UNIWERSYTET
JANA KOCHANOWSKIEGO W KIELCACH
FILIA W PIOTRKOWIE TRYBUNALSKIM
Wydział Nauk Społecznych
Kierunek: Stosunki Międzynarodowe
Specjalność : Bezpieczeństwo i porządek publiczny
Konflikt w Syrii – przyczyny,
reakcje społeczności międzynarodowej,
interesy mocarstw
Opracowanie:
Piotrków Trybunalski
2012
Syryjska Republika Arabska to państwo arabskie leżące w południowo-zachodniej Azji, nad Morzem Śródziemnym. Na północy graniczy z Turcją (822 km), od wschodu
z Irakiem (602 km), od południa z Jordanią (375 km), od zachodu z Izraelem (76 km)
i Libanem (375 km). Łączna powierzchnia państwa 185,2 tys. km2. Głową państwa jest prezydent Baszar al-Assad. Stolicą jest Damaszek.
W konflikcie duże znaczenie ma struktura wyznaniowa i etniczna. 90,3 % mieszkańców Syrii to arabowie, zaś do najważniejszych mniejszości zaliczyć możemy Kurdów i Ormian (9,7%). Główne wyznania: islam 89,6% w tym: sunnici 74%, alawici ok. 10%, druzowie ok. 6% oraz chrześcijaństwo 8,9%.
Nazewnictwo konfliktu
Konflikt określa się mianem wojny domowej. Takim terminem przy opisywaniu sytuacji w Syrii operował m.in. Międzynarodowy Komitet Czerwonego Krzyża. Jednak terminowi temu sprzeciwiła się opozycja. Według rebeliantów pojęcie to zrównywało obie strony konfliktu i zaprzeczało masakrom, dokonywanym przez reżim prezydenta Baszara al-Assada. Sprzeciw wobec określenia „wojna domowa” wyraziły też władze w Damaszku. Szef syryjskiego MSZ stwierdził, że to, co się dzieje w jego kraju, to walka z terroryzmem
i zorganizowanymi, uzbrojonymi grupami. 26 czerwca 2012 Baszar al-Assad zadeklarował, że jego kraj był pogrążony w wojnie z uzbrojonymi grupami terrorystycznymi, jak nazywał rebeliantów.
Przyczyny konfliktu
Główną przyczyną konfliktu były antyrządowe protesty demonstracje skierowane przeciwko 10-letnim rządom prezydenta Baszara al- Assada. A zainspirowane udanymi rewolucjami w Tunezji, Egipcie i wojną domową w Libii. Protesty przerodziły się w regularne starcia rebeliantów i wojsk wysłanych przez rząd.
Sytuację komplikuje fakt, iż pośrednio uczestniczą w nim inne podmioty. Przytaczając słowa Tomasza Otłowskiego, konflikt w Syrii jest (…)zakładnikiem konfrontacji pomiędzy głównymi potęgami Bliskiego Wschodu, jak też światowymi mocarstwami. Niestety, wbrew pozorom w tej rozgrywce nie chodzi jednak ani o przyszłość samej Syrii i jej ludności, ani nawet o szczytne idee i wartości. Twarda i bezwzględna gra toczy się o polityczne
i ekonomiczne wpływy(…).
Specyficzna sytuacja geopolityczna tego kraju, jego złożone interakcje z innymi aktorami regionalnej i pozaregionalnej areny międzynarodowej, wreszcie skomplikowany wewnętrzny układ sił wyznaniowych i etnicznych - sprawiają, że wydarzenia w Syrii stają się katalizatorem procesów i mechanizmów, mogących w najbliższej przyszłości w istotny sposób wpływać na kształt sytuacji strategicznej na Bliskim Wschodzie.
Rysunek . Płaszczyzny konfliktu w Syrii
Przedstawiony wyżej schemat obrazuje poziomy na jakich rozgrywa się omawiany konflikt. Na poziomie wewnątrzpaństwowym linia podziału przebiega głównie według kryteriów wyznaniowych i etnicznych. Reżim opiera się na alawickiej mniejszości w wymiarze politycznym reprezentowany przez syryjską odnogę Partii Baas, natomiast rebelia zdominowana jest przez sunnicką większość ludności kraju, wspieraną póki co przez mniejszość kurdyjską. Chrześcijanie oraz Druzowie - zachowują wymuszoną neutralność, bardziej jednak "ze wskazaniem" na reżim, chroniący ich (częściowo) przed sunnickim fundamentalizmem, w coraz większym stopniu dominującym w zbrojnym zrywie przeciwko rządowi .
Interesy innych graczy
Wśród interakcji wywołanych konfliktem największe znaczenie ma strategiczna rywalizacja miedzy Arabią Saudyjską a Iranem, znacznie wykraczający poza obszar regiony Bliskiego Wschodu i samą Syrię. Reżim w Damaszku jest jedynym państwowym sojusznikiem Islamskiej Republiki Iranu. Damaszek, rządzony przez Alawitów, był przez ostatnie trzy dekady faktyczną ekspozyturą interesów i działań Iranu vis-a-vis Izraela. Syria stała się też organizacyjną i logistyczną podstawą budowanego przez Teheran regionalnego systemu sojuszy i związków ze strukturami, gotowymi do współpracy z Islamską Republiką i realizacji jej interesów - jak Hezbollah w Libanie, Hamas i Islamski Dżihad w Autonomii Palestyńskiej czy szyickie społeczności żyjące w kilku krajach regionu. Współpraca obu krajów została potwierdzona licznymi porozumieniami, dotyczącymi współpracy politycznej, ekonomicznej i strategiczno-militarnej. Pierwszą - o współpracy wojskowej i w zakresie bezpieczeństwa - zawarto w czerwcu 2006 roku. Jednym z efektów tego porozumienia stało się wzmocnienie bezpośredniego zaangażowania irańskich struktur bezpieczeństwa w szkolenie, organizowanie i wyposażanie sił syryjskich.
Za porozumieniami o charakterze wojskowym i bezpieczeństwa poszły również dwustronne umowy handlowe i gospodarcze, w tym m.in. w zakresie współpracy w branży energetycznej. Ze względu na swe położenie, Syria jest także ważnym elementem dalekosiężnej strategii Iranu w zdobyciu dominacji na Bliskim Wschodzie i uzyskania pozycji regionalnego mocarstwa.
Kluczem do tego jest ograniczanie pozycji Arabii Saudyjskiej - głównego rywala Iranu w wyścigu o strategiczny prymat w regionie oraz o rząd dusz w świecie muzułmańskim.
Dla Arabii Saudyjskiej również jest to szansa. Teheran angażując się jawnie w wydarzenia syryjskiej Arabskiej Wiosny, zaryzykowali stworzenie kolejnego (po Libanie, Jemenie, Bahrajnie czy Iraku) frontu pośredniej, "zastępczej" konfrontacji z Rijadem. Co daje Saudyjczykom sposobność do podjęcia próby osłabienia wpływów Teheranu w tej części Bliskiego Wschodu, a tym samym - zapobieżenia irańskim marzeniom o hegemonii w regionie.
"Szyicki półksiężyc"
Przejęcie przez Iran pośredniej strategicznej kontroli nad Irakiem daje mu nowe, niedostępne wcześniej możliwości oddziaływania na sytuację nie tylko w regionie Zatoki Perskiej, ale i szerzej, w skali całego Bliskiego Wschodu. Wraz z Syrią i szyickimi enklawami w Libanie, Irak - poddany strategicznym wpływom Teheranu - wpisuje się w irańskie plany utworzenia "szyickiego półksiężyca", nowej geopolitycznej osi kształtującej sytuację w regionie.
Sytuacja taka stwarza dla Arabii Saudyjskiej bardzo poważne zagrożenie, nie tylko w sensie projekcji jej interesów strategicznych i pozycji w regionie, ale także dla wąsko rozumianego bezpieczeństwa narodowego. W tej rzeczywistości geopolitycznej Syria stanowi więc "strategiczny klucz" do dalszego rozwoju sytuacji w Lewancie i uregulowania kształtu przyszłego układu sił nie tylko w tej części Bliskiego Wschodu, ale i w całym regionie.
Można przypuszczać, iż dla ratowania strategicznego status quo, Irańczycy Rosjanie i Chińczycy, choć z innych niż Teheran względów będą skłonni "poświęcić" al-Asada, zastępując go kimś "nowym", choć także wywodzącym się z kręgów dotychczasowego reżimu. Czy tego typu półśrodki zadowoliłyby Zachód, a zwłaszcza syryjską opozycję? Raczej należy w to wątpić.
Dodatkową komplikacją jest udział Turcji. Ankara, dąży do umocnienia swej pozycji w regionie bliskowschodnim. Zagrożeniem dla interesów Ankary w tym regionie jest więc zarówno wzrost pozycji Iranu, jak i Arabii Saudyjskiej. Oba podmioty są najważniejszymi i najsilniejszymi rywalami w rozgrywce nie tylko o wpływy w Lewancie, ale i na całym Bliskim Wschodzie. Nie można jednak wykluczyć, że ambicje tureckie sięgają znacznie dalej i obejmują dążenie do ustanowienia duchowego i politycznego przywództwa tego kraju w całym świecie islamu. Zaskoczeniem może być fakt, iż Turcja w rywalizacji z dotychczasowymi zawodnikami, zaczyna odnosić sukcesy. Przedstawiając siebie jako nową jakość ("trzecia droga") w świecie islamu i powołując się na swój model ustrojowo-polityczny i ekonomiczny, staje się potencjalnie atrakcyjnym partnerem dla wielu pro-demokratycznych sił politycznych w Syrii.
Pozycję i możliwości w pełni efektywnego oddziaływania Turcji osłabia też kontekst kurdyjski. Nie można wykluczyć, że kwestia Kurdów była jednym z ważniejszych powodów tak aktywnego zaangażowania się Ankary w problem syryjski.
Zaostrzenie kwestii kurdyjskiej w Turcji mogłoby osłabić jej pozycję w regionie, tym samym pogrzebałoby wszelkie szanse na realizację daleko idących aspiracji Ankary. Turcja nie może do tego dopuścić i stąd coraz częściej słychać pogłoski o ograniczonej interwencji tureckiej w Syrii, mającej na celu zapobieżenie kurdyjskim aspiracjom.
Kwestia syryjska od samego początku stała się problemem międzynarodowym o skali wykraczającej daleko poza ramy regionu bliskowschodniego. Stało się tak głównie ze względu na postawę Rosji i Chin, które upatrują w Syrii rządzonej przez Baszara al-Asada swego ostatniego w tej części świata silnego i sprawdzonego sojusznika.
Rosja, jak i Chiny robią dziś wszystko, aby z poziomu globalnej polityki międzynarodowej działać na rzecz zachowania w Syrii politycznego status quo. Torpedują więc, opóźniają i osłabiają wszelkie wysiłki społeczności międzynarodowej, zmierzające do zakończenia w Syrii przelewu krwi, co wiązałoby się z koniecznością wycofania wojsk rządowych do koszar i przyznania opozycji praw publicznych (np. swobody demonstracji, publikacji itd.). Taki obrót wydarzeń byłby jednak katastrofalny dla dalszych losów reżimu i żaden z sojuszników al-Asada nie chce do tego dopuścić. Syria pod władzą al-Asada to państwo, gdzie Moskwa znajduje nie tylko dobry "klimat polityczny" i zrozumienie dla ścisłej (w dużej mierze opartej na antyamerykanizmie) współpracy strategicznej, ale też chłonny rynek zbytu dla rosyjskiego uzbrojenia i sprzętu wojskowego. Dostęp do wybrzeża morskiego - daje Rosjanom możliwość wykorzystywania syryjskich portów wojennych jako zaplecza logistycznego dla okrętów Floty Czarnomorskiej, operujących od czasu do czasu na wodach Morza Śródziemnego.
Strategia i działania Rosji i Chin stoją w oczywistej sprzeczności z polityką i interesami mocarstw zachodnich (głównie USA, Francja, Wlk. Brytania). Zachód widzi w syryjskiej rebelii realną szansę na zakończenie dyktatorskich rządów Partii Baas w Damaszku i likwidację reżimu, którego agresywna i nieprzewidywalna polityka międzynarodowa destabilizowała od dekad cały region. Nowa, potencjalnie demokratyczna Syria to m.in. szansa na poprawę sytuacji politycznej w Libanie czy też otwarcie w relacjach z Izraelem, z odblokowaniem izraelsko-palestyńskiego procesu włącznie.
Nie można mieć przy tym złudzeń, że mocarstwa zachodnie nie mają w kwestii syryjskiej także innych, mniej jawnych (i mniej czystych) interesów oraz celów. Zwłaszcza dla Waszyngtonu perspektywy zmiany władzy w Syrii niosą szereg poważnych korzyści geopolitycznych w odniesieniu do realizacji interesów amerykańskich na Bliskim Wschodzie.
Po pierwsze, upadek rządu al-Asada znacznie osłabiłby wpływy i pozycję Iranu. Dawałoby to Amerykanom szansę na zwiększenie ich roli w regionie, szczególnie w świecie arabskim i Izraelu.
Po drugie, zmiana władzy w Damaszku oznaczałaby także zmniejszenie możliwości działania Rosji na Bliskim Wschodzie, uniemożliwiając jej dalsze zacieśnianie więzi strategicznych z Damaszkiem, wraz koncepcją stałej rosyjskiej obecności wojskowej na terytorium Syrii.
Powyższe przesłanki sprawiają, że konflikt w Syrii pozostaje nierozwiązany a ofiarami są głównie cywile. Bieżące doniesienia wskazują przy tym, że obie strony posuwają się do działań mających znamiona przestępstw wojennych. Siły rządowe m.in. nie dochowują staranności w wyborze celów ostrzału miast zajętych przez rebeliantów, ci ostatni zaś na opanowanych przez siebie terenach dokonują regularnych czystek etnicznych, których ofiarami padają z reguły nie Alawici, ale... chrześcijanie. Przedłużający się konflikt w Syrii sprawia także, że obie strony nie są też najwyraźniej skłonne do kompromisu i przerwania walk. Co więcej - zaobserwować można postępujący proces ich radykalizacji.
Reakcje społeczności międzynarodowej
W trakcie wojny można wydzielić kilka etapów, w czasie których społeczność międzynarodowa podejmowała określone decyzje w sprawie sytuacji w Syrii.
początkowo wzywano reżim do zakończenia tłumienia demonstracji antyrządowych,
projektowano rezolucję ONZ nakładającą sankcje na rząd w Damaszku,
wysyłano do Syrii misje obserwacyjne Ligii Państwa Arabskich jak i ONZ.
Jednak gdy pokojowe wysiłki dyplomatyczne, zaczęły zawodzić zaczęto sugerować jako zakończenie wojny domowej, interwencję militarną.1
Problemem w rozwiązaniu konfliktu była światowa konfrontacja geopolityczna na dwóch płaszczyznach. Z jednej strony o wpływy polityczne i ekonomiczne w Syrii rywalizowały kraje bliskowschodnie: Turcja i Arabia Saudyjska z Iranem. Pierwsze sankcje na Syrią 10 maja 2011 nałożyła Unia Europejska. W czerwcu 2011, kiedy syryjska armia zajmowała zbuntowane miasta, Francja i Wielka Brytania zgłosiły projekt rezolucji do Rady Bezpieczeństwa ONZ. Od razu sprzeciw przeciwko rezolucji wyraziła Rosja, główny dostawca broni do Syrii. Większą presję na rząd Assada społeczność międzynarodowa zaczęła wywierać po masakrze w Hamie z 31 lipca 2011. Zarzucano reżimowi niczym nieusprawiedliwioną brutalną pacyfikację pokojowych protestów. 2
natychmiastowe zakończenie przemocy,
wycofanie czołgów z miast,
podjęcie dialogu narodowego.
Syria w całości zaaprobowała pokojowy plan Ligi[. Jednakże realnie plan nie wszedł i w związku z tym 12 listopada 2011 zdecydowano się zawiesić Syrię w prawach członka Ligi Państw Arabskich. Mimo reakcji LPA sytuacja w kraju ulegała zaostrzeniu. Walki partyzanckie podjęła rebeliancka Wolna Armia Syrii. Mimo to arena międzynarodowa była przeciwna wszelkiej ingerencji z zewnątrz.3
Kolejnym etapem działań Ligi Państw Arabskich było wysłanie obserwatorów do Syrii. Początkowo Baszar al-Assad zgodził się wpuścić do kraju obserwatorów z Ligi Państw Arabskich. Prezydent zgodził się na obecność misji Ligi Arabskiej, gdyż ta zagroziła, iż w przeciwnym razie nałoży sankcje gospodarcze na Syrię. Mimo zapewnień o przychylności wobec planu LPA, protokołu o wjazd obserwatorów LPA nie podpisał. Liga Państw Arabskich dała ultimatum Syrii na podpisanie protokołu o zezwolenie przeprowadzenia misji obserwatorów do 25 listopada 2011. Reżim jednak nie ustosunkował się do tego ultimatum. Wobec tego państwa Ligi Arabskiej zwołały w Kairze specjalny szczyt w sprawie. Syrii na 26 listopada 2011, podczas którego ustalano sankcje gospodarcze wobec Syrii.4
LPA zatwierdziła sankcje wobec Syrii:
zamrożenie aktywów i transakcji z bankiem centralnym Syrii,
wycofaniem kapitału innych krajów arabskich,
embargo na inwestycje
zakaz podróży do krajów arabskich dla członków reżimu.
W kolejnych dniach nowe sankcje nałożyła Unia Europejska oraz Stany Zjednoczone.
5 grudnia 2011 władze w Damaszku zgodziły się na wjazd obserwatorów LPA. Krok reżimu został podyktowany sankcjami jakimi arena międzynarodowa nałożyła na Syrię.
Sprawa rezolucji ONZ i plan pokojowy Annana
Rosja i Chiny po raz drugi zablokowały rezolucję Rady Bezpieczeństwa ONZ.
Projekt rezolucji zakładał:
wezwanie syryjskiego prezydenta do ustąpienia
potępienie reżimu
nałożenie sankcji niemilitarnych.
Po wecie stałych członków RB ONZ, w stronę Moskwy oraz Pekinu zaadresowano falę krytyki. W ocenie opinii międzynarodowej, kraje te niweczyły wysiłki na rzecz rozwiązania syryjskiego konfliktu. Wezwano do przerwania ognia. Prezydent Tunezji Moncef Marzouki wystąpił z pomysłem przyznania immunitetu i azylu w Rosji Assadowi, gdyby podał się do dymisji. Przewodniczący Narodowej Rady Syryjskiej Burhan Ghaljun zaapelował o kontynuowanie powstania przeciwko rządowi, dopóki nie zostanie om obalony lub nie dojdzie do transferu władzy, zgodnie z planem Ligi Arabskiej. Minister spraw zagranicznych Arabii Saudyjskiej wnioskował o dozbrajanie rebeliantów.5
Kolejnym krokiem areny międzynarodowej ku zaprowadzeniu pokoju w Syrii po pierwszym roku syryjskiego konfliktu, była misja pokojowa ONZ pod przywództwem Kofiego Annana. :
W pierwszej fazie przygotowywania planu pokojowego, Annan podjął mediację z rządem i opozycją syryjską oraz kluczowymi państwami odgrywającymi istotną rolę na rzecz zakończenia kryzysu.
Sześciopunktowy plan pokojowy Annana zakładał:
ustanowienie rozejmu między stronami konfliktu nadzorowanego przez ONZ,
humanitarną pomoc dla ludności, ewakuację rannych,
wycofanie ciężkiej broni z dzielnic mieszkalnych,
podjęcie rozmów na temat politycznego rozwiązania konfliktu,
zapewnienie swobody dziennikarzom przemieszczania się po całym dziennikarzy,
poszanowanie wolności do zrzeszania się oraz prawo do pokojowych manifestacji.
W dniach 24-25 marca 2012 Kofi Annan udał się do Moskwy, by rozmawiać z rosyjskim premierem Dmitijem Miedwiediewem na temat kryzysu syryjskiego. W ocenie rosyjskiego prezydenta, misja Kofi Annana była ostatnią szansą na uniknięcie długotrwałej i krwawej wojny domowej w Syrii. Wobec wstępnego powodzenia misji Annan udał się na rozmowy do Chin, które także poparły plan pokojowy.6
W ocenie sprawności planu pokojowego, Kofi Annan oświadczył w Genewie 24 kwietnia 2012 na forum Rady Bezpieczeństwa ONZ, iż sytuacja w Syrii była „ponura”. Wyraził zaniepokojenie nieustannymi atakami armii na opozycjonistów. Annan powiedział, że szybkie wysłanie w teren konfliktu 300 obserwatorów mogło pohamować dynamikę wydarzeń. Z kolei amerykańska sekretarz stanu Hillary Clinton zaznaczyła, iż Assad nie zamierzał przestrzegać planu Annana, gdyż walki nie zostały przerwane. Podobne zaniepokojenie Annan wygłosił 8 maja 2012. Otwarcie stwierdził, że Damaszek nie był zainteresowany w pogłębianie pokoju, gdyż w miastach nadal używano ciężkiej broni, łamane były notorycznie prawa człowieka. Członków opozycji nadal prześladowano, zabijano, torturowano oraz więziono. Poruszył także sprawę sytuacji humanitarnej, która przez przedłużające się walki ulegała dramatycznemu pogorszeniu.7
Punktem zwrotnym dla planu Annan była masakra w Huli z 25 maja 2012. Zbrodnia wojenna dokonana przez siły Assada została szeroko skrytykowana na arenie międzynarodowej. Oburzenie i potępienie zbrodni wyraziły resorty spraw zagranicznych państw zachodnich. Sekretarz Generalny ONZ Ban Ki Mun masakrę „oburzającym i odpychającym” pogwałceniem międzynarodowego prawa. Hillary Clinton, sekretarz stanu USA, potępił zbrodnię i oświadczyła, że Stany Zjednoczone zwiększą presję na reżim Assada. Rosyjski minister spraw zagranicznych, Siergiej Ławrow stwierdził, iż wina za masakrę leżała po obu stronach. Także Chiny skrytykowały masakrę, jednak nie odniosły się do winowajców. Po tych wydarzeniach do Syrii pojechał ponownie Annan, który negocjował z Assadem. Po tym wydarzeniu na arenie międzynarodowej ponownie pojawiła się propozycja przeprowadzenia interwencji wojskowej. Takiego wariantu nie wykluczyły Niemcy i Francja. Zdecydowany przeciw wyraziła Rosja i Chiny, mające prawo weta w RB ONZ, co mogło blokować przeforsowanie interwencji.
Powołana grupa kontaktowa uchwaliła na konferencji genewskiej z 30 czerwca 2012 zasady transformacyjne po zakończeniu konfliktu. Mechanizm genewski przewidywał powołanie rządu jedności narodowej do którego wejść mieli zarówno opozycjoniści jak i ludzie ekipy rządzącej. Jednak główne grupy opozycyjne odrzuciły plan w takim kształcie. Syryjska opozycja krytykowała fakt, że w nowych władzach będą mogli zasiadać funkcjonariusze obecnego reżimu. O ten zapis porozumienia postulowała Rosja. Także strony które zawarły porozumienie w Genewie, różniły się stanowiskami. USA argumentowało, że międzynarodowy konsensus utoruje drogę do epoki postasadowskiej, podczas gdy Rosja i Chiny podkreślały, że to sami Syryjczycy muszą decydować o swej przyszłości.8
Brak jednolitego porozumienia co do zakończenia konfliktu zaogniał sytuację w kraju. 12 lipca 2012 doszło do masakry w Tremseh w której zabito 150 osób. Kolejna masakra wywołała oburzenie międzynarodowe. Kofi Annan powiedział, że dowodziło to o wykorzystywaniu ciężkiej broni przeciwko cywilom. Stanowiska nadal nie zmieniała Rosja. 16 lipca 2012 Siergiej Ławrow ogłosił, iż nierealistyczne są oczekiwania wobec Rosji, iż ta przekona Assada do ustąpienia. Argumentował to faktem, iż część Syryjczyków popierała prezydenta. Ponadto potwierdził sprzeciw przeciwko rezolucji przewidującej m.in. groźbę sankcji i przedłużenie misji obserwatorów. Dzień później Kofi Annan spotkał się w Moskwie z prezydentem Rosji Władimirem Putinem. Mediator z ramienia ONZ orzekł na spotkaniu, iż sytuacja w Syrii osiągnęła punkt krytyczny. Z kolei rosyjski prezydent zapewnił, iż wesprze zabiegi Annana, podobnie jak wcześniej deklarował minister Ławrow.9
Po rezygnacji Annana doszło do szeregu wydarzeń, które sprawiły, iż w kwestię syryjską włączył się Iran, regionalny sojusznik Damaszku. Mianowicie 5 sierpnia 2012 rebelianci porwali 48 irańskich pielgrzymów. W związku z tym władze Iranu poprosiły swoich geopolitycznych przeciwników, Turcję oraz Katar w pomoc w uwolnieniu swoich obywateli. W związku z tym do Ankary pojechał irański minister spraw zagranicznych Ali Akbar Salehi. 6 sierpnia 2012 do dymisji podał się i przeszedł na stronę opozycji syryjski premier Rijad Hidżab. Po tym wydarzeniu do Damaszku przybył szef irańskiej Narodowej Rady Bezpieczeństwa Said Dżalili . W międzyczasie obowiązki premiera pełnił wicepremier Omar Galawandżi. 9 sierpnia 2012 Baszar al-Assad mianował na stanowisko premiera dotychczasowego ministra zdrowia Waela al-Halkiego.
Sprawy w kraju i wokół niego posunęły się już przez ostatnie kilkanaście miesięcy zbyt daleko, aby na poważnie rozważać dziś opcję kompromisu polegającego na podziale władzy i pokojowej koegzystencji dotychczasowych elit i opozycji. Obecnie mamy raczej do czynienia z sytuacją, w której każda ze stron - przy pomocy swych zewnętrznych sponsorów i patronów - będzie raczej za wszelką cenę dążyć do wyeliminowania (lub co najmniej poważnego osłabienia) swego przeciwnika.
http://miedzynarodowe-stosunki-gospodarcze.wiedza.diaboli.pl/stosunki-miedzynarodowe/↩
http://info.wiadomosci.gazeta.pl/szukaj/wiadomosci/przerwanie+przemocy↩
1 http://www.almasryalyoum.com/en/node/595256, UN says Syria killings rise after monitors arrive, dostęp
13.01.2012.↩
http://geopolityka.org/syria-2012/1362-raport-ligii-panstw-arabskich-dotyczacy-syrii↩
Projekt rezolucji w sprawie Syrii :
ttps://docs.google.com/viewer?a=v&q=cache:Rzo4qHXQykcJ:www.europarl.europa.eu/sides/getDoc.do%3Ftype%3DMOTION%26reference%3DB7-2012-0439%26format%3DPDF%26language%3DPL+&hl=pl&gl=pl&pid=bl&srcid=ADGEESibWEvSwE6bx-Zd-MMelGp4RniNP0tjySH8n2ilMc0ED__yL1d5TzRZblXVrSv44il8QsSOdnqCO3PQO-N2enmcJU53_iBSw9uQ4fEF2luI_mwgYufDFq1Wpns1MNsKeM6Suyll&sig=AHIEtbQtC_ax4Wu-FeMEYH8ZE2m0z2kK9w↩
http://www.polskieradio.pl/7/1696/Artykul/576599,Syria-przyjela-plan-Kofiego-Annana↩
http://konflikty.wp.pl/kat,127354,title,Misja-ONZ-przygotuje-Syrie-na-przyjazd-obserwatorow,wid,14385180,wiadomosc.html?ticaid=1f8e3↩
http://wiadomosci.onet.pl/raporty/arabskie-rewolucje-syria/onz-clinton-wzywa-do-dzialan-na-rzecz-zakonczenia-,1,5261252,wiadomosc.html↩
http://www.iz.poznan.pl/news/535_Syria.pdf↩