W USA zaczęli chipowanie ludności W USA zaczęli chipowanie ludności. Okręg Hanna (stan Wyoming) rozpoczyna chipizację obywateli. Na razie akcja prowadzona jest wśród pracownków instytucji państwowych i wśród tych ludzi, którzy otrzymują zasiłek od państwa. Chip (MINIRFID) jest nośnikiem informacji i ma pojemność 100 GB, gromadzone są w nim dane o ubezpieczeniach, kredytach, o historii chorobowej i terapii, o kolizjach z prawem, o kontach, rachunkach, itp. Jakakolwiek by nie była odległa perspektywa tego zjawiska to widać, że ono nabiera przyspieszenia w jednym ze stanów Ameryki. Mowa jest o implantacji ludziom specjalnych chipów w których przechowywane są wszystkie dane osobowe człowieka. Trzeba powiedzieć, że ludzie mają zróżnicowany stosunek do chipów. Dla pewnych ludzi oczywista jest wygoda MINIRFID. Można nie nosić ze sobą dokumentów, pieniędzy, dowodu tożsamości. Ale wielu ludziom, oczywiście, trudno jest przyzwyczaić się do myśli, że są „pod kloszem”. Nigdy nie wiadomo jak wpłynie to na zdrowie. Nawet nowoczesnemu człowiekowi trudno będzie zaakceptować noszenie na sobie chipa z którego będzie można sczytać wszystkie, o nim, informacje. Przeciwko występują także wierzący. Chip, w ich opinii, to znamię diabła i bezpośredni bilet do piekła. Są skargi na pogorszenie stanu zdrowia po implantacji chipów, ale naukowych dowodów nie ma.
Za: http://3rm.info/43403-v-ssha-pristupili-k-chipizacii-naseleniya.html Data publikacji: 11.02.2014