Czego może nauczyć nas błazen? Opowiedz o miejscu błazna w kulturze. Rola Hansa w powieściowym świecie H. Bolla.
Monika Sznajderman „Błazen – narodziny i struktura mitu”
Błazen – sakralna istota, należąca do czasu prapoczątków ludzkiego kosmosu. Błazen w kulturze fascynuje, jednocześnie budząc lęk. Jest człowiekiem albo zwierzęciem, choć bywa, że posiada mieszaną (zoo-antropomorficzną) naturę.
Szczególnie blisko spokrewniony z błaznem jest ptak nocy – lelek.
Błazen to outsider – zarówno w kulturach dawnych, jak i w dzisiejszych.
Niesie ludziom pomoc, ale zdarza się, że i zgubę.
Jest postacią komiczną, ale zdarza się, że może być złowrogi i śmiertelnie poważny.
Pochodzenie tych wszystkich błazeńskich cech sięga opowieści o pierwszych mitologicznych łotrzykach, którzy byli obecni przy dziele stworzenia. Wszystkie treści dot. błaznów wywodzą się z mitu o narodzinach świata i kultury.
Błazen jako Bóg, demiurg, łżedemiurg, diabeł, mędrzec czy sowizdrzalski bohater - postaci błazna w kulturze.
TRICKSTER – spotykany we wszystkich kulturach (warto zaznaczyć, że niewiele mitów ma zasięg równie szeroki) – istota kosmiczna, o bosko-zwierzęcej naturze, ucieleśnienie wszystkich sprzeczności, tworzy i niszczy zarazem.
We współczesnej metaforze Pan Bóg lub los bardzo często przyjmują postać TRICKSTERA!
Podstawowe etapy krystalizowania się tricksterskiego mitu – w świecie, który nie ma ani początku, ani końca, pojawia się on jako pozbawiony wieku, wędrujący z miejsca na miejsce, chcący zaspokoić swoje namiętności seksualne i głód. W efekcie procesów krystalizujących tę postać pojawia się trickster, którego czyny są skutkiem przemyślanych decyzji - trickster jako święty błazen!
Święty błazen – można w nim wyznaczyć aspekt jasny (boski) i ciemny (demoniczny).
Tricksterskie postaci błazna w kulturze są zazwyczaj syntezą cech komicznych i demonicznych. Mówi się, że to synteza pierwotnej głupoty i sprytu.
Kulturowy aspekt błazna związany z jego rolą herosa kulturowego, niszczyciela ludzkości, twórcy kultury: tricksterskie postaci obdarzały ludzi po prostu KULTURĄ. Przykład: bóg Hermes, bóg przejścia, wynalazca mowy i ognia, boski złodziej.
Jako dawca ognia Hermes ustąpić miejsca musi oczywiście Prometeuszowi. Fakt kradzieży ognia również należy do mitu tricksterskiego. Kultura jest więc, w interpretacji Ajschylosa, niczym innym jak wyraźnym występkiem trick sterów przeciwko bogom!
Błazen na dworze: z jednej strony bawił, a z drugiej strony komentował poczynania króla, nie spotykała go za to kara.
Rola Hansa:
Akcja powieści Zwierzenia klowna dzieje się w Niemczech. Dotyczy protestanckiej rodziny mieszczańskiej.
Status klowna w ówczesnym świecie: niezbyt wysoki, zawód klowna nie przynosi dużych zarobków, nie wymaga posiada wyższego wykształcenia, nie jest to zawód szanowany.
Hans – agnostyk, Maria natomiast to osoba wierząca. Maria rzuciła Hansa, ponieważ nie chciała żyć z nim bez ślubu.
Hans nie chciał śluby cywilnego, ponieważ wymagało to podpisania dokumentu mówiącego o tym, iż małżonkowie wychowają dzieci w obrządku katolickim.
Zdaniem Hansa ślub kościelny i cywilny to zbyt duża ingerencja Kościoła i państwa w życie jednostki.
Mimo to, Hans szczerze kocha Marię, chociaż uważa, że formalizacja związku nie jest im potrzebna.
Jak w niemal każdej książce, miłość pełni jedną z najważniejszych ról. To ona przyczynia się do upadku Hansa, a jest tu jasno pokazane, że bez niej nie da się żyć. Tragiczna miłość jest tu zwykłą miłością, zwykła miłość tragiczną.
Agnostycyzm bohatera, rozterki duchowe idealnie dopełniają wątek nieszczęśliwej, nieudanej miłości, pokazują nam lepiej złożoną postać Hansa.
Wspomnienie domu rodzinnego: rodzina Hansa miała pieniądze, ale dzieci i tak były głodne (przez skąpstwo matki). Brat Leon wspomaga czasem Hansa finansowo. Ojciec zajmuje się węglem brunatnym i ma kochankę. Pieniądze – bardzo duża wartość wówczas!
W Zwierzeniach" zdaje się wyłania się biblijny prorok. Bowiem prorocy są potrzebni. Należy do nich w naszych czasach i Ojciec Pio, i Abbé Pierre, i Matka Teresa, i Brat Roger, i ks. Guy Gilbert - ludzie, którzy nie wahają się za pomocą szlachetnych a oryginalnych czynów, mądrych a wstrząsających słów kreślić nowych perspektyw czynu chrześcijańskiego. Można by ich nazwać "wielkimi prorokami" przełomu tysiącleci. Heinrich Böll zdaje się przypominać o istnieniu "proroków mniejszych", jakby bezimiennych i o wiele bardziej "lokalnych", czasem bardziej śmiesznych, czasem bardziej tragicznych niż ci wielcy (bo każdy prorok jest na swój sposób śmieszny i tragiczny), czasem mniej żarliwych, a nawet niemoralnych, ale jakby bliższym nam, zwyczajnym śmiertelnikom we wspólnocie grzechu. Hans to właśnie "prorok mniejszy".