Zobowiązania szczególna komentarz

 

Gawlik Zdzisław, Janiak Andrzej, Kidyba Andrzej, Kopaczyńska-Pieczniak Katarzyna, Kozieł Grzegorz, Niezbecka Elżbieta, Sokołowski Tomasz

komentarz

LEX 2010

Komentarz do ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 r. Kodeks cywilny (Dz.U.64.16.93), [w:] Z. Gawlik, A. Janiak, A. Kidyba, K. Kopaczyńska-Pieczniak, G. Kozieł, E. Niezbecka, T. Sokołowski, Kodeks cywilny. Komentarz. Tom III. Zobowiązania - część szczególna, LEX, 2010.

Stan prawny: 2010.08.01

 

Wykaz skrótów

 

1. Źródła prawa

 

k.c. - z dnia 23 kwietnia 1964 r. – Kodeks cywilny (Dz. U. Nr 16, poz. 93 z późn. zm.)

k.k. - ustawa z dnia 6 czerwca 1997 r. – Kodeks karny (Dz. U. Nr 88, poz. 553 z późn. zm.)

Konstytucja RP - Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 2 kwietnia 1997 r. (Dz. U. Nr 78, poz. 483 z późn. zm., sprost. Dz. U. z 2001 r. Nr 28, poz. 319)

k.p. - ustawa z dnia 26 czerwca 1974 r. – Kodeks pracy (tekst jedn.: Dz. U. z 1998 r. Nr 21, poz. 94 z późn. zm.)

k.p.a. - ustawa z dnia 14 czerwca 1960 r. – Kodeks postępowania administracyjnego (tekst jedn.: Dz. U. z 2000 r. Nr 98, poz. 1071 z późn. zm.)

k.p.c. - ustawa z dnia 17 listopada 1964 r. – Kodeks postępowania cywilnego (Dz. U. Nr 43, poz. 296 z późn. zm.)

k.p.k. - ustawa z dnia 6 czerwca 1997 r. – Kodeks postępowania karnego (Dz. U. Nr 89, poz. 555 z późn. zm.)

k.r.o. - ustawa z dnia 25 lutego 1964 r. – Kodeks rodzinny i opiekuńczy (Dz. U. Nr 9, poz. 59 z późn. zm.)

k.s.h. - ustawa z dnia 15 września 2000 r. – Kodeks spółek handlowych (Dz. U. Nr 94, poz. 1037 z późn. zm.)

k.z. - rozporządzenie Prezydenta Rzeczypospolitej z dnia 27 października 1933 r. – Kodeks zobowiązań (Dz. U. Nr 82, poz. 598 z późn. zm.)

pr. aut. - ustawa z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych (tekst jedn.: Dz. U. z 2006 r. Nr 90, poz. 631 z późn. zm.)

pr. bank. - ustawa z dnia 29 sierpnia 1997 r. – Prawo bankowe (tekst jedn.: Dz. U. z 2002 r. Nr 72, poz. 665 z późn. zm.)

pr. bud. - ustawa z dnia 7 lipca 1994 r. – Prawo budowlane (tekst jedn.: Dz. U. z 2006 r. Nr 156, poz. 1118 z późn. zm.)

pr. czek. - ustawa z dnia 28 kwietnia 1936 r. – Prawo czekowe (Dz. U. Nr 37, poz. 283 z późn. zm.)

pr. lot. - ustawa z dnia 3 lipca 2002 r. – Prawo lotnicze (tekst jedn.: Dz. U. z 2006 r. Nr 100, poz. 696 z późn. zm.)

pr. not. - ustawa z dnia 14 lutego 1991 r. – Prawo o notariacie (tekst jedn.: Dz. U. z 2008 r. Nr 189, poz. 1158 z późn. zm.)

pr. przew. - ustawa z dnia 15 listopada 1984 r. – Prawo przewozowe (tekst jedn.: Dz. U. z 2000 r. Nr 50, poz. 601 z późn. zm.)

pr. spółdz. - ustawa z dnia 16 września 1982 r. – Prawo spółdzielcze (tekst jedn.: Dz. U. z 2003 r. Nr 188, poz. 1848 z późn. zm.)

pr. weksl. - ustawa z dnia 28 kwietnia 1936 r. – Prawo wekslowe (Dz. U. Nr 37, poz. 282 z późn. zm.)

p.u.n. - ustawa z dnia 28 lutego 2003 r. – Prawo upadłościowe i naprawcze (tekst jedn.: Dz. U. z 2009 r. Nr 175, poz. 1361 z późn. zm.)

p.w.k.c. - ustawa z dnia 23 kwietnia 1964 r. – Przepisy wprowadzające kodeks cywilny (Dz. U. Nr 16, poz. 94 z późn. zm.)

u.c. - ustawa z dnia 5 lipca 2001 r. o cenach (Dz. U. Nr 97, poz. 1050 z późn. zm.)

u.d.s. - ustawa z dnia 16 listopada 2000 r. o domach składowych oraz o zmianie Kodeksu cywilnego, Kodeksu postępowania cywilnego i innych ustaw (Dz. U. Nr 114, poz. 1191 z późn. zm.)

u.d.u. - ustawa z dnia 22 maja 2003 r. o działalności ubezpieczeniowej (tekst jedn.: Dz. U. z 2010 r. Nr 11, poz. 66 z późn. zm.)

u.e.z.i.g.s.e. - ustawa z dnia 4 marca 2005 r. o europejskim zgrupowaniu interesów gospodarczych i spółce europejskiej (Dz. U. Nr 62, poz. 551 z późn. zm.)

u.g.n. - ustawa z dnia 21 sierpnia 1997 r. o gospodarce nieruchomościami (tekst jedn.: Dz. U. z 2010 r. Nr 102, poz. 651 z późn. zm.)

u.k.p. - ustawa z dnia 30 sierpnia 1996 r. o komercjalizacji i prywatyzacji (tekst jedn.: Dz. U. z 2002 r. Nr 171, poz. 1397 z późn. zm.)

u.KRS - ustawa z dnia 20 sierpnia 1997 r. o Krajowym Rejestrze Sądowym (tekst jedn.: Dz. U. z 2007 r. Nr 168, poz. 1186 z późn. zm.)

u.k.w.h. - ustawa z dnia 6 lipca 1982 r. o księgach wieczystych i hipotece (tekst jedn.: Dz. U. z 2001 r. Nr 124, poz. 1361 z późn. zm.)

u.kr.kons. - ustawa z dnia 20 lipca 2001 r. o kredycie konsumenckim (Dz.U. Nr 100, poz. 1081 z późn. zm.)

u.o.d.g.o.p.f.p. - ustawa z dnia 21 sierpnia 1997 r. o ograniczeniu prowadzenia działalności gospodarczej przez osoby pełniące funkcje publiczne (tekst jedn.: Dz. U. z 2006 r. Nr 216, poz. 1584 z późn. zm.)

u.o.k.k. - ustawa z dnia 16 lutego 2007 r. o ochronie konkurencji i konsumentów (Dz. U. Nr 50, poz. 331 z późn. zm.)

u.o.p.k. - ustawa z dnia 2 marca 2000 r. o ochronie niektórych praw konsumentów oraz o odpowiedzialności za szkodę wyrządzoną przez produkt niebezpieczny (Dz. U. Nr 22, poz. 271 z późn. zm.)

u.o.p.l. - ustawa z dnia 21 czerwca 2001 r. o ochronie praw lokatorów, mieszkaniowym zasobie gminy i o zmianie Kodeksu cywilnego (tekst jedn.: Dz. U. z 2005 r. Nr 31, poz. 266 z późn. zm.)

u.rach. - ustawa z dnia 29 września 1994 r. o rachunkowości (tekst jedn.: Dz. U. z 2009 r. Nr 152, poz. 1223 z późn. zm.)

u.s.k. - ustawa z dnia 27 lipca 2002 r. o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej oraz o zmianie Kodeksu cywilnego (Dz. U. Nr 141, poz. 1176 z późn. zm.)

u.s.d.g. - ustawa z dnia 2 lipca 2004 r. o swobodzie działalności gospodarczej (tekst jedn.: Dz. U. z 2007 r. Nr 155, poz. 1095 z późn. zm.)

u.s.m. - ustawa z dnia 15 grudnia 2000 r. o spółdzielniach mieszkaniowych (tekst jedn.: Dz. U. z 2003 r. Nr 119, poz. 1116 z późn. zm.)

u.u.t. - ustawa z dnia 29 sierpnia 1997 r. o usługach turystycznych (tekst jedn.: Dz. U. z 2004 r. Nr 223, poz. 2268 z późn. zm.)

u.u.o. - ustawa z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (Dz. U. Nr 124, poz. 1152 z późn. zm.)

u.w.l. - ustawa z dnia 24 czerwca 1994 r. o własności lokali (tekst jedn.: Dz. U. z 2000 r. Nr 80, poz. 903 z późn. zm.)

u.w.m.p.s. - ustawa z dnia 9 maja 1996 r. o wykonywaniu mandatu posła i senatora (tekst jedn.: Dz. U. z 2003 r. Nr 221, poz. 2199 z późn. zm.)

u.z.n.k. - ustawa z dnia 16 kwietnia 1993 r. o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji (tekst jedn.: Dz. U. z 2003 r. Nr 153, poz. 1503 z późn. zm.)

u.z.l. - ustawa z dnia 5 grudnia 1996 r. o zawodach lekarza i lekarza dentysty (tekst jedn.: Dz. U. z 2008 r. Nr 136, poz. 857 z późn. zm.)

2. Organy orzekające

 

GKA - Główna Komisja Arbitrażowa

NSA - Naczelny Sąd Administracyjny

SA - sąd apelacyjny

SN - Sąd Najwyższy

SOKiK - Sąd Okręgowy Konkurencji i Konsumentów

TK - Trybunał Konstytucyjny

UOKiK - Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów

WSA - wojewódzki sąd administracyjny

3. Czasopisma

 

Acta UL - Acta Universitatis Lodziensis

Acta UWr. - Acta Universitatis Wratislaviensis

Annales UMCS - Annales Universitatis Mariae Curie-Skłodowska

Apel. Lub. - Apelacja Lubelska

Apel. W-wa - – Apelacja Warszawska

Biul. SA - Biuletyn Sądu Apelacyjnego

Biul. SN - Biuletyn Sądu Najwyższego

Dz. U. - Dziennik Ustaw

Dz. Urz. - Dziennik Urzędowy

GSP - Gdańskie Studia Prawnicze

KPP - Kwartalnik Prawa Prywatnego

Mon. Pod. - Monitor Podatkowy

Mon. Praw. - Monitor Prawniczy

Mon. Spół. - Monitor Spółdzielczy

NP - Nowe Prawo

NPN - Nowy Przegląd Notarialny

OSA - Orzecznictwo Sądów Apelacyjnych

OSG - Orzecznictwo Sądów Gospodarczych

OSN - Orzecznictwo Sądu Najwyższego

OSNAP - Orzecznictwo Sądu Najwyższego. Izba Administracyjna i Pracy

OSNC - Orzecznictwo Sądu Najwyższego. Izba Cywilna

OSNCP - Orzecznictwo Sądu Najwyższego. Izba Cywilna i Administracyjna oraz Izba Pracy i Ubezpieczeń Społecznych

OSNC-ZD - – Orzecznictwo Sądu Najwyższego. Izba Cywilna – Zbiór Dodatkowy

OSNKW - Orzecznictwo Sądu Najwyższego. Izba Karna i Wojskowa

OSNPG - Orzecznictwo Sądu Najwyższego, Wydawnictwo Prokuratury Generalnej

OSNPiUS - Orzecznictwo Sądu Najwyższego. Izba Pracy i Ubezpieczeń Społecznych

OSP - Orzecznictwo Sądów Polskich

OSPiKA - Orzecznictwo Sądów Polskich i Komisji Arbitrażowych

OTK - Orzecznictwo Trybunału Konstytucyjnego

POPS - Przegląd Orzecznictwa Prawa Spółdzielczego

PPiA - Przegląd Prawa i Administracji

PiP - Państwo i Prawo

PPH - Przegląd Prawa Handlowego

PPHZ - Problemy Prawne Handlu Zagranicznego

PPW - Prawo Papierów Wartościowych

Pr. Bank. - Prawo Bankowe

Pr. Gosp. - Prawo Gospodarcze

Pr. Pr. - Prawo Pracy

Pr. Sp. - Prawo Spółek

Prok. i Pr. - Prokuratura i Prawo

Prz. Sejm. - Przegląd Sejmowy

PS - Przegląd Sądowy

PUG - Przegląd Ustawodawstwa Gospodarczego

RPEiS - Ruch Prawniczy, Ekonomiczny i Socjologiczny

RPiE - Ruch Prawniczy i Ekonomiczny

SC - Studia Cywilistyczne

ST - Samorząd Terytorialny

St. Iur. - Studia Iuridica

St. Praw. - Studia Prawnicze

TPP - Transformacje Prawa Prywatnego

WPP - Wojskowy Przegląd Prawniczy

ZNAE - Zeszyty Naukowe Akademii Ekonomicznej

ZNUJ - Zeszyty Naukowe Uniwersytetu Jagiellońskiego

4. Literatura ogólna

 

G. Bieniek, Komentarz, t. [] - Komentarz do kodeksu cywilnego. Księga trzecia. Zobowiązania, t. I i II, Warszawa 1999, 2005, 2006, 2007, 2009

W. Czachórski, Zobowiązania - W. Czachórski, A. Brzozowski, M. Safjan, E. Skowrońska – Bocian, Zobowiązania. Zarys wykładu, Warszawa 1999, 2002, 2007, 2009

E. Gniewek, Komentarz - Kodeks cywilny. Komentarz, pod red. E. Gniewka, Warszawa 2006, 2008, 2009

A. Kidyba, Prawo handlowe - A. Kidyba, Prawo handlowe, Warszawa 2006, 2009

Komentarz, t. [], 1972 – - – Kodeks cywilny. Komentarz, pod red. I. Bielskiego, J. Ignatowicza, J. Pietrzykowskiego, Z. Resicha, t. I-III, Warszawa 1972

K. Pietrzykowski, Komentarz, t. [] - Kodeks cywilny. Komentarz, pod red. K. Pietrzykowskiego, t. I, Warszawa 2009; t. II, Warszawa 1998, 2003, 2004, 2005, 2009

Z. Radwański, J. Panowicz-Lipska, Zobowiązania - Z. Radwański, J. Panowicz-Lipska, Zobowiązania – część szczegółowa, Warszawa 1996, 2001, 2004, 2008, 2010

System prawa cywilnego, t. [] - System prawa cywilnego, t. I, pod red. S. Grzybowskiego, wyd. II, Ossolineum 1985; t. II, pod red. J. Ignatowicza, Ossolineum 1977; t. III, cz. 1, pod red. Z. Radwańskiego, Ossolineum 1981; t. III, cz. 2, pod red. S. Grzybowskiego, Ossolineum 1976

System prawa prywatnego, t. [] – - – System prawa prywatnego, t. 2, pod red. Z. Radwańskiego, Warszawa 2008; t. 3, pod red. T. Dybowskiego, Warszawa 2007; t. 7, pod red. J. Rajskiego, Warszawa2001, 2004; t. 8, pod red. J. Panowicz-Lipskiej, Warszawa 2004

J. Winiarz, Komentarz, t. [] - Kodeks cywilny z komentarzem, t. I-II, pod red. J. Winiarza, Warszawa 1989

A. Wolter, J. Ignatowicz, K. Stefaniuk, Prawo cywilne - A. Wolter, J. Ignatowicz, K. Stefaniuk, Prawo cywilne. Zarys części ogólnej, Warszawa 1998, 2000

5. Inne

 

KRS - Krajowy Rejestr Sądowy

Wprowadzenie

 

Ze względu na swoją objętość komentarz do księgi trzeciej "Zobowiązania" został podzielony na dwa tomy. Niniejsze opracowanie poświęcone jest części szczególnej i obejmuje komentarz do art. 535-92116 kodeksu cywilnego. W naturalny sposób uzupełnia on część ogólną (art. 353-534 k.c.), w której, jak była o tym mowa we wstępie do tego tomu komentarza, generalnie kształt tych przepisów w ciągu ostatnich lat się obronił, co nie znaczy, że nie wymagają one unowocześnienia. Podobnie jest w przypadku części szczególnej "Zobowiązań". Jednakże ilość zmian, ze względu na liczbę artykułów zawartych w tej części, jest zdecydowanie największa. Wiązało się to ze "zwykłymi" nowelizacjami, ale również z dodaniem nowych regulacji (m.in. przekaz i papiery wartościowe, leasing).

Pierwsza z większych nowelizacji kodeksu cywilnego w ramach części szczególnej zobowiązań podyktowana była potrzebą dostosowania przepisów do zmienionej sytuacji społeczno-gospodarczej i dokonana została ustawą z 28 lipca 1990 r. o zmianie ustawy - Kodeks cywilny (Dz. U. Nr 55, poz. 321 z późn. zm.). Zmiany wprowadzone tą ustawą objęły wiele przepisów, które odwoływały się do pojęć charakterystycznych dla poprzednio obowiązującego ustroju (m.in. jednostka gospodarki uspołecznionej, powiatowa komisja arbitrażowa). Ustawą tą dodano także do księgi trzeciej kodeksu cywilnego regulację dotyczącą przekazu i papierów wartościowych (art. 9211-92116 k.c.). Do kolejnych nowelizacji dochodziło:

- ustawą z 23 sierpnia 1996 r. o zmianie ustawy - Kodeks cywilny (Dz. U. Nr 114, poz. 542) dokonano istotnych zmian w przepisach dotyczących rękojmi oraz gwarancji;

- ustawą z 24 lipca 1998 r. o zmianie ustawy - Kodeks cywilny oraz ustawy - Prawo przewozowe (Dz. U. Nr 117, poz. 758) znowelizowano przepisy regulujące odpowiedzialność, prawo zastawu i przedawnienie roszczeń utrzymujących hotele i podobne zakłady (art. 846, 849, 852 k.c.);

- ustawą z 26 lipca 2000 r. o zmianie ustawy - Kodeks cywilny (Dz. U. Nr 74, poz. 857) do księgi trzeciej kodeksu cywilnego (po tytule XVII) wprowadzono przepisy regulujące umowę leasingu (art. 7091-70918 k.c.) oraz istotnie zmieniono przepisy o umowie agencyjnej (m.in. dodano art. 7581, 7582, 7601-7603, 7611-7617, 7641-7649);

- ustawą z 16 listopada 2000 r. o domach składowych oraz o zmianie Kodeksu cywilnego, Kodeksu postępowania cywilnego i innych ustaw (Dz. U. Nr 114, poz. 1191 z późn. zm.) znowelizowano przepisy o umowie składu;

- ustawą z 21 czerwca 2001 r. o ochronie praw lokatorów, mieszkaniowym zasobie gminy i o zmianie Kodeksu cywilnego (Dz. U. Nr 71, poz. 733 z późn. zm.) dokonano istotnej nowelizacji przepisów o umowie najmu, zwłaszcza w zakresie najmu lokalu w kontekście stosunków rodzinnych najemcy (m.in. dodano przepis art. 6801 k.c., zgodnie z którym małżonkowie bez względu na istniejące między nimi stosunki majątkowe są najemcami lokalu, jeżeli nawiązanie stosunku najmu lokalu mającego służyć zaspokojeniu potrzeb mieszkaniowych założonej przez nich rodziny nastąpiło w czasie trwania małżeństwa);

- w związku z wejściem w życie ustawy z 27 lipca 2002 r. o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej oraz o zmianie Kodeksu cywilnego (Dz. U. Nr 141, poz. 1176 z późn. zm.) znowelizowano przepisy kodeksu cywilnego dotyczące sprzedaży oraz rękojmi i gwarancji; w zakresie sprzedaży konsumenckiej uregulowanej w tej ustawie wyłączono zastosowanie przepisów art. 556-581 k.c.; zgodnie zaś z dodanym do kodeksu cywilnego art. 6271 do umowy o dzieło zawartej - w zakresie działalności przedsiębiorstwa przyjmującego zamówienie - z osobą fizyczną, która zamawia dzieło będące rzeczą ruchomą, w celu niezwiązanym z jej działalnością gospodarczą ani zawodową, odpowiednie zastosowanie znajdują przepisy o sprzedaży konsumenckiej; analogiczne uregulowanie w zakresie umowy komisu wprowadzono w dodanym do przepisów regulujących tę umowę art. 7701 k.c., zgodnie z którym do umowy sprzedaży rzeczy ruchomej, zawartej przez komisanta z osobą fizyczną, która nabywa rzecz w celu niezwiązanym z jej działalnością gospodarczą ani zawodową, stosuje się przepisy o sprzedaży konsumenckiej;

- ustawą z 14 lutego 2003 r. o zmianie ustawy - Kodeks cywilny oraz niektórych innych ustaw (Dz. U. Nr 49, poz. 408) do przepisów o umowie o roboty budowlane dodano art. 6471, regulujący relacje między inwestorem, wykonawcą i podwykonawcami;

- ustawą z 1 kwietnia 2004 r. o zmianie ustawy - Prawo bankowe oraz o zmianie innych ustaw (Dz. U. Nr 91, poz. 870) dokonano nowelizacji przepisów o umowie rachunku bankowego (m.in. art. 726, 728 k.c., regulujących prawa i obowiązki banku);

- w związku z potrzebą wzmocnienia ochrony interesów ubezpieczonych względem ubezpieczycieli ustawą z 13 kwietnia 2007 r. o zmianie ustawy - Kodeks cywilny oraz o zmianie niektórych innych ustaw (Dz. U. Nr 82, poz. 557) dokonano istotnej i obszernej zmiany przepisów o umowie ubezpieczenia;

- ustawą z 23 lipca 2008 r. o zmianie ustawy - Kodeks cywilny oraz ustawy - Prawo o notariacie (Dz. U. Nr 163, poz. 1012) wprowadzono do księgi trzeciej kodeksu cywilnego nową instytucję - przekazanie nieruchomości (tytuł XXXIII1 - art. 9011-9012);

- ustawą z 8 stycznia 2010 r. o zmianie ustawy - Kodeks cywilny (Dz. U. Nr 40, poz. 222) dokonano kolejnej nowelizacji przepisów o umowie o roboty budowlane; wprowadzone zostały przepisy regulujące instytucję gwarancji zapłaty w umowach o roboty budowlane (art. 6491-6495).

Wszystkie wskazane powyżej, jak również inne nowelizacje kodeksu cywilnego zostały uwzględnione w Komentarzu.

Publikacja jest pracą zbiorową, a nie wspólną, stąd każdy z Autorów odpowiada za swoje poglądy.

Lublin, 15 sierpnia 2010 r.

Prof. zw. dr hab. Andrzej Kidyba

Art. 535.

 

1. Umowa sprzedaży została wysunięta na pierwsze miejsce wśród umów nazwanych uregulowanych w kodeksie cywilnym. Takie pozycjonowanie tej umowy jest uzasadnione wieloma przyczynami. Niewątpliwie jest to najbardziej powszechnie zawierana umowa zarówno w obrocie profesjonalnym, jak i w obrocie z udziałem konsumenta, z zasady z udziałem każdego podmiotu prawa cywilnego, bez względu na jego przymioty. Przejście własności przedmiotu umowy ze sprzedawcy na kupującego, o jakiej w tej umowie mowa, dokonuje się za pośrednictwem pieniądza, którego trudno nie uznać za powszechny miernik wartości. Pieniądz będzie pełnił taką funkcję tak długo, jak długo gospodarka będzie gospodarką normalną, a jej regulatorem pozostanie prawo cywilne, a nie prawo administracyjne; dotąd, jak długo podstawą wymiany będą dialog i umowa, a na nie nakaz i decyzja. Szczegółowość analizowanej regulacji wynika ponadto z wykorzystania przepisów omawianej umowy do odpowiedniego stosowania kodeksowych przepisów do uregulowanych w kodeksie cywilnym umów: zamiany (art. 604), dostawy (art. 612), kontraktacji (art. 612), o dzieło (art. 638), o roboty budowlane (art. 658), leasingu (art. 70917), komisu (art. 769 § 2), spółki (art. 862). Sprzedaż, jako najważniejsza z umów, której przedmiotem jest przeniesienie praw, zawiera w sobie rozwiązania o charakterze uniwersalnym, tym samym jest traktowana jako wzorcowa dla innych umów (W.J Katner (w:) System prawa prywatnego, t. 7, 2001, s. 7). Zauważyć jednak trzeba, że mimo tak powszechnego wykorzystywania przepisów kodeksu cywilnego w omawianej dziedzinie, przepisy te nie mają zastosowania do sprzedaży egzekucyjnej ani do sprzedaży w postępowaniu upadłościowym (P. Stec, Droit de suite w przededniu harmonizacji europejskiej, PPH 2001, nr 2, s. 23).

2. Przepisom kodeksu cywilnego o umowie sprzedaży w zasadniczej części nadano dyspozytywny charakter, co oznacza, iż w ramach swobody kontraktowania strony mogą swobodnie kształtować swoje wzajemne prawa i obowiązki. Rozmiar związania przepisami kodeksu cywilnego i innych ustaw szczególnych zależy zwłaszcza od podmiotów będących stronami umowy i dotyczy przede wszystkim tym umów, w których kupującym jest konsument (Cz. Żuławska (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2007, s. 13).

3. Sprzedaż jest umową dwustronnie zobowiązującą. Skutkiem zawarcia umowy sprzedaży jest zobowiązanie się sprzedawcy do przeniesienia własności rzeczy lub prawa na kupującego oraz zobowiązanie się kupującego do zapłacenia sprzedawcy umówionej ceny. Świadczenie jednej strony jest więc odpowiednikiem świadczenia drugiej strony. W takim ujęciu umowa sprzedaży ma charakter umowy wzajemnej, w odniesieniu do której znajdą zastosowanie ogólne przepisy dotyczące zobowiązań wzajemnych (art. 487 i n.). Świadczenia stron mają charakter ekwiwalentny w znaczeniu subiektywnym, co nie oznacza, że konkretny przepis w określonej sytuacji nie może ekwiwalentności tej obiektywizować, czego przykładem są przepisy o wyzysku (art. 388 k.c.). Trudno bowiem odmówić racji stwierdzeniu, iż gdyby jedna ze stron nie oceniała wyżej użyteczności świadczenia, które otrzymuje w zamian za świadczenie drugiej strony, to pewno do czynności w ogóle by nie doszło (Z. Radwański, A. Olejniczak, Zobowiązania - część ogólna, Warszawa 2008, s. 121). Zakładając racjonalność stron występujących w umowie, nie można nie dostrzec, że każda z nich dlatego w tę umowę się wdaje, gdyż w jej wykonaniu oczekuje otrzymać przynajmniej nie mniej niż sama zobowiązana była dać lub dała. Umowa dla każdej ze stron jest źródłem załatwiania interesów (wyrok SN z 2 grudnia 2003 r., III CK 141/02, Wspólnota 2003, nr 26, s. 53). Obiektywizując ekwiwalentność wzajemnych świadczeń, w zasadzie podawalibyśmy w wątpliwość sam sens dokonywania umów wzajemnych, w tym również umowy sprzedaży. Postawić by wtedy należało pytanie o ów regulator, który uwzględniając sytuację stron umowy, założenia, które towarzyszą stronom przy dokonaniu przez nich czynności prawnej, czy nawet przewidywania czy tylko przypuszczenia związane ze skutkami umowy, w bliższej i dalszej przyszłości, byłby władny dokonywać oceny, czy zakładana ekwiwalentność została zachowana. Uznając obawy, jakie mogą towarzyszyć takiemu postrzeganiu umowy sprzedaży, wydaje się, iż są one niweczone przez przepisy o pozorności i wyzysku (zob. jednak W.J. Katner (w:) System prawa prywatnego, t. 7, 2001, s. 12). Wydaje się, szczególnie uwzględniając dorobek judykatury, że przewidziane obowiązującym prawem mechanizmy w sposób wystarczający chronią interes wszystkich zainteresowanych (np. wierzyciele, urzędy podatkowe) przed niczym niekrępowaną dowolnością w ocenie ekwiwalentności wzajemnych świadczeń. Cena jest zatem jednym z istotnych elementów przedmiotowych umowy sprzedaży, ale pozorność takiej czynności w świetle art. 83 § 1 k.c. może wyrażać się również w nierealnej cenie przyjętej dla danej transakcji dla pozoru, nie w celu rzeczywistego obrotu gospodarczego pomiędzy podmiotami zawierającymi transakcję w ramach łańcucha wymiany, a jedynie w celu uzyskania korzyści podatkowych (wyrok NSA w Warszawie z 13 stycznia 2006 r., I FSK 499/05, LEX nr 187545; wyrok SN z 13 kwietnia 2005 r., IV CK 684/04, LEX nr 284205; wyrok SN z 8 marca 2005 r., IV CK 630/04, LEX nr 277091).

4. Wzajemność umowy sprzedaży, stosownie do art. 488 § 1 k.c., przesądza o tym, że świadczenia będące przedmiotem zobowiązań z umów wzajemnych powinny być spełnione w zasadzie jednocześnie. Bez znaczenia przy tym jest, że sprzedawca upoważnia kupującego do odebrania towaru, skoro towar przed odebraniem ulega zniszczeniu, a sprzedawca nie chce zaofiarować towaru zamiennego (wyrok SN z 26 listopada 2002 r., V CKN 1418/00, LEX nr 77058).

5. Umowa sprzedaży ma charakter umowy konsensualnej. Objęte jej treścią zobowiązania stron dochodzą do skutku solo consensu (J.P. Naworski, glosa do wyroku SN z 28 lipca 1999 r., II CKN 552/98, Mon. Praw. 2000, nr 8, s. 506). Przy czym chodzi tutaj wyłącznie o skutki obligacyjne, a więc zobowiązanie się sprzedawcy do przeniesienia własności rzeczy (prawa) na nabywcę i wydania rzeczy oraz zobowiązanie się kupującego do odebrania rzeczy i zapłaty ceny. Ważność umowy zależy więc wyłącznie od zgodnych oświadczeń woli stron, a wydanie rzeczy czy też zapłata ceny są zdarzeniami będącymi wyłącznie przejawami jej wykonania (por. np. A. Wolter, J. Ignatowicz, K. Stefaniuk, Prawo cywilne, 1998, s. 265; W. Katner, Umowne przeniesienie własności ruchomości w prawie polskim, Warszawa 1992, s. 50-55; J. Ignatowicz, Prawo rzeczowe, Warszawa 2000, s. 96). Zasadę tę potwierdza art. 155 § 1 k.c., a jej modyfikacja może wynikać albo z przepisów szczególnych, albo z woli stron. Umowa sprzedaży przyjmuje charakter realny, jeżeli przedmiotem sprzedaży są rzeczy oznaczone tylko co do gatunku oraz rzeczy przyszłe. Obowiązek zapłaty ceny w tej sytuacji powstaje dopiero z chwilą ziszczenia się warunku, jaki towarzyszył zawarciu umowy, chociaż pamiętać trzeba, że zakres świadczenia stron może być uzależniony od zdarzenia przypadkowego (J. Rajski, Szczególne rodzaje sprzedaży premiowanej nagrodami a umowy gry, PPH 1995, nr 1, s. 28). Podobne reguły obowiązują w sytuacji, gdy zbycia rzeczy ruchomej dokonuje osoba nieuprawniona do rozporządzania rzeczą, a nabywca jest w dobrej wierze (art. 169 k.c.). Realny charakter przybiera umowa sprzedaży także wtedy, gdy jej przedmiotem są pewne kategorie papierów wartościowych (np. akcja, konosament).

6. Umowa sprzedaży ze swej istoty jest umową o charakterze odpłatnym. Odpowiednikiem świadczenia sprzedawcy jest umówiona cena, a więc ustalona przez strony i wyrażona w pieniądzu wartość rzeczy lub prawa będących przedmiotem umowy.

7. Konsensualny, odpłatny i wzajemny charakter umowy sprzedaży przesądza o tym, iż samo przyjęcie towaru za oferowaną na fakturze cenę stosownie do art. 488 § 1 k.c. rodzi natychmiastowy obowiązek zapłaty, o ile strony uprzednio nie zawierały umowy odmiennie regulującej warunki zapłaty (wyrok SA w Katowicach z 17 stycznia 1992 r., I ACr 3/92, OSA 1992, z. 7, poz. 61).

8. Umowa sprzedaży ma charakter kauzalny, tak więc ważność tej czynności prawnej zależy od istnienia przyczyny prawnej jej dokonania. W grę wchodzić tutaj mogą causa obligandi vel acquirendi oraz causa solvendi. Jako że umowa sprzedaży zawiera co najmniej dwa zobowiązania: sprzedawcy i kupującego, jej treść powinna uwidaczniać przyczyny prawne kierujące każdą ze stron, a między tymi przyczynami musi istnieć wzajemne powiązanie w tym sensie, że sprzedawca zawiera umowę, ponieważ chce nabyć wierzytelność za określoną cenę, a kupujący - ponieważ zmierza do nabycia wierzytelności o przeniesienie własności rzeczy lub prawa.

9. Komentowany typ umowy ma charakter zobowiązująco-rozporządzający, chyba że z ustawy lub umowy zostanie wyłączony skutek rzeczowy w postaci przejścia własności (S. Rudnicki, glosa do postanowienia SN z 26 marca 1998 r., I CKN 586/97, OSP 1998, z. 12, poz. 220). Jeżeli umowa sprzedaży jest umową o podwójnym skutku (art. 155 § 1, art. 510 § 1 k.c.), problem jej przyczynowości nie budzi żadnych wątpliwości konstrukcyjnych. Problemy konstrukcyjne występują w sytuacji, gdy umowa sprzedaży rodzi wyłącznie skutek zobowiązujący, a skutek rozporządzający uzależniony jest od dodatkowego zdarzenia (art. 155 § 2, art. 157, 510 § 2 k.c.). Wówczas to ważność umowy zobowiązującej - jako causa materialna - będzie oddziaływać na ważność rozporządzenia (Z. Banaszczyk (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 1998, s. 11). Pewna kategoria umów sprzedaży, których przedmiotem jest nieruchomość rolna, a sprzedawcą jest osoba fizyczna lub osoba prawna inna niż Agencja Nieruchomości Rolnych, poza wyjątkami wymienionymi w ustawie, może być zawarta jedynie z zastrzeżeniem prawa pierwokupu, czyli wywołuje ona jedynie skutek zobowiązujący (ustawa z 11 kwietnia 2003 r. o kształtowaniu ustroju rolnego, Dz. U. Nr 64, poz. 592 z późn. zm.). Pamiętać przy tym trzeba, że poza omawianym typem umowy, także inne umowy mogą być podstawą nabycia własności nieruchomości rolnej przez Agencję Nieruchomości Rolnych (postanowienie SN z 27 października 2004 r., IV CK 121/04, OSN 2005, nr 11, poz. 191).

10. Stroną umowy sprzedaży może być zasadniczo każdy podmiot prawa cywilnego - osoba fizyczna lub prawna, a także jednostka organizacyjna niebędąca osobą prawną, której ustawa, przyznała zdolność prawną (art. 331 § 1 k.c.). Nie ma również przeszkód, aby tak po stronie sprzedawcy, jak i kupującego mogło występować więcej osób. W odniesieniu do tych sytuacji mogą pojawić się wątpliwości co do oceny prawnej skuteczności poszczególnych oświadczeń woli złożonych przez osoby występujące po tej samej stronie czynności prawnej (B. Swaczyna, Prawne konsekwencje wielopodmiotowości stron umowy sprzedaży. Zagadnienia wybrane, TPP 2001, nr 2, s. 59). Wyjątki od możliwości bycia stroną umowy sprzedaży są nieliczne, mają ograniczony zasięg i bezpośrednio są powiązane z przedmiotem umowy. Ograniczenia podmiotowe w zakresie uprawnień sprzedającego lub kupującego wynikać mogą jedynie z przepisów rangi ustawowej. Mają one miejsce na przykład w odniesieniu do nabywcy nieruchomości, jeżeli jest nim cudzoziemiec, stosownie do ustawy z 24 marca 1920 r. nabywaniu nieruchomości przez cudzoziemców (tekst jedn.: Dz. U. z 2004 r. Nr 167, poz. 1758 z późn. zm.), albo użytkownik wieczysty wyłącznie uprawniony do kupna lub osoba uprawniona do pierwszeństwa w nabyciu nieruchomości (art. 32 u.g.n.). Pewna kategoria podmiotów może być stroną umowy sprzedaży po uprzednim uzyskaniu stosownej zgody, najczęściej jest to zgoda regulatora (np. Prezes UOKiK z uwagi na przepisy ustawy z 16 lutego 2007 r. o ochronie konkurencji i konsumentów, Dz. U. Nr 50, poz. 331 z późn. zm., wydaje zgodę na dokonanie koncentracji, w wyniku której konkurencja na rynku zostanie istotnie ograniczona, w szczególności przez powstanie lub umocnienie pozycji dominującej na rynku; czynność prawna, stosownie do której ma nastąpić koncentracja, może być dokonana pod warunkiem wydania zgody na dokonanie koncentracji lub upływu terminów, w których zgoda ta miała być wydana). W przewidzianych prawem przypadkach skuteczność umowy sprzedaży, z uwagi na podmioty dokonujące czynności, jest uzależniona od braku skorzystania z prawa zgłoszenia sprzeciwu przez Komisję Nadzoru Finansowego odnośnie do zamierzonej czynności prawnej (np. przepisy ustawy z 22 maja 2003 r. o działalności ubezpieczeniowej, tekst jedn.: Dz. U. z 2010 r. Nr 11, poz. 66 z późn. zm., czy przepisy prawa bankowego). Możemy tutaj mówić również o eliminowaniu pewnych kategorii podmiotów z uwagi na ich przymioty (np. ograniczenia wiekowe przy sprzedaży alkoholi wynikające z ustawy z 26 października 1982 r. o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi, tekst jedn.: Dz. U. z 2007 r. Nr 70, poz. 473 z późn. zm.). Nie dochodzi natomiast do powstania umowy sprzedaży, gdy brak jest jednej ze stron, bo mamy wtedy do czynienia jedynie z pozorem umowy (S. Rudnicki, glosa do wyroku SN z 24 września 2003 r., III CKN 356/01, OSP 2004, z. 10, poz. 122). Z sytuacją taką mamy do czynienia na przykład wtedy, gdy oszust podaje się w umowie sprzedaży za właściciela, a zatem nawet z własnej woli nie jest on stroną umowy.

11. Przedmiotem umowy sprzedaży, a w konsekwencji - świadczenia sprzedawcy mogą być rzeczy, energie: elektryczna, wysokich ciśnień, gazowa, wodna, cieplna, prawa majątkowe zbywalne (wyrok SN z 6 lutego 2002 r., III RN 205/00, Pr. Pr. 2003, nr 1, s. 63), zarówno bezwzględne, na przykład rzeczowe czy autorskie, jak i względne, na przykład wierzytelności oraz zespoły rzeczy i praw (np. przedsiębiorstwo, spadek). W odróżnieniu od przepisów o odpowiedzialności za szkody wyrządzone przez produkt niebezpieczny czy przepisów ustawy o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej brak jest podstaw do eliminowania jakiejkolwiek postaci energii z możliwości rozporządzania nią na podstawie umowy sprzedaży. Przedmiotem sprzedaży mogą być również rzeczy przyszłe. W przypadku zawierania takiej umowy jest ona zawierana pod warunkiem zawieszającym, że rzecz powstanie, albo też może polegać na sprzedaży samej tylko szansy, że przedmiot sprzedaży da się uzyskać (emptio spei), wtedy umowa jest bezwarunkowa, spełnienie świadczenia przez sprzedawcę nie jest pewne, ponieważ zależy od elementu losowego, ale kupujący ma obowiązek zapłacenia ceny nawet w razie, gdy rzecz nie powstanie. Przedmiotem sprzedaży może być również sprzedaż nadziei, która to umowa ma charakter bezwarunkowy i przybiera postać umowy losowej. Warunkiem ważności takiej umowy jest wszakże to, aby istniała w ogóle szansa powstania lub uzyskania rzeczy (J. Skąpski (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 42). Umowa sprzedaży może mieć także za przedmiot przedsiębiorstwo lub gospodarstwo rolne, chociaż trzeba zauważyć pewną ich odmienność w stosunku do rzeczy, o jakiej mowa w art. 44 k.c. (M. Lewandowski, Wybrane aspekty prawne sprzedaży przedsiębiorstwa w ramach transakcji typu asset deal, Mon. Praw. 2005, nr 7, s. 362).

12. Rzecz lub też prawo będące przedmiotem sprzedaży nie musi stanowić własności sprzedawcy, może on bowiem sprzedać cudze rzeczy lub prawa, jeśli jest do tego upoważniony przez uprawnionego, bądź też liczy na uzyskanie w przyszłości praw, które zobowiązuje się przenieść na kupującego. Fakt, że także sprzedawca nieuprawniony do rozporządzania rzeczą może doprowadzić, po spełnieniu przesłanek wskazanych w ustawie, do nabycia własności przez kupującego (art. 169 k.c.), jest zagadnieniem odrębnym i nie wynika z regulacji umowy sprzedaży.

13. Przedmiotem sprzedaży nie mogą być rzeczy wyłączone z obrotu (res extra commercium), na przykład materiały z państwowego zasobu archiwalnego oraz z ewidencjonowanego niepaństwowego zasobu archiwalnego, a także pobrane od człowieka-dawcy albo z ludzkich zwłok narządy, komórki i tkanki, oraz takie, których sprzedaż podlega prawnym ograniczeniom lub zależy od dopełnienia szczególnych wymagań (np. sprzedaż składników majątku państwowego stanowiących środki trwałe będące w dyspozycji państwowych osób prawnych, jak również przykładowo - z innych przyczyn - sprzedaż narkotyków czy broni palnej). Sprzedaż przedmiotów wyłączonych z obrotu nie wywołuje oczekiwanego przez strony skutku prawnego i stosownie do treści art. 387 § 1 k.c. należy taką umowę traktować jako umowę o świadczenie niemożliwe. Przedmiotem umowy sprzedaży nie mogą być także części składowe rzeczy, o jakich mowa w art. 47 k.c. (wyrok SN z 5 września 2002 r., II CKN 829/00, LEX nr 55566; wyrok SN z 31 stycznia 2002 r., IV CKN 660/00, LEX nr 56020).

14. Przedmiotem sprzedaży mogą być nie tylko rzeczy oznaczone co do tożsamości, ale także oznaczone jedynie gatunkowo, byleby tylko strony określiły ich miarę, liczbę lub wagę. Pamiętać należy jednak o nieco odmiennym reżimie prawnym w zależności od tego, czy przedmiotem sprzedaży jest rzecz oznaczona co do tożsamości albo co do gatunku. Przepis art. 155 § 1 k.c. statuuje zasadę, że do przeniesienia własności rzeczy oznaczonych tylko co do gatunku potrzebne jest obok odpowiedniej umowy także przeniesienie posiadania rzeczy. Przeniesienie posiadania może nastąpić w którykolwiek ze sposobów przewidzianych w art. 384-351 k.c. Jeżeli kontrahenci przenieśli posiadanie rzeczy w jeden z tych sposobów, a zarazem kupujący uzyskał możność faktycznego z niej korzystania, nastąpiło wydanie rzeczy (wyrok SN z 13 kwietnia 2000 r., III CKN 859/99, LEX nr 51560). Mogą pojawić się wątpliwości na tle zakwalifikowania poszczególnych obiektów występujących w przyrodzie, a będących przedmiotem rozporządzenia. Samochód-ciągnik przez wskazanie w umowie sprzedaży jego numerów fabrycznych został uznany za rzecz oznaczoną co do tożsamości. W konsekwencji do przeniesienia jego własności nie jest wymagane przeniesienie posiadania (wyrok SA w Łodzi z 12 lipca 1995 r., I ACr 322/95, OSA 1995, z. 6, poz. 36). Niepodobna jednak nie zauważyć komplikacji takiej kwalifikacji w odniesieniu do korzystania z uprawnień z tytułu rękojmi, jakie przysługują kupującemu z powodu wadliwości przedmiotu umowy.

15. Obowiązkiem kupującego jest zapłacenie ceny, tj. ustalonej sumy pieniężnej określonej w stosunkach krajowych (art. 358 § 1 k.c.), której wysokość ma odpowiadać wartości przedmiotu sprzedaży (cena). Cena musi być zatem wyrażona w pieniądzu, lecz jej zapłata może nie mieć formy pieniężnej, sprzedawca może przyjąć na poczet ceny inne świadczenie. Bez względu na rodzaj waluty, w której wyrażono cenę, dłużnik jest uprawniony, o ile z ustawy, orzeczenia sądowego lub czynności prawnej nie wynika nic innego, do zapłaty ceny w pieniądzu polskim. Podstawą przerachowania waluty obcej na walutę polską jest średni kurs ogłaszany przez NBP z dnia wymagalności roszczenia (art. 358 § 2 k.c.). Cena jest ekwiwalentem rzeczy lub prawa, nabytych w drodze umowy sprzedaży. Jeżeli w umowie sprzedaży następuje brak określenia ceny, to czynność prawna jest nieważna (wyrok SN z 5 lutego 2002 r., II CKN 726/00, LEX nr 53153). Zauważyć trzeba, że cena zawiera w sobie trzy elementy: wartość rzeczy, zysk sprzedawcy oraz koszty sprzedaży po jego stronie (por. W.J. Katner (w:) System prawa prywatnego, t. 7, 2001, s. 46). Z punktu widzenia kupującego bez znaczenia jest podział poszczególnych składowych tworzących cenę, do której zapłaty jest zobowiązany. Daje się jednak zauważyć próby wpływania przez producentów na wysokość ceny, do której zapłaty jest zobowiązany kupujący, stąd na niektórych produktach uwidacznia on sugerowaną cenę sprzedaży.

16. Podstawowe przepisy odnoszące się do ceny zawiera kodeks cywilny oraz ustawa z 5 lipca 2001 r. o cenach (Dz. U. Nr 97, poz. 1050 z późn. zm.), mająca zastosowanie do umów sprzedaży, w których co najmniej jedna strona jest przedsiębiorcą, przyjmując generalną zasadę swobodnego uzgadniania cen przez strony umowy, zredukowała zarazem możliwości wprowadzania ograniczeń tej swobody przez dopuszczenie cen (i marż) urzędowych, jednakże tylko w trzech grupach przypadków: 1) dla towarów i usług objętych specjalnym wykazem wydanym przez Radę Ministrów "w razie szczególnych zagrożeń dla właściwego funkcjonowania gospodarki państwa", w tym zwłaszcza dla towarów lub usług mających podstawowe znaczenie dla utrzymania konsumentów; 2) dla objętych specjalnym wykazem wydanym przez ministra do spraw zdrowia produktów leczniczych i wyrobów medycznych; 3) dla objętych uchwałą odpowiedniej rady samorządu terytorialnego w odniesieniu do określonych rodzajów usług przewozowych.

17. Powołany akt prawny o charakterze publicznoprawnym ma zastosowanie do umowy sprzedaży oraz do ceny, o jakiej w komentowanym przepisie mowa tylko o tyle, o ile wprost z tej ustawy to wynika. W konsekwencji "cena", o jakiej w ustawie mowa, ma zastosowanie tylko do tych stosunków i nie może być traktowana jako uniwersalna kategoria dla każdej umowy sprzedaży. "Ceną" w rozumieniu ustawy jest wartość wyrażona w jednostkach pieniężnych, którą kupujący jest obowiązany zapłacić przedsiębiorcy za towar lub usługę. W cenie tej uwzględnia się podatek od towarów i usług oraz podatek akcyzowy, jeżeli na podstawie odrębnych przepisów sprzedaż towaru podlega obciążeniem podatkiem od towarów i usług oraz podatkiem akcyzowym.

18. Obowiązek ustalenia ceny w dowolnej walucie nie stoi na przeszkodzie zastosowaniu w umowie sprzedaży klauzuli waloryzacyjnej (np. klauzula odnosząca się do innej waluty lub wybrane przez strony dobro czy zespół dóbr), która wszakże winna być tak skonstruowana, aby - co najmniej - dokonując wykładni oświadczeń woli stron, dało się ustalić, że ich zgodnym zamiarem było wyrażenie i doprowadzenie do zapłaty ceny w pieniądzu polskim, w odniesieniu do wskazanej w umowie wartości (wyrok SN z 20 grudnia 1996 r., III CKU 14/96, OSP 1997, z. 4, poz. 90).

19. Termin zapłaty ceny oraz sposób zapłaty strony ustalają w umowie, a o ile tego nie uczynią, to jest on ustalany stosownie do treści art. 455 k.c. Zapłata ceny może zostać dokonana w formie gotówkowej bądź bezgotówkowej. Zapłata gotówkowa to zapłata znakami pieniężnymi lub czekiem gotówkowym. Ta ostatnia polega na tym, że kupujący wręcza sprzedawcy czek, stanowiący polecenie dla banku, prowadzącego jego rachunek, aby wypłacił wskazanej w jego treści osobie (sprzedawcy) określoną kwotę pieniężną. Wielokrotnie, dla podniesienia bezpieczeństwa obrotu, wprowadzane jest przez sprzedawcę wymaganie, aby czek był potwierdzony przez bank, co oznacza, że bank potwierdzający czyni blokadę rachunku do wysokości kwoty potwierdzonej na czeku. Przez zapłatę gotówką uznaje się także zapłatę czekami podróżnymi, które stanowią papiery wartościowe o określonej w ich treści kwocie nominalnej, nabyte przez uprawnionego w banku za gotówkę. Jeżeli cena zakupu za pomocą takiego czeku jest niższa od wartości nominalnej, na którą opiewa, sprzedawca wypłaca kupującemu różnicę w gotówce. Realizację czeku na gotówkę gwarantuje bank wystawiający, pod warunkiem zachowania wymogów formalnych.

20. Zapłata bezgotówkowa jest formą stosowaną obecnie powszechnie w obrocie gospodarczym. Powszechność tej formy została wymuszona ustawowo z jednej strony dla zapewnienia bezpieczeństwa, a z drugiej zaś kontroli legalności obrotu. Artykuł 22 u.s.d.g. wymaga, aby dokonywanie lub przyjmowanie płatności związanych z wykonywaną działalnością gospodarczą następowało za pośrednictwem rachunku bankowego przedsiębiorcy, jeżeli drugą stroną transakcji, z której płatność wynika, jest inny przedsiębiorca, a jednorazowa wartość transakcji przekracza równowartość 15 000 euro. Wzgląd na bezpieczeństwo obrotu zdaje się usprawiedliwiać wszelkie uciążliwości, jakie towarzyszą wspomnianemu obowiązkowi (W.J. Katner (w:) System prawa prywatnego, t. 7, 2001, s. 90). Zasadne wydaje się rozszerzenie i wprowadzenie określonych nakazów co do sposobu zapłaty w odniesieniu do innych transakcji, nie ograniczając ich jedynie do obrotu dwustronnie profesjonalnego, tam gdzie niezbędne jest zapewnienie bezpieczeństwa dokonywanych transakcji i bezpieczeństwa osób uczestniczących w ich dokonywaniu. Wydaje się, iż taką dziedziną, która winna być poddana regulacji, jest obrót nieruchomościami.

21. W stosunkach między przedsiębiorcami kwestię terminów zapłaty reguluje ustawa z 12 czerwca 2003 r. o terminach zapłaty w transakcjach handlowych (Dz.U. Nr 139, poz. 1323 z późn. zm.). Zgodnie z art. 5 ustawy, jeżeli w umowie objętej jej postanowieniami strony przewidziały termin zapłaty dłuższy niż 30 dni, sprzedawca może żądać odsetek ustawowych za okres począwszy od 31. dnia po spełnieniu swego świadczenia niepieniężnego i doręczeniu dłużnikowi faktury lub rachunku - do dnia zapłaty, jednakże nie dłuższy niż do dnia wymagalności świadczenia pieniężnego (ceny). Stosownie do uregulowań zawartych w art. 6 powołanej ustawy, jeżeli termin zapłaty ceny nie został określony w umowie, sprzedawcy przysługują, bez wezwania, odsetki ustawowe za okres począwszy od 31. dnia po przeniesieniu własności i wydaniu kupującemu rzeczy sprzedanych - do dnia zapłaty, jednakże nie dłuższy niż do dnia wymagalności ceny, przy czym za dzień wymagalności uważa się dzień określony w pisemnym wezwaniu kupującego do zapłaty, w szczególności w doręczonej kupującemu fakturze lub rachunku. Zastrzeżony w umowie termin zapłaty ceny dłuższy niż 30 dni jest ważny i wiążący dla stron umowy sprzedaży, ale z mocy ustawy po stronie sprzedawcy pojawia się w takim wypadku możliwość dochodzenia odsetek ustawowych od kupującego za okres od 31. dnia po dniu, w którym spełnił on swoje świadczenie i dostarczył fakturę lub rachunek, do dnia, w którym roszczenie o zapłatę ceny stało się zgodnie z treścią umowy wymagalne, choć kupujący nie popada w tym okresie ani w opóźnienie, ani tym bardziej w zwłokę. Analogicznie przedstawiać się będzie sytuacja, gdy termin zapłaty ceny nie zostanie w ogóle w umowie sprzedaży oznaczony, z tym że w takim wypadku odsetki ustawowe należeć się będą od 31. dnia, licząc od dnia, w którym sprzedawca spełnił swoje świadczenie. Rozwiązanie to w znaczący sposób poprawia sytuację wierzyciela. Roszczenia przewidziane w ustawie o terminach zapłaty w transakcjach handlowych nie mogą zostać skutecznie wyłączone lub ograniczone w drodze umowy (ani tym bardziej przez jakieś jednostronne zastrzeżenia ze strony którejkolwiek ze stron), czego jednoznacznie dowodzi art. 9 tejże ustawy. Jednakże - jak w wypadku wszelkich roszczeń cywilnoprawnych - sprzedawca nie ma obowiązku z nimi występować.

22. Jeżeli w umowie nie uregulowano inaczej, obowiązek zapłaty, jako dług oddawczy, ukształtowany jest zgodnie z regułą wyrażoną w art. 454 § 1 zd. 2 k.c. Świadczenie ceny przez kupującego powoduje wygaśnięcie zobowiązania dopiero wówczas, gdy sprzedawca otrzymał gotówkę lub też uznany został jego rachunek bankowy albo obciążony został rachunek kupującego. Biorąc pod uwagę pojawiające się jeszcze perturbacje systemu bankowego, przyjmuje się, iż spełnienie świadczenia bezgotówkowego następuje w dniu uznania rachunku bankowego wierzyciela, chyba że strony postanowiły inaczej (Z. Banaszczyk (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 1998, s. 20).

23. Podstawowym obowiązkiem sprzedającego jest przeniesienie na kupującego własności rzeczy lub przeniesienie prawa majątkowego stanowiącego przedmiot zbycia. Jakkolwiek jest to główny obowiązek sprzedawcy, trzeba zdawać sobie sprawę z tego, że w systemie kodeksu cywilnego nie zawsze wymaga on jakiegoś osobnego aktu wykonania. Z uregulowań zawartych w kodeksie cywilnym wynika, iż sprzedaż w zasadzie nie tylko zobowiązuje sprzedawcę do przeniesienia prawa własności lub innego prawa majątkowego na nabywcę, ale też z mocy samej ustawy prawo to przenosi. Kupujący staje się już z chwilą zawarcia umowy sprzedaży właścicielem rzeczy, ewentualnie wierzycielem w miejsce zbywcy wierzytelności itd. Sprzedawca nie ma tym samym obowiązku podejmowania jakichkolwiek dalszych aktów, dla osiągnięcia celu, dla którego wdaje się w umowę opisywanego typu. Skutek rozporządzający sprzedaży dokonuje się niejako automatycznie, a główny obowiązek zbywcy sprowadza się do wydania rzeczy, wydania dokumentów dotyczących zbytej wierzytelności itp. do rąk kontrahenta. Za takim stanowiskiem przemawiają uregulowania zawarte w art. 155 § 1 k.c. w odniesieniu do przeniesienia własności i odpowiednio art. 510 § 1 k.c. w odniesieniu do zbycia innych praw majątkowych, w szczególności wierzytelności. Gdy główny obowiązek sprzedawcy wymaga rzeczywistego wykonania, sprzedawca powinien dołożyć należytej staranności, by uczynić to, co ma doprowadzić do nastąpienia skutku rozporządzającego, lub zaniechać tego wszystkiego, co nastąpieniu tego skutku mogłoby przeszkodzić. Dalszym podstawowym obowiązkiem sprzedawcy jest - w odniesieniu do sprzedaży rzeczy - wydać ją kupującemu. Nie zmienia tego okoliczność, że stanowiąc wykonanie zobowiązania, jest to zarazem czynność prawna. Działanie takie zmierza bowiem do wywołania skutku prawnego w postaci całkowitego lub częściowego umorzenia zobowiązania (wyrok SA w Poznaniu z 28 grudnia 2005 r., I ACa 735/05, LEX nr 186149). Celem tego wydania jest zapewnienie kupującemu możności faktycznego korzystania z nabytego przedmiotu i uzyskanie bezpośredniego władztwa nad rzeczą (J. Skąpski (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 84). Jej wykonanie w ewentualnym procesie może być wykazywane wszelkimi środkami dowodowymi. Pojęciu "wydanie rzeczy" w rozumieniu komentowanego przepisu odpowiada stan opisany w art. 384 k.c., który z fizycznym wydaniem rzeczy zrównuje wydanie dokumentów umożliwiających rozporządzanie rzeczą (W.J. Katner, glosa do wyroku SN z 28 lipca 1999 r., II CKN 552/98, PS 2000, nr 7-8, s. 39; wyrok SN z 28 lutego 2002 r., V CKN 1701/00, Mon. Praw. 2005, nr 18, s. 909). Wydanie powinno nastąpić we właściwym miejscu i czasie. O miejscu i czasie, w jakim sprzedawca winien wykonać swój obowiązek, przesądza przede wszystkim treść umowy. W razie niemożności rozstrzygnięcia tej kwestii w taki sposób, przy braku możności znalezienia rozwiązania stosownie do zasad sformułowanych w art. 545 k.c., oceny zachowania sprzedawcy należy dokonywać w oparciu o reguły ogólne wynikające z art. 454 i 455 k.c. (W. Czachórski, Zobowiązania, 2009, s. 395).

24. Zasady dotyczące wydania rzeczy stosuje się odpowiednio do udostępnienia przez sprzedawcę korzystania z praw majątkowych zbytych kupującemu (art. 555 k.c.). Na sprzedawcy ciąży wreszcie obowiązek udzielenia kupującemu niezbędnych wyjaśnień o stosunkach prawnych i faktycznych dotyczących przedmiotu sprzedaży, wydania stosownych dokumentów, instrukcji opisujących sposób korzystania z rzeczy itd. (art. 546 k.c.). Pamiętać także trzeba, że przepisy szczególne mogą nakładać na sprzedawcę dalsze obowiązki, na przykład w odniesieniu do tzw. sprzedaży konsumenckiej (ustawa z 27 lipca 2002 r. o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej oraz o zmianie Kodeksu cywilnego, Dz. U. Nr 141, poz. 1176 z późn. zm.). Wiele obowiązków dodatkowych może wynikać z zamieszczenia w umowie stron postanowień nietypowych.

25. Głównym obowiązkiem kupującego wobec sprzedawcy jest obowiązek zapłaty ceny. Naruszenie tego obowiązku musi być traktowane jako niewykonanie lub nienależyte wykonanie zobowiązania dłużnika w umowie wzajemnej. Istotnym obowiązkiem kupującego jest obowiązek odbioru rzeczy będących przedmiotem sprzedaży. Wykonanie tego obowiązku polega na objęciu rzeczy we władanie, w sposób odpowiadający właściwościom przedmiotu i postanowieniom umowy. W przypadku gdy kupujący uchybia temu obowiązkowi, znajdują wobec kupującego zastosowanie przepisy o zwłoce wierzyciela, a w pewnych sytuacjach i zwłoce dłużnika. Odbiór towaru jest czynnością faktyczną, która pozwala kupującemu na sprawdzenie rzeczy. Niekiedy jednak - jeżeli przesłanie towaru nie jest wynikiem realizacji zobowiązania sprzedawcy, do których zaliczyć można przykładowo: sprzedaż akwizycyjną poprzez zorganizowaną sieć sprzedawców (networks), sprzedaż z różnorodnymi bonifikatami lub upustami, sprzedaż na zamówienie, sprzedaż subskrypcyjną lub prenumeracyjną, dalsze obowiązki kupującego mogą wynikać z umowy stron lub okoliczności towarzyszących zawarciu umowy.

26. Przepisy kodeksu cywilnego odnoszące się do sprzedaży w zasadzie nie zawierają szczególnych unormowań w zakresie zawarcia i formy umowy sprzedaży. Podlegają one ogólnym regułom prawa cywilnego, których podstawą jest reguła dowolności w zakresie dochodzenia do porozumienia co do umowy oraz formy czynności prawnej. Formę umowy sprzedaży kodeks cywilny reguluje w kilku przepisach ze względu na przedmiot umowy oraz na szczególne ukształtowanie uprawnień stron. Przykładowo można wskazać wymóg zachowania formy szczególnej w odniesieniu do: 1) sprzedaży przedsiębiorstwa (art. 551 k.c.); wymagana jest forma pisemna z podpisami stron poświadczonymi notarialnie (art. 751 § 1 k.c.); jest to forma szczególna ad solemnitatem; taka sama forma umowy musi być zachowana, jeżeli przedmiotem sprzedaży jest statek podlegający obowiązkowi wpisu do rejestru okrętowego (art. 73 ustawy z 18 września 2001 r. - Kodeks morski, tekst jedn.: Dz. U. z 2009 r. Nr 217, poz. 1689); 2) sprzedaży nieruchomości (także wchodzącej w skład przedsiębiorstwa), użytkowania wieczystego lub spadku; wymagana jest forma aktu notarialnego ad solemnitatem (art. 158 i 237 w zw. z art. 751 § 4 oraz art. 1052 § 3 k.c.). Skuteczność umowy sprzedaży od zachowania wspomnianej formy szczególnej dotyczy także spółdzielczego własnościowego prawa do lokalu oraz ekspektatywy odrębnej własności lokalu (art. 172 ust. 4 oraz art. 174 ust. 3 u.s.m.); 3) sprzedaży, w której zastrzeżono prawo własności rzeczy sprzedanej, a rzecz wydano kupującemu; to zastrzeżenie powinno być stwierdzone pismem (art. 590 k.c.); skuteczność zastrzeżenia wobec wierzycieli kupującego zależy od tego, czy pismo ma datę pewną (art. 81 k.c.); 4) sprzedaży na raty zastrzeżenie natychmiastowej wymagalności ceny może być dokonane tylko na piśmie przy zawarciu umowy (art. 586 § 1 k.c.); 5) jeżeli umowa sprzedaży wymagała szczególnej formy, a sprzedawca wykonuje zastrzeżone w niej prawo odkupu, musi zachować tę samą formę (art. 593 § 2 k.c.).

Stosownie do uregulowań zawartych w art. 74 § 3 k.c. do czynności prawnych w stosunkach między przedsiębiorcami nie stosuje się przepisów o formie pisemnej ad probationem (K. Górska, Forma pisemna w obrocie gospodarczym po nowelizacji kodeksu cywilnego, KPP 2004, z. 1, s. 127). W stosunkach zaś między konsumentem a przedsiębiorcą konsument ma prawo żądać - w razie niezachowania formy pisemnej ad probationem - ażeby sąd dopuścił w sporze dowody ze świadków lub z przesłuchania stron na okoliczność zawarcia umowy (art. 74 § 2 k.c.). W zakresie przepisów szczególnych na uwagę zasługuje unormowanie zawarte w ustawie o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej, gdzie stosownie do art. 2 ust. 2 "przy sprzedaży na raty, na przedpłaty, na zamówienie, według wzoru lub na próbę oraz sprzedaży powyżej dwóch tysięcy złotych sprzedawca jest obowiązany potwierdzić na piśmie wszystkie istotne postanowienia zawartej umowy". W pozostałych przypadkach pisemne potwierdzenie powinno nastąpić jedynie na żądanie kupującego i tylko w zakresie informacji niezbędnych do dochodzenia ewentualnych roszczeń (J. Haberko, Umowa sprzedaży konsumenckiej zawarta poza lokalem przedsiębiorstwa, PS 2007, nr 3, s. 98). Instytucji potwierdzenia przewidzianej we wspomnianych przepisach nie należy utożsamiać z formą zawarcia umowy, ale przewidziano możliwość uzyskania przez kupującego określonych dowodów przez nałożenie na kupującego określonych obowiązków ułatwiających ich uzyskanie. Nieco odmienne rozwiązanie znajdujemy w ustawie z 2 marca 2000 r. o ochronie niektórych praw konsumentów oraz o odpowiedzialności za szkodę wyrządzoną przez produkt niebezpieczny (Dz. U. Nr 22, poz. 271 z późn. zm.), w odniesieniu do umów sprzedaży zawieranych poza lokalem przedsiębiorstwa i umów sprzedaży zawieranych na odległość. W odniesieniu do wspomnianych umów przyjąć trzeba, iż mamy do czynienia z formą ad eventum (odpowiednio art. 4 i 10 powołanej wyżej ustawy). Termin, w jakim konsument jest uprawniony do odstąpienia od umów sprzedaży wyżej wskazanych, wynosi wprawdzie 10 dni, ale jego bieg rozpoczyna się od momentu powzięcia przez uprawnionego informacji o przysługującym mu prawie odstąpienia od umowy i innych wskazanych w ustawie. W razie braku tych informacji konsument może odstąpić od umowy w terminie trzech miesięcy od wykonania umowy.

27. Ukształtowanie treści umowy w taki sposób, że jedna ze stron zobowiązuje się przenieść na drugą stronę własność rzeczy i wydać jej rzecz, a druga strona zobowiązuje się rzecz odebrać i zapłacić cenę, wyczerpuje znamiona umowy sprzedaży przewidzianej w art. 535 k.c., a nie umowy przedwstępnej unormowanej w art. 389 k.c. Umowa przedwstępna zobowiązuje jedynie do zawarcia w określonym terminie umowy, w której dopiero przewidziane zostanie zobowiązanie do przeniesienia własności rzeczy i do jej wydania przez sprzedawcę oraz zobowiązanie kupującego do zapłaty ceny i do odebrania rzeczy. Oznaczenie późniejszego niż zawarcie umowy sprzedaży momentu, w którym ma nastąpić faktyczne wydanie i odebranie rzeczy, nie świadczy o woli stron zawarcia umowy przedwstępnej, ponieważ czynności faktyczne wydania i odebrania rzeczy należą do sfery wykonania umowy sprzedaży, nie stanowią zaś warunku zaistnienia tej umowy. Zawarcie umowy sprzedaży wymaga bowiem jedynie zgodnych oświadczeń woli stron, a wyjątek na rzecz oceny umowy sprzedaży jako umowy realnej (np. w art. 155 § 2 k.c.) w każdym razie nie wpływa na ocenę porozumienia stron jako mającego znamiona umowy sprzedaży w rozumieniu art. 535 k.c., a nie umowy przedwstępnej przewidzianej w art. 389 k.c. (wyrok SN z 28 lipca 1999 r., II CKN 552/98, OSNC 2000, nr 2, poz. 24).

28. Roszczenie o zapłatę ceny staje się wymagalne z chwilą spełnienia przez sprzedającego świadczenia niepieniężnego, chyba że strony oznaczyły w umowie sprzedaży inny termin jej uiszczenia (art. 455 i 376 § 1 w zw. z art. 488 § 1 k.c.). Z uwagi na wzajemny w rozumieniu art. 487 § 2 k.c. charakter umowy sprzedaży, świadczenia wynikające z umów sprzedaży powinny być spełnione jednocześnie (art. 488 § 1 k.c.). Reguła ta ulega wyłączeniu tylko w okolicznościach w tym przepisie wymienionych albo gdy w umowie stron termin ten nie został odrębnie oznaczony. W interesie stron zawierających umowę, a zwłaszcza zajmujących się zawodowo działalnością gospodarczą (por. m.in. art. 354 i 355 k.c.), leży takie ułożenie stosunku prawnego, aby nie powstawały wątpliwości co do ich wzajemnych obowiązków. Jeżeli strony nie oznaczyły odmiennego terminu uiszczenia ceny, wiąże je wspomniana reguła jednoczesności świadczeń. Znajduje ona dodatkowe potwierdzenie w treści wyjątku wprowadzonego w art. 544 § 2 k.c. Jeżeli rzecz sprzedana ma być przysłana przez sprzedawcę, kupujący obowiązany jest zapłacić cenę dopiero po nadejściu rzeczy na miejsce przeznaczenia i po umożliwieniu mu jej zbadania. Odwrotnie więc - jeśli wydanie towarów nastąpiło według wystawionej faktury z magazynu sprzedawcy, kupujący obowiązany jest - jeżeli nie zastrzeżono inaczej - równocześnie zapłacić cenę. Ma on bowiem wtedy zarówno możliwość, jak i obowiązek zbadania rzeczy oraz sprawdzenia prawidłowości otrzymanej faktury. Z tą chwilą, przy takich okolicznościach sprzedaży, sprzedawca - przenosząc własność i wydając rzecz - spełnia swoje zobowiązanie (art. 535 k.c.), a kupujący - odbierając rzecz - obowiązany jest wykonać swoje, tj. zapłacić sprzedawcy cenę (uchwała SN z 18 listopada 1994 r., III CZP 144/94, OSNC 1995, nr 3, poz. 47).

29. Stosownie do ogólnych reguł dowodowych (art. 6 k.c.), przy umowie sprzedaży, sprzedawcę obciąża dowód wydania rzeczy, a nabywcę - dowód zapłacenia ceny. Zapłacenie ceny przy równoczesnym i niewątpliwym fakcie odebrania towaru oznacza bowiem wywiązanie się przez kupującego z jego obowiązku umownego (art. 535 k.c.), a więc jest faktem, z którego nabywca wywodzi skutki prawne. Nie znajduje uzasadnienia twierdzenie, jakoby to sprzedawcę obciążał dowód nieuiszczenia ceny przez nabywcę. Założenie to z powodów oczywistych należy uznać za błędne i może ono jedynie świadczyć o wadliwym rozumieniu treści i znaczenia art. 6 k.c. (wyrok SN z 13 września 2000 r., II CKN 325/00, LEX nr 52609).

30. Dokumentem rozliczeniowym określającym cenę, jakiej sprzedawca ma prawo się domagać, jest faktura, a kupujący ma obowiązek zapłacić za towar dostarczony zgodnie z warunkami uprzednio zawartej między stronami umowy. Zapłacenie przez kupującego za towar ceny podanej w fakturze sprzedawcy, lecz odbiegającej od ceny ustalonej pisemną umową stron, nie stanowi przesłanki do uznania, że strony zmieniły umowę w części dotyczącej ceny towaru (orzeczenie GKA z 30 października 1986 r., OT-6902/86, OSPiKA 1987, z. 11-12, poz. 206).

31. Przyjęcie przez sprzedawcę przedpłaty w wysokości odpowiadającej cenie w dacie przyjęcia przedpłaty stanowi zawarcie umowy kupna sprzedaży, a nie tylko zawarcie umowy przedwstępnej, jeżeli w dokumencie potwierdzającym dokonanie przedpłaty określono termin odbioru przedmiotu umowy, a sprzedawca nie zastrzegł, że odbiór jej nastąpi według ceny z daty odbioru. Okoliczność, że sprzedawca zaprzestał prowadzenia działalności handlowej w zakresie sprzedaży towaru objętego umową kupna-sprzedaży z tego powodu, że odstąpił od umowy z wytwórcą, ze względu na ustalenie wygórowanej ceny, nie może być uznana za okoliczność czyniącą to świadczenie niemożliwym (art. 475 § 1 k.c.) - uchwała SN z 26 października 1984 r., III CZP 64/84, OSN 1985, nr 7, poz. 87.

Art. 535(1).

 

1. Przepis art. 5351 k.c. został dodany przez art. 14 pkt 1 u.s.k., która weszła w życie 1 stycznia 2003 r. Regulacja ta jest konsekwencją potrzeby implementowania na grunt prawa polskiego, uznawanej za najważniejszą dla istniejących swobód gospodarczych na wewnętrznym rynku europejskim, zwłaszcza swobody przepływu towarów oraz swobody przemieszczania się osób, dyrektywy 99/44/WE z 25 maja 1999 r. w sprawie określonych aspektów sprzedaży i gwarancji na dobra konsumpcyjne (E. Łętowska, Prawo umów konsumenckich, Warszawa 2002, s. 383; Cz. Żuławska, Uwagi o "europeizacji" prawa umów, KPP 2001, z. 2, s. 232).

2. Ustawa o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej stanowi lex specialis w stosunku do przepisów kodeksu cywilnego o sprzedaży, które znajdują zastosowanie do sprzedaży konsumenckiej tylko w takim zakresie, w jakim sprzedaż ta nie została uregulowana przedmiotową ustawą.

3. Zgodnie z uregulowaniami zawartymi w omawianym przepisie przepisów ogólnych odnoszących się do sprzedaży - zawartych w art. 535-555 k.c. nie stosuje się do umów sprzedaży, zawieranych w zakresie działalności przedsiębiorstwa sprzedawcy z osobą fizyczną, jeżeli nabywa ona rzecz ruchomą w celu niezwiązanym z działalnością zawodową lub gospodarczą - z wyjątkiem jednak umów sprzedaży energii elektrycznej, gazu i wody, pobieranych wprost z sieci, a także sprzedaży egzekucyjnej i dokonywanej w postępowaniu upadłościowym oraz innym postępowaniu sądowym.

4. W odniesieniu do umów z udziałem konsumenta (art. 221 k.c.), a więc także do umowy sprzedaży, ustawodawca wprowadził ponadto regulacje szczególne umów zawieranych poza lokalem przedsiębiorstwa oraz umów zawieranych na odległość (ustawa z 2 marca 2000 r. o ochronie niektórych praw konsumentów oraz o odpowiedzialności za szkodę wyrządzoną przez produkt niebezpieczny, Dz. U. Nr 22, poz. 271 z późn. zm., transponująca - w tym zakresie - do prawa polskiego dyrektywę 85/577/EWG z 20 grudnia 1985 r. w sprawie ochrony konsumentów w odniesieniu do umów zawartych poza lokalem przedsiębiorstwa, Dz. Urz. UE L 372 z 31 grudnia 1985, s. 31 i dyrektywę 97/7/WE z 20 maja 1997 r. w sprawie ochrony konsumentów w przypadku umów zawieranych na odległość, Dz. Urz. WE L 144 z 4 czerwca 1997 r., s. 19).

Art. 536.

 

1. Komentowany przepis jest dostrzeżeniem znaczenia, jakie ma dla umowy sprzedaży cena, będąca prawnym warunkiem dojścia umowy do skutku. Aby eliminować do minimum wadliwość opisywanej grupy umów z tytułu naruszenia wymagań ustawowych dotyczących ceny, ustawodawca stwarza możliwość dość elastycznego jej oznaczania w umowie. Intencją ustawodawcy jest bowiem utrzymanie umowy sprzedaży w mocy, mimo pewnych braków w oświadczeniach woli stron. Złożoność i dynamiczny charakter stosunków gospodarczych potwierdzają zasadność zastosowanego rozwiązania.

2. Cena sprzedaży ustalona w umowie nie musi odpowiadać ściśle obiektywnej wartości przedmiotu sprzedaży. Może ona być zatem również albo niższa, albo wyższa, byle stosownie do uznania kontrahentów stanowiła ekwiwalent zbywanej rzeczy lub prawa (zob. jednak W.J. Katner (w:) System prawa prywatnego, t. 7, 2001, s. 47).

3. Do zawarcia umowy sprzedaży wystarczy, ale równocześnie niezbędne jest, porozumienie stron w odniesieniu do ceny - zgodność intencji stron co do odpłatności tej umowy, czyli zobowiązanie się kupującego do zapłaty ceny. Do zaistnienia umowy nie jest zatem konieczne uzgodnienie wysokości ceny w konkretnej kwocie, liczbowo. W braku takiego oznaczenia ceny jest wymagane uzgodnienie podstaw do późniejszego ustalenia wysokości ceny albo też - co najmniej - możliwość przyjęcia na podstawie zachodzących okoliczności (art. 60 k.c. - ujawnienie w sposób dostateczny woli każdej ze stron przez konkretne jej zachowanie), że intencją stron było rozliczenie transakcji po cenie "przyjętej w stosunkach danego rodzaju". Dopuszczalne jest więc określenie ceny przez posłużenie się klauzulami "po cenie dnia", "według ceny rynkowej", "według ceny giełdowej", "według kosztów wytworzenia", "według starych kosztów własnych". Ceny rynkowe, podobnie jak i ceny giełdowe kształtują się w obrocie w wyniku popytu i podaży, ulegając wahaniom w zależności od miejsca i czasu. Stąd wybór takiego sposobu oznaczania ceny wymaga od stron bliższego wskazania zdarzeń, będących podstawą ustalenia wielkości zobowiązania ciążącego z tytułu umowy na kupującym. Możliwe jest także powierzenie przez strony w umowie określenia ceny słusznemu uznaniu jednej ze stron lub nawet osoby trzeciej (np. rzeczoznawcy), lub też odwołanie się do cen płaconych w określonym miejscu i czasie przez określony podmiot (wyrok SN z 27 czerwca 2002 r., IV CKN 1165/00, LEX nr 80264). Jeżeli osoba trzecia lub strona wskazana w umowie, która miała określić wysokość ceny, nie dokona tego, to umowę sprzedaży należy uznać za nieważną (art. 58 k.c.). Trudno stronom odmawiać prawa do takiego konstruowania ceny w umowie sprzedaży. Nie wydaje się, żeby temu sposobowi oznaczania ceny sprzedaży towarzyszyła większa skala niepewności niż przy innych sposobach, a ryzyko obarczało tylko jedną ze stron umowy. Strony, korzystając ze swobody kształtowania stosunku, mogą wybrać również taki sposób kształtowania ceny, zdając sobie sprawę z ryzyk, jakie temu towarzyszą, bo nie można zapominać, że każda umowa jest dla stron "interesem" (zob. jednak J. Jezioro (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 927). Wystarczające jest zatem dla utrzymania umowy, aby pomimo nieokreślenia ceny w sposób ścisły w treści umowy dało się ją oznaczyć przy uwzględnieniu wszystkich okoliczności towarzyszących zawarciu umowy (por. J. Skąpski (w:) System prawa cywilnego, t. II, s. 49). W sytuacji gdy na danym terenie nie było podobnych transakcji do dokonywanej między stronami, to należy przyjąć, że cena sprzedaży określona w umowie jest wartością rynkową przedmiotu umowy (wyrok NSA we Wrocławiu z 29 kwietnia 1996 r., SA/Wr 2091/95, LEX nr 26791).

4. W odniesieniu do towarów przeznaczonych do sprzedaży detalicznej art. 12 u.c. zawiera jednoznaczne wymaganie konieczności oznaczenia go ceną. Oznaczenie to powinno nastąpić w sposób bezpośredni na poszczególnych egzemplarzach lub na pojedynczych opakowaniach (wyrok NSA w Warszawie z 21 lutego 2000 r., II SA 1707/99, ONSA 2001, nr 2, poz. 80). Dodatkowo dla podwyższenia miary ochrony konsumenta ustawa nakłada na sprzedawcę obowiązek oznaczenia tego towaru cenami jednostkowymi. Takie informacje zapewniające prostą i niebudzącą wątpliwości informację o wysokości cen towarów umożliwiają potencjalnemu nabywcy dokonanie porównania towarów tego samego rodzaju sprzedawanego w różnej ilości czy objętości. Rozporządzenie Ministra Finansów z 10 czerwca 2002 r. w sprawie szczegółowych zasad uwidaczniania cen towarów i usług oraz sposobu oznaczania cen towarów przeznaczonych do sprzedaży (Dz. U. Nr 99, poz. 894 z późn. zm.) jednoznacznie przesądza, że mają to być ceny aktualne w momencie oferowania towarów. Za równoznaczne ze spełnieniem wymogu oznaczenia towaru ceną uznaje się w miejscach sprzedaży samoobsługowej oznaczenie towaru kodem kreskowym po spełnieniu warunków wskazanych w § 9 ust. 2 powołanego wyżej rozporządzenia.

5. W sytuacji gdy strony nie uzgodniły w umowie czasu i miejsca ukształtowania się ceny rynkowej lub giełdowej, powinien mieć zastosowanie § 2 art. 536 k.c., wprowadzający regułę interpretacyjną (w razie wątpliwości), że należy przyjąć cenę z miejsca i czasu, w którym rzecz zgodnie z treścią umowy ma być wydana kupującemu (J.P. Naworski, Cena. Obowiązek zapłaty w obrocie gospodarczym, Warszawa 1999, s. 27). Za uzasadnione należy również uznać, uwzględniając treść komentowanego przepisu, że podstawą ustalenia ceny mogą być nie tylko okoliczności istniejące w chwili zawarcia umowy, ale także takie, które mogą wystąpić dopiero w przyszłości. Jeżeli strony w umowie sprzedaży uzgodniły, że nabywca zapłaci za przedmiot umowy cenę rynkową ze wskazanej późniejszej daty, lecz nie określiły miejsca kształtowania się tej ceny, to w razie wątpliwości należy przyjąć, że miejscem właściwym dla ustalenia ceny rynkowej jest miejsce, w którym rzecz została wydana kupującemu (wyrok SN z 9 września 1998 r., I CKN 842/97, OSNC 1999, nr 5, poz. 91). W razie wątpliwości co do określenia chwili miarodajnej dla ustalenia ceny oraz wątpliwości co do wykładni oświadczania woli stron w tym zakresie należy posłużyć się ustawowymi kryteriami, o których mowa w art. 65 k.c. (wyrok SN z 2 grudnia 2004 r., V CK 291/04, LEX nr 137335).

6. Faktyczne odejście od uzgodnionych warunków wykonania przez rzeczywiste wydanie rzeczy w innym czasie lub miejscu pozostaje bez wpływu na poziom należnej ceny. Jeżeli jednak w konsekwencji zachowanie takie przyniesie uszczerbek jednej ze stron (np. w razie obniżenia się ceny rynkowej w czasie między umówionym terminem wykonania a chwilą rzeczywistego wydania rzeczy), będzie ona mieć tylko ewentualne roszczenia odszkodowawcze na zasadach ogólnych. Szczególne problemy mogą przy tym powstać w związku ze stosowaniem podatku VAT. Podatek ten jest elementem cenotwórczym, sprzedawca zatem jest uprawniony do włączenia go do kalkulacji ceny, umowa stron jednak może go wyłączyć z rozliczenia. W przypadku braku umownych uregulowań w zakresie wpływu podatku VAT na wysokość ceny przyjmuje się, iż cena ustalona przez strony jest ceną brutto (zawierająca podatek VAT). W przypadku zmian ustawowych w zakresie wprowadzenia lub zmian w stawce podatku VAT nie mają one automatycznego wpływu na wysokość ceny ustalonej przez strony w umowie. Strony mogą zgodnie zmienić umowę w zakresie ustalonej ceny, lub też jedna ze stron jest uprawniona do żądania sądowej zmiany wysokości ceny, w przypadku zaistnienia przesłanek określonych przepisem art. 3581 k.c., albo też do żądania sądowej modyfikacji umowy w przypadku wystąpienia przesłanek, o których mowa w art. 3571 k.c.

7. W razie wątpliwości, jakie mogą powstać w sytuacji, gdy strony, ustalając cenę, określają zarazem, że jest to "cena orientacyjna", co zdarza się w sytuacji, gdy zawarcie umowy znacznie wyprzedza jej realizację przez sprzedawcę, a strony liczą się ze wzrostem cen. W takiej sytuacji zastosowanie znajdują uregulowania zawarte w art. 536 § 2 k.c., jeżeli tylko z okoliczności można wyprowadzić wniosek co do zgodnej woli stron oparcia rozliczenia na cenie przyjętej w stosunkach danego rodzaju.

8. Jeżeli osoba trzecia lub strona, która miała określić wysokość ceny, nie dokona tego, umowa upada na skutek nieziszczenia się warunku (zawieszającego), od którego strony uzależniły powstanie skutków tej czynności prawnej (art. 89 k.c.). Na taką kwalifikację zasługuje zawarcie umowy sprzedaży bez ostatecznego określenia tego essentiale negotii, jakim jest cena (J. Skąpski (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 49).

9. Istotą umowy sprzedaży jest to, że przedmiotowo istotne elementy tej umowy dają się sprowadzić do oznaczenia przedmiotu świadczenia zbywcy i ceny. Wątpliwości towarzyszą jednak sposobowi oznaczenia ceny. Z reguły cena powinna być oznaczona albo konkretną kwotą pieniędzy, albo podstawą do jej ustalenia (art. 536 § 1 k.c.). Dopuszczalne jest określenie ceny przez posłużenie się klauzulami na przykład "po cenie dnia", "według ceny giełdowej" lub "według ceny rynkowej" z tym zastrzeżeniem, że konieczne jest zamieszczenie ponadto dodatkowych oznaczeń co do czasu i miejsca dla zastosowania tych klauzul. Wiąże się to z tym, że zarówno ceny giełdowe, jak i rynkowe ulegają wahaniom w zależności od miejsca i czasu. Jeżeli strony w umowie sprzedaży uzgodniły, że nabywca - za dostarczony towar - zapłaci cenę rynkową z konkretnej późniejszej daty, lecz nie określiły miejsca ukształtowania się tej ceny, poczytuje się w razie wątpliwości, że chodziło o cenę w miejscu, w którym rzecz została nabywcy wydana (art. 536 § 2 k.c.) - wyrok SN z 9 września 1998 r., I CKN 842/97, OSNC 1999, nr 5, poz. 91.

10. Za uzasadnione należy uznać nałożenie na kupującego obowiązku dopłaty różnicy ceny wtedy, gdy dostarczony przez gwaranta samochód wolny od wad, w miejsce samochodu wadliwego, jest innego gatunku niż określony w umowie sprzedaży i ma wyższą cenę (art. 577 § 1 k.c.) - wyrok SN z 26 października 1993 r., II CRN 109/93, Mon. Praw. 1996, nr 6, s. 218.

11. Stosownie do treści art. 536 § 2 k.c., jeżeli z okoliczności wynika, że strony miały na względzie cenę przyjętą w stosunkach danego rodzaju, poczytuje się w razie wątpliwości, że chodziło o cenę w miejscu i czasie, w którym rzecz ma być kupującemu wydana. Okolicznością uzasadniającą tę zasadę jest to, że zawsze ma to być cena, która w przeświadczeniu stron stanowi ekwiwalent przedmiotu sprzedaży. Celem tego przepisu jest utrzymanie w mocy umów, jeżeli tylko z oświadczeń woli wynika, że strony miały zamiar doprowadzić do stosunku zobowiązaniowego (wyrok SN z 31 stycznia 1984 r., II CR 450/83, LEX nr 8589).

12. Za dopuszczalne należy również uznać oznaczenie w umowie sprzedaży ceny częściowo w pieniądzu, a częściowo w innych rzeczach lub nawet prawach. Umowa taka nosi znamiona umowy mieszanej z przewagą cech właściwych dla umowy sprzedaży.

Art. 537.

 

1. Przez cenę sztywną rozumie się, zgodnie z uregulowaniami zawartymi w art. 537 § 1 k.c., wiążącą strony umowy cenę ściśle oznaczoną zarządzeniem określonego organu administracji i to w taki sposób, który nie dopuszcza możliwości zastosowania innej ceny. Związanie stron ceną sztywną polega na tym, że w miejsce ceny ustalonej w umowie, jeżeli jest ona różna od ceny sztywnej, wchodzi cena sztywna (S. Buczkowski (w:) Komentarz, t. II, 1972, s. 1265). Pojęcie ceny sztywnej nie występuje w przepisach ustawy o cenach, aktu prawnego z dziedziny prawa publicznego, co tym bardziej uzasadnia celowość utrzymywania w przepisach kodeksu cywilnego tego typu regulacji. Niewątpliwie była ona uzasadniona, miała racje bytu w systemie cen regulowanych przez państwo, w systemie gospodarki planowej, a nie gospodarki rynkowej. Można się zastanawiać nad przydatnością omawianej konstrukcji w czasach kryzysu, zdarzeń nadzwyczajnych, kiedy zachodzi potrzeba odwołania się do systemu interwencjonizmu państwowego. Nie wydaje się jednak zasadne przyznawanie państwu prawa decydowania nawet w takich ekstremalnych sytuacjach o sztywnej wielkości cen za dobra i usługi. Uprawnienie takie niesie za sobą wiele pokus, zwłaszcza z uwagi na utrzymujący się tu i ówdzie system monopolu, a w konsekwencji wiele niebezpieczeństw, również dla obywateli, którzy dzięki tym rozwiązaniom mieli być chronieni. Dostrzegając jednak potrzebę reakcji państwa w sytuacjach kryzysowych, wydaje się, że bezpieczeństwo obywateli może być w sposób wystarczający chronione przez system cen maksymalnych.

2. Ustawa o cenach posługuje się pojęciem ceny urzędowej, za którą uważana jest cena ustalona w rozporządzeniu wydanym przez właściwy organ administracji rządowej lub w uchwale wydanej przez organ stanowiący właściwej jednostki samorządu terytorialnego. Zważywszy na przemożną chęć rozciągania pojęcia "zarządzenie", o którym mowa w komentowanym przepisie, zwłaszcza w okresie gospodarki centralnie sterowanej (J. Jezioro (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 930), pojawia się złudne przekonanie, że ceny sztywne, o których mowa w omawianym artykule, i ceny urzędowe z ustawy o cenach są pojęciami, które kryją w sobie tożsamą treść. Dylemat wokół znaczenia obu pojęć rozsądza ustawodawca w art. 9 u.c., stanowiąc, że ceny urzędowe, o ile organ administracji publicznej w przepisach wydanych na podstawie ustawy nie ustali inaczej, mają charakter cen maksymalnych.

3. Możliwość urzędowego ustalania wysokości cen jest obecnie ograniczona wyłącznie do cen środków farmaceutycznych i materiałów medycznych (art. 5-7 u.c.) oraz cen za usługi przewozowe transportu zbiorowego, a także za przewozy taksówkami (art. 8 u.c.). Ponadto w razie wystąpienia szczególnych zagrożeń dla właściwego funkcjonowania gospodarki państwa Rada Ministrów ma prawo wydać wykaz towarów lub usług, na które ustala się ceny urzędowe i marże handlowe urzędowe. Upoważnionym do oznaczenia cen urzędowych towarów i usług objętych tym wykazem w drodze rozporządzenia jest minister właściwy do spraw finansów publicznych (art. 4 u.c.).

4. Zważywszy na daleko idące skutki, jakie wywołują przepisy o cenie sztywnej, wskazany jest w tej materii daleko posunięty rygoryzm. Strony zatem tylko wtedy są obowiązane respektować cenę sztywną, gdy w miejscu i w czasie zawarcia umowy sprzedaży obowiązuje zarządzenie fakt ten przesądzające (uchwała SN z 13 lutego 1974 r., III CZP 61/73, OSNC 1974, nr 7-8, poz. 122).

5. Przepis art. 537 § 1 i 2 k.c. przewiduje, że jeżeli za określone rzeczy może być zapłacona jedynie cena ściśle oznaczona, wynikająca z obowiązującego zarządzenia (cena sztywna), to cena ta wiąże strony bez względu na to, jaką cenę strony ustaliły w umowie, oraz że sprzedawca, który otrzymał cenę wyższą od ceny sztywnej, obowiązany jest zwrócić kupującemu pobraną różnicę. Wskazanie przez strony w umowie innej ceny niż cena sztywna nie powoduje nieważności umowy, a w miejsce ceny umówionej przez strony wchodzi cena sztywna. Przepisy o cenie sztywnej pozbawiają strony umowy wpływu na ten istotny, z punktu widzenia ich interesów, element umowy, wyłączając w tym zakresie przysługującą stronom swobodę kontraktowania.

6. Daje się zauważyć, zwłaszcza w dorobku judykatury, dążenie do nadawania pewnym rozwiązaniom przyjętym w prawie w zakresie kształtowania cen charakteru cen sztywnych. Regulujący kwestie zbycia lokali na rzecz najemcy przepis art. 21 ust. 7 ustawy z 29 kwietnia 1985 r. o gospodarce gruntami i wywłaszczaniu nieruchomości (tekst jedn.: Dz. U. z 1991 r. Nr 30, poz. 127 z późn. zm.) stanowił, że sprzedaż lokalu na rzecz najemcy następuje za cenę równą wartości lokalu ustaloną w sposób określony w art. 38 ustawy. Przepis zaś art. 38 ustawy przewidywał, że biegli powołani i wpisani przez wojewodę na listę wojewódzką lub inne osoby posiadające uprawnienia z zakresu szacowania nieruchomości określają wartość lokali przy uwzględnieniu aktualnie kształtujących się cen w obrocie, dokonanych nakładów, funkcji wyznaczonej w planie zagospodarowania przestrzennego, ich położenia i stopnia wyposażenia w urządzenia komunalne, energetyczne i gazowe, a także stanu zagospodarowania. Wskazane oznaczenie w ustawie ceny jako odpowiadającej wartości sprzedawanego lokalu, przy jednoczesnym wskazaniu kryteriów co do sposobu jej wyliczenia, miało wyczerpywać pojęcie ceny sztywnej w rozumieniu art. 537 § 1 k.c. (wyrok SN z 26 lipca 2001 r., IV CKN 419/00, LEX nr 52483). Wydaje się jednak, że wspomnianą regulacją wskazano jedynie podmiot, który w oparciu o pewne przesłanki miał wskazać cenę, za jaką lokal może być sprzedany na rzecz najemcy tego lokalu.

7. Omawiana regulacja została pomyślana w celu wzmocnienia pozycji kupującego, który według umowy miał zapłacić cenę niższą niż wskazana cena sztywna. W takich okolicznościach jest on zobowiązany do zapłaty ceny sztywnej tylko wtedy, gdy przed zużyciem rzeczy czy jej odsprzedażą znał cenę sztywną lub mógł ją znać przy zachowaniu należytej staranności (M. Nesterowicz (w:) J. Winiarz, Komentarz, t. I, 1989, s. 545). Kupujący może zwolnić się od obowiązku zapłaty różnicy między obowiązującą ceną sztywną towaru a omyłkowo zafakturowaną przez sprzedawcę ceną niższą, jeżeli wykaże, że towar zużył lub odsprzedał po cenie zafakturowanej oraz że mimo należytej staranności przed zużyciem lub odsprzedaniem towaru nie mógł znać ceny prawidłowej (orzeczenie GKA z 8 lipca 1977 r., OT-3193/77, OSPiKA 1978, z. 4, poz. 65). W sytuacji rozbieżności między ceną umówioną a ceną sztywną i niezużycia rzeczy ani jej nieodsprzedania, kupujący według swego wyboru może albo dopłacić różnicę w cenie, albo od umowy odstąpić. W razie odstąpienia od umowy, umowę uważa się za niezawartą ex tunc, ze wszystkimi wynikającymi dla stron stąd skutkami.

8. Kodeks cywilny nie zna pojęcia ceny orientacyjnej. Nieprawidłowości w organizacji handlu przez sprzedawcę nie mogą obciążać klientów dokonujących zakupów według cen w chwili sprzedaży, zmienionych w późniejszym czasie (wyrok SN z 18 czerwca 1985 r., III CRN 166/85, OSNC 1986, nr 5, poz. 73). Zmiana ta pozostaje bez wpływu na trwałość umowy.

Art. 538.

 

1. Cena maksymalna to wskazana zarządzeniem właściwego organu administracyjnego górna granica ceny, która może być określona przez strony w umowie. Cena maksymalna ogranicza swobodę umów, z jakiej strony mogą korzystać przy uzgadnianiu jej wysokości. Jest to ograniczenie jednokierunkowe, strony bowiem nie mogą skutecznie uzgodnić ceny wyższej. Nic natomiast nie stoi na przeszkodzie, by strony przyjęły w umowie cenę niższą od określonego zarządzeniem administracyjnym górnego limitu.

2. Skutki naruszenia ceny maksymalnej mogą być dwojakiego rodzaju. W przypadku zawarcia umowy z uzgodnieniem ceny wyższej niż maksymalna z ewentualną dopłatą, umowa w tej części ulega z mocy prawa zmodyfikowaniu w ten sposób, że na miejsce ceny uzgodnionej wchodzi cena maksymalna i do jej zapłaty ogranicza się obowiązek kupującego. Nie jest zatem potrzebne dochodzenie zmiany zawartej umowy w przedmiocie ceny. Jeżeli zaś strony nie określiły ceny, a z okoliczności wynika, że miały na względzie cenę przyjętą w stosunkach danego rodzaju (art. 536 k.c.), to cena maksymalna ma zastosowanie jedynie wtedy, gdy nie da się ustalić, że w obrocie przyjęta jest cena niższa od maksymalnej (S. Buczkowski (w:) Komentarz, t. II, 1972, s. 1267).

3. W razie gdy kupujący dokonał zapłaty ceny wyższej niż maksymalna, sprzedawca obowiązany jest do zwrotu nadwyżki jako nienależnego świadczenia (Z. Radwański, J. Panowicz-Lipska, Zobowiązania, 2004, s. 29).

4. Ceny urzędowe i ceny regulowane ustalone bezpośrednio przez organy administracji państwowej lub przy ingerencji tych organów mają charakter cen maksymalnych w rozumieniu kodeksu cywilnego. Oznacza to, że za rzeczy danego rodzaju lub gatunku nie może być zapłacona cena wyższa od ceny urzędowej lub ceny regulowanej obowiązującej w miejscu i czasie zawarcia umowy sprzedaży, kupujący nie jest obowiązany do zapłaty ceny wyższej, a sprzedawca, który otrzymał cenę wyższą, obowiązany jest zwrócić kupującemu pobraną różnicę (art. 538 k.c.).

5. Przepis art. 8 ust. 1 u.c. stwarza radzie gminy możliwość - ale nie obowiązek ustalenia cen urzędowych za usługi przewozowe transportu zbiorowego oraz za przewozy taksówkami na terenie gminy, a więc w odniesieniu do wszystkich podmiotów świadczących tego rodzaju usługi na terenie gminy. W razie skorzystania przez radę gminy z możliwości, o której mowa w wyżej powołanym przepisie, i ustalenia cen urzędowych za usługi przewozowe transportu zbiorowego obowiązujące na terenie gminy, ceny te obowiązywać będą również i komunalne jednostki świadczące usługi z zakresu komunikacji miejskiej (wyrok NSA z 19 lipca 2005 r., I OSK 130/05, Gazeta Prawna 2007, nr 143, s. A7).

6. Za ceny maksymalne, a nie sztywne, są uznawane stawki taryfowe w zakresie sprzedaży energii elektrycznej. Z założenia tego wynika ciążący na Prezesie URE obowiązek przyjęcia za podstawę rozliczeń w ustalanych treściach umów stawek taryfowych (wyrok Sądu Antymonopolowego z 4 czerwca 2001 r., XVII Ame 31/00, LEX nr 56236).

Art. 539.

 

1. Cena minimalna to oznaczona zarządzeniem właściwego organu administracyjnego dolna granica ceny, która może być określona przez strony w umowie. W konsekwencji nic nie stoi na przeszkodzie, żeby w umowie przyjęto cenę wyższą od ceny minimalnej (Z. Banaszczyk (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. I, 2009, s. 250).

2. Stosownie do uregulowań zawartych w art. 9 u.c., organ administracji publicznej w przepisach wydanych na podstawie ustawy może nadać cenie (i marży) urzędowej charakter inny niż maksymalny, a więc także charakter minimalny. Ceny minimalne są to tzw. ceny gwarantowane, z określonym administracyjnie dolnym progiem wysokości; mogą być ustalane zwłaszcza dla skupu produktów rolnych lub hodowlanych, służą bowiem zabezpieczeniu interesu producenta, przez zapewnienie opłacalności produkcji.

3. Cena minimalna stanowi istotne ograniczenie swobody umów, z jakiej strony mogą korzystać przy uzgadnianiu wysokości ceny. Strony umowy nie mogą uzgodnić skutecznie ceny niższej (z uwzględnieniem jedynie ewentualnego, również limitowanego, opustu od ceny urzędowej lub regulowanej). Skutkiem uchybienia w zakresie ustalenia ceny minimalnej jest modyfikacja umowy w zakresie ceny, w ten sposób, że na miejsce ceny uzgodnionej wchodzi cena minimalna (ewentualnie pomniejszona o opust) i do jej zapłaty poszerza się obowiązek kupującego. W razie gdy kupujący dokonał już zapłaty ceny niższej niż minimalna (ewentualnie pomniejszona o opust), sprzedawcy przysługuje roszczenie o dopłatę różnicy. Roszczenie to nie jest zależne od znajomości przez kupującego ani wysokości administracyjnie ustanowionej ceny, ani jej charakteru (cena minimalna), inaczej mówiąc, nie trzeba wykazywać złej wiary kupującego (S. Buczkowski (w:) Komentarz, t. II, 1972, s. 1268). Podzielić należy w tym zakresie zapatrywanie, iż w razie uzgodnienia przez strony ceny niższej niż cena minimalna, umowa w tej części ulega zmodyfikowaniu z mocy prawa, bo w miejsce uzgodnionej ceny wchodzi cena minimalna (J. Jezioro (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 931).

Art. 540.

 

1. Stosownie do treści komentowanego przepisu, cena wynikowa jest ceną ustaloną (obliczoną) przez sprzedawcę przy uwzględnieniu wskazań właściwego organu państwowego co do sposobu, w jaki cena rzeczy danego rodzaju lub gatunku ma być obliczona. Do ustalenia, w jaki sposób sprzedawca ma obliczyć cenę wynikową rzeczy, uprawniony jest właściwy organ państwowy. Organem takim może być zarówno organ władzy wykonawczej, jak i przedstawicielski organ władzy państwowej, natomiast należy odmówić prawa do ustalenia ceny wynikowej organom jednostek samorządu terytorialnego. Nie ma przeszkód, żeby wskazania co do sposobu ustalenia ceny wynikowej rzeczy danego rodzaju lub gatunku zawarte zostały w ustawie.

2. Pojęcia "rzeczy oznaczone rodzajowo" i "rzeczy oznaczone gatunkowo" są pojęciami zazwyczaj tożsamymi. W odniesieniu do opisywanego przepisu przyjąć trzeba, iż zamiarem ustawodawcy było wyodrębnienie spośród rzeczy jednorodzajowych rzeczy różniących się w tej grupie od siebie jakością, co by uzasadniało użycie terminów: "rodzaj" i "gatunek". Rozróżnianie w przedmiotowej sytuacji rzeczy danego rodzaju i gatunku nie wydaje się jednak rozwiązaniem najszczęśliwszym.

3. Wskazania organu państwowego co do sposobu obliczenia ceny wynikowej polegają - mówiąc ogólnie - na podaniu zasad obliczania tej ceny lub na wskazaniu elementów jej kalkulacji. Przykładem elementów kalkulacji, które mogą zawierać wskazania organu państwowego, są zwykle koszty materiałów (surowców), koszty robocizny, marże handlowe, zysk i podatki. Zwraca się przy tym uwagę, że wskazania organu państwowego, stanowiące podstawę obliczenia ceny wynikowej, niekiedy określają tylko ogólne zasady kalkulacji ceny, bez specyfikacji poszczególnych jej elementów (J. Skąpski (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 65). Elementy kalkulacji mogą mieć charakter sztywnych wskaźników wyrażonych w liczbach względnych (z reguły - w procentach) lub bezwzględnych albo mogą mieć charakter górnych limitów, mających to samo znaczenie co cena maksymalna.

4. Swoistość ceny wynikowej wyraża się w tym, że cenę tę oblicza sam kontrahent na podstawie ustalonych przez organ państwowy elementów kalkulacji. Kalkulacja ceny wynikowej w typowych wypadkach, i to ma przede wszystkim na względzie ustawodawca w art. 540 k.c., dotyczy rzeczy w sensie produktów - wytworów. Cena musi zależeć od rodzaju wytworu i techniki jego produkowania, materiałów używanych do produkcji, kosztów robocizny itd. Z uwzględnieniem tych różnorodnych czynników, w znacznej mierze zindywidualizowanych w poszczególnym wypadku, następuje ostateczne określenie ceny.

5. Przyjąć trzeba, że cena wynikowa jest jednym z dwu sposobów regulowania cen. Drugim sposobem jest oznaczenie ceny wprost w jednostkach pieniężnych. Różnica między obiema metodami przejawia się w podmiocie uprawnionym do ustalenia ceny oraz w procedurze ustalania ceny. Ponieważ prawidłowość obliczenia ceny wynikowej przez sprzedawcę wedle parametrów ustalonych przez właściwy organ może wywoływać zastrzeżenia kupującego, ma prawo domagać się ustalenia tej ceny przez sąd (art. 540 § 2 k.c.). Prawidłowość zastosowania ceny określonej liczbowo w zasadzie nie powinna budzić wątpliwości, w związku z tym nie ma potrzeby poddawania w tym zakresie cen kontroli sądu.

6. Zauważyć trzeba, że ceny wynikowe występują zazwyczaj w sprzedaży towarów nietypowych, wytwarzanych doraźnie na indywidualne zamówienie (J. Jezioro (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 932).

7. Według kolejnych wersji art. 58 ustawy z 22 czerwca 1995 r. o zakwaterowaniu Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej (tekst jedn.: Dz. U. z 2005 r. Nr 41, poz. 398 z późn. zm.), sprzedaż kwatery lub lokalu mieszkalnego następuje po cenie ustalonej na podstawie wartości rynkowej wyszacowanej (określonej) przez biegłego (rzeczoznawcę), z tym że przy ustaleniu wartości rynkowej (ceny) nie uwzględnia się wartości ulepszeń dokonanych przez osobę zajmującą kwaterę (lokal mieszkalny); cenę sprzedaży dla osoby uprawnionej pomniejsza się o określony procent za każdy rok podlegający zaliczeniu do wysługi lat, od której uzależniona jest wysokość uposażenia według stopnia wojskowego (lub także za każdy rok zajmowania kwatery bądź lokalu mieszkalnego na podstawie decyzji o przydziale bądź umowy najmu), jednak nie więcej niż o określony procent tej ceny. Nie ulega wątpliwości, że celem powołanego przepisu jest ograniczenie swobody ustalania ceny kwater i lokali mieszkalnych sprzedawanych osobom uprawnionym stosownie do treści powołanej ustawy i zapewnienie im możliwości nabywania kwater i lokali mieszkalnych po korzystnej dla nich cenie. Przepis ten ustala, w jaki sposób sprzedawca kwatery lub lokalu mieszkalnego ma obliczyć ich cenę. Podstawą jej ustalenia jest wartość rynkowa kwatery (lokalu mieszkalnego) stwierdzona przez biegłego rzeczoznawcę. Określenie przez niego wartości rynkowej jest jedynie opinią o tej wartości, a ustalenie ceny - na podstawie tej opinii - należy do sprzedawcy. Co prawda sprzedaż jest zawsze stosunkiem dwustronnym i kupujący musi wyrazić zgodę na zawarcie umowy, nie oznacza to jednak, by on tę cenę określał. Zawartymi w art. 58 powołanej ustawy wskazaniami, obligującymi sprzedawcę do uwzględnienia ich przy obliczaniu ceny kwatery lub lokalu mieszkalnego, są także obowiązki nieuwzględnienia wartości ulepszeń dokonanych przez osobę zajmującą kwaterę (lokal mieszkalny) oraz pomniejszenia ceny w określonym rozmiarze ze względu na wysługę lat osoby uprawnionej lub także ze względu na czas zajmowania kwatery (lokalu mieszkalnego) na podstawie odpowiedniego tytułu. Okoliczności te dają podstawę do stwierdzenia, że cena sprzedaży kwatery lub lokalu mieszkalnego ustalona na podstawie wskazanego przepisu jest ceną wynikową w rozumieniu art. 540 § 1 k.c. (uchwała SN z 3 marca 2004 r., III CZP 122/03, OSNC 2005, nr 6, poz. 94).

Art. 541.

 

1. Naruszenie przepisów o cenie sztywnej, maksymalnej, minimalnej lub wynikowej powoduje określone w przepisach statuujących poszczególne kategorie cen skutki prawne. Z uwagi na fakt, że roszczenia nimi przepisane mają charakter majątkowy, podlegają one skutkom upływu czasu, przedawniają się. W odniesieniu do roszczeń przewidzianych w komentowanym przepisie wskazuje się roczny termin przedawnienia.

2. Początkiem biegu terminu przedawnienia roszczeń tak sprzedawcy, jak i kupującego jest dzień zapłaty. W razie nieprawidłowego, w myśl przepisów o cenie sztywnej, maksymalnej, minimalnej i wynikowej obliczenia ceny, a następnie spełniania ceny częściami, przyjąć trzeba, iż przedawnienie rozpoczyna swój bieg w momencie dokonania pełnej zapłaty tak ustalonej ceny.

3. Termin przedawnienia, o którym mowa w art. 541 k.c., odnosi się do roszczeń o zapłatę różnicy powstałej w wyniku naruszenia obowiązujących aktów normatywnych w zakresie cen. Naruszenie tych przepisów może polegać zarówno na uzgodnieniu przez strony ceny wyższej lub niższej od ustalonej ceny sztywnej, jak i na zaniechaniu wystąpienia do organu do spraw cen o jej ustalenie. Przepis art. 541 k.c. nie daje podstaw do wniosku, że ustawodawca zamierzał oznaczyć początek biegu przedawnienia inaczej w sytuacji, gdy uzgodniono inną cenę niż obowiązująca w dniu zawarcia umowy, inaczej zaś, gdy naruszenie przepisów o cenach polegało na zaniechaniu wystąpienia do organu państwowego o ustalenie ceny dla nowego produktu. W obu wypadkach cena rzeczywiście zapłacona, gdy odbiega od ceny sztywnej, zawiera w sobie podlegającą zwrotowi nadwyżkę, a gdy jest niższa, rodzi obowiązek dopłaty różnicy. Dlatego też już z chwilą zapłaty ceny odbiegającej od ceny sztywnej (choćby dopiero później ustalonej) stają się wymagalne roszczenia o dopłatę lub zwrot nadwyżki ponad tę cenę (uchwała sędziów SN z 13 lutego 1974 r., III CZP 61/73, OSNCP 1974, nr 7-8, poz. 122).

4. Użyte w art. 646 k.c. określenie "roszczenie wynikające z umowy o dzieło" nie obejmuje roszczenia zamawiającego o zwrot różnicy między wynagrodzeniem przewidzianym w obowiązujących cennikach a zapłaconym już wykonawcy. Wszelkie roszczenia rozliczeniowe między stronami, wynikające z przepisów o sztywnych, maksymalnych i minimalnych stawkach wynagrodzenia, ulegają bowiem przedawnieniu nie z upływem wskazanych w nim lat dwóch od dnia oddania dzieła, lecz z upływem roku od dnia zapłaty (art. 541 w zw. z art. 628 § 2 k.c.) - wyrok SN z 29 stycznia 1981 r., IV CR 583/80, OSNCP 1981, nr 10, poz. 197.

5. W razie dokonania przez nabywcę wpłat za zamówione artykuły przed określeniem ich ceny przez właściwy organ państwowy, o powstaniu roszczenia sprzedawcy o dopłatę różnicy ceny, jak również roszczenia kupującego o zwrot tej różnicy (art. 541 k.c.) decyduje wydanie przez wskazany organ decyzji w przedmiocie ustalenia ceny (wyrok SN z 7 lipca 1972 r., I CR 175/72, OSNCP 1973, nr 5, poz. 75).

6. Stosunek pracy, jaki istnieje między sprzedawcą a pracownikiem, nie wyłącza zastosowania przepisów kodeksu cywilnego, dotyczących sprzedaży, a więc również art. 541 k.c., w sytuacjach gdy pracownik nabywa od zakładu pracy rzecz, za którą powinien zapłacić zakładowi cenę sztywną. W takich okolicznościach roczny termin przedawnienia roszczeń o dopłatę różnicy ceny względnie o zwrot różnicy rozpoczyna się od dnia zapłaty, a nie od dnia, w którym pracownik względnie zakład pracy dowiedział się o doznaniu w związku z tym szkody. W odniesieniu do opisanej sytuacji wyłączone jest, w jakikolwiek sposób, stosowanie przepisów kodeksu pracy (wyrok SN z 26 września 1978 r., IV PR 198/78, LEX nr 14463).

Art. 542.

 

Artykuł 542 k.c. został uchylony przez art. 1 pkt 74 ustawy z 28 lipca 1990 r. o zmianie ustawy - Kodeks cywilny (Dz. U. Nr 55, poz. 321).

Art. 543.

 

1. Komentowana regulacja jest konsekwencją unormowania w części ogólnej kodeksu cywilnego jednego ze sposobów zawarcia umowy, jakim jest złożenie oferty i jej przyjęcie. Rozwiązanie przewidziane w art. 453 k.c., obok reguły interpretacyjnej sformułowanej w art. 71 k.c., służy eliminowaniu wątpliwości i niejasności, jakie mogą się pojawiać na tle oceny zachowań stron, które inicjują proces zawarcia umowy przez złożenie oferty i wywodzenia z tych zachowań stosownych skutków prawnych.

2. Uregulowania zawarte w art. 543 k.c. odnoszą się do tzw. oferty handlowej. Stosownie do brzmienia przywołanego przepisu za ofertę sprzedaży - ofertę handlową uważa się: wystawienie rzeczy w sposób zindywidualizowany, w miejscu sprzedaży na widok publiczny oraz oznaczenie na ceny takiej rzeczy. Wszystkie te elementy muszą zostać spełnione łącznie. Opisanym zachowaniem oferent sprzedawca jest związany, a przyjęcie tak sformułowanej oferty przez jej adresata wywołuje skutek w postaci zawarcia umowy (art. 70 k.c.).

3. Reguła interpretacyjna, o której w przepisie mowa, dotyczy rzeczy wystawianych w miejscu sprzedaży. Obejmuje ona zatem szerszy krąg stanów faktycznych, niż gdyby zdarzenie wywołujące opisane przepisem skutki prawne zostało usytuowane w miejscu, tak jak to uczyniono w przepisie art. 97 k.c. Miejsce sprzedaży nie musi spełniać żadnych wymagań formalnych, a decydujące znaczenie należy przypisać kryteriom przestrzenno-funkcjonalnym. Za miejsce sprzedaży, o którym mowa w art. 453 k.c., należy, poza tzw. lokalem przedsiębiorstwa (K. Kopaczyńska-Pieczniak (w:) A. Kidyba, Kodeks cywilny. Komentarz, t. I, Warszawa 2009, s. 562), uznać wszelkie miejsca, w których ktokolwiek podejmuje aktywność intencjonalnie ukierunkowaną na zawarcie umowy sprzedaży, której przedmiot w określony sposób zostanie zindywidualizowany. Miejscem sprzedaży będzie zatem myjnia samochodowa czy warsztat samochodowy, w których jako aktywność uboczna realizowana jest sprzedaż akcesoriów samochodowych. Podobnie należy kwalifikować sezonowe stoiska, stragany, tymczasowe lady w pobliżu lokali przedsiębiorstw, zwyczajowe targowiska czy nawet organizowane okazjonalnie w zależności od pory roku i urodzaju owoców leśnych sprzedaże przyparkingowe czy przydrożne runa leśnego, o ile inne wymagania stawiane przepisem zostaną spełnione.

4. Wobec konieczności oznaczenia rzeczy wystawionej w miejscu sprzedaży ceną, nie wydaje się uzależnianie związania komentowaną regułą od oznaczenia ceny w sposób wskazany w art. 12 ust. 2 u.c. i w rozporządzeniu Ministra Finansów z 10 czerwca 2002 r. w sprawie szczegółowych zasad uwidaczniania cen towarów i usług oraz sposobu oznaczenia ceną towarów przeznaczonych do sprzedaży (Dz. U. Nr 99, poz. 894 z późn. zm.). Zarówno z powołanej ustawy, jak i z przepisów wykonawczych do niej wynika, iż wymagania, o których w nich mowa, odnoszą się do podmiotów posiadających status przedsiębiorcy. Propozycja zawarcia umowy sprzedaży, zawieranej w trybie art. 543 k.c., może jednak także pochodzić od osoby nieposiadającej takiego statusu. Trudno byłoby jednak odbierać potencjalnemu kontrahentowi możliwości zawarcia umowy na podstawie opisywanej regulacji, w sytuacji gdyby inicjatywa zawarcia umowy wyszła od innego podmiotu, po spełnieniu innych prawem przewidzianych wymagań.

5. Z przepisów szczególnych w oparciu o kryteria podmiotowe czy przedmiotowe, na podmioty oferujące sprzedaż rzeczy mogą wynikać inne obowiązki. Odmienne wymogi w zakresie ofert sprzedaży zawiera ustawa z 27 lipca 2002 r. o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej oraz o zmianie Kodeksu cywilnego (Dz. U. Nr 141, poz. 1176 z późn. zm.). Nakłada ona na sprzedawcę rozbudowany obowiązek informowania kupującego o właściwościach towaru konsumpcyjnego. Obowiązek ten idzie znacznie dalej niż podobne uregulowania kodeksu cywilnego (zob. art. 546 § 1 k.c.). Stosownie do treści art. 2 ust. 1 u.s.k. sprzedawca jest zobowiązany podać do wiadomości kupującego cenę oferowaną towaru konsumpcyjnego oraz jego cenę jednostkową, chyba że wyrażają się one tą samą kwotą. Przy sprzedaży towaru luzem wystarcza podanie ceny jednostkowej. Podana przez sprzedawcę cena, jeżeli towar podlega innym obciążeniom, powinna obejmować podatek od towarów i usług oraz podatek akcyzowy (stosownie do treści art. 3 ust. 1 pkt 1 u.c.). Jeżeli cena obejmuje dodatkowe świadczenia sprzedawcy związane z załadunkiem, transportem, montażem towaru, informacje te powinny również zostać podane do wiadomości kupującego (J. Szczotka, Sprzedaż konsumencka. Komentarz, Lublin 2004, s. 24).

6. Przez cały okres wystawienia towaru stosownie do wymogu określonego w art. 543 k.c. istnieje związanie oferenta propozycją zawarcia oznaczonej umowy sprzedaży. Umowa zatem może zostać zawarta przez proste przyjęcie oferty z art. 70. Zawarcie umowy polega na przyjęciu przez personel sklepu oświadczenia oblata-klienta. Nie dotyczy to takich sytuacji, w których przepisy wymagają zachowania formy szczególnej, a ewentualna "odmowa sprzedaży" towaru w miejscu sprzedaży w opisanych warunkach kwalifikuje się jako niewykonanie umowy i uzasadnia odpowiedzialność odszkodowawczą sprzedawcy z art. 471 k.c.

7. Jeżeli zamiarem sprzedawcy byłoby zapobieżenie powstaniu powyższych skutków oferty, powinien on to uczynić przez zamieszczenie wyraźnej informacji przeciwnej. W zależności od okoliczności takie jego zachowanie będzie albo uznane jedynie za reklamę, albo co najwyżej jako zaproszenie do rozpoczęcia negocjacji w celu zawarcia umowy.

8. Wystawienie encyklopedii w księgarni oraz zaopatrzenie jej w klauzulę, iż przeznaczona jest tylko dla nauczycieli, sprawiało, że zachowanie, o którym mowa, straciło charakter rzeczy powszechnie dostępnej i nie mogło być uznane za ofertę w rozumieniu art. 543 k.c. (uchwała SN z 31 lipca 1985 r., III CZP 36/85, OSNCP 1986, nr 6, poz. 89). Przyjąć zatem trzeba, że ilekroć w miejscu sprzedaży pojawi się rzecz z oznaczoną ceną wraz z dodatkowymi zastrzeżeniami czy warunkami, od ziszczenia się których wystawca uzależnia dojście umowy sprzedaży do skutku, tam kończy się granica, która pozwala ocenić to zachowanie jako ofertę, ze wszystkimi z niej wynikającymi konsekwencjami (M. Płachta, Przesłanki i zasady odpowiedzialności prawnej w działalności reklamowej, RPEiS 1990, z. 2, s. 61).

Art. 544.

 

1. Uregulowania zawarte w art. 544 k.c. odnoszą się do momentu wydania rzeczy będącej przedmiotem sprzedaży w sytuacji, gdy zgodnie z treścią umowy rzecz ma być przesłana przez sprzedawcę do miejsca, które nie jest miejscem spełnienia świadczenia, a nadto gdy sprzedawca powierzył dostarczenie rzeczy przewoźnikowi trudniącemu się przewozem rzeczy danego rodzaju, oraz momentu, w którym - wobec wydania rzeczy przez sprzedawcę - kupujący jest zobowiązany do zapłacenia ceny. Omawiana regulacja nie ma natomiast zastosowania w tych przypadkach, w których strony wybierają, odmienny od opisanego, sposób dostarczenia przedmiotu sprzedaży.

2. Przepis art. 544 k.c. z uwagi na jego charakter dyspozytywny znajduje zatem zastosowanie wówczas, gdy strony w umowie nie wprowadzą odmiennych uregulowań odnoszących się do miejsca i sposobu wydania rzeczy.

3. W przepisie art. 544 § 1 k.c. sformułowano regułę interpretacyjną, dotyczącą sposobu wydania, w razie gdy rzecz ma być przesłana przez sprzedawcę do miejsca, które nie jest miejscem spełnienia świadczenia (ustalonym według reguły z art. 454 k.c.). Wydanie uważa się za dokonane z chwilą powierzenia rzeczy przewoźnikowi, ale tylko takiemu, który trudni się przewozem tego rodzaju rzeczy. Wynika z tego jednoznacznie, że cały przewóz realizuje się na ryzyko kupującego. Konsekwencje takiego stanu są wielorakie, na przykład w razie uszkodzenia rzeczy lub jej całkowitego zniszczenia (które jest także przypadkiem "utraty" rzeczy) w przewozie, będących następstwem nienależytego jej zabezpieczenia czy opakowania, możliwość obciążenia odszkodowaniem sprzedawcy zależeć będzie od tego, czy kupującemu uda się wykazać, że to właśnie sprzedawca (lub osoby, za które ponosi odpowiedzialność) nienależycie opakował i zabezpieczył rzecz na czas przewozu - nie może on natomiast odmówić zapłaty ceny lub obniżyć ją stosownie do rozmiaru uszkodzeń rzeczy.

4. Artykuł 544 § 2 k.c. normuje w sposób generalny kwestię wykonania podstawowego obowiązku kupującego, jakim jest zapłata ceny, w szczególności w sytuacji, w której chwila i miejsce wydania (do rąk przewoźnika) nie pokrywają się z chwilą i miejscem odbioru rzeczy, jak to następuje przy jej wydaniu przez sprzedawcę wprost do rąk kupującego. Ponieważ w akcie odbioru rzeczy wyraża się aprobata zachowania dłużnika odnośnie do ciążącego na nim obowiązku wykonania zobowiązania, a co najmniej brak zastrzeżeń ze strony kupującego, ustawa daje mu możliwość obejrzenia i zbadania rzeczy, uznając ten moment za chwilę właściwą dla powstania obowiązku zapłaty ceny. Norma ta została zatem pomyślana dla wzmocnienia ochrony kupującego przed koniecznością spełnienia świadczenia, zanim jeszcze będzie on miał możliwość przekonania się, czy świadczenie jego kontrahenta zostało spełnione należycie (M. Stankiewicz, glosa do uchwały SN z 23 maja 1997 r., III CZP 18/97, Palestra 1998, z. 7-8, s. 199).

5. Roszczenie o zapłatę ceny rzeczy sprzedanej staje się wymagalne najpóźniej z chwilą spełnienia świadczenia niepieniężnego przez sprzedawcę, o ile z przepisu i z postanowienia stron nie wynika nic innego ani też nie ma potrzeby przewidzenia czasu na zbadanie rzeczy przed jej odbiorem (wyrok SA w Gdańsku z 18 października 1995 r., I ACr 539/95, OSA 1996, z. 1, poz. 1). Ciążący w takiej sytuacji na kupującym obowiązek zapłaty powinien być wykonany bezzwłocznie, bez oczekiwania na żadne wezwania do zapłaty i konieczności rozważania tego, jakie jeszcze warunki powinno to ewentualne wezwanie spełniać (W.J. Katner, glosa do wyroku SN z 2 września 1993 r., II CRN 84/93, Glosa 1995, nr 1, s. 14). Równocześnie zgodzić się trzeba z zapatrywaniem, że w sytuacji odwrotnej, a to braku otrzymania przez kupującego rzeczy powierzonej przez sprzedawcę przewoźnikowi, miałby on być zwolniony z obowiązku zapłaty ceny, nie w każdym wypadku takie zwolnienie ma miejsce. Omawiana regulacja musi bowiem uwzględniać rozwiązania istniejące w obrębie prawa przewozowego i złożonych przyczyn niewykonania świadczenia przewozowego (Z. Kwaśniewski, Wydanie przesyłki stanowiącej przedmiot sprzedaży, Rejent 1998, nr 3, s. 87).

6. Zgodnie z przepisem art. 19 ust. 3a ustawy z 1993 r. o VAT przewidziane w nim warunki, tj. otrzymanie towaru albo otrzymanie przez sprzedawcę przedpłaty podlegającej opodatkowaniu, zostały określone w sposób fakultatywny, co oznacza, iż wykonanie jednego z tych wymogów wystarcza do spełnienia dyspozycji tego przepisu. Fakt nadania towaru przez sprzedawcę przewoźnikowi celem przekazania go nabywcy należy w braku wyraźnych odmiennych uregulowań umownych stron uznać za wydanie towaru w rozumieniu przepisu art. 535 § 1 i art. 544 § 1 k.c., które jest równoznaczne z otrzymaniem towaru przez nabywcę dla celów podatku od towarów i usług (wyrok NSA w Łodzi z 13 listopada 1996 r., SA/Łd 2369/95, LEX nr 28922).

7. Przejście na kupującego niebezpieczeństwa przypadkowej utraty rzeczy powierzonej przez sprzedawcę przewoźnikowi (art. 548 § 1 k.c. w zw. z art. 544 § 1 k.c.) nie może być utożsamiane z wykazaniem wystąpienia samego zdarzenia w postaci przypadkowej utraty przesyłki. Sprzedawca musi najpierw udowodnić, że doszło w ogóle do przypadkowej utraty przesyłki, jeśli chce skorzystać z obciążających kupującego konsekwencji związanych z przejściem na tegoż kupującego niebezpieczeństwa przypadkowej utraty rzeczy (wyrok SA w Gdańsku z 12 kwietnia 1996 r., I ACr 154/96, OSA 1997, z. 1, poz. 3).

8. Wskazanie chwili właściwej dla wydania przez sprzedawcę przedmiotu sprzedaży ma istotne znaczenie dla prawidłowego określenia chwili przejścia ryzyka przypadkowej utraty lub uszkodzenia rzeczy określonej w art. 548 k.c. Reguły wynikające z treści art. 544 k.c. nie będą miały zastosowania do sprzedaży rzeczy w trakcie jej przemieszczania drogą morską. Z uwagi na fakt, że w momencie zawarcia umowy sprzedaży towar załadowany na statek, wcześniej powierzony przewoźnikowi, jest już "w drodze" i znajduje się już fizycznie w dyspozycji i pod pieczą przewoźnika. Nie można w odniesieniu do opisanego stanu faktycznego przyjąć, iż powierzenie rzeczy przez sprzedawcę przewoźnikowi nastąpiło w celu dostarczenia jej na miejsce przeznaczenia określone porozumieniem zawartym między sprzedawcą a kupującym (A. Filipiak, Ryzyko przypadkowej utraty lub uszkodzenia towarów sprzedawanych w trakcie przewozu drogą morską, RPEiS 2003, z. 3, s. 75).

9. Szczególne znaczenie dla transakcji handlowych w obrocie międzynarodowym mają formuły handlowe, spośród których na uwagę zasługują zwłaszcza Incoterms 2000 i Combiterms 2000 (W.J. Katner (w:) System prawa prywatnego, t. 7, 2001, s. 82; K. Kruczalak, Umowy w obrocie krajowym i międzynarodowym. Komentarz. Wzory. Objaśnienia, Warszawa 1996, s. 55). Incoterms 2000 zawiera wykładnię 13 trzyliterowych formuł uszeregowanych w określonym porządku, przy czym pierwsza zawiera minimum, a ostatnia maksimum obowiązków sprzedającego. Formuły te precyzują kwestie związane między innymi z podziałem kosztów między stronami, moment przejścia ryzyka, miejsca dostawy z obowiązkiem wyładunku lub bez czy przygotowanie dokumentów handlowych. Posługiwanie się nimi ułatwia interpretację postanowień umowy, upraszcza jej formę oraz stanowi pomoc w rozstrzyganiu ewentualnych sporów. Natomiast Combiterms 2000 są to 22 formuły dotyczące dostaw towarów w kontenerach, z podzieleniem prawa i obowiązków stron umowy sprzedaży (Z. Banaszczyk (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. I, 2009, s. 258). Pierwszy zbiór Incoterms został wydany w 1936 r., potem kilkakrotnie były one nowelizowane. W każdym przypadku ilekroć posługujemy się tymi formułami, zawsze należy podać konkretną datę. Nie ma bowiem obowiązku posługiwania się wersjami najnowszymi, co w razie braku daty może powodować pewne niejasności. Obok wspomnianych zbiorów reguł w obrocie handlowym w praktyce międzynarodowej spotkać można podobne zbiory, na przykład Reguły warszawsko-oksfordzkie czy Znowelizowane amerykańskie reguły handlowe.

Art. 545.

 

1. W interesie stron umowy sprzedaży leży precyzyjne ustalenie sposobu dostarczenia rzeczy sprzedanej. W razie braku takowych uregulowań zastosowanie znajdują unormowania zawarte w art. 545 k.c. Z istoty umowy sprzedaży jako umowy wzajemnej wynika obowiązek dbałości obydwu stron o całość i nienaruszalność sprzedawanej rzeczy, której właściwości powinny przesądzać o sposobie jej opakowania i przewozu (kwestia zabezpieczeń przed zagrożeniem dla całości rzeczy i jej stanu). Przede wszystkim sprzedawca winien zadbać o należyte opakowanie rzeczy zapewniające jej nienaruszalność i całość. Kupujący przy dokonywaniu odbioru (a więc np. badania czy zabezpieczenia rzeczy) musi dbać o niepogarszanie jej stanu i o jej całość.

2. Komentowanym przepisem ustawodawca podkreśla i doprecyzowuje konieczność współdziałania wierzyciela i dłużnika, wyrażony art. 354 k.c. w wykonaniu zobowiązania. Wskazuje on ponadto przykładowo na obowiązki przypisane do sprzedawcy i kupującego, jakie mogą się pojawić w wykonaniu umowy sprzedaży, zwłaszcza wtedy, gdy przedmiot umowy jest przemieszczany przez przewoźnika. Nie wydaje się jednak zasadne odmawianie stronom umowy modyfikowanie obowiązków, których źródłem jest art. 545 k.c. (J. Jezioro (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 937 oraz zaprezentowany tam przegląd poglądów na temat charakteru tego przepisu).

3. Podstawowym obowiązkiem sprzedawcy jest - obok przeniesienia własności - wydanie rzeczy kupującemu. Przez pojęcie wydania rzeczy należy w tym wypadku rozumieć nie tylko przeniesienie posiadania przewidziane w przepisach art. 348-351 k.c., ale także samo zapewnienie kupującemu możności odebrania nabytej rzeczy, która została realnie zaofiarowana, a więc niezależnie od tego, czy kupujący rzeczywiście przejął rzecz do swojej dyspozycji (wyrok SN z 28 lipca 1999 r., II CKN 552/98, OSNC 2000, nr 2, poz. 24). Pojęcie wydania rzeczy nie jest więc jednoznaczne z odbiorem rzeczy przez kupującego.

4. Sposób odebrania rzeczy, stosownie do treści opisywanego przepisu, powinien zapewnić jej całość i nienaruszalność. W wypadku gdy rzecz sprzedana została przesłana do miejsca przeznaczenia za pośrednictwem przewoźnika, kupujący jest nadto zobowiązany do zbadania przesłanej mu rzeczy w czasie i w sposób przyjęty przy przesyłkach tego rodzaju oraz do dokonania wszelkich czynności niezbędnych do ustalenia odpowiedzialności przewoźnika, gdyby w czasie przewozu nastąpił ubytek lub uszkodzenie rzeczy. Jeżeli nic innego nie wynika z treści umowy, koszty odbioru ponosi kupujący (art. 547 § 1 k.c.).

5. Wydanie rzeczy nie jest jednoznaczne z pojęciem odbioru rzeczy przez kupującego ani też wykonanie przez sprzedawcę obowiązku wydania rzeczy nie następuje dopiero z momentem objęcia rzeczy we władanie. Wydanie i odebranie są dwiema różnymi czynnościami, między którymi występuje wprawdzie taka relacja, że obowiązek odbioru jest korelatem obowiązku wydania, ale które nie muszą być spełnione równocześnie ani spełnienie wydania rzeczy nie musi być połączone z faktycznym objęciem rzeczy przez kupującego. Powyższe wynika nie tylko z przepisu art. 544 k.c., wyraźnie podkreślającego różnicę między pojęciem wydania rzeczy a pojęciem odbioru rzeczy, ale także z przepisów art. 486 § 2 i art. 551 k.c. regulujących kwestię zwłoki wierzyciela (kupującego) - wyrok SN z 28 lipca 1999 r., II CKN 552/98, OSNC 2000, nr 2, poz. 24.

6. Wymagalność roszczenia sprzedawcy o zapłatę ceny powstaje z chwilą, gdy sprzedawca spełni swoje świadczenie wzajemne, czyli wyda nabywcy przedmiot sprzedaży (wyrok SN z 15 listopada 1989 r., III CRN 354/89, OSP 1991, z. 7, poz. 187).

Art. 546.

 

1. Uregulowania zawarte w art. 546 k.c. precyzują dodatkowe obowiązki sprzedającego w zakresie informacji, jakich winien udzielić kupującemu oraz obowiązku wydania dokumentacji związanej z przedmiotem sprzedaży. Rozmiar wspomnianych obowiązków jest pochodną kategorii rzeczy będącą przedmiotem umowy oraz jej stanu faktycznego. W związku z tym niepodobna sformułować uniwersalnego katalogu obowiązków sprzedawcy, który byłby adekwatny do każdej sytuacji. Przepisy szczególne mogą obciążać sprzedawcę obowiązkami dalej idącymi, niż wynika to z treści komentowanego przepisu. Wymagania te są dyktowane albo z uwagi na charakter stron umowy sprzedaży, albo z uwagi na jej przedmiot. Nałożenie na sprzedawcę tych obowiązków wynika z konieczności zbudowania systemu ochrony kupującego, który nie zawsze musi zdawać sobie sprawę ze stanu prawnego i faktycznego przedmiotu umowy, najczęściej dlatego, że dostęp do pewnych informacji jest dla niego ograniczony, a powinien być do dyspozycji sprzedawcy. Ponadto w momencie zawarcia umowy może nie zawsze zdawać sobie sprawę ze skali i rozmiaru informacji potrzebnych dla pełnego korzystania z rzeczy.

2. Przewidziany przepisem obowiązek informacyjny dotyczący stosunków prawnych obejmuje wszelkie dane dotyczące statusu prawnego sprzedawcy i stanu prawnego przedmiotu sprzedaży. Sprzedawca powinien precyzyjnie określić rolę, jaką pełni w danym stosunku obligacyjnym, i szczegółowo wskazać na sytuację prawną rzeczy (informacji tej należy oczekiwać jedynie wtedy, gdy w odniesieniu do przedmiotu umowy występują jakiekolwiek obciążenia czy ograniczenia, np. obciążenie rzeczy ograniczonym prawem rzeczowym).

3. Stosunki faktyczne, o których w przepisie mowa, obejmują wszelkie stany związane z samym istnieniem rzeczy, zachowaniem bezpieczeństwa rzeczy i otoczenia, w którym rzecz może być utrzymywana i używana, a także informacje związane z jej funkcjonalnością (np. zasady obsługi i konserwacji).

4. Pojęcie dokumentu, o którym w przepisie mowa, ma charakter umowny i obejmuje wszelkie zmaterializowane informacje dowodzące stanu prawnego lub faktycznego przedmiotu umowy (J. Jezioro (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 938). W grupie takich dokumentów niewątpliwie powinny się znajdować: karta gwarancyjna, wszelkie certyfikaty dotyczące jakości czy energochłonności rzeczy, dokumenty przewozowe, dokumenty wymagane przepisami prawa administracyjnego, na przykład w odniesieniu do zwierząt ich świadectwo zdrowia itp. W przypadku tych dokumentów, w których sprzedawca jest zainteresowany w ich zachowaniu, zwłaszcza z uwagi na potrzebę ich wykorzystania także dla innych rzeczy, jest on uprawniony do ich zachowania po uprzednim wydaniu uwierzytelnionych wyciągów z tych dokumentów.

5. W odniesieniu do przedsiębiorcy wprowadzającego towar do obrotu na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej w ustawie o swobodzie działalności gospodarczej przewidziano obowiązek zamieszczania na towarze, jego opakowaniu, etykiecie lub instrukcji informacji zawierających wskazanie firmy i adresu przedsiębiorcy, nazwy towaru oraz innych oznaczeń i informacji, o ile są one wymagane przez przepisy szczególne. Dane, o których mowa, powinny być podane w języku polskim.

6. Szczególne obowiązki informacyjne obciążają sprzedającego w przypadku umów zawieranych z konsumentami, a wynikają one z uregulowań zawartych w ustawie o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej oraz o zmianie kodeksu cywilnego. Zgodnie z treścią art. 3 ust. 1 u.s.k. sprzedawca jest zobowiązany udzielić kupującemu jasnych, zrozumiałych i niewprowadzających w błąd informacji, wystarczających do prawidłowego i pełnego korzystania ze sprzedanego towaru konsumpcyjnego. Informacja sprzedawcy - sformułowana w języku polskim - powinna w szczególności wskazywać: nazwę towaru, określenie producenta lub importera, znak zgodności wymagany przez odrębne przepisy. Powyżej wskazane informacje powinny znajdować się na samym towarze konsumpcyjnym lub być trwale z nim połączone. Przy towarze sprzedawanym luzem w miejscu sprzedaży sprzedawca jest zobowiązany umieścić informację zawierającą co najmniej nazwę towaru, jego główną cechę użytkową oraz wskazanie producenta lub importera (art. 3 ust. 2 u.s.k.). Wraz z towarem sprzedawca powinien wydać kupującemu także instrukcje obsługi, konserwacji i inne dokumenty wymagane przez odrębne przepisy (art. 3 ust. 5 u.s.k.).

7. Jeżeli sprzedaż konsumencka stanowi równocześnie umowę zawieraną na odległość lub umowę zawieraną poza lokalem przedsiębiorstwa, na sprzedawcy ciążą dodatkowo obowiązki informacyjne określone w art. 9 ust. 1-3 u.o.p.k.

8. W odniesieniu do wielu rzeczy włączonych do obrotu, albo z przepisów rangi ustawowej (np. ustawa z 12 grudnia 2003 r. o ogólnym bezpieczeństwie produktów, Dz. U. Nr 229, poz. 2275 z późn. zm.), albo z przepisów wykonawczych wynika konieczność ich opatrzenia szczegółowymi informacjami. Tytułem przykładu można wskazać rozporządzenie Rady Ministrów z 19 października 2004 r. w sprawie dodatkowych wymagań dotyczących znakowania obuwia przeznaczonego do sprzedaży konsumentom (Dz. U. Nr 240, poz. 2409) czy rozporządzenie Rady Ministrów z 6 kwietnia 2004 r. w sprawie bezpieczeństwa i znakowania produktów włókienniczych (Dz. U. Nr 81, poz. 743 z późn. zm.). Szczegółowe i daleko idące oraz bardzo precyzyjne wymagania, co wydaje się w pełni zrozumiałe i uzasadnione, obowiązują w odniesieniu do sprzedaży zabawek. W przypadku rzeczy, których cechy wraz z upływem czasu ulegają zmianom pogarszającym jakość rzeczy, aż do całkowitej wartości użytkowej, należy oczekiwać podania informacji o terminie trwałości czy zdatności do użycia (np. żywność, artykuły farmaceutyczne).

9. Obowiązki, o których w art. 546 k.c. mowa, powstają po zawarciu umowy sprzedaży. Niewywiązanie się przez sprzedawcę z obowiązków, o których mowa w przedmiotowym przepisie, jest nienależytym wykonaniem zobowiązania i może skutkować odpowiedzialnością, o której mowa w art. 471 k.c., a niekiedy może wyczerpywać znamiona uzasadniające powstanie odpowiedzialności w trybie art. 415 k.c. (Z. Banaszczyk (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. I, 2009, s. 252).

10. Nie wydaje się zasadne uzależnianie skutków omawianej regulacji od woli stron umowy. Sprzedawca nie może zatem zwolnić się z obowiązków przewidzianych komentowanym przepisem, choć zdać sobie trzeba sprawę z trudności, jakie, w braku przepisów szczególnych, mogą pojawić się z dookreśleniem rozmiaru ciążących na sprzedawcy obowiązków z niego wynikających.

Art. 547.

 

1. Uregulowania zawarte w art. 547 k.c., mające charakter przepisów dyspozytywnych, odnoszą się do kosztów wydania i odebrania rzeczy. Będą miały zastosowanie wówczas, gdy strony nie umówiły się inaczej co do kosztów wydania rzeczy lub nie zostało to odmiennie uregulowane zarządzeniami określającymi cenę lub w przepisie szczególnym. Skutki, o których mowa, są niezależne od metod i narzędzi, jakie zostaną zastosowane do wydania i odebrania przedmiotu sprzedaży, a także niezależne od sposobu, w jaki przemieszczenie przedmiotu sprzedaży zostanie dokonane. Bez znaczenia jest przy tym, czy dokona tego podmiot posiadający status przewoźnika, czy osoba nieposiadająca takiego statusu, czy przemieszczenia dokonają swoimi własnymi czy wynajętymi środkami transportowymi albo sprzedawca, albo kupujący, albo też zlecą te czynności spedytorowi (A. Kolarski, glosa do orzeczenia GKA z 24 czerwca 1987 r., DO-1878/87, OSP 1990, z. 5-6, poz. 240).

2. Stosownie do postanowień art. 547 § 1 k.c. koszty wydania ponosi sprzedawca, koszty zaś odebrania ponosi kupujący. Ustawodawca wskazuje przykładowe koszty obciążające sprzedawcę, są to w szczególności koszty zmierzenia (zważenia), opakowania, zabezpieczenia i przesłania rzeczy do miejsca spełnienia świadczenia, a także ubezpieczenia na czas przewozu. W tych wypadkach, kiedy sprzedaż prawa jest uzależniona od uprzedniego istnienia dokumentu, koszty jego przygotowania i sporządzenia powinny obciążać sprzedawcę (S. Buczkowski (w:) Komentarz, t. II, 1972, s. 1277). Przyjąć bowiem trzeba, że skoro jest on zainteresowany w zbyciu rzeczy, to powinien uczynić zadość wszystkim tym oczekiwaniom, od których uzależniona jest zmiana w obrębie prawa. W wielu wypadkach tylko on zasadniczo będzie legitymowany do wejścia w posiadanie takiego dokumentu. Jeżeli poza kosztami wydania i odebrania powstają jeszcze jakieś inne koszty - sprzedawca ponosi je w połowie (np. podatek od nabycia praw majątkowych, opłaty notarialne). Zasadniczo koszty odebrania obciążają kupującego. Są to na przykład koszty zbadania ilości i jakości rzeczy, wyładunku, a także koszty przesłania i ubezpieczenia rzeczy w tych przypadkach, kiedy na podstawie dodatkowego porozumienia stron sprzedawca przesyła je do miejsca innego niż miejsce spełnienia świadczenia.

3. Wyliczenie kosztów, o których w przepisie mowa, ma jedynie charakter przykładowy. Istniejące na tle danego przypadku inne, poza wymienionymi, koszty wydania i odebrania, obciążają odpowiednio sprzedawcę i kupującego. Reguła równego udziału w kosztach nie dotyczy zatem kosztów niewymienionych egzemplifikacyjnie w treści opisywanego przepisu, ale tych kosztów, które są ponoszone w związku z daną transakcją, a które nie dają się przyporządkować ani do kosztów wydania rzeczy, ani do kosztów jej odebrania.

4. W związku z komentowanym przepisem pojawiają się wątpliwości co do możliwości jego wykorzystania przy konstrukcji umowy sprzedaży energii elektrycznej. Regulacja zawarta w art. 547 k.c. odnosi się do wykonania umowy sprzedaży już zawartej, jeżeli strony nie umówiły się inaczej albo gdy zarządzenie określające cenę nie zawiera odmiennych dyspozycji. W żadnym wypadku przepis ten nie służy ustalaniu obowiązków umownych przy zawieraniu umowy. Uregulowanie postanowień umowy należy do stron i ograniczane jest wyłącznie przepisami bezwzględnie obowiązującymi, tj. takimi, które narzucają postanowienia umowne, a w razie odmiennego uregulowania umownego wchodzą w zastosowanie, wypierając sprzeczne z nimi postanowienia umowy (wyrok SA w Warszawie z 21 października 2005 r., VI ACa 332/05, Biuletyn Informacji Publicznej - Urząd Regulacji Energetyki). W braku odmiennej umowy, inwestor odnawialnego źródła energii musi ponieść koszty przyłączenia do sieci przedsiębiorstwa zobowiązanego do zakupu, obciążają go także ewentualne straty energii, spadki napięć. Po dokonaniu przyłączenia inwestor ten nie ma prawa skutecznego żądania ustalenia w treści umowy sprzedaży energii takiego wydania towaru, który znajdowałby się po stronie tego inwestora (H. Palarz, Odnawialne źródła energii: kierunek zmian w prawie energetycznym, PUG 2004, nr 11, s. 12).

5. Koszty przesłania obciążają sprzedawcę, ale tylko wówczas, gdy miejsce przeznaczenia przesyłanego towaru jest zarazem miejscem jego wydania, a więc miejscem spełnienia świadczenia przez sprzedawcę. W tych natomiast wypadkach gdy rzecz ma być przesłana do miejsca, które nie jest miejscem spełnienia świadczenia, koszty tego przesłania i ubezpieczenia obciążają kupującego.

Art. 548.

 

1. Kwestię przypadkowej utraty rzeczy reguluje przepis art. 548 § 1 k.c., mający charakter dyspozytywny. Kodeks cywilny przyjmuje rozwiązanie, według którego do chwili wydania rzeczy ryzyko jej przypadkowej utraty obciąża sprzedawcę, jeżeli z wydaniem rzeczy strony związały także skutki dotyczące przejścia korzyści i ciężarów. Gdyby jednak strony zastrzegły inną chwilę przejścia korzyści i ciężarów na kupującego, również i niebezpieczeństwo przypadkowej utraty rzeczy w razie wątpliwości, stosownie do uregulowań zawartych w art. 548 § 2 k.c., przechodzi na kupującego z tą chwilą. Przyjęte rozwiązania odnoszą się nie tylko do utraty, lecz i do uszkodzenia rzeczy (W. Czachórski, Zobowiązania, 2009, s. 396).

2. Moment przejścia niebezpieczeństwa utraty rzeczy nie jest zależny od pełnego wykonania umowy, tj. - przykładowo - od zapłacenia ceny, tak zatem z jednej strony kupujący będzie uprawniony do pobierania pożytków czy też po prostu używania rzeczy, zanim jeszcze zapłacił jej cenę, z drugiej zaś sprzedawca będzie uprawniony do tego samego, jeśli rzeczy sprzedanej jeszcze nie wydał, choćby już przyjął za nią zapłatę.

3. Uregulowania zawarte w art. 548 k.c. odnoszą się do stosunku między sprzedawcą a kupującym. Natomiast wobec osób trzecich o tym, która ze stron jest uprawniona do przyjęcia korzyści lub zobowiązana do poniesienia ciężaru, decyduje moment przejścia prawa własności rzeczy sprzedanej.

4. Zapewnienie kupującemu możliwości odebrania nabytej rzeczy nie wystarcza do przyjęcia, że rzecz została kupującemu wydana ze skutkami wynikającymi z art. 548 k.c. Przepis art. 548 k.c. przewiduje, że jeżeli umowa stron nie stanowi inaczej, niebezpieczeństwo przypadkowej utraty rzeczy przechodzi na kupującego z chwilą wydania rzeczy sprzedanej. Pojęcia wydania rzeczy sprzedanej według art. 548 k.c. nie można utożsamiać z samym zapewnieniem kupującemu możliwości odebrania nabytej rzeczy. Zapatrywanie to pozostaje w oczywistej sprzeczności z językowym znaczeniem pojęcia "wydanie rzeczy". Nie byłoby przy tym słuszne przenoszenie ryzyka utraty rzeczy na kupującego, w sytuacji gdy rzecz znajduje się jeszcze we władaniu sprzedawcy. Odnosi się to zwłaszcza do przypadków, gdy przedmiot umowy oznaczony jest tylko co do gatunku, a więc samo skonkretyzowanie przedmiotu umowy nastąpi dopiero z chwilą jego faktycznego wydania. Może tak się bowiem zdarzyć, że konkretyzacja przedmiotu umowy i jego wydanie kupującemu z różnych przyczyn nie nastąpi (wyrok SN z 26 listopada 2002 r., V CKN 1418/00, Mon. Praw. 2005, nr 18, s. 909).

5. Trzeba się jednak zgodzić z zapatrywaniem, że przez pojęcie wydania rzeczy sprzedanej według przepisu art. 548 k.c. należy rozumieć nie tylko przeniesienie posiadania przewidziane w art. 348-351 k.c., ale także samo zapewnienie kupującemu możliwości odebrania nabytej rzeczy, ale tylko wtedy, gdy rzecz została mu realnie zaofiarowana, a więc niezależnie od tego, czy kupujący rzeczywiście przejął rzecz do swojej dyspozycji. Pojęcie wydania rzeczy nie jest jednoznaczne z odbiorem rzeczy przez kupującego. Realność przejęcia rzeczy przez kupującego jest okolicznością, która uzasadnia przejście ryzyk na kupującego (wyrok SN z 28 lipca 1999 r., II CKN 552/98, OSP 2001, z. 1, poz. 1, z glosą K. Zagrobelnego tamże). W żadnym razie sama aktywność sprzedawcy nie jest wystarczająca do skutecznego wydania przedmiotu sprzedaży. W tym zakresie, stosownie do treści art. 354 k.c., winien jest mu współpracę i współdziałanie kupujący. Obowiązek kupującego do odebrania rzeczy w sposób naturalny łączy się z obowiązkiem sprzedawcy do wydania rzeczy (W.J. Katner (w:) W.J. Katner, M. Stahl, W. Nykiel, Umowa sprzedaży w obrocie gospodarczym, Warszawa 1996, s. 179). Jeżeli po stronie tego ostatniego brak woli współpracy, wówczas całe ryzyko wdania się w umowę obciążałoby sprzedawcę. Nie wydaje się jednak zasadne, żeby ochrona kupującego miała odbywać się kosztem uzasadnionego i godnego ochrony interesu sprzedawcy.

6. Sposób dokonania "wydania" zależy od okoliczności i woli stron, przykładowo - poza wydaniem w rozumieniu art. 348 k.c. (traditio brevi manu i traditio longa manu) - może także polegać na powierzeniu rzeczy osobie trzeciej (np. przechowawcy). Artykuł 544 § 1 k.c. wprowadza regułę interpretacyjną, dotyczącą takiego właśnie sposobu wydania (a zatem również miejsca i czasu wydania); w razie gdy rzecz ma być przesłana przez sprzedawcę do miejsca, które nie jest miejscem spełnienia świadczenia ustalonym według reguł ogólnych (art. 454 k.c.), kiedy wydanie uważa się za dokonane z chwilą powierzenia rzeczy przewoźnikowi, i to takiemu jedynie, który trudni się przewozem tego rodzaju rzeczy. Wynika z tego jednoznacznie, że cały przewóz realizuje się na ryzyko kupującego. Konsekwencje tego są wielorakie, na przykład w razie uszkodzenia rzeczy lub jej całkowitego zniszczenia (które jest także przypadkiem "utraty" rzeczy) w przewozie, będących następstwem nienależytego jej zabezpieczenia czy opakowania, możliwość obciążenia odszkodowaniem sprzedawcy zależeć będzie od tego, czy kupującemu uda się wykazać, że to właśnie sprzedawca (lub osoby, za które ponosi odpowiedzialność) nienależycie opakował i zabezpieczył rzecz na czas przewozu - nie może on natomiast odmówić zapłaty ceny lub obniżyć ją stosownie do rozmiaru uszkodzeń rzeczy. Wydanie rzeczy sprzedanej należy do podstawowych obowiązków sprzedawcy (art. 535 k.c.) i ustawa wiąże z nim między innymi przejście niebezpieczeństwa (ryzyka) utraty rzeczy (art. 548 § 1 k.c.), inaczej mówiąc, od chwili wydania sprzedawca jest uwolniony od obowiązku wobec kupującego, los rzeczy zaś, a w szczególności ryzyko jej przypadkowej utraty, przechodzi na kupującego.

7. Przepis art. 544 § 2 k.c. normuje w sposób generalny kwestię wykonania podstawowego obowiązku kupującego, jakim jest zapłata ceny, w szczególności w sytuacji, w której chwila i miejsce wydania do rąk przewoźnika nie pokrywają się z chwilą i miejscem odbioru rzeczy, jak to następuje przy jej wydaniu przez sprzedawcę wprost do rąk kupującego. Ponieważ w akcie odbioru rzeczy wyraża się jej aprobata, a co najmniej brak zastrzeżeń ze strony kupującego, ustawa daje mu możliwość obejrzenia i zbadania rzeczy, od tego momentu datując powstanie obowiązku zapłaty ceny. To ogólne unormowanie nie przełamuje regulacji szczególnej kwestii momentu przejścia niebezpieczeństwa utraty rzeczy, a także korzyści i ciężarów z nią związanych (uchwała SN z 23 maja 1997 r., III CZP 18/97, OSNC 1997, nr 9, poz. 119).

8. W sytuacji gdy kupujący kupił określone towary na warunkach ex works, oznacza to, że miejscem wydania towaru kupującemu był magazyn sprzedawcy i że z tą chwilą niebezpieczeństwo utraty towaru przeszło na nabywcę. Tego rodzaju umowne oznaczenie miejsca spełnienia świadczenia sprzedawcy odpowiada ogólnej zasadzie wynikającej z art. 454 § 1 k.c., zgodnie z którą sprzedana rzecz ruchoma powinna być odebrana przez kupującego w miejscu siedziby sprzedawcy jako dłużnika. Jeżeli sprzedawca, wskutek dodatkowego porozumienia z kupującym, przesyła rzecz do miejsca, które nie jest miejscem spełnienia świadczenia, to przyjąć trzeba - w braku odpowiednich postanowień umownych - że wydanie rzeczy kupującemu nastąpiło z chwilą powierzenia jej przewoźnikowi (art. 544 § 1 k.c.).

9. Skutki prawne związane z wydaniem rzeczy reguluje art. 548 § 1 k.c. Z chwilą wydania rzeczy sprzedanej, przechodzi na kupującego niebezpieczeństwo przypadkowej jej utraty. O przypadkowej utracie rzeczy (np. jej kradzież) możemy mówić wówczas, gdy jest następstwem okoliczności, za które żadna ze stron umowy sprzedaży nie ponosi odpowiedzialności. Jeżeli ryzyko obciąża kupującego, to w razie przypadkowej utraty lub uszkodzenia rzeczy jest on obowiązany zapłacić sprzedawcy cenę, nawet jeśli rzeczy faktycznie nie otrzymał w posiadanie (M. Nesterowicz (w:) J. Winiarz, Komentarz, t. I, 1989, s. 522). W odniesieniu do opisanej sytuacji art. 544 § 2 k.c. określa jedynie termin wymagalności świadczenia kupującego z tytułu zapłaty ceny i stwierdza, że termin ten następuje dopiero po nadejściu rzeczy na miejsce przeznaczenia i po umożliwieniu kupującemu zbadania rzeczy. Przepis ten nie wyklucza zatem możliwości domagania się przez sprzedawcę od kupującego zapłaty ceny za towar, nawet w przypadku utraty rzeczy przed jej dotarciem na miejsce przeznaczenia, albowiem wynika to z faktu przejścia ryzyka utraty rzeczy na kupującego (art. 548 § 1 k.c.) - wyrok SA w Warszawie z 12 listopada 1996 r., I ACr 673/96, OSP 1998, z. 5, poz. 94.

10. Zawarcie warunkowej umowy sprzedaży nie powoduje przejścia własności przedmiotu umowy na nabywcę. Tak długo, dokąd nie nastąpiła zmiany w obrębie prawa własności, nie nastąpi przejście ryzyka przypadkowej utraty lub uszkodzenia rzeczy, mimo nawet jej wydania kupującemu. Przejście ryzyka dokona się dopiero z chwilą ziszczenia się warunku zawieszającego, a to dlatego, że wszelkie skutki czynności prawnej następują właśnie z ta chwilą, chyba że strony co innego postanowią w umowie (A. Filipiak, Wpływ zastrzeżenia warunku na rozkład przypadkowej utraty lub uszkodzenia towaru w umowie międzynarodowej sprzedaży towarów, St. Praw. 2004, z. 2, s. 61).

Art. 549.

 

1. Przepis art. 549 k.c. odnosi się do zawinionego uchybienia kupującego w zakresie wykonania zastrzeżonych dla siebie uprawnień, mających istotny wpływ na wykonanie umowy sprzedaży. W praktyce często dochodzi do zawierania umów, w których kupujący zastrzega sobie w czasie późniejszym prawo do wyspecyfikowania właściwości rzeczy, jakie mają mu być wydane (m.in. kształt, wymiar, barwę itp.) lub oznaczy termin i miejsce ich wydania. W przypadku niedostarczenia specyfikacji sprzedającemu w zastrzeżonym terminie, sprzedającemu przysługują uprawnienia określone w komentowanym przepisie.

2. W wypadku zwłoki kupującego z dokonaniem oznaczenia sprzedający jest uprawniony do: 1) odstąpienia od umowy, z czym łączy się możność żądania naprawienia szkody wynikłej z niewykonania zobowiązania, przy czym chodzi tu jedynie o szkodę wynikłą ze zwłoki (J. Skąpski (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 108; M. Nesterowicz (w:) J. Winiarz, Komentarz, t. I, 1989, s. 553); 2) jednostronnego dokonania oznaczenia z podaniem go do wiadomości kupującego, przy równoczesnym wyznaczeniu mu odpowiedniego terminu dla dokonania odmiennego oznaczenia; w okresie tym oznaczenie sprzedawcy stanowi jedynie jego propozycję, jednakże bezskuteczny upływ tego okresu powoduje, że oznaczenie to z mocy prawa staje się wiążące dla stron.

3. Komentowana regulacja dotyczy zwłaszcza obrotu handlowego, a do kodeksu cywilnego została przejęta z kodeksu handlowego (art. 544). Sprzedaż w niej uregulowana jest określana mianem sprzedaży specyfikacyjnej, ponieważ rodzi uprawnienie do późniejszego, biorąc za punkt odniesienia moment zawarcia umowy, wyspecyfikowania przez kupującego właściwości rzeczy, jakich oczekuje od sprzedawcy dla prawidłowego wykonania przez niego umowy (Z. Banaszczyk (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2009, s. 261).

Art. 550.

 

1. Prowadzeniu wszelkiego typu działalności gospodarczej towarzyszy swoista gra o zdobycie i utrzymanie przewagi rynkowej. Strony umowy sprzedaży mogą być często zainteresowane w otrzymaniu i zachowaniu pewnych przywilejów, jakie udało im się uzyskać dzięki zawartym umowom sprzedaży. Omawiana regulacja niewątpliwie im w tym pomaga, ale trudno byłoby ją krytykować z tej przyczyny, że generalnie sprzyja również eliminowaniu konkurentów z rynku i ogranicza swobodę działalności gospodarczej. Pamiętać przy tym trzeba, że dopuszczalne komentowanym przepisem ograniczenia są wynikiem uprzednio zawartej umowy, u której podstaw leży ekwiwalentność świadczeń stron. Założyć zatem trzeba, że nawet strona, która wda się w umowę z zastrzeżeniem wyłączności, zrobi to z należytym rozeznaniem, otrzymując z tego tytułu odpowiednie wynagrodzenie. Gdyby w tym zakresie doszło jednak do uchybień, to ich badanie powinno być przeprowadzone w oparciu o przepisy części ogólnej kodeksu cywilnego lub stosowne przepisy księgi trzeciej, spośród których na czoło należy wysunąć przepisy o wyzysku.

2. Stosownie do uregulowań zawartych w art. 550 k.c. w umowie sprzedaży strony mogą zastrzec wyłączność na rzecz kupującego. Przybrać może ona postać zobowiązania się sprzedawcy, iż nie będzie dostarczał rzeczy danego rodzaju innym niż kupujący osobom lub też że kupujący będzie jedynym odsprzedawcą zakupionych rzeczy na danym, określonym przez strony umowy sprzedaży obszarze. Zastrzeganie tego typu obowiązków sprzedawcy może w szczególności znaleźć zastosowanie w wypadku zawierania umów (porozumień) organizujących sieć sprzedaży towarów wytwarzanych lub dostarczanych przez sprzedawcę. Strony mogą zastrzec wyłączność również już po zawarciu samej umowy sprzedaży, w trybie zmiany umowy. Należy wszakże podkreślić, że klauzula wyłączności jest z umową sprzedaży, w której ją zastrzeżono, ściśle związana i przestaje wiązać strony, w wypadku gdyby umowa sprzedaży okazała się nieważna, strony ją rozwiązały lub też jedna ze stron od umowy skutecznie odstąpiła (J. Skąpski (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 109).

3. Skuteczność zastrzeżenia wyłączności odnosi się wyłącznie do stosunków między stronami umowy sprzedaży, w której to zastrzeżenie zostało zawarte. Kupujący nie ma prawnych możliwości doprowadzenia do unieważnienia czy ubezskutecznienia w inny sposób umów zawartych przez sprzedawcę z naruszeniem zastrzeżonej na jego rzecz wyłączności. Ochrona prawna zastrzeżenia wyłączności sprowadza się do możliwości żądania przez kupującego odszkodowania od sprzedawcy, który zawarł z osobą trzecią umowę naruszającą jego zobowiązania wobec kupującego, wynikające z zastrzeżonej na rzecz kupującego wyłączności (Cz. Żuławska (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2007, s. 40; J. Skąpski (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 110).

4. Umowa zobowiązująca dostawcę i odbiorcę do przestrzegania wyłączności drugiej strony może być podstawą roszczenia odszkodowawczego o utracone korzyści także wówczas, gdy szczegółowe warunki dostawy (rodzaj świadczeń, ilość i cena) miały być uzgodnione w odrębnych porozumieniach (wyrok SN z 14 maja 2002 r., V CKN 857/00, OSNC 2003, nr 7-8, poz. 108).

5. Przepis art. 6 ust. 1 u.o.k.k. zakazuje porozumień, których celem jest wyeliminowanie, ograniczanie lub naruszanie w inny sposób konkurencji na rynku oraz praktyk antykonkurencyjnych poprzez koncentracje przedsiębiorców. W związku ze wspomnianą regulacją przepisy wspominanej ustawy muszą być uwzględniane dla oceny możliwości zawierania umów wyłącznych, o których mowa w komentowanym przepisie. Jednak nie każda umowa wyłączna wyczerpuje przesłanki porozumienia godzącego w konkurencję. Artykuły 7 i 8 u.o.k.k. wskazują na rodzaje porozumień, które mogą być zawierane bez obawy o ich bezskuteczność z uwagi na podjęte działania, które mogłyby zostać uznane za ograniczające konkurencję. Natomiast art. 550 k.c. wprost stanowi o możliwości zastrzeżenia w umowie sprzedaży wyłączności. Legalność postanowienia umowy dotyczącego wyłączności zakupu lub sprzedaży towarów powinna być rozpatrywana w powiązaniu z praktyką lub praktykami wskazanymi w ustawie. Ciężar dowodu na okoliczność, że taka wyłączność wyczerpuje znamiona któregoś z porozumień ograniczających konkurencję wskazanych w ustawie, obciąża ten podmiot, którego zdaniem podjęta praktyka eliminuje, ogranicza lub narusza konkurencję.

6. Pod rządem uchylonej już ustawy z 24 lutego 1990 r. o przeciwdziałaniu praktykom monopolistycznym przyjęto, iż nie narusza reguł wynikających z art. 4 ust. 2 pkt 4 umowa dotycząca wyłączności na prowadzenie przez operatora telewizji kablowej działalności gospodarczej w budynkach spółdzielczych, jeżeli żadna ze stron tej umowy nie posiada pozycji dominującej, a umowa nie rodzi po stronie spółdzielni żadnych innych klauzul ograniczających konkurencję, poza zobowiązaniem spółdzielni do nieudostępnienia konkurentom operatora obiektów infrastruktury technicznej dla prowadzenia przez nich analogicznej działalności (wyrok Sądu Antymonopolowego z 6 grudnia 1995 r., XVII Amr 44/95, Wokanda 1997, nr 1, s. 49).

Art. 551.

 

1. Artykuł 551 k.c. reguluje sytuację, w której kupujący popada w zwłokę w odbiorze rzeczy sprzedanej.

2. Sam fakt nieodebrania rzeczy w terminie wskutek okoliczności, za które kupujący nie odpowiada, w zasadzie nie powinien wywołać dla niego negatywnych konsekwencji, poza tym, że sprzedawca będzie mógł od niego żądać, aby rzecz odebrał. Jeżeli jednak kupujący nie odbiera rzeczy w terminie wskutek okoliczności, za które ponosi odpowiedzialność (np. wskutek niezachowania należytej staranności), czyli gdy popada w zwłokę z odbiorem rzeczy, sprzedawca będzie miał prawo żądać od kupującego odebrania rzeczy oraz naprawienia szkody wynikłej z nieodebrania rzeczy w terminie. W grę wchodzić mogą tutaj koszty, które sprzedawca musiał ponieść w związku z magazynowaniem rzeczy, jej ubezpieczeniem w okresie zwłoki, w którym rzecz stosownie do umówionego stosunku prawnego powinna być odebrana, a odebrana nie została. Sprzedawca będzie nadto uprawniony do oddania rzeczy na przechowanie na koszt i niebezpieczeństwo kupującego (J.P. Naworski, glosa do wyroku SN z 28 lipca 1999 r., II CKN 552/98, Mon. Praw. 2000, nr 8, s. 506). Po bezskutecznym upływie dodatkowego terminu do odebrania rzeczy - do dokonania sprzedaży rzeczy na rachunek kupującego. Ponadto w omawianym zakresie znajdą zastosowanie przepisy ogólne o zwłoce dłużnika.

3. O zwłoce w odbiorze - niezależnie od tego, czy kwalifikuje się ją jako zwłokę wierzyciela, czy zwłokę dłużnika - może być mowa jedynie wtedy, gdy sprzedawca należycie zaofiaruje wydanie rzeczy zgodnie z umową. Samo zapewnienie kupującemu możliwości odebrania przedmiotu sprzedaży, w której nie doszło do zwłoki kupującego w jej odbiorze, nie uprawnia sprzedawcy do czynności, o których mowa w komentowanym przepisie.

4. W przypadku popadnięcia kupującego w zwłokę w odbiorze rzeczy, stosownie do brzmienia art. 551 § 2 k.c., sprzedającemu przysługuje po pierwsze uprawnienie do sprzedaży rzeczy na rachunek kupującego (z umowy "głównej"). W zasadzie sprzedawca powinien taką sprzedaż poprzedzić wyznaczeniem kupującemu dodatkowego terminu do odebrania rzeczy pod rygorem jej sprzedania. Przyjąć trzeba, że sprzedawca jest od tego obowiązku zwolniony, jeśli wyznaczenie terminu nie jest możliwe (np. nie jest znany adres kupującego) albo jeżeli trzeba działać szybko, bo rzecz jest narażona na zepsucie, albo jeżeli z innych względów grozi powstanie szkody (np. przedmiotem sprzedaży były towary ściśle związane z jednorazową, niepowtarzalną, dedykowaną okazjonalnie czy też powiązaną z określoną uroczystością); po dokonaniu sprzedaży sprzedawca ma niezwłocznie zawiadomić o tym kupującego i dokonać rozliczenia uzyskanej z tej sprzedaży ceny z ceną otrzymaną najpierw (lub należną) od kupującego. Po drugie przysługuje mu uprawnienie do oddania nieodebranej przez kupującego rzeczy na przechowanie - na jego koszt i niebezpieczeństwo. Przechowawcę powinien wybrać z należytą starannością i uzgodnić z nim warunki przechowania, zwłaszcza w odniesieniu do kosztów, które nie powinny być ukształtowane na poziomie wyższym niż ceny rynkowe. Jest on obciążony w tym zakresie odpowiedzialnością za tzw. culpa in eligendo. Powinien też powiadomić niezwłocznie kupującego o fakcie oddania rzeczy na przechowanie, a także udzielić mu stosownego upoważnienia celem umożliwienia odebrania rzeczy od przechowawcy (Cz. Żuławska (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2007, s. 42).

5. W razie wykonania przez sprzedawcę uprawnienia do ponownego sprzedania rzeczy w trybie art. 551 § 2 k.c. pojawia się problem ceny jaka zostanie przez niego osiągnięta w tej transakcji. Trudno byłoby jednak w takiej sytuacji obciążać go obowiązkiem dopłat w sytuacji, gdyby cena w powtórnej transakcji była niższa niż w umowie sprzedaży, w stosunku do której kupujący nie wykonał obowiązku odebrania rzeczy. Upływ czasu między zawarciem obu umów niejednokrotnie powoduje zmiany cen. Przyjęcie tezy, że rzecz w sprzedaży powtórnej nie może być sprzedana po cenie niższej niż pierwotnie umówiono, byłoby niczym innym niż premiowanie dłużnika znajdującego się w zwłoce z wykonaniem obowiązku odebrania rzeczy. Nie wydaje się w takich okolicznościach zasadne przerzucanie na sprzedawcę ryzyka niekorzystnego ukształtowania się ceny na dane rzeczy, a przyznawanie kupującemu prawa wyboru, czy odebrać rzecz stosownie do zasady pacta sunt servanda, czy zwlekać z jej wykonaniem, żeby ewentualnie nie ponosić ryzyka związanego z wdaniem się w umowę. Zgodzić się zatem należy z zapatrywaniem, że dla oceny obowiązków sprzedawcy, który sprzedaje rzecz po niższej cenie niż umówiono w umowie pierwotnej, zastosowanie powinny znaleźć ogólne reguły zachowania należytej staranności wymaganej w stosunkach danego rodzaju (art. 355 k.c.), uwzględniając przy tym charakter uczestników transakcji (W.J. Katner (w:) System prawa prywatnego, t. 7, 2001, s. 93).

6. Uchybienie przez sprzedawcę jego obowiązkom w zakresie zawiadomienia kupującego czy to w odniesieniu do oddania rzeczy na przechowanie, czy jej sprzedaży w trybie komentowanego przepisu rodzi jego odpowiedzialność za zasadach ogólnych.

7. Przepis art. 551 § 2 k.c. regulujący kwestię zwłoki kupującego z odebraniem rzeczy sprzedanej wyłącza jako szczególny zastosowanie przepisów o przechowaniu (art. 835 i n. k.c.). Oddanie rzeczy sprzedanej na przechowanie jest tylko jednym z kilku uprawnień służących sprzedawcy w razie zwłoki kupującego. Uprawnienie do sprzedania rzeczy wynika z § 2 art. 551 k.c., a sposób jego realizacji reguluje ten przepis oraz przepisy o prowadzeniu cudzych spraw bez zlecenia (art. 752 i n. k.c.) (S. Buczkowski (w:) Komentarz, t. II, 1972, s. 1280). Zwlekanie przez kupującego przez długi czas z odbiorem zakupionej rzeczy bez podania sprzedawcy swych danych osobowych i adresu uzasadnia ponowną jej sprzedaż bez konieczności wezwania kupującego do odbioru rzeczy lub oddania jej na przechowanie (wyrok SA w Krakowie z 26 listopada 1991 r., I ACr 345/91, OSA w Krakowie w sprawach cywilnych i gospodarczych - rocznik I, poz. 57).

8. W literaturze zwraca się uwagę na stosunkowo wąski zakres oddziaływania omawianej regulacji, przeznaczonej dla rzeczy ruchomych oznaczonych co do tożsamości. Ponadto zwraca się uwagę na trudności, jakie mogą pojawić się w związku z koniecznością postawienia kupującemu zarzutu pozostawania w zwłoce z odebraniem przedmiotu sprzedaży. Trudności te potęguje fakt, że dotyczą one tak zwłoki kupującego, jak i okoliczności samego odebrania rzeczy (Z. Banaszczyk (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2009, s. 264).

Art. 552.

 

1. Unormowania zawarte w art. 552 k.c. odnoszą się do umów, w których zarówno dostarczenie rzeczy sprzedanych, jak i zapłata ceny mają następować częściami lub periodycznie.

2. Kwalifikowane opóźnienie kupującego w zapłacie ceny za dostarczoną część rzeczy sprzedanych albo sytuacja majątkowa mogą uzasadniać wątpliwość sprzedającego co do tego, czy kupujący dokona zapłaty za dostarczone kolejne partie towaru. W przypadku powzięcia przez sprzedawcę takich uzasadnionych wątpliwości jest on uprawniony do powstrzymania się z dostarczeniem dalszej części rzeczy sprzedanych z równoczesnym wyznaczeniem kupującemu odpowiedniego terminu do zabezpieczenia zapłaty. Po bezskutecznym upływie tego terminu sprzedawca jest uprawniony do odstąpienia od umowy.

3. Zwłoka i stan majątkowy kupującego uzasadniający wątpliwości sprzedawcy co do zapłaty umówionej ceny kupna mają charakter alternatywny. Wystąpienie jednej z nich upoważnia sprzedawcę do skorzystania z uprawnień, o których mowa w komentowanym przepisie. Równocześnie brak jest podstaw, żeby uprawnienia sprzedawcy, o których mowa, były rozciągane na inne zdarzenia, mogące prowadzić do powstania wątpliwości co do terminowej realizacji przez kupującego ciążącego na nim obowiązku zapłaty za niedostarczone jeszcze rzeczy będące przedmiotem tak ukształtowanej umowy sprzedaży (J. Jezioro (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 947).

4. "Wątpliwy stan majątkowy" kupującego w zakresie wykonania przez niego obowiązku zapłaty ceny, o którym w przepisie mowa, jest kategorią obiektywną, nieuzależnioną od oceny sprzedawcy i jego wyobrażeń o stanie majątkowym kupującego. Samemu ukształtowaniu umowy sprzedaży w taki sposób, że sprzedawca zgodzi się na zapłatę umówionej ceny kupna częściami, towarzyszy ryzyko powstania uchybień w zakresie wykonania tego obowiązku przez kupującego. Spodziewać się trzeba, iż po stronie sprzedawcy istnieje ocena skali tego ryzyka i gdyby w momencie zawierania umowy wątpliwości co do stanu majątkowego kupującego istniały, to sprzedawca nie zawierałby umowy o tak ukształtowanej treści. Wydaje się zatem, że wątpliwości dotyczące stanu majątkowego, upoważniające do opisywanego uprawnienia, muszą zaistnieć w okresie między zawarciem umowy a chwilą, w której kolejny, przewidziany umową obowiązek sprzedawcy powinien być wykonany. Tezę tę, jak się wydaje, uzasadnia okoliczność, że każda umowa jest zawierana dla robienia określonych interesów. Zatem tak długo, jak długo wszystkie prawa i obowiązki, jakich źródłem jest przedmiotowa umowa, nie zostaną wykonane, tak trudno przesądzać o stanie majątkowym strony umowy. W razie sporu co do stanu majątkowego kupującego, wątpliwości te musi rozstrzygnąć sąd. Z uwagi na charakter ciążącego na kupującym obowiązku zapłaty ceny, wątpliwy stan majątkowy powinien być oceniany przez pryzmat płynności kupującego. Wątpliwość, o jakiej w przepisie mowa, dotyczy bowiem samej terminowości wykonania świadczenia, a nie w ogóle jego wykonania kiedykolwiek.

5. Wydaje się, że podnoszone w literaturze wątpliwości co do wzajemnej relacji między art. 490 a 552 k.c. (Z. Banaszczyk (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2009, s. 265; J. Jezioro (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 947; M. Nesterowicz (w:) J. Winiarz, Komentarz, t. I, 1989, s. 554; Cz. Żuławska (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2007, s. 43) mogą być odnoszone do stanu wiedzy sprzedawcy o złym stanie majątkowym kupującego. Zgodzić się trzeba z tezą o szczególnym charakterze komentowanego przepisu w odniesieniu do art. 490 k.c., który rodzi upoważnienie tylko dla jednej ze stron stosunku i obejmuje już tylko samo niebezpieczeństwo uchybienia terminowości spełnienia świadczenia.

Art. 554.

 

1. W zakresie umowy sprzedaży przewidziane zostały krótsze terminy dla roszczeń z tytułu sprzedaży dokonanej w zakresie przedsiębiorstwa sprzedawcy, roszczeń rzemieślnika z tytułu sprzedaży dokonanej w zakresie prowadzonego przez niego przedsiębiorstwa oraz roszczeń prowadzącego gospodarstwo rolne z tytułu sprzedaży płodów rolnych i leśnych, bowiem stosownie do omawianej regulacji przedawniają się one z upływem dwóch lat (P. Drapała, glosa do uchwały SN z 17 czerwca 2003 r., III CZP 37/03, PiP 2004, z. 10, s. 117). W konsekwencji przyjąć trzeba, że każdy podmiot wskazany w komentowanym przepisie, ilekroć w ramach prowadzonego przedsiębiorstwa dokonywa sprzedaży, jest objęty wskazanymi regułami. Hipoteza normy art. 554 k.c. nie ogranicza go tylko do podmiotów, których wyłączna aktywność zawodowa w ramach przedsiębiorstwa sprowadza się do sprzedaży (wyrok SA w Poznaniu z 5 lipca 1995 r., I ACr 46/95, OSA 1996, z. 10, poz. 25).

2. Skrócone, dwuletnie terminy przedawnienia dotyczą wyłącznie roszczeń przysługujących sprzedawcom wymienionym w art. 554 k.c., zaś długość terminów przedawnienia roszczeń przysługujących kupującemu należy oceniać zgodnie z art. 118 k.c. i będą one wynosić albo lat trzy (gdy umowa sprzedaży pozostaje w związku z działalnością gospodarczą kupującego), albo lat 10 (gdy umowa sprzedaży nie ma związku z działalności gospodarczą kupującego). Nie będą jednak podlegały dwuletniemu przedawnieniu roszczenia sprzedawcy, jeżeli dokonał on sprzedaży przedmiotów niemieszczących się w zakresie działalności prowadzonego przez niego przedsiębiorstwa, działalności rzemieślniczej lub produkcji rolnej i leśnej. Linią demarkacyjną oddzielającą czynności sprzedawców w zakresie działalności przedsiębiorstwa, czynności rzemieślników i prowadzących gospodarstwa rolne od czynności, które nie mieszczą się w tym zakresie, będzie faktycznie wykonywany zakres działalności przez wymienione podmioty, a nie deklarowany zakres ich działalności, oparty między innymi na PKD.

3. W zakresie biegu terminu przedawnienia, zawieszenia i przerwania w odniesieniu do przedawnienia roszczeń z umowy sprzedaży zastosowanie mają ogólne zasady przewidziane w art. 117 i n. k.c.

4. Przepis art. 554 k.c., stanowiąc krótszy termin do dochodzenia roszczeń przez sprzedawców z tytułu sprzedaży dokonanej w zakresie ich przedsiębiorstwa, ma za zadanie mobilizować ich do możliwie szybkiego rozliczania się z kontrahentami. Jeżeli ma on zastosowanie - a to zdaje się nie budzić wątpliwości - nawet do podmiotów prowadzących drobne przedsiębiorstwa handlowe, to uznać należy, że tym bardziej dotyczy on roszczeń ze sprzedaży podmiotów powołanych w jakikolwiek sposób, również w drodze ustawy, między innymi do dokonywania wielkich transakcji sprzedaży w kraju i za granicą, które mają oddziaływać stabilizująco na cały rynek, w tym również rynek rolny. Uwagi te uzasadniają zapatrywanie, że do roszczeń Agencji Rynku Rolnego ze sprzedaży dokonanej w zakresie ustawowej jej działalności ma zastosowanie dwuletni termin przedawnienia z art. 554 k.c. (wyrok SN z 7 stycznia 1997 r., I CKN 38/96, OSNC 1997, nr 5, poz. 58).

5. Komentowany przepis nie upoważnia przyjmowania odmiennych zapatrywań w odniesieniu do reguł dotyczących naliczania odsetek, zatem w wypadku kiedy doszło do przedawnienia roszczenia, z którego wywodzą się odsetki - odsetki te, jako świadczenie akcesoryjne, ulegają przedawnieniu wraz z roszczeniem głównym. Jeśli natomiast do wygaśnięcia zobowiązania doszło z innych przyczyn, na przykład przez opóźnioną zapłatę, albo jeśli doszło do przerwania biegu przedawnienia w stosunku do roszczenia odsetkowego - wówczas roszczenie odsetkowe nabywa samodzielności i przedawnia się, jako okresowe, w terminie przewidzianym w art. 118 k.c. (wyrok SA w Poznaniu z 24 stycznia 2006 r., I ACa 795/05, OSA 2007, z. 5, poz. 15).

6. Przedawnienie, o którym mowa w art. 554 k.c., dotyczy wyłącznie roszczeń z tytułu sprzedaży dokonanej w zakresie działalności przedsiębiorstwa sprzedawcy. Zdaniem Sądu Najwyższego (wyrok z 6 stycznia 2000 r., I CKN 315/98, OSP 2000, z. 10, poz. 145) w razie przekształcenia sprzedaży przez zobowiązanie się kupującego, który nie uiścił ceny, do przemiennego świadczenia usług na rzecz sprzedawcy, przepis art. 554 k.c. nie ma zastosowania do tak przekształconej umowy. Nie stosuje się więc tego przepisu w razie odnowienia zobowiązania. Tym bardziej omawiana regulacja nie dotyczy nabywcy wierzytelności wynikłej z zapłaty ceny sprzedawcy. Chodzi tutaj o zupełnie nowe zobowiązanie, w którym wierzyciel nie jest sprzedawcą ani dostawcą, a tylko do tych podmiotów odnosi się rozwiązanie, o którym mowa w komentowanym przepisie. Analogiczne rozwiązanie w opisywanym zakresie obowiązuje w odniesieniu do roszczeń, których źródłem jest umowa dostawy (wyrok SN z 9 lutego 2005 r., II CK 423/04, OSNC 2006, nr 1, poz. 12). Roszczenie nabywcy wierzytelności przedawnia się na zasadach ogólnych w trybie art. 118 k.c.

7. Uznanie roszczenia w rozumieniu art. 123 § 1 pkt 2 k.c. występuje w każdym wypadku wyraźnego oświadczenia woli lub też innego jednoznacznego zachowania się dłużnika wobec wierzyciela, z którego wynika, że dłużnik uważa roszczenie za istniejące (wyrok SN z 7 marca 2003 r., I CKN 11/01, LEX nr 83834). Zatem jedynie wówczas, gdyby oświadczenie o potwierdzeniu zobowiązania zostało złożone wobec wierzyciela, można byłoby mówić o uznaniu roszczenia. Za takie zdarzenie nie można również uznać pisma nieskonkretyzowanej lub budzącej wątpliwości treści. Aby skutecznie doszło do uznania roszczenia, oświadczenie lub określone zachowanie się dłużnika musi odnosić się do skonkretyzowanego roszczenia - długu - tak co do wysokości, jak też tytułu, na podstawie którego doszło do powstania długu, a w sytuacji gdy zobowiązanie dłużnika do zapłaty wynika z wielu faktur - powinno przynajmniej wskazywać zobowiązania, z jakiego okresu uznanie to dotyczy. Zarówno dłużnik, jak i wierzyciel muszą bowiem mieć jasność, do jakich roszczeń uznanie się odnosi, gdyż tylko w granicach uznania następuje skutek w postaci przerwy biegu przedawnienia konkretnego roszczenia. Niewątpliwie oświadczenie, które nie precyzuje roszczeń, nie spełnia tego wymogu. Za uznanie roszczenia skutkującego przerwaniem biegu przedawnienia nie mogą być potraktowane czynności, które nastąpiły po upływie terminu przedawnienia, na przykład projekt ugody złożonej przed sądem. Jest bowiem oczywiste, iż bieg terminu przedawnienia może być przerwany jedynie przez zdarzenia wymienione w art. 123 § 1 k.c., które wystąpiły przed upływem tego terminu (wyrok SN z 29 października 1998 r., II UKN 282/98, OSNPiUS 1999, nr 23, poz. 758). Projekt ugody złożony po upływie terminu przedawnienia i określający sposób uregulowania zobowiązań, które uległy przedawnieniu, mógłby być zatem potraktowany jedynie jako oświadczenie o zrzeczeniu się przedawnienia, gdyby dłużnik zajmował takie stanowisko procesowe. W sytuacji konsekwentnego popierania przez zobowiązanego zarzutu przedawnienia co do części roszczeń nie można było przyjąć, iż jego oświadczenie zawarte w projekcie ugody stanowi zrzeczenie się przedawnienia.

8. Roszczenia o odsetki za opóźnienie ulegają przedawnieniu w ustanowionym w art. 118 k.c. dla roszczeń o świadczenia okresowe trzyletnim terminie, zarówno wtedy, gdy nie są związane z prowadzeniem działalności gospodarczej, jak i wtedy, gdy są związane z prowadzeniem działalności gospodarczej. Wymieniony termin jako ogólny może być uchylony przez przepis szczególny przewidujący termin dłuższy lub krótszy. Terminy szczególne w stosunku do ustalonego w art. 118 k.c. trzyletniego terminu przedawnienia roszczeń o świadczenia okresowe są jednak raczej rzadkością. Nie ustanawiają ich bowiem przepisy przewidujące dłuższe lub krótsze terminy przedawnienia ogólnie dla roszczeń z określonego stosunku prawnego. Takim przepisem nie jest zatem również art. 554 k.c. W konsekwencji, termin przedawnienia roszczeń o zaliczane do świadczeń okresowych odsetki za opóźnienie, wynoszący w zasadzie trzy lata, jest terminem odrębnym od terminu przedawnienia roszczenia głównego, wynoszącego w zasadzie 10 lat - gdy roszczenie główne nie jest związane z prowadzeniem działalności gospodarczej, lub trzy lata - gdy roszczenie główne jest związane z prowadzeniem działalności gospodarczej. Ustanowiony w art. 118 k.c. termin przedawnienia roszczeń o świadczenia okresowe stosuje się do roszczeń o odsetki za opóźnienie także wtedy, gdy roszczenie główne ulega przedawnieniu w terminie określonym w art. 554 k.c. Roszczenie o odsetki za opóźnienie przedawnia się jednak najpóźniej z chwilą przedawnienia się roszczenia głównego (uchwała SN z 26 stycznia 2005 r., III CZP 42/04, OSP 2006, z. 1, poz. 1, z częściowo krytyczną glosą A. Pyrzyńskiej tamże).

9. Potwierdzenie salda, zgodnie z przyjętą w tym zakresie praktyką sądową, jak i w świetle poglądów prezentowanych w nauce prawa, to tzw. uznanie niewłaściwe; rozumiane jest jako przyznanie przez dłużnika wobec wierzyciela istnienia długu. Charakter prawny tego rodzaju oświadczeń należy w doktrynie i judykaturze do najbardziej spornych zagadnień. Uznanie niewłaściwe, stanowiąc sui generis oświadczenie wiedzy, zawiera także pewne elementy woli, pozwalające na stosowanie wobec niego odpowiednio przepisów o czynnościach prawnych (wyrok SA w Szczecinie z 17 lutego 2005 r., I ACa 13/05, OSA 2006, z. 9, poz. 31).

10. Regulacja zawarta w art. 554 k.c. ma także zastosowanie do sprzedaży prawa, w tym do sprzedaży udziałów w spółce z ograniczoną odpowiedzialnością. Przyjąć zatem trzeba, że w omawianym przepisie chodzi o każdą sprzedaż niezależnie od jej form prawno-organizacyjnych (wyrok SN z 19 listopada 2004 r., II CK 175/04, LEX nr 146362). W związku z tym komentowany przepis znajdzie zastosowanie do roszczeń z tytułu sprzedaży wyrobów (produktów) dokonanej przez ich producenta, niezależnie od organizacyjnej formy tej sprzedaży (uchwała SN z 29 lutego 1996 r., III CZP 13/96, OSNC 1996, nr 5, poz. 71).

Art. 555.

 

1. Przedmiotem umowy sprzedaży stosownie do treści art. 535 k.c. mogą być rzeczy. Przepis ten wprost nie umożliwia stosowania omawianego działu przepisów kodeksu cywilnego do sprzedaży innych obiektów występujących w obrocie. Zadość oczekiwaniom czyni art. 555 k.c., który nakazuje stosować unormowania odnoszące się do sprzedaży rzeczy odpowiednio do sprzedaży energii oraz praw.

2. Przepis art. 555 k.c. w żadnym razie nie ogranicza praw czy energii, do których odpowiednie zastosowanie znajdują przepisy kodeksu cywilnego o sprzedaży. W przeciwieństwie do przepisów kodeksu cywilnego o odpowiedzialności za szkody wyrządzone przez produkty niebezpieczne, które za takowe pozwalają uznać jedynie energię elektryczną, do sprzedaży każdej postaci energii (np. gazowa, cieplna, wodna czy wysokich ciśnień), mają zastosowanie przepisy o sprzedaży.

3. Umowa sprzedaży energii elektrycznej należy do umów o charakterze cywilnoprawnym, o czym przesądza art. 555 k.c., zgodnie z którym przepisy o sprzedaży rzeczy stosuje się odpowiednio do sprzedaży energii. Cechą wyróżniającą tę umowę jest ekwiwalentność świadczeń, gdyż za dostarczoną przez przedsiębiorstwo energetyczne energię lub paliwa odbiorca zobowiązuje się zapłacić odpowiednią cenę. A co za tym idzie, do umowy sprzedaży energii elektrycznej mają zastosowanie - obok przepisów prawa energetycznego - także przepisy kodeksu cywilnego dotyczące - jak wyżej wspomniano - skutków niewykonania zobowiązań z umów wzajemnych. Jeżeli odbiorca energii nie uiszcza we właściwym terminie należności za dostarczoną zgodnie z umową energię, dopuszcza się on zwłoki w spełnieniu świadczenia jako dłużnik z umowy sprzedaży energii elektrycznej (wyrok SN z 4 marca 2004 r., III SK 8/04, OSNP 2005, nr 1, poz. 14).

4. W świetle ustawy z 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych (tekst jedn.: Dz. U. z 2006 r. Nr 90, poz. 631 z późn. zm.) możliwe jest przeniesienie autorskich praw majątkowych do utworów, jakie mają powstać w przyszłości, w trybie art. 155 § 2 w zw. z art. 55 k.c. Dopuszczalność wspomnianej umowy przeniesienia autorskich praw majątkowych jest dopuszczalna jednak tylko o tyle, o ile nie obejmuje ona całego przyszłego dorobku twórczego autora, a tylko utwory już skonkretyzowane (wyrok SA w Poznaniu z 4 kwietnia 2001 r., I ACa 72/01, OSA 2002, z. 2, poz. 6).

5. Do grupy umów, których przedmiotem jest sprzedaż praw (art. 555 k.c.), zalicza się umowę dyskontową, nawet wtedy, gdy w jej treści zawarto pewne elementy umowy kredytowej, na przykład jeżeli przewidziano w niej obowiązek zwrotu uzyskanej sumy przez podawcę. Umowa wyposażona we wspomniane elementy nie jest umową kredytową, a w konsekwencji nie stosuje się do niej przepisów prawa bankowego (P. Machnikowski, O niektórych zagadnieniach "weksli dyskontowych", PPH 2002, nr 3, s. 30).

6. Za umowę sprzedaży, o której mowa w art. 555 k.c., należy również uznać umowę opcyjną. Przedmiotem sprzedaży w odniesieniu do takiej umowy byłoby prawo do przyjęcia oferty składanej przez wystawcę opcji. W takim znaczeniu umowa ta miałaby charakter umowy bezwarunkowej i stanowczej. Nabywca opcji uzyskuje w takiej sytuacji uprawnienie kształtujące, polegające na złożeniu oświadczenia tworzącego stosunek cywilnoprawny o charakterze umownym bez udziału drugiej strony (L. Sobolewski, Umowa opcji lub nabycia instrumentów finansowych, PUG 1998, nr 1, s. 4).

7. Zgodzić się trzeba z zapatrywaniem, iż tak jak art. 555 k.c. rozciąga stosowanie przepisów kodeksu cywilnego na sprzedaż praw i energii, wykazujących niewątpliwie pewną odmienność od rzeczy (art. 44 k.c.), tak otwiera on możliwość stosowania wspomnianej grupy przepisów na inne obiekty występujące w przyrodzie, a będące przedmiotem czynności prawnych. Niewątpliwie do grupy takich obiektów należy zaliczyć przedsiębiorstwo w znaczeniu przedmiotowym (art. 551 k.c.), a fakt ten potwierdzają przede wszystkim przepisy art. 751 § 1 i art. 1093 k.c. O sprzedaży przedsiębiorstwa wprost stanowią art. 1 ust. 2 pkt. 2 ppkt a i art. 39 ust. 1 pkt 1 u.k.p. Trudno byłoby zatem, konstruując umowy sprzedaży przedsiębiorstwa (która ani nie jest rzeczą w rozumieniu kodeksowym, ani żadnym z przedmiotów wskazanych w komentowanym przepisie), wyłączać w odniesieniu do tej umowy przepisy kodeksu cywilnego w tym zakresie. Uzasadnione jest zatem postrzeganie art. 555 k.c. w ten sposób, że dotyczy on wszystkich tych obiektów sprzedaży, które odróżniają się w swej istocie od rzeczy w rozumieniu art. 44 k.c. (R. Lewandowski, Wybrane aspekty prawne sprzedaży przedsiębiorstwa w ramach transakcji typu asset deal, Mon. Praw. 2005, nr 7, s. 362).

Art. 556.

 

1. Umowa sprzedaży jest umową wzajemną, a strony, składając oświadczenia ją statuujące, czynią to w oparciu o wyobrażenia o wartości swoich wzajemnych świadczeń. Przedmiot świadczenia kupującego, wyrażony w znakach pieniężnych, jest kategorią obiektywną, bo interes sprzedawcy zostanie zaspokojony wtedy, gdy otrzyma on umówioną sumę pieniędzy. Inna jest natomiast sytuacja kupującego, który jest zainteresowany w otrzymaniu tego, czego spodziewał się otrzymać, wdając się w umowę sprzedaży. Jeżeli zatem przedmiot świadczenia sprzedawcy nie odpowiada wyobrażeniom kupującego, dlatego iż jest on wadliwy, to trudno wyobrazić sobie, żeby ustawodawca nie reagował na zjawiska, które zakłócają zakładaną równowagę świadczeń (J. Skąpski (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 116). Ujemne następstwa wprowadzenia do obrotu produktu niespełniającego wymagań stawianych wobec jego jakości powinny obciążać podmiot, który decyduje się wprowadzić rzeczy do obrotu, czerpiąc z tego tytułu określone korzyści. Ochronie zaufania kupującego i przywracaniu równowagi naruszonej wadliwością przedmiotu świadczenia mają służyć przepisy komentowanego działu II tytułu XI księgi trzeciej kodeksu cywilnego. Odpowiedzialność z tytułu rękojmi jest wiązana bezpośrednio z umowami wzajemnymi, jest wręcz uważana za istotę tych umów (I. Byczkowska, Odpowiedzialność z tytułu rękojmi za wady rzeczy sprzedanej (wybrane zagadnienia), PiP 2000, z. 9, s. 64).

2. W razie ujawnienia się wady przedmiotu sprzedanego, sprzedawca staje się odpowiedzialny wobec kupującego za istnienie wady. Odpowiedzialność ta jest ukształtowana ostrzej aniżeli odpowiedzialność wynikająca z przepisów ogólnych. W literaturze prezentowany jest pogląd, iż ustawowa odpowiedzialność sprzedawcy z tytułu rękojmi za wady sprzedanej rzeczy ma charakter absolutny, tzn. sprzedawca nie może się z niej zwolnić, obciąża go ona niezależnie od tego, czy to on spowodował wadliwość rzeczy, czy ponosi w tym zakresie jakąkolwiek winę, a nawet czy w ogóle wiedział lub mógł wiedzieć o tym, że sprzedawana rzecz jest wadliwa. Brak wiedzy, choćby nawet elementarnej, czy nawet podejrzeń w żaden sposób nie wpływają na wyłączenie odpowiedzialności czy nawet jej ograniczenie. Ściśle mówiąc, wystarczającą przesłanką faktyczną tego rodzaju odpowiedzialności, która powstaje już po wykonaniu świadczenia z umowy przez sprzedawcę (umorzeniu jego zobowiązania), jest ustalenie, że wydana i odebrana przez kupującego rzecz wykazuje cechy kwalifikujące ją w danym stosunku prawnym jako rzecz wadliwą (A. Brzozowski (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2009, s. 268; S. Buczkowski (w:) Komentarz, t. II, 1972, s. 1299; Cz. Żuławska (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2007, s. 47; wyrok SA w Lublinie z 25 listopada 1998 r., I ACa 351/98, Apel. Lub. 1999, nr 2, poz. 3). Odpowiedzialność opisywanego typu charakteryzuje się zasadniczo niemożnością uwolnienia się od odpowiedzialności (S. Sołtysiński, Odpowiedzialność producenta wobec konsumenta za szkody wyrządzone wprowadzeniem do obrotu rzeczy z wadami, SC, t. XV, Kraków 1970, s. 146). Charakter odpowiedzialności sprzedawcy z tytułu rękojmi podkreślają oznaczenia, jakimi jest ona opatrywana w literaturze. Jest ona również określana mianem odpowiedzialności ex lege (W.J. Katner (w:) System prawa prywatnego, t. 7, 2001, s. 97; W. Marschal, Z zagadnień odpowiedzialności za produkt, PiP 1988, z. 3, s. 40; M. Nesterowicz (w:) J. Winiarz, Komentarz, t. I, 1989, s. 556) czy odpowiedzialności bezwzględnej (W.J. Kocot, glosa do uchwały SN z 30 maja 1996 r., III CZP 42/96, PPH 1997, nr 1, s. 29; J. Jezioro (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 951; J. Skąpski (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 1180).

3. Ustawodawca w sposób szczególny chroni konsumentów, a co za tym idzie - w odniesieniu do sprzedaży konsumenckiej stosowanie przepisów działu II "Rękojmia za wady" i działu III "Gwarancja jakości", na mocy postanowień art. 1 ust. 4 u.s.k. zostało wyłączone. Wyłączenie stosowania przepisów kodeksu cywilnego o odpowiedzialności sprzedawcy jest uzasadnione w odniesieniu do tych stosunków, w których kupującym jest osoba fizyczna, nabywająca rzecz w celu niezwiązanym z działalnością gospodarczą lub zawodową, a przedmiotem sprzedaży jest towar konsumpcyjny. W odniesieniu do osoby fizycznej, nawet posiadającej status konsumenta w rozumieniu art. 221 k.c., w zależności od tego, czy przedmiotem umowy sprzedaży jest towar konsumencki czy na przykład nieruchomość, mamy do czynienia z dualizmem uprawnień w przypadku wadliwości przedmiotu umowy. W pierwszej sytuacji jej sytuację prawną ukształtują przepisy o niezgodności towaru konsumpcyjnego z umową, a w drugiej przepisy o odpowiedzialności sprzedawcy z tytułu rękojmi. Zakresy uprawnień obu reżimów tylko iluzorycznie pokrywają się ze sobą, tak samo trzeba ocenić rozmiar ochrony należny kupującemu w jednym i drugim przypadku (szerzej na temat uprawnień kupującego towar konsumpcyjny J. Szczotka, Sprzedaż konsumencka. Komentarz, Lublin 2004).

4. Okolicznością uzasadniającą powstanie odpowiedzialności sprzedawcy z tytułu rękojmi jest istnienie wady rzeczy. Ustawa odróżnia dwa rodzaje wad rzeczy: wady fizyczne i wady prawne (art. 556 k.c.).

5. Wada fizyczna istnieje wówczas, gdy: a) zmniejsza wartość rzeczy albo ze względu na cel określony w umowie, albo wynikający z okoliczności, jeżeli cel ten nie był oznaczony w umowie; b) zmniejsza użyteczność rzeczy ze względu na cel w umowie oznaczony albo wynikający z okoliczności lub z przeznaczenia rzeczy; c) rzecz nie ma właściwości, o których istnieniu sprzedawca zapewnił kupującego (dicta et promissa); d) rzecz zostaje wydana w stanie niezupełnym (A. Brzozowski (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2009, s. 269).

6. Wada fizyczna występuje wtedy, gdy wartość lub użyteczność rzeczy została zmniejszona, biorąc pod uwagę cel oznaczony w umowie albo wynikający z okoliczności lub z przeznaczenia rzeczy, jak również jeżeli rzecz nie ma właściwości, o których istnieniu sprzedawca zapewnił kupującego, lub rzecz została kupującemu wydana w stanie niezupełnym. O wadzie można mówić wtedy, gdy stan rzeczy będzie powodował zmniejszone doznania estetyczne kupującego, czy będzie posiadał niższe walory użytkowe (art. 556 § 1 k.c.). Decyduje zatem kryterium funkcjonalne, obejmujące przeznaczenie rzeczy i jej użyteczność, któremu należy przyznać znaczenie pierwszorzędne, a nie kryterium normatywno-techniczne. Wskazać przy tym należy, że dla oceny istnienia wady we wspomnianej postaci decydujące znaczenie ma subiektywne wyobrażenie kupującego (por. wyroki SN z 10 lipca 2002 r., II CKN 111/01, LEX nr 109412 i z 27 listopada 2003 r., I CK 267/02, LEX nr 479348). Zgodność więc produktu z normą polską sama przez się nie oznacza, że nie jest dotknięty wadą fizyczną (por. uchwała SN z 30 grudnia 1988 r., III CZP 48/88, OSNCP 1989, nr 3, poz. 36 i wyroki SN z 20 maja 1997 r., II CKN 115/97, Mon. Praw. - Zestawienie Tez 2001, nr 7, s. 419 i z 2 kwietnia 2003 r., I CKN 244/01, LEX nr 78815, z 9 marca 2006 r., I CSK 147/2005, LEX nr 180193). O ile zatem kupujący nie może używać rzeczy zgodnie z przeznaczeniem, to mamy do czynienia z wadliwością rzeczy, nawet gdyby odpowiadała ona normom technicznym (A. Szpunar, glosa do wyroku SA z 28 sierpnia 1996 r., I ACr 250/96, OSP 1997, z. 4, poz. 91).

7. Pojęcie okoliczności będących podstawą oceny, na ile rzecz odpowiada zapewnieniom sprzedawcy co do jej jakości, musi być interpretowane bardzo szeroko. Chodzi tutaj bowiem nie tylko o zapewnienia wprost wypowiedziane przez sprzedawcę czy wynikające ze znaków, oznaczeń czy symboli, ale ze stanów faktycznych wykreowanych przez sprzedawcę. Kupujący, oceniający rozsądnie sytuację bez potrzeby uzyskiwania dodatkowych zapewnień, uzna, że w sklepie RTV na półce z napisem SONY znajdują się wyroby pochodzące od tego producenta (Cz. Żuławska (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2007, s. 51). W literaturze zwraca się uwagę na konieczność dość ostrożnego odnoszenia się do "zapewnień" zawartych w materiałach promocyjnych lub reklamowych, także związanych z nimi dodatkami. Przyjmuje się, iż należy traktować je jako ogólną informację o towarze i jego atrakcyjności (J. Jezioro (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 953). W moim przekonaniu powszechność posługiwania się reklamą, próbkami materiału, którymi wręcz potencjalny kupujący jest przytłaczany, skłania do obrony tezy, że konsekwencje tego typu zachowań powinny obciążać tego, kto taką aktywność podejmuje. Ma ona zachęcić, skłonić i przekonać do nabycia rzeczy objętych tego typu zachowaniami. Wypowiedzi sprzedawcy odnoszące się wprost do oferowanego przez niego przedmiotu sprzedaży, ilekroć wpływają na decyzję potencjalnych kupujących w przedmiocie przystąpienia do umowy, muszą być traktowane jako zapewnienie sprzedawcy i nie mogą pozostać w oderwaniu co do kwalifikacji jakościowej rzeczy. Zapewnienie sprzedawcy może być dokonane zatem w sposób oficjalny przez zapewnienie słowne bądź w sposób dorozumiany.

8. Zapewnieniu sprzedawcy nie można nadawać jednak znaczenia wychodzącego ponadto, co z jego treści wprost wynika. Jeżeli sprzedawca uszkodzonego samochodu zapewniał, że ma on sprawny silnik, co okazało się nieprawdą, to ponosi tego ryzyko, czyli koszty naprawy. Nie może jednak płacić odszkodowania za uszkodzone elementy, o których kupujący wiedział. Dlatego też trudno zbywcę samochodu obciążać kosztami naprawy blacharki mercedesa po wypadku, bo w takim stanie kupujący odebrali samochód (wyrok SN z 6 maja 2005 r., II CK 673/04, Gazeta Prawna 2005, nr 89, s. 22).

9. Jednym z elementów przesądzających w świetle art. 556 § 1 k.c. o wystąpieniu wady fizycznej rzeczy sprzedanej jest zmniejszona użyteczność rzeczy ze względu na cel wynikający z przeznaczenia tej rzeczy. Przy dokonywaniu więc ustalenia, czy rzecz sprzedana dotknięta jest wadą fizyczną, należy dać zdecydowany priorytet kryteriom funkcjonalnym, obejmującym użyteczność rzeczy i jej przeznaczenie zgodne z celem umowy sprzedaży. Powyższe kryterium powinno więc być stosowane przy dokonywaniu oceny przed kryterium normatywno-technicznym i powinno przesądzać - niekiedy nawet samodzielnie - o wystąpieniu wady fizycznej rzeczy sprzedanej. W tej sytuacji nawet zgodność z normami technicznymi nie pozbawia możliwości stawiania zarzutu, że rzecz jest dotknięta wadą fizyczną. Jeśli bowiem mamy do czynienia ze zmniejszeniem użyteczności produktu występującej przy użyciu go do celu wynikającego ze zwyczajnego przeznaczenia tego produktu, to nie sposób zaprzeczyć istnienia wady (wyrok SN z 20 maja 1997 r., II CKN 115/97, LEX nr 81134).

10. Tak jak posiadanie przez rzecz norm technicznych czy norm bezpieczeństwa nie eliminuje w odniesieniu do niej stawiania zarzutu wadliwości, tak sam brak wspomnianych norm czy innych oznaczeń normatywno-technicznych nie przesądza o niemożności uznania, że dana rzecz jest wadliwa. Trudno byłoby zatem akceptować pogląd, że niska odporność ceramicznych płytek podłogowych na plamienia nie stanowi wady w rozumieniu przepisów o rękojmi, skoro nie była objęta normą ani certyfikatem (wyrok SA w Warszawie z 23 lutego 2000 r., I ACa 1281/99, PiP 2000, z. 10, s. 113).

11. Wcześniejsza data produkcji pojazdu jest wadą fizyczną w rozumieniu art. 556 § 1 k.c. W istocie bowiem samochód, jako starszy, nie ma właściwości, o której istnieniu sprzedawcy zapewniali kupującego, a która w istotny sposób wpływa na wolnorynkową wartość pojazdu. Fakt, iż kupujący uzyskał pośrednio z ubezpieczenia kwotę odpowiadającą cenie nabycia, nie jest okolicznością podważającą jego uprawnienia z tytułu rękojmi. Okoliczność, że kupujący, mimo wadliwości pojazdu, nie doznał żadnej szkody, nie pozbawia go możliwości dochodzenia roszczenia z tytułu rękojmi. Uprawnienie z tytułu rękojmi przysługuje bowiem niezależnie od roszczeń odszkodowawczych (art. 574 k.c.) - wyrok SA w Katowicach z 8 grudnia 1998 r., I ACa 473/98, OSA 1999, z. 5, poz. 20.

12. Sprzedaż samochodu ze sfałszowanym dowodem rejestracyjnym jest okolicznością uniemożliwiającą nabywcy zarejestrowanie takiego pojazdu, a w konsekwencji pozbawia tegoż nabywcę możliwości legalnego korzystania z pojazdu na drogach publicznych, a więc używania go zgodnie z przeznaczeniem. Prostą konsekwencją takiego zmniejszenia użyteczności samochodu, ze względu na cel wynikający z jego przeznaczenia, jest również oczywiste obniżenie jego wartości użytkowej, która to okoliczność sama jest już wystarczająca do zakwalifikowania takiej wady samochodu jako jego wady fizycznej w rozumieniu art. 556 § 1 k.c. Innymi słowy, wydanie nabywcy samochodu ze sfałszowanym dowodem rejestracyjnym uniemożliwiającym jego zarejestrowanie, co jest warunkiem używania samochodu na drogach publicznych, uniemożliwia korzystanie z niego zgodnie z przeznaczeniem, a to jest równoznaczne z jego wadą fizyczną (por. wyrok SN z 28 listopada 1997 r., II CKN 459/97, Glosa 1998, nr 9, s. 30, OSNC 1998, nr 5, poz. 87).

13. Przerobienie numerów identyfikacyjnych nadwozia pojazdu jest wadą fizyczną, która uprawnia nabywcę pojazdu do dochodzenia roszczeń z tytułu rękojmi (wyrok SA w Łodzi z 28 sierpnia 1996 r., I ACr 250/96, OSA 1997, z. 7-8, poz. 42). Istnienie takiej wady stwarza dla jego użytkownika poważne ograniczenia w możliwości dysponowania samochodem zgodnie z jego przeznaczeniem (wyrok SN z 19 lutego 2002 r., V CKN 1136/00, LEX nr 56063).

14. Decydującym kryterium przyjęcia istnienia wady rzeczy, zmniejszającej jej wartość lub użyteczność dla kupującego, w myśl art. 556 § 1 k.c., jest wada powodująca niemożność korzystania z rzeczy przez nabywcę zgodnie z przeznaczeniem. W takim zaś rozumieniu tej kwestii sama rysa na ścianie budynku, dla osoby niebędącej fachowcem w dziedzinie budowlanej, nie musi oznaczać wady konstrukcyjnej i osiadania budynku czy innej wady powodującej niemożność korzystania z tego budynku zgodnie z przeznaczeniem. Może, na przykład, oznaczać pękanie tynku obniżające tylko wygląd estetyczny budynku. Dla zwolnienia zaś sprzedawcy od odpowiedzialności z tytułu rękojmi za wady nie wystarczy, że kupujący mógł przy dołożeniu należytej staranności wadę zauważyć. Sprzedawca bowiem odpowiada także za wady jawne, jeśli nie były kupującemu znane (M. Nesterowicz (w:) J. Winiarz, Komentarz, t. I, 1989, s. 559).

15. Podstawą uczynienia zarzutu wadliwości sprzedanej rzeczy jest jej wydanie w stanie niezupełnym. O wydaniu rzeczy w stanie niezupełnym, inaczej niekompletnym, możemy mówić wtedy, gdy wydano rzecz bez części składowych, zapasowych i przynależności, w sytuacji gdy były one objęte umową, albo konieczność ich dołączenia wynika z obowiązujących przepisów. O niekompletności można mówić także wtedy, gdy rzecz nie została zaopatrzona w wymagane oznaczenia (np. etykiety informacyjne, metki, atesty, certyfikaty, informacje o składzie surowcowym czy energochłonności produktu). W wielu przypadkach niezupełność może oznaczać niekompletność, w szczególności gdy rzecz jest zapakowana, z podaną informacją o tym, co jest w środku, i gdy przy rozpakowaniu okaże się, że stan faktyczny rzeczy jest inny niż ten z zamieszczonej informacji. W odniesieniu do towarów niebezpiecznych zarzut niekompletności będzie uzasadniony w braku ostrzeżeń i informacji o koniecznych zabezpieczeniach. Rzecz zostanie wydana w stanie kompletnym, jeżeli jest zaopatrzona w dokumenty potrzebne kupującemu do korzystania z rzeczy czy do rozporządzania rzeczą (I. Byczkowska, Odpowiedzialność z tytułu..., s. 64). Wadliwość opakowania towaru jest okolicznością, która uzasadnia tezę o niekompletności tak podanego towaru. Natomiast nie mieszczą się w zakresie pojęcia niekompletności czy niezupełności braki ilościowe w wydanym towarze, jest to bowiem przypadek świadczenia częściowego, stanowiącego nienależyte wykonanie zobowiązania, a także, ewentualnie, opóźnienie lub zwłoka w wykonaniu reszty świadczenia (M. Krupowicz, Ocena kierunku zmian w zakresie ochrony konsumenta na gruncie ustawy z dnia 27 lipca 2002 r. o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej oraz o zmianie kodeksu cywilnego, Rejent 2005, nr 2, s. 136). Jednakże w razie, gdy braki ilościowe występują w fabrycznie pakowanym towarze, oznaczonym na opakowaniu jednostką miary, a zawierającym mniejszą ilość towaru, trzeba traktować to jako "zapewnienie" (cecha przyrzeczona) i kwalifikować niedobór miary jako wadę fizyczną towaru będącego przedmiotem sprzedaży (Cz. Żuławska (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2007, s. 53).

16. Zarzut wadliwości fizycznej przedmiotu sprzedaży może być też postawiony wobec przedsiębiorstwa (art. 551 k.c.), jeżeli ma cechy zmniejszające jego wartość lub użyteczność ze względu na cel oznaczony w umowie lub wynikający z przeznaczenia. Przykładem takiej wady jest na przykład mniejsza wydajność maszyn zainstalowanych w przedsiębiorstwie, w stosunku do wydajności oznaczonej w umowie, gdy wyprodukowany w zbywanym przedsiębiorstwie produkt będzie posiadał mniejszą wartość handlową na skutek zastosowania nieodpowiednich technologii do jego produkcji, gdy przedsiębiorstwo w rzeczywistości osiąga mniejsze obroty w stosunku do zapewnień zbywcy, gdy zawarło mniejszą liczbę umów z dostawcami, czy jest wydane kupującemu bez dokumentacji istotnej dla jego prowadzenia (R. Lewandowski, Znaczenie i funkcja badania "du diligence" w ramach sprzedaży przedsiębiorstwa, Mon. Praw. 2004, nr 6, s. 287). Trudno nie zgodzić się z zapatrywaniem, że wada przedsiębiorstwa może istnieć również wtedy, kiedy żaden ze składników przedsiębiorstwa nie wykazuje bezpośrednio wad. Dotyczy to sytuacji, gdy przedsiębiorstwo posiada złą reputację albo była w nim niedbale prowadzona księgowość (R. Lewandowski, Wybrane aspekty prawne sprzedaży przedsiębiorstwa w ramach transakcji typu asset deal, Mon. Praw. 2005, nr 5, s. 362).

17. W odniesieniu do sprzedaży energii wada może polegać na niższej kaloryczności energii cieplnej lub gazu, w porównaniu z wielkościami deklarowanymi w umowie. Z wadą fizyczną energii można mieć do czynienia tylko wtedy, gdy wydanie energii następuje przez wydanie nośników możliwych do zmierzenia ich co do jakości. Wydanie energii w ilości mniejszej niż umówiona będzie brakiem ilościowym, a nie wadą fizyczną (M. Manowska, Rękojmia i gwarancja, Pr. Sp. 1997, nr 10, s. 34).

18. Możność powołania się na wadę fizyczną rzeczy nie może być uzależniana od prawidłowego jej identyfikowania. Użytkownik samochodu, nieposiadający wiadomości specjalnych, może wadliwie lokalizować i błędnie określać wadę samochodu polegającą na wydobywających się odgłosach spod maski samochodu lub podwozia. Nie można zatem wymagać od niego, aby nietypową wadę samochodu określał w sposób prawidłowy i fachowy oraz wskazywał miejsce jej występowania. Kwestie te powinny być rozstrzygane za pomocą dowodu z opinii biegłego (wyrok SN z 8 maja 2003 r., II CKN 39/01, LEX nr 78887). Podobnie należy ocenić błędne nazwanie wady fizycznej wadą prawną. Omyłka ta nie ma wpływu na skuteczność realizacji przez kupującego roszczeń z tytułu rękojmi. Przepis art. 556 § 1 k.c. wyodrębniający wady fizyczne i prawne ma w tym zakresie znaczenie tylko porządkowe. Powołany przepis, przyznający kupującemu prawo odstąpienia od umowy, ogólnie mówi o wadach, bez rozróżnienia ich charakteru. Oznacza to, że kupujący w oświadczeniu o odstąpieniu od umowy nie ma obowiązku dokonywania oceny, czy wada jest fizyczna czy prawna, a ewentualna ocena nie należy do istotnych postanowień takiego oświadczenia woli. W konsekwencji falsa demonstratio przez nazwanie wady fizycznej wadą prawną nie może mieć znaczenia dla skuteczności oświadczenia woli (wyrok SN z 28 listopada 2000 r., I CKN 313/00, OSNC 2001, nr 5, poz. 79).

19. Uprawnienia do dochodzenia przez kupującego roszczeń z tytułu rękojmi nie ogranicza się tylko do tych sytuacji, gdy przedmiotem umowy sprzedaży są rzeczy nowe. Określona komentowanym przepisem odpowiedzialność sprzedawcy za wady fizyczne rzeczy sprzedanej odnosi się także do rzeczy używanych. Pogląd ten wykształcony przez judykaturę jest powszechnie akceptowany w piśmiennictwie prawniczym. Nie obejmuje ona jednak odpowiedzialności za takie zmniejszenie wartości lub użyteczności rzeczy, które jest normalnym następstwem jej prawidłowego używania. Nie ma podstaw do przyjmowania odpowiedzialności z tytułu rękojmi za wady rzeczy związane z upływem jej używania. Uwzględnić bowiem trzeba fakt, ze nawet najbardziej prawidłowa eksploatacja rzeczy zawsze zmniejsza jej wartość i użyteczność. Kupujący w odniesieniu do rzeczy używanych ma tego świadomość, czego wyrazem jest ekwiwalent w niższej cenie. Powinien on mieć także świadomość, wdając się w tego typu transakcje, granic ryzyka, jakie towarzyszą nabyciu rzeczy używanej (wyrok SN z 19 listopada 1973 r., II CR 512/73, OSNCP 1974, nr 10, poz. 169; wyrok SN z 21 marca 1977 r., III CZP 11/77, OSNC 1977, nr 8, poz. 132; wyrok SN z 13 marca 1981 r., III CRN 31/81, OSN 1981, nr 11, poz. 219).

20. Kupujący nie są pozbawieni roszczeń z tytułu rękojmi za wady fizyczne nawet wtedy, gdy wada nie ma charakteru wykonawczego. Podstawą roszczenia z tytułu rękojmi nie jest bowiem to, czy rzecz sprzedana ma wadę wykonawczą, tylko czy w rzeczy istnieje wada zmniejszająca jej użyteczność lub wartość (uchwała SN z 5 lutego 2004 r., III CZP 96/03, OSNC 2004, nr 6, poz. 88).

21. Przeprowadzenie odgraniczenia wad fizycznych od wad prawnych rodzi niejednokrotnie znaczne trudności. W odniesieniu do niektórych sytuacji wada prawna powoduje jednocześnie, że rzecz sprzedana ma mniejszą wartość użytkową lub handlową. O tym, z jaką wadą w konkretnej sytuacji mamy do czynienia, powinna decydować okoliczność, jakie cechy mają przeważające znaczenie w odniesieniu do wadliwej rzeczy (A. Szpunar, glosa do wyroku SA w Łodzi z 28 sierpnia 1997 r., I ACr 250/96, OSP 1997, z. 4, poz. 91). Rozróżnienie rodzaju wadliwości dotykającej daną rzecz nie wpływa jednak na zróżnicowanie odpowiedzialności sprzedawcy z tytułu rękojmi. Jego odpowiedzialność z omawianego tytułu jest immamentną cechą istnienia wadliwości przedmiotu sprzedaży.

22. Wada prawna istnieje z kolei wówczas, gdy: 1) rzecz nie stanowi własności sprzedawcy, lecz należy do osoby trzeciej; dotyczy to odpowiednio innego przedmiotu sprzedaży; 2) rzecz jest obciążona prawem lub prawami osoby trzeciej (W. Czachórski, Zobowiązania, 2009, s. 397). Ciężar udowodnienia istnienia wspomnianych okoliczności obciąża kupującego.

23. Stosownie do art. 556 § 2 k.c. rzecz ma wadę prawną, jeżeli albo stanowi własność osoby trzeciej, albo jest obciążona prawem osoby trzeciej. Za obciążenie należy uznać także prawa obligacyjne przysługujące osobom trzecim w stosunku do przedmiotu sprzedaży, które powodują, że kupujący nie jest w stanie w pełni korzystać z kupionej rzeczy (wyrok SN z 12 maja 1980 r., I CR 107/80, OSPiKA 1981, z. 11, poz. 194). Jeżeli zatem przedmiot sprzedaży nie stanowi własności osoby trzeciej ani nie jest obciążony prawem osoby trzeciej, a jedynie został zabezpieczony na potrzeby procesu karnego, gdyż nie opłacono ciążących na zobowiązanym podatków i innych opłat administracyjnych, to przyjąć należy, iż przedmiot ten posiada wadę fizyczną (wyrok SA w Katowicach z 14 listopada 2003 r., I Ca 524/03, LEX nr 175278). Dla istoty wady prawnej ma znaczenie nie tylko widoczna, rzeczywista i odczuwalna przez kupującego niemożność lub trudność korzystania z rzeczy, ale również potencjalne ryzyko utraty rzeczy w wyniku wykonania uprawnień przysługujących osobie trzeciej do rzeczy (M. Podhorecka, Rękojmia za wadę prawną przy sprzedaży rzeczy ruchomych, PS 2006, nr 11-12, s. 90).

24. Umową sprzedaży jest umowa, na mocy której sprzedawca zobowiązuje się przenieść na kupującego własność rzeczy i wydać mu rzecz, a kupujący zobowiązuje się rzecz odebrać i zapłacić sprzedawcy cenę (art. 535 k.c.). Ważność takiej umowy co do zasady nie jest uzależniona od zachowania formy szczególnej, o ile przepis nie stanowi inaczej. Ponadto umowa sprzedaży nieruchomości dla swej ważności powinna być zawarta w formie aktu notarialnego (art. 158 w zw. z art. 73 § 2 k.c.). W odniesieniu do nieruchomości instytucja rękojmi znajduje zastosowanie tylko w razie zawarcia umowy, która odpowiada wszystkim wymaganiom, w tym warunkowi zachowania formy aktu notarialnego, bo tylko wówczas można mówić o istnieniu ważnej umowy sprzedaży nieruchomości oraz o istnieniu sprzedającego i kupującego w rozumieniu przepisów art. 535 k.c. i przepisów działu II tytułu XI księgi trzeciej kodeksu cywilnego o rękojmi za wady (wyrok SN z 26 września 2000 r., III CKN 288/00, Mon. Praw. 2003, nr 9, s. 422).

25. O istnieniu wady prawnej nie przesądza okoliczność zatrzymania przez policję obcego państwa pojazdu mechanicznego z tego powodu, jakoby pojazd ten pochodził z kradzieży (wyrok SN z 26 listopada 1999 r., III CKN 463/98, OSNC 2000, nr 5, poz. 101).

26. O istnieniu i zakresie odpowiedzialności właściciela lombardu za wady prawne rzeczy pozostawionej przez pożyczkobiorcę, a następnie zbytej osobie trzeciej, rozstrzyga treść umowy sprzedaży. Natomiast treść tzw. umowy lombardowej w odniesieniu do oceny odpowiedzialności za wady przedmiotu zastawionego w lombardzie, a następnie sprzedanego, może mieć tylko charakter pomocniczy (E. Gniewek, glosa do uchwały SN z 15 czerwca 1999 r., III CZP 17/99, OSP 2000, z. 2, poz. 21).

27. W odniesieniu do odpowiedzialności sprzedawcy z tytułu rękojmi za wady prawne pojawia się wątpliwość o zakres zastosowania tych przepisów w związku z art. 169 k.c., który umożliwia nabycie własności rzeczy ruchomej od nieuprawnionego do rozporządzania rzeczą. Pojawia się pytanie, czy wspomniany przepis nie pozbawia nabywcy w dobrej wierze możliwości skorzystania z przepisów o rękojmi. Wydaje się, że uprawnienia z tytułu rękojmi za wady prawne może wykonywać kupujący, który z różnych powodów nie zamierza skorzystać z ochrony, jaka jest mu zapewniona w art. 169 § 2 k.c. Zadaniem rękojmi jest bowiem polepszanie, a nie pogarszanie sytuacji prawnej kupującego. We wszystkich tych wypadkach, w których zdaniem kupującego wątpliwe jest nabycie własności ruchomości od nieuprawnionego, nabywca może skorzystać z uprawnień, jakie przysługują mu w ramach rękojmi. Wystarczy zatem uzasadniona w danych okolicznościach obawa, że nabyta rzecz pochodzi z kradzieży lub została utracona przez właściciela wbrew jego woli (A. Szpunar, Uwagi do rękojmi za wady prawne przy sprzedaży, Rejent 1997, nr 6, s. 9).

28. Ustawowe pojęcie "wady", o której mowa w treści komentowanego przepisu, obejmuje wady istotne i nieistotne oraz usuwalne i nieusuwalne, przy czym podziały te krzyżują się, mogą bowiem istnieć wady istotne i nieistotne zarówno usuwalne, jak i nieusuwalne. Ustawowa klasyfikacja wad, zawarta w przepisach o odpowiedzialności z tytułu rękojmi, odnosi się tylko do tej instytucji, nie jest bezwzględnie obowiązująca i nie może być rozciągana na inne stany faktyczne. Strony mogą zatem w odniesieniu do innych sytuacji, na przykład ustalając kary umowne za wady fizyczne rzeczy, ograniczyć obowiązek zapłaty kary umownej tylko w razie wystąpienia jednej ze wskazanych postaci wady (wyrok SN z 9 października 2003 r., I CK 137/02, LEX nr 148636).

29. W literaturze wyrażane jest zapatrywanie o wadliwości prywatyzacji przedsiębiorstw państwowych o nieuregulowanym stanie prawnym posiadanych przez nie składników majątku (W.J. Katner (w:) System prawa prywatnego, t. 7, 2001, s. 101). O ile można podzielić pogląd o niemożności dokonywania rozporządzania składnikami majątku przez przedsiębiorstwa państwowe w granicach ich uprawnień właścicielskich, w ramach gospodarowania składnikami ich majątku przy braku uregulowanego stanu prawnego, o tyle trudniej podzielić odniesienia do prywatyzacji. Wspomniana grupa podmiotów nie jest jednak w żadnym razie wyalienowana spośród innych podmiotów prawa cywilnego i może dokonywać czynności, których przedmiotem jest rozporządzanie mieniem na tych samych co inne podmioty zasadach. W dziedzinie prywatyzacji pośredniej, jak i bezpośredniej trudno a priori eliminować przedsiębiorstwo z prywatyzacji dlatego, że nie posiada ono uregulowanego stanu prawnego. Inną sprawą jest ryzyko, jakie przyjmuje na siebie osoba, która podejmuje decyzję o prywatyzacji przedsiębiorstwa w takiej sytuacji prawnej, zważywszy zwłaszcza na trudności, jakie pojawią się przy jego wycenie. W wypadku prywatyzacji bezpośredniej (sprzedaż, wniesienie do spółki, oddanie do odpłatnego korzystania) przedmiotem prywatyzacji nie są poszczególne składniki, każdy z osobna, wchodzące w skład przedsiębiorstwa, ale przedsiębiorstwo w rozumieniu art. 551 k.c. Może zdarzyć się zatem, że w skład przedsiębiorstwa będą wchodziły takie składniki, w stosunku do których podmiotowi nie będzie przysługiwało prawo własności, a będzie on z nich korzystał na podstawie innych tytułów, albo będzie nawet posiadaczem bez tytułu. Przynajmniej z teoretycznego punktu widzenia, w takiej sytuacji przedmiotem prywatyzacji będzie to przedsiębiorstwo, z tak ukształtowanym zespołem składników. Może tak się zdarzyć, że w stosunku do niektórych przedmiotem prywatyzacji będą wchodzące w skład przedsiębiorstwa roszczenia.

30. W związku z odrębnym uregulowaniem kwestii odpowiedzialności za niezgodność towaru konsumpcyjnego z umową powstaje wątpliwość o relację "wadliwości rzeczy" i "niezgodności z umową". Zgodzić się trzeba z zapatrywaniem, że "niezgodność towaru z umową" jest pojęciem szerszym od pojęcia "wada" (A. Brzozowski (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2009, s. 271; A. Kidyba, Prawo handlowe, 2009, s. 879 oraz z przeciwnym poglądem J. Puzyna, Niezgodność towaru z umową jako przesłanka odpowiedzialności sprzedawcy w ramach sprzedaży konsumenckiej, Rejent 2006, nr 10, s. 106).

31. Sprzedawca, przeciwko któremu kupujący dochodzi swych roszczeń z tytułu rękojmi za wady fizyczne lub prawne przedmiotu sprzedaży, może ze swej strony na tych samych zasadach realizować w drodze regresu swoje uprawnienie w stosunku do swojego sprzedawcy, a ten z kolei do swego dostawcy. Sytuacja prawna, w której przedmiot sprzedaży obciążony wadą fizyczną przechodzi "z rąk do rąk", rodzi roszczenia określone w doktrynie jako regres z tytułu rękojmi (A. Ohanowicz, Zobowiązania. Część szczególna, Warszawa-Poznań 1966, s. 49).

32. Sprzedaż rzeczy przez kupującego nie powoduje przejścia na nabywcę uprawnień z tytułu rękojmi za wady fizyczne rzeczy; kupujący może jednak przelać na nabywcę uprawnienia do żądania obniżenia ceny, usunięcia wady lub dostarczenia rzeczy wolnej od wad (uchwała SN z 5 lutego 2004 r., III CZP 96/03, OSNC 2004, nr 6, poz. 88). Zakres odpowiedzialności z tytułu rękojmi jest zatem ograniczony i obejmuje tylko relacje sprzedający - kupujący w ramach konkretnej umowy. Odpowiedzialność ta ma więc charakter względny i ogranicza się tylko do stron konkretnej umowy także wtedy, gdy była przedmiotem wielu transakcji.

33. Obowiązujące przepisy nie nakładają na sprzedawcę obowiązku uprzedniego badania rzeczy przed jej wprowadzeniem do obrotu. System odpowiedzialności sprzedawcy z tytułu rękojmi został tak skonstruowany, że wymusza on pewne zachowania w interesie potencjalnie kupujących. Z absolutnego charakteru tej odpowiedzialności wynika w sposób oczywisty ten praktyczny wniosek, że w interesie sprzedawcy leży staranne badanie jakości towarów, które sam nabywa w celu odsprzedaży, to bowiem pozwala mu zmniejszyć ryzyko, jakie wiąże się ze sprzedażą towarów wadliwych (wyrok SN z 16 lutego 1978 r., I CR 23/78, OSNCP 1979, nr 1-2, poz. 7).

Art. 557.

 

1. Absolutny charakter odpowiedzialności sprzedawcy z tytułu rękojmi nie przekracza jednak granic zdrowego rozsądku. Przepis art. 557 k.c. odnosi się do przypadku wyłączenia rękojmi za wady, gdy kupujący wie o istnieniu wady, a mimo to decyduje się na kupno rzeczy. Utrzymywanie w takich okolicznościach surowych reguł odpowiedzialności byłoby działaniem wbrew celowi, jakiemu instytucja rękojmi ma służyć. Jednym z jej celów jest bowiem przywracanie ekwiwalentności świadczeń stron umowy sprzedaży, naruszonej wadliwością przedmiotu sprzedaży. Logika postępowania stron stosunku obligacyjnego, każe przyjąć, że skoro kupujący w chwili zawarcia umowy znał stan przedmiotu umowy i mimo to zgodził się na zawarcie umowy o określonej treści, to znany mu stan rzeczy w pełni mu odpowiadał i uznał go za ekwiwalent świadczenia, które zgodził się w tej sytuacji ponieść, mierzony umówioną ceną. Ochrona kupującego nie może bowiem sięgać dalej, niż wskazuje na to jego uzasadniony interes. Znajomość wady przez kupującego jest jedyną okolicznością, w której nie tyle sprzedawca jest zwolniony od odpowiedzialności z tytułu rękojmi, o ile w przepisanej sytuacji odpowiedzialność ta w ogóle nie powstaje. Należy pamiętać jednak o utrzymaniu ochrony interesu kupującego na podstawie innych tytułów, na przykład przepisów o wadach oświadczenia woli czy o wyzysku.

2. Ciężar dowodu na okoliczność znajomości wady przez kupującego w chwili zawarcia umowy obciąża sprzedawcę. Ułatwienia dowodowe dla sprzedawcy pojawiają się w sytuacji sprzedania określonej rzeczy jako niepełnowartościowej. Aby sprzedawca ze wspomnianego ułatwienia mógł skorzystać, wada rzeczy musi być wyraźnie oznaczona w momencie dokonywania czynności (Cz. Żuławska (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2007, s. 56). Trudno byłoby natomiast powoływać się na wiedzę kupującego o wadzie rzeczy, tylko dlatego, że rzecz była sprzedawana po obniżonej cenie czy sprzedaż była prowadzona w sklepie o nazwie "Defekt" czy "Towary niepełnowartościowe". Rzecz przeceniona będzie powodowała odpowiedzialność sprzedawcy sięgającą tak daleko, jak daleko zaniedba on obowiązek wskazania wady decydującej o niepełnej wartości towaru, jak i w sytuacji gdy zgłoszone w ramach rękojmi roszczenie dotyczy innej wady niż wskazana przez sprzedawcę (M. Manowska, Rękojmia i gwarancja, Pr. Sp. 1997, nr 10, s. 34).

3. Kupujący nie ma obowiązku badania rzeczy, chyba że zbadanie rzeczy jest w danych stosunkach przyjęte (art. 563 k.c.). To oznacza, że kupujący, mając oczywiście prawo zbadania nabytej rzeczy, nie jest obciążony prawnym obowiązkiem czujności ani szczególnego badania rzeczy. Z tego wynika, że skoro badanie rzeczy jest uprawnieniem kupującego, to nie mogą go spotkać żadne ujemne skutki, w razie gdyby z uprawnienia zbadania rzeczy nie skorzystał.

4. Wiedza nabywcy o wadzie, w świetle art. 557 § 1 k.c., nie zwalnia sprzedawcy od odpowiedzialności z rękojmi - gdy nabywca nie zauważył wady w chwili zawarcia umowy na skutek własnego niedbalstwa. W przepisach bowiem kodeksu cywilnego brak jest uzależnienia odpowiedzialności z tytułu rękojmi sprzedaży od tego, czy wada ma charakter jawny. Wprawdzie w praktyce obrotu przetrwało znane kodeksowi zobowiązań (art. 323 k.z.) pojęcie wady jawnej (zatem również będące jego przeciwieństwem pojęcie wady ukrytej), to nie ulega jednak wątpliwości, że odpowiedzialność z tytułu rękojmi sprzedaży uregulowana w kodeksie cywilnym nie zależy od tego charakteru wady. W myśl art. 557 k.c., aby nastąpiło zwolnienie sprzedawcy od odpowiedzialności z rękojmi, kupujący musi wiedzieć o wadzie i nie podlega badaniu kwestia, czy powinien był wiedzieć na przykład dlatego, że wada rzeczy była jawna. Wynika stąd, że na gruncie kodeksu cywilnego nie ma znaczenia podział na wady jawne i ukryte, a odpowiedzialność z tytułu rękojmi sprzedaży jest niezależna od podziału na te wady (wyrok SN z 29 czerwca 2000 r., V CKN 66/00, LEX nr 52580).

5. Dla zwolnienia sprzedawcy od odpowiedzialności z tytułu rękojmi za wady nie wystarczy, że kupujący mógł - przy dołożeniu należytej staranności - wadę zauważyć. Sprzedawca bowiem odpowiada także za wady jawne, jeśli nie były kupującemu znane. W art. 354 k.c. mieści się również obowiązek lojalności sprzedawcy wobec kupującego, który winien w szczególności przejawiać się w przedstawieniu drugiej stronie, niebędącej fachowcem w danej dziedzinie, rzeczywistego stanu sprzedawanej rzeczy (wyrok SA w Poznaniu z 26 stycznia 1994 r., I ACr 640/94, Orzecznictwo Sądów w sprawach Gospodarczych 1994, nr 8, poz. 139).

6. Kupno używanej rzeczy zawsze pociąga za sobą niebezpieczeństwo, że rzecz nie odpowiada oczekiwaniom. Upływ czasu i używanie rzeczy, nawet zgodnie z jej przeznaczeniem, mogą mieć wpływ na powstanie wad rzeczy, przy czym ich stopień może być różny. W konsekwencji nie ma podstaw do przyjmowania odpowiedzialności z tytułu rękojmi za wady związane z upływem czasu używania. Dotyczy to zwłaszcza rzeczy o wysokim stopniu złożoności, na przykład samochodu. Czas jego używania pozwala przyjąć pewien przeciętny stopień zużycia, ale stopień ten może wykazywać odstępstwa, i to w obu kierunkach. Może się bowiem okazać, iż samochód jest bardzo zużyty, w czym tkwi ryzyko kupującego, lub też zużycie samochodu jest mniejsze od przewidywanego, w czym można się dopatrzyć szkody sprzedawcy. W przypadku pierwszej z wymienionych ewentualności sprzedawca jest zawsze zwolniony od odpowiedzialności, jeżeli kupujący wiedział o wadzie w chwili zawarcia umowy (art. 557 § 1 k.c.) - wyrok SN z 13 marca 1981 r., III CRN 31/81, OSNCP 1981, nr 11, poz. 219.

Art. 558.

 

1. Rękojmia jest instytucją, która została ukształtowana przez ustawę, rola woli stron jest więc tu drugorzędna, inaczej niż przy pełniącej podobną funkcję gwarancji. Ma ona na celu przywrócenie ekwiwalentności świadczeń stron i przewiduje silną ochronę kupującego, sprzedawca nie może jednak zbyt długo pozostawać w niepewności, czy sprzedaż ma charakter definitywny. Wyrazem tej funkcji rękojmi jest art. 568 k.c., który przewiduje roczny termin dla dochodzenia uprawnień z rękojmi, ustalając przy tym, że po tym terminie uprawnienia te wygasają. Jeżeli strony stosunku sprzedaży lub innego stosunku, do którego stosuje się przepisy o rękojmi, chcą uregulować inaczej rękojmię, niż przewiduje ustawa, to takie działanie znajduje oparcie w przepisie art. 3531 k.c., gdyż przywrócenie ekwiwalentności świadczeń, nawet po upływie roku od dnia wydania rzeczy, nie sprzeciwia się naturze stosunku prawnego ani tym bardziej zasadom współżycia społecznego. Wynika to jednoznacznie z art. 558 § 1 k.c., który zezwala, aby strony mogły odpowiedzialność z rękojmi rozszerzyć, ograniczyć, a nawet wyłączyć. Pełna swoboda w zakresie kształtowania stosunków w zakresie odpowiedzialności sprzedawcy z tytułu rękojmi jest możliwa w umowach między przedsiębiorcami. Ograniczenie lub rozszerzenie odpowiedzialności z rękojmi może polegać na skróceniu lub wydłużeniu tej odpowiedzialności i, co więcej, jest to najbardziej widoczna zmiana tej odpowiedzialności.

2. Ustawodawca w sposób szczególny reguluje porozumienia w zakresie ograniczenia rękojmi w przypadku umów zawieranych z udziałem konsumentów. W umowach z udziałem konsumentów ograniczenie lub wyłączenie odpowiedzialności z tytułu rękojmi jest dopuszczalne tylko w wypadkach określonych w przepisach szczególnych. Unormowanie w sposób odmienny problematyki niezgodności towaru konsumpcyjnego z umową, pomyślanej w interesie konsumenta, wraz ze stosunkowo wąskim postrzeganiem konsumenta w świetle art. 221 k.c. sprawia, że znaczenie art. 558 § 2 zd. 2 k.c. jest stosunkowo niewielkie. W zasadzie odnosi się do nabywców nieruchomości, a równocześnie sprawia, że konsumenta otacza dualizm reżimów chroniących jego interesy przed nienależytą jakością przedmiotu sprzedaży (na bezprzedmiotowość regulacji zwraca uwagę Cz. Żuławska (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2007, s. 59).

3. Modyfikacja odpowiedzialności sprzedawcy z tytułu rękojmi może być dokonana jedynie w umowie. Oznacza to, że wykluczone jest domniemywanie zmian w tym zakresie. Osoba powołująca się na korzystne dla siebie skutki modyfikacji odpowiedzialności z tytułu rękojmi w stosunku do rozwiązań ustawowych powinna przedstawić dowód na okoliczność wspomnianej modyfikacji. Za niedopuszczalne uznać tym samym należy umieszczanie klauzuli ograniczającej lub wyłączającej odpowiedzialność z tytułu rękojmi na fakturze (wyrok SA w Łodzi z 11 lutego 1993 r., I ACr 2/93, OSA 1993, z. 6, poz. 35).

4. Stosownie do uregulowań zawartych w art. 558 § 2 k.c. wyłączenie odpowiedzialności z tytułu rękojmi lub jej ograniczenie będzie bezskuteczne, jeżeli sprzedawca zataił podstępnie wadę przed kupującym. Podstępne zatajenie wymaga umyślności, działania sprzedawcy, które może przejawiać się w maskowaniu wady, lub udzielaniu kupującemu zapewnienia, że rzecz nie jest wadliwa. Za podstępne zatajenie wady jest uważane takie umyślne działanie sprzedawcy, które ma na celu utrudnienie wykrycia wady przez kupującego (J. Skąpski, Uprawnienia z tytułu rękojmi za wady fizyczne, NP 1967, nr 11, s. 1412; tenże (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 124 i 150; M. Nesterowicz (w:) J. Winiarz, Komentarz, t. I, 1989, s. 559).

5. Przewidziany w art. 568 k.c. termin wygaśnięcia uprawnień z tytułu rękojmi, stosownie do treści komentowanego przepisu, może być przedłużony umową stron (wyrok SN z 5 sierpnia 2005 r., II CK 28/05, OSNC 2006, nr 6, poz. 107). W oparciu o omawianą regulację możliwe jest także rozszerzenie zakresu rękojmi, przez zapewnienie kupującego, że przedmiot sprzedaży posiada specjalne cechy zwiększające jego użyteczność lub przydatność do określonych celów. Sprzedawca w ramach modyfikacji może także zrzec się kontruprawnień przewidzianych w art. 560 § 1 zd. 2 k.c. Częstszymi jednak przypadkami w obrocie są sytuacje, w których następuje ograniczenie odpowiedzialności z tytułu rękojmi. Zmiany w tym zakresie polegają na skróceniu czy w ogóle wyłączeniu rękojmi, pozbawieniu uprawnień w przypadku dokonania jakichkolwiek zmian w przedmiocie sprzedaży czy naprawy we własnym zakresie, na enumeratywnym wyliczeniu wad, w odniesieniu do których sprzedawca ponosi odpowiedzialność.

6. Jeżeli przedmiot umowy sprzedaży nie miał właściwości, o których istnieniu sprzedawca zapewniał kupującego, tzn. był w rzeczywistości wyprodukowany siedem lat wcześniej niż sprzedawca zapewniał o tym w umowie nabywcę, nie wchodzi w grę wyłączenie odpowiedzialności sprzedawcy za wady, jak również odpowiedzialności w trybie rękojmi (wyrok SA w Poznaniu z 9 czerwca 1993 r., I ACr 227/93, Wokanda 1994, nr 2, s. 46).

7. W myśl art. 558 § 2 k.c. wyłączenie lub ograniczenie odpowiedzialności z tytułu rękojmi jest bezskuteczne, jeżeli sprzedawca zataił podstępnie wadę przed kupującym. Przepis powyższy ma zastosowanie także wówczas, gdy opinia techniczna dotycząca rzeczy sprzedawanej nie ujawnia takich wad rzeczy sprzedanej, które są wynikiem przestępstwa, na przykład wstawienia do samochodu silnika z przebitym numerem. Taka wada rzeczy sprzedanej nie może być ukrywana. Przedsiębiorstwo przyjmujące rzeczy do sprzedaży musi zgodnie z wymaganiami rzetelności i wzajemnego zaufania w stosunkach handlowych dołożyć należytej staranności, aby nikt z nabywców nie padł ofiarą przestępstwa, itd. (wyrok SN z 17 listopada 1970 r., II CR 480/70, LEX nr 6820).

8. Kupujący, któremu przysługują uprawnienia z tytułu rękojmi, może w wyniku swoich działań zrezygnować z jakichkolwiek roszczeń, jakie mu przysługują w stosunku do sprzedawcy. Możliwość taka dotyczy zarówno czynności faktycznych, czyli zaniechania dochodzenia swoich uprawnień, jak i czynności prawnych, w których kupujący rezygnuje w części, a nawet w całości z przysługujących mu roszczeń. Dotyczy to wszelkich czynności prawnych, których ostateczny rezultat zależy od porozumienia osiągniętego przez strony (T. Justyński, Ugoda pomiędzy nabywcą samochodu a profesjonalnym sprzedawcą o wydanie w ramach rękojmi nowego samochodu, PS 1994, nr 4, s. 51).

Art. 559.

 

1. Komentowany przepis jest konsekwencją wyznaczenia przez kodeks cywilny linii demarkacyjnej oddzielającej dwa okresy; ten, w którym ryzyko związane z rzeczą ponosi sprzedawca, i momentu, w którym ryzyko to przechodzi na kupującego. Omawiane rozwiązanie rozstrzyga wszelkie wątpliwości odnośnie do ustalenia chwili właściwej dla określenia końca odpowiedzialności sprzedawcy z tytułu rękojmi, przez pryzmat momentu ujawnienia się wady, wyznaczając w ten sposób granice czasowe tej odpowiedzialności.

2. Zgodnie z uregulowaniami zawartymi w art. 559 k.c. sprzedający odpowiada za wszelkie wady (fizyczne i prawne), które powstały przed przejściem niebezpieczeństwa przypadkowej utraty lub uszkodzenia rzeczy na kupującego, lub też powstały po przejściu niebezpieczeństwa, lecz wynikły z przyczyn, które tkwiły już wcześniej w sprzedanej rzeczy. Trudno byłoby bowiem obciążać sprzedawcę odpowiedzialnością za okoliczności, na które zwykle nie ma wpływu. Jeżeli strony nie umówiły się inaczej, przejście na kupującego niebezpieczeństwa przypadkowej utraty lub uszkodzenia rzeczy następuje z chwilą wydania rzeczy.

3. Pojęcie "wada wynikła z przyczyny tkwiącej w rzeczy sprzedanej" nie jest tożsame z pojęciem "wada ukryta". W istocie chodzić tutaj będzie o takie wady, które wprawdzie ujawniają się z opóźnieniem, po przejściu niebezpieczeństwa na kupującego, ale ich wystąpienie jest immanentną konsekwencją takich cech sprzedanej rzeczy, które dana rzecz już posiadała, zanim niebezpieczeństwo przeszło na kupującego. Inaczej mówiąc, gdyby rzecz nie posiadała określonych cech, to dana wadliwość nigdy by w takiej postaci nie powstała. W rzeczywistości nie chodzi tutaj o istnienie samej wady w przedmiocie sprzedaży, bo wtedy cała regulacja byłaby bezprzedmiotowa, ale o istnienie tylko samych przyczyn, które w ostatecznym rezultacie, po upływie pewnego czasu powodują samo zaistnienie wady. O tego typu przyczynie mówi się, że wadliwość musi tkwić w "zarodku" przedmiotu sprzedaży (E. Łętowska, Prawo umów konsumenckich, Warszawa 2002, s. 389).

4. Jeśli więc sprzedawca po dostarczeniu przedmiotu sprzedaży w częściach dokonał bezpłatnego montażu, to przed montażem nie można mówić o wadzie maszyny, gdyż jej wydanie nastąpiło dopiero po zmontowaniu. Dopiero więc od tej daty kupujący maszynę może zgłaszać roszczenia z tytułu rękojmi z art. 560 k.c. lub roszczenia odszkodowawcze z art. 566 k.c. (orzeczenie GKA z 24 kwietnia 1974 r., OT-874/74, PUG 1975, nr 3, poz. 1122, s. IV).

5. Pojawiają się wątpliwości wokół ciężaru dowodu w omawianej dziedzinie. Trzeba zgodzić się ze stanowiskiem Sądu Najwyższego, że kwestia ciężaru dowodu co do podstawy wyłączenia odpowiedzialności sprzedawcy z tytułu rękojmi wymaga uwzględnienia okoliczności konkretnej sprawy i dlatego nie nadaje się do tworzenia reguł generalnych (wyrok SN z 26 października 2000 r., II CKN 305/00, LEX nr 52594). Wydaje się zatem, że zbyt daleko sięga zapatrywanie, wedle którego należy domniemywać, że wady fizyczne, które powstały po przejściu niebezpieczeństwa na kupującego, wynikły z przyczyny tkwiącej już poprzednio w rzeczy sprzedanej. Dowód przeciwny w takiej sytuacji miałby obciążać sprzedawcę (M. Nesterowicz (w:) J. Winiarz, Komentarz, t. I, 1989, s. 560). Problemy, jakie towarzyszyły rozkładowi ciężaru dowodu w omawianej dziedzinie, w znacznej części w sposób naturalny zostały wyeliminowane wejściem w życie ustawy o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej (J. Jezioro (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 960).

Art. 560.

 

1. Komentowany przepis określa rozmiar uprawnień, jakie przysługują kupującemu w ramach rękojmi w razie wadliwości przedmiotu sprzedaży. Rodzaj uprawnień jest niezależny od charakteru podmiotów, jakie są stronami umowy sprzedaży, zasadniczo od rodzaju przedmiotu sprzedaży, a także od rodzaju wadliwości, jaki dotyka przedmiot sprzedaży. Kupującemu, z pewnymi zastrzeżeniami, w ramach rękojmi przysługują alternatywnie cztery uprawnienia. W wypadku ujawnienia się wad rzeczy sprzedanej kupującemu zawsze, niezależnie od tego, czy przedmiotem sprzedaży była rzecz oznaczona co do tożsamości czy co do gatunku, przysługują dwa uprawnienia: uprawnienie do żądania obniżenia ceny oraz uprawnienie do odstąpienia od umowy. Dalsze uprawnienia kupującego zróżnicowane zostały w zależności od tego, czy przedmiotem sprzedaży jest rzecz oznaczona co do tożsamości czy też rzecz oznaczona tylko co do gatunku. W pierwszym wypadku kupującemu może przysługiwać, obok wyżej wskazanych, również uprawnienie do żądania usunięcia wad rzeczy. W przypadku rzeczy oznaczonych tylko co do gatunku kupującemu przysługiwać będzie uprawnienie do żądania wymiany rzeczy na wolną od wad. Wybór między powyższymi uprawnieniami przysługuje co do zasady kupującemu i po jego dokonaniu jest on nim związany (J. Skąpski (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 138). Zmiana uprawnienia kupującego może się odbywać jedynie na zasadach ogólnych (E. Łętowska, Prawo umów..., s. 401).

2. Określona w art. 556 § 1 k.c. odpowiedzialność sprzedawcy za wady fizyczne rzeczy sprzedanej jest niezależna od tego, czy przedmiotem sprzedaży są rzeczy nowe czy rzeczy używane. Nie obejmuje ona jednak odpowiedzialności za takie zmniejszenie wartości lub użyteczności rzeczy, które jest normalnym następstwem jej prawidłowego używania (uchwała SN z 21 marca 1977 r., III CZP 11/77, OSNC 1977, nr 8, poz. 132).

3. Uprawnienie kupującego do odstąpienia od umowy to prawo kupującego do jednostronnego doprowadzenia mocą tylko swojego oświadczenia woli do ustania umowy sprzedaży, do zniweczenia jej skutków. Wywołuje ono zatem skutek wstecz i oznacza powrót do stanu, jaki istniał przed zawarciem umowy. W stosunku do tego oświadczenia i jego oceny należy posługiwać się zasadami wyrażonymi w art. 60 i 61 k.c.; zatem nie wystarcza sama "intencja" kupującego do powrotu do stanu sprzed zawarcia umowy. Tego rodzaju intencja, żeby wywoływać skutki prawne, musi przybrać postać oświadczenia woli złożonego w taki sposób, by sprzedawca mógł zapoznać się z jego treścią (J. Skąpski, glosa do orzeczenia GKA z 10 listopada 1987 r., DO-8835/87, OSP 1990, z. 5-6, poz. 241).

4. Możliwość skorzystania z uprawnień wynikających z rękojmi za wady fizyczne, w szczególności z odstąpienia od umowy, nie jest uzależniona od tego, czy wady są istotne. Okoliczność, czy wady są istotne czy nieistotne, ma znaczenie tylko wówczas, jeżeli rzecz była już wymieniona lub naprawiana, a wady występują nadal. Zgodnie bowiem z art. 560 § 1 k.c. kupujący nie może z tego uprawnienia skorzystać, jeżeli sprzedawca niezwłocznie wymieni rzecz wadliwą na wolną od wad albo niezwłocznie wady usunie. Jeżeli zaś rzecz była już wymieniana lub naprawiana, to ograniczenie to nie ma zastosowania, chyba że wady są nieistotne (wyrok SN z 8 maja 2003 r., II CKN 66/01, Mon. Praw. 2006, nr 3, s. 153).

5. "Istotność" i "nieistotność" wady rzeczy jest bez znaczenia dla samej możliwości skorzystania z uprawnień wynikających z rękojmi, a nie jest bez znaczenia dla sposobu realizacji uprawnień z tytułu rękojmi przez kupującego. Ocena co do charakteru wady dotykającej konkretną rzecz musi być poprzedzona wnikliwą analizą zarówno tej rzeczy, jak i innych rzeczy, które znajdują się w obrocie. W odniesieniu do każdego z przedmiotów sprzedaży wynik badania może być zupełnie różny. Okoliczność, czy wady są istotne czy nieistotne, ma znaczenie tylko wówczas, jeżeli rzecz była już wymieniana lub naprawiana, a wady występują nadal. W skomplikowanym urządzeniu, na przykład silniku samochodowym, drobna z pozoru usterka może uzasadniać odstąpienie od umowy (wyrok SN z 8 maja 2003 r., II CKN 66/01, LEX nr 121712; wyrok SN z 2004 r., II CK 388/03, Rzeczpospolita 2004, nr 153, s. C2).

6. W wypadku gdy kupujący odstępuje od umowy z powodu wady rzeczy sprzedanej (art. 560 § 2 k.c.), jego uprawnienia określone w art. 494 k.c. obejmują również roszczenia o naprawienie szkody wynikłej z niewykonania zobowiązania w granicach dodatniego interesu umowy. Do zasad tej odpowiedzialności ma zastosowanie art. 471 k.c.

7. Strona może odstąpić od umowy zobowiązująco-rozporządzającej, na podstawie której nastąpiło przeniesienie własności nieruchomości, w ramach ustawowego uprawnienia z tytułu rękojmi. Umowa ta może być przez strony rozwiązana, jeżeli nie została w całości wykonana (uchwała SN z 30 listopada 1994 r., III CZP 130/94, OSNC 1995, nr 3, poz. 42).

8. Uprawnienie do odstąpienia od umowy ma charakter prawa kształtującego, wszystkie zaś pozostałe uprawnienia z tytułu rękojmi za wady fizyczne są roszczeniami, rozwiązanie omawianego problemu musi być zróżnicowane. Oświadczenie kupującego o odstąpieniu - jeżeli nie wystąpi sytuacja przewidziana w art. 560 § 1 zd. 2 k.c., spowoduje upadek z mocą wsteczną sprzedaży i tym samym wykluczy realizację pozostałych uprawnień. Gdy zaś chodzi o uprawnienia mające charakter roszczeń, jedynie realizacja któregokolwiek z nich, czyli uczynienie mu zadość, wykluczy wykonanie innych uprawnień. Samo natomiast wystąpienie przez kupującego wobec sprzedawcy z uprawnieniem uznawanym za roszczenie nie powinno mieć takiego skutku. Podobnie jak w przypadku innych przysługujących alternatywnie roszczeń, należy dopuścić zmianę pierwotnego żądania i wystąpienie w jego miejsce z innym uprawnieniem. Skuteczność tej zmiany zależeć będzie jednak od dokonania jej z zachowaniem terminu zawitego ustanowionego w art. 568 § 1 k.c. (wyrok SN z 15 czerwca 2005 r., IV CK 786/04, OSP 2006, z. 10, poz. 112, z glosą W.J. Katnera tamże).

9. Stosownie do zapatrywania wyrażonego przez SN odstąpienie kupującego od umowy sprzedaży rzeczy ruchomej z powodu wad nie przenosi automatycznie własności rzeczy z powrotem na sprzedawcę. Zapatrywanie takie oznacza, że odstąpienie od umowy sprzedaży rzeczy ruchomej wywołałoby jedynie skutek obligacyjny (wyrok SN z 5 lipca 2007 r., II CSK 140/07, LEX nr 287713). W sytuacji gdy oświadczenie kupującego o odstąpieniu od umowy sprzedaży samochodu nie spowodowało przejścia z powrotem na sprzedawcę prawa własności pojazdu, to zarówno w świetle art. 405 i 225 w zw. z art. 230 k.c., jak i w świetle art. 496 k.c. brak było podstaw po stronie sprzedawcy do żądania od kupującego wynagrodzenia za dalsze korzystanie z samochodu (wyrok SN z 26 marca 2002 r., II CKN 806/99, Mon. Praw. 2003, nr 2, s. 88, z glosą S. Rudnickiego tamże). Zagadnienie odstąpienia od umowy sprzedaży w ramach rękojmi budzi jednak poważne kontrowersje co do skutków takiego odstąpienia w płaszczyźnie prawa rzeczowego (Cz. Żuławska (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2007, s. 62). Wydaje się, iż dla oceny skutków odstąpienia od umowy sprzedaży należy posługiwać się tymi samymi regułami, jakie są konieczne dla skutecznej sprzedaży, modyfikowanymi w przypadku przeniesienia własności rzeczy oznaczonych co do gatunku i przeniesienia własności nieruchomości.

10. Prawo odstąpienia od umowy przez kupującego nie może być realizowane w sytuacji, gdy sprzedawca niezwłocznie wymieni wadliwą rzecz na rzecz wolną od wad albo wadę usunie. "Niezwłoczne" usunięcie wady, które tamuje uprawnienie kupującego do odstąpienia od umowy, oznacza naprawę w krótkim czasie. Ramy czasu, w których kontruprawnienie sprzedawcy powinno być zrealizowane, wyznaczają okoliczności konkretnego przypadku (wyrok SN z 10 stycznia 2002 r., II CKN 564/99, OSP 2002, z. 11, poz. 144, z glosą B. Gneli tamże). Niewątpliwie ustawa posługuje się terminem elastycznym, ale trudno sobie wyobrazić, by było inaczej, biorąc pod uwagę różnorodność rzeczy będących przedmiotem obrotu i samą złożoność tego obrotu. Jak wspomniano, wiele wątpliwości na tle tak sformułowanego kontruprawnienia sprzedawcy zostało wyeliminowanych przez przepisy ustawy o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej, która wskazuje czternastodniowy termin na ustosunkowanie się sprzedawcy co do żądań kupującego. W odniesieniu do odpowiedzialności z tytułu rękojmi wskazanie jednego terminu nie zadowoli nikogo. Dla kupującego termin ten będzie zawsze za długi, a dla sprzedawcy za krótki. Zdać się zatem należy w ocenie "niezwłoczności", o której w komentowanym przepisie mowa, na sąd, który w praktyce musi rozwiązać problem, czy w konkretnym przypadku usunięcie wad było niezwłoczne.

11. Samo wykazanie przesłanek do odstąpienia od umowy nie przesądza jeszcze o losie umowy i skuteczności zarzutu. Dopiero w sytuacji, gdy sprzedawca nie skorzysta ze swej możliwości tamowania uprawnienia do odstąpienia od umowy i nieskuteczne okażą się naprawa lub wymiana przedmiotu sprzedaży, odstąpienie od umowy wywoła skutek w postaci upadku umowy (A. Kołodziej, glosa do wyroku SN z 5 stycznia 2005 r., II CK 330/04, Mon. Praw. 2006, nr 18, s. 1000).

12. Możliwość udaremniania kupującemu przez sprzedawcę możliwości odstępowania od umowy nie może być wykorzystywana w sytuacji, gdy rzecz była już wymieniana przez sprzedawcę lub naprawiana. Nie ma przy tym znaczenia, jakie okoliczności były przyczyną wymiany lub naprawy rzeczy, ani nie ma też znaczenia, kto dokonywał naprawy przedmiotu umowy. Może to być zatem sam sprzedawca, jak i osoba przez niego do tego upoważniona. Rozwiązanie to jest naturalną reakcją na pojawiające się w zachowaniach sprzedawców tendencje do utrzymywania umowy "przy życiu" przez zgłaszanie inicjatyw, które miałyby pozbawić kupującego prawa do wycofania się z umowy. Jest ono określane mianem "reguły jednokrotności". Wzmocniona wspomnianym rozwiązaniem pozycja kupującego jest nieco osłabiona przez możliwość udaremniania kupującemu odstąpienia od umowy nawet w przypadku uprzedniej wymiany lub naprawy rzeczy, jeżeli wady są nieistotne (Cz. Żuławska (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2007, s. 66).

13. Skutkiem skorzystania przez kupującego z najdalej idącego uprawnienia, jakie w ramach rękojmi jest mu przyznane, jest obowiązek zwrotu otrzymanych świadczeń. Obowiązek ten powinien być zrealizowany w oparciu o przepisy o odstąpieniu od umowy wzajemnej, wśród których podstawowe znaczenie ma art. 494 k.c. Przepis ten stanowi o zwrocie wszystkiego, co strony otrzymały w wyniku niweczonej umowy, wyłączając możliwość powoływania się na brak wzbogacenia.

14. Z treści art. 560 § 2 k.c., który określa skutki odstąpienia od umowy z powodu wady sprzedanej rzeczy, nie wynika zakaz korzystania z rzeczy w takim zakresie, na jaki pozwala normalna eksploatacja tej rzeczy. Używanie rzeczy przez kupującego po dokonaniu skutecznego odstąpienia od umowy nie eliminuje skuteczności odstąpienia. Ewentualne ujemne skutki, jakie mogłyby dotknąć kupującego, są konsekwencją używania przez niego rzeczy po złożeniu oświadczenia o odstąpieniu od umowy. Zachowanie takie może rodzić odpowiednie roszczenia obligacyjne sprzedającego wobec kupującego (wyrok SN z 29 czerwca 2004 r., II CK 388/03, LEX nr 176096; wyrok SA w Poznaniu z 20 czerwca 2006 r., I ACa 1391/05, LEX nr 278411).

15. Stosownie do art. 568 § 1 k.c. uprawnienia z tytułu rękojmi, również te, o których w komentowanym przepisie mowa, wygasają po upływie roku, licząc od dnia, kiedy rzecz została kupującemu wydana. Jest to termin zawity, po upływie którego wygasają objęte nim roszczenia. Roczny termin zawity ma zastosowanie do wynikających z rękojmi zarówno roszczeń majątkowych, jak i realizacji praw kształtujących. Oznacza to, że jeśli kupujący zamierza w ramach uprawnień z rękojmi odstąpić od umowy, musi w rocznym terminie zawitym złożyć sprzedawcy odpowiednie oświadczenie woli w sposób określony w art. 61 k.c. Wynikające zaś z prawa kształtującego roszczenie o zwrot ceny może być realizowane już po upływie terminu zawitego.

16. Istotą obniżenia ceny w oparciu o art. 560 § 1 i 3 k.c. jest przywrócenie pełnej ekwiwalentności świadczeń stron danej umowy. W wyniku skorzystania z uprawnienia prawokształtującego przestaje obowiązywać dotychczasowe wynagrodzenie i należy ustalić je na nowo. Skalę obniżenia ceny mogą ustalić strony w drodze porozumienia. W razie sporu o zakres oczekiwanych obniżek, o skali obniżki powinien zadecydować sąd w wyroku, zasądzając od kupującego na rzecz sprzedawcy część ceny lub od sprzedawcy na rzecz kupującego jej zwrot. Przepis art. 560 § 3 k.c. wskazuje, że obniżenie winno nastąpić w takim stosunku, w jakim wartość rzeczy wolnej od wad pozostaje do jej wartości obliczonej z uwzględnieniem istniejących wad. Na ogół sprowadza się to do prostego działania arytmetycznego, w którym odjemną jest wartość (cena) towaru niewadliwego (J.P. Naworski, W sprawie uprawnień kupującego z tytułu rękojmi do żądania obniżenia ceny oraz terminu z art. 568 § 2 k.c., PS 2004, nr 1, s. 40).

17. W razie niemożliwości lub znacznych trudności wykazania przez kupującego stosunku, w jakim wartość rzeczy wolnej od wad pozostaje do jej wartości obliczonej z uwzględnieniem istniejących wad (art. 560 § 3 k.c.), kupujący nie może żądać obniżenia ceny (uchwała SN z 21 marca 1977 r., III CZP 11/77, OSNCP 1977, nr 8, poz. 132).

18. Uprawnienie z rękojmi dotyczące obniżenia ceny odnosi się do ceny rzeczywiście przez strony umówionej (wyrok SN z 15 stycznia 1997 r., III CKN 29/96, Glosa 1997, nr 12, s. 30).

19. Za wadę budynku należy uznać dylatację, czyli szczelinę utworzoną w dużym budynku, by amortyzować naturalne osiadanie, jeżeli jest ona wewnątrz mieszkania. Jeśli tam się pojawia, jest zwykłą dziurą, wadą fizyczną, za którą należy się obniżenie ceny (wyrok SA w Warszawie, I ACa 349/07, Rzeczpospolita 2007, nr 186, s. C3).

20. Stosownie do treści § 2 art. 568 k.c. upływ terminu rocznego nie wyłącza wykonania uprawnień z tytułu rękojmi, jeżeli sprzedawca wadę podstępnie zataił. Podstępne zatajenie wady w rozumieniu wyżej wskazanego przepisu to takie umyślne działanie sprzedawcy, które ma na celu utrudnianie wykrycia wady przez kupującego. Będzie to zatem ukrycie lub zamaskowanie wadliwości, a co najmniej sytuacja, w której sprzedawca, wiedząc o istnieniu wady, nie poinformował o niej kupującego (wyrok SN z 1 kwietnia 2003 r., II CKN 1382/00, LEX nr 78819).

21. Przejście na inną osobę uprawnień przysługujących kupującemu z tytułu rękojmi może nastąpić, o ile znajdzie oparcie w ustawie lub umowie. W tym drugim wypadku podstawę taką stanowić może przelew wierzytelności. Na tle prawa polskiego brak podstaw do twierdzenia, iż kolejny nabywca rzeczy może wykonywać uprawnienia, jakie przysługują z tytułu rękojmi za wady fizyczne rzeczy kupującemu wobec sprzedawcy (J.P. Naworski, Przenoszenie uprawnień z tytułu rękojmi za wady fizyczne rzeczy na nabywców pod tytułem szczególnym, PPH 2004, nr 4, s. 26). Zważywszy jednak na ograniczenia wynikające z odpowiednio stosowanego art. 509 § 1 k.c., dotyczyć może to jedynie roszczeń w postaci uprawnienia do żądania obniżenia ceny, naprawy rzeczy i wymiany jej na wolną od wad. Możliwość taka nie dotyczy natomiast uprawnienia o charakterze kształtującym, jakim jest prawo odstąpienia od umowy (uchwała SN z 5 lutego 2004 r., III CZP 96/03, OSNC 2004, nr 6, poz. 88; wyrok SN z 6 lutego 2004 r., II CK 429/02, Mon. Praw. 2006, nr 3, s. 152). Uprawnienia z tytułu rękojmi w drodze sukcesji uniwersalnej przechodzą na spadkobierców (A. Brzozowski (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2009, s. 278). Podobne zasady co do przejścia wspomnianych uprawnień mają miejsce między innymi w wypadku przekształcenia przedsiębiorstwa państwowego w jednoosobową spółkę Skarbu Państwa czy łączenia się spółek (art. 494 k.s.h.).

22. Obowiązek sprzedawcy naprawienia szkody na podstawie art. 494 w zw. z art. 560 § 2 i art. 471 k.c. obejmuje także stratę wynikającą ze wzrostu ceny w okresie od dnia zapłaty przez nabywcę ceny do dnia zastępczego zaspokojenia się w drodze nabycia innej rzeczy tego samego rodzaju. Kupujący może żądać także zwaloryzowania otrzymywanej od sprzedawcy kwoty w trybie art. 3581 § 3 k.c., jeżeli strata kupującego była wywołana inflacją (A. Brzozowski (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2009, s. 276; wyrok SA w Łodzi z 7 listopada 1994 r., I ACr 523/94, Wokanda 1995, nr 9, s. 37; wyrok SA w Łodzi z 20 października 1995 r., I ACr 493/95, OSA 1995, z. 11-12, poz. 71; uchwała SN z 13 maja 1987 r., III CZP 82/86, OSNCP 1987, nr 12, poz. 189).

23. Przysługujące kupującemu uprawnienia z tytułu rękojmi wskutek wadliwości przedmiotu sprzedaży nie pozbawiają go prawa do poszukiwania najlepszej dla siebie w danych okolicznościach rekompensaty. Kupujący może zatem dochodzić swoich uprawnień z tytułu rękojmi za wady, ale też może żądać odszkodowania za faktyczną szkodę, jakiej doznał wskutek wadliwości towaru. Żądanie odszkodowania w tej sytuacji nie musi być poprzedzone próbą skorzystania z rękojmi (wyrok SN z 25 sierpnia 2004 r., IV CK 388/03, LEX nr 176096).

24. Sprzedawca, przeciwko któremu kupujący dochodzi swych roszczeń z tytułu rękojmi za wady fizyczne lub prawne przedmiotu sprzedaży, może ze swej strony na tych samych zasadach realizować w drodze regresu swoje uprawnienie w stosunku do swojego sprzedawcy, a ten z kolei do swego dostawcy.

25. W razie wymiany w ramach rękojmi rzeczy wadliwej na wolną od wad sprzedawca jest zobowiązany do pokrycia kosztów z tym związanych, które poniósł kupujący. Kupujący jest uprawniony do żądania kosztów uzasadnionych, które w zależności od okoliczności obejmować mogą koszty demontażu i montażu wadliwej rzeczy, ponownego uruchomienia i związanych z tym kosztów wdrażania produkcji, koszty przewozu, opakowania, ubezpieczenia i inne administracyjne związane z podejmowanymi czynnościami. Kupujący powinien udowodnić wysokość poniesionych kosztów, a w razie żądania sprzedawcy udowodnić także zasadność ich poniesienia.

Art. 561.

 

1. Rozmiar uprawnień przysługujących kupującemu w ramach rękojmi na mocy komentowanego przepisu jest pochodną zależną od rodzaju przedmiotu sprzedaży. W odniesieniu do rzeczy oznaczonych co do gatunku kupujący może żądać zamiast rzeczy wadliwych takiej samej ilości rzeczy wolnych od wad, a w odniesieniu do rzeczy oznaczonych co do tożsamości kupujący może żądać usunięcia wady.

2. Skutkiem skorzystania przez kupującego z uprawnienia do wymiany rzeczy na wolne od wad jest możliwość domagania się przez kupującego od sprzedawcy dostarczenia zamiast rzeczy wadliwych takiej samej ilości rzeczy wolnych od wad. O ile w wypadku możliwości odstąpienia przez kupującego od umowy sprzedawcy przysługują pewne uprawnienia, które uniemożliwiają skorzystanie z tego prawa, to żądanie wymiany rzeczy wadliwej na rzecz wolną od wad w ramach rękojmi nie podlega żadnym ograniczeniom. Żądaniu takiemu sprzedawca nie może się przeciwstawić, o ile zostanie wykazana wadliwość sprzedanej rzeczy. Kupujący może więc na nowo domagać się od sprzedawcy wydania rzeczy określonych w umowie sprzedaży. Jednocześnie art. 561 § 1 k.c. pozwala kupującemu dochodzić od sprzedawcy naprawienia szkody wynikłej z opóźnienia, a więc będącej następstwem tego, że sprzedawca nie spełnił w terminie świadczenia niewadliwego. To rozwiązanie polegające na związaniu roszczenia odszkodowawczego już z opóźnieniem, a nie dopiero ze zwłoką, ma niewątpliwie na celu skłonienie sprzedawcy do jak najszybszego, niezwłocznego dostarczenia rzeczy wolnych od wad.

3. Jeżeli przedmiotem sprzedaży była rzecz oznaczona co do tożsamości, a ponadto rzecz ta została wyprodukowana przez sprzedawcę, kupujący może żądać usunięcia wady w wyznaczonym przez siebie terminie. Termin usunięcia wady musi być odpowiedni (przede wszystkim dostosowany do zakresu koniecznych prac naprawczych, ale także powinien uwzględniać np. pilność potrzeb kupującego, jakie nabyta rzecz ma zaspokoić) i obwarowany zagrożeniem odstąpienia od umowy w razie bezskutecznego upływu. Odmowa usunięcia wady przez sprzedawcę może być uzasadniana tylko nadmiernymi kosztami naprawy, co uzasadnia każdoczesną ocenę owej nadmierności, w sytuacji gdy kupujący występuje z takim żądaniem. Ocena ta powinna uwzględniać interesy obu stron stosunku. Z tych przyczyn na uwagę zasługuje ocena "nadmierności" kosztów przez pryzmat ceny nowego przedmiotu (S. Buczkowski (w:) Komentarz, t. II, 1972, s. 1294). Przyjąć trzeba, że gdyby koszty naprawy przewyższały cenę nowego przedmiotu, to sprzedawca jest uprawniony do odmowy usunięcia wady. Nie istnieją żadne racjonalne argumenty, które w takich okolicznościach uzasadniałyby odmienne stanowisko. Krótki stosunkowo termin, w jakim uprawnienia z tytułu rękojmi są realizowane, każe przyjąć, że wartość rynkowa przedmiotu sprzedaży powinna być okolicznością przesądzającą o skali roszczeń kupującego. Nie sposób w takiej sytuacji pominąć interesu kupującego. Dla wzmocnienia siły argumentacji można przywołać przepis art. 363 § 1 k.c., dotyczący formy naprawienia szkody, który przez pryzmat uzasadnionej ochrony zobowiązanego ogranicza swobodę wyboru formy przyznaną poszkodowanemu. Za zasadną należy uznać odmowę usunięcia wady w sytuacji, gdy wada jest nieusuwalna z przyczyn technicznych.

4. Stosownie do treści przepisu art. 561 § 1 k.c. kupujący może żądać wymiany oznaczonej w gatunku rzeczy wadliwej na takiego samego rodzaju rzecz niewadliwą. W orzecznictwie panuje przekonanie, że rzecz pochodząca z wymiany ma być fabrycznie nowa (wyrok SN z 23 listopada 1970 r., I CR 65/70, OSNCP 1971, nr 6, poz. 113; uchwała SN z 26 października 1972 r., III CZP 48/72, OSNCP 1973, nr 2, poz. 23). Zbyt daleko idące jest jednak twierdzenie, że nabywca rzeczy oznaczonej co do gatunku nie jest uprawniony do domagania się usunięcia wad poprzez naprawę, zważywszy propozycję uznania za rzeczy oznaczone gatunkowo rzeczy zastępowalne (A. Lewicki, Uprawnienia nabywcy rzeczy oznaczonej co do gatunku z tytułu rękojmi za wady, Glosa 2000, nr 7, s. 10). Przyjęcie zapatrywania, iż rzeczy oznaczone gatunkowo to rzeczy zastępowalne, sprawia, że w grupie rzeczy oznaczonych co do tożsamości znajdą się nieruchomości i zasadniczo rzeczy używane. Równocześnie pamiętać trzeba, iż przede wszystkim subiektywne wyobrażenie stron o przedmiocie czynności prawnej zadecyduje, czy przedmiot czynności zostanie oznaczony rodzajowo czy indywidualnie.

5. Wymiany rzeczy wadliwej w ramach rękojmi nie uzasadnia wydłużenie czasu trwania odpowiedzialności z tytułu rękojmi. Przyczyna takiego stanu rzeczy jest prozaiczna. Rękojmia i związane z nią uprawnienia są naturalnymi konsekwencjami jednej i tej samej transakcji, jaką jest umowa sprzedaży rzeczy, z tym zastrzeżeniem, że rzecz wadliwa przedmiotu tego stosunku została zastąpiona rzeczą niewadliwą (A. Brzozowski (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2009, s. 278). Realnie z punktu widzenia kupującego nie zmieniło się nic, bo wdając się w umowę sprzedaży, spodziewał się on otrzymać rzecz spełniającą określone standardy. Wymiana w ramach rękojmi jedynie czyni zadość jego oczekiwaniom. Ewentualne rozpoczynanie na nowo biegu terminu rękojmi byłoby niczym nieuzasadnionym premiowaniem kupującego.

6. Zaniechanie produkcji oznaczonej co do gatunku rzeczy nabytej, podobnie jak stopień jej wyeksploatowania w okresie poprzedzającym wyrokowanie w sprawie, nie pozbawiają nabywcy prawa wymiany rzeczy wadliwej na wolną od wad (wyrok SN z 17 września 2003 r., II CK 31/02, Rzeczpospolita 2003, nr 219, s. C2).

7. Zasadność roszczenia kupującego o wymianę rzeczy wadliwej - zamiast naprawy rzeczy - na wolną od wad fizycznych nie uprawnia zobowiązanego do żądania dopłaty z racji wzrostu cen. Nic nie stoi natomiast na przeszkodzie, aby szkoda wynikła wskutek zaistniałej sytuacji nie mogła być naprawiona w trybie art. 566 k.c.

8. Strona zobowiązana nie może skutecznie powoływać się na niemożliwość świadczenia wówczas, gdy zaprzestano produkcji lub importu określonych towarów. Może zwolnić się z obowiązków przez zaproponowanie zamiany rzeczy nabytej na rzecz podobną lub nawet na rzecz o wyższej wartości (uchwała SN z 30 grudnia 1988 r., III CZP 48/88, OSNCP 1989, nr 3, poz. 36).

9. Trudności, jakie powoduje dla kupującego wadliwość rzeczy dostarczonej w ramach sprzedaży i konieczność jej wymiany na rzecz wolną od wad, rekompensuje ustawa uprawnieniem kupującego do żądania naprawienia szkody wynikłej z opóźnienia. Każda zatem niemożność korzystania z rzeczy przez kupującego, od momentu wystąpienia wobec sprzedawcy z żądaniem dostarczenia rzeczy niewadliwej do chwili jej dostarczenia i uczynienia zdatnej do korzystania przez sprzedawcę, upoważnia do żądania naprawienia szkody wywołanej niemożnością, o której mowa. Odszkodowanie, o jakim mowa, jest niezależne od powodów istniejących po stronie sprzedawcy, poza wadliwością, które uniemożliwiają kupującemu korzystanie z rzeczy.

10. W ramach rękojmi za wady nabywca nie może domagać się wydania nowego samochodu, bowiem sprzedany samochód nie należy do rzeczy oznaczonych tylko co do gatunku (art. 561 § 1 k.c.), lecz do rzeczy określonych co do tożsamości (art. 561 § 2 k.c.). Sprzedaż samochodu dotyczy konkretnego pojazdu zindywidualizowanego za pomocą takich danych, jak numer silnika, podwozia i wybranego przez kupującego. W sytuacji gdy sprzedawca nie wyraził gotowości wymiany samochodu, nabywca może jedynie w wypadku wykazania wad domagać się, zgodnie z art. 560 § 1 k.c., albo odstąpienia od umowy, albo obniżenia ceny. Równocześnie kupujący może złożyć oświadczenie, że w zamian za wspomniane uprawnienia zgadza się na dostarczenie mu przez sprzedawcę innego samochodu. Oświadczenie tej treści będzie miało dla sprzedawcy walor oferty, której przyjęcie będzie zależało tylko od jego woli (wyrok SN z 20 stycznia 1977 r., IV CR 581/76, OSPiKA 1977, z. 10, poz. 167; wyrok SN z 23 marca 1978 r., IV CR 55/78, LEX nr 8088). Zwrócić jednak trzeba uwagę, że ocena, czy rzecz jest oznaczona tylko co do gatunku czy tylko co do tożsamości, zależy generalnie od woli stron, wyrażonej w sposób wyraźny lub dorozumiany. Strony rozstrzygają sposób wyodrębnienia przedmiotu świadczenia. Gatunek może być określony przez wskazanie cech dla danego gatunku właściwych, na przykład również przy sprzedaży samochodów (wyrok SN z 18 grudnia 1973 r., I CR 363/73, LEX nr 7364).

11. Zasadne jest żądanie wymiany samochodu na nowy, chociaż z ustaleń wynika, że istotna wada, która nie została usunięta przez pozwanego, dotyczy silnika samochodu. Do rozważenia bowiem pozostaje kwestia, czy nie stanowiłoby zadośćuczynienia żądanie wymiany jedynie silnika. Rozstrzygając tę wątpliwość, należy uwzględnić to, iż z przyczyn niezawinionych przez powoda, a leżących wyłącznie po stronie pozwanego, sporny samochód stał przez dłuższy czas, nie będąc wykorzystywany. Jest więc oczywiste, że tym samym wartość użytkowa tego samochodu, spowodowana upływem czasu, korozją itp., z powodu długotrwałego postoju znacznie się zmniejszyła. Pozostawałoby zatem w rażącej sprzeczności z zasadami współżycia społecznego przyjęcie, że w okolicznościach tych usprawiedliwione żądanie powoda z tytułu nieskutecznie dokonanej naprawy mogłoby się ograniczać jedynie do wymiany silnika (wyrok SA w Poznaniu z 21 września 1994 r., I ACr 214/94, OSA 1995, z. 10, poz. 69).

Art. 562.

 

1. Przepis art. 562 k.c. rozszerza uprawnienia kupującego odstąpienia od umowy w sytuacji, gdy zgodnie z umową wydanie (dostarczenie) sprzedanych rzeczy następuje częściami (partiami), a sprzedawca mimo żądania kupującego dokonania wymiany partii wadliwej na niewadliwą - wymiany nie dokonał. W takiej sytuacji kupujący może swoje odstąpienie od umowy realizować nie tylko w odniesieniu do rzeczy już dostarczonych, ale może dyspozycją tą objąć także partie późniejsze, jeszcze nieotrzymane.

2. Literalna treść komentowanego przepisu wskazuje jednoznacznie, iż uprawnienie kupującego w nim przewidziane odnosi się do rzeczy oznaczonych co do gatunku. W przepisie wspomina się bowiem o żądaniu kupującego dostarczenia zamiast rzeczy wadliwych takiej samej ilości rzeczy wolnych od wad.

3. Przepis art. 562 k.c. wskazuje na sankcję, w jaką został wyposażony kupujący w sytuacji, gdy sprzedawca uporczywie nie wywiązuje się z umowy i nie naprawia swojego zachowania dla zadośćuczynienia zobowiązaniu umownemu. Kupujący wiedziony złym doświadczeniem, że sprzedawca mimo wezwań nie wykonuje umowy w umówiony sposób, dostarczając rzeczy wadliwe, ma prawo stracić zaufanie i nadzieję, że sprzedawca dostarczy rzeczy niewadliwe. Wynikiem tej konstatacji jest przyznane mu prawo odstąpienia nie tylko co do części umowy już wykonanej, ale także w związku z zawiedzioną nadzieją również w stosunku do tej części, która miała być wykonana w przyszłości.

Art. 563.

 

1. Przesłanką realizacji roszczeń z tytułu rękojmi jest zachowanie przez kupującego tzw. aktów staranności. Nie ma on wprawdzie z reguły obowiązku zbadania rzeczy wydanej mu przez sprzedawcę, z zastrzeżeniem wyjątków wynikających z art. 563 § 2 k.c., jednak ma on zawsze obowiązek zawiadomić sprzedawcę o wadzie pod rygorem utraty roszczeń z tytułu rękojmi (art. 563 k.c.). Termin wyznaczony na dokonanie zawiadomienia wynosi miesiąc od wykrycia wady, a gdy zbadanie rzeczy jest w stosunkach danego rodzaju przyjęte, miesiąc od czasu, w którym przy zachowaniu należytej staranności mógł ją wykryć. Nie da się przy obecnym stanie prawa sformułować uniwersalnych kryteriów co do badania rzeczy w stosunkach danego rodzaju. Zgodzić się trzeba z zapatrywaniem, że w tym zakresie pierwszorzędne znaczenie należy przyznać zdrowemu rozsądkowi, wiedzy, doświadczeniu życiowemu i dbałości o własne sprawy (W.J. Katner (w:) System prawa prywatnego, t. 7, 2001, s. 111). Wątpliwości, jakie pojawiają się wobec potrzeby lub nie badania rzeczy, powinny być rozstrzygnięte przez ustawowe nałożenie obowiązku badania w odniesieniu do każdego typu stosunków.

2. Zawiadomienie o wadach fizycznych rzeczy sprzedanej (art. 563 § 1 k.c.) jest czynnością podobną do oświadczenia woli, co uzasadnia w ocenach prawnych zarówno składania, jak i odbierania takiego zawiadomienia stosowanie w drodze analogii przepisów kodeksu cywilnego o przedstawicielstwie (wyrok SA w Krakowie z 14 stycznia 1992 r., I ACr 403/91, OSA w Krakowie w sprawach cywilnych i gospodarczych - rocznik II, poz. 3). Zawiadomienie sprzedawcy o ujawnieniu się wady określa się mianem notyfikacji wady.

3. Zgodnie z art. 563 § 3 k.c. do zachowania terminów zawiadomienia sprzedawcy o wadzie rzeczy sprzedanej wystarczy wysłanie listu poleconego. Nie oznacza to wszakże, że zawiadomienia muszą nastąpić w formie pisemnej za pośrednictwem poczty. Oznacza to tylko tyle, że kupujący, który wyśle list polecony z zawiadomieniem do sprzedawcy jeszcze przed upływem terminów do zawiadomienia, dochował terminu zawiadomienia już w momencie wysłania listu, niezależnie od tego, kiedy list faktycznie do sprzedawcy dotrze. Jeżeli jednak dokona tego w inny sposób, na przykład listem zwykłym lub ustnie, to skutek zawiadomienia nastąpi, zgodnie z art. 61 k.c., dopiero z chwilą, gdy zawiadomienie dotrze do sprzedawcy, tak aby mógł się on zapoznać z jego treścią (J. Skąpski (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 135; wyrok SN z 26 sierpnia 1982 r., III CRN 135/82, LEX nr 8450; wyrok SN z 22 grudnia 2000 r., II CKN 1118/98, LEX nr 50885). Forma powiadomienia, o jakiej w przepisie mowa, ma charakter minimalny, a jej zachowanie leży w interesie kupującego.

4. Termin na wykonanie powiadomienia wynosi jeden miesiąc od dnia wykrycia wady. W odniesieniu do stosunków między osobami prowadzącymi działalność gospodarczą termin zawiadomienia powinien nastąpić niezwłocznie po dostrzeżonej wadzie. Jeżeli wada ujawniła się później, zawiadomienie powinno nastąpić niezwłocznie po wykryciu wady. "Niezwłoczność", o jakiej w przepisie mowa, oznacza konieczność dokonania zawiadomienia bez zbędnej zwłoki. Oceny, na ile ów akt staranności kupującego został dochowany, należy dokonywać przez pryzmat normalnego toku czynności kupującego. W literaturze zwraca się uwagę, że wprzęganie w działalność, zwłaszcza osób prowadzących działalność gospodarczą, coraz szybszych narzędzi komunikowania skłania do maksymalnego skracania terminów, w jakich powinno nastąpić zawiadomienie. W związku z tym pojawia się sugestia, w nawiązaniu do dorobku judykatury, że zawiadomienie to nie powinno nastąpić później niż w ciągu 14 dni (W.J. Katner (w:) System prawa prywatnego, t. 7, 2001, s. 112). Zgodzić się należy z tezą o potrzebie eliminowania zbędnego czasu, w którym zawiadomienie powinno być dokonywane, ale równocześnie trzeba pamiętać, że nowe techniki, coraz bardziej skomplikowane i zaawansowane, sprawiają coraz większe trudności z identyfikowaniem pojawiających się problemów i ich przyczyn. Równocześnie na podmioty prowadzące działalność gospodarczą ustawodawca nakłada obowiązek badania rzeczy w sposób przyjęty przy rzeczach danego rodzaju. Wspomniany obowiązek badania przedmiotu sprzedaży jest elementem aktów pilności, jakie na wskazany krąg podmiotów nakłada komentowany przepis. Zaniechanie temu obowiązkowi, jak i obowiązkowi powiadamiania sprzedawcy powoduje utratę uprawnień z tytułu rękojmi.

5. Kupujący, który zawiadamia sprzedawcę o wadzie w terminie do jednego miesiąca od wydania rzeczy, musi jedynie udowodnić fakt istnienia wady. Natomiast kiedy składa zawiadomienie w terminie jednego miesiąca od dnia wykrycia wady, musi także udowodnić, kiedy o wadzie się dowiedział (M. Nesterowicz (w:) J. Winiarz, Komentarz, t. I, 1989, s. 565). Natomiast przepis art. 563 § 3 k.c. wprowadza jedynie wyjątek od tej zasady, modyfikując określenie momentu zawiadomienia sprzedawcy, jeśli jest ono dokonywane listem poleconym. O ocenie terminowości zawiadomienia sprzedawcy o wadzie, dokonanego w ten ostatnio wymieniony sposób, rozstrzyga wówczas data nadania (a nie otrzymania) listu poleconego.

6. Wykryciem wady w rozumieniu art. 563 k.c. nie jest stwierdzenie przez kupującego okoliczności, które usprawiedliwiają przekonanie o możliwości skutecznego usunięcia wady w ramach udzielonej mu gwarancji jakości. Skoro kupujący usiłował w ramach gwarancji usunąć wady rzeczy i starania te okazały się bezowocne, to przyjąć należy, iż wykrycie wady nastąpiło dopiero wtedy, gdy uzyskał on stosowną ekspertyzę rozstrzygającą o wadliwości rzeczy (wyrok SN z 26 sierpnia 2004 r., I CK 91/04, OSNC 2005, nr 7-8, poz. 140).

7. Terminy do zawiadomienia sprzedawcy o wadach artykułów żywnościowych określa rozporządzenie Ministra Gospodarki, Pracy i Polityki Społecznej z 30 stycznia 2003 r. w sprawie terminów zawiadomienia sprzedawcy o stwierdzeniu niezgodności towaru żywnościowego z umową (Dz. U. Nr 31, poz. 258). Podstawą określenia terminów zawiadomienia sprzedawcy o niezgodności z umową artykułów żywnościowych są obecnie przepisy ustawy o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej. Generalnie, kupujący pod rygorem utraty uprawnień powinien niezwłocznie, a nie później niż w terminie trzech dni, albo od otwarcia opakowania w przepadku towaru paczkowanego, albo od dnia sprzedaży czy otrzymania towaru sprzedawanego luzem, zawiadomić sprzedawcę o niezgodności towaru konsumpcyjnego z umową. Ponadto zawiadomienie o stwierdzeniu niezgodności z umową nie powinno nastąpić później niż przed upływem minimalnej trwałości towaru lub terminu jego przydatności do spożycia. W tak ukształtowanym stanie prawnym pojawia się pytanie o terminy, w jakich sprzedawca powinien być zawiadamiany o wadzie artykułu żywnościowego w sytuacji, gdy kupujący nie jest osobą fizyczną. Wydaje się, że w takiej sytuacji zawiadomienie o wadliwości powinno być na zasadach ogólnych zgłoszone niezwłocznie, bo niewątpliwie bez względu, kto jest kupującym artykuły żywnościowe, obciąża go obowiązek badania. Wykorzystując rozwiązania powołanego rozporządzenia, można sugerować, iż zawiadomienie to nie powinno nastąpić później niż po upływie trzech dni przy analogicznym liczeniu tego terminu jak dla osób fizycznych.

8. Ustawodawca przewiduje skrócone terminy do zawiadomienia sprzedawcy oraz obowiązek zbadania pod rygorem utraty uprawnień z tytułu rękojmi w przypadku sprzedaży określonych (koni, owiec i norek) gatunków zwierząt (rozporządzenie Ministra Rolnictwa z 7 października 1966 r., Dz. U. Nr 43, poz. 257).

9. Skoro termin określony w art. 563 k.c. jako zawity nie może być wolą stron modyfikowany, to postanowienie umowne co do krótszego terminu do dochodzenia uprawnień z rękojmi uznać należy za nieważne i na podstawie art. 58 § 3 k.c. przyjąć, że utrata uprawnień wynikających z rękojmi będzie miała miejsce w sytuacji, gdy nie zostaną spełnione przesłanki z art. 563 k.c. (wyrok SA w Warszawie z 6 września 2000 r., I ACa 331/00, OSA 2001, z. 7-8, poz. 38).

10. Utrata uprawnień z tytułu rękojmi nie pozbawia kupującego do dochodzenia roszczeń odszkodowawczych. Niezależnie od innych wymogów, kupujący dla skutecznego dochodzenia roszczenia o naprawienie szkody obowiązany jest wykazać, że kupiona rzecz miała wady, że poniósł szkodę oraz że istnieje normalny związek przyczynowy między wadą a szkodą (wyrok SN z 7 lipca 2000 r., III CKN 889/98, LEX nr 51358).

Art. 564.

 

1. Pewne zachowania, naganne z punktu widzenia zasad etyki, jakimi powinni się kierować w biznesie również sprzedawcy, skłaniają do przyjęcia rozwiązań, które zapewnią kupującemu ochronę przed tego typu niepożądanymi zachowaniami. Niewątpliwie w grupie takich zachowań mieszczą się działania podstępne sprzedawcy, który czyni wszystko, żeby potencjalnemu kupującemu uniemożliwić albo co najmniej utrudnić wykrycie wady, a także takie zachowania, w których sprzedawca, wykorzystując swoją przewagę wywodząca się z wiedzy, doświadczenia oraz znajomości technik sprzedaży, przekonuje skutecznie kupującego, że wady nie istnieją. Zachowania takie zasługują na naganne oceny moralne i uzasadniają wzmożoną ochronę kupującego przed takimi praktykami.

2. W razie zachowań podstępnych sprzedawcy i fałszywego zapewnienia o nieistnieniu wady rzeczy, niedochowanie przez kupującego aktów staranności wymaganych zwłaszcza art. 563 k.c. nie powoduje dla niego ujemnych skutków w postaci utraty uprawnień z tytułu rękojmi wskutek wadliwości rzeczy. Ciężar dowodu, że zachowanie sprzedawcy nosiło znamiona podstępu, a także co do jego zapewnień o braku wadliwości przedmiotu sprzedaży obciąża kupującego.

3. Podstępne działanie sprzedawcy polegające na skutecznym ukryciu wadliwości przed kupującym nie zamyka się jedynie w ramach jego działania umyślnego. Za działanie noszące znamiona podstępu powinno być uznane zachowanie sprzedawcy, który wprawdzie wie o wadliwości rzeczy, ale stosownej informacji nie ujawnia kupującemu (S. Buczkowski (w:) Komentarz, t. II, 1972, s. 1290, 1297, 1303). W odniesieniu do osoby, w stosunku do której kupujący działa w zaufaniu, nie można premiować zachowań, w których sprzedawca, posiadając pełnię wiedzy na temat stanu przedmiotu sprzedaży, przekazuje kupującemu tylko te informacje, o które wprost kupujący pyta. Sprzedawca nie przekazuje natomiast wszystkich posiadanych informacji, które w jego przekonaniu mogłyby mieć wpływ na decyzje kupującego. Tego typu zachowania noszą również znamiona oszustwa.

4. Zapewnienie sprzedawcy o braku wadliwości towaru musi wprawdzie pochodzić od sprzedawcy, ale powinno być ujmowane bardzo szeroko. Może ono pochodzić nie tylko z umowy; może także wynikać z informacji, które są dostępne u sprzedawcy czy bezpośrednio eksponowane na rzeczy przeznaczonej do sprzedaży. Informacje o jakości, energochłonności czy atestach nie pozostają bez wpływu na decyzje potencjalnego kupującego. Rzecz, która nie odpowiada klasie energochłonności wynikającej z oznaczenia, jest niewątpliwie rzeczą wadliwą, co uprawnia kupującego do skorzystania z uprawnień z tytułu rękojmi. Jeżeli sprzedawca reklamuje przeznaczone do sprzedaży rzeczy, to informacje stąd pochodzące należy również traktować jako zapewnienie kupującego. W każdym wypadku to treść informacji przekazywanej przez sprzedawcę będzie przesądzała o jej charakterze.

5. Jeśli sprzedawca wydał kupującemu samochód książkę gwarancyjną, to jest to równoznaczne z zapewnieniem, że rzecz nabyta nie ma wad. Jeśli potem okaże się, że wady istnieją, ale zostały przez sprzedawcę zatajone lub złożył on nieprawdziwe oświadczenie, że rzecz ich nie ma, kupujący nie traci uprawnień z tytułu rękojmi, nawet jeśli nie dochowa wyznaczonych przepisami terminów (wyrok SN z 27 stycznia 2004 r., II CK 378/02, Rzeczpospolita 2004, nr 32, s. C3).

6. Za zapewnienie sprzedawcy o braku wadliwości przedmiotu sprzedaży należy również uznać sytuację, w której przyjmujący zamówienie dostarcza wprawdzie towar wadliwy, jednak zapewnia, że po dodatkowych zabiegach wady te się nie pojawią. Wprawdzie wprost nie jest to zapewnienie, o którym mowa w komentowanym przepisie, jednak nie może być uznane za prawnie irrelewantne przy dokonywaniu oceny zachowania stron zobowiązania i uzasadnia w odniesieniu do takich sytuacji objąć ochroną przewidzianą art. 564 k.c. również kupującego w takich okolicznościach (wyrok SN z 20 kwietnia 2006 r., IV CSK 151/05, LEX nr 198511).

Art. 565.

 

1. W przypadku sprzedaży większej partii rzeczy jednorodnych lub różnorodnych, może się okazać, iż umową zostały objęte niektóre egzemplarze wadliwe. W takim przypadku, jeżeli zostaną spełnione wymogi określone w art. 565 k.c., kupujący ma prawo odstąpienia od umowy sprzedaży rzeczy tylko wadliwych.

2. Komentowany przepis został pomyślany dla utrzymania umowy w mocy w jak największym jej zakresie, jeżeli nienależyte wykonanie umowy dotyka tylko części umówionego świadczenia. Działa on niewątpliwie w interesie sprzedawcy, bo częściowa wadliwość przedmiotu świadczenia nie uprawnia kupującego do zniweczenia wszystkich skutków umowy. W braku takiej regulacji jakakolwiek wadliwość tylko niewielkiej części świadczenia uprawniałaby kupującego do odstąpienia, bo "skażone" wadą byłoby całe świadczenie.

3. Stosownie do treści art. 565 k.c. rozstrzygnięcie o utrzymaniu umowy w stosunku do części rzeczy niewadliwych powinno być dyktowane wypadkową interesów obu stron umowy. Szkoda, o jakiej w przepisie mowa, powinna być rozumiana wąsko, a podstawą oceny byłby rachunek ekonomiczny, z którego wynikałoby dla jednej i drugiej strony, że lepiej odłączyć rzeczy wadliwe od rzeczy wolnych od wad i w tej części umowę utrzymać niż odstępować od umowy. Potocznie jest to wybór tzw. mniejszego zła.

Art. 566.

 

1. Przepis art. 566 k.c. jest przepisem szczególnym w stosunku do przepisu art. 471 k.c. jako ogólnego, określającego generalne zasady odpowiedzialności odszkodowawczej w reżimie odpowiedzialności kontraktowej. Artykuł 566 k.c. jest przepisem szczególnym, tylko jeżeli chodzi o odpowiedzialność z tytułu rękojmi. Wynika z niego w sposób niewątpliwy, że naprawienie szkody w węższym zakresie poniesionym przez kupującego przez to, że zawarł umowę, nie wiedząc o istnieniu wady (negatywny interes umowny), podlega w pełni zasadom reżimu prawnego rękojmi (chodzi głównie o szkody polegające na kosztach zawarcia umowy, odebrania, przewozu, przechowania i ubezpieczenia rzeczy - art. 566 § 2 zd. 2 k.c.), a podniesienie roszczeń odszkodowawczych jest uwarunkowane wykonaniem jednego z uprawnień z art. 560-561 k.c., a jego dochodzenie podlega przesłankom i terminom wyznaczonym dla rękojmi (A. Brzozowski (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2009, s. 281; W.J. Katner (w:) System prawa prywatnego, t. 7, 2001, s. 119; Cz. Żuławska (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2007, s. 82).

2. Roszczenia odszkodowawcze z art. 566 k.c. (w granicach dodatniego i ujemnego interesu, co wynika z treści i celu tego przepisu), uzupełniają zakres uprawnień nabywcy z tytułu rękojmi (M. Manowska, Rękojmia i gwarancja, Pr. Sp. 1997, nr 10, s. 34). Kupujący, który utracił uprawnienia z tytułu rękojmi, może więc dochodzić od sprzedawcy naprawienia szkody, spowodowanej wadą fizyczną rzeczy na ogólnych zasadach odpowiedzialności dłużnika za nienależyte wykonanie zobowiązania (art. 471 k.c.) - wyrok SN z 4 stycznia 1979 r., II CR 1/79, NP 1980, nr 11-12, s. 194, z glosą M. Nesterowicza tamże.

3. Wątpliwości towarzyszą kwestii skali dochodzonego roszczenia o naprawienie szkody, zakresu roszczeń odszkodowawczych (A. Brzozowski (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2009, s. 282; J. Jezioro (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 972; Cz. Żuławska (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2007, s. 84). Nie ulega wątpliwości, że odpowiedzialności z tytułu rękojmi nadano charakter absolutny, a skoro tak, to zasadne jest również takie postrzeganie odpowiedzialności, której podstawą jest omawiany przepis. Przepis ten obejmuje jednak swoim zakresem dwa wykluczające się stany faktyczne, pierwszy - gdy szkoda jest następstwem wadliwości przedmiotu sprzedaży, której przyczyna tkwi w osobie lub działalności sprzedawcy, i drugi, gdy przeprowadzi on udaną ekskulpację, wykazując, że szkoda jest następstwem okoliczności, za które sprzedawca nie ponosi odpowiedzialności (wyrok SN z 6 maja 2005 r., II CK 673/04, LEX nr 301815). W pierwszej sytuacji nie wydaje się, aby istniały jakiekolwiek ograniczenia w zakresie odszkodowania, jakiego może od sprzedawcy domagać się poszkodowany kupujący. Przewidziane w tej sytuacji odszkodowanie obejmuje swoim zakresem także możliwość dochodzenia utraconych korzyści. Natomiast w drugim przypadku poszkodowany kupujący jest uprawniony do uzyskania odszkodowania, mimo iż gdyby jego dochodzenie było oparte na ogólnej formule odpowiedzialności dłużnika, takiej możliwości byłby pozbawiony. Przyznając mu prawo do odszkodowania, art. 566 § 2 zd. 2 k.c. ogranicza jednak jego rozmiar. Odszkodowanie to obejmuje jedynie tzw. negatywny interes umowy, w wyniku czego kupujący może domagać się zwrotu nakładów, jakie poniósł w związku z wdaniem się w umowę, w rezultacie której przedmiot świadczenia w ostateczności jest dotknięty wadą fizyczną. W szczególności przepis ten wymienia przykładowo koszty, jakie składają się na tak pojmowaną szkodę i mogą być uwzględnione przy ustalaniu odszkodowania. Pośród nich wskazano koszty zawarcia umowy, koszty odebrania, przewozu, przechowania i ubezpieczenia rzeczy, o ile w wyniku tych nakładów kupujący nie odniósł korzyści. Gdyby takowe istniały, to należne kupującemu odszkodowanie musi być obniżone stosownie do wielkości korzyści. Do wspomnianej w przepisie świadomości kupującego co do istnienia wady, jako okoliczności wyłączającej możliwość żądania naprawienia szkody, jak się wydaje, nie należy przywiązywać większego znaczenia, bo w razie istnienia takiej świadomości kupujący jest pozbawiony wszelkich uprawnień z tytułu rękojmi, a nie tylko prawa do odszkodowania w opisywanym zakresie.

4. Należne poszkodowanemu odszkodowanie powinno zapewnić mu nabycie takiej samej lub podobnej rzeczy, stanowić uzupełnienie otrzymanej w wyniku odstąpienia od umowy z tytułu zwrotu ceny. Odszkodowanie powinno bowiem swoim zakresem obejmować straty w postaci wydatku na nabycie w miejsce wadliwej, nowej rzeczy po upływie pewnego okresu, przy naturalnym występującym w gospodarce wzroście cen (wyrok SA w Poznaniu z 2 lutego 1994 r., I ACr 661/93, OSA 1995, z. 1, poz. 1). Naprawienie szkody, również w takich okolicznościach, ma jednak wyrównywać uszczerbek majątkowy, ale nie może prowadzić do wzbogacenia poszkodowanego kupującego (wyrok SA w Rzeszowie z 13 czerwca 1991 r., I ACr 114/91, OSA 1992, z. 2, poz. 18).

5. Okoliczność, że sprzedawca sprzedaje rzecz wyprodukowaną przez inną osobę, sama przez się nie wystarcza do przyjęcia, że szkoda jest następstwem okoliczności, za które sprzedawca nie ponosi odpowiedzialności. Zależy to bowiem od wielu okoliczności towarzyszących (np. czy sprzedawca nie mógł lub nie powinien był się zorientować, że dostarczona mu przez producenta rzecz jest wadliwa, czy zachowano należytą staranność przy odbiorze i przechowaniu rzeczy), a ciężar przeprowadzenia dowodu w tym zakresie obciąża sprzedawcę (wyrok SN z 16 lutego 1978 r., I CR 23/78, OSNC 1979, nr 1-2, poz. 7).

6. Komentowany przepis jest w istocie przepisem kolizyjnym, dopuszczającym w razie odstąpienia od umowy lub żądania obniżenia ceny z tytułu rękojmi za wady fizyczne odpowiedzialność odszkodowawczą na zasadach ogólnych, przewidzianych w art. 471 k.c. Jeśli kupiony towar jest wadliwy, nabywca ma wybór co do sposobu uzyskania rekompensaty od sprzedawcy: może dochodzić swych praw z rękojmi za wady, może też żądać odszkodowania za faktyczną szkodę, jakiej doznał wskutek wadliwości towaru (wyrok SN z 25 sierpnia 2004 r., IV CK 601/03, Mon. Praw. 2004, nr 18, s. 823). Wydaje się, iż wybór takiego czy innego postępowania będzie podyktowany możliwością wykazania przesłanek roszczeń określonych w odnośnych przepisach (E. Bagińska, Nowe unormowanie odpowiedzialności cywilnej za produkt, PS 2000, nr 9, s. 40). Żądanie odszkodowania nie musi być przy tym poprzedzone próbę realizacji uprawnień, jakie przysługują kupującemu w ramach rękojmi (J. Jezioro (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 972). Roszczenie odszkodowawcze kupującego wobec sprzedawcy nie może być w sposób oczywisty skuteczne bez wykazania wady rzeczy sprzedanej i związku przyczynowego między wadą a szkodą (wyrok SN z 7 lipca 2000 r., III CKN 889/98, LEX nr 51358).

7. Jeśli nabywca samochodu nie udowodnił, że sprzedawca zapewniał go, iż samochód ma dodatkowe wyposażenie techniczne, a potem okazało się, że go nie ma, nie może domagać się odszkodowania z tytułu rękojmi, bowiem nie został przez sprzedawcę wprowadzony w błąd (wyrok SN z 18 listopada 2003 r., II CK 201/02, Gazeta Prawna 2003, nr 227, s. 10).

8. Urządzenia techniczne, a zwłaszcza urządzenia tego rodzaju jak żuraw samochodowy, tracą na wartości niezależnie od tego, czy są używane czy nie. Wartość tego zużycia jest przenoszona na powstające przy współudziale danego urządzenia wyroby bądź usługi i uzyskaną w cenie sprzedanego wyrobu bądź usługi. Brak tego uzysku wskutek bezczynności urządzenia stanowi szkodę będącą normalnym następstwem w rozumieniu art. 361 § 1 i 2 k.c. nienależytego wykonania przez pozwanego zobowiązania, która powinna być uwzględniona przy naprawieniu szkody w trybie art. 566 k.c. (wyrok SA w Katowicach z 27 lutego 1991 r., I ACr 40/91, OSA 1991, z. 2, poz. 9).

9. Wystąpienie wad dzieła nie eliminuje możliwości skorzystania przez wierzyciela z dochodzenia naprawienia poniesionej szkody na zasadach ogólnych. Oczywiste jest bowiem, że wadliwe wykonanie dzieła jest nienależytym wykonaniem zobowiązania. Jeżeli zatem wierzyciel poniósł na skutek takiego wykonania szkodę, dłużnik obciążony jest obowiązkiem jej naprawienia (art. 471 k.c.). Wierzyciel ma przy tym możliwość dokonania wyboru; może bowiem oprzeć swe roszczenia wyłącznie na ogólnych przepisach normujących odpowiedzialność kontraktową, a więc art. 471 i n. k.c., albo też, nie rezygnując z uprawnień z tytułu rękojmi (art. 637 k.c.), dodatkowo dochodzić naprawienia poniesionej szkody na zasadach określonych w art. 566 w zw. z art. 638 k.c. (wyrok SN z 3 października 2000 r., I CKN 301/00, OSNC 2001, nr 4, poz. 58).

Art. 567.

 

1. Jeżeli kupujący realizuje te uprawnienia z rękojmi, przy których dochodzi do zwrotu rzeczy wadliwej, a rzecz ta była nadesłana z innej miejscowości, powstaje problem jej przemieszczenia, co wiąże się z kosztami i ryzykiem, a na domiar może okazać się zbędne, jeśli sprzedawca w inny sposób chce zadysponować rzeczą. Kupujący ma obowiązek dopełnienia tzw. aktów staranności. W szczególności powinien przede wszystkim porozumieć się ze sprzedawcą co do dalszego przeznaczenia rzeczy. Do chwili wydania przez sprzedawcę odpowiednich dyspozycji - co powinno nastąpić niezwłocznie, tj. bez zbędnej zwłoki w normalnym toku czynności - kupujący ma obowiązek postarać się o należyte przechowanie rzeczy na koszt sprzedawcy oraz - zgodnie z wymaganiami staranności w prowadzeniu cudzych spraw - powiadomić sprzedawcę o adresie przechowawcy i umożliwić mu odbiór rzeczy.

2. Stosownie do uregulowań zawartych w art. 567 § 2 k.c. kupujący może także jednostronnie zadecydować o odesłaniu wadliwej rzeczy sprzedawcy na jego koszt i niebezpieczeństwo lub o sprzedaniu tej rzeczy w innych jeszcze uwarunkowaniach, jeżeli istnieje niebezpieczeństwo pogorszenia rzeczy, albo jeżeli sprzedawca zwleka z wydaniem dyspozycji, ponadto także wtedy, gdy przechowywanie rzeczy wymaga znacznych kosztów, lub wtedy gdy przechowywanie rzeczy jest nadmiernie utrudnione.

3. Rozporządzając cudzą rzeczą w trybie komentowanego przepisu, kupujący powinien działać z należytą starannością. W wypadku podjęcia decyzji o sprzedaży ma on obowiązek powiadomienia o zamiarze sprzedaży jej właściciela. W miarę możności obowiązkowi temu powinien uczynić zadość przed sprzedażą, w każdym natomiast razie ma obowiązek wysłać do sprzedawcy odpowiednie zawiadomienie niezwłocznie po jej dokonaniu. Ten obowiązek jest także sankcjonowany odpowiedzialnością kontraktową, a odpowiedzialność kupującego z tytułu niewykonania ciążącej na nim powinności kształtuje się na zasadach ogólnych (Cz. Żuławska (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2007, s. 85).

4. Staranność dotycząca sprzedaży rzeczy wadliwej przez kupującego wymaga wykazania przez niego istnienia przesłanek, które uzasadniają rozporządzenie rzeczą. Powinien on także podjąć działania, aby warunki sprzedaży (cena) były jak najbardziej korzystne dla sprzedawcy w danych warunkach miejsca i czasu. Niewątpliwie stopień staranności kupującego w odniesieniu do rozporządzenia rzeczą nie powinien budzić wątpliwości, jeżeli umowa sprzedaży zostanie zawarta w trybie publicznym.

5. Realizacja uprawnień kupującego przewidziana opisywanym przepisem jest uzależniona od dokonania przez niego tzw. aktów staranności. Jest on zobowiązany do porozumienia się z sprzedawcą co do sposobu postępowania z rzeczą wadliwą, w stosunku do której odstępuje od umowy, albo żąda dostarczenia rzeczy wolnej od wad, w rozsądnym czasie, określonym w przepisie; jest on także zobowiązany do przechowania rzeczy; w wypadku podjęcia decyzji o sprzedaży w prawem przewidzianych okolicznościach, powinien to uczynić z zachowaniem należytej staranności. W ramach staranności, do jakiej kupujący jest zobowiązany, powinien on dokonywać stosownych zawiadomień, czy to o przechowaniu, czy o zamiarze i samej sprzedaży. Naruszenie wspomnianych obowiązków rodzi jego odpowiedzialność na zasadach ogólnych.

6. Kupujący może, w ramach uprawnień z tytułu rękojmi za wady rzeczy, żądać od sprzedawcy dostarczenia zamiast rzeczy wadliwych takiej samej ilości rzeczy wolnych od wad, chociażby zwrot towaru wadliwego okazał się niemożliwy wskutek jego przetworzenia. Przewidziane zaś przepisem art. 567 k.c. obowiązki kupującego w zakresie zabezpieczenia w interesie sprzedawcy rzeczy wadliwej wchodzą w grę, o ile rzecz wadliwa w dalszym ciągu istnieje. W przypadku zaś, gdy w ramach normalnego zużycia rzecz wadliwa została przetworzona, przepis art. 567 k.c. staje się bezprzedmiotowy (orzeczenie GKA z 7 czerwca 1988 r., RN-3527/88, OSP 1990, z. 5-6, poz. 242).

7. Wprowadzenie zasady odpowiedzialności wykonawcy z tytułu rękojmi za wady fizyczne budynku nie zwalnia użytkownika tego obiektu od obowiązku dochowania należytej staranności w celu niedopuszczenia do pogorszenia stanu użytkowanego budynku (art. 386 k.c. oraz w drodze analogii art. 567 § 2 k.c.). Jeżeli zatem wskutek niedochowania przez użytkownika należytej staranności rozmiar wad obiektu ulegnie powiększeniu, użytkownika obciążają koszty związane z usunięciem zwiększonego zakresu uszkodzeń (orzeczenie GKA z 24 listopada 1975 r., DO-7530/75, OSPiKA 1977, z. 1, poz. 12, z glosą J. Kraussa tamże).

Art. 568.

 

1. Pamiętając o stosunkowo krótkich terminach, w jakich kupujący może dochodzić swoich uprawnień z tytułu rękojmi za wady rzeczy, jak również o uzależnieniu ich dochodzenia od dokonania przez kupującego w dość krótkich przedziałach czasu aktów staranności, pamiętać trzeba, że ich utrata nie pozbawia kupującego możliwości kompensaty nienależycie wykonanej umowy na podstawie innych tytułów. Niezależnie od uprawnień przysługujących kupującemu z tytułu rękojmi, może on bowiem na zasadach ogólnych żądać odszkodowania za szkodę wyrządzoną wadami rzeczy (por. art. 566 § 1 zd. 1 w zw. z art. 471 k.c.). Chodzi tu o szkodę będącą następstwem okoliczności, za które sprzedawca ponosi odpowiedzialność. Stosuje się więc ogólne zasady odpowiedzialności umownej (art. 471-474 k.c.). Dochodzenie pełnego odszkodowania za szkodę wynikłą z wady rzeczy nie jest uzależnione od wykonania przez kupującego uprawnień z tytułu rękojmi. Nie podlega jej reżimowi, co oznacza, że kupujący może dochodzić roszczenia odszkodowawczego także po utracie uprawnień z tytułu rękojmi (A. Szpunar, Uwagi w sprawie wykładni art. 568 k.c., PPH 1997, nr 5, s. 1; F. Zoll, glosa do uchwały SN z 10 maja 1993 r., III CZP 8/93, PS 1994, nr 5, s. 72).

2. Uprawnienia kupującego z tytułu rękojmi za wady fizyczne rzeczy nie są obojętne na upływ czasu. Wspomniane uprawnienia wygasają po upływie roku, licząc od dnia, w którym rzecz kupującemu została wydana. W odrębny sposób potraktowano wady budynków, bowiem w odniesieniu do nich przewidziano trzyletni termin dla wygaśnięcia przedmiotowych roszczeń. Te stosunkowo krótkie terminy, których ponadto upływ powoduję utratę prawa do dochodzenia roszczenia, zostały podyktowane przede wszystkim najdalej idącą odpowiedzialnością sprzedawcy. Uzasadnieniem tak zakreślonych terminów jest niewątpliwie wzgląd na pewność i bezpieczeństwo obrotu. Skala tej odpowiedzialności przemawia za tym, żeby niepewności, która ona rodzi co do niebezpieczeństwa ponoszenia odpowiedzialności, a co za tym idzie tworzenia stosownych rezerw na wypadek jej powstania, nie rozciągać zbytnio w czasie. W orzecznictwie Sądu Najwyższego przesądzone zostało, że uregulowany w tym przepisie termin jest terminem zawitym o charakterze prekluzyjnym (uchwała SN z 19 maja 1969 r., III CZP 5/68, OSNCP 1970, nr 7-8, poz. 117; uchwała SN z 20 maja 1978 r., III CZP 39/77, OSNCP 1979, nr 3, poz. 40; uchwała SN z 5 lipca 2002 r., III CZP 39/02, OSP 2004, z. 7-8, poz. 93; wyrok SN z 23 października 2003 r., V CK 343/02, Mon. Praw. 2005, nr 23, s. 1198; wyrok SA w Katowicach z 14 marca 2006 r., I ACa 1947/05, LEX nr 196070).

3. Zgodnie z art. 568 § 1 k.c. uprawnienia z tytułu rękojmi wygasają po upływie roku, licząc od dnia, kiedy rzecz została kupującemu wydana. Jest to termin zawity, po upływie którego wygasają objęte nim roszczenia. Roczny termin zawity ma zastosowanie do wynikających z rękojmi zarówno roszczeń majątkowych, jak i realizacji praw kształtujących. Oznacza to, że jeśli kupujący zamierza w ramach uprawnień z rękojmi odstąpić od umowy, musi w rocznym terminie zawitym złożyć sprzedawcy odpowiednie oświadczenie woli w sposób określony w art. 61 k.c. (uchwała SN z 30 grudnia 1988 r., III CZP 48/88, OSNCP 1989, nr 3, poz. 36).

4. Wprawdzie terminy przewidziane w art. 568 § 1 k.c. mają charakter terminów zawitych, dopuszcza się jednak analogiczne stosowanie przepisów o zawieszeniu biegu terminu przedawnienia roszczeń z powodu siły wyższej (art. 121 pkt 4 k.c.) oraz o przerwaniu biegu przedawnienia roszczenia wskutek uznania dłużnika (art. 123 § 1 pkt 2 k.c.) (J. Jezioro (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 975).

5. W jednym przypadku upływ terminów powodujących utratę przez kupującego uprawnień z tytułu rękojmi z powodu wad fizycznych rzeczy nie powoduje ujemnych dla niego konsekwencji prawnych. Sytuacja ta dotyczy podstępnego zatajenia wady przez sprzedawcę (Cz. Żuławska (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2007, s. 89).

6. Umyślne ukrycie wady, które ma na celu utrudnienie wykrycia wady przez kupującego, stanowi podstępne zatajenie wady fizycznej rzeczy sprzedanej. Za zachowanie takie należy uznać ukrycie lub zamaskowanie wadliwości, a co najmniej sytuację, w której sprzedawca, wiedząc o istnieniu wady, nie poinformował o niej kupującego (art. 568 § 2 k.c.) - wyrok SN z 21 czerwca 2002 r., V CKN 1070/00, OSNC 2003, nr 6, poz. 88; wyrok SN z 1 kwietnia 2003 r., II CKN 1382/00, LEX nr 78819.

7. Jeżeli kupujący otrzymał od sprzedawcy dokumenty, z których wynikało, że nabywany przez niego używany samochód miał wcześniej wypadek, nie może mu skutecznie zarzucać podstępnego działania. Roszczenie kupującego o obniżenie ceny rzeczy wadliwej wygasa po upływie terminu wskazanego w art. 568 § 1 k.c. (wyrok SN z 2 kwietnia 2003 r., I CKN 160/01, Gazeta Prawna 2003, nr 68, s. 17).

8. W przepisie art. 568 k.c. w kontekście wydłużonego terminu rękojmi jest mowa o wadach budynku. Natomiast umowa o roboty budowlane dotyczy obiektu budowlanego. Zakres obu pojęć nie jest z całą pewnością tożsamy. Obiekt budowlany na pewno winien być rozumiany najszerzej, o czym świadczy treść art. 3 pr. bud. Do obiektów zaliczamy budynki, budowle i obiekty małej architektury. Budynkiem natomiast jest, zgodnie z brzmieniem ustawy, obiekt trwale związany z gruntem, wydzielony z przestrzeni za pomocą przegród budowlanych i posiadający fundamenty oraz dach. Dla pozostałych obiektów budowlanych termin rękojmi wynosi jeden rok (art. 568 k.c.; A. Karnicka-Kawczyńska, Umowa o roboty budowlane, Pr. Sp. 1999, nr 7-8, s. 56).

9. Wykonanie uprawnienia do odstąpienia od umowy sprzedaży, po upływie terminu do jego wykonania, uzasadnia odmowę zapłaty ceny z konkretnej umowy sprzedaży, a przy tym stanowi to formę obrony kupującego w procesie o zapłatę ceny (art. 568 § 3 k.c.). Nie zwalnia to jednak kupującego z obowiązku udowodnienia spełnienia przesłanek odstąpienia. Niezbędne jest wykazanie istnienia wady, zawiadomienia sprzedawcy o wadzie w terminie zawitym (przy wadach fizycznych), ewentualnie zgłoszenia uprzednio żądania naprawy lub wymiany rzeczy i bezskuteczności naprawy lub wymiany. Samo wykazanie przesłanek odstąpienia nie przesądza jednak o losie umowy i skuteczności zarzutu. Jedynie nieskorzystanie przez sprzedawcę z kontruprawnienia określonego w art. 560 § 1 k.c. lub nieskuteczna naprawa albo wymiana spowoduje, że odstąpienie wywoła skutek w postaci upadku umowy ex tunc. Przyjąć trzeba, że "zarzut z tytułu rękojmi" w rozumieniu art. 568 § 3 k.c. oznacza każde z uprawnień kupującego z art. 560 i 561 k.c., niezależnie od tego, jakie skutki w zakresie praw i obowiązków stron wywołuje jego wykonanie. Istota tego zarzutu polega na tym, że jest on jedynie środkiem obrony przeciwko roszczeniom sprzedawcy z tej umowy, zmierzającym do ubezskutecznienia uprawnienia sprzedawcy. Tylko z tego skutku odstąpienia od umowy sprzedaży po terminie kupujący może korzystać (A. Kołodziej, glosa do wyroku SN z 5 stycznia 2005 r., II CK 330/04, Mon. Praw. 2006, nr 18, s. 1000).

10. Zawiadomienie o wadzie zapobiega utracie uprawnień przez kupującego i zarazem otwiera kupującemu możliwość obrony przed roszczeniem sprzedawcy (np. o zapłatę ceny) w drodze podniesienia zarzutu (art. 568 § 3 w zw. z art. 563 k.c.). Ma jedynie pośrednie znaczenie dla kwestii dochodzenia roszczenia, bowiem dla niego najważniejsze jest, by zostało zgłoszone przed upływem terminu wskazanego w art. 568 k.c. Skutkiem wykonania prawa (wystąpienia z roszczeniem) do obniżenia ceny jest powstanie obowiązku po stronie sprzedawcy do zwrotu części ceny kupna w takim stosunku, w jakim wartość (użyteczność) towaru ulega obniżeniu w porównaniu z wartością towaru niewadliwego. Ceną, której redukcja ma nastąpić, jest cena realnie zapłacona (minimalna), a nie abstrakcyjnie kalkulowana cena rynkowa.

11. Jeżeli w wykonaniu swoich obowiązków sprzedawca dostarczył kupującemu zamiast rzeczy wadliwej rzecz wolną od wad albo dokonał istotnych napraw rzeczy objętej rękojmią, to zdarzenia te nie mają wpływu na bieg terminu, w jakim kupujący może dochodzić swoich uprawnień. Termin rękojmi nie biegnie na nowo od chwili dostarczenia rzeczy wolnej od wad lub zwrócenia rzeczy naprawionej, ponieważ zdarzenia te mieszczą się w obrębie tego samego stosunku prawnego, którego źródłem jest umowa sprzedaży. Podobne zastrzeżenie uczynić trzeba, jeżeli sprzedawca w ramach rękojmi wymienił część rzeczy. Zwrócić trzeba uwagę, że wśród przepisów o odpowiedzialności sprzedawcy z tytułu rękojmi nie ma odpowiednich przepisów, które regulują przedmiotowe zagadnienie przy odpowiedzialności gwaranta (art. 581 k.c.); zob. jednak M. Niedośpiał, glosa do wyroku SA w Białymstoku z 23 stycznia 2003 r., I ACa 667/02, OSA 2006, z. 8, poz. 65.

12. Wątpliwości towarzyszą co do możliwości stosowania art. 5 k.c. w odniesieniu do upływu terminów przewidzianych w komentowanym przepisie (J. Jezioro (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 975). Są one jednak nieodłącznym elementem tych wszystkich instytucji prawa cywilnego, które łączą określone skutki z upływem czasu (S. Wójcik, Zagadnienia etyczne przedawnienia roszczeń (w:) Z zagadnień cywilnego prawa materialnego i procesowego, pod red. M. Sawczuka, Lublin 1988, s. 141). Skłaniać się należy zatem w kierunku przyjęcia zapatrywania, że skorzystanie z zarzutu przedawnienia roszczenia majątkowego, dochodzonego z tytułu rękojmi, może być w wyjątkowych okolicznościach uznane za sprzeczne z zasadami współżycia społecznego (art. 5 k.c.) - uchwała SN z 10 marca 1993 r., III CZP 8/93, OSNC 1993, nr 9, poz. 153; wyrok SN z 12 kwietnia 2001 r., II CKN 588/99, Mon. Praw. 2004, nr 1, s. 41.

13. W odniesieniu do terminów zastrzeżonych do dochodzenia uprawnień z tytułu rękojmi przyjąć należy możliwość ich modyfikowania w drodze porozumienia stron (wyrok SN z 5 sierpnia 2005 r., II CK 28/05, OSNC 2006, nr 6, poz. 107). Skoro ustawodawca dopuszcza możliwość modyfikowania zakresu odpowiedzialności sprzedawcy z tytułu rękojmi za wady rzeczy aż do zwolnienia sprzedawcy z odpowiedzialności włącznie, to przyjąć trzeba, że tak daleko, jak daleko możliwa jest ta modyfikacja, możliwe jest porozumienie tak wydłużające, jak i skracające przepisane komentowanym przepisem terminy (J.P. Naworski, Uprawnienia zamawiającego z tytułu wad obiektu budowlanego (uwagi na marginesie wyroku SN z dnia 12 lutego 1991 r., III CRN 5000/90), PUG 1992, nr 10-12, s. 200; Cz. Żuławska (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 90).

Art. 569.

 

Artykuł 569 k.c. został uchylony przez art. 1 pkt 79 ustawy z 28 lipca 1990 r. o zmianie ustawy - Kodeks cywilny (Dz. U. Nr 55, poz. 321 z późn. zm.).

Art. 570.

 

1. Wady fizyczne, o których mowa w art. 570-572 k.c., dotyczą wyłącznie zwierząt objętych umową sprzedaży, a wymienionych w rozporządzeniu Ministra Rolnictwa z 7 października 1966 r. w sprawie odpowiedzialności sprzedawców za wady główne niektórych gatunków zwierząt (Dz. U. Nr 43, poz. 257). Rozporządzenie to wymienia konie, owce i norki. Sprzedawca innego zwierzęcia, które nie jest wymienione w tymże rozporządzeniu, odpowiada z tytułu rękojmi za wady fizyczne na zasadach ogólnych (wyrok SN z 11 sierpnia 1978 r., III CRN 151/78, OSNCP 1979, nr 6, poz. 125; uchwała SN z 22 marca 1974 r., III CZP 16/74, OSNCP 1975, nr 2, poz. 19). Przyjęcie odmiennego zapatrywania oznaczałoby, że nabywcy przeważającej części zwierząt pozbawieni byliby w ogóle ochrony. Takie uprzywilejowanie sprzedawców kosztem nabywców nie dałoby się niczym usprawiedliwić.

2. W odniesieniu do prosiąt i warchlaków mają zastosowanie ogólne zasady odpowiedzialności z tytułu rękojmi z wyłączeniem zasad określonych w art. 571 i 572 k.c.; spornego gatunku zwierząt nie wymienia bowiem rozporządzenie Ministra Rolnictwa z 7 października 1966 r. w sprawie odpowiedzialności sprzedawców za wady główne niektórych gatunków zwierząt (Dz. U. Nr 43, poz. 257). Odpowiedzialność pozwanego sprzedawcy kształtuje się według zasad określonych w art. 559 k.c., tzn. że nie jest on odpowiedzialny z tytułu rękojmi za wady, które powstały po przejściu niebezpieczeństwa na kupującego, chyba że wady wynikły z przyczyny tkwiącej już poprzednio w rzeczy sprzedanej (orzeczenie Okręgowej Komisji Arbitrażowej w Poznaniu z 26 kwietnia 1974 r., 2 Pz-141/74, PUG 1975, nr 3, poz. 1124).

Art. 571.

 

1. Odpowiedzialność sprzedawcy za wady koni, owiec i norek z tytułu rękojmi obejmuje jedynie wady istotne z gospodarczego punktu widzenia, wskazane w przepisach wykonawczych do kodeksu cywilnego. Stosownie do uregulowań zawartych w rozporządzeniu Ministra Rolnictwa z 7 października 1966 r. w sprawie odpowiedzialności sprzedawców za wady główne niektórych gatunków zwierząt (Dz. U. Nr 43, poz. 257) wadami głównymi są: 1) u koni: łykawość, dychawica świszcząca, wartogłowienie (przewlekłe schorzenie mózgowia lub opon mózgowych z obniżeniem świadomości zwierzęcia), przewlekłe schorzenie wewnętrznych części oka powstałe na tle nieurazowym; 2) u owiec świerzb; 3) u norek gruźlica.

2. Inne niż wymienione w rozporządzeniu choroby wspomnianych trzech rodzajów zwierząt mogą być objęte odpowiedzialnością sprzedawcy z tytułu rękojmi tylko wtedy, gdy choroby te zostaną uwzględnione w stosownym porozumieniu. Przyjęcie takiej odpowiedzialności przez sprzedawcę musi być wyraźne, a ponadto powinno określać termin, w jakim ponosi on odpowiedzialność z tytułu rękojmi (wyrok SN z 14 września 1977 r., I CR 375/77, OSNC 1978, nr 7, poz. 112). Przyjmowany jest również pogląd odmienny, z którego wynika, że sprzedawca może przyjąć na siebie odpowiedzialność za wszystkie wady fizyczne zwierzęcia (J. Jezioro (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 977).

3. Powołane rozporządzenie określa terminy, w których ujawnienie się wady głównej uzasadnia odpowiedzialność sprzedawcy odpowiednio: konia, owcy i norki. Terminy te, stosunkowo krótkie, bo piętnasto- i trzydziestodniowe zostały w § 2 ust. 1 rozporządzenia odpowiednio przypisane do zwierząt i wymienionych tam chorób. Bieg wskazanych terminów rozpoczyna się od dnia wydania zwierzęcia. Sytuację kupującego wzmacnia przyjęte w art. 571 § 3 k.c. domniemanie, iż wada stanowiąca podstawę odpowiedzialności istniała już w chwili wydania zwierzęcia. Termin do zawiadomienia sprzedawcy o wadzie głównej, warunkujący zachowanie uprawnień z tytułu rękojmi, wynosi siedem dni, licząc od końca terminu rękojmi przewidzianego wyżej (odpowiednio 15 i 30 dni).

4. Podstępne zatajenie przez sprzedawcę zwierząt wobec kupującego wad fizycznych zwierząt może skutkować odpowiedzialnością z czynu niedozwolonego sprzedawcy za szkodę wynikłą dla kupującego z wad fizycznych zwierząt także wtedy, gdy nie są to wady główne (wyrok SN z 10 października 1974 r., II CR 508/74, LEX nr 7601).

5. Przepisy szczególne o odpowiedzialności z tytułu rękojmi za wady fizyczne zwierzęcia (art. 571-572 k.c.) nie wyłączają odpowiedzialności za szkodę, jakiej może doznać kupujący z winy sprzedawcy, polegającej na tym, że sprzedawca dostarczył (świadomie lub nieświadomie) zwierzę znajdujące się w stanie, który może przynieść kupującemu dalszą szkodę. Odpowiedzialność ta jest w zasadzie uregulowana w przepisach ogólnych odpowiedzialności deliktowej lub kontraktowej i przepisy ograniczające odpowiedzialność z tytułu rękojmi za zwierzęta nie mogą jej wyłączyć (wyrok SN z 18 maja 1973 r., III CRN 88/73, NP 1975, nr 5, s. 739).

Art. 572.

 

1. Komentowany przepis upoważnia do wydania przepisów wykonawczych, które mogą uzależnić możliwość dochodzenia przez kupującego uprawnień z tytułu rękojmi za wady główne koni, owiec i norek od dochowania aktów staranności. Równocześnie wskazano, iż takimi aktami staranności może być zawiadomienie o chorobie zwierzęcia właściwego organu państwowego lub poddanie chorego zwierzęcia zbadaniu przez właściwą placówkę lekarsko-weterynaryjną. Wspomniane obowiązki nakładane na nabywców zwierząt są pomyślane z uwagi na potrzebę prewencyjnego reagowania przez państwo w razie wystąpienia ze wzmożonym natężeniem na określonym terytorium kraju określonych chorób. Realizacja interesu jednostki zainteresowanej dochodzeniem swoich uprawnień w ramach rękojmi została w tym zakresie podporządkowana interesowi społecznemu.

2. W oparciu o upoważnienie ustawowe zawarte w art. 572 k.c. Minister Rolnictwa wydał rozporządzenie z 7 października 1966 r. w sprawie odpowiedzialności sprzedawców za wady główne niektórych gatunków zwierząt (Dz. U. Nr 43, poz. 257). Powołane rozporządzenie w § 3 przewiduje: a) przy wszystkich wadach głównych, z wyjątkiem łykawości u koni, będących chorobami, obowiązek zgłaszania w terminie rękojmi chorego zwierzęcia do zbadania przez określoną placówkę weterynaryjną, oraz b) przy świerzbie u owiec - obowiązek zgłoszenia w ciągu 24 godzin właściwemu organowi państwowemu o fakcie wystąpienia tej choroby zakaźnej.

Terminowe wykonanie każdego z tych obowiązków jest obwarowane rygorem wygaśnięcia uprawnień z tytułu rękojmi.

3. Wygaśnięcie uprawnień z tytułu rękojmi za wady główne koni, owiec i norek następuje po upływie zaledwie trzech miesięcy, liczonych od końca terminu rękojmi za dany rodzaj wady, przy czym termin ten jest terminem zawitym.

4. Uprawnienia z tytułu rękojmi za wady innych zwierząt wygasają w terminie jednego roku od wydania zwierzęcia.

Art. 572(1).

 

1. Zasadniczo kupujący występuje ze swoimi uprawnieniami w ramach rękojmi w sytuacji, gdy ziści się wadliwość przedmiotu umowy, a w konsekwencji sprzedawcy może być postawiony zarzut nienależytego wykonania umowy. To, co jest oczywiste w odniesieniu do wad fizycznych przedmiotu umowy, nie zawsze jest tak oczywiste i jednoznaczne w odniesieniu do wad prawnych przedmiotu umowy. Może się bowiem zdarzyć, że podmiot, któremu przysługuje określony tytuł do przedmiotu umowy, albo też na jego rzecz zostało ustanowione obciążenie przedmiotu umowy, z sobie tylko wiadomych powodów nie zamierza realizować swoich uprawnień. Taka sytuacja potęguje jedynie niepewność kupującego, nie ma on bowiem pewności, czy będzie mógł utrzymać przedmiot umowy i jaka jest jego wartość z uwagi na ciążące na nim obciążenia. W zależności od przedmiotu umowy ten stan niepewności może trwać bardzo długo. Komentowany przepis wychodzi naprzeciw potrzebie ochrony słusznego interesu kupującego i umożliwia mu przecięcie tego stanu niepewności.

2. Przepis art. 5721 k.c. niewątpliwie wzmacnia pozycję nabywcy, stwierdzając wyraźnie, że kupujący może dochodzić uprawnień z tytułu rękojmi za wady prawne, chociażby osoba trzecia nie wystąpiła przeciw niemu z roszczeniem dotyczących rzeczy sprzedanej. Swoje uprawnienie w ramach rękojmi może on zatem realizować nie tylko w przypadku klasycznej ewikcji, czyli sytuacji, gdy przeciwko niemu wystąpiła osoba trzecia, która podejmuje działania w celu wyegzekwowania swoich praw do rzeczy. Wystarczy zatem, że kupujący dowie się i za pomocą jakichkolwiek dowodów wykaże istnienie wad prawnych przedmiotu sprzedaży.

3. Przed wejściem w życie art. 5721 k.c. wykonanie przez kupującego uprawnień z tytułu rękojmi z powodu wady prawnej obciążającej spółdzielcze własnościowe prawo do lokalu nie było uzależnione od wystąpienia osoby trzeciej z roszczeniem dotyczącym nabytego prawa (wyrok SN z 5 października 2001 r., III CKN 1373/00, OSNC 2002, nr 6, poz. 81).

Art. 573.

 

1. Jeżeli rzecz sprzedana ma wady prawne, uprawnienia kupującego z tytułu rękojmi odpowiadają uprawnieniom przyznanym mu w ustawie w razie wad fizycznych, z wyłączeniem uprawnienia dotyczącego usunięcia wady przez wytwórcę (art. 561 § 2 k.c.). Podobnie kształtują się też skutki powstania uprawnień z tytułu rękojmi.

2. W przypadku gdy osoba trzecia dochodzi przeciwko kupującemu roszczeń dotyczących sprzedanej rzeczy, kupujący jest zobowiązany zawiadomić niezwłocznie o tym sprzedawcę i wezwać do wzięcia udziału w sprawie. Skutek niewykonania przez kupującego obowiązku zawiadomienia jest zależny od rozstrzygnięcia w kwestii roszczeń dochodzonych przez osobę trzecią. Brak wykonania wspomnianego obowiązku nie powoduje ujemnych skutków dla kupującego, jeśli rozstrzygnięcie podjęte przez osobę trzecią jest dla niego korzystne. Natomiast jeżeli w wyniku podjętego dochodzenia osoba trzecia uzyskała dla siebie rozstrzygnięcie korzystne, to sprzedawca zostaje zwolniony od odpowiedzialności z tytułu rękojmi za wadę prawną tylko o tyle, o ile jego udział w postępowaniu mógłby wpłynąć na ostateczne rozstrzygnięcie sprawy przez wykazanie, że roszczenia osoby trzeciej były całkowicie lub częściowo bezzasadne. Brak przedmiotowego zawiadomienia przenosi wszelkie ryzyka związane z rzeczą na kupującego.

3. O istnieniu i zakresie odpowiedzialności właściciela lombardu za wady prawne rzeczy pozostawionej przez pożyczkobiorcę, a następnie zbytej osobie trzeciej, rozstrzyga treść tzw. umowy lombardowej. Treści umowy sprzedaży należy w tej sytuacji przyznać znaczenie co najwyżej pomocnicze (uchwała SN z 15 czerwca 1999 r., III CZP 17/99, OSP 2000, z. 2, poz. 21, z glosą E. Gniewka tamże).

Art. 574.

 

1. Przepis stanowi powtórzenie unormowania zawartego w art. 566 k.c., z zastosowaniem do rękojmi za wady prawne. Wyrazem odmienności sytuacji, jaka może powstać przy wadach prawnych, jest wzbogacenie wyliczenia (przykładowego) składników odszkodowania w ramach negatywnego interesu umownego o koszty procesu, co należy uznać za w pełni uzasadnione, zważywszy na charakter wad objętych art. 574 k.c.

2. W razie istnienia wady prawnej sprzedawca może ponosić także odpowiedzialność za niewykonanie zobowiązania, które może polegać na nieprzeniesieniu na nabywcę własności sprzedanej rzeczy (A. Szpunar, glosa do uchwały SN z 30 maja 1996 r., III CZP 42/96, OSP 1997, z. 2, poz. 34).

Art. 575.

 

1. Komentowany przepis wyznacza granice umownej modyfikacji odpowiedzialności sprzedawcy z tytułu rękojmi. W sytuacji gdy z powodu wady prawnej rzeczy sprzedanej kupujący jest zmuszony wydać rzecz osobie trzeciej, umowne wyłączenie odpowiedzialności z tytułu rękojmi nie zwalnia sprzedawcy od obowiązku zwrotu otrzymanej ceny, chyba że kupujący wiedział, iż prawa sprzedawcy były sporne, albo że nabył rzecz na własne niebezpieczeństwo. Umowne wyłączenie odpowiedzialności sprzedawcy może pozostać w mocy jedynie wtedy, gdy albo wiedział, że prawa sprzedawcy są sporne, albo gdy nabył rzecz na własne niebezpieczeństwo. Wspomniane okoliczności niweczące modyfikacje odpowiedzialności w tym zakresie mają charakter alternatywny. Oczywiste jest ponadto, że obowiązek zwrotu ceny istnieje tym bardziej, gdy nie było wspomnianego przepisem umownego wyłączenia odpowiedzialności.

2. Dowód co do istnienia okoliczności wyłączających możliwość żądania zwrotu otrzymanej ceny obciąża sprzedawcę.

3. Przyjmuje się, że obowiązek zwrotu otrzymanej przez sprzedawcę ceny wynika z charakteru sprzedaży jako umowy wzajemnej. Nie jest on z formalnego punktu widzenia składnikiem rękojmi, gdyż ta została umownie wyłączona. Wiąże się jednak ściśle z całokształtem unormowania rękojmi za wady prawne (A. Szpunar, Uwagi o rękojmi za wady prawne przy sprzedaży rzeczy, Rejent 1997, nr 6, s. 9).

4. Dokonanie przez nabywcę samochodu jego przewłaszczenia na rzecz banku w celu zabezpieczenia pobranego kredytu nie stanowi przeszkody w dochodzeniu odszkodowania od zbywcy w razie ujawnienia, że samochód pochodził z kradzieży i został zwrócony osobie uprawnionej (uchwała SN z 28 września 1995 r., III CZP 125/95, OSNC 1996, nr 1, poz. 11).

5. Przepis art. 575 k.c. nie ma zastosowania do odpowiedzialności komisanta, gdy została ona wyłączona na podstawie art. 770 k.c. (uchwała SN z 30 maja 1996 r., III CZP 42/96, OSP 1996, z. 10, poz. 181).

6. Artykuł 575 k.c. może w drodze analogii znaleźć zastosowanie do odpowiedzialności finansującego (leasingodawcy) z tytułu rękojmi za wadę prawną przedmiotu leasingu z opcją sprzedaży. Przy zaistnieniu przesłanek przewidzianych tym przepisem finansujący jest zobowiązany do zwrotu uiszczonych rat leasingowych w zakresie odpowiadającym cenie pojazdu (W.J. Katner (w:) System prawa prywatnego, t. 7, 2001, s. 102; uchwała SN z 18 kwietnia 1996 r., III CZP 30/96, OSNC 1996, nr 9, poz. 112).

Art. 575(1).

 

1. W przedstawionej w komentowanym przepisie sytuacji dłużnik-sprzedawca może się więc zwolnić od odpowiedzialności z tytułu rękojmi przez spełnienie jednego ze świadczeń pozostawionych mu do dyspozycji w ramach upoważnienia przemiennego (facultas alternativa). Skuteczność zwolnienia się sprzedawcy od odpowiedzialności jest uzależniona od utrzymania się kupującego przy rzeczy lub przynajmniej przy jej części i zaofiarowanie kupującemu określonego świadczenia.

2. Opisywany przepis jest wyrazem, iż ochrona kupującego w ramach rękojmi nie powinna sięgać dalej niż wymaga tego jego uzasadniony interes. W literaturze wskazywane są również argumenty, które podkreślają zbędność tej regulacji w prawie (W.J. Katner (w:) System prawa prywatnego, t. 7, 2001, s. 110).

Art. 576.

 

1. Artykuł 576 k.c. normuje wygaśnięcie uprawnień z tytułu rękojmi sprzedawcy za wady na skutek upływu terminu zawitego. Konstrukcja tego przepisu polega na tym, że w § 1 zawarto ogólną regułę, wskazując na długość terminu i sposób jego obliczania, zaś w § 2 i 3 uregulowano wyjątki od tej reguły. W szczególności wyjątek z § 3 sprowadza się do dopuszczenia odrębnego trybu realizacji uprawnień z rękojmi w sytuacji, gdy sprzedawca wydał kupującemu przedmiot sprzedaży, ale nie otrzymał od niego ceny. W sytuacji takiej wykorzystanie przez kupującego uprawnień z rękojmi może sprowadzić się do powiadomienia sprzedawcy o wadzie w ciągu roku od dowiedzenia się o jej istnieniu. Jest to równoznaczne z wykorzystaniem uprawnienia odstąpienia od umowy (jeżeli pozostała niezapłacona całość ceny) albo uprawnienia obniżenia ceny (z propozycją ustalenia jej obniżenia do poziomu, jaki wyznaczyła częściowa jej zapłata - jeżeli miała ona miejsce). Na sprzedawcę zatem przesuwa się możliwość podjęcia dalszych kroków, a mianowicie żądania zwrotu wadliwej rzeczy albo żądania zapłaty ceny (reszty ceny). W procesie o zapłatę ceny - w opisanej sytuacji - zarzut z tytułu rękojmi kupujący może podnieść w każdym czasie, przenosząc w ten sposób spór z płaszczyzny art. 535 k.c. (obowiązek zapłaty ceny) na płaszczyznę przepisów o rękojmi za wady.

2. W świetle art. 576 § 1 zd. 1 k.c. termin roczny biegnie od dnia, w którym kupujący dowiedział się o istnieniu wady. W tym kontekście należy interpretować zdanie drugie tego artykułu. Początek biegu terminu wyznaczony datą prawomocności orzeczenia jest tu zastrzeżony na korzyść kupującego, na wypadek gdyby chciał on wstrzymać się z wykonaniem uprawnień z rękojmi do czasu zakończenia sporu z osobą trzecią. Przepis ten nie może być rozumiany w ten sposób, że jak długo brak jest prawomocnego rozstrzygnięcia sądu, kupujący nie może wykonywać uprawnień z tytułu rękojmi, a w wypadku ich wykonania sprzedawca może podnieść zarzut przedwczesności (M. Podhorecka, Rękojmia za wadę prawną przy sprzedaży rzeczy ruchomych, PS 2006, nr 11-12, s. 90).

3. Termin przewidziany komentowanym przepisem może być modyfikowany w drodze umowy. Należy dopuścić tak możliwość jego przedłużania, jak i skracania.

4. Upływ terminów, o których w przepisie mowa, nie wywołuje ujemnych skutków dla kupującego, jeśli sprzedawca wadę podstępnie zataił.

Art. 577.

 

1. Gwarancja stanowi dodatkowe zastrzeżenie umowne w umowie sprzedaży, które przynajmniej w zasadzie powinno być rozumiane jako dopełnienie przepisów o odpowiedzialności sprzedawcy z tytułu rękojmi za wady rzeczy, przez rozciągnięcie tej odpowiedzialności albo na inne podmioty, albo jej rozszerzenie na inne przyczyny zobowiązujące gwaranta do określonych czynności. Podstawową funkcją gwarancji jakości jest ochrona kupującego (uprawnionego z gwarancji) przed konsekwencjami "zepsucia się" przedmiotu objętego gwarancją, przed niewłaściwym funkcjonowaniem tego przedmiotu, pozostającym w związku z jego wadliwością (wyrok SA w Warszawie z 22 stycznia 1997 r., I ACa 105/96, Apel. W-wa 1997, nr 3, poz. 28). Mówiąc o wadliwości, należy uwzględnić, że pojęcie wady fizycznej przy gwarancji nie jest - mimo braku odrębnego zdefiniowania ustawowego - identyczne z pojęciem wady fizycznej przy rękojmi. Z istoty gwarancji wynika mianowicie, że ma ona zapewnić zdatność rzeczy do normalnego użytku, pojęcie wadliwości zatem nawiązuje do braku (zmniejszenia) tylko cech użytkowych, jakie rzecz powinna mieć zgodnie z normami i uzasadnionymi oczekiwaniami (E. Łętowska, Prawo umów konsumenckich, Warszawa 2002, s. 296).

2. Instytucja gwarancji jakości sprzedanej rzeczy ma istotne znaczenie; z jednej strony jako środek, narzędzie wykorzystywane przez sprzedawcę lub producenta dla pozyskiwania klientów i zdobywania przez to lepszej pozycji na rynku, a z drugiej strony musi być również postrzegana jako wzmocnienie uprawnień kupującego w razie pojawienia się wady rzeczy sprzedanej. Sprzedawcy (producenci), przez propozycje przyjęcia na siebie odpowiedzialności za jakość oferowanej do sprzedaży rzeczy, chcą uzyskać przewagę rynkową nad innymi uczestnikami w grze rynkowej, którzy oferują temu samemu kręgowi potencjalnych klientów, takie same czy podobne produkty.

3. Przepisy kodeksu cywilnego dają podstawę do wyróżnienia dwóch typów gwarancji; gwarancji sprzedawcy, zwanej także gwarancją handlową, i gwarancji wytwórcy, zwanej gwarancją fabryczną. W praktyce regułą jest druga, a wyjątkiem pierwsza, w przepisach kodeksu cywilnego natomiast rzecz jest traktowana odwrotnie (A. Brzozowski (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2009, s. 290; Cz. Żuławska (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2007, s. 102).

4. Gwarancja sprzedawcy polega na tym, iż ilekroć sprzedawca udzielił kupującemu gwarancji co do jakości rzeczy sprzedanej, wydając mu na tę okoliczność stosowny dokument gwarancyjny, to poczytuje się w razie wątpliwości, że jest on obowiązany do usunięcia wad fizycznych rzeczy (naprawa); albo że jest on obowiązany do dostarczenia rzeczy wolnej od wad (art. 577 § 1 k.c.).

5. Gwarancja wytwórcy polega na tym, że producent rzeczy zapewnia o gwarancji co do jakości rzeczy wyprodukowanej i w razie wątpliwości przyjmuje się, że jest on zobowiązany do usunięcia wad fizycznych rzeczy (naprawa); albo że jest on obowiązany do dostarczenia rzeczy wolnej od wad.

6. Treść gwarancji określa gwarant indywidualnie za zgodą kupującego, a kupujący nie musi się godzić na udzielenie mu gwarancji, a więc na coś więcej niż przewiduje umowa sprzedaży. Przyjmując gwarancję czy to producenta, czy sprzedawcy, kupujący zawiera z nim umowę dodatkową o treści opisanej w dokumencie gwarancji (wyrok SA w Warszawie z 14 lutego 2003 r., I ACa 850/02, Wokanda 2004, nr 5, s. 36).

7. Udzielenie gwarancji jakości następuje zwykle przez wręczenie kupującemu, wraz z rzeczą, dokumentu (książeczki, karty) gwarancyjnego. Dokument ten, bez względu na to, czy jest dokumentem imiennym czy na okaziciela, ma charakter prawny znaku legitymacyjnego, stwierdzającego obowiązek świadczenia; może być dokumentem imiennym albo na okaziciela. Znajdują do niego odpowiednie zastosowanie przepisy o papierach wartościowych (art. 92115 k.c.). Rodzaj dokumentu gwarancyjnego, o ile takowy jest wystawiony, determinuje sposób przeniesienia uprawnień gwarancyjnych (Cz. Żuławska (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2007, s. 108). Wydaje się niezasadne pozbawianie kupującego uprawnień z tytułu gwarancji w sytuacji, gdy nie legitymuje się on stosownym dokumentem gwarancyjnym (zob. jednak W.J. Katner (w:) System prawa prywatnego, t. 7, 2001, s. 115). Gdyby ustawodawca uzależniał możliwość realizacji wspomnianych uprawnień od posiadania stosownego dokumentu, to taka intencja byłaby wyrażona wprost w przepisie. Nie ulega jednak wątpliwości, iż dochodzący swoich uprawnień z tytułu gwarancji jest zobowiązany przedstawić dowód na okoliczność jej udzielenia. Może to uczynić, powołując się na postanowienia umowy sprzedaży, której przedmiotem była rzecz niespełniająca wymagań jakościowych.

8. Samo umieszczenie w umowie sprzedaży postanowienia o udzieleniu gwarancji na odpowiedni okres i zapowiedź dostarczenia kupującemu odpowiedniej karty gwarancyjnej (dokumentu gwarancyjnego) w okresie trwania stosunku sprzedaży nie tworzy jeszcze dostatecznych podstaw do przyjęcia, że między stronami doszło do ukształtowania stosunku gwarancji o treści określonej w art. 577 k.c. i n. Niezbędne byłoby pojawienie się dalszego jeszcze zdarzenia prawnego w postaci wydania, a przynajmniej - udostępnienia kupującemu odpowiedniego dokumentu zawierającego postanowienia udzielonej gwarancji. Podkreśla się przy tym, że dla skuteczności udzielenia gwarancji nie ma znaczenia sama nazwa takiego dokumentu czy miejsce, w którym warunki gwarancji są umieszczone. Nie można zatem wykluczyć, że stosowne postanowienia zostaną wprowadzone do samej umowy sprzedaży, która w tej sytuacji będzie nie tylko podstawą zmian w obrębie stosunków własnościowych, ale także źródłem obowiązków obligacyjnych, stosownych do zapewnienia gwarancyjnego (wyrok SN z 24 października 2001 r., III CKN 425/00, LEX nr 52362).

9. Skuteczność udzielenia gwarancji podlega każdoczesnej ocenie z punktu widzenia postanowień zarówno umowy, jak i innych dokumentów, z których ma wynikać gwarancja, jak i skuteczności umocowania dla jej udzielenia. Zamieszczenie w protokole odbioru obiektu budowlanego wzmianki o udzieleniu gwarancji na obiekt lub jego niektóre elementy nie stanowi podstawy do obciążenia wykonawcy odpowiedzialnością z tytułu gwarancji, jeżeli umowa zawarta wcześniej między wykonawcą a zamawiającym nie przewidywała tego rodzaju odpowiedzialności, a pracownicy wykonawcy, którzy uczestniczyli w sporządzeniu protokołu odbioru, nie byli upoważnieni do dokonania odpowiedniej zmiany postanowień umownych (orzeczenie GKA z 16 grudnia 1986 r., DO-7982/86, OSPiKA 1988, z. 10, poz. 213).

10. Przepis art. 577 § 1 k.c. w brzmieniu nadanym ustawą z 23 sierpnia 1996 r. o zmianie ustawy - Kodeks cywilny (Dz. U. Nr 114, poz. 542) nakłada na gwaranta dwa obowiązki gwarancyjne: obowiązek usunięcia wady fizycznej rzeczy lub dostarczenia rzeczy wolnej od wad. Jednak przepis ten ma charakter iuris dispositivi. Taki charakter tego przepisu wynika zarówno z faktu, że źródłem gwarancji jest umowa, jak i z brzmienia art. 577 § 1 k.c., w myśl którego na gwarancie ciążą te dwa obowiązki, ale tylko w razie wątpliwości, tzn. tylko o tyle, o ile co innego nie wynika z treści gwarancji.

11. Pozostałe, poza wyżej wspomnianym, przepisy kodeksu cywilnego regulujące gwarancję (art. 577-581) mają w znacznym zakresie charakter dyspozytywny. Pozwala to podmiotowi, który udzielił gwarancji, na kształtowanie z reguły według zasad umów adhezyjnych uprawnień i obowiązków kupującego. Postanowienia umów gwarancyjnych mają jednak w wielu wypadkach charakter uciążliwy dla kupującego. Dlatego swoboda w zakresie postanowień gwarancyjnych musi być ograniczona lub wyłączona właśnie ze względu na adhezyjny charakter umów gwarancyjnych, w istocie rzeczy jednostronnie narzucających określone warunki. Kontrola umów zawieranych w taki sposób musi być dokonywana z uwzględnieniem reguł postępowania obowiązujących przy zawieraniu umowy z udziałem wzorca oraz przepisów dotyczących klauzul niedozwolonych w umowach z udziałem konsumenta.

12. W każdym razie wszelkie ograniczenia lub wyłączenia odpowiedzialności z tytułu rękojmi i gwarancji, jeżeli są dopuszczalne w świetle przepisów kodeksu cywilnego, muszą być zakomunikowane nabywcy przed zawarciem umowy (lex contractus) i podlegają kontroli sądowej. Przyjąć trzeba, że przepisy kodeksu cywilnego w przedmiocie gwarancji stanowią najniższy próg ochrony, jaki jest poświęcony nabywcy. Na ich podstawie należy więc oceniać umowne postanowienia zawarte w umowach, kartach gwarancyjnych i innych dokumentach. Przepisy te, podobnie jak i przepisy o rękojmi zawarte w kodeksie cywilnym, powinny stanowić podstawę do sformułowania dyrektyw interpretacyjnych w tym zakresie. W szczególności przy wykładni postanowień kart gwarancyjnych i podobnych dokumentów prawnych należy kierować się zasadą, według której w razie wątpliwości określone postanowienie powinno być interpretowane na korzyść kupującego. Zasada ta jednoznacznie sformułowana w art. 385 § 2 k.c. w odniesieniu do konsumenta, z uwagi na rolę i znaczenie gwarancji powinna być rozciągnięta na wszelkie stosunki, ilekroć w danym stosunku udzielono gwarancji. Gwarancja powinna zawierać precyzyjne postanowienia, które nie dadzą przedsiębiorcy gwarantowi możliwości ich dowolnej interpretacji.

13. Zarówno treść kart gwarancyjnych, jak i treść umów - zwłaszcza w zakresie ich zawarcia, dopuszczalności i skuteczności uprawnień nabywcy - podlegają co do zasady kontroli sądów z punktu widzenia oceny, czy klauzula umowna nie została narzucona nabywcy bez uświadomienia mu jej skutków oraz czy jest zgodna z zasadami współżycia społecznego (art. 58 § 2 k.c.) - uchwała SN z 30 grudnia 1988 r., III CZP 48/88, OSNCP 1989, nr 3, poz. 36.

14. Stosunek prawny gwarancji sprzedawcy ma charakter umowny, stąd stosunek ten podlega zasadzie swobody umów, co oznacza, że treść zobowiązania gwaranta może być co do zasady określona swobodnie, to zaś umożliwia również ograniczenie obowiązków z gwarancji. Zasada swobody umów ma jednak swoje granice, które są zawarte w samym art. 3531 k.c. Zgodnie z tym przepisem strony zawierające umowę mogą ułożyć stosunek prawny według swego uznania, byleby jego treść lub cel nie sprzeciwiały się właściwości (naturze) stosunku, ustawie lub zasadom współżycia społecznego. Rozważenia wymaga więc w pierwszej kolejności, czy ograniczenie obowiązków gwaranta przy sprzedaży do naprawienia rzeczy nie sprzeciwia się ustawie lub naturze stosunku gwarancji. Umowa sprzedaży jest umową wzajemną, w której z samej istoty wzajemne świadczenia stron powinny być ekwiwalentne. W szczególności cena płacona przez kupującego odpowiada - w przypadku sprzedaży rzeczy nowej - cenie towaru niewadliwego. W konsekwencji, przy braku regulacji szczególnej, całe ryzyko wadliwości rzeczy obciążałoby kupującego. Z tych też względów prawo polskie przewiduje ustawową odpowiedzialność z tytułu rękojmi, której zadaniem jest sprawiedliwe rozłożenie ryzyka wadliwości rzeczy sprzedanej. Pamiętać trzeba również o ochronie, jaką zapewnia kupującemu towar konsumpcyjny ustawa o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej. Rękojmia oraz przepisy o odpowiedzialności sprzedawcy towaru konsumpcyjnego zapewniają minimum ochrony interesów kupującego. Gwarancja nie jest modyfikacją ani rękojmi, ani odpowiedzialności sprzedawcy towaru konsumpcyjnego, lecz odrębną, dodatkową formą zabezpieczenia interesów kupującego. Nie podlega więc ograniczeniom przewidzianym dla obu wspomnianych instytucji, gdyż w niczym nie uszczupla uprawnień z nich płynących. Skoro więc w ramach przepisów dotyczących gwarancji brak zakazu ograniczenia zobowiązania gwaranta do naprawienia rzeczy, a art. 577 k.c., przeciwnie, sugeruje, iż jest to dopuszczalne, to z tego względu nie można uznać, aby wskazane ograniczenie obowiązków gwaranta było sprzeczne z ustawą. Umowa gwarancji może zatem ograniczyć obowiązki gwaranta do naprawy rzeczy i wyłączyć możliwość żądania wymiany rzeczy wadliwej na wolną od wad (wyrok SN z 1 października 2000 r., III CKN 270/99, LEX nr 51804; postanowienie SN z 5 marca 2003 r., III CZP 101/02, Prok. i Pr. 2003, nr 9, poz. 29; wyrok SN z 16 kwietnia 2004 r., I CK 599/03, OSNC 2005, nr 5, poz. 82, z glosą do tego wyroku W.J. Katnera, OSP 2005, z. 4, poz. 57). Z uwagi na charakter odpowiedzialności sprzedawcy z tytułu rękojmi za nieważne należy uznać postanowienie gwarancyjne zobowiązujące beneficjenta gwarancji do niekorzystania z przysługującej mu rękojmi.

15. Pierwszorzędne znaczenie co do zakresu gwarancji i świadczeń z niej wynikających przyznać należy umowie gwarancyjnej. Tylko w razie wątpliwości przyjąć trzeba stosownie do treści art. 577 § 1 k.c., że gwarant jest obowiązany do usunięcia wad fizycznych rzeczy lub do dostarczenia nowej rzeczy. Umowa gwarancyjna może również przewidywać specjalny tryb postępowania, uzależniający realizację uprawnień wynikających z umowy, jak również sposób wywiązania się ze świadczeń gwarancyjnych. Nie może ona jednak pozbawiać kupującego, który wyczerpał drogę przewidzianą w umowie gwarancyjnej, dochodzenia roszczeń gwarancyjnych w drodze sądowej, i to w sposób dla postępowania sądowego przewidziany.

16. Uprawnienia gwarancyjne uprawniają gwaranta do dokonania wyboru. Usuwanie wady przez naprawę rzeczy powinno zapewnić pełną sprawność eksploatacyjną rzeczy. Przy gwarancji pojęcie wady akcentuje zdolność rzeczy do normalnego użytku, jaką mieć ona powinna do normalnego, oczekiwanego funkcjonowania. Pojęcie wady fizycznej w rozumieniu gwarancji i rękojmi nie zawsze jest tożsame. Nieskuteczność naprawy, co obejmuje powtarzanie się wady naprawianego elementu albo innych elementów lub też obniżenie parametrów eksploatacyjnych, traktowane jest jako istnienie wady, co dopiero otwiera uprawnionemu drogę do skorzystania uprawnień, o których stanowi art. 579 k.c.

17. Wykonanie zobowiązania z gwarancji, gdy w następstwie dokonanego przez gwaranta w myśl art. 577 § 1 k.c. wyboru zostało ono zindywidualizowane jako naprawa rzeczy, polega nie tylko na usunięciu wszystkich ujawnionych wad rzeczy wynikłych z przyczyn w niej tkwiących, ale także na takiej skuteczności tej naprawy, która pozwala na przekonanie, iż usunięto wady w sposób eliminujący możliwość ponownego wystąpienia tych samych wad. Nie każda bowiem naprawa, lecz tylko naprawa skuteczna przywraca uprawnionemu z gwarancji możność niezakłóconego korzystania z rzeczy zgodnie z jej przeznaczeniem (wyrok SN z 26 listopada 1996 r., II CKU 35/96, Prok. i Pr. (dodatek) 1997, nr 4, poz. 26).

18. Zobowiązanie do naprawy rzeczy jest niewystarczające w sytuacji, gdy rzeczy naprawić się nie da lub gdy jest bezskutecznie wielokrotnie naprawiana, bądź wówczas, gdy naprawa przedłuża się nadmiernie. Należy bowiem zauważyć, że zobowiązanie gwaranta rodzi odpowiedzialność za skutek, ma charakter obiektywny. Oznacza to, iż obowiązkiem gwaranta jest skuteczne naprawienie rzeczy, a naprawa jest skuteczna, gdy przywraca pełną sprawność rzeczy objętej gwarancją. Jeżeli jednak nawet uzna się, że zobowiązanie gwaranta jest zobowiązaniem rezultatu, to ograniczenie obowiązku gwaranta do naprawienia rzeczy dotyczy wad możliwych obiektywnie do naprawienia, w chwili zawarcia umowy. Jeżeli niemożliwość naprawy powstanie po zawarciu umowy, to znajdują zastosowanie zasady ogólne, co oznacza, że jeżeli niemożliwość jest następstwem okoliczności, za które gwarant odpowiada, to wówczas rodzić to będzie odpowiedzialność odszkodowawczą; jeśli zaś niemożliwość naprawy będzie następstwem innych przyczyn, to zobowiązanie do naprawy wygaśnie w odniesieniu do tej konkretnej wady (art. 475 k.c.). Istotne jest jednak to, że minimum ochrony zapewniają kupującemu rękojmia i przepisy ustawy o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej. O tym, w jakim zakresie gwarant chce przejąć ryzyko ponad to, czy obok tego, co wynika z rękojmi czy z innych przepisów - decyduje sam gwarant. Z jednej bowiem strony zobowiązanie gwaranta do naprawy rzeczy albo usunięcia wad obejmuje wszelkie naprawy i wymianę części, choćby bardzo kosztownej, o ile mieszczą się jeszcze w pojęciu naprawy rzeczy. Z drugiej jednak strony nie sposób uznać, aby sprzeczne z naturą gwarancji było ograniczenie obowiązku gwaranta do naprawy wad nadających się obiektywnie do usunięcia w chwili zawarcia umowy.

19. Pojęcie usunięcia wady w rozumieniu komentowanego przepisu nie ogranicza się tylko do naprawy wadliwej części rzeczy złożonej. Obejmuje ono także zastąpienie wadliwej części nową częścią, tak aby zapewnić należytą jakość rzeczy złożonej. Prawidłowość zachowania gwaranta w przedmiocie usunięcia wady musi być rozpatrywana przez skuteczność naprawienia rzeczy wadliwej, również złożonej (Z. Marmaj, Dochodzenie i realizacja roszczeń z tytułu gwarancji i rękojmi. Zagadnienia prawnomaterialne i procesowe, St. Praw. 1990, z. 2, s. 257).

20. Powierzenie przez gwaranta obowiązku napraw gwarancyjnych wyspecjalizowanym jednostkom serwisu gwarancyjnego nakłada na kupującego w zasadzie obowiązek korzystania z usług takiej jednostki (R. Szostak, Z problematyki umów o przyjęcie obowiązku wykonywania świadczeń gwarancyjnych, PiP 1993, z. 7, s. 19). Postanowienie powyższe nie wyłącza odpowiedzialności gwaranta z tytułu obowiązków wynikających z gwarancji, jak również za jakość napraw gwarancyjnych. Gwarant będzie odpowiedzialny za szkodę, jaką kupujący poniesie w wypadku nienależytego wypełnienia świadczenia gwarancyjnego przez zobowiązany do tego podmiot. Roszczenie o wymianę rzeczy wadliwej na wolną od wad nie powinno być zatem kierowane do jednostki serwisu gwarancyjnego, ale do gwaranta (wyrok SN z 17 czerwca 1985 r., I CR 149/85, OSNC 1986, nr 3, poz. 38; uchwała SN z 30 grudnia 1988 r., III CZP 48/88, OSNCP 1989, nr 3, poz. 36; wyrok SN z 17 kwietnia 1991 r., IV CR 710/90, OSNC 1993, nr 3, poz. 39).

21. Cały założony okres gwarancyjny jest postawiony do dyspozycji uprawnionego celem wykorzystania go dla "gwarancyjnej eksploatacji" przedmiotu: z jednej strony zatem odpowiedzialność obejmuje wady ujawnione choćby w ostatnim dniu tego okresu, które reklamować można później, z drugiej zaś - sam ten okres gwarancyjny ulega wydłużeniu w razie przeszkód w eksploatacji wywołanych wadą przedmiotu. Istotne jest też, że w odniesieniu do określonych rodzajów rzeczy długość okresu gwarancyjnego określana jest nie upływem czasu, lecz ilością wykonanej pracy (albo w sposób kombinowany), co wskazuje właściwy cel "gwarancyjnej eksploatacji". Wobec uprawnionego z gwarancji to gwarant - a nie jego pomocnicy, zastępcy czy wyręczyciele - ponosi pełną gwarancyjną odpowiedzialność także za skutki ich działań (np. nieudana naprawa, która pogarsza stan przedmiotu, uzasadnia żądanie wymiany, skuteczne wobec gwaranta). Uprawnionym z gwarancji jest każdy użytkownik-posiadacz rzeczy i dokumentu gwarancyjnego, a nie kupujący, gwarancja bowiem wiąże się z używaniem rzeczy, a nie ze stosunkiem umownym (Cz. Żuławska, Uwarunkowania odpowiedzialności za jakość (ujęcie dynamiczne), St. Praw. 1990, z. 2, s. 199).

22. Konieczną przesłanką odpowiedzialności gwarancyjnej jest ujawnienie się wady przed upływem okresu gwarancyjnego. Jego długość jest podawana w dokumencie gwarancyjnym. Z praktyki wiadomo, że bywa ona określana albo kalendarzowo (np. dwa lata), albo przez wskazanie zakresu czasu funkcjonowania czy korzystania z przedmiotu (np. przebieg pojazdu w kilometrach, czas korzystania w liczbie godzin, ilościowa miara produktów przy maszynie produkcyjnej), albo też przez kombinację obu tych sposobów (np. dwa lata, ale nie więcej niż x km przebiegu). W razie braku oznaczenia okresu gwarancji w dokumencie gwarancyjnym wynosi on rok.

23. Określone w książce gwarancyjnej, iż podstawą wymiany samochodu wadliwego na samochód nowy są orzeczenia czy decyzje rzeczoznawców, powinny być w rzeczywistości uznawane za równoważne opiniom o stanie technicznym objętego gwarancją pojazdu mechanicznego. Posiadacz takiego samochodu nie może skutecznie dochodzić w drodze sądowej swego roszczenia o wymianę samochodu bez uprzedniego wyczerpania drogi określonej w księdze gwarancyjnej, a więc bez uprzedniego uzyskania opinii rzeczoznawcy czy też opinii Rady Głównej Rzeczoznawców PZMot. Opinie te jednak, tak jak każda opinia biegłego, podlegają ocenie w postępowaniu sądowym i nie pozbawiają sądu możności sprawdzenia ich za pomocą innych dowodów, a zwłaszcza za pomocą dowodu z opinii biegłego sądowego (wyrok SN z 27 sierpnia 1970 r., II CR 340/70, OSNCP 1971, nr 5, poz. 92).

24. W razie dostarczenia w ramach gwarancji rzeczy wolnej od wad, kupujący ma obowiązek dopłaty różnicy ceny wtedy, gdy dostarczony przez gwaranta samochód wolny od wad, w miejsce samochodu wadliwego, jest innego gatunku niż określony w umowie sprzedaży i ma wyższą cenę (art. 577 § 1 k.c.) - wyrok SN z 26 października 1993 r., II CRN 109/93, Mon. Praw. 1996, nr 6, s. 218.

25. Okres gwarancyjny rozpoczyna swój bieg z dniem wydania rzeczy kupującemu przez sprzedawcę, kończy się zaś z reguły później, niż wynikałoby to ze zwykłego obliczenia, a to w związku z faktem wykonywania świadczeń gwarancyjnych.

26. Odpowiedzialność producenta cz sprzedawcy, którzy udzielili gwarancji, nie wygasa na skutek ogłoszenia ich upadłości. Zobowiązania niepieniężne, których źródłem jest uprzednio udzielona gwarancja, przekształcają się w zobowiązania pieniężne, a odpowiedzialność gwaranta przez sam fakt udzielenia gwarancji nie zostaje zniweczona (wyrok SN z 22 listopada 2002 r., IV CKN 1488/00, LEX nr 78334).

27. Gwarancja wygasa w przypadku odstąpienia przez kupującego od umowy sprzedaży w trybie art. 560 § 1 k.c. z powodu wadliwości rzeczy. Nie zmienia tego fakt, że zobowiązanie z tytułu gwarancji ma charakter akcesoryjny w stosunku do umowy sprzedaży. Bez znaczenia dla wspomnianego skutku jest także okoliczność, gdy rzecz będzie znajdowała się jeszcze w posiadaniu kupującego (np. w ramach przysługującego mu na mocy art. 496 k.c. prawa zatrzymania). Odstąpienie, o którym mowa, po spełnieniu innych prawem wymaganych czynności zależnych od przedmiotu umowy, powoduje przejście własności z powrotem na sprzedającego (W. Żukowski, Kilka uwag o wzajemnym stosunku odpowiedzialności z tytułu rękojmi i gwarancji, PS 2001, nr 2, s. 36; wyrok SN z 12 lutego 1997 r., II CKN 94/96, OSNC 1997, nr 6-7, poz. 85; wyrok SN z 26 listopada 1997 r., II CKN 458/97, OSNC 1998, nr 5, poz. 84).

Art. 578.

 

1. Komentowanym przepisem wyznacza się granice odpowiedzialności gwaranta. Opisywana odpowiedzialność obejmuje okres po wydaniu rzeczy kupującemu, przynajmniej taki, w którym potencjalnie zainteresowany jest w normalnej eksploatacji rzeczy, jej prawidłowym funkcjonowaniu. Udzielając gwarancji, gwarant potwierdza tym samym należytą jakość rzeczy i zasadność jej nabycia przez kupującego. Czas, na który udzielono gwarancji, jest okresem próby funkcjonowania rzeczy, w toku której powinny się ujawnić ewentualne tzw. wady fabryczne (produkcyjne) oraz wszystkie inne, jakie tkwią w rzeczy, choćby w postaci takich cech i właściwości, z których dopiero w toku eksploatacji powstanie konkretna wada. Objęcie odpowiedzialnością zarówno wad, jak i tkwiących w rzeczy ich przyczyn jest traktowane jako ograniczenie odpowiedzialności gwaranta, z uwagi na okoliczność, że w tym samym czasie eksploatowana rzecz może doznać różnego rodzaju uszkodzeń czy zaburzeń funkcjonowania z różnych innych przyczyn (np. nieumiejętna, sprzeczna z udzieloną instrukcją eksploatacja rzeczy, uszkodzenia mechaniczne czy będące skutkiem działania zdarzeń losowych), których gwarancja nie obejmuje (Cz. Żuławska (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2007, s. 108). Bez znaczenia dla powstania omawianej odpowiedzialności jest okoliczność, że w momencie zawarcia umowy kupujący wiedział o wadliwości sprzedawanej rzeczy. Przyczyny z zasady eliminujące odpowiedzialność gwaranta za jakość sprzedanej rzeczy mogą jednak stosownie do treści gwarancji być objęte odpowiedzialnością gwaranta.

2. Realizacja uprawnień z tytułu gwarancji nie jest uzależniona od przedstawienia dowodów na okoliczność przyczyn ujawnionej wadliwości. Przyjmuje się nawet w związku z tym domniemanie, że wady wyniknęły z przyczyny tkwiącej już poprzednio w rzeczy sprzedanej (Cz. Żuławska (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2007, s. 108). Po ujawnieniu zatem wadliwości rzeczy, na przykład w czasie przeglądu gwarancyjnego albo w trybie zgłoszenia tzw. reklamacji, a właściwie tylko notyfikowania wady, gwarant, chcąc uwolnić się od odpowiedzialności, musiałby wykazać, że wady rzeczy powstały z przyczyn nietkwiących uprzednio w sprzedanej rzeczy, nieobjętych gwarancją, jak chociażby nieumiejętna eksploatacja, zdarzenie losowe, uszkodzenie przez osoby trzecie. Przeprowadzenie takiego dowodu nie jest łatwe, zważywszy, że rzecz objęta gwarancją pozostaje poza jakimkolwiek wpływem na sposób jej używania, posługiwania się nią czy zabezpieczania gwaranta, dlatego producenci stosują różne zabezpieczenia (np. plomby, pieczęcie) uniemożliwiające penetrację, bez pozostawienia śladów, przez osoby niepowołane, różnych elementów konstrukcyjnych przedmiotu (J. Skąpski (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 154; M. Nesterowicz (w:) J. Winiarz, Komentarz, t. I, 1989, s. 576).

Art. 579.

 

1. Komentowany przepis przesądza o istnieniu dwóch niezależnych reżimów odpowiedzialności. Możliwe jest zatem, że jeden i ten sam fakt ujawnienia wady będzie mógł być oceniony zarówno według reżimu odpowiedzialności gwarancyjnej, jak i odpowiedzialności wynikającej z rękojmi.

2. Instytucja rękojmi za wady rzeczy sprzedanej uległa na przestrzeni lat ewolucji w kierunku ochrony kupującego. W szczególności, w znacznym stopniu charakter taki miała zmiana przepisów kodeksu cywilnego o rękojmi za wady, dokonana ustawą z 23 sierpnia 1996 r. o zmianie ustawy - Kodeks cywilny (Dz. U. Nr 114, poz. 542). Jedną z wprowadzonych wówczas zmian jest przyznanie kupującemu możności wykonania uprawnień z tytułu rękojmi za wady fizyczne rzeczy niezależnie od uprawnień wynikających z gwarancji jakości, podczas gdy poprzednio kupujący, który otrzymał gwarancję, mógł wykonać uprawnienia z tytułu rękojmi za wady fizyczne rzeczy dopiero wtedy, gdy sprzedawca we właściwym czasie nie uczyni zadość obowiązkom wynikającym z gwarancji (J. Jezioro (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 989). Zmiana ta, wprowadzona w interesie kupującego, nie oznacza pogorszenia jego położenia przy wykonywaniu uprawnień z tytułu rękojmi, w sytuacji, w której pozostawał on w przekonaniu usprawiedliwionym okolicznościami, że wykryta przezeń wada może zostać usunięta w drodze skorzystania przez niego z uprawnienia wynikającego z udzielonej mu gwarancji.

3. Regulacja zawarta w art. 579 k.c. uprawnia do sformułowania zasady, że kupujący może wykonywać uprawnienia z tytułu rękojmi za wady fizyczne, niezależnie od uprawnień wynikających z gwarancji. Niezależność ta wskazuje na konieczność alternatywnego zdecydowania się przez nabywcę, czy korzystniejsze dla niego jest realizowanie uprawnień z gwarancji (włącznie z wymianą rzeczy na wolną od wad), czy też z rękojmi (aż do odstąpienia od umowy). Alternatywność wyboru nabywcy istnieje przez cały czas istnienia rękojmi i gwarancji i odnosi się do kwestii, w jakim reżimie nabywca będzie realizował uprawnienia dotyczące kolejno ujawniających się wad mających przyczynę tkwiącą w momencie nabycia rzeczy. Decyzja wyboru reżimu w odniesieniu do każdej kolejnej konkretnej wady jest definitywna (A. Brzozowski (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2009, s. 295). Ujawnienie się w tej samej rzeczy nowych wad w przyszłości rodzi na nowo prawo wyboru między rękojmią a gwarancją (E. Łętowska, Każda wada z osobna, Rzeczpospolita 1997, nr 12, s. 11). Przedstawiciele doktryny w zasadzie zgodni są w poglądach, że wykluczona jest możliwość konstruowania roszczeń - hybryd o mieszanym charakterze, utworzonych z fragmentów każdego z reżimów pozostających w zbiegu. Tak jak nie wolno konstruować mieszanego roszczenia odszkodowawczego deliktowo-kontraktowego, tak samo niedopuszczalne jest konstruowanie jednego roszczenia z fragmentów rękojmi i gwarancji (E. Łętowska, Prawo umów konsumenckich, s. 439; Cz. Żuławska (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2007, s. 112). Rękojmia i gwarancja istnieją zatem obok siebie nie jako reżimy konkurencyjne, lecz alternatywne.

4. Kupujący, wybierając uprawnienia płynące z rękojmi, traci możliwość realizacji uprawnień wynikających z gwarancji. Trudna do przyjęcia jest zatem interpretacja art. 579 k.c., prowadząca do wniosku, że termin "niezależnie", którym posługuje się ustawodawca, oznacza "równocześnie" bądź zwolnienie nabywcy od podjęcia decyzji, czy korzystniejsze jest realizowanie uprawnień z gwarancji (włącznie z wymianą rzeczy na wolną od wad), czy też z rękojmi (aż do odstąpienia od umowy) - wyrok SN z 23 lipca 2003 r., II CKN 350/01, Mon. Praw. 2006, nr 3, s. 153.

5. Jeżeli kupujący w związku z wadą fizyczną rzeczy dokonał na podstawie art. 579 k.c. wyboru reżimu odpowiedzialności sprzedawcy z gwarancji i zażądał naprawy rzeczy, to wybór ten jest wiążący w tym znaczeniu, że dopiero niezrealizowanie tego zadania przez sprzedawcę (gwaranta) w odpowiednim terminie otwiera uprawnionemu drogę do skorzystania z rękojmi albo do dochodzenia danych uprawnień z gwarancji. Dokonany wybór w odniesieniu do konkretnej wady wiąże zatem albo do końca jej istnienia, albo co do chwili jej nieusunięcia wedle wybranego trybu. Na ten czas zawieszone są roszczenia wynikające z drugiego reżimu odpowiedzialności. Skuteczne usunięcie wady w stosownym terminie sprawia, że przywrócona zostaje konieczna ekwiwalentność świadczeń i inne roszczenia, zarówno z gwarancji, jak i z rękojmi, stają się w odniesieniu do tej wady bezprzedmiotowe (wyrok SN z 5 lutego 2003 r., II CKN 1248/00, LEX nr 78871).

6. Alternatywność wyboru reżimu, wedle którego kupujący będzie dochodził swoich uprawnień z tytułu wadliwości rzeczy, istnieje przez cały czas trwania rękojmi i gwarancji. Prawo wyboru, o którym mowa, dotyczy kolejno ujawniających się wad, ale ogranicza się do wad mających przyczynę tkwiącą w momencie nabycia rzeczy (wyrok SA w Białymstoku z 23 stycznia 2003 r., I ACa 667/02, OSA 2003, z. 8, poz. 32).

7. Obowiązek wynikający z gwarancji istnieje obok obowiązku wynikającego z rękojmi i niezależnie od niego. Uprawnienia z tytułu rękojmi można realizować przez złożenie jednostronnego oświadczenia woli. Zobowiązani do świadczenia na podstawie przepisów o rękojmi lub gwarancji znajdują się w zwłoce dopiero od chwili zwrotu nabytej rzeczy. Po stronie dłużników, z których jeden odpowiada na podstawie przepisów o gwarancji, a drugi z tytułu rękojmi, nie zachodzi solidarność (wyrok SN z 19 czerwca 1974 r., II CR 313/74, Biuletyn Informacyjny Sądu Najwyższego 1974, nr 12, s. 233).

8. W razie szkody wynikłej wskutek niewykonania lub nienależytego wykonania obowiązków gwarancyjnych uprawniony może żądać jej naprawienia na zasadach ogólnych w trybie art. 471 k.c. lub na podstawie art. 566 k.c. Wybór jednej ze wspomnianych podstaw do dochodzenia naprawienia szkody jest determinowany spełnieniem przesłanek roszczeń, o których mowa w tych przepisach (E. Bagińska, Nowe unormowanie odpowiedzialności cywilnej za produkt, PS 2000, nr 9, s. 40).

Art. 580.

 

1. Stosownie do uregulowań zawartych w kodeksie cywilnym, wybór jednego ze świadczeń przewidzianych w gwarancji należy do sprzedawcy, który decyduje o sposobie zaspokojenia interesu kupującego. Kupujący powinien współdziałać z gwarantem tych świadczeń w zakresie przemieszczania rzeczy objętej gwarancją do miejsca wskazanego przez gwaranta (zwykle jest to punkt serwisowy lub sklep, w którym dokonano sprzedaży), po pierwsze dlatego, że okoliczności dostarczenia rzeczy dotkniętej wadą są pochodną wyboru jednego ze sposobów zaspokojenia interesu kupującego, a po drugie wybór sposobu przemieszczenia nie jest obojętny dla gwaranta, bo owo przemieszczenie jest dokonywane na jego koszt.

2. Konieczność współdziałania nie ogranicza się tylko co do wyboru sposobu przemieszczenia rzeczy wadliwej, ale samej jego zasadności. Okoliczności mogą bowiem przesądzić, że w odniesieniu do konkretnej rzeczy czy wady bardziej zasadne będzie usunięcie wady rzeczy w miejscu, w którym rzecz znajdowała się w chwili ujawnienia się wady. Wybór miejsca położenia rzeczy jako miejsca jej naprawy uzasadniają przede wszystkim rodzaj uszkodzonej rzeczy (np. maszyna produkcyjna o znacznych rozmiarach, montowana w miejscu położenia, której demontaż i transport wiązałby się ze znacznymi kosztami i problemami organizacyjnymi) oraz koszty jej przemieszczenia.

3. Ochrona uprawnionego z gwarancji nie może jednak naruszać godnych ochrony interesów gwaranta. Z tych powodów uznać trzeba, że uprawnionemu z gwarancji nie przysługuje od gwaranta zwrot kosztów dostarczenia towaru - rzeczy do naprawy gwarancyjnej, przekraczający ekonomicznie uzasadnione koszty przewozu (orzeczenie Okręgowej Komisji Arbitrażowej z 25 kwietnia 1988 r., K1-320/88/Kiel., OSP 1990, z. 4, poz. 199).

4. O ile przemieszczenia rzeczy dotkniętej wadą do gwaranta dokonuje uprawniony z gwarancji, o tyle przemieszczenia rzeczy w odwrotnym kierunku dokonuje gwarant. Gwarant powinien własnym kosztem i staraniem przetransportować rzecz do tego samego miejsca, w którym ją otrzymał do naprawy (wymiany), po uprzednim spełnieniu świadczenia gwarancyjnego, co ma nastąpić w odpowiednim terminie. Jeżeli terminu tego nie określono w dokumencie gwarancyjnym, powinien on zostać ustalony z uwzględnieniem zachodzących okoliczności (a wśród nich przede wszystkim potrzeb nabywcy), dobrych obyczajów kupieckich i staranności profesjonalisty (Cz. Żuławska (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2007, s. 114).

5. Odpowiednim terminem do wykonania przez gwaranta jego obowiązków, o którym w komentowanym przepisie mowa, jest okres niezbędny w normalnym toku postępowania do dokonania naprawy lub wymiany rzeczy. Gwarant powinien zatem wykonać swoje obowiązki bez nieuzasadnionej zwłoki, uwzględniając przy tym potrzeby uprawnionego. Zwykle dokumenty gwarancyjne wskazują taki termin na wykonanie czynności przez gwaranta. Oceny zachowania się gwaranta w tym zakresie należy dokonywać, uwzględniając wymagania stawiane w art. 355 § 2 k.c.

6. Gwarant ponosi niebezpieczeństwo przypadkowej utraty lub uszkodzenia rzeczy w czasie od wydania jej gwarantowi do jej odebrania przez uprawnionego z gwarancji. Zasada ta jest naturalną konsekwencją braku wpływu uprawnionego na los wadliwej rzeczy, będącej w pieczy gwaranta. Gwaranta, tak jak przechowawcę, obciąża obowiązek pieczy. Jest on zatem obciążony niebezpieczeństwem przypadkowej utraty lub uszkodzenia rzeczy. Obowiązek przechowania w odniesieniu do gwaranta ma charakter dodatkowy i w braku odpowiednich unormowań w porozumieniu gwarancyjnym stosuje się w drodze analogii przepisy umowy przechowania (M. Nesterowicz (w:) J. Winiarz, Komentarz, t. I, 1989, s. 577).

Art. 581.

 

1. Komentowanym przepisem rozstrzygnięto skutki wpływu wymiany rzeczy wadliwej na wolną od wad, czy objęcia rzeczy wadliwej naprawą istotną, na bieg terminu gwarancji. Jeżeli w wykonaniu obowiązków z tytułu gwarancji gwarant dostarczył kupującemu zamiast rzeczy wadliwej rzecz wolną od wad albo dokonał istotnych napraw rzeczy, to termin gwarancji biegnie na nowo. Rozpoczyna on swój bieg od chwili dostarczenia rzeczy wolnej od wad lub zwrócenia naprawionej. Podobne reguły obowiązują w odniesieniu do wymienionych części rzeczy sprzedanej. W każdym innym przypadku, gdy uprawniony realizował swoje gwarancyjne uprawnienia, termin gwarancji ulega przedłużeniu o czas, w ciągu którego kupujący wskutek wady nie mógł z rzeczy korzystać.

2. Ocena, czy naprawa rzeczy w rozumieniu art. 581 k.c. jest istotna czy też drobna, zależy od nakładu pracy niezbędnego do usunięcia wady, a ponadto - od rodzaju wady, zwłaszcza od wpływu tej wady na użyteczność całej rzeczy. Naprawa więc może być oceniona jako istotna w razie nagromadzenia się nawet drobnych napraw. Tak również i w wypadku, gdy nakład pracy niezbędny do usunięcia wady nie jest duży, jednak bez usunięcia tej wady użyteczność rzeczy jako całości byłaby zmniejszona (wyrok SN z 9 marca 1973 r., I CR 63/73, LEX nr 7225). Za dopuszczalne należy uznać wskazanie w dokumencie gwarancyjnym rodzaju napraw, które mogą być określone jako istotne, co niewątpliwie uczyni sytuację stron bardziej klarowną i wyeliminuje niepotrzebne spory, jakie mogłyby pojawić się wskutek wątpliwości wokół pojęcia "naprawa istotna".

3. Regulacja, o której mowa w art. 581 k.c., jest bardzo korzystna dla kupującego, gdyż powoduje odnowienie okresu gwarancji. Oznacza to, że każda wymiana rzeczy wadliwej na wolną od wad powoduje wydłużenie czasu trwania gwarancji na analogicznych zasadach jak wymieniana czy naprawiana a dotknięta istotną wadą rzecz. W pierwszym wypadku początek biegu kolejnego terminu gwarancji wyznacza chwila dostarczenia rzeczy wolnej od wad, a w drugim chwila zwrócenia uprawnionemu naprawianej rzeczy. Skoro rozwiązanie to wywołuje korzystne skutki dla uprawnionego z gwarancji, to koszty tej regulacji obciążają gwaranta. Dla ograniczenia zakresu swojej odpowiedzialności wobec niebezpieczeństwa niekontrolowanego wydłużania czasu trwania odpowiedzialności z tytułu gwarancji w porozumieniach gwarancyjnych pojawia się tendencja do ograniczenia czasu trwania gwarancji w wypadku naprawy istotnej rzeczy. Z uwagi na charakter porozumienia gwarancyjnego, tego typu zabiegi trudno byłoby eliminować z uwagi na ich sprzeczność z omawianym przepisem.

Art. 582.

 

Artykuł 582 został uchylony przez art. 1 pkt 32 ustawy z 23 sierpnia 1996 r. o zmianie ustawy - Kodeks cywilny (Dz. U. Nr 114, poz. 542).

Art. 583.

 

1. Szczególny rodzaj sprzedaży, jakim jest sprzedaż na raty w pełni i zasadnie, mimo braku normatywnego wyodrębnienia w kodeksie cywilnym umów handlowych, do takowych jest zaliczana (A. Kidyba, Prawo handlowe, 2009, s. 860).

2. Sprzedaż na raty, stosownie do uregulowań zawartych w art. 583 k.c., to sprzedaż dokonywana w zakresie działalności przedsiębiorstwa połączona z elementem kredytowym, polegającym na rozłożeniu w danej umowie sprzedaży zapłaty ceny kupna na raty. Znajduje ona współcześnie masowe zastosowanie, w zasadzie w odniesieniu do bardziej cennych rzeczy ruchomych, które mają służyć nabywcy do mniej lub bardziej trwałego użytku. Powszechność zawierania umów sprzedaży na raty będzie uzależniona od konkurencyjności warunków, na jakich jest ona zawierana w porównaniu zwłaszcza z umowami leasingu.

3. Dla zakwalifikowania określonego stosunku umownego jako sprzedaż na raty konieczne jest wypełnienie łączne przesłanek zawartych w art. 583 k.c.: 1) sprzedającym musi być profesjonalista dokonujący sprzedaży w zakresie działalności przedsiębiorstwa; 2) nabywcą musi być osoba fizyczna niedokonująca tej czynności w ramach prowadzonej działalności gospodarczej, zazwyczaj będącą konsumentem; 3) przedmiotem umowy sprzedaży winna być rzecz ruchoma, nieprzeznaczona do dalszego rozporządzania; 4) cena winna zostać rozłożona na raty; 5) wydanie rzeczy przez sprzedawcę powinno nastąpić przed całkowitym spełnieniem świadczenia wzajemnego przez kupującego.

4. W odniesieniu do innych stosunków, w których stronami umowy sprzedaży będą przedsiębiorcy, czy przedmiotem umowy będzie nieruchomość, czy cena zostanie rozłożona na raty, przy braku pozostałych przesłanek, należy im odmówić charakteru sprzedaży raty. Skutkiem tak ukształtowanego stosunku prawnego, w którym kupujący swoje świadczenie będzie zobowiązany spełnić częściami, będzie to, że przepisy kodeksu cywilnego do tak ukształtowanego stosunku nie będą miały wprost zastosowania, co również nie odbiera stronom w takiej sytuacji prawa do odesłania do tych przepisów.

5. Ukształtowanie stosunku prawnego na analogicznych zasadach jak opisane komentowanym przepisem w stosunkach niekonsumenckich sprawia, że kupujący na raty nie korzysta z ochrony, jaką zapewniają mu przepisy o sprzedaży na raty. Ochronę tę mogłoby mu zapewnić jedynie stosowne porozumienie w umowie sprzedaży. Podobne zastrzeżenie należy uczynić w odniesieniu do sprzedawcy.

6. Umowa sprzedaży na raty nie zmienia swojego charakteru w razie wystawienia przez kupującego weksla celem pokrycia lub zabezpieczenia umówionej ceny kupna.

Art. 584.

 

1. Uregulowania zawarte w art. 584 k.c. pełnią funkcję ochronną wobec kupującego. Ustawodawca zapewnia kupującemu rzecz na raty taką samą sytuację w zakresie uprawnień wynikających z rękojmi, jaką ma kupujący rzecz, który płaci cenę jednorazowo.

2. Komentowany przepis ma charakter bezwzględnie obowiązujący, wszelkie postanowienia umowy pogarszające sytuacje kupującego z punktu widzenia możliwości realizacji uprawnień z tytułu rękojmi za wady rzeczy sprzedanej są nieważne, jeżeli nie znajdą uzasadnienia w uregulowaniach przepisów szczególnych. Nic nie stoi jednak na przeszkodzie, żeby w drodze porozumienia poszerzono rozmiar odpowiedzialności sprzedawcy z tytułu rękojmi.

Art. 585.

 

1. Strony umowy sprzedaży ratalnej nie mogą wprowadzić w umowie uregulowań zakazujących zapłaty przez kupującego rat przed ich terminem płatności. Przepisowi temu ustawodawca nadał charakter przepisów ius cogens, co w konsekwencji prowadzi do uznania za nieważne wszelkich postanowień wyłączających możliwość przedterminowej zapłaty ceny przez kupującego.

2. Zgodnie z regułą interpretacyjną wyrażoną w art. 457 k.c. (zastrzeżenie terminu na korzyść dłużnika) kupujący może płacić raty przedterminowo, chroniąc się tym samym częściowo przed koniecznością pokrywania odsetek.

3. Możliwość dokonania wcześniejszej zapłaty umówionych rat nie jest uzależniona od spełnienia przez kupującego jakichkolwiek dalszych przesłanek. Sprzedawca nie musi być zatem uprzedzany o zamierzonej przedterminowej zapłacie.

4. Skala korzyści, jaką osiąga kupujący z tytułu przedterminowej spłaty rat, mierzona jest wysokością oprocentowania, jakie zostało ustalone dla danej umowy sprzedaży (M. Safjan (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2009, s. 301). Granice tego oprocentowania wyznaczają przepisy kodeksu cywilnego o odsetkach maksymalnych. Gdyby znalazł się taki sprzedawca, który by nie zastrzegł odsetek mu należnych z tytułu sprzedaży ratalnej, a równocześnie mimo to kupujący podjąłby zamiar wcześniejszej spłaty rat, to nie miałby on prawa do jakichkolwiek odliczeń z tytułu dokonania zapłaty przed terminem płatności.

Art. 586.

 

1. Regulacja zawarta w art. 586 k.c. wprowadza kolejne instrumenty pomyślane dla wzmożenia ochrony interesów kupującego na raty. Przepisy te tworzą minimum ochrony, przewidzianej w wypadku wystąpienia po stronie kupującego zwłoki z zapłatą ceny. Opisywane unormowania mają charakter imperatywny, a ich niezachowanie nie może spowodować nieważności samej umowy sprzedaży na raty, a jedynie wprowadzenie w miejsce odpowiednich klauzul umownych korzystniejszych postanowień ustawowych. Za w pełni dopuszczalny uznać natomiast należy zabieg odwrotny, stosownie do którego umowa zostanie wyposażona w postanowienia zwiększające zakres ochrony poświęconej kupującemu w porównaniu z jej skalą przyznaną mu na mocy postanowień kodeksowych (M. Safjan (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2009, s. 302). Równocześnie przepis ten powinien być również odczytany jako chroniący interes sprzedawcy na wypadek niewywiązywania się kupującego z obowiązku terminowego płacenia rat (J. Skąpski (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 161).

2. Jedną z możliwych konsekwencji naruszenia terminu zapłaty poszczególnych rat przez kupującego może być natychmiastowa wymagalność zapłaty całej nieuiszczonej jeszcze ceny. Tego rodzaju postanowienie często jest wprowadzane przez strony do umowy sprzedaży na raty. Skuteczność zastrzeżenia będzie jednak zależała od spełnienia dodatkowych przesłanek, o których mowa w komentowanym przepisie. Przepis ten dla skuteczności natychmiastowej wymagalności nieuiszczonej ceny wymaga spełnienia następujących przesłanek: 1) zastrzeżenie przy zawarciu umowy natychmiastowej wymagalności nieuiszczonej ceny; 2) zachowanie formy pisemnej dla odpowiedniej klauzuli umownej zawierającej zastrzeżenie (forma ad eventum); 3) wystąpienie po stronie kupującego zwłoki z zapłatą co najmniej dwóch rat; 4) zaległość powinna przewyższać jedną piątą część umówionej ceny; 5) wyznaczenie kupującemu odpowiedniego terminu na zapłacenie zaległości z uczynieniem zastrzeżenia o skutkach braku wykonania zobowiązania w zakreślonym terminie.

3. Zwłoka z zapłatą dwóch rat, o których w przepisie mowa, może dotyczyć zarówno rat pełnych, jak i części rat niekoniecznie kolejnych. Nie ma to zresztą większego znaczenia z uwagi na obowiązujący system zarachowania wpłat (M. Nesterowicz (w:) J. Winiarz, Komentarz, t. II, 1989, s. 580).

4. "Jedna piąta część umówionej ceny" oznacza odniesienie tej kwoty do całej ceny sprzedaży, a nie tylko do tej części ceny, która pozostaje do zapłaty. Suma zaległych rat powinna przewyższać tak określoną część ceny sprzedaży, a zatem nie wystarczy, że jest ona z nią równa. Należy natomiast uznać, że punktem odniesienia jest cena sprzedaży nieobejmująca kosztów udzielonego kredytu. Obowiązek kupującego w wypadku istnienia stanu natychmiastowej wymagalności świadczenia sprowadza się do zapłaty całej nieuiszczonej jeszcze ceny sprzedaży, a więc nie obejmuje kwoty odsetek, które przypadałyby sprzedawcy, gdyby cena była spłacana ratami przez okres przewidziany pierwotnie w umowie (M. Safjan (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2009, s. 303).

5. W wypadku niezapłacenia ceny w terminie uzgodnionym przez strony sprzedawca jest uprawniony do odstąpienia od umowy. Sprzedawca będzie mógł odstąpić od umowy jedynie wtedy, gdy: kupujący jest w zwłoce z zapłatą co najmniej dwóch rat, łączna suma zaległych rat przewyższa jedną piątą część umówionej ceny, upłynął dodatkowy termin wyznaczony przez sprzedawcę do zapłacenia zaległości z zagrożeniem, że w razie bezskutecznego upływu terminu dojdzie do odstąpienia. Do odstąpienia konieczne będzie złożenie odpowiedniego oświadczenia woli. W przypadku odstąpienia sprzedawcy od umowy kupujący będzie zobowiązany do zwrotu rzeczy sprzedanej, a sprzedawca do zwrotu części ceny dotychczas uiszczonej przez kupującego. Sprzedawca może domagać się odszkodowania z tytułu niewykonania zobowiązania, a ponadto jest uprawniony do żądania pokrycia straty wynikającej z zużycia rzeczy przez okres, gdy znajdowała się ona we władaniu kupującego.

Art. 587.

 

1. Sprzedażą na raty w rozumieniu kodeksu cywilnego nie jest umowa o analogicznej treści, która dla kupującego (choćby był osobą fizyczną - por. uwagę 2 do art. 583) stanowi czynność handlową (czynność ta jest bowiem dokonywana w ramach działalności swego przedsiębiorstwa). Jak z tego wynika, sprzedaż na raty (a także sprzedaż kredytową, czyli umowę o kredyt ratalny na kupno) zaliczyć trzeba do umów konsumenckich.

2. Komentowany przepis potwierdza tezę, że osoba fizyczna jako strona stosunków prawnych może występować w podwójnej roli: albo przedsiębiorcy, albo konsumenta. Artykuł 587 k.c., jak i wiele innych, potwierdza dualizm reżimów prawnych w odniesieniu do osoby fizycznej (M. Safjan (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2009, s. 305).

3. Wyłączenie stosowania art. 587 k.c. do wskazanej tam grupy stosunków nie wyłącza możliwości objęcia na mocy porozumienia między stronami rozwiązaniami przyjętymi w dziale IV, rozdział I księgi trzeciej kodeksu cywilnego każdego typu stosunków.

Art. 588.

 

1. W obrocie konsumenckim niejednokrotnie dochodzi do zawarcia umowy sprzedaży, która związana jest z kredytem bankowym udzielanym na poczet zapłaty ceny. W opisywanej sytuacji mamy do czynienia z "lawiną umów", kiedy właściwa umowa sprzedaży jest poprzedzona umową, na mocy której kupujący pozyskuje środki na sfinalizowanie właściwej transakcji.

2. Komentowane unormowanie obejmuje sytuacje, w których dochodzi do zawarcia dwóch odrębnych umów, choć funkcjonalnie ze sobą powiązanych, umowy sprzedaży i umowy kredytowej. Umowa sprzedaży nie ma w takim wypadku charakteru sprzedaży na raty, ponieważ cena jest przez kupującego zapłacona jednorazowo przy wykorzystaniu kwoty kredytu. Spłata kwoty kredytu bankowego (wraz z odsetkami oraz prowizją bankową) następuje natomiast w drodze periodycznych świadczeń zgodnie z ustalonym w umowie kredytowej harmonogramem spłaty. Umowa kredytowa może zawierać elementy konstrukcyjne umowy na rzecz osoby trzeciej, a w konsekwencji sprzedawca uzyskiwałby na tej podstawie bezpośrednie roszczenie w stosunku do banku kredytodawcy o udostępnienie środków przyznanego kredytu (z chwilą złożenia przez sprzedawcę którejkolwiek ze stron umowy kredytowej stosownego oświadczenia woli o skorzystaniu z zastrzeżenia świadczenia na swoją rzecz; M. Safjan (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2009, s. 307).

3. Zastosowanie przepisów o sprzedaży na raty do układu stosunków obejmuje jedynie takie umowy, które ze względu na konfigurację podmiotową odpowiadają przesłankom określonym w art. 588 k.c.

4. Analogicznie jak w wypadku sprzedaży na raty należy uznać, że termin spłaty kredytu jest zastrzeżony na rzecz kupującego, może więc on spłacić całość kredytu lub poszczególne raty kredytowe przed ustalonym w umowie kredytowej terminem. Pojawia się jednak wątpliwość, na ile uprawnienia, o których mowa, mogą być realizowane przez konsumenta stosownie do postanowień komentowanej grupy przepisów, czy też stosownie do art. 8 ust. 1 i 1a u.kr.kons. O ile w świetle kodeksu cywilnego uprawnienie przedterminowej spłaty przez konsumenta nie jest uzależnione od spełniania dodatkowych przesłanek, o tyle w świetle powołanej ustawy musi być poprzedzone zawiadomieniem kredytodawcy o zamiarze wcześniejszej spłaty kredytu na trzy dni przed jej dokonaniem. Wydaje się zasadne bronienie zapatrywania, że uprawnienia, o jakich mowa w art. 588 k.c., mogą być realizowane bez potrzeby uprzedniego dokonywania jakichkolwiek dodatkowych czynności ze strony kupującego konsumenta. Rozwiązanie to ma szczególny charakter, istniejący w momencie wejścia w życie ustawy o kredycie konsumenckim. Gdyby ustawodawca miał zamiar rozciągania wszelkich reguł z dziedziny kredytów konsumenckich na inne stosunki, to zapewne wyraziłby to wprost w ustawie. Ponadto pamiętać należy o celu, dla jakiego zostały pomyślane i jaki mają realizować przepisy kodeksu cywilnego o sprzedaży na raty.

5. Zabezpieczeniu roszczeń banku dostarczającego środków na sfinalizowanie nabycia przedmiotu umowy służy ustawowe prawo zastawu na rzeczy sprzedanej. Skuteczność wspomnianego prawa jest uzależniona od pozostawania przedmiotu sprzedaży w ręku kupującego.

6. Zawarcie przez kupującego umowy kredytowej nie ma wpływu na odpowiedzialność sprzedawcy z tytułu rękojmi za wady rzeczy sprzedanej. Potwierdza to niezależność obu umów, o której była mowa wyżej. Konsekwencją takiego ukształtowania relacji między bankiem a kupującym i sprzedawcą jest właśnie utrzymanie wyłączności odpowiedzialności z tytułu rękojmi po stronie sprzedawcy.

Art. 589.

 

1. Zasadą prawa jest, że umowa sprzedaży rzeczy ruchomych oznaczonych co do tożsamości przenosi ich własność na kupującego już z chwilą jej zawarcia (art. 155 § 1 k.c.). W wypadku zaś umowy sprzedaży rzeczy ruchomych oznaczonych co do gatunku, jak i rzeczy przyszłych własność tych rzeczy przechodzi z chwilą przeniesienia na niego ich posiadania (art. 155 § 1 k.c.). Tym samym własność przedmiotu sprzedaży przechodzi na kupującego zasadniczo już w chwili zawarcia umowy sprzedaży, niezależnie od tego, czy uiści on później cenę, czy nie (A. Szpunar, Zastrzeżenie własności sprzedanej rzeczy, PiP 1993, z. 6, s. 29). Taki stan rzeczy może być niekorzystny dla sprzedającego w sytuacji, gdy rzecz jest wydawana przed zapłatą pełnej ceny, a kupujący odmówi później zapłaty pozostałej ceny, zaś sama rzecz zostanie przy tym przekazana osobie trzeciej. Sprzedawcy służy wprawdzie roszczenie o zapłatę ceny, lecz w przypadku niewypłacalności kupującego może się ono okazać nieskuteczne.

2. Stosownie do uregulowań zawartych w art. 589 k.c., każda sprzedaż połączona z elementem kredytowym, tj. gdy zapłata całości lub choćby części ceny ma nastąpić w przyszłości, a w tym i sprzedaż na raty, może być powiązana z zastrzeżeniem, że własność rzeczy przejdzie na kupującego dopiero po zapłaceniu całej ceny (łac. pactum reservati dominii). Sprzedawca stara się w ten sposób zapobiec temu, by kupujący mógł przed zapłatą ceny swobodnie rozporządzać rzeczą, a w szczególności zbyć ją osobom trzecim. Kupujący narażałby się bowiem wówczas zarówno na sankcje cywilnoprawne, jak i karnoprawne za sprzeniewierzenie.

3. Zastrzeżenie, o którym mowa w komentowanym przepisie, może wprost wynikać z umowy sprzedaży, ale może także wynikać z faktury, jaka kupującemu zastanie doręczona, że do chwili całkowitej zapłaty ceny towar pozostaje własnością sprzedawcy. Faktura zawierająca zastrzeżenie wspomnianej treści spełnia warunki, o których mowa w art. 598 k.c. (wyrok SN z 10 października 2003 r., II CK 119/02, LEX nr 82268; wyrok SN z 24 lipca 2008 r., IV CSK 87/08, Mon. Praw. 2008, nr 16, s. 844). Faktura z zastrzeżeniem prawa własności do momentu zapłaty za towar jest nie tylko dowodem księgowym, ale także elementem stosunku cywilnoprawnego. Jej znaczenie powinno być oceniane stosownie do przepisów prawa cywilnego (M. Krawczyk, Adnotacje na fakturach VAT, Doradztwo Podatkowe 2008, nr 11, s. 7).

4. Według kodeksu cywilnego zastrzeżenie prawa własności rzeczy przez sprzedawcę aż do momentu całkowitego uiszczenia ceny kupna traktuje się, w razie wątpliwości, jako sprzedaż dokonaną pod warunkiem zawieszającym (art. 589 k.c.). Ziszczenie się warunku powoduje zatem z mocy samego prawa przejście własności rzeczy na kupującego (W. Czachórski, Zobowiązania, 2009, s. 420).

5. Zastrzeżenie własności przez sprzedawcę ma na celu zabezpieczenie jego wierzytelności o zapłatę ceny. Kupujący, któremu rzecz została wydana, jest z mocy umowy sprzedaży uprawniony do posiadania rzeczy, mimo że nie stał się on jeszcze jej właścicielem. Kupujący w odniesieniu do omawianej sytuacji nie może być traktowany jak dzierżyciel (P. Radomski, Sprzedaż z zastrzeżeniem prawa własności. Zagadnienia wybrane, PS 2000, nr 11-12, s. 3). Jeżeliby zatem sprzedawca wystąpił wobec kupującego z roszczeniem windykacyjnym, kupujący mógłby mu przeciwstawić swoje uprawnienie do władania rzeczą. Traci on jednak swoje uprawnienie w razie nieziszczenia ceny w umówionym czasie (wyrok SN z 21 stycznia 1999 r., I CKN 955/97, OSNC 1999, nr 10, poz. 169). Uprawnienie do posiadania rzeczy traci on już w momencie zwłoki w zapłacie ceny. Nastąpienie zwłoki umożliwia sprzedawcy odebranie kupującemu rzeczy, a jej odebranie oznaczało jednocześnie odstąpienie od umowy sprzedaży. W sytuacji jednak gdyby sprzedawca nie skorzystał ze wskazanych przepisem uprawnień, a wystąpił na drogę sadową o zapłatę ceny, to nie może się on domagać wydania mu sprzedanej rzeczy z powołaniem się na zastrzeżenie własności.

6. Cel zastrzeżenia własności przez sprzedawcę uzasadnia umożliwienie mu odzyskania rzeczy już z tej przyczyny, że kupujący nie wywiązał się w terminie z obowiązku zapłaty ceny. Możliwość odstąpienia od umowy sprzedaży z powodu zwłoki kupującego ma on przecież i bez zastrzeżenia własności sprzedanej rzeczy na mocy art. 491 § 1 k.c. Stając się definitywnie właścicielem rzeczy, wobec nieziszczenia się w terminie warunku zawieszającego przeniesienie własności rzeczy na kupującego, i odzyskując następnie jej posiadanie, nie spełnia on jednak swego zasadniczego obowiązku wynikającego z umowy sprzedaży, przewidzianego w art. 535 k.c. Respektując ten rezultat, musi się, z uwagi na wzajemny charakter stosunku zobowiązaniowego wynikającego z umowy sprzedaży (art. 487 § 2 k.c.), przyjąć także jednoczesny upadek zobowiązania kupującego do zapłaty ceny. Innymi słowy, stosunek między sprzedawcą a kupującym powinien się wówczas kształtować tak, jak przewiduje art. 494 k.c., odnoszący się do odstąpienia od umowy.

7. Wydanie rzeczy sprzedanej przed zapłatą ceny, nawet w sytuacji, gdy sprzedawca zastrzegł sobie prawo własności, wiąże się z istotnym ryzykiem po stronie sprzedawcy. Kupujący jest uprawniony tylko do posiadania i korzystania z rzeczy zgodnie z jej przeznaczeniem; nie jest jej właścicielem ani osobą uprawnioną do rozporządzania rzeczą. Jeżeli jednak zbędzie i wyda osobie trzeciej rzecz sprzedaną mu z zastrzeżeniem własności, a osoba trzecia w dobrej wierze obejmie rzecz w posiadanie, to ta osoba trzecia z chwilą objęcia jej w posiadanie uzyska jej własność (art. 169 § 1 k.c.), a w konsekwencji sprzedawca utraci własność rzeczy. Rzecz jasna sprzedawcy w takiej sytuacji będzie przysługiwać roszczenie o odszkodowanie od nierzetelnego kupującego, ale nie będzie mógł występować z roszczeniami wobec osoby, która nabyła własność jego rzeczy w dobrej wierze (J. Skąpski (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 164; A. Szpunar, Nabycie własności ruchomości od nieuprawnionego, Kraków 1998, s. 50).

8. Wydanie rzeczy kupującemu, mimo że sprzedawca pozostaje właścicielem rzeczy, wywołuje wszelkie skutki, jakie ustawa wiąże z faktem wydania rzeczy. W szczególności z chwilą wydania rzeczy kupującemu przechodzi na niego ryzyko przypadkowej utraty i uszkodzenia rzeczy, jak również korzyści i ciężary związane z rzeczą.

9. Za dopuszczalne należy uznać zastrzeżenie w umowie stron, iż skutek rozporządzający umowy przelewu wierzytelności, polegający na przeniesieniu wierzytelności, nastąpi dopiero z chwilą zapłaty całej umówionej ceny przez kupującego. Zapatrywanie to należy uznać za zasadne, zważywszy zwłaszcza treść art. 555 k.c., a ponadto można dostrzec znaczące podobieństwo między umową sprzedaży z zastrzeżeniem przez sprzedawcę własności sprzedanej rzeczy aż do czasu zapłaty ceny a umową sprzedaży wierzytelności zastrzegającą przejście tej wierzytelności na nabywcę z chwilą zapłaty ceny (J. Pisuliński, glosa do wyroku SN z 8 marca 2002 r., III CKN 748/00, OSP 2003, z. 3, poz. 37; wyrok SA w Katowicach z 8 lipca 2005 r., I ACa 350/05, LEX nr 164617).

10. Omawiana regulacja wywiera istotny wpływ na obowiązki podatkowe. Jedną z koniecznych przesłanek dokonywania amortyzacji na podstawie art. 16a ust. 1 ustawy o podatku dochodowym od osób prawnych jest to, aby składniki te były własnością osoby dokonującej amortyzacji. Skoro umowa sprzedaży została zawarta w trybie art. 589 k.c. i kupujący stanie się właścicielem składników objętych przedmiotem umowy dopiero z chwilą zapłaty ceny, to do takiej osoby nie będzie miał zastosowania wspomniany przepis ustawy o podatku dochodowym od osób prawnych (wyrok NSA z 21 czerwca 2006 r., II FSK 921/05, LEX nr 188941).

11. Wątpliwości towarzyszą możliwości zastrzeżenia własności pod warunkiem uiszczenia innych niż cena należności kupującego względem sprzedawcy. Podzielić należy pogląd o skuteczności takiego zastrzeżenia (M. Safjan (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2009, s. 311). Do okoliczności uzasadniających takie zapatrywanie zaliczyć trzeba nie tylko przepisy o swobodzie umów, ale same wymagania, jakie ustawodawca stawia wobec treści umowy sprzedaży. Skoro treść umowy sprzedaży może być bogatsza niż to, co wynika wprost z art. 535 k.c., a w odniesieniu do składnika przedmiotowo istotnego art. 589 k.c. dopuszcza możliwość zastrzeżenia własności, to bronić trzeba poglądu o skuteczności takich zastrzeżeń w odniesieniu do tych elementów umowy sprzedaży, o które strony umowy tę umowę wzbogaciły.

Art. 590.

 

1. Przepis art. 589 k.c. pozwala sprzedawcy na zastrzeżenie własności sprzedanej rzeczy ruchomej aż do uiszczenia ceny. Jeżeli rzecz zostaje kupującemu wydana, zastrzeżenie własności powinno być stwierdzone pismem. Natomiast jego skuteczność względem wierzycieli kupującego jest uzależniona od tego, czy odnośne pismo ma datę pewną (art. 590 k.c.).

2. Poświadczenia daty dokumentu dokonuje notariusz jako osoba zaufania publicznego. Funkcję taką pełni również stwierdzenie dokonania czynności w jakimkolwiek dokumencie urzędowym - od daty tego dokumentu urzędowego, lub umieszczenie na obejmującym czynność prawną dokumencie jakiejkolwiek wzmianki o dacie przez organ administracji państwowej, jednostki samorządu terytorialnego (art. 81 § 2 k.c.) - od daty tej wzmianki. Przez umieszczenie jakiejkolwiek wzmianki należy rozumieć także datę pobrania opłaty skarbowej i jej skasowania przez organ państwowy na dokumencie obejmującym umowę.

3. Jeżeli strony zamierzają uzyskać możliwość przeciwstawienia praw właścicielskich sprzedawcy wierzycielom kupującego, którzy ewentualnie poszukiwaliby zaspokojenia na pozostającej w jego władaniu rzeczy, to pismo stwierdzające zastrzeżenie własności sprzedawcy do tej rzeczy musi mieć datę pewną (art. 81, forma ad eventum). Umożliwia to sprzedawcy uzyskanie zwolnienia stanowiącej jego własność rzeczy spod zajęcia dokonanego na żądanie wierzycieli kupującego (S. Buczkowski (w:) Komentarz, t. II, 1972, s. 1321). Zwolnienie to może uzyskać, występując o zwolnienie rzeczy objętej zastrzeżeniem spod egzekucji (art. 38 i 40 ustawy o postępowaniu egzekucyjnym w administracji oraz art. 841 i 842 k.p.c.). Ma to istotne znaczenie w odniesieniu do tych kupujących, w stosunku do których zostały wszczęte przez ich wierzycieli sądowe lub administracyjne postępowania egzekucyjne.

4. W odniesieniu do wypadków, gdy rzecz zostaje kupującemu wydana, art. 590 k.c. wymaga stwierdzenia zastrzeżenia własności pismem (forma pisemna dla celów dowodowych), skuteczność zaś zastrzeżenia względem wierzycieli kupującego uzależnia od pisma z datą pewną (forma dla wywołania określonego skutku). W świetle art. 590 k.c. zastrzeżenie własności sprzedanej rzeczy, która zostaje kupującemu wydana, jest zatem z punktu widzenia wierzycieli kupującego dokonane dopiero z chwilą zaopatrzenia pisma w datę pewną (wyrok SN z 21 stycznia 1999 r., I CKN 955/97, OSP 1999, z. 12, poz. 218).

Art. 591.

 

1. Jeżeli kupującemu została wydana rzecz sprzedana z zastrzeżeniem prawa własności, to przeszły na niego korzyści (i ciężary) z nią związane (art. 548 k.c.), jednakże zarazem musi on liczyć się z tym, że korzysta (używa) z rzeczy cudzej. W razie zatem gdy warunek, jakim jest zapłata pełnej ceny, nie spełni się i kupujący nie uzyska prawa własności, sprzedawca, odstąpiwszy od umowy, sprawi, że kupujący będzie zobowiązany do zwrotu rzeczy. Sprzedający zaś może żądać w tej sytuacji wynagrodzenia za jej zużycie. Wynagrodzenie powinno być "odpowiednie", czyli stosowne do stopnia zużycia. Komentowany przepis podkreśla okoliczność, że kupujący w razie zastrzeżenia własności rzeczy sprzedanej musi się liczyć z tym, że w razie niezapłacenia pełnej ceny będzie zobowiązany nie tylko do zwrotu tej rzeczy, ale także do zapłaty kwoty odpowiedniej do stopnia zużycia.

2. W przypadku gdy zwracana rzecz będąca przedmiotem umowy sprzedaży na raty jest uszkodzona, majątkowe konsekwencje tego ponosi kupujący, na którego z chwilą wydania mu rzeczy przechodzi także związane z nią niebezpieczeństwo przypadkowej utraty lub zniszczenia rzeczy, nawet więc w razie gdy rzecz zostanie utracona, na przykład przez jej kradzież, albo ulegnie przypadkowemu zniszczeniu, kupujący nie będzie zwolniony z obowiązku zapłaty ceny (A. Szpunar, Zastrzeżenie własności rzeczy sprzedanej, PiP 1993, z. 6, s. 29). Jest on również zobowiązany do pokrycia wszelkich strat poniesionych przez sprzedawcę z powodu zwrotu mu tej uszkodzonej rzeczy. Stanowi to dodatkowe zabezpieczenie interesów sprzedawcy w razie zamieszczenia zastrzeżenia własności rzeczy sprzedanej.

Art. 592.

 

1. Sprzedawca może wykorzystywać różne narzędzia dla zachęcenia kupującego do nabycia rzeczy. Jednym z nich jest danie kupującemu możliwości przekonania się przez wypróbowanie, że rzecz jest dla niego przydatna i odpowiednia. Zgodnie z unormowaniem zawartym w art. 592 k.c. sprzedaż na próbę lub z zastrzeżeniem zbadania rzeczy przez kupującego jest uważana w razie wątpliwości za zawartą pod warunkiem zawieszającym, że kupujący uzna przedmiot za dobry (art. 592 § 1 zd. 1 k.c.). Zostaje tu zaakceptowany element subiektywności oceny kupującego, a także to, że nie jest on związany w zakresie wycofania się z zawartej umowy (R. Longchamps de Berier, Zobowiązania, Poznań 1999, s. 464). Wynik próby jest zatem obojętny; brak też po stronie kupującego obowiązku w ogóle przeprowadzania próby. Komentowana regulacja jest tym samym przejawem zastosowania konstrukcji tzw. warunku potestatywnego (zależnego od woli stron lub osoby zainteresowanej). Ziszczenie się w takiej sytuacji warunku zależy od swobodnego, w istocie arbitralnego uznania kupującego, że przedmiot sprzedaży jest dobry. Przy sprzedaży omawianego typu sprzedawca nie może skutecznie wykazać, że przedmiot sprzedaży jest obiektywnie dobry i spełnia wszystkie wymagane parametry.

2. Oświadczenie kupującego o wyniku badania rzeczy należy traktować jako akt wiedzy, a nie jako oświadczenie woli.

3. Zakres swobody kupującego w odniesieniu co do zakresu badania sprzedanej rzeczy może być ograniczony przez strony w umowie. Mogą tego dokonać przez wskazanie kryteriów, jakimi kupujący powinien się kierować w ocenie przedmiotu umowy, czy nawet wprost właściwości, jakie ten przedmiot powinien posiadać.

4. Gdyby w umowie termin próby zbadania rzeczy nie był oznaczony, sprzedawca może jednostronnie wyznaczyć go kupującemu, z równoczesnym powiadomieniem go o tym. Jest bowiem zainteresowany w usunięciu stanu niepewności i oczekiwania na zajęcie stanowiska przez kupującego (art. 592 § 1 zd. 2 k.c.). Niezłożenie przez kupującego (milczenie kupującego), któremu rzecz wydano, żądanego oświadczenia w terminie zastrzeżonym lub wyznaczonym przez sprzedawcę jest uważane za dorozumiane uznanie przedmiotu sprzedaży za dobry, czyli za wyrażenie aprobaty (ziszczenie się warunku).

5. Niebezpieczeństwo przypadkowej utraty lub uszkodzenia rzeczy w okresie przejściowym obciąża sprzedawcę, skoro umowę traktuje się w tym czasie jako zawartą pod warunkiem zawieszającym.

6. Wobec zmieniających się warunków gospodarczych i rozszerzania katalogu umownych stosunków obligacyjnych należy uznać - na tle uregulowania zawartego w art. 592 k.c. - za uprawnione dopuszczenie analogii między sprzedażą na próbę, pod warunkiem uznania przedmiotu za dobry, a sprzedażą na próbę w celu sprawdzenia popytu (wyrok SA w Gdańsku z 5 czerwca 1991 r., I ACr 181/91, OSP 1992, z. 2, poz. 40).

7. Przepis art. 592 k.c. w drodze analogii znajdzie zastosowanie do umowy opcji, kiedy jedna strona chce wykonać prawo opcji, przekształcając w ten sposób umowę warunkową w umowę stanowczą (M.J. Golecki, Charakter prawny opcji w polskim prawie cywilnym, Palestra 2006, z. 7-8, s. 9).

8. W literaturze zwraca się również uwagę na okoliczność, że sprzedaż na próbę, z uwagi na brak stosownego zakazu w komentowanym przepisie, może przybrać postać umowy sprzedaży pod warunkiem rozwiązującym (M. Safjan (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2009, s. 315). Skutki takiej umowy sprzedaży miałyby ustać ex nunc (E. Drozd, glosa do uchwały SN z 30 listopada 1994 r., III CZP 130/94, PS 1995, nr 10, s. 109).

9. Sprzedaż według próbki czy wzoru, jako sprzedaż bezwarunkowa, nie jest sprzedażą na próbę. Próbki czy wzory należy uznać za rodzaj zapewnienia sprzedawcy, że towar posiada takie właściwości, jakie przedstawiają próbka czy wzór. Podobnie należy ocenić umowę, w której sprzedawca przyznaje kupującemu prawo wymiany rzeczy na rzecz inną (W.J. Katner (w:) System prawa prywatnego, t. 7, 2001, s. 18).

10. Definitywna sprzedaż po uprzednim uznaniu rzeczy przez kupującego za dobrą nie eliminuje odpowiedzialności sprzedawcy z tytułu rękojmi w wypadku wadliwości rzeczy. Zwrócić jednak trzeba uwagę na większe możliwości sprzedawcy co do wykazania braku swojej odpowiedzialności z tytułu rękojmi, z uwagi na możliwość powołania się na okoliczność świadomości kupującego istnienia pewnych wad w momencie ziszczenia się warunku.

Art. 593.

 

1. Wiele okoliczności sprawia, że sprzedawca podejmuje decyzje o sprzedaży określonych rzeczy. Niejednokrotnie decyzji o zamiarze sprzedaży towarzyszy potrzeba pozyskania środków finansowych, przy równoczesnym zamiarze podjęcia czynności zmierzających do powrotu do stanu, jaki istniał przed zawarciem umowy sprzedaży. Dzięki tak ukształtowanej umowie sprzedawca uzyskuje swoisty "kredyt". Osiągnięcie tego celu jest możliwe przez zastrzeżenie w umowie sprzedaży prawa odkupu. Zdarza się, że tak pomyślane stosunki prawne są bardzo rozbudowane, ponieważ umowa sprzedaży, oprócz prawa odkupu, jest wypełniana postanowieniami, na mocy których sprzedawca może na podstawie umowy najmu korzystać z uprzednio sprzedanej rzeczy, niejednokrotnie przy równoczesnym określeniu wielkości czynszu, jaka należy się nabywcy rzeczy. Umowa tak ukształtowana jest umową typu kombinowanego. Cele, dla których umowa omawianego typu jest zawierana, są różne i złożone (R. Longchamps de Berier, Zobowiązania, s. 465).

2. Zastrzeżenie prawa odkupu wywołuje ten skutek, że w ciągu zastrzeżonego terminu, w chwili dowolnej, sprzedawca przez oświadczenie woli złożone kupującemu doprowadza do sprzedaży powrotnej. Zamieszczenie zastrzeżenia prawa odkupu w umowie sprzedaży jest równoznaczne z ofertą ze strony kupującego, a oświadczenie wykonania prawa odkupu jest równoznaczne z przyjęciem tej oferty.

3. Związanie stron prawem odkupu ma charakter obligacyjny. Gdyby więc nabywca, nie zważając na uczynione zastrzeżenie, wyzbył się na przykład rzeczy na korzyść osoby trzeciej oraz rzecz obciążył prawem skutecznym erga omnes (a więc i przeciwko uprawnionemu), jest zobowiązany do przywrócenia stanu poprzedniego, by umożliwić wykonanie uprawnienia sprzedawcy. Jeśliby tego nie uczynił, może stać się odpowiedzialny z tytułu niewykonania zobowiązania według ogólnych zasad z art. 471 i n. k.c. (W. Czachórski, Zobowiązania, 2007, s. 451).

4. Zastrzeżenie prawa odkupu może nastąpić w samej umowie sprzedaży bądź też w dodatkowym później zawartym przez strony porozumieniu. Prawo odkupu jest uzależnione od zawarcia umowy sprzedaży. Ma ono charakter akcesoryjny, czyli nie może powstać bez skutecznego zawarcia umowy zasadniczej (S. Bogucki, Prawo odkupu, Rejent 1995, nr 9, s. 137; zob. jednak M.J. Golecki, Jurydyczna konstrukcja prawa odkupu, NPN 2003, nr 4, s. 7). Dotyczyć może zarówno rzeczy ruchomej, jak i nieruchomości; znajdzie tu też zastosowanie art. 555 k.c., dotyczący odpowiedniego stosowania przepisów o sprzedaży rzeczy do sprzedaży praw.

5. Ze względu na ochronę interesów kupującego zagrożonych utrzymywaniem się zbyt długo stanu niepewności, jego skrępowaniem w zakresie dokonywania inwestycji, zastrzeżenie prawa odkupu nie może nastąpić na okres dłuższy niż pięć lat (ale strony mogą w umowie ustalić termin krótszy). Po upływie zastrzeżonego w umowie okresu uprawnienie wygasa. Ustalenie dłuższego terminu nie prowadzi do nieważności zastrzeżenia, ale ex lege jest zastępowane maksymalnym terminem przewidzianym w ustawie. Bieg terminu na realizację prawa pierwokupu rozpoczyna się z chwilą zawarcia umowy, ewentualnie wtedy, gdy do umowy w trybie jej zmiany stosowne zastrzeżenie zostanie wprowadzone. Charakter omawianej regulacji skłania do obrony zapatrywania o pozbawieniu stron umowy prawa do odmiennego od wskazanego sposobu oznaczenia początku biegu terminu realizacji prawa odkupu (J. Skąpski (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 166).

6. Sprzedawca wykonuje prawo odkupu przez złożenie odpowiedniego oświadczenia kupującemu. Skuteczność tego oświadczenia podlega ogólnym regułom o formie czynności prawnej. Jeżeli jednak zawarcie umowy, w odniesieniu do której uczyniono omawiane zastrzeżenie, było uzależnione od zachowania formy szczególnej, to wówczas w takiej samej formie powinno być złożone oświadczenie o wykonaniu prawa odkupu. W sytuacji gdy przedmiotem umowy, której zastrzeżono prawo pierwokupu, jest nieruchomość, to stosownie do art. 158 k.c. skuteczność oświadczenia o wykonaniu prawa odkupu jest uzależniona od zachowania formy aktu notarialnego.

7. Wzmocnieniu pozycji sprzedawcy nieruchomości uprawnionego z tytułu prawa odkupu służy wpisanie prawa odkupu nieruchomości do księgi wieczystej. Ujawnienie tego prawa w księdze wieczystej sprawia, że jest ono skuteczne względem praw nabytych po ujawnieniu prawa w księdze wieczystej (M. Nesterowicz (w:) J. Winiarz, Komentarz, t. II, 1989, s. 584).

8. Umowa przenosząca własność w wyniku realizacji prawa odkupu (art. 594 § 1 k.c.) nie jest czynnością cywilnoprawną, od której należy pobrać opłatę skarbową na podstawie art. 1 ust. 1 pkt 2 lit. a ustawy z 31 stycznia 1989 r. o opłacie skarbowej (Dz. U. Nr 4, poz. 23 z późn. zm.) - wyrok NSA - Ośrodek Zamiejscowy w Katowicach z 23 listopada 1998 r., I SA/Ka 389/97, Glosa 1999, nr 12, s. 31.

Art. 594.

 

1. Stosownie do uregulowań zawartych w art. 594 k.c. z momentem realizacji uprawnienia prawokształtującego przez sprzedawcę, a więc złożenia oświadczenia o wykonaniu prawa odkupu, powstaje obowiązek powrotnego przeniesienia własności na sprzedawcę. Ocena konsekwencji wynikających z wykonania prawa odkupu budzi w piśmiennictwie wątpliwości. Prezentowany jest pogląd, że już w tym momencie złożenia oświadczenia o wykonaniu prawa pierwokupu dochodzi do skutku umowa zwrotnej sprzedaży, a więc zbędne jest zawieranie odrębnej umowy (W. Czachórski, Zobowiązania, 2009, s. 421; M. Nesterowicz (w:) J. Winiarz, Komentarz, t. II, 1989, s. 584). Zapatrywanie to jest konsekwencją przyjęcia założenia, że zamieszczenie zastrzeżenia prawa pierwokupu w umowie sprzedaży jest równoznaczne z ofertą ze strony kupującego. Prezentowane jest również odmienne stanowisko, że zastrzeżenie odkupu tworzy już zobowiązanie, którego realizacja z chwilą wykonania prawa odkupu rodzi obowiązek zawarcia umowy czysto rzeczowej (W.J. Katner, Umowne nabycie własności ruchomości w prawie polskim, Warszawa 1992, s. 77; S. Bogucki, Prawo odkupu, Rejent 1995, nr 9, s. 143). Wydaje się jednak za zasadne bronienie zapatrywania, wedle którego wykonanie przez sprzedawcę prawa odkupu rodzi dla stron obowiązek zawarcia umowy o skutku obligacyjno-rzeczowym (J. Jezioro (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1003; M. Safjan (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2009, s. 319). Gdyby założyć, że zastrzeżenie prawa odkupu jest zrównane z ofertą, to stawialibyśmy kupującego w znacznie gorszej sytuacji niż oferenta. Zastrzeżeniu temu towarzyszyłyby takie obowiązki jak na oferencie albo na stronie umowy o skutku obligacyjnym, tylko że miałoby to miejsce w sytuacji, gdy czas oczekiwania na zawarcie umowy w ogóle, czy o skutku rzeczowym, byłby z reguły znacznie dłuższy. Samo dojście umowy powrotnej byłoby zależne od swobodnego uznania sprzedawcy, a ten, będąc związany prawem odkupu, w zasadzie miałby ograniczone jakiekolwiek dyspozycje przedmiotem umowy. Dopóki jednak sprzedawca nie wykonał prawa odkupu, trudno kupującemu jako właścicielowi rzeczy odmawiać prawa do swobodnych dyspozycji (np. dzierżawa czy ulepszanie), oby tylko działania te nie uniemożliwiły w przyszłości wykonania prawa odkupu.

2. W sytuacji gdy kupujący uchyla się od złożenia oświadczenia woli statuującego powrotną umowę sprzedaży, sprzedawca jest uprawniony do żądania w drodze powództwa nakazania złożenia stosownego oświadczenia woli. Orzeczenie sądowe zastępuje pożądane oświadczenie.

3. Cena odkupu może zostać ustalona przez strony w umowie pierwotnej, która będzie określać bądź to kwotowo cenę odkupu, bądź też będzie określać sposób jej ustalenia. Jeżeli strony nie ustalą ceny odkupu w umowie pierwotnej, wówczas cena odkupu będzie ustalana na podstawie kryteriów określonych w art. 594 § 1 k.c. Kupujący jest w świetle tych rozstrzygnięć zobowiązany do zwrotu nie tylko ceny i kosztów sprzedaży (np. koszt przesłania rzeczy do kupującego, opłat administracyjnych i innych związanych z samą czynnością, jak i przesłaniem rzeczy), ale również zwrotu nakładów. W odniesieniu do zwrotu nakładów obowiązuje zasada, że należy się kupującemu zwrot nakładów koniecznych, zaś co do innych nakładów - obowiązek zwrotu obejmuje tylko te nakłady, które zwiększają wartość rzeczy (J. Krzyżewski, Operacje repo, Pr. Bank. 1999, nr 4, s. 65). Z uwagi na przysługujące prawo własności nie musi on natomiast zwracać pobranych pożytków czy ponosić opłat z tytułu korzystania z rzeczy. Komentowany przepis nie oznacza również automatyzmu w zakresie waloryzowania zapłaconej ceny czy poniesionych kosztów. Nie można jednak odmawiać kupującemu możliwości wystąpienia z takim żądaniem w oparciu o art. 3581 § 3 k.c.

4. Cena odkupu ustalona przez strony w umowie sprzedaży może ulec obniżeniu wskutek żądań podniesionych przez sprzedawcę. Rozwiązanie to zostało pomyślane dla ochrony sprzedającego przed nieopłacalnością odkupu rzeczy. Sprzedawca jest uprawniony do żądania obniżenia ceny do wartości rzeczy w chwili wykonania prawa odkupu tylko wtedy, gdy wartość rzeczy w momencie wykonania prawa odkupu jest niższa od ustalonej ceny odkupu, a cena odkupu przenosi cenę i koszty sprzedaży. Wartość ta może się bowiem zmniejszyć wskutek używania rzeczy. W przeciwnym razie, gdy wartość rzeczy jest wyższa od ceny odkupu, kupującemu nie będzie przysługiwać żądanie zmiany ceny, a więc jej podwyższenie do wartości rzeczy. Miarą obniżenia ceny będzie zawsze kwota ustalona według kryteriów określonych w § 1 art. 594 k.c. Obniżenie ceny nie może zatem przekraczać sumy ceny zapłaconej przez kupującego, kosztów sprzedaży oraz zwrotu nakładów. W konsekwencji oznacza, że wartość świadczonej przez sprzedawcę ceny odkupu będzie niekiedy wyższa od wartości rzeczy w momencie wykonania tego prawa. Regulacja zawarta w art. 594 § 2 ma charakter przepisu bezwzględnie obowiązującego (M. Nesterowicz (w:) J. Winiarz, Komentarz, t. II, 1989, s. 584; M. Safjan (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2009, s. 321).

Art. 595.

 

1. Prawo odkupu nie może być zbyte w drodze czynności prawnej, gdyż ma służyć osobistym interesom sprzedawcy, przy czym ograniczenie to odnosi się do całości prawa, jak również jego części. Przy kilku uprawnionych, jeżeli niektórzy z nich nie wykonują tego prawa, pozostali są uprawnieni do wykonania odkupu w całości (S. Buczkowski (w:) Komentarz, t. II, 1972, s. 1224).

2. W literaturze prezentowane jest stanowisko, iż prawo odkupu mimo jego niezbywalności podlega dziedziczeniu (M. Nesterowicz (w:) J. Winiarz, Komentarz, t. II, 1989, s. 584; M. Safjan (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2009, s. 321; Cz. Żuławska (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2007, s. 128).

3. Prawo odkupu co do zasady jest niepodzielne, gdyż pozostawienie tylko prawa odkupu co do części rzeczy może nie przedstawiać dla sprzedającego żadnych korzyści, a w odniesieniu do rzeczy niepodzielnych byłoby po prostu niewykonalne. Niepodzielnego charakteru prawa odkupu nie zmienia okoliczność, że przedmiot umowy sprzedaży, która zawiera wspomniane zastrzeżenie, jest podzielny czy niepodzielny.

4. W przypadku gdy prawo odkupu przysługuje kilku uprawnionym, realizacja tego prawa wymaga złożenia stosownego oświadczenia woli przez wszystkich uprawnionych, przy czym oświadczenia te nie muszą być złożone jednocześnie. Przy współuprawnionych uprawnienie mogą wykonać tylko niektórzy, o ile pozostali nie wykażą zainteresowania wykonaniem swojego prawa.

5. Z uwagi na dyspozytywny charakter omawianego przepisu nic nie stoi na przeszkodzie, żeby strony uczyniły zastrzeżenie, które przekształci prawo odkupu w prawo zarówno zbywalne, jak i podzielne.

Art. 596.

 

1. Prawo pierwokupu określone w art. 596 k.c. przejawia się w istnieniu pierwszeństwa nabycia określonej rzeczy, w razie gdyby druga strona sprzedała rzecz osobie trzeciej, nawet na warunkach z osobą trzecią umówionych. Zastrzeżenie prawa pierwokupu powoduje taki skutek, że rzecz, której to prawo dotyczy, może zostać sprzedana jedynie pod warunkiem nieskorzystania przez uprawnionego do pierwokupu ze swojego prawa. Wykonanie prawa pierwokupu następuje przez złożenie zobowiązanemu oświadczenia.

2. Prawo pierwokupu polegające na zastrzeżeniu pierwszeństwa kupna określonej rzeczy, gdyby druga strona sprzedała ja osobie trzeciej, jest szczególnym uprawnieniem ograniczającym właściciela w swobodzie dysponowania jego rzeczą.

3. Prawo pierwokupu można zastrzec nie tylko w związku z umową sprzedaży zawartą między uprawnionym a zobowiązanym. Źródłem prawa pierwokupu może być także inna umowa, czynność prawna samoistna, stanowiąca samoistny stosunek prawny, lub ustawa. Nic nie stoi na przeszkodzie, żeby prawo pierwokupu zostało zastrzeżone także w testamencie, lecz nie jako jedno z pozytywnych rozrządzeń testamentowych, ale jako zapis testamentowy (M. Pazdan, Bezwarunkowa sprzedaż nieruchomości wbrew umownemu prawu pierwokupu (w:) Obrót nieruchomościami w praktyce notarialnej, pod red. A. Oleszki, Kraków 1997, s. 162).

4. Przedmiotem prawa pierwokupu może być zarówno nieruchomość, jak i rzecz ruchoma, oznaczona co najmniej rodzajowo (M. Safjan (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2009, s. 327). Zgodnie z ogólną regulacją zawartą w art. 555 k.c. przepisy regulujące prawo pierwokupu znajdą też odpowiednie zastosowanie do sprzedaży praw (np. wierzytelności, udziału w spółce prawa handlowego, przedsiębiorstwa).

5. W odróżnieniu od prawa odkupu prawo pierwokupu nie jest ograniczone żadnym terminem, w którym prawo to miałoby być wykonane.

6. Ustanowienie prawa pierwokupu w drodze umowy jest zobowiązaniem właściciela nieruchomości do przeniesienia własności nieruchomości, które stosownie do art. 158 k.c. do swej ważności wymaga formy aktu notarialnego (A. Stelmachowski (w:) System prawa prywatnego, t. 3, s. 319). Również w formie aktu notarialnego winno być udzielone pełnomocnictwo do ustanowienia prawa pierwokupu dotyczącego nieruchomości (art. 99 § 1 k.c.) - wyrok SA w Katowicach z 13 stycznia 1999 r., I ACa 774/98, OSA 2000, z. 10, poz. 41; wyrok SN z 19 lutego 2002 r., IV CKN 784/00, OSP 2003, z. 1, poz. 4.

7. W konsekwencji przyjąć trzeba, że wniosek o wpis prawa pierwokupu nieruchomości ze względu na niezachowanie formy aktu notarialnego przy jego ustanawianiu dotknięty jest nieusuwalną przeszkodą w rozumieniu art. 48 ust. 1 u.k.w.h. (postanowienie SN z 18 lutego 1997 r., I CKU 89/96, Prok. i Pr. (dodatek) 1997, nr 9, poz. 33).

8. Samo zastrzeżenie prawa pierwokupu nie stwarza zobowiązania, nawet warunkowego, do przeniesienia własności. Powoduje jedynie powstanie po stronie osoby, na rzecz której pierwokup został zastrzeżony, uprawnienia o charakterze kształtującym, dającego pierwszeństwo nabycia własności określonej rzeczy, w razie gdyby właściciel powziął decyzję o jej sprzedaży. Po stronie zobowiązanego z tytułu pierwokupu powstaje obowiązek respektowania istniejącego uprawnienia. Wyraża się to w nałożeniu na podmiot zobowiązany obowiązku zawiadomienia uprawnionego o treści umowy sprzedaży zawartej z osobą trzecią (art. 598 § 1 k.c.). Naruszenie tego obowiązku pozostaje, co do zasady, bez wpływu na skuteczność rozporządzenia rzeczą przez zobowiązanego - własność przechodzi na osobę trzecią. Zobowiązany może jedynie odpowiadać za uszczerbek, jaki poniosła osoba uprawniona (art. 599 § 1 k.c.).

9. Podstawowym założeniem instytucji prawa pierwokupu, wynikającym zarówno z unormowania kodeksowego, jak i z unormowań zawartych w przepisach szczególnych, jest to, że prawo to może być realizowane tylko wtedy, gdy zmianę stanu prawnego zainicjuje osoba zobowiązana z prawa pierwokupu, nigdy zaś do realizacji prawa pierwokupu nie może doprowadzić sam uprawniony.

10. Zobowiązanie właściciela do przeniesienia własności na rzecz uprawnionego powstanie bowiem dopiero wówczas, gdy uprawniony skorzysta z przysługującego mu prawa pierwokupu.

11. Przepisy regulujące prawo pierwokupu mają charakter norm bezwzględnie obowiązujących i nie mogą być modyfikowane przez strony.

12. Prawo pierwokupu przewidziane w art. 4 ust. 1 ustawy z 7 lipca 2005 r. o zmianie niektórych ustaw dotyczących nabywania własności nieruchomości (Dz. U. Nr 157, poz. 1315) nie dotyczy mieszkań znajdujących się na nieruchomości nabytej przez gminę z mocy samego prawa (uchwała SN z 30 stycznia 2008 r., III CZP 136/07, OSNC 2009, nr 1, poz. 9).

13. Kodeksowe przepisy dotyczące prawa pierwokupu (art. 596-602 k.c.) nie mają zastosowania w sądowym postępowaniu egzekucyjnym. Nie istnieje więc pozaprocesowa norma, która by pozwalała na realizację uprawnień z tytułu pierwokupu w postępowaniu egzekucyjnym. Możliwość taką dopuszczają przepisy kodeksu postępowania cywilnego w art. 944 i 1069 w odniesieniu do nieruchomości podlegających przepisom ustawy o gospodarce nieruchomościami oraz co do nieruchomości rolnych (druga sytuacja występuje przy egzekucji w celu zniesienia współwłasności nieruchomości w drodze sprzedaży publicznej). Jeżeli nieruchomość nie zalicza się do wymienionych grup nieruchomości, wobec czego przedsiębiorstwo produkcyjno-handlowe nie mogło wykonać umownego prawa pierwokupu na podstawie przepisów art. 944 i 1069 k.p.c. (przepis ten nie miałby zastosowania także ze względu na inny rodzaj egzekucji). Ponadto umowne prawo pierwokupu nie ma zastosowania przy egzekucyjnej sprzedaży nieruchomości (wyrok SN z 9 sierpnia 2000 r., V CKN 1254/00, Mon. Praw. 2001, nr 11, s. 595).

14. Prawo pierwokupu - zarówno umowne, jak i ustawowe - polega na tym, że uprawnionej osobie przysługuje pierwszeństwo kupna oznaczonej rzeczy, a także praw, na wypadek gdyby strona zobligowana tym prawem zawarła zobowiązującą umowę sprzedaży rzeczy z osobą trzecią, przy czym między zobowiązanym a uprawnionym dochodzi do skutku umowa takiej samej treści jak umowa zawarta przez zobowiązanego z osobą trzecią. Nie budzi wątpliwości, że prawo pierwokupu zostało ściśle połączone z umową sprzedaży, co - oprócz uzasadnienia normatywnego (art. 596 k.c.) - znajduje także odniesienie semantyczno-etymologiczne; wszak mieć prawo pierwokupu (dawniej: pierwokupna) to dysponować możnością kupna jako pierwszy, z wyprzedzeniem innych kupujących, a nie jakichkolwiek innych nabywców. Nie jest dopuszczalne umowne rozszerzenie prawa pierwokupu nieruchomości, na wypadek gdyby nabywca darował ją osobie trzeciej (uchwała SN z 16 lutego 1996 r., III CZP 10/96, OSNC 1996, nr 4, poz. 59).

15. Nawet wtedy, gdy z wnioskiem o zniesienie współwłasności występuje inny współwłaściciel, realizacja prawa pierwokupu przez Skarb Państwa nie może polegać na wybraniu sobie w tym postępowaniu określonej fizycznie części nieruchomości. Prawo to bowiem odnosi się do udziału, a nie do części nieruchomości.

16. Prawo pierwokupu należy odróżnić od innych zbliżonych instytucji prawnych, do których zalicza się między innymi pierwszeństwo nabycia przewidziane w wielu przepisach tak kodeksowych (art. 151, 231); jak i w innych ustawach (np. ustawa o portach, prawo ochrony środowiska; M. Safjan (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2009, s. 324). Pierwszeństwo zakupu akcji przewidziane w statucie spółki akcyjnej oznacza to samo co prawo pierwokupu uregulowane w kodeksie cywilnym. Zastrzeżenie w umowie spółki czy jej statucie, że w razie wyzbywania się akcji przez jej akcjonariusza pozostali mają pierwszeństwo kupna czy zakupu, oznacza, iż zostało ustanowione na ich rzecz prawo pierwokupu w znaczeniu, jakie nadaje temu pojęciu kodeks cywilny. Odwoływanie się w tym zakresie do pierwszeństwa w nabyciu w rozumieniu ustawy z 1997 r. o gospodarce nieruchomościami jest niewłaściwe (pierwszeństwo takie mają np. najemcy, poprzedni właściciele). Tamto pierwszeństwo to instytucja szczególna, której nie można przenosić na inne stosunki (wyrok SN z 9 lutego 2006 r., III CK 437/05, Mon. Praw. 2006, nr 6, s. 284).

Art. 597.

 

1. Artykuł 597 k.c. odnosi się do realizacji prawa pierwokupu. Zgodnie z brzmieniem przywołanego przepisu realizacja prawa pierwokupu możliwa jest jedynie wtedy, gdy zobowiązany zdecyduje się na sprzedaż rzeczy, zawierając odpowiednią umowę z osobą trzecią, a umowa sprzedaży zostanie zawarta pod warunkiem, że uprawniony do pierwokupu swego prawa nie wykona. Jeżeli zobowiązany zastosuje się do tego, jego sytuacja będzie dostatecznie jasna, gdyż nie będzie obok siebie dwóch skutecznych umów sprzedaży.

2. Bezwarunkowa umowa zbycia nieruchomości zawarta przez osobę zobowiązaną z umowy pierwokupu z osobą trzecią może być uznana za bezskuteczną w stosunku do osoby uprawnionej z prawa pierwokupu (art. 59 k.c.) tylko w takim zakresie, w jakim czyni jego prawo niewykonalnym. Wobec uprawnionego umowa ta powinna być uznana za zawartą pod warunkiem, że skorzysta on z prawa pierwokupu w przewidzianym terminie (postanowienie SN z 10 października 2008 r., II CSK 221/08, OSNC-ZD 2009, nr 1, poz. 29).

3. Wykonanie prawa pierwokupu następuje przez złożenie oświadczenia woli zobowiązanemu; jest to czynność prawna jednostronna o charakterze prawokształtującym. Staje się skuteczna z chwilą, gdy oświadczenie woli doszło do drugiej strony w taki sposób, że mogła się ona zapoznać z jego treścią, zgodnie z ogólną regułą wynikającą z art. 61 k.c. Powoduje ono, że zawarta przez zbywcę z osobą trzecią umowa sprzedaży dochodzi do skutku między zbywcą a uprawnionym, który wykonał prawo pierwokupu, na warunkach określonych w umowie sprzedaży (wyrok SN z 25 listopada 2008 r., II CNP 70/08, LEX nr 484703). Oświadczenie o skorzystaniu z prawa pierwokupu winno zostać złożone w formie wymaganej do sprzedaży przedmiotu, którego dotyczy prawo pierwokupu.

4. Jeżeli uprawniony z ustawy do pierwokupu złoży oświadczenie o skorzystaniu z tego prawa, nie może tego oświadczenia odwołać po jego dojściu do zobowiązanego. Od tej chwili osoba trzecia, z którą zawarta była umowa sprzedaży nieruchomości pod warunkiem, zostaje zwolniona z zobowiązania wynikającego z tej umowy, nawet jeśli okaże się w okresie późniejszym, że oświadczenie uprawnionego było bezskuteczne (wyrok SN z 14 grudnia 2007 r., III CSK 181/07, LEX nr 369699).

5. Wpis prawa pierwokupu do księgi wieczystej daje możliwość jego wykonania względem każdej osoby, która stanie się właścicielem nieruchomości, a następnie zawrze z inną osobą umowę sprzedaży. Wpis nie umożliwia tym samym wykonania prawa pierwokupu względem nabywcy nieruchomości jedynie ze względu na to, iż nabył on ją od zobowiązanego z tytułu tego prawa. Niewykonanie prawa pierwokupu w przepisanym terminie prowadzi do wygaśnięcia tego prawa i jest podstawą jego wykreślenia z księgi wieczystej (J. Górecki, Wpis umownego prawa pierwokupu do księgi wieczystej i jego wpływ na ochronę tego prawa, Rejent 1999, nr 9, s. 98; A. Szpunar, Skutki wpisu umownego prawa pierwokupu do księgi wieczystej, Rejent 2002, nr 7, s. 13).

6. Nie jest dopuszczalne wydanie wyroku ustalającego częściową nieważność oświadczenia o wykonaniu prawa pierwokupu (wyrok SN z 19 września 2002 r., II CKN 329/01, OSNC 2003, nr 12, poz. 165).

Art. 598.

 

1. Konieczną przesłanką realizacji prawa pierwokupu jest zawiadomienie uprawnionego o treści umowy sprzedaży zawartej z osobą trzecią. Zawiadomienie powinno zawierać informację o treści umowy, a więc o wszystkich jej istotnych postanowieniach. Gdyby zobowiązany tego zaniechał lub podał do wiadomości uprawnionego warunki niezgodne z rzeczywistymi, uprawniony może żądać odszkodowania za udaremnienie prawa pierwokupu (J. Jezioro (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1007).

2. Uprawniony, który otrzymał zawiadomienie od zobowiązanego, powinien wykonać prawo pierwokupu w terminie oznaczonym w umowie lub ustawie, a w braku szczególnego terminu co do nieruchomości - w ciągu miesiąca, a co do innych rzeczy - w ciągu tygodnia, od dnia otrzymania zawiadomienia o sprzedaży.

3. Przepis art. 598 § 2 k.c. odnoszący się do terminu, w jakim sprzedający może skorzystać z prawa pierwokupu, jest przepisem dyspozytywnym i znajduje zastosowanie wyłącznie wówczas, gdy strony w umowie nie określą terminu do wykonania prawa pierwokupu odrębnie.

Art. 599.

 

1. Sankcją z tytułu naruszenia lub niewykonania obowiązków wynikających z prawa pierwokupu jest odpowiedzialność odszkodowawcza zobowiązanego. Naruszenie obowiązków ciążących na zobowiązanym z tytułu prawa pierwokupu nie pozbawia natomiast skuteczności umowy sprzedaży zawartej przez zobowiązanego z osobą trzecią. Zawarcie bezwarunkowej umowy sprzedaży prowadzi do wygaśnięcia prawa pierwokupu, chyba że zachowuje ono skuteczność wobec nabywcy.

2. Uprawniony z prawa pierwokupu w celu dochodzenia odszkodowania musi wykazać jedną z trzech wymienionych przesłanek, objętych odpowiedzialnością zobowiązanego i odniesioną z tego tytułu szkodę. Nie jest natomiast konieczne przeprowadzenie przez uprawnionego dowodu co do tego, że gdyby miał możliwość, to skorzystałby z prawa pierwokupu. Sankcją odszkodowawczą jest bowiem objęte już samo pozbawienie uprawnionego możliwości skorzystania z prawa pierwokupu i poniesione z tego tytułu straty (w zasadzie obejmują one tzw. negatywny interes umowy, np. koszty związane z samym ustanowieniem umownego prawa pierwokupu; R. Czarnecki (w:) Komentarz, t. II, 1972, s. 1334).

3. Niemożność wykonania prawa pierwokupu z powodu zawarcia umowy sprzedaży bezwarunkowej nie prowadzi do wygaśnięcia tego prawa (wyrok SN z 5 października 2001 r., III CKN 461/00, OSNC 2002, nr 6, poz. 80).

4. W razie oświadczenia przez uprawnionego gotowości do wykonania przysługującego mu prawa pierwokupu nieruchomości i dokonanej następnie przez zobowiązanego z tytułu prawa pierwokupu bezwarunkowej sprzedaży tej nieruchomości osobie trzeciej uprawniony może realizować swoje prawo nie tylko przez żądanie odszkodowania z art. 599 § 1 k.c., ale również przez żądanie z mocy art. 59 k.c. uznania, że sprzedaż jest w stosunku do jego praw bezskuteczna, a więc że nie przeniosła ona własności na trzeciego nabywcę (uchwała SN z 19 listopada 1968 r., III CZP 100/68, OSNCP 1969, nr 11, poz. 189).

5. Nabycie nieruchomości rolnej przez Agencję Nieruchomości Rolnych na podstawie art. 4 ust. 1 ustawy z 11 kwietnia 2003 r. o kształtowaniu ustroju rolnego (Dz. U. Nr 64, poz. 592) może nastąpić przez zawarcie innej niż sprzedaż umowy przenoszącej własność (postanowienie SN z 27 października 2004 r., IV CK 121/04, OSNC 2005, nr 11, poz. 191).

6. Skutki uchybienia przysługującemu uprawnionemu prawu pierwokupu reguluje przepis art. 599 k.c. Zasadniczo przewiduje on tylko skutki obligacyjne. Sprzedaż bezwarunkowa z osobą trzecią jest ważna, a zobowiązany ponosi w stosunku do uprawnionego jedynie odpowiedzialność odszkodowawczą. Wyjątek przewidziany jest tylko dla wypadków przewidzianych w § 2, zgodnie z którym, jeżeli prawo pierwokupu przysługuje z mocy ustawy Skarbowi Państwa lub jednostce samorządu terytorialnego, współwłaścicielowi lub dzierżawcy, sprzedaż dokonana bezwarunkowo jest nieważna. Nie budzi wątpliwości, że określenie "przysługuje z mocy ustawy" dotyczy wszystkich podmiotów wymienionych w powołanym przepisie. Żądanie wyprowadzane z sankcji nieważności umowy bezwarunkowej dotyczy więc - w przypadku dzierżawcy - takiego dzierżawcy, któremu ustawa przyznała prawo pierwokupu; jest nim, na podstawie art. 695 § 2 k.c., tylko dzierżawca nieruchomości rolnej (przy uwzględnieniu nadto okresu dzierżawy). Konsekwentnie - skutecznie domagać się ustalenia nieważności umowy sprzedaży bezwarunkowej (z powołaniem się na prawo pierwokupu) może tylko dzierżawca nieruchomości rolnej (wyrok SN z 14 lutego 2003 r., IV CK 427/02, Rzeczpospolita 2003, nr 54, s. C1).

7. Przepisy przyznające prawo pierwokupu osobom wymienionym w art. 599 § 2 k.c. muszą być uznane - ze względu na swój cel leżący w sferze interesów ogólnych, którego doniosłość potwierdza sankcja zastrzeżona w art. 599 § 2 k.c. - za bezwzględnie obowiązujące. Umowa między zobowiązanym a uprawnionym, pozbawiająca uprawnionego przyznanego mu przez ustawę prawa pierwokupu, podlega zatem sankcji nieważności (art. 58 § 1 k.c.) - wyrok SN z 15 listopada 2002 r., V CKN 1374/00, OSP 2003, z. 11, poz. 144.

Art. 600.

 

1. Zgodnie z brzmieniem art. 600 k.c. konsekwencją wykonania prawa pierwokupu przez uprawnionego jest rozwiązanie umowy sprzedaży między uprawnionym a zobowiązanym. Ustawa zatem expressis verbis przesądza, że skutek w postaci powstania umowy między stronami występuje bez potrzeby dokonywania w tym celu dalszych czynności.

2. Między stronami dochodzi do skutku umowa tej samej treści co umowa zawarta przez zobowiązanego z osobą trzecią, a więc zasadniczo tożsamość treści dotyczy zarówno elementów istotnych przedmiotowo, jak i podmiotowo.

3. Do czasu złożenia przez gminę oświadczenia co do wykonania prawa pierwokupu nieruchomości, wyłączone jest rozwiązanie przez strony umowy sprzedaży, zawartej pod warunkiem, że gmina nie wykona prawa pierwokupu (uchwała SN z 9 października 1991 r., III CZP 94/91, Palestra 1992, z. 1-2, s. 83).

4. Służebność mieszkania zastrzeżona w umowie sprzedaży nieruchomości nie ma charakteru świadczenia dodatkowego, które w razie wykonania przez Skarb Państwa prawa pierwokupu (art. 600 § 2 k.c.) uważa się za niebyłe (uchwała SN z 21 kwietnia 1971 r., III CZP 17/71, OSNCP 1971, nr 11, poz. 194).

5. Do prawa pierwokupu przewidzianego w ustawie z 11 kwietnia 2003 r. o kształtowaniu ustroju rolnego (Dz. U. Nr 64, poz. 592 z późn. zm.) mają zastosowanie przepisy kodeksu cywilnego, w tym art. 600 § 1 k.c. W razie rozwiązania warunkowej umowy sprzedaży nieruchomości przed złożeniem oświadczenia o wykonaniu prawa pierwokupu, nieruchomość wraca do stanu quo ante, a złożone przez uprawnionego oświadczenie o wykonaniu prawa pierwokupu jest bezskuteczne (postanowienie SN z 17 lipca 2008 r., II CSK 113/08, LEX nr 447685; postanowienie SN z 27 sierpnia 2008 r., II CSK 116/08, LEX nr 447697; postanowienie SN z 14 stycznia 2009 r., IV CSK 344/08, LEX nr 487530).

Art. 601.

 

1. Artykuł 601 k.c. został pomyślany dla ochrony interesów podmiotu zobowiązanego z tytułu prawa pierwokupu. W sytuacji gdy sprzedający uzgodni z osobą trzecią późniejszy termin zapłaty, kupujący może skorzystać z przysługującego mu prawa pierwokupu tylko wtedy, jeżeli zabezpieczy zapłatę ceny. Unormowanie jest zatem wyrazem odstępstwa od zasady jednoczesności spełnienia świadczeń (art. 488 k.c.). Równocześnie dostrzec trzeba, że zasadniczo uprawniony z prawa pierwokupu może wejść w prawa kupującego, ale na odmiennych warunkach niż zostały ustalone z osobą trzecią. Tym samym przełamana zostaje zasada tożsamości umowy w wykonaniu prawa pierwokupu z umową zawieraną z osoba trzecia. Odmienność ta dotyczy terminowości spełnienia świadczenia i zabezpieczenia wykonania świadczenia.

2. Bez znaczenia dla możliwości skorzystania z uprawnionego z późniejszego terminu zapłaty jest sposób zabezpieczenia niezapłaconej ceny. Uprawniony może przedstawić każde dopuszczalne prawem zabezpieczenie, o ile zostanie ono ustanowione w sposób należycie zabezpieczający interesy zobowiązanego. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby zobowiązany zrezygnował z ochrony, jaką komentowany przepis mu zapewnia.

3. Z obowiązku dania zabezpieczenia zostały zwolnione państwowe jednostki organizacyjne, z uwagi na założenie, że są to tzw. pewni dłużnicy (wypłacalni).

4. Komentowane rozwiązanie zostało poddane krytyce z dwóch powodów. Z jednej strony wątpliwości budzi przesadna troska o interes stron, a z drugiej uprzywilejowanie państwowych jednostek organizacyjnych, chociaż i im grozi niewypłacalność (W.J. Katner (w:) System prawa prywatnego, t. 7, 2001, s. 20). Z drugim zastrzeżeniem trudno polemizować, ponieważ jest ono w pełni uzasadnione. Natomiast trudno podzielić zapatrywanie o zbyt nadmiernej trosce ustawodawcy o interes stron, z uwagi na zakładaną tożsamość umowy w wykonaniu prawa pierwokupu i umowy z osobą trzecią. Trudno bowiem nie dostrzec występujących niekiedy dysproporcji w zakresie wiarygodności kontraktowej między dłużnikami. Trudno zatem, aby ryzykiem wypełnienia świadczenia przez uprawnionego z prawa pierwokupu obciążać zobowiązanego. Stopień pewności wykonania umowy przez osobę trzecią nie musi być tożsamy ze stopniem prawdopodobieństwa wykonania tożsamej umowy przez uprawnionego. Przyczyn takiego stanu rzeczy może być wiele, choćby z tego powodu, że jego sytuacja w okresie między powstaniem prawa pierwokupu a jego wykonaniem może ulec znaczącej zmianie.

Art. 602.

 

1. Podobnie jak prawo odkupu prawo pierwokupu nie może być zbyte w drodze czynności prawnej, dla zabezpieczenia, żeby rzecz objęta prawem nie przeszła w niepożądane ręce. Mimo niezbywalności prawo pierwokupu jest uznawane za prawo dziedziczne (J. Jezioro (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1012). Kontrowersje towarzyszą ocenie charakteru art. 602 § 1 k.c. Wydaje się, iż możliwy do obrony jest pogląd o dyspozytywnym charakterze omawianego przepisu w odniesieniu do umownego prawa pierwokupu, a niezbywalność nie powinna być traktowana jako element konstytutywny więzi łączącej zobowiązanego i uprawnionego. Przy takim założeniu prawo pierwokupu może być zbyte, jeżeli wynika to z umowy stanowiącej źródło tego prawa (wyrok SN z 29 stycznia 2004 r., II CK 368/02, LEX nr 174175; zob. jednak M. Safjan (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2009, s. 347).

2. Przez niepodzielność prawa pierwokupu ustawodawca chroni kupującego przed sytuacją, w której - mocą aktu woli uprawnionego - mógłby zostać pozbawiony części (np. bardziej atrakcyjnej) przedmiotu sprzedaży. Niepodzielność prawa odkupu oznacza więc przede wszystkim, że nie można go wykonać na części rzeczy tym prawem objętej (np. części kolekcji). Co więcej, nawet wtedy, gdy przedmiotem sprzedaży była rzecz podzielna, kupujący może być zainteresowany w zachowaniu określonej liczby (całości, partii) tych rzeczy albo wyzbyciu się całości, nie byłoby więc dopuszczalne wykonanie prawa odkupu jedynie części tych rzeczy.

3. Za konsekwencję niepodzielności uważane jest także i to, że odkup musi być wykonany w całości również w sytuacji, gdy jest kilku uprawnionych (J. Skąpski (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 173). Niezbywalność prawa odkupu nie stoi na przeszkodzie temu, że jeśli jeden z kilku uprawnionych nie wykonuje swego prawa, pozostali mogą je wykonać w całości.

Art. 603.

 

1. Istotą umowy zamiany jest wymiana dóbr, bez wykorzystania w tej operacji ekwiwalentu w postaci pieniądza. Zazwyczaj przeżywa ona swój renesans w sytuacji niedoboru dóbr na rynku, co występuje najczęściej w okresach kryzysów gospodarczych czy innych okoliczności, które są przyczyną niedoboru dóbr na rynku. Należy, obok umowy sprzedaży, darowizny, dostawy i kontraktacji, do umów, których przedmiotem jest przeniesienie praw.

2. W przeszłości umowa omawianego typu była podstawową formą, w jakiej dokonywano wymiany dóbr i usług. Upowszechnienie pieniądza jako podstawowego narzędzia, które jest podstawą wymiany dóbr i usług, stopniowo marginalizuje znaczenie umowy zamiany dla współczesnego obrotu. Jej znaczenie wzrasta w czasach deprecjacji pieniądza, wtedy gdy zanika podstawowa rola pieniądza w gospodarce, jaką jest rola regulatora wymiany.

3. Umowa zamiany wyprzedzała zasadniczo umowę sprzedaży (J. Jezioro (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1012; A. Olejniczak (w:) System prawa prywatnego, t. 7, 2001, s. 144). Odpowiednikami świadczeń stron w tej umowie są takie świadczenia, jakie ciążą na stronach umowy sprzedaży, z tym zastrzeżeniem, że wyłączone jest świadczenie w postaci ceny, czyli sumy pieniężnej (R. Longchamps de Berier, Zobowiązania, Poznań 1999, s. 470).

4. Przedmiotem umowy zamiany mogą być rzeczy i prawa majątkowe. W odniesieniu do rzeczy mogą to być zarówno nieruchomości, jak i rzeczy ruchome, oznaczone co do tożsamości albo co do gatunku. Własność przedmiotu umowy przechodzi na nabywcę stosownie do art. 155 k.c. w zależności od rodzaju rzeczy (M. Nesterowicz (w:) J. Winiarz, Komentarz, t. II, 1989, s. 590). Zwrócić przy tym należy uwagę, iż w pewnych sytuacjach dla każdej ze stron mogą w zakresie skutków umowy powstać odmienne rezultaty (J. Skąpski (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 175). Zamiana rzeczy oznaczonej co do tożsamości na rzecz oznaczoną co do gatunku powoduje, że w odniesieniu do rzeczy oznaczonych co do tożsamości przejście własności tych rzeczy nastąpi z chwilą zawarcia umowy, zaś w odniesieniu do rzeczy oznaczonych co do gatunku w chwili przeniesienia ich posiadania. Ponadto w zakresie omawianego stosunku obowiązują analogiczne wymagania, jakie dotyczą każdego innego stosunku prawnego, którego przedmiotem jest przeniesienie praw. W konsekwencji oświadczenie jednej ze stron o przeniesieniu prawa samo jako takie nie wywołuje oczekiwanego skutku prawnego w sytuacji, gdy zostało złożone przez niewłaściciela. Oświadczenie to nie powoduje jednak nieważności umowy, lecz tylko jej bezskuteczność (wyrok NSA z 9 września 2004 r., FSK 445/04, LEX nr 133740).

5. Ważność umowy nie jest zasadniczo uzależniona od zachowania formy szczególnej. Wymóg zachowania formy szczególnej dla umowy zamiany będzie pochodną rodzaju przedmiotu umowy, której źródłem są przepisy szczególne. W wypadku gdy przedmiotem świadczenia przynajmniej jednej strony umowy zamiany będzie nieruchomość, to skuteczność tej umowy będzie uzależniona od zachowania formy aktu notarialnego (A. Olejniczak (w:) System prawa prywatnego, t. 7, 2001, s. 148).

6. Zamiana jest umową zobowiązującą, konsensualną, odpłatną, wzajemną, w której wartość wzajemnych świadczeń powinna być ekwiwalentna, przy zachowaniu subiektywnych kryteriów dla oceny ich wartości (M. Safjan (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2009, s. 348). Naruszenie wspomnianej ekwiwalentności uzasadnia odpowiednio zastosowanie albo przepisów o pozorności, albo przepisów o wyzysku.

7. Cechy zbliżone do umowy zamiany wykazuje zawierana zwłaszcza w obrębie obrotu profesjonalnego umowa barterowa (wyrok SN z 23 września 2004 r., I CK 210/04, LEX nr 143148).

8. W związku z omawianym typem umowy zwrócić trzeba uwagę na wykształcone w praktyce obrotu gospodarczego umowy łączące w sobie elementy umowy zamiany i innych umów. Najczęściej umowa zamiany jest łączona z umową sprzedaży (jako dopłaty wyrównująca wartość świadczenia kontrahenta), z umową darowizny (jako przejaw wdzięczności). Zasadniczo te wspomniane modyfikacje umowy zamiany nie powinny zmieniać jej charakteru.

Art. 604.

 

1. Umowa zamiany została zdefiniowana w art. 603 k.c., lecz lakoniczność tego unormowania mogłaby powodować trudności w sprecyzowaniu praw i obowiązków stron umowy. Wątpliwości te w sposób jednoznaczny rozstrzyga art. 604 k.c., odsyłając do przepisów kodeksu cywilnego dotyczących umowy sprzedaży.

2. Charakter świadczeń ciążących na stronach umowy zamiany eliminuje wątpliwości co do zastosowania przepisów odnoszących się do zapłacenia ceny. Za zasadne natomiast należy uznać stosowanie innych przepisów, zważywszy na wzajemny charakter umowy sprzedaży i umowy zamiany (A. Olejniczak (w:) System prawa prywatnego, t. 7, 2001, s. 151; M. Safjan (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2009, s. 350).

3. Wadliwość przedmiotu zamiany uzasadnia zastosowanie przepisów o odpowiedzialności sprzedawcy z tytułu rękojmi. W odniesieniu do umowy zamiany każda ze stron umowy jest obarczona odpowiedzialnością z tego tytułu i zasadniczo może korzystać ze wszystkich, poza jednym, uprawnień przysługujących kupującemu z tego tytułu. Trudno byłoby, biorąc pod uwagę wyeliminowanie świadczenia pieniężnego z opisywanego typu umowy, przyznawać stronom prawo do żądania obniżenia ceny w przypadku wadliwości przedmiotu umowy (M. Safjan (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2009, s. 350). Istota umowy zamiany przesądza o niemożności żądania obniżenia świadczenia jednej strony, odpowiednio do możności kupującego żądania obniżenia ceny. Reguła ta znajdowałaby zastosowanie w każdej sytuacji, nawet w wypadku gdy przedmiotem świadczenia jednej lub obu stron będą świadczenia podzielne (J. Jezioro (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1017).

Art. 605.

 

1. Pierwotnie umowa dostawy została w kodeksie cywilnym uregulowana jako umowa dostosowana do potrzeb gospodarki planowej; podmiotami takiej umowy mogły być wyłącznie jednostki gospodarki uspołecznionej. Nowelizacja kodeksu cywilnego dokonana ustawą z 28 lipca 1990 r. o zmianie ustawy - Kodeks cywilny (Dz. U. Nr 55, poz. 321 z późn. zm.) dostosowała tę umowę do potrzeb gospodarki rynkowej, a następnie ustawą z 27 lipca 2002 r. o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej oraz o zmianie Kodeksu cywilnego (Dz. U. Nr 141, poz. 1176 z późn. zm.) do kodeksu dodany został art. 6051 k.c. nakazujący stosowanie do umów dostawy przepisów o sprzedaży konsumenckiej w przypadku, gdy odbiorcą jest osoba fizyczna, która nabywa rzecz w celu niezwiązanym z jej działalnością gospodarczą lub zawodową. Tym samym zakres zastosowania tej umowy został rozszerzony także na obrót konsumencki.

2. Umowa dostawy w swej konstrukcji prawnej może być traktowana jako podtyp umowy sprzedaży z pewnymi elementami umowy o dzieło lub umowy kontraktacji (W.J. Katner (w:) System prawa prywatnego, t. 7, 2004, s. 215-216). W kodeksie cywilnym jednak dostawa została uregulowana jako odrębny typ umowy nazwanej, do której w przedmiotach nieuregulowanych przepisami niniejszego tytułu do praw i obowiązków dostawcy i odbiorcy stosuje się odpowiednio przepisy o sprzedaży (art. 612 k.c.).

3. Podstawową funkcją umowy dostawy jest "związanie kontrahentów w obrocie gospodarczym umową, która ma umożliwić podjęcie się dopiero wyprodukowania rzeczy z zapewnieniem sobie wpływu na przebieg produkcji" (W.J. Katner (w:) System prawa prywatnego, t. 7, 2004, s. 219). Umowa ta w obrocie gospodarczym ma niewielkie znaczenie, jeżeli chodzi o rzeczy przyszłe (wyprodukowane przez dostawcę), znacznie częściej natomiast jest wykorzystywana w praktyce przy dostawie energii elektrycznej, cieplnej, gazu czy wody.

4. Przepis art. 605 k.c. zawiera definicję ustawową (legalną) umowy dostawy, określając jej elementy przedmiotowo istotne. W świetle tego przepisu przez umowę dostawy dostawca zobowiązuje się do wytworzenia rzeczy oznaczonych tylko co do gatunku oraz do ich dostarczenia częściami albo periodycznie, a odbiorca zobowiązuje się do odebrania tych rzeczy i do zapłacenia ceny. Treścią umowy jest więc z jednej strony obowiązek dostawcy wytworzenia rzeczy i dostarczenia jej odbiorcy, z drugiej zaś strony obowiązek odbiorcy odebrania rzeczy i zapłacenia ceny.

5. Umowa sprzedaży ma charakter umowy konsensualnej, odpłatnej, wzajemnej, zobowiązującej i kauzalnej (szerzej W.J. Katner (w:) System prawa prywatnego, t. 7, 2004, s. 217-218), do wywołania skutku rozporządzającego w postaci przeniesienia własności nie jest konieczne zawarcie dodatkowej umowy o skutku wyłącznie rozporządzającym, a jedynie dostarczenie przedmiotu dostawy odbiorcy i jego odebranie przez odbiorcę.

6. Stronami umowy dostawy są dostawca i odbiorca. Artykuł 605 k.c. - w odróżnieniu od uprzedniej redakcji tego przepisu - nie wprowadza żadnych ograniczeń podmiotowych dotyczących osoby dostawcy. Dosłowna redakcja przepisu nie wskazuje wprost, że dostawcą musi być podmiot profesjonalny, prowadzący działalność gospodarczą, tym samym nie jest to umowa podmiotowo kwalifikowana z uwagi na osobę dostawcy, którym de facto może być każda osoba fizyczna lub prawna. Można się jedynie zastanawiać nad wykładnią zapisu, iż "dostawca zobowiązuje się do wytworzenia", bowiem w świetle przepisów ustawy o swobodzie działalności gospodarczej działalnością gospodarczą jest, między innymi, zarobkowa działalność wytwórcza (art. 2 u.s.d.g.). Nie ulega wątpliwości, że dostawca w zamian za wytworzenie rzeczy otrzymuje zapłatę w postaci ceny, a więc korzyść majątkową, która może być traktowana jako zarobek. Idąc dalej tym tokiem rozumowania, można dojść do wniosku, że dostawca prowadzi działalność gospodarczą, w świetle prawa jest więc przedsiębiorcą, co pośrednio prowadziłoby do ograniczenia kręgu podmiotów będących dostawcami. Na taki kierunek interpretacji wskazuje też treść art. 6051 k.c., stanowiący, iż "umowa jest zawierana w zakresie działalności przedsiębiorstwa dostawcy".

7. Zobowiązanie dostawcy obejmuje wytworzenie rzeczy oznaczonych co do gatunku oraz dostarczenia ich odbiorcy. Na tym tle przy umowie dostawy wyjaśnienia wymagają stosunki własnościowe, z definicji bowiem umowy nie wynika obowiązek przeniesienia własności, a sam termin "dostarczenie" nie przesądza jeszcze o charakterze uprawnień dostawcy lub odbiorcy do rzeczy. Dostawa nie może też być utożsamiana ze sprzedażą, stąd też istotne jest ustalenie, kto staje się właścicielem wytworzonych rzeczy z chwilą ich powstania. Wychodząc z założenia, że umowa obejmuje obowiązek wytworzenia rzeczy, można zgodzić się z poglądem, że nabycie własności przez odbiorcę ma charakter pierwotny, a skutek rzeczowy powstaje z chwilą indywidualizacji rzeczy (W.J. Katner (w:) System prawa prywatnego, t. 7, 2004, s. 222), tj. z chwilą uzyskania przez nie takich cech, które pozwalają na ich wyodrębnienie spośród rzeczy danego gatunku. Tym samym odbiorcy przysługuje w stosunku do dostawcy roszczenie o wydanie rzeczy stanowiących jego własność, a nie roszczenie o przeniesienie własności.

8. Cechą charakterystyczną dostawy jest także i to, że świadczenie dostawcy nie może być spełnione jednorazowo. Z art. 605 k.c. jednoznacznie wynika, że świadczenie jest spełniane częściami lub periodyczne, tj. okresowo, w ustalonych odstępach czasu.

9. Posługiwanie się przez dostawcę innymi podmiotami przy wykonywaniu przedmiotu dostawy jest zagadnieniem dyskusyjnym (szerzej J. Jezioro (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2008, s. 1018). Nie powinno budzić wątpliwości, że strony zawsze mogą ustalić w umowie zakres dopuszczalnego posługiwania się osobami trzecimi przy wykonywaniu dostawy, wskazując jednocześnie konkretne podmioty (osoby trzecie), które będą wykonywać poszczególne elementy przedmiotu dostawy. Za zgodą odbiorcy dostawca może także powierzyć wykonanie przedmiotu dostawy innemu podmiotowi w całości lub w części także w trakcie wykonywania umowy. Nie wydaje się natomiast, by możliwość taka istniała przy wyraźnym sprzeciwie odbiorcy lub pomimo jego odmiennej woli, nawet jeżeli względy ekonomiczne czy celowościowe za tym przemawiają. Stąd też dostawca, chcąc powierzyć wykonanie przedmiotu dostawy lub poszczególnych jego elementów osobie trzeciej, powinien przynajmniej poinformować o tym fakcie odbiorcę, a w razie jego sprzeciwu powierzenie takie nie może mieć miejsca. W przeciwnym razie zachowanie dostawcy może być rozpatrywane w płaszczyźnie nienależytego wykonania umowy.

10. Obowiązkiem odbiorcy jest odebranie przedmiotu dostawy i zapłacenie ceny. Nieuzasadniona odmowa odebrania przedmiotu dostawy należycie i zgodnie z treścią umowy dostawy zaofiarowanego przez dostawcę rodzi skutki zwłoki wierzyciela (art. 486 § 2 k.c.). Jeżeli chodzi o zapłatę ceny, to w tym zakresie o sposobie i terminie zapłaty rozstrzygają postanowienia umowy oraz przepisy o wykonaniu zobowiązań z umów wzajemnych (art. 488 i n. k.c.).

11. Ustalenie ceny w umowie dostawy odbywa się z uwzględnieniem przepisów kodeksu cywilnego o ustalaniu ceny w umowie sprzedaży. Należy przy tym zgodzić się z poglądem, że umowa dostawy jest ważna, pomimo iż strony nie określiły ceny ani nie wskazały podstaw do jej ustalenia, jeżeli tylko okoliczności towarzyszące zawarciu umowy pozwalają na przyjęcie zgodnej woli stron związania się ceną przyjętą w stosunkach danego rodzaju (wyrok SA w Katowicach z 18 stycznia 1991 r., I ACr 133/90, OSA 1992, z. 3, poz. 24). Różnie też mogą być ustalane elementy ceny w umowie dostawy, na przykład uznaje się, że pobierana opłata eksploatacyjna za urządzenia pomiarowe nie stanowi integralnej części ceny urzędowej za dostarczaną energię cieplną. Skoro przedsiębiorstwo na podstawie zawartych umów zainstalowało na swój koszt urządzenia pomiarowe, tym samym zasadnie pobiera obok ceny urzędowej również dodatkową opłatę za eksploatację tychże urządzeń (wyrok NSA w Gdańsku z 27 czerwca 1997 r., I SA/Gd 1325/96, LEX nr 30609).

12. Przedmiotem dostawy - w myśl art. 605 k.c. - są rzeczy oznaczone co do gatunku, wytworzone przez dostawcę. Tym samym przedmiotem umowy są rzeczy przyszłe, które zostaną wytworzone przez dostawcę w procesie produkcji. Takie określenie przedmiotu umowy umożliwia odbiorcy bliższe określenie cech rzeczy, mniej lub bardziej indywidualnych, dostosowanych do jego wymagań lub potrzeb, ustalenie surowców, z których rzecz ma być wytworzona (art. 608 § 1 k.c.), czy zagwarantowanie sobie wpływu na proces produkcji (art. 608 § 2 k.c.). Stąd też umowa dostawy w zakresie ustalenia jej przedmiotu daje odbiorcy znacznie większe możliwości niż umowa sprzedaży, jednocześnie cecha ta pozwala na dość wyraźne odróżnienie obu tych umów. Wydaje się jednak, że umowa dostawy, jeżeli chodzi o jej przedmiot, nie może być zawężana wyłącznie do rzeczy oznaczonych co do gatunku. Przedmiotem dostawy mogą być też różne postaci energii (elektrycznej, cieplnej), gaz czy woda.

13. Umowa dostawy jest umową mającą bardzo częste zastosowanie przy dostarczaniu energii elektrycznej, energii cieplnej, gazu, wody. Wprawdzie art. 605 k.c. wskazuje jednoznacznie, że przedmiotem dostawy mogą być rzeczy oznaczone co do gatunku, jednakże na mocy art. 555 w zw. z art. 612 k.c. przepisy o sprzedaży rzeczy stosuje się odpowiednio do sprzedaży energii oraz do sprzedaży praw, a tym samym także do umowy dostawy. Z uwagi jednak na masowość tego typu umów oraz z zasady monopolistyczną pozycję dostawcy wskazana umowa dostawy budzi wiele wątpliwości.

14. Jeżeli chodzi o dostawę energii elektrycznej, gazu czy wody, to dostawca w zasadzie może odmówić zawarcia umowy z odbiorcą jedynie w szczególnych okolicznościach. Przede wszystkim niespełnienie przez odbiorcę warunków technicznych zasilania uzasadnia odmowę zawarcia przez dostawcę umowy o dostawę energii elektrycznej (wyrok Sądu Antymonopolowego z 24 października 2001 r., XVII Ame 98/00, LEX nr 55983). Ponadto, jeżeli posiadana przez odbiorcę wewnętrzna instalacja zasilająca i odbiorcza nie spełnia wymogów określonych w odrębnych przepisach, zasadna jest odmowa przedsiębiorstwa energetycznego przyłączenia odbiorcy do sieci elektroenergetycznej. W sytuacji gdy przedsiębiorstwo energetyczne nie ponosi odpowiedzialności za nienależyty stan techniczny wewnętrznej instalacji zasilającej i odbiorczej, odbiorca nie może skutecznie domagać się od przedsiębiorstwa energetycznego doprowadzenia tej instalacji do wymaganego stanu technicznego, chociażby nawet pociągałoby to za sobą koszty przekraczające jego możliwości finansowe (wyrok Sądu Antymonopolowego z 8 września 1999 r., XVII Ame 98/98, LEX nr 55984). Przedsiębiorstwo gazownicze zaś wstrzymuje dostarczanie paliwa gazowego w przypadku, gdy instalacja odbiorcy stwarza bezpośrednie zagrożenie dla życia lub zdrowia ludzi, środowiska oraz bezpieczeństwa mienia (wyrok Sądu Antymonopolowego z 9 października 2000 r., XVII Ame 15/00, LEX nr 56560).

15. Zagadnieniem kontrowersyjnym może być dopuszczalność zmiany umowy dostawy w trakcie jej obowiązywania. Posługiwanie się przez dostawcę wzorcami umownymi pozwala na zastosowanie w tym zakresie przepisów art. 384 i n. k.c. Stąd też uznaje się, że wprowadzenie nowej taryfy uprawnia przedsiębiorstwo energetyczne do wypowiedzenia warunków dotychczasowych umów dostawy dla dostosowania ich treści do nowych rozwiązań przewidzianych w taryfie, a w szczególności w zakresie podziału odbiorców na grupy taryfowe (wyrok Sądu Antymonopolowego z 15 maja 2002 r., XVII Ame 61/01, Wokanda 2003, nr 11, poz. 54).

16. Naruszenie warunków umowy dostawy przez odbiorcę energii elektrycznej, cieplnej czy gazu rodzi po stronie dostawcy określone uprawnienia. Dostawca energii elektrycznej może żądać odsetek za czas opóźnienia w spełnieniu świadczenia pieniężnego, w tym także świadczenia określonego zaliczkowo w rachunku prognostycznym (uchwała SN z 6 sierpnia 1996 r., III CZP 86/96, OSNC 1996, nr 12, poz. 154). Natomiast nieregularne opłacanie przez odbiorcę należności za pobieraną energię elektryczną oraz zaległości z tego tytułu uzasadniają wstrzymanie dostaw energii, tym bardziej gdy w świetle umowy sprzedaży energii elektrycznej w razie niezapłacenia należności w terminie określonym w fakturze przedsiębiorstwo energetyczne mogło wstrzymać dostarczanie energii elektrycznej bez wypowiedzenia (wyrok Sądu Antymonopolowego z 20 lutego 2002 r., XVII Ame 18/01, LEX nr 56577).

Art. 605(1).

 

1. Przepis art. 6051 k.c. w sposób szczególny reguluje odpowiedzialność dostawcy wobec odbiorcy w przypadku, gdy odbiorcą jest konsument, tj. osoba fizyczna, która nabywa rzeczy w celu niezwiązanym z jej działalnością gospodarczą ani zawodową. W tym zakresie następuje bowiem odesłanie do przepisów o sprzedaży konsumenckiej, a więc przepisów ustawy o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej oraz o zmianie Kodeksu cywilnego. Należy jednak wskazać, że w rozumieniu art. 6051 k.c. umowa dostawy jest zawierana w zakresie działalności przedsiębiorstwa dostawcy, co oznacza, że dostawca jest podmiotem profesjonalnym (przedsiębiorcą).

2. W obrocie konsumenckim przedmiot dostawy został uznany za towar konsumpcyjny w rozumieniu art. 1 u.s.k., przy czym, zgodnie z art. 1 ust. 2 u.s.k., jej przepisów nie stosuje się do sprzedaży energii elektrycznej, jak również do gazu i wody, chyba że są sprzedawane w ograniczonej ilości lub w określonej objętości. Stąd też wydaje się, że specyfika obrotu konsumenckiego pozwala na uznanie, że w przypadku dostawy konsumentowi energii elektrycznej, gazu lub wody, do takiej umowy dostawy będą także miały zastosowanie przepisy ustawy o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej.

3. Na mocy art. 6051 k.c. umowa dostawy zawarta z konsumentem podlega przepisom ustawy o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej, w szczególności zaś dostawca ponosi odpowiedzialność z tytułu niezgodności towaru konsumpcyjnego z umową (art. 4), wyłączona jest natomiast jego odpowiedzialność z tytułu rękojmi i gwarancji (art. 1 ust. 4). Przepisy tej ustawy mają charakter bezwzględnie obowiązujący (ius cogens), nie mogą więc być wolą stron ani modyfikowane, ani zmienione.

Art. 606.

 

1. Zawarty w art. 606 k.c. zapis, iż umowa dostawy powinna być stwierdzona pismem, wskazuje, że ustalona w nim forma czynności prawnej ma charakter formy dla celów dowodowych (ad probationem). W zasadzie więc umowa może być zawarta w formie dowolnej, nawet ustnie, jednakże fakt jej zawarcia powinien być następnie potwierdzony pismem. Nie ma bowiem formalnych przeszkód do pisemnego potwierdzenia umowy po jej zawarciu, brak stosownego dokumentu nie powoduje wszak nieważności umowy.

2. Forma pisemna dla celów dowodowych ma na celu zapewnienie bezpieczeństwa obrotu. Skutki jej niezachowania określa art. 74 k.c., w szczególności zaś konsument w sporze z przedsiębiorcą może żądać przeprowadzenia dowodów na fakt dokonania czynności prawnej, uprawnienie takie nie przysługuje natomiast przedsiębiorcy (art. 74 § 2 k.c.). Jeżeli więc uznamy, że dostawcą w umowie zawieranej z konsumentem jest przedsiębiorca, to w stosunku do niego obowiązują ograniczenia dowodowe określone w art. 74 k.c.

Art. 607.

 

1. Artykuł 607 k.c. reguluje wzajemne relacje stron umowy dostawy w przypadku, gdy surowce lub materiały niezbędne do wykonania przedmiotu dostawy dostarczył odbiorca. Sam termin "dostarczył" należy rozumieć stosunkowo szeroko. Przepis bowiem nie rozstrzyga o sytuacji prawnej dostarczonych przedmiotów, stąd też należy się zgodzić, że termin ten dotyczy "każdej formy prawnej i faktycznej przekazania surowców i materiałów dostawcy, tak aby z nich wytworzył rzecz określoną w umowie" (W.J. Katner (w:) System prawa prywatnego, t. 7, 2004, s. 223).

2. Dostawca ma prawny obowiązek niezwłocznego powiadomienia odbiorcy o tym, że dostarczone przez niego surowce lub materiały są nieprzydatne do prawidłowego wykonania przedmiotu dostawy. Jeżeli jednak odbiorca, mimo prawidłowego powiadomienia, będzie upierał się przy wykonaniu przedmiotu dostawy z dostarczonych surowców lub materiałów, dostawca będzie zwolniony z odpowiedzialności wobec odbiorcy. W szczególnych przypadkach należy też przyznać dostawcy uprawnienie dalej idące, a mianowicie możliwość odstąpienia od umowy z przyczyn obciążających odbiorcę, z możliwością żądania naprawienia szkody poniesionej przez dostawcę na podstawie art. 471 i n. k.c. (W.J. Katner (w:) System prawa prywatnego, t. 7, 2004, s. 224).

3. Powiadomienie o nieprzydatności dostarczonych surowców lub materiałów niezbędnych do wykonania przedmiotu dostawy ma istotne znaczenie dla zwolnienia dostawcy z odpowiedzialności za wady przedmiotu dostawy, w tym też dla odpowiedzialności wobec konsumenta za niezgodność towaru konsumpcyjnego z umową. Jednakże sankcją za niewykonanie obowiązku niezwłocznego powiadomienia jest obciążenie dostawcy odpowiedzialnością odszkodowawczą wobec odbiorcy (art. 471 i n. k.c.), niezależnie od odpowiedzialności z innych tytułów.

4. W kontekście art. 607 k.c. istotnego znaczenia nabierają kryteria oceny nieprzydatności surowców lub materiałów do prawidłowego wykonania przedmiotu dostawy. Przede wszystkim kryteria oceny strony mogą ustalić w umowie dostawy, w razie zaś braku stosownych ustaleń należy zgodzić się, że "nieprzydatność materiałów musi być obiektywnie stwierdzona w tym sensie, że każdy inny wykonawca stwierdziłby nieprzydatność materiałów lub surowców do wykonania zamówienia" (J. Szachułowicz (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2005, s. 136). W każdym przypadku jest więc postulowana obiektywizacja kryteriów oceny, tak by dostawca pod pretekstem nieprzydatności surowców lub materiałów nie mógł zbyt łatwo uwolnić się od obowiązku wykonania umowy (W.J. Katner (w:) System prawa prywatnego, t. 7, 2004, s. 224).

Art. 608.

 

1. Przepis art. 608 k.c. znajduje zastosowanie jedynie wówczas, gdy w umowie dostawy strony zastrzegły, że wytworzenie zamówionych rzeczy ma nastąpić z surowców określonego gatunku lub pochodzenia lub też w określony sposób. Tym samym przepis ten ma charakter dyspozytywny, w razie braku stosownych zastrzeżeń w umowie wyłączona jest realizacja uprawnień odbiorcy określonych w komentowanym przepisie.

2. W razie umownego zastrzeżenia wytworzenia rzeczy z surowców określonego gatunku lub pochodzenia dostawca powinien zawiadomić odbiorcę o ich przygotowaniu do produkcji i jest obowiązany zezwolić odbiorcy na sprawdzenie ich jakości (art. 608 § 1 k.c.). Z zasady kontrola surowców powinna odbyć się przed przystąpieniem do procesu produkcji przedmiotu dostawy.

3. Umowne zastrzeżenie, że wytworzenie zamówionych rzeczy ma nastąpić w określony sposób, nakłada na dostawcę obowiązek zezwolenia odbiorcy na sprawdzenie procesu produkcji. Kontrola procesu produkcji może odbywać się w każdym czasie w całym okresie produkcji, aż do chwili jego zakończenia (art. 608 § 2 k.c.).

4. Kodeks cywilny nie określa, w jaki sposób odbiorca ma dokonywać kontroli surowców lub procesu produkcji. Czynności kontrolne odbiorcy muszą być jednak podejmowane w czasie właściwym i w zakresie niezbędnym do poczynienia ustaleń co do jakości surowca czy prawidłowości procesu produkcji. W żadnym przypadku też nie mogą opóźniać procesu produkcji przedmiotu dostawy. Jeżeli jednak zachowanie odbiorcy w zakresie sprawowania kontroli spowoduje opóźnienie w wykonaniu umowy, to należy uznać, że opóźnienie jest spowodowane okolicznościami, za które dostawca odpowiedzialności nie ponosi, a tym samym nie ponosi on odpowiedzialności za szkodę poniesioną przez odbiorcę (art. 471 k.c.).

5. Konsekwencją naruszenia normy art. 608 k.c. przez dostawcę może być powstanie po stronie odbiorcy roszczeń odszkodowawczych z tytułu nienależytego wykonania umowy, łącznie z uprawnieniem do odstąpienia od umowy wzajemnej (art. 491 § 2, art. 493 k.c.). Należy też zgodzić się z poglądem, że w sytuacji, gdy dostawca nie wywiąże się z obowiązków określonych w art. 608 k.c., a wytworzone produkty okażą się wadliwe, będzie to podstawa domniemania faktycznego, że nastąpiło podstępne zatajenie wady (J. Jezioro (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2008, s. 1021).

Art. 609.

 

1. Niezależnie od odpowiedzialności z tytułu niewykonania bądź też nienależytego wykonania umowy dostawca ponosi odpowiedzialność z tytułu rękojmi. Na podstawie art. 612 k.c. do odpowiedzialności z tego tytułu stosuje się przepisy o sprzedaży (art. 556 i n. k.c.). Do odbiorcy należy wybór, czy z tytułu wadliwego wykonania przedmiotu dostawy będzie realizował roszczenia odszkodowawcze w ramach reżimu odpowiedzialności kontraktowej czy też roszczenia przysługujące mu na podstawie przepisów o rękojmi (wyrok SN z 3 października 2000 r., I CKN 301/00, OSNC 2001, nr 4, poz. 58). Należy jednak podkreślić, że przepisy kodeksu cywilnego o rękojmi nie będą miały zastosowania do odpowiedzialności dostawcy zawierającego umowę dostawy w zakresie działalności swojego przedsiębiorstwa z osobą fizyczną, która nabywa rzecz w celu niezwiązanym z jej działalnością gospodarczą ani zawodową. W tym zakresie bowiem mają zastosowanie przepisy ustawy o szczególnych warunkach sprzedaży z udziałem konsumentów, z uwzględnieniem postanowień art. 609 k.c.

2. Jeżeli chodzi o odpowiedzialność z tytułu rękojmi, to w zasadzie ani odpowiedzialność dostawcy za wady prawne, ani za wady fizyczne nie ulega istotnej zmianie. Na podstawie art. 609 k.c. następuje jednak swoista modyfikacja odpowiedzialności dostawcy za wady fizyczne rzeczy w sytuacji, gdy wytworzenie rzeczy nastąpiło w sposób określony przez odbiorcę lub według dostarczonej przez niego dokumentacji technologicznej. Modyfikacja ta może być rozpatrywana w dwóch aspektach, z jednej strony jako zaostrzenie odpowiedzialności z tytułu rękojmi (W.J. Katner (w:) System prawa prywatnego, t. 7, 2004, s. 225), z drugiej zaś strony jako jej złagodzenie przez określenie przesłanek zwalniających dostawcę z odpowiedzialności (J.P. Naworski, glosa do wyroku SN z 3 października 2000 r., I CKN 301/00, Mon. Praw. 2001, nr 12, s. 649).

3. Zaostrzenie odpowiedzialności dostawcy polega na tym, iż ustawa obciąża go odpowiedzialnością z tytułu rękojmi za wady także w przypadku, gdy wytworzenie rzeczy nastąpiło w sposób określony przez odbiorcę lub według dostarczonej przez niego dokumentacji technologicznej. Na dostawcę zostaje więc przerzucone ryzyko, które w normalnych okolicznościach powinno obciążać zamawiającego, bowiem dostawca jest podmiotem profesjonalnym w zakresie wytwarzania rzeczy danego rodzaju, a tym samym jego odpowiedzialność powinna być surowsza. Ponosi on pełną odpowiedzialność za zabezpieczenie prawidłowego toku procesu produkcji; wszelkie uchybienia w tym zakresie, brak stosownego przygotowania, wiedzy czy umiejętności pozwalających na wykrycie nieprawidłowości są okolicznościami obciążającymi dostawcę. Wszak należytą staranność dłużnika w zakresie prowadzonej przez niego działalności gospodarczej określa się przy uwzględnieniu zawodowego charakteru tej działalności (art. 355 § 2 k.c.).

4. Złagodzenie odpowiedzialności dostawcy z tytułu wad fizycznych rzeczy wytworzonych w sposób określony przez odbiorcę lub według dostarczonej przez niego dokumentacji technologicznej następuje przez wprowadzenie okoliczności zwalniających go od odpowiedzialności, a więc okoliczności zwalniających od ponoszenia ryzyka zachowania się odbiorcy. Kodeks cywilny zwalnia dostawcę z odpowiedzialności w dwóch przypadkach. Po pierwsze, dostawca może zwolnić się od odpowiedzialności, gdy wykaże, że mimo zachowania należytej staranności nie mógł wykryć wadliwości sposobu produkcji lub dokumentacji technologicznej. Po drugie, zostaje zwolniony z odpowiedzialności, gdy odbiorca, mimo zwrócenia przez dostawcę uwagi na powyższe wadliwości, obstaje przy podanym przez siebie sposobie produkcji lub dokumentacji technologicznej (szerzej J. Jezioro (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2008, s. 1022). Termin "obstaje" należy rozumieć w ten sposób, że odbiorca prawidłowo poinformowany przez dostawcę o wadliwości sposobu produkcji lub dokumentacji technologicznej żąda wyprodukowania rzeczy w sposób przez siebie określony.

Art. 610.

 

1. Artykuł 610 k.c. spełnia funkcję ochronną, przyznaje odbiorcy uprawnienie do odstąpienia od umowy jeszcze przed upływem terminu do dostarczenia przedmiotu dostawy, a więc jeszcze przed nadejściem terminu wykonania umowy. Przepis ten w sposób szczególny reguluje skutki prawne opóźnienia w rozpoczęciu wytwarzania przedmiotu dostawy lub poszczególnych jego części. Należy przy tym podkreślić, że ustalona w tym przepisie sankcja może mieć zastosowanie jedynie przed rozpoczęciem procesu produkcji przedmiotu dostawy lub poszczególnych części tego przedmiotu. W toku wytwarzania przedmiotu dostawy nie stosuje się art. 610 k.c.

2. Przesłanką odstąpienia od umowy dostawy jest opóźnienie z rozpoczęciem wytwarzania przedmiotu dostawy lub poszczególnych jego części, przy czym wytwórca musi opóźniać się tak dalece, że nie jest prawdopodobne, żeby zdołał je dostarczyć w umówionym czasie. Stąd też opóźnienie musi mieć charakter kwalifikowany w tym sensie, że czyni nieprawdopodobnym dostarczenie przedmiotu dostawy w umówionym terminie (bliżej J. Jezioro (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2008, s. 1025 i cytowana tam literatura). Nie mają natomiast znaczenia przyczyny opóźnienia, uprawnienie do odstąpienia od umowy przysługuje odbiorcy także wówczas, gdy opóźnienie jest następstwem okoliczności, za które dostawca odpowiedzialności nie ponosi.

3. W sytuacji opisanej w komentowanym przepisie odbiorca może od umowy odstąpić, nie wyznaczając dostawcy terminu dodatkowego, czyli ze skutkiem natychmiastowym. Taka konstrukcja wzmacnia pozycję odbiorcy i ma na celu zdyscyplinowanie wytwórcy. Jednak, należy przy tym pamiętać, że odbiorcę będzie obciążał dowód przyczyn odstąpienia, tj. dowód, iż odstąpienie od umowy było zasadne w świetle art. 610 k.c.

4. Wykonanie uprawnienia do odstąpienia od umowy rodzi konieczność dokonania rozliczeń między stronami umowy, a także rozstrzygnięcia o roszczeniach odszkodowawczych na podstawie przepisów o umowach wzajemnych.

5. Nie ulega wątpliwości, że odbiorca nie ma obowiązku skorzystania z uprawnienia do wypowiedzenia umowy. Stąd też można rozważać, jaki wpływ na odpowiedzialność dostawcy z tytułu nienależytego wykonania umowy będzie miało niewykonanie uprawnienia do wypowiedzenia. Wydaje się, że jeżeli wypowiedzenie umowy mogło zapobiec szkodzie lub ograniczyć jej rozmiary, to zachowanie się odbiorcy można potraktować przynajmniej jako przyczynienie się do wyrządzenia szkody (art. 362 k.c.), można więc przyjąć, że odbiorca poniekąd godzi się na wyrządzenie mu szkody. Konstrukcja taka znajduje także uzasadnienie w obowiązku współdziałania stron przy wykonywaniu umowy (art. 354 k.c.).

Art. 611.

 

1. Przepis art. 611 k.c. spełnia podobną funkcję jak art. 610 k.c., jednakże w przepisie tym chodzi o ochronę interesów odbiorcy w toku wytwarzania przedmiotu dostawy, mianowicie chodzi o sytuację, w której dostawca wykonywa przedmiot dostawy w sposób wadliwy albo sprzeczny z umową. Nie ma przy tym znaczenia, kto, kiedy i w jaki sposób stwierdził istnienie wadliwości sposobu wykonania albo jego sprzeczności z umową. Nie ma też znaczenia, jakie będą skutki wadliwości, chodzi tu bowiem o każdą postać szkody, jaką może ponieść odbiorca, w tym też i o wadę fizyczną rzeczy (J. Jezioro (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2008, s. 1024).

2. Na wypadek stwierdzenia, że dostawca wykonywa przedmiot dostawy w sposób wadliwy lub sprzeczny z umową, kodeks cywilny przyznaje odbiorcy uprawnienie do wezwania dostawcy do zmiany sposobu wykonania w wyznaczonym w tym celu terminie. Termin ten zostaje ustalony przez odbiorcę, jednakże - zgodnie z art. 611 k.c. - powinien to być termin odpowiedni, a więc taki, który umożliwi wytwórcy dostosowanie się do żądania odbiorcy w normalnym toku procesu produkcji, bez zbędnej zwłoki.

3. Jeżeli w terminie wskazanym przez odbiorcę dostawca nie zastosuje się do żądania zmiany sposobu wykonania, odbiorca może od umowy odstąpić po bezskutecznym upływie wyznaczonego terminu. Może jednak powstać wątpliwość, czy odbiorca, wzywając wytwórcę do zmiany sposobu wykonania i wyznaczając mu w tym celu odpowiedni termin, powinien jednocześnie zastrzec sobie uprawnienie do odstąpienia od umowy. Wydaje się, że taka konieczność nie istnieje, w świetle komentowanego przepisu odbiorca nie ma prawnego obowiązku zastrzeżenia sobie uprawnienia do odstąpienia od umowy, uprawnienie to może wykonać z mocy ustawy, tj. z mocy art. 611 k.c.

4. Konsekwencją skorzystania przez odbiorcę z uprawnienia z art. 611 k.c. jest konieczność przeprowadzenia między stronami rozliczeń oraz powstanie odpowiedzialności odszkodowawczej dostawcy (J. Jezioro (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2008, s. 1024).

5. Podobnie jak w przypadku uprawnienia z art. 610 k.c., także w przypadku uprawnienia z art. 611 k.c. nie ulega wątpliwości, że odbiorca nie ma prawnego obowiązku skorzystania z uprawnień w tym przepisie określonych. Stąd też można rozważać, jaki wpływ na odpowiedzialność dostawcy z tytułu nienależytego wykonania umowy będzie miało niewykonanie uprawnienia do wezwania dostawcy do zmiany sposobu wykonania, a następnie do wypowiedzenia umowy. Świadomość odbiorcy co do nieprawidłowości zachodzących w trakcie wykonywania rzeczy i brak reakcji z jego strony nie może pozostać bez wpływu na zakres odpowiedzialności dostawcy. Wydaje się, że jeżeli wezwanie do zmiany sposobu wykonania oraz wypowiedzenie umowy mogło zapobiec szkodzie lub ograniczyć jej rozmiary, to zachowanie się odbiorcy można potraktować przynajmniej jako przyczynienie się do wyrządzenia szkody (art. 362 k.c.).

Art. 612.

 

1. Przepis art. 612 k.c. jest klasyczną normą odsyłającą, w przedmiotach nieuregulowanych przepisami tytułu XIII, do praw i obowiązków dostawcy i odbiorcy stosuje się odpowiednio przepisy o sprzedaży. O takim odesłaniu przesądziło daleko idące podobieństwo umowy sprzedaży i umowy dostawy, w szczególności konstrukcja prawna umowy dostawy i jej charakter prawny.

2. Nie powinien budzić wątpliwości przedmiotowy zakres odesłania z art. 612 k.c. Do dostawy mają zastosowanie: art. 536, 544, 547, 551-552, 554, 556-562, 565-568 k.c.

Art. 613.

 

1. Artykuł 613 § 1 k.c. zawiera definicję ustawową (legalną) umowy kontraktacji. Istotą tej umowy jest z jednej strony zobowiązanie producenta rolnego do wytworzenia i dostarczenia kontraktującemu oznaczonej ilości produktów rolnych określonego rodzaju, natomiast z drugiej strony zobowiązanie kontraktującego do odebrania tych produktów w terminie umówionym oraz zapłacenia umówionej ceny. Kontraktujący może się też dodatkowo zobowiązać do spełnienia ustalonych w umowie świadczeń dodatkowych. Umowa kontraktacji ma charakter umowy nazwanej, odpłatnej, w tym wzajemnej, konsensualnej, zobowiązującej.

2. Umowa kontraktacji wykazuje wiele podobieństw do umowy sprzedaży, dostawy i umowy o dzieło. Z uwagi jednak na swoją specyfikę, a w szczególności przedmiot kontraktacji oraz zakres świadczeń dodatkowych kontraktującego, nie może być z żadną z tych umów utożsamiana (bliżej J. Nadler (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2008, s. 1026-1027).

3. Umowa kontraktacji z zasady zostaje zawarta na czas oznaczony, może to być jednak umowa obejmująca jeden cykl produkcji lub umowa wieloletnia (wyrok SN z 7 sierpnia 1975 r., III CRN 179/75, LEX nr 7732).

4. Stronami umowy kontraktacji są producent rolny i kontraktujący. Kodeks cywilny nie zajmuje się jednak bliższym określeniem tych podmiotów.

5. Producentem rolnym może być każda osoba fizyczna, osoba prawna czy jednostka organizacyjna, niemająca osobowości prawnej, o ile posiada zdolność prawną w świetle art. 331 k.c., przy czym producent nie jest przedsiębiorcą w rozumieniu art. 4 u.s.d.g. W świetle art. 3 u.s.d.g. jej przepisów nie stosuje się, między innymi, do działalności wytwórczej w rolnictwie w zakresie upraw rolnych oraz chowu i hodowli zwierząt, ogrodnictwa, warzywnictwa.

6. Dla określenia osoby producenta istotne jest jedynie prowadzenie przez niego gospodarstwa rolnego w rozumieniu art. 553 k.c. Jednakże tytuł prawny do gospodarstwa rolnego osoby zawierającej umowę kontraktacji nie ma znaczenia, jest obojętny (A. Stelmachowski (w:) System prawa prywatnego, t. 7, 2004, s. 265), producent musi jedynie faktycznie prowadzić gospodarstwo rolne sam lub razem z innymi osobami (art. 614 k.c.).

7. W świetle art. 613 § 4 k.c. przez producenta rozumie się również grupę producentów rolnych lub ich związek. Producenci rolni mogą organizować się w grupę na zasadach określonych w ustawie z 15 września 2000 r. o grupach producentów rolnych i ich związkach oraz o zmianie innych ustaw (Dz. U. Nr 88, poz. 983 z późn. zm.). Zgodnie z art. 3 tej ustawy grupa producentów rolnych prowadzi działalność jako przedsiębiorca mający osobowość prawną, pod warunkiem że: 1) została utworzona przez producentów jednego produktu rolnego, zwanego dalej "produktem", lub grupy produktów w celach określonych w art. 2; 2) działa na podstawie statutu lub umowy, zwanych dalej "aktem założycielskim", spełniających wymagania określone w art. 4; 3) składa się z członków, udziałowców lub akcjonariuszy, zwanych dalej "członkami grupy", z których żaden nie może mieć więcej niż 20% głosów na walnym zgromadzeniu lub zgromadzeniu wspólników; 4) przychody ze sprzedaży produktów lub grup produktów wytworzonych w gospodarstwach członków grupy stanowią więcej niż połowę przychodów grupy ze sprzedaży produktów lub grup produktów, dla których grupa została utworzona; 5) określi obowiązujące członków grupy zasady produkcji, w tym dotyczące jakości i ilości produktów lub grup produktów oraz sposoby przygotowania produktów do sprzedaży.

Spółdzielnia może również prowadzić działalność jako grupa, o ile spełnione zostaną warunki ustalone w art. 3a ustawy o grupach producentów rolnych i ich związkach.

8. W stanie prawnym obowiązującym przed nowelizacją kodeksu cywilnego z 1990 r. kontraktującym mogła być wyłącznie jednostka gospodarki uspołecznionej. Obecnie brak jest bezpośredniego wskazania kontraktującego, jednakże z zasady kontraktującym będzie przedsiębiorca w rozumieniu art. 4 u.s.d.g. Z uwagi na przedmiot umowy kontraktacji (produkty rolne) oraz jego wielkość należy uznać, że kontraktujący prowadzi działalność gospodarczą w rozumieniu art. 2 u.s.d.g. Nie jest jednak wykluczone, że w indywidualnych przypadkach kontraktującym może być także podmiot niemający statusu przedsiębiorcy, na przykład inny producent rolny nabywa przedmiot kontraktacji wyłącznie na potrzeby prowadzonego gospodarstwa rolnego.

9. Odrębnym zagadnieniem jest możliwość zmiany stron umowy w trakcie jej obowiązywania. W sposób szczególny producent może się zmienić w każdym czasie w razie zmiany posiadacza gospodarstwa rolnego, po zawarciu umowy kontraktacji skutki prawne zmiany w stanie posiadania gospodarstwa rolnego określają art. 625-626 k.c. Nie można też wykluczyć zmiany producenta na zasadach ogólnych, w drodze przejęcia długu (art. 519 i n. k.c.). Nie ulega też wątpliwości, że zmiana jednostki kontraktującej w toku wykonywania umowy kontraktacji jest dopuszczalna. Wymaga ona przelewu praw (art. 509 i 511 k.c.) oraz przejęcia obowiązków (art. 519 i 522 k.c.) jednostki kontraktującej. Dopełnienie tych wymagań powoduje wyjście ze stosunku kontraktacji dotychczasowej jednostki kontraktującej, a zatem jej zwolnienie z obowiązków (art. 519 § 1 k.c.); wyrok SN z 6 listopada 1972 r., III CRN 266/72, OSNC 1973, nr 9, poz. 160.

10. Istotą umowy kontraktacji jest zobowiązanie producenta rolnego do wytworzenia i dostarczenia kontraktującemu oznaczonej ilości produktów rolnych określonego rodzaju, z drugiej zaś strony zobowiązanie kontraktującego do odebrania umówionej ilości produktów i zapłacenie ceny. Umowa kontraktacji zaliczana jest do grupy umów, których celem jest przeniesienie (nabycie) własności przedmiotu umowy. Do istotnych elementów umowy kontraktacji może też należeć obowiązek spełnienia świadczeń dodatkowych na rzecz producenta (art. 615 k.c.).

11. Obowiązek producenta polegający na wytworzeniu i dostarczeniu kontraktującemu produktów rolnych w ostatecznym rezultacie prowadzi do nabycia własności tych produktów przez kontraktującego. Sam "obowiązek dostarczenia" powinien być ściśle określony w umowie, może on bowiem polegać bądź na umożliwieniu kontraktującemu odebrania przedmiotu kontraktacji w gospodarstwie producenta (art. 616 k.c.), bądź na dostarczeniu tego przedmiotu przez producenta do ustalonego miejsca. Jeżeli obowiązek "dostarczenia" przedmiotu do wskazanego miejsca obciąża producenta, to tym samym stanowi on element świadczenia producenta, nie może więc być traktowany jako odrębna usługa (wyrok NSA w Rzeszowie z 16 grudnia 1997 r., SA/Rz 1212/96, LEX nr 32671). Ponadto, należyte wykonanie umowy kontraktacji wymaga, by ustalone produkty zostały dostarczone w umówionym stanie, odpowiadającym ich właściwościom, o ustalonej jakości itp.

12. Kontraktujący ma obowiązek odebrać przedmiot kontraktacji, w miejscu i czasie ustalonym w umowie, a także obciąża go obowiązek zapłaty umówionej ceny. W razie odmowy przyjęcia może być zobowiązany do naprawienia szkody poniesionej przez producenta. Normalnym następstwem nienależytego wykonania przez kontraktującego zobowiązania wynikającego z umowy kontraktacji jest nieuzyskanie przez producenta spodziewanego przychodu z zakontraktowanych upraw. Nie jest natomiast takim następstwem nieosiągnięcie przez producenta dochodu z upraw, których prowadzenia zaniechał na skutek zawarcia umowy kontraktacji (wyrok SN z 29 czerwca 1974 r., II CR 341/74, OSP 1976, z. 11, poz. 205).

13. Przedmiotem kontraktacji są produkty rolne wytworzone w gospodarstwie rolnym producenta. Takie oznaczenie przedmiotu umowy ma dwojakie znaczenie. Po pierwsze, przedmiotem umowy są produkty rolne rozumiane jako określona ilość rzeczy oznaczonych co do gatunku, wytworzonych przez producenta, czyli w chwili zawarcia umowy są to rzeczy przyszłe. Po drugie, przedmiotem umowy są produkty wytworzone wyłącznie w gospodarstwie rolnym producenta, co w istotny sposób zawęża przedmiot umowy. Nie ulega wątpliwości, że kontraktujący może - bez jakichkolwiek negatywnych skutków prawnych - odmówić przyjęcia produktów niepochodzących ze wskazanego gospodarstwa rolnego, a niemożliwość ich wytworzenia w tymże gospodarstwie ma wpływ na odpowiedzialność producenta wobec kontraktującego (art. 622-623 k.c.).

14. Przedmiot kontraktacji powinien być w umowie określony według jego właściwości. Z uwagi na to, że przedmiotem tym są produkty rolne, a więc rzeczy znaczone co do gatunku, z zasady przedmiot kontraktacji zostaje określony według miary, wagi, objętości, liczby sztuk itp. kryteriów, odnoszonych do przedmiotów wyprodukowanych w gospodarstwie rolnym producenta. Artykuł 613 § 2 k.c. pozwala na odejście od tych kryteriów, stanowiąc, iż ilość produktów rolnych może być w umowie oznaczona także według obszaru, z którego produkty te mają być zebrane. Tym samym przedmiotem umowy kontraktacji będą wszystkie produkty pochodzące z obszaru wskazanego w umowie.

15. W umowie kontraktacji powinna być ustalona cena, jaką kontraktujący powinien zapłacić producentowi za dostarczoną ilość produktów rolnych. Nie ma przeszkód do ustalenia w umowie kontraktacji ceny w taki sam sposób, w jaki może być określona cena w umowie sprzedaży. Dla ustalenia ceny, jaką kontraktujący ma zapłacić producentowi za dostarczone produkty rolne, strony umowy kontraktacji mogą posłużyć się odesłaniem do cen skupu tych produktów płaconych w określonym czasie i miejscu przez określony podmiot (wyrok SN z 27 czerwca 2002 r., IV CKN 1165/00, LEX nr 80264). Cena w umowie kontraktacji niekoniecznie musi być wskazana określoną kwotą już w chwili zawarcia umowy, ale może być też ustalona w terminie późniejszym, na przykład w chwili wykonania umowy, według kryteriów czy zasad ustalonych w umowie. Ważne jest jedynie, by umowa wskazywała, w miarę precyzyjnie, podstawę ustalenia ceny w przyszłości.

16. Ustalenie ceny dotyczy nie tylko ceny produktów będących przedmiotem kontraktacji, ale także świadczeń dodatkowych, spełnianych przez kontraktującego na rzecz producenta. Zmiana cen materiału wyjściowego (pisklęta, pasza), która nastąpiła po dostarczeniu go producentowi i zapłaceniu przez niego ceny, nie daje dostawcy, choćby nim był kontraktujący (art. 613 k.c.), podstaw do żądania dopłaty różnicy między ceną dawną a wyższą ceną nową. Poprzednio zapłaconej ceny nie można traktować jako zaliczki na poczet ceny kupna w rozumieniu art. 394 § 2 k.c. (wyrok SN z 18 maja 1983 r., I CR 124/83, OSNC 1983, nr 12, poz. 202).

17. Przy ustalaniu ceny w umowie kontraktacji przepisy dotyczące sprzedaży według cen sztywnych, maksymalnych, minimalnych i wynikowych stosuje się odpowiednio (art. 613 § 3 k.c.). Należy jednak podkreślić, że odesłanie do wskazanych przepisów o sprzedaży aktualnie pozbawione jest znaczenia, bowiem regulacje cenowe mogą pojawić się tylko wyjątkowo (A. Stelmachowski (w:) System prawa prywatnego, t. 7, 2004, s. 269).

18. Brak ustalenia ceny w umowie kontraktacji, jak też brak wskazania podstaw do jej ustalenia mogą rodzić pewne skutki prawne określone w przepisach szczególnych. Zawieranie umów kontraktacyjnych bez określania ceny stanowi warunek uciążliwy, gdyż na producenta rolnego przenoszone jest całe ryzyko umowy, co daje kontraktującemu nieuzasadnioną korzyść. W wyniku tak zawartych umów kontraktujący ma zagwarantowane niezbędne mu ilości skupionego towaru bez ryzyka, że cena, którą będzie musiał za niego zapłacić, może się okazać wyższa od ceny zakupu na wolnym rynku. Z kolei producent nie ma pewności co do ceny i ponosi takie samo ryzyko jak w przypadku, gdyby umowy kontraktacyjnej nie zawarł (wyrok SOKiK z 1 września 2004 r., XVII Ama 90/03, Glosa 2005, nr 1, s. 89). Stąd też zachowanie takie może być uznane za nadużywanie pozycji dominującej w świetle art. 8 u.o.k.k. Czynność prawna będąca przejawem pozycji dominującej, na podstawie art. 8 ust. 3 u.o.k.k., może więc być uznana w całości lub w części za nieważną.

19. Z tytułu niewykonania lub też nienależytego wykonania umowy strony odpowiadają na ogólnych zasadach odpowiedzialności kontraktowej, z pewnymi modyfikacjami ustalonymi przez art. 619-623 k.c. dotyczącymi spełnienia świadczenia częściowego, odpowiedzialności z tytułu rękojmi za wady przedmiotu umowy oraz niemożności dostarczenia produktów przez producenta.

Art. 614.

 

1. Przepisy kodeksu cywilnego o umowie kontraktacji nie zajmują się stosunkami własnościowymi, stąd też nie ma żadnego znaczenia tytuł prawny producenta do gospodarstwa rolnego. W żadnym więc razie producent nie musi być właścicielem gospodarstwa rolnego, w którym ma być uzyskany przedmiot kontraktacji, na przykład może to być dzierżawca gospodarstwa.

2. Jeżeli gospodarstwo rolne, w którym ma być wytworzony przedmiot kontraktacji, jest prowadzone przez kilka osób wspólnie, na przykład przez małżonków czy przez kontraktującego i jego domowników, to odpowiedzialność tych osób wobec kontraktującego jest solidarna. Prowadzenie gospodarstwa rolnego polega na kierowaniu i zarządzaniu nim oraz wykonywaniu wszystkich czynności faktycznych, wchodzących w zakres działalności produkcyjnej (wyrok SN z 4 lipca 1980 r., III CRN 105/80, OSP 1981, z. 3, poz. 50). Dla wspólnego prowadzenia gospodarstwa rolnego nie ma znaczenia istnienie więzi prawnej czy osobistej między osobami prowadzącymi takie gospodarstwo, ich odpowiedzialność powstaje z uwagi na faktyczne prowadzenie gospodarstwa rolnego, w którym ma być wytworzony przedmiot kontraktacji.

3. Przepis art. 614 k.c. wprowadza solidarność z mocy ustawy (art. 369 k.c.), wyłączone jest jednak stosowanie w tym zakresie art. 370 k.c. stanowiącego o solidarnej odpowiedzialności kilku osób za zobowiązanie dotyczące ich wspólnego mienia. W świetle art. 614 k.c. nie mają bowiem znaczenia stosunki własnościowe, gospodarstwo nie musi stanowić mienia wspólnego osób je prowadzących, wystarczy, że jest przez dane osoby prowadzone wspólnie.

4. Solidarna odpowiedzialność osób prowadzących wspólnie gospodarstwo rolne powstaje bez względu na to, czy wszystkie te osoby są stroną umowy kontraktacji. Umowę kontraktacji może zawrzeć tylko jedna osoba prowadząca wspólnie gospodarstwo.

5. Solidarna odpowiedzialność z art. 614 k.c. oznacza, że wszystkie osoby prowadzące wspólnie gospodarstwo rolne ponoszą osobistą odpowiedzialność za wykonanie umowy kontraktacji, kontraktujący ma więc możliwość prowadzenia egzekucji z majątku wszystkich dłużników, na przykład odszkodowania z tytułu niewykonania lub nienależytego wykonania umowy. Rozliczenia między dłużnikami solidarnymi z tytułu wykonania umowy kontraktacji pozostają poza sferą zainteresowania przepisów regulujących odpowiedzialność wobec kontraktujących. Należy jednak zgodzić się z poglądem, że przepis art. 614 k.c. jest normą bezwzględnie obowiązującą, której stosowanie nie może być wyłączone zgodną wolą stron (J. Szachułowicz (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2005, s. 142).

Art. 615.

 

1. W umowie kontraktacji kontraktujący może zobowiązać się do spełnienia dodatkowych świadczeń na rzecz producenta (A. Stelmachowski (w:) System prawa prywatnego, t. 7, 2004, s. 267-269). Świadczenia te są ściśle powiązane z przedmiotem umowy, a dosłownie rzecz ujmując, są związane z wytworzeniem przedmiotu kontraktacji. Kontraktujący może się zobowiązać do spełnienia świadczeń dodatkowych osobiście, jak też świadczenia te mogą być spełniane przez osoby trzecie (bliżej J. Nadler (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2008, s. 1030). Jeżeli chodzi o świadczenia spełniane przez osoby trzecie, to w tym zakresie możliwe jest posłużenie się konstrukcją umowy o świadczenie przez osobę trzecią (art. 391 k.c.) lub na rzecz osoby trzeciej (art. 393 k.c.). Zawarte w umowie kontraktacji postanowienia dotyczące świadczeń osób trzecich mogą mieć znaczenie dla określenia zakresu odpowiedzialności kontraktującego wobec producenta z tytułu spełnienia świadczeń dodatkowych. Umowy ze wskazaną osobą trzecią może bowiem zawrzeć bezpośrednio sam producent, jak też umowy te może zawrzeć kontraktujący.

2. Świadczenie dodatkowe uzupełniają świadczenie główne z umowy kontraktacji w ten sposób, że mają wpływ na wykonanie świadczenia głównego, na przykład zapewniając producentowi ułatwienia w procesie produkcji, uzyskanie przedmiotu umowy o ustalonej jakości czy cechach, terminowe i należyte wykonanie umowy czy wreszcie pewne dodatkowe korzyści związane z wykonaniem świadczenia głównego. Artykuł 615 k.c., określając zakres świadczeń dodatkowych, nie czyni z nich zamkniętego katalogu. Stąd też strony umowy kontraktacji mają swobodę w ustalaniu takich świadczeń, w szczególności jednak świadczeniami dodatkowymi mogą być wszelkie świadczenia polegające na zapewnieniu producentowi możności nabycia określonych środków produkcji i uzyskania pomocy dodatkowej (art. 615 pkt 1 k.c.), pomoc agrotechniczna i zootechniczna (art. 615 pkt 2 k.c.), premie pieniężne (art. 615 pkt 3 k.c.), premie rzeczowe (art. 615 pkt 4 k.c.). Umowa kontraktacji powinna ponadto określać zasady rozliczenia się stron z tytułu świadczeń dodatkowych.

3. Dostarczenie producentowi środków produkcji może się odbywać w ramach stosunku kontraktacji, jak i poza nim, na podstawie odrębnych umów (J. Pisuliński, glosa do wyroku SN z 7 października 1990 r., III CRN 256/86, OSP 1990, z. 103, poz. 185). Z zasady zobowiązanie kontraktującego dostarczenia plantatorowi sadzonek stanowiących materiał do produkcji nie stanowi odrębnego, samodzielnego stosunku prawnego, lecz jego treścią jest świadczenie dodatkowe wynikające z umowy kontraktacji (wyrok SN z 14 października 1968 r., III CRN 202/68, LEX nr 6403). Jeżeli kontraktujący przyjął na siebie obowiązek zapewnienia producentowi możności nabycia określonych środków produkcji, to takie zobowiązanie nie stanowi umowy o świadczenie przez osobę trzecią w rozumieniu art. 391 k.c., lecz jest dodatkowym zastrzeżeniem umowy kontraktacyjnej (uchwała SN z 26 marca 1985 r., III CZP 71/84, OSNC 1985, nr 11, poz. 166). Ponadto nie jest on także legitymowany czynnie do dochodzenia od producenta zapłaty lub dopłaty ceny dostarczonych przez osobę trzecią środków produkcji (wyrok SN z 17 października 1985 r., III CRN 307/85, OSNC 1986, nr 10, poz. 157).

4. Dostarczenie przez kontraktującego środków produkcji lub też zapewnienia takiego dostarczenia przez osoby trzecie może rodzić problem odpowiedzialności odszkodowawczej kontraktującego wobec producenta. Judykatura zakres tej odpowiedzialności traktuje stosunkowo szeroko, przy czym nie chodzi tylko o odpowiedzialność stricte kontraktową, z tytułu niewykonania bądź też nienależytego wykonania umowy, ale także o odpowiedzialność z tytułu rękojmi. W żadnym jednak razie odpowiedzialność z tytułu rękojmi nie wyłącza odpowiedzialności odszkodowawczej (A. Stelmachowski (w:) System prawa prywatnego, t. 7, 2004, s. 268). Do rękojmi za wady fizyczne środków produkcji dostarczanych przez kontraktującego w ramach art. 615 k.c. należy stosować odpowiednio przepisy o rękojmi przy sprzedaży (art. 621 w zw. z art. 556 i n. k.c.), co uzasadnia prawo producenta do odstąpienia od umowy w zakresie świadczenia dodatkowego (wyrok SN z 24 października 1979 r., IV CR 408/79, OSNC 1980, nr 4, poz. 73).

5. Jeżeli chodzi o odpowiedzialność odszkodowawczą, to kontraktujący ma obowiązek naprawienia producentowi poniesionej szkody w przypadku, gdy nie sprawdził doświadczalnie przed uruchomieniem masowego przedsięwzięcia produkcyjnego, czy dana odmiana kontraktowanej rośliny da spodziewane plony w danym rejonie kraju ze względu na warunki glebowo-klimatyczne (wyrok SN z 31 lipca 1969 r., I CR 190/69, OSNC 1970, nr 5, poz. 90). Kontraktujący, który dostarcza producentowi sadzonki drzew odmiany nienadającej się do uprawy w danych warunkach klimatyczno-glebowych, nie może uwolnić się od odpowiedzialności za szkody wyrządzone nieudaniem się plantacji i w następstwie utratą dochodów z niej oraz poniesieniem kosztów jej założenia przez wykazanie, że w chwili dostarczenia sadzonek odmiana ta nie była jeszcze należycie zbadana, okoliczność ta bowiem nie należy do tych, za które dłużnik nie ponosi odpowiedzialności (art. 471 w zw. z art. 474 k.c.). Kontraktujący bowiem obowiązany jest dostarczyć plantatorowi tylko taki materiał uprawowy, którego przydatności jest pewny (wyrok SN z 20 listopada 1979 r., IV CR 376/79, OSNC 1980, nr 4, poz. 80). Ponadto w razie umownego przyjęcia przez kontraktującego odpowiedzialności za szkody spowodowane wadami dostarczonych sadzonek, które faktycznie zostały wykorzystane przy produkcji zakontraktowanych roślin, kontraktujący odpowiada za wynikłe szkody bez względu na winę, i to także wówczas, gdy w umowie nie zawarto zastrzeżenia, że sadzonki te muszą być użyte przez producenta (wyrok SN z 18 kwietnia 1985 r., II CR 19/85, OSP 1986, z. 4, poz. 84).

6. Zapewnienie przez kontraktującego pomocy finansowej ma na celu zabezpieczenie producentowi środków finansowych niezbędnych w procesie produkcji przedmiotu kontraktacji. Pomoc ta może polegać na wypłacie przez kontraktującego zaliczek na poczet umowy, poczynieniu nakładów rzeczowych w postaci zakupienia środków do produkcji, na przykład materiału siewnego, środków ochrony, nawozów, sadzonek itp., udzieleniu pożyczki, poręczeniu kredytu bankowego czy wreszcie złożeniu zlecenia udzielenia kredytu osobie trzeciej na podstawie art. 77a pr. bank.

7. Pomoc agrotechniczna i zootechniczna jest ściśle powiązana z procesem produkcji, chodzi szczególnie o udzielenie właściwego instruktażu w tym zakresie. Instruktaż ten może mieć istotne znaczenie przy zapewnieniu właściwego przebiegu tego procesu, czy też w zakresie uzyskania przedmiotu kontraktacji o ustalonej jakości czy właściwościach. Wszelkie uchybienia kontraktującego dotyczące wykonania zobowiązania do zapewnienia pomocy agrotechnicznej i zootechnicznej, jak też popełnione przez niego błędy w tym zakresie stanowią okoliczności prowadzące do ograniczenia odpowiedzialności producenta, na przykład z powodu przyczynienia się poszkodowanego do wyrządzenia szkody (art. 362 k.c.), a w skrajnych przypadkach do wyłączenia tej odpowiedzialności z powodu okoliczności, za które producent odpowiedzialności nie ponosi (art. 471 k.c.).

8. Premie pieniężne i rzeczowe są świadczeniami kontraktującego spełnianymi na rzecz producenta już po spełnieniu świadczenia z umowy kontraktacji. Wielkość premii pieniężnych czy zakres premii rzeczowych jest ustalona w umowie, przy czym ich wypłata może być uzależniona od wielu różnorodnych okoliczności. Jednakże umowne zastrzeżenie premii daje producentowi roszczenie o spełnienie świadczenia, które może być realizowane na drodze sądowej jako świadczenie dodatkowe, obok zapłaty umówionej ceny.

Art. 616.

 

1. Przepis art. 616 k.c. przewiduje, iż umowa kontraktacji powinna być stwierdzona pismem. Ustalona w tym przepisie forma czynności prawnej ma charakter formy dla celów dowodowych (ad probationem). Stąd też umowa kontraktacji może być w zasadzie zawarta w formie dowolnej, nawet ustnie, jednak fakt jej zawarcia powinien być następnie potwierdzony pismem.

2. Uchybienie przepisowi art. 616 k.c. powoduje skutki prawne określone w art. 74 k.c., tj. przewidziane w tym przepisie ograniczenia dowodowe. Nie wydaje się jednak, by w umowie kontraktacji producent mógł być uznany za konsumenta w rozumieniu art. 221 k.c. Jeżeli po obu stronach umowy kontraktacji występują przedsiębiorcy, przepisów o formie pisemnej przewidzianej dla celów dowodowych się nie stosuje (art. 74 § 3 k.c.).

Art. 617.

 

1. Artykuł 617 k.c. przyznaje kontraktującemu uprawnienie do nadzoru i kontroli nad wykonywaniem umowy kontraktacji. Znajduje to uzasadnienie w fakcie, że umowa kontraktacji obejmuje proces produkcji, a z zasady nie jest obojętny sposób jej prowadzenia dla uzyskania przedmiotu umowy, tj. produktów rolnych. Stąd też umowa stron może określać nie tylko rodzaj rzeczy, jakie mają być wyprodukowane, ale także cechy, jakie rzeczy te mają uzyskać w samym procesie produkcji. W tym aspekcie istotnego znaczenia nabiera współdziałanie stron umowy kontraktacji przy jej wykonywaniu (art. 354 k.c.). Współdziałanie to przejawia się między innymi także w sprawowaniu nadzoru i kontroli przez kontraktującego, przy czym zakres i sposób sprawowania nadzoru i kontroli strony mogą ustalić w umowie kontraktacji. W razie braku uregulowań umownych powstaje problem ustalenia kryteriów zachowania się kontraktującego w procesie produkcji w kontekście uprawnienia z art. 617 k.c.

2. Nie ulega wątpliwości, że nadzór i kontrola nad wykonaniem umowy przez producenta dotyczą wszystkich czynności faktycznych podejmowanych w procesie produkcji. I tak kontraktujący może kontrolować obszar i jakość gleby przeznaczonej do uprawy, zabiegi agrotechniczne, pielęgnacyjne, środki ochrony stosowane przez producenta, rodzaj i gatunek materiału użytego do produkcji itp. W literaturze przyjmuje się też, że kontraktujący może kontrolować także czynności prawne podejmowane przez producenta z osobami trzecimi w celu wykonania umowy kontraktacji (J. Nadler (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2008, s. 1032). Nie wydaje się jednak, by art. 617 k.c. uzasadniał tak daleko idącą kontrolę producenta, przepis dotyczy wyłącznie wykonania umowy kontraktacji, a nie innych czynności prawnych, których stroną jest producent. Kontrolowanie czynności prawnych producenta stanowiłoby też naruszenie zasady swobody umów i ograniczałoby go w swoisty sposób w możliwości dokonywania czynności prawnych. Konstrukcja taka musiałaby więc znaleźć uzasadnienie w jednoznacznie sformułowanym przepisie, komentowany przepis nie daje bowiem podstawy do formułowania aż tak daleko idących uprawnień kontraktującego.

3. Jeżeli chodzi o samo sprawowanie nadzoru i kontroli, to czynności kontraktującego powinny być podejmowane we właściwym czasie i w sposób dostosowany do procesu produkcji. Ponadto muszą być podejmowane w zakresie niezbędnym dla poczynienia właściwych ustaleń. W żadnym razie zachowanie kontraktującego, przy wykonywaniu uprawnień na podstawie art. 617 k.c., nie może prowadzić do utrudnienia czy opóźnienia procesu produkcji. Nie powinno też budzić wątpliwości, że w ramach nadzoru i kontroli kontraktujący może przeprowadzić instruktaż producenta, wydać stosowne zalecenia, udzielić wskazówek. Wyniki kontroli i poczynione ustalenie odnośnie do dalszego postępowania powinny być udokumentowane przez strony, na przykład w formie protokołu. Dokument taki może mieć istotne znaczenie dowodowe w przypadku pojawienia się jakichkolwiek zarzutów co do wykonania umowy bądź też prawidłowości postępowania stron. Nie wydaje się natomiast, by kontraktujący, na skutek przeprowadzenia kontroli, mógł doprowadzić do zwiększenia kosztów produkcji czy też obciążyć producenta kosztami dodatkowymi w procesie produkcji, o ile taka możliwość nie została przewidziana w umowie. Tego typu ingerencja kontraktującego nie mieści się bowiem w ramach sprawowania nadzoru i kontroli nad procesem produkcji.

4. Naruszenie przez producenta obowiązku poddania się kontroli może rodzić skutki prawne w zakresie odpowiedzialności odszkodowawczej (szerzej A. Stelmachowski (w:) System prawa prywatnego, t. 7, 2004, s. 263-264), bowiem okoliczność ta może skutecznie pozbawić producenta możliwości wykazania, że szkoda jest następstwem okoliczności, za które odpowiedzialności nie ponosi (art. 471 k.c.). W każdym więc przypadku przeprowadzenie kontroli i udokumentowanie jej wyników stanowić może istotną okoliczność dla ustalenia zakresu, ograniczenia lub wyłączenia odpowiedzialności stron umowy kontraktacji z tytułu niewykonania lub nienależytego wykonania umowy. W równej mierze chodzi o odpowiedzialność producenta wobec kontraktującego, jak i odpowiedzialność kontraktującego wobec producenta.

5. Judykatura wskazuje na liczne przypadki odpowiedzialności kontraktującego za szkody poniesione przez producenta w następstwie zawinionego działania kontraktującego. Szkoda ta może być następstwem braku kontroli, przeprowadzenia jej w niewłaściwym czasie lub też błędnych ustaleń wyników kontroli, niewłaściwych wniosków lub wskazówek czy niewłaściwego instruktażu w zakresie procesu produkcji itp. zdarzeń obciążających kontraktującego. W każdym przypadku, gdy między zachowaniem kontraktującego a szkodą poniesioną przez producenta istnieje związek przyczynowy i szkoda jest następstwem okoliczności, za które kontraktujący ponosi odpowiedzialność, powstaje obowiązek naprawienia szkody. W niektórych też przypadkach zachowanie kontraktującego lub producenta może być traktowane jako okoliczność zwalniająca producenta od odpowiedzialności za szkodę poniesioną przez kontraktującego.

6. Kontraktujący, który dostarcza producentowi sadzonki drzew odmiany nienadającej się do uprawy w danych warunkach klimatyczno-glebowych, nie może uwolnić się od odpowiedzialności za szkody wyrządzone nieudaniem się plantacji i w następstwie utratą dochodów z niej oraz poniesieniem kosztów jej założenia przez wykazanie, że w chwili dostarczenia sadzonek odmiana ta nie była jeszcze należycie zbadana, okoliczność ta bowiem nie należy do tych, za które dłużnik nie ponosi odpowiedzialności (art. 471 w zw. z art. 474 k.c.). Kontraktujący bowiem obowiązany jest dostarczyć plantatorowi tylko taki materiał uprawowy, którego przydatności jest pewny (wyrok SN z 20 listopada 1979 r., IV CR 376/79, OSNC 1980, nr 4, poz. 80). Rzeczą jednostki kontraktującej jest doświadczalnie sprawdzić przed uruchomieniem masowego przedsięwzięcia produkcyjnego, czy dana odmiana kontraktowanej rośliny da spodziewane plony w danym rejonie kraju ze względu na warunki glebowo-klimatyczne. W razie niewykonania tego, jest ona obowiązana do wynagrodzenia producentom wynikłej stąd szkody (wyrok SN z 31 lipca 1969 r., I CR 190/69, OSNC 1970, nr 5, poz. 90).

Art. 618.

 

1. Miejsce spełnienia świadczenia w wykonaniu umowy kontraktacji strony mogą w umowie ustalić dowolnie, w umowie też może być określony nie tylko podmiot zobowiązany do odbioru czy dostarczenia przedmiotu kontraktacji, ale też i sposób rozliczenia kosztów związanych z ustalonym sposobem wykonania, na przykład koszty opakowania, ubezpieczenia, transportu itp.

2. Jeżeli nic innego nie wynika z umowy kontraktacji, miejsce spełnienia świadczenia przez producenta określa się według art. 618 k.c. nadającego długowi z umowy kontraktacji charakter długu odbiorczego, bowiem świadczenie producenta powinno być spełnione w miejscu wytworzenia zakontraktowanych produktów. Ustalone w art. 618 k.c. miejsce spełnienia świadczenia modyfikuje miejsce spełnienia świadczenia określane według art. 454 § 1 k.c., w myśl którego "świadczenie powinno być spełnione w miejscu, gdzie w chwili powstania zobowiązania dłużnik miał miejsce zamieszkania lub siedzibę". Miejsce wytworzenia zakontraktowanych produktów nie musi być jednocześnie miejscem zamieszkania lub siedziby producenta.

3. Dla kontraktującego wykonanie zobowiązania w miejscu wytworzenia zakontraktowanych produktów oznacza konieczność odebrania w tym miejscu przedmiotu świadczenia, a co za tym idzie - poniesienie wszelkich związanych z tym kosztów. Przedmiot kontraktacji powinien być odebrany w terminie ustalonym w umowie, opóźnienie w odebraniu może stanowić podstawę do zastosowania wobec kontraktującego określonych sankcji, na przykład może być zobowiązany do zapłaty kary umownej, poniesienia kosztów przechowania produktów przez producenta.

Art. 620.

 

1. W wielu przypadkach przedmiot kontraktacji ma charakter podzielny i w związku z tym świadczenie producenta może być spełniane częściami. Świadczenie jest podzielne, jeżeli może być spełnione częściowo bez istotnej zmiany przedmiotu lub wartości (art. 379 § 2 k.c.). Stąd też art. 620 k.c. ustala zasadę, że jeżeli przedmiot kontraktacji jest podzielny, kontraktujący nie może odmówić przyjęcia świadczenia częściowego. Nieuzasadniona odmowa przyjęcia świadczenia może prowadzić do powstania skutków zwłoki wierzyciela (art. 486 k.c.).

2. Kontraktujący może - bez jakichkolwiek negatywnych skutków - odmówić przyjęcia świadczenia częściowego w dwóch przypadkach. Po pierwsze wówczas, gdy obowiązek dostarczenia przedmiotu kontraktacji w całości (jednorazowo) został ustalony w umowie, na co wprost wskazuje zawarty w art. 620 in fine k.c. zapis "chyba że inaczej zastrzeżono". Po drugie, odmowa przyjęcia świadczenia częściowego może mieć miejsce na podstawie art. 450 k.c., a mianowicie gdy przyjęcie świadczenia w części narusza uzasadniony interes wierzyciela. W każdym przypadku zasadność odmowy przyjęcia świadczenia w części musi wykazać kontraktujący (art. 6 k.c.).

Art. 621.

 

1. Spełnienie świadczenia przez producenta powoduje skutek w postaci nabycia prawa własności przedmiotu kontraktacji przez kontraktującego. Jeżeli przedmiot świadczenia jest dotknięty wadą fizyczną lub wadą prawną, to zasadne jest obciążenie producenta odpowiedzialnością z tytułu rękojmi. Odpowiedzialność ta ma charakter obiektywny, art. 621 k.c. nakazuje odpowiednie stosowanie przepisów o rękojmi przy sprzedaży do odpowiedzialności z tytułu wad fizycznych i prawnych przedmiotu kontraktacji, uwzględniając przy tym swoiste cechy tej umowy. Wypada jednak podkreślić, że odpowiedzialność producenta za wady prawne przedmiotu kontraktacji ma znaczenie raczej teoretyczne, bowiem z uwagi na pochodzenie produktu z gospodarstwa rolnego producenta tego typu wada może wystąpić tylko w wyjątkowych przypadkach.

2. Uregulowanie zawarte w art. 621 k.c. jest o tyle swoiste, że obciąża odpowiedzialnością za wady nie tylko producenta, ale także kontraktującego w zakresie w tym przepisie określonym. Producent odpowiada wobec kontraktującego za wady przedmiotu kontraktacji, natomiast kontraktujący odpowiada wobec producenta za wady środków produkcji dostarczonych producentowi. Tym samym kontraktujący odpowiada za wady fizyczne i prawne przedmiotu jednego ze świadczeń dodatkowych, jakim jest dostarczenie środków produkcji (art. 615 pkt 1 k.c.). Odpowiedzialność kontraktującego z tytułu rękojmi została wprowadzona do kodeksu cywilnego ustawą z 28 lipca 1990 r. o zmianie ustawy - Kodeks cywilny. Przed nowelizacją orzecznictwo powszechnie przyjmowało odpowiedzialność odszkodowawczą kontraktującego za szkody wyrządzone producentowi wadami dostarczonych środków produkcji (wyrok SN z 18 kwietnia 1985 r., II CR 19/85, OSP 1986, z. 4, poz. 84; uchwała SN z 22 lutego 1971 r., III CZP 79/70, OSNC 1971, nr 12, poz. 206). Wyjątkowo jednak przyjmowano odpowiedzialność kontraktującego z tytułu rękojmi za wady fizyczne środków produkcji, co uzasadniało możliwość odstąpienia przez producenta od umowy w zakresie świadczenia dodatkowego (wyrok SN z 24 października 1979 r., IV CR 408/79, OSNC 1980, nr 4, poz. 73).

3. Odpowiednie stosowanie przepisów o rękojmi przy sprzedaży w zakresie umowy kontraktacji oznacza odesłanie do art. 588 § 1 k.c. dotyczącego rozszerzenia, ograniczenia bądź wyłączenia odpowiedzialności, art. 563 k.c. regulującego obowiązek zawiadomienia o wadach, art. 568 i 570 k.c. ustalającego terminy zawite przy wykonywaniu uprawnień z tytułu rękojmi, a także art. 564 k.c. dotyczącego podstępnego zatajenia wady.

4. Specyfika umowy kontraktacji oraz jej przedmiotu mają jednak wpływ na zakres uprawnień z tytułu rękojmi, a ponadto art. 621 k.c. ogranicza możliwość odstąpienia od umowy przez kontraktującego, a mianowicie prawo odstąpienia od umowy z powodu wad fizycznych przedmiotu kontraktacji przysługuje kontraktującemu tylko wtedy, gdy wady są istotne. Należy zgodzić się, że wada istotna będzie miała miejsce, gdy "przedmiot kontraktacji w ogóle nie nadaje się do dalszego przetwórstwa lub konsumpcji" (A. Stelmachowski (w:) System prawa prywatnego, t. 7, 2004, s. 226). Dotyczy to także przypadku, gdy "w umowie kontraktacyjnej przewidziano szczególne normy jakościowe jako warunek sine qua non wykonania umowy" (A. Stelmachowski (w:) System prawa prywatnego, t. 7, 2004, s. 226).

5. W razie istnienia wady przedmiotu kontraktacji kontraktujący może od umowy kontraktacji odstąpić, o ile wady te są istotne (art. 560 § 1 w zw. z art. 621 k.c.). Możliwość żądania wymiany dostarczonych przedmiotów lub niezwłocznego usunięcia wady (art. 561 § 1 i 2 w zw. z art. 621 k.c.) ma ograniczone znaczenie, bowiem producent musiałby dysponować dodatkową ilością produktów niewadliwych wyprodukowanych w gospodarstwie, z którego przedmiot kontraktacji pochodzi. Najczęściej jednak przedmiotem kontraktacji są wszystkie produkty wytworzone w danym gospodarstwie, a więc ograniczone zostało traktowanie tych produktów tak samo jak rzeczy oznaczonych tylko co do gatunku. Dyskusyjna jest natomiast możliwość żądania obniżenia ceny przedmiotu kontraktacji (szerzej J. Nadler (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2008, s. 1034), cenę bowiem najczęściej ustala się w odniesieniu do jakości przedmiotu, stąd też "uprawnienie kontraktującego do obniżenia ceny towaru wadliwego jest niejako "skonsumowane" przez odpowiedni układ cen" (A. Stelmachowski (w:) System prawa prywatnego, t. 7, 2004, s. 226).

6. Wykonanie przez producenta wobec kontraktującego uprawnień z tytułu rękojmi w zasadzie nie podlega ograniczeniom. Producent może odstąpić od umowy w zakresie świadczenia dodatkowego w postaci dostarczenia środków produkcji, może żądać wymiany tych środków na wolne od wad. Z uwagi jednak na istotę świadczenia producenta z reguły nie może żądać obniżenia ceny, bowiem środki te, jako służące celom produkcyjnym, mają zapewnić uzyskanie przedmiotu kontraktacji właściwej jakości, a obniżenie ceny tych środków nie powoduje usunięcia ich wadliwości.

7. Obok uprawnień z tytułu rękojmi uprawniony może żądać także naprawienia szkody, którą poniósł wskutek istnienia wady (art. 566 w zw. z art. 621 k.c.).

8. Niezależnie od odpowiedzialności z tytułu rękojmi strony umowy ponoszą odpowiedzialność za szkodę spowodowaną drugiej stronie niewykonaniem bądź też nienależytym wykonaniem umowy (art. 471 k.c.). Określenie charakteru roszczeń i ich podstawy prawnej ma znaczenie dla ustalenia terminu przedawnienia. Stąd też roszczenia producenta do kontraktującego wynikające z umowy kontraktacji przedawniają się z upływem lat dwóch. Tym samym i roszczenie producenta do kontraktującego o naprawienie szkody wyrządzonej otrzymaniem w ramach kontraktacji drzew złej jakości przedawnia się z upływem lat dwóch (wyrok SN z 7 kwietnia 1976 r., II CR 78/76, OSNC 1977, nr 2, poz. 25). Do wzajemnych roszczeń z powyższego tytułu stosuje się przedawnienie dwuletnie przewidziane w art. 624 k.c. (wyrok SN z 20 września 1968 r., III CRN 217/68, OSNC 1969, nr 11, poz. 201).

Art. 622.

 

1. Artykuł 622 § 1 k.c. ustala zasadę, iż jeżeli wskutek okoliczności, za które żadna ze stron odpowiedzialności nie ponosi, producent nie może dostarczyć przedmiotu kontraktacji, obowiązany jest on tylko do zwrotu pobranych zaliczek i kredytów bankowych. Zasadę tę w literaturze określa się mianem zasady podzielonego ryzyka (szerzej A. Stelmachowski (w:) System prawa prywatnego, t. 7, 2004, s. 270-274), stanowi ona regulację szczególną w stosunku do zasady wyrażonej w art. 475 i 495 k.c., przyjmującej wygaśnięcie zobowiązania w razie niemożliwości jego wykonania z przyczyn, za które żadna ze stron odpowiedzialności nie ponosi.

2. Przyczyny niemożliwości spełnienia świadczenia z umowy kontraktacji mogą mieć różnorodny charakter, z zasady przyczynami niezawinionymi będzie siłą wyższa, na przykład powódź, huragan, gradobicie. Judykatura dość szeroko interpretuje pojęcie siły wyższej na gruncie art. 622 § 1 k.c., uznając za siłę wyższą także suszę czy plagę owadów (wyrok SN z 1 lutego 1968 r., II CR 393/67, OSNC 1969, nr 1, poz. 13; wyrok SN z 23 marca 1956 r., I CR 1146/55, OSN 1958, nr 1, poz. 9). Ten kierunek orzecznictwa należy uznać za słuszny z uwagi na to, że istotą umowy kontraktacji jest dostarczenie produktów z określonego źródła, a tym samym wykonanie zastępcze, przez dostarczenie produktów pochodzących z innego źródła, byłoby sprzeczne z istotą tej umowy. Ponadto, przyjęta interpretacja zmierza do ochrony producenta jako słabszej strony umowy (A. Stelmachowski (w:) System prawa prywatnego, t. 7, 2004, s. 274).

3. Wyrażona w komentowanym przepisie zasada podzielonego ryzyka może mieć zastosowanie wyłącznie w przypadku, gdy niemożność osiągnięcia założonego rezultatu jest spowodowana okolicznościami, za które żadna ze stron odpowiedzialności nie ponosi. Z zasady jednak ryzyko to w znacznej mierze obciąża producenta, ponieważ traci on nie tylko poczynione nakłady i spodziewane zyski, ale jest także zobowiązany do zwrotu pobranych zaliczek i kredytów bankowych (J. Nadler (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2008, s. 1035). Należy też podzielić pogląd, że sąd może ustalić rozmiary niemożliwości dostarczenia przedmiotu kontraktacji na skutek okoliczności, za które żadna ze stron nie ponosi odpowiedzialności. Ustalenie takie nie narusza zasady wyrażonej w art. 622 § 1 k.c. (wyrok SN z 11 maja 2005 r., I CSK 45/07, LEX nr 322027).

4. Jeżeli chodzi o zwrot zaliczek, to z zasady jest to obowiązek zwrotu zaliczek pieniężnych. Wprawdzie tradycyjnie przez pobrane przez producenta zaliczki w rozumieniu art. 622 § 1 k.c. rozumie się świadczenia pieniężne, ale nie ma uzasadnionych argumentów przemawiających za dopuszczalnością określenia w umowie kontraktacji (art. 3531 k.c.) obowiązku zapłaty przez producenta należności za świadczenia spełnione przez kontraktującego jako obowiązku zwrotu zaliczki. Należy zauważyć, że takie rozwiązanie, umożliwiające elastyczne ukształtowanie stosunków między stronami umowy kontraktacji, może w określonej sytuacji być korzystne dla obu jej stron. Jeżeli strony przyjmują je bez zastrzeżenia co do możliwości zastosowania art. 622 § 1 k.c. (dopuszczalność którego to zastrzeżenia w świetle § 2 powołanego artykułu nie budzi wątpliwości), znajduje zastosowanie ten przepis (wyrok SN z 9 czerwca 2000 r., IV CKN 50/00, LEX nr 52442).

5. Dla zwrotu kredytów bankowych nie mają znaczenia przyczyny niewykonania umowy kontraktacji, bank jest bowiem osobą trzecią w stosunku do stron tej umowy. Źródłem obowiązku zwrotu kredytu jest umowa kredytowa i obowiązek ten istnieje niezależnie od tego, na czyje zlecenie nastąpiło udzielenie kredytu. Kontraktujący jednak może być zobowiązany do zwrotu kwoty kredytu jako poręczyciel, a jego rozliczenia z producentem nie mają wpływu na odpowiedzialność z tytułu poręczenia. Po wykonaniu zobowiązania z tytułu poręczenia do rozliczeń między poręczycielem (kontraktującym) a dłużnikiem (producentem) zastosowanie znajdą przepisy kodeksu cywilnego o umowie poręczenia (art. 876 i n. k.c.), a nie art. 622 k.c.

6. W umowie strony mogą zastrzec warunki zwrotu zaliczek i kredytu korzystniejsze dla producenta (art. 622 § 2 k.c.). W sytuacjach szczególnych strony mają prawo do innego rozłożenia ryzyka, przy czym postanowienia umowne nie mogą być dla producenta mniej korzystne niż wynikające z art. 622 § 1 k.c. Zasada bardziej korzystnego rozłożenia ryzyka z tytułu niewykonania umowy kontraktacji z przyczyn, za które żadna ze stron odpowiedzialności nie ponosi, dotyczy wyłącznie rozliczeń między stronami umowy kontraktacji, nie obejmuje natomiast odpowiedzialności wobec osób trzecich, na przykład banku.

Art. 623.

 

1. W granicach zasady swobody umów (art. 3531 k.c.) strony mogą w umowie dość swobodnie regulować swoje prawa i obowiązki. Jednym z takich umownych obowiązków producenta może być obowiązek powiadomienia kontraktującego o niemożności dostarczenia przedmiotu kontraktacji wskutek okoliczności, za które producent odpowiedzialności nie ponosi (art. 623 zd. 1 k.c.). Jednocześnie umowa powinna określać termin zgłoszenia powyższych okoliczności, przy czym istotne znaczenie ma też ustalenie początku biegu terminu, na przykład od daty powstania czy daty ustania tych okoliczności.

2. Konsekwencją braku powiadomienia o niemożności dostarczenia przedmiotu kontraktacji w ustalonym terminie jest wyłączenie możności powoływania się na te okoliczności. Stąd też producent będzie ponosił odpowiedzialność za szkodę poniesioną przez kontraktującego tak, jakby okoliczności te nie miały miejsca.

3. W jednym natomiast przypadku niewykonanie obowiązku powiadomienia, o którym mowa w art. 623 zd. 1 k.c., nie ma wpływu na odpowiedzialność producenta, a mianowicie wówczas, gdy kontraktujący o powyższych okolicznościach wiedział albo gdy były one powszechnie znane (art. 622 zd. 2 k.c.). Wydaje się, że nie ma żadnego znaczenia źródło wiedzy kontraktującego o okolicznościach, za które producent odpowiedzialności nie ponosi.

Art. 624.

 

1. Przepis art. 624 k.c. jest przepisem szczególnym w stosunku do ogólnych przepisów o przedawnieniu, ustalając dwuletni termin przedawnienia. Należy jednak podkreślić, że termin ten dotyczy wyłącznie wzajemnych roszczeń producenta i kontraktującego mających swoje źródło w umowie kontraktacji lub w umowie o spełnienie świadczeń dodatkowych przez kontraktującego, gdyż art. 621 k.c., nakazujący odpowiednie stosowanie do przedmiotu kontraktacji przepisów o rękojmi przy sprzedaży, nie odnosi się do roszczeń plantatora przeciwko kontraktującemu z tytułu dostarczonych przez kontraktującego sadzonek, nasion itp. Judykatura uznaje, że do wzajemnych roszczeń z tego tytułu stosuje się przedawnienie dwuletnie przewidziane w art. 624 k.c. (wyrok SN z 20 września 1968 r., III CRN 217/58, OSNC 1969, nr 11, poz. 201). Jednakże stanowisko judykatury o wyłączeniu stosowania do umowy kontraktacji art. 568 k.c. dotyczącego terminu dochodzenia roszczeń z tytułu wad fizycznych i art. 576 k.c. dotyczącego terminu dochodzenia roszczeń z tytułu wad prawnych może budzić wątpliwości (A. Stelmachowski (w:) System prawa prywatnego, t. 7, 2004, s. 277).

2. Treść komentowanego przepisu jednoznacznie wskazuje, że termin ten nie ma zastosowania do innych roszczeń, ze stosunkiem kontraktacji powiązanych, na przykład roszczeń związanych ze świadczeniami dodatkowymi z art. 615 k.c., jeżeli umowy te zostały zawarte z osobami trzecimi, czy roszczeń, jakie przysługują producentowi czy kontraktującemu wobec osób trzecich (uchwała SN z 27 stycznia 1982 r., III CZP 59/81, OSNC 1982, nr 7, poz. 98). W przypadku gdy zobowiązanym do świadczeń dodatkowych z art. 615 k.c. jest kontraktujący, to do przedawnienia takich roszczeń stosuje się termin z art. 624 k.c. Ponadto orzecznictwo słusznie uznaje, że skoro roszczenia producenta do kontraktującego wynikające z umowy kontraktacji przedawniają się z upływem lat dwóch, to i roszczenie producenta do kontraktującego o naprawienie szkody wyrządzonej otrzymaniem w ramach kontraktacji drzew złej jakości przedawnia się z upływem lat dwóch (wyrok SN z 7 kwietnia 1976 r., II CR 78/76, OSNC 1977, nr 2, poz. 25).

3. Termin przedawnienia z art. 624 § 1 k.c. biegnie od dnia spełnienia świadczenia przez producenta, a jeżeli świadczenie producenta nie zostało spełnione od dnia, w którym powinno być spełnione, czyli od daty wymagalności długu. Natomiast jeżeli świadczenie producenta było spełniane częściami, przedawnienie biegnie od dnia, w którym zostało spełnione ostatnie świadczenie częściowe (art. 624 § 2 k.c.). Początek biegu terminu przedawnienia został więc inaczej uregulowany niż przy świadczeniach okresowych, co znajduje uzasadnienie w traktowaniu świadczenia producenta jako z góry określonej całości.

4. Judykatura uznaje, że na podstawie art. 624 k.c. roszczenia wynikające z umowy kooperacji dotyczącej produkcji zwierzęcej, zawartej z posiadaczem indywidualnego gospodarstwa rolnego, przedawniają się z upływem lat dwóch (uchwała SN z 1 grudnia 1987 r., III CZP 1989, nr 3, poz. 47).

5. Problem biegu przedawnienia roszczeń z umowy kontraktacji może powstać w przypadku, gdy umowa kontraktacji jest umową wieloletnią. Przewidziane w art. 624 k.c. dwuletnie przedawnienie wzajemnych roszczeń stron stosunku kontraktacji biegnie w wypadku umowy obejmującej więcej niż jeden cykl produkcyjny (tzw. umowy wieloletniej) odrębnie co do roszczeń wynikających z poszczególnych cykli produkcyjnych (wyrok SN z 12 września 1980 r., I CR 328/80, OSNC 1981, nr 8, poz. 149). Tym samym roszczenia wynikające z poszczególnych cykli produkcyjnych przedawniają się w różnym czasie. Jeżeli jednak w ramach każdego cyklu świadczenia spełniane są częściami, zastosowanie znajdzie art. 624 § 2 k.c., przedawnienie biegnie od daty spełniania ostatniego świadczenia w ramach jednego cyklu (wyrok SN z 19 marca 1973 r., II CR 56/73, OSP 1974, z. 7, poz. 156).

Art. 625.

 

1. Przy umowie kontraktacji nie mają znaczenia stosunki własnościowe, tj. tytuł prawny kontraktującego do gospodarstwa rolnego, w którym ma być wytworzony przedmiot umowy (por. art. 614 k.c.). Producentem może być każda osoba prowadząca gospodarstwo rolne, stąd też istotne znaczenie ma jedynie fakt prowadzenia gospodarstwa rolnego, a więc pewien stan faktyczny bezpośrednio związany ze stanem posiadania.

2. W świetle art. 625 zd. 1 k.c., jeżeli po zawarciu umowy kontraktacji, ale przed jej wykonaniem, gospodarstwo rolne producenta przeszło w posiadanie innej osoby, prawa i obowiązki z tej umowy wynikające przechodzą na nowego posiadacza. Stąd też osoba taka stanie się producentem w umowie kontraktacji ex lege, na mocy wskazanego przepisu. Wyrażona w komentowanym przepisie zasada przejścia praw i obowiązków z umowy kontraktacji jest uregulowaniem szczególnym w stosunku do art. 554 k.c. statuującym solidarną odpowiedzialność zbywcy i nabywcy gospodarstwa rolnego. Dotychczasowy posiadacz i nowy posiadacz w żadnym przypadku nie odpowiadają solidarnie wobec kontraktującego.

3. Zmiany w stanie posiadania po zawarciu umowy kontraktacji wywierają wpływ na wykonanie umowy kontraktacji. Należy jednak podkreślić, że chodzi nie o zmianę w sferze stosunków własnościowych, a o zmianę stanu faktycznego, jakim jest posiadanie. Jeżeli bowiem ma miejsce zmiana właściciela, ale jednocześnie nie nastąpiła zmiana posiadacza gospodarstwa rolnego, to nie nastąpi też zmiana producenta. O przejściu z mocy art. 625 k.c. z producenta na inną osobę praw i obowiązków z zawartej przez producenta umowy kontraktacji i jeszcze przez niego niewykonanej decyduje moment przejścia posiadania gospodarstwa na tę inną osobę (wyrok SN z 20 marca 1975 r., III CRN 309/74, OSP 1975, z. 11, poz. 242).

4. Przejście praw i obowiązków z umowy kontraktacji z jednego producenta na drugiego producenta z chwilą zmiany stanu posiadania wymagać będą przeprowadzenia rozliczeń, na przykład z tytułu już poczynionych nakładów czy pobranych świadczeń dodatkowych. Z zasady rozliczenia te strony powinny przeprowadzić w umowie, a w razie braku stosownego porozumienia dotyczącego rozliczeń zastosowanie znajdą - przede wszystkim - przepisy o bezpodstawnym wzbogaceniu (art. 405 i n. k.c.).

5. W przypadku gdy przejście posiadania było następstwem odpłatnego nabycia gospodarstwa, a nabywca nie wiedział i mimo zachowania należytej staranności nie mógł się dowiedzieć o istnieniu umowy kontraktacji, nie nastąpi przejście praw i obowiązków z umowy kontraktacji (art. 625 zd. 2 k.c.).

6. Zmiana producenta może też nastąpić na zasadach ogólnych, tj. w drodze cesji i przejęcia długu. Zmiana jednostki kontraktującej w toku wykonywania umowy kontraktacji jest bowiem w pełni dopuszczalna. Wymaga ona przelewu praw (art. 509 i 511 k.c.) oraz przejęcia obowiązków (art. 519 i 522 k.c.) jednostki kontraktującej. Dopełnienie tych wymagań powoduje wyjście ze stosunku kontraktacji dotychczasowej jednostki kontraktującej, a zatem jej zwolnienie z obowiązków (art. 519 § 1 k.c.; wyrok SN z 6 listopada 1972 r., III CRN 266/72, OSNC 1973, nr 9, poz. 160), tj. zmianę producenta w innej drodze aniżeli przez zmianę posiadacza gospodarstwa rolnego producenta.

Art. 626.

 

1. Artykuł 626 k.c. wprowadza wyjątek od uregulowanej w art. 625 k.c. zasady wstąpienia w prawa i obowiązki producenta w razie zmiany posiadacza gospodarstwa rolnego. Zawarta w komentowanym przepisie regulacja odnosi się wyłącznie do sytuacji, gdy gospodarstwo rolne producenta zostaje wniesione jako wkład do rolniczej spółdzielni produkcyjnej. W takim przypadku ma także miejsce zmiana posiadacza, a co za tym idzie i producenta, jednakże zasady odpowiedzialności wobec kontraktującego doznają istotnej modyfikacji. Przede wszystkim też nie ma znaczenia, czy rolnicza spółdzielnia produkcyjna wiedziała o zawarciu przez wnoszącego gospodarstwo umowy kontraktacji.

2. Jeżeli po zawarciu umowy kontraktacji producent wniósł posiadane gospodarstwo jako wkład do rolniczej spółdzielni produkcyjnej, spółdzielnia ta wstępuje w prawa i obowiązki producenta, chyba że stan wniesionego gospodarstwa stoi temu na przeszkodzie (art. 626 § 1 k.c.). Wstąpienie rolniczej spółdzielni produkcyjnej w prawa i obowiązki producenta jest uwarunkowane nie przejęciem posiadania, a stanem wniesionego gospodarstwa rolnego.

3. Umowa kontraktacji wygasa, jeżeli zły stan gospodarstwa producenta w chwili jego przystąpienia do spółdzielni nie pozwala na wykonanie umowy kontraktacji przez spółdzielnię (art. 626 § 2 k.c.). W takim przypadku producent obowiązany jest zwrócić pobrane zaliczki i kredyty bankowe; inne korzyści wynikające z tej umowy obowiązany jest zwrócić w takim zakresie, w jakim ich nie zużył w celu wykonania umowy (art. 626 § 2 in fine k.c.).

4. Natomiast jeżeli producent po przystąpieniu do spółdzielni dokonywa indywidualnie sprzętu zakontraktowanych zbiorów, ponosi on wyłączną odpowiedzialność za wykonanie umowy kontraktacji (art. 626 § 3 k.c.). Zmiana posiadacza nie wpływa więc na zmianę producenta.

Art. 627.

 

1. Umowa o dzieło historycznie wywodzi się z rzymskiej konstrukcji locatio - conductio operis (zob. m.in. W. Warkałło, Zobowiązania w prawie rzymskim, Warszawa 1954, s. 112 i n.; K. Kolańczyk, Prawo rzymskie, Warszawa 1978, s. 384 i n.). Współcześnie jest typem umowy obejmującej odpłatne świadczenie usług określonego rodzaju i wykształciła się obok innych umów o świadczenie usług, takich jak umowa o pracę, umowa zlecenia, umowa przewozu, umowa przechowania i inne. Wyodrębnienie normatywne umowy o dzieło miało związek z potrzebą bardziej kompleksowego zaspokojenia potrzeb podmiotów prawa cywilnego, przez świadczenie różnego rodzaju usług, najczęściej (choć niekoniecznie) w zamian za określony ekwiwalent majątkowy (zob. A. Brzozowski (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2005, s. 349).

2. Elementami przedmiotowo istotnymi umowy o dzieło są określenie dzieła, do którego wykonania zobowiązany jest przyjmujący zamówienie, a także, z uwzględnieniem regulacji art. 628 w zw. z art. 627 k.c., wynagrodzenia, do którego zapłaty zobowiązany jest zamawiający (zob. także uwagi do art. 628). Należy zgodzić się ze stanowiskiem SN wyrażonym w wyroku z 27 lutego 2004 r. (V CK 307/03, niepubl.), zgodnie z którym błędem jest zapatrywanie, że wysokość wynagrodzenia w umowie o dzieło należy do cech przedmiotowo istotnych umowy o dzieło, a brak określenia tego składnika umowy stanowi okoliczność wykluczającą zawarcie takiej umowy. Wykładnia taka narusza przepis art. 628 k.c., którego treść uzupełnia przepis art. 627 k.c., określający umowę o dzieło jako odpłatną (tak też, słusznie, m.in. K. Kołakowski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 166; inaczej, jak się wydaje, niezbyt trafnie, K. Zagrobelny (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1040-1041).

3. Umowa o dzieło jest umową konsensualną, dwustronnie zobowiązującą, wzajemną i odpłatną, a jej zawarcie następuje zgodnie z ogólnymi zasadami dotyczącymi umów (zob. A. Brzozowski (w:) System prawa prywatnego, t. 7, 2004, s. 316-317). Stosunek prawny umowy o dzieło dochodzi do skutku w wypadku złożenia przez obie strony zgodnych oświadczeń woli. Do skutecznego zawarcia umowy o dzieło nie jest wymagane wydanie przyjmującemu zamówienie jakiejkolwiek rzeczy, na przykład materiałów potrzebnych do wykonania dzieła (zob. uwagi do art. 633 i 634). Ekwiwalentem świadczenia przyjmującego zamówienie, które polega na wykonaniu dzieła, jest świadczenie zamawiającego polegające na zapłacie wynagrodzenia (zob. też uwagi zawarte w komentarzu do art. 487), z czego wynika odpłatny charakter umowy o dzieło.

4. Umowa o dzieło jest umową o "rezultat usługi" (w szczególności w odróżnieniu od umowy o pracę i umowy zlecenia; zob. K. Kołakowski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 166-167; W. Siuda, Istota i zakres umowy o dzieło, Poznań 1964, s. 102 i n.; na temat różnic między umową o dzieło a umową o pracę oraz umową zlecenia zob. uwagi zawarte w pkt 32-33).

5. W wypadku umowy o dzieło niezbędne jest, aby starania przyjmującego zamówienie doprowadziły w przyszłości do konkretnego, indywidualnie oznaczonego rezultatu jako koniecznego do osiągnięcia (tak, moim zdaniem trafnie, m.in. A. Brzozowski (w:) System prawa prywatnego, t. 7, 2004, s. 327; wyrok SA w Rzeszowie z 21 grudnia 1993 r., III AUr 357/93, OSA 1994, z. 6, poz. 49; odmiennie, wątpliwie w tym zakresie, wypowiedział się SN w mającym aktualnie znaczenie historyczne i wyjątkowe orzeczeniu z 16 maja 1935 r., C II 183, Orzeczenia Izby Cywilnej SN 1935, nr XI, poz. 459, w którym uznał, że "dzieło jest ukończone, a tym samym umowa o dzieło wykonana przez przedsiębiorcę, mimo nie osiągnięcia celu zamierzonego, jeżeli nie uzależniono wyraźnie w samej umowie zapłaty wynagrodzenia od osiągnięcia zamierzonego celu", a także W. Ludwiczak, Umowa zlecenia, Poznań 1955, s. 56). W wyroku z 26 stycznia 2006 r. (III AUa 1700/05, OSA 2008, z. 3, poz. 5) Sąd Apelacyjny w Lublinie słusznie stwierdził, że istotą umowy o dzieło jest osiągnięcie określonego, zindywidualizowanego rezultatu w postaci materialnej lub niematerialnej. Umowa o świadczenie usług jest zaś umową starannego działania, zatem jej celem jest wykonywanie określonych czynności, które nie muszą zmierzać do osiągnięcia rezultatu. Jednym z kryteriów pozwalających na odróżnienie umowy o dzieło od umowy o świadczenie usług jest możliwość poddania umówionego rezultatu (dzieła) sprawdzianowi na istnienie wad fizycznych.

6. Z istoty umowy o dzieło wynika, że strony muszą przewidzieć upływ pewnego czasu na wykonanie zamówienia. Z tej perspektywy umowa o dzieło nie może być jednak określana jako typowa umowa zawarta na czas oznaczony, ale jako rodzaj umowy terminowej (zob. M. Gutowski, glosa do wyroku SN z 20 października 2006 r., IV CSK 178/06, OSP 2008, z. 3, poz. 28). W związku z tym, że w okresie między zawarciem umowy a wykonaniem dzieła i jego oddaniem zamawiającemu może dojść do zdarzeń wpływających na sytuację stron, niezbędne jest w tym okresie z reguły współdziałanie stron, by zamówiony rezultat mógł być w ogóle osiągnięty (zob. A. Brzozowski (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2005, s. 353).

7. Kodeks cywilny nie wymaga dla zawarcia umowy o dzieło szczególnej formy prawnej. Należy podzielić w tym zakresie pogląd wyrażony w wyroku Sądu Apelacyjnego w Poznaniu z 10 grudnia 2003 r. (I ACa 1144/03, OSA 2005, z. 3, poz. 14), zgodnie z którym: "Do zawarcia umowy o dzieło stosuje się ogólne zasady dotyczące zawierania umów konsensualnych. W Kodeksie cywilnym nie ma szczególnych postanowień odnoszących się do zawarcia umowy o dzieło. Nie wymaga ona zachowania formy szczególnej. Do zawarcia umowy może dojść zatem także ustnie, a nawet w sposób dorozumiany".

8. Obowiązek zachowania określonej formy prawnej umowy o dzieło może jednak wynikać z umowy między stronami (pactum de forma) albo z przepisu szczególnego.

9. Z art. 2 ust. 2 u.s.k. w związku z regulacją art. 6271 k.c. wynika w wypadku w nim określonym obowiązek potwierdzenia na piśmie wszystkich istotnych postanowień zawartej umowy przez przyjmującego zamówienie. Przepis art. 139 ust. 2 ustawy z 29 stycznia 2004 r. - Prawo zamówień publicznych (tekst jedn.: Dz. U. z 2010 r. Nr 113, poz. 759) dla umów w sprawach zamówień publicznych wymaga z kolei zachowania formy pisemnej ad solemnitatem, jeżeli przepisy odrębne nie wymagają formy szczególnej.

10. Stronami umowy o dzieło są: 1) ten, czyim wysiłkiem, staraniem i pracą dzieło ma zostać wykonane - przyjmujący zamówienie, oraz 2) ten, dla kogo dzieło ma być wykonane - zamawiający (zob. W. Czachórski, Zobowiązania, 2007, s. 462).

11. Zarówno zamawiającym, jak i przyjmującym zamówienie może być każdy podmiot prawa - osoba fizyczna, osoba prawna, a także jednostka organizacyjna niemająca osobowości prawnej, której ustawa przyznaje zdolność prawną (art. 33¹ k.c.; zob. uwagi do tego artykułu). Z tej perspektywy wyłączona jako strona umowy o dzieło jest spółka cywilna, ponieważ nie ma ona osobowości (lub choćby zdolności) prawnej. Spółka cywilna jest wewnętrznym stosunkiem obligacyjnym między wspólnikami, wynikającym z umowy zawartej dla realizacji wspólnego celu gospodarczego (art. 860 k.c.; zob. uwagi do tego artykułu); nie tworzy natomiast jakiejkolwiek struktury organizacyjnej (szerzej zob. A. Kidyba, Prawo handlowe, 2006, s. 198-200, a także uwagi do art. 693).

12. Między stronami umowy o dzieło nie występuje jakikolwiek stosunek zależności lub podporządkowania (zob. J. Funk, Umowa kooperacji i stosunki w ramach umowy o dzieło, PUG 2006, nr 3, s. 32-33; R. Sadlik, Umowa o dzieło, Pr. Pr. 2003, nr 7-8, s. 31-35; A. Manowska, Umowa o dzieło, Pr. Sp. 1998, nr 2, s. 9-21; a także uwagi zawarte w pkt 32-33).

13. Przedmiotem świadczenia przyjmującego zamówienie jest wykonanie dzieła, które może polegać na stworzeniu dzieła lub przetworzeniu dzieła do takiej postaci, w jakiej poprzednio nie istniało.

14. Kodeks cywilny w art. 627 k.c. nie określa szczegółowo podstawowego przedmiotu świadczenia przyjmującego zamówienie. W pozostałych przepisach tytułu XV "dzieło" występuje natomiast w różnych kontekstach znaczeniowych: "wykonanie dzieła" (art. 628 § 1 k.c.), "w toku wykonywania dzieła" (art. 629 k.c.), "rozpoczęcie lub wykończenie dzieła" (art. 635 k.c.), "dzieło ma wady" (art. 637 § 1 k.c.), "oddanie dzieła" (art. 642 § 1 k.c.), "odebranie dzieła" (art. 643 k.c.), "ukończenie dzieła" (art. 644 k.c.).

15. Należy przyjąć, że wykonanie oznaczonego dzieła jest zwykle określonym procesem pracy lub twórczości o możliwym do wskazania momencie początkowym i końcowym, którego celem jest doprowadzenie do efektu (rezultatu) przyjętego przez strony w momencie zawierania umowy (szerzej zob. S. Buczkowski (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 416-417; W. Siuda, Istota..., s. 102-105; S. Wójcik, Pojęcie umowy o dzieło, SC, t. IV, Kraków 1963, s. 110). Umowa o dzieło stanowi zatem typowe zobowiązanie rezultatu zamierzonego przez strony (zob. M. Romanowski, Umowy rezultatu i starannego działania, PPH 1997, nr 2, s. 22 i n.; Ł. Kowalczyk, Zobowiązania starannego działania i rezultatu - dyskusja, Radca Prawny 2003, nr 6, s. 91 i n.; B. Kosmus, G. Kuczyński, Kilka mitów z zakresu teorii umów, GSP 2000, t. 7, s. 309 i n.). Ryzyko nieosiągnięcia rezultatu obciąża przyjmującego zamówienie.

16. Dzieło jest w każdym wypadku wytworem przyszłym, który w momencie zawarcia umowy nie istnieje, natomiast ma powstać w przyszłości ściśle określonej. Przyszły rezultat stanowiący przedmiot umowy o dzieło musi być z góry przewidziany i określony, przy użyciu w szczególności obiektywnych jednostek metrycznych, przez zestawienie z istniejącym wzorem, z wykorzystaniem planów, rysunków czy też przez opis (zob. A. Brzozowski (w:) System prawa prywatnego, t. 7, 2004, s. 328; K. Zagrobelny (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1039; W. Siuda, Istota..., s. 16). Oznaczenie dzieła może także nastąpić przez odwołanie się do obowiązujących norm lub standardów, ewentualnie do panujących zwyczajów.

17. Przedmiot umowy o dzieło może być określony w różny sposób i różny może być stopień dokładności tego określenia, pod warunkiem że nie budzi on wątpliwości, o jakie dzieło chodzi. Zgodnie z trafnym w tym zakresie stanowiskiem SN wyrażonym w wyroku z 5 marca 2004 r. (I CK 329/03, niepubl.) zasadniczy w tej materii przepis art. 627 k.c. wskazuje tylko na potrzebę "oznaczenia dzieła" i dopuszcza określenie świadczenia ogólnie w sposób nadający się do przyszłego dookreślenia na podstawie wskazanych w umowie podstaw lub bezpośrednio przez zwyczaj bądź zasady uczciwego obrotu (art. 56 k.c.). Przy dziełach skomplikowanych poza określeniem wszystkich istotnych cech dzieła niezbędna jest dalsza indywidualizacja jego przedmiotu w postaci rozwiniętego opisu rezultatu pod względem technicznym, funkcjonalnym bądź estetycznym. Wspomniana wzajemna relacja między świadczeniami wzajemnymi zamawiającego i przyjmującego zamówienie w tym znaczeniu, że jedno stanowi ekonomiczny odpowiednik drugiego, wymaga dokładnej znajomości parametrów przyszłego dzieła i nakładów (kosztów) potrzebnych do jego wytworzenia oraz osiągnięcia ustalonego poziomu jakości (zob. również uwagi zawarte w pkt 21-23).

18. Cechą konstytutywną dzieła jest samoistność rezultatu, która wyraża się przez niezależność powstałego rezultatu od dalszego działania twórcy oraz od osoby twórcy. Z chwilą ukończenia dzieła staje się ono niezależną od twórcy, autonomiczną wartością w obrocie (zob. W. Czachórski, Zobowiązania, 2007, s. 463; A. Brzozowski, Odpowiedzialność przyjmującego zamówienie za wady dzieła, Warszawa 1986, s. 15). Ponadto, dzieło powinno być oznaczone jako wykonane na zamówienie, a zatem odpowiadające osobistym potrzebom, upodobaniom czy wymaganiom zamawiającego. W przeciwnym wypadku zamawiający na podstawie umowy sprzedaży nabyłby dobro o cechach zaspokajających przeciętnego nabywcę. W odniesieniu do określonych umów o dzieło niezbędne będzie przeniesienie na zamawiającego praw do dobra, które zostaje stworzone jako nowe.

19. Przedmiotem umowy o dzieło są rezultaty materialne i niematerialne (zob. S. Buczkowski (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 418; K. Zagrobelny (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1039; K. Kołakowski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 170; A. Zimny, Umowa o dzieło, Łódź 1996, s. 9, 15). W wypadku rezultatu materialnego to rzecz przedstawia samoistną wartość, dla której osiągnięcia strony zawiązały umowę (np. stół wykonany na zamówienie, wyremontowany lokal, wyczyszczona odzież; zob. też wyrok SN z 20 maja 1986 r., III CRN 82/86, OSNC 1987, nr 8, poz. 125). Zawarta w tego typu rezultatach myśl twórcza czy też techniczna składa się na określoną całość i jest jej integralnym elementem. Zamiarem stron umowy o dzieło nie jest jednak w tym wypadku nadanie tym niematerialnym elementom charakteru autonomicznego. Szczególnym rodzajem dzieła o rezultacie materialnym jest obiekt budowlany wykonany przez wykonawcę robót budowlanych zgodnie z projektem i zasadami wiedzy technicznej, do którego przepisy dotyczące umowy o dzieło będą mogły być stosowane jedynie w sprawach wskazanych w art. 658 k.c. oraz w zakresie, w którym nie odnoszą się do tego obiektu przepisy tytułu XVI księgi trzeciej kodeksu cywilnego.

20. Rezultaty niematerialne w praktyce mogą, ale nie muszą, być natomiast ucieleśnione w jakimkolwiek przedmiocie materialnym (rzeczy). Rezultaty niematerialne ucieleśnione w przedmiocie materialnym należy moim zdaniem uznać za dopuszczalne przedmioty umowy o dzieło (np. rzeźba, obraz, fotografia jako materialne ucieleśnienie pracy odpowiednio artysty rzeźbiarza, malarza, fotografika). Artystyczny charakter dzieła sztuki nie wyklucza go jako przedmiotu umowy o dzieło (zob. jednak stanowisko zawarte w wyroku SA w Poznaniu z 17 stycznia 1996 r., I ACr 618/95, OSA 1998, z. 3, poz. 12; a także orzeczenie SN z 3 listopada 2000 r., IV CKN 152/00, OSNC 2001, nr 4, poz. 63). Należy wyraźnie odróżnić utrwalenie materialne od ucieleśnienia przedmiotu umowy o dzieło, za które uznaje się istnienie dzieła w postaci postrzegalnej, pozwalającej nie tylko odróżnić je od innych przedmiotów, ale i uchwycić istotę osiągniętego rezultatu (zob. A. Brzozowski (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2005, s. 351-352; A. Zimny, Umowa..., s. 15).

21. W wypadku gdy przedmiotem umowy o dzieło jest utwór w rozumieniu art. 1 ust. 1 pr. aut., dzieło powinno być tak oznaczone, aby obowiązkiem przyjmującego zamówienie było dostarczenie zamawiającemu rezultatu działalności twórczej o indywidualnym charakterze, ustalonego w skonkretyzowanej przez strony postaci (zob. szerzej W. Kubala, Autorskoprawne elementy umowy o dzieło, Pr. Sp. 1999, nr 4, s. 37-44). W tej sytuacji prawa i obowiązki stron umowy powinny być oceniane na podstawie przepisów kodeksu cywilnego, natomiast w zakresie, w którym dzieło jest utworem - należy stosować przepisy ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych (por. wyrok SN z 18 czerwca 2003 r., II CKN 269/01, OSNC 2004, nr 9, poz. 142, z glosą aprobującą A. Stępień, GSP - Przegląd Orzecznictwa 2005, nr 1-2, s. 105, oraz częściowo krytyczną glosą E. Traple, Glosa 2005, nr 2, s. 79-91).

22. Na gruncie ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych zaobserwować można zjawisko przenikania się regulacji kodeksowej i autorskoprawnej (podobnie K. Kołakowski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 171). Wydaje, się, że szeroko określony przedmiot praw autorskich (obejmujących m.in. utwory literackie, naukowe, kartograficzne, plastyczne, architektoniczne, muzyczne, sceniczne, audiowizualne czy programy komputerowe) jest podstawą do wyodrębnienia - jako szczególnej kategorii - tzw. umów o dzieło autorskie.

23. Umowy o dzieło autorskie posiadają następujące cechy szczególne: 1) przedmiotem umowy o dzieło autorskie jest dzieło szczególne, oznaczone jako "utwór"; 2) umowa o dzieło autorskie powinna wskazywać rodzaj utworu, postać jego ustalenia, formę rozporządzania, pola eksploatacji i wynagrodzenie; 3) utwór jest prawidłowo oznaczony, jeżeli przedmiotem umowy o dzieło autorskie jest rezultat działalności twórczej o indywidualnym charakterze, ustalony w określonej przez strony postaci; 4) zagadnienie ucieleśnienia rezultatów niematerialnych w rzeczy, w szczególności z punktu widzenia odpowiedzialności za wady przedmiotu tej umowy, nie ma pierwszoplanowego znaczenia w wypadku umowy o dzieło autorskie (szerzej zob. A. Brzozowski (w:) System prawa prywatnego, t. 7, 2004, s. 333-334).

24. Wątpliwe jest uznawanie za dzieło rezultatów niematerialnych nieucieleśnionych w rzeczy (tak również K. Zagrobelny (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1039; A. Brzozowski (w:) System prawa prywatnego, t. 7, 2004, s. 329-332; J. Szczerski (w:) Komentarz, t. II, 1972, s. 1371). Wydaje się, że rezultaty niematerialne, nieucieleśnione w rzeczy, nie mogą być przedmiotem umowy o dzieło, ponieważ nie posiadają przymiotu samoistności (tak, moim zdaniem słusznie, m.in. S. Buczkowski (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 418; podobnie W. Siuda, Istota..., s. 13-15; inaczej, dyskusyjnie, R. Longchamps de Berier, Zobowiązania, Poznań 1948, s. 557, którego zdaniem "na równi z dziełami we właściwym znaczeniu można traktować także rezultaty pracy ludzkiej, które, jakkolwiek nie mają bytu samoistnego, dadzą się jednak utrwalić w pamięci ludzkiej i dzięki temu posiadają wartość nieprzemijającą, jak nauczanie drugiego umiejętności zawodu, koncert lub przedstawienie teatralne").

25. Elementem regulacji umowy o dzieło jest odpowiedzialność przyjmującego zamówienie za wady dzieła, których istnienie w wypadku rezultatów niematerialnych i nieucieleśnionych rzeczowo jest praktycznie niemożliwe do ustalenia (tak też trafnie SA w Lublinie w cytowanym wyżej wyroku z 26 stycznia 2006 r., III AUa 1700/05, OSA 2008, z. 3, poz. 5, w którym stwierdził m.in., że jednym z kryteriów pozwalających na odróżnienie umowy o dzieło od umowy o świadczenie usług jest możliwość poddania umówionego rezultatu (dzieła) sprawdzianowi na istnienie wad fizycznych; podobnie SN w wyroku z 3 listopada 2000 r., IV CKN 152/00, OSNC 2001, nr 4, poz. 63; S. Buczkowski (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 418-419; T. Wiśniewski, Praktyka sądowa w sprawach o wykonanie zobowiązań wynikających z umów o świadczenie usług, Warszawa 1984, Biblioteka Sędziego nr 12, s. 5). Ponadto, jak się wydaje, generalnie nie ma możliwości określenia rezultatów niematerialnych i nieucieleśnionych materialnie z góry, tj. w momencie zawarcia umowy. W konkretnym wypadku może to być jednak dyskusyjnie, na co zwrócił uwagę SN w wyroku z 10 listopada 2005 r. (V CK 332/05, Gazeta Prawna 2005, nr 22, s. 23), zgodnie z którym, jeśli w kosztorysie przedstawienia określono je, podano termin wykonania, zleceniobiorcę, zleceniodawcę i wynagrodzenie, to zostały spełnione niezbędne warunki umowy o dzieło.

26. Rezultat umowy o dzieło powinien być obiektywnie osiągalny i w konkretnych warunkach pewny (zob. S. Buczkowski (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 420; W. Siuda, Istota..., s. 18; Z. Radwański, J. Panowicz-Lipska, Zobowiązania, 2008, s. 167; A. Brzozowski, Odpowiedzialność..., s. 20). Celem umowy o dzieło jest osiągnięcie określonego w niej rezultatu, a nie czynność, która przy zachowaniu należytej staranności ma do niego doprowadzić (zob. w tym zakresie dyskusyjne stanowisko uznające czynności likwidacyjne w spółce z o.o. za dopuszczalny przedmiot umowy o dzieło, zaprezentowane przez M. Bieleckiego, Relacje między spółką z o.o. a jej likwidatorem, Pr. Sp. 2007, nr 9, s. 2 i n.). Problematyczne z tej perspektywy byłoby uznanie za umowę o dzieło umowy w przedmiocie świadczenia, które jest możliwe, ale niepewne do osiągnięcia (tak trafnie A. Brzozowski (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2005, s. 353; odmiennie, jak się wydaje, wątpliwie, SN w cytowanym wyżej wyroku z 10 listopada 2005 r., V CK 332/05, Gazeta Prawna 2005, nr 22, s. 23).

27. W wypadku umowy o dzieło istotne jest zawsze osiągnięcie umówionego rezultatu, bez względu na rodzaj i intensywność świadczonej w tym celu pracy i staranności (zob. Z. Leszczyński, Dokumentacja projektowa a opis przedmiotu zamówienia na roboty budowlane, Monitor Zamówień Publicznych 2009, nr 1, s. 37 i n.). Przyjmujący zamówienie odpowiada zatem za nieosiągnięcie określonego rezultatu, a nie za brak należytej staranności. Wydaje się, że podstawą decyzji przyjmującego zamówienie o przyjęciu tej surowej odpowiedzialności jest zasadniczo przekonanie stron, że w określonych warunkach, ze względu na doświadczenie, praktykę i stan wiedzy, istnieje uzasadnione prawdopodobieństwo, a nawet pewna doza pewności, że osoba posiadająca stosowne środki i kwalifikacje jest w stanie osiągnąć zamierzony rezultat. W związku z tym, w umowie o dzieło nie powinny wystąpić jakiekolwiek elementy losowości czy niepewności (tak też, słusznie, S. Wójcik, Pojęcie..., s. 123 i n.).

28. Wadą dzieła jest odstępstwo uzyskanego rezultatu od rezultatu oznaczonego w umowie. Podstawą dla ustalenia zgodności uzyskanego rezultatu z rezultatem, którego miał prawo oczekiwać zamawiający zgodnie z treścią zobowiązania, jest w każdym wypadku dzieło. Ustalenie takie jest możliwe do przeprowadzenia, w sytuacji gdy dzieło istnieje w sposób obiektywnie samoistny, który w razie sporu stron nie wyklucza wydania opinii przez osoby trzecie (np. biegłych). Należy przyjąć, że możliwość stosowania przepisów o odpowiedzialności za wady jest zatem elementem konstytutywnym umowy o dzieło.

29. W art. 55 pr. aut. ustawodawca odnosi się nie do wad, ale do "usterek" utworu, przez które rozumie się braki lub wady, przypisane stworzonemu utworowi. Zasadniczo w każdym wypadku usterki powinny być konkretne i zobiektywizowane, a ta cecha nie wystąpi w sytuacji niezaspokojenia przez utwór nieokreślonych, subiektywnych oczekiwań zamawiającego w zakresie na przykład poziomu artystycznego lub naukowego (szerzej zob. T. Grzeszak, Umowa o stworzenie utworu w ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych, PPH 1995, nr 1, s. 8 i n.; A. Stuglik, Odpowiedzialność licencjodawcy za wady fizyczne programu komputerowego, Radca Prawny 2000, nr 5, s. 94 i n.; na temat odpowiedzialności za wady baz danych zob. Ł. Łazarz, Obrót bazami danych w świetle ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych, TPP 2003, nr 1, s. 57 i n.).

30. Zasadniczym obowiązkiem przyjmującego zamówienie jest wykonanie dzieła (zob. szerzej A. Brzozowski, Odpowiedzialność..., s. 27 i n.; W. Czachórski, Zobowiązania, 2007, s. 464). Przyjmujący zamówienie odpowiada za jakość dzieła. Metodologia wykonania dzieła należy do uznania przyjmującego zamówienie, dzieło powinno jednakże posiadać cechy określone w umowie lub wynikające z charakteru danego dzieła. Wykonanie dzieła zwykle wymaga określonych kwalifikacji, umiejętności i środków. Na przyjmującym zamówienie nie spoczywa, zasadniczo, obowiązek osobistego wykonania dzieła, chyba że wynika to z umowy o dzieło lub charakteru dzieła (co dotyczy np. wykonania dzieła artystycznego; podobnie W. Czachórski, Zobowiązania, 2007, s. 464). Przyjmujący zamówienie ma jednak obowiązek osobistego kierowania osobami, którymi zgodnie z art. 474 k.c. przy wykonywaniu dzieła się posługuje i za które odpowiada (tak też, słusznie, m.in. A. Brzozowski (w:) System prawa prywatnego, t. 7, 2004, s. 336; odmiennie, niewłaściwie, jak się wydaje, F. Błachuta (w:) Komentarz, t. II, 1972, s. 853). Należy przyjąć, że odpowiedzialność przyjmującego zamówienie za niezgodne z umową wykonanie dzieła kształtuje się jednakowo bez względu na to, czy naruszony obowiązek osobistego wykonania dzieła wynikał wprost z umowy, czy też z natury (charakteru) dzieła (tak, moim zdaniem trafnie, S. Buczkowski (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 424; inaczej, wątpliwie, W. Siuda, Istota..., s. 76).

31. Podstawowym obowiązkiem zamawiającego jest zapłata przyjmującemu zamówienie należnego wynagrodzenia (zob. Z. Radwański, J. Panowicz-Lipska, Zobowiązania, 2008, s. 172-173). Wynagrodzenie może mieć postać pieniężną lub być świadczeniem każdego innego rodzaju, które posiada wartość majątkową, a także stanowi ekwiwalent wartości dzieła (zob. W. Czachórski, Zobowiązania, 2007, s. 466; K. Zagrobelny (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1040; A. Zimny, Umowa..., s. 19; A. Brzozowski, Odpowiedzialność..., s. 40 i n.; na temat rodzajów wynagrodzenia i sposobów jego określania zob. uwagi do art. 628, 629 i 632). Wynagrodzenie określone w postaci stawki godzinowej nie oznacza, iż daną umowę należy kwalifikować jako umowę o pracę (por. wyrok SN z 15 grudnia 2000 r., I PKN 133/00, OSNP 2002, nr 14, poz. 326). Jeżeli strony umowy o dzieło nie umówiły się inaczej, wynagrodzenie jest należne w momencie oddania (wydania) dzieła, albo - w wypadku gdy dzieło ma być oddane (wydane) częściami i wynagrodzenie zostało obliczone osobno za każdą jego część - z chwilą spełnienia każdego ze świadczeń częściowych (art. 641 § 1 i 2 k.c.; zob. A. Brzozowski (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2005, s. 355). W literaturze pojęciu "umówione wynagrodzenie" przypisuje się szerokie znaczenie, obejmując nim także przypadki konkretyzacji wynagrodzenia za dzieło po jego zakończeniu (zob. m.in. W. Siuda, Istota..., s. 30 i n.; A. Brzozowski, Odpowiedzialność..., s. 40 i n.).

32. Umowę o dzieło odróżnia od umowy o pracę brak stosunku zależności między zamawiającym a przyjmującym zamówienie, a także konieczność osiągnięcia określonego rezultatu pracy człowieka w szerokim tego słowa znaczeniu. W wypadku umowy o pracę podstawowe znaczenie ma co do zasady wykonywanie pracy, a nie jej rezultat (tak też, słusznie, m.in. K. Zagrobelny (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1040; M. Gersdorf, Umowa o dzieło a umowa o pracę, Przegląd Ubezpieczeniowy 1999, nr 3, s. 31-32; w starszej literaturze dyskusyjnie, moim zdaniem, traktowano tzw. umowę o pracę nakładczą, jako rodzaj umowy o dzieło, zob. np. pogląd M. Święcickiego, Podstawowe problemy prawa pracy, Warszawa 1957, s. 28). Do uprawnień zamawiającego należy udzielanie wskazówek dotyczących sposobu wykonywania dzieła. W odróżnieniu od przyjmującego zamówienie, pracownik nie ponosi jednak odpowiedzialności umownej, w sytuacji gdy wykonywana przez niego praca nie spełnia oczekiwań pracodawcy. Przyjmujący zamówienie odpowiada za nieosiągnięcie rezultatu (zob. A. Zimny, Umowa..., s. 10). Inny jest zatem rozkład ryzyka wykonania i jakości usługi (zob. również uchwałę SN z 2 września 2009 r., II UZP 6/09, OSNAP 2010, nr 3-4, poz. 46).

33. Od umowy zlecenia umowę o dzieło odróżnia natomiast konieczność jej sfinalizowania w każdym wypadku konkretnym i sprawdzalnym rezultatem. Obowiązek osobistego wykonania dzieła przez przyjmującego zamówienie będzie miał w odniesieniu do umowy o dzieło mniejsze znaczenie, jeżeli rezultat końcowy zostanie osiągnięty (szerzej zob. też M. Gersdorf, Umowa o pracę, umowa o dzieło, umowa zlecenia, Warszawa 1993, s. 65-66, 69-70). W wypadku umowy zlecenia rezultat nie jest elementem koniecznym, występuje natomiast jako zasada obowiązek osobistego spełnienia świadczenia przez zleceniobiorcę, z uwagi na osobiste zaufanie między stronami. Zlecenie w podstawowej konstrukcji normatywnej odnosi się jedynie do dokonania określonej czynności prawnej i nie musi być odpłatne (zob. K. Kołakowski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 166-167; R. Golat, Kiedy umowa zlecenia, a kiedy umowa o dzieło, Służba Pracownicza 2005, nr 11, s. 5-7). Stanowisko SN w prezentowanym zakresie nie wydaje się jednakże jednolite (por. orzeczenie SN z 19 maja 1998 r., II CKN 764/97, niepubl.; oraz wyrok SN z 28 marca 2000 r., II UKN 386/99, OSNP 2001, nr 16, poz. 522; a także uzasadnienie do wyroku SN z 28 września 2004 r., IV CK 640/03, OSNC 2005, nr 9, poz. 157). Powstałe w praktyce obrotu umowy mogą łączyć w sobie wskazane elementy charakterystyczne dla umowy zlecenia i umowy o dzieło (tak, słusznie w kontekście kontraktu menedżerskiego, R.L. Kwaśnicki, Charakter zatrudnienia członków zarządów spółek kapitałowych z uwzględnieniem kształtowania zasad ich odpowiedzialności wobec spółki oraz zakazu konkurencji, Pr. Sp. 2002, nr 3, s. 13).

34. Postanowienie art. 3 Konwencji Narodów Zjednoczonych z 11 kwietnia 1980 r. o umowach międzynarodowej sprzedaży towarów (ratyfikowana przez Polskę 13 marca 1995 r., Dz. U. z 1997 r. Nr 45, poz. 286) pozwala na uznanie za umowy sprzedaży umów tradycyjnie kwalifikowanych na podstawie uregulowań kodeksu cywilnego, jako umowy o dzieło lub umowy mieszane. Podobnie na podstawie art. 6 u.s.k. odpowiedzialność sprzedawcy za niezgodność towaru konsumpcyjnego z umową (jako pojęcie szersze od "wady") jest rozszerzona na nieprawidłowe zamontowanie i uruchomienie, jeżeli czynności te zostały wykonane w ramach umowy sprzedaży przez sprzedawcę lub przez osobę, za którą ponosi on odpowiedzialność.

35. Należy podzielić stanowisko SN wyrażone w wyroku z 5 marca 2004 r. (I CK 329/03, niepubl.), w którym SN stwierdził, że przyjmujący zamówienie zobowiązuje się do wykonania dzieła, a więc do czegoś, co ma być wykonane w określonej przyszłości. Warunek ten stanowi jedną z cech odróżniających umowę o dzieło do sprzedaży odręcznej i uzasadnia konsensualność jej oraz rację istnienia wielu przepisów normujących wzajemne prawa i obowiązki (zob. także wyrok SN z 17 grudnia 2004 r., II CK 300/04, OSP 2006, z. 2, poz. 20). Wydaje się, że w stanowiącym źródło określonych wątpliwości typologicznych wypadku, gdy przedmiotem umowy o dzieło jest wytworzenie nowej rzeczy i przeniesienie praw do tej rzeczy (prawa własności albo innego prawa) na zamawiającego, odróżnienie tej umowy od sprzedaży (albo także dostawy) rzeczy przyszłej (emptio rei speratae) powinno być dokonane na podstawie analizy celu, do osiągnięcia którego dążą strony. Celem umowy o dzieło jest nie tyle przeniesienie prawa majątkowego do rzeczy, która powstanie w zamian za zapłatę ceny, ale wytworzenie dzieła, stanowiącego rezultat indywidualnego wysiłku przyjmującego zamówienie, a także wydanie go i przeniesienie określonych praw na zamawiającego (zob. także uwagi do art. 638).

36. Podstawą wątpliwości w zakresie właściwej kwalifikacji umowy może być użycie przez strony nazwy umowy mającej prawnie ustalone znaczenie lub wskazanie w treści umowy przepisów, które należy stosować w kwestiach nieuregulowanych w umowie (zob. w tym zakresie w szczególności w odniesieniu do umowy consultingu B. Fuchs, Umowa consultingu, Rejent 2005, nr 9, s. 142 i n.; D. Krekowa, Umowa consultingu, WPP 2007, nr 4, s. 87 i n.). O ile w odniesieniu do prostych sytuacji faktycznych i prawnych nazwanie faktycznej umowy o dzieło w inny sposób nie powoduje wielkich trudności w ustaleniu rzeczywistej konstrukcji umowy, o tyle w wypadku umów bardziej złożonych zasadne jest rozważenie, czy wola stron w tym zakresie (nazwanie umowy w określony sposób, odesłanie do określonych przepisów) nie powinna być podstawą rozstrzygnięcia wątpliwości. Z tej perspektywy w wypadku nazwania dziełem umowy o due diligence należałoby stosować do tej umowy art. 627 i n. k.c., a w związku z tym brak raportu z czynności stanowiących przedmiot wskazanej umowy stanowiłby dowód niewykonania zobowiązania. Z drugiej strony nie można w tej sytuacji wykluczyć, że intencją stron było określenie stosunku prawnego według zasad określonych w art. 750 i n. k.c., a czynności składające się na proces sprawdzania oceniane będą zgodnie z art. 750 i n. k.c. (zob. K. Zagrobelny (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1040).

37. W wyroku z 25 listopada 2004 r. (V CK 235/04, Biul. SN 2005, nr 4, s. 13) SN moim zdaniem jedynie częściowo trafnie przyjął, że umowa o oddaniu samochodu do naprawy jest umową mieszaną, do której stosować należy przepisy umowy o dzieło i umowy przechowania. We wskazanej umowie, jako umowie mieszanej, wydaje się bowiem zasadne dostrzeganie, zależnie od woli stron w konkretnym wypadku, również elementów umowy zlecenia (art. 750 i n. k.c.; zob. uwagi do tego artykułu), co wpływa w sposób zasadniczy na odpowiedzialność z tytułu niewykonania umowy (o mieszanym, łączącym m.in. elementy umowy o dzieło, charakterze prawnym tzw. umowy koncesyjnej, zob. A. Mikrut, Charakter prawny umowy koncesyjnej, Zamówienia Publiczne. Doradca 2008, nr 6, s. 10 i n.).

Art. 627(1).

 

1. Stronami tzw. konsumenckiej umowy o dzieło zgodnie z art. 6271 k.c. są: 1) zamawiający - osoba fizyczna, która zamawia dzieło w celu niezwiązanym z jej działalnością gospodarczą ani zawodową (konsument; na temat pojęcia konsumenta zob. uwagi do art. 22¹); 2) przyjmujący zamówienie - przedsiębiorca, który w zakresie działalności przedsiębiorstwa (prowadzenia działalności gospodarczej) przyjmuje dzieło do wykonania (na temat pojęcia przedsiębiorcy i przedsiębiorstwa zob. uwagi do art. 43¹ i 55¹).

2. Przedmiotem konsumenckiej umowy o dzieło może być jedynie rzecz ruchoma (szerzej zob. A. Brzozowski (w:) System prawa prywatnego, t. 7, 2004, s. 321-326; K. Kołakowski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 173-177).

3. Na temat odpowiedniego stosowania przepisów zob. uwagi do art. 331, 109, 604 i 612.

4. Ustawa o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej reguluje sprzedaż w zakresie działalności przedsiębiorstwa rzeczy ruchomej osobie fizycznej w celu niezwiązanym z jej działalnością gospodarczą lub zawodową (art. 1 u.s.k.); zob. uwagi do art. 5351.

5. Na podstawie art. 6271 k.c. odpowiednie zastosowanie do tzw. konsumenckich umów o dzieło będą miały przepisy wskazanej wyżej ustawy o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej, które dotyczą między innymi szczególnego reżimu odpowiedzialności za niezgodność towaru z umową (art. 4 u.s.k.; zob. uwagi do art. 556; W. Czachórski, Zobowiązania, 2007, s. 463; Z. Radwański, J. Panowicz-Lipska, Zobowiązania, 2008, s. 169; K. Kołakowski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 173-177). W związku z tym do konsumenckiej umowy o dzieło nie znajdą zastosowania art. 637 i 638 w zw. z art. 556-576 k.c., a także art. 577-581 k.c., dotyczące odpowiedzialności z tytułu rękojmi za wady dzieła oraz z tytułu gwarancji jakości (zob. uwagi do art. 637 i 638). Nie jest możliwe umowne wyłączenie lub ograniczenie odpowiedzialności za niezgodność dzieła z umową, w wypadku gdy konsumencka umowa o dzieło została zawarta przed zawiadomieniem przyjmującego zamówienie o niezgodności (art. 11 u.s.k.); zob. K. Zagrobelny (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1041.

6. Przy stosowaniu do umów o dzieło zawieranych z udziałem konsumentów przepisów o sprzedaży konsumenckiej należy moim zdaniem uwzględniać różnice między umową o dzieło a umowami pokrewnymi (w szczególności umową zlecenia czy sprzedaży; zob. komentarz do art. 627 k.c.), a także zmiany wprowadzone w zakresie uregulowania umowy sprzedaży (art. 535 k.c.); tak też między innymi A. Brzozowski (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2005, s. 356.

Art. 628.

 

1. W praktyce obrotu cywilnoprawnego, zależnie od charakteru dzieła i obowiązków, jakie ciążą na przyjmującym zamówienie, wynagrodzenie za wykonanie dzieła jest ustalane jako wynagrodzenie ryczałtowe (szerzej zob. uwagi do art. 632) albo wynagrodzenie kosztorysowe (zob. W. Czachórski, Zobowiązania, 2007, s. 466-467; A. Kidyba, Prawo handlowe, 2006, s. 825; M. Gersdorf, Umowa..., s. 66; W. Białończyk, glosa do wyroku SN z 6 maja 2004 r., II CK 315/03, OSP 2005, z. 5, poz. 60; szerzej zob. uwagi do art. 629).

2. Przewidziane w art. 628 § 1 k.c. sposoby ustalenia wysokości wynagrodzenia mają charakter subsydiarny i stanowią normy interpretacyjne odnoszące się do sytuacji, w których strony umowy o dzieło nie określiły w niej wysokości wynagrodzenia (albo podstaw do jego ustalenia; zob. S. Buczkowski (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 434; Z. Radwański, J. Panowicz-Lipska, Zobowiązania, 2008, s. 168; A. Brzozowski (w:) System prawa prywatnego, t. 7, 2004, s. 344; K. Kołakowski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 177). Niewskazanie w umowie o dzieło wysokości wynagrodzenia lub podstaw do jego ustalenia nie przesądza o tym, że jest to umowa nieodpłatna. Określony w art. 628 § 1 zd. 2-3 k.c. sposób ustalania treści stosunku mowy o dzieło jest zasadny w wypadku powstania wątpliwości, czy zawarta umowa ma charakter nieodpłatny, a w związku z tym, czy spełnia minimalne wymogi normatywne umowy o dzieło wskazane w art. 627 k.c. (tak też, słusznie moim zdaniem, K. Zagrobelny (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1041-1042).

3. W wypadku jednak gdy zamawiającym jest konsument, a umowa o dzieło jest zawierana w zakresie działalności przedsiębiorstwa przyjmującego zamówienie, zagadnienie wynagrodzenia musi być określone jasno, w sposób niebudzący wątpliwości (zob. art. 2 u.s.k.). Jeżeli w stosunkach z udziałem konsumentów umowa o dzieło zostanie zawarta na podstawie wzorca umownego, niejednoznaczność postanowień dotyczących wynagrodzenia tłumaczona będzie zgodnie z zasadą in dubio contra proferentem (art. 385 § 2 zd. 2 k.c.).

4. W wypadku gdy strony nie zamierzają (albo nie mogą) określić w umowie o dzieło wysokości wynagrodzenia za wykonane dzieło expressis verbis, wysokość wynagrodzenia może być określona przez wskazanie podstaw do jego ustalenia. Zgodnie ze słusznym stanowiskiem SN wyrażonym w wyroku z 27 lutego 2004 r. (V CK 307/03, niepubl.) błędem jest zapatrywanie, że wysokość wynagrodzenia w umowie o dzieło należy do cech przedmiotowo istotnych umowy o dzieło, a brak określenia tego składnika umowy stanowi okoliczność wykluczającą zawarcie takiej umowy. Wykładnia taka narusza przepis art. 628 k.c., którego treść uzupełnia przepis art. 627 k.c. określający umowę o dzieło jako odpłatną (odmiennie, jak się wydaje, i niezbyt trafnie, K. Zagrobelny (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1040-1041).

5. Wskazanie podstaw do ustalenia wynagrodzenia może polegać w szczególności na odwołaniu się w umowie o dzieło do określonych cenników, norm, stawek, kosztów, narzutów itp., w oparciu o które możliwe będzie ustalenie obowiązującego strony wynagrodzenia (zob. A. Brzozowski (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2005, s. 356; R. Szostak, Kształtowanie wynagrodzenia pieniężnego w umowie o dzieło - uwagi na tle doświadczeń praktyki i orzecznictwa (w:) Studia z prawa cywilnego i gospodarczego. Księga pamiątkowa dedykowana Profesor Czesławie Żuławskiej, pod red. B. Gneli, J. Koczanowskiego, R. Szostaka, Kraków 2000, s. 209-228). W większości wypadków wskazanie tych podstaw związane będzie z koniecznością dokonania wyliczeń, obejmujących konieczny nakład pracy, określenie wartości użytych materiałów, a także pozostałych elementów składających się na wynagrodzenie.

6. Wskazanie podstaw do ustalenia wynagrodzenia ma miejsce w sytuacji, gdy z treści umowy można wyprowadzić wniosek co do rodzaju zasad ustalania wynagrodzenia przyjętych przez strony (tak też słusznie K. Zagrobelny (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1042). W każdym ze środowisk zawodowych może istnieć kilka (albo nawet kilkanaście) równorzędnych zasad określania wynagrodzenia (np. na podstawie procentu wartości dzieła i na podstawie stawki godzinowej). Także miejsce wykonywania dzieła może mieć wpływ na kształtowanie się zasad ustalania wynagrodzenia.

7. Jeżeli strony nie wskazały w umowie o dzieło wysokości wynagrodzenia ani podstaw do jego ustalenia, zastosowanie znajdują normy zawarte w art. 628 § 1 zd. 2-3 k.c. W wyroku z 10 grudnia 2003 r. (I ACa 1144/03, OSA 2005, z. 3, poz. 14) SA w Poznaniu trafnie stwierdził, iż do zawarcia umowy (o dzieło) nie jest konieczne, aby strony określiły w niej wysokość należnego wynagrodzenia - nawet przez wskazanie tylko podstaw do jego ustalenia. W braku tego rodzaju postanowień umownych, zgodnie z regułą interpretacyjną art. 628 § 1 k.c. należy przyjąć, że strony miały na myśli zwykłe wynagrodzenie za dzieło tego rodzaju. Jeżeli także w ten sposób nie da się ustalić wysokości wynagrodzenia, należy się wynagrodzenie odpowiadające uzasadnionemu nakładowi pracy oraz innym nakładom przyjmującego zamówienie.

8. Zwykłym wynagrodzeniem za dzieło tego rodzaju jest wynagrodzenie, jakie strony stosowały już między sobą (w umowach o dzieło tego rodzaju) lub przeciętne wynagrodzenia stosowane w praktyce obrotu cywilnoprawnego (w podobnych stosunkach); zob. S. Buczkowski (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 434; J. Szczerski (w:) Komentarz, t. II, 1972, s. 1139; W. Siuda, Istota..., s. 34; A. Zimny, Umowa..., s. 19). Należy przyjąć, że ustalenie takiego wynagrodzenia zgodnie z ratio legis art. 628 § 1 zd. 2 k.c. w każdym wypadku powinno być dokonane z uwzględnieniem wpływu procesów inflacyjnych lub deflacyjnych (tak również, słusznie moim zdaniem, A. Brzozowski (w:) System prawa prywatnego, t. 7, 2004, s. 344; K. Kołakowski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 177). Przepis art. 628 § 1 zd. 2 k.c., jako reguła interpretacyjna, ma zastosowanie wówczas, gdy w drodze wykładni oświadczeń woli stron nie da się ustalić innego wskaźnika wynagrodzenia niż "zwykłe wynagrodzenie za dzieło tego rodzaju" (por. wyrok SA w Krakowie z 14 października 1992 r., I ACr 367/92, Mon. Praw. 2000, nr 11, s. 726).

9. Nie w każdej sytuacji reguła interpretacyjna z art. 628 § 1 zd. 2 k.c. umożliwi określenie należnego wynagrodzenia. Jest to związane z występowaniem w praktyce obrotu znacznej dywersyfikacji wynagrodzeń, przy których ustalaniu bierze się pod uwagę wiele różnych elementów (czynników). Określenie zwykłego wynagrodzenia w odniesieniu do bardziej skomplikowanych (czy także wysoce zindywidualizowanych) dzieł wykonywanych przez renomowanych wykonawców może z tej perspektywy być problematyczne. W wypadku dzieł bardziej wysublimowanych, wystąpią większe trudności przy próbie wyjaśnienia, jakie wynagrodzenie należy zaliczyć do przeciętnych. Przeciętne wynagrodzenie nie powinno być w każdej sytuacji rozumiane jako średnie wynagrodzenie pobierane za dzieło danego rodzaju, ale jako wynagrodzenie przeciętne z uwzględnieniem grupy, do której zalicza się wykonawca wybrany przez zamawiającego (zob. K. Zagrobelny (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1042).

10. Wskazany w treści art. 628 § 1 zd. 3 k.c. "uzasadniony nakład pracy oraz inne nakłady przyjmującego zamówienie" należy rozumieć jako typowe, przeciętne czynności niezbędne do prawidłowego wykonania dzieła oraz takiego rozmiaru koszty (w tym typowe koszty osobowe) i nakłady, z uwzględnieniem kwalifikacji przyjmującego zamówienie oraz przeciętnego zysku (zob. S. Buczkowski (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 435; a także cytowane wyżej stanowisko SA w Poznaniu zawarte w wyroku z 10 grudnia 2003 r., I ACa 1144/03, OSA 2005, z. 3, poz. 14). Inne nakłady obejmują poza nakładami na rzecz również materiały potrzebne do wykonania dzieła i inne nakłady, uwzględniające w szczególności koszty utrzymania lokalu, w którym dzieło było wykonywane, oraz inne typowe, zależnie od sytuacji, konieczne koszty związane z wykonywaniem dzieła.

11. Z obowiązującej w Polsce zasady gospodarki rynkowej wynika, że strony mają swobodę w określeniu wynagrodzenia w umowie o dzieło. W związku z tym przepis art. 628 § 2 k.c. odsyłający do art. 537-540 k.c. ma aktualnie marginalne znaczenie (tak trafnie A. Brzozowski (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2005, s. 357; K. Kołakowski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 178). Za jedynie częściowo aktualne należy zatem uznać stanowisko SN wyrażone wyroku z 8 lutego 1985 r. (III CRN 365/84, LEX nr 8679), zgodnie z którym: "W sytuacji, gdy wynagrodzenie za wykonanie dzieła jest ustalone na podstawie obowiązujących cen lub stawek, to strony są związane stawkami i cenami obowiązującymi w chwili oddania dzieła, a nie wprowadzonymi później. Okoliczność, że od chwili, w której pozwana obowiązana była wobec powoda do spełnienia świadczenia do chwili jego spełnienia, nastąpiła zmiana relacji pieniężnych oraz wzrósł poziom cen, nie uzasadnia żądania spełnienia świadczenia w większej sumie jednostek pieniężnych niż ta, do której zapłaty dłużnik był zobowiązany. Stanowisko takie znajduje oparcie w regulacji zawartej w art. 358 § 2 k.c. Przepis ten dopuszcza wprawdzie wyjątki od zasady nominalizmu, gdy wyjątek taki dopuszcza przepis szczególny, lecz w odniesieniu do umowy o dzieło brak takiego szczególnego unormowania".

12. W art. 4 u.c. wyjątkowo ustawodawca dopuścił wprowadzenie ceny urzędowej, która ma charakter ceny maksymalnej (art. 9 u.c.). Wskazane uregulowania (art. 4 i 9 u.c.) nie dotyczą jednakże wynagrodzenia z umów o dzieło zawartych między osobami fizycznymi, z których żadna nie jest przedsiębiorcą (art. 1 ust. 2 pkt 1 u.c.).

13. Z ustawy o cenach wynika również, że ustalone w umowie o dzieło wynagrodzenie powinno zawierać podatek VAT lub podatek akcyzowy, jeżeli wykonanie dzieła obciążone jest choćby jednym ze wskazanych podatków. W przypadku gdy strony w umowie o dzieło nie postanowią inaczej, przyjmujący zamówienie nie może zasadnie twierdzić, że przyjęto wynagrodzenie netto, do którego należy doliczyć stosowną kwotę odpowiadającą należnym podatkom (zob. K. Zagrobelny (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1043; a także uchwała SN z 21 lipca 2006 r., III CZP 54/06, OSNC 2007, nr 5, poz. 66).

Art. 629.

 

1. Jednym z rodzajów wynagrodzenia, które może być przyjęte przez strony w umowie o dzieło, jest wynagrodzenie kosztorysowe. Wynagrodzenie kosztorysowe dotyczy dzieł o bardziej złożonej kalkulacji kosztów, która przyjmuje formalną postać tzw. kosztorysu. Kosztorys jest pisemnym zestawieniem potrzebnych do wykonania dzieła materiałów i nakładów pracy wraz z podaniem ich cen jednostkowych (zob. S. Buczkowski (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 436; Z. Radwański, J. Panowicz-Lipska, Zobowiązania, 2008, s. 173; A. Kidyba, Prawo handlowe, 2006, s. 825; A. Zimny, Umowa..., s. 20; R. Zygmunt, Kosztorysowanie robót budowlanych, Wspólnota 2006, nr 27). Kosztorys sporządzany jest najczęściej przed zawarciem umowy przez przyjmującego zamówienie i jest istotnym elementem jego oferty. Wraz z zawarciem umowy kosztorys staje się jej integralnym elementem.

2. Typowy kosztorys, inaczej niż ryczałt (zob. uwagi do art. 632) nie ma charakteru ostatecznego, wiążącego dla stron. Stanowi orientacyjny preliminarz przewidywanych kosztów (zob. A. Brzozowski (w:) System prawa prywatnego, t. 7, 2004, s. 344-345; K. Kołakowski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 178). W związku z tym, że kosztorys jest jedynie prognozą koniecznych do wykonania dzieła czynności, należy przyjąć, iż sporządzenie kosztorysu nie zwalnia przyjmującego zamówienie z obowiązku podejmowania innych, niewskazanych w kosztorysie czynności, które są potrzebne do osiągnięcia określonego w umowie rezultatu (tak też, słusznie moim zdaniem, K. Zagrobelny (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1043). Dodatkowe czynności mogą być podejmowane i wynagradzane jedynie na zasadach przewidzianych w art. 630 i 631 k.c. (zob. uwagi do art. 630 i 631).

3. Z perspektywy wysokości wynagrodzenia dopiero tzw. kosztorys wykonawczy, sporządzony przez przyjmującego zamówienie po ukończeniu dzieła, ma określone znaczenie prawne. Kosztorys wykonawczy może wskazywać wynagrodzenie niższe lub wyższe od określonego w kosztorysie umownym. W praktyce może zatem dojść do sytuacji, w której zamawiający będzie musiał zapłacić wyższe wynagrodzenie albo przyjmujący zamówienie będzie musiał zaspokoić się wynagrodzeniem niższym od przedstawionego w preliminarzu.

4. Prawo zamawiającego i przyjmującego zamówienie do żądania odpowiedniej zmiany umówionego wynagrodzenia kosztorysowego zależy od wystąpienia w toku wykonywania dzieła urzędowej zmiany cen lub stawek przyjętych w obliczeniach kosztorysowych.

5. Wydaje się, że wskazane w art. 629 zd. 1 k.c. ceny i stawki obejmują również uwzględniane w kalkulacji podatki oraz cło, ponieważ ich ustalanie zależy od decyzji organu państwowego w rozumieniu analizowanego przepisu (tak też trafnie moim zdaniem K. Zagrobelny (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1044). W wypadku gdy kosztorys uwzględniałby w szczególności podatek od nieruchomości, ze względu na ratio legis art. 629 k.c. wydaje się, że należałoby dokonać wykładni rozszerzającej pojęcia właściwego organu państwowego.

6. Zmiana przyjętego przez strony kosztorysu w sytuacji, gdy przewiduje on jako elementy składające się na wynagrodzenie na przykład cenę energii elektrycznej czy cenę paliw, nie wydaje się natomiast możliwa z perspektywy sformułowania art. 629 zd. 1 k.c. Zagadnienie zmiany samego opodatkowania tych składników wynagrodzenia mieści się w hipotezie normy z art. 629 zd. 1 k.c., czego nie można stwierdzić w odniesieniu do innych zmian tych składników, które nie są przedmiotem aktywności decyzyjnej organu państwowego.

7. Ze względu na to, że zakres stosowania cen urzędowych jest mocno ograniczony, zmiana cen ustalanych przez organ państwowy będzie miała miejsce dosyć rzadko. Inne, nawet znaczne zmiany cen, zwłaszcza wynikające z nieprzewidzianych zjawisk gospodarczych i społecznych, jeśli nie mieszczą się w granicach właściwych dla stosowania klauzuli rebus sic stantibus, nie mogą być podstawą zmiany wynagrodzenia kosztorysowego.

8. Zgodnie z art. 629 k.c. nie można jednak żądać podwyższenia wynagrodzenia, w wypadku gdy zmiana cen lub stawek nastąpiła po wykonaniu dzieła, ale przed jego wydaniem (zob. cytowany wyżej wyrok SN z 8 lutego 1985 r., III CRN 365/84, LEX nr 8679). Z perspektywy art. 629 k.c. na wykonanie zobowiązania może wpłynąć tylko taka zmiana stosunków między jego powstaniem a wykonaniem, która nawet pośrednio nie jest zależna od kontrahentów umowy (orzeczenie SN z 25 maja 1990 r., IV CR 139/90, niepubl.). Niedopuszczalne jest żądanie zmiany wysokości wynagrodzenia w omawianym trybie, gdy przyjmujący zamówienie był w zwłoce z wykonaniem dzieła w chwili zmiany cen lub stawek. Zwłoka dłużnika nie może bowiem wywierać niekorzystnych skutków dla wierzyciela (tak słusznie SN w uchwale z 10 grudnia 1982 r., III CZP 45/82, OSNC 1983, nr 5-6, poz. 71; podobnie J. Napierała w glosie do wskazanej uchwały SN, PiP 1984, z. 5, s. 139; odmiennie, dyskusyjnie, C. Zieliński, w glosie do wskazanej uchwały SN, OSPiKA 1984, z. 2, poz. 25).

9. Realizacja uprawnień przewidzianych w art. 629 zd. 1 k.c. (podobnie jak uprawnień z art. 630 k.c.; zob. uwagi do art. 630) doznaje ograniczeń w związku z regulacją art. 631 k.c. (zob. uwagi do art. 631). Jeżeli podwyższenie wynagrodzenia nie jest znaczne, to pomimo spełnienia się przesłanek określonych w art. 629 k.c. (oraz art. 630 k.c.) zamawiający nie może uchylić się od obowiązku zapłaty wyższego wynagrodzenia (zob. S. Buczkowski (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 436-437; Z. Radwański, J. Panowicz-Lipska, Zobowiązania, 2008, s. 173-174). Różnice między kosztorysem umownym a kosztorysem końcowym są zasadniczo prawnie dopuszczalne, do wartości, która stanowi znaczne przekroczenie wynagrodzenia kosztorysowego w rozumieniu art. 631 k.c. i w związku z tym uzasadnia możliwość odstąpienia przez zamawiającego od umowy o dzieło (niezwłocznie z obowiązkiem zapłaty przyjmującemu zamówienie odpowiedniej części umówionego wynagrodzenia); tak również, słusznie moim zdaniem, A. Brzozowski (w:) System prawa prywatnego, t. 7, 2004, s. 345.

10. Zarządzenie w trakcie wykonywania dzieła przez właściwy organ państwowy zmiany wysokości cen lub stawek obowiązujących w obliczeniach kosztorysowych nie wpływa na możliwość modyfikacji wynagrodzenia w odniesieniu do należności już uiszczonej za materiały lub robociznę (art. 629 zd. 2 k.c.).

11. W praktyce obrotu ukształtował się zwyczaj ustalania wynagrodzenia kosztorysowego z elementami wynagrodzenia ryczałtowego. W wypadku przyjęcia takiego sposobu określania wynagrodzenia, jest ono ustalane przez strony na podstawie zestawienia planowanych prac i przewidywanych kosztów z zastrzeżeniem, że należne wynagrodzenie nie może przekroczyć przyjętej umownie wysokości (element ryczałtowy). W takiej sytuacji, zastosowanie art. 629 k.c. będzie ograniczone. Uwzględnienie zmienionej wysokości cen lub stawek przyjętych do obliczeń kosztorysowych nie może bowiem prowadzić do ustalenia wynagrodzenia powyżej ustalonej umownie wysokości (chyba że spełnione są jednocześnie przesłanki z art. 632 § 2 k.c., tj. przesłanki stosowania klauzuli nadzwyczajnej zmiany stosunków); zob. K. Zagrobelny (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1044.

12. W uchwale z 29 września 2009 r. (III CZP 41/09, OSNC 2010, nr 3, poz. 33) SN uznał, iż przepisy art. 629 (i 632 § 2 k.c.; zob. komentarz do tego przepisu) mogą mieć zastosowanie w drodze analogii do umowy o roboty budowlane (tak również m.in. J.E. Nowicki, Zamówienia publiczne na roboty budowlane, cz. VI, Zamówienia Publiczne. Doradca 2009, nr 12, s. 46 i n.; odmiennie, dyskusyjnie, A. Pęczyk-Tofel, Orzeczenie, z którym nie można się zgodzić, Rzeczpospolita 2009, nr 11, s. 12).

Art. 630.

 

1. Po zawarciu umowy o dzieło, może okazać się, że zestawienie kosztorysowe nie jest ostatecznym wykazem czynności, które powinien wykonać przyjmujący zamówienie (zob. uwagi do art. 629). W wypadku gdy w toku wykonywania dzieła zaistnieje potrzeba przeprowadzenia dodatkowych prac, które nie były przewidziane w kosztorysie, możliwość podwyższenia umówionego wynagrodzenia zależy od tego, kto sporządzał zestawienia prac będących podstawą obliczenia kosztorysowego oraz czy zamawiający wyraził zgodę na prace dodatkowe (art. 630 § 1-2 k.c.); zob. A. Brzozowski (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2005, s. 358; A. Zimny, Umowa..., s. 20-21.

2. Jeżeli kosztorys sporządził zamawiający, przyjmujący zamówienie może żądać odpowiedniego podwyższenia umówionego wynagrodzenia, bez względu na to, czy mógł przewidzieć konieczność wykonania prac dodatkowych (zob. art. 630 § 1 zd. 1 k.c.); tak też słusznie S. Buczkowski (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 436; K. Kołakowski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 179; podobnie K. Zagrobelny (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1045, który jednak dyskusyjnie przyjmuje, że art. 630 k.c. dotyczy również sytuacji, gdy przyjmujący zamówienie pozostawał w zwłoce ze spełnieniem świadczenia).

3. Odpowiednim podwyższeniem umówionego wynagrodzenia jest podwyższenie wynagrodzenia o wycenę prac, które nie zostały ujęte w zestawieniu prac planowanych stanowiących podstawę obliczenia wynagrodzenia kosztorysowego. W wypadku gdy prace dodatkowe należą do grupy prac, które były przedmiotem obliczeń kosztorysowych, określenie odpowiedniego wynagrodzenia nie powinno być problematyczne, ponieważ wycena prac dodatkowych następuje według wskaźników stosowanych w celu wyliczenia prac pierwotnie przewidzianych. W razie podjęcia prac dodatkowych innych od wskazanych w kosztorysie, które są konieczne do wykonania dzieła, ustalenia ogólne dotyczące na przykład marży zysku, kosztów pośrednich, kosztów zakupu itd., powinny być przeniesione do wyliczenia wynagrodzenia dodatkowego. Konieczność wykonania prac dodatkowych nie może być jednak podstawą do zmiany składników wynagrodzenia określonego za prace pierwotnie przewidziane (tak też, trafnie moim zdaniem, K. Zagrobelny (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1045).

4. W przypadku sporządzenia zestawienia prac planowanych (stanowiących podstawę obliczania wynagrodzenia kosztorysowego) przez przyjmującego zamówienie, przysługiwanie mu prawa do żądania podwyższenia wynagrodzenia jest uzależnione od zachowania przez niego należytej staranności (zob. uwagi do art. 355) w zakresie przewidywania konieczności prac dodatkowych (zob. A. Brzozowski (w:) System prawa prywatnego, t. 7, 2004, s. 345; A. Zimny, Umowa..., s. 21).

5. Wskazana w art. 630 § 1 zd. 2 k.c. zasada ma, zgodnie z zamiarem ustawodawcy, przeciwdziałać praktyce przedstawiania przez przyjmujących zamówienie zaniżonych kosztorysów (ofertowych), w celu zwiększania wynagrodzenia w trakcie wykonywania dzieła (zob. K. Kołakowski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 179). Ocena zachowania przyjmującego zamówienie powinna być odniesiona do sporządzenia kosztorysu (a nie do wykonywania dzieła). Wydaje się, że w wypadku gdy przyjmujący zamówienie posłużył się w tym zakresie innymi osobami, zachowania należytej staranności nie będzie mógł udowodnić przez sam fakt skorzystania z pomocy profesjonalistów, którzy zawodowo zajmują się przygotowywaniem wskazanych zestawień, a podstawą jego odpowiedzialności będzie wtedy art. 474 k.c. (zob. w tej kwestii słuszne stanowisko K. Zagrobelnego (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1045).

6. W sytuacji, w której przy sporządzaniu zestawienia kosztorysowego przyjmujący zamówienie działa w sposób dokładny, z zachowaniem zasad obowiązujących w stosunkach danego rodzaju, co wyłączy zarzut zawinienia w formie niedbalstwa, nie będzie zobowiązany do samodzielnego pokrywania dodatkowych kosztów. W takim wypadku przysługuje mu umówione wynagrodzenie odpowiednio podwyższone. Jeżeli zestawienie kosztorysowe sporządzone zostało z naruszeniem zasad staranności wymaganej w stosunkach tego rodzaju, mimo konieczności wykonania prac dodatkowych, przyjmujący zamówienie ma jedynie prawo do wynagrodzenia kosztorysowego obliczonego na podstawie zestawienia prac planowanych. Przyjmujący zamówienie nie może w tym wypadku żądać zapłaty podwyższonego wynagrodzenia za dodatkowe prace na podstawie przepisów o bezpodstawnym wzbogaceniu (tak też, trafnie, K. Kołakowski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 179; K. Zagrobelny (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1046; A. Brzozowski (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2005, s. 359).

7. Uprawnienia przewidziane w art. 630 § 1 zd. 1 i 2 k.c. (bez względu na to, kto sporządził kosztorys - zamawiający czy też przyjmujący zamówienie) nie przysługują przyjmującemu zamówienie, w wypadku gdy wykonywał prace dodatkowe bez zgody zamawiającego (art. 630 § 2 k.c.); zob. S. Buczkowski (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 437; W. Czachórski, Zobowiązania, 2007, s. 467; Z. Radwański, J. Panowicz-Lipska, Zobowiązania, 2008, s. 171; R. Szostak, Wynagrodzenie za roboty budowlane, Zamówienia Publiczne. Doradca 2007, nr 2, s. 9 i n.). Zamawiający, który nie zgadza się na podwyższenie wynagrodzenia, ma prawo odstąpić od umowy na warunkach określonych w art. 631 k.c. Zgodnie z art. 631 k.c. w sytuacji wystąpienia konieczności znacznego podwyższenia wynagrodzenia kosztorysowego, zamawiający ma prawo odstąpić od umowy za uiszczeniem odpowiedniej części umówionego wynagrodzenia (zob. uwagi do art. 631).

8. Rozwiązanie przewidziane w art. 630 k.c. służy ochronie interesów zamawiającego. Modyfikacja zasad wynagradzania za wykonanie dzieła może bowiem prowadzić do podjęcia przez niego decyzji o zaniechaniu przedsięwzięcia, związanego z wykonywanym dziełem. Ponadto ustawodawca przyznaje zamawiającemu w art. 631 k.c. uprawnienie do odstąpienia od umowy, aby wykluczyć sytuację, w której zamawiający co prawda otrzyma oznaczone dzieło, ale za wynagrodzeniem przewyższającym jego oczekiwania lub możliwości (zob. K. Zagrobelny (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1046).

Art. 631.

 

1. Konsekwencją urzędowej zmiany cen lub stawek (art. 629 k.c.; zob. uwagi do tego artykułu) albo potrzeby przeprowadzenia dodatkowych prac (art. 630 k.c.; zob. uwagi do tego artykułu) może być konieczność znacznego podwyższenia wynagrodzenia kosztorysowego, które w świetle postanowień art. 631 k.c. nie musi zostać zaakceptowane przez zamawiającego.

2. W art. 631 k.c. ustawodawca nie określa wyraźnie, jakie podwyższenie wynagrodzenia kosztorysowego uważać należy za przekroczenie "znaczne" (zob. również K. Kołakowski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 179-180). Przy ocenie zakresu przekroczenia kosztorysu powinno się brać pod uwagę, jak się wydaje, takie okoliczności, jak rodzaj zamówionego dzieła, jego przeznaczenie, ogólny poziom wynagrodzeń za usługi danego rodzaju, opłacalność uzyskania dzieła dla zamawiającego, przekroczenie jego możliwości finansowych itp. (tak słusznie, jak się wydaje, A. Brzozowski (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2005, s. 359; inaczej, niezbyt trafnie, K. Zagrobelny (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1046, który wyklucza możliwość dokonywania oceny zakresu przekroczenia kosztorysu przez odwołanie się do zasobów finansowych zamawiającego czy też opłacalności całego przedsięwzięcia).

3. Znaczne podwyższenie z art. 631 k.c. nie powinno być jednak oceniane jedynie z subiektywnego punktu widzenia, wyłącznie na podstawie sytuacji zamawiającego. W wypadku ustalania znacznego przekroczenia wynagrodzenia kosztorysowego, należy brać pod uwagę określoną relację, która występuje między pierwotnie określonym wynagrodzeniem a tym, które po zaszłych zmianach zamawiający zmuszony byłby zapłacić.

4. Zamawiający, który nie zgadza się na znaczne podwyższenie wynagrodzenia kosztorysowego, może w wypadkach i na warunkach przewidzianych w art. 631 k.c. odstąpić od umowy (zob. S. Buczkowski (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 436-437; Z. Radwański, J. Panowicz-Lipska, Zobowiązania, 2008, s. 174; M. Gersdorf, Umowa..., s. 66; na temat odstąpienia od umowy o dzieło zob. uwagi do art. 635). Przesłankami skutecznego skorzystania przez zamawiającego z uprawnienia do odstąpienia od umowy wskazanego w art. 631 k.c. są: 1) niezwłoczne zrealizowanie prawa do odstąpienia; 2) zapłata przyjmującemu zamówienie odpowiedniej części umówionego wynagrodzenia (zob. K. Zagrobelny (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1047).

5. Odstąpieniem niezwłocznym od umowy w analizowanym wypadku jest odstąpienie dokonane bez nieuzasadnionego opóźnienia, a zatem w czasie niezbędnym do racjonalnej oceny opłacalności realizacji umowy, pomimo wzrostu wysokości pierwotnie przewidzianego wynagrodzenia (zob. m.in. K. Kołakowski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 180). W wyroku z 22 marca 2001 r. (V CKN 769/00, OSNC 2001, nr 11, poz. 166) SN stwierdził, że sformułowania "niezwłocznie" nie można utożsamiać zarówno z terminem natychmiastowym, jak i ze sztywnym terminem 14 dni.

6. Zagadnienie niezwłocznego odstąpienia nie odnosi się wyłącznie do podjęcia określonej decyzji. W związku z tym, że odstąpienia od umowy dokonuje się przez jednostronne oświadczenie woli, do takiego odstąpienia stosuje się art. 61 § 1 k.c. Zgodnie z art. 61 § 1 k.c. skutek odstąpienia wystąpi w momencie, w którym przyjmujący zamówienie miał możliwość zapoznania się z oświadczeniem woli o odstąpieniu (zob. szerzej A. Sikorska, Uprawnienia zamawiającego dzieło do odstąpienia od umowy na podstawie przepisów kodeksu cywilnego, PS 2004, nr 10, s. 58 i n.). Okoliczność, iż decyzja o odstąpieniu została podjęta niezwłocznie, natomiast przesłanie tej decyzji (jako oświadczenia woli) nastąpiło z opóźnieniem, z przyczyn niedotyczących przyjmującego zamówienie, działa na niekorzyść zamawiającego (zob. K. Zagrobelny (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1047).

7. "Odpowiednią częścią umówionego wynagrodzenia" jest taka część wynagrodzenia, która odpowiada stopniowi zaawansowania dzieła i przydatności w istniejącym stanie dla zamawiającego (zob. też K. Kołakowski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 180), w tym w szczególności poczynionym przez przyjmującego nakładom, a także wartości wyceny zużytych materiałów. Wskazana w art. 631 k.c. "odpowiednia część umówionego wynagrodzenia" powinna być ustalana z uwzględnieniem okoliczności dostarczenia materiałów koniecznych do wytworzenia dzieła, przez zamawiającego albo przez przyjmującego zamówienie.

8. Odstąpienie może nastąpić tylko wówczas, gdy umowa nie została jeszcze wykonana (tak słusznie SN w orzeczeniu z 10 lutego 1972 r., II CR 677/71, niepubl.).

9. Wydaje się, że niewykonanie przez zamawiającego prawa do niezwłocznego odstąpienia od umowy należy traktować jako milczącą (domniemaną) zgodę na podwyższenie wynagrodzenia (tak również, słusznie, A. Brzozowski (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2005, s. 359; inaczej, dyskusyjnie, K. Zagrobelny (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1047, którego zdaniem w tym wypadku nie ma potrzeby przyjmować milczącej zgody zamawiającego, ponieważ uprawnienie do odstąpienia od umowy wygasa, jeżeli nie zostało wykonane niezwłocznie, natomiast art. 629 i 630 k.c. dla podwyższenia wynagrodzenia nie wymagają zgody zamawiającego).

10. Z perspektywy regulacji art. 631 k.c. (jak również art. 629 i 630 k.c.) należy przyjąć, że umowne określenie granicy dopuszczalnych zmian wynagrodzenia oznaczonego w kosztorysie początkowym najlepiej gwarantuje ochronę interesów stron (tak też A. Brzozowski (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2005, s. 359-360; zob. również J. Szczerski (w:) Komentarz, t. II, 1972, s. 1395).

11. W umowach o dzieło można zastosować także oznaczenie tzw. minimalnej i maksymalnej wartości umowy. Oznaczenie "wartości maksymalnej umowy" powoduje takie same konsekwencje prawne jak określenie dopuszczalnych granic podwyższenia wynagrodzenia kosztorysowego. Wskazanie "wartości minimalnej" przełamuje jednostronny charakter ograniczenia wynikającego z art. 631 k.c., który nie ogranicza możliwości (i zakresu) obniżenia wynagrodzenia względem kosztorysu początkowego. Trzeba mieć również na uwadze, że obniżenie wynagrodzenia nie jest w każdej sytuacji korzystne dla zamawiającego, szczególnie w wypadku, gdy w umowie nie określono wyraźnie jakości materiałów koniecznych do wytworzenia dzieła.

Art. 632.

 

1. Na podstawie umowy o dzieło przyjmujący zamówienie może być zobowiązany do zapłaty zamawiającemu tzw. wynagrodzenia ryczałtowego. Wynagrodzenie ryczałtowe to określane z góry, bez przeprowadzania szczegółowej analizy kosztów wytwarzania dzieła, wynagrodzenie za całość dzieła w jednej sumie pieniężnej lub wartości globalnej (zob. S. Buczkowski (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 435; A. Brzozowski (w:) System prawa prywatnego, t. 7, 2004, s. 344; A. Kidyba, Prawo handlowe, 2006, s. 825; K. Kołakowski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 180; A. Zimny, Umowa..., s. 21).

2. Wynagrodzenie ryczałtowe jest zwykle stosowane w odniesieniu do prostych stanów faktycznych umowy o dzieło, w wypadku gdy stronom znana jest wartość wykonanego dzieła, ewentualne koszty potrzebnych materiałów, spodziewany czas trwania prac itp. (zob. S. Buczkowski (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 435; A. Brzozowski (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2005, s. 360; W. Czachórski, Zobowiązania, 2007, s. 466). Może jednak odnosić się również do dzieł o skomplikowanym (złożonym) charakterze, jeżeli strony umowy o dzieło uznają je za właściwe w określonej sytuacji (tak też trafnie, moim zdaniem, K. Zagrobelny (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1047).

3. W praktyce wynagrodzenie ryczałtowe jest dosyć często stosowane, ponieważ pozwala zamawiającemu, już przy zawieraniu umowy, uzyskać niemal pewność co do wysokości wynagrodzenia, które będzie musiał zapłacić.

4. Podstawą dokonania ustaleń dotyczących wysokości wynagrodzenia ryczałtowego może być wiedza i doświadczenie jednej ze stron (ewentualnie każdej ze stron) albo zastosowane metody określania wynagrodzenia kosztorysowego. W ostatnim wypadku o charakterze wynagrodzenia przesądzi jego oznaczenie w umowie o dzieło jako wynagrodzenia ryczałtowego, a także brak we wskazanej umowie odwołania się do metod (podstaw) ustalania przyjętego wynagrodzenia. Zgodnie z wyrokiem SA w Poznaniu z 6 marca 2001 r. (I ACa 1147/00, Pr. Gosp. 2002, nr 6, s. 56), jeżeli za wykonane dzieło strony ustaliły wynagrodzenie ryczałtowe, dołączenie przez wykonawcę do umowy kosztorysu nie ma znaczenia, a dokument ów uznać należy jedynie za uzasadniający merytorycznie oferowaną przez przyjmującego zamówienie (wykonawcę) kwotę wynagrodzenia ryczałtowego.

5. W wypadku określenia w umowie o dzieło wynagrodzenia ryczałtowego przyjmującemu zamówienie nie przysługuje prawo do żądania podwyższenia wynagrodzenia bez względu na to, czy w czasie zawarcia umowy istniała możliwość przewidzenia rozmiaru lub kosztów prac (szerzej zob. R. Szostak, Wynagrodzenie..., s. 9 i n.; R. Pruszkowski, Omyłki rachunkowe oraz błędy w obliczeniu ceny ofertowej, Zamówienia Publiczne. Doradca 2008, nr 6, s. 42 i n.). Ryzyko powstania ewentualnej straty związanej z nieprzewidzianym wzrostem rozmiaru prac (a zatem nieuwzględnieniem określonych czynności czy też materiałów) lub koszów prac (w tym wzrostem cen i innych elementów kosztowych wpływających na wysokość wynagrodzenia) obciąża, przy tym sposobie określenia wynagrodzenia, przyjmującego zamówienie (tak również K. Kołakowski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 180; wyrok Zespołu Arbitrów UZP z 7 lutego 2006 r., UZP/ZO/0-290/06, niepubl.; zob. też wyrok SN z 27 lipca 2005 r., II CK 793/04, Gazeta Prawna 2005, nr 146, s. 21). Należy przyjąć, że jest ono dopuszczalne z perspektywy zasady swobody umów (art. 3531 k.c.). Tym bardziej że "przeciwwagą" dla wskazanego ryzyka przyjmującego zamówienie jest sytuacja prawna zamawiającego, który nie może żądać obniżenia umówionego wynagrodzenia ryczałtowego, nawet w wypadku, gdyby przyjmujący zamówienie osiągnął wyższe od oczekiwanych korzyści, na przykład wskutek poniesienia niższych od zakładanych kosztów rzeczywistych (zob. również J.E. Nowicki, Zamówienia..., s. 46 i n.).

6. Przyjmujący zamówienie może jednakże powołać się na wynikającą z art. 629 i 632 § 2 k.c. klauzulę tzw. nadzwyczajnej zmiany stosunków (rebus sic stantibus). Artykuły 629 i 632 § 2 k.c. stanowią leges speciales w stosunku do art. 3571 k.c. oraz, jak się wydaje, w pewnym zakresie również w stosunku do art. 3581 § 3 k.c. (tak też, słusznie, W. Czachórski, Zobowiązania, 2007, s. 466; A. Brzozowski (w:) System prawa prywatnego, t. 7, 2004, s. 344; inaczej, jak się wydaje, K. Zagrobelny (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1048; Z. Radwański, J. Panowicz-Lipska, Zobowiązania, 2008, s. 173; zob. także uwagi do art. 3571 i 3581). W wyroku z 18 grudnia 2001 r. (I ACa 92/99, Pr. Gosp. 2002, nr 12, s. 47) SA w Katowicach przyjął, iż przewidziana w art. 632 § 2 k.c. zmiana stosunków, której nie można było przewidzieć przy wykonaniu umowy o dzieło, wyłącza możliwość zastosowania art. 3571 k.c.

7. W sytuacji określonej w art. 632 § 2 k.c. przyjmujący zamówienie może żądać podwyższenia ryczałtu lub rozwiązania umowy.

8. Przesłankami żądania przyjmującego zamówienie opartego na 632 § 2 k.c. (klauzuli tzw. nadzwyczajnej zmiany stosunków) są: 1) wystąpienie rzeczywistej, istotnej zmiany stosunków (między zawarciem a wykonaniem umowy o dzieło); 2) brak możliwości przewidzenia rzeczywistej, istotnej zmiany stosunków; 3) zagrożenie powstania rażącej straty przyjmującego zamówienie w wypadku wykonania dzieła w zmienionych warunkach przy utrzymaniu ryczałtu; 4) związek przyczynowy między zmianą stosunków a zagrożeniem rażącej straty dla przyjmującego zamówienie (zob. S. Buczkowski (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 436).

9. Wystąpienie rzeczywistej, istotnej zmiany stosunków (między zawarciem a wykonaniem umowy o dzieło) może przybrać postać zaskakującej zmiany podatków i ceł, cen materiałów i innych czynników koniecznych do wykonania dzieła, bez względu na to, czy są one wynikiem zarządzenia właściwego organu państwowego (zob. uwagi do art. 629); zob. szerzej R. Szostak, Wynagrodzenie..., s. 9 i n. W każdym wypadku rzeczywista istotna zmiana stosunków obejmuje wyłącznie zdarzenia, które w okolicznościach zawierania umowy nie mogły być uwzględnione (przewidziane).

10. W art. 632 § 2 k.c. ustawodawca nie przewiduje ochrony prawnej przyjmującego zamówienie przed utratą oczekiwanego dochodu. Należy zgodzić się ze stanowiskiem SN wyrażonym w wyroku z 18 września 1998 r. (III CKN 621/97, OSP 1999, z. 1, poz. 9), w którym SN stwierdził, że przepis art. 632 § 2 k.c. chroni przyjmującego zamówienie przed rażącą stratą. Utraty dochodu, w szczególności niewielkiego w relacji do całego wynagrodzenia wykonawcy, nie można utożsamiać z "rażącą stratą" w rozumieniu tego przepisu (OSP 1999, z. 1, poz. 9; tak też słusznie K. Kołakowski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 180). Z drugiej strony, jak trafnie moim zdaniem stwierdził SN w wyroku z 15 listopada 2006 r. (V CSK 251/06, Rzeczpospolita 2006, nr 289, s. F5), nie musi to być koniecznie strata, która zachwiałaby kondycją finansową wykonawcy czy groziła mu upadłością.

11. Wydaje się, że ocena, czy wykonanie umowy (przy uwzględnieniu konkretnych warunków działania przyjmującego zamówienie) powoduje zagrożenie powstania rażącej straty w jego majątku wymaga zbadania, w jaki sposób kształtowały się zyski przyjmującego zamówienie z podobnych umów, a także, w jakim zakresie wskazana w art. 632 § 2 k.c. zmiana stosunków wpłynęła na zagrożenie rażącą stratą (tak, słusznie, K. Zagrobelny (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1048). W wypadku gdy przyjmujący zamówienie przy wykonywaniu podobnych umów zwykle ponosił straty, przy ocenie rażącej straty należałoby uwzględniać zakres jej zwiększenia się wskutek wykonania umowy.

12. Skorzystanie z uprawnienia wskazanego w art. 632 § 2 k.c. nie jest możliwe, jeżeli przyjmujący zamówienie popadł w zwłokę z wykonaniem dzieła (zob. wyrok SN z 9 marca 1990 r., IV CR 867/89, OSNC 1991, nr 5-6, poz. 76, z glosą S. Dmowskiego, Orzecznictwo Gospodarcze 1991, nr 1, s. 18-21).

13. W wyroku z 20 listopada 1998 r. (II CKN 913/97, niepubl.) SN trafnie uznał, iż "powództwo z art. 632 § 2 k.c. występuje w dwóch postaciach: 1) powództwa o zmianę prawa - podwyższenie ryczałtu; 2) powództwa o zniesienie stosunku prawnego - rozwiązanie umowy o dzieło. W pierwszym wypadku wyrok ma jednocześnie charakter wyroku konstytutywnego i wyroku zasądzającego, ponieważ dopiero sąd nakłada na zamawiającego obowiązek zapłacenia podwyższonego ryczałtu" (w drugim wypadku wyrok ma charakter konstytutywny).

14. Zgodnie z wyrokiem SN z 8 kwietnia 2003 r. (IV CKN 41/01, niepubl.) naruszenie art. 632 k.c. przez błędne zastosowanie ma miejsce wówczas, gdy z ustaleń stanowiących podstawę faktyczną rozstrzygnięcia wynika inne niż ryczałtowe rozliczenie zawartej przez strony umowy.

15. Regulacja art. 632 § 2 k.c. przewiduje ochronę przyjmującego zamówienie, nie odnosi się natomiast do wypadków osiągnięcia nadzwyczajnego zysku przez wykonawcę dzieła w rezultacie na przykład poważnej obniżki cen materiałów (zob. A. Brzozowski (w:) System prawa prywatnego, t. 7, 2004, s. 344).

16. Artykuł 632 k.c. może być stosowany w drodze analogii do umowy o roboty budowlane (zob. uchwałę SN z 29 września 2009 r., III CZP 41/09, OSNC 2010, nr 3, poz. 33; wyrok SN z 15 czerwca 2007 r., V CSK 63/07, Biul. SN 2007, nr 12, s. 11, z glosą R. Szostaka, Zamówienia Publiczne. Doradca 2008, nr 3, s. 51, a także B. Lanckoroński, glosa do wyroku SN z 16 maja 2007 r., III CSK 452/06, OSP 2009, z. 2, s. 19; W. Białończyk, glosa do wyroku SN z 6 maja 2004 r., II CK 315/03, OSP 2005, z. 5, poz. 60; oraz uwagi do art. 629).

Art. 633.

 

1. W każdym wypadku do wykonania dzieła potrzebne są określone, odpowiednie materiały, środki pomocnicze, odpowiednie urządzenia, narzędzia itp., które co do zasady są dostarczane przez przyjmującego zamówienie. Generalnie to przyjmujący zamówienie ma obowiązek dostarczenia wszystkiego, co do wykonania dzieła jest mu konieczne, bez względu na wkład pracy (zob. S. Buczkowski (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 426; A. Brzozowski (w:) System prawa prywatnego, t. 7, 2004, s. 337-338; A. Zimny, Umowa..., s. 18; K. Kołakowski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 181).

2. Przykładami materiałów, środków pomocniczych, odpowiednich urządzeń czy narzędzi mogą być, w szczególności w wypadku, kiedy przedmiotem umowy o dzieło jest uszycie ubrania w warsztacie krawieckim, surowiec (materiał), nici, guziki, maszyna do szycia lub inne narzędzia (zob. również W. Czachórski, Zobowiązania, 2007, s. 465; W. Siuda, Istota..., s. 58; A. Zimny, Umowa..., s. 18). Materiałami (środkami, urządzeniami) potrzebnymi do powstania utworu literackiego będą z kolei między innymi papier, maszyna do pisania (czy też komputer) itp. Znacznie większy nakład środków jest potrzebny w wypadku budowy domu, mostu czy fabryki (zob. A. Brzozowski (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2005, s. 361).

3. W umowie o dzieło strony mogą zamieścić postanowienie przewidujące obowiązek dostarczenia materiałów koniecznych do wykonania dzieła wyłącznie przez zamawiającego albo częściowo przez zamawiającego i przez przyjmującego zamówienie. Dopuszczalne jest również na przykład postanowienie umowne, które przewiduje wykonanie dzieła przez przyjmującego zamówienie za pomocą posiadanych urządzeń z materiałów powierzonych przez zamawiającego.

4. Umowa o dzieło może również przewidywać wyraźny obowiązek dostarczenia przez zamawiającego zarówno materiałów, jak i urządzeń niezbędnych do wykonania dzieła. Podobny, jak się wydaje, skutek prawny wystąpi także w wypadku, gdy strony umowy o dzieło zgodnie postanowią, że przyjmujący zamówienie wykona dzieło w miejscu prowadzenia przez zamawiającego działalności gospodarczej, w którym znajdują się zarówno urządzenia, jak i materiały potrzebne do wykonania dzieła. Analogicznie, jeżeli strony umowy o dzieło umówią się, że dzieło będzie wykonywane w siedzibie zamawiającego (np. w biurze projektowym), z intencji stron wynika, że do jego wykonania przyjmujący zamówienie będzie mógł wykorzystać na przykład sprzęt komputerowy i materiały eksploatacyjne zamawiającego (tak, słusznie, jak się wydaje, K. Zagrobelny (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1049; zob. też A. Brzozowski, Odpowiedzialność..., s. 56-57).

5. Jeżeli zgodnie z umową stron czy też zwyczajem materiałów dostarcza zamawiający, przyjmujący zamówienie ma obowiązek oceny przydatności materiałów do wytworzenia dzieła przed ich użyciem (S. Buczkowski (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 426; Z. Radwański, J. Panowicz-Lipska, Zobowiązania, 2008, s. 170; K. Kołakowski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 181; zob. również uwagi zawarte w pkt 7 oraz uwagi do art. 634).

6. W wypadku dostarczenia materiałów przez zamawiającego, przyjmujący jest zobowiązany do użycia tychże materiałów w sposób odpowiedni. Przez odpowiednie użycie dostarczonych materiałów należy rozumieć racjonalne ich wykorzystanie w odpowiedniej, nienadmiernej (bez uzasadnionej potrzeby) ilości, zgodnie z cechami i przeznaczeniem zamówionego dzieła (tak też, słusznie, A. Brzozowski (w:) System prawa prywatnego, t. 7, 2004, s. 339). Wydaje się, że odpowiednie użycie materiałów obejmuje również obowiązek odmowy ich użycia, jeśli w konkretnym wypadku nie nadają się (albo przestały się nadawać) do właściwego wykonania dzieła (zgodnie z art. 634 k.c.); tak trafnie S. Buczkowski (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 427; K. Zagrobelny (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1049). W związku z tym, że użycie materiałów do wykonania dzieła w pewnych wypadkach wymaga zachowania określonych reguł technologicznych, dzięki którym materiały mogą ujawnić swoje najlepsze właściwości, w celu odpowiedniego ich użycia niezbędne jest przestrzeganie wskazanych reguł (szerzej na ten temat zob. W. Siuda, Istota..., s. 59). W wypadku naruszenia obowiązku odpowiedniego użycia materiałów przyjmujący zamówienie ponosi odpowiedzialność odszkodowawczą.

7. Przewidziany w art. 633 k.c. obowiązek przyjmującego zamówienie złożenia rachunku z użycia materiałów dostarczonych przez zamawiającego, jeżeli umowa o dzieło nie stanowi inaczej, może być zrealizowany w dowolny sposób, również z perspektywy formy prawnej. W odniesieniu do tego obowiązku przyjmującego zamówienie nie stosuje się art. 460 k.c. przewidującego formę pisemną dla rachunku z zarządu (zob. uwagi do art. 460).

8. Ostatnim, wynikającym z art. 633 k.c. obowiązkiem przyjmującego zamówienie związanym z dostarczeniem materiałów przez zamawiającego jest obowiązek zwrotu zamawiającemu niezużytej części materiałów. Obowiązek ten powstaje najpóźniej z chwilą wykonania dzieła. W wypadku gdy zamawiający dostarczył różnych niezbędnych do wykonania dzieła materiałów, z których część nie jest w jakimkolwiek zakresie potrzebna do dalszej pracy nad dziełem, należy przyjąć, że w odniesieniu do wskazanej części niepotrzebnych materiałów, z chwilą stwierdzenia ich nieprzydatności, powstaje obowiązek ich zwrotu (zob. K. Zagrobelny (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1050). W sytuacji niewykonania przez przyjmującego zamówienie obowiązku zwrotu (nieużytej części materiałów), zamawiającemu przysługuje roszczenie o ich wydanie, jak również roszczenie o odszkodowanie za szkodę wynikłą ze zwłoki.

9. Ciężar dowodu wykonania obowiązków wynikających z art. 633 k.c. spoczywa na przyjmującym zamówienie (art. 6 k.c.).

10. W kontekście obowiązków przyjmującego zamówienie wskazanych w art. 633 k.c. SN w wyroku z 7 listopada 1990 r. (I CR 605/90, OSP 1991, z. 7, poz. 189) stwierdził, że przechowywanie rzeczy w normalnie zamkniętym mieszkaniu jest w zasadzie wystarczającym sposobem jej zabezpieczenia przed kradzieżą. Ze względu na nagminność włamań do mieszkań nie można jednak tego w pełni odnieść do rzeczy cudzych, o dużej wartości. O należytej staranności przechowawcy takich rzeczy można mianowicie mówić tylko wówczas, gdy mieszkanie jest odpowiednio zabezpieczone bądź przez stałą obecność osób zamieszkałych, bądź przez zastosowanie chroniących przed włamaniem środków technicznych.

Art. 634.

 

1. Przepis art. 634 k.c. jest wyrazem przyjęcia przez ustawodawcę słusznego założenia, że wykonawca (przyjmujący zamówienie) posiada odpowiednią wiedzę i profesjonalne (fachowe) przygotowanie, a zatem to on powinien dokonywać oceny, czy materiał dostarczony przez zamawiającego nadaje się do prawidłowego wykonania dzieła (tak m.in. A. Brzozowski (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2005, s. 361; zob. też uwagi do art. 633). Zamawiający, w związku z tym, że decyduje się na zamówienie dzieła, z reguły nie posiada wiedzy i przygotowania fachowego.

2. Materiał nie nadaje się do prawidłowego wykonania dzieła, gdy nie posiada właściwości umożliwiających wykonanie dzieła zgodnie z umową, takich jak kolor, skład chemiczny, struktura, właściwości plastyczne, jakość itp. (zob. też cytowany niżej wyrok SN z 20 maja 1986 r., III CKN 82/86, OSN 1987, nr 8, poz. 125).

3. Inne niż dostarczenie niewłaściwego materiału okoliczności, które mogą przeszkadzać prawidłowemu wykonaniu dzieła, mogą mieć charakter faktyczny lub prawny, a dotyczyć bezpośrednio przyjmującego zamówienie lub też innych osób, jeżeli miałyby one wpływ na prawidłowe wykonanie dzieła (zob. K. Zagrobelny (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1050).

4. Przyjmujący zamówienie ma obowiązek niezwłocznie zawiadomić zamawiającego o którejkolwiek z okoliczności wskazanych w hipotezie art. 634 k.c. (zob. W. Czachórski, Zobowiązania, 2007, s. 465; Z. Radwański, J. Panowicz-Lipska, Zobowiązania, 2008, s. 17; A. Zimny, Umowa..., s. 18). W takiej sytuacji przyjmujący zamówienie powinien również powstrzymać się od używania do wykonania dzieła nieprzydatnych (nienadających się do prawidłowego wykonania dzieła) materiałów (tak również S. Buczkowski (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 427; K. Kołakowski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 182).

5. Aktualne pozostaje co do istoty stanowisko SN zawarte w wyroku z 20 maja 1986 r. (III CRN 82/86, OSNC 1987, nr 8, poz. 125), zgodnie z którym przyjmujący zamówienie, będący zakładem wyspecjalizowanym, ma obowiązek ustalenia w momencie zawierania umowy o dzieło, czy powierzana mu rzecz (garderoba) nie wykazuje właściwości wyłączających prawidłowo wykonanie usługi (por. art. 634 k.c.). Powinien on wykazywać się znawstwem w zakresie materiałów, ich właściwości, tak aby nie dopuścić do zniekształcenia rzeczy, jej fizycznego uszkodzenia czy zniszczenia. W związku z tym na przyjmującym zamówienie ciąży stosownie do okoliczności obowiązek poinformowania, urządzenia "zamawiającego" - klienta o tym, że nietypowość rzeczy, jej cechy nie gwarantują osiągnięcia pewnego, zamierzonego rezultatu usługi. Podjęcie się wykonania usługi (zamówienia) bez wyraźnego zastrzeżenia co do ryzyka usługi nie zwalnia przyjmującego zamówienie od odpowiedzialności (art. 471 k.c.) za zniekształcenie rzeczy, uszkodzenie albo pozbawienie jej walorów estetycznych.

6. Zawiadomienie wskazane w art. 634 k.c. może być dokonane w dowolnej formie. W swojej treści powinno jednak zawierać wyjaśnienie przyczyn nieprzydatności dostarczonych materiałów do prawidłowego wykonania dzieła, ewentualnie wskazanie konsekwencji użycia tych materiałów. Informacja, iż materiały dostarczone przez zamawiającego różnią się od uzgodnionych przez strony, nie spełni, jak się wydaje, wymogu zawiadomienia, ponieważ nie zawiera charakterystyki skutków użycia tych materiałów (tak też, słusznie moim zdaniem, K. Zagrobelny (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1050). W każdym wypadku decydujące z perspektywy oceny dostarczonych materiałów będą postanowienia umowy o dzieło określające oznaczone dzieło. Zgodnie z wyrokiem SN z 20 października 2005 r. (II CK 134/05, Mon. Praw. 2005, nr 23, s. 1163) za wady materiału wykonawca nie odpowiada, jeśli uprzedził o nich klienta. Nie odpowiada także, jeśli wady będą następstwem udzielenia przez klienta błędnych informacji.

7. Poza niezwłocznym zawiadomieniem zamawiającego o innych niż dostarczenie niewłaściwego materiału okolicznościach, które mogą przeszkadzać prawidłowemu wykonaniu dzieła, przyjmujący zamówienie powinien w stosownym czasie domagać się współdziałania zamawiającego, jeżeli jest ono konieczne do wykonywania zamówienia (art. 640 k.c.; zob. A. Brzozowski (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2005, s. 361).

8. Niewykonanie przez przyjmującego zamówienie obowiązku wynikającego z art. 634 k.c. oraz użycie niewłaściwego materiału do wykonania dzieła prowadzi do powstania jego odpowiedzialności z tytułu rękojmi za wady fizyczne dzieła, jak również odpowiedzialności odszkodowawczej na zasadach ogólnych za niewłaściwe zużycie powierzonego materiału (tak też trafnie K. Kołakowski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 182; zob. też A. Brzozowski (w:) System prawa prywatnego, t. 7, 2004, s. 338). Odnosi się to w szczególności do wypadków, w których rzecz powierzona przyjmującemu zamówienie ma być przedmiotem usług polegających na przykład na renowacji, czyszczeniu, praniu itp. (zob. cytowany wyżej wyrok SN z 20 maja 1986 r., III CRN 82/86, OSNC 1987, nr 8, poz. 125).

9. W wypadku niewykonania obowiązku zawiadomienia o innych niż dostarczenie niewłaściwego materiału okolicznościach, które przeszkodziły w prawidłowym wykonaniu dzieła, przyjmujący zamówienie może ponosić odpowiedzialność z tytułu rękojmi za wady fizyczne dzieła, a także odpowiedzialność odszkodowawczą na zasadach ogólnych za nienależyte wykonanie dzieła (zob. uwagi do art. 471 i 640).

Art. 635.

 

1. Terminy rozpoczęcia i wykonania (wykończenia) dzieła mogą być określone w treści umowy o dzieło lub wynikać z właściwości dzieła. W wypadku kiedy wskazane terminy nie wynikają ani z umowy o dzieło, ani z właściwości dzieła, zastosowanie w tym zakresie mają zasady ogólne dotyczące wykonania zobowiązania (w tym w szczególności art. 455 k.c.); zob. W. Czachórski, Zobowiązania, 2007, s. 465; Z. Radwański, J. Panowicz-Lipska, Zobowiązania, 2008, s. 169. Przyjmujący zamówienie ma obowiązek rozpocząć wykonywanie dzieła w stosownym (odpowiednim) czasie, a następnie wykonać dzieło w ustalonym na jeden z powyższych sposobów terminie.

2. W wypadku gdy opóźnienie przyjmującego zamówienie w rozpoczęciu lub wykończeniu dzieła (zawinione lub niezawinione - zob. A. Sikorska, Uprawnienia..., s. 58 i n.) przybiera rozmiar kwalifikowany, tj. jest na tyle istotne, że wyklucza prawdopodobieństwo ukończenia dzieła w terminie wynikającym z umowy (albo art. 455 k.c.), zamawiający może doprowadzić do wygaśnięcia umowy o dzieło ex tunc przez złożenie oświadczenia o odstąpieniu od umowy na warunkach określonych w art. 635 k.c. (zob. też M. Lemkowski, glosa do wyroku SN z 19 marca 2004 r., IV CK 172/03, Rejent 2006, nr 1, s. 136 i n.). Gdyby okazało się na przykład, że przyjmujący zamówienie mógł w normalnym toku czynności dokończyć dzieło w przepisanym terminie, oświadczenie o odstąpieniu od umowy nie wywoła skutku odstąpienia. Zamawiający, który w takiej sytuacji odmawia dalszego współdziałania z przyjmującym zamówienie, popada w zwłokę, z wszelkimi tego konsekwencjami.

3. W wypadku zaistnienia okoliczności przewidzianych w art. 635 k.c. (kwalifikowane opóźnienie przyjmującego zamówienie w rozpoczęciu lub wykończeniu dzieła) zamawiający może odstąpić od umowy bez wyznaczania dodatkowego terminu, jeszcze przed upływem terminu do wykonania dzieła (zob. A. Brzozowski (w:) System prawa prywatnego, t. 7, 2004, s. 334; A. Zimny, Umowa..., s. 29-30). Złożone po terminie wykonania dzieła oświadczenie o odstąpieniu od umowy nie może być oceniane na podstawie art. 635 k.c., który to przepis pozwala na odstąpienie od umowy przez zamawiającego jeszcze przed terminem do wykonania dzieła, gdy wobec opóźnienia się przez przyjmującego zamówienie z rozpoczęciem lub wykończeniem dzieła nie jest prawdopodobne, że zdoła je ukończyć w czasie umówionym (tak, słusznie, SN w wyroku z 21 stycznia 2004 r., IV CK 356/02, Mon. Spół. 2005, nr 5, s. 14; zob. także wyrok SN z 1 kwietnia 2003 r., II CKN 1417/00, OSNC 2004, nr 6, poz. 97). Kodeks cywilny nie przewiduje możliwości wypowiedzenia umowy o dzieło (zob. też uwagi zawarte w pkt 11).

4. Odstąpienie od umowy na podstawie art. 635 k.c., inaczej niż odstąpienie na podstawie art. 491 § 1 k.c. (zob. uwagi do art. 491), nie wymaga traktowania zaniechania wykonania w ustalonym terminie czynności przyjmującego zamówienie jako zwłoki (tak też słusznie wyrok SA w Katowicach z 23 kwietnia 2008 r., V ACa 130/08, OSA 2008, z. 3, poz. 2). Zamawiający może odstąpić od umowy o dzieło nawet w wypadku, gdy przyjmującemu zamówienie nie można postawić zarzutu naruszenia należytej staranności wymaganej w stosunkach danego rodzaju (zob. uwagi do art. 355 i 472); szerzej zob. W. Siuda, Istota..., s. 65. Ponadto zamawiający nie musi wyznaczać drugiej stronie odpowiedniego terminu do wykonania koniecznych czynności, z zastrzeżeniem, że po jego bezskutecznym upływie będzie mógł od umowy odstąpić (zob. S. Buczkowski (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 440; K. Zagrobelny (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1051). Prawo odstąpienia od umowy przysługuje zamawiającemu, w wypadku ustalenia, że przyjmujący zamówienie opóźnia się z rozpoczęciem lub wykończeniem dzieła, i to tak dalece, że nie jest prawdopodobne, że zdoła je wykończyć w czasie właściwym. Ciężar dowodu zaistnienia wskazanych okoliczności z art. 635 k.c. spoczywa na zamawiającym (art. 6 k.c.).

5. Wykonanie prawa odstąpienia od umowy następuje przez złożenie przyjmującemu zamówienie jednostronnego oświadczenia woli, którego skuteczność jest uzależniona od dojścia do adresata w taki sposób, że mógł się on zapoznać z jego treścią (art. 61 k.c.). Należy przyjąć, że forma odstąpienia od umowy zależy do tego, w jakiej formie zawarto umowę o dzieło. W wypadku gdy umowa o dzieło została zawarta w zwykłej formie pisemnej, albo innej formie szczególnej, odstąpienie powinno być dokonane w zwykłej formie pisemnej, w każdym razie ad probationem (art. 77 § 2 i 3 k.c.).

6. Odstąpienie od umowy o dzieło stanowi wykonanie prawa kształtującego (zob. K. Zagrobelny (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1051; A. Brzozowski (w:) System prawa prywatnego, t. 7, 2004, s. 334). W związku z odstąpieniem powstaje nowy stan prawny między stronami, ponieważ od momentu jego dokonania umowa wzajemna przestaje wiązać strony. Prawną konsekwencją odstąpienia jest wygaśnięcie umowy od momentu jej zawarcia (ex tunc), w tym zarówno zobowiązania głównego, jak i zobowiązań akcesoryjnych (np. zobowiązania do zapłaty kar umownych; tak SA w Poznaniu w wyroku z 27 lutego 2001 r., I ACa 981/00, Pr. Gosp. 2002, nr 6, s. 54). Należy przyjąć, iż odstąpienie od umowy nie powoduje automatycznego odwrócenia jej skutków rzeczowych (tak też słusznie SN w orzeczeniu z 17 listopada 1993 r., III CZP 156/93, OSNCP 1994, nr 6, poz. 128, oraz z 30 listopada 1994 r., III CZP 130/94, OSNC 1995, nr 3, poz. 42; A. Klein, Ustawowe prawo odstąpienia od umowy wzajemnej, Wrocław 1964, s. 174 i n.; W.J. Katner, Umowne nabycie własności ruchomości w polskim prawie, Warszawa 1992, s. 125 i n.; R. Szostak, glosa do wyroku Sądu Najwyższego z 26 listopada 1997 r., II CKN 458/97, OSP 1998, z. 9, poz. 162).

7. W wyniku odstąpienia strony nie są już obustronnie wobec siebie zobowiązane do świadczeń przewidzianych w umowie, a to, co ewentualnie świadczyły już wcześniej, podlega zwrotowi. Każdej ze stron przysługuje w tym wypadku prawo zatrzymania (art. 496 k.c.). Zgodnie z treścią art. 494 k.c. strona, która odstępuje od umowy wzajemnej, jest obowiązana zwrócić drugiej stronie to, co otrzymała od niej na mocy umowy, sama zaś może żądać tego, co świadczyła, oraz - niezależnie od powyższego - może żądać naprawienia szkody wynikłej z niewykonania zobowiązania (zob. wyrok SA w Warszawie z 7 marca 2001 r., I ACa 512/00, OSA 2002, z. 6, poz. 34). W wyroku z 12 stycznia 2005 r. (II CK 33/05, Rzeczpospolita 2006, nr 26, s. F7) SN uznał, iż kaucja zatrzymana przez zamawiającego jako zabezpieczenie jego ewentualnych roszczeń wobec wykonawcy na wypadek niewłaściwego wykonania robót budowlanych jest częścią wynagrodzenia wykonawcy. Gdy umowa o dzieło zostanie rozwiązana, bo zamawiający od niej odstąpił, to wykonawca nie może domagać się zwrotu kaucji, jeśli nie wykazał, że wykonał roboty o większej wartości niż te, za które mu już zapłacono.

8. Żądanie zwrotu zapłaconego wynagrodzenia pieniężnego w związku ze skutecznym odstąpieniem od umowy o dzieło (art. 635 w zw. z art. 494 k.c.) jest roszczeniem pieniężnym w ścisłym tego słowa znaczeniu (jego przedmiot od chwili powstania zobowiązania stanowi suma pieniężna) i podlega waloryzacji na podstawie art. 3581 § 3 k.c. (tak, trafnie, SA w Łodzi w orzeczeniu z 29 grudnia 1995 r., I ACr 612/95, Wokanda 1996, nr 6, s. 49).

9. Odstąpienie od umowy o dzieło może skutkować również odpowiedzialnością odszkodowawczą przyjmującego zamówienie, który popadł w zwłokę (art. 494 k.c.; zob. orzeczenie SN z 9 sierpnia 1983 r., IV CR 237/83, OSN 1984, nr 4, poz. 57).

10. Uregulowanie zawarte w art. 635 k.c. ma charakter szczególny w stosunku do ogólnych unormowań dotyczących skutków niewykonania umów wzajemnych (w tym w szczególności wobec art. 491 k.c.), a zatem wyłącza stosowanie wskazanych przepisów ogólnych w zakresie odrębnie unormowanym (tak też, słusznie moim zdaniem, A. Brzozowski (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2005, s. 362; K. Kołakowski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 183). W związku z tym, że dziełem jest końcowy rezultat o pełnej integralności składanych części (elementów), zastosowania do dzieła nie będzie miała konstrukcja przewidziana w art. 491 § 2 k.c. Nie można w sytuacji sukcesywnego (etapowego) składania dzieła w określonej perspektywie przyjmować podzielności świadczenia wykonawcy dzieła w rozumieniu art. 379 § 2 k.c. (tak trafnie, jak się wydaje, SA w Gdańsku w wyroku z 20 kwietnia 1995 r., I ACr 101/95, OSA 1995, z. 9, poz. 61; podobnie SN w wyroku z 19 grudnia 1996 r., II CKU 50/96, Jurysta 1997, nr 5, s. 322 i n.; inaczej, dyskusyjnie, R. Szostak, glosa do wyroku SN z 14 października 1998 r., II CKN 5/98, OSP 1999, z. 6, poz. 113).

11. Odstąpienie od umowy, jako sposób jej rozwiązania, różni się od wypowiedzenia, które nie odnosi się do umowy o dzieło. "Wypowiedzenie", w przeciwieństwie do "odstąpienia", prowadzi do przerwania stosunku wynikającego z umowy ze skutkami dotyczącymi wyłącznie niewykonanych elementów zobowiązania (a zatem do rozwiązania tego stosunku ex nunc - na przyszłość). Wypowiedzenie ma znaczenie w wypadku długoterminowych stosunków prawnych, co do których zastosowanie skutkującego natychmiast z mocą wsteczną prawa odstąpienia od umowy (zob. art. 395 oraz 494 k.c.) nie w każdej sytuacji jest ekonomicznie uzasadnione, z uwagi na niecelowość bądź też ograniczoną możliwość dokonania zwrotu świadczeń już spełnionych przez strony.

Art. 636.

 

1. Zamawiającemu przysługuje w okresie wykonywania dzieła prawo kontroli nad sposobem jego wykonania przez przyjmującego zamówienie (zob. A. Brzozowski (w:) System prawa prywatnego, t. 7, 2004, s. 354-355; Z. Radwański, J. Panowicz-Lipska, Zobowiązania, 2008, s. 170). Ze wskazanego prawa kontroli nie wynika obowiązek przyjmującego zamówienie uwzględniania poleceń zamawiającego dotyczących wykonywania dzieła, chyba że okaże się, że dzieło jest wykonywane w sposób wadliwy albo sprzeczny z umową (art. 636 § 1 k.c.); zob. S. Buczkowski (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 440-442.

2. W razie wadliwego albo sprzecznego z umową wykonywania dzieła, jeżeli nie doszło jeszcze do jego odbioru, zamawiający może wezwać przyjmującego zamówienie do zmiany sposobu wykonania umowy i wyznaczyć mu w tym celu odpowiedni termin. Wskazane uprawnienie powstaje w sytuacji, gdy na podstawie postanowień umowy (przewidującej szczególny sposób działania przyjmującego zamówienie, w tym również ewentualnie osobisty charakter wykonywania dzieła) lub też ogólnych reguł wynikających z przepisów kodeksu cywilnego o umowie o dzieło, zamawiający będzie w stanie wykazać (udowodnić) wadliwe albo sprzeczne z umową wykonywanie dzieła (art. 6 k.c.).

3. Wyznaczony przez zamawiającego termin będzie odpowiedni, jeżeli uwzględnia okoliczności określonej umowy, stan zaawansowania prac, użytych materiałów, a także niebezpieczeństwo związane z kontynuowaniem wadliwego wykonywania dzieła (zob. K. Zagrobelny (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1053). Im większe prawdopodobieństwo powstania nieodwracalnych konsekwencji nieprzestrzegania zasad należytego wykonywania dzieła przez wykonawcę, tym termin wyznaczony zgodnie z art. 636 § 1 zd. 1 k.c. powinien być krótszy.

4. Po bezskutecznym upływie wskazanego terminu zamawiający może odstąpić od umowy (zob. uwagi do art. 635, dotyczące sposobu, charakteru i skutków odstąpienia od umowy o dzieło) albo powierzyć poprawienie lub dalsze wykonanie dzieła osobie trzeciej na koszt i niebezpieczeństwo przyjmującego zamówienie. Należy przyjąć, że odstąpienie od umowy powinno znaleźć zastosowanie w wypadku, gdy ze względu na osobiste przymioty przyjmującego zamówienie nikt inny, poza przyjmującym zamówienie, nie będzie w stanie poprawić lub dokończyć rozpoczętego dzieła (tak również, trafnie, S. Buczkowski (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 424; odmiennie, wątpliwie, W. Siuda, Istota..., s. 77).

5. Jeżeli zamawiający nie zamierza korzystać z prawa do odstąpienia od umowy, może powierzyć poprawienie lub dalsze wykonanie dzieła innej osobie (osobie trzeciej) na koszt i niebezpieczeństwo przyjmującego zamówienie. We wskazanej sytuacji między przyjmującym zamówienie a osobą trzecią, której zamawiający powierzył czynności przewidziane w art. 636 § 1 zd. 2 k.c., nie powstaje jakikolwiek bezpośredni stosunek prawny (podobnie S. Buczkowski (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 440). Z art. 636 § 1 zd. 2 k.c. wynika jednak, że przyjmujący zamówienie odpowiada wobec zamawiającego za skutki działań tej osoby trzeciej jak za własne działania lub zaniechania (powierzenie osobie trzeciej następuje na koszt i niebezpieczeństwo przyjmującego zamówienie), chociaż nie on dokonywał wyboru (tak, słusznie, J. Szczerski (w:) Komentarz, t. II, 1972, s. 1398; K. Kołakowski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 185). Niebezpieczeństwo odnosi się do ryzyka przypadkowej utraty lub uszkodzenia powierzonego do wykończenia dzieła. Przyjmujący zamówienie może zwolnić z analizowanej odpowiedzialności przez wykazanie, że do utraty lub uszkodzenia dzieła doszłoby również w wypadku kontynuowania przez niego wykonania dzieła (tj. niezależnie od okoliczności powierzenia wykonania dzieła osobie trzeciej).

6. Bez względu na umownie określony sposób ustalania wynagrodzenia, wszelkie koszty poprawienia lub dokończenia dzieła przez osobę trzecią ponosi przyjmujący zamówienie. Ustawodawca wychodzi bowiem z założenia, że zamawiający nie może być zmuszany do zapłaty wynagrodzenia wyższego niż w sytuacji należytego wykonania umowy. Zamawiający może pomniejszyć wynagrodzenie przyjmującego zamówienie o kwotę nadwyżki, którą musiał wydać na dokończenie dzieła.

7. Za trafne należy uznać stanowisko SN zawarte w wyroku z 16 sierpnia 1972 r. (III CRN 202/72, OSNCP 1973, nr 5, poz. 81), zgodnie z którym, jeżeli strony w umowie o dzieło określiły wynagrodzenie ryczałtowo, to okoliczność, że przyjmujący zamówienie nie wykonał wszystkich robót, co zmusiło zamawiającego do powierzenia wykończenia dzieła innej osobie (art. 636 § 1 k.c.), nie oznacza przekreślenia ryczałtowości wynagrodzenia. W takiej sytuacji należy od umówionego wynagrodzenia ryczałtowego odliczyć to, co zamawiający musiał wydatkować na dokończenie dzieła, nie zaś określać wysokość wynagrodzenia na podstawie rzeczywistej wartości wykonanych robót.

8. Przepis art. 636 § 1 k.c. nie ma zastosowania po odebraniu dzieła (tak, słusznie, SN w orzeczeniu z 3 listopada 2000 r., IV CKN 152/00, OSNC 2001, nr 4, poz. 63).

9. Zgodnie z wyrokiem SN z 20 kwietnia 2006 r. (III CSK 2/06, OSNC 2007, nr 2, poz. 28) roszczenie zamawiającego o zwrot kosztów poprawienia dzieła przedawnia się z upływem dwóch lat od oddania dzieła po jego poprawieniu, a jeżeli nie nastąpi to w okresie dwóch lat od ustalonego w umowie terminu oddania dzieła, przedawnia się z upływem tego okresu (zob. też J.P. Naworski, glosa do wyroku SN z 20 kwietnia 2006 r., III CSK 2/06, Glosa 2007, nr 4, s. 60-77; podobnie SN w uchwale z 28 października 1997 r., III CZP 42/97, OSNC 1998, nr 4, poz. 54).

10. W wyroku z 8 stycznia 2004 r. (I CK 24/03, LEX nr 137769) SN uznał, że przepis art. 636 § 1 k.c. może mieć odpowiednie zastosowanie w zakresie umowy o roboty budowlane, przy czym zasadniczą przesłanką zastosowania tego przepisu jest trwanie umownego stosunku obligacyjnego między wykonawcą a inwestorem w chwili powierzenia "poprawienia lub dalszego wykonywania dzieła (zadania inwestycyjnego) innej osobie" (zob. także wyrok SN z 8 stycznia 2004 r., III CKN 181/02, Mon. Praw. 2004, nr 4, s. 154).

11. Zgodnie z art. 636 § 2 k.c. zamawiającemu, który sam dostarczył materiał w wypadku odstąpienia od umowy lub powierzenia wykonania dzieła osobie trzeciej, przysługuje prawo żądania jego zwrotu i wydania rozpoczętego dzieła (zob. A. Zimny, Umowa..., s. 30; A. Brzozowski, Odpowiedzialność..., s. 58 i n.). Kodeks cywilny, który przewiduje w art. 636 § 2 k.c. obowiązek zwrotu materiału dostarczonego przez zamawiającego i wydania rozpoczętego dzieła, nie wskazuje jednocześnie, czy ma on zapłacić przyjmującemu zamówienie ekwiwalent wartości, jaką rozpoczęte dzieło dla niego przedstawia (zob. J. Szczerski (w:) Komentarz, t. II, 1972, s. 1398). Wydaje się, że zapłata przyjmującemu zamówienie ekwiwalentu wartości rozpoczętego dzieła nie znajduje uzasadnienia w przepisach o bezpodstawnym wzbogaceniu, ponieważ wzajemne rozliczenia stron poddane są regulacji art. 494 k.c. (tak, moim zdaniem słusznie, K. Kołakowski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 185-186; K. Zagrobelny (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1053; W. Siuda, Istota..., s. 57; inaczej, wątpliwie, S. Buczkowski (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 425; J. Szczerski (w:) Komentarz, t. II, 1972, s. 1398). Dokonanie wskazanego rozliczenia na podstawie art. 494 k.c. może być jednak dyskusyjne (tak też K. Zagrobelny (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1053; inaczej, jak się wydaje, K. Kołakowski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 186, którego zdaniem w tym wypadku chodzi nie o ekwiwalent wartości rozpoczętego z materiału zamawiającego dzieła, ale ewentualnie o wynagrodzenie tego wkładu pracy przyjmującego zamówienie, który mimo wadliwego wykonania dzieła może być jednak wykorzystany; zob. także W. Siuda, Istota..., s. 57).

12. W regulacji art. 636 k.c. ustawodawca uwzględnił szczególną właściwość (i funkcję) dzieła, które zwykle ma zaspokajać nietypowe, zindywidualizowane, szczególne potrzeby zamawiającego. Wykonane dzieło może nie być przydatne innej osobie niż zamawiający. W związku z tym, w przepisach kodeksu cywilnego o odpowiedzialności z tytułu rękojmi za wady dzieła ograniczono w sposób istotny (w szczególności w zestawieniu z pierwowzorem tej odpowiedzialności, którym jest rękojmia przy sprzedaży) prawo odstąpienia zamawiającego od umowy (zob. A. Brzozowski (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2005, s. 363). Należy przyjąć, że uprawnienie do kontrolowania sposobu wykonywania dzieła wskazane w art. 636 k.c. ma zwiększyć prawdopodobieństwo powstania dzieła niewadliwego, a także rekompensować ograniczenia odpowiedzialności przyjmującego zamówienie za wady dzieła.

Art. 637.

 

1. W odniesieniu do umowy o dzieło, podobnie jak w wypadku umowy sprzedaży, ustawodawca przewiduje w formie rękojmi za wady szczególną ochronę strony umowy, "obciążonej" wadami świadczenia. W art. 638 k.c. odwołano się w zakresie wad dzieła do odpowiednio stosowanych przepisów o rękojmi za wady rzeczy sprzedanej (jeżeli z przepisów poprzedzających nie wynika nic innego; zob. uwagi do art. 638). W odniesieniu do odpowiedzialności za wady dzieła przyjęto zatem w kodeksie cywilnym model rękojmi nawiązujący zasadniczo do rękojmi za wady rzeczy sprzedanej (zob. A. Brzozowski (w:) System prawa prywatnego, t. 7, 2004, s. 357-358; M. Jagielska, Odpowiedzialność za wady dzieła (wybrane zagadnienia) (w:) Polska i Wielka Brytania wobec Unii Europejskiej. Wybrane zagadnienia prawne, pod red. G. Grabowskiej, Katowice 2002, s. 103-113; A. Zimny, Umowa..., s. 23).

2. Na podstawie art. 6271 k.c. do tzw. konsumenckich umów o dzieło w wypadku wystąpienia niezgodności dzieła z umową stosuje się przepisy ustawy o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej dotyczące odpowiedzialności za niezgodność towaru z umową (zob. m.in. Z. Radwański, J. Panowicz-Lipska, Zobowiązania, 2008, s. 169; K. Kołakowski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 196; a także uwagi do art. 6271).

3. W związku z tym, że dzieło może mieć charakter niematerialny (zob. uwagi do art. 627), należy w wypadku umowy o dzieło odróżnić wadę dzieła, z której wystąpieniem związana jest ochrona zamawiającego, przewidziana w art. 637 k.c., od wady samego przedmiotu świadczenia (zob. W. Czachórski, Zobowiązania, 2007, s. 468; Ł. Łazarz, Obrót..., s. 57 i n., a także T. Grzeszak, Umowa..., s. 8 i n.).

4. Przepis art. 637 k.c. inaczej niż odpowiednie regulacje odnoszące się do umowy sprzedaży nie wprowadza podziału na wady fizyczne i prawne, należy zatem przyjąć, że rękojmia w wypadku umowy o dzieło dotyczy obu rodzajów wad (zob. K. Zagrobelny (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1054; tak również S. Buczkowski (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 440-441, który jednocześnie słusznie wskazuje, że do wad prawnych dzieła będą miały na podstawie art. 638 k.c. zastosowanie art. 573-576 k.c., natomiast w art. 637-638 ustawodawca odniósł się jedynie do wad fizycznych dzieła; na temat pojęcia wady fizycznej i prawnej zob. uwagi do art. 556). Z perspektywy umowy o dzieło zasadnicze znaczenie praktyczne będzie miała odpowiedzialność za wady fizyczne, a nie prawne dzieła. Należy zgodzić się z poglądem wyrażonym w wyroku SA w Lublinie z 26 stycznia 2006 r. (III AUa 1700/05, OSA 2008, z. 3, poz. 5), zgodnie z którym jednym z kryteriów pozwalających na odróżnienie umowy o dzieło od umowy o świadczenie usług jest możliwość poddania umówionego rezultatu (dzieła) sprawdzianowi na istnienie wad fizycznych.

5. Odpowiedzialność przyjmującego zamówienie z tytułu rękojmi za wady nie wystąpi w wypadku, gdy przyjmujący zamówienie niezwłocznie zawiadomił zamawiającego o nieprzydatności materiałów do prawidłowego wykonania dzieła zgodnie z art. 634 k.c. (zob. uwagi do art. 634), a także w sytuacji, gdy przyjmujący zamówienie uprzedził zamawiającego o niebezpieczeństwie zniszczenia lub uszkodzenia rzeczy, zgodnie z art. 641 § 2 k.c. (zob. K. Kołakowski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 194, oraz uzasadnienie do wyroku SN z 22 kwietnia 1986 r., I CR 16/86, OSNC 1987, nr 8, poz. 119; zob. także uwagi do art. 641).

6. W wyroku z 19 listopada 2002 r. (VI CKN 1474/00, OSG 2003, nr 8, poz. 73) SN trafnie uznał, że: "Fakt przyjęcia dzieła nie oznacza, że dzieło nie ma wad, tym bardziej że strony w protokole odbioru wyraźnie stwierdziły, że dzieło nie osiągnęło zakładanych w umowie parametrów. W takiej sytuacji od charakteru wad i woli zamawiającego zależy, jakie będą skutki występowania wad". Wyraźne odróżnienie niewykonania od nienależytego wykonania zobowiązania może wywoływać ogólne wątpliwości klasyfikacyjne (tak również T. Pajor, Odpowiedzialność dłużnika za niewykonanie zobowiązania, Warszawa 1982, s. 102; S. Buczkowski (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 438; A. Klein, Wykonanie umowy i odpowiedzialność (w:) Instytucje prawne w gospodarce narodowej, pod red. L. Bara, Warszawa 1981, s. 268; inaczej SN w uzasadnieniu do uchwały z 15 lutego 2002 r., III CZP 86/01, OSNC 2002, nr 11, poz. 132). Jednak wykonanie dzieła obciążonego wadami nie może być w każdym przypadku utożsamiane z niewykonaniem umowy o dzieło (zob. wyrok SN z 30 października 2002 r., V CKN 1287/00, niepubl.).

7. W wypadku gdy dzieło ma wady, zamawiający może odmówić jego odbioru bez konieczności wykazywania, że wada została zawiniona przez przyjmującego zmówienie (tak, słusznie, A. Brzozowski (w:) System prawa prywatnego, t. 7, 2004, s. 359). W takiej sytuacji powstanie stan niewykonania zobowiązania do momentu przedstawienia przez przyjmującego zamówienie do odbioru dzieła pozbawionego wad. Jeżeli opóźnienie w świadczeniu jest związane z okolicznościami, za które przyjmujący zamówienie ponosi odpowiedzialność, popadnie on w zwłokę, z konsekwencjami wskazanymi w szczególności w art. 491 § 1 k.c. (zob. K. Zagrobelny (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1053). W wypadku gdy zamawiający podejmie decyzję o odbiorze dzieła, może skorzystać z ochrony przysługującej mu w ramach rękojmi.

8. Uprawnienia zamawiającego z tytułu rękojmi za wady dzieła zostały uszeregowane (zhierarchizowane) odmiennie od uprawnień kupującego (w wypadku sprzedaży) i zależą od tego, czy wady dają się usunąć i czy są istotne (zob. S. Buczkowski (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 441; A. Brzozowski, Odpowiedzialność..., s. 93 i n.; Z. Radwański, J. Panowicz-Lipska, Zobowiązania, 2008, s. 172).

9. W sytuacji gdy wady dają się usunąć, zamawiający może żądać ich usunięcia i wyznaczyć w tym celu odpowiedni termin z zagrożeniem, że po bezskutecznym jego upływie nie przyjmie naprawy dzieła. Wady są usuwalne, jeżeli z perspektywy aktualnego poziomu nauki i techniki mogą być zlikwidowane w sposób pozwalający na osiągnięcie rezultatu, którym charakteryzuje się dzieło wolne od wad (tak, trafnie, K. Kołakowski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 187; na temat znaczenia prawnego trudności technicznych związanych z oceną usuwalności i nieusuwalności wad zob. J.P. Naworski, glosa do wyroku SN z 1 kwietnia 2003 r., II CKN 1417/00, Glosa 2005, nr 4, s. 66 i n.). Możliwość usunięcia wad, jak również ustalenia, jaki termin jest odpowiedni (do usunięcia wad), jest zatem w każdym wypadku uzależniona od okoliczności danej sprawy. Należy przyjąć, że bardziej złożone i trudne do usunięcia wady będą wymagały dłuższego terminu. Przy wyznaczaniu "odpowiedniego terminu" powinno się uwzględniać również czas, którego w analogicznych okolicznościach w odniesieniu do określonego rodzaju dzieła potrzebowałyby na usunięcie wady inne osoby (zob. K. Zagrobelny (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1054).

10. Jeżeli wady są usuwalne, przyjmujący zamówienie może przystąpić do ich usunięcia. W takim wypadku skuteczne usunięcie wad wyczerpie uprawnienia zamawiającego z tytułu rękojmi za wady dzieła. Przyjmujący zamówienie może odmówić usunięcia wad, gdyby wymagałoby to nadmiernych kosztów. Z perspektywy uregulowania art. 637 k.c. należy, moim zdaniem, wykluczyć dopuszczalność przymusowej realizacji uprawnienia z tytułu rękojmi do żądania usunięcia wady (tak, słusznie, G. Domański, Istota rękojmi za wady dzieła w Kodeksie Cywilnym, NP 1967, nr 9, s. 1131; T. Wiśniewski, Praktyka sądowa w sprawach o wykonanie zobowiązań wynikających z umów o świadczenie usług, NP 1987, nr 3, s. 83; J.P. Naworski, Uprawnienia zamawiającego z tytułu wad obiektu budowlanego, uwagi na marginesie wyroku (7) SN z 12 lutego 1991 r., III CRN 500/90, PUG 1992, nr 10-12, s. 200; odmiennie, dyskusyjnie, A. Brzozowski (w:) System prawa prywatnego, t. 7, 2004, s. 375-376). Jeżeli przyjmujący zamówienie nie skorzystał ze wskazanego uprawnienia z art. 637 § 1 zd. 2 k.c. i nie usunął skutecznie wad dzieła w wyznaczonym terminie, zamawiający nie może żądać upoważnienia przez sąd do usunięcia wad na koszt przyjmującego zamówienie (art. 480 § 1 k.c.; tak, moim zdaniem trafnie, SN w uchwale z 15 lutego 2002 r., III CZP 86/01, OSN 2002, nr 11, poz. 132; inaczej, wątpliwie, w glosie krytycznej do tej uchwały E. Łętowska, Mon. Praw. 2002, nr 14, s. 666; E. Rott-Pietrzyk, OSP 2003, z. 1, poz. 1; A. Brzozowski, Odpowiedzialność..., s. 101; S. Włodyka, Wykonanie zastępcze jako sposób sanowania wadliwości rzeczy, PPH 1999, nr 6, s. 18 i n.).

11. W wypadku gdy wady dzieła nie dają się usunąć albo z okoliczności wynika, że ich usunięcie nie może nastąpić w czasie odpowiednim (bez względu na fakt wcześniejszego wyznaczenia terminu do usunięcia wad; zob. wyrok SN z 1 kwietnia 2003 r., II CKN 1417/00, OSNC 2004, nr 6, poz. 97, z glosą J.P. Naworskiego, Glosa 2005, nr 4, s. 66-75), albo usunięcie wad nie następuje pomimo wyznaczenia przez zamawiającego terminu na dokonanie naprawy (w szczególności z powodu odmowy usunięcia wad dzieła przez przyjmującego zmówienie w terminie wyznaczonym przez zamawiającego), zamawiającemu przysługuje prawo: 1) do odstąpienia od umowy - jeżeli wady są istotne, albo 2) do żądania obniżenia wynagrodzenia w odpowiednim stosunku - jeżeli wady są nieistotne.

12. Wady dzieła są istotne, jeżeli wskutek ich wystąpienia dzieło jest niezdatne do określonego w umowie użytku, ze względu na to, że nie posiada cech umożliwiających jego eksploatację (np. niesprawne i nienadające się do uruchomienia urządzenie), albo ma niewłaściwą formę zewnętrzną (w wypadku rzeczy zaprojektowanej bez uwzględnienia elementarnych wymagań estetycznych czy przestrzennych); zob. także S. Buczkowski (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 442. Zgodnie z wyrokiem SA w Gdańsku z 28 października 1999 r. (I ACa 620/99, OSA 2002, z. 4, poz. 28) wady istotne dzieła, o których mowa w art. 637 § 2 k.c., mogą być zarówno wadami usuwalnymi, jak i nieusuwalnymi (podobnie SN w wyroku z 8 stycznia 1999 r., I CKN 957/97, OSNC 1999, nr 7-8, poz. 131). W wypadku wystąpienia wad istotnych zamawiający może skorzystać z prawa do odstąpienia od umowy (zob. wyrok SN z 21 stycznia 2004 r., IV CK 356/02, Mon. Spół. 2005, nr 5, s. 14; uwagi do art. 631 i 634; a także uwagi dotyczące sposobu, charakteru i skutków odstąpienia od umowy o dzieło zawarte w uwagach do art. 635).

13. Pozostałe wady dzieła należy traktować jako nieistotne, a ich wystąpienie powoduje powstanie prawa zamawiającego do żądania obniżenia wynagrodzenia w odpowiednim stosunku (tak również, słusznie, S. Buczkowski (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 441 i n.; inaczej, dyskusyjnie, A. Brzozowski (w:) System prawa prywatnego, t. 7, 2004, s. 358-359, którego zdaniem w wypadku wystąpienia nieusuwalnych wad dzieła, za które przyjmujący zamówienie ponosi odpowiedzialność, zamawiającemu przysługują jedynie uprawnienie do żądania odszkodowania, zamiast świadczenia, albo uprawnienie do odstąpienia od umowy, natomiast przepis art. 637 k.c. nie znajduje w ogóle zastosowania). W celu ustalenia zakresu obniżenia konieczne jest porównanie wartości dzieła dotkniętego wadami i wartości dzieła, jakiego na podstawie umowy zamawiający miał prawo oczekiwać (zob. K. Zagrobelny (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1054).

14. Przed sądem zamawiający może dochodzić tylko jednego ze wskazanych w art. 637 § 2 k.c. roszczeń, natomiast nie przysługuje mu uprawnienie do żądania usunięcia wady na podstawie art. 637 § 1 k.c. (por. wyrok SA w Gdańsku z 15 listopada 2000 r., I ACa 722/00, OSA 2002, z. 7, poz. 44) ani również (charakterystyczne dla odpowiedzialności z tytułu rękojmi za wady rzeczy sprzedanej) żądanie, by przyjmujący zamówienie zamiast dokonanego wadliwie dzieła dostarczył inne bez wad.

15. W wyroku z 25 stycznia 2006 r. (I CK 247/05, LEX nr 346091) SN trafnie stwierdził, że przewidziane w art. 637 § 2 k.c. w zw. z art. 560 § 1 i 3 k.c. uprawnienie do żądania obniżenia ceny z powodu istnienia wady nie jest roszczeniem odszkodowawczym. Nie ma zatem żadnych podstaw prawnych do "zaliczania" na kwotę obniżki wynagrodzenia należnych uprawnionemu kar umownych z powodu istnienia wad (na temat dochodzenia kar umownych z tytułu istnienia wad zob. np. R. Pruszkowski, Kary umowne w zamówieniach na roboty budowlane, Zamówienia Publiczne. Doradca 2008, nr 12, s. 18 i n.). Na mocy art. 638 k.c. zamawiającemu służy odrębne roszczenie o odszkodowanie w związku z wystąpieniem wad dzieła na podstawie odpowiednio stosowanego art. 566 k.c. (tak również W. Czachórski, Zobowiązania, 2007, s. 469; A. Brzozowski, Odpowiedzialność..., s. 102 i n.; R. Pruszkowski, Szkoda jako przesłanka wykluczenia wykonawcy, Zamówienia Publiczne. Doradca 2008, nr 11, s. 14 i n.).

16. W związku z dopuszczeniem przez ustawodawcę możliwości umownego modyfikowania zakresu i przesłanek odpowiedzialności z tytułu rękojmi za wady, możliwe jest wprowadzenie w umowie o dzieło klauzul gwarancyjnych. Przedmiotem wspomnianych klauzul typu gwarancyjnego mogą być, w szczególności, zapewnienie prawidłowego funkcjonowania dzieła przez określony czas, jego wytrzymałości (trwałości) czy też użyteczności materiałów użytych do wykonania dzieła (zob. K. Kołakowski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 194; A. Zimny, Umowa..., s. 26).

17. W wypadku wprowadzenia w umowie o dzieło klauzul gwarancyjnych, zamawiający ma zgodnie z art. 579 k.c. prawo wyboru między uprawnieniami z tytułu rękojmi i gwarancji. Należy się zatem zgodzić ze stanowiskiem SN wyrażonym w wyroku z 22 kwietnia 1986 r. (I CR 16/86, OSNC 1987, nr 8, poz. 119), zgodnie z którym do gwarancji udzielonej zamawiającemu dzieło przez przyjmującego zamówienie mają w braku odmiennej umowy zastosowanie w drodze analogii przepisy normujące gwarancję przy sprzedaży, a więc i art. 579 k.c., niewyłączający w takiej sytuacji możliwości wykonania w warunkach w nim wskazanych przez kupującego uprawnień z tytułu rękojmi za wady fizyczne rzeczy (zob. również R. Szostak, glosa do wyroku SN z 22 kwietnia 1986 r., I CR 16/86, OSP 1988, z. 10, poz. 228).

18. Poza wyraźnym postanowieniem umownym, także zamieszczenie w fakturze VAT, wystawionej przez przyjmującego zamówienie, adnotacji, że jej podpisanie stanowi potwierdzenie właściwej jakości i kompletności zakupionego towaru oraz podstawę do realizacji uprawnień gwarancyjnych z tytułu zakupionych części i wykonanych usług, kształtuje między stronami umowy o dzieło stosunek gwarancji, do którego stosuje się przepisy art. 577 i n. k.c. (tak, słusznie, SN w uchwale z 10 lipca 2008 r., III CZP 62/08, Biul. SN 2008, nr 7, s. 5).

Art. 638.

 

1. Zasadnicze różnice między rękojmią w wypadku sprzedaży a rękojmią za wady dzieła zostały ujęte w kodeksie cywilnym przez wskazanie w art. 637 k.c. zasad rękojmi dotyczących wyłącznie umowy o dzieło, a także odesłanie w art. 638 k.c. w zakresie rękojmi za wady dzieła do odpowiednio stosowanych przepisów o rękojmi za wady rzeczy sprzedanej (zob. J. Szczerski (w:) Komentarz, t. II, 1972, s. 1400; S. Buczkowski (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 441; A. Brzozowski (w:) System prawa prywatnego, t. 7, 2004, s. 361; M. Koralewski, M. Szymanek, Stosowanie przepisów o rękojmi za wady do świadectw charakterystyki energetycznej nieruchomości, Nieruchomości 2009, nr 7).

2. Na temat odpowiedniego stosowania przepisów zob. w szczególności uwagi do art. 331, 109, 604 i 612.

3. W odniesieniu do konsumenckich umów o dzieło, na podstawie art. 6271 k.c. zamiast odpowiednio stosowanych na podstawie art. 638 k.c. przepisów o rękojmi za wady dzieła należy stosować przepisy ustawy o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej (zob. W. Czachórski, Zobowiązania, 2007, s. 463; Z. Radwański, J. Panowicz-Lipska, Zobowiązania, 2008, s. 169; K. Kołakowski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 196; a także uwagi do art. 6271).

4. W praktyce umowa o dzieło jest w określonych sytuacjach umową zbliżoną do sprzedaży, a zatem wskazanie charakteru prawnego tych umów, a przede wszystkim dokładne wyznaczenie zakresów ich zastosowania, może być utrudnione. Przewidziane w art. 638 k.c. odpowiednie stosowanie przepisów wymaga jednak uwzględniania, w szczególności przy ocenie konkretnych sytuacji faktycznych i prawnych, różnic między umową o dzieło a umową sprzedaży i wynikających z nich stosunków prawnych (tak, słusznie, A. Brzozowski (w:) System prawa prywatnego, t. 7, 2004, s. 361-362; zob. też A. Zimny, Umowa..., s. 23).

5. Umowa sprzedaży jest zasadniczo instrumentem przenoszenia prawa własności dużych grup jednakowych rzeczy. Celem umowy sprzedaży jest wymiana wytwarzanych w sposób powtarzalny oraz masowy towarów (ewentualnie rzeczy pojedynczych, oznaczonych co do tożsamości) na pieniądze. Celem umowy o dzieło jest natomiast osiągnięcie (wykonanie) zindywidualizowanego przedmiotu, który zaspokaja indywidualne potrzeby zamawiającego. Przedmiotem umowy sprzedaży są jedynie rzeczy lub prawa, natomiast przedmiotem umowy o dzieło mogą być poza tym również rezultaty niematerialne.

6. W wypadku umowy o dzieło, inaczej niż przy umowie sprzedaży, zakres obowiązków przyjmującego zamówienie zależy od tego, kto jest właścicielem materiału służącego do wykonania dzieła (przyjmujący zamówienie, zamawiający czy osoba trzecia). W umowie sprzedaży przeniesienie prawa własności rzeczy na kupującego zawsze jest podstawowym obowiązkiem sprzedawcy. W okresie między zawarciem umowy a jej wykonaniem kupujący nie ma prawa ingerowania w sposób zachowania się sprzedawcy. W wypadku umowy o dzieło zamawiający posiada uprawnienia, które umożliwiają mu wpływanie na wykonanie dzieła.

7. Nie wszystkie przepisy o rękojmi przy sprzedaży mogą mieć na podstawie odesłania z art. 638 k.c. odpowiednie zastosowanie do odpowiedzialności za wady dzieła. W stosunku do umowy o dzieło bezprzedmiotowe jest stosowanie art. 557 § 1 k.c., który przewiduje zwolnienie sprzedawcy od odpowiedzialności, w wypadku gdy nabywca wiedział o wadzie w chwili zawarcia umowy, a także art. 566 § 1 zd. 2 i art. 574 zd. 2 k.c., które dotyczą zawarcia umowy przez nabywcę, nieposiadającego wiedzy o istnieniu wad, ponieważ w momencie zawarcia umowy dzieło jeszcze nie istnieje (tak też, słusznie moim zdaniem, m.in. A. Brzozowski, Odpowiedzialność..., s. 80; K. Kołakowski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 195; inaczej, wątpliwie, M. Nesterowicz (w:) J. Winiarz, Kodeks cywilny z komentarzem, Warszawa 1980, s. 608, który powzięcie wiedzy o istnieniu wady dzieła przenosi na chwilę odbioru, ze skutkiem zwolnienia przyjmującego zamówienie z odpowiedzialności z tytułu rękojmi na podstawie art. 557 § 1 k.c.).

8. W wyroku z 29 maja 1991 r. (II CR 815/90, niepubl.) SN trafnie uznał, że w wypadku gdy szkoda jest następstwem okoliczności, za które wykonawca budynku ponosi odpowiedzialność (art. 566 § 1 w zw. z art. 656 § 1 i 638 k.c.), nie mają zastosowania ograniczenia zawarte w art. 566 § 1 zd. 2 w zw. z art. 656 § 1 i art. 638 k.c. (inwestor może wówczas dochodzić odszkodowania w pełnym zakresie na zasadach odpowiedzialności kontraktowej (art. 471 i n. k.c.), w ramach tego roszczenia inwestor nie może jednak w drodze przywrócenia stanu poprzedniego (art. 363 § 1 k.c.) żądać usunięcia wad, gdyż także poprzedni stan rzeczy (budynek) był dotknięty wadą; zob. też uchwała SN z 30 stycznia 1970 r., III CZP 102/69, OSNC 1970, nr 10, poz. 176).

9. W związku z powyższym, a także ze względu na to, że zamawiającemu nie przysługuje prawo żądania innego dzieła wolnego od wad, nie będą mogły być stosowane art. 561 § 1 k.c. oraz art. 566 § 2 zd. 1 k.c. (tak trafnie A. Brzozowski (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2005, s. 365-366; podobnie K. Kołakowski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 195, którego zdaniem w pewnych sytuacjach strony mogą zgodzić się na wymianę dzieła na wolne od wad, a nawet przewidzieć taką wymianę w umowie o dzieło, w wypadku gdy indywidualnych cech przedmiotu dzieła jest niewiele lub możliwe jest wprowadzenie ich do przygotowanych już przedmiotów typowych). Z istoty dzieła wynika brak możliwości stosowania do umowy o dzieło art. 570-572 k.c. dotyczących odpowiedzialności sprzedawcy za wady zwierząt (tak też K. Zagrobelny (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1055).

10. Do rękojmi za wady dzieła będą miały natomiast pełne zastosowanie, przewidziane w odniesieniu do rękojmi związanej ze sprzedażą, przepisy o zawiadomieniu drugiej strony w zakreślonym terminie o wykryciu wad oraz o utracie uprawnień w razie niezachowania tego terminu. Z momentem wydania dzieła rozpoczyna się bieg terminów, po upływie których wygasają uprawnienia z tytułu rękojmi za wady fizyczne (art. 568 k.c.) lub wady prawne (art. 576 k.c.); zob. uchwała SN z 10 marca 1993 r., III CZP 8/93, OSNCP 1993, nr 9, poz. 143. Dotyczy to również postanowień zawartych w art. 566 § 1 i art. 574 k.c. odnoszących się do odszkodowań w wypadku rękojmi. Strony mogą odpowiedzialność z tytułu rękojmi za wady dzieła rozszerzyć, ograniczyć lub wyłączyć (art. 558 w zw. z art. 638 k.c.); zob. S. Buczkowski (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 439; A. Brzozowski, Odpowiedzialność..., s. 80-81.

11. Przepisy kodeksu cywilnego dotyczące umowy o dzieło nie odnoszą się wprost do gwarancji, która jako dopuszczalna z mocy art. 638 k.c. jest w praktyce umownie stosowana (zob. W. Czachórski, Zobowiązania, 2007, s. 469). W związku z tym również art. 579 k.c., określający relację między odpowiedzialnością z tytułu gwarancji a odpowiedzialnością z tytułu rękojmi, powinien być odpowiednio stosowany do umowy o dzieło (zob. uwagi do art. 579); zob. między innymi A. Brzozowski (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2005, s. 366. Za słuszne należy zatem uznać cytowane wyżej w uwagach do art. 637 stanowisko SN wyrażone w wyroku z 22 kwietnia 1986 r. (I CR 16/86, OSNC 1987, nr 8, poz. 119).

Art. 639.

 

1. Szczególna ochrona prawna przysługującego przyjmującemu zamówienie prawa do umówionego wynagrodzenia przewidziana w art. 639 k.c. dotyczy sytuacji, gdy pozostawał on w gotowości do wykonania dzieła, a pomimo to z przyczyn dotyczących zamawiającego dzieło nie zostało wykonane. W wypadku gdyby zamawiający oświadczył, że nie będzie współdziałał w wykonaniu dzieła (nawet gdy wskazany obowiązek współdziałania wynikał z umowy), a przyjmujący zamówienie odmówił spełnienia swojego świadczenia (wykonania dzieła), przepis art. 639 k.c. nie znajdzie zastosowania (tak też K. Kołakowski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 196).

2. Na temat realizacji obowiązku zapłaty wynagrodzenia, a także obowiązku wykonania dzieła - zob. uwagi do art. 642, 643 i 644.

3. Przyczynami dotyczącymi zamawiającego są wszelkie przyczyny faktyczne i prawne, zawinione oraz niezawinione, które leżą po jego stronie (zob. wyrok SN z 15 listopada 1990 r., II CR 184/90, Pr. Gosp. 1993, nr 5, s. 20; wyrok SN z 14 stycznia 2004 r., I CK 93/03, LEX nr 175941; a także Z. Radwański, J. Panowicz-Lipska, Zobowiązania, 2008, s. 173). Wskazane przyczyny obejmują zwykle niedostarczenie potrzebnych do wykonania dzieła, a wymaganych na podstawie umowy materiałów, projektów, planów, zgody lub zezwolenia, lub są skutkiem niewspółdziałania przy wykonywaniu dzieła (zob. K. Zagrobelny (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1055-1056; A. Zimny, Umowa..., s. 22; a także wyrok SN z 20 marca 2002 r., V CKN 945/00, niepubl.). Na podstawie art. 639 zd. 1 k.c. przyjmujący zamówienie może (mając na uwadze art. 639 zd. 2 k.c.) żądać pełnego wynagrodzenia, mimo że sam nie spełnił świadczenia i bez względu na to, czy strony umówiły się o wynagrodzenie ryczałtowe czy kosztorysowe (zob. cytowane wyżej trafne stanowisko SN zawarte w wyroku z 16 sierpnia 1972 r., III CRN 202/72, OSNCP 1973, nr 5, poz. 81).

4. Zgodnie z słusznym stanowiskiem SN wyrażonym w wyroku z 20 marca 2002 r. (V CKN 945/00, LEX nr 54486) dla zastosowania przepisu art. 639 k.c. podstawowe znaczenie ma ustalenie, że niewykonanie dzieła (mimo gotowości wykonania po stronie przyjmującego zamówienie) nastąpiło "z przyczyn dotyczących zamawiającego". Jeżeli przyczyny te sąd dostrzega w "braku należytego współdziałania ze stroną pozwaną", to należy ustalić istnienie takiego obowiązku współdziałania i jego przedmiotowego zakresu. W wypadku gdy według umowy stron wykonanie zamówionego dzieła wymaga współdziałania zamawiającego, a ten nie współdziała, przyjmujący zamówienie może odstąpić od umowy (art. 640 k.c.). Na zamawiającym ciąży wówczas obowiązek zapłacenia wynagrodzenia, mimo niewykonania dzieła (art. 639 k.c.); zob. wyrok SN z 7 lipca 1999 r., II CKN 426/98, OSNC 2000, nr 2, poz. 32; a także A. Brzozowski (w:) System prawa prywatnego, t. 7, 2004, s. 340; W. Siuda, Istota..., s. 23.

5. Wynagrodzenie przyjmującego zamówienie, w sytuacjach wskazanych w art. 639 k.c., może być jednakże pomniejszone przez zamawiającego (na którym w tym wypadku spoczywa ciężar dowodu - art. 6 k.c.) o wartość majątkową tego, co przyjmujący zamówienie oszczędził z powodu niewykonania dzieła, w tym w szczególności o oszczędności materiałów i innych wydatków (np. wynagrodzeń osób, przy pomocy których dzieło jest wykonywane). W wyroku z 23 czerwca 2004 r. (V CK 587/03, niepubl.) SN trafnie stwierdził, że pojęcie "oszczędności" nie może być utożsamiane z "obniżoną wartością dzieła za wady i niedoróbki". Będą to natomiast na przykład niezakupione materiały i inne koszty, które przyjmujący zamówienie poniósłby, gdyby dzieło zostało wykonane.

6. Ustalenie oszczędności przyjmującego zamówienie jest dosyć łatwe, w wypadku gdy nie nabył on materiałów (ewentualnie surowców) koniecznych do wykonania dzieła. W takiej sytuacji powstanie oszczędność zmniejszająca wynagrodzenie równa wartości tych materiałów (surowców). Jeżeli natomiast doszło do ich nabycia i są to materiały (surowce), których przy wykonywaniu innych dzieł nie da się bezpośrednio wykorzystać, ponieważ mają one unikatowy charakter, zagadnienie oszczędności jest bardziej złożone i problematyczne. Wydaje się, że należy w tym wypadku ocenić wartość materiałów (surowców) z uwzględnieniem możliwości ich dalszego wykorzystania. W pewnych sytuacjach przyjmujący zamówienie, który musiał zrezygnować z nabycia materiałów koniecznych do wykonania dzieła, zaoszczędzi przez niezapłacenie ich ceny, ale utraci dany wcześniej zadatek.

7. W cytowanym wyżej wyroku z 23 czerwca 2004 r. (V CK 587/03, niepubl.) SN uznał między innymi, że oszczędnością w rozumieniu przepisu art. 639 k.c. nie jest samo zaoszczędzenie czasu wykonawcy i jego osobistego trudu. Wydaje się jednak, że zasadne jest pomniejszenie wynagrodzenia za wykonanie dzieła również o wykazaną przez zamawiającego (zgodnie z art. 6 k.c.) wartość korzyści, którą przyjmujący zamówienie osiągnął lub mógł osiągnąć w wyniku wykorzystania zaoszczędzonego czasu na inne cele (np. wykonanie innego dzieła (innych dzieł) na podstawie zawartej równolegle umowy); tak, słusznie, A. Brzozowski (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2005, s. 367; K. Zagrobelny (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1056; inaczej, dyskusyjnie, K. Kołakowski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 196, który przewiduje możliwość pomniejszenia wynagrodzenia za wykonanie dzieła o wartość korzyści, którą przyjmujący zamówienie w zaoszczędzonym czasie istotnie osiągnął (uzyskał), z wyłączeniem tego, co jedynie mógłby wtedy osiągnąć.

8. Przy określaniu oszczędności przyjmującego zamówienie powinno się uwzględniać także tzw. oszczędności podatkowe, w tym szczególnie oszczędności w podatkach pośrednich (VAT), a w niektórych wypadkach również podatkach dochodowych.

9. Do roszczenia o wynagrodzenie przysługującego przyjmującemu zamówienie w sytuacji określonej w art. 639 k.c. nie ma zastosowania art. 642 § 1 k.c. (por. wyrok SN z 23 marca 2000 r., II CKN 803/98, Jurysta 2000, nr 9, s. 31). Należy przyjąć, że roszczenie oparte na podstawie art. 639 k.c. nie jest (szczególnym) roszczeniem typu odszkodowawczego (tak też K. Zagrobelny (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1056). W związku z tym przyjmującemu zamówienie, poza żądaniem zapłaty wynagrodzenia (na podstawie art. 639 k.c.), przysługuje również niezależnie roszczenie odszkodowawcze na zasadach ogólnych, w wypadku gdy poniósł szkodę w związku z niewykonaniem zobowiązania przez zamawiającego (art. 471 k.c.); zob. S. Buczkowski (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 431. Wskazaną szkodę, jako podstawę odpowiedzialności zamawiającego za szkodę, odrębnej od odpowiedzialności z art. 639 k.c., należy jednak oddzielnie określić i udowodnić (zob. wyrok SN z 15 listopada 1990 r., II CR 184/90, Pr. Gosp. 1993, nr 5, s. 20). Po ustaleniu szkody, powinna ona zostać pomniejszona o należne wynagrodzenie (compensatio lucri cum damno).

Art. 640.

 

1. Wyjaśnienie kwestii decydujących o możliwości wykonania dzieła w ramach przewidzianego przez ustawodawcę w art. 640 k.c. współdziałania zamawiającego z przyjmującym zamówienie jest zwykle bardziej istotne niż dostarczenie przez zamawiającego określonego materiału (zob. uwagi do art. 633 i 634). Wskazane współdziałanie może mieć postać roboczych ustaleń przyjmującego zamówienie z zamawiającym albo być także związane z dostarczeniem określonych projektów, uzgodnień czy zezwoleń (szerzej na temat form współdziałania stron umowy o dzieło zob. W. Siuda, Istota..., s. 23; A. Brzozowski (w:) System prawa prywatnego, t. 7, 2004, s. 340; zob. także uwagi do art. 639). Brak potrzebnego do wykonania dzieła współdziałania zamawiającego nie może polegać na zwłoce w zapłacie wynagrodzenia (tak słusznie SN w wyroku z 3 grudnia 2004 r., IV CK 340/04, LEX nr 284215).

2. Jeżeli w sytuacji wskazanej w art. 640 k.c. zamawiający nie współdziała przy wykonaniu dzieła, przyjmujący zamówienie może wyznaczyć mu stosowny termin na podjęcie współdziałania, pod rygorem powstania po bezskutecznym upływie tego terminu uprawnienia przyjmującego zamówienie do odstąpienia od umowy (zob. S. Buczkowski (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 430; a także A. Brzozowski, Odpowiedzialność..., s. 34 i n.). Oświadczenie przyjmującego zamówienie w tym zakresie nie wymaga żadnej szczególnej formy prawnej. Powinno zawierać przede wszystkim wezwanie zamawiającego do współdziałania w odpowiednim terminie, z zagrożeniem, że po jego bezskutecznym upływie przyjmujący zamówienie będzie mógł odstąpić od umowy. Odpowiedni termin należy określić z uwzględnieniem okoliczności konkretnego przypadku (zob. K. Zagrobelny (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1057; a także uwagi do art. 637).

3. Odstąpienie od umowy na podstawie art. 640 k.c. następuje przez złożenie zamawiającemu stosownego oświadczenia woli przez uprawnionego (przyjmującego zamówienie); szerzej na temat sposobu, charakteru i skutków odstąpienia od umowy o dzieło zob. uwagi do art. 631 i 635.

4. W razie odstąpienia od umowy o dzieło na podstawie art. 640 k.c. żadna ze stron nie może dochodzić roszczeń wynikających z tej umowy, ponieważ odstąpienie na tej podstawie wywiera skutek ex tunc, tj. stwarza taki stan prawny, jakby umowa o dzieło nie została w ogóle zawarta. Stronie po odstąpieniu przysługują jedynie roszczenia przewidziane w art. 494 k.c. (tak, trafnie, SN w powołanym wyżej wyroku z 3 grudnia 2004 r., IV CK 340/04, LEX nr 284215). W wypadku odstąpienia od umowy przez przyjmującego zamówienie, zamawiający w sytuacji wskazanej w art. 639 k.c. ma obowiązek zapłaty wynagrodzenia, pomimo niewykonania dzieła. Zgodnie z art. 639 zd. 2 k.c. wynagrodzenie takie może być pomniejszone o kwotę zaoszczędzoną przez przyjmującego zamówienie wskutek niewykonania dzieła (zob. wyrok SN z 7 lipca 1999 r., II CKN 426/98, OSN 2000, nr 2, poz. 32, z glosą W. Kubali, Radca Prawny 2000, nr 5, s. 146-149).

5. Przepis art. 640 k.c. dotyczy braku współdziałania ze strony zamawiającego potrzebnego do wykonania dzieła, natomiast zakres hipotezy art. 639 k.c. jest szerszy i obejmuje wszelkie przypadki niewykonania dzieła, jeżeli przyjmujący zamówienie był gotów je wykonać, lecz doznał przeszkody z przyczyn dotyczących zamawiającego (zob. J.P. Naworski, glosa do wyroku SN z 7 lipca 1999 r., II CKN 426/98, Biul. SN 1999, nr 11, s. 7; K. Kołakowski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 197).

6. Zapłata wynagrodzenia przyjmującemu zamówienie (na zasadzie art. 639 k.c.), w związku z odstąpieniem przez niego od umowy, nie zwalnia zamawiającego z odpowiedzialności za szkodę wyrządzoną w majątku przyjmującego zamówienie w związku z niewykonaniem lub nienależytym wykonaniem zobowiązania (art. 471 k.c.); tak również S. Buczkowski (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 431; Z. Radwański, J. Panowicz-Lipska, Zobowiązania, 2008, s. 171; A. Brzozowski (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2005, s. 367.

Art. 641.

 

1. W związku z tym, że przyjmujący zamówienie odpowiada za osiągnięcie określonego skonkretyzowanego rezultatu (wykonanie dzieła), obciąża go, co do zasady, również niebezpieczeństwo przypadkowej utraty lub uszkodzenia dzieła do chwili jego oddania. Nie oznacza to, że w każdym wypadku przyjmujący zamówienie, zgodnie z art. 641 § 1 k.c., ponosi ryzyko przypadkowej utraty lub uszkodzenia materiału na wykonanie dzieła (zob. A. Brzozowski (w:) System prawa prywatnego, t. 7, 2004, s. 352-354; W. Czachórski, Zobowiązania, 2007, s. 468; A. Zimny, Umowa..., s. 27).

2. Jeżeli materiału na wykonanie dzieła dostarczył zamawiający, przyjmujący zamówienie ma obowiązek sprawowania nad nim pieczy. Podstawą prawną wskazanego obowiązku jest umowa o dzieło. Nie dochodzi w tym wypadku do nawiązania odrębnej (od umowy o dzieło) umowy przechowania, chociaż zakres obowiązku czuwania przez przyjmującego zamówienie nad powierzonym materiałem w celu jego ochrony przed utratą lub uszkodzeniem jest zbliżony do zakresu obowiązków przechowawcy (zob. wyrok SN z 17 września 1948 r., WaC 210/48, OSN 1949, nr 2-3, poz. 54; K. Lipiński (w:) Prawo cywilne, pod red. W. Święcickiego, t. 1, Warszawa 1958, s. 623; K. Kołakowski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 197). W tym zakresie, podobnie jak w wypadku innych przedmiotów zamawiającego (jeżeli np. dzieło polega na ich zmianie czy naprawie), przyjmujący zamówienie powinien działać z zachowaniem należytej staranności (zob. K. Zagrobelny (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1057).

3. W tym zakresie dosyć rygorystycznie wypowiedział się SN w cytowanym wyżej wyroku z 7 listopada 1990 r. (I CR 605/90, OSP 1991, z. 7, poz. 189), w którym stwierdził, że przechowywanie rzeczy w normalnie zamkniętym mieszkaniu jest w zasadzie wystarczającym sposobem jej zabezpieczenia przed kradzieżą. Ze względu na nagminność włamań do mieszkań nie można jednak tego w pełni odnieść do rzeczy cudzych, o dużej wartości. O należytej staranności przechowawcy takich rzeczy można mianowicie mówić tylko wówczas, gdy mieszkanie jest odpowiednio zabezpieczone bądź przez stałą obecność osób zamieszkałych, bądź przez zastosowanie chroniących przed włamaniem środków technicznych (zob. także glosę krytyczną do tego wyroku A. Szpunara, OSP 1992, z. 1, poz. 116).

4. Zakres pieczy przyjmującego zamówienie nad dostarczonym mu przez zamawiającego materiałem nie obejmuje ryzyka przypadkowej utraty lub uszkodzenia dostarczonego materiału (lub rzeczy). Wskazane ryzyko zgodnie z art. 641 § 1 k.c. obciąża tę stronę umowy o dzieło, która dostarczyła materiału (tj. najczęściej zamawiającego, wyjątkowo przyjmującego zamówienie; zob. uwagi do art. 633 i 634). Przyjmujący zamówienie ponosi zatem ryzyko przypadkowej utraty lub uszkodzenia materiału (na wykonanie dzieła), w wypadku gdy wykonuje dzieło z własnych materiałów (tak również A. Brzozowski (w:) System prawa prywatnego, t. 7, 2004, s. 353-354; S. Buczkowski (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 427; zob. też SN w wyroku z 25 listopada 2004 r., V CK 235/04, Biul. SN 2005, nr 4, s. 13).

5. Zgodnie z wyrokiem SN z 15 listopada 1983 r. (I CR 375/83, OSNC 1984, nr 7, poz. 117), w wypadku gdy zamawiający dzieło powierza przyjmującemu zamówienie własny materiał na wykonanie dzieła, lecz przed terminem wykonania nastąpi u przyjmującego zamówienie kradzież tego materiału - mimo jego należytego zabezpieczenia przed kradzieżą - przyjmującemu zaś zamówienie zostanie wypłacone świadczenie przez PZU z tytułu ubezpieczenia od kradzieży, przyjmujący zamówienie obowiązany jest tylko do wydania zamawiającemu świadczenia uzyskanego z PZU (zob. również glosy: E. Łętowskiej, NP 1984, nr 10, s. 126 i A. Szpunara, NP 1985, nr 4, s. 89-94).

6. Jeżeli jednak materiał został dostarczony przez zamawiającego, a przyjmujący zamówienie znalazł się w zwłoce w spełnieniu świadczenia, albo odwrotnie, materiał został dostarczony przez przyjmującego zamówienie, natomiast zamawiający zwleka z odbiorem dzieła, ryzyko przypadkowej utraty lub zniszczenia powinno być oceniane zgodnie z odpowiednio art. 478 i art. 643 k.c. (tak również, trafnie, K. Zagrobelny (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1057; K. Kołakowski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 198; W. Siuda, Istota..., s. 96 i n.; a także uwagi do art. 478 i 643).

7. Konsekwencje prawne zniszczenia lub uszkodzenia dzieła wskutek wadliwości materiału dostarczonego przez zamawiającego albo wskutek wykonania dzieła według jego wskazówek zależą od złożenia przez przyjmującego zamówienie stosownego oświadczenia wiedzy w tym zakresie. Przyjmujący zamówienie, który uprzedził zamawiającego o niebezpieczeństwie zniszczenia lub uszkodzenia dzieła, w związku z zaistnieniem wskazanych w art. 641 § 2 k.c. okoliczności (zgodnie z art. 634 k.c.), może w takiej sytuacji domagać się umówionego wynagrodzenia albo odpowiedniej jego części (jeżeli wskutek zaistnienia okoliczności z art. 641 § 2 k.c. nie zrealizował wszystkich czynności koniecznych do wykonania dzieła).

8. Z art. 641 k.c. wynika, że od zasady odpowiedzialności przyjmującego zamówienie za niebezpieczeństwo przypadkowej utraty lub uszkodzenia dzieła do chwili jego oddania przewidziane są zatem (z zastrzeżeniem art. 478 k.c., odnoszącego się do zwłoki zamawiającego w spełnieniu świadczenia, w wypadku gdy nie dostarczał on materiałów do wykonania dzieła) dwa wyjątki: 1) ryzyko przypadkowej utraty lub uszkodzenia materiału na wykonanie dzieła, dostarczonego przez zamawiającego, ponosi zamawiający (co odnosi się także odpowiednio do napraw, reperacji itp. przedmiotów należących do zamawiającego - art. 642 § 1 k.c.); 2) ryzyko zniszczenia lub uszkodzenia dzieła wskutek wadliwości materiału dostarczonego przez zamawiającego albo wskutek wykonania dzieła według jego wskazówek ponosi zamawiający (art. 641 § 2 k.c.); szerzej zob. W. Czachórski, Zobowiązania, 2007, s. 468; Z. Radwański, J. Panowicz-Lipska, Zobowiązania, 2008, s. 171; A. Brzozowski, Odpowiedzialność..., s. 57.

Art. 642.

 

1. Z regulacji art. 642 § 1 k.c. wynika, że zagadnienie terminu wypłaty wynagrodzenia przyjmującemu zamówienie, istotne z perspektywy istoty umowy o dzieło, jako umowy odpłatnej, powinno być, co do zasady, rozstrzygnięte w tej umowie. Jeżeli umowa o dzieło nie przewiduje terminu wypłaty wynagrodzenia, zastosowanie znajduje przepis art. 642 k.c.

2. Termin wypłaty wynagrodzenia za wykonane dzieło (wskazany w umowie albo przypadający zgodnie z art. 642 § 1 k.c. w chwili oddania dzieła) jest terminem oznaczonym w rozumieniu art. 476 k.c. (zob. uwagi do art. 476). Z chwilą oddania dzieła kończy się stosunek prawny oparty na umowie o dzieło i zaczynają biec terminy rękojmi i przedawnienia (zob. uwagi do art. 646).

3. Świadczenia z umowy o dzieło, jako umowy wzajemnej (w tym oddanie dzieła przez przyjmującego zamówienie, odebranie dzieła przez zamawiającego i zapłata umówionego wynagrodzenia), powinny być w zasadzie spełnione jednocześnie (art. 488 k.c.); tak słusznie K. Kołakowski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 198. W wypadku gdy wynagrodzenie ma być płacone w formie bezgotówkowej, trudno jest jednak spełnić warunek, aby zapłata i oddanie dzieła nastąpiły w tym samym momencie. Należy zatem przyjąć, że oddanie powinno nastąpić wcześniej, natomiast zapłata niezwłocznie po tym fakcie (zob. uwagi do art. 488). Skorelowane ze sobą obowiązek zapłaty wynagrodzenia i oddania dzieła powinno się oceniać z uwzględnieniem art. 488 § 2 k.c. (tak też K. Zagrobelny (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1058).

4. Jeżeli umowa o dzieło nie stanowi inaczej, przyjmującemu zamówienie należy się wynagrodzenie w chwili oddania dzieła (tak też, słusznie, Z. Radwański, J. Panowicz-Lipska, Zobowiązania, 2008, s. 172; A. Zimny, Umowa..., s. 21; M. Gersdorf, Umowa..., s. 66; a także S. Buczkowski (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 433, który w zasadzie trafnie, moim zdaniem, traktuje "oddanie" w rozumieniu art. 642 k.c. w zw. z art. 643 k.c., jako równoznaczne z "odebraniem" dzieła, a w konsekwencji uznaje, iż należność przyjmującego zamówienie powstaje dopiero z chwilą odebrania dzieła lub powstania zwłoki w odbiorze spowodowanej zachowaniem się zamawiającego). Zgodnie z wyrokiem SN z 23 marca 2000 r. (II CKN 803/98, Biul. SN 2000, nr 7, s. 9) przepis art. 642 § 1 k.c. nie ma zastosowania do roszczenia o wynagrodzenie, przysługujące przyjmującemu zamówienie w sytuacji określonej w art. 639 k.c. (zob. uwagi do art. 639).

5. Przez oddanie dzieła należy rozumieć przeniesienie na zamawiającego posiadania dzieła materialnego albo ucieleśnionego. Zależnie od postanowień umowy, dzieło może być oddane zamawiającemu lub wskazanej osoby trzeciej (zob. A. Brzozowski (w:) System prawa prywatnego, t. 7, 2004, s. 345). Strony umowy o dzieło, co do zasady, nie mają obowiązku osobistego uczestniczenia w wydaniu (i odbiorze) dzieła, a zatem każda z nich może posłużyć się w tych czynnościach innymi osobami (osobami trzecimi). Działania tych osób trzecich będą wywoływały skutki bezpośrednio dla reprezentowanych w tych czynnościach stron umowy. Nie można traktować jako oddanie dzieła sytuacji, gdy przyjmujący zamówienie zaoferował dzieło (do oddania) zamawiającemu, a zamawiający odmówił jego odbioru z powodu na przykład wad dzieła lub nieosiągnięcia umówionego rezultatu. W związku z tym, że nie dochodzi do spełnienia świadczenia przez przyjmującego zamówienie, na podstawie art. 642 § 1 k.c. zamawiający nie jest w tym wypadku zobowiązany do świadczenia wzajemnego.

6. W wyroku z 26 lutego 1998 r. (I CKN 520/97, OSNC 1998, nr 10, poz. 167) SN przyjął dyskusyjnie, że oddanie dzieła nie powoduje wymagalności wierzytelności przyjmującego zamówienie o wynagrodzenie, gdy oddane dzieło jest dotknięte wadą istotną, czyniącą je niezdatnym do zwykłego użytku lub sprzeciwiającą się wyraźnie umowie. Jeżeli natomiast dzieło ma tylko wadę nieistotną, jego oddanie powoduje, w myśl art. 642 § 1 k.c., wymagalność wierzytelności przyjmującego zamówienie o wynagrodzenie za dzieło. Należy stwierdzić, że zamawiający w wypadku bezpodstawnej odmowy dokonania odbioru dzieła popada wobec przyjmującego zamówienie w zwłokę dłużnika, a nie w zwłokę wierzyciela, co uzasadnia zgodnie z art. 477 § 1 k.c. żądanie zapłaty wynagrodzenia (tak, słusznie, J.P. Naworski, glosa do wyroku SN z 26 lutego 1998 r., I CKN 520/97, Mon. Praw. 1999, nr 11, s. 28; podobnie K. Kołakowski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 199; a także K. Zagrobelny (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1058, który trafnie uznaje, że pogląd wyrażony w cytowanym wyroku SN nie jest właściwy, ponieważ nie uwzględnia różnic między odmową odbioru dzieła z powodu wystąpienia wad a odbiorem dzieła z wadami, w konsekwencji którego zamawiający poszukuje ekwiwalentności świadczeń w ramach rękojmi).

7. W wyroku z 23 listopada 1998 r. (II CKN 53/98, niepubl.) SN uznał, że wynagrodzenie za wykonanie dzieła nie jest nakładem na rzecz w rozumieniu art. 461 § 1 k.c., w sprawie zatem o wydanie dzieła prawo zatrzymania przewidziane w tym przepisie nie przysługuje.

8. Wynagrodzenie staje się należne (w częściach) w chwili oddania każdej z części dzieła, gdy: 1) dzieło ma być oddawane częściami (zob. odpowiednio uwagi zawarte w pkt 4-5, a także uwagi do art. 645) i 2) wynagrodzenie zostało obliczone dla każdej części dzieła osobno (zob. uwagi do art. 627, 628-632). Zamawiający jest w tym wypadku zgodnie z art. 642 § 2 k.c. zobowiązany do zapłaty każdej części wynagrodzenia w dniu odebrania części dzieła stanowiącej odrębny przedmiot odbioru (zob. szerzej J.P. Naworski, Opóźnienie w spełnieniu świadczenia pieniężnego z umów wzajemnych, PUG 1991, nr 11-12, s. 193 i n.).

9. W wyroku z 5 lipca 1995 r. (III CZP 81/95, OSNC 1995, nr 11, poz. 159) SN dopuścił również rozdrobnienie roszczenia o wynagrodzenie za wykonanie dzieła i dochodzenia części tego roszczenia w oddzielnych pozwach (zob. też W. Broniewicz, glosa do uchwały SN z 5 lipca 1995 r., III CZP 81/95, OSP 1996, z. 5, poz. 86).

Art. 643.

 

1. Obowiązek odebrania dzieła powstaje, jeżeli dzieło zostało wykonane przez przyjmującego zamówienie zgodnie z treścią zobowiązania wynikającego z umowy oraz wydane zgodnie z tym zobowiązaniem (tj. w odpowiednim miejscu, z kompletem odpowiednich dokumentów, certyfikatów, uzgodnień itp.; szerzej zob. A. Brzozowski (w:) System prawa prywatnego, t. 7, 2004, s. 341; a także uwagi do art. 642).

2. W wypadku gdy wykonanie lub wydanie dzieła nastąpiło niezgodnie z treścią stosunku prawnego umowy o dzieło zamawiający nie ma obowiązku odbioru dzieła, co może skutkować zwłoką przyjmującego zamówienie z pełnymi jej konsekwencjami prawnymi. Jeżeli jednak zamawiający bezpodstawnie uchyla się od odbioru prawidłowo wykonanego i wydanego dzieła, popada w zwłokę dłużnika, odpowiada za przypadkową utratę lub uszkodzenie dzieła, a ponadto ma obowiązek zapłaty umówionego wynagrodzenia (tak, moim zdaniem słusznie, K. Zagrobelny (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1058; W. Siuda, Istota..., s. 28; A. Brzozowski, Odpowiedzialność..., s. 37 i n.; inaczej, dyskusyjnie, S. Buczkowski (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 432, który przyjmuje, że zamawiający popada w tym wypadku w zwłokę "jako wierzyciel").

3. Z czynnością odbioru dzieła związana jest powinność zamawiającego złożenia, choćby w sposób dorozumiany, przynajmniej oświadczenia wiedzy (zob. też S. Buczkowski (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 432). Wskazanej powinności odpowiada wydanie dzieła przez przyjmującego, uzewnętrznione w postaci stosownego oświadczenia złożonego w sposób analogiczny (co najmniej w formie oświadczenia wiedzy, per facta concludentia), zawierającego deklarację ukończenia dzieła i spełnienia przez dzieło przewidzianych w umowie o dzieło wymogów (zob. m.in. K. Kołakowski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 200; K. Zagrobelny (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1058; a także uwagi dotyczące wydania i odbioru rzeczy sprzedanej zawarte w komentarzu do art. 545).

4. W zależności od charakteru dzieła, jego odebranie może (a w określonych wypadkach powinno) być rozumiane szerzej niż tylko jako odebranie przedmiotu świadczenia (jak to ma miejsce np. w wypadku umowy sprzedaży); W. Czachórski, Zobowiązania, 2007, s. 468; A. Zimny, Umowa..., s. 19. Poza "odebraniem przedmiotu świadczenia" w znaczeniu ścisłym zamawiający, mając na uwadze ochronę swoich interesów, powinien ustalić, czy dzieło odpowiada zamówieniu, w szczególności czy budowa została dokończona, instalacja elektryczna lub gazowa założona i funkcjonuje bez zastrzeżeń, reperacja rzeczy dokonana itd. (tak trafnie A. Brzozowski (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2005, s. 369).

5. W wyroku z 12 maja 1981 r. (II CR 136/81, OSNC 1982, nr 1, poz. 10), odnoszącym się do okresu przed nowelą kodeksu cywilnego z 1990 r., w którym przedmiotem umowy o dzieło mogły być roboty budowlane, SN przyjął kontrowersyjną moim zdaniem wykładnię art. 646 k.c. (w zw. z art. 643 k.c.) w odniesieniu do odbioru robót budowlanych, stwierdzając, że oddanie dzieła oznacza rzeczywiste, faktyczne wydanie dzieła przez przyjmującego zamówienie, niezależnie od odebrania tego dzieła, stwierdzonego protokolarnie (od dnia oddania dzieła w przedstawionym znaczeniu rozpoczyna bieg dwuletni termin przedawnienia; tak też W. Siuda, glosa do wyroku z 12 maja 1981 r., II CR 136/81, OSPiKA 1982, z. 11, poz. 187). Wydaje się, że wskazane stanowisko SN aktualnie nie znajduje uzasadnienia w każdym wypadku odbioru dzieła (jak również odbioru robót budowlanych; zob. podobnie K. Kołakowski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 200).

6. Wskutek wydania dzieła i jego odbioru dochodzi do przejścia na zamawiającego posiadania dzieła, a w określonych sytuacjach również jego własności (zob. szerzej A. Brzozowski (w:) System prawa prywatnego, t. 7, 2004, s. 347; W. Siuda, Istota..., s. 83; S. Buczkowski (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 431-433; a także uwagi do art. 545, dotyczące wydania i odbioru rzeczy sprzedanej). Ponadto w konsekwencji odbioru dzieła na zamawiającego przechodzi ryzyko przypadkowej utraty lub uszkodzenia dzieła (art. 641 § 1 w zw. z art. 478 k.c.), jak również powstaje obowiązek zamawiającego zapłaty przyjmującemu zamówienie należnego, przysługującego zgodnie z umową wynagrodzenia.

7. Zgodnie z wyrokiem SN z 30 kwietnia 1998 r. (III CKN 469/97, niepubl.) podstawą określenia, która ze stron umowy o dzieło ponosi odpowiedzialność za jego utratę, jest ustalenie, czy nastąpiła ona przed uzgodnionym terminem odbioru dzieła czy też po jego upływie.

8. W wypadku gdy zamawiający odmawia odbioru, przyjmujący zamówienie może złożyć dzieło do depozytu sądowego ze skutkiem odebrania (art. 467 pkt 4 k.c.; zob. uwagi do tego artykułu).

9. W praktyce obrotu cywilnoprawnego, poza typowym odbiorem końcowym (finalnym), stosuje się również, niewykluczone prawnie (w szczególności z perspektywy art. 643 k.c.), odbiory częściowe i końcowy (tak też W. Czachórski, Zobowiązania, 2007, s. 468; A. Brzozowski (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2005, s. 369). Dotyczą one zwykle bardziej złożonych dzieł (np. obiektów wymagających odbioru częściowego).

Art. 644.

 

1. Generalnie stosunek prawno-zobowiązaniowy łączący strony umowy o dzieło ustaje z chwilą wypełnienia świadczeń przez każdego z jego kontrahentów (zamawiającego i przyjmującego zamówienie). W określonych w kodeksie cywilnym (albo wynikających z umowy o dzieło) sytuacjach może dojść jednak do wcześniejszego ustania tego stosunku, w szczególności wskutek zrealizowania prawa odstąpienia przewidzianego w art. 644 k.c.

2. Poza przepisem art. 644 k.c. jednostronne odstąpienie od umowy o dzieło przez jedną ze stron przewidują art. 631, 635, 636 i 640 k.c. (zob. A. Sikorska, Uprawnienia..., s. 58-72; A. Zimny, Umowa..., s. 29-30; a także S. Buczkowski (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 447; zob. uwagi do art. 631, 635, 636 i 640).

3. Prawo do odstąpienia od umowy na podstawie art. 644 zd. 1 k.c. przysługuje zamawiającemu w każdym czasie aż do momentu ukończenia dzieła. Zamawiający realizuje wskazane prawo przez złożenie jednostronnego oświadczenia woli (na temat sposobu i skutków odstąpienia od umowy o dzieło zob. odpowiednio uwagi do art. 635).

4. Za nieukończone należy traktować dzieło, które nie nadaje się do wydania i odbioru (zob. uwagi do art. 643). W konsekwencji uprawnienie zamawiającego do odstąpienia od umowy wygasa z momentem zaoferowania mu przez przyjmującego zamówienie dzieła do odbioru jako ukończonego (tak też K. Kołakowski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 200; A. Brzozowski (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2005, s. 370; podobnie K. Zagrobelny (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1059, który zasadnie przyjmuje ewidentne wygaśnięcie prawa zamawiającego do odstąpienia od umowy na podstawie art. 644 zd. 1 k.c., jedynie w wypadku, gdy w związku z przedstawieniem do odbioru dzieło istotnie nadawało się do odbioru).

5. W wypadku odstąpienia od umowy o dzieło na podstawie art. 644 k.c. zamawiający ma obowiązek dokonania jednoczesnej z odstąpieniem od umowy zapłaty określonego w tej umowie wynagrodzenia (tak, moim zdaniem słusznie, SN w postanowieniu z 14 października 1998 r., II CKN 5/98, OSN 1999, nr 3, poz. 62; K. Kołakowski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 201; A. Brzozowski (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2005, s. 370; K. Zagrobelny (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1059; W. Czachórski, Zobowiązania, 2007, s. 469; A. Zimny, Umowa..., s. 29; inaczej, wątpliwie, SN w wyroku z 22 maja 2003 r., II CK 367/02, LEX nr 148674; w wyroku z 19 grudnia 2002 r., II CKN 1334/00, LEX nr 75355; oraz w wyroku z 26 stycznia 2001 r., II CKN 365/00, OSNC 2001, nr 10, poz. 154; a także K. Babiarz, R. Rogala, glosa do wyroku SN z 26 stycznia 2001 r., II CKN 365/00, Rejent 2002, nr 9, s. 121; R. Szostak, glosa do postanowienia SN z 14 października 1998 r., II CKN 5/98, OSP 1999, z. 6, poz. 113, których zdaniem przepis art. 644 k.c. nie uzależnia skuteczności oświadczenia zamawiającego o odstąpieniu od umowy od jednoczesnego zapłacenia przyjmującemu zamówienie wynagrodzenia).

6. Odstąpienie na podstawie art. 644 k.c. od umowy o dzieło wywołuje skutek ex tunc (tak, słusznie, SN w postanowieniu z 14 października 1998 r., II CKN 5/98, OSN 1999, nr 3, poz. 62; inaczej, dyskusyjnie moim zdaniem, SN w wyroku z 26 stycznia 2001 r., II CKN 365/00, OSNC 2001, nr 10, poz. 154, w którym uznał, iż odstąpienie na podstawie art. 644 k.c. od umowy o dzieło wywołuje skutek od chwili jego dokonania). Obowiązek (jednoczesnej z odstąpieniem od umowy) zapłaty umówionego wynagrodzenia różni jednak odstąpienie na podstawie art. 644 k.c. od klasycznego odstąpienia, które prowadzi do "odwrócenia" skutków obligacyjnych umowy w pełnym zakresie (w tym również do wygaśnięcia obowiązku zapłaty jakiegokolwiek wynagrodzenia; zob. też B. Jelonek-Jarco, Umowne prawo odstąpienia od umowy (art. 395 k.c.), PS 2008, nr 6, s. 69-86).

7. Ustawodawca w przepisie art. 644 zd. 1 k.c. używa jednoznacznego określenia "umówione wynagrodzenie", które uzasadnia operowanie ekwiwalentem, a nie jego surogatem czy też zryczałtowanym odszkodowaniem (kara za zawód), co sugeruje pewne podobieństwo konstrukcji z art. 644 k.c. do odstępnego (art. 396 k.c.; zob. uwagi do tego artykułu). Jednakże podobieństwo odstąpienia na podstawie art. 644 k.c. do odstępnego polega jedynie na tym, że oświadczenie o odstąpieniu jest skuteczne tylko wtedy, gdy zostało złożone jednocześnie z zapłatą określonej sumy pieniężnej. Wydaje się zatem, że rozwiązanie z art. 644 k.c. jest szczególnego rodzaju konstrukcją prawną odstąpienia, zakładającą konieczność zapłaty "umówionego wynagrodzenia" za nieukończone dzieło jako świadczenia należnego w rozumieniu przepisów o bezpodstawnym wzbogaceniu (z możliwością odliczenia zgodnie z przepisem art. 644 zd. 2 k.c. tego, co wykonawca "oszczędził z powodu niewykonania dzieła"; tak również R. Szostak, glosa do wyroku SN z 14 października 1998 r., II CKN 5/98, OSP 1999, z. 6, poz. 113).

8. W wypadku odstąpienia przez zamawiającego od umowy na podstawie art. 644 k.c. przepisy o rękojmi za wady dzieła, w tym art. 560 § 3 w zw. z art. 638 k.c., nie mają zastosowania (tak trafnie SN w postanowieniu z 14 października 1998 r., II CKN 5/98, OSNC 1999, nr 3, poz. 62, wraz z glosą Ł. Malinowskigo, GSP - Przegląd Orzecznictwa 2006, nr 4, s. 97-100). Zasadne wydaje się natomiast odpowiednie stosowanie art. 636 § 2 k.c. (tak też K. Zagrobelny (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1059; zob. również uwagi do art. 636).

9. Przepis art. 644 k.c. nie rozstrzyga o losach prawnych przedmiotu drugiego świadczenia - nieukończonego dzieła. Wydaje się, że z okoliczności, iż zamawiający płaci przyjmującemu zamówienie umówione wynagrodzenie, nie wynika prawo zamawiającego do żądania wydania nieukończonego dzieła, nawet w wypadku, gdy dostarczył potrzebnych do jego wykonania materiałów (inaczej, dyskusyjnie moim zdaniem, R. Szostak, glosa do wyroku SN z 14 października 1998 r., II CKN 5/98, OSP 1999, z. 6, poz. 113, który ponadto wątpliwie przyjmuje, że występuje w tym wypadku ograniczona ekwiwalentność wzajemnych świadczeń).

10. W związku z odstąpieniem od umowy o dzieło na podstawie art. 644 k.c., od wskazanego w tej umowie wynagrodzenia zamawiający może odliczyć to, co przyjmujący zamówienie oszczędził z powodu niewykonania dzieła (art. 644 zd. 2 k.c.). Oszczędnością może być w tym wypadku w szczególności wartość majątkowa wszystkiego, co przyjmujący zamówienie musiałby zużyć do wykonania dzieła, a co wskutek zaniechania wykonywania dzieła może wykorzystać zarobkowo w inny sposób (w tym także czas potrzebny do wykonania zamówienia); szerzej zob. uwagi do art. 639). Ciężar dowodu powstania oszczędności przyjmującego zamówienie spoczywa w tej sytuacji na zamawiającym (art. 6 k.c.).

11. Ze względu na naturę stosunku prawnego umowy o dzieło, którą kształtuje przede wszystkim charakter zobowiązania przyjmującego zamówienie (wykonanie dzieła jako umówionego rezultatu), ustawodawca słusznie nie przewiduje w ramach przepisów o umowie o dzieło instytucji wypowiedzenia (tak też A. Brzozowski (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2005, s. 370). Wypowiedzenie umowy o dzieło nie naruszyłoby stosunku prawnego umowy o dzieło w przeszłości, a w związku z tym byłoby podstawą do powstania obowiązku dokonywania określonych rozliczeń między stronami z tego tytułu (por. również R. Szmidt, Wypowiedzenie zobowiązania - uwagi na tle wykładni art. 365 z indeksem 1 k.c., Studia Prawa Prywatnego 2008, nr 2, s. 71-101). Wskazanie w treści umowy o dzieło prawa wypowiedzenia tej umowy przez którąkolwiek ze stron powoduje tożsame konsekwencje prawne (J. Rajski, Właściwość (natura) umowy o dzieło a wygaśnięcie wynikającego z niej stosunku zobowiązaniowego, PPH 1997, nr 6, s. 30).

Art. 645.

 

1. Śmierć (albo niezdolność do pracy) jednej ze stron umowy o dzieło w czasie trwania tego stosunku prawnego nie wpływa zasadniczo na skuteczność wykonania tej umowy.

2. Jeżeli dzieło nie zależy od przymiotów osobistych przyjmującego zamówienie, jego niezdolność do pracy nie ma wpływu na wykonanie umowy, ponieważ może on spełnić świadczenie przy pomocy innych osób (zob. też A. Zimny, Umowa..., s. 30-31; W. Czachórski, Zobowiązania, 2007, s. 464; Z. Radwański, J. Panowicz-Lipska, Zobowiązania, 2008, s. 169). W wypadku śmierci przyjmującego zamówienie, zarówno dług, jak i wierzytelność podlegają dziedziczeniu (art. 922 § 1 k.c.; zob. uwagi do tego artykułu); tak słusznie S. Buczkowski (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 448; K. Zagrobelny (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1059. Z analogicznych względów zagrożeniem dla skuteczności umowy nie jest także śmierć (albo niezdolność do pracy) zamawiającego.

3. Inaczej jest w sytuacjach, w których wykonanie dzieła ze względu na właściwość świadczenia albo też postanowienia umowy (zob. uwagi do art. 356) zależy od osobistych przymiotów przyjmującego zamówienie. W takich wypadkach śmierć (albo niezdolność do pracy) przyjmującego zamówienie powoduje rozwiązanie umowy o dzieło (zob. M. Gersdorf, Umowa..., s. 66-67).

4. Wątpliwości w kontekście zestawienia art. 645 § 1 i art. 356 § 1 in fine k.c. mogą dotyczyć sytuacji, w których spadkobiercy przyjmującego zamówienie (w wypadku gdy wykonanie dzieła nie zależy, zgodnie z umową o dzieło, od jego osobistych przymiotów) nie kontynuują jego działalności i chcą się zwolnić z zobowiązań z umowy o dzieło. Na wypadek wystąpienia takich okoliczności zasadne jest wyraźne zastrzeżenie w umowie o dzieło istnienia (albo nieistnienia) obowiązku osobistego wykonania dzieła (tak K. Kołakowski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 203).

5. Konsekwencją rozwiązania umowy jest obowiązek zwrotu materiału dostarczonego przez zamawiającego, z których powstało częściowo wykonane dzieło (art. 645 § 2 k.c.). Zwrot materiału (materiałów) powinien nastąpić w takim stanie, w jakim materiały w tym czasie się znajdują, za zapłatą jego wartości oraz odpowiedniej części wynagrodzenia (zob. A. Brzozowski (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2005, s. 370; S. Buczkowski (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 448-449).

6. W wypadku gdy właścicielem materiału był zamawiający i dzieło częściowo wykonane przedstawia dla niego ze względu na zamierzony cel umowy określoną wartość, odebrania materiału (w stanie, w jakim się znajduje, za zapłatą jego wartości oraz odpowiedniej części wynagrodzenia) może żądać: 1) przyjmujący zamówienie (w wypadku gdy podstawą skutku z art. 645 k.c. jest niezdolność do pracy) albo 2) spadkobierca przyjmującego zamówienie (w sytuacji, w której skutek z art. 645 k.c. następuje w związku ze śmiercią przyjmującego zamówienie).

7. Na temat znaczenia sformułowania "odpowiednia część wynagrodzenia" zob. uwagi do art. 631.

8. W sytuacji wskazanej w art. 645 k.c. przyjmujący zamówienie albo jego spadkobiercy mogą również żądać odbioru częściowo wykonanego dzieła (zob. też K. Kołakowski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 203).

9. W związku z dokonanym na podstawie art. 645 k.c. zwrotem, dokończenie dzieła (częściowo wykonanego) może być powierzone innej osobie (podobnie jak w wypadku wskazanym w art. 636 § 1 zd. 2 k.c.; zob. uwagi do art. 636).

Art. 646.

 

1. Każdej ze stron umowy o dzieło przysługują na podstawie tego stosunku prawnego określone roszczenia (na temat pojęcia i charakteru prawnego roszczeń zob. uwagi do art. 353). Przykładowo zamawiający może domagać się obniżenia wynagrodzenia w stosunku odpowiednim do nieistotnych wad, natomiast przyjmującemu zamówienie służy w szczególności roszczenie o zapłatę całości albo części wygrodzenia. Wskazane roszczenia co do zasady ulegają przedawnieniu na zasadach określonych w art. 646 k.c.

2. Termin przedawnienia roszczeń wynikających z umowy o dzieło, przysługujących zarówno zamawiającemu, jak i przyjmującemu zamówienie wynosi dwa lata (art. 646 k.c.); zob. W. Czachórski, Zobowiązania, 2007, s. 473; S. Buczkowski (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 449.

3. Zgodnie z uchwałą SN z 21 października 1994 r. (III CZP 136/94, OSNC 1995, nr 2, poz. 38) przewidziany w art. 646 k.c. termin przedawnienia jest terminem szczególnym w rozumieniu art. 118 k.c., gdyż także w stosunku do roszczeń związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej przewiduje krótszy niż trzyletni termin przedawnienia (inaczej niż np. termin przedawnienia roszczeń wynikających z umowy o roboty budowlane, którego podstawą prawną jest przepis ogólny art. 118 k.c.; szerzej zob. J.E. Nowicki, Zamówienia publiczne na roboty budowlane, cz. V, Zamówienia Publiczne. Doradca 2009, nr 10, s. 27 i n.).

4. Przewidziany w art. 646 k.c. termin przedawnienia nie dotyczy roszczeń wynikających z tytułu odpowiedzialności przyjmującego zamówienie za wady dzieła. W odniesieniu do wskazanych roszczeń należy stosować terminy przedawnienia określone w przepisach o rękojmi przy sprzedaży (zob. m.in. A. Brzozowski (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2005, s. 371; Z. Radwański, J. Panowicz-Lipska, Zobowiązania, 2008, s. 174; A. Zimny, Umowa..., s. 31; a także uwagi do art. 563 i 568).

5. Zastrzeżona w umowie o dzieło kara umowna (art. 483 § 1 k.c.) przedawnia się wraz z przedawnieniem zobowiązania głównego (tak, słusznie moim zdaniem, SN w wyroku z 18 listopada 1997 r., II CKN 465/97, Jurysta 1998, nr 6, s. 26; inaczej, dyskusyjnie, jak się wydaje, SN w wyroku z 20 października 2006 r., IV CSK 178/06, OSNC 2007, nr 7-8, poz. 118, w którym stwierdził, że roszczenie o zapłatę kary umownej zastrzeżonej na wypadek wypowiedzenia umowy o dzieło zawartej na czas oznaczony nie jest roszczeniem wynikającym z umowy o dzieło w rozumieniu art. 646 k.c.; zob. też glosę D. Krekory do tego wyroku SN, Glosa 2009, nr 1, s. 40-43).

6. Bieg terminu przedawnienia wskazanego w art. 646 k.c. rozpoczyna się od dnia oddania dzieła (zob. w tym zakresie wyrok SN z 6 lutego 2008 r., II CSK 421/07, LEX nr 361437), a jeżeli dzieło nie zostało oddane - od dnia, w którym zgodnie z treścią umowy miało być oddane (zob. P. Naworski, Początek biegu terminu przedawnienia roszczeń wynikających z umowy o dzieło (próba wykładni art. 646 k.c.), PPH 1998, nr 6, s. 6-13; M. Gersdorf, Umowa..., s. 66).

7. W wyroku z 9 maja 2007 r. (II CSK 77/07, Mon. Praw. 2007, nr 11, poz. 587) SN trafnie stwierdził, że termin przedawnienia umowy o dzieło polegającej na przygotowaniu analiz rozwoju określonego rynku oraz prognoz ekonomicznych wynosi dwa lata i rozpoczyna swój bieg od dnia dostarczenia ostatniego raportu. Sprawdzalność przygotowanej przez firmę konsultingową umowy o dzieło nie warunkuje uznania jej za należycie wykonaną, w konsekwencji brak możliwości dochodzenia odszkodowania w przypadku zaistnienia stanu innego niż prognozowany.

8. Jeżeli przyjmujący zamówienie usuwa wady dzieła na żądanie zamawiającego (art. 636 § 1 k.c.), przewidziany w art. 646 k.c. dwuletni termin przedawnienia roszczenia zamawiającego o zwrot kosztów poprawienia dzieła przez inną osobę rozpoczyna bieg od dnia oddania dzieła po wykonaniu poprawek przez przyjmującego zamówienie, a jeśli to nie nastąpiło - po upływie terminu do poprawienia, wyznaczonego przez zamawiającego (zob. uchwała SN z 28 października 1997 r., III CZP 42/97, OSNC 1998, nr 4, poz. 54; podobnie SN w wyroku z 20 kwietnia 2006 r., III CSK 2/06, OSNC 2007, nr 2, poz. 28; tak również m.in. K. Kołakowski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 204; inaczej J.P. Naworski (w:) glosa do uchwały SN z 28 października 1997 r., III CZP 42/97, OSP 1998, z. 4, poz. 86, który uznaje to stanowisko SN za błędne, ale korzystne dla zamawiającego).

9. Stosowanie zasad przedawnienia wskazanych w art. 646 k.c. w sytuacji, gdy termin zapłaty wynagrodzenia został umownie określony na więcej niż dwa lata od dnia oddania dzieła, jest wątpliwe. Przyjęcie, że analizowane roszczenie o wypłatę wynagrodzenia jeszcze przed powstaniem wymagalności może ulec przedawnieniu, nie znajduje uzasadnienia (zob. art. 120 § 1 k.c. oraz uwagi do art. 120). Wydaje się zatem, że w tym wypadku dwuletni termin przedawnienia powinien być liczony nie od momentu oddania dzieła, ale od dnia wymagalności roszczenia o zapłatę wynagrodzenia (tak też, słusznie moim zdaniem, K. Zagrobelny (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1060).

Art. 647.

 

1. W umowie o roboty budowlane wykonawca zobowiązuje się do oddania inwestorowi obiektu powstałego w wyniku wykonania ustalonego zakresu robót, a inwestor do dokonania czynności związanych z przygotowaniem i prowadzeniem robót oraz do odebrania zbudowanego obiektu i do zapłaty umówionego wynagrodzenia. Podstawową regulację prawną omawianej umowy stanowią przepisy art. 647-658 k.c., a ponadto - na podstawie odesłania z art. 656 k.c. - przepisy art. 635, 636, 637, 638 i 644 k.c.; wreszcie, zgodnie z dalszym odesłaniem z art. 638 k.c., także art. 556 i n. k.c. w zakresie dotyczącym odpowiednio rękojmi za budynek.

2. Celem umowy jest wzniesienie (w całości albo w części) określonego w projekcie "obiektu budowlanego", czyli budynku lub innej budowli względnie kompleksu obiektów. Umowa może także przewidywać wybudowanie tylko części obiektu budowlanego, w szczególności segmentu domu szeregowego czy jednego z apartamentów.

3. Budynki podzielić można na budynki mieszkalne oraz budynki o przeznaczeniu gospodarczym, a wśród innych budowli obiekty przemysłowe oraz specjalistyczne budowle i konstrukcje, takie jak: mosty, wieże, platformy. Budynek należy wykonać zgodnie z odpowiednim projektem i z zasadami wiedzy technicznej, a realizacja inwestycji podlega obszernym przepisom szeroko rozumianego prawa budowlanego stanowiącego gałąź prawa administracyjnego. Podstawowym aktem prawnym jest ustawa z 7 lipca 1994 r. - Prawo budowlane (tekst jedn.: Dz. U. z 2006 r. Nr 156, poz. 1118 z późn. zm.).

4. Umowa o roboty budowlane wskazywana jest także w praktyce za pomocą innych określeń, w szczególności jako umowa o realizację inwestycji budowlanej, umowa o wykonanie budynku, umowa o wykonanie remontu budynku (por. art. 658 k.c.). Od umowy o roboty budowlane należy odróżnić inną, poprzedzającą ją zwykle umowę o wykonanie projektu budynku (obiektu), którą inwestor zawiera z projektantem.

5. Umowa o roboty budowlane poprzedzona być może umową przedwstępną, zobowiązującą do późniejszego zawarcia umowy o roboty budowlane jako umowy przyrzeczonej, której zawarcie uzależnione jest od dokonania czynności poprzedzających rozpoczęcie inwestycji budowlanej lub uzyskania określonych decyzji administracyjnych.

6. Stronami umowy są: inwestor (zamawiający) i wykonawca. W myśl obecnej regulacji umowę o roboty budowlane mogą zawierać zarówno osoby fizyczne, jak i prawne.

7. Na treść umowy o roboty budowlane składają się prawa i obowiązki o charakterze cywilnoprawnym, które wynikają bezpośrednio z przepisów kodeksu cywilnego. Trzeba jednak wskazać i inne elementy sytuacji prawnej stron, które wynikają z szeroko pojętego prawa budowlanego. Z uwagi na ten szczególny charakter umowy o roboty budowlane jej treść dogodnie jest omówić, odwołując się w pierwszym rzędzie do obowiązków każdej ze stron, którym to obowiązkom odpowiadają określone prawa drugiej strony. W umowie należy wskazać projekt budowlany, stanowiący jej integralną część, terminy przekazania dokumentacji, terminy wykonania robót oraz terminy ich odbioru, określić wynagrodzenie lub sposób jego kalkulacji, a także termin i sposób jego zapłaty (por. szczegółowe wyliczenie obowiązków stron umowy: J. Strzępka (w:) System prawa prywatnego, t. 7, 2001, s. 306-307).

8. Umowa o roboty budowlane ma charakter konsensualny, odpłatny i jest umową rezultatu. Stanowi umowę pochodną od umowy o dzieło, od której wyodrębniła się w procesie swojego rozwoju historycznego jako osobna umowa nazwana. W literaturze przedmiotem sporu są: po pierwsze charakter wzajemnej relacji obu umów, a po drugie jej konsekwencje na polu wykładni przepisów odnoszących się do tych umów.

9. Zwolennikiem silniejszego związku omawianej umowy z umową o dzieło jest A. Brzozowski (zob. A. Brzozowski (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2003, s. 186). Stanowisko takie znaleźć można także w części orzeczeń SN; na przykład w wyroku z 7 listopada 1997 r. (II CKN 446/77, OSNC 1998, nr 4, poz. 67) wskazano, że umowa ta jest podtypem umowy o dzieło. Natomiast zdaniem innych przedstawicieli doktryny umowa o roboty budowlane stanowi umowę w pełni odrębną od umowy o dzieło, za czym przemawia w szczególności enumeratywne ograniczenie odesłania do umowy o dzieło zawarte w art. 656 k.c. (por. E. Zielińska (w:) Prawo umów budowlanych, pod red. J. Strzępki, Warszawa 2001, s. 308-309; J. Strzępka (w:) System prawa prywatnego, t. 7, 2001, s. 295; K. Zagrobelny (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1061, a także wyrok z 5 marca 1997 r., II CKN 28/97, OSNC 1999, nr 6-7, poz. 90 oraz uchwała SN (7) z 11 stycznia 2002 r., III CZP 63/01, OSNC 2002, nr 9, poz. 106, gdzie zdecydowanie podkreślono odmienność tych umów).

10. Za silniejszym związkiem tej umowy z umową o dzieło przemawia genetyczne podobieństwo tych umów, co przejawia się w tożsamości cech esensialnych, natomiast istotne różnice polegają tylko na innym nasileniu tych cech. W prawie cywilnym umowy nazwane dzielone są bowiem zarówno za pomocą zabiegów klasyfikacyjnych, uwzględniających występowanie odmiennych cech, jak i typologicznych, wskazujących odmienne nasilenie takich samych cech. Obecnie, po nowelizacji z 1990 r., nie występują już różnice w zakresie podmiotowego charakteru w porównaniu z umową o dzieło, ponieważ zarówno inwestorem, jak i wykonawcą może być także osoba fizyczna. Jednak umowa o roboty budowlane odznacza się bezspornie wieloma szczególnymi elementami, związanymi ze specyfiką samego obiektu budowlanego, profesjonalnym w praktyce charakterem bezpośredniego wykonawcy robót oraz bardzo obszernym, odrębnym uregulowaniem problematyki budowlanej w przepisach prawa administracyjnego. Nie są to jednak cechy esensialne i występuje nadal genetyczne podobieństwo obu umów. Przeciwny pogląd wyraził SN w uchwale z 11 stycznia 2002 r. (III CZP 63/01, OSNC 2002, nr 9, poz. 106), wskazując dwie odmienne - zdaniem SN - cechy esensialne, a mianowicie to, że przedmiotem niepieniężnego świadczenia wykonawcy jest zawsze obiekt o większych rozmiarach, który powstaje na podstawie projektu w wyniku robót budowlanych, podlegającym przepisom prawa budowlanego, a po drugie występuje "szczególna postać współdziałania inwestora z wykonawcą w zakresie przygotowania i wykonania przedmiotu świadczenia, przejawiająca się w dostarczeniu projektu i przekazaniu terenu budowy".

11. Wydaje się, że istniejące niewątpliwie różnice między umową o dzieło a umową o roboty budowlane nie mają esensialnego charakteru. Jednak to wcale nie uniemożliwia uznania omawianej umowy za odrębną umowę nazwaną. Ważne różnice występują bowiem w aspekcie funkcjonalnym, z uwagi na to, że umowa o roboty budowlane istotnie odnosi się do realizacji znacznie większych i bardziej złożonych obiektów, niż to ma miejsce w odniesieniu do umowy o dzieło. Z tego właśnie względu nie ma potrzeby regulowania w umowie o roboty budowlane takiej problematyki jak określenie wynagrodzenia, ponieważ profesjonalny wykonawca określa to w umowie w ścisły sposób. Także cechy obiektu określone są z drobiazgową zwykle dokładnością w dokumentach projektowych, a zmiany w toku realizacji dotyczą jedynie pewnego, wąskiego marginesu decyzji.

12. W konsekwencji, stosując przepisy kodeksu cywilnego, należy z jednej strony uwzględniać genetyczne podobieństwo umowy o roboty budowlane do umowy o dzieło, co pozwoliło na rozwiązanie wielu problemów szczegółowych drogą odesłania do przepisów umowy o dzieło (art. 635-638 i art. 644 k.c.). Z drugiej strony nie można zapominać o typologicznej i funkcjonalnej odmienności obu umów. Paradoksalnie więc to właśnie podobieństwo genetyczne powoduje konieczność ścisłej delimitacji odesłania, ponieważ funkcjonalna odmienność obu umów wyklucza w tej mierze wykładnię rozszerzającą art. 656 k.c. Przejawia się to w nieprzydatności i braku zastosowania także per analogiam pozostałych przepisów umowy o dzieło (np. art. 628, 629, 632, 646 k.c.) i stwarza konieczność stosowania przepisów części ogólnej prawa zobowiązań (tak P. Sokal, glosa do uchwały SN z 11 stycznia 2002 r., III CZP 63/01, Pr. Sp. 2003, nr 12, s. 54; K. Zagrobelny (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1062; odmiennie wyrok SN z 15 czerwca 2007 r., V CSK 63/07, Biul. SN 2007, nr 12, s. 11, wskazujący, że art. 632 k.c. może być jednak stosowany w drodze analogii do umowy o roboty budowlane).

13. Rozgraniczenie obu umów wymaga w praktyce uwzględnienia wszystkich wskazanych wyżej kryteriów. W konsekwencji w odniesieniu do umów mających za przedmiot wykonanie usług o budowlanym charakterze jako umowy o dzieło należy kwalifikować umowy dotyczące prac w mniejszym rozmiarze, czyli drobniejsze usługi rzemieślników budowlanych, takie jak: budowa garażu, remonty i przebudowy części pojedynczego lokalu itp. (por. J. Strzępka (w:) System prawa prywatnego, t. 7, 2001, s. 295; A. Karnicka-Kawczyńska, Umowa o roboty budowlane, Pr. Sp. 1999, nr 7-8, s. 56).

14. Natomiast umowa o roboty budowlane dotyczy większych budynków, takich jak: domy mieszkalne, domy wielomieszkaniowe, biurowce itp. oraz innych obiektów budowlanych, jak mosty, wiadukty, konstrukcje wysokościowe itp.

15. Dyskusyjne wydaje się w tym świetle stanowisko SN zawarte w wyroku z 25 marca 1998 r. (II CKN 653/97, OSNC 1998, nr 12, poz. 207), odwołujące się do kryterium obiektu budowlanego, ponieważ, jak trafnie wskazano w doktrynie, taki charakter mają także tzw. obiekty małej architektury, do których należy jednak stosować umowę o dzieło, którym może być także mały obiekt budowlany.

16. Podstawowym uprawnieniem zamawiającego jest uzyskanie wykonanego obiektu budowlanego, który stanowi materialny rezultat, a podstawowym uprawnieniem wykonawcy jest otrzymanie wynagrodzenia w umówionej przez strony wysokości. Przed zmaterializowaniem się określonego w umowie rezultatu (budynku, obiektu) istnieje w świadomości stron pewne jego wyobrażenie, "abstrakcyjny pierwowzór", ujęty w ramach projektu budowlanego. Natomiast w obecnych warunkach ekonomicznych należy wyeksponować w pełni interes wykonawcy, dla którego najważniejsza jest perspektywa osiągnięcia konkretnego zysku.

17. Obowiązki inwestora podzielić można w myśl przepisu art. 647 k.c. na trzy grupy, a mianowicie: na obowiązki związane z przygotowaniem robót budowlanych, z ich wykonaniem oraz z zapłatą wynagrodzenia. Przepis ten precyzuje obowiązki inwestora, odsyłając wprost do szeroko rozumianego prawa budowlanego, określających czynności związane z przygotowaniem robót - w szczególności do przekazania terenu budowy i dostarczenia projektu - a w końcu do odebrania obiektu i zapłaty umówionego wynagrodzenia.

18. Inwestor ma także obowiązek współdziałania z innymi uczestnikami procesu budowlanego, a w szczególności podejmowania decyzji w sprawach od niego zależnych.

19. Obowiązki inwestora obejmują przygotowanie finansowe i organizacyjne robót budowlanych, a w szczególności uzyskanie projektów (kupno gotowego projektu, zlecenie opracowania oryginalnego projektu).

20. Czynności przygotowawcze poprzedzają wykonanie inwestycji i objęte są obowiązkiem inwestora. Niewykonanie czynności przygotowawczych powoduje niemożność wykonania umowy. Czynności przygotowawcze obejmują: po pierwsze uzyskanie lokalizacji inwestycji (por. art. 39 ustawy z 27 marca 2003 r. o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym, Dz. U. Nr 80, poz. 717 z późn. zm.). Po drugie opracowanie dokumentacji projektowej (zwłaszcza projektu budowlanego) potrzebnej do rozpoczęcia i prowadzenia robót budowlanych, a po trzecie uzyskanie pozwolenia na budowę (art. 28 pr. bud.). Pozwolenie to uzyskuje inwestor po przedstawieniu projektu budowlanego i tytułu własności gruntu albo innego prawa do dysponowania gruntem (art. 32 i 33 pr. bud.). Czwartą czynność przygotowawczą stanowi zapewnienie nadzoru inwestorskiego i autorskiego.

21. Czynności przygotowawcze lub czynności związane z realizacją inwestycji wymagają z zasady zawarcia dodatkowych umów z podmiotami dokonującymi tych czynności (umowa o wykonywanie prac projektowych, umowa o pełnienie nadzoru inwestorskiego, umowa o prace projektowe w budownictwie, umowa o wykonywanie nadzoru autorskiego).

22. Dodatkowe umowy zawiera inwestor mający dokumentację i pozwolenie na budowę z osobami mającymi odpowiednie kwalifikacje do prowadzenia robót (kierownik budowy) i ich nadzoru (inspektor nadzoru inwestorskiego, projektant sprawujący nadzór autorski) oraz dokonywania odbioru technicznego budowli.

23. Obowiązki wykonawcy polegają przede wszystkim na wykonaniu obiektu zgodnie z umową i normami prawa budowlanego, zabezpieczeniu placu budowy oraz na oddaniu zdatnego do użytku wybudowanego obiektu budowlanego.

24. W myśl przepisu art. 658 k.c. regulację prawną dotyczącą omawianej umowy stosuje się odpowiednio do umowy o wykonanie remontu budynku lub budowli (por. uwagi do art. 658).

25. Kontrowersyjny jest w literaturze przedmiotu problem podzielności świadczenia wykonawcy. Podzielność świadczenia umożliwia w szczególności odstąpienie od umowy ze skutkiem ex nunc, co pozwala na utrzymanie umowy co do części już wykonanej, a jeżeli świadczenie jest niepodzielne, odstąpienie następuje ze skutkiem ex tunc, czyli dotyczy zarówno już zbudowanej części obiektu, jak i części jeszcze niezrealizowanej. Nie ulega więc wątpliwości, że problem podzielności albo niepodzielności świadczenia w umowie o roboty budowlane ma fundamentalne znaczenie dla praktyki obrotu gospodarczego.

26. Charakter świadczenia wykonawcy budzi wątpliwości w judykaturze w aspekcie podzielności tego świadczenia. Początkowo SN opowiadał się za niepodzielnym jego charakterem (por. wyrok SN z 14 marca 2002 r., IV CKN 821/00, LEX nr 54375 oraz orzeczenie SN z 4 czerwca 2002 r., I CK 1/02, niepubl.). Jednak w późniejszym wyroku z 19 marca 2004 r. (IV CK 172/03, wskazane w uzasadnieniu wyroku SN z 16 listopada 2005 r., V CK 350/05, Biul. SN 2006, nr 3, s. 11) SN przyjął, że świadczenie wykonawcy jest podzielne, ponieważ z reguły można je spełnić częściami bez istotnej zmiany przedmiotu świadczenia. W wyroku z 16 listopada 2005 r. SN wskazał jednak, że "przesądzenie podzielnego lub niepodzielnego charakteru świadczenia wykonawcy w umowie przewidzianej w art. 647 k.c. zależeć będzie przede wszystkim od postaci przedmiotu wspomnianego świadczenia (niektóre roboty mogą mieć bowiem charakter podzielny), a w każdym razie - od woli stron wyrażonej w umowie". To stanowisko rozwinięto w kolejnych orzeczeniach. W uzasadnieniu wyroku z 20 kwietnia 2006 r. (III CSK 11/06, LEX nr 439201) SN wskazał, że "niepodzielność przedmiotu świadczenia nie może być utożsamiana z niepodzielnością świadczenia", a podzielności takiej nie wykluczają cechy prawne charakteryzujące świadczenie wykonawcy robót budowlanych, "a mianowicie samo określenie przedmiotu świadczenia jako obiektu zindywidualizowanego (species) i jednorazowy charakter świadczenia wykonawcy". Z kolei w wyroku z 5 listopada 2008 r. (I CSK 198/08, LEX nr 483312) SN wskazał, że to, czy świadczenie wykonawcy określonych robót budowlanych ma charakter podzielny w rozumieniu art. 379 § 2 k.c., "należy ocenić przez pryzmat regulacji zawartej w art. 647 k.c. oraz treści regulacji zawartej w samej umowie". Wreszcie w wyroku z 4 czerwca 2009 r. (III CSK 337/08, LEX nr 512064) SN wskazał, że: "O tym, czy świadczenie niepieniężne przewidziane w umowie o roboty budowlane jest podzielne, czy niepodzielne, w rozumieniu art. 491 § 2 w związku z art. 379 § 2 k.c., decydują przede wszystkim postanowienia umowy interpretowane zgodnie z art. 65 § 2 k.c.".

27. Pogląd o podzielności świadczenia wykonawcy spotkał się z krytyką doktryny. M. Lemkowski wskazał, że świadczenia polegające na działaniu (facere) są podzielne jedynie wówczas, gdy "są to czynności jednorodne, trwające w czasie lub powtarzające się, a poszczególne jego części muszą mieć wszystkie istotne właściwości całego świadczenia"; wykonanie robót budowlanych nie stanowi działań jednorodnych, lecz są one złożone, a ich rezultatem jest rzecz oznaczona co do tożsamości, "zupełnie niedająca się podzielić pomiędzy strony stosunku zobowiązaniowego" (M. Lemkowski, glosa do wyroku SN z 19 marca 2004 r., IV CK 172/03, Rejent 2006, nr 1, s. 136). Także W. Białończyk podniósł, że zobowiązanie wykonawcy jest zobowiązaniem rezultatu i w odniesieniu do jego świadczenia "nacisk powinien być położony na "obiekt", a nie na "roboty budowlane", gdyż nie jest to zobowiązanie starannego działania" (W. Białończyk, glosa do wyroku SN z 19 marca 2004 r., IV CK 172/03, OSP 2006, z. 2, poz. 18; por. także M. Jamka, Przedwczesne zakończenie umowy o roboty budowlane, Mon. Praw. 2007, nr 16, s. 886).

28. Poglądy te są przekonujące w odniesieniu do umowy zakładającej osiągnięcie rezultatu w postaci ukończonego całkowicie obiektu budowlanego, który jest rzeczą konstrukcyjnie jednolitą i stanowi integralną całość. Może być on, co prawda, wykonywany "etapami", ale nie jest to równoznaczne z wykonywaniem samodzielnymi "częściami" i dlatego należy podzielić pogląd o niepodzielnym, co do zasady, charakterze rezultatu umowy o wybudowanie obiektu budowlanego, aczkolwiek w niektórych sytuacjach możliwa jest podzielność tego świadczenia. Niepodzielność omawianego świadczenia wynikać może z konieczności przestrzegania warunków technicznych i technologicznych wykonywania robót budowlanych, uregulowanych w przepisach prawa budowlanego. Co do zasady to nie strony decydują w umowie o tym, czy obiekt może powstawać stopniowo, a każdy etap stanowić będzie osobne świadczenie, o możliwości takiej etapowej realizacji przesądzają przepisy prawa budowlanego. Te przepisy istotnie mogą dopuszczać podział prac dotyczących niektórych obiektów, ale niektóre obiekty budowlane z zasady należy wykonywać w ramach jednolitego procesu technologicznego, a odbiór techniczny dotyczy całości obiektu. Dotyczy to nie tylko takich obiektów jak mosty czy wiadukty, których realizacja (poza fazą wstępną) nie powinna być zatrzymywana i rozliczana bez oceny technicznej obiektu i technicznych parametrów zarówno jego części, jak i całości obiektu, ale dotyczyć może i innych budowli i budynków. Zasadniczo w miarę postępu technicznego i rosnącej zawiłości specjalistycznych procesów technologicznych maleje znaczenie woli stron w odniesieniu do ewentualnej etapowej realizacji inwestycji, a dominują przepisy prawa budowlanego.

29. O charakterze świadczenia w umowie decyduje zwykle charakter zachowania podmiotu dokonującego świadczenia, ale w umowie o roboty budowlane chodzi o zachowania prowadzące do stworzenia ściśle określonego stanu rzeczy w postaci materialnego rezultatu, który jest precyzyjnie opisany technicznie i podlega technicznej całościowej ocenie. O podzielności świadczenia decyduje więc w znacznej mierze charakter tego stanu rzeczy. Trafnie co prawda wskazuje się w najnowszej judykaturze SN na znaczenie woli stron dla uchwycenia podzielnego albo niepodzielnego charakteru świadczenia wykonawcy, ale jest to tylko jeden, i to niewystarczający, aspekt tego problemu. Jednak to nie umowa decyduje ostatecznie o podzielności świadczenia wykonywanego w ramach danej umowy. Postanowienia umowy są tylko jednym z elementów dookreślających charakter świadczenia, który zależy przede wszystkim od regulacji prawa budowlanego, a które ma na tym polu charakter nadrzędny względem woli stron.

30. Elementy decydujące o podzielnym charakterze świadczenia w umowie o roboty budowlane podzielić można na subiektywne oraz obiektywne. Postanowienia umowy stanowią element subiektywny, ale nie ma on dowolnego charakteru i musi być skorelowany z elementem obiektywnym, czyli cechami technicznymi obiektu lub cechami technologicznymi procesu budowlanego. Obiekt taki istotnie można w niektórych wypadkach podzielić na części, które mogą także stanowić przedmiot odrębnych umów, jednak sposób takiego podziału nie jest dowolny, subiektywny, ale obiektywnie ograniczony. Stany rzeczy realizowane w umowie o roboty budowlane podlegają bowiem przepisom prawa budowlanego, którego przepisy decydują ostatecznie o dopuszczalności realizacji stanów "niekompletnych" i tylko w sytuacji, gdy jest to dopuszczalne, strony mogą o tym skutecznie postanowić w umowie.

31. Niepodzielności przedmiotu świadczenia nie przeczy możliwość zawarcia umowy o roboty budowlane, polegające na wybudowaniu w ramach jednej umowy obiektu budowlanego tylko w określonej części lub stanie zaawansowania robót. W szczególności obiekt taki może być wykonany częściowo (tak K. Zagrobelny (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1062), na przykład tylko w stanie surowym lub bez wykonania w nim instalacji wodno-sanitarnych czy elektrycznych. Rezultat określony w umowie stanowi wówczas przedmiot świadczenia niepodzielnego, choć i w tym wypadku może ono być wykonywane etapami, co jednak nie spowoduje powstania cechy podzielności świadczenia w ramach jednej umowy. Zawarcie takich umów jest nierzadko stosowane w praktyce, a taki budynek stanowi także pewną konstrukcyjną całość (jest to jednak ryzykowne z gospodarczego punktu widzenia, z uwagi na niebezpieczeństwo zniszczenia lub uszkodzenia takiego obiektu, jeżeli dokonanie prac wykończeniowych uległoby nadmiernemu odroczeniu).

32. Odrębne zagadnienie stanowi podzielność świadczenia w odniesieniu do umowy o przeprowadzenie remontu (art. 658 k.c.), gdzie rezultat jest "ucieleśniony" w sposób pochodny względem już istniejącego budynku i można przyjąć, że niektóre z prac remontowych mogą być wykonane oddzielnie bez uszczerbku dla innych prac wykonywanych w ramach jednej umowy.

33. W razie wątpliwości co do zakresu robót, w myśl art. 649 k.c. istnieje domniemanie, iż wykonawca podjął się wszystkich robót objętych projektem, który stanowi część składową umowy (por. niżej, uwagi do art. 649).

34. W razie opieszałości oraz niestarannego działania wykonawcy, inwestor może bez wyznaczenia terminu dodatkowego odstąpić od umowy jeszcze przed upływem terminu do wykonania budynku na podstawie art. 656 w zw. z art. 635 k.c. (por. uwagi do art. 656, teza 28).

35. Jeżeli wykonawca prowadzi roboty w sposób wadliwy albo sprzeczny z umową, inwestor po upływie terminu dodatkowego może od umowy odstąpić oraz może powierzyć poprawienie lub dalsze wykonanie budynku innej osobie, na koszt i ryzyko wykonawcy - art. 656 w zw. z art. 636 § 1 k.c. (por. uwagi do art. 656, teza 30).

36. W odniesieniu do umów deweloperskich odrębną regulację zawiera przepis art. 9 ust. 3 u.w.l., stanowiąc, że w wypadku wadliwego wykonywania umowy przez dewelopera, każdy z jego kontrahentów może złożyć do sądu wniosek, aby sąd powierzył dalsze wykonywanie umowy innemu wykonawcy na koszt i niebezpieczeństwo dewelopera.

37. Inwestor może wznosić budynek dla własnego użytku albo w celu późniejszej sprzedaży całego budynku lub poszczególnych mieszkań innym podmiotom.

38. Inwestor finansujący tylko inwestycję jest tzw. inwestorem bezpośrednim, zlecając - drogą osobnej umowy - wyspecjalizowanemu podmiotowi ("inwestorowi zastępczemu") wykonanie innych czynności, czyli realizację procesu budowlanego. W zakres takiej umowy o zastępstwo inwestycyjne wchodzi przygotowanie, dalsza organizacja i zarządzanie procesem inwestycyjnym oraz jego rozliczenie. Inwestor zastępczy z reguły jest przedsiębiorcą, mającym odpowiednie kwalifikacje zawodowe.

39. W praktyce umowy o zastępstwo inwestycyjne przybierają charakter przedstawicielski względnie powierniczy (por. J. Strzępka, Umowy powiernicze w procesie budowlanym, Pr. Sp. 2001, nr 4, s. 32). Umowa powiernicza zobowiązuje inwestora zastępczego do działania we własnym imieniu, ale na rachunek inwestora bezpośredniego, natomiast w umowie przedstawicielskiej inwestor zastępczy działa w imieniu oraz na rachunek zlecającego, a jego czynności należy oceniać według przepisów o przedstawicielstwie (por. wyrok SA w Warszawie z 13 lipca 2005 r., VI ACa 214/05, niepubl.).

40. W orzecznictwie SN przyjmuje się, że umowa o zastępstwo inwestycyjne jest umową nienazwaną, do której odnoszą się bezpośrednio przepisy części ogólnej prawa zobowiązań (wyrok SN z 16 lutego 2001 r., IV CKN 269/00, OSNC 2001, nr 9, poz. 139). Należy jednak uznać ją za tzw. typ empiryczny, czyli umowę mającą pewną ustaloną treść, która wykształciła się w praktyce obrotu gospodarczego. Do takiej umowy można więc per analogiam stosować przepisy odnoszące się do umów nazwanych, które są do nich najbardziej zbliżone. Z tego punktu widzenia jest to umowa najbardziej zbliżona do umowy zlecenia, polegającej na świadczeniu usług.

41. Z uwagi na wielkość budowli wyróżnia się także kategorię "drobnych inwestorów", budujących na przykład dom jednorodzinny lub pomieszczenia dla niewielkich przedsiębiorstw.

42. Wielkie organizacje budowlane powstają w wyniku procesów przebiegających na rynku budowlanym, poprzez organizacyjną konsolidację przedsiębiorców w formie spółki lub konsorcjum, w którego skład wchodzą zwykle banki lub grupy kapitałowe. Takie podmioty są zdolne do samodzielnej realizacji procesu inwestycyjnego bez zawierania jakichkolwiek umów z "zewnętrznymi" podmiotami. Wybudowane tą drogą obiekty są następnie eksploatowane przez te złożone podmioty albo sprzedawane w całości lub części.

43. Ponieważ proces inwestycji budowlanych podlega przepisom prawa budowlanego, w myśl art. 17 i 18 pr. bud., na każdym inwestorze ciążą liczne obowiązki administracyjnoprawne, jako na "uczestniku procesu budowlanego" (pozostałymi uczestnikami tego procesu są: inspektor nadzoru inwestorskiego, projektant i kierownik budowy lub robót).

44. Deweloperzy stanowią szczególną odmianą inwestorów, budując domy mieszkalne w celu ich dalszej sprzedaży. Ich nazwa pochodzi od angielskiego słowa developer, odnoszącego się do osoby, która kupuje grunt i rozwija na nim działalność inwestycyjną, podnosząc w ten sposób wielokrotnie wartość zabudowanego przez siebie gruntu oraz gruntów sąsiednich. Umowy deweloperskie podlegają dodatkowo regulacji zawartej w art. 9 u.w.l.

45. Inwestor może zawrzeć umowę z jednym albo z kilkoma wykonawcami, czyli wykonawcami częściowymi.

46. Wykonawcą może być zarówno podmiot, który samodzielnie, bezpośrednio zajmuje się wykonaniem robót - "generalny wykonawca", jak i podmiot korzystający w tej mierze - jako "główny wykonawca" - z usług innych wyspecjalizowanych podmiotów, czyli "podwykonawców", czyli dalszych wykonawców.

47. Główny wykonawca może ograniczyć się wyłącznie do samego zorganizowania procesu budowlanego, nie wykonując bezpośrednio żadnej z robót.

48. Jako wykonawca może obecnie zawrzeć umowę z inwestorem i taki przedsiębiorca, który nie wykonuje samodzielnie żadnych czynności budowlanych, tylko wszystkie powierza innemu podwykonawcy, w tym nawet organizację procesu budowlanego. Taki podwykonawca z kolei korzysta często z usług całego "łańcucha" dalszych podwykonawców.

49. Wykonawcy częściowi uczestniczą odpowiednio tylko w wykonaniu części robót budowlanych. Opisane zjawiska wiążą się ze zmianami społeczno-gospodarczymi i pojawieniem się z jednej strony wielkiej liczby samodzielnych przedsiębiorców, a z drugiej strony rozpadem dawnych, wielkich przedsiębiorstw (kombinatów) budowlano-montażowych i przedsiębiorstw wykonawstwa specjalistycznych robót branżowych: budowlanych, wykończeniowych lub remontowych.

50. Świadczeniem wzajemnym inwestora jest wynagrodzenie wykonawcy, które, co do zasady, zawierać powinno w sobie zwrot wszystkich kosztów, jakie ponosi wykonawca, oraz jego ogólnie rozumiany zysk. Ponieważ umowa o roboty budowlane jest zawsze umową wzajemną i odpłatną, niedopuszczalne byłoby pozbawienie przyjmującego zamówienie tego zysku. Zysk stanowi ekonomiczną przesłankę zawarcia omawianej umowy i ten charakter umowy sprawia, że jeżeli przeprowadzone roboty nie doprowadzą do wykonania obiektu budowlanego, z przyczyn leżących po stronie inwestora, nie może on pozbawić wykonawcy zysku wynikającego z zawarcia umowy (por. uwagi do art. 656, teza 34).

51. Wynagrodzenie wykonawcy musi być dokładnie ustalone w umowie albo jako wynagrodzenie ryczałtowe, w postaci z góry ustalonej kwoty, albo wynagrodzenie kosztorysowe, przez wskazanie podstaw i reguł jego ustalenia, i którego wysokość zostanie obliczona po ukończeniu robót, według ustalonych w umowie zasad. Konieczność ścisłego określenia wynagrodzenia wynika z istoty umowy o roboty budowlane, która wyklucza pominięcie tej kwestii w umowie zawartej przez strony. Przepisy dotyczące umowy o roboty budowlane nie zawierają w konsekwencji regulacji problematyki wynagrodzenia, ponieważ profesjonalny wykonawca z zasady powinien zadbać o to, aby szczegółowo określić tę materię w umowie. Nietrafny w tej mierze wydaje się więc pogląd o istnieniu luki w prawie i konieczności stosowania przepisów odnoszących się do umowy o dzieło (art. 630-632 k.c.; tak SN w wyroku z 15 czerwca 2007 r., V CSK 63/07, Biul. SN 2007, nr 12, s. 11, wskazując, że art. 632 k.c. może być stosowany w drodze analogii do umowy o roboty budowlane; W. Białończyk, glosa do wyroku SN z 6 maja 2004 r., II CK 315/03, OSP 2005, z. 5, poz. 60; por. także orzeczenie SN z 29 września 2009 r., III CZP 41/09, Biul. SN 2009, nr 9, s. 8).

52. Natomiast podzielić należy pogląd SA w Warszawie zawarty w wyroku z 17 lutego 2005 r. (VI ACa 680/04, niepubl.), że brak regulacji wynagrodzenia ryczałtowego w przepisach dotyczących umowy o roboty budowlane nie oznacza, że strony w ramach swobody umów nie mogą uzgodnić takiego właśnie wynagrodzenia.

53. Wynagrodzenie ryczałtowe jest określone nominalnie, stanowiąc dokładną co do wysokości, absolutną kwotę pieniężną. Wynagrodzenie to nie podlega już zwiększeniu, ponieważ do umowy o roboty budowlane nie stosuje się tych przepisów art. 630-632 k.c., dotyczących umowy o dzieło, które pozwalają wyjątkowo na podwyższenie wynagrodzenia ryczałtowego.

54. Wysokość wynagrodzenia kosztorysowego zostaje obliczona po ukończeniu robót, według ustalonych w umowie ścisłych zasad, czyli wskaźników kalkulacji końcowego wynagrodzenia, uwzględniających takie zmieniające się w czasie elementy jak rynkowe ceny materiałów, robocizny, transportu, energii z poszczególnych okresów budowy. Występowanie wynagrodzenia kosztorysowego jest zjawiskiem typowym dla robót budowlanych. W chwili zawarcia umowy można dokonać określenia orientacyjnej wysokości wynagrodzenia kosztorysowego drogą rachunku symulacyjnego. Taki rachunek uwzględnia zakres przewidywanych robot i materiałów określonych przedmiotem umowy i dostarczonej dokumentacji projektowej, katalogów norm scalonych na roboty i materiały oraz przyjętych w umowie stawek i zasad określenia ceny. Obliczenie wysokości wynagrodzenia kosztorysowego może nastąpić w odniesieniu do wykonanej już części robót, poprzez uwzględnienie stanu zaawansowania robót (wyrażonego procentowo) oraz ceny ustalonej w kalkulacji wynikowej dla tej właśnie części. W konsekwencji zapłata wynagrodzenia kosztorysowego może następować etapami, w miarę realizacji inwestycji. Ta metoda pozwala równomiernie rozłożyć ryzyko związane ze zmianami cen.

55. Jeżeli w toku realizacji inwestycji pojawi się konieczność wykonania prac dodatkowych, nieobjętych w zestawieniu robót, wykonawca nie może uzależnić ich wykonania od podwyższenia umówionego wynagrodzenia ryczałtowego. Profesjonalny wykonawca musi odznaczać się bowiem znajomością rzeczy i obliczając wysokość wynagrodzenia, powinien przewidzieć niezbędny zakres prac. Dotyczy to jednak robót związanych z wykonaniem budynku w jego kształcie określonym w projekcie. Jeżeli bowiem w toku robót pojawi się potrzeba wykonania dodatkowych elementów budynku, które nie były przewidziane w umowie i w projekcie, to strony mogą - ale nie muszą - w drodze porozumienia poszerzyć zakres robót i zwiększyć wynagrodzenie. Dokonuje się tego drogą aneksu do już zawartej umowy.

56. W związku z wykonywaniem robót budowlanych za fundusze pochodzące ze środków publicznych, inwestor musi z zasady wyłonić wykonawcę w wyniku przeprowadzenia obowiązkowego przetargu, którego warunki wskazują wysokość kwoty ryczałtowej, jaką uzyska wykonawca za wybudowanie obiektu. Wynagrodzenie ustalone w wyniku przetargu stanowi inną wartość niż wartość zamówienia określona na podstawie art. 33 ustawy z 29 stycznia 2004 r. - Prawo zamówień publicznych (tekst jedn.: Dz. U. z 2010 r. Nr 113, poz. 759). Wykonawca, akceptując warunki przetargu i ustalone ostatecznie w jego wyniku wynagrodzenie, godzi się na poniesienie ryzyka związanego z koniecznością zrealizowania umówionego zakresu robót budowlanych w zamian za to z góry określone wynagrodzenie. Zagadnienie dopuszczalności i zakresu ewentualnej zmiany (aneksowania) takich umów określają przepisy szczególne (art. 144 prawa zamówień publicznych).

57. Obliczenie wynagrodzenia jest zagadnieniem odrębnym od sposobu dochodzenia tego wynagrodzenia przed sądem, a zapłata wynagrodzenia ma charakter świadczenia jednorazowego, także gdy jest spełniana w częściach; dopuszczalne jest również rozdrobnienie roszczenia o to wynagrodzenie i dochodzenie części roszczenia w odrębnych pozwach (uchwała SN z 5 lipca 1995 r., III CZP 81/95, OSNC 1995, nr 11, poz. 159). W doktrynie podkreślono, że jeżeli roszczenie materialnoprawne jest z istoty swojej podzielne, to "może być dzielone zarówno poza procesem, jak i w procesie"(W. Broniewicz, glosa do uchwały SN z 5 lipca 1995 r., III CZP 81/95, OSP 1996, z. 5, poz. 86).

58. Roszczenia stron przedawniają się na zasadach ogólnych (art. 118 k.c.), czyli po upływie 10 lat, a w odniesieniu do roszczeń związanych z działalnością gospodarczą - po trzech latach. Ten ostatni termin znajdzie zastosowanie w odniesieniu do tych podmiotów, które zawodowo trudnią się wykonywaniem świadczeń w ramach umowy o roboty budowlane (tak, trafnie, uchwała SN (7) z 11 stycznia 2002 r., III CZP 63/01, OSNC 2002, nr 9, poz. 106, z glosami aprobującymi J. Strzępki i E. Zielińskiej, OSP 2002, z. 10, poz. 125, R. Pabisa, Mon. Praw. 2003, nr 6, s. 279, P. Sokala, Pr. Sp. 2003, nr 12, s. 54).

Art. 647(1).

 

1. Artykuł 6471 § 1 k.c. konstytuuje obowiązek ustalenia rzeczowego zakresu robót ze wskazaniem, jakie indywidualnie określone roboty będą wykonywane przez wykonawcę osobiście lub przez podwykonawców. Chodzi tutaj o wszystkie roboty, za które odpowiada wykonawca, czyli zarówno te, które wykona osobiście, jak i te, które powierzy podwykonawcom. Użycie spójnika "lub" (alternatywa rozłączna) powoduje, że możliwe jest zarówno wykonanie wszystkich wskazanych robót osobiście przez wykonawcę, jak i wykonanie pewnej ich części, nieznanej w chwili umowy, przez podwykonawców, a także wszystkich tych robót tylko przez podwykonawcę względnie kilku podwykonawców.

2. Określenie "zakres robót" nie jest równoznaczne z takimi określeniami jak: "część robót", "wielkość robót", a w szczególności "wielkość procentowa robót", jakie powierzone zostaną podwykonawcy. W umowie należy więc wyraźnie wskazać, jakie konkretnie roboty (zadania) objęte są zakresem wskazanym w art. 6471 § 1 k.c. (np. wykonanie fundamentów, wykonanie ścian, wykonanie stropów, wykonanie instalacji elektrycznej).

3. W umowie między inwestorem a wykonawcą nie jest natomiast wymagane wskazanie odpowiedniego zakresu wynagrodzenia za części niewykonywane osobiście przez wykonawcę.

4. Obowiązek ustalenia rzeczowego zakresu robót ze wskazaniem części wykonywanej osobiście przez wykonawcę ma bezwzględny charakter, a jego naruszenie powoduje nieważność umowy.

5. Inwestor, zgodnie z art. 6471 § 2 k.c., ma kompetencję do wyrażenia zgody na zawarcie przez wykonawcę umowy z podwykonawcą. Chodzi tutaj zarówno o osobę podwykonawcy, jak i o zakres konkretnych robót, jakie mają mu być powierzone. Zdaniem K. Zagrobelnego umowa z podwykonawcą nie jest umową o roboty budowlane, ponieważ podwykonawca nie zobowiązuje się do oddania obiektu (K. Zagrobelny (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1063). Zauważyć jednak należy, iż podwykonawca jest uczestnikiem złożonej, trójstronnej sytuacji prawnej wprowadzonej przez art. 6471 k.c., a związanej właśnie z umową o roboty budowlane, i pozostaje w stosunku prawnym także wobec inwestora.

6. W celu uzyskania zgody inwestora wykonawca przedstawia mu umowę z podwykonawcą lub projekt tej umowy, wraz z częścią dokumentacji dotyczącej wykonania robót określonych w tej umowie lub projekcie.

7. Jak wskazał SN w uchwale z 28 czerwca 2006 r. (III CZP 36/06, Biul. SN 2006, nr 6, s. 6), dla skuteczności zgody inwestora na zawarcie przez wykonawcę umowy o wykonanie zadań wchodzących w zakres umowy o roboty budowlane konieczne jest przedstawienie mu umowy z podwykonawcą lub jej projektu oraz odpowiedniej dokumentacji.

8. Inwestor może wyrazić zgodę albo zgłosić pisemny sprzeciw lub zastrzeżenia do treści umowy w terminie 14 dni.

9. Milczeniu inwestora ustawa nadaje sens równoważny z wyrażeniem zgody. W konsekwencji, jeżeli inwestor nie zajmie stanowiska, to uważa się, że wyraził zgodę na zawarcie umowy (art. 6471 § 2 zd. 2 k.c.).

10. Do zawarcia przez podwykonawcę umów z dalszymi podwykonawcami wymagana jest - w myśl art. 6471 § 3 k.c. - zarówno zgoda inwestora, jak i wykonawcy, wyrażona w sposób wskazany w art. 6471 § 2 zd. 2 k.c., który to przepis stosuje się odpowiednio. Termin 14 dni liczony jest zatem osobno w odniesieniu do inwestora, wykonawcy oraz dalszych podwykonawców. Skutek upływu tego terminu w postaci zgody następuje osobno w odniesieniu do każdej z tych osób. Każda z nich może także przed upływem tego terminu złożyć oświadczenie, zawierające tę zgodę albo odmowę jej wyrażenia.

11. Zgoda podmiotów wskazanych w art. 6471 § 2 i 3 k.c. (inwestora, wykonawcy) na zawarcie umowy z podwykonawcą lub dalszymi podwykonawcami może być ujawniona przez każde zachowanie tych podmiotów, w tym także może być dzielona w formie elektronicznej; w tej mierze nie stosuje się art. 63 § 2 k.c. (tak uchwała SN (7) z 29 kwietnia 2008 r., III CZP 6/08, OSNC 2008, nr 11, poz. 121).

12. Wymóg uzyskania zgody jest dla stron bezwzględnie wiążący i obowiązek ten nie może być zmieniony w drodze innych postanowień umowy. Uchybienie temu obowiązkowi powoduje nieważność umowy - w części dotyczącej powierzenia jej wykonywania podwykonawcy, nieobjętej zgodą podmiotów wskazanych w art. 6471 § 2 k.c.

13. Przepis art. 6471 § 4 k.c. wprowadza dla umów z podwykonawcą i dalszymi podwykonawcami formę pisemną ad solemnitatem.

14. Przepis art. 6471 § 5 k.c. wprowadza, jako zasadę, solidarną odpowiedzialność inwestora i generalnego wykonawcy, względnie wykonawców częściowych, za umowy zawierane z podwykonawcami oraz dalszymi podwykonawcami. Nowa regulacja art. 6471 k.c. wprowadziła więc klarowniejszą i bardzo korzystną dla podwykonawców sytuację prawną, ponieważ obecnie mają oni bezpośrednie roszczenia wobec inwestora, wykonawcy częściowego, a także generalnego wykonawcy. Chroni to interesy podwykonawców w przypadku nierzetelności finansowej podmiotu, z którym bezpośrednio zawarli oni umowę na wykonanie części robót, zmuszając inwestora do starannego wyboru wykonawcy oraz do kontrolowania wywiązywania się wykonawców z obowiązków finansowych względem podwykonawców.

15. Odpowiedzialności solidarnej inwestora wobec podwykonawcy na podstawie art. 6471 § 5 k.c. nie wyłącza okoliczność zapłaty na rzecz wykonawcy jego wynagrodzenia, ponieważ istota tej regulacji polega właśnie na tym, aby inwestor był zainteresowany dokonaniem zapłaty na rzecz podwykonawców (uchwała SN z 28 czerwca 2006 r., III CZP 36/06, Biul. SN 2006, nr 6, s. 6).

16. Mając to na uwadze, inwestor może zawiadomić podwykonawcę o dokonanej zapłacie wynagrodzenia na rzecz wykonawcy, a także może uzależnić jej dokonanie od zabezpieczenia roszczeń podwykonawcy przez wykonawcę (por. uwagi do art. 6491-6495).

17. Odpowiedzialność inwestora występuje także wtedy, gdy zastępuje go inwestor zastępczy, występujący w imieniu inwestora jako jego przedstawiciel (zastępstwo o charakterze przedstawicielskim; por. uwagi do art. 647, tezy 36 i 37). W takiej sytuacji stroną umowy jest inwestor i on ponosi odpowiedzialność względem wykonawców i podwykonawców (por. wyrok SA w Warszawie z 13 lipca 2005 r., VI ACa 214/05, niepubl.).

18. W przypadku umowy o zastępstwo inwestycyjne o charakterze powierniczym, inwestor zastępczy działa we własnym imieniu (aczkolwiek na rachunek inwestora bezpośredniego) i to on ponosi odpowiedzialność względem wykonawców i podwykonawców (por. wyrok SA w Warszawie z 13 lipca 2005 r., VI ACa 214/05, niepubl.).

19. W myśl art. 6471 § 6 k.c. postanowienia umów niezgodne z art. 6471 k.c. są nieważne. Chodzi tutaj o postanowienia wprowadzające do treści umowy odmienne zasady od reguł wyrażonych w art. 6471 § 1-5 k.c. (np. uchylenie zasady odpowiedzialności solidarnej inwestora i wykonawcy wobec podwykonawców, zniesienie wymogu formy pisemnej dla umowy z podwykonawcą). Nieważność takich postanowień umowy nie powoduje jednak, co do zasady, nieważności całej umowy. Nieważność umowy nastąpi dopiero w wypadku niezastosowania reguł wskazanych w art. 6471 § 1-5 k.c. (np. niewskazanie zakresu robót wykonywanych przez podwykonawców, zawarcie umowy z podwykonawcą bez zgody inwestora, uchybienie wymogowi formy pisemnej dla umowy z podwykonawcą).

20. Jeżeli podwykonawca wykonał roboty budowlane, a następnie stwierdzono nieważność jego umowy z wykonawcą z powodu naruszenia art. 6471 § 1-4 k.c., powstaje po jego stronie roszczenie o zapłatę zarówno wobec wykonawcy jako strony tej umowy, jak i wobec inwestora na podstawie art. 6471 § 5 w zw. z art. 410 k.c. (kondykcja causa finita). Sytuacja prawna podwykonawcy wyraża się więc w istnieniu dwóch stosunków prawnych, łączących go zarówno z wykonawcą, jak i z inwestorem. Odmienna wykładnia byłaby sprzeczna z ratio legis wprowadzenia nowego przepisu art. 6471 § 5 k.c., który ma zapobiegać bezprawnemu zatrzymywaniu przez wykonawców wynagrodzenia należnego podwykonawcom, a w szczególności małym przedsiębiorcom (por. uchwała SN z 28 czerwca 2006 r., III CZP 36/06, Biul. SN 2006, nr 6, s. 6).

Art. 648.

 

1. Umowa o roboty budowlane powinna być stwierdzona pismem, a jej część składową stanowi wymagana dokumentacja budowlana. Obejmuje ona dokumenty związane z uzyskaną lokalizacją inwestycji (art. 39 ustawy z 27 marca 2003 r. o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym, Dz. U. Nr 80, poz. 717 z późn. zm.), dokumentację projektową, w tym projekt budowlany, oraz pozwolenia na budowę (art. 28, 32 i 33 pr. bud.), a także dokumenty związane z nadzorem inwestorskim i autorskim. Zmiana dokumentacji powoduje zmianę umowy (K. Zagrobelny (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1065). Kolejne czynności wpływające na treść umowy powinny także być stwierdzone pismem.

2. Umowy mogą być zawierane na zasadzie swobodnego wyboru stron albo w drodze przetargu na zasadach określonych w kodeksie cywilnym w art. 701-705.

3. Jeżeli jednak inwestor dysponuje funduszami publicznymi, stosuje się obowiązkowo specjalne tryby przetargu, określone w ustawie z 29 stycznia 2004 r. - Prawo zamówień publicznych (tekst jedn.: Dz. U. z 2010 r. Nr 113, poz. 759).

4. Osobna problematyka wiąże się z relacją umowy o roboty budowlane do umowy deweloperskiej. Bez wątpienia umowa deweloperska nie stanowi szczególnej odmiany umowy o roboty budowlane, ponieważ deweloper buduje co prawda dla klienta, ale na własnym gruncie, i zawsze konieczne jest późniejsze przeniesienie na klienta własności zabudowanej nieruchomości (albo jej części). Między tymi umowami występują jednak liczne funkcjonalne podobieństwa. Przede wszystkim z dwóch świadczeń dewelopera: świadczenia rzeczowego, polegającego na wybudowaniu domu (lub lokalu w domu wielomieszkaniowym), oraz świadczenia w postaci dokonania czynności prawnej przeniesienia jego własności, treść tego pierwszego świadczenia w istocie ściśle odpowiada świadczeniu wykonawcy, określonemu w umowie o roboty budowlane. Co więcej, to świadczenie dewelopera wykonywane jest zawsze na podstawie projektu budowlanego. Nie ulega wątpliwości, że esensialnym elementem obu umów jest zrealizowanie robót budowlanych i wzniesienie budynku. Należy zauważyć, że tak jak wykonawca budynku ma obowiązek dokonania czynności wydania wybudowanego obiektu inwestorowi, tak deweloper ma obowiązek przeniesienia własności wzniesionego budynku. Umowa deweloperska jest zatem umową ostateczną i nie ma charakteru umowy przedwstępnej (tak wyrok SN z 9 lipca 2003 r., IV CKN 305/01, OSNC 2004, nr 7-8, poz. 130; wyrok SN z 30 czerwca 2004 r., IV CK 521/03, Rzeczpospolita 2007, nr 143, s. C2, z glosą aprobującą J. Grykiela, Rejent 2005, nr 11, s. 119).

5. Mając to na uwadze, postulować warto, aby wykładnia szczupłych przepisów odnoszących się do umów deweloperskich uwzględniała ich liczne podobieństwa do umowy o roboty budowlane. W szczególności dotyczy to problemów związanych z umowami zawartymi z deweloperem w zwykłej formie pisemnej.

6. Zgodnie z art. 9 u.w.l. umowa z deweloperem powinna być zawarta w formie aktu notarialnego (notarialna umowa deweloperska), a roszczenie o ustanowienie odrębnej własności lokalu i o przeniesienie tego prawa na przyszłego właściciela lokalu musi być ujawnione w księdze wieczystej. Dla ważności tej umowy konieczne jest ponadto, aby deweloper był właścicielem gruntu, na którym dom ma być wzniesiony, oraz aby uzyskał pozwolenie na budowę. Taka umowa jest źródłem obowiązku dewelopera do przeniesienia na kontrahenta własności budynku (lub mieszkania stanowiącego odrębną nieruchomość lokalową), a obowiązku tego można skutecznie dochodzić przed sądem. Jednak w praktyce społecznej często zawiera się z deweloperem tylko zwyczajne, pisemne umowy zobowiązujące do wybudowania domu lub mieszkania. Z uwagi na wielką liczbę takich umów o takiej samej treści można uznać je za pewien typ empiryczny (pisemna umowa deweloperska).

7. Zarówno "notarialna umowa deweloperska", jak i "pisemna umowa deweloperska" zawierają postanowienia o takiej samej treści i obowiązek wybudowania domu (lub lokalu) nie budzi większych trudności interpretacyjnych w praktyce, natomiast kwestia charakteru roszczenia o przeniesienie własności domu stanowi problem trudny, kontrowersyjny i bardzo doniosły społecznie. Roszczenie to aktualizuje się najpóźniej po wybudowaniu budynku i zapłaceniu w terminie całej ceny ustalonej w umowie i po wykonaniu przez klienta ewentualnych innych powinności wynikających z umowy. Deweloper obowiązany jest wówczas przenieść własność przedmiotowego domu na klienta. Jeżeli deweloper odmawia lub uchyla się od przeniesienia własności wybudowanego dla klienta domu, ten ostatni może dochodzić wydania przez sąd orzeczenia zastępującego w tej mierze oświadczenie woli dewelopera. Taki charakter roszczenia nie budzi wątpliwości w doktrynie i judykaturze tylko w odniesieniu do notarialnej umowy deweloperskiej. Sporne jest natomiast to, czy skutek taki może powstać w związku z zawarciem pisemnej umowy deweloperskiej. Zdaniem większości doktryny i przeważającej judykatury dochodzenie wskazanego orzeczenia sądowego nie jest możliwe z uwagi na jednoznaczną treść przepisu art. 158 k.c. (tak E. Drozd, Ustanowienie odrębnej własności lokali, Rejent 1994, nr 12, s. 42; M. Kląskała, Wykonanie zobowiązania z umowy deweloperskiej, Rejent 2003, nr 3, s. 67; A. Jedliński, Umowa o ustanowienie odrębnej własności lokalu, PS 2005, nr 9, s. 68; A. Jedynasta, Czy umowa deweloperska to umowa przedwstępna?, PS 2007, nr 4, s. 73; J. Grykiel, Skutki prawne niewykonania czy nienależytego wykonania umowy deweloperskiej, Mon. Praw. 2008, nr 19, s. 1044).

8. Pogląd o niemożności dochodzenia wydania przez sąd orzeczenia zastępującego oświadczenie woli dewelopera o przeniesieniu własności domu (lokalu), który prima facie wydaje się niewątpliwy, jako zgodny z ugruntowaną i wieloletnią tradycją, prowadzi jednak do niedopuszczalnych negatywnych skutków społecznych i gospodarczych, godząc w klienta dewelopera jako słabszą stronę i stwarzając łatwą możliwość oszustw deweloperów, którzy już w chwili zawierania umowy nie mają zamiaru jej dotrzymania. Należy tutaj dostrzec sam fakt oraz istotę zupełnie nowego zjawiska społecznego, jakim jest deweloping. Dotąd bowiem podmiot zainteresowany wybudowaniem domu (lokalu) występował sam w roli inwestora, zawierając z wykonawcą umowę o roboty budowlane. Obecnie inwestorem jest wyspecjalizowany podmiot, jakim jest deweloper, ale buduje on nadal za pieniądze klienta (choć na swoim gruncie). Umowa deweloperska ma taki sam cel jak umowa o roboty budowlane, ale zawiera w sobie obok obowiązku wybudowania i przekazania domu ponadto analizowany obowiązek przeniesienia własności nieruchomości. Przyjęcie, że omawiana umowa może w jakikolwiek sposób doprowadzić tylko do rezultatu w postaci wybudowania przez dewelopera domu ze środków uzyskanych od klienta, ale nie wyłącznie na jego rzecz, tylko w istocie dla dewelopera, odbierałoby tej umowie sens społeczny oraz gospodarczy i pozostawałoby w rażącej sprzeczności z przepisem art. 65 w zw. z art. 3531 oraz art. 354 k.c., a także art. 5 k.c. Budynek jest bowiem od początku, tak jak w umowie o roboty budowlane, wznoszony wyłącznie dla klienta.

9. Wynika to z natury przedmiotowej umowy, która wykazuje mieszany charakter, a "jej źródło stanowią elementy treści różnych umów nazwanych, które tworzą nierozłączną i jednolitą całość określoną przez wskazany cel gospodarczy" (tak wyrok SN z 9 lipca 2003 r., IV CKN 305/01, OSNC 2004, nr 7-8, poz. 130). Umowa ta łączy w sobie dwa wątki: po pierwsze świadczenie charakterystyczne dla umowy o roboty budowlane - co wiąże się z obowiązkiem wybudowania domu o cechach indywidualnie wskazanych przez zamawiającego tę usługę klienta, a po drugie świadczenie charakterystyczne dla umowy zlecenia, ponieważ deweloper, dysponując powierzonymi mu środkami pieniężnymi klienta, ma także obowiązek dokonania określonej czynności prawnej na rzecz drugiej strony umowy. Dlatego nie sposób umniejszyć znaczenia stosunku charakterystycznego dla umowy zlecenia, co w świetle ustalonego od dawna poglądu doktryny i orzecznictwa, odnoszącego się do sytuacji zleceniobiorcy, otwiera drogę dla uwzględnienia roszczenia klienta o przeniesienie na jego rzecz własności wybudowanego domu. Właśnie taka wykładnia pozwala na skuteczną i sprawiedliwą ochronę interesu klienta dewelopera.

10. Takie właśnie stanowisko zajął trafnie SA w Poznaniu w wyroku z 20 kwietnia 2006 r. (I ACa 1282/05, LEX nr 194536), wskazując w uzasadnieniu, że "źródło umowy deweloperskiej stanowią elementy treści różnych umów nazwanych, które tworzą nierozłączną i jednolitą całość, określoną przez wskazany w art. 9 ust. 1 ustawy o własności lokali cel gospodarczy". Sąd ten podkreślił podobieństwo umowy deweloperskiej zawartej w formie zwykłej pisemnej do umowy o świadczenie usług. Do takich umów znajdują zastosowanie przepisy o zleceniu, co wynika z odesłania zawartego w art. 750 k.c. Zdaniem SA należy przepisy te zastosować także do wskazanej umowy zawartej z deweloperem. Ponieważ w odniesieniu do umowy zlecenia nie budzi wątpliwości istnienie obowiązku zleceniobiorcy do przeniesienia własności nieruchomości, klient dewelopera może dochodzić wykonania umowy i skutecznie żądać wyodrębnienia lokalu, a następnie przeniesienia na niego własności tego lokalu, a przeciwne stanowisko pozostawałoby także w sprzeczności z art. 5 k.c.

Art. 649.

 

1. Wyrażona w art. 649 k.c. reguła interpretacyjna dotyczy tylko sytuacji, w których istnieje wątpliwość co do treści umowy o roboty budowlane, ponieważ strony mogą ustalić węższy zakres umowy. Taki węższy zakres wynikać musi z wyraźnych postanowień umowy, w szczególności ze wskazania, że obowiązki wykonawcy nie obejmują niektórych robót lub że roboty prowadzone będą tylko do osiągnięcia założonego z góry limitu kosztów, względnie tylko w określonym czasie. W braku takich postanowień znajdzie zastosowanie reguła z art. 649 k.c. (por. uwagi do art. 647, teza 33).

2. Punktem odniesienia omawianej reguły jest projekt budowlany oraz istota umowy o roboty budowlane, polegająca na obowiązku wzniesienia obiektu budowlanego. Z tej przesłanki wynika, co do zasady, obowiązek wykonania wszystkich robót "objętych projektem". Zdaniem SN art. 649 k.c. "wprowadza domniemane rozszerzenie (rozwinięcie) obowiązków wykonawcy" (wyrok z 17 maja 2000 r., I CKN 728/98, LEX nr 50836).

3. W typowej sytuacji wątpliwości mogą powstać wówczas, kiedy umowa wskazuje węższy zakres robót lub zastosowanie mniejszej ilości materiałów, natomiast z projektu wynika jednoznacznie konieczność dokonania innych, niewskazanych w umowie prac lub zastosowania innych materiałów.

Art. 649(1).

 

1. Przepisy art. 6491-6495 k.c., dodane ustawą z 8 stycznia 2010 r. o zmianie ustawy - Kodeks cywilny (Dz. U. Nr 40, poz. 222), zawierają materię uregulowaną dotąd w nieco odmienny sposób w ustawie z 9 lipca 2003 r. o gwarancji zapłaty za roboty budowlane (Dz. U. Nr 180, poz. 1758 z późn. zm.), która utraciła obecnie moc.

2. W myśl art. 2 ustawy z 8 stycznia 2010 r. do umów o roboty budowlane zawartych przed dniem wejścia w życie tej ustawy stosuje się przepisy dotychczasowe.

3. Wskazana nowelizacja dokonana została w związku z wyrokiem TK z 27 listopada 2006 r. (K 47/04, OTK-A 2006, nr 10, poz. 153), stwierdzającym niezgodność art. 4 ust. 4 oraz art. 5 ust. 1 i 2 ustawy z 9 lipca 2003 r. o gwarancji zapłaty za roboty budowlane z art. 2 Konstytucji RP.

4. Gwarancja zapłaty polega na zobowiązaniu gwaranta, którym z zasady jest bank, do zapłaty oznaczonej sumy pieniężnej beneficjentowi gwarancji, którym jest wykonawca lub dalszy wykonawca. Wysokość sumy pieniężnej odpowiada wysokości wynagrodzenia wykonawcy żądającego udzielenia gwarancji. Gwarant działa na zlecenie inwestora, z którym łączy go zwykle osobny stosunek umowny.

5. Celem gwarancji zapłaty jest zabezpieczenie terminowej zapłaty umówionego wynagrodzenia. Gwarancja ta ma chronić wykonawcę oraz - w myśl art. 6495 k.c. - dalszych wykonawców nie tylko przed uchylaniem się inwestora od zapłaty należnego im wynagrodzenia, ale także przed jego nieterminową zapłatą, ponieważ z uwagi na szeroki rozmiar świadczenia nadmierna zwłoka inwestora doprowadzić może do upadłości wykonawcy lub podwykonawców.

6. Kompetencja do żądania udzielenia gwarancji zapłaty stanowi naturalium negotii umowy o roboty budowlane, co wynika z art. 6492 k.c. Konstrukcja gwarancji zapłaty jest złożona z czterech elementów: 1) kompetencji wykonawcy do żądania gwarancji; 2) oświadczenia woli wykonawcy o żądaniu gwarancji; 3) dodatkowego świadczenia inwestora w postaci udzielenia gwarancji; 4) dodatkowego świadczenia wykonawcy w postaci zapłaty połowy udokumentowanych kosztów ustanowienia zabezpieczenia.

7. Udzielenie gwarancji zapłaty polega na określonym dodatkowym świadczeniu inwestora, a mianowicie "zabezpieczeniu wierzytelności", co zasadniczo powoduje korzystną zmianę w sferze interesu prawnego wykonawcy.

8. Realizacja tego uprawnienia wykonawcy polega na złożeniu oświadczenia woli o żądaniu gwarancji, dokonanego w formie pisemnej (art. 6493 § 2 w zw. z art. 77 k.c.).

9. Kompetencja wykonawcy do żądania udzielenia gwarancji zapłaty nie zawiera uprawnienia do wskazania postaci i rodzaju gwarancji.

10. Inwestor ma prawo wyboru postaci i rodzaju gwarancji. W sytuacji żądania zwiększenia gwarancji już po ustanowieniu "pierwotnej" gwarancji, inwestor ma prawo zadecydować, czy zwiększyć tylko wysokość tej pierwotnej gwarancji, czy ustanowić gwarancję zapłaty w innej postaci.

11. Zamknięty katalog postaci gwarancji zapłaty wskazany w art. 6491 § 2 obejmuje: 1) gwarancję bankową; 2) gwarancję ubezpieczeniową; 3) akredytywę bankową; 4) poręczenie banku. Ten zamknięty katalog ma zapewnić ustanawianie gwarancji tylko w postaci profesjonalnych instrumentów zabezpieczenia wierzytelności, wykluczając inne, mniej pewne z ekonomicznego i prawnego punktu widzenia. Zwrócić należy jednak uwagę, że w ramach poszczególnych postaci gwarancji zapłaty występują ich różne rodzaje (w odniesieniu do gwarancji bankowej por. A. Koch (w:) System prawa prywatnego, t. 8, s. 480 i n., a w odniesieniu do akredytywy bankowej M. Olechowski, tamże, s. 523 i n. oraz wskazana tam literatura).

12. Zasada współfinansowania kosztów gwarancji zapłaty, wskazana w art. 6491 § 3 k.c., zobowiązuje wykonawcę do poniesienia połowy kosztów gwarancji. Obecna regulacja uwzględnia wskazany wyżej wyrok TK z 27 listopada 2006 r., wskazujący na nierównomierne poprzednio rozłożenie kosztów ustanowienia gwarancji, a przyjęte w art. 6491 § 3 k.c. rozwiązanie uznać należy za bardzo trafne i skuteczne. Powoduje ono, że żądanie gwarancji podniesione zostanie tylko w uzasadnionych wypadkach, a żądający zmuszony jest zawsze do rozważenia, czy istotnie kalkuluje się mu ponieść połowę tych kosztów.

13. Zabezpieczenie wierzytelności wykonawcy występuje w ramach odrębnego stosunku prawnego między inwestorem a bankiem (albo inną uprawnioną instytucją), a podmiotem ustanawiającym zabezpieczenie i ponoszącym pierwotnie niezbędne wstępne koszty tego zabezpieczenia jest inwestor. Dopiero po ustaleniu globalnych kosztów zabezpieczenia, ma on możliwość przedstawienia wykonawcy dokumentów stwierdzających ich wysokość, wraz z żądaniem zapłaty połowy ich wysokości. Wyrazić można pogląd, że inwestor ma na podstawie art. 6491 § 3 k.c. roszczenie o uprzednie świadczenie przez inwestora na poczet przyszłych, lecz udokumentowanych kosztów zabezpieczenia w połowie ich wysokości.

14. Chwila zapłaty połowy kosztów zabezpieczenia nie została wskazana bezpośrednio w art. 6491 § 3 k.c., ale można drogą instrumentalnego wnioskowania ustalić, że skoro wykonawca "ponosi" omawiane koszty (a nie że jest "zobowiązany do ich zwrotu" w późniejszym czasie, już po ustanowieniu gwarancji), to wierzytelność o zapłatę połowy kosztów tego tytułu zwrotu jest wymagalna z chwilą przedstawienia przez inwestora rozliczenia kosztów ustanowienia gwarancji zapłaty.

15. Przepisy dotyczące gwarancji zapłaty nie rozstrzygają bezpośrednio kwestii, jakie są skutki niedokonania przez wykonawcę zapłaty połowy kosztów udzielenia omawianej gwarancji. Należy więc określić, czy inwestor może wstrzymać się z ostatecznym ustanowieniem tego zabezpieczenia, a także rozstrzygnąć, czy i ewentualnie w jakim zakresie wykonawca ponosi odpowiedzialność za koszty przygotowania i bankowej obsługi gwarancji, która nie doszła ostatecznie do skutku z powodu niewykonania obowiązku partycypowania w kosztach ustanowienia gwarancji. Biorąc pod uwagę cel gwarancji zapłaty, który całkowicie służy interesom wykonawcy, należy generalnie opowiedzieć się za interpretacją ujmującą w tej mierze wąsko zakres obowiązków inwestora, a szeroko zakres obowiązków wykonawcy.

W konsekwencji niedokonanie zapłaty połowy kosztów gwarancji stanowi przeszkodę w jej ustanowieniu leżącą po stronie wykonawcy i nie uzasadnia jego odstąpienia od umowy na podstawie art. 6494 § 1 i 2 k.c. Wykonawca ponosi także odpowiedzialność za koszty przygotowania i bankowej obsługi gwarancji, która nie doszła do skutku z powodów leżących po stronie wykonawcy.

Art. 649(2).

 

1. Gwarancja zapłaty uregulowana została normami o bezwzględnie stosowalnym charakterze i w konsekwencji kompetencja wykonawcy do żądania gwarancji zapłaty trwa w kształcie uregulowanym w art. 6491-6495 k.c. niezależnie od odmiennych postanowień umowy łączącej strony.

2. Wykładnia celowościowa skłania do poglądu, że w sytuacji żądania udzielenia gwarancji zapłaty inwestor może skutecznie uwolnić się z obowiązku jej udzielenia przez zaoferowanie przed terminem zapłaty umówionego wynagrodzenia. Jeżeli wykonawca odmówi w takich okolicznościach przyjęcia zapłaty, inwestor może skutecznie złożyć świadczenie do depozytu sądowego.

3. Bezskuteczność odstąpienia, uregulowaną w art. 6492 § 2 k.c., należy ujmować szeroko. W szczególności nader zawiłą kwestię stanowi relacja tego przepisu do art. 644 k.c., znajdującego zastosowanie na mocy odesłania z art. 656 k.c. (por. uwagi do tego przepisu, tezy 1, 27, 33 i 34). Literalna interpretacja art. 644 k.c. wskazuje na możliwość odstąpienia inwestora w każdej sytuacji, a więc także bezpośrednio po wystąpieniu wykonawcy z żądaniem udzielenia gwarancji zapłaty. Jednak wykładnia systemowa skłania do zawężenia zastosowania art. 644 k.c. z uwagi na szczególny charakter art. 6492 § 2 k.c. Wykonawca może zatem na podstawie art. 6492 § 2 k.c. podnieść zarzut bezskuteczności odstąpienia, jeżeli wykaże, że odstąpienie to nastąpiło w istocie z powodu żądania udzielenia gwarancji zapłaty. Ciężar dowodu tej okoliczności spoczywa jednak na wykonawcy.

Art. 649(3).

 

1. Zakres gwarancji zapłaty wyznaczony jest jednoznacznie wysokością umówionego wynagrodzenia. Obejmuje ono zarówno wynagrodzenie określone w pierwotnej umowie stron, jak i wynagrodzenie z tytułu robót dodatkowych lub koniecznych do wykonania umowy, które zostały zaakceptowane na piśmie przez inwestora.

2. W sytuacji wzrostu wynagrodzenia już po udzieleniu "pierwotnej" gwarancji, wykonawca może zażądać udzielenia większej gwarancji zapłaty. Polegać to może bądź na zwiększeniu wysokości "pierwotnej" gwarancji i ustanowienia gwarancji dla większej kwoty, bądź ustanowieniu "dodatkowej", kolejnej gwarancji.

3. Przyjąć jednak należy, że wzrost tego wynagrodzenia musi być istotny, znaczący, a niewielki tylko wzrost wynagrodzenia nie uzasadnia żądania dodatkowej (i kolejnych) gwarancji, aż do czasu, gdy suma kolejnych niewielkich wzrostów wynagrodzenia osiągnie znaczącą wysokość. Taki pogląd uzasadniony jest celem gwarancji zapłaty za roboty budowlane i koniecznością uniknięcia jej nadużywaniem.

Art. 649(4).

 

1. Prawo odstąpienia od umowy o roboty budowlane, będącej umową terminową, zostało wprowadzone w miejsce nieodpowiadającemu temu charakterowi umowy "wypowiedzenia", przyjętego w uchylonej ustawie z 9 lipca 2003 r. o gwarancji zapłaty za roboty budowlane.

2. Nowelizacja dokonana została w związku ze wskazanym wyżej wyrokiem TK z 27 listopada 2006 r., stwierdzającym niezgodność art. 4 ust. 4 oraz art. 5 ust. 1 i 2 ustawy z 9 lipca 2003 r. o gwarancji zapłaty za roboty budowlane z art. 2 Konstytucji RP. We wskazanym wyroku TK wskazał na potrzebę zastosowania prawidłowej formy zakończenia umowy. Konieczne było także doprowadzenie do równej pozycji prawnej stron umowy.

3. Termin 45 dni jest dłuższy od zawartego pierwotnie w projekcie nowelizacji terminu 30 dni, co wydaje się rozwiązaniem sprzyjającym stabilności stosunku umownego i pozwalającym inwestorowi udzielić gwarancji zapłaty po rozeznaniu sytuacji na rynku usług bankowych.

4. Pojęcie braku gwarancji zapłaty dotyczy zarówno uprzedniego, jak i następczego braku tej gwarancji. Uprzedni brak gwarancji ma miejsce przede wszystkim w sytuacji, w której nie dochodzi wcale do ustanowienia gwarancji, a wykonawca nigdy nie uzyskuje gwarancji. Natomiast następczy brak gwarancji polega na jej ustaniu lub ograniczeniu jej wysokości w okresie po jej ustanowieniu z przyczyn leżących po stronie inwestora lub instytucji będącej gwarantem. Brakiem gwarancji w rozumieniu art. 6494 § 2 k.c. nie jest natomiast okoliczność jej ustania z przyczyny leżącej po stronie wykonawcy, jako beneficjenta gwarancji.

5. Inwestor ponosi skutki braku gwarancji, jeżeli przyczyna braku gwarancji leży po jego stronie lub po stronie instytucji będącej gwarantem. Sytuacja inwestora jest niezależna od tego, czy taka przyczyna braku gwarancji ma charakter przez niego zawiniony. Nie ponosi on jednak skutków braku gwarancji, jeżeli ten brak spowodowany został przyczyną leżącą po stronie wykonawcy.

6. Przepis art. 6494 § 3 k.c. stanowi ścisły odpowiednik art. 639 k.c., dającego dotąd wykonawcy dzieła prawo do żądania całej zapłaty, jeżeli był gotów wykonać dzieło, ale nie mógł tego uczynić z przyczyn leżących po stronie zamawiającego. Przepis art. 639 k.c. nie jest jednak objęty odesłaniem z art. 656 k.c. Obecnie takie samo uprawnienie, jakie ma przyjmujący zamówienie w umowie o dzieło na podstawie art. 639 k.c., uzyskał także na podstawie art. 6494 § 3 k.c. wykonawca w umowie o roboty budowlane.

7. Omawiany przepis odnosi się nie tylko do jednej przyczyny wskazanej w art. 6494 § 2 k.c., ale obejmuje i inne przyczyny "dotyczące inwestora", a zatem stanowi nowy, istotny element całej regulacji odnoszącej się do umowy o roboty budowlane.

8. Wykonawca jest uprawniony do żądania wynagrodzenia, umniejszonego tylko o koszty zaoszczędzone przez niego z powodu niewykonania pozostałej części robót budowlanych, natomiast wynagrodzenie to zawiera cały jego zysk (por. uwagi do art. 655, teza 8).

Art. 649(5).

 

1. Kompetencja do żądania udzielenia gwarancji zapłaty przysługuje wykonawcy oraz podwykonawcom, natomiast nie mają jej inni uczestnicy procesu budowlanego, tacy jak dostawcy materiałów budowlanych, dostawcy maszyn i urządzeń budowlanych lub wynajmujących takie maszyny lub urządzenia.

2. Pojęcie podwykonawców obejmuje krąg podmiotów wskazanych w art. 6471 k.c. (por. uwagi do tego przepisu, zwłaszcza tezy 1 i 9).

3. Odesłanie zawarte w art. 6495 k.c. ma charakter odesłania bezpośredniego i przepisy art. 6491-6494 k.c. stosuje się wprost do umów łączących wykonawcę z podwykonawcami. Gwarancja zapłaty za roboty budowlane stanowi więc także naturalium negoti umowy między wykonawcą a podwykonawcą oraz umowy między podwykonawcą a dalszym podwykonawcą. Dotyczy to również tych podwykonawców, którzy wykonują prace niemające bezpośrednio charakteru specjalistycznych usług budowlanych, ale stanowią tylko prace wykończeniowe, w szczególności wykończenie pomieszczeń budynku.

4. Zastosowanie art. 6491-6494 k.c. następuje na podstawie dwóch przesłanek: podmiotowej, czyli posiadanie przymiotu podwykonawcy bądź dalszego podwykonawcy, oraz przedmiotowej, w postaci wykonywania prac dotyczących obiektu budowanego na podstawie umowy inwestora z wykonawcą.

Art. 651.

 

1. Inwestor, po zatrudnieniu kierownika budowy, przekazuje lub udostępnia wykonawcy teren budowy wraz ze znajdującymi się tam urządzeniami i materiałami, sporządzając protokół tej czynności (art. 22 pkt 1 pr. bud.). Wykonawca dysponuje także projektem, który stanowi integralną część umowy o roboty budowlane.

2. Wykonawca ma obowiązek niezwłocznie zawiadomić inwestora, jeżeli projekt budowlany lub inna dokumentacja nie nadaje się do prawidłowego wykonania robót, czyli realizacja inwestycji jest niemożliwa lub spowodowałaby powstanie wadliwego obiektu (por. wyrok SN z 27 marca 2000 r., III CKN 629/98, OSNC 2000, nr 9, poz. 173). Uchybienie temu obowiązkowi powoduje powstanie odpowiedzialności odszkodowawczej wykonawcy za szkody wynikłe z zastosowania niewłaściwej dokumentacji, maszyn lub materiałów.

3. Wykonawca ma obowiązek sprawdzania poprawności dostarczonej dokumentacji projektowej. Wymaga to ścisłego współdziałania wykonawcy i inwestora, a także projektanta. Sprawdzanie tej dokumentacji ma charakter wstępny oraz bieżący.

4. Sprawdzenia wstępnego dokonuje wykonawca przed przystąpieniem do wykonania robót, ustalając w szczególności kompletność elementów projektu oraz poprawność jego sporządzenia. Może to po pierwsze nastąpić jeszcze w toku negocjacji z inwestorem, a wykonawca powinien już wówczas zwrócić uwagę na dostrzeżone usterki projektu w celu ich usunięcia. Po drugie bardziej dokładne sprawdzenie i analiza projektu następuje w chwili przystąpienia do gromadzenia materiałów budowlanych. Wówczas profesjonalny wykonawca powinien zwrócić uwagę na założone w projekcie nietypowe wymiary części budynku, a przede wszystkim części mających podstawowe znaczenie konstrukcyjne.

5. Dotyczy to zwłaszcza takich części jak: pręty zbrojeniowe, stropy, ściany nośne, przewody kominowe. W tej mierze wykonawca musi dysponować wiedzą o wymaganiach technicznych dotyczących takich części i gdy projekt przewiduje nietypową ilość i wielkość (przekroje i inne wymiary) takich części, wykonawca powinien zawiadomić o tym inwestora w celu sprawdzenia tych parametrów przez projektanta. Chodzi tutaj w szczególności o odstępstwa o "rząd wielkości", czyli wystąpienie na przykład przekroju 2 mm zamiast zwykle występującej w takim miejscu konstrukcji wielkości 20 mm; bezkrytyczne zastosowanie drutu 2 mm zamiast pręta 20 mm stanowi wówczas oczywiste uchybienie, polegające na niezachowaniu zawodowej staranności. Natomiast zastosowanie przez wykonawcę pręta zbrojeniowego o podanej w projekcie grubości 20 mm zamiast wymaganego ze względów konstrukcyjnych 25 mm trudno już uznać za takie uchybienie. Błędem w sztuce budowlanej byłoby jednak zawsze niedostrzeżenie złego wymiaru typowych i powszechnie stosowanych rozwiązań konstrukcyjnych, gdzie określone części budynku mają zawsze ściśle określone wymiary.

6. Jak trafnie wskazał SN w wyroku z 27 marca 2000 r. (III CKN 629/98, OSNC 2000, nr 9, poz. 173; podobnie K. Zagrobelny (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1065), wykonawca nie ma jednak obowiązku dokonywania własnych szczegółowych obliczeń w celu wykrycia wady dostarczonego projektu, a w szczególności jeżeli został on wykonany przez specjalistyczne biuro projektowe.

7. Sprawdzenia bieżącego dokonuje z kolei wykonawca w toku budowy obiektu, zwracając ponownie uwagę na założone w projekcie nietypowe wymiary części budynku. Z istoty rzeczy sprawdzenie to ma charakter bardziej szczegółowy od sprawdzania wstępnego, ponieważ wykonawca widzi bezpośrednio na budowie wielkość wykonywanych części budynku. I w tym wypadku powinien bezwzględnie zgłosić inwestorowi dostrzeżone błędy projektu lub pojawiające się wątpliwości co do jego poprawności.

8. Wykonawca ma także obowiązek wstępnego i bieżącego kontrolowania urządzeń udostępnionych mu przez inwestora i zawiadamiania go o występujących w tej mierze nieprawidłowościach. W tej mierze występują takie same mierniki staranności jak określone wyżej w tezach 2-7.

Art. 652.

 

1. Przekazanie przez inwestora wykonawcy terenu budowy oraz znajdujących się na nim maszyn i urządzeń powinno nastąpić na podstawie protokołu. W protokole należy określić stan terenu budowy, wskazując dokonane już roboty, a w szczególności istniejące już wykopy, wykonane części budynku oraz stan i sposób istniejącego zabezpieczenia terenu. Od chwili tego protokolarnego przejęcia aż do chwili oddania obiektu budowlanego wykonawca ponosi odpowiedzialność za szkody, jakie mogą powstać na tym terenie.

2. Jeżeli teren budowy, maszyny lub urządzenia nie nadają się do prawidłowego wykonania robót albo jeżeli zajdą inne okoliczności, które mogą przeszkodzić prawidłowemu wykonaniu robót, wykonawca powinien niezwłocznie zawiadomić o tym inwestora (por. uwagi do art. 651).

3. Inwestor odpowiada za szkodę wyrządzoną przy wykonywaniu jego własnego zadania, natomiast zwolniony od odpowiedzialności za szkodę wyrządzoną przez przedsiębiorstwo trudniące się zawodowo wykonywaniem powierzonych przez niego robót (art. 429 k.c.; por. wyrok SN z 11 listopada 1977 r., IV CR 308/77, OSNC 1978, nr 9, poz. 160).

4. Przepis art. 652 k.c. ma charakter lex specialis, wskazując w szczególny sposób osobę odpowiedzialną, a jej odpowiedzialność dotyczy wszelkich szkód i ma szerszy zakres w porównaniu z odpowiedzialnością określoną w art. 434 k.c., dotyczącą tylko zawalenia się budowli lub oderwania jej części (E. Strzępka-Frania, Przekazanie i udostępnienie terenu budowy przez inwestora wykonawcy budowlanemu, Pr. Sp. 2007, nr 6, s. 25).

5. Odpowiedzialność wykonawcy określona w art. 652 k.c. w aspekcie podmiotowym obejmuje zarówno odpowiedzialność wobec osób trzecich, jak i odpowiedzialność wobec stron uczestniczących w procesie budowlanym. W aspekcie przedmiotowym odpowiedzialność wykonawcy dotyczy zarówno szkód na osobie, jak i szkód na mieniu, zarówno deliktową, jak i kontraktową. Jak trafnie wskazano w judykaturze, ustalenie odpowiedzialności wykonawcy wymaga wskazania jako jej podstawy nie tylko art. 652 k.c., ale ponadto przepisu wskazującego zasadę tej odpowiedzialności; w odniesieniu do odpowiedzialności deliktowej będą to przepisy art. 415 i n. k.c., a w odniesieniu do odpowiedzialności kontraktowej zwłaszcza art. 471 i n. k.c. (wyrok SN z 18 marca 1971 r., I CR 6/71, OSNC 1972, nr 1, poz. 6, z glosą A. Szpunara, PiP 1972, z. 11, s. 157; E. Strzępka-Frania, Ryzyko normatywne generalnego wykonawcy robót budowlanych, Mon. Praw. 2007, nr 22, s. 1248; A. Szpunar, Uwagi o odpowiedzialności cywilnej za zawalenie się budowli, KPP 1995, z. 2, s. 149).

6. Przesłanką konieczną odpowiedzialności wykonawcy z art. 652 k.c. jest kwalifikowane, protokolarne przekazanie mu terenu budowy przez inwestora. Zwyczajne, faktyczne tylko przejęcie terenu powoduje, że art. 652 k.c. nie znajdzie zastosowania. W doktrynie trafnie wskazano, że taka sytuacja powstanie, jeżeli inwestor zachował prawo do koordynowania postępowania kilku wykonawców lub z uwagi na charakter prowadzonych prac nie przekazał protokolarnie placu budowy. Wówczas inwestor będzie ponosił odpowiedzialność jako samoistny posiadacz terenu i wznoszonej budowli, choć wykonawca ponosi nadal odpowiedzialność na zasadach ogólnych (A. Szpunar, Uwagi o odpowiedzialności cywilnej za zawalenie się budowli, s. 149).

7. Odpowiedzialność wykonawcy na podstawie art. 652 k.c. dotyczy skutków zdarzeń związanych z faktem posiadania przez niego placu budowy i mających miejsce w czasie trwania tego posiadania, a nie późniejszych skutków związanych z wykonywanymi przez niego robotami budowlanymi. W szczególności za skutki zastosowania niewłaściwych i szkodliwych dla zdrowia materiałów, które powstały już po oddaniu budynku, odpowiada inwestor, jeżeli zaniedbał w tej mierze wykonywanie obowiązków nadzoru inwestorskiego (wyrok SN z 9 lipca 1981 r., III CRN 97/81, OSNC 1982, nr 2-3, poz. 30).

8. Charakter władania placem budowy przez wykonawcę jest przedmiotem sporu w literaturze. Zdaniem A. Szpunara wykonawca może być w wielu wypadkach uważany za samoistnego posiadacza budowli, ponieważ włada nią jak jej właściciel aż do chwili wydania jej inwestorowi, jednak "może się zdarzyć, że inwestor staje się posiadaczem budowli w miarę postępów budowy" (A. Szpunar, Uwagi o odpowiedzialności cywilnej za zawalenie się budowli, s. 149).

9. W myśl odmiennego poglądu SN wykonawca nie jest posiadaczem placu budowy przekazanego mu przez inwestora (wyrok SN z 12 grudnia 1990 r., I CR 750/90, OSNC 1992, nr 5, poz. 81).

10. Stanowisko to podzielają A. Karnicka-Kawczyńska i J. Kawczyński, którzy wskazali, że wykonawca robót budowlanych jest tylko gospodarzem terenu, a nie posiadaczem samoistnym, i włada nim tylko w granicach związanych z tymi robotami oraz "zabezpieczeniem osób pracujących na budowie i mienia tam się znajdującego" (A. Karnicka-Kawczyńska, J. Kawczyński, Umowa o roboty budowlane, Pr. Sp. 1999, nr 7-8, s. 56). Także E. Strzępka-Frania uważa, że wykonawca nie tylko nie jest posiadaczem samoistnym terenu budowy, ale również nie jest posiadaczem zależnym terenu, ponieważ włada nim wyłącznie w interesie kontrahenta umowy i "wykonuje władanie czysto zastępcze za zamawiającego-inwestora, jest więc dzierżycielem, nie posiadaczem" (E. Strzępka-Frania, Przekazanie i udostępnienie terenu..., s. 25).

11. Ten ostatni pogląd zdaje się jednak iść zbyt daleko, ponieważ władanie wykonawcy wykonywane jest jednak w czasie budowy także w jego interesie. W szczególności nie powinno ulegać wątpliwości, że wykonawca włada jako posiadacz zależny przekazanymi mu maszynami oraz urządzeniami należącymi do inwestora, a znajdującymi się na terenie budowy (por. art. 655 k.c.). Taki sam charakter posiadania zależnego będzie miało zwykle wieloletnie władanie placem budowy.

12. Władanie to jest stanem faktycznym, którego kwalifikacja prawna dokonywana może być zarówno w związku z protokolarnym przekazaniem terenu budowy wraz ze znajdującymi się na nim maszynami i urządzeniami, jak i w przypadku "zwyczajnego", a nie protokolarnego przekazania.

Art. 654.

 

1. Jeżeli wykonawca zakończy budowę obiektu budowlanego i zgłosi zakończenie robót, inwestor dokonuje odbioru technicznego budynku, a następnie ma obowiązek zgłoszenia zakończenia budowy i musi uzyskać pozwolenie na używanie obiektu budowlanego (art. 55 pr. bud.).

2. Po zakończeniu wszystkich robót i dokonaniu odbioru technicznego, budynek zostaje protokolarnie przekazany inwestorowi. Przekazaniu podlega także dokumentacja budowy, w tym dokumentacja powykonawcza oraz instrukcje obsługi i eksploatacji samego budynku, a także instalacji i urządzeń związanych z tym budynkiem.

3. Odbiór budynku dokonywany jest na podstawie protokołu, w którym wskazuje się stan budynku oraz stwierdza fakt objęcia budynku w posiadanie przez inwestora. W protokole odbioru stwierdza się także wykonanie obiektu budowlanego oraz wskazuje się ewentualne zastrzeżenia co do jego stanu, jakości robót, a także umieszcza się wykaz stwierdzonych wad wraz z terminami ich usunięcia lub "oświadczeniem inwestora o wyborze innego uprawnienia przysługującego mu z tytułu odpowiedzialności wykonawcy za wady ujawnione przy odbiorze" (por. wyrok SN z 5 marca 1997 r., II CKN 28/97, OSNC 1997, nr 6-7, poz. 90, z glosami: aprobującą W. Kubali, Radca Prawny 1998, nr 1, s. 86 oraz krytyczną J.P. Naworskiego, Radca Prawny 1998, nr 5, s. 76).

4. Odbiór stanowi dwustronną czynność prawną, związaną ze sprawdzeniem cech wykonanego obiektu budowlanego i prowadzącą do przekazania tego obiektu inwestorowi, a także wywołującą inne skutki prawne, w szczególności w zakresie przedawnienia roszczeń związanych z wykonaniem umowy oraz uprawnień z tytułu rękojmi za wady budynku (por. uwagi do art. 656).

5. Dokonanie odbioru stanowi obowiązek inwestora, który powinien to uczynić, jeżeli wykonawca zgłosił zakończenie robót (W. Kubala, glosa do wyroku SN z 5 marca 1997 r., II CKN 28/97, Radca Prawny 1998, nr 1, s. 86).

6. Obowiązek odbioru robót budowlanych aktualizuje się jednak dopiero w chwili stwierdzenia, że roboty te zostały wykonane zgodnie z umową - art. 647 i 354 § 1 in principio k.c. (tak trafnie J.P. Naworski, glosa do wyroku SN z 5 marca 1997 r., II CKN 28/97, Radca Prawny 1998, nr 5, s. 76). Czym innym jest zatem obowiązek przystąpienia do czynności odbioru po zgłoszeniu wykonania robót, a czym innym samo dokonanie odbioru, które nastąpi dopiero po stwierdzeniu, że roboty zostały istotnie wykonane zgodnie z umową. Wykonanie robót będzie miało miejsce także wówczas, gdy obiekt budowlany będzie miał wady, ale będą to tylko takie wady, które nie uniemożliwiają jego prawidłowej eksploatacji, a tym samym nie stanowią podstawy do odmowy jego odbioru. Takie wady zostaną odnotowane w protokole odbioru, a wykonawca ma obowiązek je usunąć, względnie nastąpi obniżenie wynagrodzenia (por. niżej uwagi do art. 656). Natomiast stwierdzenie wad, które uniemożliwiają prawidłową eksploatację obiektu, stanowi podstawę do odmowy dokonania (pozytywnego zakończenia) rozpoczętego odbioru. Wówczas, jak trafnie wskazano w doktrynie, nie nastąpi odbiór świadczenia i powstanie spór, dotyczący prawidłowego wykonania obiektu, a ten spór powinien mieć miejsce właśnie w razie odmowy dokonania odbioru, a nie po jego dokonaniu (J.P. Naworski, glosa do wyroku SN z 5 marca 1997 r., II CKN 28/97, Radca Prawny 1998, nr 5, s. 76).

7. Od chwili dokonania odbioru biegnie termin przedawnienia roszczenia o wynagrodzenie za roboty budowlane. Natomiast jeżeli zamawiający nie dokonał odbioru w terminie, przedawnienie biegnie od chwili, w której odbiór powinien był być przeprowadzony w myśl obowiązujących terminów (tak wyrok SN z 7 grudnia 1990 r., II CR 163/90, niepubl.).

8. Od chwili odbioru biegnie termin przedawnienia roszczeń odszkodowawczych, związanych z nieusunięciem ujawnionych wad. Protokół dokonania odbioru robót stanowi także dowód spełnienia świadczenia przez wykonawcę (tak W. Kubala, glosa do wyroku SN z 5 marca 1997 r., II CKN 28/97, Radca Prawny 1998, nr 1, s. 86; uchwała SN (7) z 11 stycznia 2002 r., III CZP 63/01, OSNC 2002, nr 9, poz. 106).

9. Przejście posiadania wiąże się także z przejściem odpowiedzialności na inwestora, który jako samoistny posiadacz budynku odpowiada za szkody, jakie mogą powstać dla osób trzecich w związku ze złym stanem technicznym budynku.

10. Protokół odbioru stanowi pokwitowanie wykonania robót budowlanych i jest następnie dla wykonawcy podstawą do żądania wynagrodzenia.

11. W myśl art. 654 k.c. wykonawca może także zażądać, aby inwestor przyjmował wykonane roboty częściowo, w miarę ich ukończenia, za zapłatą odpowiedniej części wynagrodzenia. Strony jednak mogą wyłączyć to uprawnienie w umowie, ponieważ jest to norma o dyspozytywnym charakterze.

12. Do częściowego przyjmowania robót należy odpowiednio odnieść ustalenia zawarte wyżej w tezach 1-6, mając na uwadze częściowy tylko charakter wykonanych robót budowlanych, ponieważ ostateczna ocena wykonanych robót możliwa jest tylko w odniesieniu do całego ukończonego już budynku (obiektu budowlanego).

13. W literaturze sporny jest charakter świadczenia wykonawcy. Zdaniem SN w świetle art. 379 § 2 k.c. świadczenie wykonawcy wynikające z umowy o roboty budowlane jest podzielne, ponieważ może ono być spełnione częściami bez istotnej zmiany jego przedmiotu lub wartości, za czym przemawia praktyka zawierania umów odnoszących się tylko do "części obiektu lub pewnego fragmentu składającego się na całość". Sąd Najwyższy powołał też w tej mierze art. 654 k.c., który "wyraźnie zakłada, że tylko postanowienie umowy o roboty budowlane może w konkretnej sytuacji wyłączyć możliwość spełniania świadczenia częściowo". Ponieważ obiekt budowlany może powstawać częściami, realizowanymi także przez różnych wykonawców, to takie częściowe wykonywanie robót "jest właśnie częściowym spełnianiem świadczenia w rozumieniu art. 379 § 2 k.c., gdyż możliwe jest bez istotnej zmiany tego obiektu" (wyrok SN z 19 marca 2004 r., IV CK 172/03, OSNC 2005, nr 3, poz. 56).

14. Pogląd SN nie jest przekonujący, ponieważ świadczenie wykonawcy robót budowlanych ma w zasadzie charakter jednorazowy i niepodzielny, aczkolwiek na mocy art. 654 k.c. może być spełniane częściami (por. uwagi do art. 647, tezy 25-31). Jednak zawsze będą to części jednego obiektu budowlanego, który stanowi ostatecznie niepodzielną całość, określoną w projekcie budowlanym i podlega - jako całość - jednemu odbiorowi technicznemu. Prawo budowlane nie konstytuuje możliwości odbioru całego budynku w formie sumy kolejnych odbiorów, dotyczących kolejno wykonywanych części budynku. Ratio legis przewidzianego w art. 654 k.c. obowiązku częściowego przyjmowania kolejnych części robót budowlanych wynika z dążenia do ochrony interesów wykonawcy, który uzyskuje swoje wynagrodzenie częściami (ale zawsze jest to tylko kolejna część wynagrodzenia jako świadczenia o charakterze jednorazowym).

15. Częściowe spełnianie świadczenia jest możliwe w odniesieniu do wszystkich świadczeń, zarówno podzielnych, jak i niepodzielnych, a przyjmowanie kolejnych części budynku (obiektu budowlanego) nie ma charakteru ostatecznego, właśnie z tego względu, że zawsze konieczna jest późniejsza ocena całego, gotowego już rezultatu robót budowlanych. Jak trafnie wskazał M. Lemkowski, tylko uzasadniony interes wierzyciela może zniweczyć uprawnienie dłużnika do częściowego wykonania zobowiązania, a w odniesieniu do robót budowlanych zasada ta uległa konkretyzacji w art. 654 k.c. Przepis ten zmodyfikował zasadę jednoczesności świadczeń wzajemnych, a inwestor jest nie tylko zobowiązany do przyjęcia świadczenia częściowego, ale także do zapłaty wynagrodzenia za wykonane już częściowo zobowiązanie (glosa M. Lemkowskiego do wyroku SN z 19 marca 2004 r., IV CK 172/03, Rejent 2006, nr 1, s. 136 i n.).

16. Zapłata wynagrodzenia ma zawsze charakter świadczenia jednorazowego (M. Gersdorf, Umowa o pracę. Umowa o dzieło. Umowa zlecenia, Warszawa 1993, s. 68). Tego jednorazowego charakteru nie traci ono i wtedy, gdy jego zapłata następuje częściami, w związku z przyjmowaniem kolejnych części robót budowlanych. Stosunek prawny wynikający z umowy o roboty budowlane jest bowiem stosunkiem o charakterze jednorazowym, a nie ciągłym, i nie traci on tego charakteru, w przypadku gdy wykonanie umowy następuje etapami, a zapłata wynagrodzenia dokonywana jest częściami.

Art. 655.

 

1. Wykonawcy w sytuacji wskazanej w art. 655 k.c. przysługuje roszczenie o umówione wynagrodzenie mimo nieosiągnięcia umówionego rezultatu z uwagi na zniszczenie lub uszkodzenie obiektu. Ma to miejsce, jeżeli nastąpi to z jednej z dwóch kwalifikowanych przyczyn: po pierwsze z powodu wadliwości materiałów, maszyn lub urządzeń, a po drugie na skutek wykonania robót według wskazówek inwestora. Ponieważ w przepisie użyto spójnika "lub", nie budzi wątpliwości, że w istocie obie przyczyny mogą także wystąpić łącznie. Wykonawca musi ponadto uprzedzić inwestora o niebezpieczeństwie zniszczenia lub uszkodzenia obiektu.

2. W odniesieniu do wad materiałów, maszyn lub urządzeń zawiadomienie inwestora o niebezpieczeństwie zniszczenia lub uszkodzenia obiektu nie jest konieczną przesłanką roszczenia o wynagrodzenie, jeżeli wykonawca nie wiedział o wadach i mimo zachowania należytej staranności nie mógł stwierdzić ich istnienia.

3. Jeżeli wykonawca uzyskał wiedzę o wadach niedających się wykryć w inny sposób, na przykład od innego wykonawcy stosującego przedtem takie same materiały, maszyny lub urządzenia, to ma obowiązek uprzedzić inwestora o niebezpieczeństwie związanym z ich zastosowaniem.

4. Zdaniem SN pojęcie wadliwości należy odnieść także do wad dokumentacji, a projekt budowlany dostarczony przez zamawiającego stanowi również wskazówkę inwestora, o której stanowi art. 655 k.c., ponieważ określa sposób wykonania robót. Chodzi o takie wady, dla wykrycia których potrzeba wiadomości specjalistycznych. Jak wskazał SN, wykonawca nie jest zobowiązany do weryfikacji dokumentacji w celu wykrycia ewentualnego występowania w niej wad i nie odpowiada za wady obiektu wynikające z wad projektu, jeżeli uprzedził o nich inwestora albo gdy mimo dołożenia należytej staranności nie był w stanie zauważyć tych wad (wyrok SN z 3 października 2000 r., I CKN 301/00, OSNC 2001, nr 4, poz. 58, z glosą J.P. Naworskiego, Mon. Praw. 2001, nr 12, s. 649).

5. W doktrynie wskazano, że chociaż uregulowanie zawarte w art. 655 k.c. nie odnosi się expressis verbis do rękojmi, jednak określa przesłanki zwalniające wykonawcę od odpowiedzialności za wady fizyczne obiektu. Przepis ten w istocie znacznie łagodzi odpowiedzialność wykonawcy z tytułu rękojmi za wady fizyczne obiektu, w porównaniu z surową konstrukcją rękojmi zastosowaną w umowie sprzedaży, ponieważ "zbliża się w znacznym stopniu do odpowiedzialności odszkodowawczej na podstawie art. 471 i n. k.c., skoro uwolnienie się od odpowiedzialności z obu tytułów wymaga wykazania podobnych okoliczności", opierając się na zachowaniu przez wykonawcę należytej staranności, które to kryterium uwzględnia właśnie art. 472 k.c. (J.P. Naworski, glosa do wyroku SN z 3 października 2000 r., I CKN 301/00, Mon. Praw. 2001, nr 12, s. 649).

6. Artykuł 655 k.c. dotyczy bezpośrednio tylko roszczenia wykonawcy o wynagrodzenie mimo zniszczenia lub uszkodzenia obiektu. Nie ulega jednak wątpliwości, że wykonawca, który uzyskał takie wynagrodzenie na podstawie art. 655 k.c., będzie mógł z łatwością zwolnić się od odpowiedzialności za wady obiektu.

7. Zakres wynagrodzenia w wypadku odstąpienia zależy od zakresu wykonanych robót i wykonawcy należy się wynagrodzenie w pełnej umówionej wysokości w sytuacji wykonania wszystkich robót (podobnie K. Zagrobelny (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1067). Natomiast w przypadku przerwania prac z uwagi na zniszczenie lub uszkodzenie obiektu wykonawcy należy się wynagrodzenie "odpowiednie".

8. Sposób obliczenia wynagrodzenia w wypadku odstąpienia jest złożony i zawiera w sobie dwa składniki: wielkość pierwszego składnika zależy od zakresu wykonanych robót, a drugim jest zawsze cały zysk, jaki wykonawca miał osiągnąć w związku z wykonaniem umowy. Wielkość pierwszego składnika określona jest proporcją wykonanych robót do całej kwoty wynagrodzenia, na przykład w razie wykonania 70% robót ten składnik wyniesie 70% umówionego wynagrodzenia. Jednak poprzestanie na tej wielkości byłoby krzywdzące dla wykonawcy, ponieważ utraciłby on resztę zysku, jaki należy mu się w związku z wykonywaną umową. Dlatego konieczne jest dodanie drugiego składnika, a mianowicie całego zysku, jaki uzyskałby wykonawca w razie wykonania pozostałych 30% umowy (np. jeżeli zysk stanowiłby 1/10 wynagrodzenia, wykonawcy należałoby się dodatkowo 3% - 1/10 od 30% - czyli odpowiednie wynagrodzenie wyniosłoby ostatecznie 73% umówionej sumy).

9. Bez wątpienia ustalenie wysokości zysku nie jest łatwe i wymagać będzie zwykle udziału rzeczoznawcy, jednak określenie jego wysokości jest konieczne w każdej sprawie, ponieważ chodzi o umowę gospodarczą, której immanentnym elementem jest dążenie do osiągnięcia całego należnego zysku.

Art. 656.

 

1. Podstawową regulację prawną dla określenia skutków opóźnienia lub wadliwego działania wykonawcy oraz dla odpowiedzialności związanej z wadą obiektu stanowią na podstawie odesłania z art. 656 k.c. - przepisy art. 635, 636, 637 i 638 oraz art. 644 k.c.; wreszcie, zgodnie z dalszym odesłaniem z art. 638 k.c., także art. 556 i n. k.c. w zakresie dotyczącym odpowiednio rękojmi za budynek (K. Zagrobelny (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1067). Nie stosuje się natomiast art. 639, 640, 641, 642, 643 i 646 k.c. Jednak w wyniku nowelizacji z 2010 r. wprowadzono przepis art. 6494 § 1 k.c., którego treść odpowiada w odniesieniu do sytuacji stron umowy o roboty budowlane treści art. 639 k.c.

2. Skutki prawne opóźnienia lub wadliwego działania wykonawcy polegają na powstaniu określonych uprawnień kształtujących (prawo odstąpienia) lub roszczeń majątkowych.

3. Odpowiedzialność stron oparta jest także na ogólnych zasadach kontraktowych jako odpowiedzialność względem kontrahenta za wszelkie szkody spowodowane nieprawidłowym wykonaniem umowy, opóźnieniem bądź zwłoką w wykonaniu świadczenia (art. 471 i n. k.c.). Odpowiedzialność ta dotyczy w szczególności ewentualnego umniejszenia wartości samego budynku, jak i dodatkowych wydatków (damnum emergens), a także utraconych zysków (lucrum cessans).

4. Strony mogą w umowie zmodyfikować zasady odpowiedzialności wykonawcy (także z tytułu rękojmi), mogą też zastrzec określone kary umowne, jako dodatkowe elementy kontraktu.

5. W sposób szczególny uregulowano ponadto odpowiedzialność za wady obiektu budowlanego, która określona jest po pierwsze w przepisach regulujących bezpośrednio umowę o roboty budowlane (art. 655 k.c.); po drugie w art. 637 k.c. odnoszącym się do umowy o dzieło. Po trzecie przepisy art. 638 w zw. z art. 656 k.c. odsyłają do przepisów o rękojmi przy sprzedaży, które znajdują odpowiednie zastosowanie tylko o tyle, o ile przepisy wskazane wyżej w dwóch pierwszych grupach nie stanowią inaczej. Ponadto inwestor może dochodzić odpowiedzialności za wady obiektu na zasadach ogólnych - art. 471 i n. k.c.

6. Jak wskazał SN, wybór uprawnień wynikających z rękojmi nakłada na inwestora obowiązek wykazania, które konkretne roboty obciążone są wadą (wyrok SN z 3 października 2000 r., I CKN 301/00, OSNC 2001, nr 4, poz. 58).

7. Podmiotowy aspekt odpowiedzialności jest także zróżnicowany i wynika z rodzaju umowy. W odniesieniu do umów o zastępstwo inwestycyjne (por. uwagi do art. 647, tezy 38-40), w umowie powierniczej, w której inwestor zastępczy działa w imieniu własnym, lecz na rachunek dającego zlecenie inwestora bezpośredniego, który jednak nie jest stroną stosunku prawnego związanego z umową o roboty budowlane i dlatego roszczeń z tytułu rękojmi, gwarancji oraz z nienależytego wykonania umowy przez wykonawców może dochodzić tylko przez inwestora zastępczego. Natomiast w umowie o charakterze przedstawicielskim inwestor zastępczy działa w imieniu inwestora bezpośredniego i czynności inwestora zastępczego podlegają kwalifikacji według przepisów o przedstawicielstwie, a inwestor bezpośredni będzie dochodził wskazanych roszczeń wprost od wykonawców (por. wyrok SA w Warszawie z 13 lipca 2005 r., VI ACa 214/05, niepubl.).

8. W sposób szczególny uregulowano nadto odpowiedzialność za wady obiektu budowlanego, która określona jest, po pierwsze, w przepisach regulujących bezpośrednio umowę o roboty budowlane (art. 655 k.c.), po drugie, w art. 637 odnoszącym się do umowy o dzieło. Po trzecie, przepisy art. 638 w zw. z art. 656 k.c. odsyłają do przepisów o rękojmi przy sprzedaży, które znajdują odpowiednie zastosowanie tylko o tyle, o ile przepisy wskazane wyżej w dwóch pierwszych grupach nie stanowią inaczej.

9. Regulacja zawarta w art. 655 k.c. dotyczy sytuacji, w której wady obiektu budowlanego wynikają z wadliwości dostarczonych przez inwestora materiałów, maszyn lub urządzeń albo wskutek wykonania robót według wskazówek inwestora.

10. Wykonawca nie ponosi odpowiedzialności za te wady i może w takiej sytuacji żądać umówionego wynagrodzenia, ale tylko wtedy, jeżeli uprzedził inwestora o niebezpieczeństwie zniszczenia lub uszkodzenia obiektu. Dotyczy to także wypadków, w których wykonawca nie mógł stwierdzić wadliwości dostarczonych przez inwestora materiałów, maszyn lub urządzeń, mimo zachowania przez siebie należytej staranności. Jeżeli w omawianej sytuacji wykonano tylko część obiektu, wykonawca może żądać części wynagrodzenia w odpowiedniej proporcji do wykonanej części robót. Dotyczy to także sytuacji, w której budynek uległ zniszczeniu z powodu wadliwych wskazówek, materiałów lub urządzeń (por. uwagi do art. 655).

11. Jeżeli wadliwość obiektu budowlanego wynika z innych powodów niż wskazane w art. 655 k.c., znajduje zastosowanie odesłanie z art. 656 k.c. Szczególne uregulowanie odpowiedzialności znajduje się wówczas w art. 637 k.c., który dzieli wady na istotne i nieistotne.

12. W myśl art. 637 § 1 zd. 1 k.c. w przypadku wystąpienia wad (zarówno istotnych, jak i nieistotnych) inwestor może żądać ich usunięcia, wyznaczając w tym celu wykonawcy odpowiedni termin z zagrożeniem, że po jego upływie nie przyjmie naprawy.

13. Wykonawca może jednak odmówić naprawy, jeżeli wymagałaby ona nadmiernych kosztów (art. 637 § 1 zd. 2 w zw. z art. 656 k.c.). W szczególności może to być związane z zastosowaną technologią robót budowlanych, który często uniemożliwia skuteczne dokonanie naprawy obiektu.

14. Jeżeli wady mają istotny charakter, a zarazem są nieusuwalne, albo gdy z okoliczności wynika, że wykonawca nie ma możliwości ich usunięcia w odpowiednim czasie, prawo odstąpienia od umowy powstaje od razu, ponieważ bezcelowe byłoby wyznaczenie terminu do ich naprawy.

15. Jeżeli po upływie terminu do usunięcia wad istotnych wykonawca nie usunął tych wad, inwestor może od umowy odstąpić.

16. Natomiast w wypadku nieusunięcia wad nieistotnych albo niemożności ich usunięcia powstaje tylko uprawnienie do żądania obniżenia wynagrodzenia w "odpowiednim stosunku" do obniżenia wartości budynku z powodu tych wad.

17. Odpowiedzialność z tytułu rękojmi, przewidziana na podstawie art. 638 k.c., dotyczy zarówno wad fizycznych, jak i prawnych, tkwiących w obiekcie w chwili odbioru, o których inwestor nie wiedział, dokonując tego odbioru, ponieważ wiedza o wadach daje mu prawo wstrzymania odbioru budynku i skorzystania ze wskazanych już wyżej uprawnień z art. 637 k.c.

18. Wady fizyczne polegają na braku elementów, właściwości, cech budynku, przewidzianych w projekcie oraz wymaganych zgodnie z obowiązującymi normami prawa budowlanego, a także niezgodne z projektem i tymi normami wykonanie robót budowlanych powodujące zmniejszenie wartości i użyteczności budynku (obiektu). Wady prawne natomiast dotykają praw inwestora do budynku z powodu praw innych podmiotów odnoszących się do tego budynku (np. z powodu użycia przy budowie skradzionych materiałów).

19. Określone w art. 560 k.c. uprawnienia z tytułu rękojmi obejmują odstąpienie od umowy albo żądanie obniżenia wynagrodzenia, chyba że wykonawca niezwłocznie usunie wady (z uwagi na charakter umowy o roboty budowlane nie wystąpi tutaj możliwość wymiany rzeczy). Prawo żądania usunięcia wad przewiduje także art. 561 § 2 k.c.

20. Zagadnienie odstąpienia od umowy i obniżenia wynagrodzenia oraz usunięcia wad uregulowano w przepisach odnoszących się bezpośrednio do umowy o roboty budowlane (art. 655 k.c.) i w stosowanych odpowiednio przepisach odnoszących się do umowy o dzieło (art. 637 k.c.) i tylko w zakresie nieuregulowanym w tych przepisach znajdą zastosowanie przepisy o rękojmi (por. uwagi do art. 655).

21. Rękojmia znajdzie więc zastosowanie zwłaszcza w czasie po dokonaniu odbioru budynku.

22. Przesłanki powstania uprawnień z tytułu rękojmi są ściśle określone. Uprawnienia te powstają tylko wtedy, gdy inwestor zbadał budynek dokładnie, z należytą starannością w chwili odbioru. Jeżeli mimo starannego odbioru wad nie dało się wykryć i ujawniły się one później, to należy niezwłocznie o nich zawiadomić wykonawcę, pod rygorem utraty uprawnień. Jeżeli strony w umowie ograniczyły odpowiedzialność z tytułu rękojmi, to ograniczenie takie nie jest skuteczne w wypadku podstępnego zatajenia wady przez wykonawcę.

23. Przewidziany w art. 568 k.c. trzyletni okres wygaśnięcia roszczeń z tytułu rękojmi dotyczy tylko wad budynku, a zatem nie odnosi się do innych niż budynek obiektów budowlanych, dla których termin rękojmi wynosi rok.

24. Inwestorowi przysługuje także roszczenie odszkodowawcze, na podstawie art. 566 k.c. (oraz art. 574 k.c.), dotyczące odszkodowania z tytułu szkód poniesionych przez inwestora z tego powodu, że budynek ma wady.

25. Niezależnie od odpowiedzialności wykonawcy względem inwestora za wady obiektu także sam inwestor ponosić może bezpośrednią odpowiedzialność wobec osób trzecich za szkodę powstałą po ich stronie z powodu wady budynku. W szczególności dotyczy to skutków z użycia niewłaściwych, a zwłaszcza szkodliwych dla zdrowia materiałów. Odpowiedzialność ta powstanie, jeżeli inwestor uchybi swoim obowiązkom w zakresie zapewnienia nadzoru inwestorskiego. Podstawę prawną tej odpowiedzialności może stanowić art. 471 k.c. lub art. 415-420 k.c. (por. wyrok SN z 9 lipca 1981 r., III CRN 97/81, OSNC 1982, nr 2-3, poz. 30).

26. We wcześniejszym wyroku z 11 listopada 1977 r. (IV CR 308/77, OSNC 1978, nr 9, poz. 160) SN wskazał jednak, że "w świetle art. 429 k.c. inwestor jest zwolniony od odpowiedzialności za szkodę wyrządzoną przez przedsiębiorstwo trudniące się zawodowo wykonywaniem powierzonych przez niego robót, nie jest natomiast zwolniony od odpowiedzialności za szkodę wyrządzoną jego własnym zadaniem".

27. Prawo do odstąpienia od umowy stanowi na mocy odesłania z art. 656 k.c. jednostronne uprawnienie inwestora i przysługuje mu po pierwsze z określonych powodów, wskazanych w art. 635, 636 i 637 k.c., oraz po drugie na podstawie art. 644 k.c., czyli bez konieczności wskazania określonego powodu.

28. Na podstawie art. 635 w zw. z art. 656 k.c. inwestor może, bez wyznaczenia terminu dodatkowego, odstąpić od umowy przed upływem terminu do wykonania budynku, jeżeli wykonawca opóźnia się z rozpoczęciem lub wykończeniem robót budowlanych tak bardzo, że nie jest prawdopodobne, żeby zdołał je ukończyć w umówionym terminie.

29. W doktrynie trafnie wskazano, że art. 635 k.c. stanowi wyjątek tylko względem art. 491 § 1 k.c. (wymóg upływu terminu i wyznaczenie terminu dodatkowego), ale nie od art. 491 § 2 k.c., i w konsekwencji odstąpienie od umowy może nastąpić co do całości zobowiązania, jeżeli częściowo wykonane świadczenie "nie ma dla wierzyciela znaczenia z uwagi na właściwość zobowiązania albo cel umowy wiadomy dłużnikowi" (M. Lemkowski, glosa do wyroku SN z 19 marca 2004 r., IV CK 172/03, Rejent 2006, nr 1, s. 136). Jednak jeżeli przesłanki wskazane w art. 491 § 2 k.c. nie wystąpią, inwestor może odstąpić tylko od niewykonanej jeszcze części umowy oraz żądać naprawienia szkody. Nietrafny wydaje się jednak pogląd, że w omawianej sytuacji znajdzie zastosowanie także art. 642 § 2 k.c.

30. Na podstawie art. 636 § 1 w zw. z art. 656 k.c. inwestor może odstąpić od umowy, jeżeli wykonawca prowadzi roboty budowlane w sposób wadliwy albo sprzeczny z umową. Inwestor powinien jednak najpierw wezwać go do zmiany sposobu realizowania budowy oraz wyznaczyć mu w tym celu odpowiedni termin. Dopiero po bezskutecznym upływie wyznaczonego terminu inwestor może od umowy odstąpić; może także powierzyć poprawienie lub dalsze wykonanie budynku innej osobie, czyniąc to na koszt i ryzyko pierwotnego wykonawcy (art. 656 w zw. z art. 636 § 1 k.c.). Przepis art. 491 § 2 k.c. znajduje i tutaj zastosowanie.

31. Na podstawie art. 637 w zw. z art. 656 k.c. inwestor może odstąpić od umowy, jeżeli obiekt budowlany ma istotne wady, które nie dadzą się usunąć, albo wykonawca nie ma możliwości ich usunięcia w odpowiednim czasie lub upłynął już czas wyznaczony do ich usunięcia. Także tutaj znajduje zastosowanie art. 491 § 2 k.c.

32. We wszystkich trzech powyższych przypadkach odstąpienia na podstawie art. 635, 636 i 637 k.c. strony zobowiązane są do rozliczenia już wykonanych robót, ale częściowe wynagrodzenie wykonawcy będzie zwykle umniejszone z tytułu szkód, jakie poniósł inwestor z powodu wadliwego postępowania wykonawcy. W szczególności wiąże się to z opóźnieniem procesu inwestycyjnego i późniejszym ukończeniem budynku oraz kosztem dokończenia budynku przez innego przedsiębiorcę.

33. Prawo do odstąpienia od umowy na podstawie art. 644 k.c., czyli bez podania powodów, jest bez wątpienia najszersze i należy do rzadkich wyjątków w systemie prawa cywilnego. Polega ono na tym, że inwestor ma prawo do odstąpienia od umowy w każdym czasie i to nawet bez podania jakichkolwiek powodów. Prawo to zależy więc tylko od swobodnego uznania inwestora, który może odstąpić od umowy w szczególności wtedy, gdy straci zaufanie do wykonawcy lub nie jest zadowolony z jego usług, ale nie może bądź nie chce podać konkretnej przyczyny swojego odstąpienia (T. Sokołowski, Zapłata wynagrodzenia mimo niewykonania dzieła, Zeszyty Naukowe Wyższej Szkoły Zarządzania i Bankowości 1998, z. 3, s. 153 i n.).

34. Inwestor, odstępując od umowy na podstawie art. 644 k.c., musi zapłacić wykonawcy całe umówione wynagrodzenie, które może jednak umniejszyć o to, co wykonawca zaoszczędził z tego powodu, że nie poniesie już kosztów doprowadzenia do końca robót budowlanych. Umniejszeniu nie podlega jednak w takim wypadku ta część wynagrodzenia, która stanowi zysk wykonawcy; zysk ten należy mu się bowiem w całości, ponieważ inwestor nie zarzuca w tym wypadku wykonawcy jakiejkolwiek nieprawidłowości w prowadzeniu robót budowlanych (znajduje tutaj zastosowanie reguła omówiona wyżej w uwagach do art. 655, teza 8).

35. W odniesieniu do umowy o roboty budowlane nie znajduje zastosowania przepis art. 640 k.c. i wskazany w nim przypadek odstąpienia przyjmującego zamówienie z powodu braku współdziałania zamawiającego dzieło. W konsekwencji wykonawcy nie przysługuje prawo odstąpienia.

36. Prawo do częściowego odstąpienia od umowy może także przysługiwać inwestorowi na podstawie zastrzeżenia dokonanego w umowie (por. wyrok SN z 16 listopada 2005 r., V CK 350/05, Biul. SN 2006, nr 3, s. 11).

37. Jednorazowy charakter świadczenia w umowie o roboty budowlane sprawia, że nie stosuje się do niej wypowiedzenia (por. M. Jamka, Przedwczesne zakończenie umowy o roboty budowlane, Mon. Praw. 2007, nr 16, s. 886). Natomiast przyjęcie odmiennego poglądu o podzielnym charakterze świadczenia powodowałoby możliwość wypowiedzenia umowy.

Art. 657.

 

1. Przepisy szczególne wskazane w art. 657 k.c. nie zostały wydane, jednak problematyka zakończenia umowy wymaga sformułowania kilku poniższych uwag.

2. Zakończenie umowy następuje w typowej sytuacji w wyniku jej wykonania przez strony. Jednak wyjątkowo zakończenie to może się wiązać z innymi zdarzeniami, a mianowicie: rozwiązaniem umowy oraz jednostronnym odstąpieniem od umowy.

3. Rozwiązanie umowy na mocy obustronnego porozumienia jest możliwe w każdym czasie, a strony ustalają wówczas sposób wzajemnych rozliczeń.

4. Odstąpienie od umowy możliwe jest z powodów wskazanych w art. 635, 636 i 637 w zw. z art. 656 k.c., czyli jeżeli wykonawca opóźnia się nadmiernie z rozpoczęciem lub wykończeniem robót budowlanych (por. uwagi do art. 656, teza 28), jeżeli wykonawca prowadzi roboty budowlane w sposób wadliwy albo sprzeczny z umową (por. uwagi do art. 656, teza 30) oraz jeżeli obiekt budowlany ma istotne wady, które nie dają się usunąć lub nie zostały usunięte na czas (por. uwagi do art. 656, teza 31). Odstąpienie może obecnie nastąpić także na podstawie art. 6494 § 1 k.c. z powodu braku gwarancji zapłaty.

5. Prawo odstąpienia przysługuje także inwestorowi bez konieczności wskazania określonego powodu na podstawie art. 644 w zw. z art. 656 k.c. (por. uwagi do art. 656, teza 33).

Art. 658.

 

1. Odpowiednie stosowanie przepisów art. 647-657 k.c. do umowy o wykonanie remontu wiąże się z innym charakterem świadczenia w umowie o remont. Wykonywanie remontu polega na oddziaływaniu na istniejący, ukończony już dawniej budynek (obiekt budowlany) lub dużą część takiego budynku (cały lokal mieszkalny, większe pomieszczenia użytkowe, przemysłowe, handlowe). Pojęcie remontu należy rozumieć szerzej, niż to wskazano w art. 3 ust. 8 pr. bud., czyli odtworzenie stanu pierwotnego budynku; obejmuje ono także przebudowę i modernizację (tak trafnie K. Zagrobelny (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1068).

2. Jak wskazał SN w wyroku z 22 września 1972 r. (I CR 338/72, LEX nr 7135), przepisów dotyczących umów o roboty budowlane nie stosuje się do remontu odrębnych pomieszczeń w budynkach, które stanowią rodzaj umowy o dzieło. Stanowisko to podzielić można przy zastosowaniu kryterium wielkości remontowanej części i zakresu robót, przyjmując, że remont mniejszych lokali lub pomieszczeń stanowi przedmiot umowy o dzieło.

3. Rezultat, jaki stanowi wykonanie remontu, jest pochodny względem już istniejącego budynku i można przyjąć, że niektóre z prac remontowych mogą być nierzadko wykonane oddzielnie bez uszczerbku dla innych prac. W szczególności jeżeli remont dotyczy kilku odrębnych części budynku, świadczenie może mieć podzielny charakter i wówczas może być spełniane częściami w ten sposób, że remont każdej z tych części stanowi osobne świadczenie. Odmienne są także zasady przyjmowania i ewentualnego odbioru technicznego kolejnych wyremontowanych części.

4. W odniesieniu do umowy o wykonanie remontu trafne jest stanowisko SN zajęte w wyroku z 19 marca 2004 r. (IV CK 172/03, OSNC 2005, nr 3, poz. 56), przyjmujące, że świadczenie wykonawcy jest podzielne, ponieważ z reguły można je spełnić częściami bez istotnej zmiany przedmiotu świadczenia, oraz w wyroku SN z 16 listopada 2005 r. (V CK 350/05, Biul. SN 2006, nr 3, s. 11), gdzie wskazano, że podzielny albo niepodzielny charakteru świadczenia wykonawcy zależy od postaci przedmiotu świadczenia, ponieważ niektóre roboty mogą mieć charakter podzielny. Podzielność robót stanowiących remont zależeć będzie także od woli stron wyrażonej w umowie. Jednak jeżeli remont polega na przebudowie lub dotyczy całego budynku (zwłaszcza tzw. generalny remont), to zachodzić będzie konieczność dokonania odbioru i oceny wykonania całego świadczenia, które może mieć niepodzielny charakter (por. uwagi do art. 647, teza 23).

5. Odpowiednie zastosowanie przepisów art. 647-657 k.c. polega nie tylko na uwzględnieniu innego charakteru i zakresu świadczenia, ale także na odmiennej i mniej szczegółowej w pewnych zakresach szczególnej regulacji prawnej zawartej w przepisach prawa budowlanego. Sposób i zakres odpowiedniego zastosowania art. 647, 6471 i 648, 655, 656 i 657 k.c. nie budzi wątpliwości. Natomiast odpowiednie zastosowanie art. 649 k.c. nastąpi tylko wówczas, gdy przeprowadzenie remontu dokonywane będzie na podstawie projektu, co nie zawsze będzie miało miejsce.

6. W odniesieniu do art. 651 k.c. szczególne znaczenie będzie miał obowiązek zawiadomienia inwestora o pojawieniu się "okoliczności, które mogą przeszkodzić prawidłowemu wykonaniu robót", a w szczególności pojawienie się nieznanych wykonawcy zagrożeń związanych z konstrukcją remontowanego budynku. Wiązać to się może z koniecznością dokonania obliczeń i prac projektowych, co wpłynie na konieczny zakres i wartość, a także charakter robót remontowych.

7. Odpowiednie zastosowanie art. 652 k.c. będzie dotyczyło zarówno większych remontów, wymagających przekazania wykonawcy władztwa nad całym budynkiem oraz całym otaczającym go terenem, jak i robót realizowanych w mniejszym zakresie, gdzie wykonawca uzyska władztwo tylko nad częścią pomieszczeń budynku lub terenu. Odpowiednie zastosowanie wskazanego przepisu wymaga jednak i w tym przypadku protokolarnego przejęcia przez wykonawcę budynku, części budynku lub terenu albo części tego terenu.

8. Zależny charakter posiadania wykonawcy remontu zdaje się nie budzić wątpliwości w literaturze, a jego odpowiedzialność ukształtowana jest na zasadach ogólnych (por. A. Szpunar, Uwagi o odpowiedzialności cywilnej za zawalenie się budowli, s. 149; E. Strzępka-Frania, Przekazanie i udostępnienie terenu..., s. 25).

9. Szczególne znaczenie dla prac remontowych ma art. 654 k.c., ponieważ świadczenie robót remontowych może mieć charakter podzielny (por. uwagi do tego artykułu, teza 3). Jednak odpowiednie zastosowanie tego przepisu uwzględniać musi okoliczność, że podzielność robót remontowych ograniczona jest także charakterem prac i zakresem przestrzennym remontowanego przedmiotu. Rzecz w tym, że choć prace remontowe dają się podzielić na części, to jednak od określonego punktu te "mniejsze części" stanowią już pewne części ostatecznie niepodzielne (np. instalacja systemu klimatyzacyjnego może być dokonywana częściami, ale system ten stanowi niepodzielną technicznie i funkcjonalnie całość).

Art. 659.

 

1. Umowa najmu, obok umowy dzierżawy, użyczenia i leasingu, zaliczana jest do umów, których przedmiotem jest korzystanie z rzeczy lub praw (zob. J. Panowicz-Lipska (w:) System prawa prywatnego, t. 8, s. 17-22; J. Jezioro (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1069; M. Potiuk, Umowa najmu, Mon. Praw. 2001, nr 13, s. 705-710).

2. Treścią umowy najmu jest zobowiązanie wynajmującego do oddania najemcy rzeczy do używania przez czas oznaczony lub nieoznaczony, a także odpowiadające mu zobowiązanie najemcy do płacenia wynajmującemu umówionego czynszu (zob. Z. Radwański (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 259). Zgodnie ze słusznym stanowiskiem NSA wyrażonym w wyroku z 26 czerwca 2002 r. (III SA 3354/00, niepubl.) oddanie rzeczy do używania przez czas oznaczony lub nieoznaczony, w zamian za umówiony czynsz, to essentialia negotii umowy najmu (art. 659 § 1 k.c.); tak też H. Ciepła (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 252; P. Radomski, Umowy najmu i dzierżawy w kontekście problemu pobierania pożytków, Pr. Sp. 2000, nr 7-8, s. 65-70. Do zawarcia umowy najmu nie dochodzi zatem w wypadku, gdy nie określono w niej czynszu (orzeczenie SN z 5 września 1946 r., C III 217/46, OSN 1947, nr 1, poz. 25).

3. Zawarcie umowy najmu nie prowadzi do skutków rzeczowych (przejścia własności przedmiotu najmu); zob. wyrok SN z 26 lipca 2001 r. (II CKN 976/00, niepubl.). Wskutek zawarcia umowy najmu powstaje trwały (ciągły) stosunek prawny między stronami, którego cechą jest wpływ czasu na treść i rozmiar świadczenia (zob. A. Klein, Elementy zobowiązaniowego stosunku prawnego, Wrocław 2005, s. 135).

4. Stosunek prawno-obligacyjny najmu powstaje zasadniczo na podstawie umowy. Wyjątkowo najem może powstać z mocy przepisu ustawy (ex lege), tj. w sytuacjach wskazanych w: 1) art. 6801 k.c. (najem lokalu mieszkalnego przez małżonków); 2) art. 691 k.c. (wstąpienie w stosunek najmu lokalu mieszkalnego po śmierci najemcy) i 3) art. 16 u.s.m. (przekształcenie prawa lokatorskiego do lokalu mieszkalnego w prawo najmu z chwilą zakończenia likwidacji, postępowania upadłościowego albo egzekucyjnego z nieruchomości spółdzielni mieszkaniowej; w wypadku gdy nabywcą budynku albo udziału w budynku w toku wskazanych postępowań nie była spółdzielnia mieszkaniowa; zob. K. Pietrzykowski (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2005, s. 388; na temat wygaśnięcia najmu zob. uwagi do art. 675).

5. Najem jest umową konsensualną, która dochodzi do skutku w wypadku złożenia przez obie strony oświadczeń woli. Do skutecznego zawarcia umowy najmu (inaczej niż np. użyczenia - art. 710 k.c.) nie jest wymagane wydanie rzeczy najemcy (zob. art. 662 § 1 k.c.). Stosunek prawny najmu ma charakter dwustronnie zobowiązujący i wzajemny (zob. uwagi do art. 487). Ekwiwalentem świadczenia wynajmującego, które polega na oddaniu rzeczy do używania, jest świadczenie najemcy, polegające na płaceniu umówionego czynszu. W związku z tym najem jest umową odpłatną (zob. też H. Ciepła (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 252; W. Czachórski, Zobowiązania, 2007, s. 475; J. Jezioro (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1069). Artykuł 6 u.o.p.l. umożliwia uzależnienie zawarcia umowy najmu lokalu mieszkalnego od wpłacenia kaucji przez najemcę (zob. też w tym zakresie art. 19a ust. 4-5 i art. 19e u.o.p.l. dotyczące najmu okazjonalnego lokalu - art. 19a ust. 1 u.o.p.l.).

6. Relacje prawne wynikające z umowy najmu są kształtowane zgodnie z zasadą swobody umów (zob. art. 3531 k.c.). Ustawodawca znowelizował na mocy ustawy z 9 maja 2003 r. o zmianie ustawy o ochronie praw lokatorów, mieszkaniowym zasobie gminy i o zmianie Kodeksu cywilnego (Dz. U. Nr 113, poz. 1069) w tym zakresie przepisy art. 5 u.o.p.l. w pierwotnym brzmieniu, z których wynikały absurdalne ograniczenia zasady swobody umów w odniesieniu do umów najmu lokali mieszkalnych (zob. także uwagi do art. 680 i 688).

7. Z przepisów kodeksu cywilnego o najmie nie wynika, poza art. 660 k.c. (jak również art. 678 § 2 k.c.; zob. uwagi do tych artykułów), wymóg jakiejkolwiek szczególnej formy zawarcia umowy najmu (zob. Z. Radwański (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 267; W. Czachórski, Zobowiązania, 2007, s. 476). W związku z tym umowa najmu (w tym również umowa najmu lokalu) może być zawarta ustnie, a nawet per facta conludentia.

8. Zgodnie z ogólną zasadą przewidzianą w art. 76 k.c. strony mogą zastrzec w umowie, że określona czynność prawna między nimi powinna być dokonana w szczególnej formie (pactum de forma). W takiej sytuacji wskazana czynność dochodzi do skutku jedynie przy zachowaniu zastrzeżonej formy. W wypadku jednak, gdy strony zastrzegły dokonanie czynności w formie pisemnej, nie określając skutków niezachowania tej formy, poczytuje się w razie wątpliwości, że była ona zastrzeżona wyłącznie dla celów dowodowych (art. 74 k.c.; zob. uwagi do tego artykułu).

9. Stronami umowy najmu są wynajmujący i najemca. Wynajmującym może być każdy podmiot prawa - osoba fizyczna, osoba prawna, a także jednostka organizacyjna niemająca osobowości prawnej, której ustawa przyznaje zdolność prawną (art. 33¹ k.c.); tak, słusznie moim zdaniem, między innymi J. Jezioro (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1069; inaczej, wątpliwie, K. Pietrzykowski (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2005, s. 389, którego zdaniem wynajmującym może być jedynie osoba fizyczna albo prawna. Wynajmujący nie musi być właścicielem rzeczy oddanej w najem, ponieważ najem wywołuje wyłącznie skutki obligacyjne (tak też J. Panowicz-Lipska (w:) System prawa prywatnego, t. 8, s. 11; H. Ciepła (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 252; W. Czachórski, Zobowiązania, 2007, s. 474; Z. Zaporowska, Wokół umów najmu i dzierżawy wierzchowców, Palestra 2009, z. 3-4, s. 30; zob. również orzeczenie SN z 14 kwietnia 1961 r., 3 CR 806/60, OSN 1962, nr III, poz. 101; orzeczenie SN z 6 lutego 1997 r., II CKN 48/96, niepubl.). W niektórych wypadkach wynajmującym może być jedynie osoba, która nie jest właścicielem rzeczy, na przykład spółdzielczy lokal mieszkalny może być wynajęty wyłącznie przez członka spółdzielni, któremu przysługuje prawo własnościowe (zob. art. 1716 u.s.m.) albo lokatorskie (zob. art. 9 ust. 7 u.s.m.) do tego lokalu, a nie przez spółdzielnię będącą właścicielem lokalu. Podobnie jak wynajmującym, najemcą może być każdy podmiot prawa (tak, trafnie moim zdaniem, m.in. J. Jezioro (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1069; inaczej, wątpliwie, K. Pietrzykowski (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2005, s. 389, którego zdaniem najemcą może być jedynie osoba fizyczna albo prawna; zob. również uwagi do art. 680). Po stronie najemcy może dojść do współnajmu lokalu mieszkalnego (zob. uwagi do art. 691).

10. W trakcie trwania stosunku najmu, który ma charakter trwały (ciągły), mogą następować określone przekształcenia podmiotowe. Osoba wynajmującego może zmienić się w wypadku zbycia przez niego przedmiotu najmu (zob. J. Panowicz-Lipska (w:) System prawa prywatnego, t. 8, s. 10; a także uwagi do art. 678). Najemca nie ma możliwości przeniesienia na inną osobę swoich uprawnień wynikających z umowy najmu, może jednak oddać rzecz w podnajem lub w bezpłatne używanie na warunkach określonych w art. 668 i 6882 k.c. W uchwale z 26 marca 1993 r. (III CZP 21/93, Radca Prawny 1993, nr 5, s. 63) SN wypowiedział dyskusyjny pogląd, zgodnie z którym przysługujące najemcy prawo najmu lokalu użytkowego (obecnie: lokalu o innym przeznaczeniu) może być przedmiotem wkładu niepieniężnego, którym wspólnik pokrywa swój udział w spółce z ograniczoną odpowiedzialnością (tak też m.in. J. Jezioro (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1070, który słusznie odnosi "dyskusyjność" tego stanowiska SN do szerszego zagadnienia dopuszczalności wnoszenia do spółek kapitałowych tytułem aportu praw względnych; szerzej zob. A. Kidyba, Kodeks spółek handlowych. Komentarz, t. I, Kraków 2006, s. 122-123, 700-703). Wskutek śmierci wynajmującego lub najemcy w ich prawa wstępują spadkobiercy (art. 922 § 1 k.c.; tak również SN w uchwale z 16 maja 1996 r., III CZP 46/96, OSNC 1996, nr 7-8, poz. 104; zob. jednak art. 691 k.c., który przewiduje, iż najem lokalu mieszkalnego nie podlega dziedziczeniu, a w stosunek takiego najmu wstępują z mocy prawa osoby wymienione w tym przepisie po spełnieniu określonych tam przesłanek).

11. Przedmiot najmu mogą stanowić rzeczy co do zasady niezużywalne, w tym rzeczy ruchome, zbiory rzeczy, nieruchomości (również nieruchomości rolne; zob. Z. Radwański (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 260-261; W. Czachórski, Zobowiązania, 2007, s. 475; J. Jezioro (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1069; Z. Zaporowska, Wokół..., s. 30-56; a także uwagi do art. 45, 46 i 461; na temat najmu skrytki sejfowej zob. orzeczenie SN z 26 lipca 2001 r., II CKN 1269/00, OSNC 2002, nr 3, poz. 42, z glosami: A. Janiaka, OSP 2002, z. 9, poz. 121 i D. Ambrożuk, PiP 2003, z. 1, s. 120). Przedmiotem najmu mogą być również części rzeczy albo części składowe rzeczy (zob. uwagi do art. 47 i 48). Z tej perspektywy przedmiot najmu mogą stanowić lokale mieszkalne lub lokale o innym przeznaczeniu, które, jeżeli nie została wyodrębniona ich własność, są jedynie częściami nieruchomości, a także inne pomieszczenia znajdujące się w budynkach, ściany budynków itp. (zob. J. Jezioro (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1070).

12. Ustawodawca w sposób szczególny odniósł się do regulacji najmu lokali, do którego stosuje się przepisy art. 680-692 k.c., a w zakresie nieuregulowanym odmiennie w tych przepisach - przepisy ogólne o najmie (art. 659-679 k.c.). Wskazane przepisy kodeksu cywilnego o najmie (zarówno ogólne, jak i szczególne o najmie lokali) znajdują zastosowanie w zakresie, w którym stosunek najmu nie jest odmiennie uregulowany w przepisach innych ustaw, w szczególności w odniesieniu do najmu lokalu mieszkalnego w przepisach ustawy o ochronie praw lokatorów, mieszkaniowym zasobie gminy i o zmianie Kodeksu cywilnego (zob. uwagi do art. 680).

13. Przedmiotem najmu nie może być dobro niematerialne, w związku tym, że nie jest rzeczą (zob. uwagi do art. 45). Przepisy kodeksu cywilnego o najmie, inaczej niż w szczególności przepisy o sprzedaży i dzierżawie, nie przewidują także najmu prawa (praw); zob. Z. Radwański (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 260; W. Czachórski, Zobowiązania, 2007, s. 475. Wydaje się, że przedmiotu najmu nie może stanowić przedsiębiorstwo w znaczeniu przedmiotowym (zob. uwagi do art. 551), jak również gospodarstwo rolne (zob. uwagi do art. 553). Z używaniem przedsiębiorstwa i gospodarstwa rolnego związane jest bowiem pobieranie pożytków, w związku z tym mogą one stanowić przedmiot na przykład dzierżawy i leasingu (jakkolwiek przepisy kodeksu cywilnego jako przedmiot leasingu wskazują jedynie rzeczy). Poza tym w skład przedsiębiorstwa i gospodarstwa rolnego wchodzą nie tylko elementy materialne, ale także prawa, które nie mogą być przedmiotem najmu (tak też K. Pietrzykowski (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2005, s. 393; J. Panowicz-Lipska (w:) System prawa prywatnego, t. 8, s. 12-13).

14. Na podstawie umowy najmu najemca jest uprawniony do używania przedmiotu najmu przez czas oznaczony lub nieoznaczony (zob. Z. Radwański (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 261). W praktyce czas trwania najmu może być określony w godzinach, dniach, tygodniach, miesiącach i latach (zob. też H. Ciepła (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 252; W. Czachórski, Zobowiązania, 2007, s. 475). Termin końcowy umowy zawartej na czas oznaczony może wyznaczać określone zdarzenie, które ma nastąpić w przyszłości, jeżeli nastąpienie tego zdarzenia jest - według rozsądnych ludzkich oczekiwań - oczywiście pewne (tak orzeczenie SN z 30 sierpnia 1990 r., IV CR 236/90, OSN 1991, nr 10-12, poz. 125). Umowę najmu, w której ustanie stosunku prawnego uzależniono od ziszczenia się warunku rozwiązującego, należy zasadniczo traktować jak umowę najmu na czas oznaczony, chyba że odmienna wola stron w tym zakresie wynika z treści konkretnej czynności prawnej. W tym wypadku strony wyłączają bowiem możliwość swobodnego wypowiedzenia stosunku najmu przed ziszczeniem się wskazanego warunku (zob. A. Śmieja, Najem zawarty na czas oznaczony w świetle przepisów kodeksu cywilnego, Rejent 1996, nr 2, s. 57).

15. Umowa o odpłatne używanie lokalu mieszkalnego, w tym umowa najmu takiego lokalu, może być zawarta na czas oznaczony lub nieoznaczony (zob. art. 5 ust. 1 u.o.p.l.). Jeżeli jednak umowa dotyczy odpłatnego używania lokalu wchodzącego w skład mieszkaniowego zasobu gminy lub innych jednostek samorządu terytorialnego, z wyjątkiem lokalu socjalnego lub lokalu związanego ze stosunkiem pracy (zob. też art. 33 u.o.p.l.), może być zawarta wyłącznie na czas nieoznaczony, chyba że zawarcia umowy na czas oznaczony żąda lokator (art. 5 ust. 2 u.o.p.l.). Właściciel nie może uzależnić zawarcia umowy od złożenia przez lokatora takiego żądania (art. 5 ust. 3 u.o.p.l.; zob. też w tym zakresie art. 19a-19e u.o.p.l. zawierające odrębną i szczególną regulację najmu okazjonalnego lokalu).

16. Przepisy kodeksu cywilnego o najmie przewidują określone skutki prawne w zależności od tego, czy umowa została zawarta na czas oznaczony, czy nieoznaczony (zob. uwagi do art. 669, 673, 674, 678 i 688), a także w pewnych okolicznościach traktują umowę najmu, jako zawartą na czas nieoznaczony (zob. uwagi do art. 660, 661 i 674).

17. Podstawowym obowiązkiem najemcy jest zapłata wynajmującemu czynszu określonego w umowie. Czynsz może być oznaczony w pieniądzach lub świadczeniach innego rodzaju (zob. Z. Radwański (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 262; W. Czachórski, Zobowiązania, 2007, s. 475). Zasadniczo zapłata czynszu jest świadczeniem okresowym, ale w umowie najmu strony mogą postanowić, że czynsz będzie świadczeniem jednorazowym (tak też K. Pietrzykowski (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2005, s. 394; J. Jezioro (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1071; zob. również wyrok NSA z 27 czerwca 2003 r., III SA 2961/01, niepubl.; na temat terminów płacenia czynszu zob. uwagi do art. 669). Zagadnienie czynszu w umowie najmu jest także przedmiotem komentarza do art. 664, 670, 671, 672, 673, 677, 687 i 688.

18. W praktyce czynsz jest zwykle oznaczony w pieniądzach. W takim wypadku stosuje się do niego przepisy kodeksu cywilnego o świadczeniach pieniężnych. Strony umowy najmu mogą jednak zastrzec w umowie, że wysokość czynszu zostanie ustalona według innego niż pieniądz miernika wartości (art. 3581 § 2 k.c.); zob. także wyrok SA w Łodzi z 24 lutego 1993 r., I ACr 47/93, OSA 1993, z. 9, poz. 61, w którym dopuszczono uzgodnienie między stronami, że w skład czynszu będą wchodziły raty niespłaconego kredytu budowlanego z odsetkami w wysokości ustalonej przez bank. Artykuł 5 ust. 3 u.o.p.l. w pierwotnym brzmieniu przewidywał wyjątek od wskazanej zasady, zgodnie z którym świadczenie pieniężne za odpłatne używanie lokalu było ustalane w pieniądzu polskim. W konsekwencji inne ustalenia umowne, łącznie z zastrzeżeniem klauzul waloryzacyjnych, jako niedopuszczalne były uważane za niezastrzeżone. W art. 5 ust. 3 zd. 2 u.o.p.l. wskazano nieuzasadniony, jak się wydaje, wyjątek od zasady umownej waloryzacji świadczeń pieniężnych (art. 3581 § 2 k.c.), natomiast w sformułowaniu o niezastrzeżeniu klauzuli waloryzacyjnej niemający uzasadnienia wyjątek od art. 58 § 3 k.c. (zob. uwagi do tego artykułu). W pierwotnym brzmieniu przepisów ustawy o ochronie praw lokatorów, mieszkaniowym zasobie gminy i o zmianie Kodeksu cywilnego nie wyłączono poza tym możliwości sądowej waloryzacji czynszu (art. 3581 § 3 k.c., z zastrzeżeniem § 4 tego artykułu).

19. Wysokość czynszu najmu jest zasadniczo określana w umowie najmu. Artykuł 659 § 2 zd. 2 k.c. w pierwotnym brzmieniu nakazywał stosowanie do najmu odpowiednio przepisów dotyczących sprzedaży według cen sztywnych, maksymalnych, minimalnych i wynikowych (zob. Z. Radwański (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 262; a także uwagi do art. 537-540). W związku ze znacznym zmniejszeniem znaczenia wskazanych rodzajów cen (stanowiących wyjątek od zasady swobody umów), w warunkach gospodarki rynkowej ustawodawca słusznie zdecydował się na uchylenie art. 659 § 2 zd. 2 k.c. (przez ustawę o ochronie praw lokatorów); zob. też J. Jezioro (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1071. Zasada ustalania wysokości czynszu w umowie dotyczy również stosunków najmu lokali mieszkalnych, w praktyce duże znaczenie mają jednakże tzw. czynsze regulowane (art. 32 i art. 37 u.o.p.l.; zob. też art. 8a i 9 u.o.p.l.; zob. także uwagi do art. 6851 i 6881, dotyczące czynszu przy najmie lokali mieszkalnych). W wypadku najmu lokalu poza czynszem występują również opłaty niezależne od wynajmującego (zob. art. 9 ust. 5 i art. 19c u.o.p.l.); zob. K. Pietrzykowski (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2005, s. 394; H. Ciepła (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 254; a także wyrok SN z 17 stycznia 2003 r., III CKN 793/00, niepubl.

20. Najemca gruntu państwowego lub samorządowego oraz budynki lub części budynków znajdujące się na takim gruncie mogą być ujawnione w ewidencji gruntów i budynków (art. 20 ust. 2 pkt 1 i ust. 1 pkt 2 ustawy z 17 maja 1989 r. - Prawo geodezyjne i kartograficzne, tekst jedn.: Dz. U. z 2005 r. Nr 240, poz. 2027 z późn. zm.). Wskazane ujawnienie ma znaczenie porządkowe, ponieważ określa podmiot władający rzeczą, który jest zobowiązany do ponoszenia obciążeń podatkowych i innych świadczeń publicznych, związanych z władaniem rzeczą (zob. również uwagi do art. 693).

21. Poza tym, prawo najmu może być ujawnione w księdze wieczystej w dziale trzecim (art. 16 ust. 2 pkt 1 i art. 25 ust. 1 pkt 3 u.k.w.h.). W związku z tym ujawnieniem uzyskuje ono skuteczność względem praw nabytych przez czynność prawną po jego ujawnieniu (art. 17 u.k.w.h.) oraz pierwszeństwo (art. 20 u.k.w.h.), do którego stosuje się odpowiednio przepisy art. 11 i n. u.k.w.h. o pierwszeństwie ograniczonych praw rzeczowych (zob. J. Ignatowicz, Prawo rzeczowe, Warszawa 1994, s. 314; S. Rudnicki, Komentarz do ustawy o księgach wieczystych i hipotece, Warszawa 2002, s. 63-65; zob. także uwagi do art. 678 i 693).

22. Najem, jako umowa, której przedmiotem jest używanie rzeczy, różni się od dzierżawy przede wszystkim tym, że: 1) przedmiotem najmu są jedynie rzeczy (art. 659 § 1 k.c.), a przedmiotem dzierżawy mogą być zarówno rzeczy (art. 693 § 1 k.c.), jak i prawa (art. 709 k.c.); 2) najemca jest uprawniony do używania rzeczy (art. 659 § 1 k.c.), a dzierżawca jest uprawniony zarówno do używania rzeczy (prawa), jak i do pobierania pożytków (art. 693 § 1 k.c.); zob. jednak uwagi do art. 668 dotyczące najmu; zob. też K. Pietrzykowski (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2005, s. 388; W. Czachórski, Zobowiązania, 2007, s. 474-476, oraz wyrok SA w Katowicach z 25 czerwca 2009 r., V ACa 128/09, LEX nr 551994.

23. Najistotniejszą różnicą między umową użyczenia a umową najmu jest odpłatność najmu (art. 659 § 1 i 2 k.c.) wobec nieodpłatności użyczenia (art. 710 k.c.); zob. w tym zakresie także wyrok NSA z 27 lipca 2005 r., OSK 1797/04, niepubl.

24. W związku z tym, że celem najmu nie jest przewłaszczenie rzeczy połączone z jej trwałym wyzbyciem się, ale jedynie korzystanie z cudzej rzeczy, umowa najmu istotnie różni się także od umowy sprzedaży (art. 535 i n. k.c.); szerzej zob. Z. Radwański (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 262-265.

25. Do umowy najmu nawiązuje konstrukcyjnie nazwana umowa leasingu uregulowana w przepisach art. 7091-70918 k.c. (dodanych przez ustawę z 26 lipca 2000 r. o zmianie ustawy - Kodeks cywilny, Dz. U. Nr 74, poz. 857; zob. uwagi do tych przepisów). Leasing polega na tym, że finansujący zobowiązuje się, w zakresie działalności swego przedsiębiorstwa, nabyć rzecz od oznaczonego zbywcy na warunkach określonych w tej umowie i oddać tę rzecz korzystającemu do używania albo używania i pobierania pożytków przez czas oznaczony (a zatem odmiennie niż wynajmujący w wypadku umowy najmu), a korzystający zobowiązuje się zapłacić finansującemu w uzgodnionych ratach wynagrodzenie pieniężne (szerzej zob. uwagi do art. 7091). Inaczej niż w umowie najmu, w przypadku leasingu finansujący może zobowiązać się, bez dodatkowego świadczenia, do przeniesienia na korzystającego własności rzeczy po upływie oznaczonego w umowie czasu trwania leasingu, a korzystający w tej sytuacji może żądać przeniesienia własności rzeczy w terminie miesiąca od upływu tego czasu, chyba że strony uzgodniły inny termin (art. 70916 k.c.; szerzej zob. m.in. J. Poczobut, Umowa leasingu w prawie krajowym i międzynarodowym, Warszawa 1994, s. 285-288; na temat podobieństw i różnic między umową najmu a innymi umowami zob. obszernie J. Panowicz-Lipska (w:) System prawa prywatnego, t. 8, s. 17-22).

26. Szczególny charakter prawny należy przypisać umowie najmu pojazdu z kierowcą, ze względu na jej stosunek do umowy przewozu (szerzej zob. glosa E. Turskiego, Umowa przewozu a umowa najmu środka transportu, Mon. Praw. 1999, nr 10, s. 9).

27. W wyroku z 7 kwietnia 1998 r. (I ACa 71/98, OSA 1999, z. 6, poz. 28) SA w Warszawie uznał, iż dla osoby pozostawiającej swój samochód na parkingu istotne znaczenie przy dokonywaniu oceny, jakie usługi są oferowane przez prowadzącego parking, a więc jakiej treści umowa jest z nim zawierana, czy jest to umowa przechowania czy umowa najmu miejsca postojowego, mają widoczne oznaczenia parkingu oraz takie elementy rzeczywistości dostrzegane natychmiast przez każdego kierowcę, które pozwalają w szybkim czasie, w sposób niewątpliwy, zorientować się w charakterze parkingu i rodzaju oferowanych usług. Są to najczęściej umowy mające charakter dorozumiany, stąd chodzi tu w szczególności o wyraźne napisy lub oznaczenia symboliczne (znaki), dzięki którym klient wjeżdżający samochodem na parking może stwierdzić bez wątpliwości i nieporozumień, z jakim parkingiem (strzeżonym czy niestrzeżonym) ma do czynienia. Większość parkingów bowiem - nawet takich, które są płatne - nie ma charakteru parkingu strzeżonego. Są to wyłącznie miejsca przeznaczone do wynajęcia w celu postawienia tam na pewien czas samochodów bez elementu chronienia ich przez prowadzącego parking przed uszkodzeniem lub kradzieżą.

Art. 660.

 

1. Pojęcia nieruchomości gruntowej, budynkowej i lokalowej zostały normatywnie określone w art. 46, 235 i 272 k.c. (zob. uwagi do tych artykułów; zob. też art. 7 u.w.l., w którym wskazano sposoby ustanowienia odrębnej własności lokali).

2. Za pomieszczenie w rozumieniu art. 660 k.c. należy uznać część nieruchomości, choćby nie stanowiła jej części składowej, na przykład lokal, jeżeli nie stanowi przedmiotu odrębnej własności, a także przykładowo strych, piwnica, komórka, składzik itp. Wydaje się, że kategoria pomieszczenia wskazana w art. 660 k.c. może obejmować również inne części nieruchomości, które nie są pomieszczeniami, na przykład ściany budynków (argumentum a maiori ad minus; zob. K. Pietrzykowski (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2005, s. 395; J. Jezioro (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1072). W związku z tym uregulowanie art. 660 k.c. znajduje zastosowanie również do najmu lokali (art. 680 i n. k.c.; zob. uwagi do tego artykułu).

3. Na temat okresu (czasu), na który może być zawarta umowa najmu, zob. uwagi do art. 659 tezy 14-16 i art. 673.

4. Wskazana w art. 660 k.c. forma pisemna jest zastrzeżona ad eventum (zob. A. Wolter, Prawo cywilne. Zarys części ogólnej, zaktualizował i uzupełnił J. Ignatowicz, Warszawa 1986, s. 309-310; Z. Radwański (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 267; zob. także orzeczenie SN z 17 listopada 1998 r., III CKN 544/98, niepubl.).

5. W wypadku niezachowania formy pisemnej umowa najmu będzie ważna, ale z mocy art. 660 zd. 2 k.c. zostanie potraktowana jako zawarta na czas nieoznaczony, bez względu na to, co wynikało (lub mogło wynikać) w tym zakresie z woli stron (zob. wyrok WSA w Warszawie z 18 stycznia 2010 r., VI SA/Wa 1933/09, niepubl.). Wydaje się, że umowa najmu nieruchomości lub pomieszczenia na czas dłuższy niż rok, która nie została zawarta na piśmie, może być kwalifikowana jako umowa zawarta na czas nieokreślony po upływie rocznego terminu, a nie z chwilą jej zawarcia (tak słusznie J. Panowicz-Lipska (w:) System prawa prywatnego, t. 8, s. 24; podobnie, jak się wydaje, J. Jezioro (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1072).

6. Umowa najmu może zatem dojść do skutku również per facta concludentia (zob. art. 60 i n. k.c. oraz uwagi do art. 60 i 659). Zgodnie jednak z poglądem SN zawartym w wyroku z 14 listopada 1997 r. (III CKN 261/97, OSN 1998, nr 4, poz. 71) potwierdzenie przez właściciela lokalu faktu przebywania w tym lokalu osoby zgłaszającej pobyt stały lub czasowy trwający stosownie do aktualnej treści art. 29 ust. 1 ustawy z 10 kwietnia 1974 r. o ewidencji ludności i dowodach osobistych (tekst jedn.: Dz. U. z 2006 r. Nr 139, poz. 993 z późn. zm.) ponad trzy miesiące samo przez się nie jest równoznaczne ze złożeniem oświadczenia woli zmierzającym do zawarcia umowy najmu z tą osobą.

7. Odmienne od wskazanych w art. 660 k.c. i w ustawie o ochronie praw lokatorów zasady wynikają z przepisów szczególnych (zob. uwagi do art. 680 teza 8).

Art. 661.

 

1. Na temat okresu (czasu), na który może być zawarta umowa najmu, zob. uwagi do art. 659 tezy 14-16 i art. 673.

2. Pierwotna treść art. 661 k.c. z mocy art. 1 ustawy z 23 października 2008 r. o zmianie ustawy - Kodeks cywilny (Dz. U. Nr 220, poz. 1425) została oznaczona z dniem 1 stycznia 2009 r. jako § 1 tego przepisu. W art. 661 § 1 k.c. ustawodawca wprowadza regułę interpretacyjną, która ogranicza swobodę stron co do zawarcia umowy najmu na czas oznaczony, dłuższy niż 10 lat (zob. też J. Panowicz-Lipska (w:) System prawa prywatnego, t. 8, s. 15-16). Zgodnie ze wskazaną regułą po upływie dziesięcioletniego terminu trwania stosunku najmu określonego w umowie, najem traktuje się jako zawarty na czas nieoznaczony (zob. K. Pietrzykowski (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2005, s. 396; W. Czachórski, Zobowiązania, 2007, s. 475; J. Jezioro (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1072; A. Śmieja, Najem..., s. 55 i n.).

3. Celem przepisu art. 661 § 2 k.c. dodanego z dniem 1 stycznia 2009 r. przez ustawę z 23 października 2008 r. o zmianie ustawy - Kodeks cywilny (Dz. U. Nr 220, poz. 1425), który wydłuża termin dziesięcioletni do lat 30 w stosunkach między przedsiębiorcami (zob. uwagi do art. 431), miało być zwiększenie trwałości najmu i przez to ułatwienie oszacowania opłacalności inwestycji. Należy przyjąć, iż określone wyżej założenia tej regulacji wynikające z projektu przygotowanego przez sejmową Komisję Nadzwyczajną "Przyjazne Państwo" mogłyby być skutecznie realizowane, w wypadku gdy cecha profesjonalisty (przedsiębiorcy) zostałaby odniesiona do najemcy, a nie obu stron umowy najmu. W literaturze pojawiły się postulaty nowelizacji przepisu art. 661 § 2 k.c. w tym kierunku (zob. m.in. K. Pietrzykowski (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2009, komentarz do art. 661 § 2).

4. W celu wyłączenia zastosowania zasady z art. 661 § 1-2 k.c. strony powinny przed upływem terminu odpowiednio 10 albo 30 lat dokonać zawarcia nowej umowy najmu na czas oznaczony (zob. w tym zakresie również uwagi do art. 674).

Art. 662.

 

1. Wydanie najemcy rzeczy będącej przedmiotem najmu i jej przynależności (zob. uwagi do art. 51) jest zasadniczym obowiązkiem wynajmującego (zob. Z. Radwański (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 268; W. Czachórski, Zobowiązania, 2007, s. 476-477).

2. Przez wydanie rzeczy należy rozumieć przekazanie najemcy faktycznego władztwa nad rzeczą, stanowiącą przedmiot najmu. Wskazane przekazanie wymaga współdziałania wynajmującego z najemcą, co nie oznacza, że wynajmujący może przymusić najemcę do odebrania rzeczy (tak też K. Pietrzykowski (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2005, s. 396).

3. Wydanie przedmiotu najmu następuje w terminie przewidzianym w umowie najmu. Jeżeli w umowie najmu nie zawarto postanowień dotyczących terminu wydania rzeczy stanowiącej przedmiot najmu, wynajmujący powinien wydać rzecz na zasadach ogólnych, zgodnie z art. 455 k.c., a zatem niezwłocznie po wezwaniu go do tego przez najemcę (zob. uwagi do art. 455). W wypadku zwłoki wynajmującego najemca może dochodzić roszczeń związanych z niewykonaniem lub nienależytym wykonaniem zobowiązania na zasadach ogólnych, w tym również odstąpić od umowy (art. 471-497 k.c.; zob. Z. Radwański (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 268-269; H. Ciepła (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 256).

4. Wskutek wydania rzeczy (stanowiącej przedmiot najmu) najemca staje się posiadaczem zależnym (art. 336 k.c.) tej rzeczy (zob. uwagi do art. 336).

5. Rzecz powinna być wydana najemcy w stanie przydatnym do używania jej w zakresie i w sposób określony w umowie najmu (zob. też wyrok NSA we Wrocławiu z 11 kwietnia 1994 r., SA/Wr 1861/93, Glosa 1997, nr 1, poz. 57, a także orzeczenie SN z 3 lipca 1997 r., II CKN 25/97, niepubl.). Jeżeli w umowie najmu nie ma stosownego postanowienia w tym zakresie, rzecz powinna być wydana najemcy w stanie nadającym się do użytku zgodnego z właściwością i przeznaczeniem rzeczy (tak, słusznie, J. Panowicz-Lipska (w:) System prawa prywatnego, t. 8, s. 25; J. Jezioro (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1072; zob. uwagi do art. 65 oraz art. 663). Zgodnie jednak z wyrokiem SN z 20 listopada 2002 r. (II CKN 1028/00, OSG 2003, nr 10, poz. 93) wynajmujący nie ma obowiązku zawierać umowę autocasco ubezpieczenia samochodu (art. 662 § 1 k.c.) będącego przedmiotem najmu. Wydawana najemcy rzecz nie może być dotknięta wadą (zob. art. 664 k.c.). Strony umowy najmu lokalu mieszkalnego sporządzają przed wydaniem lokalu protokół, w którym określają stan techniczny i stopień zużycia znajdujących się w nim instalacji i urządzeń (art. 6c u.o.p.l.). Wskazany protokół jest podstawą rozliczeń przy zwrocie lokalu (zob. uwagi do art. 675).

6. Przydatność do umówionego użytku przedmiotu najmu powinna zostać utrzymana przez wynajmującego do momentu rozwiązania stosunku najmu (zob. w tym zakresie P. Bielski, glosa do uchwały SN z 29 października 2004 r., III CZP 58/04, Rejent 2007, nr 1, s. 109 i n., który słusznie stwierdza, że realizacja obowiązków wynajmującego wynikających z umowy najmu, w tym także przewidzianych w art. 662 k.c., nie może być uznawana za wykonywanie określonej pracy (usługi) dla najemcy).

7. Poza obowiązkami wskazanymi w art. 662 k.c. wynajmujący w zakresie utrzymywania lokalu mieszkalnego w stanie przydatnym do umówionego użytku ma zgodnie z art. 6a ust. 1-3 u.o.p.l. obowiązek: 1) zapewnienia sprawnego działania istniejących instalacji i urządzeń związanych z budynkiem umożliwiających najemcy korzystanie z wody, paliw gazowych i ciekłych, ciepła, energii elektrycznej, dźwigów osobowych oraz innych instalacji i urządzeń stanowiących wyposażenie lokalu i budynku określone odrębnymi przepisami; 2) wymiany zużytych elementów wyposażenia lokalu w razie oddania w najem lokalu opróżnionego przez dotychczasowego najemcę; 3) utrzymania w należytym stanie, porządku i czystości pomieszczeń i urządzeń budynku, służących do wspólnego użytku mieszkańców, oraz jego otoczenia (zob. także uwagi do art. 663 teza 6).

8. Wymogi wskazane w art. 6a ust. 1-3 u.o.p.l. nie znajdują zastosowania do najmu okazjonalnego lokalu (szerzej zob. art. 19a-19e u.o.p.l.) jedynie w przypadku, gdy wynajmujący zgłosił zawarcie umowy najmu naczelnikowi urzędu skarbowego właściwemu ze względu na miejsce zamieszkania wynajmującego w terminie 14 dni od dnia rozpoczęcia najmu (art. 19e u.o.p.l.). Jeżeli wynajmujący "okazjonalnie" (art. 19a ust. 1 u.o.p.l.) nie dokonał wskazanego zgłoszenia, obciążają go obowiązki przewidziane w art. 6a ust. 1-3 u.o.p.l., a także pozostałe obowiązki wynajmującego lokal "nieokazjonalnie" wskazane w ustawie o ochronie praw lokatorów, mieszkaniowym zasobie gminy i o zmianie Kodeksu cywilnego (art. 19e u.o.p.l. a contrario) i nie korzysta z ochrony prawnej określonej w art. 19c-19d u.o.p.l. (art. 19b ust. 3 u.o.p.l.); zob. również uwagi do art. 680). W wypadku stosunku najmu lokalu mieszkalnego wchodzącego w skład publicznego zasobu mieszkaniowego (zasób ten obejmuje lokale wchodzące w skład mieszkaniowego zasobu gminy albo lokale stanowiące własność innych jednostek samorządu terytorialnego, samorządowych osób prawnych tych jednostek, Skarbu Państwa lub państwowych osób prawnych - art. 2 ust. 1 pkt 11 u.o.p.l.) mają one charakter bezwzględnie obowiązujący, natomiast w odniesieniu do stosunku najmu lokalu mieszkalnego niewchodzącego w skład publicznego zasobu mieszkaniowego - charakter względnie obowiązujący (art. 6f u.o.p.l.; zob. także uwagi do art. 663).

9. Drobnymi nakładami w rozumieniu art. 662 § 2 k.c. są nakłady ponoszone w węższym zakresie niż nakłady konieczne obciążające wynajmującego, tj. takie, bez których przedmiot najmu nie jest przydatny do umówionego użytku (tak J. Panowicz-Lipska (w:) System prawa prywatnego, t. 8, s. 26-27; K. Pietrzykowski (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2005, s. 398; J. Jezioro (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1073). Przykładowy katalog drobnych nakładów (połączonych ze zwykłym używaniem rzeczy) obciążających najemcę lokalu został zamieszczony w art. 681 k.c. (zob. uwagi do tego artykułu; a także w zakresie lokalu mieszkalnego - art. 6b ust. 2 u.o.p.l.). Zgodnie z wyrokiem SN z 29 czerwca 2005 r. (V CK 751/04, Mon. Praw. 2005, nr 17, s. 828) sąd ma obowiązek dokonać oceny, jaki charakter miały poniesione przez najemcę lokalu nakłady. Nie może zaniechać takiej oceny, argumentując, że strona powodowa nie sprecyzowała, zwrotu jakich nakładów dochodzi i w jakiej wysokości, jeżeli wynika to ze zgromadzonego materiału dowodowego. Przy ocenie, czy dane nakłady były konieczne czy też użyteczne, należy uwzględnić charakter lokalu, lokalizację oraz budynek, w którym się mieści (zob. także Z. Radwański (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 269-270).

10. Już w starszym orzecznictwie SN wskazywano, iż z żadnego przepisu nie wynika, aby niedozwolone było zastrzeganie w umowach odpłatnych, że nakłady dokonane przez stronę korzystającą na podstawie umowy z cudzej rzeczy nie mogą przypaść po jej wygaśnięciu stronie oddającej rzecz do używania. Przeciwnie, jest bardzo rozpowszechniona praktyka polegająca na tym, że najemca rezygnuje ze zwrotu dokonanych nakładów po ich amortyzacji, do której dochodzi w omówionym przez strony terminie. Dzieje się tak zwłaszcza wtedy, gdy umówiony czynsz nie jest wysoki (wyrok SN z 12 listopada 1982 r., III CRN 269/82, niepubl.; por. też wyrok SN z 25 czerwca 1971 r., III CRN 111/71, OSNC 1972, nr 2, poz. 29).

11. Obowiązek wynajmującego utrzymywania rzeczy w stanie przydatnym do umówionego użytku przez czas trwania najmu (zob. Z. Radwański, J. Panowicz-Lipska, Zobowiązania, 2008, s. 98-99), w tym w szczególności dokonywania koniecznych nakładów i napraw (zob. uwagi do art. 663), nie obejmuje prawnej powinności przywrócenia stanu poprzedniego w razie zniszczenia rzeczy z powodu okoliczności, za które nie ponosi on odpowiedzialności (art. 662 § 3 k.c.); zob. Z. Radwański (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 269-270; H. Ciepła (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 256; K. Pietrzykowski (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2005, s. 397; a także wyrok NSA z 20 grudnia 1982 r., I SA 356/82, niepubl. W takiej sytuacji stosunek prawny najmu wygasa z powodu niemożliwości świadczenia. W wypadku zniszczenia przedmiotu najmu wskutek okoliczności, za które wynajmujący ponosi odpowiedzialność, najemca może żądać przywrócenia rzeczy do stanu poprzedniego (jeżeli jest to możliwe) albo wypowiedzieć umowę najmu (zob. H. Ciepła (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 256-257). W związku z rozwiązaniem umowy najmu (na skutek jej wypowiedzenia) najemcy przysługują roszczenia odszkodowawcze.

12. Należy przyjąć, że wynajmujący, jako posiadacz samoistny najętej rzeczy, ma również obowiązek zapewnienia najemcy ochrony wobec osób trzecich (np. współnajemców czy też sąsiadów), bez względu na to, jakie środki prawne przysługują w tym zakresie najemcy.

13. W uchwale z 8 stycznia 1991 r. (III CZP 71/90, OSNC 1991, nr 7, poz. 82) SN stwierdził, że roszczenia regresowe zakładu ubezpieczeń, który wynagrodził szkodę poniesioną przez najemcę na skutek zalania mu mieszkania przez nieszczelne pokrycie dachowe, nie może przewyższać wpływów z reglamentowanych czynszów w odprowadzanych przez najemców lokali w tym domu, również wtedy, gdy dom pozostaje w administracji lokalnego zrzeszenia właścicieli i zarządców domów (art. 828 § 1, art. 662 § 1, art. 680 k.c.).

Art. 663.

 

1. Naprawami koniecznymi przedmiotu najmu są naprawy, bez których rzecz stanowiąca przedmiot najmu nie jest przydatna do określonego w umowie użytku (zob. Z. Radwański, J. Panowicz-Lipska, Zobowiązania, 2008, s. 99). Obowiązek ich dokonywania obciąża wynajmującego (art. 662 § 1 k.c.). Pozostałe naprawy mają charakter "drobnych nakładów związanych ze zwykłym używaniem rzeczy" i obciążają najemcę (art. 662 § 2 k.c.; tak trafnie K. Pietrzykowski (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2005, s. 398; W. Czachórski, Zobowiązania, 2007, s. 477; podobnie J. Jezioro (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1073). Ponadto z umowy najmu może wynikać dla wynajmującego obowiązek dokonywania napraw w szerszym zakresie, tj. poza naprawami koniecznymi także na przykład drobnych napraw związanych ze zwykłym używaniem rzeczy albo napraw podnoszących standard użyteczności przedmiotu najmu (tak też Z. Radwański (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 271).

2. Terminem odpowiednim do wykonania napraw koniecznych jest termin, który w danych okolicznościach jest normalnie potrzebny do wykonania napraw z uwzględnieniem charakteru rzeczy, rozmiaru napraw, sposobu ich dokonania, możliwości uzyskania potrzebnych materiałów (zob. F. Błahuta (w:) Komentarz, t. II, 1972, s. 1454; J. Panowicz-Lipska (w:) System prawa prywatnego, t. 8, s. 29; H. Ciepła (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 258).

3. Konsekwencją bezskutecznego upływu wskazanego terminu jest powstanie uprawnienia najemcy do dokonania napraw koniecznych na koszt wynajmującego (tj. realizacji wykonania zastępczego bez jakiegokolwiek upoważnienia sądu; zob. Z. Radwański (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 270; J. Jezioro (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1073). Najemca, który dokonał napraw lokalu na koszt wynajmującego, może potrącić swoją wierzytelność z tytułu tych napraw z wierzytelnością wynajmującego z tytułu czynszu (uchwała SN z 19 marca 1975 r., III CZP 13/75, OSNC 1976, nr 2, poz. 25). Najemca może żądać zwrotu nakładów koniecznych na rzecz najętą także przed jej wydaniem właścicielowi (wynajmującemu); zob. wyrok SA w Krakowie z 22 kwietnia 1992 r., I ACr 94/92, OSA w Krakowie 1992, nr 18, poz. 24.

4. Zgodnie jednak z wyrokiem SN z 5 czerwca 1986 r. (IV CR 137/86, OSNC 1987, nr 9, poz. 142) najemca, który dokonał przed zbyciem przez wynajmującego przedmiotu najmu koniecznych napraw (art. 663 k.c.) lub innych napraw obciążających wynajmującego, nie może roszczeń z tego tytułu dochodzić od nabywcy. To samo dotyczy roszczeń odszkodowawczych najemcy za czas przed zbyciem. Nie przechodzą także na nabywcę roszczenia odszkodowawcze zbywcy do najemcy. Najemca, który dokonał nakładów na wynajmowaną rzecz, nie może dochodzić ich zwrotu od wynajmującego na podstawie przepisów o bezpodstawnym wzbogaceniu, lecz wyłącznie na podstawie przepisów normujących stosunki najmu: roszczenia jego z tego tytułu przedawniają się z upływem roku od dnia zwrotu rzeczy (art. 677 k.c.) niezależnie od tego, czy chodzi o nakłady konieczne czy też użyteczne (ulepszenia rzeczy); tak SN w wyroku z 4 listopada 1980 r., II CR 384/80, OSN 1981, nr 7, poz. 134.

5. W wypadku gdy najemca dokona naprawy koniecznej bez wyznaczenia wynajmującemu wspomnianego terminu, może dochodzić zwrotu nakładów jedynie na podstawie przepisów o prowadzeniu cudzych spraw bez zlecenia (art. 752 i n. k.c.); tak też H. Ciepła (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 258; K. Pietrzykowski (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2005, s. 398. W związku z tym naraża się on jednak na zarzut wynajmującego, że ten wykonałby naprawę taniej lub bardziej celowo (zob. Z. Radwański (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 271; J. Panowicz-Lipska (w:) System prawa prywatnego, t. 8, s. 29; orzeczenie SN z 28 lutego 1959 r., 4 CR 425/58, OSP 1960, z. 12, poz. 326). W wyroku z 19 listopada 2004 r. (II CK 158/04, OSG 2005, nr 6, poz. 81) SN uznał ponadto, że sam fakt godzenia się wynajmującego na wykonanie na koszt najemcy prac - i to o charakterze koniecznym dla korzystania z nieruchomości - nie usprawiedliwia, z mocy samego przepisu prawa, po stronie najemcy, a w stosunku do wynajmującego, roszczenia o zwrot wartości tych nakładów po zakończeniu najmu, chyba że drogą tą doszłoby do pozbawionego podstawy wzbogacenia wynajmującego.

6. Obowiązki wynajmującego lokal mieszkalny w analizowanym zakresie, poza regulacją art. 663 k.c., zostały szczegółowo określone w art. 6a ust. 3 u.o.p.l. i obejmują obowiązek: 1) dokonywania napraw budynku, jego pomieszczeń i urządzeń służących do wspólnego użytku mieszkańców oraz przywrócenia poprzedniego stanu budynku uszkodzonego, niezależnie od przyczyn (z zastrzeżeniem, że najemcę obciąża obowiązek pokrycia strat powstałych z jego winy); 2) dokonywania napraw lokalu, napraw lub wymiany instalacji i elementów wyposażenia technicznego w zakresie nieobciążającym najemcy, a zwłaszcza napraw i wymiany wewnętrznych instalacji: wodociągowej, gazowej i ciepłej wody - bez armatury i wyposażenia, a także napraw i wymiany wewnętrznej instalacji kanalizacyjnej, centralnego ogrzewania wraz z grzejnikami, instalacji elektrycznej, anteny zbiorczej - z wyjątkiem osprzętu, oraz wymiany pieców grzewczych, stolarki okiennej i drzwiowej oraz podłóg, posadzek i wykładzin podłogowych, a także tynków (na temat zakresu i stosowania art. 6a ust. 3 u.o.p.l. - zob. również uwagi do art. 662).

Art. 664.

 

1. Odpowiedzialność wynajmującego z tytułu rękojmi za wady fizyczne i prawne rzeczy stanowiącej przedmiot najmu jest jednym z najistotniejszych elementów ochrony prawnej najemcy przewidzianej w przepisach kodeksu cywilnego (zob. G. Domański, Rękojmia przy najmie, NP 1967, nr 3, s. 351; Z. Radwański (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 272-273).

2. Przepis art. 664 k.c. nie definiuje wad fizycznych i prawnych najętej rzeczy oraz nie odsyła do przepisów o rękojmi rzeczy sprzedanej. Wskazuje się zatem na możliwość stosowania w szczególności w odniesieniu do wad prawnych rzeczy najętej przepisów dotyczących rękojmi w ramach umowy sprzedaży, jedynie na zasadzie ostrożnej analogii, mając na uwadze niezupełność regulacji art. 664 k.c. oraz różne cele umowy sprzedaży i najmu (zob. J. Panowicz-Lipska (w:) System prawa prywatnego, t. 8, s. 30; H. Ciepła (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 259; A. Niżankowska, Rękojmia za wady przy leasingu, TPP 2000, nr 1-2, s. 125 i n.). W związku z tym, że art. 664 k.c. ma charakter dyspozytywny (względnie obowiązujący), strony mogą w umowie najmu inaczej określić konstrukcję odpowiedzialności za wady rzeczy oddanej w najem (zob. K. Pietrzykowski (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2005, s. 399; J. Jezioro (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1074).

3. Odpowiedzialność z tytułu rękojmi za wady rzeczy najętej jest niezależna od winy wynajmującego oraz od jego wiedzy o wadach, a zatem ma charakter obiektywny. Ponadto do jej powstania nie jest potrzebne zawiadomienie wynajmującego przez najemcę o wystąpieniu wad (zob. Z. Radwański (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 273; H. Ciepła (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 259-260; W. Czachórski, Zobowiązania, 2007, s. 479). Odpowiedzialność z art. 664 k.c. zależy natomiast od tego, czy wady ograniczają przydatność rzeczy czy też uniemożliwiają jej używanie przewidziane w umowie. Wady, które uniemożliwiają używanie rzeczy w zakresie przewidzianym w umowie, mogą być usuwalne albo nieusuwalne, mogą istnieć w chwili zawarcia umowy albo powstać w czasie trwania najmu (zob. również M. Szydło, Świadectwa charakterystyki energetycznej oraz ich rola przy dokonywaniu czynności prawnych mających za przedmiot budynki lub lokale, Rejent 2009, nr 1, s. 62 i n.).

4. Ograniczenie przydatności rzeczy do użytku określonego w umowie najmu jako podstawa żądania najemcy wskazanego w art. 664 § 1 k.c. powinno być ustalone na podstawie treści konkretnego stosunku najmu.W szczególności w wyroku z 14 grudnia 1965 r. (II CR 470/65, OSN 1966, nr 11, poz. 192) SN uznał, iż częściowe zmniejszenie należności za centralne ogrzewanie będzie usprawiedliwione w razie ustalenia, że stopień ogrzania lokalu jest wprawdzie niedostateczny i wskazuje na zmniejszoną użyteczność centralnego ogrzewania, lecz nie czyni go z punktu widzenia potrzeb najemcy zupełnie bezużytecznym. W razie zaś tak słabego ogrzania lokalu, że można je uznać za całkowicie bezużyteczne, najemcy przysługuje prawo zwolnienia się w całości od opłat za centralne ogrzewanie (zob. też wyrok SN z 6 lutego 1979 r., IV CR 491/78, OSNC 1979, nr 10, poz. 194). W uchwale z 19 kwietnia 1988 r. (III CZP 25/88, OSNC 1989, nr 9, poz. 139) SN stwierdził, że w razie braku dopływu wody do urządzeń wodno-kanalizacyjnych w lokalach tylko niektórych członków spółdzielni mieszkaniowej, każdy z nich może potrącić należność odpowiadającą wysokości jego udziału w ogólnych kosztach dopływu wody.

5. Prawo do wypowiedzenia umowy najmu bez zachowania terminów wypowiedzenia w sytuacjach wskazanych w art. 664 § 2 k.c. jest rodzajem uprawnienia kształtującego przysługującego najemcy jako stronie stosunku prawnego (zob. Z. Radwański (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 273-274). Wypowiedzenie jest jednostronną czynnością prawną i stanowi przejaw realizacji przez najemcę tzw. sankcji cywilnej. Wraz z dojściem do wynajmującego oświadczenia woli o wypowiedzeniu (art. 61 k.c.), stosunek najmu ustaje ze skutkiem na przyszłość (ex nunc); tak też J. Panowicz-Lipska (w:) System prawa prywatnego, t. 8, s. 32-33.

6. Wypowiedzenie stosunku najmu bez zachowania terminów wypowiedzenia poza regulacją art. 664 § 2 k.c. przewidują również inne przepisy kodeksu cywilnego (zob. art. 667 § 2, art. 672, 682, 685 i 687 k.c.). Taka konstrukcja wypowiedzenia może wynikać także z postanowień umowy najmu, niezależnie od tego, czy umowa została zawarta na czas oznaczony czy nieoznaczony. Wypowiedzenie bez zachowania terminów wypowiedzenia jest jednak wyłączone przez art. 11 u.o.p.l., który samodzielnie reguluje między innymi wypowiedzenie przez wynajmującego stosunku najmu lokalu mieszkalnego (zob. również art. 19e w zw. z art. 19b u.o.p.l. i uwagi do art. 685).

7. Wypowiedzenie umowy najmu, która nie została zawarta na piśmie (zob. art. 660 k.c.), zasadniczo nie wymaga zachowania szczególnej formy prawnej, chyba że wynika to z pactum de forma. Jeżeli natomiast umowa najmu została zawarta w formie pisemnej, jej wypowiedzenie powinno być stwierdzone pismem dla celów dowodowych (art. 77 § 2 k.c.; tak trafnie K. Pietrzykowski (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2005, s. 400; J. Jezioro (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1075; inaczej, dyskusyjnie, H. Ciepła (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 261, której zdaniem wypowiedzenie umowy najmu nie wymaga jakiejkolwiek formy prawnej, bez względu na to, w jakiej formie została zawarta umowa najmu). Bezprzedmiotowe są zatem w tym zakresie spory doktrynalne dotyczące poprzedniego uregulowania art. 77 k.c. (przed nowelą kodeksu cywilnego dokonaną ustawą z 14 lutego 2003 r. o zmianie ustawy - Kodeks cywilny oraz niektórych innych ustaw, Dz. U. Nr 49, poz. 408), który nie odnosił się do wypowiedzenia umowy (zob. K. Pietrzykowski (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2005, s. 400; F. Błahuta (w:) Komentarz, t. II, 1972, s. 1457; Z. Radwański (w:) System prawa cywilnego, t. I, s. 641; orzeczenie SN z 29 grudnia 1983 r., I CR 387/83, OSP 1985, z. 2, poz. 32).

8. Zgodnie ze szczególnym przepisem art. 11 ust. 1 zd. 2 u.o.p.l., który dotyczy między innymi najmu lokali mieszkalnych, wypowiedzenie powinno być pod rygorem nieważności dokonane na piśmie oraz określać przyczynę wypowiedzenia (zob. też art. 19e u.o.p.l. oraz uwagi do art. 685).

9. Uprawnienia wskazane w art. 664 § 2-3 k.c. nie przysługują najemcy, jeżeli w chwili zawarcia umowy wiedział on o wadach (art. 664 § 3 k.c.); zob. W. Czachórski, Zobowiązania, 2007, s. 479, a także wyrok SN z 10 sierpnia 2006 r., V CSK 155/06, niepubl. Wiedza najemcy o wadach w momencie zawarcia umowy najmu nawiązuje z perspektywy znaczenia jurydycznego i celu uregulowania art. 664 k.c. do konstrukcji dobrej lub złej wiary w prawie cywilnym (zob. tezy do art. 7).

10. Poza uprawnieniami przewidzianymi w art. 664 k.c. najemcy przysługuje prawo do żądania naprawienia rzeczy (art. 663 k.c.) pod warunkiem niezwłocznego zawiadomienia wynajmującego o potrzebie naprawy (art. 666 § 2 k.c.). Ponadto z przepisów art. 664 k.c. o odpowiedzialności za wady rzeczy najętej w zasadzie nie wynika wyłączenie stosowania przepisów o odpowiedzialności za niewykonanie lub nienależyte wykonanie zobowiązania (art. 471 i n. k.c.). Dyskusyjne jest natomiast zagadnienie stosowania do najmu przepisów art. 491 i 493 k.c. (zwłoka w wykonaniu zobowiązania, następcza niemożliwość świadczenia), które przewidują możliwość odstąpienia od umowy wzajemnej.

11. Należy przyjąć, że stosunek najmu, jako zobowiązanie trwałe, czyli ciągłe (ze względu na czas trwania i powtarzalność świadczeń; zob. art. 3651 k.c.; a także Z. Radwański, Uwagi o zobowiązaniach trwałych (ciągłych) na tle kodeksu cywilnego, SC, t. XIII-XIV, Kraków 1969) rozwiązuje się ze skutkiem ex nunc. Odstąpienie od umowy wywołuje natomiast skutek ex tunc (jakkolwiek art. 395 § 2 k.c. odnosi się tylko do odstąpienia umownego). W wyroku z 12 sierpnia 2004 r. (I ACa 299/04, OSA 2004, z. 4, poz. 3) SA w Katowicach słusznie stwierdził, że przepis art. 664 § 2 k.c. o odpowiedzialności za wady rzeczy będącej przedmiotem najmu wyłącza zastosowanie ogólnych przepisów o odstąpieniu od umowy wzajemnej z uwagi na to, że stosunek najmu jest zobowiązaniem o charakterze ciągłym. Rozwiązanie takiego stosunku zobowiązaniowego z istoty może nastąpić ze skutkiem ex nunc, a nie ex tunc (jak to ma miejsce przy odstąpieniu od umowy). Odstąpienie od umowy najmu na podstawie art. 491 lub 493 k.c. jest zatem zasadne i możliwe jedynie przed realizacją umowy, tj. przed wydaniem rzeczy najemcy (tak, słusznie, K. Pietrzykowski (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2005, s. 401; H. Ciepła (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 261; J. Jezioro (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1075; zob. też W. Czachórski, Zobowiązania, 2007, s. 479-480; inaczej, dyskusyjnie, J. Panowicz-Lipska (w:) System prawa prywatnego, t. 8, s. 33-34; Z. Radwański (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 274, którego zdaniem w wypadku pojawienia się wady ograniczającej umówiony użytek z rzeczy (art. 664 § 1 k.c.) najemcy przysługuje uprawnienie do rozwiązania najmu na podstawie art. 491 k.c., natomiast w razie istnienia przesłanek do wypowiedzenia najmu zgodnie z art. 664 § 2 k.c., najemcy przysługuje wybór między takim wypowiedzeniem a odstąpieniem od umowy na podstawie art. 491 lub 493 k.c.).

12. Postanowienia art. 664 k.c. mają zastosowanie również do najmu lokalu (zob. uwagi do art. 688). Najemcy lokalu przysługuje poza tym prawo do wypowiedzenia umowy najmu bez zachowania terminów wypowiedzenia (chociażby wiedział o wadach) w okolicznościach określonych w art. 682 k.c., tj. jeżeli wady lokalu zagrażają zdrowiu najemcy, domowników lub osób zatrudnionych przez najemcę (zob. uwagi do art. 682).

Art. 665.

 

1. Uregulowanie art. 665 k.c. potwierdza tezę, iż odpowiedzialność wynajmującego z tytułu rękojmi (art. 664 k.c.) dotyczy również wad prawnych rzeczy najętej (tak również, słusznie, jak się wydaje, K. Pietrzykowski (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2005, s. 402; nieco inaczej H. Ciepła (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 261, która upatruje w art. 665 k.c. przede wszystkim potwierdzenia stanowiska, iż wynajmującemu nie musi przysługiwać jakiekolwiek prawo do najętej rzeczy). Należy przyjąć, iż przepis art. 665 k.c. jest również elementem uregulowania obowiązku wynajmującego zapewnienia "spokojnego używania rzeczy" (tak też J. Panowicz-Lipska (w:) System prawa prywatnego, t. 8, s. 35).

2. Wady prawne rzeczy najętej mogą polegać na przykład na tym, że osobie trzeciej przysługuje uprawnienie do korzystania z przedmiotu najmu wynikające z tytułu prawnorzeczowego (np. osoba trzecia jest właścicielem czy też użytkownikiem rzeczy) albo obligacyjnego (np. osoba trzecia jest najemcą lub dzierżawcą rzeczy). W związku z tym, że wynajmujący nie musi być właścicielem rzeczy (zob. uwagi do art. 659), okoliczność, że osoba trzecia dochodzi przeciwko najemcy roszczeń dotyczących przedmiotu najmu i zmierza w rezultacie do pozbawienia najemcy korzystania z rzeczy, ma istotne znaczenie w szczególności z perspektywy możliwości realizacji przez najemcę praw wynikających z umowy najmu (zob. Z. Radwański (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 272-273).

3. Roszczeniami dotyczącymi rzeczy najętej mogą być w szczególności roszczenia o przeniesienie własności, wydanie rzeczy, roszczenia związane z naruszeniem posiadania itp., w tym także roszczenia wynikające ze stosunków innych niż prawno-rzeczowe (zob. J. Jezioro (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1075), bez względu na to, czy przeszkadzają faktycznie najemcy w używaniu przedmiotu najmu, czy też nie (tak też trafnie H. Ciepła (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 262).

4. Zawiadomienie niezwłoczne wynajmującego o okolicznościach wskazanych w art. 665 k.c. oznacza zawiadomienie bez zbędnej zwłoki. Zgodnie z poglądem ukształtowanym w judykaturze SN wyraz "niezwłocznie" w sytuacjach typowych, jeżeli z okoliczności nic innego nie wynika, oznacza nie później niż w terminie dwóch tygodni (zob. uchwała SN (Pełny Skład Izby Cywilnej) z 30 grudnia 1988 r., III CZP 48/88, OSN 1989, nr 3, poz. 36, w części dotyczącej wykładni art. 560 § 1 k.c., oraz wyrok SN z 28 maja 1991 r., II CR 623/90, niepubl., dotyczący wykładni art. 455 k.c.). Zawiadomienie może być dokonane w dowolnej formie. Obowiązek wskazany w art. 665 k.c. dotyczy także sytuacji, kiedy rzecz najęta została oddana przez najemcę w podnajem albo do bezpłatnego używania (zob. uwagi do art. 668).

5. Zawiadomienie wynajmującego o okolicznościach wskazanych w art. 665 k.c. ma znaczenie z perspektywy możliwości dochodzenia przez najemcę uprawnień z art. 664 k.c. (z tytułu rękojmi za wady prawne rzeczy najętej; zob. K. Pietrzykowski (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2005, s. 402; a także uwagi do art. 664).

Art. 666.

 

1. Przewidziany w art. 666 § 1 k.c. obowiązek najemcy odpowiada obowiązkom wynajmującego wskazanym w art. 662 § 1 k.c. (wydania i utrzymywania rzeczy w stanie przydatnym do umówionego użytku przez czas trwania najmu; zob. uwagi do art. 662); tak też, trafnie, między innymi J. Jezioro (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1076, który jednocześnie dostrzega w art. 666 § 1 k.c. element gwarancji ekwiwalentności świadczeń wynajmującego i najemcy (zob. też W. Czachórski, Zobowiązania, 2007, s. 477-478; Z. Radwański, J. Panowicz-Lipska, Zobowiązania, 2008, s. 100; A. Niżankowska, Umowa..., s. 125 i n., oraz uwagi do art. 662 i wyrok SN z 22 stycznia 2004 r., V CK 98/03, niepubl., oraz uwagi do art. 662).

2. W wypadku nieprzestrzegania przez najemcę postanowień art. 666 § 1 k.c. dotyczących sposobu używania przedmiotu najmu zastosowanie może mieć sankcja cywilna przewidziana w art. 667 § 2 k.c., tj. wypowiedzenie umowy najmu przez wynajmującego bez zachowania terminów wypowiedzenia (zob. Z. Radwański (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 270; J. Panowicz-Lipska (w:) System prawa prywatnego, t. 8, s. 39; a także uwagi do art. 667). W takiej sytuacji, jeżeli pogorszenie stanu rzeczy najętej (budynku) wynika z niewłaściwej eksploatacji, wynajmującemu, również przed zakończeniem najmu, przysługuje przeciwko najemcy roszczenie o odszkodowanie za wynikłą z tego powodu szkodę (zob. wyrok SN z 13 listopada 1987 r., IV CR 313/87, OSN 1990, nr 1, poz. 16; inaczej, dyskusyjnie moim zdaniem, SN we wcześniejszym orzeczeniu z 31 grudnia 1960 r., I CR 57/60, OSNC 1962, nr 4, poz. 129).

3. Na wynajmującym ciąży obowiązek dokonywania napraw koniecznych (zob. uwagi do art. 663), a także innych napraw, jeżeli wynika to z umowy najmu (zob. H. Ciepła (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 262; K. Pietrzykowski (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2005, s. 403). Szczególne obowiązki w tym zakresie spoczywają na wynajmującym lokal mieszkalny (zob. uwagi do art. 663). Najemca jest zobowiązany do niezwłocznego zawiadomienia wynajmującego o potrzebie dokonania tego rodzaju napraw (na temat znaczenia sformułowania "niezwłocznie" zob. uwagi do art. 665).

4. Niewykonanie obowiązku przewidzianego w art. 666 § 2 k.c. może być podstawą do zastosowania przez wynajmującego wskazanej wyżej sankcji z art. 667 § 2 k.c. Ponadto wskazana sytuacja może prowadzić do powstania odpowiedzialności odszkodowawczej najemcy, a także mieć wpływ na realizację uprawnień wskazanych w art. 664 k.c. (zob. m.in. Z. Radwański (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 270; J. Jezioro (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1076; J. Panowicz-Lipska (w:) System prawa prywatnego, t. 8, s. 38; a także uwagi do art. 664).

5. Poza treścią art. 666 k.c. obowiązki najemcy lokalu mieszkalnego w rozważanym zakresie zostały przewidziane w art. 6b ust. 1 u.o.p.l., zgodnie z którym: "Najemca jest obowiązany utrzymywać lokal oraz pomieszczenia, do używania których jest uprawniony, we właściwym stanie technicznym i higieniczno-sanitarnym określonym odrębnymi przepisami oraz przestrzegać porządku domowego. Najemca jest także obowiązany dbać i chronić przed uszkodzeniem lub dewastacją części budynku przeznaczone do wspólnego użytku, jak dźwigi osobowe, klatki schodowe, korytarze, pomieszczenia zsypów, inne pomieszczenia gospodarcze oraz otoczenie budynku".

6. Przepisu art. 6b ust. 1 u.o.p.l. nie stosuje się do najmu okazjonalnego lokalu (szerzej zob. art. 19a-19e u.o.p.l.) w przypadku zgłoszenia przez wynajmującego faktu zawarcia umowy najmu właściwemu naczelnikowi urzędu skarbowego w terminie 14 dni od dnia rozpoczęcia najmu (art. 19e u.o.p.l.; zob. uwagi do art. 680, a także odpowiednio uwagi dotyczące stosowania art. 6a ust. 3 u.o.p.l., zawarte w komentarzu do art. 662).

Art. 667.

 

1. Prawne powinności wskazane w art. 667 § 1 k.c. uzupełniają ogólny obowiązek najemcy używania rzeczy najętej w sposób określony w umowie lub w sposób odpowiadający właściwościom i przeznaczeniu rzeczy wynikający z art. 666 § 1 k.c. (zob. K. Pietrzykowski (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2005, s. 403-404; Z. Radwański, J. Panowicz-Lipska, Zobowiązania, 2008, s. 100; W. Czachórski, Zobowiązania, 2007, s. 478).

2. Zmianą w rzeczy najętej sprzeczną z umową jest zmiana, która narusza jakiekolwiek w tym zakresie postanowienie umowy najmu.

3. Zmianą sprzeczną z przeznaczeniem rzeczy najętej jest zmiana, która uniemożliwia lub znacznie utrudnia używanie rzeczy najętej do celów pierwotnie dla niej przyjętych (tak też, trafnie, H. Ciepła (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 263; Z. Radwański (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 280-281), na przykład przekształcenie bez zgody wynajmującego lokalu mieszkalnego w użytkowy (obecnie: o innym przeznaczeniu) lub użytkowego (obecnie: o innym przeznaczeniu) w mieszkalny (zob. wyrok SN z 22 stycznia 2004 r., V CK 98/03, niepubl.; a także uchwała SN z 11 października 1990 r., III CZP 57/90, OSP 1991, z. 7-8, poz. 180).

4. Zgoda wynajmującego wyłącza ograniczenia najemcy w dokonywaniu zmian w rzeczy najętej wskazanych w art. 667 § 1 k.c. Może być wyrażona w dowolnej formie prawnej.

5. W wypadku naruszenia obowiązków najemcy określonych w art. 666 § 1 i art. 667 § 1 k.c. oraz zaistnienia jednej z przesłanek dodatkowych wskazanych w art. 667 § 2 wynajmującemu przysługuje prawo do wypowiedzenia najmu bez zachowania terminów wypowiedzenia (zob. J. Panowicz-Lipska (w:) System prawa prywatnego, t. 8, s. 39; na temat charakteru i skutków wypowiedzenia najmu bez zachowania terminów wypowiedzenia - zob. uwagi do art. 664). Wypowiedzenie nie wymaga zachowania szczególnej formy prawnej.

6. Uprzednie upomnienie najemcy przez wynajmującego w zakresie wskazanym w art. 667 § 2 k.c., jeżeli umowa najmu nie stanowi inaczej, może być dokonane w dowolnej formie. Ciężar dowodu upomnienia najemcy, na okoliczność określoną w art. 667 § 2 k.c., spoczywa na wynajmującym (zob. m.in. J. Jezioro (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1077). W wypadku gdy najemca po upomnieniu przestaje używać rzeczy w sposób sprzeczny z jej przeznaczeniem, wynajmujący traci uprawnienie do wypowiedzenia umowy najmu przewidziane w art. 667 § 2 k.c. Wypowiedzenie niepoprzedzone upomnieniem jest skuteczne, gdy strony, wzmacniając sankcję ustawową - wyłączyły je w umowie najmu (tak SN w wyroku z 15 listopada 1984 r., III CRN 215/84, niepubl.).

7. Zaniedbanie przez najemcę przedmiotu najmu do tego stopnia, iż jest on narażony na utratę lub uszkodzenie, wiąże się z niezachowaniem należytej staranności (zob. uwagi do art. 355 § 1) i może polegać na: 1) braku niezbędnego w danych warunkach nadzoru; 2) niewykonywaniu napraw obciążających najemcę (art. 662 § 2 k.c.); 3) zaniedbaniu zawiadomienia wynajmującego o potrzebie dokonania obciążających go napraw (art. 666 § 2 k.c.) lub 4) zaniedbaniu zawiadomienia wynajmującego o dochodzeniu roszczeń przez osobę trzecią (art. 665 k.c.); 5) nieodwróceniu nagłego, grożącego z zewnątrz niebezpieczeństwa zniszczenia lub uszkodzenia rzeczy (tak, słusznie, F. Błahuta (w:) Komentarz, t. II, 1972, s. 1459; K. Pietrzykowski (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2005, s. 404; zob. Z. Radwański (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 282; J. Panowicz-Lipska (w:) System prawa prywatnego, t. 8, s. 39).

8. Niezależnie od uprawnienia z art. 667 § 2 k.c. wynajmujący może żądać przywrócenia rzeczy najętej do stanu pierwotnego, a jeżeli to nie byłoby możliwe, domagać się naprawienia wyrządzonej w związku z tym szkody na zasadach ogólnych (art. 471 i n. k.c.); tak też Z. Radwański (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 282; H. Ciepła (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 263.

9. Uregulowanie art. 667 § 1 k.c. znajduje pełne zastosowanie również do najmu lokali, do których odnosi się ponadto art. 684 k.c. Zgodnie z art. 6d u.o.p.l. najemca może wprowadzić w lokalu ulepszenia tylko za zgodą wynajmującego i na podstawie pisemnej umowy określającej sposób rozliczeń z tego tytułu (szerzej zob. uwagi do art. 684; o stosowaniu art. 6d u.o.p.l. do najmu okazjonalnego lokalu zob. art. 19e u.o.p.l. oraz odpowiednio uwagi do art. 662).

10. Na podstawie art. 694 k.c. przepis art. 667 § 2 k.c. stosuje się odpowiednio do umowy dzierżawy (tak również SN w uchwale z 4 września 2009 r., III CZP 62/09, OSNC 2010, nr 3, poz. 39; B. Swaczyna, glosa do wyroku SN z 20 lipca 2006 r., V CSK 200/06, OSP 2008, z. 7-8, s. 73 i n.; inaczej, wątpliwie, SN we wcześniejszym orzeczeniu z 7 września 2000 r., I CKN 265/00, niepubl., w którym stwierdził, że autonomiczne uregulowanie art. 696 k.c. wyłącza w tym wypadku analogiczne stosowanie przepisów o najmie); zob. w tym zakresie także uwagi do art. 696.

Art. 668.

 

1. Wskazane w art. 668 § 1 k.c. oddanie przedmiotu najmu osobie trzeciej może nastąpić na podstawie odpłatnej umowy podnajmu (opartej konstrukcyjnie na przepisach o najmie - art. 659 i n. k.c.) albo umowy o oddanie rzeczy do bezpłatnego używania, do której stosuje się przepisy o użyczeniu (art. 710 i n. k.c.).

2. Należy przyjąć, że sytuacja, w której oddanie przedmiotu najmu następuje bez zamiaru powołania stosunku prawnego (np. w ramach stosunków towarzyskich czy też rodzinnych) albo też najemca korzysta z rzeczy najętej wspólnie na przykład z członkami rodziny lub pracownikami, nie może być traktowana jako oddanie przedmiotu najmu w podnajem albo do bezpłatnego używania (tak, trafnie moim zdaniem, F. Błahuta (w:) Komentarz, t. II, 1972, s. 1460; J. Jezioro (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1078). Działania wskazanych osób korzystających z rzeczy powinno się oceniać jako działania własne (choć nieosobiste) najemcy, a w zakresie odpowiedzialności stosować do nich art. 474 k.c. (zob. J. Panowicz-Lipska (w:) System prawa prywatnego, t. 8, s. 42).

3. W związku z zawarciem umowy podnajmu albo użyczenia przedmiotu najmu osobie trzeciej nie dochodzi do powstania odrębnego stosunku prawnego między wynajmującym a osobą trzecią (zob. Z. Radwański (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 283; W. Czachórski, Zobowiązania, 2007, s. 481; wyrok NSA w Warszawie z 24 czerwca 2009 r., II FSK 346/08, LEX nr 513306). Osoba trzecia ponosi jednak względem wynajmującego odpowiedzialność przewidzianą w art. 668 § 1 zd. 2 k.c. (zob. uwagi do niniejszego artykułu, teza 7).

4. Prawo wynikające z art. 668 § 1 zd. 1 k.c. przysługuje najemcy w wypadku gdy umowa najmu nie przewiduje zakazu oddawania przedmiotu najmu osobie trzeciej do bezpłatnego używania albo w podnajem.

5. Umowa najmu może zakazywać najemcy oddawania najętej rzeczy w całości lub w części osobie trzeciej do bezpłatnego używania albo w podnajem. Zakaz oddania przez najemcę rzeczy w podnajem albo w bezpłatne używanie musi wynikać z wyraźnego postanowienia w umowie najmu. Jedynie sprzeciw wynajmującego co do okoliczności wskazanych w art. 668 § 1 k.c. nie będzie miał z tej perspektywy prawnego znaczenia zakazu podnajmu lub oddawania rzeczy najętej do bezpłatnego używania (tak, słusznie, K. Pietrzykowski (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2005, s. 405).

6. Oddanie przez najemcę rzeczy najętej w podnajem albo do bezpłatnego używania wbrew postanowieniu umowy najmu jest równoznaczne z używaniem rzeczy w sposób sprzeczny z umową (zob. J. Jezioro (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1078). Umowa podnajmu (albo oddania rzeczy w bezpłatne używanie) nie jest w takim wypadku nieważna, wynajmujący może jednak wypowiedzieć najem bez zachowania terminów wypowiedzenia (na podstawie art. 667 § 2 k.c.; zob. wyrok SA w Warszawie z 21 kwietnia 1999 r., I ACa 1460/98, OSA 2000, z. 7-8, poz. 28; a także wyrok SN z 15 listopada 1984 r., III CRN 215/84, niepubl.). Nie dotyczy to jednak podnajęcia części lokalu bez zgody wynajmującego (tak SN w orzeczeniu z 21 stycznia 1960 r., 2 CR 915/59, OSN 1961, nr II, poz. 47).

7. Odpowiedzialność najemcy i osoby trzeciej względem wynajmującego za to, że rzecz stanowiąca przedmiot najmu będzie używana zgodnie z obowiązkami wynikającymi z umowy najmu (jak również zostanie zwrócona po rozwiązaniu stosunku najmu zgodnie z art. 675 k.c.; tak, trafnie, NSA w wyroku z 4 października 2002 r., I SA 1134/02, niepubl.), nie ma charakteru odpowiedzialności solidarnej. W związku z tym, że wynajmujący może żądać całości odszkodowania zarówno od najemcy, jak i od podnajemcy oraz od biorącego rzecz najętą do bezpłatnego używania, należy uznać, że jest to odpowiedzialność in solidum (tak, słusznie, Z. Radwański (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 284; J. Panowicz-Lipska (w:) System prawa prywatnego, t. 8, s. 44; K. Pietrzykowski (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2005, s. 405; inaczej, jak się wydaje dyskusyjnie, H. Ciepła (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 264, której zdaniem najemca odpowiada za działania lub zaniechania osoby trzeciej jak za własne działania na podstawie art. 474 k.c.).

8. Z uwagi na to, że osoba trzecia wywodzi swoje prawa wyłącznie od najemcy, stosunki prawne podnajmu i bezpłatnego używania nie mogą trwać dłużej niż stosunek prawny najmu i wygasają najpóźniej w chwili wygaśnięcia najmu (art. 668 § 2 k.c.); zob. też wskazany wyżej wyrok NSA z 4 października 2002 r. (I SA 1134/02, niepubl.). W takim wypadku najemca może ponosić wobec osoby trzeciej odpowiedzialność za niewykonanie zobowiązania, natomiast wynajmujący może żądać zwrotu rzeczy najętej również wprost od osoby trzeciej (zob. również J. Wolwiak, Współuczestnictwo procesowe w sprawach o opróżnienie lokalu, PS 2007, nr 11, s. 90 i n.).

9. Uregulowania art. 668 k.c. stosuje się także do najmu lokali ze zmianami wynikającymi z art. 6882 k.c. (tak też, trafnie, K. Pietrzykowski (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2005, s. 405; inaczej, wątpliwie, H. Ciepła (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 264, której zdaniem art. 668 k.c. nie ma zastosowania do najmu lokali, ze względu na regulację art. 6882 k.c.; podobnie J. Jezioro (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1077). Do najmu lokali mieszkalnych przepis art. 668 k.c. może mieć zastosowanie, z zastrzeżeniem postanowień art. 7 ust. 11, art. 11 ust. 2 pkt 3, art. 20 ust. 2a i 2b oraz art. 21 ust. 1 pkt 2 i ust. 3 pkt 1 u.o.p.l. (a także z uwzględnieniem art. 19e u.o.p.l. w odniesieniu do najmu okazjonalnego lokalu - art. 19a u.o.p.l. - zob. odpowiednio uwagi do art. 662).

10. Wydaje się, że przepis art. 668 § 2 k.c. znajduje odpowiednie zastosowanie również do stosunku prawnego, na podstawie którego przedmiot dzierżawy jest oddawany osobie trzeciej do bezpłatnego używania lub w poddzierżawę (tak m.in. A. Szlęzak, Wygaśnięcie umowy dzierżawy a poddzierżawa w świetle orzecznictwa Sądu Najwyższego, PS 2008, nr 9, s. 5 i n.; inaczej, dyskusyjnie moim zdaniem, SN w wyroku z 7 listopada 1997 r., III CKN 249/97, OSNC 1998, nr 3, poz. 53; zob. również uwagi do art. 698).

11. Na temat wynajmowania i oddawania w bezpłatne używanie lokali przez członków spółdzielni mieszkaniowych zob. uwagi do art. 6882.

Art. 669.

 

1. Termin płatności czynszu może być określony w umowie najmu. W szczególności czynsz najmu może być ukształtowany jako świadczenie jednorazowe albo periodyczne (w każdym z wypadków - płatne z góry albo z dołu; tak też Z. Radwański (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 276-277; W. Czachórski, Zobowiązania, 2007, s. 478, a także uwagi do art. 659). W tych wypadkach najemca ma obowiązek płacenia czynszu w terminie wynikającym z umowy.

2. W sytuacji gdy umowa najmu nie wskazuje terminów płatności czynszu, stosuje się w tym zakresie względnie obowiązujące zasady ustalania terminu płatności czynszu w zależności od czasu trwania stosunku prawnego najmu, przewidziane w art. 669 § 2 k.c. (tak też, słusznie moim zdaniem, K. Pietrzykowski (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2005, s. 406; Z. Radwański, J. Panowicz-Lipska, Zobowiązania, 2008, s. 100; zob. również wyrok NSA z 18 lipca 2006 r., I FSK 1147/05, Rzeczpospolita 2006, nr 171, s. C2).

3. Jeżeli z umowy najmu nie wynika nic innego, zapłata czynszu z tytułu stosunku najmu, który ma trwać nie dłużej niż miesiąc, jest świadczeniem jednorazowym. W sytuacji kiedy najem zgodnie z umową ma trwać dłużej niż miesiąc, zapłata czynszu jest natomiast świadczeniem okresowym (zob. J. Jezioro (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1079; Z. Radwański (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 277; J. Panowicz-Lipska (w:) System prawa prywatnego, t. 8, s. 36). W umowie najmu strony mogą jednak umówić się, że w wypadku stosunku najmu trwającego dłużej niż miesiąc zapłata czynszu nastąpi jednorazowo (w formie tzw. czynszu skapitalizowanego); tak, słusznie, K. Pietrzykowski (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2005, s. 406. Ponadto w umowie najmu strony mogą przyjąć dłuższe (albo krótsze) niż miesiąc terminy płatności czynszu.

4. W wypadku wystąpienia opóźnienia w zapłacie czynszu oznaczonego w pieniądzach (zob. uwagi do art. 659), za każdy dzień takiego opóźnienia wynajmującemu należą się odsetki (art. 481 k.c.) umowne albo ustawowe (w wysokości ustalonej przez Radę Ministrów na podstawie art. 359 § 3 k.c., tj. aktualnie w wysokości 13% w stosunku rocznym - rozporządzenie Rady Ministrów z 4 grudnia 2008 r. w sprawie określenia wysokości odsetek ustawowych, Dz. U. Nr 220, poz. 1434). Bez względu na sposób oznaczenia czynszu najmu wynajmujący może także na zasadach ogólnych dochodzić roszczenia o naprawienie szkody powstałej z powodu zwłoki dłużnika (art. 477 i 491 k.c.; zob. też Z. Radwański (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 277; W. Kubala, glosa do wyroku SN z 3 września 1998 r., I CKN 815/97, Palestra 1999, z. 7-8, s. 190 i n.; na temat zwłoki w zapłacie czynszu - szerzej zob. uwagi do art. 672).

5. W uchwale z 5 grudnia 2008 r. (III CZP 123/08, Mon. Praw. 2009, nr 12, s. 665) SN stwierdził, że szkoda w postaci utraconych korzyści z tytułu czynszu najmu, będąca następstwem wydania decyzji administracyjnej, której nieważność następnie stwierdzono, powstaje w chwili niemożności uzyskania czynszu w terminie płatności.

6. Zgodnie z uchwałą SN (7) z 14 czerwca 1966 r. (III CO 20/65, OSP 1966, z. 12, poz. 272) współwłaściciel zarządzający rzeczą wspólną oddaną w najem jest uprawniony do dochodzenia całej należności czynszowej, chyba że inny współwłaściciel sprzeciwia się temu.

7. W wyroku z 21 czerwca 1972 r. (II CR 180/72, OSN 1973, nr 4, poz. 59) SN uznał, że okoliczność, iż wierzytelność z tytułu kaucji mieszkaniowej została zajęta na zaspokojenie należności alimentacyjnych, nie stoi na przeszkodzie do potrącenia jej z wierzytelnością z tytułu zaległego czynszu, jeżeli ta ostatnia wierzytelność stała się wymagalna przed dokonaniem zajęcia.

8. Artykuł 669 k.c. stosuje się w całości do stosunku najmu lokalu (zob. H. Ciepła (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 265).

Art. 670.

 

1. Na temat pojęcia i charakteru prawnego czynszu - zob. uwagi do art. 659 i 669.

2. Za świadczenia dodatkowe należy uznać na przykład opłaty związane z eksploatacją lokalu, bieżącymi remontami, sprzątaniem itp. (zob. F. Błahuta (w:) Komentarz, t. II, 1972, s. 1465; H. Ciepła (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 266; J. Jezioro (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1079).

3. Zabezpieczeniem na podstawie art. 670 § 1 k.c. nie są objęte należności z tytułu czynszu oraz świadczeń dodatkowych, z którymi najemca zalega dłużej niż rok (zob. Z. Radwański (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 278-279; K. Pietrzykowski (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2005, s. 407; T. Czech, Hipoteka obejmująca roszczenia o czynsz najmu lub dzierżawy, Rejent 2008, nr 1, s. 37 i n.). W związku z tym z sumy uzyskanej ze sprzedaży przedmiotów zastawu wypłaca się, z pierwszeństwem przed wierzycielami osobistymi, należności za ostatni rok wraz z odsetkami za ten okres.

4. Na temat pojęcia i konstrukcji prawnej zastawu zob. uwagi do art. 306 i 326.

5. Zastaw ustawowy na rzeczach wniesionych przez najemcę powstaje z chwilą wymagalności długu najemcy (zob. wyrok SA w Warszawie z 10 września 2003 r., VI ACa 129/03, OSA 2005, z. 1, poz. 3).

6. Regulacja art. 670 § 1 k.c. dotyczy najmu rzeczy, do których można wnieść inne rzeczy ruchome, a zatem w szczególności stosunku najmu nieruchomości gruntowych, budynków, lokali oraz innych pomieszczeń, a także tego rodzaju rzeczy ruchomych (np. pojazdów mechanicznych, wagonów kolejowych, przyczep mieszkalnych lub transportowych, skrytek bagażowych); zob. między innymi K. Pietrzykowski (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2005, s. 406; J. Panowicz-Lipska (w:) System prawa prywatnego, t. 8, s. 39-40.

7. Przedmiotem ustawowego prawa zastawu wskazanego w art. 670 § 1 k.c. są rzeczy ruchome, stanowiące własność albo współwłasność najemcy (w tym także pieniądze), z wyłączeniem rzeczy, które nie podlegają zajęciu (zgodnie z art. 829 i n. k.p.c.); zob. W. Czachórski, Zobowiązania, 2007, s. 479. W wypadku współwłasności przedmiotem zastawu jest udział najemcy we współwłasności (tak też, słusznie, Z. Radwański (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 279). Przedmiotem zastawu przy najmie lokalu może być także własność albo współwłasność członków rodziny najemcy razem z nim mieszkających (zob. uwagi do art. 686).

8. Skutek przewidziany w art. 670 § 1 k.c. wystąpi niezależnie od celu wniesienia rzeczy i czasu ich pozostawienia w przedmiocie najmu (zob. H. Ciepła (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 266). Usunięcie objętych zastawem rzeczy z przedmiotu najmu powoduje wygaśnięcie zastawu (zob. Z. Radwański, J. Panowicz-Lipska, Zobowiązania, 2008, s. 100; zob. również uwagi do art. 671; a także uchwała SN z 27 kwietnia 1994 r., I KZP 8/94, OSNKW 1994, nr 5-6, poz. 28).

9. Zbycie osobom trzecim w trakcie trwania stosunku najmu rzeczy obciążonych zastawem na podstawie art. 670 § 1 k.c. nie narusza w jakimkolwiek zakresie ustawowego prawa zastawu przysługującego wynajmującemu (tak, słusznie, J. Panowicz-Lipska (w:) System prawa prywatnego, t. 8, s. 40). Dyskusyjne jest przyjmowanie, że w konkretnym przypadku zakres realizacji uprawnień zastawniczych wynajmującego nie może obejmować wszystkich rzeczy znajdujących się w przedmiocie najmu, w szczególności w sytuacji, gdy ogólna wartość ekonomiczna takich rzeczy znacznie przewyższa roszczenia wynajmującego (tak, wątpliwie, J. Jezioro (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1080).

10. Inną od przewidzianej w art. 670 § 1 k.c. dodatkową formą zabezpieczenia należności wynajmującego ze stosunku najmu lokalu jest przewidziana w art. 6 i 19a ust. 4-5 u.o.p.l. kaucja zwrotna. Kaucja, jako zabezpieczenie wierzytelności wynajmującego, może być ustanowiona zgodnie z zasadą swobody umów również w wypadkach nieobjętych uregulowaniem art. 670 k.c. czy też art. 6 i 19a ust. 4-5 u.o.p.l. (szerzej zob. H. Ciepła (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 266-267).

11. Przepisy art. 670 i 671 k.c. znajdują zastosowanie także do najmu lokali, do którego poza tym stosuje się w tym zakresie art. 686 k.c.

Art. 671.

 

1. Prawną konsekwencją usunięcia z przedmiotu najmu rzeczy, na których z mocy art. 670 § 1 k.c. powstało ustawowe prawo zastawu, jest wygaśnięcie tego prawa jako prawa realnego (art. 671 § 1 k.c.; zob. Z. Radwański, J. Panowicz-Lipska, Zobowiązania, 2008, s. 100; J. Jezioro (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1080; na temat wygaśnięcia zastawu w ogólności zob. uwagi do art. 325).

2. W celu realizacji prawa do sprzeciwu i zatrzymania przedmiotu najmu z art. 671 § 2 k.c. (szerzej zob. odpowiednio uwagi do art. 432, 461 i 488) wynajmujący może, korzystając z dozwolonej samopomocy, wejść w posiadanie przedmiotów zastawu (zob. H. Ciepła (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 268; Z. Radwański (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 279; T. Wiśniewski, Prawo zatrzymania w kodeksie cywilnym, cz. I, PS 1999, nr 2, s. 27 i n.; a także uwagi do art. 326). W takim wypadku stawianie oporu przez najemcę jest bezprawne (zob. szerzej w tym zakresie G. Kuźma, Ochrona wynajmującego w przypadku naruszenia umowy najmu lokalu użytkowego, PPH 2003, nr 12, s. 45 i n.).

3. W uchwale z 27 kwietnia 1994 r. (I KZP 8/94, OSNKW 1994, nr 5-6, poz. 28) SN uznał, że nie popełnia przestępstwa określonego w art. 167 § 1 k.k. taki sprawca, stosujący przemoc skierowaną wobec rzeczy, który ma prawo wynikające z ustawy do stosowania tzw. samopomocy własnej, a więc do żądania od innej osoby określonego zachowania się, lub ma prawo do użycia środka zmuszania (np. do zatrzymania rzeczy tytułem zastawu lub celem zabezpieczenia spełnienia świadczenia wzajemnego - art. 432 § 1 i 2, art. 461 § 1, art. 488 § 2, art. 670 § 1, art. 671 § 2, art. 850 k.c.).

4. Z art. 671 § 2 k.c. wynika ponadto, że wynajmujący może dochodzić od najemcy roszczeń związanych z ochroną własności (art. 222 w zw. z art. 251 k.c.); tak też K. Pietrzykowski (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2005, s. 407. Przesłankami dochodzenia wskazanych roszczeń jest istnienie, w momencie ich realizacji, zobowiązania chronionego zastawem oraz brak odmiennego zabezpieczenia takiego zobowiązania. Ryzyko istnienia tych okoliczności obciąża wynajmującego (art. 671 § 2 k.c.). W związku z tym nieuzasadnione zatrzymanie przez wynajmującego zastawionej rzeczy w określonych sytuacjach może powodować jego odpowiedzialność odszkodowawczą względem najemcy (tak również, słusznie moim zdaniem, H. Ciepła (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 268; J. Jezioro (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1080; odmiennie, wątpliwie, J. Panowicz-Lipska (w:) System prawa prywatnego, t. 8, s. 41, która kwestionuje możliwość dochodzenia w tym wypadku odszkodowania).

5. Na temat płatności czynszu i jego zabezpieczenia zob. uwagi do art. 659, 669 i 670 k.c.

6. Sankcja cywilna przewidziana w art. 671 § 1 k.c. nie występuje, a wynajmujący zachowuje ustawowe prawo zastawu, w wypadku określonym w art. 671 § 3 k.c., związanym z ingerencją organu państwowego w przedmiot zastawu (zob. też Z. Radwański (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 280). Przepis art. 671 § 3 k.c. nie wskazuje formy zgłoszenia wynajmującego o przysługującym mu prawie zastawu, a zatem należy przyjąć dowolność formy. Ciężar dowodu zgłoszenia, o którym mowa w art. 671 § 3 k.c., spoczywa jednak na wynajmującym. Trzydniowy termin na zgłoszenie jest terminem zawitym.

Art. 672.

 

1. Zwłoka najemcy występuje w wypadku, gdy najemca nie spełnia świadczenia (np. nie uiszcza czynszu najmu) w terminie (zob. tezy do art. 669) i jest to następstwem okoliczności, za które ponosi odpowiedzialność (zob. K. Pietrzykowski (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2005, s. 407; W. Czachórski, Zobowiązania, 2007, s. 478-479; a także tezy do art. 476). Wynajmujący za każdy dzień opóźnienia w zapłacie czynszu w pieniądzach może żądać od najemcy odsetek (zob. tezy do art. 481 i 669).

2. W art. 672 k.c. ustawodawca za kwalifikowaną uznaje zwłokę najemcy z zapłatą wynajmującemu czynszu przynajmniej za dwa niekoniecznie następujące bezpośrednio po sobie pełne okresy płatności (np. za dwa miesiące, jeżeli czynsz jest płatny miesięcznie), która oznacza, że najemca wskutek okoliczności, za które odpowiada: 1) w ogóle nie zapłacił czynszu za okres przynajmniej dwóch pełnych okresów płatności; 2) nie zapłacił należnych za czas dłuższy niż dwa pełne okresy płatności kwot czynszu, których wartość jest co najmniej równa należności za dwa pełne okresy płatności (niekoniecznie następujące po sobie); tak też, trafnie, Z. Radwański (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 277-278.

3. Przepis art. 672 k.c. nie znajduje zastosowania do czynszu płaconego jednorazowo z dołu (tak, słusznie, Z. Radwański (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 278; J. Jezioro (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1081; inaczej, dyskusyjnie, F. Błahuta (w:) Komentarz, t. II, 1972, s. 1467), a także do zwłoki najemcy w spełnieniu innych niż czynsz świadczeń przysługujących wynajmującemu (zob. A. Pyrzyńska, glosa do uchwały SN z 26 stycznia 2005 r., III CZP 42/04, OSP 2006, z. 1, poz. 1).

4. Na temat charakteru prawnego i skutków wypowiedzenia stosunku najmu bez zachowania terminów wypowiedzenia - zob. uwagi do art. 664.

5. W związku ze zwłoką najemcy w zapłacie czynszu, wynajmujący może ponadto domagać się naprawienia szkody na zasadach ogólnych (art. 477 i 491 k.c.). W sytuacji zwłoki najemcy z zapłatą czynszu wynajmującemu nie przysługuje natomiast uprawnienie do odstąpienia od umowy najmu na podstawie art. 491 k.c. (zob. K. Pietrzykowski (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2005, s. 408; J. Panowicz-Lipska (w:) System prawa prywatnego, t. 8, s. 37; A. Śmieja, Najem..., s. 66-67; a także uwagi do art. 664).

6. Uregulowanie art. 672 k.c. stanowi normę o charakterze dyspozytywnym. Strony umowy najmu rzeczy innych niż lokale mogą zatem w umowie odmiennie określić skutki zwłoki (a także opóźnienia) w zapłacie czynszu (tak też H. Ciepła (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 269).

7. Zasady szczególne rozwiązania stosunku najmu w związku ze zwłoką najemcy z zapłatą czynszu zostały przewidziane w art. 687 k.c. w wypadku najmu lokali (zob. uwagi do art. 687), a także w art. 11 ust. 2 pkt 2 u.o.p.l. (w wypadku najmu lokali mieszkalnych; zob. również tezy do art. 688).

Art. 673.

 

1. Stosunek prawny najmu jest relacją o charakterze trwałym, czyli ciągłym (zob. uwagi do art. 664), ale możliwe jest jego rozwiązanie przez obie strony lub przez jedną ze stron (zob. K. Pietrzykowski (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2005, s. 408; Z. Radwański (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 289).

2. Z zasady swobody umów (zob. tezy do art. 3531) wynika, że rozwiązanie umowy najmu może nastąpić na podstawie zgodnego oświadczenia woli stron, zarówno w wypadku gdy najem został zawarty na czas oznaczony, jak i w sytuacji zawarcia umowy najmu na czas nieoznaczony. Nie ma jednakże możliwości rozwiązania najmu (ani także dzierżawy) z mocą wsteczną (zob. wyrok SN z 15 listopada 2002 r., V CKN 1374/00, OSN 2004, nr 3, poz. 45, z glosą aprobującą F. Zolla, OSP 2003, z. 11, poz. 144 oraz z glosą częściowo krytyczną A. Szlęzaka, OSP 2004, z. 7-8, poz. 98).

3. Jednostronne rozwiązanie umowy najmu występuje w dwóch wariantach normatywnych, tj.: 1) wypowiedzenia umowy bez zachowania terminów wypowiedzenia (zob. uwagi do art. 664) i 2) wypowiedzenia umowy z zachowaniem umownych albo (w razie ich braku) ustawowych terminów wypowiedzenia (zgodnie z art. 673 k.c.; zob. J. Panowicz-Lipska, Zastrzeżenie wypowiedzenia w umowie zawartej na czas oznaczony (uwagi na tle art. 673 § 3 k.c.) (w:) Prawo prywatne czasu przemian. Księga pamiątkowa dedykowana Profesorowi Stanisławowi Sołtysińskiemu, pod red. A. Nowickiej, Poznań 2005, s. 229-242; a także wyrok SA w Katowicach z 23 lutego 2005 r., I ACa 1951/04, OSA 2005, z. 2, poz. 11).

4. Przepisy art. 673 k.c. (a także ich odpowiednik odnoszący się do najmu lokali - art. 688 k.c.) nie mają charakteru bezwzględnie obowiązującego (tak też, trafnie moim zdaniem, Z. Radwański (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 289-290; inaczej H. Ciepła (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 269, która wątpliwie wskazuje na generalnie bezwzględnie obowiązujący charakter art. 673 k.c.; tak też SN w wyroku z 6 kwietnia 2000 r., II CKN 264/00, OSNC 2000, nr 10, poz. 186; zob. również tezy do art. 688).

5. W wypadku gdy strony nie skorzystają z możliwości umownego wskazania terminu (terminów) wypowiedzenia w umowie najmu zawartej na czas nieoznaczony (zob. uwagi do art. 659), zgodnie z art. 673 § 1 k.c. (przepisu szczególnego w stosunku do art. 3651 k.c., dotyczącego ustania stosunków bezterminowych o charakterze ciągłym), zastosowanie mają terminy ustawowe określone w art. 673 § 2 k.c., których długość zależy od sposobu określenia terminów uiszczania czynszu najmu (zob. uwagi do art. 669): termin trzymiesięczny upływający z końcem kwartału kalendarzowego; termin miesięczny upływający na koniec miesiąca kalendarzowego; termin tygodniowy upływający z końcem ostatniego dnia i termin dzienny upływający z końcem dnia (szerzej zob. J. Panowicz-Lipska (w:) System prawa prywatnego, t. 8, s. 59-62; J. Jezioro (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1082).

6. Zgodnie z orzeczeniem SN z 17 września 1997 r. (II CKN 320/97, LEX nr 477616) strony mogą wypowiedzieć najem z zachowaniem ustawowego lub umownego terminu wypowiedzenia bez podawania przyczyn takiego wypowiedzenia. W wyroku SN z 18 kwietnia 2002 r. (II CKN 1201/00, OSN 2003, nr 4, poz. 57) SN stwierdził, że przepisy art. 50 § 1 i art. 51 § 3 rozporządzenia Prezydenta RP z 24 października 1934 r. - Prawo upadłościowe (tekst jedn.: Dz. U. z 1991 r. Nr 118, poz. 512 z późn. zm., obecnie zob. art. 107 ust. 1 i art. 110 ust. 3 p.u.n.) nie ograniczają możliwości wypowiedzenia najmu nieruchomości na zasadach określonych w umowie najmu lub wynikających z przepisów kodeksu cywilnego.

7. Aktualne brzmienie art. 673 § 3 k.c. zostało nadane przez art. 26 pkt 3 u.o.p.l. z mocą obowiązującą od 10 lipca 2001 r. (zob. H. Ciepła (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 272). Przepis art. 673 § 3 k.c. umożliwia stronom umowy najmu zawartej na czas oznaczony wprowadzenie do niej postanowienia przyznającego (jednej albo każdej ze stron) prawo do wypowiedzenia stosunku najmu: 1) z zachowaniem terminu umownego wypowiedzenia albo 2) z zachowaniem terminu ustawowego wypowiedzenia, albo 3) bez zachowania terminu wypowiedzenia. W myśl wyroku TK z 29 kwietnia 2003 r. (SK 24/02, OTK-A 2003, nr 4, poz. 33, z glosą J. Pokrzywniaka, Gazeta Sądowa 2003, nr 11, s. 29-33) art. 673 § 3 k.c. nie jest niezgodny z art. 22 i 31 ust. 3 Konstytucji RP.

8. Zgodnie z wyrokiem SN z 25 listopada 2003 r. (II CK 293/02, LEX nr 151622) nie ma przeszkód, ażeby strony przewidziały w umowie zawartej na czas oznaczony możliwość jej wypowiedzenia w razie zajścia określonej w tej umowie przyczyny (zob. też wyrok SN z 30 sierpnia 1990 r., IV CR 236/90, OSN 1991, nr 10, poz. 125). W uchwale z 21 listopada 2006 r. (III CZP 92/06, OSNC 2007, nr 7-8, poz. 102) SN stwierdził zasadnie, że również postanowienie umowy najmu zawartej na czas określony przewidujące możliwość wypowiedzenia tej umowy z "ważnych przyczyn" mieści się w hipotezie art. 673 § 3 k.c. (tak też, słusznie, J. Panowicz-Lipska (w:) System prawa prywatnego, t. 8, s. 57-59; D. Bucior, Dopuszczalność zastrzeżenia prawa swobodnego wypowiedzenia w umowie najmu zawartej na czas oznaczony, Mon. Praw. 2007, nr 22, s. 1231-1239; zob. również J.R. Antoniuk, glosa do uchwały SN z 21 listopada 2006 r., III CZP 92/06, Mon. Praw. 2008, nr 6, s. 325-327; R. Golat, Problematyczność wypowiadania umów najmu zawartych na czas oznaczony, Nieruchomości 2007, nr 3, s. 9-10).

9. Z art. 673 § 3 k.c. wynika także a contrario, że wypowiedzenie umowy najmu zawartej na czas oznaczony nie jest dopuszczalne w wypadku niezamieszczenia w umowie najmu stosownej klauzuli w tym zakresie (tak, trafnie, K. Pietrzykowski (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2005, s. 411; J. Panowicz-Lipska, Zastrzeżenie..., s. 229-242; E. Marszałkowska-Krześ, Stosowanie klauzul dotyczących terminów wypowiedzenia umów najmu na czas nieoznaczony. Praktyka, Mon. Praw. 2002, nr 5, s. 233-234). Brak wskazanej klauzuli w umowie najmu prowadzi do petryfikacji takiego stosunku prawnego i wyłączenia rozwiązania go w tym trybie (tak też J. Panowicz-Lipska (w:) System prawa prywatnego, t. 8, s. 54-55; zob. jednak Ł. Szuster, Rozwiązywanie umów wzajemnych najmu i dzierżawy po ogłoszeniu upadłości, Pr. Sp. 2005, nr 12, s. 38 i n.).

10. Na temat charakteru, formy i skutków wypowiedzenia zob. uwagi do art. 664 (zob. także wyrok SN z 8 maja 2000 r., V CKN 38/00, LEX nr 52432). Zgodnie z art. 11 ust. 1 zd. 2 u.o.p.l. wypowiedzenie umowy najmu lokalu mieszkalnego wymaga formy pisemnej pod rygorem nieważności (o stosowaniu art. 11 ust. 1 zd. 2 u.o.p.l. do najmu okazjonalnego lokalu zob. art. 19e u.o.p.l., a także odpowiednio uwagi do art. 662).

11. Obecne uregulowanie art. 673 § 3 k.c. rozstrzygnęło historyczny już spór doktrynalny i występujący w judykaturze w przedmiocie możliwości rozwiązania z zachowaniem terminów wypowiedzenia stosunku najmu zawartego na czas oznaczony (wykluczonego w orzeczeniu GKA z 13 lutego 1979 r., OT 9628/78, OSP 1979, z. 11, poz. 211; uchwale SN z 2 kwietnia 1993 r., III CZP 39/93, OSN 1993, nr 10, poz. 178, z glosą aprobującą A. Szlęzaka, OSP 1993, z. 12, poz. 245; uchwale SN z 15 lutego 1996 r., III CZP 5/96, OSNC 1996, nr 5, poz. 69, z glosami aprobującymi: K. Kubińskiego, OSP 1996, z. 12, poz. 229 i A. Szpunara, PS 1996, nr 11-12, s. 155 oraz z glosą krytyczną R. Karcza, Mon. Praw. 1998, nr 6, s. 230; uchwale SN z 3 marca 1997 r., III CZP 3/97, OSN 1997, nr 6-7, poz. 71; orzeczeniu SN z 17 października 1997 r., I CKN 279/97, LEX nr 151584; orzeczeniu SN z 6 kwietnia 2000 r., II CKN 264/00, OSNC 2000, nr 10, poz. 186, z glosą M. Niedośpiała, Jurysta 2004, nr 7-8, s. 51; zob. też A. Szpunar, Wypowiedzenie najmu zawartego na czas oznaczony, Rejent 1996, nr 6, s. 9; natomiast w pewnym zakresie zaakceptowanego w orzeczeniu SN z 22 stycznia 1998 r., III CKN 365/97, OSN 1998, nr 9, poz. 144, z glosami: M. Krajewskiego, PiP 1998, z. 7, s. 109; K. Zaradkiewicza, OSP 1998, z. 10, poz. 170 i A. Zwolińskiej, PPH 1999, nr 3, s. 44; wyroku SN z 7 listopada 1997 r., III CKN 249/97, OSN 1998, nr 3, poz. 53; wyroku SN z 6 sierpnia 1998 r., I CKN 809/97, niepubl.; zob. również uchwałę SN z 21 grudnia 2007 r., III CZP 74/07, Biul. SN 2007, nr 12, s. 10, z glosą aprobującą A. Sylwestrzaka, GSP - Przegląd Orzecznictwa 2009, nr 2, s. 47, w której SN uznał, iż dopuszczalne było wypowiedzenie umowy najmu lub dzierżawy, zawartej przed dniem 10 lipca 2001 r. na czas oznaczony, w wypadkach określonych w tej umowie; szerzej zob. K. Pietrzykowski (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2005, s. 409-411; a także A. Śmieja, Najem..., s. 55; J. Rajski, Dopuszczalność umownego zastrzeżenia wypowiedzenia umowy najmu lub dzierżawy zawartej na czas oznaczony, PPH 1998, nr 4, s. 1-5).

12. W aktualnym stanie prawnym generalnie dyskusyjne w tym zakresie mogą być: 1) stopień uściślenia przyczyn wypowiedzenia (w szczególności dopuszczenie klauzuli "ważnych powodów"); zob. jednak cytowaną wyżej uchwałę SN z 21 listopada 2006 r. (III CZP 92/06, OSNC 2007, nr 7-8, poz. 102); 2) możliwość zróżnicowania uprawnień poszczególnych stron w zakresie prawa wypowiedzenia (i uznanie za niedozwoloną klauzulę przyznającą prawo do wypowiedzenia tylko na rzecz kontrahentów konsumentów); 3) możliwość zastrzeżenia prawa do wypowiedzenia z "przyczyn dowolnych" (i kwalifikowanie umów zawierających taką klauzulę jako zawartych na czas nieoznaczony); zob. J. Panowicz-Lipska (w:) System prawa prywatnego, t. 8, s. 57-59; J. Jezioro (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1082; R. Trzaskowski, Skutki zastrzeżenia w umowie najmu lokalu użytkowego z terminem końcowym klauzuli swobodnego jej wypowiedzenia w świetle art. 673 § 3 k.c., PS 2003, nr 10, s. 45 i n.

13. Szczególne zasady dotyczą terminów (ustawowych i umownych) wypowiedzenia najmu lokalu (zob. w tym zakresie uwagi do art. 688).

Art. 674.

 

1. Wskutek upływu terminu, na który umowa najmu została zawarta (zob. uwagi do art. 659), a także w rezultacie upływu terminu wypowiedzenia (zob. uwagi do art. 673) stosunek prawny najmu ustaje (wygasa), chyba że zaistnieją okoliczności stanowiące podstawę faktyczną zastosowania reguły interpretacyjnej przewidzianej w art. 674 k.c. (zob. Z. Radwański (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 290-291; K. Pietrzykowski (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2005, s. 411; jak również uwagi do art. 661).

2. Przepis art. 674 k.c. nie dotyczy sytuacji rozwiązania najmu bez zachowania terminów wypowiedzenia (zob. wyrok WSA w Łodzi z 24 września 2008 r., I SA/Łd 482/08, niepubl., jak również uwagi do art. 664, 667, 672, 682, 687), a także wypadków, w których strony umowy najmu na podstawie zgodnych oświadczeń woli dokonają modyfikacji przedmiotu albo czasu trwania stosunku najmu po upływie terminów wskazanych w art. 674 k.c. (tak też J. Jezioro (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1083; J. Panowicz-Lipska (w:) System prawa prywatnego, t. 8, s. 64; podobnie, jak się wydaje, H. Ciepła (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 273, której zdaniem zmiana warunków umowy najmu oznacza jednak zawarcie nowej umowy, a nie przedłużenie dotychczasowej).

3. Skutek przewidziany w art. 674 k.c. in fine wystąpi, jeżeli po upływie terminów w nim wskazanych najemca używa przedmiotu najmu za zgodą wynajmującego (zob. Z. Radwański (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 290-291; W. Czachórski, Zobowiązania, 2007, s. 482; wyrok SN z 16 czerwca 2000 r., IV CKN 65/00, LEX nr 533125). Przepis art. 674 k.c. stosuje się tylko wtedy, gdy najemca nadal używa rzeczy, a wynajmujący zgadza się na to, choćby w sposób dorozumiany (zob. SN w orzeczeniach: z 6 czerwca 1959 r., 3 CR 832/58, OSN 1960, nr 3, poz. 77; z 23 maja 1983 r., IV CR 569/82, LEX nr 8536, a także z 14 października 1998 r., II CKN 925/97, LEX nr 358689). Sytuację, w której wynajmujący w sposób dorozumiany wyraża zgodę na dalsze używanie przez najemcę przedmiotu najmu, określa się jako tzw. milczące przedłużenie umowy najmu (tak m.in. Z. Radwański, J. Panowicz-Lipska, Zobowiązania, 2008, s. 103; J. Jezioro (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1083).

4. Strony mogą umówić się w ten sposób, że przedłużenie najmu będzie wymagało złożenia oświadczeń woli w formie pisemnej pod rygorem nieważności (zob. orzeczenie SN z 29 września 1952 r., C 2036/52, OSN 1953, nr 4, poz. 110; wyrok SN z 15 maja 1980 r., II CR 110/80, OSN 1980, nr 11, poz. 68). W takim wypadku niezachowanie tej formy wyłącza możność powoływania się przez najemcę na wyrażenie przez wynajmującego w jakikolwiek inny sposób (art. 60 k.c.) woli przedłużenia najmu, a skutek z art. 674 k.c. wobec braku ważnej zgody wynajmującego nie wystąpi (zob. H. Ciepła (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 273; a także wskazany wyżej wyrok SN z 15 maja 1980 r., II CR 110/80, OSN 1980, nr 11, poz. 68).

5. W wypadku gdy zachowanie się wynajmującego lub najemcy wskazuje na to, że dalsze używanie rzeczy ma wymiar chwilowy i nie zmierza do przedłużenia umowy, nie dochodzi do dorozumianego (milczącego) przedłużenia umowy, o którym mowa w art. 674 k.c. (tak, słusznie, F. Błahuta (w:) Komentarz, t. II, 1972, s. 1469; K. Pietrzykowski (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2005, s. 411; J. Jezioro (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1083; D. Tomaszewski, glosa do uchwały SN z 1 grudnia 1998 r., III CZP 47/98, Rejent 1999, nr 10, s. 143 i n.).

6. Przedłużenie umowy najmu na czas nieoznaczony ma konsekwencje tożsame z istnieniem między stronami umowy zawartej na ten czas (zob. uwagi do art. 659, 660, 661 i 673).

7. Uregulowanie art. 674 stosuje się do najmu lokali (w tym także mieszkalnych).

Art. 675.

 

1. Stosunek prawny najmu wygasa (ustaje) na skutek: 1) zniszczenia rzeczy najętej z powodu okoliczności, za które wynajmujący odpowiedzialności nie ponosi (art. 662 § 3 k.c.); 2) upływu czasu, na który umowa została zawarta (art. 659 § 1 k.c.; zob. jednak uwagi do art. 661 i 674); 3) zgodnego oświadczenia woli stron o rozwiązaniu najmu (co wynika z zasady swobody umów - zob. uwagi do art. 3531); 4) rozwiązania najmu przez sąd na podstawie art. 3571 § 1 k.c. (zob. uchwała SN z 15 listopada 1991 r., III CZP 115/91, OSN 1992, nr 6, poz. 95); 5) wypowiedzenia bez zachowania terminów wypowiedzenia (zob. uwagi do art. 664); 6) upływu umownego lub ustawowego terminu wypowiedzenia (art. 673 k.c.; zob. jednakże uwagi do art. 674); 7) konfuzji, tj. połączenia uprawnień i obowiązków wynajmującego oraz najemcy wynikających z umowy najmu po jednej stronie stosunku (zob. K. Pietrzykowski (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2005, s. 412; Z. Radwański, J. Panowicz-Lipska, Zobowiązania, 2008, s. 102-103; Z. Radwański (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 291-292; W. Czachórski, Zobowiązania, 2007, s. 483-484).

2. Szczególne zasady odnoszą się do ustania najmu lokalu mieszkalnego (zob. art. 11 i 13 u.o.p.l., z uwzględnieniem w przypadku najmu okazjonalnego lokalu przepisu art. 19e w zw. z art. 19b u.o.p.l., a także uwagi do art. 662 i 688).

3. Charakter stosunku prawnego najmu wyklucza możliwość odstąpienia od tej umowy (zob. uwagi do art. 664).

4. Obowiązek zwrotu rzeczy ciąży, zgodnie z art. 675 § 1 i 2 k.c., na najemcy, a także osobach, którym najemca oddał rzecz w podnajem albo do bezpłatnego używania (w wypadkach wskazanych w art. 675 § 2 k.c.; zob. też wyrok NSA z 4 października 2002 r., I SA 1134/02, niepubl.; zob. również uwagi do art. 668).

5. Zwrot rzeczy najętej - w stanie niepogorszonym wymaga uprzedniego ustalenia zakresu ewentualnego pogorszenia stanu tej rzeczy (zob. A. Niżankowska, Rękojmia..., s. 125 i n.). Przy analizie pogorszenia stanu rzeczy należy brać pod uwagę zarówno elementy dotyczące wprost wartości ekonomicznej, jak również funkcjonalnej, estetycznej i inne kryteria wpływające na wystąpienie ujemnej różnicy w stanie rzeczy (tak, słusznie moim zdaniem, J. Jezioro (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1084). Wynajmujący ma obowiązek przyjęcia przedmiotu najmu od najemcy, bez względu na stan przedmiotu najmu w chwili zwrotu. Nieprzyjęcie przez wynajmującego zwrotu rzeczy najętej kwalifikuje się jako zwłokę wierzyciela (art. 486 k.c.).

6. Odpowiedzialność za stan zwracanej rzeczy najętej nie obejmuje odpowiedzialności za zużycie rzeczy będące następstwem prawidłowego jej używania (zob. K. Pietrzykowski (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2005, s. 412-413; Z. Radwański (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 291-292; J. Panowicz-Lipska (w:) System prawa prywatnego, t. 8, s. 65). Należy przyjąć, że "zużycie rzeczy będące następstwem prawidłowego jej używania" jest określeniem, które wymaga każdorazowego odniesienia treści stosunku do cech konkretnego przedmiotu najmu, wyznaczonych przez jego przeznaczenie oraz sposób postępowania zmierzający do wykorzystania jego cech funkcjonalnych (zob. J. Jezioro (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1084; Z. Zaporowska, Wokół..., s. 30 i n.). Jeżeli nie ma w tym zakresie szczególnych ustaleń stron, dokonuje się oceny obiektywnej, w ramach której za obowiązujące najemcę traktuje się zalecenia wynajmującego dotyczące prawidłowego używania rzeczy (przeznaczenia, sposobu i częstotliwości zabiegów konserwacyjnych itp.).

7. Z art. 675 § 1-2 k.c. wynika a contrario, że najemca (a także podnajemca i biorący rzecz najętą do nieodpłatnego używania) ponosi wobec wynajmującego odpowiedzialność odszkodowawczą za takie zużycie lub pogorszenie rzeczy, które jest następstwem jej nieprawidłowego używania (zob. wyrok SN z 26 marca 2004 r., IV CK 204/03, niepubl.; wyrok SN z 24 października 2000 r., V CKN 131/00, LEX nr 52675; wyrok SN z 13 listopada 1987 r., IV CR 313/87, OSNC 1990, nr 1, poz. 16; wyrok SA w Katowicach z 7 października 1991 r., I ACr 267/91, OSA 1992, z. 3, poz. 22). Ciężar dowodu okoliczności, że zużycie (pogorszenie) rzeczy jest następstwem prawidłowego jej używania, spoczywa na najemcy (zob. wyrok SN z 11 maja 1999 r., I CKN 1304/98, niepubl.).

8. Zgodnie z art. 461 § 2 k.c. najemcy nie przysługuje w stosunku do przedmiotu najmu prawo zatrzymania (Z. Radwański (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 293; J. Panowicz-Lipska (w:) System prawa prywatnego, t. 8, s. 65).

9. Nieterminowe dokonanie zwrotu przedmiotu najmu należy traktować, zależnie od okoliczności, jako opóźnienie albo zwłokę najemcy (zob. też H. Ciepła (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 273). W wypadku opóźnienia najemcy ze zwrotem wynajmujący ma prawo do czynszu za okres do zwrotu przedmiotu najmu. Zwłoka najemcy (a także osób wskazanych w art. 675 § 2 k.c.) prowadzi natomiast do powstania jego odpowiedzialności odszkodowawczej oraz konsekwencji wynikających z art. 491 k.c. (zob. uchwała SN (7) z 10 lipca 1984 r., III CZP 20/84, OSNC 1984, nr 12, poz. 209; a także uwagi do art. 491). Realizacja roszczeń odszkodowawczych przez wynajmującego nie jest jednak dopuszczalna w wypadku, gdy wynajmujący niebędący właścicielem przedmiotu najmu nie ma jednocześnie uprawnień do dysponowania tym przedmiotem po zakończeniu najmu (tak, trafnie, jak się wydaje, SN w wyroku z 11 marca 1999 r., III CKN 198/98, OSNC 1999, nr 10, poz. 175).

10. Przepisy art. 675 k.c. stosuje się do najmu lokali. Poza tą regulacją do zagadnienia zwrotu lokalu mieszkalnego i eksmisji z takiego lokalu odnoszą się również szczególne przepisy art. 11, 13-18, 19a-19b, 19d-19e u.o.p.l. (zob. K. Pietrzykowski (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2005, s. 413-414; H. Ciepła (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 274-275; a także wyrok SN z 6 listopada 1972 r., I CR 622/72, NP 1975, nr 2, s. 287). W postanowieniu z 7 maja 2009 r. (III CZP 7/09, www.sn.pl) SN stwierdził, iż nie widać żadnych racjonalnych powodów, aby zakazywać współwłaścicielom takiego ukształtowania zarządu, aby zarządca bez zwracania się do nich mógł we własnym imieniu występować z powództwem o eksmisję osób, które utraciły tytuł prawny do zajmowania lokalu znajdującego się w zarządzanej przez niego nieruchomości. Dla przyznania zarządcy takiego uprawnienia nie trzeba też przenosić na niego roszczenia windykacyjnego lub roszczenia, o którym mowa w art. 675 w zw. z art. 680 k.c., lecz wystarczy upoważnić go do wykonywania takiego roszczenia w jego własnym imieniu na rzecz uprawnionego. Zakazu takiego upoważnienia nie sposób zaś doszukiwać się w naturze wspomnianych roszczeń.

11. Po zakończeniu najmu lokalu mieszkalnego i opróżnieniu lokalu najemca ma obowiązek odnowić lokal i dokonać w nim obciążających go napraw, a także zwrócić wynajmującemu równowartość zużytych elementów wyposażenia technicznego, wymienionych w art. 6b ust. 2 pkt 4 u.o.p.l. (art. 6e ust. 1 u.o.p.l.; zob. również uwagi do art. 681), które znajdowały się w lokalu w chwili wydania go najemcy. W wypadku gdy najemca w okresie najmu dokonał wymiany niektórych elementów tego wyposażenia, przysługuje mu zwrot kwoty odpowiadającej różnicy ich wartości między stanem istniejącym w dniu objęcia lokalu oraz w dniu jego opróżnienia. Należne kwoty są obliczane według cen obowiązujących w dniu rozliczenia. W uchwale z 24 października 1996 r. (III CZP 109/96, OSN 1997, nr 1, poz. 18, z glosą J. Jankowskiego, OSP 1997, z. 4, poz. 86) SN uznał, że wykonując tytuł nakazujący byłym najemcom opuszczenie lokalu mieszkalnego i opróżnienie go z osób i rzeczy reprezentujących ich prawa, komornik ma obowiązek usunąć także członków rodziny i domowników dłużników oraz rzeczy należące do tych osób i wydać lokal wierzycielowi.

12. Artykuł 6e ust. 1 u.o.p.l. nie znajduje zastosowania do tzw. najmu okazjonalnego lokalu (szerzej zob. art. 19a-19e u.o.p.l.) w przypadku zgłoszenia przez wynajmującego faktu zawarcia umowy najmu właściwemu naczelnikowi urzędu skarbowego w terminie 14 dni od dnia rozpoczęcia najmu (art. 19e u.o.p.l.; zob. uwagi do art. 680, jak również odpowiednio uwagi dotyczące stosowania art. 6a ust. 3 u.o.p.l., zawarte w komentarzu do art. 662; zob. także w tym zakresie przytaczane powyżej: uchwała SN (7) z 10 lipca 1984 r., III CZP 20/84, OSNC 1984, nr 12, poz. 209; uchwała SN z 7 stycznia 1998 r., III CZP 62/97, OSNC 1998, nr 6, poz. 91 i orzeczenie SN z 11 marca 1999 r., III CKN 198/98, OSNC 1999, nr 10, poz. 175).

13. Domniemanie prawne określone w art. 675 § 3 k.c. zostało wprowadzone przez ustawę o ochronie praw lokatorów. Domniemanie to jest wzruszane (obalalne; art. 234 k.p.c.), może więc być kwestionowane przez najemcę za pomocą wszelkich środków dowodowych (zob. H. Ciepła (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 275; J. Jezioro (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1084-1085; W. Czachórski, Zobowiązania, 2007, s. 484).Wątpliwości wywołuje natomiast umiejscowienie wskazanego domniemania w art. 675 k.c., dotyczącym skutków zakończenia najmu w zakresie obowiązków najemcy lub osoby, która wywodzi swoje prawa od najemcy, zamiast w art. 662 § 1 k.c., który nakłada na wynajmującego obowiązek wydania najemcy rzeczy w stanie przydatnym do umówionego użytku (albo po tym przepisie); tak, trafnie moim zdaniem, K. Pietrzykowski (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2005, s. 414. Domniemanie z art. 675 § 3 k.c. jest bowiem naturalną konsekwencją istnienia obowiązku wynajmującego wskazanego w art. 662 § 1 k.c.

14. W praktyce obrotu stosuje się zwykle tzw. protokolarne przekazanie przedmiotu najmu zarówno najemcy przez wynajmującego, jak wynajmującemu przez najemcę. Protokół przekazania (wydania) dokumentuje fakt przekazania oraz stan przedmiotu najmu. Jeżeli strony nie dokonały ustaleń w zakresie stanu przedmiotu najmu, obowiązuje domniemanie z art. 675 § 3 k.c.

Art. 676.

 

1. Ulepszeniami rzeczy najętej są dokonane na tę rzecz przez najemcę nakłady, które w chwili wydania rzeczy wynajmującemu zwiększają jej wartość lub użyteczność. Z kategorii ulepszeń rzeczy najętej należy z perspektywy art. 676 k.c. wyłączyć drobne nakłady na rzecz obciążające najemcę (art. 662 § 2 k.c.), a także nakłady konieczne i inne nakłady, które obciążają wynajmującego (art. 662 § 1 i art. 663 k.c.; zob. SN w orzeczeniu z 30 grudnia 1971 r., III CRN 375/71, niepubl.; zob. K. Pietrzykowski (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2005, s. 414). Przy ocenie, czy dane nakłady były konieczne czy też użyteczne, należy uwzględnić charakter lokalu, lokalizację oraz budynek, w którym się mieści (tak trafnie SN w wyroku z 29 czerwca 2005 r., V CK 751/04, Mon. Praw. 2005, nr 17, s. 828).

2. Przepis art. 676 k.c. odnosi się do ulepszeń rzeczy najętej powstałych w trakcie trwania stosunku najmu (zob. P. Machnikowski, Skutki prawne ulepszenia przedmiotu najmu według art. 676 k.c. (w:) Zawieranie i wykonywanie umów. Wybrane zagadnienia, pod red. E. Gniewka, Acta UWr, Prawo 2004, nr 289, s. 209-231); nie ma natomiast zastosowania do ulepszeń dokonanych przed zawarciem umowy najmu (tak SN w orzeczeniu z 12 listopada 1997 r., I CKN 318/97, LEX nr 121830).

3. W związku z tym, że przepis art. 676 k.c. ma charakter dyspozytywny (zob. wyrok SN z 26 czerwca 2008 r., II CSK 69/08, LEX nr 548800; wyrok SN z 9 listopada 2000 r., II CKN 339/00, niepubl.; wyrok SN z 22 kwietnia 1999 r., II CKN 296/98, niepubl.), strony umowy najmu mogą odmiennie od regulacji art. 676 k.c. określić w umowie konsekwencje dokonania i los prawny ulepszeń rzeczy najętej (tak też H. Ciepła (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 276; J. Jezioro (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1085). Strony w umowie najmu mogą umówić się, że po wygaśnięciu najmu nakłady dokonane przez najemcę przypadną wynajmującemu (zob. orzeczenie SN z 12 listopada 1982 r., III CRN 269/82, LEX nr 8484; a także wyrok SN z 7 kwietnia 2005 r., II CK 565/04, Gazeta Prawna 2005, nr 70, s. 22). Dopuszczalne jest zastrzeżenie w umowie najmu, że wartość nakładów poczynionych przez najemcę na rzecz najętą - i to bez względu na ich charakter (tj. czy są to nakłady konieczne czy też ulepszenia) - zostanie zwrócona przez wynajmującego w ten sposób, że kwota odpowiadająca wartości tych nakładów będzie sukcesywnie potrącana z czynszu najmu (zob. wyrok SN z 26 czerwca 2008 r., II CSK 69/08, niepubl.). W uchwale z 29 listopada 1991 r. (III CZP 124/91, OSP 1992, z. 9, poz. 207) SN stwierdził, że strony mogą też w umowie najmu uzależnić zwrot lokalu po zakończeniu najmu (zob. art. 675 § 1 k.c.) od zwrotu przez wynajmującego wszelkich nakładów poczynionych przez najemcę na lokal. Roszczenia najemcy o zwrot nakładów mogą być kierowane przeciwko temu wynajmującemu, z którym powód pozostawał w stosunku najmu w okresie ich dokonania (tak SN w orzeczeniu z 7 sierpnia 1997 r., I CKN 211/97, niepubl.).

4. W wypadku dokonania przez najemcę nakładów stanowiących ulepszenia rzeczy najętej, jeżeli strony nie umówiły się inaczej, zastosowanie znajduje art. 676 k.c. Wynajmującemu przysługuje w tej sytuacji, po zakończeniu stosunku najmu, tzw. facultas alternativa (upoważnienie przemienne; tak też Z. Radwański (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 292) w zakresie: 1) prawa do zatrzymania ulepszeń za zapłatą najemcy sumy odpowiadającej ich wartości w chwili zwrotu (tj. ceny rynkowej ulepszeń z chwili zwrotu, bez względu na to, czy dokonano ich za zgodą czy też bez zgody wynajmującego; zob. wyrok SN z 9 listopada 2000 r., II CKN 339/00, niepubl.) albo 2) prawa do żądania przywrócenia stanu poprzedniego (zob. też W. Czachórski, Zobowiązania, 2007, s. 484; P. Machnikowski, Skutki..., s. 209-231; G. Bieniek, Zasoby mieszkaniowe zakładów pracy (problematyka prawna), cz. III, Najem mieszkań, PiZS 1995, nr 5, s. 48 i n.).

5. W wyroku z 21 stycznia 1971 r. (II CR 605/70, OSP 1971, z. 12, poz. 228) SN słusznie stwierdził, że art. 676 k.c. nie przewiduje możliwości potrącenia przez najemcę wartości nakładów z czynszu (tak też SA w Lublinie w wyroku z 3 lipca 1997 r., I ACa 137/97, OSA w Lublinie 1998, z. 2, poz. 8; zob. jednak cytowany wyżej wyrok SN z 26 czerwca 2008 r., II CSK 69/08, niepubl.).

6. Roszczenia najemcy wynikające z art. 676 k.c. przedawniają się z upływem roku od dnia zwrotu rzeczy (art. 677 k.c.; zob. wyrok SN z 30 listopada 2000 r., I CKN 924/98, OSNC 2001, nr 6, poz. 92; a także uwagi do art. 677).

7. Zgodnie ze stanowiskiem SN zawartym w orzeczeniu z 4 listopada 1980 r. (II CR 384/80, OSN 1981, nr 7, poz. 134) najemca, który dokonał nakładów na wynajmowaną rzecz, nie może dochodzić zwrotu nakładów na podstawie przepisów o bezpodstawnym wzbogaceniu, ale wyłącznie na podstawie przepisów normujących stosunki najmu (tak też, trafnie moim zdaniem, SN w wyroku z 7 kwietnia 2005 r., II CK 431/04, Rzeczpospolita 2005, nr 91, s. F9; H. Ciepła (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 276; J. Jezioro (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1085; inaczej K. Pietrzykowski (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2005, s. 414; L. Stecki (w:) J. Winiarz, Komentarz, t. II, 1989, s. 650, którzy uznają to stanowisko SN za dyskusyjne). Podstawą do dochodzenia przez najemcę zapłaty za ulepszenia przedmiotu najmu nie mogą być również przepisy o prowadzeniu cudzych spraw bez zlecenia (tj. art. 752 i n. k.c.; tak, słusznie, J. Panowicz-Lipska (w:) System prawa prywatnego, t. 8, s. 66; Z. Radwański (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 293).

8. Ulepszeń lokalu stanowiącego przedmiot najmu dotyczy szczególna regulacja art. 684 k.c. (zob. K. Pietrzykowski (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2005, s. 415), która nie wyłącza, jak się wydaje, odpowiedniego z mocy art. 680 k.c. zastosowania art. 676 k.c. (zob. J. Jezioro (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1085). Przepis art. 684 k.c. wskazuje urządzenia, które najemca może założyć w najętym lokalu (zob. uwagi do tego artykułu).

9. Zgodnie z art. 6d u.o.p.l. najemca może wprowadzić w lokalu mieszkalnym ulepszenia tylko za zgodą wynajmującego i na podstawie pisemnej umowy określającej sposób rozliczeń z tego tytułu. Po zakończeniu najmu wynajmujący może żądać usunięcia ulepszeń wprowadzonych przez najemcę z naruszeniem art. 6d i przywrócenia stanu poprzedniego, jeżeli nie naruszy to substancji lokalu, albo ulepszenia zatrzymać za zwrotem ich wartości uwzględniającej stopień zużycia według stanu na dzień opróżnienia lokalu (art. 6e ust. 2 u.o.p.l.). Przepisy te nie mają zastosowania do tzw. najmu okazjonalnego lokalu (szerzej zob. art. 19a-19e u.o.p.l.), jeżeli wynajmujący zgłosił fakt zawarcia umowy najmu właściwemu naczelnikowi urzędu skarbowego w terminie 14 dni od dnia rozpoczęcia najmu (art. 19e u.o.p.l.; zob. odpowiednio uwagi dotyczące stosowania art. 6a ust. 3 u.o.p.l., zawarte w komentarzu do art. 662 k.c. oraz uwagi do art. 680). W art. 37 u.o.p.l. znajdują się przepisy przejściowe, określające wpływ na wysokość czynszu regulowanego ulepszeń dokonanych przez najemcę przed dniem 12 listopada 1994 r. za zgodą wynajmującego.

Art. 677.

 

1. Przepis art. 677 k.c. przewiduje wyjątki od ogólnych zasad przedawnienia roszczeń określonych w kodeksie cywilnym, które wyłączają stosowanie terminów określonych w art. 118 i 442 k.c. (zob. orzeczenie SN z 17 października 1988 r., IV CR 258/88, LEX nr 8919).

2. Z upływem terminu wskazanego w art. 677 k.c. przedawniają się roszczenia: 1) wynajmującego o naprawienie szkody z powodu uszkodzenia lub pogorszenia rzeczy (zob. uchwała SN z 13 marca 1975 r., III CZP 2/75, OSN 1976, nr 1, poz. 9; wyrok SN z 28 września 1976 r., II CR 329/76, OSN 1977, nr 9, poz. 168); 2) najemcy o zwrot nakładów na rzecz (niezależnie od tego, czy są to nakłady konieczne czy też zmierzające do ulepszenia rzeczy; zob. orzeczenie SN z 4 listopada 1980 r., II CR 394/80, OSN 1981, nr 7, poz. 134; orzeczenie SN z 30 listopada 2000 r., I CKN 924/98, OSN 2001, nr 6, poz. 92; orzeczenie SN z 4 października 2001 r., I CKN 458/00, niepubl.; wyrok SN z 7 kwietnia 2005 r., II CK 431/04, niepubl.; wyrok SN z 15 października 2009 r., I CSK 84/09, LEX nr 564967; odmiennie, dyskusyjnie, orzeczenie SN z 21 września 1962 r., III CR 11/62, OSN 1963, nr 7-8, poz. 175, wydane w okresie obowiązywania art. 397 k.z.; orzeczenie SN z 12 marca 1975 r., II CR 23/75, niepubl.; wyrok SA w Łodzi z 24 lutego 1993 r., I ACr 48/93, OSA 1993, z. 7, poz. 50); 3) najemcy o zwrot nadpłaconego czynszu (tak też Z. Radwański (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 293-294; W. Czachórski, Zobowiązania, 2007, s. 484).

3. Termin przewidziany w art. 677 k.c. rozpoczyna bieg od dnia zwrotu rzeczy (zob. w szczególności E. Rogala, Zwrot przez gminę nakładów inwestycyjnych po zakończeniu umowy dzierżawy gruntu, Finanse Komunalne 2008, nr 6, s. 40 i n.), a nie od dnia, w którym roszczenie stało się wymagalne (zob. K. Pietrzykowski (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2005, s. 415; Z. Radwański (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 293-294; J. Panowicz-Lipska (w:) System prawa prywatnego, t. 8, s. 67).

4. W wyroku z 18 lutego 1987 r. (II CR 10/87, niepubl.) SN słusznie uznał, iż przez "zwrot rzeczy" według art. 677 k.c. rozumie się nie tylko faktyczne przeniesienie władztwa nad rzeczą przez najemcę na wynajmującego; także inne - poza "wydaniem rzeczy" - stany faktyczne, gwarantujące pełną ochronę interesów wynajmującego, mogą stanowić podstawę do określenia początku terminu przedawnienia przewidzianego w art. 677 k.c. W szczególności więc każde opróżnienie lokalu przez najemcę od chwili uzyskania przez wynajmującego o tym wiadomości i faktycznej możliwości zbadania stanu lokalu jest równoznaczne z jego wydaniem i stanowi tym samym zdarzenie, od którego rozpoczyna się bieg rocznego terminu przedawnienia.

5. W wypadku gdy najemca nie zwrócił rzeczy (nie wydał lokalu) w rozumieniu art. 675 k.c., do roszczeń, o których mowa w art. 677 k.c., ma zastosowanie ogólny dziesięcioletni termin przedawnienia, określony w art. 118 zd. 2 k.c., rozpoczynający się od dnia wymagalności tych roszczeń (zob. SN w orzeczeniu z 6 listopada 1972 r., I CR 622/72, NP 1975, nr 2, s. 287; zob. też J. Jezioro (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1086; H. Ciepła (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 277).

6. Na zasadach ogólnych (art. 118 k.c.; zob. uwagi do tego artykułu) przedawniają się pozostałe roszczenia wynajmującego i najemcy wynikające ze stosunku najmu (np. roszczenia wynajmującego o zwrot przedmiotu najmu i o zapłatę zaległego czynszu; zob. Z. Radwański, J. Panowicz-Lipska, Zobowiązania, 2008, s. 104; D. Krekora, glosa do wyroku SN z 20 października 2006 r., IV CSK 178/06, Glosa 2009, nr 1, s. 40 i n.).

7. Za dyskusyjne należy uznać stanowisko SN wyrażone w wyroku z 16 stycznia 1991 r. (I CR 776/90, OSP 1992, z. 5, poz. 108, z glosą krytyczną Z. Radwańskiego tamże), w którym stwierdzono, że upływ rocznego terminu od dnia zwrotu rzeczy nie stoi na przeszkodzie dochodzeniu odszkodowania za szkodę poniesioną wskutek nienależytego wykonania przez wynajmującego obowiązku wydania rzeczy najemcy w stanie przydatnym do umówionego użytku (tak też K. Pietrzykowski (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2005, s. 416; H. Ciepła (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 277).

8. Przepis art. 677 k.c. ma zastosowanie również do nabywcy przedmiotu najmu (zob. uwagi do art. 678). W wyroku z 31 stycznia 1969 r. (II CR 530/68, OSN 1969, nr 12, poz. 224) SN słusznie stwierdził, że w razie zbycia przedmiotu najmu w czasie trwania umowy, skorzystanie przez nabywcę z uprawnienia przewidzianego w art. 678 § 1 zd. końcowe k.c. powoduje, że wszelki stosunek prawny oparty na dotychczasowej umowie wygasa i z tą chwilą następuje zwrot przedmiotu najmu, choćby następnie nabywca zawarł z dotychczasowym najemcą nową umowę. Najemca wchodzi bowiem wówczas we władanie przedmiotu najmu na nowo i ten nowy stosunek prawny nie może mieć wpływu na bieg terminu z art. 677 k.c. w stosunku do poprzedniego wynajmującego. Dopóki jednak trwa pierwotna umowa najmu, termin roczny przewidziany w powyższym przepisie nie rozpoczyna biegu (zob. też wyrok SN z 5 czerwca 1986 r., IV CR 137/86, OSNC 1987, nr 9, poz. 142).

9. Uregulowanie art. 677 k.c. stosuje się do najmu lokali (w tym lokali mieszkalnych).

Art. 678.

 

1. Przepisy art. 678 k.c. odnoszą się do zbycia rzeczy najętej w trakcie trwania stosunku najmu na podstawie czynności cywilnoprawnej (zob. W. Koczara, A. Brzoza, Przejście praw z umowy najmu nieruchomości w razie zbycia rzeczy najętej, Nieruchomości 2009, nr 2, s. 10-15; a także orzeczenie SN z 9 września 1966 r., I CR 151/66, OSNC 1967, nr 2, poz. 36; orzeczenie SN z 19 stycznia 1968 r., III CRN 410/67, niepubl.; wyrok SN z 31 stycznia 1969 r., II CR 530/68, OSN 1969, nr 12, poz. 224; wyrok SN z 19 lutego 2004 r., IV CK 84/03, niepubl.; odmiennie, jak się wydaje, dyskusyjnie W. Żukowski, Zarząd spadkiem przez spadkobiercę, który spadek odrzucił, KPP 2010, z. 1, s. 131 i n., który odnosi uregulowanie art. 678 § 1 k.c. do spadkobrania, z wyłączeniem sytuacji, gdy spadkobierca tymczasowy odrzucił spadek).

2. Zbycie rzeczy najętej w znaczeniu przyjętym w art. 678 § 1 k.c. obejmuje: 1) przeniesienie własności rzeczy najętej (odpłatne albo nieodpłatne, w tym również w związku z nabyciem własności nieruchomości w drodze licytacji; zob. art. 1002 k.p.c. oraz art. 108 p.u.n., z zastrzeżeniem szczególnej sytuacji prawnej rzeczy ruchomych - zob. art. 879 k.p.c. oraz art. 313 ust. 1 p.u.n.), a także przeniesienie użytkowania wieczystego wynajmowanej nieruchomości na rzecz osoby trzeciej (zob. H. Ciepła (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 278; Z. Radwański (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 286); 2) ustanowienie na rzeczy najętej prawa rzeczowego, którego treść ograniczałaby zbywcy dalsze wykonywanie obowiązków wynajmującego (tak, moim zdaniem słusznie, K. Pietrzykowski (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2005, s. 416; inaczej, dyskusyjnie, J. Jezioro (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1087, który w szczególności w odniesieniu do użytkowania i służebności rzeczy najętej opowiada się za stosowaniem art. 678 k.c. najwyżej na zasadzie ostrożnej analogii).

3. Zbycia przedmiotu najmu nie stanowią natomiast odstąpienie używania rzeczy najętej osobie trzeciej na podstawie stosunku względnego (obligacyjnego), jak również wypadki nabycia pierwotnego przedmiotu najmu przez osobę trzecią (zob. Z. Radwański (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 286; zob. też uchwała SN z 25 sierpnia 1978 r., III CZP 49/78, OSN 1979, nr 4, poz. 65 oraz uchwała SN z 27 kwietnia 1994 r., III CZP 61/94, OSN 1995, nr 4, poz. 68).

4. Z regulacji art. 678 § 1 k.c. wynika ochrona najemcy w zakresie uprawnień dotyczących korzystania z rzeczy, które w związku ze zbyciem rzeczy najętej mogą być realizowane w stosunku do nabywcy. Z tej perspektywy przepis art. 678 § 1 k.c. jest wyrazem rozszerzonej skuteczności praw względnych najemcy przez upodobnienie ich do praw rzeczowych w konsekwencji przyznania im skuteczności wobec każdoczesnego właściciela rzeczy najętej (tak, trafnie, H. Ciepła (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 278; J. Panowicz-Lipska (w:) System prawa prywatnego, t. 8, s. 46).

5. Wstąpienie przez nabywcę rzeczy najętej w stosunek prawny najmu i stanie się podmiotem praw i obowiązków przysługujących zbywcy (np. wynajmującemu; zob. W. Czachórski, Zobowiązania, 2007, s. 480-481; wyrok NSA z 21 grudnia 2001 r., III SA 1127/01, LEX nr 53605) oznacza przekształcenie podmiotowe stosunku najmu po stronie wynajmującego przy zachowaniu tożsamości treści i przedmiotu tego stosunku (zob. również A. Cisek, Pierwszeństwo najemcy do nabycia zajmowanego lokalu mieszkalnego - jedynego w budynku z innymi pomieszczeniami, Nowe Zeszyty Samorządowe (Opinie Prawne) 2000, nr 2, s. 17).

6. Nabywca ponosi odpowiedzialność za niezrealizowane przed zbyciem przedmiotu najmu wydanie i utrzymanie przedmiotu najmu w stanie przydatnym do umówionego użytku zgodnie z art. 662 k.c., wystąpienie przed tym zbyciem wad rzeczy najętej powodujących odpowiedzialność z tytułu rękojmi na podstawie art. 664 k.c., jak również za rozliczenie dokonanych przed tym zbyciem ulepszeń objętych uregulowaniem art. 676 k.c. (zob. J. Jezioro (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1087-1088; W. Koczara, A. Brzoza, Przejście..., s. 10-15; a także uchwałę SN (7) z 30 września 2005 r., III CZP 50/05, OSNC 2006, nr 3, poz. 40 i wyrok SN z 21 stycznia 1971 r., II CR 605/70, OSP 1971, z. 12, poz. 228).

7. Nabywcy rzeczy najętej przysługuje niezrealizowane do momentu wstąpienia w stosunek najmu uprawnienie wynajmującego określone w art. 667 § 2 i art. 668 k.c. (tj. prawo do wypowiedzenia umowy najmu z powodu niewłaściwego używania rzeczy przez najemcę lub podnajemcę), a także przewidziane w art. 670 k.c. prawo zastawu i związane z nim uprawnienia wskazane w art. 671 § 2 i 3 k.c. Skutki wypowiedzenia dokonanego przez zbywcę (jako wynajmującego) w trybie art. 673 k.c. przypadają wstępującemu w stosunek najmu.

8. Zgodnie z uchwałą SN z 23 listopada 1993 r. (III CZP 158/93, OSN 1994, nr 6, poz. 130) w razie zbycia budynku stanowiącego odrębną nieruchomość, w czasie trwania najmu znajdującego się w tym budynku mieszkania zakładowego, nabywca wstępuje w stosunek najmu na miejsce zbywcy (art. 678 § 1 k.c.) ze wszystkimi wynikającymi z tego stosunku obowiązkami, a więc także z obowiązkiem dostarczenia najemcy, w razie rozwiązania umowy najmu, lokalu zamiennego, jeżeli taki obowiązek spoczywałby na zbywcy w myśl odrębnych przepisów.

9. Ze względu na wyjątkowość regulacji art. 678 § 1 k.c. skutki wstąpienia w stosunek najmu nie obejmują roszczeń stron, które stały się wymagalne przed zbyciem rzeczy najętej (zob. W. Koczara, A. Brzoza, Przejście..., s. 10-15). Najemca, który dokonał przed zbyciem przez wynajmującego przedmiotu najmu koniecznych napraw (art. 663 k.c.) lub innych napraw obciążających wynajmującego, nie może roszczeń z tego tytułu dochodzić od nabywcy. To samo dotyczy roszczeń odszkodowawczych najemcy za czas przed zbyciem. Nie przechodzą także na nabywcę roszczenia odszkodowawcze zbywcy do najemcy (tak SN w wyroku z 5 czerwca 1986 r., IV CR 137/86, OSNC 1987, nr 9, poz. 142; podobnie SN w wyroku z 4 listopada 2004 r., V CK 208/04, niepubl.; zob. też wyrok SN z 12 kwietnia 2000 r., IV CKN 23/00, LEX nr 151572).

10. Wstąpienie nabywcy na podstawie art. 678 k.c. co do zasady nie obejmuje roszczeń pieniężnych stron powstałych przed chwilą zbycia rzeczy najętej (tak również J. Jezioro (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1087-1088; zob. jednak R. Drapała, glosa do uchwały SN z 30 września 2005 r., III CZP 50/05, PiP 2007, z. 3, s. 139 i n.). Czynsz zaległy należy się nadal zbywcy. Nabywca ma prawo do czynszu za okres od momentu wstąpienia w stosunek najmu. Także zwłoka najemcy, która uzasadnia wypowiedzenie najmu bez zachowania terminów wypowiedzenia zgodnie z art. 672 k.c., dotyczy tylko tego okresu. Wydaje się jednak, iż dokonanie zapłaty zbywcy przez najemcę czynszu z góry przed zbyciem rzeczy najętej wywołuje skutek względem nabywcy (tak, trafnie moim zdaniem, F. Błachuta (w:) Komentarz, t. II, 1972, s. 1475, który swoje stanowisko w tej sprawie wiąże z brakiem w kodeksie cywilnym odpowiednika art. 401 k.z.; inaczej, wątpliwie, H. Ciepła (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 278).

11. Prawo do wypowiedzenia najmu z zachowaniem ustawowych terminów wypowiedzenia wskazane w art. 678 § 1 in fine k.c. przysługuje nabywcy zasadniczo bez względu na to, czy najem został zawarty na czas oznaczony czy nieoznaczony, a także niezależnie od tego, czy umowa wskazuje czy nie wskazuje terminu wypowiedzenia (tak, słusznie, K. Pietrzykowski (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2005, s. 417; zob. też cytowany wyżej wyrok SN z 31 stycznia 1969 r., II CR 530/68, OSNC 1969, nr 12, poz. 224 oraz uwagi do art. 673).

12. Uzasadnieniem regulacji art. 678 § 2 k.c. jest założenie, że nabywca rzeczy najętej powinien liczyć się z istnieniem umowy najmu, ponieważ może się o tym dowiedzieć z księgi wieczystej albo z faktu dzierżenia tej rzeczy przez inną osobę niż zbywca. W związku z tym, że fakt dzierżenia rzeczy (w wypadku nieujawnienia najmu w księdze wieczystej) nie daje pewności, czy dzierżenie następuje na podstawie umowy najmu (a także, na jaki okres zawartej), w celu zapobieżenia sporządzaniu antydatowanych umów najmu po zbyciu rzeczy najętej ustawodawca przewidział wskazany wyżej w art. 678 § 2 k.c. skutek zawarcia umowy najmu w formie pisemnej z datą pewną i wydania najemcy przedmiotu najmu (zob. H. Ciepła (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 280-281; A. Szlęzak, glosa do wyroku SA z 7 lutego 2007 r., I ACa 1569/06, OSP 2009, z. 1, poz. 5; wyrok SN z 5 lutego 2009 r., I CSK 325/08, LEX nr 490437; o stosowaniu przepisu art. 678 § 2 k.c. do umowy franchisingu, jako umowy nienazwanej, zob. wyrok SN z 7 lutego 2008 r., V CSK 397/07, LEX nr 457791).

13. Na temat formy pisemnej z datą pewną zob. uwagi do art. 81 § 1 k.c.

14. O wydaniu rzeczy najętej zob. uwagi do art. 659 i 662.

15. Skutek z art. 678 § 2 k.c. (wyłączenie uprawnienia nabywcy przewidzianego w art. 678 § 1 k.c.) wystąpi również w odniesieniu do najmu nieruchomości w wypadku ujawnienia najmu nieruchomości lub jej części w księdze wieczystej (zob. art. 16 i 17 u.k.w.h.); zob. Z. Radwański (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 287-288.

16. Artykuł 692 k.c. przewiduje ograniczenie praw nabywcy lokalu do wypowiedzenia najmu z zachowaniem terminów ustawowych (zob. uwagi do tego artykułu).

Art. 679.

 

1. Szczególna ochrona nabywcy rzeczy najętej przewidziana w art. 678 § 1 k.c. w związku z możliwością wypowiedzenia przez niego stosunku najmu (z zachowaniem terminów ustawowych) może prowadzić do powstania niekorzystnych dla najemcy skutków (zob. Z. Radwański, J. Panowicz-Lipska, Zobowiązania, 2008, s. 101-102). W celu "zrównoważenia" pozycji prawnej najemcy ustawodawca wyłączył w sytuacji wskazanej w art. 678 § 2 k.c. możliwość wypowiedzenia umowy najmu przez nabywcę, a także przyznał najemcy w art. 679 § 1 k.c. dodatkowe roszczenie (K. Pietrzykowski (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2005, s. 417; Z. Radwański (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 288; W. Koczara, A. Brzoza, Przejście..., s. 10 i n.).

2. Na temat wypowiedzenia najmu przez nabywcę rzeczy najętej, zob. uwagi do art. 678.

3. "Przymus" wcześniejszego zwrotu rzeczy najętej, o którym mowa w art. 679 § 1 k.c., należy rozumieć jako sytuację, w której najemca ma obowiązek dokonać zwrotu przedmiotu najmu przed upływem terminów trwania stosunku najmu albo terminów wypowiedzenia wynikających z konkretnej umowy najmu (zob. również uwagi do art. 675).

4. Roszczenie odszkodowawcze najemcy przysługujące mu względem zbywcy (wynajmującego) wskazane w art. 679 k.c. obejmuje zarówno rzeczywistą stratę (damnum emergens), jak i utracone korzyści (lucrum cessans); zob. H. Ciepła (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 281; J. Jezioro (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1089.

5. Warunkiem dochodzenia przez najemcę naprawienia szkody przewidzianego w art. 679 § 1 k.c. jest niezwłoczne zawiadomienie zbywcy o przedwczesnym wypowiedzeniu najmu przez nabywcę (na temat znaczenia pojęcia "niezwłocznie" - zob. uwagi do art. 665).

6. W wypadku niepowiadomienia zbywcy o okolicznościach wskazanych w art. 679 § 1 k.c. zbywca może wysuwać przeciwko najemcy zarzuty wskazane w art. 679 § 2 k.c. podważające skuteczność wypowiedzenia umowy najmu przez nabywcę (zob. Z. Radwański (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 287-288; K. Pietrzykowski (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2005, s. 417). Na temat pojęcia i charakteru prawnego zarzutów zob. uwagi do art. 513 i 515.

7. Roszczenie najemcy przewidziane w art. 679 § 1 k.c. przedawnia się na zasadach ogólnych (art. 118 k.c.; zob. uwagi do tego artykułu).

8. W wypadku gdy czynsz został zapłacony z góry za cały czas trwania najmu, a zatem również za okres po wypowiedzeniu dokonanym przez nabywcę, najemca na podstawie przepisów o bezpodstawnym wzbogaceniu (art. 405 i n. k.c.; zob. uwagi do tego artykułu) może żądać od zbywcy zwrotu nadpłaconego czynszu, który nie odpowiada rzeczywistemu okresowi trwania umowy najmu (tak, moim zdaniem słusznie, H. Ciepła (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 281; zob. również J. Panowicz-Lipska (w:) System prawa prywatnego, t. 8, s. 48).

Art. 680.

 

1. Przedmiotem najmu uregulowanego w art. 680-692 k.c. jest lokal. Pojęcie lokalu nie zostało zdefiniowane w przepisach kodeksu cywilnego. W związku z uchyleniem ustawy z 2 lipca 1994 r. o najmie lokali mieszkalnych i dodatkach mieszkaniowych (tekst jedn.: Dz. U. z 1998 r. Nr 120, poz. 787 z późn. zm.) nie ma możliwości choćby analogicznego odwołania się w tym zakresie do definicji przewidzianej w art. 3 tejże ustawy (zob. też W. Sługiewicz, glosa do uchwały SN z 3 grudnia 1998 r., III CZP 38/98, Rejent 1999, nr 4, s. 110 i n.). Przepisy ustawy o ochronie praw lokatorów nie zawierają natomiast definicji lokalu, z wyjątkiem dość ogólnego określenia zamieszczonego w art. 2 ust. 1 pkt 4 u.o.p.l. Lokalem w rozumieniu art. 2 ust. 1 pkt 4 u.o.p.l. jest lokal służący do zaspokajania potrzeb mieszkaniowych, a także lokal będący pracownią służącą twórcy do prowadzenia działalności w dziedzinie kultury i sztuki; nie jest w rozumieniu tej ustawy lokalem pomieszczenie przeznaczone do krótkotrwałego pobytu osób, w szczególności znajdujące się w budynkach internatów, burs, pensjonatów, hoteli, domów wypoczynkowych albo w innych budynkach służących do celów turystycznych lub wypoczynkowych (szerzej zob. A. Szlężak, Chwyt za gardło, Rzeczpospolita 2001, nr 8, s. 3). Artykuł 2 ust. 1 pkt 4 u.o.p.l. faktycznie nie wskazuje pojęcia lokalu, natomiast art. 2 ust. 1 pkt 5 i 6 u.o.p.l. określa znaczenie pojęć: "lokal socjalny" i "lokal zamienny" (trafnie, moim zdaniem, H. Ciepła (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 283-284; zob. też M. Olczyk, Najem lokalu mieszkalnego, Warszawa 2007; A. Mączyński, Najem pracowni artystycznej (w:) Studia z prawa gospodarczego i handlowego. Księga pamiątkowa ku czci Profesora Stanisława Włodyki, pod red. E. Bednarskiej-Gryniewicz, Kraków 1996, s. 295-308).

2. W konsekwencji wydaje się, że należy w tym wypadku skorzystać z bardziej odległej analogii do przepisów art. 2 u.w.l. (tak też K. Pietrzykowski (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2005, s. 419; J. Panowicz-Lipska (w:) System prawa prywatnego, t. 8, s. 73-74; J. Jezioro (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1089-1090; zob. też E. Bończak-Kucharczyk, Własność lokali i wspólnoty mieszkaniowe, Warszawa 2001, s. 32 i n.). Zgodnie z art. 2 ust. 2 u.w.l. samodzielnym lokalem mieszkalnym w rozumieniu tej ustawy jest wydzielona trwałymi ścianami w obrębie budynku izba lub zespół izb przeznaczonych na stały pobyt ludzi, które wraz z pomieszczeniami pomocniczymi służą zaspokajaniu ich potrzeb mieszkaniowych. W przepisach kodeksu cywilnego ustawodawca nie zamieścił również definicji lokalu o innym przeznaczeniu (dawniej: użytkowego). Zgodnie z analogicznie stosowanym art. 2 ust. 2 zd. 2 u.w.l. lokalem o innym przeznaczeniu jest samodzielny lokal wykorzystywany zgodnie z przeznaczeniem na cele inne niż mieszkalne (szerzej zob. H. Ciepła (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 283; Z. Bidziński, Status prawny lokali i ich dysponentów, Warszawa 1998, s. 5 i n.; a także wyrok SN z 23 kwietnia 1982 r., IV CR 472/81, OSNC 1983, nr 2-3, poz. 35; oraz orzeczenie SN z 15 lutego 1961 r., 2 CR 596/59, OSPiKA 1962, z. 2, poz. 45, z glosą A. Ohanowicza tamże, s. 100-102).

3. Przepisy art. 680-692 k.c. odnoszą się do najmu lokali mieszkalnych, jak i do lokali o innym przeznaczeniu (dawniej: lokali użytkowych), przy czym niektóre ze wskazanych przepisów zawierają uregulowania dotyczące wyłącznie jednej z tych kategorii lokali (zob. J. Jezioro (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1089; Z. Radwański (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 298-299; A. Mączyński, Najem lokalu w budynku spółdzielni mieszkaniowej (w:) Prace z prawa prywatnego. Księga pamiątkowa ku czci Sędziego Janusza Pietrzykowskiego, Warszawa 2000, s. 165-192; F. Zoll, Najem lokali mieszkalnych, Kraków 1997, s. 9 i n.).

4. W wyroku z 19 października 2006 r. (V CSK 230/06, Biul. SN 2007, nr 2, s. 11) SN stwierdził, że umowa o najem "powierzchni użytkowej" budynku tzw. domu towarowego podlega przepisom kodeksu cywilnego o najmie lokali, a nie ogólnym przepisom o najmie, również w zakresie wypowiedzenia (zob. też uchwała SN z 26 marca 1993 r., III CZP 21/93, Radca Prawny 1993, nr 5, s. 63, a także uwagi do art. 659).

5. Zasadniczo wszystkie stosunki najmu lokali są poddane jednolitej regulacji prawnej. Uregulowanie art. 680 k.c. wskazuje dwie grupy przepisów dotyczących stosunków najmu lokali: 1) przepisy ogólne o najmie (art. 659-679 k.c.) i 2) przepisy szczególne o najmie lokali (art. 680-692 k.c.).

6. Ogólne przepisy o najmie (art. 659-679 k.c.) stosuje się na podstawie art. 680 k.c. do najmu lokali w zakresie nieuregulowanym w art. 680-692 k.c.

7. W przepisach księgi III tytułu XVII działu I rozdziału II kodeksu cywilnego (art. 680-692 k.c.) ustawodawca zamieścił unormowania najmu lokali dotyczące: wspólności małżeńskiej w zakresie prawa najmu lokalu mieszkalnego, określenia drobnych nakładów obciążających najemcę, wad lokalu zagrażających zdrowiu najemcy lub jego domowników albo osób zatrudnionych u najemcy, porządku domowego, urządzeń zakładanych przez najemcę, skutków niewłaściwego zachowania się najemcy, podwyższenia czynszu, rozszerzenia przedmiotu zastawu, zwłoki z zapłatą czynszu, terminów wypowiedzenia najmu, odpowiedzialności za zapłatę czynszu i innych opłat, bezwzględnej ochrony praw najemcy, wstąpienia w stosunek najmu po śmierci najemcy oraz ograniczenia praw nabywcy lokalu.

8. Celem wskazanych przepisów jest wzmocnienie ochrony uprawnień najemcy lokalu, w stosunku do ochrony najemcy jakiejkolwiek innej rzeczy (tak, trafnie, W. Czachórski, Zobowiązania, 2007, s. 486). W związku z tym przepisy art. 680-692 k.c. mają najczęściej charakter bezwzględnie obowiązujący (imperatywny) albo semiimperatywny, tj. zapewniający najemcy określony normatywnie minimalny standard ochrony (zob. K. Pietrzykowski (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2005, s. 418; a także uwagi do art. 673 i n.). Z perspektywy przedmiotu regulacji przepisy o najmie lokali w sposób bardziej adekwatny lub samodzielny określają obowiązki stron umowy najmu lokalu (zob. też Z. Radwański (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 298).

9. W art. 680 k.c. ustawodawca nie odsyła do jakichkolwiek pozakodeksowych przepisów szczególnych dotyczących najmu lokali, co nie oznacza, że takich przepisów nie ma.

10. Przepisy szczególne o najmie lokali mieszkalnych znajdują się przede wszystkim w ustawie o ochronie praw lokatorów, mieszkaniowym zasobie gminy i zmianie Kodeksu cywilnego, która odnosi się do wszystkich kategorii lokatorów, w tym także do najemców (zob. też J. Panowicz-Lipska (w:) System prawa prywatnego, t. 8, s. 70 i n.; J. Jezioro (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1089).

11. Zagadnienia najmu lokali mieszkalnych są przedmiotem unormowania: 1) art. 2 ust. 1 pkt 1 u.o.p.l., który określa najemcę lokalu jako lokatora; 2) art. 2 ust. 1 pkt 2 u.o.p.l., który odnosi się do wynajmującego jako właściciela; 3) art. 2 ust. 1 pkt 5 i dalsze przepisy u.o.p.l. (art. 4 ust. 2, art. 5 ust. 2, art. 6 ust. 2 pkt 1, art. 14, 18 ust. 3 i 5, art. 20 ust. 2, art. 21 ust. 2 pkt 1, 3 i 5, art. 22-25 oraz art. 35 u.o.p.l.), które dotyczą najmu lokali socjalnych; 4) art. 6 u.o.p.l., który umożliwia uzależnienie zawarcia umowy najmu lokalu mieszkalnego od wpłacenia kaucji przez najemcę (w tym zakresie zob. również art. 36 u.o.p.l.); 5) art. 6a u.o.p.l., który odnosi się do obowiązków wynajmującego; 6) art. 6b u.o.p.l., który dotyczy obowiązków najemcy; 7) art. 6c u.o.p.l., który przewiduje obowiązek sporządzenia przez strony protokołu przed wydaniem lokalu; 8) art. 6d u.o.p.l., który odnosi się do wprowadzenia ulepszeń w lokalu; 9) art. 6e u.o.p.l., który określa obowiązki najemcy po zakończeniu najmu; 10) art. 6f u.o.p.l., który umożliwia odmienne określenie praw i obowiązków wymienionych w art. 6a-6e u.o.p.l., w umowie najmu lokalu niewchodzącego w skład publicznego zasobu mieszkaniowego; 11) art. 6g u.o.p.l., który przewiduje obowiązek wzajemnego informowania się przez strony o każdej zmianie adresu swojego zamieszkania lub siedziby; 12) art. 7 u.o.p.l., który dotyczy zasad ustalania stawek czynszu w lokalach wchodzących w skład publicznego zasobu mieszkaniowego (zdefiniowanego w art. 2 ust. 1 pkt 11 u.o.p.l.); 13) art. 8 u.o.p.l., który dotyczy ustalania stawek czynszu, jeżeli właścicielem jest jednostka samorządu terytorialnego; 14) art. 9 ust. 5 u.o.p.l., w którym odróżniono pojęcie czynszu i opłat niezależnych od właściciela; 15) art. 11 ust. 2 pkt 3 u.o.p.l., który odnosi się do konsekwencji wynajęcia, podnajęcia albo oddania do bezpłatnego używania lokalu lub jego części bez wymaganej pisemnej zgody właściciela; 16) art. 2, 6 ust. 3, art. 10 ust. 1-3, art. 11 ust. 2 pkt 1-3, art. 13, 18 ust. 1-2 i art. 19a-19d u.o.p.l., które dotyczą najmu okazjonalnego lokalu, w przypadku dokonania zgłoszenia zawarcia tej umowy naczelnikowi urzędu skarbowego, zgodnie z art. 19b ust. 1 u.o.p.l. (w przypadku niedokonania powyższego zgłoszenia, do najmu okazjonalnego lokalu odnoszą się przepisy ustawy o ochronie praw lokatorów... z wyłączeniem art. 19c i 19d u.o.p.l. - art. 19e u.o.p.l. a contrario w zw. z art. 19b ust. 3 u.o.p.l.); 17) art. 20 ust. 2, 2a, 2b i 3 oraz art. 21 ust. 3 u.o.p.l., które dotyczą wynajmowania lokali wchodzących w skład mieszkaniowego zasobu gminy; 18) art. 31 u.o.p.l., który odnosi się do opieki nad najemcą (w zw. z art. 691 k.c. w pierwotnym brzmieniu; zob. uwagi do art. 691); 19) art. 33 u.o.p.l., który dotyczy najmu zawartego na czas trwania stosunku pracy (zob. art. 5 ust. 2 u.o.p.l.); 20) art. 37 u.o.p.l., który określa wpływ ulepszeń w lokalu na wysokość czynszu regulowanego.

12. Uregulowania szczególne dotyczące najmu lokali mieszkalnych poza ustawą o ochronie praw lokatorów zostały przewidziane w kilkunastu innych ustawach, tj. w szczególności w: 1) art. 28-33 ustawy z 26 października 1995 r. o niektórych formach popierania budownictwa mieszkaniowego (tekst jedn.: Dz. U. z 2000 r. Nr 98, poz. 1070 z późn. zm.); 2) art. 34 ust. 1 pkt 3, ust. 6 i 7 oraz art. 116 ust. 1 pkt 5 u.g.n.); 3) art. 9 ust. 2 ustawy z 12 października 1994 r. o zasadach przekazywania zakładowych budynków mieszkalnych przez przedsiębiorstwa państwowe (Dz. U. Nr 119, poz. 567 z późn. zm.); 4) przepisach ustawy z 15 grudnia 2000 r. o zasadach zbywania mieszkań będących własnością przedsiębiorstw państwowych, niektórych spółek handlowych z udziałem Skarbu Państwa, państwowych osób prawnych oraz niektórych mieszkań będących własnością Skarbu Państwa (Dz. U. z 2001 r. Nr 4, poz. 24 z późn. zm.); 5) przepisach ustawy z 15 grudnia 2000 r. o spółdzielniach mieszkaniowych (tekst jedn.: Dz. U. z 2003 r. Nr 119, poz. 1116 z późn. zm.); 6) art. 130-131 ustawy z 21 listopada 1967 r. o powszechnym obowiązku obrony Rzeczypospolitej Polskiej (tekst jedn.: Dz. U. z 2004 r. Nr 241, poz. 2416 z późn. zm.); 7) art. 54 i 58 ustawy z 26 stycznia 1982 r. - Karta Nauczyciela (tekst jedn.: Dz. U. z 2006 r. Nr 97, poz. 674 z późn. zm.); 8) art. 88-98 ustawy z 6 kwietnia 1990 r. o Policji (tekst jedn.: Dz. U. z 2007 r. Nr 43, poz. 277 z późn. zm.); 9) art. 92-102 ustawy z 12 października 1990 r. o Straży Granicznej (tekst jedn.: Dz. U. z 2005 r. Nr 234, poz. 1997 z późn. zm.); 10) art. 74-84 ustawy z 24 sierpnia 1991 r. o Państwowej Straży Pożarnej (tekst jedn.: Dz. U. z 2009 r. Nr 12, poz. 68 z późn. zm.); 11) art. 40a ustawy z 28 września 1991 r. o lasach (tekst jedn.: Dz. U. z 2005 r. Nr 45, poz. 435 z późn. zm.); 12) art. 42-50, 52 i 54 ustawy z 19 października 1991 r. o gospodarowaniu nieruchomościami rolnymi Skarbu Państwa (tekst jedn.: Dz. U. z 2007 r. Nr 231, poz. 1700 z późn. zm.); 13) art. 29 ustawy z 18 lutego 1994 r. o zaopatrzeniu emerytalnym funkcjonariuszy Policji, Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, Agencji Wywiadu, Służby Kontrwywiadu Wojskowego, Służby Wywiadu Wojskowego, Centralnego Biura Antykorupcyjnego, Straży Granicznej, Biura Ochrony Rządu, Państwowej Straży Pożarnej i Służby Więziennej oraz ich rodzin (tekst jedn.: Dz. U. z 2004 r. Nr 8, poz. 67 z późn. zm.); 14) przepisach ustawy z 22 czerwca 1995 r. o zakwaterowaniu Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej (tekst jedn.: Dz. U. z 2005 r. Nr 41, poz. 398 z późn. zm.); 15) przepisach ustawy z 26 października 1995 r. o niektórych formach popierania budownictwa mieszkaniowego (tekst jedn.: Dz. U. z 2000 r. Nr 98, poz. 1070 z późn. zm.); 16) art. 73, 170-192 ustawy z 9 kwietnia 2010 r. o Służbie Więziennej (Dz. U. Nr 79, poz. 523); 17) art. 76-87 i 143 ustawy z 16 marca 2001 r. o Biurze Ochrony Rządu (tekst jedn.: Dz. U z 2004 r. Nr 163, poz. 1712 z późn. zm.); 18) art. 102-113 ustawy z 24 maja 2002 r. o Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego oraz Agencji Wywiadu (tekst jedn.: Dz. U. z 2010 r. Nr 29, poz. 154).

13. Zagadnienie najmu lokali jest przedmiotem regulacji art. 75 ust. 1 i art. 76 Konstytucji RP. W art. 75 ust. 1 Konstytucji RP stwierdzono między innymi, że władze publiczne prowadzą politykę sprzyjającą zaspokojeniu potrzeb mieszkaniowych obywateli, natomiast art. 76 Konstytucji RP formułuje między innymi zasadę ochrony najemców przed działaniami zagrażającymi ich zdrowiu, prywatności i bezpieczeństwu oraz przed nieuczciwymi praktykami rynkowymi, przy czym zakres tej ochrony ma być określony w ustawie. W art. 50 Konstytucji RP zawarto zapewnienie nienaruszalności mieszkania, którego przeszukanie (zgodnie z art. 50 Konstytucji RP) może nastąpić jedynie w przypadkach określonych w ustawie i w sposób w niej określony. Ochrony prawnej lokatorów dotyczy jedynie art. 75 ust. 2 Konstytucji RP, który odsyła w tym zakresie do odrębnej ustawy (zob. też W. Czachórski, Zobowiązania, 2007, s. 484-485; Z. Radwański, J. Panowicz-Lipska, Zobowiązania, 2008, s. 106).

14. Z regulacji Konstytucji RP wynika, że preferowaną w konstytucji formą zaspokajania potrzeb mieszkaniowych nie jest najem, ale własność mieszkania (zob. A. Mączyński, Ustawy niezbędne do stosowania Konstytucji RP w dziedzinie prawa cywilnego (w:) Dostosowanie polskiego systemu prawnego do wymogów Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej (Posiedzenie plenarne Rady Legislacyjnej, Popowo: 10-12 września 1997 r.), Warszawa 1997, s. 259), której dotyczą art. 21 ust. 1, art. 21 ust. 2, art. 64 ust. 1, art. 64 ust. 2 oraz art. 64 ust. 3.

15. Przepisy Konstytucji RP nie zapewniają wprost ochrony praw lokatorów, ale odsyłają w tym zakresie do ustaw, które nie mogą z kolei naruszać innych przepisów Konstytucji RP, w tym przede wszystkim przepisów dotyczących konstytucyjnej ochrony własności. Przepisy o ochronie praw lokatorów mogą ograniczać prawo własności, ale nie mogą naruszać istoty tego prawa (art. 64 ust. 3 Konstytucji RP), co miało niestety miejsce na gruncie pierwotnego brzmienia ustawy o ochronie praw lokatorów (szerzej zob. K. Pietrzykowski (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2005, s. 423-424; M. Bednarek, Prawo do mieszkania w konstytucji i ustawodawstwie, Warszawa 2007; E. Bończak-Kucharczyk, Ochrona prawna lokatorów. Najem i niektóre inne formy odpłatnego używania mieszkań w świetle nowych przepisów, Warszawa 2007; a także uwagi do art. 6851).

16. Zarówno przepisy Konstytucji RP, jak i innych aktów normatywnych, poza ustawą o ochronie praw lokatorów, nie definiują lokatora. Wątpliwe jest sięganie w tym zakresie do instytucji rzymskiego prawa prywatnego locatio - conductio rei (zob. F. Zoll (starszy), Rzymskie prawo prywatne (pandekta), t. IV.A, Zobowiązania, Warszawa-Kraków 1920, s. 45). Nieobowiązująca ustawa z 11 kwietnia 1924 r. o ochronie praw lokatorów (tekst jedn.: Dz. U. z 1936 r. Nr 39, poz. 297) w sposób alternatywny używała pojęć lokatora i najemcy, czego nie można czynić w aktualnym stanie prawnym, przede wszystkim ze względu na postanowienia Konstytucji RP, która w art. 75 ust. 2 traktuje o lokatorze, a w art. 76 o najemcy, odróżniając tym samym wskazane kategorie podmiotowe (zob. też orzeczenie TK z 12 stycznia 2000 r., P. 11/98, Dz. U. Nr 3, poz. 46, OTK 2000, nr 1, poz. 3). Pojęcie lokatora jest szersze od pojęcia najemcy (A. Mączyński, Ustawy..., s. 259), którym w rozumieniu Konstytucji RP jest osoba używająca rzecz lub lokal na podstawie stosunku najmu. Wskazuje to na cywilistyczny kontekst użycia pojęcia najemcy w Konstytucji RP (zob. K. Pietrzykowski (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2005, s. 425).

17. Lokatorem w rozumieniu art. 2 ust. 1 pkt 1 u.o.p.l. jest najemca lokalu oraz osoba zajmująca lokal na podstawie innego niż prawo własności tytułu prawnego (na temat pojęcia lokalu zob. uwagi do art. 680). Z wykładni ustawy o ochronie praw lokatorów wynika, że lokatorem jest osoba używająca lokal, ale tylko mieszkalny, albo też pracownię służącą twórcy do prowadzenia działalności w dziedzinie kultury i sztuki. W związku z tym, że innym niż prawo własności tytułem, na podstawie którego osoba zajmuje lokal, może być tytuł prawnorzeczowy albo obligacyjny, lokatorem jest nie tylko najemca lokalu mieszkalnego, ale również na przykład członek spółdzielni mieszkaniowej, któremu przysługuje spółdzielcze prawo do lokalu mieszkalnego własnościowe albo lokatorskie, użytkownik, osoba, której przysługuje służebność lokalu, osoba uprawniona do zamieszkiwania w lokalu na podstawie umowy dożywocia albo umowy użyczenia (oddania lokalu w bezpłatne używanie) itp.

18. Lokatorem może być tylko osoba fizyczna, ponieważ w odróżnieniu od osoby prawnej czy też jednostki organizacyjnej niemającej osobowości prawnej, której ustawa przyznaje zdolność prawną, może ona mieć i realizować potrzeby mieszkaniowe przez zamieszkiwanie w lokalu. Nie ma w tym wypadku znaczenia okoliczność, że osobie prawnej może przysługiwać tytuł prawny do lokalu mieszkalnego, a zakaz w tym zakresie musi wynikać z wyraźnego przepisu ustawy (zob. art. 3 ust. 3 u.s.m. w odniesieniu do spółdzielczego lokatorskiego prawa do lokalu mieszkalnego) albo z właściwości (natury) stosunku prawnego (zob. przepisy ustawy o ochronie praw lokatorów, o najmie lokali socjalnych lub zamiennych; zob. też Z. Bidziński, Nowa regulacja prawna w zakresie ochrony lokatorów, KPP 2001, z. 4, s. 865-878). W uchwale SN (7) z 29 lutego 2000 r. (III CZP 26/99, OSNC 2000, nr 9, poz. 152) sąd uznał, że sprawy wynikające z umowy najmu lokalu mieszkalnego, przeznaczonego do zaspokajania osobistych potrzeb mieszkaniowych najemcy i osób bliskich, gdy wynajmującym jest przedsiębiorca prowadzący działalność w zakresie najmu lokali, są sprawami o ochronę konsumentów w rozumieniu art. 61 k.p.c.

19. Z art. 2 ust. 1 pkt 1 u.o.p.l. a contrario wynika, że lokatorem w rozumieniu ustawy nie jest właściciel lokalu ani osoba zajmująca lokal bez tytułu prawnego (zob. K. Pietrzykowski (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2005, s. 425). Właściciele lokali, jak i niektóre osoby korzystające z lokali bez tytułu prawnego korzystają jednak w pewnym zakresie ze środków ochrony właściwej dla ochrony praw lokatorów (zob. poniższe uwagi do art. 680).

20. Zgodnie z art. 2 ust. 1 pkt 2 u.o.p.l. właścicielem jest wynajmujący lub inna osoba, z którą wiąże lokatora stosunek prawny uprawniający go do używania lokalu. Właścicielem może być na przykład: 1) właściciel lokalu, którego własność została wyodrębniona zgodnie z przepisami ustawy o własności lokali lub ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych; 2) właściciel budynku, w którym znajduje się lokal (lokale), stanowiącego odrębny od gruntu przedmiot własności; 3) właściciel budynku, w którym znajduje się lokal (lokale), stanowiącego część składową gruntu; 4) wynajmujący, niezależnie od tego, czy jest właścicielem odpowiednio lokalu, budynku albo gruntu (zob. uwagi do art. 659), w szczególności członek spółdzielni mieszkaniowej, któremu przysługuje własnościowe albo lokatorskie prawo do lokalu, oraz najemca, który podnajmuje lokal; 5) użyczający, który nie jest właścicielem lokalu (zob. uwagi do art. 710); 6) osoba, która oddaje lokal w bezpłatne używanie (np. członek spółdzielni mieszkaniowej, któremu przysługuje własnościowe albo lokatorskie prawo do lokalu, oraz najemca).

21. Ochrona praw lokatorów nie jest uregulowana w sposób jednolity w odniesieniu do wszystkich lokatorów (i wszystkich kategorii lokali); tak, słusznie, K. Pietrzykowski (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2005, s. 427; zob. też Z. Bidziński, Nowa regulacja..., s. 865-878.

22. Zgodnie z art. 19e u.o.p.l. w przypadku dokonania przez właściciela lokalu zgłoszenia naczelnikowi urzędu skarbowego, właściwemu ze względu na miejsce zamieszkania właściciela, faktu zawarcia umowy najmu okazjonalnego lokalu (tj. umowy najmu lokalu służącego do zaspokajania potrzeb mieszkaniowych, którego właściciel, będący osobą fizyczną, nie prowadzi działalności gospodarczej w zakresie wynajmowania lokali, zawartej na czas oznaczony, nie dłuższy niż 10 lat), w terminie 14 dni od dnia rozpoczęcia najmu, przepisy ustawy o ochronie praw lokatorów... z wyjątkiem art. 2, 6 ust. 3, art. 10 ust. 1-3, art. 11 ust. 2 pkt 1-3, art. 13, 18 ust. 1 i 2 oraz art. 19a-19d u.o.p.l. nie mają zastosowania do tego rodzaju umowy najmu lokalu. W przypadku niedokonania powyższego zgłoszenia, do najmu okazjonalnego lokalu stosuje się natomiast przepisy ustawy o ochronie praw lokatorów... z wyjątkiem art. 19c i 19d u.o.p.l. (art. 19e u.o.p.l. a contrario w zw. z art. 19b ust. 3 u.o.p.l.). Do umowy najmu okazjonalnego lokalu załącza się (art. 19a ust. 2 u.o.p.l.): 1) oświadczenie najemcy w formie aktu notarialnego, w którym najemca poddał się egzekucji i zobowiązał się do opróżnienia i wydania lokalu używanego na podstawie umowy najmu okazjonalnego lokalu w terminie wskazanym w żądaniu, o którym mowa w art. 19d ust. 2 u.o.p.l.; 2) wskazanie przez najemcę innego lokalu, w którym będzie mógł zamieszkać w przypadku wykonania egzekucji obowiązku opróżnienia lokalu; 3) oświadczenie właściciela lokalu lub osoby posiadającej tytuł prawny do lokalu, o którym mowa wyżej w pkt 2 lub art. 19a ust. 3 u.o.p.l., o wyrażeniu zgody na zamieszkanie najemcy i osób z nim zamieszkujących w lokalu wskazanym w oświadczeniu (przy czym na żądanie wynajmującego załącza się oświadczenie z podpisem notarialnie poświadczonym; zob. również uwagi do art. 685 tezy 15-16).

23. Przepisy ustawy o ochronie praw lokatorów przewidują zróżnicowanie jej stosowania, także ze względu na to, kto jest podmiotem własności: Skarb Państwa, państwowa osoba prawna czy też jednostka samorządu terytorialnego lub samorządowa osoba prawna (publiczny zasób mieszkaniowy - zob. art. 2 ust. 1 pkt 11, art. 6f, 7 i 14 ust. 7 u.o.p.l.), gmina albo gminna osoba prawna lub spółka handlowa utworzona z udziałem gminy, z wyjątkiem towarzystwa budownictwa społecznego (mieszkaniowy zasób gminy - zob. art. 1, 2 ust. 1 pkt 10, art. 4 ust. 3, art. 5 ust. 2, art. 20-22 i 25 u.o.p.l.), czy też inna osoba.

24. Zróżnicowane stosowanie ustawy o ochronie praw lokatorów następuje również w zależności od tego, czy przedmiotem najmu jest lokal socjalny (art. 2 ust. 1 pkt 5, art. 4 ust. 2, art. 5 ust. 2, art. 6 ust. 2 pkt 1, art. 14, 18 ust. 3, art. 20 ust. 2, art. 21 ust. 2 pkt 1 i ust. 3 pkt 1, 3 i 5, art. 22-25 oraz 35 u.o.p.l.) czy inny lokal mieszkalny, oraz w zależności od tego, czy najem jest związany ze stosunkiem pracy (art. 5 ust. 1, art. 20 ust. 3, art. 21 ust. 1 pkt 2 i art. 33 u.o.p.l.).

25. Regulacje dotyczące prawa mieszkaniowego (w tym m.in. ustawy o ochronie praw lokatorów) przewidują następujące środki ochrony praw lokatorów: 1) zapewnienie lokatorowi wobec osób trzecich takiej ochrony, jaka przysługuje właścicielowi lokalu mieszkalnego (art. 19 u.o.p.l.); 2) zapewnienie trwałości stosunku prawnego uprawniającego lokatora do korzystania z lokalu mieszkalnego (art. 5 ust. 2 i 3, art. 11 i 13 u.o.p.l.); 3) ograniczenie możliwości podwyższania czynszu lub innych opłat za używanie lokalu (art. 7-9, 28, 33 u.o.p.l.); 4) zabezpieczenie lokatora przed eksmisją, w tym przez zapewnienie mu prawa do lokalu zamiennego albo socjalnego (art. 14-17, 22-25, 32, 35 u.o.p.l.); w wyroku z 2 października 2002 r. (K 48/01, OTK-A 2002, nr 5, poz. 62) TK uznał art. 35 ust. 1 u.o.p.l. za niezgodny z art. 32 w zw. z art. 2 Konstytucji RP w zakresie, w jakim wyłącza uprawnienie do lokalu socjalnego osób, o których mowa w art. 14 ust. 4 u.o.p.l., jeżeli zostały one objęte orzeczeniem sądowym nakazującym opróżnienie lokalu wydanym w okresie od dnia 31 grudnia 2000 r. do dnia wejścia w życie ustawy o ochronie praw lokatorów, a orzeczenie nie zostało wykonane do tego dnia; 5) zapewnienie lokatorowi, zwłaszcza znajdującemu się w złej sytuacji materialnej, pomocy socjalnej (zob. np. przepisy ustawy z 21 czerwca 2001 r. o dodatkach mieszkaniowych, Dz. U. Nr 71, poz. 734 z późn. zm. oraz przepisy rozdziału czwartego ustawy o ochronie praw lokatorów); 6) umożliwienie lokatorowi nabycia na własność zajmowanego przez niego mieszkania (zob. np. przepisy ustawy o gospodarce nieruchomościami, ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych oraz przepisy niektórych innych ustaw wymienionych wyżej w uwagach do art. 680, teza 12; zob. również uwagi dotyczące najmu okazjonalnego lokalu zawarte w tezie 11 i 22 komentarza do niniejszego artykułu).

Art. 680(1).

 

1. Rozwiązanie przewidziane w art. 680¹ k.c. jest jednym z instrumentów prawnych służących ochronie trwałości małżeństwa i założonej przez nie rodziny (zob. m.in. J. Jezioro (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1090; M. Śladkowski, Najem lokalu mieszkalnego przez małżonków, Jurysta 2006, nr 11, s. 18-22; W. Czachórski, Zobowiązania, 2007, s. 486-487; F. Zoll, Najem..., s. 128; Z. Bidziński, Status..., s. 47). Artykuł 680¹ k.c. pozostaje w zgodzie z rekomendacją nr R (81) 15 Rady Europy w sprawie praw małżonków do zajmowania mieszkania rodzinnego oraz korzystania z przedmiotów gospodarstwa domowego (zob. Standardy prawne Rady Europy. Teksty i komentarze, t. I, Prawo rodzinne, pod red. M. Safjana, Warszawa 1994, s. 295 i n.).

2. Przepis art. 680¹ k.c., został dodany przez art. 26 pkt 8 u.o.p.l. Aktualna treść tego uregulowania określona przez ustawę z 6 listopada 2008 r. o zmianie ustawy - Kodeks rodzinny i opiekuńczy oraz niektórych innych ustaw (Dz. U. Nr 220, poz. 1431) w dniu 13 czerwca 2009 r. jest normatywnym rozwinięciem uregulowania przyjętego w art. 7 ustawy o najmie lokali..., w brzmieniu obowiązującym do 9 lipca 2001 r., zgodnie z którym: "Małżonkowie wspólnie zajmujący lokal są z mocy prawa najemcami tego lokalu, chociażby umowa najmu została zawarta tylko przez jednego z nich", a także w pewnym sensie rozwiązania z art. 10 ust. 3 (pierwotnie: art. 9 ust. 3) nieobowiązującej już ustawy z 10 kwietnia 1974 r. - Prawo lokalowe (tekst jedn.: Dz. U. z 1987 r. Nr 30, poz. 165 z późn. zm.), w którym ustawodawca stwierdził, że: "Małżonkowie wspólnie zajmujący lokal mieszkalny są z mocy prawa najemcami tego lokalu, chociażby umowa najmu została zawarta tylko przez jednego z nich lub przydział lokalu pozostającego w dyspozycji terenowego organu administracji państwowej nastąpił na rzecz jednego z małżonków". Regulacja art. 680¹ k.c. wzorowana jest na przepisach art. 215 § 2 i 3 ustawy z 16 września 1982 r. - Prawo spółdzielcze (tekst jedn.: Dz. U. z 2003 r. Nr 188, poz. 1848 z póŸn. zm.), które zosta³y uchylone przez ustawê z 19 grudnia 2002 r. o zmianie ustawy o spó³dzielniach mieszkaniowych oraz niektórych innych ustaw (Dz. U. Nr 240, poz. 2058 z póŸn. zm.), w zwi¹zku z czym jest bardziej kompleksowa ni¿ wskazane wy¿ej przepisy ustawy o ochronie praw lokatorów i prawa lokalowego (zob. K. Pietrzykowski (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2005, s. 428).

3. Z art. 6801 § 1 k.c. wynika, że każdy z małżonków jest najemcą lokalu, w wypadku gdy nawiązanie stosunku najmu nastąpiło w czasie trwania małżeństwa (zob. Z. Radwański, J. Panowicz-Lipska, Zobowiązania, 2008, s. 111). W związku z tym, że art. 6801 § 1 zd. 1 k.c. nie działa wstecz, przynależność prawa najmu powstałego przed dniem wejścia w życie ustawy o ochronie praw lokatorów do majątku wspólnego małżonków jest oceniana na podstawie przepisów dotychczasowych, tj. sprzed okresu obowiązywania art. 6801 k.c. (zob. odpowiednio dotyczącą spółdzielczego prawa do lokalu uchwałę SN z 29 listopada 1991 r., III CZP 123/91, OSN 1992, nr 6, poz. 101). Zgodnie z zasadą bezpośredniego działania nowej ustawy prawa najmu lokalu powstałe przed wejściem w życie art. 6801 k.c. podlegają jednak regulacjom wskazanym w art. 6801 § 1 zd. 2 i § 2 k.c.

4. Dla przyjęcia ustalenia, że stosunek najmu powstał w czasie trwania małżeństwa, podstawowe znaczenie ma prawne określenie małżeństwa jako stosunku prawa rodzinnego. O kwalifikacji określonej relacji międzyludzkiej kobiety i mężczyzny jako małżeństwa rozstrzygają uregulowania kodeksu rodzinnego i opiekuńczego lub normy prawa obcego, właściwego w tym zakresie zgodnie z art. 14 lub art. 15 ustawy z 12 listopada 1965 r. - Prawo prywatne międzynarodowe (Dz. U. Nr 46, poz. 290 z późn. zm.), a także wiążące Polskę umowy międzynarodowe. Przepisy art. 6801 § 1 k.c. nie mają zastosowania do wypadków, gdy przed nawiązaniem stosunku najmu: 1) małżeństwo ustało albo zostało unieważnione; 2) prawomocnie orzeczono separację małżonków; 3) istnieje między kobietą a mężczyzną jedynie więź faktyczna konkubinatu (zob. wyrok NSA z 4 października 2002 r., SA 802/02, niepubl.; odpowiednio orzeczenie SN z 28 marca 1986 r., II CR 20/86, niepubl.).

5. Wydaje się, że prawo najmu nie wchodzi w skład majątku wspólnego małżonków w sytuacji, gdy jeden z małżonków nawiązał stosunek najmu lokalu w czasie trwania faktycznej separacji dla potrzeb jego lub jego i faktycznej nowej rodziny, jaką założył po rozejściu się małżonków (zob. odpowiednio uchwała SN z 13 marca 1978 r., III CZP 8/78, OSN 1978, nr 11, poz. 196; J. Ignatowicz (w:) M. Gersdorf, J. Ignatowicz, Prawo spółdzielcze. Komentarz, Warszawa 1985, s. 392-393).

6. Skutek przewidziany w art. 6801 § 1 zd. 1 k.c. nie wystąpi, jeżeli stosunek najmu zostanie (w trakcie trwania małżeństwa) nawiązany w celu zaspokajania potrzeb innych niż potrzeby mieszkaniowe założonej przez małżonków rodziny (a zatem np. w celu prowadzenia działalności gospodarczej lub zawodowej, a także w celu rekreacji, sportu czy też wypoczynku tylko jednego z małżonków; zob. też Z. Radwański, J. Panowicz-Lipska, Zobowiązania, 2008, s. 111). Z zawartego w treści art. 6801 § 1 zd. 1 k.c. sformułowania dotyczącego "zaspokajania potrzeb mieszkaniowych założonej przez małżonków rodziny" można wyprowadzić wniosek, że art. 6801 k.c. ma zastosowanie jedynie do lokali mieszkalnych. Przynależność prawa do lokalu o innym przeznaczeniu do majątku wspólnego małżonków albo do majątku osobistego jednego z nich należy zatem oceniać na podstawie ogólnych regulacji art. 31 i n. k.r.o. (tak też, trafnie moim zdaniem, K. Pietrzykowski (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2005, s. 429).

7. W wypadku zaistnienia przesłanek wskazanych w art. 6801 § 1 k.c. małżonkowie stają się najemcami (a w zasadzie współnajemcami) lokalu bez względu na to, czy istnieje między nimi wspólność ustawowa (art. 31 i n. k.r.o.), wspólność umowna (art. 48-501 k.r.o.), rozdzielność majątkowa (art. 51, 511 i 52-54 k.r.o.) czy też rozdzielność majątkowa z wyrównaniem dorobków (art. 512-515 k.r.o.).

8. Jeżeli między małżonkami istnieje ustrój wspólności ustawowej albo umownej, obligacyjne prawo najmu jest składnikiem majątku wspólnego małżonków. W sytuacji natomiast, gdy między małżonkami istnieje rozdzielność majątkowa albo rozdzielność majątkowa z wyrównaniem dorobków na podstawie art. 6801 § 1 k.c., między małżonkami powstaje odrębna (samoistna) wspólność prawa najmu lokalu, ukształtowana jako wspólność łączna, która obejmuje jako jedyny element wskazane prawo (zob. odpowiednio J. Ignatowicz (w:) M. Gersdorf, J. Ignatowicz, Prawo spółdzielcze..., s. 395-396; H. Ciepła (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 285). Do takiej "wspólności prawa najmu" stosuje się odpowiednio przepisy o wspólności ustawowej (art. 6801 § 1 zd. 2 k.c.), a zatem art. 31 i n. k.r.o. (tak, słusznie moim zdaniem, K. Pietrzykowski (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2005, s. 430; Z. Bidziński, Status..., s. 47; a także odpowiednio J. Ignatowicz (w:) M. Gersdorf, J. Ignatowicz, Prawo spółdzielcze..., s. 395-396; inaczej, dyskusyjnie, E. Gniewek, Kodeks cywilny. Księga druga. Własność i inne prawa rzeczowe. Komentarz, Kraków 2001, s. 357-358; J. Jezioro (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1090, których zdaniem możliwe jest stosowanie w drodze analogii z pewnymi wyjątkami dotyczącymi zniesienia takiej wspólności do wspólności najmu lokali przepisów regulujących współwłasność, zawartych w art. 195-221 k.c.; podobnie, wątpliwie, H. Ciepła (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 284; zob. też uchwałę SN z 16 czerwca 1967 r., III CZP 45/67, OSN 1968, nr 1, poz. 3).

9. W związku z ustaniem małżeństwa wspólność prawa najmu lokalu wygasa na zasadach ogólnych (zgodnie z art. 46 k.r.o.). Do wygaśnięcia wskazanej wspólności nie dojdzie jednak w wypadku ustania wspólności majątkowej w trakcie trwania małżeństwa (art. 6801 § 2 zd. 1 k.c.). W konsekwencji małżeńska umowa majątkowa wyłączająca wspólność prawa najmu lokalu, jako sprzeczna z ustawą, będzie nieważna z mocy prawa (tak też m.in. J. Strzebińczyk, Prawo rodzinne, Kraków 2002, s. 141; J. Panowicz-Lipska (w:) System prawa prywatnego, t. 8, s. 83-84; K. Pietrzykowski (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2005, s. 430; J. Jezioro (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1090; zob. art. 58 § 1 k.c.; a także uwagi do tego artykułu).

10. W poprzednim brzmieniu, przed dniem wejścia w życie nowelizacji wprowadzonej ustawą z 6 listopada 2008 r. (Dz. U. Nr 220, poz. 1431) do dnia 12 czerwca 2009 r., art. 6801 § 2 zd. 1 k.c. odnosił się do skutków ustania jedynie wspólności ustawowej w czasie trwania małżeństwa, a nie ustania wspólności majątkowej w ogóle (tj. wspólności majątkowej, bez względu na źródło jej powstania, jak o tym stanowi art. 215 § 3 zd. 1 pr. spółdz.). Można było z tego wywodzić wniosek, że w wypadku ustania wspólności umownej w okolicznościach określonych w art. 52-54 k.r.o. ustawała również wspólność prawa najmu lokalu. Z drugiej strony w takich wypadkach można było przyjmować analogiczne stosowanie art. 6801 § 2 zd. 1 k.c. zgodnie z argumentum a simili.

11. Aktualne uregulowanie art. 6801 § 2 zd. 1 k.c. jest rezultatem w szczególności uwzględnienia przez ustawodawcę zgłoszonego w literaturze (zob. m.in. K. Pietrzykowski (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2005, s. 430) postulatu de lege ferenda zamieszczenia w przepisie art. 6801 § 2 zd. 1 k.c. sformułowania odpowiadającego art. 215 § 3 zd. 1 pr. spółdz., który odnosił się do skutków ustania wspólności majątkowej bez względu na źródło jej powstania. W związku z tym usuwa historyczne już wątpliwości interpretacyjne w tym zakresie.

12. Wspólność prawa najmu lokalu nie wygaśnie również w związku z wydaniem prawomocnego: 1) wyroku sądu ustanawiającego rozdzielność majątkową (art. 52 k.r.o., art. 452 k.p.c.); 2) postanowienia sądu w sprawie ubezwłasnowolnienia lub ogłoszenia upadłości jednego z małżonków (art. 53 k.r.o., art. 13 i 16 k.c. - zob. uwagi do tego artykułu, art. 544 i n. k.p.c., art. 51 i n. p.u.n.); 3) orzeczenia sądu o separacji (art. 54 k.r.o., art. 425 i n. k.p.c.); zob. też H. Ciepła (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 285.

13. Zniesienie wspólności najmu lokalu z ważnych powodów przez sąd na żądanie jednego z małżonków (art. 6801 § 2 zd. 2 k.c.) następuje na podstawie stosowanych odpowiednio przepisów prawa materialnego o ustanowieniu rozdzielności majątkowej (zob. art. 52 k.r.o.) i przepisów procesowych (zob. art. 452 k.p.c.), które, podobnie jak art. 6801 § 2 zd. 2 k.c., posługują się określeniem "ustanowienie rozdzielności majątkowej". Usunięta została zatem przez ustawodawcę różnica terminologiczna między art. 52 k.r.o. i art. 452 k.p.c. a art. 6801 § 2 zd. 2 k.c., który w poprzednim brzmieniu odsyłał do przepisów o "zniesieniu wspólności majątkowej".

14. Artykuł 52 § 1 k.r.o. uzależnia ustanowienie rozdzielności majątkowej, a art. 6801 § 2 zd. 2 k.c. - zniesienie wspólności najmu lokalu od zaistnienia "ważnych powodów". Należy przyjąć, że ważne powody zniesienia wspólności prawa najmu powinny być bardziej istotne (od tych, które uzasadniają ustanowienie rozdzielności majątkowej w ogóle) i ściśle związane ze wspólnotą mieszkania. Od zaistnienia ważnych powodów zależy bowiem egzystencja stosunku wspólności chronionego w sposób szczególny. Ten sam stan faktyczny może uzasadniać żądanie ustanowienia rozdzielności majątkowej i jednocześnie nie być wystarczający do podnoszenia żądania zniesienia wspólności prawa najmu lokalu (np. lekkomyślne podejście do spraw majątkowych nie uzasadnia zasadniczo zniesienia wspólności prawa najmu lokalu). Ważne powody zniesienia wspólności prawa najmu lokalu obejmują zatem sytuacje wyjątkowe o charakterze rodzinno-osobowym, na przykład rozbicie małżeństwa (tak też, trafnie moim zdaniem, J. Panowicz-Lipska (w:) System prawa prywatnego, t. 8, s. 84; J. Jezioro (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1091).

15. Jeżeli prawo najmu wchodzi w skład wspólnego dorobku, zniesienie wspólności tego prawa jest możliwe równocześnie albo w następstwie zniesienia wspólności całego majątku (zob. też J. Ignatowicz (w:) M. Gersdorf, J. Ignatowicz, Prawo spółdzielcze..., s. 397).

16. Zniesienie wspólności prawa najmu lokalu (podobnie jak ustanowienie rozdzielności majątkowej) jest przedmiotem procesu (zob. art. 452 k.p.c.). Wskutek wskazanego zniesienia dochodzi do przekształcenia wspólności łącznej prawa najmu lokalu we wspólność w częściach ułamkowych (art. 42 k.r.o.), która może być z kolei zniesiona przez podział prawa umowny lub sądowy w postępowaniu nieprocesowym (zob. art. 46 k.r.o.; zob. wyrok SN z 19 kwietnia 1996 r., I CRN 55/96, OSN 1996, nr 9, poz. 123; a także K. Pietrzykowski (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2005, s. 431). Wskazuje się na możliwość dochodzenia w jednym procesie zniesienia wspólności prawa i jego podziału (zob. J. Ignatowicz (w:) M. Gersdorf, J. Ignatowicz, Prawo spółdzielcze..., s. 398; na temat sposobów ustalenia wartości prawa najmu lokalu mieszkalnego, jako składnika majątku wspólnego ulegającego podziałowi, zob. uchwała SN z 24 maja 2002 r., III CZP 28/02, OSNC 2002, nr 12, poz. 150).

17. W postanowieniu z 26 listopada 2009 r. (III CZP 96/09, LEX nr 560491) SN uznał między innymi, że prawo do korzystania z osobnej kwatery stałej, przyznanej decyzją Dyrektora Oddziału Terenowego WAM małżonkowi będącemu żołnierzem zawodowym, które nie jest prawem niezbywalnym mogącym przysługiwać tylko jednej osobie w rozumieniu art. 33 pkt 5 (uprzednio, przed 20 stycznia 2005 r. - pkt 6 k.r.o.) i nie jest objęte katalogiem składników majątku osobistego (uprzednio odrębnego) wymienionych w art. 33 k.r.o., stanowi składnik majątku wspólnego małżonków i podlega postępowaniu o jego podział. Za taką jego przynależnością przemawiać może także w drodze analogii legis brzmienie art. 680¹ k.c., dotyczącego wspólności ustawowej prawa najmu lokalu mieszkalnego. Rozwiedziony małżonek, który chce wyeksmitować byłego współmałżonka, może więc wystąpić z wnioskiem o podział majątku wspólnego, a następnie, jeżeli otrzyma prawo do takiego lokalu, może wystąpić z wnioskiem do WAM o eksmisję z uwagi na brak tytułu prawnego do lokalu byłego współmałżonka.

Art. 681.

 

1. Z ogólnych przepisów o najmie (w szczególności z art. 662 § 2 k.c.) wynika, że drobne nakłady połączone ze zwykłym używaniem rzeczy obciążają najemcę (na temat kategorii drobnych nakładów zob. uwagi do art. 662).

2. Przepis art. 681 k.c. wskazuje przykłady drobnych nakładów, które obciążają najemcę w stosunku najmu lokalu (zob. Z. Radwański (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 329). Katalog drobnych nakładów określony w art. 681 k.c. nie jest zatem wyczerpujący (tak też, słusznie, H. Ciepła (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 286; J. Jezioro (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1091). W wyroku z 25 października 1996 r. (A/Sz 2923/95, niepubl.) NSA oddział w Szczecinie stwierdził, że zwykły remont, w świetle przepisów kodeksu cywilnego o najmie lokali, należy do drobnych nakładów i obciąża najemcę lokalu oraz nie wymaga zgody wynajmującego (art. 681 k.c.).

3. Obowiązki najemcy w zakresie ponoszenia nakładów na lokal mogą być odmiennie lub bardziej szczegółowo uregulowane w umowie najmu (tak, trafnie moim zdaniem, K. Pietrzykowski (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2005, s. 431; J. Panowicz-Lipska (w:) System prawa prywatnego, t. 8, s. 109). W szczególności dopuszczalne jest zastrzeżenie w umowie najmu lokalu obowiązku wynajmującego dokonania - w chwili rozwiązania umowy - zwrotu wszelkich nakładów poczynionych przez najemcę na lokal i uzależnienie zwrotu przez najemcę lokalu od wykonania tego obowiązku (zob. uchwała SN z 29 listopada 1991 r., III CZP 124/91, OSP 1992, z. 9, poz. 207, z glosami: T. Wiśniewskiego, tamże, oraz A. Szpunara, OSP 1993, z. 4, poz. 86).

4. W art. 6b ust. 2 u.o.p.l. ustawodawca szczegółowo określił obowiązki najemcy lokalu mieszkalnego w zakresie drobnych nakładów (tak też, słusznie, m.in. H. Ciepła (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 286-287; inaczej, wątpliwie, J. Jezioro (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1091, którego zdaniem ustawa o ochronie praw lokatorów nie reguluje obowiązków najemcy lokalu mieszkalnego w sposób szczegółowy). Zgodnie z art. 6b ust. 2 u.o.p.l. najemca ma obowiązek naprawy i konserwacji: 1) podłóg, posadzek, wykładzin podłogowych oraz ściennych okładzin ceramicznych, szklanych i innych; 2) okien i drzwi; 3) wbudowanych mebli, łącznie z ich wymianą; 4) trzonów kuchennych, kuchni i grzejników wody przepływowej (gazowych, elektrycznych i węglowych), podgrzewaczy wody, wanien, brodzików, mis klozetowych, zlewozmywaków i umywalek wraz z syfonami, baterii i zaworów czerpalnych oraz innych urządzeń sanitarnych, w które lokal jest wyposażony, łącznie z ich wymianą; 5) osprzętu i zabezpieczeń instalacji elektrycznej, z wyłączeniem wymiany przewodów oraz osprzętu anteny zbiorczej; 6) pieców węglowych i akumulacyjnych, łącznie z wymianą zużytych elementów; 7) etażowego centralnego ogrzewania, a w przypadku gdy nie zostało ono zainstalowane na koszt wynajmującego, także jego wymiana; 8) przewodów odpływowych urządzeń sanitarnych aż do pionów zbiorczych, w tym niezwłoczne usuwanie ich niedrożności; 9) innych elementów wyposażenia lokalu i pomieszczeń przynależnych przez malowanie lub tapetowanie oraz naprawę uszkodzeń tynków ścian i sufitów oraz malowanie drzwi i okien, wbudowanych mebli, urządzeń kuchennych, sanitarnych i grzewczych.

5. Przepisu art. 6b ust. 2 u.o.p.l. nie stosuje się do tzw. najmu okazjonalnego lokalu (szerzej zob. art. 19a-19e u.o.p.l.), w przypadku zgłoszenia przez wynajmującego zawarcia tej umowy naczelnikowi urzędu skarbowego, właściwemu ze względu na miejsce zamieszkania wynajmującego, w terminie 14 dni od dnia rozpoczęcia najmu (art. 19e w zw. z art. 19b ust. 1 u.o.p.l.; zob. uwagi do art. 680 tezy 11 i 22). W odniesieniu do stosunku najmu lokalu mieszkalnego wchodzącego w skład publicznego zasobu mieszkaniowego ma on charakter bezwzględnie obowiązujący, zaś w odniesieniu do stosunku najmu lokalu mieszkalnego niewchodzącego w skład publicznego zasobu mieszkaniowego - charakter względnie obowiązujący (zob. art. 6f u.o.p.l.; zob. również odpowiednio uwagi dotyczące stosowania art. 6a ust. 3 u.o.p.l. - komentarz do art. 662).

6. W ustawie o ochronie praw lokatorów... ustawodawca przewiduje ponadto obowiązki najemcy w zakresie: 1) udostępnienia lokalu przez najemcę w wypadku awarii (zob. art. 10 ust. 1 u.o.p.l.), a także w celu przeglądu stanu i wyposażenia technicznego lokalu (zob. art. 10 ust. 3 u.o.p.l.); 2) opróżnienia lokalu, jeżeli wymaga tego rodzaj koniecznej naprawy (zob. art. 10 ust. 4 u.o.p.l.), przy czym obowiązek wskazany w art. 10 ust. 4 u.o.p.l. nie dotyczy najemcy w wypadku najmu okazjonalnego lokalu, jeżeli wynajmujący dokonał zgłoszenia, o którym mowa w art. 19b ust. 1 u.o.p.l. (art. 19e u.o.p.l.; zob. uwagi do art. 680 tezy 11 i 22).

Art. 682.

 

1. Komentowane uregulowanie jest wyrazem uznania w konkretnym wypadku przez ustawodawcę nadrzędności dóbr osobistych (najemcy i osób wskazanych w art. 682 k.c.) nad interesami majątkowymi (wynajmującego) i znajduje zastosowanie do wszystkich rodzajów lokali (w tym lokali mieszkalnych oraz lokali o innym przeznaczeniu); zob. Z. Radwański (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 332-333.

2. Na temat wad rzeczy najętej zob. uwagi do art. 664.

3. Uregulowanie art. 682 k.c. odnosi się do wad lokalu bez względu na moment ich powstania i usuwalność.

4. W przepisie art. 682 k.c. ustawodawca odwołuje się do szczególnych sytuacji wystąpienia wad, w których stan lokalu stwarza realne niebezpieczeństwo (zagrożenie) dla życia lub zdrowia wskazanych w nim osób (które może być zweryfikowane na podstawie ich wiedzy i doświadczenia życiowego); tak też, trafnie moim zdaniem, H. Ciepła (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 287. W związku z tym art. 682 k.c. może być stosowany w takich sytuacjach faktycznych odnoszących się do stanu najętego lokalu jak zawilgocenie, zagrzybienie (zob. wyrok SN z 21 maja 1974 r., II CR 199/74, OSPiKA 1975, z. 2, poz. 67), emitowanie przez materiały użyte do budowy budynku (w którym znajduje się lokal) substancji toksycznych (zob. wyrok SN z 1 grudnia 1986 r., II CR 362/86, OSNC 1988, nr 7-8, poz. 98), niebezpieczeństwo zawalenia się ściany, sufitu lub całego budynku oraz zagrażające zdrowiu oddziaływanie sąsiednich lokali lub nieruchomości - nadmierny hałas, emisja czynników wywołujących alergię (zob. m.in. F. Błahuta (w:) Komentarz, t. II, 1972, s. 1479; J. Jezioro (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1092).

5. Dla powstania analizowanego uprawnienia najemcy wystarczy stan zagrożenia zdrowia osób wskazanych w art. 682 k.c. Nie musi zatem wystąpić określony skutek tego zagrożenia, na przykład choroba będąca następstwem istnienia wady lokalu (zob. też K. Pietrzykowski (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2005, s. 432). Najemca nie ma też obowiązku wcześniejszego wezwania wynajmującego do usunięcia wady (inaczej niż w art. 664 § 2 k.c., odnoszącym się do najmu rzeczy innych niż lokale).

6. Na temat charakteru prawnego i skutków wypowiedzenia umowy najmu zob. uwagi do art. 664.

7. Uprawnienie najemcy do wypowiedzenia umowy wskazane w art. 682 k.c. powstaje bez względu na wiedzę najemcy w chwili zawarcia umowy o wadach (najemcę nie obowiązuje zatem ograniczenie przewidziane w art. 664 § 3 k.c.; zob. K. Pietrzykowski (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2005, s. 432; W. Czachórski, Zobowiązania, 2007, s. 486; Z. Radwański, J. Panowicz-Lipska, Zobowiązania, 2008, s. 122, a także uwagi do art. 664).

8. Przepis art. 682 k.c. nie wyłącza roszczenia najemcy o obniżenie czynszu (na podstawie art. 664 § 1 k.c.) ani również roszczenia o naprawienie szkody na zasadach ogólnych.

9. Niewykonanie przez najemcę uprawnień przewidzianych w art. 682 k.c., w sytuacji kiedy posiada on wiedzę o istnieniu wad wskazanych w komentowanym przepisie, w konkretnym wypadku może być kwalifikowane jako przyczynienie się do ewentualnej szkody (zob. H. Ciepła (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 288; J. Jezioro (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1092).

Art. 683.

 

1. Stosowanie się przez najemcę do porządku domowego należy rozumieć jako przestrzeganie zbioru szczegółowych zasad korzystania z przedmiotu najmu, które obowiązują najemcę (najemców), a także innych współmieszkańców i sąsiadów najemcy (w wynajętym lokalu, częściach wspólnych budynku oraz nieruchomości, w której znajduje się wynajmowany lokal), wynikających z ustalonych zwyczajów albo z aktu opracowanego lub przyjętego do stosowania przez wynajmującego (np. regulaminu porządku domowego; tak też H. Ciepła (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 288; J. Jezioro (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1093). W ostatnim wypadku porządek domowy, wskazany w art. 683 k.c., ma status prawny regulaminu w rozumieniu art. 384-385 k.c. (zob. uwagi do tych artykułów) wydanego przez upoważnioną stronę, tj. przez wynajmującego. Regulamin ten nie może być sprzeczny z umową (zob. Z. Radwański (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 323-324). W wypadku sprzeczności regulaminu z umową strony są związane umową (art. 385 k.c.).

2. Wskazany w art. 683 k.c. obowiązek liczenia się z potrzebami innych mieszkańców i sąsiadów dotyczy zachowania się najemcy zarówno w wynajętym lokalu, jak i częściach wspólnych budynku oraz nieruchomości, w której znajduje się wynajmowany lokal (w tym w ciągach komunikacyjnych piwnic, strychów, na miejscach parkingowych, w ogródkach przydomowych itp.). Przykładem zachowań, które naruszają analizowany obowiązek najemcy, może być urządzanie całodobowych libacji alkoholowych (które w szczególności naruszają potrzebę spokoju i odpoczynku nocnego) czy też obrzucanie napotkanych osób wulgarnymi wyzwiskami (zob. wyrok NSA w Warszawie z 29 maja 1989 r., I SA 1278/88, ONSA 1998, nr 1, poz. 51; zob. też J. Panowicz-Lipska (w:) System prawa prywatnego, t. 8, s. 108).

3. W związku z naruszeniem przez najemcę lokalu obowiązków przewidzianych w art. 683 k.c. mogą wystąpić skutki określone w art. 685 k.c. (tj. powstanie prawa wynajmującego do wypowiedzenia umowy najmu; zob. K. Pietrzykowski (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2005, s. 433; Z. Radwański, J. Panowicz-Lipska, Zobowiązania, 2008, s. 121, a także uwagi do art. 685 i uchwała SN z 6 kwietnia 1970 r., III CZP 61/69, OSN 1971, nr 7, poz. 118).

4. Odnośnie do szczególnych obowiązków w tym zakresie najemcy lokalu mieszkalnego - zob. przepisy art. 13 u.o.p.l. oraz art. 11 ust. 2 pkt 1 i 3 u.o.p.l., które stosuje się także do najmu okazjonalnego lokalu (art. 19a-19e u.o.p.l.; zob. uwagi do art. 680 tezy 11 i 22).

Art. 684.

 

1. W art. 684 k.c. ustawodawca wskazuje przykłady ulepszeń (w rozumieniu art. 676 k.c.) najętego lokalu (zob. uwagi do art. 676) i określa zasady (warunki) ich dokonywania przez najemcę (zob. Z. Radwański (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 322-323). Przepis art. 684 k.c. stanowi rozszerzenie regulacji dotyczących sposobu używania pomieszczeń zawartych w przepisach ogólnych o najmie oraz przewiduje wyjątki od zasad wynikających z art. 667 § 1 k.c. (zob. H. Ciepła (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 288-289).

2. W związku z tym, że zawarte w art. 684 k.c. wyliczenie ulepszeń lokalu ma charakter przykładowy, dopuszczalne jest założenie przez najemcę w wynajmowanym lokalu urządzeń, które stanowią standardowe ulepszenia związane z funkcjami użytkowymi lokalu. Katalog tego rodzaju urządzeń rozszerza się wraz z rozwojem technicznych możliwości zaspokojenia potrzeb użytkowników lokali (tak też, słusznie, J. Jezioro (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1093). Obecnie zasadne jest jego uzupełnienie w szczególności o sieci telewizji kablowej, tzw. telewizji przemysłowej, instalacje alarmowe, sieci światłowodowe umożliwiające podłączenie do internetu, instalację anten do odbioru satelitarnego, automaty otwierające bramę, instalację wodociągową oraz centralnego ogrzewania (zob. J. Panowicz-Lipska (w:) System prawa prywatnego, t. 8, s. 106; H. Ciepła (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 289).

3. Powstanie uprawnienia najemcy lokalu do założenia urządzeń przewidzianych w art. 684 k.c. jest uzależnione od zgodności sposobu założenia urządzeń z przepisami prawa i wymogami bezpieczeństwa dotyczącymi nieruchomości (zob. K. Pietrzykowski (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2005, s. 433; J. Jezioro (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1094). Ciężar dowodu wystąpienia niezgodności sposobu założenia urządzeń, o której mowa w art. 684 k.c., spoczywa na wynajmującym.

4. W wyroku z 27 października 1971 r. (III CR 609/71, niepubl.) SN uznał, że umieszczenie przez najemcę lokalu handlowego szyldu neonowego na nieruchomości właściciela w zasadzie może mieścić się w granicach uprawnień najemcy do założenia w najętym lokalu urządzeń technicznych powszechnie stosowanych, a więc i neonu, pod warunkiem że neon jest zainstalowany na ścianie zewnętrznej najętego lokalu. Instalowanie neonu poza obszarem ściany lokalu, na przykład na dachu lub innej części budynku, z powodu braku ścisłego związku przestrzennego z lokalem nie stanowi wykonania uprawnienia przysługującego najemcy, lecz jest czynnością zdziałaną poza stosunkiem najmu.

5. Rozliczenie ulepszeń dokonanych przez najemcę lokalu następuje na zasadach przewidzianych w art. 676 w zw. z art. 680 k.c. (zob. uwagi do art. 676).

6. Na podstawie art. 684 k.c. najemcy lokalu przysługuje ponadto prawo do żądania od wynajmującego współdziałania w zakresie zakładania urządzeń wymienionych w art. 684 k.c. (ewentualnie innych podobnych urządzeń), za zwrotem powstałych w związku z tym kosztów (tak też Z. Radwański (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 322-323). Artykuł 684 k.c. ani żaden inny przepis kodeksu cywilnego nie dają jednak podstaw do uznania, że koszt instalacji stanowiącej ulepszenie lokalu musi być pokryty przez wynajmującego (zob. orzeczenie SN z 25 czerwca 1971 r., III CRN 111/71, OSN 1972, nr 2, poz. 29).

7. W wyroku z 6 czerwca 2006 r. (XVII Ama 64/05, Dz. Urz. UOKiK z 2006 r. Nr 4, poz. 59) SOKiK uznał, że nieudzielenie lokatorom mieszkaniowych zasobów komunalnych, po przeprowadzeniu remontów elewacji, pokryć dachowych i kominów, zgody na powtórny montaż indywidualnych anten telewizyjnych narusza art. 684 k.c., co jest działaniem bezprawnym i naruszającym art. 23a ust. 1 nieobowiązującej już ustawy z 15 grudnia 2000 r. o ochronie konkurencji i konsumentów (tekst jedn.: Dz. U. z 2005 r. Nr 244, poz. 2080 z późn. zm.), którego odpowiednikiem jest aktualnie art. 24 ustawy z 6 lutego 2007 r. o ochronie konkurencji i konsumentów (Dz. U. Nr 50, poz. 331 z późn. zm.).

8. Odnośnie do najmu lokali mieszkalnych - zob. też art. 6d i 37 u.o.p.l. (a także uwagi do art. 676). Przepisy art. 6d i 37 u.o.p.l. nie znajdują zastosowania do najmu okazjonalnego lokalu (szerzej zob. art. 19a-19e u.o.p.l.) w przypadku dokonania przez wynajmującego zgłoszenia, o którym mowa w art. 19b ust. 1 u.o.p.l. (art. 19e u.o.p.l.; zob. uwagi do art. 680 tezy 11 i 22).

Art. 685.

 

1. Od dnia wejścia w życie ustawy o ochronie praw lokatorów (tj. od 10 lipca 2001 r.) art. 685 k.c. znajduje zastosowanie jedynie do najmu tzw. lokali o innym przeznaczeniu. Zastosowanie art. 685 k.c. do najmu lokali mieszkalnych zgodnie z regułą interpretacyjną lex specialis derogat legi generali jest wyłączone przez przepisy art. 11 u.o.p.l., dotyczące stosunków prawnych, które uprawniają lokatora do odpłatnego używania lokalu (w tym także stosunku najmu lokalu, jako umowy odpłatnej; zob. uwagi do art. 659; a także H. Ciepła (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 290; na temat zgodności art. 685 k.c. z Konstytucją RP zob. postanowienie TK z 28 czerwca 2001 r., Ts 19/01, OTK 2001, nr 8, poz. 279).

2. Przez rażące wykraczanie przez najemcę przeciwko porządkowi domowemu należy rozumieć szczególnie poważne oraz wskazujące na winę umyślną lub rażące niedbalstwo w zachowaniu się najemcy naruszenie porządku domowego, bez względu na to, czy ma ono charakter jednorazowy czy powtarzający (trwały); zob. J. Jezioro (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1094.

3. Uporczywe wykraczanie przeciwko porządkowi domowemu oznacza natomiast trwałe lub powtarzające się naruszanie przez najemcę porządku domowego, pomimo upomnień ze strony wyjmującego (lub innych najemców), bez względu na kategorię (wagę) naruszeń i, jak się wydaje, możliwość przypisania zachowaniu najemcy winy umyślnej lub rażącego niedbalstwa (zob. K. Pietrzykowski (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2005, s. 434; H. Ciepła (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 290).

4. Wskazane wyżej w tezach 2-3 działania najemcy naruszają choćby wynikające ze zwyczaju zasady tworzące porządek domowy. Wątpliwe jest przyjmowanie istnienia w praktyce sytuacji, w której nie występują jakiekolwiek (nawet zwyczajowe) zasady porządku domowego (tak niezbyt trafnie J. Jezioro (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1094). Zarówno rażące, jak i uporczywe naruszenie porządku domowego mogą (ale nie muszą) prowadzić do powstania uciążliwości w korzystaniu z innych lokali w budynku zajmowanym przez najemcę (zob. też Z. Radwański, J. Panowicz-Lipska, Zobowiązania, 2008, s. 121).

5. Za niewłaściwe należy uznać zachowanie najemcy, które narusza (choćby w sposób pośredni) normy prawne oraz obyczajowe regulujące stosunek najmu i negatywnie wpływa na godne ochrony interesy osób korzystających z innych lokali w budynku (zob. Z. Radwański (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 324). Niewłaściwe zachowanie najemcy (jako przesłanka wypowiedzenia najmu na podstawie art. 685 k.c.) odnosi się zarówno do wypadków, kiedy obowiązuje, jak i do sytuacji, kiedy nie obowiązuje porządek domowy, albo określone zachowanie nie jest objęte zasadami porządku domowego. W związku z tym, że ustawodawca w sensie normatywnym łączy niewłaściwe zachowanie ze skutkiem dla osób korzystających z innych lokali w postaci "uciążliwości" korzystania, należy przyjąć, że niewłaściwe zachowanie powinno mieć wymiar trwały i powtarzalny (tak też K. Pietrzykowski (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2005, s. 434). Nie ma w tym wypadku znaczenia możliwość postawienia najemcy zarzutu działania zawinionego (tak, słusznie, H. Ciepła (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 290). Trwałość i powtarzalność zachowania najemcy nie muszą wystąpić w sytuacji, gdy niewłaściwe zachowanie jest rażącym wykroczeniem przeciwko obowiązującemu porządkowi domowemu (tak Z. Radwański (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 324; zob. też J. Panowicz-Lipska (w:) System prawa prywatnego, t. 8, s. 108).

6. Jeżeli uporczywe składanie przez najemcę licznych skarg na wynajmującego, zawierających nieprawdziwe i szkalujące go zarzuty, wiąże się z niewłaściwym korzystaniem przez najemcę z lokalu i konfliktami na tym tle, to takie postępowanie stanowi kontynuację wykroczenia przez najemcę przeciwko obowiązującemu porządkowi domowemu i jego niewłaściwego zachowania, czyniąc go najemcą uciążliwym, co spełnia przesłanki z art. 685 k.c. (zob. wyrok SN z 6 marca 1980 r., III CRN 12/80, OSPiKA 1981, z. 2, poz. 27).

7. Na temat sposobu dokonania, charakteru i skutków wypowiedzenia zob. uwagi do art. 664.

8. Zachowanie się najemcy, które uniemożliwia wynajmującemu korzystanie z innego lokalu, uprawnia do żądania eksmisji takiego najemcy. Podstawę do żądania eksmisji ma tym bardziej wynajmujący jako właściciel domu, któremu najemca uniemożliwia zajęcie wolnego lokalu czy też doprowadzenie tego lokalu - w drodze remontu - do stanu umożliwiającego zamieszkanie (zob. wyrok SN z 11 grudnia 1978 r., III CRN 242/78, LEX nr 8155).

9. Prawo do wypowiedzenia stosunku najmu i domagania się opróżnienia lokalu przez najemcę przysługuje wynajmującemu także w sytuacji, gdy zachowania określone w art. 685 k.c. można przypisać domownikom najemcy. Wskazane uprawnienia wynajmującego nie obejmują domagania się opróżnienia lokalu przez domownika najemcy. W uchwale SN (7) z 6 kwietnia 1970 r. (III CZP 61/69, OSN 1971, nr 7-8, poz. 118) sąd uznał, że eksmisji domownika może domagać się najemca, jeżeli nie sprzeciwia się temu stosunek osobisty łączący te osoby. Dopuszczalne jest żądanie przez wynajmującego eksmisji z lokalu mieszkalnego jednego tylko małżonka, jeżeli wyłącznie po jego stronie zachodzą przesłanki przewidziane w art. 685 k.c. (tak SN w wyroku z 7 marca 1980 r., IV CR 128/80, OSNC 1980, nr 11, poz. 210).

10. Nie później niż na miesiąc naprzód, na koniec miesiąca kalendarzowego, właściciel może wypowiedzieć stosunek prawny najmu lokalu mieszkalnego, jeżeli lokator pomimo pisemnego upomnienia nadal używa lokalu w sposób sprzeczny z umową lub niezgodnie z jego przeznaczeniem albo zaniedbuje obowiązki, dopuszczając do powstania szkód, lub niszczy urządzenia przeznaczone do wspólnego korzystania przez mieszkańców albo wykracza w sposób rażący lub uporczywy przeciwko porządkowi domowemu, czyniąc uciążliwym korzystanie z innych lokali (art. 11 ust. 2 pkt 1 u.o.p.l.).

11. Zgodnie z art. 13 u.o.p.l. odnoszącym się do najmu lokali mieszkalnych, jeżeli lokator wykracza w sposób rażący lub uporczywy przeciwko porządkowi domowemu, czyniąc uciążliwym korzystanie z innych lokali w budynku, inny lokator lub właściciel lokalu w tym budynku może wytoczyć powództwo o rozwiązanie przez sąd stosunku prawnego uprawniającego do używania lokalu i nakazanie jego opróżnienia. Współlokator może wytoczyć powództwo o nakazanie przez sąd eksmisji małżonka, rozwiedzionego małżonka lub innego współlokatora tego samego lokalu, jeżeli ten swoim rażąco nagannym postępowaniem uniemożliwia wspólne zamieszkiwanie.

12. W postanowieniu z 7 maja 2009 r. (III CZP 7/09, LEX nr 510996) SN słusznie uznał, iż nie widać żadnych racjonalnych powodów, aby zakazywać współwłaścicielom takiego ukształtowania zarządu, aby zarządca bez zwracania się do nich mógł we własnym imieniu występować z powództwem o eksmisję osób, które utraciły tytuł prawny do zajmowania lokalu znajdującego się w zarządzanej przez niego nieruchomości. Dla przyznania zarządcy takiego uprawnienia nie trzeba też przenosić na niego roszczenia windykacyjnego lub roszczenia, o którym mowa w art. 675 w zw. z art. 680 k.c., lecz wystarczy upoważnić go do wykonywania takiego roszczenia w jego własnym imieniu na rzecz uprawnionego. Zakazu takiego upoważnienia nie sposób zaś doszukiwać się w naturze wspomnianych roszczeń.

13. Wypowiedzenie pod rygorem nieważności wymaga formy pisemnej oraz określenia przyczyny wypowiedzenia (art. 11 ust. 1 zd. 2 u.o.p.l.).

14. Wskazane wyżej (w tezach 10-11) regulacje zawarte w przepisach art. 11 ust. 2 pkt 1 i 13 u.o.p.l. stosuje się także do najmu okazjonalnego lokalu (zob. art. 19a-19e u.o.p.l.). Przepis art. 11 ust. 1 zd. 2 u.o.p.l. znajdzie natomiast zastosowanie do najmu okazjonalnego lokalu jedynie w przypadku niedokonania przez właściciela lokalu (wynajmującego) zgłoszenia, o którym mowa w art. 19b ust. 1 u.o.p.l. (art. 19e u.o.p.l. a contrario; zob. również uwagi do art. 680 tezy 11 i 22).

15. Jeżeli właściciel lokalu (wynajmujący) dokona zgłoszenia zawarcia umowy najmu okazjonalnego, o którym mowa w art. 19b ust. 1 u.o.p.l. (zob. uwagi do art. 680 tezy 11 i 22), przysługuje mu szczególna ochrona prawna przewidziana w art. 19d u.o.p.l. (art. 19e u.o.p.l.). Zgodnie z art. 19d ust. 2 u.o.p.l. po wygaśnięciu lub rozwiązaniu umowy najmu okazjonalnego lokalu, jeżeli najemca dobrowolnie nie opróżnił lokalu, właściciel doręcza najemcy żądanie opróżnienia lokalu, sporządzone na piśmie opatrzonym urzędowo poświadczonym podpisem właściciela. Żądanie opróżnienia lokalu zawiera w szczególności: 1) oznaczenie właściciela oraz najemcy, którego żądanie dotyczy; 2) wskazanie umowy najmu okazjonalnego lokalu i przyczynę ustania stosunku z niej wynikającego; 3) termin, nie krótszy niż siedem dni od dnia doręczenia żądania najemcy, w którym najemca i osoby z nim zamieszkujące mają opróżnić lokal. W przypadku bezskutecznego upływu wyżej wymienionego terminu, właściciel składa do sądu wniosek o nadanie klauzuli wykonalności aktowi notarialnemu, w którym najemca poddał się egzekucji i zobowiązał się do opróżnienia i wydania lokalu używanego na podstawie umowy najmu okazjonalnego lokalu w terminie wskazanym w żądaniu. Do wskazanego wniosku załącza się: 1) żądanie opróżnienia lokalu wraz z dowodem jego doręczenia najemcy albo dowodem wysłania go przesyłką poleconą; 2) dokument potwierdzający przysługujący właścicielowi tytuł prawny do lokalu, którego opróżnienia dotyczy żądanie właściciela; 3) potwierdzenie zgłoszenia zawarcia umowy najmu okazjonalnego lokalu naczelnikowi urzędu skarbowego właściwemu ze względu na miejsce zamieszkania właściciela, w terminie 14 dni od dnia rozpoczęcia najmu (art. 19d ust. 3-4 w zw. z art. 19e i 19b ust. 1 u.o.p.l.).

16. W razie utraty możliwości zamieszkania w lokalu, który został wskazany w załączniku do umowy najmu okazjonalnego, jako lokal do zamieszkania w przypadku wykonania egzekucji obowiązku opróżnienia lokalu, najemca jest obowiązany w terminie 21 dni od dnia powzięcia wiadomości o tym zdarzeniu wskazać inny lokal, w którym mógłby zamieszkać w przypadku wykonania egzekucji obowiązku opróżnienia lokalu, oraz przedstawić oświadczenie właściciela tego lokalu lub osoby posiadającej do niego tytuł prawny o wyrażeniu zgody na zamieszkanie najemcy i osób z nim zamieszkujących (art. 19a ust. 3 u.o.p.l.). W przypadku niedopełnienia wskazanego obowiązku, właściciel lokalu (wynajmujący) może wypowiedzieć na piśmie umowę najmu okazjonalnego lokalu, zgłoszoną zgodnie z art. 19b ust. 1 u.o.p.l., z zachowaniem co najmniej siedmiodniowego okresu wypowiedzenia (art. 19d ust. 5 w zw. z art. 19e u.o.p.l.; zob. również uwagi do art. 680 tezy 11 i 22).

Art. 685(1).

 

1. Przepis art. 6851 k.c. wprowadzony na mocy ustawy o ochronie praw lokatorów z dniem 10 lipca 2001 r. przewiduje swego rodzaju wyjątek od zasady swobody umów przez przyznanie wynajmującemu uprawnienia do jednostronnej zmiany wysokości czynszu, który jest przedmiotowo istotnym elementem treści umowy najmu lokalu (zob. F. Zoll, Najem..., s. 161, a także uwagi do art. 659). W obecnym brzmieniu art. 6851 k.c. ma zastosowanie do stosunku najmu zawartego na czas oznaczony i nieoznaczony w przedmiocie lokali o innym przeznaczeniu oraz najmu okazjonalnego lokali mieszkalnych (zob. art. 19a-19e u.o.p.l.) w przypadku dokonania przez wynajmującego zgłoszenia, o którym mowa w art. 19b ust. 1 u.o.p.l. (art. 19e u.o.p.l.; zob. uwagi do art. 680 tezy 11 i 22); podobnie K. Pietrzykowski (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2005, s. 495; J. Jezioro (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1096; inaczej, wątpliwie, H. Ciepła (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 291, której zdaniem art. 6851 k.c. znajduje zastosowanie do wszystkich lokali.

2. Poprzednie brzmienie komentowanego przepisu nadane przez ustawę z 14 lutego 2003 r. o zmianie ustawy - Kodeks cywilny oraz niektórych innych ustaw (obowiązujące w okresie od 23 kwietnia 2003 r. do 31 grudnia 2004 r.) było niezgodne z konstytucyjną zasadą ochrony własności (art. 21 ust. 1 oraz art. 64 ust. 2 i 3 Konstytucji RP; zob. K. Pietrzykowski (w:) Kodeks cywilny. Komentarz, pod red. K. Pietrzykowskiego, wyd. 3, Suplement, t. I, t. II, Warszawa 2003, s. 106-108; M. Nazar, Ochrona praw lokatorów, cz. 1, Mon. Praw. 2001, nr 19, s. 966), ponieważ odnosiło uprawnienie wynajmującego do podwyższenia czynszu jedynie do umów zawartych na czas nieoznaczony. W związku z tym art. 6851 k.c. został znowelizowany przez ustawę z 17 grudnia 2004 r. o zmianie ustawy o ochronie praw lokatorów, mieszkaniowym zasobie gminy i o zmianie Kodeksu cywilnego oraz o zmianie niektórych ustaw (Dz. U. Nr 281, poz. 2783 z późn. zm.), która z dniem 1 stycznia 2005 r. przywróciła mu pierwotne brzmienie (tj. brzmienie sprzed 23 kwietnia 2003 r.); na temat aspektów temporalnych stosowania poszczególnych "wersji" art. 6851 k.c. - zob. H. Ciepła (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 291; a także wyrok SN z 30 listopada 2004 r., IV CK 298/04, LEX nr 299085.

3. Wypowiedzenie wysokości czynszu na podstawie art. 6851 k.c. jest jednostronnym oświadczeniem woli wynajmującego skierowanym do najemcy w formie zgodnej z art. 77 k.c. (zob. M. Nazar, Ochrona..., s. 966; Z. Radwański, J. Panowicz-Lipska, Zobowiązania, 2008, s. 117; a także uwagi do art. 77). Zmiana wysokości czynszu w trybie wypowiedzenia nie wymaga zgody najemcy. W związku jednak z tym, że oznaczenie czynszu jest elementem przedmiotowo istotnym umowy najmu, brak akceptacji przez najemcę zmiany czynszu w tym wypadku oznacza, że umowa najmu rozwiąże się (wygaśnie) po upływie miesięcznego okresu wypowiedzenia. Jeżeli najemca zgadza się na wypowiedzenie umowy najmu w zakresie wskazanym w art. 6851 k.c., stosunek najmu trwa nadal, natomiast zmianie ulega wysokość czynszu (tak też J. Jezioro (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1096). W wypadku gdy zaproponowany czynsz jest sprzeczny z prawem, wypowiedzenie należy uznać za nieważne (art. 58 k.c.).

4. Najemca może kwestionować zasadność podwyżki czynszu dokonanej w trybie wypowiedzenia przez wynajmującego, w tym może: 1) podnieść zarzuty oparte na art. 5 k.c. oraz art. 58 § 2 k.c. (zob. uwagi do tych artykułów), a także 2) wytoczyć powództwo o "ustalenie nieistnienia uprawnienia wynajmującego do pobierania czynszu w podwyższonej wysokości" na podstawie art. 189 k.p.c. Wskutek uwzględnienia wskazanych zarzutów sąd dokona "zamrożenia" (petryfikacji) czynszu na kolejny okres wypowiedzenia (zob. H. Ciepła (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 292).

5. Przepisu art. 6851 k.c. nie stosuje się do najmu lokalu mieszkalnego, z wyjątkiem najmu okazjonalnego lokalu (zob. art. 19a-19e u.o.p.l.) w przypadku dokonania przez wynajmującego zgłoszenia zawarcia umowy, zgodnie z art. 19b ust. 1 u.o.p.l. (art. 19e u.o.p.l.; zob. uwagi do art. 680 tezy 11 i 22); podobnie K. Pietrzykowski (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2005, s. 435. Stosunek prawny najmu lokalu mieszkalnego - w tym również najmu okazjonalnego lokalu - w wypadku niedokonania powyższego zgłoszenia, stosownie do treści art. 19b ust. 1 u.o.p.l. (art. 19e u.o.p.l. a contrario), jest poddany szczególnej regulacji przepisów art. 8a u.o.p.l., których nie stosuje się do podwyżek nieprzekraczających w skali roku 10% dotychczasowego czynszu (art. 8a ust. 7 u.o.p.l.). Zgodnie z art. 8a u.o.p.l.: 1) termin wypowiedzenia wysokości czynszu wynosi trzy miesiące, chyba że strony w umowie ustalą termin dłuższy (art. 8a ust. 2 u.o.p.l.); 2) wypowiedzenie wysokości czynszu powinno być pod rygorem nieważności dokonane na piśmie (art. 8a ust. 3 u.o.p.l.); 3) podwyżka, w wyniku której wysokość czynszu przekroczy w skali roku 3% wartości odtworzeniowej lokalu, może nastąpić tylko w uzasadnionych przypadkach; na pisemne żądanie lokatora właściciel w terminie siedmiu dni przedstawi na piśmie przyczynę podwyżki i jej kalkulację (art. 8a ust. 4 u.o.p.l.); 4) w ciągu dwóch miesięcy od dnia wypowiedzenia najemca może zakwestionować podwyżkę, o której mowa w art. 8a ust. 4 u.o.p.l., wnosząc pozew do sądu o ustalenie, że podwyżka jest niezasadna albo jest zasadna, lecz w innej wysokości, albo odmówić przyjęcia podwyżki ze skutkiem rozwiązania umowy z upływem okresu dokonanego wypowiedzenia; ciężar udowodnienia zasadności podwyżki ciąży na właścicielu (art. 8a ust. 5 u.o.p.l.); 5) w wypadkach określonych w art. 8a ust. 5 u.o.p.l. najemca jest obowiązany uiszczać czynsz albo inne opłaty za używanie lokalu w dotychczasowej wysokości: w razie zakwestionowania podwyżki - do dnia uprawomocnienia się orzeczenia sądu kończącego postępowanie w sprawie, a w razie odmowy przyjęcia podwyżki - do dnia rozwiązania stosunku najmu (art. 8a ust. 6a u.o.p.l.).

6. Wypowiedzenie czynszu najmu lokalu mieszkalnego (w tym czynszu najmu okazjonalnego lokalu w przypadku niedokonania zgłoszenia, zgodnie z art. 19b ust. 1 u.o.p.l. - art. 19e u.o.p.l. a contrario - zob. uwagi do art. 680 tezy 11 i 22), zostało znacznie ograniczone przez przepisy art. 9 u.o.p.l., według których: 1) podwyższanie czynszu nie może być dokonywane częściej niż co sześć miesięcy, a jeżeli poziom rocznego czynszu przekracza 3% wartości odtworzeniowej lokalu (art. 9 ust. 8 u.o.p.l.), to roczna podwyżka nie może być wyższa niż 10% dotychczasowego czynszu (art. 9 ust. 1 u.o.p.l.); 2) przepis art. 9 ust. 1 u.o.p.l. stosuje się także w przypadku podwyższania czynszu, jeżeli poziom rocznego czynszu po podwyżce miałby przekroczyć 3% wartości odtworzeniowej lokalu (art. 9 ust. 1a u.o.p.l.); 3) w wypadku podwyższania opłat niezależnych od właściciela jest on obowiązany do przedstawienia lokatorowi na piśmie zestawienia opłat wraz z przyczyną ich podwyższenia; lokator jest obowiązany opłacać podwyższone opłaty tylko w takiej wysokości, jaka jest niezbędna do pokrycia przez właściciela kosztów dostarczenia do lokalu używanego przez lokatora dostaw, o których mowa w art. 2 ust. 1 pkt 8 u.o.p.l. (art. 9 ust. 2 u.o.p.l.); 4) wynajmujący oprócz czynszu może pobierać jedynie opłaty niezależne od właściciela, z zastrzeżeniem art. 9 ust. 6 u.o.p.l. (art. 9 ust. 5 u.o.p.l.); 5) opłaty niezależne od wynajmującego mogą być pobierane tylko w wypadkach, gdy korzystający z lokalu nie ma zawartej umowy bezpośrednio z dostawcą mediów lub dostawcą usług (art. 9 ust. 6 u.o.p.l.); zob. też J. Jezioro (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1096.

7. Z pozostałych ograniczeń wypowiedzenia czynszu najmu lokalu mieszkalnego wynikającym pierwotnie z art. 9 u.o.p.l. dwa utraciły moc obowiązującą w związku z wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego. Przepis art. 9 ust. 3 u.o.p.l., który przewidywał, że podwyżki czynszu nie mogą w danym roku przekraczać średniorocznego wzrostu cen towarów i usług konsumpcyjnych ogółem w minionym roku w stosunku do roku poprzedzającego rok miniony nie więcej niż o 50%, 25% albo 15% w zależności od stosunku wysokości czynszu do wartości odtworzeniowej lokalu, utracił moc obowiązującą z dniem 10 października 2002 r. na podstawie wyroku TK z 2 października 2002 r. (K 48/01, OTK-A 2002, nr 5, poz. 62). Uregulowanie art. 9 ust. 1 u.o.p.l., zgodnie z którym, jeżeli poziom rocznego czynszu lub innych opłat za używanie lokalu z wyłączeniem opłat niezależnych od właściciela przekracza 3% wartości odtworzeniowej lokalu, to roczna podwyżka nie może być wyższa niż 10% dotychczasowego czynszu na podstawie wyroku TK z 17 maja 2006 r. (K 33/05, Dz. U. Nr 36, poz. 602), utraciło moc obowiązującą z dniem 31 grudnia 2006 r.

Art. 686.

 

1. Na temat pojęcia i konstrukcji prawnej zastawu - zob. uwagi do art. 306, 326 i 670.

2. W art. 686 k.c. ustawodawca reguluje w sposób szczególny przedmiot zastawu ustawowego przysługującego wynajmującemu lokal na mocy odpowiednio stosowanego art. 670 w zw. z art. 680 k.c. na zabezpieczenie czynszu oraz świadczeń dodatkowych.

3. Przedmiotem ustawowego prawa zastawu wynajmującego lokal są poza rzeczami ruchomymi wskazanymi w art. 670 k.c. (zob. uwagi do art. 670) również wniesione do lokalu rzeczy ruchome członków rodziny najemcy, którzy razem z nim mieszkają (zob. Z. Radwański (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 333; K. Pietrzykowski (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2005, s. 437; a także uwagi do art. 670).

4. Na temat pojęcia rzeczy ruchomej zob. uwagi do art. 45.

5. Należy przyjąć, że przepis art. 686 k.c. odnosi się do członków rodziny najemcy, w szerokim tego sformułowania znaczeniu, które obejmuje krewnych, powinowatych, związanych węzłem prawnym przysposobienia, jak i konkubentów (tak również H. Ciepła (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 293; J. Jezioro (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1097). Wskazane szerokie ujęcie rodziny może wywoływać w konkretnym wypadku wątpliwości interpretacyjne (tak, słusznie, J. Panowicz-Lipska (w:) System prawa prywatnego, t. 8, s. 111-112).

6. Zamieszkiwanie (mieszkanie) z najemcą oznacza faktyczne przebywanie w wynajmowanym lokalu z zamiarem stałego pobytu (zob. uwagi do art. 25-28).

Art. 687.

 

1. Na temat pojęcia i charakteru prawnego zwłoki zob. uwagi do art. 491.

2. O zwłoce z zapłatą czynszu za przynajmniej dwa pełne okresy płatności zob. uwagi do art. 672.

3. Na temat charakteru prawnego, sposobu dokonania i skutków wypowiedzenia zob. uwagi do art. 664.

4. Od momentu wejścia w życie ustawy o ochronie praw lokatorów (tj. od 10 lipca 2001 r.) art. 687 k.c. znajduje zastosowanie jedynie do najmu lokali o innym przeznaczeniu (zob. G. Kuźma, Ochrona..., s. 45 i n.). Do lokali mieszkalnych stosuje się szczególne przepisy art. 11 u.o.p.l., które dotyczą stosunków prawnych uprawniających lokatora do odpłatnego używania lokalu, w tym także najmu (zob. też K. Pietrzykowski (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2005, s. 437-438; Z. Radwański, J. Panowicz-Lipska, Zobowiązania, 2008, s. 119; a także uwagi do art. 659; na temat stosowania art. 11 u.o.p.l. do najmu okazjonalnego lokalu - art. 19a-19e u.o.p.l. - zob. uwagi do art. 680 tezy 11 i 22).

5. Uregulowanie art. 687 k.c. zaostrza w porównaniu z ogólnymi zasadami dotyczącymi najmu (zob. uwagi do art. 672) przesłanki realizacji uprawnienia wynajmującego do wypowiedzenia najmu lokalu bez zachowania terminów wypowiedzenia w wypadku wystąpienia kwalifikowanej zwłoki najemcy z zapłatą czynszu.

6. Uprzedzenie najemcy lokalu na piśmie o zamiarze wypowiedzenia i wyznaczenie mu dodatkowego terminu miesięcznego na zapłatę zaległego czynszu (zob. Z. Radwański (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 326; J. Panowicz-Lipska (w:) System prawa prywatnego, t. 8, s. 96) - zgodnie z uchwałą SN z 22 lutego 1967 r. (III CZP 113/66, OSNC 1967, nr 6, poz. 102) - nie jest czynnością prawną, a zatem nie mają do niego zastosowania przepisy kodeksu cywilnego o formie czynności prawnych (tak też H. Ciepła (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 293; J. Jezioro (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1097). Upomnienie ma jedynie przypominać o obowiązku zapłaty wymienionych w nim należności. Nie stanowi rozstrzygnięcia władczego o sytuacji prawnej najemcy. Zawarte w art. 687 k.c. uprzedzenie o zamierzonym wypowiedzeniu najmu bez zachowania terminów wypowiedzenia nie może być połączone w jednym piśmie z wypowiedzeniem, skoro jego rolą ma być spowodowanie reakcji najemcy, polegającej na zapłacie należności (czynszowej; zob. WSA w Warszawie w wyroku z 19 grudnia 2007 r., V SA/Wa 1848/07, LEX nr 494087).

7. W wypadku niedokonania przez wynajmującego uprzedzenia albo niezachowania przez wynajmującego formy pisemnej uprzedzenia (kiedy uprzedzenie uznaje się za niebyłe), wypowiedzenie najmu będzie bezskuteczne, a stosunek prawny najmu nie ulegnie rozwiązaniu.

8. W uchwale z 22 lutego 1967 r. (III CZP 113/66, OSN 1967, nr 6, poz. 102), która, w przytaczanym zakresie, zachowuje aktualność jedynie w odniesieniu do najmu lokali o innym przeznaczeniu, SN słusznie stwierdził: "Jeżeli najemca lokalu (mieszkalnego) dopuścił się zwłoki z zapłatą czynszu co najmniej za dwa pełne okresy płatności, a wynajmujący - bez uprzedzenia najemcy na piśmie o zamierzonym z tego powodu wypowiedzeniu najmu, bez zachowania terminów wypowiedzenia i bez udzielenia najemcy dodatkowego terminu miesięcznego do zapłaty zaległego czynszu (art. 687 k.c.) - wniósł pozew o natychmiastowe rozwiązanie najmu i orzeczenie eksmisji najemcy z lokalu, powództwo jest nieuzasadnione. Jednakże sąd nie może oddalić powództwa, w wypadku gdy pozwany najemca, pomimo wyrażonej w pozwie woli powoda wypowiedzenia najmu bez zachowania terminów wypowiedzenia i upływu terminu miesięcznego od doręczenia mu pozwu, nie zapłacił zaległego czynszu".

9. Stosunek najmu nie rozwiązuje się w sytuacji, gdy najemca w wyznaczonym mu dodatkowym terminie ureguluje zaległość czynszową. Zapłata zaległego czynszu nie stanowi przeszkody do wytoczenia powództwa o rozwiązanie stosunku najmu wynikającego z decyzji administracyjnej o przydziale i o nakazanie opróżnienia lokalu na podstawie określonej w art. 687 k.c. (zob. uchwała SN z 28 września 1994 r., III CZP 122/94, OSN 1995, nr 2, poz. 31, a także uchwała SN z 15 marca 1995 r., III CZP 23/95, OSNC 1995, nr 7-8, poz. 105). W takim wypadku sąd może jednak oddalić powództwo ze względu na sprzeczność rozwiązania najmu z zasadami współżycia społecznego (art. 5 k.c.; zob. uwagi do tego artykułu).

10. W wyroku z 24 listopada 1977 r. (II CR 433/77, OSPiKA 1978, z. 7-8, poz. 145) SN uznał, że wprawdzie zaleganie z czynszem w zwykłych stosunkach najmu tylko za dwa okresy jest związane z sankcją wypowiedzenia najmu bez zachowania terminów (art. 687 k.c.), to jednak sięganie do rygorów prowadzących do utraty uprawnienia zajmowania lokalu spółdzielczego powinno być poprzedzone należytym wyjaśnieniem sytuacji majątkowej czy też innych przyczyn leżących po stronie członka zaniedbującego ten obowiązek.

11. W dotyczącym najmu lokali mieszkalnych (w tym również najmu okazjonalnego lokalu - art. 19a-19e u.o.p.l.; zob. uwagi do art. 680 tezy 11 i 22) art. 11 ust. 2 pkt 2 u.o.p.l. ustawodawca przyjął, iż nie później niż na miesiąc naprzód, na koniec miesiąca kalendarzowego, właściciel może wypowiedzieć stosunek prawny, jeżeli lokator jest w zwłoce z zapłatą czynszu lub innych opłat za używanie lokalu co najmniej za trzy pełne okresy płatności pomimo uprzedzenia go na piśmie o zamiarze wypowiedzenia stosunku prawnego i wyznaczenia dodatkowego, miesięcznego terminu do zapłaty zaległych i bieżących należności (zob. też K. Pietrzykowski (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2005, s. 438; J. Panowicz-Lipska (w:) System prawa prywatnego, t. 8, s. 96; zob. także uwagi do art. 685 tezy 10-16).

Art. 688.

 

1. Na temat zawarcia umowy najmu na czas nieoznaczony zob. uwagi do art. 659-661.

2. O terminach płatności czynszu zob. uwagi do art. 669.

3. Na temat charakteru prawnego, sposobu dokonania i skutków wypowiedzenia zob. uwagi do art. 664.

4. Artykuł 688 k.c. stosuje się do najmu lokali mieszkalnych jedynie w zakresie, w którym dotyczy wypowiedzenia najmu przez najemcę (zob. H. Ciepła (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 294). Od dnia wejścia w życie ustawy o ochronie praw lokatorów (tj. od 10 lipca 2001 r.) w pozostałym zakresie zastosowanie znajduje bowiem art. 11 ust. 1 u.o.p.l. (którego nie stosuje się do najmu okazjonalnego lokalu - art. 19a-19e u.o.p.l. - w przypadku dokonania przez wynajmującego zgłoszenia, o którym mowa w art. 19b ust. 1 u.o.p.l. - art. 19e u.o.p.l.; zob. też uwagi do art. 680 tezy 11 i 22). Uregulowania art. 688 i 673 § 3 k.c. mają natomiast pełne zastosowanie do najmu lokalu o innym przeznaczeniu (tak, trafnie moim zdaniem, K. Pietrzykowski (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2005, s. 439; a także SN w cytowanym wyżej wyroku z 19 października 2006 r., V CSK 230/06, Biul. SN 2007, nr 2, s. 11).

5. Przepis art. 688 k.c. przewiduje inny od wskazanego w ogólnych przepisach o najmie w art. 673 § 2 k.c. (zob. uwagi do art. 673) termin wypowiedzenia stosunku prawnego najmu lokalu zawartego na czas nieoznaczony, w wypadku gdy czynsz jest płatny miesięcznie (zob. Z. Radwański (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 341; F. Zoll, Najem..., s. 234 i n.). Analizowane rozwiązanie wzmacnia trwałość najmu lokali (w sytuacji gdy czynsz jest płatny miesięcznie), w porównaniu z pozostałymi przypadkami najmu (tak, również słusznie, J. Jezioro (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1098).

6. Jeżeli czynsz jest płatny w odstępach czasu dłuższych albo krótszych niż miesiąc, obowiązują terminy wypowiedzenia przewidziane w art. 673 § 2 w zw. z art. 680 k.c. (zob. Z. Radwański (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 341; a także uwagi do art. 673).

7. Strony mogą w umowie najmu określić dłuższy od wskazanego w art. 688 k.c. termin wypowiedzenia najmu lokalu zawartego na czas nieoznaczony (art. 673 § 1 w zw. z art. 680 k.c.; zob. też wyrok SN z 6 kwietnia 2000 r., II CKN 264/00, OSN 2000, nr 10, poz. 186, z glosą M. Niedośpiała, Jurysta 2004, nr 7-8, s. 51-53; orzeczenie GKA z 1 marca 1988 r., RN 183/88, OSPiKA 1989, z. 6, poz. 125, z glosą aprobującą Z. Radwańskiego tamże). W związku natomiast z tym, że art. 688 k.c. jest ustanowiony w interesie najemcy, należy przyjąć, że zawiera normę semiimperatywną, która wyłącza możliwość skrócenia przewidzianego w nim trzymiesięcznego terminu wypowiedzenia (tak, słusznie, F. Błahuta (w:) Komentarz, t. II, 1972, s. 1482; Z. Radwański (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 341; K. Pietrzykowski (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2005, s. 438-439; podobnie H. Ciepła (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 294; J. Jezioro (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1098, którzy jednak jako podstawę swojego stanowiska niezasadnie moim zdaniem przyjmują bezwzględnie obowiązujący charakter przepisu art. 688 k.c.; tak też SN w wyroku z 6 kwietnia 2000 r., II CKN 264/00, OSNC 2000, nr 10, poz. 186; wyrok SA w Katowicach z 23 lutego 2005 r., I ACa 1951/04, OSA 2005, z. 2, poz. 11).

8. Zgodnie z odnoszącym się do wypowiedzenia przez wynajmującego stosunku najmu lokali mieszkalnych art. 11 ust. 1 u.o.p.l., w wypadku gdy lokator jest uprawniony do odpłatnego używania lokalu, wypowiedzenie przez właściciela stosunku prawnego może nastąpić tylko z przyczyn określonych w art. 11 ust. 2-5 oraz w art. 4 i 5 u.o.p.l. Wypowiedzenie powinno nastąpić w formie pisemnej pod rygorem nieważności i wskazywać przyczynę wypowiedzenia (zob. też J. Jezioro (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1098).

9. W art. 11 ust. 2 u.o.p.l. ustawodawca określił następujące przyczyny wypowiedzenia najmu, nie później niż na miesiąc naprzód, na koniec miesiąca kalendarzowego: 1) najemca pomimo pisemnego upomnienia nadal używa lokalu w sposób sprzeczny z umową lub niezgodnie z jego przeznaczeniem lub zaniedbuje obowiązki, dopuszczając do powstania szkód, lub niszczy urządzenia przeznaczone do wspólnego korzystania przez mieszkańców albo wykracza w sposób rażący lub uporczywy przeciwko porządkowi domowemu, czyniąc uciążliwym korzystanie z innych lokali (zob. też art. 13 ust. 1 u.o.p.l., który przewiduje w tym wypadku powstanie uprawnień innych lokatorów lub właścicieli innego lokalu w tym budynku do wytoczenia powództwa o rozwiązanie przez sąd stosunku prawnego uprawniającego do używania lokalu i nakazanie jego opróżnienia); 2) najemca jest w zwłoce z zapłatą czynszu lub innych opłat za używanie lokalu co najmniej za trzy pełne okresy płatności pomimo uprzedzenia go na piśmie o zamiarze wypowiedzenia stosunku prawnego i wyznaczenia dodatkowego, miesięcznego terminu do zapłaty zaległych i bieżących należności; 3) najemca wynajął, podnajął albo oddał do bezpłatnego używania lokal lub jego część bez wymaganej pisemnej zgody właściciela; 4) najemca używa lokalu, który wymaga opróżnienia w związku z koniecznością rozbiórki lub remontu budynku, z zastrzeżeniem art. 10 ust. 4 u.o.p.l. (w tej sytuacji najemcy przysługuje prawo do lokalu zamiennego, a obowiązek zapewnienia takiego lokalu oraz pokrycia kosztów przeprowadzki spoczywa na właścicielu budynku, z zastrzeżeniem art. 32 u.o.p.l.; zob. art. 11 ust. 9 u.o.p.l.).

10. W wypadku zaistnienia ważnych przyczyn, innych niż określone w art. 11 ust. 2 u.o.p.l., wynajmujący może wytoczyć powództwo o rozwiązanie stosunku najmu i nakazanie przez sąd opróżnienia lokalu, jeżeli strony nie osiągnęły porozumienia co do warunków i terminu rozwiązania tego stosunku (art. 11 ust. 10 u.o.p.l.).

11. Właścicielowi lokalu, w którym czynsz jest niższy od 3% wartości odtworzeniowej lokalu w skali roku, przysługuje prawo do wypowiedzenia stosunku najmu z zachowaniem sześciomiesięcznego terminu wypowiedzenia z powodu niezamieszkiwania najemcy przez okres dłuższy niż 12 miesięcy (art. 11 ust. 3 u.o.p.l.). W takim wypadku właściciel lokalu może również z zachowaniem miesięcznego terminu wypowiedzenia, na koniec miesiąca kalendarzowego, wypowiedzieć stosunek najmu osobie, której przysługuje tytuł prawny do innego lokalu położonego w tej samej miejscowości, a najemca może używać tego lokalu, jeżeli lokal ten spełnia warunki przewidziane dla lokalu zamiennego (zob. K. Pietrzykowski (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2005, s. 439-440).

12. Jeżeli wynajmujący (jego pełnoletni zstępny, wstępny lub osoba, wobec której wynajmujący ma obowiązek alimentacyjny; zob. art. 11 ust. 7 u.o.p.l.) zamierza zamieszkać w należącym do niego lokalu, wynajmujący może wypowiedzieć najem, nie później niż na pół roku naprzód, na koniec miesiąca kalendarzowego, w wypadku gdy: 1) najemcy przysługuje tytuł do lokalu, w którym może zamieszkać w warunkach takich, jakby otrzymał lokal zamienny, lub 2) właściciel dostarczy mu lokal zamienny. Wysokość czynszu i opłat w lokalu zamiennym, z wyjątkiem opłat niezależnych od właściciela, musi uwzględniać stosunek powierzchni i wyposażenia lokalu zamiennego do lokalu zwalnianego (art. 11 ust. 4 u.o.p.l.).

13. W wypadku gdy wynajmujący (jego pełnoletni zstępny, wstępny lub osoba, wobec której wynajmujący ma obowiązek alimentacyjny) zamierza zamieszkać w lokalu, a nie dostarcza najemcy lokalu zamiennego i najemcy nie przysługuje prawo do lokalu zamiennego, może wypowiedzieć najem, nie później niż na trzy lata naprzód, na koniec miesiąca kalendarzowego (art. 11 ust. 5 u.o.p.l.; zob. jednak art. 11 ust. 6 u.o.p.l.).

14. Wskazane wyżej (w tezach 8-13) zasady wypowiadania stosunku najmu lokalu mieszkalnego nie dotyczą, z wyjątkiem zasad przewidzianych w art. 11 ust. 2 pkt 1-3 i 13 u.o.p.l., najmu okazjonalnego lokalu (zob. art. 19a-19e u.o.p.l.) w przypadku dokonania przez wynajmującego zgłoszenia, zgodnego z art. 19b ust. 1 u.o.p.l. (art. 19e u.o.p.l.; zob. też uwagi do art. 680 tezy 11 i 22 oraz uwagi do art. 685 tezy 10-16).

15. Przepis art. 688 k.c. dotyczy jedynie wypowiedzenia stosunku najmu lokalu zawartego na czas nieoznaczony. Poza tym do najmu lokalu z mocy art. 680 k.c. ma zastosowanie przepis art. 673 § 3 k.c., który przewiduje możliwość wypowiedzenia stosunku najmu zawartego na czas oznaczony przez wynajmującego i najemcę w wypadkach określonych w umowie (zob. też R. Trzaskowski, Skutki zastrzeżenia w umowie najmu lokalu użytkowego z terminem końcowym klauzuli swobodnego jej wypowiedzenia w świetle art. 673 § 3 k.c., PS 2003, nr 10, s. 45-67; a także uwagi do art. 673).

Art. 688(1).

 

1. Uregulowanie art. 6881 k.c. zostało wprowadzone przez art. 26 u.o.p.l.

2. Przepis art. 6881 k.c. w sposób znaczny wzmacnia pozycję wynajmującego w stosunku najmu lokali, w porównaniu z zasadami ogólnymi dotyczącymi skutków zawarcia umowy najmu (zob. J. Jezioro (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1099; Z. Radwański, J. Panowicz-Lipska, Zobowiązania, 2008, s. 119). Z jednej strony ułatwia bowiem wynajmującemu realizację wierzytelności, natomiast z drugiej minimalizuje ryzyko ich nieściągalności (niezaspokojenia); tak, słusznie, H. Ciepła (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 295.

3. Przedmiotem solidarnej odpowiedzialności osób wskazanych w art. 6881 § 1 k.c. jest zapłata czynszu i innych należnych wynajmującemu opłat (zob. w tym zakresie uwagi do art. 659).

4. Podmiotami solidarnej odpowiedzialności są najemca lokalu mieszkalnego i stale zamieszkujące z nim osoby pełnoletnie, które nie muszą być stroną stosunku najmu (tak też, trafnie, J. Panowicz-Lipska (w:) System prawa prywatnego, t. 8, s. 95-96; na temat kategorii prawnej osób pełnoletnich - zob. uwagi do art. 10; natomiast w zakresie stałego zamieszkiwania z najemcą - zob. tezy do art. 686 i 691).

5. Solidarna odpowiedzialność osób wskazanych w art. 6881 § 1 k.c. jest konstrukcyjnie oparta na uregulowaniu art. 366 i 370 k.c. (zob. K. Pietrzykowski (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2005, s. 441; także tezy do art. 366, 370 i 691). Wynajmujący (jak również wynajmujący lub inny wierzyciel z tytułu opłat związanych z lokalem - art. 9 ust. 5 i art. 19c ust. 1 w zw. z art. 19e u.o.p.l.) może żądać całości lub części świadczenia od wszystkich dłużników łącznie (najemcy i stale zamieszkujących z nim osób pełnoletnich), od kilku z nich lub od każdego z osobna, a zaspokojenie wierzyciela przez któregokolwiek z dłużników zwalnia z długu pozostałych (art. 366 § 1 k.c.).

6. Odpowiedzialność stale zamieszkujących z najemcą osób pełnoletnich nie ma charakteru odpowiedzialności bezlimitowej. W art. 6881 § 2 k.c. została ograniczona kwotowo i czasowo, tj. do wysokości czynszu i innych opłat należnych za okres stałego zamieszkiwania przez te osoby w najętym lokalu (tak też J. Panowicz-Lipska (w:) System prawa prywatnego, t. 8, s. 95-96).

7. Wskazana w art. 6881 § 1 k.c. odpowiedzialność nie kreuje współuczestnictwa koniecznego z art. 72 § 2 k.p.c. ani współuczestnictwa jednolitego przewidzianego w art. 73 § 2 k.p.c. W wypadku pozwania jednym pozwem kilku osób, jako dłużników solidarnych, zachodzi współuczestnictwo materialne, przewidziane w art. 72 § 1 pkt 1 k.p.c. (zob. uwagi do art. 366, a także orzeczenie SN z 5 listopada 1966 r., II CR 387/66, OSNC 1967, nr 7-8, poz. 133).

Art. 688(2).

 

1. Podnajem lub bezpłatne używanie stanowiącego przedmiot najmu lokalu są poddane stosowanej odpowiednio na mocy art. 680 k.c. regulacji art. 668 § 1-2 k.c., z modyfikacjami wskazanymi w art. 6882 k.c. (zob. tezy do art. 668). Przepis art. 6882 k.c. został wprowadzony przez art. 26 u.o.p.l. z dniem 10 lipca 2001 r. (zob. też H. Ciepła (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 296).

2. O ile jednak w art. 668 k.c. ustawodawca przewiduje możliwość oddania przez najemcę rzeczy najętej w całości lub w części osobie trzeciej do bezpłatnego używania lub w podnajem, jeżeli umowa mu tego nie zabrania, o tyle przepis art. 6882 k.c. generalnie (w § 1) uzależnia dopuszczalność wskazanego podnajmu (albo oddania do bezpłatnego używania) najętego lokalu od zgody wynajmującego (zob. Z. Radwański, J. Panowicz-Lipska, Zobowiązania, 2008, s. 122).

3. Zgoda wynajmującego wymagana przez art. 6882 § 1 k.c. może być wyrażona w treści umowy najmu, a także w trakcie trwania stosunku najmu (zob. też uwagi do art. 63). Z art. 6882 § 1 k.c. wynika, że wynajmujący może w zasadzie dowolnie i bez podania przyczyn (bez uzasadnienia) odmówić wyrażenia zgody na podnajem lub bezpłatne używanie (tak, słusznie moim zdaniem, J. Panowicz-Lipska (w:) System prawa prywatnego, t. 8, s. 113; K. Pietrzykowski (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2005, s. 442; J. Jezioro (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1099; inaczej, dyskusyjnie, A. Gola, L. Myczkowski, Ochrona praw lokatorów. Dodatki mieszkaniowe. Komentarz, Warszawa 2003, s. 126-127).

4. Umowa podnajmu lub oddania w bezpłatne używanie lokalu zawarta bez zgody wynajmującego nie jest nieważna (art. 58 § 1 k.c.) ani bezskuteczna, w związku z tym, że ustawa nie przewiduje możliwości potwierdzenia umowy przez wynajmującego (odmiennie niż np. art. 18 k.c.). Należy przyjąć, że wskazane umowy są zawierane pod warunkiem zawieszającym (tak też K. Pietrzykowski (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2005, s. 442; J. Ignatowicz (w:) M. Gersdorf, J. Ignatowicz, Prawo spółdzielcze..., s. 415, na gruncie zbliżonej regulacji dawnego art. 217 § 2 pr. spółdz.). Warunek zawieszający jest warunkiem prawnym, do którego w drodze ostrożnej analogii można stosować przepisy o warunku (zob. uwagi do art. 89 i n.). Najemca jednak zapewne będzie ubiegać się o uzyskanie zgody przed zawarciem umowy.

5. Konsekwencje braku zgody na podnajem (lub oddanie do nieodpłatnego używania) w odniesieniu do najemcy lokalu mieszkalnego (również w przypadku najmu okazjonalnego lokalu - art. 19a-19e u.o.p.l. - zob. uwagi do art. 680 tezy 11 i 22 oraz uwagi do art. 685 tezy 14-16) zostały określone w art. 11 ust. 2 pkt 3 u.o.p.l. Zgodnie ze wskazaną regulacją, nie później niż na miesiąc naprzód, na koniec miesiąca kalendarzowego, właściciel może wypowiedzieć stosunek prawny, jeżeli najemca wynajął, podnajął albo oddał do bezpłatnego używania lokal lub jego część bez wymaganej zgody właściciela (zob. H. Ciepła (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 296; J. Jezioro (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1099-1100). Wydaje się, że sankcja z art. 11 ust. 2 pkt 3 u.o.p.l. powinna znaleźć zastosowanie nie tylko do najemcy, który oddał lokal do używania innej osobie na podstawie umowy podnajmu lub umowy o oddanie lokalu w bezpłatne używanie, ale zgodnie z regułą interpretacyjną a fortiori także w odniesieniu do nieformalnego oddania osobie trzeciej lokalu mieszkalnego do korzystania bez zgody wynajmującego (tak również K. Pietrzykowski (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2005, s. 442).

6. W związku z tym, że jednym ze sposobów wykonania obowiązków alimentacyjnych ciążących na najemcy może być dostarczenie mieszkania uprawnionemu jako realizacja utrzymania "w naturze", ustawodawca przyjmuje, że podnajęcie lub oddanie w bezpłatne używanie lokalu osobie, względem której najemca jest obciążony obowiązkiem alimentacyjnym, nie wymaga zgody wynajmującego (art. 6882 § 2 k.c.).

7. Obowiązek alimentacyjny obciąża krewnych w linii prostej oraz rodzeństwo (art. 128 k.r.o.). Poza tym może on dotyczyć małżonków, co ma szczególne znaczenie zwłaszcza po rozwiązaniu lub unieważnieniu małżeństwa oraz orzeczeniu separacji (zob. art. 130 k.r.o.), jeżeli nie zaistnieje sytuacja wskazana w art. 6801 k.c. (zob. uwagi zawarte w komentarzu do tego artykułu). Podstawą obowiązku alimentacyjnego może być również przysposobienie (adopcja), która wywołuje w tym zakresie skutki analogiczne jak pokrewieństwo (z wyjątkiem tzw. przysposobienia niezupełnego; zob. art. 131 k.r.o.). W ograniczonym zakresie obowiązek alimentacyjny może ponadto obciążać powinowatych (zob. art. 144 k.r.o.); zob. J. Jezioro (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1099. Ciężar dowodu istnienia obowiązku alimentacyjnego w chwili oddawania lokalu uprawnionemu do świadczeń alimentacyjnych (w podnajem albo bezpłatne używanie) spoczywa na najemcy.

8. W art. 9 ust. 7 i 71 u.s.m. (który odnosi się do spółdzielczego lokatorskiego prawa do lokalu mieszkalnego) oraz art. 1716 ust. 1 i 2 u.s.m. (który dotyczy spółdzielczego własnościowego prawa do lokalu) ustawodawca przyjął, że wynajmowanie lub oddawanie w bezpłatne używanie przez członka całego lub części lokalu nie wymaga zgody spółdzielni, chyba że byłoby to związane ze zmianą sposobu korzystania z lokalu lub przeznaczenia lokalu bądź jego części. W wypadku gdy wynajęcie lub oddanie w bezpłatne używanie miałoby wpływ na wysokość opłat na rzecz spółdzielni, na członku spółdzielni spoczywa obowiązek pisemnego powiadomienia spółdzielni o tych czynnościach. Umowy zawarte przez członka w sprawie korzystania z lokalu lub jego części (podnajmu, użyczenia) wygasają najpóźniej z chwilą wygaśnięcia spółdzielczego prawa do lokalu (zob. też wyrok TK z 29 czerwca 2001 r., K 23/00, OTK 2001, nr 5, poz. 124, na podstawie którego z dniem 6 lipca 2001 r. utraciły moc prawną niezgodne z Konstytucją RP przepisy art. 217 § 1 i 2 i art. 238 § 3 pr. spółdz.).

9. Do problematyki uregulowanej w art. 9 ust. 7 i 71 oraz art. 1716 ust. 1 i 2 u.s.m. odnosi się również przytaczany wyżej (zob. teza 5) art. 11 ust. 2 pkt 3 u.o.p.l. Uregulowanie art. 11 ust. 2 pkt 3 u.o.p.l. nie znajduje jednak zastosowania do spółdzielczego prawa do lokalu, które nie ustaje przez wypowiedzenie (zob. art. 11 ust. 8 u.o.p.l.). W związku z wynajęciem lokalu lub oddaniem go w bezpłatne używanie przez członka bez wymaganej zgody spółdzielni na podstawie art. 24 § 1 pr. spółdz. (i odpowiednich postanowień statutu spółdzielni) możliwe jest wykluczenie członka ze spółdzielni (szerzej zob. K. Pietrzykowski (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2005, s. 442-443).

Art. 690.

 

1. Na temat zakresu praw najemcy do rzeczy najętej zob. uwagi do art. 659 i 681.

2. Prawo najmu lokalu (w tym w szczególności prawo do używania lokalu) jest prawem obligacyjnym oraz względnym, tj. skutecznym inter partes, tylko wobec drugiej strony stosunku prawnego - wynajmującego. W art. 690 k.c. ustawodawca przewiduje jednak dla prawa najemcy do używania lokalu ochronę, która przysługuje prawu własności, jak również prawom rzeczowym ograniczonym (art. 251 k.c.), a zatem prawom bezwzględnym (skutecznym erga omnes - wobec każdego uczestnika obrotu cywilnoprawnego); tak, trafnie, Z. Radwański (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 338-339; W. Czachórski, Zobowiązania, 2007, s. 487; F. Zoll, Najem..., s. 226-227.

3. Rozważane jest w związku z tym faktyczne "przekształcenie się" prawa najmu lokalu w prawo rzeczowe ograniczone (tak J. Frąckowiak (w:) Stosunek najmu i prawo najemcy, PPiA, t. IV, Wrocław 1973, s. 141 i n.). Wskazuje się również na możliwość traktowania prawa najmu lokalu jako wierzytelność chronioną bezwzględnie albo przyjmowania, że z tą wierzytelnością związane jest funkcjonalnie jej podporządkowane swego rodzaju prawo bezwzględne służące ochronie niektórych uprawnień wierzyciela (zob. J. Jezioro (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1100; J. Panowicz-Lipska (w:) System prawa prywatnego, t. 8, s. 115-116; a także wyrok NSA w Szczecinie z 30 stycznia 2003 r., SA/Sz 854/01, niepubl.).

4. Ochrona petytoryjna przewidziana w art. 690 k.c. nie odnosi się do praw najmu podlegających ogólnym przepisom art. 659-679 k.c. ani również do praw im pokrewnych (np. do prawa dzierżawy; art. 693 i n.); zob. K. Pietrzykowski (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2005, s. 444.

5. Od dnia wejścia w życie ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych, tożsamej jak prawa najemcy do używania lokalu, ochronie prawnej zostało poddane spółdzielcze lokatorskie prawo do lokalu mieszkalnego (art. 9 ust. 6 u.s.m.; zob. też wyrok SN z 22 listopada 1985 r., II CR 149/85, OSN 1986, nr 10, poz. 162, w którym SN wcześniej wyraził podobny pogląd). Z mocy art. 19 u.o.p.l. również do ochrony praw lokatora do używania lokalu stosuje się odpowiednio przepisy o ochronie własności (tak też J. Jezioro (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1101; H. Ciepła (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 297; o stosowaniu art. 19 u.o.p.l. do najmu okazjonalnego lokalu - art. 19a-19e u.o.p.l. - zob. uwagi do art. 680 tezy 11 i 22).

6. Zastosowanie odpowiednie wszystkich przepisów o ochronie własności (art. 222-231 k.c.), w szczególności innych niż art. 222 k.c., do ochrony najmu lokali nie jest możliwe ze względu na to, że nie są one do pogodzenia z treścią stosunku najmu (tak, trafnie moim zdaniem, Z. Radwański (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 339; J. Szachułowicz, Prawno-rzeczowe środki ochrony stosunku najmu lokali, Palestra 1968, z. 5, s. 30; K. Pietrzykowski (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2005, s. 444; M. Nazar, Ochrona praw lokatorów, cz. 2, Mon. Praw. 2001, nr 20, s. 1012). W związku z tym należy przyjąć, że najemcy lokalu przysługuje: 1) roszczenie windykacyjne przeciwko osobie, która faktycznie włada lokalem (art. 222 § 1 k.c.; zob. np. uchwała SN z 2 października 1986 r., III CZP 69/86, OSNC 1987, nr 10, poz. 153), a także 2) roszczenie negatoryjne przeciwko osobie, która narusza prawo najmu w inny sposób aniżeli przez pozbawienie najemcy faktycznego władztwa nad lokalem (art. 222 § 2 w zw. z art. 144 k.c.; zob. uchwała SN z 4 marca 1975 r., III CZP 89/74, OSNC 1976, nr 1, poz. 7).

7. Najemca nie posiada natomiast wskazanych w art. 224 i n. k.c. tzw. uprawnień uzupełniających (np. roszczenia odszkodowawczego za bezumowne korzystanie z lokalu - zob. orzeczenie SN z 26 maja 1998 r., III CKN 514/97, niepubl.; inaczej, dyskusyjnie, H. Ciepła (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 296; J. Frąckowiak, Sytuacja prawna najemcy lokalu mieszkalnego oznaczonego w decyzji o przydziale, Wrocław 1977, s. 147, którzy dopuszczają odpowiednie stosowanie do prawa najmu lokalu uregulowania zawartego w art. 224-230 k.c. dotyczącego realizacji roszczeń uzupełniających właściciela oraz roszczeń posiadacza o zwrot nakładów).

8. Ochrona petytoryjna służy najemcy lokalu również w stosunku do wynajmującego (zob. orzeczenie SN z 28 listopada 1975 r., III CRN 224/75, niepubl.; a także orzeczenie TK z 4 października 1989 r., K 3/88, OTK 1989, nr 1, poz. 2). Z art. 690 k.c. nie wynika wyłączenie samodzielnego skorzystania z takiej ochrony przez wynajmującego, będącego właścicielem lokalu (tak SN w orzeczeniu z 13 maja 1982 r., III CRN 85/82, OSN 1982, nr 11-12, poz. 179). W wyroku z 19 lutego 2002 r. (IV CKN 769/00, OSNC 2003, nr 1, poz. 13) SN uznał, że spadkobierca najemcy lokalu mieszkalnego, na którego przeszły w drodze dziedziczenia prawa i obowiązki majątkowe wynikające z najmu, korzysta z ochrony - także przeciwko wynajmującemu - przewidzianej w art. 690 k.c.

9. Osoba wymieniona w decyzji administracyjnej o przydziale lokalu mieszkalnego jako uprawniona do zamieszkania wraz z głównym najemcą ma legitymację do żądania opróżnienia lokalu zajętego przez osobę trzecią wraz z rodziną wprowadzoną do lokalu przez głównego najemcę (zob. uchwała SN z 30 sierpnia 1988 r., III CZP 68/88, OSNC 1989, nr 11, poz. 181). Jednakże współnajemca lokalu mieszkalnego przydzielonego w czasie trwania małżeństwa decyzją administracyjną nie ma legitymacji do wytoczenia na podstawie art. 690 k.c. powództwa o eksmisję z tego lokalu byłego współmałżonka (uchwała SN z 12 kwietnia 1995 r., III CZP 38/95, OSN 1995, nr 7-8, poz. 112). Podobnie w wyroku z 20 listopada 1996 r. (II CKU 36/96, niepubl.) SN stwierdził generalnie, że przepisy chroniące prawo najmu (art. 222 § 1 w zw. z art. 690 k.c.) nie uprawniają najemcy (współnajemcy) lokalu do żądania eksmisji z tego lokalu innego jego najemcy (współnajemcy).

10. W wyroku z 20 września 2006 r. (II OSK 837/05, LEX nr 320901) NSA w Warszawie uznał, że ochrona praw z tytułu najmu, jaką przyznają przepisy art. 690, 222 § 2 k.c. i art. 19 u.o.p.l. nie przesądza o istnieniu interesu prawnego w stwierdzeniu nieważności decyzji w przedmiocie nakazu rozbiórki. Interes najemcy lokalu położonego w obiekcie budowlanym, w stosunku do którego toczy się postępowanie w przedmiocie nakazu rozbiórki, jeśli nie jest on jednocześnie inwestorem lub zarządcą tego obiektu, jest jedynie interesem faktycznym.

11. Najemca jest posiadaczem zależnym lokalu (zob. uwagi do art. 336), a zatem może również korzystać na zasadach ogólnych z ochrony posesoryjnej (zob. uwagi do art. 344; tak m.in. J. Jezioro (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1100-1101).

Art. 691.

 

1. Na temat śmierci osoby fizycznej, jako zdarzenia prowadzącego do sukcesji praw i obowiązków majątkowych, zob. uwagi do art. 922.

2. Aktualne brzmienie art. 691 k.c. (podobnie jak pierwotne sformułowanie art. 691 k.c.; szerzej na temat zmian stanu prawnego w tym zakresie zob. K. Pietrzykowski (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2005, s. 446-447; Z. Bidziński, Status..., s. 97-99) dotyczy zagadnienia sukcesji praw najmu lokali mieszkalnych (objętych zarówno regulacją kodeksową, jak i pozakodeksową) w związku ze śmiercią najemcy. Prawa najmu lokalu o innym przeznaczeniu są natomiast przedmiotem spadku po najemcach na zasadach ogólnych (zob. Z. Radwański (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 347; W. Czachórski, Zobowiązania, 2007, s. 487-488; a także uwagi do art. 922).

3. Wstąpienie osób wskazanych w art. 691 § 1 k.c. w stosunek najmu następuje z mocy prawa, bez konieczności zawierania nowej umowy najmu między sukcesorem a wynajmującym i niezależnie od tego, czy źródłem najmu była umowa najmu czy decyzja administracyjna o przydziale (tak SN w uchwale z 23 października 1978 r., III CZP 52/78, OSN 1979, nr 5, poz. 89, z glosami: E. Warzochy, NP 1980, nr 9, s. 139 i Z. Radwańskiego, OSP 1979, z. 9, poz. 162). W związku z wstąpieniem osób wymienionych w art. 691 § 1 k.c. stosunek prawny najmu nie wygasa (argumentum a contrario z art. 691 § 3 k.c.), ale "przekształca się" podmiotowo po stronie najemcy. Należy zatem przyjąć, że między osobą (osobami), która (które) wstąpiła (wstąpiły) w stosunek najmu, a wynajmującym z mocy prawa istnieje stosunek prawny o takiej samej treści jak stosunek, który łączył wynajmującego z dotychczasowym najemcą (zob. też M. Nazar, Nabycie prawa najmu lokalu mieszkalnego po zmarłym najemcy (w:) Księga pamiątkowa ku czci Profesora Leopolda Steckiego, pod red. M. Bączyka, J.A. Piszczka, E. Radomskiej, M. Wilke, Toruń 1997, s. 161-180; F. Zoll, Najem..., s. 115 i n.).

4. Na podstawie art. 691 § 1 k.c. prawo najmu lokalu mieszkalnego przechodzi na oznaczone osoby niezależnie od tego, czy są one spadkobiercami (zob. K. Pietrzykowski (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2005, s. 446-447; J. Jezioro (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1102; P. Rola, Problematyka prawna wstąpienia w stosunek najmu, Nieruchomości 2007, nr 10, s. 12-16; P. Kostański, Wstąpienie w stosunek najmu lokalu mieszkalnego, Mon. Praw. 2006, nr 11, s. 571-584). W konsekwencji nie wchodzi ono do spadku po najemcy (zob. art. 922 § 2 k.c.; zob. uwagi do tego artykułu), natomiast w wypadku braku osób uprawnionych wygasa (art. 691 § 3 k.c.).

5. Na temat małżonków jako współnajemców lokalu zob. uwagi do art. 6801.

6. Wskazane w art. 691 § 1 k.c. sformułowanie "dzieci najemcy i jego współmałżonka" obejmuje wspólne dzieci (w tym własne, jak i przysposobione) najemcy oraz jego obecnego współmałżonka, a także dzieci małżonka zmarłego najemcy.

7. O "innych osobach, wobec których najemca był obowiązany do świadczeń alimentacyjnych" (bez względu na istnienie skonkretyzowanego roszczenia alimentacyjnego, zob. J. Panowicz-Lipska (w:) System prawa prywatnego, t. 8, s. 88-90; oraz wyrok TK z 1 lipca 2003 r., P 31/02, OTK-A 2003, nr 6, poz. 58), a także na temat obowiązku alimentacyjnego najemcy - zob. odpowiednio uwagi do art. 6882.

8. Wydaje się, że aktualne brzmienie art. 691 § 1 k.c., który posługuje się w odniesieniu do osoby uprawnionej sformułowaniem "pozostawała faktycznie we wspólnym pożyciu", a nie jak poprzednio obowiązujący art. 8 ust. 1 u.w.l. określeniem "pozostawała faktycznie we wspólnym pożyciu małżeńskim", nie uzasadnia objęcia zakresem pozostawania faktycznie we wspólnym pożyciu związków homoseksualnych (tak, trafnie, K. Pietrzykowski (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2005, s. 449; J. Panowicz-Lipska (w:) System prawa prywatnego, t. 8, s. 91). W uzasadnieniu do uchwały SN (3) z 21 maja 2002 r. (III CZP 26/02, OSNC 2003, nr 2, poz. 20) SN, dyskusyjnie moim zdaniem, uznał jednak między innymi, że "wspólne pożycie" jest terminem, którego w polskim ustawodawstwie używa się tylko w znaczeniu pożycia małżeńskiego (podobnie SN w późniejszej uchwale z 20 listopada 2009 r., III CZP 99/09, LEX nr 530773). Zdaniem SN, nawet więc gdy brak przymiotnika "małżeńskie", nie można tego terminu używać w innym znaczeniu niż dla oznaczenia więzi łączących dwie osoby pozostające w takich relacjach jak małżonkowie. Należy przyjąć, że "pozostawanie faktycznie we wspólnym pożyciu" w rozumieniu art. 691 § 1 k.c. oznacza pozostawanie we wspólnocie domowej, duchowej, gospodarczej i fizycznej, jednak bez konieczności utrzymywania współżycia fizycznego. W związku z tym do osób pozostających w faktycznym pożyciu z najemcą można zaliczyć (mając na uwadze generalne wyłączenie wskazane w tezie 9 w związku z regulacją art. 691 § 1 k.c.), poza osobami pozostającymi w konkubinacie, również na przykład dziecko umieszczone w rodzinie zastępczej, wnuki, prawnuki, wstępnych czy też rodzeństwo (tak, słusznie, jak się wydaje, H. Ciepła (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 300; J. Jezioro (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1102).

9. Przepis art. 691 § 1 k.c. nie obejmuje jako osób uprawnionych do wstąpienia w stosunek najmu dalszych zstępnych zmarłego najemcy (wnuków, prawnuków itp.), w tym wnuków - nawet wtedy, gdy łączyła ich z najemcą więź gospodarcza i uczuciowa (zob. uchwała SN z 21 maja 2002 r., III CZP 26/02, OSNC 2003, nr 2, poz. 20, z glosą częściowo aprobującą J. Pokrzywniaka, Mon. Praw. 2003, nr 7, s. 328), a także dzieci umieszczonych w rodzinach zastępczych (szerzej w tym zakresie zob. H. Ciepła (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 300). Ponadto wstąpienie na podstawie art. 691 § 1 k.c. nie odnosi się do wstępnych najemcy (rodziców, dziadków itd.), jego rodzeństwa oraz przysposabiających. Wskazane osoby mogą wstąpić w stosunek prawny najmu, jeżeli stale zamieszkiwały z najemcą do chwili jego śmierci oraz najemca był wobec nich zobowiązany do świadczeń alimentacyjnych, ewentualnie pozostawały faktycznie z najemcą we wspólnym pożyciu (zob. uwagi do niniejszego artykułu, teza 8; na temat zgodności komentowanego uregulowania z Konstytucją RP, w szczególności z art. 18, 71 ust. 1 i art. 75 ust. 1 Konstytucji RP; zob. orzeczenia TK: z 1 lipca 2003 r., P 31/02, OTK-A 2003, nr 6, poz. 58, a także z 9 września 2003 r., SK 28/03, OTK-A 2003, nr 7, poz. 74).

10. Stałe zamieszkiwanie w lokalu z najemcą (do chwili jego śmierci) należy odróżnić od miejsca zamieszkania (art. 25-28 k.c.; zob. uwagi do tych artykułów) jako miejscowości, w której osoba fizyczna przebywa z zamiarem stałego pobytu. Przepis art. 691 § 2 k.c. odnosi się do zamieszkiwania w znaczeniu stałego przebywania w określonym lokalu (tak, trafnie, K. Pietrzykowski (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2005, s. 449-450; J. Jezioro (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1103; orzeczenie SN z 3 listopada 1998 r., I CKN 867/97, niepubl.; zob. także odpowiednio J. Ignatowicz (w:) M. Gersdorf, J. Ignatowicz, Prawo spółdzielcze..., s. 434; inaczej, dyskusyjnie moim zdaniem, L. Stecki (w:) J. Winiarz, Komentarz, t. II, 1989, s. 657; a także, jak się wydaje, H. Ciepła (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 300).

11. Zgodnie z poglądem ukształtowanym w judykaturze SN (w szczególności na gruncie art. 691 k.c. w pierwotnym brzmieniu) stałe zamieszkiwanie w lokalu mieszkalnym oznacza, że lokal ten stanowi centrum życiowe określonej osoby, tj. miejsce, w którym koncentruje się na przykład życie dzieci obok rodziców, osoby nieporadnej przy osobie, która się nią opiekuje, itp. (zob. m.in. wyrok SN z 8 stycznia 1976 r., I CR 926/75, OSP 1977, z. 11-12, poz. 193, z komentarzem W. Chrzanowskiego, POPS 1977, poz. 29; wyrok SN z 13 lutego 1976 r., I CR 930/75, OSNC 1977, nr 1, poz. 5; wyrok SN z 6 maja 1980 r., III CRN 61/80, Mon. Praw. 1994, nr 9, s. 273; orzeczenie SN z 28 października 1980 r., III CRN 230/80, Mon. Praw. 1994, nr 9, s. 273; wyrok SN z 15 stycznia 1981 r., III CRN 314/80, OSN 1981, nr 6, poz. 119; wyrok SN z 20 marca 1981 r., III CRN 30/81, Mon. Praw. 1994, nr 9, s. 273; wyrok SN z 15 października 1984 r., I CR 309/84, OSN 1985, nr 6, poz. 113, z komentarzem A. Mączyńskiego, POPS 1985, poz. 47; orzeczenie SN z 17 października 1997 r., I CKN 90/97, niepubl.; orzeczenie SN z 29 kwietnia 1998 r., I CKN 637/97, niepubl.; orzeczenie SN z 17 czerwca 1999 r., I CKN 46/98, niepubl.; orzeczenie SN z 16 września 1999 r., II CKN 889/97, niepubl.; orzeczenie SN z 3 lutego 2000 r., I CKN 40/99, niepubl.).

12. Materialnoprawną przesłanką uwzględnienia powództwa wytoczonego na podstawie art. 691 k.c. jest wspólne zamieszkiwanie osoby razem z najemcą, a więc określony stan faktyczny, a nie stan prawny wynikający z treści decyzji administracyjnej o zameldowaniu (zob. odpowiednio orzeczenie SN z 29 września 1998 r., II CKN 910/97, niepubl.). Przepis art. 691 § 2 k.c. nie może być rozumiany w ten sposób, że przesłanką wstąpienia w stosunek najmu przez osobę bliską, która stale mieszkała z najemcą aż do chwili jego śmierci, jest określony cel, w jakim nastąpiło wspólne zamieszkanie (wyrok SN z 28 października 1980 r., III CRN 188/80, Mon. Praw. 1994, nr 9, s. 273).

13. Dla oceny, że małoletnie dziecko zamieszkuje u innej osoby niż rodzice (np. u dziadka), nie wystarcza sam fakt regularnego przebywania w mieszkaniu tej osoby, nawet połączonego z nocowaniem u niej. Konieczną przesłanką takiej oceny jest ustalenie, że dziecko przebywa u tej osoby w pełni pod jej pieczą, z wyłączeniem pieczy rodzicielskiej (zob. m.in. wyrok SN z 17 lutego 1978 r., II CR 24/78, OSN 1979, nr 2, poz. 32, z komentarzem L. Myczkowskiego, POPS 1978, poz. 36; uchwała SN (7) z 15 października 1985 r., III CZP 40/85, OSN 1986, nr 6, poz. 86, z komentarzem C. Wiśniewskiego, POPS 1986, poz. 50). Brak przesłanki wspólnego zamieszkiwania występuje nie tylko wtedy, gdy dana osoba w określonym mieszkaniu w ogóle nie zamieszkała, ale także i wówczas, gdy wprawdzie w mieszkaniu tym zamieszkała, ale bez najemcy, który oddał jej swe mieszkanie na podstawie umowy podnajmu lub użyczenia (zob. odpowiednio orzeczenie SN z 18 maja 1984 r., I CR 133/84, OSN 1985, nr 2-3, poz. 33, OSP 1985, z. 10, poz. 197, z komentarzem L. Myczkowskiego, POPS 1985, poz. 45, z glosą P. Przybysza, PiP 1986, z. 12, s. 121).

14. Przepis art. 691 k.c. nie wskazuje negatywnych przesłanek wstąpienia w stosunek najmu lokalu mieszkalnego. Osoby wymienione w art. 691 § 1 k.c., stale zamieszkujące z najemcą do chwili jego śmierci, wstępują zatem w stosunek najmu także w wypadku, gdy przysługuje im tytuł prawny do innego lokalu mieszkalnego lub domu jednorodzinnego (zob. orzeczenie SN z 16 kwietnia 1998 r., I CKN 621/97, niepubl.; a także uzasadnienie uchwały SN z 5 lipca 2002 r., III CZP 36/02, niepubl.). Jednak z góry założone i podporządkowane temu założeniu działanie zmierzające do nabycia uprawnienia do wstąpienia w stosunek najmu, w połączeniu z zaniechaniem możliwości zaspokojenia potrzeb mieszkaniowych w inny sposób (zgodnie ze stanowiskiem SN wyrażonym w wyroku z 8 lipca 1999 r., I CKN 1367/98, OSP 2000, z. 5, poz. 69), pozostaje w sprzeczności z zasadami współżycia społecznego. Żądanie wstąpienia w stosunek najmu zgłoszone przez osobę, której takie działania dotyczą, może być zatem w konkretnych okolicznościach uznane za nadużycie prawa (zob. cytowany wyżej wyrok SN z 8 lipca 1999 r., I CKN 1367/98, z glosami: aprobującą K. Pietrzykowskiego, tamże, krytycznymi T. Justyńskiego, PS 2002, nr 1, s. 133 oraz M. Niedośpiała, Mon. Praw. 2000, nr 9, s. 575). Należy przyjąć, iż przepis art. 5 k.c. nie może być natomiast podstawą prawną powództwa o ustalenie, że pozwany utracił prawo najmu (zob. orzeczenie SN z 19 lutego 1999 r., II CKN 200/98, niepubl.).

15. Okoliczność, że małżonek osoby, o której mowa w art. 691 § 1 k.c., jest najemcą innego lokalu mieszkalnego, nie jest przeszkodą wstąpienia w stosunek najmu (zob. uchwała SN z 4 stycznia 1979 r., III CZP 86/78, z glosą M. Sieradzkiej, OSP 1982, z. 7-8, poz. 112). Wydaje się, że wskazaną zasadę należy odnieść odpowiednio do sytuacji, gdy małżonkowi przysługuje inny niż najem tytuł prawny do lokalu mieszkalnego lub domu jednorodzinnego. W orzeczeniu z 20 czerwca 2001 r. (I CKN 1179/98, LEX nr 110589) SN uznał również, że okresowe przebywanie przez najemcę poza miejscem stałego zamieszkania nie unicestwia przesłanki wspólnego zamieszkiwania najemcy i osoby bliskiej.

16. Stosunek najmu lokalu mieszkalnego wygasa zarówno w wypadku, gdy nie ma osób wymienionych w art. 691 § 1 k.c. (art. 691 § 3 k.c.), jak i w sytuacji, gdy osoby takie, mimo że faktycznie istnieją, to nie spełniają przesłanki określonej w art. 691 § 2 k.c. De lege lata sformułowanie art. 691 § 3 k.c. należy zatem uznać za niekompletne (tak, trafnie moim zdaniem, K. Pietrzykowski (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2005, s. 451; J. Jezioro (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1103). Wygaśnięcie stosunku najmu lokalu mieszkalnego następuje z mocy prawa (ex lege) z chwilą śmierci najemcy.

17. Prawo do wypowiedzenia stosunku najmu lokalu mieszkalnego z zachowaniem terminów ustawowych (zob. uwagi do art. 688 i 664) przysługuje wstępującym w ten stosunek na podstawie art. 691 k.c., bez względu na to, czy umowa przewiduje inne terminy wypowiedzenia (zob. L. Stecki (w:) J. Winiarz, Komentarz, t. II, 1989, s. 658) oraz czy została zawarta na czas nieoznaczony czy oznaczony (art. 691 § 4 k.c.). Upływ terminu ustawowego wypowiedzenia powoduje wygaśnięcie najmu. Prawo wypowiedzenia wskazane w art. 691 § 4 k.c. powstaje również w sytuacji, kiedy w stosunek najmu wstąpiły dwie lub więcej osób. Realizacja prawa do wypowiedzenia tylko przez niektóre z osób "wstępujących" prowadzi do wygaśnięcia najmu jedynie względem tych osób, które go wypowiedziały (zob. też J. Jezioro (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1103-1104).

18. Wynikające z art. 691 § 5 k.c. nierówne traktowanie skutków śmierci jedynego najemcy i jednego ze współnajemców w zakresie wyłączenia stosowania przepisów art. 691 § 1-4 k.c. budzi słuszne zastrzeżenia w literaturze, przede wszystkim ze względu na to, że różnicuje ochronę interesów mieszkaniowych w ramach tej samej kategorii lokatorów (najemców i współnajemców, którzy również mają status prawny najemców); szerzej zob. M. Nazar, Ochrona..., cz. 2, s. 1016; H. Ciepła (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 298-299; zob. także Z. Radwański (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 347; J. Skąpski, Wstąpienie w najem po śmierci najemcy (w:) Studia z prawa cywilnego. Księga pamiątkowa dla uczczenia 50-lecia pracy naukowej prof. dr. hab. Adama Szpunara, pod red. A. Rembielińskiego, Warszawa-Łódź 1985, s. 215 i n.

19. Z art. 691 § 5 k.c. wynika wprost, że prawo najmu lokalu mieszkalnego (podobnie jak prawo najmu w ogólności oraz zasadniczo większość praw majątkowych) może przysługiwać więcej niż jednej osobie, na warunkach wspólności. Wspólność prawa najmu lokalu mieszkalnego powstaje na przykład w wyniku łącznego zawarcia umowy najmu przez dwóch lub więcej najemców lub wstąpienia w stosunek najmu przez dwie lub więcej osób, a także może być przedmiotem małżeńskiej wspólności majątkowej (zob. uwagi do art. 6801). Analizowana wspólność prawa najmu lokalu mieszkalnego podlega odpowiednio stosowanym przepisom kodeksu cywilnego o współwłasności (zob. orzeczenie SN z 15 grudnia 1958 r., 1 CO 22/58, OSP 1960, z. 6, poz. 147; J. Ignatowicz (w:) Komentarz, t. I, 1972, s. 504-505; Z.K. Nowakowski (w:) System prawa cywilnego, t. II, s. 390), z wyłączeniem na przykład wspólności małżeńskiej majątkowej, która jako wspólność łączna została odrębnie uregulowana w przepisach art. 31 i n. k.r.o. (zob. jednak art. 46 k.r.o.).

20. Wyłączenie z art. 691 § 5 k.c. stosuje się bez względu na to, czy prawo najmu lokalu mieszkalnego jest przedmiotem wspólności łącznej (np. małżeńskiej wspólności majątkowej) czy też wspólności w częściach ułamkowych. W związku z regulacją art. 691 § 5 k.c. nieaktualne są orzeczenia, które dopuszczały wstąpienie w stosunek najmu lokalu na podstawie art. 691 k.c., w wypadku śmierci jednego z małżonków będących współnajemcami takiego lokalu (tak też, trafnie, J. Panowicz-Lipska (w:) System prawa prywatnego, t. 8, s. 93-94; H. Ciepła (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 301; J. Jezioro (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1104).

21. Jeżeli po zmarłym najemcy lokalu mieszkalnego pozostaje kilka osób, które stale mieszkały z nim aż do chwili jego śmierci, to każda z nich wstępuje z mocy prawa w stosunek najmu i sąd nie może dokonać wyboru na rzecz jednej z nich, kierując się na przykład stopniem bliskości czy długością okresu wspólnego zamieszkania; jeżeli jednak jedna z tych osób kwestionuje uprawnienia drugiej, to sąd obowiązany jest szczególnie wnikliwie zbadać istnienie przesłanek z art. 691 k.c. (zob. wyrok SN z 4 stycznia 1979 r., III CRN 271/78, OSN 1979, nr 9, poz. 178, z glosą J. Klimkowicza, NP 1980, nr 11-12, s. 205; orzeczenie SN z 5 marca 1997 r., II CKN 9/97, niepubl.). Dopuszczalne jest uregulowanie przez sąd sposobu korzystania z lokalu mieszkalnego między współnajemcami, którzy wstąpili w stosunek najmu tego lokalu na podstawie art. 691 k.c., jeżeli w drodze umowy między nimi a wynajmującym nie doszło do podziału takiego lokalu przez stworzenie odrębnych przedmiotów najmu dla każdego z tych współnajemców (tak SN w uchwale z 18 kwietnia 1986 r., III CZP 15/86, OSN 1987, nr 2-3, poz. 33, z glosą J. Frąckowiaka, OSP 1988, z. 4, poz. 90).

22. Regulacja art. 691 § 5 k.c. nie określa skutków śmierci jednego ze współnajemców. Należy przyjąć, że wskutek śmierci jednego ze wpółnajemców, którymi byli małżonkowie, podmiotem wyłącznie uprawnionym staje się drugi współnajemca (pozostały przy życiu małżonek). Śmierć natomiast jednego z trzech lub więcej współnajemców powoduje wygaśnięcie względem zmarłego stosunku najmu. W takim wypadku udział zmarłego współnajemcy przypada pozostałym współnajemcom proporcjonalnie do przysługujących im udziałów (tak również, słusznie moim zdaniem, K. Pietrzykowski (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2005, s. 453).

23. W związku z wyrokiem TK z 3 grudnia 1996 r. (K 25/95, OTK 1996, nr 6, poz. 52): 1) art. 9 ust. 2 pr. lok. i art. 691 k.c. (w brzmieniu obowiązującym przed dniem 12 listopada 1994 r.) mają nadal zastosowanie do umów o sprawowanie opieki zawartych przed dniem wejścia w życie ustawy o najmie lokali (zob. orzeczenie SN z 29 kwietnia 1997 r., I CKU 47/97, Prok. i Pr. (wkładka) 1997, nr 10, poz. 36; 2) obowiązuje nadal przejściowy przepis art. 31 u.o.p.l., który przewiduje stosowanie art. 691 k.c. w brzmieniu obowiązującym przed 12 listopada 1994 r. do osób, które do chwili śmierci najemcy lokalu sprawowały nad nim opiekę na podstawie umowy zawartej z najemcą przed 12 listopada 1994 r., spełniającej wymagania określone w art. 9 ust. 2 pr. lok. (zob. też orzeczenie SN z 29 kwietnia 1997 r., I CKU 47/97, Prok. i Pr. 1997, nr 10, poz. 36).

24. W związku z częstymi zmianami w stanie prawnym dotyczącym skutków prawnych śmierci najemcy lokalu mieszkalnego, podstawowe znaczenie ma prawidłowe stosowanie zasad intertemporalnych, w tym przede wszystkim zasady stosowania ustawy, pod rządem której powstał stosunek prawny (zob. art. XXVI p.w.k.c.), tj. ustawy obowiązującej w chwili śmierci najemcy (tak, trafnie, K. Pietrzykowski (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2005, s. 455; W. Chróścielewski, Elementy administracyjnoprawne najmu lokali mieszkalnych oraz dodatki mieszkaniowe, ST 1995, nr 9, s. 62 i n.), z której wynika, że: 1) art. 691 k.c. w brzmieniu nadanym przez ustawę o ochronie praw lokatorów nie ma zastosowania dla oceny przesłanek wstąpienia w stosunek najmu po najemcy zmarłym przed wejściem w życie tej ustawy, tj. przed 10 lipca 2001 r. (zob. uchwała SN z 5 lipca 2002 r., III CZP 36/02, OSN 2003, nr 4, poz. 45); 2) art. 691 k.c. (w pierwotnym brzmieniu) znajduje zastosowanie do oceny przesłanek wstąpienia w stosunek najmu po najemcy zmarłym przed 12 listopada 1994 r., tj. przed dniem wejścia w życie ustawy o najmie lokali (zob. uchwała SN z 15 września 1995 r., III CZP 113/95, OSN 1995, nr 12, poz. 178, OSP 1996, z. 2, poz. 32; orzeczenie SN z 26 listopada 1996 r., II CKU 43/96, niepubl.; orzeczenie SN z 8 stycznia 1997 r., II CKN 38/96, niepubl.; orzeczenie SN z 16 maja 2000 r., IV CKN 37/00, niepubl.); 3) przepisy ustawy o najmie lokali stosuje się do oceny przesłanek wstąpienia w stosunek najmu po najemcy zmarłym przed 10 lipca 2001 r., tj. przed dniem wejścia w życie ustawy o ochronie praw lokatorów, która dodała art. 691 k.c. w nowym (aktualnym) brzmieniu (zob. też H. Ciepła (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 300-301).

25. Podstawę prawną żądania ustalenia wstąpienia w stosunek (prawny) stanowi art. 189 k.p.c. (tak SN w orzeczeniu z 16 kwietnia 1998 r., I CKN 621/97, niepubl.). Zgodnie z uchwałą SN z 20 listopada 2003 r. (III CZP 77/03, OSNC 2004, nr 7-8, poz. 109) sprawa o ustalenie wstąpienia w stosunek najmu lokalu mieszkalnego w miejsce zmarłego najemcy podlega rozpoznaniu w postępowaniu "zwykłym". Powód, który wnosi o ustalenie, że wstąpił w stosunek najmu na podstawie art. 691 k.c., powinien wykazać istnienie interesu prawnego w rozumieniu art. 189 k.p.c. (zob. uchwała SN z 19 listopada 1996 r., III CZP 115/96, OSN 1997, nr 4, poz. 35). Osoba wymieniona w art. 691 k.c. nie ma interesu prawnego w wytoczeniu powództwa z art. 189 k.p.c., jeżeli właściwy organ administracji wydał jej w trybie art. 217 k.p.a. zaświadczenie potwierdzające, iż wstąpiła ona w stosunek najmu mieszkania po zmarłym najemcy, a strona pozwana nie kwestionuje treści tego dokumentu i jego pochodzenia (zob. uchwała SN z 17 grudnia 1993 r., III CZP 171/93, OSN 1994, nr 7-8, poz. 149). Stwierdzenie wstąpienia w stosunek najmu na podstawie art. 691 k.c. może nastąpić także w drodze zarzutu pozwanego, jako przesłanka rozstrzygnięcia w sprawie o eksmisję (tak SN w orzeczeniu z 5 grudnia 1995 r., II CRN 128/95, LEX nr 209345).

26. W procesie o ustalenie wstąpienia w stosunek najmu osobą pozwaną powinna być druga strona tego stosunku, tj. wynajmujący (zob. wyrok SN z 28 października 1980 r., III CRN 188/80, Mon. Praw. 1994, nr 9, s. 273; wyrok SN z 23 października 1981 r., III CRN 212/81, Mon. Praw. 1994, nr 9, s. 274). W sprawie o ustalenie, że osoba bliska najemcy wstąpiła na podstawie art. 691 k.p.c. w stosunek najmu powstały na podstawie decyzji o przydziale mieszkania, legitymowany biernie jest właściciel nieruchomości, gdy zaś nieruchomość jest przedmiotem współwłasności, wszyscy właściciele, których łączny udział w sprawie jest konieczny (art. 195 § 1 k.p.c.; zob. wyrok SN z 28 października 1980 r., III CRN 188/80, Mon. Praw. 1994, nr 9, s. 273). Komunalne przedsiębiorstwo gospodarki mieszkaniowej ma bierną legitymację w sprawie o wstąpienie na podstawie art. 691 k.c. w stosunek najmu mieszkania, mieszczącego się w budynku, stanowiącym własność gminy (tak SN w uchwale z 9 marca 1993 r., III CZP 29/93, OSN 1993, nr 9, poz. 151).

27. W wyroku z 12 lutego 2002 r. (I CKN 527/00, OSN 2002, nr 12, poz. 159) SN słusznie uznał, że żądanie ustalenia wstąpienia w stosunek najmu lokalu mieszkalnego nie ulega przedawnieniu.

Art. 692.

 

1. W art. 692 k.c. ustawodawca przewiduje ograniczenie zastosowania art. 678 § 1 k.c. odnoszącego się do wypowiedzenia stosunku najmu (zob. uwagi do tego artykułu) do nabywcy najętego lokalu mieszkalnego (zob. K. Pietrzykowski (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2005, s. 456).

2. Przepis art. 692 k.c. nie dotyczy najmu lokalu o innym przeznaczeniu, w związku z tym nabywca może wypowiedzieć taki najem bez wskazanych w nim ograniczeń na zasadach określonych w art. 678 § 1 i 2 k.c. (tak też, słusznie, H. Ciepła (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 302).

3. Na temat charakteru prawnego, sposobu dokonania i skutków wypowiedzenia zob. uwagi do art. 664.

4. Z art. 692 k.c. wynika, iż nabywca lokalu mieszkalnego może wypowiedzieć najem z zachowaniem ustawowych terminów wypowiedzenia jedynie do momentu objęcia przez najemcę lokalu (chyba że najem został już ujawniony w księdze wieczystej; zob. art. 17 u.k.w.h., a także uwagi do art. 659); tak też między innymi J. Jezioro (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1105. Jeżeli najemca nie objął najętego lokalu mieszkalnego (ani nie ujawnił swojego prawa w księdze wieczystej), nabywca może wypowiedzieć także najem zawarty na czas oznaczony, nawet gdyby umowa najmu była sporządzona w formie pisemnej z datą pewną (zob. Z. Radwański (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 340-341; L. Stecki (w:) J. Winiarz, Komentarz, t. II, 1989, s. 658; K. Pietrzykowski (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2005, s. 456; J. Panowicz-Lipska (w:) System prawa prywatnego, t. 8, s. 119; H. Ciepła (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 302; inaczej, dyskusyjnie moim zdaniem, SN w orzeczeniu z 22 maja 1973 r., III CRN 95/73, OSP 1974, z. 5, poz. 93).

5. Przepis art. 692 k.c. nie wyklucza wypowiedzenia przez nabywcę na zasadach ogólnych (zgodnie z art. 673 k.c.; zob. uwagi do tego artykułu) stosunku najmu lokalu mieszkalnego zawartego na czas nieoznaczony (zob. wyrok SN z 4 lutego 1971 r., III CRN 491/70, OSN 1971, nr 9, poz. 164; wyrok SN z 22 maja 1973 r., III CRN 95/73, OSP 1974, z. 5, poz. 93; inaczej, wątpliwie, J. Jezioro (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1105). Obowiązywanie rozważanego wyłączenia jest jednak związane z regulacją art. 11 ust. 1 i 2 u.o.p.l. (tak też K. Pietrzykowski (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2005, s. 456; na temat stosowania art. 11 ust. 1 i 2 u.o.p.l. do najmu okazjonalnego lokalu - art. 19a-19e u.o.p.l. - zob. uwagi do art. 680 tezy 11 i 22; zob. również uwagi do art. 685 tezy 10-16 oraz art. 688 tezy 8-13).

6. Możliwe wydaje się wypowiedzenie stosunku najmu lokalu mieszkalnego zawartego na czas oznaczony, w wypadku objęcia lokalu przez najemcę przed jego zbyciem, jeżeli prawo do wypowiedzenia wynika z umowy, zgodnie z art. 673 § 3 k.c. (tak, słusznie, jak się wydaje, J. Jezioro (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1105; zob. uwagi do art. 673).

Art. 693.

 

1. Umowa dzierżawy jest rodzajem umowy o korzystanie z rzeczy lub praw, podobnie jak umowa najmu, użyczenia czy też leasingu (szerzej zob. J. Panowicz-Lipska (w:) System prawa prywatnego, t. 8, s. 17-22, a także uwagi zawarte w komentarzu do art. 659, 7091 i 710).

2. Dzierżawa jest stosunkiem prawno-zobowiązaniowym, podlegającym zasadzie swobody umów, mocą którego jedna jej strona (wydzierżawiający) udostępnia odpłatnie korzystanie z rzeczy albo praw (art. 709 k.c.) drugiej stronie (dzierżawcy), przy czym aby umowa nabrała cech dzierżawy, osoba korzystająca z cudzej rzeczy (albo praw) - dzierżawca, uprawniona musi być także do pobierania z niej pożytków (zob. Z. Radwański (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 351-352; W. Czachórski, Zobowiązania, 2007, s. 494; wyrok SA w Katowicach z 17 stycznia 2007 r., I ACa 1440/06, OSA w Katowicach 2007, z. 2, poz. 4, a także wyrok NSA z 6 grudnia 2002 r., III SA 1057/01, niepubl.). Pod względem treści dzierżawa jest zatem zbliżona do użytkowania (art. 252 k.c.; zob. uwagi zwarte w komentarzu do tego artykułu). Stosunek dzierżawy ma jednak charakter względny (z czego wynika skuteczność inter partes), a użytkowanie jest ograniczonym prawem rzeczowym, o skuteczności erga omnes (szerzej zob. A. Lichorowicz (w:) System prawa prywatnego, t. 8, s. 159).

3. Funkcją dzierżawy, niezależnie od jej przedmiotu, jest zapewnienie możliwości czerpania pożytków z cudzej rzeczy (ewentualnie prawa); na temat pożytków rzeczy i prawa - zob. uwagi zawarte w komentarzu do art. 53-55. Każda rzecz (albo prawo), ze względu na swoją istotę, ma swoje własne społeczno-gospodarcze przeznaczenie, które ma znaczenie dla rozwoju innych funkcji dzierżawy (np. w okresie, kiedy skup płodów rolnych był dokonywany na podstawie umów kontraktacyjnych, dzierżawa gruntów rolnych wiązała się z funkcją zwiększania produkcji towarowej). Funkcją dzierżawy gruntów rolnych jest również poprawienie struktury obszarowej indywidualnych gospodarstw rolnych (zob. też J. Szachułowicz (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2005, s. 459).

4. Charakter prawny dzierżawy nawiązuje zasadniczo do stosunku najmu (tak, słusznie, W. Czachórski, Zobowiązania, 2007, s. 494-495). Dzierżawa jest umową dwustronnie zobowiązującą, konsensualną, wzajemną i odpłatną. Do jej skutecznego zawarcia wystarczą zgodne oświadczenia woli stron, natomiast nie jest konieczne wydanie przedmiotu dzierżawy. Strony zobowiązują się wzajemnie do spełnienia określonych wskazanych w art. 693 i n. k.c. świadczeń, z tym że świadczenia te nie w każdym wypadku są ekwiwalentne w wypadku dzierżawy (zob. uwagi zawarte w komentarzu do art. 708). Odpłatny charakter dzierżawy jest związany z podstawowym obowiązkiem dzierżawcy, którym jest płacenie wydzierżawiającemu umówionego czynszu (zob. też A. Lichorowicz (w:) System prawa prywatnego, t. 8, s. 157; H. Ciepła (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 303; J. Nadler (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1106; zob. także R. Pastuszko, Znaczenie oraz charakter umowy dzierżawy w świetle prawa wspólnotowego i krajowego (zagadnienia wybrane), Annales UMCS 2005/2006, nr 52/53, s. 123-136).

5. W przepisach kodeksu cywilnego o dzierżawie (art. 693-709 k.c.) ustawodawca nie odniósł się do zagadnienia formy prawnej umowy dzierżawy. Forma prawna umowy dzierżawy wynika z przepisów ogólnych kodeksu cywilnego (art. 73 i n. k.c.; zob. uwagi zawarte w komentarzu do tych artykułów) i przepisów o najmie stosowanych odpowiednio (art. 660 k.c. w zw. z art. 694 k.c.; zob. uwagi zawarte w komentarzu do art. 660).

6. Wskazana w art. 660 k.c. forma pisemna ma charakter formy ad eventum, w związku z tym jej niezachowanie pociąga za sobą przewidziane w art. 660 k.c. konsekwencje dla czynności prawnej, w postaci przyjęcia, że umowa została zawarta na czas nieoznaczony (zob. Z. Radwański (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 358-359; J. Szachułowicz (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2005, s. 461, a także uwagi zawarte w komentarzu do art. 660). Na okoliczność zawarcia umowy dzierżawy, dopuszczalny jest w wypadku formy ze skutkami ad eventum dowód ze świadków i przesłuchania stron.

7. Wymóg formy pisemnej dla celów dowodowych zawarcia umowy dzierżawy w prawie polskim przewidują między innymi przepisy ustawy z 19 października 1991 r. o gospodarowaniu nieruchomościami rolnymi Skarbu Państwa (tekst jedn.: Dz. U. z 2007 r. Nr 231, poz. 1700 z późn. zm.). Jest to związane z tzw. kontrolą społeczną, której przejawem jest obowiązek przeprowadzenia przetargu stanowiącego podstawę zawarcia umowy.

8. Stronami umowy dzierżawy są wydzierżawiający i dzierżawca. Zarówno wydzierżawiającym, jak i dzierżawcą nieruchomości rolnych, a także innych przedmiotów (stosunku dzierżawy) może być każdy podmiot prawa, w tym osoba fizyczna, prawna i jednostka organizacyjna niemająca osobowości prawnej, której ustawa przyznaje zdolność do nabywania praw i zaciągania zobowiązań we własnym imieniu (zob. J. Nadler (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1106; A. Lichorowicz (w:) System prawa prywatnego, t. 8, s. 162-163). Z tej perspektywy wyłączona jako strona umowy dzierżawy jest spółka cywilna, ponieważ nie ma ona osobowości (lub choćby zdolności) prawnej. Spółka cywilna jest wewnętrznym stosunkiem obligacyjnym między wspólnikami, wynikającym z umowy zawartej dla realizacji wspólnego celu gospodarczego (art. 860 k.c.; zob. uwagi zawarte w komentarzu do tego artykułu); nie tworzy natomiast jakiejkolwiek struktury organizacyjnej.

9. Zawarcie umowy dzierżawy w wypadku spółki cywilnej wymaga udziału wszystkich wspólników, ponieważ każdy z nich jest odrębnym podmiotem prawa (zob. też Z. Radwański (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 360-361). W wypadku wygaśnięcia wewnętrznej więzi między wspólnikami spółki cywilnej nie dochodzi automatycznie do zmiany podmiotowej w stosunku dzierżawy między pozostałymi wspólnikami a osobami trzecimi. W takiej sytuacji pozostali wspólnicy automatycznie nie wstępują w stosunki dzierżawy z wydzierżawiającym. Wskazane wstąpienie może mieć miejsce jedynie w wypadku, gdy więź między występującym wspólnikiem a wydzierżawiającym jako osobą trzecią ulegnie rozwiązaniu. Do czasu zmiany umowy dzierżawy za zgodą wspólnika występującego ze spółki, dzierżawcami są wszyscy wspólnicy, z którymi została zawarta umowa dzierżawy (zob. też J. Szachułowicz (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2005, s. 457-458). W razie wystąpienia ze spółki jednego wspólnika spółki cywilnej, będącego stroną umowy dzierżawy, nie dochodzi do wygaśnięcia umowy dzierżawy między wydzierżawiającym a występującym ze spółki ani także do przejścia spraw majątkowych z umowy dzierżawy przysługujących występującemu wspólnikowi na rzecz pozostałych wspólników, których wolą jest dalsze istnienie spółki w węższym gronie wspólników - dzierżawców.

10. Z przepisów kodeksu cywilnego o dzierżawie nie wynika, że wydzierżawiający musi być właścicielem przedmiotu dzierżawy lub osobą, której przysługuje do przedmiotu dzierżawy jakiekolwiek prawo (w tym np. prawo rzeczowe). Wydzierżawiający powinien jednak faktycznie władać rzeczą i zapewnić dzierżawcy możliwość korzystania i czerpania pożytków z przedmiotu dzierżawy. Zgodnie z orzeczeniem SN z 30 marca 1959 r. (1 CR 337/57, RPEiS 1958, z. 4, s. 317) dzierżawca nie ma obowiązku żądać dowodu ani nawet powołania się na prawo własności wydzierżawiającego. W orzeczeniu z 29 października 1970 r. (III CRN 328/70, OSNPG 1971, nr 3, poz. 20) SN uznał, że osoba niebędąca właścicielem gruntu, użytkująca grunt bez tytułu prawnego, może skutecznie zawrzeć umowę obligacyjną, dotyczącą tego gruntu, z osobami trzecimi. Z tego powodu umowy takie nie będą nieważne (podobnie SN w orzeczeniu z 9 września 1998 r., II CKN 795/97, niepubl., w którym stwierdził, że wydzierżawiający nie musi być właścicielem rzeczy oddanej w dzierżawę i nie musi mu przysługiwać inne prawo do tej rzeczy).

11. W wypadku gdy osoba trzecia zgłasza roszczenia do przedmiotu dzierżawy, na dzierżawcy spoczywa obowiązek powiadomienia o tym wydzierżawiającego (art. 665 w zw. z art. 694 k.c.). W takiej sytuacji może dojść do zawarcia przez osobę trzecią umowy z dotychczasowym dzierżawcą albo do wystąpienia przez osobę trzecią z powództwem o wydanie przedmiotu dzierżawy. W związku z wytoczeniem wskazanego powództwa umowa zawarta z osobą nieuprawnioną wygaśnie wobec niemożności spełnienia świadczenia przez wydzierżawiającego. Dzierżawca może jednak wtedy żądać od wydzierżawiającego jako osoby nieuprawnionej do rozporządzania rzeczą odszkodowania na zasadach ogólnych (art. 471 i n. k.c.), jeżeli wskutek tych okoliczności powstała w jego majątku szkoda.

12. Przedmiotem dzierżawy mogą być: 1) rzeczy, w tym rzeczy ruchome (np. maszyny, urządzenia, środki transportu, zwierzęta dające pożytki naturalne) i nieruchomości (grunt rolny, las, torfowisko); 2) prawa majątkowe (np. prawo polowania, papiery wartościowe, prawo do patentu, wzoru użytkowego; zob. uwagi zawarte w komentarzu do art. 709); 3) zespół zorganizowanych praw majątkowych - składników materialnych i niematerialnych (gospodarstwo rolne czy też przedsiębiorstwo) - o ile wskazane przedmioty dzierżawy posiadają właściwości umożliwiające obiektywnie korzystanie z nich i czerpanie korzyści (pożytków) przez dzierżawcę (tak też A. Lichorowicz (w:) System prawa prywatnego, t. 8, s. 164-167; J. Szachułowicz (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2005, s. 460; H. Ciepła (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 303; W. Czachórski, Zobowiązania, 2007, s. 494; C. Stempka-Jaźwińska, Umowa dzierżawy nieruchomości, Toruń 1981, s. 20; M. Litwińska, Dzierżawa i użytkowanie przedsiębiorstwa w świetle art. 55² k.c., PPH 1994, nr 3, s. 11; Z. Zaporowska, Wokół..., s. 30-56; na temat dzierżawy urządzeń przesyłowych zob. R. Rykowski, Status prawny urządzeń przesyłowych z art. 49 k.c. - uwagi na tle nowelizacji kodeksu cywilnego, PPH 2009, nr 7, s. 44 i n.).

13. Na podstawie umowy dzierżawy przedmiot dzierżawy jest oddawany dzierżawcy nie tylko do używania (tak jak rzecz stanowiąca przedmiot stosunku najmu), ale również do pobierania pożytków (zob. Z. Radwański (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 352-353; W. Czachórski, Zobowiązania, 2007, s. 494-495; Z. Radwański, J. Panowicz-Lipska, Zobowiązania, 2008, s. 134; P. Radomski, Umowy najmu i dzierżawy w kontekście problemu pobierania pożytków, Pr. Sp. 2000, nr 7-8, s. 65; na temat używania zob. odpowiednio uwagi zawarte w komentarzu do art. 659; na temat pożytków rzeczy oraz prawa i ich pobierania zob. uwagi zawarte w komentarzu do art. 53-55).

14. Sąd Najwyższy również z perspektywy przedmiotu prawa dzierżawy (używania i pobierania pożytków) wskazał kryteria pozwalające na wyróżnienie stosunków dzierżawy od najmu (zob. orzeczenie SN z 28 maja 1958 r., 3 CR 263/58, OSN 1959, nr 4, poz. 110; orzeczenie SN z 12 maja 1959 r., 1 CR 771/58, OSN 1960, nr 4, poz. 102; orzeczenie SN z 19 stycznia 1960 r., 3 CR 915/59, OSN 1961, nr 1, poz. 18). W wyroku z 23 marca 2007 r. (I ACa 56/07, OSAB 2007, z. 1, poz. 3) SA w Białymstoku trafnie uznał, że mimo określenia umowy jako umowy dzierżawy brak zapisu w jej treści prawa (pozwanej) do pobierania pożytków, które ma fundamentalne znaczenie dla umowy dzierżawy, czym w istotny sposób różni ją od umowy najmu, przesądza o innej niż nadana przez strony kwalifikacji stosunku prawnego (zob. też cytowany wyżej wyrok SA w Katowicach z 17 stycznia 2007 r., I ACa 1440/06, OSA w Katowicach 2007, z. 2, poz. 4).

15. Na temat zawarcia umowy dzierżawy na czas oznaczony i nieoznaczony zob. odpowiednio uwagi do art. 659.

16. W orzeczeniu z 16 kwietnia 2003 r. (II CKN 6/01, OSP 2004, z. 2, poz. 21, z glosą J. Szachułowicza tamże) SN sformułował tezę o dopuszczalności zawarcia umowy dzierżawy na czas życia dzierżawcy, uznając taką umowę zawartą na czas oznaczony. Zdaniem SN strony, zawierając umowę dzierżawy "dożywotnio", działały w granicach swobody umów. Obejmowały swoją wolą i świadomością to, że stosunek dzierżawy będzie trwał do chwili śmierci dzierżawcy, a ustanie stosunku ustalono według zdarzenia przyszłego nieuchronnego, a więc pewnego, i choć odbiega od terminu kalendarzowego, także określenie czasu trwania umowy dzierżawy jest dopuszczalne i mieści się w granicach ryzyka umownego (zob. też A. Lichorowicz (w:) System prawa prywatnego, t. 8, s. 169-170). Śmierć dzierżawcy powoduje wygaśnięcie umowy i dalsze posiadanie przedmiotu dzierżawy przez jego następców prawnych jest posiadaniem bez tytułu prawnego. W konkretnym wypadku dokładne ustalenie celu zawarcia dożywotniej umowy dzierżawy może jednak prowadzić do uznania umowy dzierżawy za nieważną (art. 58 k.c.; zob. uwagi zawarte w komentarzu do tego artykułu) lub ustalenia jej pozorności ukrywającej umowę sprzedaży (art. 83 k.c.; zob. uwagi zawarte w komentarzu do tego artykułu).

17. Z treści umowy dzierżawy (art. 693 k.c.) wynika, że zasadniczym obowiązkiem dzierżawcy jest zapłata wydzierżawiającemu umówionego czynszu. W wyroku z 8 maja 2001 r. (IV CKN 357/00, LEX nr 52542) SN słusznie uznał, że kodeks cywilny nie przewiduje możliwości ukształtowania umowy dzierżawy w taki sposób, aby dzierżawca nie miał obowiązku uiszczania czynszu. Nie jest zatem dopuszczalne zastąpienie świadczenia w postaci czynszu innym świadczeniem - w ramach umowy dzierżawy.

18. O określeniu czynszu dzierżawy w pieniądzu lub świadczeniach innego rodzaju - zob. odpowiednio uwagi dotyczące czynszu najmu, zawarte w komentarzu do art. 659.

19. Określenie czynszu dzierżawnego w części pożytków jest rozwiązaniem charakterystycznym dla umowy dzierżawy (zob. A. Lichorowicz (w:) System prawa prywatnego, t. 8, s. 170-173; W. Czachórski, Zobowiązania, 2007, s. 495). Z jednej strony nawiązuje do stosunków feudalnych, dotyczących dzierżawy gruntów rolnych bądź gospodarstw rolnych. Z drugiej strony może być uzasadnione ze względu na to, że z realizacją umów dzierżawy rolnej związane mogą być pewne elementy losowości, których konsekwencją jest określone ryzyko gospodarcze. W wypadku oznaczenia wysokości czynszu w świadczeniach innych niż pieniądz, albo w części pożytków, ryzyko nieurodzaju i ryzyko wynikające ze zmiany cen obciąża każdą stronę umowy dzierżawy, a zatem jest "dzielone" między strony tego stosunku prawnego (tak też, trafnie, J. Szachułowicz (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2005, s. 461; H. Ciepła (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 303-304; J. Nadler (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1106; A. Suchoń, Zmiana wysokości czynszu w czasie trwania stosunku dzierżawy gruntów rolnych, Przegląd Prawa Rolnego 2007, nr 1, s. 275-292). Niemniej czynsz oznaczony w części pożytków niewątpliwie może być podstawą do ingerencji wydzierżawiającego w zarządzanie przedmiotem dzierżawy, co może ograniczać samodzielność dzierżawcy.

20. W praktyce czynsz dzierżawny jest określany jako świadczenie stałe, wyrażone w pieniądzu, w wartości nominalnej, albo jako (wyrażona w pieniądzu) równowartość części dochodów uzyskiwanych w naturze. Przy ustalaniu czynszu zwykle bierze się pod uwagę przede wszystkim interes dzierżawcy, który wyznacza kalkulacja, czy nakład pracy dzierżawcy i jego kapitału są dla niego opłacalne. W związku z tym nie występują jakiekolwiek ograniczenia w kształtowaniu minimalnej i maksymalnej stawki czynszu według reguł wolnego rynku (czyli zależnie od poziomu cen, towarów i usług); zob. też C. Stempka-Jaźwińska, Umowa..., s. 33 i n.

21. Wysokość czynszu jest określana na podstawie woli stron w umowie dzierżawy (art. 693 k.c.), a w określonych wypadkach na podstawie orzeczenia sądu, tj: 1) w warunkach określonych w art. 664 w zw. z art. 694 k.c. (zob. uwagi zawarte w komentarzu do tych artykułów); 2) na podstawie przepisu art. 700 k.c. (zob. uwagi zawarte w komentarzu do tego artykułu), a także 3) w sytuacji gdy wymaga tego zapewnienie zgodności z zasadami współżycia społecznego (art. 5 k.c.; zob. uwagi zawarte w komentarzu do tego artykułu) w sprawach o zapłatę zaległego czynszu przy wysunięciu przez dzierżawcę uzasadnionego zarzutu, że zapłata czynszu w umówionej wysokości stanowi czasową niemożliwość świadczenia ze względu na stan majątkowy i rodzinny w konkretnej sytuacji dzierżawy (zob. J. Szachułowicz (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2005, s. 462).

22. W ewidencji gruntów mogą być ujawnione umowy dzierżawy zawarte na piśmie (zob. art. 20 ust. 2 pkt 1 ustawy z 17 maja 1989 r. - Prawo geodezyjne i kartograficzne, tekst jedn.: Dz. U. z 2005 r. Nr 240, poz. 2027 z późn. zm.). Ujawnienie w ewidencji gruntów ma charakter porządkowy (tj. wskazuje na podmiot władający rzeczą, jego obowiązek podatkowy, ewentualnie obowiązek spełniania innych świadczeń publicznych, związanych z władaniem rzeczą). Może ono mieć znaczenie również dla podmiotów odpowiedzialnych za długi związane z prowadzeniem gospodarstwa rolnego lub przedsiębiorstwa, które było przedmiotem zbycia (art. 554 k.c.). W wypadku gdy przedmiot zbycia był dzierżawiony, zbywca gospodarstwa rolnego ponosi solidarną odpowiedzialność z nabywcą za długi (związane z prowadzeniem gospodarstwa rolnego). Okoliczność, że przedmiot zbycia był dzierżawiony, jest dla właściciela podstawą do żądania od dzierżawcy pokrycia długu w części na niego przypadającej, która została pokryta.

23. Ujawnienie dzierżawy w dziale III księgi wieczystej (podobnie jak w ewidencji gruntów) ma charakter fakultatywny. Wpis dzierżawy do księgi wieczystej wzmacnia uprawnienia dzierżawcy, a także bezpieczeństwo obrotu nieruchomościami (zob. art. 16 i 17 u.k.w.h. oraz J. Wasilkowski, Prawo rzeczowe w zarysie, Warszawa 1957, s. 341 i n.; H. Ciepła (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 305). W wypadku gdy zbywca zobowiązał się do rozszerzenia przedmiotu dzierżawy lub do tego, że w oznaczonym czasie trwania umowy zezwoli na zmianę sposobu korzystania czy zmianę substancji rzeczy i obowiązki te nie zostały zrealizowane przed zbyciem przedmiotu dzierżawy, następuje ich przejście na nabywcę. Poza tym ujawnienie umowy dzierżawy w księdze wieczystej ma inne istotne praktyczne skutki, tj.: 1) w związku z zasadą jawności ksiąg wieczystych wpis stanowi źródło informacji o zawarciu umowy dzierżawy, a zatem w konsekwencji nabywca może uzyskać informacje o tym, w jakim zakresie stosunek dzierżawy umożliwi mu korzystanie z nabytej rzeczy oraz jak uzyskać wiedzę o rzeczywistej wartości przedmiotu dzierżawy; 2) z wpisu wynika, czy wydzierżawiającym był właściciel czy też posiadacz, a zatem jaką "moc prawną" ma nabycie uprawnień z umowy dzierżawy (w wypadku gdy wydzierżawiającym jest właściciel, nabycie jest silniejsze niż w sytuacji, kiedy wydzierżawiającym jest posiadacz, ponieważ zawarcie umowy dzierżawy z posiadaczem może być podważone uprawnieniami właściciela do przedmiotu dzierżawy, które wynikają z przepisów o ochronie petytoryjnej; zob. J. Szachułowicz (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2005, s. 462-463).

24. W art. 3 ustawy z 11 kwietnia 2003 r. o kształtowaniu ustroju rolnego (Dz. U. Nr 64, poz. 592 z późn. zm.) ustawodawca przyznał dzierżawcom prawo pierwokupu dzierżawnych gruntów stanowiących uzupełnienie własnych gospodarstw dzierżawców, jak i gruntów stanowiących samodzielną jednostkę produkcyjną. Wskazane prawo umożliwia dzierżawcy ciągłość gospodarowania i poprawienia areału w znaczeniu obszarowego powiększenia jednostki produkcyjnej, jak również może łączyć się z poprawą rozłogów. Poza tym pierwokup stabilizuje pozycję dzierżawcy. Ustawodawca gwarantuje realizację prawa pierwokupu na rzecz dzierżawców poprzez nadanie temu prawu charakteru bezwzględnie obowiązującego. Pierwokup uniemożliwia zbywcy dzierżawionej nieruchomości pominięcie interesów bezpośredniego producenta. Jest w tym kontekście instrumentem prawnym kształtowania rolniczej przestrzeni produkcyjnej (zob. też P. Mikołajczyk, Prawo pierwokupu dzierżawcy nieruchomości rolnej jako instrument realizacji Wspólnej Polityki Rolnej (w:) Wspólna Polityka Rolna w Unii Europejskiej i jej wpływ na region zamojski. Materiały konferencyjne, Zamość, 2005.11.25, pod red. A. Oleszki, wprowadzenie A. Oleszko, R. Pastuszko, Zamość 2005, s. 203-217).

25. Zgodnie z przepisami ustawy o gospodarowaniu nieruchomościami rolnymi Skarbu Państwa dzierżawa jest instrumentem prywatyzacji państwowej własności rolnej. Mienie, które wchodzi w skład Zasobu Własności Rolnej Skarbu Państwa, może być wydzierżawione osobom fizycznym lub prawnym, na zasadach kodeksu cywilnego (z zastrzeżeniem art. 38 ust. 1 i art. 38a u.g.n.r., odnoszącym się do tzw. dzierżawy leasingującej, tj. umowy dzierżawy z zapewnieniem dzierżawcy prawa kupna przedmiotu dzierżawy najpóźniej z upływem okresu, na jaki została zawarta umowa; szerzej zob. A. Lichorowicz (w:) System prawa prywatnego, t. 8, s. 217-218; J. Nadler (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1107; M. Stańko, Podstawowe założenia konstrukcyjne "dzierżawy rolniczej" w świetle art. 38a ustawy o gospodarowaniu nieruchomościami rolnymi Skarbu Państwa (w:) Rozprawy z prawa prywatnego, prawa o notariacie i prawa europejskiego ofiarowane Panu Rejentowi Romualdowi Sztykowi, red. i wstęp E. Drozd, A. Oleszko, M. Pazdan, Kluczbork 2007, s. 321-330). Podstawowe różnice między dzierżawą określoną normatywnie w kodeksie cywilnym a dzierżawą gruntów z Zasobu Własności Rolnej Skarbu Państwa odnoszą się do: 1) trybu zawarcia umowy (przetarg ofert pisemnych lub publiczny przetarg ustny z wyjątkami przewidzianymi w art. 39 u.g.n.r.); 2) wysokości faktycznej czynszu dzierżawnego (dopuszczalne są ulgi czynszowe dla dzierżawców gruntów Zasobu); 3) ustawowego prawa pierwokupu; 4) zasad rozwiązania umowy dzierżawy (szerzej zob. A. Lichorowicz (w:) Prawo rolne, pod red. A. Stelmachowskiego, Warszawa 2003, s. 165-171; E. Klat-Górska, Przeniesienie własności nieruchomości rolnej - przykłady ograniczeń, Wrocław 2003, s. 60-73).

26. Zgodnie z postanowieniem SN z 10 października 2008 r. (II CSK 213/08, OSNC-ZD 2009, nr 1, poz. 27) przeniesienie za zgodą wydzierżawiającego praw i obowiązków dzierżawcy na osobę trzecią nie jest równoznaczne z zawarciem nowej umowy dzierżawy w rozumieniu art. 936 k.p.c.

Art. 694.

 

1. Uregulowanie art. 694 k.c. jest wyrazem uwzględnienia przez ustawodawcę, pomimo istotnych odrębności, znacznego podobieństwa stosunku najmu i dzierżawy, a także, wynikającej z techniki legislacyjnej, potrzeby eliminacji powtórzeń w unormowaniach (zob. J. Szachułowicz, Dzierżawa gruntów rolnych, NP 1989, nr 1, s. 25).

2. Na temat odpowiedniego stosowania przepisów zob. w szczególności uwagi do art. 331, 109, 604 i 612.

3. Przepisy o najmie obejmują regulacje art. 659-692 k.c.

4. Stosowanie (przepisów o najmie) z zachowaniem przepisów poniższych oznacza stosowanie przepisów o najmie w zakresie, w jakim przepisy o dzierżawie (art. 693-709 k.c.) nie stanowią inaczej, tj. z uwzględnieniem odmienności normatywnych stosunku dzierżawy.

5. Odpowiednie zastosowanie do stosunku dzierżawy mają w konsekwencji przepisy art. 663-667, 669 § 1, art. 670, 671, 673 § 1 i 3, art. 674, 676-679 k.c. (w tym art. 663, 664-665 i 676-679 k.c. nie posiadają swoich odpowiedników w przepisach o dzierżawie); zob. J. Szachułowicz (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2005, s. 463. Wydaje się, że dyskusyjne może być natomiast odpowiednie stosowanie do umowy dzierżawy odpowiednio przepisów art. 682 i 684 k.c. (zob. stanowisko H. Ciepłej (w:) G. Bieniek Komentarz, t. II, 2006, s. 306 i J. Nadlera (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1107).

6. W szczególności w art. 663 k.c. ustawodawca odnosi się do zagadnienia napraw rzeczy najętej, bez których ta rzecz nie nadaje się do użytku. Odpowiednie stosowanie tego przepisu do umowy dzierżawy oznacza, że dzierżawca może w okolicznościach wskazanych w art. 663 k.c. wyznaczyć wydzierżawiającemu odpowiedni termin do wykonania napraw przedmiotu dzierżawy. Bezskuteczny upływ tego terminu upoważnia dzierżawcę do dokonania napraw na koszt wydzierżawiającego. Na podstawie analogicznie stosowanego art. 664 w zw. z art. 694 k.c. dzierżawcy przysługuje prawo do żądania obniżenia czynszu z powodu wady rzeczy, która ogranicza przydatność przedmiotu dzierżawy za czas występowania wady. W związku z wystąpieniem wady przedmiotu dzierżawy, której nie da się usunąć, dzierżawca może wypowiedzieć umowę bez zachowania terminów wypowiedzenia (art. 664 § 2 w zw. z art. 694 k.c.). Zgodnie z art. 665 w zw. z art. 694 k.c. dzierżawca ma obowiązek zawiadomienia wydzierżawiającego o pretensjach osoby trzeciej do przedmiotu dzierżawy (zob. też A. Lichorowicz (w:) System prawa prywatnego, t. 8, s. 200).

7. Zastaw na rzeczach ruchomych wydzierżawiającego (wniesionych do przedmiotu dzierżawy) jest w wypadku umowy dzierżawy odrębnie unormowany w art. 701 k.c., ale uregulowanie to nie reguluje sytuacji, kiedy zastaw na rzeczach dzierżawcy wygasa. W związku z tym w tym zakresie należy odpowiednio stosować art. 671 § 1 k.c. (w zw. z art. 694 k.c.), który odnosi się do ustawowego prawa zastawu na rzeczach wniesionych do przedmiotu najmu (zob. Z. Radwański (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 370-371).

8. Odrębna regulacja w ramach przepisów o dzierżawie dotyczy obowiązków dzierżawcy, które są uregulowane w sposób bardziej surowy niż obowiązki najemcy. W szczególności, o ile najemca ma obowiązek używać rzeczy zgodnie z przeznaczeniem rzeczy, o tyle dzierżawcę obciąża obowiązek wykonywania prawa dzierżawy zgodnie z zasadami prawidłowej gospodarki. Najemcy przysługuje prawo do oddania rzeczy w podnajem lub do bezpłatnego korzystania osobie trzeciej, jeżeli nie zabrania mu tego umowa (art. 668 k.c.), natomiast dzierżawca na poddzierżawę i użyczenie przedmiotu osobie trzeciej musi uzyskać zgodę wydzierżawiającego. W wypadku nieuzyskania wskazanej zgody wydzierżawiający może wypowiedzieć umowę dzierżawy bez zachowania terminów wypowiedzenia (zob. też J. Szachułowicz (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2005, s. 464).

9. Dzierżawcy nie przysługuje ochrona prawa dzierżawy według przepisów o ochronie własności, ponieważ art. 690 k.c. dotyczący najmu lokali nie ma zastosowania do praw dzierżawcy (tak, słusznie moim zdaniem, SN w uchwale z 15 kwietnia 1967 r., III CZP 26/67, OSN 1967, nr 11, poz. 196, wraz z glosą aprobującą A. Agopszowicza, OSPiKA 1967, z. 1, poz. 4; Z. Radwański (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 356; H. Ciepła (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 306; J. Nadler (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1108, a także orzeczenie SN z 19 stycznia 1968 r., III CRN 410/67, niepubl.; inaczej, dyskusyjnie, L. Stecki (w:) J. Winiarz, Komentarz, t. II, 1989, s. 660; W. Pańko, Dzierżawa gruntów rolnych, Warszawa 1975, s. 152, których zdaniem dzierżawca nie powinien korzystać z ochrony słabszej niż najemca; NSA (7) w wyroku z 7 października 2005 r., II OSK 75/05, LEX nr 188705; zob. także uwagi zawarte w komentarzu do art. 690). Jednak na podstawie art. 344 k.c. dzierżawca, jako posiadacz, może żądać: 1) przywrócenia stanu poprzedniego, jaki istniał przed samowolnym naruszeniem (prowadzi to do tożsamego z uwzględnieniem powództwa na zasadzie art. 222 § 1 k.c. rezultatu); 2) zaniechania naruszeń (zob. uwagi zawarte w komentarzu do art. 344). Wskazana ochrona posiadania zapewnia dzierżawcy zakres ochrony, w zasadzie podobny do tego, jaki przysługuje właścicielowi (tak J. Szachułowicz (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2005, s. 465).

10. W dawnej judykaturze i literaturze na podstawie wykładni dogmatycznej przepisów art. 673, 678 i 704 w zw. z art. 694 k.c. wyłączano możliwość wypowiedzenia z zachowaniem terminów wypowiedzenia dzierżawy zawartej na czas oznaczony (zob. np. uchwała SN z 2 kwietnia 1993 r., III CZP 39/93, OSP 1993, z. 12, poz. 245; uchwała SN z 27 października 1997 r., III CZP 49/97, OSN 1998, nr 3, poz. 36; zob. też np. F. Błahuta (w:) Komentarz, t. II, 1972, uwagi do art. 673, 678 i 703 k.c.). Aktualnie wskazane stanowiska nie znajdują uzasadnienia. Już w wyroku z 22 stycznia 1998 r. (III CKN 365/97, OSN 1998, nr 9, poz. 144, wraz z glosą aprobującą M. Krajewskiego, PiP 1998, z. 7, s. 109 i K. Zaradkiewicza, OSP 1998, z. 10, s. 481) oraz w wyroku z 6 sierpnia 1998 r. (I CKN 809/97, niepubl.) SN dopuścił możliwość skutecznego wprowadzenia do umowy dzierżawy postanowienia o wcześniejszym rozwiązaniu umowy, w wypadku gdy jest ona zawarta na czas oznaczony (art. 678 w zw. z art. 694 k.c.). Podobnie w uchwale z 21 grudnia 2007 r. (III CZP 74/07, OSNC 2008, nr 9, poz. 95) SN uznał, że wypowiedzenie umowy dzierżawy zawartej na czas oznaczony jest dopuszczalne w wypadkach określonych w tej umowie (o szczególnych uprawnieniach syndyka w zakresie wypowiadania umów dzierżawy zawartych przez upadłego zob. Ł. Szuster, Rozwiązywanie..., s. 38 i n.).

11. Przepisy regulujące umowę dzierżawy (art. 693-709 k.c.) są przepisami względnie obowiązującymi, a w związku z tym stosunek ten może być kształtowany na podstawie woli stron według ich uznania. Z art. 3531 k.c. wynika, że ukształtowana na podstawie woli stron umowa dzierżawy powinna być zgodna z ustawami i zasadami współżycia społecznego, natomiast jej treść nie może godzić we właściwość stosunku dzierżawy. Zawarte w umowie dzierżawy zawartej na czas oznaczony postanowienie o wcześniejszym rozwiązaniu umowy nie jest sprzeczne z właściwością dzierżawy, którą jest zapewnienie trwałości dzierżawy jako podstawy racjonalnego gospodarowania (w tym czynienia określonych uzasadnionych nakładów w celu zachowania substancji rzeczy i osiągania maksymalnych pożytków). Wprowadzenie do umowy dzierżawy zawartej na czas oznaczony wskazanego postanowienia nie wyklucza w każdym wypadku stabilności i trwałości gospodarowania przedmiotem dzierżawy. W związku z tym należy uznać, iż do umowy dzierżawy zawartej na czas oznaczony można wprowadzić postanowienie przewidujące możliwość rozwiązania umowy za wypowiedzeniem (w wypadku zaistnienia określonych zdarzeń faktycznych lub prawnych, albo bez związku z zaistnieniem określonych zdarzeń faktycznych lub prawnych); tak też, słusznie moim zdaniem, między innymi J. Szachułowicz (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2005, s. 465-466; inaczej, wątpliwie, A. Zwolińska w glosie krytycznej do wyroku z 22 stycznia 1998 r., III CKN 365/97, PPH 1999, nr 3, s. 44.

12. Ze wskazanego orzeczenia SN z 6 sierpnia 1998 r. (I CKN 809/97, niepubl.) wynika możliwość zawarcia umowy dzierżawy na czas oznaczony pod warunkiem rozwiązującym, dotyczącym na przykład dzierżawcy, tj. znaczącego spadku pożytków z przedmiotu dzierżawy, dotkliwych klęsk żywiołowych, albo wydzierżawiającego, tj. jego powrotu do zdrowia, w sytuacji gdy utrata zdrowia w stopniu uniemożliwiającym korzystanie z przedmiotu dzierżawy była przyczyną zawarcia umowy dzierżawy. Jednakże warunek rozwiązujący, który jest niemożliwy do spełnienia albo też sprzeczny z ustawą lub zasadami współżycia społecznego, traktuje się jako niezastrzeżony (art. 94 k.c.; zob. uwagi zawarte w komentarzu do tego artykułu). Za niestrzeżony zostanie zatem uznany również warunek rozwiązujący ukształtowany z rażącym pokrzywdzeniem stron. Warunek niezastrzeżony nie wywoła skutków prawnych rozwiązania umowy dzierżawy albo powstania prawa do jej wypowiedzenia (zob. też postanowienie SN z 16 stycznia 2009 r., III CSK 233/08, LEX nr 511001, w którym SN wypowiedział się na temat możliwości zastrzeżenia w umowie dzierżawy warunku zawieszającego).

13. Niedopuszczalne jest natomiast stosowanie przepisów o dzierżawie do stosunków najmu, ze względu na specyfikę tych pierwszych, a także normatywne odróżnienie stosunku najmu od dzierżawy (zob. też Z. Radwański (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 351; o stosowaniu przepisów o dzierżawie do leasingu operacyjnego zob. J.E. Nowicki, Dostawy nabywane na podstawie umowy leasingu, Monitor Zamówień Publicznych 2009, nr 9, s. 21 i n.; na temat stosowania przepisów o dzierżawie do timesharingu zob. J. Loranc, Timesharing w polskim prawie cywilnym, Rejent 2002, z. 11, s. 68 i n.).

Art. 695.

 

1. Przepis art. 695 § 1 k.c. nawiązuje do regulacji prawnych okresu międzywojennego (art. 405 k.z.), a także ogólnoeuropejskich tendencji stworzenia podstaw do stabilizacji pozycji dzierżawców przez przedłużenie okresu trwania stosunków dzierżawy (zob. A. Lichorowicz, Dzierżawa gruntów rolnych w ustawodawstwie krajów zachodnioeuropejskich, ZNUJ, Kraków 1986, s. 104 i n.; P. Czechowski, Dzierżawa gruntów rolnych w świetle standardów europejskich, Podatki i Prawo Gospodarcze Unii Europejskiej 1999, nr 6, s. 2 i n.).

2. Aktualne brzmienie przepisu art. 695 § 1 k.c. zostało nadane z dniem 1 października 1990 r. przez przepisy ustawy z 28 lipca 1990 r. o zmianie ustawy - Kodeks cywilny (Dz. U. Nr 55, poz. 321 z późn. zm.) w celu stworzenia warunków do racjonalnego gospodarowania przedmiotem dzierżawy w warunkach gospodarki rynkowej. Przed nowelą dokonaną przez ustawę z 28 lipca 1990 r. art. 695 § 1 k.c. przewidywał, że umowy dzierżawy zawarte na okres dłuższy niż 10 lat były traktowane po upływie tego okresu za przedłużone jedynie na następne trzy lata. W wypadku niewypowiedzenia umowy na rok przed upływem trzyletniego terminu umowa ulegała przedłużeniu na kolejne trzy lata (zob. Z. Radwański (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 359-360, 371). Wskazane uregulowanie nie stabilizowało stosunku dzierżawy, w szczególności pozycji prawnej dzierżawcy (tak też J. Szachułowicz (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2005, s. 467).

3. Na temat okresu (czasu), na który może być zawarta umowa dzierżawy, zob. odpowiednio uwagi do art. 659 i 693.

4. Artykuł 695 § 1 k.c. wskazuje maksymalny czas określony na który może być zawarta umowa dzierżawy, ze skutkiem zawarcia umowy na czas oznaczony, tj. 30 lat.

5. Z uznaniem po upływie okresu wskazanego w art. 695 § 1 k.c. umowy dzierżawy za zawartą na czas nieoznaczony przepisy kodeksu cywilnego o dzierżawie wiążą określone skutki prawne, w tym na przykład możliwość wypowiedzenia umowy z zachowaniem terminów wypowiedzenia (określonych odrębnie w odniesieniu do umowy dzierżawy gruntów rolnych w art. 704 k.c.; tak też H. Ciepła (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 309; J. Nadler (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1109; A. Lichorowicz (w:) System prawa prywatnego, t. 8, s. 169-170, 192; na temat wypowiedzenia umowy dzierżawy zob. uwagi zawarte w komentarzu do art. 704 i 694, a także odpowiednio uwagi zawarte w komentarzu do art. 673).

6. Obecne uregulowanie art. 695 § 1 k.c., które kształtuje stosunek prawny dzierżawy jako bardziej trwały od stosunku najmu (z wyłączeniem stosunku najmu między przedsiębiorcami, tj. w obrocie obustronnie gospodarczym - zob. uwagi do art. 661), stabilizuje pozycję dzierżawcy, w szczególności sprzyja racjonalnej gospodarce długoletniej na cudzym gruncie rolnym (tak również Z. Radwański, J. Panowicz-Lipska, Zobowiązania, 2008, s. 135). Jest zatem instrumentem cywilnoprawnym, który "zachęca" do czynienia nakładów na przedmiot dzierżawy oraz wykonywania obowiązków dzierżawcy w zgodzie z zasadami prawidłowej gospodarki (zob. J. Szachułowicz (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2005, s. 467).

7. Uchylony § 2 art. 695 k.c. przewidywał dla dzierżawcy prawo pierwokupu stanowiącej przedmiot dzierżawy nieruchomości rolnej (art. 46¹ k.c.; zob. uwagi zawarte w komentarzu do tego artykułu). Dzierżawca mógł skorzystać z prawa pierwokupu w razie sprzedaży dzierżawnej nieruchomości, w wypadku gdy dzierżawa trwała co najmniej trzy lata lub faktycznie trwała co najmniej 10 lat. Wskazane prawo pierwokupu było przejawem dążenia przez ustawodawcę do ochrony gospodarstwa rolnego dzierżawcy, poprzez stworzenie mu możliwości przekształcenia pozycji dzierżawcy w pozycję właściciela (tak A. Lichorowicz, Dzierżawa..., s. 125 i n.; zob. również A. Cisek, Realizacja prawa pierwokupu przez dzierżawców nieruchomości rolnej, stanowiącej własność gminy, Nowe Zeszyty Samorządowe (Opinie Prawne) 2000, nr 4, s. 38; krytycznie o pozostawieniu w kodeksie cywilnym przepisów art. 166 i 695 § 2 wypowiedział się J. Ciszewski, Charakter prawny i zakres stosowania prawa pierwokupu, Problemy Egzekucji Sądowej 1996, nr 21, s. 41 i n.).

8. Po uchyleniu z dniem 16 lipca 2003 r. art. 695 § 2 k.c., obowiązuje w tym zakresie art. 3 u.k.u.r., zgodnie z którym dzierżawcy przysługuje prawo pierwokupu dzierżawionej nieruchomości rolnej, jeżeli: 1) umowa dzierżawy była zawarta na piśmie z datą pewną i była wykonywana co najmniej trzy lata oraz 2) nabywana nieruchomość wchodzi w skład gospodarstwa rodzinnego dzierżawcy lub jest dzierżawiona przez spółdzielnie produkcji rolnej. Jeżeli nie ma uprawnionego do wykonania prawa pierwokupu albo uprawniony nie wykona tego prawa, prawo pierwokupu przysługuje Agencji Nieruchomości Rolnych działającej na rzecz Skarbu Państwa (szerzej zob. H. Ciepła (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 309-310; A. Suchoń, Dzierżawa gruntów rolnych a rozwój obszarów wiejskich, Studia Iuridica Agraria 2007, t. 6, s. 90 i n.; zob. też P. Mikołajczyk, Prawo..., s. 203-217).

9. Zgodnie z art. 3 ust. 3 u.k.u.r. do skutków pominięcia przez sprzedawcę prawa dzierżawcy do pierwokupu stosuje się przepisy kodeksu cywilnego. Umowa sprzedaży nieruchomości zawarta z pominięciem uprawnień dzierżawcy wynikających z prawa pierwokupu jest nieważna bezwzględnie (tak, trafnie, J. Nadler (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1109; A. Lichorowicz, Dzierżawa..., s. 135; Z. Radwański, J. Panowicz-Lipska, Zobowiązania, 2008, s. 140; zob. też J. Szachułowicz, glosa do wyroku SN z 21 marca 2001 r., III CKN 497/00, OSP 2001, z. 11, poz. 163). Dzierżawcy na podstawie art. 599 § 2 k.c. przysługuje w tym wypadku prawo do domagania się uznania umowy sprzedaży za nieważną (zob. uwagi zawarte w komentarzu do art. 599) i wykonania prawa pierwokupu na warunkach przyjętych w umowie zbywcy przedmiotu dzierżawy z osobą trzecią (art. 600 k.c.; tak też J. Szachułowicz (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2005, s. 469; zob. uwagi zawarte w komentarzu do art. 600; na temat sukcesji prawa pierwokupu zob. wyrok SN z 3 października 1984 r., III ARN 5/84, OSNC 1985, nr 7, poz. 94). W wypadku odmowy przystąpienia do aktu notarialnego przez osobę trzecią dzierżawca może wytoczyć powództwo na podstawie art. 64 k.c. Wydane w związku z wytoczeniem wskazanego powództwa prawomocne orzeczenie sądu, które stwierdza obowiązek danej osoby trzeciej do złożenia oznaczonego oświadczenia woli, zastępuje to oświadczenie (zob. uwagi zawarte w komentarzu do art. 64). W celu ograniczenia obchodzenia analizowanego prawa pierwokupu przez sporządzanie pozornych umów darowizny, ustawodawca w art. 4 u.k.u.r. przewidział dla ANR prawo do nabycia nieruchomości na podstawie wykupu, w wypadku gdy przeniesienie własności nieruchomości rolnej nastąpiło na podstawie umowy innej niż sprzedaż.

10. W uchwale z 30 maja 1975 r. (III CZP 67/74, OSN 1976, nr 4, poz. 72) SN uznał, iż prawo pierwokupu przysługuje dzierżawcy do momentu, gdy dzierżawa określona w tym przepisie nie została zakończona. Jeżeli nieruchomość użytkowana jako rolna jest położona na terenach przeznaczonych na inne cele niż rolne, prawo pierwokupu nie przysługuje (tak SN w orzeczeniu z 29 listopada 1973 r., II CR 595/73, OSN 1974, nr 10, poz. 172), chyba że nieruchomość według planów zagospodarowania przestrzennego została przeznaczona na cele budownictwa zagrodowego (tak SN w uchwale z 3 kwietnia 1990 r., III AZP 2/90, OSN 1990, nr 10-11, poz. 134; zob. także wyrok SN z 11 marca 2004 r., V CK 339/03, niepubl. oraz wyrok SN z 14 listopada 2001 r., II CKN 440/01, OSNC 2002, nr 7-8, poz. 99).

11. W formalnie nieaktualnym, ponieważ odnoszącym się do nieobowiązującej regulacji art. 695 § 2 k.c., orzeczeniu z 22 kwietnia 1974 r. (III CRN 39/74, LEX nr 7469) SN stwierdził, że w wypadku bezumownego korzystania z działki gruntu nieobowiązujący już przepis art. 695 § 2 k.c., jako wyjątek od ogólnych zasad obrotu nieruchomościami, nie miał zastosowania i nie mógł być interpretowany rozszerzająco. Pomimo nieobowiązywania art. 695 § 2 k.c. wydaje się, że zasada wskazana w przytaczanym orzeczeniu SN powinna być odpowiednio odnoszona do przepisów art. 3 u.k.u.r. Analogiczne do powyższego zastrzeżenie dotyczy tez sformułowanych w analizowanym zakresie w nowszym orzecznictwie SN, jednak jeszcze w odniesieniu do art. 695 § 2 k.c. (np. w wyroku SN z 7 listopada 2003 r., I CK 220/02, OSP 2004, z. 8, poz. 101); podobnie A. Lichorowicz (w:) System prawa prywatnego, t. 8, s. 209.

Art. 696.

 

1. Na temat zakresu prawa dzierżawcy do przedmiotu dzierżawy zob. uwagi do art. 693.

2. Poza wolą stron, przepisami ustawy i ustalonymi zwyczajami kryterium oceny prawidłowego wykonywania przez dzierżawcę jego prawa są, zgodnie z art. 696 k.c., wymagania prawidłowej gospodarki i zachowanie przeznaczenia przedmiotu dzierżawy (tak też Z. Radwański (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 362; J. Nadler (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1110; W. Czachórski, Zobowiązania, 2007, s. 495). Wskazuje to na bardziej rygorystyczne ujęcie w tym zakresie obowiązku dzierżawcy niż najemcy (zob. A. Lichorowicz (w:) System prawa prywatnego, t. 8, s. 182, a także uwagi zawarte w komentarzu do art. 667 i 675). Ponadto można twierdzić, że obligacyjny obowiązek dzierżawcy z art. 696 k.c. dotyczy wykonywania prawa dzierżawy zgodnie z ogólnie rozumianym interesem społeczno-gospodarczym (tak J. Szachułowicz (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2005, s. 470).

3. Kryterium wymagań prawidłowej gospodarki może być różnie rozumiane, zależnie od przedmiotu i treści stosunków dzierżawy. Z tej perspektywy można wyróżnić przedmioty dzierżawy, z których korzystanie nie wykracza albo (z których korzystanie) wykracza poza interes indywidualny stron umowy dzierżawy. Stosunki dzierżawy mogą służyć także realizacji celów ogólnospołecznych (np. dzierżawa gruntów rolnych Skarbu Państwa może stanowić instrument przebudowy struktury agrarnej wsi i jej modernizacji); zob. też C. Stempka-Jaźwińska, Model współczesnej dzierżawy rolniczej, St. Praw. 1979, z. 2, s. 107 oraz J. Szachułowicz, Dzierżawa gruntów rolnych, NP 1989, nr 1, s. 30-31.

4. Ogólne kryterium wymagań prawidłowej gospodarki, jako normatywny wyznacznik prawidłowego wykonywania prawa dzierżawy, konkretyzuje się w określonych dziedzinach działalności gospodarczej. W związku z tym inaczej należy rozumieć te wymagania w wypadku dzierżawy przedsiębiorstwa produkcyjnego czy usługowego, natomiast inaczej w odniesieniu do dzierżawy nieruchomości rolnej czy też gospodarstwa rolnego jako zorganizowanej całości gospodarczej (tak J. Szachułowicz (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2005, s. 470). Wymagania (zasady) prawidłowej gospodarki w konkretnym wypadku powinny być ustalane przy uwzględnieniu: 1) właściwości gospodarczych przedmiotu dzierżawy, a także 2) zawodowych i moralnych (etycznych) kwalifikacji dzierżawcy (jako osoby dokonującej wyboru przedmiotu dzierżawy), jak również jego doświadczenia i wykształcenia.

5. Przez zmianę przeznaczenia należy zasadniczo rozumieć zmianę substancji przedmiotu dzierżawy (zob. H. Ciepła (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 310-311; J. Nadler (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1110). W odniesieniu do przedsiębiorstwa (jako przedmiotu dzierżawy) nie następuje zmiana przeznaczenia, w wypadku gdy dochodzi jedynie do zmiany profilu produkcji czy usług przy zachowaniu substancji budynku, parku maszynowego i urządzeń. Zmiana przeznaczenia gospodarstwa rolnego nie będzie miała miejsca, w wypadku gdy zmieni się przedmiot produkcji z roślinnej na zwierzęcą i odwrotnie, bez potrzeby przebudowy budynków gospodarczych.

6. Z perspektywy ograniczenia możliwości dowolnej zmiany przeznaczenia przedmiotu dzierżawy przepis art. 696 k.c. jest instrumentem ochrony interesów majątkowych wydzierżawiającego. W jego interesie jest bowiem zarówno otrzymywanie określonego świadczenia w postaci czynszu (w szczególności na wypadek podjęcia przez dzierżawcę ryzykownej działalności gospodarczej, z którą związana byłaby konieczność zmiany substancji przedmiotu dzierżawy), jak również zachowanie substancji rzeczy w stanie zapewniającym niepogorszenie się przedmiotu dzierżawy, jego zdolności produkcyjnych czy usługowych oraz wartości handlowej po ustaniu tego stosunku prawnego (tak też, słusznie, J. Szachułowicz (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2005, s. 470). Wątpliwości mogą dotyczyć wypadków, w których obowiązek prawidłowego gospodarowania jest związany z koniecznością dokonania zmiany przeznaczenia przedmiotu dzierżawy. Należy jednak przyjąć, że kryterium prawidłowej gospodarki nie ma charakteru nadrzędnego w stosunku do kryterium "zachowania przeznaczenia". W sytuacji zatem, gdy prawidłowe gospodarowanie wymaga zmiany przeznaczenia przedmiotu dzierżawy, wskazana zmiana może nastąpić jedynie za zgodą wydzierżawiającego.

7. Na temat zgody wydzierżawiającego na dokonanie zmiany przeznaczenia przedmiotu dzierżawy zob. odpowiednio uwagi do art. 667.

8. W wypadku dokonania przez dzierżawcę zmiany przeznaczenia przedmiotu dzierżawy, bez przewidzianej w art. 696 k.c. zgody (albo naruszenia wymagań prawidłowej gospodarki w wykonywaniu prawa dzierżawy), wydzierżawiającemu przysługuje prawo do wypowiedzenia umowy dzierżawy ze skutkiem natychmiastowym (tj. bez zachowania terminów wypowiedzenia), po uprzednim bezskutecznym upomnieniu, jeżeli poczynione zmiany (naruszenia) prowadzą do utraty lub pomniejszenia wartości gospodarczej przedmiotu dzierżawy (art. 667 § 2 w zw. z art. 694 k.c.; tak też, trafnie, H. Ciepła (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 311; J. Nadler (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1110; A. Lichorowicz (w:) System prawa prywatnego, t. 8, s. 184; Z. Radwański, J. Panowicz-Lipska, Zobowiązania, 2008, s. 135; A. Sylwestrzak, Poddzierżawa, GSP 2009, t. 2, s. 283 i n.; B. Swaczyna, glosa do wyroku SN z 20 lipca 2006 r., V CSK 200/06, OSP 2008, z. 7-8, s. 73 i n.; a także SN w uchwale z 4 września 2009 r., III CZP 62/09, OSNC 2010, nr 3, poz. 39).

9. O charakterze prawnym, sposobie dokonania i skutkach wypowiedzenia zob. odpowiednio uwagi do art. 664 i 667.

10. Wydaje się, że możliwość zastosowania sankcji cywilnoprawnej z art. 667 § 2 w zw. z art. 694 k.c. nie dotyczy w szczególności sytuacji, w której zmiana przeznaczenia jest następstwem: 1) decyzji (uchwały) jednostki samorządu terytorialnego albo wykonania przepisów ustawy (np. miejscowymi planami zagospodarowania przestrzennego); 2) realizacji inwestycji o charakterze ogólnokrajowym (np. budowy czy eksploatacji płatnej autostrady). W tych wypadkach zmiany przedmiotu dzierżawy wprowadzone mogą być w interesie ogólnospołecznym, a nie z woli dzierżawcy czy też w związku z realizacją jego interesu. W wyroku z 15 września 2004 r. (III CK 378/03, LEX nr 269795) SN stwierdził w tym zakresie, że uzyskanie przez podmiot prowadzący działalność gospodarczą, na bazie dzierżawionych obiektów, zezwolenia organu administracji gminnej na prowadzenie określonej działalności i nałożenie na tę stronę w decyzji obowiązku wykonania czynności zabezpieczających, które prowadzą do zmiany przeznaczenia przedmiotu dzierżawy, nie zastępuje zgody wydzierżawiającego na taką zmianę.

11. Wydzierżawiającemu przysługuje roszczenie o naprawienie powstałej w związku z naruszeniem przez dzierżawcę art. 696 k.c. szkody (na zasadach ogólnych - zob. uwagi do art. 471-474).

Art. 697.

 

1. Naprawami niezbędnymi do zachowania przedmiotu dzierżawy w stanie niepogorszonym są naprawy związane z bieżącą, prawidłową eksploatacją przedmiotu dzierżawy, których podejmowanie leży w gestii "dobrego, rozsądnego i racjonalnie gospodarującego gospodarza", a dokonywanie nie jest uzależnione od zgody wydzierżawiającego (art. 696 k.c.). Naprawy niezbędne dzierżawca podejmuje przede wszystkim w swoim interesie (Z. Radwański (w:) S. Grzybowski, System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 362). Charakter i zakres napraw niezbędnych z art. 697 k.c. służy zapewnieniu bieżącej eksploatacji, a więc osiąganiu typowych pożytków, jakie przynosi normalnie przedmiot dzierżawy, natomiast zwykle nie wpływa na osiąganie pożytków po wygaśnięciu stosunku dzierżawy (tak też J. Szachułowicz (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2005, s. 471-472; Z. Radwański, J. Panowicz-Lipska, Zobowiązania, 2008, s. 135).

2. Naprawy niezbędne obejmują w szczególności doraźne, bieżące remonty, które wyłączą ewentualny zarzut pogorszenia się przedmiotu dzierżawy w trakcie trwania tego stosunku prawnego i umożliwią korzystanie z rzeczy w granicach pozwalających na osiąganie pożytków przewidzianych w umowie. Przy określaniu zakresu napraw niezbędnych powinno się uwzględniać normalne zużycie, związane ze zwykłą prawidłową eksploatacją przedmiotu dzierżawy, a nie ponadstandardowe zużycie, usterki (czy też szkody) tego przedmiotu, powstałe w wyniku zaistnienia sytuacji nadzwyczajnych (np. klęski żywiołowej, suszy, pożaru, huraganu), które mogłoby uzasadniać poczynienie nakładów, a nie dokonanie napraw (tak też, jak się wydaje, H. Ciepła (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 311 i J. Nadler (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1110, którzy trafnie przyjmują, że obowiązkiem wydzierżawiającego jest uzupełnienie nadzwyczajnych ubytków w przedmiocie dzierżawy, jeżeli są one następstwem okoliczności, za które dzierżawca nie ponosi odpowiedzialności). Jeżeli w związku z uszkodzeniem, zniszczeniem albo utratą podmiotu dzierżawy z przyczyn, za które dzierżawca nie odpowiada, wydzierżawiający nie dostarczy innego przedmiotu dzierżawy, umowa dzierżawy wygaśnie z powodu braku jej przedmiotu (tak, słusznie, L. Stecki (w:) J. Winiarz, Komentarz, t. II, 1989, s. 661; zob. też W. Czachórski, Zobowiązania, 2007, s. 495).

3. Przepis art. 697 k.c. nie zawiera regulacji zwrotu (kosztów) napraw (niezbędnych) po zakończeniu stosunku dzierżawy (zob. też A. Lichorowicz (w:) System prawa prywatnego, t. 8, s. 182). W związku z tym zasadne jest przyjęcie, że art. 697 k.c. odnosi się wyłącznie do napraw, które z uwagi na ograniczony zakres i wartość, jako niepodlegające rozliczeniu po zakończeniu dzierżawy, stanowią koszty własne dzierżawcy.

4. Dokonywanie napraw w przedmiocie dzierżawy przez wydzierżawiającego, w wypadku gdy te naprawy ograniczałyby (albo prowadziłyby do ograniczenia) sprawowanie zarządu (wykonywanie praw) przez dzierżawcę, jest możliwie, jak się wydaje, jedynie za zgodą dzierżawcy.

5. Uregulowanie art. 697 k.c. nie dotyczy problematyki czynienia nakładów na przedmiot dzierżawy. Obowiązek czynienia nakładów wynika z umowy dzierżawy. Od napraw nakłady różni to, że zwiększają one znacząco użyteczność przedmiotu dzierżawy, a w związku z tym zakres pożytków i wartość tego przedmiotu. Nakładami są zatem wydatki, które zmieniają charakter i przeznaczenie przedmiotu dzierżawy, prowadzą do jego odnowienia i zwiększenia wartości użytkowej oraz handlowej.

6. Do rozliczenia nakładów dzierżawcy na przedmiot dzierżawy mają zastosowanie ogólne zasady, które dotyczą nakładów poczynionych przez posiadacza zależnego na rzecz właściciela (art. 224-230 k.c.; tak też J. Szachułowicz (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2005, s. 472; zob. uwagi zawarte w komentarzu do art. 224-230), ewentualnie przepisy o bezpodstawnym wzbogaceniu (podobnie A. Suchoń, Dzierżawa..., s. 90 i n.; inaczej SN w wyroku z 11 czerwca 2008 r., V CSK 28/08, Orzecznictwo w Sprawach Gospodarczych 2009, nr 9, poz. 63, w którym opowiedział się za stosowaniem w tym wypadku przepisów o dzierżawie, a także na podstawie art. 694 k.c. odpowiednich przepisów o najmie; zob. też uchwałę SN (7) z 30 września 2005 r., III CZP 50/05, OSNC 2006, nr 3, poz. 40, wraz z glosą P. Drapały, PiP 2007, z. 3, s. 139-144 i S. Bellitzay, Mon. Praw. 2006, nr 15, s. 832-837; wyrok SN z 13 grudnia 2005 r., IV CK 291/05, niepubl.). Nakłady dzierżawcy nie są zatem określane według ich rzeczywistej wartości (tak również A. Lichorowicz (w:) System prawa prywatnego, t. 8, s. 181-182; zob. też uwagi do art. 676 i 694).

7. Dzierżawca może dochodzić zwrotu nakładów powodujących ulepszenie przedmiotu dzierżawy dopiero w razie jego zwrotu wydzierżawiającemu (zob. E. Rogala, Zwrot..., s. 40 i n.; a także wyrok SN z 7 maja 2008 r., II CSK 12/08, LEX nr 420379).

Art. 698.

 

1. Od zasady osobistego korzystania przez dzierżawcę z przedmiotu dzierżawy (a w związku z tym osobistego czerpania pożytków), która stanowi ograniczenie dysponowania tym przedmiotem, ustawodawca przewiduje dwa wyjątki, dotyczące sytuacji, gdy: 1) dzierżawca korzysta i czerpie pożytki z przedmiotu dzierżawy przez członków rodziny pozostających z nim we wspólnym gospodarstwie domowym; 2) gdy na oddanie przedmiotu dzierżawy do bezpłatnego użytkowania lub w poddzierżawę została wyrażona zgoda przez wydzierżawiającego (art. 698 § 1 k.c.); zob. J. Szachułowicz (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2005, s. 473.

2. Umowa dzierżawy jest oparta na zaufaniu do dzierżawcy (zob. Z. Radwański (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 363-364; W. Czachórski, Zobowiązania, 2007, s. 496; Z. Radwański, J. Panowicz-Lipska, Zobowiązania, 2008, s. 135; J. Krzyżanowski (w:) Komentarz, t. II, 1972, s. 1494, a także uwagi zawarte w komentarzu do art. 696), uzyskanym ze względu na jego pozycję społeczno-zawodową czy też umiejętności gospodarowania. W wypadku gdyby dzierżawca autonomicznie decydował o zadysponowaniu przedmiotem dzierżawy na rzecz osób trzecich, jedynie on ponosiłby ciężar obowiązku naprawienia szkody powstałej w wyniku naruszenia umowy dzierżawy. Z tej perspektywy regulacja art. 698 k.c. wyłącza ciężar związanego z tym ewentualnego ryzyka gospodarczego dzierżawcy.

3. Zgoda wydzierżawiającego z art. 698 § 1 k.c. może być wyrażona przed zawarciem umowy poddzierżawy lub umowy, na podstawie której dochodzi do oddania przedmiotu dzierżawy osobie trzeciej do bezpłatnego używania, jak i po jej zawarciu z mocą wsteczną, zgodnie z art. 63 § 1 zd. 2 k.c. (tak, słusznie, Z. Radwański (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 364; J. Szachułowicz (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2005, s. 473; J. Nadler (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1110; zob. uwagi zawarte w komentarzu do art. 63, a także wyrok SN z 29 listopada 1999 r., III CKN 437/98, LEX nr 365077). Zgoda powinna być wyrażona w formie prawnej, w której została zawarta umowa dzierżawy. W wypadku zatem, gdy umowa dzierżawy była zawarta w formie pisemnej, zgoda na zadysponowanie przedmiotem dzierżawy powinna być wyrażona także w formie pisemnej.

4. Skutek prawny zgody przewidzianej w art. 698 § 1 k.c. wystąpi także w sytuacji zamieszczenia na tekście umowy dzierżawy (podpisanym przez obie strony) wzmianki o wyrażeniu zgody na oddanie przedmiotu dzierżawy w poddzierżawę albo do bezpłatnego używania. Ponadto, zgoda wskazana w art. 698 § 1 k.c. może przybrać postać trójstronnego porozumienia zawartego między wydzierżawiającym, dzierżawcą i osobą trzecią (w tym zakresie zob. także uwagi poniższe zawarte w komentarzu do niniejszego artykułu w tezie 15).

5. Do bezpłatnego używania przedmiotu dzierżawy przez osobę trzecią stosuje się przepisy o użyczeniu (art. 710 k.c.; zob. uwagi do tych przepisów).

6. Poddzierżawa, o której mowa w art. 698 § 1 k.c., jest oparta normatywnie na przepisach o dzierżawie (art. 693 i n. k.c.).

7. Ograniczenie dysponowania przedmiotem dzierżawy wskazane w art. 698 § 1 k.c. stosuje się, gdy rozporządzenie dotyczy całości, jak i części przedmiotu dzierżawy (tak również A. Lichorowicz (w:) System prawa prywatnego, t. 8, s. 187; H. Ciepła (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 311; zob. też wyrok SN z 23 marca 2000 r., II CKN 863/98, OSNC 2000, nr 10, poz. 183).

8. W wypadku naruszenia obowiązku wyrażenia zgody, przewidzianego w art. 698 § 1 k.c., wydzierżawiającemu przysługuje uprawnienie do wypowiedzenia umowy dzierżawy bez zachowania terminów wypowiedzenia (na temat tego trybu wypowiedzenia zob. także uwagi zawarte w komentarzu do art. 696 i odpowiednio uwagi zawarte w komentarzu do art. 667).

9. W wyroku z 29 listopada 1999 r. (III CKN 437/98, LEX nr 365077) SN uznał, że dopuszczalność rozwiązania umowy dzierżawy w trybie art. 698 § 2 k.c. nie wymaga zastrzeżenia umownego. Możliwość wypowiedzenia dzierżawy bez zachowania terminów wypowiedzenia wynika wprost z ustawy, a skuteczność takiego wypowiedzenia uzależniona jest jedynie od spełnienia ustawowo określonej przesłanki. Przesłanką tą jest - w myśl art. 698 k.c. - naruszenie zakazu poddzierżawiania przez dzierżawcę przedmiotu dzierżawy bez zgody wydzierżawiającego.

10. Należy przyjąć, że wypowiedzenie powinno być dokonane w rozsądnym terminie, liczonym od momentu powzięcia wiedzy o naruszeniu art. 698 k.c. Wypowiedzenie dokonane po upływie dłuższego okresu (od powzięcia powyższej wiedzy), a także na innej niż art. 698 § 1 k.c. podstawie prawnej może być potraktowane jako równoznaczne ze zgodą na dysponowanie przedmiotem dzierżawy w zakresie wskazanym w art. 698 § 1 k.c., co wyłączy możliwość zastosowania art. 698 § 2 k.c. (zob. m.in. H. Ciepła (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 312; inaczej A. Lichorowicz (w:) System prawa prywatnego, t. 8, s. 188).

11. W wypadku naruszenia obowiązku wyrażenia zgody, przewidzianego w art. 698 § 1 k.c., wydzierżawiający może również dochodzić na zasadach ogólnych naprawienia powstałej w związku z tym szkody (art. 471 k.c.); podobnie w odniesieniu do uprawnień nabywcy przedsiębiorstwa, w skład którego wchodzi prawo dzierżawy nieruchomości - B. Sołtys, Sytuacja prawna nieruchomości wchodzącej w skład przedsiębiorstwa, Rejent 1996, z. 2, s. 81 i n.

12. Przepis art. 698 k.c. nie zawiera regulacji wzorowanej na art. 668 § 2 k.c., z której wynikałoby wygaśnięcie stosunku poddzierżawy i użyczenia, wskutek wygaśnięcia stosunku dzierżawy w związku z wypowiedzeniem umowy dzierżawy bez zachowania terminów wypowiedzenia z powodu niewyrażenia zgody przewidzianej w art. 698 § 1 k.c. (zob. A. Sylwestrzak, Poddzierżawa, s. 283 i n.). Zasadne wydaje się przyjęcie w tym wypadku analogicznego stosowania art. 668 § 2 k.c. (w zw. z art. 694 k.c.), który przewiduje wygaśnięcie podnajmu i stosunku, na podstawie którego rzecz najęta została oddana do bezpłatnego używania (zob. uwagi zawarte w komentarzu do art. 668); tak też, słusznie, Z. Radwański (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 364; J. Szachułowicz (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2005, s. 474-476; J. Nadler (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1111; A. Lichorowicz (w:) System prawa prywatnego, t. 8, s. 190; podobnie H. Ciepła (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 312; inaczej, wątpliwie, W. Czachórski, Zobowiązania, 2007, s. 496; A. Sylwestrzak, Poddzierżawa, s. 283 i n.; SN w orzeczeniu z 7 listopada 1997 r. (III CKN 249/97, OSNC 1998, nr 3, poz. 53), a także w orzeczeniu z 20 lipca 2006 r. (V CSK 200/06, OSNC 2007, nr 4, poz. 61); zob. uwagi zawarte w pkt 13 komentarza do niniejszego artykułu. Stosowanie przepisu art. 668 § 2 k.c. nie pozostaje w sprzeczności z unormowaniem art. 694 k.c., a zatem art. 668 § 2 k.c. może być zastosowany bezpośrednio (zob. również A. Szlęzak, Wygaśnięcie umowy dzierżawy a poddzierżawa w świetle orzecznictwa Sądu Najwyższego, PS 2008, nr 9, s. 5-11).

13. Za wątpliwe należy zatem uznać stanowisko SN zawarte w orzeczeniu z 7 listopada 1997 r. (III CKN 249/97, OSN 1998, nr 3, poz. 53), w którym SN stwierdził, że do poddzierżawy nie ma zastosowania art. 668 k.c. o najmie (a także w wyroku z 20 lipca 2006 r., V CSK 200/06, OSNC 2007, nr 4, poz. 61, zgodnie z którym zakończenie stosunku dzierżawy nie powoduje rozwiązania z mocy prawa stosunku poddzierżawy). Zdaniem SN w wypadku rozwiązania dzierżawy bez zachowania terminu wypowiedzenia, w konsekwencji poddzierżawiania (albo oddania przedmiotu dzierżawy w bezpłatne używanie) bez zgody wydzierżawiającego stosunek poddzierżawy pozostaje w mocy. W uzasadnieniu do orzeczenia z 7 listopada 1997 r. SN podniósł między innymi odmienność funkcji społeczno-gospodarczych najmu i dzierżawy, a także różnice treściowe art. 668 i 698 k.c., z których wywiódł, iż ustawodawca udzielił dzierżawcom szerszej ochrony niż najemcom, a w związku z tym dalej idąca ochrona powinna być przyznana również poddzierżawcom.

14. Prezentowane stanowisko SN nie znajduje uzasadnienia, ponieważ prowadzi do utrzymania w mocy stosunków prawnych powstałych na podstawie stosunków wygasłych, czyli nieistniejących. W związku z tym, że wydzierżawiającego nie łączy z poddzierżawcą żaden stosunek prawny, prawa poddzierżawcy do rzeczy poddzierżawionej mogą pozostawać w mocy tak długo, jak długo istnieje stosunek podstawowy (dzierżawy). W momencie rozwiązania stosunku podstawowego (niezależnie od przyczyny) poddzierżawa wygasa, w związku z tym, że dzierżawca traci tytuł do władania przedmiotem dzierżawy, z którego wynikały uprawnienia poddzierżawcy (zob. jednak orzeczenie SN z 9 czerwca 1959 r., 1 CR 211/59, OSP 1961, z. 2, poz. 31 i uwagi zawarte w pkt 15 komentarza do niniejszego artykułu). W konsekwencji wygaśnięcia dzierżawy wydzierżawiający może żądać wydania przedmiotu dzierżawy od osób trzecich.

15. W wypadku zawarcia w przedmiocie zgody z art. 698 § 1 k.c. trójstronnego porozumienia między wydzierżawiającym, dzierżawcą a osobą trzecią, w związku z tym, że podstawą używania przedmiotu dzierżawy jest odrębne zobowiązanie wydzierżawiającego względem osoby trzeciej, wypowiedzenie umowy dzierżawy nie wywołuje skutków wobec tej osoby. Pomimo wygaśnięcia umowy dzierżawy uprawnienia osoby trzeciej pozostają w mocy (zob. SN w orzeczeniu z 9 czerwca 1959 r., 1 CR 211/59, OSP 1961, z. 2, poz. 31).

16. Wygaśnięcie stosunków związanych ze stosunkiem podstawowym wraz z jego wygaśnięciem jest zasadą w obowiązującym systemie prawnym. Przykładowo w art. 241 k.c. ustawodawca przyjął, że wraz z wygaśnięciem użytkowania wieczystego wygasają ustanowione na nim obciążenia. Zgodnie natomiast z art. 46 ust. 3 u.g.n. wygaśnięcie trwałego zarządu równoznaczne jest z wypowiedzeniem umów najmu dzierżawy i użyczenia, jeżeli nieruchomość, w stosunku do której wygasł trwały zarząd, była wynajęta, wydzierżawiana lub użyczona.

Art. 699.

 

1. Ustawodawca pozostawia stronom swobodę w określeniu terminów płatności czynszu dzierżawnego. Podstawą do określenia terminów płatności czynszu są postanowienia umowy, natomiast w dalszej kolejności przyjęte zwyczaje. W odniesieniu do terminów zwyczajowych płatności czynszu wskazana swoboda jest ograniczona wymogiem ustawowym płatności czynszu "z dołu" (art. 699 k.c.).

2. W wypadku dzierżaw krótkoterminowych z mocy postanowień umownych czynsz jest z reguły płatny jednorazowo, za cały okres trwania umowy z góry.

3. W wypadku dzierżaw rolnych, jeżeli w umowie dzierżawy nie ma postanowień dotyczących terminów płatności czynszu, zgodnie z powszechnie przyjętym w tych stosunkach zwyczajem czynsz dzierżawny (bez względu na sposób jego oznaczenia) jest płatny w okresie między zakończeniem żniw a rozpoczęciem siewów zimowych, a zatem w stosunku rocznym (zob. A. Lichorowicz (w:) System prawa prywatnego, t. 8, s. 181). W związku z tym, termin, od upływu którego dzierżawca pozostaje w zwłoce, ustala się na podstawie zwyczaju w tym zakresie. Dzierżawca będzie zatem w tym wypadku w zwłoce po upływie trzech miesięcy od zwyczajowego okresu płatności czynszów (zob. art. 703 k.c.; a także uwagi zawarte w komentarzu do tego artykułu); tak również J. Szachułowicz (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2005, s. 476.

4. Jeżeli nie ma postanowień umowy ani zwyczajów odnoszących się do terminów płatności czynszu, zastosowanie mają przepisy ustawy (tj. art. 699 k.c.); tak też Z. Radwański (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 368; A. Lichorowicz (w:) System prawa prywatnego, t. 8, s. 180-181. Termin ustawowy płatności czynszu dzierżawnego wskazany w art. 699 k.c. jest określony odmiennie od kodeksowego uregulowania terminów płatności czynszu najmu, które przewiduje płacenie tego czynszu z góry (zob. uwagi zawarte w komentarzu do art. 669), a nie jak w wypadku dzierżawy "z dołu". Okresy półroczne powinny być liczone od wydania przedmiotu dzierżawy (tak, trafnie moim zdaniem, J. Szachułowicz (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2005, s. 476; H. Ciepła (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 313; J. Nadler (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1111; inaczej, dyskusyjnie, L. Stecki (w:) J. Winiarz, Komentarz, t. II, 1989, s. 662, którego zdaniem okresy półroczne ustala się w stosunku do daty zawarcia umowy dzierżawy).

5. Należy przyjąć, że odmienność uregulowań najmu i dzierżawy w zakresie terminu płatności czynszu jest wynikiem różnego ekonomicznego charakteru tych stosunków. Uzasadnieniem przyjęcia zapłaty z dołu czynszu dzierżawnego jest możliwość pokrycia przez dzierżawcę czynszu z uzyskiwanych z przedmiotu dzierżawy przychodów (pożytków); tak też Z. Radwański (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 368-369; Z. Radwański, J. Panowicz-Lipska, Zobowiązania, 2008, s. 136; W. Czachórski, Zobowiązania, 2007, s. 495.

6. Terminy płatności czynszu dzierżawnego mogą być przedmiotem sporów między wydzierżawiającym a dzierżawcą (szerzej zob. A. Lichorowicz, Dzierżawa..., s. 60 i n.). Wskazane spory są zwykle rozstrzygane na korzyść dzierżawcy, jako słabszej ekonomicznie strony umowy dzierżawy, która będąc bezpośrednim producentem ponosi ryzyko gospodarcze. W typowym wypadku, gdy przedmiotem dzierżawy jest grunt rolny, powinno się brać pod uwagę niską opłacalność produkcji rolnej. Ochrona terminów płatności czynszu jest skutecznie realizowana na drodze sądowej zgodnie z art. 664 § 1 w zw. z art. 694 k.c., a także na podstawie art. 700 k.c.

7. Wierzytelności z tytułu czynszu dzierżawnego przedawniają się po upływie trzech lat - w wypadku gdy czynsz miał charakter świadczenia okresowego (tak H. Ciepła (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 313; J. Nadler (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1111; zob. art. 118 k.c., a także uwagi zawarte w komentarzu do tego artykułu).

Art. 700.

 

1. Z odpowiednio stosowanego do dzierżawy art. 664 w zw. z art. 694 k.c. wynika, że dzierżawca może żądać obniżenia czynszu dzierżawnego w wypadku wystąpienia wady przedmiotu dzierżawy, która spowodowała zmniejszoną użyteczność rzeczy do umówionego użytku (zob. C. Stempka-Jaźwińska, Umowa..., s. 95, a także uwagi zawarte w komentarzu do art. 664 i 694).

2. Prawo do żądania obniżenia czynszu przysługuje dzierżawcy także w sytuacji wskazanej w art. 700 k.c., przewidującym rodzaj klauzuli rebus sic stantibus w ramach stosunku dzierżawy (tak J. Szachułowicz (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2005, s. 477; W. Czachórski, Zobowiązania, 2007, s. 496; Z. Radwański, J. Panowicz-Lipska, Zobowiązania, 2008, s. 136; zob. też A. Suchoń, Zmiana wysokości czynszu w czasie trwania stosunku dzierżawy gruntów rolnych, Przegląd Prawa Rolnego 2007, nr 1, s. 275-292). Klauzula z art. 700 k.c. nie odnosi się jedynie do klęsk żywiołowych i nadzwyczajnych wypadków, a zatem została skonstruowana w sposób niestandardowy (zob. A. Lichorowicz, Dzierżawa..., s. 75; H. Ciepła (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 314).

3. Okolicznościami, za które dzierżawca nie ponosi odpowiedzialności, są okoliczności niezawinione przez dzierżawcę (szerzej zob. uwagi zawarte w komentarzu do art. 471).

4. Za okoliczności, które nie dotyczą osoby dzierżawcy, należy uznać okoliczności ściśle związane z przedmiotem dzierżawy, które nie są związane z osobą dzierżawcy, jego działaniem lub zaniechaniem (w tym także z działaniem lub zaniechaniem osób, za które dzierżawca ponosi odpowiedzialność, np. jego pracowników), a także jego cechami osobistymi (np. lekkomyślnością czy pijaństwem), takie jak na przykład klęska suszy, opadów, gradobicia, wystąpienie chorób zakaźnych, których zwalczanie jest nieskuteczne, wolne gry rynkowe, powodujące nadmierny import produktów rolnych, wpływający na spadek opłacalności produkcji (zob. J. Szachułowicz (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2005, s. 477; L. Stecki (w:) J. Winiarz, Komentarz, t. II, 1989, s. 662; J. Nadler (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1111).

5. Zwykłym przychodem jest średni przychód, który w normalnych warunkach (tj. przy wykluczeniu okoliczności powodujących znaczny jego spadek) jest osiągany z przedmiotu dzierżawy (np. w okresie ostatnich trzech lat). Średni przychód może być ustalony na podstawie opinii biegłych.

6. "Znaczne zmniejszenie" zwykłego przychodu nie zostało zdefiniowane w przepisach prawa (zob. Z. Radwański (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 367-368, H. Ciepła (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 314; A. Lichorowicz, Dzierżawa..., s. 75). Powinno być oceniane z uwzględnieniem okoliczności konkretnego przypadku, przy wykorzystaniu wiedzy specjalistycznej, na przykład z dziedziny ekonomiki rolnictwa. Wydaje się, że znacznym zmniejszeniem zwykłego przychodu jest zasadniczo zmniejszenie zwykłego przychodu o około połowę (tak też J. Szachułowicz (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2005, s. 478; inaczej L. Stecki (w:) Komentarz, t. II, 1972, s. 662, którego zdaniem znacznym zmniejszeniem zwykłego przychodu jest zmniejszenie przynajmniej o jedną trzecią).

7. Zasadności roszczenia dzierżawcy o obniżenie czynszu nie można jednak wykluczyć w sytuacji, kiedy znaczne zmniejszenie zwykłego przychodu będzie niższe (niż o około połowę), a szkody wielokrotnie wyższe od normalnego ryzyka produkcyjnego w rolnictwie. Należy przyjąć również, że przy ustalaniu zakresu zmniejszenia zwykłego przychodu trzeba brać pod uwagę wszystkie okoliczności, które mają wpływ na ewentualne wyrównanie zmniejszonych dochodów z dzierżawy (np. otrzymanie świadczenia ubezpieczeniowego z tytułu ubezpieczenia od ryzyka, które było przyczyną obniżenia dochodu; zob. A. Lichorowicz (w:) System prawa prywatnego, t. 8, s. 174-175; H. Ciepła (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 314; J. Nadler (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1112). W wypadku gospodarstwa rolnego (art. 553 k.c.; zob. uwagi zawarte w komentarzu do tego artykułu), w którym prowadzona jest tzw. wielokierunkowa działalność wytwórcza o różnej wartości dochodów z każdego działu, w celu obliczenia pomniejszenia przychodów należy wziąć pod uwagę sumę wyników gospodarczych wszystkich działów wytwórczych, a nie jedynie działu, w którym wystąpiło znaczne pomniejszenie przychodów.

8. Na podstawie art. 700 k.c. dzierżawca może żądać obniżenia czynszu za okres gospodarczy (tj. okres, za który przypada czynsz dzierżawny), w którym wystąpiły okoliczności zmniejszające jego przychody. Nawet w wypadku, gdy przyczyny zmniejszenia dochodu mogą wywoływać tożsamy skutek na przyszłość, przepis art. 700 k.c. nie przewiduje jednak możliwości obniżenia czynszu na przyszłość, jak również nie daje podstaw do żądania kompensacji w tym kontekście strat z lepszymi przychodami z innych okresów (tak również J. Szachułowicz (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2005, s. 478; A. Lichorowicz, Dzierżawa..., s. 75). Na podstawie art. 700 k.c. dzierżawca nie może także żądać całkowitego zwolnienia go od zapłaty czynszu. Zakończenie stosunku dzierżawy nie powoduje utraty prawa dzierżawcy do domagania się obniżenia czynszu na podstawie art. 700 k.c. (zob. wyrok SN z 13 lutego 2004 r., IV CK 22/03, LEX nr 182068). Za dyskusyjną należy natomiast uznać tezę o dopuszczalności umownego wyłączenia prawa żądania obniżenia czynszu z powodu zmniejszenia się przychodu z dzierżawy w następstwie wszystkich niezwykłych wypadków lub tylko niektórych z nich (tak, wątpliwie, H. Ciepła (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 314; zob. w tym kontekście też Z. Radwański (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 368).

9. Dzierżawca może żądać obniżenia czynszu dzierżawnego, zależnie od okoliczności, na podstawie art. 700 k.c., a także art. 3571 k.c. (zob. A. Lichorowicz (w:) System prawa prywatnego, t. 8, s. 176, oraz uwagi zawarte w komentarzu do art. 3571). Przepis art. 700 k.c. ma zastosowanie w wypadku, gdy wystąpiły okoliczności, które miały wpływ na zmniejszenie przychodowości, a które nie mają związku z działaniem dzierżawcy oraz ogólnoświatową dekoniunkturą gospodarczą. Artykuł 3571 k.c. znajduje natomiast zastosowanie w razie zaistnienia poza dzierżawionym gospodarstwem istotnych zmian, które pozostają w związku (przyczynowym) z niekorzystną sytuacją gospodarczą w rolnictwie i są odzwierciedleniem ogólnie słabego lub zakłóconego stanu gospodarki narodowej. Przepis art. 700 k.c. może być stosowany w związku ze zmianami, które mieszczą się w granicach typowego ryzyka gospodarczego, wynikającego z relacji umownych. Stosowanie art. 3571 k.c. dotyczy natomiast nadzwyczajnej zmiany stosunków, która wykracza poza zwykłe ryzyko kontraktowe, ponieważ nie była do przewidzenia w chwili zawierania umowy i ma głębszy charakter (np. wzrost cen na środki produkcji i spadek cen na produkty rolne, zalew tańszych i lepszych jakościowo produktów z importu; zob. też wyrok SN z 6 października 2004 r., I CK 156/04, LEX nr 197627).

10. Wydaje się, że niezależnie od skutecznego obniżenia czynszu orzeczeniem sądu na podstawie art. 700 k.c., w razie zaistnienia przesłanek z art. 3571 k.c. dzierżawca może żądać określenia przez sąd wysokości czynszu dzierżawnego na przyszłość do granic, które wyłączają jego rażącą stratę (zob. też uwagi zawarte w komentarzu do art. 3571); tak też J. Szachułowicz (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2005, s. 479.

Art. 701.

 

1. O pojęciu rzeczy ruchomej zob. uwagi do art. 45.

2. Na temat pojęcia i konstrukcji prawnej zastawu zob. uwagi zawarte w komentarzu do art. 306, 326, a także art. 670.

3. Z art. 701 k.c. wynika rozszerzenie przedmiotu zastawu przysługującego wydzierżawiającemu, w stosunku do przedmiotu zastawu, który przysługuje wynajmującemu rzeczy najętej (zob. uwagi zawarte w komentarzu do art. 670); tak, trafnie, Z. Radwański (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 371; H. Ciepła (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 314-315; Z. Radwański, J. Panowicz-Lipska, Zobowiązania, 2008, s. 136; M.H. Koziński, glosa do wyroku SN z 31 stycznia 2002 r., IV CKN 651/00, PS 2003, nr 10, s. 127 i n. Przedmiotem zastawu są rzeczy ruchome, wniesione do przedmiotu dzierżawy (art. 670 § 1 w zw. z art. 694 k.c.), jak również rzeczy ruchome wskazane w art. 701 k.c.

4. Na temat pojęcia gospodarstwa rolnego i przedsiębiorstwa oraz ich prowadzenia zob. uwagi zawarte w komentarzu do art. 55³ i 55¹.

5. Obrębem dzierżawy jest przestrzeñ, w której granicach jest wykonywana dzia³alnoœæ dzier¿awcy, przylegaj¹cym do gospodarstwa lub przedsiêbiorstwa (tak te¿ A. Lichorowicz (w:) System prawa prywatnego, t. 8, s. 185; L. Stecki (w:) J. Winiarz, Komentarz, t. II, 1989, s. 64-80).

6. Rzeczami ruchomymi, które znajdują się w obrębie dzierżawy (oraz służą do prowadzenia gospodarstwa lub przedsiębiorstwa), są na przykład inwentarz żywy i martwy, pozostający nie tylko w siedlisku, ale także w polu (w wypadku gospodarstwa rolnego); środki transportu, surowce i urządzenia, które służą do prowadzenia przedsiębiorstwa, znajdujące się na terenie przedsiębiorstwa oraz w jego obrębie (w wypadku przedsiębiorstwa); zob. J. Szachułowicz (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2005, s. 480; J. Nadler (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1112.

7. Rzeczy stanowiące przedmiot zastawu muszą być własnością dzierżawcy (a nie np. członków jego rodziny czy osób trzecich), inaczej niż w wypadku najmu lokali (art. 686 k.c.; zob. H. Ciepła (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 315, a także uwagi zawarte w komentarzu do art. 686). Ponadto rzeczy te nie mogą być wyłączone spod egzekucji (art. 829 k.p.c.; zob. A. Lichorowicz (w:) System prawa prywatnego, t. 8, s. 185, a także odpowiednio uwagi zawarte w komentarzu do art. 670).

8. Zastaw przewidziany w art. 701 k.c. nie zabezpiecza należności, z którymi dzierżawca zalega dłużej niż rok (przekraczających okres jednego roku), w tym czynszu i świadczeń dodatkowych - art. 670 § 1 w zw. z art. 694 k.c. Wskazane ograniczenie z jednej strony mobilizuje wydzierżawiającego do sprawnej realizacji swoich uprawnień, natomiast z drugiej - chroni interesy dzierżawcy, aby mógł spełnić należne świadczenie za krótki okres i utrzymać się przy przedmiocie dzierżawy. W tym elemencie konstrukcji zastawu można dopatrzyć się ochrony trwałości dzierżawy (zob. J. Szachułowicz (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2005, s. 480).

9. Zastaw wygasa co do zasady w wypadku usunięcia rzeczy obciążonych zastawem z obrębu przedmiotu dzierżawy (art. 671 § 1 w zw. z art. 694 k.c.), w tym także w sytuacji przemieszczenia rzeczy poza ten obręb. Prawo zastawu nie wygaśnie jednak, jeżeli: 1) wydzierżawiający sprzeciwi się usunięciu rzeczy i zatrzyma je na własne niebezpieczeństwo (art. 671 § 2 w zw. z art. 694 k.c.); 2) rzeczy objęte ustawowym prawem zastawu zostaną usunięte z przedmiotu dzierżawy na mocy zarządzenia organu państwowego (jak również samorządowego), na warunkach art. 671 § 3 k.c. (art. 671 § 3 w zw. z art. 694 k.c.; zob. odpowiednio uwagi zawarte w komentarzu do art. 671). Zastaw nie wygasa również w wypadku, gdy dojdzie do przeniesienia własności rzeczy w trakcie trwania umowy dzierżawy, a rzecz będzie znajdować się w obrębie przedmiotu dzierżawy (orzeczenie SN z 4 maja 1950 r., ŁC 404/50, PiP 1951, z. 4, s. 744, a także uwagi zawarte w komentarzu do art. 306).

Art. 702.

 

1. Przepis art. 702 k.c. rozwija regulację art. 701 k.c. Wskazuje przykładowe, wynikające z umowy dzierżawy, świadczenia dodatkowe dzierżawcy, których realizację zabezpiecza ustawowe prawo zastawu przewidziane w art. 701 k.c. (zob. Z. Radwański (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 370-371; H. Ciepła (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 315; J. Nadler (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1112.

2. O pojęciu i konstrukcji prawnej zastawu zob. uwagi zawarte w komentarzu do art. 306 i 326.

3. Na temat ustawowego prawa zastawu przysługującego wydzierżawiającemu zob. też uwagi zawarte w komentarzu do art. 701.

4. Wykonanie uprawnień z ustawowego prawa zastawu następuje na podstawie tytułu egzekucyjnego opatrzonego w klauzulę wykonalności w trybie egzekucji (zob. też Z. Radwański, J. Panowicz-Lipska, Zobowiązania, 2008, s. 137). Postępowanie egzekucyjne może być skierowane do całego majątku dzierżawcy. Jeżeli dzierżawca nie ma majątku, ustawowe prawo zastawu jest gwarancją egzekucji z rzeczy nim objętych, bez względu na to, czyją są własnością (zob. J. Szachułowicz (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2005, s. 481; A. Lichorowicz (w:) System prawa prywatnego, t. 8, s. 186). W konkretnym wypadku może mieć jednak zastosowanie ograniczenie egzekucji (art. 829 k.p.c.).

5. Podejmowanie przez wydzierżawiającego zaspokojenia z majątku dzierżawcy, bez tytułu egzekucyjnego, należałoby oceniać jako samowolę, która podlega ochronie na rzecz dzierżawcy na podstawie art. 344 k.c. (zob. uwagi zawarte w komentarzu do tego artykułu; a także T. Wiśniewski, Prawo..., s. 27 i n.).

Art. 703.

 

1. Na temat pojęcia i charakteru prawnego zwłoki zob. uwagi do art. 491.

2. O kwalifikowanej zwłoce z zapłatą czynszu zob. odpowiednio uwagi dotyczące zwłoki najemcy z zapłatą czynszu, zawarte w komentarzu do art. 672 i 687.

3. W art. 703 k.c. ustawodawca uzależnił kwalifikowany rozmiar zwłoki dzierżawcy (tj. rozmiar uzasadniający prawo do wypowiedzenia umowy przez wydzierżawiającego w trybie art. 703 k.c.) od tego, czy czynsz jest płatny w okresach krótszych niż rok czy też w stosunku rocznym. W pierwszej sytuacji dzierżawca popada w zwłokę uzasadniającą sankcję z art. 703 k.c., gdy zalega z zapłatą czynszu za co najmniej dwa pełne okresy płatności. W drugim wypadku dzierżawca jest we wskazanej zwłoce, jeżeli nie uiści czynszu w terminie trzymiesięcznym od ściśle oznaczonej daty albo od terminu płatności wynikającego z przyjętego zwyczaju; tak też Z. Radwański (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 369; H. Ciepła (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 315-316; J. Nadler (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1113.

4. W wypadku zwłoki wskazanej w art. 703 k.c. wypowiedzenie umowy dzierżawy (bez zachowania terminów wypowiedzenia) jest uzasadnione nawet wtedy, gdy dzierżawca uiści część czynszu, a mimo to zalega z zapłatą wartości czynszu odpowiednio przynajmniej za dwa pełne okresy płatności albo przynajmniej za rok (przy czynszu płatnym w stosunku rocznym, w sytuacji gdy łącznie okres zaległości wynosi np. dwa lata); zob. J. Szachułowicz (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2005, s. 481.

5. Na temat charakteru prawnego sposobu dokonania i skutków wypowiedzenia zob. odpowiednio uwagi do art. 664.

6. Wypowiedzenie może być dokonane w dowolnej formie, w tym również poprzez wytoczenie powództwa po upływie wyznaczonego, dodatkowego terminu na zapłatę zaległego czynszu (tak też J. Szachułowicz (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2005, s. 482). Oddaleniu, jako przedwczesne, podlega jednak powództwo wytoczone przed upływem wskazanego zgodnie z art. 703 zd. 2 k.c. terminu.

7. W celu prawidłowego wykonania prawa do wypowiedzenia umowy dzierżawy w trybie art. 703 k.c. wydzierżawiający musi przed wypowiedzeniem uprzedzić dzierżawcę o zamiarze wypowiedzenia i wyznaczyć mu dodatkowy trzymiesięczny termin na zapłatę zaległego czynszu (art. 703 zd. 2 k.c.). Wskazane uprzedzenie nie musi mieć formy pisemnej, ale powinno w dostatecznie jasny sposób wyrażać wolę wydzierżawiającego (zob. Z. Radwański (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 369). Jeżeli dzierżawca uiści całość wymagalnego czynszu w dodatkowym terminie, prawo do wypowiedzenia umowy nie powstaje (zob. J. Nadler (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1113). W wypadku natomiast gdy dzierżawca w dodatkowym terminie uiści jedynie część wymagalnego czynszu, wydzierżawiający może wypowiedzieć umowę (zob. też A. Lichorowicz (w:) System prawa prywatnego, t. 8, s. 193-194).

Art. 704.

 

1. Zastosowanie ustawowych terminów wypowiedzenia umowy dzierżawy zawartej na czas nieoznaczony wskazanych w art. 704 k.c. (zob. Z. Radwański (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 371-372; J. Nadler (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1113) zależy od istnienia między stronami tej umowy określonego porozumienia w tym zakresie. Strony mogą bowiem umownie określić inne od przewidzianych przez ustawodawcę w art. 704 k.c. terminy wypowiedzenia umowy dzierżawy (tak również H. Ciepła (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 316; J. Nadler (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1113; A. Lichorowicz (w:) System prawa prywatnego, t. 8, s. 192-193).

2. Gruntem rolnym jest zgodnie z art. 461 k.c. nieruchomość wykorzystywana do prowadzenia działalności wytwórczej w rolnictwie (zob. uwagi zawarte w komentarzu do art. 461), co w wypadku wątpliwości można ustalić na podstawie ewidencji gruntów. Należy przyjąć, że miejsce położenia nieruchomości nie decyduje o rolnym lub innym charakterze gruntu, jeżeli jest on wykorzystywany na cele rolniczo-ogrodnicze, sadownicze i rybne (tak też, trafnie, jak się wydaje, m.in. J. Szachułowicz (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2005, s. 482; inaczej, dyskusyjnie, L. Stecki (w:) J. Winiarz, Komentarz, t. II, 1989, s. 664, którego zdaniem wynikający z art. 704 k.c. roczny termin wypowiedzenia nie dotyczy gruntów położonych w miastach, wykorzystywanych dla celów ogrodniczych, sadowniczych, stawów rybnych, łąk i pastwisk). Z definicji legalnej nieruchomości rolnej (art. 461 k.c.) wynika jednak, że zarówno stawy, łąki, jak i pastwiska należy traktować jako grunty rolne w ścisłym tego słowa znaczeniu. Jedynie w wypadku, gdy zgodnie z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego grunt rolny położony na terenie miasta zostanie przeznaczony na cele nierolnicze i faktycznie zostanie wyłączony z produkcji rolnej, można przyjąć utratę jego rolnego charakteru (na temat innych przedmiotów dzierżawy zob. uwagi zawarte w komentarzu do art. 693).

3. Na temat charakteru prawnego, sposobu dokonania i skutków wypowiedzenia zob. odpowiednio uwagi do art. 664.

4. Wypowiedzenie umowy dzierżawy może nastąpić w dowolnej formie, chyba że z samej umowy wynikają określone postanowienia dotyczące formy prawnej wypowiedzenia (pactum de forma); zob. H. Ciepła (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 316. W relacjach między rolnikami zwyczajowo przyjęte jest ustne wypowiedzenie umowy dzierżawy. Tradycyjnie, w tych stosunkach może mieć również miejsce dorozumiane wypowiedzenie umowy dzierżawy przez zaniechanie upraw i milczącą akceptację korzystania z gruntu przez inną osobę (zob. też J. Szachułowicz (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2005, s. 483; zob. również orzeczenie SN z 14 października 1998 r., II CKN 925/97, LEX nr 358689).

5. W art. 704 k.c. terminy wypowiedzenia zostały zróżnicowane w zależności od tego, czy przedmiotem dzierżawy jest grunt rolny czy inna rzecz (albo prawo), w celu dostosowania ich do jednorazowego cyklu produkcji rolnej i okresu obrachunkowego (tak również, słusznie, H. Ciepła (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 316; A. Lichorowicz, Dzierżawa..., s. 123).

6. Prawidłowe zastosowanie terminów ustawowych z art. 704 k.c. wymaga ustalenia (określenia) tzw. roku dzierżawnego, który nie musi pokrywać się z rokiem kalendarzowym. Strony mogą określić rok dzierżawny w umowie dzierżawy. W takim wypadku na mocy postanowienia umownego rok ten może liczyć się na przykład od dnia zawarcia umowy (zob. Z. Radwański (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 371-372). Wskazaną zasadę określenia roku dzierżawnego strony mogą wyrazić też w sposób dorozumiany, na przykład przy terminie płatności czynszu. Sposób określenia roku dzierżawnego może wynikać również niezależnie z powszechnie przyjętych zwyczajów. W szczególności zwyczajowo w odniesieniu do gruntów rolnych rok dzierżawny rozpoczyna się 1 września roku kalendarzowego (zob. A. Lichorowicz (w:) System prawa prywatnego, t. 8, s. 192). W wypadku pastwisk i łąk, rok dzierżawny rozpoczyna się 1 maja, a kończy z nastaniem przymrozków lub opadów śniegu, kiedy wypas jest obiektywnie niewskazany dla zdrowia zwierząt. Ze zwyczaju może wynikać, że rok dzierżawny zaczyna się z chwilą rozpoczęcia czerpania (określonych) pożytków, a kończy wraz z zebraniem płodów (szerzej zob. J. Szachułowicz (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2005, s. 482).

7. Wypowiedzenie umowy dzierżawy, zawartej na czas oznaczony, dopuszczalne jest w wypadkach określonych w tej umowie (tak SN w uchwale z 21 grudnia 2007 r., III CZP 74/07, OSNC 2008, nr 9, poz. 95; zob. w tym zakresie także uwagi zawarte w komentarzu do art. 694).

Art. 705.

 

1. Zakończenie stosunku dzierżawy jest konsekwencją przede wszystkim upływu okresu, na który została zawarta umowa dzierżawy, albo upływu okresu wypowiedzenia tej umowy (zob. uwagi do art. 693, 695, 703 i 704, a także odpowiednio do art. 675).

2. Po zakończeniu umowy dzierżawy dzierżawca powinien zwrócić przedmiot dzierżawy w stanie, jaki wynika z warunków określonych w tej umowie (art. 705 k.c.).

3. W wypadku gdy nie ma w zakresie zwrotu przedmiotu dzierżawy jakichkolwiek odmiennych postanowień umownych, z mocy art. 705 k.c. dzierżawca ma obowiązek zwrócić przedmiot dzierżawy w stanie wskazanym w art. 696 i 697 k.c. (zob. A. Lichorowicz (w:) System prawa prywatnego, t. 8, s. 196-197; Z. Radwański, J. Panowicz-Lipska, Zobowiązania, 2008, s. 137, a także uwagi zawarte w komentarzu do tych artykułów).

4. Stan przedmiotu dzierżawy w momencie zwrotu poza tym, że nie może być pogorszony, powinien być zgodny z zasadami prawidłowej gospodarki (tak, słusznie, Z. Radwański (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 372; H. Ciepła (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 317; J. Szachułowicz (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2005, s. 484). Dzierżawca ma zatem obowiązek dokonania zwrotu przedmiotu dzierżawy w stanie, który nadaje się obiektywnie do dalszego spełniania dotychczasowych funkcji produkcyjnych lub usługowych. W wypadku gdy dzierżawca otrzymał grunty z zasiewami, ma obowiązek dokonania zwrotu gruntów obsianych w tym samym lub zbliżonym areale, ewentualnie tożsamymi wartościowo zasiewami. Dzierżawca nie odpowiada natomiast za pogorszenie przedmiotu dzierżawy będące następstwem prawidłowego używania (art. 694 w zw. z art. 675 k.c.; zob. A. Lichorowicz (w:) System prawa prywatnego, t. 8, s. 197; J. Nadler (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1113, a także odpowiednio uwagi zawarte w komentarzu do art. 675).

5. Nie w każdym wypadku, w związku ze zmieniającymi się warunkami (np. społeczno-gospodarczymi), będzie możliwe zachowanie przeznaczenia przedmiotu dzierżawy, które występowało w dacie rozpoczęcia dzierżawy. Na sposób korzystania z przedmiotu dzierżawy mogą mieć istotny wpływ regulacje dotyczące planowania przestrzennego. Prowadzenie gospodarstwa rolnego w sposób racjonalny może wymagać wykonania czynności melioracyjnych, scalenia i wymiany gruntów, które prowadzą zarówno do zmiany przeznaczenia, jak i usytuowania gruntów. W związku z tym należy przyjąć, że zgodnie z zasadami prawidłowej gospodarki przedmiotem dzierżawy będą wszystkie zmiany, które wynikają z decyzji (lub innych aktów) organów administracji państwowej i samorządowej (tak też J. Szachułowicz (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2005, s. 484).

6. W wypadku gdy przedmiot dzierżawy został zwrócony w stanie niezgodnym z umową, uszkodzony lub pogorszony (z wyłączeniem pogorszenia stanowiącego normalne zużycie), dzierżawca odpowiada wobec wydzierżawiającego za powstałą w związku z tym szkodę na zasadach ogólnych, z tytułu niewykonania lub nienależytego wykonania umowy dzierżawy (art. 471-473 k.c.; zob. uwagi zawarte w komentarzu do tych artykułów). W okolicznościach konkretnego wypadku może on także ponosić odpowiedzialność deliktową (na podstawie art. 443 k.c.; zob. uwagi zawarte w komentarzu do tego artykułu).

7. Dzierżawca nie ponosi konsekwencji prawnych oddania przedmiotu dzierżawy w stanie niezgodnym z zasadami prawidłowej gospodarki, jeżeli wykaże, iż przez czas korzystania (oraz pobierania pożytków) z przedmiotu dzierżawy wykonywał w sposób prawidłowy swoje obowiązki, a także dokonywał napraw zapewniających korzystanie z rzeczy dzierżawionej (w szczególności podejmował wszystkie czynności konserwacyjne maszyn, stosował właściwe zabiegi agrotechniczne itp.).

8. Termin przedawnienia roszczeń wydzierżawiającego o naprawienie szkody, wywołanej uszkodzeniem lub pogorszeniem przedmiotu dzierżawy, a także roszczeń dzierżawcy o zwrot nakładów lub zapłatę ich równowartości, wynosi rok od dnia zwrotu przedmiotu dzierżawy (art. 677 w zw. z art. 694 k.c.; zob. odpowiednio uwagi zawarte w komentarzu do art. 677). Pozostałe roszczenia, które wynikają z niewykonania lub nienależytego wykonania umowy dzierżawy, ulegają przedawnieniu w terminie 10 albo trzech lat (zgodnie z art. 118 k.c.; zob. H. Ciepła (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 317; J. Nadler (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1113; orzeczenie SN z 29 sierpnia 1962 r., II CR 709/62, OSNCP 1963, nr 8, poz. 172, a także uwagi zawarte w komentarzu do art. 118). W wypadku gdy szkoda w przedmiocie dzierżawy została wyrządzona czynem niedozwolonym dzierżawcy lub osób, za które on ponosi odpowiedzialność, przedawnienie roszczeń z tego tytułu następuje po upływie trzech lat, licząc od dnia, w którym poszkodowany dowiedział się o szkodzie, albo w każdym wypadku z upływem 10 lat, licząc od dnia, w którym nastąpiło zdarzenie wyrządzające szkodę.

Art. 706.

 

1. Na temat zakończenia stosunku dzierżawy zob. uwagi do art. 705, a także odpowiednio uwagi do art. 675.

2. O pojęciu gruntu rolnego zob. uwagi zawarte w komentarzu do art. 704.

3. Nakłady na zasiewy obejmują koszty uprawy roli, nawożenia (w tym koszty osobowe - tzw. robocizna i rzeczowe - materiałowe), a także równowartość ziarna (zob. też J. Nadler (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1114). Wydaje się, że z perspektywy art. 706 k.c., analogicznie jak zasiewy zbóż należy traktować również sadzenie krzewów i drzew.

4. W art. 706 k.c. ustawodawca reguluje rozliczenie z tytułu nakładów (poczynionych przez dzierżawcę), przy zakończeniu umowy dzierżawy gruntu rolnego, jak również przed upływem roku dzierżawnego, w którym plony z zasiewów miały być zebrane (zob. Z. Radwański (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 372; A. Lichorowicz (w:) System prawa prywatnego, t. 8, s. 215-216; H. Ciepła (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 318; zob. również E. Rogala, Zwrot przez gminę nakładów inwestycyjnych po zakończeniu umowy dzierżawy gruntu, Finanse Komunalne 2008, nr 6, s. 40-44).

5. Na temat wymagań prawidłowej gospodarki zob. uwagi do art. 696.

6. Ciężar dowodu, że grunt rolny w momencie rozpoczęcia dzierżawy nie był w stanie zgodnym z zasadami prawidłowej gospodarki, spoczywa na dzierżawcy.

7. W związku z tym, że produkcja rolna jest zależna od warunków klimatycznych, kształtujących wymagania prawidłowej gospodarki, z wymagań tych może wynikać w okolicznościach konkretnego wypadku potrzeba zaniechania zasiewów (tak, słusznie, jak się wydaje, J. Szachułowicz (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2005, s. 486; podobnie A. Lichorowicz (w:) System prawa prywatnego, t. 8, s. 216).

8. Przepis art. 706 k.c. nie ma charakteru bezwzględnie obowiązującego i strony mogą odmiennie określić rozliczenia z tytułu poczynionych zasiewów (tak SN w wyroku z 8 maja 2001 r., IV CKN 357/00, LEX nr 52542).

9. Poza art. 706 k.c. do problematyki dzierżawy gruntu rolnego odnoszą się jedynie art. 704, 707, 708 k.c. i pośrednio w zakresie dzierżawy praw, które wiążą się z władaniem gruntu, art. 709 k.c. (zob. też Z. Radwański, J. Panowicz-Lipska, Zobowiązania, 2008, s. 138-140).

10. Zasady trwałego gospodarowania w ramach dzierżawy na gruncie i utrzymania produkcyjności ziemi według wymagań prawidłowej gospodarki (zob. J. Szachułowicz (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2005, s. 485) nie stosuje się odpowiednio do umowy o bezczynszowe korzystanie z nieruchomości (zob. wyrok SN z 7 kwietnia 2004 r., IV CK 240/03, niepubl., a także uwagi zawarte w komentarzu do art. 708).

Art. 707.

 

1. Na temat pojęcia roku dzierżawnego zob. uwagi do art. 704.

2. Dzierżawa może zakończyć się (rozwiązać się) przed upływem roku dzierżawnego: 1) na podstawie porozumienia stron; 2) w wyniku wypowiedzenia bez zachowania terminów wypowiedzenia; 3) z przyczyn niezależnych od woli stron (np. w związku ze zniszczeniem przedmiotu dzierżawy przez osoby trzecie, działaniem siły wyższej czy też wywłaszczeniem; zob. J. Szachułowicz (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2005, s. 486).

3. Na temat pojęcia i charakteru prawnego czynszu dzierżawnego zob. uwagi do art. 693.

4. O pojęciu pożytków rzeczy i prawa zob. uwagi do art. 53-55.

5. W wypadku wcześniejszego zakończenia stosunku dzierżawy (tj. zakończenia przed upływem roku dzierżawnego), czynsz dzierżawny za ten krótszy okres stanowi iloczyn stosunku pożytków, jakie dzierżawca pobrał lub mógł pobrać do pożytków z całego roku dzierżawnego i wysokości czynszu dzierżawnego za jeden (ten) cały rok (zob. Z. Radwański (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 373; zob. również A. Lichorowicz (w:) System prawa prywatnego, t. 8, s. 216).

6. Przepis art. 707 k.c. jest instrumentem ochrony interesów zarówno wydzierżawiającego, jak i dzierżawcy, w szczególności w związku z tym, że dochody z nieruchomości rolnej w ciągu całego roku dzierżawnego zwykle są nieregularne (zob. H. Ciepła (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 318; J. Nadler (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1114; Z. Radwański, J. Panowicz-Lipska, Zobowiązania, 2008, s. 137-138).

7. Przyjęcie przez ustawodawcę w art. 707 k.c. rozliczenia w pożytkach ma związek z charakterem prawa dzierżawy (którego treścią jest czerpanie pożytków z rzeczy cudzej, a wartość majątkowa odpowiada wartości uzyskanych pożytków; zob. też uwagi zawarte w komentarzu do art. 693).

8. Uregulowanie art. 707 k.c. nie odnosi się do zwrotu wydatków poczynionych przez dzierżawcę (tak też, słusznie, H. Ciepła (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 318).

Art. 708.

 

1. Geneza przepisu art. 708 k.c. sięga czasów PRL, w których do dzierżawy odnoszono się niechętnie, ponieważ dopatrywano się w niej elementów wyzysku i daleko idących ograniczeń prawa własności. W okresie PRL dochodziło wielokrotnie do uwłaszczenia ex lege dzierżawców i przyznania im ustawowego prawa pierwokupu do przedmiotu dzierżawy w wypadku jego zbycia. Wpływ na treść art. 708 k.c. miały także między innymi mała dochodowość dzierżawy dla każdej ze stron tego stosunku prawnego, niska odpłatność produkcji rolnej, jak również degradacja zawodu rolnika. W tych okolicznościach powstała praktyka oddawania gruntu bez obowiązku płacenia czynszu dzierżawnego, którą ustawodawca znormalizował w art. 708 k.c. (szerzej zob. J. Szachułowicz (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2005, s. 487-488; Z. Radwański (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 354-355).

2. Na temat odpowiedniego stosowania przepisów zob. w szczególności uwagi do art. 331, 109, 604 i 612.

3. O pojęciu nieruchomości rolnej zob. uwagi do art. 461 i 704.

4. Odpowiednie stosowanie przepisów o dzierżawie, o którym mowa w art. 708 k.c., dotyczy innego niż dzierżawa stosunku prawnego, który uprawnia do korzystania i czerpania pożytków z nieruchomości rolnej bez obowiązku uiszczania czynszu (zob. Z. Radwański, J. Panowicz-Lipska, Zobowiązania, 2008, s. 140). Przepis art. 708 k.c. odnosi się do stosunku prawnego między osobą biorącą nieruchomość rolną do korzystania i czerpania pożytków a osobą dającą nieruchomość rolną w tym celu gospodarczym, którego treść odpowiada dzierżawie. Świadczenie osoby biorącej rzecz jest ograniczone do płacenia podatków (ewentualnie innych ciężarów związanych z własnością lub posiadaniem gruntu) i czerpania pożytków (zob. wyrok NSA z 25 maja 1983 r., II SA 282/83, niepubl.; wyrok NSA w Poznaniu z 3 marca 1982 r., SA/Po 571/81, ONSA 1982, nr 1, poz. 22; wyrok SN z 7 listopada 1977 r., II CR 382/77, niepubl.). Świadczenie biorącego jest ściśle oznaczone i ograniczone, ale stosunek ten nie może być określany jako czynności pod tytułem darmym (zob. też orzeczenie SN z 10 stycznia 1959 r., 2 CR 12/59, RPEiS 1959, z. 4, s. 258).

5. Wydaje się, że nie znajduje uzasadnienia kwalifikowanie stosunku prawnego, o którym mowa w art. 708 k.c., jako użytkowania bezczynszowego (tak, wątpliwie, A. Wolter, Czynności prawne nieodpłatne inter vivos w projekcie k.c. (w:) Księga pamiątkowa dla uczczenia pracy naukowej Kazimierza Przybyłowskiego, Kraków 1964, s. 499; W. Pańko, Dzierżawa..., s. 125; A. Lichorowicz, Dzierżawa..., s. 73; H. Ciepła (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 318-319; J. Nadler (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1114; SN w wyroku z 25 marca 1986 r., IV CR 29/86, OSNC 1987, nr 2-3, poz. 44). Prawo do korzystania i pobierania pożytków wskazane w art. 708 k.c. nie stanowi ograniczonego prawa rzeczowego (czy też swego rodzaju ograniczonego prawa rzeczowego), co sugeruje sformułowanie "użytkowanie bezczynszowe". Przepis art. 708 k.c. posługuje się autonomiczną terminologią podmiotową ("osoba biorąca", "osoba dająca") i przewiduje odpowiednie stosowanie przepisów o dzierżawie, w związku z tym nazywanie stosunku prawnego wskazanego w art. 708 k.c. "bezczynszową dzierżawą" także nie jest właściwe. Mając na uwadze powyższe, zasadne jest określanie szczególnej relacji z art. 708 k.c. bezczynszowym korzystaniem z cudzej nieruchomości rolnej, do którego odpowiednio stosuje się przepisy o dzierżawie (tak też, słusznie moim zdaniem, J. Szachułowicz (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2005, s. 488, a także SN w wyroku z 7 kwietnia 2004 r., IV CK 240/03, niepubl.; zob. też Z. Radwański (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 354).

6. Do bezczynszowego korzystania z cudzej nieruchomości rolnej (art. 708 k.c.) odpowiednie zastosowanie ma art. 660 w zw. z art. 694 k.c., a zatem umowa w przedmiocie tego korzystania może być zawarta w dowolnej formie, natomiast ze względów dowodowych, jeżeli ma być zawarta na czas dłuższy niż jeden rok, powinna być sporządzona na piśmie. Osoba biorąca nieruchomość rolną ma obowiązek gospodarowania zgodnie z zasadami prawidłowej gospodarki, a także obowiązuje ją zakaz zmieniania substancji rzeczy i oddawania ich do bezpłatnego używania osobie trzeciej (art. 696 k.c. per analogiam). Jest również zobowiązana do dokonywania napraw (odpowiednio art. 697 w zw. z art. 694 k.c., jeżeli z gruntem będą związane budynki); zob. A. Lichorowicz (w:) System prawa prywatnego, t. 8, s. 220-222.

7. Umowa o bezczynszowe korzystanie wskazana w art. 708 k.c. może być wypowiedziana na podstawie i zasadach art. 704 k.c., jeżeli umowa zawarta była na czas nieoznaczony. W wypadku jednak, gdy wskazana umowa została zawarta na czas oznaczony, niedopuszczalne wydaje się jej wypowiedzenie w trybie art. 704 k.c. (zob. uchwała SN z 2 kwietnia 1993 r., III CZP 39/93, OSNC 1993, nr 10, poz. 178, z glosą aprobującą A. Szlęzaka, OSP 1994, z. 7-8, poz. 133), ze względu na podwójne odesłanie (w art. 708 k.c. do przepisów o dzierżawie, natomiast w art. 694 k.c. do przepisów o najmie); zob. też H. Ciepła (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 319; J. Nadler (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1114.

8. Po zakończeniu bezczynszowego korzystania biorący nieruchomość rolną ma obowiązek oddania jej dającemu na podstawie odpowiednio stosowanych przepisów o wykonaniu dzierżawy (art. 705 k.c.). W wypadku gdy biorący w czasie bezczynszowego korzystania dokona ulepszeń nieruchomości rolnej, czyniąc na nią nakłady, przysługuje mu roszczenie o zapłatę ich równowartości (art. 676 w zw. z art. 694 k.c.). Odpowiednie zastosowanie dotyczy także zasad dochodzenia roszczeń wskazanych w art. 676 i 677 w zw. z art. 694 k.c. (zob. J. Szachułowicz (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2005, s. 488). Zgodnie z wyrokiem SN z 25 marca 1986 r. (IV CR 29/86, OSNC 1987, nr 2-3, poz. 44) termin przedawnienia, o którym mowa w art. 229 § 1 k.c., ma zastosowanie również do roszczenia właściciela o wynagrodzenie za korzystanie z nieruchomości rolnej skierowanego przeciwko posiadaczowi (samoistnemu, zależnemu), który odmówił zwrócenia mu tej nieruchomości po zakończeniu stosunku bezczynszowego użytkowania (art. 225, 230 w zw. z art. 708 k.c.).

9. Odpowiednie zastosowanie przepisów o dzierżawie do bezczynszowego korzystania nie dotyczy przepisów art. 693 § 2, art. 699, 700, 703 i 707 k.c. (zob. H. Ciepła (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 319; podobnie Z. Radwański, J. Panowicz-Lipska, Zobowiązania, 2008, s. 140). W wyroku z 7 kwietnia 2004 r. (IV CK 240/03, niepubl.) SN uznał zasadnie, iż brak jest podstaw do odpowiedniego stosowania art. 706 k.c. do umowy o bezczynszowe korzystanie z nieruchomości (art. 708 k.c.).

10. Biorący nieruchomość rolną ma obowiązek opłacania podatków i ponoszenia ciężarów publicznych (związanych z własnością i posiadaniem gruntu). Wynikające z umowy o bezczynszowe korzystanie zobowiązanie w tym zakresie (podobnie jak inne zobowiązania z tej umowy) wywołuje wyłącznie skutek inter partes. Wydaje się jednak, że dający nieruchomość rolną będzie mógł dochodzić od strony zobowiązanej (tj. biorącego) z tytułu regresu zwrotu zapłaconych podatków i poniesionych ciężarów publicznych na podstawie umowy (podobnie J. Szachułowicz (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2005, s. 488-499). Obowiązek podatkowy wynikający z ustawy z 15 listopada 1984 r. o podatku rolnym (tekst jedn.: Dz. U. z 2006 r. Nr 136, poz. 969 z późn. zm.) ciąży na właścicielu i posiadaczu samoistnym oraz na określonych warunkach spoczywa na dzierżawcy.

Art. 709.

 

1. Przepisy o dzierżawie rzeczy obejmują zasadniczo regulacje art. 693-707 k.c. (art. 708 k.c. dotyczy natomiast bezczynszowego korzystania z cudzej nieruchomości rolnej; zob. uwagi do tych przepisów).

2. Na temat odpowiedniego stosowania przepisów zob. w szczególności uwagi do art. 331, 109, 604 i 612.

3. Przedmiotem dzierżawy mogą być zgodnie z art. 709 k.c. poza rzeczami (a także przedsiębiorstwem i gospodarstwem rolnym; zob. uwagi zawarte w komentarzu do art. 693) również prawa majątkowe (oraz ich zespoły) i niemajątkowe, jeżeli ze względu na właściwości nadają się do używania i pobierania pożytków oraz można nimi rozporządzać w tym zakresie (tak też J. Szachułowicz (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2005, s. 489; Z. Radwański (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 353; A. Lichorowicz (w:) System prawa prywatnego, t. 8, s. 166-167; podobnie W. Czachórski, Zobowiązania, 2007, s. 496; inaczej H. Ciepła (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 319; J. Nadler (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1114, których zdaniem przedmiotem dzierżawy mogą być tylko prawa majątkowe, które przynoszą pożytki). W przepisie art. 709 k.c. ustawodawca nie określił normatywnie bezpośrednio dzierżawy praw, odwołując się w tym zakresie do odpowiednio stosowanych przepisów o dzierżawie rzeczy (art. 693-707 k.c.).

4. W wypadku dzierżawy praw przedmiotem dzierżawy jest prawo, a nie rzecz (np. majątkowe prawo polowania, majątkowe prawo autorskie, prawo do patentu, wzoru użytkowego, wzoru przemysłowego). Na podstawie umowy dzierżawy prawa nie dochodzi jak z mocy umowy dzierżawy rzeczy do "wydania prawa", w związku z czym nie można przyjmować, że wydzierżawiający przestaje być jego "dzierżycielem". W wypadku dzierżawy prawa ma miejsce udostępnienie na warunkach umowy tego prawa (np. w ściśle określonych terminach czy okresach). Dzierżawca ma możliwość osiągania ściśle określonych pożytków nie w związku z oddziaływaniem na przedmiot dzierżawy, ale ze względu na inne okoliczności (np. przy dzierżawie prawa polowania, z ekosystemu, czyli wzajemnego funkcjonowania zespołu organizmów i ich siedlisk). Poza tym osiąganie pożytków z prawa ma często znaczenie wtórne (zob. też S. Grzybowski (w:) System prawa cywilnego, t. I, s. 435; T. Dybowski, Zagadnienia cywilistyczne prawa wodnego, Warszawa 1957, s. 126 i n.; J. Szachułowicz, Problematyka prawna dzierżawy obwodów łowieckich, PS 2002, nr 4, s. 47-63, a także glosa tegoż do wyroku SN z 21 marca 2001 r., III CKN 497/00, OSP 2001, z. 11, poz. 163). W wypadku dzierżawy praw stanowiących wynik wysiłku intelektualnego człowieka, które podlegają ochronie jako przedmiot własności intelektualnej lub przemysłowej (np. autorskich praw majątkowych, praw do patentów, wzorów użytkowych czy przemysłowych), nie występuje nawet materialny substrat przedmiotu praw (zob. również J. Szachułowicz (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2005, s. 491; B. Baliga, Korzystanie z praw autorskich. Użytkowanie i dzierżawa a licencje, TPP 2008, nr 2, s. 5 i n.).

5. W uchwale z 28 sierpnia 2008 r. (III CZP 61/08, OSNC 2009, nr 7-8, poz. 111) SN uznał, iż przysądzenie własności nieruchomości powoduje wygaśnięcie dzierżawy praw w postaci dzierżawy udziałów we współwłasności tej nieruchomości (zob. też w tym zakresie wcześniejszy wyrok SN z 20 września 2000 r., I CKN 729/99, LEX nr 51640).

6. Dopuszczalność dzierżawy praw przewidziana w art. 709 k.c. nawiązuje do regulacji stosunków prawno-rzeczowych, w ramach których możliwe jest ustanowienie ograniczonych praw rzeczowych także na prawach (zob. uwagi zawarte w komentarzu do art. 265).

Art. 709(1).

 

1. Umowa leasingu w polskiej praktyce gospodarczej funkcjonowała jako umowa nienazwana. Została uregulowana w kodeksie cywilnym i stała się umową nazwaną na skutek nowelizacji dokonanej ustawą z 26 lipca 2000 r. o zmianie ustawy - Kodeks cywilny (Dz. U. Nr 74, poz. 857), która weszła w życie 9 grudnia 2000 r. Ustawowa konstrukcja leasingu w prawie polskim w znacznej mierze nawiązuje do uregulowań zawartych w konwencji UNIDROIT z 28 maja 1988 r. o międzynarodowym leasingu finansowanym. Ustawodawca polski ukształtował leasing, wykorzystując konstrukcję leasingu finansowego (finansowanego, kapitałowego) pośredniego. W praktyce bowiem wykształciły się różne odmiany leasingu. Leasing finansowy (finansowany, kapitałowy) charakteryzuje się tym, że finansujący (leasingodawca) oddaje korzystającemu (leasingobiorcy) rzecz do używania na czas oznaczony, odpowiadający okresowi gospodarczej używalności rzeczy (pełnej amortyzacji), natomiast wynagrodzenie płacone w ratach przez korzystającego pokrywa w szczególności koszty związane z nabyciem przez finansującego przedmiotu leasingu. Z kolei leasing bieżący (operacyjny) charakteryzuje się oddaniem rzeczy do używania na krótszy czas, co powoduje, że w ramach okresu pełnej amortyzacji finansujący może zawrzeć kolejno kilka umów leasingu tej samej rzeczy (M. Pazdan (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2004, s. 312; W. Dubis (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1116). Leasing bezpośredni polega na tym, że rzecz oddawana jest w leasing bezpośrednio przez jej producenta (wytwórcę), natomiast w konstrukcji leasingu pośredniego rzecz nabywa od wytwórcy przedsiębiorca leasingowy i następnie oddaje ją korzystającemu do używania. Istotne jest też rozróżnienie na leasing czysty, w którym obowiązek konserwacji, napraw i ubezpieczenia przedmiotu leasingu i związane z tym koszty obciążają korzystającego, oraz leasing pełny, w którym obowiązki te i koszty ponosi finansujący (na temat dopuszczalności kreowania umów o takiej treści na podstawie art. 3531 k.c. - A. Kidyba, Prawo handlowe, 2009, s. 912-913).

2. Stronami umowy leasingu są finansujący i korzystający. Finansujący to strona, która nabywa rzecz zgodnie z umową leasingu i oddaje ją drugiej stronie - korzystającemu do używania albo do używania i pobierania pożytków. Finansującym może być tylko podmiot prawa prowadzący przedsiębiorstwo, w zakresie działalności którego mieści się działalność leasingowa. Oznacza to, że finansującym musi być osoba fizyczna, osoba prawna bądź jednostka organizacyjna niebędąca osobą prawną, ale posiadająca zdolność prawną, będąca przedsiębiorcą (art. 431 k.c.), którego zakres działalności obejmuje działalność leasingową. Nie musi to być jedyny ani podstawowy rodzaj działalności prowadzonej przez tego przedsiębiorcę (J. Poczobut (w:) System prawa prywatnego, t. 8, s. 252; T. Wiśniewski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 324). Ważne jest, by działalność ta była prowadzona w sposób zorganizowany i ciągły, by miała charakter zarobkowy oraz by podmiot ten prowadził ją we własnym imieniu. Korzystającym z kolei może być każdy podmiot prawa - osoba fizyczna, osoba prawna oraz jednostka organizacyjna niebędąca osobą prawną, ale mająca zdolność prawną. Bez znaczenia pozostają dalsze kwalifikacje prawne tego podmiotu. Korzystającym może więc być przedsiębiorca i jeżeli zawiera umowę w zakresie prowadzonej działalności gospodarczej bądź zawodowej, umowa leasingu ma charakter dwustronnie handlowy (profesjonalny). Osoba fizyczna może zawrzeć umowę leasingu jako konsument, jeżeli umowa jest niezwiązana bezpośrednio z jej działalnością gospodarczą lub zawodową (art. 221 k.c.). Wreszcie korzystającym może być osoba prawna albo jednostka organizacyjna niebędąca osobą prawną, ale mająca zdolność prawną, która nie jest przedsiębiorcą bądź też zawiera umowę poza zakresem prowadzonej działalności gospodarczej bądź zawodowej (np. fundacja zawiera umowę w zakresie swojej działalności statutowej, choć prowadzi ubocznie działalność gospodarczą).

3. Umowa leasingu jest umową dwustronną i rodzi stosunek prawny o takim charakterze. Jednakże w ścisłym z nią związku pozostaje umowa, na podstawie której finansujący nabywa rzecz. Stronami tej umowy jest finansujący i zbywca. Zbywca rzeczy (przedmiotu leasingu) nie jest stroną umowy leasingu. Może nim być w zasadzie każdy podmiot prawa, brak bowiem wymogu, by był to przedsiębiorca. Zbywcą może być producent rzeczy, dostawca, wykonawca czy inny sprzedawca. Na podstawie umowy leasingu zbywcę łączą z korzystającym w ograniczonym zakresie jedynie prawa i obowiązki wynikające z odpowiedzialności za wady przedmiotu leasingu (art. 7098 § 2 k.c.). W doktrynie wskazuje się na dopuszczalność zawarcia umowy leasingu zwrotnego, na podstawie której finansujący nabywa rzecz od korzystającego, by następnie oddać mu ją w leasing (tak J. Brol, Umowa leasingu, Warszawa 2002, s. 44; M. Pazdan (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2004, s. 317; J. Poczobut (w:) System prawa prywatnego, t. 8, s. 250; T. Wiśniewski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 327; odmiennie W. Dubis (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1117).

4. W związku z umową leasingu może również zostać zawarta przez finansującego umowa kredytu. W takim przypadku bank nie staje się stroną stosunku prawnego leasingu, jest stroną stosunku prawnego wynikającego z zawartej z finansującym umowy kredytowej. Na podstawie umowy leasingu nie powstają wówczas między bankiem a korzystającym żadne prawa czy obowiązki (por. T. Wiśniewski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 324).

5. Przedmiotem umowy leasingu może być wyłącznie rzecz. Może to być rzecz ruchoma bądź nieruchomość (art. 45, 46 i 461 k.c.). Przedmiotem leasingu może być pojedyncza rzecz bądź też rzecz zbiorowa (zbiór rzeczy), a także zespół rzeczy powiązanych ze sobą funkcjonalnie (M. Pazdan (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2004, s. 318; J. Poczobut (w:) System prawa prywatnego, t. 8, s. 253). W doktrynie wskazuje się również na możliwość zawarcia umowy leasingu mającej za przedmiot wyodrębniony odcinek rurociągu (J. Poczobut (w:) System prawa prywatnego, t. 8, s. 253; T. Wiśniewski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 326). Teoretycznie nie ma przeszkód, by przedmiotem leasingu była część składowa rzeczy, gdyż może ona być odrębnym przedmiotem praw obligacyjnych, z tym że finansujący musiałby nabyć całą rzecz od zbywcy (por. uwagi do art. 45-461).

6. Natomiast nie mogą być przedmiotem leasingu prawa, również inkorporowane w papierach wartościowych, ani dobra niematerialne, choćby były zawarte na materialnym nośniku. Ponadto przedmiotem leasingu nie może być masa majątkowa występująca w obrocie jako całość, w szczególności przedsiębiorstwo w znaczeniu przedmiotowym (art. 551 k.c.) czy też gospodarstwo rolne (art. 553 k.c.), ponieważ stanowią one zbiory praw (J. Ignatowicz, Prawo rzeczowe, Warszawa 2000, s. 18). W odniesieniu do umów przewidujących odpłatne korzystanie z praw bądź dóbr niematerialnych w zasadzie znajdą zastosowanie przepisy o umowie dzierżawy czy też umowie licencyjnej (J. Poczobut (w:) System prawa prywatnego, t. 8, s. 253). W sytuacji gdyby treść umowy odpowiadała treści umowy leasingu, jedynie jej przedmiot stanowiłoby prawo bądź dobro niematerialne, można uznać ją za umowę nienazwaną i rozważyć możliwość stosowania w drodze analogii przepisów o leasingu. Również w przypadku przedsiębiorstwa bądź gospodarstwa rolnego umowa wyczerpująca przesłanki uznania za leasing, a mająca za przedmiot takie zbiory praw, powinna być traktowana jako umowa nienazwana, do której mogłyby znaleźć zastosowanie przepisy o leasingu w drodze analogii (por. rozważania J. Brola, Umowa w leasingu, s. 83 i n.; M. Pazdana (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2004, s. 318-319; a także T. Wiśniewskiego (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 326). Prawo polskie dopuszcza możliwość oddania przedsiębiorstwa do korzystania. Przykładem takiej regulacji są przepisy art. 39 i n. u.k.p. czy pośrednio art. 1093 k.c. Jednakże żadna z regulacji nie wskazuje na leasing przedsiębiorstwa. Zakładając racjonalizm ustawodawcy oraz spójność systemu prawnego, a zwłaszcza regulacji zawartych w jednym akcie prawnym (kodeks cywilny), można przyjąć, że przez oddanie przedsiębiorstwa do korzystania ustawodawca rozumie zawarcie umowy dzierżawy czy ustanowienie użytkowania, na co może wskazywać pośrednio art. 751 § 1 k.c. Nie jest też ścisłe twierdzenie, że przepisy ustawy o komercjalizacji i prywatyzacji dopuszczają możliwość leasingu przedsiębiorstwa należącego do przedsiębiorstwa państwowego (W. Dubis (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1117; T. Wiśniewski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 326). W ustawie tej bowiem jest mowa o oddaniu przedsiębiorstwa do odpłatnego korzystania. Wydaje się więc, że oddanie to może przybrać postać takiej umowy, która jest dopuszczalna w świetle prawa polskiego. Może to być dzierżawa czy użytkowanie, umowa nienazwana, natomiast nie leasing w rozumieniu art. 7091 i n. k.c.

7. Umowa leasingu jest umową nazwaną, dwustronnie zobowiązującą, odpłatną, wzajemną, a także konsensualną i kauzalną. Ponadto kreuje stosunek prawny o charakterze trwałym (ciągłym), a przy tym ma charakter terminowy, jej cechą jest to, że jest zawierana na czas określony. Umowę leasingu należy zaliczyć do umów jednostronnie kwalifikowanych podmiotowo i umów handlowych, gdyż przynajmniej jedna jej strona - finansujący jest przedsiębiorcą i występuje w tej umowie w charakterze przedsiębiorcy. Ze względu na przedmiot umowę tę należy zaliczyć do umów o korzystanie z rzeczy, do których należą również umowa dzierżawy, najmu oraz użyczenia. W zakresie wyznaczonym przez art. 70917 k.c. do umowy leasingu mają odpowiednie zastosowanie przepisy o najmie oraz przepisy o sprzedaży na raty.

8. Do essentialia negotii umowy leasingu należy zaliczyć: 1) zobowiązanie finansującego do nabycia rzeczy od oznaczonego zbywcy i na warunkach określonych w umowie leasingu; 2) zobowiązanie finansującego do oddania rzeczy korzystającemu do używania albo do używania i pobierania pożytków przez czas oznaczony; 3) zobowiązanie korzystającego do zapłaty w umówionych ratach wynagrodzenia pieniężnego, równego co najmniej cenie bądź wynagrodzeniu z tytułu nabycia rzeczy przez finansującego.

Wskazane trzy elementy wyznaczają istotę umowy leasingu, w związku z tym umowa, która nie wypełnia chociaż jednego z nich, nie jest umową leasingu w ujęciu kodeksu cywilnego. Należy ją zakwalifikować jako umowę nienazwaną, do której znajdą zastosowanie przepisy prawa cywilnego o umowach w ogólności, przepisy części ogólnej prawa zobowiązań oraz ewentualnie przepisy o umowach nazwanych. Przepisy o umowach nazwanych (w tym również o umowie leasingu) znajdą zastosowanie w drodze analogii, przy czym zakres i sposób stosowania tych przepisów jest determinowany stopniem podobieństwa celu takiej umowy nienazwanej do celów określonych umów nazwanych (por. W. Czachórski, Zobowiązania, 1999, s. 135; szeroko na temat zasad stosowania przepisów do umów nienazwanych - B. Gawlik, Pojęcie umowy nienazwanej, SC, t. XVII, Kraków 1971; na temat stosowania przepisów o umowie leasingu do umów nienazwanych podobnych do tej umowy - M. Pazdan (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2004, s. 322). Szczególny przypadek reguluje art. 70918 k.c., przewidujący odpowiednie stosowanie przepisów o leasingu do umowy posiadającej cechy leasingu finansowego bezpośredniego.

9. Zobowiązanie finansującego do nabycia rzeczy stanowi element konstrukcji prawnej leasingu odróżniający ją istotnie od umowy dzierżawy czy najmu. Nabycie rzeczy następuje od zbywcy oznaczonego w umowie leasingu oraz na warunkach również w niej określonych. Nabycie rzeczy dokonywane jest więc w wykonaniu umowy leasingu, na warunkach w niej ustalonych i od podmiotu uzgodnionego przez strony. Przez nabycie rozumie się w doktrynie uzyskanie przez finansującego własności rzeczy, a w odniesieniu do nieruchomości - także użytkowania wieczystego (tak M. Pazdan (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2004, s. 316; T. Wiśniewski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 326). Nabycie następuje na podstawie umowy odrębnej od umowy leasingu zawartej między finansującym a zbywcą. Może nią być umowa sprzedaży, zamiany, dostawy, ewentualnie umowa o dzieło, na podstawie której finansujący uzyskuje własność rzeczy, bądź też umowa o oddanie gruntu w użytkowanie wieczyste, albo umowa o przeniesienie użytkowania wieczystego. Natomiast nie jest "nabyciem" w rozumieniu art. 7091 k.c. uzyskanie przez finansującego do przedmiotu leasingu prawa względnego na przykład z umowy najmu, dzierżawy, leasingu (por. T. Wiśniewski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 328) bądź ograniczonego prawa rzeczowego, na przykład prawa użytkowania. Pojęciem "nabycie" objąć należy tylko przypadki odpłatnego uzyskania prawa własności względnie użytkowania wieczystego, na co wskazuje sposób kalkulacji wynagrodzenia leasingowego. Nabycie zatem nie może nastąpić na podstawie umowy nieodpłatnej, w szczególności darowizny.

10. Nabycie rzeczy powinno nastąpić na warunkach określonych w umowie leasingu. W odniesieniu do leasingu brak jest przepisów regulujących skutki nabycia rzeczy na warunkach korzystniejszych czy też mniej korzystnych niż ustalone (takie szczególne uregulowania zostały przewidziane dla umowy komisu). Jednakże finansujący (w odróżnieniu od komisanta) nabywa rzecz na własny rachunek, ale w celu oddania jej do używania bądź korzystania korzystającemu. Z tego względu brak podstaw do przyjęcia, że skutki takiego działania finansującego wpływają bezpośrednio na prawa korzystającego. Jednakże finansujący, nabywając rzecz na warunkach odbiegających od ustalonych w umowie, nienależycie wykonuje zobowiązanie. W związku z tym, w razie spełnienia przesłanek, ponosi odpowiedzialność kontraktową wobec korzystającego uregulowaną przepisami art. 471 i n. oraz art. 487 i n. k.c. (por. M. Pazdan (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2004, s. 316; J. Poczobut (w:) System prawa prywatnego, t. 8, s. 262).

11. Na istotę umowy leasingu składa się też zobowiązanie finansującego do oddania rzeczy korzystającemu do używania bądź używania i pobierania pożytków (korzystania). Oddanie rzeczy korzystającemu polega na przeniesieniu jej posiadania, a przez to umożliwieniu sprawowania przez korzystającego faktycznego władztwa nad rzeczą (T. Wiśniewski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 327). Korzystający staje się więc posiadaczem zależnym rzeczy. Oddanie do używania albo korzystania następuje na czas oznaczony. Termin końcowy może być wskazany przez podanie konkretnej daty kalendarzowej bądź w inny sposób jednoznaczne określenie dnia, do którego rzecz zostaje oddana korzystającemu, czy też przez wskazanie okresu, na jaki rzecz zostaje oddana (np. wyrażony w miesiącach, latach). Czas, przez który korzystający ma prawo używać rzeczy bądź korzystać z niej, zależy od woli stron, brak jest wprost wymogu, by był to okres przydatności gospodarczej przedmiotu leasingu (okres amortyzacji; por. W. Dubis (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1117; T. Wiśniewski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 327). Wydaje się jednak, że sposób ustalenia wysokości wynagrodzenia należnego finansującemu, które ma mu rekompensować wydatek poniesiony w celu nabycia rzeczy, może pośrednio sugerować, iż powinien być to okres zbliżony do okresu amortyzacji. Przy takim założeniu bowiem logiczne jest zobowiązanie korzystającego do spłaty całej wartości rzeczy z chwili jej nabycia. Spłaca on tę wartość, gdyż eksploatuje rzecz przez czas, w którym traci ona swoją gospodarczą przydatność. Nie stanowi to jednak przeszkody w ustaleniu przez strony krótszego okresu, na jaki zawierają umowę (por. wyrok SA w Poznaniu z 1 marca 2006 r., I ACa 990/05, LEX nr 186557, teza 2).

12. Przedmiotowo istotnym elementem umowy leasingu jest również zobowiązanie korzystającego do zapłaty finansującemu wynagrodzenia. Wynagrodzenie to zostało w art. 7091 k.c. dość ściśle określone. Przede wszystkim powinno ono mieć charakter pieniężny, co oznacza, że zawsze powinno być wyrażone i świadczone w pieniądzu. Zapłata może nastąpić w formie gotówkowej bądź bezgotówkowej. Ponadto określona została minimalna jego wysokość. Powinno ono bowiem być równe co najmniej cenie lub wynagrodzeniu z tytułu nabycia rzeczy przez finansującego. Korzystający zobowiązany jest więc zwrócić finansującemu przynajmniej koszt nabycia rzeczy (który stanowi, co do zasady, ekwiwalent jej wartości w chwili nabycia). Poza tym w skład wynagrodzenia najczęściej wchodzi również zysk finansującego (działalność leasingowa bowiem ma dla niego charakter zarobkowy), pokrycie kosztów funkcjonowania jego przedsiębiorstwa, ewentualnie zwrot kosztów kredytu zaciągniętego w celu sfinansowania nabycia rzeczy. Wreszcie przepis art. 7091 k.c. wymaga, by wynagrodzenie to było płatne w uzgodnionych ratach. Ponieważ wysokość wynagrodzenia określona zostaje w umowie i czas trwania leasingu nie ma wpływu na tę kwotę, należy przyjąć, że wynagrodzenie korzystającego jest świadczeniem jednorazowym, płatnym w ratach (J. Poczobut (w:) System prawa prywatnego, t. 8, s. 269). Natomiast wysokość i terminy płatności rat pozostawione zostały woli stron.

13. Leasing pełni funkcję kredytu rzeczowego. Wyraża się ona w tym, że na podstawie i zgodnie z umową leasingu finansujący nabywa rzecz, finansując nabycie z własnych środków. Korzystający ma zapewniony wpływ na określenie przedmiotu i warunków nabycia, a także na wskazanie osoby zbywcy. Następnie finansujący oddaje ją korzystającemu do używania bądź korzystania. Dzięki eksploatacji rzeczy korzystający osiąga przychody, z których może płacić należne finansującemu wynagrodzenie. Wysokość wynagrodzenia została tak ukształtowana, by zwrócić finansującemu koszt nabycia rzeczy, ewentualnie dodatkowo również inne koszty jego funkcjonowania. Wynagrodzenie płacone jest w ratach, po wydaniu rzeczy przez finansującego. Zabezpieczeniem roszczenia finansującego o zapłatę wynagrodzenia jest przysługujące mu prawo własności przedmiotu leasingu (na temat funkcji kredytowej leasingu W. Dubis (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1116; J. Poczobut (w:) System prawa prywatnego, t. 8, s. 254-255; T. Wiśniewski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 328).

14. Umowa leasingu może spełniać przesłanki umowy o kredyt konsumencki w rozumieniu ustawy z 20 lipca 2001 r. o kredycie konsumenckim (Dz. U. Nr 100, poz. 1081 z późn. zm.). W świetle art. 2 ust. 1 u.kr.kons. przez umowę o kredyt konsumencki rozumie się umowę, na podstawie której przedsiębiorca w zakresie swojej działalności udziela lub daje przyrzeczenie udzielenia konsumentowi kredytu w jakiejkolwiek postaci. W rozumieniu tej ustawy pojęcie konsumenta zostało zdefiniowane nieco odmiennie od zawartego w art. 221 k.c. Konsumentem jest bowiem zgodnie z art. 2 ust. 4 u.kr.kons. osoba fizyczna, która zawiera umowę z przedsiębiorcą w celu bezpośrednio niezwiązanym z działalnością gospodarczą. W porównaniu z definicją z art. 221 k.c. zwrócić należy uwagę na następujące różnice: 1) wskazanie na zawarcie umowy, a nie dokonanie czynności prawnej; 2) odniesienie się do drugiej strony umowy, którą powinien być przedsiębiorca; 3) uznanie za miarodajny cel, w jakim osoba fizyczna zawiera umowę, a nie jej obiektywny brak związku z działalnością gospodarczą lub zawodową; 4) wskazanie, iż cel umowy nie jest bezpośrednio związany z działalnością gospodarczą w ogólności, a nie z działalnością gospodarczą osoby fizycznej zawierającej umowę.

W świetle przykładowo wymienionych w art. 2 ust. 2 u.kr.kons. rodzajów umów uważanych za umowy o kredyt konsumencki, umowa leasingu wypełnia przesłanki sformułowane w punkcie 5 tego przepisu, zgodnie z którym za umowę o kredyt konsumencki uważa się umowę, na mocy której kredytodawca zobowiązany jest do zaciągnięcia zobowiązania wobec osoby trzeciej, a konsument - do zwrotu kredytodawcy spełnionego świadczenia. Jednakże nie do każdej umowy leasingu będącej umową o kredyt konsumencki znajdą zastosowanie przepisy ustawy o kredycie konsumenckim. W świetle wyłączeń wymienionych w art. 3 u.kr.kons. ustawy tej nie stosuje się między innymi do umów dotyczących odpłatnego korzystania z rzeczy lub praw, jeżeli umowa nie przewiduje przejścia własności rzeczy lub praw na konsumenta (art. 3 ust. 2 pkt 2 u.kr.kons.). W związku z tym przepisy ustawy o kredycie konsumenckim i wynikająca z nich ochrona praw konsumenta znajdą zastosowanie tylko do tych umów leasingu będących umową o kredyt konsumencki, w których przewidziane zostało przejście własności przedmiotu leasingu na konsumenta (art. 70916 k.c.).

Art. 709(2).

 

1. Umowa leasingu jest umową konsensualną, zostaje zawarta z chwilą złożenia zgodnych oświadczeń woli przez strony. Może to nastąpić przez złożenie oferty i jej przyjęcie, negocjacje, przetarg, a nawet aukcję, gdy przedmiotem ofert licytantów pozostaje na przykład wysokość wynagrodzenia. Natomiast wydanie rzeczy przez finansującego korzystającemu stanowi element wykonania umowy, a nie przesłankę jej dojścia do skutku.

2. Zawarcie umowy leasingu może nastąpić przez adhezję, gdy warunki umowy określa jednostronnie finansujący, zaś korzystający do umowy o takiej treści przystępuje. Taki sposób zawarcia umowy wiąże się z wykorzystaniem wzorców umownych w postaci gotowych formularzy umowy, ogólnych warunków umów czy regulaminów, stosowanych przez przedsiębiorcę leasingowego (finansującego), których dotyczą przepisy art. 384 i n. k.c. (A. Kidyba, Prawo handlowe, 2009, s. 917).

3. Leasing jest jedną z niewielu umów, dla których przepisy kodeksu cywilnego wymagają formy szczególnej pod rygorem nieważności. Jej zawarcie wymaga bowiem zachowania formy pisemnej ad solemnitatem, bez względu na to, co jest jej przedmiotem ani jaką ma wartość. W związku z tym leasing nieruchomości również wymaga formy pisemnej pod rygorem nieważności.

4. Przesłanki zachowania formy pisemnej czynności prawnej określa art. 78 § 1 k.c. W odniesieniu do leasingu znajdzie zastosowanie również art. 78 § 2 k.c., zgodnie z którym oświadczenie woli złożone w postaci elektronicznej opatrzone bezpiecznym podpisem elektronicznym weryfikowanym przy pomocy ważnego kwalifikowanego certyfikatu jest równoważne z oświadczeniem woli złożonym w formie pisemnej. Forma pisemna zostanie też zachowana w sytuacji, gdy strony zawrą umowę w surowszej formie szczególnej (np. pisemnej z podpisami notarialnie poświadczonymi, czy w formie aktu notarialnego).

5. Niezachowanie formy pisemnej dla zawarcia umowy leasingu powoduje jej nieważność z mocy prawa (art. 73 § 1 k.c.). W tym zakresie nie znajduje zastosowania art. 771 k.c. dotyczący zawarcia umowy między przedsiębiorcami bez zachowania formy pisemnej oraz znaczenia pisma potwierdzającego sporządzonego przez jedną ze stron (odmiennie T. Wiśniewski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 328). Wydaje się bowiem, że przepis ten należy odnosić do niezachowania formy pisemnej dla celów dowodowych. Natomiast brak formy pisemnej pod rygorem nieważności, powodujący nieważność umowy, nie zostaje konwalidowany sporządzeniem pisma potwierdzającego przez jedną ze stron.

6. W świetle art. 77 k.c. zmiana lub uzupełnienie umowy leasingu wymagają formy pisemnej pod rygorem nieważności (§ 1). Z kolei rozwiązanie tej umowy za zgodą stron, jej wypowiedzenie bądź odstąpienie od niej powinny zostać stwierdzone pismem, co wskazuje na formę pisemną dla celów dowodowych (§ 2).

7. Wymóg zachowania formy pisemnej pod rygorem nieważności nie uchybia dalej idącym wymaganiom co do formy przewidzianym w przepisach prawa, o ile umowa leasingu zawiera klauzule wymagające zachowania takiej formy. Dotyczy to w szczególności umowy leasingu nieruchomości, w której zawarta zostaje klauzula przewidująca obowiązek finansującego przeniesienia własności przedmiotu leasingu na korzystającego (art. 70916 k.c.). W takim przypadku zastosowanie ma przepis art. 158 k.c., zgodnie z którym umowa zobowiązująca do przeniesienia własności nieruchomości wymaga formy aktu notarialnego. Formy takiej wymaga więc klauzula w umowie leasingu zawierająca zobowiązanie do przeniesienia własności, ewentualnie odrębna umowa między finansującym a korzystającym takie zobowiązanie zawierająca (por. M. Pazdan (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2004, s. 324; T. Wiśniewski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 328). Natomiast dyskusyjny jest wymóg zachowania formy aktu notarialnego dla klauzuli przyznającej korzystającemu prawo pierwokupu nieruchomości będącej przedmiotem leasingu (za takim wymogiem opowiada się m.in. S. Breyer, Przeniesienie własności nieruchomości, Warszawa 1975, s. 146; M. Pazdan (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2004, s. 324; S. Rudnicki (w:) Prawo obrotu nieruchomościami, pod red. S. Rudnickiego, Warszawa 2001, s. 537; przeciwny pogląd wyrażają J. Górecki, Umowne prawo pierwokupu, Kraków 2000, s. 132 i n.; W. Dubis (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1119).

Art. 709(3).

 

1. Rzecz powinna zostać korzystającemu wydana w terminie i miejscu określonym przez strony w umowie. W braku takiego postanowienia oraz jeżeli zasady te nie wynikają z właściwości zobowiązania, zastosowanie mają ogólne reguły dotyczące określania miejsca i czasu spełnienia świadczenia niepieniężnego (art. 454 i 455 k.c.). Oznacza to, że rzecz powinna zostać wydana w siedzibie przedsiębiorstwa finansującego z chwili powstania zobowiązania, niezwłocznie po wezwaniu finansującego do wydania rzeczy. Naruszenie przez finansującego obowiązku terminowego wydania rzeczy oznacza nienależyte wykonanie zobowiązania i uprawnia korzystającego do dochodzenia stosownych roszczeń przewidzianych przepisami art. 471 i n. oraz art. 487 i n. Korzystający może w szczególności żądać wydania przedmiotu leasingu i naprawienia szkody wynikłej ze zwłoki (art. 477 § 1 k.c.), ewentualnie od umowy odstąpić (art. 491 bądź 493 k.c.); J. Poczobut (w:) System prawa prywatnego, t. 8, s. 264; Z. Radwański, J. Panowicz-Lipska, Zobowiązania, 2001, s. 116.

2. Finansujący może powierzyć wykonanie zobowiązania w zakresie obowiązku wydania rzeczy zbywcy. W takim przypadku ponosi odpowiedzialność za niewykonanie bądź nienależyte wykonanie zobowiązania, gdyż za działania lub zaniechania zbywcy odpowiada tak jak za swoje własne (art. 474 k.c.).

3. Jeżeli przedmiot leasingu znajduje się w posiadaniu korzystającego, jako posiadacza samoistnego bądź zależnego, ale z innego tytułu, albo korzystający jest jego dzierżycielem, nie dochodzi do wydania rzeczy, zaś zmiana tytułu władztwa nad rzeczą następuje na podstawie umowy leasingu.

4. Obowiązkowi wydania rzeczy po stronie finansującego odpowiada obowiązek korzystającego jej odebrania. Zgodnie z art. 7093 k.c., jeżeli nie dojdzie do wydania rzeczy w terminie z powodu okoliczności, za które odpowiedzialność ponosi korzystający, nie ulegają zmianie terminy płatności rat leasingowych. Nie ma przy tym znaczenia, czy okoliczności, za które odpowiada korzystający, są przez niego zawinione, czy nie. Ponadto zaliczyć do nich należy działania i zaniechania osób, za pomocą których wykonuje zobowiązanie, bądź którym wykonanie zobowiązania powierza, a także przedstawicieli ustawowych (art. 474 k.c.) (T. Wiśniewski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 329). W takich sytuacjach korzystający ma obowiązek uiszczania rat leasingowych w ustalonych w umowie terminach, mimo że nie włada rzeczą i nie ma możliwości jej używania czy korzystania z niej.

5. Przepis art. 7093 k.c. nie ma zastosowania, jeżeli rzecz nie zostanie wydana korzystającemu w ustalonym terminie, ale na skutek okoliczności, za które korzystający nie ponosi odpowiedzialności. W szczególności dotyczy to okoliczności, za które ponosi odpowiedzialność finansujący, w tym również na skutek działań lub zaniechań jego pomocników, wykonawców (np. zbywcy, któremu powierzył wydanie rzeczy) czy przedstawiciela ustawowego. W tych sytuacjach a contrario nie spoczywa na korzystającym obowiązek płacenia rat leasingowych w uzgodnionych w umowie terminach. Przepis ten można więc interpretować jako podstawę powstrzymania się przez korzystającego z wykonaniem swojego świadczenia, jak należy sądzić, do czasu wydania rzeczy (za przesunięciem na tej podstawie terminu płatności rat opowiada się M. Pazdan (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2004, s. 325; natomiast W. Dubis (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1120, za podstawę wstrzymania się z zapłatą rat przyjmuje przepisy o zobowiązaniach wzajemnych). Korzystający może ponadto wyznaczyć finansującemu dodatkowy termin wydania z zagrożeniem odstąpienia od umowy, a także żądać wykonania umowy i naprawienia szkody wynikłej ze zwłoki (art. 491 § 1 k.c.).

6. Reguła zawarta w art. 7093 k.c. nie ma również zastosowania wówczas, gdy niewydanie w terminie przedmiotu leasingu nastąpiło na skutek okoliczności, za które żadna ze stron nie ponosi odpowiedzialności, w szczególności siły wyższej. Korzystający w takich sytuacjach nie ma obowiązku zapłaty rat leasingowych w ustalonych terminach, natomiast po stronie finansującego nie powstanie odpowiedzialność za niewykonanie czy nienależyte wykonanie zobowiązania. Ponadto przepis ten nie dotyczy też przypadków, gdy niewykonanie obowiązku terminowego wydania rzeczy jest następstwem okoliczności, za które odpowiedzialność ponoszą jednocześnie finansujący i korzystający (M. Pazdan (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2004, s. 325).

Art. 709(4).

 

1. Przepisy art. 7094 k.c. regulują zasady wydania przez finansującego korzystającemu przedmiotu leasingu. Ukształtowanie tych zasad jest ściśle skorelowane z założeniem, że finansujący nabywa rzecz na warunkach uzgodnionych w umowie od oznaczonego zbywcy. Wprawdzie nabywa on tę rzecz we własnym imieniu i na własny rachunek, ale w celu oddania jej korzystającemu do używania albo korzystania. Korzystający ma zagwarantowany wpływ na określenie osoby zbywcy oraz przedmiotu leasingu, jego cech i warunków, na jakich ma nastąpić nabycie rzeczy.

2. Zgodzić należy się z poglądem przyznającym przepisowi art. 7094 § 1 k.c. charakter bezwzględnie obowiązujący (J. Poczobut (w:) System prawa prywatnego, t. 8, s. 262; T. Wiśniewski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 330). Przepis ten ma zastosowanie wówczas, gdy zbywca wydaje przedmiot leasingu finansującemu, a ten następnie wydaje tę rzecz korzystającemu. Nie znajdzie on oczywiście zastosowania wówczas, gdy finansujący powierza zbywcy wykonanie obowiązku wydania rzeczy. Finansujący zobowiązany jest wydać korzystającemu rzecz w takim samym stanie, w jakim znajdowała się w chwili jej wydania przez zbywcę. Jeżeli do zmiany stanu rzeczy w czasie między jej wydaniem przez zbywcę a wydaniem korzystającemu doszło na skutek okoliczności, za które finansujący ponosi odpowiedzialność, a przy tym jeżeli tę zmianę stanu można uznać za wadę rzeczy, powstaje po stronie finansującego odpowiedzialność za wady zgodnie z art. 7098 § 1 k.c. W pozostałym zakresie w razie powstania szkody po stronie korzystającego, finansujący jest zobowiązany do jej naprawienia na podstawie art. 471 i n. k.c. Finansujący odpowiada również za wady czy inne zmiany stanu rzeczy, powstałe na skutek działania bądź zaniechania osób, za pomocą których wykonuje zobowiązanie bądź którym wykonanie zobowiązania powierza (art. 474 k.c.).

3. Konsekwencją wpływu korzystającego na wybór i określenie cech przedmiotu leasingu jest zwolnienie finansującego z odpowiedzialności za przydatność rzeczy do umówionego użytku (art. 7094 § 2 k.c.). Ryzyko nieprzydatności przedmiotu leasingu ponosi więc korzystający, co odróżnia umowę leasingu od umowy najmu. Ryzyka takiego nie ponosi też zbywca, z tym że ponosi on w zasadzie bezpośrednio wobec korzystającego odpowiedzialność za wady przedmiotu leasingu. Większość uprawnień z tego tytułu przechodzi bowiem z mocy prawa na korzystającego (art. 7098 § 2 k.c.).

4. Zgodnie z art. 7094 § 3 k.c. finansujący ma obowiązek wydać korzystającemu razem z przedmiotem leasingu odpis umowy ze zbywcą lub odpisy innych posiadanych dokumentów dotyczących tej umowy. Przykładem innego dokumentu dotyczącego umowy zbycia jest w myśl powyższego przepisu dokument gwarancyjny co do jakości rzeczy, otrzymany od zbywcy lub producenta. Bardziej ścisłe byłoby raczej wskazanie na dokumenty związane z rzeczą (gdy finansujący kupuje rzecz, obowiązek wydania takich właśnie dokumentów spoczywa na sprzedawcy - art. 546 k.c.). Ponadto do tej kategorii zaliczyć można fakturę czy rachunek wystawiony przez zbywcę, dokumenty stwierdzające posiadanie przez rzecz określonych właściwości (np. atesty), instrukcje obsługi, użytkowania, konserwacji rzeczy. Jeżeli przedmiot leasingu został wytworzony zgodnie z wzorem użytkowym, na który udzielono prawa ochronnego, uzasadnione wydaje się wydanie korzystającemu odpisu świadectwa ochronnego. W przypadku leasingu nieruchomości wskazuje się na potrzebę wydania odpisu z księgi wieczystej, a także mapek geodezyjnych (T. Wiśniewski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 330). Obowiązek wydania odnosi się do posiadanych przez finansującego wskazanych dokumentów. Taka regulacja sugeruje, że jeżeli zbywca nie wydał tych dokumentów finansującemu, korzystający nie może ich żądać od finansującego. Należy jednak przyjąć, że o ile obowiązek wydania stosownych dokumentów finansującemu znajduje uzasadnienie w przepisach regulujących dany rodzaj umowy bądź w samej umowie, na podstawie której następuje nabycie, korzystający ma prawo żądać wydania dokumentów, które finansujący powinien otrzymać od zbywcy.

5. Przepis art. 7094 § 3 k.c. odnosi się wprost do sytuacji, gdy rzecz jest wydawana korzystającemu przez finansującego. Jednakże jeżeli finansujący powierzył wykonanie tego obowiązku zbywcy, wskazane jest jednocześnie powierzenie mu wykonania obowiązku wydania stosownych dokumentów. W przeciwnym wypadku obowiązek ten spoczywa nadal na finansującym (przy czym wydanie powinno nastąpić "razem z rzeczą").

6. Niewykonanie obowiązku wydania dokumentów lub nienależyte (np. spóźnione) wydanie tych dokumentów stanowi nienależyte wykonanie umowy i może uzasadniać dochodzenie przez korzystającego naprawienia wyrządzonej mu w ten sposób szkody na podstawie przepisów art. 471 i n. k.c.

7. Nie wydaje się, by obowiązek wydania wskazanych dokumentów narażał finansującego na niebezpieczeństwo ujawniania tajemnic handlowych, skoro w szczególności przedmiot, warunki nabycia, a także zbywca zostały uzgodnione przez strony w umowie leasingu. Nabycie następuje w wykonaniu umowy leasingu, w celu oddania rzeczy korzystającemu do używania albo korzystania. Wymóg wydania wskazanych w art. 7094 § 1 k.c. dokumentów nie zobowiązuje finansującego do ujawnienia informacji handlowych wykraczających ponad te, które i tak były przedmiotem uzgodnień z korzystającym przy zawarciu umowy (tak M. Pazdan (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2004, s. 326).

Art. 709(5).

 

1. Przepisy art. 7095 k.c. regulują zagadnienie ryzyka utraty przedmiotu leasingu. W umowie tej, ze względu na jej kredytowy charakter, ryzyko to obciąża korzystającego. Jest to uzasadnione z uwagi na fakt, że finansujący nabywa przedmiot leasingu, jest jego właścicielem, jednakże pozbawiony jest władztwa nad rzeczą. Oddaje ją na czas określony, zazwyczaj stosunkowo długi, korzystającemu i w zasadzie pozbawiony jest bezpośredniego wpływu na jej zabezpieczenie przed utratą, pieczę nad rzeczą sprawuje bowiem korzystający. Z przepisów art. 7095 k.c. wynika, że ryzyko utraty rzeczy przechodzi na korzystającego z chwilą jej wydania (por. wyrok SN z 28 maja 2008 r., II CSK 31/08, LEX nr 491471, w którym sąd uznał, że przepis art. 7095 § 1 k.c. przewidujący takie rozwiązanie ma charakter imperatywny). Jednak ponoszenie przez korzystającego tego ryzyka uzależnione jest od okoliczności, które spowodowały utratę rzeczy. W świetle tej regulacji rozróżnić należy dwie sytuacje: gdy utrata nastąpiła na skutek okoliczności, za które finansujący nie odpowiada, oraz gdy utrata jest skutkiem okoliczności, za które odpowiedzialność ponosi finansujący.

2. Przepisy art. 7095 k.c. odnoszą się wprost do przypadków, gdy utrata przedmiotu leasingu nastąpiła po jego wydaniu korzystającemu z powodu okoliczności, za które finansujący nie ponosi odpowiedzialności. Okoliczności te obejmują dwie grupy: przypadkową utratę rzeczy oraz jej utratę spowodowaną okolicznościami, za które odpowiedzialność ponosi korzystający. W tym drugim przypadku nie ma znaczenia, czy korzystający ponosi winę czy też nie (tak T. Wiśniewski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 331). Odpowiada on przy tym również za działania osób, którym powierza wykonanie zobowiązania bądź za pomocą których je wykonuje, a także przedstawicieli ustawowych, jak za swoje własne (art. 474 k.c.).

3. Regulacja art. 7095 k.c. odnosi się wprost do utraty rzeczy, którą należy rozumieć ściśle. Oznacza to, że korzystający stracił całkowicie władztwo nad rzeczą i w związku z tym nie może wydać finansującemu ani jednego jej elementu. Bez znaczenia jest, czy rzecz nadal istnieje, czy w ogóle przestała istnieć. Brak jest natomiast przepisów normujących zasady ponoszenia ryzyka zniszczenia lub uszkodzenia rzeczy (por. np. art. 548 k.c., który reguluje przejście ryzyka utraty lub uszkodzenia rzeczy w razie jej sprzedaży). W takim przypadku jeżeli nastąpiła ona na skutek okoliczności, za które odpowiedzialność ponosi finansujący bądź korzystający, zastosowanie znajdą ogólne zasady odpowiedzialności kontraktowej (art. 471 i n. k.c.). Natomiast przypadkowe zniszczenie lub uszkodzenie rzeczy powinno obarczać ryzykiem korzystającego na zasadzie wnioskowania a maiori ad minus (tak w odniesieniu do zniszczenia T. Wiśniewski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 331). W doktrynie prezentowany jest również pogląd, zgodnie z którym pojęcie "utrata rzeczy" należy interpretować szeroko i objąć nim również jej zniszczenie w stopniu uniemożliwiającym jakiekolwiek jej wykorzystywanie (tak J. Poczobut (w:) System prawa prywatnego, t. 8, s. 273; T. Wiśniewski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 331). Pogląd ten zakłada więc stosowanie art. 7095 k.c. również do zniszczenia rzeczy. Podkreślić jednak należy, że przepisy kodeksu cywilnego traktują utratę i uszkodzenie rzeczy jako odrębne rodzaje szkód (np. art. 548, 788, 801 k.c.), przy czym zniszczenie traktuje się w doktrynie jako rodzaj uszkodzenia, obejmującego całą rzecz (por. M. Sychowicz (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 545-546).

4. Korzystający ma obowiązek niezwłocznie zawiadomić finansującego o utracie rzeczy (art. 7095 § 2 k.c.). Na tle tego przepisu termin "niezwłocznie" należy interpretować, biorąc pod uwagę naturę stosunku prawnego leasingu oraz znaczenie informacji, która ma być przekazana finansującemu. W każdym przypadku powinno to nastąpić bez nieuzasadnionej zwłoki. Może też powstać pytanie, od jakiego momentu liczyć należy upływ tego terminu: od utraty rzeczy czy też od powzięcia przez korzystającego wiadomości o tym fakcie. Bardziej uzasadnione wydaje się przyjęcie jako miarodajnego momentu dowiedzenia się przez korzystającego o utracie rzeczy.

5. Zakres ryzyka utraty przedmiotu leasingu na skutek okoliczności, za które finansujący nie ponosi odpowiedzialności, wyraża się w jej skutkach. Pierwszym z nich jest wygaśnięcie umowy leasingu (art. 7095 § 1 in fine k.c.). Umowa leasingu wygasa z mocy prawa, jak się wydaje z chwilą utraty rzeczy będącej jej przedmiotem. Natomiast drugi skutek wyraża się w obowiązku korzystającego natychmiastowej zapłaty na żądanie finansującego wszystkich przewidzianych w umowie a niezapłaconych rat, pomniejszonych o korzyści osiągnięte przez finansującego wskutek ich zapłaty przed umówionym terminem i wygaśnięcia umowy leasingu oraz z tytułu ubezpieczenia rzeczy, a także naprawienia szkody (art. 7095 § 3 k.c.).

6. Regulacja art. 7095 § 3 k.c. przyznaje finansującemu prawo żądania należnego mu wynagrodzenia mimo wygaśnięcia umowy leasingu z powodu utraty jej przedmiotu na skutek okoliczności, za które nie odpowiada. Finansujący może więc prawo to wykonać bądź nie. Obowiązek zapłaty pozostałej części wynagrodzenia ciąży na korzystającym, o ile zażąda tego finansujący. Bez stosownego żądania, z mocy samej ustawy, w razie wygaśnięcia umowy leasingu w okolicznościach określonych w art. 7095 § 1 k.c. korzystający nie ma obowiązku natychmiastowej zapłaty pozostałych rat leasingowych. Bez żądania finansującego nie powstaje więc obowiązek zapłaty w całości pozostałych rat leasingowych (por. wyrok SA w Warszawie z 19 listopada 2008 r., I ACa 642/08, Apel. W-wa 2009, nr 3, poz. 21). Wygaśnięcie umowy leasingu powoduje ustanie wzajemnych praw i obowiązków stron. W braku przepisu szczególnego bądź odmiennej umowy stron (T. Wiśniewski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 332, wskazuje na umowę przewidującą obowiązek płacenia nadal rat w uzgodnionych terminach) ustaje obowiązek zapłaty dalszych rat wynagrodzenia finansującemu. Przepisy nie określają terminu wystąpienia z żądaniem natychmiastowej zapłaty przez finansującego. Roszczenie to ulega przedawnieniu na zasadach ogólnych, a więc jako związane z prowadzeniem działalności gospodarczej - z upływem trzech lat od dnia wygaśnięcia umowy leasingu (art. 118 i 120 § 1 k.c.).

7. Kwota sumy pozostałych do zapłaty rat powinna zostać w świetle art. 7095 § 3 k.c. pomniejszona o następujące elementy. Pierwszym z nich są korzyści, jakie ma osiągnąć finansujący na skutek zapłaty rat przed terminem, i wygaśnięcia umowy, przez które należy rozumieć zmniejszenie wydatków ponoszonych przez finansującego w celu obsługi tej umowy, a więc kosztów funkcjonowania jego przedsiębiorstwa. Zapłata rat przed terminem i wygaśnięcie umowy powoduje bowiem oszczędność w zakresie kosztów ubezpieczenia rzeczy, kosztów kredytu zaciągniętego w celu jej zakupu (por. W. Dubis (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1121; Z. Radwański, J. Panowicz-Lipska, Zobowiązania, 2008, s. 154). Odliczeniu podlegają też korzyści z tytułu ubezpieczenia rzeczy oraz naprawienia szkody. Należą do nich kwoty odszkodowania uzyskanego przez finansującego z tytułu umowy ubezpieczenia, a także odszkodowania otrzymanego od osoby odpowiedzialnej za utratę rzeczy (czyli od osoby trzeciej na podstawie art. 415 i n. bądź od korzystającego na podstawie art. 471 i n. k.c.). Korzyścią jest również to, że finansujący uzyskuje odszkodowanie odpowiadające wartości rzeczy niezużytej gospodarczo, o większej wartości rynkowej niż założona na moment upływu czasu, na jaki umowę zawarto.

8. Jeżeli przedmiot leasingu zostanie utracony na skutek okoliczności, za które finansujący ponosi odpowiedzialność, korzystający może żądać wykonania umowy lub wystąpić z roszczeniami na podstawie przepisów o odpowiedzialności kontraktowej (art. 471 i n. k.c.).

9. Ryzyko przypadkowej utraty rzeczy przed jej wydaniem korzystającemu ponosi finansujący. Oznacza to, że w razie utraty rzeczy oznaczonej co do gatunku, nadal ma obowiązek wydania przedmiotu leasingu (który ponownie musi nabyć), a jeżeli jest to rzecz oznaczona co do tożsamości, zastosowanie mają przepisy o odpowiedzialności kontraktowej (art. 471 i n. k.c.), co oznacza zwolnienie z obowiązku świadczenia w razie skutecznej ekskulpacji. Przepisy dotyczące odpowiedzialności kontraktowej znajdą również zastosowanie wówczas, gdy do utraty rzeczy doszło przed jej wydaniem korzystającemu, ale na skutek okoliczności, za które odpowiedzialność ponosi jedna ze stron.

Art. 709(6).

 

1. Przepisy kodeksu cywilnego nie regulują obowiązku ubezpieczenia przedmiotu leasingu, w szczególności nie wskazują one na istnienie obowiązku ubezpieczenia ani ryzyk, których miałoby ono dotyczyć. Nie określają też, kto powinien taką rzecz ubezpieczyć ani kto ponosi koszty ubezpieczenia. Do umowy leasingu, ze względu na jej przedmiot, będą jednak miały niejednokrotnie zastosowanie przepisy szczególne przewidujące ubezpieczenia obowiązkowe (np. ubezpieczenie OC posiadaczy pojazdów mechanicznych za szkody wyrządzone w związku z ruchem tych pojazdów). Wówczas osoba zobowiązana do zawarcia umowy ubezpieczenia określona jest w stosownych przepisach. Oczywiście strony mogą w umowie ustanowić obowiązek ubezpieczenia przedmiotu leasingu i wskazać zobowiązaną do tego stronę, mogą również określić rodzaj i zakres tego ubezpieczenia, a nawet sumę ubezpieczenia. W praktyce przeważnie tego rodzaju obowiązek umowny obciąża korzystającego (por. W. Dubis (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1122).

2. Przepis art. 7096 k.c. odnosi się do sytuacji, gdy w umowie leasingu postanowiono, że korzystający ma obowiązek ponosić koszty ubezpieczenia przedmiotu leasingu od utraty w czasie trwania umowy leasingu. Jego hipoteza obejmuje więc te przypadki, gdy w umowie zastrzeżono, że koszty ubezpieczenia ponosi korzystający. Wydaje się, że obowiązku ponoszenia kosztów ubezpieczenia nie należy utożsamiać z obowiązkiem zawarcia umowy ubezpieczenia (M. Pazdan (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2004, s. 328, obowiązek ponoszenia kosztów ubezpieczenia odnosi do obowiązku ubezpieczenia rzeczy). Koszty te bowiem korzystający może na podstawie umowy leasingu ponosić zarówno wówczas, gdy umowę ubezpieczenia zawiera finansujący i w wysokość należnego wynagrodzenia wlicza składki ubezpieczeniowe, albo obowiązek płacenia składek ponosi zgodnie z umową korzystający, jak i wówczas, gdy umowę ubezpieczenia zawiera korzystający i jako ubezpieczający opłaca składki. Ponadto przepis ten dotyczy tylko przypadków ubezpieczenia rzeczy od utraty w czasie trwania leasingu. Nie obejmuje więc innych przypadków ubezpieczeń majątkowych.

3. Regulacja zawarta w art. 7096 k.c. określa zakres kosztów ubezpieczenia rzeczy, jakie ponosi korzystający we wskazanych sytuacjach. Przepis ten ma charakter dyspozytywny i znajduje zastosowanie w braku odmiennego postanowienia umownego (zawartego w umowie leasingu albo we wzorcu umownym mającym do niej zastosowanie, np. w regulaminie czy ogólnych warunkach umowy). Koszty te obejmują składkę z tytułu ubezpieczenia na ogólnie przyjętych warunkach. Oznacza to, że w braku odmiennych postanowień korzystający ma obowiązek płacenia składki bądź zwrotu jej wartości finansującemu w ratach leasingowych w wysokości ogólnie przyjętej w umowach ubezpieczenia danego rodzaju. Natomiast korzystający nie ma obowiązku ponoszenia większych kosztów, spowodowanych rozszerzeniem ponad ogólne zasady zakresu ochrony ubezpieczeniowej (W. Dubis (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1122). Zarówno w umowie leasingu, jak i wzorcu umownym może zostać zawarte postanowienie inaczej kształtujące zakres kosztów ubezpieczenia, jakie ponosi korzystający.

Art. 709(7).

 

1. Przepis art. 7097 § 1 k.c. zobowiązuje korzystającego do utrzymywania przedmiotu leasingu w należytym stanie. Przejawem zachowań mieszczących się w realizacji tego obowiązku jest dokonywanie napraw i konserwacji rzeczy, niezbędnych do jej utrzymania w stanie niepogorszonym. Oznacza to, że koszty dokonywania napraw i konserwacji przedmiotu leasingu obciążają korzystającego, co obejmuje również koszty nabycia części czy materiałów potrzebnych do ich przeprowadzenia. Jednakże zakres tego obowiązku został wyznaczony przez takie naprawy i konserwacje, które są niezbędne do zachowania rzeczy w stanie niepogorszonym. Naprawy i konserwacja wykraczające poza te granice leżą w gestii finansującego i to on powinien ponosić ich koszty. Jednak przy ustalaniu stanu niepogorszonego uwzględnić jednocześnie należy zużycie rzeczy będące następstwem jej prawidłowego używania.

2. Drugim obowiązkiem wynikającym z tego przepisu jest obowiązek ponoszenia ciężarów związanych z własnością lub posiadaniem rzeczy. Ciężary te obejmują przede wszystkim należności o charakterze publicznoprawnym, jak w szczególności - w zależności od przedmiotu leasingu - podatki, opłaty związane z rejestracją. W tej kategorii mieszczą się również koszty ubezpieczenia obowiązkowego przedmiotu leasingu, jeżeli obowiązek ubezpieczenia spoczywa na właścicielu albo posiadaczu rzeczy (por. M. Pazdan (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2004, s. 329).

3. Regulacja zawarta w art. 7097 § 1 k.c. oznacza, że leasing w kształcie nadanym przepisami kodeksu cywilnego jest leasingiem czystym.

4. Niewykonywanie przez korzystającego obowiązków przewidzianych w art. 7097 § 1 k.c. powoduje, że finansujący może wypowiedzieć umowę leasingu zgodnie z art. 70911 k.c. przy zastosowaniu konsekwencji określonych w art. 70915 k.c.

5. Z przepisu art. 7097 § 2 k.c. wynika, że w umowie leasingu strony mogą postanowić, iż konserwacji i napraw rzeczy dokonywać będzie osoba mająca określone kwalifikacje. Pojęcie to należy rozumieć szeroko, a więc objąć nim również przedsiębiorców wyspecjalizowanych w tym zakresie. Koszty napraw i konserwacji ponosi w takim przypadku korzystający. Postanowienie takie może ogólnie formułować tego typu zastrzeżenie albo wskazywać konkretny, zindywidualizowany podmiot, któremu korzystający ma obowiązek zlecać naprawy czy konserwacje. Jeżeli w umowie nie wprowadzono takiego zastrzeżenia, wybór osoby (podmiotu) dokonującej naprawy czy konserwacji należy do korzystającego. Korzystający pokrywa koszty takich napraw i konserwacji, a ponadto odpowiada za działania i zaniechania tego podmiotu jak za swoje własne, gdyż takiego serwisanta należy uznać za osobę, z której pomocą korzystający wykonuje zobowiązanie (art. 474 k.c.). W razie zastrzeżenia wykonywania napraw i konserwacji przez wyspecjalizowany podmiot, korzystający nie ma obowiązku informowania finansującego o potrzebie dokonania jakichkolwiek napraw.

6. Naruszenie obowiązku zapewnienia, by naprawy i konserwacje były wykonywane przez wyspecjalizowany podmiot, nie zostało wprost zagrożone sankcją wypowiedzenia umowy leasingu, gdyż art. 70911 k.c. wskazuje na naruszenie obowiązku z art. 7097 § 1 k.c. Jeżeli jego naruszenie powoduje, że rzecz nie zostaje utrzymana w należytym stanie, powstaje prawo finansującego do wypowiedzenia umowy leasingu.

7. Gdy w umowie leasingu nie zastrzeżono konieczności dokonywania napraw i konserwacji przez wyspecjalizowany podmiot, wówczas, jeżeli powstanie konieczność wykonania istotnej naprawy, korzystający ma obowiązek zawiadomić o tym niezwłocznie finansującego. Przepisy nie wskazują celu takiego zawiadomienia, w związku z tym brak podstaw do przyznania finansującemu prawa do wyrażenia zgody czy też sprzeciwienia się dokonaniu takiej czynności, bądź prawa do wydania wskazówek dotyczących sposobu naprawy. Oznacza to, że dokonanie takiej istotnej naprawy wymaga jedynie uprzedniego zawiadomienia finansującego, który jednak nie ma prawnie przyznanej możliwości ingerencji w jej przeprowadzenie. Korzystający po zawiadomieniu finansującego może zlecić naprawę osobie posiadającej odpowiednie kwalifikacje w tym zakresie, innemu podmiotowi (por. T. Wiśniewski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 334) bądź też dokonać jej sam. W każdym przypadku powinien przy tym dochować należytej staranności.

8. Obowiązek zawiadomienia przewidziany w art. 7097 § 2 k.c. dotyczy tylko konieczności dokonania naprawy istotnej. Pojęcie to należy oceniać przy uwzględnieniu okoliczności danego przypadku. Biorąc pod uwagę kontekst przepisu, można przyjąć, że istotna jest naprawa wymagająca specjalistycznej wiedzy, posiadania odpowiednich kwalifikacji. O istotności mogą decydować także w szczególności rozległość naprawy, jej wartość, jej doniosłość z uwagi na zapewnienie funkcjonowania rzeczy, czyli inaczej wpływ usterki, którą należy usunąć, na funkcjonowanie przedmiotu leasingu (por. M. Pazdan (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2004, s. 329; T. Wiśniewski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 334, który wskazuje również na przydatność interpretacji tego pojęcia na gruncie przepisów o gwarancji).

9. Obowiązek niezwłocznego zawiadomienia powstaje przy tym w razie zaistnienia konieczności dokonania istotnej naprawy, a więc wówczas, gdy naprawa taka jest niezbędna do utrzymania rzeczy w należytym stanie. Tu oczywiście pojawia się przewrotne pytanie, jak ustalić, czy naprawa jest już konieczna i jakie obowiązki ma korzystający, jeżeli taka istotna naprawa jeszcze nie jest konieczna, ale jest już uzasadniona czy wskazana (np. dana część składowa urządzenia uległa zużyciu w znacznym stopniu, jednak jeszcze działa, ale dla zapewnienia utrzymania rzeczy w należytym stanie wskazana by już była jej wymiana).

10. W razie konieczności naprawy nieistotnej nie powstaje obowiązek zawiadomienia, mimo tego, że w umowie nie zastrzeżono dokonywania napraw i konserwacji przez wyspecjalizowany podmiot.

11. Przepis art. 7097 § 3 k.c. nakłada na korzystającego obowiązek umożliwienia finansującemu kontroli rzeczy w zakresie ustalenia, czy właściwie realizowany jest przez korzystającego obowiązek utrzymania rzeczy w należytym stanie, a także obowiązek zawiadomienia o konieczności istotnej naprawy rzeczy. Uprawnienie do kontroli rzeczy finansujący może wykonywać w każdym czasie, przy zachowaniu reguł dotyczących współdziałania stron przy wykonaniu zobowiązania (art. 354 § 2 k.c.).

12. Jeżeli finansujący na podstawie takiej kontroli stwierdzi naruszenie obowiązku utrzymania rzeczy w należytym stanie, może wypowiedzieć umowę leasingu (art. 70911 k.c.). Natomiast samo naruszenie obowiązku zawiadomienia o konieczności dokonania istotnej naprawy nie może być podstawą wypowiedzenia. Jeżeli dokonano naprawy istotnej, niezależnie od realizacji obowiązku zawiadomienia, ocenie przez finansującego podlega jej efekt. O ile jej przeprowadzenie nie spowodowało utrzymania rzeczy w należytym stanie, powstaje prawo finansującego do wypowiedzenia umowy.

Art. 709(8).

 

1. Przepis art. 7098 k.c. reguluje zasady odpowiedzialności za wady rzeczy będącej przedmiotem leasingu, a także zasady realizacji uprawnień przysługujących z tytułu takich wad. W świetle tego przepisu wyróżnić należy dwie grupy wad i w związku z tym dwa reżimy odpowiedzialności za nie, mające zastosowanie w zależności od podmiotu odpowiedzialnego. Pierwszą grupę stanowią wady, za które odpowiedzialność ponosi zbywca na podstawie ustawy, stosunku prawnego gwarancji, ewentualnie umowy finansującego ze zbywcą w zakresie, w jakim regulacja taka jest dopuszczalna. Drugą grupę stanowią wady, za które odpowiedzialność ponosi finansujący, przy czym odpowiedzialność finansującego wobec korzystającego za wady przedmiotu leasingu zachodzi w wyjątkowych przypadkach, gdy powstały one na skutek okoliczności, za które finansujący ponosi odpowiedzialność.

2. Zgodnie z art. 7098 § 1 k.c. zasadą jest, że finansujący nie odpowiada wobec korzystającego za wady rzeczy. Wyjątkowo ponosi on tę odpowiedzialność, jeżeli wady powstały na skutek okoliczności, za które finansujący ponosi odpowiedzialność. Dotyczy to wad powstałych w czasie, gdy rzecz znajdowała się w posiadaniu finansującego przed jej wydaniem korzystającemu, ewentualnie powstałych na skutek wadliwego jej wytworzenia przez zbywcę spowodowanego błędnymi wskazówkami finansującego (tak M. Pazdan (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2004, s. 330). Wady te mogą powstać również później na skutek wykonywania przez finansującego prawa kontroli rzeczy. Okoliczności wywołujące wadę mogą być przez finansującego zawinione i niezawinione.

3. Do odpowiedzialności finansującego za wady stosuje się zgodnie z art. 70917 k.c. odpowiednio przepisy o najmie, czyli art. 664 k.c. W świetle tych przepisów zakres odpowiedzialności finansującego jest zróżnicowany w zależności od doniosłości wad. Odpowiednie zastosowanie art. 664 § 1 k.c. prowadzi do wniosku, że jeżeli rzecz ma wady, które ograniczają jej przydatność do umówionego użytku, korzystający może żądać odpowiedniego obniżenia rat leasingowych za czas trwania wad. Zastosowaniu tego przepisu nie stoi na przeszkodzie wyłączenie odpowiedzialności finansującego za przydatność rzeczy do umówionego użytku (art. 7094 § 2 k.c.) (odmiennie J. Poczobut (w:) System prawa prywatnego, t. 8, s. 267). Odpowiedzialność finansującego za wady dotyczy bowiem przypadku, gdy powstały one na skutek okoliczności, za które ponosi on odpowiedzialność. Przepis art. 7098 § 1 k.c. uchyla w uregulowanym w nim zakresie stosowanie art. 7094 § 2 k.c. Poza przypadkami, gdy wady wynikają z okoliczności, za które odpowiada finansujący, pozostaje on zwolniony z odpowiedzialności za przydatność rzeczy do umówionego użytku.

4. Natomiast jeżeli w chwili wydania korzystającemu rzecz miała wady, które uniemożliwiają przewidziane w umowie używanie rzeczy, albo jeżeli wady te powstały później, a finansujący mimo otrzymanego zawiadomienia nie usunął ich w czasie odpowiednim, albo jeżeli wady usunąć się nie dadzą, korzystający może wypowiedzieć umowę leasingu bez zachowania terminów wypowiedzenia (art. 664 § 2 w zw. z art. 70917 k.c.).

5. W świetle art. 664 § 3 w zw. z art. 70917 k.c. roszczenie o obniżenie rat z powodu wady rzeczy, jak również uprawnienie do wypowiedzenia umowy leasingu nie przysługują korzystającemu, jeżeli wiedział o wadach. O ile przepis ten w przypadku umowy najmu przyjmuje za decydującą wiedzę o wadach w chwili zawarcia umowy, w odniesieniu do umowy leasingu wymaga to modyfikacji. Nie można w tym przypadku przyjąć za miarodajny moment zawarcia umowy leasingu, ponieważ wówczas ani korzystający, ani finansujący nie mogą wiedzieć o wadach rzeczy, gdyż ta będzie dopiero nabyta bądź wytworzona w wykonaniu umowy leasingu. Tym bardziej trudno mówić o wadach, za które odpowiada finansujący. W związku z tym bardziej uzasadnione wydaje się uzależnienie wyłączenia odpowiedzialności finansującego za wady wówczas, gdy korzystający wiedział o wadach w chwili wydania mu rzeczy (odmiennie J. Poczobut (w:) System prawa prywatnego, t. 8, s. 267, który za miarodajny przyjmuje moment zawarcia umowy leasingu).

6. Przepis art. 7098 § 1 k.c. ma charakter semiimperatywny. Zgodnie z art. 7098 § 1 in fine k.c. postanowienia umowne mniej korzystne dla korzystającego od regulacji art. 7098 § 1 k.c. są nieważne. W razie wprowadzenia takich regulacji w umowie leasingu bądź wzorcu umownym mającym zastosowanie do danej umowy w ich miejsce zastosowanie znajdą przepisy art. 7098 § 1 w zw. z art. 664 w zw. z art. 70917 k.c. Oznacza to, że odpowiedzialności finansującego za wady powstałe na skutek okoliczności, za które ponosi on odpowiedzialność, nie można w umowie bądź we wzorcu umownym mającym zastosowanie do danej umowy wyłączyć ani zmodyfikować na niekorzyść korzystającego. Natomiast za dopuszczalne należy uznać postanowienia rozszerzające tę odpowiedzialność.

7. W odniesieniu do odpowiedzialności za wady przedmiotu leasingu, za które odpowiedzialność ponosi zbywca, na korzystającego przechodzą z mocy prawa z chwilą zawarcia umowy ze zbywcą uprawnienia z tytułu wad przysługujące finansującemu względem zbywcy, z wyjątkiem uprawnienia odstąpienia przez finansującego od umowy ze zbywcą (art. 7098 § 2 k.c.). Przedmiotem przejścia są uprawnienia z tytułu wad rzeczy, przez które rozumieć należy - ze względu na ogólne sformułowanie - zarówno uprawnienia przysługujące na podstawie rękojmi, jak i gwarancji (tak M. Pazdan (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2004, s. 331; odmiennie T. Wiśniewski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 336-337, który ogranicza zastosowanie art. 7098 § 2 k.c. tylko do praw z rękojmi, natomiast co do uprawnień z gwarancji przyjmuje ich przejście wraz z odpisem dokumentu gwarancyjnego na okaziciela, oraz wymaga umowy cesji, gdy dokument ten ma charakter imienny). Wydanie przez finansującego korzystającemu odpisu dokumentu gwarancyjnego co do jakości rzeczy, otrzymanego od zbywcy (art. 7094 § 3 k.c.), stanowi jedynie potwierdzenie przysługujących korzystającemu z mocy art. 7098 § 2 k.c. uprawnień. Z tego zapewne względu ustawodawca nie wymaga wydania oryginału tego dokumentu.

8. Na korzystającego przechodzą uprawnienia wobec zbywcy z tytułu wad zarówno fizycznych, jak i prawnych. Pojęcie wad definiują przepisy art. 556 k.c. (por. uwagi do tego artykułu).

9. Przejście uprawnień następuje z mocy samego prawa i nie wymaga żadnych czynności ze strony finansującego czy korzystającego. Dochodzi do niego z chwilą zawarcia umowy między finansującym a zbywcą. W związku z tym jego przedmiotem są uprawnienia, które na podstawie ustawy bądź udzielonej gwarancji przysługują finansującemu wobec zbywcy rzeczy. Nie chodzi tu więc o przejście uprawnień skonkretyzowanych na skutek ujawnienia się wad, ale uprawnień potencjalnie przysługujących finansującemu jako nabywcy rzeczy na wypadek, gdyby takie wady miały miejsce. Przysługują mu one na skutek zawarcia umowy ze zbywcą czy udzielenia gwarancji, natomiast ich realizacja uzależniona jest od wystąpienia wad (M. Pazdan (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2004, s. 331, uważa, że przedmiotem przejścia jest ekspektatywa nabycia uprawnień z tytułu wad). Ponadto przejście uprawnień następuje już z chwilą zawarcia umowy między finansującym a zbywcą, co oznacza, że finansujący jednocześnie uprawnienia te nabywa i traci. W istocie więc z chwilą zawarcia umowy ze zbywcą podmiotem tych uprawnień staje się korzystający.

10. Na korzystającego przechodzą zgodnie z art. 7098 § 2 k.c. uprawnienia finansującego wobec zbywcy. Natomiast nie są przedmiotem przejścia uprawnienia wobec innego producenta, gdyby ten udzielił gwarancji. W takiej sytuacji, gdy gwarancji udzielił producent będący osobą trzecią, przejście uprawnień z tego tytułu na korzystającego wymaga wydania dokumentu gwarancji, ewentualnie zawarcia umowy cesji.

11. Ze względu na to, że przejście uprawnień następuje ex lege, dochodzi do niego niezależnie od tego, kto jest zbywcą. Jeżeli jest nim korzystający (leasing zwrotny), przejście uprawnień na korzystającego powoduje ich zjednoczenie z obowiązkami w jednej osobie, czego skutkiem jest wygaśnięcie odpowiedzialności.

12. Zakres uprawnień przechodzących na korzystającego oraz zasady i terminy ich realizacji regulują przepisy dotyczące rękojmi odnoszące się do umowy, na podstawie której finansujący nabywa rzecz, czyli art. 556 i n. k.c. w przypadku sprzedaży i zamiany (w zw. z art. 604 k.c.), art. 609 oraz art. 556 i n. w zw. z art. 612 k.c. w przypadku umowy dostawy, art. 637 i 556 i n. w zw. z art. 638 k.c. w przypadku umowy o dzieło oraz umowy o roboty budowlane (w zw. z art. 656 k.c.). W granicach określonych przez te przepisy odpowiedzialność za wady kształtować może również wola stron wyrażona w umowie. Natomiast zakres uprawnień wynikających z gwarancji, a także terminy i zasady ich wykonania określone zostają w jej treści, z uwzględnieniem regulacji zawartych w art. 577 i n. k.c.

13. Przejście uprawnień z tytułu wad rzeczy na korzystającego powoduje, że może on je realizować bezpośrednio wobec zbywcy. Wykonanie przez korzystającego tych uprawnień nie wpływa na jego obowiązki wynikające z umowy leasingu (z wyjątkiem przypadku, gdy finansujący odstąpi od umowy ze zbywcą; art. 7098 § 3 k.c.). Oznacza to, że jeżeli korzystający żąda usunięcia wad bądź wymiany rzeczy na wolną od wad, nie może w szczególności żądać zwolnienia z obowiązku zapłaty rat za czas, gdy nie używał rzeczy. Pewne wątpliwości budzi jednak brzmienie tego przepisu w sytuacji skutecznego wykonania uprawnienia żądania obniżenia ceny. W takim przypadku korekcie powinna ulec wysokość wynagrodzenia, do zapłaty którego zobowiązany jest korzystający. Wymaga to jednak zmiany umowy leasingu za zgodą obu stron.

14. Ponieważ to korzystający jest podmiotem uprawnień z tytułu wad rzeczy, oceny dopełnienia przesłanek realizacji takich uprawnień dokonywać należy w odniesieniu do korzystającego. Decydujące znaczenie ma więc stwierdzenie wady, dochowanie wymaganych aktów staranności przez korzystającego. Jeżeli finansujący stwierdzi wadę po odebraniu rzeczy od zbywcy a przed wydaniem korzystającemu, nie biegnie termin do zawiadomienia o niej (chyba że finansujący zawiadomił o tym korzystającego i ten stwierdził wadę). Również wiedza o wadzie w chwili zawarcia umowy bądź wydania rzeczy, wyłączająca odpowiedzialność zbywcy, powinna być oceniana z punktu widzenia korzystającego, a nie finansującego. Wprawdzie kupującym jest finansujący, ale już z chwilą zawarcia przez niego umowy ze zbywcą podmiotem uprawnień z tytułu wad staje się korzystający. Finansujący jednocześnie uprawnienia te uzyskuje i traci. Wyłączenie odpowiedzialności powoduje zaś wiedza o wadzie podmiotu uprawnionego. Z tego względu odpowiedzialność zbywcy będzie wyłączona, gdy to korzystający wiedział o wadzie w chwili zawarcia umowy ze zbywcą albo wydania rzeczy (odmiennie M. Pazdan (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2004, s. 333-334).

15. Jedynym uprawnieniem z tytułu wad rzeczy, które nie przechodzi na korzystającego, jest prawo odstąpienia od umowy ze zbywcą (art. 7098 § 2 in fine k.c.). Uprawnienie to przysługuje finansującemu jako stronie tej umowy. Jego źródłem może być ustawa bądź umowa ze zbywcą. Jednakże finansujący może odstąpić od umowy ze zbywcą wyłącznie wówczas, gdy spełnione zostaną przesłanki realizacji tego prawa w świetle zasad odpowiedzialności za wady oraz gdy odstąpienia od umowy zażąda korzystający (art. 7098 § 4 zd. 1 k.c.). Jednocześnie przepis art. 7098 § 4 zd. 2 k.c. wyraźnie zastrzega, że bez zgłoszenia żądania przez korzystającego finansujący nie może odstąpić od umowy ze zbywcą. Oznacza to, że zgłoszenie żądania przez korzystającego stanowi bezwzględną przesłankę powstania po stronie finansującego prawa do odstąpienia od umowy ze zbywcą. Kategoryczne brzmienie tego przepisu przemawia za przyjęciem, że jeżeli finansujący odstąpi od umowy bez stosownego żądania, odstąpienie takie należy uznać za sprzeczne z prawem (naruszające wyraźny zakaz) i jako takie nieważne (art. 58 k.c.); tak M. Pazdan (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2004, s. 331; W. Dubis (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1125. Nie jest natomiast uzasadnione ograniczanie obowiązywania wskazanego wyżej zakazu jedynie do stosunku wewnętrznego między finansującym a korzystającym. Przy takim założeniu naruszenie zakazu nie wpływa na czynność odstąpienia od umowy, natomiast może stanowić podstawę roszczeń odszkodowawczych korzystającego (pogląd taki prezentuje T. Wiśniewski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 336). Przepis art. 7098 § 4 zd. 2 k.c. wyraźnie odnosi się do czynności prawnej odstąpienia od umowy, czyli czynności w relacji finansujący - zbywca i zakazuje jej dokonania bez żądania korzystającego. Naruszenie zakazu powoduje więc wadliwość czynności, której on dotyczy, czyli odstąpienia od umowy.

16. Żądanie przez korzystającego odstąpienia od umowy jest dla finansującego wiążące, o ile jest uzasadnione, a więc o ile spełnione zostały przesłanki uzasadniające realizację takiego prawa. Finansujący ma więc obowiązek odstąpić od umowy ze zbywcą, jeżeli korzystający zgłosi uzasadnione żądanie w tym zakresie. Teoretycznie wyegzekwowanie złożenia przez finansującego takiego oświadczenia woli jest możliwe na podstawie art. 64 k.c. (por. W. Dubis (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1125; T. Wiśniewski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 336, wskazuje na małe praktyczne znaczenie takiej możliwości). Ponadto korzystający może żądać naprawienia szkody wyrządzonej na skutek nienależytego wykonania zobowiązania.

17. Odstąpienie przez finansującego od umowy ze zbywcą powoduje, że umowa leasingu wygasa z mocy prawa (art. 7098 § 5 zd. 1 k.c.). Odstąpienie powoduje, że umowa między finansującym a zbywcą ulega rozwiązaniu ze skutkiem ex tunc, a więc od momentu jej zawarcia. Natomiast umowa leasingu wygasa z chwilą odstąpienia ze skutkiem na przyszłość (ex nunc). Po stronie finansującego powstaje wówczas uprawnienie do żądania od korzystającego natychmiastowej zapłaty wszystkich przewidzianych w umowie a niezapłaconych rat. Kwota tych rat powinna zostać pomniejszona o korzyści, jakie finansujący uzyskał na skutek ich zapłaty przed terminem i wygaśnięcia umowy leasingu, a także o korzyści wynikające z rozwiązania umowy ze zbywcą. Na korzyści te składa się w szczególności zwrócona przez zbywcę cena albo wynagrodzenie, ale również możliwość zainwestowania różnicy między sumą rat a zwróconą ceną czy wynagrodzeniem w inne dobro, obniżenie kosztów kredytu zaciągniętego w celu sfinansowania zakupu przedmiotu leasingu, oszczędność kosztów ponoszonych w celu obsługi leasingu. W odniesieniu do korzyści, których faktyczne otrzymanie przez finansującego wymaga czynności ze strony osób trzecich (zwrot ceny przez zbywcę, obniżenie kosztów kredytu wymagające porozumienia z bankiem), przez uzyskaną korzyść rozumieć należy roszczenie powstałe po stronie finansującego (por. wyrok SN z 12 kwietnia 2006 r., III CSK 20/06, OSNC 2007, nr 2, poz. 27 oraz wątpliwości zgłaszane w tym zakresie przez M. Pazdana (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2004, s. 332-333). Na temat uprawnienia finansującego do żądania zapłaty rat przewidzianych w umowie - por. uwagę 6 do art. 7095.

Art. 709(9).

 

1. Na podstawie umowy leasingu korzystający jest uprawniony do używania rzeczy albo do używania jej i pobierania pożytków (korzystania). Prawo używania rzeczy wyczerpuje również istotę umowy najmu, w związku z tym należy odesłać do uwag poczynionych na tle tej umowy (por. komentarz do art. 659). Z kolei prawo do używania i pobierania pożytków jest podstawowym prawem dzierżawcy, co uzasadnia odesłanie do uwag na tle art. 693 k.c. Odnośnie do pojęcia pożytków - por. komentarz do art. 53-55.

2. Przepis art. 7099 k.c. określa sposób używania rzeczy oraz pobierania pożytków. Pierwszeństwo w tym zakresie mają postanowienia umowy leasingu. Możliwe jest również określenie sposobu używania bądź korzystania z przedmiotu leasingu w odrębnym od samej umowy, ale związanym z nią, porozumieniu stron. Zasady te wreszcie mogą zostać ustalone we wzorcu umownym (regulaminie, ogólnych warunkach umów) mającym zastosowanie do konkretnego stosunku leasingu zgodnie z przepisami art. 384 i n. k.c. W braku takich postanowień korzystający ma obowiązek używać rzeczy bądź korzystać z niej w sposób odpowiadający właściwościom i przeznaczeniu rzeczy. Wskazówką w tym zakresie mogą być również postanowienia zawarte w instrukcji obsługi czy używania rzeczy wydanej korzystającemu razem z odpisem umowy ze zbywcą. Jeżeli strony w umowie odwołały się do treści takiej instrukcji (na praktykę taką zwraca uwagę J. Poczobut (w:) System prawa prywatnego, t. 8, s. 274), należy przyjąć, że włączyły jej treść do umowy (por. również uwagi do art. 666, dotyczącego sposobu używania przedmiotu najmu).

3. Naruszenie przez korzystającego obowiązku używania bądź korzystania z rzeczy w sposób określony w art. 7099 k.c. powoduje powstanie po stronie finansującego prawa do wypowiedzenia umowy leasingu na podstawie art. 70911 k.c. przy zastosowaniu konsekwencji z art. 70915 k.c.

Art. 709(10).

 

1. Przepis art. 70910 k.c. wprowadza generalny zakaz czynienia przez korzystającego zmian w przedmiocie leasingu. Jednocześnie przepis ten określa dopuszczalność wyjątków od tego zakazu. Pierwszy przypadek, gdy korzystający może czynić w rzeczy zmiany, obejmuje sytuacje wyrażenia zgody przez finansującego. Zgoda taka może zostać wyrażona ad casum i dotyczyć wprowadzenia konkretnej zmiany. Finansujący może takiej zgody udzielić zarówno przed, w trakcie, jak i po dokonaniu zmiany. Ponadto zgoda taka może zostać wyrażona ex ante i in blanco w umowie leasingu, w której określone mogą zostać przypadki dopuszczalnych zmian w rzeczy. Na równi z umową leasingu należy traktować odrębne porozumienie stron określające zakres dopuszczalnych zmian (por. M. Pazdan (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2004, s. 334), a także postanowienia wzorca umownego (regulaminu, ogólnych warunków umów) mającego zastosowanie do danego stosunku leasingu. Za dopuszczalne uznać należy wyrażenie przez finansującego w umowie ogólnej zgody na dokonywanie wszelkich zmian w przedmiocie leasingu. Bez zgody finansującego, korzystający może dokonywać tylko takich zmian w rzeczy, które wynikają z jej przeznaczenia. Analogiczny zakaz obowiązuje najemcę na podstawie umowy najmu (por. komentarz do art. 667).

2. Zmiany poczynione w rzeczy z naruszeniem art. 70910 k.c., czyli bez zgody finansującego lub niewynikające z przeznaczenia rzeczy, korzystający zobowiązany jest usunąć we własnym zakresie i na własny koszt (por. W. Dubis (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1126). Jeżeli tego nie uczyni, finansujący może wypowiedzieć umowę leasingu na podstawie art. 70911 k.c. z uwzględnieniem regulacji art. 70915 k.c.

Art. 709(11).

 

1. Przepis art. 70911 k.c. reguluje sankcję za naruszenie obowiązków korzystającego utrzymywania rzeczy w należytym stanie i ponoszenia ciężarów lub obowiązku prawidłowego używania bądź korzystania z rzeczy albo zakazu czynienia zmian w rzeczy bez zgody finansującego. Konsekwencją takiego zachowania może być powstanie po stronie finansującego prawa wypowiedzenia umowy leasingu. Jednakże powstanie tego prawa uzależnione jest od zaistnienia określonych tym przepisem przesłanek. W razie bowiem naruszenia przez korzystającego wskazanych obowiązków (albo przynajmniej jednego z nich) albo naruszenia zakazu czynienia zmian w rzeczy, finansujący powinien upomnieć na piśmie korzystającego. Dopiero jeżeli korzystający w dalszym ciągu narusza wskazane obowiązki albo nie usunie zmian w rzeczy, powstaje prawo do wypowiedzenia umowy leasingu.

2. Pisemne upomnienie odnieść należy zarówno do przypadków naruszenia wskazanych obowiązków z art. 7097 § 1 lub z art. 7099 k.c., jak i naruszenia zakazu z art. 70910 k.c., z tym jednak zastrzeżeniem, że jego treść będzie zróżnicowana. W pierwszym przypadku powinno ono wskazywać na konieczność zgodnego ze wskazanymi przepisami wykonywania obowiązków, zaś w drugim - powinno wzywać do usunięcia wprowadzonych sprzecznie z ustawą zmian. Pisemne upomnienie we wskazanych sytuacjach stanowi bezwzględną przesłankę powstania po stronie finansującego prawa do wypowiedzenia umowy (por. W. Dubis (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1126; T. Wiśniewski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 339; odmiennie M. Pazdan (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2004, s. 335, odnoszący obowiązek upomnienia tylko do naruszenia obowiązków, zaś w razie czynienia zmian, wskazuje na konieczność wyrażenia dezaprobaty przez finansującego). Upomnienie to nie jest czynnością prawną, należy do innych czynów, z którymi ustawa wiąże wywołanie skutków prawnych. Na podstawie stosowanego w drodze analogii art. 61 § 1 k.c. zostaje ono dokonane z chwilą, gdy dotrze do korzystającego w taki sposób, że mógł się zapoznać z jego treścią.

3. Upomnienie ze strony finansującego powinno zostać dokonane w formie pisemnej. Między innymi od jej zachowania zależy powstanie prawa do wypowiedzenia umowy. W związku z tym formę tę uznaje się w doktrynie za formę dla wywołania określonych skutków prawnych (ad eventum) (T. Wiśniewski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 339; natomiast M. Pazdan (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2004, s. 335, odnosi wymóg formy pisemnej upomnienia tylko do przypadku naruszenia obowiązków, zaś w razie czynienia zmian przyjmuje, że dezaprobata finansującego może zostać wyrażona w każdej formie). Należy jednak zwrócić uwagę, że zachowanie tej formy nie jest jedyną przesłanką wywołania skutku prawnego, czyli powstania prawa do wypowiedzenia umowy.

4. Brak upomnienia ze strony finansującego w razie naruszania przez korzystającego wskazanych obowiązków albo zakazu powoduje, że nie powstaje prawo finansującego do wypowiedzenia. Również niezachowanie formy pisemnej upomnienia, w szczególności dokonanie go w formie ustnej, powoduje, że po stronie finansującego nie powstaje prawo do wypowiedzenia umowy leasingu. Wypowiedzenie dokonane w takich przypadkach należy uznać za sprzeczne z prawem i jako takie nieważne (art. 58 § 1 k.c.), co oznacza, że nie wywoła ono zamierzonych skutków prawnych (T. Wiśniewski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 339, przyjmuje, że jest to wypowiedzenie bezskuteczne).

5. Decydujące znaczenie dla możliwości wypowiedzenia umowy ma zachowanie korzystającego po udzieleniu mu upomnienia. Dopiero bowiem dalsze - mimo upomnienia - zachowanie naruszające wskazane obowiązki bądź nieusunięcie zmian w rzeczy stanowi podstawę do powstania prawa wypowiedzenia umowy. Jeżeli jednak korzystający naruszał jeden ze wskazanych obowiązków (np. z art. 7097 § 1 k.c.) i to było przedmiotem upomnienia, po czym na jego skutek zaprzestał naruszania tego obowiązku, jednakże dopuścił się naruszenia drugiego z nich (np. z art. 7099 k.c.), finansujący nie może wypowiedzieć umowy, ale powinien ponownie skierować do korzystającego stosowne upomnienie odnoszące się do drugiego obowiązku (z art. 7099 k.c.). Istotne dla powstania prawa do wypowiedzenia jest bowiem, by mimo upomnienia korzystający nadal naruszał ten obowiązek, którego dotyczyło upomnienie, lub nie usunął zmian w rzeczy, do czego wzywało upomnienie. Naruszenie, po upomnieniu, innego obowiązku albo zakazu czynienia zmian w rzeczy nie stanowi jeszcze podstawy do wypowiedzenia umowy leasingu. Finansujący, by uzyskać prawo do wypowiedzenia, powinien wówczas ponownie upomnieć korzystającego. Pisemne upomnienie nie jest bowiem tylko formalną przesłanką konieczną do powstania prawa do wypowiedzenia, ale powinno realizować cel w postaci umożliwienia korzystającemu skorygowania swojego zachowania i wykonywania umowy leasingu zgodnie z zasadami wskazanymi w przepisach art. 7097 § 1, art. 7099 oraz art. 70910 k.c. (na ten cel upomnienia zwraca uwagę W. Dubis (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1126).

6. W sytuacji gdy spełnione zostaną wszystkie wskazane wyżej przesłanki, finansujący może wypowiedzieć umowę leasingu ze skutkiem natychmiastowym, chyba że strony uzgodniły termin wypowiedzenia. Redakcja przepisu wskazuje na to, że termin wypowiedzenia może zostać ustalony przez strony w umowie leasingu, ale za dopuszczalne również należy uznać jego uzgodnienie w terminie późniejszym, jednak przed złożeniem oświadczenia o wypowiedzeniu umowy. Uzgodnienie takie, jako uzupełnienie umowy, powinno nastąpić w formie pisemnej pod rygorem nieważności (art. 7092 w zw. z art. 77 § 1 k.c.). Ponadto przedmiotem uzgodnienia powinno być określenie terminu wypowiedzenia w razie zaistnienia sytuacji określonych w art. 70911 k.c. Wydaje się, że strony mogą zróżnicować terminy wypowiedzenia umowy, w zależności od tego, które z zachowań wskazanych w art. 70911 k.c. stanowi jego podstawę.

7. Wypowiedzenie umowy leasingu na podstawie art. 70911 k.c. w zasadzie rodzi konsekwencje określone w art. 70915 k.c.

8. Na temat istoty wypowiedzenia umowy leasingu - por. uwagi do art. 70915.

Art. 709(12).

 

1. Przepis art. 70912 § 1 k.c. odpowiada treści art. 6882 k.c. dotyczącego najmu lokalu oraz art. 712 § 2 k.c. odnoszącego się do użyczenia. Jednocześnie wprowadza regulację odwrotną aniżeli w przypadku najmu (art. 668 § 1 k.c.). Korzystającego obowiązuje bowiem zakaz oddawania przedmiotu najmu do używania osobie trzeciej bez zgody finansującego.

2. Przez oddanie do używania rozumieć należy w szczególności zawarcie umowy najmu czy użyczenia, na podstawie której korzystający oddaje rzecz osobie trzeciej do używania. Zakaz dotyczy również umowy dzierżawy, skoro bowiem korzystający nie może oddać rzeczy do używania, to tym bardziej (argumentum a minori ad maius) nie może jej oddać osobie trzeciej do używania i pobierania pożytków. Odnosi się on też do innych umów, w szczególności nienazwanych, których treścią objęte byłoby oddanie przedmiotu leasingu przez korzystającego osobie trzeciej do używania lub korzystania. Natomiast nie jest konstrukcyjnie możliwe oddanie rzeczy przez korzystającego w dalszy leasing, gdyż nie może zostać spełniona przesłanka w postaci zobowiązania do nabycia rzeczy na własność przez korzystającego w celu oddania jej innej osobie do używania albo do korzystania (por. J. Poczobut (w:) System prawa prywatnego, t. 8, s. 254). Nie jest również możliwe zawarcie przez korzystającego z osobą trzecią umowy, o której mowa w art. 70918 k.c., gdyż nie jest on właścicielem rzeczy.

3. Zakaz określony w art. 70912 k.c. nie ma zastosowania, a więc nie jest wymagana zgoda finansującego na oddanie przedmiotu leasingu osobie trzeciej w dzierżenie (art. 338 k.c.), skoro dzierżyciel włada rzeczą za korzystającego. Dotyczy to przypadków oddania przedmiotu leasingu w faktyczne władztwo, w szczególności pracownikom korzystającego bądź jego przedstawicielom (tak T. Wiśniewski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 340). Ponadto nie wymaga zgody finansującego oddanie rzeczy w faktyczne władztwo na podstawie umów, które nie upoważniają do używania rzeczy, w szczególności zawarcie umowy przewozu czy umowy przechowania i związane z tym powierzenie rzeczy przewoźnikowi albo przechowawcy, a także powierzenie rzeczy w celu naprawy z zachowaniem art. 7097 k.c.

4. Zgoda finansującego na oddanie rzeczy przez korzystającego osobie trzeciej do używania może zostać wyrażona zarówno w samej umowie leasingu (ex ante i in blanco), bądź też może zostać wyrażona później w odniesieniu do konkretnej umowy, na podstawie której następuje takie oddanie rzeczy. Jeżeli pierwotna umowa leasingu nie regulowała tego zagadnienia, a strony chcą wprowadzić do jej treści postanowienie wyrażające zgodę na oddanie rzeczy przez korzystającego osobie trzeciej do używania, wymaga to zmiany umowy dokonanej w formie pisemnej pod rygorem nieważności (art. 7092 w zw. z art. 77 § 1 k.c.). To samo dotyczy przypadku, gdy umowa przewidywała bezwzględny zakaz takiego dysponowania rzeczą (M. Pazdan (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2004, s. 340, tylko w takim przypadku wskazuje na zmianę umowy leasingu). Natomiast zgoda wyrażona ad casum, w odniesieniu do konkretnej umowy, na podstawie której następuje oddanie rzeczy do używania osobie trzeciej, nie wymaga zachowania szczególnej formy, gdyż nie powoduje zmiany ani nie uzupełnia umowy leasingu (odmienny pogląd prezentuje T. Wiśniewski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 340, który zarówno dla zgody wyrażonej w umowie leasingu, jak i przez późniejszą czynność prawną wymaga stwierdzenia pismem z powołaniem się na art. 77 w zw. z art. 7092 k.c.). Może więc zostać wyrażona w sposób wyraźny (ustnie, na piśmie) bądź dorozumiany. W zakresie formy oraz terminu wyrażenia zgody na zawarcie konkretnej umowy wskazane wydaje się stosowanie art. 63 k.c.

5. Sankcją oddania rzeczy przez korzystającego osobie trzeciej do używania bez zgody finansującego jest powstanie po stronie finansującego prawa do wypowiedzenia umowy leasingu ze skutkiem natychmiastowym, chyba że strony uzgodniły termin wypowiedzenia. W odniesieniu do sposobu uzgodnienia terminu wypowiedzenia - por. uwagi do art. 70911. Uzgodnienie takie powinno przy tym dotyczyć terminu wypowiedzenia umowy leasingu w przypadku oddania rzeczy do używania przez korzystającego osobie trzeciej bez zgody finansującego. Jeżeli strony przewidziały termin wypowiedzenia tylko dla innego przypadku wypowiedzenia (np. określonego w art. 70911 k.c.), nie ma on zastosowania w omawianej sytuacji.

6. Brak zgody finansującego na oddanie rzeczy do używania osobie trzeciej nie wpływa natomiast na ważność umowy, na podstawie której dochodzi do takiej dyspozycji rzeczą.

7. Skutki wypowiedzenia umowy przez finansującego reguluje art. 70915 k.c.

8. Na temat istoty wypowiedzenia umowy leasingu - por. uwagi do art. 70915 k.c.

9. W razie oddania rzeczy do używania osobie trzeciej za zgodą finansującego korzystający i osoba trzecia ponoszą wobec finansującego odpowiedzialność za to, że rzecz będzie używana zgodnie z obowiązkami wynikającymi z umowy leasingu, stosownie do art. 668 § 1 zd. 2 k.c. mającego odpowiednie zastosowanie do umowy leasingu na podstawie art. 70917 k.c. (odmiennie T. Wiśniewski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 340, wyprowadzający taką odpowiedzialność z obowiązku korzystającego utrzymywania rzeczy w należytym stanie). W odniesieniu do odpowiedzialności korzystającego i osoby trzeciej - por. uwagi do art. 668.

Art. 709(13).

 

1. Obowiązek zapłaty wynagrodzenia stanowi podstawowy obowiązek korzystającego, składający się na elementy przedmiotowo istotne umowy leasingu. Z art. 7091 k.c. wynika bowiem, że korzystający zobowiązany jest do zapłaty w uzgodnionych ratach wynagrodzenia pieniężnego o wysokości wskazanej w tym przepisie. Z kolei przepisy art. 70913 k.c. odnoszą się właśnie do tego obowiązku i sankcji w razie nienależytego jego wykonania w postaci wypowiedzenia umowy leasingu przez finansującego.

2. Regulacja zawarta w art. 70913 § 1 k.c. w pewnym zakresie stanowi superfluum ustawowe, gdyż powtarza obowiązek zapłaty rat leasingowych w umówionych terminach, wynikający już z art. 7091 k.c. Wysokość rat oraz terminy ich płatności ustalają strony w umowie. Podkreślenie w obu powołanych przepisach umówienia czy uzgodnienia terminów może sugerować, iż postanowienia w tym zakresie powinny być wynikiem rzeczywistej współpracy kontraktowej stron i nie mogą wynikać z postanowień zawartych we wzorcu umownym. Pośrednio z przepisów tych wynika obowiązek ustalenia w umowie leasingu terminów płatności rat. Ustalone w pierwotnej treści umowy terminy płatności rat mogą zostać zmienione w drodze porozumienia stron w każdym czasie, co wymaga zmiany umowy w formie pisemnej pod rygorem nieważności (art. 7092 w zw. z art. 77 § 1 k.c.).

3. Naruszenie obowiązku terminowego uiszczania rat leasingowych może stanowić podstawę do wypowiedzenia umowy leasingu przez finansującego, o ile spełnione zostaną przesłanki określone w art. 70913 § 2 k.c. Obejmują one następujące okoliczności. Przede wszystkim korzystający pozostaje w zwłoce z zapłatą co najmniej jednej raty leasingowej. Po drugie finansujący wyznaczył mu na piśmie odpowiedni termin dodatkowy do zapłacenia należności z zagrożeniem wypowiedzenia umowy. Trzecią przesłanką jest bezskuteczny upływ tego dodatkowego terminu.

4. Przesłanką powstania prawa do wypowiedzenia umowy leasingu jest powstanie po stronie korzystającego zwłoki z zapłatą co najmniej jednej raty. Oznacza to, że opóźnienie w zapłacie nastąpiło na skutek okoliczności, za które korzystający ponosi odpowiedzialność (art. 476 k.c.). Okoliczności te mogą być przez niego zawinione albo niezawinione. Zaległość powinna dotyczyć przynajmniej jednej raty. Pojawia się w związku z tym pytanie, czy przepis dotyczy tylko takich przypadków, gdy korzystający nie zapłacił co najmniej jednej pełnej raty oznaczonej w umowie, czy też również takich, gdy dopuszcza się on zwłoki z zapłatą kwoty odpowiadającej wartości co najmniej jednej raty, przy czym na kwotę tę składają się części różnych rat. Wykładnia systemowa, uwzględniająca całokształt regulacji zawartej w art. 70913 k.c., a także literalne brzmienie przepisu art. 70913 § 2 k.c. przemawia raczej za pierwszym stanowiskiem (odmiennie J. Poczobut (w:) System prawa prywatnego, t. 8, s. 271, opowiadający się za drugim rozwiązaniem).

5. Finansujący zobowiązany jest do wyznaczenia korzystającemu odpowiedniego dodatkowego terminu do zapłacenia zaległości. Jak długi powinien to być termin, należy oceniać, biorąc pod uwagę całokształt okoliczności konkretnego przypadku. Ponadto finansujący zawsze ma obowiązek wyznaczenia dodatkowego terminu, niezależnie od tego, jak długo korzystający pozostaje w zwłoce z zapłatą (por. T. Wiśniewski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 342). Wyznaczenie dodatkowego terminu powinno nastąpić z zagrożeniem, że w razie bezskutecznego jego upływu finansujący będzie uprawniony do wypowiedzenia umowy. Brak takiego zagrożenia w treści oświadczenia finansującego powoduje, że nie ziści się przesłanka powstania prawa do wypowiedzenia umowy.

6. Przepis art. 70913 § 2 k.c. wymaga dla wyznaczenia dodatkowego terminu z zagrożeniem wypowiedzenia umowy formy pisemnej. Analogicznie jak w przypadku określonym w art. 70911 k.c. formę pisemną można uznać za formę dla wywołania określonych skutków prawnych (ad eventum), z tym zastrzeżeniem, że jej zachowanie nie jest jedyną przesłanką wywołania skutku prawnego w postaci powstania prawa do wypowiedzenia umowy.

7. Powstanie prawa wypowiedzenia umowy leasingu uzależnione jest od bezskutecznego upływu odpowiedniego dodatkowego terminu wyznaczonego na piśmie. Zapłata zaległości, jednakże po upływie takiego terminu, w zasadzie nie stanowi przeszkody w wykonaniu prawa wypowiedzenia umowy przez finansującego.

8. W razie spełnienia wszystkich wskazanych przesłanek, po stronie finansującego powstaje prawo wypowiedzenia umowy leasingu ze skutkiem natychmiastowym, chyba że strony uzgodniły termin wypowiedzenia. Uzgodnienie takie powinno odnosić się do terminu wypowiedzenia w razie zwłoki z zapłatą rat leasingowych, o której mowa w art. 70913 § 2 k.c. W odniesieniu do sposobu uzgodnienia terminu wypowiedzenia - por. uwagi do art. 70911 oraz art. 70912.

9. Wypowiedzenie dokonane mimo braku przynajmniej jednej przesłanki powstania prawa do wypowiedzenia jest czynnością sprzeczną z prawem, a więc nieważną (art. 58 § 1 k.c.), co oznacza, że nie wywołuje zamierzonych skutków prawnych.

10. Skutki wypowiedzenia umowy przez finansującego reguluje art. 70915.

11. Na temat istoty wypowiedzenia umowy leasingu - por. uwagi do art. 70915.

12. Przepis art. 70913 § 2 in fine k.c. stanowi, że postanowienia umowne mniej korzystne dla korzystającego są nieważne. Wskazuje to na semiimperatywny charakter tego przepisu. Umowa leasingu czy też mający do niej zastosowanie wzorzec umowny (wskazuje na to posłużenie się terminem "postanowienie umowne") mogą więc zawierać regulacje korzystniejsze dla korzystającego. W szczególności prawo do wypowiedzenia może być uzależnione od zwłoki w zapłacie większej liczby rat, możliwe jest jednoczesne zastrzeżenie wymagające, by kwota zaległości przewyższała określoną część całej kwoty wynagrodzenia, wprowadzony też może zostać wymóg więcej niż jednego wezwania (por. również W. Dubis (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1128). Nieważność postanowienia mniej korzystnego dla korzystającego nie powoduje nieważności umowy. W takim przypadku w jego miejsce zastosowanie ma przepis art. 70913 k.c. (art. 58 § 3 k.c.).

13. Niezależnie od prawa wypowiedzenia umowy, finansujący może w razie zwłoki korzystającego żądać zapłaty odsetek (art. 481 k.c.), a także niezależnie od żądania wykonania obowiązku zapłaty, naprawienia szkody wynikłej ze zwłoki (art. 477 § 1 k.c.). Niedopuszczalne natomiast jest zastrzeżenie kary umownej (art. 483 k.c.) w odniesieniu do obowiązku korzystającego zapłaty wynagrodzenia (por. wyrok SN z 18 sierpnia 2005 r., V CK 90/05, Mon. Praw. 2005, nr 18, s. 874).

14. Korzystający ma prawo płacenia rat przed umówionym terminem płatności. W takim przypadku może od raty odliczyć kwotę, która odpowiada wysokości stopy procentowej obowiązującej dla danego rodzaju kredytów Narodowego Banku Polskiego (art. 585 w zw. z art. 70917 k.c.).

Art. 709(14).

 

1. Przepis art. 70914 k.c. reguluje skutki zbycia rzeczy w czasie trwania umowy leasingu dla wynikającego z niej stosunku prawnego. Przez pojęcie zbycia rzeczy rozumieć należy przeniesienie jej własności (M. Pazdan (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2004, s. 338), a więc czynność o skutku rozporządzającym. Zbycie może więc nastąpić jako odrębna czynność w wykonaniu umowy wyłącznie zobowiązującej do przeniesienia własności. Może też być skutkiem zawarcia umowy o charakterze zobowiązująco-rozporządzającym. Zbycie może również polegać na przeniesieniu własności rzeczy tytułem wniesienia wkładu niepieniężnego do spółki handlowej. Samo zobowiązanie do przeniesienia własności rzeczy nie wpływa na stosunek leasingu.

2. Unormowanie zawarte w art. 70914 § 1 k.c. jest konsekwencją tego, że właścicielem rzeczy przez cały czas trwania umowy leasingu pozostaje finansujący. Przysługiwanie mu prawa własności stanowi swoiste zabezpieczenie, z uwagi na kredytowy charakter leasingu. Sam fakt zawarcia umowy leasingu nie powoduje jakiegokolwiek ograniczenia finansującego w możliwości realizacji uprawnienia do zbycia rzeczy, wynikającego z przysługującego mu prawa własności. Dopuszczalne jest jedynie zobowiązanie się przez niego do nieprzenoszenia własności rzeczy (art. 57 § 2 k.c.). Natomiast ograniczeniu podlega na skutek wydania rzeczy drugie podstawowe uprawnienie właścicielskie finansującego, czyli uprawnienie do korzystania z rzeczy. Z umowy leasingu wynika dla niego obowiązek znoszenia faktu używania czy korzystania z rzeczy przez korzystającego.

3. Przeniesienie własności rzeczy w czasie trwania umowy leasingu powoduje zmianę podmiotu będącego stroną umowy. Nabywca rzeczy wstępuje w stosunek leasingu w miejsce finansującego. Skutek ten następuje z mocy samego prawa i w istocie oznacza, że nabywca wstępuje we wszystkie prawa i obowiązki finansującego wynikające z tego stosunku prawnego. Wstępuje on w sytuację prawną zbywcy wynikającą z umowy leasingu. Treść umowy natomiast pozostaje bez zmian.

4. Zbycie rzeczy oraz będąca jego konsekwencją zmiana podmiotu będącego finansującym odbywa się bez udziału korzystającego, nie wymaga jego wiedzy ani tym bardziej zgody, choć z uwagi na dwustronnie zobowiązujący charakter umowy, zmianie ulega osoba będąca dłużnikiem korzystającego. Jednakże jednocześnie dochodzi do zmiany wierzyciela korzystającego w zakresie zobowiązania do zapłaty wynagrodzenia leasingowego. W związku z tym przepis art. 70914 § 2 k.c. zobowiązuje finansującego do niezwłocznego zawiadomienia korzystającego o zbyciu rzeczy. Zawiadomienie to nie wymaga zachowania żadnej formy szczególnej, przy czym powinno zostać dokonane niezwłocznie. Z regulacji art. 70914 § 2 k.c. nie wynika, który finansujący powinien zawiadomić korzystającego. Mowa jest bowiem o zawiadomieniu przez finansującego o zbyciu. Regulacja taka może sugerować, że obowiązek zawiadomienia spoczywa na nabywcy (zawiadamia o zbyciu, a więc o fakcie przeniesienia własności, który już nastąpił). Z drugiej strony w obu paragrafach art. 70914 k.c. mowa jest o finansującym, przy czym w § 1 określenie to odnosi się do dotychczasowego finansującego (zbywcy). Ponadto zawiadomienie odnosi się do czynności zbycia, a więc ujętej z punktu widzenia zbywcy. Wreszcie dla korzystającego stroną umowy jest dotychczasowy finansujący. Stąd bardziej uzasadnione wydaje się zawiadomienie przez dotychczasowego finansującego (zbywcę). Poparciem tej tezy może być też regulacja art. 512 k.c. dotyczącego przelewu wierzytelności, wyraźnie wskazująca na zawiadomienie przez zbywcę o przelewie wierzytelności.

5. Przepis art. 70914 § 2 k.c. nie wskazuje wprost na znaczenie prawne zawiadomienia, nie wiąże z nim żadnych skutków prawnych. Zawiadomienie to nie jest oświadczeniem woli, jednakże nie można go traktować wyłącznie w kategoriach czynności faktycznej, niewywołującej skutków prawnych. Gdyby tak było, korzystający pozbawiony byłby jakiejkolwiek ochrony, gdyby spełnił świadczenie (zapłacił raty leasingowe) do rąk finansującego-zbywcy, a więc osoby już nieuprawnionej. Z uwagi na brak w tym zakresie regulacji za uzasadnione wydaje się stosowanie do skutków zbycia rzeczy będącej przedmiotem leasingu w drodze analogii przepisów o przelewie wierzytelności. W omawianej sytuacji dochodzi bowiem do zmiany wierzyciela, choć nie na skutek przelewu wierzytelności, ale w konsekwencji zbycia rzeczy. Za uzasadnione wydaje się w szczególności stosowanie per analogiam przepisów dotyczących ochrony dłużnika przelewanej wierzytelności, czyli art. 512 i 515 k.c. (T. Wiśniewski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 344; natomiast M. Pazdan (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2004, s. 338, wskazuje na odpowiednie stosowanie przepisów o przelewie). W związku z tym należy przyjąć, że dopóki finansujący nie zawiadomi korzystającego o zbyciu rzeczy, zapłata rat leasingowych do rąk poprzedniego wierzyciela (finansującego-zbywcy) jest skuteczna względem finansującego-nabywcy, chyba że w chwili spełnienia świadczenia korzystający wiedział o zbyciu (art. 512 k.c.) (por. wyrok SN z 29 marca 2006 r., IV CSK 96/05, OSNC 2007, nr 1, poz. 16). Natomiast jeżeli korzystający po otrzymaniu pisemnego zawiadomienia o zbyciu pochodzącego od finansującego-zbywcy spełnił świadczenie (zapłacił ratę) do rąk nabywcy, zbywca może się wobec korzystającego powołać na nieważność zbycia albo na zarzuty wynikające z jego podstawy prawnej tylko wówczas, gdy w chwili spełnienia świadczenia były one korzystającemu wiadome (art. 515 k.c.) (tak T. Wiśniewski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 344).

6. W świetle obu wskazanych regulacji ochronie podlega korzystający działający w dobrej wierze. Zawiadomienie o zbyciu rzeczy (przy czym w sytuacji określonej w art. 515 k.c. - o ile zostało dokonane w formie pisemnej) odgrywa w zakresie tej ochrony istotną rolę. W świetle art. 512 k.c. z chwilą zawiadomienia kończy się ochrona dobrej wiary korzystającego, zaś na gruncie art. 515 k.c. - od chwili zawiadomienia korzystającego na piśmie o zbyciu rzeczy rozpoczyna się ochrona jego dobrej wiary. Zawiadomienie jest oświadczeniem wiedzy, wywołującym jednak istotne skutki prawne. W świetle art. 61 § 1 k.c. (mającego zastosowanie per analogiam) zawiadomienie zostaje dokonane z chwilą, gdy doszło do korzystającego w taki sposób, że mógł się zapoznać z jego treścią.

7. Zbycie przedmiotu leasingu i zmiana podmiotu będącego finansującym nie powoduje natomiast ani po stronie finansującego, ani po stronie korzystającego powstania prawa do wypowiedzenia umowy (por. art. 678 k.c. dotyczący umowy najmu i uwagi do tego artykułu).

8. W razie zbycia rzeczy w czasie trwania umowy przez finansującego korzystającemu, w związku z tym, że nabywca wstępuje w stosunek prawny leasingu w miejsce zbywcy, dochodzi do połączenia obu stron umowy w jednej osobie. Stosunek leasingu wówczas wygasa z uwagi na zjednoczenie (confusio) w jednej osobie statusu finansującego i korzystającego.

9. Przepis art. 70914 k.c. odnosi się do zbycia rzeczy, a więc przeniesienia jej własności w drodze czynności prawnej. Dotyczy to przede wszystkim przypadków sukcesji singularnej. Znajdzie też zastosowanie w razie zbycia przez finansującego należącego do niego przedsiębiorstwa (art. 551 k.c.), w skład którego wchodzi własność przedmiotu leasingu, o ile z czynności prawnej nie wynika co innego (art. 552 k.c.). Nie ma on natomiast zastosowania w razie śmierci finansującego. Jednakże stosunek prawny leasingu nie wygasa na skutek śmierci którejkolwiek ze stron. W miejsce zmarłego wstępują wówczas spadkobiercy. Jeżeli strona jest osobą prawną bądź jednostką organizacyjną niebędącą osobą prawną, a mającą zdolność prawną, w razie jej ustania losy umowy leasingu należy rozpatrywać w świetle przepisów regulujących zasady ustania takiego podmiotu.

Art. 709(15).

 

1. Umowa leasingu może ulec rozwiązaniu przede wszystkim z woli stron na podstawie ich wzajemnego porozumienia. Wówczas strony określają, z jaką chwilą umowa ulega rozwiązaniu, a także jakie skutki wywołuje rozwiązanie umowy dla stron w zakresie ich świadczeń. Takie rozwiązanie powoduje skutki ex nunc. Ponadto, jako umowa terminowa, umowa leasingu ulega rozwiązaniu z upływem terminu, na jaki została zawarta. W dwóch przypadkach przepisy kodeksu cywilnego przewidują wygaśnięcie umowy leasingu ex lege. Skutek taki wywołuje utrata rzeczy po wydaniu jej korzystającemu na skutek okoliczności, za które finansujący nie ponosi odpowiedzialności (art. 7095 § 1 k.c.), oraz odstąpienie przez finansującego od umowy ze zbywcą z powodu wad rzeczy (art. 7098 § 5 k.c.). Ponadto z uwagi na wzajemny charakter umowy leasingu, zastosowanie znajdują przepisy odnoszące się do wykonywania i skutków niewykonania umów tego rodzaju (art. 487 i n. k.c.), na podstawie których w sytuacjach określonych w art. 491 i 493 k.c. jednej ze stron przysługuje prawo do odstąpienia od umowy. Prawo odstąpienia od umowy jest prawem kształtującym, które umożliwia stronie rozwiązanie stosunku zobowiązaniowego mocą jednostronnego oświadczenia woli. Odstąpienie od umowy jest czynnością prawną, polegającą na złożeniu drugiej stronie umowy oświadczenia woli, która znosi stosunek prawny wynikający z umowy z mocą wsteczną (ex tunc) od chwili jej zawarcia.

2. Poza odstąpieniem od umowy, drugim prawem kształtującym pozwalającym jednej stronie rozwiązać stosunek zobowiązaniowy jest prawo wypowiedzenia umowy. Wypowiedzenie umowy jest czynnością prawną, na którą składa się oświadczenie woli, adresowane do drugiej strony umowy. W odróżnieniu od odstąpienia od umowy, wypowiedzenie wywołuje skutki prawne, znosi stosunek prawny, jedynie na przyszłość (ex nunc). Wypowiedzenie jest konstrukcyjnie związane ze stosunkami prawnymi o charakterze ciągłym i bezterminowym (por. art. 3651 k.c.). Prawo wypowiedzenia przysługuje, co do zasady, w ramach umów zawartych na czas nieoznaczony. Jedynie wyjątkowo ustawodawca zezwala na wypowiedzenie umowy zawartej na czas oznaczony (por. art. 7642 k.c. dotyczący umowy agencyjnej; art. 869 § 2 k.c. dotyczący umowy spółki).

3. Przepisy kodeksu cywilnego dotyczące leasingu przewidują prawo wypowiedzenia tej umowy (por. art. 70911, 70912 § 2 i art. 70913 § 2 k.c.). Jest to rozwiązanie o wyjątkowym charakterze z uwagi na to, że umowa leasingu zostaje zawsze zawarta na czas określony. W związku z tym w zasadzie powinna trwać do upływu terminu, na jaki strony ją zawarły. Jako wyjątkowy sposób rozwiązania stosunku prawnego leasingu, wypowiedzenie tej umowy zostało ograniczone w istotny sposób. Po pierwsze wypowiedzenia umowy może dokonać w zasadzie tylko finansujący. Ponadto wypowiedzenie może nastąpić wyłącznie w przypadkach przewidzianych w ustawie, czyli w razie zaistnienia sytuacji określonych w art. 70911, 70912 § 2 lub art. 70913 § 2 k.c. Powstanie po stronie finansującego prawa do wypowiedzenia umowy uzależnione jest przy tym od spełnienia zawartych w tych przepisach przesłanek. Kolejnym ograniczeniem jest zastrzeżenie przez ustawodawcę w każdym przypadku, że wypowiedzenie następuje ze skutkiem natychmiastowym, chyba że strony uzgodniły termin wypowiedzenia. Możliwe jest ustalenie przez strony terminu wypowiedzenia tylko na wypadek zaistnienia okoliczności uzasadniających w świetle powołanych przepisów wypowiedzenie umowy leasingu (na zagadnienie to zwraca uwagę T. Wiśniewski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 339). W związku z powyższym nie jest dopuszczalne uregulowanie w umowie leasingu innych przypadków wypowiedzenia tej umowy. Takie postanowienie jako mające na celu obejście ustawy jest bezwzględnie nieważne (art. 58 k.c.) (odmiennie SN w wyroku z 9 lutego 2008 r., V CSK 48/05, LEX nr 421031). Pogląd dopuszczający możliwość uregulowania w umowie leasingu prawa jej wypowiedzenia z odwołaniem się do stosowania w drodze analogii art. 673 § 3 k.c. dotyczącego najmu (J. Poczobut (w:) System prawa prywatnego, t. 8, s. 278) nie wydaje się uzasadniony. Brak jest bowiem podstaw do stosowania przepisów o najmie w drodze analogii po pierwsze dlatego, że ustawodawca wskazał, w jakim zakresie przepisy dotyczące tej umowy mają odpowiednie zastosowanie do leasingu, a po drugie ze względu na uregulowanie zasad wypowiedzenia leasingu, co wyklucza analogię z uwagi na brak luki w prawie.

4. W jednym przypadku umowę leasingu może wypowiedzieć korzystający. Jego prawo do wypowiedzenia umowy wynika z mającego odpowiednie zastosowanie art. 664 § 2 k.c., dotyczącego umowy najmu (art. 70917 k.c.). Korzystający może wypowiedzieć umowę leasingu, gdy rzecz ma wady uniemożliwiające przewidziane w umowie używanie rzeczy i powstały one na skutek okoliczności, za które finansujący ponosi odpowiedzialność (por. J. Poczobut (w:) System prawa prywatnego, t. 8, s. 267; J. Brol, Umowa leasingu, s. 143 i n.).

5. Przepis art. 70915 k.c. reguluje skutki majątkowe wypowiedzenia umowy leasingu przez finansującego na skutek okoliczności, za które korzystający ponosi odpowiedzialność. Dotyczy to więc przypadków określonych w art. 70911, 70912 § 2 i art. 70913 § 2 k.c. W sytuacjach takich finansujący może żądać od korzystającego natychmiastowego zapłacenia wszystkich przewidzianych w umowie a niezapłaconych rat, pomniejszonych o korzyści uzyskane przez finansującego na skutek zapłaty rat przed terminem i rozwiązania umowy. Żądanie natychmiastowej zapłaty oznacza, że powinna ona nastąpić tego samego dnia, chyba że finansujący wskazał inny termin. Roszczenie o ich zapłatę staje się wymagalne dnia następnego po zgłoszeniu żądania.

6. Obowiązek natychmiastowej zapłaty dotyczy pozostałych rat leasingowych (przewidzianych w umowie a niezapłaconych), a więc tych, których termin płatności przypada po rozwiązaniu umowy na skutek wypowiedzenia (ewentualnie, skoro mowa jest o wszystkich niezapłaconych, również rat zaległych - art. 70913 k.c.). Powstaje on po stronie korzystającego, jeżeli finansujący zgłosi stosowne żądanie. W braku takiego żądania korzystający jest zwolniony z obowiązku zapłaty rat przypadających po rozwiązaniu umowy. W odniesieniu do rat zaległych, korzystający pozostaje zobowiązany do ich zapłacenia (por. uwagi do art. 70913).

7. Suma przewidzianych w umowie a niezapłaconych rat ulega pomniejszeniu o korzyści uzyskane przez finansującego. Korzyści z tytułu zapłaty rat przed terminem wynikają z możliwości zainwestowania otrzymanych środków w dalszą działalność, a jeżeli leasing był refinansowany, a spłacone raty finansujący przeznaczył na spłatę kredytu - korzyść wyraża się w zmniejszeniu kosztów takiego kredytu. Korzyść finansującego z rozwiązania umowy wyraża się w zyskach wynikających z odzyskania rzeczy będącej jej przedmiotem i zadysponowania nią w postaci sprzedaży czy też oddania do odpłatnego używania bądź korzystania (na podstawie umowy najmu, dzierżawy, leasingu bezpośredniego - art. 70918 k.c.); por. M. Pazdan (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2004, s. 338.

8. Umowa leasingu może przewidywać obowiązek korzystającego zapłaty kary umownej (art. 483 k.c.) w razie niewykonania lub nienależytego wykonania jego obowiązków niepieniężnych, uzasadniającego wypowiedzenie umowy przez finansującego (por. wyrok SN z 20 października 2006 r., IV CSK 154/06, OSNC 2007, nr 7-8, poz. 117).

9. Roszczenie finansującego o zapłatę odpowiednio pomniejszonej sumy rat ulega przedawnieniu, jako związane z prowadzeniem działalności gospodarczej, z upływem lat trzech (art. 118 k.c.). Bieg terminu przedawnienia rozpoczyna się w dniu następnym po zgłoszeniu żądania albo po upływie wskazanego przez finansującego terminu płatności (art. 120 § 1 k.c.).

Art. 709(16).

 

1. Przepis art. 70916 k.c. dotyczy takich przypadków, gdy umowa leasingu zawiera zobowiązanie finansującego do przeniesienia na korzystającego własności rzeczy bez dodatkowego wynagrodzenia po upływie oznaczonego w umowie czasu trwania leasingu i wskazuje termin, w ciągu którego korzystający może żądać wykonania takiego zobowiązania. Natomiast nie ma on zastosowania do innych przypadków, gdy umowa inaczej konstruuje możliwość przejścia na korzystającego własności przedmiotu leasingu bądź gdy wiąże z tym obowiązek zapłaty określonego wynagrodzenia. Tego typu zastrzeżenia są dopuszczalne, wówczas jednak zasady i termin wykonania wynikającego z nich zobowiązania do przeniesienia własności wynikają z umowy.

2. Niezależnie od tego, w jaki sposób skonstruowana jest klauzula przewidująca nabycie przez korzystającego prawa własności przedmiotu leasingu, stanowi ona dodatkowy element umowy leasingu, który można zaliczyć do accidentalia negotii. Prawo takie przysługuje korzystającemu tylko wówczas, gdy tego typu postanowienie zostało wprowadzone do umowy leasingu bądź zawarte w dodatkowym porozumieniu stron. Postanowienia tego typu nie należą do essentialia negotii umowy leasingu i w żadnym wypadku nie decydują o kwalifikacji prawnej umowy jako umowy leasingu ani o rodzaju leasingu (finansowany czy operacyjny; por. A. Kidyba, Prawo handlowe, 2009, s. 915; por. też wyrok SN z 30 czerwca 2004 r., IV CK 519/03, Glosa 2006, nr 4, poz. 11).

3. Klauzula przewidująca przeniesienie na korzystającego własności przedmiotu leasingu określana jest jako przejaw tzw. opcji. Pojęcie to jest interpretowane w zróżnicowany sposób, jednakże najczęściej istota opcji sprowadzana jest do prawa ustanowienia stosunku prawnego (w szczególności zobowiązaniowego stosunku prawnego) w drodze jednostronnego oświadczenia woli. Prawo to oraz treść stosunku prawnego wynikają z czynności prawnej (por. szerzej na temat opcji w umowie leasingu M. Pazdan (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2004, s. 339; J. Poczobut (w:) System prawa prywatnego, t. 8, s. 256 i n. oraz powołaną tam literaturę).

4. Zobowiązanie finansującego do przeniesienia na korzystającego własności przedmiotu leasingu może zostać zawarte w samej umowie leasingu bądź w odrębnej umowie stron. Jeżeli zobowiązanie do przeniesienia własności określonej rzeczy (będącej przedmiotem leasingu) wymaga formy szczególnej, postanowienie takie powinno być zawarte w tej formie (np. zobowiązanie do przeniesienia własności nieruchomości wymaga formy aktu notarialnego - art. 158 k.c.).

5. Zobowiązanie, o którym mowa w art. 70916 k.c., powoduje powstanie po stronie korzystającego prawa do żądania przeniesienia własności przedmiotu leasingu. Korzystający nie może więc w drodze jednostronnej czynności prawnej doprowadzić do zawarcia umowy. Może on żądać dokonania czynności rozporządzającej, na podstawie której przeniesiona zostanie na niego własność rzeczy. W sytuacji gdyby finansujący uchylał się od zawarcia takiej umowy, korzystający może dochodzić jej zawarcia, wykorzystując art. 64 k.c. oraz art. 1047 k.p.c.

6. Przeniesienie własności powinno nastąpić po upływie oznaczonego w umowie czasu trwania umowy leasingu i bez dodatkowego wynagrodzenia. Umowa rozporządzająca, przenosząca własność jest więc czynnością prawną o charakterze nieodpłatnym (darmym), przy czym nie można jej kwalifikować jako darowizny (M. Pazdan (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2004, s. 341). Nieodpłatność wyraża się w braku dodatkowego wynagrodzenia i stanowi konsekwencję sposobu obliczenia wynagrodzenia należnego od korzystającego, które powinno być co najmniej równe cenie bądź wynagrodzeniu z tytułu nabycia rzeczy przez finansującego. W czasie trwania leasingu korzystający zwraca więc finansującemu całą kwotę uiszczoną przez niego w celu nabycia rzeczy. Nie można jednak rat leasingowych traktować jako wynagrodzenia wzajemnego za przeniesienie własności rzeczy (takie ujęcie rat leasingowych proponuje T. Wiśniewski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 346). Zawierają one w sobie wprawdzie cenę lub wynagrodzenie z tytułu nabycia własności rzeczy przez finansującego, jednak w istocie są opłatą za używanie bądź korzystanie z rzeczy przez czas trwania umowy (tak M. Pazdan (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2004, s. 340). Sposób kalkulacji wynagrodzenia leasingowego w świetle art. 7091 k.c. nie zależy bowiem od tego, czy umowa przewiduje przejście własności jej przedmiotu na korzystającego, czy nie.

7. Przeniesienie własności przedmiotu leasingu zależy w świetle art. 70916 k.c. od dopełnienia przez korzystającego aktu staranności w postaci zgłoszenia stosownego żądania w wyznaczonym terminie. Korzystający może żądać przeniesienia własności rzeczy w terminie miesiąca od upływu czasu, na jaki umowa leasingu została zawarta, chyba że strony uzgodniły inny termin. Ustawowo określony miesięczny, jak i ewentualnie inny - przewidziany w umowie - termin dotyczy zgłoszenia przez korzystającego stosownego żądania. Ma on charakter prekluzyjny, co oznacza, że bezskuteczny upływ terminu ustawowego albo umownego powoduje wygaśnięcie prawa żądania przeniesienia własności.

8. Za celowe uznać należy określenie w umowie terminu, w ciągu którego po zgłoszeniu żądania przez korzystającego powinna zostać zawarta umowa rozporządzająca.

9. Zawarcie w umowie leasingu postanowienia, o którym mowa w art. 70916 k.c., nie zwalnia korzystającego automatycznie z obowiązku zwrotu przedmiotu leasingu po ustaniu umowy. Upływ czasu, na jaki zawarto umowę leasingu, powoduje utratę przez korzystającego tytułu prawnego do posiadania rzeczy. W związku z tym strony mogą postanowić w umowie, że korzystający będzie uprawniony do władania rzeczą do czasu przeniesienia na niego jej własności albo do upływu terminu do zgłoszenia żądania przeniesienia własności (por. T. Wiśniewski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 346).

10. Postanowienia, nieobjęte dyspozycją art. 70916 k.c., których celem jest zapewnienie korzystającemu nabycia własności przedmiotu leasingu, mogą zostać skonstruowane jako: 1) klauzula przewidująca przejście na korzystającego własności rzeczy po spełnieniu się określonego w niej warunku zawieszającego (uiszczenie w ratach ceny rzeczy); 2) zobowiązanie się finansującego do złożenia oferty sprzedaży rzeczy korzystającemu, który uzyskuje w ten sposób prawo żądania jej złożenia; 3) umowa przedwstępna obejmująca zobowiązanie obu stron do zawarcia umowy przenoszącej własność rzeczy (por. A. Kidyba, Prawo handlowe, 2009, s. 915-916); 4) prawo pierwokupu przyznane korzystającemu w umowie leasingu; 5) klauzula przyznająca korzystającemu prawo ustanowienia w drodze jednostronnego oświadczenia woli stosunku prawnego sprzedaży (J. Napierała (w:) Prawo handlowe. Spółki handlowe. Umowy gospodarcze, pod red. A. Kocha, J. Napierały, Kraków 2002, s. 776); 6) umowa zobowiązująca do przeniesienia własności przedmiotu leasingu (W. Dubis (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, t. II, s. 1129).

11. Postanowienia dotyczące przeniesienia na korzystającego własności przedmiotu leasingu, nieobjęte art. 70916 k.c., mogą przewidywać obowiązek zapłaty przez korzystającego odpowiedniej kwoty z tytułu przeniesienia na niego własności przedmiotu leasingu. Jeżeli jednak korzystający spłacił pełną kwotę wynagrodzenia leasingowego, trudno wskazać uzasadnienie dla takiego świadczenia ze strony korzystającego. Regulację zawartą w art. 70916 k.c. można w tym zakresie traktować jako pewną wskazówkę ze strony ustawodawcy, że przeniesienie własności powinno nastąpić już bez dodatkowego wynagrodzenia. Według Sądu Najwyższego do umów zastrzegających możliwość żądania przez korzystającego przeniesienia na niego własności oddanej mu do używania rzeczy za określoną, dodatkową opłatą, należy stosować, jeżeli opłata ta wraz z uzgodnionymi ratami odpowiada cenie nabycia rzeczy, przepisy kodeksu cywilnego o umowie leasingu (wyrok SN z 15 maja 2008 r., I CSK 548/07, Mon. Praw. 2009, nr 9, s. 506).

Art. 709(17).

 

1. Stosowanie do umowy leasingu przepisów o najmie uzasadnione jest podobieństwem między tymi umowami, zaś przepisów o sprzedaży na raty - podobieństwem sposobu spełnienia świadczenia, które jest płatne w ratach. W obu przypadkach stosowanie przepisów powinno być odpowiednie, a więc uwzględniać istotę i naturę umowy leasingu.

2. Spośród przepisów o najmie do umowy leasingu odpowiednie zastosowanie znajdą: 1) do odpowiedzialności finansującego za wady rzeczy powstałe na skutek okoliczności, za które ponosi odpowiedzialność, art. 664 k.c. (na temat odpowiedniego jego stosowania - por. uwagi do art. 7098); 2) do uprawnień i obowiązków stron w razie dochodzenia przez osobę trzecią przeciwko korzystającemu roszczeń dotyczących rzeczy - art. 665 k.c., w świetle którego korzystający powinien niezwłocznie zawiadomić finansującego, jeśli osoba trzecia dochodzi roszczeń dotyczących przedmiotu leasingu; 3) do odpowiedzialności korzystającego i osoby trzeciej wobec finansującego w razie oddania rzeczy tej osobie przez korzystającego do używania - art. 668 k.c. (por. uwagi do art. 70912); 4) do zabezpieczenia rat leasingu i świadczeń dodatkowych korzystającego - art. 670 i 671 k.c., co oznacza, że dla zabezpieczenia rat leasingu i świadczeń dodatkowych, z którymi korzystający zalega nie dłużej niż rok, przysługuje finansującemu ustawowe prawo zastawu na rzeczach ruchomych korzystającego wniesionych do przedmiotu leasingu, chyba że rzeczy te nie podlegają zajęciu; natomiast prawo zastawu wygasa, gdy rzeczy obciążone zastawem zostaną z przedmiotu leasingu usunięte; finansujący może sprzeciwić się usunięciu tych rzeczy i zatrzymać je na własne niebezpieczeństwo; w wypadku zaś gdy rzeczy te zostaną usunięte z mocy zarządzenia organu państwowego, finansujący zachowa prawo zastawu, jeśli przed upływem trzech dni zgłosi je temu organowi; 5) do zwrotu rzeczy przez korzystającego po zakończeniu leasingu - art. 675 k.c., w świetle którego po zakończeniu leasingu korzystający obowiązany jest zwrócić rzecz w stanie niepogorszonym, jednakże nie ponosi odpowiedzialności za zużycie rzeczy będące następstwem prawidłowego używania; jeżeli korzystający oddał rzecz osobie trzeciej do używania (bezpłatnego lub na podstawie umowy najmu), obowiązek ten spoczywa także na tej osobie, przy czym domniemywa się, że rzecz została korzystającemu wydana w dobrym stanie i przydatnym do umówionego użytku; 6) do ulepszenia rzeczy przez korzystającego - art. 676 k.c., co oznacza, że jeżeli korzystający ulepszył rzecz będącą przedmiotem leasingu, w braku odmiennej umowy, finansujący może według swego wyboru albo zatrzymać ulepszenia za zapłatą sumy odpowiadającej ich właściwości w chwili zwrotu, albo żądać przywrócenia stanu poprzedniego.

3. Spośród przepisów o sprzedaży na raty odpowiednie zastosowanie ma art. 585 k.c. dotyczący zapłaty umówionych rat przed terminem (por. uwagi do art. 70913).

4. Do najważniejszych różnic między umową najmu a umową leasingu należą: 1) najemca nabywa bądź wytwarza rzecz dla siebie bądź z zamiarem jej oddania innej osobie do używania, a następnie zawiera umowę najmu, natomiast finansujący nabywa rzecz na podstawie uprzednio zawartej umowy leasingu i w jej wykonaniu; 2) najemca ponosi odpowiedzialność za przydatność przedmiotu najmu do umówionego użytku, natomiast finansujący nie ponosi takiej odpowiedzialności; 3) czynsz uiszczany przez najemcę jest świadczeniem okresowym, przepisy nie określają jego wysokości, a przy tym może mieć charakter pieniężny oraz niepieniężny, natomiast wynagrodzenie należne od korzystającego jest świadczeniem pieniężnym, powinno być co najmniej równe cenie lub wynagrodzeniu z tytułu nabycia rzeczy przez finansującego, a przy tym jest świadczeniem jednorazowym, płatnym w ratach (por. A. Kidyba, Prawo handlowe, 2009, s. 914); 4) wynajmującym może być każdy podmiot prawa, niezależnie od tego, czy jest przedsiębiorcą, natomiast finansującym musi być przedsiębiorca, którego przedsiębiorstwo obejmuje działalność leasingową; 5) umowa najmu może zostać zawarta na czas oznaczony bądź nieoznaczony, natomiast umowa leasingu jest zawierana na czas oznaczony.

5. Wskazane różnice odnoszą się również do umowy dzierżawy. Dodatkową odmiennością jest to, że umowa dzierżawy może dotyczyć praw, natomiast przedmiotem leasingu są tylko rzeczy.

6. W porównaniu umowy leasingu z umową sprzedaży na raty zasadnicza różnica wyraża się w tym, że umowa sprzedaży na raty powoduje przeniesienie własności rzeczy na kupującego. Na podstawie umowy leasingu właścicielem rzeczy pozostaje przez cały czas jej trwania finansujący. Przeniesienie własności przedmiotu leasingu na korzystającego po upływie terminu, na jaki zawarto umowę leasingu, wymaga dodatkowego zastrzeżenia w umowie. Raty, w których spłacana jest cena w umowie sprzedaży, oraz raty leasingowe są świadczeniami o odmiennym charakterze (por. A. Kidyba, Prawo handlowe, 2009, s. 915). W pierwszym przypadku są to części ceny, będącej świadczeniem kupującego, w zamian za przeniesienie na niego własności rzeczy. Natomiast raty leasingowe stanowią świadczenie korzystającego z tytułu możliwości używania bądź korzystania z przedmiotu leasingu.

Art. 709(18).

 

1. Przepis art. 70918 k.c. przewiduje odpowiednie stosowanie przepisów o leasingu do umowy, posiadającej tylko pewne cechy wspólne z leasingiem. Nie może być ona traktowana jako rodzaj umowy leasingu w rozumieniu kodeksu cywilnego. Podobieństwo w odniesieniu do leasingu wyraża się w tym, że na podstawie tej umowy następuje oddanie rzeczy do używania albo do używania i pobierania pożytków. Jej przedmiotem może być tylko rzecz. Podobieństwo dotyczy też świadczenia wzajemnego drugiej strony, które wyraża się w zapłacie w uzgodnionych ratach świadczenia pieniężnego równego co najmniej wartości rzeczy w chwili zawarcia umowy. Sposób spełnienia, charakter i zasady kalkulacji tego wynagrodzenia są więc analogiczne jak w umowie leasingu. Różnica w tym zakresie wyraża się w sposobie określenia minimalnej wysokości wynagrodzenia, którą stanowi wartość rzeczy (a nie cena lub wynagrodzenie z tytułu jej nabycia).

2. Natomiast zasadnicza różnica w porównaniu z umową leasingu polega na tym, że brak jest w umowie, o której mowa w art. 70918 k.c., jednego z postanowień przedmiotowo istotnych leasingu, a mianowicie zobowiązania do nabycia rzeczy od oznaczonego zbywcy. Strona oddająca rzecz do używania jest jej właścicielem w momencie zawarcia umowy (w tym zakresie występuje raczej podobieństwo do najmu bądź dzierżawy). Ponadto umowa ta nie jest kwalifikowana podmiotowo, ponieważ strona oddająca rzecz do używania albo korzystania nie musi być przedsiębiorcą. Może więc nią być każdy podmiot prawa. Poza tym umowa, o której mowa w art. 70918 k.c., nie musi być - w odróżnieniu od leasingu - umową terminową. Brak jest bowiem wymogu, by została zawarta na czas określony albo by rzecz została oddana do używania albo korzystania na czas określony. Biorąc jednak pod uwagę płatność wynagrodzenia w ratach, brak zastrzeżenia terminowości wydaje się istotną niekonsekwencją.

3. Odpowiednie stosowanie przepisów o leasingu oznacza, że niektóre z nich nie znajdą do umowy z art. 70918 k.c. zastosowania. Wskazuje się przede wszystkim, że nie nadają się do zastosowania art. 7094 oraz 7098 k.c. (tak M. Pazdan (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2004, s. 343; T. Wiśniewski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 349, wskazuje na art. 7098 k.c.).

4. Jeżeli umowa o treści określonej w art. 70918 k.c. ma za przedmiot przedsiębiorstwo, przepisy o umowie leasingu mogą znaleźć do niej zastosowanie tylko na zasadzie analogii (wynagrodzenia należnego na podstawie takiej umowy dotyczy wyrok SN z 6 kwietnia 2005 r., III CK 656/04, LEX nr 156996).

Art. 710.

 

1. Treścią umowy użyczenia jest korzystanie z rzeczy cudzej. Użyczenie jest umową, na mocy której użyczający zobowiązuje się zezwolić biorącemu na bezpłatne używanie rzeczy użyczonej przez czas użyczenia. Jest ona podobna do umowy dzierżawy, a zwłaszcza umowy najmu. Umowa ta pozostaje w podobnym stosunku do umowy najmu jak darowizna do sprzedaży. Różni je głównie od siebie element odpłatności i faktycznego spełnienia świadczenia. Daleko idące różnice daje się zauważyć między opisywanym typem umowy a umową pożyczki, mimo iż często umowy te są ze sobą mylone.

2. Ustawa nie uzależnia możliwości oddania rzeczy do używania na podstawie umowy użyczenia od legitymowania się tytułem własności. Użyczającemu wystarczy taki tytuł do rzeczy, aby móc ją oddać biorącemu w użyczenie. Podobnie przyjąć należy, że od tej okoliczności nie można uzależniać domagania się zwrotu rzeczy. Użyczający musi jedynie rozporządzać rzeczą w takim zakresie, aby móc oddać przedmiot biorącemu w użyczenie. Bez znaczenia dla bytu stosunku omawianego rodzaju jest natomiast zbycie rzeczy używanej w trakcie trwania użyczenia. Nie prowadzi ono ani do wygaśnięcia stosunku, ani też do wstąpienia nabywcy w miejsce zbywcy jako użyczającego (wyrok SA w Krakowie z 13 czerwca 2000 r., I ACa 422/00, TPP 2003, nr 1, poz. 135; wyrok SN z 7 kwietnia 2005 r., II CK 569/04, LEX nr 175987).

3. Umowa użyczenia jest umową nieodpłatną. Jest ona zawierana w celu niesienia bezinteresownej pomocy osobie, która takiej pomocy oczekuje. Użyczający za swoją uczynność wobec biorącego, za pozbawienie siebie użytku z rzeczy, nie otrzymuje żadnej korzyści. Równocześnie nie upoważnia ona biorącego do pobierania pożytków z przedmiotu umowy. Nieodpłatny charakter tej umowy implikuje szczególne obowiązki stron, polegające na ograniczeniu obowiązków użyczającego i zarazem rozszerzeniu zakresu obowiązków biorącego do używania.

4. Funkcja, jaką użyczenie z założenia ustawodawcy realizuje, sprawia, iż w odniesieniu do przedmiotu użyczenia ustawa nie zawiera w zasadzie żadnych ograniczeń. Przedmiotem użyczenia mogą być rzeczy oznaczone tak co do gatunku, jak i rzeczy oznaczone co do tożsamości. Pieniądze, jako środek płatniczy, nie mogą być przedmiotem umowy użyczenia (wyrok SN z 4 grudnia 1998 r., III CKN 49/98, Biul. SN 1999, nr 3, s. 7), nawet wbrew literalnemu brzmieniu umowy. Umowa tak zawarta musi zostać uznana za umowę pożyczki. Natomiast pieniądze wyłączone z obrotu, numizmaty w posiadaniu kolekcjonera, całe kolekcje monet czy zindywidualizowane znaki pieniężne mogą być przedmiotem umowy omawianego typu. Umowa użyczenia, oprócz innych prawnorzeczowych lub obligacyjnych podstaw, może też być źródłem korzystania z przyłączy wodociągowo-kanalizacyjnych lub innych podobnych, przez przedsiębiorstwa dostarczające wodę, gaz czy energię elektryczną (wyrok SN z 13 maja 2004 r., III SK 39/04, OSNP 2005, nr 6, poz. 89). Może ona mieć również zastosowanie do stosunków prawnych między szkołą a organizatorem obozu czy kolonii (M. Nesterowicz, Nowe unormowanie odpowiedzialności cywilnej hoteli za rzeczy gości hotelowych, PS 1999, nr 3, s. 17). Przedmiotem użyczenia może być również nieruchomość, bez względu na to, czyją jest własnością, co uzasadnia zastosowanie tego zapatrywania również do nieruchomości stanowiących własność Skarbu Państwa. Jedynym kryterium, jakie determinuje możliwość oddania rzeczy w używanie, jest możliwość korzystania z niej przez biorącego.

5. Darmowy charakter umowy użyczenia powoduje podwyższenie wymagań, od których ustawa uzależnia dojście umowy do skutku. Ustawa nadaje umowie charakter realny, ponieważ do jej zawarcia konieczne jest, oprócz oświadczeń woli, także wydanie rzeczy biorącemu. Tak długo, jak długo przedmiot umowy nie zostanie wydany, umowa omawianego typu nie powstaje.

6. Zawarcie umowy użyczenia nie jest uzależnione od zachowania formy szczególnej, bez względu na przedmiot użyczenia. Umowa ta może być zawarta także w sposób dorozumiany.

7. Strony umowy użyczenia korzystają również ze swobody w zakresie treści. W zależności od przedmiotu umowy użyczenia może ona zawierać wiele standardowych postanowień odnoszących się między innymi do wydania i przyjęcia przedmiotu umowy, sporządzenia stosownych protokołów na okoliczność jej wydania, transportu czy odpowiedzialności i ubezpieczenia czy ewentualnie nawet wypowiedzenia.

8. Społeczno-gospodarcza funkcja, jaką realizuje umowa użyczenia, powoduje, że umowa ta nie ma charakteru wzajemnego. Umowę tę trudno byłoby kwalifikować do grupy umów dwustronnie zobowiązujących (Z. Radwański, M. Orlicki (w:) System prawa prywatnego, t. 8, s. 224).

9. Nie każde zachowanie, na mocy którego określona osoba uzyskuje prawo do nieodpłatnego korzystania z rzeczy, jest użyczeniem. Jednym z przejawów relacji społecznych, gdzie więzy przyjacielskie, grzecznościowe są podstawą oddania rzeczy do korzystania innej osobie, jest prekarium (J. Gołaczyński (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1132). Współcześnie władztwo prekaryjne występuje w sytuacjach, gdy jedna osoba chce drugiej wyświadczyć przysługę, kierując się grzecznością lub względami humanitarnymi (P. Książek, Prekarium w prawie polskim, Rejent 2007, nr 2, s. 57). Prekarium nie jest stosunkiem prawnym, strony nie składają oświadczeń woli i nie chcą przez to wywoływać skutków prawnych, a ich relacja ma charakter tylko faktyczny. Między dającym rzecz a biorącym istnieje jedynie stosunek grzecznościowy, może być on każdocześnie odwołany, właściciel może w każdej chwili rzecz odebrać prekarzyście, któremu nie przysługuje żadna ochrona prawna, prekarium ma charakter nieodpłatny.

Art. 711.

 

1. Rezygnacja użyczającego z możliwości korzystania z rzeczy na rzecz innej osoby w sytuacji, gdy nie uzyskuje on z tego tytułu jakichkolwiek korzyści, nie oznacza jego równoczesnego braku odpowiedzialności z tytułu wdania się w umowę omawianego typu. Jego odpowiedzialność uzasadnia szkoda wyrządzona wskutek wadliwości użyczonej rzeczy. Odpowiedzialność użyczającego powstanie jednak tylko w takiej sytuacji, gdy wiedział o wadzie rzeczy, a nie zawiadomił o tym biorącego, chyba że ten mógł je z łatwością zauważyć. Za konieczną przesłankę jego odpowiedzialności uznać należy związek przyczynowy między brakiem informacji o wadliwości rzeczy a szkodą.

2. Zawiadomienie biorącego o wadliwości przedmiotu umowy, jako okoliczność zwalniająca użyczającego od odpowiedzialności, może być skutecznie tak długo zgłoszone, jak długo wadliwy przedmiot umowy nie wyrządzi szkody. Może ono zatem nastąpić także już po wydaniu przedmiotu umowy.

3. Sprawcza wadliwość rzeczy, o jakiej w przepisie mowa, obejmuje swoim zakresem zarówno wady fizyczne, jak i prawne.

4. O łatwości dowiedzenia, o której mowa w komentowanym przepisie, przesądzają kryteria subiektywne. Nie można więc biorącemu stawiać zarzutu, iż przy dołożeniu należytej staranności mógł o wadzie się dowiedzieć (L. Stecki (w:) J. Winiarz, Komentarz, t. II, 1989, s. 667). Ciężar dowodu, że użyczający o wadzie wiedział, spoczywa na biorącym, a dowodu, że biorący mógł z łatwością wadę zauważyć, spoczywa na użyczającym.

5. Odpowiedzialność użyczającego, o której mowa w komentowanym przepisie, jest odpowiedzialnością na zasadzie winy, o której mowa w art. 472 k.c. Nie występuje w tym przypadku domniemanie winy, a użyczającemu należy udowodnić naganność zachowania przez wykazanie, że wiedząc o wadzie, nie ostrzegł o tym biorącego (A. Kazimierczyk, Użyczenie nieruchomości i lokali przez partię polityczną, cz. I, Rejent 2004, nr 2, s. 57).

Art. 712.

 

1. Charakter umowy użyczenia determinuje rozmiar uprawnień, jakie na jej podstawie przysługują korzystającemu, który może skutecznie względem użyczającego używać rzeczy. Priorytet w zakresie oznaczenia sposobu korzystania z rzeczy należy przyznać umowie, a w odniesieniu co do jej treści - granice wyznacza zakres swobody umów.

2. Rodzaj i charakter przedmiotu użyczenia przesądza natomiast o sposobie korzystania z niego przez biorącego, w braku odmiennych postanowień w umowie. Biorący powinien korzystać z rzeczy w sposób odpowiadający właściwościom i przeznaczeniu rzeczy.

3. Naruszenie przez biorącego umownych lub ustawowych reguł korzystania z rzeczy rodzi jego odpowiedzialność za utratę lub uszkodzenie rzeczy. Omawiane naruszenie sposobu korzystania z rzeczy uprawnia użyczającego do wystąpienia z żądaniem natychmiastowego zwrotu rzeczy, nawet gdyby umowa była zawarta na czas oznaczony (J. Gołaczyński (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1133).

4. Umowa użyczenia nie uprawnia biorącego do oddania rzeczy użyczonej do używania osobie trzeciej. Oddanie to, bez ujemnych skutków dla biorącego (art. 716 k.c.), jest możliwe jedynie wtedy, gdy taka możliwość zostanie przewidziana w umowie. Równocześnie biorący bierze w takich okolicznościach na siebie odpowiedzialność za sposób, w jaki ta osoba będzie korzystała z rzeczy.

5. Umowa użyczenia nie uprawnia biorącego do dokonywania zmian w jej przedmiocie, nawet gdyby miały one powodować jego ulepszenie. Wszelkie zmiany w przedmiocie umowy powinny być poprzedzone zgodą użyczającego. Zgoda ta powinna być wyrażona w umowie lub przed wprowadzeniem zmiany w przedmiocie. Nie należy wykluczyć możliwości dokonania zmian na podstawie domniemanej woli użyczającego, przy czym domniemanie to powinno opierać się na rozsądnej ocenie użyczającego (A. Kazimierczyk, Użyczenie nieruchomości i lokali przez partię polityczną, cz. II, Rejent 2005, nr 3, s. 75).

Naruszenie przez biorącego obowiązków przewidzianych w komentowanym przepisie nie pozbawia użyczającego możliwości dochodzenia odszkodowania na zasadach ogólnych (art. 471 k.c.).

Art. 713.

 

1. Użyczający nie ma obowiązku utrzymania przedmiotu użyczenia w należytym stanie, ponieważ nie pobiera za to żadnej zapłaty. Podobnie nie obciążają go koszty związane z utrzymaniem rzeczy w stanie nadającym się do umówionego użytku.

2. Obowiązkiem ponoszenia zwykłych kosztów utrzymania rzeczy obciążono biorącego, tak jak to jest konieczne dla zachowania rzeczy w stanie niepogorszonym. Przez pojęcie zwykłych kosztów utrzymania rozumiemy wydatki i nakłady konieczne pozwalające utrzymać substancję rzeczy w zakresie sprzed zawarcia umowy. W sytuacji gdy przedmiotem użyczenia jest lokal wyposażony na przykład w telefon czy internet, to decyzji biorącego należy pozostawić ewentualne utrzymanie tych urządzeń, z zastrzeżeniem, iż w przypadku decyzji pozytywnej, to jego będzie obciążał obowiązek ponoszenia kosztów związanych z ich utrzymaniem. Biorący jest także zobowiązany wykonywać naprawy, które staną się potrzebne wskutek zwykłego używania rzeczy.

3. W sytuacji gdy przedmiot użyczenia obciążają koszty stałe niezależne od istnienia jakiegokolwiek stosunku prawnego, a są one związane z samym faktem istnienia rzeczy, przyjąć należy, iż obciążają one użyczającego (J. Gołaczyński (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1134). W sytuacji gdyby obciążenia, o których mowa, przerzucić na biorącego, to umowa traciłaby darmy charakter, z uwagi na zwolnienie go od wspomnianych obciążeń. Zwolnienie to należy uznać za korzyść będącą ekwiwalentem za oddanie rzeczy do używania.

4. Poniesienie przez biorącego innych niż zwykłe kosztów i nakładów na rzecz rodzi określone uprawnienia, o których mowa w przepisach o prowadzeniu cudzych spraw bez zlecenia. Biorący będzie mógł żądać zwrotu wydatków i nakładów użytecznych tylko w sytuacji zaistnienia szczególnych warunków. Może on także poczynić na rzecz nakłady zabytkowe, lecz czyniąc tego rodzaju nakłady i wydatki, biorący musi się liczyć z tym, że zwrotu tych wydatków nie będzie mógł w ogóle żądać od użyczającego.

Art. 714.

 

1. Biorącego obciąża obowiązek pieczy nad przedmiotem mu użyczonym, a charakter stosunku łączącego go z użyczającym uzasadnia podwyższoną staranność w tym zakresie.

2. Biorący odpowiada za przypadkową utratę lub uszkodzenie rzeczy (casus mixtus), wtedy gdy używa rzeczy w sposób niezgodny z umową albo z jej właściwościami albo przeznaczeniem, gdy nie będąc do tego upoważniony ani zmuszony okolicznościami, oddaje rzecz innej osobie, a rzecz nie uległaby utracie lub uszkodzeniu, gdyby biorący nie dopuścił się tych uchybień. Ciężar udowodnienia okoliczności uzasadniających odpowiedzialność biorącego spoczywa na użyczającym.

3. Konsekwencją przypadkowej utraty przedmiotu świadczenia jest odpowiedzialność biorącego za szkody wywołane przez zdarzenie, za które w normalnym stanie rzeczy nie ponosiłby odpowiedzialności, gdyby w sposób należyty wykonał umowę użyczenia.

Art. 715.

 

1. W tych przypadkach, w których umowa użyczenia została zawarta na czas oznaczony, użyczenie kończy się z upływem czasu w niej wskazanego.

2. Jeżeli umowa użyczenia została zawarta na czas nieoznaczony, użyczenie się kończy, jeżeli biorący uczynił z rzeczy użytek odpowiadający umowie bądź też upłynął czas, w którym mógł taki użytek uczynić. Brak wskazania w umowie terminu, na jaki umowa została zawarta, przy jednoznacznym określeniu celu, dla którego rzecz została oddana do korzystania, rodzi domniemanie o oznaczonym czasie trwania stosunku, poprzez zdarzenie, jakim jest przeznaczenie jego przedmiotu.

3. W braku oznaczenia w sposób wyraźny lub dorozumiany czasu trwania umowy użyczenia przyjąć należy, że umowa ta, z uwagi na ciągły charakter zobowiązania, wygasa, ilekroć stosunek ten zostanie wypowiedziany przez użyczającego. Strony mogą ponadto zastrzec, że umowa użyczenia wygasa w każdym przypadku, o ile z takim żądaniem wystąpi użyczający.

4. Brak oznaczenia terminu zwrotu przedmiotu użyczenia upoważnia biorącego do jego zwrotu, w wybranym przez niego dowolnym terminie, z tym zastrzeżeniem, że wybór ten nie może naruszać interesów użyczającego (Z. Radwański (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 384).

Art. 716.

 

1. Użyczający może żądać zwrotu rzeczy w przypadku, gdy biorący używa jej w sposób sprzeczny z umową, właściwościami lub przeznaczeniem rzeczy albo gdy powierza rzecz bez upoważnienia innej osobie, a także wtedy, gdy rzecz stanie się potrzebna użyczającemu z powodów, których nie przewidywał przy zawarciu umowy. Opisane okoliczności umożliwiają przedwczesne zakończenie umowy użyczenia. Odmienne postanowienia stron co do wspomnianych uprawnień użyczającego, uwzględniając zwłaszcza nieodpłatny charakter stosunku, należy uznać za dotknięte sankcją nieważności (wyrok SA w Białymstoku z 26 kwietnia 2007 r., I ACa 156/07, OSAB 2007, z. 2, poz. 3).

2. Realizacja uprawnienia użyczającego do przedwczesnego zakończenia użyczenia w przepisanych prawem okolicznościach jest niezależna od tego, czy umowa została zawarta na czas oznaczony czy nieoznaczony.

3. Zarzut niewłaściwego używania rzeczy będzie uzasadniony wtedy, gdy biorący korzysta z rzeczy w sposób odmienny, niż wynika to z umowy, a w braku wskazania sposobu korzystania używa jej, naruszając jej właściwości lub przeznaczenie. Bez znaczenia dla tego uprawnienia wydaje się intensywność naruszenia. Jakiekolwiek zatem uchybienie upoważnia użyczającego do wystąpienia z żądaniem zwrotu rzeczy.

4. O nieuzasadnionym powierzeniu rzeczy innej osobie można mówić wtedy, gdy biorący bez przyzwolenia użyczającego odda rzecz do korzystania, jak również wtedy, gdy oddanie takie nastąpi w sytuacji nieusprawiedliwionej okolicznościami. Bez znaczenia dla kształtu uprawnienia użyczającego są okoliczności, które skłoniły biorącego do takiego zachowania, a więc również niezależne od niego. Okolicznościami uzasadniającymi oddanie, a równocześnie nieuprawniającymi użyczającego do żądania zwrotu przedmiotu umowy, będą zjawiska określane mianem siły wyższej.

5. Przyjąć należy, iż okolicznościami nieprzewidywanymi przy zawarciu umowy, w jakich rzecz może być używana, są te, które pojawiły się u użyczającego z uwagi na jego subiektywne nastawienie do rzeczy, jak i te, które wynikają z okoliczności obiektywnych, do jakich należy zaliczyć pojawienie się nowych sposobów, do jakich rzecz może przez użyczającego być wykorzystana (uchwała SN z 8 lipca 1992 r., III CZP 81/92, OSNC 1993, nr 3, poz. 30). Ciężar udowodnienia, że rzecz jest potrzebna użyczającemu, spoczywa na nim. Wątpliwości co do istnienia okoliczności uzasadniających żądanie z uwagi na potrzeby użyczającego rozstrzyga sąd (W. Popiołek (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2005, s. 344).

6. Uprawnienie opisane komentowanym przepisem użyczający realizuje przez złożenie jednostronnego oświadczenia woli skierowanego do biorącego.

7. Modyfikacja umowy użyczenia oparta na opisanych przesłankach jest przykładem szczególnej klauzuli rebus sic stantibus. Wprawdzie odimiennie niż to ma miejsce w art. 3571 k.c., przepis upoważnia do tej czynności użyczającego, który jednostronnie, ale w każdym przypadku, ilekroć wystąpią przepisane okoliczności, jest uprawniony do wpływania na treść umowy. Odmiennie niż w przypadku ogólnej formuły klauzuli rebus sic stantibus ochronie podlega jedynie interes użyczającego, co jednak w pełni uzasadnia nieodpłatny charakter umowy. Szczególna regulacja i szczególne upoważnienie przyznane użyczającemu nie pozbawia stron umowy użyczenia do wystąpienia, w razie zaistnienia przesłanek, od których uzależniona jest modyfikacja umowy w trybie art. 3571, do sądu z żądaniem zmiany umowy.

Art. 717.

 

1. Rzecz może być oddana do używania wielu osobom. Istotna jest nie liczba osób faktycznie korzystających z przedmiotu umowy, ale liczba osób, które zawarły umowę użyczenia (J. Gołaczyński (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1136). Za osoby korzystające z rzeczy na podstawie umowy użyczenia nie mogą być także uznane osoby, którym rzecz została powierzona przez biorącego. Wielość biorących rzecz do używania uzasadnia ich solidarną odpowiedzialność. Omawiana konstrukcja wzmacnia istotnie pozycje użyczającego wobec biorących rzecz do używania.

2. Dla powstania odpowiedzialności, o której w przepisie mowa, nie jest konieczne, aby osoby, które wspólnie wzięły rzecz do używania, rzeczywiście wspólnie jej używały. Podobnie, jak się wydaje, należy traktować sytuację, gdy ta sama rzecz, na podstawie co najmniej dwóch umów użyczenia, zostaje oddana do wspólnego używania wielu osobom. Bez znaczenia dla powstania solidarnej odpowiedzialności biorących jest źródło naruszenia obowiązków wynikających z umowy użyczenia (A. Kazimierczyk, Użyczenie nieruchomości..., cz. II, s. 75).

3. Przewidziane w komentowanym przepisie rozwiązanie jest uregulowaniem szczególnym w stosunku do normy art. 380 § 1 k.c. dotyczącym odpowiedzialności dłużników do zobowiązania niepodzielnego.

Art. 718.

 

1. Skutkiem zakończenia umowy użyczenia, bez względu na przyczynę (art. 715 i 716 k.c.), jest powstający z mocy prawa obowiązek zwrotu przedmiotu użyczenia. Zwrot, o którym mowa, powinien nastąpić niezwłocznie, bez uprzedniego wezwania do jego zwrotu.

2. Wykonanie obowiązku zwrotu jest odwróceniem zawarcia umowy, co oznacza, że jego skuteczność jest uzależniona od faktycznego przeniesienia władztwa na użyczającego.

3. Niewywiązanie się przez biorącego z obowiązku zwrotu rzeczy użyczonej po zakończeniu umowy uprawnia użyczającego do wystąpienia z roszczeniem o wydanie rzeczy i o naprawienie szkody wynikłej z niewykonania w terminie obowiązku zwrotu rzeczy.

4. Rzecz powinna być zwrócona w stanie niepogorszonym, uwzględniając przy tym zużycie rzeczy będące następstwem jej prawidłowego używania. Użyczający musi się zatem liczyć z pogorszeniem rzeczy, nawet wynikłym z procesu upływu czasu. Równocześnie taki stan rzeczy zwalnia biorącego od odpowiedzialności za zużycie i obniżenie wartości rzeczy będące konsekwencją normalnego z niej korzystania. Koszty ewentualnego odtworzenia rzeczy do stanu sprzed zawarcia umowy obciążają w takich okolicznościach użyczającego (wyrok SN z 13 maja 2004 r., III SK 39/04, OSN 2005, nr 6, poz. 89). O niepogorszeniu się przedmiotu użyczenia można mówić w odniesieniu do tych sytuacji, w których stan rzeczy w momencie zwrotu uwzględnia prawidłowy sposób używania, uwzględniając przy tym treść umowy wyznaczającą sposób używania, właściwość rzeczy i jej przeznaczenie.

5. Obowiązek zwrotu przewidziany w komentowanym przepisie obejmuje także inne osoby, którym rzecz użyczona została powierzona. Bez znaczenia dla obowiązku korzystającego z rzeczy jest okoliczność, na jakiej podstawie z rzeczy korzysta, wiedza użyczającego o tym fakcie czy znajomość wynikających z tego tytułu obowiązków.

6. Prawo nie upoważnia użyczającego do wstrzymania się z odebraniem rzeczy od biorącego, nawet gdyby rzecz tak daleko uległa pogorszeniu, że uzasadniałoby to odpowiedzialność biorącego. Przyjęcie przy tym rzeczy nie pozbawia go roszczeń przewidzianych w tym przepisie. Bezzasadna odmowa przyjęcia rzeczy przez użyczającego upoważnia biorącego do jej złożenia do depozytu sądowego, o ile rzecz do tego się nadaje.

7. Biorącemu rzecz nie przysługuje prawo zatrzymania rzeczy (art. 461 § 2 k.c.), nawet w razie istnienia okoliczności uzasadniających roszczenia z tytułu nakładów poczynionych na rzecz czy roszczeń z tytułu szkody przez rzecz wyrządzonej (J. Gołaczyński (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1136).

Art. 719.

 

1. Komentowany przepis wprowadza szczególny termin przedawnienia w porównaniu z art. 118 k.c. Termin ten odnosi się tylko do roszczeń przewidzianych przepisem i nie może być traktowany rozszerzająco. W przypadku jakichkolwiek innych roszczeń, których źródłem jest umowa użyczenia, mają zastosowanie ogólne terminy przedawnienia, o jakich mowa w art. 118 k.c.

2. Krótki termin przedawnienia roszczeń przewidziany przepisem jest uzasadniony potrzebą szybkiego likwidowania roszczeń z tytułu przedmiotowej umowy (Z. Radwański (w:) System prawa prywatnego, t. 8, s. 230).

Art. 720.

 

1. Pożyczka jest umową, na podstawie której dający pożyczkę zobowiązuje się przenieść na własność biorącego przedmiot pożyczki, a biorący zobowiązuje się zwrócić przedmiot pożyczki w pieniądzach o tej samej wielkości lub w rzeczach tego samego gatunku i takiej samej jakości. Pożyczka jest umową, przy której podobnie jak przy umowie sprzedaży dochodzi do zmian w obrębie prawa własności przedmiotu umowy. Z ekonomicznego punktu widzenia pożyczka zbliża się do użyczenia. Skutkiem umowy użyczenia jest prawo biorącego do korzystania w ustalonym okresie z cudzej rzeczy. Przy użyczeniu jednak rzecz oddana do używania nie przechodzi na własność biorącego, a po jej upływie biorącego obciąża obowiązek zwrotu jej przedmiotu.

2. Stronami umowy pożyczki są dający pożyczkę, zwany pożyczkodawcą, oraz biorący pożyczkę, zwany pożyczkobiorcą. Kodeks cywilny nie wprowadza ograniczeń w odniesieniu podmiotów, które mogą być stronami umowy pożyczki, co stwarza możliwość bycia podmiotem tego stosunku dla każdego podmiotu prawa cywilnego. Ograniczenia mogą wprowadzać przepisy szczególne (zob. W. Pyzioł (w:) System prawa prywatnego, t. 8, s. 295-296).

3. Umowa pożyczki jest umową konsensualną, dwustronnie zobowiązującą. O konsensualnym charakterze pożyczki przesądza fakt, że dochodzi ona do skutku przez samo porozumienie się stron. Obowiązek wydania przedmiotu pożyczki, jaki ciąży na pożyczkodawcy, jest konsekwencją uprzednio zawartego porozumienia w tej sprawie (szerzej na temat przejścia od realnego do konsensualnego charakteru umowy pożyczki zob. S. Grzybowski, Konstrukcja prawna umowy pożyczki a kredyt bankowy (w:) Studia z prawa zobowiązań, Warszawa-Poznań 1979, s. 252). Obowiązkowi pożyczkodawcy do przeniesienia własności przedmiotu umowy na pożyczkobiorcę odpowiada obowiązek zwrotu, czyli przeniesienia przez pożyczkobiorcę na pożyczkodawcę przedmiotu umowy, powiększonego o ewentualne wynagrodzenie ustalone w umowie. Tak długo, jak długo przedmiot pożyczki nie zostanie wydany pożyczkobiorcy, tak długo nie może powstać obowiązek jego zwrotu, obciążający pożyczkobiorcę. Takie ukształtowanie obowiązków stron umowy świadczy o tym, iż jest to umowa dwustronnie zobowiązująca.

4. Umowa pożyczki nie jest umową wzajemną, gdyż zwrot rzeczy tego samego rodzaju czy pieniędzy tej samej wielkości nie są odpowiednikiem świadczenia dającego pożyczkę, nawet wtedy, gdy umowa ta zostanie ukształtowana jako umowa odpłatna (R. Longchamps de Berier, Polskie prawo cywilne. Zobowiązania, Poznań 1999, s. 514). Wynagrodzenie w tym wypadku jest zapłatą za korzystanie z cudzego dobra (W. Czachórski, Zobowiązania, 2002, s. 452). W literaturze prezentowane jest nieprzekonywające zapatrywanie, że umowa pożyczki będzie umową wzajemną, jeżeli przewidziane oprocentowanie przewyższy oczekiwania inflacyjne stron, a odsetki będą pełnić nie tylko funkcję waloryzacyjną, ale zapewnią pożyczkodawcy także zysk (M. Lemkowski, Oprocentowanie jako świadczenie wzajemne, PiP 2005, z. 1, s. 29).

5. Kodeks cywilny pozostawia stronom umowy pożyczki swobodę w zakresie ustalenia wynagrodzenia z tytułu przeniesienia własności przedmiotu umowy na pożyczkobiorcę, mogą zatem ukształtować umowę pożyczki jako umowę odpłatną albo nieodpłatną. W braku ustalenia wielkości wynagrodzenia należnego dającemu przyjmuje się, iż nie należy mu się wynagrodzenie z tytułu zawartej umowy, a umowa ma wówczas charakter nieodpłatny. Uwzględnić przy tym należy również wszelkie postanowienia, które wynikają z wzorców, jakie zostały dostarczone pożyczkobiorcy przed zawarciem umowy. Pamiętać przy tym trzeba o zasadach, jakie obowiązują przy zawarciu umowy z wykorzystaniem wzorca (art. 384-3854 k.c.). W zakresie ustalania wielkości wynagrodzenia należnego pożyczkodawcy strony korzystają ze swobody krępowanej w odniesieniu do każdego stosunku przepisami o odsetkach maksymalnych (art. 359 § 21 k.c.). Natomiast w odniesieniu do umowy pożyczki z udziałem konsumenta jako pożyczkobiorcy granice korzyści, jakie mogą osiągać pożyczkodawcy, wyznacza ustawa z 20 lipca 2001 r. o kredycie konsumenckim (Dz. U. Nr 100, poz. 1081 z późn. zm.). Niektóre kategorie pożyczek z woli ustawodawcy zostały ukształtowane jako odpłatne, ustalenie w nich wielkości wynagrodzenia należnego pożyczkodawcy jest koniecznym elementem takiej umowy (art. 78 w zw. z art. 69 ust. 1 i ust. 2 pkt 5 pr. bank.).

6. Przedmiotem umowy pożyczki mogą być albo pieniądze, albo rzeczy oznaczone tylko co do gatunku. Termin "pieniądze", o których mowa w komentowanym przepisie, odnosi się do znaków pieniężnych, za jakie stosownie do art. 31 ustawy z 29 sierpnia 1997 r. o Narodowym Banku Polskim (tekst jedn.: Dz. U. z 2005 r. Nr 1, poz. 2 z późn. zm.) uważa się banknoty i monety opiewające na złote i grosze (zob. jednak A. Janiak, Bankowe umowy kredytowe. Część II. Umowa pożyczki bankowej, Pr. Bank. 2002, nr 5, s. 31 i n.; J. Gołaczyński (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1139; W. Popiołek (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2009, s. 571). Wiele argumentów skłania do obrony tego tradycyjnego zapatrywania (zob. szerzej W. Pyzioł (w:) System prawa prywatnego, t. 8, s. 300 i n.) co do przedmiotu pożyczki, a w tym również art. 3581 § 2 k.c., określający warunki waloryzacji umownej, w którym przeciwstawia się pieniądz innym miernikom wartości. Przyjąć zatem należy, że w tych wypadkach, w których ustawodawca posługuje się terminem "pieniądz" czy "pieniądze", powinien on być rozumiany ściśle, tak jak określają go przepisy powołanej wyżej ustawy czy art. 1 i 2 ustawy z 7 lipca 1994 r. o denominacji złotego (Dz. U. Nr 84, poz. 386 z późn. zm.). Oznacza to wyeliminowanie pieniądza bezgotówkowego jako przedmiotu pożyczki (wyrok NSA w Warszawie z 8 czerwca 2006 r., II FSK 819/05, LEX nr 242989). Pieniądz bankowy nie jest emitowany przez NBP, nie występuje w postaci znaków pieniężnych, stąd nie może być utożsamiany z pieniądzem, o którym mowa w art. 31 ustawy o Narodowym Banku Polskim (zob. J. Skorupka, Pojęcie pieniądza w przestępstwie z art. 310 k.k., Prok. i Pr. 2007, nr 7-8, s. 51). W pewnych sytuacjach wolą ustawodawcy jest eliminowanie pieniądza gotówkowego i ograniczenie możliwości dokonywania operacji płatniczych tylko do pieniądza bezgotówkowego (art. 22 u.s.d.g.). Zasada walutowości, której wyrazem jest przepis art. 358 § 1 k.c., przesądza o tym, że przedmiotem umowy pożyczki może być każdy, a nie tylko polski pieniądz. W razie wyboru waluty obcej, o ile z umowy pożyczki nie wynika nic innego, pożyczkobiorca jest uprawniony do zwrotu pożyczki w walucie polskiej. Przerachowanie wielkości dłużnego zobowiązania dokonuje się w trybie art. 358 § 2 k.c. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby inne niż pieniądz środki pieniężne były przedmiotem umów nienazwanych, podobnych do umowy pożyczki. Wszelkie rzeczy oznaczone co do gatunku mogą być, o ile nie są wyłączone z obrotu, przedmiotem pożyczki bez ograniczeń. Zgodzić należy się z poglądem, że bardziej właściwe byłoby w tej sytuacji posłużenie się przez ustawodawcę terminem "rzeczy zamienne" (W. Pyzioł (w:) System prawa prywatnego, t. 8, s. 300).

7. Umowa pożyczki zobowiązuje pożyczkodawcę do przeniesienia własności przedmiotu pożyczki na pożyczkobiorcę. Samo wydanie przedmiotu pożyczki może nastąpić w dowolny sposób, byle pożyczkobiorca miał możność swobodnego dysponowania czy to pieniędzmi, czy rzeczami będącymi przedmiotem umowy. Odwrotność opisywanej sytuacji występuje przy zwrocie pożyczki, przy czym nie muszą to być te same pieniądze i te same rzeczy, o ile są zwracane w tej samej ilości i jakości. Nic nie stoi jednak na przeszkodzie, aby dla ustalenia ilości zwracanych pieniędzy czy rzeczy oznaczonych gatunkowo wykorzystać klauzule waloryzacyjne dołączone do umowy pożyczki. W braku odmiennego zastrzeżenia w odniesieniu do tych umów pożyczki, których przedmiotem są pieniądze, należy postępować stosownie do wymagań określonych zasadą nominalizmu (art. 3581 § 1 k.c.). Do przenoszenia pieniędzy i rzeczy objętych umową pożyczki mają zastosowanie ogólne zasady przenoszenia własności, a zwłaszcza reguła wyrażona w art. 155 § 2 k.c.

8. Umowa pożyczki w swojej treści powinna wskazywać strony umowy z określeniem ich roli w tym stosunku oraz przedmiot pożyczki. Przedmiotowo istotnym elementem umowy pożyczki jest obowiązek zwrotu pożyczki. Bez tego elementu nie ma umowy pożyczki (wyrok SN z 8 grudnia 2000 r., I CKN 1040/98, LEX nr 50828). W sytuacji gdy przedmiotem są pieniądze, wystarczy wskazanie wielkości pożyczki, a w odniesieniu do rzeczy oznaczonych gatunkowo - należy określić ich rodzaj i ilość. Sama nazwa umowy nie musi jeszcze przesądzać jej charakteru. Zgodzić się zatem należy, iż wbrew terminologii przyjętej przez strony, uprawniony organ może ustalić typ czynności prawnej zawiązanej przez strony (wyrok NSA w Warszawie z 10 stycznia 1997 r., III SA 1184/95, LEX nr 27413). Brak oznaczenia w umowie terminu zwrotu, oprocentowania czy zabezpieczenia nie czyni umowy pożyczki nieważną ani też nie uzasadnia zakwalifikowania tej umowy do innego rodzaju umów. Nie ulega jednak wątpliwości, że treść umowy pożyczki może i z reguły bywa bogatsza. W odniesieniu do niektórych rodzajów umów pożyczek ustawodawca w szczegółowy sposób określa wymagania, jakie są stawiane wobec ich treści (art. 69 ust. 1 i 2 w zw. z art. 78 pr. bank. w przypadku pożyczki bankowej i art. 4 ust. 2 pkt 1-13 u.kr.kons.).

9. Ustawa nie uzależnia ważności umowy pożyczki od zachowania formy szczególnej. Umowa pożyczki, której wartość przenosi 500 zł, powinna być stwierdzona pismem - forma ad probationem (zob. art. 74). W obowiązującym stanie prawnym nie znajduje uzasadnienia zapatrywanie SN wyrażone w uchwale z 8 sierpnia 1986 r. (III CZP 45/86, OSNC 1987, nr 7, poz. 95) o możliwości dopuszczenia przez sąd - mimo sprzeciwu pozwanego - dowodu ze świadków lub z przesłuchania stron na fakt zawarcia w formie ustnej umowy pożyczki między rodzeństwem, na kwotę przenoszącą 500 zł. W odniesieniu do pożyczki konsumenckiej umowa powinna być zawarta na piśmie - forma ad eventum. Brak zachowania formy pisemnej w odniesieniu do tej umowy powoduje przesunięcie początku biegu terminu, w którym konsument może odstąpić od umowy (art. 11 ust. 1 u.kr.kons.), a także przekształcenie pożyczki na pożyczkę nieoprocentowaną (art. 15 ust. 1 u.kr.kons.).

10. Umową zbliżoną do umowy pożyczki pieniężnej jest umowa o kredyt bankowy. Umowa ta jest uregulowana w sposób szczegółowy w ustawie z 29 sierpnia 1997 r. - Prawo bankowe (W. Popiołek (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2009, s. 537).

Art. 721.

 

1. Wykonanie przez dającego pożyczkę obowiązku przeniesienia własności i wydania przedmiotu pożyczki biorącemu podlega zasadom ogólnym, ale z uwagi na naturę pożyczki jest osłabione. Umowa pożyczki opiera się na zaufaniu, że biorący pożyczkę będzie mógł przedmiot pożyczki zwrócić. W wielu sytuacjach dający nie będzie mógł w sposób należyty zbadać stanu majątkowego, a czasami ów stan majątkowy może ulec pogorszeniu już po zawarciu umowy. W takich okolicznościach dający pożyczkę jest uprawniony do odstąpienia od umowy pożyczki i do odmowy wydania jej przedmiotu.

2. Okolicznością, która uzasadnia odstąpienie przez pożyczkodawcę od umowy i odmowę wydania pożyczkobiorcy przedmiotu pożyczki, jest zły stan majątkowy pożyczkobiorcy. Stan ten musi istnieć w chwili, w której uprawniony wykonuje swoje prawo odstąpienia od umowy czy odmawia wydania przedmiotu świadczenia, z tym jednakże zastrzeżeniem, że pożyczkodawca nie znajduje się w zwłoce z wykonaniem zobowiązania. W braku oznaczenia w umowie terminu, w którym powinno nastąpić wydanie przedmiotu pożyczki, termin ten powinien być ustalony stosownie do treści art. 455 k.c., w którym mowa o "niezwłoczności po wezwaniu do wykonania". Za wezwanie do wykonania należy w takiej sytuacji przyjąć sam fakt zawarcia umowy pożyczki o takiej treści. Pogorszenie się sytuacji pożyczkobiorcy w okresie, gdy pożyczkodawca znajdował się w zwłoce w wydaniu przedmiotu umowy, nie uprawnia dającego do odstąpienia od umowy ani do odmowy wydania przedmiotu umowy. Zwłoka pożyczkodawcy może być w wielu przypadkach przyczyną pogorszenia się sytuacji majątkowej pożyczkobiorcy, a utrzymywanie w takich okolicznościach przywilejów pożyczkodawcy byłoby niczym nieuzasadnionym narażaniem na dodatkowe dolegliwości biorącego. Pożyczkobiorca zaciąga pożyczkę z uwagi na brak środków własnych i poszukuje wtedy zewnętrznych źródeł finansowania swojej działalności. Niewykonanie tej umowy przez pożyczkodawcę niejednokrotnie może powodować dla niego jeszcze większe dolegliwości, stąd nie należy premiować niesolidnego pożyczkodawcy. Inne poza wskazanymi w przepisie okoliczności nie upoważniają do odstąpienia od umowy.

3. Pojęcia "zły stan majątkowy" i "wątpliwość zwrotu pożyczki" nie są zdefiniowane. Niewątpliwie "zły stan majątkowy" nie może być utożsamiany z "brakiem zdolności kredytowej" (J. Gołaczyński (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1140) ani z "niewypłacalnością" (zob. J. Petraniuk, Upadłość i jej podstawy w prawie upadłościowym i naprawczym, PPH 2003, nr 12, s. 17), o której mowa w art. 11 ust. 1 p.u.n. "Zły stan majątkowy" jako przyczyna podania w "wątpliwość możliwości zwrotu pożyczki" muszą być oceniane na podstawie kryteriów obiektywnych. Sama wartość składników majątkowych przynależnych do pożyczkodawcy nie może być utożsamiana z ich wartością księgową, co oznacza, że wielkości ujawniane w odpowiednich zapisach księgowych nie mogą przesądzać o zasadności odstąpienia od umowy pożyczki czy wydania przedmiotu pożyczki. Okolicznością przesądzającą możność skorzystania przez pożyczkodawcę z uprawnień mu przypisanych w komentowanym przepisie będzie tak ukształtowana jego sytuacja majątkowa, która uzasadnia w świetle życiowego doświadczenia pojawienie się uzasadnionych wątpliwości co do możliwości zwrotu pożyczki. Dowód wystąpienia tych okoliczności obciąża pożyczkodawcę. Za wystarczające należy uznać wykazanie, że mniej niż bardziej prawdopodobny jest zwrot pożyczki z uwagi na stan majątkowy pożyczkobiorcy. W razie sporu co do istnienia przesłanek uzasadniających odstąpienie od umowy czy wydanie przedmiotu pożyczki musi je ocenić sąd. Natomiast bez znaczenia dla omawianego uprawnienia pożyczkodawcy są przyczyny, które doprowadziły do stanu, o którym w przepisie mowa.

4. "Zły stan majątkowy" pożyczkobiorcy ani "wątpliwości co do zwrotu pożyczki" są niewystarczające, jeżeli stan majątkowy, o którym w przepisie mowa, istniał w chwili zawarcia umowy, a pożyczkodawca o tej sytuacji majątkowej pożyczkobiorcy wiedział lub z łatwością mógł się dowiedzieć. Nie może zatem pożyczkodawca zasłaniać się brakiem wiedzy w odniesieniu do stanu majątkowego pożyczkobiorcy w sytuacji, gdy odzwierciedleniem tego stanu były informacje ujawnione w powszechnie dostępnych rejestrach. "Łatwość", o jakiej w przepisie mowa, musi być oceniana przez pryzmat działalności prowadzonej przez pożyczkodawcę (art. 355 § 2 k.c.). Ciężar dowodu o braku możności dowiedzenia się o sytuacji majątkowej pożyczkobiorcy obciąża pożyczkodawcę. Wystarczającym dowodem w tej sytuacji będzie wykazanie, że według dostępnej powszechnie wiedzy stan majątkowy pożyczkobiorcy nie stanowił niebezpieczeństwa braku zwrotu pożyczki. Przeprowadzenie wspomnianych dowodów należy uznać za zbyteczne, w sytuacji gdy przyczyną realizacji uprawnień przez pożyczkodawcę jest pogorszenie się sytuacji majątkowej pożyczkobiorcy w okresie między zawarciem umowy a wydaniem jej przedmiotu.

5. Możliwość odstąpienia o umowy pożyczki czy odmowa wydania jej przedmiotu nie mogą być determinowane brakiem zabezpieczeń wykonania umowy czy nawet ich niedostatecznością. Uprawnienie to nie może być również realizowane wtedy, gdy przedmiot pożyczki został już pożyczkobiorcy wydany. Komentowany przepis nie uprawnia do potrącenia czy przedterminowego ściągnięcia wierzytelności pożyczkodawcy (zob. A. Janiak, Nietrafność i nieaktualność orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego z dnia 16 maja 1995 r. o zgodności przywilejów bankowych z Konstytucją, PS 2001, nr 5, s. 18). Pożyczkodawca może natomiast realizować swoje uprawnienia z art. 458 k.c., jeżeli pożyczkobiorca stał się niewypłacalny albo jeżeli wskutek okoliczności, za które ponosi odpowiedzialność, zabezpieczenie pożyczki uległo znacznemu zmniejszeniu.

6. Pożyczkodawca może zrealizować swoje prawo odstąpienia od umowy i odmówić wydania przedmiotu umowy przez oświadczenie złożone pożyczkobiorcy. Ważność tego oświadczenia nie jest zależna od zachowania formy szczególnej, wystarczy, aby było ono złożone w taki sposób, by doszło do adresata. Jeżeli umowa została zawarta w formie pisemnej lub innej formie szczególnej, to o ile strony nie postanowiły w umowie odmiennie, odstąpienie od umowy powinno być stwierdzone pismem (art. 77 § 2 w zw. z art. 77 § 3 k.c.).

7. Skutkiem odstąpienia przez pożyczkodawcę od umowy jest zniesienie stosunku prawnego wykreowanego tą umową z mocą wsteczną (ex tunc). Sytuacja między stronami powraca do stanu, jaki istniał przed zawarciem umowy.

8. Komentowany przepis nosi w sobie pewne elementy właściwe dla klauzuli rebus sic stantibus, lecz w żadnym razie nie zastępuje reguły ogólnej (art. 3571 k.c.), która uprawnia każdą ze stron umowy do wystąpienia z żądaniem modyfikacji umowy. Artykuł 721 k.c. stwarza możliwość wpływania na skuteczność umowy przez jedną ze stron stosunku prawnego, w przepisanych tym przepisem okolicznościach.

Art. 722.

 

1. Konsensualny charakter umowy pożyczki sprawia, że moment zawarcia umowy i moment wydania uprawnionemu przedmiotu pożyczki mogą być odległe w czasie. Zawarcie umowy upoważnia biorącego do wystąpienia z żądaniem do pożyczkodawcy o wydanie przedmiotu pożyczki, o ile nie zaistnieją okoliczności wyżej opisane. Pożyczka jest umową, która zasadniczo jest zawierana w interesie pożyczkobiorcy. Jego sytuacja po zawarciu umowy może ulec zmianie tak istotnie, że może on albo zwlekać z odebraniem przedmiotu umowy, albo nie musi być w ogóle zainteresowany w jego odebraniu. W przypadku jego bezzasadnej odmowy, pożyczkodawca jest upoważniony do złożenia przedmiotu pożyczki do depozytu sądowego, ze wszystkimi wynikającymi stąd skutkami (art. 486 § 1 k.c.). Nie zawsze jednak pożyczkodawca zechce skorzystać ze swojego uprawnienia i będzie oczekiwać odebrania przedmiotu umowy. Dla wyeliminowania niepewności i potrzeby utrzymywania w gotowości przedmiotu pożyczki przyrzeczonego biorcy ustawa wprowadza krótki, ponieważ sześciomiesięczny, termin przedawnienia roszczenia pożyczkobiorcy o wydanie przedmiotu pożyczki.

2. Bieg terminu sześciomiesięcznego, o którym w przepisie mowa, rozpoczyna się od dnia, w którym przedmiot pożyczki miał być wydany. Jeżeli nic innego nie wynika z umowy ani z natury zobowiązania, przedmiot ten powinien być wydany niezwłocznie po wezwaniu do wydania dokonanym przez pożyczkodawcę (art. 455 k.c.). Upływ powołanego terminu powoduje przekształcenie istniejącego stosunku prawnego w zobowiązanie niezupełne (naturalne).

3. Termin, o którym w przepisie mowa, znajduje zastosowanie do każdej umowy pożyczki, bez względu na strony umowy. Termin ten jest terminem szczególnym w odniesieniu do regulacji zawartej w art. 118 k.c., przewidującym trzyletni termin przedawnienia dla roszczeń związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej.

Art. 723.

 

1. Istotą umowy pożyczki jest obowiązek zwrotu jej przedmiotu, czyli zwrot określonej co do wielkości ilości pieniędzy lub określonej ilości rzeczy oznaczonych co do gatunku. Zwrot pożyczki polega co do zasady na przeniesieniu własności przedmiotu umowy na pożyczkodawcę. Treść umowy przesądza o chwili, w której ów przedmiot umowy powinien być zwrócony. W braku oznaczenia w umowie terminu, w jakim przedmiot umowy pożyczki powinien być zwrócony, pożyczkobiorca stosownie do treści komentowanego przepisu zobowiązany jest go zwrócić w ciągu sześciu tygodni od wypowiedzenia dokonanego przez dającego pożyczkę. Wspomniany termin znajduje zastosowanie do tych sytuacji, w których strony w umowie nie określiły odmiennie terminu zwrotu przedmiotu pożyczki po jej wypowiedzeniu.

2. Wypowiedzenie jest jednostronnym oświadczeniem woli skierowanym do pożyczkobiorcy, w którym pożyczkodawca jednoznacznie żąda zwrotu pożyczki, używając w tym celu zwrotów niebudzących wątpliwości co do ich znaczenia i charakteru. Wypowiedzenie może być dokonane w formie dowolnej, z wyjątkiem zastrzeżeń wynikających z art. 77 § 2 i 3 k.c. Dochodzi ono do adresata z chwilą, w której mógł on zapoznać się z jego treścią. Bieg terminu sześciotygodniowego, o którym w przepisie mowa, rozpoczyna się z dniem następnym po dniu, w którym zaistniała dla pożyczkobiorcy możliwość zapoznania się z treścią wypowiedzenia. Podobną moc jak wypowiedzeniu przyznaje się wytoczeniu powództwa o zwrot pożyczki (J. Gudowski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2007, s. 388).

3. Wątpliwości pojawiają się wokół możliwości zwrotu przedmiotu pożyczki przez pożyczkobiorcę przed nadejściem terminu zwrotu. W literaturze przyjmuje się, że pożyczkobiorca, o ile w umowie nie zastrzeżono inaczej, może w każdym czasie zwrócić przedmiot pożyczki (zob. J. Gołaczyński (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1141; J. Gudowski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2007, s. 388; W. Popiołek (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2009, s. 578). Regułę tę rozciąga się na wszystkie kategorie pożyczek, zarówno pod tytułem odpłatnym, jak i darmym, powołując się na art. 457 k.c. Zapatrywanie to można podzielić jedynie w odniesieniu do pożyczki pod tytułem odpłatnym, ale tylko wtedy, gdyby pożyczkodawca otrzymał wszelkie korzyści, jakich spodziewał się otrzymać, gdyby przedmiot pożyczki został zwrócony w umówionym lub spodziewanym terminie. Zwrot taki byłby ponadto możliwy tylko wtedy, gdyby stosownie do treści umowy można było ustalić wielkość wynagrodzenia za korzystanie z przedmiotu pożyczki przez okres, w którym miał on pozostawać w dyspozycji pożyczkobiorcy. W. Pyzioł (w: System prawa prywatnego, t. 8, s. 310-311) zwraca uwagę na konieczność nieco innego postrzegania terminu zwrotu pożyczki i trudno byłoby podniesionych argumentów nie podzielić, a nawet rozciągnąć na pożyczki pod tytułem darmym (zob. R. Longchamps de Berier, Polskie prawo cywilne..., s. 517, który uznaje, że termin zwrotu pożyczki wynikający czy to z umowy, czy wypowiedzenia uważa się za zastrzeżony, przy pożyczce pod tytułem odpłatnym, na korzyść obu stron). Przy tak zawartej umowie pożyczkodawca przez czas trwania umowy wprawdzie nie otrzymuje bezpośrednio żadnej korzyści, ale można doszukiwać się korzyści pośrednich w postaci zwolnienia go z troski o przedmiot pożyczki i ponoszonych ewentualnie z tego tytułu jakichkolwiek kosztów. Zwrot przedmiotu pożyczki w terminie według uznania pożyczkobiorcy mógłby niejednokrotnie powodować dla pożyczkodawcy znaczne obciążenia, których przez wzgląd na zawartą umowę mógł nie przewidywać. Decydujące znaczenie w tym zakresie należy przyznać postanowieniom art. 8 ust. 1 u.kr.kons. Pogląd ten potwierdza treść ust. 1a powołanego przepisu, w którym ustawa nakłada na konsumenta realizującego swoje prawo zwrotu przedmiotu umowy przed umówionym terminem obowiązek powiadomienia pożyczkodawcy o zamiarze wcześniejszego zwrotu najpóźniej na trzy dni przed jego dokonaniem. Gdyby konsument mógł zwrócić przedmiot pożyczki, opierając się na przepisach ogólnych, w każdym terminie, wówczas nie byłoby potrzebne zastrzeżenie, o którym mowa. Trudno również postrzegać je jako efekt potwierdzenia prawa już przysługującego, zważając na akt prawny, z którego wspomniane postanowienie pochodzi, i na cele, jakie w założeniu ma realizować. Równocześnie przewiduje się, iż konsument nie będzie ponosił jakichkolwiek kosztów z tytułu przedterminowego zwrotu przedmiotu pożyczki.

4. Przyjąć należy każdy możliwy, w odniesieniu do danego przedmiotu umowy, sposób zwrotu przedmiotu pożyczki. Tam, gdzie przedmiot jest podzielny, strony mogą się umówić na ratalny sposób zwrotu.

5. O ile strony nie prowadziły postanowień uzasadniających konieczność przerachowania wysokości świadczenia, do zwrotu którego pożyczkobiorca jest zobowiązany, przyjąć należy, że zwrot powinien nastąpić przez zapłatę sumy nominalnej (art. 3581 § 1 k.c.). W odniesieniu do podstawy przerachowania dopuścić należy każdy miernik wartości, w tym również pieniądz zagraniczny.

6. Bezskuteczny upływ terminu zwrotu przedmiotu pożyczki, ustalony w każdy możliwy sposób, jest równoznaczny z postawieniem pożyczkobiorcy zarzutu, przynajmniej opóźnienia się w wykonaniu świadczenia. Okoliczność ta uprawnia pożyczkodawcę do skorzystania ze wszystkich uprawnień, jakie mu przysługują stosownie do treści art. 481 k.c.

7. Wątpliwości pojawiają się wokół skutków następczej niemożliwości świadczenia, wynikłej wskutek okoliczności, za które pożyczkobiorca nie ponosi odpowiedzialności. Wprawdzie genus periere non censestur, lecz nie da się wykluczyć pojawiania się sytuacji, że wbrew powołanej regule w obrocie może nie być rzeczy tego samego gatunku, a zwłaszcza tej samej jakości. Zdawali sobie z tego sprawę twórcy kodeksu zobowiązań, wprowadzając na tę okoliczność rozwiązanie odnoszące się do papierów na okaziciela (art. 438). Brak analogicznych czy nawet podobnych rozwiązań w kodeksie cywilnym skłania do obrony zapatrywania, iż skutkiem następczej niemożliwości świadczenia, której przyczyny leżą poza osobą lub działalnością dłużnika, jest wygaśnięcie zobowiązania. Brak jest przekonywających argumentów za wyłączeniem stosowania art. 475 § 1 k.c. w odniesieniu do umowy pożyczki (zob. jednak J. Gołaczyński (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1142; W. Popiołek (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2009, s. 577). Należałoby poszukiwać jednak innej podstawy prawnej, na bazie której pożyczkodawca będzie dochodził zwrotu pożyczki. Podzielić należy sformułowane w tym zakresie wnioski de lege ferenda przez W. Pyzioła (W. Pyzioł (w:) System prawa prywatnego, t. 8, s. 310).

8. Roszczenie o zwrot pożyczki przedawnia się według zasad ogólnych (art. 117 i n. k.c.). Termin przedawnienia roszczenia wynosi więc 10 lat, a gdy roszczenie jest związane z prowadzeniem działalności gospodarczej - trzy lata.

Art. 724.

 

1. Jeżeli rzeczy wydane jako przedmiot pożyczki mają wady, fizyczne lub prawne, dający pożyczkę jest zobowiązany do naprawienia szkody, którą wyrządził pożyczkobiorcy przez to, że wiedząc o wadach nie zawiadomił go o nich. Odpowiedzialność, o której mowa, obejmuje wady, które istniały w momencie wydania rzeczy, jak i takie, które wystąpiły po wydaniu, ale z przyczyn, które tkwiły w rzeczy przed jej wydaniem.

2. Podstawą stawiania zarzutu wadliwości rzeczy jest ich jakość określona umową, a w braku ustaleń w tym zakresie - podstawą oceny jakości rzeczy jest art. 357 k.c., z którego wynika obowiązek świadczenia rzeczy średniej jakości.

3. Okolicznościami zwalniającymi pożyczkodawcę od odpowiedzialności za wady przedmiotu pożyczki jest jego nieznajomość wadliwości albo zawiadomienie biorącego pożyczkę o wadliwości rzeczy. Zawiadomienie to powinno nastąpić najpóźniej w chwili wydania rzeczy pożyczkodawcy. Obojętna w tej mierze jest forma, w jakiej zawiadomienie nastąpi. Ciężar dowodu, że dający wiedział o wadach rzeczy, spoczywa na pożyczkobiorcy, przy czym odpowiedzialności tej nie uzależnia się od jego winy czy nawet złej woli. Pożyczkodawca nie ponosi odpowiedzialności także wtedy, gdy biorący mógł z łatwością wadę zauważyć. "Łatwość", o której w przepisie mowa, musi być postrzegana w kategoriach obiektywnych, czyli każdy przeciętny uczestnik obrotu cywilnoprawnego bez specjalistycznej wiedzy, umiejętności, bez uprzednich specjalnych badań czy starań może wadę zauważyć (na konieczność uwzględnienia w tym zakresie subiektywnych możliwości biorącego zwraca uwagę L. Stecki (w:) Kodeks cywilny z komentarzem, Warszawa 1989, s. 675). Ciężar dowodu tej okoliczności spoczywa na pożyczkodawcy.

4. Obowiązek naprawienia szkody obejmuje zarówno damnum emergens, jak i lucrum cessans. Brak jest podstaw, by w omawianej sytuacji odstępować od zasady pełnego odszkodowania.

5. Sporny jest natomiast charakter odpowiedzialności przewidzianej w komentowanym przepisie (przegląd zapatrywań w omawianej kwestii - zob. J. Gołaczyński (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1142). Wydaje się, że odpowiedzialność przewidziana tym przepisem jest odpowiedzialnością kontraktową na zasadach ogólnych (tak W. Popiołek (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2009, s. 579).

6. Odpowiedzialność za wady przedmiotu darowizny przewidziana w art. 724 k.c. może być zmodyfikowana w drodze porozumienia między pożyczkodawcą a pożyczkobiorcą.

Art. 725.

 

1. Artykuł 725 k.c. zawiera ustawową definicję umowy rachunku bankowego. Umowa ta jest uregulowana w kodeksie cywilnym w art. 725-733 oraz w przepisach art. 49-62 pr. bank. Uzupełnieniem tej regulacji są przepisy o bankowych rozliczeniach pieniężnych (art. 63-68 pr. bank.).

2. Przepisy kodeksu cywilnego regulujące umowę rachunku bankowego, a przede wszystkim sama definicja umowy zawarta w art. 725 k.c., zostały dość istotnie zmienione przez ustawę z 1 kwietnia 2004 r. o zmianie ustawy - Prawo bankowe oraz o zmianie niektórych innych ustaw (Dz. U. Nr 91, poz. 870), która to nowelizacja weszła w życie w dniu 1 maja 2004 r. W pierwotnej definicji istotą umowy rachunku bankowego było przechowywanie środków pieniężnych i przeprowadzanie rozliczeń pieniężnych. W wersji aktualnej przeprowadzanie rozliczeń pieniężnych może być elementem umowy zgodnie z wolą stron, tj. "jeżeli umowa tak stanowi".

3. Terminowi "rachunek bankowy" może być nadawane różne znaczenie (bliżej J. Gołaczyński (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2008, s. 1143-1144); w kategoriach prawnych jest to stosunek zobowiązaniowy mający swoje źródło w umowie. Umowa rachunku bankowego jest typową umową nazwaną z zakresu prawa cywilnego, zawieraną przez banki w ramach wykonywania czynności bankowych. Zgodnie z art. 52 ust. 1 pr. bank. umowa powinna być zawarta na piśmie, ale jest to forma wyłącznie dla celów dowodowych (art. 74 k.c.).

4. Podstawowym elementem umowy rachunku bankowego jest zobowiązanie banku do przechowywania środków pieniężnych posiadacza rachunku, a jeżeli umowa tak stanowi, także przeprowadzanie na jego zlecenie rozliczeń pieniężnych. Minimum treści umowy stanowi więc przechowywanie środków pieniężnych, natomiast maksimum - przeprowadzanie rozliczeń pieniężnych (L. Ogiegło (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. I, 2009, s. 583). Natomiast zawarte w prawie bankowym przepisy formułujące pod adresem banków obowiązek dokładania wszelkich starań w zakresie bezpieczeństwa powierzonych im środków pieniężnych zawierają normy publicznoprawne o charakterze ostrożnościowym i nie wyznaczają cywilnoprawnych elementów stosunku rachunku bankowego (A. Janiak, glosa do wyroku SN z 23 lutego 2001 r., II CKN 403/00, OSP 2002, z. 7-8, poz. 104).

5. Kodeks cywilny nie określa bliżej treści umowy rachunku bankowego; treść ta została określona w art. 52 ust. 2 pr. bank. Poszczególne elementy umowy wymienione w tym ostatnim przepisie stanowią minimum treści umowy, nie wydaje się jednak, by można je było uznać za obligatoryjną treść umowy (L. Ogiegło (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. I, 2009, s. 584). Uchybienie niektórym z tych elementów nie zawsze bowiem będzie wywoływało skutek w postaci nieważności umowy. Elementami niezbędnymi do zawarcia umowy jest określenie stron umowy oraz rodzaju i waluty rachunku, natomiast uchybienie pozostałym elementom wymienionym w prawie bankowym może rodzić zróżnicowane skutki prawne, nie daje jednak podstawy do unieważnienia umowy czy też uznania jej za nieważną z mocy samego prawa. Tytułem przykładu można wskazać czas trwania umowy. W świetle art. 725 k.c. umowa rachunku bankowego może być zawarta na czas oznaczony lub nieoznaczony, stąd też umowa powinna określać czas trwania umowy (art. 52 ust. 2 pkt 4 pr. bank.), przy czym w razie zawarcia umowy na czas nieoznaczony należy określić przesłanki i tryb rozwiązania umowy (art. 52 ust. 2 pkt 9 pr. bank.). Brak w umowie ustalenia czasu jej trwania ma ten skutek, że umowa zostaje zawarta na czas nieokreślony, natomiast nieumieszczenie w takiej umowie postanowienia określającego przesłanki i tryb rozwiązania umowy uzasadniać będzie posłużenie się konstrukcją wypowiedzenia zobowiązania o charakterze ciągłym zawartą w art. 3651 k.c.

6. Prowadzenie rachunków bankowych na podstawie umowy rachunku bankowego jest czynnością bankową. W myśl art. 5 ust. 1 pr. bank. czynnościami bankowymi w ścisłym znaczeniu tego słowa (sensu stricto) są między innymi przyjmowanie wkładów pieniężnych płatnych na żądanie lub z nadejściem oznaczonego terminu oraz prowadzenie rachunków tych wkładów, a także prowadzenie innych rachunków bankowych, przy czym tego typu działalność gospodarcza, której przedmiotem są czynności wymienione we wskazanym przepisie, może być wykonywana - poza wyjątkami przewidzianymi w odrębnych ustawach - wyłącznie przez banki (art. 5 ust. 4 i 5 pr. bank.). Konstrukcja zawarta w przepisach prawa bankowego w powiązaniu z przepisem art. 725 k.c. pozwala zaliczyć umowę rachunku bankowego do umów podmiotowo kwalifikowanych, podmiotem prowadzącym rachunek jest zawsze bank (J. Gołaczyński (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2008, s. 1143).

7. W obowiązującym ustawodawstwie nie istnieje prawny obowiązek posiadania rachunku bankowego, obowiązek ten nie został formalnie wprowadzony także w stosunku do podmiotów prowadzących działalność gospodarczą. Jednakże art. 22 u.s.d.g. wprowadza obowiązek dokonywania rozliczeń pieniężnych między przedsiębiorcami za pośrednictwem rachunków bankowych w każdym przypadku dokonywania rozliczenia oraz rozliczeń z konsumentami w przypadku, gdy kwota rozliczenia przekracza wartość określoną przez ustawę. Tym samym faktycznie istnieje obowiązek posiadania rachunku bankowego przez przedsiębiorców.

8. Umowa rachunku bankowego łączy w sobie elementy umowy depozytu nieprawidłowego (art. 845 k.c.) z elementami umowy zlecenia (art. 734 k.c.), przy czym - poprzez art. 845 k.c. - do umowy tej będą miały także zastosowanie przepisy o pożyczce (art. 720 k.c.). Stąd też posiadacz rachunku bankowego z chwilą wpłaty pieniędzy do banku traci ich własność na rzecz banku, a nabywa roszczenie o zwrot takiej samej ich ilości (wyrok SN z 13 lutego 2004 r., IV CK 40/03, LEX nr 151636). Konsekwencją takiej konstrukcji jest - w każdym przypadku - nabycie własności środków pieniężnych przez bank oraz nabycie przez posiadacza rachunku roszczenia o zwrot wpłaconych środków (A. Janiak, Umowa rachunku bankowego, Pr. Bank. 2002, nr 7-8, s. 101). W tym stanie rzeczy niemożliwe też będzie przeniesienie tych środków na zabezpieczenie innych roszczeń, na przykład z tytułu umowy kredytowej, na bank prowadzący rachunek bankowy posiadacza tytułem przewłaszczenia na zabezpieczenie czy cesji wierzytelności, skoro bank ten jest i tak właścicielem zdeponowanych środków (wyrok SA w Poznaniu z 10 października 1996 r., I ACr 553/96, Rejent 1996, nr 12, s. 76, z glosą E. Płonki tamże).

9. Umowa rachunku bankowego ma charakter umowy konsensualnej, zobowiązującej, odpłatnej, jednakże nie jest umową wzajemną (W. Pyzioł (w:) System prawa prywatnego, t. 8, s. 331-332). Rodzi zobowiązanie o charakterze ciągłym, co powoduje niemożliwość odstąpienia od umowy ze skutkiem wstecznym, ex tunc, możliwe jest jedynie jej wypowiedzenie na przyszłość, ex nunc (W. Pyzioł, glosa do wyroku SN z 21 czerwca 2006 r., I CSK 87/06, Pr. Bank. 2007, nr 1, s. 40). Zaliczyć ją też należy do kategorii umów o świadczenie usług (J. Gołaczyński (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2008, s. 1143). W zasadzie umowa ta jest umową adhezyjną, do jej zawarcia dochodzi poprzez przystąpienie do warunków przedstawionych przez bank (M. Sychowicz (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 373), bowiem banki posługują się w tym zakresie - zgodnie z art. 384 i n. k.c. oraz art. 109 pr. bank. - ustalonymi przez siebie wzorcami umów, których treść uzupełniają ogólne warunki umów i regulaminy.

10. Odpłatność umowy nie należy do jej elementów, cecha ta pozostaje poza istotą umowy rachunku bankowego. W świetle przepisów prawa bankowego bank może pobierać przewidziane w umowie prowizje i opłaty (art. 110), przy czym umowa musi określać wysokość prowizji i opłat za czynności związane z wykonaniem umowy oraz przesłanki i tryb ich zmiany przez bank (art. 52 ust. 2 pkt 6). Tym samym samoistnym tytułem do pobierania prowizji nie może być przepis ustawy, tylko postanowienia umowy rachunku bankowego (bliżej D. Rogoń (w:) F. Zoll, Prawo bankowe. Komentarz, t. II, Kraków 2005). Wydaje się też, że bank nie może pobierać opłat i prowizji za te czynności, które należą do istoty umowy rachunku bankowego, a ściślej do istoty obowiązków banków związanych z realizacją umowy. Czynnością bankową jest samo prowadzenie rachunku bankowego i za tę czynność bank może pobierać opłaty, natomiast w ramach tej czynności wykonywanie takich obowiązków jak przyjmowanie środków pieniężnych, zwrot środków, obowiązek informowania o zmianie salda, przesyłania wyciągów, nie stanowią odrębnych czynności bankowych, które uzasadniałyby pobieranie prowizji za ich wykonanie. Nie mogą też być traktowane jako "inne czynności", w rozumieniu art. 110 pr. bank., pozwalające na pobieranie prowizji. Ujmując rzecz w kategoriach prawa cywilnego, jeżeli umowa ma charakter odpłatny, to dłużnik nie może od wierzyciela żądać dodatkowego wynagrodzenia za to, że w sposób należyty wykonuje zobowiązanie (spełnia świadczenie lub świadczenia należne wierzycielowi). Natomiast opłatą mogą być objęte zlecenia posiadacza rachunku do wykonania tzw. świadczeń ubocznych (R. Zelwiański, Opłaty za prowadzenie rachunku bankowego, Przegląd Podatkowy 2000, nr 6, s. 40).

11. Banki mogą prowadzić różnego rodzaju rachunki bankowe, nie istnieje jednak zamknięty katalog rachunków. Artykuł 49 ust. 1 pr. bank. stanowi, że banki mogą prowadzić w szczególności następujące rodzaje rachunków bankowych: rachunki rozliczeniowe, w tym bieżące i pomocnicze, rachunki lokat terminowych, rachunki oszczędnościowe, rachunki oszczędnościowo-rozliczeniowe oraz rachunki terminowych lokat oszczędnościowych, rachunki powiernicze. Przepisy prawa bankowego jedynie dla rachunków oszczędnościowych (art. 53-58) oraz powierniczych (art. 59) ustalają pewne szczególne cechy, charakterystyczne tylko dla danego typu rachunku. Cechy te są o tyle nietypowe, że nie występują w innych umowach rachunku bankowego.

12. Należy jednak podkreślić, że prawo bankowe dokonuje swoistego podziału rachunków bankowych poprzez przypisanie określonego typu rachunku do ściśle określonego podmiotu. I tak - w myśl art. 49 ust. 2 pr. bank. - rachunki rozliczeniowe oraz rachunki lokat terminowych mogą być prowadzone wyłącznie dla osób prawnych, jednostek organizacyjnych nieposiadających osobowości prawnej, o ile posiadają zdolność prawną, oraz osób fizycznych prowadzących działalność zarobkową na własny rachunek, w tym dla osób będących przedsiębiorcami. Natomiast rachunki oszczędnościowe, rachunki oszczędnościowo-rozliczeniowe oraz rachunki terminowych lokat oszczędnościowych mogą być prowadzone wyłącznie dla osób fizycznych, szkolnych kas oszczędnościowych oraz pracowniczych kas zapomogowo-pożyczkowych (art. 49 ust. 3 pr. bank.). Należy więc podkreślić, że w zakresie rodzaju rachunku swoboda wyboru została istotnie ograniczona przez ustawę, na przykład osoba prawna nie może być posiadaczem rachunku oszczędnościowego.

13. Na tle umowy rachunku bankowego zagadnieniem dość kontrowersyjnym w literaturze jest określenie charakteru prawnego wpisu na rachunku bankowym (bliżej W. Pyzioł (w:) System prawa prywatnego, t. 8, s. 352-353). Trudno jest jednak zgodzić się z poglądami nadającymi wpisowi charakter konstytutywny, jak też uznającymi wpis za czynność prawną lub zdarzenie prawne kształtujące treść stosunku prawnego łączącego bank i posiadacza rachunku. Na tym tle należy w pełni podzielić stanowisko judykatury konsekwentnie przyjmującej, że "wpis na rachunek bankowy oraz zawiadomienie o jego dokonaniu nie jest oświadczeniem woli banku składanym posiadaczowi rachunku (art. 61 k.c.)" (uchwała SN z 29 grudnia 1994 r., III CZP 162/94, OSNC 1995, nr 4, poz. 60, z glosą A. Szpunara, PPH 1995, nr 8, s. 34). Stąd też "wpis odsetek na rachunku nie może być dowodem na jego prawidłowość, zgodność z ustalonymi warunkami" (wyrok SN z 30 listopada 2004 r., IV CK 320/04, LEX nr 146406). Wpis na rachunek ma charakter wyłącznie deklaratywny (D. Rogoń, Problemy związane z wpisem na rachunek bankowy, Pr. Bank. 2003, nr 4, s. 87), nie stanowi samodzielnego źródła zobowiązania banku do wypłaty sumy pieniężnej (J. Pisuliński, glosa do wyroku SN z 18 marca 1993 r., I CRN 22/93, Pr. Bank. 1995, nr 1, s. 57).

14. W świetle art. 725 k.c. stronami umowy rachunku bankowego są bank i posiadacz rachunku. Definicję banku określa art. 2 pr. bank., stanowiąc, że bank jest osobą prawną, utworzoną zgodnie z przepisami ustaw, działającą na podstawie zezwoleń uprawniających do wykonywania czynności bankowych obciążających ryzykiem środki powierzone pod jakimkolwiek tytułem zwrotnym. Bank jest przedsiębiorcą na gruncie obowiązującego ustawodawstwa (Z. Radwański, Podmioty prawa cywilnego w świetle zmian kodeksu cywilnego przeprowadzonych ustawą z dnia 14 lutego 2003 r., PS 2003, nr 7-8, s. 3), prowadzi bowiem działalność gospodarczą (art. 5 ust. 4 pr. bank.).

15. Drugą stroną umowy zawieranej z bankiem jest posiadacz rachunku. Określenie strony umowy jako "posiadacza rachunku" nie powoduje jednak, że w przypadku umowy rachunku bankowego ma miejsce posiadanie w rozumieniu art. 336 i n. k.c. Przepis art. 49 pr. bank. pozwala na określenie kręgu posiadaczy rachunków, należą do nich osoby fizyczne, osoby prawne, jednostki organizacyjne nieposiadające osobowości prawnej, o ile posiadają zdolność prawną, oraz szkolne kasy oszczędnościowe i pracownicze kasy zapomogowo-pożyczkowe. Tym samym krąg posiadaczy rachunków bankowych nie jest tożsamy z podmiotowością w prawie cywilnym, jednakże sama możliwość prowadzenia rachunków dla szkolnych kas oszczędnościowych i pracowniczych kas zapomogowo-pożyczkowych nie uzasadnia twierdzenia, iż zostały one uznane za podmioty prawa cywilnego na gruncie przepisów prawa bankowego. Stąd też kontrowersyjne wydaje się twierdzenie, że uzyskały one "zdolność prawną w zakresie umów rachunku oszczędnościowego" (W. Pyzioł (w:) System prawa prywatnego, t. 8, s. 340).

16. W sposób szczególny prawo bankowe reguluje status prawny osoby małoletniej jako posiadacza rachunku bankowego. Nie ulega wątpliwości, że osoba małoletnia zawsze działa przez swego przedstawiciela ustawowego i to zarówno przy zawieraniu umowy, jak i przy jej wykonywaniu. Jednakże - zgodnie z art. 58 pr. bank. - małoletni posiadacz rachunku oszczędnościowego, rachunku oszczędnościowo-rozliczeniowego lub rachunku terminowej lokaty oszczędnościowej może po ukończeniu 13 lat swobodnie dysponować środkami pieniężnymi zgromadzonymi na tych rachunkach, o ile nie sprzeciwi się temu na piśmie jego przedstawiciel ustawowy. Do skutecznego pozbawienia małoletniego prawa do swobodnego dysponowania środkami pieniężnymi wystarczy sprzeciw jednego przedstawiciela, także w sytuacji, gdy dziecko ma dwóch przedstawicieli (oboje rodziców).

17. W czasie trwania umowy może dojść do zmian podmiotowych, przy czym zmiana po stronie podmiotu prowadzącego rachunek może mieć miejsce jedynie w przypadku przekształceń podmiotowych po stronie banku, o ile status banku zostaje zachowany, na przykład w razie podziału lub połączenia banków. Zmiana po stronie posiadacza rachunku może nastąpić w drodze czynności prawnej dokonanej między żyjącymi (inter vivos), na przykład w razie cesji wierzytelności (art. 509 i n. k.c.) lub w przypadku następstwa prawnego na wypadek śmierci (mortis causa). W prawa zmarłego posiadacza rachunku wstępują jego spadkobiercy, co w odniesieniu do wierzytelności z rachunków bankowych spadkodawcy oznacza, że wchodzą one w skład spadku jedynie w takim zakresie, w jakim istniały w dniu śmierci spadkodawcy (postanowienie SN z 15 kwietnia 1997 r., I CKU 30/97, OSNC 1997, nr 10, poz. 149). W chwili otwarcia spadku następcy prawni posiadacza stają się stroną umowy rachunku bankowego.

18. Umowa rachunku bankowego rodzi skutki prawne wyłącznie między bankiem a posiadaczem rachunku (wyrok NSA w Krakowie z 27 października 1995 r., SA/Kr 1620/95, Pr. Gosp. 1996, nr 4, s. 24). Podstawowym obowiązkiem banku, wynikającym z istoty umowy, jest przechowywanie środków pieniężnych posiadacza rachunku. Dokonywanie rozliczeń za pośrednictwem rachunku stanowi obowiązek dodatkowy wynikający z woli stron, umowy.

19. W związku z przechowywaniem środków pieniężnych bank ma obowiązek przyjmowania środków pieniężnych na rachunek bankowy, ewidencjonowania ich oraz informowania posiadacza rachunku o każdej zmianie stanu rachunku bankowego (art. 728 k.c.). Bank ma także obowiązek zwrotu środków pieniężnych na żądanie posiadacza rachunku (art. 726 k.c.). Nadto zmiana wzorca umowy rachunku bankowego w zakresie stawek prowizji i opłat wymaga doręczenia posiadaczowi rachunku co najmniej zmienionych postanowień wzorca. Bank nie może w takim przypadku poprzestać na wywieszeniu wzorca umowy w oddziale banku lub umożliwieniu posiadaczowi rachunku uzyskania stosownej informacji za pośrednictwem telefonu (wyrok SN z 17 lutego 2005 r., I CK 509/04, Pr. Bank. 2006, nr 12, s. 41).

20. Przy wykonywaniu umowy bank - jako dłużnik - ma obowiązek zachowania należytej staranności, przy czym miara tej staranności jest podwyższona, bowiem należytą staranność banku w zakresie prowadzonej działalności gospodarczej określa się przy uwzględnieniu zawodowego charakteru tej działalności (art. 355 § 2 k.c.). Należyta staranność dłużnika przy wykonywaniu umowy ma istotne znaczenie przy ocenie prawidłowości wykonania umowy oraz odpowiedzialności dłużnika z tytułu niewykonania lub nienależytego wykonania umowy rachunku bankowego.

21. Odpowiedzialność banku, co do zasady, jest odpowiedzialnością kontraktową opartą na art. 471 i n. k.c., a w razie wyrządzenia szkody czynem niedozwolonym podstawę odpowiedzialności może stanowić art. 416 k.c. Uwolnienie się jednak od odpowiedzialności drogą ekskulpacji lub egzoneracji może być znacznie utrudnione, z uwagi właśnie na miarę staranności ustalaną według kryteriów z art. 355 § 2 k.c. Istnieje pogląd, że przy odpowiedzialności za zwrot wkładów można mówić o odpowiedzialności absolutnej typu gwarancyjnego (A. Janiak, glosa do wyroku SN z 28 maja 1999 r., III CKN 196/98, OSP 2000, z. 7-8, poz. 115). Nie wydaje się jednak, by konstrukcja umowy rachunku bankowego zawarta w kodeksie cywilnym mogła stanowić uzasadnienie dla przyjęcia tego typu odpowiedzialności.

22. Odpowiedzialnością banku są objęte wszelkie zdarzenia stanowiące niewykonanie lub nienależyte wykonania zobowiązania z tytułu umowy rachunku bankowego, na przykład bank będzie ponosił wobec klienta odpowiedzialność za awarie swoich systemów komputerowych (P. Babiarz, Siła wyższa w banku, Mon. Praw. 2001, nr 4, s. 229).

23. W szczególności bank ponosi odpowiedzialność z tytułu prawidłowego i terminowego wykonania dyspozycji posiadacza rachunku na podstawie przepisów o zwłoce dłużnika. Należy jednak wskazać, że zakres odpowiedzialności banku z tytułu terminowej i prawidłowej realizacji dyspozycji oraz wysokość odszkodowania za przekroczenie terminu realizacji dyspozycji posiadacza rachunku mogą być określone w umowie (art. 52 ust. 2 pkt 10 pr. bank.). Nie wydaje się jednak, by na tej podstawie bank mógł ograniczyć swoją odpowiedzialność za szkodę będącą następstwem zawinionego działania (art. 473 § 2 k.c.).

24. Dyspozycja posiadacza rachunku w zakresie przeprowadzenia rozliczenia za pośrednictwem rachunku wymaga, by dyspozycja ta została prawidłowo złożona przez osobę do tego uprawnioną (wyrok SA w Warszawie z 21 listopada 2000 r., I ACa 592/00, OSA 2002, z. 4, poz. 29), jak też bank ma obowiązek identyfikacji prawidłowości oznaczenia beneficjenta dyspozycji (J. Pisuliński, glosa do wyroku SN z 19 marca 2004 r., IV CK 158/03, Pr. Bank. 2004, nr 9, s. 27). Jednakże bank prowadzący rachunek podmiotu gospodarczego, na który Fundusz Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych przelał kwotę przeznaczoną na wypłatę wynagrodzeń pracowniczych, nie dopuszcza się czynu niedozwolonego, jeżeli spełnia żądanie zwrotu tych kwot Funduszowi, ponieważ nie ma polecenia podmiotu uprawnionego do dysponowania rachunkiem (wyrok SN z 20 stycznia 2005 r., II CK 375/04, Pr. Bank. 2005, nr 12, s. 13).

25. Szczególny przypadek odpowiedzialności banku ma miejsce w razie wypłacenia środków z rachunku bankowego osobie nieuprawnionej. Nie budzi wątpliwości, że bank dokonujący wypłaty do rąk osoby nieuprawnionej nie narusza obowiązków względem posiadacza rachunku, gdyż ten zachowuje swoje uprawnienia do zwrotu środków oddanych na przechowanie banku (wyrok SN z 16 stycznia 2001 r., II CKN 344/00, LEX nr 52688). Stąd też wypłata do rąk osoby nieuprawnionej nie zwalnia banku z zobowiązania wobec posiadacza rachunku (wyrok SN z 28 maja 1999 r., III CKN 196/98, OSNC 2000, nr 1, poz. 8).

26. Z zawarciem umowy rachunku bankowego łączy się szczególny skutek w postaci objęcia środków zgromadzonych na rachunku bankowym ustawowym systemem gwarantowania bezpieczeństwa wkładów, na zasadach i do wysokości określonej w ustawie z 14 grudnia 1994 r. o Bankowym Funduszu Gwarancyjnym (tekst jedn.: Dz. U. z 2007 r. Nr 70, poz. 474 z późn. zm.).

27. Jednym z istotnych obowiązków banków związanych z wykonywaniem czynności bankowych, a więc także z zawieraniem i wykonywaniem umowy rachunku bankowego, jest obowiązek zachowania tajemnicy bankowej, czyli nieudzielania jakichkolwiek informacji o czynności bankowej podmiotom niebędącym stroną czynności. Zakres zwolnienia z tego obowiązku ściśle określają przepisy art. 104 i 105 pr. bank. Między innymi na podstawie art. 105 ust. 1 pkt 2 ppkt c pr. bank. w sprawie o zachowek bank ma obowiązek udzielenia na żądanie sądu informacji stanowiących tajemnicę bankową (uchwała SN z 7 grudnia 2006 r., III CZP 88/06, OSNC 2007, nr 9, poz. 132), tj. informacji o stanie rachunków bankowych zmarłego (spadkodawcy).

Art. 726.

 

1. Zapis art. 726 k.c., stanowiący, że "bank może obracać czasowo wolne środki pieniężne zgromadzone na rachunku bankowym", może budzić istotne wątpliwości co do sensu zamieszczania tego typu regulacji w prawie cywilnym. Z takiego postanowienia nie wynikają jakiekolwiek prawne konsekwencje, można wręcz stwierdzić, że jest on bezprzedmiotowy. Skoro bowiem umowa rachunku bankowego łączy w swej treści elementy umowy depozytu nieprawidłowego (art. 845 k.c.) oraz umowy zlecenia (art. 734 i n. k.c.), to jest oczywiste, że bank, stając się właścicielem środków pieniężnych zdeponowanych na rachunku, może tymi środkami obracać, przeznaczając je na dowolny cel, a obowiązek zwrotu tych środków należy do istoty obowiązku banku. Zapis co do możliwości obracania przez bank czasowo wolnymi środkami zgromadzonymi na rachunku bankowym miałby sens jedynie przy założeniu, że właścicielem środków jest posiadacz rachunku bankowego przez cały czas trwania umowy.

2. Obowiązek zwrotu środków pieniężnych zgromadzonych na rachunku bankowym należy do istoty umowy rachunku bankowego, stąd też przepis art. 726 k.c. nie statuuje tego obowiązku. Przepis ten ma jednak dwojakie znaczenie, po pierwsze ustala obowiązek zwrotu "na każde żądanie", po drugie przyznaje stronom możliwość uzależnienia obowiązku zwrotu "od wypowiedzenia". Inaczej rzecz ujmując, przepis ten odnosi się wyłącznie do ustalenia terminu spełnienia świadczenia przez dłużnika (bank).

3. Termin "na każde żądanie" oznacza, że bank ma prawny obowiązek niezwłocznego zwrotu środków na żądanie posiadacza rachunku złożone w banku. Żądanie to jest oświadczeniem woli posiadacza rachunku, stąd też obowiązek zwrotu powstaje z chwilą dojścia oświadczenia posiadacza rachunku do wiadomości banku w taki sposób, że bank mógł zapoznać się z jego treścią (art. 61 k.c.). Należy jednak podkreślić, że termin "zwrot" musi być rozumiany stosunkowo szeroko, chodzi nie tylko o wypłatę do rąk posiadacza, ale także o wszelkie inne formy dysponowania rachunkiem bankowym w obrocie gotówkowym i bezgotówkowym (art. 63 pr. bank.). Istotne jest jednak, by oświadczenie posiadacza rachunku zawierające żądanie zwrotu środków zgromadzonych na rachunku zostało doręczone bankowi, przed tą datą bowiem nie powstaje po stronie banku żaden obowiązek.

4. W każdym przypadku strony umowy rachunku bankowego mogą uzależnić obowiązek zwrotu środków pieniężnych w całości lub w części od uprzedniego wypowiedzenia umowy. Nie chodzi przy tym o wypowiedzenie umowy rachunku bankowego rozumiane jako "zakończenie bytu samej umowy" (T. Spyra, Potrącenie z rachunku bankowego - przesłanka wymagalności wierzytelności posiadacza, Pr. Bank. 2002, nr 5, s. 39), ale "jedynie o szczególną odmianę wezwania banku (jako dłużnika) do spełnienia świadczenia na rzecz posiadacza rachunku (jako wierzyciela). Szczególny charakter tego wezwania wyraża się w tym, iż jego skutki są odroczone w czasie - bank jest zobowiązany do zwrotu wkładu dopiero po upływie określonego umową terminu (terminu wypowiedzenia), a nie niezwłocznie" (W. Pyzioł, Umowa rachunku bankowego a zasada swobody kontraktowania (zagadnienia wybrane, cz. II), Pr. Bank. 1996, nr 1, s. 91).

5. Przepis art. 50 ust. 1 zd. 2 pr. bank. stanowi, że "w umowie z bankiem mogą być zawarte postanowienia ograniczające swobodę dysponowania tymi środkami", a tym samym przepis szczególny - jakim jest art. 50 pr. bank. w stosunku do art. 726 k.c. - pozwala na wprowadzenie dalej idących ograniczeń swobody w dysponowaniu środkami zgromadzonymi na rachunku bankowym, niż by to wynikało z art. 726 in fine k.c. Wypowiedzenie jest tylko jedną z możliwości ograniczenia posiadacza w swobodzie dysponowania środkami zgromadzonymi na rachunku bankowym.

6. W pełni należy zgodzić się z aktualną linią orzecznictwa, że z porównania art. 725 i 726 k.c. wynika, że niezależnie od tego, czy umowa rachunku bankowego jest zawarta na czas oznaczony lub nieoznaczony, stosuje się do niej regulację zawartą w art. 726 k.c. Bank więc jeżeli chciał ograniczyć prawo posiadacza rachunku do żądania w każdym czasie zwrotu środków pieniężnych zgromadzonych na prowadzonym dla niego rachunku, powinien w umowie zastrzec, że może to nastąpić tylko za wypowiedzeniem. Brak takiego zastrzeżenia w umowie powoduje, że musi się liczyć z obowiązkiem zwrotu zdeponowanej kwoty na każde żądanie posiadacza rachunku (wyrok SN z 21 czerwca 2006 r., I CSK 87/06, Pr. Bank. 2007, nr 1, s. 21).

Art. 727.

 

1. Z istoty umowy rachunku bankowego wynika swoboda w dysponowaniu środkami zgromadzonymi na rachunku bankowym. Swoboda ta może podlegać ograniczeniom umownym (np. art. 726 in fine k.c.), co znajduje także potwierdzenie w przepisach prawa bankowego (art. 50 ust. 1 zd. 1 i art. 52 ust. 2 pkt 2). W braku takich ograniczeń bank, co do zasady, nie może odmówić wykonania zlecenia posiadacza rachunku.

2. Na tle dysponowania rachunkiem bankowym należy wskazać, że swoboda dyspozycji dotyczy wyłącznie środków znajdujących się na rachunku, stąd też essentiale negotii umowy rachunku bankowego nie przewiduje możliwości powstania na rzecz posiadacza rachunku salda ujemnego i zakłada jedynie saldo dodatnie lub zerowe (A. Janiak, glosa do uchwały SN z 11 kwietnia 2000 r., III CZP 42/99, OSP 2001, z. 2, poz. 23). Założenie powyższe nie wyklucza jednak możliwości składania dyspozycji powodujących powstanie zadłużenia w rachunku bankowym. Dotyczy to sytuacji, gdy między bankiem a posiadaczem rachunku bankowego została zawarta stosowna umowa, na przykład umowa o kredyt w rachunku bieżącym lub też w samej umowie rachunku bankowego posiadaczowi rachunku został przyznany limit zadłużenia, na przykład tzw. limit debetowy. W tych wszystkich przypadkach kiedy posiadacz rachunku może się zadłużyć w danym rachunku, bank z zasady nie może odmówić wykonania dyspozycji, bowiem swoboda dysponowania środkami istnieje w granicach ustalonego zadłużenia.

3. Ograniczenia swobody dysponowania środkami zgromadzonymi na rachunku mogą przewidywać - obok postanowień umowy - także przepisy szczególne, stąd też art. 727 k.c. stanowi o możliwości odmowy wykonania zlecenia posiadacza rachunku tylko w wypadkach przewidzianych w przepisach szczególnych. Przepisy takie mają charakter przepisów bezwzględnie obowiązujących, a więc niedopuszczalna jest jakakolwiek modyfikacja wynikających z nich ograniczeń w drodze porozumienia stron. Ustawa, ograniczając posiadacza w możliwości dysponowania środkami zgromadzonymi na rachunku, jednocześnie nakłada na bank prowadzący rachunek określone obowiązki.

4. Podstawą odmowy wykonania zlecenia posiadacza rachunku są - przede wszystkim - przepisy o postępowaniu egzekucyjnym, w szczególności art. 889-8933 i 901 k.p.c., art. 80-87 ustawy z 17 czerwca 1966 r. o postępowaniu egzekucyjnym w administracji (tekst jedn.: Dz. U. z 2005 r. Nr 229, poz. 1954 z późn. zm.), przepisy ustawy z 28 lutego 2003 r. - Prawo upadłościowe i naprawcze (tekst jedn.: Dz. U. z 2009 r. Nr 175, poz. 1361 z późn. zm.). Takimi przepisami szczególnymi są także przepisy ustawy z 27 lipca 2002 r. - Prawo dewizowe (Dz. U. Nr 141, poz. 1178 z późn. zm.) oraz art. 93 ust. 2 pr. bank. Można się też zastanawiać, czy takim przepisem szczególnym nie będzie art. 56 pr. bank., w przypadku gdy dyspozycje do rachunku składają wstępujący w prawa posiadacza rachunku spadkobiercy. Jeżeli zmarły posiadacz rachunku pozostawił dyspozycję na wypadek śmierci z art. 56 ust. 1 pr. bank., to należy uznać, że w zakresie tej dyspozycji nie mogą być realizowane odmienne dyspozycje spadkobierców posiadacza (z chwilą otwarcia spadku spadkobiercy zmarłego wstępują w jego prawa i obowiązki, w tym też stają się posiadaczami rachunku bankowego zmarłego). Stąd też bank - bez żadnych negatywnych konsekwencji - może odmówić realizacji dyspozycji spadkobierców, o ile dyspozycje te naruszałyby uprawnienia beneficjentów korzyści z art. 56 pr. bank. Na tej samej zasadzie bank może odmówić realizacji dyspozycji spadkobierców zmarłego, jeżeli w chwili złożenia takiej dyspozycji jest zobowiązany dokonać wypłat z rachunku na podstawie art. 55 pr. bank.

Art. 728.

 

1. Artykuł 728 § 1 k.c. ustala obowiązek banku informowania posiadacza rachunku o każdej zmianie stanu rachunku bankowego. Obowiązek ten istnieje jednak wyłącznie przy umowach zawartych na czas nieoznaczony. Przepis nie wskazuje też sposobu informowania posiadacza o zmianach stanu rachunku, odsyłając w tym zakresie do postanowień umowy rachunku bankowego. Stąd też należy wnosić, że brak określenia w umowie sposobu informowania rodzi po stronie banku obowiązek niezwłocznego doręczania posiadaczowi rachunku informacji o każdej zmianie odrębnie.

2. Na tle obowiązku informowania o zmianie stanu rachunku bankowego istotne znaczenie ma wyjaśnienie charakteru prawnego wpisu na rachunek bankowy. Zagadnienie to budzi wątpliwości w doktrynie, wskazuje się, że wpis może spełniać funkcję jedynie rejestracyjną, bądź też może być traktowane jako zdarzenie prawne kształtujące treść umowy, niebędące jednak czynnością prawną sensu stricto, bądź też może być ujmowane jako czynność jedynie faktyczna lub też oświadczenie wiedzy banku (J. Gołaczyński (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2008, s. 1147 i cytowana tam literatura). Należy jednak podzielić pogląd, że wpisy na rachunku bankowym nie posiadają żadnego samodzielnego znaczenia w płaszczyźnie materialnoprawnej (W. Pyzioł, Umowa rachunku bankowego, Warszawa 1997, s. 111; tenże (w:) System prawa prywatnego, t. 8, s. 351).

3. Określając charakter prawny wpisu, orzecznictwo uznało, że wpis na rachunku bankowym oraz zawiadomienie posiadacza rachunku o jego dokonaniu nie są oświadczeniami woli banku składanymi jego posiadaczowi. Skutek wpisu, w postaci uzyskania przez posiadacza uprawnienia do rozporządzania wkładem, następuje z mocy prawa, przy czym stan stosunku prawnego jest niezależny od dokonanych na rachunku wpisów (uchwała SN z 29 grudnia 1994 r., III CZP 162/94, OSNC 1995, nr 4, poz. 60, z glosą A. Szpunara, PPH 1995, nr 8, s. 34). Tym samym możliwe jest sprostowanie przez bank wpisu błędnego, bez potrzeby uzyskiwania zgody posiadacza rachunku bankowego.

4. W świetle art. 728 § 2 k.c. bank jest obowiązany przesyłać posiadaczowi, co najmniej raz w miesiącu, bezpłatnie wyciąg z rachunku z informacją o zmianach stanu rachunku i ustaleniem salda, chyba że posiadacz wyraził pisemnie zgodę na inny sposób informowania o zmianach stanu rachunku i ustaleniu salda. Pisemna zgoda posiadacza rachunku dotyczy wyłącznie sposobu informowania o zmianach stanu rachunku i ustaleniu salda, jej przedmiotem natomiast - w świetle brzmienia komentowanego przepisu - nie może być zwolnienie banku z tego obowiązku. Posiadacz rachunku może wyrazić zgodę na informowanie go w sposób dowolny, na przykład SMS-em, w formie elektronicznej (A. Żegadło, Wyciąg bankowy w dobie bankowości elektronicznej, Pr. Bank. 2007, nr 3, s. 40). Jeżeli chodzi o przesyłanie wyciągów, to dla realizacji obowiązku banku nie ma prawnego znaczenia, czy wyciąg zostaje przesłany przez bank, oddział prowadzący rachunek czy też instytucję pośredniczącą w wykonywaniu tego typu czynności, na przykład dokonującą rozliczenia operacji przeprowadzanych na rachunku bankowym czy też zajmującą się dystrybucją korespondencji bankowej.

5. Zgodnie z art. 728 § 3 k.c. posiadacz rachunku bankowego jest obowiązany zgłosić bankowi niezgodność zmian stanu rachunku lub salda w ciągu 14 dni od dnia otrzymania wyciągu z rachunku. Termin ustalony w komentowanym przepisie ma charakter wyłącznie instrukcyjny, stąd też trudno jest uznać brak oświadczenia posiadacza rachunku za milczącą akceptację salda rachunku, nie może być mowy o nadaniu milczącej lub wyraźnej akceptacji salda przymiotu "samoistnego tytułu prawnego" (W. Pyzioł (w:) System prawa prywatnego, t. 8, s. 358).

6. Świadomość posiadacza rachunku o niezgodności stanu lub salda rachunku bankowego (ewentualnie też brak zainteresowania stanem rachunku) i nieinformowanie banku o rzeczywistym stanie rzeczy naruszają jednak, ustalony w art. 354 k.c., obowiązek współdziałania stron przy wykonaniu umowy, co w konsekwencji nie pozostaje bez wpływu na wzajemne relacje stron. Jeżeli po stronie banku lub posiadacza rachunku powstaną jakiekolwiek roszczenia z tytułu niezgodności salda, to niewykonanie przez posiadacza rachunku obowiązku poinformowania o niezgodności salda w ciągu 14 dni od daty otrzymania wyciągu może stanowić podstawę do uznania, że bieg terminu przedawnienia roszczeń, o którym mowa w art. 731 k.c., rozpoczyna się po upływie terminu określonego w art. 728 § 3 k.c., tj. 15. dnia od daty otrzymania wyciągu z rachunku zawierającego niezgodność zmian stanu rachunku lub salda. Po upływie terminu przedawnienia każda ze stron może podnieść zarzut przedawnienia, co w konsekwencji oznacza niemożliwość wprowadzenia zmian w stanie rachunku oraz dochodzenia roszczeń z tego tytułu, na przykład odszkodowawczych.

Art. 729.

 

1. Artykuł 729 k.c. ustala obowiązek posiadacza imiennego rachunku bankowego powiadomienia banku o każdej zmianie swego zamieszkania lub siedziby. Przepis wprawdzie nie określa, w jakim terminie powiadomienie to powinno nastąpić, jednakże z uwagi na znaczenie tego typu danych dla doręczeń dokonywanych na adres posiadacza rachunku bankowego, należy przyjąć, iż zobowiązany powinien dokonać powiadomienia niezwłocznie po zmianie danych. Brak wskazania zmienionego adresu powinien prowadzić do uznania, że posiadacz rachunku życzy sobie dokonywania doręczeń w dalszym ciągu pod dotychczas wskazanym adresem. Stąd też skuteczność doręczeń pod ostatni znany bankowi adres nie może zostać zakwestionowana.

2. Powstaje pytanie, czy i w jakim zakresie naruszenie powyższego obowiązku rodzi negatywne konsekwencje dla stron umowy. Poza sporem powinny być dwie okoliczności, po pierwsze bank nie ma prawnego obowiązku ustalania aktualnego adresu drugiej strony umowy rachunku bankowego, po drugie wszelkie skutki prawne związane z brakiem powiadomienia obciążają posiadacza rachunku. Można zgodzić się z poglądem, że obowiązek, o którym mowa, został ustalony wyłącznie w interesie posiadacza rachunku, bank nie posiada z tego tytułu żadnych uprawnień (A. Rembieliński (w:) J. Winiarz, Komentarz, t. I, 1989, s. 682), ale też nie ma w tym zakresie żadnych obowiązków.

3. Ustalony w art. 729 k.c. obowiązek posiadacza rachunku nie może jednak oznaczać obciążenia banku jakimikolwiek negatywnymi skutkami niewykonania przez posiadacza rachunku obowiązku powiadomienia banku o zmianie swojego adresu. Za swoistą nadinterpretację bowiem należy uznać pogląd, że zasada, iż "doręczenie przez bank dokumentów pod ostatnim znanym bankowi adresem będzie skuteczne, jeżeli bank nie zna aktualnego adresu posiadacza rachunku" nie dotyczy "oświadczeń woli kierowanych do posiadacza rachunku (np. wypowiedzenie umowy), jeżeli ten ostatni w wyniku zmiany zamieszkania (siedziby) nie mógł zapoznać się z ich treścią (art. 61 zd. 1)" - A. Rembieliński (w:) J. Winiarz, Komentarz, t. I, 1989, s. 682. Przyjęcie takiego poglądu prowadziłoby w konsekwencji do uznania, iż obowiązek wynikający z art. 729 k.c. jest po prostu bezprzedmiotowy i jego naruszenie przez zobowiązanego nie rodzi dla niego skutków prawnych w obrocie cywilnoprawnym. Założenie takie jest nie do przyjęcia w stosunkach zobowiązaniowych, konsekwentnie bowiem należy przyjmować, że doręczenie pod ostatnim wskazanym przez posiadacza rachunku adresem jest prawnie skuteczne, ze wszelkimi konsekwencjami tego faktu. Wzajemne powiadamianie się o okolicznościach istotnych dla wykonania umowy jest podstawowym obowiązkiem stron, w szczególności zaś wynika z obowiązku współdziałania przy wykonaniu umowy (art. 354 k.c.).

Art. 730.

 

1. Rozwiązanie umowy rachunku bankowego zawartej na czas określony nie rodzi większych problemów; co do zasady umowa taka ulega rozwiązaniu wraz z nadejściem terminu ustalonego w umowie. Nie powinno też budzić wątpliwości, że posiadacz rachunku bankowego może wypowiedzieć umowę rachunku bankowego zawartą na czas oznaczony w każdym czasie (W. Pyzioł (w:) System prawa prywatnego, t. 8, s. 348), chyba że możliwość taka została w umowie zawartej na czas oznaczony wyraźnie wyłączona lub ograniczona, na przykład poprzez ustalenie terminu wypowiedzenia lub konkretnych okoliczności uzasadniających wypowiedzenie. Bank, który w umowie rachunku bankowego nie uzależnił możliwości żądania zwrotu zdeponowanej kwoty od wypowiedzenia, musi liczyć się z obowiązkiem jej zwrotu na każde żądanie posiadacza rachunku (wyrok SN z 21 czerwca 2006 r., I CSK 87/06, Pr. Bank. 2007, nr 1, s. 21).

2. Zawarcie umowy rachunku bankowego na czas nieoznaczony rodzi stosunek prawny o charakterze ciągłym, przy czym stosunek taki wygasa - zgodnie z art. 3651 k.c. - po wypowiedzeniu go przez stronę z zachowaniem terminów umownych, ustawowych lub zwyczajowych, a w razie braku takich terminów niezwłocznie po wypowiedzeniu. Należy jednak zgodzić się z poglądem, że przepis art. 730 k.c. jest przepisem szczególnym w stosunku do art. 3651 k.c. (W. Pyzioł (w:) System prawa prywatnego, t. 8, s. 348), ustawa bowiem zastrzega, że jeżeli wypowiadającym umowę jest bank, to wypowiedzenie jest możliwe jedynie z ważnych powodów (L. Ogiegło (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. I, 2009, s. 596).

3. "Ważne powody" wypowiedzenia umowy rachunku bankowego powinny być określone bądź w treści umowy, na przykład brak obrotów na rachunku, istotne naruszenie umowy przez posiadacza rachunku, bądź też powinny wynikać z samej jej istoty, na przykład zrealizowanie celu gospodarczego, dla którego rachunek został otwarty. Przesłanki i tryb rozwiązania umowy stanowią element treści każdej umowy rachunku bankowego (art. 52 ust. 2 pkt 9 pr. bank.). W każdym jednak przypadku wypowiedzenia umowy rachunku bankowego przez bank musi on wskazać przyczynę wypowiedzenia, stanowiącą "ważny powód" w rozumieniu art. 730 in fine k.c. Brak takiego powodu przesądza o braku przyczyny i tym samym może rodzić odpowiedzialność kontraktową banku wobec posiadacza rachunku za szkodę wyrządzoną bezpodstawnym wypowiedzeniem umowy (art. 471 k.c.).

4. Jeżeli istnieje "ważny powód" wypowiedzenia umowy rachunku bankowego przez bank, to umowa może być wypowiedziana niezależnie od stanu środków na danym rachunku, a więc także w sytuacji istnienia zadłużenia w wypowiadanym rachunku, na przykład w razie wykorzystania kredytu udzielonego posiadaczowi rachunku (D. Rogoń, Debet w rachunku bankowym - konstrukcja prawna i skutki, Pr. Bank. 2003, nr 5, s. 39). Wypowiedzenie umowy nie ma wpływu na istnienie i zakres długu posiadacza rachunku wobec banku.

5. Uprawnienie posiadacza rachunku bankowego wypowiedzenia umowy w każdym czasie nie jest niczym ograniczone, nie musi też on wskazywać przyczyny wypowiedzenia umowy. Kodeks cywilny nie ustala żadnego terminu wypowiedzenia, termin taki nie wynika też z przepisów prawa bankowego regulujących umowę rachunku bankowego. Termin wypowiedzenia może być jednak określony umownie, a w razie jego braku ustalona w art. 730 k.c. możliwość wypowiedzenia umowy "w każdym czasie" daje posiadaczowi rachunku także uprawnienie do określenia daty wygaśnięcia umowy, a jeżeli data ta nie zostanie przez posiadacza określona, należy przyjąć, że umowa wygasa z chwilą doręczenia bankowi oświadczenia posiadacza rachunku o wypowiedzeniu umowy (art. 61 k.c.).

6. Należy zgodzić się z poglądem, że przepis art. 730 k.c. nie może być wolą stron wyłączony, jak też nie można ograniczyć prawa posiadacza rachunku do wypowiedzenia umowy zawartej na czas nieoznaczony (L. Ogiegło (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. I, 2009, s. 597). W pewnych przypadkach możliwość wypowiedzenia umowy rachunku bankowego może być wyłączona przez przepis szczególny, na przykład art. 84 p.u.n. wyłącza możliwość wypowiedzenia umowy przez bank w czasie trwania postępowania upadłościowego (F. Zoll, Wpływ ogłoszenia upadłości obejmującej likwidację majątku upadłego na zobowiązania wynikające z umów zawartych przez upadłego z bankiem, TPP 2003, nr 3, s. 7), jak też możliwe jest umowne zawężenie prawa banku do rozwiązania umowy w trybie wypowiedzenia (W. Pyzioł (w:) System prawa prywatnego, t. 8, s. 349).

7. Przepisem szczególnym w stosunku do art. 730 k.c. jest art. 60 pr. bank., w świetle którego jeżeli umowa rachunku bankowego nie stanowi inaczej, ulega ona rozwiązaniu przy łącznym spełnieniu dwóch przesłanek, a mianowicie jeżeli w ciągu dwóch lat nie dokonano na rachunku żadnych obrotów, poza dopisywaniem odsetek, oraz jeżeli stan środków pieniężnych na rachunku nie przekracza kwoty minimalnej określonej w umowie.

Art. 731.

 

1. Na podstawie art. 731 zd. 1 k.c. roszczenia wynikające ze stosunku rachunku bankowego przedawniają się z upływem lat dwóch. W kontekście komentowanego przepisu nie powinno budzić wątpliwości, że stanowi on lex specialis w stosunku do przepisów regulujących termin przedawnienia (art. 118 k.c.). Przepis ten dotyczy tylko ustalenia terminów przedawnienia, natomiast nie rozstrzyga dalszych kwestii z tym związanych, w szczególności problemu początku biegu terminu przedawnienia.

2. Dwuletni termin przedawnienia z art. 731 k.c. ma zastosowanie do wszelkich roszczeń - z wyjątkiem roszczeń o zwrot wkładów oszczędnościowych (art. 731 zd. 2 k.c.) - wynikających z umowy rachunku bankowego, bez względu na rodzaj rachunku, jak też posiadacza rachunku. Termin ten ma także zastosowanie do roszczeń związanych z działalnością gospodarczą, tym samym dotyczy obu stron umowy, banku oraz posiadacza rachunku.

3. Na tle przedawnienia roszczeń ze stosunku rachunku bankowego wątpliwości budzi początek terminu biegu przedawnienia roszczeń, w szczególności zastosowanie art. 120 § 1 zd. 2 k.c. Zasadny wydaje się pogląd, że reguła przewidziana w wymienionym przepisie "nie ma zastosowania do roszczeń o zwrot środków pieniężnych zgromadzonych na rachunku bankowym", gdyż prowadziłoby to do rezultatów niezgodnych z "naturą" umowy rachunku bankowego (W. Pyzioł (w:) System prawa prywatnego, t. 8, s. 394). W umowie tej posiadacz może żądać zwrotu środków w każdym czasie (art. 725 i 726 k.c.), stąd też to on decyduje, jak długo środki te będą pozostawać w banku. Ponadto, jeżeli na rachunku są dokonywane operacje w postaci wpłat i wypłat lub bankowych rozliczeń pieniężnych, to trudno jest mówić o dacie wymagalności roszczeń posiadacza rachunku, a tym samym o początku biegu przedawnienia roszczeń o zwrot kwot znajdujących się na rachunku bankowym (M. Chajda, Przedawnienie roszczeń z umowy rachunku bankowego, PS 2004, nr 7-8, s. 118).

4. Nie wydaje się też, by przedawnienie roszczeń o zwrot środków zgromadzonych na rachunku bankowym, jeżeli umowa została zawarta na czas nieoznaczony, może rozpocząć swój bieg najwcześniej od daty zaprzestania wykonywania jakichkolwiek operacji na rachunku. Po pierwsze okresowe dopisywanie odsetek do rachunku i wysyłanie posiadaczowi rachunku wyciągów stanowi uznanie długu przez wierzyciela, co przesądzałoby o przerwaniu biegu terminu przedawnienia w dacie dokonania ostatniej operacji (T. Czech, Przedawnienie roszczeń posiadacza rachunku bankowego, Pr. Bank. 2003, nr 10, s. 31). Zasada ta dotyczy też środków zgromadzonych na rachunku lokaty terminowej, która z reguły podlega odnowieniu na następny okres z chwilą wymagalności. Po drugie przepis art. 60 pr. bank. wydaje się pośrednio przesądzać o tym, iż przez czas obowiązywania umowy przedawnienie nie biegnie.

5. Inaczej natomiast przedstawia się początek biegu przedawnienia w przypadku innych roszczeń, na przykład błędny zapis na rachunku (uznanie rachunku niewłaściwą kwotą, brak wpisu na rachunek), brak dopisania odsetek w terminie ustalonym w umowie, wadliwe wykonanie dyspozycji posiadacza itp. W takich przypadkach datą wymagalności roszczenia (początkową datą biegu terminu przedawnienia) powinna być data zajścia danego zdarzenia i od tej daty należałoby liczyć termin przedawnienia.

6. W każdym przypadku wygaśnięcia lub rozwiązania umowy rachunku bankowego (upływ terminu, na jaki umowa była zawarta, wypowiedzenie umowy przez stronę, wygaśnięcie na podstawie art. 60 pr. bank.) termin przedawnienia rozpoczyna swój bieg najpóźniej z chwilą wygaśnięcia umowy.

7. Wydaje się też, że problem przedawnienia roszczeń z umowy rachunku bankowego powinien być rozpatrywany w kontekście art. 60 pr. bank. Przepis ten dotyczy wszystkich umów rachunku bankowego i pośrednio stanowi uzasadnienie dla poglądu, że umowa rachunku bankowego - wbrew woli stron umowy - nie może wygasnąć z innych przyczyn niż wskazane w przepisie, a więc takiego skutku nie można osiągnąć drogą przedawnienia. Dopóki stan środków na rachunku przekracza minimum ustalone w umowie bądź też strony nie ustaliły umownie kwoty minimalnej, posiadacz rachunku może w każdym czasie żądać zwrotu środków znajdujących się na rachunku.

8. Przepis art. 730 zd. 2 k.c. stanowi, że dwuletni termin przedawnienia nie ma zastosowania do roszczeń o zwrot wkładów oszczędnościowych. Tym samym roszczenia te podlegają dziesięcioletniemu terminowi przedawnienia, przy czym termin ten będzie biegł od daty wymagalności, tj. daty rozwiązania lub wygaśnięcia umowy (A. Janiak, Umowa rachunku bankowego, s. 101). Przedstawione wyżej uwagi dotyczące roszczeń o zwrot środków zgromadzonych na rachunku mają także zastosowanie do roszczenia o zwrot wkładów oszczędnościowych.

Art. 732.

 

1. Artykuł 732 k.c. nakazuje odpowiednie stosowanie przepisów kodeksu cywilnego o umowie rachunku bankowego do rachunków prowadzonych przez spółdzielcze kasy oszczędnościowo-kredytowe działające na podstawie przepisów ustawy z 14 grudnia 1995 r. o spółdzielczych kasach oszczędnościowo-kredytowych (Dz. U. z 1996 r. Nr 1, poz. 2 z późn. zm.). Na podstawie art. 3 ust. 1 wskazanej ustawy kasy między innymi gromadzą środki pieniężne wyłącznie swoich członków oraz przeprowadzają na ich zlecenie rozliczenia finansowe.

2. W literaturze słusznie przyjmuje się, że nakaz stosowania przepisów kodeksu cywilnego do umów zawieranych przez spółdzielcze kasy oszczędnościowo-pożyczkowe nie uzasadnia stosowania do tych umów, nawet per analogiam, przepisów prawa bankowego regulujących prowadzenie rachunków bankowych przez banki (W. Pyzioł (w:) System prawa prywatnego, t. 8, s. 340).

Art. 733.

 

1. Na podstawie art. 725 k.c. bank może się zobowiązać wobec posiadacza rachunku, w zakresie określonym w umowie, do przeprowadzania na jego zlecenie rozliczeń pieniężnych. Kodeks cywilny nie reguluje jednak sposobu przeprowadzania rozliczeń, stąd też konieczne było odesłanie w tym zakresie do przepisów prawa bankowego.

2. W prawie bankowym bankowe rozliczenia pieniężne regulują art. 63-68, przy czym przepisy te stosuje się odpowiednio do rozliczeń, o których mowa w art. 3 ust. 1 ustawy o spółdzielczych kasach oszczędnościowo-pożyczkowych (art. 3 ust. 1a ustawy o spółdzielczych kasach oszczędnościowo-pożyczkowych).

3. Rozliczenia pieniężne mogą być przeprowadzane za pośrednictwem banku, jeżeli jedna ze stron rozliczenia (dłużnik lub wierzyciel) posiada rachunek bankowy (art. 63 ust. 1 zd. 1 pr. bank.). Tym samym rozliczenia pieniężne za pośrednictwem banku są nierozerwalnie powiązane z umową rachunku bankowego.

4. Rozliczenia pieniężne mogą być przeprowadzane gotówkowo lub bezgotówkowo (art. 63 ust. 1 zd. 2 pr. bank.). Do form gotówkowych rozliczeń prawo bankowe zalicza czek gotówkowy i wpłatę gotówki na rachunek wierzyciela (art. 63 ust. 2 pr. bank.), do form bezgotówkowych zaś w szczególności polecenie przelewu, polecenie zapłaty, czek rozrachunkowy oraz kartę płatniczą (art. 63 ust. 3 pr. bank.).

Art. 734.

 

1. Istota umowy zlecenia wyraża się w tym, że przyjmujący zlecenie zobowiązuje się do dokonania określonej czynności prawnej dla dającego zlecenie. Należy ona do kategorii umów z zakresu szeroko rozumianego pośrednictwa. Zasadniczymi elementami wyodrębnionymi w definicji tej umowy są: dokonanie czynności prawnej (określonej) oraz działanie dla dającego zlecenie. Stanowi ona konstrukcję umożliwiającą dokonywanie czynności prawnych przy wykorzystaniu zastępstwa. Zastępstwo to polega na dokonywaniu czynności prawnej dla innej osoby (dającego zlecenie), a tym samym może się wyrażać zarówno w działaniu w jego imieniu i z bezpośrednim skutkiem prawnym dla niego, jak i w działaniu w imieniu własnym, ale na rachunek (dla) dającego zlecenie.

2. Konstrukcja umowy zlecenia znajduje zastosowanie w ramach przepisów kodeksu cywilnego w szerokim zakresie. Z mocy art. 750 k.c. przepisy o zleceniu stosuje się odpowiednio do umów o świadczenie usług, które nie są uregulowane innymi przepisami. Z kolei na podstawie art. 796 k.c., jeżeli przepisy o umowie spedycji bądź przepisy szczególne nie stanowią inaczej, do umowy spedycji stosuje się odpowiednio przepisy o umowie zlecenia. Ponadto z uwagi na istotę zlecenia, uzasadnione wydaje się stosowanie przepisów regulujących tę umowę w drodze analogii w sprawach nieuregulowanych w odniesieniu do innych umów nazwanych, polegających na dokonaniu określonych czynności prawnych dla innych. W szczególności dotyczy to umowy agencyjnej czy umowy komisu. Analogia taka może też być uzasadniona w przypadku kwestii nieuregulowanych w zakresie umów nazwanych dotyczących świadczenia usług, polegających na dokonywaniu czynności głównie faktycznych, na co wskazuje pośrednio art. 750 k.c. Elementy zlecenia występują też w innych umowach nazwanych, na przykład w umowie rachunku bankowego (art. 725 k.c.), na podstawie której bank zobowiązuje się, gdy umowa tak stanowi, do dokonywania na zlecenie posiadacza rachunku rozliczeń pieniężnych.

3. Umowa zlecenia może zostać zawarta niezależnie, nawet wówczas, gdy między jej stronami istnieje inny stosunek prawny, jak i w związku z zawarciem innej umowy. W tym drugim przypadku ma ona charakter uboczny i jest związana z umową główną. W szczególności umowa zlecenia może być związana z inną umową o świadczenie usług i stanowić podstawę dokonania określonej czynności prawnej dla dającego zlecenie, przez osobę świadczącą dla niego określone usługi, na przykład przewozu. Umowa zlecenia może również zostać zawarta między stronami stosunku pracy, a więc pracodawcą i pracownikiem (por. A. Szpunar (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 392). Ponadto umowa zlecenia może też zostać zawarta w celu powierzenia wykonania określonych czynności, uregulowania wzajemnych praw i obowiązków oraz zasad wynagrodzenia w związku z nawiązanym między stronami innym stosunkiem prawnym. Przykładem może być stosunek o charakterze organizacyjnym istniejący między kapitałową spółką handlową a członkiem jej organu, w szczególności zarządu.

4. Stronami umowy zlecenia są dający zlecenie (zleceniodawca-mandant) i przyjmujący zlecenie (zleceniobiorca-mandatariusz). Zarówno dającym zlecenie, jak i przyjmującym zlecenie może być w zasadzie każdy podmiot prawa, a więc osoba fizyczna, osoba prawna oraz jednostka organizacyjna niebędąca osobą prawną, lecz mająca zdolność prawną (art. 331 § 1 k.c.). Każda ze stron może przy tym być przedsiębiorcą, konsumentem czy też innym podmiotem uczestniczącym w obrocie (np. osobą prawną czy jednostką organizacyjną niemającą osobowości prawnej, ale wyposażoną w zdolność prawną, nieprowadzącą działalności gospodarczej). Wśród zleceniobiorców w świetle art. 736 k.c. należy wyróżnić kategorię takich, którzy zawodowo trudnią się załatwianiem czynności dla innych. Określenie to odnieść należy do osób będących przedsiębiorcami, którzy w sposób zorganizowany, ciągły i zarobkowo prowadzą działalność usługową polegającą na załatwianiu określonych czynności dla innych. Obejmuje to zarówno osoby wykonujące działalność zawodową, w ramach której świadczą takie usługi (radca prawny, adwokat), jak i osoby wykonujące działalność gospodarczą o takim charakterze (spedytor, komisant). Ewentualne ograniczenia w tym zakresie mogą wynikać z przepisów szczególnych z uwagi na przedmiot umowy. Dotyczy to tych przypadków zlecenia, które obejmują zobowiązanie do dokonania czynności prawnej wymagającej posiadania określonych kwalifikacji (np. przymus adwokacki czy radcowski). Przyjęcie takiego zlecenia przez osobę nieposiadającą odpowiednich kwalifikacji jest interpretowane jako zobowiązanie niewykonalne od początku, co jest równoznaczne z nieważnością umowy (L. Ogiegło (w:) System prawa prywatnego, t. 7, 2001, s. 361), bądź też jako subiektywna niemożność świadczenia, niepowodująca nieważności umowy (P. Machnikowski (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1150). Należy jednak zaznaczyć, że jeżeli umowa taka zostaje zawarta z naruszeniem bezwzględnie obowiązującego przepisu prawa, dotknięta jest nieważnością na podstawie art. 58 k.c. Ponadto w świetle art. 745 k.c. w umowie zlecenia po stronie zleceniodawcy bądź zleceniobiorcy może występować więcej niż jeden podmiot. W szczególności taka sytuacja będzie miała miejsce w razie udzielenia bądź przyjęcia zlecenia przez małżonków czy też wspólników spółki cywilnej, działających łącznie.

5. Przedmiotem zlecenia jest dokonanie określonej czynności prawnej. Wskazanie na określoną czynność prawną może sugerować, że do istoty umowy zlecenia należy objęcie nią dokonania jednej, oznaczonej w treści umowy czynności prawnej. Czynność taka może zostać wskazana w sposób zindywidualizowany, przez określenie jej rodzaju, przedmiotu, innych postanowień, zwłaszcza przedmiotowo istotnych, a także ewentualnie drugiej strony bądź adresata, albo też tylko przez wskazanie rodzaju takiej czynności (por. J. Szczerski (w:) Komentarz, t. II, 1972, s. 1540). Przedmiotem zlecenia może być przy tym zarówno czynność prawna jednostronna (np. złożenie oferty, wypowiedzenie umowy), jak i dwustronna (np. zawarcie umowy sprzedaży) czy wielostronna (np. zawarcie umowy spółki). W doktrynie elastycznie ujmuje się przedmiot tej umowy, przyjmując, że może nim być dokonanie więcej niż jednej czynności prawnej (L. Ogiegło (w:) System prawa prywatnego, t. 7, 2001, s. 359; P. Machnikowski (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1150). Przy takim założeniu przedmiotem umowy może być więcej niż jedna czynność prawna, a nawet nieokreślona ich liczba, a także stałe dokonywanie powtarzalnych czynności prawnych danego rodzaju lub rodzajów (L. Ogiegło (w:) System prawa prywatnego, t. 7, 2001, s. 359; P. Machnikowski (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1150).

6. Zlecenie może dotyczyć zarówno czynności prawnej z zakresu prawa materialnego, jak i czynności procesowych, podejmowanych w postępowaniu przed sądami, organami administracji czy innymi organami i uregulowanych przepisami dotyczącymi takich postępowań (w szczególności w kodeksie postępowania cywilnego czy w kodeksie postępowania administracyjnego); por. A. Szpunar (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 390. Czynności procesowe prowadzą bowiem do ukształtowania sfery prawnej dającego zlecenie.

7. Przedmiotem zlecenia może być również dokonanie innych czynności (czynów) zgodnych z prawem, niebędących czynnościami prawnymi, ale które wywołują pewne skutki prawne. W szczególności dotyczy to przejawów woli podobnych do oświadczeń woli (np. wezwanie dłużnika do spełnienia świadczenia - art. 455 k.c.) czy zawiadomień (np. zawiadomienie sprzedawcy o wadzie rzeczy - art. 563 k.c.) (por. klasyfikację zdarzeń cywilnoprawnych, którą podają A. Wolter, J. Ignatowicz, K. Stefaniuk, Prawo cywilne, 2000, s. 123).

8. Wyłączona jest możliwość zawarcia umowy zlecenia dotyczącej czynności, która z mocy prawa lub ze swej istoty może być dokonana tylko osobiście. Pierwszą kategorię stanowią takie czynności prawne, w odniesieniu do których przepis ustawy wyłącza możliwość jej dokonania przez przedstawiciela (np. sporządzenie oraz odwołanie testamentu - art. 944 k.c.; uznanie dziecka - art. 73 k.r.o.). W pewnych przypadkach przepis ustawy wprowadza przesłanki ograniczające dopuszczalność działania przez przedstawiciela (np. zawarcie małżeństwa przez pełnomocnika - art. 6 k.r.o.). Do drugiej grupy należy zaliczyć takie czynności prawne czy inne zdarzenia kwalifikowane jako przejawy woli czy przejawy uczuć, których właściwość wyklucza możliwość ich dokonania przez przedstawiciela. Dotyczy to głównie czynności mających ściśle osobisty charakter, a także czynności z zakresu prawa rodzinnego, czy w postępowaniu w sprawach o prawa stanu (np. przebaczenie - art. 899 § 1, art. 930 i 1010 § 1 k.c., unieważnienie uznania dziecka, zaprzeczenie ojcostwa). Ponadto przedmiotem zlecenia nie może być dokonywanie czynności faktycznych. W odniesieniu do zlecenia dokonania czynności faktycznej zastosowanie znajdzie przepis art. 750 k.c., a tym samym należy odpowiednio stosować przepisy o zleceniu.

9. Umowa zlecenia może zostać zawarta zarówno w obrocie powszechnym, jak i jednostronnie czy dwustronnie handlowym, w zależności od konfiguracji podmiotowej, w jakiej dochodzi do skutku. Umowa zlecenia jest umową konsensualną, gdyż do jej zawarcia wystarczające jest złożenie zgodnych oświadczeń woli przez strony. Należy ona do umów dwustronnie zobowiązujących, jednakże może być zarówno umową odpłatną, jak i nieodpłatną, choć jako zasadę ustawodawca uznał odpłatność umowy zlecenia (art. 735 § 1 k.c.). W związku z tym do jej istoty, ocenianej in abstracto, nie należy wzajemność. Jednakże konkretna umowa zlecenia, jeżeli zostanie ukształtowana jako odpłatna, może mieć charakter umowy wzajemnej, gdy wynagrodzenie należne zleceniobiorcy stanowi ekwiwalent świadczonych przez niego usług (por. W. Czachórski, Zobowiązania, 1999, s. 132; L. Ogiegło (w:) System prawa prywatnego, t. 7, 2001, s. 360; J. Szczerski (w:) Komentarz, t. II, 1972, s. 1540; odmiennie A. Szpunar (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 391). Ponadto należy ona do umów o świadczenie usług, polegających w tym przypadku na dokonaniu czynności prawnej dla innej osoby. Umowę zlecenia zalicza się przy tym do zobowiązań starannego działania, a nie zobowiązań rezultatu. Chociaż sama definicja zakłada dążenie do osiągnięcia określonego rezultatu - dokonania czynności prawnej, jednakże w razie jego nieosiągnięcia, ale jednoczesnego dołożenia wszelkich starań w tym kierunku, przy zachowaniu należytej staranności, zleceniobiorca nie ponosi odpowiedzialności za niewykonanie zobowiązania (K. Kołakowski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 387; M. Nesterowicz (w:) J. Winiarz, Komentarz, t. II, 1989, s. 685; J. Szczerski (w:) Komentarz, t. II, 1972, s. 1540; A. Szpunar (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 393). Innymi słowy odpowiedzialność kontraktowa przyjmującego zlecenie powstanie wówczas, gdy przy wykonaniu zlecenia nie zachował wymaganej staranności, niezależnie od tego, czy oczekiwany przez dającego zlecenie rezultat nastąpił, czy nie. Dokonanie czynności prawnej będącej przedmiotem zlecenia nie zawsze zależy wyłącznie od przyjmującego zlecenie. Szczególnie w przypadku, gdy zlecenie dotyczy zawarcia określonej umowy, skutek w postaci dokonania takiej czynności prawnej zależny jest również od woli drugiej strony. Niezależnie od tego wykazanie przez zleceniobiorcę należytej staranności przy wykonaniu umowy zwolni go z odpowiedzialności kontraktowej (P. Machnikowski (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1151, rozróżnia zasady odpowiedzialności przyjmującego zlecenie w zależności od tego, czy dokonanie zleconej czynności jest w pełni zależne tylko od zleceniobiorcy, czy wymaga współdziałania osoby trzeciej).

10. Należytą staranność zleceniobiorcy należy oceniać przez pryzmat art. 355 k.c. W odniesieniu do przyjmującego zlecenie prowadzącego w tym zakresie działalność gospodarczą lub zawodową, a więc profesjonalnie (zawodowo) trudniącego się dokonywaniem czynności danego rodzaju, należytą staranność ocenia się przy uwzględnieniu zawodowego charakteru działalności (art. 355 § 2 k.c.). Istotne znaczenie odgrywa wówczas założenie posiadania przez zleceniobiorcę odpowiedniej wiedzy, umiejętności, doświadczenia, zdolności przewidywania, znajomości stosunków danego rodzaju, których dotyczy zlecenie.

11. Umowa zlecenia opiera się na zaufaniu dającego zlecenie do przyjmującego zlecenie (A. Szpunar (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 396). Zlecenie dokonania określonej czynności prawnej dla zleceniodawcy uzasadnione jest istnieniem takiego zaufania między stronami, skoro czynności dokonywane na podstawie umowy zlecenia wywołują albo prawa i obowiązki bezpośrednio po stronie dającego zlecenie, albo powodują, że prawa te i obowiązki przyjmujący zlecenie nabywa na jego rachunek. Wiąże się z tym obowiązek przyjmującego zlecenie osobistego wykonania umowy (art. 738 k.c.).

12. W każdym przypadku zleceniobiorca dokonuje czynności prawnej dla dającego zlecenie. W związku z tym występuje jako jego zastępca. Jednakże charakter tego zastępstwa może być zróżnicowany. W świetle art. 734 § 2 k.c. należy wyróżnić dwa rodzaje zlecenia: 1) zlecenie o typie pełnomocnictwa, obejmujące umocowanie do wykonania czynności prawnej w imieniu dającego zlecenie, co oznacza, że przyjmujący zlecenie jest pełnomocnikiem (zastępcą bezpośrednim) dającego zlecenie, umocowanym do działania w imieniu i z bezpośrednim skutkiem prawnym dla dającego zlecenie; 2) zlecenie o typie zastępstwa pośredniego, wyrażające się w tym, że zleceniobiorca dokonuje czynności prawnej jako zastępca pośredni - we własnym imieniu, ale na rachunek (dla) zleceniodawcy.

13. W przypadku zlecenia o typie pełnomocnictwa skutki czynności prawnej dokonanej przez przyjmującego zlecenie powstają bezpośrednio po stronie dającego zlecenie. To on staje się podmiotem praw i obowiązków wynikających z czynności prawnej dokonanej przez zleceniobiorcę. Takie zlecenie jest w świetle art. 734 § 2 k.c. zasadą, gdyż w braku odmiennej umowy zlecenie obejmuje umocowanie do wykonania czynności w imieniu dającego zlecenie. Oznacza to, że wywołanie odmiennego skutku, a więc objęcie umową zlecenia działania zleceniobiorcy w charakterze zastępcy pośredniego, wymaga zastrzeżenia w umowie. Jeżeli z umowy nie wynika odmienna wola stron, umowa ma postać zlecenia o typie pełnomocnictwa (A. Szpunar (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 390, przyjmuje, że ustawa w tym przypadku nakazuje domniemywać takiej woli stron). Ponadto z przepisu art. 734 § 2 k.c. wynika również, że samo zawarcie umowy zlecenia powoduje udzielenie pełnomocnictwa do dokonania określonej w umowie czynności prawnej. Umocowanie do działania w imieniu zleceniodawcy jest skutkiem prawnym umowy zlecenia przewidzianym w ustawie, o ile strony nie postanowiły inaczej. W związku z tym nie jest wymagane dokonanie - poza zawarciem umowy - czynności prawnej w postaci udzielenia pełnomocnictwa (w odróżnieniu np. od umowy agencyjnej - art. 758 § 2 k.c.); na temat wyłączenia zastosowania art. 734 § 2 k.c. do umowy o zastępstwo strony przed sądem przez radcę prawnego - por. wyrok SN z 29 listopada 2006 r., II CSK 208/06, LEX nr 233061.

14. Pełnomocnictwo wynikające z zawarcia umowy zlecenia jest stosunkiem prawnym odrębnym od umowy zlecenia. Zakres umocowania - w braku odmiennych postanowień umowy - obejmuje dokonanie czynności prawnej, której dotyczy zlecenie. Stosunek prawny zlecenia stanowi stosunek podstawowy dla pełnomocnictwa. W tym przypadku istnienie umocowania zależy w pewnym zakresie od istnienia stosunku zlecenia. Należy bowiem przyjąć, że wygaśnięcie stosunku podstawowego w postaci zlecenia powoduje - w braku odmiennych postanowień umowy - wygaśnięcie umocowania. Nie wyklucza to jednak sytuacji wypowiedzenia umowy zlecenia z jednoczesnym zastrzeżeniem utrzymania w mocy pełnomocnictwa czy też odwołania pełnomocnictwa z zachowaniem umowy zlecenia i jednoczesnym przekształceniem rodzaju zastępstwa sprawowanego przez zleceniobiorcę w zastępstwo pośrednie.

15. Jeżeli z woli stron wyłączony został w umowie skutek w postaci umocowania do działania w imieniu dającego zlecenie, zleceniobiorca działa jako zastępca pośredni. W takim przypadku dokonuje czynności prawnej we własnym imieniu, a więc jest jej stroną. Wszystkie prawa i obowiązki z niej wynikające powstają po stronie przyjmującego zlecenie. W konsekwencji - ponieważ dokonuje tej czynności dla dającego zlecenie, na jego rachunek - zleceniobiorca zobowiązany jest do przeniesienia praw, które uzyskał na podstawie tej czynności na dającego zlecenie (por. L. Ogiegło (w:) System prawa prywatnego, t. 7, 2001, s. 360), ten zaś ma obowiązek zwolnienia zleceniobiorcy z zaciągniętych na jego rachunek zobowiązań (art. 740 i 742 k.c.). Taki rodzaj zastępstwa nie może zostać wykorzystany w razie zlecenia nabycia dla dającego zlecenie prawa niezbywalnego (np. użytkowania), a także wówczas, gdy z mocy przepisów szczególnych działanie dla dającego zlecenie powinno się opierać na umocowaniu (np. reprezentowanie w procesie); por. P. Machnikowski (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1153.

16. Do zawarcia umowy zlecenia dochodzi najczęściej przez złożenie oferty i jej przyjęcie (art. 66 i n. k.c.). Nie jest też wykluczone zawarcie umowy w innym trybie, w szczególności w drodze negocjacji (art. 72 k.c.) bądź przetargu (art. 701 i n. k.c.). Przepisy nie wymagają dla zawarcia umowy zachowania formy szczególnej, niezależnie od tego, jakiej czynności prawnej zobowiązał się dokonać przyjmujący zlecenie. W związku z tym może ona zostać zawarta w dowolnej formie, nawet w sposób dorozumiany. Zasada ta nie wymaga dodatkowych zastrzeżeń w przypadku zlecenia przewidującego działanie zleceniobiorcy jako zastępcy pośredniego. Natomiast w sytuacji objęcia umową zlecenia umocowania do wykonania czynności prawnej w imieniu dającego zlecenie, zawarcie umowy nie uchybia przepisom o formie pełnomocnictwa (art. 734 § 2 zd. 2 k.c.). Oznacza to, że jeżeli udzielenie pełnomocnictwa wymaga zachowania formy szczególnej (art. 99 k.c.), powinno zostać udzielone w wymaganej formie. Nie wpływa to natomiast na formę umowy zlecenia. W przypadkach gdy pełnomocnictwo powinno być udzielone w formie szczególnej, strony mogą całą umowę zlecenia zawrzeć w formie wymaganej dla udzielenia pełnomocnictwa, bądź też mogą zawrzeć umowę w formie dowolnej, jednak w zakresie udzielenia pełnomocnictwa strony powinny wówczas zachować wymaganą formę, co w istocie przybierze postać odrębnego udzielenia pełnomocnictwa w wymaganej formie szczególnej (L. Ogiegło (w:) System prawa prywatnego, t. 7, 2001, s. 363; A. Szpunar (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 391). W konsekwencji niezachowanie takiej formy nie wpływa na ważność czy skuteczność umowy zlecenia, natomiast powoduje, że udzielone pełnomocnictwo dotknięte jest nieważnością. Nieważność pełnomocnictwa nie powoduje jednak skutku w postaci zmiany rodzaju zastępstwa, na którym opiera się zlecenie. Zleceniobiorca nie jest więc uprawniony ani zobowiązany do działania jako zastępca pośredni. Dokonanie w takiej sytuacji przez przyjmującego zlecenie zleconej czynności prawnej należy oceniać na podstawie przepisów art. 103 i 104 k.c. Zleceniobiorca działa wówczas jako falsus procurator (por. P. Machnikowski (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1153; natomiast M. Nesterowicz (w:) J. Winiarz, Komentarz, t. II, 1989, s. 684, przyjmuje, że zleceniobiorca działa wówczas we własnym imieniu). Z uwagi na to, że na podstawie umowy zlecenia przyjmujący zlecenie staje się zobowiązany do dokonania określonej czynności prawnej, zaś udzielenie pełnomocnictwa w odpowiedniej formie wymaga złożenia jednostronnego oświadczenia woli przez dającego zlecenie, dopóki takie pełnomocnictwo nie zostanie mu udzielone, pozbawiony jest możliwości wykonania zobowiązania na skutek okoliczności, za które nie ponosi odpowiedzialności. Dający zlecenie ma wówczas obowiązek udzielenia pełnomocnictwa. Jeżeli zleceniodawca odmawia udzielania pełnomocnictwa w odpowiedniej formie, odmawia czynności, bez której świadczenie nie może być spełnione, popada on w zwłokę jako wierzyciel (art. 486 § 2 k.c.). W tej sytuacji zleceniobiorca nie odpowiada za niewykonanie zobowiązania. Jeżeli jednak dokona czynności prawnej bez ważnego umocowania, zastosowanie znajdą przepisy art. 103 i 104 k.c. Można w związku z tym rozpatrywać obowiązek dającego zlecenie potwierdzenia czynności prawnej dokonanej na podstawie umowy zlecenia, ale bez ważnego pełnomocnictwa w kontekście obowiązku wierzyciela współdziałania przy wykonaniu zobowiązania (por. uwagi P. Machnikowskiego (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1153).

Art. 735.

 

1. Odpłatność nie stanowi istotnego elementu treści umowy zlecenia, która może zostać zawarta zarówno jako umowa odpłatna, jak i nieodpłatna. W świetle art. 735 § 1 k.c. zasadą jest odpłatność zlecenia. Zleceniobiorcy należy się stosowne wynagrodzenie, jeżeli ani z umowy, ani z okoliczności nie wynika, że zobowiązał się wykonać zlecenie bez wynagrodzenia. Umowa zlecenia ma charakter nieodpłatny tylko wówczas, gdy z umowy lub z okoliczności wynika, że przyjmujący zlecenie zobowiązał się wykonać zlecenie bez wynagrodzenia. Decydujące znaczenie ma więc w tym zakresie treść umowy oraz okoliczności towarzyszące jej zawarciu. Jednakże w obu przypadkach, zwłaszcza przy ustalaniu okoliczności, o nieodpłatności zlecenia w istocie decyduje wola przyjmującego zlecenie. Wskazuje na to brzmienie przepisu zakładającego nieodpłatność zlecenia, gdy zleceniobiorca zobowiązał się wykonać je bez wynagrodzenia.

2. W świetle art. 735 § 1 k.c., jeżeli umowa zlecenia nie zawiera postanowień dotyczących wynagrodzenia, nie oznacza to jego nieodpłatności. W takim przypadku, o ile okoliczności zawarcia umowy nie wskazują na inną wolę zleceniobiorcy, zlecenie jest odpłatne, a zleceniobiorcy należy się wynagrodzenie w wysokości ustalonej na podstawie art. 735 § 2 k.c. Nieodpłatność zlecenia wynikająca z umowy wymaga pozytywnego jej zastrzeżenia w umowie.

3. Wola zleceniobiorcy nieodpłatnego dokonania czynności prawnej dla dającego zlecenie może zostać wyrażona w złożonej przez niego ofercie zawarcia umowy czy też wynikać z zachowania stanowiącego zaproszenie do zawarcia umowy. Ponadto nieodpłatność zlecenia może też wynikać z okoliczności zawarcia umowy. W szczególności uwzględnić należy rodzaj stosunków istniejących między stronami umowy zlecenia (np. stosunki towarzyskie, rodzinne), a także zwyczaje panujące w tym zakresie (por. M. Nesterowicz (w:) J. Winiarz, Komentarz, t. II, 1989, s. 685; L. Ogiegło (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2003, s. 366), może też na to wskazywać brak nakładu pracy w celu wykonania zlecenia, na przykład gdy zleceniobiorca dokonuje czynności prawnej dla dającego zlecenie przy okazji dokonania takiej czynności dla siebie (na tę okoliczność zwraca uwagę J. Szczerski (w:) Komentarz, t. II, 1972, s. 1544).

4. Jeżeli zlecenie ma charakter odpłatny, zasady ustalania wynagrodzenia określa art. 735 § 2 k.c. W pierwszej kolejności nakazuje on uwzględnić wysokość wynagrodzenia wynikającą z obowiązującej taryfy. Pojęcie to należy przede wszystkim odnieść do taryf ustalonych przez stronę, zleceniobiorcę, który zawodowo trudni się dokonywaniem określonych czynności dla innych. Jeżeli przyjmujący zlecenie jest przedsiębiorcą świadczącym zarobkowo usługi tego rodzaju, wysokość wynagrodzenia może wynikać z ustalonego przez niego cennika, obejmującego stawki uzależnione od rodzaju czynności będącej przedmiotem zlecenia. Aprobata ze strony dającego zlecenie ceny wynikającej z cennika oznacza, że staje się ona częścią umowy. Ponadto wysokość wynagrodzenia może wynikać z wzorca umownego stosowanego przez przyjmującego zlecenie (np. z regulaminu, formularza umowy). W takim przypadku związanie dającego zlecenie treścią wzorca następuje na zasadach określonych w art. 384 i n. k.c. Pojęcie taryfy można też odnieść do taryf ustalanych w akcie normatywnym, mającym zastosowanie do dokonywania czynności danego rodzaju (por. wątpliwości P. Machnikowskiego (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1154, dotyczące rozporządzeń Ministra Sprawiedliwości w sprawie opłat za czynności adwokackie i czynności radców prawnych). W braku takich taryf, strony mogą ustalić zasady wynagrodzenia, w szczególności jego wysokość, w umowie według swojej woli. W braku postanowienia umowy zastosowanie znajdują zasady ustalania wynagrodzenia określone w art. 735 § 2 k.c. Według tego przepisu w braku obowiązującej taryfy oraz umowy stron w tym zakresie, przyjmującemu zlecenie należy się wynagrodzenie odpowiadające wykonanej pracy. Jest więc ono ustalane indywidualnie w odniesieniu do każdego konkretnego przypadku dokonania czynności na podstawie umowy zlecenia. Powinno uwzględniać pracę wykonaną przez przyjmującego zlecenie w wykonaniu umowy. Wymaga to uwzględnienia rodzaju czynności dokonywanych na podstawie umowy, wymaganego przygotowania do nich, czasu poświęconego na te czynności. Same kwalifikacje zleceniobiorcy mogą stanowić czynnik wpływający na wysokość wynagrodzenia (por. L. Ogiegło (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2003, s. 366). Dotyczy to sytuacji, gdy dokonanie czynności wymaga odpowiedniej wiedzy, a posiadane przez zleceniobiorcę kwalifikacje zawodowe uzasadniają posiadanie takiej wiedzy. Niewątpliwie uzyskanie tej wiedzy wymagało wykonania określonej pracy, choć nie została ona wykonana w związku z tym konkretnym zleceniem (P. Machnikowski (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1155, wskazuje na uwzględnienie ponadprzeciętnych kwalifikacji zleceniobiorcy, gdy były one znane dającemu zlecenie).

5. Okoliczność, czy zlecenie ma charakter odpłatny czy nieodpłatny, w zasadzie nie wpływa na prawa i obowiązki stron umowy ani na stopień wymaganej przy jej wykonaniu staranności. Większość przepisów dotyczących umowy zlecenia ma zastosowanie niezależnie od tego, czy umowa jest odpłatna czy zawarta pod tytułem darmym. Przepisem odnoszącym się tylko do zlecenia odpłatnego jest art. 744 k.c. dotyczący zasad zapłaty wynagrodzenia. Natomiast pewną modyfikację obowiązków w razie zlecenia odpłatnego przewiduje art. 746 § 1 k.c., uzależniający obowiązek naprawienia szkody w razie wypowiedzenia bez ważnego powodu od odpłatności umowy.

Art. 736.

 

1. Podmiotem zawodowo trudniącym się załatwianiem czynności dla drugich jest taki, który w ramach wykonywanej działalności profesjonalnej dokonuje dla innych czynności, jakie mogą być przedmiotem zlecenia. "Zawodowe trudnienie się" nie może być utożsamiane z działalnością zawodową. Zawodowe wykonywanie czynności oznacza, że są one przedmiotem działalności zarobkowej danego podmiotu, wykonywanej w sposób zorganizowany i ciągły, ewentualnie wymagającej określonych kwalifikacji zawodowych. Podmiotami takimi mogą być w szczególności osoby wykonujące indywidualnie wolny zawód, na przykład radcy prawnego czy adwokata, spółka partnerska utworzona przez takie osoby, podmiot prowadzący działalność gospodarczą w zakresie pośrednictwa, niewymagającego posiadania takich kwalifikacji. Jest to więc przedsiębiorca w rozumieniu art. 431 k.c., czyli osoba fizyczna, osoba prawna bądź jednostka organizacyjna niebędąca osobą prawną, której ustawa przyznaje zdolność prawną, wykonująca we własnym imieniu działalność gospodarczą lub zawodową. Obowiązek zawiadomienia o tym, że podmiot taki nie chce przyjąć zlecenia, powstaje po jego stronie, o ile spełnione zostają następujące przesłanki. Przede wszystkim oferta zawarcia umowy zlecenia zostaje mu złożona w zakresie jego działalności gospodarczej bądź zawodowej obejmującej dokonywanie czynności dla innych. Po drugie oferta taka pochodzi od osoby, mieszczącej się w kategorii podmiotów, dla których oblat dokonuje określonych czynności na podstawie zlecenia. Innymi słowy powinna to być osoba, z którą możliwe jest skuteczne i ważne zawarcie umowy zlecenia dotyczącej dokonania określonej czynności. Ponadto zlecenie powinno dotyczyć dokonania czynności, która może być przedmiotem zlecenia. W pozostałych przypadkach, a więc gdy zlecenie dotyczy czynności, która nie należy do zawodowo wykonywanej działalności danego podmiotu albo czynności, która nie może być przedmiotem zlecenia, adresat oferty również powinien - z uwagi na swój profesjonalizm - zawiadomić o braku możności przyjęcia zlecenia, jednakże brak zawiadomienia nie może pociągać za sobą jego odpowiedzialności.

2. Przepis art. 736 k.c. dotyczy etapu poprzedzającego zawarcie umowy zlecenia i wprowadza szczególny obowiązek zawiadomienia we wskazanych w nim przypadkach o nieprzyjęciu zlecenia w odpowiedzi na ofertę zawarcia takiej umowy. Przez pojęcie "przyjęcia zlecenia" należy bowiem rozumieć przyjęcie oferty zawarcia umowy zlecenia. Obowiązek ten powstaje więc w fazie przedkontraktowej, gdy oblat nie chce przyjąć zlecenia.

3. Uregulowany w art. 736 k.c. obowiązek zawiadomienia dotyczy też osoby, która oświadczyła dającemu zlecenie gotowość załatwiania czynności danego rodzaju. Pojęcie osoby należy interpretować szeroko i objąć nim każdy podmiot prawa (osobę fizyczną, prawną oraz jednostkę organizacyjną niebędącą osobą prawną, której ustawa przyznaje zdolność prawną). W tym przypadku jest to osoba, która nie trudni się zawodowo załatwianiem określonych czynności dla innych (por. L. Ogiegło (w:) System prawa prywatnego, t. 7, 2001, s. 363), jednakże w jakikolwiek sposób oświadczyła gotowość dokonania takiej czynności. Przepis art. 736 k.c. wskazuje na oświadczenie dającemu zlecenie takiej gotowości, przy czym przyjmuje się, że oświadczenie to może zostać złożone indywidualnie dającemu zlecenie bądź też skierowane do nieoznaczonego adresata, czy wreszcie do określonej grupy osób, do której należy dający zlecenie (por. P. Machnikowski (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1155; M. Nesterowicz (w:) J. Winiarz, Komentarz, t. II, 1989, s. 686; L. Ogiegło (w:) System prawa prywatnego, t. 7, 2001, s. 362-363). Dyspozycja art. 736 k.c. dotyczy oświadczenia gotowości, które odnosi się do załatwiania czynności danego rodzaju, a nie konkretnej czynności będącej przedmiotem oferty, i ma charakter uprzedni, a więc zostało złożone przed złożeniem oferty.

4. Obowiązek uregulowany w art. 736 k.c. dotyczy zawiadomienia o tym, że osoba należąca do wskazanych tam kategorii nie chce przyjąć zlecenia. Przepis ten nie wprowadza więc istotnych odstępstw od uregulowanego przepisami art. 66 i n. k.c. ofertowego trybu zawarcia umowy. Nie wynika z niego w szczególności obowiązek przyjęcia oferty. Ponadto z brakiem odpowiedzi ustawa nie wiąże żadnego skutku prawnego, w szczególności w postaci zawarcia umowy przez milczące przyjęcie oferty. Oczywiście do zawarcia umowy zlecenia wskutek milczenia w odpowiedzi na ofertę dojdzie wówczas, gdy spełnione zostały przesłanki określone w art. 682 k.c. bądź też na podstawie umowy stron milczenie adresata jest traktowane jako przyjęcie oferty (por. uwagi do art. 682).

5. Zawiadomienie powinno nastąpić niezwłocznie, czyli bez nieuzasadnionej zwłoki, w zwykłym toku czynności. Termin ten należy liczyć od dnia otrzymania oferty zawarcia umowy zlecenia.

6. Przepis art. 736 k.c. nie wprowadza sankcji za naruszenie uregulowanego w nim obowiązku. Doktryna jednomyślnie przyjmuje w tym przypadku powstanie po stronie oblata odpowiedzialności za wynikłą z braku zawiadomienia szkodę. Odpowiedzialność obejmuje zarówno rzeczywistą stratę, jak i utracone korzyści w zakresie ujemnego interesu umowy. Oznacza to obowiązek naprawienia szkody, jaką oferent - dający zlecenie poniósł na skutek tego, że umowa nie została zawarta. Jest to więc przejaw odpowiedzialności z tytułu culpa in contrahendo. Jednakże sporna w doktrynie jest jej podstawa (za deliktowym charakterem tej odpowiedzialności i oparciem jej na zasadach określonych w art. 415 i n. k.c. opowiadają się: M. Nesterowicz (w:) J. Winiarz, Komentarz, t. II, 1989, s. 686; L. Ogiegło (w:) System prawa prywatnego, t. 7, 2001, s. 362; za oparciem odpowiedzialności na art. 471 i n. k.c. opowiadają się: K. Kołakowski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 390; J. Szczerski (w:) Komentarz, t. II, 1972, s. 1545; A. Szpunar (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 395). Obowiązek naprawienia szkody powstaje przy tym wówczas, gdy mogło dojść do skutecznego zawarcia umowy zlecenia między stronami.

Art. 737.

 

1. Ponieważ działanie przyjmującego zlecenie wywiera bezpośredni bądź pośredni wpływ na sferę prawną dającego zlecenie, przy wykonaniu umowy przyjmujący zlecenie powinien się kierować jego interesem. Sposób wykonania umowy może zostać przez strony określony w umowie. W braku takiego ograniczenia zleceniobiorca korzysta ze swobody w tym zakresie. Pozostawienie przyjmującemu zlecenie określenia sposobu wykonania zlecenia ma miejsce zwłaszcza wówczas, gdy zleceniobiorcą jest osoba zawodowo trudniąca się załatwianiem danych czynności dla innych (por. A. Szpunar (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 396). Jednakże działanie zleceniobiorcy w interesie i dla dającego zlecenie uzasadnia przyznanie zlecającemu dokonanie czynności prawa wydawania wskazówek w zakresie sposobu wykonania zlecenia. Na zleceniobiorcy spoczywa natomiast obowiązek przestrzegania takich wskazówek. Wynika on pośrednio z art. 737 k.c., który jednocześnie określa zasady odstąpienia przez zleceniobiorcę od wskazanego sposobu wykonania zlecenia.

2. Wskazania dotyczące sposobu wykonania zlecenia mogą zostać zawarte w umowie zlecenia. W takim przypadku mogą przybrać postać bądź ogólnych dyrektyw w tym zakresie, bądź bardziej szczegółowych wskazówek. Postanowienia takie strony mogą sformułować jako bezwzględnie wiążące zleceniobiorcę bądź też jako fakultatywne, pozostawiając stosowanie się do nich uznaniu przyjmującego zlecenie. Umowa może także zawierać klauzulę przewidującą zmianę okoliczności i dostosowującą sposób wykonania umowy do takiej zmiany. W takich przypadkach wskazania co do sposobu wykonania składają się na treść umowy, a zleceniobiorca zobowiązany jest wykonywać zobowiązanie zgodnie z jej treścią. Nie wyłącza to jednocześnie prawa dającego zlecenie do wydawania przyjmującemu zlecenie wskazówek co do sposobu wykonania zlecenia w czasie trwania umowy. Mają one wówczas postać jednostronnych oświadczeń, zaś zakres obowiązku stosowania się do nich zależy od sposobu ich sformułowania. Mogą one bowiem przybrać postać wskazówek imperatywnych (bezwzględnie wiążących), fakultatywnych (niewiążących) oraz demostatywnych (które przestają wiązać w razie zmiany okoliczności) (J. Szczerski (w:) Komentarz, t. II, 1972, s. 1546). Wskazówki takie mogą przybrać postać ogólną bądź mieć charakter szczegółowy, odnoszący się do wykonania konkretnej czynności.

3. Odstąpienie przez zleceniobiorcę od stosowania się do wskazanego przez dającego zlecenie sposobu wykonania zlecenia, mającego charakter wiążący, wymaga w świetle art. 737 k.c. jego uprzedniej zgody (por. L. Ogiegło (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2003, s. 368). Przyjmujący zlecenie powinien go poinformować o potrzebie zmiany sposobu wykonania zlecenia (art. 740 k.c.) i uzyskać na to zgodę. Przepis art. 737 k.c. reguluje natomiast dopuszczalność odstąpienia od wskazanego sposobu wykonania zlecenia bez zgody dającego zlecenie. Jego zastosowanie należy odnieść do odstąpienia od wskazówek, które mają charakter wiążący. Ogólne odniesienie do "wskazanego sposobu wykonania zlecenia" sugeruje, że przepis ten ma również zastosowanie do odstąpienia od wiążących wskazań zawartych w samej umowie.

4. Zarówno wskazówki dającego zlecenie, jak i zmiana sposobu wykonania zlecenia nie mogą prowadzić do zmiany zlecenia jako takiego. Żadna ze stron nie może bowiem jednostronnie zmienić przedmiotu zlecenia ani zakresu czynności objętych zleceniem (por. M. Nesterowicz (w:) J. Winiarz, Komentarz, t. II, 1989, s. 686; J. Szczerski (w:) Komentarz, t. II, 1972, s. 1546).

5. Pierwsza przesłanka zastosowania art. 737 k.c., choć w nim wyraźnie niewskazana, wyraża się w tym, że nastąpiła zmiana okoliczności czy też pojawiły się nowe, nieznane dającemu zlecenie okoliczności, uzasadniające zmianę sposobu wykonania zlecenia. Oznacza to, że w świetle zaistniałych okoliczności powstała konieczność bądź potrzeba zmiany sposobu wykonania zlecenia, by możliwa była nadal realizacja interesów zleceniodawcy.

6. Drugą przesłanką dopuszczalności odstąpienia od wskazanego sposobu wykonania zlecenia bez zgody dającego zlecenie jest brak możności uzyskania zgody dającego zlecenie. Sytuacja taka może być uzasadniona w szczególności wyjazdem bądź chorobą dającego zlecenie, o ile nie jest możliwe skomunikowanie się z nim w takim czasie, by uzyskać odpowiedź przed zmianą sposobu wykonania zlecenia. Decydujące znaczenie mają okoliczności konkretnego przypadku, a więc przede wszystkim przyczyna uzasadniająca potrzebę czy konieczność zmiany sposobu wykonania zlecenia i czas, w jakim zmiana taka powinna nastąpić. Biorąc jednak pod uwagę rozmaitość środków porozumiewania się na odległość, umożliwiających szybki kontakt, taka niemożność uzyskania zgody zachodzić będzie raczej w wyjątkowych przypadkach.

7. Trzecia przesłanka zastosowania art. 737 k.c. wyraża się w tym, że zachodzi uzasadniony powód do przypuszczenia, że dający zlecenie zgodziłby się na zmianę, gdyby wiedział o istniejącym stanie rzeczy. Oznacza to, że prawdopodobna wola dającego zlecenie przemawia za zmianą sposobu wykonania zlecenia. W tym zakresie oceny dokonać należy przede wszystkim przez pryzmat celu umowy i interesów dającego zlecenie, które ma ona realizować (P. Machnikowski (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1156; J. Szczerski (w:) Komentarz, t. II, 1972, s. 1546). W szczególności ma to miejsce wówczas, gdy wykonanie zlecenia według dotychczasowych wskazań naraża dającego zlecenie na szkodę (L. Ogiegło (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2003, s. 368), powoduje, że opóźnia się osiągnięcie celu umowy, bądź też oznacza konieczność pokonania znacznych trudności, których można uniknąć, zmieniając sposób wykonania umowy.

8. Zmieniając sposób wykonania zlecenia bez zgody dającego zlecenie, zleceniobiorca powinien kierować się dorozumianą, prawdopodobną wolą dającego zlecenie. Powinien również dążyć do realizacji celu umowy przy uwzględnieniu zmienionych okoliczności (K. Kołakowski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 390).

9. W razie odstąpienia od wskazanego sposobu wykonania zlecenia bez uprzedniej zgody dającego zlecenie, zleceniobiorca powinien zawiadomić go o tym (art. 740 k.c.), najwcześniej gdy będzie to możliwe (tak M. Nesterowicz (w:) J. Winiarz, Komentarz, t. II, 1989, s. 686; natomiast L. Ogiegło (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2003, s. 368, przyjmuje, że powinno to nastąpić niezwłocznie).

10. Zmiana sposobu wykonania zlecenia niezgodna z art. 737 k.c. stanowi podstawę kontraktowej odpowiedzialności odszkodowawczej przyjmującego zlecenie, a ponadto stanowi ważny powód uzasadniający wypowiedzenie umowy przez dającego zlecenie (art. 746 § 1 k.c.).

11. Wskazówki dającego zlecenie uniemożliwiające lub utrudniające wykonanie zlecenia stanowią ważny powód uzasadniający wypowiedzenie umowy przez przyjmującego zlecenie (art. 746 § 2 k.c.) (M. Nesterowicz (w:) J. Winiarz, Komentarz, t. II, 1989, s. 686). Tak samo należy oceniać wskazówki zwiększające zakres obowiązków przyjmującego zlecenie czy zmieniające je na jego niekorzyść w porównaniu z przyjętymi w umowie.

Art. 738.

 

1. Z przepisu art. 738 k.c. wynika, że przyjmujący zlecenie zobowiązany jest do wykonania umowy osobiście. Wiąże się to ze znaczeniem zaufania między stronami w ramach stosunku prawnego zlecenia, a przede wszystkim zaufania do umiejętności i kwalifikacji przyjmującego zlecenie, któremu zleceniodawca zleca dokonanie czynności wpływającej bezpośrednio bądź pośrednio na jego sferę prawną. Nie wyłącza to oczywiście dopuszczalności posłużenia się przez zleceniobiorcę pomocnikami przy wykonaniu zlecenia. Osoby te wykonują poszczególne czynności pod nadzorem i kierownictwem przyjmującego zlecenie (por. M. Nesterowicz (w:) J. Winiarz, Komentarz, t. II, 1989, s. 687; A. Szpunar (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 398). Za działania i zaniechania pomocników przyjmujący zlecenie odpowiada jak za swoje własne (art. 474 k.c.). Posłużenie się pomocnikami przy wykonaniu zlecenia nie podlega żadnym szczególnym zasadom ani ograniczeniom, w szczególności nie wymaga zgody dającego zlecenie. Nie powoduje też modyfikacji zasad odpowiedzialności przyjmującego zlecenie.

2. Od posłużenia się pomocnikami przy wykonaniu zlecenia odróżnić należy powierzenie wykonania zlecenia osobie trzeciej. Osoba taka (zastępca, substytut) samodzielnie wykonuje wówczas umowę zamiast głównego zleceniobiorcy. Powierzenie wykonania zlecenia osobie trzeciej powoduje, że zastępca ma prawa i obowiązki wynikające z głównej umowy zlecenia w zakresie, w jakim nastąpiło powierzenie jej wykonania. Ponadto jest on jednocześnie stroną umowy z przyjmującym zlecenie, na podstawie której nastąpiło powierzenie wykonania zlecenia (por. P. Machnikowski (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1158). Z posłużeniem się zastępcą przy wykonaniu zlecenia przepisy art. 738 i 739 k.c. wiążą pewne modyfikacje w zakresie odpowiedzialności przyjmującego zlecenie. Pierwszy z tych przepisów określa zasady odpowiedzialności przyjmującego zlecenie w razie posłużenia się zastępcą.

3. W świetle art. 738 k.c. powierzenie wykonania zlecenia osobie trzeciej (substytucja) jest dopuszczalne tylko w trzech przypadkach. Pierwszy z nich wyraża się w tym, że dopuszczalność ustanowienia zastępcy strony przewidziały w umowie. Umowa może przy tym w sposób ogólny zezwalać przyjmującemu zlecenie na posłużenie się zastępcą bądź też zawierać w tym zakresie pewne ograniczenia odnoszące się w szczególności do osoby zastępcy czy czynności, które mogą być mu powierzone. Ponadto ustanowienie zastępcy jest dopuszczalne, gdy wynika to ze zwyczaju, czyli ustalonej i przyjętej praktyki posługiwania się zastępcami przy wykonywaniu określonych rodzajów czynności. W szczególności taki zwyczaj może się odnosić do wykonywania określonych zawodów (np. adwokatów, radców prawnych). Trzeci przypadek dopuszczalności substytucji obejmuje sytuacje, gdy przyjmujący zlecenie jest zmuszony do posłużenia się zastępcą przez okoliczności. Okoliczności te mogą być od niego zależne lub nie, powinny jednak być tego rodzaju, że powodują konieczność posłużenia się zastępcą (np. choroba, wyjazd czy inna okoliczność uniemożliwiająca osobiste wykonanie umowy). Oceny takiej okoliczności należy dokonać według kryteriów obiektywnych (por. P. Machnikowski (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1157). Uwzględnić również należy charakter, w jakim zleceniobiorca zawiera i wykonuje umowę, a więc czy działa jako przedsiębiorca w zakresie swojej działalności gospodarczej bądź zawodowej, czy też nie występuje w takim charakterze. We wskazanych trzech przypadkach przyjmujący zlecenie jest uprawniony do powierzenia wykonania zlecenia osobie trzeciej. Powierzenie wykonania zlecenia zastępcy zgodnie z art. 738 § 1 k.c. określane jest mianem substytucji dozwolonej. Natomiast powierzenie wykonania zlecenia w sytuacji braku przesłanek to uzasadniających określonych w art. 738 § 1 k.c. stanowi przypadek substytucji niedozwolonej (por. A. Szpunar (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 397).

4. W razie dozwolonego powierzenia wykonania zlecenia osobie trzeciej przyjmujący zlecenie zobowiązany jest zawiadomić dającego zlecenie o osobie i miejscu zamieszkania zastępcy. Zawiadomienie powinno zawierać łącznie oba te elementy. Miejsce zamieszkania odnosi się do osoby fizycznej i oznacza miejscowość, w której przebywa zastępca z zamiarem stałego pobytu (art. 25 k.c.). Przepis art. 738 § 1 k.c. nie wymaga podania adresu zastępcy, choć wydaje się to wskazane, z uwagi na konieczność utrzymania kontaktu zleceniodawcy z osobą wykonującą zlecenie (por. J. Szczerski (w:) Komentarz, t. II, 1972, s. 1547). W sytuacji gdyby zastępcą był inny podmiot prawa niż osoba fizyczna, w zawiadomieniu należy wskazać jego siedzibę (art. 41 k.c. dotyczący osób prawnych oraz w zw. z art. 331 § 1 k.c. jednostek organizacyjnych niebędących osobami prawnymi, lecz wyposażonych w zdolność prawną), a także uzasadnione jest podanie adresu. Powinno ono nastąpić niezwłocznie, a więc bez nieuzasadnionej zwłoki. Przepis art. 738 § 1 k.c. nie wskazuje precyzyjnie, od jakiego momentu należy liczyć ten termin. Jego redakcja zdaje się sugerować, że zawiadomienie nastąpić powinno ex post, a więc niezwłocznie po powierzeniu wykonania zlecenia osobie trzeciej. Za dopuszczalne uznać przy tym należy uprzednie zawiadomienie, w szczególności niezwłocznie po powstaniu okoliczności zmuszającej do posłużenia się zastępcą, ale przed powierzeniem mu wykonania umowy. Przepis art. 738 § 1 k.c. nie wymaga dla zawiadomienia zachowania określonej formy, a więc może ono nastąpić w formie dowolnej: ustnie, na piśmie, osobiście, przy wykorzystaniu środków porozumiewania się na odległość (telefon, faks, poczta elektroniczna). Nie stanowi ono oświadczenia woli, lecz jest zdarzeniem prawnym, wywołującym skutki prawne przewidziane w ustawie. Zawiadomienie dokonane z naruszeniem wskazanych wymogów, a więc bez zachowania "niezwłoczności", czy niezawierające wymaganej treści, nie wywoła skutków prawnych przewidzianych w art. 738 § 1 zd. 2 k.c.

5. Powierzenie wykonania zlecenia osobie trzeciej w sytuacjach określonych w art. 738 § 1 k.c. nie wymaga zgody dającego zlecenie. Oznacza to, że zaistnienie przesłanki dopuszczalności substytucji i prawidłowe zawiadomienie o tym fakcie dającego zlecenie powodują, że wiąże go dokonana zmiana osoby wykonującej umowę. Brak jego uprzedniej zgody czy sprzeciw po otrzymaniu zawiadomienia nie wpływają na ocenę legalności zachowania przyjmującego zlecenie. Nie ma on w szczególności obowiązku zastosowania się do takiego sprzeciwu i zmiany osoby zastępcy. Jednakże okoliczność ta może mieć znaczenie przy ocenie dołożenia staranności przy wyborze zastępcy i odpowiedzialności przyjmującego zlecenie.

6. W sytuacji gdy przyjmujący zlecenie powierzył innej osobie wykonanie zlecenia zgodnie z art. 738 § 1 k.c. i gdy prawidłowo zawiadomił o tym dającego zlecenie, odpowiada tylko za brak należytej staranności w wyborze zastępcy (odpowiedzialność za winę w wyborze - culpa in eligendo). Jest to więc odpowiedzialność oparta na zasadzie winy, z której zleceniobiorca może się zwolnić, wykazując, że wyboru zastępcy dokonał, dochowując należytej staranności, a więc nie ponosi winy. Należytą staranność przyjmującego zlecenie należy oceniać przy uwzględnieniu charakteru, w jakim zawarł i wykonuje umowę, a więc czy czyni to jako przedsiębiorca w zakresie swojej profesjonalnej działalności, czy też nie. W pierwszym przypadku należytą staranność ocenia się przy uwzględnieniu zawodowego charakteru jego działalności (art. 355 § 2 k.c.), w drugim zaś na zasadach ogólnych (art. 355 § 1 k.c.). Niezależnie od tego, w każdym przypadku wybór zastępcy powinien zostać dokonany przy uwzględnieniu interesów dającego zlecenie. Powinien więc być to taki podmiot, który zapewnia prawidłowe wykonanie umowy, posiada ewentualnie wymagane kwalifikacje, a przy tym taki, który może zostać obdarzony zaufaniem przez dającego zlecenie (por. K. Kołakowski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 391, wskazuje na konieczność oceny, czy dający zlecenie zgodziłby się na tę osobę). Jeżeli umowa zlecenia, przewidując posłużenie się zastępcą, określa dotyczące go warunki, wybrany przez zleceniobiorcę substytut powinien je spełniać.

7. W sytuacji dozwolonej substytucji i prawidłowego zawiadomienia zleceniobiorca ponosi odpowiedzialność tylko za brak należytej staranności w wyborze zastępcy. Jeżeli dokonał wyboru z należytą starannością, zwolniony zostaje z odpowiedzialności za wykonanie zlecenia. Nie odpowiada też wówczas za działania i zaniechania zastępcy. Z kolei zastępca ponosi odpowiedzialność za należyte wykonanie zlecenia. Odpowiada on zarówno wobec głównego zleceniobiorcy, jak i bezpośrednio wobec dającego zlecenie, na co wskazuje art. 738 § 2 zd. 1 k.c. (por. J. Szczerski (w:) Komentarz, t. II, 1972, s. 1546).

8. W przypadkach substytucji niedozwolonej, a więc gdy przyjmujący zlecenie powierza wykonanie zlecenia osobie trzeciej, nie będąc do tego uprawnionym w świetle art. 738 § 1 k.c., nie dochodzi do ograniczenia jego odpowiedzialności. Ponosi on wówczas odpowiedzialność za wykonanie umowy zlecenia, a ponadto odpowiada za działania i zaniechania zastępcy (osoby, której powierzył wykonanie umowy) jak za swoje własne na zasadzie ryzyka (art. 474 k.c.). Takie zasady odpowiedzialności obowiązują również wówczas, gdy wprawdzie przyjmujący zlecenie był uprawniony do powierzenia wykonania zlecenia osobie trzeciej, ale nie zawiadomił dającego zlecenie o osobie i miejscu zamieszkania zastępcy albo wprawdzie go zawiadomił, ale z naruszeniem terminu określonego jako "niezwłocznie", albo też gdy zawiadomienie nie zawierało wszystkich wymaganych elementów jego treści (por. M. Nesterowicz (w:) J. Winiarz, Komentarz, t. II, 1989, s. 687; L. Ogiegło (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2003, s. 369; J. Szczerski (w:) Komentarz, t. II, 1972, s. 1547, wskazują na zaniedbanie, niedopełnienie obowiązku zawiadomienia). Również w tym przypadku zastępca odpowiada wobec przyjmującego zlecenie oraz wobec dającego zlecenie. Odpowiedzialność zleceniobiorcy i zastępcy wobec zleceniodawcy jest wówczas solidarna (art. 738 § 2 k.c.).

9. Powierzenie wykonania zlecenia innej osobie należy odróżnić od substytucji w zakresie pełnomocnictwa. Zawarcie umowy zlecenia nie musi bowiem wiązać się z udzieleniem umocowania do dokonania zleconej czynności prawnej. Dopuszczalność udzielenia dalszego pełnomocnictwa reguluje art. 106 k.c. Zleceniobiorca może ustanowić dla dającego zlecenie dalszych pełnomocników, gdy został do tego umocowany. Umowa zlecenia, przewidując dopuszczalność powierzenia wykonania umowy innej osobie, może jednocześnie zawierać umocowanie do udzielenia dalszego pełnomocnictwa. Ponadto dopuszczalność ustanowienia dalszych pełnomocników może wynikać z treści pełnomocnictwa bądź z ustawy.

Art. 739.

 

1. Przepis art. 739 k.c. wprowadza drugą obok wynikającej z art. 738 k.c. modyfikację zasad odpowiedzialności przyjmującego zlecenie w porównaniu z ogólnymi regułami odpowiedzialności kontraktowej. Zasadniczo bowiem zleceniobiorca odpowiada za utratę czy uszkodzenie rzeczy należącej do dającego zlecenie wówczas, gdy jest to następstwem niewykonania bądź nienależytego wykonania umowy na skutek okoliczności, za które ponosi odpowiedzialność. Oznacza to, że odpowie za szkodę z tego tytułu wynikłą, jeżeli do utraty czy uszkodzenia rzeczy doszło w następstwie niezachowania przez niego należytej staranności przy wykonywaniu obowiązków umownych. Przepis art. 739 k.c. wprowadza zaostrzenie odpowiedzialności przyjmującego zlecenie w ten sposób, że odpowiada on także za przypadkową utratę lub uszkodzenie takich rzeczy (casus mixtus). Jest to swoista sankcja za naruszenie przez zleceniobiorcę reguł powierzenia wykonania zlecenia osobie trzeciej określonych w art. 738 k.c.

2. Odpowiedzialność za przypadkową utratę lub uszkodzenie rzeczy należących do dającego zlecenie obciąża przyjmującego zlecenie wówczas, gdy powierzył wykonanie zlecenia innej osobie, nie będąc do tego uprawnionym. Dotyczy więc przypadków niedozwolonej substytucji, czyli posłużenia się zastępcą w sytuacji, gdy nie zachodzi żadna z przesłanek określonych w art. 738 § 1 k.c. W doktrynie dominuje pogląd, zgodnie z którym odpowiedzialność za casus mixtus powstaje również w przypadku substytucji dozwolonej, gdy przyjmujący zlecenie naruszył obowiązek zawiadomienia o tym dającego zlecenie (por. M. Nesterowicz (w:) J. Winiarz, Komentarz, t. II, 1989, s. 687; L. Ogiegło (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2003, s. 370; J. Szczerski (w:) Komentarz, t. II, 1972, s. 1548; odmiennie P. Machnikowski (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1158, opowiadający się za ścisłą interpretacją tego przepisu).

3. Rzeczami należącymi do dającego zlecenie są rzeczy będące jego własnością, przekazane przyjmującemu zlecenie, które mają być przedmiotem czynności prawnej dokonywanej przez przyjmującego zlecenie w jego wykonaniu (np. sprzedaży, najmu, ustanowienia użytkowania, hipoteki). Pojęciem tym należy również objąć rzeczy nabyte bądź otrzymane na innej podstawie prawnej przez przyjmującego zlecenie w imieniu bądź na rachunek dającego zlecenie.

4. Rozszerzenie odpowiedzialności przyjmującego zlecenie polega na tym, że odpowiada za utratę lub uszkodzenie rzeczy należących do dającego zlecenie w zasadzie bez względu na przyczynę takiej szkody. Przesłanka jego odpowiedzialności za casus mixtus wyraża się w tym, że przypadkowa utrata lub uszkodzenie rzeczy nie nastąpiłyby, gdyby przyjmujący zlecenie nie powierzył wykonania umowy innej osobie, nie będąc do tego uprawnionym. Oznacza to, że nie każdy przypadek naruszenia zasad substytucji określonych w art. 738 k.c. spowoduje po stronie zleceniobiorcy odpowiedzialność za casus mixtus, a tylko taki, między którym a przypadkową utratą lub uszkodzeniem rzeczy, a więc szkodą po stronie dającego zlecenie, istnieje związek przyczynowy.

5. Przesłanką zaostrzonej odpowiedzialności przyjmującego zlecenie jest oczywiście powstanie po stronie zleceniodawcy szkody w postaci uszkodzenia bądź utraty należących do niego rzeczy.

6. Przyjmujący zlecenie może się zwolnić z odpowiedzialności za przypadkową utratę lub uszkodzenie rzeczy, wykazując brak którejkolwiek z przesłanek. W szczególności skutek taki osiągnie, wykazując brak związku przyczynowego między utratą lub uszkodzeniem rzeczy a niedozwolonym powierzeniem wykonania zlecenia innej osobie, a więc wykazując, że dana utrata czy uszkodzenie rzeczy nastąpiłoby także wówczas, gdyby sam wykonał zlecenie.

7. W odniesieniu do odpowiedzialności za casus mixtus - por. uwagi do art. 478.

Art. 740.

 

1. Przepis art. 740 k.c. wprowadza trzy obowiązki przyjmującego zlecenie. Są to: obowiązek przekazywania potrzebnych informacji o przebiegu sprawy, obowiązek złożenia sprawozdania oraz obowiązek wydania wszystkiego, co przyjmujący zlecenie uzyskał przy wykonaniu zlecenia dla dającego zlecenie. Pierwszy z nich dotyczy etapu wykonywania zlecenia, natomiast dwa pozostałe odnoszą się do wygaśnięcia stosunku prawnego zlecenia, zwłaszcza na skutek wykonania zobowiązania. Jedynie obowiązek złożenia sprawozdania powstaje również w razie wcześniejszego rozwiązania umowy.

2. Obowiązek udzielania potrzebnych wiadomości o przebiegu sprawy wynika z istoty zlecenia, która wyraża się w tym, że przyjmujący zlecenie działa w interesie dającego zlecenie: w jego imieniu bądź we własnym imieniu, ale na jego rachunek. Ponieważ realizacja zlecenia ma na celu doprowadzenie bezpośrednio (gdy zleceniobiorca działa jako pełnomocnik) bądź pośrednio (gdy działa jako zastępca pośredni) do zmian w sferze prawnej dającego zlecenie, powinien on mieć zagwarantowaną możliwość uzyskania informacji o realizacji umowy. Na podstawie takich informacji może udzielać przyjmującemu zlecenie wskazówek dotyczących sposobu wykonania umowy (por. K. Kołakowski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 392; L. Ogiegło (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2003, s. 370; J. Szczerski (w:) Komentarz, t. II, 1972, s. 1548). Obowiązek ten dotyczy wszelkich wiadomości, które spełniają dwie przesłanki: są potrzebne oraz dotyczą przebiegu sprawy. Chodzi więc o takie informacje, na podstawie których dający zlecenie może ocenić w szczególności stopień oraz sposób realizacji zlecenia, podjąć decyzje dotyczące ewentualnej zmiany sposobu jego wykonania, wydać stosowne wskazówki, czy wreszcie wypowiedzieć umowę. Istotne jest, że wiadomości powinny być udzielane przez przyjmującego zlecenie z własnej inicjatywy, bez żądania dającego zlecenie. Powinny być one udzielane na bieżąco, w rozsądnym czasie w razie zaistnienia okoliczności związanych z wykonaniem zlecenia, o których informacje są potrzebne dającemu zlecenie.

3. Naruszenie obowiązku udzielania wiadomości stanowi podstawę kontraktowej odpowiedzialności odszkodowawczej przyjmującego zlecenie (art. 471 i n. k.c.), ewentualnie może stanowić ważny powód wypowiedzenia zlecenia przez zleceniodawcę (art. 746 § 1 k.c.) (P. Machnikowski (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1159).

4. Obowiązek złożenia sprawozdania powstaje po stronie przyjmującego zlecenie przede wszystkim po wykonaniu zlecenia. Wykonanie umowy powoduje wygaśnięcie zobowiązania i z tą chwilą powstaje obowiązek sporządzenia sprawozdania. Ponadto obowiązek ten powstaje po wcześniejszym rozwiązaniu umowy. Dotyczy to wszystkich przypadków wcześniejszego rozwiązania umowy, w szczególności rozwiązania za porozumieniem stron, wypowiedzenia umowy przez dającego zlecenie bądź przyjmującego zlecenie. W razie rozwiązania umowy na skutek śmierci dającego zlecenie również powstaje obowiązek złożenia sprawozdania po zakończeniu prowadzenia sprawy, natomiast wobec rozwiązania umowy wskutek śmierci przyjmującego zlecenie trudno przyjąć istnienie tego obowiązku po stronie jego spadkobierców. Sprawozdanie powinno zawierać zestawienie dokonanych w toku wykonywania zlecenia czynności, ich wyników, a także poniesionych wydatków (w tym nakładów) oraz osiągniętych korzyści. Ponadto sprawozdanie powinno zostać udokumentowane w szczególności dowodami dokonanych czynności (dokument obejmujący czynność prawną będącą przedmiotem zlecenia), rachunkami czy fakturami. Wreszcie w sprawozdaniu powinno być zawarte rozliczenie z udzielonych zaliczek, z pieniędzy, ewentualnie rzeczy powierzonych przyjmującemu zlecenie przez dającego zlecenie, a także nabytych przez przyjmującego zlecenie w wykonaniu umowy.

5. Obowiązek wydania wszystkiego, co przy wykonaniu zlecenia uzyskał dla dającego zlecenie, spoczywa na przyjmującym zlecenie zarówno wówczas, gdy wykonywał zlecenie jako pełnomocnik, jak i wówczas, gdy działał jako zastępca pośredni. Sposób wykonania tego obowiązku zależy właśnie od charakteru, w jakim przyjmujący zlecenie je wykonywał. W sytuacji gdy działał jako pełnomocnik dającego zlecenie, podmiotem praw i obowiązków wynikających z czynności prawnej dokonanej w wykonaniu umowy zlecenia staje się bezpośrednio dający zlecenie. W związku z tym wykonanie obowiązku wydania przybiera postać czynności faktycznych, polegających w szczególności na wydaniu nabytych rzeczy, otrzymanych pieniędzy czy dokumentów pozwalających dającemu zlecenie na wykonywanie praw uzyskanych w drodze realizacji zlecenia. Z kolei jeżeli przyjmujący zlecenie działał jako zastępca pośredni, to on stał się podmiotem praw i obowiązków wynikających z czynności prawnej będącej przedmiotem zlecenia. Wówczas wydanie oznacza zarówno dokonanie czynności prawnych w postaci przeniesienia własności nabytych rzeczy czy przelewu wierzytelności na przykład o zapłatę ceny, jak i czynności faktycznych polegających na wydaniu nabytych rzeczy, otrzymanych pieniędzy, a także dokumentów służących wykonywaniu nabytych i przenoszonych praw (por. rozróżnienie podawane przez P. Machnikowskiego (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1159; M. Nesterowicza (w:) J. Winiarz, Komentarz, t. II, 1989, s. 687-688; A. Szpunara (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 399-400). Dokonanie czynności prawnej rozporządzającej wymaga zachowania warunków jej ważności przewidzianych w przepisach, w szczególności co do formy.

6. Obowiązek wydania dającemu zlecenie wszystkiego, co zleceniobiorca uzyskał dla niego przy wykonaniu zlecenia, w zasadzie powstanie z chwilą jego wykonania. Wykonanie zlecenia oznacza bowiem dokonanie czynności prawnej, będącej jego przedmiotem, i z tą chwilą powstają po stronie dającego zlecenie bądź przyjmującego zlecenie (w zależności od tego, czy działał jako pełnomocnik czy jako zastępca pośredni) skutki prawne tej czynności. W związku z tym powinien wydać uzyskane mienie najpóźniej przy złożeniu sprawozdania. Jeżeli przyjmujący zlecenie uzyskał określone dobra dla dającego zlecenie w trakcie wykonywania zlecenia, a nie są potrzebne do realizacji dalszych czynności w interesie dającego zlecenie i w ramach umowy zlecenia (art. 741 k.c.), zobowiązany jest o tym zawiadomić dającego zlecenie. Z przepisu art. 740 k.c. nie wynika jednoznacznie termin wydania takich dóbr. Wydaje się, że biorąc pod uwagę zakaz ich zatrzymywania ponad potrzebę wynikający z art. 741 k.c., powinien je wydać niezwłocznie, o ile nie istnieje potrzeba ich zatrzymania (za niezwłocznym wydaniem opowiada się P. Machnikowski (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1159; J. Szczerski (w:) Komentarz, t. II, 1972, s. 1549). Z drugiej strony, skoro ma obowiązek zawiadomienia o fakcie ich uzyskania dającego zlecenie, a także stosowania się do jego wskazówek, powinien postąpić zgodnie z jego wolą. Jeżeli więc dający zlecenie uzna, że są nadal potrzebne do wykonania zlecenia, zwrot powinien nastąpić niezwłocznie po wezwaniu ze strony dającego zlecenie (art. 455 k.c.).

7. Obowiązkiem wydania objęte jest wszystko, co przy wykonaniu zlecenia przyjmujący zlecenie uzyskał dla dającego zlecenie. Oznacza to, że powinien wydać nie tylko to, co uzyskał na skutek wykonania czynności prawnej będącej przedmiotem zlecenia, ale również powinien przenieść na dającego zlecenie roszczenia wobec kontrahenta o naprawienie szkody z tytułu nienależytego wykonania czy niewykonania umowy, którą zawarł na podstawie zlecenia, roszczenia o zapłatę kary umownej (o ile była zastrzeżona), o odsetki. Wydaje się, że jeżeli dokonując zleconej czynności prawnej, uzyskał korzyści, a więc dokonał tej czynności na warunkach korzystniejszych niż ustalone w umowie zlecenia, powinien wydać korzyść dającemu zlecenie. Korzyścią taką może być premia, upust, rabat uzyskany przez przyjmującego zlecenie. Wydaniu podlegają wszelkie dobra, które charakteryzują się dwiema cechami: zostały uzyskane przy wykonaniu zlecenia oraz zostały uzyskane dla dającego zlecenie. Obowiązek wydania nie dotyczy więc świadczeń, które przyjmujący zlecenie uzyskał tylko przy okazji realizacji zlecenia, oraz takich, które zostały przyznane jemu (por. P. Machnikowski (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1160).

8. Obowiązek wydania wszystkiego, co przyjmujący zlecenie uzyskał przy wykonaniu zlecenia, spoczywa na nim z mocy ustawy. Niewykonanie tego obowiązku może stanowić podstawę kontraktowej odpowiedzialności odszkodowawczej (art. 471 i n. k.c.). Ponadto, gdy wydanie wymaga dokonania czynności prawnej, dający zlecenie może dochodzić złożenia stosownego oświadczenia woli na podstawie art. 64 k.c. w zw. z art. 1047 k.p.c. Wreszcie, jeżeli przyjmujący zlecenie rozporządzi rzeczą czy prawem uzyskanym dla dającego zlecenie, może on żądać uznania takiej czynności prawnej za bezskuteczną w stosunku do niego przy spełnieniu przesłanek z art. 59 k.c.

Art. 741.

 

1. Rzeczy i pieniądze dającego zlecenie przyjmujący zlecenie może uzyskać od niego w celu wykonania umowy, w szczególności pieniądze mogą zostać mu wydane tytułem zaliczki. Ponadto przyjmujący zlecenie otrzymuje takie rzeczy bądź pieniądze w wykonaniu umowy zlecenia. W odniesieniu do tego mienia spoczywa na nim obowiązek pieczy, do którego w zakresie nieuregulowanym w drodze analogii należy stosować przepisy o przechowaniu (por. M. Nesterowicz (w:) J. Winiarz, Komentarz, t. II, 1989, s. 688; J. Szczerski (w:) Komentarz, t. II, 1972, s. 1549), z zastrzeżeniem regulacji zawartej w art. 741 k.c. Obowiązek wydania rzeczy w stanie niepogorszonym, wynikający z istoty przechowania, należy więc skorygować o dopuszczalność zmian wynikających z używania rzeczy w zakresie wyznaczonym przez art. 741 k.c. Z kolei w odniesieniu do pieniędzy dającego zlecenie zastosowanie znajdą raczej przepisy o depozycie nieprawidłowym (art. 845 k.c.). Skoro bowiem mogą być w pewnym zakresie użyte przez przyjmującego zlecenie, zwrotowi podlegać będzie określona suma pieniędzy, a nie te same znaki pieniężne, które przyjmujący otrzymał.

2. Z przepisu art. 741 zd. 1 k.c. wynika, że przyjmujący zlecenie może używać rzeczy i pieniędzy dającego zlecenie tylko w jego interesie, a więc w celu należytego wykonania zobowiązania. Użycie w interesie dającego zlecenie może też polegać na zachowawczym użyciu rzeczy, które jest podyktowane jej właściwościami i ma na celu jej zachowanie w stanie niepogorszonym (np. uruchomienie urządzeń w celu zapewnienia ich sprawnego funkcjonowania). Natomiast obowiązuje go bezwzględny zakaz używania rzeczy bądź pieniędzy dającego zlecenie we własnym interesie.

3. Przepis art. 741 zd. 2 k.c. pośrednio zezwala przyjmującemu zlecenie zatrzymać pieniądze dającego zlecenie dopóty, dopóki są potrzebne do wykonania umowy i tylko w wysokości uzasadnionej potrzebą jej wykonania. Zasadę tę należy odnieść również do rzeczy dającego zlecenie, otrzymanych w celu wykonania zlecenia bądź w jego wykonaniu w toku sprawy. Zarówno pieniądze, jak i rzeczy nie mogą zostać zatrzymane przez przyjmującego zlecenie ponad potrzebę. Oznacza to, że przyjmujący zlecenie ma obowiązek wydać je dającemu zlecenie, gdy stały się niepotrzebne dla dalszej realizacji zlecenia i w takiej ilości, która przekracza potrzebną do wykonania umowy. O tym, że pieniądze lub rzeczy nie są już potrzebne, powinien zawiadomić dającego zlecenie zgodnie z art. 740 k.c. i w zasadzie zwrócić mu je niezwłocznie (por. J. Szczerski (w:) Komentarz, t. II, 1972, s. 1549), chyba że ten zadysponuje inaczej. Przyjmujący zlecenie powinien bowiem działać zgodnie ze wskazówkami dającego zlecenie, a ten może uznać, że mienie to będzie jeszcze potrzebne przy realizacji zlecenia. W takim przypadku przyjmujący zlecenie zobowiązany jest do zwrotu niezwłocznie po wezwaniu ze strony dającego zlecenie.

4. Przyjmujący zlecenie zobowiązany jest do zapłaty na rzecz dającego zlecenie odsetek ustawowych od pieniędzy zatrzymanych ponad potrzebę wynikającą z wykonania zlecenia. Są to nie tyle odsetki za opóźnienie (art. 481 k.c.), ale odsetki za korzystanie z cudzego kapitału. Przyjmujący zlecenie płaci je z tytułu możliwości korzystania z pieniędzy dającego zlecenie. "Ponad potrzebę" oznacza bowiem nie tylko termin, od którego nie są potrzebne, ale również kwotę przewyższającą potrzebną do realizacji zlecenia (por. L. Ogiegło (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2003, s. 371, oraz wyrok SN z 30 stycznia 1998 r., III CKN 274/97, LEX nr 50596; odnośnie do odsetek ustawowych - por. uwagi do art. 359).

5. Jeżeli pieniądze lub rzeczy dającego zlecenie są potrzebne do wykonania zlecenia przez cały czas jego trwania, powinny zostać zwrócone jednocześnie ze złożeniem przez przyjmującego zlecenie sprawozdania (art. 740 k.c.).

6. Wierzytelność dającego zlecenie o wydanie pieniędzy może zostać potrącona przez przyjmującego zlecenie z jego wierzytelnością o zapłatę wynagrodzenia bądź o zwrot wydatków, o ile spełnione są przesłanki z art. 498 k.c. (K. Kołakowski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 393, który pisze o zatrzymaniu na poczet należnego wynagrodzenia; M. Nesterowicz (w:) J. Winiarz, Komentarz, t. II, 1989, s. 688; P. Machnikowski (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1160).

7. W świetle art. 461 k.c., jeżeli przyjmujący zlecenie poczynił nakłady na rzecz dającego zlecenie albo została mu przez nią wyrządzona szkoda, może ją zatrzymać do czasu zaspokojenia bądź zabezpieczenia przysługujących mu roszczeń o zwrot nakładów oraz roszczeń o naprawienie szkody przez rzecz wyrządzoną (prawo zatrzymania).

Art. 742.

 

1. Na dającym zlecenie spoczywają w świetle art. 742 k.c. obowiązki: zwrotu wydatków poniesionych przez przyjmującego zlecenie w celu należytego wykonania zobowiązania oraz zwolnienia przyjmującego zlecenie od zobowiązań, które zaciągnął w tym celu we własnym imieniu. Oba powyższe obowiązki powstają niezależnie od tego, czy umowa zlecenia ma charakter odpłatny, czy też nieodpłatny. Na powstanie tych obowiązków nie ma wpływu, czy przyjmujący zlecenie dokonał czynności prawnej, której dotyczy umowa zlecenia, a więc bez znaczenia jest zrealizowanie celu umowy i osiągnięcie zamierzonego rezultatu (J. Szczerski (w:) Komentarz, t. II, 1972, s. 1549; A. Szpunar (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 401). Jeżeli podjął działania potrzebne do wykonania umowy z zachowaniem należytej staranności, dający zlecenie zobowiązany jest do zwrotu poniesionych przez niego wydatków oraz do zwolnienia go od zaciągniętych we własnym imieniu zobowiązań, o ile te wydatki i zobowiązania miały charakter celowy, zostały poniesione w celu należytego wykonania zobowiązania.

2. Wykonanie zlecenia może wymagać poniesienia określonych wydatków. Jeżeli dający zlecenie nie udzielił w tym celu zleceniobiorcy zaliczki, przyjmujący zlecenie pokrywa te wydatki we własnym zakresie. Obowiązek zwrotu dotyczy wszelkich wydatków, które zostały poniesione w celu należytego wykonania zobowiązania. Decydujące znaczenie ma więc celowy charakter wydatku. Muszą one być uzasadnione dążeniem do należytego wykonania umowy. Charakter taki mają nie tylko wydatki konieczne, ale również inne potrzebne do realizacji celu w postaci należytego wykonania zlecenia (w doktrynie wskazuje się na wydatki konieczne i użyteczne - por. M. Nesterowicz (w:) J. Winiarz, Komentarz, t. II, 1989, s. 689; L. Ogiegło (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2003, s. 372; J. Szczerski (w:) Komentarz, t. II, 1972, s. 1549; A. Szpunar (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 401). Pozostałe wydatki podlegają zwrotowi wówczas, gdy strony tak się umówiły, a także gdy zostały poniesione na polecenie dającego zlecenie (M. Nesterowicz (w:) J. Winiarz, Komentarz, t. II, 1989, s. 689; L. Ogiegło (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2003, s. 372; J. Szczerski (w:) Komentarz, t. II, 1972, s. 1549; A. Szpunar (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 401).

3. Kodeks cywilny nie zobowiązuje dającego zlecenie do zwrotu przyjmującemu zlecenie poczynionych nakładów. W doktrynie powszechnie przyjmuje się, że spoczywa na nim taki obowiązek, uzasadniając jego istnienie przede wszystkim tym, że poczynienie nakładów wymaga wcześniejszego poniesienia wydatków, a ponadto faktem, że zwrot nakładów przysługuje na podstawie art. 753 § 2 k.c. prowadzącemu cudze sprawy bez zlecenia, a więc tym bardziej jest to uzasadnione w odniesieniu do zleceniobiorcy działającego na podstawie umowy zlecenia (L. Ogiegło (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2003, s. 372; J. Szczerski (w:) Komentarz, t. II, 1972, s. 1550; A. Szpunar (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 401). Wydaje się, że pojęcie wydatków na tle przepisów o zleceniu należy interpretować szeroko i objąć nim również nakłady poczynione przez przyjmującego zlecenie (por. L. Ogiegło (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2004, s. 372). Wydatek odnieść bowiem należy do każdego poniesionego dobrowolnie przez przyjmującego zlecenie uszczerbku majątkowego, użycia własnych środków bądź przedmiotów majątkowych dla zleceniodawcy, a więc w jego interesie czy na jego rachunek (por. definicję nakładu - W. Czachórski, Zobowiązania, 1999, s. 110). Obowiązkiem zwrotu spoczywającym na dającym zlecenie objęte są nakłady celowe, a więc uzasadnione w celu należytego wykonania umowy (K. Kołakowski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 393). Wśród nich należy wyróżnić nakłady konieczne i użyteczne. Pierwsze z nich są niezbędne do należytego wykonania zlecenia. Drugie natomiast to takie, które ułatwiły, przyspieszyły jego wykonanie, służyły poprawieniu jakości dokonywanych działań. Oprócz nich wyróżnia się też nakłady zbytkowne, czyli służące osiągnięciu celów ubocznych (por. W. Czachórski, Zobowiązania, 1999, s. 110-111). Nakłady zbytkowne podlegają zwrotowi, gdy umowa tak stanowi oraz gdy zostały poniesione na polecenie czy zgodnie ze wskazówkami dającego zlecenie.

4. Wydatki (w tym nakłady) powinny zostać zwrócone wraz z odsetkami ustawowymi (art. 359 k.c.). Odsetki te powinny zostać naliczone od dnia poniesienia wydatku (nakładu) do dnia zwrotu. Stanowią formę wynagrodzenia ze strony dającego zlecenie za korzystanie z kapitału przyjmującego zlecenie. Strony w umowie mogą zmodyfikować zasady naliczania odsetek oraz wskazać termin ich płatności (w odniesieniu do odsetek - por. uwagi do art. 359).

5. Przepisy kodeksu cywilnego nie określają terminu zwrotu wydatków (w tym nakładów) ani formy ich zwrotu. Strony mogą ten termin określić w umowie, przewidując, że zwrot nastąpi po wykonaniu zlecenia. Mogą również postanowić, że dający zlecenie będzie zobowiązany do zwrotu wydatków (nakładów) na bieżąco w miarę ich ponoszenia na podstawie przekazywanych przez zleceniobiorcę określonych informacji. W braku takich postanowień mają zastosowanie ogólne zasady, a więc powinny one zostać zwrócone niezwłocznie po wezwaniu dającego zlecenie (art. 455 k.c.). Zwrot wydatków (w tym nakładów) polega na wydaniu ich wartości w postaci kwoty pieniężnej, na co wskazuje obowiązek zapłaty odsetek.

6. Obowiązek zwrotu nie obejmuje tych wydatków (nakładów), które zostały wkalkulowane w wynagrodzenie należne przyjmującemu zlecenie.

7. Obowiązek zwolnienia z zobowiązań dotyczy przypadków, gdy przyjmujący zlecenie w celu należytego wykonania zlecenia i we własnym imieniu zaciągnął zobowiązanie, a więc jest dłużnikiem zobowiązanym do świadczenia. Dopóki takie zobowiązanie istnieje, świadczenie nie zostało w całości spełnione, dający zlecenie zobowiązany jest do zwolnienia z niego przyjmującego zlecenie. W szczególności mogą to być zobowiązania wynikające z umów zawartych przez przyjmującego zlecenie w celu należytego wykonania zlecenia (np. ubezpieczenia, o świadczenie usług, przewozu). Zwolnienie z zobowiązania może polegać na przejęciu długu zgodnie z przepisami art. 519 i n. k.c., ewentualnie przez spełnienie świadczenia, jeżeli jest to możliwe w świetle art. 356 k.c. Obowiązek ten powstaje z chwilą zaciągnięcia zobowiązania przez przyjmującego zlecenie, a nie z chwilą wykonania zlecenia czy wymagalności zaciągniętego zobowiązania (por. uwagi M. Nesterowicza (w:) J. Winiarz, Komentarz, t. II, 1989, s. 689; L. Ogiegło (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2003, s. 372; J. Szczerskiego (w:) Komentarz, t. II, 1972, s. 1550; A. Szpunara (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 402). Zleceniobiorca nie może natomiast żądać od zleceniodawcy spełnienia do jego rąk świadczenia wynikającego z zobowiązania, które zaciągnął w imieniu własnym w celu należytego wykonania zlecenia (por. J. Szczerski (w:) Komentarz, t. II, 1972, s. 1550; a także K. Kołakowski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 394, z powołaniem na wyrok SN z 2 grudnia 2003 r., III CK 167/02, OSNC 2005, nr 1, poz. 9). Jeżeli zleceniobiorca spełnił świadczenie wynikające z zaciągniętego zobowiązania, w tym zakresie zobowiązanie wygasło, więc po stronie dającego zlecenie powstaje obowiązek zwrotu wydatków (nakładów), obejmujących wartość spełnionego przez zleceniobiorcę świadczenia.

8. Zleceniobiorcy nie przysługuje ustawowe prawo zastawu na rzeczach dającego zlecenie. Jednakże może on zatrzymać rzecz, którą ma obowiązek wydać dającemu zlecenie, do czasu zaspokojenia lub zabezpieczenia jego roszczeń o zwrot nakładów na rzecz (prawo zatrzymania - art. 461 k.c.).

9. Dający zlecenie ma, co do zasady, obowiązek naprawienia szkody poniesionej przez zleceniobiorcę przy wykonywaniu zleconej czynności. Obowiązek naprawienia szkody odnosi się do szkód powstałych w związku z wykonaniem zlecenia, a więc szkoda jest następstwem działań czy zaniechań składających się na wykonywanie umowy zlecenia (w zakresie związku przyczynowego - art. 361 k.c.) (por. uwagi M. Nesterowicza (w:) J. Winiarz, Komentarz, t. II, 1989, s. 689; L. Ogiegło (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2003, s. 372; J. Szczerskiego (w:) Komentarz, t. II, 1972, s. 1550; A. Szpunara (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 402). Jeżeli szkoda powstała na skutek zawinionego działania dającego zlecenie, odpowiedzialność ponosi dający zlecenie. Podstawy jego odpowiedzialności zależą od zachowania powodującego szkodę. Jeżeli jest to nienależyte wykonanie obowiązków z umowy bądź ich niewykonanie (np. brak wskazówek co do niebezpieczeństwa powstania szkody, albo udzielenie nieprawidłowych wskazówek, co narusza obowiązek współdziałania przy wykonaniu zobowiązania - art. 354 k.c.), podstawą będą przepisy art. 471 i n. k.c. (M. Nesterowicz (w:) J. Winiarz, Komentarz, t. II, 1989, s. 689, wskazuje w takim przypadku odpowiedzialność na podstawie art. 415 k.c.). Jeżeli natomiast szkodę spowodowało zawinione działanie lub zaniechanie zleceniodawcy, niezależne od istniejącego między stronami zobowiązania, obowiązek jej naprawienia wynika z art. 415 i n. k.c. Dający zlecenie nie poniesie odpowiedzialności za szkody w sytuacji, gdy uprzedził przyjmującego zlecenie o niebezpieczeństwie ich poniesienia przy zawarciu umowy. Z obowiązku współdziałania przy wykonaniu zobowiązania należy bowiem wyprowadzić obowiązek uprzedzenia o ryzyku, jakie wiąże się z wykonaniem umowy. W odniesieniu do szkód przypadkowych, dający zlecenie zobowiązany jest do ich naprawienia, jeżeli obie strony, zawierając umowę, wiedziały o niebezpieczeństwach związanych z wykonaniem zlecenia (por. J. Szczerski (w:) Komentarz, t. II, 1972, s. 1550; A. Szpunar (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 402). Natomiast dający zlecenie nie odpowiada za szkody powstałe wyłącznie z winy przyjmującego zlecenie.

Art. 743.

 

1. Z przepisu art. 743 k.c. wynika obowiązek dającego zlecenie udzielenia zaliczki przyjmującemu zlecenie na poczet wydatków wymaganych przy wykonaniu zlecenia. Szerokie rozumienie wydatków i objęcie nim również nakładów uzasadnia też prawo zleceniobiorcy żądania zaliczki na poczet nakładów wymaganych do wykonania zlecenia (por. K. Kołakowski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 395; J. Szczerski (w:) Komentarz, t. II, 1972, s. 1550). Zasadą bowiem jest, że przyjmujący zlecenie nie ma obowiązku ponoszenia wydatków (w tym czynienia nakładów) w celu wykonania umowy zlecenia z własnego majątku. Jeżeli takie wydatki (w tym nakłady) poczynił, może żądać ich zwrotu na zasadach określonych w art. 742 k.c. Obowiązek ponoszenia wydatków z własnego majątku przez przyjmującego zlecenie może jednak wynikać z umowy, ewentualnie ustalonego zwyczaju czy też przepisów szczególnych (por. M. Nesterowicz (w:) J. Winiarz, Komentarz, t. II, 1989, s. 689). Prawo żądania zaliczki nie jest uzależnione od tego, czy umowa zlecenia ma charakter odpłatny czy nieodpłatny.

2. Prawo żądania przez zleceniobiorcę zaliczki powstaje wówczas, gdy wykonanie zlecenia wymaga wydatków (w tym nakładów). Należy je odnieść do żądania zaliczki na te wydatki, których przyjmujący zlecenie nie ma obowiązku ponosić i które podlegają zwrotowi w świetle art. 742 k.c. Oznacza to, że przyjmujący zlecenie może żądać zaliczki na poczet wydatków, które są niezbędne bądź też potrzebne do należytego wykonania zlecenia.

3. Powstanie po stronie dającego zlecenie obowiązku udzielenia zaliczki zależy od zgłoszenia stosownego żądania przez przyjmującego zlecenie. Bez takiego żądania nie ma on obowiązku jej udzielenia, choć może to uczynić. Zgłoszenie żądania nie stanowi koniecznej przesłanki powstania obowiązku po stronie dającego zlecenie, gdy strony ustaliły zasady udzielenia zaliczki w umowie, ewentualnie wynikają one z wzorców umownych mających zastosowanie do danej umowy zlecenia (art. 384 k.c.). W takich przypadkach zaliczki są udzielane zgodnie z ustalonymi w nich zasadami. W braku takich postanowień przyjmujący zlecenie może zgłosić żądanie udzielenia zaliczki już z chwilą zawarcia umowy, a także później - w każdym momencie jej obowiązywania, gdy stwierdzi konieczność poniesienia określonych wydatków w celu wykonania zlecenia.

4. Jeżeli zawierając umowę, zleceniobiorca uzależnił jej wykonanie od otrzymania stosownej zaliczki na poczet przewidywanych wydatków (nakładów), w razie odmowy jej udzielenia może się powstrzymać z wykonaniem zobowiązania (por. L. Ogiegło (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2004, s. 373). W pozostałych przypadkach możliwość wstrzymania się z wykonaniem zobowiązania zależy od tego, czy udzielenie zaliczki jest czynnością, bez której zlecenie nie może zostać wykonane. Jeżeli bowiem wierzyciel odmawia dokonania takiej czynności, bez której świadczenie nie może być spełnione, dopuszcza się zwłoki (art. 486 § 2 k.c.). W takim przypadku powstrzymanie się z wykonaniem zlecenia jest spowodowane okolicznościami leżącymi po stronie wierzyciela. Zleceniobiorca, nie wykonując zobowiązania, nie ponosi za to odpowiedzialności, skoro zwłoka wierzyciela uchyla zwłokę dłużnika.

5. Odmowa udzielenia zaliczki może również stanowić przyczynę uzasadniającą wypowiedzenie umowy zlecenia przez zleceniobiorcę z ważnego powodu na podstawie art. 746 § 2 k.c. (K. Kołakowski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 395; M. Nesterowicz (w:) J. Winiarz, Komentarz, t. II, 1989, s. 689; L. Ogiegło (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2003, s. 373; J. Szczerski (w:) Komentarz, t. II, 1972, s. 1551).

Art. 744.

 

1. Przepis art. 744 k.c. dotyczy zlecenia odpłatnego (co w świetle art. 735 k.c. jest zasadą) i wprowadza zasadę, zgodnie z którą przyjmującemu zlecenie należy się wynagrodzenie "z dołu", a więc po wykonaniu zlecenia. W świetle tej regulacji należy przyjąć, że roszczenie o zapłatę wynagrodzenia staje się wymagalne z chwilą dokonania czynności prawnej, której dotyczy zlecenie. W sytuacji gdy zlecona czynność prawna nie została dokonana, przyjmującemu zlecenie należy się wynagrodzenie, jeżeli wykaże, że dokonał wszelkich działań w celu wykonania umowy i dołożył w tym zakresie należytej staranności, zaś niedokonanie czynności prawnej nastąpiło na skutek okoliczności, za które nie ponosi odpowiedzialności.

2. Odstępstwa od reguły, że zleceniobiorcy należy się wynagrodzenie po wykonaniu zlecenia, mogą wynikać z umowy bądź z przepisu szczególnego. Strony mogą w umowie określić inne od ustawowej zasady płatności wynagrodzenia. Strony mogą określić wynagrodzenie jako świadczenie jednorazowe płatne z góry czy też świadczenie jednorazowe rozłożone na raty bądź też przewidywać zapłatę wynagrodzenia w częściach odpowiadających kolejnym czynnościom podejmowanym w celu wykonania umowy. Przy zleceniu obejmującym stałe dokonywanie określonych czynności dla dającego zlecenie, wynagrodzenie może zostać uregulowane jako płatne okresowo (w razie umowy zlecenia zawartej na czas nieokreślony czy dłuższy czas określony), w ustalonych odstępach czasu w z góry określonej wysokości (por. P. Machnikowski (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1162). Ponadto zasady płatności wynagrodzenia mogą też wynikać z mającego zastosowanie do danej umowy wzorca umownego, którym posługuje się jedna ze stron (najczęściej zleceniobiorca-przedsiębiorca). W braku takich postanowień modyfikacje zasady wyrażonej w art. 744 zd. 1 k.c. mogą też wynikać z przepisów szczególnych, przez które rozumieć należy zarówno odrębne przepisy ustawowe, jak i przepisy wykonawcze (J. Szczerski (w:) Komentarz, t. II, 1972, s. 1551).

3. Przepisy kodeksu nie określają, jakiego rodzaju świadczeniem jest wynagrodzenie należne zleceniobiorcy. Co do zasady jest to świadczenie pieniężne, dopuścić jednak należy możliwość odmiennego uregulowania tej kwestii przez strony w umowie.

Art. 745.

 

1. W umowie zlecenia zarówno po stronie dającego zlecenie, jak i po stronie przyjmującego zlecenie może wystąpić więcej niż jeden podmiot. Przepis art. 745 k.c. wprawdzie odwołuje się do sytuacji, gdy jest to "kilka osób", przyjąć jednak należy, że znajdzie on zastosowanie również wówczas, gdy osób tych jest więcej.

2. Sytuacja, gdy więcej niż jedna osoba przyjmuje zlecenie, może być konsekwencją tego, że osoby te wspólnie prowadzą przedsiębiorstwo świadczące usługi w postaci prowadzenia (załatwiania) określonych spraw dla innych. W szczególności dotyczy to przypadku, gdy działalność taką prowadzą osoby (podmioty) tworzące spółkę cywilną (np. spółka cywilna adwokatów). Z kolei więcej niż jedna osoba po stronie dającego zlecenie występuje w szczególności wówczas, gdy przedmiotem zlecenia jest dokonanie czynności prawnej dotyczącej prawa majątkowego objętego wspólnością czy rzeczy objętej współwłasnością, a przy tym jest to czynność wymagająca zgody wszystkich współuprawnionych czy współwłaścicieli.

3. Przepis art. 745 k.c. wprowadza zasadę solidarnej odpowiedzialności podmiotów występujących po każdej stronie umowy zlecenia wobec drugiej strony. Reguła ta nie może zostać zmodyfikowana w umowie (P. Machnikowski (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1162). Solidarna odpowiedzialność współzleceniodawców czy współzleceniobiorców obejmuje wszelkie roszczenia drugiej strony, bez względu na podstawę odpowiedzialności (np. odpowiedzialność kontraktowa z art. 471 i n. k.c., odpowiedzialność za casus mixtus). Ponadto, jeżeli przyjmujący zlecenie powierzył wykonanie zlecenia kilku osobom łącznie (art. 738 § 1 k.c.), odpowiedzialność zastępców też będzie solidarna, przy czym w przypadkach wskazanych w art. 738 § 2 zd. 2 k.c. odpowiadają oni ponadto solidarnie z przyjmującym zlecenie.

4. Co do zobowiązań solidarnych - por. uwagi do art. 366 i n.

Art. 746.

 

1. Zarówno dający zlecenie, jak i przyjmujący zlecenie ma prawo do wypowiedzenia umowy zlecenia. Jest to prawo kształtujące, pozwalające jednej stronie rozwiązać stosunek zobowiązaniowy. Wypowiedzenie umowy jest czynnością prawną, obejmującą oświadczenie woli, składane drugiej stronie umowy. W odróżnieniu od odstąpienia od umowy, wypowiedzenie wywołuje skutki prawne, znosi stosunek prawny jedynie na przyszłość (ex nunc). Wypowiedzenie jest konstrukcyjnie związane ze stosunkami prawnymi o charakterze ciągłym i bezterminowym (por. art. 3651 k.c.). Prawo wypowiedzenia przysługuje, co do zasady, w ramach umów zawartych na czas nieoznaczony. Jedynie wyjątkowo ustawodawca zezwala na wypowiedzenie umowy zawartej na czas oznaczony (por. art. 7642, 869 § 2 k.c.). W przypadku umowy zlecenia prawo jej wypowiedzenia przysługuje w każdym przypadku, niezależnie od tego, na jaki czas została ona zawarta.

2. Przyznanie każdej ze stron prawa wypowiedzenia umowy zlecenia wynika ze znaczenia wzajemnego zaufania między nimi. Z uwagi na to każda ze stron ma prawo wypowiedzieć umowę w każdym czasie. Oznacza to możliwość wypowiedzenia w każdym momencie trwania umowy oraz bez względu na okoliczności, bez potrzeby zaistnienia ku temu ważnej przyczyny. Nie wymaga ono podania powodu wypowiedzenia. Istnienie ważnego powodu wypowiedzenia umowy ma jednak znaczenie w zakresie jego skutków. Brak ważnego powodu wypowiedzenia zlecenia odpłatnego powoduje odpowiedzialność odszkodowawczą strony wypowiadającej umowę (art. 746 § 1 in fine i § 2 in fine k.c.).

3. Oświadczenie woli o wypowiedzeniu umowy nie wymaga żadnej szczególnej formy. Może zostać złożone w każdy sposób, który ujawnia wolę rozwiązania umowy w sposób dostateczny (art. 60 k.c.). Jeżeli umowa zlecenia została zawarta na piśmie albo w innej formie szczególnej, wypowiedzenie powinno zostać stwierdzone pismem (art. 77 § 2 i 3 k.c.). Adresatem tego oświadczenia jest druga strona umowy. Zostaje ono złożone, gdy dotarło do drugiej strony albo zostało wprowadzone do środka komunikacji elektronicznej w taki sposób, że druga strona mogła się zapoznać z jego treścią (art. 61 k.c.).

4. Ponieważ przepisy art. 746 k.c. nie wskazują terminów wypowiedzenia, wypowiedzenie zlecenia następuje ze skutkiem natychmiastowym. Zobowiązanie wygasa z chwilą złożenia oświadczenia o wypowiedzeniu zgodnie z art. 61 k.c. Strona może jednak określić w tym oświadczeniu termin ustania umowy. Ponadto strony mogą w umowie określić termin jej wypowiedzenia (por. J. Szczerski (w:) Komentarz, t. II, 1972, s. 1551). Mogą przy tym zróżnicować zasady wypowiedzenia zlecenia w zależności od przyczyn je uzasadniających, a więc określić inne zasady wypowiedzenia z ważnych powodów, inne w sytuacji ich braku.

5. Wypowiedzenie zlecenia jest dopuszczalne, niezależnie od czasu, na jaki zawarto umowę dla dokonania jednej czynności prawnej, na czas oznaczony czy nieoznaczony (por. wyrok SN z 28 września 2004 r., IV CK 640/03, OSNC 2005, nr 9, poz. 157).

6. Skutki wypowiedzenia są uzależnione od tego, która ze stron dokonuje wypowiedzenia, a także od tego, czy umowa zlecenia miała charakter odpłatny oraz czy wypowiedzenie nastąpiło z ważnego powodu.

7. W przypadku gdy wypowiedzenia dokonuje dający zlecenie, zobowiązany jest do zwrotu przyjmującemu zlecenie wydatków, poczynionych w celu należytego wykonania zlecenia. Zwrot obejmuje wydatki poczynione do dnia wypowiedzenia i powinien nastąpić zgodnie z art. 742 zd. 1 k.c., a więc z ustawowymi odsetkami. Ponadto, jeżeli zlecenie jest odpłatne, zobowiązany jest do zapłaty takiej części wynagrodzenia, która odpowiada dotychczasowym czynnościom przyjmującego zlecenie (art. 746 § 1 zd. 1 i 2 k.c.). Poza tym jeżeli przyjmujący zlecenie zaciągnął zobowiązania w celu wykonania umowy, dający zlecenie powinien go z nich zwolnić zgodnie z art. 742 zd. 2 k.c. Z kolei przyjmujący zlecenie zobowiązany jest przenieść na dającego zlecenie wszystko, co uzyskał dla niego przy wykonaniu zlecenia, a także złożyć sprawozdanie (art. 740 k.c.).

8. W razie wypowiedzenia przez przyjmującego zlecenie przepis art. 746 § 2 k.c. nie reguluje zagadnienia wzajemnych rozliczeń stron. Wydaje się jednak, że przyjmujący zlecenie powinien wydać dającemu zlecenie wszystko, co dla niego uzyskał przy wykonaniu umowy, a także złożyć sprawozdanie (art. 740 k.c.). Zobowiązany jest również do rozliczenia się z zaliczek udzielonych w celu wykonania zlecenia (por. L. Ogiegło (w:) System prawa prywatnego, t. 7, 2001, s. 364). Przepis ten - w odróżnieniu od art. 746 § 1 k.c. - nie przewiduje w razie zlecenia odpłatnego obowiązku zapłaty części wynagrodzenia, odpowiadającej dotychczasowym czynnościom przyjmującego zlecenie oraz zwrotu wydatków. Takie uregulowanie może sugerować, że ustawodawca świadomie pozbawił przyjmującego zlecenie w takim przypadku prawa do wynagrodzenia, co można interpretować jako swoistą "sankcję" za wcześniejsze rozwiązanie umowy. Opowiedzieć się jednak należy za przyznaniem przyjmującemu zlecenie uprawnienia do odpowiedniej części wynagrodzenia, adekwatnej do jego dotychczasowych czynności oraz do zwrotu wydatków poniesionych w celu należytego wykonania zlecenia (J. Szczerski (w:) Komentarz, t. II, 1972, s. 1552; odmiennie P. Machnikowski (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1163).

9. Skutki wypowiedzenia zlecenia odpłatnego zależą również od istnienia ważnego powodu je uzasadniającego. Skutkiem każdego wypowiedzenia, niezależnie od tego, czy nastąpiło z ważnego powodu, czy nie, jest wygaśnięcie zobowiązania. Jeżeli jednak zlecenie jest odpłatne, a wypowiedzenie nastąpiło bez ważnego powodu, strona, która dokonała wypowiedzenia, zobowiązana jest do naprawienia wyrządzonej w ten sposób szkody. Ważne powody uzasadniające wypowiedzenie mogą mieć charakter obiektywny w postaci okoliczności niedotyczących żadnej ze stron (np. zmiana prawa polegająca na zakazaniu czynności prawnej, której dokonania dotyczy zlecenie), jak i charakter subiektywny, czyli dotyczyć strony umowy. W tym drugim przypadku mogą to być okoliczności zarówno zawinione przez stronę, jak i niezawinione. Mogą dotyczyć strony, która wypowiada umowę (choroba uniemożliwiająca dalsze wykonywanie zlecenia, trudna sytuacja rodzinna, utrata uprawnień wymaganych do dokonania zleconej czynności, utrata zaufania do przyjmującego zlecenie), jak i drugiej strony (nieuzasadniona odmowa udzielenia zaliczki przez dającego zlecenie, nieudzielanie potrzebnych wiadomości przez przyjmującego zlecenie). Strony mogą w umowie określić okoliczności, które uznają za ważny powód wypowiedzenia zlecenia, jednakże wyliczenie takie nie wyłącza możliwości uznania za ważny powód innych sytuacji, w których dochodzi do wypowiedzenia.

10. Zakres odpowiedzialności strony wypowiadającej zlecenie odpłatne w razie braku ważnego powodu obejmuje szkodę wyrządzoną na skutek wypowiedzenia. Przesłanki odpowiedzialności stanowią więc: wypowiedzenie dokonane bez ważnego powodu, szkoda powstała w majątku drugiej strony oraz związek przyczynowy między takim wypowiedzeniem a szkodą. Szkoda obejmuje zarówno rzeczywistą stratę, jak i utracone korzyści (por. uwagi do art. 361). Jeżeli wypowiedzenie nastąpiło z ważnego powodu w nieodpowiednim dla drugiej strony czasie, nie może być uznane za podstawę odpowiedzialności odszkodowawczej (tak również P. Machnikowski (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1164). Jeżeli jednak brak było ważnego powodu, wypowiedzenie dokonane w ten sposób wpłynie na zakres odpowiedzialności odszkodowawczej, powodując zwiększenie szkody poniesionej przez drugą stronę (wypowiedzenie w nieodpowiednim dla drugiej strony czasie traktują jako samoistną podstawę odpowiedzialności odszkodowawczej M. Nesterowicz (w:) J. Winiarz, Komentarz, t. II, 1989, s. 690; L. Ogiegło (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2003, s. 374; J. Szczerski (w:) Komentarz, t. II, 1972, s. 1552; A. Szpunar (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 403).

11. Przepis art. 746 § 3 k.c. wprowadza zakaz zrzeczenia się z góry uprawnienia do wypowiedzenia zlecenia z ważnych powodów. Żadna ze stron nie może więc w umowie zlecenia albo w drodze jednostronnego oświadczenia woli zrzec się prawa do wypowiedzenia zlecenia z ważnych powodów, zanim powstanie sytuacja uzasadniająca takie wypowiedzenie. W świetle tego przepisu dopuszczalne jest ograniczenie czy zmodyfikowanie uprawnienia do wypowiedzenia z ważnego powodu przez na przykład wprowadzenie terminu wypowiedzenia (odmiennie P. Machnikowski (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1164, uznający takie postanowienie za nieważne). Niedopuszczalność zrzeczenia się prawa do wypowiedzenia dotyczy bowiem samej możliwości wypowiedzenia z ważnego powodu. Brak jest natomiast zakazu ograniczenia tego uprawnienia, przepis ten nie odnosi się też do terminu wypowiedzenia, nie wskazuje bowiem na to, że nie można się zrzec uprawnienia do wypowiedzenia bez zachowania terminu wypowiedzenia (por. np. art. 869 § 2 k.c.). Za niedopuszczalne uznać natomiast należy takie ograniczenie możliwości wypowiedzenia z ważnego powodu, które w istocie prowadziłoby do wyłączenia tego uprawnienia. Ponadto regulacja art. 746 § 3 k.c. nie stoi na przeszkodzie zrzeczeniu się prawa do wypowiedzenia umowy zlecenia z innych powodów niż ważne (por. K. Kołakowski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 398, a także wyrok SN z 9 lutego 2001 r., III CKN 304/00, LEX nr 52384 i wyrok SN z 23 października 2003 r., V CK 386/02, LEX nr 155281). Ponadto dopuszczalne jest zrzeczenie się prawa wypowiedzenia zlecenia z ważnego powodu po powstaniu takiego powodu, a więc gdy potencjalne do tej pory prawo konkretyzuje się po stronie dającego zlecenie lub przyjmującego zlecenie (zakaz dotyczy zrzeczenia się prawa wypowiedzenia "z góry").

Art. 747.

 

1. Śmierć dającego zlecenie, jak również utrata przez niego zdolności do czynności prawnych, co do zasady, nie powoduje wygaśnięcia umowy zlecenia. Przepis art. 747 k.c. odwołuje się do utraty zdolności do czynności prawnych, przez co należy rozumieć całkowitą jej utratę na skutek ubezwłasnowolnienia całkowitego (por. uwagi do art. 13). Na równi ze śmiercią osoby fizycznej traktować należy ustanie osoby prawnej bądź jednostki organizacyjnej niebędącej osobą prawną, ale wyposażonej w zdolność prawną, będącą dającym zlecenie. Jednakże w pewnych przypadkach, w razie ścisłego związku zleconej czynności z osobą dającego zlecenie, z chwilą jego śmierci wykonanie zlecenia staje się bezprzedmiotowe. Sytuacja taka może mieć miejsce w szczególności w razie zlecenia reprezentowania dającego zlecenie w postępowaniu w sprawach o prawa stanu czy w sprawie o rozwód, czy zlecenia zawarcia umowy, w ramach której świadczenie jest ściśle związane z osobą dającego zlecenie.

2. Jeżeli na podstawie umowy zlecenia przyjmujący zlecenie był umocowany do działania w imieniu dającego zlecenie, śmierć dającego zlecenie powoduje w zasadzie wygaśnięcie pełnomocnictwa (tak M. Nesterowicz (w:) J. Winiarz, Komentarz, t. II, 1989, s. 691; J. Szczerski (w:) Komentarz, t. II, 1972, s. 1552; A. Szpunar (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 404). Pełnomocnictwo nie wygaśnie, gdy tak zastrzeżono w jego treści z przyczyn uzasadnionych treścią stosunku prawnego będącego podstawą pełnomocnictwa, czyli w tym przypadku zlecenia. Potrzeba dokonania czynności prawnej, której dotyczy zlecenie, może stanowić przyczynę uzasadniającą zastrzeżenie niewygaśnięcia pełnomocnictwa w razie śmierci mocodawcy (zob. uwagi do art. 101). Jeżeli pełnomocnictwo wygaśnie, przyjmujący zlecenie wykonuje je odtąd we własnym imieniu, ale na rachunek spadkobierców dającego zlecenie. Do działania zleceniobiorcy w imieniu zleceniodawcy po wygaśnięciu pełnomocnictwa zastosowanie ma art. 105 k.c.

3. Jeżeli w razie śmierci dającego zlecenie bądź utraty przez niego zdolności do czynności prawnych stosunek prawny zlecenia nie wygasa, w miejsce dającego zlecenie wstępują spadkobiercy bądź też w imieniu dającego zlecenie działa przedstawiciel ustawowy. Jeżeli przyjmujący zlecenie poweźmie wiadomość o śmierci bądź utracie zdolności do czynności prawnych dającego zlecenie, powinien poinformować spadkobierców bądź przedstawiciela ustawowego o istnieniu stosunku prawnego zlecenia (por. P. Machnikowski (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1164, z powołaniem się na art. 740 k.c.) oraz udzielić informacji o stanie realizacji zleconych czynności. W takim przypadku jest on zobowiązany do wykonania zlecenia, a wszelkie prawa i obowiązki z tej umowy realizuje wobec spadkobierców bądź przedstawiciela ustawowego dającego zlecenie.

4. Strony mogą postanowić w umowie inaczej, przyjmując, że zlecenie wygasa w razie śmierci dającego zlecenie lub utraty przez niego zdolności do czynności prawnych. Mogą przy tym uznać, że wygaśnięcie stosunku zlecenia powoduje tylko śmierć dającego zlecenie bądź tylko utrata zdolności do czynności prawnych, bądź też każde z tych zdarzeń. W takim przypadku skutek prawny w postaci wygaśnięcia zlecenia następuje z chwilą zaistnienia takiego zdarzenia, czyli z chwilą śmierci dającego zlecenie lub z dniem uprawomocnienia się postanowienia o jego ubezwłasnowolnieniu. Jeżeli dającym zlecenie jest osoba prawna bądź jednostka organizacyjna niemająca osobowości prawnej, ale wyposażona w zdolność prawną, umowa zlecenia może stanowić, że zlecenie wygasa w razie rozwiązania czy ustania w inny sposób takiego podmiotu. Wówczas skutek prawny następuje z chwilą ustania bytu prawnego dającego zlecenie.

5. Jeżeli - zgodnie z umową - zlecenie wygasło na skutek śmierci dającego zlecenie bądź utraty przez niego zdolności do czynności prawnych, przyjmujący zlecenie, jeżeli wie o takim zdarzeniu, powinien jednak nadal prowadzić zlecone czynności w takim zakresie, w jakim z ich przerwania mogłaby wyniknąć szkoda (art. 747 zd. 2 k.c.). Oznacza to, że ma on obowiązek dalszego dokonywania tylko takich powierzonych czynności, których przerwanie mogłoby wyrządzić szkodę. Prowadzenie nadal czynności oznacza wykonywanie nadal zlecenia. Obejmuje więc zarówno przypadki, gdy prowadzona sprawa jest w toku, jak i takie, gdy rozpoczynane są pierwsze czynności, a także przypadki, gdy konieczne jest zakończenie sprawy (por. J. Szczerski (w:) Komentarz, t. II, 1972, s. 1552). Ponadto wiąże się z zawiadomieniem o grożącej szkodzie i podjętych działaniach spadkobierców bądź przedstawiciela ustawowego dającego zlecenie (art. 740 zd. 1 k.c.). Przyjmujący zlecenie powinien nadal wykonywać we wskazanym zakresie swoje obowiązki wynikające z umowy zlecenia do czasu, gdy spadkobierca (spadkobiercy) lub przedstawiciel ustawowy dającego zlecenie będzie mógł zarządzić inaczej. Czas kontynuowania wykonywania zlecenia wyznacza więc zaistnienie po stronie spadkobiercy lub przedstawiciela ustawowego możliwości podjęcia decyzji w tej sprawie. Decydujące znaczenie ma więc nie podjęcie odmiennego zarządzenia przez spadkobiercę lub przedstawiciela ustawowego dającego zlecenie, ale zaistnienie samej możliwości jego wydania. Po stronie przyjmującego zlecenie ustaje wówczas obowiązek dalszego wykonywania zlecenia.

6. W razie wygaśnięcia zlecenia na skutek śmierci dającego zlecenie przyjmującemu zlecenie przysługuje roszczenie o zwrot wydatków poniesionych w celu należytego wykonania zlecenia, a w przypadku zlecenia odpłatnego - roszczenie o część wynagrodzenia odpowiadającą wykonanym czynnościom (art. 746 § 1 k.c. per analogiam) (por. M. Nesterowicz (w:) J. Winiarz, Komentarz, t. II, 1989, s. 691). Ponadto jest on zobowiązany do złożenia sprawozdania, a także do przeniesienia na spadkobiercę bądź dającego zlecenie reprezentowanego przez przedstawiciela ustawowego wszystkiego co dla niego uzyskał przy wykonaniu zlecenia oraz uprawniony do żądania zwolnienia z zaciągniętych w tym celu zobowiązań (art. 740 i 742 k.c.). Wskazane uprawnienia i obowiązki obejmują nie tylko okres wykonywania istniejącego zlecenia, ale i czas kontynuowania czynności po jego wygaśnięciu.

Art. 748.

 

1. W przypadku śmierci przyjmującego zlecenie albo utraty przez niego pełnej zdolności do czynności prawnych przepis art. 748 k.c. wprowadza jako zasadę wygaśnięcie zlecenia. Utrata pełnej zdolności do czynności prawnych obejmuje zarówno przypadek ubezwłasnowolnienia całkowitego (art. 13 k.c.), jak i ubezwłasnowolnienia częściowego (art. 16 k.c.), a także sytuację, gdy dla dającego zlecenie ustanowiono doradcę tymczasowego w toku postępowania o ubezwłasnowolnienie (art. 549 k.p.c.). We wszystkich sytuacjach objętych dyspozycją art. 748 k.c. dochodzi do ustania zdolności do dokonania czynności dla dającego zlecenie z uwagi na znaczenie zaufania dającego zlecenie do przyjmującego zlecenie i obowiązek w zasadzie osobistego wykonania przez niego umowy.

2. Wygaśnięcie zlecenia w sytuacjach określonych w art. 748 k.c. powoduje wygaśnięcie pełnomocnictwa. Po pierwsze w razie śmierci przyjmującego zlecenie wynika to wprost z art. 101 § 2 k.c. Po drugie wygaśnięcie stosunku podstawowego, z którego pełnomocnictwo wynikało bezpośrednio, a takim stosunkiem podstawowym jest zlecenie, powoduje wygaśnięcie stosunku prawnego pełnomocnictwa. W tym przypadku nie znajdzie zastosowania art. 100 k.c., dopuszczający działanie w charakterze pełnomocnika osoby o ograniczonej zdolności do czynności prawnych. Spadkobiercy bądź przedstawiciel ustawowy przyjmującego zlecenie nie mają wówczas obowiązku kontynuowania czynności objętych zleceniem, niezależnie od tego, czy zaniechanie ich dokonywania naraża dającego zlecenie na szkodę. Nie mają też prawnego obowiązku zawiadomienia dającego zlecenie o śmierci zleceniobiorcy bądź o utracie przez niego pełnej zdolności do czynności prawnych (tak M. Nesterowicz (w:) J. Winiarz, Komentarz, t. II, 1989, s. 691; L. Ogiegło (w:) System prawa prywatnego, t. 7, 2001, s. 443; J. Szczerski (w:) Komentarz, t. II, 1972, s. 1553; odmiennie A. Szpunar (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 404; P. Machnikowski (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1165; natomiast K. Kołakowski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 402, uzależnia istnienie tych obowiązków od ich wiedzy o istnieniu zlecenia). Jeżeli zlecenie wygasa, trudno wymagać od spadkobierców czy przedstawiciela ustawowego wykonania obowiązków wynikających z umowy w braku podstawy prawnej. Tego rodzaju obowiązki nie mogą zostać uznane za długi spadkowe.

3. Wygaśnięcie zlecenia z powodu śmierci przyjmującego zlecenie bądź utraty przez niego pełnej zdolności do czynności prawnych powoduje, że jego spadkobiercy bądź w jego imieniu przedstawiciel ustawowy mogą żądać zwrotu wydatków poniesionych w celu należytego wykonania umowy oraz części wynagrodzenia odpowiadającej wykonanym czynnościom (tak również P. Machnikowski (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1166). Mogą również żądać zwolnienia z zobowiązań zaciągniętych przez zleceniobiorcę w celu wykonania umowy (art. 742 k.c.) oraz są zobowiązani wydać dającemu zlecenie wszystko, co przyjmujący zlecenie uzyskał dla niego w wykonaniu zlecenia (art. 740 zd. 2 k.c.). W przypadku śmierci przyjmującego zlecenie powyższe prawa i obowiązki wchodzą w skład spadku.

4. Strony mogą w umowie zlecenia postanowić, że zlecenie nie wygasa w razie śmierci przyjmującego zlecenie albo w razie utraty przez niego pełnej zdolności do czynności prawnych, albo w razie zaistnienia każdego z tych zdarzeń. Wówczas w prawa i obowiązki przyjmującego zlecenie wstępują jego spadkobiercy albo wykonuje je w jego imieniu przedstawiciel ustawowy. Wskazuje się również na możliwość zastrzeżenia w umowie, że w razie śmierci przyjmującego zlecenie bądź utraty przez niego pełnej zdolności do czynności prawnych jego prawa i obowiązki przejmuje określona osoba (por. L. Ogiegło (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2003, s. 376). Takie zastrzeżenie stanowi w istocie zmianę strony podmiotowej umowy zlecenia, zastrzeżoną pod warunkiem, a polegającą na łącznym nabyciu praw i obowiązków z niej wynikających dla przyjmującego zlecenie przez osobę trzecią. Wydaje się, że tego typu zastrzeżenie wymaga wyrażenia uprzedniej zgody przez taką osobę (na konieczność uzyskania zgody wskazuje P. Machnikowski (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1166). Pełnomocnictwo nie wygasa w razie śmierci przyjmującego zlecenie, jeżeli tak zastrzeżono w jego treści z uwagi na trwanie umowy zlecenia (art. 101 § 2 k.c.). Ograniczenie zdolności do czynności prawnych przyjmującego zlecenie, jeżeli zlecenie nie wygasa, nie powoduje wygaśnięcia umocowania w świetle art. 100 k.c. (por. uwagi do art. 100).

Art. 749.

 

1. Przepis art. 749 k.c. znajduje zastosowanie w sytuacji, gdy zlecenie wygasło, lecz przyjmujący zlecenie o tym nie wiedział. Jest to możliwe wyłącznie wówczas, gdy zlecenie wygasło na skutek śmierci dającego zlecenie bądź utraty przez niego zdolności do czynności prawnych (art. 747 k.c.; por. K. Kołakowski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 402; M. Nesterowicz (w:) J. Winiarz, Komentarz, t. II, 1989, s. 691; J. Szczerski (w:) Komentarz, t. II, 1972, s. 1553).

2. Jeżeli zlecenie wygasło z przyczyn określonych w art. 747 k.c., a przyjmujący nie wiedział o wygaśnięciu zobowiązania, uważa się je za istniejące na korzyść przyjmującego zlecenie. Oznacza to, że jeżeli przyjmujący zlecenie nadal wykonuje zlecenie zgodnie z umową, regulacja zawarta w art. 749 k.c. nakazuje uważać jego działania za podjęte w ramach zlecenia, tak jakby nadal istniało między stronami. W związku z tym przyjmujący zlecenie może żądać zwrotu wydatków poniesionych w tym czasie w celu należytego wykonania zlecenia, a także przy odpłatnym zleceniu wynagrodzenia odpowiadającego wykonanym czynnościom (M. Nesterowicz (w:) J. Winiarz, Komentarz, t. II, 1989, s. 691; J. Szczerski (w:) Komentarz, t. II, 1972, s. 1553). Ponadto zobowiązany jest wydać dającemu zlecenie wszystko, co przy wykonaniu zlecenia dla niego uzyskał (art. 740 k.c.), a także może żądać zwolnienia go z zaciągniętych wówczas zobowiązań (art. 742 k.c.).

3. Czynności podjęte przez przyjmującego zlecenie w celu wykonania nieistniejącego zlecenia są traktowane jako wykonanie tej umowy do chwili, gdy przyjmujący zlecenie dowiedział się o wygaśnięciu zlecenia. Decydujące znaczenie ma pozytywna wiedza przyjmującego zlecenie o tym fakcie. Nie wystarczy więc wykazanie, że przyjmujący zlecenie powinien był wiedzieć o wygaśnięciu zlecenia przy dołożeniu należytej staranności. Nie ma też znaczenia fakt, że kontrahent przyjmującego zlecenie wiedział o wygaśnięciu zlecenia (M. Nesterowicz (w:) J. Winiarz, Komentarz, t. II, 1989, s. 691).

4. W sytuacji gdy ze zlecenia wynikało umocowanie do działania w imieniu dającego zlecenie, skutki dokonania przez przyjmującego zlecenie czynności prawnej po wygaśnięciu umocowania, ale w granicach pierwotnego umocowania, reguluje art. 105 k.c.

Art. 750.

 

1. Przepis art. 750 reguluje reżim prawny umów, które łącznie spełniają dwie przesłanki: są umowami o świadczenie usług i jednocześnie nie są uregulowane innymi przepisami. Jest to bardzo rozległa kategoria umów, odgrywających w warunkach gospodarki wolnorynkowej istotne znaczenie praktyczne. Zakres zastosowania tego przepisu jest więc rozległy i obejmuje szeroki katalog umów o różnorodnej treści (wątpliwości związane z zakresem stosowania art. 750 k.c. omawia M. Sośniak, Umowy o świadczenie usług z art. 750 kodeksu cywilnego, PiP 1981, z. 5, s. 61 i n.). Umowy, do których stosuje się uregulowanie zawarte w art. 750 k.c., są umowami nienazwanymi. Charakteryzują się tym, że ich przedmiotem jest świadczenie usług, przy czym umowa taka może dotyczyć dokonania jednej usługi, większej - określonej liczby usług, bądź też dotyczyć stałego świadczenia usług określonego rodzaju. Umowy takie mogą mieć charakter odpłatny bądź nieodpłatny i są umowami konsensualnymi. Ich stronami mogą być wszelkie podmioty prawa cywilnego, a więc osoby fizyczne, osoby prawne i jednostki organizacyjne niebędące osobami prawnymi, którym ustawa przyznaje zdolność prawną. Mogą należeć do kategorii umów handlowych, gdy przynajmniej jedna strona występuje w takiej umowie w charakterze przedsiębiorcy. Takimi umowami będą umowy o świadczenie usług zawierane z podmiotami świadczącymi je w zakresie swojej działalności gospodarczej lub zawodowej. Mogą też być zawierane z udziałem konsumentów. Ich stroną mogą być również inne podmioty występujące w obrocie, w szczególności osoby prawne czy jednostki organizacyjne, o których mowa w art. 331 § 1 k.c., nieprowadzące działalności gospodarczej. Cechą charakterystyczną takich umów jest również to, że zazwyczaj są to umowy oparte na zaufaniu między stronami i z uwagi na to wymagają osobistego wykonania przez usługodawcę (M. Nesterowicz (w:) J. Winiarz, Komentarz, t. II, 1989, s. 692; por. również wyrok SA w Warszawie z 15 września 2008 r., I ACa 84/08, Apel. W-wa 2009, nr 2, poz. 14). Zlecający usługę powierza jej wykonanie danej osobie w zaufaniu do jej umiejętności, kwalifikacji, wiedzy i innych walorów.

2. Zakres zastosowania art. 750 k.c. jest bardzo szeroki z uwagi na określenie przedmiotu umów, których dotyczy. Pojęcie usług jest bowiem bardzo pojemne i obejmuje wykonywanie czynności dla innej osoby (innych osób). Świadczeniem usług może być zarówno wykonywanie czynności faktycznych, jak i prawnych. Jednakże spod dyspozycji art. 750 k.c. wyłączone są umowy o świadczenie usług polegających na dokonywaniu czynności prawnych. Tego rodzaju umowy bowiem stanowią umowę zlecenia bądź inną umowę nazwaną o tak ukształtowanym przedmiocie. Można do nich zaliczyć umowę agencyjną przedstawicielską i umowę komisu, a także umowę spedycji, na podstawie której spedytor jest zobowiązany do dokonania czynności prawnych (por. L. Ogiegło (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2003, s. 377; szeroko na temat usług tenże, Usługi jako przedmiot stosunków obligacyjnych, Katowice 1989). W związku z tym należy przyjąć, że przepis art. 750 k.c. ma zastosowanie do umów o świadczenie usług, polegających na dokonywaniu czynności faktycznych.

3. Przepis art. 750 k.c. znajduje zastosowanie do umów o świadczenie usług polegających na dokonywaniu czynności faktycznych, które nie są uregulowane innymi przepisami (W. Czachórski, Zobowiązania, 1999, s. 433; K. Kołakowski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 403; L. Ogiegło (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2003, s. 377; A. Szpunar (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 405). Oznacza to, że przepis ten nie dotyczy umów o świadczenie usług, które podpadają pod przepisy dotyczące którejkolwiek umowy nazwanej, uregulowanej w kodeksie cywilnym bądź w innych aktach prawnych (tak w odniesieniu do umowy o pośrednictwo w obrocie nieruchomościami, o której mowa w art. 179-183 u.g.n., wyrok SN z 23 listopada 2004 r., I CK 270/04, LEX nr 339711; wyrok SN z 12 stycznia 2007 r., IV CSK 267/06, LEX nr 277297; odmiennie w zakresie prawa do wypowiedzenia takiej umowy - wyrok SN z 20 grudnia 2005 r., V CK 295/05, LEX nr 303359). Umowami nazwanymi o świadczenie usług, polegających na dokonywaniu czynności faktycznych, uregulowanymi w kodeksie cywilnym, są: umowa agencyjna pośrednicza, umowa przechowania, składu, rachunku bankowego, spedycji (o ile zobowiązuje spedytora do dokonania czynności faktycznych) i przewozu. Można jednak rozważać stosowanie przepisu art. 750 k.c. do kwestii nieuregulowanych w zakresie takich umów nazwanych. Przepis art. 750 k.c. raczej nie znajdzie też zastosowania do umów nienazwanych, ale bardzo zbliżonych do wskazanych umów nazwanych. W takich przypadkach należy bowiem raczej rozważyć stosowanie w drodze analogii przepisów regulujących dany rodzaj umowy nazwanej, do której umowa nieuregulowana jest najbardziej zbliżona (por. W. Czachórski, Zobowiązania, 1999, s. 434; Z. Radwański, J. Panowicz-Lipska, Zobowiązania, 2008, s. 156). Dotyczy to takich umów, jak na przykład nieodpłatny przewóz czy nieodpłatne stałe pośredniczenie przy zawieraniu umów.

4. Kolejna przesłanka zastosowania art. 750 k.c. wyraża się w tym, że umowa o świadczenie usług nie może być umową, której celem byłoby osiągnięcie rezultatu, pozwalającego na jej zakwalifikowanie jako umowy o dzieło. Innymi słowy umowy o osiągnięcie rezultatu stanowiącego dzieło w rozumieniu przepisów art. 627 i n. k.c. dotyczących umowy o dzieło nie mogą zostać zakwalifikowane jako umowy o świadczenie usług. Oznacza to, że z zakresu art. 750 k.c. wyłączone są nie tylko umowy o dzieło, ale także inne umowy nazwane, których celem jest osiągnięcie określonego rezultatu, zarówno takie, do których przepisy o umowie o dzieło znajdują odpowiednie zastosowanie, jak i takie, które mają regulację ustawową niezawierającą takiego odesłania. Ponadto wyłączone są spod dyspozycji art. 750 k.c. umowy nienazwane, których istota wykazuje zbieżność z umową o dzieło, uzasadniającą stosowanie przepisów o tej umowie w drodze analogii (np. nieodpłatne wykonanie dzieła). Na temat rozumienia terminu "dzieło" w prawie cywilnym - por. uwagi do art. 627.

5. W przypadku umów mieszanych, przepis art. 750 k.c. znajduje zastosowanie w zakresie, w jakim umowa dotyczy świadczenia usług, nieuregulowanych innymi przepisami, albo do których nie znajdą zastosowania w drodze analogii przepisy odnoszące się do którejkolwiek umowy nazwanej, mającej za przedmiot świadczenie usług. Dotyczy to zarówno umów, których przedmiotem jest zobowiązanie do świadczenia usług, obejmujących dokonywanie czynności faktycznych i prawnych (por. M. Nesterowicz (w:) J. Winiarz, Komentarz, t. II, 1989, s. 692; L. Ogiegło (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2003, s. 378), jak i umów łączących elementy umowy o świadczenie usług z elementami umowy o dzieło.

6. Przykładami umów, do których przepis art. 750 k.c. może mieć zastosowanie, są: umowa o doradztwo, o usługi consultingowe (B. Fuchs, Umowa consultingu, Rejent 2005, nr 9, s. 142), o świadczenie pomocy prawnej w zakresie, w jakim nie dotyczy dokonywania czynności prawnych (por. analizę takiej umowy L. Nowakowskiego, Ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej z tytułu wykonywania zawodu adwokata - wybrane problemy, Palestra 2006, z. 1-2, s. 26), umowa o pośrednictwo (por. rozważania T. Świerczyńskiego, Charakter prawny umowy o pośrednictwo, PPH 1999, nr 1, s. 15, a także wyrok SN z 10 czerwca 2003 r., I CKN 414/01, OSNC 2004, nr 9, poz. 139), chyba że jej konstrukcja uzasadnia zastosowanie w drodze analogii przepisów o agencji (por. wyrok SN z 28 października 1999 r., II CKN 530/98, OSP 2000, z. 7-8, poz. 118, z glosą E. Rott-Pietrzyk, a także wyrok SN z 15 listopada 2004 r., IV CK 199/04, LEX nr 197657). Ponadto do tej grupy zaliczyć należy umowy o emisję reklamy (wyrok SN z 6 czerwca 2001 r., V CKN 291/00, LEX nr 53120), umowę o świadczenie usług reklamowych, o sponsoring w zakresie świadczonych na jej podstawie usług (por. wyrok SN z 28 września 2004 r., IV CK 640/03, OSNC 2005, nr 9, poz. 157). Ponadto przepisowi art. 750 k.c. podlegać będą umowy z biurem podróży o rezerwację hotelu czy załatwienie wiz (K. Kołakowski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 404), o świadczenie innych usług turystycznych, do których nie znajdą zastosowania inne przepisy (np. o umowie przewozu, przechowania czy zlecenia), a także umowy o sprawowanie nadzoru inwestorskiego i autorskiego, jak również o zastępstwo inwestycyjne (por. wyrok SN z 16 lutego 2001 r., IV CKN 269/00, OSNC 2001, nr 9, poz. 139; M. Nesterowicz (w:) J. Winiarz, Komentarz, t. II, 1989, s. 692). Zaliczyć tu również należy umowy o nauczanie, o wychowanie, o sprawowanie opieki, o pielęgnowanie, o świadczenie usług medycznych, zawierane w szczególności z różnego rodzaju prywatnymi placówkami oświatowymi i wychowawczymi (przedszkolami, szkołami), zakładami leczniczymi, opiekuńczymi, korepetytorem, lekarzem, pielęgniarką, opiekunką do dziecka. Ponadto zakresem zastosowania art. 750 k.c. objęte są umowy o zarządzanie w szczególności przedsiębiorstwem, w części, w jakiej dotyczą dokonywania czynności faktycznych oraz jednocześnie nieuregulowanej odrębnymi przepisami (por. wyrok SA w Katowicach z 17 stycznia 2007 r., I ACa 1440/06, LEX nr 307287, dotyczący umowy o zarządzanie targowiskiem). W tego rodzaju umowach występują bowiem również elementy świadczenia usług polegających na dokonywaniu czynności prawnych, które stanowią zlecenie. Jednakże przepis art. 734 § 2 k.c. dotyczący działania w imieniu dającego zlecenie na podstawie pełnomocnictwa nie ma zastosowania do umowy o zarządzanie zawartej z członkiem organu, którego prawo do reprezentowania nie opiera się na konstrukcji przedstawicielstwa, ale na teorii organów (tak również P. Machnikowski (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1168).

Przepisowi art. 750 k.c. może też podlegać umowa outsourcingu w zakresie, w jakim dotyczy świadczenia usług (por. wyrok SA w Katowicach z 28 października 2009 r., V ACa 418/09, LEX nr 574511).

7. Na temat odróżnienia umowy o stałe i odpłatne świadczenie usług polegających na dokonywaniu czynności faktycznych od umowy o pracę oraz powstających na tym tle kontrowersji por. M. Gersdorf, Umowa o pracę. Umowa o dzieło. Umowa zlecenia, Warszawa 1993; taż (w:) Kodeks pracy. Komentarz, pod red. Z. Salwy, Warszawa 2003, s. 73 i n.

8. Do umów o świadczenie usług polegających na wykonaniu czynności faktycznych, nieuregulowanych innymi przepisami, stosuje się zgodnie z art. 750 k.c. odpowiednio przepisy o zleceniu. Odpowiednie stosowanie przepisów oznacza konieczność uwzględnienia specyfiki danej umowy i polega na tym, że niektóre z przepisów znajdują zastosowanie wprost, inne z modyfikacjami, a inne ewentualnie nie znajdą w ogóle zastosowania. Spośród przepisów o zleceniu do umów o świadczenie usług, o których mowa w art. 750 k.c., znajdą wprost zastosowanie: art. 735 k.c. dotyczący zasad odpłatności, art. 736 k.c. wprowadzający obowiązek zawiadomienia o nieprzyjęciu zlecenia, art. 737 k.c. regulujący obowiązek przestrzegania wskazówek, art. 738 k.c. dotyczący obowiązku osobistego wykonania usługi z wyjątkami (P. Machnikowski (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1168, wskazuje na szerszą dopuszczalność wyjątków) oraz art. 739 k.c. regulujący zasady odpowiedzialności w razie posłużenia się zastępcą. Ponadto stosuje się również art. 740 k.c. wprowadzający obowiązek informowania dającego zlecenie, wydania mu wszystkiego, co zostało dla niego uzyskane w wykonaniu zlecenia (M. Nesterowicz (w:) J. Winiarz, Komentarz, t. II, 1989, s. 692, wskazuje na ograniczenie jego stosowania), art. 741 k.c. określający zasady używania pieniędzy i rzeczy dającego zlecenie, art. 742 k.c. dotyczący zwrotu wydatków i zwolnienia z zobowiązań przyjmującego zlecenie, a także art. 743 k.c. odnoszący się do udzielenia zaliczek i art. 744 k.c. określający termin zapłaty wynagrodzenia. W razie dania bądź przyjęcia zlecenia świadczenia usług przez kilka osób, ich odpowiedzialność wobec drugiej strony jest solidarna (art. 745 k.c.). Zastosowanie znajdą też przepisy art. 747, 748 i 749 k.c., regulujące skutki śmierci bądź utraty zdolności do czynności prawnych przez dającego i przyjmującego zlecenie, które należy również odnieść do rozwiązania (likwidacji) strony będącej osobą prawną bądź jednostką organizacyjną niebędącą osobą prawną, ale wyposażoną w zdolność prawną. W odróżnieniu jednak od umowy zlecenia częstsze będą przypadki wygaśnięcia umowy na skutek śmierci jednej ze stron, w szczególności dającego zlecenie, gdy umowa dotyczy świadczenia usług medycznych, opieki, wychowania czy nauki, pielęgnowania bądź utrzymania. Jeżeli taka umowa została zawarta na rzecz osoby trzeciej (art. 393 k.c.), wygaśnie na skutek śmierci takiej osoby.

9. Natomiast z modyfikacjami zastosowanie znajdzie art. 746 k.c. Zastrzeżenia budzi bowiem możliwość wypowiedzenia umowy w każdym czasie przez przyjmującego zlecenie (art. 746 § 2 k.c.) w odniesieniu do tych usług, które dotyczą osoby dającego zlecenie, ewentualnie osoby, na rzecz której zawarto umowę. W szczególności dotyczy to usług leczniczych, utrzymania, pielęgnowania, sprawowania opieki, wychowania czy nauki (w doktrynie głównie wskazuje się w tym aspekcie na umowę o usługi lecznicze - por. K. Kołakowski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 407; P. Machnikowski (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1168; M. Nesterowicz (w:) J. Winiarz, Komentarz, t. II, 1989, s. 692). W takich przypadkach wypowiedzenie przez przyjmującego zlecenie powinno uwzględniać interes dającego zlecenie czy osoby, na rzecz której umowa została zawarta, oraz cel umowy, a więc nastąpić w czasie odpowiednim dla takiej osoby, umożliwiającym prawidłowe zadbanie o jej interesy. W pozostałym zakresie przepis art. 746 k.c. w zasadzie znajdzie zastosowanie.

10. Do umów o świadczenie usług, o których mowa w art. 750 k.c., nie znajdzie zastosowania przepis art. 734 § 2 k.c. dotyczący umocowania do działania w imieniu dającego zlecenie, wprowadzający jako zasadę objęcie umową pełnomocnictwa (por. P. Machnikowski (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1168; M. Nesterowicz (w:) J. Winiarz, Komentarz, t. II, 1989, s. 692). Odnosi się ona bowiem do dokonywania na podstawie umowy zlecenia czynności prawnych, natomiast do świadczenia usług polegających na wykonywaniu czynności faktycznych konstrukcja pełnomocnictwa nie ma zastosowania. Przyjmujący zlecenie (świadczący usługę) w przypadku tych umów działa we własnym imieniu. Jeżeli umowa zawiera jednocześnie zlecenie dokonania czynności prawnych oraz czynności faktycznych, ma charakter mieszany i zawiera elementy zlecenia oraz umowy o świadczenie usług, o której mowa w art. 750 k.c.

Art. 751.

 

1. Przepis art. 751 k.c. jest przepisem szczególnym wobec art. 118 k.c. Wprowadza on dla wskazanych w nim roszczeń z umowy zlecenia oraz umów o świadczenie usług, nieuregulowanych innymi przepisami, krótszy - dwuletni termin przedawnienia. W pozostałym zakresie roszczenia z umowy zlecenia, a także z umów o świadczenie usług, które nie są uregulowane innymi przepisami (art. 750 k.c.), podlegają przedawnieniu z upływem terminów wskazanych w art. 118 k.c. (por. uwagi do art. 118). Szczególny - dwuletni termin przedawnienia określony w art. 751 k.c., dotyczy wszelkich wskazanych w nim roszczeń, również tych, które są związane z prowadzeniem działalności gospodarczej.

2. Pierwsza kategoria roszczeń, które ulegają przedawnieniu z upływem dwóch lat, określona jest w art. 751 pkt 1 k.c. i obejmuje roszczenie o wynagrodzenie za spełnione czynności (art. 735 § 2 i art. 744 k.c.), roszczenie o zwrot poniesionych wydatków (art. 742 k.c.) oraz roszczenie z tytułu zaliczek (art. 743 k.c.). Zastosowanie art. 751 pkt 1 k.c. ograniczone jest jednak do roszczeń o wynagrodzenie i zwrot wydatków przysługujących osobom, które stale lub w zakresie działalności przedsiębiorstwa trudnią się czynnościami danego rodzaju, oraz do roszczeń z tytułu zaliczek udzielonych takim właśnie osobom (por. wyrok SN z 22 lutego 2007 r., IV CSK 1/07, LEX nr 274225). Stałe trudnienie się czynnościami danego rodzaju oznacza, że dana osoba dokonuje takich czynności w sposób powtarzalny, zajęcie to stanowi jej stałe źródło dochodu (choć nie musi być podstawowe). Odwołanie się tylko do stałości dokonywania czynności danego rodzaju nie wskazuje jeszcze na prowadzenie działalności gospodarczej. Stałe dokonywanie określonych czynności dla innych stanowi działalność usługową, ma charakter trwały (ciągły) oraz zarobkowy (skoro mowa jest o roszczeniu o wynagrodzenie). Jeżeli ich dokonywanie ma charakter zorganizowany, stanowi działalność gospodarczą w rozumieniu art. 4 u.s.d.g. Element zorganizowania można wyinterpretować ze wskazania na stałe trudnienie się czynnościami danego rodzaju. Jeżeli jednak brak elementu zorganizowania bądź odpłatności, stałe zajmowanie się czynnościami danego rodzaju nie może być uznane za działalność gospodarczą. Z kolei wskazanie na trudnienie się danymi czynnościami w zakresie działalności przedsiębiorstwa wskazuje pośrednio na ich wykonywanie w ramach działalności gospodarczej. Działalność przedsiębiorstwa należy bowiem odnieść do działalności gospodarczej wykonywanej przy wykorzystaniu przedsiębiorstwa w rozumieniu art. 551 k.c., skoro takiej właśnie działalności ono służy (por. wyrok SN z 14 stycznia 2004 r., I CK 54/03, OSNC 2005, nr 2, poz. 35, w którym SN przyjął, że w art. 751 pkt 1 k.c. termin "przedsiębiorstwo" występuje w rozumieniu art. 551 k.c.). Innymi słowy, dokonywanie określonych czynności stanowi przedmiot (jedyny bądź jeden z większej ich liczby) działalności gospodarczej danej osoby, mieści się w jej zakresie. Takie określenia przyjmującego zlecenie jako osoby uprawnionej lub zobowiązanej z tytułu wymienionych w art. 751 pkt 1 k.c. roszczeń wskazują, że w istocie jest to przedsiębiorca w świetle art. 431 k.c. (chyba że świadczy usługi w sposób niezorganizowany bądź niezarobkowy). Pojęciem "osoba" należy w świetle art. 751 pkt 1 k.c. objąć zarówno osoby fizyczne, jak i osoby prawne oraz jednostki organizacyjne niebędące osobami prawnymi, ale posiadające zdolność prawną, o których mowa w art. 331 § 1 k.c. (por. uwagi do art. 551 i 431).

3. Druga grupa roszczeń, które ulegają przedawnieniu z upływem dwóch lat stosownie do art. 751 pkt 2 k.c., obejmuje roszczenia z tytułu utrzymania, pielęgnowania, wychowania lub nauki, jeżeli przysługują osobom trudniącym się zawodowo takimi czynnościami albo osobom utrzymującym zakłady na ten cel przeznaczone. W tym przypadku mowa jest o roszczeniach wynikających z umów o świadczenie usług, które nie są uregulowane innymi przepisami (art. 750 k.c.). Również w tym zakresie szczególny termin przedawnienia ma zastosowanie do wskazanych roszczeń, o ile przysługują one przyjmującym zlecenie, będącym osobami o określonym w tym przepisie statusie. Po pierwsze, są to osoby zawodowo trudniące się czynnościami w postaci utrzymania, pielęgnowania, wychowania lub nauki, a więc usługami w tym zakresie. Osobą zawodowo trudniącą się określonymi usługami jest taka, która świadczy te usługi w ramach wykonywanej działalności profesjonalnej. "Zawodowe trudnienie się" nie może być utożsamiane z działalnością zawodową. Zawodowe wykonywanie czynności oznacza, że są one przedmiotem działalności zarobkowej danego podmiotu, wykonywanej w sposób zorganizowany i ciągły, przy wykorzystaniu ewentualnie wymaganych kwalifikacji zawodowych i wiedzy. Podmiotami takimi mogą być w szczególności osoby wykonujące indywidualnie wolny zawód, na przykład pielęgniarki, spółka partnerska utworzona przez takie osoby, podmiot prowadzący działalność gospodarczą w zakresie świadczenia usług, niewymagających posiadania uprawnień do wykonywania określonego zawodu. W istocie więc jest to przedsiębiorca w rozumieniu art. 431 k.c. Natomiast druga grupa to osoby utrzymujące zakłady przeznaczone do świadczenia usług polegających na utrzymaniu, pielęgnowaniu, wychowaniu lub nauce. Wskazanie na utrzymywanie zakładu służącego świadczeniu określonych usług przesądza o stałym i zorganizowanym wykonywaniu działalności w tym zakresie. O ile ma przy tym charakter zarobkowy, oznacza, że utrzymujący taki zakład prowadzi we własnym imieniu działalność gospodarczą lub zawodową, a tym samym jest przedsiębiorcą w rozumieniu art. 431 k.c. Również w tym przypadku pojęciem "osoba" objąć należy nie tylko osoby fizyczne, ale również osoby prawne i jednostki organizacyjne niemające osobowości prawnej, którym ustawa przyznaje zdolność prawną (art. 331 § 1 k.c.); por. uwagi do art. 431, a także co do pojęcia zakładu - uwagi do art. 435, co do osoby utrzymującej zakład - uwagi do art. 846.

4. Zawarte w art. 751 k.c. zróżnicowane określenie działalności osób przyjmujących zlecenie, uzasadniającej objęcie wskazanych tam roszczeń dyspozycją tego przepisu, nie zostało uzgodnione z definicją przedsiębiorcy zawartą w art. 431 k.c. Jednak w przeważającej mierze ich interpretacja i tak prowadzi do wniosku, że przyjmującym zlecenie, dookreślonym przez zastosowanie czterech różnych kryteriów, jest w istocie przedsiębiorca w rozumieniu przepisu art. 431 k.c. (por. uwagi K. Kołakowskiego (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 407-409; P. Machnikowskiego (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1169).

Art. 752.

 

1. Prowadzenie cudzych spraw stanowi istotę wielu konstrukcji prawnych. Zajmowanie się takimi sprawami może stanowić treść prawa lub obowiązku, wynikającego z łączącego strony stosunku prawnego. Jego źródłem może być ustawa (np. w odniesieniu do wykonywania władzy rodzicielskiej - art. 95 k.r.o.), orzeczenie właściwego organu, w szczególności sądu (np. o ustanowieniu opieki - art. 145 k.r.o.), jak również umowa (np. zlecenie, umowa agencyjna) czy jednostronna czynność prawna (udzielenie pełnomocnictwa). O ile prowadzący cudze sprawy działa w granicach wyznaczonych przez ramy takiego stosunku prawnego, realizuje swoje prawa lub obowiązki, mające podstawę prawną. Jednakże realia życia wymagają w pewnych przypadkach podjęcia prowadzenia cudzych spraw bez podstawy prawnej. Takie sytuacje uzasadniają uregulowanie skutków prawnych działań prowadzącego cudzą sprawę. Konstrukcją prawną przewidzianą dla takich właśnie przypadków, a wywodzącą się z prawa rzymskiego, jest prowadzenie cudzych spraw bez zlecenia (negotiorum gestio). Stanowi ona kompromis prawny między założeniem, że nikt bez upoważnienia nie powinien ingerować w cudze sprawy, a koniecznością uregulowania skutków prawnych faktycznej ingerencji, wywołanej zasługującymi na aprobatę pobudkami w cudze interesy przez osobę nieuprawnioną (szeroko instytucję tę omawia W. Ludwiczak, Prowadzenie cudzych spraw bez zlecenia. Wybrane zagadnienia, Warszawa 1960; zob. także L. Stecki, Umowa zlecenia a prowadzenie cudzych spraw bez zlecenia, RPEiS 1980, z. 3, s. 127 i n.). Przepis art. 752 k.c. wyznacza granice instytucji prowadzenia cudzych spraw bez zlecenia. Prowadzący cudzą sprawę bez zlecenia powinien bowiem działać z korzyścią osoby, której sprawę prowadzi, zgodnie z jej prawdopodobną wolą oraz przy zachowaniu należytej staranności. Tym samym prawo zezwala na ingerencję w cudze sprawy nie tylko wówczas, gdy jest to konieczne, ale także wtedy, gdy ma charakter użyteczny (w prawie rzymskim: negotiorum gestio necessaria i negotiorum gestio utilis); por. L. Ogiegło (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2003, s. 379.

2. Prowadzenie cudzych spraw bez zlecenia nie może być zakwalifikowane jako czynność prawna. Jest to z pewnością zdarzenie prawne, którego skutkiem prawnym jest powstanie stosunku prawnego obligacyjnego między prowadzącym cudzą sprawę a zainteresowanym. Jest więc swoistym źródłem zobowiązania. Stosunek prawny w ten sposób powstały ma charakter pozaumowny. Samo prowadzenie cudzych spraw bez zlecenia jest więc innym czynem, zgodnym z prawem, który wywołuje skutki prawne niezależnie od woli działającego, określanym w doktrynie jako działanie prawne (M. Nesterowicz (w:) J. Winiarz, Komentarz, t. II, 1989, s. 693; A. Szpunar (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 686).

3. Pojęcie prowadzenia cudzych spraw bez zlecenia odnosi się do przypadków działania stanowiącego ingerencję w cudze sprawy przez osobę, która nie jest do tego uprawniona ani zobowiązana, w granicach wyznaczonych przepisem art. 752 k.c. (por. wyrok SN z 30 czerwca 2005 r., IV CK 784/04, LEX nr 183613, w którym SN stwierdził, że "przepisy o prowadzeniu cudzych spraw bez zlecenia znajdują zastosowanie wtedy, gdy prowadzącego nic nie upoważnia ani nic nie zobowiązuje do działania na rzecz osoby zainteresowanej. Konsekwentnie, nie może być mowy o prowadzeniu cudzych spraw bez zlecenia w sytuacji, gdy istnieje jakikolwiek obowiązek prawny do podjęcia określonych czynności"). "Zlecenie", do którego odwołuje się art. 752 k.c., należy rozumieć szeroko, jako każde uprawnienie do prowadzenia cudzych spraw. Nie dotyczy tylko przypadków dokonywania czynności, które mogłyby być przedmiotem zlecenia w ścisłym tego słowa znaczeniu (art. 734 k.c.), ale bez zawarcia takiej umowy, lecz również innych czynności, które mogą stanowić element treści innych stosunków prawnych. Prowadzenie cudzych spraw bez zlecenia dotyczy podjęcia czynności stanowiącej ingerencję w cudze sprawy bez jakiegokolwiek tytułu prawnego (por. W. Dubis (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1170). Prowadzenie spraw również zostało użyte w szerokim znaczeniu i obejmuje dokonywanie czynności zarówno faktycznych (np. naprawienie cudzej rzeczy, odśnieżenie cudzego podwórza), jak i prawnych (np. zawarcie umowy mającej za przedmiot cudzą rzecz, spłata cudzego długu), a więc również reprezentowanie innej osoby bez stosownego umocowania (chociaż np. przepisy dotyczące spółki, w szczególności art. 865 i 866 k.c., traktują prowadzenie spraw i reprezentację jako dwie sfery czynności dokonywanych przez wspólników). Prowadzeniem cudzych spraw może być dokonanie jednej czynności, większej liczby pojedynczych czynności, a także pewnej ich grupy stanowiącej określoną całość (np. zarządzanie cudzym przedsiębiorstwem czy gospodarstwem rolnym). Prowadzenie cudzych spraw bez zlecenia może przy tym obejmować dokonywanie zarówno czynności materialnoprawnych, jak i procesowych (por. M. Nesterowicz (w:) J. Winiarz, Komentarz, t. II, 1989, s. 693; L. Stecki (w:) System prawa prywatnego, t. 7, 2001, s. 377; A. Szpunar (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 679). Dokonanie czynności faktycznej może wywołać skutki zarówno faktyczne, jak i prawne. W przypadku czynności prawnej z kolei dojdzie do wywołania skutków prawnych. Sprawą cudzą jest sprawa należąca do sfery interesów innej osoby. W doktrynie wyróżnia się sprawę obiektywnie cudzą i sprawę subiektywnie cudzą (por. W. Ludwiczak, Prowadzenie..., s. 25 i n.). Sprawa obiektywnie cudza to taka, której rodzaj i obiektywne okoliczności, w jakich jest dokonywana, jednoznacznie wskazują, że należy do sfery interesów innej osoby (np. naprawa cudzego samochodu). Natomiast sprawą subiektywnie cudzą jest taka, która ma charakter w zasadzie neutralny, może być dokonana dla każdego, również dla prowadzącego ją. Innymi słowy obiektywne okoliczności nie wskazują, by była ona dokonywana w cudzym interesie (np. nabycie rzeczy lub prawa przydatnego dla każdego). W tym drugim przypadku działający powinien uzewnętrznić swój zamiar działania w cudzym interesie i to jego obciąża ciężar dowodu takiego prowadzenia sprawy (por. A. Szpunar (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 681-682; J. Szczerski (w:) Komentarz, t. II, 1972, s. 1559; przeciwko wyodrębnieniu sprawy subiektywnie cudzej opowiada się L. Stecki (w:) System prawa prywatnego, t. 7, 2001, s. 379). Sprawą cudzą może być też sprawa należąca zarówno do sfery interesów innej osoby (innych osób), jak i działającego, na przykład działanie jednego ze spadkobierców czy współwłaścicieli, prowadzącego bez zlecenia również sprawy należące do pozostałych (J. Szczerski (w:) Komentarz, t. II, 1972, s. 1558; A. Szpunar (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 681). Cudza sprawa może należeć do różnych sfer interesów, w szczególności może wchodzić w zakres działalności gospodarczej osoby zainteresowanej, która jest przedsiębiorcą, może być to czynność prawna podjęta w celu niezwiązanym bezpośrednio z działalnością gospodarczą lub zawodową osoby fizycznej, będącej zainteresowanym, a więc mieć charakter "konsumencki", może należeć do zakresu działań statutowych podmiotu o celach niegospodarczych bądź też być sprawą z zakresu stosunków o charakterze powszechnym.

4. Motywy czy pobudki prowadzenia cudzej sprawy mogą mieć zróżnicowany charakter. Najczęściej mają one charakter altruistyczny (W. Czachórski, Zobowiązania, 1999, s. 436) i wynikają zazwyczaj z więzi osobistej istniejącej między działającym a osobą, której sprawa jest prowadzona (sympatia, przyjaźń, stosunki sąsiedzkie, rodzinne), ale może to być też współczucie bądź zwykła chęć niesienia pomocy innym. Celem takiego działania może być przysporzenie tej osobie korzyści, zapobieżenie szkodzie bądź zmniejszenie jej rozmiarów, odsunięcie niebezpieczeństwa grożącego dobrom innej osoby (por. W. Czachórski, Zobowiązania, 1999, s. 436; K. Kołakowski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 411).

5. Istotną przesłanką stosowania przepisów o prowadzeniu cudzych spraw bez zlecenia jest podjęcie prowadzenia sprawy jako cudzej, a więc świadomość po stronie prowadzącego sprawę, że ingeruje w sferę interesów innej osoby i że jego działanie wywołuje skutki (faktyczne, prawne) dla innej osoby (A. Szpunar (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 680). Ważne jest również podjęcie się jej prowadzenia z własnej inicjatywy i bez obowiązku. Przepisy te stosuje się również do przypadków, gdy prowadzący sprawę działa zarówno w interesie własnym, jak i innych osób, przy czym wie, że jednocześnie prowadzi też sprawę cudzą. Nie ma natomiast znaczenia wiedza prowadzącego sprawę o tym, że działa bez zlecenia. Nie wyłącza stosowania przepisów o prowadzeniu cudzych spraw bez zlecenia przekonanie prowadzącego sprawę, że działa w zakresie przysługujących mu uprawnień (J. Szczerski (w:) Komentarz, t. II, 1972, s. 1558; A. Szpunar (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 680). Przesłanka w postaci braku tytułu prawnego do zajmowania się cudzą sprawą może istnieć od początku, gdy prowadzący podjął czynność bez stosownego umocowania, bądź też zaistnieć w toku prowadzenia sprawy, gdy prowadzący początkowo był umocowany, ale jego uprawnienie wygasło (W. Dubis (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1170). Prowadzeniem cudzej sprawy bez zlecenia będzie również świadome dokonanie czynności wykraczającej poza zakres umocowania.

6. Prowadzącym cudzą sprawę bez zlecenia (negotiorum gestor) może być każdy podmiot prawa cywilnego, a więc osoba fizyczna, osoba prawna oraz jednostka organizacyjna niebędąca osobą prawną, wyposażona w zdolność prawną. Osoba fizyczna prowadząca cudzą sprawę bez zlecenia powinna mieć w zasadzie pełną zdolność do czynności prawnych, jeśli jej działanie polega na dokonaniu czynności prawnej. Jednakże jeżeli działa ona w imieniu zainteresowanego, może mieć również ograniczoną zdolność do czynności prawnych, stosownie do art. 100 k.c. Ponadto dopuścić należy również dokonanie czynności prawnej we własnym imieniu, ale w interesie innego, przez osobę o ograniczonej zdolności do czynności prawnych, w takim zakresie, w jakim może działać samodzielnie (art. 20-22 k.c.), bądź - gdy jest to wymagane - o ile uzyskała zgodę przedstawiciela ustawowego (art. 18 k.c.) (za pełną zdolnością do czynności prawnych opowiadają się L. Stecki (w:) System prawa prywatnego, t. 7, 2001, s. 377; A. Szpunar (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 686). Prowadzący cudzą sprawę bez zlecenia może działać jako przedsiębiorca, jako konsument czy też inny podmiot prawa. Prowadzenia cudzej sprawy może się też podjąć kilka podmiotów. Negotiorum gestor nie ma żadnego tytułu prawnego do ingerowania w sprawy zainteresowanego w zakresie, w jakim to czyni. Ważne jest, by w zakresie dokonywanej czynności nie był do takiego działania uprawniony ani zobowiązany. Natomiast jest sprawą obojętną, czy w pozostałym zakresie wiąże go z zainteresowanym jakiś stosunek prawny, jak w szczególności pełnomocnictwo, stosunek obligacyjny (np. spółka cywilna, umowa zlecenia, umowa spedycji, leasingu, najmu), prawnorzeczowy (np. współwłasność, użytkowanie), organizacyjny (np. wynikający z członkostwa w organie osoby prawnej), stosunek spółki handlowej (np. między wspólnikiem a spółką). Jeżeli prowadzący sprawę świadomie i w interesie drugiej strony wykracza poza swoje uprawnienia wynikające z takiego stosunku prawnego bądź też podejmuje czynność niezwiązaną z jego treścią, prowadzi cudzą sprawę bez zlecenia. Tak samo należy ocenić działanie w zakresie uprawnień wyznaczonych treścią istniejącego uprzednio między stronami stosunku prawnego, ale po jego ustaniu (wygaśnięcie pełnomocnictwa czy prokury, rozwiązanie umowy agencyjnej, wygaśnięcie mandatu członka zarządu - por. wyrok SN z 6 listopada 2002 r., I CKN 1279/00, LEX nr 74506, utrata członkostwa w handlowej spółce osobowej).

7. Osobą, której sprawa jest prowadzona przez inny podmiot (dominus negotii), może być każdy podmiot prawa: osoba fizyczna, osoba prawna oraz jednostka organizacyjna niebędąca osobą prawną, której ustawa przyznaje zdolność prawną. Doktryna określa ją mianem "osoby zainteresowanej" (M. Nesterowicz (w:) J. Winiarz, Komentarz, t. II, 1989, s. 693; L. Stecki (w:) System prawa prywatnego, t. 7, 2001, s. 378; J. Szczerski (w:) Komentarz, t. II, 1972, s. 1558; A. Szpunar (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 677). W przypadku gdy jest nią osoba fizyczna, nie ma znaczenia, czy ma zdolność do czynności prawnych i w jakim zakresie. Dopuszczalne jest prowadzenie bez zlecenia sprawy osoby jeszcze nieistniejącej, czyli dziecka poczętego (nasciturus), osoby prawnej czy innej jednostki organizacyjnej przed uzyskaniem przez nią podmiotowości prawnej (M. Nesterowicz (w:) J. Winiarz, Komentarz, t. II, 1989, s. 693; L. Stecki (w:) System prawa prywatnego, t. 7, 2001, s. 378; J. Szczerski (w:) Komentarz, t. II, 1972, s. 1558; A. Szpunar (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 677; W. Dubis (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1170; L. Ogiegło (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2003, s. 379). Zainteresowanym może być zarówno przedsiębiorca, jak i konsument, a także inny podmiot prawa. Osoba zainteresowana może być znana albo nie prowadzącemu jej sprawę, może również być z działającym związana albo nie określonym stosunkiem prawnym. Istotną natomiast okolicznością jest to, że sprawa tej osoby, którą podjął negotiorum gestor, nie jest objęta jego uprawnieniem czy obowiązkiem działania w jej interesie. Ponadto bez znaczenia dla stosowania przepisów o prowadzeniu cudzych spraw bez zlecenia jest okoliczność, że prowadzący taką sprawę pozostawał w błędzie co do tożsamości osoby zainteresowanej, albo sądził, że działa w interesie określonej osoby, a tymczasem sprawa ta należała do sfery interesów innej (M. Nesterowicz (w:) J. Winiarz, Komentarz, t. II, 1989, s. 694; J. Szczerski (w:) Komentarz, t. II, 1972, s. 1558-1559; A. Szpunar (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 682). Nie stoi też na przeszkodzie stosowaniu tych przepisów fakt, że prowadzący sprawę jest jednocześnie współzainteresowanym, czyli sprawa, w której podejmuje działanie, jest również jego sprawą. Po stronie zainteresowanej może występować kilka podmiotów, co ma miejsce, gdy prowadzący cudzą sprawę dokonuje czynności należącej do wspólnej sfery interesów tych podmiotów. Możliwa jest też sytuacja, gdy negotiorum gestor, dokonując czynności, jednocześnie prowadzi odrębne sprawy więcej niż jednej osoby.

8. Zgodnie z art. 752 k.c. prowadzący cudzą sprawę bez zlecenia powinien działać z korzyścią dla osoby zainteresowanej. Działanie prowadzącego cudzą sprawę bez zlecenia powinno być subiektywnie i obiektywnie korzystne dla zainteresowanego (por. M. Nesterowicz (w:) J. Winiarz, Komentarz, t. II, 1989, s. 694; L. Ogiegło (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2003, s. 380; L. Stecki (w:) System prawa prywatnego, t. 7, 2001, s. 381; J. Szczerski (w:) Komentarz, t. II, 1972, s. 1559). Należy więc dokonać oceny, czy prowadzenie danej sprawy jest korzystne dla zainteresowanego z jego subiektywnego punktu widzenia, a także czy działanie prowadzącego cudzą sprawę bez zlecenia jest obiektywnie w stosunkach danego rodzaju korzystne dla osoby zainteresowanej. Korzyść, jaką ma odnieść osoba zainteresowana, może mieć charakter majątkowy (zapobieżenie szkodzie majątkowej, zapłacenie jej długu), jak i niemajątkowy (ochrona jej dóbr osobistych, praw niemajątkowych). Działanie z korzyścią dla osoby zainteresowanej należy oceniać jako skierowane na osiągnięcie takiej korzyści, ze swej istoty oceniane jako korzystne dla osoby zainteresowanej przez każdego (obiektywnie) i przez nią samą (subiektywnie). Chodzi więc o działanie, którego normalnym skutkiem powinna być korzyść po stronie osoby zainteresowanej. Należy ocenić sposób działania prowadzącego cudzą sprawę bez zlecenia, charakter tych czynności, a nie ich skutek. Nie można wymagać, by zachowanie prowadzącego cudzą sprawę przyniosło rzeczywiście korzyść, gdyż zobowiązanie powstające między stronami ma charakter zobowiązania starannego działania (tak W. Ludwiczak, Prowadzenie..., s. 38; L. Stecki (w:) System prawa prywatnego, t. 7, 2001, s. 381-382; J. Szczerski (w:) Komentarz, t. II, 1972, s. 1559; odmiennie, za rzeczywistym wystąpieniem korzyści, opowiadają się W. Dubis (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1170; M. Nesterowicz (w:) J. Winiarz, Komentarz, t. II, 1989, s. 694; L. Ogiegło (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2003, s. 380; A. Szpunar (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 688). Jeżeli ktoś prowadzi cudzą sprawę jak własną i w celu osiągnięcia korzyści dla siebie bądź osoby trzeciej (np. sprzedaje cudzą rzecz w celu zatrzymania ceny bądź przekazania jej osobie trzeciej), nie znajdują zastosowania przepisy o prowadzeniu cudzej sprawy bez zlecenia. Działanie takie jest bezprawne i podlega przepisom o czynach niedozwolonych (art. 415 i n. k.c.) oraz o bezpodstawnym wzbogaceniu (art. 405 i n. k.c.); por. A. Szpunar (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 681.

9. Prowadzący cudzą sprawę bez zlecenia zobowiązany jest w świetle art. 752 k.c. działać zgodnie z prawdopodobną wolą osoby zainteresowanej. Oznacza to obowiązek ustalenia hipotetycznej woli osoby zainteresowanej i kierowania się nią przy podejmowaniu działań. Istotne jest więc ustalenie przez prowadzącego taką sprawę subiektywnego punktu widzenia danej osoby i prawdopodobnego jego sposobu zachowania w takich samych okolicznościach faktycznych i prawnych (por. szerokie rozważania W. Ludwiczaka, Prowadzenie..., s. 55; a także L. Steckiego (w:) System prawa prywatnego, t. 7, 2001, s. 382-383). Nie jest wystarczające przekonanie osoby prowadzącej cudzą sprawę. Jednakże jeżeli prowadzący cudzą sprawę nie zna osoby, w interesie której działa, powinien brać pod uwagę potrzeby, model woli przeciętnej osoby, będącej w sytuacji analogicznej do zainteresowanego. Z kolei w przypadku gdy prowadzący cudzą sprawę bez zlecenia zna rzeczywistą wolę osoby, dla której działa, powinien się do niej stosować.

10. Przy prowadzeniu cudzej sprawy bez zlecenia, prowadzący ją powinien zachować należytą staranność. Powinien więc dochować staranności ogólnie wymaganej w stosunkach danego rodzaju. Jeżeli prowadzi cudzą sprawę w zakresie wykonywanej przez siebie działalności gospodarczej, jego należytą staranność ocenia się przy uwzględnieniu zawodowego charakteru tej działalności (art. 355 § 1 i 2 k.c.). Taki sam podwyższony miernik staranności (art. 355 § 2 k.c.) należy stosować, gdy prowadzący sprawę działa w zakresie swojej działalności zawodowej. Niezachowanie należytej staranności stanowi podstawę odpowiedzialności odszkodowawczej prowadzącego cudzą sprawę bez zlecenia stosownie do art. 471 i n. k.c. (W. Dubis (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1171; M. Nesterowicz (w:) J. Winiarz, Komentarz, t. II, 1989, s. 694; A. Szpunar (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 689). Wskazuje się przy tym na potrzebę zachowania należytej staranności odpowiadającej tej, jaką okazuje się we własnych sprawach (K. Kołakowski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 412; L. Stecki (w:) System prawa prywatnego, t. 7, 2001, s. 384).

11. Przepisy o prowadzeniu cudzych spraw bez zlecenia mają zastosowanie tylko do tych przypadków dokonania czynności stanowiącej ingerencję w sferę interesów innej osoby i tylko w takim zakresie, który nie jest uregulowany umową stron lub przepisami prawa (por. wyrok SA w Krakowie z 6 października 2004 r., I ACa 614/04, TPP 2004, nr 3-4, s. 163). W szczególności nie znajdą one zastosowania w zakresie uregulowanym przepisami przewidującymi wstąpienie osoby trzeciej w prawa zaspokojonego wierzyciela (np. art. 518 k.c.) czy przepisami przewidującymi roszczenia regresowe osoby spełniającej świadczenie, za które odpowiedzialność ponoszą też inni dłużnicy (np. art. 376 § 1 k.c.), a także przewidującymi wprost zasady rozliczeń w razie wykraczającego poza obowiązki strony stosunku prawnego działania z korzyścią dla drugiej strony (np. art. 676 k.c.); por. A. Szpunar (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 685-686.

12. Specyficzną kategorią jest tzw. niewłaściwe (nieprawidłowe) prowadzenie cudzych spraw bez zlecenia. Obejmuje ono dwa odrębne przypadki prowadzenia cudzej sprawy. Pierwszy wyraża się w tym, że prowadzący sprawę działa w dobrej wierze, w przekonaniu, że prowadzi sprawę własną, a w istocie jest to sprawa obiektywnie cudza. Nie stosuje się wówczas przepisów art. 752-757 k.c. o prowadzeniu cudzych spraw bez zlecenia z uwagi na brak woli prowadzenia cudzej sprawy (K. Kołakowski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 411; W. Ludwiczak, Prowadzenie..., s. 82 i n.; M. Nesterowicz (w:) J. Winiarz, Komentarz, t. II, 1989, s. 693; A. Szpunar (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 680). W takim przypadku do wzajemnych rozliczeń stron zastosowanie znajdą przepisy o bezpodstawnym wzbogaceniu (art. 405 i n. k.c.). Drugim - szczególnym przypadkiem niewłaściwego prowadzenia cudzych spraw bez zlecenia jest działanie określonej osoby, która prowadzi cudzą sprawę jak własną, wiedząc o tym, że jest to sprawa cudza, jednakże celem jej działania jest osiągnięcie własnych korzyści. Prowadzący cudzą sprawę działa wówczas w złej wierze. Zachowanie takie jest różnie oceniane w aspekcie wywoływanych skutków prawnych. Przy założeniu, że jest to w istocie negotiorum gestio, wyrażany jest pogląd o stosowaniu do niego przepisów o prowadzeniu cudzych spraw bez zlecenia (por. A. Szpunar (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 695, wskazujący na potrzebę przynajmniej analogicznego stosowania tych przepisów; L. Stecki (w:) System prawa prywatnego, t. 7, 2001, s. 392, przyjmujący przynajmniej odpowiednie stosowanie tych przepisów). Przy założeniu, że takie zachowanie nie wyczerpuje znamion instytucji prowadzenia cudzych spraw bez zlecenia, wskazuje się na stosowanie przepisów o bezpodstawnym wzbogaceniu (art. 405 i n. k.c.), a w sytuacji działania o cechach czynu niedozwolonego - przepisów art. 415 i n. k.c. (A. Szpunar (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 695; L. Stecki (w:) System prawa prywatnego, t. 7, 2001, s. 392; za uregulowaniem niewłaściwego prowadzenia cudzych spraw bez zlecenia opowiada się W. Ludwiczak, Prowadzenie..., s. 98 i n.).

Art. 753.

 

1. Pierwszym obowiązkiem wynikającym z art. 753 § 1 k.c. jest obowiązek zawiadomienia osoby zainteresowanej przez prowadzącego jej sprawę bez zlecenia. Obowiązek ten powstaje z chwilą podjęcia się prowadzenia cudzej sprawy, zawiadomienie bowiem według treści tego przepisu jest zawiadomieniem o prowadzeniu cudzej sprawy bez zlecenia. Powinno więc dotyczyć faktu podjęcia prowadzenia cudzej sprawy bez zlecenia, a nie takiego zamiaru (odmiennie zdaje się twierdzić W. Dubis (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1170). Nie jest to obowiązek o charakterze bezwzględnym, gdyż spoczywa na prowadzącym sprawę "w miarę możności". Powstaje więc wtedy, gdy prowadzący cudzą sprawę bez zlecenia zna osobę zainteresowaną albo wie, kim ona jest, ma możliwość kontaktu z nią (bezpośredniego czy za pośrednictwem innych osób), zna jej miejsce pobytu. W sytuacjach, gdy osoba zainteresowana nie jest mu znana, nie zna jej miejsca pobytu, nie ma innej możności nawiązania z nią kontaktu, albo wręcz osoba ta jeszcze nie istnieje, zawiadomienie nie jest możliwe, odpada więc na razie obowiązek jego dokonania. Należy jednak przyjąć, że jeżeli w toku prowadzenia cudzej sprawy bez zlecenia, zawiadomienie staje się możliwe, prowadzący ją powinien zawiadomić osobę zainteresowaną. Również termin dokonania zawiadomienia należy wyznaczyć w miarę możności. O ile więc jest to możliwe, można wymagać zawiadomienia niezwłocznie po rozpoczęciu prowadzenia cudzej sprawy bądź po uzyskaniu możliwości skontaktowania się z osobą zainteresowaną. Forma zawiadomienia jest dowolna i też powinna być oceniana przez pryzmat możności zawiadomienia. Należy więc wziąć pod uwagę, jaki sposób zawiadomienia był w danych okolicznościach możliwy (L. Stecki (w:) System prawa prywatnego, t. 7, 2001, s. 384). Zawiadomienie powinno wskazywać na rodzaj podjętych czynności i stan sprawy. Oczywiście w przypadkach, gdy jest to możliwe, w szczególności nie jest konieczne podjęcie natychmiastowego działania, osoba zamierzająca zająć się cudzą sprawą może ją o tym uprzednio poinformować. Wówczas, w razie wyrażenia zgody, w istocie dochodzi do zawarcia umowy, na przykład zlecenia czy o świadczenie usług, a więc nie będą miały zastosowania przepisy o prowadzeniu cudzych spraw bez zlecenia. Zaś w razie sprzeciwu adresata, a mimo to podjęcia zamierzonych działań, dojdzie do prowadzenia cudzej sprawy wbrew wiadomej woli osoby zainteresowanej (art. 754 k.c.). Naruszenie obowiązku zawiadomienia, gdy było to możliwe, nie wpłynie w zasadzie na uprawnienia prowadzącego sprawę do zwrotu wydatków, nakładów, zwolnienia z zobowiązań, jeżeli prowadził sprawę zgodnie ze swymi obowiązkami (na możliwość wpływu naruszenia obowiązku zawiadomienia na te uprawnienia wskazuje L. Stecki (w:) System prawa prywatnego, t. 7, 2001, s. 385), a prawdopodobna wola osoby zainteresowanej, którą się kierował, okaże się zbieżna z jej wolą rzeczywistą. Można jednocześnie brak zawiadomienia mimo takiej możności traktować jako niezachowanie należytej staranności, wymaganej od prowadzącego cudzą sprawę bez zlecenia, co naraża go na ewentualną odpowiedzialność odszkodowawczą na podstawie art. 471 i n. k.c. Jeżeli jednak prowadzący cudzą sprawę nie zawiadomi osoby zainteresowanej mimo istnienia takiej możności, i na skutek tego nie dowie się o odmiennej woli takiej osoby, należy przyjąć, że nie może wówczas żądać zwrotu poniesionych wydatków oraz ponosi odpowiedzialność za szkodę zgodnie z art. 754 k.c. (por. M. Nesterowicz (w:) J. Winiarz, Komentarz, t. II, 1989, s. 694). Skutek taki należy odnieść do naruszenia obowiązku zawiadomienia spowodowanego okolicznościami, za które negotiorum gestor ponosi odpowiedzialność.

2. Po dokonaniu zawiadomienia, do czasu uzyskania informacji o stanowisku osoby zainteresowanej bądź też do czasu, w którym taka informacja mogłaby dotrzeć do prowadzącego cudzą sprawę, powinien on postąpić stosownie do okoliczności, a więc przy uwzględnieniu rodzaju prowadzonej sprawy, zagrożenia interesów osoby zainteresowanej, konieczności szybkiego działania. Jeżeli sprawa nie wymaga natychmiastowego działania i wstrzymanie czynności nie zagraża interesom osoby zainteresowanej, prowadzący cudzą sprawę bez zlecenia powinien powstrzymać się od dalszych czynności i oczekiwać jej zleceń. Jeżeli natomiast zaprzestanie działań grozi szkodą osobie zainteresowanej bądź w inny sposób sprzeczne jest z jej interesami, powinien nadal prowadzić sprawę, dopóki osoba zainteresowana nie ujawni odmiennej woli, czy w razie jej dalszego milczenia - dopóki nie będzie mogła sama zająć się swoją sprawą. Dalsze postępowanie prowadzącego cudzą sprawę bez zlecenia zależy od sposobu zachowania osoby zainteresowanej. Jeżeli bowiem taka osoba zgłosi sprzeciw wobec prowadzenia jej sprawy (sprzeciwi się ogólnie prowadzeniu jej spraw albo tej konkretnej sprawy, prowadzeniu jej przez tę osobę czy w taki sposób), prowadzący sprawę powinien zaniechać dalszych czynności, chyba że wola osoby zainteresowanej byłaby sprzeczna z ustawą lub zasadami współżycia społecznego (art. 754 k.c.). W razie dalszego milczenia osoby zainteresowanej, jeżeli z uwagi na jej interesy nie można dłużej oczekiwać na zlecenia, prowadzący jej sprawę powinien podjąć czynności zgodnie ze swoimi obowiązkami (art. 752 k.c.). Oczywiście, jeżeli sprawa jest tego rodzaju, że od początku zaprzestanie działań zagrażałoby interesom zainteresowanego, prowadzący jego sprawę powinien kontynuować rozpoczęte czynności. Jeżeli natomiast osoba zainteresowana udzieliła prowadzącemu sprawę zlecenia, przez co należy rozumieć udzielenie wskazówek co do dalszego działania czy też zaakceptowanie sposobu prowadzenia sprawy, należy przyjąć, że dochodzi do potwierdzenia, o którym mowa w art. 756 k.c. Powstaje wówczas pomiędzy stronami stosunek umowny, na przykład zlecenia czy świadczenia usług, o którym mowa w art. 750 k.c. (por. K. Kołakowski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 413; L. Stecki (w:) System prawa prywatnego, t. 7, 2001, s. 385; J. Szczerski (w:) Komentarz, t. II, 1972, s. 1560). Jeżeli zawiadomienie osoby zainteresowanej nie było możliwe, prowadzący jej sprawę bez zlecenia powinien kontynuować swoje czynności aż do zakończenia sprawy, chyba że osoba ta wcześniej sama będzie mogła taką sprawą się zająć. Możliwa jest też sytuacja, gdy osoba zainteresowana, która nie mogła być zawiadomiona, uzyska informację o prowadzeniu jej spraw w inny sposób i wyrazi swoje stanowisko. Jeżeli udzieli zlecenia, dojdzie do przekształcenia prowadzenia sprawy bez zlecenia w stosunek prawny umowny. Jeżeli natomiast sprzeciwi się prowadzeniu sprawy, prowadzący powinien zaniechać czynności, gdyż dalsze działanie wypełnia hipotezę art. 754 k.c.

3. W świetle art. 753 § 2 zd. 1 k.c. prowadzący cudzą sprawę bez zlecenia zobowiązany jest do złożenia rachunku ze swoich czynności. Rachunek powinien zawierać część opisową obejmującą zestawienie dokonanych czynności oraz część finansową, w której powinny zostać przedstawione osiągnięte korzyści oraz poniesione wydatki i poczynione nakłady (por. W. Dubis (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1172; K. Kołakowski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 414; L. Stecki (w:) System prawa prywatnego, t. 7, 2001, s. 385). Zawarte w nim informacje powinny zostać poparte dowodami w szczególności w postaci rachunków, faktur czy pokwitowań, a także dowodów dokonanych czynności faktycznych czy prawnych. Rachunek powinien zostać przedstawiony po zakończeniu prowadzenia cudzej sprawy, jak należy przyjąć, niezwłocznie. Obowiązek złożenia rachunku powstaje zarówno wówczas, gdy negotiorum gestor prowadził sprawę do końca, jak i wówczas, gdy wcześniej zaprzestał jej prowadzenia ze względu na sprzeciw osoby zainteresowanej, czy też na podjęcie przez nią osobiście dalszego prowadzenia sprawy. Odpowiada on obowiązkowi złożenia sprawozdania przez przyjmującego zlecenie na podstawie umowy zlecenia (art. 740 k.c.); por. uwagi do art. 740, a także uwagi do art. 460 dotyczącego złożenia rachunku z zarządu.

4. Przepis art. 753 § 2 zd. 1 k.c. nakłada również na prowadzącego cudzą sprawę bez zlecenia obowiązek wydania osobie zainteresowanej wszystkiego, co dla niej uzyskał przy prowadzeniu sprawy. Sposób wykonania tego obowiązku zależy od charakteru, w jakim występował prowadzący cudzą sprawę bez zlecenia. W sytuacji gdy działał w imieniu osoby zainteresowanej, obowiązek wydania uzależniony jest od potwierdzenia przez tę osobę dokonanej przez niego czynności prawnej zgodnie z art. 103 i 104 zd. 2 k.c. Jeżeli nie dojdzie do potwierdzenia, czynność taka jest nieważna. Jeżeli natomiast osoba zainteresowana potwierdzi czynność prawną, stanie się podmiotem wynikających z niej praw i obowiązków. W związku z tym wykonanie obowiązku wydania przybiera postać czynności faktycznych, polegających w szczególności na wydaniu nabytych rzeczy, otrzymanych pieniędzy czy dokumentów pozwalających osobie zainteresowanej na wykonywanie praw uzyskanych przy prowadzeniu jej spraw bez zlecenia. Z kolei jeżeli prowadzący cudzą sprawę bez zlecenia działał we własnym imieniu, to on stał się podmiotem praw i obowiązków wynikających z dokonanych czynności prawnych. Wówczas wydanie oznacza zarówno dokonanie czynności prawnych w postaci przeniesienia własności nabytych rzeczy czy przelewu wierzytelności na przykład o zapłatę ceny, jak i czynności faktycznych polegających na wydaniu nabytych rzeczy, otrzymanych pieniędzy, a także dokumentów służących wykonywaniu nabytych i przenoszonych praw (por. W. Dubis (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1172, który przyjmuje, że negotiorum gestor zawsze nabywa prawa we własnym imieniu). Obowiązek ten powstaje w zasadzie po zakończeniu prowadzenia cudzej sprawy bez zlecenia i powinien zostać wykonany łącznie ze złożeniem rachunku. Spoczywa on na prowadzącym cudzą sprawę bez zlecenia w każdym przypadku, niezależnie od tego, czy prowadził ją do końca, czy też wcześniej zaprzestał jej prowadzenia z uwagi na sprzeciw osoby zainteresowanej bądź podjęcie przez nią osobiście dalszego jej prowadzenia. Obowiązek ten odpowiada obowiązkowi przyjmującego zlecenie określonemu w art. 740 zd. 2 k.c. (co do zakresu tego obowiązku - por. uwagi do art. 740).

5. Z art. 753 § 2 zd. 2 k.c. wynikają dwa istotne uprawnienia prowadzącego cudzą sprawę bez zlecenia. Przede wszystkim ma on prawo żądać zwrotu uzasadnionych wydatków i nakładów wraz z ustawowymi odsetkami. Po drugie, przysługuje mu prawo żądania zwolnienia od zobowiązań, które zaciągnął przy prowadzeniu sprawy. Podstawową przesłanką powstania tych uprawnień jest jego działanie zgodnie z obowiązkami. Wydaje się, że w tym zakresie decydujące znaczenie powinna mieć ocena przez pryzmat podstawowych obowiązków prowadzącego cudzą sprawę bez zlecenia określonych w art. 752 k.c. Natomiast na uprawnienia te nie powinno wpływać wykonanie dalszych jego obowiązków uregulowanych w art. 753 § 1 i 2 zd. 1 k.c.

6. Prawo żądania zwrotu dotyczy wszelkich wydatków, które były uzasadnione, a więc zostały poniesione w celu należytego wykonania czynności, których podjął się negotiorum gestor. Decydujące znaczenie ma celowy charakter wydatku. Uznać za takie należy nie tylko wydatki konieczne, ale również inne potrzebne do prawidłowej realizacji dokonywanych przez niego czynności (por. W. Dubis (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1172; L. Ogiegło (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2003, s. 381; J. Szczerski (w:) Komentarz, t. II, 1972, s. 1561). Także w odniesieniu do nakładów prowadzący cudzą sprawę bez zlecenia może żądać ich zwrotu, o ile były uzasadnione w celu należytego wykonania umowy. W tym zakresie zwrot powinien obejmować nakłady konieczne i użyteczne (tak A. Szpunar (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 690; za zwrotem nakładów koniecznych i celowych opowiada się M. Nesterowicz (w:) J. Winiarz, Komentarz, t. II, 1989, s. 695, a za zwrotem tylko koniecznych - L. Ogiegło (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2003, s. 381). Pierwsze z nich są niezbędne do należytego prowadzenia sprawy. Drugie natomiast to takie, które ułatwiły, przyspieszyły wykonanie dokonywanych czynności, służyły poprawieniu jakości podjętych działań (por. W. Czachórski, Zobowiązania, 1999, s. 110-111). Wydaje się, że granicę wartości podlegających zwrotowi wydatków i nakładów zakreśla art. 753 § 2 zd. 2 k.c. i jest nią to, że były uzasadnione. Trudno natomiast przyjąć, że wartość rzeczywiście osiągniętej korzyści wyznacza górną granicę zwracanych wydatków i nakładów. Po pierwsze bowiem, korzyść osoby zainteresowanej może mieć postać majątkową, jak i niemajątkową, a po drugie, działanie "z korzyścią" nie musi oznaczać faktycznego jej uzyskania, gdyż z przyczyn, za które prowadzący sprawę nie ponosi odpowiedzialności, rezultat taki może nie zostać osiągnięty (por. uwagi L. Steckiego (w:) System prawa prywatnego, t. 7, 2001, s. 386-387; za ograniczeniem zwrotu do wartości osiągniętej korzyści opowiadają się K. Kołakowski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 414; M. Nesterowicz (w:) J. Winiarz, Komentarz, t. II, 1989, s. 695; J. Szczerski (w:) Komentarz, t. II, 1972, s. 1561; A. Szpunar (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 690). Prowadzący cudzą sprawę bez zlecenia może żądać zwrotu uzasadnionych wydatków i nakładów z ustawowymi odsetkami od dnia ich poczynienia (co do odsetek ustawowych - por. uwagi do art. 359; por. też uwagi do art. 742 dotyczącego prawa do zwrotu wydatków i nakładów przysługującego przyjmującemu zlecenie).

7. Drugim uprawnieniem prowadzącego cudzą sprawę bez zlecenia wynikającym z art. 753 § 2 zd. 2 k.c. jest prawo żądania zwolnienia od zobowiązań, które zaciągnął przy prowadzeniu sprawy. Prawo żądania zwolnienia od zobowiązań dotyczy przypadków, gdy negotiorum gestor przy prowadzeniu cudzej sprawy i we własnym imieniu zaciągnął zobowiązanie, a więc jest dłużnikiem zobowiązanym do świadczenia. Dopóki takie zobowiązanie istnieje, świadczenie nie zostało w całości spełnione, prowadzący cudzą sprawę bez zlecenia może żądać zwolnienia z niego przez osobę zainteresowaną. Zwolnienie z zobowiązania może polegać na przejęciu długu zgodnie z przepisami art. 519 i n. k.c., ewentualnie na spełnieniu świadczenia, jeżeli jest to możliwe w świetle art. 356 k.c. (por. też uwagi do art. 742 dotyczącego zwolnienia z zobowiązań przyjmującego zlecenie).

8. Prowadzenie cudzych spraw bez zlecenia ma charakter nieodpłatny. Przepisy kodeksu cywilnego nie przyznają prowadzącemu taką sprawę prawa do wynagrodzenia. Jednakże zgodzić się należy z poglądem, według którego podlegające zwrotowi wydatki trzeba ujmować w sposób szeroki i objąć tym pojęciem również wynagrodzenie takiej osoby, jeżeli sprawa była przez nią prowadzona w zakresie jej czynności zawodowych, niezależnie od tego, czy prowadzenie takiej sprawy pozbawiło ją możliwości uzyskania zarobku (por. M. Nesterowicz (w:) J. Winiarz, Komentarz, t. II, 1989, s. 695; A. Szpunar (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 691). Ponadto w razie potwierdzenia prowadzenia cudzych spraw bez zlecenia powodującego przekształcenie dotychczasowego zobowiązania na przykład w stosunek zlecenia czy świadczenia usług, o którym mowa w art. 750 k.c., zgodnie z art. 735 k.c. powstaje, co do zasady, prawo do wynagrodzenia (por. L. Stecki (w:) System prawa prywatnego, t. 7, 2001, s. 387-388).

9. Mimo braku wyraźnej regulacji w tym zakresie, należy przyjąć, że prowadzący cudzą sprawę bez zlecenia może żądać naprawienia szkody poniesionej przy jej prowadzeniu (tak A. Szpunar (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 691). Wydaje się, że przesłanką powstania takiego roszczenia jest działanie prowadzącego cudzą sprawę zgodnie z jego obowiązkami (art. 752 k.c.), a także poniesienie szkody na skutek działań podjętych w celu należytego jej prowadzenia. Dotyczy to zarówno szkody poniesionej w celu ratowania cudzego dobra (por. uwagi do art. 757), jak również szkody wywołanej zawinionym zachowaniem osoby zainteresowanej, która na przykład sprzeciwia się wbrew ustawie bądź zasadom współżycia społecznego prowadzeniu jej sprawy (w tym przypadku odpowiedzialność odszkodowawczą osoby zainteresowanej należy oprzeć na zasadach określonych w art. 471 i n. k.c.). Odrębną kwestią jest prawo żądania naprawienia szkody wyrządzonej zawinionym zachowaniem osoby zainteresowanej stanowiącym czyn niedozwolony (art. 415 k.c.).

Art. 754.

 

1. Obowiązkiem prowadzącego cudzą sprawę bez zlecenia jest działanie zgodnie z prawdopodobną wolą osoby zainteresowanej (por. uwagi do art. 752). Oczywiście, jeżeli rzeczywista wola tej osoby jest znana prowadzącemu jej sprawę bez zlecenia, powinien się nią kierować. Oznacza to - w zależności od tej woli - albo obowiązek prowadzenia sprawy zgodnie z nią, albo zaniechanie jej prowadzenia. Przepis art. 754 k.c. reguluje skutki działania wbrew znanej prowadzącemu cudzą sprawę bez zlecenia woli osoby zainteresowanej. Zachowanie takie stanowi bezprawną ingerencję w sferę interesów takiej osoby i traktowane jest jako czyn niedozwolony (por. W. Dubis (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1173; M. Nesterowicz (w:) J. Winiarz, Komentarz, t. II, 1989, s. 695; L. Ogiegło (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2003, s. 382; J. Szczerski (w:) Komentarz, t. II, 1972, s. 1561; A. Szpunar (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 692).

2. Przesłanką stosowania art. 754 k.c. jest działanie prowadzącego cudzą sprawę bez zlecenia wbrew wiadomej mu woli osoby zainteresowanej. Oznacza to przede wszystkim, że odmienna wola osoby zainteresowanej powinna być prowadzącemu jej sprawę znana. Decydujące znaczenie ma w tym przypadku pozytywna wiedza o odmiennej woli tej osoby. Nie wystarczy więc domniemanie, czy nawet zaistnienie stanu, gdy prowadzący sprawę powinien wiedzieć, że wola osoby zainteresowanej jest odmienna (por. M. Nesterowicz (w:) J. Winiarz, Komentarz, t. II, 1989, s. 695; L. Ogiegło (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2003, s. 382; z kolei J. Szczerski (w:) Komentarz, t. II, 1972, s. 1561, wskazuje na wolę rozpoznawalną, którą prowadzący sprawę mógł poznać). Działanie wbrew woli osoby zainteresowanej polega na prowadzeniu jej sprawy mimo wyrażonego przez nią sprzeciwu, o którym prowadzący sprawę wie. Sprzeciw może mieć charakter ogólny i odnosić się w ogóle do ingerencji w sprawy zainteresowanego przez inną osobę albo też może dotyczyć osoby prowadzącej sprawę. Ponadto może on odnosić się do sposobu, miejsca czy czasu prowadzenia sprawy (L. Ogiegło (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2003, s. 382). Sprzeciw oznacza wyrażony przez osobę zainteresowaną we wskazanym zakresie zakaz prowadzenia jej sprawy. Jeżeli bowiem osoba zainteresowana zaakceptuje fakt ingerencji w jej sferę interesów i wskaże sposób działania, dochodzi do przekształcenia prowadzenia cudzej sprawy bez zlecenia w stosunek umowny. Postępowanie wbrew określonym przez taką osobę zasadom stanowi wówczas naruszenie obowiązków umownych i podlega odszkodowawczej odpowiedzialności kontraktowej (art. 471 i n. k.c.).

3. Prowadzenie cudzej sprawy sprzecznie z prawdopodobną wolą osoby zainteresowanej oznacza naruszenie jednego z podstawowych obowiązków prowadzącego cudzą sprawę bez zlecenia, wynikającego wprost z art. 752 k.c. Powoduje to, że negotiorum gestor w świetle art. 753 § 2 zd. 2 k.c. nie może żądać zwrotu wydatków oraz nakładów, a także zwolnienia od zobowiązań, które zaciągnął w związku z prowadzeniem sprawy. Uprawnienie do żądania zwrotu wydatków i nakładów, a także zwolnienia z zobowiązań uzależnione jest bowiem od tego, że prowadzący cudzą sprawę bez zlecenia działa zgodnie ze swoimi obowiązkami. Taki sam skutek wywoła prowadzenie cudzej sprawy w inny sposób niż z korzyścią dla osoby zainteresowanej, a także niedochowanie przy jej prowadzeniu należytej staranności. Niezachowanie należytej staranności, ocenianej przez pryzmat art. 355 § 1 i 2 k.c., powoduje przy tym odszkodowawczą odpowiedzialność kontraktową (art. 471 i n. k.c.). Takie zachowania nie wyczerpują jednak hipotezy art. 754 k.c., odnoszącego się do szczególnie nagannego zachowania w postaci działania wbrew wiadomej woli osoby zainteresowanej.

4. Jeżeli negotiorum gestor nie dopełni obowiązku zawiadomienia i w związku z tym nie otrzyma informacji o odmiennej woli osoby zainteresowanej, uzasadnione wydaje się zastosowanie art. 754 k.c. (por. M. Nesterowicz (w:) J. Winiarz, Komentarz, t. II, 1989, s. 694). Takie zaostrzenie odpowiedzialności wydaje się przy tym uzasadnione wówczas, gdy niezawiadomienie osoby zainteresowanej nastąpiło na skutek okoliczności, za które prowadzący jej sprawę bez zlecenia ponosi odpowiedzialność.

5. Regulacja zawarta w art. 754 k.c. ma zastosowanie zarówno do przypadków, gdy prowadzący cudzą sprawę bez zlecenia od początku działa wbrew wiadomej mu woli osoby zainteresowanej, jak i wówczas, gdy o odmiennej woli tej osoby dowiedział się w toku prowadzenia sprawy (L. Stecki (w:) System prawa prywatnego, t. 7, 2001, s. 390).

6. Przepis art. 754 k.c. przewiduje dwie sankcje działania prowadzącego cudzą sprawę bez zlecenia wbrew woli osoby zainteresowanej. Po pierwsze, nie może on żądać zwrotu wydatków. Po drugie, ponosi odpowiedzialność za szkodę. Wydaje się jednak, mimo braku wyraźnego zastrzeżenia, że nie może on również żądać zwolnienia z zaciągniętych przy prowadzeniu sprawy zobowiązań. Rozliczenie nakładów poczynionych wbrew wiadomej woli osoby zainteresowanej reguluje art. 755 k.c. Odpowiedzialnością objęta jest szkoda, jaką osoba zainteresowana poniosła na skutek prowadzenia jej sprawy bez zlecenia wbrew jej woli. Przesłankami tej odpowiedzialności jest działanie prowadzącego sprawę wbrew wiadomej mu woli osoby zainteresowanej, szkoda po stronie tej osoby oraz związek przyczynowy pomiędzy takim działaniem prowadzącego cudzą sprawę a szkodą (por. uwagi do art. 742 - co do pojęcia wydatków, a także do art. 361 - co do pojęcia szkody i związku przyczynowego).

7. Przepis art. 754 k.c. określa jednocześnie wyjątek od przewidzianej w nim zasady, wyrażający się w tym, że prowadzący cudzą sprawę bez zlecenia i wbrew wiadomej mu woli osoby zainteresowanej nie poniesie przewidzianych w nim sankcji. Innymi słowy w jednym przypadku dopuszczalne jest działanie prowadzącego cudzą sprawę bez zlecenia wbrew wiadomej mu woli osoby zainteresowanej. Oznacza to, że będzie on mógł żądać zwrotu wydatków, nakładów, a także zwolnienia od zaciągniętych zobowiązań, a ponadto nie poniesie odpowiedzialności odszkodowawczej. Dotyczy to przypadku, gdy wola tej osoby sprzeciwia się ustawie lub zasadom współżycia społecznego. Jako przykład woli sprzeciwiającej się ustawie wskazuje się w doktrynie zakaz świadczeń alimentacyjnych na rzecz dziecka czy rodziców wbrew obowiązkowi ustawowemu, zaś w odniesieniu do woli sprzeciwiającej się zasadom współżycia społecznego - zakaz ratowania dobra osoby zainteresowanej z uwagi na możliwość uzyskania odszkodowania, czy wyrażony przez samobójcę zakaz ratowania mu życia (por. M. Nesterowicz (w:) J. Winiarz, Komentarz, t. II, 1989, s. 695; J. Szczerski (w:) Komentarz, t. II, 1972, s. 1561-1562; A. Szpunar (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 692).

Art. 755.

 

1. Przepis art. 755 k.c. wyznacza granice dopuszczalnych zmian w mieniu osoby zainteresowanej poczynionych przez prowadzącego jej sprawę bez zlecenia. Przede wszystkim może on takie zmiany czynić, jeżeli jest to uzasadnione wyraźną potrzebą, a więc zmiany są konieczne albo przynajmniej użyteczne w celu należytego prowadzenia sprawy. Potrzeba taka powinna przy tym być ewidentna, wyraźna i to w aspekcie obiektywnym, a nie tylko w subiektywnym przekonaniu prowadzącego sprawę. Ponadto zmiany takie są dopuszczalne, o ile są uzasadnione wyraźną korzyścią osoby zainteresowanej. Uregulowanie to nawiązuje do ogólnego obowiązku działania z korzyścią dla osoby zainteresowanej (por. uwagi do art. 752) i oznacza, że zmiany dokonywane przez prowadzącego cudzą sprawę bez zlecenia powinny być korzystne dla zainteresowanego, i to zarówno z obiektywnego, jak i subiektywnego punktu widzenia zainteresowanego. Trzecim elementem wyznaczającym granice dopuszczalnych zmian w mieniu osoby zainteresowanej jest jej prawdopodobna wola (por. uwagi do art. 752). Wszystkie te okoliczności w istocie powinny zaistnieć łącznie. Jeżeli więc zmiany zostały poczynione przez prowadzącego cudzą sprawę bez zlecenia przy uwzględnieniu tych wartości, a przy tym nastąpiły z zachowaniem należytej staranności (art. 752 w zw. z art. 355 k.c.), nie rodzi to dla prowadzącego cudzą sprawę bez zlecenia negatywnych konsekwencji.

2. W świetle art. 44 k.c. mieniem jest własność i inne prawa majątkowe. Przepis art. 755 k.c. odnosi się do mienia osoby zainteresowanej, a więc do praw majątkowych przysługujących tej osobie i stanowiących jej majątek. Zmiany w mieniu najczęściej będą polegać na zmianach w materialnych składnikach majątku zainteresowanego, a więc w rzeczach (ruchomych czy nieruchomościach), choć nie można wykluczyć też zmian w składnikach niematerialnych. Mogą one dotyczyć poszczególnych składników majątkowych albo też całych ich kompleksów (zmiany powstałe w toku zarządzania przedsiębiorstwem czy prowadzenia cudzego gospodarstwa rolnego). Przez pojęcie zmian w mieniu rozumieć należy przede wszystkim zmiany o charakterze faktycznym, które mogą wyrażać się zarówno w ulepszeniu czy naprawie określonych składników majątkowych (np. naprawa płotu), jak i w ich uszkodzeniu, zniszczeniu, ubytku czy utracie (wycięcie drzewa, zniszczenie części upraw dotkniętych zarazą), czy też pomieszaniu bądź połączeniu rzeczy. Mogą one przybrać też postać zmian o charakterze prawnym, wyrażających się w powiększeniu mienia osoby zainteresowanej bądź jego uszczupleniu. Tytułem przykładu wskazać można nabycie określonych składników majątkowych dla osoby zainteresowanej czy też rozporządzenie nimi (zbycie, obciążenie). Nabycie praw majątkowych może przy tym nastąpić zarówno ze środków pochodzących z majątku osoby zainteresowanej, jak i z majątku prowadzącego cudzą sprawę bez zlecenia. W sytuacji działania bez zlecenia skutki prawne takich czynności nie powstaną oczywiście bezpośrednio w sferze prawnej zainteresowanego, co zależy od potwierdzenia przez niego dokonanych czynności prawnych bądź przeniesienia na tę osobę nabytych praw.

3. Na podstawie art. 755 k.c. prowadzący cudzą sprawę bez zlecenia ponosi negatywne konsekwencje, jeżeli dokonał zmian w mieniu osoby zainteresowanej bez wyraźnej potrzeby lub korzyści tej osoby albo wbrew wiadomej mu jej woli. Redakcja przepisu wskazuje jednoznacznie, iż dla powstania niekorzystnych dla prowadzącego cudzą sprawę bez zlecenia skutków wystarczające jest zaistnienie przynajmniej jednej ze wskazanych w nim przesłanek (na temat działania wbrew wiadomej woli osoby zainteresowanej por. uwagi do art. 754). W razie dokonania zmiany w mieniu w warunkach wyraźnej potrzeby, z korzyścią dla osoby zainteresowanej i w poszanowaniu jej prawdopodobnej woli, ale bez dochowania należytej staranności, nie znajdzie zastosowania art. 755 k.c., jednakże negotiorum gestor naraża się na odszkodowawczą odpowiedzialność kontraktową (art. 471 i n. k.c.).

4. Negatywne dla prowadzącego cudzą sprawę bez zlecenia skutki majątkowe dokonania zmian w mieniu osoby zainteresowanej bez wyraźnej potrzeby lub korzyści tej osoby albo wbrew wiadomej mu jej woli obejmują obowiązek przywrócenia do stanu poprzedniego (restitutio in integrum), a gdyby nie było to możliwe - obowiązek naprawienia szkody. Przepis wprowadza więc sekwencyjność sposobu usunięcia zmian w mieniu osoby zainteresowanej, nie dając osobie zainteresowanej wyboru żądania, z jakim może wystąpić wobec prowadzącego jej sprawę. Przede wszystkim negotiorum gestor zobowiązany jest przywrócić stan poprzedni. Restytucja do stanu poprzedniego powinna zostać dokonana na koszt prowadzącego cudzą sprawę bez zlecenia (J. Szczerski (w:) Komentarz, t. II, 1972, s. 1562). Polega ona na przywróceniu stanu, który istniał przed zaistniałą zmianą w mieniu (por. uwagi do art. 363). Nie zawsze jednak przywrócenie stanu poprzedniego jest możliwe, co może wynikać z charakteru zmian (np. zebranie upraw, wycięcie drzew, pomieszanie czy połączenie rzeczy w taki sposób, że przywrócenie stanu poprzedniego jest niemożliwe, dokonanie zmian powodujących utracone korzyści). Jeżeli restytucja nie jest możliwa, powstaje obowiązek naprawienia szkody. Nie wystarczy więc zaistnienie sytuacji, gdy restytucja jest nadmiernie utrudniona czy związana ze znacznymi kosztami. Świadczenie w postaci przywrócenia stanu poprzedniego powinno być niemożliwe (na temat niemożliwości świadczenia - por. uwagi do art. 387 oraz 475). Określenie w art. 755 k.c. obowiązku prowadzącego cudzą sprawę bez zlecenia jako obowiązku naprawienia szkody nie jest precyzyjne. Przywrócenie stanu poprzedniego jest bowiem w świetle art. 363 § 1 k.c. również sposobem naprawienia szkody. Zgodnie z tym przepisem alternatywą dla niego jest naprawienie szkody przez zapłatę odpowiedniej sumy pieniężnej. W związku z tym naprawienie szkody, o którym mowa w art. 755 k.c., należy rozumieć jako zapłatę odpowiedniej sumy pieniężnej tytułem odszkodowania. Jego zakres obejmuje zarówno rzeczywiście poniesione przez zainteresowanego straty, jak i utracone przez niego na skutek zmian korzyści (por. art. 361 § 2 k.c.).

5. Przepis art. 755 k.c. zawiera również rozstrzygnięcie dotyczące nakładów poczynionych przez prowadzącego cudzą sprawę bez zlecenia. Dotyczy to przypadków, gdy poczynione przez niego zmiany w mieniu osoby zainteresowanej wyrażają się w nakładach, a więc gdy prowadzący cudzą sprawę bez zlecenia użył własnych środków majątkowych w celu poczynienia zmian w mieniu osoby zainteresowanej. Jeżeli nakłady zostały poczynione bez wyraźnej potrzeby lub korzyści osoby zainteresowanej albo wbrew wiadomej prowadzącemu sprawę jej woli, negotiorum gestor może je zabrać z powrotem, a więc w szczególności odłączyć od rzeczy, o ile może to uczynić bez jej uszkodzenia. Sformułowanie użyte w art. 755 zd. 2 in fine k.c. sugeruje, że decydujące znaczenie ma subiektywna możliwość zabrania bez uszkodzenia rzeczy istniejąca po stronie prowadzącego cudzą sprawę bez zlecenia. Wydaje się jednak, że należy w tym przypadku odwołać się do obiektywnej możliwości odłączenia nakładów tak, by rzecz nie została uszkodzona. Możliwość odłączenia bez uszkodzenia rzeczy należy oceniać w każdym konkretnym przypadku. W szczególności jeżeli nakład stał się częścią składową rzeczy, w zależności od jej rodzaju zabranie go będzie możliwe bez uszkodzenia rzeczy albo nie (por. W. Dubis (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1173-1174; natomiast J. Szczerski (w:) Komentarz, t. II, 1972, s. 1562, uważa, że zabrane mogą być nakłady, które nie stały się częściami składowymi rzeczy głównej). Jeżeli nakłady nie dają się zabrać z powrotem bez uszkodzenia rzeczy, prowadzącemu cudzą sprawę bez zlecenia przysługują roszczenia z tytułu bezpodstawnego wzbogacenia, w szczególności roszczenie o zwrot wartości poczynionych nakładów (art. 405 i n. k.c.). W doktrynie wskazuje się jako podstawę prawną art. 408 § 2 k.c. (por. K. Kołakowski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 415; M. Nesterowicz (w:) J. Winiarz, Komentarz, t. II, 1989, s. 695), jednakże odnosi się on do nakładów na korzyść poczynionych przez osobę bezpodstawnie wzbogaconą zobowiązaną do zwrotu korzyści. Natomiast niedające się usunąć bez uszkodzenia rzeczy nakłady poczynione w mieniu osoby zainteresowanej przez prowadzącego jej sprawę bez zlecenia same należy traktować jako korzyść, o której mowa w art. 405 k.c. (tak W. Dubis (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1174), do zwrotu której zobowiązana jest osoba zainteresowana. Ponieważ nakład wymaga wydatków, czy wręcz stanowi ich przejaw, w zakresie zabranego z powrotem nakładu czy zwrotu jego wartości prowadzący cudzą sprawę bez zlecenia odzyskuje poczynione w ten sposób wydatki. Natomiast w pozostałym zakresie nie może żądać zwrotu wydatków z uwagi na treść art. 753 § 2 zd. 2 i art. 754 k.c.

Art. 756.

 

1. Potwierdzenie przez osobę zainteresowaną prowadzenia jej sprawy bez zlecenia jest jej prawem, natomiast nie ma ona takiego obowiązku. Negotiorum gestor nie może więc żądać potwierdzenia dokonanych przez niego czynności. Zależy to wyłącznie od woli osoby zainteresowanej (A. Szpunar (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 693).

2. Potwierdzenie prowadzenia sprawy bez zlecenia przez osobę zainteresowaną jest jej oświadczeniem woli. Może zostać dokonane przede wszystkim po zakończeniu sprawy, na co wskazuje po pierwsze, samo pojęcie "potwierdzenie", wyrażające jego następczy charakter, a po drugie, sugeruje to zwrot "sprawa była prowadzona". Jednakże za dopuszczalne uznać należy również potwierdzenie dokonane w trakcie prowadzenia sprawy (por. L. Stecki (w:) System prawa prywatnego, t. 7, 2001, s. 392). Wyraża ono w istocie akceptację, zgodę osoby zainteresowanej na czynności dokonane przez prowadzącego jej sprawę bez zlecenia. W związku z tym uzasadnione wydaje się stosowanie do niego w drodze analogii przepisów art. 63 k.c. (por. A. Szpunar (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 693, wskazujący na analogię do art. 63 § 1 zd. 2 k.c.).

3. Potwierdzenie może zostać dokonane niezależnie od tego, czy prowadzenie cudzej sprawy bez zlecenia wyrażało się w dokonaniu czynności prawnych czy faktycznych. Nie wymaga ono żadnej szczególnej formy, może zostać złożone w każdy sposób ujawniający wolę zainteresowanego w sposób dostateczny (art. 60 k.c.), a więc zarówno wyraźnie, jak i w sposób dorozumiany. Jednakże jeżeli sprawa miała postać czynności prawnej, dla ważności której wymagana jest forma szczególna, potwierdzenie powinno zostać dokonane w takiej właśnie formie (analogia do art. 63 § 2 k.c.). Przepis art. 756 k.c. nie wskazuje adresata takiego potwierdzenia. Oznacza to, że oświadczenie zawierające potwierdzenie czynności może zostać złożone prowadzącemu tę sprawę bez zlecenia bądź też innej osobie, w szczególności kontrahentowi, z którym negotiorum gestor dokonał czynności prawnej. Przepis ten nie określa też terminu, w ciągu którego potwierdzenie może zostać dokonane. W związku z tym osoba zainteresowana może złożyć takie oświadczenie woli w każdym czasie. Stan niepewności może więc istnieć stosunkowo długo. Jednakże jeżeli negotiorum gestor dokonał w imieniu osoby zainteresowanej czynności prawnej bez umocowania, zwłaszcza gdy zawarł umowę, druga strona może wyznaczyć zainteresowanemu odpowiedni termin do jej potwierdzenia (art. 103 § 2 k.c., mający też zastosowanie do jednostronnej czynności prawnej w przypadku określonym w art. 104 zd. 2 k.c.). Potwierdzenie zostaje dokonane z chwilą, gdy dotarło do adresata w taki sposób, że mógł zapoznać się z jego treścią (art. 61 § 1 k.c.; por. też art. 61 § 2 k.c. dotyczący oświadczenia woli składanego drogą elektroniczną).

4. Potwierdzenie przez osobę zainteresowaną prowadzenia jej sprawy bez zlecenia wywołuje doniosłe skutki prawne. Jego znaczenie wyraża się zgodnie z art. 756 k.c. w nadaniu prowadzeniu sprawy skutków zlecenia. Oznacza to, że stosunek prawny bezumowny istniejący między prowadzącym cudzą sprawę bez zlecenia a osobą zainteresowaną przekształca się w stosunek prawny umowny. Wprawdzie przepis art. 756 k.c. odwołuje się do zlecenia, jednakże termin ten należy rozumieć nie tylko jako zlecenie w znaczeniu wynikającym z art. 734 k.c., ale tak jak jest ono rozumiane w ramach samego pojęcia "prowadzenie cudzych spraw bez zlecenia". Oznacza to, że "zlecenie" w świetle art. 756 k.c. obejmuje każdy odpowiedni stosunek prawny, z którego wynika uprawnienie do zajmowania się cudzą sprawą (por. uwagi do art. 752). W zależności więc od rodzaju prowadzonej bez zlecenia sprawy potwierdzenie wywoła skutek w postaci związania stron umową zlecenia, jeżeli sprawa polegała na dokonaniu czynności prawnej, bądź umową o świadczenie usług, jeżeli polegała ona na dokonaniu czynności faktycznej (odpowiednio art. 734 k.c. i n. bądź art. 750 k.c.); M. Nesterowicz (w:) J. Winiarz, Komentarz, t. II, 1989, s. 696; L. Ogiegło (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2003, s. 383. Jeżeli prowadzenie sprawy polegało na dokonaniu czynności faktycznej (ewentualnie prawnej), stanowiącej świadczenie charakterystyczne dla określonej umowy nazwanej (np. umowy przechowania, przewozu, spedycji), przyjmuje się, że potwierdzenie wywołuje skutek w postaci zastosowania do stosunku prawnego łączącego strony przepisów dotyczących danej umowy nazwanej (por. L. Stecki (w:) System prawa prywatnego, t. 7, 2001, s. 393). W tym zakresie należy jednak zastrzec, że przepisy dotyczące umów kwalifikowanych podmiotowo, których stroną jest przedsiębiorca zawierający umowę w zakresie działalności swego przedsiębiorstwa (np. przewoźnik, spedytor), mogą znaleźć wprost zastosowanie do potwierdzonego prowadzenia cudzej sprawy bez zlecenia, o ile odbywało się ono w odpowiedniej konfiguracji podmiotowej.

5. Potwierdzenie wywołuje skutek ex tunc, co oznacza, że istniejący między prowadzącym sprawę bez zlecenia a osobą zainteresowaną stosunek prawny bezumowny przekształca się w odpowiedni stosunek umowny od chwili dokonania czynności. Jeżeli sprawa jest w toku, potwierdzenie działa też na przyszłość, a więc przekształca prowadzenie cudzych spraw bez zlecenia w odpowiedni stosunek prawny umowny do czasu zakończenia czynności (por. J. Szczerski (w:) Komentarz, t. II, 1972, s. 1563). Wynika to pośrednio z treści art. 756 k.c., który określa skutki prawne potwierdzenia (por. W. Dubis (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1174), a także zastosowanego w drodze analogii art. 63 § 1 zd. 2 k.c. (por. M. Nesterowicz (w:) J. Winiarz, Komentarz, t. II, 1989, s. 696; L. Ogiegło (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2003, s. 383, którzy jednak wskazują na zastosowanie wprost art. 63 § 1 zd. 2 k.c.).

6. Nadanie prowadzeniu cudzych spraw bez zlecenia skutków zlecenia oznacza, że czynności prawne dokonane przez prowadzącego taką sprawę w imieniu osoby zainteresowanej bez umocowania zostają przez nią potwierdzone, a tym samym potwierdzenie, o którym mowa w art. 756 k.c., stanowi jednocześnie potwierdzenie z art. 103 k.c. W związku z tym umowa bądź jednostronna czynność prawna, o której mowa w art. 104 zd. 2 k.c., wywołują skutki prawne bezpośrednio po stronie osoby zainteresowanej (teraz dającego zlecenie) (por. J. Szczerski (w:) Komentarz, t. II, 1972, s. 1563). Natomiast jeżeli osoba zainteresowana potwierdzi dokonanie czynności prawnej bez umocowania na zasadach określonych w art. 103 i 104 zd. 2 k.c., nie jest to jednoznaczne z potwierdzeniem prowadzenia sprawy bez zlecenia (odmiennie M. Nesterowicz (w:) J. Winiarz, Komentarz, t. II, 1989, s. 696; L. Ogiegło (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2003, s. 383), a więc z nawiązaniem stosunku prawnego podstawowego. Dotyczy ono bowiem tylko umocowania do dokonania takiej czynności w imieniu osoby zainteresowanej, a nie stosunku podstawowego. Z kolei potwierdzenie czynności prawnej dokonanej przez prowadzącego sprawę bez zlecenia w imieniu własnym spowoduje uznanie jej za dokonaną na rachunek osoby zainteresowanej. Niezależnie od tego, czy prowadzący cudzą sprawę bez zlecenia dokonał czynności faktycznych czy prawnych, potwierdzenie prowadzenia przez niego sprawy powoduje powstanie praw i obowiązków wynikających z umowy zlecenia, umowy o świadczenie usług, do której stosuje się odpowiednio przepisy o zleceniu, czy wreszcie z umowy nazwanej, dotyczącej dokonania czynności faktycznych czy prawnych, której istotę wypełniało działanie prowadzącego sprawę (np. prawo do wynagrodzenia, obowiązek zwrotu wydatków, obowiązek zwolnienia od zobowiązań, obowiązek przeniesienia wszystkiego, co zostało uzyskane w wykonaniu umowy na rachunek drugiej strony).

7. Potwierdzenie prowadzenia sprawy bez zlecenia wyłącza możliwość powołania się na art. 754 oraz w zasadzie na art. 755 k.c. Stanowi ono oświadczenie woli wyrażające zgodę na dokonaną czynność (a więc również na dokonane zmiany w mieniu) i nadaje więzi prawnej łączącej strony charakter umowny. Rozliczenia z tytułu zmian w mieniu mogą zostać przeprowadzone zgodnie z przepisami dotyczącymi danej umowy. Można jednakże przyjąć, że jeżeli zmiany w mieniu wykraczają poza uprawnienia wynikające z danej umowy, uzasadnione będzie powołanie się na art. 755 k.c. (L. Stecki (w:) System prawa prywatnego, t. 7, 2001, s. 393, uważa, że nie zostaje wyłączone powołanie się na art. 755 k.c.).

8. W doktrynie przyjmuje się, że potwierdzenie prowadzenia cudzej sprawy bez zlecenia jest dopuszczalne również w razie tzw. nieprawidłowego prowadzenia cudzej sprawy bez zlecenia. Potwierdzenie wywoła więc skutki z art. 756 k.c., jeżeli jedna osoba prowadzi sprawę cudzą, jednakże w przekonaniu, że jest to jej własna sprawa. Dopuszczalność potwierdzenia odnosi się też do przypadków działania w złej wierze, a więc prowadzenia cudzej sprawy, ale w celu przysporzenia korzyści sobie (por. M. Nesterowicz (w:) J. Winiarz, Komentarz, t. II, 1989, s. 696; A. Szpunar (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 694).

Art. 757.

 

1. Szczególny przypadek prowadzenia cudzych spraw bez zlecenia ma miejsce wówczas, gdy prowadzenie takiej sprawy bez zlecenia wyraża się w ratowaniu dobra osoby zainteresowanej w celu odwrócenia grożącego jej niebezpieczeństwa. Ponieważ ratowanie dobra następuje w celu odwrócenia niebezpieczeństwa grożącego drugiemu, należy przyjąć, iż przepis dotyczy niebezpieczeństwa zaistnienia szkody czy innego uszczerbku na dobrach drugiej osoby (osoby zainteresowanej). Niebezpieczeństwo grożące drugiemu to takie, które jeszcze nie powstało, ale którego zaistnienie jest prawdopodobne, a przy tym zagrożenie jego zaistnienia jest realne. W tym zakresie wskazuje się na miarodajny subiektywny punkt widzenia osoby działającej, o ile przy ocenie sytuacji dochowała należytej staranności (M. Nesterowicz (w:) J. Winiarz, Komentarz, t. II, 1989, s. 696; A. Szpunar (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 691). Niebezpieczeństwo takie może być wywołane różnymi czynnikami, może wynikać z zachowania innego człowieka, zachowania zwierzęcia, właściwości rzeczy czy też oddziaływania sił przyrody.

2. Hipoteza art. 757 k.c. obejmuje takie przypadki prowadzenia sprawy, w których działanie wyraża się w ratowaniu cudzego dobra. Dobrem ratowanym może być zarówno dobro osobiste (życie, zdrowie), jak i dobro majątkowe (składniki mienia należącego do osoby zainteresowanej). Przepis ten znajdzie zastosowanie również w tych przypadkach, gdy ratowane dobro należy także do osoby działającej (por. M. Nesterowicz (w:) J. Winiarz, Komentarz, t. II, 1989, s. 696; J. Szczerski (w:) Komentarz, t. II, 1972, s. 1563). Odwrócenie niebezpieczeństwa należy rozumieć jako uchylenie stanu zagrożenia, zapobieżenie takiemu niebezpieczeństwu (w odniesieniu do pojęcia niebezpieczeństwa, odwrócenia niebezpieczeństwa - por. też uwagi do art. 438).

3. Przepis art. 757 k.c. odnosi się wyłącznie do przypadków działania z własnej inicjatywy. Nie dotyczy zaś tych sytuacji, gdy osoba ratująca cudze dobro jest do tego zobowiązana z mocy umowy lub odrębnych przepisów (A. Szpunar (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 692; por. też wyrok SN z 30 stycznia 2007 r., IV CSK 221/06, LEX nr 369185).

4. Osoba ratująca cudze dobro może żądać zwrotu uzasadnionych wydatków, a więc takich, które były konieczne bądź w inny sposób potrzebne dla osiągnięcia zamierzonego celu. Zwrot wydatków przysługuje jej przy tym niezależnie od tego, czy działanie, jakie podjęła, odniosło skutek. Nie ma więc znaczenia, czy zagrożone dobro zostało uratowane czy też nie, a tym samym, czy podjęte działanie zapobiegło szkodzie czy innemu uszczerbkowi w cudzych dobrach. Ratowanie cudzego dobra jest bowiem zawsze działaniem z korzyścią dla zainteresowanego, czyli działaniem na korzyść tej osoby.

5. Jeżeli ratowanie cudzego dobra w celu odwrócenia grożącego tej osobie niebezpieczeństwa wyrządziło szkodę, działający ponosi odpowiedzialność jedynie wówczas, gdy szkoda ta wynikła z jego winy umyślnej lub rażącego niedbalstwa. Nie ponosi natomiast odpowiedzialności za szkodę w sytuacji, gdy jego zachowanie nosi znamiona winy nieumyślnej w postaci lekkomyślności lub zwykłego niedbalstwa (co do pojęcia winy i jej postaci - por. uwagi do art. 415).

6. Przepis art. 757 k.c. nie zawiera żadnych uregulowań w zakresie prawa osoby działającej do żądania naprawienia szkody, jaką poniosła, ratując cudze dobro. Wydaje się, że straty poniesione dobrowolnie przez działającego w celu ratowania cudzego dobra można potraktować jako szczególny rodzaj wydatków, które poniósł on ze swego majątku w celu prowadzenia cudzej sprawy. W tym zakresie powinny one zostać zwrócone przez osobę zainteresowaną (por. A. Szpunar (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 691; odmiennie M. Nesterowicz (w:) J. Winiarz, Komentarz, t. II, 1989, s. 696; J. Szczerski (w:) Komentarz, t. II, 1972, s. 1564). Uzasadnieniem dla braku prawa żądania naprawienia poniesionej szkody nie może być regulacja zawarta w art. 438 k.c., w świetle której poniesienie szkody w celu odwrócenia grożącej drugiemu szkody albo w celu odwrócenia wspólnego niebezpieczeństwa uprawnia do żądania naprawienia strat od osób, które z tego odniosły korzyść. Zastosowanie tego przepisu nie jest bowiem uzależnione od zamiaru prowadzenia cudzej sprawy bez zlecenia.

Art. 758.

 

1. Umowa agencyjna należy do umów z zakresu pośrednictwa handlowego. Na jej podstawie agent zobowiązuje się do stałego pośredniczenia przy zawieraniu umów z klientami na rzecz dającego zlecenie przedsiębiorcy albo do ich zawierania w jego imieniu. Agent zobowiązuje się do tych działań w zakresie działalności swego przedsiębiorstwa oraz za wynagrodzeniem. Na podstawie definicji umowy agencyjnej zawartej art. 758 § 1 k.c. wyróżnia się w doktrynie dwa rodzaje tej umowy: agencję pośredniczą oraz agencję przedstawicielską, i w związku z tym agenta-pośrednika oraz agenta-przedstawiciela (agenta-pełnomocnika) (na rozróżnienie to wskazują między innymi M. Piekarski (w:) Komentarz, t. II, 1972, s. 1570; E. Rott-Pietrzyk, Umowa agencyjna po nowelizacji. Komentarz, Kraków 2001, s. 58 i n.; J. Jezioro (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1176; L. Ogiegło (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2004, s. 393; T. Wiśniewski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 420-421).

2. Agencja pośrednicza polega na tym, że agent zobowiązuje się za wynagrodzeniem i w zakresie działalności swego przedsiębiorstwa do stałego pośredniczenia przy zawieraniu umów z klientami na rzecz dającego zlecenie przedsiębiorcy. Czynności agenta-pośrednika składające się na pośredniczenie obejmują przede wszystkim czynności faktyczne, które poprzedzają zawarcie umowy i mają do zawarcia umowy doprowadzić. Zadaniem agenta jest podejmowanie na rzecz dającego zlecenie działań, które polegają na wyszukiwaniu klientów, kojarzeniu interesów stron, udzielaniu informacji o zasadach, na jakich dający zlecenie zawiera umowy z klientami, ewentualnie przedstawianiu próbek oferowanych przez niego towarów. Jego zadaniem jest również zachęcanie potencjalnych klientów do zawarcia umowy z dającym zlecenie, a także gromadzenie o nich informacji, ewentualnie sprawdzanie stanu ich wypłacalności. Agent-pośrednik uczestniczy również w czynnościach, które mają doprowadzić do zawarcia umowy, a więc w negocjacjach prowadzonych przez strony, może przekazywać oferty dającego zlecenie czy też zbierać oferty potencjalnych klientów (por. L. Ogiegło (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2004, s. 394; T. Wiśniewski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 421).

3. Agencja przedstawicielska charakteryzuje się tym, że agent dokonuje w imieniu dającego zlecenie czynności prawnych, czyli zawiera umowy w jego imieniu. Do składania oświadczeń woli w imieniu dającego zlecenie oraz do przyjmowania dla niego oświadczeń agent jednakże jest uprawniony tylko wówczas, gdy otrzyma stosowne umocowanie (art. 758 § 2 k.c.). Stroną umów zawartych przez agenta staje się bezpośrednio dający zlecenie, po jego stronie powstają więc prawa i obowiązki wynikające z dokonanych przez agenta czynności prawnych. Pojęcie "zawieranie umów" można rozumieć wąsko i objąć nim wyłącznie składanie oświadczeń woli tworzących czynność prawną będącą umową. W takim ujęciu obowiązki agenta nie obejmowałyby dokonywania czynności faktycznych poprzedzających i przygotowujących zawarcie umowy. "Zawieranie umów" można też rozumieć szeroko i objąć tym pojęciem nie tylko składanie oświadczeń woli tworzących umowy, ale również dokonywanie czynności faktycznych, skierowanych na doprowadzenie do zawarcia umowy (a więc czynności obejmowanych terminem "pośredniczenie"). Przyjęcie pierwszego założenia oznacza, że czynności przygotowujące zawarcie umowy, mające doprowadzić do jej zawarcia, dokonywane są albo przez samego dającego zlecenie, albo przez agentów-pośredników czy też inne osoby, dokonujące takich czynności na rzecz dającego zlecenie. Przyjęcie drugiego założenia prowadzi do wniosku, iż do agenta należy zarówno doprowadzenie do zawarcia umowy, jak i złożenie oświadczenia woli, na tę umowę się składającego. Zagadnienie sposobu interpretacji pojęcia "zawarcie umowy" wiąże się z zagadnieniem dopuszczalności zawierania umów agencyjnych o charakterze mieszanym. W doktrynie wskazuje się bowiem na dopuszczalność zawarcia umowy agencyjnej łączącej obie postaci agencji, na podstawie której agent jest zobowiązany zarówno do pośredniczenia przy zawieraniu umów, jak i do ich zawierania w imieniu dającego zlecenie (por. m.in. J. Jezioro (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1176; L. Ogiegło (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2004, s. 394; E. Rott-Pietrzyk (w:) System prawa prywatnego, t. 7, 2004, s. 497; T. Wiśniewski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 420). Dopuszczalność zawarcia umowy agencyjnej o mieszanym charakterze może jednak budzić pewne wątpliwości w świetle literalnego brzmienia art. 758 § 1 k.c., który posługuje się spójnikiem "albo", wskazującym na alternatywę rozłączną. Skoro więc agencja może przybrać postać albo agencji pośredniczej, albo agencji przedstawicielskiej, wydaje się, że bardziej trafne jest przyjęcie szerokiego rozumienia terminu "zawieranie umów".

4. Przepis art. 758 § 1 k.c. nie zawiera zastrzeżenia ograniczającego zobowiązanie agenta do pośredniczenia przy zawieraniu umów czy do zawierania umów oznaczonego rodzaju. W związku z tym zakres umów, w których zawarciu agent zobowiązuje się pośredniczyć, czy też które zobowiązuje się zawierać, może zostać przez strony określony dowolnie z uwzględnieniem jednak granic wyznaczonych przez art. 3531 k.c. Strony mogą w umowie zakres działania agenta ograniczyć do pośredniczenia bądź przedstawicielstwa w odniesieniu do zawierania umów określonego rodzaju (tak L. Ogiegło (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2004, s. 394) czy umów oznaczonych rodzajów. Jednakże zakres umów, które mogą być przedmiotem działań agenta na podstawie umowy agencyjnej, i tak jest ograniczony, gdyż są to umowy z klientami dającego zlecenie. Oznacza to, że zawierane są z osobami nabywającymi towary czy korzystającymi z usług dającego zlecenie. Dotyczą więc one w szczególności sprzedaży towarów, świadczenia usług, wytwarzania produktów czy udostępniania określonych rzeczy (ewentualnie praw) do używania (korzystania) przez dającego zlecenie na rzecz jego klientów. Prowadzi to do wniosku, że zarówno pośredniczenie, jak i zawieranie umów odnosi się do takich ich rodzajów, które mieszczą się w zakresie działalności gospodarczej bądź zawodowej dającego zlecenie.

5. Stronami umowy agencyjnej są przyjmujący zlecenie, czyli agent, oraz dający zlecenie. Umowa ta została ukształtowana jako profesjonalna, ponieważ obie jej strony są przedsiębiorcami. Jednakże dla każdej z nich ustawodawca inaczej wskazuje na profesjonalizm działania. W odniesieniu do agenta stanowi bowiem, iż zobowiązuje się on "w zakresie działalności swego przedsiębiorstwa", natomiast wobec dającego zlecenie mowa jest wprost o przedsiębiorcy. Każda ze stron jako przedsiębiorca zobowiązana jest do zachowania należytej staranności ocenianej przy uwzględnieniu zawodowego charakteru prowadzonej przez nią działalności gospodarczej (art. 355 § 2 k.c.).

6. Agent jest przedsiębiorcą, prowadzącym we własnym imieniu, w sposób stały, zorganizowany i zarobkowy działalność gospodarczą polegającą na świadczeniu usług agencyjnych. Zakres działalności jego przedsiębiorstwa obejmuje pośredniczenie w zawieraniu umów z klientami na rzecz innych przedsiębiorców albo zawieranie umów w ich imieniu. Działalność agenta powinna przy tym przybrać postać przedsiębiorstwa, a więc działalności o cechach wskazanych wyżej prowadzonej przy wykorzystaniu przedsiębiorstwa w znaczeniu przedmiotowym (art. 551 k.c.). Agentem może być osoba fizyczna, osoba prawna bądź jednostka organizacyjna niebędąca osobą prawną, lecz mająca zdolność prawną (art. 331 § 1 k.c.), o ile prowadzi we własnym imieniu działalność gospodarczą (przedsiębiorstwo).

7. Dającym zlecenie jest przedsiębiorca w rozumieniu art. 431 k.c. Może więc nim być osoba fizyczna, osoba prawna, a także jednostka organizacyjna niebędąca osobą prawną, lecz mająca zdolność prawną, prowadząca we własnym imieniu działalność gospodarczą lub zawodową (por. uwagi do art. 431).

8. Obie strony są przy tym samodzielnymi podmiotami prawa, odrębnymi od siebie, powiązanymi stosunkiem prawnym o charakterze obligacyjnym. Jednakże samodzielność prawna tych podmiotów nie jest równoznaczna z samodzielnością gospodarczą. W zależności od ukształtowania umowy agencyjnej, agentów można podzielić na samodzielnych pod względem gospodarczym, gdy działają na zewnątrz przedsiębiorstwa dającego zlecenie, oraz niesamodzielnych, w sytuacji gdy działania agenta składają się na działalność przedsiębiorstwa dającego zlecenie. Umowa agencyjna jest umową dwustronną. Klienci dającego zlecenie nie stają się stronami tej umowy.

9. Przedmiotem umowy agencyjnej są usługi agenta przyjmujące postać pośredniczenia albo zawierania umów z klientami przez agenta działającego na rzecz bądź w imieniu dającego zlecenie wobec jego klientów. Rodzaj umów, w których zawarciu agent pośredniczy albo które zawiera z klientami w imieniu dającego zlecenie, zależy zasadniczo od zakresu działalności zleceniodawcy. Umowy takie powinny być objęte przedmiotem jego działalności. Ponieważ przedmiotem umowy agencyjnej jest działanie agenta wobec osób trzecich (na zewnątrz), wyróżnić można stosunek prawny wewnętrzny pomiędzy agentem a dającym zlecenie o treści ukształtowanej umową agencyjną, stosunek prawny powstający pomiędzy dającym zlecenie a jego klientem, którego treść wyznacza umowa zawarta w wyniku działania agenta lub przez niego, a także relację o charakterze zewnętrznym istniejącą pomiędzy agentem a klientem dającego zlecenie, o treści ukształtowanej przez zakres i charakter czynności dokonywanych przez agenta, określony w umowie agencyjnej oraz w razie agencji przedstawicielskiej - w udzielonym agentowi umocowaniu, jak również w przepisach ustawy (np. art. 759 k.c.).

10. Umowa agencyjna jest umową dwustronną, dwustronnie kwalifikowaną podmiotowo i dwustronnie handlową (profesjonalną). Ponadto należy do umów konsensualnych, do jej zawarcia bowiem wystarczające jest złożenie zgodnych oświadczeń woli przez strony. Jest też umową odpłatną, a przy tym zaliczana jest do umów wzajemnych, w których zasadą jest ekwiwalentność świadczeń stron. Do cech tej umowy należy też trwałość, kreuje ona bowiem stosunek prawny o charakterze ciągłym, zachowania stron zgodne z treścią umowy mają albo charakter stały, albo powtarzający się. Jest przy tym umową opartą na szczególnym zaufaniu pomiędzy stronami (por. J. Kufel, Umowa agencyjna, Warszawa-Poznań 1977, s. 25 i n.; T. Wiśniewski, Umowa agencyjna według kodeksu cywilnego, Warszawa 2001, s. 32 i n.). Ponadto jest to umowa o świadczenie usług, w odniesieniu do której trudno jest jednoznacznie stwierdzić, czy tworzy zobowiązanie rezultatu czy też zobowiązanie starannego działania (por. K. Topolewski, Cywilnoprawne skutki niewykonania umowy agencyjnej, Lublin 2007, s. 18 i n.). Wreszcie wskazać można na podobieństwo konstrukcji umowy agencyjnej do umowy zlecenia (por. J. Jezioro (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1176; M. Piekarski (w:) Komentarz, t. II, 1972, s. 1570; A. Szpunar (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 647), stąd należy postulować stosowanie do umowy agencyjnej w sprawach nieuregulowanych w drodze analogii przepisów o zleceniu.

11. Do postanowień przedmiotowo istotnych (essentialia negotii) umowy agencyjnej zaliczyć należy: 1) zobowiązanie agenta w zakresie działalności jego przedsiębiorstwa do stałego pośredniczenia przy zawieraniu umów z klientami na rzecz dającego zlecenie albo zobowiązanie agenta w zakresie działalności jego przedsiębiorstwa do stałego zawierania umów z klientami w imieniu dającego zlecenie; 2) wskazanie przedmiotu usług agenta, czyli umów, w zawarciu których ma pośredniczyć bądź które ma zawierać w imieniu dającego zlecenie; 3) zobowiązanie dającego zlecenie przedsiębiorcy do zapłaty agentowi wynagrodzenia.

12. Niezależnie od postaci umowy agencyjnej (pośrednicza czy przedstawicielska) działania agenta podejmowane na podstawie umowy agencyjnej powinny się cechować stałością. Agent albo stale pośredniczy przy zawieraniu umów z klientami, albo stale takie umowy zawiera. Stałość czynności agenta wyraża się w powtarzalności, niekiedy ciągłości zachowań stanowiących wykonanie umowy. Umowa, na podstawie której strona zobowiązuje się do pośredniczenia czy też zawarcia umowy, jednakże nie w sposób stały, nie jest umową agencyjną, lecz umową o zwykłe pośrednictwo (aktualnie nieuregulowaną) bądź też umową zlecenia (por. rozważania J. Jezioro (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1177; L. Ogiegło (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2004, s. 395, dotyczące trudnych do jednoznacznego zakwalifikowania przypadków zleceń). Ponadto istotnym elementem umowy agencyjnej jest jej odpłatność, za usługi agenta zawsze należy mu się stosowne wynagrodzenie. Umowa o stale nieodpłatne pośredniczenie przy zawieraniu umów bądź zlecająca zawieranie umów w imieniu dającego zlecenie nie jest umową agencyjną, lecz nienazwaną bądź umową zlecenia. W przypadku umów o pośrednictwo, będących umowami nienazwanymi, przepisy o umowie agencyjnej mogą być stosowane tylko w drodze analogii (por. wyrok SN z 15 listopada 2004 r., IV CK 199/04, LEX nr 197657, nieściśle wskazujący na odpowiednie stosowanie tych przepisów).

13. Ze stałością stosunku agencyjnego wiąże się oparcie go na zaufaniu stron. Z uwagi na równorzędność stron umowy agencyjnej oraz samodzielność agenta jako odrębnego od dającego zlecenie przedsiębiorcy, powierzenie mu stałego pośredniczenia czy też stałego przedstawicielstwa w zakresie zawierania umów z klientami stanowi dowód zaufania ze strony dającego zlecenie do profesjonalizmu, rzetelności i umiejętności agenta (por. M. Piekarski (w:) Komentarz, t. II, 1972, s. 1569). W związku z tym należy przyjąć obowiązek osobistego wykonywania umowy przez agenta (gdy jest osobą prawną - jego organu, a gdy jest jednostką organizacyjną niebędącą osobą prawną, lecz mającą zdolność prawną - jego przedstawicieli ustawowych). Z uwagi na brak uregulowania tej kwestii w przepisach dotyczących umowy agencyjnej, należy per analogiam stosować art. 738 k.c. dotyczący umowy zlecenia (J. Jezioro (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1176; L. Ogiegło (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2004, s. 395). Przepis ten znajdzie zastosowanie niezależnie od postaci umowy agencyjnej: nie tylko pośredniczej, ale i przedstawicielskiej. Skoro bowiem dotyczy umowy zlecenia, obejmującej umocowanie zleceniobiorcy do działania w imieniu zleceniodawcy, nie powinno budzić wątpliwości jego zastosowanie również do agencji przedstawicielskiej (natomiast T. Wiśniewski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 423, przyjmuje stosowanie art. 738 k.c. do agenta-pośrednika, natomiast w odniesieniu do agenta-przedstawiciela wskazuje na stosowanie art. 106 k.c.). Przepis art. 738 k.c. należy przy tym odnieść do wykonywania praw i obowiązków agenta wynikających z umowy agencyjnej, z wyjątkiem tych, które wymagają umocowania. W przypadku więc agencji przedstawicielskiej, do substytucji w zakresie zawierania umów w imieniu dającego zlecenie oraz odbierania dla niego oświadczeń zastosowanie znajdzie art. 106 k.c.

14. W świetle art. 758 § 2 k.c. agent jest uprawniony do zawierania umów w imieniu dającego zlecenie oraz do odbierania dla niego oświadczeń tylko wówczas, gdy ma odpowiednie umocowanie. Oznacza to, że samo zawarcie umowy agencyjnej nie umocowuje agenta do działania w imieniu dającego zlecenie. Jego reprezentowanie, zarówno czynne, jak i bierne, wymaga udzielenia umocowania. Umocowanie to wynika z pełnomocnictwa. Udzielenie agentowi pełnomocnictwa następuje na ogólnych zasadach dotyczących tej formy zastępstwa, czyli zgodnie z art. 95 i n. k.c. Oświadczenie woli dającego zlecenie o udzieleniu pełnomocnictwa może zostać zawarte w samej umowie agencyjnej bądź też może stanowić odrębną czynność prawną. Nie wymaga ono szczególnej formy, jednakże jeżeli do ważności czynności prawnej wymagana jest forma szczególna, również pełnomocnictwo do jej dokonania powinno zostać udzielone w tej formie (art. 99 § 1 k.c.). Stosunek prawny pełnomocnictwa stanowi podstawę dokonywania przez agenta czynności prawnych wobec osób trzecich (klientów dającego zlecenie) w imieniu dającego zlecenie i z bezpośrednim skutkiem dla niego. Stosunkiem prawnym podstawowym dla takiego pełnomocnictwa jest stosunek prawny wynikający z umowy agencyjnej, na podstawie którego agent jest zobowiązany do działania w imieniu dającego zlecenie.

15. Zasadniczo pełnomocnictwo agencyjne przybierze postać pełnomocnictwa rodzajowego, rolą agenta bowiem jest zawieranie umów w imieniu dającego zlecenie. Jednakże teoretycznie możliwe jest również udzielenie agentowi pełnomocnictwa ogólnego, a nawet do poszczególnej czynności (por. T. Wiśniewski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 423). Jednakże w przypadku pierwszego z nich, umocowanie agenta ograniczone jest do czynności zwykłego zarządu, co istotnie uszczupla zakres czynności objętych jego umocowaniem, drugie ze wskazanych pełnomocnictw najczęściej znajdzie zastosowanie w sytuacji potrzeby dokonania przez agenta czynności nieobjętych pełnomocnictwem rodzajowym.

16. Wątpliwości budzi dopuszczalność zastosowania prokury dla umocowania agenta do działania w imieniu dającego zlecenie (za możliwością stosowania do umocowania agenta przepisów o prokurze opowiada się E. Rott-Pietrzyk (w:) System prawa prywatnego, t. 7, 2004, s. 509-510; T. Wiśniewski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 424; przeciwko takiej możliwości natomiast opowiada się L. Ogiegło (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2004, s. 396; na gruncie kodeksu handlowego - T. Dziurzyński, Z. Fenichel, M. Honzatko, Kodeks handlowy. Komentarz, t. II, Kraków 1936, s. 834). Teoretycznie konstrukcja taka prima facie mogłaby się wydawać dopuszczalna, skoro prokura obejmuje umocowanie do dokonywania w imieniu mocodawcy czynności związanych z prowadzeniem przedsiębiorstwa, a zawieranie umów z klientami dającego zlecenie w zakresie jego działalności uznać należy za czynność związaną z prowadzeniem przedsiębiorstwa. Jednakże jednocześnie należy wskazać na odmienny cel udzielenia prokury aniżeli umocowanie agenta w umowie agencyjnej (J. Jezioro (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1177). Celem umocowania agenta jest umożliwienie mu wykonania zobowiązania do zawierania umów w imieniu dającego zlecenie. Prokura jest samoistnym stosunkiem prawnym, na podstawie którego prokurent może w imieniu przedsiębiorcy dokonywać wszelkich czynności związanych z prowadzeniem przedsiębiorstwa. Zakres umocowania prokurenta jest więc znacznie szerszy niż ten, który jest uzasadniony potrzebami umowy agencyjnej. Udzielenie agentowi prokury, a tym samym umocowania do dokonywania wszelkich czynności związanych z prowadzeniem przedsiębiorstwa w sytuacji, gdy uzasadnione jest tylko umocowanie do zawierania umów z klientami, rodzi przede wszystkim pytanie o sens takiego rozwiązania. Ponadto agent powinien być przedsiębiorcą i zawiera on umowę w zakresie działalności swego przedsiębiorstwa, jego działalność gospodarcza obejmuje świadczenie usług agencyjnych. Zakres czynności objętych umocowaniem wynikającym z prokury nie mieści się natomiast w tak ujętym zakresie przedsiębiorstwa agenta.

Art. 758(1).

 

1. Jednym z przedmiotowo istotnych postanowień umowy agencyjnej jest zobowiązanie dającego zlecenie do zapłaty agentowi wynagrodzenia. Świadczenia agenta zawsze mają charakter odpłatny. Umowa o treści odpowiadającej umowie agencyjnej, jednakże przewidująca nieodpłatny charakter usług zleceniobiorcy, nie jest umową agencyjną w rozumieniu kodeksu cywilnego.

2. Sposób wynagrodzenia agenta może zostać określony w umowie zgodnie z wolą stron. Wynagrodzenie to może w szczególności przybrać postać ryczałtową, prowizyjną bądź też mieszaną. Strony mogą również w umowie określić inny sposób wynagrodzenia w granicach swobody umów (art. 3531 k.c.). Wynagrodzenie ryczałtowe charakteryzuje się tym, że jego wysokość zostaje określona z góry w treści umowy i nie zależy ona od efektów działalności agenta w trakcie trwania umowy. Zasady i terminy płatności wynagrodzenia ryczałtowego określa umowa. W szczególności może ono być płacone w stałej wysokości w regularnych odstępach czasowych. Taki sposób zapłaty wynagrodzenia uzasadnia przyznanie agentowi dodatkowego wynagrodzenia za osiągnięcie określonych efektów, których ocena dokonywana jest na podstawie kryteriów wskazanych w umowie (por. T. Wiśniewski, Umowa agencyjna..., s. 56 i n.).

3. Podstawowym sposobem wynagrodzenia agenta jest prowizja. Wynika to z art. 7581 § 1 k.c. wprowadzającego regułę, zgodnie z którą, jeżeli sposób wynagrodzenia nie został w umowie określony, agentowi należy się prowizja.

4. Przepis art. 7581 § 2 k.c. definiuje pojęcie prowizji w odniesieniu do umowy agencyjnej. Jest nią wynagrodzenie, którego wysokość zależy od liczby lub wartości zawartych umów. Wydaje się, że takie ujęcie prowizji ma charakter wiążący, strony nie mogą więc w umowie inaczej zdefiniować pojęcia prowizji jako takiej (odmiennie T. Wiśniewski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 427). Mogą natomiast określić inaczej zasady wynagrodzenia agenta, ale nie będzie ono wówczas prowizją, niezależnie od tego, jak zostanie ono przez strony nazwane. Innymi słowy, w świetle przepisu art. 7581 § 2 k.c. w razie zawarcia umowy agencyjnej, prowizją jest tylko takie wynagrodzenie, którego wysokość zależy od liczby lub wartości zawartych umów i tylko do takiego wynagrodzenia mają zastosowanie ex lege przepisy kodeksu dotyczące prowizji. Jeżeli strony nazwą wynagrodzenie prowizją, lecz inaczej ustalą jego wysokość, nie będą do tego wynagrodzenia miały zastosowania z mocy ustawy przepisy odnoszące się do prowizji.

5. Stawka prowizyjna może zostać określona za pomocą procenta, ułamka bądź też kwotowo. Prowizja przybierze postać procenta bądź ułamka w razie jej odniesienia do wartości zawartych umów bądź też określonej kwoty w sytuacji, gdy jej podstawą obliczenia jest liczba zawartych umów (por. A. Kędzierska-Cieślak, Komis. Zagadnienia cywilnoprawne, Warszawa 1973, s. 59; L. Ogiegło (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2004, s. 397). Możliwe jest też ewentualnie połączenie obu tych stawek. Prowizja bowiem może zależeć albo tylko od liczby zawartych umów, albo tylko od ich wartości, albo łącznie od ich liczby i wartości. W każdym przypadku więc wynagrodzenie prowizyjne agenta jest wyższe w razie zwiększenia liczby lub wartości umów, a niższe w razie zmniejszenia tych parytetów. Skala prowizji może zostać ukształtowana jako stała, progresywna bądź degresywna. Strony mogą też zróżnicować prowizję, w zależności od rodzaju umów. Ponadto mogą ustalić prowizję jednakowo dla całego okresu umowy albo ją zróżnicować w ten sposób, że ulegnie zwiększeniu w każdym kolejnym roku trwania umowy, czy też przewidzieć umowne zasady waloryzacji prowizji. Wskazuje się również na możliwość ustalenia prowizji dyskrecjonalnej, o charakterze uznaniowym, a więc zależnej od uznania dającego zlecenie (tak T. Wiśniewski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 427). Pogląd ten budzi pewne wątpliwości z uwagi na dość kategoryczne brzmienie art. 7581 § 3 k.c., który jednoznacznie wskazuje sposób ustalenia wysokości prowizji, gdy nie została ona określona w umowie. Jeżeli przyjmiemy, że wskazanie na prowizję uznaniową jest określeniem wysokości prowizji, art. 7581 § 3 k.c. nie znajdzie wówczas zastosowania. Przy takim założeniu nie wydaje się, by agent mógł w sytuacji, gdy uzna, że przyznana mu prowizja jest zbyt niska, czy nawet rażąco krzywdząca, żądać jej podwyższenia przez sąd na podstawie art. 7581 § 3 k.c. (pogląd taki wyraża T. Wiśniewski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 427).

6. Prowizja jest przy tym wynagrodzeniem, którego wysokość uzależniona jest bezpośrednio nie tyle od nakładów pracy agenta, ale od jej rezultatów. Zależy ona bowiem od liczby bądź wartości umów, które zostały zawarte. W świetle art. 7581 § 2 k.c. nie ma więc znaczenia intensywność działań agenta, liczba dokonanych przez niego czynności mających doprowadzić do zawarcia umowy. Dopiero efekt tych starań w postaci czynności prawnej - umowy zawartej między dającym zlecenie a jego klientem stanowi przesłankę ustalenia wysokości prowizji. Istotą tego systemu wynagradzania jest ponoszenie przez agenta ryzyka handlowego jego działalności (J. Jezioro (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1178). Nie stanowi więc prowizji wynagrodzenie przyznane agentowi w zależności od nakładów jego pracy, ale bez względu na jej efekty. Rozmiar nakładów pracy agenta, intensywność działań, które będzie podejmował na podstawie umowy, mogą znaleźć natomiast wyraz w ustaleniu samej stawki prowizji, czyli wartości procentu, ułamka czy stawki kwotowej.

7. Przepis art. 7581 § 3 k.c. wskazuje zasady mające zastosowanie w sytuacji, gdy wysokość prowizji nie została określona w umowie. Określenie w umowie wysokości prowizji należy odnieść do wskazania wysokości stawki prowizyjnej. Wprawdzie przepis stanowi o "wysokości prowizji", ale skoro jest ona wynagrodzeniem wynikowym, wysokość samej prowizji nie jest w umowie ustalana. Umowa wskazuje stawkę oraz podstawę (wartość, liczba bądź wartość i liczba zawartych umów). Stawka prowizji może zostać w umowie określona wprost bądź też przez wskazanie kryteriów, przy zastosowaniu których zostanie ona ustalona bądź będzie ustalana w trakcie trwania umowy. Przepis art. 7581 § 3 k.c. znajdzie więc zastosowanie wówczas, gdy umowa w ogóle nie reguluje zagadnienia wysokości prowizji. W takim przypadku agentowi należy się prowizja w wysokości zwyczajowo przyjętej w stosunkach danego rodzaju w miejscu działalności prowadzonej przez agenta. Pojęcie działalności prowadzonej przez agenta należy odnieść do jego działań składających się na wykonanie danej umowy agencyjnej. Obszar działalności prowadzonej przez agenta jako przedsiębiorcę może bowiem być znacznie szerszy. W konkretnym przypadku umowy agencyjnej decydujące znaczenie jednak powinny mieć zasady obowiązujące w miejscu jej wykonywania. Na różnych obszarach mogą bowiem panować zróżnicowane warunki konkurencji. Zwyczajowo przyjęta jest taka wysokość prowizji, która jest faktycznie stosowana w umowach agencyjnych danego rodzaju w danym miejscu, przy czym nie musi to być wysokość powszechnie, często stosowana.

8. Jeżeli nie można ustalić prowizji przy zastosowaniu kryterium przyjętego w danych stosunkach zwyczaju, wysokość prowizji należnej agentowi powinna być "odpowiednia", uwzględniająca wszystkie okoliczności bezpośrednio związane z wykonaniem zleconych czynności. Stawka prowizji powinna więc w takim przypadku zostać ustalona przy uwzględnieniu warunków konkurencji, w jakich działał agent, koniecznych w celu wykonania umowy nakładów pracy, sytuacji na rynku towarów bądź usług, będących przedmiotem umów, których dotyczyły czynności agenta. Natomiast wartość lub liczba zawartych umów stanowi podstawę obliczenia wysokości prowizji przy zastosowaniu odpowiednio ustalonej stawki (por. kryteria wskazywane przez E. Rott-Pietrzyk (w:) System prawa prywatnego, t. 7, 2004, s. 537, przy uwzględnieniu poglądu wyrażonego w uzasadnieniu wyroku SN z 28 października 1999 r., II CKN 530/98, OSP 2000, z. 7-8, poz. 118).

9. Wskazane zasady ustalania prowizji odnieść należy zarówno do przypadku, gdy stanowi ona całość wynagrodzenia agenta, jak i do sytuacji, gdy prowizja jest tylko częścią jego wynagrodzenia.

10. Dalsze zasady dotyczące prowizji należnej agentowi zawierają przepisy art. 761-7615 k.c., które mają zastosowanie wówczas, gdy prowizja stanowi całość lub część wynagrodzenia (art. 7616 k.c.).

Art. 758(2).

 

1. Przepisy kodeksu cywilnego nie regulują w sposób szczególny zasad zawierania umów agencyjnych. Umowa taka może więc zostać zawarta w każdym trybie, z tym że najczęściej znajdzie zastosowanie tryb ofertowy, ewentualnie negocjacje. W razie przyjęcia trybu ofertowego zastosowanie mają szczególne regulacje odnoszące się do stosunków między przedsiębiorcami (np. art. 662, 681, 682 k.c.). Zawarcie tej umowy może również wiązać się ze stosowaniem wzorców umownych, w szczególności wzorów umów, regulaminów czy ogólnych warunków umów, których proponentem będzie najczęściej agent. Skoro jest to umowa między przedsiębiorcami, może dojść do jej zawarcia w wyniku wojny wzorców uregulowanej w art. 3854 k.c.

2. Przepisy kodeksu cywilnego nie wprowadzają wymogu zawarcia umowy agencyjnej w określonej formie. Oznacza to, że umowa taka może zostać zawarta w formie dowolnej. Biorąc pod uwagę profesjonalizm stron oraz trwałość stosunku prawnego powstałego na podstawie umowy agencyjnej, postulować należy jej zawarcie w formie pisemnej.

3. Jeżeli umowa ma charakter agencji przedstawicielskiej, do udzielenia pełnomocnictwa znajdą zastosowanie przepisy art. 99 k.c.

4. Do zawarcia umowy agencyjnej może znaleźć zastosowanie regulacja zawarta w art. 771 k.c. Jeżeli bowiem dojdzie do zawarcia umowy agencyjnej bez zachowania formy pisemnej, a jedna ze stron niezwłocznie potwierdzi umowę w piśmie skierowanym do drugiej strony, które nie zawiera zmian lub uzupełnień zmieniających istotnie jej treść, strony związane będą umową o treści określonej w piśmie potwierdzającym, chyba że druga strona niezwłocznie się temu sprzeciwi na piśmie.

5. Przepis art. 7582 k.c. nie odnosi się do formy umowy agencyjnej, lecz przewiduje możliwość żądania przez każdą ze stron pisemnego potwierdzenia przez drugą stronę treści umowy, jej zmian lub uzupełnień. Potwierdzenie to ma charakter wyłącznie dowodowy, stanowi dowód zawarcia umowy i jej treści, a także poczynionych zmian bądź uzupełnień umowy. Potwierdzenie takie ma służyć zagwarantowaniu stronom pewności co do treści wiążącej je umowy. Stworzenie możliwości żądania takiego potwierdzenia jest uzasadnione z uwagi na znaczne zróżnicowanie umów agencyjnych w zależności od rodzaju umów, będących przedmiotem działań agenta, a także trwałością stosunku agencyjnego. Ponadto stanowi przejaw dostosowania prawa polskiego do rozwiązań zawartych w art. 13 dyrektywy Rady nr 86/653/EWG z 18 grudnia 1986 r. (por. L. Ogiegło (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2004, s. 398-399).

6. Potwierdzenie dotyczy czynności prawnej, która już została dokonana. W związku z tym nie stanowi oświadczenia woli, lecz oświadczenie wiedzy (E. Rott-Pietrzyk (w:) System prawa prywatnego, t. 7, 2004, s. 522).

7. Prawo żądania pisemnego potwierdzenia przysługuje zarówno agentowi, jak i dającemu zlecenie. Jego realizacja w świetle art. 7582 k.c. nie jest uzależniona od zaistnienia jakichkolwiek okoliczności. Wydaje się jednak oczywiste, że strona może takie uprawnienie zrealizować, o ile umowa agencyjna została zawarta bez zachowania formy pisemnej (zwykłej lub kwalifikowanej). Wątpliwa w związku z tym wydaje się realizacja tego uprawnienia przez jedną stronę, gdy treść umowy została ustalona w piśmie potwierdzającym sporządzonym z własnej inicjatywy przez drugą stronę i skierowanym do niej niezwłocznie po zawarciu umowy (art. 771 k.c.).

8. W sytuacji gdy potwierdzenie wydane przez stronę odbiega od treści zawartej umowy, w braku porozumienia, druga strona może żądać ustalenia treści umowy przez sąd (art. 189 k.p.c.).

9. W praktyce może się zdarzyć, że obie strony wystąpią do siebie nawzajem z żądaniem potwierdzenia treści, zmiany lub uzupełnienia umowy i obie takie potwierdzenie sporządzą. W razie różnic pomiędzy tymi potwierdzeniami w zakresie treści umowy, jej zmiany bądź uzupełnienia, gdy strony nie dojdą do porozumienia, każda z nich może wystąpić ze stosownym powództwem o ustalenie.

10. Każda ze stron może żądać pisemnego potwierdzenia treści umowy, jej zmiany czy uzupełnienia w każdym momencie trwania stosunku agencyjnego (J. Jezioro (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1179; E. Rott-Pietrzyk (w:) System prawa prywatnego, t. 7, 2004, s. 522; T. Wiśniewski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 429). W razie kolejnych zmian bądź uzupełnień, uprawnienie to może zostać zrealizowane ponownie. Jest to uprawnienie wynikające z umowy agencyjnej, potwierdzenia więc mogą żądać również następcy prawni stron, o ile umowa agencyjna nie ustała na skutek śmierci czy ustania bytu prawnego podmiotu będącego stroną umowy. Natomiast w braku szczególnego przepisu następca prawny nie może zrealizować tego żądania w sytuacji, gdy umowa agencyjna wygasła (wątpliwości w tym zakresie zgłasza T. Wiśniewski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 429). W razie sporu dotyczącego w szczególności świadczeń z wygasłej umowy ustalenia jej treści dokona sąd.

11. Potwierdzenie powinno mieć formę pisemną. Zachowanie tej formy należy więc oceniać na podstawie stosowanego na zasadzie analogii art. 78 § 1 i 2 k.c.

12. Prawo żądania pisemnego potwierdzenia umowy nie może zostać w umowie uchylone, nie jest też dopuszczalne uzależnienie jego wykonania od ziszczenia się określonego warunku. Jego realizacja zależy wyłącznie od woli strony. Strona nie może również zrzec się tego uprawnienia. Takie zrzeczenie się jest nieważne z mocy art. 7582 zd. 2 k.c.

13. Strona, do której skierowane zostało żądanie pisemnego potwierdzenia umowy, jest zobowiązana takie potwierdzenie sporządzić i doręczyć drugiej stronie. Do ustalenia chwili wykonania tego obowiązku należy stosować per analogiam art. 61 § 1 k.c.

14. Niewykonanie bądź nienależyte wykonanie tego obowiązku uzasadnia odpowiedzialność kontraktową strony (art. 471 i n. k.c.). Odmowa wydania potwierdzenia może ponadto stanowić podstawę wypowiedzenia umowy agencyjnej, nawet bez zachowania terminu wypowiedzenia. Wskazuje się również na możliwość wystąpienia przez stronę zainteresowaną z powództwem o nakazanie sporządzenia takiego potwierdzenia (T. Wiśniewski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 430). Wydaje się jednakże, że tak daleko idący spór między stronami na tle tego obowiązku stawia pod znakiem zapytania zasadność dalszego utrzymywania stosunku agencyjnego.

Art. 759.

 

1. Przepis art. 759 k.c. określa domniemany zakres umocowania agenta w stosunku do klienta dającego zlecenie w zakresie wykonania umowy. Znajduje on zastosowanie w odniesieniu do agenta-przedstawiciela, który zawarł umowę w imieniu dającego zlecenie. Ponadto stosuje się go w razie wątpliwości, a więc wówczas, gdy zakres czynności składających się na wykonanie umowy, do których agent został umocowany, nie został jednoznacznie określony. Nie dotyczy on sytuacji, gdy udział agenta w wykonaniu umowy został wyraźnie wyłączony w umowie agencyjnej lub w treści udzielonego agentowi umocowania. Domniemanie przewidziane w art. 759 k.c. obowiązuje w stosunku zewnętrznym pomiędzy agentem-przedstawicielem a klientem dającego zlecenie, niezależnie od tego, czy czynności wymienione w tym przepisie były objęte umocowaniem agenta czy nie, o ile oczywiście istnieją w tym zakresie wątpliwości (por. wyrok SN z 22 sierpnia 2001 r., V CKN 423/00, LEX nr 53115). Oceny istnienia wątpliwości dokonywać należy z punktu widzenia klienta dającego zlecenie.

2. Domniemane umocowanie agenta obejmuje na podstawie art. 759 k.c.: 1) przyjmowanie dla dającego zlecenie zapłaty za świadczenie, które spełnia za dającego zlecenie; 2) przyjmowanie dla dającego zlecenie świadczeń, za które płaci; 3) odbieranie zawiadomień o wadach oraz oświadczeń dotyczących wykonania umowy.

Tak ujęty zakres upoważnienia agenta wskazuje na dalsze ograniczenia zastosowania powyższego przepisu. Domniemanie umocowania do przyjęcia zapłaty uzależnione jest od tego, że zapłata dotyczy świadczenia, które agent spełnia za dającego zlecenie. Z kolei umocowanie do przyjęcia świadczenia uzasadnione jest wówczas, gdy agent za nie płaci w imieniu dającego zlecenie. Domniemanie umocowania do dokonania powyższych czynności uzależnione jest więc od okoliczności faktycznej w postaci spełniania przez agenta świadczenia wzajemnego za dającego zlecenie. Wskazuje się również na przesłankę stosowania omawianego domniemania w postaci jednoczesności świadczeń agenta oraz klienta dającego zlecenie (J. Jezioro (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1180; T. Wiśniewski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 431). Spełnienie świadczenia bądź zapłata do rąk agenta na podstawie domniemania wynikającego z art. 759 k.c. oznacza wykonanie zobowiązania przez klienta. Jeżeli agent przyjmie dla dającego zlecenie zapłatę za świadczenie, które spełnia za dającego zlecenie, bądź przyjmie dla dającego zlecenie świadczenie, za które płaci, ma obowiązek wydania wszystkiego, co uzyskał dającemu zlecenie (per analogiam do art. 740 zd. 2 k.c.) (por. wyrok SN z 10 maja 2002 r., V CKN 1889/00, LEX nr 55170). Wskazuje na to także jednoznaczne wskazanie, że agent przyjmuje zapłatę lub świadczenie "dla" dającego zlecenie.

3. Z samego zawarcia przez agenta umowy w imieniu dającego zlecenie wynika domniemanie upoważnienia do przyjmowania zawiadomień o wadach oraz oświadczeń dotyczących wykonania umowy. Pojęcie "oświadczeń" odnieść należy przede wszystkim do oświadczeń wiedzy, a przy tym powinny one dotyczyć wykonania umowy. Agent nie jest więc z mocy art. 759 k.c. upoważniony do odbioru oświadczeń woli, skierowanych na rozwiązanie umowy, w szczególności wypowiedzenia umowy czy odstąpienia od niej (por. T. Wiśniewski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 431; odmiennie M. Piekarski (w:) Komentarz, t. II, 1972, s. 1571, wskazujący na objęcie upoważnieniem przyjęcia oświadczenia o odstąpieniu od umowy). Ponadto w tym zakresie domniemanie odnosi się tylko do reprezentacji biernej, agent nie jest więc na podstawie art. 759 k.c. umocowany do składania oświadczeń dotyczących wykonania umowy czy zawiadomień o wadach. Zawiadomienia oraz inne oświadczenia dotyczące wykonania umowy skierowane do agenta wywołują bezpośredni skutek prawny wobec dającego zlecenie.

Art. 760.

 

1. Przepis art. 760 k.c. ma charakter bezwzględnie obowiązujący i statuuje expressis verbis obowiązek lojalności, który ciąży na obu stronach umowy agencyjnej. Jego wprowadzenie uzasadnione jest trwałością stosunku prawnego wynikającego z umowy agencyjnej oraz szczególnym zaufaniem, na jakim on się opiera. Jest to obowiązek nakładający na agenta i dającego zlecenie dalej idące powinności oraz ograniczenia aniżeli obowiązek współdziałania obu stron przy wykonaniu zobowiązania wynikający z art. 354 k.c., a także dalej idące niż obowiązek każdej ze stron wykonywania umowy agencyjnej przy dochowaniu podwyższonej staranności, ocenianej przy uwzględnieniu zawodowego charakteru prowadzonej przez nią działalności gospodarczej (art. 355 § 2 k.c.). Tym samym istnienie obowiązku lojalności stanowi cechę szczególną, odróżniającą umowę agencyjną od innych stosunków obligacyjnych, gdyż w odniesieniu do żadnej z pozostałych umów zobowiązaniowych (nawet spółki cywilnej) ustawodawca nie wprowadził wprost analogicznego uregulowania. Poza kodeksem cywilnym obowiązek lojalności wspólnika wobec spółki jawnej reguluje art. 56 § 1 k.c., który znajduje odpowiednie zastosowanie do spółki partnerskiej (art. 89 k.s.h.), komandytowej (art. 103 k.s.h.) oraz komandytowo-akcyjnej (art. 126 § 1 pkt 1 k.s.h.). Oznacza on obowiązek wspólnika (partnera, komplementariusza) powstrzymania się od wszelkiej działalności sprzecznej z interesami spółki.

2. Zakres podmiotowy obowiązku lojalności został określony w art. 760 k.c. jednoznacznie i obejmuje każdą ze stron umowy, czyli zarówno agenta, jak i dającego zlecenie. Natomiast ustawodawca nie uregulował zakresu przedmiotowego tego obowiązku, wskazując jedynie, iż lojalność powinna zostać zachowana wobec drugiej strony. W związku z tym, sięgając na zasadzie analogii iuris do art. 56 § 1 k.s.h., można przyjąć, iż obowiązek lojalności strony umowy agencyjnej oznacza obowiązek powstrzymania się od wszelkich działań czy zaniechań, które byłyby sprzeczne z interesami drugiej strony. Obejmuje on rzetelność i uczciwość wobec drugiej strony. W związku z tym pojawia się dalsze pytanie, dotyczące obszaru zachowań objętych tym obowiązkiem, a więc czy dotyczy on tylko wykonania umowy, czy też wykracza poza ten obszar. Z ogólnego sformułowania zawartego w art. 760 k.c. można wyprowadzić wniosek, iż lojalność rozciąga się nie tylko na wzajemne relacje stron wynikające z wykonania umowy, ale również na ich zachowania nieobjęte ściśle tą sferą. Oznacza to, że agent wobec dającego zlecenie, a także dający zlecenie wobec agenta powinni zachowywać się lojalnie, zarówno wykonując umowę agencyjną, jak i w swoich poczynaniach poza nią. Każda ze stron powinna przestrzegać obowiązku lojalności, zarówno realizując pozostałe szczegółowe obowiązki wynikające z umowy agencyjnej (J. Jezioro (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1181; L. Ogiegło (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2004, s. 401, wskazują na uwzględnienie lojalności przy ocenie i interpretacji zachowań stron w ramach wykonania umowy), jak i wykonując swoje prawa powstałe na podstawie umowy. Lojalne zachowanie odnosić należy zarówno do zachowania strony jako dłużnika, jak i jej zachowania jako wierzyciela. Również w sferze zewnętrznej wobec umowy agencyjnej, a więc nie wykonując praw czy obowiązków z niej się wywodzących, każda ze stron powinna zachować lojalność wobec drugiej. Poza rolą wyznacznika sposobu wykonywania praw i obowiązków wynikających z umowy, obowiązkowi lojalności należy nadać samoistną treść. Obejmuje on bowiem pewne odrębne od pozostałych obowiązków powinności spoczywające na stronach względem siebie.

3. W szczególności z obowiązku lojalności wyprowadzić należy zakaz zajmowania się przez agenta działalnością konkurencyjną wobec dającego zlecenia w czasie trwania umowy agencyjnej. Zakres terytorialny oraz przedmiotowy tego zakazu konkurencji należy wyznaczać w odniesieniu do konkretnej umowy agencyjnej i na podstawie całokształtu okoliczności. Powinien on w każdym przypadku obejmować wszystkie, ale zarazem tylko te zachowania i podjęte na takim terenie, które są sprzeczne z interesami dającego zlecenie. W szczególności zakazem konkurencji objąć należy prowadzenie we własnym imieniu działalności konkurencyjnej wobec dającego zlecenie czy też występowanie w charakterze agenta konkurencyjnego przedsiębiorcy (odmiennie zdaje się sądzić T. Wiśniewski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 437, który uważa, że agent powinien zawiadomić dającego zlecenie o działaniu na rzecz konkurencyjnego zleceniodawcy).

4. Obowiązek lojalności obejmuje również powinność dbania przez agenta o interesy dającego zlecenie. Oznacza to zachowanie w tajemnicy informacji o poufnym charakterze dotyczących dającego zlecenie, w szczególności tajemnic jego przedsiębiorstwa (np. technologicznych, organizacyjnych czy handlowych). Agent powinien nie tylko nie ujawniać takich informacji, ale również nie wykorzystywać ich we własnym interesie. Ponadto lojalność agenta powinna wyrażać się w dążeniu do tego, by umowy zawierane za jego pośrednictwem lub przez niego były dla dającego zlecenie korzystne oraz w dążeniu do osiągnięcia jak najlepszych efektów swojego pośredniczenia czy przedstawicielstwa, a więc do pozyskania jak najszerszej klienteli, zawarciu jak najkorzystniejszych dla dającego zlecenie umów. Obowiązek dbałości o interesy dającego zlecenie stawia pod znakiem zapytania dopuszczalność działania agenta jednocześnie w imieniu drugiej strony umowy, czyli klienta. Przepis art. 760 k.c. wprost takiego zakazu nie wyraża (por. E. Rott-Pietrzyk, Umowa agencyjna..., s. 110), jednakże wydaje się, że jednoczesne działanie na rzecz drugiej strony umowy byłoby zachowaniem sprzecznym z interesami dającego zlecenie. Każda umowa, w tym również umowy między dającym zlecenie a jego klientami, wyrażają i godzą najczęściej sprzeczne interesy stron. Przy takim założeniu trudno przyjąć, by agent, działając na rzecz obu stron, dążył do ukształtowania umowy jak najkorzystniejszej dla dającego zlecenie. Oczywiście praktycznym rozwiązaniem jest wprowadzenie do umowy odpowiedniej klauzuli zakazującej takiego działania (por. L. Ogiegło (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2004, s. 401). Lojalność agenta powinna również wyrażać się w dbałości o wizerunek dającego zlecenie, powstrzymaniu się od wyrażania niekorzystnych opinii na jego temat czy też w odniesieniu do prowadzonej przez niego działalności, oferowanych towarów bądź usług.

5. Lojalność dającego zlecenie również powinna przybrać postać dbałości o interesy agenta i powstrzymania się od zachowań sprzecznych z tymi interesami. W szczególności także dający zlecenie powinien dochować tajemnicy w odniesieniu do wiadomości dotyczących agenta a mających poufny charakter. Nie powinien takich informacji ujawniać, przekazywać czy też wykorzystywać we własnym interesie. Wyrażając opinie o agencie, powinien to robić w sposób uczciwy i uwzględniający dbałość o jego wizerunek na rynku. W ramach tego obowiązku dający zlecenie powinien informować agenta o korzystaniu z usług innych agentów, informować go o swoich planach w odniesieniu do liczby czy wartości umów, jakie zamierza zawrzeć.

6. Naruszenie obowiązku lojalności stanowi podstawę odpowiedzialności odszkodowawczej uregulowanej w przepisach art. 471 i n. k.c. Ponadto może stanowić przyczynę wypowiedzenia umowy agencyjnej, nawet ze skutkiem natychmiastowym (art. 7642 k.c.). Poza tym przejawy nielojalności będące zarazem czynami nieuczciwej konkurencji podlegają odpowiedzialności przewidzianej w ustawie z 16 kwietnia 1993 r. o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji (tekst jedn.: Dz. U. z 2003 r. Nr 153, poz. 1503 z późn. zm.).

Art. 760(1).

 

1. Przepis art. 7601 § 1 k.c. ma charakter bezwzględnie obowiązujący i reguluje trzy szczegółowe obowiązki agenta. Należą do nich: obowiązek przekazywania informacji mających znaczenie dla dającego zlecenie, obowiązek przestrzegania wskazówek dającego zlecenie uzasadnionych w danych okolicznościach oraz obowiązek podejmowania czynności potrzebnych dla ochrony praw dającego zlecenie. Dwa z nich zostały dookreślone przez zastrzeżenie, że przestrzeganie wskazówek odnosi się do danych okoliczności, które je uzasadniają, zaś podejmowanie czynności potrzebnych dla ochrony praw dającego zlecenie realizowane powinno być w zakresie prowadzonych spraw. Natomiast trzeci obowiązek - przekazywania informacji został sformułowany bardzo ogólnie, bez odniesienia do stosunków, okoliczności czy spraw, których dotyczy.

2. Obowiązek przekazywania informacji dotyczy wszelkich informacji mających znaczenie dla dającego zlecenie. Mogą to być wiadomości o bardzo zróżnicowanym charakterze. Jednakże ze względu na brak bliższego określenia zakresu przedmiotowego obowiązku, pojawia się pytanie o przedmiot tej powinności agenta, czyli w odniesieniu do jakich okoliczności, stosunków czy spraw powinna ona być realizowana. Wydaje się, że obowiązek przekazywania informacji dotyczy takich wiadomości, które mają znaczenie dla dającego zlecenie jako strony umowy agencyjnej. Jego zakres przedmiotowy obejmuje więc nie tylko informacje o zdarzeniach czy okolicznościach odnoszących się do istnienia i realizacji stosunku prawnego wynikającego z umowy agencyjnej, ale również dotyczących sfery zewnętrznej, istniejącej poza nim, o ile mają znaczenie dla interesów dającego zlecenie wynikających z umowy. Podkreśla to wskazanie na "wszelkie" informacje.

3. Informacjami mającymi znaczenie dla dającego zlecenie są przede wszystkim te, które odnoszą się do realizacji umowy przez agenta, a więc informacje o pozyskanych klientach, o złożonych czy otrzymanych propozycjach zawarcia umowy, zaawansowaniu negocjacji prowadzonych w celu zawarcia umowy, o zawarciu umowy, o odmowie bądź niemożliwości jej zawarcia. Ponadto należą do nich wiadomości dotyczące zakresu działań podjętych przez agenta, sytuacji na danym rynku, zachowań konkurentów, stosowanych przez nich strategii i metod. Informacje te obejmują również dane odnoszące się do potencjalnej i aktualnej klienteli, a więc jej rozmiaru, sytuacji finansowej klientów, zdolności wykonania proponowanej umowy, a także zmian w tym zakresie (por. również przykłady informacji wskazywane przez J. Jezioro (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1182; L. Ogiegło (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2004, s. 402; E. Rott-Pietrzyk (w:) System prawa prywatnego, t. 7, 2004, s. 526; T. Wiśniewski, Umowa agencyjna..., s. 121).

4. Przepisy kodeksu cywilnego nie określają formy, sposobu przekazywania informacji ani terminów wykonania tego obowiązku. Strony mogą więc w umowie kwestie te uregulować według swego uznania w granicach swobody umów. W braku takich postanowień wykonanie tego obowiązku może nastąpić przez przekazanie informacji w formie dowolnej i w terminach odpowiednich, zależnych od charakteru danych informacji i ich znaczenia dla dającego zlecenie (T. Wiśniewski, Umowa agencyjna..., s. 122, wskazuje na przekazywanie informacji w "rozsądnym terminie").

5. Drugim szczegółowym obowiązkiem wynikającym z art. 7601 § 1 k.c. jest obowiązek przestrzegania wskazówek dającego zlecenie. Został on ograniczony do wskazówek uzasadnionych w danych okolicznościach. Taka regulacja nie narusza samodzielności agenta jako strony umowy. Jest on przedsiębiorcą odrębnym od dającego zlecenie, jednakże wykonując umowę działa na jego rzecz bądź też w jego imieniu. W związku z tym, skoro wykonuje usługę w interesie dającego zlecenie, zleceniodawca nie może być pozbawiony wpływu na sposób jej realizacji. Możliwe jest wprawdzie zawarcie szczegółowych wskazówek w umowie agencyjnej (T. Wiśniewski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 442), jednakże ich zastosowanie w konkretnej sytuacji zależy od tego, czy są uzasadnione okolicznościami. Za zbędne uznać należy natomiast zawieranie w umowie ogólnego postanowienia dotyczącego prawa dającego zlecenie do wydawania wskazówek (tamże), skoro obowiązek agenta i tym samym odpowiadające mu prawo dającego zlecenie wynikają wprost z art. 7601 § 1 k.c. Z kolei ogólne wskazówki zawarte w umowie określają sposób wykonania zobowiązania przez agenta i obowiązek ich przestrzegania wynika z art. 354 k.c. Redakcja przepisu wskazuje raczej na doraźny charakter wskazówek dającego zlecenie, których udziela on w zaistniałych okolicznościach.

6. Wskazówki dającego zlecenie odnosić się mogą przede wszystkim do sposobu wykonania zlecenia agencyjnego, a więc działań podejmowanych przez agenta w ramach pośredniczenia przy zawarciu umów z klientami bądź też zmierzających do zawarcia umowy i na to zawarcie się składających. Mogą one dotyczyć strony formalnej czynności agenta, jak i zagadnień merytorycznych. Obowiązek przestrzegania wskazówek uzależniony jest od tego, czy są uzasadnione danymi okolicznościami. Oceny, czy wskazówki są uzasadnione w danych okolicznościach, należy dokonać przy uwzględnieniu celu umowy agencyjnej i charakteru działania agenta na jej podstawie. Decydujące znaczenie ma więc okoliczność, że agent działa na rzecz i w interesie dającego zlecenie. Wydaje się przy tym, że kwalifikacji takiej należy dokonać obiektywnie i na tle konkretnej umowy.

7. Inne wskazówki dającego zlecenie nie są dla agenta wiążące w tym znaczeniu, że w świetle art. 7601 § 1 k.c. nie ma obowiązku ich przestrzegania, natomiast może to uczynić (por. podział wskazówek na imperatywne, fakultatywne i demonstratywne omawiany przez T. Wiśniewskiego (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 443).

8. Trzeci z obowiązków statuowanych przez art. 7601 § 1 k.c. obejmuje podejmowanie czynności potrzebnych do ochrony praw dającego zlecenie. Jego zakres ograniczony został do spraw prowadzonych przez agenta. Oznacza to, że powinność dokonywania takich czynności odnosi się tylko do sfery działań agenta podejmowanych na podstawie umowy agencyjnej. Pojęcie "prowadzone sprawy" odnieść należy do czynności powierzonych agentowi na podstawie umowy agencyjnej, czyli spraw, które powinien prowadzić na jej podstawie, a nie tych, które faktycznie wykonuje. Pojęcie "czynności" odnieść należy przede wszystkim do czynności faktycznych, oświadczeń wiedzy czy zawiadomień. Często stanowią one przejaw aktów staranności (L. Ogiegło (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2004, s. 403), od dochowania których zależy dochodzenie określonych praw. Zaliczyć do nich można między innymi: gromadzenie dokumentów, zabezpieczanie dowodów, gromadzenie informacji o sytuacji majątkowej klientów, zawiadomienia o wadach, sporządzanie protokołów szkód transportowych (por. T. Wiśniewski, Umowa agencyjna..., s. 127), badanie wiarygodności finansowej i prawnej kontrahentów (wyrok SN z 11 grudnia 2007 r., II CSK 370/07, LEX nr 492169).

9. Zobowiązanie agenta w ustawie do dokonywania czynności potrzebnych do ochrony praw dającego zlecenie oznacza jednocześnie jego upoważnienie w tym zakresie (E. Rott-Pietrzyk (w:) System prawa prywatnego, t. 7, 2004, s. 527). Agent zostaje tym samym uprawniony do ich dokonywania ze skutkiem prawnym dla dającego zlecenie.

10. Naruszenie obowiązków określonych w art. 7601 § 1 k.c. stanowi podstawę odpowiedzialności kontraktowej agenta (art. 471 i n. k.c.), a ponadto może stanowić przyczynę wypowiedzenia umowy agencyjnej, również ze skutkiem natychmiastowym (art. 7644 k.c.).

11. Umowa agencyjna nie może zawierać postanowień sprzecznych z przepisem art. 7601 § 1 k.c. Nie może więc przede wszystkim zwalniać agenta ze wskazanych tam obowiązków. Wątpliwości w tym kontekście budzi rozszerzenie wskazanych obowiązków przez zobowiązanie agenta do podejmowania czynności mających na celu ochronę wszelkich praw dającego zlecenie (bez ograniczenia do zakresu prowadzonych spraw), czy też zobowiązanie go do przestrzegania wszelkich wskazówek dającego zlecenie. Tego rodzaju zastrzeżenia zdają się wykraczać poza naturę umowy agencyjnej (art. 3531 k.c.).

Art. 760(2).

 

1. Przepisy art. 7602 § 1-3 k.c. konkretyzują obowiązki dającego zlecenie wynikające z umowy agencyjnej. Są to normy bezwzględnie obowiązujące (ius cogens). Wskazane w tych przepisach obowiązki mają charakter informacyjny i obejmują obowiązek przekazywania dokumentów i informacji potrzebnych do prawidłowego wykonania umowy, obowiązek zawiadomienia o przyjęciu, odrzuceniu propozycji zawarcia umowy oraz o niewykonaniu umowy z klientem, a także obowiązek zawiadomienia o znacznie niższej wartości lub liczbie umów, których zawarcie przewiduje dający zlecenie, niż mógłby się tego spodziewać agent.

2. Obowiązek przekazywania dokumentów i informacji (art. 7602 § 1 k.c.) został wyraźnie wprowadzony w celu stworzenia agentowi odpowiednich warunków do wykonania umowy. Dotyczy on takich dokumentów i informacji, które są potrzebne do prawidłowego wykonania umowy. Pojęcie "potrzebne" jest znacznie szersze niż określenie "niezbędne" i obejmuje również inne dokumenty i informacje, które są lub mogą być użyteczne dla prawidłowego wykonania umowy (por. E. Rott-Pietrzyk, Umowa agencyjna..., s. 118). Dotyczy to więc wszelkich dokumentów i informacji, których przekazanie agentowi jest uzasadnione ze względu na cel, jakim jest prawidłowe wykonanie umowy. W każdym przypadku ich zakres należy oceniać indywidualnie, biorąc pod uwagę przede wszystkim charakter i przedmiot danej umowy agencyjnej. Zaliczyć do nich należy z pewnością dokument pełnomocnictwa w przypadku agencji przedstawicielskiej, dane dotyczące klienteli, informacje o warunkach, na jakich dający zlecenie zamierza zawierać umowy, informacje o ich przedmiocie, stosowane wzorce umowne, ewentualnie posiadane materiały informacyjne, reklamowe, foldery, katalogi, egzemplarze prezentacyjne towarów czy ich próbki, a także informacje o spodziewanych rezultatach działalności agenta, o planowanej liczbie czy wartości umów (por. E. Rott-Pietrzyk, Umowa agencyjna..., s. 118; a także L. Ogiegło (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2004, s. 404; T. Wiśniewski, Umowa agencyjna..., s. 132). Dający zlecenie powinien również informować agenta o zamierzonych zmianach we wskazanym zakresie.

3. Przepisy nie określają sposobu, formy oraz czasu, w jakim obowiązek ten powinien być realizowany. Wydaje się, że strony mogą te kwestie uregulować w umowie. W braku takich postanowień informacje mogą być przekazywane w formie dowolnej, dokumenty nie muszą być udostępniane agentowi w oryginale. Dający zlecenie powinien ten obowiązek realizować w czasie odpowiednim z uwagi na potrzebę prawidłowego wykonania umowy przez agenta.

4. Na dającym zlecenie spoczywa również obowiązek zawiadamiania agenta o przyjęciu lub odrzuceniu propozycji zawarcia umowy (art. 7602 § 2 k.c.). Powinność ta odnosi się do umowy agencyjnej o typie pośrednictwa. Zawiadomienie takie stanowi dla agenta informację o zakresie wykorzystania przez dającego zlecenie efektów jego pośredniczenia. Zawiadomienie takie powinno być dokonane po każdym przyjęciu bądź odrzuceniu propozycji zawarcia umowy. Informacja powinna zostać agentowi przekazana w rozsądnym czasie, czyli w czasie odpowiednim z uwagi na dalsze czynności dokonywane przez agenta w celu pozyskania następnych klientów. Celem zawiadomienia jest w istocie zapewnienie prawidłowego wykonania umowy w interesie obu stron. Dla agenta jest sygnałem o ewentualnej konieczności modyfikacji sposobu działania czy też potwierdzeniem, że odpowiednio reprezentuje interesy dającego zlecenie. Właściwe działanie agenta z kolei umożliwia osiągnięcie przez dającego zlecenie takich efektów pośrednictwa agenta, jakich oczekuje.

5. Dający zlecenie ma ponadto obowiązek zawiadomić agenta o niewykonaniu umowy, przy zawarciu której agent pośredniczył lub którą zawarł w imieniu zleceniodawcy. Ta powinność spoczywa na dającym zlecenie zarówno w stosunku do agenta-pośrednika, jak i agenta-przedstawiciela. Zawiadomienie powinno zostać dokonane w odniesieniu do każdego przypadku niewykonania umowy, zawartej przy udziale agenta, niezależnie od tego, która ze stron nie wykonała umowy. Również takie zawiadomienie powinno zostać dokonane w rozsądnym czasie.

6. Ponadto na podstawie art. 7602 § 3 k.c. dający zlecenie zobowiązany jest zawiadomić agenta o tym, że liczba umów, których zawarcie przewiduje, lub wartość ich przedmiotu będzie znacznie mniejsza niż ta, której agent mógłby się normalnie spodziewać. Obowiązek ten odnosi się do agencji pośredniczej i aktualizuje się w sytuacjach, gdy zaistnieje znaczna dysproporcja pomiędzy oczekiwaniami agenta-pośrednika a przewidywanym przez dającego zlecenie stopniem rzeczywistego wykorzystania efektów działalności agenta w postaci zawarcia umów. Wskazane zawiadomienie można interpretować dwojako. Po pierwsze, można je rozumieć jako zawiadomienie o charakterze wyprzedzającym działania agenta, uprzedzenie o zmianie strategii gospodarczej dającego zlecenie, pozwalające agentowi dostosować swoje czynności do planów dającego zlecenie. W istocie więc zawiadomienie to mieściłoby się w pojęciu "informacje potrzebne do prawidłowego wykonania umowy". Znaczne zmniejszenie należałoby wówczas odnosić w stosunku do prognoz przekazanych wcześniej przez dającego zlecenie. Ponadto, z uwagi na trwałość stosunku prawnego agencji, istotne znaczenie mają również oczekiwania agenta oparte na ustalonej między stronami praktyce. Innymi słowy, agent może swoje oczekiwania opierać na dotychczasowych doświadczeniach w zakresie stopnia wykorzystania przez dającego zlecenie stworzonych mu przez agenta możliwości zawarcia umowy. Po drugie, zawiadomienie takie można rozumieć jako następcze i odnieść do sytuacji doraźnej, gdy agent pozyskał określony krąg klientów i na tej podstawie może ocenić, ile umów i o jakiej wartości ich przedmiotu może zawrzeć dający zlecenie, jeżeli wykorzysta w pełni, w przeważającej mierze czy w znacznym stopniu działania agenta. Podstawę stanowią znane mu efekty pośredniczenia, przekazane dającemu zlecenie informacje i ustalona między stronami praktyka wykonania umowy.

7. Dopóki liczba czy wartość przedmiotu umów, które dający zlecenie zamierza zawrzeć, nie jest znacznie niższa od tej, której agent mógłby się spodziewać, zawiadomienie nie ma charakteru obowiązkowego, ale należy je uznać za wskazane z uwagi na obowiązek lojalności. Dopiero gdy ta różnica jest znaczna, powstaje po stronie dającego zlecenie obowiązek. Z uwagi na niedookreślony zwrot "znacznie niższe" użyty dla ustalenia powstania obowiązku dającego zlecenie, oceny dokonywać należy przy uwzględnieniu wszystkich okoliczności konkretnego przypadku. Strony mogą, w celu uniknięcia nieporozumień, doprecyzować to pojęcie w umowie.

8. Zawiadomienie, o którym mowa w art. 7602 § 3 k.c., powinno nastąpić w rozsądnym czasie. Czas taki należy rozumieć jako uwzględniający z jednej strony normalny tok czynności dającego zlecenie, który stwierdza istnienie znacznej różnicy i zawiadamia o tym agenta, oraz z drugiej strony - potrzebę ochrony interesów agenta, czyli umożliwienie mu praktycznego wykorzystania tej informacji w swojej działalności (por. uwagi na temat "rozsądnego czasu" - L. Ogiegło (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2004, s. 405; T. Wiśniewski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 445).

9. Niedopełnienie przez dającego zlecenie wskazanych obowiązków stanowi podstawę jego odpowiedzialności kontraktowej (art. 471 i n. k.c.). Ponadto może stanowić przyczynę wypowiedzenia umowy przez agenta.

10. Postanowienia umowy agencyjnej sprzeczne z treścią art. 7602 § 1-3 k.c. są bezwzględnie nieważne. Dotyczy to w szczególności postanowień zwalniających dającego zlecenie ze wskazanych obowiązków.

Art. 760(3).

 

1. Przepis art. 7603 k.c. znajduje zastosowanie, gdy agent zawiera umowę w imieniu dającego zlecenie z jego klientem, nie mając umocowania lub przekraczając jego zakres, czyli działa jako falsus procurator. Skoro podmiot dokonujący czynności prawnej jest agentem, oznacza to, że działa na podstawie ważnej umowy agencyjnej. Status rzekomego pełnomocnika może mieć agent w umowie agencji przedstawicielskiej, gdy nie udzielono mu jeszcze pełnomocnictwa, gdy pełnomocnictwa udzielono, ale jest ono nieważne, albo gdy przekracza zakres udzielonego mu pełnomocnictwa. Ponadto w takim charakterze będzie działał agent zawierający umowę na podstawie umowy agencji pośredniczej, która nie wiąże się z umocowaniem do zawierania umów, ewentualnie jeżeli agentowi-pośrednikowi udzielone zostało pełnomocnictwo do zawarcia konkretnej umowy, a ten przekracza jego zakres bądź zawiera umowę, do której zawarcia pełnomocnictwa mu nie udzielono.

2. Regulacja zawarta w przepisie art. 7603 k.c. przewiduje, że jeżeli agent działał jako falsus procurator, zawarta przez niego w imieniu dającego zlecenie umowa jest ważna, jeżeli dający zlecenie niezwłocznie po otrzymaniu wiadomości o jej zawarciu nie oświadczy klientowi, że umowy nie potwierdza. Oznacza to, że nieważność umowy zależy od złożenia przez dającego zlecenie, niezwłocznie po otrzymaniu wiadomości o zawarciu umowy, oświadczenia klientowi, że umowy nie potwierdza. Natomiast milczenie dającego zlecenie powoduje, że umowa jest ważna. W związku z tym, że z milczeniem dającego zlecenie ustawa wiąże skutek prawny w postaci potwierdzenia umowy, konstrukcję tę można określić mianem "milczącego potwierdzenia umowy".

3. Oświadczenie woli dającego zlecenie o niepotwierdzeniu umowy powinno zostać złożone klientowi. Zostaje ono złożone z chwilą, gdy dotarło do klienta, ewentualnie zostało wprowadzone do środka komunikacji elektronicznej w taki sposób, że mógł się zapoznać z jego treścią (art. 61 k.c.). Termin do złożenia takiego oświadczenia został określony jako "niezwłocznie po otrzymaniu wiadomości o zawarciu umowy". Dający zlecenie powinien więc je złożyć bez nieuzasadnionej zwłoki (L. Ogiegło (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2004, s. 406, wskazuje na wymóg braku jakiejkolwiek zwłoki), w zwykłym toku czynności. Z uwagi na to, że milczenie rodzi skutki prawne, w interesie dającego zlecenie, który nie zamierza potwierdzać umowy, jest jak najszybsze, natychmiastowe oświadczenie klientowi swojej woli.

4. Na równi z brakiem potwierdzenia umowy należy traktować odpowiedź przewidującą modyfikację postanowień umowy (T. Wiśniewski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 446). Powstaje wówczas pytanie, jakie znaczenie nadać takiemu oświadczeniu, wyrażającemu w istocie wolę zawarcia umowy o treści wyznaczonej przez nieważną umowę oraz zgłaszane modyfikacje: czy jest ono zaproszeniem do zawarcia umowy czy ofertą. Wydaje się, że skoro wyraża stanowczą wolę zawarcia umowy i określa jej istotne postanowienia, jest ofertą (art. 66 § 1 k.c.).

5. Przepisy kodeksu nie zobowiązują dającego zlecenie do zawiadomienia agenta o niepotwierdzeniu umowy. Jednakże wydaje się, że obowiązek lojalności dającego zlecenie wobec agenta uzasadnia zawiadomienie go o tym fakcie (odmiennie L. Ogiegło (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2004, s. 406, który uważa, że dający zlecenie nie ma obowiązku zawiadamiania agenta; natomiast T. Wiśniewski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 446, uzasadnia zawiadomienie agenta obowiązkiem utrzymania przez strony odpowiedniego kontaktu).

6. Rozwiązanie przyjęte w art. 7603 k.c. stanowi lex specialis wobec art. 103 § 1 k.c. Oba przepisy dotyczą przypadku zawarcia umowy w cudzym imieniu bez umocowania bądź z przekroczeniem jego zakresu. Jednakże, o ile na podstawie art. 103 § 1 k.c. ważność umowy zależy od czynnego zachowania rzekomego mocodawcy, czyli od potwierdzenia umowy, o tyle na podstawie art. 7603 k.c. skutek w postaci potwierdzenia umowy wywołuje milczenie dającego zlecenie.

7. Z uwagi na tożsamość hipotez obu przepisów uzasadnione wydaje się w sytuacji, gdy dający zlecenie nie potwierdził umowy, stosowanie per analogiam art. 103 § 3 k.c. do relacji między agentem a klientem dającego zlecenie. W związku z tym agent ma obowiązek zwrotu wszystkiego, co otrzymał od klienta w wykonaniu umowy, a także naprawienia szkody, jaką klient poniósł przez to, że zawarł umowę, nie wiedząc o braku umocowania lub o przekroczeniu jego zakresu (por. T. Wiśniewski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 446).

8. W przypadkach dokonania przez agenta w imieniu dającego zlecenie jednostronnej czynności prawnej bez umocowania albo z przekroczeniem jego zakresu, albo działania w charakterze pełnomocnika, gdy pełnomocnictwo już wygasło, zastosowanie znajdą przepisy art. 104 i 105 k.c. (T. Wiśniewski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 447).

9. Jeżeli agent pośredniczy w zawarciu umowy poza przyznanym mu zakresem spraw, wzajemne stosunki między stronami oceniać należy na podstawie przepisów o prowadzeniu cudzych spraw bez zlecenia (art. 752 k.c. i n.).

Art. 761.

 

1. Przepis art. 761 § 1 k.c. reguluje podstawową zasadę dotyczącą zakresu umów, od których agentowi przysługuje prawo do prowizji (na temat prowizji por. uwagi do art. 7581). Przede wszystkim może on żądać prowizji od umów zawartych w czasie trwania umowy agencyjnej oraz na skutek jego działalności. W każdym przypadku decydujące znaczenie ma fakt zawarcia umowy. Agent może żądać prowizji tylko wówczas, gdy osiągnięty zostanie wymierny efekt jego działań w postaci zawartej umowy. Dotyczy to umów zawartych w wyniku działalności agenta-pośrednika oraz umów zawartych w imieniu dającego zlecenie przez agenta-przedstawiciela. Umowy zawarte w wyniku działalności agenta obejmują umowy, do zawarcia których doszło wyłącznie, w przeważającej mierze czy w znacznym stopniu na skutek tych działań, jak również takie, do zawarcia których agent się przyczynił swoim zachowaniem. Nie ma przy tym znaczenia intensywność wysiłków agenta-pośrednika, zakres i rodzaj podjętych przez niego czynności. Ważne jest to, że jego zachowanie stało się przyczyną sprawczą zawarcia umowy, przy czym nie musi być przyczyną wyłączną, ale bez udziału agenta do zawarcia takiej umowy by nie doszło. Ciężar dowodu związku przyczynowego między zachowaniem agenta a zawarciem umowy spoczywa na agencie (art. 6 k.c.). W odniesieniu do agenta-przedstawiciela decydujące znaczenie ma zawarcie przez niego umowy w imieniu dającego zlecenie. Prowizji może on również żądać od umów zawartych przez dającego zlecenie we własnym imieniu, jeżeli doszło do tego w wyniku działalności agenta (np. agent-przedstawiciel uczestniczył w całym postępowaniu przetargowym, a następnie umowę, wymagającą zachowania szczególnej formy, zawarł z organizatorem dający zlecenie we własnym imieniu).

2. Drugą grupę stanowią umowy zawarte z klientami pozyskanymi przez agenta poprzednio dla umów tego samego rodzaju. Obejmuje ona umowy zawarte w czasie trwania umowy agencyjnej bez udziału agenta, czyli zawarte przez dającego zlecenie działającego we własnym imieniu bądź też przez inne osoby występujące w imieniu dającego zlecenie (pełnomocników, przedstawicieli ustawowych). Jednak mimo tego, że agent nie uczestniczy w ich zawarciu, dochodzą one do skutku w istocie w wyniku działalności agenta, gdyż są zawierane z klientami pozyskanymi przez agenta poprzednio dla umów tego samego rodzaju. Poprzednie pozyskanie klientów należy odnosić do okresu poprzedzającego czynności prowadzące do zawarcia danej umowy. Poprzednie pozyskanie klienteli mogło więc nastąpić w czasie trwania danej umowy agencyjnej, jak również w czasie poprzedzającym daną umowę agencyjną (na podstawie poprzedniej umowy agencyjnej, która wygasła na skutek upływu terminu, a strony zawarły następną umowę, czy też na skutek działań obecnego agenta na podstawie uprzednio wiążącej strony umowy o zwykłe pośrednictwo). Ważną przesłanką jest przy tym, by poprzednie działania agenta pozyskujące klientelę odnosiły się do umów tego samego rodzaju co zawierane obecnie. Oznacza to umowy należące do tego samego typu umowy (np. umowy sprzedaży czy umowy o dzieło, o świadczenie usług), choć ich postanowienia mogą być odmiennie ukształtowane, a przy tym ich przedmiot powinien być tego samego rodzaju (choć nie musi być identyczny) (por. T. Wiśniewski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 450).

3. Istotnym warunkiem nabycia prawa do prowizji jest okoliczność zawarcia umowy. Oznacza to, że agentowi nie przysługuje prowizja, gdy umowa mimo pozorów jej zawarcia w istocie nie istnieje. Analogicznie należy traktować sytuację, gdy zawarta umowa jest bezwzględnie nieważna, czy też została unieważniona. Dyskusyjny wydaje się pogląd, zgodnie z którym agent nie może żądać prowizji od umowy przedwstępnej, ale może jej żądać od umowy ramowej (T. Wiśniewski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 448; J. Jezioro (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1185). Brak konsekwencji wyraża się w tym, że obie te umowy nie wywołują skutków definitywnych, zawierają zobowiązanie albo do zawarcia umowy przyrzeczonej o określonych postanowieniach przedmiotowo istotnych (umowa przedwstępna), albo do zawierania w przyszłości umów wykonawczych o ogólnie wskazanej treści (umowa ramowa). Z tego względu wątpliwości może budzić ich odmienna ocena. Ponadto dyskusyjne może się wydawać odmawianie agentowi prawa do prowizji od takich umów. Nie ulega wątpliwości, że może żądać od nich prowizji, gdy doprowadzenie do tego rodzaju umów było objęte wyraźnie postanowieniami umowy agencyjnej, czy taki był zgodny zamiar stron. Natomiast jeżeli był zobowiązany do pośredniczenia bądź zawierania umów określonego rodzaju (np. sprzedaży), zaś doprowadził do zawarcia bądź zawarł umowę przedwstępną, prowizja mu się nie należy.

4. W świetle art. 761 § 2 k.c. agentowi może zostać przyznane w umowie agencyjnej prawo wyłączności w odniesieniu do oznaczonej grupy klientów lub obszaru geograficznego. Jego treść nie została sprecyzowana w przepisach, wydaje się jednak, że wyraża się ono w tym, że w odniesieniu do określonej grupy klientów lub oznaczonego obszaru geograficznego agent jest wyłącznie uprawniony do zawierania umów w imieniu dającego zlecenie albo do pośredniczenia przy ich zawieraniu na rzecz danego dającego zlecenie. Innymi słowy dający zlecenie zobowiązany jest do niezawierania umów z klientami w tym zakresie bez udziału takiego agenta, czyli samodzielnie bądź przy udziale innych osób (innych agentów, pełnomocników, pośredników). Agenta takiego określa się mianem "wyłącznego", a umowę agencyjną przewidującą taką konstrukcję - "agencją wyłączną" (por. E. Rott-Pietrzyk, Agencja wyłączna w prawie polskim a standardy europejskie, Rejent 1997, nr 4, s. 52 i n.). Wyłączność agenta może odnosić się do określonej grupy klientów albo do określonego obszaru geograficznego, albo do wskazanej grupy klientów z wyznaczonego jednocześnie obszaru geograficznego, na co wskazuje użyty w art. 761 § 2 k.c. spójnik "lub" wyrażający alternatywę łączną. W obu przypadkach dochodzi do przyznania wyłączności w odniesieniu do pewnej grupy klientów, jednakże w pierwszym ich określenie następuje przy użyciu kryteriów podmiotowych, w drugim natomiast - kryterium obszaru geograficznego, gdzie znajdują się ich miejsca zamieszkania bądź siedziby lub gdzie prowadzą działalność.

5. Prawo agenta wyłącznego do prowizji zostało określone szerzej niż w przypadku agentów "niewyłącznych". Poza tym, że może on żądać prowizji od umów zawartych w wyniku jego działalności bądź z klientami poprzednio przez niego pozyskanymi, czyli na zasadach określonych w art. 761 § 1 k.c., może on również żądać prowizji od umów zawartych z naruszeniem jego prawa wyłączności. Mianowicie przysługuje mu prowizja od każdej umowy zawartej w czasie trwania agencji wyłącznej, jednak bez jego udziału, a przy tym z klientem z tej grupy lub na takim obszarze, które objęte są wyłącznością. Dotyczy to umów zawartych przez dającego zlecenie we własnym imieniu i w wyniku jego starań, a także zawartych przy udziale innych osób (agentów, pośredników, pełnomocników). Obowiązek zapłaty prowizji stanowi dla dającego zlecenie rodzaj sankcji za naruszenie przyznanego agentowi prawa wyłączności (T. Wiśniewski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 451, traktuje ją jako wynagrodzenie za całokształt starań i aktywność agenta wyłącznego). Dający zlecenie zobowiązany jest zawiadomić agenta wyłącznego o zawarciu umowy z naruszeniem prawa wyłączności w rozsądnym czasie (art. 761 § 2 in fine k.c.).

6. Zawieranie umów w zakresie objętym wyłącznością, ale bez udziału agenta wyłącznego, może być usprawiedliwione jego biernością. Jednakże i w takim przypadku powstaje obowiązek zapłaty prowizji na jego rzecz. Jednak dający zlecenie może wówczas żądać naprawienia szkody wyrządzonej nienależytym wykonywaniem obowiązków przez takiego agenta (art. 471 i n. k.c.).

7. Przyznanie agentowi wyłączności w odniesieniu do grupy klientów lub obszaru geograficznego nie oznacza per se zakazu działania przez niego poza tym zakresem, a więc pośredniczenia czy zawierania umów z klientami spoza oznaczonej grupy lub obszaru. Od takich umów agent wyłączny może żądać prowizji na podstawie art. 761 § 1 k.c. Jednakże strony w umowie mogą przyznanie agentowi wyłączności połączyć z zakazem działania poza przyznanym na wyłączność zakresem. W takim przypadku problematyczne jest prawo agenta do prowizji, gdyż działania agenta stanowią w danym przypadku naruszenie zawartej umowy. W odniesieniu do agenta-przedstawiciela dochodzi do przekroczenia zakresu umocowania. W związku z tym ważność umowy zależy od jej potwierdzenia bądź niepotwierdzenia przez dającego zlecenie (art. 7603 k.c.). Jeżeli dojdzie do potwierdzenia umowy, należy przyznać agentowi prawo do prowizji. Jeżeli natomiast pośredniczył on w zawarciu umowy poza zakresem jego działania, zastosowanie mogą znaleźć przepisy o prowadzeniu cudzych spraw bez zlecenia (T. Wiśniewski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 451, przyjmuje, że agentowi nie należy się wówczas prowizja).

Art. 761(1).

 

1. W świetle art. 7611 k.c. agent może również żądać prowizji (por. uwagi do art. 7581) od umów zawartych po rozwiązaniu umowy agencyjnej. Dotyczy to dwóch przypadków: po pierwsze, gdy propozycja zawarcia umowy została otrzymana przez agenta lub dającego zlecenie przed rozwiązaniem umowy i spełnione są przesłanki z art. 761 k.c., po drugie, gdy do zawarcia umowy dochodzi w przeważającej mierze w wyniku działania agenta i w rozsądnym czasie po rozwiązaniu umowy. W obu przypadkach nie ma znaczenia sposób i przyczyna rozwiązania umowy agencyjnej. Agent może w sytuacjach wskazanych w art. 7611 k.c. żądać prowizji w każdym przypadku rozwiązania umowy agencyjnej.

2. W świetle art. 7611 § 1 k.c. agent może żądać prowizji od umowy zawartej po rozwiązaniu umowy agencyjnej, o ile zaistnieją wskazane tam okoliczności. Przede wszystkim spełnione zostały przesłanki z art. 761 k.c., czyli umowa zostaje zawarta w wyniku działalności agenta lub z klientem pozyskanym przez agenta uprzednio (w czasie trwania umowy agencyjnej) dla umów danego rodzaju bądź też do jej zawarcia dochodzi z naruszeniem przyznanego agentowi prawa wyłączności. Druga zaś okoliczność wyraża się w tym, że propozycję zawarcia tej umowy dający zlecenie lub agent otrzymał od klienta przed rozwiązaniem umowy. Propozycja zawarcia umowy może oznaczać ofertę, jak również zaproszenie do jej zawarcia. Istotne jest przy tym, by z propozycją taką klient wystąpił, a agent lub dający zlecenie ją otrzymał przed rozwiązaniem umowy agencyjnej. Przepis ten nie obejmuje więc przypadków, gdy propozycja taka otrzymana została jednocześnie z rozwiązaniem umowy lub później, nawet niezwłocznie. Nie dotyczy on też sytuacji, gdy propozycję zawarcia umowy otrzymał klient od dającego zlecenie bądź agenta.

3. Natomiast na podstawie art. 7611 § 2 k.c. agent może żądać prowizji od umowy zawartej po rozwiązaniu umowy agencyjnej także wówczas, gdy spełnione zostaną łącznie dwie przesłanki. Po pierwsze, do zawarcia umowy dochodzi w przeważającej mierze w wyniku działalności agenta przypadającej na okres trwania umowy. Po drugie, umowa zostaje zawarta w rozsądnym czasie po rozwiązaniu umowy agencyjnej.

4. W przypadku określonym w art. 7611 § 2 k.c. nie ma znaczenia, która ze stron wystąpiła z propozycją zawarcia umowy: klient, dający zlecenie czy też agent. Nie ma również znaczenia moment otrzymania propozycji zawarcia umowy. Może do tego dojść również po ustaniu umowy agencyjnej. Natomiast istotne znaczenie ma okoliczność zawarcia umowy w przeważającej mierze w wyniku działań agenta. Na zasadzie wnioskowania a minori ad maius, przepis ten znajdzie zastosowanie również wówczas, gdy umowa zostaje zawarta wyłącznie w wyniku działalności agenta. Natomiast jeżeli udział agenta w zawieraniu umowy był mniejszy, a więc nie miał charakteru przeważającego (agent przyczynił się do zawarcia umowy bądź jego działania tylko w znacznym stopniu doprowadziły do zawarcia umowy), agent nie może żądać prawa do prowizji. Ocena "przeważającej miary" jako kryterium zastosowania art. 7611 § 2 k.c. powinna być dokonywana w odniesieniu do konkretnego przypadku przy uwzględnieniu wszystkich okoliczności. Ponadto istotne jest, by działalność agenta, która doprowadziła do zawarcia umowy, prowadzona była przez niego w czasie trwania umowy agencyjnej.

5. Zawarcie umowy powinno przy tym nastąpić w rozsądnym czasie po rozwiązaniu umowy agencyjnej. Czas ten powinien być liczony od momentu rozwiązania umowy, a nie dokonania czynności prowadzącej do tego skutku (np. złożenia oświadczenia o jej wypowiedzeniu) czy zaistnienia innej przyczyny jej rozwiązania. "Rozsądny czas" po rozwiązaniu umowy agencyjnej powinien być ustalany przy uwzględnieniu rodzaju umowy z klientem, czasu potrzebnego do przygotowania jej zawarcia, momentu zakończenia czynności przygotowawczych (por. uwagi T. Wiśniewskiego (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 454).

Art. 761(2).

 

Przepis art. 7612 k.c. dotyczy przypadków, gdy dający zlecenie po rozwiązaniu umowy agencyjnej z dotychczasowym agentem zawiera kolejną umowę agencyjną z innym agentem, przy czym działania obu agentów odnoszą się do tej samej klienteli. Może wówczas dochodzić do zawarcia umowy w wyniku działania dotychczasowego i aktualnego agenta. Zachodzi wtedy kolizja uprawnień do żądania prowizji pomiędzy agentem aktualnym, któremu przysługuje ona na podstawie art. 761 k.c., oraz poprzednim, który może żądać prowizji na podstawie art. 7611 k.c. Może to mieć miejsce, jeżeli w odniesieniu do aktualnego agenta spełnione są przesłanki z art. 761 k.c., w szczególności zawarcie umowy stanowi między innymi wynik jego działalności, a jednocześnie zachodzą okoliczności uzasadniające przyznanie prowizji poprzedniemu agentowi na podstawie art. 7611 k.c., a więc na przykład do zawarcia umowy dochodzi w wyniku jego działalności, a propozycję zawarcia umowy dający zlecenie otrzymał od klienta przed rozwiązaniem poprzedniej umowy agencyjnej. W takich sytuacjach przepis art. 7612 k.c. przyjmuje, że agentom należy się jedna prowizja. Ponadto przepis ten wprowadza zasadę pierwszeństwa uprawnień poprzedniego agenta. Aktualny agent nie może więc żądać prowizji od umów, od których na podstawie art. 7611 k.c. prowizja przysługuje poprzedniemu agentowi. Od zasady przyznania prowizji poprzedniemu agentowi możliwy jest jednak wyjątek. Polega on na podziale prowizji pomiędzy agentów, jeżeli na podstawie okoliczności jest to uzasadnione względami słuszności. Względy słuszności powinny więc przemawiać za przyznaniem prowizji również aktualnemu agentowi (tak T. Wiśniewski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 455). Okoliczności uzasadniające powołanie się na względy słuszności mogą w szczególności polegać na tym, że aktualny agent podejmie intensywne wysiłki w celu doprowadzenia do zawarcia umowy. W istocie jednak takie przypadki mają charakter wyjątkowy, gdyż przesłanki przyznania prowizji poprzedniemu agentowi są tak sformułowane, że pozostaje niewiele miejsca na działania aktualnego agenta.

Art. 761(3).

 

1. Przepisy art. 7613 k.c. określają zasady ustalania momentu powstania prawa do prowizji oraz nadejścia wymagalności roszczenia o zapłatę prowizji. Relacja pomiędzy tymi uregulowaniami a art. 761-7612 k.c. wyraża się w tym, że przepisy art. 761-7612 k.c. określają przesłanki uzasadniające uzyskanie przez agenta prawa do prowizji oraz służą ustaleniu agenta uprawnionego do prowizji od danej umowy. Zaistnienie wskazanych tam okoliczności nie powoduje jeszcze nabycia przez agenta prawa do prowizji. Powstanie prawa do prowizji uzależnione jest od zaistnienia dalszych okoliczności, a mianowicie od wykonania umowy między dającym zlecenie a klientem zawartej w warunkach określonych w art. 761-7612 k.c.

2. Zgodnie z zasadą wyrażoną w art. 7613 § 1 zd. 1 k.c. agent nabywa prawo do prowizji z chwilą zaistnienia jednej z alternatywnie wskazanych sytuacji: nadejścia terminu spełnienia świadczenia przez dającego zlecenie albo faktycznego spełnienia świadczenia przez dającego zlecenie, albo faktycznego spełnienia świadczenia przez klienta. Dotyczy to przy tym tylko tych przypadków, gdy świadczenia zostały wykonane w całości, zgodnie z umową. Należy przyjąć, że decydujące znaczenie ma to, które z tych zdarzeń nastąpiło najwcześniej. Prawo do prowizji powstaje więc z chwilą zaistnienia najwcześniejszego z tych zdarzeń. Agent nabywa prawo do prowizji już z chwilą wskazaną w art. 7613 § 1 zd. 1 k.c., a nie z dniem zaistnienia wskazanych w tym przepisie okoliczności. Prawo do prowizji ma charakter wierzytelności. Jego powstanie nie jest jednak równoznaczne z wymagalnością roszczenia o zapłatę prowizji.

3. Uregulowanie zawarte w art. 7613 § 1 zd. 1 k.c. ma zastosowanie, jeżeli strony nie postanowią inaczej w treści umowy agencyjnej. Jednakże swoboda stron w tym zakresie podlega jednocześnie ograniczeniu na korzyść agenta. Strony nie mogą bowiem w umowie postanowić, że agent nabywa prawo do prowizji później niż w chwili, w której klient spełnił swoje świadczenie albo powinien był je spełnić, gdyby dający zlecenie spełnił świadczenie. Najpóźniejszym momentem powstania prawa do prowizji, jaki może zostać przyjęty w umowie, jest termin faktycznego spełnienia świadczenia przez klienta bądź też termin, w którym klient powinien spełnić świadczenie, jeżeli dający zlecenie już to uczynił. Oznacza to, że przepis art. 7613 § 1 k.c. ma charakter semiimperatywny, czyli jednostronnie bezwzględnie obowiązujący (T. Wiśniewski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 457).

4. Na podstawie art. 7613 § 2 k.c., jeżeli umowa pomiędzy dającym zlecenie a klientem ma być wykonywana częściami, agent nabywa prawo do prowizji w miarę wykonywania umowy. Przepis ten należy odnieść do sytuacji, gdy umowa między dającym zlecenie a klientem ma być wykonywana częściami, gdyż tak zastrzeżono w umowie, i jest wykonywana częściami. Jeżeli strony umówią się na wykonanie częściami, a następnie wykonają ją jednorazowo, przepis ten nie znajdzie zastosowania. Wykonanie umowy częściami należy przede wszystkim odnosić do świadczeń obu stron, a więc gdy i dający zlecenie, i klient spełniają swoje świadczenia sukcesywnie. W umowach, w których najpierw jedna strona spełnia swoje świadczenie w całości, a świadczenie drugiej realizowane jest częściami, wydaje się, że prawo agenta do prowizji powinno powstać z chwilą wcześniejszego spełnienia świadczenia w całości. Nabycie prawa do prowizji w miarę wykonywania umowy należy interpretować w ten sposób, że agent z chwilą spełnienia każdej części świadczenia nabywa prawo do odpowiedniej części prowizji. Prawo do całej prowizji powstanie po stronie agenta z chwilą spełnienia ostatniej części świadczenia. Ponadto stopniowe nabywanie prawa do prowizji wiązać należy nie tylko z rzeczywistym wykonaniem umowy, ale (analogicznie do uregulowań art. 7613 § 1 k.c.) z nadejściem terminu, w którym określona część powinna zostać wykonana przez dającego zlecenie (ewentualnie klienta).

5. Wymagalność roszczenia o zapłatę prowizji reguluje art. 7613 § 3 k.c. Roszczenie staje się wymagalne z upływem ostatniego dnia miesiąca następującego po kwartale, w którym agent nabył prawo do prowizji. Oznacza to, że terminem płatności prowizji jest ostatni dzień takiego miesiąca, do tego dnia prowizja powinna zostać zapłacona. Jego upływ powoduje, że roszczenie o zapłatę prowizji staje się wymagalne, a więc agent może żądać zapłaty prowizji (natomiast T. Wiśniewski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 458, przyjmuje, że moment wymagalności pokrywa się z momentem płatności). W świetle tej regulacji dający zlecenie powinien płacić prowizję co kwartał. Strony mogą w umowie inaczej określić termin wymagalności roszczenia o prowizję, a więc również zmodyfikować termin jej płatności. Jednakże postanowienia umowy mogą być tylko korzystniejsze dla agenta od reguł ustawowych. Postanowienia mniej korzystne dla agenta zgodnie z art. 7613 § 3 zd. 2 k.c. są nieważne. Oznacza to, że art. 7613 § 3 zd. 1 k.c. ma charakter semiimperatywny.

6. Roszczenie agenta o zapłatę prowizji, z uwagi na brak szczególnych przepisów w tym zakresie, ulega przedawnieniu jako związane z prowadzeniem działalności gospodarczej, z upływem trzech lat od dnia, w którym stało się wymagalne (art. 118 w zw. z art. 120 § 1 zd. 1 k.c.).

Art. 761(4).

 

1. W świetle art. 7613 § 1 k.c. nabycie przez agenta prawa do prowizji nie zawsze następuje z chwilą rzeczywistego spełnienia świadczenia przez dającego zlecenie bądź klienta. Może to nastąpić również z chwilą, gdy swoje świadczenie powinien spełnić dający zlecenie, ewentualnie klient. Przepis art. 7614 k.c. reguluje natomiast wyjątkową sytuację, gdy mimo spełnienia przesłanek z art. 761-7612 k.c. i nadejścia terminów, o których mowa w art. 7613 § 1 k.c., agent nie nabywa prawa do prowizji. Ma to miejsce wówczas, gdy jest oczywiste, że umowa z klientem nie zostanie wykonana na skutek okoliczności, za które dający zlecenie nie ponosi odpowiedzialności. Przepis ten dotyczy więc takich sytuacji, gdy umowa pomiędzy dającym zlecenie a klientem została zawarta, a przy tym w świetle wskazanych wyżej przepisów prowizja od niej należałaby się agentowi, jednakże umowa nie została wykonana, chociaż nadszedł termin (terminy) spełnienia świadczeń z niej wynikających, albo przed nadejściem tego terminu jest oczywiste, że wykonana nie zostanie na skutek okoliczności, za które dający zlecenie nie ponosi odpowiedzialności. Ma on ponadto zastosowanie zarówno w sytuacjach, gdy prowizja nie została agentowi wypłacona, jak również wówczas, gdy agent prowizję otrzymał.

2. Przepis art. 7614 k.c. nie ma zastosowania do przypadków, gdy umowa między dającym zlecenie a klientem nie została zawarta albo jest nieważna, czy też została unieważniona, jak również wówczas, gdy uległa ona rozwiązaniu, w szczególności za porozumieniem stron, na skutek wypowiedzenia czy odstąpienia od umowy (por. rozważania E. Rott-Pietrzyk (w:) System prawa prywatnego, t. 7, 2004, s. 541-542; T. Wiśniewskiego (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 459-460).

3. Oczywistość, do której odwołuje się art. 7614 k.c., powinna być odnoszona zarówno do niewykonania umowy, jak i do przyczyny tego niewykonania. Oznacza to, że agent nie nabędzie prawa do prowizji wówczas, gdy oczywiste jest, że umowa nie zostanie wykonana, a przy tym równocześnie jest oczywiste, że to niewykonanie nastąpi na skutek okoliczności, za które dający zlecenie nie ponosi odpowiedzialności. Oczywistość niewykonania umowy można interpretować jako pewność, że umowa nie zostanie wykonana. Jest to więc sytuacja obejmująca nie tylko przypadki następczej niemożliwości świadczenia (art. 475, 493, 495 k.c.), ale również takie, gdy świadczenie jest możliwe do spełnienia, jednakże zaistniały okoliczności powodujące, że oceniając sprawę obiektywnie jest pewne, że umowa nie zostanie wykonana.

4. Do okoliczności powodujących niewykonanie umowy, za które dający zlecenie nie ponosi odpowiedzialności, należy zaliczyć przede wszystkim: 1) okoliczności, za które odpowiedzialność ponosi klient; 2) okoliczności, za które odpowiedzialność ponosi osoba trzecia, za którą dający zlecenie nie odpowiada; 3) okoliczności, za które żadna ze stron nie ponosi odpowiedzialności, w szczególności siła wyższa; 4) okoliczności leżące po stronie dającego zlecenie, jednakże za które nie ponosi on odpowiedzialności.

5. Natomiast jeżeli jest oczywiste, że umowa nie zostanie wykonana na skutek okoliczności, za które odpowiedzialność ponosi dający zlecenie, agent nabywa prawo do prowizji.

6. Jeżeli w sytuacji wskazanej w art. 7614 in principio k.c. prowizja została agentowi zapłacona, podlega ona zwrotowi. Staje się ona bowiem świadczeniem nienależnym. Podstawą jej zwrotu jest art. 7614 k.c. Natomiast zasady zwrotu należy odnieść do przepisów o nienależnym świadczeniu (art. 410 k.c.) (odmiennie T. Wiśniewski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 460).

7. Przepis art. 7614 k.c. ma charakter semiimperatywny. Strony mogą bowiem w umowie zawrzeć postanowienia odmienne, ale jedynie bardziej korzystne dla agenta. W szczególności mogą postanowić, że w sytuacjach wskazanych w tym przepisie prowizja agentowi się należy w pełnej bądź obniżonej wysokości (L. Ogiegło (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2004, s. 410), mogą też postanowić, że agent otrzyma kwotę o z góry określonej wysokości. Nie jest też dopuszczalne rozszerzenie katalogu okoliczności powodujących, że agent nie nabywa prawa do prowizji. Takie postanowienie jako mniej korzystne dla agenta jest nieważne. Natomiast strony mogą zakres okoliczności wskazany w art. 7614 k.c. zawęzić, na przykład tylko do okoliczności, za które ponosi odpowiedzialność klient.

8. Jeżeli jest oczywiste, że z powodu okoliczności, za które dający zlecenie nie ponosi odpowiedzialności, umowa z klientem nie zostanie wykonana częściowo, wydaje się, że agent nie nabywa prawa do części prowizji, odpowiadającej tej części umowy, która nie zostanie wykonana. Natomiast w pozostałej części zachowuje prawo do prowizji (odmiennie T. Wiśniewski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 460, przyjmujący prawo agenta do całej prowizji).

Art. 761(5).

 

1. Przepis art. 7615 § 1 k.c. zawiera regulację mającą na celu ochronę interesów agenta poprzez umożliwienie mu kontroli prawidłowości obliczenia przez dającego zlecenie należnej mu prowizji. Ma on charakter semiimperatywny, gdyż postanowienia umowne mniej korzystne dla agenta są nieważne. Z przepisu tego wynika, że na dającym zlecenie spoczywa z mocy prawa obowiązek złożenia agentowi oświadczenia zawierającego dane o należnej mu prowizji. Sporządzenie i złożenie agentowi takiego oświadczenia nie jest więc uzależnione od zgłoszenia przez niego stosownego żądania. Realizacja tego obowiązku nie jest też uzależniona od zaistnienia jakichkolwiek innych przesłanek (np. przekazania przez agenta stosownych dokumentów czy informacji). Przepisy kodeksu nie wskazują formy takiego oświadczenia, jednakże z uwagi na jego treść należy przyjąć, że powinno ono mieć formę pisemną. Brzmienie przepisu art. 7615 k.c. wiąże powstanie obowiązku złożenia tego oświadczenia z nabyciem przez agenta prawa do prowizji, co oznacza, że powinno ono zostać złożone przez dającego zlecenie, jeżeli agent w okresie objętym rozliczeniem nabył prawo do prowizji. Jeżeli natomiast w danym okresie agent nie nabył prawa do prowizji, z uwagi na przewidziane w umowach terminy spełnienia świadczeń przez strony, dający zlecenie nie ma obowiązku składania takiego oświadczenia. Strony jednak mogą zawrzeć w umowie postanowienia korzystniejsze dla agenta i przewidzieć obowiązek dającego zlecenie składania stosownego oświadczenia za określony okres rozliczeniowy zarówno z informacją pozytywną, o należnej agentowi prowizji, jak i negatywną, o braku prawa do prowizji.

2. Obowiązek złożenia oświadczenia dotyczy wszystkich przypadków, gdy w okresie rozliczeniowym objętym jego treścią agent nabył prawo do prowizji. Oznacza to, że dający zlecenie zobowiązany jest do jego złożenia również po ustaniu umowy agencyjnej, jeżeli w danym okresie rozliczeniowym agent nabył prawo do prowizji, zarówno wówczas, gdy okres rozliczeniowy przypada na czas trwania umowy agencyjnej, jak i po jej ustaniu.

3. Treść oświadczenia powinna zawierać wszelkie dane stanowiące podstawę obliczenia prowizji, a więc liczbę, a także wartość umów. Dotyczy to przy tym umów wykonanych przynajmniej przez jedną stronę oraz takich, które nie zostały jeszcze, ale powinny zostać wykonane zgodnie z art. 7613 § 1 k.c. Jeżeli umowa podlega wykonaniu częściami, konieczna jest informacja o części, w jakiej została wykonana (art. 7613 § 2 k.c.). W odniesieniu do wartości umów, oświadczeniem powinny zostać objęte informacje dotyczące wartości świadczeń stron, a także udzielonych upustów, rabatów itp. (T. Wiśniewski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 463). Jeżeli zachodzą przesłanki z art. 7614 k.c., powodujące, że agent nie nabywa prawa do prowizji, powinny zostać uwzględnione w oświadczeniu.

4. Termin złożenia oświadczenia został określony ustawowo i upływa w ostatnim dniu miesiąca następującego po kwartale, w którym agent nabył prawo do prowizji. Strony mogą w umowie zawrzeć postanowienia korzystniejsze dla agenta. Mogą więc przyjąć krótszy okres rozliczeniowy (wynoszący np. jeden miesiąc), krótszy termin do złożenia oświadczenia po upływie okresu rozliczeniowego (np. 10 dni, dwa tygodnie), jak również skrócić zarówno okres rozliczeniowy, jak i termin, w ciągu którego po upływie tego okresu oświadczenie powinno zostać złożone.

5. Niewykonanie czy nienależyte wykonanie obowiązku złożenia oświadczenia stanowi podstawę odszkodowawczej odpowiedzialności kontraktowej dającego zlecenie (art. 471 i n. k.c.).

6. Poza prawem do uzyskania oświadczenia o wysokości należnej mu prowizji, które przysługuje agentowi bezwzględnie, przepis art. 7615 § 2 k.c. przyznaje mu dodatkowe uprawnienia. Odpowiadające im obowiązki dającego zlecenie powstają już nie ex lege, ale o ile agent złoży stosowne żądanie. Agent może bowiem żądać udostępnienia informacji potrzebnych do ustalenia, czy wysokość należnej mu prowizji została prawidłowo obliczona, a w szczególności może żądać wyciągu z ksiąg handlowych dającego zlecenie. Zakres informacji, których może żądać agent, określony został ich celem, a więc sprawdzeniem prawidłowości naliczenia prowizji. Przejawem żądania informacji jest żądanie przedstawienia wyciągu z ksiąg handlowych. Powinien on obejmować dane zamieszczone w tych księgach, odnoszące się do liczby i wartości umów, od których agent nabył prawo do prowizji. Żądanie agenta może odnosić się tylko do ksiąg handlowych dającego zlecenie, ale nie jego klienta (por. T. Wiśniewski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 463). Agent nie może jednak żądać umożliwienia mu osobistego wglądu w księgi handlowe dającego zlecenie z uwagi na konieczność zapewnienia ochrony informacji, których dający zlecenie nie chce ujawniać agentowi, w szczególności stanowiących tajemnice przedsiębiorstwa. Oczywiście dający zlecenie może agentowi taki wgląd zapewnić, jednak zależy to wyłącznie od jego woli.

7. Agent może zrezygnować z osobistego wykonania kontroli prawidłowości naliczenia prowizji. Zamiast żądania udostępnienia mu stosownych informacji, może zażądać, by dający zlecenie zapewnił wgląd do ksiąg handlowych i wyciąg z nich biegłemu rewidentowi wybranemu przez strony. Takie rozwiązanie uzasadnione jest szczególnie wówczas, gdy agent nie chce poprzestać na wyciągu z ksiąg handlowych, ale chciałby, by uprawniona osoba dokonała w nie wglądu. Biegły rewident może zostać dopuszczony do wglądu w księgi handlowe z uwagi na to, że obowiązuje go tajemnica zawodowa obejmująca wszystkie informacje, które uzyskał w związku z wykonywaniem czynności zawodowych (art. 56 ust. 1 i art. 59 ustawy z 7 maja 2009 r. o biegłych rewidentach i ich samorządzie, podmiotach uprawnionych do badania sprawozdań finansowych oraz o nadzorze publicznym Dz. U. Nr 77, poz. 649).

8. Agentowi przysługuje możliwość wyboru pomiędzy żądaniem udzielenia mu osobiście stosownych informacji albo żądaniem zapewnienia wglądu i wyciągu z ksiąg handlowych biegłemu rewidentowi. Wynika to z użycia spójnika "albo", wskazującego na alternatywę rozłączną. Brak jest natomiast podstaw do przyjęcia sekwencyjności uprawnień agenta i uzależniania żądania udostępnienia danych biegłemu rewidentowi od wcześniejszego żądania przedstawienia informacji osobiście agentowi (odmiennie T. Wiśniewski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 464, przyjmujący etapowość postępowania agenta). Oczywiście, o ile strony dojdą do porozumienia, dający zlecenie może udzielić informacji, w szczególności przekazać wyciąg z ksiąg handlowych, agentowi oraz umożliwić wgląd w księgi handlowe biegłemu rewidentowi. Dający zlecenie może też wyrazić zgodę na umożliwienie zapoznania się agenta z jego księgami handlowymi razem z biegłym rewidentem.

9. Strony mogą w umowie określić bardziej korzystne dla agenta zasady udostępniania mu powyższych informacji, w szczególności mogą przyznać mu prawo wglądu do ksiąg handlowych dającego zlecenie czy możliwość łącznego udostępnienia informacji agentowi oraz informacji i wglądu w księgi handlowe biegłemu rewidentowi. Natomiast postanowienia umowy mniej korzystne dla agenta są nieważne.

10. Zarówno prawo do uzyskania oświadczenia zawierającego dane stanowiące podstawę obliczenia prowizji, jak i prawo do informacji agent zachowuje również po rozwiązaniu umowy agencyjnej w odniesieniu do tego okresu rozliczeniowego, w którym nabył prawo do prowizji.

11. W celu wzmocnienia uprawnień agenta wskazanych w art. 7615 § 2 k.c., przepisy art. 7615 § 3 i 4 k.c. przewidują dwa powództwa, które może on wytoczyć. Po pierwsze, w razie nieudostępnienia agentowi informacji, o których mowa w art. 7615 § 2 k.c., może on wytoczyć przeciwko dającemu zlecenie powództwo o udostępnienie tych informacji. Może ono zostać wytoczone w terminie zawitym wynoszącym sześć miesięcy od dnia zgłoszenia żądania dającemu zlecenie. Po drugie, w razie braku porozumienia stron co do wyboru biegłego rewidenta agent może wytoczyć powództwo o dokonanie wglądu i wyciągu z ksiąg handlowych dającego zlecenie przez biegłego wskazanego przez sąd. W tym przypadku żądanie odnosi się do dokonania czynności kontrolnych przez biegłego (a nie biegłego rewidenta) wyznaczonego przez sąd. Oczywiście biegłym wyznaczonym przez sąd w tym zakresie może być osoba będąca biegłym rewidentem. Również to powództwo ograniczone jest terminem zawitym wynoszącym sześć miesięcy od dnia zgłoszenia żądania dającemu zlecenie. Upływ terminu do wniesienia każdego z tych pozwów powoduje wygaśnięcie prawa do wytoczenia powództwa, zaś w razie jego wniesienia po terminie, powództwo ulega oddaleniu.

12. Naruszenie przez dającego zlecenie obowiązków wskazanych w art. 7615 § 1 i 2 k.c. stanowi podstawę jego odpowiedzialności kontraktowej (art. 471 i n. k.c.), może również stanowić przyczynę uzasadniającą wypowiedzenie umowy przez agenta.

Art. 761(6).

 

1. Strony umowy agencyjnej mogą przyjąć w zakresie wynagrodzenia agenta albo system prowizyjny, albo nieprowizyjny, albo też mieszany. Zgodnie z art. 7581 § 1 k.c., jeżeli strony nie postanowiły w umowie inaczej, agentowi należy się prowizja. Zgodnie z bezwzględnie obowiązującą normą art. 7616 k.c. przepisy dotyczące prowizji zawarte w art. 761-7615 k.c. mają zastosowanie wówczas, gdy prowizja stanowi całość (system prowizyjny) lub część wynagrodzenia (system mieszany). Należy je przy tym stosować do prowizji, a więc w zależności od przyjętego w umowie rozwiązania do całości lub tej części wynagrodzenia, która ma postać prowizji (odmiennie J. Jezioro (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1190; T. Wiśniewski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 466, opowiadający się za ich stosowaniem także do części nieprowizyjnej).

2. Jeżeli strony w umowie przyjęły inny niż prowizja rodzaj wynagrodzenia agenta, przepisy art. 761-7615 k.c. nie mają do niego zastosowania. Nie stosuje się ich również do nieprowizyjnej części wynagrodzenia agenta w systemie mieszanym. Jednakże strony mogą w umowie postanowić, że przepisy te mają zastosowanie do innego niż prowizja przyjętego przez nie wynagrodzenia agenta.

Art. 761(7).

 

1. Przepis art. 7617 k.c. stanowi wyraźną podstawę prawną dla przyjęcia przez agenta odpowiedzialności za to, że klient dającego zlecenie wykona zobowiązanie (odpowiedzialność del credere), określając jednocześnie zakres takiego zobowiązania agenta oraz warunki formalne jego skuteczności. Odpowiedzialność taką agent może na siebie przyjąć niezależnie od postaci umowy agencyjnej, a więc zarówno w przypadku agencji pośredniczej, jak i przedstawicielskiej (por. L. Ogiegło (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2004, s. 413). Została ona ukształtowana jako odpowiedzialność o ograniczonym zakresie, a przy tym odpłatna. Przepisy art. 7617 k.c. tylko w nieznacznym zakresie zezwalają stronom na odmienne ukształtowanie jej zasad w umowie (art. 7617 § 1 zd. 2 k.c.).

2. Postanowienie umowne przewidujące odpowiedzialność del credere agenta (klauzula del credere) powinno zostać zastrzeżone w umowie agencyjnej zawartej w formie pisemnej. Z brzmienia art. 7617 § 1 k.c. wynika, że zachowanie formy pisemnej dla całej umowy agencyjnej jest przesłanką skuteczności klauzuli del credere. W razie niezachowania formy pisemnej umowę agencyjną poczytuje się za zawartą bez tego zastrzeżenia (art. 7617 § 1 in fine k.c.). W związku z tym forma pisemna umowy agencyjnej zawierającej takie zobowiązanie agenta jest formą ad eventum (dla wywołania określonych skutków prawnych). W sytuacji gdy umowa agencyjna zostaje zawarta bez zachowania tej formy, jest ona ważna i skuteczna, jednakże nie wywoła skutku prawnego zastrzeżenie odpowiedzialności agenta za wykonanie zobowiązania przez klienta. Umowa wiąże w pozostałym zakresie, tak jakby została zawarta bez tego zastrzeżenia.

3. Przepis art. 7617 § 1 k.c. zdaje się traktować klauzulę del credere jako element umowy agencyjnej, dodatkowe zastrzeżenie, które może z woli stron zostać zawarte w jej treści. Zupełnie inaczej ustawodawca traktuje klauzulę konkurencyjną (art. 7646 k.c.), dla której nie wymaga, by została zawarta w umowie agencyjnej. Klauzula del credere może więc zostać zawarta w pierwotnym tekście umowy agencyjnej, a także zostać wprowadzona do niej w drodze zmiany umowy. Jej skuteczność zależy od zachowania formy pisemnej dla całej umowy agencyjnej, jak i dla aneksu wprowadzającego to zastrzeżenie. W związku z tym wydaje się, że nie będzie skuteczne zawarcie zobowiązania del credere w formie pisemnej, gdy pozostała treść umowy agencyjnej tej formy nie ma. Podobnie wątpliwa jest możliwość zawarcia odrębnej od umowy agencyjnej (i niezależnie od jej formy) umowy w formie pisemnej wprowadzającej odpowiedzialność del credere (odmiennie T. Wiśniewski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 468).

4. Istota klauzuli del credere polega na zastrzeżeniu, że agent odpowiada za wykonanie zobowiązania przez klienta. Odpowiedzialność taką agent może na siebie przyjąć "w uzgodnionym zakresie", co oznacza, że postanowienie dotyczące tej odpowiedzialności powinno wskazywać jej ramy, w szczególności kwotowo. Podanie rozmiaru odpowiedzialności del credere, przez wskazanie na przykład górnej jej granicy, stanowi istotny element takiego postanowienia. Wynika z tego, że cechą odpowiedzialności del credere jest jej ograniczony zakres. Ponadto przepis art. 7617 § 1 zd. 2 k.c. wskazuje, że jeżeli umowa nie stanowi inaczej, agent odpowiada za to, że klient spełni świadczenie. Odpowiedzialność agenta obejmuje więc spełnienie przez klienta dającego zlecenie świadczenia stanowiącego przedmiot umowy między tymi stronami. Może to dotyczyć zarówno świadczenia pieniężnego, jak i niepieniężnego. Umowa może tak wyznaczony przedmiot odpowiedzialności zmodyfikować.

5. Kolejną istotną cechą odpowiedzialności del credere jest to, że może ona dotyczyć tylko określonej umowy lub umów z oznaczonym klientem, przy których zawarciu agent pośredniczył albo które zawarł w imieniu dającego zlecenie (art. 7617 § 2 k.c.). Regulacja ta ma charakter bezwzględnie obowiązujący i wprowadza dalsze ograniczenie odpowiedzialności del credere agenta. Przede wszystkim odpowiedzialność taka dotyczyć może wyłącznie umów zawartych między dającym zlecenie a klientem przy bezpośrednim udziale agenta. Obejmować może ona tylko takie umowy, które agent zawarł w imieniu dającego zlecenie albo w których zawarciu pośredniczył. Nie jest natomiast dopuszczalne zastrzeżenie odpowiedzialności agenta w odniesieniu do umów, które dający zlecenie zawiera bez udziału agenta, nawet gdyby chodziło o umowy zawierane z klientami wcześniej pozyskanymi przez agenta dla umów danego rodzaju (por. rozważania T. Wiśniewskiego (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 469).

6. Dalsze ograniczenie wyraża się w konieczności doprecyzowania umów, które obejmuje odpowiedzialność agenta. Pierwszy wariant tego ograniczenia polega na tym, że odpowiedzialność dotyczy tylko konkretnej umowy, którą agent zawarł albo przy zawarciu której pośredniczył. Umowa taka powinna zostać indywidualnie wskazana w klauzuli del credere. Drugi wariant wyraża się w tym, że odpowiedzialność agenta dotyczy dwóch lub więcej umów z oznaczonym klientem. W tym przypadku wskazany powinien być klient, z którym umowy objęte są odpowiedzialnością agenta. Regulacja ta ma charakter bezwzględnie obowiązujący, a więc strony w umowie nie mogą postanowić inaczej i odnieść odpowiedzialności agenta na przykład do większej (niż jedna) liczby oznaczonych umów, czy też do umów z więcej niż jednym klientem, czy też wprowadzić taką odpowiedzialność w odniesieniu do wszelkich umów, jakie agent zawarł czy w zawarciu których pośredniczył na podstawie danej umowy agencyjnej.

7. Jeżeli klauzula del credere zawierana zostaje w samej umowie agencyjnej, wskazanie umowy czy umów, których ma dotyczyć, następuje na przyszłość. W chwili jej zastrzegania umowy te jeszcze nie zostały zawarte. Natomiast wprowadzenie takiego zastrzeżenia w drodze zmiany umowy agencyjnej może dotyczyć umów, które już zostały zawarte przy bezpośrednim udziale agenta. Nie wydaje się dopuszczalne zawarcie w umowie agencyjnej upoważnienia dla dającego zlecenie do jednostronnego wskazania umowy, której ta odpowiedzialność dotyczy.

8. Kolejną cechą charakterystyczną, a zarazem istotną, odpowiedzialności del credere jest jej odpłatność. Zastrzeżenie takiej odpowiedzialności agenta wiąże się z przyznaniem mu prawa do odrębnego wynagrodzenia, określanego mianem prowizji del credere. Tak ukształtowana odpłatność z jednej strony wskazuje na to, że agentowi przysługuje z tytułu ponoszenia tej odpowiedzialności odrębne (dodatkowe) wynagrodzenie. Sformułowanie to może sugerować, że wynagrodzenie może zostać przez strony ukształtowane zgodnie z ich wolą w zakresie swobody umów (art. 3531 k.c.), a więc nie musi mieć postaci prowizji. Z drugiej zaś strony przepis art. 7617 § 1 zd. 1 k.c. określa to wynagrodzenie mianem prowizji, co mogłoby sugerować taką właśnie jego postać. Wydaje się jednak, że wskazanie na "odrębne wynagrodzenie" oznacza dopuszczalność jego określenia przez strony zarówno jako prowizji, jak i w innej postaci (np. zryczałtowanej). Gdyby ustawodawca chciał ograniczyć je tylko do postaci prowizyjnej, wskazałby to jednoznacznie w przepisie, stanowiąc, że agent odpowiada za wykonanie zobowiązania przez klienta "za odrębną prowizją".

9. Jeżeli wynagrodzenie agenta ma postać prowizji, znajdą do niej zastosowanie przepisy art. 7613 k.c. dotyczące powstania prawa do prowizji oraz wymagalności roszczenia o jej zapłatę. Dający zlecenie powinien dane dotyczące prowizji del credere zawrzeć w oświadczeniu, o którym mowa w art. 7615 k.c.

10. Charakter prawny odpowiedzialności del credere nie jest jednoznacznie oceniany w doktrynie, a przy tym wskazuje się na konieczność dokonywania każdorazowo oceny in casu, w zależności od tego, jaki kształt strony nadały tej odpowiedzialności w danym przypadku, jaki był ich zamiar i cel wprowadzenia odpowiedzialności (por. szerokie rozważania E. Rott-Pietrzyk, Umowa agencyjna..., s. 173 i n.; T. Wiśniewski, Umowa agencyjna..., s. 79 i n.). Jest to konsekwencją różnych możliwości interpretowania zwrotu wskazującego, że agent odpowiada za wykonanie zobowiązania przez klienta. Wydaje się, że ukształtowanie tej odpowiedzialności odpowiada w istotnym stopniu konstrukcji zobowiązania o świadczenie przez osobę trzecią (art. 391 k.c.). Klauzula del credere stanowi bowiem dodatkowe (fakultatywne) postanowienie umowy agencyjnej, które wiąże tę umowę z umową (umowami) między dającym zlecenie a jego klientem. Związek ten wyraża się w uzależnieniu określonych praw i obowiązków stron umowy agencyjnej od zachowania klienta, a więc osoby trzeciej w odniesieniu do stosunku agencyjnego. Zastrzeżenie odpowiedzialności del credere polega przy takim ujęciu na tym, że agent przyrzeka (gwarantuje) dającemu zlecenie, że klient wykona zobowiązanie, czyli w braku odmiennej umowy spełni świadczenie. Niespełnienie świadczenia przez klienta powoduje w świetle art. 391 zd. 1 k.c. obowiązek agenta naprawienia szkody poniesionej przez dającego zlecenie na skutek niespełnienia świadczenia przez klienta. Agent może się zwolnić z obowiązku naprawienia szkody, spełniając przyrzeczone świadczenie, chyba że sprzeciwia się to umowie lub właściwości świadczenia.

11. Nie można też pominąć podobieństwa odpowiedzialności del credere do konstrukcji poręczenia. Jednakże w odróżnieniu od niego nie zostaje wprowadzona na podstawie odrębnej umowy, a ponadto różnica polega na tym, że poręczyciel zobowiązuje się wykonać zobowiązanie na wypadek, gdyby dłużnik go nie wykonał (art. 876 § 1 k.c.). Wskazuje się również na podobieństwo do gwarancji rozumianej jako zobowiązanie gwaranta wobec beneficjenta (wierzyciela ze stosunku podstawowego) do spełnienia świadczenia, w razie gdyby dłużnik go nie spełnił (T. Wiśniewski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 470). Z oceną charakteru prawnego odpowiedzialności agenta wiąże się z kolei pytanie o jej relację do odpowiedzialności klienta, a więc czy jest to odpowiedzialność solidarna czy odpowiedzialność in solidum, czy wreszcie każdy z nich odpowiada za swoje własne, odrębne zobowiązanie (szeroko na ten temat T. Wiśniewski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 470). Przy założeniu zobowiązania do świadczenia przez osobę trzecią brak podstaw do przyjęcia solidarności między agentem a klientem dającego zlecenie.

Art. 762.

 

1. Przepis art. 762 k.c. ma charakter względnie obowiązujący. Zagadnienie ponoszenia przez strony wydatków związanych z wykonaniem umowy agencyjnej może zostać uregulowane w umowie. Strony mogą w niej postanowić, jakie wydatki, która ze stron zobowiązana jest ponosić. W szczególności mogą postanowić, że będą one obciążać dającego zlecenie bądź też, że będzie on zobowiązany do pokrywania wydatków do z góry określonej wysokości. Mogą również przerzucić ciężar wszystkich uzasadnionych wydatków na agenta. Przepis bowiem nie zakazuje wprowadzania postanowień umownych mniej dla niego korzystnych. Gdy strony nie umówiły się inaczej, ma zastosowanie reguła zawarta w art. 762 k.c. Przepis ten dotyczy zarówno agencji przedstawicielskiej, jak i pośredniczej.

2. W świetle art. 762 k.c. agent może żądać zwrotu wydatków związanych z wykonaniem zlecenia, które były uzasadnione, i jednocześnie ich wysokość przekracza zwykłą w danych stosunkach miarę. Regulacja taka opiera się na założeniu, iż wszelkie wydatki zwykle związane z działalnością agenta przy wykonaniu zlecenia powinien ponosić agent. Ich ponoszenie powinno mu rekompensować odpowiednio skalkulowane wynagrodzenie, które jednocześnie powinno przynosić mu zysk. Agent jako przedsiębiorca powinien sam ponosić wydatki związane z działalnością jego przedsiębiorstwa, która wyraża się w usługach pośrednictwa przy zawieraniu umów. Zwykłe wydatki związane z wykonaniem zlecenia stanowią więc jednocześnie koszty funkcjonowania przedsiębiorstwa agenta i składają się na ponoszone przez niego jako przedsiębiorcę ryzyko handlowe. Należą do nich wydatki związane z prowadzeniem i utrzymaniem biura, zwykłe koszty związane z dokonywaniem czynności agencyjnych (podróże do klientów, ich przyjmowanie, działalność informacyjna, promocyjna na rzecz dającego zlecenie) (por. T. Wiśniewski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 473).

3. Zwrotowi ze strony dającego zlecenie podlegają w myśl art. 762 k.c. tylko wydatki uzasadnione, a więc potrzebne do wykonania zlecenia (nie tylko niezbędne). Ponadto powinny przekraczać zwykłą w danych stosunkach miarę. Ocena zależy więc od rodzaju umowy agencyjnej oraz od tego, zawarcia jakich umów dotyczą działania agenta. Kryteria te decydują o istocie stosunków "danego rodzaju" i przez ich pryzmat oceniać należy "zwykłą miarę" oraz jej przekroczenie. Ogólnie można je określić jako wydatki związane z dokonywaniem czynności potrzebnych dla wykonania konkretnego zlecenia agencyjnego, które nie są typowe dla zleceń tego rodzaju, wykraczają poza zakres czynności, które zwykle są realizowane przez agenta w przypadku danego rodzaju umów agencyjnych.

4. Agent może żądać zwrotu wydatków związanych z wykonaniem zlecenia. Pojęcie wydatki "związane z wykonaniem zlecenia" należy interpretować szerzej niż "poniesione w celu wykonania zlecenia". Oznacza to, że zwrotowi podlegają nie tylko wydatki, które ponoszone są w celu należytego wykonania umowy, ale również inne, o ile są związane z jej wykonaniem bezpośrednio lub pośrednio. Związek z wykonaniem (a nie wykonywaniem) zlecenia wskazuje na to, że zwrot wydatków uzasadniony jest wówczas, gdy zlecenie zostało wykonane (M. Piekarski (w:) Komentarz, t. II, 1972, s. 1575). W przypadku agencji przedstawicielskiej wykonanie oznacza zawarcie umowy z klientem, zaś w ramach agencji pośredniczej wykonanie zlecenia nie zawsze oznacza dojścia do skutku umowy. Agent mógł prawidłowo wykonać zlecenie, lecz do zawarcia umowy nie doszło z przyczyn od niego niezależnych. Wydaje się, że w takim przypadku uzasadniony jest zwrot poniesionych przez niego nadzwyczajnych wydatków. Odmiennie niż w odniesieniu do prowizji, brak jest uregulowania łączącego obowiązek świadczenia ze strony dającego zlecenie z zawarciem umowy (T. Wiśniewski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 473, uzależnia zwrot wydatków od zawarcia umowy między dającym zlecenie a klientem).

5. Jeżeli agent zaciągnął we własnym imieniu zobowiązania w celu należytego wykonania zlecenia, dający zlecenie powinien go zwolnić z tych zobowiązań (per analogiam do art. 742 zd. 2 k.c.). Por. uwagi do art. 742.

Art. 763.

 

1. Przepis art. 763 k.c. przyznaje agentowi ustawowe prawo zastawu dla zabezpieczenia roszczenia o wynagrodzenie, o zwrot wydatków i zaliczek udzielonych dającemu zlecenie. Zabezpieczenie dotyczy roszczenia o wynagrodzenie niezależnie od jego postaci (nie tylko o prowizję), w tym również o prowizję del credere, o zwrot wydatków, których zwrotu może żądać agent, a także zaliczek, udzielonych przez agenta dającemu zlecenie. W świetle art. 763 k.c. tylko wskazane w nim roszczenia podlegają zabezpieczeniu w ten sposób (L. Ogiegło (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2004, s. 414). Nie obejmuje ono innych roszczeń, które mogą przysługiwać agentowi wobec dającego zlecenie (np. roszczenia o naprawienie szkody, o zapłatę świadczenia wyrównawczego).

2. Zastawem obciążone zostają rzeczy oraz papiery wartościowe dającego zlecenie otrzymane w związku z umową agencyjną. Kategoria rzeczy odnosi się wyłącznie do rzeczy ruchomych, natomiast papierami wartościowymi objętymi zastawem mogą być w szczególności dowody składowe czy konosamenty. Mają to być rzeczy oraz papiery wartościowe należące do dającego zlecenie, a otrzymane przez agenta w związku z umową agencyjną. Nie ma znaczenia okoliczność, od kogo agent otrzymał taką rzecz czy papier wartościowy. Istotne jest natomiast, aby nastąpiło to w związku z umową agencyjną, co nie oznacza wyłącznie ich otrzymania w wykonaniu tej umowy.

3. Ustawowe prawo zastawu przysługuje agentowi, dopóki rzeczy i papiery wartościowe dającego zlecenie znajdują się w jego posiadaniu bądź też dopóki dzierży je inna osoba w imieniu agenta, ewentualnie dopóki agent może nimi rozporządzać za pomocą dokumentów. Dokumentami umożliwiającymi rozporządzanie rzeczami są papiery wartościowe "towarowe", takie jak konosamenty czy dowody składowe. Dokumenty niebędące papierami wartościowymi, lecz znakami legitymacyjnymi, nie inkorporują prawa do rozporządzania rzeczą czy prawem majątkowym. Rozporządzenie oznacza bowiem przeniesienie, obciążenie czy zniesienie prawa (por. M. Piekarski (w:) Komentarz, t. II, 1972, s. 1576).

Art. 764.

 

1. Przepis art. 764 k.c. zawiera szczególne unormowanie dotyczące umowy agencyjnej zawartej na czas oznaczony. Czas, na jaki umowa taka zostaje zawarta, może zostać w niej określony na przykład w latach czy miesiącach, albo przez wskazanie terminu końcowego, z upływem którego umowa ulega rozwiązaniu. Do istoty umowy zawartej na czas oznaczony należy to, że ustaje ona z nadejściem terminu określonego w umowie. Wcześniej może zostać rozwiązana w zasadzie za porozumieniem stron, co wynika z zasady swobody umów (art. 3531 k.c.). Do umów agencyjnych terminowych nie ma zastosowania wypowiedzenie zwykłe uregulowane w art. 7641 k.c., czyli z zachowaniem terminów wypowiedzenia. Natomiast umowa taka może zostać przez stronę wypowiedziana ze skutkiem natychmiastowym na podstawie art. 7642 k.c. Z uwagi na to, że wypowiedzenie umowy zawartej na czas oznaczony stanowi wyjątkową regulację, jest ono dopuszczalne tylko w przypadkach przewidzianych przez prawo. Brak jest w związku z tym podstaw do przyjęcia, że strony w umowie agencyjnej zawartej na czas oznaczony mogą przewidzieć jej wypowiedzenie z zachowaniem terminu wypowiedzenia w razie zaistnienia określonych w tej umowie okoliczności, a więc na wzór uregulowania z art. 673 § 3 k.c. dotyczącego umowy najmu (T. Wiśniewski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 476, dopuszcza możliwość zawarcia takiego postanowienia w umowie agencyjnej).

2. Zawarte w art. 764 k.c. uregulowanie stanowi wyjątek od zasady wygaśnięcia zobowiązania z upływem czasu, na jaki dana umowa agencyjna została zawarta. Jeżeli bowiem po upływie tego terminu strony nadal wykonują umowę agencyjną, ulega ona z mocy prawa przekształceniu w umowę zawartą na czas nieoznaczony. Skutek taki wywołuje zachowanie stron, polegające na tym, że wykonują one nadal swoje prawa i obowiązki wynikające z umowy.

3. Przepis art. 764 k.c. nie wskazuje na skutek w postaci przekształcenia umowy w bezterminową, ale nakazuje uważać (poczytywać) umowę za zawartą na czas nieoznaczony. Jednak wydaje się, że wykonywanie przez obie strony ich praw i obowiązków umownych po upływie terminu, na jaki umowa została zawarta, wyraża ich wolę dalszego trwania umowy, ale nie wiadomo przez jaki czas. Z uregulowania zawartego w tym przepisie wynika reguła interpretacyjna, nakazująca z takim zachowaniem stron wiązać skutek w postaci przedłużenia umowy na czas nieoznaczony (T. Wiśniewski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 476, charakteryzuje normę art. 764 k.c. jako zawierającą domniemanie prawne). Strony mogą uniknąć stosowania wskazanej reguły interpretacyjnej, zawierając odpowiednie postanowienie w umowie. Jeżeli bowiem strony wyraziły swoją wolę w tym zakresie w sposób wyraźny w umowie, stanowiąc, że wykonywanie przez nie umowy po upływie terminu, na jaki została zawarta, powoduje jej przedłużenie na wskazany czas określony, reguła z art. 764 k.c. nie znajdzie zastosowania.

4. Przekształcenie umowy agencyjnej z terminowej w bezterminową może w odniesieniu do jednego stosunku agencyjnego nastąpić tylko raz, gdyż umowy zawartej na czas nieoznaczony regulacja art. 764 k.c. ze zrozumiałych względów nie dotyczy.

5. Rozwiązanie przyjęte w omawianym przepisie nie jest konstrukcją odosobnioną. W szczególności w odniesieniu do umowy spółki analogiczne rozwiązanie przewiduje art. 873 k.c.

Art. 764(1).

 

1. Każda umowa agencyjna zawarta na czas nieoznaczony może zostać rozwiązana w każdym czasie za zgodną wolą obu stron. Możliwość taka wynika z zasady swobody umów (art. 3531 k.c.). Strony, składając zgodne oświadczenia woli o rozwiązaniu umowy, jednocześnie mogą wskazać termin, z którym nastąpi taki skutek prawny. Należy jednak przyjąć, że rozwiązanie umowy w ten sposób może wywołać skutki na przyszłość. Ponadto, jeżeli umowa agencyjna została zawarta na czas nieoznaczony, każdej ze stron przysługuje prawo jej wypowiedzenia (art. 7641 k.c.). Jest to prawo kształtujące, które umożliwia jednej stronie rozwiązać stosunek zobowiązaniowy o charakterze umownym. Wypowiedzenie umowy jest czynnością prawną, na którą składa się oświadczenie woli, składane drugiej stronie umowy. Wypowiedzenie wywołuje skutki prawne, znosi stosunek prawny jedynie na przyszłość (ex nunc). Jest ono konstrukcyjnie związane ze stosunkami prawnymi o charakterze ciągłym i bezterminowym (por. art. 3651 k.c.). Prawo wypowiedzenia przysługuje, co do zasady, w ramach umów zawartych na czas nieoznaczony. Jedynie wyjątkowo ustawodawca zezwala na wypowiedzenie umowy zawartej na czas oznaczony (por. art. 70911 k.c. dotyczący umowy leasingu czy art. 869 § 2 k.c. odnoszący się do umowy spółki).

2. Wypowiedzenie umowy agencyjnej zawartej na czas nieoznaczony przewidziane w art. 7641 k.c. można określić jako zwyczajne. Charakteryzuje się ono bowiem tym, że możliwe jest tylko w przypadku umów agencyjnych bezterminowych, następuje z zachowaniem terminów wypowiedzenia i nie jest uzależnione od zaistnienia jakiejkolwiek szczególnej przyczyny. Stanowi więc normalny sposób zakończenia z woli jednej ze stron stosunku agencji powstałego na podstawie umowy zawartej na czas nieoznaczony.

3. Przepis art. 7641 § 1 k.c. określa terminy wypowiedzenia umowy agencyjnej zawartej na czas nieoznaczony. Ustawowe terminy wypowiedzenia obowiązują każdą ze stron umowy i są uzależnione od okresu trwania umowy agencyjnej. Wynoszą one: w pierwszym roku trwania umowy - jeden miesiąc, w drugim - dwa miesiące, a w trzecim i w każdym kolejnym - trzy miesiące. Regulacja ta ma jednak charakter jednostronnie bezwzględnie obowiązujący. Strony mogą w umowie terminy wypowiedzenia jedynie wydłużyć, natomiast nie mogą ich skrócić.

4. Z przepisu art. 7641 § 2 k.c. wynikają dalsze ograniczenia w zakresie umownej modyfikacji ustawowych terminów wypowiedzenia. Poza dozwoleniem na ich wydłużenie w umowie, ustawodawca zastrzega, że termin ustalony dla dającego zlecenie nie może być krótszy niż termin ustalony dla agenta. O ile więc ograniczenie swobody stron tylko do możliwości wydłużenia terminów wypowiedzenia służy ochronie interesów obu stron i wynika z założenia stałości stosunku prawnego agencji, o tyle regulacja art. 7641 § 2 k.c. ma na celu ochronę interesów agenta. Strony, ustalając w umowie terminy wypowiedzenia dłuższe niż ustawowe, mogą przyjąć jednakowe dłuższe terminy wypowiedzenia dla obu stron. Mogą je też zróżnicować, jednak w takim przypadku termin wypowiedzenia ustalony dla dającego zlecenie może być tylko dłuższy od terminu ustalonego dla agenta. Natomiast w sytuacji, gdyby strony naruszyły tę zasadę i ustaliły w umowie dłuższy termin wypowiedzenia tylko dla agenta, wówczas termin wypowiedzenia dla dającego zlecenie ulega ex lege takiemu samemu przedłużeniu (art. 7641 § 2 in fine k.c.). Analogicznie należy rozstrzygnąć sytuację, gdy strony w umowie wydłużyły terminy wypowiedzenia obu stron, ale termin dla dającego zlecenie byłby krótszy od terminu dla agenta. Wówczas również dochodzi z mocy ustawy do przedłużenia terminu wypowiedzenia dla dającego zlecenie.

5. W świetle art. 7641 § 3 k.c. zasadą jest, że termin wypowiedzenia upływa z końcem miesiąca kalendarzowego. Zgodnie z art. 113 § 1 k.c. oznacza to, że termin wypowiedzenia upływa z końcem ostatniego dnia miesiąca (niezależnie od tego, ile miesiąc ma dni). Oświadczenie o wypowiedzeniu nie musi zostać złożone na koniec miesiąca. Niezależnie od tego, w jakim dniu zostanie ono złożone, termin wypowiedzenia upłynie z końcem miesiąca kalendarzowego, zaś pomiędzy dniem złożenia takiego oświadczenia (art. 61 k.c.) a dniem, w którym upływa termin wypowiedzenia, powinien upłynąć pełny okres wypowiedzenia wymagany dla danej umowy agencyjnej. W konsekwencji okres wypowiedzenia może zostać tylko wydłużony przez złożenie oświadczenia o wypowiedzeniu wcześniej niż ostatniego dnia miesiąca (np. na początku czy w połowie miesiąca).

6. Norma art. 7641 § 2 k.c. ma charakter względnie obowiązujący, gdyż strony mogą w umowie postanowić inaczej. W szczególności umowa może stanowić, że termin wypowiedzenia upływa po prostu z końcem jego ostatniego dnia.

7. Wypowiedzenie umowy z zachowaniem terminu wypowiedzenia odnosi się również do umów agencyjnych, które pierwotnie zostały zawarte na czas oznaczony, jednakże na podstawie art. 764 k.c. uległy przekształceniu w umowy zawarte na czas nieoznaczony. W takim przypadku okres, na jaki umowa została zawarta, jest wliczany do czasu faktycznego trwania umowy, od którego uzależniony jest termin wypowiedzenia. W odniesieniu do takiej umowy oświadczenie o jej wypowiedzeniu w trybie art. 7641 k.c. może zostać złożone dopiero wówczas, gdy ulegnie ona przekształceniu w umowę zawartą na czas nieoznaczony. Wypowiedzenie dokonane przed tym terminem jest nieważne i nie zostaje konwalidowane późniejszym przekształceniem umowy w zawartą na czas nieoznaczony.

8. Przepisy nie wymagają dla wypowiedzenia żadnej formy szczególnej. Jeżeli umowa została zawarta w formie pisemnej, jej wypowiedzenie powinno zostać stwierdzone pismem zgodnie z art. 77 § 2 k.c. Niezachowanie tej formy nie powoduje jednak dla stron negatywnych konsekwencji z uwagi na wyłączenie w stosunkach między przedsiębiorcami stosowania przepisów o formie pisemnej dla celów dowodowych.

9. Wypowiedzenie nie wymaga też uzasadnienia. Biorąc jednak pod uwagę profesjonalizm, trwałość umowy oraz oparcie jej na zaufaniu, a także wpływ przyczyny wypowiedzenia na powstanie prawa agenta do świadczenia wyrównawczego (art. 7644 k.c.), wskazane wydaje się podanie motywów tej czynności prawnej. Wykonanie prawa do wypowiedzenia umowy podlega też w razie sporu kontroli sądu w świetle przepisu art. 5 k.c.

10. Złożenie oświadczenia o wypowiedzeniu umowy nie wpływa na prawa i obowiązki stron. Umowa istnieje w niezmienionym kształcie do upływu terminu wypowiedzenia. Strony mogą w tym zakresie umówić się inaczej i zmodyfikować prawa i obowiązki stron w tym okresie w granicach swobody umów (art. 3531 k.c.), a więc z uwzględnieniem przepisów prawa, natury umowy agencyjnej oraz zasad współżycia społecznego. W przypadku agencji przedstawicielskiej, gdy dający zlecenie wypowiada umowę i jednocześnie odwołuje udzielone agentowi umocowanie, agent traci prawo do zawierania umów w imieniu dającego zlecenie. Nie wpływa to natomiast na zakres umocowania agenta wynikający z ustawy (art. 759 k.c.).

11. Rozwiązanie umowy następuje dopiero z upływem terminu wypowiedzenia i wówczas wygasają prawa i obowiązki stron z umowy. Jeżeli umowa miała postać agencji przedstawicielskiej i dający zlecenie nie odwołał pełnomocnictwa, składając oświadczenie o wypowiedzeniu, wygaśnięcie umocowania wymaga złożenia dodatkowego oświadczenia woli przez niego. Stosunek prawny pełnomocnictwa nie ustaje bowiem na skutek rozwiązania umowy tworzącej dla niego stosunek podstawowy.

Art. 764(2).

 

1. Przepisy art. 7642 k.c. regulują wypowiedzenie umowy agencyjnej bez zachowania terminów wypowiedzenia, a więc ze skutkiem natychmiastowym. Ustawodawca jednocześnie nadał temu wypowiedzeniu charakter nadzwyczajny, stąd można je określić mianem wypowiedzenia nadzwyczajnego. Na ten szczególny charakter wypowiedzenia z art. 7642 k.c. składają się następujące jego cechy. Przede wszystkim dotyczy ono każdej umowy agencyjnej, a więc zarówno zawartej na czas nieoznaczony, zawartej na czas oznaczony, ale przekształconej na podstawie art. 764 k.c. w umowę zawartą na czas nieoznaczony, jak również umowy zawartej na czas oznaczony. Po drugie, wypowiedzenie takie jest dopuszczalne jedynie wówczas, gdy zachodzą szczególne okoliczności wskazane wprost w art. 7642 § 1 k.c. Okoliczności te mają doniosły charakter, co uzasadnia rozwiązanie umowy agencyjnej przez jedną ze stron ze skutkiem natychmiastowym. Prawo kształtujące "nadzwyczajnego" wypowiedzenia umowy agencyjnej przysługuje zarówno dającemu zlecenie, jak i agentowi. Ponadto przepis art. 7642 k.c. należy uznać za bezwzględnie obowiązujący, co oznacza, że strony w umowie nie mogą wyłączyć przewidzianego w nim prawa wypowiedzenia ani go zmodyfikować w umowie.

2. Wypowiedzenie stanowi jednostronną czynność prawną strony umowy. Składające się na nią oświadczenie woli zostaje złożone z chwilą, gdy dotrze do drugiej strony w taki sposób, że mogła się zapoznać z jego treścią. Przepisy kodeksu cywilnego nie wymagają dla wypowiedzenia umowy agencyjnej formy szczególnej, co oznacza, że może zostać złożone w formie dowolnej. Jednakże jeżeli umowa została zawarta w formie pisemnej, wypowiedzenie powinno zostać stwierdzone pismem (art. 77 § 2 k.c.). Ponadto profesjonalny charakter umowy przemawia za zachowaniem przez stronę formy pisemnej dla wypowiedzenia umowy ze względów dowodowych. Również w przypadku nadzwyczajnego wypowiedzenia nie jest konieczne jego uzasadnienie. Jednakże ze względu na to, że przepisy wiążą jego dopuszczalność z zaistnieniem określonych okoliczności, a także z uwagi na wpływ tych okoliczności na powstanie prawa do świadczenia wyrównawczego, wskazane wydaje się ich podanie przez stronę dokonującą takiego wypowiedzenia.

3. Wypowiedzenie nadzwyczajne wywołuje skutki z chwilą dojścia oświadczenia woli je wyrażającego do drugiej strony zgodnie z art. 61 k.c. Ewentualnie strona wypowiadająca umowę może w jego treści wskazać inny - późniejszy termin, z którym wywołuje ono skutek prawny. Takie zastrzeżenie może również zostać zawarte w umowie.

4. Przepisy art. 7642 k.c. nie wskazują terminu, w ciągu którego od stwierdzenia przyczyny je uzasadniającej oświadczenie o wypowiedzeniu umowy powinno zostać złożone. Wydaje się, że zagadnienie czasu wykonania prawa do wypowiedzenia umowy powinno być oceniane w świetle art. 5 k.c. Natomiast brak jest podstaw do przyjęcia, że prawo to wygasa w razie nieusprawiedliwionego zwlekania z podjęciem decyzji (za takim ograniczeniem czasowym wynikającym z powołania się na art. 355 § 2 k.c. opowiada się T. Wiśniewski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 485). Skutek w postaci wygaśnięcia prawa z powodu jego niewykonywania nie może być domniemywany. Trudno wprowadzić obowiązek wypowiedzenia umowy, gdy przepisy konstruują je jako prawo. Obowiązek zaś wykonania prawa jest instytucją o tyle szczególną i wyjątkową, że nie ma podstaw do jego przyjęcia na podstawie obowiązku wykonania umowy z należytą starannością.

5. Przepis art. 7642 § 1 k.c. wskazuje przyczyny uzasadniające wypowiedzenie ze skutkiem natychmiastowym. Pierwsza grupa okoliczności stanowiących podstawę nadzwyczajnego wypowiedzenia obejmuje niewykonywanie obowiązków przez jedną ze stron w całości lub znacznej części. Oznacza to, że podstawą wypowiedzenia jest sytuacja, w której tylko jedna strona nie wykonuje obowiązków wynikających z umowy, druga natomiast, by powstało po jej stronie prawo do wypowiedzenia, nie dopuszcza się tego typu zaniedbań. Nie będzie więc stanowić podstawy takiego wypowiedzenia stan polegający na tym, że obie strony postępują wbrew łączącej je umowie agencyjnej, nie wykonując obowiązków w całości lub w znacznej części.

6. Niewykonywanie obowiązków w całości wyraża się w tym, że strona w ogóle ich nie realizuje, czyli nie podejmuje takich działań czy zaniechań, których wymaga wykonanie umowy agencyjnej. Natomiast niewykonywanie obowiązków w znacznej części można interpretować zarówno ilościowo, jak i jakościowo. Można więc przyjąć, że oznacza to niewykonywanie znacznej części obowiązków, co wyraża się w tym, że tylko nieliczne są przez stronę realizowane, a pozostałe - wcale. Ujęcie jakościowe polega zaś na przyjęciu, że wszystkie obowiązki są przez stronę wykonywane w nieznacznym zakresie, czyli każdy z obowiązków nie jest realizowany w znacznej części. Można wreszcie omawiany zwrot interpretować przy użyciu obu tych kryteriów łącznie, co oznacza, że niewykonywanie obowiązków w znacznej części może również polegać na tym, że strona niektórych obowiązków nie wykonuje wcale, a niektóre tylko częściowo (w nieznacznej części). W doktrynie wskazuje się, że wypowiedzenie ze skutkiem natychmiastowym uzasadnia rażące naruszenie podstawowych obowiązków umownych (por. L. Ogiegło (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2004, s. 418; T. Wiśniewski, Umowa agencyjna..., s. 145). W świetle art. 7642 § 1 k.c. wydaje się obojętne, na skutek jakich okoliczności strona nie wykonuje swoich obowiązków, czy też nie wykonuje ich w znacznej części. W związku z tym mogą to być zarówno okoliczności, za które strona ponosi odpowiedzialność, jak i takie, za które nie odpowiada (przykłady zachowań uzasadniających wypowiedzenie wskazuje T. Wiśniewski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 482 i n.).

7. Natomiast druga sytuacja uzasadniająca wypowiedzenie umowy ze skutkiem natychmiastowym polega na zaistnieniu nadzwyczajnych okoliczności. Przez pojęcie nadzwyczajnych okoliczności należy rozumieć takie, które nie są objęte zwykłym ryzykiem kontraktowym i które jednocześnie nie polegają na niewykonywaniu obowiązków przez jedną ze stron w całości lub znacznej części. Takie nadzwyczajne okoliczności mogą przy tym mieć charakter obiektywny, ale również mogą dotyczyć jednej ze stron umowy (tak T. Wiśniewski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 482).

8. Ze względu na bardzo ogólne sformułowania użyte w przepisie art. 7642 § 1 k.c. dla określenia przesłanek wypowiedzenia nadzwyczajnego, za dopuszczalne, choć zbędne, należy uznać określenie ich przez strony w umowie. Wyliczenie takie może być bowiem tylko przykładowe, a więc nie wyłącza możliwości wypowiedzenia umowy w razie zaistnienia innej okoliczności, która będzie wypełniała hipotezę art. 7642 § 1 k.c. Ponadto w razie sporu, oceny, czy w istocie niewykonanie obowiązków nastąpiło w całości czy w znacznej części, bądź też, czy określoną okoliczność można uznać za nadzwyczajną, dokona sąd.

9. Wypowiedzenie powoduje, że umowa agencyjna ulega rozwiązaniu. Ustają w związku z tym prawa i obowiązki stron z niej wynikające. Jednakże samo wypowiedzenie umowy nie powoduje jeszcze wygaśnięcia umocowania do zawierania umów, o ile jest to agencja przedstawicielska. Umocowanie nie wynika bowiem z samego zawarcia umowy. W związku z tym w razie wypowiedzenia umowy agencyjnej o typie przedstawicielstwa, jeżeli dający zlecenie chce jednocześnie odwołać pełnomocnictwo, konieczne jest również odwołanie udzielonego umocowania. W braku odwołania pełnomocnictwa wypowiedzenie prowadzi do rozwiązania umowy agencyjnej, przy jednoczesnym utrzymaniu umocowania osoby będącej dotąd agentem.

10. W sytuacji gdy przyczyną wypowiedzenia umowy agencyjnej ze skutkiem natychmiastowym jest okoliczność, za którą odpowiedzialność ponosi druga strona, jest ona zobowiązana do naprawienia szkody, jaką poniósł wypowiadający w następstwie rozwiązania umowy. Pierwszą przesłanką tej odpowiedzialności są okoliczności, za które odpowiedzialność ponosi strona. Pojęcie to należy interpretować tak jak na gruncie przepisów o odpowiedzialności kontraktowej (art. 471 i n. k.c.), a więc objąć nimi nie tylko zawinione działanie lub zaniechanie tej strony, ale także zachowanie osób trzecich, za które strona ta odpowiada (art. 472-474 k.c.). Druga przesłanka wyraża się w istnieniu szkody po stronie wypowiadającego, która obejmuje zarówno poniesioną rzeczywiście stratę, jak i utracone korzyści (art. 361 § 2 k.c.). Trzecia zaś przesłanka to istnienie związku przyczynowego pomiędzy tymi okolicznościami a szkodą w zakresie wskazanym w art. 361 § 1 k.c.

Art. 764(3).

 

1. Uregulowane w art. 7643 k.c. prawo agenta do świadczenia wyrównawczego jest szczególnym rozwiązaniem występującym tylko na gruncie przepisów dotyczących umowy agencyjnej. Stanowi ono konsekwencję konieczności dostosowania prawa polskiego do wymagań zawartych w dyrektywie Rady z 18 grudnia 1986 r. nr 86/653 w sprawie koordynacji ustawodawstw państw członkowskich odnoszących się do przedstawicieli handlowych działających na własny rachunek (Dz. Urz. UE z 1986 r. L 382, s. 17). Stanowi tym samym kolejną cechę specyficzną umów agencyjnych na tle innych stosunków obligacyjnych uregulowanych przepisami kodeksu cywilnego. Istota świadczenia wyrównawczego wiąże się z naturą stosunku agencyjnego, w którym działania agenta podejmowane są w interesie dającego zlecenie i polegają na wyszukiwaniu, pozyskiwaniu klienteli, doprowadzaniu do zawierania umów, a także ewentualnie ich zawieraniu. Ponadto wykonywanie umowy agencyjnej wyraża się również w budowaniu pozycji dającego zlecenie na rynku i jego renomy. Stąd efekty pracy agenta mają bardzo często charakter trwały w tym znaczeniu, że nie zostają zniweczone z chwilą rozwiązania umowy, a tym samym, mimo jej ustania dający zlecenie nadal może osiągać korzyści będące wynikiem pracy agenta. O ile rezultaty pracy agenta oraz korzyści dającego zlecenie płynące z nich po rozwiązaniu umowy nie przekraczają zwykłej miary, ustawodawca traktuje je jako naturalny efekt umowy agencyjnej. Jednakże gdy przekraczają ten próg, są "znaczne", "istotne", uzasadniają przyznanie agentowi dodatkowej gratyfikacji (na szczególny charakter świadczenia wyrównawczego zwraca uwagę SN w wyroku z 8 listopada 2005 r., I CK 207/05, Mon. Praw. 2006, nr 14, s. 778).

2. Prawo do świadczenia wyrównawczego nie jest jedynym prawem majątkowym, jakie powstać może po stronie agenta po rozwiązaniu umowy agencyjnej. Na podstawie art. 7611 k.c. agentowi może przysługiwać prawo do prowizji od umów zawartych pomiędzy dającym zlecenie a klientami po rozwiązaniu umowy agencyjnej, jeżeli stanowią one rezultat działań agenta podejmowanych w czasie trwania umowy. W odróżnieniu od świadczenia wyrównawczego, prowizja taka uzależniona jest jednak od tego, że działania agenta ukierunkowane były na zawarcie tych umów, dotyczyły ich bezpośrednio (por. T. Wiśniewski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 494). Ponadto agent może żądać zwrotu poniesionych wydatków na podstawie art. 762 k.c. Wreszcie w razie zaistnienia wymaganych przesłanek agent może żądać naprawienia szkody wyrządzonej mu na skutek nienależytego wykonania czy niewykonania umowy na podstawie art. 471 i n. k.c. Szczególnym świadczeniem należnym agentowi po rozwiązaniu umowy agencyjnej jest suma pieniężna z tytułu ograniczenia działalności konkurencyjnej w razie zawarcia stosownej klauzuli na podstawie art. 7646 k.c.

3. W świetle art. 7643 § 1 k.c. powstanie prawa agenta do świadczenia wyrównawczego uzależnione jest od łącznego spełnienia wskazanych tam przesłanek. Należą do nich: 1) rozwiązanie umowy agencyjnej; 2) pozyskanie przez agenta w czasie trwania agencji nowych klientów lub doprowadzenie do istotnego wzrostu obrotów z dotychczasowymi klientami; 3) czerpanie przez dającego zlecenie nadal znacznych korzyści z umów z tymi klientami, czyli z klientami pozyskanymi przez agenta lub dotychczasowymi, ale w odniesieniu do których agent doprowadził do istotnego wzrostu obrotów.

4. Z brzmienia przepisu art. 7643 k.c. wynika jednak, że zaistnienie wskazanych przesłanek warunkuje powstanie prawa do świadczenia wyrównawczego, ale nie jest jeszcze jednoznaczne z powstaniem po stronie agenta roszczenia o to świadczenie. Ma ono charakter warunkowy. Ostatnia przesłanka, a zarazem warunek wynikający ex lege, od którego zależy nabycie przez agenta roszczenia o świadczenie wyrównawcze, wyraża się w tym, że biorąc pod uwagę wszystkie okoliczności (zwłaszcza utratę przez agenta prowizji od umów ze wskazanymi wyżej klientami), za powstaniem tego roszczenia przemawiają względy słuszności.

5. Podstawową przesłanką powstania prawa do roszczenia wyrównawczego jest rozwiązanie umowy agencyjnej. Wydaje się przy tym, że prawo do świadczenia wyrównawczego powstaje, o ile umowa agencyjna istniała oraz była ważna i uległa rozwiązaniu. W sytuacji gdy strony zawarły umowę, która była nieważna lub została unieważniona, prawo do świadczenia wyrównawczego nie powstaje, choćby strony faktycznie zachowywały się zgodnie z treścią umowy agencyjnej i powstały przesłanki określone w art. 7643 k.c. Nieważność umowy wyraża się bowiem w tym, że nie wywołuje ona zamierzonych skutków prawnych (za zastosowaniem do takiej sytuacji art. 7643 k.c. w drodze analogii opowiada się T. Wiśniewski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 492).

6. W zasadzie nie ma znaczenia, jakie zdarzenie prawne spowodowało rozwiązanie umowy agencyjnej. Może to być upływ terminu, na jaki została zawarta, wypowiedzenie zwykłe bądź nadzwyczajne, rozwiązanie za zgodną wolą obu stron, ewentualnie inne zdarzenie przewidziane przepisami prawa. Jednakże przy ocenie tej okoliczności należy uwzględniać przesłanki negatywne określone w art. 7644 pkt 1 i 2 k.c., których zaistnienie powoduje, że prawo do świadczenia wyrównawczego nie powstaje (por. wyrok SA w Poznaniu z 18 lipca 2007 r., I ACa 415/07, LEX nr 370769).

7. W zakresie zdarzeń powodujących rozwiązanie umowy agencyjnej rozważenia wymaga wpływ śmierci jednej ze stron na istnienie tej umowy. Brak jest w tym zakresie szczególnych uregulowań. W związku z tym uzasadnione jest powołanie się w drodze analogii na przepisy dotyczące umowy zlecenia (por. T. Wiśniewski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 488). W świetle art. 747 k.c. należy przyjąć, że śmierć dającego zlecenie ani utrata przez niego zdolności do czynności prawnych nie powodują wygaśnięcia umowy, przy czym strony mogą w umowie postanowić inaczej. Co do zasady więc w takim przypadku w miejsce dającego zlecenie wchodzą spadkobiercy bądź też prawa i obowiązki z umowy wykonuje przedstawiciel ustawowy. Jeżeli natomiast zgodnie z umową takie zdarzenie powoduje wygaśnięcie umowy, w razie jego zaistnienia agent powinien nadal wykonywać zlecenie, gdyby z przerwania powierzonych mu czynności mogła wyniknąć szkoda, dopóki spadkobierca lub przedstawiciel ustawowy dającego zlecenie nie będzie mógł zarządzić inaczej.

8. Istotną kwestią związaną ze skutkami śmierci dającego zlecenie w przypadku agencji przedstawicielskiej jest zagadnienie umocowania udzielonego agentowi. W świetle art. 101 § 2 k.c. pełnomocnictwo wygasa na skutek śmierci mocodawcy (dającego zlecenie), chyba że w pełnomocnictwie zastrzeżono inaczej z przyczyn uzasadnionych treścią stosunku prawnego będącego podstawą pełnomocnictwa, czyli umowy agencyjnej.

9. Z kolei analogia do art. 748 k.c. prowadzi do wniosku, że umowa agencyjna wygasa w razie śmierci agenta bądź utraty przez niego pełnej zdolności do czynności prawnych. Również w tym przypadku umowa może stanowić inaczej. W odniesieniu do agencji przedstawicielskiej śmierć agenta w świetle art. 101 § 2 k.c. spowoduje wygaśnięcie umocowania, chyba że inaczej postanowiono w pełnomocnictwie z przyczyn uzasadnionych treścią stosunku prawnego będącego jego podstawą (w tym przypadku umowy agencyjnej).

10. Druga okoliczność decydująca o powstaniu prawa do świadczenia wyrównawczego wyraża się w tym, że agent w czasie trwania umowy agencyjnej pozyskał nowych klientów lub doprowadził do istotnego wzrostu obrotów z dotychczasowymi klientami. Oznacza to, że wyłącznie albo w przeważającej (znacznej) mierze, działania agenta doprowadziły do osiągnięcia takiego efektu. Okoliczność ta nie powstanie, gdy zdobycie nowych klientów czy wzrost obrotów z dotychczasowymi klientami stanowią efekt działalności dającego zlecenie wyłącznie bądź w przeważającej mierze, jak również wtedy, gdy skutek taki jest w porównywalnej mierze rezultatem działań obu stron. Przepis bowiem wymaga, aby do pozyskania klientów lub wzrostu obrotów doprowadził agent. Przesłanka ta jest przy tym spełniona, jeżeli agent tylko pozyskał nowych klientów albo tylko doprowadził do istotnego wzrostu obrotów z dotychczasowymi klientami, albo doprowadził do obu tych rezultatów. O ile w przypadku pozyskania nowych klientów ustawa nie wprowadza dodatkowej przesłanki, a więc nie wymaga, aby ich liczba była znaczna, o tyle wzrost obrotów z dotychczasowymi klientami uzasadnia prawo do świadczenia wyrównawczego, gdy jest istotny.

11. Trzecią przesłanką jest czerpanie przez dającego zlecenie nadal, czyli po rozwiązaniu umowy agencyjnej, znacznych korzyści z umów z klientami pozyskanymi przez dającego zlecenie lub tymi, z którymi obroty uległy istotnemu wzrostowi dzięki działaniom agenta. Korzyści dającego zlecenie powinny być osiągane z umów ze wskazanymi klientami. Uwzględnione powinny przy tym być umowy zawierane po rozwiązaniu umowy agencyjnej przez dającego zlecenie bez udziału agenta, a więc takie, od których agentowi nie należy się prowizja na podstawie art. 7611 k.c. Czerpanie korzyści należy odnieść do zawierania dalszych umów z tymi klientami i praw majątkowych wynikających z tych umów dla dającego zlecenie. Korzyścią dającego zlecenie będzie więc utrzymanie zwiększonej klienteli czy też zwiększonych obrotów, wypracowanych przez agenta. Przepis art. 7643 § 1 k.c. stanowi, że dający zlecenie "czerpie nadal korzyści", co oznacza, że należy brać pod uwagę korzyści faktycznie osiągane, realne, a nie samą możliwość ich osiągania (T. Wiśniewski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 493, przyjmuje, że korzyścią jest "perspektywa efektywnego kontynuowania kontaktów gospodarczych z klientami nastręczonymi przez byłego agenta"; por. też uzasadnienie wyroku SN z 8 listopada 2005 r., I CK 207/05, OSNC 2006, nr 9, poz. 150). Korzyści osiągane przez dającego zlecenie powinny być przy tym znaczne. Ocena osiągania korzyści i ich rozmiarów jest dokonywana bezpośrednio po rozwiązaniu umowy agencyjnej, na podstawie najwyżej rocznego okresu po jej rozwiązaniu (na co wskazuje termin zgłoszenia żądania świadczenia wyrównawczego).

12. Pomiędzy czerpaniem korzyści przez dającego zlecenie a pozyskaniem przez agenta nowych klientów lub istotnym zwiększeniem przez niego obrotów z dotychczasowymi klientami powinien istnieć związek przyczynowy. Jeżeli korzyści te wynikają z innych okoliczności, a więc brak jest wskazanego związku, prawo do świadczenia wyrównawczego nie powstaje.

13. Warunkowy charakter prawa do świadczenia wyrównawczego wyraża się w tym, że roszczenie powstaje dopiero wówczas, jeżeli biorąc pod uwagę wszystkie okoliczności, przemawiają za tym względy słuszności. Względy słuszności nie stanowią tym samym samodzielnej przesłanki przyznania roszczenia o świadczenie wyrównawcze, lecz przesądzają o jego powstaniu w razie spełnienia wszystkich pozostałych przesłanek przewidzianych w art. 7643 k.c. Oceny dokonywać należy, uwzględniając "wszystkie okoliczności", przez co należy rozumieć przede wszystkim okoliczności istniejące po rozwiązaniu umowy agencyjnej, ale będące konsekwencją jej obowiązywania i rozwiązania. Wśród okoliczności, które powinny zostać wzięte pod uwagę jako podstawa oceny, ustawodawca wskazał na utratę prowizji od umów, zawieranych nadal przez dającego zlecenie z klientami pozyskanymi przez agenta lub takimi, z którymi obroty wzrosły istotnie dzięki działalności agenta.

14. Świadczenia wyrównawczego nie można zakwalifikować w jednoznaczny sposób. Nie jest ono odszkodowaniem, nie zależy od szkody po stronie agenta, choć występuje w nim pewien element zwrotu utraconych korzyści (utracona prowizja), nie jest to też wynagrodzenie, gdyż nie odpowiada mu żadne świadczenie, nie można go traktować jako zwrotu bezpodstawnego wzbogacenia, ponieważ brak jest w ogóle elementu "bezpodstawności". Stanowi ono jednorazowe świadczenie na rzecz agenta o specyficznym charakterze, sui generis świadczenie oparte na zasadzie słuszności (por. E. Rott-Pietrzyk (w:) System prawa prywatnego, t. 7, 2004, s. 550). Stanowi przejaw dalszego, ale jednorazowego, partycypowania przez agenta w korzyściach wynikających z wypracowanych przez niego w czasie trwania umowy efektów. Stanowi niejako wyrównanie, uzupełnienie wynagrodzenia, jakie agent otrzymał w czasie trwania umowy, uzasadnione nadzwyczajnymi korzyściami, jakie nadal powstają po stronie dającego zlecenie na skutek jego działań.

15. Wprawdzie przepisy nie regulują formy ani zasad spełnienia świadczenia wyrównawczego, należy przyjąć, że jest ono jednorazowym świadczeniem pieniężnym. Wydaje się, że strony mogą umówić się o inny rodzaj świadczenia niż pieniężne i mogą również określić zasady jego spełnienia. W szczególności mogą przyjąć, że świadczenie to zostanie spełnione w ratach.

16. Górna wysokość świadczenia wyrównawczego jest limitowana przez przepis art. 7643 § 3 k.c., który stanowi, że nie może ono przekraczać wysokości wynagrodzenia agenta za jeden rok. Kwota ta obliczana jest na podstawie średniego rocznego wynagrodzenia uzyskanego w okresie ostatnich pięciu lat, a jeżeli umowa agencyjna trwała krócej - podstawą jest średnie roczne wynagrodzenie za cały okres trwania umowy. Wprawdzie w przepisie tym mowa jest o wynagrodzeniu uzyskanym, wydaje się, że podstawą obliczenia górnego pułapu świadczenia wyrównawczego powinno być wynagrodzenie należne agentowi, choćby dający zlecenie faktycznie go nie zapłacił. Przepis art. 7643 k.c. wskazuje sposób obliczenia kwoty stanowiącej górną wysokość świadczenia wyrównawczego. Brak jest natomiast wskazówek odnoszących się do najniższej jego wysokości. Obliczenia kwoty należnego w konkretnym przypadku świadczenia wyrównawczego należy dokonać przy uwzględnieniu całokształtu okoliczności, w szczególności wysokości prowizji utraconej przez byłego agenta, rozmiarów korzyści osiąganych przez dającego zlecenie, a więc liczby i wartości umów przez niego zawieranych przy spełnieniu przesłanek z art. 7643 § 1 k.c.

17. Jeżeli zachodzą przesłanki dochodzenia przez agenta od dającego zlecenie naprawienia szkody, wyrządzonej na skutek niewykonania lub nienależytego wykonania umowy (art. 471 k.c.), agent może żądać odszkodowania na ogólnych zasadach. Uzyskanie świadczenia wyrównawczego pozostaje bez wpływu na dochodzenie roszczenia odszkodowawczego. Świadczenie wyrównawcze nie stanowi bowiem pokrycia szkody poniesionej przez agenta na skutek rozwiązania umowy agencyjnej, choć w pewnym zakresie ma stanowić rekompensatę utraconych korzyści. W związku z tym w sytuacjach dochodzenia przez agenta naprawienia szkody wyrządzonej na skutek wadliwego rozwiązania umowy agencyjnej roszczenie odszkodowawcze i roszczenie o świadczenie wyrównawcze mogą się w pewnym zakresie zbiegać. W tym zakresie można przyjąć, że oba roszczenia mogą być realizowane niezależnie od siebie, bądź też założyć konieczność uwzględnienia przy obliczaniu szkody przysługującego agentowi świadczenia wyrównawczego (tak T. Wiśniewski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 498). Wydaje się jednak, że ze względu na odmienność podstaw prawnych obu roszczeń i ich naturę, a przy tym specyfikę świadczenia wyrównawczego, bardziej trafne byłoby przyjęcie ich kumulacji, a więc niezależnego dochodzenia ich obu.

18. Prawo do świadczenia wyrównawczego ma charakter majątkowy. Jednakże jak inne prawa wynikające z umowy agencyjnej jest związane z osobą agenta. Umowa ta bowiem wygasa w razie śmierci agenta. Według ogólnych reguł w skład spadku w razie śmierci agenta weszłoby roszczenie o spełnienie świadczenia wyrównawczego, ale nie prawo do niego (gdyż prawa z umowy agencyjnej, co do zasady, wygasają z chwilą śmierci agenta). W związku z tym przepis art. 7643 § 4 k.c. ma szczególny charakter, gdyż stanowi, że spadkobiercy mogą żądać świadczenia wyrównawczego. W świetle tego przepisu nie ma znaczenia, czy śmierć agenta stanowiła jednocześnie przyczynę wygaśnięcia umowy, czy też nastąpiła już po rozwiązaniu umowy. W pierwszym przypadku trudno stwierdzić, czy prawo takie przysługuje agentowi, gdyż wymaga to zaistnienia przesłanek z art. 7643 § 1 k.c. Z drugiej strony uprawnienie do żądania świadczenia wyrównawczego nie zostało przyznane spadkobiercom w oderwaniu od umowy agencyjnej. W związku z tym mogą oni żądać tego świadczenia jedynie wówczas, gdy prawo do niego powstało lub powstałoby po stronie agenta. W sytuacji gdy zachodzi okoliczność wyłączająca uzyskanie tego prawa przez agenta, oczywiste jest, że spadkobiercy nie mogą go realizować (odmiennie T. Wiśniewski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 497).

19. Przepis art. 7643 § 5 k.c. uzależnia dochodzenie roszczenia o świadczenie wyrównawcze od dopełnienia aktu staranności w postaci zgłoszenia dającemu zlecenie stosownego żądania przed upływem roku od rozwiązania umowy. Żądanie takie może zgłosić agent, a w razie jego śmierci - jego spadkobiercy. Nie wymaga ono zachowania formy szczególnej, jednakże powinno dotrzeć do dającego zlecenie (art. 61 k.c.) przed upływem roku od rozwiązania umowy agencyjnej. Termin ten jest terminem zawitym, a więc jego bezskuteczny upływ powoduje utratę prawa do żądania świadczenia wyrównawczego. Zgłoszenie żądania w przewidzianym terminie powoduje natomiast, że roszczenie o świadczenie wyrównawcze staje się wymagalne. Od tego dnia płynie więc dla niego termin przedawnienia.

Art. 764(4).

 

1. Przepis art. 7644 k.c. reguluje przypadki, gdy agentowi nie przysługuje świadczenie wyrównawcze. Określa tym samym przesłanki negatywne, których niezaistnienie jest dodatkową okolicznością, od której zależy powstanie prawa do świadczenia wyrównawczego. Innymi słowy, w razie zaistnienia którejkolwiek ze wskazanych w art. 7644 k.c. sytuacji, mimo wypełnienia dyspozycji art. 7643 § 1 k.c., po stronie agenta nie powstaje prawo do świadczenia wyrównawczego.

2. Pierwszą z przesłanek negatywnych jest wypowiedzenie umowy agencyjnej przez dającego zlecenie na skutek okoliczności, za które odpowiedzialność ponosi agent i które usprawiedliwiały wypowiedzenie umowy bez zachowania terminów wypowiedzenia. Oznacza to, że nie ma znaczenia, czy dający zlecenie wypowiedział umowę z zachowaniem terminów wypowiedzenia czy też ze skutkiem natychmiastowym. Ważna jest natomiast okoliczność, która spowodowała to wypowiedzenie. Agent nie nabywa prawa do świadczenia wyrównawczego tylko wówczas, gdy była to okoliczność, za którą on ponosi odpowiedzialność i która jednocześnie uzasadnia wypowiedzenie umowy agencyjnej bez zachowania terminów wypowiedzenia. W szczególności taką okolicznością jest zawinione niewykonanie obowiązków z umowy przez agenta w całości lub w znacznej części. Przepis art. 7644 pkt 1 k.c. stanowi wyraźnie o wypowiedzeniu umowy przez dającego zlecenie z tych powodów. W związku z tym pojawia się pytanie o skutki innych zdarzeń powodujących rozwiązanie umowy, a podyktowanych takimi przyczynami. W szczególności dotyczy to rozwiązania za porozumieniem stron czy też nieskorzystania przez dającego zlecenie z prawa przedłużenia umowy przewidzianego w jej treści, gdy przyczynę tych zachowań stanowi okoliczność, za którą odpowiada agent, uzasadniająca wypowiedzenie ze skutkiem natychmiastowym. Zgodnie z wykładnią literalną art. 7644 pkt 1 k.c. zdarzenia takie nie są objęte jego dyspozycją, a więc agent uzyska w takich przypadkach prawo do świadczenia wyrównawczego zgodnie z art. 7643 § 1 k.c. Z drugiej jednak strony względy słuszności i celowościowa wykładnia powołanego przepisu mogą uzasadniać potraktowanie takich zdarzeń tak samo jak wypowiedzenia przez dającego zlecenie.

3. Drugą okolicznością, przewidzianą w art. 7644 pkt 2 k.c., powodującą, że po stronie agenta nie powstanie prawo do świadczenia wyrównawczego mimo spełnienia przesłanek z art. 7643 k.c., jest wypowiedzenie umowy agencyjnej przez agenta. W tym przypadku również nie ma znaczenia tryb wypowiedzenia, a więc, czy nastąpiło z zachowaniem terminów wypowiedzenia czy ze skutkiem natychmiastowym. Istotne znaczenie natomiast mają powody wypowiedzenia. Agent nie nabędzie prawa do świadczenia wyrównawczego, jeżeli wypowiedzenie nastąpiło na skutek okoliczności, za które odpowiedzialność ponosi agent, jak również okoliczności, za które żadna ze stron nie ponosi odpowiedzialności albo obie taką odpowiedzialność ponoszą. Natomiast prawo do świadczenia wyrównawczego powstanie po jego stronie, gdy wypowiedzenie spowodowane jest okolicznościami, za które odpowiedzialność ponosi dający zlecenie. Nie ma w tym przypadku znaczenia, jakie są to okoliczności, a więc nie muszą być tego rodzaju, aby usprawiedliwiać wypowiedzenie umowy ze skutkiem natychmiastowym. Ważne jest natomiast, aby odpowiedzialność za nie ponosił dający zlecenie. Ponadto agent nabywa prawo do świadczenia wyrównawczego, gdy wypowiedzenie przez niego umowy jest usprawiedliwione wiekiem, ułomnością, chorobą agenta, jeżeli jednocześnie względy słuszności nie pozwalają domagać się od niego dalszego wykonywania czynności agenta. W tym przypadku przyczyną są okoliczności zachodzące po stronie agenta, jednakże mają one charakter osobisty, dotyczą ściśle jego osoby i wpływają na zdolność wykonywania czynności agenta. Prawo do świadczenia wyrównawczego zależy od oceny takich okoliczności przy zastosowaniu względów słuszności. Jeżeli nie pozwalają one domagać się od agenta dalszego wykonywania umowy, nie zaistnieje przesłanka negatywna. Wypowiedzenie umowy przez agenta powoduje więc, co do zasady, że prawo do świadczenia wyrównawczego nie powstaje, poza dwiema wyjątkowymi w tym kontekście sytuacjami wskazanymi w art. 7644 pkt 2 k.c.

4. Trzecią przesłanką negatywną, powodującą, że agent nie nabywa prawa do świadczenia wyrównawczego, jest w świetle art. 7644 pkt 3 k.c. przeniesienie przez agenta na inną osobę za zgodą dającego zlecenie swoich praw i obowiązków wynikających z umowy. Przepis ten opiera się na założeniu, zgodnie z którym jeśli następuje przeniesienie przez agenta za zgodą dającego zlecenie praw i obowiązków wynikających z umowy, w miejsce dotychczasowego wstępuje do umowy nowy agent. Przejście praw i obowiązków ma charakter translatywny i pochodny, nabywca wstępuje w sytuację dotychczasowego agenta. W związku z tym nie dochodzi do rozwiązania umowy agencyjnej, istnieje ona nadal przy zmienionej stronie podmiotowej. Prawa i obowiązki agenta przysługują w niezmienionej postaci nowemu agentowi. Brak więc podstaw do powstania prawa do świadczenia wyrównawczego, które jest ściśle związane z rozwiązaniem umowy agencyjnej, zaś w tym przypadku umowa agencyjna trwa nadal, choć ustaje stosunek agencji wobec dotychczasowego agenta.

5. Przepis art. 7644 pkt 3 k.c. przewiduje pośrednio wyjątkową konstrukcję przeniesienia jednocześnie praw i obowiązków z umowy na inną osobę. Jest to konstrukcja szczególna w świetle przepisów kodeksu cywilnego regulujących cesję praw (art. 509 i n. k.c.) i przejęcie długu (art. 519 i n. k.c.), jako odrębne konstrukcje. Brak jest natomiast ogólnego uregulowania dopuszczającego łączne przeniesienie praw i obowiązków z umowy przez jej stronę. Przeniesienie przez stronę łącznie praw i obowiązków wynikających z umowy określane jest w odniesieniu do umowy agencyjnej mianem "przekazania portfela" (L. Ogiegło (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2004, s. 422; T. Wiśniewski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 500). Skutkiem "transferu portfela" jest to, że nabywca wstępuje do umowy agencyjnej w miejsce zbywcy, a więc wstępuje w jego prawa i obowiązki oraz kontynuuje ich wykonywanie. Jeżeli po takim przeniesieniu praw i obowiązków dojdzie do rozwiązania umowy agencyjnej, prawo do świadczenia wyrównawczego, o ile spełnione zostają okoliczności z art. 7643 § 1 k.c., powstaje po stronie agenta, który wstąpił do istniejącego stosunku agencyjnego i był jego stroną w chwili rozwiązania umowy.

Art. 764(5).

 

1. Przepisy art. 7643 oraz 7644 k.c. mają charakter semiiperatywny, ponieważ w świetle art. 7645 k.c. strony w drodze umowy mogą wprowadzić postanowienia bardziej korzystne dla agenta, natomiast nie są dopuszczalne postanowienia mniej dla niego korzystne. Strony nie mogą więc w umowie wyłączyć ani ograniczyć uprawnienia agenta do świadczenia wyrównawczego w porównaniu z uregulowaniami zawartymi w tych przepisach. Zakaz ograniczenia lub wyłączenia dotyczy zarówno samego prawa do świadczenia wyrównawczego, jak i przesłanek jego przysługiwania, określenia górnej jego wysokości, relacji do roszczeń odszkodowawczych, zasad dochodzenia roszczenia o takie świadczenie, a także przesłanek wyłączających powstanie prawa do świadczenia wyrównawczego.

2. Jednostronnie bezwzględnie obowiązujący charakter powyższych przepisów został ograniczony czasowo. Zakaz postanowień mniej korzystnych dla agenta obowiązuje strony do czasu rozwiązania umowy agencyjnej. Strony nie mogą więc z góry, przed ziszczeniem się podstawowej przesłanki prawa do świadczenia wyrównawczego, umówić się na niekorzyść agenta. Natomiast z chwilą rozwiązania umowy agencyjnej przepisy dotyczące świadczenia wyrównawczego uzyskują charakter względnie obowiązujący. Oznacza to, że strony mogą wówczas zawrzeć umowę określającą zasady przysługiwania i wysokość świadczenia wyrównawczego agenta w sposób dowolny w granicach swobody umów (art. 3531 k.c.). Strony mogą również wyłączyć w drodze umowy prawo agenta do tego świadczenia. W doktrynie przyjmuje się, że agent może zrzec się swojego prawa do świadczenia wyrównawczego po rozwiązaniu umowy w drodze jednostronnej czynności prawnej (por. E. Rott-Pietrzyk, Umowa agencyjna..., s. 232). Wydaje się jednak, że takie zrzeczenie się powinno nastąpić w drodze umowy między stronami, w której agent zwalnia dającego zlecenie z długu, a dający zlecenie to zwolnienie przyjmuje (zwolnienie z długu - art. 508 k.c.).

Art. 764(6).

 

1. Zakaz prowadzenia działalności konkurencyjnej wobec określonego przedsiębiorcy przez osobę pełniącą określoną funkcję, zajmującą pewne stanowisko, mającą określony status u tego przedsiębiorcy w czasie trwania stosunku prawnego łączącego te podmioty, określany jest mianem zakazu konkurencji. Przyjmuje on najczęściej postać nie tyle całkowitego zakazu, ale ograniczenia prawa prowadzenia takiej działalności. Zakaz konkurencji stanowi ograniczenie swobody działalności gospodarczej i swobody konkurencji. Może wynikać zarówno z ustawy (np. art. 56, 211, 380 k.s.h., art. 56 § 3 pr. spółdz., art. 56 u.d.u., art. 39 i 46 ust. 1 u.e.z.i.g.s.e.), jak i z umowy (np. art. 1011 k.p.). Przepisy kodeksu cywilnego nie wprowadzają obowiązku przestrzegania zakazu konkurencji dla stron czy strony którejkolwiek umowy obligacyjnej. Jednakże w przypadku umowy agencyjnej zakaz prowadzenia działalności konkurencyjnej może zostać wyprowadzony z ogólnie ujętego obowiązku lojalności (art. 760 k.c.). Skoro obowiązek ten potraktujemy jako obowiązek powstrzymania się od działań sprzecznych z interesami drugiej strony, to z pewnością obejmuje on również obowiązek powstrzymania się od działalności konkurencyjnej, o ile byłoby to sprzeczne z interesem drugiej strony. W związku z tym należy przyjąć, że w okresie obowiązywania umowy agencyjnej agenta obowiązuje zakaz konkurencji, będący przejawem szerszego obowiązku lojalności. Kryterium wyznaczającym ramy tego zakazu, jego zakres przedmiotowy oraz terytorialny jest interes gospodarczy dającego zlecenie. Strony mogą w umowie w sposób wyraźny uregulować taki zakaz i wskazać, jakiej działalności, w jakiej formie oraz na jakim terytorium nie może podejmować agent. Nie stoi to jednak na przeszkodzie, aby w sytuacji niemieszczącej się w tak sformułowanym zakazie uznać, że doszło do naruszenia obowiązku lojalności. Możliwe jest też zawarcie w umowie agencyjnej postanowienia zezwalającego agentowi na prowadzenie działalności konkurencyjnej.

2. Przepis art. 7646 k.c. reguluje natomiast zagadnienie ograniczenia działalności konkurencyjnej agenta po ustaniu stosunku agencyjnego. Na tle przepisów kodeksu cywilnego uregulowanie zawarte w art. 7646 k.c. ma charakter wyjątkowy, gdyż w odniesieniu do żadnej innej umowy ustawodawca nie wprowadził wyraźnie takiej możliwości. Tego typu umowy, ograniczające możliwość podjęcia działalności konkurencyjnej wobec pewnego podmiotu (przedsiębiorcy) przez osobę związaną z nim określonym stosunkiem prawnym, lecz po jego ustaniu, określane są mianem klauzul konkurencyjnych. Dopuszczalność ich zawarcia wynika z zasady swobody umów. Tylko wyjątkowo ustawodawca wprowadza szczególną podstawę prawną dla ich zawarcia (por. art. 1012 k.p. czy art. 7646 k.c.). Ograniczenie działalności konkurencyjnej agenta ma charakter umowny, jego źródłem jest umowa stron. W braku takiej umowy agent nie jest zobowiązany po rozwiązaniu umowy agencyjnej do powstrzymywania się od jakiejkolwiek działalności, która mogłaby godzić w interesy dającego zlecenie.

3. Umowa o ograniczenie działalności konkurencyjnej agenta jest umową konsensualną. Może być zarówno dwustronnie, jak i jednostronnie zobowiązująca, odpłatna lub nie, a w razie odpłatności można przyjąć, że ma charakter wzajemny (z uwagi na treść art. 7646 § 4 k.c.). Jest też umową dwustronnie handlową (profesjonalną).

4. Zgodnie z art. 7646 § 1 k.c. ograniczenie działalności konkurencyjnej agenta po rozwiązaniu umowy agencyjnej może zostać wprowadzone w drodze umowy między dającym zlecenia a agentem, jeszcze w czasie trwania agencji. Postanowienie to może przybrać postać klauzuli zamieszczonej w umowie agencyjnej bądź zostać zawarte w odrębnej od niej umowie. Niezależnie od momentu wprowadzenia, ograniczenie obowiązuje od chwili rozwiązania umowy agencyjnej. Skuteczność takiej klauzuli nie zależy przy tym od sposobu rozwiązania umowy agencyjnej. W każdym przypadku wymaga zachowania formy pisemnej pod rygorem nieważności (ad solemnitatem). Niezachowanie takiej formy dla umowy agencyjnej zawierającej przedmiotową klauzulę nie powoduje nieważności całej umowy, lecz skutek ten dotyczy tylko postanowienia odnoszącego się do ograniczenia działalności konkurencyjnej (art. 58 § 3 k.c.).

5. Przepis art. 7646 § 1 k.c. nie określa w pełni zakresu przedmiotowego ograniczenia działalności konkurencyjnej. Wskazuje jednakże pod rygorem nieważności granice, w których strony mogą zakaz doprecyzować. Zastrzega bowiem wyraźnie, że warunkiem ważności takiego postanowienia jest to, aby dotyczyło grup klientów lub obszaru geograficznego, objętych działalnością agenta oraz rodzaju towarów lub usług stanowiących przedmiot umowy. Przesłanką ważności ograniczenia jest więc uregulowanie go w tak zakreślonych ustawowo granicach. Granice te wyznaczone zostały przy zastosowaniu dwóch kryteriów: pierwsze ma charakter podmiotowy lub terytorialny i oznacza grupy klientów lub obszar geograficzny objęty działalnością agenta; drugie zaś, o charakterze asortymentowym (produktowym), obejmuje towary lub usługi będące przedmiotem umowy agencyjnej. Kryteria te powinny zostać zastosowane łącznie, przy czym wystarczy zastosowanie jednego elementu z każdego z nich.

6. Przepis nie definiuje pojęcia działalności konkurencyjnej, lecz wskazuje pośrednio, że jest to działalność dotycząca towarów lub usług takiego rodzaju jak te, które były przedmiotem umowy agencyjnej, a więc których dotyczyła działalność agenta. Towary bądź usługi tego samego rodzaju obejmują więc zarówno towary lub usługi takie same, jak i podobne czy substytucyjne, traktowane w ocenie nabywców jako zamienne.

7. Natomiast brak jest wskazania formy, w jakiej agent nie może podjąć działalności konkurencyjnej. W przepisie art. 7646 § 1 k.c. mowa jest o ograniczeniu działalności konkurencyjnej. Brak jest natomiast wskazania, czy dotyczy to prowadzenia takiej działalności czy uczestniczenia w niej bądź zajmowania się nią. Określenie tego elementu pozostawione więc zostało woli stron. W braku jego wskazania, zakazem działalności konkurencyjnej można objąć różnorodne przejawy zajmowania się nią. W szczególności może to dotyczyć działalności prowadzonej we własnym imieniu przez agenta, uczestniczenia w spółce konkurencyjnej wobec dającego zlecenie w charakterze wspólnika spółki cywilnej, jawnej, partnera, komplementariusza, uczestniczenie jako członek organu konkurencyjnej osoby prawnej. Zakresem ograniczenia można też objąć uczestnictwo w kapitałowej spółce konkurencyjnej w charakterze wspólnika (akcjonariusza), o ile ze względu na liczbę udziałów lub akcji bądź przysługiwanie innych praw (np. powoływania członków organów) ma on wpływ na podejmowane w niej decyzje. Działalność konkurencyjna agenta może też polegać na wykonywaniu usług agencyjnych czy komisowych na rzecz przedsiębiorców konkurencyjnych, występowaniu w charakterze pośrednika, zleceniobiorcy, pełnomocnika czy prokurenta takich podmiotów. Przejawem zajmowania się działalnością konkurencyjną może też być świadczenie pracy na rzecz podmiotu konkurencyjnego na podstawie stosunku pracy, co zależy od zajmowanego stanowiska oraz zakresu obowiązków pracownika (na temat zajmowania się interesami konkurencyjnymi - K. Kopaczyńska-Pieczniak, Zakaz konkurencji w świetle przepisów kodeksu handlowego, Rejent 1993, nr 12, s. 35 i n.).

8. Terytorialny zakres ograniczenia działalności konkurencyjnej obejmuje obszar działalności agenta na podstawie umowy agencyjnej. Może on zostać określony przez wskazanie obszaru geograficznego albo przez wskazanie grup klientów, objętych działalnością agenta w czasie trwania umowy.

9. Ograniczenie działalności konkurencyjnej agenta może zostać wprowadzone tylko na czas określony. Wniosek taki wynika z art. 7646 § 2 k.c., w świetle którego nie może ono być zastrzeżone na okres dłuższy niż dwa lata od rozwiązania umowy. Terminowość ograniczenia działalności konkurencyjnej implikowana jest jego istotą, która wyraża się w tym, że ogranicza ono aktywność zawodową, możliwość wykonywania działalności gospodarczej zgodnie z posiadanymi umiejętnościami i wiedzą, a tym samym ogranicza możliwości zarobkowe agenta. W związku z tym należy przyjąć, że strony muszą, wprowadzając takie ograniczenie, wskazać termin jego obowiązywania. W braku takiego określenia klauzula konkurencyjna jest nieważna (por. L. Ogiegło (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2004, s. 424; T. Wiśniewski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 504; tenże, Umowa agencyjna..., s. 187 i n.). Przepis art. 7646 § 2 k.c. nie jest bowiem przepisem dyspozytywnym, którego norma znajdzie zastosowanie w braku odmiennego postanowienia umowy. Wyznacza on maksymalny termin, na jaki klauzula konkurencyjna może zostać wprowadzona, a przy tym wskazuje, że czas trwania ograniczenia stanowi element przedmiotowo istotny przewidującej je umowy. W świetle tego przepisu nieważne jest również postanowienie wskazujące na wprowadzenie ograniczenia na czas nieoznaczony bądź też na czas dłuższy niż dwa lata od rozwiązania umowy. W takim przypadku nieważnością dotknięta będzie cała klauzula konkurencyjna, gdyż z uwagi na przedmiotowo istotny charakter tego elementu nie znajdzie zastosowania art. 58 § 3 k.c. (por. T. Wiśniewski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 505).

10. Istotną cechą klauzuli konkurencyjnej jest także jej odpłatność, choć element ten nie ma charakteru przedmiotowo istotnego. Zasadą jest odpłatność ograniczenia działalności konkurencyjnej agenta. W świetle art. 7646 § 3 k.c. agent ma prawo do świadczenia pieniężnego ze strony dającego zlecenie w zamian za powstrzymanie się od działalności konkurencyjnej, chyba że strony postanowiły inaczej bądź co innego wynika z ustawy. Oznacza to, że jeżeli strony w umowie nie postanowiły odmiennie, zastrzegając nieodpłatność klauzuli konkurencyjnej, agentowi należy się stosowne świadczenie. Z przepisu art. 7646 § 3 k.c. wynika, że świadczenie należne agentowi powinno mieć postać pieniężną (mowa jest o sumie pieniężnej) oraz charakter wielokrotny, a więc okresowy bądź ratalny (przepis stanowi o "wypłacaniu"); T. Wiśniewski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 507, który opowiada się wyłącznie za ratalnym charakterem świadczenia, negując jego okresowość. Jednakże strony mogą postanowić inaczej i umownie określić zarówno inny przedmiot świadczenia, jak i inne zasady jego spełnienia. W szczególności mogą postanowić, że świadczenie dającego zlecenie ma charakter niepieniężny lub że zostanie spełnione jednorazowo (np. udzielenie licencji, udostępnienie do wykorzystania we własnym interesie określonej tajemnicy przedsiębiorstwa, know-how, jednorazowe świadczenie pieniężne).

11. Ponadto zgodnie z art. 7646 § 3 k.c. świadczenie powinno być wypłacane w czasie trwania ograniczenia. Jednakże i w tym zakresie, zgodnie ze wskazanym przepisem, strony mogą postanowić inaczej, a więc przyjąć, że dający zlecenie spełni swoje świadczenie w całości "z góry" (np. z chwilą rozwiązania umowy agencyjnej) lub "z dołu" (z chwilą ustania zakazu).

12. Charakter świadczenia pieniężnego należnego agentowi jest trudny do jednoznacznego określenia. Z jednej strony ma ono postać wynagrodzenia za świadczenie agenta polegające na zaniechaniu (powstrzymaniu się od działalności konkurencyjnej), z drugiej zaś występuje w nim element odszkodowania, kompensaty utraconych możliwości zarobkowych, obejmuje ono też niejako zwrot części korzyści, jakie osiąga dający zlecenie dzięki zaniechaniu agenta (na rekompensacyjny charakter tego świadczenia zwraca uwagę SN w wyroku z 27 kwietnia 2007 r., I CSK 37/07, LEX nr 319571).

13. Okolicznością określoną ustawowo, która ex lege pozbawia agenta prawa do świadczenia ze strony dającego zlecenie, jest rozwiązanie umowy agencyjnej na skutek okoliczności, za które agent ponosi odpowiedzialność. W takim przypadku, bez względu na to, że strony przewidziały odpłatność klauzuli, dający zlecenie nie jest zobowiązany do wypłacania sumy pieniężnej agentowi. Wydaje się jednak, że strony mogą postanowić inaczej i wyraźnie ustalić, że obowiązek zapłaty spoczywa na dającym zlecenie, niezależnie od przyczyny i sposobu rozwiązania umowy agencyjnej, a więc również wówczas, gdy nastąpiło to na skutek okoliczności, za które agent odpowiada.

14. Wysokość należnej agentowi sumy pieniężnej nie została określona ustawowo. Przepisy art. 7646 k.c. nie wskazują jej minimalnej wysokości ani podstaw jej naliczenia (np. przez odniesienie do wysokości wynagrodzenia agenta). Kwestia ta pozostawiona została woli stron. Strony mogą więc ustalić wysokość tej sumy w zasadzie według swego uznania, w granicach swobody umów (art. 3531 k.c.), w szczególności odnosząc ją do średniego rocznego wynagrodzenia agenta za wskazany okres. W braku postanowień w tym zakresie wysokość świadczenia należnego agentowi powinna zostać ustalona przy zastosowaniu kryteriów wskazanych w art. 7646 § 4 k.c. Suma należna agentowi powinna być odpowiednia z jednej strony do korzyści osiągniętych przez dającego zlecenie na skutek ograniczenia działalności konkurencyjnej, z drugiej zaś - do utraconych z tego powodu możliwości zarobkowych agenta. Wskazane kryteria powinny zostać uwzględnione łącznie.

15. Z umowy o ograniczenie działalności konkurencyjnej agenta wynika obowiązek agenta przestrzegania określonego w niej ograniczenia oraz obowiązek dającego zlecenie spełnienia na zasadach w niej wskazanych świadczenia na rzecz agenta (chyba że umowa ta ma charakter nieodpłatny). Niewykonanie bądź nienależyte wykonanie obowiązków z niej wynikających stanowi podstawę odpowiedzialności kontraktowej (art. 471 i n. k.c.).

16. Poza ograniczeniem działalności konkurencyjnej agenta obowiązuje po ustaniu stosunku prawnego agencji obowiązek zachowania poufności wiadomości, stanowiących tajemnice przedsiębiorstwa dającego zlecenie (art. 11 ust. 2 u.z.n.k.). Wyraża się on w obowiązku nieujawniania, nieprzekazywania, wiewykorzystywania takich informacji. Obowiązek ten trwa przez okres trzech lat od rozwiązania umowy agencyjnej, chyba że strony postanowią inaczej albo stan tajemnicy ustał wcześniej. Należy bowiem uznać, że agent powinien zostać zaliczony do kręgu osób świadczących pracę na podstawie innego stosunku prawnego (niż umowa o pracę). Wykonywane przez niego usługi są bowiem pracą na rzecz dającego zlecenie.

Art. 764(7).

 

1. Przepis art. 7647 k.c. przyznaje dającemu zlecenie prawo kształtujące do jednostronnego odwołania ograniczenia działalności konkurencyjnej agenta. W ten sposób dający zlecenie może doprowadzić do rozwiązania klauzuli konkurencyjnej niezależnie od woli agenta, w szczególności wówczas, gdy agent byłby temu przeciwny. Odwołanie ograniczenia działalności konkurencyjnej nie może zostać zakwalifikowane ani jako odstąpienie od umowy je wprowadzającej, ani jako jej wypowiedzenie (choć ze względu na skutki wywoływane na przyszłość zbliżone jest bardziej do wypowiedzenia). Stanowi sui generis jednostronną czynność prawną dającego zlecenie, autonomiczną instytucję uregulowaną w przepisie art. 7647 k.c. i o skutkach tam wskazanych.

2. Oświadczenie dającego zlecenie o odwołaniu ograniczenia działalności konkurencyjnej jest oświadczeniem woli. Jego adresatem jest agent. Wymaga ono zachowania formy pisemnej pod rygorem nieważności (art. 7647 in fine k.c.). Oświadczenie to zostaje złożone z chwilą, gdy doszło do agenta w taki sposób, że mógł się zapoznać z jego treścią (art. 61 § 1 k.c.). Dający zlecenie może odwołać ograniczenie działalności konkurencyjnej do dnia rozwiązania umowy agencyjnej. Oznacza to, że dzień rozwiązania umowy agencyjnej jest najpóźniejszym terminem, w którym odwołanie to może nastąpić, a przy tym oświadczenie woli dającego zlecenie o takim odwołaniu powinno dojść do agenta w taki sposób, że mógł się zapoznać z jego treścią właśnie do dnia rozwiązania umowy agencyjnej. Wskazanie na dzień, a nie na chwilę powoduje, że oświadczenie to może dojść do agenta nie tylko przed, ale i już po zdarzeniu powodującym rozwiązanie umowy (np. na podstawie zgodnych oświadczeń woli stron, wypowiedzenie ze skutkiem natychmiastowym).

3. Odwołanie ograniczenia działalności konkurencyjnej agenta powoduje rozwiązanie łączącej strony umowy je wprowadzającej. Jednakże skutki tej umowy zostają przez odwołanie zniweczone w różnym czasie. Agent zostaje zwolniony z potencjalnego na razie obowiązku powstrzymania się od działalności konkurencyjnej. Odwołanie następuje bowiem do dnia rozwiązania umowy agencyjnej, a obowiązek agenta konkretyzuje się dopiero od dnia następnego po rozwiązaniu umowy agencyjnej. Natomiast obowiązek dającego zlecenie wypłacania sum pieniężnych na rzecz agenta ustaje dopiero z upływem sześciu miesięcy od chwili odwołania (czyli złożenia oświadczenia o odwołaniu zgodnie z art. 61 § 1 k.c.). Powoduje to, że agent, mimo tego, że nie ma obowiązku powstrzymania się od działalności konkurencyjnej, zachowuje przez sześć miesięcy prawo do świadczenia ze strony dającego zlecenie. Uregulowanie takie prowadzi do wniosku, że jeżeli odwołanie nastąpi najpóźniej na sześć miesięcy przed rozwiązaniem umowy agencyjnej, obowiązek zapłaty sumy pieniężnej się nie skonkretyzuje, gdyż jego konkretyzacja następuje dopiero po rozwiązaniu umowy agencyjnej. Natomiast jeżeli odwołanie nastąpi w terminie późniejszym, a więc umowa agencyjna ulegnie rozwiązaniu przed upływem sześciomiesięcznego terminu, obowiązek zapłaty się skonkretyzuje i z upływem terminu płatności roszczenie agenta o zapłatę stanie się wymagalne. Dający zlecenie będzie więc zobowiązany do wypłacania odpowiedniej sumy pieniężnej przez czas pomiędzy rozwiązaniem umowy a upływem terminu sześciu miesięcy od odwołania. Istotne wątpliwości dotyczą sytuacji, gdy termin sześciu miesięcy upływa przed upływem okresu rozliczeniowego (gdy suma ma być płacona w ustalonych odstępach czasu), a także wówczas, gdy na podstawie umowy dający zlecenie ma obowiązek jednorazowej zapłaty określonej sumy pieniężnej. Powołując się na względy słuszności, można by było opowiadać się za miarkowaniem należnej agentowi sumy, jednakże brak jest w istocie podstaw prawnych do jej obniżenia. Z drugiej jednak strony, jeżeli strony zawarły taką umowę, dający zlecenie powinien zdawać sobie sprawę ze skutków spóźnionego odwołania, które wynikają wprost z przepisów prawa. Nie znajdzie w tym przypadku również zastosowania klauzula z art. 3571 k.c. z uwagi na to, że odwołanie ograniczenia działalności konkurencyjnej agenta nie jest nadzwyczajną zmianą stosunków i jest objęte zwykłym ryzykiem kontraktowym. Wpływ odwołania na łączącą strony umowę mogły one przewidzieć, skoro jest uregulowany przepisami prawa (odmiennie T. Wiśniewski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 509).

4. Strony mogą zrezygnować z ograniczenia działalności konkurencyjnej agenta i rozwiązać zawartą w tym zakresie umowę, składając zgodne oświadczenia woli. Dopuszczalność takiej czynności wynika ze swobody umów (art. 3531 k.c.) i nie stoi jej na przeszkodzie terminowość klauzuli konkurencyjnej. Rozwiązanie klauzuli za zgodą obu stron może zostać dokonane w każdym czasie, a więc jeszcze przed rozwiązaniem umowy agencyjnej, jak i po jej rozwiązaniu, a więc w czasie obowiązywania ograniczenia działalności konkurencyjnej agenta. Rozwiązanie umowy ograniczającej działalność konkurencyjną wywołuje skutki na przyszłość (ex nunc), agent nie ma więc obowiązku zwrotu otrzymanych dotychczas sum pieniężnych z tego tytułu. Jeżeli natomiast świadczenie pieniężne należne agentowi ma charakter jednorazowy, od woli stron zależy, czy przedwczesne rozwiązanie klauzuli powodować będzie odpowiednie jego obniżenie. Wolę stron w tym zakresie może wyrażać wyraźne postanowienie w tym zakresie, ale także sposób określenia świadczenia należnego agentowi. Rozwiązanie za zgodą stron klauzuli konkurencyjnej powinno być stwierdzone pismem, czyli wymaga formy pisemnej dla celów dowodowych (art. 77 § 2 k.c.).

Art. 764(8).

 

1. Przepis art. 7648 k.c. wprowadza możliwość zwolnienia się przez agenta z obowiązku przestrzegania ograniczenia działalności konkurencyjnej. Przyznaje on agentowi prawo kształtujące rozwiązania umowy o ograniczenie działalności konkurencyjnej w drodze jednostronnej czynności prawnej. Zwolnienie się z ograniczenia jest oświadczeniem woli agenta, którego charakter jest zbliżony do wypowiedzenia umowy. Jednakże należy je uznać za specyficzną konstrukcję, charakterystyczną dla stosunku prawnego agencji.

2. Oświadczenie woli składane jest dającemu zlecenie. Zostaje ono złożone z chwilą, gdy dotrze do adresata w taki sposób, że mógł się zapoznać z jego treścią (art. 61 § 1 k.c.). Powinno ono zostać złożone w formie pisemnej, z tym że jest to forma dla celów dowodowych (ad probationem) (art. 77 § 2 k.c.).

3. Przesłanką wykonania przez agenta prawa do zwolnienia się z obowiązku przestrzegania ograniczenia działalności konkurencyjnej jest wypowiedzenie umowy przez agenta z przyczyn, za które dający zlecenie ponosi odpowiedzialność. Istotna jest więc przyczyna wypowiedzenia, nie ma natomiast znaczenia, czy wypowiedzenie następuje z zachowaniem terminu wypowiedzenia czy ze skutkiem natychmiastowym (por. L. Ogiegło (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2004, s. 426; T. Wiśniewski, Umowa agencyjna..., s. 198).

4. Wykonanie prawa agenta do zwolnienia się z obowiązku przestrzegania ograniczenia działalności konkurencyjnej jest ograniczone terminem. Agent powinien złożyć stosowne oświadczenie dającemu zlecenie przed upływem miesiąca od dnia wypowiedzenia. Oznacza to, że oświadczenie agenta powinno dojść do dającego zlecenie, tak by mógł się zapoznać z jego treścią w tym terminie. Miesięczny termin liczyć należy od dnia nastąpienia skutku wypowiedzenia. Jest to termin zawity, którego bezskuteczny upływ powoduje utratę uprawnienia przez agenta. Zwolnienie wywołuje skutki z chwilą złożenia takiego oświadczenia woli agenta (ewentualnie termin, od którego agent się zwalnia z obowiązku, może zostać wskazany w jego treści).

5. Przepis art. 7648 k.c. nie reguluje zagadnienia świadczenia dającego zlecenie, do którego jest on zobowiązany na podstawie klauzuli konkurencyjnej. W związku z tym, z uwagi na brak szczególnych uregulowań w tej mierze, należy odwołać się do ogólnych zasad i przyjąć, że skoro ustaje zobowiązanie wynikające z klauzuli konkurencyjnej, dający zlecenie zostaje zwolniony na przyszłość z obowiązku spełnienia świadczenia na rzecz agenta. Jednakże jeżeli doszło do wypowiedzenia ze skutkiem natychmiastowym, a dający zlecenie spełnił to świadczenie w całości (np. zapłacił jednorazowo uzgodnioną sumę pieniężną), po czym agent złożył stosowne oświadczenie woli, pojawia się pytanie o dopuszczalność miarkowania tego świadczenia. Ale i w tym przypadku argumenty zdają się przemawiać na korzyść agenta: strony będące profesjonalistami zawarły umowę o określonej treści, jej skutki powinny być im znane, podobnie jak konsekwencje jej rozwiązania przed terminem.

Art. 764(9).

 

1. Przepis art. 7649 k.c. reguluje zagadnienie kwalifikacji prawnej umowy o treści odpowiadającej umowie agencyjnej, ale niespełniającej wymaganych dla agencji przesłanek podmiotowych, czyli zawartej pomiędzy agentem a osobą niebędącą przedsiębiorcą. Przepis ten nie wymaga również, by umowa została zawarta przez agenta w zakresie działalności jego przedsiębiorstwa. Umowa taka nie jest umową agencyjną, należy ją uznać za umowę nienazwaną. Przepisy o umowie agencyjnej mają do niej zastosowanie wprost, a nie odpowiednio, jednakże z wyłączeniem tych regulacji, które są ściśle związane z profesjonalnym charakterem agencji.

2. Do umowy o treści umowy agencyjnej, ale w sytuacji, gdy dający zlecenie nie jest przedsiębiorcą (np. jest konsumentem, instytucją non profit nieprowadzącą działalności gospodarczej), nie znajdą zastosowania następujące przepisy dotyczące umowy agencyjnej: 1) art. 761 k.c., określający umowy, od których agent może żądać prowizji; 2) art. 7611 k.c., dotyczący prowizji od umowy zawartej po rozwiązaniu umowy agencyjnej; 3) art. 7612 k.c., regulujący kolizję prawa żądania prowizji przez aktualnego i byłego agenta; 4) art. 7615 k.c., dotyczący obowiązku złożenia przez dającego zlecenie oświadczenia o należnej prowizji, a także uprawnienia agenta do informacji w tym zakresie; 5) art. 7643 k.c., odnoszący się do prawa agenta do świadczenia wyrównawczego; 6) art. 7644 k.c., regulujący przypadki, gdy świadczenie wyrównawcze agentowi nie przysługuje; 7) art. 7645 k.c., regulujący granice modyfikacji umownej prawa do świadczenia wyrównawczego; 8) art. 7646 k.c., dotyczący umowy o ograniczenie działalności konkurencyjnej agenta; 9) art. 7647 k.c., przyznający dającemu zlecenie prawo odwołania tego ograniczenia; 10) art. 7648 k.c. przyznający agentowi prawo zwolnienia się z obowiązku przestrzegania ograniczenia działalności konkurencyjnej.

Art. 765.

 

1. Umowa komisu należy do umów z zakresu szeroko rozumianego pośrednictwa handlowego. Na podstawie definicji komisu zawartej w art. 765 k.c. wyróżnić można dwa rodzaje umowy komisu: umowę komisu kupna (komis kupna) i umowę komisu sprzedaży (komis sprzedaży). Na podstawie umowy komisu kupna komisant zobowiązuje się w zakresie działalności swego przedsiębiorstwa do kupna rzeczy ruchomych na rachunek komitenta, lecz w imieniu własnym. Natomiast komis sprzedaży charakteryzuje się tym, że komisant zobowiązuje się w zakresie działalności swego przedsiębiorstwa do sprzedaży rzeczy ruchomych na rachunek komitenta, lecz w imieniu własnym. Możliwe jest również zawarcie umowy komisu łączącej oba wskazane rodzaje, na podstawie której komisant jest zobowiązany zarówno do kupna, jak i sprzedaży rzeczy ruchomych na rachunek komitenta, ale we własnym imieniu.

2. Komisant świadczy usługi pośrednictwa handlowego jako zastępca pośredni komitenta (szeroko na temat konstrukcji zastępstwa pośredniego B. Gawlik (w:) System prawa cywilnego, t. I, s. 745 i n.; Z. Radwański, Prawo cywilne, Warszawa 1993, s. 205; A. Wolter, J. Ignatowicz, K. Stefaniuk, Prawo cywilne, 2000, s. 338). Dokonuje on czynności prawnych (zawiera umowy sprzedaży) na rachunek komitenta, lecz we własnym imieniu. Działanie we własnym imieniu oznacza, że stroną tych umów oraz podmiotem praw i obowiązków z nich wynikających jest komisant. Natomiast jednoczesne występowanie na rachunek komitenta wyraża się w tym, że komisant ma obowiązek przenieść na komitenta wszelkie prawa, których podmiotem stał się na podstawie tych umów, zaś komitent ma obowiązek zwolnić go z zaciągniętych w ten sposób zobowiązań (A. Kędzierska-Cieślak, Komis (zagadnienia cywilnoprawne), Warszawa 1973, s. 30 i n.). W związku z tym pomiędzy komitentem a kontrahentem komisanta (sprzedawcą lub kupującym) nie powstaje bezpośrednio żaden stosunek prawny, choć w istocie skutek prawnorzeczowy w postaci przeniesienia własności rzeczy następuje pomiędzy tymi podmiotami. Odbywa się to jednakże za pośrednictwem komisanta, który kupuje bądź sprzedaje rzecz we własnym imieniu.

3. Stronami umowy komisu są przyjmujący zlecenie, czyli komisant, oraz dający zlecenie, czyli komitent. Komisant zawiera umowę w zakresie działalności swego przedsiębiorstwa. Oznacza to, że prowadzi on we własnym imieniu przedsiębiorstwo (w znaczeniu funkcjonalnym; por. J. Frąckowiak (w:) System prawa prywatnego, t. 7, 2001, s. 434), czyli stałą, zorganizowaną i zarobkową działalność przy wykorzystaniu przedsiębiorstwa w rozumieniu art. 551 k.c. Tym samym jest on przedsiębiorcą (art. 431 k.c.), którego zakres działalności gospodarczej obejmuje świadczenie w sposób zarobkowy, zorganizowany i stały usług komisowych. Nie ma przy tym znaczenia, czy jest to wyłączna działalność komisanta czy tylko jeden z rodzajów prowadzonej przez niego działalności. Zawierając umowę "w zakresie działalności swego przedsiębiorstwa", komisant występuje jako przedsiębiorca świadczący usługi komisowe. Gdyby umowę o treści odpowiadającej umowie komisu zawarł (jako przyjmujący zlecenie) w związku z działalnością swego przedsiębiorstwa przedsiębiorca prowadzący inną działalność gospodarczą lub zawodową bądź gdyby została ona zawarta poza zakresem działalności profesjonalnej takiego podmiotu, nie byłaby to umowa komisu. Należałoby ją zakwalifikować - w zależności od jej treści - jako umowę zlecenia (art. 735 k.c.) bądź umowę nienazwaną. Jako podmiot prawa komisant może być osobą fizyczną, osobą prawną bądź jednostką organizacyjną, niebędącą osobą prawną, lecz mającą zdolność prawną (art. 331 k.c.). Z uwagi na profesjonalny charakter działalności komisanta, a więc to, że zawiera i wykonuje on umowę w zakresie prowadzonej działalności gospodarczej, zobowiązany jest do zachowania podwyższonej należytej staranności. Ocenia się ją przy uwzględnieniu zawodowego charakteru działalności komisanta (art. 355 § 2 k.c.). Oznacza to, że przy wykonaniu umowy powinien wykazać się wiedzą, umiejętnościami, zdolnością przewidywania, doświadczeniem w zakresie czynności wykonywanych w ramach swojej działalności.

4. Natomiast komitentem może być każdy podmiot prawa, a więc osoba fizyczna, osoba prawna oraz jednostka organizacyjna niebędąca osobą prawną, której ustawa przyznaje zdolność prawną. Z punktu widzenia umowy komisu nie ma znaczenia, czy jest on przedsiębiorcą i zawiera umowę w zakresie swojej działalności gospodarczej bądź zawodowej, czy też konsumentem (art. 221 k.c.), czy wreszcie osobą prawną bądź jednostką organizacyjną niebędącą osobą prawną, ale wyposażoną w zdolność prawną, która nie jest przedsiębiorcą lub nie zawiera umowy komisu jako przedsiębiorca.

5. Nie są stronami umowy komisu kontrahenci komisanta. Są to podmioty prawa będące stronami umów sprzedaży zawieranych z komisantem. Podmiot taki występuje w tej umowie jako sprzedawca (komis kupna) bądź jako kupujący (komis sprzedaży). Kontrahentem takim może być każdy podmiot prawa, a przy tym może zawierać z komisantem umowę, działając w charakterze przedsiębiorcy, konsumenta czy innego uczestnika obrotu (np. instytucji non profit czy not for profit).

6. Z uwagi na to, że przedmiotem umowy komisu jest działanie komisanta wobec osób trzecich (na zewnątrz), wyróżnić można stosunek prawny wewnętrzny pomiędzy komisantem a komitentem o treści ukształtowanej umową komisu oraz stosunek prawny zewnętrzny powstający pomiędzy komisantem a osobą trzecią, którego treść wyznacza umowa sprzedaży zawarta w wykonaniu zlecenia komisowego (por. A. Kidyba, Prawo handlowe, 2009, s. 939).

7. Przedmiotem umowy komisu są usługi komisanta polegające na kupnie lub sprzedaży rzeczy ruchomych na rachunek komitenta, lecz w imieniu własnym. Przedmiot umowy został więc podwójnie ograniczony: zarówno rodzajem zleconej umowy, jak i jej przedmiotem. Przedmiotem zlecenia komisowego może być bowiem tylko zawieranie umów sprzedaży, w których komisant występuje jako kupujący (komis kupna) bądź jako sprzedawca (komis sprzedaży). Natomiast przedmiotem tych umów sprzedaży mogą być tylko rzeczy ruchome. Na tym tle powstała w doktrynie rozbieżność poglądów w zakresie dopuszczalności zawarcia umowy komisu, której przedmiotem byłaby sprzedaż lub kupno papierów wartościowych (por. J. Frąckowiak (w:) System prawa prywatnego, t. 7, 2001, s. 428 i podaną tam literaturę). Jednakże ze względu na kategoryczne brzmienie art. 765 k.c. należy przyjąć, że przedmiotem komisu nie może być kupno lub sprzedaż papierów wartościowych. W świetle art. 73 ust. 3 i 5 ustawy z 29 lipca 2005 r. o obrocie instrumentami finansowymi (Dz. U. Nr 183, poz. 1538 z późn. zm.) umowa o świadczenie usług brokerskich polega na tym, że firma inwestycyjna zobowiązuje się wobec dającego zlecenie do nabycia lub zbycia oznaczonych papierów wartościowych we własnym imieniu, ale na rachunek dającego zlecenie. Do umowy takiej w kwestiach nieuregulowanych stosuje się odpowiednio przepisy kodeksu cywilnego o umowie komisu. W pozostałym zakresie do umów odpowiadających treści umowy komisu, a dotyczących kupna lub sprzedaży papierów wartościowych, przepisy o komisie mogą mieć zastosowanie w drodze analogii (L. Ogiegło (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2004, s. 428, wskazuje na ich odpowiednie zastosowanie).

8. Nie mogą być przedmiotem sprzedaży na podstawie umowy komisu nieruchomości, a także prawa majątkowe czy całe kompleksy praw, jak przedsiębiorstwo (art. 551 k.c.) czy też gospodarstwo rolne. Komis nie może dotyczyć przeniesienia praw na dobrach niematerialnych. Natomiast za dopuszczalną należy uznać umowę komisu, której przedmiotem byłaby sprzedaż bądź kupno dotyczące dóbr niematerialnych (np. utwory, mapy), zamieszczonych na nośniku mającym postać rzeczy ruchomej (np. na płytach CD) i ściśle z nim związanych.

9. Umowa komisu jest umową dwustronną, jednostronnie kwalifikowaną podmiotowo i co najmniej jednostronnie handlową. Ponadto należy do umów konsensualnych, skoro do jej zawarcia wystarczające jest złożenie zgodnych oświadczeń woli przez strony. Ma też charakter odpłatny, a przy tym zaliczana jest do umów wzajemnych, w których zasadą jest ekwiwalentność świadczeń stron. Jest ona umową o świadczenie usług, którą trudno jednoznacznie zakwalifikować jako tworzącą zobowiązanie rezultatu albo starannego działania. Ponadto zwłaszcza w przypadku komisu kupna jest to umowa należąca do grupy czynności prawnych powierniczych (A. Szpunar (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 658). Wreszcie wskazać można na podobieństwo konstrukcji umowy komisu do umowy zlecenia, co uzasadnia w sprawach nieuregulowanych stosowanie do umowy komisu w drodze analogii przepisów o zleceniu (por. J. Frąckowiak (w:) System prawa prywatnego, t. 7, 2001, s. 431).

10. Do postanowień przedmiotowo istotnych (essentialia negotii) umowy komisu należą: 1) zobowiązanie komisanta do kupna lub sprzedaży rzeczy ruchomych w imieniu własnym, lecz na rachunek dającego zlecenie; 2) określenie rzeczy będących przedmiotem umowy (umów) sprzedaży; 3) określenie ceny kupna lub ceny sprzedaży; 4) zobowiązanie komitenta do zapłaty wynagrodzenia (prowizji) komisantowi (por. J. Jezioro (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1200 i powołaną tam literaturę). Na temat wynagrodzenia komisanta - por. uwagi do art. 772.

Umowę o treści odpowiadającej umowie komisu, w której przyjmujący zlecenie nie działa w zakresie działalności swego przedsiębiorstwa (choćby był przedsiębiorcą) bądź też której przedmiotem są inne umowy niż sprzedaży, albo wprawdzie umowy sprzedaży, ale niedotyczące rzeczy ruchomych, albo wreszcie mająca charakter nieodpłatny nie jest umową komisu, lecz - w zależności od konkretnego przypadku - zleceniem, inną umową nazwaną (np. o usługi brokerskie) bądź też umową nienazwaną, do której przepisy o komisie mogą mieć zastosowanie tylko w drodze analogii.

11. Pośrednictwo komisowe może mieć charakter jednorazowy lub stały. W pierwszym przypadku umowa komisu zostaje zawarta dla dokonania jednej transakcji. Strony mogą w takim przypadku określić termin, w ciągu którego komisant powinien zlecenie wykonać. Natomiast w drugim przypadku umowa komisu obejmuje zobowiązanie komisanta do stałego dokonywania kupna lub sprzedaży rzeczy ruchomych na rachunek komitenta. Może ona wówczas zostać zawarta na czas oznaczony bądź nieoznaczony (por. J. Frąckowiak (w:) System prawa prywatnego, t. 7, 2001, s. 440; T. Wiśniewski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 513).

12. Jako zastępca pośredni komisant działa na rachunek komitenta, lecz w imieniu własnym. Z taką postacią pośrednictwa handlowego wiąże się oparcie stosunku prawnego komisu na zaufaniu. Działanie na rachunek komitenta implikuje obowiązek komisanta występowania w jego interesie, a także wiąże się z koniecznością zachowania lojalności wobec komitenta. Zaufanie między stronami oraz konieczność działania przez komisanta w interesie komitenta powodują, że komisant powinien wykonać udzielone mu zlecenie osobiście. Może powierzyć jego wykonanie osobie trzeciej tylko wtedy, gdy wynika to z umowy lub zwyczaju albo jest do tego zmuszony okolicznościami. Zobowiązany jest wówczas zawiadomić komitenta o osobie i miejscu zamieszkania swojego zastępcy. Dokonanie zawiadomienia powoduje, że komisant odpowiada wówczas tylko za brak należytej staranności w wyborze zastępcy (per analogiam art. 738 k.c.). Komisant może powierzyć wykonanie umowy innemu komisantowi, a więc podmiotowi trudniącemu się zawodowo świadczeniem usług komisowych (por. uwagi do art. 738).

13. Do zawarcia umowy komisu może dojść w zasadzie w każdym trybie dopuszczalnym w świetle prawa cywilnego. Najczęściej dochodzi ona do skutku w drodze złożenia oferty i jej przyjęcia, ale zastosowanie mogą mieć również negocjacje czy przetarg. Przepisy nie wymagają dla zawarcia tej umowy szczególnej formy, w związku z tym może ona dojść do skutku w formie dowolnej. Jednakże z uwagi na profesjonalny charakter działalności komisanta, wskazane byłoby zachowanie formy pisemnej umowy. Z tego też powodu do zawarcia umowy komisu zastosowanie znajdują wzorce umowne w postaci stosowanego przez komisanta formularza umowy czy też regulaminu, ewentualnie ogólnych warunków umów. W razie posługiwania się przez komisanta tymi wzorcami, umowa zostaje zawarta w drodze adhezji. W sytuacji zawarcia umowy komisu między przedsiębiorcami bez zachowania formy pisemnej może znaleźć zastosowanie konstrukcja pisma potwierdzającego, przewidziana w art. 771 k.c. Jeżeli więc dojdzie do zawarcia umowy komisu bez zachowania formy pisemnej, a jedna ze stron niezwłocznie potwierdzi umowę w piśmie skierowanym do drugiej strony, które nie zawiera zmian lub uzupełnień zmieniających istotnie jej treść, strony związane będą umową o treści określonej w piśmie potwierdzającym, chyba że druga strona niezwłocznie się temu sprzeciwi na piśmie.

14. Analogia do przepisów o zleceniu pozwala na zastosowanie wobec komisanta przepisu art. 736 zd. 1 k.c. Z uwagi na to, że zawodowo trudni się dokonywaniem transakcji komisowych, ciąży na nim obowiązek, jeżeli nie chce przyjąć zlecenia komisowego, zawiadomienia o tym niezwłocznie drugiej strony. W braku zawiadomienia komisant ponosi odpowiedzialność za szkodę wyrządzoną dającemu zlecenie (por. uwagi do art. 736).

15. Przepisy dotyczące umowy komisu nie przewidują szczególnych przypadków zmiany czy rozwiązania umowy. W związku z tym należy przyjąć, że zmiana może nastąpić na zasadach ogólnych, a więc w drodze zgodnych oświadczeń woli stron.

16. Natomiast w zakresie wygaśnięcia umowy komisu należy odwołać się do zasad ogólnych oraz na zasadzie analogii do przepisów o umowie zlecenia. Zobowiązanie wynikające z umowy komisu wygasa przede wszystkim w razie jego wykonania. Jeżeli więc strony zawarły umowę komisu dla dokonania jednej bądź dla zawarcia większej, ale wyraźnie określonej liczby transakcji sprzedaży, w razie wykonania umowy przez obie strony komisu, zobowiązanie wygasa. Ponadto strony mogą rozwiązać umowę w drodze złożenia zgodnych oświadczeń woli.

17. W przypadku gdy umowa została zawarta na czas oznaczony, stosunek prawny komisu wygasa z nadejściem ustalonego umownie terminu, niezależnie od tego, czy zlecenie zostało wykonane, czy nie. W przypadku zawarcia umowy komisu na czas nieoznaczony, w drodze analogii powinien znaleźć zastosowanie art. 746 k.c. Na tej podstawie zarówno komitent, jak i komisant mają prawo wypowiedzenia umowy w każdym czasie (tak w szczególności A. Kędzierska-Cieślak, Komis..., s. 174; L. Ogiegło (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2004, s. 428). Jeżeli umowę wypowiada komitent, powinien zwrócić komisantowi wydatki, poczynione w celu należytego wykonania zlecenia, a ponadto powinien uiścić część wynagrodzenia (prowizji) odpowiadającą dotychczasowym czynnościom komisanta. Jeżeli wypowiedzenie nastąpiło bez ważnego powodu, komitent powinien naprawić szkodę poniesioną przez komisanta na skutek wypowiedzenia (art. 746 § 1 k.c.). Z kolei gdy umowę wypowiada komisant, a wypowiedzenie nastąpiło bez ważnego powodu, ponosi on odpowiedzialność za szkodę wyrządzoną w ten sposób komitentowi (art. 746 § 2 k.c.). Wypowiedzenie umowy komisu nie wpływa na istnienie umowy sprzedaży zawartej przez komisanta na rachunek komitenta przed wypowiedzeniem. Pozostaje ona skuteczna i podlega wykonaniu (por. M. Piekarski (w:) Komentarz, t. II, 1972, s. 1580); por. uwagi do art. 746.

18. W odniesieniu do śmierci komitenta bądź komisanta zastosowanie znajdą w drodze analogii przepisy art. 747 i 748 k.c. Oznacza to, że umowa komisu nie wygasa na skutek śmierci komitenta bądź utraty przez niego zdolności do czynności prawnych, chyba że strony postanowią w umowie inaczej. Jeżeli strony postanowiły, że umowa wygasa, komisant zobowiązany jest wykonywać zlecenie nadal, gdyby z przerwania powierzonych mu czynności mogła wyniknąć szkoda. Obowiązek dalszego działania spoczywa na nim, dopóki spadkobierca lub przedstawiciel ustawowy komitenta nie będzie mógł zarządzić inaczej (art. 747 k.c.). Z kolei w razie śmierci komisanta bądź utraty przez niego pełnej zdolności do czynności prawnych, umowa komisu wygasa, chyba że strony postanowiły inaczej. Jeżeli komisantem jest inny niż osoba fizyczna podmiot prawa, umowa komisu wygasa w razie jego ustania (por. uwagi do art. 747-748).

19. Na ogólnych zasadach należy dopuścić odstąpienie od umowy komisu na podstawie art. 491 bądź 493 k.c., ewentualnie w razie zastrzeżenia umownego prawa odstąpienia na podstawie art. 395 k.c. (por. J. Frąckowiak (w:) System prawa prywatnego, t. 7, 2001, s. 462), choć ze względu na to, że odstąpienie powoduje zniesienie stosunku prawnego komisu ex tunc, powstaje problem wpływu odstąpienia na zawarte w wykonaniu zlecenia umowy sprzedaży. Upada bowiem ze skutkiem wstecznym uprawnienie komisanta do sprzedaży rzeczy będącej własnością komitenta bądź kupna rzeczy na jego rachunek oraz powstaje obowiązek zwrotu świadczeń przez obie strony.

Art. 766.

 

1. Konsekwencją oparcia pośrednictwa komisowego na konstrukcji zastępstwa pośredniego jest uregulowanie zawarte w art. 766 k.c. Zawarcie umowy sprzedaży we własnym imieniu powoduje, że komisant nabywa wynikające z niej prawa i obowiązki. Ponieważ działa on jednocześnie na rachunek komitenta, zobowiązany jest wydać komitentowi wszystko, co przy wykonaniu zlecenia dla niego uzyskał. Oczywiście inaczej kształtuje się przedmiot wydania w przypadku komisu sprzedaży, a inaczej w przypadku komisu kupna. W pierwszej sytuacji jest nim przede wszystkim uzyskana cena bądź wierzytelność o jej zapłatę, natomiast w drugim komisant zobowiązany jest do przeniesienia własności rzeczy i jej wydania komitentowi.

2. Wykonanie zlecenia komisowego wyraża się w zawarciu przez komisanta umowy sprzedaży na rachunek komitenta, lecz we własnym imieniu. Oznacza to, że komisant powinien podjąć działania zmierzające do zawarcia umowy sprzedaży. Powinien więc wyszukać kontrahenta, od którego zakupi albo któremu sprzeda rzecz (rzeczy), będącą przedmiotem zlecenia komisowego. W tym celu podejmuje takie działania, które z uwagi na warunki danego zlecenia uzna za stosowne (w szczególności wystawienie rzeczy oferowanej do sprzedaży w swoim obiekcie handlowym, działania informacyjne, ogłoszenia w prasie, internecie, reklamy).

3. Komisant, wykonując zlecenie komisowe, działa samodzielnie, jako niezależny od komitenta przedsiębiorca. Jednakże zobowiązany jest do przestrzegania wskazanego przez komitenta sposobu wykonania zlecenia, powinien też postępować zgodnie z udzielonymi przez niego wskazówkami czy instrukcjami. Jako podstawę prawną należy przyjąć stosowany w drodze analogii art. 740 k.c. (por. J. Frąckowiak (w:) System prawa prywatnego, t. 7, 2001, s. 441; A. Kędzierska-Cieślak, Komis..., s. 163; A. Szpunar (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 662); por. uwagi do art. 740.

4. W przypadku komisu sprzedaży właścicielem rzeczy jest komitent. Na podstawie umowy komisu komisant uzyskuje uprawnienie do rozporządzania taką rzeczą. Natomiast nie dochodzi do przeniesienia własności rzeczy na komisanta. Sprzedaje on rzecz, będącą własnością komitenta. Jeżeli została ona komisantowi powierzona przez komitenta, komisant włada nią jako dzierżyciel (art. 338 k.c.; por. J. Frąckowiak (w:) System prawa prywatnego, t. 7, 2001, s. 452 i powołaną tam literaturę). Gdy komisant sprzedaje rzecz, przenosi jej własność i wydaje ją kupującemu. Zasadniczo bowiem przedmiot sprzedaży komisowej zostaje mu przez komitenta przekazany. Jednakże strony mogą postanowić, że pozostaje on do czasu zawarcia umowy i wydania kupującemu u komitenta. Natomiast kupujący zobowiązany jest do zapłaty ceny komisantowi. Jeżeli zapłata została dokonana w gotówce, komisant zobowiązany jest do wydania komitentowi gotówki, chyba że strony umówiły się inaczej. Jeżeli natomiast zapłata nastąpiła przelewem, komisant powinien przelać uzyskaną cenę na konto komitenta bądź też wydać mu ją w gotówce, w zależności od postanowień umowy (J. Frąckowiak (w:) System prawa prywatnego, t. 7, 2001, s. 444). Jeżeli cena nie została jeszcze uiszczona, komisant zobowiązany jest do przelewu na komitenta wierzytelności o jej zapłatę, ewentualnie wraz z roszczeniem o odsetki.

5. Natomiast na podstawie umowy komisu kupna komisant zawiera ze sprzedawcą umowę sprzedaży we własnym imieniu. Oznacza to, że nabywa on własność rzeczy, ewentualnie jeszcze inne prawa wynikające z zawartej umowy sprzedaży (tak W. Czachórski, Zobowiązania, 1999, s. 443; J. Frąckowiak (w:) System prawa prywatnego, t. 7, 2001, s. 453; Z. Radwański, J. Panowicz-Lipska, Zobowiązania, 1996, s. 190; A. Szpunar (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 670; T. Wiśniewski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 511). W wykonaniu umowy sprzedaży sprzedawca wydaje mu rzecz. Przepis art. 766 k.c. wyraźnie nakazuje komisantowi wydanie wszystkiego, co uzyskał dla komitenta. Z pewnością więc ma on obowiązek wydania kupionej rzeczy. Mimo braku wyraźnego uregulowania w tym zakresie - skoro stał się właścicielem rzeczy, ale działał na rachunek komitenta - własność rzeczy powinna przypaść ostatecznie komitentowi. Tym samym komisant powinien przenieść na komitenta własność nabytej rzeczy. W odniesieniu do wykonania tego obowiązku brak jest jednolitej koncepcji. Można bowiem przyjąć, że powinno dojść do czynności prawnej (umowy) przenoszącej własność rzeczy z komisanta na komitenta (tak zdają się twierdzić w szczególności J. Jezioro (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1202; M. Piekarski (w:) Komentarz, t. II, 1972, s. 1580). Reprezentowany jest też pogląd, zgodnie z którym z umowy komisu wynika już zobowiązanie komisanta do przeniesienia własności kupionej rzeczy na komitenta. Natomiast komitentowi przysługuje na tej podstawie roszczenie o przeniesienie własności rzeczy. Oznacza to, że w przypadku kupna rzeczy oznaczonej co do tożsamości przeniesienie jej własności na komitenta następuje na podstawie samej umowy komisu (art. 155 § 1 k.c.), z chwilą jej nabycia przez komisanta. Natomiast w przypadku rzeczy oznaczonych co do gatunku własność kupionej rzeczy przechodzi na komitenta z chwilą jej wydania przez komisanta (art. 155 § 2 k.c.); tak J. Frąckowiak (w:) System prawa prywatnego, t. 7, 2001, s. 454-455. W razie stwierdzenia wad kupionej rzeczy komisant powinien przelać na komitenta wraz z wydaniem rzeczy uprawnienia z tytułu rękojmi wobec sprzedawcy.

6. Uprawnienia komitenta do otrzymania wszystkiego, co komisant uzyskał dla niego przy wykonaniu zlecenia, korzystają na podstawie art. 766 zd. 2 k.c. z rozszerzonej skuteczności. W świetle tego przepisu są one bowiem skuteczne wobec wierzycieli komisanta. Oznacza to, że jeżeli wierzyciele komisanta kierują roszczenia do praw, pieniędzy czy rzeczy nabytych przez niego w wykonaniu zlecenia komisowego (a więc wchodzących w skład jego majątku), komitent może się temu skutecznie przeciwstawić. W razie wszczęcia egzekucji z majątku komisanta komitent może żądać zwolnienia ich spod egzekucji w drodze powództwa przeciwegzekucyjnego (art. 841 i 842 k.p.c.). Ponadto w razie ogłoszenia upadłości komisanta komitent może żądać ich wyłączenia z masy upadłości (art. 72 i n. p.u.n.).

7. Prawami, jakie przy wykonaniu zlecenia komisant może uzyskać na rachunek komitenta, są również wierzytelność o naprawienie szkody wyrządzonej nienależytym wykonaniem umowy przez kontrahenta komisanta, wierzytelność o zapłatę kary umownej, o ile została zastrzeżona w umowie, roszczenie o odsetki, ewentualnie jeżeli rzecz była ubezpieczona - wierzytelność o zapłatę odszkodowania, jeżeli powstała po stronie komisanta (por. J. Frąckowiak (w:) System prawa prywatnego, t. 7, 2001, s. 444-445, określa te prawa "innymi korzyściami" związanymi z zawartą umową sprzedaży). Wierzytelności te komisant zobowiązany jest przelać na komitenta w trybie określonym przepisami o cesji (art. 509 k.c.). W przypadku gdy odszkodowanie bądź kara umowna zostały zapłacone - komisant zobowiązany jest na podstawie art. 766 k.c. wydać komitentowi otrzymany przedmiot świadczenia.

Art. 767.

 

1. Warunki, na jakich powinno zostać wykonane zlecenie komisowe, mogą zostać określone w umowie komisu. W szczególności umowa powinna oznaczyć cenę, za którą komisant powinien rzecz sprzedać (komis sprzedaży) bądź kupić (komis kupna). Przepis art. 767 k.c. wskazuje na dopuszczalność zawarcia umowy sprzedaży na warunkach korzystniejszych od ustalonych. Biorąc jednocześnie pod uwagę treść przepisu art. 768 k.c., należy przyjąć, że cena sprzedaży rzeczy ma charakter ceny minimalnej, zaś cena zakupu jest ceną maksymalną. Takie znaczenie mogą strony wprost przypisać cenom w umowie. Mogą też określić cenę jako sztywną. Ponadto umowa komisu może również określać inne warunki umowy sprzedaży, jaką ma w jej wykonaniu zawrzeć komisant, w szczególności dotyczące formy i terminu płatności. Jednocześnie przepisy kodeksu cywilnego nie przewidują obowiązku komisanta dążenia do wykonania zlecenia na warunkach korzystniejszych od ustalonych (tak M. Piekarski (w:) Komentarz, t. II, 1972, s. 1582; J. Jezioro (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1203; za istnieniem takiego obowiązku opowiada się J. Frąckowiak (w:) System prawa prywatnego, t. 7, 2001, s. 442). Można konstruować taką powinność komisanta na podstawie ogólnych zasad odnoszących się do wykonania umowy oraz istoty komisu. Uzasadnieniem może więc być obowiązek zachowania staranności wymaganej przy uwzględnieniu zawodowego charakteru działalności gospodarczej komisanta (por. T. Wiśniewski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 514). Odwołując się z kolei do natury komisu, należy wskazać na działanie komisanta na zlecenie komitenta, na jego rachunek, a więc i w jego interesie. Jednakże z drugiej strony trudno na takiej podstawie przyznawać komitentowi prawo żądania, by komisant dążył do zawarcia umowy sprzedaży na jak najkorzystniejszych warunkach.

2. W przypadku gdy komisant wykonał zlecenie komisowe na warunkach korzystniejszych od umówionych, uzyskana korzyść w świetle art. 767 k.c. w całości należy się komitentowi. Korzystniejsze warunki mogą przejawiać się w uzyskaniu ceny wyższej niż umówiona w wykonaniu komisu sprzedaży czy ceny niższej niż wskazana w ramach komisu kupna. Ponadto uzyskana korzyść może się przejawiać między innymi w odroczeniu terminu płatności, rozłożeniu ceny na raty, niższym oprocentowaniu rat przy zakupie na kredyt. Ponieważ korzyść należy się komitentowi, oznacza to, że komisant ma obowiązek wydać mu wszelkie otrzymane korzyści, a więc w szczególności różnicę między ceną uzyskaną a wskazaną przez komitenta, a także powinien dokonać na rzecz komitenta przelewu nabytych praw (np. wierzytelności o zapłatę podwyższonej ceny). Jeżeli komitent wydał komisantowi kwotę pieniężną równą wysokości oznaczonej ceny zakupu bądź dokonał takiego przelewu, komisant zobowiązany jest zwrócić komitentowi nadwyżkę, gdyby kupił rzecz za cenę niższą. Jeżeli po stronie komisanta powstały obowiązki na korzystniejszych warunkach niż określone w umowie, komitent powinien go zwolnić z tych obowiązków w rzeczywiście uzyskanym zakresie, a nie w tym, który wynika z umowy komisu.

3. Prawo do korzyści uzyskanych przez komisanta należy traktować jako konsekwencję działania komisanta na rachunek komitenta. W związku z tym zasada, zgodnie z którą korzyści takie należą się komitentowi, należy do istoty umowy komisu. Umowa, w której strony postanowiłyby, że taka korzyść przypada przyjmującemu zlecenie, nie jest traktowana jako umowa komisu (tak M. Piekarski (w:) Komentarz, t. II, 1972, s. 1578, uznający taką umowę za odmianę sprzedaży kredytowej; J. Frąckowiak (w:) System prawa prywatnego, t. 7, 2001, s. 438-439, traktujący ją jako umowę podlegającą przepisom o zleceniu lub inną umowę nienazwaną; T. Wiśniewski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 515, określający taką umowę jako kontrakt estymatoryjny). Uzasadnieniem dla takiego postanowienia umowy nie może być zasada swobody umów wyrażona w art. 3531 k.c. (za dopuszczalnością przyznania korzyści komisantowi na podstawie swobody umów opowiada się A. Kędzierska-Cieślak, Komis..., s. 148-149) ze względu na to, że jej granice wyznaczone są między innymi właściwością (naturą) stosunku prawnego. W tym przypadku przyznanie korzyści komisantowi naruszałoby tę granicę swobody, gdyż byłoby sprzeczne z naturą umowy komisu.

Art. 768.

 

1. Przepisy art. 768 k.c. regulują konsekwencje wykonania zlecenia komisowego na warunkach mniej korzystnych niż ustalone w umowie. Stanowią one uzupełnienie regulacji zawartych w art. 766-767 k.c. i łącznie z nimi składają się na koncepcję działania komisanta jako zastępcy pośredniego na rachunek komitenta. Niekorzystne dla komisanta skutki zawarcia umowy sprzedaży na warunkach mniej korzystnych od oznaczonych podkreślają obowiązek działania komisanta w interesie komitenta i na jego korzyść. Jednocześnie reguły zawarte w art. 768 k.c. stanowią wynikające z istoty umowy komisu dopełnienie zasad odpowiedzialności za nienależyte wykonanie umowy i w zakresie w nich wyznaczonym wyłączają ogólne zasady odpowiedzialności kontraktowej (art. 471 i n. k.c.). Cena sprzedaży albo kupna zostaje oznaczona przez komitenta w umowie komisu w sposb wyraźny bądź też strony mogą określić w umowie cenę przez wskazanie podstaw do jej ustalenia.

2. Komisant powinien sprzedać rzecz będącą przedmiotem zlecenia komisowego po cenie ustalonej w umowie, gdy została określona jako sztywna, ewentualnie może ją sprzedać również po cenie wyższej, gdy cena określona przez komitenta ma charakter ceny minimalnej. W sytuacji gdy komisant sprzedał powierzoną mu do sprzedaży rzecz za cenę niższą od ceny oznaczonej przez komitenta, ma obowiązek zapłacić komitentowi różnicę (art. 768 § 1 k.c.). Komisant, sprzedając rzecz za cenę niższą, wykracza poza zakres zlecenia komisowego i w związku z tym ponosi za to odpowiedzialność. Przybiera ona w tym przypadku postać odpowiedzialności wyrównawczej. Nie jest więc zależna od powstania po stronie komitenta szkody i polega na obowiązku zapłaty różnicy pomiędzy ceną umówioną a ceną sprzedaży. Należy przyjąć, że odpowiedzialność ta nie powstanie, gdy komitent wyrazi zgodę na niższą cenę sprzedaży. Ponadto szczególne okoliczności zwalniające komisanta z odpowiedzialności określa art. 768 § 3 k.c.

3. Z kolei w przypadku gdy komisant w wykonaniu umowy komisu kupuje rzecz, powinien ją nabyć za cenę ustaloną przez komitenta, gdy ma ona charakter ceny sztywnej, lub może ją kupić również za cenę niższą, gdy ustalona w umowie cena jest ceną maksymalną. Jeżeli jednak komisant nabył rzecz za cenę wyższą od oznaczonej przez komitenta, komitent może niezwłocznie po otrzymaniu zawiadomienia o wykonaniu zlecenia oświadczyć, że nie uznaje czynności za dokonaną na jego rachunek. Milczenie komitenta jest jednoznaczne z wyrażeniem zgody na wyższą cenę (art. 768 § 2 k.c.). Wydaje się, że przypadek zakupu rzeczy za cenę wyższą od oznaczonej przez komitenta należy zakwalifikować jako wykroczenie komisanta poza zakres zlecenia komisowego (odmiennie L. Ogiegło (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2004, s. 430; M. Piekarski (w:) Komentarz, t. II, 1972, s. 1583). W związku z tym uznanie czynności za dokonaną na rachunek komitenta zależy od jego woli. W tym zakresie art. 768 § 2 k.c. przyjął konstrukcję milczącego wyrażenia zgody na wyższą cenę zakupu. Jeżeli bowiem niezwłocznie po otrzymaniu wiadomości o transakcji komitent nie oświadczy, że nie uznaje czynności za dokonaną na jego rachunek, jest to równoznaczne z wyrażeniem przez niego zgody. Z milczeniem komitenta ustawa wiąże skutek jednoznaczny z wyrażeniem zgody na wyższą cenę. Oświadczenie o nieuznaniu czynności za dokonaną na jego rachunek komitent powinien złożyć komisantowi. Zostaje ono złożone z chwilą dojścia do komisanta bądź wprowadzenia do środka komunikacji elektronicznej w taki sposób, że komisant mógł się zapoznać z jego treścią (art. 61 k.c.). Potwierdzenie czynności jako dokonanej na rachunek komitenta również może nastąpić w drodze złożenia przez niego komisantowi oświadczenia woli taką zgodę wyrażającego. Termin do złożenia oświadczenia o nieuznaniu czynności za dokonaną na rachunek komitenta został określony jako "niezwłocznie po otrzymaniu zawiadomienia o wykonaniu zlecenia". Komitent powinien więc je złożyć w zwykłym toku czynności, bez nieuzasadnionej zwłoki. Z uwagi na skutki prawne związane z milczeniem, w interesie komitenta, który może nie uznać czynności za dokonaną na jego rachunek, jest jak najszybsze, natychmiastowe oświadczenie komisantowi swojej woli.

4. Zawiadomienie o wykonaniu zlecenia komisowego powinno zostać dokonane przez komisanta (odmiennie M. Piekarski (w:) Komentarz, t. II, 1972, s. 1583). Wskazuje na to użyte w przepisie art. 768 § 2 k.c. sformułowanie wskazujące na "wykonanie zlecenia komisowego". Do wykonania tego zlecenia zobowiązany jest tylko komisant. Obowiązek zawiadomienia wynika dla niego ze stosowanego w drodze analogii przepisu art. 740 k.c., w świetle którego komisant powinien udzielać komitentowi potrzebnych wiadomości o przebiegu sprawy, a po wykonaniu zlecenia złożyć mu sprawozdanie.

5. Przepis art. 768 § 3 k.c. wskazuje na szczególne okoliczności uzasadniające sprzedaż bądź kupno rzeczy za cenę mniej korzystną od oznaczonej przez komitenta i wyłączające przez to negatywne dla komisanta skutki takiego działania. Przepis ten wyraża zakaz żądania przez komitenta zapłaty różnicy ceny, o której mowa w art. 768 § 1 k.c., oraz zakaz odmówienia zgody na wyższą cenę, której dotyczy art. 768 § 2 k.c., o ile zostaną łącznie spełnione dwie przesłanki. Pierwsza z nich wyraża się w tym, że zlecenie nie mogło być wykonane po cenie oznaczonej. Niemożność wykonania zlecenia po oznaczonej cenie powinna mieć charakter obiektywny, a więc w szczególności wynikać z sytuacji i cen panujących na rynku. Nie stanowią uzasadnienia okoliczności, za które komisant ponosi odpowiedzialność. Druga przesłanka natomiast polega na tym, że zawarcie umowy uchroniło komitenta od szkody. Oznacza to, że niezawarcie przez komisanta umowy sprzedaży z przekroczeniem zakresu zlecenia komisowego wyrządziłoby komitentowi szkodę. W szczególności taka szkoda mogłaby powstać w sytuacji zwiększenia podaży oraz spadającego stale popytu i cen na rzeczy objęte zleceniem komisu sprzedaży. W przypadku komisu kupna szkoda powstałaby w sytuacji stałego wzrostu cen na rzeczy, które komisantowi zlecono kupić.

6. W razie wykonania zlecenia komisowego na warunkach mniej korzystnych od ustalonych w umowie, a innych niż wysokość ceny, komisant ponosi odpowiedzialność odszkodowawczą za nienależyte wykonanie umowy (art. 471 i n. k.c.).

Art. 769.

 

1. W przypadku komisu sprzedaży rzeczy objęte zleceniem komisowym są najczęściej powierzane komisantowi w celu sprzedaży, choć strony mogą postanowić, że pozostają one we władaniu komitenta. W sytuacji gdy zostały one wydane komisantowi, należy przyjąć istnienie po jego stronie obowiązku pieczy nad nimi, a w szczególności obowiązku zachowania ich w stanie niepogorszonym. Dotyczy to również rzeczy kupionych przez komisanta w wykonaniu komisu kupna, gdy dzierży je powierniczo, na rachunek dającego zlecenie. Obowiązek pieczy odnosi się więc do wszystkich rzeczy, którymi komisant włada na podstawie umowy komisu (A. Kidyba, Prawo handlowe, 2009, s. 941; T. Wiśniewski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 517), co oznacza obowiązek ich przechowywania i zabezpieczania (J. Frąckowiak (w:) System prawa prywatnego, t. 7, 2001, s. 442). Wprawdzie brak w tym zakresie wyraźnej regulacji, jednak istnienie takiego obowiązku nie budzi wątpliwości z uwagi na cel i właściwość stosunku prawnego komisu. Do tego obowiązku należy stosować w zakresie nieuregulowanym, w drodze analogii przepisy o przechowaniu (art. 835 i n. k.c.)

2. Z zagadnieniem przechowywania i zabezpieczenia mienia komisowego wiąże się problem ich ubezpieczenia. W związku z brakiem regulacji w tym zakresie należy przyjąć, że komisant ma obowiązek ubezpieczenia takich rzeczy tylko wówczas, gdy strony tak postanowiły w umowie. Strony mogą wówczas postanowić, w jakim zakresie rzeczy powinny zostać ubezpieczone oraz która z nich ponosi związane z ubezpieczeniem koszty. W braku takiego postanowienia trudno wyinterpretować obowiązek ubezpieczenia z faktu wykonywania przez komisanta usług komisowych w sposób profesjonalny i podwyższonego miernika wymaganej staranności (art. 355 § 2 k.c.) (odmiennie T. Wiśniewski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 517, który z art. 355 § 2 k.c. wyprowadza obowiązek komisanta ubezpieczenia rzeczy szczególnie wartościowych powierzonych do sprzedaży). Przeciwko wyprowadzaniu z art. 355 § 2 k.c. obowiązku ubezpieczenia rzeczy przemawia fakt, iż ustawodawca w odniesieniu do innych umów, mimo że strona jest przedsiębiorcą i wykonuje umowę w zakresie swojej działalności gospodarczej, nie traktuje obowiązku ubezpieczenia jako spoczywającego na stronie z mocy ustawy. W szczególności w przypadku umowy składu, gdy podstawowym obowiązkiem przedsiębiorcy składowego jest przechowanie rzeczy, obowiązek ich ubezpieczenia spoczywa na nim tylko wówczas, gdy otrzymał takie zlecenie (por. art. 856 k.c.). Tym bardziej w przypadku komisu, gdy obowiązek komisanta przechowania rzeczy ma charakter uboczny wobec jego podstawowych obowiązków, brak jest uzasadnienia dla odmiennych wniosków. Poza umową komisu natomiast pozostaje zagadnienie ubezpieczenia przez komisanta swojego przedsiębiorstwa.

3. Przepis art. 769 § 1 k.c. dotyczy szczególnej sytuacji związanej z obowiązkiem pieczy nad mieniem komisowym, wyrażającej się w tym, że rzecz będąca we władaniu komisanta narażona jest na zepsucie. Odnosi się on zarówno do rzeczy kupionej na podstawie umowy komisu kupna, jak i rzeczy komitenta powierzonej komisantowi do sprzedaży w ramach komisu sprzedaży. Przepis ten ma zastosowanie, gdy spełnione zostają łącznie dwie zasadnicze przesłanki: rzecz narażona jest na zepsucie oraz nie można czekać na zarządzenie komitenta.

4. Zepsucie rzeczy rozumieć należy, w zależności od ich rodzaju, jako pogorszenie się ich stanu na skutek takich procesów jak gnicie, fermentacja, pleśnienie, utlenianie, a także jako utratę użyteczności, pełnej sprawności czy przydatności. Narażenie na zepsucie oznacza, że rzecz jeszcze nie ulega procesowi psucia się, ale zachodzi takie prawdopodobieństwo. Na równi z narażeniem na zepsucie należy traktować zbliżający się termin przydatności do spożycia lub termin trwałości. Nie ma przy tym znaczenia, jakie okoliczności spowodowały taki stan. Przepis ten ma zastosowanie zarówno wówczas, gdy narażenie na zepsucie jest konsekwencją okoliczności, za które komisant ponosi odpowiedzialność (nienależyte, opieszałe wykonywanie obowiązków z umowy), jak i od niego niezależnych (np. brak popytu na oddane do sprzedaży komisowej rzeczy; L. Ogiegło (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2004, s. 431; T. Wiśniewski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 518).

W sytuacji gdy narażenie na zepsucie jest konsekwencją nienależytego wykonywania umowy przez komisanta, zachowanie zgodne z art. 769 § 1 k.c. nie wyłącza jego odszkodowawczej odpowiedzialności kontraktowej na podstawie art. 471 i n. k.c.

5. Natomiast okoliczność polegającą na tym, że nie można czekać na zarządzenie komitenta, należy oceniać w odniesieniu do każdego konkretnego przypadku. Z uwagi na szeroką dostępność środków pozwalających na bezpośrednią komunikację na odległość, niemożność czekania na zarządzenie drugiej strony w istocie zachodzić będzie wyjątkowo (np. ciężka choroba komitenta, pobyt w miejscu uniemożliwiającym niezwłoczne otrzymanie zarządzenia o sposobie postąpienia z rzeczą).

6. W razie łącznego spełnienia obu powyższych przesłanek powstaje uprawnienie komisanta do sprzedaży rzeczy z zachowaniem należytej staranności. Natomiast gdy wymaga tego interes komitenta, uprawnienie takie przekształca się w obowiązek komisanta sprzedaży rzeczy z zachowaniem należytej staranności. Sprzedaż z zachowaniem należytej staranności oznacza przede wszystkim sprzedaż dokonaną bez jakiejkolwiek zwłoki (T. Wiśniewski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 518). Zachowanie należytej staranności wyraża się również w sprzedaży za odpowiednią cenę. W przypadku komisu sprzedaży, jak i komisu kupna za odpowiednią należy uznać również cenę niższą niż ustalona w umowie bądź za którą rzecz została kupiona, jeżeli jest ona uzasadniona okolicznościami od komisanta niezależnymi. Ma to miejsce wówczas, gdy mimo zachowania należytej staranności po prostu nie mógł on uzyskać ceny wyższej ze względu na stan rzeczy.

7. Obowiązek sprzedaży rzeczy powstaje, gdy wymaga tego interes komitenta, a więc wówczas, gdy niedokonanie sprzedaży naraża go na szkodę. Jeżeli komisant jest zobowiązany do sprzedaży rzeczy, uchybienie temu obowiązkowi powoduje jego odpowiedzialność odszkodowawczą na podstawie art. 471 i n. k.c., o ile niewykonanie obowiązku sprzedaży nastąpiło na skutek okoliczności, za które komisant ponosi odpowiedzialność. O dokonanej sprzedaży komisant powinien niezwłocznie powiadomić komitenta (art. 769 § 1 zd. 2 k.c.).

8. Natomiast przepis art. 769 § 2 k.c. reguluje skutki zwłoki komitenta z odebraniem rzeczy. Sytuacja taka może zaistnieć przede wszystkim wówczas, gdy komisant kupił rzecz na rachunek komitenta, a ten jej nie odbiera w terminie na skutek okoliczności, za które ponosi odpowiedzialność. Zwłoka z odebraniem rzeczy może również mieć miejsce, gdy komisant nie wykonał zlecenia sprzedaży rzeczy i upłynął termin odebrania rzeczy przez komitenta. Terminy odebrania rzeczy kupionej przez komisanta bądź niesprzedanej przez niego mogą zostać ustalone w umowie, a w braku takiej regulacji zastosowanie ma przepis art. 455 k.c. (na temat pojęcia zwłoki - por. uwagi do art. 476).

9. Zwłoka komitenta z odebraniem rzeczy powoduje odpowiednie zastosowanie przepisu art. 551 k.c. dotyczącego skutków zwłoki kupującego z odebraniem rzeczy sprzedanej. Oznacza to, że komisant może oddać rzecz na przechowanie na koszt i niebezpieczeństwo komitenta. Komisant może też sprzedać rzecz na rachunek komitenta, jednakże po uprzednim wyznaczeniu mu dodatkowego terminu do jej odebrania. Termin taki nie zostaje wyznaczony, gdy jest to niemożliwe, gdy rzecz narażona jest na zepsucie oraz gdy z innych przyczyn groziłaby szkoda. Do sprzedaży w tym trybie, gdyby doszło do narażenia rzeczy na zepsucie, nie ma zastosowania art. 769 § 1 k.c. Prowadzi to do wniosku, że sprzedaż rzeczy pozostaje prawem komisanta, nie przekształca się w jego obowiązek, a ponadto na komisancie nie spoczywa w takim przypadku ograniczenie w postaci zachowania należytej staranności. Również w takim przypadku komisant zobowiązany jest niezwłocznie zawiadomić komitenta.

Art. 770.

 

1. Przepis art. 770 k.c. odnosi się tylko do odpowiedzialności za wady rzeczy sprzedanej przez komisanta w wykonaniu umowy komisu. Znajduje on więc zastosowanie wyłącznie w przypadku umów sprzedaży zawartych w wykonaniu komisu sprzedaży. Z przepisu tego jednoznacznie wynika, że odpowiedzialność za wady rzeczy sprzedanej przez komisanta w wykonaniu komisu sprzedaży ponosi właśnie komisant. Jest to konsekwencją sposobu działania komisanta, który zawiera umowę sprzedaży we własnym imieniu. Komitent, nie będąc stroną umowy sprzedaży, nie ponosi wobec kupującego odpowiedzialności za wady. Jest on wolny od tej odpowiedzialności nawet wówczas, gdy komisant nie odpowiada za wady rzeczy z mocy umowy stron czy zastrzeżenia, o którym mowa w art. 770 k.c. (J. Frąckowiak (w:) System prawa prywatnego, t. 7, 2001, s. 458; L. Ogiegło (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2004, s. 458; T. Wiśniewski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 522). Jednakże komisant sprzedaje rzecz na rachunek komitenta. Jeżeli komitent powierzył komisantowi do sprzedaży rzecz wadliwą, skutki takiej sprzedaży powinny jego obciążyć. W tym zakresie należy opowiedzieć się za obowiązkiem komitenta zwolnienia komisanta z zobowiązań, jakie powstały po jego stronie w wykonaniu zlecenia. Podstawę prawną stanowi w tym zakresie stosowany per analogiam art. 742 k.c. (por. J. Frąckowiak (w:) System prawa prywatnego, t. 7, 2001, s. 459; T. Wiśniewski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 522; natomiast SA w Poznaniu w wyroku z 10 sierpnia 1995 r., I ACr 169/95, OSA 1996, z. 10, poz. 49, przyjął odpowiedzialność komitenta za dostarczenie do komisu rzeczy z wadami na podstawie przepisów o bezpodstawnym wzbogaceniu). Natomiast jeżeli wady powstały w czasie, gdy rzecz znajdowała się u komisanta czy u osoby trzeciej dzierżącej ją w jego imieniu, należy przyjąć, że komisant nie może żądać od komitenta zwolnienia go z tych zobowiązań.

2. Sprzedaż rzeczy wadliwej przez komisanta w wykonaniu zlecenia komisowego powoduje, że komisant jako sprzedawca ponosi ex lege odpowiedzialność z tytułu rękojmi za wady (art. 556 i n. k.c.). Te zasady odpowiedzialności dotyczą umów sprzedaży niespełniających przesłanek uznania za sprzedaż konsumencką. Odpowiedzialność tę strony mogą w umowie sprzedaży ograniczyć, wyłączyć lub rozszerzyć zgodnie z art. 558 § 1 zd. 1 k.c. Stracił natomiast aktualność przepis dopuszczający ograniczenie lub wyłączenie odpowiedzialności z tytułu rękojmi w umowach z konsumentami, tylko w wypadkach określonych w przepisach szczególnych (art. 558 § 1 zd. 2 k.c.). Obecnie bowiem przepisy o rękojmi nie mają zastosowania do umów sprzedaży konsumenckiej (art. 1 ust. 4 u.s.k.). Wyłączenie lub ograniczenie odpowiedzialności komisanta z tytułu rękojmi w umowie sprzedaży wymaga zgody obu jej stron. Natomiast przepis art. 770 k.c. wprowadza dodatkową możliwość ograniczenia przez komisanta tej odpowiedzialności w drodze jednostronnego oświadczenia woli. Dopuszczalność takiej modyfikacji odpowiedzialności komisanta ograniczona jest do tych przypadków sprzedaży komisowej, które nie podlegają ustawie o sprzedaży konsumenckiej. Przepis art. 770 k.c. ma więc zastosowanie wówczas, gdy komisant sprzedaje rzecz ruchomą kupującemu, który nie jest osobą fizyczną, niezależnie od celu, w jakim nabywa rzecz, bądź jest osobą fizyczną, ale nabywa rzecz w celu związanym ze swoją działalnością gospodarczą lub zawodową.

3. Podstawą ograniczenia odpowiedzialności komisanta z tytułu rękojmi jest podanie tego faktu do wiadomości kupującego przed zawarciem umowy. Podanie do wiadomości kupującego nie jest zawiadomieniem, stanowi oświadczenie woli, skoro wyraża wolę wywołania określonych skutków prawnych. Prawo komisanta do złożenia tego oświadczenia woli jest prawem kształtującym. Jednocześnie przepis art. 770 k.c. wskazuje adresata tego oświadczenia, którym jest kupujący. Ponieważ skutek prawny w postaci ograniczenia odpowiedzialności komisanta zależy od złożenia oświadczenia kupującemu, oświadczenie to musi dojść do kupującego w taki sposób, by mógł zapoznać się z jego treścią. Za niewystarczające uznaje się więc wywieszenie stosownego ogłoszenia w lokalu komisanta (T. Wiśniewski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 520). Forma oświadczenia komisanta jest jednak dowolna. Ponadto podanie do wiadomości kupującego powinno nastąpić przed zawarciem umowy. Nie spełnia tego warunku złożenie oświadczenia w treści umowy, jak również złożenie go po jej zawarciu (np. adnotacja na paragonie, dowodzie wpłaty, rachunku wydawanych po zawarciu umowy). W związku z tym problematyczne są skutki zamieszczenia odpowiedniego postanowienia w regulaminie czy ogólnych warunkach umów stosowanych przez komisanta. Spełni ono ustawowy wymóg, o ile taki wzorzec umowny zostanie doręczony kupującemu przed zawarciem umowy. W tym zakresie za niewystarczające uznać należy stworzenie możliwości łatwego zapoznania się z treścią wzorca (taki mechanizm związania treścią wzorca dotyczy tego rodzaju stosunków, w których posługiwanie się wzorcem jest zwyczajowo przyjęte - art. 384 § 2 k.c.).

4. Ograniczenie odpowiedzialności komisanta w drodze jednostronnego oświadczenia woli jest dopuszczalne jedynie we wskazanych w art. 770 k.c. granicach. Wyznaczają je dwa aspekty: rodzaj wad oraz wiedza komisanta. Po pierwsze, komisant może wyłączyć swoją odpowiedzialność jedynie za ukryte wady fizyczne oraz za wady prawne. Wyłączenie nie może dotyczyć jawnych wad fizycznych. W tym zakresie komisant może skorzystać ze zwolnienia tylko za ukryte wady fizyczne albo tylko za wady prawne, albo zarówno za ukryte wady fizyczne, jak i za wady prawne. Drugi aspekt wyznaczający granice dopuszczalności zwolnienia odnosi się do wiedzy komisanta. Komisant bowiem może wyłączyć swoją odpowiedzialność za powyższe wady tylko wówczas, gdy o nich nie wiedział i nie mógł się z łatwością o nich dowiedzieć. W pozostałym zakresie dalsze ograniczenie czy wyłączenie odpowiedzialności komisanta z tytułu rękojmi wymaga zgody kupującego (art. 558 § 1 zd. 1 k.c.).

5. Wyłączenie odpowiedzialności komisanta z tytułu rękojmi nie dotyczy wad rzeczy (ukrytych wad fizycznych oraz wad prawnych), o których komisant wiedział lub z łatwością mógł się dowiedzieć (art. 770 zd. 2 k.c.). Pojęcie wad fizycznych definiuje art. 556 § 1 k.c. Za ukryte wady fizyczne uważa się takie, których mimo dołożenia należytej staranności nie można było wykryć, bez przeprowadzania specjalistycznych badań (por. J. Frąckowiak (w:) System prawa prywatnego, t. 7, 2001, s. 460 oraz podaną tam literaturę). Natomiast pojęcie wady prawnej definiuje przepis art. 558 § 2 k.c. Ograniczenie odpowiedzialności komisanta niweczy więc pozytywna wiedza o wadzie oraz łatwość dowiedzenia się o niej. Wiedza o wadzie uchyla ograniczenie odpowiedzialności, niezależnie od tego, czy komisant podstępnie zataił wadę przed kupującym. Jeżeli jednak poinformowałby o niej kupującego, mógłby się powołać na jego wiedzę o wadzie w chwili zawarcia umowy czy wydania rzeczy (art. 557 k.c.). Przy ocenie łatwości dowiedzenia się o wadzie należy brać pod uwagę profesjonalny charakter działalności komisanta, który w sposób ciągły, zorganizowany, zarobkowo i zawodowo trudni się sprzedażą rzeczy ruchomych. W związku z tym należyta staranność, której powinien dochować, wykonując umowy zawierane w ramach swojej działalności gospodarczej, podlega ocenie według podwyższonego miernika określonego w art. 355 § 2 k.c. Staranność tę powinien wykazać w szczególności przy przyjmowaniu i badaniu rzeczy przeznaczonych do sprzedaży komisowej (por. J. Frąckowiak (w:) System prawa prywatnego, t. 7, 2001, s. 460; T. Wiśniewski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 520-521). Stanowisko to znajduje też potwierdzenie w orzecznictwie (por. wyrok SN z 24 czerwca 1997 r., II CKN 224/97, OSNC 1998, nr 1, poz. 8 oraz wyrok SN z 15 maja 1997 r., II CKN 168/97, OSNC 1997, nr 10, poz. 158; wyrok SN z 18 lipca 2000 r., IV CKN 81/00, OSNC 2001, nr 1, poz. 14; wyrok SN z 5 stycznia 2001 r., V CKN 178/00, LEX nr 52422; wyrok SN z 12 kwietnia 2001 r., II CKN 742/00, LEX nr 52605; wyrok SN z 6 lutego 2003 r., IV CKN 1741/00, LEX nr 78278). Na tym tle pojawia się jednak pytanie o pojęcie ukrytej wady fizycznej, o której komisant z łatwością mógł się dowiedzieć, skoro wadą ukrytą jest taka, której nie można wykryć mimo zachowania należytej staranności. Odnieść to należy do wad, których nie można wykryć przy zachowaniu należytej staranności ocenianej według zwykłego miernika staranności, ale które z uwagi na profesjonalizm komisanta mogą być przez niego z łatwością zauważone.

6. W odniesieniu do rzeczy o szczególnej wartości (np. biżuteria, dzieła sztuki) wyrażony został w orzecznictwie i akceptowany jest w doktrynie pogląd, zgodnie z którym przesłanka zwolnienia z odpowiedzialności polegająca na tym, że komisant o wadzie nie wiedział i nie mógł z łatwością się o niej dowiedzieć zostaje spełniona, gdy komisant poddał powierzoną mu do sprzedaży rzecz badaniu przez specjalistę, chyba że sam posiada stosowne wykształcenie i kwalifikacje w tym zakresie. Nie jest natomiast wystarczające powołanie się na wynik badań dostarczony przez komitenta. Z kolei wydanie kupującemu innej rzeczy niż umówiony przedmiot sprzedaży (np. falsyfikat zamiast oryginału) nie stanowi wady ukrytej w rozumieniu art. 770 k.c. Komisant nie może więc zwolnić się od odpowiedzialności za taką wadę w trybie przewidzianym w tym przepisie (por. wyrok SN z 18 listopada 1983 r., I CR 336/83, OSNCP 1984, nr 9, poz. 159, z glosami: A. Szpunara, OSP 1985, z. 1, poz. 4, E. Łętowskiej, NP 1985, nr 1, s. 117-122, M. Jodkowskiej, OSP 1985, z. 12, poz. 226; por. też A. Kidyba, Prawo handlowe, 2009, s. 943; L. Ogiegło (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2004, s. 433; T. Wiśniewski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 521).

7. Komisant na ogólnych zasadach (art. 557 k.c.) może się zwolnić z odpowiedzialności za wady rzeczy sprzedanej, jeżeli wykaże, że kupujący wiedział o wadzie w chwili zawarcia umowy (w przypadku rzeczy oznaczonych co do tożsamości) bądź w chwili wydania rzeczy (w przypadku rzeczy oznaczonych co do gatunku).

8. W przypadku komisu zakupu odpowiedzialność za wady rzeczy sprzedanej ponosi jej sprzedawca. Ponieważ kupującym jest komisant, który nabywa rzecz we własnym imieniu, to po jego stronie powstają uprawnienia z tytułu rękojmi. Jednakże w świetle art. 766 k.c. komisant zobowiązany jest wydać komitentowi wszystko, co uzyskał w wykonaniu zlecenia komisowego, a w szczególności przelać nabyte wierzytelności. Wydaje się, że przepis ten należy odnieść również do uprawnień z tytułu rękojmi (tak J. Frąckowiak (w:) System prawa prywatnego, t. 7, 2001, s. 457; T. Wiśniewski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 523). Przeniesienie takich uprawnień jest przy tym niezależne od tego, czy wada rzeczy ujawniła się przed tym faktem, czy też nie. W razie stwierdzenia przez komisanta wady przed przeniesieniem uprawnień na komitenta, powinien on podjąć czynności potrzebne do dochodzenia takich uprawnień (np. zawiadomienie o wadzie). Oświadczenie woli komisanta o przeniesieniu uprawnień z tytułu rękojmi nie wymaga zachowania formy szczególnej, może zostać złożone przez każde jego zachowanie się, wyrażające wolę ich przeniesienia w sposób dostateczny. Jednakże samego wydania rzeczy nie można interpretować jako wyrażającego taką wolę (tak J. Frąckowiak (w:) System prawa prywatnego, t. 7, 2001, s. 457; odmiennie T. Wiśniewski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 523). Niezależnie od realizacji uprawnień z tytułu rękojmi, komitent może dochodzić od komisanta naprawienia szkody wyrządzonej nienależytym wykonaniem umowy (art. 471 i n. k.c.). Ponadto komitent, odmawiając odebrania rzeczy wadliwej, nie dopuści się zwłoki (art. 486 k.c.), gdyż istnienie wady należy uznać za uzasadniony powód odmowy przyjęcia świadczenia.

9. Regulacja zawarta w art. 770 k.c. odnosi się do odpowiedzialności za wady powstającej ex lege po stronie sprzedawcy. Nie dotyczy natomiast odpowiedzialności z tytułu gwarancji jakości (art. 577 i n. k.c.). Jeżeli w odniesieniu do jakości rzeczy sprzedanej bądź kupionej przez komisanta w wykonaniu umowy komisu udzielona została gwarancja, odpowiedzialność z tego tytułu ponosi gwarant (w przypadku komisu sprzedaży gwarancji może udzielić komisant). W przypadku komisu kupna komisant powinien przenieść na komitenta uprawnienia z tytułu gwarancji oraz wydać mu dokument gwarancyjny (art. 766 k.c.). Natomiast sprzedając w wykonaniu umowy komisu rzecz, na którą została udzielona gwarancja, komisant powinien wydać kupującemu wraz z rzeczą dokument gwarancyjny (art. 546 § 1 k.c.).

Art. 770(1).

 

1. Przepis art. 7701 k.c. modyfikuje zasady odpowiedzialności komisanta, który w wykonaniu komisu sprzedaży sprzedał rzecz osobie fizycznej, która nabyła ją w celu niezwiązanym z jej działalnością gospodarczą ani zawodową. W takim przypadku do umowy sprzedaży oraz odpowiedzialności ponoszonej przez komisanta wobec kupującego zastosowanie ma ustawa z 27 lipca 2002 r. o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej oraz o zmianie Kodeksu cywilnego (Dz. U. Nr 141, poz. 1176 z późn. zm.). Ustawa ta stanowi lex specialis wobec kodeksu cywilnego, zaś w odniesieniu do odpowiedzialności sprzedawcy art. 1 ust. 4 u.s.k. wyłącza zastosowanie do sprzedaży konsumenckiej przepisów art. 556-581 k.c., czyli przepisów o rękojmi za wady i gwarancji jakości.

2. Ustawa o sprzedaży konsumenckiej znajdzie zastosowanie do sprzedaży komisowej tylko wówczas, gdy spełnione zostaną następujące przesłanki. Po pierwsze, komisant sprzedaje rzecz ruchomą w wykonaniu komisu sprzedaży i dokonuje tej sprzedaży w zakresie działalności swego przedsiębiorstwa. Po drugie zaś, kupującym jest osoba fizyczna nabywająca tę rzecz w celu niezwiązanym z jej działalnością gospodarczą bądź zawodową, czyli konsument. Jednakże takie ujęcie konsumenta odbiega nieco od ogólnej definicji zawartej w art. 221 k.c. W świetle art. 221 k.c. konsumentem jest osoba fizyczna dokonująca czynności prawnej niezwiązanej bezpośrednio z jej działalnością gospodarczą lub zawodową. Różnica pomiędzy tymi definicjami wyraża się w innym określeniu braku związku z działalnością profesjonalną. O ile zgodnie z art. 221 k.c. o statusie konsumenta decyduje brak bezpośredniego związku, o tyle na podstawie art. 1 ust. 1 u.s.k. jest to brak jakiegokolwiek związku z taką działalnością (bezpośredniego czy nawet pośredniego). Ustawa o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej przyjmuje więc węższe pojęcie konsumenta niż obowiązujące na gruncie przepisów kodeksu cywilnego. Ponadto art. 221 k.c. odnosi się do obiektywnego związku czynności prawnej z działalnością gospodarczą lub zawodową, zaś art. 1 ust. 1 u.s.k. odwołuje się do celu umowy sprzedaży.

3. Zastosowanie przepisów ustawy o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej oznacza, że na komisancie spoczywają obowiązki sprzedawcy określone w tej ustawie, w szczególności obowiązek podania ceny towaru i ceny jednostkowej (art. 2 ust. 1 u.s.k.), potwierdzenia na piśmie wszystkich istotnych postanowień umowy bądź pisemnego potwierdzenia zawarcia umowy w przypadkach wskazanych w art. 2 ust. 2 i 3 u.s.k., udzielenia konsumentowi odpowiedniej informacji o towarze (art. 3 ust. 1 i 2 u.s.k.), zapewnienia odpowiednich warunków organizacyjnych i technicznych umożliwiających dokonanie wyboru i sprawdzenie towaru (art. 3 ust. 3 u.s.k.), wyjaśnienia znaczenia poszczególnych postanowień umowy na żądanie kupującego (art. 3 ust. 4 u.s.k.), wydania wszelkich elementów wyposażenia towaru oraz instrukcji i innych dokumentów wymaganych przez odrębne przepisy (art. 3 ust. 5 u.s.k.).

4. Do odpowiedzialności komisanta wobec kupującego nie stosuje się przepisów o rękojmi za wady i gwarancji jakości (art. 556-581 k.c.), lecz w ich miejsce zastosowanie mają przepisy przewidujące dwa inne reżimy odpowiedzialności. Pierwszy z nich obejmuje odpowiedzialność za niezgodność towaru konsumpcyjnego z umową (art. 4 i n. u.s.k.). Jest to odpowiedzialność komisanta jako sprzedawcy, oparta na zasadzie ryzyka, niezależna od jego winy, wiedzy o niezgodności, związku między zachowaniem komisanta a niezgodnością towaru z umową, a poza tym spoczywa na nim z mocy ustawy. Pojęcie niezgodności towaru konsumpcyjnego z umową ujęte zostało szerzej niż pojęcie wady, gdyż obejmuje przypadki, gdy towar nie nadaje się do celu, do jakiego tego rodzaju towar jest zwykle używany, gdy jego właściwości nie odpowiadają właściwościom cechującym towar tego rodzaju, a także gdy nie odpowiada oczekiwaniom dotyczącym towaru tego rodzaju opartym na publicznie składanych zapewnieniach sprzedawcy, producenta lub jego przedstawiciela, importera czy osoby podającej się za producenta (dotyczy to zwłaszcza zapewnień wyrażonych w oznakowaniu towaru lub w reklamie odnoszących się do właściwości towaru) (argumentum a contrario z art. 4 ust. 3 i 4 u.s.k.). Za niezgodność uważa się również nieprawidłowość w zamontowaniu i uruchomieniu towaru, jeżeli dokonał tego sprzedawca bądź osoba, za którą ponosi on odpowiedzialność, albo kupujący zgodnie z instrukcją otrzymaną przy sprzedaży (art. 6 u.s.k.).

5. Komisant jako sprzedawca odpowiada, gdy towar w chwili jego wydania jest niezgodny z umową, przy czym w razie stwierdzenia niezgodności przed upływem sześciu miesięcy od wydania towaru domniemywa się, że był niezgodny z umową w chwili wydania (art. 4 ust. 1 u.s.k.). Komisant ponosi odpowiedzialność za niezgodność towaru konsumpcyjnego z umową w razie jej stwierdzenia przed upływem dwóch lat od wydania towaru kupującemu. Jeżeli przedmiotem sprzedaży jest towar używany, strony mogą ten termin skrócić, ale nie poniżej roku (art. 10 ust. 1 u.s.k.). Terminy te mają charakter zawity.

6. Kupujący w razie stwierdzenia niezgodności towaru z umową może żądać w pierwszej kolejności doprowadzenia towaru do stanu zgodnego z umową przez nieodpłatną naprawę albo wymianę na nowy. Dopiero gdy naprawa lub wymiana są niemożliwe bądź wymagają nadmiernych kosztów, albo jeżeli sprzedawca nie zdoła uczynić zadość roszczeniom kupującego w odpowiednim czasie lub gdy naprawa bądź wymiana narażałaby kupującego na znaczne niedogodności, kupujący może żądać stosownego obniżenia ceny albo odstąpić od umowy, przy czym prawo odstąpienia od umowy przysługuje mu jedynie wówczas, gdy niezgodność towaru konsumpcyjnego z umową jest istotna (art. 8 u.s.k.).

7. Przepisy ustawy o sprzedaży konsumenckiej, przyznające konsumentowi uprawnienia, mają charakter jednostronnie bezwzględnie obowiązujący, co oznacza, że przewidzianych w nich uprawnień nie można wyłączyć bądź ograniczyć w umowie przed zawiadomieniem sprzedawcy o niezgodności, w szczególności przez oświadczenie kupującego, że wie o wszelkich niezgodnościach towaru z umową, a także przez wybór prawa obcego (art. 11 u.s.k.). Przepisy ustawy o sprzedaży konsumenckiej zakazują wprost ograniczenia lub wyłączenia odpowiedzialności sprzedawcy w drodze umowy zawartej przed zawiadomieniem o niezgodności, nie przewidują też możliwości jej ograniczenia na podstawie przepisów szczególnych. Biorąc przy tym pod uwagę, że ustawa ta stanowi lex specialis wobec przepisów kodeksu cywilnego, należy przyjąć, że dopuszczalność ograniczenia odpowiedzialności komisanta za wady rzeczy sprzedanej przewidziana w art. 770 k.c. nie ma zastosowania w odniesieniu do przypadków, gdy do umowy sprzedaży zawartej przez komisanta mają zastosowanie przepisy o sprzedaży konsumenckiej.

8. Natomiast drugi przewidziany w ustawie o sprzedaży konsumenckiej reżim odpowiedzialności to odpowiedzialność z tytułu gwarancji. Ma ona więc zastosowanie z woli gwaranta. Komisant ponosi odpowiedzialność z tytułu gwarancji, gdy udzieli jej na sprzedany towar (art. 13 u.s.k.).

9. W świetle art. 7701 k.c. przepisy ustawy o sprzedaży konsumenckiej nigdy nie mają zastosowania do umowy sprzedaży zawartej w wykonaniu komisu kupna. W takim przypadku, nawet gdy komisant działa na zlecenie konsumenta, kupuje rzecz jako przedsiębiorca i w zakresie działalności swego przedsiębiorstwa. Odpowiedzialność za wady rzeczy ponosi wobec niego sprzedawca według przepisów kodeksu cywilnego o rękojmi za wady. Zasady odpowiedzialności nie ulegną zmianie mimo tego, że definitywnie nabywcą rzeczy jest komitent, którym może być osoba fizyczna nabywająca rzecz w celu niezwiązanym z jej działalnością gospodarczą lub zawodową. Uprawnienia konsumenta różnie się więc kształtują w zależności od tego, czy konsument bezpośrednio nabywa rzecz od sprzedawcy jako kupujący (a i tu reżim odpowiedzialności za wady zależy od tego, jaki podmiot i w jakim charakterze zawiera umowę jako sprzedawca), czy też jako komitent korzysta z pośrednictwa wykonywanego przez komisanta będącego przedsiębiorcą.

Art. 771.

 

1. W świetle przepisu art. 771 k.c. odróżnić należy dwie sytuacje: gdy komisant udziela osobie trzeciej kredytu lub zaliczki na podstawie upoważnienia komitenta oraz gdy czyni to bez upoważnienia. Udzielenie kredytu może nastąpić na rzecz kupującego nabywającego rzecz od komisanta w wykonaniu umowy komisu sprzedaży. Pojęcie kredytu występujące w tym przepisie należy interpretować szeroko i objąć nim kredyt w znaczeniu ekonomicznym. W takim ujęciu kredytem udzielonym kupującemu będzie rozłożenie ceny na raty, zastrzeżenie w umowie sprzedaży, że cena zostanie zapłacona później niż wydanie rzeczy, zgoda na odroczenie terminu płatności po zawarciu umowy sprzedaży. Natomiast udzielenie zaliczki oznacza jej zapłatę sprzedawcy w związku z zawieraniem umowy sprzedaży w wykonaniu komisu kupna.

2. Jeżeli komisant udziela kredytu lub zaliczki, będąc do tego upoważnionym przez komitenta, działanie komisanta będzie skuteczne wobec komitenta i to jego będzie obciążać ryzyko związane z wykonaniem umowy przez osobę, której kredyt lub zaliczka zostały udzielone. Upoważnienie może zostać przez komitenta udzielone w umowie komisu bądź też już po jej zawarciu, w związku z wykonaniem zlecenia komisowego, w drodze jednostronnego oświadczenia woli. Ponadto może ono mieć charakter ogólny, a więc odnosić się do wszelkich transakcji zawieranych przez komisanta w wykonaniu umowy komisu. Komitent może też takie upoważnienie ograniczyć tylko do określonego rodzaju umów sprzedaży zawieranych przez komisanta bądź też udzielić go tylko do jednej transakcji.

3. Natomiast jeżeli komisant udziela kredytu bądź zaliczki osobie trzeciej bez upoważnienia komitenta, działa na własne ryzyko. Wówczas to komisanta obciążają skutki takiego zachowania. Oznacza to, że w razie udzielenia kredytu kupującemu, komisant i tak będzie zobowiązany do przekazania komitentowi całej ceny w terminie, w którym powinna ona zostać zapłacona, gdyby kredytu nie udzielono. W związku z tym komisant ponosi ryzyko wypłacalności kupującego. Natomiast gdy komisant udzielił zaliczki sprzedawcy, nie może żądać jej zwrotu od komitenta i obciąża go ryzyko niewykonania umowy przez sprzedawcę.

4. Przepis art. 771 k.c. pośrednio wiąże się z zagadnieniem dopuszczalności przyjęcia przez komisanta odpowiedzialności wobec komitenta za wykonanie zobowiązania przez sprzedawcę (komis kupna) bądź kupującego (komis sprzedaży). Upoważnienie do udzielenia kredytu bądź zaliczki może bowiem być uzależnione od ponoszenia przez komisanta takiej odpowiedzialności. W doktrynie zgodnie przyjmuje się dopuszczalność zastrzeżenia w umowie komisu odpowiedzialności komisanta za wykonanie zobowiązania przez jego kontrahenta (kontrahentów), czyli odpowiedzialności del credere (J. Frąckowiak (w:) System prawa prywatnego, t. 7, 2001, s. 439; L. Ogiegło (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2004, s. 434; M. Piekarski (w:) Komentarz, t. II, 1972, s. 1586; T. Wiśniewski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 524). W związku z przyjęciem takiej odpowiedzialności przez komisanta strony mogą również zastrzec na jego rzecz z tego tytułu dodatkowe wynagrodzenie (prowizję). Przy kształtowaniu klauzuli del credere uzasadnione wydaje się posłużenie w drodze analogii przepisami art. 7617 k.c. w odniesieniu do zakresu odpowiedzialności komisanta.

Art. 772.

 

1. Umowa komisu jest umową odpłatną. Zobowiązanie komitenta do zapłaty komisantowi wynagrodzenia należy do jej postanowień przedmiotowo istotnych. Wynagrodzenie należne komisantowi nazwane zostało "prowizją" (art. 765 k.c.) i zasadniczo przybiera postać prowizji sensu stricto, a więc wynagrodzenia o charakterze wynikowym, którego wysokość zależy od wartości umowy (umów) zawartych w wykonaniu umowy komisu. Jednakże strony mogą w umowie komisu postanowić inaczej i określić inne zasady i formę wynagrodzenia komisanta (por. J. Frąckowiak (w:) System prawa prywatnego, t. 7, 2001, s. 438; A. Kędzierska-Cieślak, Komis..., s. 59 i n.; L. Ogiegło (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2004, s. 428; T. Wiśniewski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 525). W szczególności mogą postanowić, że komisantowi należy się wynagrodzenie o ustalonej z góry w umowie wysokości. Jeżeli strony ustaliły wynagrodzenie w postaci prowizji, jej wysokość określana jest jako procent od ceny sprzedaży czy zakupu. Komisantowi należy się prowizja w wysokości określonej w umowie, a więc obliczonej przy zastosowaniu stawki określonej w umowie. Strony mogą przy tym zróżnicować wysokość prowizji w zależności od tego, czy komisant sprzeda bądź kupi rzecz po cenie ustalonej przez komitenta czy też uzyska cenę dla niego korzystniejszą. Jeżeli strony nie wskazały w umowie wysokości prowizji, należy ją określić, stosując per analogiam art. 7581 § 3 k.c. dotyczący umowy agencyjnej (J. Frąckowiak (w:) System prawa prywatnego, t. 7, 2001, s. 439). Oznacza to, że w braku postanowień umowy dotyczących wysokości prowizji, komisantowi należy się prowizja w wysokości zwyczajowo przyjętej w stosunkach danego rodzaju, zaś w braku takich danych - w odpowiedniej wysokości, ustalonej przy uwzględnieniu wszystkich okoliczności bezpośrednio związanych z wykonaniem zlecenia (zwłaszcza nakładu pracy komisanta). W tym zakresie bowiem, ze względu na zawodowy charakter działalności komisanta i działanie w zakresie przedsiębiorstwa, bardziej uzasadnione wydaje się odwołanie do przepisów o umowie agencyjnej niż do umowy zlecenia, choć analogia do art. 735 § 2 k.c. prowadzi do podobnych wniosków. Ponadto przy zastrzeżeniu odpowiedzialności komisanta za wykonanie zobowiązania przez kupującego bądź sprzedawcę, dopuszczalne jest zastrzeżenie dodatkowego wynagrodzenia dla komisanta (prowizja del credere).

2. Przepis art. 772 k.c. określa zasady nabycia przez komisanta roszczenia o zapłatę prowizji. W świetle art. 772 § 1 k.c. komisant nabywa roszczenie o zapłatę prowizji z chwilą pełnego wykonania zlecenia komisowego. Zawarcie umowy sprzedaży nie stanowi jeszcze podstawy do nabycia tego roszczenia, lecz dopiero jej wykonanie. Nie ma też znaczenia okoliczność, że komisant dołożył należytej staranności, by zlecenie komisowe wykonać. Decydujące znaczenie odgrywa moment (chwila) uzyskania przez komitenta ceny (komis sprzedaży) bądź rzeczy (komis kupna). Najczęściej komitent otrzyma cenę lub rzecz od komisanta, który zobowiązany jest wydać mu wszystko, co uzyskał w wykonaniu zlecenia komisowego. Związek nabycia roszczenia o zapłatę prowizji z rzeczywistym wykonaniem zlecenia komisowego sugeruje, że wysokość wynagrodzenia komisanta powinna zostać obliczona przy uwzględnieniu faktycznie uzyskanej przez niego ceny sprzedaży lub zapłaconej ceny kupna rzeczy (tak J. Frąckowiak (w:) System prawa prywatnego, t. 7, 2001, s. 447; M. Piekarski (w:) Komentarz, t. II, 1972, s. 1587; T. Wiśniewski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 525). Jednakże z uwagi na brak jednoznacznego wskazania takiej zasady w przepisach, przyjąć należy, iż podstawę naliczania prowizji (cena ustalona przez komisanta czy cena rzeczywiście uzyskana) należy określić w każdym przypadku na podstawie woli stron wyrażonej w umowie.

3. Jeżeli umowa komisu ma być wykonywana częściami, komisant nabywa roszczenie o prowizję w miarę wykonywania umowy (art. 772 § 1 zd. 2 k.c.). Sukcesywne nabywanie roszczenia o prowizję dotyczy przypadków, gdy zgodnie z umową komisu jej wykonanie ma nastąpić częściami, a więc gdy taki sposób wykonania strony przewidziały w umowie, w szczególności przewidując sprzedaż bądź kupno rzeczy w oznaczonych częściach, czy też przewidziały sprzedaż rzeczy na raty. Wskazuje na to wyraźnie zwrot "umowa ma być wykonana". W takich przypadkach wykonanie każdej części umowy, a więc otrzymanie przez komitenta części ceny czy części rzeczy, powoduje powstanie z tą chwilą po stronie komisanta roszczenia o zapłatę odpowiedniej części prowizji. Natomiast przepis ten nie dotyczy przypadków, gdy umowa nie przewiduje takich zasad jej wykonania, a więc świadczenia stron powinny mieć charakter jednorazowy i zostać spełnione jednocześnie, jednakże komisant spełnia swoje świadczenie w częściach (A. Kędzierska-Cieślak, Komis..., s. 171; L. Ogiegło (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2004, s. 435). Nie ma przy tym znaczenia, kiedy częściowe wykonanie zostało w umowie komisu przewidziane: w momencie jej zawierania czy też później - w wyniku zmiany umowy za zgodą obu stron.

4. W jednym przypadku komisant nabywa roszczenie o zapłatę prowizji mimo tego, że umowa nie została wykonana. Dotyczy to sytuacji, gdy niewykonanie umowy spowodowane zostało przyczynami dotyczącymi komitenta (art. 772 § 2 k.c.). Regulacja ta odnosi się do wszystkich przyczyn dotyczących komitenta, bez względu na to, czy są przez niego zawinione, czy ponosi za nie odpowiedzialność, czy też nie.

5. Poza roszczeniem o zapłatę prowizji, komisantowi może przysługiwać również roszczenie o zwrot wydatków poniesionych w celu wykonania umowy. Może on bowiem żądać zwrotu wydatków poniesionych w celu wykonania umowy, o ile są to wydatki przekraczające zwykłą w stosunkach danego rodzaju miarę. Za takim rozwiązaniem zdaje się przemawiać analogia do przepisów art. 742 k.c. dotyczącego umowy zlecenia oraz art. 762 k.c. dotyczącego umowy agencyjnej. Zwykłe wydatki związane z realizacją zleceń komisowych komisant jako przedsiębiorca powinien pokrywać we własnym zakresie. Powstają one w ramach prowadzonego przez niego przedsiębiorstwa. Są koniecznym elementem działalności gospodarczej komisanta. Jednakże wydatki przekraczające zwykłą miarę, co oceniać należy w odniesieniu do konkretnego zlecenia komisowego, jeżeli były uzasadnione, służyły należytemu wykonaniu umowy, powinny zostać mu zwrócone przez komitenta. W tym zakresie bowiem sytuacja komisanta zbliżona jest do agenta, który również świadczy swoje usługi w sposób profesjonalny, jednakże może żądać zwrotu nadzwyczajnych wydatków (odmiennie M. Piekarski (w:) Komentarz, t. II, 1972, s. 1587; T. Wiśniewski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 525, uzależniający zwrot takich wydatków od zawarcia stosownego postanowienia w umowie; J. Frąckowiak (w:) System prawa prywatnego, t. 7, 2001, s. 448, uzależnia ich zwrot od tego, że uzyskanie zgody komitenta na ich dokonanie było niemożliwe lub nadmiernie utrudnione). Komisant może przy tym, jeżeli wykonanie umowy wymaga takich wydatków, zażądać od komitenta udzielenia stosownej zaliczki (per analogiam art. 743 k.c.).

6. Zastosowanie do umowy komisu w drodze analogii przepisu art. 742 zd. 2 k.c. prowadzi do wniosku, że komitent powinien komisanta zwolnić z zobowiązań, które zaciągnął on w swoim imieniu w celu należytego wykonania umowy. Zwolnienie może polegać na spełnieniu świadczenia, do którego zobowiązał się komisant, o ile jest to dopuszczalne na podstawie art. 356 k.c., bądź też na przejęciu długu zgodnie z art. 519 i n. k.c.

Art. 773.

 

1. Przepis art. 733 § 1 k.c. przyznaje komisantowi ustawowe prawo zastawu na zabezpieczenie wszelkich roszczeń, których przedmiotem są należności komisanta wynikłe ze zleceń komisowych, do których uiszczenia zobowiązany jest komitent. Przepis ten dotyczy wszelkich należności komisanta z tego tytułu, wymieniając jedynie najważniejsze z nich w postaci roszczeń o prowizję, o zwrot wydatków i zaliczek udzielonych komitentowi i wskazując jednoznacznie na wszelkie inne należności. Jednocześnie prawo zastawu służy zabezpieczeniu roszczeń z wszelkich zleceń komisowych, które komisant wykonywał na podstawie umowy bądź umów z danym komitentem. Przedmiotem zastawu są rzeczy stanowiące przedmiot komisu. Należy przez to rozumieć rzeczy ruchome powierzone komisantowi przez komitenta, jak również rzeczy kupione przez komisanta na rachunek komitenta, o ile nie są własnością komisanta (J. Frąckowiak (w:) System prawa prywatnego, t. 7, 2001, s. 449). Przepis wprawdzie szeroko stanowi o "rzeczach stanowiących przedmiot komisu", jednakże trudno przyjąć - z uwagi na brak szczególnego uregulowania w tym zakresie - dopuszczalność ustanowienia zastawu na rzeczy własnej. W istocie ustawowe prawo zastawu obejmuje więc rzeczy będące własnością komitenta, a znajdujące się u komisanta bądź u osoby, która je dzierży w jego imieniu albo którymi komisant może rozporządzać za pomocą dokumentów. Na zabezpieczenie roszczeń wobec określonego komitenta zastaw ciąży na rzeczach stanowiących przedmiot zleceń komisowych realizowanych na podstawie umowy bądź umów z tym właśnie komitentem. Ustawowe prawo zastawu przysługuje komisantowi tak długo, jak rzeczy te znajdują się u niego lub u osoby, która je dzierży w jego imieniu, albo dopóki komisant może nimi rozporządzać na podstawie dokumentów. Dokumentami takimi są papiery wartościowe towarowe w postaci dowodów składowych czy konosamentów.

2. Ponadto z art. 773 § 2 k.c. wynika drugie zabezpieczenie roszczeń komisanta wobec komitenta o wszelkie należności wynikłe ze zleceń komisowych, wykonywanych na podstawie umowy albo umów między tymi stronami. Wyraża się ono w prawie komisanta zaspokojenia się z wierzytelności nabytych przez komisanta na rachunek komitenta, z pierwszeństwem przed wierzycielami komitenta. Przedmiotem zabezpieczenia są więc wierzytelności, które komisant nabył na rachunek komitenta, w szczególności wierzytelność o zapłatę ceny. Pierwszeństwo zaspokojenia może zostać zrealizowane w toku postępowania egzekucyjnego w ramach podziału kwoty uzyskanej z egzekucji. Ustawowe prawo pierwszeństwa przyznane na podstawie art. 773 k.c. powoduje, że wierzytelności komisanta wobec komitenta zabezpieczone w ten sposób zostaną zaspokojone w tej samej kolejności co wierzytelności zabezpieczone ustawowym prawem zastawu (art. 1025 § 1 pkt 8 k.p.c.); por. L. Ogiegło (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2004, s. 436; M. Piekarski (w:) Komentarz, t. II, 1972, s. 1590; T. Wiśniewski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 526. Z przyznanego prawa pierwszeństwa nie wynika dopuszczalność zaspokojenia swoich wierzytelności przez komisanta w inny sposób.

3. Przyznanie ustawowego prawa zastawu na rzeczach będących przedmiotem komisu nie zwalnia komisanta z zakazu używania rzeczy (oraz pieniędzy) komitenta we własnym interesie, który wynika z zastosowania per analogiam art. 741 k.c. Na podstawie art. 488 § 2 k.c. komisant może się wstrzymać z wydaniem rzeczy bądź przekazaniem ceny, czy też przelaniem wierzytelności na komitenta do czasu, gdy ten nie zaofiaruje swojego świadczenia w postaci zapłaty prowizji, zwrotu wydatków ewentualnie innych świadczeń wynikających z wykonania zleceń komisowych. W ten sposób zapobiegnie on jednocześnie wygaśnięciu ustawowego prawa zastawu.

Art. 774.

 

1. Umowa przewozu polega na przemieszczeniu, czyli zmianie miejsca położenia rzeczy od chwili nadania, czy osób, od momentu zajęcia miejsca w środku transportowym, na miejsce przeznaczenia osiągnięte w chwili wykonania umowy. Wspomniana translokacja w sposób najbardziej wyraźny odróżnia umowę omawianego typu od innych umów, w których występuje również element zmiany miejsca położenia w wykonaniu umowy. W tych umowach, gdzie przemieszczenie stanowi element dodatkowy, pomocniczy (np. sprzedaż z dostawą do siedziby kupującego, wycieczka, umowa przeprowadzki), nie mamy do czynienia z umową przewozu. Bez znaczenia dla umowy omawianego typu pozostaje natomiast środek transportowy, jakim wspomniane przemieszczenie jest dokonywane, istotny jest bowiem jej ostateczny rezultat, czyli osiągnięcie umówionego miejsca przeznaczenia. Środek transportowy, jakim przemieszczenie jest dokonywane, nie pozostaje natomiast bez wpływu na trasę przewozu oraz czas, w jakim przewóz zostanie dokonany. Mamy w tym przypadku do czynienia z jednolitym pojęciem umowy przewozu, bez względu na to, czy ma ona dotyczyć przewozu osób czy rzeczy.

2. Stronami umowy przewozu z jednej strony jest przewoźnik, a z drugiej podróżny (określany w obrębie transportu morskiego i lotniczego mianem pasażera), jeżeli chodzi o przewóz osób, natomiast przy przewozie towarowym kontrahent przewoźnika określany jest mianem nadawcy (w obrębie transportu morskiego określany mianem frachtującego). Przepisy szczególne dotyczące poszczególnych gałęzi transportu wskazują na określone wymagania, jakie musi spełniać podmiot pretendujący do miana przewoźnika (art. 5 i 6 ustawy z 6 września 2001 r. o transporcie drogowym, tekst jedn.: Dz. U. z 2007 r. Nr 125, poz. 874 z późn. zm., w odniesieniu do transportu drogowego; art. 43-48 ustawy z 28 marca 2003 r. o transporcie kolejowym, tekst jedn.: Dz. U. z 2007 r. Nr 16, poz. 94 z późn. zm., w zakresie transportu kolejowego; art. 160-161 i 164, 166 pr. lot., w odniesieniu do cywilnych przewozów lotniczych; art. 6-11 ustawy z 12 czerwca 2003 r. - Prawo pocztowe, tekst jedn.: Dz. U. z 2008 r. Nr 189, poz. 1159 z późn. zm., w zakresie m.in. świadczenia przyjmowania, przemieszczania i doręczania przesyłek pocztowych; art. 17 i 17a ustawy z 21 grudnia 2000 r. o żegludze śródlądowej, tekst jedn.: Dz. U. z 2006 r. Nr 123, poz. 857 z późn. zm., w zakresie przemieszczania śródlądowymi drogami wodnymi). Bez znaczenia natomiast pozostaje forma organizacyjna, w jakiej przedsiębiorca ubiegający się o zezwolenia, licencje czy certyfikaty na wykonywanie świadczeń przewozowych prowadzi działalność gospodarczą. W każdym przypadku jednak działalność transportowa musi być prowadzona w zakresie działalności przedsiębiorstwa przewoźnika. Przewoźnikiem nie może zatem być podmiot wykonujący przewóz faktycznie w ramach swojego przedsiębiorstwa lub podzlecający przewóz innemu przewoźnikowi. Brak wspomnianej cechy po stronie osoby, która podejmuje się czynności przemieszczenia osób lub rzeczy, uniemożliwia kwalifikację danego stosunku prawnego jako umowy przewozu. Reżim tak pomyślanego stosunku prawnego będzie zależny od ukształtowania praw i obowiązków stron umowy (J. Jezioro (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1210). Tym samym uzasadnia to zakwalifikowanie umowy przewozu do umów kwalifikowanych, czyli takich, które mogą być zawierane tylko przez przedsiębiorcę, który stale, zawodowo i zarobkowo trudni się przemieszczaniem w przestrzeni osób lub rzeczy.

3. W odniesieniu do omawianego stosunku prawnego nie jest wykluczone stosowanie zasady swobody umów w zakresie modyfikowania praw i obowiązków przewoźnika i jego kontrahenta. Granicą tej modyfikacji jest uczynienie z kontrahenta przewoźnika innej osoby niż nadawca przesyłki. Tak pomyślany stosunek utraci charakter wymagany dla umowy przewozu i musi być uznany za stosunek nienazwany. Stronami umowy przewozu są bowiem stosownie do treści komentowanego przepisu nadawca (wysyłający przesyłkę) i przewoźnik, a nie jakakolwiek inna osoba, nawet wskazana w dokumentach przewozowych jako płatnik opłacający należności przewozowe (wyrok SN z 25 stycznia 2007 r., V CSK 420/06, LEX nr 277307). Pamiętając o wspomnianej swobodzie umów w ramach komentowanego stosunku prawnego, nie można zapominać o pewnym przymusie kontraktowym, jaki nakłada na przewoźników art. 3 pr. przew. Stosownie do wskazanego przepisu w zakresie podanym do wiadomości publicznej przewoźnik jest obowiązany do przewozu osób i rzeczy. Przewoźnik nie może bezzasadnie odmówić zawarcia umowy w zakresie podanym do wiadomości publicznej. Podobny obowiązek zawarcia umowy nakłada na przewoźnika lotniczego art. 199 pr. lot., jeżeli oferuje on publicznie swoje usługi. Obowiązek ten dotyczy tak przewozu osób, jak i przewozu rzeczy. Operator publiczny pocztowy nie może odmówić zawarcia umowy o świadczenie powszechnych usług pocztowych i jest zobowiązany do doręczenia przesyłki listowej przyjętej do przemieszczenia (art. 48 pr. poczt.). Wspomniany przymus nie istnieje w dziedzinie transportu morskiego, zresztą byłby on trudny do pomyślenia i zrealizowania, biorąc pod uwagę charakter tego przewozu.

4. Elementami przedmiotowo istotnymi umowy przewozu są: oznaczenie punktów początkowego i końcowego świadczenia przewozowego, określenie wielkości wynagrodzenia należnego przewoźnikowi oraz wskazanie przedmiotu przewozu. W umowie strony mogą oznaczyć nie tylko punkty krańcowe, między którymi przewóz ma zostać dokonany, ale także mogą precyzyjnie wskazać trasę przemieszczenia. Wskazanie trasy będzie wiązało przewoźnika, o ile będzie możliwe przemieszczenie przedmiotu umowy wybraną drogą. W przeciwnym razie wyboru drogi przewozu powinien dokonać przewoźnik, krępowany jedynie miarami staranności, jakie wymagane są od profesjonalnego uczestnika obrotu gospodarczego (art. 355 § 2 k.c.), oraz racjonalnością prowadzonej działalności gospodarczej. Skoro stosownie do art. 46 ust. 2 pr. przew. przewoźne oblicza się według odległości najkrótszej dostępnej drogi przewozu, jeżeli nie wybrano innej drogi, a ta najkrótsza była dostępna, to spodziewać się należy, że przewoźnik dokonana wyboru możliwie najkrótszej drogi. Uwzględnić przy tym trzeba jakość dróg, w obrębie których przemieszczenie ma być dokonane, oraz przedmiot przewozu. W sytuacji gdyby przedmiotem przewozu byłyby zwierzęta, uwzględnić trzeba wymogi związane z karmieniem i pojeniem zwierząt, a także inne wymagania, jakie stosownie do przepisów weterynaryjnych ten transport musi spełniać. Stosownie do przepisów kodeksu cywilnego istotnym elementem umowy nie jest wskazanie terminu, w jakim przemieszczenie powinno zostać dokonane. Z treści art. 49 ust. 1 pr. przew. wynika, że przewoźnik jest zobowiązany przewieźć przesyłkę w oznaczonym terminie. Oznaczenie to powinno być dokonane albo w treści umowy, w którym strony wyznaczą termin realizacji świadczenia przewozowego, albo upoważnią jedną ze stron do oznaczenia terminu wykonania zobowiązania. W przeciwnym razie termin wykonania świadczenia przewozowego musi zostać dokonany na postawie art. 455 k.c. Przepisy obowiązujące w zakresie poszczególnych gałęzi transportu, poza prawem pocztowym (art. 48a), nie zawierają określenia terminu, w jakim świadczenie powinno być dokonane. Nieco inaczej jest na przykład w dziedzinie międzynarodowego przewozu towarów kolejami (art. 16 załącznika B do berneńskiej konwencji - CIM z 7 listopada 1970 r., Dz. U. z 1975 r. Nr 10, poz. 59). Wprawdzie wspomniana konwencja z 9 maja 1980 r. (Dz. U. z 1985 r. Nr 34, poz. 158) przyznaje pierwszeństwo indywidualnym uzgodnieniom stron umowy w zakresie terminowości, a w ich braku wskazuje terminy maksymalne, zależne od długości trasy, na jakiej przemieszczenie ma być dokonane, i od charakteru przesyłki (drobna czy wagonowa).

5. Umowa przewozu jest umową o świadczenie usług, a z uwagi na charakter świadczenia, do jakiego przewoźnik jest zobowiązany, zbliża się do umów rezultatu (M. Stec (w:) System prawa prywatnego, t. 7, 2001, s. 526). Nadawca, wysyłający, frachtujący, pasażer czy podróżni zainteresowani są nie tylko w podjęciu pewnej aktywności przewoźnika, ale ich interes w sposób należyty zostanie zrealizowany tylko wtedy, gdy przesyłka (towar) lub zainteresowane przewiezieniem osoby osiągną miejsce przeznaczenia. Jest to umowa dwustronnie zobowiązująca, wzajemna i odpłatna. Odpłatność jest składnikiem przedmiotowo istotnym, stąd przewozy wykonywane nieodpłatnie, okazyjne czy grzecznościowo nie mogą być objęte reżimem umów o przewóz. Jeżeli przewóz nieodpłatny jest wykonywany przez uprawnionego do tego przewoźnika, wówczas do takiego przewozu mają odpowiednie zastosowanie przepisy ustawy prawo przewozowe. Do przewozów dokonywanych przez nieuprawnionego do tego przewoźnika, przewozów odpłatnych i nieodpłatnych, oprócz przepisów ogólnych kodeksu cywilnego o zobowiązaniach umownych, stosuje się odpowiednio przepisy o umowie zlecenia (L. Ogiegło (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2009, s. 660; por. również Z. Mika (w:) Komentarz, t. III, 1972, s. 1592). Umowa przewozu jest umową konsensualną, a jedynie w przypadku przewozu przesyłki bagażowej nadano jej charakter realny. Stosownie do art. 25 ust. 2 pr. przew. umowę przewozu przesyłki bagażowej uważa się za zawartą z chwilą przekazania przesyłki przewoźnikowi i przyjęcia przez podróżnego kwitu bagażowego. Omawiana umowa należy do umów kauzalnych i adhezyjnych. Jest ona z reguły zawierana przez przystąpienie, co znacznie ogranicza, o ile nie wyłącza (przynajmniej w odniesieniu do niektórych gałęzi transportu), możliwości indywidualnego kształtowania warunków transportu.

6. Ważność umowy przewozu nie została uzależniona od zachowania formy szczególnej. Może być ona zawarta przez każde zachowanie się stron, które ujawnia ich wolę w sposób dostateczny (art. 60 k.c.). Od uznania przyszłych stron umowy zależy, jaki wybiorą sposób osiągnięcia konsensusu. O ile przepisy szczególne, na przykład z uwagi na charakter i wymogi nadawcy, nie narzucają sposobu zawarcia umowy, to każdy możliwy sposób osiągnięcia porozumienia może być wykorzystany. Najczęściej wykorzystywanym sposobem zawarcia umowy jest tryb ofertowy. Wątpliwość, jaka może pojawić się w związku z takim trybem zawarcia umowy, dotyczy roli, jaka przypada w udziale przewoźnikowi i jego potencjalnym kontrahentom w tym systemie. Wydaje się, że z ofertą zawarcia umowy przewozu występuje potencjalny nadawca przesyłki czy pasażer, natomiast przewoźnikowi przypada rola oblata, którego może jedynie obciążać, wspomniany wcześniej, ustawowy obowiązek zawierania umów, w tym przyjmowania ofert klienteli. Do wielu argumentów przemawiających za obroną tej tezy (M. Stec (w:) System prawa prywatnego, t. 7, 2001, s. 539-540) dołączyć można jeszcze przynajmniej jeden. W art. 62 ust. 2 pr. przew. uregulowano problematykę odpowiedzialności przewoźnika za szkodę, jaką poniósł podróżny wskutek odwołania regularnie kursującego środka transportowego. Gdyby przyjąć koncepcję, iż rozkład jazdy jest ofertą przewoźnika, to każda manifestacja ze strony potencjalnego podróżnego chęci zawarcia umowy na zaproponowanych warunkach oznaczałaby jej zawarcie, a wtedy zasadne byłoby twierdzenie o odpowiedzialności przewoźnika z tytułu niewykonania umowy przewozu osób, a nie o jego odpowiedzialności za naruszenie rozkładu jazdy.

7. W praktyce może pojawić się wątpliwość, czy zawarta umowa jest umową przewozu czy umową spedycji. Jeżeli w treści oferty, jaka jest składana przewoźnikowi, jest mowa tylko o przewozie rzeczy, a żadne czynności konkludentne nie wskazują na istnienie dodatkowych postanowień umownych obejmujących usługi dodatkowe związane z przewozem, to umowa zawarta na podstawie takiej oferty jest umową przewozu, a nie umową spedycji (wyrok SN z 6 października 2004 r., I CK 199/04, LEX nr 146332).

Art. 775.

 

1. Rozmiar szczegółowych regulacji w dziedzinie umowy przewozu sprawia, iż znaczenie kodeksowej regulacji ogranicza się w zasadzie do przewozu konnego (zaprzęgowego). Niewątpliwie jednak kodeksową regulację w odniesieniu do omawianego typu umowy, mimo iż ma ona charakter subsydiarny, należy sytuować na szczycie piramidy źródeł prawa przewozowego. W odniesieniu do każdej gałęzi transportu dopracowano się szczegółowych regulacji w zakresie przewozu realizowanego w poszczególnych środowiskach. W zakresie uregulowań szczególnych dotyczących przemieszczenia w obrębie kraju należy wymienić akty prawne wskazane w wyżej komentowanym przepisie, które wskazywały na możliwość podjęcia działalności gospodarczej w zakresie świadczenia przewozowego. Stosunki prawne związane z żeglugą morską są regulowane przez ustawę z 18 września 2001 r. - Kodeks morski (tekst jedn.: Dz. U. z 2009 r. Nr 217, poz. 1689). Należy przy tym uwzględnić wiele przepisów, w tym również aktów wykonawczych do wskazanych przepisów, które nie dotyczą tylko przewozów wykonywanych w ramach poszczególnych gałęzi transportu, ale również przewozów dotyczących przemieszczanych przedmiotów. I tak tylko w zależności od przedmiotów nadanych do przewozu ich przewóz regulują między innymi: ustawa z 28 października 2002 r. o przewozie drogowym towarów niebezpiecznych (Dz. U. Nr 199, poz. 1671 z późn. zm.), ustawa z 31 marca 2004 r. o przewozie koleją towarów niebezpiecznych (Dz. U. Nr 97, poz. 962 z późn. zm.), ustawa z 21 sierpnia 1997 r. o ochronie zwierząt (tekst jedn.: Dz. U. z 2003 r. Nr 106, poz. 1002 z późn. zm.), ustawa z 29 listopada 2000 r. - Prawo atomowe (tekst jedn.: Dz. U. z 2007 r. Nr 42, poz. 276 z późn. zm.), rozporządzenie Ministra Infrastruktury z 15 kwietnia 2004 r. w sprawie przewozu materiałów niebezpiecznych statkami żeglugi śródlądowej (Dz. U. Nr 88, poz. 839).

2. Bardziej skomplikowana sytuacja zachodzi w przypadku przewozu dokonywanego przy udziale różnych środków transportowych, różnych przewoźników (Z. Kwaśniewski, Umowa multimodalnego przewozu towarów w obrocie międzynarodowym, Toruń 1989, s. 14). Przewóz taki określany jest mianem multimodalnego (kombinowanego, mieszanego). Stosowne regulacje do tak rozumianego przemieszczenia rzeczy, w odniesieniu do przewoźników wystawiających konosament bezpośredni, zawierają przepisy kodeksu morskiego (art. 138, 139). W innych przypadkach, gdy przewóz jest wykonywany przez kilku przewoźników tej samej lub różnej gałęzi transportu na podstawie jednej umowy przewozu i jednego dokumentu przewozowego, odpowiedzialność przewoźników jest solidarna (art. 6 ust. 1 pr. przew.).

3. Do przewozu międzynarodowego znajdują zastosowanie przede wszystkim umowy międzynarodowe, których Polska jest uczestnikiem. W odniesieniu do międzynarodowego przewozu drogowego towarów podstawowe znaczenie należy przyznać konwencji genewskiej z 19 maja 1956 r. o umowie międzynarodowego przewozu drogowego towarów (w skróceniu CMR - Dz. U. z 1962 r. Nr 49, poz. 238 z późn. sprost.). Umowy przewozu osób, bagażu i towarów koleją reguluje konwencja berneńska o międzynarodowym przewozie kolejami sporządzona w Bernie 9 maja 1980 r., zmieniona protokołem z 3 czerwca 1999 r. wprowadzającym zmiany do konwencji (w skróceniu COTIF - tekst jedn.: Dz. U. z 2007 r. Nr 100, poz. 674), wraz z załącznikami A konwencji dotyczącym przewozu osób i załącznikiem B konwencji zawierającym przepisy ujednolicone o umowie międzynarodowego przewozu towarów kolejami. W zakresie przewozu lotniczego wskazać trzeba konwencję warszawską z 12 października 1929 r. o ujednostajnieniu niektórych prawideł, dotyczących międzynarodowego przewozu lotniczego (Dz. U. z 1933 r. Nr 8, poz. 49 z późn. uzup.), która została częściowo zmieniona protokołem haskim z 28 września 1955 r. (Dz. U. 1963 r. Nr 33, poz. 189), a następnie uzupełniona konwencją uzupełniającą konwencję warszawską, o ujednostajnieniu niektórych prawideł dotyczących międzynarodowego przewozu lotniczego wykonywanego przez osobę inną niż przewoźnik umowny sporządzoną w Guadalajarze 18 września 1961 r. (Dz. U. z 1965 r. Nr 25, poz. 167), oraz konwencję o ujednoliceniu niektórych prawideł dotyczących międzynarodowego przewozu lotniczego sporządzoną w Montrealu 28 maja 1999 r. (Dz. U. z 2007 r. Nr 37, poz. 235). W zakresie transportu morskiego powołać należy konwencję międzynarodową o ujednoliceniu niektórych zasad dotyczących konosamentów podpisaną w Brukseli 25 sierpnia 1924 r. zmienioną protokołami brukselskimi z 23 lutego 1968 r. i 21 grudnia 1979 r. (Dz. U. z 1937 r. Nr 33, poz. 258 z późn. zm.), oraz konwencję ateńską z 13 grudnia 1974 r. w sprawie przewozu morzem pasażerów i ich bagażu, zmienioną protokołem londyńskim z 19 listopada 1976 r. (Dz. U. z 1987 r. Nr 18, poz. 108 z późn. zm.). W odniesieniu do żeglugi śródlądowej obowiązuje konwencja o ujednoliceniu niektórych zasad dotyczących odpowiedzialności wynikającej ze zderzenia statków żeglugi śródlądowej sporządzona w Genewie 15 marca 1960 r. (Dz. U. z 1972 r. Nr 25, poz. 183). W przypadku transportu pocztowego wskazać trzeba na Konstytucję Światowego Związku Pocztowego wraz z protokołem końcowym i oświadczeniami sporządzoną w Wiedniu 10 lipca 1964 r. (Dz. U. z 1967 r. Nr 42, poz. 209 z późn. zm.) oraz Regulaminy Światowego Związku Pocztowego sporządzone w Bernie 28 stycznia 2005 r. dotyczące poczty listowej (Dz. U. z 2007 r. Nr 108, poz. 744) i dotyczący paczek pocztowych (Dz. U. z 2007 r. Nr 108, poz. 745).

4. Brak wymaganych prawem koncesji nie ma wpływu na stosowanie przepisów konwencji genewskiej o umowie międzynarodowego przewozu drogowego towarów (wyrok SN z 6 października 2004 r., I CK 199/04, LEX nr 146332).

Art. 776.

 

1. Przewóz osób został uregulowany w sposób bardzo lakoniczny, ponieważ poświęcono mu jedynie trzy przepisy. Problematyka przewozu osób została w sposób w miarę szczegółowy uregulowana w rozdziale 2 "Przewóz osób i przesyłek bagażowych" ustawy prawo przewozowe oraz szczegółowych uregulowaniach dotyczących poszczególnych gałęzi transportu.

2. Komentowany przepis zobowiązuje przewoźnika do zapewnienia podróżnemu określonego standardu, jaki powinien towarzyszyć wykonaniu świadczenia przewozowego. Miara tego standardu jest zróżnicowana i zależy przede wszystkim od rodzaju przewoźnika, do którego podróżny zwraca się z żądaniem wykonania świadczenia. Okolicznościami, które należy również uwzględnić przy ocenie zachowania się przewoźnika wykonującego przewóz, będzie nie tylko sam proces translokacji, ale również jego zachowanie się w punktach początkowych i końcowych realizacji omawianego świadczenia. Ocena należytego wykonania świadczenia przez przewoźnika zależy bowiem od staranności, jakiej on dokłada, począwszy od obsługi pasażera w momencie zawierania umowy, po okoliczności, jakie towarzyszą zakończeniu podróży (np. zorganizowanie poczekalni w sytuacji, gdy końcowy moment podróży przypada w ośrodku będącym węzłem komunikacyjnym, gdzie mają miejsce przesiadki podróżnych).

3. Parametrami, na podstawie których należy dokonywać oceny zachowania się przewoźnika w wykonaniu przewozu osób, są wskazane: bezpieczeństwo, higiena i wygody. Dwa z pierwszych kryteriów mają charakter obiektywny, pamiętając o potrzebie indywidualnego ustalenia standardu odpowiadającego danemu typowi transportu, bo bezpieczeństwo i higiena są albo ich nie ma. Ich brak zagraża interesowi pasażera. Natomiast w odniesieniu do wygód, jakich pasażer może oczekiwać, są to wszelkie urządzenia przewoźnika, organizacja pracy i funkcjonowanie punktów obsługi pasażera, które mają sprawić, że podróż będzie przyjemnością, a wszelkie uciążliwości przemieszczania się, o ile nie będą wyeliminowane, to przynajmniej będą zredukowane do minimum. Badanie, na ile przewoźnik sprostał tym wymaganiom, wymaga indywidualnych ocen formułowanych z osobna dla każdego przewoźnika, od oferty klasy przewozu, z jaką pasażer zwraca się do przewoźnika. Katalog ten uzupełnia kryterium dodane przez prawo przewozowe, które również musi być uwzględnione przy ocenie zachowania się przewoźnika, jakim jest należyta obsługa podróżnego (art. 14 ust. 1 pr. przew.).

4. Pasażerowie zawierający umowę przewozu mają podstawy oczekiwać dołożenia ze strony przewoźnika najwyższego stopnia staranności dla zapewnienia im bezpieczeństwa podróży. Przewoźnik nie wywiązuje się z tego obowiązku, przez narażanie pasażerów na utratę zdrowia, jeżeli kontrola tego przedsiębiorcy nienależycie wykonuje czynności kontrolne (wyrok SA w Poznaniu z 2 marca 1993 r., I ACr 47/93, Wokanda 1993, nr 10, s. 31). Jeżeli przewoźnik dopuści do środka transportowego nadmierną, powyżej liczby przewidzianej normami, liczbę pasażerów, to z jednej strony można mu stawiać zarzut narażania pasażerów na niebezpieczeństwo, a z drugiej pozbawienia wygód, jakie komentowany przepis pasażerom zapewnia.

Art. 777.

 

1. Komentowany przepis przewiduje, że podróżny może zabrać ze sobą rzeczy zarówno do środka transportowego (tzw. bagaż podręczny albo ręczny), jak i może je oddać do przewozu jako przesyłkę bagażową. Ustawa zasadniczo nie rozgranicza rzeczy na takie, które podróżny może przewozić ze sobą, i na takie, które należy powierzyć przewoźnikowi jako bagaż. O możliwości zabrania rzeczy do środka transportowego przesądzają przede wszystkim względy konstrukcyjne pojazdu, jakim przemieszczenie jest dokonywane, ale zależy to również od stron umowy przewozu. Niekiedy podróżny, nie będąc zainteresowany w osobistym przewożeniu rzeczy, które mógłby przewozić ze sobą, może je oddać jako przesyłkę bagażową. Przewoźnik w takiej sytuacji musi zdecydować, czy deklarowaną rzecz jako bagaż zechce przyjąć. Pozostawienie stronom swobody w zakresie możliwości decydowania, w jaki sposób rzeczy zabierane do środka transportowego będą przewożone, przesądza treść art. 63 pr. przew. Spośród rzeczy przewożonych przez podróżnego ustawa wyróżnia rzeczy: "jakie podróżny ma pod własnym nadzorem", "umieszczone w miejscu wskazanym przez personel przewoźnika, bez możliwości sprawowania nad nimi stałego nadzoru" i "zazwyczaj wnoszone do pomieszczenia przeznaczonego do spania". Skoro w kodeksie cywilnym ustawa nie czyni żadnego rozróżnienia rzeczy przewożonych przez podróżnego, z uwagi na ich charakter, to przyjąć należy, że jeżeli nic nie wynika z przepisów szczególnych, o sposobie ich przewożenia przesądza wola stron umowy.

2. Umowie o przewóz przesyłki bagażowej, stosownie do art. 25 ust. 2, nadano charakter realny, bowiem umowę uważa się za zawartą z chwilą przekazania przesyłki przewoźnikowi i przyjęcia przez podróżnego kwitu bagażowego. Ponadto na przewoźnika nałożono obowiązek wydania kwitu bagażowego na przyjętą przesyłkę. Nic bowiem nie uzasadnia twierdzenia, że bagaż, o jakim mowa w art. 777 k.c., jest czym innym niż przesyłka bagażowa nadana do przewozu przez podróżnego, o jakiej mowa w przepisach art. 23-33a pr. przew. (M. Stec (w:) System prawa prywatnego, t. 7, 2001, s. 543). Wspomniany realny charakter umowy przewozu bagażu uzasadnia tezę, że wszystkie rzeczy zabrane przez podróżnego do środka transportowego, a nieoddane jako przesyłka bagażowa, należy traktować jako rzeczy przewożone przez podróżnego, nad którymi sprawuje pieczę, na które przewoźnik nie ma wpływu, co automatycznie przesądza o zakresie jego odpowiedzialności. Podobnie obowiązkiem pieczy nad przesyłką należy obciążyć przewoźnika, który wskazuje określone miejsce w środku transportowym, w którym przesyłka ma zostać złożona (wyrok SA w Lublinie z 11 kwietnia 1991 r., I ACr 47/91, OSA 1992, z. 3, poz. 27). W tym wypadku wola przewoźnika przesądziła o sposobie przewożenia przesyłki, na co podróżny zazwyczaj nie ma wpływu.

3. Troska o bagaż podręczny spoczywa na podróżnym. Powinien on przygotować bagaż do przewozu, w sposób adekwatny do środka transportowego, którym ma być przewieziony, powinien go zatem odpowiednio opakować, właściwie umieścić i sprawować nad nim pieczę przez cały czas przejazdu.

4. Sposób przewożenia bagażu przez podróżnego determinuje kwestie odpowiedzialności przewoźnika za szkody wyrządzone w tym bagażu. Odpowiedzialność przewoźnika za szkody powstałe w bagażu, jaki pasażer przewozi przy sobie, jest uzasadniona tylko w przypadku, gdy przewoźnikowi można przypisać winę umyślną lub rażące niedbalstwo. Ciężar udowodnienia stopnia winy przewoźnika, jak i pozostałych przesłanek, od których odpowiedzialność jest uzależniona, w tym szkody i związku przyczynowego, spoczywa na poszkodowanym podróżnym. Wykazanie przez podróżnego szkody w powierzonej przewoźnikowi przesyłce ułatwia domniemanie utracenia przesyłki, która nie nadeszła do miejsca przeznaczenia w ciągu 14 dni po upływie terminu przewozu. Uzależnienie odpowiedzialności przewoźnika od sytuacji, gdy szkoda jest wynikiem winy kwalifikowanej, znacznie jednak zawęża zakres jego odpowiedzialności. Warto jednak zauważyć, że stosownie do art. 63 ust. 1 pr. przew. przewoźnik odpowiada, gdy szkoda wynikła z jego winy, czyli każdy, nawet najmniejszy stopień winy uzasadnia jego odpowiedzialność. Zważywszy na rozmiar sytuacji, do których wprost przepisy kodeksu cywilnego znajdą zastosowanie, pamiętać trzeba o modyfikacji odpowiedzialności na gruncie przepisów szczególnych. Natomiast w tych przypadkach, kiedy przewoźnik przyjmuje rzeczy do przewozu jako przesyłkę bagażową, na przewoźniku spoczywa obowiązek pieczy nad bagażem, a w konsekwencji ponosi on odpowiedzialność tak jak za szkody wyrządzone przy przewozie rzeczy (art. 788 k.c.). Rozwiązanie to znacznie uprzewilejowuje podróżnego w porównaniu z sytuacją, gdy bagaż jest przewożony pod jego nadzorem.

Art. 778.

 

1. Wszelkie roszczenia z tytułu przewozu osób, a więc przewoźnika przeciwko pasażerowi, jak i pasażera przeciwko przewoźnikowi przedawniają się z upływem jednego roku. Wspomniana zasada dotyczy wszelkich roszczeń, a więc również powstałych z tytułu przewożenia przez podróżnego bagażu ze sobą. Przewóz osób, podobnie jak i bagażu, jest determinowany rozkładem jazdy. Poza wskazanym w art. 777 § 2 k.c. odmiennym reżimem odpowiedzialności przy przewozie bagażu powierzonego, wszelkie inne prawa i obowiązki stron umowy przewozu są ukształtowane analogicznie tak przy przewozie osób, jak przy przewozie bagażu, na przykład kwestia odstąpienia przez podróżnego od umowy przewozu przesyłki bagażowej. Odrębność przewozu przesyłki bagażowej od przewozu przesyłki podkreślono przez inny system domniemań utraty przesyłki, dla przesyłki bagażowej okres ten wynosi 14 dni, a dla przesyłki towarowej 30 dni. W odniesieniu do przewozu przesyłki bagażowej termin przewozu może być również przedłużony na skutek okoliczności, o których mowa w art. 29 ust. 2 pr. przew. Uzasadnia to odmienny reżim przedawnienia roszczeń, których źródłem jest przewóz przesyłki bagażowej. Przyjąć zatem należy, że przedawnienie roszczeń z tytułu przewozu przesyłki bagażowej reguluje art. 792 k.c.

2. Do roszczeń z tytułu przewozu, które przedawniają się w taki sposób, należy również zaliczyć roszczenia związane z odpowiedzialnością przewoźnika za odwołanie, przedwczesny odjazd czy opóźniony przyjazd regularnie kursującego środka transportowego. Podobnie należy ocenić roszczenia powstałe z tytułu zaistnienia okoliczności, przed rozpoczęciem przewozu czy w czasie jego wykonywania, które uniemożliwią jego wykonanie zgodnie z treścią umowy (art. 18 ust. 1 pr. przew.), jak i roszczenia z tytułu przerw w ruchu czy utraty połączeń przewidzianych w rozkładzie jazdy (art. 18 ust. 2 pr. przew.).

3. Wspomniane reguły przedawnienia roszczeń z tytułu umowy przewozu osób nie mają zastosowania do przewozów okazyjnych, odpłatnie lub nieodpłatnie wykonywanych przez osoby niemające statusu przewoźnika (wyrok SN z 11 listopada 1980 r., II CR 397/80, OSN 1981, nr 7, poz. 135). Na podstawie powołanych zasad przedawnią się roszczenia, których źródłem jest przewóz nieodpłatny, ale dokonywany przez osobę mającą status przewoźnika.

4. Bieg terminu przedawnienia roszczeń z tytułu umowy przewozu osób rozpoczyna się od dnia wykonania przewozu, a gdy przewóz nie został wykonany - od dnia, w którym przewóz miał być wykonany. Dniem, w którym przewóz miał być wykonany, jest termin spełnienia świadczenia przewozowego, ustalany zasadniczo według rozkładu jazdy środka transportowego, którym osoby lub przesyłki mają być przewożone. Terminy te mogą ulec przedłużeniu na podstawie zasad przewidzianych prawem przewozowym, co automatycznie spowoduje również przesunięcie początku biegu terminu przedawnienia. Jeżeli chodzi o początek biegu terminu przedawnienia w tych sytuacjach, gdy przewóz nie został wykonany, dotyczy zwłaszcza odwołania przewidzianych rozkładem jazdy środków transportowych lub innych okoliczności przewidzianych umową przewozu. O niewykonaniu umowy należy również mówić wtedy, kiedy bagaż został powierzony przewoźnikowi, a nie został dostarczony w ustalonym terminie na oznaczone miejsce.

Art. 779.

 

1. Wykonanie umowy przewozu przez przewoźnika jest uzależnione od posiadania wielu informacji, bez których trudno byłoby wyobrazić sobie realizację świadczenia przewozowego. Forma, w jakiej informacje zostaną przewoźnikowi dostarczone, jest zasadniczo bez znaczenia, strony mogą w tej sytuacji wykorzystać każdy możliwy sposób porozumiewania się, bez jakichkolwiek ograniczeń. Ważne jest bowiem posiadanie wiedzy niezbędnej do prawidłowego wykonania umowy przewozu. Zakres informacji najczęściej będzie determinowany przedmiotem przesyłki. Dowolność formy przekazu informacji jest wyłączona w sytuacji zażądania przez przewoźnika wystawienia przez wysyłającego listu przewozowego (art. 780 k.c.).

2. Do informacji, bez których trudno byłoby wyobrazić sobie wykonanie świadczenia przewozowego przez przewoźnika, należą dane niezbędne do identyfikacji wysyłającego i odbiorcy przesyłki oraz podanie miejsca, gdzie przesyłka powinna być dostarczona. Bez wskazania punktu końcowego lub określenia sposobu jego podania, umowa przewozu nie dojdzie do skutku. Jej elementem istotnym jest bowiem oznaczenie punktów krańcowych wykonania umowy. Trudno bowiem, by przewoźnik wyruszał z przesyłką w podróż "donikąd" czy "w nieznane". W braku innych danych, gdyby doszło do zawarcia takiej umowy, lukę uzupełniają w tym zakresie przepisy prawa przewozowego, rozstrzygając wtedy jednoznacznie o konieczności likwidacji przesyłki. Wysyłający jest przewoźnikowi znany, ponieważ jest stroną umowy przewozu. Podanie jego adresu niewątpliwie przyspieszy procedury postępowania w przypadku pojawienia się przeszkód w przewozie czy zaistnienia okoliczności, które będą utrudniały lub uniemożliwiały przewóz.

3. Oznaczenie przesyłki według rodzaju rzeczy nadanych do przewozu jest konieczne zwłaszcza w tych sytuacjach, gdy z uwagi na opakowanie nie można jednoznacznie stwierdzić, jakie rzeczy wchodzą w skład przesyłki. Z jednej strony z przewozu pewne rzeczy są wyłączone, z uwagi na to, że przepisy szczególne zabraniają ich przewozu, inne dopuszczane są do przewozu na warunkach szczególnych, a co do innych przewoźnik jest zobowiązany do przedsiębrania specjalnych środków z uwagi na wymagania sanitarne czy przez wzgląd na ochronę zdrowia i środowiska. Podanie prawdziwych informacji w tym zakresie leży w interesie nadawcy przesyłki. W razie bowiem wątpliwości co do rzeczy nadanych do przewozu, przewoźnik może dokonać sprawdzenia, czy przesyłka odpowiada oświadczeniom nadawcy, czy zostały zachowane przepisy dotyczące przewozu rzeczy na warunkach szczególnych. Koszty takiego sprawdzenia w przypadku stwierdzenia niezgodności obciążają przesyłkę (art. 48 pr. przew.). Podobne wymagania odnieść również należy co do oznaczenia ilości i sposobu opakowania przesyłki. Z jednej strony informacje te ułatwią przewoźnikowi wykonanie umowy przewozu, a z drugiej mogą być bardzo istotne w przypadku ewentualnych roszczeń przewoźnika z tytułu nienależytego opakowania przesyłki czy konieczności poprawiania tego opakowania w trakcie wykonywania umowy przewozu.

4. Podanie przewoźnikowi wartości szczególnie cennych rzeczy nadanych do przewozu leży w interesie wysyłającego. Informacje takie w sposób niewątpliwy wyznaczają zakres odpowiedzialności przewoźnika za szkodę w przesyłce. Pamiętać przy tym trzeba, że również te rzeczy mogą być przedmiotem sprawdzenia przez przewoźnika, co niewątpliwie skłania do podawania realnej, uzasadnionej w danych okolicznościach wartości. W razie sporu co do deklarowanej wartości przesyłki nadawca może zażądać, aby jej wartość określił rzeczoznawca. Jeżeli deklarowana wartość przewyższa więcej niż o 20% wartość ustaloną przez rzeczoznawcę, koszty ekspertyzy ponosi nadawca (art. 27 ust. 3 w zw. z art. 40 ust. 2 pr. przew.). Równocześnie wiedza o znacznej, szczególnej wartości rzeczy wchodzących w skład przesyłki powinna skłonić przewoźnika do wzmożonej ostrożności i przedsiębrania szczególnych starań, adekwatnych do stanu przesyłki dla uniknięcia ewentualnych szkód. Trudno byłoby formułować katalog rzeczy przewożonych, które należy uznać za szczególnie cenne. Nie wydaje się w tym zakresie zasadne posługiwanie się tylko kryteriami obiektywnymi. Tak bowiem jak wielu jest nadawców przesyłek, tak różnorodne są rzeczy cenne nadawane do przewozu (M. Sychowicz (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 1999, s. 339).

Art. 780.

 

1. Podstawowym dokumentem przewozowym w zakresie poszczególnych gałęzi transportu, poza przewozem morskim i przewozem pocztowym, jest list przewozowy. Jest to dokument fakultatywny, wystawiany przez wysyłającego, na żądanie przewoźnika. Dopuszcza się również alternatywne sposoby dostarczenia przewoźnikowi informacji niezbędnych do prawidłowego wykonania przewozu. Wydaje się, że powszechne posługiwanie się elektronicznymi narzędziami przekazywania informacji na odległość nieco osłabia powszechność posługiwania się listem przewozowym. Dokument ten powinien zawierać dane, o których mowa w art. 779 k.c., a które zostały doprecyzowane w prawie przewozowym (art. 38 ust. 2): 1) nazwę i adres nadawcy, jego podpis oraz określenie placówki przewoźnika zawierającej umowę; 2) miejsce przeznaczenia przesyłki oraz nazwę i adres odbiorcy; 3) określenie rzeczy, masy, liczby sztuk przesyłki, sposobu opakowania i oznaczenia; 4) inne wskazania i oświadczenia, wymagane albo dopuszczone zgodnie z przepisami ze względu na warunki danej umowy lub sposób rozliczeń.

2. Wprawdzie informacje, o których mowa wyżej, pochodzą od wysyłającego, lecz nic nie stoi na przeszkodzie, aby treść listu przewozowego była uzupełniana przez przewoźnika. Niekiedy będzie można mówić w tej dziedzinie o pewnym w tym zakresie jego obowiązku, dyktowanym troską o swoje interesy. Przyjęcie bezkrytyczne listu przewozowego, w sytuacji gdy jego treść nie jest adekwatna co do stanu przesyłki czy jej opakowania, może jedynie obciążać przewoźnika. Z tych powodów powinien on uczynić stosowne zastrzeżenia co do oświadczeń wysyłającego.

3. Komentowany przepis wskazuje na zasadność umieszczania w liście przewozowym wszelkich innych istotnych postanowień umowy. Z uwagi na odpłatny charakter omawianego typu umowy, istotnym postanowieniem jest oznaczenie przewoźnego. Nie wydaje się jednak, aby brak wzmianki o wielkości wynagrodzenia należnego przewoźnikowi, o sposobie czy terminie jego zapłaty obciążały list przewozowy wadą, powodującą jego nieważność czy jakąkolwiek utratę mocy. List przewozowy niezawierający danych wymaganych przez prawo jest dokumentem, w odniesieniu do którego przewoźnik może domagać się jego uzupełnienia. Brak niektórych elementów listu przewozowego niewątpliwie jednak obniży jego wartość dowodową.

4. Skutki niedokładnych lub nieprawdziwych oświadczeń zamieszczonych w liście przewozowym obciążają autora tego dokumentu. Odpowiedzialność z tego tytułu jest niezależna od jakichkolwiek okoliczności istniejących po jego stronie, również wtedy, gdy jej źródłem była niewiedza czy brak świadomości określonego stanu rzeczy. Wysyłającego należy obciążyć odpowiedzialnością nie tylko za te informacje, które niedokładnie lub nieprawdziwie zostały w liście podane, ale również za te, które w odniesieniu do danej przesyłki powinny być, a nie zostały podane. Skutek bowiem informacji niepełnej, nieprecyzyjnej, wprowadzającej w błąd może być taki sam jak brak informacji. Odpowiedzialność ta obejmuje wszelkie szkody wyrządzone z tego powodu nie tylko stronom umowy, ale także osobom trzecim. Za szkodę spowodowaną wadliwymi oświadczeniami pochodzącymi z listu przewozowego wysyłający odpowiada na zasadach ogólnych.

5. Nie wydaje się jednak zasadne obciążanie wysyłającego odpowiedzialnością za szkody wywołane brakiem wystawienia na daną przesyłkę listu przewozowego (zob. jednak Z. Mika (w:) Komentarz, t. III, 1972, s. 1601). Przyjąć bowiem należy, że skoro przewoźnik nie wystąpił do wysyłającego z żądaniem wystawienia listu przewozowego, to nie miał żadnych wątpliwości co do sposobu, w jakim świadczenie przewozowe ma być wykonane. Jego należy zatem obciążyć odpowiedzialnością za ewentualne szkody wywołane brakiem wiedzy co do przesyłki, jej stanu czy sposobu opakowania. Podobnie należy ocenić sytuację, gdy wysyłający dostarcza przewoźnikowi informacji niezbędnych do prawidłowego wykonania przewozu w jakikolwiek inny sposób. W każdym razie przewoźnik jest uprawniony do weryfikowania informacji pochodzących od wysyłającego. Skoro tego nie czyni i nie żąda wystawienia listu przewozowego, to nie istnieją uzasadnione przesłanki do rozciągania surowych zasad odpowiedzialności wysyłającego za szkody wyrządzone treścią listu przewozowego, także za szkody wywołane jakąkolwiek informacją dotyczącą przesyłki zdobytą przez przewoźnika. Jako profesjonalny uczestnik obrotu powinien zadbać w tym zakresie o swoje interesy i prawo uprawnia go do skutecznego żądania wystawienia listu przewozowego. Natomiast wysyłającemu, który z własnej inicjatywy sporządził list przewozowy, nie służy prawo domagania się jego przyjęcia przez przewoźnika (L. Ogiegło (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2009, s. 665; Z. Mika (w:) Komentarz, t. III, 1972, s. 1600).

6. Mimo iż nie zastrzeżono w kodeksie cywilnym dla listu przewozowego żadnej szczególnej formy, dokument ten powinien być sporządzony na piśmie, o czym przesądza wymóg podpisania tego dokumentu przez wysyłającego. W odniesieniu do wspomnianego podpisu należy kierować się wymaganiami art. 78 § 1 k.c. Wymagania te potwierdza również treść art. 38 ust. 1 pr. przew., w którym przeciwstawia się list przewozowy innym sposobom dostarczenia informacji niezbędnych do prawidłowego wykonania umowy przewozu. Bez znaczenia jest przy tym liczba wystawionych egzemplarzy listu przewozowego. Może być on zatem sporządzony w jednym egzemplarzu, ale art. 780 § 2 k.c. uprawnia wysyłającego do żądania od przewoźnika wydania mu odpisu listu przewozowego albo innego poświadczenia przyjęcia przesyłki do przewozu. Wszystkie egzemplarze listu przewozowego może przygotować wysyłający, a na jednym z nich przewoźnik uczyni wzmiankę potwierdzającą przyjęcie przesyłki do przewozu. W zakresie poszczególnych rodzajów transportu obowiązują określone wymagania odnoszące się do listu przewozowego. I tak z powołanej w komentarzu do art. 775 k.c. konwencji genewskiej dotyczącej umowy międzynarodowego przewozu drogowego towarów wynika, iż list przewozowy powinien być wystawiony w trzech oryginalnych egzemplarzach podpisanych przez nadawcę i przez przewoźnika; pierwszy wręcza się nadawcy, drugi towarzyszy przesyłce, a trzeci zatrzymuje przewoźnik (art. 5 ust. 1). List przewozowy w świetle powołanej konwencji jest dowodem zawarcia umowy przewozu, ale jego brak, nieprawidłowość lub utrata nie wpływają ani na istnienie, ani na ważność umowy przewozu. Natomiast w świetle konwencji berneńskiej, jej załącznika B dotyczącego międzynarodowego przewozu towarów kolejami (art. 6 § 4) list przewozowy powinien być wystawiony w oryginale i jego wtórniku (konwencja powołana również w komentarzu do art. 775 k.c.).

7. Znaczenie listu przewozowego nie wykracza poza ramy prawa przewozowego. Jest on jednostronnym, pochodzącym od wysyłającego przesyłkę, dokumentem prywatnym (art. 245 k.p.c.). Służy on przede wszystkim dla celów dowodowych w stosunkach między stronami umowy przewozu. Poza funkcją dowodową list przewozowy spełnia funkcję legitymacyjną, informacyjną i instrukcyjną (W. Górski, List przewozowy, Poznań 1959, s. 69).

8. W poszczególnych gałęziach transportu występuje wiele innych dokumentów przewozowych, takich jak kwity bagażowe, noty bukowania, czarterpartie, czy szczególny dokument przewozowy, jakim jest konosament, w przeciwieństwie do poprzednich dokumentów będący papierem wartościowym, przez co jego znaczenie wykracza poza problematykę prawa przewozowego (M. Stec (w:) System prawa prywatnego, t. 7, 2001, s. 533).

Art. 781.

 

1. Wykonanie umowy przewozu jest uzależnione od nadania ich przez wysyłającego w takim stanie, aby nadawały się one do przewiezienia wybranym środkiem transportu. W sytuacji gdy nadane do przewozu rzeczy, z uwagi na ich właściwości, wymagają opakowania, nadawca jest zobowiązany je oddać do przewozu w stosownym opakowaniu. Ocenę stanu ładunku, konieczności czy stanu opakowania pozostawiono przewoźnikowi. Podmiot ten profesjonalnie zajmujący się przemieszczeniem, które stanowi przedmiot jego zawodowej działalności, ma najlepsze rozeznanie co do wymagań, jakim powinny sprostać rzeczy nadane do przewozu, w jaki sposób powinny być zabezpieczone na czas przemieszczenia i w jaki sposób opakowane. Przewoźnik sprawujący kierownictwo procesem przemieszczenia, znając stan przesyłki, wybierze taki sposób realizacji świadczenia przewozowego, żeby nie narazić się na konieczność pokrywania uszczerbków wyrządzonych w przewozie i w związku z przewozem. Stąd jego ustawowe upoważnienie żądania odpowiedniego przygotowania przesyłki do przewozu, jej właściwego opakowania, a w ostateczności, mimo istnienia ustawowego przymusu zawarcia umowy przewozu, prawo do odmowy przewozu. Oceniając stan przesyłki i opakowania, przewoźnik powinien wziąć pod uwagę nie tylko niebezpieczeństwa, jakie w trakcie przemieszczania mogą dotknąć samą substancję przesyłki, ale również, a może przede wszystkim niebezpieczeństwa, jakie z uwagi na swój stan przesyłka może powodować dla kogokolwiek (np. źle zabezpieczone na czas przemieszczenia deski, które zsuwając się ze środka transportowego, uniemożliwiają przemieszczenie innym użytkownikom, powodują lub przyczyniają się do powstania u nich szkody).

2. Odpowiedniość opakowania, o jakiej mowa w komentowanym przepisie, jest determinowana rodzajem i właściwościami oddawanych do przewozu rzeczy, okolicznościami, jakie towarzyszą przemieszczaniu, oraz rodzajem środka transportowego, jaki do translokacji ma być użyty. Brak jest zatem możliwości sprecyzowania uniwersalnych kryteriów, jakim rzeczy nadane do przewozu powinny odpowiadać, jak powinny być opakowane. W skrajnych przypadkach nawet pora roku może powodować inne wymagania, które należy spełnić w przygotowaniu przesyłki. Innym parametrom będzie musiał odpowiadać środek transportowy przeznaczony do przemieszczania warzyw w miesiącach letnich, a innym w okresie mroźnej zimy, podobnie sprawa się przedstawia, gdy przedmiotem przewozu będą zwierzęta. W przypadku powzięcia przez przewoźnika wątpliwości co do stanu przesyłki czy opakowania, może on żądać złożenia przez wysyłającego pisemnego oświadczenia co do wspomnianych okoliczności. W sytuacji gdy przewoźnik przyjmie przesyłkę do przewozu bez zastrzeżeń, art. 781 § 2 k.c. wprowadza domniemanie, że znajdowała się w należytym stanie. Domniemanie to dotyczy stosunków pomiędzy stronami umowy przewozu, w przypadku zaistnienia uszczerbku w przesyłce i może być przez przewoźnika obalone. Wspomniane domniemanie nie ma natomiast znaczenia w stosunkach z osobami trzecimi. Jeżeli przesyłka wyrządzi szkody osobom trzecim, to nic nie zwolni przewoźnika od odpowiedzialności, nawet powołanie się na zabezpieczanie przesyłki przez wysyłającego czy jego pisemne zapewnienia, że przesyłka jest zabezpieczona i opakowana w sposób należyty. Wspomniane domniemanie dotyczy tylko stanu zewnętrznego przesyłki i jej opakowania i nie może być rozciągane na należyty stan zawartości przesyłki, czyli rzeczy wchodzących w skład przesyłki (wyrok SA w Krakowie z 17 września 1991 r., I ACr 276/91, OSA w Krakowie w sprawach cywilnych i gospodarczych - rocznik I, poz. 45).

3. Przyjęcie przez przewoźnika przesyłki nienależycie zabezpieczonej i nienależycie opakowanej, przy równoczesnym braku oświadczenia wysyłającego w tym zakresie, umożliwi jego zwolnienie się od odpowiedzialności za szkody w przesyłce jedynie przez obalenie domniemania, że przesyłka znajdowała się w należytym stanie. Zarzut pozwanego, jakoby korozja przewożonej stali była skutkiem działania siły wyższej, gdyż stal ulega skorodowaniu niezależnie od rodzaju opakowania, wyłącznie pod wpływem wilgotnego powietrza, ma charakter teoretyczny i dla jego skuteczności konieczne byłoby wykazanie, że przesyłka była należycie opakowana (wyrok SA w Katowicach z 28 listopada 1990 r., I ACr 45/90, OSA 1991, z. 1, poz. 3).

4. Oświadczenie wysyłającego co do stanu przesyłki lub jej opakowania wpływa na zakres odpowiedzialności przewoźnika w zakresie wskazanym w treści oświadczenia. Oświadczenie to nie oznacza bowiem przerzucenia odpowiedzialności za stan przesyłki i opakowania na wysyłającego i zwolnienia tym samym z pieczy nad przesyłką przewoźnika.

5. Prawo do odmowy przewiezienia przesyłki przysługuje przewoźnikowi w razie stwierdzenia rażących braków w stanie zewnętrznym przesyłki lub w stanie jej opakowania. Uprawnienie takie przysługuje przewoźnikowi również wtedy, gdy wysyłający zgłosi gotowość złożenia pisemnego oświadczenia co do stanu przesyłki. W takiej sytuacji od uznania przewoźnika zależy, czy zdecyduje się on na przewiezienie przesyłki. Jego zachowanie w tym zakresie należy oceniać przez pryzmat zasad współżycia społecznego. Oświadczenie takie może zwolnić go od odpowiedzialności względem wysyłającego, a nie pozbawia prawa do wystąpienia o naprawienie szkody przez osoby trzecie.

Art. 782.

 

1. Wykonanie umowy przewozu jest uzależnione od posiadania wielu dokumentów, związanych bezpośrednio z nadaną do przewozu przesyłką. Różnorodność przemieszczanych rzeczy, różnorodność tras, na których owo przemieszczenie jest dokonywane, zmusza do spełnienia szczegółowych wymagań dotyczących rzeczy wchodzących w skład przesyłki. Wymagania te są określone przede wszystkim przez przepisy prawa administracyjnego i prawa podatkowego, a gdy przemieszczenie przekracza granice celne, również przepisami prawa celnego. Dokumenty te są niezbędne do dokonania przewozu, dokumentami tymi przewoźnik musi się legitymować wobec służb uprawnionych do kontroli wykonywania przewozu i kontroli przesyłek. Przewoźnik nie jest zainteresowany w związku z realizowanym świadczeniem na rzecz wysyłającego w posiadaniu innych dokumentów, ponieważ nie są one niezbędne z punktu widzenia wykonywanego przewozu. Z tych przyczyn należy uznać za nieskuteczne domaganie się przez przewoźnika dokumentów niemieszczących się w dziedzinach, wymienionych w komentowanym przepisie. Przewoźnik, znając stan przesyłki i jej skład, powinien zadbać o zgromadzenie wszystkich wymaganych prawem dokumentów dla prawidłowego wykonania umowy przewozu. Brak możliwości wykonania umowy przewozu z powodu braku prawem przewidzianych dokumentów, z powodu ich niedostarczenia przez wysyłającego nie może być dla przewoźnika usprawiedliwieniem. Zgromadzenie niekompletnej dokumentacji w sposób niewątpliwy będzie go obciążać, a jeżeli jej braki uniemożliwią prawidłowe wykonanie umowy, to będzie to podstawą jego odpowiedzialności (konwencja berneńska CIM odpowiedzialnością za braki w wymaganej dokumentacji celnej w odniesieniu do przesyłki obciąża nadawcę).

2. Wprawdzie komentowany przepis nie zawiera uprawnienia przewoźnika do odmowy przewozu, analogicznego do przepisu art. 781 § 1 k.c., ale w przypadku niezgromadzenia wymaganej dokumentacji i przy równoczesnym braku zobowiązania się wysyłającego w liście przewozowym o ich dołączeniu lub miejscu złożenia (możliwość taką dopuszcza art. 39 ust. 1 pr. przew.), przewoźnikowi takie uprawnienie w takich okolicznościach należałoby przyznać. Brak dokumentacji przewidzianej w przepisach, niezbędnej do realizacji świadczenia przewozowego, nadaje umowie przewozu znamiona umowy o świadczenie niemożliwe (art. 387 § 1 k.c.).

Art. 783.

 

1. Wykonanie umowy przewozu może doznać wielu przeszkód. W przypadku zaistnienia czasowej przeszkody, uniemożliwiającej rozpoczęcie lub kontynuowanie rozpoczętego przemieszczenia przesyłki, wysyłający jest uprawniony do odstąpienia od umowy. Okolicznością, która uzasadnia realizację tego uprawnienia, jest istnienie przeszkód tkwiących w osobie lub działalności przewoźnika. Natomiast bez znaczenia dla wspomnianego uprawnienia wysyłającego są przyczyny wystąpienia przeszkód. Wysyłającego nie interesuje, jakie przeszkody napotyka przewoźnik w wykonaniu przewozu, na przykład awaryjność środków transportowych, brak czy niedyspozycja personelu obsługującego środki transportowe itd., ponieważ jest on zainteresowany w terminowym wykonaniu świadczenia. Pomocne w tym zakresie może być uprawnienie, o którym w przepisie mowa. Realizacja tego uprawnienia nie jest uzależniana od spełnienia jakichkolwiek przesłanek po stronie wysyłającego, nie musi on ani wzywać do wykonania umowy, ani wyznaczać dodatkowego terminu. Uprawnienie takie nie przysługuje natomiast w przypadku zaistnienia przeszkód w przewozie, które leżą po stronie wysyłającego, albo ich przyczyną są zdarzenia niezależne od stron umowy, na przykład wystąpienie zdarzeń noszących znamiona siły wyższej (Z. Mika (w:) Komentarz, t. III, 1972, s. 1604). Oświadczenie o odstąpieniu nie wymaga żadnej szczególnej formy, wystarczy, aby zostało ono złożone w taki sposób, który umożliwia przewoźnikowi zapoznanie się z jego treścią.

2. Realizacja prawa odstąpienia od umowy, na skutek przyczyn, o których w przepisie mowa, pociąga za sobą dla wysyłającego obowiązek zapłaty wynagrodzenia za część zrealizowanego świadczenia przewozowego. Wielkość wynagrodzenia zależy nie tylko od wielkości zrealizowanego świadczenia, ale równocześnie takie uprawnienie przewoźnika jest uzależnione od wystąpienia po stronie wysyłającego z tytułu korzyści, jakie odnosi on z tego powodu, że oszczędza na kontynuowanym procesie przemieszczenia. Obie przesłanki muszą wystąpić kumulatywnie. Nawet wykonanie znacznej części świadczenia przewozowego nie oznacza powstania po stronie przewoźnika automatycznego uprawnienia do określonej części wynagrodzenia. Na pewno miarą tego wynagrodzenia nie może być wynagrodzenie mierzone proporcją do wielkości zrealizowanego świadczenia. Niezbędną przesłanką powstania tego prawa jest osiągnięcie korzyści z tytułu zrealizowanego świadczenia. Nakłada to na wysyłającego konieczność dołożenia wszelkich możliwych starań, przy wyborze przewoźnika, który miałby zrealizować świadczenie przewozowe. Ocena jego zabiegów w tym zakresie musi być dokonywana przez pryzmat art. 355 k.c. W przypadku sporu co do wielkości wynagrodzenia należnego przewoźnikowi za część zrealizowanego świadczenia przewozowego, to wysyłającego będzie obciążał dowód wykazania, że wybór przewoźnika kontynuującego przewóz był dokonany w trosce o interesy byłego przewoźnika. Uwzględnić przy tym jednak należy sytuacje ekstremalne związane z wyborem przewoźnika w zaistniałych okolicznościach. Z uwagi na stan przesyłki i potrzeby obrotu, wysyłający będzie się niejednokrotnie znajdował w sytuacji przymusowej, co może nawet w konsekwencji oznaczać brak jakichkolwiek korzyści dla wysyłającego, w przypadku zmiany przewoźnika. Inne kryteria będą w tej sytuacji decydować o ocenie jego zachowania się przy zawarciu umowy przewozu w sytuacji niejako przymusowej, gdzie przymus prawny będzie dotykał przewoźnika, a przymus faktyczny, a niekiedy może również prawny (z uwagi na powiązanie innymi stosunkami obligacyjnymi) także wysyłającego.

3. W sytuacji gdy okoliczności odstąpienia przez wysyłającego od umowy były zawinione przez przewoźnika, to przysługujące wysyłającemu prawo odstąpienia od umowy jest uzupełniane przez prawo wystąpienia o naprawienie szkody wyrządzonej przeszkodami w wykonaniu przewozu. Odszkodowanie może w tym przypadku obejmować nadwyżkę kosztów, jakie wysyłający musiał ponieść z uwagi na wybór nowego przewoźnika, a także szkody, jakie poniósł z tytułu niewykonania umowy zgodnie z treścią umowy, w stosunku do której wykonał swoje prawo odstąpienia.

4. Odstąpienie przez wysyłającego od umowy nie nakłada na przewoźnika żadnych dodatkowych obowiązków związanych z przewozem, poza obowiązkiem pieczy do momentu wydania przesyłki wysyłającemu lub odebrania przez innego uprawnionego przewoźnika. Dotyczy to jedynie tych sytuacji, gdy wysyłający odstępuje od umowy, w odniesieniu do której rozpoczęto przemieszczanie czy przygotowywanie do wysłania przesyłki. Powoduje to konieczność odebrania od przewoźnika przesyłki przez wysyłającego z miejsca, gdzie przesyłka znajduje się w momencie odstąpienia. Przewoźnik nie jest natomiast zobowiązany do powrotnego dostarczenia przesyłki w miejsce jej ładowania.

Art. 784.

 

1. Termin wykonania umowy przewozu został w omawianym stosunku obligacyjnym zastrzeżony na korzyść dłużnika, jakim w świadczeniu przewozowym jest przewoźnik. W każdym razie jest on uprawniony do wykonania umowy przed zastrzeżonym terminem, a odbiorca przesyłki nie może odmówić jej odebrania z tego powodu, że umówiony termin wykonania umowy jeszcze nie nadszedł. Wyraźnie tego typu zastrzeżenie wynika w odniesieniu do przewozu, do którego stosuje się przepisy prawa przewozowego (art. 49 ust. 7). Konsekwencją zastrzeżenia w taki sposób terminu wykonania świadczenia przewozowego jest nałożenie na przewoźnika obowiązku niezwłocznego zawiadomienia odbiorcy o nadejściu przesyłki do miejsca przeznaczenia (obowiązek ten określany jest mianem obowiązku "awizowania", art. 50 ust. 1 pr. przew.; J. Jezioro (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1217). Niezwłoczność w tej sytuacji oznacza konieczność powiadomienia odbiorcy przesyłki o jej nadejściu bez zbędnej zwłoki. Ocena tego obowiązku musi być dokonywana na podstawie art. 355 k.c.

2. Konieczność zawiadamiania odbiorcy o nadejściu przesyłki wynika jeszcze z faktu, że w prawem przewidzianych sytuacjach termin przewozu przesyłki może ulec przedłużeniu i zawieszeniu (art. 49 ust. 2-6 pr. przew.). Okoliczności, które powodują faktyczne przesunięcie terminu wykonania świadczenia przewozowego, są znane przewoźnikowi, który wie, jakie przeszkody napotyka w wykonaniu przewozu. W tych okolicznościach jedynie obowiązek informowania odbiorcy o momencie nadejścia przesyłki eliminuje niepotrzebną w tej sytuacji trwałą gotowość do jej odebrania i niepotrzebne w tej sprawie marnotrawienie czasu.

3. Obowiązek zawiadomienia istnieje w każdym przypadku, a nie tylko wtedy, gdy świadczenie przewozowe zostało wykonane przed umówionym terminem. Komentowany przepis nie wprowadza jakichkolwiek wyjątków w tym zakresie. Ustawa nie zastrzega dla tego obowiązku szczególnej formy, co oznacza możliwość dokonania tego powiadomienia w dowolnej formie, byle doszło ono do adresata i miał on możliwość zapoznania z jego treścią. Przepis art. 50 ust. 1 pr. przew. zwalnia przewoźnika od obowiązku zawiadamiania odbiorcy o nadejściu przesyłki, jeżeli dostarczył przesyłkę do lokalu odbiorcy lub na jego bocznicę bądź odbiorca zrzekł się na piśmie zawiadomienia. Artykuł 50 ust. 2 pr. przew. przewiduje także, na żądanie odbiorcy, możliwość wstępnego zawiadomienia o spodziewanym terminie dostarczenia przesyłki (przedawizacja).

4. Kodeks cywilny nie określa, jakim wymaganiom powinno odpowiadać zawiadomienie o nadejściu przesyłki. Biorąc pod uwagę zawodowy charakter czynności podejmowanych przez przewoźnika, powinny się w nim znajdować niebudzące wątpliwości, jednoznaczne informacje o przesyłce, których wymaga art. 779 k.c., a także w miarę precyzyjne określenie czasu i miejsca odbioru przesyłki. Stosownie do art. 50 ust. 1 pr. przew. w zawiadomieniu należy określić datę i godzinę przygotowania przesyłki do odbioru. Pierwszorzędne znaczenie w tym zakresie przyznać jednak należy ustalonym zwyczajom, wykształconym w praktyce przewozu, w obrębie określonej gałęzi transportu.

Art. 785.

 

1. Umowa przewozu jest zawierana pomiędzy wysyłającym a przewoźnikiem. Odbiorca może w niej uczestniczyć tylko o tyle, o ile został do tego skutecznie umocowany przez wysyłającego, z wyłączeniem jednak tych sytuacji, gdy odbiorcą przesyłki jest wysyłający.

2. Sytuacja odbiorcy zmienia się zasadniczo w momencie nadejścia przesyłki do miejsca przeznaczenia. Jest to zdarzenie, które może wprowadzić odbiorcę w prawa strony umowy przesyłki. Od tego momentu może on wykonywać wszelkie prawa wynikające z umowy przewozu, do których należą przede wszystkim możliwość żądania wydania przesyłki i listu przewozowego, jeżeli taki został wystawiony. Wymienienie wśród tych uprawnień prawa do żądania wydania listu przewozowego nie oznacza braku możliwości wystąpienia z żądaniami, gdy list nie był wystawiony. Wskazane uprawnienia zostały wyliczone jedynie przykładowo. Uprawnieniami takimi ponad wymienione mogą być: prawo do zgłaszania zastrzeżeń co do sposobu wykonania umowy czy wystąpienia z roszczeniami z tytułu nienależytego wykonania umowy. Ustawa nie uzależnia możliwość realizacji tych uprawnień od jakiegoś szczególnego trybu powzięcia przez odbiorcę przesyłki wiedzy o jej nadejściu do miejsca przeznaczenia. Zazwyczaj będzie to zawiadomienie, o którym mowa w art. 784 k.c., ale sposób powzięcia informacji może być zupełnie inny, wiadomy tylko odbiorcy przesyłki.

3. Warunkiem, od którego ustawa uzależnia możliwość realizacji powyższych uprawnień, jest wykonanie zobowiązań, których źródłem jest przedmiotowa umowa przewozu. Wzajemny charakter komentowanej umowy uprawnia przewoźnika do jednoczesnego, wraz z wydaniem przesyłki, żądania zapłaty wynagrodzenia za przewóz, innych uzasadnionych opłat i kosztów związanych z wykonywaniem świadczenia, takich jak opłaty administracyjne czy koszty niezbędnego poprawienia opakowania. W przypadku odmowy spełnienia jego uzasadnionych żądań może powstrzymać się z wydaniem przesyłki, bez obawy popadnięcia w zwłokę z tego tytułu.

4. Wejście odbiorcy przesyłki w prawa strony umowy przewozu jest jedynie jego uprawnieniem, a nie obowiązkiem, nie następuje też z mocy prawa. Tym samym, jeżeli odbiorca przesyłki nie skorzysta ze swoich uprawnień, to przewoźnik nie może wobec niego skutecznie występować z jakimkolwiek roszczeniem, którego źródłem była wykonana umowa przewozu. Roszczenia te w takich okolicznościach są skuteczne tylko wobec wysyłającego.

Art. 786.

 

1. Przepis art. 785 k.c. wyposażał odbiorcę przesyłki w określone uprawnienia, którym towarzyszyły wskazane tam obowiązki. Natomiast komentowany przepis reguluje skutki przyjęcia przesyłki i listu przewozowego. Łączne wskazanie w przepisie przesyłki i listu przewozowego nie oznacza, że jedynie przyjęcie przesyłki i listu rodzi dla niego określone obowiązki. Charakter listu przewozowego, jak się wydaje, przesądza sprawę, że nawet przyjęcie przesyłki rodzi opisane obowiązki. Obowiązków takich nie rodzi natomiast samo przyjęcie listu przewozowego, ponieważ z jego posiadania może niewiele wynikać.

2. Brak wystawienia listu przewozowego na przesyłkę nie pozbawia odbiorcy jakichkolwiek praw do przesyłki. Może on wtedy, po uprzednim powzięciu wiadomości o nadejściu przesyłki do miejsca przeznaczenia, żądać wydania przesyłki, ale w odróżnieniu od komentowanego przepisu będzie zobowiązany do zapłaty wszelkich należności związanych z umową przewozu, a nie tylko wskazanych w liście przewozowym.

3. O wielkości zobowiązań, do jakich wykonania odbiorca jest zobowiązany, przesądza treść listu przewozowego. Wydaje się zatem, że wszelkie inne należności, których źródłem jest umowa przewozu, obciążają wysyłającego. Pamiętać jednak trzeba o treści art. 51 ust. 1 pr. przew., że przez przyjęcie przesyłki i listu przewozowego odbiorca zobowiązuje się do zapłaty należności ciążących na przesyłce. W odniesieniu do przewozu regulowanego wspomnianym aktem prawnym skutkiem przyjęcia przesyłki jest przyjęcie na siebie obowiązku pokrycia wszelkich kosztów związanych z umową przewozu, a nie tylko tych wskazanych w liście przewozowym. Powołane rozwiązanie z prawa przewozowego w dziedzinie skutków przyjęcia przesyłki w zasadzie marginalizuje rozwiązania przyjęte w art. 786 k.c.

Art. 787.

 

1. Prawidłowe wykonanie umowy przewozu obciąża przewoźnika obowiązkiem wydania przesyłki odbiorcy. Różne okoliczności, zarówno tkwiące w osobie lub działalności odbiorcy (np. zmiana siedziby lub miejsca zamieszkania, likwidacja podmiotu, zaniechanie działalności itp.), jak również zdarzenia o charakterze obiektywnym (np. zakazy weterynaryjne i sanitarne), uniemożliwiają wydanie przesyłki uprawnionej osobie. Samo przemieszczenie przesyłki na miejsce przeznaczenia nie zwalnia jeszcze przewoźnika z pieczy nad przesyłką. Ustawa zobowiązuje go do współdziałania z wysyłającym w celu wydania przesyłki odbiorcy.

2. Zaistnienie przeszkód w wydaniu przesyłki powoduje powstanie po stronie przewoźnika obowiązku zawiadomienia o zaistniałych okolicznościach wysyłającego. W braku stosownej reakcji ze strony wysyłającego, zwłaszcza w braku wskazówek co do postępowania z przesyłką w zaistniałym stanie faktycznym, przewoźnik powinien oddać przesyłkę na przechowanie lub inaczej ją zabezpieczyć, równocześnie zawiadamiając wysyłającego i odbiorcę o przedsiębranych czynnościach. Wspomniany tryb postępowania z przesyłką jest uzasadniony, gdy przesyłka nadaje się do przechowywania, a równocześnie towarzyszy przewoźnikowi przekonanie o istnieniu środków na pokrycie kosztów działań podjętych dla utrzymania substancji przesyłki. Inny rodzaj zabezpieczenia może polegać na utrzymywaniu przesyłki przez przewoźnika.

3. W braku możliwości przechowania czy zabezpieczenia z uwagi na substancję przesyłki czy brak środków na pokrycie kosztów utrzymywania przesyłki, przewoźnik jest uprawniony do jej sprzedaży, przy odpowiednim zastosowaniu przepisów o skutkach zwłoki kupującego z odebraniem sprzedanej rzeczy (art. 551 § 2 k.c.).

4. W sposób o wiele bardziej szczegółowy problematyka wystąpienia przeszkód w wydaniu przesyłki odbiorcy jest regulowana przepisami prawa przewozowego. W braku wykonalnych wskazówek do usunięcia przeszkód w przewozie lub wydaniu przesyłki czy zaginięcia dokumentów przewozowych i braku możliwości ustalenia osoby uprawnionej do rozporządzania przesyłką, w zależności od substancji przesyłki (art. 58 ust. 3 pr. przew.) niezwłocznie albo po upływie 30 dni od terminu odbioru przesyłki przewoźnik jest uprawniony do likwidacji przesyłki. Likwidacja jest także uzasadniona wtedy, gdy nie ma możliwości przechowania przesyłki albo przechowanie pociąga za sobą koszty zbyt wysokie w stosunku do wartości przesyłki. Ustawa wskazuje trzy sposoby likwidacji przesyłki, a mianowicie: sprzedaż, nieodpłatne przekazanie właściwej jednostce organizacyjnej lub zniszczenie.

5. Porównując wspomniane rozwiązania, lakoniczność regulacji kodeksowej rodzi wiele pytań i wątpliwości, na przykład co do czasu przechowywania czy sposobu postępowania, jeżeli przedmiot przesyłki nie znajdzie nabywcy itd. Nie mają one jednak większego znaczenia z uwagi na ograniczony zasięg stosowania przepisów kodeksu cywilnego.

Art. 788.

 

1. Przepis art. 788 k.c. formułuje zasady odpowiedzialności przewoźnika z tytułu niewykonania lub nienależytego wykonania umowy przewozu, o ile powoduje to szkody w substancji przesyłki. Wskazuje na trzy postacie szkody: utratę, ubytek i uszkodzenie przesyłki. Wydaje się jednak, że odpowiedzialność przewoźnika będzie uzasadniona również w wypadku wystąpienia innej postaci szkody w substancji przesyłki, na przykład szkody mieszanej z częściowym ubytkiem i uszkodzeniem.

2. O utracie przesyłki możemy mówić wtedy, gdy nie posiadamy wiedzy, czy przesyłka jeszcze istnieje. Przyczyny takiego stanu rzeczy mogą być różne, na przykład zagubienie przesyłki. W takich okolicznościach przewoźnik w momencie nadejścia terminu nie tylko nie może przesyłki wydać odbiorcy, ale nie jest mu znany jej los. Pojawia się pytanie, jak długo taki stan niepewności o byt przesyłki może trwać. Wydaje się, że na przewoźniku, w sytuacji wystąpienia niepewności, ciąży obowiązek przedstawienia dowodu na fakt istnienia przesyłki. W odniesieniu do przewozu regulowanego prawem przewozowym, przesyłkę, która nie nadeszła do miejsca przeznaczenia w ciągu 30 dni od upływu terminu przewozu, uważa się za utraconą. Rozwiązanie to ułatwia sytuację dowodową odbiorcy przy ustalaniu odszkodowania, a równocześnie eliminuje niepewność związaną z przesyłką.

3. Zarzut powstania ubytku w przesyłce uzasadniony jest wtedy, gdy stwierdza się częściowy brak poszczególnych rzeczy, które wchodziły w skład przesyłki. Zważając, że stosownie do art. 35 ust. 1 pr. przew. przesyłkę towarową stanowią rzeczy przyjęte do przewozu na podstawie jednego listu przewozowego lub innego dokumentu przewozowego, uznać trzeba, że z ubytkiem mamy do czynienia również w wypadku wystąpienia braków w opakowaniu. Miarą ubytku może także być zmniejszenie się wagi przesyłki.

4. Uszkodzeniem przesyłki będzie zmiana jakościowa substancji przesyłki, w konsekwencji traci ona właściwości w porównaniu z okresem przed rozpoczęciem przemieszczenia i nie odpowiada oczekiwaniom, jakie stawiane są na ogół w obrocie czy w konsumpcji wobec poszczególnych elementów przesyłki. Ta postać szkody powoduje nie tylko zmniejszenie wartości rzeczy nadanych do przewozu, ale także zmniejszenie ich użyteczności i przydatności. Przyczyny uszkodzenia mogą być różne, niezależne od przewoźnika (np. przemarznięcie, pożar itp.), jak i będące wynikiem jego działalności (np. niewłaściwie dobrana prędkość przemieszczania).

5. Chwilą początkową odpowiedzialności przewoźnika za szkody w substancji przesyłki jest chwila przyjęcia przesyłki do przewozu, a chwilą, w której kończy się ta odpowiedzialność, jest moment wydania przesyłki odbiorcy.

6. Odszkodowanie za szkody w substancji przesyłki nie może przewyższać zwykłej wartości przesyłki (M. Sychowicz (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 1999, s. 348). Zakreślona górna granica odszkodowania odnosi się do całej przesyłki, a nie poszczególnych sztuk przesyłki. Ograniczenie odszkodowania do zwykłej wartości nie ma zastosowania w wypadku, gdy szkoda jest wynikiem winy umyślnej lub rażącego niedbalstwa przewoźnika.

7. Przewoźnik jest natomiast zwolniony z odpowiedzialności za tzw. ubytki naturalne. Rozwiązanie to jest naturalną konsekwencją zasady, że odszkodowanie nie może być źródłem wzbogacenia się poszkodowanego. Przyjęcie odmiennego rozwiązania premiowałoby kontrahentów przewoźnika, którzy otrzymywaliby kompensatę tego, co w naturalnej kolei rzeczy i tak by nastąpiło, bez względu na to, w jakim miejscu i pod czyją pieczą rzecz by się znajdowała. Ubytek taki powstaje ze względu na właściwości przedmiotu przemieszczenia, a bez względu na technikę transportu narażonych na ubytek rzeczy. Dotyczy to zwłaszcza owoców, warzyw, materiałów sypkich czy paliw płynnych i gazowych. Jednoznaczne rozstrzygnięcie tej kwestii ma miejsce na gruncie prawa przewozowego, ponieważ przy przesyłkach, które z powodu swoich właściwości tracą na masie, przewoźnik odpowiada tylko za tę część ubytku, która przewyższa normy ubytków ustalone zgodnie z obowiązującymi przepisami lub zwyczajowo przyjęte, chyba że szkoda nie wynikła z przyczyn uzasadniających zastosowanie norm dopuszczalnego ubytku (art. 67 ust. 1 pr. przew.).

8. Odpowiedzialność przewoźnika za szkody powstałe w rzeczach znacznej wartości, szczególnie cennych, jest uzasadniona jedynie wtedy, gdy właściwości przesyłki były podane przy zawarciu umowy. Wiedza w tym zakresie umożliwi przewoźnikowi przedsiębranie szczególnych działań mających na celu zabezpieczenie przesyłki przed niebezpieczeństwem powstania uszczerbku albo zawarcie stosownej umowy ubezpieczenia. Odszkodowanie przysługuje w każdej sytuacji, bez względu na podane informacje, ilekroć szkoda wynikła z winy umyślnej lub rażącego niedbalstwa przewoźnika.

9. Sposoby ustalenia odszkodowania w zależności od postaci szkody w substancji przesyłki i ewentualnego przyczynienia się do jej powstania lub zwiększenia jej rozmiarów regulują przepisy prawa przewozowego w art. 80-87 k.c.

10. Odpowiedzialność przewoźnika w komentowanym przepisie została oparta na zasadzie winy domniemanej, podobnie jak to ma miejsce generalnie na gruncie prawa morskiego. Rozwiązania te w pełni nie zadowalają wobec przyjęcia surowszych reguł odpowiedzialności przewoźnika, przez jej oparcie na zasadzie ryzyka na gruncie prawa przewozowego (art. 65) i prawa pocztowego (art. 57 ust. 2 pr. przew.). Zgodnie z przepisami prawa przewozowego odpowiedzialność przewoźnika za szkody w przesyłce jest konsekwencją przyjęcia jej do przewozu (postanowienie SN z 7 marca 2001 r., IV KKN 488/00, LEX nr 51100).

Art. 789.

 

1. Wysyłający, strona umowy przewozu, jest zainteresowany, żeby przesyłka, którą dysponuje, znalazła się w umówionym miejscu, w momencie zakończenia umowy. Bez znaczenia, o ile nie umówiono się w umowie inaczej, pozostaje kwestia, kto tego przemieszczenia dokona. Przewoźnik, który zawrze umowę przewozu (przewoźnik pierwotny), może oddać przesyłkę do przewozu innemu przewoźnikowi (dalszy przewoźnik), na część, a nawet na całą przestrzeń przewozu (L. Ogiegło (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2009, s. 671). Wymagania formalne, jakie stawiane są podmiotom pretendującym do miana przewoźnika, są zawsze takie same, bez względu na to, czy jest to przewoźnik zawierający umowę bezpośrednio z wysyłającym, czy dalszy przewoźnik. Podstawą przemieszczenia przesyłki przez przewoźnika wybranego przez przewoźnika pierwotnego jest zawarta między nimi umowa przewozu. Wysyłający nie ma wpływu na wybór przewoźnika zastępczego ani nie pozostaje z nim w żadnym stosunku prawnym.

2. Powierzenie przez przewoźnika pierwotnego wykonania przewozu innemu przewoźnikowi nie zwalnia go od odpowiedzialności wobec odbiorcy i wysyłającego z tytułu zawartej umowy. Za dalszych przewoźników odpowiedzialność ponosi jedynie pierwszy przewoźnik. Odpowiada on za działania osób, którymi posłużył się w wykonaniu umowy, tak jak za działania własne (art. 474 k.c.). Dalsi przewoźnicy wykorzystywani w procesie przemieszczenia odpowiadają jedynie wobec przewoźnika, który bezpośrednio powierzył im wykonanie przewozu. Pierwszy przewoźnik poniesie odpowiedzialność także wtedy, gdy w procesie translokacji przesyłki posłuży się osobą niemającą statusu przewoźnika.

3. Kwestie odpowiedzialności przewoźników za wykonanie umowy przewozu kształtują się inaczej, jeżeli uczestniczący w przewozie przewoźnicy przewożą przesyłkę na podstawie jednego listu przewozowego pochodzącego od wysyłającego wraz z tym listem. Każdy z przewoźników ponosi wtedy odpowiedzialność solidarną za cały przewóz według treści listu. Oznacza to niebezpieczeństwo ponoszenia odpowiedzialności nie tylko za czynności, które w wykonaniu przewozu sam podejmuje, ale także za czynności podejmowane w procesie przewozu przez innych uczestniczących w przemieszczeniu. Zakres wspomnianej odpowiedzialności wyznacza treść listu przewozowego. Bez znaczenia natomiast pozostają w tej sytuacji wszelkie dodatkowe warunki umowy, wynikające z jej treści, a nieujawnione w liście.

4. Konsekwencją przyjęcia w art. 789 § 2 k.c. solidarnej odpowiedzialności przewoźników uczestniczących w przewozie jest uregulowanie kwestii roszczeń regresowych między nimi. Roszczenie takie przysługuje przewoźnikowi, który z tytułu solidarnej odpowiedzialności zapłacił odszkodowanie za cały przewóz, względem przewoźnika ponoszącego odpowiedzialność za okoliczności, które są źródłem szkody. Takie ukształtowanie regresu pomiędzy przewoźnikami wyłącza w stosunkach pomiędzy nimi zastosowanie do tego regresu z art. 376 § 1 k.c. Uzasadnione natomiast jest zastosowanie art. 376 § 2 k.c., w sytuacji gdy jeden z przewoźników zobowiązany do świadczenia regresowego jest niewypłacalny (M. Sychowicz (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 1999, s. 350).

5. W tych przypadkach, gdy nie można ustalić, zachowanie którego przewoźnika jest przyczyną szkody, odpowiedzialność ponoszą wszyscy przewoźnicy. Udział każdego z nich w ponoszeniu obowiązku dania odszkodowania jest ustalany w stosunku do przypadającego im wynagrodzenia za przewóz. Zwolniony od odpowiedzialności jest ten z przewoźników, który wykaże, że szkoda nie powstała na przestrzeni, przez którą przewoził przesyłkę.

Art. 790.

 

1. Zabezpieczeniu roszczeń przewoźnika z tytułu umowy przewozu służy przysługujące przewoźnikowi ustawowe prawo zastawu na przesyłce. Przedmiotem zabezpieczenia jest cała przesyłka, czyli poszczególne rzeczy wchodzące w skład przesyłki i inne elementy traktowane jak przesyłka, na przykład palety wymienne. Bez znaczenia dla powstania tak rozumianego zabezpieczenia jest zakres powstałego roszczenia, czy dotyczy ono całej przesyłki czy też wiąże się tylko z jej częścią.

2. Powstanie omawianego zabezpieczenia jest niezależne od tytułów, jakie przysługują wysyłającemu do przesyłki. Niezależnie, czy jest on jej właścicielem czy jest jedynie uprawniony do dysponowania na podstawie innych tytułów (np. na podstawie umowy leasingu), zabezpieczenie może powstać.

3. Komentowany przepis wylicza wiele roszczeń, które mogą być podstawą do ustanowienia ustawowego prawa zastawu. Treść przepisu przesądza jednak, że wyliczenie to ma jedynie charakter przykładowy. Możliwe jest zatem istnienie innych roszczeń, których źródłem może być umowa przewozu, niż wskazane w art. 790 § 1 k.c., które mogą być zabezpieczone w opisany sposób. Roszczeniami, które mogą być zabezpieczane w taki sposób, są nie tylko własne roszczenia przewoźnika, ale także wszelkie inne roszczenia wynikające z umowy przewozu, a przysługujące poprzednim spedytorom czy przewoźnikom. Zabezpieczenie to jednak nie może być wykorzystane dla innych roszczeń, których źródłem są inne zdarzenia niż ta umowa, na której przedmiocie jest ustanawiane zabezpieczenie. Bez znaczenia w tej sytuacji jest, iż przewoźnikowi w odniesieniu do wysyłającego czy odbiorcy przysługują inne roszczenia, nawet wtedy, gdy ich źródłem jest inna umowa przewozu.

4. Ustawowe prawo zastawu na przesyłce przysługujące przewoźnikowi wyznacza czas faktycznego pozostawania przesyłki do dyspozycji przewoźnika. Okres ten obejmuje pozostawanie przesyłki u przewoźnika i u osoby, która dzierży przesyłkę w jego imieniu, a także czas, w którym może on przesyłką rozporządzać za pomocą dokumentów. Poza wspomnianym okresem prawo zastawu wygasa.

5. Negatywną przesłanką, która eliminuje możliwość ustawowego prawa zastawu, a która obejmuje jedynie przesyłki podpadające pod reżim prawa przewozowego, jest przynależność przesyłki do organów władzy i administracji państwowej oraz wymiaru sprawiedliwości i ścigania.

Art. 791.

 

1. Skutkiem zapłaty należności przewoźnika i przyjęcia przesyłki bez zastrzeżeń jest wygaśnięcie wszelkich roszczeń, których źródłem była umowa przewozu. Konstrukcja przepisu sugerująca konieczność łącznego wykonania obu czynności nie ma większego znaczenia dla wywołania opisywanego skutku, podobnie jak i kolejność czynności wymienionych w przepisie. Powstanie skutku jest uzależnione od ziszczenia się obu zdarzeń, nawet gdyby były one oddalone od siebie w czasie. Wspomniana w przepisie należność przewoźnika nie może być utożsamiana tylko z wynagrodzeniem za świadczenie przewozowe, ale obejmuje wszelkie uzasadnione koszty i nakłady, jakie poniósł przewoźnik, wykonując umówione przemieszczenie, nie może być również zamykana w obrębie roszczeń wskazanych w treści listu przewozowego.

2. Zgłoszenie zastrzeżeń co do stanu przesyłki nie wywołuje skutku w postaci wygaśnięcia roszczeń. Forma ich zgłoszenia jest dowolna, byle zastrzeżenia zostały sprecyzowane i ujawnione w sposób dostateczny. Przyjęcie przesyłki bez zastrzeżeń to faktyczne przyjęcie bez podnoszenia uwag co do jej stanu. Przyjęcie przesyłki z równoczesnym milczeniem odbiorcy przesyłki co do jej stanu należy uznać za dorozumiane oświadczenie o jej przyjęciu bez zastrzeżeń.

3. Wygaśnięcie roszczeń wobec przewoźnika obejmuje jednak tylko te roszczenia, których źródłem jest umowa, na podstawie której dokonano przemieszczenia przesyłki. Nie oznacza to natomiast wygaśnięcia innych roszczeń, jakie mogłyby istnieć z innych tytułów niż umowa przewozu, lub nawet inna umowa przewozu. Wygaśnięcie wskazanych roszczeń przeciwko przewoźnikowi nie oznacza sytuacji odwrotnej i wygaśnięcia roszczeń, jakie mogą przysługiwać przewoźnikowi wobec wysyłającego czy odbiorcy.

4. Opisywany skutek zapłaty należności i przyjęcia przesyłki nie dotyczy przypadków roszczeń powstałych z tytułu niewidocznych uszkodzeń przesyłki. Warunkiem skuteczności tych roszczeń jest zawiadomienie przez odbiorcę przewoźnika w ciągu tygodnia od chwili przyjęcia przesyłki o jej uszkodzeniach, niewidocznych w momencie jej przyjmowania.

5. W każdym razie żadne roszczenia przeciwko przewoźnikowi wynikające z umowy przewozu nie wygasają pomimo ziszczenia się przesłanek uzasadniających je, jeżeli źródłem powstania szkody są działania lub zaniechania przewoźnika lub jego pracowników, za których ponosi on odpowiedzialność, noszące znamiona winy umyślnej lub rażącego niedbalstwa.

6. Artykuł 76 pr. przew. przesądza, iż przyjęcie przesyłki przez uprawnionego bez zastrzeżeń powoduje wygaśnięcie roszczeń z tytułu ubytku lub uszkodzenia, chyba że szkodę stwierdzono protokolarnie przed przyjęciem przesyłki przez uprawnionego albo zaniechano takiego stwierdzenia z winy przewoźnika, gdy szkody w przesyłce we wskazanej postaci wynikły z winy umyślnej lub rażącego niedbalstwa przewoźnika, a także wtedy, gdy szkodę niedającą się z zewnątrz zauważyć uprawniony stwierdził po przyjęciu przesyłki i w terminie siedmiu dni zażądał ustalenia jej stanu oraz udowodnił, że szkoda powstała między przyjęciem przesyłki do przewozu a jej wydaniem.

Art. 792.

 

1. Komentowany przepis wprowadza jednolite terminy przedawnienia roszczeń, których źródłem jest umowa przewozu. Dotyczy to roszczeń wysyłającego, przewoźnika i odbiorcy przesyłki. Uregulowanie ma charakter szczególny w stosunku do art. 118 k.c. i jest normą bezwzględnie obowiązującą, co oznacza zakaz jego modyfikowania w drodze czynności prawnej. Bieg wskazanego terminu rozpoczyna się w dniu doręczenia przesyłki, a w przypadku opóźnienia w jej doręczeniu, czy całkowitej jej utraty, bieg rozpoczyna się od dnia, kiedy przesyłka miała być dostarczona. Pewne reguły modyfikujące te zasady wprowadza w odniesieniu do pewnych roszczeń art. 77 ust. 2 i 3 pr. przew.

2. Wprawdzie przepis art. 792 k.c. wprowadza odmienny termin przedawnienia, niż ma to miejsce w art. 118 k.c., ale to nie eliminuje stosowania innych przepisów kodeksu cywilnego do przedawnienia roszczeń z tytułu umowy przewozu (art. 119-125 k.c.). W odniesieniu do przewozu regulowanego przepisami prawa przewozowego wprowadza się dodatkową przyczynę zawieszenia biegu przedawnienia, za jaką się uznaje okres od dnia wniesienia reklamacji (art. 75 pr. przew.) lub wezwania do zapłaty i zwrócenia załączonych dokumentów, przy czym okres ten nie może przekraczać okresu przewidzianego do załatwienia reklamacji lub wezwania do zapłaty (wyrok SA w Katowicach z 11 kwietnia 1996 r., I ACr 158/96, OSA 1997, z. 6, poz. 18).

Art. 793.

 

1. W zakresie roszczeń, jakie przysługują jednemu przewoźnikowi przeciwko innym uczestniczącym w przewozie, ustawodawca modyfikuje ogólne reguły dotyczące terminu przedawnienia roszczeń. Poza wspomnianą zmianą inne przepisy pozostają w mocy (art. 117 i 119-125 k.c.). Regulacja ta dotyczy roszczenia przewoźnika przeciwko innym przewoźnikom zarówno w sytuacji opisanej w przepisie art. 789 § 1 k.c., jak i określonej w art. 789 § 2 i 3 k.c. (L. Ogiegło (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2009, s. 674). Roszczenia, o których mowa, przedawniają się z upływem terminu sześciomiesięcznego. Przedawnienie rozpoczyna swój bieg od dnia, w którym przewoźnik naprawił szkodę, albo od dnia, w którym wytoczono przeciwko niemu powództwo.

2. Za dzień naprawienia szkody uznać trzeba dzień, w którym zobowiązany spełnił świadczenie, do którego był zobowiązany na skutek wyrządzenia szkody. Natomiast za dzień wytoczenia powództwa przeciwko przewoźnikowi uznaje się dzień, w którym został doręczony przewoźnikowi odpis pozwu skierowanego przeciwko niemu, chyba że o wytoczeniu powództwa przewoźnik dowiedział się wcześniej (M. Sychowicz (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 1999, s. 354).

Art. 794.

 

1. Umowa spedycji jest umową, której przedmiotem jest świadczenie określonego w komentowanym przepisie typu usług. Z umowy tej wyłączono możliwość objęcia nią zobowiązania do wykonania przewozu. Nie oznacza to oczywiście, że spedytor w ramach odrębnego zobowiązania nie może nie wykonać umowy przewozu. O ile inne umowy nazwane o świadczenie usług są samoistną podstawą do wykreowania więzi obligacyjnej między określonymi osobami, to umowa spedycji może istnieć tylko o tyle, o ile istnieje stosunek podstawowy, w stosunku do którego opisywany typ umowy pełni rolę służebną, pomocniczą. Rolę podstawową i wiodącą w tym systemie należy przyznać umowie przewozu. Równocześnie przedmiot umowy spedycji ułatwia wykonanie pewnego typu usług i podnosi ich standard, wzmacniając jednocześnie nie tylko wykonanie czynności w ramach umowy przewozu, ale również bezpieczeństwo obrotu. Czynności wykonywane w ramach umowy spedycji mogą albo poprzedzać czynności podejmowane w ramach umowy przewozu, albo następować bezpośrednio po czynnościach przewozowych. Bez znaczenia jest, że każda z tych czynności mogłaby stanowić przedmiot odrębnej umowy, a nawet niekiedy mogłyby być one wykonane przez samego przewoźnika. Elementem, który łączy wspomniane czynności, jest ich funkcja nierozerwalnie związana z przewozem przesyłki. Ich występowanie, natężenie czy skala nie mają wpływu na kwalifikację umowy spedycji. Z samej definicji umowy spedycji wynika już, że jest to umowa towarzysząca umowie przewozu. Konwencja ta została zachowana w kodeksie cywilnym, ponieważ umowy te zostały unormowane bezpośrednio jedna po drugiej. Przyjąć zatem należy, że pojęcia, którymi ustawodawca posługuje się przy konstruowaniu umowy spedycji, muszą być rozumiane tak jak zostały doprecyzowane przy umowie przewozu, zwłaszcza w odniesieniu do pojmowania "przesyłki".

2. Pojęcie spedycji występuje w znaczeniu ekonomicznym i prawniczym. W ujęciu ekonomicznym spedycja oznacza działalność zarobkową, polegającą na organizowaniu przemieszczania ładunków w zastępstwie zleceniodawcy oraz wykonywaniu związanych z tym czynności, z wyjątkiem samego przewozu, przeładunku i czynności dodatkowych (L. Ogiegło, Umowa spedycji, Katowice 1978, s. 9). Natomiast w ujęciu prawniczym, stosownie do ustawowej definicji umowy spedycji, przez umowę spedycji spedytor zobowiązuje się za wynagrodzeniem w zakresie działalności swojego przedsiębiorstwa do wysłania lub odbioru przesyłki albo do dokonania innych usług związanych z jej przewozem. Pojęcie umowy spedycji w rozumieniu kodeksu cywilnego rozciąga się na inne akty prawne, w których ustawodawca posługuje się tym terminem (wyrok NSA we Wrocławiu z 19 marca 1996 r., SA/Wr 1098/95, LEX nr 26661). Uprawnione jest zatem twierdzenie o uniwersalnym charakterze pojęcia, o którym mowa w opisywanym przepisie.

3. Umowa spedycji jest umową konsensualną, kwalifikowaną, wzajemną, odpłatną, na podstawie której spedytor zobowiązuje się do podjęcia aktywności dla tak z jednej strony zabezpieczenia interesu dającego zlecenia, jak i na osiągnięciu oznaczonego rezultatu. Złożony charakter aktywności spedytora jest wynikiem różnorodności czynności, jakie spedytor może podejmować dla jak najlepszego zaspokojenia interesu dającego zlecenie w związku z wykonywanym na jego rzecz świadczeniem przewozowym. Spedytor obowiązany jest do dokonywania usług w ciągu całego procesu przewozowego w sposób tak staranny i fachowy, aby zleceniodawca nie poniósł szkody, a w razie jej powstania, aby można było ustalić, w jakiej fazie przewozu lub czynności spedycyjnych szkoda powstała, oraz aby zleceniodawca mógł skutecznie dochodzić odszkodowania od jej sprawcy (wyrok SN z 13 lipca 1977 r., I CR 269/77, LEX nr 7965).

4. Stronami umowy spedycji są: spedytor i dający zlecenie. Ustawodawca nie czyni ograniczeń co do charakteru prawnego spedytora. Może nim być zatem każdy podmiot prawa cywilnego, z tym jednakże zastrzeżeniem, iż jest on wyposażony w przymiot przedsiębiorcy. W odniesieniu do osoby spedytora ustawa formułuje jednoznaczne wymaganie, iż czynności w ramach komentowanego typu umowy muszą być dokonane w ramach przedsiębiorstwa. Nadaje to omawianej umowie charakter kwalifikowany, ponieważ spedytorem nie może być jakikolwiek podmiot prawa cywilnego, ale tylko taki, który posiada status przedsiębiorcy (Z. Kwaśniewski, Umowa spedycji, Warszawa 1979, s. 57). Z zawodowego i profesjonalnego charakteru działalności spedytora wynika wiele obciążających go obowiązków. Spoczywa na nim obowiązek sprawdzenia, jakimi środkami transportu będzie wykonywany przewóz, a przede wszystkim czy będzie się on odbywał w warunkach określonych przez zleceniodawcę. Wspomniane czynności sprawdzające nie mogą zamykać się jedynie w obrębie ustalenia renomy przewoźnika mierzonej liczbą zdobytych przez niego nagród czy składanych deklaracji. Spedytor powinien sprawdzić, czy przewoźnik faktycznie posiada odpowiednie środki transportowe do wykonania umowy przewozu. Zaniechanie staranności w tej dziedzinie byłoby w sprzeczności z istotą umowy spedycji. Trudno byłoby równocześnie zwalniać spedytora od obowiązku wykonania czynności sprawdzających, skoro są one możliwe do wykonania nie tylko przez wyspecjalizowane przedsiębiorstwo spedycyjne (Ł. Kozłowski, glosa do wyroku SN z 27 stycznia 2004 r., II CK 389/02, Glosa 2006, nr 3, s. 97). Powinien on ponadto spełniać wymagania stawiane wobec podmiotów pretendujących do prowadzenia działalności w zakresie spedycji, wynikających z przepisów prawa administracyjnego. Nie ma natomiast ograniczeń, jeżeli chodzi o drugą stronę umowy. Zawarcie umowy, która w swojej treści obejmuje świadczenia właściwe dla umowy spedycji, przez osobę, która nie posiada statusu spedytora, sprawia, iż należy odmówić uznania jej za umowę spedycji. Jej kwalifikacja w takich okolicznościach będzie zależała od jej treści. Nie każda jednak umowa zawarta przez podmiot posiadający status spedytora jest umową spedycji. W każdym przypadku podstawą kwalifikacji umowy jest jej treść. Okoliczność, że dany podmiot jest przedsiębiorstwem spedycyjnym, nie oznacza, że wykonując czynności przewidziane w przepisach prawa celnego w ramach udzielonej mu koncesji na prowadzenie działalności w formie agencji celnej, zawarł w istocie ze zleceniodawcą umowę spedycji (wyrok SA w Katowicach z 26 września 2000 r., I ACa 523/00, Pr. Gosp. 2002, nr 5, s. 47). Stosownie do wyrażonego zapatrywania przedsiębiorstwo transportowe dokonujące, na podstawie umowy najmu samochodu z obsługą, przewozu towaru może ponosić odpowiedzialność tak jak spedytor za braki stwierdzone w przewożonym towarze, jeżeli pracownik tego przedsiębiorstwa wykonuje wszystkie czynności związane z odbiorem i załadunkiem towaru oraz pieczę nad nim w czasie przewozu (wyrok SA w Poznaniu z 23 stycznia 1991 r., I ACr 235/90, OSP 1991, z. 7, poz. 197). Natomiast przyjęcie oferty, w której jest mowa tylko o przewozie rzeczy, a żadne czynności konkludentne nie wskazują na istnienie dodatkowych postanowień umownych obejmujących usługi związane z przewozem, to umowa zawarta przez przyjęcie tej oferty jest umową przewozu, a nie umową spedycji (wyrok SN z 6 października 2004 r., I CK 199/04, LEX nr 146332).

5. Elementami przedmiotowo istotnymi umowy spedycji jest zobowiązanie się spedytora albo do wysłania, albo do odbioru przesyłki na zlecenie klienta. Ponadto umowa powinna zawierać oznaczenie przesyłki wraz ze sprecyzowaniem rodzaju i zakresu usługi spedycyjnej oraz oznaczenie wynagrodzenia należnego spedytorowi. Umowa niezawierająca postanowień wskazujących, że przedmiotem świadczenia spedytora jest jedno ze wskazanych wyżej świadczeń, nie może być uznana za umowę spedycji (L. Ogiegło, Umowa spedycji, s. 65). Zastrzeżenie to wyznacza zatem minimalną treść umowy spedycji, ponieważ z reguły zobowiązanie spedytora obejmuje wiele dodatkowych czynności zarówno faktycznych, jak i prawnych. Czynności spedycyjne mogą obejmować przemieszczenie przesyłki na przestrzeni między miejscem zamieszkania (siedzibą) dającego zlecenie a miejscem nadania przesyłki, jej pakowanie, przechowanie i składowanie, czynności związane z troską o przesyłkę w trakcie jej przemieszczania przez przewoźnika (L. Ogiegło (w:) System prawa prywatnego, t. 7, 2001, s. 589; W. Górski, Pojęcie spedycji, RPiE 1958, z. 4, s. 45; J. Rajski, Umowa spedycji, NP 1969, nr 7-8, s. 1090). Usługi spedycyjne mają zatem zasadniczo charakter fachowej pomocy w obsłudze przewozu towarowego. Pomoc ta z reguły powinna obejmować także udzielanie porad co do sporządzania dokumentów handlowych związanych z przewozem w taki sposób, jaki jest niezbędny do uniknięcia trudności w odbiorze przesyłek (wyrok SN z 18 stycznia 1971 r., I CR 566/70, OSNC 1971, nr 9, poz. 157). Natomiast czynności ładunkowe są traktowane jako odrębne specjalistyczne usługi niewchodzące w skład działalności spedycyjnej. Podkreślić jednak trzeba, że różnorodny charakter usług spedycyjnych utrudnia prawidłową klasyfikację omawianej umowy oraz wyznaczenie linii demarkacyjnej między tą umową a innymi umowami, mogącymi obejmować podobną treść (W. Górski (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 589).

6. W zakresie osiągania porozumienia co do zawarcia umowy spedycji strony korzystają w pełnym zakresie ze swobody kontraktowania. Swoboda ta rozciąga się tak na wybór sposobu osiągnięcia porozumienia co do zawarcia umowy, jak i na wybór formy, w jakiej jest ona zawierana. Praktyka obrotu wskazuje na zalety zachowania dla omawianego typu umowy formy pisemnej (Z. Kwaśniewski, Umowa spedycji, s. 101; L. Ogiegło (w:) System prawa prywatnego, t. 7, 2001, s. 601). W odróżnieniu od obowiązku ciążącego na przewoźniku, spedytora nie obciąża obowiązek zawarcia umowy. Spedytor, który nie chce przyjąć oferty zawarcia umowy od potencjalnego kontrahenta, powinien niezwłocznie zawiadomić o tym dającego zlecenie. W przeciwnym razie odpowiada za wyrządzoną szkodę (M. Nesterowicz (w:) J. Winiarz, Komentarz, t. II, 1989, s. 718). W sytuacji gdy potencjalny kontrahent spedytora jest przedsiębiorcą, nie można jednak zapominać o formule art. 682 k.c., która określa skutki milczenia adresata oferty w opisanych w przepisie okolicznościach.

7. Wielkość wynagrodzenia należna spedytorowi z tytułu świadczonych usług spedycyjnych powinna być określona w umowie spedycji. W razie braku określenia wielkości należnego spedytorowi wynagrodzenia należy go ustalić na mocy art. 796 k.c. stosownie do treści art. 735 k.c. Oznacza to, iż w razie milczenia stron w umowie spedycji co do wielkości wynagrodzenia, należy mu się wynagrodzenie odpowiadające wykonanej pracy (M. Sychowicz (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2007, s. 576). Kodeks nie ogranicza w żadnym razie sposobu, w jaki wynagrodzenie zostanie ustalone (L. Ogiegło (w:) System prawa prywatnego, t. 7, 2001, s. 603). Może ono zatem przybrać formę wynagrodzenia prowizyjnego albo ryczałtowego. Spedytor jest także uprawniony stosownie do treści art. 742 k.c. do żądania zwrotu uzasadnionych wydatków, jakie poniósł w związku z wykonywaniem umowy. Strony korzystają także ze swobody co do określenia chwili właściwej dla powstania prawa do wynagrodzenia. Milczenie w tym zakresie oznacza, iż wynagrodzenie należy się dopiero w momencie wykonania świadczenia. W sytuacji gdyby strony ustaliły, że świadczenie spedytora ma charakter nieodpłatny, umowa taka traci charakter umowy spedycji.

8. Zapłata wynagrodzenia należnego spedytorowi jest podstawowym obowiązkiem dającego zlecenie. Poza tym powinien on oddać do dyspozycji spedytora przesyłkę oraz wszelkie dokumenty niezbędne do prawidłowego wykonania umowy, w miejscu i czasie, które umożliwią jej należyte wykonanie. Kwestia oceny właściwości przesyłki, stanu jej opakowania czy dokumentów niezbędnych do wykonania obciąża spedytora. Spedytor, jako profesjonalny uczestnik obrotu, powinien w należyty sposób przygotować przesyłkę do przewozu.

9. Źródłem obowiązków spedytora są wprost przepisy kodeksu cywilnego (art. 794, 797 i 798) oraz treść umowy spedycji. Wszystkie obowiązki, bez względu na źródło ich pochodzenia, spedytor powinien wykonywać z należytą starannością, a o mierze tej staranności rozstrzyga charakter przedsięwziętej działalności. Troska o interes zleceniodawcy powinna determinować wszystkie działania podejmowane w ramach umowy spedycji. Skoro jak wspomniano na wstępie, czynności realizowane w ramach umowy spedycji mogą być wykonywane przez strony umowy przesyłki, a mimo to zleceniodawca powierzył ich wykonanie spedytorowi, to uczynił to z przekonaniem, iż ten zrobi to lepiej. Jeżeli tak, to uzasadnione są podwyższone wymagania stawiane wobec spedytora. Oczekiwania formułowane wobec spedytora idą tak daleko, że jego rażące niedbalstwo wynikające z wyboru przewoźnika zwalnia ubezpieczyciela od odpowiedzialności za utratę ładunku, chociaż nie jest on zobowiązany co do zasady do ubezpieczenia przesyłki (wyrok SA w Białymstoku z 28 marca 2006 r., I ACa 49/06, OSAB 2006, z. 1, s. 27).

10. Przedmiotem umowy spedycji mogą być zarówno czynności faktyczne, jak i prawne. W odniesieniu do czynności prawnych spedytor może występować w imieniu własnym albo w imieniu dającego zlecenie (art. 794 § 2 k.c.). Tego typu rozróżnienie oznacza dwoistość ujęcia spedycji, z jednej strony jako umowy zastępstwa pośredniego, a z drugiej jako zastępstwa bezpośredniego (J. Jezioro (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1225). Spedytor, pełniąc funkcje zastępcy pośredniego, sam staje się podmiotem praw i obowiązków wynikających z czynności prawnych. Ponieważ jednak działa on na cudzy rachunek, w ostatecznym rozrachunku skutki te powinny być przeniesione na osobę zleceniodawcy. Podstawą tego rozliczenia będzie umowa spedycji, na podstawie której spedytor jest zobowiązany do przeniesienia nabytych praw na zleceniodawcę, a zleceniodawca jest zobowiązany do przejęcia zaciągniętych przez spedytora zobowiązań, doprowadzając do jego zwolnienia z długu. Natomiast w przypadku zastępstwa bezpośredniego spedytor, dokonując czynności prawnej, wywołuje swoim działaniem skutki prawne w sferze zleceniodawcy.

Art. 795.

 

Przepisom kodeksu cywilnego w odniesieniu do umowy spedycji nadano charakter subsydiarny, co oznacza ich stosowanie tylko o tyle, o ile nie jest ona uregulowana w odrębnym akcie prawnym, lub w sytuacji kiedy ta regulacja nie jest pełna.

W polskim systemie prawnym obecnie brak jest przepisów, które regulowałyby przedmiotowy typ umowy. W przeszłości istniało wiele regulacji szczegółowych dotyczących spedycji (M. Sychowicz (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2007, s. 579).

Art. 796.

 

1. Treść art. 796 k.c. przesądza o tym, że umowa spedycji jest umową zbliżoną do umowy zlecenia. Pewne przepisy kodeksu cywilnego o umowie zlecenia nie mogą mieć zastosowania do umowy spedycji. Przesądza o tym treść tytułu XXVI księgi trzeciej kodeksu cywilnego (J. Jezioro (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1226). Wskutek tego nie stosuje się do umowy spedycji art. 734 § 1, art. 735 § 1, art. 751 k.c., a w sposób naturalny należy wyeliminować również zastosowanie art. 750 k.c.

2. Treść komentowanego przepisu nie uzasadnia jednak objęcia art. 742 k.c. roszczeń regresowych spedytora dalszego w stosunku do spedytora głównego z tytułu szkód wyrządzonych osobom trzecim przy wykonywaniu zlecenia. Poddanie przedawnieniu określonemu w art. 751 pkt 1 k.c. roszczeń spedytora dalszego z art. 742 k.c. przeciw spedytorowi głównemu jest niedopuszczalne, z uwagi na to, że art. 796 k.c. pozwala stosować do umowy spedycji odpowiednio przepisy o umowie zlecenia, tylko o tyle, o ile przepisy tytułu poświęconego spedycji nie stanowią inaczej. Takim zaś przepisem stanowiącym inaczej w zakresie przedawnienia jest art. 803 k.c. Odszkodowanie zapłacone z tytułu niewykonania lub nienależytego wykonania zlecenia nie jest bowiem wydatkiem mającym na celu należyte wykonanie tego zlecenia ani zobowiązaniem zaciągniętym przez zleceniobiorcę w tym celu (B. Ziemianin, glosa do wyroku SN z 18 listopada 1999 r., I CKN 209/98, OSP 2000, z. 12, poz. 184).

Art. 797.

 

1. Spedytora z tytułu umowy spedycji obciąża wiele obowiązków, a niektórym z nich ustawodawca nadał charakter ustawowy. Na mocy komentowanego przepisu jest on zobowiązany do kontrolowania prawidłowości obliczania należności obciążających dającego zlecenie w związku z przewozem przesyłki. Wśród tych należności ustawodawca przykładowo wskazuje na przewoźne oraz cła. Realizacja wspomnianego obowiązku musi być jednak poprzedzona analizą i oceną prawidłowości naliczenia jakichkolwiek należności związanych z wykonywaną umową przewozu, w związku z którą czynności spedycyjne realizuje spedytor. Obowiązek, o którym mowa, dotyczy jednak tylko tych należności z umowy przewozu, w związku z wykonaniem której zawarto umowę spedycji, a nie jakichkolwiek należności, jakie powstały kiedykolwiek z tytułu wykonania umowy przewozu. Spedytor powinien zatem stwierdzić, czy wysokość przewoźnego, opłat celnych, składek ubezpieczeniowych, przeładunkowych czy składowych została ustalona w sposób należyty (M. Nesterowicz (w:) J. Winiarz, Komentarz, t. II, 1989, s. 719).

2. Realizacja obowiązku, o którym w art. 797 k.c. mowa, przebiega dwuetapowo. W pierwszym rzędzie spedytor powinien dokonać kontroli dokonanych naliczeń i w razie stwierdzenia nieprawidłowości w tym zakresie powinien w dalszej części podjąć działania mające na celu zwrot nienależnie pobranych sum. Należyte wykonanie obowiązku w tym zakresie jest uzależnione od posiadania stosownej wiedzy w omawianej dziedzinie. W odniesieniu do oceny miary wymaganej od spedytora wiedzy należy posługiwać się regułą art. 355 k.c. Spedytor powinien zatem posiadać niezbędny zasób wiedzy z dziedziny znajomości taryf celnych czy prawa podatkowego dla ewentualnego dostrzeżenia nieprawidłowości w zakresie naliczenia obciążeń zleceniodawcy.

3. W przypadku stwierdzenia nieprawidłowości w zakresie wszelkich należności z tytułu umowy przewozu spedytor jest zobowiązany do podjęcia czynności, o których mowa w komentowanym przepisie. Powinny być to takie czynności, które pozostając w zgodzie z obowiązującym porządkiem prawnym, prowadzą do skutecznego zwrotu nienależnie pobranych sum od zleceniodawcy (np. od wystosowania wezwań do zwrotu po wytoczenie powództwa). W zakresie możliwych działań spedytor jest ograniczony jedynie bezwzględnie obowiązującymi przepisami prawa, a profesjonalne podejście do wykonywania obowiązków każe oczekiwać, iż będą to działania skuteczne.

4. Spedytor jest obciążony obowiązkiem z art. 797 k.c. bez względu na to, czy przy dokonywaniu czynności spedycyjnych występuje w imieniu własnym czy w imieniu dającego zlecenie.

Art. 798.

 

1. Spedytor obowiązany jest do dokonywania usług w ciągu całego procesu przewozowego w sposób tak staranny i fachowy, aby zleceniodawca nie poniósł szkody, a w razie jej powstania, aby można było ustalić, w jakiej fazie przewozu lub czynności spedycyjnych szkoda powstała oraz aby zleceniodawca mógł skutecznie dochodzić odszkodowania od jej sprawcy (wyrok SN z 13 lipca 1977 r., I CR 296/77, LEX nr 7695). Zważywszy na charakter umowy spedycji i trudności, przed jakimi zwykle staje dłużnik przy zobowiązaniach starannego działania, konieczne jest dołożenie przez spedytora wymaganej i odpowiedniej w danych okolicznościach staranności.

2. Podobnie jak przepisem poprzednim, również art. 798 k.c. ustawodawca nakłada na spedytora ustawowy obowiązek podejmowania czynności dla zabezpieczenia praw dającego zlecenie. Pojawia się wrażenie, że wspomniany przepis jest zbyteczny, a ochronę interesów zleceniodawcy zabezpieczają w pełni przepisy kodeksu cywilnego dotyczące wykonania zobowiązań. Przekonanie to jest jednak złudne. Obowiązek, o którym w przepisie mowa, może, ale nie musi powstać. Powstaje on tylko w przypadku wystąpienia sytuacji, w której zachodzi potrzeba zabezpieczenia praw dającego zlecenie. Może to nastąpić wtedy, gdy wystąpi szkoda w przesyłce.

3. Czynnościami, do których podjęcia spedytor jest zobowiązany, są działania mające na celu zebranie dowodów na fakt ustalenia przyczyn i czasu powstania szkody i sporządzenie na tę okoliczność stosownych protokołów, dokonanie we właściwym czasie zawiadomień, uczynienie wymaganych prawem zastrzeżeń czy reklamacji. Stosowne działania powinny być podejmowane z uwzględnieniem reguł wynikających z art. 355 k.c.

4. Obowiązek, o którym mowa w komentowanym przepisie, obejmuje zabezpieczenie praw dającego zlecenie. Spedytor nie poniesie odpowiedzialności, chociażby sporządzone z należytą starannością odpowiednie dokumenty nie zdołały doprowadzić do ustalenia przyczyn czy czasu uszczerbku, a w konsekwencji także osoby odpowiedzialnej za szkodę w przesyłce. Spedytor na mocy art. 798 k.c. odpowiada jedynie za należyte zabezpieczenie praw dającego zlecenie, a nie za szkody w przesyłce.

5. Literalne brzmienie art. 798 k.c. wskazywałoby, iż obowiązek podejmowania czynności potrzebnych do zabezpieczenia powstałych już praw zleceniodawcy lub osoby przez niego wskazanej ogranicza się względem przewoźnika lub innego spedytora. Brak jest uzasadnienia dla takiego ograniczania obowiązku podejmowania czynności zabezpieczających. Spedytor powinien podejmować takie czynności również względem innych osób, na przykład przedsiębiorstwa składowego, nawet wtedy gdy nie ponosi on odpowiedzialności za te podmioty. Spedytor obowiązany jest zatem zabezpieczyć prawa swojego zleceniodawcy względem szerszego grona podmiotów niż wymienione w opisywanym przepisie (Z. Kwaśniewski, glosa do orzeczenia GKA z 25 marca 1975 r., BO-1467/75, OSP 1977, z. 9, poz. 144).

Art. 799.

 

1. Zasadą prawa jest, że dłużnik może, z zastrzeżeniem art. 356 § 1 k.c., posłużyć się inną osobą w wykonaniu zobowiązania. Podobne zasady występują w odniesieniu do umowy spedycji. W konsekwencji spedytor w wykonaniu zobowiązania posługuje się tak przewoźnikami, jak i dalszymi spedytorami, przedsiębiorstwami składowymi, przechowawcami i innymi osobami, których udział w wykonaniu umowy uzna za zasadny. Skoro spedytor decyduje się na posłużenie się innymi osobami w wykonaniu umowy, to równocześnie musi on zdać sobie sprawę z odpowiedzialności za ich działanie lub zaniechanie, której podstawą jest art. 474 k.c. Ogólna formuła odpowiedzialności za czyny osób, którymi posługuje się dłużnik w wykonaniu zobowiązania, jest modyfikowana w odniesieniu do umowy spedycji przez art. 799 k.c.

2. Posługiwanie się przez spedytora w wykonaniu umowy spedycji przewoźnikiem lub dalszym spedytorem jest działaniem niejako na jego ryzyko. Jego odpowiedzialność w tym zakresie jest jednak ograniczona do winy w wyborze (culpa in eligendo). Może ona polegać na posłużeniu się przewoźnikiem, który nie gwarantuje należytego wykonania umowy. Przyjąć należy, że miarą tej gwarancji nie może być liczba zdobytych nagród przez przewoźnika czy składane przez niego zapewnienia, zważywszy, iż mają one charakter subiektywny. Gdyby przyjąć, że wspomniane okoliczności są wystarczające dla oceny wymaganej od spedytora staranności, to stałoby to w sprzeczności z sensem umowy spedycji (Ł. Kozłowski, glosa do wyroku SN z 27 stycznia 2004 r., II CK 389/02, Glosa 2006, nr 3, s. 97). Jeżeli spedytor nie dokona ustalenia środków transportu, jakim przewóz ma być dokonany, to trudno uznać, że spedytor w sposób należyty spełnił wymagania stawiane wobec jego osoby. Przyjęcie odmiennego założenia, przy równoczesnym braku uregulowania tych kwestii w umowie spedycji, sprawi, że w skrajnych sytuacjach, mimo iż zlecający nie będzie miał wpływu na faktycznego wykonawcę umowy, a jedynie od niego będzie mógł dochodzić naprawienia szkody z tytułu niewykonania lub nienależytego wykonania umowy. Według podobnych kryteriów należy dokonać oceny ewentualnego posłużenia się dalszym spedytorem.

3. W sytuacji gdyby spedytor chciał zwolnić się z obowiązku dokonywania sprawdzenia środków transportu, jakimi posługuje się przewoźnik w wykonaniu świadczenia przewozowego, to w umowie z przewoźnikiem powinien wyraźnie rozstrzygnąć rodzaj środka transportowego, jaki do przewozu ma być użyty.

4. Porównanie odpowiedzialności spedytora za szkody wyrządzone przy wykonywaniu umowy spedycji przez przewoźników i dalszego spedytora z odpowiedzialnością za szkody wyrządzone przez inne osoby uczestniczące w wykonaniu umowy prowadzi do wniosku o złagodzeniu odpowiedzialności w stosunku do posłużenia się osobami z pierwszej z wymienionych grup. O ile w przeszłości być może istniały jakieś okoliczności uzasadniające utrzymywanie dwóch odrębnych reżimów odpowiedzialności, to w systemie gospodarki rynkowej nie widać uzasadnienia dla relatywizowania odpowiedzialności podmiotu ze względu na rolę, jaką przyszło mu w obrocie spełniać. Zunifikowanie zasad odpowiedzialności w omawianej dziedzinie w sposób dostateczny zapewni ochronę interesów wszystkich podmiotów uczestniczących w wykonaniu umowy spedycji. Skoro godzimy się na to, że samo posiadanie statusu przewoźnika nie jest wystarczające dla oceny, na ile jest on należycie przygotowany do wykonania umowy przewozu, to trudno zrozumieć łagodzenie zasad odpowiedzialności za jego wybór.

5. Krytycznej oceny komentowanego rozwiązania nie zmienia fakt, iż w przypadku posłużenia się przez spedytora przewoźnikiem lub dalszym spedytorem domniemywa się istnienie jego winy. Wskazanie przez niego należytego wyboru, na który zlecający nie miał wpływu, zwalnia go jednak od odpowiedzialności. Oczekiwania stawiane wobec osoby spedytora i oczekiwana wobec niego miara staranności w obrocie niewątpliwie łagodzą rozwiązania przyjęte w art. 799 k.c. (L. Ogiegło (w:) System prawa prywatnego, t. 7, 2001, s. 617).

6. Reguły odpowiedzialności, o których mowa w art. 799 k.c., nie znajdą zastosowania w sytuacji powierzenia przez spedytora wykonania przyjętego zlecenia innemu spedytorowi, tzw. spedytorowi zastępczemu (M. Sychowicz (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2007, s. 582). Znajdą wtedy odpowiednie zastosowanie na podstawie art. 706 k.c. przepisy art. 738 i 739 k.c.

Art. 800.

 

1. Istotą umowy spedycji jest podejmowanie czynności towarzyszących wykonaniu umowy przewozu. Przepis art. 800 k.c. zawiera upoważnienie dla spedytora do samodzielnego wykonania świadczenia przewozowego w odniesieniu do przesyłki objętej zleceniem spedycyjnym. Czynności te mogą być przez spedytora wykonane nie tylko bez szczególnego upoważnienia ze strony zlecającego, a nawet bez jego wiedzy. Uprawnienie do wykonania przewozu w odniesieniu do konkretnego klienta związanego ze spedytorem umową spedycji przysługuje spedytorowi ex lege (L. Ogiegło, Wstąpienie spedytora w prawa i obowiązki przewoźnika. Natura prawna. Konsekwencje (w:) Księga pamiątkowa ku czci Profesora Leopolda Steckiego, Toruń 1997, s. 183). Spedytor podejmujący się przemieszczenia przesyłki musi jednak posiadać status przewoźnika, spełniając zwłaszcza wymagania, jakie stawiane są wobec tego kręgu podmiotów w przepisach prawa administracyjnego.

2. W odniesieniu do wskazanego uprawnienia spedytora pojawia się wątpliwość o charakter tego prawa, a także o skalę możliwej modyfikacji tego uprawnienia w drodze porozumienia stron (J. Jezioro (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1229; J. Rajski, Umowa spedycji w ujęciu kodeksu cywilnego, SC, t. XXVII, Kraków 1976, s. 115). Umowa spedycji jest zasadniczo umową starannego działania opartą na wzajemnym zaufaniu spedytora i dającego zlecenia. Zleceniodawca, decydując się na zawarcie umowy spedycji, działa w przekonaniu, że świadczenie przewozowe i czynności towarzyszące temu świadczeniu będą jak najlepiej wykonane. W przeciwnym razie nie decydowałby się na zawieranie tej umowy, czemu towarzyszą określone koszty, a decydowałby się na wykonanie wszystkich koniecznych czynności albo samemu, albo przez przewoźnika wykonującego przewóz. Skoro podjął inną decyzję, to tkwi w przekonaniu, że świadczenia te będą wykonane w całej rozciągłości lepiej, a więc również taniej. Inną sprawą jest pytanie o sens eliminowania w umowie spedycji uprawnienia spedytora do przewiezienia przesyłki. Przedmiotem umowy przewozu jest przemieszczenie przesyłki w umówione miejsce, w umówionym czasie. Jeżeli zatem spedytor uzna w trakcie wykonywania czynności spedycyjnych, że interes zleceniodawcy zostanie zaspokojony w większym stopniu, jeżeli świadczenie przewozowe zostanie wykonane przez niego samego, to przez wzgląd na treść komentowanego przepisu takie prawo należy mu przyznać. W konsekwencji przyjąć należy, iż wspomniane uprawnienie spedytora nie może być zmienione umową spedycji ani w ten sposób, że zleceniodawca wskaże przewoźnika, ani w ten sposób, że uczyni zastrzeżenie, iż spedytor nie może samodzielnie dokonać przemieszczania przesyłki, ani też w taki sposób, że sam w umowie zrezygnuje z przysługującego mu prawa dokonania przewozu. Gdyby zastrzeżenia takie zostały uczynione, to zasadne wydaje się badanie tego typu dyspozycji przez pryzmat art. 3531 k.c., i badanie, czy nie narusza ono granic swobody kontraktowania z uwagi na naturę (właściwość) umowy spedycji. Staranność spedytora, mierzona zawodowym charakterem prowadzonej działalności, w wykonaniu umowy spedycji może bowiem rodzić konieczność podejmowania wielu różnorodnych, trudnych jednak do przewidzenia w momencie zawarcia umowy, działań. Z tych przyczyn zasadne wydaje się bronienie zapatrywania, że w każdej sytuacji spedytorowi przysługuje uprawnienie do przewiezienia przesyłki będącej przedmiotem umowy spedycji. W świetle powyższych uwag należy przychylić się do zapatrywań, że art. 800 k.c. jest przepisem o charakterze iuris cogentis (L. Ogiegło (w:) System prawa prywatnego, t. 7, 2001, s. 610; tenże (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2009, s. 680).

3. Przepis art. 800 k.c. ma charakter incydentalny, ponieważ podejmowanie się przez spedytora przewiezienia przesyłki powinno mieć raczej sporadyczny charakter, a nie powinno być praktyką w tego typu stosunkach. Sam fakt, że spedytor podejmuje się czynności, które nie należą do jego typowych czynności, dowodzi wyjątkowości sytuacji. Skoro uznaje on, że zachodzi potrzeba podjęcia się czynności przewozowych, to musi on dowieść, że tego typu działanie rodzi dla zleceniodawcy określone korzyści. Na tę okoliczność powinien on przedstawić stosowne dowody, jeżeli takie żądanie sformułuje zleceniodawca.

4. Przystąpienie spedytora do dokonania przemieszczenia w miejsce przewoźnika nie powoduje zawarcia dodatkowej umowy. Przyjąć należy, iż istniejący stosunek obligacyjny zostanie rozbudowany o elementy właściwe dla umowy przewozu. Nie znajduje w takich okolicznościach uzasadnienia pogląd, że to spedytor zawiera umowę przewozu sam z sobą (Z. Mika (w:) Komentarz, t. III, 1972, s. 1625).

5. Skutkiem realizacji świadczenia przewozowego przez spedytora jest uzyskanie przez niego statusu przewoźnika. Spedytor, nie tracąc pozycji uzyskanej przez zawarcie umowy spedycji, uzyskuje ponadto prawa i obowiązki przewoźnika. Chwilą, w której następuje rozbudowanie dotychczasowego statusu spedytora, jest moment faktycznego podjęcia się czynności przemieszczenia przesyłki. Zachowanie to uznać należy za złożenie oświadczenia woli o zawarciu ze zlecającym umowy przewozu, do której będą miały zastosowanie przepisy kodeksu cywilnego i ustaw szczególnych o przewozie.

6. W konsekwencji przyjąć należy, że wierzytelność z tytułu przewoźnego może przysługiwać tylko przewoźnikowi dokonującemu przewozu w zakresie działalności swojego przedsiębiorstwa lub spedytorowi dokonującemu przewozu. Podmiotowi niewykonującemu przewozu nie może przysługiwać wierzytelność z tytułu przewoźnego (wyrok SN z 10 lutego 2006 r., III CSK 104/05, LEX nr 192020).

7. Trzeba mieć także na uwadze sytuację odwrotną od tej, o której mowa w art. 800 k.c. Przedsiębiorstwo transportowe dokonujące - na podstawie umowy najmu samochodu z obsługą - przewozu przesyłki może ponosić odpowiedzialność tak jak spedytor za braki stwierdzone w przewożonej przesyłce, jeżeli pracownik tego przedsiębiorstwa wykonuje wszystkie czynności związane z odbiorem i załadunkiem przesyłki oraz z pieczą nad nią w czasie przewozu (wyrok SA w Poznaniu z 23 stycznia 1991 r., I ACr 235/90, OSP 1991, z. 7-8, poz. 197).

Art. 801.

 

1. Przepis art. 801 k.c. modyfikuje ogólne zasady odpowiedzialności dłużnika z tytułu niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania, a równocześnie wprost nawiązuje do rozwiązań przyjętych w tym zakresie w kodeksie cywilnym w odniesieniu do niewykonania lub nienależytego wykonania umowy przewozu (art. 788 k.c.). Z tego przepisu wynika, że odszkodowanie za utratę, ubytek lub uszkodzenie przesyłki nie może przewyższać zwykłej wartości przesyłki.

2. Reguły odpowiedzialności spedytora sformułowane w komentowanym przepisie ulegają modyfikacji w dwóch przypadkach. Po pierwsze, ograniczenia odpowiedzialności spedytora nie obejmują sytuacji, gdy szkoda wynikła z winy umyślnej lub rażącego niedbalstwa spedytora. Oznacza to, że spedytor w takiej sytuacji ponosi pełną odpowiedzialność za powstałą szkodę, która obejmuje tak poniesione straty, jak i utracone korzyści. W takich okolicznościach brak racjonalnych przesłanek dla utrzymywania ochrony spedytora przed wygórowanymi roszczeniami ze strony kontrahentów. W drugim przypadku spedytor jest zwolniony od odpowiedzialności za ubytek w przesyłce, który nie przekracza pewnych granic. Granice tej odpowiedzialności wyznaczają właściwe przepisy, a w braku takich przepisów granice, od których spedytor ponosi odpowiedzialność za ubytek w przesyłce, ustala się, opierając się na ustalonych zwyczajach (Z. Kwaśniewski, Umowa spedycji, s. 126). Zwolnienie spedytora od odpowiedzialności za jedną z postaci szkód w przesyłce, gdy rozmiar szkody nie przekracza pewnej wielkości, jest zupełnie uzasadnione, biorąc pod uwagę wpływ upływu czasu na przesyłkę. Wspomniane ograniczenie jest uzasadnione, ponieważ w wielu przypadkach ubytek przesyłki jest naturalną konsekwencją jej właściwości naturalnych. Ponadto rozwiązanie to eliminuje konieczność przeprowadzania niejednokrotnie długotrwałych, czasochłonnych i kosztochłonnych postępowań w zakresie likwidacji szkody. Możemy zatem przyjąć, że podobnie jak w umowie przewozu czy w pewnych sytuacjach w odniesieniu do umowy ubezpieczenia rozmiar należnego zleceniodawcy odszkodowania jest ograniczany systemem franszyz.

3. Odmienne reguły odpowiedzialności spedytora dotyczą sytuacji, gdy przedmiotem umowy spedycji objęte są czynności związane z przemieszczanymi pieniędzmi, kosztownościami, papierami wartościowymi czy rzeczami szczególnie cennymi. Odpowiedzialność spedytora w odniesieniu do szkód wyrządzonych we wspomnianych obiektach będzie uzasadniona tylko wtedy, gdy właściwości przesyłki były podane przy zawarciu umowy, albo utrata, ubytek lub uszkodzenie przesyłki wyniknęły z winy umyślnej lub rażącego niedbalstwa spedytora. Ciężar dowodu wykazania okoliczności uzasadniających odpowiedzialność spedytora w przypadku przemieszczania pieniędzy, kosztowności, papierów wartościowych lub innych rzeczy szczególnie cennych obciąża zleceniodawcę. Zauważyć trzeba, że wykazanie kwalifikowanego zachowania spedytora uzasadniającego jego odpowiedzialność może być w wielu sytuacjach bardzo trudne.

4. Ograniczenia odpowiedzialności spedytora, o których w przepisie mowa, dotyczą przypadków wyrządzenia szkody przez utratę, ubytek lub uszkodzenie przesyłki. Natomiast gdyby przyczyną szkody w przesyłce były inne zdarzenia niż w przepisie opisane, to ograniczenia te nie mają zastosowania (M. Nesterowicz (w:) J. Winiarz, Komentarz, t. II, 1989, s. 721). Podobnie należy ocenić skutki innych uchybień spedytora w wykonaniu umowy spedycji.

Art. 802.

 

1. Przepis art. 802 k.c. został pomyślany jako narzędzie zabezpieczenia interesów spedytora z tytułu jego wdania się w umowę spedycji. Spedytor może dokonać samozabezpieczenia roszczeń o prowizję, o zwrot wydatków i innych należności wynikających ze zleceń spedycyjnych na przesyłce.

2. W odróżnieniu od podobnego unormowania w zakresie zabezpieczenia interesu przewoźnika (art. 790 § 1 k.c.) przedmiotem zabezpieczenia zastawniczego mogą być wszelkie należności ze zleceń spedycyjnych. Treść komentowanego przepisu nie uzasadnia ograniczania możliwości ustanawiania zabezpieczenia jedynie w odniesieniu do tych należności, które są źródłem realizowanego przemieszczenia, w związku z którym zawarto umowę spedycji. Spedytor jest upoważniony do ustanowienia zabezpieczenia nie tylko należności jemu przypadających z jakichkolwiek zleceń spedycyjnych, jakie istniały pomiędzy nim a zleceniodawcą, ale także dla zabezpieczenia roszczeń poprzednich spedytorów czy przewoźników (M. Sychowicz (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2007, s. 584). Spedytorowi przysługuje zatem prawo zastawu w szerszym zakresie niż przewoźnikowi.

3. Do ustawowego prawa zastawu, którego podstawą ustanowienia jest komentowany przepis, stosuje się na mocy art. 326 k.c. odpowiednio przepisy art. 306-325 k.c. Zaspokojenie spedytora z rzeczy obciążonej następuje według przepisów o sądowym postępowaniu egzekucyjnym.

Art. 803.

 

1. Termin przedawnienia roszczeń z umowy spedycji wynosi jeden rok. Termin ten jest wspólny dla wszystkich roszczeń, których źródłem jest umowa spedycji, a więc przysługujących spedytorowi względem zleceniodawcy i zleceniodawcy przeciwko spedytorowi. Można zauważyć, że ustawodawca, wskazując na kilka możliwych początków biegu terminu przedawnienia roszczeń, wyróżnia tym samym kilka rodzajów roszczeń przysługujących stronom umowy spedycji. Wydaje się jednak zasadne rozciągnięcie przewidzianego art. 803 § 1 k.c. terminu przedawnienia na roszczenia regresowe przysługujące spedytorowi dalszemu w stosunku do spedytora głównego (B. Ziemianin, glosa do wyroku SN z 18 listopada 1999 r., I CKN 209/98, OSP 2000, z. 12, poz. 184). Przepis ten ma także zastosowanie do roszczeń o zwrot wydatków poczynionych w celu należytego wykonania zlecenia oraz roszczenia o zwolnienie od zobowiązań zaciągniętych w celu należytego wykonania zlecenia, przysługujących spedytorowi dalszemu przeciwko spedytorowi głównemu na podstawie art. 742 w zw. z art. 796 k.c.

2. Artykuł 803 § 1 k.c. jest przepisem szczególnym w stosunku do art. 118 k.c., wyłączając stosowanie do omawianej umowy terminów tam przewidzianych. W odniesieniu do przedmiotowej grupy roszczeń mają natomiast zastosowanie pozostałe przepisy regulujące problematykę przedawnienia roszczeń (art. 117-125 k.c.). Krótsze terminy w omawianej dziedzinie aktywności gospodarczej uzasadnia duża dynamika zmian w obrębie czynności podejmowanych w ramach aktywności spedytora. Podobnie jak w innych przypadkach termin przewidziany komentowanym przepisem ma charakter bezwzględnie obowiązujący i nie może być modyfikowany w drodze porozumienia stron.

3. Określając początek biegu terminu przedawnienia, ustawodawca wskazuje na pewne zdarzenia, które mogą być podstawą do wystąpienia z roszczeniami. W sytuacji gdy źródłem obowiązku odszkodowawczego jest uszkodzenie lub utrata przesyłki, termin przedawnienia roszczeń zaczyna biec od dnia, w którym przesyłka dotknięta tego typu uszczerbkiem została dostarczona. Jest to moment, w którym zleceniodawca może stwierdzić istnienie szkody. Po dostarczeniu przesyłki wszelkie ryzyka z nią związane przechodzą na odbiorcę przesyłki. Jeżeli przesyłka nie została dostarczona z powodu jej utraty, lub została dostarczona z opóźnieniem, bieg terminu przedawnienia roszczeń zaczyna biec od dnia, w którym przesyłka zgodnie z umówionym terminem powinna być dostarczona. Jest to chwila, w której zleceniodawca może stwierdzić, czy nie doszło do uchybienia w zakresie terminowego dostarczenia przesyłki. W braku wskazania w umowie dnia, w którym przesyłka powinna być dostarczona, termin ten powinien być ustalony na podstawie zasad ogólnych, biorąc przy tym pod uwagę właściwość świadczenia. Natomiast w każdym innym przypadku, gdy źródłem powstania roszczenia są inne zdarzenia niż wymienione wyżej, termin przedawnienia roszczeń zaczyna biec od dnia wykonania zlecenia.

4. W sytuacji gdy przed wykonaniem zlecenia spedycyjnego spedytor przyjął na siebie dodatkowe zlecenie modyfikujące jego pierwotne obowiązki, to za datę dostarczenia przesyłki należy przyjąć dzień, w którym przesyłka została dostarczona do miejsca przeznaczenia wskazanego w ostatecznie zmodyfikowanym zleceniu (M. Nesterowicz (w:) J. Winiarz, Komentarz, t. II, 1989, s. 722).

Art. 804.

 

1. Roszczenia spedytora przeciwko przewoźnikowi, przeciwko dalszym spedytorom oraz przeciwko innym osobom, którymi posługiwał się on przy przewozie przesyłki, przedawniają się z upływem sześciu miesięcy. Początkiem biegu terminu przedawnienia, o którym w przepisie mowa, jest w zależności od sytuacji albo dzień, w którym spedytor dobrowolnie naprawił szkodę bez potrzeby wytaczania powództwa, albo dzień, w którym wytoczono przeciwko niemu powództwo o naprawienie szkody (wyrok SN z 21 lipca 2004 r., V CK 21/04, OSNC 2005, nr 7-8, poz. 137).

2. Roszczenia, o których mowa w przepisie, mają charakter roszczeń regresowych spedytora przeciwko przewoźnikom i dalszym spedytorom, a ponadto roszczenia regresowe między spedytorami dalszymi a przewoźnikami, między przewoźnikami a spedytorami dalszymi (L. Ogiegło (w:) System prawa prywatnego, t. 7, 2001, s. 619).

3. Roszczenie regresowe może być uznane za wymagalne dopiero wówczas, gdy szkoda została naprawiona lub przynajmniej przez poszkodowanego w jakiś sposób zgłoszona osobie ponoszącej za nią odpowiedzialność. Wykonawca zlecenia nie może być bowiem obciążany obowiązkiem profilaktycznego badania, czy czasem w ostatnim dniu roboczego okresu przedawnienia, liczonego od dnia wykonania zlecenia, ktoś nie wystąpi w stosunku do niego z roszczeniem odszkodowawczym (B. Ziemianin, glosa do wyroku SN z 18 listopada 1999 r., I CKN 209/98, OSP 2000, z. 12, poz. 184).

4. W sytuacji gdy spedytor występuje w imieniu własnym w stosunku do przewoźnika i nie przenosi na dającego zlecenie roszczeń przysługujących mu do przewoźnika, to nie ma podstaw do zastosowania przepisu art. 799 k.c. Narusza on tym samym swój obowiązek wynikający z umowy spedycji i powoduje szkodę u dającego zlecenie. Gdy spedytor nie przeniesie na dającego zlecenie roszczenia odszkodowawczego przeciwko przewoźnikowi, to tym samym naraża się na to, że będzie jedyną osobą pozwaną przez dającego zlecenie, a wówczas pozostanie mu krótki, bo sześciomiesięczny czas na dochodzenie roszczeń przeciwko przewoźnikowi (Ł. Kozłowski, glosa do wyroku SN z 27 stycznia 2007 r., II CK 389/02, Glosa 2006, nr 3, s. 97).

Art. 805.

 

1. System ubezpieczeń jest bardzo rozbudowany, co wynika przede wszystkim z potrzeby ubezpieczania się, a w konsekwencji z powszechności ubezpieczeń. Konsekwencją tego jest rozbudowany system źródeł prawa w dziedzinie ubezpieczeń gospodarczych, tworzący swoisty kodeks ubezpieczeń. W grupie ustaw regulujących wspomnianą problematykę wskazać trzeba cztery ustawy z 22 maja 2003 r.: o działalności ubezpieczeniowej (tekst jedn.: Dz. U. z 2010 r. Nr 11, poz. 66 z późn. zm.); o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (Dz. U. Nr 124, poz. 1152 z późn. zm.); o nadzorze ubezpieczeniowym i emerytalnym oraz Rzeczniku Ubezpieczonych (Dz. U. Nr 124, poz. 1153 z późn. zm.), zwłaszcza w zakresie nadzoru ubezpieczeniowego; o pośrednictwie ubezpieczeniowym (Dz. U. Nr 124, poz. 1154 z późn. zm.). Uwzględnić w tej grupie należy jeszcze przepisy regulujące problematykę ubezpieczeń morskich regulowanych kodeksem morskim. Mimo mnogości aktów prawnych w omawianej dziedzinie na szczycie piramidy źródeł prawa regulujących omawianą materię należy usytuować przepisy tytułu XXVII księgi trzeciej kodeksu cywilnego zatytułowanej umowa ubezpieczenia. Prymat omawianych przepisów uzasadnia umowny sposób powstawania jakichkolwiek ubezpieczeń.

2. Artykuł 805 k.c. wskazuje na istotę umowy ubezpieczenia, określając obowiązki stron przedmiotowej umowy, ubezpieczyciela i ubezpieczającego. Elementami przedmiotowo istotnymi umowy ubezpieczenia jest z jednej strony zobowiązanie do spełnienia określonego świadczenia przez ubezpieczyciela w razie zajścia określonego w umowie wypadku, z drugiej zaś strony zobowiązanie do zapłaty składki przez ubezpieczającego.

3. Umowa ubezpieczenia ma charakter zobowiązaniowy, na co wskazuje już samo usytuowanie regulacji w księdze trzeciej kodeksu cywilnego. Celem zawarcia tej umowy jest bowiem powstanie między stronami stosunku prawnego, na podstawie którego każda ze stron zobowiązuje się wobec drugiej do spełnienia określonego świadczenia, mając jednocześnie prawo do żądania spełnienia świadczenia przez drugą stronę (umowa dwustronnie zobowiązująca); M. Orlicki (w:) System prawa prywatnego, t. 8, s. 671 i n.

4. Umowa ubezpieczenia jest umową nazwaną (contractus nominatus), czyli taką, której essentialia negotii zostały normatywnie wyodrębnione. Umowa ubezpieczenia podlega nie tylko regulacjom zawartym w art. 805-834 k.c., lecz także, odpowiednio, przepisom ogólnym o zobowiązaniach. W przeszłości podkreślano często, iż z uwagi na szczególny charakter regulacji umowy ubezpieczenia, stosunkowo rzadko pojawia się potrzeba stosowania przepisów ogólnych. Wydaje się jednak, iż z biegiem czasu teza ta staje się coraz mniej aktualna, ze względu na silny rozwój ogólnych regulacji mających zastosowanie do wielu różnych umów, w tym do umowy ubezpieczenia. Dobrym tego przykładem są regulacje w zakresie ochrony konsumenta i konieczność dostosowania zawieranych umów ubezpieczenia do tych wymogów (art. 384-3854 k.c.) (M. Orlicki, Konsumenckie prawo ubezpieczeniowe (w:) Europejskie prawo konsumenckie a prawo polskie, pod red. E. Nowińskiej, P. Cybuli, Kraków 2005, s. 433).

5. Umowa ubezpieczenia należy do umów kauzalnych (przyczynowych), ważność jej zależy od istnienia odpowiedniej podstawy świadczeń nią określonych. Ubezpieczający w zamian za opłaconą składkę uzyskuje od ubezpieczyciela ochronę przed wystąpieniem określonego wypadku (causa obligandi vel aquirendi), natomiast ubezpieczyciel spełnia świadczenie, w celu zwolnienia się z ciążącego na nim zobowiązania (causa solvendi).

6. Umowa ubezpieczenia jest również umową konsensualną, co oznacza, iż zawarcie jej następuje przez złożenie zgodnego oświadczenia woli przez strony (solo consensu) i do skuteczności jej zawarcia nie jest wymagane wydanie dokumentu, na przykład polisy, lub zapłacenie składki przez ubezpieczającego. Ubezpieczyciel stosownie do wymagań zawartych w art. 809 k.c. zobowiązany jest jedynie do potwierdzenia zawarcia umowy ubezpieczenia dokumentem ubezpieczeniowym.

7. Skuteczność zawarcia umowy ubezpieczenia nie jest uzależniona od zachowania formy szczególnej (P. Filipiak, Polisa ubezpieczeniowa bez podpisu ubezpieczyciela?, PPH 2007, nr 4, s. 45). Dokumenty ubezpieczeniowe stanowią jedynie potwierdzenie zawarcia umowy i podlegają ocenie stosownie do treści art. 74 i 75 k.c. (wyrok SA w Łodzi z 14 marca 1996 r., I ACr 62/96, OSA 1997, z. 1, poz. 4). Podobnie ocenić należy niemożliwość okazania przez ubezpieczającego dokumentu stwierdzającego określone uprawnienia (wyrok SN z 11 lutego 2005 r., III CK 352/04, OSN 2006, nr 1, poz. 14). W odniesieniu do ubezpieczeń morskich ustawodawca przyznaje osobie, która zawarła umowę ubezpieczenia (ubezpieczającemu), prawo żądania wydania polisy stwierdzającej zawarcie umowy ubezpieczenia. Przed jej wydaniem, w razie wystąpienia ze wspomnianym żądaniem ubezpieczyciel jest zobowiązany wydać ubezpieczającemu tymczasowy dokument potwierdzający zawarcie umowy (art. 294 k.m.). Równocześnie ustawodawca wskazuje na elementy, jakie polisa powinna zawierać. Brak któregokolwiek z elementów, jakich ustawodawca oczekuje od polisy ubezpieczeniowej, nie pozbawia takiego dokumentu charakteru dokumentu ubezpieczeniowego.

8. Specyficzną cechą umowy ubezpieczenia jest jej kwalifikowany charakter. Oznacza to, iż jedną ze stron umowy może być wyłącznie podmiot wskazany przez ustawę, spełniający określone wymagania. W przypadku umowy ubezpieczenia stroną zobowiązaną do spełnienia określonego świadczenia w razie zajścia wypadku przewidzianego umową może być wyłącznie ubezpieczyciel w ramach prowadzonej działalności gospodarczej. Błędem byłoby jednak sądzić, że ustawodawca jest konsekwentny i posługuje się dla określenia podmiotu prowadzącego działalność ubezpieczeniową pojęciem "ubezpieczyciel". W podstawowym akcie prawnym określającym jego ustrój występuje w wielu przepisach pojęcie "zakład ubezpieczeń" (np. art. 3 ust. 2 u.d.u.). Przejrzystość i klarowność systemu wymagałaby, aby siatka pojęciowa była w miarę jednorodna. Mimo tych niedoskonałości w zakresie regulacji nie budzi wątpliwości, że "ubezpieczyciel", o którym mowa w kodeksie cywilnym, to jest ten sam podmiot co "zakład ubezpieczeń" w innych aktach prawnych. Tym bardziej tego typu zamienne używanie obu pojęć jest uzasadnione w komentarzu czy innych wypowiedziach. Ustawą z 13 kwietnia 2007 r. o zmianie ustawy - Kodeks cywilny oraz o zmianie niektórych innych ustaw (Dz. U. Nr 82, poz. 557), nowelizującą kodeks cywilny, dodano w art. 805 § 1 k.c. słowa "w zakresie działalności swego przedsiębiorstwa" dla podkreślenia, że ubezpieczyciel w każdym przypadku, gdy zawiera umowę ubezpieczenia, czyni to jako podmiot profesjonalny w zakresie prowadzonej przez siebie działalności gospodarczej. Zakres działalności gospodarczej ubezpieczyciela definiuje art. 3 ust. 1 u.d.u. jako "wykonywanie czynności ubezpieczeniowych związanych z oferowaniem i udzielaniem ochrony na wypadek ryzyka wystąpienia skutków zdarzeń losowych". W przypadku zawarcia umowy ubezpieczenia z podmiotem nieposiadającym przymiotu zakładu ubezpieczeń w rozumieniu ustawy o działalności ubezpieczeniowej, należy jednoznacznie stwierdzić, iż taka umowa będzie nieważna, stosownie do treści art. 58 k.c. (H. Ciepła (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2007, s. 593).

9. Działalność ubezpieczeniowa może być prowadzona przez podmioty zorganizowane w formie spółki akcyjnej lub towarzystwa ubezpieczeń wzajemnych, które pod pewnymi warunkami może uzyskać przymiot małego towarzystwa ubezpieczeń wzajemnych. Zagraniczne zakłady ubezpieczeń mogą prowadzić działalność na terenie Rzeczypospolitej Polskiej na zasadach wyznaczonych rozdziałami 6 i 7 ustawy działalności ubezpieczeniowej. Wykonywanie działalności ubezpieczeniowej wymaga zezwolenia Komisji Nadzoru Finansowego (M. Maliszewska (w:) Prawo ubezpieczeń, ustawy z komentarzem, pod red. S. Rogowskiego, Warszawa 2004, s. 131).

10. Ubezpieczającym może być każdy podmiot prawa - osoba fizyczna, osoba prawna, a także podmiot nieposiadający osobowości prawnej, jeżeli tylko przepisy prawa przyznają mu prawo zaciągania zobowiązań, na przykład spółka jawna. Podmiot taki, występując w roli ubezpieczającego, powinien zasadniczo posiadać interes do zawarcia umowy ubezpieczenia, tzw. interes ubezpieczeniowy. Nie jest przy tym istotny tytuł, jaki mu przysługuje do przedmiotu ubezpieczenia. Ubezpieczającemu przysługuje od ubezpieczyciela z umowy ubezpieczenia odszkodowanie także wówczas, gdy w chwili utraty nabytego w dobrej wierze, uprzednio skradzionego pojazdu nie uzyskał prawa własności na podstawie art. 169 § 2 k.c., chyba że co innego wynika z umowy (uchwała SN z 31 marca 1993 r., III CZP 1/93, OSNCP 1993, nr 10, poz. 170).

11. Zarówno po stronie ubezpieczającego, jak i ubezpieczyciela może występować więcej podmiotów. W przypadku gdy mamy do czynienia z więcej niż jednym ubezpieczycielem, ma miejsce koasekuracja. Istotą koasekuracji jest ubezpieczenie jednego ryzyka (przedmiotu ubezpieczenia) na podstawie jednej umowy ubezpieczenia w kilku zakładach ubezpieczeń. Koasekuracja może przybierać postać koasekuracji zewnętrznej bądź wewnętrznej. Koasekuracja zewnętrzna ma miejsce wówczas, gdy każdy z zakładów ubezpieczeń odpowiada samodzielnie wobec ubezpieczającego w granicach przyjętego ryzyka, a ubezpieczający wypełnia swoje zobowiązania i ewentualnie żąda spełnienia roszczenia wobec każdego ubezpieczyciela z osobna, zaś pomiędzy zakładami ubezpieczeń nie występuje żaden stosunek prawny. Koasekuracja wewnętrzna ma miejsce wówczas, gdy w stosunkach z ubezpieczającym występuje tylko jeden zakład ubezpieczeń, działający w imieniu pozostałych w zakresie zarówno składki inkasowanej od ubezpieczającego, jak i wypłacania świadczenia. Stosunki pomiędzy zakładami ubezpieczeń określa zaś porozumienie koasekuracyjne (K. Malinowska (w:) Prawo o kontraktach w ubezpieczeniach, pod red. Z. Brodeckiego, Kraków 2003, s. 139 i n.).

12. Wiele kontrowersji zarówno w doktrynie, jak i orzecznictwie budzi koncepcja wzajemnego charakteru umowy ubezpieczenia (A. Chruścicki, Umowa ubezpieczenia po nowelizacji kodeksu cywilnego. Komentarz, Warszawa 2008, s. 21; W. Dubis (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1235; M. Krajewski, Umowa ubezpieczenia. Komentarz, Warszawa 2004, s. 47; L. Ogiegło (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2009, s. 693; M. Orlicki (w:) System prawa prywatnego, t. 8, s. 675). W literaturze najczęściej przyznawano umowie ubezpieczenia jedynie dwustronnie zobowiązujący charakter. Celem umowy wzajemnej jest doprowadzenie do wymiany świadczeń, co powoduje silne związanie stron i ich większą współzależność od siebie (por. art. 487 § 2 k.c.). Świadczenia podlegające wymianie pomiędzy stronami nie muszą być jednorodzajowe. Przy definiowaniu umowy wzajemnej nie wymaga się też, aby świadczenia obu stron były względem siebie równowartościowe; wystarczy stwierdzenie istnienia więzi funkcjonalnej obu świadczeń polegającej na uzależnieniu świadczenia jednej ze stron od świadczenia drugiej strony. Ekwiwalentność świadczeń nie musi być obiektywna, może być jedynie subiektywna. Jeżeli więc chodzi o umowę ubezpieczenia, to w świetle powyższego można twierdzić, iż zapłata składki stanowić będzie więc nie tyle odpowiednik ewentualnych świadczeń pieniężnych ubezpieczyciela (jak sugerowałaby sama treść art. 805 k.c.), do których staje się on zobowiązany na skutek zajścia wypadku ubezpieczeniowego, ale zapłatę za ponoszone przez ubezpieczyciela w okresie ubezpieczenia ryzyko pokrycia ujemnych skutków określonych zdarzeń (na co wskazują art. 813 i 814 k.c.). Przyjmuje się bowiem coraz częściej, iż świadczeniem ubezpieczyciela jest samo ponoszenie ryzyka, natomiast wypłata na przykład odszkodowania jest tylko rezultatem powyższego. Należy zaakceptować takie ujęcie problematyki wzajemności umowy ubezpieczenia. Odzwierciedla ono szerokie spojrzenie na stosunek ubezpieczenia i istotę ryzyka ponoszonego przez ubezpieczyciela. Bezpośrednio związany z powyższym jest problem stosowania do umowy ubezpieczenia przepisów ogólnych o umowach wzajemnych (art. 487-497 k.c.). W szczególności dotyczy to jednoczesności spełniania świadczeń będących przedmiotem zobowiązania każdej ze stron (art. 488 k.c.) i jej konsekwencji, a więc składki i udzielanej w zamian za nią ochrony przed wystąpieniem ryzyka. Dyspozytywny charakter przepisów w tym zakresie powoduje jednak, iż specyfika świadczeń wynikających z umowy ubezpieczenia nie stoi w sprzeczności z powyższymi zasadami (A. Wąsiewicz (w:) Ubezpieczenia w gospodarce rynkowej, pod red. A. Wąsiewicza, Bydgoszcz 1997, s. 110 i prezentowany tam przegląd stanowisk w omawianej dziedzinie). Wprowadzone zmiany do kodeksu cywilnego ustawą z 13 kwietnia 2007 r. o zmianie ustawy - Kodeks cywilny oraz o zmianie niektórych innych ustaw (Dz. U. Nr 82, poz. 557) wprawdzie nie wyjaśniają jednoznacznie zagadnienia wzajemności umowy ubezpieczenia, wydaje się jednak, iż uregulowania zawarte zwłaszcza w art. 813 i 814 k.c. zdają się przemawiać za przyjęciem zapatrywania o wzajemności umowy ubezpieczenia. Sąd Najwyższy w orzeczeniu z 20 października 2006 r. (IV CSK 125/06, Rzeczpospolita 2006, nr 251, s. C3) stwierdził, iż umowa ubezpieczenia nie jest umową wzajemną w rozumieniu kodeksu cywilnego. Sąd uznał, że nie ma w niej bowiem ekwiwalentności, jaka cechuje te umowy. Obowiązek świadczenia ze strony zakładu ubezpieczeń powstaje dopiero wtedy, gdy dojdzie do zdarzenia ubezpieczeniowego. Nie jest świadczeniem wzajemnym samo udzielenie ochrony ubezpieczeniowej na wypadek takiego zdarzenia.

13. Inną sporną cechą umowy ubezpieczenia jest jej losowość. Charakter losowy umowy oznacza, że rozmiar bądź nawet samo istnienie świadczenia uzależnione jest od przypadku. Niepewność, w odróżnieniu od warunku, który jest dodanym zastrzeżeniem umownym, jest konstytutywnym elementem umowy losowej. Wypadek ubezpieczeniowy jest co prawda zdarzeniem niepewnym, lecz opierającym się na pewnych regułach rachunku prawdopodobieństwa, obliczanego na podstawie między innymi metod statystycznych (z tych względów przeważająca część prawniczej doktryny ubezpieczeniowej odmawia umowie ubezpieczenia charakteru losowego; M. Orlicki (w:) System prawa prywatnego, t. 8, s. 675).

14. Adhezyjność umowy ubezpieczenia oznacza zawarcie umowy poprzez przystąpienie do warunków zaproponowanych przez jedną stronę, ustalonych we wzorcu umownym opracowanym przez ubezpieczyciela. Ubezpieczający z reguły nie negocjuje warunków umowy, jedynie akceptuje ich treść zaproponowaną przez ubezpieczyciela. Ogólne warunki ubezpieczeń zaliczane są do oświadczeń woli o charakterze kwalifikowanym, dla których ustawodawca ustanawia szczególny reżim prawny (M. Orlicki (w:) System prawa prywatnego, t. 8, s. 672).

15. Umowa ubezpieczenia określana jest powszechnie jako umowa najwyższego zaufania, od stron umowy wymaga się przede wszystkim szczególnej lojalności i zaufania w wykonywaniu zawartej umowy ubezpieczenia (D. Fuchs, Wpływ wejścia w życie przepisów tzw. pakietu ustaw ubezpieczeniowych na charakterystykę cech umowy ubezpieczenia (w:) Rozprawy prawnicze. Księga pamiątkowa Profesora Maksymiliana Pazdana, pod red. L. Ogiegły, W. Popiołka, M. Szpunara, Kraków 2005, s. 926). Ubezpieczyciel, dokonując oceny ryzyka (co ma wpływ na samo zawarcie umowy, a następnie na wysokość składki ubezpieczeniowej), opiera się w głównej mierze na informacjach dostarczonych przez ubezpieczającego. Z tego też względu konsekwencje nadużycia takiego zaufania mogą być szczególnie dotkliwe, w postaci nieważności umowy lub zwolnienia ubezpieczyciela z odpowiedzialności. Działania zaś mające na celu wywołanie wypadku ubezpieczeniowego podlegają penalizacji (K. Malinowska (w:) Prawo o kontraktach..., s. 144). Nie znajduje oparcia w treści komentowanego przepisu wyłączenie odpowiedzialności ubezpieczyciela tylko dlatego, że składka ubezpieczeniowa została określona w wysokości niższej od kwoty, która ustalona byłaby bez zniżek, jakie ubezpieczający uzyskał wskutek podania nieprawdziwych danych. Przepis art. 805 § 1 k.c. nie uzależnia powstania obowiązku odszkodowawczego zakładu ubezpieczeń od prawidłowego ustalenia wysokości składki ubezpieczeniowej, lecz jedynie od jej zapłaty. W przeciwnym wypadku zachodziłaby niepewność stosunków prawnych w zakresie ubezpieczeń. Ubezpieczyciel będzie bowiem wolny od odpowiedzialności dopiero, gdy ubezpieczający podał nieprawdziwe okoliczności, o które zakład ubezpieczeń zapytywał w formularzu oferty albo przed zawarciem umowy w innych pismach, o ile okoliczności te mają wpływ na zwiększenie prawdopodobieństwa wypadku objętego umową, co wynika z art. 815 § 3 k.c. (wyrok SA w Katowicach z 6 maja 2003 r., I ACa 1243/02, OSA 2005, z. 4, poz. 21).

16. Wypadek ubezpieczeniowy jest to zdarzenie, w razie zajścia którego ubezpieczyciel zobowiązuje się spełnić określone w umowie ubezpieczenia świadczenie (A. Wąsiewicz, Z.K. Nowakowski, Prawo ubezpieczeń gospodarczych, Warszawa-Poznań 1980, s. 46). Kodeks cywilny wskazuje w zasadzie materialne pojęcie wypadku ubezpieczeniowego, definiując go jedynie pośrednio, z punktu widzenia kryterium formalnego. Zgodnie z treścią art. 805 k.c. przez umowę ubezpieczenia ubezpieczyciel zobowiązuje się spełnić określone świadczenie w razie zajścia przewidzianego w umowie wypadku, przy czym umowa ubezpieczenia będzie nieważna, jeżeli w chwili jej zawarcia zajście przewidzianego w umowie wypadku nie jest możliwe. Z przepisów tych wynika przede wszystkim, że wypadek ubezpieczeniowy jest zdarzeniem prawnym, gdyż "od jego nastąpienia uzależnione jest powstanie określonych skutków prawnych - powstanie obowiązku wypłaty odszkodowania lub innego świadczenia powodującego przemianę ekspektatywy prawa do świadczenia, które miał ubezpieczający od chwili powstania stosunku ubezpieczenia, w rzeczywiste prawo do tego świadczenia" (J . Łopuski (w:) J. Winiarz, Komentarz, t. II, 1989, s. 725).

17. Wypadek, o którym w przepisie mowa, powinien być zdarzeniem przyszłym i możliwym do spełnienia w stosunku do momentu zawarcia umowy ubezpieczenia. Objęcie ubezpieczeniem wypadku przeszłego, czyli okresu poprzedzającego zawarcie umowy, możliwe byłoby tylko w sytuacji, gdy żadna ze stron nie wiedziała lub przy zachowaniu należytej staranności nie mogła się dowiedzieć, że wypadek już zaszedł lub że odpadła możliwość jego zajścia w okresie objętym ochroną (art. 806 k.c.). Należy stwierdzić, iż wypadek ubezpieczeniowy powinien być zdarzeniem niepewnym. Niepewność ta ma charakter subiektywny z punktu widzenia stron, na co wyraźnie wskazuje brzmienie art. 806 k.c. Wypadek może nastąpić niezależnie od woli ludzkiej, stanowiąc przejaw działania sił przyrody, ale może być też wynikiem zamierzonego działania człowieka. Zawsze jednak powinien nastąpić wbrew woli ubezpieczającego, a przynajmniej bez jego winy umyślnej. Z tego względu uznaje się, iż nie może być wypadkiem ubezpieczeniowym zdarzenie spowodowane umyślnie przez ubezpieczającego. Wypadek winna ponadto cechować nagłość, nadzwyczajność jego występowania, stanowiąca zakłócenie normalnego toku rzeczy, oraz pewna statystyczna prawidłowość występowania, pozwalająca w pewnym stopniu przewidzieć prawdopodobieństwo jego zajścia (E. Montalbetti (w:) Komentarz, t. II, 1972, s. 1632). Cechą wypadku jest to, iż jest on nieprzewidziany lub niespodziewany. Cechę przypadkowości należy więc odnieść do zdarzeń, których obiektywnie nikt się nie spodziewa lub ich nie przewiduje. Poszkodowany, decydując się na jazdę samochodem z pijanym kierowcą, z którym wcześniej spożywał alkohol, postępuje wysoce nierozważnie, a ryzyko wystąpienia wypadku drogowego nie było w takich okolicznościach nieprzewidywalne, nie było też niespodziewane. Mieściło się w granicach możliwych, wysoce prawdopodobnych skutków jazdy samochodem, a więc pozostawało w zakresie przewidywania osoby realnie myślącej (wyrok SA w Warszawie z 24 czerwca 2005 r., I ACa 1113/04, Wspólnota 2005, nr 24, s. 45).

18. Świadczeniem zasadniczym ubezpieczyciela jest udzielanie ochrony ubezpieczającemu poprzez ponoszenie ryzyka zajścia wypadku ubezpieczeniowego. Konsekwencją powyższego może być konieczność spełnienia określonych czynności na rzecz ubezpieczonego, poprzez na przykład wypłatę określonej sumy pieniężnej. Zgodnie z uregulowaniami zawartymi w art. 805 § 2 k.c. świadczenie ubezpieczyciela polega w szczególności na zapłacie: przy ubezpieczeniu majątkowym - określonego odszkodowania za szkodę powstałą wskutek przewidzianego w umowie wypadku, a przy ubezpieczeniu osobowym - umówionej sumy pieniężnej, renty lub innego świadczenia, w razie zajścia przewidzianego w umowie wypadku w życiu osoby ubezpieczonej. Wprowadzając takie uregulowanie, ustawodawca dokonał podziału ubezpieczeń na ubezpieczenia osobowe i majątkowe, które podlegają w części odrębnej regulacji.

19. Świadczenie ubezpieczyciela z tytułu umowy ubezpieczenia osobowego polega na zapłacie umówionej sumy pieniężnej, renty lub innego świadczenia w razie zajścia przewidzianego w umowie wypadku w życiu osoby ubezpieczonej. Świadczenia z ubezpieczeń osobowych nie mają charakteru odszkodowawczego. Ich celem nie jest bowiem wyrównanie szkody w pojęciu prawa cywilnego, lecz udzielenie poszkodowanemu stosownego zabezpieczenia, którego wysokość nie zależy od rozmiaru wyrządzonej szkody, lecz od umówionej sumy ubezpieczenia. Uprawnionemu służą zarówno roszczenia wynikające z umowy ubezpieczenia osobowego, jak i roszczenie odszkodowawcze przeciwko sprawcy szkody. Brak jest podstaw do zaliczenia świadczeń otrzymywanych przez uprawnionego z tytułu umowy ubezpieczenia osobowego, na poczet odszkodowania należnego od osoby odpowiedzialnej za wyrządzoną szkodę (wyrok SN z 10 sierpnia 1973 r., II CR 356/73, LEX nr 7290).

20. Wysokość, forma i sposób wypłacania świadczeń z tytułu ubezpieczenia osobowego są uzależnione od postanowień umowy ubezpieczenia. Tak więc świadczenie może być wypłacane jednorazowo lub w formie renty itd. Należy mieć jednak na uwadze, że nawet w przypadku wypłacania przez zakład ubezpieczeń świadczenia w formie renty, nie będą miały, z mocy art. 805 § 3 k.c., zastosowania przepisy kodeksu cywilnego o rencie. Sposób wypłaty i inne kwestie z tym związane powinny być zatem uregulowane w umowie ubezpieczenia.

21. Świadczenie ubezpieczyciela w przypadku powstania szkody niemajątkowej będzie miało zazwyczaj postać zadośćuczynienia za krzywdę, przysługującego tylko wówczas, gdy wynika to z ustawy. Stosownie do uregulowań zawartych w art. 445 w zw. z art. 444 oraz art. 448 k.c. może ono zostać przyznane osobie poszkodowanej w wyniku uszkodzenia ciała, rozstroju zdrowia lub w przypadku naruszenia dobra osobistego poszkodowanego. Zadośćuczynienie pieniężne za krzywdę ma charakter kompensacyjny. Celem jego bowiem jest łagodzenie doznanej krzywdy. Przyznanie zadośćuczynienia przez sąd jest fakultatywne. Z tego też względu zakłady ubezpieczeń niechętnie uznają prawo poszkodowanego do zadośćuczynienia za krzywdę, co powoduje konieczność rozstrzygania sprawy na drodze sądowej. Inną cechą zadośćuczynienia jest jego jednorazowy charakter, nawet pomimo trwałego uszczerbku na zdrowiu i przyznanego z tego tytułu odszkodowania w formie renty.

22. Ubezpieczyciel może spełnić określone świadczenie na rzecz ubezpieczającego w trybie kulancji. Kulancja zachodzi wówczas, gdy w świetle okoliczności faktycznych nie ma podstaw formalnoprawnych do wypłaty świadczenia z tytułu umowy ubezpieczenia lub też w sytuacji, gdy zobowiązanie do wypłaty takiego świadczenia jest sporne. Zakład ubezpieczeń, wypłacając świadczenie z tytułu kulancji, przeczy istnieniu swojego zobowiązania z tytułu umowy ubezpieczenia (choć przyznaje jednocześnie, że łączył go z ubezpieczającym ważny stosunek ubezpieczenia). Świadczenie z tytułu kulancji ma swoją podstawę w zasadach słuszności, współżycia społecznego, dobrych obyczajach i zasadach obrotu kupieckiego (K. Malinowska (w:) Prawo o kontraktach..., s. 169).

23. Ustawą z 13 kwietnia 2007 r. o zmianie ustawy - Kodeks cywilny oraz o zmianie niektórych innych ustaw dodano do art. 805 paragraf 4 k.c., zawężając tym samym stosowanie unormowań z zakresu ochrony konsumenckiej zawartych w art. 3851-3853 k.c. Jednocześnie ustawodawca uchylił art. 384 § 5 k.c. przyznający ochronę konsumencką wszystkim ubezpieczającym - bez względu na to, czy chodzi o osoby fizyczne, osoby prawne czy inne jednostki organizacyjne, bez względu na prowadzenie przez ubezpieczającego działalności gospodarczej i jej związek z zawieraną umową ubezpieczenia, bez względu na status materialny ubezpieczającego i jego rzeczywiste potrzeby w zakresie ochrony przed nieuczciwymi praktykami ubezpieczycieli. Zgodnie z uregulowaniami zawartymi w art. 805 § 4 k.c., jeżeli ubezpieczającym jest osoba fizyczna zawierająca umowę związaną bezpośrednio z jej działalnością gospodarczą lub zawodową, przepisy art. 3851-3853 stosuje się odpowiednio. Osoby fizyczne zawierające umowę ubezpieczenia związaną bezpośrednio z ich działalnością gospodarczą lub zawodową nie będą mogły skorzystać ze wszystkich dobrodziejstw regulacji konsumenckich zawartych w kodeksie cywilnym, lecz jedynie z tych, które zostały zamieszczone w art. 3851-3853 k.c. W przepisach tych chodzi o ochronę konsumenta przed stosowaniem postanowień umownych nieuzgodnionych indywidualnie, które kształtują jego prawa i obowiązki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy (niedozwolone postanowienia umowne, klauzule abuzywne). Jak konsument może być zatem traktowany tylko ubezpieczający będący osobą fizyczną, nawet posiadający status przedsiębiorcy w rozumieniu art. 431 k.c. (L. Ogiegło (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2009, s. 690).

24. Postanowienia ogólnych warunków ubezpieczenia, będące elementem treści łączącego strony stosunku obligacyjnego, mogą przewidywać wyłączenie odpowiedzialności ubezpieczyciela, ale muszą one być sformułowane jednoznacznie i w sposób zrozumiały. Ubezpieczyciel - jako profesjonalista oraz autor ogólnych warunków ubezpieczenia - ma obowiązek sformułować je precyzyjnie, a w razie niejasności czy wątpliwości co do poszczególnych postanowień należy je interpretować na korzyść ubezpieczającego. Byłoby bowiem sprzeczne z zasadami współżycia społecznego, by niekorzystne konsekwencje wadliwej i niedbałej redakcji tych postanowień obciążały ubezpieczającego. Wydaje się, że wspomniana zasada powinna obejmować wszystkie stosunki ubezpieczenia, a nie tylko te z udziałem konsumentów (wyrok SN z 8 grudnia 2005 r., II CK 305/05, Rzeczpospolita 2005, nr 288, s. C2).

Art. 806.

 

1. Przepis art. 806 k.c. przewiduje sankcję nieważności zawartej umowy ubezpieczenia bądź też jej bezskuteczności. Zgodnie z treścią komentowanego przepisu umowa ubezpieczenia jest nieważna, jeżeli zajście przewidzianego w umowie wypadku nie jest możliwe. O nieważności umowy decyduje stan rzeczy, który występuje w czasie trwania umowy. Umowa ubezpieczenia określa wypadek (wypadki), którego zajście w czasie jej trwania powoduje odpowiedzialność ubezpieczyciela, niemożliwość zajścia tego wypadku powoduje zaś nieważność umowy. W takich przypadkach umowa będzie bezwzględnie nieważna ex tunc, niezależnie od tego, czy którakolwiek ze stron wiedziała, czy nie, o zajściu lub niemożności zajścia wypadku ubezpieczeniowego.

2. Świadczenie przez ubezpieczyciela ochrony ubezpieczeniowej rozumianej jako ponoszenie ryzyka zapłaty określonej sumy pieniężnej w razie zajścia wypadku ubezpieczeniowego jest spełniane tylko wówczas, gdy zajście przewidzianego w umowie wypadku (wypadku ubezpieczeniowego) jest możliwe. Niemożliwość zajścia wypadku ubezpieczeniowego w okresie ubezpieczenia determinuje niemożliwość świadczenia ubezpieczyciela.

3. W art. 806 § 2 k.c. ustawodawca przyjął, że bezskuteczne jest postanowienie o objęciu ubezpieczeniem okresu poprzedzającego zawarcie umowy i to wówczas, gdy w chwili zawarcia umowy którakolwiek ze stron wiedziała lub przy zachowaniu należytej staranności mogła się dowiedzieć, że wypadek nastąpił lub że odpadła możliwość jego nastąpienia w tym okresie. Analiza powyższego przepisu prowadzi zatem do wniosku, że teoretycznie strony mogą objąć umową ubezpieczenia okres poprzedzający chwilę jej zawarcia, gdy jest to dla nich korzystne, na przykład ze względu na wydłużenie okresu i korzystne ustalenie wysokości związanych z tym ulg składkowych dla ubezpieczającego, ale nie mogą tego uczynić wtedy, gdy w chwili zawarcia umowy którakolwiek z nich wiedziała lub przy należytej staranności mogła się dowiedzieć, że w tym okresie zaistniał wypadek lub że odpadła możliwość jego zajścia. Uregulowania zawarte w art. 806 k.c. dążą do przeciwdziałania sytuacjom rodzącym nienależne korzyści dla jednej strony lub bezpodstawne zobowiązanie dla drugiej (M. Orlicki (w:) M. Orlicki, J. Pokrzywniak, Umowa ubezpieczenia. Komentarz do nowelizacji kodeksu cywilnego, Warszawa 2008).

4. Konsekwencje prawne przyjęcia nieważności umowy ubezpieczenia oraz w pewnych sytuacjach bezskuteczności postanowienia o objęciu ubezpieczeniem okresu poprzedzającego chwilę zawarcia umowy są istotne. Zarzut nieważności umowy można bowiem podnieść w każdym czasie, co spowoduje wyłączenie jej z obrotu prawnego, natomiast bezskuteczność określonego postanowienia umowy nie powoduje jej nieważności, a sama umowa wywołuje skutki prawne tak długo, jak długo osoba zainteresowana nie podniesie odpowiedniego zarzutu (H. Ciepła (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2007, s. 601).

5. Odpowiedzialność ubezpieczyciela wiąże się ze zdarzeniami, które miały miejsce w chwili trwania stosunku ubezpieczenia, a rozszerzenie tej odpowiedzialności za okresy wcześniejsze powinno wynikać z wyraźnego postanowienia umowy. W takich okolicznościach uzasadniony jest zatem wniosek, że omawiane przepisy nie dają podstaw do przyjęcia ich wstecznego działania (uchwała SN z 17 maja 1990 r., III CZP 24/90, OSNC 1991, nr 2-3, poz. 18).

6. Przepisy art. 806 k.c. mają charakter bezwzględnie obowiązujący, niedopuszczający możliwości odmiennego uregulowania przez strony tej kwestii (ius cogens), co wynika nie tylko z kategorycznego brzmienia treści art. 806 § 2 k.c., ale także a contrario - z porównania treści przepisów art. 814, 809 § 2 k.c., mających jednoznacznie charakter dyspozytywny.

7. W wyniku nowelizacji kodeksu cywilnego ustawą z 13 kwietnia 2007 r. dokonano zmiany art. 806 § 2 k.c. poprzez skreślenie zdania drugiego, stanowiącego, iż zasad określonych w art. 806 k.c. nie stosuje się do ubezpieczeń zbiorowych, jeżeli umowa albo ogólne warunki ubezpieczenia przewidują odpowiedzialność zakładu ubezpieczeń za wypadki zaszłe przed zawarciem umowy. Określenie "ubezpieczenia zbiorowe" nie zostało dotąd w polskim ustawodawstwie zdefiniowane. W literaturze przyjmuje się, iż ubezpieczenie zbiorowe oznacza stosunek prawny, w którym przedmiotem jednej umowy jest po stronie ubezpieczającej większa liczba przedmiotów majątkowych lub osób (W. Warkałło, W. Marek, W. Mogilski, Prawo ubezpieczeniowe, Warszawa 1983, s. 259). Wspomniana nowelizacja niewątpliwie utrudnia funkcjonowanie, zwłaszcza w odniesieniu do ubezpieczeń szkolnych czy ubezpieczeń grupowych na życie.

Art. 807.

 

1. Artykuł 807 § 1 k.c. zakazuje ubezpieczycielom formułowania ogólnych warunków ubezpieczeń bądź postanowień umowy ubezpieczenia w taki sposób, by były one sprzeczne z przepisami tytułu XXVII kodeksu cywilnego. Postanowienia sprzeczne z tymi przepisami są - z mocy komentowanego przepisu - nieważne, chyba że dalsze przepisy przewidują wyjątki (E. Kowalewski, Umowa ubezpieczenia w kodeksie cywilnym po nowelizacji (w:) Odpowiedzialność cywilna. Księga pamiątkowa ku czci Profesora Adama Szpunara, pod red. M. Pyziak-Szafnickiej, Kraków 2004, s. 359). Odnoszące się do umowy ubezpieczenia przepisy kodeksu cywilnego mają charakter bezwzględnie obowiązujący. Oznacza to, że odstępstwa od nich są możliwe tylko tam, gdzie nie jest zagrożony interes ubezpieczającego, oraz tam, gdzie jest to w jego interesie. Należy również podkreślić, że umowa ubezpieczenia jest umową nazwaną, mającą własną regulację dotyczącą między innymi przedawnienia, nie zawiera natomiast regulacji dotyczących wypowiadania umów, regulacji dotyczących terminów i okresów wypowiedzenia (z wyjątkiem unormowań zawartych w art. 831 k.c. odnoszących się do ubezpieczeń osobowych) ani też nie odsyła do unormowań przyjętych w innych umowach (np. w umowie najmu - art. 673 k.c., czy w umowie dzierżawy - art. 703-704 k.c.); H. Ciepła (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2007, s. 602.

2. Umowa ubezpieczenia ma charakter dobrowolny, z zastrzeżeniem przepisów ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (art. 12 ust. 2 u.d.u.). Do umów ubezpieczenia obowiązkowego, w sprawach nieuregulowanych w ustawie, stosuje się przepisy kodeksu cywilnego (art. 22 u.u.o.). Ustawodawca w pewnych sytuacjach nakłada na określone podmioty obowiązek zawarcia umowy ubezpieczenia, zdając sobie sprawę z nieuchronności wystąpienia w pewnych okolicznościach szkód, niekiedy o znaczącej, przekraczającej możliwość naprawienia przez zobowiązanego skali (A. Wąsiewicz, W sprawie niektórych zasad normujących ustawowe ubezpieczenie budynków (w:) Problemy kodyfikacji prawa cywilnego, pod red. S. Sołtysińskiego, Poznań 1990, s. 321). Równocześnie zdaje sobie on sprawę, że niekoniecznie potencjalni zobowiązani podejmą działania w celu rozłożenia ryzyka pokrycia ewentualnej szkody przez ubezpieczycieli. Stąd nakładanie obowiązku zawarcia umowy ubezpieczenia między innymi na posiadaczy pojazdów mechanicznych, rolników z tytułu posiadania gospodarstwa rolnego. Osoby dotknięte działaniem osób, które powinny zawrzeć umowę ubezpieczenia, a której nie zawarły, mogą kierować swoje roszczenia do Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego (E. Kowalewski, Prawo ubezpieczeń gospodarczych, Bydgoszcz 1992, s. 189).

3. Ustawą z 13 kwietnia 2007 r. o zmianie ustawy - Kodeks cywilny oraz o zmianie niektórych innych ustaw został uchylony art. 807 § 2 k.c. Przepis ten miał zastosowanie w sytuacji, w której prawem właściwym do oceny umowy ubezpieczenia w obrocie z zagranicą było prawo polskie. Jeżeli natomiast w grę wchodziło jako właściwe prawo obce, przepis ten nie miał zastosowania, ponieważ ogólne warunki ubezpieczeń podlegały wtedy ocenie według prawa obcego, a nie polskiego. Po uchyleniu § 2 do umowy ubezpieczenia ma zastosowanie ogólna reguła z art. 25 § 1 p.p.m., zgodnie z którą strony mogą poddać swoje stosunki wybranemu przez siebie prawu, jeżeli pozostaje ono w związku z zobowiązaniem, z wyjątkiem umów, których przedmiotem jest nieruchomość. Jeżeli strony, mimo takiego obowiązku, nie wybiorą prawa właściwego, umowa ubezpieczenia będzie podlegać prawu państwa, w którym obie strony mają siedzibę lub miejsce zamieszkania. Jeżeli strony nie mają siedziby ani miejsca zamieszkania w tym samym państwie, umowa podlega prawu państwa, w którym w chwili jej zawarcia ma siedzibę zakład ubezpieczeń (art. 27 § 1 pkt 3 p.p.m.) (H. Ciepła (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2007, s. 604).

4. W odniesieniu do zagranicznych zakładów ubezpieczeń z państwa członkowskiego Unii Europejskiej wykonującego działalność ubezpieczeniową na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej zasady w zakresie właściwości prawa formułują art. 129 i 130 u.d.u.

5. Ogólne warunki ubezpieczenia wypełniają wiele pozytywnych funkcji. Ani przepisy kodeksu cywilnego, ani ustawy o działalności ubezpieczeniowej nie mogą szczegółowo regulować całokształtu zagadnień związanych z ubezpieczeniem w każdym z licznych jego rodzajów. Masowość umów ubezpieczenia czyni niemożliwym negocjowanie przez ubezpieczyciela z każdym klientem szczegółów treści umowy. Dlatego też szczegółowe postanowienia dotyczące konkretnego ubezpieczenia są ustalane w ogólnych warunkach ubezpieczeń. Eliminując niebezpieczeństwa związane z formułowaniem ogólnych warunków ubezpieczenia, ustawodawca czyni zastrzeżenie, że postanowienia ogólnych warunków ubezpieczenia, sprzeczne z przepisami kodeksu cywilnego dotyczącymi umów ubezpieczenia, są nieważne (wyrok SA w Poznaniu z 30 grudnia 2003 r., I ACa 1199/03, OSA 2005, z. 5, poz. 22).

6. Przepisy art. 826 § 1 i art. 827 § 1 w zw. z art. 807 § 1 k.c. nie stanowią podstawy do pozbawienia stron umowy ubezpieczenia możliwości określenia w umowie obowiązków ubezpieczającego, którym uchybienie skutkuje zwolnieniem ubezpieczyciela od odpowiedzialności albo odmową wypłaty odszkodowania (wyrok SN z 10 stycznia 2003 r., V CKN 1647/00, Biul. SN 2003, nr 7, s. 10).

Art. 808.

 

1. Ustawą z 13 kwietnia 2007 r. o zmianie ustawy - Kodeks cywilny oraz o zmianie niektórych innych ustaw dokonano zmiany brzmienia art. 808 k.c. poprzez wprowadzenie regulacji odnoszących się do ubezpieczenia na cudzy rachunek. Tym samym usunięto wszelkie wątpliwości odnoszące się do dotychczasowych regulacji zawartych w art. 808 k.c., przewidujących możliwość zawarcia umowy na rzecz osoby trzeciej. Artykuł 808 k.c. w dotychczasowym brzmieniu przewidywał możliwość zawarcia umowy ubezpieczenia na rzecz osoby trzeciej, a więc bądź to umowy na rzecz osoby trzeciej sensu stricto, bądź umowy ubezpieczenia na cudzy rachunek. Umowa ubezpieczenia na rzecz osoby trzeciej sensu stricto polega na tym, że ubezpieczający ubezpiecza własny interes majątkowy lub własne życie, wskazując jednocześnie osobę uprawnioną do otrzymania świadczenia w razie zajścia wypadku ubezpieczeniowego (M. Orlicki, J. Pokrzywniak, Umowa ubezpieczenia. Komentarz, s. 40; A. Chruścicki, Umowa ubezpieczenia..., s. 34).

2. W przypadku ubezpieczeń na cudzy rachunek ubezpieczający ubezpiecza cudzy interes majątkowy lub cudze życie, działając jednak we własnym imieniu. Tego typu ubezpieczenie na rzecz osoby trzeciej ma najczęściej zastosowanie w ubezpieczeniu majątkowym. Zgodnie z zasadą odszkodowania osobą trzecią może być tylko osoba posiadająca tzw. interes ubezpieczeniowy. W przypadku na przykład ubezpieczenia przewoźników przewoźnik ubezpiecza na rzecz właściciela jego towar przyjęty do przewozu, ale działa we własnym imieniu. Powoduje to, że kto inny jest ubezpieczającym, a kto inny osobą, w której interesie zawiera się ubezpieczenie (wyrok SN z 25 stycznia 2000 r., I CKN 331/98, LEX nr 56807).

3. Osoba trzecia, na której rzecz zawarto umowę ubezpieczenia na cudzy rachunek, nazywana jest ubezpieczonym. Jest to osoba, na której rzecz zawarto umowę ubezpieczenia majątkowego, oraz osoba, której życia i zdrowia dotyczy ubezpieczenie. Osoba ubezpieczonego może być identyczna z ubezpieczającym. Ma to miejsce wtedy, gdy ubezpieczający ubezpiecza swój własny interes majątkowy lub gdy nabył ten interes w okresie ubezpieczenia albo gdy ubezpiecza swoje życie lub zdrowie. W tym wypadku ubezpieczony nie jest osobą trzecią, jest nią natomiast w przypadku braku identyczności z ubezpieczającym.

4. W odniesieniu do ubezpieczenia na życie na cudzy rachunek, zarówno w praktyce, jak i poglądach doktryny przyjęto słusznie, że dopuszczalne jest zawarcie takiej umowy tylko za zgodą osoby trzeciej - ubezpieczonego. Jest to wyrazem zakazu wskazywania cudzego życia i śmierci jako własnego interesu do zawarcia umowy ubezpieczenia (wskazywana jest kryminogenność takiej praktyki).

5. Obowiązek opłacania składki obciąża wyłącznie ubezpieczającego i w tym zakresie przepis art. 808 § 2 k.c. ma charakter obligatoryjny, natomiast ubezpieczony jest uprawniony do żądania świadczenia ubezpieczeniowego wprost od ubezpieczyciela, chyba że w umowie strony postanowiły inaczej. Jednakże po zaistnieniu wypadku uzgodnienie takie nie możne być dokonane. Stosownie do uregulowań zawartych w art. 808 § 3 k.c. uprawnienia tego ubezpieczony może być pozbawiony w umowie, ale tylko do momentu zajścia wypadku ubezpieczeniowego. Konsekwencją wprowadzenia takich uregulowań zawartych w art. 808 k.c. jest nałożenie na ubezpieczonego określonych obowiązków wynikających z art. 815 § 21, art. 818 § 2, art. 826 § 5, art. 827 § 4, art. 829 § 2, art. 831 § 11 k.c., których wykonanie warunkuje uzyskanie świadczenia (A. Chruścicki, Umowa ubezpieczenia..., s. 35).

6. Celem umożliwienia ubezpieczonemu wykonania obowiązków wynikających z przytoczonych przepisów jest przyznanie przez ustawodawcę w § 4 prawa żądania od ubezpieczyciela udzielenia informacji o postanowieniach zawartej umowy oraz ogólnych warunków ubezpieczenia w zakresie, w jakim dotyczą jego praw i obowiązków. Powiadomienie ubezpieczonego o zawarciu umowy leży także w interesie ubezpieczającego. Zaniechanie powiadomienia narazi ubezpieczającego na sankcje niewykonania obowiązków płynących z umowy lub przepisów publicznoprawnych. Z unormowań zawartych w powyższym przepisie wynika, iż ubezpieczony nie ma prawa domagać się informacji o treści tych postanowień umowy ubezpieczenia, które regulują wyłącznie relacje między ubezpieczycielem a ubezpieczającym, ani tych, które regulują prawa i powinności innych współubezpieczonych.

7. Ustawodawca, podobnie jak w przepisie zawartym w art. 805 § 4 k.c., w odniesieniu do umowy na cudzy rachunek wprowadził unormowania z zakresu ochrony konsumenckiej, rozciągając je na osoby niebędące stroną umowy ubezpieczenia, jednocześnie zawężając jej zakres. W przypadku umowy ubezpieczenia zawartej na cudzy rachunek, w której przedmiot ubezpieczenia nie wiąże się bezpośrednio z działalnością gospodarczą lub zawodową ubezpieczonej osoby, art. 3851-3853 k.c. stosuje się odpowiednio w zakresie, w jakim umowa dotyczy praw i obowiązków ubezpieczonego (M. Orlicki (w:) Umowa ubezpieczenia..., s. 45). W tym zakresie ustawodawca nawiązuje wprost do definicji konsumenta z art. 221 k.c.

8. Umowy na rzecz osoby trzeciej nie domniemywa się (art. 393 k.c.). Poszkodowany jest uprawniony do dochodzenia roszczeń od ubezpieczyciela tylko wówczas, jeżeli ubezpieczający zastrzegł w niej wyraźnie, że w razie zajścia zdarzenia określonego w tej umowie (m.in. kradzieży z włamaniem) ubezpieczyciel ma obowiązek świadczenia do rąk - niekoniecznie imiennie tam wymienionej, która wskutek wypadku ubezpieczeniowego poniosła szkodę (wyrok SN z 4 października 1984 r., II CR 329/84, LEX nr 8628).

Art. 809.

 

1. Komentowany przepis potwierdza ugruntowane w tym względzie poglądy doktryny, iż umowa ubezpieczenia dochodzi do skutku solo consensu - przez zgodne oświadczenia stron umowy (H. Ciepła (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2007, s. 608). Dokument ubezpieczenia nie jest umową, potwierdza jedynie zawarcie umowy ubezpieczenia, nie stanowi przesłanki jej ważności. Jest on dokumentem zawierającym oświadczenie woli ubezpieczyciela w kontekście zawarcia umowy ubezpieczenia. Skoro zaś dokument ubezpieczenia stanowi dowód zawarcia umowy, a nie niezbędny warunek jej ważności, możliwe jest uznanie umowy za skutecznie zawartą nawet w przypadku braku dokumentu (np. zawarcie umowy ubezpieczenia na skutek milczenia zakładu ubezpieczeń); K. Malinowska (w:) Prawo o kontraktach..., s. 189 i n.

2. Ustawodawca, dokonując nowelizacji art. 809 k.c. ustawą z 13 kwietnia 2007 r., odstąpił od jednoznacznego wskazywania rodzaju dokumentu, jakim powinna być stwierdzona umowa ubezpieczenia. W dotychczas obowiązującej regulacji przepis ten wskazywał przykładowe nazwy dokumentów, jakich powinien użyć ubezpieczyciel celem potwierdzenia umowy ubezpieczenia, wskazując przykładowo na polisę, legitymację ubezpieczeniową, tymczasowe zaświadczenie. Podstawą takiego rozwiązania było dążenie ustawodawcy do rezygnacji z tradycyjnych nazw dokumentów ubezpieczenia, wychodząc z założenia, że ustawa nie powinna wyróżniać niektórych spośród nich, pomijając pozostałe. Nazwa dokumentu ubezpieczenia nie jest istotna, ważne jest jedynie to, by był on wystawiony i doręczony ubezpieczającemu, i w sposób niebudzący wątpliwości potwierdzał fakt zawarcia konkretnej umowy ubezpieczenia.

3. Charakter prawny dokumentu ubezpieczenia potwierdzają także ogólne reguły dotyczące oświadczeń woli. Wynika z tego jednoznacznie, iż skoro art. 809 k.c. nie zastrzega dla umowy ubezpieczenia formy pisemnej ad solemnitatem, dokument ubezpieczenia wystawiany przez ubezpieczyciela ma służyć celom dowodowym (forma ad probationem). Treść dokumentu ubezpieczenia podlega ogólnym przepisom w zakresie oświadczeń woli (art. 74-75 k.c.).

4. Na tle przepisów kodeksu cywilnego zawarcie umowy ubezpieczenia (art. 805 § 1 k.c.) następuje w chwili złożenia przez ubezpieczającego oferty i jej przyjęcia przez ubezpieczyciela. Domniemanie z art. 809 § 2 k.c. odnoszące się do chwili zawarcia umowy ubezpieczenia ma natomiast znaczenie tylko wtedy, gdy strony nie ustaliły zgodnie momentu zawarcia umowy. Chwila doręczenia przez ubezpieczyciela dokumentu ubezpieczenia jest uznawana za chwilę zawarcia umowy, ale tylko wtedy, gdy istnieją jakiekolwiek wątpliwości w tym zakresie (M. Orlicki (w:) System prawa prywatnego, t. 8, s. 677).

5. W odniesieniu do umowy ubezpieczenia możliwe jest wykorzystanie wszystkich sposobów zawierania umów uregulowanych w kodeksie cywilnym, a więc trybu ofertowego, negocjacyjnego, przetargowego i aukcyjnego. W praktyce najczęściej znajduje zastosowanie tryb ofertowy, gdzie ubezpieczyciel występuje w roli przyjmującego ofertę (oblata), a ubezpieczający, składając wniosek o ubezpieczenie, w roli oferenta. Tryb negocjacji, przetargu czy aukcji mogą mieć zwłaszcza zastosowanie do umów ubezpieczenia obejmujących większe lub nietypowe ryzyka. Szczegółowe wymagania co do sposobów zawierania umów uregulowane są w ustawie z 29 stycznia 2004 r. - Prawo zamówień publicznych (tekst jedn.: Dz. U. z 2010 r. Nr 113, poz. 759).

6. Artykuł 809 k.c. nie stanowi przeszkody do zawierania umowy ubezpieczenia za pomocą elektronicznych nośników, choć taki tryb zawarcia umowy będzie nadal podlegał ogólnym wymogom, w szczególności w zakresie obowiązku wystawienia dokumentu ubezpieczenia, zapłaty składki, początku odpowiedzialności.

7. Dokument ubezpieczenia zawiera z reguły najbardziej istotne postanowienia zawartej umowy ubezpieczenia (essentialia negotii). O pozostałej jego treści decyduje praktyka. W ubezpieczeniach obowiązkowych treść dokumentu ubezpieczenia wydanego przez ubezpieczyciela regulują przepisy rozporządzenia Ministra Finansów z 3 grudnia 2003 r. w sprawie rodzaju i zakresu dokumentu potwierdzającego spełnienie obowiązku zawarcia umowy ubezpieczenia obowiązkowego (Dz. U. Nr 211, poz. 2064) wydanego na podstawie ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych. W zależności od rodzaju ubezpieczenia powinien on określać w szczególności rodzaj ubezpieczenia, strony umowy ubezpieczenia, przedmiot umowy ubezpieczenia szczegółowo opisany (np. marka i typ pojazdu, numer rejestracyjny, numery nadwozia, powierzchnia i położenie gospodarstwa rolnego itp.), okres, na jaki umowa ubezpieczenia została zawarta, sumę gwarancyjną ubezpieczenia, wysokość składki ubezpieczeniowej, oznaczenie serii oraz numeru dokumentu ubezpieczenia. Wymóg minimalnej treści dokumentu ubezpieczenia dotyczy wszelkich rodzajów ubezpieczeń obowiązkowych. Dokument ten ma również jednak wyłącznie znaczenie dowodowe i pozostaje bez wpływu na ważność samej umowy.

8. Dodatkowo została sprecyzowana minimalna treść dokumentu ubezpieczenia dla celów rachunkowości ubezpieczeniowej w rozporządzeniu Ministra Finansów z 23 grudnia 2008 r. w sprawie szczególnych zasad rachunkowości zakładów ubezpieczeń (Dz. U. Nr 226, poz. 1634). Dokument ubezpieczenia, aby został uznany za dowód księgowy, musi zawierać określenie strony umowy ubezpieczenia, zakres odpowiedzialności zakładu ubezpieczeń, okres ubezpieczenia, wysokość sumy ubezpieczenia lub gwarancyjnej oraz wysokość należnej składki.

9. Możliwe jest wystawienie dokumentu ubezpieczenia na okaziciela. Ma to jednakże zastosowanie głównie w ubezpieczeniach osobowych na rzecz osoby trzeciej (sensu stricto). Będzie ona miała wtedy charakter znaku legitymacyjnego, nie określając imiennie osoby uprawnionej. Nawet jednak w takim przypadku nie można uznać dokumentu ubezpieczenia za papier wartościowy, nawet przy odrzuceniu teorii numerus clausus papierów wartościowych. Dokument taki nie jest bowiem przeznaczony do obrotu i nie może być przenoszony przez proste wydanie innej osobie. Praw z niego wynikających można dochodzić na zasadach ogólnych (K. Malinowska (w:) Prawo o kontraktach..., s. 190 i n.).

Art. 810.

 

1. Artykuł 810 k.c. regulował milczące zawarcie umowy. Został uchylony (ustawą z 13 kwietnia 2007 r. o zmianie ustawy - Kodeks cywilny oraz o zmianie niektórych innych ustaw). Uchylony przepis dawał ubezpieczającemu bezpieczeństwo ochrony ubezpieczeniowej. Nakładał na ubezpieczyciela obowiązek udzielenia odpowiedzi na ofertę, sankcjonowaną domniemanym potwierdzeniem przyjęcia oferty. Ustawodawca uznał, że obciążenie ubezpieczyciela sankcją "automatycznego" zawarcia umowy na podstawie ogólnych warunków ubezpieczenia w wypadku braku odpowiedzi na ofertę ubezpieczającego jest usprawiedliwione jedynie w odniesieniu do ubezpieczeń obowiązkowych. Dlatego unormowanie tego przepisu zostało przeniesione do ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (art. 5a u.u.o.).

2. Utrzymana w powołanej wyżej ustawie możliwość zawarcia umowy ubezpieczenia w drodze milczenia ubezpieczyciela została utrzymana w odniesieniu do tych ubezpieczycieli, którzy posiadają zezwolenie na wykonywanie działalności ubezpieczeniowej w grupach obejmujących ubezpieczenia obowiązkowe, a w ramach prowadzonej działalności ubezpieczeniowej zawiera takie umowy ubezpieczenia.

Art. 811.

 

1. Artykuł 811 k.c. dotyczy wyłącznie sytuacji, gdy do zawarcia umowy ubezpieczenia dochodzi w trybie ofertowym, gdzie ubezpieczający składa ofertę, a ubezpieczyciel jest jej adresatem.

2. Skuteczne wprowadzenie do umowy ubezpieczenia uwidocznionych w dokumencie ubezpieczenia postanowień, które odbiegają na niekorzyść ubezpieczającego od złożonej przez niego oferty (zazwyczaj wniosku o ubezpieczenie), zależy od zwrócenia przez ubezpieczyciela ubezpieczającemu na piśmie na ten fakt uwagi przy doręczaniu tego dokumentu. Zmiany na niekorzyść ubezpieczającego dokonane bez zawiadomienia go o tym fakcie nie są skuteczne. W tym wypadku na ich miejsce będą wchodzić postanowienia zgodne z ofertą złożoną przez ubezpieczającego wnioskiem o ubezpieczenie (A. Chruścicki, Umowa ubezpieczenia..., s. 50).

3. W przypadku wprowadzenia przez ubezpieczyciela do umowy ubezpieczenia (dokumentu ubezpieczenia) postanowień odbiegających od treści oferty złożonej przez ubezpieczającego, występuje on sam w roli oferenta, w myśl art. 66 § 2 k.c. W tej sytuacji umowa ubezpieczenia będzie zawarta, jeżeli nowa oferta, za którą należy poczytywać dokument ubezpieczenia z wprowadzonymi zmianami, zostanie przez ubezpieczającego przyjęta. Ustawodawca wprowadza obowiązek zwrócenia ubezpieczającemu uwagi na postanowienia niekorzystnie odbiegające od złożonej przez ubezpieczającego oferty, a ponadto wyznaczenia mu terminu do dokonania sprzeciwu. W przypadku niewskazania zmian wprowadzonych do oferty ubezpieczającego, należy przyjąć, iż umowa dochodzi do skutku zgodnie z brzmieniem oferty złożonej przez ubezpieczającego. Ustawodawca nie wymaga wyraźnego oświadczenia woli ubezpieczającego o przyjęciu kontroferty złożonej mu przez ubezpieczyciela, lecz nakazuje uznawać, że brak sprzeciwu w wyznaczonym terminie jest równoznaczny ze zgodą ubezpieczającego na zawarcie umowy na warunkach określonych w kontrofercie. Rozwiązanie takie przyczynia się do uproszczenia trybu zawierania umów ubezpieczenia (M. Orlicki (w:) Umowa ubezpieczenia..., s. 51).

4. Przepis art. 811 § 1 k.c. stanowi lex specialis w stosunku do art. 68 k.c., zgodnie z którym przyjęcie oferty dokonane z zastrzeżeniem zmiany lub uzupełnienia jej treści poczytuje się za nową ofertę. Wówczas do zawarcia umowy konieczne jest przyjęcie kontroferty przez jej adresata. Tymczasem kontroferta ubezpieczyciela (polegająca na doręczeniu dokumentu ubezpieczenia, który zawiera postanowienia odbiegające na niekorzyść ubezpieczającego od treści złożonej przez niego oferty) nie wymaga przyjęcia. Ustawodawca wiąże bowiem skutek w postaci zawarcia umowy z milczeniem ubezpieczającego (J. Pokrzywniak (w:) Umowa ubezpieczenia. Komentarz do nowelizacji kodeksu cywilnego, pod red. M. Orlickiego, J. Pokrzywniaka, Warszawa 2008, s. 53).

5. Unormowanie zawarte w art. 811 § 1 k.c. w zakresie obowiązków ubezpieczyciela w brzmieniu po nowelizacji odnosi się do rozbieżności między treścią oferty złożonej przez ubezpieczającego oraz treścią dokumentu ubezpieczenia. Natomiast przed nowelizacją jego hipoteza obejmowała również rozbieżność między treścią dokumentu ubezpieczenia a treścią ogólnych warunków ubezpieczenia. Obecnie to drugie zagadnienie jest uregulowane wyłącznie w art. 812 k.c. (M. Serwach, Umowa ubezpieczenia, Warszawa 2007, s. 84).

6. Szczególny reżim obowiązuje w odniesieniu do ubezpieczeń obowiązkowych. W stosunku do ubezpieczeń obowiązkowych możliwość zawierania umów ubezpieczenia odbiegających od ogólnych warunków jest ograniczona. Strony umowy mogą wprowadzać odmienne uregulowania w umowach odnoszących się do ubezpieczeń obowiązkowych wyłącznie wówczas, gdy taką możliwość przewidują przepisy ustawy. Mając na uwadze fakt, iż zdecydowana większość unormowań zawartych w ustawie o ubezpieczeniach obowiązkowych posiada charakter przepisów bezwzględnie obowiązujących, należy stwierdzić, iż strony umowy mają nikłą możliwość wprowadzania odmiennych regulacji.

7. Umowa ubezpieczenia może regulować prawa i obowiązki stron w sposób odbiegający od ogólnych warunków. Przy czym zawsze należy mieć na uwadze, iż postanowienia dodatkowe lub odmienne od treści ogólnych warunków muszą być zgodne z bezwzględnie obowiązującymi przepisami kodeksu cywilnego.

8. Ogólne warunki ubezpieczenia nie są przepisami prawnymi, lecz warunkami umowy, proponowanymi kontrahentom przez ubezpieczyciela. Aby postanowienia ogólnych warunków ubezpieczenia nabrały mocy w stosunku do ubezpieczającego, musi on je znać, najpóźniej w chwili zawierania umowy. Nie podlegają one interpretacji według metod odnoszących się do przepisów prawa, lecz do oświadczeń woli (art. 65 § 1 k.c.).

9. W sytuacji gdy ubezpieczający podpisuje ważne dla siebie dokumenty, stanowiące podstawę zawarcia umowy ubezpieczenia i określenia jej treści, bez dołożenia jakiejkolwiek staranności w zapoznaniu się z nimi, trudno uznać, że swoim zachowaniem nie przyczynił się do powstania szkody. Taka ocena zachowania ubezpieczającego narusza art. 355 § 1 k.c. Nawet jeżeli ubezpieczający działał w pełnym zaufaniu do agenta ubezpieczyciela, nie zwalnia go to od przeczytania dokumentów stanowiących podstawę umowy ubezpieczenia i określających treść łączącego strony stosunku ubezpieczenia. W konsekwencji uznać należy, iż przyczynił się on do powstania zaistniałej szkody, gdyż była ona wynikiem w równym stopniu zawinionego zachowania agenta zakładu ubezpieczeń, który powinien poinformować ubezpieczającego o zmianie ogólnych warunków ubezpieczenia, jak i samego ubezpieczającego, który gdyby przeczytał wniosek o ubezpieczenie i dostarczone mu ogólne warunki ubezpieczeń, zawarłby umowę ubezpieczenia w taki sposób, który gwarantowałby mu odpowiedzialność za poniesioną szkodę (wyrok SN z 22 maja 2003 r., II CKN 91/01, LEX nr 82282).

10. Obowiązek, o którym mowa w art. 811 § 1 k.c., obejmuje również sytuację zmiany umowy. Jeżeli ubezpieczający w czasie trwania stosunku ubezpieczeniowego złożył zakładowi ubezpieczeń ofertę zmiany łączącej ich umowy ubezpieczenia poprzez podwyższenie sumy ubezpieczenia, a zakład, rozwiązując dotychczasowy stosunek ubezpieczeniowy, przedstawia dokument (polisę) stwierdzający zawarcie nowej umowy ubezpieczenia na podstawie ogólnych warunków ubezpieczenia odbiegających - od poprzednio obowiązujących - na niekorzyść ubezpieczającego, wówczas ubezpieczyciel obowiązany jest zwrócić ubezpieczającemu na to uwagę na piśmie przy doręczeniu tego dokumentu, wyznaczając mu co najmniej siedmiodniowy termin do zgłoszenia sprzeciwu (art. 811 § 1 k.c.). Zamieszczenie w polisie ubezpieczeniowej stwierdzenia ubezpieczającego, iż "ogólne warunki ubezpieczenia są mi znane", nie zwalnia zakładu ubezpieczeń od wykonania obowiązku określonego w innych przepisach (uchwała SN z 24 czerwca 1992 r., III CZP 76/92, OSP 1993, z. 2, poz. 33).

Art. 812.

 

1. Uregulowania zawarte w art. 812 k.c. odnoszą się do rozwiązywania umów ubezpieczenia i roli ogólnych warunków ubezpieczenia w kształtowaniu treści umowy. Ustawą z 13 kwietnia 2007 r. o zmianie ustawy - Kodeks cywilny oraz o zmianie niektórych innych ustaw uchylone zostały paragrafy: 1, 2, 3, 6 i 7 w art. 812 k.c. Dotychczasowe uregulowania zawarte w § 1, nakazujące ubezpieczycielowi, przed zawarciem umowy ubezpieczenia, doręczyć ubezpieczającemu tekst ogólnych warunków ubezpieczenia, stanowiły praktycznie powtórzenie unormowań zawartych w art. 384 k.c. Uchylenie tego przepisu jednoznacznie nakazuje stosować przepisy art. 384 k.c. Tym samym ustawodawca jednoznacznie przesądził o charakterze ogólnych warunków ubezpieczenia, nakazując traktować je jako wzór umowny, a nie integralną część umowy ubezpieczenia. W związku z powyższym w przypadku umowy zawieranej z ubezpieczającym niemającym statusu konsumenta nie będzie konieczne doręczanie ogólnych warunków ubezpieczenia, a jedynie zapewnienie ich dostępności dla ubezpieczającego, posługiwanie się bowiem ogólnymi warunkami ubezpieczeń jest zwyczajowo przyjęte w obrocie ubezpieczeniowym, co pozwala na spełnienie hipotezy z art. 384 § 2 k.c. Natomiast w przypadku zawierania umowy z konsumentem konieczne będzie doręczenie ogólnych warunków ubezpieczenia, przed zawarciem umowy ubezpieczenia (H. Ciepła (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2007, s. 610 i n.).

2. Umowa ubezpieczenia jest umową przystąpienia (adhezyjną) zawieraną na podstawie stosowanych przez ubezpieczyciela warunków ubezpieczenia. Termin ten używany jest na określenie techniki zawierania umowy przez przystąpienie ograniczające swobodę umowną stron w kształtowaniu jej treści. Nie jest to jednak odrębna instytucja prawa obligacyjnego. Adhezja oznacza tu przystąpienie ubezpieczającego do umowy, której treść ukształtowana jest w pełni na podstawie wzorca (W. Warkałło (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 905).

3. Umowa ubezpieczenia należy do umów zawieranych w skali masowej, co decyduje o jej daleko posuniętej typizacji. W związku z tym ubezpieczyciele starają się zawierać takie umowy ze wszystkimi kontrahentami w sposób jednolity, tj. na jednakowych warunkach i według jednolitych wzorów. Umowa ubezpieczenia uważana jest za prawzór wszelkich umów typowych i adhezyjnych. Masowość zawierania umów ubezpieczenia wyłącza w praktyce możliwość uzgadniania przez ubezpieczyciela z ubezpieczającym warunków umowy. Nie będzie miał tu więc zastosowania w praktyce art. 66 § 2 k.c., stanowiący, iż oferta przestaje wiązać, jeżeli nie zostanie przyjęta niezwłocznie lub też z upływem czasu, w którym składający ofertę mógł w zwykłym toku czynności otrzymać odpowiedź wysłaną bez nieuzasadnionego opóźnienia (K. Malinowska (w:) Prawo o kontraktach..., s. 199 i n.).

4. Dotychczasowe unormowania zawarte w art. 812 § 2 i 3 k.c. zostały przeniesione do ustawy o działalności ubezpieczeniowej (art. 12a i 13a). W art. 12a u.d.u. ustawodawca wymienia minimalne wymagania w odniesieniu do treści ogólnych warunków ubezpieczenia, wskazując, iż powinny one zawierać w szczególności: rodzaj ubezpieczenia i jego przedmiot, warunki zmiany sumy ubezpieczenia lub sumy gwarancyjnej, jeżeli ogólne warunki ubezpieczenia taką zmianę przewidują, prawa i obowiązki każdej ze stron umowy ubezpieczenia, zakres odpowiedzialności zakładu ubezpieczeń, przy ubezpieczeniach majątkowych - sposób ustalania rozmiaru szkody, sposób określania sumy odszkodowania lub innego świadczenia, jeżeli ogólne warunki ubezpieczenia przewidują odstępstwa od zasad ogólnych, sposób ustalania i opłacania składki ubezpieczeniowej, metodę i sposób indeksacji składek, jeżeli ogólne warunki ubezpieczenia indeksację przewidują, tryb i warunki dokonania zmiany umowy ubezpieczenia zawartej na czas nieokreślony, przesłanki i terminy wypowiedzenia umowy przez każdą ze stron, a także tryb i warunki wypowiedzenia, jeżeli ogólne warunki ubezpieczenia przewidują taką możliwość (M. Serwach, Wykładnia postanowień wyłączających lub ograniczających odpowiedzialność zakładu ubezpieczeń w ubezpieczeniach majątkowych (w:) Odpowiedzialność cywilna. Księga pamiątkowa ku czci Profesora Adama Szpunara, pod red. M. Pyziak-Szafnickiej, Kraków 2004, s. 423).

5. Artykuł 13a u.d.u. odnosi się do obowiązków informacyjnych ubezpieczyciela. Zakład ubezpieczeń, przed zawarciem umowy ubezpieczenia, obowiązany jest udzielić ubezpieczającemu, będącemu osobą fizyczną, informacji dotyczących prawa właściwego dla umowy, w razie gdy strony nie mają swobody wyboru prawa; prawa właściwego, którego wybór proponuje zakład ubezpieczeń, gdy strony mają swobodę wyboru prawa; sposobu i trybu rozpatrywania skarg i zażaleń zgłaszanych przez ubezpieczającego lub uprawnionego z umowy ubezpieczenia, a także organu właściwego do ich rozpatrzenia (A. Chruścicki, Umowa..., s. 63).

6. Artykuł 812 § 4 k.c. reguluje instytucję odstąpienia od umowy ubezpieczenia wraz z przyznanym wyłącznie ubezpieczającemu prawem skorzystania z tego odstąpienia. Odstąpienie od umowy jest dopuszczalne w odniesieniu do umów zawartych na okres dłuższy niż sześć miesięcy, zatem zarówno do umów terminowych, mających trwać dłużej niż sześć miesięcy, jak i do umów bezterminowych. Jego istota polega na tym, że ubezpieczający może zrezygnować z kontynuowania umowy ubezpieczenia bez istnienia po temu jakichkolwiek przyczyn lub okoliczności. Prawo to może być jednak zrealizowane w terminie 30 dni od zawarcia umowy, a gdy ubezpieczającym jest przedsiębiorca - w terminie siedmiu dni od jej zawarcia. Odstąpienie od umowy ubezpieczenia nie zwalnia jednak ubezpieczającego z obowiązku zapłacenia składki za okres, w jakim ubezpieczyciel udzielał ochrony ubezpieczeniowej, a więc - jeżeli strony nie umówiły się inaczej - od dnia następującego po zawarciu umowy. Do odstąpienia nie jest wymagana żadna kwalifikowana forma, a w tym względzie mają zastosowanie przepisy ogólne. Dla skutecznego odstąpienia od umowy ubezpieczenia wystarczy więc złożenie przez ubezpieczającego stosownego oświadczenia drugiej stronie ustnie lub na piśmie.

7. Unormowania zawarte w art. 812 § 5 k.c. odnoszą się do dyskusyjnej problematyki związanej z wypowiedzeniem umowy ubezpieczenia zawartej na czas określony (H. Ciepła (w:) G. Bieniek Komentarz, t. II, 2007, s. 613; J. Pokrzywniak (w:) Umowa..., s. 57; L. Ogiegło (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2009, s. 708). Stosownie do brzmienia przywołanego przepisu, jeżeli umowa zawarta jest na czas określony, ubezpieczyciel może ją wypowiedzieć jedynie w przypadkach wskazanych w ustawie, a także z ważnych powodów określonych w umowie lub ogólnych warunkach ubezpieczenia. Ważne powody powinny być zatem w precyzyjny sposób wskazane w umowie lub w ogólnych warunkach ubezpieczenia, tak aby z jednej strony możliwa była abstrakcyjna ocena, czy są one rzeczywiście ważne, a z drugiej, aby można było łatwo ustalić, czy konkretne stany faktyczne mieszczą się w ich zakresie. Prawo wypowiedzenia umowy przysługuje ubezpieczycielowi "jedynie w przypadkach wskazanych w ustawie" oraz z ważnych powodów. Taka redakcja, a także ulokowanie przepisu bezpośrednio po uregulowaniu przyznającym wyłącznie ubezpieczającemu prawo odstąpienia od umowy zawartej na czas dłuższy niż sześć miesięcy, rodzi wątpliwości co do tego, czy prawo wypowiedzenia umowy zawartej na czas określony zostało przyznane jedynie ubezpieczycielowi, i to w ściśle określonych sytuacjach, czy też zostało ono przyznane obu stronom, ale w taki sposób, że ustawodawca wyżej stawia interes ubezpieczającego, który może wypowiedzieć umowę w każdej sytuacji, natomiast ubezpieczyciel "jedynie" (a więc: "wyłącznie wtedy", "tylko wtedy") w przypadkach wskazanych w ustawie, a także z ważnych powodów określonych w umowie lub w ogólnych warunkach ubezpieczenia. Mając na uwadze fakt, iż przepisy tytułu XVII mają charakter bezwzględnie obowiązujący, wątpliwości te są uzasadnione. Umowa ubezpieczenia zawarta na czas określony, tak jak i inne umowy, na przykład najem, podlega szczególnej ochronie w zakresie możliwości ich rozwiązywania. Zarówno w literaturze, jak i orzecznictwie przyjmuje się, iż wypowiedzenie stosunku zobowiązaniowego zawiązanego na czas oznaczony jest niedopuszczalne, chyba że możliwość taką przewidują przepisy ustawy lub umowa. Mając na uwadze uregulowania zawarte w art. 12a u.d.u. oraz art. 807 k.c., należy stwierdzić, iż strony umowy ubezpieczenia mają prawo wprowadzić do umowy uregulowania odnoszące się do możliwości wcześniejszego rozwiązania umowy ubezpieczenia, przy czym prawo ubezpieczyciela do wypowiedzenia umowy zostało ograniczone do "przypadków wskazanych w ustawie" oraz do "ważnych powodów określonych w umowie lub ogólnych warunkach ubezpieczenia". Brak jest natomiast takich ograniczeń w odniesieniu do możliwości rozwiązania umowy za wypowiedzeniem przez ubezpieczającego. Odmienne rozumienie tego przepisu oznaczałoby konieczność kontynuowania przez ubezpieczającego umowy ubezpieczenia mimo braku na przykład przedmiotu ubezpieczenia lub w razie możliwości zawarcia przez niego z innym ubezpieczycielem umowy ubezpieczenia na korzystniejszych warunkach, albo mimo zmiany przez ubezpieczyciela niektórych postanowień umownych. W nowym brzmieniu art. 812 § 5 k.c. należy ponadto upatrywać ochrony interesu ubezpieczającego jako strony (z reguły) słabszej przez zwiększenie wymagań wobec strony silniejszej, zwłaszcza wtedy, gdy elementem składowym umowy są wzorce umowne ustalone przez ubezpieczyciela, oparte na ogólnych warunkach ubezpieczenia, na których treść ubezpieczający nie miał wpływu. Należy wszakże podkreślić, że poza przypadkami określonymi ustawowo ubezpieczyciel może wypowiedzieć umowę zawartą na czas określony tylko z ważnych powodów przewidzianych przez strony w umowie ubezpieczenia lub w ogólnych warunkach ubezpieczenia. Jeżeli natomiast do ustalenia tych przyczyn nie doszło, ubezpieczyciel nie może wypowiedzieć umowy w innych przypadkach niż wskazane w ustawie (H. Ciepła (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2007, s. 613).

8. Postanowienia ogólnych warunków ubezpieczenia sformułowane niejednoznacznie interpretuje się na korzyść ubezpieczającego, ubezpieczonego uposażonego lub uprawnionego z umowy ubezpieczenia (wyrok SN z 10 grudnia 2003 r., V CK 35/03, Mon. Praw. 2006, nr 3, s. 149). W orzecznictwie zdecydowanie dominuje stanowisko, że ubezpieczyciel - jako profesjonalista oraz autor ogólnych warunków ubezpieczenia - ma obowiązek sformułować je precyzyjnie, a w razie niejasności czy wątpliwości co do poszczególnych postanowień ogólnych warunków ubezpieczenia - należy je interpretować na korzyść ubezpieczającego. Byłoby bowiem sprzeczne z zasadami współżycia społecznego, by niekorzystne konsekwencje wadliwej i niedbałej redakcji tych postanowień ogólnych warunków ubezpieczenia obciążały ubezpieczających (wyrok SN z 2 września 1998 r., III CKN 605/97, niepubl.). Umowa ubezpieczenia pełni bowiem funkcję ochronną i przy wykładni jej postanowień, jak również postanowień wzorca umowy ustalonego przez ubezpieczyciela, nie można tracić z pola widzenia ich zasadniczego celu. Innymi słowy, postanowienia umowy i postanowienia ogólnych warunków ubezpieczenia nie powinny być interpretowane w sposób oderwany od ich natury i funkcji. Skoro zatem umowa ubezpieczenia autocasco ma zabezpieczać uprawnionego przed szkodą wywołaną między innymi pożarem pojazdu, czyli pełnić ma funkcję ochronną, to przy dokonywaniu wykładni zarówno postanowień umowy, jak i postanowień wzorca umowy ich zasadniczy cel oraz funkcja powinny być koniecznie uwzględnione. Stanowisko przeciwne pozostawałoby w oczywistej sprzeczności z funkcją umowy ubezpieczenia autocasco (wyrok SN z 9 października 2002 r., IV CKN 1421/00, LEX nr 80274).

9. Ogólne warunki ubezpieczenia, wyłączające odpowiedzialność ubezpieczyciela, powinny być sformułowane precyzyjnie oraz w sposób jednoznaczny. Nie stwarza stabilnej podstawy do oceny, jak należy rozumieć użyte w ogólnych warunkach ubezpieczeń słowo "zbiegł", a także co oznacza pojęcie "miejsce wypadku". Tego typu terminologia wywołuje zasadnicze rozbieżności interpretacyjne i podaje w wątpliwość możliwość realizacji przez umowę przypisanej jej funkcji ochronnej, a nawet wręcz czyni tę funkcję iluzoryczną. Dopuszczalne, co do zasady, wyłączenia odpowiedzialności ubezpieczyciela, formułowane we wzorcach umów, wymagają zatem bardzo precyzyjnych, jednoznacznych sformułowań, a w razie uchybienia temu wymogowi postanowienia wzorców należy zawsze wykładać na korzyść uprawnionego do świadczenia. Nie można bowiem aprobować wykładni pozwalającej na odmowę wypłaty odszkodowania w sytuacji, w której uprawniony dopiero po zajściu zdarzenia losowego dowiaduje się, że nie spełnia wymagań do wypłaty odszkodowania, nawet jeśli nie można wykluczyć, że jego oddalenie się z miejsca zdarzenia losowego (np. z miejsca pożaru pojazdu) spowodowane było obawą zagrożenia zdrowia, a nawet życia (wyrok SN z 8 grudnia 2005 r., II CK 305/05, Rzeczpospolita 2005, nr 288, s. C2).

10. Odnosząc się do ogólnych warunków ubezpieczenia stanowiących podstawę odmowy przyjęcia odpowiedzialności w brzmieniu "ubezpieczeniem nie są objęte szkody - powstałe podczas kierowania pojazdem przez właściciela lub upoważnionego kierowcę w stanie nietrzeźwości lub wskazującym na spożycie alkoholu, pod wpływem narkotyków lub innych środków odurzających, albo bez ważnego dokumentu uprawniającego do kierowania pojazdem oraz wówczas, gdy kierowca zbiegł z miejsca wypadku", uznać trzeba, iż tak ujęte postanowienie wzorca umownego, określającego istotę zawartej umowy ubezpieczenia, zmuszają do poszukiwania odpowiedzi na pytanie, jaki był zgodny zamiar stron i cel umowy, zważywszy, że wyrażenie "ważny dokument uprawniający do kierowania pojazdem" jest niejednoznaczne; może oznaczać zarówno brak dokumentu w jego fizycznej postaci, jak i brak możliwości wykazania dokumentem nabytych umiejętności prowadzenia pojazdu, mimo ich istnienia. Odwołując się do reguł wykładni ustanowionych w art. 65 k.c., walor doniosłości można przypisać tylko drugiemu z przytoczonych znaczeń, za czym przemawia kontekst, w jakim wyrażenie "brak dokumentu" zostało użyte. Obok braku dokumentu uprawniającego do prowadzenia pojazdu wymienia się nietrzeźwość, stan wskazujący na użycie alkoholu, pozostawanie pod działaniem narkotyków i inne okoliczności, ewidentnie wskazujące na zjawisko przyczynowości. Sam brak dokumentu stwierdzającego zdolność do prowadzenia pojazdu w żadnym wypadku nie może być oceniany jako równoznaczny z brakiem tej zdolności, a tym samym z przyczyną wypadku. Przypisanie temu wyrażeniu odmiennego znaczenia ograniczałoby zakres ochrony ubezpieczeniowej w razie zaistnienia zdarzeń przypadkowych i nieprzewidywalnych (wyrok SN z 11 lutego 2005 r., III CK 352/04, OSN 2006, nr 1, poz. 14).

11. Realizacja funkcji ochronnej umowy ubezpieczenia wymaga, aby przed jej zawarciem ubezpieczający miał świadomość, jakie zachowania i w jaki sposób modyfikują czy wręcz wyłączają odpowiedzialność jego kontrahenta. Z tego więc względu postanowienia ogólnych warunków ubezpieczenia powinny zatem w sposób nader precyzyjny określać takie zachowania, a w razie niejasności czy wątpliwości poszczególnych postanowień ogólnych warunków ubezpieczenia należy je zawsze interpretować na korzyść ubezpieczającego (wyrok SN z 18 marca 2003 r., IV CKN 1858/00, LEX nr 78897; wyrok SN z 13 maja 2004 r., V CK 481/03, LEX nr 183801). Ponieważ celem umowy ubezpieczenia, a więc i funkcją zobowiązania powstającego w wyniku jej zawarcia, jest niewątpliwie udzielenie uprawnionemu ochrony na wypadek wystąpienia określonego w umowie ryzyka w zamian za zapłatę składki, dlatego dla realizacji tej funkcji ochronnej niezbędne jest wykładanie zarówno postanowień umowy, jak i postanowień wzorca umowy, przede wszystkim z uwzględnieniem punktu widzenia tego podmiotu, który jest podmiotem chronionym.

12. Uregulowanie zawarte w art. 812 § 8 k.c. w brzmieniu sprzed nowelizacji ustawą z 13 kwietnia 2007 r. stanowiło lex specialis do art. 58 § 3 k.c., co oznaczało, że sankcją nieważności dotknięte były tylko postanowienia umowy, które odbiegały od ogólnych warunków ubezpieczenia, nawet gdy z okoliczności wynikało, że bez nich czynność nie zostałaby dokonana (S. Reps, Zawieranie umów ubezpieczenia odbiegających od treści ogólnych warunków ubezpieczenia, Prawo Asekuracyjne 1998, nr 2, s. 37). Dlatego w praktyce odstępowano od jego wykładni literalnej i przyjmowano, że sankcja nieważności odnosi się wyłącznie do takich różnic między postanowieniami umowy i ogólnymi warunkami ubezpieczenia, które są korzystne dla ubezpieczyciela, a niekorzystne dla ubezpieczającego. Wprowadzając § 8 do komentowanego przepisu w brzmieniu: "Różnicę między treścią umowy a ogólnymi warunkami ubezpieczenia ubezpieczyciel zobowiązany jest przedstawić ubezpieczającemu w formie pisemnej przed zawarciem umowy. W razie niedopełnienia tego obowiązku ubezpieczyciel nie może powoływać się na różnicę niekorzystną dla ubezpieczającego. Przepisu nie stosuje się do umów ubezpieczenia zawieranych w drodze negocjacji", ustawodawca wyraźnie wskazuje, że zaniechanie przez ubezpieczyciela obowiązku przedstawienia różnicy nie powoduje nieważności umowy ubezpieczenia, a jedynie uniemożliwia ubezpieczycielowi powoływanie się na różnicę niekorzystną dla ubezpieczającego.

13. Przepisu art. 812 § 8 k.c. nie stosuje się tylko do umów zawieranych w trybie negocjacji. Ustawodawca nie przewidział natomiast jego wyłączenia w przypadku umów zawieranych w innych trybach, nawet gdy inicjatorem wprowadzenia do umowy postanowień odbiegających od ogólnych warunków ubezpieczenia jest ubezpieczający (H. Ciepła (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2007, s. 614).

14. W razie zmiany ogólnych warunków ubezpieczenia w trakcie trwania stosunku umownego uzyskują odpowiednie zastosowanie uregulowania zawarte w art. 812 § 5 i 8 k.c. Niezależnie od tych unormowań zastosowanie mają przepisy art. 3841 k.c. odnoszące się do stosunków umownych o charakterze ciągłym, zawieranych za pomocą wzorca. Stosownie do uregulowań zawartych w art. 3841 k.c. wzorzec wydany w czasie trwania stosunku umownego o charakterze ciągłym wiąże drugą stronę, jeżeli zostały zachowane wymagania określone w art. 384, a strona nie wypowiedziała umowy w najbliższym terminie wypowiedzenia.

Art. 813.

 

1. Zgodnie z definicją umowy ubezpieczenia zawartą w art. 805 k.c., przez umowę ubezpieczenia ubezpieczyciel zobowiązuje się do świadczenia na rzecz ubezpieczającego ochrony ubezpieczeniowej, zaś ubezpieczający zobowiązuje się do zapłaty składki. Składka ubezpieczeniowa jest elementem przedmiotowo istotnym umowy ubezpieczenia. Jej wysokość uzależniona jest od wielu czynników, a uiszczana jest zawsze za okres trwania odpowiedzialności ubezpieczyciela. Składka ubezpieczeniowa uiszczana przez ubezpieczającego jest korelatem świadczenia ubezpieczyciela. Oznacza to, że składka jest świadczeniem wzajemnym ubezpieczającego, odpowiadającym świadczeniu ubezpieczyciela - ponoszeniu odpowiedzialności za skutki zdarzeń losowych.

2. Otrzymana przez ubezpieczyciela składka przeznaczana jest na wypłatę odszkodowań lub innych świadczeń ubezpieczyciela, tzw. składka netto, a także na koszty własne zakładu ubezpieczeń i jego działalność prewencyjną. Wysokość składki uzależniona jest od kilku czynników, przy czym w zdecydowanej większości zależy ona od wielkości sumy ubezpieczenia oraz zakresu ubezpieczenia. Wpływ na wysokość składki mają również takie czynniki, jak związane z danym rodzajem ubezpieczenia przebieg ubezpieczenia, szkodowość, wysokość franszyzy, stan zabezpieczenia przedmiotu ubezpieczenia, stopień ryzyka zajścia wypadku ubezpieczeniowego (M. Orlicki (w:) Umowa ubezpieczenia..., s. 66).

3. Uregulowanie zawarte w art. 813 k.c. jedynie ogólnikowo wskazuje, iż składkę należy obliczyć za czas trwania odpowiedzialności ubezpieczyciela. Sposób więc ustalenia wysokości składki pozostawiony został swobodnemu uznaniu ubezpieczyciela przy uwzględnieniu uregulowań zawartych w art. 18 u.d.u. Wysokość składek ubezpieczeniowych ustala ubezpieczyciel po dokonaniu oceny ryzyka ubezpieczeniowego. Ustala się ją w takiej wysokości, która powinna co najmniej zapewnić wykonanie wszystkich zobowiązań z umów ubezpieczenia i pokrycie kosztów wykonywania działalności ubezpieczeniowej zakładu ubezpieczeń. Składka ubezpieczeniowa powinna być ustalana według kryteriów przedstawionych w ogólnych warunkach ubezpieczenia, zwłaszcza w zakresie zniżek lub podwyższeń kwot zasadniczych. Ustawodawca upoważnia ubezpieczyciela do indeksacji składki ubezpieczeniowej pod warunkiem przedstawienia w umowie ubezpieczenia metod i terminów, według których dokonuje się indeksacji.

4. Nowelizującą ustawą z 13 kwietnia 2007 r. ustawodawca przyznał ubezpieczającemu w przypadku rozwiązania umowy przed upływem okresu, na jaki została zawarta umowa ubezpieczenia, roszczenie o zwrot składki za niewykorzystany okres ochrony ubezpieczeniowej. Przyznanie tego roszczenia jest uzasadnione, ponieważ uiszczona składka ubezpieczeniowa za cały okres, w którym miała trwać ochrona ubezpieczeniowa, z chwilą rozwiązania umowy przed upływem tego okresu staje się w części obejmującej okres niewykorzystanej ochrony świadczeniem nienależnym. Tym samym, mając na uwadze bezwzględnie obowiązujący charakter przepisów odnoszących się do umowy ubezpieczenia, należy stwierdzić, iż wprowadzenie przez ubezpieczyciela do ogólnych warunków ubezpieczeń zastrzeżeń, że w razie wcześniejszego rozwiązania umowy nadpłacona składka nie podlega zwrotowi, będzie sprzeczne z postanowieniami art. 813 k.c. i stosownie do uregulowań zawartych w art. 807 § 1 k.c. będą nieważne.

5. Przy ustaleniu wysokości składki podlegającej zwrotowi należy brać pod uwagę proporcjonalność świadczeń stron - składki i ochrony ubezpieczeniowej. Zarówno okres świadczenia ochrony ubezpieczeniowej, jak i składka są z natury swej podzielne. Należy więc uznać, że zwrot składki za okres niewykorzystanej ochrony ubezpieczeniowej musi być oparty na zasadzie proporcji. Co do zasady przy ustalaniu, czy ubezpieczającemu należy się składka za niewykorzystany okres ochrony ubezpieczeniowej, nie ma znaczenia przyczyna wygaśnięcia stosunku ubezpieczenia przed upływem okresu, na który została zawarta umowa. W szczególności nie jest istotne to, z czyjej inicjatywy umowa została rozwiązana lub też kto ponosi odpowiedzialność za okoliczności, których skutkiem jest wygaśnięcie stosunku ubezpieczenia (A. Banasiński, Ubezpieczenia gospodarcze, Warszawa 1993, s. 143).

6. Zgodnie z brzmieniem art. 813 § 1 k.c. zwrot składki przysługuje za niewykorzystany okres ochrony ubezpieczeniowej. Należy zgodzić się co do zasady z zapatrywaniem, iż w przypadku pełnej konsumpcji ochrony ubezpieczeniowej zwrot składki nie przysługuje (A. Chruścicki, Umowa..., s. 80). Konsumpcja ochrony ubezpieczeniowej następuje wówczas, gdy wskutek wypłaty świadczenia (świadczeń) pieniężnego przez ubezpieczyciela wyczerpana została zastrzeżona w umowie ubezpieczenia suma ubezpieczenia. Po wyczerpaniu sumy ubezpieczenia nie może być świadczona ochrona ubezpieczeniowa, bowiem cały jej zakres wykorzystany został przez ubezpieczonego wcześniej. Nie można więc mówić o "niewykorzystanej ochronie ubezpieczeniowej". Zwrot składki za okres "niewykorzystanej ochrony ubezpieczeniowej" może mieć miejsce tylko wtedy, gdy ochrona ubezpieczeniowa nie została w całości skonsumowana przed upływem okresu, na który umowa ubezpieczenia była zawarta. W przypadku zaś wypłacenia części świadczenia, ubezpieczyciel nie może odmówić zwrotu składki za niewykorzystany okres ubezpieczenia, nie może również dokonać zwrotu składki w proporcji do części sumy ubezpieczenia, która została wypłacona przez ubezpieczyciela jako świadczenie ubezpieczeniowe.

7. W sposób szczególny reguluje ustawodawca ustalanie i zwrot składki ubezpieczeniowej w ubezpieczeniach obowiązkowych. Stosownie do uregulowań zawartych w art. 8 ust. 1 u.u.o., taryfy oraz wysokość składek ubezpieczeniowych za ubezpieczenia obowiązkowe ustala zakład ubezpieczeń. Jednocześnie ustawodawca zobowiązuje zakład ubezpieczeń do przedstawienia organowi nadzoru informacji o taryfach składek ubezpieczeniowych za ubezpieczenia obowiązkowe wymienione w art. 4 pkt 1-3 u.u.o. i podstawach ich ustalania, zawierającą w szczególności analizę szkodowości oraz kosztów obsługi ubezpieczenia, uzasadniającą wprowadzenie każdorazowej zmiany w taryfie. W odniesieniu zaś do zwrotu składki na przykład z tytułu obowiązkowego ubezpieczenia posiadaczy pojazdów mechanicznych znajdują zastosowanie uregulowania zawarte w art. 41 u.u.o. Przywołany przepis przewiduje zwrot składki za niewykorzystany okres ubezpieczenia, w przypadku wyrejestrowania pojazdu mechanicznego lub udokumentowania trwałej i zupełnej utraty posiadania pojazdu mechanicznego w okolicznościach niepowodujących zmiany posiadacza, z uwzględnieniem art. 79 ust. 1 pkt 5 ustawy z 20 czerwca 1997 r. - Prawo o ruchu drogowym (tekst jedn.: Dz. U. z 2005 r. Nr 108, poz. 908 z późn. zm.), odstąpienia od umowy w przypadku określonym w art. 29 ust. 3 u.u.o., rozwiązania się umowy w związku z jej wypowiedzeniem przez nabywcę pojazdu w przypadku określonym w art. 31 ust. 1 u.u.o. - zwrot składki przysługuje zbywcy pojazdu, rozwiązania się umowy w związku z jej wypowiedzeniem przez właściciela pojazdu w przypadku określonym w art. 31 ust. 4 u.u.o. - zwrot składki przysługuje posiadaczowi, który zawarł umowę ubezpieczenia. Jednocześnie ustawodawca zastrzega, iż zwrot składki ubezpieczającemu nie przysługuje, jeżeli szkoda, za którą ubezpieczyciel wypłacił lub jest zobowiązany wypłacić odszkodowanie z tytułu ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów mechanicznych, nastąpiła w okresie poprzedzającym rozwiązanie umowy.

8. Składka powinna być zapłacona jednocześnie z zawarciem umowy ubezpieczenia, a jeżeli umowa doszła do skutku przed doręczeniem dokumentu ubezpieczenia - w ciągu 14 dni od jego doręczenia. Artykuł 813 § 2 k.c. nie ma charakteru norm bezwzględnie obowiązujących, co pozwala ubezpieczycielowi na odmienne ustalenie sposobu płatności składki ubezpieczeniowej. Uiszczenie składki następuje w oznaczonych w umowie ubezpieczenia terminach i może nastąpić w ratach miesięcznych, kwartalnych itp. Ze względu na fakt, że składka może być rozłożona na raty, składkę taką przyjęło się określać jako składkę bieżącą, w odróżnieniu od składki jednorazowej płaconej z góry za cały okres trwania odpowiedzialności ubezpieczyciela. W takim przypadku rozróżniamy składkę pierwszą, płatną przy zawarciu umowy ubezpieczenia i skutkującą rozpoczęciem się ochrony ubezpieczeniowej, oraz składki następne płatne za kolejne okresy (M. Orlicki (w:) System prawa prywatnego, t. 8, s. 741).

9. W przypadku ubezpieczeń obowiązkowych ustawodawca wprowadził zasadę, iż w przypadku opłacania składki ubezpieczeniowej w ratach, niezapłacenie przez ubezpieczonego lub ubezpieczającego raty składki w terminie oznaczonym przez zakład ubezpieczeń nie powoduje ustania odpowiedzialności zakładu ubezpieczeń (art. 12 ust. 2 u.u.o.).

Art. 814.

 

1. Elementem istotnym umowy ubezpieczenia jest określenie momentu, od którego rozpoczyna się ochrona ubezpieczeniowa, tzn. od kiedy ubezpieczyciel ponosi odpowiedzialność. Samo zawarcie umowy ubezpieczenia nie jest jednoznaczne z rozpoczęciem się odpowiedzialności ubezpieczyciela. Podstawą odpowiedzialności jest umowa zawarta pomiędzy ubezpieczającym a ubezpieczycielem, przy czym umowa może w różny sposób określać początek i koniec odpowiedzialności ubezpieczyciela. Należy jednak zwrócić uwagę na fakt, iż początek odpowiedzialności ubezpieczyciela nie musi odpowiadać dacie zawarcia umowy ubezpieczenia. Ubezpieczyciel może ponosić odpowiedzialność za wypadki, które zdarzyły się przed zawarciem umowy, może nie ponosić jej przez pewien czas po zawarciu umowy, a niekiedy może ją ponosić jeszcze po ustaniu umowy za wypadki, które zdarzyły się w okresie jej trwania (W. Warkałło (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 920; A. Wąsiewicz, Umowa ubezpieczenia (w:) Studia z prawa cywilnego. Księga pamiątkowa dla uczczenia pracy naukowej prof. dr. hab. Adama Szpunara, pod red. A. Rembielińskiego, Warszawa-Łódź 1983, s. 270).

2. W przepisie art. 814 § 1 k.c. ustawodawca wprowadził ogólną zasadę, która uzależnia początek odpowiedzialności ubezpieczyciela od zawarcia umowy ubezpieczenia oraz zapłacenia przez ubezpieczającego składki. Stosownie do tego przepisu, jeżeli ubezpieczający zapłaci składkę jednocześnie z zawarciem umowy lub też w późniejszym okresie, to odpowiedzialność ubezpieczyciela rozpoczyna się dnia następnego po zapłacie składki. Jak wynika z powyższego, regułą jest, iż początek odpowiedzialności ubezpieczyciela nie jest tożsamy z momentem zawarcia umowy ubezpieczenia. Jeżeli ubezpieczający zapłaci składkę jednocześnie z zawarciem umowy (art. 813 k.c.), odpowiedzialność ubezpieczyciela powstaje następnego dnia po zapłaceniu składki. Z uwagi na fakt, iż uregulowaniom zawartym w art. 814 § 1 k.c. nie nadano charakteru bezwzględnie obowiązującego, strony umowy mogą w sposób odmienny ustalić początek i koniec okresu odpowiedzialności ubezpieczyciela. Początek odpowiedzialności zakładu ubezpieczeń najczęściej określają ogólne warunki ubezpieczenia. Możliwe są następujące rozwiązania: 1) ochrona ubezpieczeniowa rozpoczyna się od dnia następnego po zawarciu umowy, a składka ubezpieczeniowa ma być zapłacona później w terminie określonym w umowie; 2) składka zostaje zapłacona jednocześnie z zawarciem umowy ubezpieczenia; ochrona ubezpieczeniowa rozpoczyna się natychmiast; dla uniknięcia wątpliwości co do momentu powstania odpowiedzialności dokument ubezpieczenia powinien określać dokładną godzinę, od której rozpoczyna się ochrona; 3) odpowiedzialność zakładu ubezpieczeń rozpoczyna się w momencie zawarcia umowy, a składka ma być zapłacona w terminie późniejszym, określonym w umowie; 4) ochrona ubezpieczeniowa obejmuje okres przed zawarciem umowy ubezpieczenia i zapłaceniem składki; taka sytuacja możliwa jest tylko wyjątkowo, tzn. wtedy, gdy w dacie zawarcia umowy żadna ze stron nie wiedziała albo też przy zachowaniu należytej staranności nie mogła się dowiedzieć, że wypadek określony w umowie miał już miejsce lub że odpadła możliwość jego zajścia (art. 806 § 2 k.c.); 5) składka zostaje zapłacona w uzgodnionym przez strony terminie, ale ochrona ubezpieczeniowa rozpoczyna się w późniejszym czasie; moment początku odpowiedzialności może być określony albo przez podanie dokładnej daty, albo też przez określenie zdarzenia powodującego rozpoczęcie odpowiedzialności ubezpieczyciela; w takim przypadku mamy do czynienia z okresem karencji; celem wprowadzenia okresu karencyjnego może być umożliwienie wcześniejszego ujawnienia się wypadku ubezpieczeniowego, czy też ze strony ubezpieczyciela poczucie pewności, iż ubezpieczający nie jest zainteresowany natychmiastowym wystąpieniem wypadku (M. Orlicki (w:) Umowa ubezpieczenia..., s. 74; J. Reps, S. Reps, Ubezpieczenia majątkowe i osobiste, Warszawa 1997, s. 155).

3. Jeżeli składka opłacana jest w ratach, niezapłacenie w terminie kolejnej raty składki może powodować ustanie odpowiedzialności ubezpieczyciela tylko wtedy, gdy skutek taki przewidywała umowa lub ogólne warunki ubezpieczeń (art. 814 § 3 k.c.). Oznacza to, że jeśli ubezpieczyciel nie wprowadził do umowy lub ogólnych warunków ubezpieczenia stosownego postanowienia dotyczącego ustania odpowiedzialności, nie ustaje ona również wówczas, gdy minął już czas płatności kolejnej raty składki. Jeżeli kolejna rata składki nie została zapłacona w terminie, wówczas ochrona ubezpieczeniowa w żadnym razie nie kończy się w sposób automatyczny. Nawet gdyby w umowie ubezpieczenia zawarte zostało takie postanowienie, jest ono z mocy samego prawa nieważne. Ubezpieczyciel może, po bezskutecznym upływie terminu do zapłacenia przez ubezpieczającego kolejnej raty składki, wezwać go do zapłaty z zagrożeniem, że brak zapłaty w ciągu siedmiu dni od dnia otrzymania wezwania spowoduje ustanie odpowiedzialności. Ciężar udowodnienia, że wezwanie dotarło do ubezpieczającego, spoczywa na ubezpieczycielu. Jeżeli ubezpieczający nie zapłacił kolejnej raty składki, zaś ubezpieczyciel nie skorzystał z uprawnienia wezwania go do zapłaty, wówczas ochrona ubezpieczeniowa świadczona jest aż do dnia, w którym stosunek prawny ubezpieczenia wygasa zgodnie z postanowieniami umowy (M. Orlicki, J. Pokrzywniak, Umowa ubezpieczenia..., s. 71).

4. Ustawodawca w żaden sposób nie określa terminu, w którym ubezpieczyciel może skorzystać z uprawnień przewidzianych w art. 814 § 3 k.c. i wezwać ubezpieczającego do zapłaty składki. Może więc to uczynić w dowolnym czasie - zawsze jednak po upływie terminu płatności kolejnej raty składki. Jeżeli wezwany do zapłaty ubezpieczający zastosował się do wezwania w siedmiodniowym terminie, wówczas ochrona ubezpieczeniowa świadczona jest na jego rzecz bez przerwy - zarówno w czasie, gdy opóźniał się z zapłatą, jak i po dokonaniu zapłaty. Jeżeli w terminie siedmiu dni od dnia otrzymania wezwania do zapłaty kolejnej raty składki ubezpieczający zapłaty nie dokonał, ochrona ubezpieczeniowa ustaje wraz z upływem 7. dnia od dnia otrzymania wezwania. Aż do chwili wygaśnięcia ochrony ubezpieczeniowej, ubezpieczyciel ponosi odpowiedzialność w pełnym zakresie. Za ten okres należy mu się również składka. Ochrona ubezpieczeniowa ustaje również wtedy, gdy wezwany do zapłaty ubezpieczający dokonał wpłaty składki po upływie siedmiodniowego terminu. Ubezpieczyciel winien wówczas oddać ubezpieczającemu wpłaconą przezeń ratę składki, potrącając jednak jej część należną za okres, w którym udzielał ochrony (M. Krajewski, Umowa ubezpieczenia. Komentarz, Warszawa 2004, s. 121).

5. Ustawodawca w sposób szczególny reguluje skutki niezapłacenia kolejnej raty składki w art. 12 ust. 2 u.u.o., stanowiąc, że nie ustaje wówczas odpowiedzialność zakładu ubezpieczeń. Natomiast przy obowiązkowym ubezpieczeniu posiadaczy pojazdów mechanicznych, stosownie do uregulowań zawartych w art. 28 ust. 2 pkt 1 u.u.o., niezapłacenie składki w całości za ostatni dwunastomiesięczny okres nie powoduje automatycznie zawarcia nowej umowy mimo niezłożenia wypowiedzenia. W zakresie obowiązkowego ubezpieczenia budynków wchodzących w skład gospodarstwa rolnego od ognia i innych zdarzeń losowych art. 814 § 2 k.c. ma zastosowanie tylko wtedy, gdy zakład ubezpieczeń ponosi odpowiedzialność przed zapłaceniem składki opłacanej jednorazowo, która nie została uiszczona w terminie (A. Binięda (w:) Prawo o kontraktach..., s. 214).

6. Ustawa z 13 kwietnia 2007 r. wprowadza istotne zmiany w zakresie objęcia ochroną okresu poprzedzającego zapłatę składki. Artykuł 814 § 2 k.c. w brzmieniu po nowelizacji jednoznacznie wskazuje, że zawarty w tym przepisie mechanizm ochrony ubezpieczyciela w sytuacji, gdy świadczy on ochronę ubezpieczeniową jeszcze przed zapłaceniem składki, odnosi się nie tylko do sytuacji, gdy płacona jest składka jednorazowa (która nie została rozłożona na raty) lub składka bieżąca, ale również do przypadku zapłaty składki jednorazowej rozłożonej na raty.

7. W art. 814 § 2 k.c. ustawodawca zastąpił dotychczasowe określenie "odstąpienie od umowy" określeniem "wypowiedzenie". Modyfikacja ta wprowadza istotne zmiany w zakresie obowiązywania i skutków umowy ubezpieczenia. Wypowiedzenie umowy ubezpieczenia kształtuje nowy stan prawny z chwilą jego dokonania. Natomiast w brzmieniu dotychczas obowiązującym złożenie przez ubezpieczyciela oświadczenia o odstąpieniu od umowy wywoływało skutek ex tunc.

8. Uregulowania zawarte w art. 814 § 2 k.c. odnoszą się do sytuacji, gdy ubezpieczyciel ponosi odpowiedzialność jeszcze przed zapłaceniem składki. Może to mieć miejsce w razie dojścia umowy do skutku przed doręczeniem dokumentu ubezpieczenia, a także w innych wypadkach, gdy strony wyraźnie ustaliły wcześniejszy termin rozpoczęcia odpowiedzialności zakładu ubezpieczeń. Regulacja zawarta w art. 814 § 2 zd. 2 nie ma znaczenia, jeżeli niezapłacona składka była składką jednorazową, przypadającą za cały okres ubezpieczenia. W takim wypadku stosunek ubezpieczenia i tak wygasa wraz z końcem okresu, na który przypadała niezapłacona składka. Podobna sytuacja zachodzi, jeżeli niezapłacona składka miała być składką za ostatni okres ubezpieczenia. W takich wypadkach zakład ubezpieczeń może dochodzić zapłaty składki, odsetek za opóźnienie oraz ewentualnie dalszych roszczeń związanych ze zwłoką dłużnika (M. Krajewski, Umowa ubezpieczenia..., s. 122; A. Chruścicki, Umowa..., s. 85).

9. W przypadku rozwiązania umowy ubezpieczenia wskutek złożenia przez ubezpieczyciela oświadczenia o wypowiedzeniu umowy ze skutkiem natychmiastowym (art. 814 § 2 k.c.), jak również rozwiązania umowy wskutek wezwania przez ubezpieczyciela ubezpieczającego do zapłaty składki z zagrożeniem wynikającym z art. 814 § 3 k.c., ubezpieczycielowi przysługuje w stosunku do ubezpieczającego roszczenie o niezapłaconą składkę za okres, przez który udzielał ochrony.

Art. 815.

 

1. Artykuł 815 k.c. określa obowiązki ubezpieczającego i ubezpieczonego w zakresie podawania informacji niezbędnych do określenia ryzyka ubezpieczeniowego oraz przekazywania informacji w czasie trwania umowy mających wpływ na ocenę ryzyka zajścia wypadku ubezpieczeniowego. Mówimy wówczas odpowiednio o deklaracji i notyfikacji zmian ryzyka (W. Warkałło (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 922).

2. Ubezpieczający, jak również jego przedstawiciel zobowiązani są podać do wiadomości ubezpieczyciela wszystkie znane sobie okoliczności, o które ubezpieczający zapytuje w formularzu oferty lub innych pismach przed zawarciem umowy. Ubezpieczający nie jest obowiązany do informowania ubezpieczyciela o wszystkich znanych sobie okolicznościach, a jedynie o tych, o które ubezpieczyciel zapytywał przed zawarciem umowy ubezpieczenia. Wynika z tego, że obowiązek ubezpieczającego ogranicza się do udzielenia prawdziwych odpowiedzi na zapytania ubezpieczyciela (S. Byczko, Powinności ubezpieczającego a inne obowiązki w umowie ubezpieczenia mienia (w:) Odpowiedzialność cywilna. Księga pamiątkowa ku czci Profesora Adama Szpunara, pod red. M. Pyziak-Szafnickiej, Kraków 2004, s. 321).

3. Przyjęcie przez zakład ubezpieczeń w opisywanym trybie nieprawdziwych informacji, nawet wielokrotnie, nie niweczy obowiązku ubezpieczającego podawania prawdziwych odpowiedzi na zapytania i nie pozbawia zakładu ubezpieczeń praw do wyciągnięcia z tego faktu konsekwencji prawnych z art. 815 § 3 k.c. lub ogólnych warunków ubezpieczenia (wyrok SN z 28 marca 2000 r., II CKN 895/98, LEX nr 50715).

4. Jeżeli ubezpieczający nie odpowie na wszystkie zapytania zakładu ubezpieczeń, nie stanowi to automatycznej przesłanki uchylenia się od odpowiedzialności ubezpieczyciela. W takiej sytuacji, jeżeli zakład ubezpieczeń zawrze umowę pomimo braku odpowiedzi na poszczególne pytania, to stosownie do art. 815 § 1 k.c. okoliczności pominięte uważa się za nieistotne dla oceny ryzyka (D. Fuchs, Wpływ wejścia..., s. 929). Odmienne stanowisko zaś należy przyjąć w przypadku podania przez ubezpieczającego lub jego przedstawiciela nieprawdziwych informacji. W takim wypadku zastosowanie będą miały uregulowania zawarte w art. 815 § 3 k.c., skutkujące uchyleniem się od odpowiedzialności przez ubezpieczyciela (A. Binięda (w:) Prawo o kontraktach..., s. 218).

5. Stosownie do treści zdania drugiego art. 815 § 1 k.c. brak odpowiedzi na niektóre pytania we wniosku o ubezpieczenie, w tym na przykład o to, czy kluczyk do samochodu jest oryginalny czy dorobiony, powoduje, że zakład ubezpieczeń okoliczność tę uważa za nieistotną (wyrok SA w Poznaniu z 14 lipca 2006 r., I ACa 128/06, LEX nr 298599).

6. Jednym z obowiązków obciążających ubezpieczającego w trakcie trwania umowy, ale przed zajściem wypadku ubezpieczeniowego, jest bieżące informowanie zakładu ubezpieczeń o zmianach, o które zapytywał zakład ubezpieczenia przed zawarciem umowy. Obowiązek ten jest przedłużeniem obowiązku deklaracji. Obowiązek informowania zakładu o zmianach nie może być jednak przewidziany w umowie ubezpieczenia na życie. Takie rozwiązanie uzasadnia fakt, iż przy ubezpieczeniach tego rodzaju, będących z reguły ubezpieczeniami długoterminowymi, zakład ubezpieczeń przyjmuje ryzyko zmian w stanie zdrowia ubezpieczonego zachodzących w trakcie trwania umowy (H. Ciepła (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2007, s. 620).

7. Ubezpieczający musi podać do wiadomości ubezpieczyciela wyłącznie te okoliczności, o które był pytany. Ujemne konsekwencje błędnie lub nieprecyzyjnie sformułowanego pytania albo braku określonego pytania ponosi zatem wyłącznie ubezpieczyciel. Zwrócenie się z pytaniem o określoną okoliczność przesądza zarazem, że jest ona istotna dla oceny wielkości ubezpieczanego ryzyka oraz że ubezpieczający powinien udzielić ubezpieczycielowi wszystkich posiadanych informacji o niej. Dlatego prezentowana często w sporach sądowych z ubezpieczycielami argumentacja, iż ubezpieczający nie przekazał określonej informacji, ponieważ uznał ją za nieistotną, nie powinna zwalniać go z odpowiedzialności za naruszenie obowiązku deklaracji. Zakres obowiązku przekazywania przez ubezpieczającego informacji dotyczy wyłącznie tych okoliczności, o które był pytany w formularzu oferty albo w innych pismach. Ten wymóg nie może być zastępowany postanowieniami ogólnych warunków ubezpieczeń, zobowiązującymi ubezpieczającego do informowania ubezpieczyciela o wszystkich znanych mu okolicznościach, które mogą mieć wpływ na ocenę ryzyka. Obowiązek deklaracji powstaje bowiem przed zawarciem umowy, a zatem nie może on wynikać z ogólnych warunków ubezpieczenia, które określają wzajemne prawa i obowiązki stron umowy dopiero od chwili jej zawarcia (A. Kopeć, Ile pytań, tyle odpowiedzi, Rzeczpospolita z 29 września 2002 r.).

8. W art. 815 § 21 k.c. powinność podania do wiadomości ubezpieczyciela okoliczności, o które ubezpieczyciel zapytywał na etapie zawierania umowy ubezpieczenia, a także w czasie jej trwania rozciągnięto również na ubezpieczonego - w przypadku zawarcia umowy ubezpieczenia na cudzy rachunek. Przepis ten uzależnia powstanie powinności po stronie ubezpieczonego od jego wiedzy o zawarciu umowy na jego rachunek, przy czym powołany przepis wprowadza domniemanie, iż ubezpieczony tę wiedzę ma (L. Ogiegło (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2009, s. 714).

9. Przepis § 3 art. 815 w brzmieniu ustalonym ustawą z 13 kwietnia 2007 r. wprowadza zmianę sankcji za niezgodne z prawdą informacje co do okoliczności, o które pytał ubezpieczyciel, podane przez ubezpieczającego i osoby zobowiązane do informacji w myśl art. 815 § 1 i 21 k.c. Ubezpieczyciel nie ponosi odpowiedzialności tylko wówczas, gdy okoliczności, które zostały mu podane do wiadomości z naruszeniem § 1 i 21 przez ubezpieczającego (przedstawiciela, ubezpieczonego), spowodowały zajście wypadku. Uregulowanie to dotyczy takiej sytuacji, w której ubezpieczający (przedstawiciel, ubezpieczony) nie podał wymienionych okoliczności nieumyślnie i nie wykazał, że między naruszeniem tych przepisów a wypadkiem nie zachodzi adekwatny związek przyczynowy. Ciężar udowodnienia, iż pomiędzy niepodaniem informacji a zaistniałym wypadkiem nie zachodzi związek przyczynowy, spoczywa na ubezpieczającym, ubezpieczonym lub jego przedstawicielu. Brak jest bowiem uzasadnienia dla wniosku, że ubezpieczający traci prawo do świadczenia ubezpieczeniowego, jeżeli wykaże, że naruszenie powołanych przepisów nie doprowadziło do wypadku. Jeśli natomiast do naruszenia tych przepisów doszło z winy umyślnej, to ciężar jej udowodnienia spoczywa na ubezpieczycielu. Wykazanie jej w każdym razie zwalnia ubezpieczyciela z odpowiedzialności. Gdyby przy wykazanej winie umyślnej istniały wątpliwości, czy okoliczności, które zostały podane z naruszeniem § 1 i 21 komentowanego przepisu, spowodowały zajście wypadku, przyjmuje się na zasadzie domniemania ustawowego, że wypadek przewidziany umową i jego następstwa są skutkiem tych okoliczności (H. Ciepła (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2007, s. 621).

10. Zakład ubezpieczeń nie może się uchylić od wypłaty odszkodowania, jeśli informacje dotyczące zabezpieczeń przed kradzieżą były nieprecyzyjne, ale nie miało to wpływu na zwiększenie prawdopodobieństwa kradzieży (wyrok SN z 4 stycznia 2007 r., V CSK 364/06, Rzeczpospolita 2007, nr 5, s. C2).

11. Obowiązek ubezpieczającego w zakresie informowania zakładu ubezpieczeń o okolicznościach dotyczących ubezpieczanego ryzyka wynika z charakteru umowy ubezpieczenia. Ze względu na masowość zawieranych umów ubezpieczenia zakład ubezpieczeń nie jest w stanie dokonać oględzin mienia będącego przedmiotem ubezpieczenia czy też przeprowadzić badań wszystkich osób, których życie lub zdrowie ma być przedmiotem ubezpieczenia, co powoduje, iż musi on polegać na oświadczeniach złożonych przez ubezpieczającego. Dlatego też jedną z podstawowych zasad umowy ubezpieczenia jest pełna lojalność ubezpieczającego polegająca na podawaniu okoliczności dotyczących przedmiotu ubezpieczenia zgodnie z prawdą. Zasada ta nazywana jest w doktrynie zasadą dobrej wiary, a umowa ubezpieczenia umową najwyższego zaufania (W. Warkałło (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 923).

12. Równocześnie zgodzić się trzeba, że jeżeli brak okratowania okna nie stanowił przeszkody do zawarcia umowy, to ewidentnie stało się tak w następstwie uznania przez ubezpieczyciela, że wykonane przez ubezpieczającego zabezpieczenia odpowiadają wcześniejszym zaleceniom w tym względzie. Stanowisko odmienne byłoby zaprzeczeniem celu dokonanych oględzin, a tym samym odsuwałoby od ubezpieczyciela skutki wypadku ubezpieczeniowego (wyrok SN z 20 października 2004 r., I CK 333/04, LEX nr 146338).

13. Uzasadniając wprowadzenie zmian w zakresie regulacji objętych art. 815 § 3 k.c., ustawodawca wskazał, iż zmiana dotyczy również sytuacji, w której okoliczność niepodania pewnych informacji ubezpieczycielowi przyczyniła się jedynie do zakresu odpowiedzialności ubezpieczyciela, nie zaś do zajścia wypadku ubezpieczeniowego jako takiego. Na tle nowego brzmienia § 3 związek przyczynowy musi zachodzić między określoną okolicznością niepodaną ubezpieczycielowi a zajściem wypadku lub jego następstwami (powstaniem szkody lub przybraniem przez nią określonych rozmiarów). Na tle dotychczasowej redakcji art. 815 § 3 k.c. problematyczne było, czy zatajenie przez ubezpieczającego informacji o wcześniejszych wypadkach uwalnia ubezpieczyciela od odpowiedzialności. Sąd Najwyższy przychylił się do poglądu, że zaistnienie wypadku nie ma wpływu na prawdopodobieństwo kolejnego wypadku (wyrok SN z 22 maja 2002 r., I CKN 70/00, LEX nr 74466).

14. Należy zwrócić uwagę na szczególne unormowanie zawarte w art. 834 k.c., zgodnie z którym, jeżeli do wypadku doszło po upływie lat trzech od zawarcia umowy ubezpieczenia na życie, ubezpieczyciel nie może podnieść zarzutu, że przy zawieraniu umowy podano wiadomości nieprawdziwe, w szczególności, że zatajona została choroba osoby ubezpieczonej.

Art. 816.

 

1. Komentowany przepis dotyczy możliwości zmiany umowy ubezpieczenia w trakcie jej trwania w przypadku ujawnienia okoliczności, która pociąga za sobą istotną zmianę prawdopodobieństwa wypadku. Mając na uwadze postulaty doktryny, rzecznika ubezpieczonych, ustawą z 13 kwietnia 2007 r. dokonano zmiany uregulowań zawartych w art. 816 k.c. Przywołany przepis w dotychczas obowiązującym brzmieniu przewidywał, iż ubezpieczyciel mógł podnieść składkę w przypadku zwiększenia ryzyka powstania szkody. W nowym brzmieniu uregulowanie zawarte w tym przepisie daje obu stronom umowy możliwość regulowania wysokości składki w trakcie trwania umowy ubezpieczenia, zarówno dając możliwość jej zwiększenia, jak i zmniejszenia. Dotyczy to jednak tylko kwestii możliwości zaistnienia ryzyka, a nie wartości przedmiotu ubezpieczenia. Ma to powodować realność składki do istniejącego ryzyka (A. Chruścicki, Umowa..., s. 90).

2. Istotne dla stosowania tego przepisu jest zdefiniowanie "okoliczności, która pociąga za sobą istotną zmianę prawdopodobieństwa wypadku". Zarówno przepisy kodeksu cywilnego, jak i ustaw ubezpieczeniowych nie definiują określenia istotnej zmiany prawdopodobieństwa wypadku. W literaturze za takie okoliczności uznaje się te, które wpływają na wzrost przyjętego przez ubezpieczyciela ryzyka wystąpienia wypadku objętego umową ubezpieczenia, w sposób niewspółmierny do zapłaconej składki. Rodzaj tych okoliczności zależy przede wszystkim od przedmiotu ubezpieczenia i często jest określany w ogólnych warunkach ubezpieczenia. Mogą to być zarówno okoliczności objęte obowiązkiem notyfikacji zgodnie z art. 815 k.c., jak i inne okoliczności. Zmiana "istotna" to zmiana podstawowa, zasadnicza, z reguły także łatwo zauważalna, i taka właśnie zmiana dotycząca prawdopodobieństwa wypadku uprawnia każdą ze stron do żądania odpowiedniej zmiany wysokości składki. Zmiana "odpowiednia" to zmiana dostosowana do nowego stanu rzeczy, do okoliczności, które ujawniły się w czasie ubezpieczenia, a które nie były znane stronom w chwili zawierania umowy i ustalania wysokości składki (H. Ciepła (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2007, s. 623).

3. Artykuł 816 k.c. uprawnia każdą ze stron do żądania odpowiedniej zmiany wysokości składki, począwszy od chwili "zajścia" owej okoliczności, lecz nie wcześniej niż od początku bieżącego okresu ubezpieczenia. Oznacza to, że jeżeli ta okoliczność zaszła przed rozpoczęciem tego okresu, to zmiana wysokości składki może być dokonana dopiero od jego pierwszego dnia; jeżeli natomiast zaszła w czasie danego okresu ubezpieczenia, to zmiana wysokości składki następuje od tego dnia.

4. W razie zgłoszenia przez stronę żądania zmiany wysokości składki, druga strona może w terminie 14 dni wypowiedzieć umowę ze skutkiem natychmiastowym. Uprawnienie to przyznane zostało zarówno ubezpieczającemu, jak i ubezpieczycielowi. Rozwiązanie umowy w drodze wypowiedzenia skutkuje ustaniem stosunku ubezpieczenia na warunkach istniejących w chwili rozwiązania umowy.

5. Artykuł 816 k.c. z analogicznych powodów jak art. 815 k.c. nie ma zastosowania do ubezpieczeń na życie (L. Ogiegło (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2009, s. 716).

6. Przewidziane w art. 816 k.c. zwiększenie składki ubezpieczeniowej może nastąpić tylko w razie ujawnienia po zawarciu umowy okoliczności wskazujących na zwiększenie prawdopodobieństwa "wypadku" objętego umową ubezpieczenia, a nie innego wypadku wskazującego na przykład na złą kondycję ubezpieczającego (wyrok SN z 12 grudnia 1997 r., II CKN 505/97, OSNC 1999, nr 6, poz. 103).

7. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby w razie wystąpienia okoliczności, o których mowa w art. 3571 k.c., innych niż wskazane w komentowanym przepisie, strony wystąpiły o zmianę umowy w takim trybie. Nie wydaje się bowiem zasadne ograniczanie zastosowania klauzuli rebus sic stantibus do umów ubezpieczenia, ponieważ wystarczającą okolicznością chroniącą interesy stron jest rygorystyczne przestrzeganie przesłanek, od których uzależniona jest modyfikacja umowy ubezpieczenia. Zdawać sobie jednak trzeba sprawę, że tak w doktrynie, jak i judykaturze zdaje się dominować pogląd nieco inny (H. Ciepła (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2007, s. 598).

8. Za okoliczności, o których mowa w art. 816 k.c., można uznać oddanie szybkiego, zachodniego pojazdu do prowadzenia osobie użytkującej na co dzień fiata 126p, zatem samochód o znacznie niższych parametrach technicznych, zwłaszcza w warunkach nocnych, stąd przy gorszej widoczności i nieprzystosowaniu organizmu do jazdy nocnej, i to przy śliskiej, mokrej nawierzchni, zwiększa ryzyko zaistnienia wypadku. Zachowanie takie w świetle art. 816 k.c. uzasadnia stosowne obniżenie świadczenia, do jakiego z mocy ubezpieczenia autocasco jest zobowiązany ubezpieczyciel (wyrok SA w Poznaniu z 20 grudnia 1994 r., I ACr 459/94, OSA 1995, z. 5, poz. 32).

Art. 817.

 

1. Artykuł 817 k.c. reguluje istotny z punktu widzenia zabezpieczenia interesów ubezpieczającego czy też osoby uprawnionej do otrzymania świadczenia obowiązek terminowej realizacji świadczenia przez ubezpieczyciela. Kodeks cywilny nie odnosi się w żaden sposób do procedury likwidacji szkody, a określa jedynie termin spełnienia przez ubezpieczyciela świadczenia z tytułu umowy ubezpieczenia (E. Montalbetti (w:) Komentarz, t. II, 1972, s. 1649; W. Warkałło, M. Marek, W. Mogilski, Prawo ubezpieczeniowe, Warszawa 1983, s. 209). Ustawodawca znowelizowanemu przepisowi art. 817 § 1 k.c. nadał charakter przepisu bezwzględnie obowiązującego, odmiennie aniżeli w dotychczasowym brzmieniu, który to termin trzydziestodniowy do spełnienia świadczenia miał charakter dyspozytywny. Z obecnego brzmienia przepisu wynika, że strony w umowie bądź ubezpieczyciel w ogólnych warunkach nie mogą określić go inaczej, zarówno co do długości samego terminu, jak i co do zdarzenia rozpoczynającego jego bieg. Przepis ten ma charakter określający termin wymagalności roszczenia w rozumieniu art. 120 k.c. (A. Chruścicki (w:) Umowa..., s. 93).

2. Żaden przepis prawa z zakresu ubezpieczeń nie utożsamia kwestii wyjaśnienia okoliczności koniecznych do ustalenia wysokości szkody z koniecznością wyczekiwania na opinię biegłego sądowego i wyrok sądowy. Nic nie stoi bowiem na przeszkodzie, by wyjaśnienie powyższych okoliczności nastąpiło w drodze likwidacji szkody przeprowadzonej przez organy zakładu ubezpieczeń. Celem bowiem postępowania likwidacyjnego jest między innymi ustalenie wysokości szkody i świadczenia zakładu ubezpieczeń. To właśnie w postępowaniu likwidacyjnym winno nastąpić ustalenie wysokości odszkodowania, a rolą sądu w ewentualnym procesie jest kontrola prawidłowości ustalenia wysokości odszkodowania (wyrok SA w Poznaniu z 9 września 1999 r., I ACa 374/99, niepubl.).

3. Charakter normy ius cogens ma również uregulowanie zawarte w art. 817 § 2 k.c., odnoszące się do określenia dodatkowego czternastodniowego terminu do spełnienia świadczenia. Ciężar dowodu, iż nie jest możliwe wyjaśnienie w terminie podstawowym okoliczności koniecznych do ustalenia odpowiedzialności ubezpieczyciela albo wysokości świadczenia, spoczywa, stosownie do uregulowań zawartych w art. 6 k.c., na ubezpieczycielu.

4. Ustawodawca dopuszcza w art. 816 § 3 k.c. możliwość wprowadzenia korzystniejszych, z punktu widzenia ubezpieczającego lub uprawnionego, rozwiązań do ogólnych warunków ubezpieczania lub do umowy ubezpieczenia. Nie jest możliwe wydłużenie w umowie lub w ogólnych warunkach ubezpieczenia terminu trzydziestodniowego, gdyż rozwiązanie takie byłoby niekorzystne dla uprawnionego. Przepis § 3 komentowanego przepisu uniemożliwia tego typu rozwiązania.

5. Jeżeli w terminie określonym w art. 817 § 1 k.c. lub w umowie wyjaśnienie okoliczności koniecznych do ustalenia odpowiedzialności ubezpieczyciela albo wysokości świadczenia okaże się niemożliwe, ubezpieczyciel ma obowiązek spełnić w tym terminie bezsporną część świadczenia, a pozostałą część w ciągu 14 dni od dnia, w którym przy zachowaniu należytej staranności wyjaśnienie tych okoliczności było możliwe. Nowelizacją z 13 kwietnia 2007 r. wprowadzono zmiany w zakresie ustalenia początku biegu terminu spełnienia świadczenia, w miejsce dotychczas obowiązującego "dnia wyjaśnienia okoliczności koniecznych do ustalenia okoliczności" wprowadzono "dzień, w którym przy zachowaniu należytej staranności wyjaśnienie ich było możliwe". Dla obliczania wskazanych terminów zastosowanie znajdują przepisy ogólne określone w art. 111-115 k.c. (H. Ciepła (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2007, s. 626; M. Krajewski, Umowa ubezpieczenia, s. 144).

6. Świadczenie ubezpieczyciela jest najczęściej świadczeniem pieniężnym, które powinno być spełnione w terminie określonym w art. 817 § 1-2 k.c. Niespełnienie świadczenia w terminie powodować będzie obowiązek zapłaty odsetek. Podlega to rygorom art. 481 k.c., zgodnie z którym dłużnik, który opóźnia się ze spełnieniem świadczenia pieniężnego, zobowiązany jest do zapłaty odsetek, chociażby wierzyciel nie poniósł żadnej szkody i chociażby opóźnienie było następstwem okoliczności, za które dłużnik odpowiedzialności nie ponosi. Opóźnienie będzie miało miejsce w przypadku uchybienia terminom określonym zgodnie z art. 817 § 1 i 2 k.c.

7. W przypadku gdy opóźnienie ubezpieczyciela w spełnieniu świadczenia będzie nosić znamiona zwłoki, ubezpieczającemu lub innej osobie uprawnionej do świadczenia będzie przysługiwało nie tylko roszczenie o odsetki, ale także, zgodnie z art. 481 § 3 k.c., roszczenie o naprawienie wynikłej stąd szkody. Dochodzenie roszczenia odszkodowawczego będzie się opierało na zasadach odpowiednich dla odpowiedzialności kontraktowej. Oznacza to, że naprawieniu powinna podlegać pełna szkoda obejmująca stratę rzeczywistą oraz utracone korzyści, jeżeli pozostaje ona w związku z niewykonaniem w terminie zobowiązania zakładu ubezpieczeń do wypłaty świadczenia z umowy ubezpieczenia. Ubezpieczyciel ponosi zatem odpowiedzialność za szkodę poniesioną przez ubezpieczającego wskutek zwłoki w spełnieniu świadczenia z umowy ubezpieczenia. Ubezpieczyciel, który dopuszcza się zwłoki w spełnieniu odszkodowania z tytułu ubezpieczenia samochodu, odpowiada za szkodę w postaci poniesionych przez ubezpieczonego kosztów najęcia samochodu zastępczego (wyrok SN z 2 lipca 2004 r., II CK 412/03, LEX nr 121694). Odmienne stanowisko, nieprzekonywające i budzące wiele kontrowersji w tym względzie, stanowi, iż "w przypadku opóźnienia w wypłacie odszkodowania za szkodę w mieniu objętym umową ubezpieczenia, ubezpieczającemu nie przysługuje w stosunku do ubezpieczyciela żądanie wyrównania na podstawie art. 471 w zw. z art. 361 § 1 k.c. utraconych w okresie opóźnienia korzyści, w postaci zysku, jaki rzecz ubezpieczona przyniosłaby ubezpieczającemu" (wyrok SA w Łodzi z 29 stycznia 1997 r., I ACa 59/96, OSA 1997, z. 6, poz. 37).

8. Przepis art. 817 § 2 k.c., stanowiąc wyjątek od zasady ogólnej, powinien być interpretowany ściśle. Z tego względu nie upoważnia on ubezpieczyciela do zaniechania prowadzenia postępowania likwidacyjnego do czasu prawomocnego zakończenia postępowania karnego (wyrok SN z 10 stycznia 2000 r., III CKN 1105/98, OSN 2000, nr 7-8, poz. 134). Żaden bowiem przepis z zakresu ubezpieczeń nie utożsamia kwestii wyjaśnienia okoliczności koniecznych do ustalenia odpowiedzialności zakładu ubezpieczeń i wysokości szkody z koniecznością wyczekiwania na wyrok sądowy. Wyjaśnienie koniecznych okoliczności powinno w zasadzie nastąpić w postępowaniu likwidacyjnym.

9. Uzależnienie w treści art. 817 § 2 k.c. ustalenia odpowiedzialności zakładu ubezpieczeń od wyjaśnienia okoliczności dotyczących kwestii, czy posiadacz lub kierowca pojazdu mechanicznego są zobowiązani na podstawie art. 435 czy 436 k.c. do zapłaty odszkodowania za szkodę wyrządzoną tym pojazdem, nie oznacza, że za takie "wyjaśnienie" może być uznany tylko wyrok sądu i to karny, skazujący. Żaden przepis prawa z zakresu ubezpieczeń komunikacyjnych nie utożsamia kwestii wyjaśnienia okoliczności koniecznych do ustalenia odpowiedzialności zakładu ubezpieczeń i wysokości świadczenia z koniecznością wyczekiwania na wyrok sądowy. Nic nie stoi na przeszkodzie, by wyjaśnienie powyższych okoliczności nastąpiło w drodze tzw. likwidacji szkody przeprowadzonej przez zakład ubezpieczeń (wyrok SA w Poznaniu z 21 kwietnia 1993 r., I ACr 93/93, Wokanda 1993, nr 12, s. 24).

10. Po otrzymaniu zawiadomienia o wypadku ubezpieczyciel zobowiązany jest do ustalenia przesłanek swojej odpowiedzialności oraz do zbadania okoliczności dotyczących wysokości szkody. Tego obowiązku, należącego do istoty działalności ubezpieczeniowej, ubezpieczyciel nie może przerzucić na inne podmioty. W szczególności nie może on biernie oczekiwać na wynik postępowania karnego dotyczącego zdarzenia wywołującego odpowiedzialność ubezpieczeniową, a jeżeli tak postąpi, to narazi się na odpowiedzialność wobec wierzyciela za zwłokę w wykonaniu zobowiązania. Działalność ubezpieczeniowa ma charakter profesjonalny, dlatego należy przyjąć, że zakład ubezpieczeń jest w stanie sprawnie przeprowadzić postępowanie likwidacyjne we własnym zakresie, korzystając z wyspecjalizowanej kadry oraz - w razie potrzeby - z pomocy rzeczoznawców (por. art. 355 § 2 k.c.). W warunkach istnienia rynku ubezpieczeniowego oraz wolnej konkurencji przyjęcie innego stanowiska byłoby powrotem do minionego systemu gospodarczego, w którym państwowi monopoliści mieli uprzywilejowany status. Z tych względów należy uznać, że przepis art. 817 § 2 k.c. nie upoważnia ubezpieczyciela do zaniechania prowadzenia postępowania likwidacyjnego, nawet gdy toczy się postępowanie, w którym badane są okoliczności wypadku (wyrok SN z 10 stycznia 2000 r., III CKN 1105/98, OSNC 2000, nr 7-8, poz. 134).

11. Odszkodowanie w rozmiarze, w jakim należy się uprawnionemu z tytułu umowy ubezpieczenia w dniu, w którym ubezpieczyciel ma je zapłacić, powinno być oprocentowane od tego dnia. Jeżeli więc ubezpieczony dochodzi zapłaty określonej kwoty tytułem odszkodowania, z odsetkami za opóźnienie od dnia wcześniejszego niż dzień wyrokowania, i w toku postępowania okaże się, że określona kwota istotnie należała mu się od daty poprzedzającej datę rozstrzygania sprawy, to można ją uznać za należną ubezpieczonemu we wskazanym dniu, gdy wyraża ona szkodę powoda według cen z tego dnia. Odwołaniu się do cen z czasu poprzedzającego dzień wyrokowania nie stoi na przeszkodzie reguła ustalenia odszkodowania według cen z daty rozstrzygania (art. 363 § 2 k.c.), ponieważ zasada ta, mając na celu możliwie pełną kompensatę szkody, nie może usprawiedliwiać ograniczeń praw poszkodowanego. Skoro ubezpieczony żąda odsetek od daty wymagalności roszczenia, należy uwzględnić ten jego wybór. Żądanie natomiast odszkodowania według cen z daty wyrokowania mogłoby uzasadniać przyznanie odsetek dopiero od tej daty (wyrok SN z 10 lutego 2000 r., II CKN 725/98, OSNC 2000, nr 9, poz. 158).

12. Przyjąć trzeba, że w braku odmiennej regulacji w analogicznych terminach jak wskazane w komentowanym przepisie ma spełnić Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny (ustawa z 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych, Dz. U. Nr 124, poz. 1152 z późn. zm.); wyrok SN z 4 lipca 2002 r., I CKN 837/00, LEX nr 56891.

13. Odpowiedzialność ubezpieczyciela wynikająca z umowy ubezpieczenia majątkowego wyraża się w obowiązku spełnienia świadczenia polegającego na wypłacie odszkodowania za szkodę powstałą w wyniku przewidzianego w umowie wypadku (art. 805 § 2 pkt 1 k.c.). Powstanie zatem tej odpowiedzialności uzależnione jest od wystąpienia przewidzianego umową wypadku, a także od powstania wskutek tego wypadku szkody w majątku ubezpieczonego. Wątpliwości co do wystąpienia przewidzianego umową wypadku, a tym samym wątpliwość co do wystąpienia szkody oznaczają, że wątpliwa jest także sama odpowiedzialność ubezpieczyciela. Dopóki zaś ubezpieczyciel ma uzasadnione podstawy co do istnienia swojej odpowiedzialności, uprawniony jest do powstrzymania się ze spełnieniem swojego świadczenia (wyrok SN z 15 czerwca 2000 r., II CKN 284/00, LEX nr 162229).

14. Odszkodowanie należne poszkodowanemu zamieszkałemu za granicą za całkowite zniszczenie samochodu może odpowiadać cenie nabycia takiego samego lub podobnego samochodu u zagranicznego, profesjonalnego sprzedawcy. Wysokość odszkodowania należy określić według kursu waluty obcej z tej samej daty, z której cenę samochodu przyjęto za podstawę ustalenia odszkodowania. Odsetki od takiego odszkodowania, jeżeli przysługuje ono od zakładu ubezpieczeń z tytułu obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych, należy liczyć od pierwszego dnia po upływie terminu wypłaty odszkodowania, chyba że szczególne okoliczności przemawiają za przyjęciem innej daty (uchwała SN z 19 marca 1998 r., III CZP 72/97, OSN 1998, nr 9, poz. 133).

Art. 818.

 

1. Nowelizującą ustawą z 13 kwietnia 2007 r. ustawodawca dokonał istotnych zmian art. 818 k.c. odnoszącego się do obowiązków ubezpieczającego w zakresie zawiadamiania ubezpieczyciela o zaistniałym wypadku.

2. Obowiązek zawiadomienia ubezpieczyciela o wypadku musi wynikać z ogólnych warunków ubezpieczenia lub umowy. W braku takich uregulowań ani ubezpieczający, ani uprawniony z umowy nie może być narażany na niekorzystne skutki z tego tytułu. Ogólne warunki ubezpieczenia lub umowa powinny wskazywać termin, w którym ubezpieczający winien dokonać zawiadomienia ubezpieczyciela o zaistniałym wypadku. Termin ten powinien być oznaczony w konkretny sposób, nie powinien być określany nieostro tak jak na przykład "niezwłocznie". Termin ten nie może być zbyt krótki, powinien zostać ustalony tak, aby był możliwy do zachowania.

3. W art. 818 § 2 k.c. ustawodawca wprowadził obowiązek informowania o zaistniałym wypadku również w odniesieniu do ubezpieczonego w umowach zawartych na cudzy rachunek. Obowiązek ten jednakże musi wynikać - tak jak w przypadku ubezpieczającego - z postanowień umowy lub ogólnych warunków ubezpieczenia. Ubezpieczony, na którego rachunek zawarto umowę, może się uwolnić od niekorzystnych skutków braku zawiadomienia, jeżeli wykaże, iż nie wiedział o zawarciu umowy na jego rachunek. Nałożenie na ubezpieczonego powinności powiadomienia o wypadku może nastąpić poprzez zawarcie w ogólnych warunkach ubezpieczeń, obciążających tą powinnością ubezpieczającego, ogólnej klauzuli, zgodnie z którą w przypadku zawarcia umowy na cudzy rachunek postanowienia ogólnych warunków ubezpieczeń dotyczących ubezpieczającego stosuje się również wobec ubezpieczonego (L. Ogiegło (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2009, s. 718).

4. Stosownie do art. 818 § 3 k.c. konsekwencją niedopełnienia obowiązku zawiadomienia ubezpieczyciela o wypadku z winy umyślnej lub rażącego niedbalstwa może być odpowiednie zmniejszenie świadczenia przez ubezpieczyciela, jeżeli naruszenie przyczyniło się do zwiększenia szkody lub uniemożliwiło mu ustalenie okoliczności powstania wypadku ubezpieczeniowego i jego skutków. Okoliczności braku zawiadomienia o wypadku czy też opóźnienia w zawiadomieniu nie mogą być przesłanką do odmowy wypłaty świadczenia. Wprowadzenie do umowy lub ogólnych warunków ubezpieczenia postanowień uzależniających wypłatę całości odszkodowania od terminowego zawiadomienia o wypadku będzie skutkowało nieważnością zapisów stosownie do uregulowań art. 807 k.c. Ciężar wykazania ubezpieczającemu (ubezpieczonemu) winy umyślnej lub rażącego niedbalstwa spoczywa zgodnie z ogólną regułą dowodową zawartą w art. 6 k.c. na ubezpieczycielu. Jego obciąża również konieczność wykazania związku przyczynowego między naruszeniem tego obowiązku a zwiększeniem szkody lub uniemożliwieniem ustalenia okoliczności i skutków wypadku (J. Pokrzywniak (w:) Umowa ubezpieczenia..., s. 91).

5. Zauważyć zatem trzeba, że tylko przypadek winy umyślnej lub rażące niedbalstwo w odniesieniu do obowiązku terminowego powiadamiania ubezpieczyciela uzasadnia zmniejszenie odszkodowania. Uprawnienie wierzyciela, o którym mowa, nie może być realizowane w sytuacji, gdy brak terminowej informacji nie wpłynął na zwiększenie szkody lub okoliczności te nie uniemożliwiły ubezpieczycielowi skutków wypadku.

6. Artykuł 818 § 4 k.c. zawiera unormowanie, które prowadzi do uwolnienia się ubezpieczającego od niekorzystnych skutków braku powiadomienia ubezpieczyciela o zaistniałym wypadku. Przewidziane w § 3 skutki niezawiadomienia ubezpieczyciela o wypadku nie nastąpią, jeżeli otrzymał on w terminie wyznaczonym umową lub ogólnymi warunkami ubezpieczenia taką wiadomość. Nie jest przy tym wymagane, aby wiadomość o wypadku otrzymywana przez ubezpieczyciela z innych źródeł niż od ubezpieczającego lub ubezpieczonego była urzędowo stwierdzona. Może to być zatem na przykład wiadomość uzyskana od innego uczestnika zdarzenia. Norma tego przepisu ma charakter wyjątkowy, przyznaje bowiem ubezpieczającemu uprawnienie do dochodzenia roszczenia także wówczas, gdy ubezpieczyciel dowie się o wypadku w inny sposób niż od ubezpieczającego. Ciężar wykazania otrzymania tej wiadomości przez ubezpieczyciela spoczywa na ubezpieczającym (A. Chruścicki, Umowa..., s. 99).

7. Uregulowania zawarte w art. 818 k.c. nie odnoszą się do formy zawiadomienia o wypadku. Zawiadomienie może mieć formę dowolną - ustną, pisemną, może być dokonane również telefonicznie, mając na uwadze stosowane w tym względzie praktyki przez ubezpieczycieli. Z punktu widzenia zabezpieczenia interesów ubezpieczającego korzystnym rozwiązaniem jest uzyskanie potwierdzenia od ubezpieczyciela faktu dokonania zgłoszenia szkody. Kodeks cywilny nie określa również wymagań co do treści zgłoszenia. Co do zasady należy przyjąć, iż powinno ono obejmować rodzaj wypadku i jego opis, miejsce i termin zaistnienia wypadku, rodzaj wyrządzonej szkody, uczestników zdarzenia, przywołanie umowy ubezpieczenia, której dotyczy wypadek.

Art. 819.

 

1. Roszczenia wynikające z umowy ubezpieczenia są roszczeniami majątkowymi, ulegają więc co do zasady przedawnieniu. Stosownie do uregulowań zawartych w art. 819 § 1 k.c. termin przedawnienia wynosi trzy lata. Przepis ten ma charakter normy ius cogens, co skutkuje tym, iż strony nie mogą ani w umowie ubezpieczenia, ani w ogólnych warunkach ubezpieczenia wprowadzać odmiennych regulacji w zakresie przedawnienia roszczeń ubezpieczającego czy też uprawnionego w umowie ubezpieczenia (F. Małysz, Przedawnienie roszczeń z umowy ubezpieczenia, PUG 1996, nr 4, s. 5).

2. Ustawą z 13 kwietnia 2007 r. ustawodawca wprowadził istotne zmiany w zakresie ustalenia początkowego terminu, od którego rozpoczyna się bieg terminu przedawnienia. W dotychczasowych unormowaniach bieg terminu przedawnienia rozpoczynał się od dnia, w którym nastąpił wypadek ubezpieczeniowy. Roszczenie to nie było w tym czasie jeszcze wymagalne, ponieważ zgodnie z treścią art. 817 § 1 k.c. ubezpieczyciel obowiązany jest - co do zasady - spełnić świadczenie w terminie 30 dni, licząc od daty zawiadomienia o wypadku. Uregulowania zawarte w art. 819 § 2 k.c. w brzmieniu obowiązującym przed nowelizacją prowadzić mogły do sytuacji, w których ubezpieczający (ubezpieczony, uposażony), nie wiedząc o zajściu wypadku ubezpieczeniowego, nie mogli zgłosić ubezpieczycielowi swoich roszczeń, a mimo to rozpoczynał się już bieg terminu przedawnienia. Uregulowania tej treści odbiegały od obowiązującej w całym prawie cywilnym regule, wyrażonej w art. 120 § 1 k.c. Skutkiem uchylenia art. 819 § 2 k.c., mocą wspomnianej wyżej noweli, jest poddanie zasad obliczania początku biegu terminu przedawnienia roszczeń z umowy ubezpieczenia, ogólnej regule wynikającej z art. 120 § 1 k.c. Stosownie do brzmienia art. 120 § 1 k.c. bieg terminu przedawnienia roszczenia majątkowego rozpoczyna się od dnia, kiedy roszczenie stało się wymagalne (W. Dubis (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1249).

3. W odniesieniu do biegu terminu przedawnienia zastosowania mają uregulowania zawarte w art. 118 k.c. i n. Niezależnie od uregulowań zawartych w art. 123 k.c., bieg przedawnienia przerywa się (art. 818 § 4 k.c.) wskutek zgłoszenia roszczenia ubezpieczycielowi lub przez zgłoszenie zdarzenia objętego ubezpieczeniem (L. Ogiegło (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2009, s. 720). Bieg przedawnienia rozpoczyna się na nowo od dnia, w którym zgłaszający roszczenie lub zdarzenie otrzymał na piśmie oświadczenie ubezpieczyciela o przyznaniu lub odmowie świadczenia. Forma pisemna dla oświadczenia ubezpieczyciela jest zastrzeżona ad eventum, a skutkiem jej niezachowania jest nierozpoczęcie się na nowo biegu terminu przedawnienia. Sytuacja ta została pomyślana dla wzmocnienia ochrony uprawnionego do świadczenia.

4. W wypadku ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej roszczenie poszkodowanego do ubezpieczyciela o odszkodowanie lub zadośćuczynienie przedawnia się z upływem terminu przewidzianego dla tego roszczenia w przepisach o odpowiedzialności za szkodę wyrządzoną czynem niedozwolonym lub wynikłą z niewykonania bądź nienależytego wykonania zobowiązania (E. Kowalewski, Prawo ubezpieczeń gospodarczych, Bydgoszcz 1992, s. 180). Mają więc tutaj zastosowanie uregulowania zawarte w art. 4421 k.c. W wypadku ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej roszczenie poszkodowanego do ubezpieczyciela o odszkodowanie lub zadośćuczynienie przedawnia się z upływem trzech lat od dnia, w którym poszkodowany dowiedział się o szkodzie i o osobie zobowiązanej do jej naprawienia, w każdym zaś razie z upływem 10 lat od dnia, w którym nastąpiło zdarzenie wywołujące szkodę. Jeżeli wynika ona ze zbrodni lub występku, roszczenie przedawnia się z upływem 20 lat od jego popełnienia. Stan wiedzy o tym zdarzeniu jest w tej sytuacji nieistotny dla biegu terminu przedawnienia (A. Chruścicki, Umowa..., s. 105).

5. Wątpliwości mogą pojawić się w związku ze spełnieniem świadczenia przez Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny w trybie art. 98 ust. 1 pkt 2a u.u.o. Osadzenie roszczenia zwrotnego funduszu na podstawie art. 518 § 1 pkt 1 k.c. prowadzi do wniosku, że nabyta przez Fundusz w następstwie zapłaty dokonanej na rzecz poszkodowanego wierzytelność jest - co do natury - tą samą, jaką w stosunku do nieubezpieczonego posiadacza pojazdu miał sam poszkodowany. W opisywanej sytuacji Fundusz spłacił dług materialnie cudzy, a więc z mocy art. 436 w zw. z art. 435 lub art. 415 k.c. obciążający posiadacza mechanicznego środka komunikacji (sprawcę szkody). Skoro tak, to dłużnik - pozwany przez Fundusz - nie może być w gorszej sytuacji, niżby był w procesie odszkodowawczym wszczętym wprost przez poszkodowanego. Jest zatem jasne, że wierzytelność przejmowana przez Fundusz przechodzi nań wraz z wszystkimi istniejącymi ograniczeniami, wśród których wymienić trzeba przede wszystkim ograniczenia wynikające z biegu przedawnienia. Roszczenie Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego do sprawcy szkody - posiadacza pojazdu mechanicznego, który nie dopełnił obowiązku zawarcia umowy ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej za szkody powstałe w związku z ruchem tego pojazdu - o zwrot odszkodowania wypłaconego przedawnia się w tym samym czasie co roszczenie poszkodowanego do sprawcy szkody (wyrok SN z 12 czerwca 1996 r., III CZP 58/96, OSNC 1996, nr 10, poz. 131).

6. Roszczenie ubezpieczyciela przeciwko kierującemu pojazdem mechanicznym o zwrot odszkodowania wypłaconego z tytułu ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów mechanicznych, oparte na podstawie art. 43 u.u.o., ulega przedawnieniu w terminie wskazanym w art. 118 in fine k.c. (wyrok SN z 10 listopada 2005 r., III CZP 83/05, OSN 2006, nr 9, poz. 147).

7. Pozew skierowany przeciwko ubezpieczycielowi, zawierający świadome ograniczenie żądania, nie przerywa biegu przedawnienia co do tej części roszczenia w znaczeniu materialnoprawnym, która pozostała poza żądaniem tego pozwu (wyrok SA w Warszawie z 23 listopada 2004 r., I ACa 198/04, Wokanda 2006, nr 2, s. 37).

Art. 820.

 

1. Ustawodawca wskazuje na dwa typy ubezpieczeń, do których nie znajdują zastosowania przepisy komentowanego tytułu księgi trzeciej kodeksu cywilnego. Jest to uzasadniane odmiennym zakresem przedmiotowym tych ubezpieczeń i koniecznością stosowania do nich specjalnych rozwiązań wynikających bądź z samej natury ubezpieczeń morskich, bądź też współpracy międzynarodowej w zakresie żeglugi morskiej (A. Wąsiewicz (w:) Ubezpieczenia w gospodarce..., s. 91). Rozwiązanie to nie wyłącza jednak zastosowania innych niż wymienione przepisów kodeksu cywilnego do ubezpieczeń morskich i do reasekuracji. Zresztą trudno byłoby sobie wyobrazić wskazane stosunki umowne bez możliwości zastosowania do nich przepisów kodeksu cywilnego, na przykład o zawieraniu umów czy ich wykonaniu.

2. Ubezpieczenia morskie regulują przepisy tytułu VIII (art. 292-338) kodeksu morskiego. Są one wyłącznie ubezpieczeniami majątkowymi. Umowa ubezpieczenia morskiego zapewnia ochronę przed ryzykiem związanym z żeglugą morską (art. 298 § 1 k.m.) (J. Łopuski (w:) J. Winiarz, Komentarz, t. II, 1989, s. 734).

3. Reasekuracja polega na odstąpieniu przez ubezpieczyciela części ubezpieczanego przez niego ryzyka innemu ubezpieczycielowi, tzw. reasekuratorowi, który w zamian za określoną część odstępowanych mu jednocześnie składek pobranych przez ubezpieczyciela zobowiązuje się do pokrycia określonej części świadczeń ubezpieczeniowych, obciążających ubezpieczyciela. Podstawą reasekuracji jest umowa zawierana między ubezpieczycielami, przy czym ubezpieczyciela bezpośredniego określa się mianem cedenta, a tego, który przejmuje część ubezpieczanego ryzyka, reasekuratorem. Nie można przy tym wyłączać dalszej reasekuracji, zwanej retrocesją. Celem reasekuracji zatem jest rozłożenie ryzyka przyjętego przez ubezpieczyciela na więcej podmiotów (Z. Dudkowiak, Reasekuracja, jej formy i funkcje (w:) Ubezpieczenia w gospodarce rynkowej, pod red. A. Wąsiewicza, Bydgoszcz 1994, s. 213; J. Łazowski (w:) Wstęp do nauki o ubezpieczeniach, pod red. W. Mogilskiego, reprint, Sopot 1999, s. 95).

4. Umowy reasekuracji nie można uznać ani za umowę ubezpieczenia, ani za specjalny jej typ. Jest to zatem odrębny typ umowy zawieranej w ramach swobody kontraktowania (art. 3531 k.c.).

5. Reasekurowanie nie rodzi bezpośrednio stosunku prawnego między reasekuratorem a ubezpieczającym, bowiem reasekuracja jest z reguły dokonywana bez jego wiedzy. Z samego faktu zawarcia umowy ubezpieczenia lub umowy reasekuracji roszczenie odszkodowawcze względem sprawcy szkody nie przechodzi na instytucję ubezpieczającą lub reasekuracyjną. Do takiego przejścia konieczny jest przepis prawa lub umowa (wyrok SN z 18 maja 1970 r., I CR 58/70, OSN 1971, nr 5, poz. 86).

Art. 821.

 

1. Przepisy kodeksu cywilnego normujące umowę ubezpieczenia w ślad za uregulowaniami zawartymi w ustawie o działalności ubezpieczeniowej przyjmują podział ubezpieczeń gospodarczych - według kryterium przedmiotowego - na majątkowe i osobowe. W taki sposób ustawodawca systematyzuje poszczególne rodzaje ubezpieczeń, do czego zobowiązuje go art. 4 u.d.u. Podział ubezpieczeń według działów, grup i rodzajów ubezpieczeń, wzorem dyrektyw unijnych, został dokonany w załączniku do wspomnianej ustawy. Wyodrębniono tam dwa działy ubezpieczeń: dział pierwszy - ubezpieczenia na życie i dział drugi - pozostałe ubezpieczenia osobowe oraz ubezpieczenia majątkowe. Podział, o którym mowa, ma bardzo istotne znaczenie dla prowadzenia działalności ubezpieczeniowej, bowiem stosownie do art. 8 ust. 1 ubezpieczyciel nie może równocześnie wykonywać działalności, o której mowa w dziale pierwszym i drugim powołanego załącznika. Ponadto w zależności od działu czy nawet grupy ubezpieczenia, w których ubezpieczyciel zamierza prowadzić działalność ubezpieczeniową, ustawa nakłada na niego wiele obowiązków przypisanych do kategorii działalności ubezpieczeniowej (A. Wąsiewicz, Prawna organizacja systemu ubezpieczeń gospodarczych w Polsce (w:) Ubezpieczenia w gospodarce rynkowej, pod red. A. Wąsiewicza, Bydgoszcz 1997, s. 29).

2. Ustawą z 13 kwietnia 2007 r. dokonano zmiany art. 821 k.c. poprzez odmienne niż dotychczas określenie przedmiotu ubezpieczenia majątkowego. Obecnie przedmiotem ubezpieczenia majątkowego może być każdy interes majątkowy, który nie jest sprzeczny z prawem i daje się ocenić w pieniądzu (Z.K. Nowakowski, A. Wąsiewicz, Zarys prawa ubezpieczeń majątkowych i osobowych, Poznań 1970, s. 42).

3. Przez interes majątkowy należy rozumieć stosunek wartości łączący dane dobro z konkretną osobą. Interes ubezpieczeniowy ma określoną wartość - jest nią wartość ubezpieczeniowa. W przypadku szkody całkowitej ubezpieczający ponosi szkodę w wysokości wartości swojego interesu ubezpieczeniowego. Przedmiotem ochrony ubezpieczeniowej może być tylko taki interes majątkowy, który nie jest sprzeczny z prawem, czyli jest legalny. Legalność interesu ubezpieczeniowego należy rozumieć szeroko, a więc jako jego zgodność nie tylko z prawem karnym, administracyjnym czy prawem pracy, ale także z obowiązującymi zasadami współżycia społecznego, należy go rozpatrywać według reguł przyjętych w kodeksie cywilnym, w szczególności w art. 58 i 3531 k.c. (E. Kowalewski (w:) Ubezpieczenia w gospodarce..., s. 82). W takich okolicznościach trudno uznać za ubezpieczalny interes złodzieja czy handlarza narkotyków.

4. Umową ubezpieczenia ubezpieczyciel może udzielać ochrony ubezpieczeniowej wyłącznie w odniesieniu do interesu majątkowego, który daje się wyrazić w pieniądzu. Jest to drugie kryterium stawiane wobec interesu, który może być przedmiotem ubezpieczenia. Należy pamiętać, że funkcją umowy ubezpieczenia majątkowego jest zapewnienie ubezpieczonemu bądź też uprawnionemu należnego odszkodowania, które powinno być zapłacone w pieniądzu. Tylko wówczas można oszacować wysokość szkody i należnego odszkodowania, gdy wartość ubezpieczonego interesu majątkowego daje się wyrazić w pieniądzu. Interes ubezpieczeniowy nie jest jednak rozumiany jednolicie, bowiem obok obiektywnego wyróżnia się także subiektywny element interesu (E. Kowalewski (w:) Ubezpieczenia w gospodarce..., s. 84).

5. Interes w ubezpieczeniu mienia ma nie tylko właściciel rzeczy, choć tu ten interes jest najłatwiej zauważalny i najprostszy do określenia, lecz także może go posiadać przewoźnik, zastawnik, najemca czy w końcu posiadacz samoistny. Wszyscy oni bowiem są związani z rzeczą takiego rodzaju stosunkiem, że jej utrata godzi w ich prawnie chroniony interes (S. Byczko, Niektóre problemy prawne związane z umową ubezpieczenia autocasco na tle orzecznictwa Sądu Najwyższego, Palestra 1995, z. 9-10, s. 6).

6. Artykuł 821 k.c. w brzmieniu sprzed nowelizacji, o której mowa w pkt 2, wskazywał, iż ubezpieczenie majątkowe może dotyczyć mienia albo odpowiedzialności cywilnej. Regulacja ta oznaczała, iż przedmiotem ochrony ubezpieczeniowej w ubezpieczeniach majątkowych jest mienie oraz zobowiązania mogące powstać na skutek ponoszenia przez ubezpieczającego (ubezpieczonego) odpowiedzialności cywilnej. Jest to wyraz tzw. teorii majątku, zakładającej, że ubezpieczenie chronić może wyłącznie obiektywnie istniejące twory przyrody, nie zaś abstrakt, którym jest interes danego podmiotu. Uregulowanie to nie odpowiadało postulatom praktyki ubezpieczeniowej i doktryny, wskazującym na to, iż są one niedostosowane do ubezpieczeń w gospodarce rynkowej, które opierają się na teorii interesu (M. Orlicki (w:) System prawa prywatnego, t. 8, s. 663).

7. Ubezpieczającemu przysługuje od ubezpieczyciela - z umowy ubezpieczenia autocasco - odszkodowanie także wówczas, gdy w chwili utraty nabytego w dobrej wierze, uprzednio skradzionego pojazdu nie uzyskał prawa własności na podstawie art. 169 § 2 k.c., chyba że co innego wynika z umowy. Celem umowy ubezpieczenia mienia jest odpłatne, poprzez składki ubezpieczeniowe, gwarantowanie ochrony prawnej podmiotowi, który z przyczyn w umowie przewidzianych (wypadek ubezpieczeniowy) doznał uszczerbku w szeroko pojmowanych dobrach materialnych o "uchwytnej" wartości. Ochrona ubezpieczeniowa w tym wypadku polega na świadczeniu odszkodowania, co przejawia funkcję kompensacyjną tego stosunku. Umowa ubezpieczenia mienia służy zatem interesowi prawnemu związanemu z ryzykiem majątkowym, jakie normalnie ponosi każdy podmiot. W dwustronnych zobowiązaniach ubezpieczyciel przyjmuje na siebie ryzyko świadczeń uzasadnionych wypadkiem, na którego zaistnienie nie ma wpływu. Natomiast ubezpieczający ryzykuje uszczerbek majątkowy wynikający z utraty środków przeznaczonych na opłacenie składek, jeżeli do wypadku nie dojdzie. Twierdzenia te pozwalają przyjąć, że do natury stosunku ubezpieczenia należy przyjmowanie ryzyka ocenianego w skali statystycznego prawdopodobieństwa związanego z wypadkami losowymi, które "uruchamiają" świadczenie ubezpieczyciela służące w omawianych stosunkach ochronie integralności majątku ubezpieczającego (ubezpieczonego). Brak ryzyka powoduje, że umowa ubezpieczenia dotknięta jest bezwzględną nieważnością. Tak rozumiana natura zobowiązania umożliwia objęcie ochroną ubezpieczeniową każdy interes spełniający wymagania, o których mowa w art. 821 k.c. Nie narusza tego przepisu wykładnia prowadząca do objęcia zakresem ubezpieczenia wszystkich składników majątkowych, znajdujących się pod ochroną prawa, a więc także rzeczy pozostających w samoistnym posiadaniu ubezpieczającego w dobrej wierze. Utrata przedmiotu posiadania lub jego uszkodzenie powoduje uszczerbek w dobrach chronionych i może uzasadnić roszczenie odszkodowawcze. Pozwala to przyjąć, że w ramach ubezpieczenia, a więc także ubezpieczenia autocasco, może dojść do powstania wypadku ubezpieczeniowego, o którym mowa w art. 805 § 2 pkt 1 k.c. Nie zachodzi tu zatem przedmiotowa niemożność zajścia wypadku wykluczającego ryzyko, które stosownie do brzmienia art. 806 k.c. skutkuje nieważnością umowy ubezpieczenia (uchwała SN (7) z 31 marca 1993 r., III CZP 1/93, OSN 1993, nr 10, poz. 170).

8. Możliwość ubezpieczenia wszelkich praw majątkowych należy do istoty umowy ubezpieczenia, która ma polegać właśnie na tym, że ubezpieczający zabezpiecza się przed niekorzystnymi następstwami wypadków losowych, określonych w umowie ubezpieczenia, dla tych właśnie praw majątkowych. Przedmiotem ochrony jest bowiem nie samo prawo podmiotowe przysługujące ubezpieczonemu, lecz jego interes leżący w tym, aby tego prawa nie utracić.

9. Sprzeczne jest z celem ubezpieczenia mienia od kradzieży lub rabunku objęcie nim także przedmiotów materialnych, które nie nadają się do zabrania celem przywłaszczenia (wyrok SN z 28 stycznia 1999 r., III CKN 147/98, OSP 1999, z. 6, poz. 11).

10. Przedmiotem ubezpieczenia obok własności może być również ekspektatywa uzyskania własności. Brak przeto podstaw do podważania umowy ubezpieczenia tylko dlatego, iż w chwili jej zawarcia ubezpieczający nie był właścicielem rzeczy, gdy jednak po jego stronie zachodził stan oczekiwania uzyskania własności rzeczy, uzasadniony przepisem art. 169 § 1 i 2 k.c. W razie zaistnienia zdarzenia losowego, od którego uzależnione są skutki umowy ubezpieczenia, wierzytelność ubezpieczeniowa przysługiwać będzie ubezpieczającemu.

11. Z podobną sytuacją jak opisana wyżej mamy do czynienia, gdy umowa ubezpieczenia została zawarta w trakcie posiadania prowadzącego do nabycia własności rzeczy ruchomej przez zasiedzenie (art. 174 k.c.) lub w razie nabycia własności rzeczy ruchomej pod warunkiem zawieszającym. I w tych przypadkach nie powinna budzić wątpliwości dopuszczalność zawarcia umowy ubezpieczenia przez osobę, po stronie której istnieje ekspektatywa uzyskania własności, i to nie tylko w charakterze ubezpieczającego, ale także ubezpieczonego (J. Pazdan, glosa do uchwały SN z 7 sierpnia 1992 r., III CZP 93/92, OSP 1993, z. 9, poz. 180).

12. W zakresie ubezpieczeń rzeczowych tylko taki interes może być ubezpieczony, który ma odpowiednią kwalifikację prawną, spełniając wymagania, o których mowa w komentowanym przepisie. Dopiero bowiem po dokonaniu tych zabiegów można otrzymać jasną odpowiedź na pytanie, w jakim zakresie nabywca skradzionego pojazdu z art. 169 § 2 k.c. ma interes ubezpieczeniowy. Przysługuje mu on tylko w zakresie nakładów na rzecz, nie zaś w wysokości wartości pojazdu, uwzględnionej w sumie ubezpieczenia bądź w wartości pożytków z niego osiąganych (P. Szyszka, Odszkodowanie ubezpieczeniowe w wypadku utraty posiadania przez nabywcę z art. 169 § 2 k.c., PS 1997, nr 1, s. 80).

13. Odszkodowanie należne poszkodowanemu zamieszkałemu za granicą za całkowite zniszczenie samochodu może odpowiadać cenie nabycia takiego samego lub podobnego samochodu u zagranicznego, profesjonalnego sprzedawcy. Wysokość odszkodowania należy określić według kursu waluty obcej z tej samej daty, z której cenę samochodu przyjęto za podstawę ustalenia odszkodowania. Odszkodowanie to nie może być przy tym uznane za "sumę pieniężną wyrażoną w walucie obcej". Odsetki od takiego odszkodowania, jeżeli przysługuje ono od ubezpieczyciela z tytułu obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych, należy liczyć od pierwszego dnia po upływie terminu wypłaty, chyba że szczególne okoliczności przemawiają za przyjęciem innej daty (uchwała SN z 19 marca 1998 r., III CZP 72/97, OSNC 1998, nr 9, poz. 133).

Art. 822.

 

1. Ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej zarówno pod względem liczby ubezpieczających, jak i rodzajów tego ubezpieczenia rozwijają się coraz intensywniej. Refleksja nad wspomnianym rozwojem prowadzi niekiedy do wniosku o tzw. zmierzchu odpowiedzialności indywidualnej lub w ogóle zmierzchu odpowiedzialności cywilnej za szkodę (W. Warkałło, Odpowiedzialność odszkodowawcza..., s. 312; E. Kowalewski, Teoretyczny model świadczenia ubezpieczeniowego w ubezpieczeniu odpowiedzialności cywilnej, Acta Universitatis Nicolai Copernici, Prawo XXVIII, Toruń 1990, s. 123). W odniesieniu do odpowiedzialności deliktowej można dostrzec w wielu dziedzinach, że odpowiedzialność cywilna jest wypierana przez ubezpieczenia. Spełniają one istotną rolę społeczną i ekonomiczną, służąc zabezpieczeniu tak interesu majątkowego samych ubezpieczonych przed skutkami ryzyka podejmowanej przez nich działalności, jak i poszkodowanych przez taką działalność osób trzecich. Ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej prowadzi do przerzucenia ciężaru naprawienia wyrządzonej szkody z osób za nią odpowiedzialnych na ubezpieczyciela (L. Ogiegło (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2009, s. 724).

2. Celem ubezpieczenia od odpowiedzialności cywilnej jest ochrona integralności stanu majątkowego ubezpieczonego. Ubezpieczenie od odpowiedzialności cywilnej tradycyjnie nazywane jest ubezpieczeniem długu, gdyż jego przedmiotem jest właśnie zobowiązanie ubezpieczonego do naprawienia szkody wyrządzonej osobie trzeciej, które zakład ubezpieczeń zobowiązuje się za niego wykonać. Ochrona odpowiedzialności cywilnej odnosi się więc do całości sytuacji majątkowej ubezpieczającego narażonej na uszczerbek z powodu obowiązku pokrycia szkody (K. Malinowska (w:) Prawo o kontraktach..., s. 251).

3. Przedmiotem ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej jest odpowiedzialność ubezpieczającego za szkody wyrządzone osobom trzecim, a więc szkody wyrządzone wskutek niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania (art. 471 i n. k.c.), jak i szkody wyrządzone na skutek czynu niedozwolonego. Jest to więc ubezpieczenie jego odpowiedzialności za wyrządzenie szkody opartej na zasadzie winy, ryzyka, słuszności oraz w sytuacjach, gdy odpowiedzialności nadano charakter absolutny (bezwzględny). Jeżeli ogólne warunki ubezpieczenia przewidują odpowiedzialność ubezpieczyciela, ubezpieczyciel może również świadczyć za szkody wyrządzone z winy umyślnej. Ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej sięga tak daleko, jak odpowiedzialność cywilna ubezpieczającego. Uprawniona jest zatem teza, że odpowiedzialność ubezpieczyciela ma charakter wtórny do odpowiedzialności cywilnej wskazanego w ustawie lub w umowie podmiotu.

4. Istotą opisywanego ubezpieczenia jest wejście ubezpieczyciela na podstawie umowy ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej w sytuację prawną ubezpieczającego, w zakresie ponoszonej przez niego odpowiedzialności odszkodowawczej. Z chwilą wyrządzenia szkody przez ubezpieczającego powstaje sui generis trójstronny stosunek prawny łączący sprawcę szkody (ubezpieczającego), zakład ubezpieczeń oraz poszkodowanego. Z tego względu odszkodowanie ustalane jest według ogólnych zasad prawa cywilnego (K. Malinowska (w:) Prawo o kontraktach..., s. 251).

5. Zakres odpowiedzialności ubezpieczyciela niekiedy nie pokrywa się w pełni z zakresem odpowiedzialności samego ubezpieczającego. Przede wszystkim o zakresie odpowiedzialności decyduje umowa ubezpieczenia oraz treść ogólnych warunków ubezpieczenia oraz przepisy kodeksu cywilnego. Istotne znaczenie ma tutaj fakt, iż w momencie zawierania umowy ubezpieczenia żadna ze stron umowy nie jest w stanie wskazać wartości zobowiązań ubezpieczającego z tytułu odpowiedzialności cywilnej. Ubezpieczyciel może przejąć je wszystkie do wysokości zobowiązań samego ubezpieczającego, może również ustalić w umowie tzw. sumę gwarancyjną, stanowiącą górną granicę odpowiedzialności ubezpieczyciela (W. Warkałło, Zasada odszkodowania w ubezpieczeniach, SC, t. XIII-XIV, Kraków 1969, s. 421).

6. Stosunek wynikający z umowy ubezpieczenia OC ma charakter akcesoryjny wobec cywilnoprawnego stosunku odszkodowawczego, jaki może zaistnieć pomiędzy sprawcą szkody a poszkodowanym, z tym że co do zasady zakres odpowiedzialności ubezpieczyciela nie może być wyższy od zakresu odpowiedzialności ubezpieczonego. Inaczej mówiąc, roszczenie poszkodowanego względem ubezpieczyciela wyznaczają granice jego odpowiedzialności względem ubezpieczonego (dłużnika z bezpośredniego stosunku zobowiązaniowego - deliktowego lub kontraktowego). Wystąpienie wypadku ubezpieczeniowego wywiera ten skutek, że ubezpieczony może liczyć na to, że naprawienie szkody wyrządzonej przez niego nastąpi przez ubezpieczyciela, a zatem że nie wystąpi w jego majątku uszczerbek związany z koniecznością zaspokojenia świadczenia należnego poszkodowanemu. W razie uzyskania przez poszkodowanego tytułu egzekucyjnego wobec bezpośredniego sprawcy (ubezpieczonego) aktualizuje się ewentualny obowiązek ubezpieczyciela, wynikający z umowy ubezpieczenia względem ubezpieczonego (wyrok SN z 24 listopada 1970 r., II CR 679/70, OSN 1971, nr 7-8, poz. 135).

7. Stosunek ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej ma charakter odszkodowawczy. Świadczenie ubezpieczyciela nie powinno więc przewyższać wysokości szkody poniesionej przez ubezpieczonego. Biorąc pod uwagę przedmiot ubezpieczenia, szkoda w majątku ubezpieczonego odpowiadać będzie wysokości zobowiązania z tytułu szkody wyrządzonej osobie trzeciej. Należy tu jednak rozróżnić pojęcie uszczerbku w majątku ubezpieczonego sprawcy i pojęcie szkody w dobrach poszkodowanego. Zobowiązanie do naprawienia szkody będzie obejmowało pełną szkodę (stratę rzeczywistą i utracone korzyści), co dla ubezpieczającego będzie stanowiło tylko stratę rzeczywistą (E. Kowalewski, Odszkodowanie ubezpieczeniowe..., s. 50).

8. W sytuacji gdy przedmiot ubezpieczenia jest rozumiany jako przedmiot ochrony ubezpieczeniowej, to umowa ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej charakteryzuje się niewątpliwie specyficznym przedmiotem ubezpieczenia. Nie są nim bowiem objęte ani konkretne składniki majątkowe, ani dobra o charakterze niemajątkowym, lecz całość sytuacji majątkowej ubezpieczającego na wypadek powstania określonych jego zobowiązań, czyli pasywów w majątku ubezpieczającego. Konsekwencją specyficznego przedmiotu ubezpieczenia omawianego rodzaju ubezpieczeń majątkowych jest to, że właśnie w przypadku ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej nie określa się wartości ubezpieczenia ani nie ustala sumy ubezpieczenia, a jedynie sumę gwarancyjną. Nie występuje w nim zatem ani przypadek nadubezpieczenia, ani niedoubezpieczenia, które występują przecież nierzadko w stosunkach powstałych w następstwie zawarcia umowy ubezpieczenia mienia. Co więcej, umowę ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej może zatem zawrzeć nawet taka osoba, która nie posiada żadnego majątku (aktywów) (A. Wąsiewicz, Z.K. Nowakowski, Prawo ubezpieczeń gospodarczych, Warszawa-Poznań 1980, s. 55).

9. Nowelizacja art. 822 k.c. dokonana ustawą z 13 kwietnia 2007 r. rozszerzyła możliwe sposoby określania czasowego zakresu ochrony ubezpieczeniowej wynikającej z ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej. Umowa ubezpieczenia mogąca przewidywać obowiązek ubezpieczyciela polegający na zapłacie odszkodowania, który będzie następstwem: 1) zdarzenia wyrządzającego szkodę, które nastąpiło w okresie ubezpieczenia (act commited); dla wspomnianej koncepcji nie ma znaczenia moment powstania i ujawnienia się szkody oraz chwila zgłoszenia roszczenia jej naprawienia; 2) wystąpienia szkody w okresie ubezpieczenia (loss occurance); czynnikiem determinującym w tak opisanej sytuacji jest powstanie szkody w czasie ubezpieczenia, a bez znaczenia jest moment wystąpienia zdarzenia szkodę wyrządzającego, ujawnienia szkody czy chwila wystąpienia z roszczeniem; 3) ujawnienia się szkody w okresie ubezpieczenia (loss manifestation); w tak określonej sytuacji odpowiedzialność ubezpieczyciela jest uzależniona od ujawnienia się szkody w okresie ubezpieczenia, niezależnie od momentu wystąpienia faktów w postaci zdarzenia szkodę wyrządzającego czy zgłoszenia roszczenia; 4) zgłoszenia przez osobę poszkodowaną roszczenia w okresie ubezpieczenia (claims made); w tak zarysowanej koncepcji istotny jest moment zgłoszenia roszczenia w czasie okresu ubezpieczenia, a za niemające większego znaczenia okoliczności należy uznać chwilę wystąpienia zdarzenia szkodę wyrządzającego oraz czas, w którym szkoda się ujawni czy następnie zostanie zgłoszona (H. Ciepła (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2007, s. 639).

10. Nowelizacja, o której wyżej mowa, zatem w istotny sposób rozszerzyła możliwość stosowania wskazanych wyżej rozwiązań w ubezpieczeniu odpowiedzialności cywilnej. Na gruncie art. 822 § 2 i 3 k.c. w poprzednim brzmieniu przeważał pogląd, że umowa ubezpieczenia OC musiała obejmować szkody będące następstwem przewidzianego w umowie wypadku, który miał miejsce w okresie ubezpieczenia, a jedynie dodatkowo mogła obejmować szkody powstałe, ujawnione lub zgłoszone w okresie ubezpieczenia. Innymi słowy przyjmowano przed nowelizacją, że nie było dopuszczalne odstąpienie od stosowania rozwiązania określanego jako act commited, a jedynie jego uzupełnienie. Obecnie bez wątpienia nie ma już takiego ograniczenia. Przepis art. 822 § 2 k.c. wprowadza jedynie domniemanie, że umowa opiera się na rozwiązaniu act commited. Jeżeli strony postanowią, że umowa obejmuje szkody powstałe, ujawnione lub zgłoszone w okresie ubezpieczenia, nie będzie mieć znaczenia, czy zdarzenie wyrządzające szkodę nastąpiło przed rozpoczęciem okresu ubezpieczenia czy w jego trakcie. Należy też zwrócić uwagę, że w świetle obecnego brzmienia art. 822 § 2 k.c. zastosowanie jednego z opisanych wyżej rozwiązań polegać będzie po prostu na odpowiednim zdefiniowaniu "wypadku ubezpieczeniowego" (jako zdarzenia wyrządzającego szkodę, jako powstania szkody, jako jej ujawnienia lub jako jej zgłoszenia). Na gruncie poprzedniej redakcji tego przepisu należało natomiast przyjąć, że wypadkiem ubezpieczeniowym w umowie ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej było niejako z definicji zdarzenie wywołujące szkodę. W nowej redakcji § 2 zastąpiono termin "wypadek" terminem "zdarzenie". Z brzmienia przepisu wynika więc, że przyczyna szkody określana jest jako "zdarzenie" (M. Serwach, Ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej w świetle proponowanych zmian przepisów kodeksu cywilnego o umowie ubezpieczenia, Prawo Asekuracyjne 2006, nr 2, s. 10).

11. Obowiązek świadczenia ubezpieczyciela (art. 805 § 1 k.c.) wynikający z umowy ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej (art. 822 § 1 k.c.) aktualizuje się w razie wystąpienia stanu odpowiedzialności cywilnej ubezpieczającego (ubezpieczonego), objętej treścią stosunku prawnego ubezpieczenia. Obowiązek świadczenia ubezpieczyciela z umowy ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej powstaje więc z chwilą powstania stanu odpowiedzialności cywilnej jego kontrahenta, bez względu na to, czy dokonał on już naprawy wyrządzonej osobie trzeciej szkody, a nawet czy w ogóle zamierza ją naprawić. Świadczenie należne od ubezpieczyciela z tytułu umowy ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej ma wyrównać uszczerbek majątkowy powstały już w wyniku wystąpienia zdarzenia wyrządzającego szkodę osobie trzeciej, a który istnieje już od chwili wyrządzenia jej szkody. Dla określenia chwili powstania obowiązku ubezpieczyciela spełnienia świadczenia z umowy ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej nie ma zatem znaczenia okoliczność, czy uprawniony z tej umowy faktycznie naprawił już szkodę, a nawet czy zamierza to uczynić (wyrok SN z 27 czerwca 1988 r., I CR 151/88, PUG 1989, nr 10-12, s. 310; podobnie wyrok SN z 12 lutego 2004 r., V CK 187/03, Wokanda 2004, nr 7-8, s. 15).

12. Przepis art. 822 § 4 k.c. stanowi, że uprawniony do odszkodowania w związku ze zdarzeniem objętym umową ubezpieczenia OC może dochodzić roszczenia bezpośrednio od ubezpieczyciela. Przez "uprawnionego do odszkodowania" należy rozmieć właśnie poszkodowanego. Z treści powołanego przepisu wynika, że jeżeli osoba ponosząca odpowiedzialność cywilną za szkodę jest ubezpieczona w zakresie odpowiedzialności cywilnej, poszkodowany ma dwóch dłużników: tę osobę oraz ubezpieczyciela. Przepis ten nie wyklucza rzecz jasna możliwości żądania przez poszkodowanego odszkodowania wyłącznie od osoby odpowiedzialnej za szkodę. Jeżeli ubezpieczyciel zapłaci poszkodowanemu należne mu odszkodowanie, to ustaje obowiązek odszkodowawczy ubezpieczonego. Jeżeli natomiast roszczenie poszkodowanego zaspokoi ubezpieczony ponoszący odpowiedzialność cywilną za szkodę, to może on następnie kierować do ubezpieczyciela roszczenie o zapłatę na jego rzecz odszkodowania ubezpieczeniowego, równego odszkodowaniu, które zapłacił on uprzednio poszkodowanemu. Należy jednak zauważyć, że ubezpieczyciel będzie zobowiązany zapłacić odszkodowanie ubezpieczonemu, który samodzielnie zaspokoił roszczenia poszkodowanego, w takim zakresie, w jakim roszczenia te były zasadne (J. Orlicka, Roszczenie regresowe ubezpieczonego do zakładu ubezpieczeń w ubezpieczeniach odpowiedzialności cywilnej (w:) Prawo wobec wyzwań współczesności, Poznań 2006, s. 341).

13. W sytuacji wystąpienia szkody będącej następstwem zaniedbań wspólnoty mieszkaniowej przy wykonywaniu zarządu nieruchomością wspólną, która polega na uszkodzeniu pojazdu należącego nie do tej wspólnoty (ubezpieczającego), a do jej członka, przyjąć trzeba brak konfuzji, a więc zjednoczenia w jednej osobie przymiotu wierzyciela i dłużnika. Odrębność podmiotowa wspólnoty mieszkaniowej sprzeciwia się utożsamianiu jej działań (zaniechań) z działaniem (zaniechaniem) właścicieli lokali tworzących tę wspólnotę. W sytuacji zatem, gdy za poniesioną przez członka wspólnoty mieszkaniowej szkodę odpowiada wspólnota z tytułu nienależytego wykonania zarządu nad nieruchomością wspólną, nie ma przeszkód do uznania poszkodowanego członka za osobę trzecią w rozumieniu art. 822 k.c. (uchwała SN z 28 lutego 2006 r., III CZP 5/06, OSNC 2007, nr 1, poz. 6).

14. Radca prawny, którego odpowiedzialności cywilnej dotyczy umowa ubezpieczenia, nie jest wyłącznym podmiotem uprawnionym do jej zawarcia (art. 227 ust. 1 ustawy z 6 lipca 1982 r. o radcach prawnych, tekst jedn.: Dz. U. 2010 r. Nr 10, poz. 65 z późn. zm.). Inny podmiot prawa może skorzystać z formuły zawartej w art. 808 k.c., która umożliwia zawarcie umowy ubezpieczenia na rachunek radcy prawnego. W przypadku zawarcia umowy na takich zasadach i wyrządzenia przez radcę prawnego szkody osobie trzeciej jedynie "przy okazji" świadczenia pomocy prawnej zachowanie jej sprawcy nacechowane jest brakiem powiązania funkcjonalnego uzasadniającego odpowiedzialność. Konsekwencją takiego stanu rzeczy jest pozbawienie radcy prawnego ochrony w ramach ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej. Rozszerzona odpowiedzialność radcy prawnego za okoliczności, za które na mocy ustawy nie ponosi odpowiedzialności, nie znajduje się pod ochroną ubezpieczeniową. Odpowiedzialność radcy prawnego za szkody wyrządzone przy świadczeniu pomocy prawnej ukształtowana na zasadzie ryzyka, dla objęcia ich ochroną ubezpieczeniową, wymaga podstawy prawnej w postaci odrębnej umowy ubezpieczenia od takiego ryzyka (K. Gulis, Ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej radców prawnych w świetle zmian prawa ubezpieczeniowego, Radca Prawny 2004, nr 4, s. 27).

15. Wątpliwości pojawiają się wokół oceny statusu małżonka poszkodowanego w wyniku wypadku komunikacyjnego spowodowanego przez współmałżonka kierującego pojazdem mechanicznym należącym do majątku wspólnego małżonków. Stosownie do stanowiska SN nie jest on osobą trzecią w rozumieniu art. 822 § 1 k.c. ani w zakresie szkód w mieniu, ani w zakresie szkód na osobie. Jest on współposiadaczem pojazdu, którym została wyrządzona szkoda i jego odpowiedzialność jest także objęta umową ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej. W świetle takiego zapatrywania nie może być więc uznany za osobę trzecią, o której mowa w art. 822 § 1 k.c. (postanowienie SN (7) z 12 stycznia 2006 r., III CZP 81/05, LEX nr 175461). O ile pogląd ten nie powinien budzić wątpliwości w odniesieniu do szkody na mieniu, to budzi pewne refleksje w odniesieniu do szkód na osobie. Stanowisko to w zasadzie premiuje osoby pozostające w związkach nieformalnych, zważywszy na przyjęte w polskim prawie rodzinnym reguły dotyczące małżeńskich ustrojów majątkowych czy małżonków, którzy wybierają ustrój rozdzielności. Wątpliwości te można jeszcze mnożyć, zadając pytanie, dlaczego małżonek poszkodowany w wypadku komunikacyjnym z udziałem samochodu prowadzonego przez małżonka, nabytego w okresie przed zawarciem małżeństwa, miałby być w lepszej sytuacji niż małżonek poszkodowany w wypadku z udziałem samochodu nabytego w trakcie trwania małżeństwa. Według odmiennego stanowiska w przypadku wyrządzenia szkód "na osobie" przez współmałżonka zakład ubezpieczeń ponosi odpowiedzialność z tytułu ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych. Poszkodowany małżonek musi być uznany za osobę trzecią w rozumieniu przepisu art. 822 § 1 k.c. Za takim stanowiskiem przemawia wykładnia systemowa i funkcjonalna powołanego przepisu. W przypadku szkód "na osobie" naruszone bowiem zostają dobra osobiste małżonka, w tym przede wszystkim zdrowie. Dochodzi tym samym do naruszenia interesu prawnego nie obojga małżonków, ale małżonka poszkodowanego. Dobra osobiste są bowiem przedmiotem niedziedzicznych i niezbywalnych praw podmiotowych, które są "ściśle" związane z daną osobą. Zawarcie małżeństwa nie prowadzi do powstania nowego podmiotu prawa, a tym samym nowej kategorii dóbr osobistych, która przysługiwałaby "łącznie" obojgu małżonkom. Naruszenie dóbr osobistych jednego małżonka nie stanowi naruszenia "odpowiednich" dóbr osobistych drugiego małżonka. Wyrządzenie szkody "na osobie" przez współmałżonka wskutek wypadku komunikacyjnego nie prowadzi do powstania szkody w majątku wspólnym małżonków (G. Jędrejek, Odpowiedzialność zakładu ubezpieczeń z tytułu ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów mechanicznych za szkody na osobie wyrządzone współmałżonkowi, Mon. Praw. 2006, nr 15, s. 838; A. Szpunar, Ustalenie odszkodowania z tytułu obowiązkowego ubezpieczenia komunikacyjnego, KPP 1993, z. 1, s. 45).

16. Szkoda może zostać naprawiona w drodze restytucji, gdy w wyniku prac naprawczych uszkodzony przedmiot doprowadzony zostaje do stanu technicznej używalności odpowiadającej stanowi przed uszkodzeniem. Zgodnie z zasadą pełnej kompensaty poniesionej szkody (art. 361 § 2 k.c.) poszkodowany będzie mógł domagać się od podmiotu odpowiedzialnego (ubezpieczyciela) odszkodowania obejmującego poniesione koszty wspomnianych prac naprawczych. Nie można w tej sytuacji przyjąć, że poszkodowany będzie mógł domagać się jakichkolwiek poniesionych kosztów prac naprawczych. Z oczywistych względów nie mogą to być koszty prac naprawczych, które służyły do poprawienia standardu uszkodzonego przedmiotu, a więc do podniesienia jego stanu technicznego w porównaniu ze stanem przed wyrządzeniem szkody, nawet wówczas, gdy ubezpieczyciel nie kwestionował przedmiotowego zakresu naprawy ani jej metody. To samo dotyczy sytuacji, w której wprawdzie poprzedni stan techniczny samochodu ostatecznie został przywrócony, ale w kosztach naprawy ujęto także koszty poprawek spowodowanych przez warsztat naprawczy (np. poprawki wadliwie wykonanych pierwotnie prac lub konieczność wymiany wadliwych części zamiennych). Również w sytuacji, w której koszty naprawy poniesione zostały jedynie w celu przywrócenia istniejącego przed uszkodzeniem stanu używalności przedmiotu, powstaje potrzeba odpowiedniej selekcji takich kosztów i ich odpowiedniej weryfikacji na podstawie zobiektywizowanych kryteriów (wyrok SN z 13 czerwca 2003 r., III CZP 32/03, OSN 2004, nr 4, poz. 51).

17. W wypadku uszkodzenia rzeczy w stopniu umożliwiającym przywrócenie jej do stanu poprzedniego osoba odpowiedzialna za szkodę obowiązana jest zwrócić poszkodowanemu wszelkie celowe, ekonomicznie uzasadnione wydatki, poniesione w celu przywrócenia stanu poprzedniego, do których wydatków należy zaliczyć także koszt nowych części i innych materiałów, jeżeli ich użycie było niezbędne do naprawienia uszkodzonej rzeczy (wyrok SN z 1 września 1970 r., II CR 371/70, OSN 1971, nr 5, poz. 93; wyrok SN z 20 lutego 2002 r., V CKN 903/00, OSNC 2003, nr 1, poz. 15). Równocześnie świadczenie zobowiązanego polegające na przywróceniu stanu poprzedniego lub zapłaceniu kwoty odpowiadającej wartości takiego przywrócenia (kosztów naprawy uszkodzonego przedmiotu) nie powinno przekraczać kosztów celowych, ekonomicznie uzasadnionych (wyrok SN z 20 października 1972 r., II CR 425/72, OSN 1973, nr 6, poz. 111; wyrok SN z 3 lutego 1971 r., III CRN 450/70, OSN 1971, nr 11, poz. 205).

18. Za "niezbędne" koszty naprawy należy uznać takie koszty, które zostały poniesione w wyniku przywrócenia uszkodzonego przedmiotu do stanu jego technicznej używalności istniejącej przed wyrządzeniem szkody przy zastosowaniu technologicznej metody odpowiadającej rodzajowi uszkodzeń. Kosztami natomiast "ekonomicznie uzasadnionymi" są koszty ustalone według cen, którymi posługuje się wybrany przez poszkodowanego podmiot dokonujący naprawy. Nie ma przy tym znaczenia fakt, że ceny stosowane przez wybrany podmiot odbiegają (są wyższe) od cen przeciętnych dla określonej kategorii usług naprawczych na rynku. Jeżeli nie kwestionuje się uprawnienia do wyboru przez poszkodowanego podmiotu mającego dokonać naprawy, miarodajne w tym zakresie powinny być ceny stosowane właśnie przez ten podmiot. Przyjęcie cen przeciętnych dla określenia wysokości przysługującego poszkodowanemu odszkodowania, niezależnie od samej metody ich wyliczania, która może być zróżnicowana, nie kompensowałoby poniesionej przez poszkodowanego szkody, gdyby ceny przyjęte przez podmiot dokonujący naprawy były wyższe od przeciętnych (wyrok SN z 13 czerwca 2003 r., III CZP 32/03, OSNC 2004, nr 4, poz. 51).

19. W art. 822 § 5 k.c. ustawodawca statuuje zasadę, iż ubezpieczyciel nie może przeciwko uprawnionemu do odszkodowania podnieść zarzutu naruszenia obowiązków wynikających z umowy lub ogólnych warunków ubezpieczenia przez ubezpieczającego lub ubezpieczonego, jeżeli nastąpiło ono po zajściu wypadku.

Art. 823.

 

1. Zgodnie z brzmieniem art. 823 § 1 k.c. w razie zbycia przedmiotu ubezpieczenia prawa z umowy ubezpieczenia mogą być przeniesione tylko na nabywcę przedmiotu ubezpieczenia. W poprzednim brzmieniu ustawodawca w sposób odmienny regulował skutki przejścia własności objętych umową ubezpieczenia nieruchomości oraz rzeczy ruchomych i nie odnosił się do zbycia innych praw, mogących być przedmiotem ubezpieczenia (np. wierzytelności). Zasada kontynuacji ubezpieczenia odnosiła się tylko do nieruchomości, o ile ubezpieczyciel i nowy właściciel nie skorzystali z uprawnień przysługującym im z przepisu w ówczesnym brzmieniu (L. Ogiegło (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2009, s. 728).

2. Komentowany przepis nie obejmuje swoim zakresem wszystkich sposobów przeniesienia własności, ale tylko te, których źródłem jest czynność prawna. W odniesieniu do umów nazwanych dotyczy to umów: sprzedaży, darowizny i zamiany. Wpływ każdego innego sposobu przejścia własności ubezpieczonego interesu należy oceniać według skutków, jakie rodzi stosunek prawny kreowany na podstawie tego sposobu. Jeżeli podstawą przejścia własności jest dziedziczenie, to wpływ zmian na tej podstawie w obrębie własności należy oceniać według przepisów prawa spadkowego. Omawiana regulacja nie odnosi się w żadnym razie do zadysponowania ubezpieczonym interesem na podstawie stosunku o charakterze obligacyjnym. W sytuacji Skarbu Państwa oddającego przedsiębiorstwo do odpłatnego korzystania w trybie art. 39 ust. 1 pkt 2 u.k.p. kwestie ubezpieczenia przedmiotu umowy muszą być uregulowane w odrębnym porozumieniu pomiędzy Skarbem Państwa a przejmującym przedsiębiorstwo do odpłatnego korzystania.

3. Samo zbycie przedmiotu ubezpieczenia nie powoduje przejścia praw z umowy ubezpieczenia. Do tego potrzebna jest odrębna umowa. Z zestawienia zd. 1 i 2 w § 1 wynika, że jej stronami będą zbywca i nabywca przedmiotu ubezpieczenia, natomiast rola ubezpieczyciela sprowadzi się do wyrażenia na nią zgody. Jednocześnie dla wystąpienia skutku rozporządzającego umowy o przeniesienie praw z umowy ubezpieczenia niezbędne będzie przejście przedmiotu ubezpieczenia na nabywcę. Uregulowania zawarte w komentowanym przepisie nie mają zastosowania w przypadku sukcesji uniwersalnej. Wówczas ochrona ubezpieczeniowa przechodzi automatycznie na nowy podmiot, bez konieczności uzyskiwania zgody ubezpieczyciela. Nie znajdują one również zastosowania w przypadku zawarcia w stosunku do przedmiotu ubezpieczenia umowy o charakterze wyłącznie obligacyjnym. W przypadku braku rozstrzygnięcia umownego w zakresie przejścia praw wynikających z umowy ubezpieczenia z momentem zbycia przedmiotu ubezpieczenia wygasa umowa ubezpieczenia z uwagi na brak interesu ubezpieczeniowego, stosownie do uregulowań zawartych w art. 823 § 3 k.c. (H. Ciepła (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2007, s. 642).

4. Przepis art. 823 § 1 k.c. wymaga dla skutecznego przeniesienia praw z umowy ubezpieczenia uzyskania zgody ubezpieczyciela. Umowa lub ogólne warunki ubezpieczenia mogą jednak wyłączyć ten wymóg. Mogą też go ograniczyć, przewidując brak konieczności uzyskania zgody na przykład w przypadku przeniesienia praw z umowy jedynie na określony krąg podmiotów (inne spółki z grupy kapitałowej, do której należy ubezpieczony, osoby powiązane z ubezpieczonym węzłem pokrewieństwa lub powinowactwa etc.).

5. Komentowany przepis nie reguluje ani sposobu, ani formy wyrażenia zgody przez ubezpieczyciela. Mają więc w tym względzie zastosowanie przepisy ogólne. Ubezpieczyciel może wyrazić zgodę przed zawarciem umowy między ubezpieczającym i nabywcą praw z umowy ubezpieczenia albo już po jej zawarciu. Może również wyrazić zgodę po zawarciu umowy przeniesienia własności i zgoda ta ma moc wsteczną od daty zawarcia umowy przenoszącej własność (art. 63 k.c.) (H. Ciepła (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2007, s. 643).

6. W przypadku zbycia przedmiotu ubezpieczenia, a wraz ze zbyciem przeniesienia praw wynikających z umowy ubezpieczenia zbywca odpowiada solidarnie z nabywcą za zapłatę składki przypadającej za czas do chwili przejścia przedmiotu ubezpieczenia na nabywcę.

7. W razie przeniesienia praw z umowy ubezpieczenia na nabywcę przedmiotu ubezpieczenia przechodzą także obowiązki, które ciążyły na zbywcy, chyba że strony za zgodą ubezpieczyciela umówiły się inaczej. O ile przejęcie praw z umowy ubezpieczenia następuje na podstawie czynności między zbywcą a nabywcą przedmiotu ubezpieczenia, o tyle przejście obowiązków dokonuje się ex lege i jest skutkiem wspomnianej czynności wynikającym z ustawy. Skutek ten można jednak wyłączyć w umowie między zbywcą a nabywcą praw z umowy ubezpieczenia, przy czym takie uzgodnienie wymaga zgody ubezpieczyciela. Powstaje wątpliwość, jak należy rozumieć sformułowanie "na nabywcę przedmiotu ubezpieczenia przechodzą także obowiązki, które ciążyły na zbywcy". W szczególności pojawia się pytanie, czy przechodzi na nabywcę obowiązek zapłaty składki za okres, gdy ochrona ubezpieczeniowa była świadczona dla zbywcy? Użycie przez ustawodawcę w tej sytuacji czasu przeszłego sugeruje odpowiedź twierdzącą. Jej potwierdzeniem jest art. 823 § 2 zd. 2 k.c., który głosi, że niezależnie od przejścia obowiązków z umowy ubezpieczenia zbywca odpowiada wobec ubezpieczyciela solidarnie z nabywcą za zapłatę składki przypadającej za czas do chwili przejścia przedmiotu ubezpieczenia na nabywcę. Regulacja ta jednoznacznie wskazuje, że nabywca odpowiada za zapłatę składki przypadającej za okres, gdy nie korzystał z ochrony ubezpieczeniowej. Pomimo odpowiedzialności solidarnej wynikającej ze zd. 2 powołanego wyżej przepisu, z uwagi na treść zd. 1, uznać należy, że dłużnikiem w zakresie zapłaty całej składki jest nabywca przedmiotu ubezpieczenia. Zasada ta ma wpływ na roszczenia regresowe pomiędzy zbywcą i nabywcą. Brak jednak przeszkód, aby zbywca i nabywca przyjęli odmienne ustalenia w tym zakresie. Zmodyfikowane reguły znajdą zastosowanie w stosunku wewnętrznym między nimi (M. Orlicki, J. Pokrzywniak, Umowa ubezpieczenia..., s. 103).

8. Nowelizacją z 13 kwietnia 2007 r. ustawodawca wprowadził do kodeksu cywilnego przepis art. 823 § 4 k.c. regulujący konsekwencje zawarcia umowy przelewu wierzytelności. Zgodnie z postanowieniami powołanego przepisu przy przenoszeniu wierzytelności, jakie powstały lub mogły powstać wskutek zajścia przewidzianego w umowie wypadku, nie mają zastosowania uregulowania zawarte w art. 823 § 1-3 k.c. Przeniesienie wierzytelności, o których mowa, nie podlega ograniczeniom co do osoby nabywcy ani nie zależy od zgody ubezpieczyciela. Wierzytelności takie są traktowane jako zwykłe wierzytelności pieniężne, więc do ich przenoszenia będą miały zastosowanie ogólne unormowania odnoszące się do przelewu.

9. Przewidziane w § 4 komentowanego przepisu wyłączenie stosowania jego § 1 oznacza również, że dla przeniesienia wierzytelności o zapłatę odszkodowania ubezpieczeniowego nie jest wymagana zgoda ubezpieczyciela (ani uprzednia rezygnacja przez ubezpieczyciela z uprawnienia do jej wyrażenia przewidziana w umowie ubezpieczenia lub w ogólnych warunkach). Umowa ubezpieczenia lub ogólne warunki ubezpieczenia mogą jednak na zasadach ogólnych uzależnić zbycie tej wierzytelności od zgody ubezpieczyciela. Innymi słowy, jeżeli umowa lub ogólne warunki ubezpieczenia milczą na temat przenoszenia wierzytelności, jakie powstały lub mogą powstać wskutek zajścia przewidzianego w umowie wypadku, ich przenoszenie nie wymaga zgody ubezpieczyciela. W przeciwnym razie jeżeli powołane wyżej umowa lub ogólne warunki ubezpieczenia przewidują jednak wymóg uzyskania tej zgody, to jest ona konieczna do przeniesienia owej wierzytelności (A. Chruścicki, Umowa..., s. 129).

10. W sytuacji gdy przedmiotem zbycia jest prawo własności nieruchomości rolnej po pożarze budynku objętego obowiązkowym ubezpieczeniem, nabywca nieruchomości jest uprawniony do odszkodowania z tytułu tego ubezpieczenia, jeśli zbywca nieruchomości nie zrealizował wcześniej należnych świadczeń (uchwała SN z 19 kwietnia 1984 r., III CZP 10/84, OSN 1984, nr 10, poz. 176).

Art. 824.

 

1. Suma ubezpieczenia to kwota pieniężna, na którą zawarto ubezpieczenie. Stanowi ona górną granicę odpowiedzialności ubezpieczyciela (art. 824 § 1 k.c.) i jest podstawą do obliczenia wysokości składki ubezpieczeniowej (E. Montalbetti (w:) Komentarz, t. II, 1972, s. 1656). Suma ta nie musi być więc równa wartości ubezpieczeniowej, może być od niej niższa, ale nie powinna jej przewyższać. W odniesieniu do ubezpieczeń morskich art. 302 § 3 k.m. stanowi, że jeżeli określona w umowie suma ubezpieczenia jest wyższa od wartości ubezpieczenia, to umowa nie ma skutku prawnego co do nadwyżki sumy ponad wartość ubezpieczenia. W razie nastąpienia wypadku ubezpieczeniowego zakład ubezpieczeń jest obowiązany wypłacić odszkodowanie, a nie sumę ubezpieczenia. Odszkodowanie z tytułu ubezpieczenia majątkowego nie może być wyższe od wielkości poniesionej szkody. Ustalenie świadczeń ubezpieczeniowych następuje w toku likwidacji, czyli postępowania likwidacyjnego, które kończy się wydaniem przez ubezpieczyciela decyzji o wypłacenie świadczenia i jego wysokości lub o odmowie wypłaty świadczenia.

2. "Wartość ubezpieczeniowa" występuje tylko w ubezpieczeniach majątkowych i oznacza wartość ubezpieczonego interesu ustaloną we wskazany w umowie sposób lub w ogólnych warunkach ubezpieczeniach. Jest to kategoria techniczno-ubezpieczeniowa i powinna w myśl teorii ubezpieczeń odpowiadać rzeczywistej wartości ubezpieczonego interesu. Wielkość, o której mowa, uzyskujemy drogą oszacowania interesu stanowiącego przedmiot ubezpieczenia, czyli na podstawie tzw. taksy (A. Wąsiewicz, Z.K. Nowakowski, Prawo ubezpieczeń..., s. 49; A. Banasiński, Ubezpieczenia gospodarcze, Warszawa 1996, s. 96). W odniesieniu do ubezpieczeń morskich kodeks morski wprost wskazuje (art. 300) zasady, według których ustala się wartość ubezpieczenia.

3. Suma ubezpieczenia z jednej strony stanowi górną granicę odpowiedzialności ubezpieczyciela, z drugiej zaś jest podstawą do obliczenia składki należnej zakładowi z tytułu umowy ubezpieczenia. Jest ona zazwyczaj deklarowana przez ubezpieczającego we wniosku o zawarcie umowy ubezpieczenia. Prawo nie określa sposobu ustalania wartości ubezpieczeniowej, ryzyko właściwego jej określenia ciąży wyłącznie na ubezpieczającym. W konsekwencji to ubezpieczający dokonuje oszacowania przedmiotu ubezpieczenia, a nie zakład ubezpieczeń, i jego obciążają skutki zbyt wysokiej lub zbyt niskiej zadeklarowanej wartości ubezpieczeniowej (W. Dubis (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1259).

4. Reguła, iż suma ubezpieczenia ustalona w umowie stanowi górną granicę odpowiedzialności zakładu ubezpieczeń, jest konsekwentnie przestrzegana. Nie ma przy tym znaczenia, że wskutek zajścia kilku wypadków w czasie trwania umowy ubezpieczenia łączna kwota szkód poniesionych przez ubezpieczonego przekraczała sumę ubezpieczenia, chyba że strony umówiły się inaczej (art. 805 § 1 i art. 824 § 1 k.c.); wyrok SN z 20 lipca 1990 r., I CR 451/90, Mon. Praw. 2007, nr 5, s. 257.

5. Koncepcja sumy ubezpieczenia jako górnej granicy odpowiedzialności ubezpieczyciela oznacza, że strony, zawierając umowę ubezpieczenia, dokonują zgodnego z tą koncepcją szczególnego umownego podziału ryzyka. Oznacza to, że w momencie zawarcia umowy ubezpieczenia suma ubezpieczenia określona przez strony stanowi wartość niższą, równą lub wyższą niż wartość ubezpieczeniowa. Zmiany będące następstwem inflacji polegać mogą jedynie na nominalnym wzroście wartości ubezpieczeniowej względem sumy ubezpieczenia, nie wywołując zmiany sumy (A. Brzozowski, glosa do uchwały SN z 26 listopada 1991 r., III CZP 122/91, PiP 1992, z. 12, s. 117).

6. Co do zasady suma ubezpieczenia powinna odpowiadać wartości ubezpieczonego interesu (wartość ubezpieczeniowa). Ma to bowiem bezpośredni wpływ na wysokość otrzymywanego następnie odszkodowania. Wartość ubezpieczeniowa postrzegana zgodnie z teorią interesu określa jego wartość, a więc maksymalną wartość szkody. Wysokość ubezpieczenia mierzy się właściwie stosunkiem sumy ubezpieczenia do wartości ubezpieczeniowej. Wzajemny stosunek tych dwóch wielkości może kształtować się trojako, w każdym z trzech przypadków powoduje inną sytuację, chociaż nie zawsze odmienne skutki. Chodzi tu głównie o "nadubezpieczenie" lub "niedoubezpieczenie" (A. Wąsiewicz, E. Kowalewski, Postulowany kształt umowy ubezpieczenia w kodeksie cywilnym, PiP 1993, z. 11-12, s. 8).

7. "Nadubezpieczenie" oznacza sytuację, w której suma ubezpieczenia jest wyższa od wartości ubezpieczeniowej (W. Warkałło, M. Marek, W. Mogilski, Prawo ubezpieczeniowe, s. 126). Ze względu na zasadę odszkodowania obowiązującą w ubezpieczeniach majątkowych (odszkodowanie nie może przewyższać szkody poniesionej przez ubezpieczającego, nie może być źródłem wzbogacenia się poszkodowanego), nadubezpieczenie nie będzie uprawniało ubezpieczającego do otrzymania odszkodowania w wysokości sumy ubezpieczenia, a wyższego tym samym od wartości ubezpieczeniowej (w przypadku wystąpienia tzw. szkody całkowitej), lecz najwyżej w wysokości rzeczywistej wartości rzeczy. W przypadku zaś szkody częściowej odszkodowanie będzie odpowiednio ustalane w wysokości poniesionej straty. Kwota różnicy pomiędzy rzeczywistą wartością ubezpieczeniową a sumą ubezpieczenia będzie zatem niewykorzystana. Nadubezpieczenie uważane jest za niezgodne z istotą ubezpieczeń, które mają prowadzić do wyrównania szkody losowej, a nie do osiągania korzyści majątkowych do wzbogacenia ubezpieczającego (K. Malinowska (w:) Prawo o kontraktach..., s. 270).

8. "Niedoubezpieczenie" występuje w sytuacji, gdy suma ubezpieczenia jest niższa niż wartość ubezpieczeniowa. Odszkodowanie obliczane w przypadku niedoubezpieczenia jest proporcjonalnie, w takim stosunku, w jakim pozostaje suma ubezpieczenia do wartości ubezpieczeniowej (przy wystąpieniu tzw. szkody częściowej) lub (w przypadku szkody całkowitej) wypłacana jest suma ubezpieczenia (tzw. system odpowiedzialności proporcjonalnej). Wyjątkiem od zasady proporcjonalnego zmniejszania odszkodowania jest system ubezpieczenia, tzw. na pierwsze ryzyko, który łagodzi ujemne skutki niedoubezpieczenia (K. Malinowska (w:) Prawo o kontraktach..., s. 271). Kodeks morski zawiera w tej materii jednoznaczne rozstrzygnięcie, że jeżeli określona w umowie suma ubezpieczenia jest niższa od wartości ubezpieczenia, to ubezpieczyciel odpowiada za szkody w stosunku, w jakim pozostaje suma do wartości ubezpieczenia (art. 302 § 2 k.m.). Z tak postrzeganego systemu wynika, że odszkodowanie pokrywa w całości szkodę do wysokości sumy ubezpieczenia. Jeżeli szkoda jest wyższa od sumy ubezpieczenia, to ta jej część, która przenosi sumę ubezpieczenia, nie zostaje pokryta odszkodowaniem.

9. Określona w umowie suma ubezpieczenia nie jest nowego rodzaju zryczałtowanym określeniem wysokości odszkodowania. Strony umowy ubezpieczenia nie umawiają się bowiem o wypłatę sumy ubezpieczenia, lecz o zapłatę odszkodowania w wysokości odpowiadającej wysokości powstałej szkody. Natomiast ustalona w umowie suma ubezpieczenia stanowi tylko górną granicę odpowiedzialności zakładu ubezpieczeń, zgodnie z art. 824 § 1 k.c. Natomiast odszkodowanie ubezpieczeniowe nigdy nie może przewyższać rzeczywistej, tj. wykazanej co do wysokości, szkody powstałej w ubezpieczonym mieniu, gdyż w przeciwnym razie byłoby to bezpodstawne wzbogacenie ubezpieczającego, co sprzeciwiałoby się istocie i celowi ubezpieczeń majątkowych. Ciężar przeprowadzenia dowodu, między innymi w zakresie wysokości szkody powstałej wskutek wypadku przewidzianego w umowie ubezpieczenia, spoczywa na ubezpieczającym (wyrok SN z 19 grudnia 1997 r., II CKN 534/97, niepubl.).

10. Ustawodawca w przepisie art. 824 § 2 k.c. przewidział wyraźnie możliwość obniżenia wartości ubezpieczonego mienia. Obniżenie takie skutkuje proporcjonalnym obniżeniem sumy ubezpieczenia, a co za tym idzie, także proporcjonalnym zmniejszeniem składki (i jej zwrot, jeżeli była w całości zapłacona przy zawieraniu umowy ubezpieczenia). Prawo do zmniejszenia czy też żądania zmniejszenia sumy ubezpieczenia i składki przysługuje zarówno ubezpieczającemu, jak i ubezpieczycielowi. Ma to charakter uprawnienia kształtującego, gdzie strona umowy może w drodze jednostronnego oświadczenia doprowadzić do zmiany łączącego strony stosunku. Jeżeli w sytuacji zmniejszenia wartości ubezpieczonego mienia nie doszłoby do zmiany sumy ubezpieczenia, zaistniałoby niekorzystne dla ubezpieczającego nadubezpieczenie, gdyż ubezpieczyciel, wypłacając następnie odszkodowanie, opierałby się i tak na wysokości rzeczywiście poniesionej straty, a nie na sumie ubezpieczenia. Ani przepisy kodeksu cywilnego, ani ustaw ubezpieczeniowych w żaden sposób nie odnoszą się do podwyższenia sumy ubezpieczenia w przypadku zwiększenia wartości ubezpieczonego mienia. Należy w takim przypadku przyjąć, iż w takiej sytuacji będą miały zastosowanie ogólne przepisy dotyczące zawierania umowy ubezpieczenia i początku odpowiedzialności ubezpieczyciela (art. 810, 811, 813, 814 k.c.) (W. Dubis (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1259).

11. W każdym przypadku odpowiedzialności z ubezpieczenia AC należy ustalać rzeczywistą wartość ubezpieczonego samochodu w dacie powstania szkody i taka tylko wartość pojazdu wyznaczać powinna kwotę należnego ubezpieczonemu odszkodowania, które nie może nadto przekroczyć pułapu ustalonej w umowie sumy ubezpieczenia. Co do zasady ubezpieczyciel obowiązany jest wypłacić poszkodowanemu odszkodowanie odpowiadające poniesionej szkodzie, a nie kwotę równą określonej w umowie sumie ubezpieczenia (wyrok SN z 19 lipca 2000 r., II CKN 1068/98, niepubl. oraz wyrok SN z 12 stycznia 2000 r., III CKN 515/98, LEX nr 52778).

12. Wykorzystanie przez stronę powodową drogi sądowej i wytoczenie powództwa odszkodowawczego nie usprawiedliwia ustalenia odszkodowania według cen z daty orzekania, ponieważ i w takiej sytuacji sąd nie może zasądzić więcej niż ubezpieczyciel był zobowiązany wypłacić ubezpieczonemu stosownie do określonej umową sumy ubezpieczenia (wyrok SA w Poznaniu z 17 listopada 1994 r., I ACr 377/94, Mon. Praw. 2007, nr 5, s. 257).

13. Przepis art. 3571 k.c. może mieć zastosowanie do różnych zobowiązań, których źródłem jest umowa. Nie ma podstaw do zacieśnienia znaczenia tego przepisu do niektórych tylko rodzajów umów. W grę może wchodzić zatem także umowa ubezpieczenia. Powołany przepis daje sądowi możliwość oznaczenia wysokości świadczenia, mieści się w tym możliwość zmiany ustalonej w umowie sumy ubezpieczenia. Nie można w odniesieniu do umowy ubezpieczenia, ilekroć wystąpią przesłanki uzasadniające sądową modyfikację zobowiązania, odmawiać stronom prawa do wystąpienia z takim żądaniem. Przepis art. 824 § 1 k.c. określający, iż suma ubezpieczenia jest górną granicą odpowiedzialności zakładu ubezpieczeń, nie ma charakteru iuris cogentis, dlatego nie stanowi przeszkody w stosowaniu art. 3571 k.c. w tym zakresie (uchwała SN z 26 listopada 1991 r., III CZP 122/91, OSP 1992, z. 7-8, poz. 170).

14. Ubezpieczyciel ma prawo odmówić zawarcia umowy przy niewłaściwie wskazanej wartości ubezpieczanego mienia, jednak nie oznacza to, że w razie zajścia przewidzianego w niej wypadku może dowolnie odstąpić od obowiązku spełnienia świadczenia w postaci wyrównania szkody. Ubezpieczyciel może także skorzystać z możliwości nawet jednostronnego zmniejszenia sumy ubezpieczenia, gdyby uznał, że wartość ubezpieczonego mienia uległa zmniejszeniu po zawarciu umowy, z jednoczesnym odpowiednim zmniejszeniem pobieranej składki (art. 824 § 2 i 3 k.c.). Wprowadzenie tej szczególnej regulacji jedynie dodatkowo może przekonywać, że nie jest dopuszczalne równie jednostronne odstąpienie od umowy w razie powstania już obowiązku świadczenia. Niedopuszczalna jest odmowa spełnienia świadczenia przez ubezpieczyciela po zajściu przewidzianego w umowie wypadku, oparta na twierdzeniu, że przedmiotem ubezpieczenia było mienie bezwartościowe (wyrok SN z 1 grudnia 2000 r., V CKN 254/00, LEX nr 53126).

15. Zakres świadczenia odszkodowawczego należnego ubezpieczonemu może być ponadto pomniejszony w drodze dodatkowych klauzul wprowadzanych do umowy ubezpieczenia. Na mocy tych postanowień część lub cała (z reguły niewielka) szkoda obciąża ubezpieczonego. Chodzi tutaj o te przypadki, w których mamy do czynienia z franszyzą integralną, redukcyjną i z tzw. udziałem własnym ubezpieczającego w szkodzie (A. Wąsiewicz, Z.K. Nowakowski, Prawo ubezpieczeń..., s. 61).

Art. 824(1).

 

1. Przepis art. 8241 k.c. reguluje sposób ustalenia wysokości odszkodowania należnego poszkodowanemu w ubezpieczeniu majątkowym, w szczególności odnosi się do sytuacji związanych z objęciem podwójnym ubezpieczeniem tego samego interesu majątkowego - przedmiotu ubezpieczenia.

2. Ustawodawca w komentowanym przepisie ukonstytuował zasadę odszkodowania, stanowiącą, iż odszkodowanie ubezpieczeniowe nie może wynosić więcej aniżeli szkoda wyrządzona w ubezpieczonym mieniu, w następstwie wypadku przewidzianego w umowie ubezpieczenia. W przypadku bowiem wypłaty wyższych sum prowadziłoby to do bezpodstawnego wzbogacenia ubezpieczonego, a tym samym prowadziłoby do zaprzeczenia istocie i celowi ubezpieczenia gospodarczego. Ustalenie wysokości szkody odbywa się na zasadach określonych w ogólnych warunkach ubezpieczenia, w przypadku zaś braku takich unormowań na zasadach ogólnych określonych w kodeksie cywilnym (M. Krajewski, Umowa ubezpieczenia. Komentarz, Warszawa 2004, s. 218).

3. Przepisowi art. 8241 k.c. nadano charakter względnie obowiązujący, pozostawiając stronom możliwość wyboru sposobu ustalenia wysokości należnego odszkodowania w przypadku powstania szkody. Ustawodawca dopuszcza w tym zakresie swobodę stron, jednakże nie jest ona nieograniczona. Ograniczenie, o którym w przepisie mowa, wynika stąd, iż w przypadku pełnej dowolności w kwestii ustalania wysokości świadczenia ubezpieczyciela, istniałoby zagrożenie, że umowa ubezpieczenia stanie się umową typowo hazardową, zbliżoną do gry lub zakładu, co byłoby sprzeczne z naturą ubezpieczeń (J. Łazowski, Wstęp do nauki..., s. 32).

4. Przed dniem 1 stycznia 2004 r., tj. przed wprowadzeniem przepisu art. 8241 § 2 k.c. do kodeksowej regulacji umowy ubezpieczenia, kwestię podwójnego (wielokrotnego) ubezpieczenia regulował art. 8 ust. 2 u.d.u. Na podstawie tego przepisu uznawano, że osoba uprawniona do odszkodowania może zwrócić się do któregokolwiek ze świadczących na jej rzecz ochronę ubezpieczeniową ubezpieczycieli z roszczeniem o zapłatę świadczenia pieniężnego (M. Orlicki (w:) System prawa prywatnego, t. 8, s. 716). Ubezpieczyciel ten zobowiązany byłby w takim przypadku do zapłaty odszkodowania według zasad ogólnych (w tym przyjętych w umowie i ogólnych warunkach ubezpieczenia). Ubezpieczyciel nie mógłby przy tym umniejszać rozmiaru swego świadczenia ze względu na istnienie innych stosunków ubezpieczenia. Inni ubezpieczyciele, do których uprawniony zwróci się o zapłatę odszkodowania, byliby w takiej sytuacji zobowiązani świadczyć jedynie różnicę między wartością odszkodowania, którego ciężar na siebie przyjęli w umowie ubezpieczenia, a wartością świadczeń dotychczas wypłaconych.

5. Według art. 8241 § 2 k.c. w brzmieniu sprzed dnia 10 sierpnia 2007 r. ubezpieczyciele zyskiwali podstawę prawną do odmowy wypłaty odszkodowania ubezpieczeniowego w wymiarze wyższym niż wynikający z proporcjonalnego odniesienia przyjętej sumy ubezpieczenia do łącznych sum ubezpieczenia wynikających z podwójnego lub wielokrotnego ubezpieczenia. W stosunku do każdego z ubezpieczycieli uprawniony do odszkodowania miał więc roszczenie o zapłatę części odszkodowania obliczonej przy użyciu wyżej przedstawionej proporcji. Takie ujęcie odpowiedzialności ubezpieczyciela eliminowało problem znalezienia podstaw do roszczeń regresowych, między ubezpieczycielami rozliczeń regresowych dotyczących wypłaconych uprawnionemu odszkodowań.

6. Podwójne ubezpieczenie występuje wtedy, kiedy określony przedmiot ubezpieczenia jest ubezpieczony od tego samego niebezpieczeństwa (tzw. ryzyka ubezpieczeniowego) i na ten sam okres u dwóch lub więcej ubezpieczycieli (M. Orlicki (w:) System prawa prywatnego, t. 8, s. 716). Sytuacja taka występuje tylko w ubezpieczeniach majątkowych, gdyż w przypadku ubezpieczeń osobowych przedmiotem ubezpieczenia są dobra osobiste, będące wartościami niewymierzalnymi w pieniądzu, a to powoduje, że świadczenie nie ma charakteru odszkodowawczego (D. Fuchs, Podwójne (wielokrotne) ubezpieczenie de lege lata oraz de lege ferenda, PPH 2006, nr 6, s. 24).

7. Jeżeli interes majątkowy ubezpieczony jest u kilku ubezpieczycieli, lecz dodane do siebie sumy ubezpieczenia nie przekraczają wartości ubezpieczeniowej, wówczas mówimy o ubezpieczeniu pro rata, w którym poszczególne stosunki prawne ubezpieczenia łączą w sobie element niedoubezpieczenia z systemem odpowiedzialności proporcjonalnej (J. Łazowski, Wstęp do nauki..., s. 94).

8. W art. 8241 § 3 k.c. ustawodawca reguluje sytuację, w której zawarto dwie lub więcej umowy ubezpieczenia majątkowego od tego samego ryzyka na sumy łącznie przewyższające wartość ubezpieczeniową, zaś co najmniej jedna z zawartych umów ubezpieczenia przewiduje wypłatę przez ubezpieczyciela odszkodowania przenoszącego wysokość szkody. W tym wypadku mamy do czynienia zazwyczaj z umową ubezpieczenia w wartości nowej lub w wartości odtworzeniowej (M. Orlicki (w:) Umowa ubezpieczenia..., s. 113).

9. Podwójne ubezpieczenie - aktualnie uregulowane w art. 8241 k.c. - zachodzi tylko wówczas, gdy ten sam ubezpieczony - w odniesieniu do tego samego przedmiotu ubezpieczenia - jest stroną kilku umów ubezpieczenia. Z wymaganiem tym wiąże się istotna kwestia, ta mianowicie, że przedmiotem podwójnego ubezpieczenia musi być ten sam interes ubezpieczeniowy. Wprawdzie w judykaturze zagadnienie, czy przedmiotem ubezpieczenia jest "mienie i odpowiedzialność cywilna" czy "interes majątkowy", nie zostało w sposób wyczerpujący wyjaśnione, to jednak w wielu orzeczeniach Sąd Najwyższy, udzielając ochrony ubezpieczeniowej z umowy autocasco posiadaczowi pojazdu w dobrej wierze, w istocie opowiedział się za ujęciem przedmiotu ubezpieczenia jako interesu majątkowego (uchwała SN z 8 lipca 1992 r., III CZP 80/92, OSNC 1993, nr 1-2, poz. 14; uchwała SN z 23 września 1992 r., III CZP 105/92, Wokanda 1992, nr 12, s. 5; uchwała SN z 31 marca 1993 r., III CZP 1/93, OSNC 1993, nr 10, poz. 170).

10. Przepis art. 8241 § 2 k.c. ma zastosowanie tylko w sytuacji, gdy ten sam przedmiot ubezpieczenia w tym samym czasie jest ubezpieczony od tego samego ryzyka u dwóch lub więcej ubezpieczycieli na sumy, które łącznie przewyższają jego wartość ubezpieczeniową. Nie ma jednego przedmiotu ubezpieczenia (jednego interesu majątkowego), jeżeli umowę ubezpieczenia zawiera właściciel lokalu, ubezpieczając swój interes majątkowy, i najemca, ubezpieczając swoje interesy, lecz są dwa różne przedmioty ubezpieczenia. Stwierdzenie to prowadzi do wniosku, że określona w art. 8241 § 2 k.c. zasada wypłaty odszkodowania nie ma zastosowania w sytuacji, gdy interesy będące przedmiotem ubezpieczenia są różne, nawet jeśli dotyczą tego samego dobra majątkowego (uchwała SN z 30 listopada 2005 r., III CZP 96/05, OSNC 2006, nr 10, poz. 164).

11. W odniesieniu do ubezpieczeń morskich, jeżeli ubezpieczono przedmiot ubezpieczenia od tego samego niebezpieczeństwa na ten sam okres u dwóch lub więcej ubezpieczycieli na sumy, które łącznie przewyższają wartość ubezpieczenia, albo na innej podstawie suma odszkodowań należnych odrębnie od każdego z ubezpieczycieli przekraczałaby sumę podlegającą wyrównaniu, to ubezpieczający może żądać od każdego z tych ubezpieczycieli zapłaty odszkodowania zgodnie z zawartą umową, jednak nie może on otrzymać odszkodowania przewyższającego szkodę (art. 303 § 1 k.m.). W przypadku świadomego zawarcia ubezpieczenia wielokrotnego ubezpieczający jest zobowiązany niezwłocznie zawiadomić o tym zainteresowanych ubezpieczycieli, łącznie z poinformowaniem ich o treści zawartych umów ubezpieczenia. Umyślne naruszenie wspomnianego obowiązku pozbawia go prawa do odszkodowania (Z. Brodecki, E. Piełowska (w:) Prawo o kontraktach..., s. 937).

Art. 826.

 

1. Nowelizując kodeks cywilny ustawą z 13 kwietnia 2007 r., ustawodawca wprowadził istotne zmiany z punktu widzenia ubezpieczającego w odniesieniu do jego obowiązków wynikających z umowy ubezpieczenia i współdziałania z ubezpieczającym. Z istoty umowy ubezpieczenia wynika, iż obowiązki ubezpieczającego nie wyczerpują się w opłaceniu składki, lecz obejmują także powinność określonego jego zachowania się po zajściu szkody, z reguły więc wiążą się z pojęciem szkody. Należy tu między innymi uwzględnić obowiązek ratowania, ujęty w art. 826 § 1 k.c., w ten sposób, że chodzi zarówno o zapobieganie szkodzie, jak i o dążenie do zmniejszenia jej rozmiarów. Tak przepisy ustaw, jak ogólne warunki umów ubezpieczenia i szczególne postanowienia zawartej umowy nakładają na ubezpieczającego wiele powinności. Można je podzielić - według rozmaitych kryteriów - na pewne grupy. Tytułem przykładu można wskazać takie grupy, jak powinność zawiadomienia, powinność niepowiększania ryzyka i zachowania specjalnych środków ostrożności, powinność niewywoływania wypadku, powinność współdziałania przy ustaleniu wysokości szkody oraz ratowania, tj. starania się o niedopuszczenie do powstania szkody względnie o ograniczenie lub zmniejszenie jej rozmiarów (H. Ciepła (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2007, s. 650).

2. Przepis art. 826 § 1 k.c. w nowym brzmieniu nakłada na ubezpieczającego obowiązek "użycia dostępnych mu środków" w celu ratowania przedmiotu ubezpieczenia oraz zapobieżenia szkodzie lub zmniejszenia jej rozmiarów. Przed nowelizacją przepis ten mówił o "wszelkich dostępnych (ubezpieczającemu) środkach" - zrezygnowano zatem z wyrazu "wszelkie". Zmiana ta oznacza pewne osłabienie powinności ubezpieczającego. Zarówno w literaturze, jak i orzecznictwie prezentowano pogląd, iż obowiązek użycia wszelkich dostępnych środków był obowiązkiem, który skutkował nałożeniem zbyt dużych obciążeń na ubezpieczającego, przy czym zwrot "wszelkie", jako "niedookreślony", prowadził niejednokrotnie do nadużyć ze strony ubezpieczycieli (wyrok SN z 5 września 2001 r., I CKN 31/99, LEX nr 52354; E. Kowalewski, Postulowany kształt umowy ubezpieczenia w kodeksie cywilnym, PiP 1993, z. 11-12, s. 3).

3. Zakres działań, jakie powinien podjąć ubezpieczający w razie wypadku, powinien być każdorazowo ustalany na podstawie okoliczności danej sprawy. W projekcie nowelizacji początkowo przewidywano, że środki, których powinien użyć ubezpieczający, ma określać umowa ubezpieczenia lub ogólne warunki ubezpieczenia. Projekt przewidywał zatem, że katalog działań ubezpieczającego w razie zajścia wypadku powinien być z góry określony i zamknięty. Mimo że ostatecznie ustawodawca nie zdecydował się na wprowadzenie takiego rozwiązania, nie ma przeszkód, aby w umowie ubezpieczenia lub w ogólnych warunkach ubezpieczenia wskazać (egzemplifikować) środki, które ubezpieczający powinien użyć w razie zajścia wypadku.

4. W art. 826 § 1 k.c. mowa o użyciu środków dostępnych dla ubezpieczającego, przy czym środki te powinny być celowe (art. 826 § 3 k.c.). Określenie "dostępne", odnoszące się do wskazania środków, których powinien użyć ubezpieczający, oznacza środki, które powinien użyć ubezpieczający, środki, które są nietrudne do zdobycia, osiągalne w danej sytuacji bądź w danych okolicznościach. Należy przez to rozumieć, iż ubezpieczający nie ma obowiązku sięgać po środki nadzwyczajne, wymagające od niego niezwyczajnego trudu i starań, czasem wręcz dla niego samego lub jego otoczenia nawet niebezpieczne (L. Ogiegło (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2009, s. 732).

5. Przepis art. 826 § 1 k.c. nakłada wprost na ubezpieczającego obowiązek użycia dostępnych środków w celu zmniejszenia szkody w ubezpieczonym mieniu oraz w celu zabezpieczenia bezpośrednio zagrożonego mienia przed szkodą. Przepis ten nie jest więc bezpośrednim źródłem obowiązku ubezpieczonego skorzystania z ustawowej możliwości pomniejszenia należnego podatku. Celem bowiem takiego zachowania ubezpieczonego nie będzie zmniejszenie szkody w ubezpieczonym mieniu, która w określonym rozmiarze już powstała, lecz ograniczenie zakresu odszkodowania. Treść przepisu art. 826 § 1 k.c. skłania do wyrażenia poglądu, że ustawodawca oczekuje, aby ubezpieczony w podobny sposób zachował się w nieprzewidzianych wprost sytuacjach. Przepis ten jest więc przykładem potwierdzającym istnienie szerokiego obowiązku współdziałania stron umowy ubezpieczenia majątkowego, któremu to obowiązkowi zadośćuczynienie przez ubezpieczonego stwarza realną szansę ograniczenia zakresu świadczenia odszkodowawczego wobec ubezpieczyciela do niedającego się uniknąć rozmiaru. Szczególny charakter przedmiotowej umowy sprawia, że wzorem umowy agencyjnej ustawodawca nie poprzestaje na ogólnej formule art. 354 k.c. określającej sposób zachowania się stron przy wykonaniu umowy, lecz pożądane zachowanie stara się maksymalnie wyartykułować. Brak ze strony ubezpieczającego takiego działania nie może zwiększać odszkodowania należnego od ubezpieczyciela zobowiązanego do naprawienia szkody.

6. Ogólna formuła przepisu art. 826 § 1 k.c. sprawia, że przepis ten ma wręcz charakter uniwersalny. Znajduje on, bez względu na rodzaj ubezpieczonego interesu czy grożącego niebezpieczeństwa, zastosowanie zawsze wtedy, gdy zajdzie wypadek ubezpieczeniowy, a z okoliczności wynika, że aktywność ubezpieczającego może wpłynąć na rozmiar uszczerbku, jaki powstać może w wyniku zaistniałych zdarzeń. Typowe działania mające na celu zmniejszenie szkody w ubezpieczonym mieniu będą polegały na podejmowaniu uzasadnionych, a równocześnie możliwych w zasadzie tylko wtedy, gdy szkoda nie polega na utracie ubezpieczonego mienia. Jeżeli skutkiem wypadku było uszkodzenie ubezpieczonego mienia, możliwe jest bowiem zapobieżenie powiększaniu się szkody, jak i próba dążenia do jej zmniejszenia. Nie chodzi tu bowiem o podjęcie przez ubezpieczającego działań zmierzających do zmniejszenia szkody, lecz o podjęcie działań mających na celu odwrócenie jej skutków, czyli działań zmierzających do wyeliminowania szkody (M. Orlicki (w:) System prawa prywatnego, t. 8, s. 754).

7. Stosownie do treści art. 826 § 2 k.c. ustawodawca dopuszcza możliwość wprowadzenia do umowy ubezpieczenia lub ogólnych warunków ubezpieczenia zastrzeżenia, że w razie zajścia wypadku ubezpieczający obowiązany jest zabezpieczyć możność dochodzenia roszczeń odszkodowawczych wobec osób odpowiedzialnych za szkodę. Powinność zabezpieczenia możności dochodzenia roszczeń odszkodowawczych, w przeciwieństwie do powinności ratownictwa określonych w § 1, nie powstaje ex lege, lecz wymaga zawarcia stosownego postanowienia w umowie ubezpieczenia lub w ogólnych warunkach ubezpieczenia. Przez "zabezpieczenie możności dochodzenia roszczeń odszkodowawczych wobec osób odpowiedzialnych za szkodę" należy rozumieć przede wszystkim utrwalenie dowodów okoliczności zdarzenia, podjęcie starań w celu zidentyfikowania sprawcy, a także podjęcie niezbędnych działań prawnych, na przykład w celu zapobieżenia przedawnieniu roszczeń wobec sprawcy szkody. Uznać należy, że na ubezpieczającym ciąży powinność podjęcia takich działań, których nie jest w stanie w danej chwili podjąć ubezpieczyciel. Ubezpieczający nie jest natomiast, rzecz jasna, zobowiązany wyręczać ubezpieczyciela w dochodzeniu roszczeń regresowych (J. Pokrzywniak (w:) Umowa ubezpieczenia. Komentarz do nowelizacji kodeksu cywilnego, Warszawa 2008).

8. Dopuszczenie się przez ubezpieczającego uchybień w wykonaniu obowiązków nałożonych w § 1 i 2 ma różne znaczenie i skutki prawne. Zgodnie z uregulowaniami zawartymi w art. 826 § 3 k.c., jeżeli ubezpieczający umyślnie lub wskutek rażącego niedbalstwa nie zastosował środków w nim określonych, ubezpieczyciel jest wolny od odpowiedzialności za szkody powstałe z tego powodu. Uchybienie to musi być skutkiem wysoce nagannego zachowania się ubezpieczającego, musi wynikać z winy umyślnej lub rażącego niedbalstwa. Przepis § 3 nie przewiduje natomiast żadnych sankcji dla ubezpieczającego, w przypadku niewykonania lub nienależytego wykonania obowiązku określonego w § 2 (H. Ciepła (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2007, s. 650).

9. Ustawodawca poprzez wprowadzenie rozwiązań przyjętych w § 5 komentowanego przepisu na ubezpieczonego przenosi również obowiązki określone w § 1 i 2. Z jego brzmienia nie wynika, aby dla wykonania nałożonych obowiązków konieczne było, by ubezpieczony wiedział o zawarciu umowy na jego rachunek (w przeciwieństwie np. do art. 815 § 21 k.c.). Jest to o tyle zrozumiałe, że można powiedzieć, iż niezależnie od wiedzy o zawartej umowie ubezpieczenia każda rozsądnie i starannie działająca osoba zmierza do zabezpieczenia swoich interesów majątkowych w razie grożącego im uszczerbku, w związku z czym nie ma powodów, aby system prawny chronił osoby nieprzejawiające elementarnej troski o własne interesy. Z § 5 przepisu wynika również, że w przypadku ubezpieczenia na cudzy rachunek sankcja przewidziana w § 3 dotyczy zarówno uchybienia powinnościom określonym w § 1 przez ubezpieczonego, jak i przez ubezpieczającego (przepis ten bowiem posługuje się terminem "również", w odróżnieniu np. od art. 827 § 4 k.c.).

10. Z brzmienia art. 826 § 4 k.c. wynika, iż ubezpieczyciel obowiązany jest, w granicach sumy ubezpieczenia, zwrócić koszty wynikłe z zastosowania środków, w celu ratowania przedmiotu ubezpieczenia oraz zapobieżenia szkodzie lub zmniejszenia jej rozmiarów, jeżeli środki te były celowe, chociażby okazały się bezskuteczne. Umowa lub ogólne warunki ubezpieczenia mogą zawierać postanowienia korzystniejsze dla ubezpieczającego (L. Ogiegło (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2009, s. 733).

11. W sytuacji ubezpieczenia upraw zastosowanie uprawy zamiennej, gdy środek ten jest dostępny w czasie gospodarczo uzasadnionym, jest obowiązkiem ubezpieczającego. Przysługujące ubezpieczycielowi w takich okolicznościach uprawnienie potrącenia przewidywanych korzyści z takiej uprawy może być realizowane, choćby ubezpieczający z powodu niewykonywania uprawy zamiennej korzyści tej nie osiągnął, jednakże tylko z przyczyn, za które on odpowiada. Decyzja w tym zakresie nie jest pozostawiona wyłącznie chęciom ubezpieczającego, jest to bowiem jego cywilnoprawny obowiązek podejmowania działań w celu zmniejszenia szkody także przez stosowanie uprawy zamiennej (uchwała SN z 5 maja 1970 r., III CZP 8/70, OSN 1971, nr 2, poz. 20).

12. Wątpliwości towarzyszą ocenom zachowania się ubezpieczonego, gdy podczas jazdy doszło do nagłego zapalenia się przewodów elektrycznych pod tablicą rozdzielczą pojazdu, a wyniku dekoncentracji wywołanej swądem i dymem powód utracił panowanie nad kierownicą i zjechał z drogi, uderzając pojazdem w drzewo. W następstwie zdarzenia ubezpieczony wraz z pasażerami szybko opuścił pojazd, a gwałtownie rozprzestrzeniający się ogień w kabinie samochodu usiłował stłumić piaskiem. Pomimo podjętej akcji ratowania pojazd całkowicie został spalony. W tych okolicznościach nie można zarzucić kierowcy, działającemu w stanie zdenerwowania w warunkach całkowicie mu obcych, iż w stopniu rażącym nie dołożył należytej staranności w celu wydobycia gaśnicy z płonącego pojazdu i podjęcia z użyciem tego środka akcji gaśniczej. Staranność bowiem kierowcy przy zapobieganiu rozmiarom szkody należy oceniać w kryteriach ochrony dóbr najwyższych, zdrowia i życia kierującego pojazdem oraz przewożonych pasażerów. Działania, mające zresztą na celu ugaszenie pożaru, ubezpieczony przedsięwziął, sypiąc ognisko zapalne piaskiem, podjął zatem starania na miarę własnej oceny sytuacji, zmierzające do zmniejszenia rozmiarów szkody, także powiadamiając niezwłocznie straż pożarną. Działania te, chociaż okazały się nieskuteczne, nie dają jednak podstaw do postawienia kierowcy zarzutu rażącego niedbalstwa przy zwalczaniu skutków pożaru (wyrok SA w Poznaniu z 28 września 1993 r., I ACr 379/93, Wokanda 1994, nr 4, s. 41).

13. Dorobek judykatury wskazuje, iż wynikający z umowy ubezpieczenia autocasco obowiązek niezwłocznego zawiadomienia ubezpieczyciela o szkodzie spowodowanej kradzieżą samochodu nie ma na celu spełnienia obowiązków ubezpieczającego wynikających z art. 826 k.c. (wyrok SN z 16 czerwca 2000 r., IV CKN 61/00, LEX nr 52445). Obowiązek zawiadomienia ubezpieczyciela o szkodzie spowodowanej kradzieżą ubezpieczonego pojazdu w zakreślonym terminie od daty powzięcia informacji o kradzieży przewidziany w ogólnych warunkach ubezpieczenia, pomimo iż nie zmierza do zmniejszenia szkody, lecz do odwrócenia jej skutków, to jednak mieści się w ramach szeroko pojmowanego współdziałania stron umowy ubezpieczenia. Ubezpieczony przez swoje zachowanie powinien stworzyć realną szansę ograniczenia zakresu świadczenia ubezpieczeniowego (wyrok SN z 5 września 2001 r., I CKN 31/99, niepubl.).

14. W zdecydowanej większości przypadków w orzecznictwie przyjmuje się, iż brak możliwości przedłożenia kluczyków i dokumentów samochodu będzie dowodem na to, że ubezpieczony nienależycie zabezpieczył samochód przed kradzieżą. W takich sytuacjach ubezpieczyciel będzie mógł skutecznie zwolnić się od odpowiedzialności. Natomiast gdy ubezpieczony dołożył należytej staranności w zabezpieczeniu samochodu, a mimo to razem z samochodem pozbawiono go władztwa nad dokumentami i kluczykami, nic nie zwalnia ubezpieczyciela od odpowiedzialności. Za okoliczności takie uznaje się sytuacje, gdy samochód wraz z dokumentami i kluczykami został powierzony osobie godnej zaufania (np. komisantowi, przechowawcy) lub gdy zabrano go ubezpieczonemu razem z kluczami i dokumentami z dobrze zabezpieczonego garażu domowego (wyrok SN z 28 listopada 2002 r., II CKN 1046/00, Wokanda 2003, nr 7-8, s. 13; wyrok SN z 19 stycznia 2006 r., IV CK 345/05, Rzeczpospolita 2006, nr 20, s. C3).

Art. 827.

 

1. Zasada wyrażona w art. 827 § 1 k.c. ma charakter bezwzględnie wiążący w zakresie, w jakim wyłącza odpowiedzialność ubezpieczyciela za szkody wyrządzone umyślnie (nie dotyczy to jednak ubezpieczenia OC, gdzie można przyjąć inne zasady). Wyrządzenie szkody umyślnie następuje zarówno w przypadku działań podjętych z zamiarem wyrządzenia szkody (dolus directus), jak i wówczas, gdy sprawca - podejmując określone działania - przewiduje możliwość wyrządzenia szkody i się na to godzi (dolus eventualis). Wyłączenie odpowiedzialności za szkody wyrządzone umyślnie wiąże się z przesłankami ubezpieczalności ryzyka. Jedną z przesłanek ubezpieczalności ryzyka jest nadzwyczajny albo przypadkowy charakter nastąpienia ryzyka. O nadzwyczajności czy przypadkowości nastąpienia ryzyka można mówić wówczas, gdy zrealizowanie się danego ryzyka pozostaje poza kontrolą ubezpieczonego. Wyłączenie z zakresu ryzyk ubezpieczalnych ryzyka umyślnego spowodowania szkody przez ubezpieczającego wynika stąd, że działanie umyślne takiej osoby nie ma cechy losowości, nieodzownej dla zakwalifikowania danego zdarzenia jako zdarzenia losowego. Podobnie rzecz ma się z działaniem ubezpieczonego w przypadku ubezpieczenia na cudzy rachunek. W § 4 (dodanym w wyniku nowelizacji) uwzględniono specyfikę tej konstrukcji ubezpieczenia (E. Kowalewski (w:) Ubezpieczenia w gospodarce..., s. 34; W. Dubis (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 667).

2. Rażące niedbalstwo przy wyrządzeniu szkody, w myśl paremii - culpa lata dolo aequitur, zostało zrównane w komentowanym przepisie z winą umyślną, choć sankcja w tym przypadku jest nieco słabsza. Wyjątkowo bowiem dopuszczona została możliwość zapłaty odszkodowania, jeżeli w danych okolicznościach czyni to zadość względom słuszności.

3. Wrzucenie do kosza na śmieci tlącego się niedopałka jest rażącym niedbalstwem. To oznacza, że odszkodowanie z ubezpieczenia za skutki pożaru się nie należy (wyrok SN z 11 maja 2005 r., III CK 522/04, Rzeczpospolita 2005, nr 112, s. C2).

4. Za rażące niedbalstwo nie można uznać każdego opuszczenia samochodu bez wyjęcia (i zabrania) kluczyków ze stacyjki. Zależy to bowiem od obiektywnego stanu zagrożenia. Inaczej też należy je oceniać, jeśli kierujący oddala się od auta; poza tym należy uwzględnić czas oddalenia i wszelkie okoliczności mające znaczenie w konkretnej sprawie. Wykładnia pojęcia rażącego niedbalstwa powinna uwzględniać kwalifikowaną postać braku zwykłej staranności w przewidywaniu skutków. Rażący brak staranności wykazuje zatem posiadacz samochodu, który na przykład opuszcza go, pozostawiając kluczyki, jeśli nie ma możliwości obserwacji najbliższego otoczenia lub w skupisku ludzi albo oddala się. W tym ostatnim wypadku trudno o parametryczne wskazówki, jednak osoba kierowcy pozostającego "przy samochodzie" z reguły stwarza dla złodzieja zagrożenie podjęcia obrony mienia. Zachowanie takie można uznać za niedbalstwo, jednak tylko w szczególnych okolicznościach byłoby ono rażące (wyrok SN z 25 września 2002 r., I CKN 969/00, Mon. Praw. 2006, nr 3, s. 149).

5. Ubezpieczyciel może odmówić wypłaty odszkodowania, jeśli szkoda wynikła z "rażącego niedbalstwa" swojego klienta. "Rażące niedbalstwo" oznacza zaniedbania znajdujące się już na granicy winy umyślnej (wyrok SN z 22 kwietnia 2004 r., II CKN 142/003, Rzeczpospolita 2004, nr 96, s. C2).

6. Samochód skradziony w sytuacji, w której ubezpieczony znajdował się w jego bezpośredniej bliskości i miał nad nim osobisty nadzór, ale nie zabezpieczył on pojazdu w sposób przewidziany w konstrukcji i nie uruchomił przy tym wszystkich urządzeń zabezpieczających przed kradzieżą, nie wyłącza doznanej przez niego szkody z obowiązku naprawienia przez ubezpieczyciela. Przy ocenie niezabezpieczenia samochodu w chwili jego opuszczenia należało mieć na względzie i to, że powód wiedział, iż samochód wyposażony jest w system nawigacji satelitarnej GPS, pozwalający na jego lokalizację w razie kradzieży. Należy więc rozważyć, na ile ta wiedza nie usprawiedliwiała - w zaistniałych okolicznościach - zaniechania przez powoda stosowania innego zabezpieczenia pojazdu. Dla oceny, czy zachowanie ubezpieczonego w opisanych okolicznościach było zachowaniem rażąco niedbałym, istotne było "wniknięcie" w psychikę powoda i ustalenie, czy można mu zarzucić - kierując się kryteriami właściwymi dla oceny normalnej reakcji zwykłego człowieka na sytuację, w której znalazł się powód - że nie zabezpieczając samochodu, dopuścił się rażącego niedbalstwa. Należy przy tym pamiętać, że rażące niedbalstwo jest kwalifikowaną postacią braku staranności w przewidywaniu skutków działania i że jest to takie zachowanie, które graniczy z umyślnością. Postanowienie ogólnych warunków ubezpieczenia autocasco, według którego ubezpieczeniem nie są objęte szkody spowodowane kradzieżą szczególnie zuchwałą, jeżeli była ona następstwem rażącego niedbalstwa właściciela pojazdu, nie wyłącza odpowiedzialności zakładu ubezpieczeń, gdy w określonych okolicznościach zapłata odszkodowania odpowiada względom słuszności (wyrok SN z 10 grudnia 2003 r., V CK 90/03, OSN 2005, nr 1, poz. 11).

7. Pozostawienie przez kierowcę (ubezpieczającego) dowodu rejestracyjnego w samochodzie, w sytuacji gdy nagminne są kradzieże samochodów bez względu na miejsce ich parkowania oraz sposób zabezpieczenia, należy uznać za niedbalstwo w stopniu rażącym. Ubezpieczający nie tylko bowiem nie dokłada wymaganej staranności w ochronie przed utratą atrakcyjnego i drogiego samochodu, ale wprost ułatwia dokonanie kradzieży, jednocześnie utrudniając, czy wręcz uniemożliwiając, skuteczne poszukiwanie i odzyskanie pojazdu (wyrok SN z 23 czerwca 1999 r., I CKN 57/98, OSN 2000, nr 1, poz. 13). Odszkodowanie ubezpieczeniowe należy się natomiast w sytuacji, gdy ubezpieczającemu skradziono pojazd wraz ze znajdującymi się w nim dokumentami pojazdu, a względy słuszności przemawiają za wypłatą odszkodowania (wyrok SN z 18 listopada 1998 r., II CKN 36/98, Wokanda 1999, nr 3, s. 7).

8. Bezpośredniość nadzoru nad pojazdem rozumiana jest w ten sposób, że osoba uprawniona do korzystania z niego znajduje się cały czas w pobliżu pojazdu, mając go "w zasięgu ręki", co pozwala na przyjęcie, że w należyty sposób zabezpiecza własną osobą pojazd przed kradzieżą. W takiej sytuacji nie zachodzi "opuszczenie pojazdu", które wymaga zabezpieczenia kluczyków lub dokumentów pojazdu albo zabezpieczenia pojazdu w sposób przewidziany w jego konstrukcji i uruchomienia wszystkich urządzeń zabezpieczających pojazd przed kradzieżą. Osobisty nadzór osoby uprawnionej do korzystania z pojazdu jest dopełnieniem aktu właściwej staranności, zapewnia bowiem określony stopień bezpieczeństwa pojazdu przed kradzieżą i zabezpiecza również ubezpieczyciela przed nieograniczonym ryzykiem odpowiedzialności za szkodę spowodowaną kradzieżą. Użytkownik samochodu, gdy wysiadł z niego, żeby zamknąć bramę do garażu, nie miał racjonalnych podstaw do przewidywania, że grozi mu utrata pojazdu. Pozostawił bowiem go na krótką chwilę zamykania bramy do garażu w sytuacji, gdy pojazd znajdował się na niewielkim placu, z którego wyjazd był możliwy tylko w jednym miejscu, a przy tym był możliwy - wobec pozostawienia samochodu przodem do garażu - jedynie po wykonaniu manewru skrętu. Użytkownik pojazdu był cały czas w jego pobliżu. Okoliczność, że gdy zauważył za kierownicą nieznanego mężczyznę i samochód ruszył i "zabrał" go na maskę, świadczy o pozostawaniu pojazdu w chwili kradzieży "w zasięgu jego ręki". Dokonana w tych okolicznościach kradzież samochodu nosiła cechy działania szczególnie zuchwałego. Pozwala to na przyjęcie, że do kradzieży nie doszło w sytuacji "opuszczenia pojazdu" przez jego użytkownika, zobowiązującego go do podjęcia szczególnych czynności w celu zabezpieczenia samochodu. Sytuacja, w której był użytkownik pojazdu, nie zobowiązywała go do podejrzewania istnienia zagrożenia utraty samochodu i wykazania ponadprzeciętnej ostrożności. Zachował się on ze starannością, jaka była potrzebna w istniejących okolicznościach (wyrok SN z 9 października 2002 r., IV CKN 1421/00, Mon. Praw. 2002, nr 22, s. 1011; wyrok SN z 14 lipca 2006 r., II CSK 60/06, Mon. Praw. 2006, nr 16, s. 848; wyrok SN z 21 stycznia 1982 r., III CRN 290/81, OSN 1982, nr 8-9, poz. 124; wyrok SN z 6 października 2006 r., V CSK 148/06, niepubl.).

9. W przypadku szkód wyrządzonych wskutek rażącego niedbalstwa norma wyłączająca odpowiedzialność ubezpieczyciela ma charakter względnie wiążący (strony mogą umówić się inaczej, włączając skutki rażącego niedbalstwa do zakresu ochrony). Ponadto sam ustawodawca "łagodzi" jej skutki, ponieważ również w braku włączenia szkód wyrządzonych wskutek rażącego niedbalstwa do zakresu ubezpieczenia ubezpieczający może domagać się odszkodowania, jeżeli jego zapłata odpowiada w danych okolicznościach względom słuszności. W zakresie odnoszącym się do skutków rażącego niedbalstwa obecne brzmienie przepisu różni się od dotychczasowego przede wszystkim brakiem możliwości przyznania odszkodowania na podstawie przesłanki odnoszącej się do interesów gospodarki narodowej. Ponadto wyrażenie "zasady współżycia społecznego" zastąpiono wyrażeniem "względy słuszności". Zmiany w tym zakresie wprowadzone nowelizacją z 13 kwietnia 2007 r. mają wyłącznie charakter terminologiczny, nie pociągają za sobą zmian merytorycznych (J. Pokrzywniak (w:) Umowa ubezpieczenia..., s. 118).

10. Unormowanie zawarte w art. 827 § 2 k.c. stwarza możliwość przyjęcia w ubezpieczeniu odpowiedzialności cywilnej innych zasad odpowiedzialności aniżeli określone w § 1 przepisu. W tego typu ubezpieczeniach jest możliwe wprowadzenie do ogólnych warunków ubezpieczeń lub umowy ubezpieczenia klauzuli, na mocy której ubezpieczyciel będzie ponosił również odpowiedzialność za szkody wyrządzone z winy umyślnej lub rażącego niedbalstwa (K. Malinowska (w:) Prawo o kontraktach..., s. 281).

11. Kodeks nie reguluje kwestii niedbalstwa zwykłego i jego wpływu na odpowiedzialność ubezpieczyciela. Wynika stąd wniosek, iż za szkody wyrządzone w następstwie zwykłego niedbalstwa ubezpieczającego ubezpieczyciel ponosi w pełni odpowiedzialność. Odmienną kwestią jest sprawa sankcji wobec ubezpieczającego za naruszenie powinności ze stosunku ubezpieczenia.

12. Przechowywanie rzeczy w normalnie zamkniętym mieszkaniu jest w zasadzie wystarczającym sposobem jej zabezpieczenia przed kradzieżą. Ze względu na nagminność włamań do mieszkania nie można jednak tego w pełni odnieść do rzeczy cudzych, o dużej wartości. O należytej staranności przechowawcy takich rzeczy można mianowicie mówić tylko wówczas, gdy mieszkanie jest odpowiednio zabezpieczone bądź przez stałą obecność osób w nim zamieszkałych, bądź przez zastosowanie chroniących przed włamanie środków technicznych. Okoliczność, że poszkodowany godził się w związku z zawartą umową na przechowywanie cennego przedmiotu w warunkach mieszkania (podczas gdy zapewne miał możliwości bezpiecznego jego przechowywania we własnym zakresie) i nawet nie zadbał o jego ubezpieczenie, może świadczyć o przyczynieniu się do doznanej szkody - art. 362 k.c.); wyrok SN z 7 listopada 1990 r., I CR 605/90, OSP 1991, z. 7-8, poz. 189.

13. Do odszkodowania przysługującego ubezpieczającemu z tytułu umowy ubezpieczenia przepis art. 362 k.c. nie ma zastosowania, co oznacza, że przyczynienie się ubezpieczającego do powstania szkody lub wyrządzenie jej we własnym mieniu albo nawet cudzym - w zakresie ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej - nie uzasadnia samo przez się zmniejszenia tego odszkodowania (wyrok SN z 8 października 1980 r., IV CR 382/80, OSN 1981, nr 5, poz. 83; wyrok SN z 26 września 1996 r., III CZP 108/96, OSN 1997, nr 2, poz. 15).

14. Zmianą kodeksu cywilnego z 13 kwietnia 2007 r. ustawodawca ograniczył krąg osób, za które ubezpieczający ponosi odpowiedzialność, wskazując, iż ubezpieczyciel nie ponosi odpowiedzialności za szkodę wyrządzoną umyślnie przez osobę, z którą ubezpieczający pozostaje we wspólnym gospodarstwie domowym. Ustawodawca nie definiuje przy tym "kręgu osób pozostających we wspólnym gospodarstwie domowym". W tym względzie należy do osób pozostających z ubezpieczającym we wspólnym gospodarstwie domowym zaliczyć osoby wspólnie z nim zamieszkujące i prowadzące takie gospodarstwo. O osobach takich możemy mówić, iż zaliczają się do kręgu domowników. Decydującym przy tym kryterium jest opisany w przepisie stan faktyczny, więź majątkowa, a nie stosunek wynikający z węzłów krwi. Tak więc do osób tych może należeć konkubent czy konkubina. Z drugiej jednak strony, do kategorii tej nie zaliczymy nawet małżonka lub najbliższych krewnych, jeżeli w chwili wyrządzenia szkody nie pozostawali z ubezpieczającym we wspólnym gospodarstwie domowym (A. Szpunar, O roszczeniach regresowych zakładu ubezpieczeń, NP 1990, nr 7-8, s. 33).

15. Artykuł 827 § 1 k.c. dotyczy tylko odpowiedzialności ubezpieczyciela z tytułu ubezpieczenia majątkowego, w razie gdy szkoda w ubezpieczonym mieniu została wyrządzona przez samego ubezpieczającego albo osobę pozostającą z nim we wspólnym gospodarstwie domowym, oznacza brak przepisu ustawy określającego granice odpowiedzialności zakładu ubezpieczeń w sytuacji, gdy szkoda została wyrządzona przez osobę trzecią, na przykład przez złodzieja o nieustalonej tożsamości, a ubezpieczającemu albo osobie pozostającej z nim we wspólnym gospodarstwie domowym lub za którą ponosi odpowiedzialność, można jedynie przypisać przyczynienie się do wyrządzenia szkody. Dla sytuacji tej treść przepisu art. 827 § 1 k.c. nie może pozostać obojętna. Nie można bowiem przyjąć, że odpowiedzialność zakładu ubezpieczeń wynikająca z umowy ubezpieczenia (art. 805 § 1 k.c.) jest przy ubezpieczeniu majątkowym bezwzględnie wyłączona w razie wyrządzenia szkody przez osobę trzecią, gdy ubezpieczający albo osoba pozostająca z nim we wspólnym gospodarstwie domowym, dopuszczając się rażącego niedbalstwa, tylko przyczyniła się do szkody. W konsekwencji należy stwierdzić, że nawet ustalenie, iż użytkownik samochodu dopuścił się rażącego niedbalstwa, które przyczyniło się do kradzieży pojazdu, nie jest wystarczające do zwolnienia pozwanego od odpowiedzialności ubezpieczeniowej wynikającej z zawartej umowy ubezpieczenia, jeżeli zapłata odszkodowania odpowiada w danych okolicznościach względom słuszności (wyrok SN z 10 grudnia 2003 r., V CK 90/03, OSN 2005, nr 1, poz. 11).

16. Na tle uregulowań zawartych w art. 827 k.c. w brzmieniu sprzed nowelizacji wiele kontrowersji budziło uregulowanie odnoszące się do określenia "osoba, za którą ubezpieczający ponosi odpowiedzialność". Postulowano mianowicie konieczność nowelizacji omawianego przepisu w zakresie ustalenia kręgu osób, za które ubezpieczający ponosi odpowiedzialność w rozumieniu art. 827 § 1 k.c. Kwestia ta była niezwykle kontrowersyjna i prowadziła w rezultacie do dokonywania wręcz diametralnie różnej wykładni pojęcia: "osoba, za którą ubezpieczający ponosi odpowiedzialność" (W. Dubis (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1261). Odpowiedzialność ubezpieczyciela jest odpowiedzialnością typu gwarancyjno-repartycyjnego. Oznacza to wprost, że nie sytuuje się ona ani w ramach reżimu kontraktowego, ani w ramach reżimu deliktowego odpowiedzialności cywilnej, a to dlatego, że nie jest odpowiedzialnością sprawczą. Zapłata odszkodowania przez ubezpieczyciela na podstawie umowy ubezpieczenia mienia służy niewątpliwie naprawieniu szkody w mieniu, poniesionej przez ubezpieczającego (ubezpieczonego), a więc spełnia niewątpliwie określone funkcje kompensacyjne. W sensie jurydycznym nie jest to jednak klasyczne naprawienie szkody przez sprawcę, ale spełnienie przez ubezpieczyciela określonego świadczenia wynikającego z umowy ubezpieczenia. Inaczej chodzi w tej umowie o wykonanie przez ubezpieczyciela spoczywającego na nim zobowiązania, aktualizacja którego to obowiązku określonego zachowania się ubezpieczyciela następuje w razie wystąpienia wypadku ubezpieczeniowego i braku w stanie faktycznym sprawy okoliczności spełniających ustawowe przesłanki zwalniające go od tej gwarancyjno-repartycyjnej odpowiedzialności.

17. Taki właśnie charakter odpowiedzialności ubezpieczyciela, niebędący tradycyjną odpowiedzialnością sprawcy szkody, ale w istocie spełnieniem przez zobowiązanego świadczenia wynikającego z umowy ubezpieczenia, sprzeciwiał się możliwości określania kręgu osób, których wina umyślna pozbawiać ma ubezpieczającego ochrony ubezpieczeniowej zgodnie z art. 827 § 1 k.c., za pomocą odwołania się do przesłanek wynikających z przepisów art. 429 i 430 czy też art. 474 k.c. Wymienione przepisy dotyczą bowiem takich sytuacji, w których następstwem zachowań się osób, którymi się posłużono, jest wyrządzenie szkody osobom trzecim, skutkującej powstaniem deliktowej bądź kontraktowej odpowiedzialności zwierzchnika.

18. Ustawodawca nadał uregulowaniom zawartym w art. 827 § 3 k.c. charakter przepisów dyspozytywnych, pozostawiając stronom umowy ubezpieczenia swobodę w zakresie odmiennego uregulowania. Ubezpieczyciel może bowiem w umowie ubezpieczenia przyjąć odpowiedzialność za szkody wyrządzone przez osoby pozostające we wspólnym gospodarstwie domowym z ubezpieczającym.

Art. 828.

 

1. Artykuł 828 k.c. zawiera regulację regresu ubezpieczeniowego, jako jednej z postaci wstąpienia w prawa zaspokojonego wierzyciela, o których mowa w art. 518 pkt 4 k.c., przy czym przejście roszczenia na ubezpieczyciela następuje z mocy prawa. Różnica między wstąpieniem w prawa zaspokojonego wierzyciela a nabyciem wierzytelności przez przelew polega między innymi na tym, że w pierwszym przypadku ubezpieczyciel staje się wierzycielem dopiero w momencie zapłaty odszkodowania, gdy tymczasem cesjonariusz nabywa wierzytelność w momencie zawarcia umowy (chyba że strony inaczej postanowiły), oraz na tym, że cesjonariusz nabywa całą wierzytelność bez względu na wysokość świadczenia wzajemnego, osoba trzecia nabywa wierzytelność tylko do wysokości dokonanej zapłaty (B. Błażejczak, Czy Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny jest poborcą nienależnych świadczeń?, Palestra 1994, z. 5-6, s. 68).

2. Przepis art. 828 § 1 k.c. jest lex specialis względem art. 518 § 1 pkt 1 k.c., jako regulujący szczególną sytuację wstąpienia osoby trzeciej odpowiedzialnej za cudzy dług (ubezpieczyciel, Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny) w miejsce zaspokojonego wierzyciela wskutek zapłaty odszkodowania (zob. jednak W. Dubis (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1263). A contrario z art. 828 § 1 k.c. wynika, iż inne roszczenia poza roszczeniami ubezpieczającego względem sprawcy szkody na ubezpieczyciela czy UFG nie przechodzą. W tym zakresie pozostaje on w sprzeczności z art. 518 § 1 pkt 1 k.c., nieprzewidującym w tym zakresie jakichkolwiek ograniczeń. Z uwagi jednak na charakter szczególny przepisu art. 828 § 1 k.c. wobec przepisu art. 518 § 1 pkt 1 k.c. - ten ostatni ulega - w zakresie sprzeczności z art. 828 k.c. - derogacji, co oznacza, że na ubezpieczyciela lub UFG z chwilą zapłaty odszkodowania przechodzą jedynie roszczenia ubezpieczającego względem sprawcy szkody, natomiast roszczenia innych osób - nie (T. Sangowski, Regres ubezpieczeniowy, Warszawa 1997, s. 157). Przepisy art. 518 § 1 pkt 1 i art. 828 § 1 k.c. nie rodzą po stronie UFG roszczenia o zwrot wypłaconego przezeń odszkodowania (M. Kochaniak, Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny - wierzyciel czy poborca nienależnych świadczeń?, Palestra 1994, z. 1-2, s. 35).

3. Stosownie do uregulowań zawartych w art. 828 § 1 k.c. ubezpieczyciel nabywa to samo roszczenie, które przysługiwało ubezpieczonemu przez sam fakt zapłaty odszkodowania. Z tym samym momentem traci je ubezpieczający, a ubezpieczyciel nabywa wierzytelność do wysokości dokonanej zapłaty w rozumieniu art. 518 k.c. (H. Ciepła, T. Żyznowski, glosa do wyroku Sądu Wojewódzkiego w Siedlcach z 25 lutego 1993 r., I Cr 68/93, OSP 1994, z. 2, poz. 30).

4. Przepis art. 828 § 1 k.c., mówiący o osobie odpowiedzialnej za szkodę, jest traktowany szeroko i jego brzmienie nie daje podstaw do rozróżniania zakresu odpowiedzialności regresowej sprawcy szkody w zależności od tego, czy odpowiada on na podstawie przepisów o czynach niedozwolonych czy z tytułu niewykonania (nienależytego wykonania) umowy. Dla powstania roszczenia regresowego ubezpieczyciela (art. 828 § 1 k.c.) konieczne jest istnienie stosunku zobowiązaniowego pomiędzy poszkodowanym (ubezpieczającym) a odpowiedzialnym za szkodę; jeżeli właściciel nie był wierzycielem - ubezpieczyciel nie mógł wstąpić w jego prawa jako wierzyciela (wyrok SN z 30 czerwca 2005 r., IV CK 784/04, LEX nr 183613).

5. Ustawodawca dokonał również ograniczenia kręgu osób, za których zawinione działanie odpowiedzialność ponosi ubezpieczający, skutkujące zwolnieniem ubezpieczyciela z odpowiedzialności. Stosownie do brzmienia art. 828 § 2 k.c. nie przechodzą na ubezpieczyciela roszczenia ubezpieczającego przeciwko osobom, z którymi ubezpieczający pozostaje we wspólnym gospodarstwie domowym, chyba że sprawca szkody wyrządził ją umyślnie. Co do określenia kręgu osób pozostających we wspólnym gospodarstwie domowym - aktualne pozostają uwagi do art. 827 k.c.

6. Nowelizując kodeks cywilny 13 kwietnia 2007 r., dodano w art. 818 k.c. § 3, co jest konsekwencją uwzględnienia w nowelizacji - art. 808 k.c. - specyfiki ubezpieczenia na cudzy rachunek. Przed nowelizacją w piśmiennictwie uznawano, że stosowanie art. 828 k.c. w umowach na cudzy rachunek jest kontrowersyjne, jako że w takim przypadku chodzi o roszczenie przysługujące ubezpieczonemu, który nie jest stroną umowy ubezpieczenia. Wprowadzenie § 3 usunęło wszelkie wątpliwości w tym zakresie. Przepis § 3 należy interpretować w ten sposób, że w razie zawarcia ubezpieczenia na cudzy rachunek, z chwilą zapłaty odszkodowania ubezpieczeniowego ubezpieczonemu, na ubezpieczyciela przechodzą roszczenia ubezpieczonego wobec osób odpowiedzialnych za szkodę. Nie przechodzą jednak na ubezpieczyciela roszczenia wobec osób, z którymi ubezpieczony pozostaje we wspólnym gospodarstwie domowym (o ile nie wyrządziły szkody umyślnie). Wydaje się natomiast, że w razie zawarcia umowy ubezpieczenia na cudzy rachunek nie jest wyłączone przejście na ubezpieczyciela roszczeń przeciwko ubezpieczającemu oraz osobom, z którymi ubezpieczający pozostaje we wspólnym gospodarstwie domowym. Oczywiście umowa ubezpieczenia może zawierać odmienne postanowienia, wyłączając regres przeciwko wskazanym wyżej osobom, co skądinąd jest rozwiązaniem pożądanym z praktycznego punktu widzenia (J. Pokrzywniak, Umowa ubezpieczenia..., s. 126).

7. Ubezpieczycielowi wskutek sytuacji opisanej w komentowanym przepisie przysługuje wierzytelność przeciw sprawcy szkody. Wierzytelność ta wynika ze stosunku ubezpieczenia, nie zaś z czynu niedozwolonego. Stosować do niej należy ogólne zasady prawa zobowiązań. Konsekwencją takiego zapatrywania jest, z uwagi na treść art. 440 k.c., wyłączenie stosowania tego przepisu w stosunkach między ubezpieczycielem a sprawcą szkody (A. Szpunar, Roszczenie zwrotne zakładu ubezpieczeń przeciw kierowcy pojazdu, Palestra 1993, z. 7-8, s. 10). Gdyby jednak z okoliczności danego przypadku wynikało, że wyczerpane zostały znamiona art. 440 k.c., to sąd powinien ustalić, jak kształtowałby się obowiązek naprawienia szkody pomiędzy sprawcą a poszkodowanym i następnie odpowiednio określić wysokość roszczenia regresowego. Stosownie bowiem do treści komentowanego przepisu ubezpieczycielowi przysługuje tylko tyle uprawnień, ile przysługiwało poszkodowanemu.

8. Przepis art. 828 k.c., przewidujący przejście roszczeń wobec sprawcy szkody na zakład ubezpieczeń, wyłącza tym samym możliwość ich dochodzenia przez poszkodowanego (ubezpieczającego). Pojawia się w takich okolicznościach wątpliwość, o ile w odniesieniu do takiej sytuacji znajduje zastosowanie zasada wyrównania korzyści z uszczerbkiem, skoro nie jest spełniona podstawowa przesłanka jej zastosowania, a więc tożsamość zdarzenia powodującego korzyść i szkodę. O tym, że w określonych wypadkach kumulacja świadczeń ubezpieczeniowych z odszkodowaniem będzie wyłączona - musi decydować inna (niż compensatio lucri cum damno) ogólna zasada prawa cywilnego (M. Śmigiel, Zasada compensatio lucri cum damno a świadczenia z ubezpieczeń gospodarczych, PUG 2001, nr 4, s. 14).

9. Artykuł 828 k.c. nie dotyczy tzw. regresu nietypowego, który polega na tym, że ubezpieczyciel zyskuje możność dochodzenia zwrotu odszkodowania zapłaconego poszkodowanej osobie trzeciej od osoby, której odpowiedzialność jest objęta ubezpieczeniem. Regres nietypowy występuje w ubezpieczeniu odpowiedzialności cywilnej, a na gruncie ubezpieczeń obowiązkowych jest przedmiotem regulacji zawartej przede wszystkim w art. 17 u.u.o. W umowie dobrowolnego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej można jednak wprowadzić tę instytucję na zasadzie swobody umów. Jeżeli jednak umowa ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej jest zawierana na rachunek innej osoby, wprowadzenie regresu nietypowego jest niemożliwe, gdyż rozwiązanie to oznaczałoby umowne przyznanie ubezpieczycielowi roszczenia zwrotnego przeciwko ubezpieczonemu, czego nie da się uczynić bez jego zgody.

10. Ubezpieczyciel, który w ramach umowy ubezpieczenia pokrył szkodę wyrządzoną zakładowi pracy nieumyślnie przez pracownika, nie może jej dochodzić od pracownika nie tylko w pełnej wysokości, lecz również w takich granicach, w jakich mógłby odszkodowania domagać się od pracownika jego zakład pracy na podstawie przepisów prawa pracy (uchwała SN z 7 listopada 1977 r., III CZP 80/77, OSN 1978, nr 5-6, poz. 84).

11. W ubezpieczeniach odszkodowanie jest wynagrodzeniem szkody - nie in natura, lecz - w pieniądzu (art. 363 § 1 k.c.). Stąd regres ubezpieczeniowy, jako prawo ubezpieczyciela do roszczenia, jakie przysługuje ubezpieczonemu od osoby trzeciej, odpowiedzialnej za szkodę pokrytą odszkodowaniem ubezpieczeniowym, sprowadza się do odszkodowania w pieniądzu. W drodze regresu nie może więc zakład ubezpieczeń dochodzić od takiej osoby wydania mu pojazdu skradzionego ubezpieczonemu (wyrok SN z 18 marca 1982 r., IV CR 48/82, OSN 1982, nr 10, poz. 153). Odmiennie należy ocenić sytuację umyślnego wyrządzenia szkody przez pracownika. Po kwietniowej nowelizacji kodeksu cywilnego pracownik nie jest bezwzględnie chroniony przed regresem ubezpieczyciela.

12. Szczególny przypadek podstawienia (subrogacji) uregulowany komentowanym przepisem, w porównaniu z regulacją wstąpienia w prawa wierzyciela, o którym mowa w art. 518 § 1 pkt 4 i § 3 k.c., oznacza przejście z mocy prawa roszczenia ubezpieczającego do sprawców szkody, co jest jednoznaczne z nabyciem ubezpieczyciela wierzytelności do wysokości dokonanej zapłaty. Oznacza to, że wierzytelność nabyta przez ubezpieczyciela jest, co do natury, tą samą, jaką w stosunku do osoby odpowiedzialnej za szkodę miał ubezpieczający. Skoro tak, to w procesie dłużnik nie może być w gorszej sytuacji, niżby był w procesie odszkodowawczym, wdrożonym przez poszkodowanego ubezpieczającego. W konsekwencji na ubezpieczyciela wierzytelność przechodzi wraz z istniejącymi ograniczeniami (art. 513 k.c.). W rezultacie roszczenia regresowe ubezpieczyciela ulegają przedawnieniu (art. 117 § 1 k.c.) w takich warunkach, w których przedawnia się nabyte przezeń roszczenie ubezpieczającego do osoby trzeciej, odpowiedzialnej na szkodę w ubezpieczonym mieniu (art. 828 § 1 k.c.). Wstępując w miejsce ubezpieczającego (art. 518 § 1 pkt 4 k.c.), ubezpieczyciel zatem nabywa do osoby trzeciej roszczenie z takim ograniczonym terminem przedawnienia, jaki - po odliczeniu okresu, który do tego czasu upłynął - pozostawał ubezpieczającemu na dzień zapłaty odszkodowania do dochodzenia od tej osoby wynagrodzenia wyrządzonej mu szkody (wyrok SN z 31 maja 1985 r., III CRN 148/85, OSN 1986, nr 3, poz. 34).

13. Przypozwanie (art. 84 k.p.c.) nie przerywa biegu przedawnienia roszczeń regresowych przewidzianych w art. 828 § 1 k.c. (wyrok SN z 26 stycznia 2001 r., II CKN 361/00, OSN 2001, nr 9, s. 134).

14. Przejście roszczeń, o którym w art. 828 § 1 k.c. mowa, ma miejsce wtedy, gdy strony nie umówiły się inaczej. Przejście to następuje z dniem zapłaty przez ubezpieczyciela odszkodowania z tytułu ubezpieczenia majątkowego z mocy prawa, do wysokości zapłaconego odszkodowania. Formuła przytoczonego unormowania wskazuje na jego dyspozytywny charakter. Strony mogą się zatem umówić w taki sposób, że zakład ubezpieczeń nie jest zobowiązany do przejęcia roszczeń odszkodowawczych przeciwko sprawcy szkody. Górną granicą odpowiedzialności sprawcy szkody w stosunku do ubezpieczyciela w procesie o regres jest to, co byłby on zobowiązany świadczyć bezpośrednio poszkodowanemu na podstawie przepisów prawa cywilnego. W rachubę wchodzi tu także odpowiedzialność umowna za szkodę wyrządzoną ubezpieczającemu, która wyniknęła z niewykonania lub nienależytego wykonania umowy. Treść art. 828 § 1 k.c. nie daje bowiem jakichkolwiek podstaw do przeprowadzania rozróżnienia w zależności od kontraktowej lub deliktowej podstawy odpowiedzialności sprawcy szkody. Na skutek subrogacji (art. 518 § 1 pkt 4 k.c.) sytuacja dłużnika nie może ulec pogorszeniu. Przysługują mu przeciwko ubezpieczycielowi wszelkie zarzuty, jakie miał w stosunku do ubezpieczającego w chwili powzięcia wiadomości o subrogacji (art. 513 § 1 k.c.); wyrok SN z 25 lutego 2004 r., II CK 34/03, LEX nr 174159.

15. Zastrzeżenie zawarte w art. 828 § 1 k.c. ("jeśli nie umówiono się inaczej") może być rozumiane tylko w taki sposób, że umowa ubezpieczenia może wyłączyć przejście roszczenia regresowego przysługującego ubezpieczonemu na ubezpieczyciela. Przepis ten nie dotyczy natomiast kwestii, czy w umowie ubezpieczenia przewidziano, że osobą trzecią wyrządzającą szkodę może być sam ubezpieczony, i czy w związku z tym roszczenie regresowe zakładu ubezpieczeń może przysługiwać w stosunku do niego. W sytuacji, w której spłacający wstępuje w prawa zaspokojonego wierzyciela, w przeciwieństwie do przejęcia długu, nie ma zastosowania art. 525 k.c., nie dochodzi więc do wygaśnięcia poręczenia zabezpieczającego dług. W wypadku określonym w art. 518 k.c. nie dochodzi do zmiany dłużnika, poręczyciel nadal więc odpowiada za zobowiązanie dłużnika, tyle że w stosunku do innego wierzyciela, a zatem jego sytuacja nie ulega pogorszeniu. Należy więc wyrazić pogląd, że osoba trzecia spłacająca wierzyciela nabywa wraz z wierzytelnością uprawnienie do dochodzenia zwrotu tej wierzytelności także od poręczyciela (wyrok SN z 16 grudnia 2003 r., II CK 330/02, LEX nr 151632).

Art. 829.

 

1. Ustawodawca w art. 829 k.c. konsekwentnie utrzymuje podział na ubezpieczenia majątkowe i osobowe, gdzie kryterium podziału stanowi przedmiot umowy ubezpieczenia. Celem ubezpieczenia osobowego nie jest ochrona ubezpieczonego majątku przed pomniejszeniem, jak to ma miejsce w przypadku ubezpieczeń majątkowych. Ubezpieczenie osobowe ma zapewnić ubezpieczonemu ochronę życia i zdrowia poprzez zagwarantowanie określonych świadczeń w postaci sum ubezpieczenia, ustalonych na wypadek śmierci, dożycia określonego wieku lub nastąpienia nieszczęśliwego wypadku. W przypadku ubezpieczeń osobowych przedmiotem umowy będzie życie, zdrowie lub zdolność do pracy osoby ubezpieczonej (A. Binięda (w:) Prawo o kontraktach..., s. 295).

2. Kodeks cywilny dzieli więc ubezpieczenia osobowe na dwie grupy: ubezpieczenia na życie i ubezpieczenia następstw nieszczęśliwych wypadków. Kryterium podziału nie stanowi w tym przypadku przedmiot ubezpieczenia, gdyż są nimi dobra osobiste człowieka, takie jak życie i zdrowie. Różnica polegać będzie na odmiennym charakterze umowy ubezpieczenia, a w szczególności na charakterze świadczeń z umowy ubezpieczenia, ich podstawach, a także na różnicach w techniczno-matematycznych podstawach kalkulacji składek. Ponadto jedną z podstaw niniejszego podziału jest odmienność zdarzenia losowego, od którego zależy powstanie obowiązku świadczenia ubezpieczeniowego.

3. Wypadkiem ubezpieczeniowym, a więc zdarzeniem, którego wystąpienie rodzi po stronie ubezpieczyciela w odniesieniu do omawianej grupy ubezpieczeń obowiązek wypłaty określonego świadczenia, będzie śmierć osoby ubezpieczonej lub dożycie przez nią określonego wieku, ukończenie studiów, zawarcie małżeństwa, urodzenie się dziecka. W rzeczywistości chodzi więc o dożycie przez ubezpieczonego określonej daty, w której nastąpi określone w ogólnych warunkach ubezpieczenia zdarzenie (A. Tadla, Umowa ubezpieczenia na życie, Warszawa 2000, s. 116).

4. Ogólne warunki ubezpieczenia kosztów pogrzebu i kosztów wynikających z urodzenia się dziecka nie dotyczą w istocie mienia, bowiem wypadkiem przewidzianym w umowie ubezpieczenia zawartej na podstawie tych ogólnych warunków jest śmierć bądź też urodzenie się dziecka. Charakteru ubezpieczenia osobowego nie zmienia w tym przypadku sposób obliczenia należnego świadczenia odpowiadający wysokości poniesionych wydatków z tytułu kosztów pogrzebu i urodzenia się dziecka, przy czym nie sposób tutaj mówić o pojęciu odszkodowania. Z drugiej natomiast strony ubezpieczenie osobowe, o którym mowa, dotyczy niewątpliwie ubezpieczenia na życie w rozumieniu art. 829 pkt 1 k.c. Tej konkluzji nie może zmienić fakt, że odpowiedzialności ubezpieczyciela nie aktualizuje sam fakt śmierci lub urodzenia się dziecka, lecz dopiero poniesienie określonych wydatków, które mogą być rekompensowane przez odszkodowanie. Wskazana konieczność zaistnienia wydatków dla powstania obowiązku świadczenia przez ubezpieczyciela nie pozbawia omawianego ubezpieczenia charakteru ubezpieczenia osobowego (wyrok NSA z 13 lutego 2002 r., III SA 1022/01, niepubl.).

5. Przedmiotem ubezpieczenia następstw nieszczęśliwych wypadków jest sam nieszczęśliwy wypadek, który powoduje skutki określone w ogólnych warunkach ubezpieczenia, a do których może należeć śmierć albo uszkodzenie ciała lub rozstrój zdrowia ubezpieczonego. Kodeks cywilny nie definiuje przy tym pojęcia nieszczęśliwego wypadku czy też wypadku ubezpieczeniowego, precyzują go zawsze ogólne warunki ubezpieczenia czy też umowa ubezpieczenia. Sposób ich zdefiniowania rozstrzyga zawsze o zaistnieniu lub nie odpowiedzialności ubezpieczyciela.

6. W praktyce ubezpieczeniowej jako nieszczęśliwy wypadek uznaje się najczęściej zdarzenie spełniające następujące warunki: wywołane zostało przez siły zewnętrzne, działa w sposób nagły, działa wbrew woli poszkodowanego, powoduje śmierć, rozstrój zdrowia lub uszkodzenie ciała poszkodowanego. Dopiero zdarzenie losowe, które spełnia łącznie powyższe warunki, może być uznane za wypadek ubezpieczeniowy. Dodatkowo jako wypadek ubezpieczeniowy może zostać uznana niezdolność do pracy ubezpieczonego. Niezdolność do pracy może wynikać zarówno z choroby, jak i nieszczęśliwego wypadku. Tak jak w przypadku "nieszczęśliwego wypadku" pojęcie "niezdolność do pracy" nie zostało zdefiniowane w kodeksie cywilnym ani w ustawie ubezpieczeniowej, pozostawiając tym samym pewną swobodę ubezpieczycielom przy określeniu tego terminu w ogólnych warunkach ubezpieczenia (A. Binięda (w:) Prawo o kontraktach..., s. 296).

7. Za nieszczęśliwy wypadek nie można uznać zamarznięcia osoby, która będąc w stanie nietrzeźwym z własnej woli pozostawała przez kilka godzin w niskiej temperaturze bez odpowiedniego ubrania (wyrok SN z 10 czerwca 1982 r., I CR 175/82, LEX nr 8431).

8. Zawał serca spowodowany nadmiernym wysiłkiem fizycznym stanowi nieszczęśliwy wypadek, chociażby ubezpieczony cierpiał już uprzednio na chorobę serca (wyrok SN z 29 marca 1979 r., III CRN 48/79, LEX nr 8174).

9. W razie zaginięcia marynarza na morzu, jeśli nie ma żadnych bezpośrednich dowodów wskazujących na przyczynę, należy domniemywać, że był to nieszczęśliwy wypadek. Domagający się wypłaty z ubezpieczenia na wypadek śmierci wskutek nieszczęśliwego wypadku muszą udowodnić, że śmierć ubezpieczonego nastąpiła wskutek nieszczęśliwego wypadku. Jednakże jeśli nie ma zwłok ani żadnych bezpośrednich dowodów przyczyny śmierci, musi się to odbyć stosownie do art. 231 k.p.c., tj. na podstawie domniemań faktycznych (wyrok SN z 28 września 2005 r., I CK 114/05, Rzeczpospolita 2005, nr 233, s. C3).

10. W ubezpieczeniach osobowych świadczenie ubezpieczyciela polega nie na wypłacie odszkodowania, lecz na świadczeniu w wysokości określonej sumy ubezpieczenia. Zależy ona właściwie wyłącznie od woli stron. Suma ta stanowi podstawę do obliczenia składki ubezpieczeniowej. Dlatego ubezpieczający musi uwzględnić swoje możliwości finansowe przy ustalaniu wysokości sumy ubezpieczeniowej. Z drugiej strony, suma ubezpieczeniowa stanowi w zasadzie górną granicę świadczenia ubezpieczyciela (A. Szpunar, glosa do uchwały SN z 24 stycznia 1996 r., III CZP 196/95, OSP 1996, z. 9, poz. 166).

11. Wysokość świadczenia ubezpieczyciela nie musi pozostawać w żadnym stosunku do doznanej szkody. Należy się ono niezależnie od tego, czy ubezpieczony doznał jakiegokolwiek uszczerbku majątkowego w następstwie ziszczenia się zdarzenia określonego w umowie ubezpieczenia.

12. W odniesieniu do ubezpieczeń osobowych dopuszczalne jest kumulowanie świadczeń z ubezpieczenia osobowego z roszczeniami odszkodowawczymi do sprawcy szkody na osobie, które nie przechodzą na ubezpieczyciela. Możliwe jest również kumulowanie świadczeń z kilku ubezpieczeń osobowych lub z ubezpieczenia osobowego i społecznego (H. Ciepła (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2007, s. 661; A. Wosiewicz (w:) M. Orlicki, M. Wosiewicz, Ubezpieczenia komunikacyjne, Bydgoszcz-Poznań 2001, s. 156).

13. Ustawą z 13 kwietnia 2007 r. dodano § 2 do art. 829 k.c. Uregulowania te odnoszą się do umów zawieranych na cudzy rachunek. Ubezpieczający może we własnym imieniu zawrzeć umowę ubezpieczenia osobowego, w której przedmiotem ochrony ubezpieczeniowej będzie życie bądź sytuacja życiowa innej osoby - ubezpieczonego. Beneficjentami świadczenia ubezpieczyciela będą ubezpieczony bądź też wskazany przez ubezpieczonego uposażony (M. Szczepańska, Ubezpieczenia na życie, Warszawa 2008, s. 123).

14. Do zawarcia umowy ubezpieczenia na życie na cudzy rachunek konieczna jest zgoda ubezpieczonego. Umowa ubezpieczenia na życie zawarta bez zgody ubezpieczonego jest nieważna. Zgoda ubezpieczonego na zawarcie umowy ubezpieczenia na życie powinna być udzielona przed zawarciem umowy. Wyraźny wymóg uprzedniości zgody ubezpieczonego w stosunku do aktu zawarcia umowy ubezpieczenia nie pozwala na stosowanie art. 63 § 1 k.c., w myśl którego, jeżeli do dokonania czynności prawnej potrzebna jest zgoda osoby trzeciej, osoba ta może wyrazić zgodę także przed złożeniem oświadczenia przez osoby dokonujące czynności albo po jego złożeniu, zaś zgoda wyrażona po złożeniu oświadczenia ma moc wsteczną od jego daty. Zgoda ubezpieczonego powinna być złożona ubezpieczającemu lub ubezpieczycielowi (M. Orlicki (w:) Umowa ubezpieczenia..., s. 127).

15. Wymóg uzyskania uprzedniej zgody ubezpieczonego do zawarcia umowy ubezpieczenia na życie na jego rzecz w pewnym sensie komplikuje zawieranie umów ubezpieczeń grupowych na życie. W stosunkach tego typu istnieje zawsze pewien niedookreślony krąg ubezpieczonych, który dodatkowo jest poddany zmianom z uwagi na charakter stosunków, którym towarzyszy. Samo spersonifikowanie kręgu potencjalnie objętych ubezpieczeniem grupowym na życie przed zawarciem umowy jest bardzo utrudnione, żeby wręcz nie powiedzieć, że niemożliwe (J. Handschke, B. Kęszycka, E. Kowalewski, Problematyka grupowych ubezpieczeń na życie w świetle znowelizowanych przepisów kodeksu cywilnego o umowie ubezpieczenia. Spór o intencje ustawodawcy, Wiadomości Ubezpieczeniowe 2007, nr 7-8, s. 3).

16. Z ubezpieczonym powinna zostać również uzgodniona wysokość sumy ubezpieczenia. Wszelkie zmiany umowy ubezpieczenia wymagają zgody ubezpieczonego. Zmiany umowy dokonane bez zgody ubezpieczonego nie mogą naruszać jego praw, jak również praw osoby uprawnionej do otrzymania sumy ubezpieczenia w razie śmierci ubezpieczonego. Zgoda na zmianę treści umowy ubezpieczenia na życie powinna być udzielona przed dokonaniem zmiany. Zmiana treści umowy ubezpieczenia na życie dokonana bez uprzedniej zgody ubezpieczonego jest ważna i co do zasady skuteczna. Jej skuteczność jest jednak ograniczona, gdy narusza ona prawa ubezpieczonego, który nie wyraził zgody, lub też prawa osoby uprawnionej do otrzymania sumy ubezpieczenia w razie śmierci tego ubezpieczonego (M. Orlicki (w:) Umowa ubezpieczenia..., s. 127).

17. Postanowienie umowy ubezpieczenia zaopatrzenia dzieci, ustalające coroczny wskaźnik wzrostu nominalnej sumy ubezpieczenia i jednocześnie zastrzegające możliwość zmiany ustalonego wskaźnika, nie może być uznane za niedozwolone tylko w części dotyczącej zmiany określonego wskaźnika wzrostu (art. 3851 § 1 i 2 k.c.); uchwała SN z 29 czerwca 2007 r., III CZP 62/07, Biul. SN 2007, nr 6, s. 11. Umieszczenie w umowie ubezpieczenia zaopatrzenia dzieci stosownej klauzuli przewidującej waloryzowanie świadczenia ubezpieczyciela nie wyklucza możliwości dokonania waloryzacji sądowej, jeżeli wystąpią wszystkie przesłanki takiej waloryzacji wynikające z art. 3581 § 3 k.c. (postanowienie SN z 6 stycznia 2005 r., III CZP 76/04, Prok. i Pr. (wkładka) 2005, nr 11, poz. 40).

18. Wątpliwości towarzyszą także możliwości zastosowania do umów ubezpieczenia zaopatrzenia dzieci waloryzacji sądowej. Zawierając umowę, ubezpieczający, z reguły rodzice, chcą w ten sposób polepszyć sytuację dzieci w momencie osiągnięcia przez nie dojrzałości. Są gotowi płacić przez umówiony okres składkę w ustalonej wysokości, często nawet kosztem wyrzeczeń, w przekonaniu, że ubezpieczone dziecko otrzyma znaczące uposażenie w chwili, gdy będzie to miało dla niego istotne znaczenie. Z drugiej strony, to ubezpieczyciel wyznacza wysokość takiej składki, kierując się własnymi wyliczeniami i kryteriami, na które druga strona umowy nie ma wpływu i z reguły ich nawet nie zna; temu, kto chce zawrzeć umowę ubezpieczenia, pozostaje więc jedynie dostosować się do wysokości proponowanej składki lub szukać innego ubezpieczyciela. Trzeba także zauważyć, że w umowie ubezpieczenia posagowego mamy z jednej strony do czynienia z profesjonalistą, przedsiębiorcą ubezpieczeniowym, z drugiej zaś z konsumentem, osobą, która wymaga szczególnej ochrony. Jeżeli po zawarciu umowy ubezpieczenia zaopatrzenia dzieci, która z reguły zawierana jest na okres kilku lub kilkunastu lat, następuje istotna zmiana siły nabywczej pieniądza, to ubezpieczyciel powinien zaproponować drugiej stronie umowy podwyższenie składki. Ten profesjonalnie działający przedsiębiorca powinien zwrócić uwagę, że realna wysokość składki jest za niska i nie pozwala na realizację celu tej umowy, tj. zagwarantowania ubezpieczonemu godziwej sumy potrzebnej na starcie do dorosłego życia. W ten sposób druga strona umowy miałaby możliwość oceny, czy jest w stanie i chce dalej płacić składkę gwarantującą realizację celu umowy posagowej, czy też pozostaje przy składce w dotychczasowej wysokości. Dopiero gdyby okazało się, że pomimo propozycji ubezpieczyciela urealnienia wartości składki, druga strona nie skorzystała z tej propozycji, należałoby, dokonując waloryzacji należnej jej sumy ubezpieczenia, rozważyć deprecjację składki ubezpieczeniowej. Tylko w takiej sytuacji interes stron wskazuje na konieczność uwzględnienia wpływu wysokości składki na wysokość waloryzacji. Bez wyraźnych działań ubezpieczyciela zmierzających do zagwarantowania realizacji celu umowy ubezpieczenia zaopatrzenia dzieci, a tym samym zabezpieczenia własnego interesu i pośrednio interesu drugiej strony umowy, uwzględnienie przy waloryzacji należnej ubezpieczonemu sumy deprecjacji składki ubezpieczeniowej byłoby sprzeczne z kryteriami waloryzacji sądowej, określonymi w art. 3581 § 3 k.c. (uchwała SN z 4 marca 2005 r., III CZP 91/04, OSNC 2006, nr 2, poz. 23). Wspomniane zapatrywanie jest bardzo ważne wobec dość dużej różnorodności rozstrzygnięć opisywanej kwestii w judykaturze, przy równoczesnym uwzględnieniu celu przedmiotowej kategorii umów, jakim jest pewne zabezpieczenie finansowe dziecka po ukończeniu określonego w polisie wieku.

19. W razie ubezpieczenia kosztów leczenia za granicą - według ogólnych warunków międzynarodowego ubezpieczenia kosztów leczenia odpowiedzialność ubezpieczyciela obejmuje także koszty poniesione przez ubezpieczonego po zakończeniu określonego umową okresu ubezpieczenia, jeżeli wynikają one z leczenia następstw nagłego zachorowania lub nieszczęśliwego wypadku, powstałych w okresie ubezpieczenia (wyrok SN z 10 października 2000 r., V CKN 97/00, OSN 2001, nr 3, poz. 46).

Art. 830.

 

1. Ubezpieczenie osobowe może zakończyć się w różnorodny sposób. Po pierwsze, podobnie jak w przypadku ubezpieczeń majątkowych, stosunek ten może zakończyć się wraz z upływem czasu, na jaki została zawarta umowa ubezpieczenia osobowego. Będzie to miało przede wszystkim miejsce w przypadku ubezpieczeń na życie terminowych, a także w przypadku ubezpieczeń następstw nieszczęśliwych wypadków, które - podobnie jak ubezpieczenia majątkowe - zawierane są zazwyczaj na okres roku. Umowa ubezpieczenia osobowego wygasa również w przypadku odpadnięcia przyczyny, dla jakiej zawarta została umowa ubezpieczenia. Można wyobrazić sobie sytuację, kiedy została zawarta umowa ubezpieczenia na dożycie określonego terminu, ale ubezpieczony zmarł przed "dożyciem" określonego w umowie terminu, lub też w przypadku ubezpieczenia na życie ubezpieczony zmarł, ale wskutek nieszczęśliwego wypadku, który nie był objęty ubezpieczeniem. Umowa ta może również ustać w wyniku jej rozwiązania za wypowiedzeniem.

2. Nowelizując kodeks cywilny 13 kwietnia 2007 r., ustawodawca wprowadził istotne zmiany przepisu art. 830 k.c., odnoszące się do możliwości rozwiązania umowy ubezpieczenia osobowego za wypowiedzeniem, przy czym zaznaczyć należy, iż zmiany te wzmacniają ochronę ubezpieczających - ubezpieczonych. Artykuł 830 § 1 k.c. przewiduje możliwość wypowiedzenia umowy przez ubezpieczającego w każdym czasie z zachowaniem terminu określonego w umowie lub ogólnych warunkach ubezpieczenia. W przypadku zaś braku stosownych unormowań w umowie, ubezpieczający może wypowiedzieć umowę ubezpieczenia za wypowiedzeniem ze skutkiem natychmiastowym (A. Binięda (w:) Prawo o kontraktach..., s. 301).

3. Uregulowania zawarte w art. 830 § 1 k.c. nie wymagają dla skuteczności wypowiedzenia wskazywania przyczyn wypowiedzenia. Ubezpieczający jest uprawniony do rozwiązania umowy ubezpieczenia osobowego bez wskazywania przyczyn. W przypadku zaś wskazania przyczyn wypowiedzenia, ubezpieczyciel nie może, powołując się na zasadność/prawdziwość przyczyn, kwestionować złożonego wypowiedzenia (M. Orlicki (w:) System prawa prywatnego, t. 8, s. 762).

4. Stosownie do uregulowań zawartych w art. 830 § 2 k.c., jeżeli z umowy lub ogólnych warunków ubezpieczenia nie wynika inaczej, umowę uważa się za wypowiedzianą przez ubezpieczającego również wówczas, gdy składka lub jej część nie została zapłacona w terminie określonym w umowie lub ogólnych warunkach ubezpieczenia mimo uprzedniego wezwania do zapłaty w dodatkowym terminie określonym w ogólnych warunkach ubezpieczenia. Ubezpieczyciel, wzywając o zapłatę składki lub jej raty, obowiązany jest podać ubezpieczającemu w wezwaniu informację o skutkach wynikających z niezapłacenia składki. Jeżeli ogólne warunki danego ubezpieczenia nie zawierają regulacji szczególnych, a składka ubezpieczeniowa nie wpłynie w terminie zwykłym ani też w terminie dodatkowym po prawidłowym wezwaniu do zapłaty, dochodzi wówczas do tzw. milczącego wypowiedzenia umowy (A. Tadla, Umowa ubezpieczenia na życie, s. 153).

5. W art. 830 k.c. dodano § 3, przewidujący możliwość wypowiedzenia umowy ubezpieczenia przez ubezpieczyciela, przy czym możliwość ta została wyłącznie ograniczona do wypadków wyraźnie przewidzianych w ustawie.

6. Zmiany treści stosunku prawnego ubezpieczenia na życie w razie zmiany ogólnych warunków ubezpieczenia w czasie trwania stosunku umownego powinny uwzględniać unormowanie zawarte w art. 812 § 8 k.c. Każdą zmianę w ogólnych warunkach ubezpieczenia ubezpieczyciel zobowiązany jest przedstawić ubezpieczającemu w formie pisemnej przed jej zastosowaniem w danym stosunku prawnym ubezpieczenia. W razie niedopełnienia tego obowiązku ubezpieczyciel nie może powoływać się na te aspekty dokonanej w ogólnych warunkach ubezpieczenia zmiany, które są niekorzystne dla ubezpieczającego. Procedury tej nie stosuje się w wypadku, gdy zastosowanie zmiany dokonanej w ogólnych warunkach ubezpieczenia w danym stosunku prawnym ubezpieczenia było skutkiem negocjacji (A. Chruścicki, Umowa ubezpieczenia..., s. 154).

7. Przepis art. 830 § 2 k.c. ma charakter dyspozytywny, co rodzi pytanie, czy możliwość zawarcia w umowie odmiennego zastrzeżenia jest niczym nieograniczona, a zatem w szczególności, czy istnieje możliwość ustalenia, iż umowa ubezpieczenia rozwiązuje się automatycznie wraz z niezapłaceniem składki lub jej raty w terminie. Zważywszy, że celem ustawodawcy było łagodzenie konsekwencji opóźnień w płatności składek, przyjąć należy, że wyłączenie mocą woli stron stosowania szczególnej regulacji o charakterze dyspozytywnym powoduje konieczność poddania się przepisowi ogólnemu mającemu status iuris cogentis. Oznacza to, że strony umowy ubezpieczenia osobowego mogą wprawdzie umówić się co do skutku nieterminowego zapłacenia składki odmiennie niż przewidziano to w art. 830 § 2 k.c., jednakże jeśli chcą, aby zdarzenie takie prowadziło do ustania odpowiedzialności ubezpieczyciela, to związane są regulacją art. 814 k.c. (B. Wojno, Znaczenie nowej regulacji umowy ubezpieczenia dla współpracy bankowo-ubezpieczeniowej, Pr. Bank. 2007, nr 11, s. 59).

8. Przepisy dotyczące wypowiadania umowy ubezpieczenia przez ubezpieczyciela stosuje się odpowiednio w razie zmiany wzorca umownego w czasie trwania stosunku umowy ubezpieczenia (art. 812 § 9 oraz art. 830 § 4 k.c.). Oznacza to, że zmienione lub nowo wydane ogólne warunki ubezpieczenia będą miały zastosowanie do umów zawartych uprzednio, tylko jeżeli zezwalać na to będzie ustawa lub jeżeli wystąpią ważne powody wcześniej zdefiniowane w umowie lub ogólnych warunkach ubezpieczenia, a w przypadku ubezpieczeń na życie - tylko w sytuacji dopuszczonej przez ustawę. Pamiętać trzeba również o konieczności zachowania procedury uregulowanej w art. 3841 k.c., a dotyczącej wydania wzorca w trakcie trwania stosunku prawnego o charakterze ciągłym (B. Wojno, Znaczenie nowej regulacji..., s. 59).

Art. 831.

 

1. Ubezpieczający ma swobodne, niczym nieograniczone prawo do wskazania osoby lub osób, które w przypadku jego śmierci otrzymają odpowiednie świadczenie z tytułu zawartej umowy (W. Dubis (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1266).

2. Wskazanie uprawnionego, o którym w komentowanym przepisie mowa, nie musi mieć charakteru imiennego. Wystarczy, iż podmiot uprawniony do tej czynności uczyni to w sposób umożliwiający identyfikację kręgu uprawnionych, na przykład poprzez wskazanie, że uprawnionymi są dzieci.

3. Uprawniony występuje jedynie w ubezpieczeniach osobowych, gdzie przedmiotem ubezpieczenia jest życie ubezpieczonego, ale także w przypadku ubezpieczenia następstw nieszczęśliwych wypadków obejmujących ryzyko utraty życia. W tego rodzaju ubezpieczeniu uprawniony jest podmiotem, który w momencie zajścia wypadku określonego w umowie ubezpieczenia, śmierci ubezpieczonego, jest uprawnionym do otrzymania sumy ubezpieczenia. Przez pojęcie osób uprawnionych, o których w przepisie mowa, należy rozumieć wszelkie podmioty prawa cywilnego, a więc zarówno osoby fizyczne, jak i osoby prawne. Należy przyjąć, iż także podmioty, które nie posiadają osobowości prawnej, mogą zostać wskazane przez ubezpieczonego jako uprawnione do otrzymywania świadczeń. Osoby wskazane przez ubezpieczającego, jako uprawnione do otrzymania świadczenia, czy też okaziciel nie są stroną umowy ubezpieczenia i nie łączy je z ubezpieczycielem żaden stosunek prawny, a w związku z tym nie mają wobec siebie żadnych praw i obowiązków. Sytuacja ta zmienia się w momencie śmierci ubezpieczonego. Dopiero bowiem z chwilą śmierci ubezpieczonego uprawniony (osoba wskazana lub okaziciel) staje się wierzycielem ubezpieczyciela i przysługuje mu roszczenie o wypłatę świadczenia z tytułu zawartej przez ubezpieczającego umowy ubezpieczenia. W przypadku wskazania kilku osób uprawnionych do otrzymania sumy ubezpieczenia udziały osób uprawnionych są równe, chyba że co innego wynika z umowy ubezpieczenia - wskazania ubezpieczającego (A. Bienięda (w:) Prawo w kontraktach..., s. 303).

4. W trakcie trwania umowy ubezpieczenia ubezpieczający w każdym czasie może dowolnie zmienić lub odwołać osobę uprawnioną do otrzymania świadczenia. Dokonanie zmiany osoby uprawnionej może być dokonane przez ubezpieczającego wielokrotnie i nie wymaga żadnego uzasadnienia ani zgody ze strony ubezpieczyciela (L. Ogiegło (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2009, s. 741). Dokonanie modyfikacji, o której mowa, powoduje wygaśnięcie uprawnień osób uprzednio wskazanych. Przepis art. 831 § 1 k.c. ma charakter normy imperatywnej. Statuuje on prawo podmiotowe ubezpieczającego, którego jest on wyłącznym dysponentem. Nie może on zatem zostać tego prawa pozbawiony a priori, gdyż stanowiłoby to niedozwoloną ingerencję w zagwarantowaną ustawowo swobodę wyrażania woli przez ubezpieczającego. Wprowadzenie do ogólnych warunków ubezpieczenia zapisów ograniczających prawo ubezpieczonego do zmiany osoby uprawnionej do sumy ubezpieczenia byłoby sprzeczne z bezwzględnie obowiązującymi przepisami prawa, a ponadto przyjąć trzeba, że miałoby charakter klauzuli niedozwolonej.

5. Nowelizacją z 13 kwietnia 2007 r. dodano art. 831 § 11 k.c., będący konsekwencją wprowadzenia w art. 808 k.c. konstrukcji umowy ubezpieczenia na cudzy rachunek. W umowie ubezpieczenia osobowego na cudzy rachunek skuteczność wskazania przez ubezpieczającego osób uprawnionych do otrzymania sumy ubezpieczenia ustawodawca uzależnił od uprzedniej zgody ubezpieczonego. Logiczne wydaje się bowiem, że od decyzji ubezpieczonego zależeć powinno, kto otrzyma świadczenie ubezpieczeniowe w razie jego śmierci. Uprawnienia ubezpieczającego w tym zakresie może wykonywać samodzielnie ubezpieczony, w przypadku gdy umowa lub ogólne warunki ubezpieczenia tak stanowią (H. Ciepła (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2007, s. 666).

6. Suma ubezpieczenia przypadająca uprawnionemu nie należy do spadku po ubezpieczonym i przypada osobie uprawnionej bez względu na prawa spadkobierców do spadku po osobie ubezpieczonej.

7. Żadne względy nie wyłączają zastosowania (na zasadzie analogii) - w razie ubezpieczenia - przepisu art. 927 § 2 k.c. do wypadku ustanowienia uprawnionego-uposażonego. Podobnie jak dziecko poczęte może być spadkobiercą, tak samo może ono być uprawnione z umowy ubezpieczenia osobowego. Suma ubezpieczenia przypadająca uprawnionemu nie należy do spadku po ubezpieczonym (art. 831 § 3 k.c.). W myśl jednak art. 831 § 1 k.c. ubezpieczony może wskazać uprawnionego do otrzymania sumy ubezpieczenia na wypadek śmierci. Jakkolwiek zatem krąg uprawnionych do dziedziczenia i uprawnionych z umowy ubezpieczenia osobowego może nie być zbieżny, to jednak w drodze umowy ubezpieczenia ubezpieczający może wskazać jako uprawnionego tego, do którego odnosi się art. 927 § 2 k.c., a więc również swojego najczęściej spadkobiercę. Żadne względy nie wyłączają tu również dzieci poczętych w chwili zajścia wypadku ubezpieczeniowego. Ubezpieczony nie ma obowiązku wskazania osoby uprawnionej. Pociąga to za sobą ten skutek, że wchodzi wówczas w grę kolejność przewidziana w ogólnych warunkach ubezpieczenia następstw nieszczęśliwych wypadków. Nie ma żadnych poważnych racji, aby wyłączyć tu - jako wymagające ochrony - dziecko, które w chwili wypadku śmiertelnego ojca było już poczęte, a po jego śmierci urodziło się żywe. Zasada ta odnosi się to także do dziecka, w stosunku do którego ojcostwo zostało ustalone w drodze orzeczenia sądowego (wyrok SN z 7 października 1971 r., III CRN 255/71, OSN 1972, nr 3, poz. 59).

Art. 832.

 

1. Ubezpieczający może w sposób nieskrępowany wskazać osobę uprawnioną do otrzymania świadczenia, której po śmierci ubezpieczonego przysługuje roszczenie do ubezpieczyciela o wypłatę sumy ubezpieczenia. Kodeks cywilny przewiduje dwa przypadki, w których wskazanie przez ubezpieczającego osoby uprawnionej staje się bezskuteczne. Pierwszy z nich dotyczy osoby, która zmarła przed ubezpieczonym, a drugi osoby uprawnionej, która umyślnie przyczyniła się do śmierci ubezpieczonego (A. Szpunar, Oznaczenie uposażonego w ubezpieczeniu na życie (w:) Ubezpieczenia w gospodarce rynkowej, pod red. T. Sangowskiego, Bydgoszcz-Poznań 2002, s. 167).

2. Jeżeli uprawniony do otrzymania sumy ubezpieczenia z tytułu umowy ubezpieczenia osobowego umyślnie przyczynił się do śmierci ubezpieczonego, wówczas wskazanie uprawnionego zawarte w umowie staje się bezskuteczne - traci on prawo do sumy ubezpieczania. Kto bowiem nielojalnie doprowadza do ziszczenia się wypadku ubezpieczeniowego, w szczególności w tak drastycznej formie, jak przyczynienie się do śmierci ubezpieczonego, ten nie powinien z owoców umowy korzystać. Wypadek ubezpieczeniowy spowodowany umyślnie przez ubezpieczającego lub osoby uprawnione do otrzymania sumy ubezpieczenia nie jest zdarzeniem losowym, wypłata więc świadczenia przez ubezpieczyciela nie może nastąpić (A. Wąsiewicz, Odszkodowanie ubezpieczeniowe, jego ograniczenia i wyłączenia, Prawo Asekuracyjne 1996, nr 4, s. 31).

3. Powinność ustalenia kręgu osób uprawnionych do otrzymania sumy ubezpieczenia spoczywa na ubezpieczycielu. Jest on jednak ograniczony co do zakresu podmiotowego tych osób. Osoby określone przez ubezpieczyciela powinny być członkami najbliższej rodziny ubezpieczonego. Kodeks cywilny nie definiuje, co należy rozumieć przez pojęcie członków najbliższej rodziny.

4. Umowa ubezpieczenia bądź też ogólne warunki ubezpieczenia mogą wskazywać kolejność zaspokojenia najbliższych członków rodziny (M. Szczepańska, Ubezpieczenia na życie, s. 128).

5. Utrzymanie zasady wyłączenia stosowania przepisów prawa spadkowego w odniesieniu do opisywanych sytuacji sprawia, że w praktyce może dojść do takiej sytuacji, gdzie w chwili śmierci ubezpieczonego nie ma osoby wskazanej przez ubezpieczonego jako uprawnionej do sumy ubezpieczenia, a jednocześnie zaistnieje sytuacja, w której nie ma żadnej z osób ustalonych w ogólnych warunkach ubezpieczenia. Ponieważ świadczenie z umowy ubezpieczenia nie wchodzi do spadku ubezpieczonego, nie będzie możliwe jej objęcie ani przez gminę, ani przez Skarb Państwa. Może więc zaistnieć tego typu sytuacja, w której ubezpieczyciel nie będzie miał komu wypłacić świadczenia należnego z umowy ubezpieczenia.

Art. 833.

 

1. Artykuł 833 k.c. odnosi się do realizacji świadczenia przez ubezpieczyciela w przypadku samobójstwa ubezpieczonego. Śmierć samobójcza nie może być bowiem uznana za wypadek losowy i w konsekwencji - za wypadek ubezpieczeniowy (M. Orlicki (w:) System prawa prywatnego, t. 8, s. 769). Ustawodawca jednakże zobowiązuje ubezpieczyciela po upływie określonego czasu do wypłaty świadczenia, jeżeli śmierć ubezpieczonego była skutkiem samobójstwa. Względy humanitarne skłoniły do zakazania ubezpieczycielom powoływania się na samobójczy charakter śmierci ubezpieczonego, gdy nastąpiła ona po upływie dwóch lat od zawarcia umowy.

2. Celem takiego ustawowego wyłączenia odpowiedzialności ubezpieczyciela jest zapobieżenie nadużyciom związanym z zawieraniem umów ubezpieczenia na życie, a następnie podejmowanie samobójczych prób pozbawienia się tego życia.

3. W wyniku dokonanej nowelizacji kodeksu cywilnego z 13 kwietnia 2007 r. rozstrzygnięto o możliwości skracania terminu, po upływie którego samobójczy charakter śmierci ubezpieczonego nie zwalnia ubezpieczyciela od obowiązku świadczenia z umowy ubezpieczenia na życie. By uniknąć niebezpieczeństwa zawierania umów ubezpieczenia na życie przez osoby, które powzięły zamiar samobójczy, i by ubezpieczenie na życie nie stanowiło motywacji do samobójstwa, przyjęto, że minimalnym okresem, w którym ubezpieczyciel jest uprawniony do podniesienia zarzutu samobójczej śmierci ubezpieczonego, jest sześć miesięcy (L. Ogiegło (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2009, s. 742).

4. Termin, o którym mowa w art. 833 k.c., liczony jest od zawarcia umowy ubezpieczenia, a nie od "przystąpienia" danego ubezpieczonego do umowy czy też "objęcia" danego ubezpieczonego umową ubezpieczenia.

5. Dla wypełnienia przesłanek wyczerpujących zarzut śmierci samobójczej niezbędne jest, aby ubezpieczony, podejmując określone działania, miał bezpośredni zamiar (dolus directus) pozbawienia się życia. W przypadkach zatem, gdy śmierć ubezpieczonego jest wynikiem działań niebezpiecznych, prowadzonych z narażeniem życia, ale ubezpieczony nie ma zamiaru pozbawienia się życia, chociaż taką możliwość przewiduje, wówczas zakład ubezpieczeń zobowiązany jest do spełnienia świadczenia także przed upływem dwóch lat od zawarcia umowy ubezpieczenia. Jest to więc wyjątek od zasady, że zdarzenie będące wynikiem umyślnego działania ubezpieczonego, jako niestanowiące zdarzenia losowego, nie może rodzić uprawnień ze stosunku ubezpieczenia (A. Binięda (w:) Prawo o kontraktach..., s. 309).

Art. 834.

 

1. Ustawą z 13 kwietnia 2007 r. dokonano zmiany uregulowań zawartych w art. 834 k.c., przy czym zmiana ta ma na celu doprecyzowanie okresu, w którym ubezpieczyciel jest uprawniony do podniesienia zarzutu podania nieprawdziwych informacji przy zawarciu umowy ubezpieczenia na życie (A. Chruścicki, Umowa ubezpieczenia..., s. 158).

2. Przepis art. 834 k.c. w brzmieniu przed nowelizacją drastycznie ograniczał możliwość podnoszenia przez ubezpieczycieli na życie zarzutu podania przez ubezpieczającego przy zawieraniu umowy wiadomości nieprawdziwych. Zgodnie z poprzednim brzmieniem art. 834 k.c. zarzut nieprawdziwych informacji nie mógł być skutecznie podnoszony po upływie trzech lat od zawarcia umowy, nawet wówczas, gdy do wypadku ubezpieczeniowego doszło przed upływem trzech lat. Regulacja taka stwarzała pokusę nadużyć polegających między innymi na przekazywaniu ubezpieczycielowi informacji o wypadku ubezpieczeniowym, który wydarzył się przed upływem okresu trzyletniego, dopiero po jego upływie (M. Krajewski, Umowa ubezpieczenia..., s. 298).

3. Zgodnie z art. 834 k.c. ubezpieczyciel traci możliwość postawienia zarzutu podania nieprawdziwych informacji tylko wówczas, gdy wypadek ubezpieczeniowy zaszedł po upływie trzech lat od zawarcia umowy ubezpieczenia na życie. Czasem miarodajnym dla oceny, czy zarzut może być skutecznie postawiony przez ubezpieczyciela, jest chwila zajścia wypadku ubezpieczeniowego. Nowe brzmienie art. 834 k.c. pozwala ubezpieczycielom na podnoszenie zarzutu nieprawdziwych informacji w dowolnym czasie, jeśli tylko wypadek ubezpieczeniowy wydarzył się w ciągu trzech lat od zawarcia umowy ubezpieczenia (M. Orlicki (w:) Umowa ubezpieczenia..., s. 140).

4. Brzmienie art. 834 k.c. ogranicza źródło, w którym można dokonać skrócenia terminu, o którym w przepisie mowa. Skrócenie trzyletniego terminu może nastąpić nie tylko w treści ogólnych warunków ubezpieczenia, ale również w indywidualnej umowie ubezpieczenia.

5. "Przystąpienie" ubezpieczonego do ubezpieczenia grupowego na życie należy traktować jak zawarcie umowy ubezpieczenia, zaś do informacji, których udziela ubezpieczony ubezpieczycielowi przy "przystąpieniu" do ubezpieczenia, trzeba stosować zasady wynikające z art. 815 § 1, 21 i 3 k.c., a także art. 834 k.c. Przyjęcie takiego stanowiska determinuje liczenie terminu nie od chwili zawarcia umowy, lecz od przystąpienia do ubezpieczenia. Dotyczy to jednak wyłącznie informacji, które zostały udzielone ubezpieczycielowi w związku z "przystąpieniem" danej osoby do ubezpieczenia. Skuteczne podniesienie przez ubezpieczyciela zarzutu nieprawdziwych informacji daje mu możliwość odmowy wypłaty świadczenia pieniężnego w zakresie związanym z "przystąpieniem" danej osoby do ubezpieczenia. Sankcja nie może dotykać uprawnień, które stały się niesporne wskutek upływu terminu liczonego od dnia zawarcia umowy pierwotnej (M. Orlicki (w:) Umowa ubezpieczenia..., s. 140).

6. Obowiązki podawania prawdziwych informacji obciążają nie tylko ubezpieczającego, ale również inne osoby, które w myśl art. 815 k.c. zobowiązane są do odpowiedzi na pytania zadawane przez ubezpieczyciela przed zawarciem umowy w formularzu oferty lub innych pismach (ubezpieczający, a niekiedy jego przedstawiciel i ubezpieczony). Nie ma więc wątpliwości, że ograniczenia określone w art. 834 k.c. w równym stopniu odnoszą się do zarzutu podania nieprawdziwych informacji przez samego ubezpieczającego, jak i jego przedstawiciela oraz ubezpieczonego.

7. Konsekwencje naruszenia obowiązku deklaracji przy ubezpieczeniach na życie określa wyłącznie art. 815 § 3 oraz art. 834 k.c., które są lex specialis wobec art. 84 k.c. Ubezpieczający, którego polisa została unieważniona przez ubezpieczyciela, powinien w celu ochrony swoich praw wystąpić do sądu z powództwem o ustalenie stosunku ubezpieczenia między nim a ubezpieczycielem (A. Kopeć, Już nie to zdrowie, Rzeczpospolita 2002, nr 9, s. 25).

Art. 835.

 

1. Istota umowy przechowania wyraża się w tym, że przechowawca zobowiązuje się zachować rzecz ruchomą oddaną na przechowanie w stanie niepogorszonym. Oznacza to, że świadczenie przechowawcy polega na sprawowaniu pieczy nad rzeczą, a więc na zapewnieniu odpowiednich warunków jej przechowywania oraz czuwaniu, by jej stan nie uległ pogorszeniu. Przez "stan niepogorszony" należy rozumieć taki stan rzeczy, w jakim znajdowała się w chwili jej wydania przechowawcy, a więc bez jakichkolwiek ubytków czy uszkodzeń. Piecza nad rzeczą wyraża się nie tylko w strzeżeniu jej przed ubytkiem, uszkodzeniem czy zniszczeniem, ale również w jej ochronie przed utratą. Przechowawca powinien więc podejmować takie czynności, które umożliwią mu wydanie rzeczy składającemu w takim samym stanie, w jakim rzecz znajdowała się w chwili jej oddania na przechowanie. Celem tej umowy jest zaspokojenie indywidualnego interesu majątkowego składającego. Przechowawca bowiem dba o stan rzeczy w interesie składającego. Obowiązek sprawowania pieczy nad rzeczą stanowi o istocie umowy przechowania, jest zasadniczym elementem natury (właściwości) powstałego na jej podstawie stosunku prawnego.

2. W umowie przechowania obowiązek pieczy nad rzeczą ma charakter samodzielny, samoistny i podstawowy (B. Łubkowski (w:) Komentarz, t. II, 1972, s. 1669; L. Ogiegło (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2004, s. 506 i powołana tam literatura). Nie stanowi natomiast umowy przechowania umowa, w której obowiązek zachowania rzeczy w stanie niepogorszonym ma charakter uboczny, pomocniczy, wobec innego obowiązku stanowiącego podstawowy element treści danej umowy (np. piecza nad przesyłką sprawowana w ramach umowy przewozu, spedycji, piecza nad mieniem komisowym, piecza nad materiałem powierzonym przez zamawiającego wykonawcy dzieła). Taki uboczny obowiązek przechowania rzeczy może wynikać z przepisów prawa regulujących dany rodzaj zobowiązania bądź też zostać wprowadzony przez strony do treści łączącej je umowy (por. J. Napierała (w:) System prawa prywatnego, t. 7, 2001, s. 474). W przypadkach gdy uboczny obowiązek pieczy nie został w sposób szczególny uregulowany, należy w drodze analogii stosować przepisy o przechowaniu (J. Napierała (w:) System prawa prywatnego, t. 7, 2001, s. 475; B. Łubkowski (w:) Komentarz, t. II, 1972, s. 1669; por. wyrok SN z 25 listopada 2004 r., V CK 235/04, LEX nr 148150).

3. Nie stanowi umowy przechowania umowa, w której następuje powierzenie rzeczy innej osobie, ale bez obowiązku pieczy nad nią. Nie jest też umową przechowania umowa, na podstawie której strona zobowiązuje się udostępnić pomieszczenie w celu ulokowania w nim danej rzeczy, niezależnie od tego, czy dostęp do takiego pomieszczenia ma zarówno jego dysponent, jak i składający tam rzecz, czy wyłącznie składający. W szczególności dotyczy to udostępniania skrytek pocztowych, sejfów bankowych (B. Łubkowski (w:) Komentarz, t. II, 1972, s. 1669; L. Ogiegło (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2004, s. 506). Do umów takich przepisy o przechowaniu należy stosować w drodze analogii (por. J. Napierała (w:) System prawa prywatnego, t. 7, 2001, s. 474). Analogicznie należy oceniać udostępnianie skrytek samoobsługowych w obiektach handlowych czy rekreacyjnych. Nie stanowi umowy przechowania umowa, na podstawie której dochodzi do udostępnienia miejsca postojowego na parkingu bez obowiązku chronienia samochodu (parking niestrzeżony) - por. wyrok SA w Warszawie z 7 kwietnia 1998 r., I ACa 71/98, OSA 1999, z. 6, poz. 28).

4. Umowa przechowania może zostać zawarta niezależnie, nawet wówczas, gdy pomiędzy jej stronami istnieje inny stosunek prawny, jak i w związku z zawarciem innej umowy. W tym drugim przypadku ma ona charakter uboczny i jest ściśle związana z umową główną (por. J. Napierała (w:) System prawa prywatnego, t. 7, 2001, s. 507 i powołana tam literatura). Ten ścisły związek wyraża się w tym, że jest ona zawierana wyłącznie z uwagi na zawarcie głównej umowy, istnieje tak długo, jak jest to uzasadnione związaniem stron przez umowę główną, a ponadto służy wykonaniu umowy głównej. Najczęściej do zawarcia umowy przechowania w taki sposób dochodzi w związku z zawarciem umowy o świadczenie określonej usługi (np. pozostawienie odzieży wierzchniej w szatni czy na wieszaku w lokalu gastronomicznym, w poczekalni u lekarza, fryzjera, adwokata), ale może też ona zostać zawarta w związku z istnieniem między stronami stosunku pracy (np. pozostawienie przez pracownika w szatni czy innym przeznaczonym do tego pomieszczeniu swoich rzeczy, w szczególności odzieży wierzchniej).

5. Stronami umowy przechowania są przechowawca (depozytariusz) i składający (deponent). Zarówno przechowawcą, jak i składającym może być każdy podmiot prawa, a więc osoba fizyczna, osoba prawna oraz jednostka organizacyjna niebędąca osobą prawną, lecz mająca zdolność prawną (art. 331 § 1 k.c.). Każda ze stron może przy tym być przedsiębiorcą, konsumentem czy też innym podmiotem uczestniczącym w obrocie. Przechowawca często jest przedsiębiorcą, który w sposób stały, zorganizowany i zarobkowy świadczy usługi przechowania, co stanowi podstawowy (np. przedsiębiorca prowadzący parking strzeżony) bądź też uboczny przedmiot jego działalności gospodarczej (przedsiębiorca świadczący usługi gastronomiczne, w którego lokalu znajduje się płatna szatnia) i w tym charakterze zawiera umowę przechowania. Składający nie musi być właścicielem rzeczy. Z punktu widzenia umowy przechowania obojętny jest jego tytuł prawny do rzeczy. Przechowawca nie ma obowiązku sprawdzania, jakie prawo do rzeczy przysługuje składającemu (B. Łubkowski (w:) Komentarz, t. II, 1972, s. 1671). Może on być również posiadaczem zależnym (najemcą, użytkownikiem), dzierżycielem (J. Gudowski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 630). Stąd dopuszczalne jest zawarcie umowy przechowania, dotyczącej rzeczy będących własnością przechowawcy, a znajdującej się w posiadaniu czy dzierżeniu składającego. Ponadto w świetle art. 843 k.c. zarówno po stronie składającego, jak i po stronie przechowawcy może wystąpić kilka podmiotów. W sytuacji gdy umowa przechowania zawierana jest jako uboczna, w związku z inną umową główną, przechowawcą może być zarówno ten sam podmiot, który jest stroną umowy głównej (np. lekarz, w którego poczekalni pacjent zostawił okrycie), jak i inny podmiot (np. klient zakładu gastronomicznego pozostawia odzież w szatni prowadzonej przez inny podmiot, gość hotelu pozostawia samochód na parkingu prowadzonym przez innego przedsiębiorcę; por. wyrok SA w Warszawie z 2 grudnia 1999 r., I ACa 941/98, Wokanda 2000, nr 2, poz. 40).

6. Przedmiotem umowy przechowania mogą być wyłącznie rzeczy ruchome, a więc przedmioty materialne niebędące nieruchomościami (por. uwagi do art. 45-46). Nie mogą być przedmiotem tej umowy nieruchomości. Przedmiotem przechowania mogą być też zwierzęta. Zwierzę wprawdzie nie jest rzeczą, jednakże w świetle art. 1 ust. 2 ustawy z 21 sierpnia 1997 r. o ochronie zwierząt (tekst jedn.: Dz. U. z 2003 r. Nr 106, poz. 1002 z późn. zm.) w sprawach nieuregulowanych w ustawie do zwierząt stosuje się odpowiednio przepisy dotyczące rzeczy. Stąd do przechowania zwierząt należy stosować odpowiednio przepisy o przechowaniu rzeczy. Umowa przechowania może dotyczyć jednej bądź większej liczby rzeczy. Ponieważ przedmiotem umowy są rzeczy oddane na przechowanie, z chwilą ich oddania zawsze dochodzi do ich indywidualizacji. Przedmiotem umowy mogą być rzeczy oznaczone zarówno co do tożsamości, jak i co do gatunku, jednak umowa dotyczy zawsze rzeczy zindywidualizowanych, choćby przez wyodrębnienie z większej ich masy (por. B. Łubkowski (w:) Komentarz, t. II, 1972, s. 1670; L. Ogiegło (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2004, s. 507; natomiast J. Gudowski (w:) G. Bieniek Komentarz, t. II, 2006, s. 630, przyjmuje, że są to zawsze rzeczy oznaczone co do tożsamości). Przechowawca bowiem ma obowiązek zwrotu tej samej rzeczy, która została mu oddana na przechowanie. Oznaczone co do tożsamości w umowie przechowania mogą być zarówno rzeczy zamienne, jak i niezamienne. Szczególnym przedmiotem przechowania mogą być pieniądze oraz papiery wartościowe. Jeżeli z przepisów szczególnych czy też z woli stron nie wynika, że dochodzi do zawarcia umowy o depozyt nieprawidłowy (art. 845 k.c.), przechowaniu podlegają wydane przechowawcy banknoty lub monety, czy też dokumenty będące papierami wartościowymi. Obowiązek zwrotu dotyczy wówczas tych samych znaków pieniężnych czy dokumentów papierów wartościowych, które zostały oddane na przechowanie (L. Ogiegło (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2004, s. 507, przyjmuje, że brak zastrzeżenia o obowiązku zwrotu tych samych znaków pieniężnych czy dokumentów papierów wartościowych powoduje, że dochodzi do skutku depozyt nieprawidłowy). Istotne przy tym jest to, że rzecz musi być tego rodzaju, by istniała możliwość zwrotu tej samej rzeczy w stanie niepogorszonym. Przedmiot umowy przechowania w każdym przypadku powinien zostać dokładnie oznaczony, tak by istniała zgodna wola stron w tym zakresie. Szczególnie dotyczy to przypadków oddania na przechowanie rzeczy typowych w stosunkach danego rodzaju z nietypową zawartością (np. samochód z nietypową zawartością bagażnika czy odzież wierzchnia z pozostawionymi w kieszeniach rzeczami wartościowymi). Zgodna wola stron w takich przypadkach zawsze obejmuje daną rzecz z jej typową zawartością, natomiast w przypadkach szczególnych wymagane jest dodatkowe uzgodnienie co do przechowania nietypowej zawartości (por. J. Napierała (w:) System prawa prywatnego, t. 7, 2001, s. 507).

7. Umowa przechowania należy do umów zawieranych zarówno w obrocie powszechnym, jednostronnie, jak i dwustronnie handlowym. W tym aspekcie jej kwalifikacja zależy od konfiguracji podmiotowej, w jakiej zostaje zawarta. Należy ona do umów dwustronnie zobowiązujących, jednakże może być zarówno umową odpłatną, jak i nieodpłatną, choć jako zasadę ustawodawca uznał odpłatność umowy (art. 836 k.c.). W związku z tym, do jej istoty nie należy wzajemność. W przypadku ukształtowania tej umowy jako odpłatnej może ona mieć charakter umowy wzajemnej, gdy wynagrodzenie należne przechowawcy stanowi ekwiwalent świadczonych przez niego usług (K. Zagrobelny (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1269; odmiennie A. Szpunar (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 608). Ponadto należy ona do umów o świadczenie usług; w tym przypadku polegają one na sprawowaniu pieczy nad rzeczą (rzeczami). Umowa przechowania stanowi podstawę stosunku zobowiązaniowego o charakterze ciągłym (trwałym), w którym świadczenia stron, zwłaszcza przechowawcy, wyrażają się w stałym zachowaniu, przez podejmowanie stale powtarzających się czynności oraz dzierżenie rzeczy oddanej na przechowanie. Wątpliwości może budzić zaliczenie tej umowy do zobowiązań rezultatu albo starannego działania. Z jednej strony bowiem przechowawca zobowiązuje się zachować rzecz w stanie niepogorszonym, co wskazuje na rezultat w postaci niepogorszenia stanu rzeczy, z drugiej jednakże charakter świadczenia przechowawcy przemawia jednak za przyjęciem zobowiązania starannego działania. Poza tym umowa przechowania jest umową realną, gdyż jej zawarcie wymaga wydania rzeczy. Dojście umowy do skutku wymaga nie tylko złożenia przez strony zgodnych oświadczeń woli, ale również wydania rzeczy przechowawcy (szeroko na temat znaczenia oddania rzeczy J. Napierała (w:) System prawa prywatnego, t. 7, 2001, s. 470 i n.).

8. Przechowawca jest w zasadzie zobowiązany do osobistego wykonania umowy. W świetle art. 840 § 1 zd. 1 k.c. nie może on oddać rzeczy na przechowanie innej osobie, chyba że jest do tego zmuszony przez okoliczności. Na tej podstawie można przyjąć, że przechowanie jest umową opartą na zaufaniu stron. Składający powierza rzecz na przechowanie osobie, do której ma zaufanie, że zachowa ją w stanie niepogorszonym. Przechowawca zaś, sprawując pieczę nad rzeczą, działa w interesie składającego.

9. Należytą staranność stron przy wykonaniu umowy oceniać należy stosownie do art. 355 k.c. w zależności od konfiguracji podmiotowej. Jeżeli stroną, w szczególności przechowawcą, jest przedsiębiorca świadczący usługi przechowania w zakresie swojego przedsiębiorstwa, dotyczy go wymóg zachowania podwyższonego miernika staranności, którą ocenia się przy uwzględnieniu zawodowego charakteru jego działalności. Natomiast w pozostałych przypadkach, gdy strona nie występuje w ramach umowy w charakterze profesjonalisty, zastosowanie znajdzie art. 355 § 1 k.c.

10. Do elementów przedmiotowo istotnych (essentialia negotii) umowy przechowania należy zaliczyć: 1) zobowiązanie przechowawcy do sprawowania pieczy nad rzeczą; 2) oznaczenie rzeczy będącej przedmiotem przechowania; 3) zobowiązanie przechowawcy do wydania przechowywanej rzeczy składającemu w stanie niepogorszonym.

Umowa nieposiadająca któregokolwiek z tych elementów nie jest umową przechowania. W szczególności dotyczy to umów, na podstawie których strona zobowiązuje się do kontroli rzeczy znajdującej się w określonym pomieszczeniu, ale bez obowiązku sprawowania nad nią pieczy, czy umowy, w której nie występuje obowiązek zwrotu w stanie niepogorszonym. W przypadku zastrzeżenia możliwości rozporządzania przez przechowawcę rzeczami oznaczonymi co do gatunku bądź pieniędzmi oddanymi na przechowanie, dochodzi do skutku umowa o depozyt nieprawidłowy (art. 845 k.c.). Natomiast obowiązek zapłaty wynagrodzenia przez składającego nie należy do istotnych elementów konstrukcji umowy przechowania, może ona bowiem zostać zawarta pod tytułem odpłatnym, jak i darmym (art. 836 k.c.).

11. Do zawarcia umowy przechowania może dojść w zasadzie w każdym trybie przewidzianym w prawie cywilnym. Najczęściej umowa taka zostaje zawarta w trybie ofertowym. Stosownie do okoliczności z ofertą występuje przechowawca, kierując ją najczęściej do nieoznaczonego kręgu adresatów, bądź też składający, zazwyczaj na podstawie zaproszenia do zawarcia umowy ze strony przechowawcy. Zależy to od tego, jakie znaczenie w konkretnym przypadku należy przypisać zachowaniu stron, głównie dotyczy to oceny zachowania przechowawcy w świetle art. 71 k.c. (wywieszenie informacji, ustawienie wieszaków).

12. Zawarcie umowy przechowania nie wymaga zachowania formy szczególnej. Może ona dojść do skutku przez każde zachowanie stron wyrażające w sposób dostateczny wolę nawiązania stosunku prawnego przechowania. Istotną okolicznością przy tym jest wydanie rzeczy, które stanowi, poza zgodnymi oświadczeniami woli stron, jeden z elementów umowy jako czynności prawnej. Wola stron może zostać wyrażona zarówno w sposób wyraźny, jak i dorozumiany. Za oświadczenie woli zawarcia umowy przechowania ze strony przechowawcy uznaje się ustawienie wieszaków, szafek, kabin. Z kolei ze strony składającego wolę taką wyraża pozostawienie samochodu na parkingu strzeżonym, powieszenie odzieży na wieszaku, pozostawienie rzeczy w udostępnionej szafce (por. J. Napierała (w:) System prawa prywatnego, t. 7, 2001, s. 467 i powołaną tam literaturę oraz wyrok SN z 7 lutego 2007 r., III CSK 296/06, LEX nr 274193). Umowa taka może zostać zawarta w sposób niezależny (np. w razie pozostawienia samochodu na parkingu strzeżonym), jak i jako umowa uboczna, związana z innym stosunkiem prawnym (np. pozostawienie odzieży w szatni w restauracji czy na wieszaku w zakładzie fryzjerskim, kosmetycznym, u lekarza). Do zawarcia umowy przechowania nie dochodzi jednak wówczas, gdy udostępnienie miejsca w celu pozostawienia tam swoich rzeczy przez osobę korzystającą z usług wiąże się z wyraźnym zastrzeżeniem, że osoba świadcząca takie usługi nie bierze na siebie obowiązku przechowania rzeczy klientów. Tego rodzaju zastrzeżenie należy jednak uznać za bezskuteczne w sytuacji, gdy usługobiorca nie może skorzystać z usługi, jeżeli nie pozostawi na przykład odzieży w poczekalni u lekarza czy na wieszaku u fryzjera (por. B. Łubkowski (w:) Komentarz, t. II, 1972, s. 1671), w szafce w ośrodku kąpielowym czy ośrodku wykonującym zabiegi rehabilitacyjne. W takich przypadkach należy uznać, że po stronie świadczącego usługę powstaje obowiązek przechowania, a tego rodzaju zastrzeżenie jako sprzeczne z istotą umowy przechowania jest nieważne (wyrok SA w Warszawie z 2 lipca 1997 r., I ACa 429/97, OSG 1998, nr 5, poz. 68). Ocena każdego przypadku wymaga analizy konkretnego kontekstu sytuacyjnego, towarzyszącego zachowaniom stron (por. wyrok SA w Warszawie z 10 marca 1999 r., I ACa 962/98, OSA 2000, z. 7-8, poz. 31).

13. Zawarcie umowy przechowania wiąże się często z wydaniem przez składającego pokwitowania bądź znaku legitymacyjnego potwierdzającego oddanie rzeczy na przechowanie (żeton, numerek, znak numerowany, kwit). Stanowią one dowód zawarcia umowy (i wydania rzeczy), a także ułatwiają przechowawcy identyfikację kontrahentów. Ponadto legitymują osobę wskazaną w ich treści (gdy mają charakter imienny) bądź okaziciela (gdy jest to znak na okaziciela) do wykonywania praw z umowy przechowania, w szczególności prawa żądania zwrotu rzeczy. Jednakże przedłożenie znaku legitymacyjnego nie jest konieczną przesłanką realizacji prawa, gdyż w razie utraty znaku legitymacyjnego dłużnik może uzależnić spełnienie świadczenia od wykazania w inny sposób swojego uprawnienia przez osobę żądającą jego spełnienia (art. 92115 § 2 k.c.; por. wyrok SN z 15 stycznia 1998 r., III CKN 322/97, OSNC 1998, nr 7-8, poz. 129, z glosą A. Szpunara, OSP 1998, z. 9, poz. 164).

14. Obowiązek przechowania może również wynikać z innych niż umowa źródeł. W szczególności wskazuje się w doktrynie na zarządzenie komornika ustanawiające dozór w toku postępowania egzekucyjnego, znalezienie rzeczy, decyzję wydaną w toku administracyjnego postępowania egzekucyjnego (np. o ustanowieniu dozoru), a także orzeczenie sądu o oddaniu rzeczy do depozytu sądowego (por. J. Gudowski (w:) G. Bieniek Komentarz, t. II, 2006, s. 633 i n.; J. Napierała (w:) System prawa prywatnego, t. 7, 2001, s. 475 i n.). Do obowiązków przechowania wynikających z takich szczególnych źródeł zastosowanie mają przede wszystkim przepisy szczególne je regulujące. Natomiast przepisy art. 835 i n. k.c. o umowie przechowania znajdą do nich zastosowanie wówczas, gdy przepisy szczególne tak stanowią, a także w przypadkach braku uregulowania - w drodze analogii. Według SN oddanie rzeczy na przechowanie osobie godnej zaufania w trybie art. 228 k.p.k. powoduje powstanie stosunku zobowiązaniowego przechowania (wyrok SN z 30 czerwca 2005 r., IV CK 784/04, LEX nr 183613; wyrok SN z 15 czerwca 2004 r., II KK 38/03, OSNKW 2004, nr 7-8, poz. 76).

Art. 836.

 

1. Odpłatność nie stanowi istotnego elementu treści umowy przechowania, która może zostać zawarta zarówno jako umowa odpłatna, jak i nieodpłatna. W świetle art. 836 k.c. zasadą jest odpłatność przechowania, co oznacza, że przechowawcy należy się wynagrodzenie. Umowa przechowania ma charakter nieodpłatny tylko wówczas, gdy z umowy lub z okoliczności wynika, że przechowawca zobowiązał się przechować rzecz bez wynagrodzenia. Decydujące znaczenie ma więc w tym zakresie treść umowy oraz okoliczności towarzyszące jej zawarciu. Jednakże w obu przypadkach o nieodpłatności przechowania w istocie decyduje wola przechowawcy. Wskazuje na to brzmienie przepisu zakładającego nieodpłatność przechowania, gdy przechowawca zobowiązał się przechować rzecz bez wynagrodzenia.

2. Wola przechowawcy nieodpłatnego przechowania może zostać wyrażona w złożonej przez niego ofercie zawarcia umowy czy też wynikać z zachowania stanowiącego zaproszenie do zawarcia umowy (szatnia w restauracji z wywieszonym ogłoszeniem "szatnia bezpłatna"). Ponadto nieodpłatność usługi przechowania może też wynikać z okoliczności. W szczególności umowa przechowania mająca charakter uboczny wobec innej umowy o świadczenie usług często ma taki charakter, co wynika właśnie z okoliczności, mimo braku wyraźnego oświadczenia woli przechowawcy w tym zakresie. Dotyczy to usługi przechowania garderoby pozostawionej w poczekalni u lekarza, na wieszaku w zakładzie fryzjerskim czy kosmetycznym, w szatni ośrodka rehabilitacji czy obiektu rekreacyjnego. Okoliczności również uzasadniają wolę bezpłatnego przechowania rzeczy powierzanych w tym celu w stosunkach rodzinnych czy towarzyskich (J. Gudowski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 636).

3. Jeżeli przechowanie ma charakter odpłatny, strony mogą określić wysokość wynagrodzenia w umowie według swego uznania. W braku takich postanowień zastosowanie znajdą stawki określone w taryfie. W przypadkach gdy przechowawcą jest przedsiębiorca świadczący zarobkowo usługi przechowania, często stosuje on ustalony przez siebie cennik świadczonych usług, obejmujący stawki uzależnione od rodzaju rzeczy, czasu przechowania. Aprobata ze strony składającego ceny wynikającej z cennika oznacza, że staje się ona częścią umowy. Ewentualnie wysokość wynagrodzenia może wynikać z wzorca umownego stosowanego przez przechowawcę (np. z regulaminu, formularza umowy). W takim przypadku związanie składającego treścią wzorca wymaga dopełnienia warunków określonych w art. 384 i n. k.c. Natomiast nie obowiązują obecnie ceny urzędowe w tym zakresie, brak jest też podstaw do wydawania urzędowych taryf przez podmioty świadczące usługi przechowania. Pojęcie "taryfa" odnoszone jest zazwyczaj do urzędowego wykazu stawek opłat za określone czynności. Z uwagi na brak takich taryf w odniesieniu do usług przechowania pojęcie to należy interpretować jako wykaz stawek wynagrodzenia za przechowanie ustalony na przykład przez przechowawcę, który nie stanowi części umowy (K. Zagrobelny (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1269, proponuje w związku z tym, by pojęcie "taryfa" rozumieć jako zwyczajowe określenie wynagrodzenia za przechowanie). W braku umownego określenia wysokości wynagrodzenia oraz braku stosownej taryfy przechowawcy należy się wynagrodzenie w danych stosunkach przyjęte. Wysokość wynagrodzenia powinna więc zostać ustalona na podstawie kryterium wynagrodzenia faktycznie stosowanego najczęściej przez innych przechowawców na terenie, w miejscu, gdzie przechowawca wykonuje umowę i dla rzeczy danego rodzaju. Wydaje się, że w braku możliwości ustalenia wynagrodzenia w ten sposób (np. ze względu na nietypowy przedmiot przechowania) wynagrodzenie powinno zostać określone indywidualnie, przy uwzględnieniu okoliczności danego przypadku. Powinno ono uwzględniać rodzaj rzeczy, czas przechowania, zastosowane przez przechowawcę zabezpieczenia, środki ostrożności, czynności składające się na "pieczę" nad daną rzeczą, a także związane z tym koszty, jakie poniósł przechowawca (zwłaszcza jeżeli nie jest przedsiębiorcą).

4. Zasady płatności wynagrodzenia strony mogą ustalić w umowie. Strony mogą określić wynagrodzenie jako świadczenie jednorazowe płatne z góry czy też z dołu, jednorazowe rozłożone na raty, płatne okresowo (w razie umowy przechowania zawartej na czas nieokreślony czy dłuższy czas określony). Ponadto mogą one wynikać z mającego zastosowanie do danej umowy wzorca umownego, którym posługuje się jedna ze stron (najczęściej przechowawca - przedsiębiorca). W braku takich postanowień powszechnie przyjmuje się, że przechowawcy należy się wynagrodzenie po wykonaniu usługi, a więc najpóźniej w chwili odebrania rzeczy (J. Gudowski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 636; B. Łubkowski (w:) Komentarz, t. II, 1972, s. 1672; J. Napierała (w:) System prawa prywatnego, t. 7, 2001, s. 483; L. Ogiegło (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2004, s. 508).

5. Jeżeli w razie ustania umowy składający nie odbierze rzeczy we właściwym terminie, przechowawcy przysługuje prawo do wynagrodzenia za bezumowne przechowanie. Dotyczy to również przypadku, gdy z powodu niezapłacenia przez składającego wynagrodzenia przechowawca zatrzymał rzecz zgodnie z art. 461 § 1 k.c. (B. Łubkowski (w:) Komentarz, t. II, 1972, s. 1672).

Art. 837.

 

1. Podstawowym obowiązkiem przechowawcy wynikającym z umowy przechowania jest obowiązek pieczy nad rzeczą oddaną na przechowanie. Obowiązek ten wyraża się w zapewnieniu odpowiednich warunków przechowania oraz dbałości o substancję i integralność rzeczy w taki sposób, by składającemu mogła zostać zwrócona ta sama rzecz w stanie niepogorszonym. Przepis art. 837 k.c. określa wyznaczniki sposobu przechowywania rzeczy, pozwalające ustalić zakres czynności, do których zobowiązany jest przechowawca, aby osiągnąć cel wynikający z zawarcia umowy.

2. Sposób przechowywania rzeczy oznacza stworzenie odpowiednich warunków, zabezpieczenie rzeczy przed uszkodzeniem, ubytkiem czy utratą, czynności, jakie powinny zostać podjęte przez przechowawcę w celu zachowania sprawności rzeczy, możliwości jej eksploatacji zgodnie z przeznaczeniem. W pierwszej kolejności wyznacza go treść umowy przechowania. Strony, biorąc pod uwagę rodzaj i wartość rzeczy, mogą bowiem w umowie określić zasady jej przechowywania. Postanowienia umowy precyzujące sposób sprawowania nad nią pieczy są uzasadnione zwłaszcza w przypadku rzeczy o szczególnym charakterze, gdy istotne znaczenie dla zachowania jej stanu ma wysokość temperatury, wilgotność powietrza, dostęp światła słonecznego lub inne warunki. Ponadto w przypadku rzeczy wartościowych strony mogą określić sposób zabezpieczenia przed utratą. Warunki przechowania mogą również wynikać z treści wzorca umownego mającego zastosowanie do umów przechowania zawieranych przez danego przechowawcę. Praktyka stosowania wzorców (regulamin, ogólne warunki umowy) dotyczy przede wszystkim przedsiębiorców profesjonalnie świadczących usługi przechowania.

3. W przypadku gdy umowa nie określa zasad przechowania rzeczy, przechowawca ma obowiązek przechowywania jej w taki sposób, jaki wynika z właściwości rzeczy i z okoliczności. Przez właściwości rzeczy należy rozumieć zarówno jej skład, cechy fizyczne, ale również przeznaczenie czy wartość. Obowiązkiem przechowawcy jest dostosowanie sposobu przechowania do wszystkich właściwości rzeczy. Drugim kryterium wyznaczającym sposób przechowania są okoliczności. Odnieść je należy do okoliczności faktycznych towarzyszących zawarciu, a następnie wykonaniu umowy, mogących wpłynąć na stan rzeczy. Na przechowawcy ciąży obowiązek uwzględnienia wszelkich okoliczności, mających znaczenie dla realizacji obowiązku zachowania rzeczy w stanie niepogorszonym (np. warunki atmosferyczne, ryzyko kradzieży czy uszkodzenia rzeczy). Zarówno właściwości rzeczy, jak i okoliczności powinny zostać przez przechowawcę łącznie uwzględnione dla ustalenia sposobu przechowania.

4. Stopień należytej staranności wymaganej od przechowawcy przy wykonaniu umowy zależy od jego kwalifikacji podmiotowej. Jeżeli przechowanie nie stanowi przedmiotu działalności gospodarczej przechowawcy, zastosowanie znajduje art. 355 § 1 k.c., natomiast jeżeli jest on przedsiębiorcą i przechowywaniem rzeczy trudni się w zakresie swojej działalności gospodarczej, miernik staranności wskazuje art. 355 § 2 k.c.

5. W orzecznictwie problematyki zachowania odpowiedniej staranności przy przyjęciu sposobu przechowania dotyczy w szczególności wyrok SN z 7 listopada 1990 r. (I CR 605/90, OSP 1991, z. 7, poz. 189, z glosą A. Szpunara, PiP 1992, z. 1, s. 116 i n.).

6. Naruszenie obowiązku przechowania rzeczy w należyty sposób (zgodnie z art. 837 k.c.) powoduje odszkodowawczą odpowiedzialność kontraktową przechowawcy (art. 471 i n. k.c.).

Art. 838.

 

1. Przepis art. 838 k.c. stanowi uzupełnienie regulacji zawartej w art. 837 k.c., określającej sposób przechowania rzeczy, a także dookreślenie podstawowego obowiązku przechowawcy - zachowania rzeczy w stanie niepogorszonym. Sprawując pieczę nad rzeczą, przechowawca powinien zastosować taki sposób jej przechowania, który gwarantuje zachowanie jej substancji i integralności, a także chroni ją przed nieuprawnionym dostępem ze strony osób trzecich. W toku przechowania, jeżeli zajdą okoliczności grożące utratą lub uszkodzeniem rzeczy, może pojawić się potrzeba zmiany miejsca lub sposobu przechowania. Przepis art. 838 k.c. stanowi wprawdzie o zmianie miejsca i sposobu przechowania, co może sugerować, że zmiana ma dotyczyć obu tych czynników łącznie, jednakże na zasadzie wnioskowania a maiori ad minus uznać należy, że regulacja ta ma zastosowanie do zmiany tylko miejsca bądź tylko sposobu przechowania.

2. Zmiana miejsca i sposobu przechowania stanowi jednocześnie prawo i obowiązek przechowawcy. Kompetencja ta jako prawo wyraża się w możliwości zmiany przez przechowawcę ustalonych w umowie warunków przechowania. Natomiast jako obowiązek oznacza jednoczesną powinność zmodyfikowania miejsca lub sposobu przechowania, tak by zapewnić jej zachowanie w stanie niepogorszonym.

3. Zmiana przez przechowawcę miejsca lub sposobu przechowania jest uzasadniona wówczas, gdy jest to konieczne dla ochrony rzeczy przed utratą lub uszkodzeniem. Zachodzić więc musi konieczność takiej modyfikacji. Oznacza to istnienie bezpośredniego zagrożenia utratą lub uszkodzeniem rzeczy.

4. Z przepisu art. 838 zd. 2 k.c. wynika, że w istocie przechowawca nie został wyposażony w uprawnienie do jednostronnej zmiany umowy w zakresie warunków przechowania. Zmiana ta bowiem zawsze wymaga zgody składającego. Zgoda taka może zostać wyrażona przed dokonaniem zmiany, jeżeli jest to możliwe. Brak możliwości uzyskania uprzedniej zgody powoduje, że przechowawca może dokonać zamierzonej zmiany, jeżeli uzna ją za konieczną. Jednakże jednocześnie nie zwalnia go to z obowiązku uzyskania zgody składającego po przeprowadzeniu zmiany warunków przechowania. W sytuacji gdy niemożliwe było uzyskanie zgody przed zmianą miejsca lub sposobu przechowania, przechowawca powinien uzyskać zgodę po takiej zmianie. W tym przypadku ma ona charakter następczy. Zgoda składającego nie wymaga zachowania formy szczególnej, w związku z tym może zostać oświadczona przez każde zachowanie wyrażające ją w sposób dostateczny (por. J. Gudowski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 639). Składający może wyraźnie złożyć stosowne oświadczenie woli bądź dokonać tego w sposób dorozumiany. Jednakże milczenie w odpowiedzi na pytanie ze strony przechowawcy nie może być traktowane jako zgoda, chyba że strony tak postanowiły w umowie.

5. Brak możliwości uzyskania uprzedniej zgody składającego może zostać spowodowany brakiem możliwości kontaktu ze składającym bądź też brakiem czasu, gdy zachodzi konieczność natychmiastowej zmiany. Jednakże biorąc pod uwagę możliwości techniczne i wielość środków porozumiewania się na odległość, obiektywny brak możliwości uzyskania uprzedniej zgody zachodzić może wyjątkowo. Przez niemożliwość uzyskania uprzedniej zgody można również rozumieć jego subiektywny przejaw, o którym można mówić wówczas, gdy przechowawca dochował staranności i usiłował się skontaktować ze składającym, pozostawił mu wiadomość, jednakże składający nie udzielił odpowiedzi.

6. Zmiana miejsca lub sposobu przechowania bez zgody składającego - uprzedniej lub następczej - powoduje odpowiedzialność przechowawcy także za przypadkową utratę lub uszkodzenie rzeczy, które by w przeciwnym razie nie nastąpiło (art. 841 k.c.).

Art. 839.

 

1. Istota przechowania wyraża się w pieczy przechowawcy nad powierzoną mu w tym celu rzeczą, nie zaś w jej używaniu przez niego. Z przepisu art. 839 k.c. wynika więc zakaz używania przez przechowawcę przechowywanej rzeczy. Od zakazu tego wskazany przepis przewiduje jednak dwa wyjątki. Pierwszy wyraża się w tym, że używanie rzeczy jest konieczne dla zachowania jej w stanie niepogorszonym. Drugi wyjątek natomiast polega na uzyskaniu przez przechowawcę zgody składającego.

2. Używanie rzeczy przez przechowawcę jest dopuszczalne wówczas, gdy jest to konieczne dla zachowania rzeczy w stanie niepogorszonym. Takie zachowawcze używanie rzeczy nie wymaga zgody składającego. Jednakże zachodzić musi konieczność używania rzeczy dla jej zachowania w stanie niepogorszonym. Występuje ona w przypadku przechowania na przykład urządzeń mechanicznych, w stosunku do których konieczne jest ich uruchamianie w celu zachowania sprawności funkcjonowania. Również w razie przechowania zwierząt konieczne może być ich używanie, na przykład zapewnienie odpowiedniej dawki ruchu przechowywanym koniom (por. J. Gudowski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 639; B. Łubkowski (w:) Komentarz, t. II, 1972, s. 1675; L. Ogiegło (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2004, s. 510).

3. Drugi przypadek dopuszczalności używania przechowywanej rzeczy przez przechowawcę obejmuje zgodę składającego. Składający może bowiem w umowie zezwolić przechowawcy na używanie rzeczy. Jednakże powinno ono mieć charakter marginalny i nie może służyć uzyskiwaniu stałych korzyści przez przechowawcę. Taka zgoda powinna dotyczyć epizodycznych przypadków użycia rzeczy, a nie jej używania w sposób ciągły. Stałe używanie rzeczy, a także używanie i pobieranie z niej pożytków wykracza poza istotę umowy przechowania. Tego typu uprawnienia wynikają z umowy użyczenia, najmu, dzierżawy, jak również z użytkowania. Gdyby więc strony zawarły umowę przechowania zawierającą postanowienie zezwalające przechowawcy na używanie rzeczy, należy uznać, że w istocie umowa taka nie jest przechowaniem, ale - stosownie do jej treści - umową najmu czy użyczenia (J. Gudowski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 639; B. Łubkowski (w:) Komentarz, t. II, 1972, s. 1674). Jeżeli umowa przewidywałaby używanie rzeczy i pobieranie korzyści z tego płynących, należałoby ją uznać za umowę dzierżawy czy ustanowienie użytkowania. Zgoda na używanie rzeczy może też zostać wyrażona przez składającego doraźnie, w czasie trwania umowy. Nie wymaga ona zachowania szczególnej formy, może być wyrażona przez każde zachowanie składającego ujawniające ją w sposób dostateczny.

4. Naruszenie zakazu używania rzeczy przez przechowawcę powoduje zaostrzenie jego odpowiedzialności w postaci ponoszenia odpowiedzialności także za przypadkową utratę bądź uszkodzenie rzeczy, które w przeciwnym razie nie nastąpiłoby (art. 841 k.c.).

Art. 840.

 

1. W razie niewykonania bądź nienależytego wykonania umowy przechowania przez którąkolwiek ze stron (przechowawcę czy składającego) znajdują zastosowanie ogólne zasady odszkodowawczej odpowiedzialności kontraktowej uregulowane w art. 471 i n. k.c. Jednakże w odniesieniu do przechowawcy przepisy art. 840 i 841 k.c. wprowadzają dwie modyfikacje jego odpowiedzialności. Pierwszy z nich reguluje odpowiedzialność przechowawcy w związku z posłużeniem się przez niego zastępcą. Umowa przechowania należy bowiem do umów opartych na zaufaniu stron. Przede wszystkim istotną rolę odgrywa zaufanie składającego do przechowawcy, któremu oddaje swoją rzecz w celu sprawowania nad nią pieczy. Stąd zasadą jest, że przechowawca powinien osobiście wykonać umowę. Zasadniczo obowiązuje go zakaz oddania rzeczy na przechowanie innej osobie (art. 840 § 1 in principio k.c.). Przepisy art. 840 k.c. regulują dopuszczalność wyjątków od tego zakazu oraz zasady odpowiedzialności przechowawcy w przypadkach posłużenia się zastępcą.

2. Od oddania przez przechowawcę rzeczy na przechowanie innej osobie należy oczywiście odróżnić posługiwanie się przez niego pomocnikami przy wykonaniu zobowiązania. Korzystanie z pomocy innych osób przy wykonaniu umowy przechowania nie jest obwarowane żadnymi ograniczeniami i nie wiąże się z modyfikacją zasad odpowiedzialności przechowawcy. Jeżeli przechowawca wykonuje zobowiązanie z pomocą innych osób, odpowiada wobec składającego za ich działania i zaniechania na zasadzie ryzyka jak za swoje własne działania i zaniechania (art. 474 k.c.).

3. W świetle przepisu art. 840 § 1 k.c. przechowawca może oddać rzecz na przechowanie innej osobie jedynie wówczas, gdy jest do tego zmuszony przez okoliczności. Uzasadnieniem dopuszczalności posłużenia się zastępcą jest więc tylko konieczność oddania mu rzeczy na przechowanie. Oznacza to, że przechowawca po prostu nie może osobiście wykonać zobowiązania. Oceny niemożliwości osobistego wykonania umowy dokonać należy z obiektywnego punktu widzenia. Okoliczności o niej decydujące mogą natomiast mieć zarówno charakter obiektywny, jak i subiektywny, mogą być zależne od woli przechowawcy bądź od niego niezależne. W szczególności wskazać można na zniszczenie pomieszczeń przeznaczonych do przechowania rzeczy, chorobę przechowawcy powodującą utratę możliwości sprawowania pieczy nad rzeczą, konieczność wyjazdu (por. B. Łubkowski (w:) Komentarz, t. II, 1972, s. 1674; J. Gudowski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 640; L. Ogiegło (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2004, s. 510), utratę prawa do używania pomieszczeń przeznaczonych do przechowania, likwidację przedsiębiorstwa przechowawcy. Okoliczności wymuszające posłużenie się zastępcą mogą więc dotyczyć zarówno osoby przechowawcy, jak i miejsca przechowania rzeczy. Oczywiście uwzględnić należy charakter, w jakim przechowawca zawiera i wykonuje umowę przechowania, a więc czy działa jako przedsiębiorca w zakresie swojej działalności gospodarczej bądź zawodowej, czy też nie występuje w takim charakterze i zawiera umowę w obrocie powszechnym.

4. W razie zaistnienia konieczności posłużenia się zastępcą przechowawca zobowiązany jest zawiadomić składającego o miejscu przechowania rzeczy i osobie zastępcy, a więc gdzie i u kogo złożył rzecz. Zawiadomienie powinno zawierać łącznie oba te elementy. Zawiadomienie powinno nastąpić niezwłocznie, a więc bez nieuzasadnionej zwłoki. Ponieważ zawiadomienie ma dotyczyć miejsca i osoby, u której przechowawca "rzecz złożył", zasadą jest, że następuje ono ex post, a więc niezwłocznie po oddaniu rzeczy zastępcy na przechowanie. Za dopuszczalne uznać przy tym należy uprzednie zawiadomienie, niezwłocznie po powstaniu konieczności oddania rzeczy innej osobie, ale przed jej faktycznym powierzeniem. Przepisy art. 840 k.c. nie wymagają dla zawiadomienia zachowania określonej formy, a więc może ono nastąpić w formie dowolnej: ustnie, na piśmie, osobiście, przy wykorzystaniu środków porozumiewania się na odległość (telefon, faks, poczta elektroniczna). Nie stanowi ono oświadczenia woli, lecz jest zdarzeniem prawnym, wywołującym skutki prawne przewidziane w ustawie. Zawiadomienie dokonane z naruszeniem wskazanych wymogów, a więc bez zachowania "niezwłoczności", czy niezawierające wymaganej treści, nie wywoła skutków prawnych przewidzianych w art. 840 § 1 k.c.

5. Oddanie rzeczy na przechowanie zastępcy w sytuacji określonej w art. 840 § 1 k.c. nie wymaga zgody składającego (por. J. Napierała (w:) System prawa prywatnego, t. 7, 2001, s. 489, a także wyrok SN z 25 września 2002 r., I CKN 972/00, LEX nr 75265). Oznacza to, że zaistnienie okoliczności zmuszających przechowawcę do posłużenia się zastępcą i prawidłowe zawiadomienie o tym fakcie składającego powodują, że składającego wiąże dokonana zmiana warunków przechowania. Brak jego uprzedniej zgody czy sprzeciw po otrzymaniu zawiadomienia nie wpływają na ocenę legalności zachowania przechowawcy. Nie ma on w szczególności obowiązku zastosowania się do takiego sprzeciwu i zmiany osoby zastępcy. Jednakże okoliczność ta może mieć znaczenie przy ocenie dołożenia staranności przy wyborze zastępcy i odpowiedzialności przechowawcy. Ponadto zgoda składającego ma znaczenie z punktu widzenia przesłanek odpowiedzialności przechowawcy za casus mixtus (art. 841 k.c.).

6. W sytuacji gdy przechowawca został zmuszony przez okoliczności do oddania rzeczy na przechowanie innej osobie i gdy prawidłowo zawiadomił o tym składającego, odpowiada tylko za brak należytej staranności w wyborze zastępcy (odpowiedzialność za winę w wyborze - culpa in eligendo). Jest to więc odpowiedzialność oparta na zasadzie winy, z której przechowawca może się zwolnić, wykazując, że wyboru zastępcy dokonał, dochowując należytej staranności, a więc nie ponosi winy. Należytą staranność przechowawcy oceniać należy przy uwzględnieniu charakteru, w jakim zawarł i wykonuje umowę, a więc czy czyni to jako przedsiębiorca w zakresie swojej profesjonalnej działalności, czy też nie. W pierwszym przypadku należytą staranność ocenia się przy uwzględnieniu zawodowego charakteru działalności przechowawcy (art. 355 § 2 k.c.), w drugim zaś na zasadach ogólnych (art. 355 § 1 k.c.). Niezależnie od tego, w każdym przypadku wybór zastępcy powinien zostać dokonany przy uwzględnieniu interesów składającego. Powinien więc być to taki podmiot, który spełnia warunki konieczne do tego, by przechować rzecz w stanie niepogorszonym, a przy tym taki, który może zostać obdarzony zaufaniem przez składającego. W związku z tym uzasadnione jest uwzględnienie przez przechowawcę ewentualnych wskazówek składającego w tym zakresie, oczywiście w granicach działania z należytą starannością.

7. Jeżeli przechowawca powierza rzecz na przechowanie innej osobie, zgodnie z art. 840 § 1 k.c. ponosi odpowiedzialność tylko za brak należytej staranności w wyborze zastępcy. Jeżeli dokonał wyboru z należytą starannością, zwolniony zostaje z odpowiedzialności za wykonanie zobowiązania z umowy przechowania (por. L. Ogiegło (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2004, s. 510). Nie odpowiada też wówczas za działania i zaniechania zastępcy. Natomiast zastępca ponosi odpowiedzialność za należyte wykonanie zobowiązania. Odpowiada on przy tym zarówno wobec głównego przechowawcy, jak i bezpośrednio wobec składającego, na co wskazuje art. 840 § 2 zd. 1 k.c. Jeżeli natomiast przechowawca przy wyborze zastępcy nie dochował należytej staranności, odpowiada za wykonanie umowy, a przy tym za działania i zaniechania zastępcy jak za swoje własne (art. 474 k.c.); J. Napierała (w:) System prawa prywatnego, t. 7, 2001, s. 488.

8. W sytuacji gdy przechowawca posługuje się zastępcą, nie będąc do tego uprawnionym na podstawie art. 840 § 1 k.c., nie dochodzi do ograniczenia jego odpowiedzialności. Ponosi on wówczas odpowiedzialność za wykonanie umowy przechowania, a przy tym odpowiada za działania i zaniechania zastępcy (osoby, której powierzył wykonanie umowy), jak za swoje własne na zasadzie ryzyka (art. 474 k.c.). Ma to miejsce wówczas, gdy nie nastąpiły okoliczności zmuszające przechowawcę do posłużenia się zastępcą, albo gdy wprawdzie okoliczności takie powstały, ale przechowawca nie zawiadomił składającego o oddaniu rzeczy na przechowanie zastępcy, albo gdy wprawdzie zawiadomił, ale z naruszeniem terminu określonego jako "niezwłocznie", albo też gdy zawiadomienie nie zawierało wszystkich wymaganych elementów jego treści. Również w tym przypadku zastępca odpowiada "dwutorowo": wobec głównego przechowawcy oraz wobec składającego. Odpowiedzialność przechowawcy i zastępcy wobec składającego jest wówczas solidarna (art. 840 § 2 k.c.).

9. W świetle przepisów art. 840 k.c. pojawia się pytanie o znaczenie zgody składającego na oddanie rzeczy na przechowanie zastępcy, gdy nie zaistniały okoliczności zmuszające do tego, a także znaczenie zastrzeżenia takiej możliwości w umowie przechowania. W pierwszym przypadku umowa nie przewiduje posłużenia się zastępcą, jednakże w czasie jej trwania przechowawca chce się posłużyć zastępcą (nie jest do tego zmuszony okolicznościami) i uzyskuje na to zgodę składającego. W drugim przypadku strony w umowie postanowiły, że przechowawca ma prawo oddać rzecz na przechowanie osobie trzeciej. W obu przypadkach należy oczywiście uznać dopuszczalność posłużenia się zastępcą, jednakże ani zgody składającego, ani woli stron wyrażonej w umowie nie można potraktować jako podstaw zwolnienia przechowawcy z odpowiedzialności za wykonanie umowy. Ani umowa, ani zgoda składającego nie zostały bowiem wymienione w art. 840 k.c. jako okoliczności ograniczające odpowiedzialność przechowawcy do odpowiedzialności za winę w wyborze, tak jak to ustawodawca uczynił w przepisie art. 738 § 1 k.c. dotyczącym umowy zlecenia. W związku z tym należy przyjąć, że w takich przypadkach przechowawca nadal odpowiada za wykonanie zobowiązania, a przy tym ponosi odpowiedzialność za działania i zaniechania zastępcy jak za swoje własne na podstawie art. 474 k.c. (tak co do zgody składającego J. Napierała (w:) System prawa prywatnego, t. 7, 2001, s. 487; odmiennie B. Łubkowski (w:) Komentarz, t. II, 1972, s. 1674, uznający zgodę składającego na oddanie rzeczy zastępcy za okoliczność zwalniającą przechowawcę od odpowiedzialności). Zastępca odpowiada wówczas wobec głównego przechowawcy i wobec składającego, a odpowiedzialność zastępcy i przechowawcy wobec składającego jest solidarna (art. 840 § 2 k.c.).

10. Regulacja zawarta w art. 840 § 2 k.c. wskazuje, że zastępca zawsze odpowiedzialny jest zarówno wobec głównego przechowawcy, jak i wobec składającego. Dotyczy to zarówno przypadków, gdy przechowawca zwolniony jest z odpowiedzialności za wykonanie umowy, jak i tych, gdy odpowiada za jej wykonanie oraz za działania i zaniechania zastępcy na podstawie art. 474 k.c. (por. K. Zagrobelny (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1272).

11. We wszystkich przypadkach, gdy przechowawca odpowiada za czynności swojego zastępcy jak za swoje własne czynności, ich odpowiedzialność wobec składającego jest solidarna (art. 840 § 2 k.c.). Solidarna odpowiedzialność głównego przechowawcy i zastępcy ma więc miejsce wówczas, gdy przechowawca powierzył rzecz zastępcy na przechowanie, nie będąc do tego uprawnionym zgodnie z art. 840 § 1 k.c., czyli poza przypadkiem, gdy spełnione zostają przesłanki przewidziane w tym przepisie, a także w razie niewykazania należytej staranności przy wyborze zastępcy.

Art. 841.

 

1. Przepis art. 841 k.c. wprowadza drugą obok wynikającej z art. 840 k.c. modyfikację zasad odpowiedzialności przechowawcy w porównaniu z ogólnymi regułami odpowiedzialności kontraktowej. Zasadniczo bowiem przechowawca odpowiada za utratę czy uszkodzenie rzeczy wówczas, gdy jest to następstwem niewykonania bądź nienależytego wykonania umowy na skutek okoliczności, za które ponosi odpowiedzialność. Oznacza to, że odpowie za szkodę z tego tytułu wynikłą, jeżeli do utraty czy uszkodzenia rzeczy doszło w następstwie niezachowania przez niego należytej staranności przy wykonywaniu obowiązków umownych. Przepis art. 841 k.c. przewiduje zaostrzenie odpowiedzialności przechowawcy w ten sposób, że odpowiada on także za przypadkową utratę lub uszkodzenie przechowywanej rzeczy. Stanowi to swoistą sankcję za naruszenie przez przechowawcę obowiązków i zakazów określonych w przepisach art. 838, 839 i 840 k.c.

2. Pierwszą przesłanką ponoszenia przez przechowawcę odpowiedzialności za przypadkową utratę lub uszkodzenie rzeczy (casus mixtus) jest zachowanie sprzeczne z przewidzianymi w art. 838-840 k.c. obowiązkami i zakazami, polegające na: 1) używaniu rzeczy przez przechowawcę bez zgody składającego i koniecznej potrzeby (por. art. 839 k.c.); 2) zmianie przez przechowawcę miejsca lub sposobu przechowania rzeczy bez zgody składającego i koniecznej potrzeby (por. art. 838 k.c.); 3) oddaniu rzeczy na przechowanie przez przechowawcę innej osobie bez zgody składającego i bez koniecznej potrzeby (por. art. 840 k.c.).

We wszystkich przypadkach odpowiedzialność za casus mixtus zachodzi wówczas, gdy przechowawca używa rzeczy, zmienia miejsce lub sposób przechowania albo oddaje rzecz na przechowanie innej osobie "bez zgody składającego i koniecznej potrzeby". Sformułowanie to sugeruje, że odpowiedzialność taka zachodzi wówczas, gdy łącznie brak jest zgody składającego i koniecznej potrzeby, jednakże należy je rozpatrywać przez pryzmat przepisów wprowadzających obowiązki i zakazy, których naruszenie objęte jest hipotezą art. 841 k.c. (por. J. Napierała (w:) System prawa prywatnego, t. 7, 2001, s. 488 i powołaną tam literaturę). Wskazany zwrot pozostaje w zasadzie w zgodności z redakcją przepisu art. 839 k.c., który zezwala przechowawcy na używanie rzeczy za zgodą składającego lub w razie konieczności jej zachowania w stanie niepogorszonym. Stąd brak zgody oraz konieczności używania rzeczy stanowi podstawę rozszerzenia odpowiedzialności. Ponadto w świetle art. 838 k.c. zmiana miejsca i sposobu przechowania rzeczy jest dopuszczalna, gdy zachodzi taka konieczność dla jej ochrony przed utratą lub uszkodzeniem, przy czym jednocześnie wymaga ona zgody składającego uprzedniej lub wyrażonej ex post. W związku z tym, że obie te przesłanki muszą wystąpić łącznie, brak jednej z nich, a więc konieczności lub zgody, spowoduje zaostrzenie odpowiedzialności przechowawcy. Z kolei na podstawie art. 840 § 1 k.c. oddanie rzeczy na przechowanie innej osobie jest dopuszczalne wówczas, gdy przechowawca zostaje do tego zmuszony przez okoliczności, jednakże nie wymaga zgody składającego. Jego niezwłoczne prawidłowe zawiadomienie powoduje złagodzenie odpowiedzialności przechowawcy. W tym przypadku więc złagodzenie odpowiedzialności zgodnie z art. 840 § 1 k.c. wymaga "tylko" zawiadomienia składającego, jednakże nieponoszenie odpowiedzialności za casus mixtus zależy od uzyskania jego zgody. Zaostrzenie odpowiedzialności i objęcie nią przypadkowej utraty lub uszkodzenia rzeczy nastąpi więc wówczas, gdy nie zachodzi konieczność jej oddania osobie trzeciej lub gdy przechowawca nie uzyskał zgody składającego. Również w tym przypadku wystarczy brak jednej z tych przesłanek (por. uwagi do art. 838, 839 i 840).

3. Druga przesłanka odpowiedzialności za przypadek wyraża się w tym, że przypadkowa utrata lub uszkodzenie rzeczy nie nastąpiłyby, gdyby przechowawca wykonywał obowiązki umowne zgodnie z normami zawartymi w art. 838-840 k.c. Oznacza to, że nie każde naruszenie wskazanych obowiązków spowoduje po stronie przechowawcy odpowiedzialność za casus mixtus, a tylko takie, pomiędzy którym a przypadkową utratą lub uszkodzeniem rzeczy, a więc szkodą po stronie składającego, istnieje związek przyczynowy. Z drugiej strony przechowawca odpowiada za taką przypadkową utratę lub uszkodzenie rzeczy, które nastąpiły na skutek wskazanego w art. 841 k.c. naruszenia obowiązków bądź zakazów.

4. Trzecia przesłanka zaostrzonej odpowiedzialności to oczywiście powstanie po stronie składającego szkody w postaci uszkodzenia bądź utraty rzeczy.

5. Ciężar udowodnienia wszystkich przesłanek odpowiedzialności spoczywa na składającym. Z kolei przechowawca może się zwolnić z odpowiedzialności za przypadkową utratę lub uszkodzenie rzeczy, wykazując brak którejkolwiek z przesłanek. W szczególności skutek taki osiągnie, wykazując brak związku przyczynowego między utratą lub uszkodzeniem rzeczy a nieprzestrzeganiem obowiązków i zakazów wskazanych w art. 841 k.c., a więc wykazując, że dana utrata czy uszkodzenie rzeczy nastąpiłoby nawet, gdyby wykonał te obowiązki i dochował zakazów w sposób prawidłowy.

Art. 842.

 

1. Przepis art. 842 k.c. wprowadza dwa obowiązki składającego. Pierwszy z nich to obowiązek zwrotu przechowawcy wydatków poniesionych w celu należytego przechowania rzeczy wraz z odsetkami ustawowymi. Drugi natomiast to obowiązek zwolnienia przechowawcy od zobowiązań zaciągniętych w celu należytego przechowania rzeczy w imieniu własnym. Obowiązki te spoczywają na składającym bez względu na to, czy przechowanie ma charakter odpłatny czy nieodpłatny.

2. Wydatki podlegające zwrotowi oraz zobowiązania objęte obowiązkiem zwolnienia muszą być celowe, a więc poniesione czy zaciągnięte w celu należytego przechowania rzeczy. "Należyte przechowanie" zależy przede wszystkim od rodzaju i właściwości przechowywanej rzeczy i powinno być rozumiane jako wszelkie czynności podejmowane w celu właściwego i pełnego wykonania obowiązków umownych mających na celu zachowanie rzeczy w stanie niepogorszonym. Dotyczy to zarówno wydatków i zobowiązań powstałych w celu należytego sprawowania zwykłej pieczy nad rzeczą, ale również takich, które powstają w sytuacjach "nadzwyczajnych", czyli w celu uzasadnionej zmiany sposobu lub miejsca przechowania (art. 838 k.c.), koniecznego używania rzeczy (art. 839 k.c.) czy wymuszonego okolicznościami oddania jej na przechowanie innej osobie (art. 840 k.c.).

3. Rodzaj wydatków poniesionych w celu należytego przechowania rzeczy zależy przede wszystkim od jej rodzaju i właściwości, gdyż to one determinują sposób sprawowania należytej pieczy. Wydatkiem jest też świadczenie spełnione przez przechowawcę w wykonaniu zobowiązania zaciągniętego w celu należytego przechowania rzeczy. W zasadzie obowiązek zwrotu wydatków spoczywa na składającym niezależnie od obowiązku zapłaty wynagrodzenia. Jednakże w przypadku przechowania odpłatnego obowiązkiem zwrotu nie są objęte wydatki, które zgodnie z umową zostają wkalkulowane w wynagrodzenie należne przechowawcy (por. L. Ogiegło (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2004, s. 511). Wydatki powinny zostać zwrócone wraz z odsetkami ustawowymi (art. 359 k.c.).

4. Obowiązek zwolnienia z zobowiązań dotyczy przypadków, gdy przechowawca w celu należytego przechowania rzeczy i we własnym imieniu zaciągnął zobowiązanie, a więc jest dłużnikiem zobowiązanym do świadczenia. Jeżeli świadczenie spełnił w całości, zobowiązanie wygasło, więc po stronie składającego powstaje obowiązek zwrotu wydatków. W szczególności może to być zobowiązanie wynikające z umowy ubezpieczenia, umowy o świadczenie usług (np. leczenia przechowywanych zwierząt), umowy przewozu, gdy przechowawca zmuszony był zmienić miejsce przechowania rzeczy, co wiązało się z koniecznością transportu, umowy najmu, gdy zawarł taką umowę w celu zapewnienia odpowiednich warunków przechowania. Zwolnienie z zobowiązania może polegać na przejęciu długu zgodnie z przepisami art. 519 i n., ewentualnie na spełnieniu świadczenia, jeżeli jest to możliwe w świetle art. 356 k.c. (por. J. Gudowski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 643).

5. Przechowawcy nie przysługuje ustawowe prawo zastawu na rzeczach składającego. Jednakże może on zatrzymać przechowywaną rzecz do czasu zaspokojenia lub zabezpieczenia jego roszczeń o zwrot nakładów na rzecz (czyli wydatków poniesionych w celu należytego przechowania) oraz roszczeń o naprawienie szkody przez rzecz wyrządzonej (prawo zatrzymania - art. 461 k.c.).

6. Na składającym spoczywa też obowiązek naprawienia przechowawcy szkody wyrządzonej przez rzecz na ogólnych zasadach odpowiedzialności kontraktowej (art. 471 i n. k.c.). Jako podstawę tej odpowiedzialności wskazuje się art. 354 k.c., przewidujący obowiązek wierzyciela współdziałania przy wykonaniu zobowiązania przez dłużnika zgodnie z treścią zobowiązania (B. Łubkowski (w:) Komentarz, t. II, 1972, s. 1675). Współdziałanie to powinno między innymi przejawiać się w uprzedzeniu przechowawcy o niebezpieczeństwie wyrządzenia szkody przez rzecz, a więc o ryzyku związanym z jej przechowaniem. Obowiązek naprawienia szkody nie powstanie w związku z tym wówczas, gdy składający uprzedził przechowawcę o niebezpiecznych właściwościach rzeczy. Mogą one polegać na tym, że oddane na przechowanie zwierzę jest zakaźnie chore, czy też urządzenie będące przedmiotem umowy na przykład wytwarza pole elektryczne lub magnetyczne, czy emituje promieniowanie niebezpieczne dla otoczenia (por. L. Ogiegło (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2004, s. 512). W doktrynie reprezentowany jest też dalej idący pogląd, zgodnie z którym obowiązek naprawienia szkody nie powstaje wówczas, gdy przechowawca w chwili przyjęcia rzeczy o jej niebezpiecznych właściwościach wiedział lub wiedzieć powinien (B. Łubkowski (w:) Komentarz, t. II, 1972, s. 1675; L. Ogiegło (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2004, s. 512). W świetle tego poglądu odpowiedzialność za szkodę wyrządzoną przez rzecz zależy nie tyle od uprzedzenia ze strony składającego, ale od pozytywnej wiedzy przechowawcy (niezależnie od jej źródła) albo od sytuacji, gdy powinien był wiedzieć o niebezpiecznych cechach rzeczy. W związku z niebezpiecznymi właściwościami rzeczy powstaje pytanie o sposób jej przechowania. Jeżeli bowiem strony w umowie określiły sposób przechowania nieuwzględniający takich właściwości rzeczy, przechowawca - nawet wiedząc o tym niebezpieczeństwie - wykonując należycie obowiązek przechowania, nie ma możliwości jednostronnej zmiany sposobu przechowania (art. 838 k.c. nie ma tu zastosowania).

Art. 843.

 

1. Zarówno po stronie przechowawcy, jak i po stronie składającego może wystąpić więcej niż jeden podmiot. Przepis art. 843 k.c. wprawdzie odwołuje się do sytuacji, gdy jest to "kilka osób", jednakże należy przyjąć, że znajdzie on zastosowanie również wówczas, gdy osób tych jest kilkanaście albo więcej.

2. Sytuacja, gdy więcej niż jedna osoba przyjmuje rzecz na przechowanie, najczęściej jest konsekwencją tego, że osoby te wspólnie prowadzą przedsiębiorstwo świadczące usługi przechowania. W szczególności dotyczy to przypadku, gdy działalność taką prowadzą osoby (podmioty) tworzące spółkę cywilną. Z kolei więcej niż jedna osoba po stronie składającego występuje wówczas, gdy rzecz oddawana na przechowanie jest przedmiotem współwłasności i współwłaściciele zawierają umowę przechowania, albo gdy rzecz jest przedmiotem współposiadania.

3. Przepis art. 843 k.c. wprowadza zasadę solidarnej odpowiedzialności podmiotów występujących po każdej stronie umowy przechowania wobec drugiej strony. Reguła ta nie może zostać zmodyfikowana w umowie (J. Gudowski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 643). Solidarna odpowiedzialność współprzechowawców czy współskładających obejmuje wszelkie roszczenia drugiej strony, bez względu na podstawę odpowiedzialności (L. Ogiegło (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2004, s. 512). Poza tym jeżeli kilku zastępców łącznie przyjęło rzecz na przechowanie od głównego przechowawcy, ich odpowiedzialność wobec składającego też będzie solidarna, przy czym w przypadkach wskazanych w art. 840 § 2 zd. 2 k.c. odpowiadają oni ponadto solidarnie z przechowawcą.

Art. 844.

 

1. Umowa przechowania może zostać zawarta zarówno na czas oznaczony, jak i na czas nieoznaczony. W pierwszym przypadku zobowiązanie wygasa przede wszystkim z upływem czasu, na jaki zawarto umowę. W razie zawarcia umowy przechowania bez oznaczenia terminu końcowego jej obowiązywania zastosowanie znajdzie art. 3651 k.c., przyznający każdej ze stron prawo wypowiedzenia bezterminowego zobowiązania ciągłego. Ponieważ przepisy dotyczące umowy przechowania nie przewidują terminów wypowiedzenia, strony mogą takie terminy określić (np. w przypadku umowy przechowania samochodu na parkingu strzeżonym zawartej na czas nieoznaczony). Ponadto umowa może zostać rozwiązana w każdym czasie za zgodą obu stron, stosownie do zasady swobody umów (art. 3531 k.c.). Wreszcie z uwagi na znaczenie zaufania stron i obowiązek osobistego wykonania umowy, a więc znaczenie osobistych walorów przechowawcy, umowa przechowania wygasa na skutek śmierci przechowawcy, ewentualnie ustania bytu prawnego jednostki organizacyjnej będącej przechowawcą. Natomiast śmierć składającego nie stanowi przyczyny wygaśnięcia umowy. Poza tymi zdarzeniami powodującymi wygaśnięcie zobowiązania na ogólnych zasadach, przepisy art. 844 k.c. zawierają szczególne reguły rozwiązania umowy przechowania. Wynika z nich prawo składającego żądania zwrotu rzeczy (art. 844 § 1 k.c.) oraz prawo przechowawcy żądania odebrania rzeczy (art. 844 § 2 k.c.). Sposób uregulowania tych uprawnień stron jest zgodny z założeniem, iż przechowanie jest wykonywane w interesie składającego. W związku z tym realizacja jego prawa do żądania zwrotu rzeczy nie jest ograniczona żadnymi dodatkowymi przesłankami. Natomiast wykonanie przez przechowawcę prawa żądania odebrania rzeczy zależy od czasu, na jaki zawarto umowę, zaistnienia ważnych przyczyn wskazanych w ustawie, a także od tego, czy przechowanie ma charakter odpłatny.

2. W przepisach art. 844 k.c. mowa jest o żądaniu zwrotu rzeczy bądź o żądaniu odebrania rzeczy, a nie o wypowiedzeniu umowy przechowania. Jednakże żądanie takie jest czynnością wywołującą w istocie skutki wypowiedzenia. Celem żądania zwrotu bądź odebrania rzeczy jest bowiem rozwiązanie umowy przechowania. Stanowi ono w istocie oświadczenie woli czy to składającego, czy przechowawcy, skierowane na wywołanie skutku prawnego w postaci ustania umowy. Wywołuje z chwilą złożenia oświadczenia przez składającego lub przechowawcę (co należy oceniać zgodnie z art. 61 k.c.) skutek w postaci powstania obowiązku zwrotu bądź odebrania rzeczy.

3. Z przepisu art. 844 § 1 k.c. wynika, że składający może żądać zwrotu rzeczy oddanej na przechowanie w każdym czasie. Uprawnienie to przysługuje mu niezależnie od tego, czy umowa przechowania zawarta została na czas oznaczony czy na czas nieoznaczony. Nie ma również znaczenia, czy ma ona charakter odpłatny czy nieodpłatny. Prawo to składający może zrealizować "w każdym czasie". Oznacza to, że może on żądać zwrotu rzeczy w każdym momencie trwania umowy, a ponadto nie jest to uzależnione od zaistnienia jakichkolwiek okoliczności. Oczywiście prawo to może on wykonać w poszanowaniu art. 5 k.c.

4. Z żądaniem zwrotu rzeczy może wystąpić składający osobiście bądź przez osobę trzecią wskazaną w umowie, jak również przez inną osobę, której wręczy znak legitymacyjny na okaziciela (B. Łubkowski (w:) Komentarz, t. II, 1972, s. 1676; L. Ogiegło (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2004, s. 513). Ponadto na ogólnych zasadach oświadczenie woli wyrażające żądanie zwrotu rzeczy może zostać złożone w imieniu składającego przez jego pełnomocnika. Przechowawca ma w związku z tym obowiązek zwrotu rzeczy przede wszystkim składającemu. Ponadto powinien on dokonać zwrotu do rąk innej osoby, którą składający wskazał jako uprawnioną do odebrania rzeczy. Jest on również zobowiązany do zwrotu rzeczy okazicielowi znaku legitymacyjnego na okaziciela czy osobie wskazanej w treści znaku legitymacyjnego imiennego. Przechowawca nie może uzależniać zwrotu od wykazania przez żądającego zwrotu prawa do rzeczy, wystarczającą podstawą jest wykazanie prawa do odbioru rzeczy. Osoba żądająca zwrotu rzeczy powinna wykazać swoje uprawnienie do jej odebrania, natomiast nie musi wykazywać stosunków prawnorzeczowych czy obligacyjnych dotyczących rzeczy.

5. W razie zaistnienia przesłanek określonych w art. 467 k.c. przechowawca ma prawo złożyć rzecz do depozytu sądowego, w szczególności wówczas, gdy na skutek okoliczności, za które nie ponosi odpowiedzialności, nie wie, kto jest wierzycielem uprawnionym do odebrania rzeczy, albo wówczas, gdy powstał spór, kto jest uprawniony do odbioru rzeczy.

6. W świetle art. 844 § 2 zd. 1 k.c. jeżeli umowa przechowania została zawarta na czas oznaczony, przechowawca może żądać odebrania rzeczy przed upływem oznaczonego w umowie terminu. W tym przypadku nie ma znaczenia, czy umowa ma charakter odpłatny czy też nieodpłatny. Żądanie takie przechowawca może zgłosić w każdym momencie trwania umowy, o ile zachodzą wskazane w tym przepisie szczególne, ważne ku temu powody. Wyrażają się one w tym, że wskutek okoliczności, których przechowawca nie mógł przewidzieć, nie może on bez własnego uszczerbku lub bez zagrożenia rzeczy przechowywać jej w taki sposób, do jakiego jest zgodnie z umową zobowiązany. Żądanie odebrania rzeczy uzależnione jest więc od zaistnienia w czasie trwania przechowania okoliczności, których przechowawca nie mógł przewidzieć. Dotyczy to więc okoliczności, których zaistnienie nie było możliwe do przewidzenia przy zachowaniu przez przechowawcę wymaganej należytej staranności (art. 355 k.c.). Oceny dokonać należy przy uwzględnieniu obiektywnego miernika staranności wymaganej od dłużnika, a nie z subiektywnego punktu widzenia konkretnego przechowawcy. Mogą to więc być okoliczności nadzwyczajne, ale także inne - dotyczące w szczególności osoby przechowawcy, przechowywanej rzeczy czy miejsca przechowywania (K. Zagrobelny (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1273, niesłusznie wskazuje tylko na okoliczności dotyczące osoby przechowawcy).

7. Okoliczności uzasadniające żądanie odebrania rzeczy powinny być ponadto tego rodzaju, że ich skutkiem byłby uszczerbek własny przechowawcy lub zagrożenie rzeczy, gdyby nadal była przechowywana zgodnie z umową. Wystarczające jest zaistnienie jednej ze wskazanych możliwości, a więc uszczerbku własnego albo zagrożenia rzeczy. Okoliczności mogą być też tego rodzaju, że ich skutkiem może być zarówno uszczerbek własny, jak i zagrożenie rzeczy. Poniesienie uszczerbku własnego powinno być pewne w razie dalszego przechowania rzeczy. Uszczerbek ten może dotyczyć dóbr osobistych lub majątkowych przechowawcy (por. J. Gudowski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 645, odnosi to do groźby uszczerbku skierowanej przeciwko jego osobie bądź mieniu) i może w szczególności polegać na utracie renomy czy na zniszczeniu pomieszczeń przechowalni. Natomiast zagrożenie rzeczy należy rozumieć jako realne, obiektywnie istniejące prawdopodobieństwo jej utraty, zniszczenia czy uszkodzenia bądź ubytku. Przy ocenie wskazanych okoliczności i ich wpływu na możliwość przechowywania rzeczy zgodnie z umową należy uwzględnić regulację zawartą w przepisie art. 838 k.c. uprawniającym, a zarazem zobowiązującym przechowawcę do zmiany sposobu lub miejsca przechowania. Wydaje się, że okoliczności, o których mowa w art. 844 § 2 zd. 1 k.c., to takie, które wykraczają poza przypadki objęte normą art. 838 k.c.

8. Regulacja zawarta w art. 844 § 2 zd. 1 k.c. stanowi swoistą dla umowy przechowania klauzulę rebus sic stantibus. W związku z tym, jako przepis szczególny, wyłącza w zakresie w nim uregulowanym stosowanie art. 3571 k.c. (J. Gudowski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 645). W pozostałym zakresie każda ze stron może powołać się na klauzulę rebus sic stantibus zawartą w art. 3571 k.c.

9. Drugi przypadek, gdy przechowawcy przysługuje prawo żądania odebrania rzeczy, przewiduje art. 844 § 2 zd. 2 k.c. Prawo takie przysługuje przechowawcy po pierwsze wówczas, gdy umowa przechowania została zawarta na czas nieoznaczony, bez względu na to, czy jest odpłatna czy nieodpłatna, po drugie - gdy umowa ma charakter nieodpłatny (rzecz została przyjęta na przechowanie bez wynagrodzenia), bez względu, czy została zawarta na czas nieoznaczony czy oznaczony. W takich sytuacjach przechowawcy przysługuje prawo żądania odebrania rzeczy w każdym czasie, a więc zarówno w każdym momencie trwania umowy, jak i bez potrzeby wykazywania zaistnienia jakichkolwiek uzasadniających to żądanie okoliczności. Jedyne ograniczenie realizacji tego uprawnienia wyraża się w tym, że zwrot rzeczy nie może nastąpić w chwili nieodpowiedniej dla składającego (por. wyrok SN z 19 grudnia 2002 r., II CKN 1330/00, LEX nr 75354). Przechowawca powinien więc zażądać odebrania rzeczy w takim czasie, przy wyznaczeniu którego powinien uwzględnić interesy składającego - zarówno osobiste, jak i majątkowe. Chwila nieodpowiednia dla składającego to taka, w której odebranie rzeczy jest dla niego nadmiernie uciążliwe albo wiąże się z powstaniem uszczerbku w jego dobrach osobistych czy majątkowych, bądź też z zagrożeniem substancji czy integralności rzeczy, w szczególności w razie nieobecności, choroby składającego, konieczności znalezienia innego miejsca przechowania rzeczy (por. J. Gudowski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 645). Składający może, powołując się na nieodpowiednią chwilę zwrotu rzeczy, odmówić jej odbioru, przez co utrzyma stosunek prawny przechowania w mocy (L. Ogiegło (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2004, s. 514).

10. Niezależnie od tego, czy składający żąda zwrotu rzeczy, czy przechowawca żąda jej odebrania, rzecz powinna zostać wydana w stanie niepogorszonym, wraz z ewentualnymi pożytkami czy przyrostem (por. J. Gudowski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 644; J. Napierała (w:) System prawa prywatnego, t. 7, 2001, s. 482; A. Szpunar (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 615). Jeżeli zwrotu żąda składający, powinien on nastąpić w terminie oznaczonym przez strony, a w jego braku - niezwłocznie po zgłoszeniu żądania przez składającego. Również odbiór rzeczy przez składającego, gdy żąda tego przechowawca, powinien nastąpić w uzgodnionym terminie, a gdy brak takiego postanowienia - niezwłocznie po zgłoszeniu żądania przez przechowawcę. Jednakże jeżeli przechowawca realizuje prawo żądania odebrania rzeczy w każdym czasie (art. 844 § 2 zd. 2 k.c.), powinien uwzględnić okoliczność, by zwrot rzeczy nie nastąpił w momencie nieodpowiednim dla składającego. Zwrot powinien nastąpić w miejscu, w którym rzecz miała być przechowywana (art. 844 § 3 k.c.). Decydujące znaczenie ma więc miejsce przechowania wskazane w pierwotnej treści umowy (gdzie rzecz miała być przechowywana), bez względu na to, czy w czasie jej trwania przechowawca zgodnie z prawem zmienił miejsce przechowania rzeczy (K. Zagrobelny (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1274). Regulacja taka ma szczególny charakter wobec ogólnej zasady wyrażonej w art. 454 k.c. Strony mogą jednakże w umowie postanowić inaczej i wskazać inne miejsce zwrotu rzeczy (miejsce zamieszkania czy siedziba przechowawcy bądź składającego, miejsce, w którym rzecz faktycznie jest przechowywana).

11. Z uwagi na realny charakter umowy przechowania dopiero zwrot rzeczy powoduje wygaśnięcie istniejącego między stronami zobowiązania z niej wynikającego. Samo żądanie zwrotu czy odebrania rzeczy nie wywołuje tego skutku.

Art. 845.

 

1. Przepis art. 845 k.c. reguluje umowę depozytu nieprawidłowego (depositum irregulare). Wynika z niego, że jeżeli strony zawierają umowę, na podstawie której składający oddaje przechowawcy na przechowanie pieniądze bądź inne rzeczy oznaczone co do gatunku, ponadto z przepisów szczególnych albo z umowy lub okoliczności wynika, że przechowawca może rozporządzać przedmiotem przechowania, jest to depozyt nieprawidłowy. O tym więc, czy zawarta umowa kreuje stosunek prawny depozytu nieprawidłowego, decydują przepisy szczególne albo umowa stron lub okoliczności. Nie można go natomiast domniemywać (J. Gudowski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 647; L. Ogiegło (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2004, s. 514; por. też wyroki SN z 16 grudnia 1974 r., I CR 737/74, LEX nr 7631 oraz z 20 czerwca 1977 r., II CR 204/77, LEX nr 7955). Stosunek prawny powstały na tej podstawie łączy w sobie elementy zarówno przechowania, jak i pożyczki. Stosuje się bowiem do niego przepisy o pożyczce, poza przepisami dotyczącymi zwrotu przedmiotu depozytu. Umieszczenie przepisów o depozycie nieprawidłowym w tytule poświęconym umowie przechowania i wskazanie w treści art. 845 k.c. na oddanie na przechowanie oraz określenie strony umowy mianem przechowawcy wskazuje na zamiar ustawodawcy potraktowania depozytu nieprawidłowego jako pewnej szczególnej odmiany umowy przechowania. Jednakże odmienny jest cel gospodarczy tej umowy w porównaniu z klasycznym przechowaniem. Przechowanie bowiem wykonywane jest w interesie składającego, ma na celu zaspokojenie jego interesu. Natomiast w przechowaniu nieprawidłowym równomiernie zostaje zaspokojony interes obu stron. Składający, oddając rzeczy czy pieniądze na przechowanie, nie ponosi ryzyka ich utraty czy uszkodzenia, nawet przypadkowej, natomiast przechowawca uzyskuje prawo rozporządzania tymi rzeczami bądź pieniędzmi według swojego uznania (por. B. Łubkowski (w:) Komentarz, t. II, 1972, s. 1677).

2. Przedmiotem depozytu nieprawidłowego mogą być pieniądze bądź inne rzeczy oznaczone tylko co do gatunku. Skoro przepis art. 845 k.c. traktuje pieniądze w kategoriach rzeczy, wydaje się, iż pojęciem tym w jego świetle objąć można również papiery wartościowe. Ważne jest przy tym, że przedmiotem przechowania nieprawidłowego jest w istocie pewna suma pieniędzy bądź też rzeczy oznaczone tylko według ich cech gatunkowych. Posłużenie się przez ustawodawcę liczbą mnogą może sugerować, że depozyt nieprawidłowy dotyczy w zasadzie więcej niż jednej rzeczy oznaczonej co do gatunku.

3. Umowa depozytu nieprawidłowego jest umową dwustronnie zobowiązującą. Może mieć charakter odpłatny bądź nieodpłatny. Obowiązek zapłaty wynagrodzenia może przy tym ciążyć na jednej albo na obu jej stronach. Możliwe jest bowiem zastrzeżenie obowiązku zapłaty wynagrodzenia przez składającego za przechowanie oraz obowiązku zapłaty odsetek przez przechowawcę. Odsetki te stanowią formę wynagrodzenia za możliwość obracania pieniędzmi bądź rzeczami oznaczonymi co do gatunku oraz stanowią udział w osiąganych w ten sposób przez przechowawcę zyskach (por. B. Łubkowski (w:) Komentarz, t. II, 1972, s. 1677, a także J. Gudowski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 647). Ponadto, tak jak umowa klasycznego przechowania, umowa depozytu nieprawidłowego ma charakter realny, a więc dochodzi do skutku z chwilą wydania pieniędzy bądź innych rzeczy przechowawcy. Może być ona zawarta na czas oznaczony albo na czas nieoznaczony.

4. Elementy przechowania w odniesieniu do depozytu nieprawidłowego wyrażają się przede wszystkim w oddaniu pieniędzy czy innych rzeczy oznaczonych co do gatunku na przechowanie, a tym samym w istnieniu obowiązku przechowania. Jednakże należy go inaczej rozumieć aniżeli w ramach klasycznej umowy przechowania. Nie chodzi tutaj bowiem o sprawowanie pieczy w celu utrzymania przedmiotu depozytu w stanie niepogorszonym, ale o ewidencjonowanie pieniędzy czy innych rzeczy oznaczonych co do gatunku, dbanie o nie w tym znaczeniu, by możliwy był zwrot na każde żądanie takiej samej ilości pieniędzy czy takiej samej liczby rzeczy tego samego gatunku i tej samej jakości. Ponadto zwrot przedmiotu depozytu nieprawidłowego następuje na zasadach dotyczących przechowania, gdyż czas i miejsce zwrotu określają przepisy o przechowaniu (art. 844 k.c.). Oznacza to przede wszystkim, że składający może żądać zwrotu przedmiotu depozytu w każdym czasie (art. 844 § 1 k.c.), bez względu na to, czy umowa ma charakter terminowy, czy została zawarta na czas nieoznaczony. W umowie pożyczki natomiast zwrot powinien nastąpić w terminie umówionym, gdy umowę zawarto na czas oznaczony, a gdy została zawarta na czas nieoznaczony - dłużnik zobowiązany jest zwrócić pożyczkę w ciągu sześciu tygodni po wypowiedzeniu umowy przez dającego pożyczkę (art. 723 k.c.). Również przechowawca ma prawo żądać odebrania pieniędzy bądź rzeczy będących przedmiotem depozytu nieprawidłowego na zasadach określonych w art. 844 § 2 k.c., z tym zastrzeżeniem, że zastosowanie art. 844 § 2 zd. 1 k.c. wymaga uwzględnienia specyficznego charakteru przechowania w ramach depozytu nieprawidłowego, co jednak nie uzasadnia jego niestosowania (L. Ogiegło (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2004, s. 515, przyjmuje, że art. 844 § 2 zd. 1 k.c. nie ma zastosowania, gdyż depozyt nieprawidłowy nie przewiduje obowiązku pieczy). Zwrot powinien nastąpić w miejscu, w którym przedmiot depozytu nieprawidłowego miał być przechowywany (art. 844 § 3 k.c.).

5. Zastosowanie do depozytu nieprawidłowego przepisów o pożyczce należy ograniczyć do obowiązku zwrotu określonego w art. 720 § 1 k.c. oraz odpowiedzialności składającego za szkodę spowodowaną wadami rzeczy. Natomiast nie znajdą zastosowania art. 721, 722 i 723 k.c. (por. J. Gudowski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 646, który nie wymienia wśród przepisów niemających zastosowania art. 722 k.c.). Elementy pożyczki w ramach stosunku depozytu nieprawidłowego wyrażają się w tym, że własność pieniędzy bądź innych rzeczy oznaczonych co do gatunku przechodzi na przechowawcę. Różnica polega na tym, że własność w ramach depozytu nieprawidłowego przechodzi z chwilą wydania pieniędzy czy rzeczy (co stanowi jednocześnie przesłankę zawarcia umowy), natomiast umowa pożyczki jedynie zobowiązuje do przeniesienia na własność biorącego pieniędzy bądź rzeczy oznaczonych co do gatunku (art. 720 § 1 k.c.). Ich własność przejdzie na pożyczkobiorcę z chwilą przeniesienia posiadania (wydania). W związku z przeniesieniem własności przechowawca może rozporządzać przedmiotem depozytu nieprawidłowego według swojego uznania. Rozporządzanie oznacza przede wszystkim zbycie czy obciążenie. W klasycznym przechowaniu przechowawca w zasadzie nie może nawet używać rzeczy oddanych na przechowanie. Wreszcie przechowawca w umowie depozytu nieprawidłowego ma obowiązek zwrotu nie tych samych pieniędzy czy innych rzeczy oznaczonych co do gatunku, ale takiej samej ilości pieniędzy czy rzeczy, tego samego gatunku i tej samej jakości. Obowiązek zwrotu spoczywa na przechowawcy nawet wówczas, gdy przechowawca utracił przedmiot depozytu bez własnej winy (por. B. Łubkowski (w:) Komentarz, t. II, 1972, s. 1677).

6. Elementy depozytu nieprawidłowego występują w umowie rachunku bankowego (art. 725 k.c.), na podstawie której bank zobowiązuje się do przechowywania środków pieniężnych posiadacza rachunku oraz, jeżeli umowa tak stanowi, do przeprowadzania na jego zlecenie rozliczeń pieniężnych.

Art. 846.

 

1. Tytuł XXIX księgi trzeciej kodeksu cywilnego, mimo iż jest on usytuowany pomiędzy przepisami regulującymi poszczególne typy nazwanych stosunków zobowiązaniowych, nie kreuje kolejnego typu nazwanej umowy, której stronami byliby przedsiębiorstwo hotelowe i kontrahenci korzystający z usług tego przedsiębiorstwa. Podstawą korzystania ze wspomnianej usługi będzie umowa typu mieszanego, która zawiera w swojej treści elementy właściwe dla wielu umów nazwanych, takich jak: najem, przechowanie, zlecenie, sprzedaż, umowa o dzieło (A. Rembieliński (w:) J. Winiarz, Komentarz, t. II, 1989, s. 758). Umowa ta bywa również określana mianem hotelowej (M. Nesterowicz (w:) System prawa prywatnego, t. 7, 2001, s. 655; K. Zagrobelny (w:) O źródłach i elementach stosunków cywilnoprawnych. Księga pamiątkowa ku czci prof. Alfreda Kleina, pod red. E. Gniewka, Kraków 2000, s. 397).

2. Umowa, która jest podstawą korzystania z obiektów hotelowych lub zakładów podobnego typu, a także rodzi odpowiedzialność, o której w komentowanym przepisie mowa, jest umową: dwustronnie zobowiązującą, wzajemną, konsensualną, odpłatną i kauzalną. Wprawdzie umowa ta jest podstawą korzystania z obiektu hotelowego, lecz nie jest ona samoistną podstawą odpowiedzialności osób eksploatujących obiekty hotelowe. Odpowiedzialność, o której mowa, powstaje zatem obok umowy, która jest podstawą korzystania z obiektu.

3. Pamiętać jednak trzeba, że odpowiedzialność osób, o których w przepisie mowa, ma charakter ustawowy. Jej powstanie nie jest uzależnione od zawarcia umowy, o której wyżej mowa, ale od ziszczenia się przesłanek, od których ustawodawca uzależnia jej powstanie, których podstawą jest wniesienie rzeczy do hotelu lub zakładu podobnego. Oznacza to, że odpowiedzialność, o której mowa, może powstać jeszcze przed zawarciem umowy, na przykład przez umieszczenie bagażu w miejscu wskazanym przez osoby, o których w przepisie mowa, a trwać do "rozsądnego czasu" po wygaśnięciu umowy (M. Nesterowicz (w:) M. Nesterowicz, A. Rembieliński, Odpowiedzialność cywilna zakładu hotelarskiego za rzeczy gości hotelowych, Warszawa 1986, s. 49).

4. Komentowany przepis reguluje skutki stosunku prawnego zawiązanego pomiędzy przedsiębiorcą utrzymującym hotel lub zakład podobny a gościem w takim obiekcie, jeżeli dozna on szkody w rzeczach wniesionych do takiego obiektu (Z. Radwański, Podmioty prawa cywilnego w świetle zmian kodeksu cywilnego przeprowadzonych ustawą z 14 lutego 2003 r., PS 2003, nr 7-8, s. 3, zwraca uwagę na opisowy sposób kwalifikowania przedsiębiorcy). Dla powstania odpowiedzialności omawianego typu bez znaczenia jest charakter podmiotu i przyjęta forma organizacyjna prowadzenia działalności tego typu. Nie ma także znaczenia tytuł, który pozwala temu podmiotowi na prowadzenie działalności, może być to zatem nie tylko właściciel, ale także dzierżawca, najemca czy franchisingobiorca. Utrzymujący hotel lub zakład podobny musi posiadać jednak taki tytuł do tych obiektów, który pozwala mu osiągać zyski z prowadzonej działalności oraz umożliwia mu wpływanie na kierunek przedsiębranej działalności, a więc w konsekwencji na takie zorganizowanie tej działalności, która, o ile nawet nie wyeliminuje szkody, to przynajmniej w maksymalnym stopniu zredukuje niebezpieczeństwo jej powstania.

5. Istotnym elementem, który uzasadnia odpowiedzialność podmiotów, o których w przepisie mowa, jest motyw zysku, jaki musi towarzyszyć działalności przez te podmioty prowadzonej. Należy przez to rozumieć, iż nie każdy stosunek, w jaki wdają się osoby prowadzące wspomniane obiekty, z gościem ma polegać na obowiązku gościa dania wynagrodzenia wyrażonego w pieniądzu. Istotą powstania odpowiedzialności omawianego typu jest prowadzenie działalności ukierunkowanej na osiąganie zysku, co wcale nie oznacza, że każdy stosunek zawiązywany z gościem musi nosić takie piętno. Może się bowiem zdarzyć, że w celach reklamowych określone osoby zostaną przyjęte do przedmiotowych obiektów, będą korzystały ze wszystkich dostępnych w obiekcie świadczeń, a nie będą zobowiązane do uiszczania z tego tytułu jakiegokolwiek wynagrodzenia. Ich obecność może bowiem zostać potraktowana jako swoista inwestycja, czyli może być traktowana jako swoiste dla tego typu czynności wynagrodzenie (K. Zagrobelny (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1276, zwraca także uwagę na finansowanie pobytu w obiektach, o których mowa w art. 846 § 1 k.c., przez rozmaite fundusze, co powoduje, iż gość korzystający z usług nie jest w pełni obciążony odpłatnością za usługi, a mimo to okoliczność ta nie zmienia omawianych reguł odpowiedzialności).

6. Osobą korzystającą z obiektów, o których w przepisie mowa, która jest równocześnie upoważniona do dochodzenia naprawienia szkody wyrządzonej w opisanej sytuacji, jest osoba określana mianem "gościa". "Gość", o którym przepisie mowa, jest osobą złączoną z osobami prowadzącymi hotel lub zakład podobny węzłem obligacyjnym, na podstawie którego może on korzystać z obiektu hotelowego i wszelkich dodatkowych świadczeń, jakie są konsekwencją zawiązania takiego stosunku prawnego. Umowa, która zasadniczo jest podstawą wykreowania wspomnianego węzła prawnego, nie musi zawierać jakiegoś zestawu niezbędnych postanowień dla zakwalifikowania jej do stosunków uzasadniających, przy ziszczeniu się innych przesłanek, dla powstania odpowiedzialności. Pamiętać bowiem trzeba, że nawet mimo braku takiego węzła obligacyjnego, odpowiedzialność omawianego typu może mieć miejsce. "Gość", o którym w przepisie mowa, może korzystać ze wszystkich usług (np. nocleg, imprezy uatrakcyjniające pobyt, organizowanie wolnego czasu, wycieczki, serwowane posiłki, opieka nad dziećmi towarzyszącymi gościom itp.), jakie proponuje osoba prowadząca obiekt, a może też korzystać tylko z niektórych z tych usług. W przeciwieństwie do ustawy z 29 sierpnia 1997 r. o usługach turystycznych (tekst jedn.: Dz. U. z 2004 r. Nr 223, poz. 2268 z późn. zm.) ustawodawca w kodeksie cywilnym nie definiuje oczekiwań, jakie utrzymujący hotel lub inny zakład podobny musi spełnić, aby powstała odpowiedzialność, o której w przepisie mowa (wymagania, jakie są konieczne dla uznania, iż umowa zadość czyni wymaganiom stawianym wobec umów o podróż, szczegółowo omawia M. Nesterowicz (w:) System prawa prywatnego, t. 7, 2001, s. 625). Skoro tak jest, to przyjąć należy, że wszelka działalność prowadzona przez podmioty wskazane w treści art. 846 § 1 k.c., jeżeli towarzyszy jej wniesienie na "terytorium" rzeczy, o których mowa, uzasadnia ich odpowiedzialność na tej podstawie. Przesłanką powstania odpowiedzialności nie jest zatem nocleg gościa czy określony minimalny czas jego pobytu w hotelu czy zakładzie podobnym. Kategoria gości hotelowych nie obejmuje natomiast osób zatrudnionych w hotelu przez utrzymującego hotel, jego prywatnych gości. Z kręgu tego należy również wyłączyć osoby niekorzystające z hotelu, a jedynie z restauracji czy przechowalni bagażu. Statusu gościa hotelowego należy odmówić także osobie, która wprawdzie korzysta z noclegu, ale czyni to bez wiedzy i zgody utrzymującego hotel (tzw. walet), nawet gdyby osoba ta wniosła ze sobą określone rzeczy.

7. Zawodowy charakter działalności podejmowanej przez prowadzącego hotel czy zakład podobny rodzi wątpliwości co do swobody zawierania umów tzw. hotelowych (M. Nesterowicz (w:) System prawa prywatnego, t. 7, 2001, s. 655, formułuje pogląd, iż osoba świadcząca usługi zawodowo nie może odmówić zawarcia umowy bez ważnego powodu). W odniesieniu do omawianego typu umowy ustawodawca, w przeciwieństwie do innego typu działalności, na przykład świadczenia usług przewozowych, nie nakłada na osobę prowadzącą hotel czy zakład podobny obowiązku zawierania umowy. Przyjąć zatem trzeba, że w omawianej dziedzinie obowiązuje w pełnym zakresie swoboda umów. Strony mogą doprowadzić do jej zawarcia w każdy możliwy sposób, opierając się na zasadach ogólnych wyrażonych w księdze pierwszej kodeksu cywilnego.

8. Odpowiedzialnością, o której mowa w komentowanym przepisie, obciążone są osoby utrzymujące zarobkowo hotel lub zakład podobny. Ustawa o usługach turystycznych wskazuje w art. 36 następujące kategorie obiektów hotelarskich: hotele, motele, pensjonaty, kempingi, domy wycieczkowe, schroniska młodzieżowe, schroniska, pola biwakowe, wskazując równocześnie na wymagania, jakie muszą spełniać wspomniane obiekty. Pola biwakowe jako obiekty niestrzeżone z woli ustawodawcy należy wyłączyć z kategorii obiektów hotelowych czy zakładów podobnych w rozumieniu art. 846 k.c. (W. Zręda, Nowe zasady odpowiedzialności osób prowadzących hotele, Radca Prawny 1999, nr 2, s. 40, podaje w wątpliwość rozciąganie surowej odpowiedzialności osób prowadzących hotele na osoby prowadzące kempingi i pola biwakowe z uwagi na brak możliwości zamknięcia pomieszczeń przeznaczonych dla gościa). W miejscach tego typu osoba prowadząca tę działalność zobowiązuje się z reguły udostępnić część powierzchni nieruchomości, na której sam zainteresowany organizuje swój pobyt. Nie wydaje się natomiast zasadne wyłączanie innych kategorii obiektów z kręgu hoteli lub zakładów podobnych, o których mowa w art. 36 u.u.t. Musielibyśmy bowiem przyjąć, że osoby, które z założenia ustawodawcy prowadzą obiekty zamknięte i strzeżone, nie ponoszą odpowiedzialności za stan ich zorganizowania (J. Gudowski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 1999, s. 433, nie uznaje za hotele pól biwakowych i obozowisk turystycznych oraz nie daje jednoznacznej oceny co do charakteru kempingu). Prowadzonej działalności towarzyszy bowiem ryzyko ponoszenia odpowiedzialności za określone w ustawie zdarzenia. Osoby korzystające z usługi hotelowej mają prawo oczekiwać pewnego minimum bezpieczeństwa, jakie powinna zapewnić im osoba prowadząca określony obiekt, bez związku z jego zaszeregowaniem czy kategorią. Nie można obarczać osób korzystających z usług hotelowych o nieco niższym standardzie obowiązkiem pieczy nad swoim mieniem, w sytuacji gdy obowiązek strzeżenia obiektu spoczywa na prowadzącym obiekt (M. Nesterowicz (w:) System prawa prywatnego, t. 7, 2001, s. 659, wspomina o ogólnym obowiązku nadzoru prowadzącego kemping nad mieniem podróżnego, co uzasadnia jedynie jego odpowiedzialność w trybie art. 471 k.c.). Wprawdzie prowadzenie działalności w dziedzinie usług hotelarskich nie podlega reglamentacji, lecz każdy podejmujący się działalności tego typu musi przygotować obiekt stosownie do wymagań określonych prawem. Obiekty te podlegają ewidencjonowaniu, a organom, które prowadzą ewidencję, przysługuje prawo ich kontroli. Wymagania stawiane wobec poszczególnych obiektów określa rozporządzenie Ministra Gospodarki i Pracy z 19 sierpnia 2004 r. w sprawie obiektów hotelarskich i innych obiektów, w których są świadczone usługi hotelarskie (tekst jedn.: Dz. U. z 2006 r. Nr 22, poz. 169).

9. Na analogicznych zasadach jak prowadzący hotele ponoszą odpowiedzialność prowadzący zakłady podobne. W przeciwieństwie do kategoryzacji obiektów hotelowych, w odniesieniu do zakładów podobnych możemy jedynie podjąć próbę wskazania stosownych obiektów. Z pobytem w hotelu należy zrównać pobyt w okolicznej wilii, wynajętej przez osobę prowadzącą hotel czy pobyt w domu wczasowym (M. Nesterowicz, Nowe unormowanie..., s. 17). Zaostrzona odpowiedzialność, o której mowa w komentowanym przepisie, obejmuje również zakłady profilaktyczne służby zdrowia (uchwała SN z 28 marca 1974 r., III CZP 13/74, OSN 1974, nr 12, poz. 206). Podobnie należy potraktować sanatoria i prewentoria (M. Nesterowicz (w:) System prawa prywatnego, t. 7, 2001, s. 660, chociaż dostrzega on pewne różnice, gdy chodzi o te placówki, świadczące całoroczne usługi dla dzieci), a bez znaczenia jest sposób finansowania pobytu w nich osób korzystających z usług tam świadczonych. Obiektami (zakładami) podobnymi będą wynajmowane przez rolników pokoje w ramach działalności agroturystycznej. Niezbędnym elementem, od ziszczenia się którego należy uzależniać zakwalifikowanie obiektu do obiektów, o których mowa w przepisie, będzie umożliwienie osobie korzystającej czasowego zamieszkania. Nazwa samego obiektu nie ma w tej sytuacji żadnego znaczenia (np. zajazd, gościniec, gospoda).

10. Do grupy obiektów, których prowadzący ponoszą odpowiedzialność za rzeczy wniesione do nich przez gości, nie możemy zaliczyć hoteli pracowniczych, domów studenckich i asystenckich, internatów, stancji, szpitali, koszar, noclegowni, przytułków, zakładów karnych i poprawczych, aresztów, izb wytrzeźwień czy tzw. salonów masażu, które zwykle bywają domami publicznymi. Cel pobytu osób we wspomnianych obiektach albo jest wynikiem realizacji innego zasadniczego celu, albo też pobyt w tych obiektach nie ma charakteru przejściowego i jego założeniem jest trwanie w dłuższym czasie. Trudno w takich przypadkach byłoby obarczać osoby prowadzące takie obiekty albo taką działalność odpowiedzialnością nie tylko za wykonanie świadczenia, które jest podstawą obecności określonej osoby w takich miejscach, ale także za zdarzenia towarzyszące takiej obecności.

11. Zmiany wprowadzone ustawą z 24 lipca 1998 r. o zmianie ustawy - Kodeks cywilny oraz ustawy - Prawo przewozowe (Dz. U. Nr 117, poz. 758) w zakresie doprecyzowania pojęcia rzeczy wniesionych do hoteli i zakładów podobnych eliminują wątpliwości co do przypisywania garażom czy parkingom charakteru obiektu, traktowanego na takich samych zasadach jak hotel czy zakład podobny. Dotychczasowe rozwiązanie nie zawierało definicji rzeczy wniesionej, co powodowało wiele wątpliwości i kontrowersji, a równocześnie rozciągało odpowiedzialność prowadzącego hotel lub zakład podobny na każdą rzecz wniesioną przez gościa, a więc także za samochód pozostawiony na parkingu hotelowym, czy przedmioty znajdujące się w tym samochodzie. Rozwiązanie dotychczasowe umożliwiało objęcie tym pojęciem także żywych zwierząt. W tym stanie prawnym istotne znaczenie miała interpretacja nadana mu przez doktrynę i orzecznictwo (M. Nesterowicz (w:) M. Nesterowicz, A. Rembieliński, Odpowiedzialność cywilna zakładu hotelarskiego..., s. 53; uchwała SN z 6 kwietnia 1995 r., III CZP 31/95, OSNC 1995, nr 7-8, poz. 108; wyrok SA w Gdańsku z 13 października 1994 r., I ACr 683/94, Mon. Praw. 1995, nr 3, s. 84).

12. Odpowiedzialność prowadzącego zarobkowo hotel lub zakład podobny została ukształtowana na zasadzie ryzyka. Koniecznymi przesłankami odpowiedzialności osób prowadzących wspomniane obiekty jest istnienie stosunku faktycznego lub prawnego między "gościem hotelowym" a prowadzącym zarobkowo hotel lub zakład podobny, wniesienie przez "gościa" rzeczy uznawanej za "wniesioną" w rozumieniu komentowanego przepisu oraz jej utrata lub uszkodzenie przy istnieniu związku przyczynowego między tymi zdarzeniami. Motywami, które uzasadniają zaostrzenie odpowiedzialności w omawianej dziedzinie, są: motyw zysku, jaki osiąga prowadzący hotel lub zakład podobny z uwagi na fakt, że "gość" korzysta z oferowanej przez niego usługi, brak wpływu osób korzystających z usługi hotelowej na urządzenie działalności i jej organizację oraz na osoby, którymi prowadzący przedmiotowe obiekty się posługują. Uzasadnieniem zaostrzonej odpowiedzialności jest także brak możliwości osobistej pieczy nad rzeczami wniesionymi (wyrok SN z 8 lipca 1980 r., I PR 50/80, LEX nr 8250). Gość hotelowy nie ma również wpływu na inne osoby, które korzystają z usług hotelowych, a których zachowanie może być przyczyną szkody. Ryzyko ich obecności może zatem obciążać jedynie prowadzącego. Gość hotelowy ma prawo oczekiwać, że rzeczy wniesione przez niego do hotelu będą należycie chronione.

13. Rzeczą wniesioną w rozumieniu przepisów o odpowiedzialności utrzymujących zarobkowo hotele lub zakłady podobne są rzeczy, które w czasie korzystania przez gościa z usług hotelu lub podobnego zakładu znajdują się w tym hotelu lub zakładzie podobnym albo znajdują się poza nim, a zostały powierzone utrzymującemu hotel lub zakład podobny lub osobie przez niego zatrudnionej. Za rzeczy wniesione uznać trzeba również rzecz umieszczoną w miejscu przez nich wskazanym lub na ten cel przeznaczonym. Dla uznania rzeczy za wniesioną bez znaczenia jest tytuł, jaki gościowi do rzeczy przysługuje. Wystarcza zatem, aby posiadał on tytuł, który pozwala mu przemieścić rzecz do obiektów, o których w przepisie mowa. Owo przemieszczenie, jakiego dokonuje gość hotelowy, nie może być jednak pozostawione swobodnej dyspozycji gościa hotelowego. Prowadzący obiekty może wskazać gościom hotelowym odpowiednie miejsca na złożenie określonej kategorii rzeczy, na przykład pomieszczenie na złożenie w nich nart, rowerów czy sejfu na złożenie szczególnie cennych i wartościowych rzeczy. Postąpienie wbrew oczekiwaniom prowadzącego nie zwalnia go jednak od odpowiedzialności opisywanego typu. Nie można prowadzącemu hotel lub zakład podobny odmówić prawa zakazania wniesienia pewnych rzeczy do tych obiektów (np. wnoszenie rzeczy uciążliwych z uwagi na zapachy dla innych osób korzystających z obiektów). Chwilą, która pozwala uznać rzeczy, o których w przepisie mowa, za wniesione, jest chwila, gdy albo gość hotelowy przemieści rzecz na teren hotelu, chociaż niekoniecznie musi ona znajdować się w jego pokoju, albo moment, gdy rzecz ta została powierzona osobom przez niego zatrudnionym lub złożona w miejscach przez nich wskazanym. Chwilą tą może być przybycie gościa na przykład na dworzec kolejowy, na którym osoba prowadząca hotel odbierze rzeczy gościa hotelowego, czy moment, w którym wsiądzie on do taksówki podstawionej przez przedsiębiorstwo hotelowe, nawet gdyby nie była to taksówka przynależna w jakimś zakresie do tego hotelu. Uznanie rzeczy za wniesioną nie jest zatem uzależnione od zawarcia umowy o świadczenie usług hotelowych, ponieważ wystarczy, jeżeli przyzwolenie na wniesienie rzeczy do obiektu wyrazi prowadzący hotel lub jego personel. Trudno natomiast byłoby obciążać prowadzącego hotel odpowiedzialnością za utratę lub uszkodzenie rzeczy, które osoba zainteresowana zawarciem umowy, po uzyskaniu informacji o braku możliwości zawarcia umowy, pozostawia w recepcji, a sama udaje się w poszukiwaniu innego hotelu i wolnych miejsc, albo tylko nawet do hotelowego baru. Odpowiedzialność opisywanego typu nie jest również uzależniona od osobistego wniesienia rzeczy do hotelu. Odpowiedzialność istnieje również wtedy, gdyby utratą lub uszkodzeniem dotknięta została rzecz, która została gościowi podarowana w trakcie pobytu w hotelu lub zakładzie podobnym. Bez znaczenia dla powstania odpowiedzialności jest także wartość wniesionej rzeczy.

14. Za rzeczy wniesione uważane są także rzeczy, które w krótkim zwyczajowo przyjętym okresie poprzedzającym lub następującym po tym, jak gość korzystał z usług obiektów, o których w komentowanym przepisie mowa, zostały powierzone utrzymującemu zarobkowo hotel lub zakład podobny lub osobie u niego zatrudnionej, albo takie, które zostały umieszczone w miejscu przez nich wskazanym lub na ten cel przeznaczonym. Do kręgu osób, którym gość hotelowy może powierzyć, rzecz zaliczyć należy nie tylko te, które zwyczajowo odbierają rzeczy (np. bagażowy, portier, recepcjonista, boy hotelowy, pomocnik gościa hotelowego itp.), ale także te, które zatrudnione przez prowadzącego hotel w innym charakterze (np. kucharz, hydraulik, sprzątaczka itp.) przyjmą rzecz zaoferowaną przez gościa. Wprawdzie od tych osób nie należy ani oczekiwać, ani wymagać takich czynności, ale gdy wbrew zatrudnieniu dokonają ich, to czynności te należy uznać za dokonane na ryzyko prowadzącego hotel. Ustawodawca łączy bowiem odpowiedzialność prowadzącego z powierzeniem rzeczy wniesionej osobie zatrudnionej przez prowadzącego hotel. Przyjąć zatem należy, iż dla powstania odpowiedzialności opisywanego typu nie jest istotny tytuł zatrudnienia ani jego charakter. Podkreślenie ustawodawcy o rozciągnięciu okresu odpowiedzialności na czas krótki, zwyczajowo przyjęty, jak się wydaje, oznacza raczej okres niezbędny na załatwienie wszelkich formalności, jakie towarzyszą pobytowi. Okres ten, jak się wydaje, powinien obejmować także czas niezbędny, oczekiwania na najbliższy odjazd środka komunikacji z miejsca pobytu gościa na następne miejsce przeznaczenia. Okres ten winien obejmować czas od końca doby hotelowej do tego odjazdu i nigdy nie powinien być zatem dłuższy niż jedna doba (J. Gudowski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 1999, s. 629). Prowadzący hotel lub zakład podobny nie ponosi odpowiedzialności za rzeczy pozostawione przez gościa w tych obiektach po ich opuszczeniu, a także rzeczy pozostawione w miejscach, w których nie powinny być one pozostawiane bez pieczy nad nim, na przykład bar czy hotelowa plaża (M. Nesterowicz (w:) System prawa prywatnego, t. 7, 2001, s. 668).

15. Z kategorii rzeczy "wniesionych" zostały wyłączone pojazdy mechaniczne, rzeczy pozostawione w tych pojazdach, a także żywe zwierzęta. Pojazdem mechanicznym jest urządzenie posiadające własne urządzenia napędzające (silniki). W pojęciu rzeczy wniesionych mieszczą się zatem rowery czy hulajnogi, ale oczywiście wtedy, gdy zostaną przez gościa umieszczone bezpośrednio w pokoju, w którym on przebywa, lub w miejscu do tego przeznaczonym. Trudno byłoby uznać za rzecz wniesioną rower, którym do hotelu przemieściłby się gość hotelowy, a następnie pozostawił go przed wejściem do obiektu. Nic nie stoi jednak na przeszkodzie, aby hotel lub zakład hotelowy przyjął rzeczy wyłączone z kategorii "wniesionych" na przechowanie. W takich okolicznościach zakres odpowiedzialności prowadzącego obiekt hotelowy wyznaczy umowa przechowania.

16. Prowadzący zarobkowo hotel lub zakład podobny może zwolnić się od odpowiedzialności przez wykazanie jednej z trzech przesłanek egzoneracyjnych, jakimi są: właściwość wniesionej rzeczy, siła wyższa, wyłączna wina poszkodowanego gościa hotelowego, wyłączna wina osoby, która gościowi towarzyszyła, była u niego zatrudniona lub go odwiedzała. Dowód wykazania jednej z okoliczności zwalniającej od odpowiedzialności obciąża osobę wskazaną w przepisie jako ponoszącą odpowiedzialność. Wskazane w przepisie okoliczności egzoneracyjne są ujęte stosunkowo szeroko.

17. W odniesieniu do właściwości rzeczy wniesionych zachodzi potrzeba indywidualnego rozstrzygania poszczególnych stanów faktycznych. Jeżeli prowadzącemu uda się wykazać, że szkoda w rzeczy wniesionej nastąpiłaby niezależnie od tego, gdzie i w jakich okolicznościach byłaby ona przechowywana, to należy przyjąć, że jest to wystarczający dowód zwalniający, na przykład aparat fotograficzny może ulec zepsuciu na skutek wadliwości tkwiącej w przedmiocie, ale może też ulec zepsuciu na skutek dużej amplitudy temperatur w pokoju hotelowym. Pierwsza okoliczność nie uzasadnia odpowiedzialności prowadzącego hotel, natomiast odmiennie należy potraktować drugą okoliczność. Za zasadne należy uznać zwolnienie osoby prowadzącej hotel w sytuacji, gdy do hotelu zostanie wniesiona roślina doniczkowa, która powinna być przechowywana w pomieszczeniu wymagającym określonego środowiska.

18. Siła wyższa jest typową okolicznością egzoneracyjną w tych sytuacjach, w których odpowiedzialność określonego podmiotu została ukształtowana na zasadzie ryzyka i stanowi naturalną granicę stosowania odpowiedzialności opartej na tej zasadzie. Pojęcie siły wyższej jest zagadnieniem złożonym, ale nie ulega wątpliwości, że nie można oceniać kategorii zdarzeń poprzez określanie ich z założenia jako zdarzeń siły wyższej. Siła wyższa jest zjawiskiem zewnętrznym, nadzwyczajnym, któremu nie można przy dołożeniu normalnych środków zapobiec. W tym jednak zakresie konieczna jest relatywizacja zdarzeń i dokonywanie ocen przez pryzmat określonych sytuacji (W. Warkałło, Odpowiedzialność odszkodowawcza. Funkcje, rodzaje, granice, Warszawa 1972, s. 282). Osoba prowadząca hotel będzie zwolniona od odpowiedzialności za szkodę spowodowaną zniszczeniem telefonu komórkowego wywołanym wyładowaniem atmosferycznym podczas burzy, który został położony przez gościa na parapecie hotelowego okna. Kwalifikacji tej nie zmienia okoliczność, że sama rozmowa z sieci komórkowej w tej okolicy z pokoju hotelowego była możliwa tylko wtedy, gdy rozmówca wychyli się przez okno. Samo zaś zdarzenie opisywanego typu jest zdarzeniem, które może być zakwalifikowane do zdarzeń siły wyższej. Za zdarzenia siły wyższej niewątpliwie uznać należy trzęsienia ziemi, gwałtowne huragany czy wybuchy wulkanu. Natomiast nie mogą być uznane za zdarzenia siły wyższej takie zdarzenia, jak: kradzież mienia gościa, awarie wind, instalacji elektrycznych, kanalizacyjnych czy urządzeń klimatyzacyjnych.

19. Wina poszkodowanego lub osoby, która była u niego zatrudniona, towarzyszyła mu lub go odwiedzała, zwalnia prowadzącego hotel lub zakład podobny od odpowiedzialności opisywanego typu, jeżeli stanowi wyłączną przyczynę szkody. Oznacza to konieczność istnienia normalnego związku przyczynowego między zawinionym zachowaniem się poszkodowanego, lub innej wskazanej w przepisie osoby, a doznaną szkodą. Okolicznością zwalniającą osobę prowadzącą hotel będzie wyrządzenie szkody przez okradzenie gościa, który mieszkając na parterze pozostawił na noc otwarte okno. Sytuacji tej nie zmienia fakt, że latem spanie przy otwartym oknie w okolicy, w której przebywa, jest ogólnie przyjęte. Osobami, których kwalifikowane zachowanie zwalnia prowadzącego obiekt hotelowy od odpowiedzialności, będą osoby, które go odwiedzają bądź mu towarzyszą na jego wyraźne zaproszenie lub życzenie. Za osoby takie uznać należy również te, z którymi gościa hotelowego łączy określony stosunek prawny, na przykład odwiedzający go jego krawiec czy masażystka w celu wykonania usługi. Natomiast przyjąć trzeba, że prowadzący hotel odpowiada za szkody wyrządzone przez osoby, które na terenie hotelu prowadzą sprzedaż obnośną.

20. W komentowanym przepisie ustawodawca odstępuje od ogólnych zasad odpowiedzialności odszkodowawczej, jakie wyznacza przepis art. 361 § 1 k.c., wyznaczając zakres odpowiedzialności prowadzącego hotel lub zakład podobny. Podmiot ten odpowiada jedynie za utratę lub uszkodzenie rzeczy wniesionych, co oznacza, że poszkodowany gość hotelowy jest pozbawiony możliwości dochodzenia odszkodowania, które obejmowałoby korzyści, jakie by osiągnął, gdyby nie nastąpiło szkodliwe zdarzenie (K. Zagrobelny (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1278).

21. Zaostrzona odpowiedzialność, o której w przepisie mowa, nie może być ani wyłączona, ani nawet ograniczona czy przez umowę, czy tylko samo ogłoszenie (np. tablica ogłoszeń albo folder hotelowy). Rozwiązanie takie wzmacnia zakres ochrony przyznany osobom korzystającym z usług z hotelu lub zakładu podobnego i chroni ich przed narzucaniem różnych klauzul redukujących lub eliminujących odpowiedzialność osób wskazanych w komentowanym przepisie. Nic nie uzasadnia jakiegokolwiek ograniczania odpowiedzialności utrzymującego hotel, nawet zgoda gościa hotelowego kompensowana obniżoną ceną, jaką za tę usługę miałby zapłacić. Modyfikacja ustawowych reguł odpowiedzialności jest również wyłączona przez wybór prawa obcego. Nic nie stoi natomiast na przeszkodzie, żeby przewidziany przepisem ustawowy zakres odpowiedzialności utrzymującego hotel został w drodze jednostronnej czynności utrzymującego lub w drodze umowy rozszerzony. Zakres modyfikacji może w tych okolicznościach być krepowany jedynie przez przepis art. 3531 k.c. Może to oznaczać, że utrzymujący przyjmie na siebie pełny zakres obowiązku naprawienia szkody lub przyjmie na siebie odpowiedzialność za utratę lub uszkodzenie wszystkich rzeczy gościa hotelowego, a nie tylko tych, które zostały uznane za wniesione.

Art. 847.

 

1. Gość hotelowy, który powziął wiadomość o utracie lub uszkodzeniu rzeczy wniesionej do hotelu lub zakładu podobnego, powinien niezwłocznie powiadomić o tym fakcie utrzymującego obiekt hotelowy. Jest to swoisty akt staranności gościa hotelowego, którego zaniechanie pozbawia go przysługujących mu roszczeń. Niezwłoczność w tym przypadku oznacza nieodkładanie tego obowiązku bez uzasadnienia na później, czyli bez nieuzasadnionej opieszałości. Ocena, na ile zobowiązany uczynił zadość swojemu obowiązkowi, będzie zależała od jego zachowania się w konkretnym stanie faktycznym. Ciężar dowodu, że zawiadomienie o powstaniu szkody zostało dokonane niezwłocznie, obciąża poszkodowanego gościa hotelowego. Powinien on dokonać zawiadomienia najwcześniej jak to w danej sytuacji jest możliwe. Niekiedy "niezwłoczność", o której w przepisie mowa, jest utożsamiana ze zgłoszeniem natychmiastowym (J. Gudowski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2007, s. 695). Termin, w którym gość hotelowy powinien dokonać zawiadomienia, nie pozostaje natomiast w żadnej relacji do zawartej umowy hotelowej czy upływu czasu od zaistnienia uszkodzenia lub utraty rzeczy wniesionej. W każdym razie zawiadomienie nie może nastąpić później niż z upływem roku od dnia, w którym poszkodowany przestał korzystać z usług hotelu.

2. "Niezwłoczność" zawiadomienia, o jakiej w przepisie mowa, łagodzi surowość odpowiedzialności utrzymującego hotel. Takie rozwiązanie ogranicza jego odpowiedzialność tylko do tych zdarzeń, które pozostają w bezpośrednim związku z wniesieniem rzeczy do obiektów hotelowych i eliminuje jej rozciąganie na zdarzenia jej nieuzasadniające. Równocześnie umożliwia mu to zbadanie bezpośredniej przyczyny powstania uszczerbku, o którym w przepisie mowa, a ponadto umożliwia podejmowanie środków zaradczych dla eliminowania, a przynajmniej ograniczania niebezpieczeństw pojawiania się zdarzeń uzasadniających jego odpowiedzialność.

3. Obciążenie obowiązkiem zawiadomienia o powstaniu uszczerbku poszkodowanego nie pozbawia go możliwości posłużenia się innymi osobami w wykonaniu tego obowiązku. Krąg tych osób i ich podstawa do działania w cudzym imieniu nie może być w żadnym razie ograniczany, a ocena możliwości ich działania powinna być poddana regułom ogólnym. Przyjąć należy, że także działanie dorozumiane osoby zgłaszającej uszczerbek w imieniu poszkodowanego nie pozbawia go prawa do roszczenia odszkodowawczego.

4. Z uwagi na rozległość osób obsługujących gości hotelowych istotne jest precyzyjne określenie osób, do których powinno być kierowane zawiadomienie, o którym w przepisie mowa. Literalne brzmienie wskazuje na to, że adresatem zawiadomienia powinna być osoba utrzymująca zakład. Przyjąć zatem należy, że jest to osoba, o której mowa w art. 44 ust. 1 pkt 1 u.u.t., nakazującym w obiektach hotelarskich umieszczenie na widocznym miejscu nazwy (imienia i nazwiska), a także adresu przedsiębiorcy świadczącego usługi w tym obiekcie. Osobami uprawnionymi do przyjmowania zgłoszeń, o których mowa, będą także inne osoby wyraźnie upoważnione przez utrzymującego hotel do przyjmowania tego typu zawiadomień. Inne osoby zatrudnione w obiekcie hotelowym mogą jedynie być uznane za osoby pomocnicze, które ułatwią gościowi hotelowemu prawidłowe wykonanie ciążącego na nim obowiązku. Staranność w zakresie wyboru osoby, wobec której zawiadomienie jest kierowane, obciąża poszkodowanego.

5. Skuteczność zawiadomienia, o którym w przepisie mowa, nie jest uzależniona od zachowania formy szczególnej. Zawiadomienie może być zatem dokonane w jakiejkolwiek formie, byle doszło do adresata (np. ustnie bezpośrednio wobec osoby uprawnionej, telefonicznie, na piśmie lub w inny sposób, byle najszybciej dotarło do utrzymującego hotel). Powinno obejmować ono informację o uszczerbku i ewentualnie o okolicznościach, jakie do niego doprowadziły. Zawiadomienie, o którym mowa, powinno być jednak dokonane w taki sposób, żeby poszkodowany w razie sporu mógł udowodnić, że zostało dokonane i kiedy zostało dokonane.

6. Roszczenie o naprawienie uszczerbku z powodu utraty lub uszkodzenia przedmiotu wniesionego wygasa, jeżeli poszkodowany niezwłocznie nie zawiadomił utrzymującego hotel o szkodzie. Zasada ta nie ma zastosowania, gdy szkodę wyrządził utrzymujący zarobkowo hotel lub zakład podobny albo gdy przyjął on rzecz na przechowanie. W takich okolicznościach ustaje konieczność wzmacniania ochrony utrzymującego hotel przez uzależnianie jego odpowiedzialności od aktów staranności poszkodowanego gościa hotelowego. Ze szkodą wyrządzoną przez utrzymującego hotel będziemy mieli do czynienia wtedy, gdy on sam czy osoby przez niego zatrudnione wydadzą klucz do pokoju hotelowego osobie, która tego pokoju nie zajmuje (wyrok SN z 13 września 1979 r., IV CR 288/79, OSP 1980, z. 7, poz. 145). Utrzymującego hotel obciąża w tym zakresie działanie lub zaniechanie każdej osoby, za którą utrzymujący w myśl reguł ogólnych odpowiada tak jak za działanie lub zaniechanie własne. Zawiadamianie w takich okolicznościach należy uznać za zbędne, ponieważ utrzymujący hotel albo o szkodzie wie, albo wiedzieć powinien. Za jednoznaczne uznać należy zwolnienie gościa hotelowego z obowiązku zawiadomienia w sytuacji istniejącego pomiędzy utrzymującym a nim stosunku obligacyjnego, w postaci umowy przechowania.

Art. 848.

 

1. Roszczenia o naprawienie szkody wynikłej z tytułu utraty lub uszkodzenia rzeczy wniesionej do hotelu lub zakładu podobnego podlegają skutkom upływu czasu. Komentowany przepis wprowadza dwa terminy przedawnienia, różniące się od siebie określeniem początku biegu przedawnienia i jego długością. W odniesieniu do przedmiotowej kategorii roszczeń wyróżnia się subiektywny i obiektywny sposób ustalania początku biegu terminu przedawnienia. W pierwszym wypadku początek biegu terminu przedawnienia rozpoczyna się od dnia, w którym poszkodowany dowiedział się o szkodzie. Z reguły poszkodowany dowiaduje się o szkodzie w trakcie pobytu w obiekcie hotelowym lub w chwili jego opuszczenia. Gdyby ta chwila miała miejsce później, poszkodowany jest zobowiązany do jej udowodnienia. Natomiast w systemie obiektywnym przedawnienie biegnie od dnia, w którym poszkodowany przestał korzystać z hotelu lub zakładu podobnego. W tej sytuacji początek biegu terminu przedawnienia jest niezależny od stanu świadomości poszkodowanego o zaistnieniu określonego zdarzenia. Według systemu subiektywnego termin przedawnienia wynosi sześć miesięcy, natomiast w systemie obiektywnym jeden rok.

2. Terminy sześciomiesięczny i roczny wzajemnie się wyłączają. Oznacza to, że upływ jednego z nich wywołuje skutek przedawnienia także wtedy, gdy drugi jeszcze nie upłynął lub nawet nie rozpoczął jeszcze swego biegu. Może to mieć miejsce na przykład w wypadku dłuższego niż sześciomiesięczny pobyt gościa w hotelu, przy wyrządzeniu szkody na początku jego tam pobytu.

3. Unormowanie przyjęte w art. 848 k.c. jest regulacją szczególną w rozumieniu art. 118 k.c., a stosunkowo krótkie terminy przedawnienia uzasadnione są dużą dynamiką w sferze regulowanej przepisami o odpowiedzialności osób utrzymujących hotele lub zakłady podobne. Przyjęte rozwiązanie jest ponadto dyktowane potrzebą eliminowania niepewności osób odpowiedzialnych, której utrzymywanie nie jest uzasadnione zazwyczaj krótkotrwałością, a równocześnie mnogością nawiązywanych stosunków obligacyjnych w przedmiotowej dziedzinie. Nic nie uzasadnia występowania przez osoby korzystające z usługi hotelowej z roszczeniami w odległej znacznie przestrzeni czasu, w sytuacji gdy upływ czasu eliminuje dowody oraz zaciera ślady w pamięci.

4. Komentowany przepis nie obejmuje roszczeń z tytułu szkód wyrządzonych osobom korzystającym z hoteli lub zakładów podobnych przez utrzymującego lub jego pracowników, lub osoby, za które ponosi odpowiedzialność na zasadach ogólnych czynem niedozwolonym. W takich okolicznościach wyrządzenia szkody przyjąć należy, że do przedawnienia szkód w taki sposób wyrządzonych zastosowanie znajduje przepis art. 4221 k.c.

Art. 849.

 

1. Generalna zasada odpowiedzialności utrzymującego hotel lub zakład podobny, sformułowana w art. 846 § 1 k.c., ogranicza należne poszkodowanemu gościowi hotelowemu odszkodowanie do wysokości utraty lub uszkodzenia rzeczy wniesionych. Przepis art. 849 § 1 k.c. wprowadza dodatkowe, wartościowe ograniczenie odszkodowania, jakie wyznacza wielokrotność należności ponoszonej przez gościa hotelowego z tytułu dostarczonego mu mieszkania. Celem takiego unormowania jest z jednej strony ochrona utrzymujących hotele lub zakłady podobne przed ich nieograniczoną odpowiedzialnością, często nawet zagrażającą ich egzystencji, a z drugiej zaś strony jest próbą zmuszenia gościa hotelowego do refleksji nad przemieszczaniem się wraz z najcenniejszymi składnikami swojego majątku w obawie przed pozostawieniem ich bez opieki. Gdyby potencjalny gość hotelowy uznał, że najcenniejsze składniki majątku będzie zabierał ze sobą do pomieszczeń hotelowych, to musi mieć świadomość, że nie wzrośnie przez to miara ich bezpieczeństwa. Zakres obowiązku naprawienia szkody ogranicza się w stosunku do jednego gościa hotelowego do wysokości stokrotnej należności za dostarczone mu mieszkanie za jedną dobę hotelową. Jednakże odszkodowanie za każdą rzecz nie może przekraczać pięćdziesięciokrotnej wysokości tej należności. Przyjęcie takiego sposobu wyznaczania granic odpowiedzialności utrzymującego obiekty hotelowe oznacza, że im wyższą cenę za nocleg stosują hotele, w szczególności wyższej kategorii, tym wyższa kwota ewentualnego odszkodowania.

2. Przyjęty kwotowy sposób ograniczenia wielkości należnego poszkodowanemu odszkodowania rodzi wątpliwości o sposób jego ustalenia w wypadku, gdy rzecz została oddana utrzymującemu hotel lub zakład podobny, na przykład po przybyciu gościa na dworzec kolejowy, a nie doszło do zawarcia umowy, na podstawie której poszkodowany, potencjalny gość korzystałby z mieszkania hotelowego. Można wyobrazić sobie sytuację, gdy potencjalny gość hotelowy przemieszczający się z dworca kolejowego do hotelu taksówką hotelową zrezygnuje z usług hotelowych i odmówi zawarcia umowy, gdyż uzna, że awaria ogumienia, jaka dotknęła taksówkę, która się przemieszczała, źle wróży jego pobytowi w hotelu, a równocześnie jego walizka przekładana podczas wymiany koła została uszkodzona. Trudno byłoby w opisanej sytuacji odmówić, że walizka nie jest rzeczą wniesioną w rozumieniu komentowanych przepisów. Poszukując odpowiedzi na te, być może sporadyczne, sytuacje, wydaje się, że miarą wyznaczającą zakres odpowiedzialności powinna być należność, jaką ten gość hotelowy zapłaciłby za mieszkanie, gdyby zdecydował się, nawet wbrew przeciwnościom losu, na zawarcie umowy.

3. Cena, jaką klient utrzymującego hotel lub zakład podobny płaci za dostarczoną mu usługę, obejmuje wiele świadczeń oraz opłat, które są naliczane na mocy obowiązujących przepisów. Należność za usługi hotelowe może obejmować bowiem cenę wyżywienia, cenę określonych świadczeń leczniczych, prawo do korzystania z basenu czy innych usług hotelowych w postaci codziennego dostarczania świeżych kwiatów, prasowania, opłaty klimatyczne czy należne podatki. Przyjąć trzeba, że wszystkie te należności, które zostały wliczone w cenę mieszkania, muszą być uwzględniane przy ustalaniu granic odszkodowania. To w interesie utrzymującego hotel lub zakład podobny, przy zakładanej znajomości przepisów prawa, leży takie konstruowanie należności za usługi hotelowe, żeby poinformować gościa hotelowego o sposobie kalkulowania należności za te usługi. Jeżeli utrzymujący nie wyodrębni poszczególnych składników należności, ale przyjmuje jedną należność za usługę hotelową, to przyjąć należy, że wielkość ta jest podstawą ustalenia odszkodowania. Gdyby dopuścić możliwość kalkulowania owych składek po ujawnieniu się szkody i przy ustaleniu wysokości odszkodowania, zachodzi uzasadniona obawa, że utrzymujący hotel skłaniałby się raczej do przesuwania ciężaru wielkości należności w kierunku jakichkolwiek innych świadczeń niż należność za mieszkanie. Im mniejsza byłaby bowiem ta wielkość, tym mniejszego odszkodowania mógłby domagać się poszkodowany gość hotelowy. Podstawą ustalenia granicy należnego odszkodowania w żadnym razie nie mogą być świadczenia, jakie uiszcza korzystający z usługi hotelowej w postaci napiwków czy innych świadczeń dowodzących o jego zadowoleniu z obsługi.

4. Opisywane ograniczenia odpowiedzialności utrzymującego obiekty hotelowe nie mają zastosowania w przypadkach, gdy utrzymujący przyjął rzeczy należące do gościa hotelowego na przechowanie albo odmówił ich przyjęcia, mimo że był do tego zobowiązany. Oddanie określonych rzeczy na przechowanie jest jedynie prawem, a nie obowiązkiem gościa hotelowego. Ograniczenia w zakresie wysokości odszkodowania nie mają również zastosowania w wypadku, gdy szkoda wynikła z winy umyślnej lub rażącego niedbalstwa utrzymującego hotel lub zakład podobny lub osoby u niego zatrudnionej. Za okoliczność tego typu należy uznać kradzież rzeczy należących do gościa hotelowego, do której dochodzi z winy umyślnej lub rażącego niedbalstwa osoby prowadzącej hotel lub osoby u niego zatrudnionej.

5. Osoby utrzymujące zarobkowo hotele lub zakłady podobne zostały mocą art. 849 § 3 k.c. zobowiązane do zorganizowania przechowalni pieniędzy, papierów wartościowych i innych cennych przedmiotów, w szczególności kosztowności i przedmiotów mających wartość naukową i artystyczną. Obowiązek zorganizowania nie oznacza, że utrzymujący hotel musi osobiście podejmować się tego typu obowiązków. Owo zorganizowanie może powierzyć przedsiębiorcy, który zawodowo trudni się tego typu działalnością (np. bank). W wypadku oddania przez gościa hotelowego przedmiotów, dla których złożenia pomyślano organizowanie przechowania, między gościem hotelowym a utrzymującym hotel lub zakład podobny zawiązuje się umowa przechowania (art. 835 i n. k.c.), z tym jednakże zastrzeżeniem, że odmiennie niż w typowej umowie hotelowej ukształtowana została odpowiedzialność za jej niewykonanie lub nienależyte wykonanie. W wypadku "przechowania hotelowego" odpowiedzialność przechowawcy została ukształtowana na zasadzie ryzyka, przy możliwości zwolnienia się z odpowiedzialności przez wskazanie jednej z trzech przesłanek egzoneracyjnych, o których mowa w art. 846 § 1 k.c.

6. Obowiązek przyjęcia rzeczy zgłoszonych przez gościa hotelowego obejmuje pieniądze, papiery wartościowe i cenne przedmioty, w szczególności kosztowności i przedmioty mające wartość naukową lub artystyczną (J. Gudowski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2007, s. 699). W odniesieniu do poszczególnych przedmiotów wskazanych przez ustawodawcę mogą pojawić się wątpliwości o zakres ich znaczenia. Termin "pieniądz", jakim posługuje się ustawodawca, występuje w znaczeniu ekonomicznym, jako wszystko to, co ma zdolność zwalniania z zobowiązań. Tak rozumiany "pieniądz" może być przedmiotem przechowania, z zastrzeżeniem jednak uprawnień przyznanych utrzymującemu hotel lub zakład podobny w art. 849 § 3 zd. 2 k.c., który w opisanej sytuacji może odmówić przyjęcia rzeczy na przechowanie. Uwagę tę odnieść trzeba do innych przedmiotów, dla których istnieje obowiązek organizowania przechowania. Niewątpliwie przedmiotem mającym wartość artystyczną jest fortepian, gabarytowo niejednokrotnie dość okazały. Nie można wykluczyć, że klientem hotelu będzie artysta podróżujący z tym instrumentem. Trudno byłoby jednak obarczać każdego utrzymującego hotel obowiązkiem organizowania przechowalni, która musiałaby sprostać tak wyrafinowanym oczekiwaniom swoich gości. Wspomniany obowiązek łagodzi ustawodawca, uprawniając utrzymującego hotel lub zakład podobny do odmowy przyjęcia rzeczy, dla których przechowalnie są organizowane, jeżeli zagrażają one bezpieczeństwu albo jeżeli w stosunku do wielkości i standardu hotelu lub zakładu podobnego mają zbyt dużą wartość albo zajmują zbyt dużo miejsca. Wskazanie istnienia okoliczności uprawniających do odmowy przyjęcia wskazanych przedmiotów na przechowanie obciąża utrzymującego hotel lub zakład podobny.

7. Wskazanie w ustawie określonych przedmiotów, co do których istnieje obowiązek organizowania przechowalni, nie oznacza, że inne przedmioty niewskazane w przepisie nie mogą być oddane na przechowanie. Z uwagi na wątpliwości, jakie mogą pojawić się zwłaszcza wobec pojmowania "cennych przedmiotów", "kosztowności" czy "przedmiotów mających wartość naukową" oraz wobec wątpliwości co do kryterium dokonywanych ocen, zasadne wydaje się przyjmowanie przez utrzymującego hotel przedmiotów, o ile z tego typu żądaniem wystąpi gość hotelowy. Jego uprawnienie, mimo powstania odpowiedzialności utrzymującego hotel lub zakład podobny z chwilą wniesienia rzeczy do obiektu hotelowego, nie powstaje jednak wcześniej niż z momentem zawarcia umowy hotelowej. Tak daleko jak między utrzymującym hotel lub zakład podobny a gościem hotelowym nie zostanie zawiązana umowa, tak daleko nie jest ona zobowiązany do przyjęcia przedmiotów na przechowanie. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby w opisanej sytuacji utrzymujący przyjął określony przedmiot na przechowanie, lecz do tak wykreowanego stosunku obligacyjnego będą miały zastosowanie jedynie przepisy kodeksu cywilnego o umowie przechowania, bez modyfikacji na podstawie przepisów tytułu XXIX księgi trzeciej kodeksu cywilnego.

Drugą okolicznością eliminującą kwotowe ograniczenie odpowiedzialności utrzymującego hotel lub zakład podobny jest wyrządzenie szkody z winy umyślnej lub rażącego niedbalstwa utrzymującego hotel lub zakład podobny lub osoby u niego zatrudnionej (wyrok SN z 13 września 1979 r., IV CR 288/79, OSP 1980, z. 7, poz. 145, z glosą M. Nesterowicza tamże). Dowód istnienia wspomnianych okoliczności spoczywa na poszkodowanym gościu hotelowym.

Art. 850.

 

1. Zapłata wynagrodzenia za świadczone usługi hotelowe następuje zazwyczaj po spełnieniu świadczenia przez utrzymującego hotel lub zakład podobny. Uprawnienie prowadzącego hotel lub zakład podobny do otrzymania wynagrodzenia za świadczoną usługę nie budzi wątpliwości, ponieważ umowa, która jest podstawą korzystania z hotelowych świadczeń, ma charakter odpłatny.

2. Zabezpieczeniu należności utrzymującego obiekt hotelowy za mieszkanie, utrzymanie i inne usługi ma służyć ustawowe prawo zastawu na rzeczach wniesionych do obiektu przez gościa hotelowego. Przedmiotem zabezpieczenia są wszystkie należności, jakie powstaną w związku z pobytem gościa w obiekcie hotelowym i świadczone mu w związku z tym usługi, a nie tylko należność wynikająca z umowy hotelowej (np. należność powstała w związku z prowadzonymi przez gościa rozmowami telefonicznymi z aparatów telefonicznych hotelu). Zastaw natomiast nie powstaje dla zabezpieczenia innych należności gościa hotelowego, na przykład z tytułu poprzedniego pobytu w hotelu czy z tytułu naprawienia szkód, jakie wyrządził w hotelu.

3. Prawo zastawu może powstać na rzeczach wniesionych przez gościa hotelowego i trwa tak długo, jak rzeczy te znajdują się w obrębie obiektu hotelowego. Prawo to wygasa z momentem przeniesienia rzeczy poza obręb obiektu hotelowego, a obojętne jest przy tym, kto doprowadził do jej wyniesienia (w sytuacji gdy gość hotelowy, nie uiszczając ciążących na nim należności, przeniesie rzeczy wniesione do swojego samochodu, a próba opuszczenia przez niego hotelu w takich okolicznościach zostanie zidentyfikowana dopiero przez ochronę hotelową przy próbie opuszczenia parkingu hotelowego, przyjąć należy, że rzeczy wniesione mogą być jeszcze przedmiotem zastawu). Bez znaczenia dla powstania opisywanego zabezpieczenia jest tytuł, jaki przysługuje gościowi do rzeczy, które wnosi do obiektu. Jeżeli wnoszący nie jest właścicielem wnoszonej rzeczy, to zastaw może w takich okolicznościach obciążyć prawa innych osób. Okolicznością negatywną dla powstania zabezpieczenia jest wyłączenie rzeczy spod zajęcia i egzekucji.

4. Ustawowe prawo zastawu utrzymującego zarobkowo hotel lub inny zakład podobny podlega przepisom o ustawowym prawie zastawu wynajmującego (art. 670 i 671 k.c.), a stosuje się do niego przepisy art. 306 i n. k.c.

Art. 851.

 

1. Roszczenia utrzymującego hotel lub zakład podobny z tytułu należności za dostarczone mieszkanie, utrzymanie i usługi podlegają skutkom upływu czasu. Roszczenia te przedawniają się po upływie dwóch lat. Przyjąć należy, że w odniesieniu do omawianej grupy roszczeń zastosowanie znajduje reguła art. 118 k.c. Podobnie jak w przepisie poprzednim regulacją objęta jest określona kategoria roszczeń, natomiast inne roszczenia niemieszczące się w wyodrębnionej grupie przedawniają się na zasadach ogólnych.

2. Wspomniany dwuletni termin przedawnienia obejmuje nie tylko roszczenia przysługujące utrzymującemu hotel, ale także utrzymującemu zakład podobny. Nie wydaje się zasadne przeciwstawianie wybranych przepisów komentowanego tytułu księgi trzeciej kodeksu cywilnego i wyciąganie wniosków na podstawie ich literalnego brzmienia, i zawężanie wspomnianego terminu przedawnienia tylko do hotelu (M. Nesterowicz (w:) System prawa prywatnego, t. 7, 2001, s. 684; J. Gudowski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2007, s. 702). Wydaje się, że tak jak utrzymujący zarobkowo hotel prowadzi przedsiębiorstwo hotelowe, tak podobne przedsiębiorstwo prowadzi osoba prowadząca hotelik, zajazd czy gościniec. Trudno byłoby, odnosząc się do poszczególnych nazw, wyróżniać przedsiębiorstwa hotelikowe, zajazdowe czy gościńcowe.

3. Dwuletni termin przedawnienia roszczeń obowiązuje także w odniesieniu do przedsiębiorstw gastronomicznych (np. restauracje, bary, kawiarnie, jadłodajnie), niezależnie od formy zorganizowania przedsiębiorcy podejmującego tego typu działalność.

Art. 852.

 

1. Zaostrzona odpowiedzialność utrzymujących zarobkowo hotele lub zakłady podobne wraz z możliwością zabezpieczenia należności zastawem została mocą art. 852 k.c. rozciągnięta na zakłady kąpielowe. Przez pojęcie zakładu kąpielowego należy rozumieć baseny, łaźnie czy łazienki zdrojowe. Z zakresu tego pojęcia należy wyłączyć różnego typu kąpieliska na wodach otwartych czy zamkniętych z tych samych powodów, dla których odpowiedzialność uregulowana komentowanym tytułem nie obejmuje prowadzących pola namiotowe czy kempingi. Rozwiązanie to nie dotyczy wymienionych obiektów wtedy, gdy są prowadzone przez hotel czy zakład podobny, ale tych, które są jednostkami odrębnymi i stanowią odrębne przedmioty.

2. Odpowiedzialność, o której w przepisie mowa, obejmuje jedynie przedmioty, które zazwyczaj są wnoszone do tego typu obiektów. Przedmiotami tymi jest niewątpliwie odzież korzystającego z tego typu obiektu, ale już nie odzież zakupiona uprzednio i przeznaczona na przykład na prezent dla innej osoby, ręcznik czy ręczniki, ale tylko w liczbie uzasadnionej pobytem w obiekcie, czy drobne kwoty pieniędzy. W odniesieniu do innych przedmiotów, na przykład biżuteria, aparaty telefoniczne, fotograficzne czy kamery, odpowiedzialność prowadzącego tego typu zakład jest uzasadniona tylko wtedy, gdy przyjął on taki przedmiot na przechowanie albo gdyby szkoda wynikła z winy umyślnej lub rażącego niedbalstwa jego lub osoby u niego zatrudnionej. Ciężar udowodnienia istnienia okoliczności uzasadniających odpowiedzialność prowadzącego zakład kąpielowy obciąża poszkodowaną osobę korzystającą z usług takiego zakładu.

Art. 853.

 

1. Obecne uregulowanie umowy składu w przepisach kodeksu cywilnego nadane zostało ustawą z 16 listopada 2000 r. o domach składowych oraz o zmianie Kodeksu cywilnego, Kodeksu postępowania cywilnego i innych ustaw (Dz. U. Nr 114, poz. 1191 z późn. zm.). Unormowania te w przeważającej mierze stanowią powtórzenie przepisów art. 630-646 k.h. i dostosowują normatywny kształt umowy składu do potrzeb gospodarki wolnorynkowej. Do umowy składu, której stroną jest przedsiębiorca składowy niebędący domem składowym, mają zastosowanie przepisy kodeksu cywilnego o umowie składu. Natomiast jeżeli umowa zostaje zawarta z przedsiębiorcą mającym status domu składowego, stosuje się do niej w pierwszej kolejności przepisy ustawy o domach składowych. Dopiero w sprawach nieuregulowanych w ustawie do praw i obowiązków domu składowego i składającego subsydiarne zastosowanie znajdą przepisy kodeksu cywilnego o umowie składu (art. 20 ust. 1 u.d.s.). Ustawa o domach składowych stanowi więc lex specialis wobec przepisów kodeksu cywilnego. Jednocześnie w świetle art. 20 ust. 2 u.d.s. umowa składu zawarta z domem składowym nie może zawierać warunków mniej korzystnych dla składającego niż przewidziane w regulaminie przedsiębiorstwa składowego oraz w przepisach ustawy. Pojęcie "ustawa" użyte w tym przepisie odnieść należy do ustawy o domach składowych (por. odmiennie P. Machnikowski (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1283, obejmujący tym terminem również kodeks cywilny).

2. Umowa składu - z uwagi na zasadnicze świadczenie przedsiębiorcy składowego, a więc przechowanie rzeczy - wykazuje istotne podobieństwo do umowy przechowania. Jest ona jednak samodzielnym typem umowy nazwanej, która nie może być traktowana jako odmiana umowy przechowania (za odmianę umowy przechowania uważa ją G. Bieniek (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 668; W. Górski (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 628). Wydaje się przy tym, że uzasadnione jest stosowanie do umowy składu w sprawach nieuregulowanych per analogiam przepisów dotyczących umowy przechowania (tak J. Napierała (w:) System prawa prywatnego, t. 7, 2001, s. 494; P. Machnikowski (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1283, uznaje za uzasadnione stosowanie ponadto przepisów o zleceniu; odmiennie L. Ogiegło (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2004, s. 526-527). Przemawia za tym nie tylko istotne podobieństwo zasadniczego świadczenia przechowawcy i przedsiębiorcy składowego, ale również to, że sama definicja umowy składu posługuje się pojęciem przechowania, stanowiąc, iż przedsiębiorca składowy zobowiązuje się do przechowania rzeczy ruchomych.

3. Przedsiębiorca składowy zobowiązuje się w umowie składu do przechowania rzeczy ruchomych. Zasadniczym jego obowiązkiem jest więc piecza nad oddanymi na skład rzeczami i utrzymanie ich w stanie niepogorszonym. Ma on obowiązek zapewnienia odpowiednich warunków przechowywania rzeczy oraz czuwania, by ich stan nie uległ pogorszeniu. Piecza nad rzeczami polega na strzeżeniu ich przed ubytkiem, uszkodzeniem, a także ochronie przed zniszczeniem bądź utratą. Ponieważ przedsiębiorca składowy jest w tym zakresie profesjonalistą, to on decyduje, jakie konkretnie czynności powinny zostać podjęte w tym celu. Przechowanie na podstawie umowy składu można określić mianem "przechowania składowego" czy inaczej "składowania". Ma ono szerszy zakres niż przechowanie w ramach umowy przechowania. Obowiązek sprawowania pieczy został bowiem wzmocniony bezwzględnym zobowiązaniem przedsiębiorcy składowego do podejmowania czynności konserwacyjnych, od którego nie może on zostać zwolniony w umowie (art. 855 § 2 k.c.). Przedsiębiorca składowy zobowiązany jest do sprawowania pieczy nad rzeczami w interesie składającego i powinien podjąć takie czynności, które umożliwią mu wydanie rzeczy składającemu w takim samym stanie, w jakim znajdowały się one w chwili oddania na skład. Przy ocenie zakresu czynności objętych przechowaniem składowanych rzeczy oraz przy jego sprawowaniu powinien on dochować należytej staranności ocenianej przy uwzględnieniu zawodowego charakteru działalności (art. 355 § 2 k.c.). W odróżnieniu od umowy przechowania, której celem jest zaspokojenie indywidualnego interesu składającego, cel gospodarczy umowy składu wyraża się w zapewnieniu masowego przechowywania rzeczy w obrocie.

4. W umowie składu obowiązek przechowania rzeczy ma charakter samoistny i podstawowy. Nie stanowi więc umowy składu umowa, w której obowiązek przechowania rzeczy ma znaczenie uboczne, pomocnicze wobec podstawowego świadczenia strony. Jako uboczny obowiązek przechowania występuje w umowie komisu, przewozu czy spedycji. W takim przypadku cały stosunek prawny, a więc i obowiązek przechowania należy oceniać, stosując przepisy odnoszące się do podstawowego zobowiązania (por. G. Bieniek (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 668). W przypadkach gdy uboczny obowiązek pieczy nie został w sposób szczególny uregulowany, należy w drodze analogii stosować do niego przepisy o przechowaniu (G. Bieniek (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 475; B. Łubkowski (w:) Komentarz, t. II, 1972, s. 1669).

5. Z uwagi na to, że obowiązek pieczy nad składowanymi rzeczami i dokonywania czynności konserwacyjnych stanowi podstawowe zobowiązanie przedsiębiorcy składowego, nie jest umową składu umowa, w której podstawowe świadczenie polega na udostępnieniu powierzchni (magazynu, placu, chłodni) w celu składowania rzeczy ruchomych, bez obowiązku ich przechowania (P. Machnikowski (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1284; J. Napierała (w:) System prawa prywatnego, t. 7, 2001, s. 497), czy umowa, na podstawie której udostępnione zostałoby pomieszczenie w celu składowania rzeczy, do którego wyłączny dostęp miałby tylko składający (B. Łubkowski (w:) Komentarz, t. II, 1972, s. 1687).

6. Umowa składu może zostać zawarta samodzielnie albo może stanowić element zespołu umów zawartych przez składającego. W szczególności umowa składu może zostać zawarta w związku z umową przewozu rzeczy lub spedycji. Przedmiotem składu są wówczas rzeczy stanowiące przesyłkę. W takim przypadku zawarcie umowy składu ułatwia wykonanie transportu lub spedycji, ma więc wobec nich charakter pomocniczy. Umowa składu ma wówczas charakter uboczny wobec zasadniczej usługi, jaką jest przewiezienie przesyłki lub świadczenie usług spedycyjnych.

7. Stronami umowy składu są przedsiębiorca składowy i składający. Przedsiębiorcą składowym jest podmiot, któremu przysługuje status przedsiębiorcy w rozumieniu art. 431 k.c. Może więc nim być osoba fizyczna, osoba prawna, a także jednostka organizacyjna niebędąca osobą prawną, której odrębna ustawa przyznaje zdolność prawną, prowadząca we własnym imieniu działalność gospodarczą. Przedmiotem tej działalności są usługi składowania, czyli przechowywania rzeczy ruchomych z dokonywaniem czynności konserwacyjnych, wykonywane zarobkowo, w sposób zorganizowany i ciągły. Przedsiębiorcy składowi dysponują specjalnymi urządzeniami, koniecznymi do profesjonalnego przechowywania towarów, na przykład elewatorami do przechowywania zboża, chłodniami, zbiornikami do przechowywania paliw płynnych, dojrzewalniami owoców (W. Czachórski, Zobowiązania, 1999, s. 465). Świadczenie tego rodzaju usług nie musi być przy tym wyłącznym przedmiotem działalności przedsiębiorcy składowego, choć określenie go mianem przedsiębiorcy składowego sugeruje, że powinna to być jego główna działalność (por. W. Górski (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 623). Natomiast składającym może być każdy podmiot prawa: osoba fizyczna, osoba prawna, jednostka organizacyjna niebędąca osobą prawną, wyposażona w zdolność prawną (art. 331 k.c.). Może ona być przedsiębiorcą (art. 431 k.c.) i zawierać umowę składu w tym charakterze, na przykład oddając na skład wyprodukowane towary bądź surowce, czy też towary nabyte w celu dalszej odsprzedaży. Teoretycznie osoba fizyczna może powierzyć na przechowanie przedsiębiorcy składowemu rzeczy ruchome, zawierając umowę w celu niezwiązanym bezpośrednio z jej działalnością gospodarczą lub zawodową, a więc występując w charakterze konsumenta (art. 221 k.c.). Ewentualnie składającym może też być osoba prawna bądź jednostka organizacyjna niebędąca osobą prawną, ale wyposażona w zdolność prawną, która nie jest przedsiębiorcą (np. stowarzyszenie prowadzące wyłącznie działalność charytatywną, oddające na przechowanie uzyskane w drodze darowizny artykuły spożywcze). Składający nie musi być właścicielem rzeczy. Z punktu widzenia umowy składu obojętny jest jego tytuł prawny do rzeczy. Może on być zarówno jej posiadaczem samoistnym, jak i posiadaczem zależnym (najemcą, użytkownikiem, dzierżawcą). Natomiast przedsiębiorca składowy staje się dzierżycielem rzeczy oddanych na przechowanie (art. 338 k.c.); A. Kidyba, Prawo handlowe, 2009, s. 972.

8. Szczególną kategorią przedsiębiorców składowych są domy składowe (P. Pogonowski, Domy składowe, Warszawa 2001). Domem składowym jest przedsiębiorca uprawniony do prowadzenia przedsiębiorstwa składowego w sposób określony w ustawie o domach składowych (art. 2 pkt 2 u.d.s.). Pojęcie przedsiębiorstwa składowego występuje w tej ustawie w znaczeniu przedmiotowym i oznacza przedsiębiorstwo służące świadczeniu usług składu w sposób w niej określony (art. 2 pkt 1 u.d.s.). Zgodnie z art. 3 ust. 2 u.d.s. przedsiębiorstwo składowe może prowadzić, a więc być domem składowym, przedsiębiorca: 1) będący osobą fizyczną, spółką jawną, spółką komandytową, spółką komandytowo-akcyjną, spółką z ograniczoną odpowiedzialnością, spółką akcyjną, przedsiębiorstwem państwowym albo spółdzielnią; 2) w stosunku do którego lub w stosunku do podmiotu dominującego wobec przedsiębiorcy nie ogłoszono upadłości lub nie otwarto wobec niego likwidacji; 3) posiadający magazyny, pomieszczenia i urządzenia techniczne spełniające warunki określone w przepisach wykonawczych wydanych na podstawie art. 3 ust. 4 i 5 u.d.s., zapewniające prawidłowe przechowywanie oraz dokonywanie czynności konserwacyjnych rzeczy złożonych na skład oraz, w przypadku towarów rolnych, odpowiednio wyposażone laboratorium; 4) posiadający regulamin przedsiębiorstwa składowego.

W świetle art. 3 ust. 1 u.d.s. działalność gospodarcza w zakresie prowadzenia przedsiębiorstwa składowego jest działalnością regulowaną w rozumieniu przepisów ustawy o swobodzie działalności gospodarczej, czyli działalnością, której wykonywanie wymaga spełnienia szczególnych warunków (warunki te określa ustawa o domach składowych) i podlega wpisowi do rejestru przedsiębiorstw składowych. Organem prowadzącym rejestr jest w przypadku przedsiębiorców przyjmujących na skład towary przemysłowe - minister właściwy do spraw gospodarki, a wobec przedsiębiorców przyjmujących na skład towary rolne - minister właściwy do spraw rynków rolnych (art. 4 u.d.s.). Prawo posługiwania się w firmie określeniem "dom składowy" przysługuje tylko przedsiębiorcom, którzy uzyskali wpis do rejestru przedsiębiorstw składowych. Działalność domów składowych podlega nadzorowi zewnętrznemu sprawowanemu w przypadku domu składowego przyjmującego na skład towary przemysłowe przez ministra właściwego do spraw gospodarki, a wobec domu składowego przyjmującego na skład towary rolne przez ministra właściwego do spraw rynków rolnych, przy czym właściwy minister może zlecić określone czynności nadzorcze odpowiedniej inspekcji podlegającej jego zwierzchniemu nadzorowi (art. 11 ust. 1 i 2 u.d.s.). Ponadto działalność domów składowych przyjmujących na skład towary rolne podlega nadzorowi Inspekcji Skupu i Przetwórstwa Artykułów Rolnych, która dokonuje kontroli działalności przedsiębiorstwa składowego co najmniej raz na sześć miesięcy (art. 12 ust. 1 i 2 u.d.s.). Domy składowe tworzą izbę domów składowych z siedzibą w Warszawie. Izba posiada osobowość prawną, a przynależność domu składowego do niej jest obowiązkowa. Izba ustala zasady dobrej praktyki działania domów składowych (organizację i zasady działania izby regulują art. 50 i n. u.d.s.).

9. Przedmiotem umowy składu mogą być wyłącznie rzeczy ruchome oznaczone w umowie. Oznacza to, że przedmiot składowania powinien zostać zindywidualizowany w umowie. Posłużenie się liczbą mnogą w treści art. 853 § 1 k.c. wskazuje jednoznacznie, że przedmiotem składu może być większa liczba zindywidualizowanych rzeczy ruchomych (choć nie można wykluczyć oddania na skład jednej rzeczy). Przedsiębiorca składowy ma obowiązek zwrotu w zasadzie tych samych rzeczy (pewien wyjątek w tym zakresie przewiduje art. 8592 k.c.). Wskazany przepis posługuje się pojęciem "rzeczy zamienne". Stanowi to nawiązanie do tradycyjnego podziału rzeczy na zamienne i niezamienne, który oparty był na kryteriach obiektywnych. Przepisy kodeksu cywilnego o umowie składu stanowią więc pewną "enklawę", gdyż w pozostałym zakresie kodeks cywilny przyjmuje oparty na kryterium subiektywnym podział na rzeczy oznaczone co do tożsamości i oznaczone co do gatunku. Za rzeczy zamienne uważa się takie, które w obrocie określa się za pomocą liczby, miary lub wagi (zboże, materiał), natomiast za rzeczy niezamienne - takie, które w obrocie określane są za pomocą cech indywidualnych konkretnego egzemplarza (por. A. Wolter, J. Ignatowicz, K. Stefaniuk, Prawo cywilne, 2000, s. 235; S. Szer, Prawo cywilne. Część ogólna, Warszawa 1979, s. 296). Przedmiotem umowy składu mogą być też zwierzęta. Zwierzę wprawdzie nie jest rzeczą, jednakże w świetle art. 1 ust. 2 ustawy z 21 sierpnia 1997 r. o ochronie zwierząt (tekst jedn.: Dz. U. z 2003 r. Nr 106, poz. 1002 z późn. zm.) w sprawach nieuregulowanych w ustawie do zwierząt stosuje się odpowiednio przepisy dotyczące rzeczy. Stąd do przechowania na podstawie umowy składu zwierząt należy stosować odpowiednio przepisy o składowaniu rzeczy. Umowa składu nie może natomiast dotyczyć pieniędzy i papierów wartościowych (B. Łubkowski (w:) Komentarz, t. II, 1972, s. 1688); na temat rzeczy ruchomych - por. uwagi do art. 45.

10. W odniesieniu do umowy składu zawartej z domem składowym przepisy ustawy o domach składowych definiują użyte w tej ustawie pojęcie "rzeczy złożone na skład" jako towary rolne lub przemysłowe złożone w przedsiębiorstwie składowym, zgodnie z postanowieniami umowy składu i ustawy (art. 2 pkt 8 u.d.s.). Towarami rolnymi są z kolei w rozumieniu ustawy surowce, półprodukty i produkty określone w przepisach o statystyce publicznej jako rolno-spożywcze, natomiast towarami przemysłowymi - surowce, półprodukty i produkty inne niż towary rolne (art. 2 pkt 4 i 5 u.d.s.).

11. Umowa składu należy do umów jednostronnie kwalifikowanych podmiotowo, przynajmniej jednostronnie handlowych, gdyż co najmniej jedna jej strona, czyli przedsiębiorca składowy, ma status przedsiębiorcy i w tym charakterze występuje w umowie. Drugą istotną cechą tej umowy jest jej odpłatność, gdyż składający zawsze ma obowiązek zapłaty wynagrodzenia (art. 853 § 1 k.c.). Obie te cechy odróżniają ją od umowy przechowania. Ponadto jest ona umową dwustronnie zobowiązującą i wzajemną, gdyż świadczenia obu stron należy uznać za ekwiwalentne wobec siebie. Może ona zostać zawarta na czas oznaczony albo na czas nieoznaczony. Niezależnie od tego na jej podstawie powstaje stosunek prawny o charakterze ciągłym. Stanowi rodzaj umowy o świadczenie usług, które polegają na przechowaniu składowanych rzeczy. Stosunek prawny składu należy raczej zaliczyć do zobowiązania starannego działania. Pewne kontrowersje wiążą się z zakwalifikowaniem tej umowy jako konsensualnej bądź realnej. Tradycyjnie uznawano ją za umowę realną, na co zresztą wskazywało użyte w poprzednio obowiązującej definicji umowy składu sformułowanie ("przedsiębiorstwo składowe zobowiązuje się do przechowania za wynagrodzeniem przyjętych na skład towarów"). Obecnie, po zmianie brzmienia art. 853 § 1 k.c. bardziej uzasadnione jest uznanie tej umowy za konsensualną (P. Machnikowski (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1284; J. Napierała (w:) System prawa prywatnego, t. 7, 2001, s. 494; L. Ogiegło (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2004, s. 529; za realnym charakterem umowy składu opowiada się G. Bieniek (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 669).

12. Wydaje się, że umowa składu jest - analogicznie jak umowa przechowania - oparta na zaufaniu stron. Istotną rolę odgrywa zwłaszcza zaufanie składającego do przedsiębiorcy składowego, któremu oddaje w celu przechowania rzeczy ruchome, często znacznej wartości. Brak jest w odniesieniu do tej umowy normy przewidującej obowiązek osobistego wykonania umowy przez przedsiębiorcę składowego, jednakże uzasadnione wydaje się w tym przypadku odwołanie per analogiam do przepisów art. 840 k.c. dotyczącego przechowania (tak J. Napierała (w:) System prawa prywatnego, t. 7, 2001, s. 499; P. Machnikowski (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1284). Oznacza to, że przedsiębiorca składowy może oddać rzeczy na przechowanie innej osobie tylko wówczas, gdy jest do tego zmuszony przez okoliczności. Należy przy tym przyjąć, że może on w takim przypadku posłużyć się zastępcą będącym przedsiębiorcą składowym. Z uwagi na działanie przedsiębiorcy składowego w interesie składającego i obowiązek podejmowania czynności w ochronie jego interesów, dla składającego nie jest sprawą obojętną, kto sprawuje pieczę nad jego rzeczami i takich czynności dokonuje.

13. Do elementów przedmiotowo istotnych (essentialia negotii) umowy składu należy zaliczyć: 1) zobowiązanie przedsiębiorcy składowego do przechowania (sprawowania pieczy nad rzeczami i dokonywania czynności konserwacyjnych); 2) oznaczenie rzeczy ruchomych będących przedmiotem umowy składu; 3) zobowiązanie składającego do zapłaty wynagrodzenia; 4) zobowiązanie przedsiębiorcy składowego do zwrotu oddanych na skład rzeczy w stanie niepogorszonym.

Umowa nieposiadająca któregokolwiek z tych elementów nie jest umową składu. W szczególności dotyczy to umów, w których brak jest obowiązku zapłaty wynagrodzenia, czy też przedsiębiorca składowy nie jest zobowiązany do sprawowania pieczy nad rzeczami. Nie jest też umową składu umowa, w której do przechowania zobowiązuje się podmiot niebędący przedsiębiorcą składowym, nawet przedsiębiorca, ale nieprowadzący działalności gospodarczej w postaci świadczenia usług składowania. Nie jest też umową składu umowa, której przedmiotem nie są rzeczy ruchome. Szczególne wyłączenie zawiera przepis art. 854 k.c., w świetle którego nie stosuje się przepisów o składzie do umowy, na podstawie której przedsiębiorca składowy nabywa własność złożonych rzeczy i jest obowiązany zwrócić tylko taką samą ilość rzeczy tego samego gatunku i takiej samej jakości.

14. Zawarcie umowy składu podlega zasadzie swobody umów, a więc strony mają swobodę w szczególności w zakresie decyzji o zawarciu umowy, a także w odniesieniu do wyboru kontrahenta. Jednakże zasada ta podlega pewnym ograniczeniom w przypadku, gdy umowa składu jest zawierana z domem składowym. Dom składowy bowiem nie może odmówić przyjęcia rzeczy na skład na warunkach regulaminu, o ile nie stoją temu na przeszkodzie techniczne możliwości magazynowe przedsiębiorstwa składowego (art. 21 ust. 1 u.d.s.). Ponadto dom składowy nie może uzależnić zawarcia umowy składu od zawarcia przez składającego innej umowy z domem składowym lub osobą trzecią (art. 21 ust. 3 u.d.s.). Tym samym domy składowe, niezależnie od ich pozycji na rynku, nie mogą stosować praktyki zawierania umów wiązanych, która stanowi praktykę ograniczającą konkurencję i jest zakazana, jeżeli stosuje ją przedsiębiorca o pozycji dominującej na rynku właściwym (art. 9 ust. 2 pkt 4 u.o.k.k.).

15. Umowa składu dochodzi do skutku solo consensu. Do jej zawarcia nie jest konieczne wydanie rzeczy, z tym że muszą one zostać dokładnie oznaczone w umowie. Oświadczenia woli stron składające się na umowę mogą zostać złożone w formie dowolnej. Przepisy kodeksu cywilnego ani ustawy o domach składowych nie wymagają dla zawarcia umowy składu zachowania formy szczególnej. Do złożenia zgodnych oświadczeń woli stron może dojść w zasadzie w każdym trybie. Najczęściej jednak umowa składu zostaje zawarta w trybie ofertowym, ponadto w sytuacjach nietypowych - w trybie negocjacji, ewentualnie również w trybie przetargu. Przedsiębiorcy składowi posługują się przy tym wzorcami umownymi w postaci formularzy, regulaminów czy ogólnych warunków umów, określających szczegółowo prawa i obowiązki stron. Domy składowe obowiązkowo posługują się regulaminem przedsiębiorstwa składowego. Posiadanie takiego regulaminu stanowi jedną z przesłanek uzyskania statusu domu składowego (art. 3 ust. 2 pkt 4 u.d.s.). Regulamin przedsiębiorstwa składowego określa w szczególności: rodzaj towarów przemysłowych lub szczegółowy wykaz towarów rolnych, które mogą być przyjmowane na skład, warunki, na jakich rzeczy są przyjmowane na skład, wysokość opłat za składowanie (taryfa składowego) oraz wysokość i rodzaje ulg taryfowych, wysokość opłat za dodatkowe usługi wykonywane przez dom składowy na rzecz składających, sposób ogłaszania zmian regulaminu przedsiębiorstwa składowego, w tym taryfy składowego oraz ulg taryfowych (art. 18 ust. 2 u.d.s.). Jego postanowienia w pewnym zakresie mają charakter semiimperatywny, gdyż umowa składu nie może zawierać warunków mniej korzystnych dla składającego niż przewidziane w regulaminie przedsiębiorstwa składowego oraz w przepisach ustawy (art. 20 ust. 2 u.d.s.). Uregulowanie to stanowi wyjątek od reguły wyrażonej w art. 385 § 2 k.c., zgodnie z którą w razie sprzeczności postanowień umowy z treścią wzorca, strony są związane umową. Jednocześnie ogranicza też w interesie składającego swobodę stron w kształtowaniu treści umowy (art. 3531 k.c.).

16. Z zawarciem umowy składu związany jest obowiązek przedsiębiorcy składowego wydania składającemu pokwitowania. Powinno ono określać rodzaj, ilość, oznaczenie i sposób opakowania rzeczy, a także inne istotne postanowienia umowy. W pokwitowaniu można wskazać czas, na jaki umowa została zawarta, wysokość wynagrodzenia (składowego), należności ubocznych, miejsce, sposób przechowywania rzeczy. Postanowieniami "istotnymi" są bowiem zarówno postanowienia przedmiotowo, jak i podmiotowo istotne (essentialia negotii oraz accidentalia negotii). Biorąc pod uwagę znaczenie słowa "pokwitowanie" oraz treść pokwitowania wydawanego przez przedsiębiorcę składowego, należy przyjąć, że zostaje ono wydane po przyjęciu rzeczy na skład (por. P. Machnikowski (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1285). Pokwitowanie jest wydawane w formie pisemnej, choć nie ma przeszkód, by przedsiębiorca składowy nadał mu formę bardziej solenną. Pokwitowanie nie jest papierem wartościowym. Z pewnością stanowi ono dowód zawarcia umowy, a także dowód oddania rzeczy na przechowanie przedsiębiorcy składowemu. Ułatwia ono przedsiębiorcy składowemu indywidualizację jego kontrahentów oraz oddanych przez nich rzeczy. Ułatwia też składającemu realizację jego uprawnień wynikających z umowy składu, w szczególności uprawnienia do sprawdzania stanu rzeczy (art. 8591 k.c.) czy uprawnienia do ich odbioru. Legitymuje okaziciela pokwitowania (ewentualnie osobę wskazaną w jego treści) do wykonywania tych praw. Należy przyjąć, że stanowi ono znak legitymacyjny (tak J. Napierała (w:) System prawa prywatnego, t. 7, 2001, s. 505; natomiast L. Ogiegło (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2004, s. 529 oraz G. Bieniek (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 668, uznają je za dokument dowodowy; z kolei P. Machnikowski (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1285, przyjmuje, że jest to dokument dłużny). W razie jego utraty przedsiębiorca składowy może uzależnić spełnienie świadczenia od wykazania w inny sposób uprawnienia przez osobę żądającą udostępnienia rzeczy czy ich wydania (art. 92115 § 2 k.c.).

17. Od pokwitowania wydawanego przez każdego przedsiębiorcę składowego należy odróżnić dowód składowy. Jest to papier wartościowy, należący do kategorii papierów wartościowych zawierających uprawnienia do rozporządzania towarami znajdującymi się pod pieczą wystawcy dokumentu (por. J. Mojak, Prawo papierów wartościowych w zarysie, Kraków 2001, s. 18). Dom składowy jest zobowiązany do wydania dowodu składowego na żądanie składającego (art. 19 ust. 1 pkt 1 i art. 23 ust. 1 u.d.s.). Obowiązek ten spoczywa na nim niezależnie od obowiązku wydania pokwitowania. Dowód składowy, odłączony z księgi składowej, składa się z dwóch, połączonych ze sobą, lecz dających się oddzielić części: z rewersu (składowego dowodu posiadania), który stwierdza posiadanie rzeczy złożonych na skład, i warrantu (składowego dowodu zastawniczego), który stwierdza ustanowienie zastawu na rzeczach złożonych na skład (art. 23 ust. 2 u.d.s.). Obie części dowodu składowego można przenosić przez indos oddzielnie lub łącznie (art. 24 ust. 1 u.d.s.). Jeżeli wystawiono dowód składowy do przeniesienia własności rzeczy złożonych na skład, konieczne jest wręczenie rewersu, a posiadacza rewersu, wykazującego swoje prawo nieprzerwanym szeregiem indosów, uważa się za właściciela rzeczy złożonych na skład (art. 29 u.d.s.). Natomiast do ustanowienia prawa zastawu na rzeczach złożonych na skład konieczne jest wręczenie wierzycielowi indosowanego warrantu (art. 30 ust. 1 u.d.s.); szerzej na temat dowodów składowych P. Pogonowski, Dowód składowy jako papier wartościowy na zlecenie, Pr. Sp. 1999, nr 7-8, s. 31 i n.; K. Zacharzewski, Prawne ujęcie dowodów składowych de lege ferenda, PPH 1999, nr 6, s. 24 i n.

Art. 854.

 

1. Przepis art. 854 k.c. wyznacza granice stosowania przepisów o umowie składu, wyraźnie wyłączając ich zastosowanie w przypadku, gdy przedsiębiorca składowy na podstawie umowy nabywa własność złożonych (jak należy rozumieć na skład, a więc do przechowania) rzeczy oznaczonych co do gatunku i jest zobowiązany do zwrotu tylko takiej samej ilości rzeczy tego samego rodzaju i takiej samej jakości (a nie tych samych rzeczy). Wyłączenie stosowania przepisów o składzie nie zależy od zastrzeżenia w umowie prawa przedsiębiorcy składowego do rozporządzania takimi rzeczami, gdyż wynika ono z nabytego na jej podstawie prawa własności. Własność rzeczy oznaczonych co do gatunku przedsiębiorca składowy nabywa na podstawie umowy z chwilą przeniesienia posiadania rzeczy (art. 155 § 2 k.c.).

2. Umowa o treści określonej w art. 854 k.c. stanowi rodzaj umowy depozytu nieprawidłowego, w której stroną jest przedsiębiorca składowy. Podlega ona przepisowi art. 845 k.c., co powoduje, że mają do niej zastosowanie przepisy o pożyczce, zaś czas i miejsce zwrotu określają przepisy o przechowaniu (por. uwagi do art. 845).

Art. 855.

 

1. Przepisy art. 855 k.c. regulują zasadę (§ 1) i zakres odpowiedzialności przedsiębiorcy składowego za szkodę w przechowywanych rzeczach (§ 3 i 4). Ponadto zawierają regulację odnoszącą się do podstawowych obowiązków przedsiębiorcy składowego wynikających z umowy składu, zobowiązując go do dokonywania czynności konserwacyjnych (§ 2).

2. Zasadniczym obowiązkiem przedsiębiorcy składowego, wynikającym z umowy składu, jest obowiązek przechowania rzeczy, a więc zachowania ich w stanie niepogorszonym. Przechowanie składowe (składowanie) obejmuje w zasadzie dwie grupy czynności. Po pierwsze, jest to sprawowanie pieczy nad rzeczami oddanymi na skład, a po drugie, dokonywanie odpowiednich czynności konserwacyjnych. Odpowiedzialność za niewykonanie czy nienależyte wykonanie tego obowiązku jest niezależna od tego, czy rzeczy oddane na skład zostały ubezpieczone przez składającego (por. wyrok SA w Poznaniu z 30 września 1992 r., I ACr 334/92, Wokanda 1993, nr 4, poz. 28).

3. Sposób sprawowania pieczy nad przechowywanymi rzeczami nie został w sposób szczegółowy określony w przepisach dotyczących umowy składu. Sprawowanie pieczy należy interpretować jako czynności mające zabezpieczyć przechowywane rzeczy przed utratą, ubytkiem czy uszkodzeniem. Należy w tym zakresie odwołać się do analogii do przepisu art. 837 k.c., co prowadzi do wniosku, że przedsiębiorca składowy powinien przechowywać rzeczy w sposób, do jakiego się zobowiązał w umowie, a w braku postanowień umowy w tym zakresie, w taki sposób, jaki wynika z właściwości przechowywanej rzeczy i z okoliczności. Sposób przechowywania rzeczy oznacza stworzenie odpowiednich warunków, zabezpieczenie rzeczy przed ubytkiem czy utratą, czynności, jakie powinny zostać podjęte przez przedsiębiorcę składowego w celu zachowania sprawności rzeczy, możliwości jej eksploatacji zgodnie z przeznaczeniem. Przez właściwości rzeczy należy rozumieć zarówno jej skład, cechy fizyczne, ale również przeznaczenie czy wartość. Obowiązkiem przedsiębiorcy składowego jest dostosowanie sposobu przechowania do wszystkich właściwości rzeczy. Ponadto kryterium wyznaczającym sposób przechowania są okoliczności. Odnieść je należy do okoliczności faktycznych towarzyszących zawarciu, a następnie wykonaniu umowy, mogące wpłynąć na stan rzeczy. Na przedsiębiorcy składowym ciąży obowiązek uwzględnienia wszelkich okoliczności, mających znaczenie dla realizacji obowiązku zachowania rzeczy w stanie niepogorszonym (np. warunki atmosferyczne, ryzyko kradzieży czy uszkodzenia rzeczy). Przedsiębiorca składowy powinien dla określenia sposobu przechowania uwzględnić łącznie zarówno właściwości rzeczy, jak i okoliczności. Sprawowanie pieczy oznacza więc przede wszystkim stworzenie odpowiednich warunków przechowania składowanych rzeczy, czyli zapewnienie odpowiedniej temperatury, stopnia wilgotności powietrza, brak dostępu światła słonecznego, zabezpieczenie przed możliwością kradzieży, regularne kontrolowanie stanu przechowywanych rzeczy (por. uwagi J. Napierały (w:) System prawa prywatnego, t. 7, 2001, s. 499). Określając zasady przechowania rzeczy, przedsiębiorca składowy powinien uwzględnić interesy składającego, gdyż przechowuje rzeczy właśnie w jego interesie. W drodze analogii do art. 838 k.c. należy przyjąć, że przedsiębiorca składowy ma prawo, a nawet obowiązek zmienić określone w umowie miejsce lub sposób przechowywania rzeczy, jeżeli okaże się to konieczne dla jej ochrony przed utratą lub uszkodzeniem.

4. Druga grupa czynności mieszcząca się w zakresie obowiązku przechowania składowego to czynności konserwacyjne. Zgodnie z art. 855 § 2 zd. 1 k.c. przedsiębiorca składowy jest zobowiązany dokonywać odpowiednich czynności konserwacyjnych. Obowiązek ten ma charakter bezwzględny, przedsiębiorca składowy nie może zostać z niego zwolniony, skoro przeciwne postanowienia umowy są nieważne (art. 855 § 2 zd. 2 k.c.). W jego istnieniu wyraża się istotna różnica między umową składu a umową przechowania. Pojęcie czynności konserwacyjnych odnosi się do czynności mających na celu zachowanie przechowywanych rzeczy w stanie niepogorszonym, natomiast nie obejmuje ono czynności zmierzających do opóźnienia naturalnego procesu starzenia się rzeczy (niszczenia towaru). Poza zakres czynności konserwacyjnych wykraczają więc takie działania, których celem jest przedłużenie żywotności rzeczy (B. Łubkowski (w:) Komentarz, t. II, 1972, s. 1689; J. Napierała (w:) System prawa prywatnego, t. 7, 2001, s. 501). Czynności zmierzających do przedłużenia żywotności rzeczy może dokonywać składający na podstawie art. 8591 k.c. Natomiast przedsiębiorca składowy może się zobowiązać do ich dokonywania, ale wymaga to odrębnego wyraźnego zastrzeżenia umownego między stronami, a także w zasadzie ustalenia odrębnego wynagrodzenia. Nie są również czynnościami konserwacyjnymi te, które mieszczą się w zakresie sprawowania pieczy nad składowanymi rzeczami (L. Ogiegło (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2004, s. 532).

5. Przedsiębiorca składowy zobowiązany jest do dokonywania "odpowiednich" czynności konserwacyjnych. O tym, jakie czynności są "odpowiednie", należy rozstrzygać przy uwzględnieniu kryteriów obiektywnych w odniesieniu do konkretnego przypadku. Czynnikami, które należy uwzględnić w celu wyznaczenia zakresu "odpowiednich" czynności konserwacyjnych, są: umowa stron, właściwości przechowywanych rzeczy, okoliczności istniejące w czasie zawierania i wykonywania umowy (np. susza, obfite opady, wysoka wilgotność powietrza, bardzo wysokie lub niskie temperatury), staranność, jakiej należy wymagać od przedsiębiorcy składowego, oceniana zgodnie z art. 355 § 2 k.c. przy uwzględnieniu zawodowego charakteru jego działalności (a więc przy założeniu odpowiedniej wiedzy fachowej, doświadczenia, zdolności przewidywania). Na to, czy czynności konserwacyjne są odpowiednie, wskazuje również ich racjonalność (J. Napierała (w:) System prawa prywatnego, t. 7, 2001, s. 502). Czynności konserwacyjne mogą polegać w szczególności na przesypywaniu zboża, by zapobiec jego zaparzeniu się, przewietrzaniu niektórych rzeczy, ewentualnie używaniu składowanych rzeczy, jeżeli zgodnie ze stosowanym per analogiam art. 839 k.c. jest to konieczne w celu zachowania ich w stanie niepogorszonym (B. Łubkowski (w:) Komentarz, t. II, 1972, s. 1689), regulowaniu - stosownie do okoliczności - temperatury, wilgotności powietrza, zabezpieczeniu przed korozją, pleśnieniem (W. Górski (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 625), zabezpieczeniu przed szkodnikami.

6. Odpowiedzialność przedsiębiorcy składowego za niewykonanie bądź nienależyte wykonanie umowy składu podlega co do zasady ogólnym regułom odpowiedzialności kontraktowej, uregulowanym w art. 471 i n. k.c., z uwzględnieniem regulacji zawartych w art. 855 § 1, 3 i 4 k.c. Przepisy te wprowadzają pewne szczególne uregulowania w zakresie odpowiedzialności za stan rzeczy oddanych na przechowanie na podstawie umowy składu. Przede wszystkim art. 855 § 1 k.c. wprowadza zasadę, zgodnie z którą przedsiębiorca składowy odpowiada za szkodę wynikłą z utraty, ubytku lub uszkodzenia rzeczy w czasie od przyjęcia jej na skład do wydania osobie uprawnionej do odbioru, chyba że udowodni, że nie mógł zapobiec szkodzie mimo dołożenia należytej staranności. Odpowiedzialność za szkody w rzeczach oddanych na skład obejmuje więc okres od oddania rzeczy w celu przechowania do wydania ich osobie uprawnionej do odbioru. Zastrzeżenie uprawnienia do odbioru prowadzi do wniosku, że wydanie rzeczy osobie, która nie była uprawniona do jej odbioru, nie zwalnia przedsiębiorcy z odpowiedzialności. Decydujące znaczenie ma ponadto okres faktycznego pozostawania rzeczy w dzierżeniu przedsiębiorcy składowego, a nie okres, na jaki zawarto umowę, gdy ma charakter terminowy. Od odpowiedzialności tej przedsiębiorca składowy zwolni się również, oddając rzecz na przechowanie innej osobie w trybie art. 8596 k.c. Poza tym odpowiedzialność ta oparta jest na zasadzie winy, z tym że w sposób zmodyfikowany w porównaniu z ogólną odpowiedzialnością kontraktową. Według ogólnych zasad strona odpowiada za szkodę wynikłą z niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania, jeżeli niewykonanie lub nienależyte wykonanie umowy jest następstwem okoliczności, za które ponosi ona odpowiedzialność (art. 471 k.c.). Natomiast na gruncie umowy składu przedsiębiorca składowy odpowiada za szkody w rzeczach wówczas, gdy mógł im zapobiec, dochowując należytej staranności. Ekskulpację może więc przeprowadzić, wykazując, że mimo dołożenia należytej staranności nie mógł szkodzie zapobiec. Od odpowiedzialności nie zwalnia go więc samo wykazanie należytej staranności (brak winy), ale oprócz tego powinien wykazać brak możliwości zapobieżenia szkodzie, nawet przy dołożeniu należytej staranności. Przedsiębiorca składowy odpowiada za szkody w przechowywanych rzeczach wynikłe z utraty, ubytku lub uszkodzenia rzeczy. Przez utratę rozumie się taki stan, gdy przedsiębiorca składowy nie może wydać rzeczy osobie uprawnionej, nie może wydać ani jednego elementu rzeczy przyjętych na skład. Oznacza to, że stracił całkowicie władztwo nad rzeczami, ale rzecz nadal istnieje bądź też w ogóle przestała istnieć. Ubytek natomiast jest brakiem ilościowym i polega na zmniejszeniu się ilości przechowywanych rzeczy (np. zmniejszenie wagi, masy, objętości, liczby sztuk), bez zmniejszenia ich wartości. Z kolei uszkodzenie jest zmianą jakościową, która może polegać na naruszeniu integralności bądź zmianie substancji rzeczy, co powoduje zmniejszenie jej wartości (odkształcenie, utrata pierwotnej formy, zmiana konsystencji). Uszkodzenie najczęściej jest konsekwencją zjawisk fizycznych (por. J. Napierała (w:) System prawa prywatnego, t. 7, 2001, s. 515; L. Ogiegło (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2004, s. 531; uchwała SN z 17 grudnia 1991 r., III CZP 130/91, OSN 1992, nr 7-8, poz. 124). Szkoda może mieć przy tym charakter jednorodny, na przykład tylko ubytek, bądź też charakter mieszany, na przykład ubytek i uszkodzenie. Szczególnym rodzajem szkody jest szkoda powstała na skutek zniszczenia rzeczy. Zniszczenie bowiem jest zmianą jakościową, polegającą na tak rozległym uszkodzeniu rzeczy, że w zasadzie przestaje ona istnieć. Skutek jest prawie taki, jak w razie utraty, z tym że przedsiębiorca składowy w razie zniszczenia najczęściej będzie mógł wydać pozostałości po zniszczonej rzeczy (np. spalonej). Jest to raczej kwalifikowana postać uszkodzenia, a nie utrata rzeczy (odmiennie G. Bieniek (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 670).

7. Odpowiedzialność za szkodę wynikłą z ubytków rzeczy oddanych na skład podlega ograniczeniu z mocy ustawy. Stosownie do art. 855 § 3 k.c. przedsiębiorca składowy nie odpowiada za ubytek nieprzekraczający granic określonych właściwymi przepisami, a w razie braku takich przepisów - granic zwyczajowo przyjętych. Oznacza to zwolnienie przedsiębiorcy składowego z odpowiedzialności za tzw. ubytki naturalne. Są one bowiem konsekwencją właściwości przechowywanych rzeczy, ewentualnie dokonywanych czynności konserwacyjnych. W szczególności mogą polegać na utracie masy na skutek odparowania, wysychania czy zmniejszeniu wagi na skutek na przykład przesypywania zboża, przelewania oleju. Przedsiębiorca składowy nie może im zapobiec mimo dołożenia należytej staranności. Granice ubytków naturalnych wyznaczają przepisy szczególne, a w ich braku - normy zwyczajowo przyjęte w odniesieniu do rzeczy danego rodzaju. Obecnie brak jest przepisów regulujących normy ubytków naturalnych w odniesieniu do składowanych towarów (por. J. Napierała (w:) System prawa prywatnego, t. 7, 2001, s. 515-516, prezentujący orzecznictwo GKA dotyczące ubytków naturalnych).

8. Przepis art. 855 § 4 k.c. wprowadza ograniczenie zakresu odszkodowania należnego od przedsiębiorcy składowego w razie powstania szkody wynikłej z utraty, ubytku lub uszkodzenia rzeczy. Odszkodowanie to bowiem nie może przewyższać zwykłej wartości rzeczy. Regulacja ta jest przykładem ograniczenia odszkodowania z uwagi na rodzaj szkody i oznacza ograniczenie odszkodowania do naprawienia rzeczywistej straty poniesionej przez poszkodowanego (damnum emergens); por. W. Czachórski, Zobowiązania, 1999, s. 105; T. Dybowski (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 1, s. 292; a w odniesieniu do umowy składu G. Bieniek (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 670; A. Kidyba, Prawo handlowe, 2009, s. 975; J. Napierała (w:) System prawa prywatnego, t. 7, 2001, s. 516; L. Ogiegło (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2004, s. 532). Odszkodowanie powinno odpowiadać pełnej wysokości szkody w rzeczach, jednakże jego górną granicę wyznacza zwykła wartość rzeczy. Przedsiębiorca składowy nie odpowiada natomiast za utracone korzyści (lucrum cessans), a więc korzyści, które poszkodowany mógłby osiągnąć, gdyby mu szkody nie wyrządzono. Zwykłą wartość rzeczy oceniać należy przy zastosowaniu mierników obiektywnych, a więc na podstawie ceny rynkowej tego rodzaju rzeczy (na wartość rynkową wskazuje J. Napierała (w:) System prawa prywatnego, t. 7, 2001, s. 516; L. Ogiegło (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2004, s. 532; na wartość rzeczywistą zaś - G. Bieniek (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 670).

9. Ograniczenie zakresu odszkodowania do zwykłej wartości rzeczy nie ma zastosowania w przypadku, gdy szkoda wynikła z utraty, ubytku lub uszkodzenia rzeczy powstała wskutek winy umyślnej lub rażącego niedbalstwa przedsiębiorcy składowego (art. 855 § 4 in fine k.c.). W takim przypadku przedsiębiorca składowy odpowiada za szkodę zarówno w zakresie rzeczywistej straty, jak i utraconych korzyści i zobowiązany jest do zapłaty odszkodowania odpowiadającego wartości tak ustalonej szkody.

10. W zakresie nieuregulowanym w art. 855 k.c. za szkodę wynikłą z niewykonania lub nienależytego wykonania umowy (np. za szkodę na skutek zwłoki w wydaniu przedmiotu składu) przedsiębiorca składowy odpowiada na ogólnych zasadach odszkodowawczej odpowiedzialności kontraktowej (art. 471 i n. k.c.).

Art. 856.

 

1. Przepis art. 856 k.c. w sposób wyraźny reguluje zagadnienie ubezpieczenia rzeczy oddanych na przechowanie przedsiębiorcy składowemu. Spoczywa na nim obowiązek zawarcia umowy ich ubezpieczenia tylko wówczas, gdy otrzymał takie zlecenie. Zlecenie ubezpieczenia rzeczy może zostać zawarte w pierwotnej treści umowy składu (por. P. Machnikowski (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1289; L. Ogiegło (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2004, s. 533, wskazują na umowę stron jako źródło obowiązku ubezpieczenia; natomiast G. Bieniek (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 671, wskazuje na polecenie ubezpieczenia przekazane przez składającego). Zlecenie takie może również zostać udzielone w czasie trwania umowy w drodze stosownego aneksu, ewentualnie w odrębnej umowie zlecenia. W braku odmiennej umowy zlecenie obejmuje umocowanie do dokonania czynności prawnej w imieniu dającego zlecenie (art. 734 § 2 zd. 1 k.c.). Działając na tej podstawie - w zależności od woli stron - przedsiębiorca składowy może zawrzeć umowę ubezpieczenia w imieniu składającego albo wprawdzie we własnym imieniu, ale na rachunek składającego. Dopuścić również należy możliwość zlecenia ubezpieczenia we własnym imieniu i na własny rachunek przez przedsiębiorcę składowego. Zlecenie powinno przy tym określać rodzaj i zakres ubezpieczenia rzeczy.

2. Odmiennie zagadnienie ubezpieczenia składowanych rzeczy uregulowane zostało w odniesieniu do domów składowych. Dom składowy bowiem jest obowiązany do ubezpieczenia towarów przemysłowych, przyjętych na skład, od ognia i innych zdarzeń losowych, chyba że umówiono się inaczej. Oznacza to, że ubezpieczenie towarów przemysłowych we wskazanym zakresie stanowi zasadę, zaś umowa może zwolnić dom składowy z tego obowiązku. Ponadto dom składowy jest obowiązany do ubezpieczenia towarów rolnych, przyjętych na skład, od ognia i innych zdarzeń losowych. W tym przypadku umowa składu nie może zawierać odmiennego postanowienia, ponieważ z obowiązku ubezpieczenia towarów rolnych we wskazanym zakresie dom składowy nie może być zwolniony. W razie ubezpieczenia towarów (przemysłowych bądź rolnych) przez dom składowy jest on uprawniony do odbioru sumy ubezpieczenia od zakładu ubezpieczeń, ewentualnie za jego zgodą, sumę ubezpieczenia może odebrać osoba uprawniona do odbioru rzeczy złożonych na skład (art. 22 u.d.s.).

Art. 857.

 

1. Przepis art. 857 k.c. wprowadza kolejny obowiązek przedsiębiorcy składowego, którego realizacja ma na celu ochronę interesów składającego. Przepis ten dotyczy sytuacji, gdy rzeczy będące przedmiotem umowy składu nie są wydawane przedsiębiorcy składowemu bezpośrednio przez składającego, ale gdy zostają nadesłane. Odnosi się on więc w szczególności do tych wszystkich sytuacji, gdy oddawane na skład rzeczy przewozi przewoźnik, przy ewentualnym zawarciu przez nadawcę umowy spedycyjnej. Nadawcą może być nie tylko składający, ale również w szczególności dostawca czy inny sprzedawca.

2. Podjęcie przez przedsiębiorcę składowego stosownych czynności zabezpieczających w interesie składającego jest w świetle art. 857 k.c. wymagane, jeżeli stan nadesłanych rzeczy nasuwa podejrzenie, że ma miejsce brak, ubytek, zepsucie lub uszkodzenie rzeczy. Oznacza to, że przedsiębiorca składowy w każdym przypadku nadesłania rzeczy zobowiązany jest zbadać i ustalić stan, w jakim się one znajdują. Do podjęcia stosownych czynności wystarczające jest podejrzenie braku, ubytku, uszkodzenia bądź zepsucia rzeczy. Wnioskując na zasadzie a minori ad maius, należy przyjąć, że obowiązek podjęcia czynności zabezpieczających powstaje również wówczas, gdy przedsiębiorca składowy podejrzewa utratę czy zniszczenie rzeczy. Obowiązek dokonania tych czynności powstaje w razie podejrzenia wskazanych szkód w nadesłanych rzeczach. Wystarczająca jest więc możliwość, prawdopodobieństwo ich zaistnienia. Podejrzenie takie powinno być obiektywnie uzasadnione stanem rzeczy (np. naruszone, uszkodzone czy otwarte opakowanie).

3. Czynnościami zabezpieczającymi, których powinien dokonać przedsiębiorca składowy, są wszelkie czynności niezbędne do zabezpieczenia mienia i praw składającego. Z uwagi na tak ogólne określenie, mianem czynności zabezpieczających należy objąć czynności faktyczne, czynności prawne, dokonanie zawiadomień, składanie oświadczeń wiedzy, które są niezbędne, by chronić mienie i prawa składającego. Czynnościami takimi mogą być: sortowanie rzeczy, oddzielenie rzeczy zepsutych od jeszcze niezepsutych, sporządzenie stosownych dokumentów (protokołów) stwierdzających ubytek, uszkodzenie, brak czy zepsucie rzeczy, dokonanie stosownych zawiadomień, zabezpieczających prawo dochodzenia stosownych roszczeń przez składającego wobec przewoźnika, spedytora, dostawcy czy sprzedawcy (G. Bieniek (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 671). Rodzaj czynności zabezpieczających wymaganych w konkretnym przypadku zależy od całokształtu okoliczności. Decyzję w tym zakresie podejmuje przedsiębiorca składowy i powinien to uczynić, zachowując należytą staranność wymaganą zgodnie z art. 355 § 2 k.c.

4. Naruszenie obowiązku podjęcia czynności zabezpieczających powoduje odszkodowawczą odpowiedzialność kontraktową przedsiębiorcy składowego na podstawie art. 471 i n. k.c. (P. Machnikowski (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1289, przyjmuje, że w takim przypadku przedsiębiorca składowy dopuszcza się zwłoki, do której zastosowanie ma art. 491).

Art. 858.

 

1. Przepis art. 858 k.c. wprowadza kolejny obowiązek przedsiębiorcy składowego, którego realizacja służy ochronie interesów składającego. Jest to obowiązek zawiadomienia o zdarzeniach należących do dwóch kategorii. Pierwszą z nich stanowią zdarzenia ważne ze względu na ochronę praw składającego. Do drugiej natomiast należą zdarzenia dotyczące stanu rzeczy oddanych na skład. W obu kategoriach umieszcza się zarówno zdarzenia czysto faktyczne, jak i zdarzenia prawne. W szczególności do grupy pierwszej można zaliczyć zgłoszenie roszczeń przez osobę trzecią do rzeczy złożonych na skład, wystąpienie z roszczeniem windykacyjnym, zajęcie rzeczy w toku postępowania egzekucyjnego. Do grupy drugiej należeć będą: narażenie rzeczy na zepsucie (gdy można czekać na zarządzenie składającego), zbliżający się upływ terminu przydatności, psucie się rzeczy, ubytek, utrata, uszkodzenie lub zniszczenie rzeczy, konieczność zmiany miejsca przechowania, podejrzenie braku, uszkodzenia, ubytku czy zepsucia rzeczy nadesłanych (por. przykłady podane przez B. Łubkowskiego (w:) Komentarz, t. II, 1972, s. 1689).

2. Obowiązek zawiadomienia odnosi się do zdarzeń, o których przedsiębiorca składowy wie. Wydaje się, że źródło pozytywnej wiedzy o zdarzeniu ważnym dla ochrony praw składającego nie odgrywa tu znaczenia (tak P. Machnikowski (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1289). Natomiast zakres obowiązku zawiadomienia o zdarzeniach dotyczących stanu rzeczy oddanych na skład wyznaczany jest przez należyte wykonanie umowy składu, w szczególności obowiązku pieczy, dokonywania czynności konserwacyjnych, ustalenia stanu nadesłanych rzeczy (J. Napierała (w:) System prawa prywatnego, t. 7, 2001, s. 504). Obowiązek zawiadomienia dotyczy również zdarzeń, o których przedsiębiorca składowy powinien był wiedzieć, gdyby dołożył należytej staranności przy wykonaniu umowy.

3. Z obowiązku zawiadomienia przedsiębiorca składowy zostaje zwolniony w sytuacji, gdy zawiadomienie nie jest możliwe. Brak możliwości zawiadomienia może zostać spowodowany zarówno okolicznościami niezależnymi od składającego (np. utrata łączności na skutek powodzi), jak i leżącymi po stronie składającego, zarówno przez niego niezawinionymi (ciężka choroba uniemożliwiająca kontakt) czy zawinionymi (zmiana siedziby czy adresu bez podania nowego adresu, numeru telefonu). W każdym przypadku niemożliwość zawiadomienia powinna mieć charakter obiektywny. Wydaje się przy tym, że brak możliwości zawiadomienia zwalnia przedsiębiorcę składowego z obowiązku zawiadomienia do czasu, gdy zawiadomienie stanie się możliwe.

4. Przepis art. 858 k.c. nie określa formy ani terminu zawiadomienia. Należy więc przyjąć, że może ono nastąpić w formie dowolnej (ustnie, na piśmie, osobiście, za pomocą środka porozumiewania się na odległość). W odniesieniu do terminu należy przyjąć, że biorąc pod uwagę obowiązek dołożenia należytej staranności przez przedsiębiorcę składowego (art. 355 § 2 k.c.), cel zawiadomienia i znaczenie zdarzeń, których dotyczy, powinno ono zostać dokonane niezwłocznie, czyli bez nieuzasadnionej zwłoki (por. P. Machnikowski (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1289; natomiast L. Ogiegło (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2004, s. 534, określa ten termin jako "w rozsądnym czasie"). Należy go liczyć od chwili uzyskania przez przedsiębiorcę składowego wiedzy o zdarzeniu, ewentualnie od chwili, w której wykonując umowę z należytą starannością mógł się o zdarzeniu dowiedzieć.

5. Niezawiadomienie składającego o wskazanych w art. 858 k.c. zdarzeniach, o których przedsiębiorca składowy wiedział bądź powinien był wiedzieć, gdyby dochował należytej staranności, albo spóźnione zawiadomienie stanowi podstawę odszkodowawczej odpowiedzialności kontraktowej przedsiębiorcy składowego (art. 471 i n. k.c.).

Art. 859.

 

1. Przepis art. 859 k.c. dotyczy szczególnej sytuacji związanej z obowiązkiem pieczy nad składowanymi rzeczami, polegającej na tym, że rzecz przechowywana przez przedsiębiorcę składowego narażona jest na zepsucie. Przepis ten ma zastosowanie, gdy spełniona zostaje jeszcze jedna przesłanka, a mianowicie nie można czekać na zarządzenie składającego. W normalnym toku czynności bowiem, jeżeli rzecz jest narażona na zepsucie, przedsiębiorca składowy powinien zawiadomić o tym składającego (art. 858 k.c.) i postąpić zgodnie z jego zarządzeniem.

2. Narażenie na zepsucie oznacza, że rzecz jeszcze nie ulega procesowi psucia się, ale zachodzi takie prawdopodobieństwo. Termin "zepsucie" interpretować należy w zależności od rodzaju rzeczy i ich właściwości. Zepsucie rzeczy należy odnosić przede wszystkim do pogorszenia ich stanu na skutek zachodzących procesów chemicznych, jak gnicie, fermentacja, pleśnienie, ale także na przykład wysychanie, utlenianie. Termin ten można też rozumieć jako utratę sprawności, niszczenie, utratę użyteczności (np. w odniesieniu do urządzeń, ich części, środków chemicznych). Na równi z narażeniem na zepsucie należy traktować zbliżający się termin przydatności do spożycia lub termin trwałości. Nie ma przy tym znaczenia, jakie okoliczności spowodowały taki stan. Przepis ten ma zastosowanie zarówno wówczas, gdy narażenie na zepsucie jest konsekwencją okoliczności, za które przedsiębiorca składowy ponosi odpowiedzialność (nienależyte, opieszałe wykonywanie obowiązków z umowy), jak i od niego niezależnych (np. brak popytu na dane rzeczy i ich zaleganie w magazynach). W sytuacji gdy narażenie na zepsucie zostaje spowodowane nienależytym wykonywaniem umowy składu przez przedsiębiorcę składowego, zachowanie zgodne z art. 859 k.c. nie wyłącza jego odszkodowawczej odpowiedzialności kontraktowej na podstawie art. 855 k.c., a w pozostałym zakresie - na podstawie art. 471 i n. k.c.

3. Niemożność czekania na zarządzenie składającego należy oceniać w odniesieniu do każdego konkretnego przypadku. Z uwagi na szeroką dostępność środków pozwalających na bezpośrednią komunikację na odległość niemożność czekania na zarządzenie drugiej strony w istocie zachodzić będzie wyjątkowo (np. ciężka choroba składającego, pobyt w miejscu uniemożliwiającym niezwłoczne otrzymanie zarządzenia o sposobie postąpienia z rzeczą). Stan taki obejmuje zarówno przypadki, gdy nie jest obiektywnie możliwe zawiadomienie składającego, jak i inne, gdy nie można czekać na jego zarządzenie. Oceny okoliczności i możności bądź niemożności czekania na zarządzenie składającego dokonuje przedsiębiorca składowy i ponosi za nią odpowiedzialność, gdyby nie dołożył należytej staranności.

4. W razie łącznego spełnienia obu powyższych przesłanek powstaje uprawnienie przedsiębiorcy składowego do sprzedaży rzeczy z zachowaniem należytej staranności. Natomiast gdy wymaga tego interes składającego, uprawnienie takie przekształca się w obowiązek przedsiębiorcy składowego sprzedaży rzeczy z zachowaniem należytej staranności. Sprzedaż z zachowaniem należytej staranności oznacza przede wszystkim sprzedaż dokonaną bez nieuzasadnionej zwłoki. Ponadto zachowanie należytej staranności wyraża się również w sprzedaży za odpowiednią cenę. Obowiązek sprzedaży rzeczy powstaje, gdy wymaga tego interes składającego, a więc wówczas, gdy niedokonanie sprzedaży naraża go na szkodę. Jeżeli przedsiębiorca składowy jest zobowiązany do sprzedaży rzeczy, uchybienie temu obowiązkowi powoduje jego odpowiedzialność odszkodowawczą na podstawie art. 471 i n. k.c., o ile niewykonanie obowiązku sprzedaży nastąpiło na skutek okoliczności, za które ponosi on odpowiedzialność.

Art. 859(1).

 

1. Przepis art. 8591 k.c. zobowiązuje przedsiębiorcę składowego do umożliwienia składającemu sprawdzenia stanu oddanych na skład rzeczy, a tym samym sprawdzenia sposobu wykonywania przez przedsiębiorcę składowego jego obowiązków w zakresie przechowania rzeczy, a także do umożliwienia składającemu dokonywania czynności w celu zachowania rzeczy w należytym stanie. Przyznanie składającemu prawa kontroli stanu rzeczy oraz prawa dokonywania wobec nich wskazanych czynności stanowi logiczną konsekwencję faktu, że to on jest dysponentem rzeczy, a przechowanie wykonywane jest właśnie w jego interesie. Uprawnienia te składający może realizować osobiście albo upoważnić do tego inny podmiot (G. Bieniek (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 673; P. Machnikowski (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1290).

2. Uprawnienia składającego wyrażają się w możliwości dokonywania czynności mających na celu sprawdzenie rzeczy i utrzymanie ich w należytym stanie. Przede wszystkim na czynności te składa się obejrzenie rzeczy, a także pobieranie ich próbek. Mają one na celu przede wszystkim sprawdzenie rzeczy i nie wpływają w zasadzie na ich stan. Czynności takich może też dokonywać przedsiębiorca składowy, w ramach obowiązku przechowania. Ponadto składający może dzielić bądź łączyć rzeczy, co oznacza pewną ingerencję w stan rzeczy, do której nie jest uprawniony przedsiębiorca składowy. Poza tym składający może dokonywać jeszcze innych czynności, o ile są one uzasadnione potrzebą utrzymania rzeczy w należytym stanie. Wydaje się, że ta kategoria obejmuje czynności, niemieszczące się w obowiązku pieczy czy dokonywania czynności konserwacyjnych, które spoczywają na przedsiębiorcy składowym. Mogą to być czynności wpływające na substancję lub integralność rzeczy, o ile są uzasadnione utrzymaniem ich w należytym stanie, jednakże takie, do których nie jest zobowiązany przedsiębiorca składowy (L. Ogiegło (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2004, s. 535). W szczególności mogą być to czynności powodujące opóźnienie procesu normalnego starzenia się rzeczy (J. Napierała (w:) System prawa prywatnego, t. 7, 2001, s. 503). Składający nie może natomiast ingerować w stan rzeczy w zakresie objętym obowiązkami przedsiębiorcy składowego (odmiennie P. Machnikowski (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1290) z uwagi na to, że to na przedsiębiorcy składowym spoczywa w tym zakresie odpowiedzialność za ich zachowanie w stanie niepogorszonym.

3. Zakres obowiązku umożliwienia przez przedsiębiorcę składowego składającemu wykonywania czynności przewidzianych w art. 8591 k.c. wyznaczony jest ich celem. Swoje uprawnienia składający może realizować w granicach wyznaczonych przez art. 5 k.c., przy czym ich wykonywanie nie może utrudniać czy zakłócać wykonania umowy przez przedsiębiorcę składowego oraz jego funkcjonowania. Zasady i sposób wykonania obowiązku przedsiębiorcy składowego udostępnienia pomieszczeń składowych i rzeczy oraz odpowiadających mu uprawnień składającego wyznacza generalny obowiązek współdziałania stron przy wykonaniu umowy (art. 354 k.c.). Należy więc przyjąć, że czynności określonych w art. 8591 k.c. składający może dokonywać w uzgodnieniu z przedsiębiorcą składowym, w odpowiednim czasie, za wiedzą i w obecności przedsiębiorcy składowego bądź osoby przez niego upoważnionej oraz pod jego nadzorem (L. Ogiegło (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2004, s. 534). Ich wykonywanie nie uchyla bowiem obowiązku pieczy spoczywającego na przedsiębiorcy składowym ani jego odpowiedzialności za rzeczy.

4. Przedsiębiorca składowy nie ma obowiązku umożliwienia składającemu dokonywania wobec rzeczy innych czynności, a więc takich, które nie mają na celu ich utrzymania w stanie niepogorszonym. Jeżeli więc zamierzona przez składającego czynność miałaby pogorszyć stan rzeczy, przedsiębiorca składowy może odmówić udostępnienia pomieszczeń składowych (por. G. Bieniek (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 673). Oceny charakteru czynności dokonuje przedsiębiorca składowy, przy dołożeniu należytej staranności. Nieuzasadniona odmowa wykonania obowiązku określonego w art. 8591 k.c. stanowi podstawę odpowiedzialności kontraktowej przedsiębiorcy składowego, przy czym jeżeli jej skutkiem będzie pogorszenie się stanu rzeczy (np. ubytek, wykraczający poza ubytki naturalne, uszkodzenie), wpłynie na zakres odpowiedzialności odszkodowawczej (art. 855 § 4 k.c.).

5. W celach dowodowych i dla zabezpieczenia interesów obu stron uzasadnione jest sporządzenie stosownej dokumentacji stwierdzającej czas, rodzaj i zakres czynności dokonywanych wobec rzeczy przez składającego.

6. Na podstawie art. 33 ust. 3 u.d.s. prawo oglądania rzeczy złożonych na skład służy zarówno posiadaczowi rewersu, jak i posiadaczowi warrantu.

Art. 859(2).

 

1. Przepis art. 8592 k.c. dotyczy sytuacji, gdy przedsiębiorca składowy przechowuje rzeczy zamienne należące do różnych składających i będące najczęściej przedmiotem odrębnych umów składu z nimi zawartych. Rzeczy należące do składającego to inaczej rzeczy, które oddał on do przechowania na podstawie umowy składu. Rzeczy te są przy tym tego samego gatunku i tej samej jakości. Podział rzeczy na zamienne i niezamienne oparty jest na kryterium obiektywnym (w odróżnieniu od podziału na rzeczy oznaczone co do gatunku i co do tożsamości). Rzeczami zamiennymi są rzeczy występujące w obrocie w większych ilościach, które można wyodrębnić za pomocą miary, wagi, liczby sztuk. Wszystkie mają takie same cechy, nie można więc ich wyodrębnić za pomocą cech indywidualnych, właściwych konkretnym egzemplarzom. Rzeczami zamiennymi są w szczególności różnego rodzaju artykuły chemiczne, spożywcze, zboża, paliwa płynne, węgiel, drewno, owoce, warzywa.

2. Jeżeli rzeczy zamienne należące do kilku składających są tego samego gatunku i tej samej jakości, przedsiębiorca składowy jest uprawniony do ich łączenia w celu łącznego przechowywania (np. zsypanie zboża należącego do różnych składających do jednego elewatora). Przepis wprawdzie stanowi o łączeniu rzeczy, jednakże nie można tego rozumieć jako powstania z poprzednio istniejących nowej rzeczy (tak ten termin jest rozumiany na gruncie art. 193 k.c.). Łączenie w świetle art. 8592 § 1 k.c. oznacza łączne przechowywanie, bez wyodrębnienia rzeczy należących do różnych składających. Skutkiem tak rozumianego łączenia jest pomieszanie rzeczy. W zależności od ich rodzaju i sposobu łączenia przywrócenie stanu poprzedniego może być stosunkowo łatwe albo być związane z nadmiernymi trudnościami, albo może być praktycznie niemożliwe. Konstrukcja ta nawiązuje w pewnym zakresie do uregulowań zawartych w art. 193 k.c., jednakże nie zawsze połączenie rzeczy w rozumieniu art. 859 2 k.c. doprowadzi do powstania współwłasności, a tylko wówczas, gdy przywrócenie do stanu poprzedniego byłoby związane z nadmiernymi trudnościami lub kosztami (por. P. Machnikowski (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1291; natomiast J. Napierała (w:) System prawa prywatnego, t. 7, 2001, s. 505, przyjmuje w każdym przypadku powstanie współwłasności). Gdy dochodzi do powstania współwłasności, udział każdego ze współwłaścicieli ustala się według stosunku wartości rzeczy połączonych (pomieszanych; art. 193 § 1 in fine k.c.).

3. Warunkiem dopuszczalności łączenia rzeczy przez przedsiębiorcę składowego jest pisemna zgoda składających. Zgodę powinien on uzyskać od wszystkich składających, których rzeczy ulegają połączeniu. W świetle art. 8592 § 1 k.c. zgoda może zostać wyrażona w dowolnym momencie, a więc przed, w trakcie, jak i po połączeniu rzeczy. Może ona zostać wyrażona w umowie składu albo przybrać postać odrębnego oświadczenia woli złożonego po zawarciu umowy. Za dopuszczalne uznaje się też wyrażenie przez składającego zgody na łączenie rzeczy składowanych na podstawie kolejnych umów składu, a nie tylko w odniesieniu do rzeczy składowanych na podstawie danej umowy (por. L. Ogiegło (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2004, s. 536 i powołana tam literatura). Powinna ona mieć przy tym formę pisemną. Z uwagi na brak zastrzeżenia rygoru, jest to forma pisemna dla celów dowodowych, co oznacza, że jej niezachowanie powoduje ograniczenia dowodzenia za pomocą dowodów z zeznań świadków czy przesłuchania stron (art. 74 § 1 k.c.). Jednakże ograniczenia te nie mają zastosowania wówczas, gdy składającym jest przedsiębiorca (art. 74 § 3 k.c.).

4. Połączenie rzeczy różnych składających powoduje, że składający może żądać zwrotu nie tych samych rzeczy, ale przypadającej na niego części rzeczy połączonych. Część przypadająca na danego składającego odpowiada ilości (najczęściej - masie) rzeczy danego gatunku i jakości, jakie oddał na skład na podstawie umowy. Wydanie części rzeczy składającemu nie wymaga zgody pozostałych składających, których rzeczy uległy połączeniu. Jeżeli na skutek połączenia rzeczy doszło do powstania współwłasności, wydanie przypadających na składających części rzeczy powoduje szczególnego rodzaju zniesienie takiej współwłasności (por. J. Napierała (w:) System prawa prywatnego, t. 7, 2001, s. 505). Wydanie poszczególnym składającym przypadających na nich części połączonych rzeczy przepis art. 8592 § 3 k.c. określa mianem "podziału".

5. Przedsiębiorca składowy zobowiązany jest do ujawnienia w swoich dokumentach zarówno faktu połączenia rzeczy zamiennych należących do kilku składających, jak i ich podziału, czyli zwrotu poszczególnym składającym przypadających na nich części połączonych rzeczy (art. 8592 § 3 k.c.). Ujawnione powinny zostać dane dotyczące ilości, rodzaju, gatunku i jakości, ponadto wartość rzeczy należących do poszczególnych składających, które ulegają połączeniu, a także termin połączenia. W razie każdego zwrotu części rzeczy ujawnić należy ich ilość i wartość, jak również rodzaj, gatunek i jakość zwracanych rzeczy.

Art. 859(3).

 

1. Do istoty umowy składu należy jej odpłatność. Przedsiębiorcy składowemu przysługuje więc w każdym przypadku prawo do wynagrodzenia. Wynagrodzenie za świadczenie usługi przechowania rzeczy oddanych na skład określane jest mianem "składowego" (art. 8593 k.c.). Jest to więc wynagrodzenie przede wszystkim za udostępnienie pomieszczeń, sprawowanie pieczy nad rzeczami, dokonywanie czynności konserwacyjnych oraz wykonywanie innych obowiązków wynikających z umowy składu. Wysokość składowego określa cennik albo taryfa stosowana przez przedsiębiorcę składowego, ewentualnie jego regulamin. Może ono również zostać indywidualnie ustalone w umowie składu. W braku takich postanowień, należy w drodze analogii z art. 836 k.c. przyjąć, że przedsiębiorcy składowemu należy się wynagrodzenie w danych stosunkach przyjęte (por. B. Łubkowski (w:) Komentarz, t. II, 1972, s. 1691; P. Machnikowski (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1285). Poza składowym składający może być zobowiązany do zapłaty należności ubocznych za usługi dodatkowe, świadczone przez przedsiębiorcę składowego na jego rzecz (np. usługę przewozu rzeczy). W przypadku domów składowych regulamin przedsiębiorstwa składowego powinien określać wysokość opłat za składowanie (taryfa składowego) oraz wysokość i rodzaje ulg taryfowych, a także wysokość opłat za dodatkowe usługi wykonywane przez dom składowy na rzecz składających (art. 18 ust. 2 pkt 3 i 4 u.d.s.). Dom składowy nie może przy tym udzielać pozataryfowych ulg i zniżek (art. 21 ust. 2 u.d.s.).

2. Przedsiębiorcy składowemu przysługuje też roszczenie o zwrot wydatków i kosztów. Należy do nich zaliczyć zapłacone przez przedsiębiorcę składowego w interesie składającego: przewoźne, opłaty celne, składki ubezpieczeniowe, poniesione koszty leczenia i żywienia zwierząt, a także nakłady na przechowywane rzeczy (por. B. Łubkowski (w:) Komentarz, t. II, 1972, s. 1691; J. Napierała (w:) System prawa prywatnego, t. 7, 2001, s. 514). Przedsiębiorca składowy ma również prawo żądania zwrotu udzielonych składającemu zaliczek oraz zapłaty wszelkich innych należności powstałych z tytułu umowy składu (np. odszkodowanie za szkodę wyrządzoną przez rzecz, jeżeli składający nie uprzedził go o takim zagrożeniu).

3. Przepis art. 8593 k.c. przyznaje przedsiębiorcy składowemu ustawowe prawo zastawu na zabezpieczenie wszelkich roszczeń powstałych z tytułu umowy lub umów składu. Prawo zastawu służy zabezpieczeniu wszelkich roszczeń z wszelkich umów składu, które zostały zawarte pomiędzy przedsiębiorcą składowym a danym składającym, a nie tylko z umowy dotyczącej objętych zastawem rzeczy (por. L. Ogiegło (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2004, s. 538). Przedmiotem zastawu są rzeczy oddane na skład. Należy przez to rozumieć rzeczy ruchome będące przedmiotem danej umowy lub umów składu, w nich oznaczone i oddane przedsiębiorcy składowemu w celu przechowania. Na zabezpieczenie roszczeń wobec określonego składającego zastaw ciąży na rzeczach stanowiących przedmiot umowy bądź umów składu z tym właśnie składającym. Ustawowe prawo zastawu przysługuje przedsiębiorcy składowemu tak długo, jak rzeczy te znajdują się u niego lub u osoby, która je dzierży w jego imieniu, albo dopóki może nimi rozporządzać na podstawie dokumentów. Dokumentami takimi są papiery wartościowe towarowe w postaci dowodów składowych czy konosamentów. Utrata władztwa nad rzeczami: bezpośredniego albo realizowanego w ten sposób, że inna osoba dzierży rzeczy w imieniu przedsiębiorcy składowego, powoduje wygaśnięcie ustawowego prawa zastawu. Taki sam skutek powoduje utrata uprawnienia do rozporządzania za pomocą dokumentów, w szczególności spowodowana przeniesieniem takiego dokumentu na inną osobę.

Art. 859(4).

 

1. Umowa składu może stosownie do woli stron zostać zawarta zarówno na czas oznaczony, jak i na czas nieoznaczony. Terminowa umowa składu może zostać rozwiązana w każdym czasie za zgodą obu stron, zgodnie z zasadą swobody umów (art. 3531 k.c.). Ponadto z uwagi na oparcie jej na zaufaniu stron i obowiązek osobistego wykonania umowy, a więc znaczenie osobistych cech przedsiębiorcy składowego, umowa składu wygasa na skutek jego śmierci, ewentualnie ustania bytu prawnego jednostki organizacyjnej będącej takim przedsiębiorcą. Natomiast śmierć składającego nie stanowi przyczyny wygaśnięcia umowy. Poza tymi zdarzeniami powodującymi wygaśnięcie zobowiązania na ogólnych zasadach, przepis art. 8594 k.c. reguluje szczególne zasady dotyczące wygaśnięcia umowy składu zawartej na czas oznaczony. Czas, na jaki umowa zostaje zawarta, może zostać podany przez strony poprzez wskazanie w dniach, tygodniach, miesiącach okresu, na jaki zawierają umowę, a także przez wskazanie przyszłego terminu, do którego są związane umową (podanie daty, do której umowa wiąże strony).

2. Umowa składu zawarta na czas oznaczony wygasa z upływem terminu, na jaki została zawarta, tylko wówczas, gdy przedsiębiorca składowy zażąda listem poleconym na 14 dni przed upływem terminu odebrania rzeczy w umówionym terminie. Żądanie przez przedsiębiorcę składowego odebrania rzeczy we wskazanym terminie i formie stanowi więc akt staranności przedsiębiorcy składowego, będący jednocześnie ustawowo określoną przesłanką wygaśnięcia umowy z upływem czasu, na jaki została zawarta.

3. Żądanie odebrania rzeczy stanowi jednostronne oświadczenie przedsiębiorcy składowego. Jest to przejaw woli podobny do oświadczenia woli, do którego należy w drodze analogii stosować przepisy art. 61 k.c. Powinno ono zostać złożone na 14 dni przed upływem terminu, na jaki umowę zawarto. W świetle art. 61 § 1 k.c. nie wystarczy wysłanie stosownego żądania w tym terminie, lecz jego dojście do składającego w taki sposób, by mógł zapoznać się z jego treścią. Żądanie to powinno zostać wysłane listem poleconym. Nie jest to wymóg co do formy, gdyż w tym zakresie należy przyjąć zwykłą formę pisemną dla celów dowodowych. Wysłanie listem poleconym jest sposobem złożenia oświadczenia woli składającemu. Wobec kategorycznego brzmienia przepisu art. 8594 k.c., tylko taki sposób złożenia oświadczenia przez przedsiębiorcę składowego wywoła skutek w postaci rozwiązania umowy (tak L. Ogiegło (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2004, s. 538; odmiennie P. Machnikowski (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1292, dopuszczający inne sposoby zakomunikowania żądania odebrania rzeczy). Oczywiście poza wysłaniem listem poleconym przedsiębiorca składowy może zakomunikować składającemu żądanie odebrania rzeczy również w inny sposób (np. osobiście, telefonicznie, pocztą elektroniczną). W przypadku gdy stroną umowy jest dom składowy i jeżeli wystawiono dowód składowy, żądanie odebrania rzeczy powinno nastąpić w drodze ogłoszenia w Monitorze Sądowym i Gospodarczym, ewentualnie dodatkowo również w inny sposób, przewidziany w regulaminie (art. 27 ust. 1 u.d.s.). Natomiast gdy posiadacz dowodu składowego wskazał domowi składowemu swój adres, dom składowy zobowiązany jest, niezależnie od ogłoszenia, wysłać listem poleconym zawiadomienie o treści ogłoszenia (art. 27 ust. 2 u.d.s.).

4. Niedopełnienie przez przedsiębiorcę składowego wymogu zażądania odebrania rzeczy w umówionym terminie powoduje, że umowa składu zawarta na czas oznaczony ulega z mocy prawa przedłużeniu na czas nieoznaczony. Innymi słowy, przekształca się ex lege w umowę zawartą na czas nieoznaczony. Taki sam skutek wywoła zgłoszenie przez przedsiębiorcę składowego żądania odebrania rzeczy, ale z naruszeniem przewidzianego czternastodniowego terminu, lub niezachowanie wymaganego sposobu jego wysłania listem poleconym (tak L. Ogiegło (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2004, s. 538; odmiennie P. Machnikowski (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1292). Dla wywołania skutku w postaci przedłużenia umowy na czas nieoznaczony nie ma natomiast znaczenia zachowanie się i wola składającego.

5. Przepis art. 8594 k.c. nie wskazuje na skutek w postaci przekształcenia umowy w bezterminową, ale nakazuje uważać (poczytywać) umowę za zawartą na czas nieoznaczony. Wydaje się, że z uregulowania zawartego w tym przepisie wynika reguła interpretacyjna, nakazująca z określonym w tym przepisie zachowaniem przedsiębiorcy składowego wiązać jego wolę przedłużenia umowy na czas nieoznaczony (odmiennie G. Bieniek (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 674, charakteryzujący normę art. 8594 k.c. jako zawierającą domniemanie prawne). Strony mogą uniknąć stosowania wskazanej reguły interpretacyjnej, zawierając stosowne postanowienie w umowie. Jeżeli bowiem strony wyraziły swą wolę w tym zakresie w sposób wyraźny w umowie, stanowiąc, że niezażądanie odebrania rzeczy przez przedsiębiorcę składowego powoduje przedłużenie umowy składu na wskazany czas określony, reguła ta nie znajdzie zastosowania.

6. Wzorem poglądów doktryny wypracowanych na tle analogicznych uregulowań umowy składu w kodeksie handlowym (por. T. Dziurzyński, Z. Fenichel, M. Honzatko, Kodeks handlowy. Komentarz, t. II, Kraków 1936, s. 986 i n.; a także M. Allerhand, Kodeks handlowy. Komentarz, Lwów 1935, s. 948) przepisowi art. 8594 k.c. w doktrynie przyznaje się charakter względnie obowiązujący (por. L. Ogiegło (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2004, s. 539). W sytuacji gdy stroną umowy jest dom składowy, umowa nie może przewidywać warunków mniej korzystnych dla składającego niż wynikające z ustawy oraz regulaminu (art. 20 ust. 2 u.d.s.).

Art. 859(5).

 

1. Umowa składu zawarta na czas nieoznaczony może zostać rozwiązana za zgodą obu stron w każdym czasie na podstawie zasady swobody umów (art. 3531 k.c.). Ponadto zobowiązanie z takiej umowy wygaśnie na skutek śmierci przedsiębiorcy składowego bądź też ustania jednostki organizacyjnej (w tym osoby prawnej) będącej przedsiębiorcą składowym. Poza tym, jak każda umowa rodząca zobowiązanie ciągłe o charakterze bezterminowym, umowa składu zawarta na czas nieoznaczony może zostać wypowiedziana przez każdą ze stron. Prawo do wypowiedzenia umowy jest prawem kształtującym strony, którego wykonanie następuje przez złożenie oświadczenia woli o wypowiedzeniu umowy. Stanowi ono jednostronną czynność prawną powodującą rozwiązanie umowy z woli jednej strony.

2. Przepis art. 8595 k.c. reguluje zasady wypowiedzenia przez przedsiębiorcę składowego umowy składu. Dotyczy on wypowiedzenia zwykłego, a więc odnoszącego się do umowy zawartej na czas nieoznaczony, dokonywanego z zachowaniem terminu wypowiedzenia i niewymagającego zaistnienia szczególnych ku temu powodów. Odnosi się on wyłącznie do wypowiedzenia umowy przez przedsiębiorcę składowego i istotnie ogranicza jego prawo do jednostronnego rozwiązania umowy składu. Ma on zastosowanie do umowy zawartej na czas nieoznaczony, jak również takiej, która wprawdzie zawarta została na czas oznaczony, ale następnie uległa przedłużeniu na czas nieoznaczony na podstawie art. 8594 k.c.

3. Prawo przedsiębiorcy składowego zwykłego wypowiedzenia umowy składu zawartej na czas nieoznaczony ograniczone zostało przez wskazanie sposobu złożenia oświadczenia o wypowiedzeniu oraz przez wprowadzenie ograniczenia czasowego. Przede wszystkim więc oświadczenie woli o wypowiedzeniu umowy powinno zostać wysłane listem poleconym. Wynika z tego, że powinno mieć formę pisemną, przy czym jest to forma dla celów dowodowych. Wysłanie listem poleconym należy uznać za przesłankę skuteczności wypowiedzenia (G. Bieniek (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 674). Poza wysłaniem listem poleconym, przedsiębiorca składowy może złożyć oświadczenie również w inny sposób. W przypadku gdy stroną umowy jest dom składowy i jeżeli wystawiono dowód składowy, oświadczenie o wypowiedzeniu powinno nastąpić w drodze ogłoszenia w Monitorze Sądowym i Gospodarczym, ewentualnie dodatkowo również w inny sposób, przewidziany w regulaminie (art. 27 ust. 1 u.d.s.). Natomiast gdy posiadacz dowodu składowego wskazał domowi składowemu swój adres, dom składowy zobowiązany jest, niezależnie od ogłoszenia, wysłać listem poleconym zawiadomienie o treści ogłoszenia (art. 27 ust. 2 u.d.s.). Drugie ograniczenie ma charakter czasowy i polega na wyłączeniu możliwości wypowiedzenia umowy przez dwa miesiące od złożenia rzeczy. Wyraża się ono w tym, że przedsiębiorca składowy może wypowiedzieć umowę składu dopiero po upływie dwóch miesięcy od złożenia rzeczy. Oznacza to, że przedsiębiorca składowy może złożyć oświadczenie woli wypowiadające umowę nie wcześniej niż po upływie tego terminu.

4. Ustawowo określony termin wypowiedzenia wynosi jeden miesiąc. Umowa składu ulega więc rozwiązaniu z upływem miesiąca od dnia złożenia oświadczenia woli o wypowiedzeniu zgodnie z art. 61 § 1 k.c., ewentualnie od innego - późniejszego dnia wskazanego w oświadczeniu woli przedsiębiorcy składowego. Zasady liczenia terminów określają art. 110 i n. k.c.

5. Wydaje się, że terminy przewidziane w przepisie art. 8595 k.c. nie mogą zostać wolą stron skrócone z uwagi na funkcję tego przepisu, którą jest ochrona interesów słabszej strony umowy, czyli składającego. Natomiast za dopuszczalne uznać należy ich wydłużenie (tak w odniesieniu do terminu dwumiesięcznego L. Ogiegło (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2004, s. 539; odmiennie J. Napierała (w:) System prawa prywatnego, t. 7, 2001, s. 498). W sytuacji gdy stroną umowy jest dom składowy, umowa nie może przewidywać warunków mniej korzystnych dla składającego niż wynikające z ustawy oraz regulaminu (art. 20 ust. 2 u.d.s.).

6. Przepisy kodeksu cywilnego nie zawierają żadnych uregulowań dotyczących wypowiedzenia umowy składu przez składającego. Wydaje się, że uzasadnione jest zastosowanie w tym zakresie w drodze analogii przepisu art. 844 § 1 k.c. i przyjęcie, że składający może żądać zwrotu rzeczy oddanych na skład w każdym czasie (tak J. Napierała (w:) System prawa prywatnego, t. 7, 2001, s. 498; P. Machnikowski (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1293; odmiennie L. Ogiegło (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2004, s. 541). Prawo to przysługuje mu niezależnie od tego, czy umowa została zawarta na czas nieoznaczony czy na czas oznaczony. Jego wykonanie powoduje rozwiązanie umowy składu z woli składającego. Żądanie zwrotu składowanych rzeczy wywołuje skutek i ma znaczenie wypowiedzenia umowy. Wydaje się, że niezależnie od stosowania regulacji zawartej w art. 844 § 1 k.c. strony mogą w umowie przewidzieć prawo składającego do wypowiedzenia umowy z zachowaniem określonego terminu wypowiedzenia. Ponadto prawo składającego wypowiedzenia umowy składu zawartej na czas nieoznaczony z zachowaniem terminu wypowiedzenia wynika z normy art. 3651 k.c.

Art. 859(6).

 

1. Przepis art. 8596 k.c. odnosi się do sytuacji, gdy składający nie odbiera rzeczy oddanych na skład mimo wygaśnięcia łączącego strony zobowiązania. W przepisie wskazano tylko na upływ umówionego terminu oraz na upływ terminu wypowiedzenia umowy. Nie wydaje się trafny pogląd, zgodnie z którym przepis ten znajdzie zastosowanie również wówczas, gdy przedsiębiorca składowy zażądał odebrania rzeczy na podstawie art. 8597 k.c. (tak P. Machnikowski (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1293). Warunki realizacji przyznanego w art. 8596 k.c. uprawnienia są dostosowane do przypadków, gdy termin wygaśnięcia umowy jest obu stronom znany. Natomiast w razie żądania odebrania rzeczy w trybie art. 8597 k.c., powinno ono nastąpić w zasadzie natychmiast, ale w odpowiednim terminie. Ponadto przeciwko zastosowaniu art. 8596 k.c. do przypadków określonych w art. 8597 k.c. przemawia też wykładnia systemowa. W odniesieniu do upływu umówionego terminu obowiązek składającego odebrania rzeczy powstanie wówczas, gdy nie doszło do przedłużenia umowy na czas nieoznaczony zgodnie z art. 8594 k.c. Natomiast wypowiedzenie umowy przez przedsiębiorcę składowego reguluje art. 8595 k.c., przewidujący miesięczny termin wypowiedzenia.

2. Odebranie rzeczy po rozwiązaniu umowy jest obowiązkiem składającego. Jeżeli składający nie odbiera rzeczy, przedsiębiorca składowy uzyskuje prawo oddania ich na przechowanie innemu podmiotowi na koszt i ryzyko składającego. Przepis art. 8596 k.c. nie wymaga, by rzeczy zostały oddane na przechowanie innemu przedsiębiorcy składowemu. W związku z tym decyzję w zakresie wyboru dalszego przechowawcy podejmuje przedsiębiorca składowy, przy zachowaniu należytej staranności (art. 355 § 2 k.c.). Ponosi on z tego tytułu odpowiedzialność za winę w wyborze (culpa in eligendo); L. Ogiegło (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2004, s. 540. Brak winy w tym zakresie łatwiej mu będzie wykazać, gdy odda rzeczy na przechowanie podmiotowi profesjonalnie trudniącemu się przechowaniem rzeczy danego rodzaju, dysponującemu ewentualnie wymaganymi urządzeniami.

3. Oddanie na przechowanie następuje na koszt i ryzyko składającego. Oznacza to, że składający ponosi koszty dalszego przechowywania rzeczy, ale także powstałe w związku ze zmianą miejsca przechowania (koszt czynności przygotowujących do przewiezienia, koszty przewozu, rozładunku i inne). Jeżeli poniesie je przedsiębiorca składowy, służy mu roszczenie o ich zwrot. Nowy przechowawca nie włada rzeczami w imieniu przedsiębiorcy składowego. Oddanie mu rzeczy na przechowanie następuje na ryzyko składającego, co oznacza, że przedsiębiorca składowy nie ponosi odpowiedzialności za stan przechowywanych rzeczy od momentu ich oddania dalszemu przechowawcy (o ile dokonał jego wyboru z należytą starannością).

4. Warunkiem realizacji uprawnienia do oddania rzeczy na dalsze przechowanie na ryzyko i koszt składającego jest uprzedzenie go o tym. Przedsiębiorca składowy powinien bowiem uprzedzić składającego o zamiarze skorzystania z tego prawa. Uprzedzenie powinno mieć formę pisemną i powinno zostać wysłane listem poleconym. W świetle art. 8596 k.c. nie ma znaczenia, kiedy takie zawiadomienie dotrze do składającego, natomiast istotne jest, by list polecony został wysłany nie później niż 14 dni przed upływem umówionego terminu. Wprawdzie przepis określa termin wysłania przez odniesienie do "umówionego terminu", jednakże w razie wypowiedzenia umowy termin ten wynosi co najmniej 14 dni przed upływem terminu wypowiedzenia. Zarówno dokonanie zawiadomienia listem poleconym, jak i wysłanie go w odpowiednim terminie stanowią przesłanki skuteczności realizacji przez przedsiębiorcę składowego jego uprawnienia. Naruszenie tych warunków powoduje, że przedsiębiorca składowy nie jest uprawniony do oddania rzeczy na przechowanie innej osobie, a więc ponosi koszty takiego przechowania, a przy tym nadal ponosi odpowiedzialność za stan rzeczy na dotychczasowych zasadach. Odpowiada bowiem za czynności dalszego przechowawcy jak za swoje własne (art. 474 k.c.).

5. Oddanie rzeczy na przechowanie innej osobie powoduje utratę przez przedsiębiorcę składowego władztwa nad rzeczami składającego, a tym samym oznacza wygaśnięcie ustawowego prawa zastawu, o którym mowa w art. 8593 k.c. Dalszy przechowawca nie dzierży ich bowiem w imieniu przedsiębiorcy składowego (o ile przedsiębiorca składowy wykonał swoje prawo zgodnie z art. 8596 k.c.).

6. Nieodebranie przez składającego rzeczy mimo ustania stosunku prawnego składu i upływu terminu odbioru stanowi przypadek zwłoki wierzyciela. W związku z tym w zakresie nieuregulowanym w art. 8596 k.c. zastosowanie mają przepisy art. 486 k.c.

Art. 859(7).

 

1. Przepis art. 8597 k.c. reguluje rozwiązanie umowy składu na skutek tzw. nadzwyczajnego wypowiedzenia przez przedsiębiorcę składowego. Dopuszczalność takiego wypowiedzenia należy odnieść zarówno do umów składu zawartych na czas nieoznaczony, jak i na czas oznaczony. Redakcja przepisu w tym zakresie nie jest do końca klarowna, jednakże skoro przewiduje możliwość rozwiązania ze skutkiem natychmiastowym umowy zawartej na czas oznaczony, to tym bardziej konstrukcja taka jest dopuszczalna w odniesieniu do umów bezterminowych (P. Machnikowski (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1294; odmiennie G. Bieniek (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 675). W przypadku umów zawartych na czas oznaczony rozwiązanie z woli strony w drodze wypowiedzenia jest konstrukcją wyjątkową, dopuszczalną wówczas, gdy przepis prawa wyraźnie ją przewiduje. Nadzwyczajność wypowiedzenia wyraża się więc właśnie w tym, że dotyczy również umowy zawartej na czas oznaczony, a ponadto następuje ze skutkiem natychmiastowym oraz jest dopuszczalne tylko w razie zaistnienia określonych przez ustawę przesłanek, którymi w przypadku umowy składu są "ważne przyczyny".

2. W przepisie art. 8597 k.c. mowa jest o wezwaniu do odebrania rzeczy, a nie o wypowiedzeniu. Jednakże wezwanie do odebrania rzeczy jest czynnością wywołującą w istocie skutki wypowiedzenia. Celem wezwania do odebrania rzeczy jest bowiem rozwiązanie umowy składu. Stanowi więc ono w istocie oświadczenie woli przedsiębiorcy składowego skierowane na wywołanie skutku prawnego w postaci ustania umowy składu. Rozwiązanie umowy następuje bez zachowania terminu wypowiedzenia, jednakże nie z chwilą złożenia oświadczenia przez przedsiębiorcę składowego (art. 61 k.c.), ale z chwilą odebrania rzeczy.

3. Przedsiębiorca składowy może żądać odebrania rzeczy w każdym czasie. Oznacza to, że rozwiązanie umowy w tym trybie jest dopuszczalne w każdym momencie jej trwania.

4. Żądanie odebrania rzeczy w każdym czasie może nastąpić jedynie w razie zaistnienia ważnej przyczyny. Przyczyny, które można uznać za ważne, najczęściej będą dotyczyć przedsiębiorcy składowego lub składowanych rzeczy, rzadziej składającego. Powinny one podlegać ocenie w odniesieniu do konkretnego przypadku, przy uwzględnieniu wszystkich okoliczności, jednakże powinny być obiektywnie ważne. Przyczynami uznawanymi za ważne w doktrynie są w szczególności: niebezpieczne dla innych składowanych rzeczy właściwości rzeczy należących do danego składającego, wątpliwości co do praw składającego do rzeczy (podejrzenie, że pochodzą one z kradzieży), nagła konieczność przebudowy czy remontu pomieszczeń składowych, niewykonywanie przez składającego jego obowiązków z umowy (T. Dziurzyński, Z. Fenichel, M. Honzatko, Kodeks handlowy, t. II, s. 989), postawienie przedsiębiorcy składowego w stan likwidacji (G. Bieniek (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 675). Awarię urządzeń zapewniających właściwe warunki przechowania rzeczy należy oceniać, biorąc pod uwagę stosowanie per analogiam art. 840 § 1 k.c., z którego wynika w takim przypadku uprawnienie do oddania rzeczy na przechowanie innemu przedsiębiorcy składowemu, który takimi urządzeniami dysponuje. Gdy jest to niemożliwe, zaistniałą sytuację należy ocenić jako ważną przyczynę uzasadniającą żądanie odebrania rzeczy. Za dopuszczalne uznać należy określenie przez strony w umowie ważnych przyczyn uzasadniających żądanie odebrania rzeczy. Jednakże w każdym przypadku, w razie sporu, i tak oceny zaistniałej sytuacji w tym aspekcie dokonuje sąd. Wyliczenia zawartego w umowie nie można bowiem uznać za zamknięte, w związku z tym przedsiębiorca składowy w razie zaistnienia innej niż przewidziana w umowie ważnej przyczyny może żądać odebrania rzeczy oddanej na skład.

5. Przedsiębiorca składowy, wzywając składającego z ważnych przyczyn do odebrania składowanych rzeczy, powinien wyznaczyć odpowiedni termin do ich odebrania. Z pewnością powinien to być termin krótki, ale taki, który uwzględnia interesy składającego. Przy jego wyznaczeniu decydujące znaczenie mają okoliczności konkretnego przypadku, a więc rodzaj ważnej przyczyny uzasadniającej zwrot rzeczy, sytuacja składającego, czas potrzebny na znalezienie innego miejsca przechowania rzeczy, w szczególności innego przedsiębiorcy składowego. Termin odpowiedni to taki, który pozwala na odebranie rzeczy przez składającego bez narażenia go na powstanie uszczerbku w jego dobrach osobistych czy majątkowych, a także bez zagrożenia substancji czy integralności rzeczy.

6. Składający niezależnie od tego, czy umowa została zawarta na czas oznaczony czy na czas nieoznaczony, może żądać zwrotu rzeczy oddanych na skład w każdym czasie i bez wykazywania jakiejkolwiek przyczyny takiego żądania, co wynika ze stosowania per analogiam art. 844 § 1 k.c. Jest to naturalną konsekwencją istoty świadczenia przedsiębiorcy składowego, wyrażającej się w przechowaniu rzeczy w interesie składającego. Składający powinien więc mieć zapewnioną możliwość odebrania składowanych rzeczy w każdym czasie.

Art. 859(8).

 

1. Przepis art. 8598 § 1 k.c. wprowadza zasadę dotyczącą wygaśnięcia roszczeń składającego wobec przedsiębiorcy składowego z tytułu umowy składu. Skutek w postaci wygaśnięcia odnosi się tylko do roszczeń składającego wobec przedsiębiorcy składowego i to tylko wynikających z umowy składu. Przepis stanowi przy tym o "wszelkich" roszczeniach. Są nimi przede wszystkim roszczenia o naprawienie szkody z tytułu nienależytego wykonania umowy, w szczególności szkody powstałej na skutek niedochowania należytej staranności w zakresie pieczy nad rzeczą czy dokonywania czynności konserwacyjnych. Tym samym roszczenia składającego wobec przedsiębiorcy składowego z umowy składu objęte są prekluzją. Wygasają, a nie ulegają przedawnieniu. Przewidziana w art. 8598 § 1 k.c. zasada ma zastosowanie w razie spełnienia wskazanych w tym przepisie przesłanek. Ponadto jest to pewna zasada, od której przepisy art. 8598 k.c. przewidują jednocześnie wyjątki.

2. Przepis art. 8598 § 1 k.c. określa dwie przesłanki, które muszą być spełnione łącznie, by doszło do wygaśnięcia roszczeń składającego z umowy składu. Pierwsza wyraża się w odebraniu składowanych rzeczy bez zastrzeżeń. Jeżeli więc składający bądź upoważniona przez niego osoba dokonuje odbioru rzeczy i nie zgłasza żadnych zastrzeżeń, w szczególności co do ich stanu, przesłanka ta zostaje spełniona. Druga przesłanka natomiast polega na zapłaceniu wszystkich należności przedsiębiorcy składowego. Dotyczy to zapłaty składowego, należności ubocznych, zwrotu kosztów i wydatków, ewentualnie innych należności powstałych na podstawie umowy składu. Istotne jest przy tym, by zostały uiszczone wszystkie należności przedsiębiorcy składowego z danej umowy. Jeżeli składający odbiera część rzeczy, warunek braku zastrzeżeń oraz zapłaty należności odnieść należy do odbieranej części rzeczy. Wymóg kumulatywnego spełnienia obu wskazanych przesłanek oznacza, że jeżeli składający zgłosi zastrzeżenia co do stanu odbieranych rzeczy lub nie zapłaci wszystkich należności przedsiębiorcy składowego, jego roszczenia z umowy składu nie wygasną. Zgłoszenie zastrzeżeń nie wymaga zachowania formy szczególnej, jednakże z uwagi na ich doniosłość w świetle art. 8598 § 1 k.c. wskazane jest zachowanie formy pisemnej.

3. Skutek w postaci wygaśnięcia roszczeń składającego z umowy składu nie obejmuje dwóch rodzajów roszczeń. Pierwszą grupę stanowią roszczenia o naprawienie szkody z tytułu niewidocznych uszkodzeń rzeczy (art. 8958 § 1 in fine k.c.), a drugą roszczenia o naprawienie szkody z tytułu uszkodzeń powstałych na skutek winy umyślnej albo rażącego niedbalstwa przedsiębiorcy składowego (art. 8598 § 2 k.c.). Wyłączenie w tych dwóch sytuacjach zasady określonej w art. 8598 § 1 k.c. uzasadnione jest w pierwszym przypadku rodzajem uszkodzeń, które mogą nie zostać dostrzeżone przy odbiorze masowo przechowywanych rzeczy, zaś w drugim przypadku - rodzajem okoliczności, których następstwem jest powstanie uszkodzeń.

4. Odebranie rzeczy bez zastrzeżeń oraz zapłata wszystkich należności przedsiębiorcy składowego nie powoduje wygaśnięcia roszczeń o naprawienie szkody z tytułu niewidocznych uszkodzeń rzeczy. Są to takie uszkodzenia, których nie można dostrzec w normalnym toku czynności przy odbiorze rzeczy, mimo zachowania należytej staranności (por. J. Napierała (w:) System prawa prywatnego, t. 7, 2001, s. 517; L. Ogiegło (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2004, s. 542). Przepis stanowi wprost o uszkodzeniach, jednakże w doktrynie przyjmuje się jego zastosowanie również do niewidocznych (trudno dostrzegalnych) ubytków (braków); M. Allerhand, Kodeks handlowy..., s. 934; J. Napierała (w:) System prawa prywatnego, t. 7, 2001, s. 517; L. Ogiegło (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2004, s. 542. W świetle art. 8598 § 1 k.c. nie ma znaczenia, jakie okoliczności spowodowały niewidoczne uszkodzenia (braki), choć z uwagi na art. 8598 § 2 k.c. znajdzie on zastosowanie wówczas, gdy powstały one z innych przyczyn niż wina umyślna czy rażące niedbalstwo przedsiębiorcy składowego. Roszczenia takie nie wygasają, jeżeli składający zawiadomi przedsiębiorcę składowego o powyższych uszkodzeniach (brakach) w terminie siedmiu dni od odbioru. Zachowanie roszczeń z tytułu niewidocznych uszkodzeń (braków) wymaga więc dochowania przez składającego aktu staranności w postaci sprawdzenia odebranych rzeczy i zawiadomienia przedsiębiorcy składowego. Zawiadomienie nie jest oświadczeniem woli, lecz z jego dokonaniem ustawa wiąże skutki prawne. Nie wymaga ono zachowania formy szczególnej formy, jednakże dla celów dowodowych wskazane jest jego sporządzenie na piśmie. Powinno ono zostać dokonane w terminie siedmiu dni od odbioru rzeczy. Oznacza to, że zawiadomienie powinno dotrzeć do przedsiębiorcy składowego w ciągu siedmiu dni od odbioru, nie wystarczy więc jego wysłanie w tym terminie (tak P. Machnikowski (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1294; odmiennie G. Bieniek (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 676; L. Ogiegło (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2004, s. 542, którzy przyjmują, że wystarczające jest wysłanie zawiadomienia w tym terminie). Bezskuteczny upływ terminu siedmiu dni od odebrania rzeczy powoduje wygaśnięcie roszczeń z tytułu niewidocznych uszkodzeń (braków) rzeczy. Termin ten ma więc charakter zawity.

5. Odebranie rzeczy bez zastrzeżeń i zapłata należności przedsiębiorcy składowego nie powodują też wygaśnięcia roszczeń o naprawienie szkody z tytułu takich uszkodzeń, które są następstwem winy umyślnej albo rażącego niedbalstwa przedsiębiorcy składowego. Przepis art. 8598 § 2 k.c. stanowi, że w takim przypadku nie stosuje się przepisu § 1, a to oznacza, że jeżeli uszkodzenia zostały spowodowane winą umyślną albo rażącym niedbalstwem przedsiębiorcy składowego, wówczas roszczenia składającego nie wygasają oraz nie stosuje się do nich zasad dotyczących uszkodzeń niewidocznych. Wyłączenie skutku w postaci wygaśnięcia roszczeń dotyczy więc wszelkich uszkodzeń, zarówno niewidocznych, jak i innych. Utrzymanie roszczeń z tego tytułu uzasadnione jest nagannym zachowaniem przedsiębiorcy składowego, a więc nie wymaga dopełnienia przez składającego żadnych aktów staranności. Przepis art. 8598 § 2 k.c. wskazuje tylko na uszkodzenia powstałe z winy umyślnej lub rażącego niedbalstwa przedsiębiorcy składowego. Pojawia się więc pytanie o los roszczeń z tytułu ubytków (braków) spowodowanych takim zachowaniem. W odniesieniu do ubytków niewidocznych (trudno dostrzegalnych) konsekwentnie do wykładni § 1 należy przyjąć, że roszczenia z tego tytułu nie wygasają. Natomiast w odniesieniu do innych braków utrzymywanie roszczeń jest o tyle trudno uzasadnić, że przy odbiorze rzeczy określenie ich ilości odgrywa zasadniczą rolę, wydanie innej ilości niż oddana na przechowanie powinno spowodować zgłoszenie zastrzeżeń przez składającego. Z takiego też założenia najprawdopodobniej wyszedł ustawodawca. Z drugiej jednak strony przyczyna powstania braków w postaci winy umyślnej albo rażącego niedbalstwa przedsiębiorcy składowego, nawet gdy nie zostały one dostrzeżone i zakomunikowane przy odbiorze, przemawia za zachowaniem roszczeń przez składającego.

6. Roszczenia składającego wobec przedsiębiorcy składowego, które stosownie do art. 8598 § 1 in fine albo art. 8598 § 2 k.c. nie wygasły, ulegają przedawnieniu zgodnie z art. 8599 k.c.

Art. 859(9).

 

1. Przepis art. 8599 k.c. jest przepisem szczególnym wobec art. 118 k.c. określającego ogólne terminy przedawnienia. Wprowadza on bardzo krótki - roczny termin przedawnienia roszczeń z tytułu umowy składu. Jest to termin przedawnienia dla wszystkich roszczeń z umowy składu (które ulegają przedawnieniu, a nie wygasają), a więc zarówno dla roszczeń składającego wobec przedsiębiorcy składowego, jak i przedsiębiorcy składowego wobec składającego.

2. Roszczeniami składającego wobec przedsiębiorcy składowego są w szczególności roszczenia o naprawienie szkody powstałej na skutek uszkodzenia rzeczy, jeżeli szkoda wynikła z winy umyślnej lub rażącego niedbalstwa przedsiębiorcy składowego (art. 8598 § 2 k.c.), jak również szkody z tytuły niewidocznych uszkodzeń lub braków, jeżeli składający dochował wymaganych aktów staranności (art. 8598 § 1 in fine k.c.). Z kolei roszczeniami przedsiębiorcy składowego wobec składającego są w szczególności roszczenia o zapłatę wszelkich należności z umowy składu, a więc o zapłatę składowego, należności ubocznych za usługi dodatkowe, zwrot kosztów i wydatków czy zwrot udzielonych zaliczek.

Art. 860.

 

1. Spółka jest stosunkiem prawnym powstałym na podstawie umowy, przez którą jej strony, czyli wspólnicy, zobowiązują się do osiągnięcia wspólnego celu gospodarczego przez działanie w sposób oznaczony, w szczególności przez wniesienie wkładów. Jego źródłem jest umowa obligacyjna, która wywołuje również skutki z zakresu prawa rzeczowego. Jest to specyficzny stosunek prawny, gdyż jego podmioty tworzą rodzaj korporacji, stanowią grupę osób współdziałających dla osiągnięcia zamierzonego - wspólnego dla wszystkich celu. Strony wiąże więc tożsamość interesów, których zaspokojeniu ma służyć spółka. Różni to stosunek prawny spółki od innych stosunków obligacyjnych, w których umowa godzi najczęściej sprzeczne wobec siebie interesy stron. Z uwagi na występujące elementy o charakterze organizacyjnym spółkę cywilną można uznać za pewną jednostkę organizacyjną, organizację wspólników, pozbawioną jednak odrębnej od nich podmiotowości prawnej. Wskazują na to w szczególności obowiązujące w spółce reguły prowadzenia spraw i reprezentacji spółki, częściowe wyodrębnienie majątku spółki od majątków wspólników przez objęcie go wspólnością łączną, zasady odpowiedzialności za zobowiązania spółki, a także wywoływanie skutków prawnych przez działania jednego wspólnika w ramach prawa do reprezentacji, zarówno wobec pozostałych wspólników, jak i wobec osób trzecich. Jednocześnie podkreślić należy, że spółka nie jest podmiotem prawa cywilnego. W szczególności nie jest ona osobą prawną ani jednostką organizacyjną niemającą osobowości prawnej, ale wyposażoną w zdolność prawną. O uznaniu za osobę prawną, jak również za jednostkę organizacyjną niemającą osobowości prawnej, ale posiadającą zdolność prawną (art. 331 k.c.) decyduje bowiem kryterium normatywne w postaci przyznania przez przepis prawa: w pierwszym przypadku - osobowości prawnej, a w drugim - zdolności prawnej. Tymczasem żaden przepis prawa nie przyznaje spółce ani atrybutu osobowości prawnej, ani zdolności prawnej. Ponieważ nie jest ona podmiotem prawa, nie przysługuje jej w związku z tym również zdolność do czynności prawnych, zdolność sądowa ani procesowa (por. A. Herbet, Spółka cywilna. Konstrukcja prawna, Warszawa 2008, s. 127, który uważa, że w aspekcie funkcjonalnym spółka cywilna, jako jednostka organizacyjna dysponująca wyodrębnionym majątkiem opartym na konstrukcji wspólności łącznej, w wielu punktach zbliża się do jednostek organizacyjnych, którym przyznano zdolność prawną; w innym miejscu autor wyraża pogląd, iż nie jest wykluczone stosowanie do spółki cywilnej w drodze ostrożnej analogii niektórych przepisów normujących funkcjonowanie osób prawnych lub nieosobowych podmiotów prawa, tamże, s. 492).

Konsekwencje braku podmiotowości prawnej spółki cywilnej wyrażają się między innymi w tym, że: 1) stroną zawieranych umów są wszyscy wspólnicy, a nie spółka; 2) podmiotami praw i obowiązków są wszyscy wspólnicy, a nie spółka; 3) stroną postępowania sądowego czy administracyjnego są wszyscy wspólnicy, a nie spółka; 4) majątek spółki jest majątkiem wspólnym wspólników; 5) odpowiedzialność za zobowiązania ponoszą wspólnicy, a nie spółka.

W kontekście konstrukcji prawnej spółki cywilnej warto zwrócić uwagę na wyrażony ostatnio w doktrynie pogląd odnoszący się do sposobu regulacji spółki cywilnej w przyszłym kodeksie cywilnym lub w związku z generalnymi zmianami aktualnej regulacji art. 860-875 k.c. (zob. tamże, s. 494 i n.). W świetle omawianego stanowiska teoretycznie możliwe wydają się dwie alternatywne koncepcje regulacyjne. Koncepcja pierwsza zakłada utrzymanie dotychczasowego sposobu unormowania (z uwzględnieniem zmian szczegółowych) i ukształtowanie spółki cywilnej jako stosunku obligacyjno-organizacyjnego i jednostki organizacyjnej nieposiadającej zdolności prawnej, przeznaczonej dla organizowania współdziałania kilku podmiotów prawa o różnym celu i czasie trwania, jednak nieprzybierającego formy prowadzenia przedsiębiorstwa (w ogóle lub w tzw. większym rozmiarze). Z kolei koncepcja druga nawiązuje do modelu opartego na rozróżnieniu odrębnych form spółki: typowej spółki cywilnej, jako spółki zewnętrznej, wyposażonej w zdolność prawną (osobowość prawną), uzyskiwaną z chwilą wpisu do publicznego rejestru oraz wewnętrznej spółki partycypacyjnej (tzw. spółki na udział) o charakterze czysto obligacyjnym (szerzej tamże, s. 243 i n. oraz s. 494 i n.).

2. Spółka cywilna zawiązywana jest dla osiągnięcia wspólnego celu gospodarczego (pod koniec 2008 r. w Polsce działało około 281 749 spółek cywilnych, co stanowi wzrost wobec 268 919 spółek w IV kwartale 2006 r.). Pojęcie celu gospodarczego należy odnieść do osiągania korzyści, mających dającą się określić wartość gospodarczą (na osiąganie korzyści gospodarczych wskazuje J. Korzonek (w:) J. Korzonek, I. Rosenblüth, Kodeks zobowiązań. Komentarz, Kraków 1934, s. 1122; natomiast na korzyści materialne wskazują S. Grzybowski (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 802; J. Gudowski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 679; B. Łubkowski (w:) Komentarz, t. II, 1972, s. 1694). Korzyścią gospodarczą może być w szczególności zarówno osiąganie zysku, jak i uzyskanie oszczędności wydatków czy kosztów. Może ona też polegać na stworzeniu możliwości, ułatwieniu osiągania zysku w dalszych działaniach wspólników. Cel gospodarczy nie powinien być utożsamiany z celem zarobkowym ani celem materialnym (A.W. Wiśniewski, Prawo o spółkach. Podręcznik praktyczny, t. I, Warszawa 2001, s. 60). Nie każda korzyść stanowi bowiem zarobek. Cel gospodarczy to przy tym taki, który jest realizowany w związku z obrotem gospodarczym, na tle wymiany towarów, usług, będących jego przedmiotem. Może on być realizowany na dowolnym etapie procesu gospodarczego. Spółka cywilna może zostać zawiązana w celu realizacji wspólnej inwestycji, wspólnego dokonywania zakupu surowców, wspólnego prowadzenia działań z zakresu public relations czy reklamy, koordynacji działań rynkowych przedsiębiorców przez poddanie ich wspólnemu kierownictwu. Cel ten nie może być utożsamiany z prowadzeniem działalności gospodarczej. Wspólne prowadzenie działalności gospodarczej można potraktować jako jeden z przejawów wspólnego celu gospodarczego. Działalność gospodarcza jest bowiem ujmowana jako taka, która ma charakter zarobkowy, jest prowadzona w sposób zorganizowany i ciągły (art. 2 u.s.d.g.). Tymczasem celem spółki cywilnej nie musi być prowadzenie działalności w sposób ciągły, co należy rozumieć jako powtarzalność czynności na nią się składających. Nie musi to również być działalność zarobkowa. Ponadto należy przyjąć, że spółka nie musi zostać utworzona dla prowadzenia działalności, przez co należy rozumieć pewien zorganizowany zespół działań. Można dopuścić utworzenie takiej spółki dla realizacji określonej transakcji (por. S. Grzybowski (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 804; A. Kidyba, Prawo handlowe, 2009, s. 228). Cel gospodarczy należy rozumieć jako pojęcie szersze niż działalność gospodarcza czy prowadzenie przedsiębiorstwa, może on się też przejawiać we wspólnym prowadzeniu działalności zawodowej, którą w świetle art. 431 k.c. należy odróżnić od działalności gospodarczej (por. A. Herbet, Spółka..., s. 209-210 oraz s. 233 i n.). Cel spółki cywilnej powinien być przy tym wspólny dla wspólników, co oznacza, że każdy z nich jest zainteresowany w jego osiągnięciu i podporządkowuje swoje działania w spółce jego realizacji. Wspólność celu znajduje odzwierciedlenie w partycypowaniu przez wspólników w efektach działalności spółki, w postaci uczestniczenia w zyskach czy pokryciu strat (art. 867 k.c.). Granice dopuszczalnych celów spółki wyznacza przy tym art. 58 k.c., co oznacza, że nie może on być sprzeczny z ustawą, z zasadami współżycia społecznego, ani też nie jest dopuszczalne utworzenie spółki cywilnej w celu obejścia ustawy (S. Grzybowski (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 802; J. Gudowski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 679; zob. również A. Herbet, Spółka..., s. 204-209).

W sytuacjach, gdy umowa spółki zostaje zawarta między przedsiębiorcami w celu uregulowania zasad ich kooperacji, nie może ona naruszać regulacji zawartych w ustawie z 16 lutego 2007 r. o ochronie konkurencji i konsumentów (Dz. U. Nr 50, poz. 331 z późn. zm.). W szczególności jeżeli jej celem lub skutkiem jest wyeliminowanie, ograniczenie lub naruszenie w inny sposób konkurencji na rynku właściwym, stanowi porozumienie ograniczające konkurencję i w związku z tym jest nieważna. Zakaz, przejawy takich porozumień oraz wyłączenia spod zakazu regulują przepisy art. 6-8 u.o.k.k., a także przepisy wykonawcze do tej ustawy. Zakaz takich porozumień (karteli), o ile mogą wpływać na handel między państwami członkowskimi, reguluje ponadto art. 81 TWE.

3. W umowie spółki wspólnicy zobowiązują się dążyć do osiągnięcia wspólnego celu gospodarczego przez działanie w sposób oznaczony, w szczególności przez wniesienie wkładów. Umowa spółki zawiera więc zobowiązanie wspólników do podjęcia określonych w niej działań dla realizacji zamierzonego wspólnego celu. Jego osiągnięcie zakłada konieczność współdziałania wspólników. Świadczenia, do których wspólnicy zobowiązują się w umowie spółki, mogą przybrać różną postać. Pojawia się przy tym pytanie, jak należy rozumieć pojęcie "działanie" użyte w tym przepisie. Można bowiem interpretować je ściśle jako zachowanie czynne, tak jak czyni to art. 355 § 2 k.c., bądź też nadać mu znaczenie szerokie, obejmujące również zachowanie bierne, polegające na powstrzymaniu się od pewnych działań. Na tle przepisów o spółce cywilnej można zaproponować szersze rozumienie "działania" i objąć nim również zachowania bierne wspólników, w postaci na przykład powstrzymania się od prowadzenia określonej działalności, znoszenia używania dla celów spółki pomieszczeń czy urządzeń należących do wspólnika (por. A. Herbet, Spółka..., s. 212). Użyte w art. 860 § 1 k.c. sformułowanie "przez działanie w sposób oznaczony, w szczególności przez wniesienie wkładów" można przy tym również interpretować dwojako. Wniesienie wkładu jest szczególnym przejawem, przykładem współdziałania dla osiągnięcia wspólnego celu (S. Grzybowski (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 807-809; A. Kidyba, Prawo handlowe, 2009, s. 228). Na tle art. 860 § 1 k.c. można przyjąć, że każdy wspólnik zobowiązuje się do działania w sposób oznaczony, a formą tego działania może (ale nie musi) być właśnie wyłącznie wniesienie wkładu. Możliwa jest też interpretacja, zgodnie z którą zobowiązanie każdego wspólnika dotyczy działania w sposób oznaczony, w szczególności wniesienia wkładu. Przy drugim założeniu wniesienie wkładu stanowiłoby obowiązkowy przejaw współdziałania każdego wspólnika dla osiągnięcia wspólnego celu. Współdziałanie, do którego wspólnik się zobowiązuje w umowie spółki, nie może natomiast polegać na zobowiązaniu do prowadzenia spraw spółki (odmiennie J. Jezioro (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1297).

4. Stronami umowy spółki są wspólnicy. Istota spółki jako umowy wyraża się w tym, że wspólników powinno być co najmniej dwóch. Wspólnikiem może być każdy podmiot prawa, a więc osoba fizyczna, osoba prawna, a także jednostka organizacyjna niebędąca osobą prawną, której ustawa przyznaje zdolność prawną, o której mowa w art. 331 k.c. (np. spółka jawna, komandytowa, komandytowo-akcyjna); tak J. Jezioro (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1297; A. Kidyba, Prawo handlowe, 2009, s. 227; B. Łubkowski (w:) Komentarz, t. II, 1972, s. 1694; przeciwko uczestnictwu spółki jawnej w spółce cywilnej w poprzednim stanie prawnym opowiadał się S. Grzybowski (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 801; obecnie zaś - K. Pietrzykowski (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2004, s. 553; J. Gudowski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 680, wskazuje wyłącznie na osoby fizyczne i prawne). Liczba wspólników jest przy tym dowolna, nie podlega żadnym ograniczeniom, choć zasady funkcjonowania spółki, w szczególności prowadzenia spraw czy reprezentacji są dostosowane do współdziałania niewielkiej grupy podmiotów (tak również A. Herbet, Spółka..., s. 260). Wspólnikiem spółki nie może być natomiast struktura niemająca zdolności prawnej, w szczególności inna spółka cywilna czy stowarzyszenie zwykłe. W takich przypadkach można najwyżej rozpatrywać uczestnictwo w spółce cywilnej wspólników innej spółki cywilnej czy członków stowarzyszenia zwykłego, jeżeli zawierają umowę spółki w tym charakterze i w szczególności wnoszą wkład z majątku wspólnego. Ponadto wspólnikami spółki cywilnej mogą też być małżonkowie, zarówno wówczas, gdy wnoszą wkłady z majątków osobistych, jak i gdy wnoszą wkład z majątku wspólnego. Odrębną zaś kwestią jest zawarcie umowy spółki cywilnej wyłącznie między małżonkami (por. Z. Policzkiewicz, Dopuszczalność spółki cywilnej między małżonkami (w:) Problemy kodyfikacji prawa cywilnego (studia i rozprawy). Księga pamiątkowa ku czci prof. Zbigniewa Radwańskiego, pod red. S. Sołtysińskiego, Poznań 1990, s. 523 i n.). Wspólnikiem może być przy tym zarówno przedsiębiorca, jak i konsument, a także podmiot niebędący ani przedsiębiorcą, ani konsumentem, w szczególności osoba prawna nieprowadząca działalności gospodarczej (non profit). Każdy z tych podmiotów może bowiem podjąć współdziałanie do osiągnięcia określonego celu gospodarczego, oczywiście w zakresie zgodnym z jego celem. W przypadku konsumentów czy instytucji non profit cel gospodarczy może się przejawiać w dokonywaniu wspólnych zakupów i osiąganiu w ten sposób oszczędności.

5. Przynależność do spółki jest ściśle związana z umową spółki, gdyż wspólnikiem jest tylko taki podmiot, który jest stroną umowy. Istnienie spółki opiera się na zasadzie niezmienności składu osobowego (S. Grzybowski (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 805; J. Jezioro (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1297; A. Kidyba, Prawo handlowe, 2009, s. 226; por. jednakże A. Herbet, Spółka..., s. 417, który wyraża pogląd, iż zasadę stałości składu osobowego spółki można traktować co najwyżej jako regułę względnie obowiązującą). Uzyskanie statusu wspólnika następuje przez zawarcie umowy spółki bądź w drodze zmiany umowy spółki wyrażającej się w przyjęciu nowego wspólnika, albo też na podstawie umowy spółki dopuszczającej zmianę jej strony oraz poprzez wstąpienie do spółki spadkobierców na miejsce zmarłego wspólnika (art. 872 k.c.). Można też zaakceptować zawarcie w umowie spółki postanowienia przewidującego wstąpienie w przyszłości oznaczonego wspólnika do spółki, określające jednocześnie osobę tego wspólnika, termin wstąpienia oraz sposób współdziałania dla osiągnięcia wspólnego celu (S. Grzybowski (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 805). W każdym z tych przypadków uzyskanie statusu wspólnika następuje w istocie na podstawie umowy spółki. Natomiast do zdarzeń prawnych powodujących utratę członkostwa w spółce należy zaliczyć: zmianę umowy spółki, na podstawie której wspólnik występuje ze spółki, wypowiedzenie udziału przez wspólnika bądź jego wierzyciela osobistego (art. 869, 870 k.c.), śmierć wspólnika oraz ustanie wspólnika niebędącego osobą fizyczną. Ponadto szczególnym zdarzeniem prawnym powodującym jednoczesne ustanie członkostwa wszystkich wspólników jest rozwiązanie spółki.

6. Członkostwo w spółce cywilnej należy odróżnić od udziału we wspólnym majątku. Wspólność majątku jest bowiem konsekwencją zawarcia umowy spółki i jest pochodna wobec stosunku prawnego podstawowego, o charakterze osobistym, którym jest stosunek zobowiązaniowy spółki (K. Pietrzykowski (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2004, s. 554, przyjmuje że "prawo do członkostwa w spółce jest w istocie tożsame z prawem do udziału w majątku wspólnym wspólników"). Członkostwo w spółce jest natomiast tożsame ze statusem strony umowy spółki (na temat rezerwy piśmiennictwa wobec posługiwania się w odniesieniu do sytuacji wspólnika spółki cywilnej terminem "członkostwo" zob. A. Herbet, Spółka..., s. 267 i n.). Prawa i obowiązki wynikające z tej umowy mają charakter ściśle związany z osobą wspólnika. Jednocześnie bycie stroną umowy powoduje uzyskanie statusu współuprawnionego do majątku spółki, a więc przysługiwanie udziału w majątku spółki. Status strony umowy obligacyjnej, a więc wszystkie prawa, obowiązki i odpowiedzialność z tego faktu wynikająca, oraz jednocześnie strony stosunku prawnorzeczowego można łącznie określić jako "udział w spółce". Pojęciem tym posługują się przepisy dotyczące wypowiedzenia, tj. art. 869 i 870 k.c. (A.W. Wiśniewski, Prawo..., t. I, s. 69, ujmuje "udział" jako zespół praw majątkowych przysługujących wspólnikowi; A. Kidyba, Prawo handlowe, 2009, s. 231-232, przyjmuje, że udział w spółce może oznaczać udział w kompleksie praw i obowiązków wspólnika). Przepisy nie dopuszczają możliwości łącznego przeniesienia praw i obowiązków wynikających ze stosunku spółki. W odniesieniu do handlowych spółek osobowych umowa spółki może stanowić, że ogół praw i obowiązków wspólnika może być przeniesiony na inną osobę (art. 10 k.s.h.). Biorąc pod uwagę osobisty charakter stosunku prawnego spółki, należy przyjąć, że nie jest dopuszczalne przeniesienie uprawnień z umowy spółki z jednoczesnym przejęciem długów. Zmiana wspólnika polegająca na wstąpieniu do spółki nowej osoby i jednoczesnym ustąpieniu dotychczasowego wspólnika wymaga zmiany umowy spółki (por. nietrafny pogląd wyrażony w uchwale SN z 21 listopada 1995 r., III CZP 160/95, OSN 1996, nr 3, poz. 33, z komentarzem M. Litwińskiej, PPH 1996, nr 4, s. 31, z glosami R. Jurgi, PUG 1996, nr 10, s. 15, J.P. Naworskiego, Radca Prawny 1997, nr 3, s. 62).

7. Wspólnikowi z tytułu przynależności do spółki przysługują prawa i obowiązki, które można podzielić na majątkowe oraz niemajątkowe, tj. organizacyjne (por. A. Herbet, Spółka..., s. 262 i n., który w zakresie treści stosunku spółki wyodrębnia: 1) uprawnienia w znaczeniu ścisłym, kompetencje i obowiązki; 2) uprawnienia i obowiązki czysto majątkowe-obligacyjne i organizacyjne-korporacyjne; 3) uprawnienia i obowiązki powszechne i szczególne; 4) uprawnienia pozbawialne i niepozbawialne). Do praw majątkowych zaliczyć należy prawo do udziału w zysku (art. 867-868 k.c.), prawo do innych korzyści realizowanych przez dążenie do osiągnięcia wspólnego celu gospodarczego, prawo do zwrotu części majątku spółki w razie wystąpienia z niej lub jej rozwiązania (art. 871 i 875 k.c.). Obowiązki majątkowe obejmują obowiązek wniesienia wkładu lub określonego w umowie działania dla osiągnięcia wspólnego celu gospodarczego (art. 860 k.c.), obowiązek uczestniczenia w stratach (art. 867 k.c.). Z kolei do praw organizacyjnych zaliczyć należy prawo prowadzenia spraw (art. 865 k.c.), prawo reprezentowania spółki (art. 866 k.c.), prawo wypowiedzenia udziału (art. 869 k.c.), prawo do informacji. Obowiązki niemajątkowe to obowiązek prowadzenia spraw oraz obowiązek lojalności. Prawo do informacji nie zostało wyraźnie przyznane wspólnikom w przepisach kodeksu cywilnego, lecz wynika ono przede wszystkim z istoty spółki opartej na współdziałaniu wspólników dla realizacji określonego wspólnego celu. Współdziałanie takie wymaga zorientowania każdego wspólnika w sprawach spółki, stanie wspólnego majątku oraz zobowiązań spółki. Stąd należy przyjąć, że jest to prawo przysługujące bezwzględnie każdemu wspólnikowi, którego nie może on zostać pozbawiony w umowie spółki, i obejmuje prawo do zasięgania informacji od pozostałych wspólników o sprawach spółki, stanie wspólnego majątku oraz zakresie zadłużenia, a także prawo do przeglądania wszelkich ksiąg, dokumentów i korespondencji spółki (por. S. Grzybowski (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 822; A.W. Wiśniewski, Prawo..., t. I, s. 87; zob. również A. Herbet, Spółka..., s. 350 i n., który wyróżnia prawo głosu i prawa informacyjno-kontrolne). Również obowiązek lojalności nie został wprost przewidziany w przepisach kodeksu cywilnego. Wydaje się jednak, że zobowiązanie do działania dla osiągnięcia wspólnego celu zakłada konieczność lojalności między wspólnikami. Wyraża się ona w obowiązku niepodejmowania zachowań (działań, zaniechań) sprzecznych z interesami wspólników, których realizacji służy zawarta między nimi spółka. Obejmuje więc obowiązek powstrzymania się od wszelkich zachowań, które uniemożliwiałyby bądź utrudniały osiągnięcie wspólnego celu (S. Grzybowski (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 822; A.W. Wiśniewski, Prawo..., t. I, s. 87, którzy określają go jako obowiązek lojalności względem spółki).

8. Ocena charakteru prawnego umowy spółki cywilnej wywołuje pewne kontrowersje w zakresie niektórych jej cech. Jest to z pewnością umowa zawierana między żyjącymi (inter vivos) i ma charakter konsensualny, gdyż dochodzi do skutku przez samo złożenie zgodnych oświadczeń woli przez strony, oraz kauzalny. Jest umową o skutku zobowiązującym, jednakże w zakresie zobowiązania do wniesienia wkładów należy przyjąć, iż ma charakter zobowiązująco-rozporządzający. Zalicza się ją także do umów odpłatnych i przysparzających. Wydaje się, że gdy wspólników jest dwóch, jest to umowa dwustronna, a gdy jest ich więcej niż dwóch - należy ją oceniać jako umowę wielostronną, w której każdy wspólnik jest stroną umowy (tak S. Grzybowski (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 803; W. Czachórski, Zobowiązania, 1999, s. 472; J. Jezioro (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1298). Umowę tę wspólnicy zawierają między sobą, a ponieważ nie powstaje w ten sposób odrębny od nich podmiot prawa, zobowiązanie wynikające z umowy spółki zaciągają wzajemnie wobec siebie, a więc w istocie każdy wobec każdego (zob. A. Herbet, Spółka..., s. 489, który stwierdza: "typowa spółka cywilna w ujęciu współczesnych systemów prawnych nie jest wyłącznie obligacyjnym stosunkiem prawnym, skutecznym inter partes, ale relewantną dla osób trzecich instytucją o określonym stopniu wyodrębnienia majątkowo-organizacyjnego"). Konstrukcja tej spółki opiera się na istnieniu jednego stosunku prawnego między wszystkimi wspólnikami, którego podmiotami są wszyscy wspólnicy (pogląd o zawsze dwustronnym charakterze umowy spółki, zgodnie z którym po jednej stronie występuje jeden wspólnik, a drugą stronę stanowią wszyscy pozostali wspólnicy, reprezentują A. Kidyba, Prawo handlowe, 2009, s. 228; J. Korzonek (w:) J. Korzonek, I. Rosenblüth, Kodeks..., s. 1235; K. Pietrzykowski (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2004, s. 556). Kontrowersje budzi też wzajemność umowy (przeciwko wzajemnemu jej charakterowi opowiada się S. Grzybowski (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 804; W. Czachórski, Zobowiązania, 1999, s. 473). Wskazuje się w tym zakresie na ekwiwalentność zachodzącą pomiędzy świadczeniem wspólnika w postaci "określonego działania" a udziałem w zyskach i stratach spółki (B. Łubkowski (w:) Komentarz, t. II, 1972, s. 1691; K. Pietrzykowski (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2004, s. 556; A.W. Wiśniewski, Prawo..., t. I, s. 65). Wydaje się jednak, że przy założeniu wielostronnego charakteru umowy spółki, ekwiwalentność należałoby raczej odnosić do świadczeń poszczególnych wspólników jako jej stron. Niezależnie od tego trudno jest stosować do umowy spółki przepisy o umowach wzajemnych. Umowa spółki powoduje powstanie stosunku prawnego o charakterze ciągłym (trwałym), bez względu na to, czy została zawarta dla prowadzenia pewnej działalności, czy też dla jednej transakcji (w kontekście charakteru prawnego stosunku spółki zob. także A. Herbet, Spółka..., s. 274 i n. oraz s. 491). Wykonanie wynikających z niej zobowiązań wyraża się bowiem w dokonywaniu powtarzalnych czynności. Wreszcie jest to umowa o losowym charakterze (W. Czachórski, Zobowiązania, 1999, s. 473), rezultat jej zawarcia i działań wspólników w dużej mierze zależy nie tylko od ich staranności, ale od zdarzeń przyszłych i niepewnych. Osiągnięcie zamierzonego celu obarczone jest ryzykiem gospodarczym, stąd nie da się przewidzieć efektów działalności wspólników w ramach spółki. Ponadto podstawową rolę odgrywa w tej umowie wzajemne zaufanie stron. Istotne znaczenie ma w niej wola współdziałania oraz wzajemna lojalność wspólników, a więc powstrzymanie się od działań, które byłoby sprzeczne z zamierzonym celem, dla którego spółka została zawarta. W konsekwencji należy przyjąć, że każdy wspólnik zobowiązany jest do osobistego wykonywania umowy.

9. Do postanowień przedmiotowo istotnych umowy spółki (essentialia negotii) należy zaliczyć dwa postanowienia: zobowiązanie wspólników do osiągnięcia wspólnego celu gospodarczego oraz ich zobowiązanie do działania w sposób oznaczony dla jego osiągnięcia (por. A. Herbet, Spółka..., s. 195 i n., który posługuje się określeniem "minimalnych składników umowy spółki"). Umowa spółki powinna więc precyzować wspólny cel gospodarczy, dla którego spółka zostaje zawarta, oraz zawierać określenie sposobu działania każdego ze wspólników dla osiągnięcia zamierzonego celu. W szczególności, gdy wspólnik zobowiązuje się do wniesienia wkładu, w umowie należy wskazać jego przedmiot i wartość. Brak któregokolwiek z tych postanowień powoduje, że zawarta umowa nie jest umową spółki w rozumieniu art. 860 § 1 k.c.

10. Ponieważ spółka cywilna nie jest podmiotem prawa, nie może zostać uznana za przedsiębiorcę. Status przedsiębiorcy w świetle art. 431 k.c. oraz art. 4 ust. 1 u.s.d.g. przysługuje bowiem tylko osobom fizycznym, osobom prawnym i jednostkom organizacyjnym niebędącym osobami prawnymi, ale posiadającym na mocy ustawy zdolność prawną (art. 331 § 1 k.c.). Status przedsiębiorcy może natomiast przysługiwać wspólnikom tej spółki. W tym zakresie należy jednak rozróżnić dwie sytuacje. Po pierwsze, spółkę mogą utworzyć podmioty będące już przedsiębiorcami, a więc takie, które w myśl art. 431 k.c. wykonują we własnym imieniu działalność gospodarczą lub zawodową. Zawarcie umowy spółki nie zmienia ich statusu, niezależnie od tego, czy umowę zawierają w celu wspólnego prowadzenia działalności gospodarczej bądź zawodowej, czy w innym celu gospodarczym. Uczestnictwo w spółce spowoduje natomiast, że poza działalnością wykonywaną we własnym imieniu podmiot taki będzie podejmował w ramach spółki działania dla osiągnięcia wspólnego celu gospodarczego, a przy tym jako wspólnik będzie działać również w imieniu pozostałych wspólników. Druga natomiast sytuacja odnosi się do podmiotów (zwłaszcza osób fizycznych), które dotąd nie były przedsiębiorcami i zawierają umowę spółki w celu prowadzenia działalności gospodarczej. W takim przypadku dopiero podjęcie działalności gospodarczej w ramach spółki cywilnej daje tym podmiotom status przedsiębiorcy. Jest on przy tym o tyle specyficzny, że każdy ze wspólników prowadzi działalność gospodarczą lub zawodową nie we własnym imieniu, ale we wspólnym imieniu wszystkich wspólników. Podmiotami praw i obowiązków z niej wynikających stają się bowiem wszyscy wspólnicy, za zobowiązania zaś związane z taką działalnością odpowiadają wszyscy wspólnicy solidarnie. Do takich przypadków odnieść należy przepis art. 4 ust. 2 u.s.d.g. (por. uwagi A. Kidyby, Dwie drogi spółki cywilnej, Mon. Praw. 2001, nr 20, s. 1017 i n.), zgodnie z którym za przedsiębiorców uznaje się również wspólników spółki cywilnej w zakresie wykonywanej przez nich działalności gospodarczej. Do pierwszej ze wskazanych sytuacji nie może on mieć zastosowania, bowiem wspólnicy spółki są przedsiębiorcami i nie ma potrzeby ich za takich uznawać. Natomiast w drugim przypadku zastrzeżenie o "uznaniu" za przedsiębiorcę wiąże się z tym, że wspólnik nie wykonuje działalności gospodarczej wyłącznie w imieniu własnym. W związku z tym, że spółka cywilna nie jest przedsiębiorcą, nie posiada zdolności upadłościowej w świetle przepisów art. 5 p.u.n. Zdolność tę natomiast posiadają jej wspólnicy, jeżeli są przedsiębiorcami, a więc na ogólnych zasadach (art. 5 ust. 1 p.u.n.). Dotyczy to zarówno wspólników, którym status przedsiębiorcy przysługuje niezależnie od uczestnictwa w spółce, jak i tych, którzy stali się przedsiębiorcami na skutek podjęcia działalności gospodarczej w ramach spółki cywilnej (szerzej A. Herbet, Spółka..., s. 118 i n.).

11. Brak podmiotowości prawnej nie stoi jednak na przeszkodzie traktowaniu przez odrębne przepisy spółki cywilnej jako podmiotu uregulowanych w nich stosunków prawnych. W szczególności w świetle art. 3 k.p. spółkę cywilną należy uznać za pracodawcę, jeżeli zatrudnia ona pracowników. Pracodawcą może być bowiem jednostka organizacyjna, choćby nie miała osobowości prawnej. Ponieważ pracodawca jest podmiotem prawa pracy i stroną stosunku pracy, w świetle takiej regulacji spółka cywilna w takim zakresie jest uznawana za podmiot. Kolejną regulacją uznającą spółkę cywilną za podmiot jest ustawa z 13 października 1995 r. o zasadach ewidencji i identyfikacji podatników i płatników (tekst jedn.: Dz. U. z 2004 r. Nr 269, poz. 2681 z późn. zm.). Zgodnie z art. 2 ust. 1 tej ustawy osoby fizyczne, osoby prawne oraz jednostki organizacyjne niemające osobowości prawnej, które na podstawie odrębnych ustaw są podatnikami, podlegają obowiązkowi ewidencyjnemu oraz otrzymują numery identyfikacji podatkowej, zwane NIP. Spółka cywilna jest podatnikiem podatku VAT oraz podatku akcyzowego. Na podstawie art. 15 ust. 1 ustawy z 11 marca 2004 r. o podatku od towarów i usług (Dz. U. Nr 54, poz. 535 z późn. zm.) podatnikami są osoby prawne, jednostki organizacyjne niemające osobowości prawnej oraz osoby fizyczne, wykonujące samodzielnie działalność gospodarczą, bez względu na cel lub rezultat takiej działalności. Z kolei zgodnie z art. 13 ust. 1 ustawy z 6 grudnia 2008 r. o podatku akcyzowym (Dz. U. z 2009 r. Nr 3, poz. 11 z późn. zm.) podatnikami akcyzy są osoby fizyczne, osoby prawne oraz jednostki organizacyjne niemające osobowości prawnej, które dokonują czynności podlegających opodatkowaniu. Ponadto w świetle art. 2 pkt 11 ustawy z 29 czerwca 1995 r. o statystyce publicznej (Dz. U. Nr 88, poz. 439 z późn. zm.) spółkę cywilną, jeżeli prowadzi działalność gospodarczą, zalicza się do podmiotów gospodarki narodowej, do których według ustawy należą osoba prawna, jednostka organizacyjna niemająca osobowości prawnej oraz osoba fizyczna prowadzącą działalność gospodarczą (por. A. Herbet, Spółka..., s. 122 i n.).

12. Ponieważ spółka cywilna nie jest przedsiębiorcą, nie może działać pod firmą. Prawo do firmy ściśle związane jest bowiem ze statusem przedsiębiorcy (art. 432 § 1 k.c.). W związku z tym, jeżeli wspólnicy spółki są przedsiębiorcami bądź stają się nimi w zakresie działalności gospodarczej wykonywanej w spółce, każdy z nich może występować pod swoją firmą. Zasady budowy firm przedsiębiorców określają przepisy art. 432 i n. k.c. Brak podmiotowości prawnej powoduje, że spółka cywilna nie może posługiwać się oznaczeniem odnoszącym się do podmiotu, a więc inną niż firma nazwą. Tego rodzaju oznaczenia odnoszą się do podmiotu prawa (firma - do przedsiębiorcy), służą jego identyfikacji, odróżnieniu w obrocie i nie mogą przysługiwać wspólnie więcej niż jednemu podmiotowi. W spółce cywilnej natomiast podmiotami prawa do oznaczenia musieliby być wszyscy wspólnicy (por. rozważania dotyczące oznaczenia spółki cywilnej J. Kraussa, M. Modrzejewskiej, glosa do wyroku SN z 14 grudnia 1990 r., I CR 529/90, PS 1991, nr 4, s. 100, a także R. Skubisza w glosie do tego samego wyroku, PS 1992, nr 11-12, s. 114 i n.). W związku z tym występowanie w obrocie wspólników spółki cywilnej w tym właśnie charakterze musi się wiązać z podawaniem imion i nazwisk, firm czy nazw ich wszystkich. Wskazane jest uzupełnienie dodatkiem wskazującym na spółkę cywilną jako podstawę łącznego ich działania. Za dopuszczalne natomiast uznać należy posługiwanie się przez wspólników wspólnym oznaczeniem dla prowadzonego w ramach spółki cywilnej przedsiębiorstwa. To oznaczenie indywidualizujące przedsiębiorstwo i wchodzące w skład przedsiębiorstwa w rozumieniu art. 551 k.c. należy uznać za dobro o charakterze majątkowym. Gdy stanowi ono składnik wspólnego przedsiębiorstwa, również jest przedmiotem wspólności, a więc współuprawnionymi do niego są wszyscy wspólnicy. Oznaczenie takie podlega ochronie na podstawie ustawy z 16 kwietnia 1993 r. o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji (tekst jedn.: Dz. U. z 2003 r. Nr 153, poz. 1503 z późn. zm.). Posługiwanie się firmami przez wspólników spółki cywilnej może wiązać się z pytaniem o dopuszczalność upoważnienia przez jednego wspólnika pozostałych do używania jego firmy. W świetle art. 439 § 2 k.c. przedsiębiorca może upoważnić innego przedsiębiorcę do korzystania z jego firmy, o ile nie wprowadza to w błąd. Wydaje się, że występowanie przez wszystkich wspólników spółki cywilnej pod tą samą firmą, na podstawie udzielonych im do tego upoważnień, prowadziłoby do sytuacji uniemożliwiającej ich identyfikację, a tym samym do wprowadzenia w błąd. Ponadto w świetle art. 5 u.z.n.k. firma bądź nazwa mogą zostać użyte dla oznaczenia przedsiębiorstwa. Tu również można poruszyć problem dopuszczalności użycia dla oznaczenia wspólnego przedsiębiorstwa firmy jednego ze wspólników, oczywiście za jego zgodą. Przepisy nie określają zasad budowy oznaczenia przedsiębiorstwa. Nie podlega ono uprzedniej kontroli sądu, gdyż nie jest rejestrowane ani wpisywane do ewidencji.

13. Przepisy prawa niekiedy wskazują spółkę cywilną jako formę wykonywania działalności gospodarczej (zob. A. Herbet, Spółka..., s. 489). Jako przykłady można wskazać następujące regulacje: 1) art. 4a ust. 1 ustawy z 26 maja 1982 r. - Prawo o adwokaturze (tekst jedn.: Dz. U. z 2009 r. Nr 146, poz. 1188 z późn. zm.), zgodnie z którym adwokat wykonuje zawód w kancelarii adwokackiej, w zespole adwokackim oraz w spółce cywilnej, jawnej, partnerskiej lub komandytowej; 2) art. 8 ust. 1 ustawy z 6 lipca 1982 r. o radcach prawnych (tekst jedn.: Dz. U. z 2010 r. Nr 10, poz. 65 z późn. zm.), stanowiący, że radca prawny wykonuje zawód w ramach stosunku pracy, na podstawie umowy cywilnoprawnej, w kancelarii radcy prawnego oraz w spółce cywilnej, jawnej, partnerskiej lub komandytowej; 3) art. 27 ust. 1 pkt 1 ustawy z 5 lipca 1996 r. o doradztwie podatkowym (tekst jedn.: Dz. U. z 2008 r. Nr 73, poz. 443 z późn. zm.), zgodnie z którym doradca podatkowy wykonuje zawód jako osoba fizyczna prowadząca działalność we własnym imieniu i na własny rachunek lub jako uczestnik spółki niemającej osobowości prawnej, z wyjątkiem spółki komandytowo-akcyjnej; 4) art. 3 ust. 2 pkt 1 i 2 w zw. z art. 47 pkt 2 i 3 ustawy z 7 maja 2009 r. o biegłych rewidentach i ich samorządzie, podmiotach uprawnionych do badania sprawozdań finansowych oraz o nadzorze publicznym (Dz. U. Nr 77, poz. 649), który stanowi, że biegły rewident wykonuje zawód jako osoba prowadząca działalność we własnym imieniu i na własny rachunek, wspólnik spółki cywilnej, jawnej, partnerskiej lub komandytowej, będącej podmiotem uprawnionym do badania sprawozdań finansowych; 5) art. 50a ust. 1 u.z.l., przewidujący, że lekarze mogą prowadzić grupową praktykę lekarską w formie spółki cywilnej lub partnerskiej; 6) art. 4 § 3 pr. not., zgodnie z którym kilku notariuszy może prowadzić jedną kancelarię na zasadach spółki cywilnej lub partnerskiej; 7) art. 5 ust. 2 ustawy z 11 kwietnia 2001 r. o rzecznikach patentowych (Dz. U. Nr 49, poz. 509 z późn. zm.), przewidujący prowadzenie kancelarii patentowej przez rzecznika patentowego jednoosobowo, jako spółka cywilna, jawna, partnerska, komandytowa albo spółka z ograniczoną odpowiedzialnością; 8) art. 2 ust. 1a ustawy z 22 marca 1989 r. o rzemiośle (tekst jedn.: Dz. U. z 2002 r. Nr 112, poz. 979 z późn. zm.), przewidujący spółkę cywilną jako jedną z dwóch form wykonywania rzemiosła (poza wykonywaniem tej działalności przez osobę fizyczną we własnym imieniu i na własny rachunek), stanowiąc, że rzemiosłem jest również zawodowe wykonywanie działalności gospodarczej przez wspólników spółki cywilnej osób fizycznych, z udziałem kwalifikowanej pracy własnej, w imieniu własnym tych wspólników i na ich rachunek, zatrudniających do 50 pracowników.

14. Zawarcie umowy spółki jest zdarzeniem prawnym powodującym powstanie stosunku prawnego spółki. Umowa spółki jest jedyną czynnością prawną konieczną do jego powstania. Do zawarcia umowy może dojść przy zachowaniu przede wszystkim dwóch spośród trybów przewidzianych przepisami prawa cywilnego, a mianowicie w trybie ofertowym oraz negocjacji. Z uwagi na element zaufania będący podstawą nawiązania tego stosunku prawnego raczej trudno przyjąć zawarcie umowy spółki z podmiotem wyłonionym w drodze aukcji czy przetargu, choć wykluczyć takiej sytuacji nie można. Umowa spółki powinna zostać stwierdzona pismem (art. 860 § 2 k.c.). Oznacza to wymóg zachowania formy pisemnej dla celów dowodowych (ad probationem). Tym samym niezachowanie takiej formy nie wywołuje żadnych negatywnych skutków w zakresie powstania stosunku prawnego spółki, a jedynie skutkuje ograniczeniami w zakresie dowodzenia faktu zawarcia umowy czy jej treści za pomocą dowodu z zeznań świadków czy przesłuchania stron (art. 74 § 1 i 2 k.c.). Jednakże jeżeli stronami umowy spółki są przedsiębiorcy, wyłączone jest stosowanie przepisów o formie pisemnej dla celów dowodowych (art. 74 § 3 k.c.). W związku z tym w zaistniałym sporze co do zawarcia umowy bądź jej treści nie obowiązują ograniczenia w zakresie wykorzystania dowodów osobowych. Forma pisemna umowy może zostać zachowana w ten sposób, że strony złożą swoje oświadczenia woli w formie pisemnej i opatrzą je własnoręcznymi podpisami (zgodnie z art. 78 § 1 k.c.) w momencie zawierania umowy, jak również poprzez późniejsze spisanie treści zawartej między stronami umowy (por. B. Łubkowski (w:) Komentarz, t. II, 1972, s. 1695). Ponadto w sytuacji, gdy strony umowy są przedsiębiorcami i zawarto umowę bez zachowania formy pisemnej, może dojść do związania wspólników umową o treści określonej w piśmie potwierdzającym, sporządzonym przez jednego ze wspólników i skierowanym do pozostałych wspólników, zawierającym zmiany lub uzupełnienia niezmieniające istotnie treści umowy, o ile pozostali wspólnicy nie sprzeciwią się temu niezwłocznie na piśmie (art. 771 k.c.). Oświadczenia woli wspólników mogą również zostać złożone w postaci elektronicznej (art. 60 w zw. z art. 78 § 2 k.c.).

15. Zmiana umowy spółki może dojść do skutku w drodze zgodnych oświadczeń woli wszystkich wspólników (por. w tym zakresie A. Herbet, Spółka..., s. 413 i n.). Za niedopuszczalne uznać należy zawarcie w umowie postanowienia pozwalającego na dokonanie zmiany w drodze uchwały podjętej większością głosów. Postanowienie takie jest natomiast dopuszczalne na podstawie art. 9 k.s.h. w odniesieniu do zmiany umowy handlowej spółki osobowej. Prawo do uczestniczenia w zmianie umowy spółki przysługuje każdemu wspólnikowi, bez względu na to, czy ma prawo prowadzenia spraw spółki czy też nie. Zmiana umowy nie może być bowiem traktowana w kategoriach prowadzenia jej spraw. Mimo pewnych elementów organizacyjnych, spółka jest umową zobowiązaniową, w zakresie jej zmiany należy więc odwołać się do ogólnych zasad obowiązujących na gruncie prawa zobowiązań. Zmiana umowy spółki powinna zostać stwierdzona pismem (art. 77 § 1 k.c.), co również oznacza wymóg zachowania formy pisemnej dla celów dowodowych. Regulacja stosunku prawnego spółki może nastąpić wyłącznie w umowie spółki. Uchwała wspólników może zmieniać określone w umowie zasady funkcjonowania spółki wyłącznie wówczas, gdy jest uchwałą zmieniającą umowę spółki. Jeżeli nie zostaje ona podjęta w celu i na zasadach zmiany umowy spółki, nie może doraźnie ani na trwałe zmieniać określonych w umowie elementów stosunku spółki. Tylko w jednym przypadku przepisy kodeksu zezwalają na uregulowanie prawa reprezentowania spółki uchwałą wspólników (art. 866 k.c.). Natomiast przepis art. 873 k.c. przewiduje przedłużenie na czas nieoznaczony spółki zawartej na czas oznaczony, jeżeli trwa ona nadal za zgodą wszystkich wspólników. W tym przypadku zgoda każdego wspólnika może zostać wyrażona przez każde zachowanie wspólnika ujawniające jego wolę w sposób dostateczny (art. 60 k.c.). Nie jest więc wymagana zmiana umowy (następuje ona z mocy prawa) ani nawet uchwała wspólników (por. A.W. Wiśniewski, Prawo..., t. I, s. 84; odmiennie S. Grzybowski (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 830, 836, który dopuszcza zmiany elementów stosunku spółki uchwałą wspólników).

16. Utworzenie spółki cywilnej nie wymaga dokonania wpisu do rejestru bądź do ewidencji działalności gospodarczej. Spółka jako taka nie podlega ujawnieniu ani w rejestrze przedsiębiorców w Krajowym Rejestrze Sądowym, ani w ewidencji działalności gospodarczej. Jednakże jeżeli wspólnikiem spółki jest podmiot podlegający wpisowi do rejestru przedsiębiorców w Krajowym Rejestrze Sądowym, w rejestrze tym wpisuje się wzmiankę o wykonywaniu działalności gospodarczej z innymi podmiotami na podstawie umowy spółki cywilnej (art. 38 pkt 1 lit. g u.KRS). Natomiast jeżeli wspólnikiem spółki jest osoba fizyczna wykonująca działalność gospodarczą bądź zawodową albo podejmująca taką działalność w ramach utworzonej spółki cywilnej, wpisowi do ewidencji działalności gospodarczej podlega ta osoba, przy czym przepisy art. 7-7i ustawy - Prawo działalności gospodarczej nie wymagają adnotacji o wykonywaniu takiej działalności na podstawie umowy spółki cywilnej. Z kolei uregulowanie dotyczące Centralnej Ewidencji i Informacji Działalności Gospodarczej zawarte w art. 25 ust. 1 pkt 10 u.s.d.g. przewiduje wpis do ewidencji informacji o umowie spółki cywilnej, jeżeli taka została zawarta (na temat mankamentów związanych z systemem ewidencjonowania wspólnej działalności gospodarczej prowadzonej w formie spółki cywilnej zob. A. Herbet, Spółka..., s. 237 i n.).

17. Jeżeli działalność gospodarcza prowadzona w ramach spółki cywilnej podlega reglamentowaniu, przedsiębiorca (wspólnik) może ją podjąć po uzyskaniu koncesji, zezwolenia, licencji bądź zgody stosownie do przepisów ustawy o swobodzie działalności gospodarczej oraz ustaw odrębnych regulujących zasady ich udzielania. Oczywiście pojawia się pytanie, czy wszyscy wspólnicy powinni uzyskać koncesję czy inne pozwolenie na wykonywanie określonej działalności gospodarczej. W tym zakresie uwzględnić należy przede wszystkim przepisy odrębne określające zasady i warunki ich udzielania. W braku uregulowań w tym zakresie, należy przyjąć, że skoro są one wymagane do prowadzenia określonej działalności, stosowne uprawnienia powinni uzyskać ci przedsiębiorcy, którzy działalność taką będą wykonywać. Podobnie w przypadku działalności gospodarczej regulowanej, każdy z przedsiębiorców ją podejmujących powinien spełniać szczególne wymagane przez odrębną ustawę warunki. Nie stoi to na przeszkodzie utworzeniu spółki cywilnej przez podmioty posiadające stosowną koncesję (zezwolenie, zgodę, licencję) z takimi, które tych uprawnień nie posiadają. Jednak nie może to prowadzić do wykonywania działalności gospodarczej wymagającej stosownego uprawnienia przez przedsiębiorców w tym zakresie nieuprawnionych. Przy przyjęciu odmiennego poglądu zawarcie umowy spółki cywilnej stanowiłoby sposób obejścia ograniczeń w zakresie swobody podjęcia określonych rodzajów działalności gospodarczej (por. w tym zakresie m.in. wyrok NSA w Warszawie z 26 czerwca 2007 r., I OSK 1087/06, LEX nr 355083 oraz uchwałę NSA w Warszawie z 15 października 2008 r., II GPS 5/08, LEX nr 448085).

18. Przepisy szczególne wprowadzają wiele ograniczeń w zakresie dopuszczalności wykonywania działalności gospodarczej w formie spółki cywilnej przez osoby zajmujące określone w nich stanowiska czy też pełniące wskazane funkcje. Przykładami takich ograniczeń są:

1) art. 4 pkt 6 u.o.d.g.o.p.f.p., wprowadzający w odniesieniu do osób wymienionych w art. 1 i 2 tej ustawy zakaz prowadzenia działalności gospodarczej na własny rachunek lub wspólnie z innymi osobami;

2) art. 34 ust. 1 u.w.m.p.s., zgodnie z którym posłowie i senatorowie nie mogą prowadzić działalności gospodarczej na własny rachunek lub wspólnie z innymi osobami z wykorzystaniem mienia państwowego lub komunalnego;

3) art. 24f ust. 1 ustawy z 8 marca 1990 r. o samorządzie gminnym (tekst jedn.: Dz. U. z 2001 r. Nr 142, poz. 1591 z późn. zm.), art. 25b ust. 1 ustawy z 5 czerwca 1998 r. o samorządzie powiatowym (tekst jedn.: Dz. U. z 2001 r. Nr 142, poz. 1592 z późn. zm.) oraz art. 27b ust. 1 ustawy z 5 czerwca 1998 r. o samorządzie województwa (tekst jedn.: Dz. U. z 2001 r. Nr 142, poz. 1590 z późn. zm.), na podstawie których radni gmin, powiatów i województw nie mogą prowadzić działalności gospodarczej na własny rachunek lub wspólnie z innymi osobami z wykorzystaniem mienia odpowiednio komunalnego gminy, powiatu bądź województwa, w którym dany radny uzyskał mandat.

19. Spółka cywilna istotnie różni się od handlowych spółek osobowych. Wskazać można następujące najważniejsze różnice (por. różnice wskazywane przez A. Kidybę, Handlowe spółki osobowe, Warszawa 2006, s. 28; zob. również A. Herbet, Spółka..., s. 252 i n., który porównuje spółkę cywilną ze spółką jawną): 1) handlowe spółki osobowe są przedsiębiorcami, w spółce cywilnej status ten przysługuje jej wspólnikom w zakresie prowadzonej działalności gospodarczej; 2) handlowe spółki osobowe albo prowadzą przedsiębiorstwo, albo mają na celu jego prowadzenie, spółka cywilna może być utworzona w celu gospodarczym, którego realizacja nie wymaga prowadzenia działalności zorganizowanej w takim stopniu; 3) handlowe spółki osobowe działają pod własną firmą, spółka cywilna nie ma prawa do firmy; 4) handlowe spółki osobowe posiadają podmiotowość prawną, natomiast spółka cywilna nie jest podmiotem prawa, lecz umową obligacyjną, łączącą takie podmioty; 5) majątek handlowej spółki osobowej jest jej majątkiem jako podmiotu, natomiast w przypadku spółki cywilnej majątek spółki jest majątkiem wspólnym wspólników, objętym wspólnością łączną; 6) w handlowej spółce osobowej wspólnicy ponoszą subsydiarnie odpowiedzialność za zobowiązania spółki, przy czym odpowiadają oni solidarnie ze spółką, natomiast w spółce cywilnej odpowiedzialność wspólników za zobowiązania spółki ma charakter pierwszorzędny, a solidarność istnieje tylko między wspólnikami; 7) handlowe spółki osobowe podlegają wpisowi do rejestru przedsiębiorców w Krajowym Rejestrze Sądowym, a spółka cywilna jako taka nie podlega rejestracji.

Art. 861.

 

1. Wniesienie wkładu stanowi w świetle art. 860 § 1 k.c. jeden z przejawów działania wspólników w sposób oznaczony dla osiągnięcia określonego w umowie wspólnego celu gospodarczego. Do wniesienia wkładu zobowiązany jest ten wspólnik, który zobowiązał się do tego w umowie spółki. Wniesienie wkładu nie stanowi wynikającego ex lege obowiązku każdego wspólnika, powstanie tego obowiązku zależy od postanowień umowy spółki. W związku z tym w konkretnej spółce zobowiązanym do wniesienia wkładu może być każdy wspólnik albo tylko niektórzy z nich. Możliwe jest również zawarcie umowy spółki, w której żaden ze wspólników nie zobowiąże się do wniesienia wkładu (tak J. Jezioro (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1300; A. Kidyba, Prawo handlowe, 2009, s. 229; K. Pietrzykowski (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2004, s. 559; A.W. Wiśniewski, Prawo..., t. I, s. 66; odmiennie S. Grzybowski (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 809, który przyjmuje nieważność umowy spółki, w której żaden ze wspólników nie zobowiązuje się do wniesienia wkładu). Regulacja taka stanowi istotną różnicę w porównaniu ze spółkami handlowymi, w których każdy wspólnik zobowiązany jest do wniesienia wkładu (art. 3 k.s.h.).

2. W świetle art. 861 § 1 k.c. wkład wspólnika może polegać na wniesieniu do spółki własności lub innych praw albo na świadczeniu usług. Sformułowanie tego przepisu nie jest precyzyjne z tego względu, że świadczeniem wspólnika na rzecz spółki jest wkład. Spełnienie tego świadczenia polega na wniesieniu wkładu (art. 860 § 1 k.c.). Natomiast wkładem może być własność lub inne prawa albo usługi na rzecz spółki. W odniesieniu do stosunku prawnego spółki cywilnej zwrot "wniesienie do spółki" nabiera specyficznego znaczenia. Spółka cywilna nie jest bowiem podmiotem prawa, nie jest też wyposażona we własny majątek, lecz w świetle art. 863 k.c. majątek zgromadzony w ramach tego stosunku prawnego stanowi wspólny majątek wspólników objęty wspólnością łączną. Wniesienie do spółki oznacza więc wniesienie do majątku wspólnego wspólników. W związku z tym, skoro wspólnik wnoszący wkład jest podmiotem prawa, które z tego tytułu wnosi, nie dochodzi do przeniesienia wkładu na spółkę, ale do objęcia go wspólnością łączną, której podmiotami są wszyscy wspólnicy, łącznie ze wspólnikiem wnoszącym wkład. Nie wyzbywa się on więc takiego prawa, ale poddaje je szczególnemu reżimowi wspólności łącznej. W miejsce dotychczasowego prawa w majątku wspólnika pojawia się nieokreślony (abstrakcyjny) udział we wspólności łącznej (por. uwagi A.W. Wiśniewskiego, Prawo..., t. I, s. 67-68). Wniesienie do spółki wyraża się więc w tym, że wspólnik przestaje być wyłącznie uprawnionym, lecz staje się współuprawnionym łącznie z pozostałymi wspólnikami.

3. Zobowiązanie wspólnika do wniesienia wkładu wynika z umowy spółki. Jest to w istocie zobowiązanie do objęcia prawa stanowiącego wkład wspólnością łączną na rzecz wszystkich wspólników. W związku z tym, że konstrukcja stosunku spółki opiera się na istnieniu zobowiązania pomiędzy wszystkimi wspólnikami nawzajem wobec siebie, roszczenie o wniesienie wkładu, a więc o ustanowienie wspólności, przysługuje wszystkim pozostałym wspólnikom. Wniesienie wkładu następuje przez samo zawarcie umowy spółki, chyba że wspólnicy umówią się inaczej bądź przepis szczególny stanowi inaczej. Ponieważ umowa spółki ma w tym zakresie cechy umowy zobowiązującej do przeniesienia własności czy też przeniesienia wierzytelności (ewentualnie innych praw, do przeniesienia których należy w drodze analogii stosować przepisy o przelewie wierzytelności), wywołuje ona jednocześnie skutek rozporządzający, chyba że przepis szczególny stanowi inaczej albo strony inaczej się umówią (art. 155 § 1 k.c. oraz art. 510 § 1 k.c.). Skutek rozporządzający następuje z mocy prawa i wyraża się w tym przypadku w objęciu prawa wnoszonego jako wkład wspólnością łączną. Nie dochodzi więc do czynności prawnej między wspólnikiem wnoszącym wkład a wszystkimi wspólnikami, łącznie z nim (na taki mechanizm wskazuje S. Grzybowski (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 810). Dokonanie czynności rozporządzającej jest wymagane, gdy przepis szczególny tak stanowi lub strony tak się umówią. W szczególności więc dla przeniesienia własności rzeczy oznaczonych co do gatunku bądź przyszłych konieczne jest przeniesienie ich posiadania (art. 155 § 2 k.c.), przeniesienie akcji imiennych wymaga przeniesienia ich posiadania (art. 339 k.s.h.), przeniesienie użytkowania wieczystego wymaga wpisu w księdze wieczystej (art. 27 u.g.n.). Natomiast faktyczne przekazanie przedmiotu wkładu (gdy nie jest to wymagane dla wywołania skutku rzeczowego) następuje albo na zasadach określonych w umowie spółki, które określają czas i miejsce jego wydania, albo - w braku takich postanowień - na ogólnych zasadach dotyczących wykonania zobowiązania, w szczególności art. 454 i 455 k.c. Jeżeli umowa zobowiązująca do przeniesienia określonego prawa wymaga zachowania szczególnej formy, umowa spółki zawierająca zobowiązanie do wniesienia wkładu w postaci takiego prawa powinna zostać zawarta w takiej wymaganej formie (np. umowa zobowiązująca do wniesienia tytułem wkładu własności nieruchomości czy użytkowania wieczystego powinna zostać zawarta w formie aktu notarialnego - art. 158 oraz 237 k.c.); por. B. Łubkowski (w:) Komentarz, t. II, 1972, s. 1696.

4. Wkładem może być w świetle art. 861 § 1 k.c. własność lub inne prawo. W istocie więc wkładem może być każde prawo majątkowe, przy czym takie, które może być przedmiotem wspólności. Wkładem może być w szczególności własność rzeczy ruchomych lub nieruchomości, użytkowanie wieczyste, prawa względne (wierzytelności) przysługujące wspólnikowi wobec osób trzecich, prawa majątkowe na dobrach niematerialnych (por. A. Kidyba, Prawo handlowe, 2009, s. 230-231; szerzej na temat wniesienia wkładu niepieniężnego ze szczególnym uwzględnieniem własności nieruchomości zob. A. Herbet, Spółka..., s. 328 i n.). Ponadto wkładem mogą też być udziały bądź akcje w spółkach kapitałowych (do ich wspólności mają wówczas zastosowanie: art. 184 k.s.h. - dotyczący udziałów oraz art. 333 § 2 i 3 k.s.h. - dotyczący akcji) czy zorganizowany kompleks praw (składników niematerialnych i materialnych) w postaci przedsiębiorstwa (art. 551 k.c.). Wniesienie prawa tytułem wkładu może polegać zarówno na objęciu istniejącego po stronie wspólnika prawa wspólnością łączną, jak i na ustanowieniu określonego prawa przez wspólnika na rzecz wszystkich wspólników. Jeżeli przeniesienie bądź ustanowienie określonego prawa wymaga zachowania szczególnej formy, czynność prawna powodująca wniesienie takiego wkładu powinna zostać dokonana w tej wymaganej formie. W szczególności w przypadku wniesienia udziałów w spółce z ograniczoną odpowiedzialnością, a także przedsiębiorstwa, ich przeniesienie (zbycie) wymaga zachowania formy pisemnej z podpisami notarialnie poświadczonymi (art. 180 k.s.h. oraz art. 751 § 1 k.c.). Przepis art. 861 § 1 k.c. nie wyodrębnia wkładów pieniężnych, jednakże nie powinno ulegać wątpliwości, że wkład może przybrać tę postać (por. A. Kidyba, Prawo hand- lowe, 2009, s. 230). W takim przypadku, jeżeli wnoszony jest wkład pieniężny w gotówce - dochodzi do wniesienia własności znaków pieniężnych, natomiast w przypadku pieniądza bezgotówkowego - wniesienie innych praw, w szczególności wierzytelności z umowy rachunku bankowego (art. 725 k.c.); por. S. Grzybowski (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 811. Nie jest dopuszczalne przeniesienie prawa niezbywalnego (np. użytkowania), jednakże można dopuścić w tym przypadku wkład w postaci ustanowienia prawa użytkowania na rzecz wszystkich wspólników przez wspólnika, będącego właścicielem rzeczy czy podmiotem prawa, obciążanego w ten sposób użytkowaniem.

5. Szczególną postacią wkładu w świetle art. 861 § 1 k.c. mogą być usługi wspólnika na rzecz spółki. Wniesienie takiego wkładu wyraża się wówczas w świadczeniu tych usług przez wspólnika bez wynagrodzenia (por. uwagi S. Grzybowskiego (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 811, określający ten wkład jako wniesienie usług). Źródłem zobowiązania wspólnika do świadczenia usług jest więc wyłącznie umowa spółki, a nie inna umowa nazwana bądź nienazwana (np. umowa agencyjna, przewozu, spedycji, czy umowa nienazwana, do której mają zastosowanie na podstawie art. 750 k.c. odpowiednio przepisy o zleceniu, czy też umowa o pracę). Wkład przybiera postać usług zastrzeżonych w umowie spółki świadczonych bez odrębnego wynagrodzenia (J. Gudowski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 686, przyjmuje wątpliwie, że obejmuje on zarówno czynności odpłatne, jak nieodpłatne; inaczej A. Kidyba, Handlowe spółki..., s. 87, który przyjmuje tylko nieodpłatność usług). W zależności od ich rodzaju, umowa spółki może przewidywać, że usługi takie będą świadczone przez cały czas trwania spółki, przez czas z góry określony, ewentualnie nawet że usługa zostanie spełniona jednorazowo. W każdym przypadku decydujące znaczenie należy przyznać woli wspólników wyrażonej w umowie. Wkład taki należy odróżnić od usług świadczonych przez wspólnika na podstawie odrębnego stosunku prawnego łączącego go ze spółką (ze wszystkimi wspólnikami), w szczególności na podstawie umowy o pracę, umowy zlecenia, o dzieło czy innych, a także od działań podejmowanych przez wspólnika w ramach obowiązku i prawa prowadzenia spraw oraz reprezentacji (art. 865 i 866 k.c.), czy też od jego działań stanowiących inną niż wkład postać współdziałania dla osiągnięcia określonego w umowie wspólnego celu gospodarczego (art. 860 § 1 k.c.). W związku z tym nie mogą być jednocześnie uznane za wkład usługi świadczone na którejkolwiek ze wskazanych podstaw prawnych (zob. A. Herbet, Spółka..., s. 327, który podkreśla, że w przeciwieństwie do innych wkładów niepieniężnych, w rezultacie świadczenia usług nie następuje z reguły przeniesienie na spółkę określonego prawa majątkowego i powiększenie stanu czynnego wspólnego majątku, ale zaoszczędzenie wydatków).

6. W związku z użytym w art. 861 § 1 k.c. określeniem "świadczenie usług" powstaje problem zakresu pojęciowego tego terminu. W szczególności odpowiedzi wymaga pytanie, czy pojęciem usług objęte jest również świadczenie pracy. Przyjąć należy, że świadczenie usług polega na wykonywaniu wskazanych przez zamawiającego czynności, przy czym aktywność świadczącego usługi nie podlega bezpośredniemu kierownictwu zamawiającego (podmiot ten, co do zasady, określa jedynie pożądaną zmianę w świecie zewnętrznym (cel) oraz ewentualnie sposób jej osiągnięcia; A. Kidyba, Handlowe spółki..., s. 87). Dodatkowo skutki negatywnych działań podmiotu świadczącego usługi na interesy osób trzecich w równym stopniu dotykają jego, jak i osoby, która świadczenie usług zamówiła. W braku odrębnych uregulowań świadczący usługi ponosi pełną odpowiedzialność za skutki niewykonania lub nienależytego wykonania zaciągniętych wobec zamawiającego zobowiązań (A. Kidyba, Handlowe spółki..., s. 87). Z wkładem do spółki, który można zakwalifikować jako świadczenie usług, będziemy mieli do czynienia w szczególności w wypadku, gdy działania wspólnika na rzecz spółki w razie dokonywania ich na własny rachunek świadczącego pozwalałyby na przyjęcie, że wspólnik prowadzi działalność gospodarczą.

Na poczet wkładów w postaci usług mogą być zaliczone również usługi świadczone przy powstaniu spółki (osobowa prowizja grynderska).

Przyjąć należy istotną odmienność pracy i świadczenia usług. Przez pracę należy rozumieć wykonywanie pod kierunkiem osoby, na której rzecz "praca" jest wykonywana, wskazanych przez tę osobę czynności, przy czym efekty tak świadczonej "pracy" dotyczą sfery prawnej osoby, na której rzecz praca jest wykonywana, w szczególności dotyczy to odpowiedzialności wobec osób trzecich za skutki działań podmiotu świadczącego pracę, a także "ryzyka personalnego" ponoszonego przez podmiot, na którego rzecz praca jest świadczona (A. Kidyba, Handlowe spółki..., s. 87).

Analiza treści art. 861 § 1 k.c. w zestawieniu choćby z art. 48 § 2 czy art. 107 § 2 k.s.h. zdaje się udzielać odpowiedzi co do możliwości zaliczenia pracy jako wkładu do spółki cywilnej. Użyte sformułowanie w art. 861 § 1 k.c. "świadczenie usług" należy zestawić z podobnym określeniem przedmiotu wkładu w spółce jawnej ("inne świadczenia na rzecz spółki" - art. 48 § 2 k.s.h.) czy komandytowej ("zobowiązanie do wykonania pracy lub świadczenia usług na rzecz spółki" - art. 107 § 2 k.s.h.). Pozwala to na wniosek, że o ile w spółce jawnej pojęcie innych świadczeń na rzecz spółki będzie obejmować świadczenie pracy, o tyle w spółce komandytowej mamy wyraźne odróżnienie pracy i świadczenia usług. W związku z powyższym przyjąć należy, dokonując analizy systemowej, że pojęcie pracy nie mieści się w zakresie świadczenia usług. Uznać zatem należy, że praca jako taka nie może być przedmiotem wkładu do spółki cywilnej.

7. Szczególną postacią wniesienia wkładu jest wniesienie rzeczy do używania. W takim przypadku wkład wspólnika polega w istocie na stworzeniu możliwości używania rzeczy, a jego wniesienie - na udostępnieniu rzeczy do używania oraz znoszeniu tego, że jest ona używana w ramach spółki, a więc dla osiągnięcia wspólnego celu gospodarczego określonego w jej umowie. Podstawą prawną oddania rzeczy do używania w charakterze wkładu jest wyłącznie umowa spółki, a nie w szczególności umowa najmu. Używanie rzeczy stanowi wkład wspólnika, jeżeli ma charakter nieodpłatny w tym znaczeniu, że wspólnikowi nie przysługuje wynagrodzenie za jej używanie. Oddanie rzeczy do używania przez wspólnika na rzecz spółki może również nastąpić poza stosunkiem prawnym spółki na podstawie odrębnej umowy.

8. Wśród wkładów wspólników do spółki, na podstawie kryterium zaliczenia do majątku spółki, wyróżnić należy dwa ich rodzaje. Pierwszą grupę stanowią wkłady, które wchodzą w skład majątku wspólnego wspólników, zaś ich wartość wliczana jest przy ustalaniu wartości majątku spółki. Do tej kategorii zaliczyć należy wniesienie własności lub innych praw. Zostają one objęte wspólnością łączną, a przy ustalaniu wartości majątku spółki uwzględnia się ich wartość jako aktywów. Drugą grupę stanowią wkłady, które nie są zaliczane do majątku wspólnego, nie wchodzą w jego skład, a ich wartość nie jest uwzględniana przy ocenie wartości majątku spółki. Do tej grupy należy świadczenie usług oraz wniesienie rzeczy do używania (A. Kidyba, Prawo handlowe, 2009, s. 230; K. Pietrzykowski (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2004, s. 562; A. Herbet, Spółka..., s. 213). Wartość tych wkładów nie jest uwzględniana przy rozliczeniu ze wspólnikiem w razie jego wystąpienia ze spółki, a także w razie jej rozwiązania (art. 871 § 1 in fine i art. 875 § 2 k.c.). Niezależnie od tego wszystkie wkłady wnoszone przez wspólników mają służyć osiągnięciu wspólnego celu gospodarczego określonego w umowie. Ponadto nawet wkłady niezaliczane do majątku spółki mogą wpływać pośrednio na jego wartość, w szczególności przez zwiększenie wartości określonych składników majątkowych (np. remont, modernizacja budynku), zmniejszenie wydatków (np. świadczenie usług w postaci przewozu towarów), umożliwienie nabycia dalszych praw majątkowych wchodzących w skład majątku spółki (np. pośredniczenie, wyszukiwanie klientów, działania marketingowe).

9. Wartość wkładów poszczególnych wspólników może zostać określona w umowie spółki. W braku takiego określenia, jak również w razie wątpliwości, obowiązuje domniemanie, że wkłady wspólników mają jednakową wartość (art. 861 § 2 k.c.). Jest to domniemanie prawne wzruszalne, które może zostać obalone w drodze dowodu przeciwnego. Ciężar jego przeprowadzenia spoczywa na tym, kto powołuje się na istnienie zróżnicowania wartości wkładów. Domniemanie równości wkładów wiąże się z osobowym charakterem spółki, stanowiącej stosunek prawny oparty na zaufaniu i osobistym współdziałaniu wspólników dla osiągnięcia zamierzonego celu.

10. Z punktu widzenia sposobu określenia wartości wkładów należy wyróżnić przede wszystkim takie, których wartość odpowiada wartości świadczenia wspólnika na rzecz spółki. Taka relacja następuje w przypadku wniesienia własności lub innych praw. Wartość takiego prawa odpowiada wartości wnoszonego wkładu. Drugą kategorię stanowią wkłady, których wartość nie odpowiada wartości świadczenia wspólnika. Taki charakter ma świadczenie usług czy wniesienie rzeczy do używania. Wartość usług czy wartość używania rzeczy, mimo tego, że mogą być wycenione, nie są wliczane do wartości wkładu, chociaż stanowią jego część (por. A.W. Wiśniewski, Prawo..., t. I, s. 67).

11. Fakt wniesienia wkładu, jak również wartość wkładu wnoszonego przez wspólnika, co do zasady, według ustawowego modelu spółki, nie wpływa w zasadzie na zakres jego praw i obowiązków wynikających ze stosunku spółki. W szczególności ani okoliczność, że wspólnik wniósł wkład, ani jego wartość nie wpływają na wielkość udziału wspólnika w zyskach ani zakres obowiązku uczestniczenia w stratach. Pozostają też bez wpływu na przysługiwanie i zakres prawa prowadzenia spraw czy reprezentacji spółki. W związku z tym domniemanie jednakowej wartości wkładów w tym zakresie nie ma znaczenia. Oznaczenie wartości wkładów bądź domniemanie ich równości będą miały doniosłość prawną w sytuacji, gdy umowa spółki stanowi inaczej, w szczególności uzależnia zakres partycypowania w zysku spółki bądź też obowiązku uczestniczenia w stratach od wartości wniesionego wkładu (por. A.W. Wiśniewski, Prawo..., t. I, s. 68). Fakt wniesienia i wartość wkładu odgrywają natomiast istotne znaczenie w zakresie rozliczenia dokonywanego z majątku wspólnego w razie wystąpienia wspólnika ze spółki lub jej rozwiązania (art. 871 § 1 i art. 875 § 2 k.c.). W tym też przypadku w braku określenia wartości wkładu istotną rolę odgrywa domniemanie jednakowej wartości wkładów (art. 861 § 2 k.c.).

12. Przepisy kodeksu cywilnego nie regulują zagadnienia zmian wartości wkładów w czasie trwania spółki. Wydaje się, że zmiana taka, a więc zarówno podwyższenie, jak i obniżenie wartości wkładu jest dopuszczalne w drodze zmiany umowy spółki, a więc za zgodą wszystkich wspólników. Dopuścić należy również zwrot wniesionego wkładu, skoro możliwa jest sytuacja, gdy wspólnik nie ma obowiązku jego wniesienia. W takim przypadku również powinna zostać dokonana zmiana umowy spółki, polegająca na wskazaniu innego działania, do którego wspólnik się zobowiązuje w ramach współdziałania dla osiągnięcia wspólnego celu. Ponadto podwyższenie, obniżenie wartości wkładu, jak i jego zwrot może nastąpić na podstawie postanowień umowy spółki, które określają jednocześnie okoliczności uzasadniające takie zmiany bądź też wskazują termin, z upływem którego powinny one zostać dokonane (por. B. Łubkowski (w:) Komentarz, t. II, 1972, s. 1696; J. Gudowski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 686, przewidują tylko możliwość podwyższenia wartości wkładu).

Art. 862.

 

1. W sytuacji gdy umowa spółki zawiera zobowiązanie wspólnika do wniesienia tytułem wkładu własności rzeczy, podstawą prawną zobowiązania jest umowa spółki. Nie dochodzi wówczas do zawarcia umowy sprzedaży. Jednakże przepis art. 862 zd. 1 k.c. przewiduje odpowiednie stosowanie do takiej sytuacji określonych przepisów dotyczących umowy sprzedaży. Odpowiednie zastosowanie znajdą wówczas w szczególności art. 544-547 k.c. dotyczące wykonania umowy sprzedaży, art. 556-576 k.c. dotyczące odpowiedzialności z tytułu rękojmi za wady, a także art. 548 k.c. regulujący zasady ponoszenia niebezpieczeństwa utraty lub uszkodzenia rzeczy.

2. W przypadku gdy w umowie spółki wspólnik zobowiązał się do wniesienia rzeczy tylko do używania, podstawą jego świadczenia jest wyłącznie umowa spółki. Zobowiązanie takie nie powoduje zawarcia umowy najmu. Jednakże zgodnie z art. 862 zd. 2 k.c. do wykonania zobowiązania, odpowiedzialności z tytułu rękojmi oraz niebezpieczeństwa utraty lub uszkodzenia rzeczy stosuje się odpowiednio przepisy o najmie. W szczególności dotyczy to art. 662-668 k.c.

3. Jeżeli wspólnik zobowiązał się w umowie spółki do wniesienia tytułem wkładu prawa innego niż własność rzeczy, wydaje się, że należy stosować odpowiednio przepisy dotyczące ustanowienia lub przeniesienia danego prawa (w zależności od tego, czy wspólnik zobowiązał się do jego ustanowienia czy przeniesienia); por. S. Grzybowski (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 810. W szczególności przepisy o przelewie znajdą zastosowanie w razie wniesienia wierzytelności albo innych praw, do których przepisy te stosuje się odpowiednio czy w drodze analogii. W sytuacji wniesienia przedsiębiorstwa w rozumieniu art. 551 k.c. znajdą zastosowanie przepisy dotyczące jego przeniesienia, a więc w szczególności art. 552 i 554 k.c. Wniesienie praw na dobrach niematerialnych spowoduje odpowiednie stosowanie przepisów dotyczących ich przeniesienia zawartych w ustawie z 30 czerwca 2000 r. - Prawo własności przemysłowej (tekst jedn.: Dz. U. z 2003 r. Nr 119, poz. 1117 z późn. zm.).

4. Wątpliwości może budzić określenie reżimu prawnego mającego zastosowanie do wniesienia wkładu w postaci świadczenia usług. Również w tym przypadku źródłem zobowiązania wspólnika jest umowa spółki, a nie inna umowa nazwana lub nienazwana. Jednakże jeżeli wspólnik zobowiązuje się świadczyć usługę charakterystyczną dla określonego rodzaju umowy nazwanej, uzasadnione wydaje się stosowanie w drodze analogii przepisów dotyczących wykonania tej umowy czy odpowiedzialności za wady przedmiotu usługi (por. B. Łubkowski (w:) Komentarz, t. II, 1972, s. 1696, przyjmujący stosowanie przepisów o danej umowie; odmiennie S. Grzybowski (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 811, według którego do wniesienia usług nie stosuje się żadnych przepisów dotyczących jakiejkolwiek umowy o świadczenie usług czy też powstającego z niej stosunku).

Art. 863.

 

1. Przepis art. 863 k.c. ma charakter bezwzględnie obowiązujący i reguluje prawnorzeczowe skutki zgromadzenia majątku na podstawie zawartej umowy spółki. Regulacja określająca reżim wspólnego majątku wspólników ma zastosowanie wówczas, gdy majątek taki zostanie zgromadzony. Powstanie spółki jako stosunku obligacyjnego ma bowiem charakter samoistny i nie zależy od powstania wspólnego majątku wspólników. Zgromadzenie takiego majątku może, ale nie musi, być konsekwencją powstania spółki. Wspólność majątku stanowi pochodną stosunku spółki, przy czym nie każda umowa spółki musi takie skutki prawnorzeczowe wywoływać. Można bowiem przyjąć istnienie spółki cywilnej, w ramach której wspólnicy zobowiążą się do współdziałania w określony sposób, ale żaden z nich nie będzie zobowiązany i nie wniesie wkładu. Również działalność spółki nie będzie powodowała powstawania wspólnych praw majątkowych. Ani powstanie, ani istnienie spółki nie jest więc uzależnione przez przepisy od istnienia majątku wspólnego wspólników (S. Grzybowski (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 812; K. Pietrzykowski (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2004, s. 561).

2. Majątek zgromadzony przez wspólników w ramach spółki jest wspólnym majątkiem wspólników, co stanowi konsekwencję braku podmiotowości prawnej spółki. Regulacja art. 863 k.c. wskazuje przy tym na objęcie tego majątku wspólnością łączną (do niepodzielnej ręki). Jest to rodzaj wspólności, która nie ma charakteru samoistnego w tym znaczeniu, iż jej powstanie jest uzależnione od powstania innego stosunku prawnego o charakterze osobistym, w tym przypadku spółki, i stanowi jego konsekwencję w sferze stosunków prawnorzeczowych. Wspólność ta nie może powstać ani istnieć niezależnie od stosunku obligacyjnego spółki (Z.K. Nowakowski (w:) System prawa cywilnego, t. II, s. 388). Jej istnienie ma służyć realizacji wspólnego celu, dla którego spółka powstała. Jak każda wspólność charakteryzuje się jednością przedmiotu, wielością podmiotów oraz niepodzielnością wspólnego prawa (J. Ignatowicz, Prawo rzeczowe, Warszawa 2000, s. 125).

3. Objęcie majątku powstałego na podstawie stosunku spółki wspólnością łączną powoduje jego wyodrębnienie od majątków poszczególnych wspólników oraz zapewnia jego ochronę i trwałość. Przyjęcie takiej konstrukcji podkreśla oparcie stosunku prawnego spółki na wzajemnym zaufaniu i lojalności wspólników. Stanowi też dodatkowy węzeł prawny łączący wspólników, wzmacniając istniejące między nimi zobowiązanie. W świetle art. 863 k.c. wspólność majątku charakteryzuje się tym, że: 1) udziały wspólników w majątku wspólnym nie są oznaczone ułamkiem ani w inny sposób, każdy ze wspólników jest tak samo uprawniony zarówno do całego majątku, jak i do poszczególnych jego składników; 2) brak jest zależności pomiędzy wniesieniem wkładu a udziałem w majątku wspólnym, zarówno w tym znaczeniu, że wartość udziału nie zależy od wartości wkładu (gdyż nie jest oznaczona), jak i w tym, że wspólnik jest współuprawnionym do majątku spółki niezależnie od tego, czy wniósł wkład, czy zobowiązał się do innego działania; 3) wspólnik nie może rozporządzać swoim udziałem w majątku wspólnym ani w poszczególnych jego składnikach (art. 863 § 1 k.c.), przy czym zgoda pozostałych wspólników jest w tym zakresie bezprzedmiotowa, gdyż udziały we wspólności łącznej mają charakter niezbywalny (odmiennie S. Grzybowski (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 813; A.W. Wiśniewski, Prawo..., t. I, s. 73, przyjmujący, że wspólnik nie może rozporządzać udziałem bez zgody innych wspólników); 4) dopóki istnieje spółka, nie jest dopuszczalne zniesienie wspólności majątku i jego podział, wspólnik nie może żądać podziału majątku wspólnego w czasie istnienia spółki (art. 863 § 2 k.c.); wspólność powinna w zasadzie istnieć tak długo jak stosunek prawny spółki, choć może ustać wcześniej na przykład w razie utraty całego wspólnego majątku; 5) dopóki istnieje spółka, wierzyciel osobisty wspólnika nie może żądać zaspokojenia z jego udziału we wspólnym majątku wspólników ani z udziału w poszczególnych jego składnikach (art. 863 § 3 k.c.), majątek wspólny wspólników jest więc niedostępny dla ich wierzycieli osobistych, którzy mogą jednakże uzyskać zajęcie praw przysługujących wspólnikowi na wypadek wystąpienia ze spółki lub jej rozwiązania, na co wskazuje art. 870 k.c.

4. Jeżeli wspólnik pozostaje w związku małżeńskim, w którym obowiązuje wspólność majątkowa ustawowa, prawa majątkowe tego wspólnika wynikające ze wspólności łącznej dotyczącej majątku wspólników spółki cywilnej należą do jego majątku osobistego (art. 33 pkt 3 k.r.o.).

5. Majątek wspólny wspólników obejmuje wyłącznie aktywa (por. Z.K. Nowakowski (w:) System prawa cywilnego, t. II, s. 390; A. Wolter, J. Ignatowicz, K. Stefaniuk, Prawo cywilne, 2000, s. 249, uznający za równoznaczne terminy "mienie" i "majątek"; w odniesieniu do spółki cywilnej - por. S. Grzybowski (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 812; J. Gudowski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 687; K. Pietrzykowski (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2004, s. 561; A. Herbet, Spółka..., s. 312 i n.). Jest to inaczej mienie, w którego skład wchodzą prawa majątkowe, przysługujące niepodzielnie wszystkim wspólnikom. Majątek wspólny wspólników obejmuje więc wszystkie prawa majątkowe, które zostały wniesione do spółki tytułem wkładu, a także prawa majątkowe uzyskane bądź nabyte przez wspólników dla spółki w czasie jej istnienia. Obejmuje on zarówno prawa o charakterze bezwzględnym, jak i względnym, prawa zbywalne i niezbywalne, prawa do rzeczy, jak i prawa na dobrach niematerialnych. Pierwotny majątek wspólny może obejmować wyłącznie wierzytelności o wniesienie wkładów, o ile do ich wniesienia nie doszło na podstawie samej umowy spółki. Nie wszystkie jednak wkłady wchodzą w skład majątku wspólnego. W świetle art. 871 § 1 k.c. należy przyjąć, że majątek ten nie obejmuje wkładów polegających na świadczeniu usług oraz na używaniu przez spółkę rzeczy należących do wspólnika. Tego rodzaju wkład nie jest prawem majątkowym. W związku z tym wątpliwe jest zaliczenie do majątku "spółki" roszczenia o jego wniesienie (za ich zaliczeniem do majątku opowiada się A.W. Wiśniewski, Prawo..., s. 68-69; przeciwko - S. Grzybowski (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 812; odnośnie do charakteru prawnego wspólnego majątku wspólników por. A. Herbet, Spółka..., s. 315 i n., który akcentuje następujące cechy tego majątku: odrębność, niepodzielność, niesamoistność, bezudziałowy charakter).

6. Zakaz rozporządzania udziałem w majątku wspólnym nie stoi na przeszkodzie rozporządzaniu przez wspólnika innymi prawami, które przysługują mu z tytułu uczestnictwa w spółce, które nie są objęte wspólnością i o ile rozporządzanie nimi jest dopuszczalne w świetle przepisów prawa. Wspólnik nie może więc rozporządzać swoimi prawami wynikającymi z uczestnictwa w spółce i przysługującymi mu oraz realizowanymi jako strona umowy spółki, z uwagi na związek tych uprawnień - majątkowych i osobistych - z osobą wspólnika. Wspólnik nie może przenieść na inną osobę łącznie wszystkich praw przysługujących mu z tytułu statusu wspólnika. Nie może też rozporządzać poszczególnymi prawami, jak na przykład prawem do udziału w zysku, może on natomiast rozporządzać wierzytelnością o wypłatę przypadającej na niego części zysku. Za dopuszczalne uznaje się również rozporządzanie prawami majątkowymi przysługującymi wspólnikowi w przypadku wystąpienia wspólnika ze spółki albo jej rozwiązania (por. B. Łubkowski (w:) Komentarz, t. II, 1972, s. 1698). Ponadto może on rozporządzać wierzytelnościami przysługującymi mu wobec spółki z tytułu stosunków prawnych powstałych między nim a spółką niezależnie od stosunku spółki (np. z umowy sprzedaży, dostawy, leasingu).

7. Odrębność prawna wspólnego majątku wspólników od ich majątków "prywatnych" (indywidualnych) i zakaz zaspokojenia się z niego wierzyciela osobistego wspólnika wyłącza również możliwość dokonywania z niego potrąceń z wierzytelnościami wierzycieli osobistych wspólnika. Oznacza to, że wspólnik nie może przedstawić do potrącenia swojemu wierzycielowi osobistemu wierzytelności wchodzącej w skład majątku wspólnego (swojego udziału w tej wierzytelności). Tak samo dłużnik spółki nie może przedstawić spółce do potrącenia swojej wierzytelności przysługującej mu wobec jednego ze wspólników (S. Grzybowski (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 814). Z uwagi na brak wyodrębnienia udziałów w majątku wspólnym, wspólnik nie może żądać od dłużnika spółki spłaty części długu, a więc zaspokojenia części wierzytelności na niego przypadającej. Natomiast dopuszczalne jest dokonanie potrącenia wierzytelności wierzyciela spółki z wierzytelnością wchodzącą w skład majątku spółki wobec tej osoby. Potrącenie takie nie budzi wątpliwości, dopóki skład osobowy spółki jako wierzyciela i spółki jako dłużnika jest taki sam. Natomiast jeżeli w spółce doszło do zmian w składzie wspólników i w innej konfiguracji podmiotowej uzyskała ona wierzytelność, a w innej zaciągnęła dług wobec tej samej osoby, dopuszczalność potrącenia może budzić wątpliwości. Brak jest wówczas tożsamości stron obu wierzytelności, skoro spółka w innym składzie jest wierzycielem, a w innym składzie - dłużnikiem.

Art. 864.

 

1. Przepis art. 864 k.c. określa zasadę solidarnej odpowiedzialności wspólników za zobowiązania spółki. Regulacja ta stanowi niejako dopełnienie unormowań zawartych w art. 863 k.c. Majątek wspólny wspólników obejmuje bowiem tylko aktywa. Długi (zobowiązania) ciążące na nich z tytułu stosunku spółki nie wchodzą w skład tak rozumianego majątku, lecz ciążą na nim. Zasada solidarnej odpowiedzialności stanowi konsekwencję z jednej strony wspólności celu i interesów wspólników połączonych stosunkiem prawnym spółki oraz z drugiej strony - braku podmiotowości prawnej spółki cywilnej.

2. Pojęcie "zobowiązania spółki" stanowi pewne uproszczenie i obejmuje te wszystkie zobowiązania, których podmiotami są łącznie wszyscy wspólnicy i które powstały po ich stronie na skutek tego, że są wspólnikami spółki cywilnej. Są to więc zobowiązania powstałe w zakresie czy w związku z działalnością wspólników w ramach spółki, a więc podejmowaną dla osiągnięcia wspólnego celu. Mogą to być zobowiązania wynikające z czynności prawnych, w których stroną są wszyscy wspólnicy, niezależnie od tego, czy czynności prawnej dokonali wszyscy wspólnicy łącznie czy też jeden bądź niektórzy z nich w ramach prawa do reprezentowania spółki. Ponadto źródłem zobowiązań spółki mogą być również inne zdarzenia prawne, w szczególności czyn niedozwolony, jeżeli pozostaje w związku z działalnością spółki, a także związane z nią bezpodstawne wzbogacenie. Do zobowiązań spółki należy również zaliczyć takie, które powstają po stronie wspólników na mocy regulacji publicznoprawnych (z tytułu podatków czy ubezpieczenia społecznego); tak J. Gudowski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 689; J. Jezioro (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1303; B. Łubkowski (w:) Komentarz, t. II, 1972, s. 1698; K. Pietrzykowski (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2004, s. 564; na temat rodzajów zobowiązań spółki cywilnej zob. także A. Herbet, Spółka..., s. 376 i n. Zasada solidarnej odpowiedzialności wspólników ma przy tym zastosowanie, o ile przepisy szczególne, dotyczące danego rodzaju zobowiązań, nie stanowią inaczej. W szczególności odpowiedzialność za zaległości podatkowe reguluje art. 115 ustawy z 29 sierpnia 1997 r. - Ordynacja podatkowa (tekst jedn.: Dz. U. z 2005 r. Nr 8, poz. 60 z późn. zm.).

3. Wspólnicy odpowiadają za zobowiązania spółki solidarnie. Oznacza to, że wierzyciel może żądać całości lub części świadczenia od każdego wspólnika z osobna, od kilku z nich bądź od wszystkich wspólników łącznie, a spełnienie świadczenia przez któregokolwiek z nich zwalnia pozostałych (A. Kidyba, Prawo handlowe, 2009, s. 232). Jednocześnie, dopóki całe zobowiązanie nie zostanie wypełnione, wszyscy wspólnicy pozostają zobowiązani wobec wierzyciela (art. 366 k.c.). Wspólnicy odpowiadają przy tym bez ograniczeń, za całość zobowiązań spółki, zarówno całym majątkiem wspólnym, jak również każdy z nich odpowiada swoim majątkiem indywidualnym, nieobjętym wspólnością. W związku z tym rozróżnieniem mas majątkowych, z których odpowiedzialność może być realizowana, należy przyjąć, że odpowiedzialność solidarna odnosi się do majątków odrębnych (indywidualnych) wspólników, ale również do majątku wspólnego, choć odpowiedzialność ze wspólnego majątku może być realizowana tylko wobec wszystkich wspólników łącznie (odmiennie W. Jurewicz, Odpowiedzialność za zobowiązania spółki cywilnej, St. Praw. 1985, z. 1-2, s. 190, który określa odpowiedzialność z majątku wspólnego jako "łączną"; z kolei S. Grzybowski (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 816, wskazuje, że brak podstaw do solidarności w ramach odpowiedzialności wspólnym majątkiem). W odróżnieniu od członków jednostek organizacyjnych wyposażonych w zdolność prawną (art. 331 § 2 k.c.), wspólnicy odpowiadają za zobowiązania spółki w sposób pierwszorzędny (primar) (tak też m.in. A. Herbet, Spółka..., s. 390, który stwierdza, że de lege lata brak jest jakichkolwiek elementów subsydiarności odpowiedzialności majątkami osobistymi wspólników). Oznacza to, że wierzyciel spółki może żądać zaspokojenia i wszcząć egzekucję z majątku indywidualnego jednego bądź większej liczby wspólników bez konieczności uprzedniego skierowania egzekucji do majątku wspólnego, wykazywania bezskuteczności egzekucji z majątku wspólnego czy też niewypłacalności spółki. W związku z tym wierzyciel może według własnego uznania wybrać majątek, z którego żąda zaspokojenia. Przepisy nie wymagają w tym zakresie zachowania określonej kolejności, w związku z tym wierzyciel może równocześnie skierować egzekucję do majątku wspólnego wspólników oraz do ich majątków indywidualnych.

4. Skutki zaspokojenia wierzyciela z majątku wspólnego wspólników istotnie różnią się od zaspokojenia z majątku odrębnego wspólnika. W pierwszym przypadku dochodzi do zmniejszenia majątku spółki. Nie powstają roszczenia regresowe do poszczególnych wspólników. Zaspokojenie wierzyciela nie wpływa też na wartość wkładów wspólników, nie powstaje obowiązek ich uzupełnienia (por. S. Grzybowski (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 816). Konsekwencją może być powstanie straty w majątku spółki. Natomiast w razie zaspokojenia wierzyciela z majątku indywidualnego wspólnika, powstają po jego stronie roszczenia regresowe wobec pozostałych wspólników. Wspólnik, który spełnił świadczenie, może żądać zwrotu jego odpowiedniej części, uwzględniającej udział wspólnika świadczącego, od pozostałych wspólników. Jeżeli w umowie spółki lub innej umowie między wspólnikami nie zostały ustalone zasady rozliczeń między nimi, wspólnik, który świadczył, może żądać zwrotu w częściach równych (art. 376 § 1 k.c.). Odmienna regulacja wymaga jednakże wyraźnego określenia zasad dochodzenia roszczeń zwrotnych. Nie mają w tym zakresie znaczenia przyjęte w umowie spółki zasady uczestniczenia w zyskach czy w stratach ani wartość udziałów poszczególnych wspólników. Przy założeniu, że odpowiedzialność solidarna odnosi się zarówno do majątków indywidualnych, jak i do majątku wspólnego, należy przyjąć dopuszczalność roszczenia regresowego wobec spółki, czyli wobec wszystkich pozostałych wspólników w odniesieniu do majątku wspólnego (za takim roszczeniem opowiada się S. Grzybowski (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 818; A.W. Wiśniewski, Prawo..., t. I, s. 74). Przy przyjęciu poglądu odnoszącego zasadę solidarnej odpowiedzialności tylko do majątków indywidualnych, pojawia się pytanie o podstawę roszczenia zwrotnego do majątku wspólnego, skoro nie dotyczy go odpowiedzialność solidarna.

5. Odpowiedzialność solidarna wspólników obejmuje wszystkie zobowiązania spółki, a więc zarówno wobec osób trzecich, jak i zobowiązania "zewnętrzne" wobec wspólników. W przypadku zobowiązań, w których wierzycielem jest wspólnik uprawniony na podstawie odrębnego stosunku prawnego, wspólnicy odpowiadają solidarnie za zobowiązania, które powstały niezależnie od umowy spółki (np. z tytułu umowy sprzedaży). Gdyby zostało ono zaspokojone w całości przez wspólnika z majątku indywidualnego, przysługują mu roszczenia zwrotne do pozostałych wspólników, w tym również do wspólnika będącego zaspokojonym wierzycielem spółki. W związku z tym w osobie takiego wspólnika dojdzie do połączenia statusu wierzyciela i dłużnika w zakresie jego partycypowania w rozliczeniach regresowych.

6. Problematyczne wydaje się zastosowanie zasady solidarnej odpowiedzialności do zobowiązań "wewnętrznych", czyli wynikających ze stosunku spółki (np. z tytułu udziału w zysku). W związku z brakiem podmiotowości prawnej spółki są to zobowiązania wynikające ze wzajemnych stosunków między wspólnikami. W tym przypadku zobowiązanymi nie są wszyscy wspólnicy, ale wszyscy pozostali wspólnicy, poza żądającym świadczenia. Źródłem zaspokojenia takich zobowiązań powinien być tylko majątek wspólny wspólników, na co wskazują przepisy art. 871 § 2 i art. 875 w zw. z art. 868 § 1 k.c. (por. B. Łubkowski (w:) Komentarz, t. II, 1972, s. 1699).

7. Każdy wspólnik odpowiada za te zobowiązania spółki, które powstały w czasie, gdy był wspólnikiem. Nie odpowiada on za zobowiązania powstałe przed jego przystąpieniem do spółki lub po jego wystąpieniu (S. Grzybowski (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 816; por. także A. Herbet, Spółka..., s. 396-399). Odpowiedzialność wspólnika majątkiem indywidualnym za zobowiązania powstałe w czasie jego członkostwa w spółce trwa nadal mimo wystąpienia wspólnika ze spółki bądź też jej rozwiązania. Oznacza to, że za każde zobowiązanie odpowiadają solidarnie osoby będące wspólnikami w momencie powstania zobowiązania, niezależnie od tego, że następnie wystąpiły ze spółki bądź też spółka uległa rozwiązaniu. Długi zaciągnięte przez wspólników spółki cywilnej są nadal ich długami, za które odpowiadają solidarnie także po przekształceniu spółki cywilnej w spółkę jawną (postanowienie SA w Warszawie z 17 marca 2006 r., I ACz 288/06, Apel. W-wa 2007, nr 2, poz. 11) (na temat odpowiedzialności za zobowiązania w razie przekształcenia spółki cywilnej - por. teza 16 do art. 875). Rozszerzenie odpowiedzialności wspólnika przez objęcie nią również zobowiązań powstałych przed jego przystąpieniem do spółki wymaga umownego przystąpienia do długu, na podstawie umowy pomiędzy przystępującym wspólnikiem a pozostałymi wspólnikami (por. uchwała SN z 21 listopada 1995 r., III CZP 160/95, OSN 1996, nr 3, poz. 33). W orzecznictwie reprezentowany jest też pogląd, zgodnie z którym wspólnik odpowiada wobec wierzycieli za zobowiązania powstałe przed jego przystąpieniem do spółki. Jednakże okoliczność, że wspólnik zaspokoił dług powstały w okresie, gdy nie był wspólnikiem spółki, będzie miała znaczenie tylko przy rozliczeniach ze wspólnikami, którzy pozostawali w spółce w czasie powstania zobowiązania (wyrok SN z 28 października 2003 r., I CK 201/02, LEX nr 151608).

8. Przepis art. 864 k.c. wyraża normę bezwzględnie obowiązującą. Odmienne uregulowania w umowie spółki czy odrębnej umowie między wspólnikami nie wywołają skutku w zakresie ich odpowiedzialności wobec wierzycieli spółki. Umowę określającą w inny sposób zasady odpowiedzialności wspólników należy uznać za skuteczną tylko między nimi, a więc w szczególności w zakresie roszczeń regresowych (por. wyrok SN z 24 września 2008 r., II CNP 49/08, LEX nr 512041). Na odpowiedzialność wspólnika za zobowiązania spółki nie ma wpływu zwolnienie go od udziału w stratach. Zwolnienie takie nie wpływa też na możliwość dochodzenia od takiego wspólnika roszczeń regresowych (odmiennie B. Łubkowski (w:) Komentarz, t. II, 1972, s. 1699, przyjmujący, że wspólnik zwolniony od udziału w stratach może dochodzić roszczeń zwrotnych od wspólników niezwolnionych od tego obowiązku). Wątpliwa natomiast jest możliwość wyłączenia solidarnej odpowiedzialności wspólników w odniesieniu do konkretnego zobowiązania w drodze umowy pomiędzy wspólnikami a wierzycielem (za taką możliwością opowiada się m.in. S. Grzybowski (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 816-817; przeciwko W. Jurewicz, Odpowiedzialność..., s. 194 i n.; z kolei K. Pietrzykowski (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2004, s. 564, przyjmuje, że byłoby to dopuszczalne przy założeniu semiimperatywnego charakteru art. 864 k.c.).

9. Do egzekucji ze wspólnego majątku wspólników spółki prawa cywilnego konieczny jest zgodnie z art. 778 k.p.c. tytuł egzekucyjny wydany przeciwko wszystkim wspólnikom. Oznacza to, że pozwani powinni być wszyscy wspólnicy będący aktualnie współuprawnionymi do majątku spółki. Jeżeli jednak wierzytelność powstała wobec spółki w innym składzie osobowym, gdyż do spółki po jej powstaniu przystąpił nowy wspólnik, a brak jest umowy przewidującej jego przystąpienie do długu, tytuł egzekucyjny będzie wydany przeciwko wspólnikom ponoszącym odpowiedzialność za dane zobowiązanie. Wspólnik, który przystąpił do spółki po powstaniu zobowiązania, nie odpowiada za nie z majątku indywidualnego, więc uzyskanie tytułu egzekucyjnego przeciwko niemu wymagałoby zastrzeżenia w wyroku ograniczenia odpowiedzialności tylko do majątku wspólnego (art. 319 k.p.c.). Na podstawie tytułu egzekucyjnego wydanego przeciwko wszystkim wspólnikom sąd może nadać klauzule wykonalności przeciwko poszczególnym wspólnikom, wymienionym w tytule egzekucyjnym (odnośnie do realizacji odpowiedzialności w postępowaniu cywilnym zob. A. Herbet, Spółka..., s. 402 i n.; autor zwraca uwagę na restryktywną interpretację art. 788 k.p.c.; w jego ocenie taka wykładnia w razie zmiany składu osobowego spółki pomiędzy datą uzyskania tytułu egzekucyjnego a datą wszczęcia właściwego postępowania egzekucyjnego może uniemożliwić lub poważnie utrudnić przeprowadzenie egzekucji ze wspólnego majątku wspólników, s. 494).

10. W sytuacji gdy wspólnik dochodzi świadczenia od swojego dłużnika osobistego, który jest jednocześnie wierzycielem spółki, wierzyciel ten może dokonać potrącenia przysługującej mu wierzytelności wobec spółki z wierzytelnością wspólnika wobec niego (por. wyrok SN z 8 czerwca 1999 r., II CKN 380/98, OSN 2000, nr 1, poz. 9). Z uwagi natomiast na wspólność majątku wspólnik nie może przedstawić do potrącenia swojemu wierzycielowi osobistemu wierzytelności spółki (B. Łubkowski (w:) Komentarz, t. II, 1972, s. 1698; S. Grzybowski (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 814; por. też wyrok SA w Warszawie z 13 kwietnia 2000 r., I ACa 1433/99, PG 2001, nr 5, poz. 64; postanowienie SA w Gdańsku z 31 maja 1994 r., I ACr 342/94, OSA 1994, z. 10, poz. 51).

11. Wspólnik jako dłużnik solidarny może podnosić zarzuty, które przysługują mu osobiście wobec wierzyciela, jak i takie, które ze względu na sposób powstania lub treść zobowiązania są wspólne dla wszystkich wspólników (art. 375 § 1 k.c.) (por. też wyrok SA w Katowicach z 25 kwietnia 2002 r., I ACa 1370/01, OSP 2003, z. 4, poz. 55; szerzej w kwestii zarzutów przysługujących wspólnikom zob. A. Herbet, Spółka..., s. 393 i n.).

12. W świetle art. 115 ustawy z 29 sierpnia 1997 r. - Ordynacja podatkowa (tekst jedn.: Dz. U. z 2005 r. Nr 8, poz. 60 z późn. zm.) wspólnik spółki cywilnej odpowiada całym swoim majątkiem solidarnie ze spółką i z pozostałymi wspólnikami za zaległości podatkowe spółki (§ 1). Przepis ten stosuje się również do odpowiedzialności byłego wspólnika za zaległości podatkowe z tytułu zobowiązań, których termin płatności upływał w czasie, gdy był on wspólnikiem, oraz zaległości wymienione w art. 52 powstałe w czasie, gdy był on wspólnikiem. Za zobowiązania podatkowe powstałe na podstawie odrębnych przepisów po rozwiązaniu spółki odpowiadają osoby będące wspólnikami w momencie rozwiązania spółki (§ 2).

Art. 865.

 

1. Prowadzenie spraw oznacza kierowanie działalnością spółki, poprzez podejmowanie decyzji o charakterze gospodarczym, organizacyjnym, personalnym czy finansowym (A.W. Wiśniewski, Prawo..., t. I, s. 13-14). Polega na organizowaniu działalności spółki, zgodnie ze wspólnym celem gospodarczym, dla którego została zawiązana, i dla jego realizacji. Na proces ten składa się podejmowanie decyzji przez wspólników indywidualnie, a także podejmowanie uchwał (por. analizę pojęcia "prowadzenie spraw" dokonaną przez A. Kidybę, Prawo handlowe, 2009, s. 103 i n.). Sprawy spółki obejmują zarówno te, które mają dla niej znaczenie strategiczne, jak i składające się na bieżące administrowanie jej działalnością. Prowadzenie spraw oznacza dokonywanie czynności składających się na jej działanie w stosunkach wewnętrznych spółki, czyli między wspólnikami. W tym też zakresie czynności te wywołują skutki prawne. Czynności składające się na prowadzenie spraw mają w większości charakter czynności faktycznych, choć w przypadku uchwał mamy do czynienia ze szczególnego rodzaju czynnościami prawnymi (por. A. Kidyba, Kodeks..., t. I, 2007, s. 850). Podejmowanie decyzji w sprawach spółki może pozostawać w różnej zależności od czynności z zakresu reprezentacji. Najczęściej przygotowują one, stanowią podstawę podjęcia czynności z zakresu reprezentacji (por. A. Kidyba, Kodeks..., t. I, 2007, s. 195; A.W. Wiśniewski, Prawo..., t. I, s. 75), ale mogą też mieć charakter samoistny, niezwiązany z reprezentacją spółki. Prowadzenie spraw może też wyrażać się w dokonaniu czynności wewnętrznych, wykonawczych wobec reprezentacji.

2. Prowadzenie spraw spółki jest prawem i jednocześnie obowiązkiem każdego wspólnika (art. 865 § 1 k.c.). Rozwiązanie takie stanowi konsekwencję po pierwsze braku podmiotowości prawnej, a zwłaszcza osobowości prawnej. W jednostkach organizacyjnych będących osobami prawnymi prowadzenie spraw (zarządzanie, kierowanie działalnością) należy do właściwych organów. Po drugie, powierzenie prowadzenia spraw spółki wspólnikom wynika z istoty tej spółki, w której wszyscy wspólnicy zobowiązują się współdziałać dla osiągnięcia określonego wspólnego celu gospodarczego. W związku z tym założeniem jest osobiste uczestniczenie przez wszystkich wspólników w działalności spółki.

3. Przepisom art. 865 k.c. przyznaje się w doktrynie charakter względnie obowiązujący. W związku z tym wspólnicy mogą w umowie spółki inaczej określić zasady prowadzenia spraw spółki przez wspólników (por. S. Grzybowski (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 819; B. Łubkowski (w:) Komentarz, t. II, 1972, s. 1700; K. Pietrzykowski (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2004, s. 566; A.W. Wiśniewski, Prawo..., t. I, s. 80 i n.). W szczególności mogą powierzyć prowadzenie spraw tylko niektórym wspólnikom, a nawet jednemu z nich. Z uwagi na znaczenie szczególnego wzajemnego zaufania stron oraz wspólność celu, dla którego zawiązano spółkę, wątpliwe wydaje się powierzenie prowadzenia spraw osobom trzecim, a zwłaszcza tylko osobom trzecim, bez udziału wspólników (taką możliwość przewiduje A.W. Wiśniewski, Prawo..., t. I, s. 80). Natomiast za dopuszczalne uznać należy zlecenie osobie trzeciej wykonywania czynności z zakresu prowadzenia spraw (w szczególności wymagających kwalifikacji, których nie mają wspólnicy). Jednakże odbywa się to na podstawie umowy zlecenia czy umowy o świadczenie usług pomiędzy wspólnikami a osobą trzecią i nie pozbawia wspólników prawa prowadzenia spraw (por. uwagi B. Łubkowskiego (w:) Komentarz, t. II, 1972, s. 1701; odmiennie S. Grzybowski (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, który przyjmuje, że powierzenie prowadzenia spraw osobie trzeciej powoduje wygaśnięcie upoważnienia wspólników do prowadzenia spraw).

4. Prowadzenie spraw spółki nie jest kategorią jednolitą z uwagi na znaczenie dla spółki objętych nią spraw. Przepisy art. 865 § 2 k.c. dokonują w tym zakresie rozróżnienia na sprawy z zakresu zwykłych czynności spółki i sprawy przekraczające zakres zwykłych czynności spółki. Kryterium rozróżnienia ma charakter subiektywny, w związku z tym zakres obu pojęć wyznacza się indywidualnie w odniesieniu do konkretnego stosunku spółki i przy uwzględnieniu wszelkich okoliczności dotyczących jej działalności. W szczególności oceny dokonuje się, uwzględniając głównie rodzaj i rozmiary prowadzonej przez spółkę działalności, jej cel, wielkość majątku lub obrotów, a także wartość zobowiązań spółki. Okolicznością, którą należy uwzględnić, jest również wpływ danej czynności na działalność spółki, na możliwość osiągnięcia wspólnego celu, na wielkość jej aktywów i pasywów (szerzej A. Herbet, Spółka..., s. 344 i n., który wskazuje przykłady spraw nieprzekraczających i przekraczających zakres zwykłych czynności spółki).

5. Kodeksowy model prowadzenia spraw spółki wyrażony w art. 865 § 2 k.c. zakłada, że każdy wspólnik może samodzielnie, bez uchwały wspólników, prowadzić sprawy nieprzekraczające zakresu zwykłych czynności spółki. Każdy z pozostałych wspólników ma jednak wówczas prawo sprzeciwienia się jej prowadzeniu. Jednak zgłoszenie nieuzasadnionego sprzeciwu i przez to wstrzymanie podjęcia decyzji, powodujące szkodę, naraża wspólnika na odpowiedzialność na zasadzie winy według reguł odpowiedzialności kontraktowej (por. B. Łubkowski (w:) Komentarz, t. II, 1972, s. 1700; J. Gudowski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 691-692). W razie sprzeciwu choćby jednego z pozostałych wspólników w odniesieniu do sposobu prowadzenia danej sprawy z zakresu zwykłych czynności spółki wymagana jest uchwała wspólników. Takie wstrzymanie podjęcia decyzji do momentu powzięcia uchwały przez wspólników ma miejsce wówczas, gdy sprzeciw zostanie zgłoszony przed zakończeniem sprawy przez danego wspólnika, czyli przed podjęciem w tej sprawie decyzji. Sprzeciw nie wymaga zachowania szczególnej formy. Uprzednia uchwała wspólników jest również wymagana we wszystkich sprawach przekraczających zakres zwykłych czynności spółki (argumentum a contrario z art. 865 § 2 zd. 1 k.c.), czyli takich, które co do zasady wykraczają poza zakres bieżącego zarządzania spółką. Przepis posługuje się pojęciem "uprzednia uchwała". Jednakże skoro prowadzenie spraw dotyczy sfery stosunków wewnętrznych i wyraża się w istocie w podejmowaniu decyzji dotyczących spółki, wymóg podjęcia uprzedniej uchwały znacznie by ten proces komplikował. Wspólnicy podejmowaliby uchwałę dotyczącą danej sprawy, a następnie decyzję podejmowałby wspólnik. Przy takim założeniu uchwała zawierałaby tylko upoważnienie dla wspólnika do podjęcia decyzji. Wydaje się raczej, że uchwała wspólników ma charakter nie upoważniający, ale merytoryczny. Wspólnicy w uchwale podejmują określone rozstrzygnięcie dotyczące danej sprawy spółki.

6. W sytuacjach gdy wymagane jest podjęcie uchwały wspólników, zapada ona jednomyślnie. Wydaje się jednak, że wspólnicy mogą w umowie spółki postanowić inaczej i wprowadzić zasadę podejmowania uchwał większością głosów (zwykłą, bezwzględną czy kwalifikowaną).

Przyjęcie określonej większości głosów może wiązać się z tradycyjnym jej definiowaniem. Odpowiednio - zwykła większość wystąpi wówczas, gdy za uchwałą opowie się więcej głosów niż przeciwko niej. Głosy wstrzymujące i nieważne nie są brane pod uwagę przy obliczaniu głosów. W takim przypadku wystarczyć może mniej niż połowa głosów oddanych za uchwałą, byleby głosów "za" było więcej niż "przeciw". Bezwzględna większość głosów wystąpi wówczas, gdy za uchwałą opowiada się więcej niż 50% głosów (a nie 50% + 1 głos). Tak więc większość zwykłą od bezwzględnej odróżnia to, że przy obliczaniu większości bezwzględnej głosy wstrzymujące się i nieważne traktuje się, jakby były oddane przeciwko uchwale (A. Kidyba, Prawo handlowe, 2009, s. 108). Większość kwalifikowana to większość surowsza niż bezwzględna, co znajduje wyraz w określeniu procentowym, na przykład 75% czy ułamkowym, na przykład ¾. Najdalej posuniętą formą większości kwalifikowanej jest jednomyślność, która, jak już stwierdzono, w spółce cywilnej jest zasadą.

Nie ma jednak przeszkód, aby przedstawione zasady zostały w umowie spółki zmienione i przyjęto inną definicję większości (np. że bezwzględna większość to 50% + 1; przyjęcie, że przy zwykłej większości głosów głosy wstrzymujące się są liczone jako przeciw, czy ustalenie, że przy bezwzględnej większości nie są brane pod uwagę w ogóle głosy wstrzymujące się, jednak z wszelkimi konsekwencjami takich rozwiązań).

W braku odmiennej regulacji w tym zakresie większość tę należy obliczać według głów (jeden wspólnik - jeden głos). Jeżeli nie wszyscy wspólnicy są uprawnieni do prowadzenia spraw, uchwałę podejmują ci, którym prawo to przysługuje (A.W. Wiśniewski, Prawo..., t. I, s. 81).

7. W sposób szczególny uregulowana została zasada wykonywania czynności nagłej, której zaniechanie mogłoby narazić spółkę na niepowetowane straty (art. 865 § 3 k.c.). Prawo do pojęcia takiej czynności przysługuje każdemu wspólnikowi, niezależnie od tego, czy stosownie do postanowień umowy spółki jest uprawniony i zobowiązany do prowadzenia spraw, czy też nie. Czynnością taką jest czynność, której potrzeba dokonania powstaje nagle, należy jej dokonać bezzwłocznie, a więc nie można czekać na podjęcie uchwały wspólników czy też na podjęcie działań przez upoważnionego do prowadzenia spraw wspólnika. Czynność nagła może być zarówno czynnością należącą do zakresu zwykłych czynności spółki, jak i przekraczającą ten zakres. Wyłączenie ogólnych zasad dokonywania takich czynności i upoważnienie każdego wspólnika do wykonania czynności nagłej ograniczone jednak zostało do przypadków, gdy jej zaniechanie mogłoby spółkę narazić na niepowetowane straty. Wystarczy więc sama możliwość powstania niepowetowanych strat. Jednakże nie wystarczy narażenie na takie straty, które można powetować. Ponadto odwołanie do zagrożenia strat oznacza, że nie uzasadnia indywidualnego działania wspólnika sprawa nagła, której niedokonanie mogłoby spowodować nieuzyskanie przez spółkę przewidywanych korzyści (por. B. Łubkowski (w:) Komentarz, t. II, 1972, s. 1701, który wskazuje na podobieństwo spraw nagłych do czynności zachowawczych uregulowanych w art. 209 k.c.). Czynności nagłe, w tym również wskazane w art. 865 § 3 k.c., należą do spraw spółki. Brak zagrożenia niepowetowanymi stratami powoduje, że czynności nagłej należy dokonać zgodnie z zasadami prowadzenia spraw. Odmienne zasady dokonywania czynności określonych w art. 865 § 3 k.c. wynikają z ich znaczenia dla funkcjonowania, a nawet istnienia spółki (por. wątpliwości zgłaszane przez S. Grzybowskiego (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 821, co do możliwości pozbawienia wspólnika prawa dokonywania czynności nagłych, który jednak nie zalicza czynności nagłych do prowadzenia spraw spółki; odmiennie A.W. Wiśniewski, Prawo..., t. I, s. 82). Przyjęte rozwiązanie w odniesieniu do spółki cywilnej jest dużo lepsze od przyjętego na przykład w spółce jawnej, gdzie zgodnie z art. 44 k.s.h. czynności nagłej może dokonać tylko wspólnik mający prawo prowadzenia spraw spółki, jakby wspólnik tego prawa pozbawiony nie był zainteresowany usunięciem zagrożenia w majątku spółki.

8. Odmienne, określone w umowie zasady prowadzenia spraw mogą wyrażać się w przyznaniu wspólnikom prawa indywidualnego prowadzenia spraw przekraczających zakres zwykłych czynności, czy też w wymogu podejmowania uchwał we wszystkich sprawach spółki. Modyfikacja może też polegać na wprowadzeniu wymogu uchwały tylko wspólników prowadzących sprawy w zwykłych czynnościach spółki, w odniesieniu do prowadzenia których którykolwiek z pozostałych wspólników zgłosił sprzeciw, a wszystkich wspólników, również wyłączonych od prowadzenia spraw - w sprawach przekraczających zakres zwykłych czynności spółki. Możliwe jest też wymienienie w umowie spółki czynności, które wymagają podjęcia uchwały przez wspólników.

9. Nie stanowią prowadzenia spraw spółki zmiany umowy spółki, jak również jej rozwiązanie czy przekształcenie w spółkę handlową. W takich przypadkach wymagana jest zgoda wszystkich wspólników (może być wyrażona w postaci jednomyślnej uchwały) i umowa spółki nie może stanowić inaczej (por. co do zmiany umowy spółki - A.W. Wiśniewski, Prawo..., t. I, s. 883 i n.). Zmiana umowy spółki, jak i jej rozwiązanie wymagają wyrażenia zgodnej woli przez wszystkich wspólników, a przy tym powinny być stwierdzone na piśmie (art. 77 § 1 i 2 w zw. z art. 860 § 2 k.c.). W odniesieniu do przekształcenia wymóg jednomyślności wynika z art. 26 § 4 zd. 2, art. 571 i 581 k.s.h.

10. Przy prowadzeniu spraw spółki wspólnik zobowiązany jest do zachowania staranności wymaganej przy wykonywaniu zobowiązania (art. 355 k.c.), przy czym miernik tej staranności zależy od tego, czy w zakresie zawartej umowy spółki występuje w charakterze przedsiębiorcy, czy nie. Ponadto wykonywanie obowiązku prowadzenia spraw podlega ogólnej zasadzie wykonywania zobowiązań określonej w art. 354 § 1 k.c. W tym zakresie jest też wymagane współdziałanie ze strony pozostałych wspólników (art. 354 § 2 k.c.).

11. Osobiste prowadzenie spraw przez wspólników wynika z istoty umowy spółki. Wspólnikowi w zasadzie nie należy się wynagrodzenie za prowadzenie spraw (J. Gudowski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 691; B. Łubkowski (w:) Komentarz, t. II, 1972, s. 1701), gdyż działania takie podejmuje on dla osiągnięcia celu spółki, w wykonaniu umowy. W zakresie obowiązku prowadzenia spraw jest przecież zobowiązanym do świadczenia.

12. Zasady prowadzenia spraw nie mają zastosowania do innych czynności podejmowanych przez wspólników w spółce. W szczególności nie obowiązują one w odniesieniu do świadczenia usług jako wkładu do spółki, a także do czynności dokonywanych w wykonaniu obowiązku innego niż wkład działania dla osiągnięcia wspólnego celu. Jeżeli więc wspólnicy utworzyli spółkę cywilną dla wykonywania wolnego zawodu, każdy z nich samodzielnie świadczy usługi objęte jego wykonywaniem i podejmuje w tym zakresie decyzje.

13. Prowadzenie spraw spółki może się odbyć - w zależności od postanowień umowy spółki - za wynagrodzeniem lub bez wynagrodzenia. Należy wyraźnie odróżnić prowadzenie spraw spółki od świadczenia usług na rzecz spółki jako przedmiotu wkładu. Podobnie prowadzenie spraw spółki nie jest tożsame ze stosunkiem pracy, choć nie ma przeszkód, aby prowadzenie spraw spółki powierzyć na podstawie takiego stosunku.

Art. 866.

 

1. Reprezentowanie spółki - w odróżnieniu od prowadzenia jej spraw - oznacza czynności dokonywane w stosunkach zewnętrznych, wobec osób trzecich. Jest to konsekwencją przyjęcia pojęcia działania spółki jako kategorii zdarzeń cywilnoprawnych. W związku z powyższym aktualność zachowuje podział na inne czyny (prowadzenie spraw) i czynności prawne (reprezentacja) (por. szerzej A. Kidyba, Prawo handlowe, 2009, s. 111 i n.). Istota reprezentowania w spółce cywilnej wyraża się w tym, że wspólnik występuje wobec osób trzecich w imieniu wszystkich wspólników łącznie (a więc również w swoim własnym jako jednego z nich). Przez pojęcie reprezentowania spółki, o którym mowa w art. 866 k.c., należy rozumieć przede wszystkim składanie i przyjmowanie oświadczeń woli, ale również dokonywanie innych czynności z zakresu prawa cywilnego, polegających na ujawnieniu stanowiska spółki (wspólników) na zewnątrz - wobec osób trzecich, w szczególności oświadczeń wiedzy czy zawiadomień. W tym przypadku termin "reprezentowanie" obejmuje także występowanie w innych stosunkach prawnych, na przykład z zakresu prawa administracyjnego, prawa pracy, prawa finansowego i ewentualnie innych gałęzi prawa, skoro spółka cywilna jest traktowana przez przepisy jako pracodawca czy jako podatnik (A. Kidyba, Prawo handlowe, 2009, s. 112, opowiada się za wąskim rozumieniem tego pojęcia i objęciem nim tylko dokonywania czynności prawnych).

2. W świetle art. 866 k.c. zasadą jest, że każdy wspólnik jest umocowany do reprezentowania spółki. Wynika to z istoty spółki cywilnej, w której każdy ze wspólników zobowiązany jest do współdziałania dla realizacji wspólnego celu, a także z faktu braku osobowości prawnej, a tym samym organów, do których należałaby reprezentacja spółki. Reprezentowanie spółki oznacza w istocie działanie w imieniu wszystkich wspólników, traktowanych jako pewna "całość". W związku z tym w ramach reprezentowania spółki wspólnik działa też we własnym imieniu (por. S. Grzybowski (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 823). Jednakże skutki prawne czynności podejmowanych w zakresie reprezentowania spółki powstają po stronie wszystkich wspólników łącznie. Nabyte prawa wchodzą w skład majątku wspólnego, zaś zaciągnięte zobowiązania są wspólnymi zobowiązaniami wszystkich wspólników, za które odpowiadają solidarnie (art. 864 k.c.).

3. Przepis art. 866 k.c. ma charakter względnie obowiązujący. Zasady w nim wyrażone mają zastosowanie wówczas, gdy umowa spółki lub uchwała wspólników nie wprowadzają odmiennych uregulowań. Charakterystyczne jest przy tym, że zakres prawa do reprezentowania, jak i zasady jego realizacji mogą zostać odmiennie określone nie tylko w umowie spółki, ale również w późniejszej uchwale wspólników. Wydaje się, że uchwała taka powinna zostać podjęta jednomyślnie i nie jest dopuszczalne odmienne uregulowanie zasad jej podjęcia w umowie spółki (por. rozważania A.W. Wiśniewskiego, Prawo..., t. I, s. 85). Przepis art. 866 k.c. nie precyzuje, w jakim zakresie umowa spółki oraz uchwała wspólników mogą odmiennie kształtować prawo reprezentowania spółki. Umowa z pewnością może je regulować w sposób generalny, mający zastosowanie do wszystkich czynności reprezentowania spółki. Określenie prawa reprezentowania w uchwale wspólników może mieć wymiar ogólny (wtedy w istocie stanowi zmianę umowy spółki, a więc powinna spełniać jej warunki) albo wymiar konkretny, czyli odnosić wskazane w uchwale zasady tylko do dokonania określonej czynności. Uchwała modyfikująca prawo do reprezentowania spółki nie należy do kręgu prowadzenia spraw, a więc w jej podjęciu uczestniczą wszyscy wspólnicy, niezależnie od tego, czy są uprawnieni do prowadzenia spraw (A.W. Wiśniewski, Prawo..., t. I, s. 82).

4. Wynikającą z art. 866 k.c. zasadą jest, że każdy wspólnik jest umocowany do reprezentowania spółki w takich granicach, w jakich jest uprawniony do prowadzenia jej spraw. Oznacza to, że przysługiwanie wspólnikowi prawa do reprezentowania oraz jego zakres wyznaczają ustawowe bądź wprowadzone w umowie zasady prowadzenia spraw spółki. W związku z tym prawo reprezentowania uregulowane zostało jako pochodne wobec prawa prowadzenia spraw. W modelu ustawowym, w którym zakres i sposób reprezentowania spółki określają art. 866 w zw. z art. 865 § 2 i 3 k.c., każdy wspólnik może samodzielnie reprezentować spółkę w sprawach nieprzekraczających zakresu zwykłych czynności spółki oraz w sprawach nagłych, których zaniechanie mogłoby narazić spółkę na niepowetowane straty. Natomiast z odniesieniu do spraw wymagających na podstawie art. 865 § 2 k.c. uchwały wspólników możliwe są różne interpretacje. Można przyjąć, że w sprawach dotyczących czynności przekraczającej zakres zwykłych czynności czy też w sprawie mieszczącej się w tym zakresie, w razie zgłoszenia sprzeciwu przez któregokolwiek z pozostałych wspólników, przed podjęciem czynności reprezentacyjnych potrzebna jest uchwała wspólników (por. A. Kidyba, Prawo handlowe, 2009, s. 224). Przy takim założeniu należałoby jednak zastrzec, że uchwała taka poza podjęciem decyzji w danej sprawie, a więc poza rozstrzygnięciem merytorycznym, powinna zawierać zgodę wspólników na reprezentowanie spółki w tym zakresie przez jednego wspólnika. Wydaje się jednak, że w sprawach przekraczających zakres zwykłych czynności spółki oraz w sprawach z zakresu zwykłych czynności, jeżeli przed zakończeniem takiej sprawy chociażby jeden z pozostałych wspólników sprzeciwił się jej prowadzeniu, konieczne jest współdziałanie wszystkich wspólników (reprezentacja łączna) (por. W. Pyzioł (w:) W. Pyzioł, A. Szumański, I. Weiss, Prawo spółek, Bydgoszcz-Kraków 2002, s. 89). Skoro bowiem wspólnik nie ma prawa samodzielnego prowadzenia spraw przekraczających zwykły zarząd, lecz podjęcie decyzji wymaga uchwały wspólników, to nie ma też prawa samodzielnego reprezentowania spółki w tym zakresie. W odniesieniu do prowadzenia spraw, sprawy przekraczające zakres zwykłych czynności i zwykłe, ale wobec prowadzenia których zgłoszono sprzeciw, wymagają nie tyle najpierw uchwały wspólników, a potem decyzji jednego wspólnika, ale po prostu uchwały wspólników, w której decyzja o dokonaniu czynności zostaje podjęta. Stąd reprezentacja w takich sprawach wymaga łącznego działania wszystkich wspólników.

5. Ponieważ umocowanie do reprezentowania spółki wynika z przepisu ustawy, wspólnik reprezentuje spółkę jako przedstawiciel ustawowy wszystkich wspólników (S. Grzybowski (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 822; A. Kidyba, Prawo handlowe, 2009, s. 237; A. Herbet, Spółka..., s. 359). Taka podstawa przedstawicielstwa obowiązuje we wszystkich przypadkach, gdy prawo reprezentowania spółki jest związane z prawem prowadzenia jej spraw, niezależnie od tego, czy realizowane jest na zasadach określonych w ustawie czy w umowie spółki.

6. Działanie podjęte w imieniu spółki przez wspólnika, który nie jest umocowany do jej reprezentowania lub przekracza zakres umocowania do reprezentowania spółki, powoduje, że działa on jako falsus procurator. Oznacza to, że jednostronna czynność prawna jest w zasadzie nieważna (art. 104 k.c.). Natomiast ważność umowy zależy od jej potwierdzenia - w zależności od rodzaju sprawy - przez wspólnika uprawnionego do reprezentowania spółki w danej sprawie albo przez wszystkich wspólników (art. 103 k.c.); na stosowanie wskazanych przepisów do reprezentowania spółki wskazuje S. Grzybowski (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 822; por. też uwagi A. Kidyby, Prawo handlowe, 2009, s. 237; A.W. Wiśniewskiego, Prawo..., t. I, s. 78.

7. Odmienne zasady reprezentacji określone w umowie lub uchwale wspólników mogą polegać na wyłączeniu niektórych wspólników od reprezentowania spółki i powierzeniu reprezentacji niektórym, a nawet jednemu wspólnikowi. W umowie możliwe jest też ograniczenie prawa reprezentacji w porównaniu z zakresem prawa prowadzenia spraw. Odmienność może się też wyrażać w oderwaniu zasad reprezentacji od zasad prowadzenia spraw spółki. Umowa może też ujednolicić zasady reprezentacji we wszystkich sprawach niezależnie od sposobu podejmowania decyzji (np. może wymagać reprezentowania spółki zawsze przez co najmniej dwóch wspólników).

8. Prawo reprezentowania spółki może zostać powierzone na podstawie pełnomocnictwa osobom trzecim (por. A. Herbet, Spółka..., s. 363, który wyraża pogląd, że pełnomocnikiem może być zarówno osoba trzecia, jak i wspólnik działający poza zakresem umocowania wynikającym z art. 866 k.c.). Pełnomocnictwa udzielają wspólnicy zgodnie z zasadami reprezentacji. Z udzieleniem pełnomocnictwa może się też wiązać zawarcie umowy, kreującej stosunek podstawowy (np. zlecenie). Spółka cywilna nie może natomiast udzielić prokury. Może to uczynić wspólnik będący przedsiębiorcą. W związku z tym, jeżeli wszyscy wspólnicy są przedsiębiorcami, mogą udzielić prokury tej samej osobie (por. A. Kidyba, Prawo handlowe, 2009, s. 238).

Takie działanie należy oceniać jednak z punktu widzenia przedsiębiorców - wspólników poza stosunkami spółki cywilnej.

Art. 867.

 

1. Umowa spółki może zostać zawarta zarówno w celu gospodarczym zarobkowym, jak i w celu mającym charakter gospodarczy, ale niezarobkowym. Pojęcie zysku wiąże się przede wszystkim z realizacją celów zarobkowych, choć nie można wykluczyć sytuacji, gdy spółka niemająca takiego celu zysk osiągnie. W przypadku spółek o celach niezarobkowych rezultatem działalności wspólników powinny być z założenia korzyści innego rodzaju niż zysk. Jednakże rezultat działalności spółki może też wyrażać się w poniesieniu strat. Przepisy art. 867 k.c. należy stosować we wszystkich przypadkach, gdy w spółce osiągnięty zostaje zysk bądź też ponoszone są straty, niezależnie od tego, czy umowa spółki wyraźnie takie efekty działalności przewidywała. Pojęcie zysku oraz straty w spółce cywilnej należy zróżnicować w zależności od tego, czy podlega ona ustawie z 29 września 1994 r. o rachunkowości (tekst jedn.: Dz. U. z 2009 r. Nr 152, poz. 1223 z późn. zm.). Zgodnie z art. 2 ust. 1 pkt 1 i 2 u.rach. jej przepisy mają zastosowanie do mających miejsce sprawowania zarządu na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej spółek cywilnych, z tym zastrzeżeniem, że w przypadku spółek cywilnych osób fizycznych przepisy ustawy stosuje się, jeżeli ich przychody netto ze sprzedaży towarów, produktów i operacji finansowych za poprzedni rok obrotowy wyniosły co najmniej równowartość w walucie polskiej 1 200 000 euro.

2. W sytuacji gdy spółka cywilna nie podlega ustawie o rachunkowości, za zysk w rozumieniu art. 867 k.c. należy uznać tę wartość majątku spółki w chwili zamknięcia okresu obrachunkowego, jaka pozostaje po odjęciu wartości wkładów (o ile ich wartość jest zaliczana do majątku spółki) oraz wszelkich kosztów, w tym także zobowiązań zarówno wobec osób trzecich, jak i wobec wspólników (por. definicje podane przez S. Grzybowskiego (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 825; B. Łubkowskiego (w:) Komentarz, t. II, 1972, s. 1702; A. Kidyba, Prawo handlowe, 2009, s. 238, rozróżnia zysk brutto - majątek spółki po odjęciu wartości wkładów i zysk netto - po odjęciu również kwoty wymagalnych zobowiązań; zob. także A. Herbet, Spółka..., s. 331-332). Stratą z kolei jest niedobór otrzymany w wyniku takiego obliczenia. Natomiast jeżeli spółka podlega przepisom ustawy o rachunkowości, wiążące jest ujęcie kategorii zysku i straty w świetle jej przepisów. Zgodnie z art. 3 ust. 1 pkt 30 u.rach. przez pojęcie przychodów i zysków rozumie się uprawdopodobnione powstanie w okresie sprawozdawczym korzyści ekonomicznych, o wiarygodnie określonej wartości, w formie zwiększenia wartości aktywów albo zmniejszenia wartości zobowiązań, które doprowadzą do wzrostu kapitału własnego lub zmniejszenia jego niedoboru w inny sposób niż wniesienie środków przez udziałowców lub właścicieli. Z kolei koszty i straty w rozumieniu art. 3 ust. 1 pkt 31 u.rach. oznaczają uprawdopodobnione zmniejszenia w okresie sprawozdawczym korzyści ekonomicznych, o wiarygodnie określonej wartości, w formie zmniejszenia wartości aktywów albo zwiększenia wartości zobowiązań i rezerw, które doprowadzą do zmniejszenia kapitału własnego lub zwiększenia jego niedoboru w inny sposób niż wycofanie środków przez udziałowców lub właścicieli.

3. W świetle art. 867 § 1 k.c. zasadą w spółce cywilnej jest równy udział wspólników w zyskach i stratach, bez względu na wartość i rodzaj wkładów. Należy przyjąć, że bez znaczenia pozostaje też okoliczność, czy wspólnik wniósł wkład i czy w ogóle był do tego zobowiązany w umowie spółki. Innymi słowy każdy wspólnik ma prawo do równego udziału w zysku i obowiązuje go równy udział w stratach, niezależnie od tego, do jakiego działania zobowiązał się w umowie spółki dla osiągnięcia wspólnego celu gospodarczego. Umowa spółki może stanowić inaczej i przyjąć inne proporcje, w jakich wspólnicy uczestniczą w zyskach i stratach. Może więc wprowadzić zależność od wartości czy rodzaju wniesionego wkładu, określić w postaci z góry przyjętego ułamka udział każdego wspólnika w zyskach oraz stratach. Postanowienia umowy mogą przy tym wprowadzać takie same proporcje udziału w zyskach i stratach poszczególnych wspólników, jak i inaczej określić zasady udziału w zyskach, a inaczej uczestniczenia w stratach. Jeżeli umowa odnosi się tylko do udziału w zyskach, w razie wątpliwości ustalony w niej stosunek udziału w zyskach odnosi się również do udziału w stratach.

4. Prawo do udziału w zyskach spółki jest prawem majątkowym, przysługującym wspólnikowi z mocy prawa. Konkretyzuje się ono w postaci wierzytelności o wypłatę przypadającej na wspólnika części zysku, obliczonego i podzielonego zgodnie z zasadami określonymi w art. 868 k.c. Realizacja tego prawa zależy od wyników działalności spółki, a więc od tego, czy w ogóle zysk taki zostanie wypracowany. W tym między innymi wyraża się losowy charakter umowy spółki. Losowość znajduje też wyraz w uczestnictwie wspólników w stratach. Obowiązek uczestniczenia w stratach, obok odpowiedzialności za zobowiązania spółki, stanowi wyraz ryzyka gospodarczego, jakie ponoszą wspólnicy w ramach stosunku prawnego spółki. Obowiązek ten ciąży na wspólnikach z mocy prawa i polega na tym, że w razie rozwiązania spółki bądź wystąpienia z niej wspólnika w warunkach istnienia straty wartość jego udziału w majątku spółki ulega zmniejszeniu o przypadającą na niego stratę. Natomiast w pozostałych sytuacjach, gdy spółka, ponosząc stratę, istnieje nadal i kontynuuje działalność, wspólnik zobowiązany jest do pokrycia niedoboru w majątku spółki na zasadach określonych w umowie spółki (odmiennie A.W. Wiśniewski, Prawo..., t. I, s. 71, który przyjmuje, że obowiązek wyrównania niedoboru nie wynika z samego "uczestniczenia" i musi być wyraźnie przewidziany w umowie spółki). Zarówno prawo do udziału w zyskach, jak i obowiązek uczestniczenia w stratach odnoszą się do stosunków wewnętrznych spółki. W związku z tym partycypacja w stratach nie wpływa na istnienie i zakres odpowiedzialności za zobowiązania spółki wobec jej wierzycieli (art. 864 k.c.). Odpowiedzialność ta odnosi się bowiem do stosunków zewnętrznych spółki - wobec osób trzecich. Ponadto obowiązek uczestniczenia w stratach i jego zakres należy odróżnić od roszczeń regresowych powstających między wspólnikami z tytułu solidarnej odpowiedzialności za zobowiązania spółki (odnośnie do problematyki prawa do udziału w zyskach oraz obowiązku partycypacji w stratach por. także A. Herbet, Spółka..., s. 332 i n.).

5. W świetle art. 867 § 1 zd. 3 k.c. dopuszczalne jest zwolnienie w umowie spółki od udziału w stratach niektórych wspólników. Zwolnienie takie wyraża się w tym, że w razie wystąpienia wspólnika ze spółki lub jej rozwiązania w warunkach istnienia straty, rozliczenie z takim wspólnikiem następuje zgodnie z zasadami wyrażonymi w art. 871 § 1 i art. 875 § 2 k.c., bez odliczenia od przypadającej na niego wartości części majątku spółki jakiejkolwiek części straty. Wspólnik taki nie ma również obowiązku pokrycia istniejącego niedoboru. Zwolnienie takie pozostaje bez wpływu na odpowiedzialność tego wspólnika za zobowiązania spółki (B. Łubkowski (w:) Komentarz, t. II, 1972, s. 1702). Wspólnik taki nie zostaje też zwolniony od zwrotu w ramach roszczeń regresowych przypadającej na niego części zobowiązania zaspokojonego z majątku innego wspólnika. Redakcja art. 867 § 1 zd. 3 k.c. jednoznacznie wskazuje, że zwolnienie z udziału w stratach może odnosić się tylko do niektórych wspólników, w związku z tym niedopuszczalne jest zwolnienie z tego obowiązku wszystkich wspólników. Możliwe natomiast byłoby postanowienie, zgodnie z którym tylko jeden wspólnik uczestniczyłby w stratach spółki. Umowa spółki nie może też zawierać postanowienia, przewidującego uczestniczenie przez wszystkich wspólników w stratach spółki w symbolicznej wysokości. Postanowienie takie, zakładające pozorny udział w stratach, należy uznać za zmierzające do obejścia przepisów ustawy i jako takie nieważne (art. 58 § 1 k.c.). Nie byłoby dotknięte nieważnością postanowienie przewidujące symboliczny udział w stratach niektórych wspólników, gdy w stosunku do pozostałych udział ten miałby realny wymiar.

6. Przepis art. 867 § 1 zd. 4 k.c. przewiduje bezwzględny zakaz wyłączenia wspólnika od udziału w zyskach. Każdy wspólnik ma więc ex lege zagwarantowany udział w zysku, co jest konsekwencją oparcia konstrukcji spółki na osobistym współdziałaniu wszystkich wspólników w dążeniu do osiągnięcia wspólnego celu gospodarczego. Wspólność celu oznacza równocześnie partycypowanie przez wszystkich wspólników w jego realizacji. Jeżeli wyraża się on w osiąganiu zysku, żaden wspólnik nie może zostać pozbawiony prawa uczestniczenia w nim. Postanowienie umowy spółki przewidujące wyłączenie wspólnika od udziału w zysku jest - jako sprzeczne z ustawą - nieważne. Również postanowienie przewidujące symboliczny, pozorny udział w zysku wspólnika (tzw. spółka lwia, societas leonina) byłoby nieważne z uwagi na to, że miałoby na celu obejście ustawy. W konkretnych okolicznościach ocenić należy rolę takich postanowień w świetle art. 58 § 3 k.c. Może ono spowodować nieważność całej umowy, o ile z okoliczności wynika, że bez postanowienia dotkniętego nieważnością umowa nie zostałaby zawarta (por. A.W. Wiśniewski, Prawo..., t. I, s. 70; z kolei B. Łubkowski (w:) Komentarz, t. II, 1972, s. 1702, przyjmuje, że umowy takiej nie można uznać za umowę spółki; podobnie J. Gudowski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 694, według którego w konkretnych okolicznościach umowę taką można traktować jako np. umowę darowizny).

7. Jeżeli cel spółki nie ma charakteru zarobkowego i jego realizacja wyraża się w osiąganiu innych korzyści niż zysk, należy przyjąć, że wspólność tego celu oznacza, że każdy wspólnik ma prawo do uczestniczenia w takich korzyściach. Do proporcji udziału w nich wskazane jest - w braku postanowień umowy w tym zakresie - stosowanie w drodze analogii zasad przewidzianych w przepisach art. 867 k.c. (S. Grzybowski (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 825).

Art. 868.

 

1. W świetle przepisów art. 868 k.c. każdy wspólnik ma prawo żądania dokonania podziału i wypłaty zysków dopiero po rozwiązaniu spółki. Prawo to przysługuje wspólnikowi z mocy ustawy i nie może zostać wyłączone umową spółki lub uchwałą wspólników (S. Grzybowski (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 827, uważa, że w zakresie przyznania tego prawa przepisy art. 868 k.c. mają charakter bezwzględnie obowiązujący). Jest ono przy tym niezależne od stopnia partycypacji danego wspólnika w zyskach, a także niezależne do tego, czy przysługuje mu prawo prowadzenia spraw spółki.

2. Na tle przepisów art. 868 k.c. należy rozróżnić dwie kategorie spółek: zawarte na czas krótszy i zawarte na czas dłuższy. W odniesieniu do pierwszych zasadą jest możliwość żądania podziału i wypłaty zysków dopiero po rozwiązaniu spółki, natomiast w drugich - z końcem każdego roku obrachunkowego. W świetle tak sformułowanych zasad należy przyjąć, że spółką zawartą na czas dłuższy jest spółka zawarta na okres dłuższy niż jeden rok obrachunkowy (S. Grzybowski (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 827; J. Gudowski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 695; K. Pietrzykowski (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2004, s. 569; zob. również A. Herbet, Spółka..., s. 226 i n.), a więc przede wszystkim na czas określony o takim właśnie wymiarze. Wydaje się, że założeniem tworzenia spółek na czas nieoznaczony jest dłuższy czas ich trwania, na co mogą wskazywać przepisy odnoszące się do wypowiedzenia (art. 869 § 1 k.c.). W istocie jednak dla zastosowania terminów podziału i wypłaty zysku znaczenie ma nie tyle czas, na jaki spółkę zawarto, ale czas, przez jaki ona istniała czy istnieje. W przypadku bowiem spółki zawartej na okres dłuższy, jeżeli do jej rozwiązania dojdzie przed upływem pierwszego roku obrachunkowego, podział i wypłata zysków będzie możliwa dopiero po jej rozwiązaniu. Z kolei jeżeli spółka została zawarta na czas krótszy, ale uległa przedłużeniu zgodnie z art. 873 k.c., wspólnicy mogą żądać podziału i wypłaty zysków z końcem każdego roku obrachunkowego.

3. Przewidziane przepisami art. 868 § 1 i 2 k.c. terminy, w których wspólnik może żądać podziału i wypłaty zysków, mogą zostać zmodyfikowane w umowie spółki (S. Grzybowski (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 827; B. Łubkowski (w:) Komentarz, t. II, 1972, s. 1703, wskazują też na uchwałę wspólników).

4. Sposób żądania podziału i wypłaty zysków został określony w sposób zróżnicowany, w zależności od tego, czy następuje to po rozwiązaniu spółki, czy z końcem każdego roku obrachunkowego. W pierwszym przypadku przepis art. 868 § 1 k.c. stanowi, że wspólnik może żądać dokonania tych czynności, co oznacza, że prawo takie przysługuje każdemu wspólnikowi. Z kolei w drugim przypadku mowa jest o tym, że wspólnicy mogą żądać podziału i wypłaty zysków, co może sugerować, że żądanie takie nie może zostać zgłoszone przez jednego wspólnika, tylko przez wszystkich wspólników. W istocie więc oznacza to konieczność podjęcia uchwały wspólników o podziale i wypłacie zysku z końcem roku obrachunkowego, jeżeli taka jest ich wola. Żądanie podziału i wypłaty zysku jest w każdym przypadku prawem wspólnika (wspólników), z którego mogą, ale nie muszą skorzystać. W związku z tym, w braku takiego żądania, zysk nie zostaje pomiędzy nich podzielony i wypłacony, lecz powiększa majątek spółki. Nie ma też przeszkód, by wspólnicy w umowie spółki bądź uchwale przeznaczyli zysk na inne cele, nie żądając jego wypłaty (A. Kidyba, Prawo handlowe, 2009, s. 239).

5. Żądanie podziału i wypłaty zysku zakłada dokonanie stosownego obrachunku w celu ustalenia jego istnienia. Obliczenie takie powinno zostać dokonane po rozwiązaniu spółki, a w przypadku spółek zawartych na czas dłuższy - z końcem każdego roku obrachunkowego. Dokonywanie tych rozliczeń jest obowiązkiem osób prowadzących sprawy spółki, spoczywającym na nich niezależnie od zgłoszenia stosownego żądania przez wspólnika czy wspólników (tak S. Grzybowski (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 827). W sytuacji gdy spółka podlega przepisom ustawy o rachunkowości, obowiązują w niej zasady rozliczenia roku obrotowego określone tą ustawą. Spółka sporządza wówczas sprawozdanie finansowe zgodnie z przepisami art. 45 i n. u.rach.

6. Przepis art. 868 § 2 k.c. posługuje się pojęciem roku obrachunkowego. Wydaje się, że interpretując to pojęcie, należy dokonać rozróżnienia na spółki podlegające ustawie o rachunkowości oraz takie, do których zasady w niej wyrażone nie mają zastosowania. Jeżeli spółka nie podlega ustawie o rachunkowości, określenie "rok obrachunkowy" może precyzować umowa spółki wspólników, przy uwzględnieniu jednak przepisu art. 112 k.c. regulującego zasady obliczania terminu wyrażonego w latach (J. Gudowski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 695). Istotne znaczenie ma wówczas wskazanie dnia początkowego, od którego oblicza się rok obrachunkowy. W braku takiego wskazania w umowie spółki należy przyjąć, iż jest to dzień zawarcia umowy spółki (według A.W. Wiśniewskiego, Prawo..., t. I, s. 71, jest to dzień rozpoczęcia działalności przez spółkę; z kolei A. Kidyba, Prawo handlowe, 2009, s. 239, przyjmuje jako zasadę, że rokiem obrachunkowym jest rok kalendarzowy). Natomiast jeżeli spółka zobowiązana jest do prowadzenia rachunkowości zgodnie z ustawą o rachunkowości, rok obrachunkowy oznacza wówczas rok obrotowy i zostaje określony zgodnie z zasadami obowiązującymi w tej ustawie. Zgodnie z art. 3 ust. 1 pkt 9 u.rach. rok obrotowy oznacza rok kalendarzowy lub inny okres trwający 12 kolejnych pełnych miesięcy kalendarzowych, stosowany również do celów podatkowych. Rok obrotowy lub jego zmiany określa statut lub umowa, na podstawie której utworzono jednostkę. Jeżeli jednostka rozpoczęła działalność w drugiej połowie przyjętego roku obrotowego, to można księgi rachunkowe i sprawozdanie finansowe za ten okres połączyć z księgami rachunkowymi i sprawozdaniem finansowym za rok następny. W przypadku zmiany roku obrotowego pierwszy po zmianie rok obrotowy powinien być dłuższy niż 12 kolejnych miesięcy.

7. Zasady podziału między wspólników i pokrycia strat nie zostały określone w przepisach kodeksu. Pojęcie straty jednakże wiąże się z koniecznością przeprowadzenia stosownego obrachunku wyników finansowych spółki. Ustalenie, czy spółka poniosła stratę, jest w zasadzie możliwe albo po jej rozwiązaniu, albo po zakończeniu okresu obrachunkowego w spółkach utworzonych na dłuższy czas. Obowiązek uczestniczenia w stratach, wynikający z art. 867 k.c. w proporcjach określonych na jego podstawie, zdaje się obejmować również obowiązek ich pokrycia. Jednakże z uwagi na brak przepisów regulujących sposób pokrycia strat, może ono nastąpić tylko wówczas, gdy zasady te określa umowa spółki. W związku tym należy przyjąć, że w zasadzie wspólnik ma obowiązek pokrycia w odpowiedniej części niedoboru po rozwiązaniu spółki, gdyż wówczas dochodzi do jego ustalenia i podziału między wspólników. Natomiast jeżeli spółka została zawarta na czas dłuższy, umowa spółki może zawierać postanowienie przewidujące obowiązek pokrywania strat w określony sposób po zakończeniu każdego roku obrachunkowego. Ewentualnie obowiązek taki można ustalić w drodze wykładni jej postanowień. Można również przyjąć, że w spółkach zawartych na dłuższy czas wspólnicy mogą żądać podziału strat między siebie i określić sposób ich pokrycia w drodze uchwały. Pokrycie strat może nastąpić w szczególności przez spełnienie przez wspólników na rzecz spółki świadczeń pieniężnych w tym celu, powiększających ich majątek, ale niestanowiących wkładów, które można określić jako "dopłaty" (S. Grzybowski (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 827, jako sposób pokrycia strat wskazuje podwyższenie bądź uzupełnienie wkładów). Podwyższenie wkładu prowadzi bowiem do tego, że zwiększa się w zasadzie majątek spółki, ale jednocześnie przy ustalaniu straty wyższą wartość wkładów odejmuje się od wartości majątku.

8. Przepisy art. 868 k.c. odnoszące się do podziału i wypłaty zysku mają zastosowanie, gdy spółka osiąga zysk, a więc w zasadzie wówczas, gdy jednocześnie została utworzona w celu zarobkowym. Jednakże w spółkach osiągających innego rodzaju korzyści gospodarcze, ich rozliczenie i podział między wspólników może zostać dokonany albo po rozwiązaniu spółki, albo po zakończeniu roku obrachunkowego. Reguły zawarte w art. 868 k.c. - w braku odmiennego postanowienia umowy w tym zakresie - znajdą więc analogiczne zastosowanie w przypadku spółek cywilnych osiągających inne korzyści niż zysk. Również ujemny wynik finansowy działalności takiej spółki może zostać wykazany w wyniku obrachunku dokonanego po jej rozwiązaniu bądź też po zakończeniu roku obrachunkowego. Jeżeli konieczne jest dofinansowanie działalności spółki, by zamierzone korzyści mogły zostać osiągnięte, podział i pokrycie niedoboru następuje na zasadach określonych w umowie spółki bądź ustalonych na podstawie wykładni jej postanowień. Może je również określać uchwała wspólników.

Art. 869.

 

1. Spółka cywilna jest stosunkiem prawnym, w którym istotne znaczenie odgrywa wzajemne zaufanie stron, a także osobiste współdziałanie wspólników dla osiągnięcia zamierzonego wspólnego celu. Stąd ważnym elementem tego stosunku prawnego jest jego skład osobowy. Zamierzony wspólny cel powinien być realizowany dzięki współpracy konkretnych osób, tworzących spółkę. Mimo takiego założenia przepisy dopuszczają możliwość zmiany składu osobowego w spółce, jednakże w ograniczonym zakresie. Przede wszystkim zmiana taka może nastąpić w drodze zmiany umowy spółki, a więc złożenia w tym zakresie zgodnych oświadczeń woli przez wszystkich wspólników. Ewentualnie umowa spółki może przewidywać przystąpienie lub wystąpienie określonego (wskazanego w niej) wspólnika, regulując jednocześnie jego zasady (zob. A. Herbet, Spółka..., s. 432 i n.). Dopuszczalność takiej ingerencji w skład osobowy wynika z zasady swobody umów (art. 3531 k.c.). Ponadto przepisy art. 869 k.c. przewidują możliwość wypowiedzenia udziału przez wspólnika, zaś art. 870 - wypowiedzenia udziału przez wierzyciela osobistego wspólnika. Wreszcie zmiana taka może nastąpić na skutek śmierci wspólnika bądź też ustania wspólnika będącego osobą prawną albo jednostką organizacyjną niebędącą osobą prawną, ale wyposażoną w zdolność prawną. Brak jest natomiast podstaw prawnych do wyłączenia wspólnika ze spółki na mocy czy to uchwały pozostałych wspólników, czy wyroku sądu (por. rozwiązanie przyjęte w spółce jawnej - art. 63 k.s.h.). Wspólnicy nie mają więc możliwości przymusowego pozbawienia wspólnika jego uczestnictwa w spółce, co zbliża umowę spółki do innych stosunków zobowiązaniowych, a odróżnia od spółek handlowych, w których w większym stopniu występują elementy organizacyjne.

2. Skutki wystąpienia wspólnika ze spółki, niezależnie od jego sposobu, realizują się zasadniczo w dwóch sferach. Po pierwsze, w zakresie stosunku obligacyjnego spółki wspólnik przestaje być jego podmiotem, przestaje być stroną umowy spółki. Ustają więc stosunki prawne łączące dotychczasowego wspólnika z pozostałymi wspólnikami. Wygasają wszystkie prawa i obowiązki zarówno o charakterze majątkowym, jak i organizacyjnym, przysługujące wspólnikowi jako podmiotowi stosunku prawnego spółki. Jeżeli jednak przed jego wystąpieniem powstały po jego stronie wierzytelności, w szczególności o wypłatę zysku, nadal mu przysługują. Po drugie, wspólnik traci swój udział (abstrakcyjny, nieoznaczony ułamkiem) we wspólnym majątku spółki. W sferze stosunków prawno-rzeczowych, występujący wspólnik przestaje być podmiotem stosunku prawnego wspólności łącznej, obejmującej wspólny majątek wspólników. Wspólny majątek istnieje nadal, istnieje nadal stosunek wspólności łącznej, jednakże jego podmiotami stają się tylko pozostali w spółce wspólnicy. Zasady rozliczenia z występującym wspólnikiem określa art. 872 k.c.

3. Wypowiedzenie jest jednostronną czynnością prawną, której skutkiem jest wygaśnięcie stosunku prawnego o charakterze zobowiązaniowym. Dokonywane jest w drodze oświadczenia woli strony i powoduje rozwiązanie umowy ze skutkiem na przyszłość (ex nunc). Wypowiedzenie stanowi typowy sposób rozwiązania z woli jednej strony stosunków prawnych o charakterze ciągłym i w zasadzie bezterminowym (por. art. 3651 k.c.). W przypadku spółki prawo do wypowiedzenia umowy przysługuje każdemu wspólnikowi. Jest to jego prawo kształtujące, z tym że skutkiem wypowiedzenia nie jest rozwiązanie umowy spółki, ale wygaśnięcie stosunku prawnego spółki jedynie wobec wypowiadającego wspólnika. Spółka trwa nadal, w zmniejszonym składzie osobowym. Odmienne uregulowania są charakterystyczne dla handlowych spółek osobowych, w których wypowiedzenie umowy spółki stanowi przyczynę jej rozwiązania (por. art. 58 pkt 5, art. 99, 148 § 1 pkt 4 k.s.h.). Rozwiązanie spółki w takich przypadkach nie nastąpi, jeżeli umowa spółki tak stanowi albo jeżeli pozostali wspólnicy tak postanowią (por. art. 64, 99 k.s.h.). Przepisy art. 869 k.c. posługują się terminem "wypowiedzenie udziału". Wspólnik występuje ze spółki, wypowiadając swój udział. Pojęcie "udział" należy w tym przypadku rozumieć jako udział w spółce, a więc zarówno status strony stosunku prawnego spółki, jak i pochodny wobec niego udział we wspólnym majątku (który i tak nie jest określony). W istocie czynność ta stanowi wypowiedzenie umowy spółki (K. Pietrzykowski (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2004, s. 570, proponuje określenie "wypowiedzenie stosunku spółki" czy też "wypowiedzenie członkostwa w spółce"). W odróżnieniu od innych stosunków zobowiązaniowych wypowiedzenie przez jednego wspólnika nie powoduje wygaśnięcia całego zobowiązania, ale wygaśnięcie go tylko wobec wspólnika dokonującego wypowiedzenia (chyba że spółka składała się z dwóch wspólników). Stąd wydaje się, że określenie "wypowiedzenie udziału" ma na celu wskazanie, iż skutek wypowiedzenia odnosi się tylko do wypowiadającego wspólnika. Skutkiem wypowiedzenia udziału jest w istocie zmiana umowy spółki, polegająca na zmianie jej składu osobowego.

4. Przepis art. 869 § 1 k.c. reguluje zasady wypowiedzenia, które można określić jako "zwyczajne". Jest to bowiem wypowiedzenie z zachowaniem terminu wypowiedzenia, jego dokonanie nie jest uzależnione od zaistnienia jakiegokolwiek powodu, nie wymaga ono uzasadnienia i odnosi się tylko do umów spółki zawartych na czas nieoznaczony. Prawo wypowiedzenia w tym trybie przysługuje każdemu wspólnikowi i może on je zrealizować w każdym czasie, tj. w każdym momencie istnienia spółki. Wypowiedzenie takie powinno nastąpić na trzy miesiące naprzód na koniec roku obrachunkowego. Ustawowy termin wypowiedzenia wynosi więc trzy miesiące i powinien upłynąć z końcem roku obrachunkowego (który nie musi pokrywać się z rokiem kalendarzowym). Wspólnicy mogą w umowie określić inny termin wypowiedzenia - krótszy lub dłuższy niż przewidziany w ustawie. Mogą go również odnieść do innego niż rok obrachunkowy okresu (S. Grzybowski (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 828; J. Gudowski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 696; B. Łubkowski (w:) Komentarz, t. II, 1972, s. 1703; K. Pietrzykowski (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2004, s. 571). Wskazuje na taką możliwość art. 870 in fine k.c., odnoszący się do określonego w umowie krótszego terminu wypowiedzenia. Natomiast wydaje się, że umowa spółki ani uchwała wspólników nie może wyłączyć prawa do wypowiedzenia udziału (tak J. Gudowski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 696; za możliwością ograniczenia, a nawet wyłączenia tego prawa opowiadają się S. Grzybowski (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 828; A.W. Wiśniewski, Prawo..., t. I, s. 92). Wydaje się, że taka regulacja byłaby sprzeczna z naturą stosunku prawnego o charakterze ciągłym i bezterminowym, w odniesieniu do którego strona powinna mieć zapewnioną możliwość wypowiedzenia (por. art. 3651 k.c.).

5. Z kolei przepis art. 869 § 2 k.c., mający charakter bezwzględnie obowiązujący, przewiduje wypowiedzenie, które można określić jako "nadzwyczajne". Jest ono możliwe zarówno w przypadku, gdy spółkę zawarto na czas nieoznaczony, jak i wówczas, gdy została zawarta na czas oznaczony (szerzej na temat spółki cywilnej zawartej na czas oznaczony i nieoznaczony A. Herbet, Spółka..., s. 224 i n.). Charakteryzuje się ponadto tym, że może nastąpić tylko z ważnych powodów. Poza tym nie wymaga zachowania terminu wypowiedzenia, a więc następuje ze skutkiem natychmiastowym. Prawo do wypowiedzenia umowy w tym trybie przysługuje każdemu wspólnikowi i może być zrealizowane w każdym momencie istnienia spółki. Ponadto prawa tego nie można w umowie spółki czy uchwale wspólników wyłączyć bądź w jakikolwiek sposób ograniczyć. W świetle art. 869 § 2 in fine k.c. bowiem zastrzeżenie przeciwne jest nieważne.

6. Podstawą nadzwyczajnego wypowiedzenia udziału w spółce cywilnej są "ważne powody", których zaistnienie uzasadnia dokonanie wypowiedzenia przez wspólnika. Odwołanie się do ważnych powodów należy do kategorii zwrotów określanych jako zwroty niedookreślone, nieostre, ocenne, odsyłające bądź też klauzule generalne (jako klauzulę generalną kwalifikuje je K. Pietrzykowski (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2004, s. 571). Wydaje się, że taka konstrukcja normatywna stanowi raczej odesłanie do ocen, ale nie należy do kwalifikowanej postaci klauzul odsyłających, jaką są klauzule generalne. Nie zawiera ona bowiem odesłania do żadnego systemu wartości. Ustawodawca nie wskazuje żadnych ogólnych kryteriów oceniania ważności (por. K. Kopaczyńska-Pieczniak, M. Dumkiewicz, Ważne powody w stosunkach spółek handlowych (w:) Współczesne problemy prawa handlowego. Księga jubileuszowa dedykowana prof. dr hab. Marii Poźniak-Niedzielskiej, Kraków 2007, s. 149 i n.). Ocena "ważnych powodów" ma charakter jednostkowy, dokonywana jest na podstawie konkretnych okoliczności danego przypadku. Klauzula "ważnych powodów" (ważnych przyczyn) wykorzystywana jest w prawie zobowiązań, w odniesieniu do możliwości dokonywania zmian lub zniesienia stosunków obligacyjnych. W szczególności odsyłają do nich również przepisy art. 730, 746 § 2, art. 8597, 874 § 1 k.c. Ważne powody uzasadniające wypowiedzenie udziału w spółce mogą mieć charakter subiektywny, jak i obiektywny, mogą odnosić się do sytuacji danego wspólnika czy też do zachowania pozostałych wspólników (por. powody przytaczane przez J. Gudowskiego (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 696; A.W. Wiśniewskiego, Prawo..., t. I, s. 92). W szczególności wskazać można na sytuację rodzinną wspólnika, jego długotrwałą chorobę, dłuższą nieobecność spowodowaną na przykład wyjazdem. Wypowiedzenie mogą też uzasadniać: naruszenie obowiązku lojalności przez pozostałych wspólników, zaprzestanie przez pozostałych wspólników współdziałania dla określonego celu, ich uczestnictwo w działaniach i podmiotach konkurencyjnych, nieuczciwe postępowanie lub nierzetelne wykonywanie obowiązków przez pozostałych wspólników, konflikt z pozostałymi wspólnikami uniemożliwiający zgodne współdziałanie w spółce. Ważnym powodem wypowiedzenia może być również objęcie funkcji czy stanowiska, z którym wiąże się między innymi zakaz uczestniczenia w spółce cywilnej, w szczególności z uwagi na jej konkurencyjny charakter czy ze względu na wykorzystywanie w jej działalności mienia publicznego (np. art. 56, 211, 380 k.s.h., art. 4 u.o.d.g.o.p.f.p., art. 24f ust. 1 ustawy o samorządzie gminnym, art. 25b ust. 1 ustawy o samorządzie powiatowym, art. 27b ust. 1 ustawy o samorządzie województwa, art. 34 ust. 1 u.w.m.p.s.). Oceny powodu wypowiedzenia należy dokonać w każdym konkretnym przypadku, przy uwzględnieniu wszystkich okoliczności. Wydaje się, że zawarcie w umowie spółki katalogu ważnych powodów uzasadniających wypowiedzenie nie wyłącza możliwości jego dokonania z innego powodu, który w danym przypadku okaże się "ważny". W razie sporu oceny powodu wypowiedzenia dokonuje sąd (odnośnie do sposobu rozumienia zwrotu niedookreślonego "ważne powody" zob. również A. Herbet, Spółka..., s. 425 i n.).

7. Wypowiedzenie zarówno "zwyczajne", jak i "nadzwyczajne" dokonywane jest w drodze jednostronnego oświadczenia woli wypowiadającego wspólnika. Adresatami tego oświadczenia powinni być wszyscy pozostali wspólnicy. Nie wystarczy złożenie takiego oświadczenia wobec wspólnika uprawnionego do reprezentowania spółki czy prowadzącego jej sprawy. Wypowiedzenie nie należy bowiem ani do czynności z zakresu reprezentacji, ani z zakresu prowadzenia spraw (por. S. Grzybowski (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 829; A. Herbet, Spółka..., s. 420). Odnosi się do stosunku spółki jako takiego, powodując zmianę w jego konfiguracji podmiotowej. Zostaje ono złożone z chwilą dojścia oświadczenia do każdego z pozostałych wspólników w taki sposób, że mogli się zapoznać z jego treścią (art. 61 § 1 k.c.). Przepisy nie wymagają zachowania dla wypowiedzenia formy szczególnej, jednakże z uwagi na art. 77 § 2 w zw. z art. 860 § 2 k.c. wypowiedzenie powinno zostać stwierdzone pismem (J. Gudowski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 697). Oznacza to zachowanie formy pisemnej dla celów dowodowych (z wyłączeniem wynikającym z art. 74 § 3 k.c.).

8. Jeżeli w spółce było dwóch wspólników, wypowiedzenie udziału przez jednego z nich powoduje rozwiązanie spółki. Spółka jako umowa nie może istnieć z udziałem tylko jednej strony. W tym jednym przypadku wypowiedzenie powoduje skutek w postaci wygaśnięcia zobowiązania wynikającego z umowy spółki. Konsekwencją jest przeprowadzenie likwidacji wspólnego majątku na zasadach określonych w art. 875 k.c., a nie spłata występującego wspólnika zgodnie z art. 871 k.c. (por. postanowienie SN z 30 września 1977 r., III CRN 76/77, OSN 1978, nr 7, poz. 115). Możliwość istnienia spółek jednoosobowych dopuszczają przepisy kodeksu spółek handlowych w odniesieniu do spółki z ograniczoną odpowiedzialnością i spółki akcyjnej (art. 151 § 1 i art. 301 § 1 k.s.h.), co jest konsekwencją ich kapitałowego charakteru. Wyjątkowo może istnieć przejściowo jednoosobowa spółka partnerska (art. 98 § 2 k.s.h.).

Art. 870.

 

1. Przepis art. 870 k.c. reguluje zasady wypowiedzenia udziału przez wierzyciela osobistego wspólnika. Wierzycielem osobistym wspólnika jest podmiot, któremu przysługuje wierzytelność bezpośrednio i tylko wobec wspólnika, a nie wobec spółki (wszystkich wspólników). Nie ma znaczenia źródło takiej wierzytelności (czynność prawna, czyn niedozwolony, bezpodstawne wzbogacenie). Pojęcie wierzyciela należy przy tym rozumieć szeroko i objąć nim także podmiot uprawniony do żądania spełnienia określonego świadczenia przez dłużnika na podstawie stosunku prawnego z zakresu prawa publicznego (np. podatkowego). Wierzyciela osobistego należy odróżnić od wierzyciela spółki. "Osobisty" oznacza, że jego wierzytelność nie jest wierzytelnością wobec wszystkich wspólników i nie jest kierowana wobec wspólnika w ramach jego odpowiedzialności za zobowiązania spółki (art. 874 k.c.).

2. Pierwszą przesłanką, od której zostało uzależnione wypowiedzenie udziału przez wierzyciela osobistego, jest przeprowadzenie w ciągu ostatnich sześciu miesięcy bezskutecznej egzekucji z ruchomości wspólnika. Oświadczenie o wypowiedzeniu powinno więc zostać złożone w ciągu sześciu miesięcy od przeprowadzenia takiej egzekucji. Oznacza to, że powinno ono przed upływem tego terminu dotrzeć do adresatów tak, by mogli się zapoznać z jego treścią. Termin sześciu miesięcy należy liczyć od zakończenia egzekucji, na co może wskazywać sformułowanie "została przeprowadzona", sugerujące, że uległa już zakończeniu (J. Gudowski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 697, wskazuje na stwierdzenie bezskuteczności egzekucji). Bezskuteczność egzekucji oznacza, że przeprowadzona egzekucja w rozumieniu przepisów kodeksu postępowania cywilnego nie doprowadziła do zaspokojenia wierzytelności w całości. Istnieją więc niezaspokojone wierzytelności wobec danego wspólnika, których nie można wyegzekwować z jego ruchomości. Wystarczające jest przy tym wykazanie bezskuteczności egzekucji tylko z ruchomości wspólnika. Bezskuteczność nie musi się odnosić do całego majątku wspólnika czy innych niż ruchomości jego składników (nieruchomości, prawa majątkowe, wynagrodzenie za pracę). Bez znaczenia jest przy tym, który z wierzycieli przeprowadził bezskuteczną egzekucję z ruchomości wspólnika. Może to być inny wierzyciel niż ten, który wypowiada udział. Przez pojęcie egzekucji z ruchomości należy rozumieć postępowanie egzekucyjne wszczęte i prowadzone na podstawie obowiązujących przepisów o postępowaniu egzekucyjnym zawartych w księdze drugiej kodeksu postępowania cywilnego, dotyczącego ruchomości dłużnika (art. 844 i n. k.p.c.). Bezskuteczność egzekucji może zostać udowodniona w ten sposób, że organ egzekucyjny formalnie stwierdza fakt bezskuteczności egzekucji w drodze postanowienia o umorzeniu egzekucji z powodu jej bezskuteczności (art. 824 § 1 pkt 3 k.p.c.), albo wierzyciel w inny sposób wykaże, że w wyniku egzekucji przeprowadzonej z ruchomości wspólnika nie uzyskał zaspokojenia.

3. Drugą przesłanką wypowiedzenia udziału przez wierzyciela osobistego jest uzyskanie przez niego zajęcia praw przysługujących wspólnikowi na wypadek wystąpienia ze spółki lub jej rozwiązania. Uzyskanie zajęcia takich praw wymaga wszczęcia przez wierzyciela osobistego postępowania egzekucyjnego wobec wspólnika w trybie egzekucji z innych praw majątkowych (art. 909 i n. k.p.c.). W świetle art. 9112 k.p.c. zajęcie to dokonane jest z chwilą powiadomienia dłużnika o zajęciu. O zajęciu komornik powiadamia pozostałych wspólników, jeżeli ich adresy zostały mu podane przez którąkolwiek ze stron. Pozostali wspólnicy w terminie dwóch tygodni od powiadomienia obowiązani są przedstawić komornikowi wykaz przedmiotów, wierzytelności i praw, które przypadną dłużnikowi na wypadek wystąpienia ze spółki lub jej rozwiązania. Zostają one określone na podstawie art. 871 k.c. W świetle art. 870 k.c. nie ma znaczenia termin, w jakim wierzyciel osobisty uzyskał zajęcie praw wspólnika, a więc czy nastąpiło to przed, w trakcie czy po egzekucji z ruchomości dłużnika.

4. Wierzyciel osobisty wspólnika ma prawo wypowiedzenia udziału zarówno wówczas, gdy spółka została zawarta na czas nieoznaczony, jak i na czas oznaczony. Jednakże w każdym przypadku jest to wypowiedzenie z zachowaniem terminu wypowiedzenia (tak też A. Herbet, Spółka..., s. 427). Przepis art. 870 k.c. wymaga zachowania trzymiesięcznego terminu wypowiedzenia, przy czym jego upływ nie jest odnoszony do roku obrachunkowego. Wierzyciel może więc wypowiedzieć udział w dowolnym momencie roku obrachunkowego. Wierzyciel nie jest związany postanowieniami umowy spółki dotyczącymi wypowiedzenia udziału przez wspólnika. W szczególności nie wiążą go ustalone w ten sposób terminy wypowiedzenia (por. J. Gudowski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 698). Jeżeli umowa spółki przewiduje krótszy termin wypowiedzenia udziału przez wspólnika, wierzyciel może z niego skorzystać. Umożliwienie skorzystania z krótszego terminu podyktowane jest potrzebą ochrony interesów egzekwującego wierzyciela. Wydaje się, na zasadzie wnioskowania a maiori ad minus, że tym bardziej może skorzystać z dłuższego terminu wypowiedzenia przewidzianego w umowie spółki.

5. Sama czynność prawna wypowiedzenia dokonywana przez wierzyciela podlega tym samym zasadom dotyczącym adresatów i formy, co wypowiedzenie przez wspólnika (J. Jezioro (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1311). Oznacza to, że oświadczenie woli wierzyciela powinno zostać skierowane do wszystkich pozostałych wspólników i do każdego z nich musi dotrzeć w taki sposób, by mógł się zapoznać z jego treścią (art. 61 § 1 k.c.). Ponadto wypowiedzenie takie powinno być stwierdzone pismem (art. 77 § 2 w zw. z art. 860 § 2 k.c.).

6. Wypowiedzenia udziału wierzyciel osobisty wspólnika dokonuje we własnym imieniu, jednakże skutki wypowiedzenia realizują się w sferze prawnej wspólnika. Skutkiem wypowiedzenia udziału w spółce przez wierzyciela osobistego wspólnika jest wygaśnięcie wobec tego wspólnika stosunku prawnego spółki oraz stosunku prawnorzeczowego wspólności łącznej wspólnego majątku wspólników. Po stronie wspólnika powstają uprawnienia określone w art. 871 k.c. Dopiero z tą chwilą możliwe jest zaspokojenie wierzyciela z tych praw na podstawie uzyskanego zajęcia, co może nastąpić z realizacji zajętych praw wspólnika (art. 9116 k.p.c.).

Art. 871.

 

1. Przepisy art. 871 k.c. określają zasady rozliczenia ze wspólnikiem występującym ze spółki. Mają one zastosowanie przede wszystkim wówczas, gdy wspólnik występuje ze spółki, wypowiadając swój udział czy to z zachowaniem terminu wypowiedzenia (art. 869 § 1 k.c.), czy to bez zachowania terminu wypowiedzenia (art. 869 § 2 k.c.). Ponadto przewidziane w nich zasady rozliczenia znajdą zastosowanie w razie wypowiedzenia udziału przez wierzyciela osobistego wspólnika na podstawie art. 870 k.c. Wydaje się, że o ile strony nie umówią się inaczej, również w przypadku zmiany umowy spółki, na podstawie której wspólnik występuje ze spółki, rozliczenie z nim powinno nastąpić według zasad z art. 871 k.c. Natomiast w razie śmierci wspólnika przepisy te znajdą zastosowanie do rozliczenia z jego spadkobiercami, jeżeli nie wstępują w miejsce wspólnika do spółki.

2. Przepisy art. 871 k.c. odnoszą się do zasad rozliczenia z występującym wspólnikiem z uwagi na skutki, wywołane przez wystąpienie wspólnika w zakresie stosunku prawnorzeczowego, którego podmiotami są wszyscy wspólnicy. Wystąpienie powoduje utratę przez wspólnika udziału (abstrakcyjnego, nieoznaczonego ułamkiem) we wspólnym majątku spółki. W sferze stosunków prawnorzeczowych występujący wspólnik przestaje być podmiotem stosunku prawnego wspólności łącznej, obejmującej wspólny majątek wspólników. Wspólny majątek istnieje nadal, jednakże współuprawnionymi są pozostali w spółce wspólnicy.

3. Zasady rozliczenia z występującym wspólnikiem określone w art. 871 k.c. odnoszą się przede wszystkim do sfery stosunków prawno- rzeczowych będących konsekwencją powstania spółki i zgromadzenia w jej ramach określonego majątku. Przepisy te wyrażają prawo wspólnika do części majątku spółki, które podlega realizacji w razie jego wystąpienia ze spółki (a także w razie jej rozwiązania, czego dotyczy art. 875 § 2 k.c.). W ramach tego prawa wyróżnić należy trzy zasadnicze elementy: zwrot rzeczy oddanych spółce tylko do używania, zwrot równowartości wkładu, część pozostałego majątku odpowiadająca udziałowi wspólnika w zysku.

4. Pierwszym elementem w ramach prawa do majątku spółki jest zwrot wspólnikowi w naturze rzeczy wniesionych do spółki do używania. Wniesienie takie jest rodzajem wkładu. Chodzi w tym przypadku o zwrot rzeczy w takim stanie, w jakim się znajdują w momencie zwrotu (również gdy wartość zostaje pomniejszona poprzez jej zużycie, nawet gdy została ona zamortyzowana księgowo). W ramach takiego zwrotu nie uwzględnia się zmiany wartości rzeczy (w szczególności jej obniżenia), nie zwraca się też wspólnikowi wartości wkładu polegającego na używaniu rzeczy przez spółkę. Wartość wkładu należy odróżnić od wartości rzeczy zwracanej. Wartość wkładu polegająca na używaniu przez spółkę rzeczy należących do wspólnika nie ulega zwrotowi, gdyż była ona przedmiotem wkładu do spółki, do którego wspólnik zobowiązał się w umowie.

Umowa spółki może w tym zakresie zawierać odmienne postanowienia, w szczególności uwzględniać wartość używania rzeczy, obniżenie wartości samej rzeczy, czy też przewidywać zatrzymanie rzeczy w spółce oraz zwrot wspólnikowi ekwiwalentu jej wartości. To ostatnie rozwiązanie jest szczególnie uzasadnione wówczas, gdy rzecz wniesiona do używania ma decydujące znaczenie dla prowadzenia przez spółkę jej dalszej działalności. W zakresie zwrotu rzeczy wniesionych do używania znajdą odpowiednie stosowanie przepisy o najmie, gdyż zwrot rzeczy stanowi element wykonania zobowiązania (por. art. 862 zd. 2 k.c.). Uzasadnione więc jest stosowanie w szczególności przepisów o stanie, w jakim rzecz powinna zostać zwrócona (art. 675 k.c.), a także o rozliczeniu nakładów na rzecz (art. 676 k.c.). Stosowanie tych przepisów powinno być odpowiednie, a więc z uwzględnieniem istoty stosunku spółki, przede wszystkim zaś faktu, że rzecz została wniesiona do wspólnego używania przez wszystkich wspólników (w tym również wnoszącego), a także tej okoliczności, że służyła ona działaniom dla osiągnięcia wspólnego celu, była wykorzystywana w działalności spółki, zaś w efektach tej działalności występujący wspólnik uczestniczy na podstawie art. 871 § 2 k.c.

5. Drugim składnikiem prawa do majątku spółki jest wypłata w pieniądzu na rzecz występującego wspólnika wartości jego wkładu. Dotyczy to wypłaty wartości rzeczy wniesionych na własność, wartości innych praw majątkowych wniesionych do spółki, a także wartości wkładów pieniężnych. W tych przypadkach podlega zwrotowi wartość wkładu określona w umowie spółki, a w braku takiego określenia - wartość, którą wkład miał w chwili jego wniesienia. Przepisy art. 871 § 1 k.c. nie wymagają uwzględnienia zmiany wartości rzeczy czy innego wkładu. Również w tym przypadku umowa może stanowić inaczej i przewidywać zwrot wartości rzeczy czy innego prawa z chwili jego dokonania, czy też zwrot rzeczy w naturze (K. Pietrzykowski (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2004, s. 573). Nie podlega natomiast zwrotowi wartość wkładu polegającego na świadczeniu usług przez wspólnika.

6. Na część majątku spółki przypadającą występującemu wspólnikowi składa się również część wartości wspólnego majątku, pozostałego po odliczeniu wartości wkładów wszystkich wspólników, odpowiadająca stosunkowi, w jakim wspólnik uczestniczył w zysku. Wartość tej pozostałej części majątku należy obliczyć, odejmując wartość wkładów wszystkich wspólników (również występującego), określoną w umowie spółki, a w braku takiego wskazania, wartość, jaką wkłady te posiadały w chwili wniesienia. Nie podlega odliczeniu wartość usług oraz używania rzeczy wniesionych w tym celu do spółki, gdyż wkłady te nie wchodzą w skład wspólnego majątku. Wprawdzie przepis art. 871 § 2 k.c. wprost tego nie przewiduje, ale przy ustaleniu wartości majątku pozostałego po odjęciu wkładów wskazuje się na konieczność uwzględnienia (odliczenia) wartości pasywów spółki (S. Grzybowski (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 833; J. Gudowski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 699). Gdyby tak określona suma wartości wkładów przewyższała wartość wspólnego majątku, po stronie występującego wspólnika powstaje obowiązek pokrycia niedoboru (S. Grzybowski (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 833; A.W. Wiśniewski, Prawo..., t. I, s. 93) w takim stosunku, w jakim uczestniczył w stratach. Obowiązek ten nie powstanie w sytuacji, gdy był on zwolniony od udziału w stratach. Obowiązku tego nie rekompensuje ponoszenie przez byłego wspólnika w dalszym ciągu odpowiedzialności za zobowiązania spółki (por. B. Łubkowski (w:) Komentarz, t. II, 1972, s. 1705, według którego uregulowanie kwestii uczestniczenia w stratach jest zbędne z uwagi na solidarną odpowiedzialność wspólników za zobowiązania spółki). Wzajemne rozliczenie w takim przypadku może polegać na odliczeniu od przypadającej wspólnikowi wartości wkładów kwoty należnej od niego części niedoboru.

7. Wspólnik nie ma prawa do udziału w zyskach ani nie uczestniczy w stratach ze spraw niezakończonych w chwili jego wystąpienia ze spółki (tak B. Łubkowski (w:) Komentarz, t. II, 1972, s. 1075; K. Pietrzykowski (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2004, s. 573; odmiennie przy zastrzeżeniu wpływu osobistych działań wspólnika na takie efekty J. Gudowski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 699). Prawo do udziału w zysku oraz obowiązek uczestniczenia w stratach są ściśle związane ze statusem wspólnika i wynikają ze stosunku spółki. Przyznanie stronie stosunku prawnego określonego uprawnienia lub obciążenie jej obowiązkiem, składającymi się na jego treść, ale po jego ustaniu, wymaga szczególnej podstawy prawnej (np. art. 65 § 5 k.s.h., przewidujący uczestniczenie w zysku albo stracie ze spraw jeszcze niezakończonych występującego wspólnika spółki jawnej lub jego spadkobiercy, czy art. 7611 k.c., przyznający agentowi prawo do prowizji od umowy zawartej po ustaniu umowy agencyjnej). W odniesieniu do spółki cywilnej przepisu przyznającego takie prawa brak. W związku z tym, nawet jeżeli wspólnik przyczynił się swoim działaniem do wygenerowania zysku, jednakże osiągniętego po jego wystąpieniu, nie ma prawa do uczestniczenia w nim. To samo dotyczy strat powstałych na skutek działań wspólnika, ale po jego wystąpieniu.

8. Wystąpienie wspólnika i rozliczenie z nim na podstawie art. 871 k.c. bądź też odmiennych postanowień umowy spółki pozostaje bez wpływu na jego odpowiedzialność indywidualnym majątkiem za zobowiązania spółki powstałe w czasie, gdy był wspólnikiem, oraz na roszczenia regresowe przysługujące mu w razie, gdyby zobowiązanie takie wypełnił z majątku indywidualnego. Pozostaje ono też bez wpływu na roszczenia już powstałe po stronie wspólnika, w szczególności o wypłatę zysku.

9. Rozliczenie z występującym wspólnikiem powinno nastąpić na dzień jego wystąpienia ze spółki, a więc dzień ustania wobec niego stosunku prawnego spółki. Zależy on od sposobu wystąpienia (upływ terminu wypowiedzenia, dzień złożenia - w świetle art. 61 k.c. oświadczenia woli o wypowiedzeniu bez zachowania terminu wypowiedzenia, dzień zmiany umowy spółki, śmierci wspólnika) (por. B. Łubkowski (w:) Komentarz, t. II, 1972, s. 1705).

Art. 872.

 

1. Prawa i obowiązki wspólnika wynikające ze stosunku prawnego spółki są ściśle związane z jego osobą i jako takie nie wchodzą w skład spadku (art. 922 § 2 k.c.). W skład spadku wejdą tylko te prawa czy obowiązki majątkowe wspólnika, które wprawdzie powstają na podstawie stosunku spółki, ale mają wobec niego samodzielny charakter, mogą być przedmiotem obrotu, w szczególności wierzytelność o wypłatę części zysku czy dług z tytułu roszczenia zwrotnego. "Udział w spółce" jest więc niedziedziczny i nie jest możliwe nadanie mu odmiennego charakteru w umowie spółki. Umowa o spadek po osobie żyjącej jest bowiem nieważna (art. 1047 k.c.). Umowa spółki może jednakże zawierać postanowienie, zgodnie z którym spadkobiercy wspólnika wejdą do spółki na jego miejsce. Umowa spółki nie może być jednak traktowana jako przekształcająca prawa i obowiązki niedziedziczne w dziedziczne. Wstąpienie spadkobierców zmarłego wspólnika do spółki nie jest bowiem dziedziczeniem (por. S. Grzybowski (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 830). Jest przykładem dopuszczalnej na gruncie prawa cywilnego regulacji, wyrażającej się w tym, że stosunek prawny, wygasający co do zasady z chwilą śmierci określonej osoby, na mocy szczególnego zastrzeżenia nie wygasa, lecz trwa nadal z udziałem spadkobierców. Wejście spadkobierców do spółki następuje na podstawie postanowień umowy spółki, przewidującej taki skutek śmierci wspólnika, a nie w wyniku dziedziczenia praw i obowiązków wynikających ze stosunku spółki.

2. Jeżeli umowa spółki nie zawiera postanowienia przewidującego wstąpienie do spółki spadkobierców zmarłego wspólnika, stosunek prawny spółki wygasa wobec zmarłego wspólnika z chwilą jego śmierci. W takim przypadku w skład spadku wchodzą prawa majątkowe powstające w razie wystąpienia wspólnika, określone zgodnie z art. 871 k.c. Spadkobiercy dziedziczą więc roszczenie o spłatę na zasadach określonych w tym przepisie. Ponadto w skład spadku wchodzą wierzytelności powstałe po stronie wspólnika, w szczególności o wypłatę części zysku.

3. W spółce liczącej dwóch wspólników śmierć jednego z nich, w braku zastrzeżenia wstąpienia do spółki jego spadkobierców, jest zdarzeniem prawnym powodującym rozwiązanie spółki. W takim przypadku w skład spadku wchodzi roszczenie o spłatę na zasadach określonych w art. 875 k.c.

4. Wstąpienie spadkobierców do spółki w miejsce zmarłego wspólnika następuje z mocy prawa w sytuacji, gdy umowa spółki przewidywała taki skutek. Jest to skutek czynności prawnej, którą jest umowa, przewidziany z zastrzeżeniem terminu, którym jest śmierć wspólnika. Zaistnienie tego skutku nie wymaga więc składania przez spadkobierców jakichkolwiek oświadczeń woli w tym zakresie. Nie zależy też od zgody pozostałych wspólników (por. J. Gudowski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 700). Należy przyjąć, że umowa spółki może uzależnić wstąpienie do spółki spadkobierców wspólnika od spełnienia się zastrzeżonego warunku, w postaci wyrażenia przez nich zgody, czy też posiadania odpowiednich kwalifikacji, prowadzenia przez spadkobierców określonej działalności. Dla wstąpienia do spółki nie ma znaczenia tytuł dziedziczenia, dotyczy ono zarówno spadkobierców testamentowych, jak i ustawowych (A. Herbet, Spółka..., s. 427). Nie odnosi się natomiast do zapisobierców, gdyż udział w spółce cywilnej nie może być przedmiotem zapisu z uwagi na niezbywalny charakter.

5. Spadkobiercy, którzy wstępują do spółki, są traktowani jako jeden wspólnik ("zbiorowy"). Wstępują oni w miejsce zmarłego wspólnika. Uzyskują - wszyscy łącznie - prawa i obowiązki wynikające z uczestnictwa w spółce na skutek wstąpienia do spółki, a nie ich dziedziczenia. Stają się też - wszyscy łącznie - podmiotem stosunku wspólności łącznej odnoszącej się do wspólnego majątku wspólników (art. 863 k.c.). Po ich stronie powstaje też odpowiedzialność za zobowiązania spółki, za które odpowiadają solidarnie z pozostałymi wspólnikami (art. 864 k.c.). Ponieważ wstępują oni do spółki na miejsce zmarłego wspólnika, przysługują im te same prawa i obciążają te same obowiązki jak jego. Odpowiadają za zobowiązania, za które on ponosił odpowiedzialność.

6. Spadkobiercy zobowiązani są wskazać spółce jedną osobę, która będzie wykonywała ich prawa. Wskazanie takie należy traktować jako uzupełnienie umowy spółki, co powoduje, że powinno zostać stwierdzone pismem (art. 77 § 1 w zw. z art. 860 § 2 k.c.); J. Gudowski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 700). Wskazanie spółce osoby wykonującej prawa wiąże się jednak z udzieleniem jej stosownego pełnomocnictwa do ich wykonywania w spółce w imieniu i ze skutkiem prawnym dla spadkobierców. Pełnomocnikiem takim może być zarówno jeden ze spadkobierców, jak i inna osoba - wspólnik bądź osoba trzecia (S. Grzybowski (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 831). Przedstawiciel jest ustanawiany dla wykonywania praw. Natomiast obowiązki spoczywają na spadkobiercach, w szczególności dotyczy to obowiązku współdziałania, lojalności, wniesienia wkładu, w szczególności gdy ma on postać świadczenia usług. Odpowiedzialność za wykonanie obowiązków spoczywa na wszystkich spadkobiercach. Również osobiście wykonują oni obowiązek prowadzenia spraw. Wspólne stanowisko spadkobierców w tym zakresie wykonuje jednak w spółce - jako prawo prowadzenia spraw - ich przedstawiciel. Wskazanie osoby wykonującej prawa nie dotyczy przypadku, gdy jest tylko jeden spadkobierca zmarłego wspólnika (J. Gudowski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 700).

7. Stosunki wewnętrzne między spadkobiercami podlegają przepisom prawa spadkowego. W tym zakresie istnieje między nimi wspólność w częściach ułamkowych. Nie ma to jednak znaczenia dla stosunku spółki, wspólność ta nie wpływa na fakt, że jako jeden wspólnik wszyscy łącznie są współuprawnionym do majątku spółki z tytułu wspólności łącznej. Dopóki istnieje między spadkobiercami wspólność w częściach ułamkowych, znajduje swój wyraz w zakresie wewnętrznego podziału uzyskanych świadczeń (np. zysku, części majątku w razie rozwiązania spółki) czy obowiązków spełnienia świadczeń (wniesienia, podwyższenia wkładu, pokrycia strat) (por. S. Grzybowski (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 834).

8. Jeżeli spadkobiercy nie chcą uczestniczyć w spółce, a brak jest w umowie spółki stosownego zastrzeżenia, uzależniającego wstąpienie do spółki od ich woli, mogą wypowiedzieć udział na takich samych zasadach jak każdy wspólnik (art. 869 k.c.). Przy czym wstąpienie do spółki wbrew woli należy uznać za ważny powód uzasadniający wypowiedzenie bez zachowania terminu wypowiedzenia (art. 869 § 2 k.c.), które może nastąpić w dowolnym momencie roku obrachunkowego. Prawo wypowiedzenia udziału wykonuje wspólny przedstawiciel i wywołuje to skutek dla wszystkich spadkobierców łącznie. Gdyby tylko niektórzy wyrażali wolę pozostania w spółce, pozostali nie mogą indywidualnie wypowiedzieć udziałów w spółce, gdyż takie prawo im samodzielnie nie przysługuje (odmiennie tamże, s. 833). Konieczny jest więc przynajmniej w zakresie statusu wspólnika spółki cywilnej odpowiedni dział spadku, tak by osoby niewyrażające woli pozostania w spółce utraciły wobec niej status spadkobierców zmarłego wspólnika.

9. Przepisy nie określają terminu do wskazania osoby wykonującej prawa spadkobierców w spółce. Dopóki osoba taka nie zostanie wskazana, pozostali wspólnicy mogą sami podejmować wszelkie czynności w zakresie prowadzenia spraw spółki. Oznacza to, że do czasu wskazania przedstawiciela prawo prowadzenia spraw mogą realizować pozostali wspólnicy, niezależnie od tego, czy sprawa należy do zakresu zwykłych czynności spółki, czy też przekracza ten zakres. W tych samych granicach pozostali wspólnicy są umocowani do reprezentowania spółki (art. 866 k.c.). Brak wskazania takiego przedstawiciela nie dezorganizuje więc działania pozostałych wspólników spółce. Fakt braku możliwości wykonywania praw w spółce nie wpływa na odpowiedzialność spadkobierców - jako wspólnika - za zobowiązania spółki.

Art. 873.

 

1. Jeżeli wolą wspólników jest zawarcie spółki na czas oznaczony, wskazują w umowie spółki zdarzenie powodujące jej rozwiązanie. Takimi powodami rozwiązania spółki mogą być przede wszystkim upływ określonego terminu (wskazanego w postaci przyszłej daty albo określonego w miesiącach czy latach) lub zaistnienie innego zdarzenia, mającego w momencie zawierania spółki charakter niepewny, w postaci nieosiągania zysku lub ponoszenia strat przez określony czas, poniesienie straty określonej wysokości, wystąpienie ze spółki określonego wspólnika. Umowa spółki może również przewidywać rozwiązanie spółki w razie śmierci wskazanego wspólnika. Jako powód rozwiązania spółki wynikający z umowy spółki wskazuje się również osiągnięcie jej celu (por. J. Gudowski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 700; J. Jezioro (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1313; K. Pietrzykowski (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2004, s. 575). Jeżeli cel, dla którego spółka powstała, został określony przez wskazanie mającego zaistnieć zdarzenia (np. zrealizowanie określonej inwestycji budowlanej), wówczas należy ją uznać za zawartą na czas oznaczony. Jednakże osiągnięcie celu nie może być traktowane jako przewidziany w umowie powód rozwiązania spółki. Każda umowa obligacyjna zawierana jest w określonym celu i jego osiągnięcie powoduje wygaśnięcie zobowiązania. Natomiast przepis art. 873 k.c. należy odnieść do takich sytuacji, gdy umowa spółki została zawarta na czas oznaczony przez wskazanie zdarzenia powodującego jej rozwiązanie (niezależnie od osiągnięcia celu). Oznaczenie czasu, na jaki spółkę zawarto, może nastąpić w jej pierwotnej treści albo zostać dokonane w drodze zmiany umowy spółki już w czasie jej istnienia. Ponadto również w razie zawarcia spółki na czas oznaczony wspólnicy mogą zmienić umowę spółki i wskazać, że spółka zostaje zawarta na czas nieoznaczony. Wreszcie wskazany pierwotnie powód rozwiązania spółki terminowej może zostać następnie zmieniony w drodze zmiany umowy spółki.

2. Przepis art. 873 k.c. odnosi się do tych przypadków, gdy umowa spółki wskazuje powód jej rozwiązania. W takim przypadku jego zaistnienie powoduje rozwiązanie spółki z mocy prawa. Skutek ten nie wymaga wyrażenia woli przez wspólników. Wspólnicy jednak mogą zapobiec rozwiązaniu spółki, zmieniając przed zaistnieniem tego powodu umowę spółki i przedłużając trwanie spółki na kolejny czas oznaczony bądź nieoznaczony (S. Grzybowski (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 835). W takiej sytuacji art. 873 k.c. nie znajdzie zastosowania.

3. Jeżeli umowa przewiduje powody rozwiązania spółki, a więc zawarto spółkę na czas oznaczony, w razie zaistnienia takiego powodu następuje rozwiązanie spółki. Jednakże w świetle art. 873 k.c. może dojść do przedłużenia trwania spółki na czas nieoznaczony, a więc do przekształcenia spółki zawartej na czas oznaczony w zawartą na czas nieoznaczony. Przekształcenie takie następuje z mocy prawa i stanowi specyficzną, zachodzącą ex lege zmianę umowy spółki.

4. Przekształcenie spółki w zawartą na czas nieoznaczony następuje wówczas, gdy spełniony zostanie warunek w postaci trwania spółki nadal za zgodą wszystkich wspólników, mimo zaistnienia powodów jej rozwiązania przewidzianych w umowie spółki. Trwanie spółki nadal wyraża się w wykonywaniu przez wspólników praw i obowiązków wynikających ze stosunku spółki, a więc polega na dalszym podejmowaniu działań dla osiągnięcia wspólnego celu, prowadzeniu jej spraw, podejmowaniu czynności z zakresu reprezentacji, kontynuowaniu jej działalności. Czynności tych nie muszą dokonywać wszyscy wspólnicy, natomiast istotne jest, by na dalsze trwanie spółki wszyscy wspólnicy wyrażali zgodę. Może ona zostać oświadczona wyraźnie, jak i wyrażona w sposób dorozumiany, a więc przez milczące aprobowanie wiadomego wspólnikowi kontynuowania istnienia spółki przez innych wspólników (według S. Grzybowskiego (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 835, nie wystarczy sam brak sprzeciwu; z kolei J. Gudowski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 701, przyjmuje, że dla wyrażenia zgody wystarczy zachowanie milczenia). Zgoda wspólnika jest jego oświadczeniem woli, w związku z tym może zostać wyrażona przez każde jego zachowanie, wyrażające wolę dalszego trwania spółki w sposób dostateczny (art. 60 k.c.).

5. Skutkowi w postaci przedłużenia trwania spółki na czas nieoznaczony w trybie art. 873 k.c. zapobiegnie brak zgody przynajmniej jednego wspólnika, który również może zostać wyrażony przez każde zachowanie ujawniające wolę wspólnika w sposób dostateczny. Może więc zostać oświadczony wyraźnie (sprzeciw wobec kontynuowania spółki, odmowa dalszego prowadzenia jej spraw), jak i w sposób dorozumiany (podjęcie czynności mających na celu rozliczenie, zlikwidowanie spółki czy żądanie ich podjęcia); J. Gudowski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 701, przyjmuje, że sprzeciw powinien być wyraźny i jednoznaczny.

6. Przepis art. 873 k.c. nie znajdzie zastosowania, a więc nie dojdzie do przedłużenia na czas nieoznaczony umowy w sytuacji, gdy został zrealizowany cel spółki (np. wybudowanie hali). Zrealizowanie celu powoduje wygaśnięcie zobowiązania i nie może ono trwać nadal bez żadnego celu. W takim przypadku przedłużenie jej trwania musiałoby się wiązać ze zmianą umowy spółki polegającą na złożeniu przez wszystkich wspólników zgodnych oświadczeń ustalających kolejny wspólny cel gospodarczy. Taka zmiana umowy spółki wydaje się dopuszczalna, ale powinna nastąpić przed rozwiązaniem spółki (według S. Grzybowskiego (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 836, jest to nowa spółka). W razie gdyby wspólnicy wyrazili wolę dalszego współdziałania dla nowego celu, już po osiągnięciu dotychczasowego, dochodzi do zawarcia nowej umowy spółki.

7. Konstrukcja przedłużenia na czas nieoznaczony umowy zawartej na czas oznaczony występuje również w innych umowach obligacyjnych (np. w umowie agencyjnej - art. 764 k.c., w umowie składu - art. 8594 k.c.), a także w stosunkach spółek handlowych (art. 59 k.s.h. dotyczący spółki jawnej i mający zastosowanie również do spółki partnerskiej - art. 89 k.s.h. i komandytowej - art. 103 k.s.h.).

Art. 874.

 

1. Spółka cywilna może ulec rozwiązaniu z mocy prawa, z woli wspólników oraz na mocy orzeczenia sądu.

2. Zdarzeniami powodującymi rozwiązanie spółki ex lege są: 1) zaistnienie powodów rozwiązania przewidzianych w umowie spółki; 2) osiągnięcie celu, dla którego spółkę zawarto; 3) następcza niemożliwość osiągnięcia celu, spowodowana okolicznościami, za które wspólnicy nie ponoszą odpowiedzialności (art. 475 § 1 k.c.); 4) pozostanie w spółce jednego wspólnika, bez względu na przyczynę, którą może być wypowiedzenie, śmierć pozostałych wspólników, a nawet zmiana umowy spółki; 5) wystąpienie ze spółki lub śmierć wszystkich wspólników; 6) ogłoszenie upadłości wspólnika (art. 874 § 2 k.c.).

Możliwość przedłużenia spółki na czas nieoznaczony na podstawie art. 873 k.c. zachodzi jedynie w pierwszym przypadku, a więc zaistnienia powodów rozwiązania przewidzianych w umowie spółki. W pozostałych sytuacjach, w razie zaistnienia wskazanych zdarzeń spółka ulega rozwiązaniu ex lege, a dalsze współdziałanie tych samych wspólników (o ile pozostało ich co najmniej dwóch) wymaga w istocie zawarcia nowej umowy spółki (z wyjątkiem wspólnika, wobec którego ogłoszono upadłość).

3. Spółka może zostać rozwiązana za zgodą wszystkich jej wspólników. Wynika to z zasady swobody umów (art. 3531 k.c.), w świetle której strony nie tylko mają swobodę podjęcia decyzji o zawarciu umowy, ale również o jej rozwiązaniu. Rozwiązanie spółki w tym trybie może nastąpić w ten sposób, że wszyscy wspólnicy złożą zgodne oświadczenia woli albo przez podjęcie jednomyślnej uchwały przez wszystkich wspólników. W obu przypadkach czynność prawna powinna być stwierdzona pismem (art. 77 § 2 w zw. z art. 860 § 2 k.c.). W tym trybie rozwiązanie spółki następuje z dniem dokonania przez wspólników czynności rozwiązującej spółkę albo w terminie wynikającym z treści tej czynności. Rozwiązanie spółki spowoduje też wypowiedzenie umowy przez wszystkich wspólników (w szczególności ze skutkiem na ten sam dzień). Jednakże w takiej sytuacji brak jest zgodnej woli rozwiązania spółki, gdyż każdy ze wspólników składa oświadczenie woli w celu wygaśnięcia stosunku spółki tylko wobec niego. W związku z tym, z uwagi na brak wspólników, spółka ulega rozwiązaniu z mocy prawa.

4. W świetle art. 874 § 1 k.c. spółka może zostać rozwiązana wyrokiem sądu. Każdy wspólnik na podstawie tego przepisu ma prawo wystąpienia z powództwem o rozwiązanie spółki z ważnych powodów. Powody uzasadniające rozwiązanie spółki powinny być ważne i powinny odnosić się do stosunku spółki jako takiego. Nie stanowi powodu rozwiązania spółki przyczyna leżąca po stronie jednego bądź niektórych wspólników (por. J. Gudowski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 701; por. też rozróżnienie ważnych powodów uzasadniających wypowiedzenie udziału od ważnych powodów rozwiązania spółki dokonywane przez S. Grzybowskiego (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 837; K. Pietrzykowskiego (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2004, s. 575; A.W. Wiśniewskiego, Prawo..., t. I, s. 95). Jako ważne powody mogą wchodzić w grę zróżnicowane stany faktyczne, a także działania i zaniechania samych wspólników, zarówno zawinione, jak i nie. Są to takie sytuacje, gdy zachodzi trwały i obiektywny brak możliwości współdziałania wspólników dla określonego celu (i brak woli jego zmiany), a więc dalsze istnienie spółki staje się bezprzedmiotowe i bezcelowe dla wspólników. Powód powinien być na tyle doniosły, by uzasadniać rozwiązanie spółki, a więc wygaśnięcie stosunku prawnego spółki ze skutkiem dla wszystkich wspólników. Można w tym zakresie wskazać na nieuzyskanie czy utratę przez wspólników zezwoleń czy koncesji na wykonywanie działalności objętej wolą współdziałania, trwałe konflikty między wspólnikami, uniemożliwiające prowadzenie spraw spółki, utratę przez wspólników wzajemnego zaufania, notoryczne zaniedbywanie przez wspólników obowiązków wynikających ze stosunku spółki, wzajemne szykanowanie się przez wspólników, nawet poza stosunkami spółki, utratę przez wspólnika uprawnień koniecznych do wykonania obowiązku świadczenia usług, o ile stanowiło to podstawę działalności spółki, brak zainteresowania spółką ze strony wspólników. Żądanie rozwiązania spółki w sytuacji braku ważnych ku temu powodów, a w szczególności wówczas, gdy interesy wspólnika mogą zostać zaspokojone w inny sposób, przede wszystkim przez wypowiedzenie spółki (art. 869 § 2 k.c.), może zostać uznane za nadużycie prawa podmiotowego (por. S. Grzybowski (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 837; wyrok SA w Białymstoku z 22 lipca 1999 r., I ACa 197/99, OSA 2000, z. 1, poz. 2). W każdym razie brak ważnego powodu spowoduje oddalenie powództwa przez sąd.

5. Prawo do wytoczenia powództwa przysługuje każdemu wspólnikowi. Nie może ono zostać wyłączone lub ograniczone w umowie spółki (J. Gudowski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 702). Pozwanymi w sprawie powinni być wszyscy pozostali wspólnicy. Sprawa o rozwiązanie spółki jako sprawa ze stosunku spółki jest sprawą gospodarczą (art. 4791 § 2 pkt 1 k.p.c.). Na marginesie można podnieść, że w obecnym stanie prawnym bezcelowe jest traktowanie wszystkich spraw ze stosunku spółki cywilnej jako sprawy gospodarczej. W szczególności wydaje się to nieuzasadnione wówczas, gdy wspólnicy nie są przedsiębiorcami i nie prowadzą w ramach stosunku spółki działalności gospodarczej. Postępowanie toczy się przed sądem gospodarczym. Za sąd rzeczowo właściwy należy uznać sąd okręgowy, gdyż sprawa o rozwiązanie spółki dotyczy samego istnienia spółki jako stosunku prawnego. W związku z tym należy ją uznać za sprawę o roszczenie niemajątkowe. Dopiero dochodzenie roszczeń z tytułu wzajemnych rozliczeń wspólników z powodu rozwiązania spółki ma walor roszczeń majątkowych, w odniesieniu do których o właściwości rzeczowej rozstrzyga wartość przedmiotu sporu (art. 17 pkt 1 i 4 k.p.c.). Powództwo o rozwiązanie spółki jest powództwem o ukształtowanie stosunku prawnego. Wyrok wydany w tej sprawie ma charakter konstytutywny i wywołuje skutki prawne ex nunc (J. Gudowski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 702). Rozwiązanie spółki następuje z chwilą uprawomocnienia się wyroku. Prawo wytoczenia powództwa przysługuje też łącznie spadkobiercom zmarłego wspólnika, którzy weszli do spółki w jego miejsce. Powodem muszą więc być w takim przypadku wszyscy ci spadkobiercy. Natomiast prawo takie nie przysługuje wierzycielowi osobistemu wspólnika (por. S. Grzybowski (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 837).

6. Wspólnicy mogą w umowie spółki wskazać "ważne powody" uzasadniające rozwiązanie spółki. Postanowienie takie nie może jednak prowadzić do faktycznego wyłączenia lub ograniczenia prawa wspólnika określonego w art. 874 § 1 k.c., gdyż byłoby wówczas jako sprzeczne z ustawą nieważne. Regulacja taka nie ma też skutku wiążącego. Nie ogranicza więc możliwości żądania rozwiązania spółki z innego - niż przewidziane w umowie - ważnego powodu. W każdym przypadku bowiem oceny istnienia ważnej przyczyny dokonuje sąd, który powinien uwzględnić wszystkie okoliczności danego przypadku oraz interesy wszystkich wspólników. Rozwiązanie spółki należy traktować jako ultima ratio, a więc mające zastosowanie wówczas, gdy nie ma możliwości uzdrowienia zaistniałej sytuacji w inny zgodny z prawem sposób.

7. Zgodnie z art. 874 § 2 k.c. spółka ulega rozwiązaniu z dniem ogłoszenia upadłości wspólnika. W takim przypadku rozwiązanie spółki następuje ex lege i nie wymaga dokonywania w tym celu przez wspólników żadnych czynności. Dotyczy to przypadków, gdy wspólnik spółki cywilnej ma zdolność upadłościową, a więc jest przedsiębiorcą w rozumieniu art. 5 ust. 2 p.u.n. Ogłoszenie upadłości następuje, gdy dłużnik stał się niewypłacalny, a więc gdy nie wykonuje swoich wymagalnych zobowiązań (art. 10 i 11 p.u.n.). W odniesieniu do osoby fizycznej będącej przedsiębiorcą możliwe jest ogłoszenie upadłości również po jej śmierci (art. 7 p.u.n.), po zaprzestaniu prowadzenia działalności gospodarczej (art. 8 p.u.n.), a także wówczas gdy prowadziła taką działalność bez wymaganego wpisu do ewidencji działalności gospodarczej (art. 9 p.u.n.). Rozwiązanie spółki następuje w każdym przypadku ogłoszenia upadłości wspólnika, niezależnie od tego, czy ogłoszono upadłość z możliwością zawarcia układu, czy też obejmującą likwidację majątku upadłego dłużnika (art. 14 i 15 p.u.n.). Rozwiązanie spółki w razie ogłoszenia upadłości wspólnika powoduje, że masa upadłości obejmuje również prawa przysługujące wspólnikowi w razie rozwiązania spółki (art. 875 k.c.).

8. Spółka cywilna, z uwagi na brak podmiotowości prawnej, nie jest przedsiębiorcą w rozumieniu art. 431 k.c. ani w rozumieniu art. 5 ust. 2 p.u.n. W związku z tym nie ma zdolności upadłościowej, a więc nie jest możliwe ogłoszenie upadłości spółki cywilnej. Natomiast jeżeli została ona zawiązana w celu wykonywania działalności gospodarczej przez jej wspólników, wspólnicy ci w zakresie prowadzonej działalności gospodarczej są uznawani za przedsiębiorców (art. 4 ust. 2 u.s.d.g.). W sytuacji niewypłacalności wspólników w zakresie zobowiązań spółki (art. 864 k.c.), a więc gdy wspólnicy nie wykonują swoich wspólnych wymagalnych zobowiązań, stanowi to podstawę ogłoszenia upadłości wspólników. Skutkiem tego jest rozwiązanie spółki.

9. W razie zaistnienia sporu między wspólnikami, czy spółka istnieje, czy też uległa rozwiązaniu, każdy, kto ma w tym interes prawny, może żądać ustalenia istnienia bądź nieistnienia stosunku prawnego na podstawie art. 189 k.p.c. (por. odmienny pogląd wyrażony w wyroku NSA z 7 października 1994 r., SA/Wr 931/94, ONSA 1995, nr 3, poz. 133).

Art. 875.

 

1. Przepisy kodeksu cywilnego nie regulują zasad likwidacji spółki. Jednakże działania podejmowane po jej rozwiązaniu, a mające na celu w istocie rozliczenie spółki zarówno w stosunku do jej wierzycieli, jak i w stosunkach między wspólnikami, można w pewnym uproszczeniu określić tym mianem. W spółkach handlowych zaistnienie przyczyny rozwiązania powoduje w zasadzie otwarcie likwidacji, zaś samo rozwiązanie spółki następuje z chwilą wykreślenia z rejestru po przeprowadzeniu likwidacji. Natomiast w przypadku spółek cywilnych kolejność zdarzeń jest inna. Zdarzenie stanowiące przyczynę rozwiązania spółki jednocześnie powoduje jej rozwiązanie. Natomiast czynności "likwidacyjne" są przeprowadzane dopiero po ustaniu (rozwiązaniu) spółki (S. Grzybowski (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 838; A.W. Wiśniewski, Prawo..., t. I, s. 95; na temat mankamentów związanych z lakonicznym uregulowaniem problematyki rozwiązania spółki cywilnej zob. A. Herbet, Spółka..., s. 463 i n.).

2. Rozwiązanie spółki jest zdarzeniem prawnym, które należy rozpatrywać w dwóch zasadniczych aspektach. Przede wszystkim wygasa stosunek zobowiązaniowy spółki. Oznacza to, że wygasają wszystkie prawa i obowiązki przysługujące wspólnikom i obciążające ich jako strony umowy spółki. Wspólnicy tracą swój status wspólników jako podmiotów stosunku prawnego spółki. Drugą sferą, w której rozwiązanie spółki powoduje istotne skutki prawne, jest stosunek wspólności odnoszący się do wspólnego majątku wspólników. Dotychczasowa wspólność łączna ulega z chwilą rozwiązania spółki z mocy prawa przekształceniu we wspólność w częściach ułamkowych. Przepis art. 875 § 1 k.c. nakazuje stosować do niej przepisy o współwłasności w częściach ułamkowych, z zachowaniem przepisów art. 875 § 2 i 3 k.c. (zob. A. Herbet, Spółka..., s. 478, który zwraca uwagę na trudności interpretacyjne związane z zastosowaną przez ustawodawcę techniką legislacyjną). Rozwiązanie spółki rozpatrywane w tych dwóch aspektach prowadzi do wniosku, że wspólność w częściach ułamkowych istniejąca między byłymi wspólnikami ma charakter samoistny. Istnieje mimo ustania stosunku osobistego (stosunku spółki) między wspólnikami.

3. Po rozwiązaniu spółki nie mają zastosowania przepisy określające zasady prowadzenia spraw i reprezentacji spółki (art. 865 i 866 k.c.), gdyż spółki jako stosunku prawnego już nie ma. Tracą znaczenie określone w umowie zasady prowadzenia spraw i reprezentacji, chyba że reguły takie zostały przewidziane na wypadek rozwiązania spółki. Natomiast przeprowadzenie czynności mających na celu rozliczenie spółki wobec jej wierzycieli, jak i w stosunkach między wspólnikami jest obowiązkiem i prawem wspólników, wynikającym z istniejącego między nimi dotąd stosunku zobowiązaniowego spółki. Po rozwiązaniu spółki zasady podejmowania decyzji dotyczących majątku wspólnego wynikają ze stosowania przepisów o współwłasności w częściach ułamkowych. Oznacza to, że każdy ze współuprawnionych, czyli wspólników (w istocie byłych), jest obowiązany do współdziałania w zarządzie majątkiem wspólnym (art. 200 k.c.). W odróżnieniu od regulacji art. 865 § 2 k.c. do czynności zwykłego zarządu majątkiem wspólnym potrzebna jest zgoda większości wspólników. W braku takiej zgody każdy ze wspólników może żądać upoważnienia sądowego do dokonania czynności (art. 201 k.c.). Do rozporządzania wspólnym majątkiem czy jego poszczególnymi składnikami oraz do innych czynności, które przekraczają zakres zwykłego zarządu, potrzebna jest zgoda wszystkich wspólników. W braku takiej zgody wspólnicy, których udziały wynoszą co najmniej połowę, mogą żądać rozstrzygnięcia przez sąd, który orzeknie, mając na względzie cel zamierzonej czynności oraz interesy wszystkich wspólników (art. 199 k.c.). Jeżeli większość wspólników postanawia dokonać czynności rażąco sprzecznej z zasadami prawidłowego zarządu wspólnym majątkiem, każdy z pozostałych wspólników może żądać rozstrzygnięcia przez sąd (art. 202 k.c.). Ponadto każdy ze wspólników może wystąpić do sądu o wyznaczenie zarządcy, jeżeli nie można uzyskać zgody większości wspólników w istotnych sprawach dotyczących zwykłego zarządu albo jeżeli większość wspólników narusza zasady prawidłowego zarządu lub krzywdzi mniejszość (art. 203 k.c.). Wreszcie każdy ze wspólników może wykonywać wszelkie czynności i dochodzić wszelkich roszczeń, które zmierzają do zachowania wspólnego prawa (art. 209 k.c.).

4. Przekształcenie wspólności łącznej we wspólność w częściach ułamkowych powoduje, że każdy ze wspólników ma określony ułamkiem udział we wspólnym majątku spółki. Jeżeli umowa spółki nie określa wielkości tych udziałów, należy stosować domniemanie z art. 197 k.c., zgodnie z którym udziały współuprawnionych (wspólników) są równe (S. Grzybowski (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 839; K. Pietrzykowski (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2004, s. 576, wskazują na ustalenie udziałów według stosunku udziałów w zysku). Wymaganą dla podjęcia określonych decyzji większość oblicza się, biorąc pod uwagę wielkość udziałów (art. 204 k.c.). Ponadto każdy ze wspólników może rozporządzać swoim udziałem we wspólnym majątku bez zgody pozostałych wspólników (art. 198 k.c.).

5. Po rozwiązaniu spółki wspólnik nie może wypowiedzieć udziału, gdyż spółka już nie istnieje. Nie może tego też uczynić jego wierzyciel osobisty. Wierzyciel, jeżeli uzyskał zajęcie praw wspólnika przysługujących mu w razie rozwiązania spółki, może się z nich zaspokoić przez realizację tych praw (art. 9116 § 1 k.p.c.). Ponadto wierzyciel osobisty wspólnika może zająć jego udział we wspólności majątku.

6. W świetle art. 875 § 2 k.c. wspólny majątek w pierwszej kolejności powinien służyć spłacie długów spółki, czyli w istocie wypełnieniu zobowiązań spółki (art. 864 k.c.). Dotyczy to zarówno zobowiązań wobec osób trzecich, jak i wobec wspólników. W sytuacjach przewidzianych w art. 463, 465 § 3, art. 467 i 486 k.c. wspólnicy mogą złożyć przedmiot świadczenia do depozytu sądowego (por. S. Grzybowski (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 839). Zaspokojenie długów spółki wymagać może w pierwszej kolejności spieniężenia majątku wspólnego, a także ściągnięcia wierzytelności należących do majątku wspólnego. Wspólnicy mogą dochodzić ich łącznie, ale też każdy ze wspólników może dochodzić samodzielnie przypadającej mu części wierzytelności, jeżeli świadczenie ma charakter podzielny (wyrok SN z 6 listopada 2002 r., I CKN 1118/00, OSG 2003, nr 8, poz. 68; wyrok SN z 10 lutego 2004 r., IV CK 12/03, OSNC 2005, nr 3, poz. 44). Jeżeli majątek spółki nie wystarczy na zaspokojenie zobowiązań, wspólnicy powinni pokryć niedobór w takich proporcjach, w jakich uczestniczyli w stratach spółki.

7. Jeżeli po spłacie długów pozostał wspólny majątek, zwraca się z niego wspólnikom ich wkłady według reguł określonych w art. 871 k.c. Oznacza to, że rzeczy wniesione tylko do używania zwracane są w naturze, a w przypadku pozostałych wkładów - zwraca się ich wartość oznaczoną w umowie spółki, a w braku takiego postanowienia - wartość, jaką wkład przedstawiał w chwili jego wniesienia. Nie zwraca się wartości wkładów polegających na świadczeniu usług oraz na używaniu przez spółkę rzeczy należących do wspólnika. Jeżeli majątek pozostały po spłacie długów nie wystarczy na zwrot wkładów według tych zasad, należy stosunkowo obniżyć wartość zwracanych wspólnikom kwot. Wspólnik może dochodzić zwrotu wniesionego do spółki wkładu w postępowaniu procesowym w sprawie z jego powództwa przeciwko wspólnikowi o zapłatę, a także może wierzytelność z tego tytułu przedstawić do potrącenia (wyrok SA w Warszawie z 21 czerwca 2002 r., I ACa 1338/01, OSA 2003, z. 7, poz. 27).

8. Jeżeli po spłacie długów i zwrocie wkładów pozostał jeszcze majątek wspólny, nadwyżkę tę dzieli się pomiędzy wspólników w takim stosunku, w jakim uczestniczyli w zyskach spółki (art. 875 § 3 k.c.). Podział pomiędzy wspólników wspólnego majątku może nastąpić dopiero po spłacie długów spółki (por. wyrok SN z 9 lutego 2000 r., III CKN 599/98, OSN 2000, nr 10, poz. 179, z glosą P. Drapały, PS 2002, nr 3, s. 115). Nie ma podstaw do przenoszenia reguł rządzących rozliczeniami w razie rozwiązania spółki cywilnej (art. 875 k.c.) na odmienną instytucję zwaną zwrotem wkładu i części majątku ustępującemu wspólnikowi (art. 871 k.c.) (wyrok SN z 3 marca 2005 r., II CK 474/04, LEX nr 177245).

9. Umowa spółki może określać inne zasady przeprowadzenia "likwidacji" majątku wspólnego. Przepisy art. 875 § 2 i 3 k.c., dotyczące rozliczenia wspólników, mają zastosowanie, gdy wspólnicy nie postanowią inaczej (B. Łubkowski (w:) Komentarz, t. II, 1972, s. 1707; podobnie J. Gudowski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006, s. 702, wskazujący na zastosowanie art. 875 k.c. (całego), gdy w umowie spółki nie ma stosownych regulacji).

10. Rozwiązanie spółki pozostaje bez wpływu na solidarną i pierwszorzędną odpowiedzialność wspólników za zobowiązania spółki (art. 864 k.c.).

11. Po rozwiązaniu spółki każdy ze wspólników może żądać zniesienia wspólności majątku (art. 210 k.c.). Sposoby zniesienia wspólności określają art. 211 i 212 k.c. Podział majątku wspólnego może nastąpić na podstawie umowy stron lub w drodze orzeczenia sądu. Sprawa taka należy do właściwości sądu gospodarczego, który przeprowadza postępowanie w trybie nieprocesowym, stosując przepisy art. 617 i n. k.p.c. (postanowienie SN z 30 września 1977 r., III CRN 76/77, OSN 1978, nr 7, poz. 115). Sprawa o likwidację wspólnego majątku nie może być kumulowana ze sprawą o rozwiązanie spółki. Każda z nich powinna być wszczęta osobno jako odrębna sprawa w innym trybie (wyrok SN z 20 czerwca 1989 r., III CRN 166/89, OSP 1990, z. 9, poz. 331); zob. także A. Herbet, Spółka..., s. 481 i n., który szerzej omawia przebieg postępowania likwidacyjnego.

12. Spółka cywilna może zostać przekształcona w spółkę handlową. W tym zakresie należy odróżnić przekształcenie w spółkę jawną oraz przekształcenie w inną niż spółka jawna spółkę handlową.

13. Przekształcenie w spółkę jawną regulują przepisy art. 26 § 4-6 k.s.h. Powołany przepis został znowelizowany ustawą z 23 października 2008 r. (Dz. U. Nr 217, poz. 1381; ustawa weszła w życie 8 stycznia 2009 r.) i obecnie stanowi, że spółka cywilna może być przekształcona w spółkę jawną. Przekształcenie to wymaga zgłoszenia do sądu rejestrowego przez wszystkich wspólników oraz dostosowania umowy spółki do przepisów o spółce jawnej. Z chwilą wpisu do rejestru spółka cywilna staje się spółką jawną, której przysługują wszystkie prawa i obowiązki stanowiące majątek wspólny wspólników. Przed nowelizacją art. 26 § 4 k.s.h. ustawodawca przewidywał również przekształcenie przymusowe, które zachodziło wtedy, gdy przychody netto spółki cywilnej w każdym z dwóch ostatnich lat obrotowych osiągnęły wartość powodującą, zgodnie z przepisami o rachunkowości, obowiązek prowadzenia ksiąg rachunkowych. W takiej sytuacji każdy ze wspólników spółki cywilnej był obowiązany zgłosić spółkę do KRS w ciągu trzech miesięcy od zakończenia drugiego roku obrotowego. Zmiana art. 26 k.s.h. i aktualne brzmienie tego przepisu oznacza, że w obecnym stanie prawnym ustawodawca zrezygnował z obligatoryjnego przekształcenia spółki cywilnej w jawną. Obecnie przekształcanie spółek cywilnych w spółki jawne ma charakter jedynie fakultatywny i zależy od swobodnej w tej mierze decyzji samych wspólników. Zmianę tę należy ocenić krytycznie, bowiem może doprowadzić do powrotu patologii związanych ze spółką cywilną.

14. W razie przekształcenia spółki cywilnej w spółkę jawną na podstawie art. 26 § 4 k.s.h., z chwilą wpisu do rejestru przedsiębiorców spółka cywilna staje się spółką jawną. Powstałej w tym trybie spółce jawnej przysługują wszystkie prawa i obowiązki stanowiące majątek wspólny wspólników spółki cywilnej. Ponadto zgodnie z mającymi zastosowanie przepisami art. 553 § 2 i 3 k.s.h. do przekształcenia w tym trybie zastosowanie ma zasada kontynuacji, czyli spółka jawna stanowi kontynuację więzi stanowiącej dotychczas spółkę cywilną. Nadal przysługują jej prawa i obowiązki dotychczas objęte wspólnością łączną wspólników spółki cywilnej. Ponadto spółka jawna pozostaje podmiotem w szczególności zezwoleń, koncesji oraz ulg, które zostały przyznane przed przekształceniem spółce cywilnej (wszystkim wspólnikom spółki cywilnej), chyba że ustawa lub decyzja o udzieleniu zezwolenia, koncesji albo ulgi stanowi inaczej. Ponadto wspólnicy spółki cywilnej stają się z dniem wpisu do rejestru wspólnikami spółki jawnej. Dochodzi więc do kontynuacji w zakresie stosunków cywilnoprawnych, administracyjnoprawnych oraz członkowskich (por. A. Kidyba, Kodeks..., t. I, 2007, s. 165). Teoria kontynuacji w klasycznym ujęciu odnosi się do kontynuacji samego podmiotu prawa, który zmienia swą formę prawną. Natomiast w omawianym przypadku struktura niemająca podmiotowości prawnej ulega przekształceniu w podmiot prawa. Należy więc przyjąć, że w tym przypadku mamy do czynienia z kontynuacją w zakresie umowy spółki i w zakresie istniejącej na jej podstawie korporacji wspólników, czyli stosunku prawnego spółki. Przekształcenie to wyraża się w przekształceniu umowy spółki cywilnej w umowę spółki jawnej, stosunku prawnego spółki cywilnej w stosunek prawny spółki jawnej, czego konsekwencją jest przekształcenie wspólnego majątku wspólników spółki cywilnej w majątek spółki jawnej. W tym przypadku nie przeprowadza się procedury przekształcenia spółki w trybie art. 551 i n. k.s.h., wystarczające jest dostosowanie przez wspólników umowy spółki do przepisów o spółce jawnej (art. 26 § 6 k.s.h.) oraz zgłoszenie spółki do rejestru. Wpis spółki jawnej dokonany w powyższym trybie ma charakter konstytutywny.

15. Natomiast przekształcenie spółki cywilnej w spółkę handlową inną niż spółka jawna (art. 551 § 2 k.s.h.) podlega odpowiednio stosowanym przepisom o przekształceniu spółki jawnej w inną spółkę handlową. Jednakże do skutków przekształcenia stosuje się art. 26 § 5 k.s.h. (art. 551 § 3 k.s.h.); szerzej A. Herbet, Spółka..., s. 450 i n.

16. Przepisy kodeksu spółek handlowych nie określają zasad odpowiedzialności za zobowiązania spółki cywilnej po jej przekształceniu w spółkę jawną. Nie reguluje jej w szczególności wprost art. 26 § 5 k.s.h. dotyczący skutków przekształcenia. Prima facie wydaje się więc, że odpowiedzialność tę nadal ponoszą wspólnicy spółki cywilnej na dotychczasowych zasadach (art. 864 k.c.), gdyż są to ich zobowiązania. Każdy nadal odpowiada solidarnie z pozostałymi wspólnikami za zobowiązania powstałe w czasie, gdy był wspólnikiem. Przy takim założeniu za zobowiązania powstałe przed przekształceniem nie odpowiada spółka handlowa jako spółka przekształcona, co oznacza, że wspólnicy odpowiadają za zobowiązania przekształcanej spółki cywilnej tylko z majątków indywidualnych. Majątek wspólny bowiem stał się majątkiem spółki, ta zaś odpowiedzialności nie ponosi. Należy jednak przyjąć inną interpretację art. 26 § 5 k.s.h. Stanowi on bowiem, że wszystkie prawa i obowiązki stanowiące majątek wspólny wspólników przysługują od chwili przekształcenia spółce jawnej. Takie ujęcie wskazuje na szerokie rozumienie majątku. Na tym tle można przyjąć, że obowiązki, o których mowa w tym przepisie, to wspólne zobowiązania wspólników. Przy takim założeniu stają się one zobowiązaniami spółki, co oznacza, że odpowiedzialność za nie powinna ponosić spółka przekształcona swoim majątkiem oraz wspólnicy solidarnie ze spółką (art. 22 § 2 k.s.h.). Jednakże z uwagi na to, że powstały one przed wpisem spółki do rejestru, nie dotyczy ich subsydiarna odpowiedzialność wspólników (art. 31 § 3 k.s.h.), co oznacza, że wspólnicy odpowiadają za nie pierwszorzędnie. Przy takiej interpretacji wierzyciel może się zaspokoić z majątku spółki (dotychczas majątku wspólnego) oraz z majątków indywidualnych wspólników. Wydaje się to bardziej uzasadnione niż pierwszy ze wskazanych poglądów, gdyż obejmuje odpowiedzialnością dotychczasowy wspólny majątek wspólników, który stał się majątkiem spółki jawnej. Brak jest natomiast podstaw, by w razie przekształcenia spółki cywilnej w spółkę jawną stosować art. 584 oraz 574 k.s.h. (por. A. Herbet, Spółka..., s. 400). W przypadku przekształcenia w spółkę osobową zgodnie z art. 584 k.s.h. za zobowiązania spółki powstałe przed dniem przekształcenia wspólnicy odpowiadają na dotychczasowych zasadach przez okres trzech lat, licząc od tego dnia. Natomiast w razie przekształcenia w spółkę kapitałową w świetle art. 574 k.s.h. za zobowiązania spółki powstałe przed dniem przekształcenia wspólnicy odpowiadają na dotychczasowych zasadach, solidarnie ze spółką przekształconą, przez okres trzech lat, licząc od tego dnia (do reguł tych odwołuje się J. Gudowski (w:) G. Bieniek, Komentarz, 2006, t. II, s. 704). Przepisy art. 574 i 584 k.s.h. mogłyby mieć zastosowanie jedynie w razie przekształcenia spółki cywilnej w inną niż spółka jawna spółkę handlową, gdyż tylko do tego przekształcenia stosuje się odpowiednio przepisy dotyczące przekształcenia spółki jawnej w inną spółkę handlową. Jednakże i w tych przypadkach do skutków przekształcenia stosuje się art. 26 § 5 k.s.h. (art. 551 § 3 k.s.h.), co sugeruje, że art. 574 i 584 k.s.h. nie znajdą zastosowania.

Art. 876.

 

1. Poręczenie stanowi klasyczną, obok umowy gwarancyjnej czy weksla, postać zabezpieczenia typu osobistego, poprzez umocnienie pozycji prawnej wierzyciela, który może szukać zaspokojenia swojej wierzytelności także z majątku poręczyciela (A. Szpunar, Zabezpieczenia osobiste wierzytelności, Sopot 1997, s. 23). Podstawą powstania zabezpieczenia tego typu jest umowa, przez którą poręczyciel zobowiązuje się względem wierzyciela wykonać zobowiązanie, na wypadek gdyby dłużnik zobowiązania nie wykonał.

2. Stronami umowy poręczenia są poręczyciel i wierzyciel, a może ona dojść do skutku nie tylko bez zgody, ale nawet bez wiedzy dłużnika, co będzie, jak się wydaje, miało charakter raczej wyjątkowy. Niezbędnymi elementami umowy są oświadczenia stron ujawniające w sposób dostateczny wolę poręczyciela do zobowiązania się względem wierzyciela, że wykona on określone zobowiązanie, gdyby dłużnik główny go nie wykonał. Nie oznacza to jednak konieczności posłużenia się w oświadczeniu terminem "poręczam" (Z. Radwański (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 1060; tenże (w:) System prawa prywatnego, t. 8, s. 405). A. Szpunar dostrzega, iż poręczyciele są często osobami lekkomyślnymi lub mającymi dobre serce, którzy liczą na to, że dłużnik główny, za którego poręczyli, wykona terminowo swoje zobowiązania, a spotyka je często rozczarowanie (A. Szpunar, glosa do wyroku SA w Warszawie z 11 grudnia 1996 r., I ACr 985/96, OSP 1998, z. 2, poz. 38).

3. Oświadczenie woli poręczyciela dla swej ważności wymaga formy pisemnej (forma ad solemnitatem). Natomiast oświadczenie woli drugiej strony nie wymaga dla swej ważności zachowania żadnej formy szczególnej, może być zatem wyrażone w sposób dorozumiany na przykład przez przyjęcie dokumentu zawierającego oświadczenie woli poręczyciela. Z reguły jednak zarówno oświadczenie jednej, jak i drugiej strony są składane w formie pisemnej. W odniesieniu do omawianej umowy nie obowiązuje jakaś szczególna regulacja dotycząca sposobu osiągania porozumienia, o którym mowa. W pełni dla tego stosunku mają zastosowanie ogólne reguły zawarcia umowy (art. 66-72 k.c.). Pamiętać przy tym trzeba, że oświadczenia stron nie muszą być składane jednocześnie, przy czym jeżeli zostały złożone w różnych terminach, umowa poręczenia dochodzi do skutku z chwilą złożenia oświadczenia woli przez stronę, która składa oświadczenie woli jako druga.

4. Poręczenie należy do kauzalnych czynności prawnych, a przyczyną prawną jest zabezpieczenie wierzytelności (causa cavendi). W odniesieniu do stosunku prawnego, jaki łączy poręczyciela z wierzycielem, na uwagę zasługuje zapatrywanie prezentowane przez A. Szpunara, że poręczyciel zaciąga własne zobowiązania, ale wykonując je, spłaca cudzy dług (A. Szpunar, Zabezpieczenia osobiste wierzytelności, KPP 1992, z. 1-4, s. 164).

5. Umowa poręczenia może mieć charakter nieodpłatny lub odpłatny. W braku ustalenia w umowie wielkości wynagrodzenia należnego poręczycielowi przyjmuje się, że nie przysługuje mu wynagrodzenie z tytułu zawartej umowy ani od dłużnika, ani od wierzyciela. Najczęściej umowa poręczenia jest zawierana pod tytułem darmym, a motywy, dla których poręczyciel przyjmuje na siebie odpowiedzialność, mogą być bardzo różne. Warto jednak zwrócić uwagę że nawet w sytuacji, gdy poręczenie kredytu bankowego zostanie udzielone nieodpłatnie, przez podmiot, który nie jest uprawniony do świadczenia tego typu usług finansowych, to nie zostanie ono uznane za nieodpłatne świadczenie w rozumieniu ustawy z 15 lutego 1992 r. o podatku dochodowym od osób prawnych (tekst jedn.: Dz. U. z 2000 r. Nr 54, poz. 654 z późn. zm.); tak wyrok WSA w Łodzi z 24 kwietnia 2007 r., I SA/Łd 2033/06, Rejent 2007, nr 5, s. 181.

6. W żadnym przypadku umowa poręczenia, nawet gdyby została zawarta jako umowa odpłatna, nie jest umową wzajemną (tak L. Ogiegło (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 1998, s. 520; Z. Radwański (w:) System prawa prywatnego, t. 8, s. 407; A. Szpunar, Zabezpieczenia osobiste wierzytelności, s. 163; odmiennie J. Gołaczyński (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1316). Umowa poręczenia jest umową jednostronnie zobowiązującą, ponieważ stanowi zobowiązanie tylko jednej strony, jaką jest poręczyciel. Poręczyciel zobowiązuje się osobiście wobec wierzyciela wykonać zobowiązanie, jeżeli nie zostanie ono wykonane przez dłużnika.

7. Podstawową cechą umowy poręczenia jest jej akcesoryjność. Zobowiązanie poręczyciela pozostaje w stosunku zależności do zobowiązania dłużnika głównego i zasadniczo dzieli jego los. W przypadku zaspokojenia wierzyciela przez dłużnika lub przez osobę trzecią albo w przypadku wygaśnięcia wierzytelności z innych tytułów wygasa również zobowiązanie poręczyciela. Odpowiedzialność poręczyciela jest zatem uzależniona od istnienia ważnego zobowiązania dłużnika, którego poręczyciel dług poręczył. O akcesoryjności poręczenia przesądza także zależność między zakresem odpowiedzialności poręczyciela a rozmiarem zobowiązania dłużnika, co przekłada się na odpowiedzialność poręczyciela także za wszelkie dodatkowe zobowiązania przewidziane zobowiązaniem głównym (np. odsetki, koszty postępowania). Czynności prawne dokonane przez wierzyciela z dłużnikiem głównym po udzieleniu poręczenia nie zwiększają zobowiązania poręczyciela. Ponadto poręczycielowi przeciwko wierzycielowi przysługują tylko te zarzuty, a równocześnie wszystkie, które wobec niego przysługują dłużnikowi. Z uwagi na tak dalekie powiązanie między poręczeniem a zobowiązaniem w taki sposób zabezpieczanym w umowie poręczenia jej akcesoryjność w drodze porozumienia stron nie może zostać wyłączona. Akcesoryjność należy do istoty umowy poręczenia.

8. Przedmiotem poręczenia może być każde zobowiązanie dłużnika, bez względu na jego źródło. Najczęściej będzie ono wynikało z czynności prawnych. Bez znaczenia jest również przedmiot zobowiązania głównego, chociaż najczęściej, jak się wydaje, będzie ono miało charakter pieniężny. Zabezpieczane zobowiązanie może polegać albo na działaniu, albo na zaniechaniu. Trudno natomiast wyobrazić sobie, choć nie można wykluczyć, poręczenia wykonania świadczenia o charakterze osobistym, których wykonanie zależy od przymiotów dłużnika. Możliwe jest również poręczenie za roszczenie przedawnione, jeżeli dłużnik lub poręczyciel zrzekną się korzystania z zarzutu przedawnienia. Natomiast nie mogą być przedmiotem poręczenia roszczenie niezaskarżalne, ponieważ niezaskarżalne byłoby także zobowiązanie wynikające z poręczenia. Nic nie stoi natomiast na przeszkodzie w objęciu poręczeniem zobowiązania poręczyciela (tzw. podporęczenie). Poręczeniem można objąć także dług przyszły, ale tylko do wysokości z góry ustalonej.

9. W wielu systemach prawnych poręczenie ma charakter subsydiarny (zob. A. Szpunar, Zabezpieczenia osobiste wierzytelności, s. 168), co sprawia, że poręczyciel jest odpowiedzialny dopiero w dalszej kolejności po dłużniku głównym. W polskim kodeksie cywilnym przyjęto natomiast zasadę równorzędnej odpowiedzialności dłużnika głównego i poręczyciela.

10. Stronami umowy poręczenia mogą być wszelkie podmioty prawa cywilnego, a po każdej ze stron może wystąpić jedna lub więcej osób. W szczególności poręczycielami są wszelkie instytucje finansowe, a zwłaszcza banki. Stosownie do art. 5 ust. 2 pkt 8 pr. bank. udzielanie i potwierdzanie poręczeń zostało uznane za jedną z czynności bankowych. Szczególnym poręczycielem jest Skarb Państwa, w stosunku do którego ustawa z 8 maja 1997 r. o poręczeniach i gwarancjach udzielanych przez Skarb Państwa oraz niektóre osoby prawne (tekst jedn.: Dz. U. z 2003 r. Nr 174, poz. 1689 z późn. zm.) określa zasady ogólne, warunki i tryb udzielania poręczeń, dokonując w tym zakresie stosownych reglamentacji (zob. szerzej Z. Radwański (w:) System prawa prywatnego, t. 8, s. 461). Bez znaczenia dla poręczenia jest istnienie określonego stosunku wewnętrznego pomiędzy poręczycielem a dłużnikiem. Tym samym poręczenia może udzielić osoba, która nie pozostaje w jakimkolwiek związku prawnym z dłużnikiem.

11. Sporo wątpliwości towarzyszy poręczeniom udzielanym przez jednego z małżonków w czasie trwania wspólności ustawowej. Zasadą polskiego prawa rodzinnego było, że umowa poręczenia, zawarta przez jednego z małżonków w czasie trwania małżeństwa i ustawowej wspólności majątkowej, wymaga zgody drugiego małżonka (zdaniem SN w wyroku z 30 czerwca 2004 r., IV CK 513/03, LEX nr 183715, umowa poręczenia zawarta bez zgody współmałżonka jest nieważna bez względu na dobrą wiarę kontrahenta). Nieco inaczej należy ocenić kwestie zawarcia umowy poręczenia przez osoby pozostające w związku małżeńskim w stanie od 19 stycznia 2005 r. (ustawa z 17 czerwca 2004 r. o zmianie ustawy - Kodeks rodzinny i opiekuńczy oraz niektórych innych ustaw, Dz. U. Nr 162, poz. 1691). Dla ważności poręczenia dokonanego przez jednego z małżonków nie jest wymagana zgoda jego współmałżonka (zob. szerzej J. Gołaczyński (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1317-1318).

12. Konsekwencją akcesoryjnego charakteru poręczenia jest przedawnienie się roszczeń wierzyciela w stosunku do poręczyciela według zasad przewidzianych w przepisach regulujących stosunek prawny będący podstawą powstania długu podstawowego. Natomiast roszczenie poręczyciela w stosunku do dłużnika przedawnia się według reguł ogólnych (art. 117 i n. k.c.).

Art. 877.

 

1. Zasadą jest, że pewna kategoria podmiotów prawa cywilnego niemająca zdolności do czynności prawnych lub mająca tę zdolność ograniczoną, nie może sama, a w pewnych okolicznościach za zgodą swojego przedstawiciela ustawowego, dokonywać skutecznie czynności prawnych. Akcesoryjność poręczenia wskazywałaby, że z uwagi na nieważność zobowiązania zaciąganego przez dłużnika nie może powstać również skuteczne zobowiązanie poręczyciela. Wbrew jednak tej zasadzie na mocy komentowanego przepisu poręczyciel, pod pewnymi warunkami, jest zobowiązany spełnić świadczenie tak jak dłużnik główny.

2. Treść art. 877 k.c. jednoznacznie przesądza, iż obejmuje on czynności prawne zabezpieczone poręczeniem dokonane przez osoby, które nie ukończyły 13. roku życia, osoby całkowicie ubezwłasnowolnione, osoby o ograniczonej z powodu wieku lub ubezwłasnowolnienia częściowego zdolności do czynności prawnych, które dla skuteczności dokonywanych czynności prawnych wymagają zgody przedstawiciela ustawowego oraz osoby prawne i jednostki organizacyjne, niemające zdolności prawnej do udzielania poręczeń (zob. Z. Radwański (w:) System prawa prywatnego, t. 8, s. 430). Wyrażenie zgody na dokonanie czynności prawnej przez osobę o ograniczonej zdolności do czynności prawnych nie zmienia sytuacji ani statusu zaciągniętego zobowiązania, ani poręczyciela.

3. Stosownie do komentowanego przepisu nieważne zobowiązanie zabezpieczone poręczeniem podlega konwersji, dzięki czemu poręczyciel jest zobowiązany spełnić świadczenie. Mechanizm ten chroni wierzyciela przed nieuczciwymi i nielojalnymi zachowaniami poręczyciela, który mając świadomość sytuacji dłużnika w stosunku prawnym, podejmuje działania mające uwiarygodnić byt zawiązywanego przez niego stosunku prawnego. Wspomniana konwersja może dotyczyć jedynie zabezpieczeń tych zobowiązań, których źródłem jest czynność prawna dokonywana zarówno przez osoby fizyczne, jak i inne jednostki organizacyjne, które mogą dokonywać czynności ze skutkami opisanymi w przepisie.

4. O powstaniu odpowiedzialności poręczyciela w braku ważnego zobowiązania, które poręczenie zabezpiecza, przesądza jego wiedza lub możność łatwego dowiedzenia się o nieposiadaniu przez dłużnika zdolności do czynności prawnych. Chwilą miarodajną dla oceny stanu wiedzy poręczyciela co do sytuacji dłużnika jest chwila zawarcia przez niego umowy. Bez znaczenia dla kształtu odpowiedzialności poręczyciela jest natomiast uzyskana przez niego wiedza w okresie po zawarciu umowy poręczenia, jak i sposób, w jaki w posiadanie takiej wiedzy poręczyciel wchodzi. Ciężar dowodu na fakt wiedzy poręczyciela o braku zdolności do czynności prawnych dłużnika lub możności łatwego o nim dowiedzenia się o tym jego stanie spoczywa na wierzycielu. Brak wiedzy poręczyciela w tym zakresie tak samo jak brak możności dowiedzenia się o opisywanym stanie dłużnika nie rodzi jego odpowiedzialności, ponieważ fakty te wyłączają konwersję, o której mowa w komentowanym przepisie.

5. Łatwość dowiedzenia się o braku zdolności do czynności prawnych występuje wtedy, gdy poręczyciel wie o wieku osoby dokonującej czynności prawnej czy o jej ubezwłasnowolnieniu. W sytuacji gdy wzrost czy wygląd, czy nawet prezentowany poziom intelektualny osoby zobowiązującej się uzasadnia powstanie wątpliwości co do jej zdolności do czynności prawnych, to należy oczekiwać od poręczyciela rozstrzygnięcia ewentualnych wątpliwości w tym zakresie. Sytuacja ta powinna go skłaniać do przedsiębrania wszelkich możliwych starań dla określenia stanu możliwości dokonywania czynności prawnych przez dłużnika. Brak wiedzy poręczyciela o okolicznościach, w których podmiot prawa cywilnego nie posiada zdolności do czynności prawnych, i o skutkach braku zdolności do czynności prawnych w żadnym razie nie może łagodzić rygoryzmu odpowiedzialności, o którym w przepisie mowa.

6. Ciężar udowodnienia wiedzy poręczyciela o braku zdolności do czynności prawnych dłużnika czy też o możliwym łatwym dowiedzeniu się o tym fakcie spoczywa na wierzycielu. W sytuacji gdy okoliczności opisane wyżej uzasadniają powstanie wątpliwości co do zakresu zdolności do czynności prawnych, to wystarczy, iż zostaną one podniesione przez wierzyciela. Poręczyciela należy w takich okolicznościach obciążyć obowiązkiem przeprowadzenia przeciwdowodu.

7. Zmiana w sferze zdolności do czynności prawnych, poprzez uzyskanie lub odzyskanie zdolności do czynności prawnych, przez osobę dokonującą czynności prawnej, nawet w trakcie trwania stosunku prawnego zabezpieczonego poręczeniem, nie wpływa na sytuację poręczyciela.

8. Przyjęte w komentowanym przepisie reguły odpowiedzialności poręczyciela nie modyfikują instytucji poręczenia, ale zmieniają jedynie jego podstawę odpowiedzialności. Rozwiązanie to wzmaga obowiązki ciążące na poręczycielu i zmusza go do starannego i przemyślanego dokonywania zabezpieczenia.

9. W sytuacji gdy w chwili zawarcia umowy poręczenia poręczyciel nie wiedział lub nie mógł się z łatwością dowiedzieć o braku zdolności do czynności prawnych przez osobę dokonującą zabezpieczaną czynność prawną, poręczenie jest nieważne. Brak jest w takich okolicznościach powodów, które by uzasadniały obciążanie poręczyciela odpowiedzialnością w stopniu dalej idącym niż wierzyciela. W przeciwnym razie całe ryzyko wdania się przez niego w czynność prawną przenosiłoby się na poręczyciela, a w skrajnych przypadkach mogłoby rodzić jego niczym nieuzasadnioną odpowiedzialność.

Art. 878.

 

1. W rozumieniu komentowanego przepisu długiem przyszłym będzie dług, który nie istnieje jeszcze w chwili zawarcia umowy poręczenia i gdy dłużnik główny nie jest zobowiązany do oznaczonego pod względem treści i przedmiotu świadczenia (wyrok SN z 19 września 2002 r., II CKN 1052/00, Pr. Bank. 2003, nr 6, s. 13). Długiem przyszłym jest również zobowiązanie, które powstaje w przyszłości jako upływ terminu lub ziszczenie się warunku zawieszającego (M. Bączyk, Poręczenie za dług przyszły, NP 1979, nr 7-8, s. 81). Pojęciem długu przyszłego obejmuje się również te sytuacje, gdy poręczyciel z góry wyraża zgodę na to, że czynność prawna dokonana między wierzycielem a dłużnikiem głównym może zwiększyć rozmiar jego zobowiązania (A. Szpunar, Poręczenie za dług przyszły, PPH 1996, nr 11, s. 7).

2. Skuteczność poręczenia za dług przyszły jest uzależniona od wskazania górnej granicy odpowiedzialności poręczyciela. W tych granicach poręczyciel odpowiada również za należności uboczne (np. odsetki, koszty). Gdyby poręczyciel po wezwaniu przez wierzyciela do wykonania dopuścił się zwłoki w spełnieniu świadczenia, to odsetki te stanowią wyłącznie jego zobowiązanie i uzasadniają jego odpowiedzialność, chociaż wykraczałyby poza ustalony poręczeniem pułap odpowiedzialności. Uzależnienie ważności poręczenia za dług przyszły od wskazania jego wysokości jest uzasadnione koniecznością zabezpieczenia osoby poręczającej przed odpowiedzialnością za nieskonkretyzowany dług przyszły, na którego powstanie i wysokość nie ma on żadnego wpływu. W zakresie oznaczenia górnej granicy odpowiedzialności poręczyciela analogiczna sytuacja występuje tak jak przy hipotece kaucyjnej.

3. W przypadku oznaczenia górnej granicy odpowiedzialności poręczyciela w sposób budzący wątpliwości należy przyjąć, że nie doszło do dokonania ważnego poręczenia za dług przyszły do wysokości z góry oznaczonej. W podobny sposób należy potraktować brak zachowania wymaganej formy pisemnej dla oświadczenia wskazującego na pułap odpowiedzialności poręczyciela (wyrok SN z 19 lipca 2000 r., II CKN 283/00, LEX nr 52566).

4. Poręczenie za dług przyszły może być terminowe lub bezterminowe. Poręczenie jest terminowe, gdy poręczyciel przyjmuje na siebie odpowiedzialność w określonym terminie, gdyby dłużnik nie wykonał swojego zobowiązania. Oznaczenie terminu nie musi być dokonane przez wskazanie konkretnej daty, ponieważ jego oznaczenie może nastąpić przez wskazanie określonego zdarzenia. Upływ wskazanego terminu zwalnia poręczyciela od odpowiedzialności, nawet wtedy, gdyby dług w tym czasie nie powstał. Poręczenie ma charakter bezterminowy, gdy poręczyciel w swoim oświadczeniu nie wskazał okresu, w ciągu którego będzie ponosił odpowiedzialność.

5. Poręczenie bezterminowe długu przyszłego może zostać w każdym czasie odwołane, o ile zabezpieczony dług nie powstanie. Przyczyna odwołania dla jego skuteczności jest obojętna, a samo odwołanie nie wymaga uzasadnienia. Jest oświadczeniem kształtującym. Złożenie oświadczenia o odwołaniu poręczenia powinno być złożone w formie pisemnej ad probationem (zob. jednak L. Stecki (w:) Kodeks cywilny z komentarzem, Warszawa 1979, s. 791).

6. Zabezpieczenie przez poręczyciela długu, o którym w przepisie mowa, powoduje, że jego zobowiązanie pozostaje w zawieszeniu, a stanie się skuteczne dopiero w razie jego powstania.

Art. 879.

 

1. Przepis wyznaczający zakres odpowiedzialności poręczyciela potwierdza równocześnie akcesoryjny charakter omawianego typu zabezpieczenia. W konsekwencji odpowiedzialność poręczyciela nie może sięgać dalej niż odpowiedzialność dłużnika. Zakres odpowiedzialności poręczyciela jest taki jak dłużnika głównego, a reguła ta rozciąga się również na ocenę wymagalności świadczenia poręczyciela. Odpowiedzialność poręczyciela nie może tym samym powstać wcześniej niż odpowiedzialność tego, za czyj dług on poręcza. Pamiętać przy tym trzeba, że odpowiedzialność poręczyciela nie może ponadto przekroczyć progu nakreślonego umową poręczenia, na przykład w zakresie wielkości zabezpieczenia czy czasu jego trwania. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby poręczyciel przez czynność prawną w każdym czasie zwiększył zakres swojego zobowiązania, brak bowiem racjonalnych przesłanek za pozbawianiem go swobody w tej sprawie. Modyfikacja taka będzie się dokonywała przez zmianę treści pierwotnej umowy poręczenia, w formie pisemnej pod rygorem nieważności. Gdy jednak poręczyciel po wezwaniu do zapłaty przez wierzyciela (art. 476 w zw. z art. 880 k.c.) dopuszcza się zwłoki w spełnieniu wymaganego świadczenia, to wynikające stąd odsetki stanowią wyłącznie jego zobowiązanie i mogą wykraczać poza ustalone granice odpowiedzialności (wyrok SA w Gdańsku z 16 lipca 1996 r., I ACr 593/96, Wokanda 1997, nr 2, poz. 44).

2. Rozmiar odpowiedzialności poręczyciela wyznacza umowa poręczenia, i o ile z umowy nie wynika nic innego, to odpowiedzialność ta obejmuje obok zabezpieczonego świadczenia głównego świadczenia uboczne, a także roszczenia z tytułu niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania. Odpowiedzialność poręczyciela obejmuje zatem odsetki z tytułu opóźnienia, koszty poniesione z tytułu zabezpieczenia lub dochodzenia roszczenia (M. Sychowicz (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2007, s. 498). W zakres odpowiedzialności poręczyciela wchodzi również odpowiedzialność za wady fizyczne i prawne przedmiotu świadczenia, jak i odpowiedzialność za niezgodność towaru konsumpcyjnego z umową (L. Stecki (w:) J. Winiarz, Komentarz, t. II, 1989, s. 791).

3. Czynności prawne dokonywane przez dłużnika z wierzycielem po udzieleniu poręczenia nie mogą zwiększać w żaden sposób zakresu odpowiedzialności poręczyciela. Zwiększenie to obejmuje tak podwyższanie wielkości świadczenia, do jakiego jest dłużnik zobowiązany, zwiększania stopnia jego zabezpieczeń w stopniu bezpośrednio lub pośrednio pogarszającym sytuację poręczyciela, czy nawet zmianę przesłanek, od zaistnienia których uzależniona jest odpowiedzialność dłużnika (np. uznanie długu, podwyższenie wysokości odsetek, ugoda na warunkach zwiększających rozmiar świadczenia dłużnika). Bez znaczenia jest tu przyczyna dokonania czynności prawnej, jak również jej charakter. W podobny sposób należy ocenić jednostronne czynności prawne w zakresie zwiększania odpowiedzialności poręczyciela. Zasada, o której mowa, że zakres poręczenia nie może być bez wyraźnej zgody poręczyciela rozszerzony, obowiązuje również przy poręczeniu wekslowym. Dopuścić należy skuteczność czynności odwrotnych, uszczuplających zakres odpowiedzialności dłużnika. Poręczyciel może się powołać na czynność prawną, która zmniejsza jego zobowiązanie.

4. Szczególne niebezpieczeństwo grozi poręczycielowi w razie ogłoszenia likwidacji, upadłości dłużnika lub prowadzenia przeciwko niemu postępowania układowego. Likwidacja podmiotu, a w konsekwencji jego wykreślenie z rejestru skutkujące utratą bytu prawnego, nie powoduje wygaśnięcia jego zobowiązań, które mogą być również skutecznie dochodzone od dłużników odpowiadających z tytułu udzielonych poręczeń (wyrok SA w Warszawie z 6 kwietnia 2006 r., I ACa 1116/05, Apel. W-wa 2007, nr 2, poz. 14). Układ zawarty w toku postępowania układowego nie narusza uprawnień wierzyciela w stosunku do poręczyciela, nie ma wpływu na jego zobowiązanie i nie zmienia zasad jego odpowiedzialności (wyrok SA w Warszawie z 24 listopada 1995 r., I ACr 895/95, Wokanda 1996, nr 7, poz. 46). Układ, jako wyraz dobrej woli wierzyciela, stanowi rezygnację z jego uprawnień jedynie w stosunku do dłużnika głównego, nie narusza zaś jego uprawnień w odniesieniu do poręczyciela (wyrok SA w Warszawie z 6 września 2005 r., VI ACa 366/05, OSA 2006, z. 5, poz. 15). W opisywanych sytuacjach dochodzi do przełamania zasady akcesoryjności poręczenia, ale jest to zupełnie uzasadnione, zważając na cel poręczenia, jakim jest zabezpieczenie wierzyciela przed niewypłacalnością dłużnika głównego.

5. Na wierzycielu spoczywa ciężar udowodnienia zakresu odpowiedzialności poręczyciela. Dowód ten należy uznać za wystarczający, jeżeli wierzyciel wykaże zakres odpowiedzialności dłużnika głównego. Natomiast w interesie poręczyciela leży przeprowadzenie dowodu, że poręczenie nie obejmuje całego długu.

6. Poręczenie należy wyraźnie odróżnić od gwarancji. Kryterium odróżniającym wspomniane instytucje jest samodzielność odpowiedzialności gwaranta, rozumiana jako oderwanie jej od innego stosunku prawnego w taki sposób, że dług gwaranta ma charakter długu samoistnego i głównego (S. Rudnicki, O umowie gwarancyjnej, PPH 1993, nr 12, s. 1).

Art. 880.

 

1. Każde uchybienie przez dłużnika głównego terminowi, w jakim świadczenie zabezpieczone poręczeniem powinno być wykonane, jest dla poręczyciela sygnałem o możliwości powstania obowiązku spełnienia świadczenia w miejsce innej osoby. Równocześnie wraz z nałożonym w komentowanym przepisie na wierzyciela obowiązkiem otrzymuje on od wierzyciela informacje, że upływ czasu będzie powodował wzrost wielkości świadczenia, jakie może zobowiązany spełnić. Poręczyciel powziętą informację może wykorzystać w różny sposób, bo z jednej strony może podejmować próby motywowania i przekonywania dłużnika o zasadności wykonania świadczenia, a z drugiej strony może rozpocząć przygotowanie do wykonania zobowiązania. Konstrukcja, o której w przepisie mowa, pozwala wierzycielowi na czuwanie nad stanem wierzytelności (J. Gołaczyński (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1320). Intencją tego przepisu jest zatem ochrona poręczyciela, ponieważ trudno byłoby nakładać na niego obowiązek śledzenia, jakich starań dokłada dłużnik, przymierzając się do wykonania zobowiązania, zważywszy, że niejednokrotnie wymagalność zobowiązania jest uzależniona od podjęcia pewnych czynności przez wierzyciela (art. 455 k.c.). Odpowiedzialność poręczyciela ze swej istoty jest tak surowa, że nie uzasadnia dalszego jej zaostrzania przez nakładanie na niego dalszych obowiązków (A. Szpunar, Uwagi o realizacji odpowiedzialności poręczyciela, Rejent 1996, nr 11, s. 9). Wierzyciel wskutek zachowania poręczyciela uzyskuje dodatkowe zabezpieczenie wykonania zobowiązania, a jednocześnie musi powiadamiać poręczyciela o naruszeniu obowiązku spełnienia świadczenia.

2. Obciążający wierzyciela obowiązek zawiadomienia o opóźnieniu dłużnika w wykonaniu zobowiązania powinien być wykonany niezwłocznie po powstaniu opisywanej sytuacji. Skuteczność zawiadomienia nie jest uzależniona od zachowania określonej formy szczególnej, czyli może przybrać formę dowolną. Zawiadomienie nie jest czynnością prawną, a stanowi jedynie oświadczenie wiedzy (M. Sychowicz (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2007, s. 500; Z. Radwański (w:) System prawa prywatnego, t. 8, s. 443). Wywiera ono skutek z chwilą, gdy doszło do poręczyciela w taki sposób, że mógł on zapoznać się z jego treścią. Niewykonanie przez wierzyciela obowiązku, o którym mowa, rodzi jego odpowiedzialność za szkodę poniesioną przez poręczyciela w wyniku opóźnienia w zawiadomieniu go o niespełnieniu świadczenia przez dłużnika na zasadach ogólnych (wyrok SN z 4 listopada 2005 r., V CK 301/05, Pr. Bank. 2007, nr 1, s. 11). Natomiast samo opóźnienie wierzyciela w zawiadomieniu poręczyciela o opóźnieniu się dłużnika głównego ze spełnieniem świadczenia, czy nawet brak takiego zawiadomienia, nie wyłącza obowiązku wykonania zobowiązania przez poręczyciela (A. Rychter, Czy bank jest zobowiązany poinformować poręczyciela o wypowiedzeniu umowy kredytowej?, Pr. Bank. 2006, nr 2, s. 107).

3. Obowiązek wierzyciela przewidziany komentowanym przepisem dotyczy każdego, bez względu na przyczyny nieterminowego spełnienia świadczenia, obejmując swoją treścią tak opóźnienie, jak i zwłokę dłużnika głównego. Zawiadomienie poręczyciela w przewidzianym trybie jest równoznaczne z wezwaniem go do zapłaty i nie wymaga ze strony wierzyciela żadnych dodatkowych działań.

4. Poręczyciel niezwłocznie po otrzymaniu zawiadomienia wierzyciela o opóźnieniu dłużnika głównego powinien spełnić świadczenie. Niespełnienie świadczenia przez poręczyciela w czasie właściwym naraża go na zarzut opóźnienia w wykonaniu zobowiązania, ze wszystkimi wynikającymi stąd skutkami.

5. Przepisowi art. 880 k.c. nadano charakter względnie obowiązujący, co uprawnia strony do odmiennego ukształtowania ich wzajemnych praw i obowiązków. Możliwe jest zatem porozumienie co do zwolnienia wierzyciela od obowiązku zawiadamiania poręczyciela o opóźnieniu dłużnika, ponadto skuteczność zawiadomienia może być uzależniona od jego dokonania w szczególnej formie.

Art. 881.

 

1. Komentowanym przepisem przyjęto zasadę solidarnej odpowiedzialności poręczyciela i dłużnika głównego. Znajduje ona zastosowanie w tych wszystkich sytuacjach, w których strony umowy poręczenia kwestie odpowiedzialności poręczyciela pominą milczeniem. Równorzędna odpowiedzialność obu podmiotów znacząco uprzywilejowuje wierzyciela kosztem poręczyciela. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby w drodze porozumienia strony przyjęły odmienne reguły odpowiedzialności poręczyciela, na przykład nadając pierwszorzędny charakter odpowiedzialności dłużnika głównego, przez co odpowiedzialności poręczyciela nadano by charakter subsydiarny. W umowie można uzależnić odpowiedzialność poręczyciela od próby wcześniejszego dochodzenia należności od dłużnika głównego czy na podstawie innego zabezpieczenia (M. Bączyk, glosa do uchwały SN z 5 maja 1993 r., III CZP 54/93, Pr. Bank. 1994, nr 4, s. 79).

2. Odpowiedzialność poręczyciela jak dłużnika głównego polega na tym, że wraz z nadejściem wymagalności długu wierzyciel może dochodzić spełnienia świadczenia, według swego wyboru, albo od dłużnika, albo od poręczyciela, łącznie albo od każdego z nich z osobna. O ile z umowy nie wynika nic innego, to nie wydaje się, aby dla powstania odpowiedzialności, o którym w przepisie mowa, niezbędne było zawiadomienie poręczyciela o opóźnieniu dłużnika (wyrok SA w Katowicach z 29 stycznia 2004 r., I ACa 401/03, LEX nr 175232; zob. jednak J. Gołaczyński (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1321, wraz z dokonanym tam przeglądem zapatrywań w tym zakresie). Do momentu pełnego zaspokojenia wierzyciela obaj dłużnicy pozostają solidarni, niezależnie od ich dotychczasowego udziału w zaspokajaniu wierzyciela.

3. Spełnienie świadczenia przez poręczyciela zwalnia dłużnika głównego z obowiązku świadczenia wobec wierzyciela. Poręczyciel w takiej sytuacji wstępuje w prawa zaspokojonego wierzyciela do wysokości spełnionego świadczenia, uzyskując roszczenie do dłużnika głównego o spełnienie świadczenia, chyba że co innego wynika ze stosunku, jaki łączy wierzyciela z dłużnikiem głównym lub z umowy poręczenia. Częściowe spełnienie świadczenia przez poręczyciela nie pozbawia wierzyciela w pierwszeństwie zaspokojenia co do pozostałej części świadczenia przed poręczycielem (art. 513 § 3 k.c.).

4. Zasada solidarnej odpowiedzialności poręczyciela odnosi się również do tych sytuacji, gdy poręczenie zostało udzielone przez kilka podmiotów. Bez znaczenia dla powstania tego typu odpowiedzialności jest okoliczność, czy poręczenie to ma charakter poręczenia wspólnego, czy też poręczenia dokonywał każdy podmiot z osobna. Przy współporęczeniu sytuacja prawna współporęczycieli, w braku odmiennej umowy, jest analogiczna do przypadków, gdy za dług poręcza jedna osoba, z tym zastrzeżeniem, że istnieje jeszcze zobowiązanie solidarne między współporęczycielami. Jeżeli z umowy nie wynika nic innego, to poręczycielowi, który uiścił dług w całości lub części przeważającej jego obciążenie, przysługuje w stosunku do pozostałych poręczycieli prawo regresu według przepisów o solidarności (art. 376 § 1 k.c.), niezależnie od regresu w stosunku do dłużnika głównego, obejmującego całość zaspokojonej wierzytelności z tytułu wstąpienia w miejsce zaspokojonego wierzyciela (wyrok SN z 22 grudnia 1997 r., III CKU 87/97, Prok. i Pr. (wkładka) 1998, nr 6, s. 26).

Art. 882.

 

1. W przypadku poręczenia za zobowiązanie, w którym termin płatności długu nie jest oznaczony albo płatność długu zależy od wypowiedzenia, poręczyciel po upływie sześciu miesięcy od zawarcia umowy poręczenia jest uprawniony do żądania, aby wierzyciel wezwał dłużnika do zapłaty albo z najbliższym terminem dokonał wypowiedzenia. Termin spełnienia świadczenia nie jest oznaczony, jeżeli nie wynika to z treści czynności prawnej, z ustawy, orzeczenia sądu lub innego uprawnionego organu ani z właściwości zobowiązania (art. 455 k.c.).

2. Regulacja przewidziana art. 882 k.c. została pomyślana dla ochrony interesów poręczyciela i daje możliwość wypowiedzenia wierzytelności. Umożliwia ona poręczycielowi sprawdzenie, czy dłużnik wywiązuje się z zobowiązania, za które poręczył. Przekonawszy się w opisywanym trybie o nierzetelności lub nieudolności dłużnika, może podjąć kroki zmierzające do rozwiązania stosunku zobowiązaniowego łączącego dłużnika z wierzycielem (M. Piekarski (w:) Komentarz, t. II, 1972, s. 1725). Uprawnienia tego nie może jednak realizować samodzielnie, lecz występując z określonym żądaniem wobec wierzyciela. Swoje uprawnienie poręczyciel może realizować po upływie sześciu miesięcy od daty poręczenia. Za datę poręczenia, jeżeli nic innego nie wynika z umowy, przyjąć należy datę, w której umowa poręczenia została zawarta (L. Stecki (w:) J. Winiarz, Komentarz, t. II, 1989, s. 794). W sytuacji poręczenia za dług przyszły bieg terminu sześciomiesięcznego, o którym w przepisie mowa, rozpoczyna się od daty powstania długu.

3. Skuteczność żądania wierzyciela, o której mowa w komentowanym przepisie, nie jest uzależniona od zachowania formy szczególnej. Przyjąć zatem należy, że żądanie to może być złożone w formie dowolnej. Podobne ograniczenia formalne nie występują w odniesieniu do oświadczenia, jakie wobec żądania poręczyciela składa wierzyciel wobec dłużnika.

4. Umowa poręczenia może także przewidywać możliwość wypowiedzenia poręczenia przez poręczyciela. Jeżeli takie wypowiedzenie jest skuteczne, to umowa taka wygasa, podobnie jak w trybie określonym w art. 882 k.c. (A. Szpunar, Uwagi o realizacji..., s. 9).

Art. 883.

 

1. Poręczyciel jest uprawniony do podniesienia przeciwko wierzycielowi wszelkich zarzutów, jakie przysługują dłużnikowi wobec wierzyciela, o ile przepis szczególny nie stanowi inaczej (A. Szpunar, glosa do wyroku SA w Warszawie z 11 grudnia 1996 r., I ACr 985/96, OSP 1998, z. 2, poz. 38; wyrok SN z 18 listopada 2003 r., II CK 210/02, Pr. Bank. 2004, nr 3, s. 9). W grupie tych zarzutów wymienia się zarzuty peremptoryjne i dylatoryjne (L. Stecki (w:) J. Winiarz, Komentarz, t. II, 1989, s. 795). Może on podnosić zarzuty, które zmniejszają jego zobowiązanie (np. częściowa spłata długu). Zwolnienie dłużnika z długu, z uwagi na to, że wierzyciel uzyskał zaspokojenie z majątku dłużnika, pociąga za sobą w tym zakresie zwolnienie od odpowiedzialności także poręczyciela tego długu. Poręczyciel natomiast nie jest związany czynnościami odwrotnymi, które zwiększają jego zobowiązanie.

2. Poręczyciel może podnieść również ściśle osobiste zarzuty dłużnika, również wtedy, gdy dłużnik swoich uprawnień nie wykonał (A. Szpunar, Zabezpieczenie osobiste wierzytelności, s. 161). Może on także podnieść te zarzuty, których dłużnik się zrzekł, pomimo że dłużnik uznał roszczenie wierzyciela. Komentowana regulacja jest konsekwencją zasady, że dłużnik nie może pogorszyć położenia wierzyciela czynnościami zdziałanymi z wierzycielem po udzieleniu poręczenia.

3. Będąc dłużnikiem, poręczyciel jest ponadto uprawniony do podniesienia przeciwko wierzycielowi zarzutów, jakie osobiście mu przysługują w związku z zawartą umową poręczenia, albo zarzutów, jakie mu przysługują wobec wierzyciela z jakichkolwiek stosunków prawnych łączących go z wierzycielem. Nie może natomiast skutecznie podnosić zarzutów, których źródłem byłaby umowa, jaka łączy go z dłużnikiem (M. Sychowicz (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2007, s. 505).

4. Na rozmiar zobowiązania poręczyciela ani na zakres jego odpowiedzialności nie ma wpływu układ zawarty przez dłużnika głównego.

5. W tych sytuacjach, gdy poręczycielem jest osoba prawna, a równocześnie wystąpią przesłanki uzasadniające odpowiedzialność osób wchodzących w skład organu osoby prawnej poręczyciela, należy przyjąć, że osobom tym przysługują takie same zarzuty, jakie wobec wierzyciela przysługiwały osobie prawnej (D. Dulęba, glosa do wyroku SN z 24 czerwca 2004 r., III CK 107/03, Rejent 2006, nr 9, s. 151).

6. Poręczycielowi przysługuje prawo potrącenia wierzytelności dłużnika głównego na zasadach ogólnych (art. 498-505 k.c.). Skuteczność potrącenia jest w tych okolicznościach uzależniona od wystąpienia przesłanek, od których ustawa umożliwia złożenie oświadczenia o potrąceniu i doprowadzenia do wygaśnięcia zobowiązania.

7. Zasada, że poręczycielowi przysługują wszystkie zarzuty dłużnika głównego, doznaje ograniczenia w razie śmierci dłużnika. Jeżeli dłużnik główny zmarł, poręczyciel nie może powoływać się na to, że spadkobiercy dłużnika głównego odpowiadają za dług tylko w sposób ograniczony (np. z uwagi na sposób przyjęcia spadku, art. 1031 § 2 k.c.).

Art. 884.

 

1. Podjęcie przez wierzyciela dochodzenia roszczenia od poręczyciela zobowiązuje tego ostatniego do zawiadomienia dłużnika o podjętej przeciwko niemu czynności. Zawiadomienie, o którym mowa, powinno ponadto zawierać wezwanie dłużnika głównego do wzięcia udziału w sprawie.

2. Zawiadomienie, o którym w przepisie mowa, powinno nastąpić niezwłocznie, czyli bez uzasadnionego opóźnienia, po powzięciu wiadomości o podjętych przeciwko niemu czynnościach przez wierzyciela. Za czynność taką może być uznane doręczenie wierzycielowi odpisu pozwu czy moment zawiadomienia przez komornika o wszczęciu egzekucji (J. Gołaczyński (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1323). Wezwanie do udziału w sprawie następuje przez tzw. przypozwanie (art. 84 k.p.c.).

3. Przez pojęcie dochodzenia roszczenia, które jest przesłanką powstania opisywanego obowiązku poręczyciela, należy rozumieć powództwo wytoczone przeciwko poręczycielowi przed sądem powszechnym lub polubownym, wszczęcie egzekucji na podstawie innego niż sądowy tytuł egzekucyjny, na przykład aktu notarialnego zaopatrzonego w tytuł egzekucyjny, na podstawie którego dłużnik poddał się egzekucji (art. 777 pkt 5 k.p.c.) czy bankowego tytułu egzekucyjnego (Z. Radwański (w:) System prawa prywatnego, t. 8, s. 451).

4. W sytuacji gdy poręczyciel nie wykonał obowiązku, o którym w przepisie mowa, to w procesie, w którym będzie on występował przeciwko dłużnikowi z roszczeniem regresowym, dłużnik będzie mógł podnosić wszelkie zarzuty, jakie mu przysługują przeciwko wierzycielowi, nawet gdyby wierzyciel o tych zarzutach nie wiedział. Niewiedza poręczyciela o przysługujących dłużnikowi zarzutach będzie natomiast usprawiedliwiona w sytuacji, gdy uczynił on zadość obowiązkowi zawiadomienia, o którym w komentowanym przepisie mowa.

5. Prawidłowo powiadomiony przez poręczyciela dłużnik, który nie weźmie udziału w postępowaniu, nie może podnosić następnie przeciwko poręczycielowi zarzutów, które mu przeciwko niemu przysługiwały, a których poręczyciel nie podniósł z tego powodu, że o nich nie wiedział.

6. W razie wykonania przez wierzyciela obowiązku, o którym mowa, od decyzji dłużnika zależy, czy weźmie on udział w postępowaniu. Może to uczynić przez wstąpienie do sprawy w charakterze interwenienta ubocznego (art. 76 k.p.c.). Uczestnicząc w postępowaniu, dłużnik uzyskuje możliwość podniesienia przeciwko wierzycielowi wszelkich zarzutów, jakie mu przysługują przeciwko wierzycielowi (M. Sychowicz (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2007, s. 507).

Art. 885.

 

1. Przepis art. 885 k.c. nakłada na poręczyciela obowiązek zawiadomienia dłużnika o dokonanej przez siebie zapłacie poręczonego długu. Wspomniany obowiązek obejmuje wszelkie świadczenia, jakie spełnia poręczyciel w wykonaniu umowy poręczenia, a nie tylko świadczenia pieniężne, i wszelkie sposoby, które prowadzą do zaspokojenia wierzyciela, na przykład potrącenie (Z. Radwański (w:) System prawa prywatnego, t. 8, s. 455). Nałożony na poręczyciela obowiązek ma przede wszystkim na celu wyeliminowanie sytuacji, gdy wierzyciel zostanie zaspokojony tak przez poręczyciela, jak i przez dłużnika głównego.

2. Niezwłoczność zawiadomienia, o której w przepisie mowa, należy dostosować do rodzaju świadczenia, jakie spełnia poręczyciel, sposobu, w jakim dochodzi do zaspokojenia wierzyciela oraz, jeżeli istnieją w tym zakresie, do przyjętych w określonej dziedzinie zwyczajów. Z punktu wiedzenia dolegliwości, jakie dla poręczyciela wywołuje brak zawiadomienia, przyjąć należy, że im uczyni to szybciej, tym lepiej zabezpieczy swoje interesy. Tak długo, jak długo dłużnik nie wykonał zobowiązania, uznać należy, że poręczyciel może się bronić, iż w sposób prawidłowy wykonał przepisany mu obowiązek. Dłużnik może natomiast podnosić zarzut niewykonania niezwłocznego zawiadomienia, co spowodowało konieczność podjęcia przez niego czynności związanych z wykonaniem zobowiązania. W sytuacji gdyby naruszenie obowiązku, o którym mowa, spowodowało dla dłużnika szkodę, to jest on uprawniony do żądania jej naprawienia na zasadach ogólnych. Skuteczność zawiadomienia nie zależy od zachowania jakiejś szczególnej formy. Poręczyciel musi jednak pamiętać o tym, że w jego interesie leży posiadanie dowodu wykonania obowiązku zawiadomienia.

3. Niewykonanie obowiązku zawiadomienia nie rodzi dla poręczyciela ujemnych skutków dopóty, dopóki zobowiązanie nie zostanie równocześnie wykonane przez dłużnika. W przypadku wykonania świadczenia przez dłużnika poręczyciel nie może żądać od niego zwrotu tego, co sam uczynił, czyniąc zadość interesowi wierzyciela, stosownie do treści zobowiązania. Jedyną okolicznością usprawiedliwiającą jego żądanie zwrotu tego, co świadczył na rzecz wierzyciela, jest działanie dłużnika w złej wierze. O złej wierze dłużnika możemy mówić w sytuacji, gdy posiadał on informacje o wykonaniu zobowiązania przez poręczyciela, a mimo to zobowiązanie wykonał. Nie jest w tym przypadku istotne źródło pochodzenia wiedzy dłużnika o wykonaniu zobowiązania, przy założeniu jednak pewnego stopnia jego wiarygodności (L. Stecki (w:) J. Winiarz, Komentarz, t. II, 1989, s. 796). Ciężar udowodnienia złej wiary dłużnika obciąża poręczyciela (art. 7 k.c.).

4. W sytuacji utraty przez poręczyciela, na skutek braku zawiadomienia w opisywanym w komentowanym przepisie trybie, prawa do roszczenia regresowego wobec dłużnika, może on wystąpić z roszczeniem w stosunku do wierzyciela z tytułu nienależnego świadczenia (L. Ogiegło (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 1998, s. 533).

Art. 886.

 

1. Skuteczność poręczenia nie jest uzależniona nie tylko od przyzwolenia dłużnika, a nawet od istnienia w tym zakresie jakiejkolwiek jego wiedzy. W tych jednak przypadkach, gdy do udzielenia poręczenia dochodzi za wiedzą dłużnika, to obciąża go wtedy obowiązek zawiadomienia poręczyciela o wykonaniu zobowiązania. Bez znaczenia dla opisywanego obowiązku jest źródło pochodzenia wiedzy dłużnika. W tej sytuacji podobnie jak w przepisie art. 885 k.c. ustawodawca dąży do stworzenia mechanizmów, które mają przeciwdziałać zbędnemu, podwójnemu wykonywaniu zobowiązań.

2. Niezwłoczność, o której mowa w komentowanym przepisie, musi być rozumiana podobnie jak w przepisie poprzednim i należy przyjąć, że zawiadomienie następuje stosownie do oczekiwań ustawodawcy, jeżeli zostanie skutecznie dokonane przed wykonaniem świadczenia przez poręczyciela. W podobny sposób jak w przepisie poprzednim należy ocenić wymagania co do formy zawiadomienia.

3. Brak wykonania obowiązku zawiadomienia nie wywołuje ujemnych skutków dla dłużnika, o ile poręczyciel nie zaspokoi wierzyciela. Wykonanie zobowiązania przez poręczyciela przy równoczesnym braku zawiadomienia przez dłużnika o uprzednim spełnieniu zabezpieczonego świadczenia rodzi jego odpowiedzialność regresową wobec poręczyciela (J. Gołaczyński (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1325). Poręczyciel może domagać się od dłużnika zwrotu wszystkiego, co uczynił stosownie do treści zobowiązania, nie zdając sobie sprawy z jego uprzedniego wykonania (L. Stecki (w:) J. Winiarz, Komentarz, t. II, 1989, s. 797).

4. Zła wiara poręczyciela wyłącza jego prawo do roszczeń regresowych. O jego złej wierze możemy mówić wtedy, gdy poręczyciel z uznawanego za wiarygodne źródła wie, że dłużnik spełnił swoje świadczenie i mimo to wykonuje zobowiązanie.

5. Mimo utraty prawa do roszczenia regresowego wierzyciel jest uprawniony do wystąpienia przeciwko wierzycielowi o zwrot nienależnego świadczenia.

Art. 887.

 

1. Przepisem art. 887 k.c. ustawodawca konstruuje odpowiedzialność odszkodowawczą wierzyciela wobec poręczyciela za szkodę wyrządzoną w wyniku wyzbycia się zabezpieczenia wierzytelności albo środków dowodowych. Celem wspomnianej regulacji jest zapewnienie poręczycielowi wstępującemu w miejsce zaspokojonego wierzyciela tej samej sytuacji prawnej, jaką miał zaspokojony wierzyciel.

2. Przez pojęcie zabezpieczeń, o których mowa, należy rozumieć jakiekolwiek zabezpieczenia ustanowione dla wzmocnienia sytuacji wierzyciela w stosunku prawnym, zarówno rzeczowe (hipoteka, zastaw), jak i osobiste (np. poręczenie udzielone przez inną osobę). W odniesieniu do wspomnianych w przepisie środków dowodowych za zasadne należy uznać uwzględnienie wszelkich środków dowodowych, jakie mogłyby mieć doniosłość dla dochodzenia roszczenia od dłużnika. Zwraca się uwagę, że w zasadzie chodzi o te środki dowodowe, z których korzystanie wyłączałoby powstanie szkody po stronie poręczyciela lub co najmniej zmniejszałoby jej rozmiary (L. Stecki (w:) J. Winiarz, Komentarz, t. II, 1989, s. 798).

3. Przez "wyzbycie się", o którym w komentowanym przepisie mowa, należy rozumieć tylko działanie wierzyciela, a nie osoby trzeciej, o ile nie działały one w jego imieniu. Działanie to może przybrać charakter czynności prawnej (np. zrzeczenie się zabezpieczenia) albo czynności faktycznej (np. zniszczenie przedmiotu zabezpieczenia czy dokumentu potwierdzającego zobowiązanie). Wyzbycie zabezpieczenia czy środków dowodowych musi być zawinione, przy czym domniemywa się, że zachowanie wierzyciela w tym zakresie nosiło znamiona winy. Dla zwolnienia od odpowiedzialności opisywanego typu musiałby on przeprowadzić dowód swojej bezwinności. Odpowiedzialność omawianego typu nie powstaje, jeżeli sytuacja poręczyciela uległa pogorszeniu przez zaniechanie wierzyciela (np. dopuszczenie do przedawnienia roszczenia).

4. Powstanie odpowiedzialności wierzyciela, o której w przepisie mowa, jest uzależnione od wykazania przez poręczyciela faktu w postaci wyzbycia się zabezpieczeń lub środków dowodowych oraz związku przyczynowego (art. 361 k.c.) między tym działaniem a szkodą spowodowaną opisywanymi faktami. Odszkodowanie, jakiego może dochodzić poręczyciel, nie jest w żaden sposób ograniczone.

5. Wyzbycie się zabezpieczeń i środków dowodowych przez wierzyciela nie zwalnia poręczyciela od obowiązku wykonania zobowiązania. Szkoda, o której w przepisie mowa, może powstać dopiero wtedy, gdy poręczyciel spełni świadczenie (zob. jednak M. Piekarski (w:) Komentarz, t. II, 1972, s. 1730, zdaniem którego poręczyciel może korzystać z odpowiedzialności wierzyciela także prewencyjnie).

Odpowiedzialność, o jakiej w komentowanym przepisie mowa, powstaje jedynie w przypadku poręczenia regulowanego przepisami kodeksu cywilnego. Przepis art. 887 k.c. nie znajduje zastosowania do poręczenia wekslowego, nawet w drodze analogii (wyrok SN z 24 października 2003 r., III CK 35/02, LEX nr 148666).

Art. 888.

 

1. Podmioty prawa cywilnego powodowane różnymi przyczynami dokonują wielu czynności prawnych. Z reguły są one nastawione na osiągnięcie określonych korzyści. Niekiedy jednak przyczyną dokonania czynności prawnej jest wyświadczenie komuś dobrodziejstwa, własne zadowolenie z uczynionej drugiemu przyjemności, dowód wdzięczności, chęć udzielenia wsparcia osobie znajdującej się w potrzebie, pobudki altruistyczne, realizacja celów charytatywnych czy sposób okazania przyjaźni, uznania czy nawet działanie powodowane potrzebą chwili (E. Till, R. Longchamps de Berier, Polskie prawo zobowiązań (część szczegółowa), projekt wstępny z motywami, Lwów 1928, s. 125). Zachowanie dokonującego czynności nie jest ukierunkowane w tych przypadkach na osiągnięcie jakiejkolwiek korzyści. Darowizna prowadzi do tzw. aktu szczodrobliwości. Czynnikiem wyróżniającym czynność prawną opisywanego typu jest zatem element korzyści osiągany tylko przez jedną stronę umowy. Celem darowizny jest wzbogacenie obdarowanego kosztem majątku darczyńcy.

2. Umowa darowizny jest czynnością prawną, na mocy której darczyńca zobowiązuje się do jednostronnego bezpłatnego świadczenia kosztem swojego majątku na rzecz obdarowanego, przy równoczesnym braku nałożenia na niego obowiązku świadczenia w zamian za uczynioną darowiznę. Korzyść osiągana przez jedną stronę umowy nie znajduje odpowiednika po drugiej stronie. Darowizna jest zaliczana do szczególnie wykształconych, nieograniczonych do wyspecjalizowanych szczególnych form prawnych, czynności prawnych nieodpłatnych (S. Grzybowski (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 223).

3. Świadczenie na rzecz obdarowanego polega na dokonaniu przysporzenia majątkowego, może w szczególności polegać na przeniesieniu określonych praw z majątku darczyńcy do majątku obdarowanego (np. prawa własności), na zapłacie określonej sumy pieniężnej, ustanowieniu pewnych praw majątkowych (np. na ustanowieniu służebności osobistej), na zwolnieniu obdarowanego z długu, na zniesieniu prawa obciążającego cudzą rzecz (np. zniesienie hipoteki; zob. S. Dmowski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 1999, s. 511). Przedmiotem umowy darowizny może być również ekspektatywa, na przykład ogółu praw związanych z odrębną własnością lokalu (S. Rudnicki, glosa do postanowienia SN z 26 czerwca 2001 r., I CA 1/01, OSP 2002, z. 1, poz. 4). Pomiędzy uszczupleniem w majątku darczyńcy a przysporzeniem w majątku obdarowanego musi istnieć bezpośredni związek, a wykonanie darowizny musi powodować bezpośrednie przesunięcia majątkowe. Świadczenie darczyńcy może przy tym polegać na działaniu albo na zaniechaniu (art. 353 § 2 k.c.), na przykład zobowiązanie się darczyńcy do zaprzestania prowadzenia przedsiębiorstwa konkurującego z przedsiębiorstwem obdarowanego.

4. Przyrzeczone zobowiązanie lub dokonane przysporzenie majątkowe może być uznane za darowiznę, jeżeli nawet czyni ono zadość zasadom współżycia społecznego, mimo że w takich okolicznościach zobowiązanie to ma charakter zobowiązania niezupełnego, a dokonanie przysporzenia ma inną podstawę prawną (R. Longchamps de Berier, Polskie prawo..., s. 472).

5. Darowizna jest umową jednostronnie zobowiązującą, która może być zawarta na zasadach ogólnych prawa cywilnego pomiędzy wszystkimi podmiotami (osoby fizyczne, prawne i ułomne osoby prawne). Nie istnieją w zasadzie żadne ograniczenia co do możności przyjmowania darowizn, okolicznością przesądzającą w tym zakresie jest posiadanie zdolności prawnej. Nie ma przy tym przeszkody, aby po jednej stronie umowy mogło występować wiele podmiotów. W konsekwencji darczyńcą mogą być współwłaściciele, którzy obdarują wiele lub jedną osobę, która przez to może stać się właścicielem. Podobnie darowizna jednej rzeczy może być ustanowiona na rzecz wielu podmiotów, które staną się przez to współwłaścicielami. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby umowa darowizny została zawarta na rzecz osoby trzeciej. Ustawa nie uzależnia ważności omawianego typu umowy od porządku, w jakim swoje oświadczenia będą składali darczyńca i obdarowany.

6. Umowa darowizny jest umową konsensualną, co oznacza, iż wywołuje ona skutki z chwilą złożenia zgodnych oświadczeń woli przez darczyńcę i obdarowanego. O ile strony nie określiły terminu wydania przedmiotu darowizny, zachowanie darczyńcy w tym zakresie należy oceniać przez pryzmat art. 455 k.c. Samo wydanie przedmiotu darowizny może nastąpić nie tylko przez jej fizyczne przekazanie obdarowanemu, ale także sposobami wskazanymi w art. 349 zd. 2 oraz art. 349-351 k.c. (wyrok SN z 23 września 2004 r., III CK 382/03, OSN 2005, nr 7-8, poz. 147). Nic nie stoi również na przeszkodzie, aby dokonanie przysporzenia na rzecz obdarowanego zostało dokonane w ratach (wyrok NSA w Warszawie z 21 kwietnia 2006 r., II FSK 888/05, LEX nr 294181). Świadczenie darczyńcy może także przybrać postać świadczenia okresowego. Stosownie do art. 155 k.c. w zakresie wykonania umowy darowizny wywołuje ona jednocześnie wystąpienie skutku rozporządzającego.

7. Przedmiotowy typ umowy należy zaliczyć do umów kauzalnych. Podkreśla się, że motyw działania świadczeniodawcy w sposób istotny odróżnia umowę darowizny od umowy renty (wyrok NSA w Warszawie z 17 maja 2006 r., II FSK 716/05, LEX nr 281606).

8. Cechą istotnie wyróżniającą umowę darowizny od wielu umów nazwanych, uregulowanych w kodeksie cywilnym, jest jej nieodpłatność. Świadczenie darowizny jest bezpłatne tylko wtedy, gdy druga strony umowy nie zobowiązuje się do jakiegokolwiek świadczenia w zamian za uczynioną darowiznę. Nieodpłatność ta oznacza, że darczyńca, dokonując na rzecz drugiej strony przysporzenia, nie może uzyskać jakiegokolwiek ekwiwalentu ani w chwili dokonania umowy darowizny, ani też w przyszłości. Ekwiwalent, o którym mowa, nie musi być ekwiwalentem stricte ekonomicznym (wyrok SA w Warszawie z 3 listopada 1995 r., I ACr 801/95, OSA 1995, z. 11-12, poz. 74). Z tych powodów nie można uznać za umowę darowizny umowy najmu, w sytuacji zwolnienia wynajmującego z obowiązku płacenia czynszu i innych opłat związanych z przedmiotem najmu. Zwolnienie, o którym mowa, jest korzyścią, jaką otrzymuje wynajmujący od najemcy. Tak więc umowa najmu nie jest czynnością darmą. Za darowiznę nie może być również uznana wpłata, której podstawą będzie w przyszłości przyłączenie się do kanalizacji sanitarnej wybudowanej na osiedlu mieszkaniowym, na którym dokonujący wpłaty mieszkają (wyrok NSA z 27 sierpnia 1997 r., III SA 34/96, LEX nr 31597). Nieodpłatny charakter dokonanej czynności nie zawsze przesądza o tym, że mamy do czynienia z umową darowizny. Za umowę darowizny nie zostało uznane przekazanie zakładowych budynków mieszkalnych przez przedsiębiorstwa państwowe na podstawie przepisów ustawy z 12 października 1994 r. o zasadach przekazywania zakładowych budynków mieszkalnych przez przedsiębiorstwa państwowe (Dz. U. Nr 119, poz. 567 z późn. zm.) (G. Bieniek, Zasoby mieszkaniowe zakładów pracy (problematyka prawna), cz. I, PiZS 1995, nr 3, s. 32).

9. Wątpliwości wokół pojęcia nieodpłatności, jako składnika przedmiotowo istotnego umowy darowizny, pojawiają się w sytuacji zastrzeżenia na rzecz darczyńcy jakiegokolwiek świadczenia, niepozostającego w jakimkolwiek związku z wielkością świadczenia, jakie otrzymuje obdarowany. Jeżeli przyjmujemy, iż o ekwiwalentności świadczeń otrzymywanych przez strony umowy decyduje subiektywne wyobrażenie stron o wielkości wzajemnych świadczeń, to przyjąć należy, iż uzyskana przez darczyńcę jakakolwiek korzyść pozbawia daną umowę charakteru umowy darowizny (zob. J. Jezioro (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1327). Fakt zastrzeżenia na rzecz darczyńcy świadczenia nie pozbawia możliwości oceny danej czynności prawnej na podstawie art. 83 k.c.

10. Nieodpłatnego charakteru darowizny nie pozbawia okoliczność, że powodem jej uczynienia jest chęć okazania dowodu wdzięczności za okazaną przez obdarowanego życzliwość, ani to, że darczyńca ma prawo spodziewać się takiego zachowania obdarowanego w przyszłości, które nosi znamiona szeroko rozumianej życzliwości (L. Stecki (w:) J. Winiarz, Komentarz, t. II, 1989, s. 799). Jeżeli korzyści, o których mowa, zaistniały lub były spodziewane w przyszłości, to muszą być one traktowane jedynie jako pobudka do działania po stronie darczyńcy. Wprawdzie ważność umowy darowizny nie jest uzależniona od zobowiązania się obdarowanego do sprawowania opieki nad darczyńcą, to jednak umowa darowizny rodzi po stronie obdarowanego moralny obowiązek wdzięczności, który nabiera szczególnej wymowy w sytuacji, gdy do zawarcia umowy darowizny dochodzi między osobami najbliższymi, dla których obowiązek pomocy wynika już z łączących ich węzłów pokrewieństwa (wyrok SN z 13 października 2005 r., I CK 112/05, LEX nr 186998). Charakteru bezpłatności świadczenia nie odbiera darowiźnie nałożenie na obdarowanego obowiązku spełnienia oznaczonego świadczenia. Kwestia oceny darmego charakteru świadczenia darczyńcy poddana zostaje subiektywnej ocenie stron umowy.

11. Szczególnemu reżimowi poddane zostało dokonywanie darowizn przez małżonków lub jedno z nich w czasie trwania ustawowej wspólności majątkowej. Modyfikacja reguł dotyczących darowizn w tym zakresie wynika ze szczególnych regulacji kodeksu rodzinnego i opiekuńczego (S. Dmowski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 1999, s. 513).

12. Za dopuszczalną uznaje się także umowę darowizny zawartą na wypadek śmierci darczyńcy (E. Drozd, Darowizna na wypadek śmierci, Rejent 1992, nr 1, s. 74; J. Górecki, Umowa darowizny na wypadek śmierci, Rejent 2006, nr 2, s. 29).

Art. 889.

 

1. Nieodpłatność jest składnikiem przedmiotowo istotnym umowy darowizny, ale wcale to nie oznacza, że każdy stosunek prawny, w którym korzyść uzyskuje tylko jedna strona umowy, nosi takie miano. W odniesieniu do niektórych stosunków prawnych od uznania stron ustawa uzależnia, czy danemu stosunkowi zostanie nadany odpłatny czy darmy charakter. Przykładem takich stosunków jest umowa dzierżawy (art. 708 k.c.), umowa pożyczki (art. 720 k.c.), zlecenia (art. 735 k.c.), przechowania (art. 836 k.c.) czy poręczenia (art. 876 k.c.). Natomiast w odniesieniu do umowy użyczenia może ona zostać ukształtowana tylko jako umowa nieodpłatna (art. 710 k.c.). Pewnym wyjątkiem w tym zakresie jest umowa renty, bowiem do renty ustanowionej bez wynagrodzenia, na mocy art. 906 § 2 k.c., stosuje się przepisy o umowie darowizny.

2. Darowizny nie stanowi także zrzeczenie się prawa, którego zrzekający się jeszcze nie nabył, albo nabył w taki sposób, że w razie zrzeczenia się prawo jest uważane za nienabyte. Reguła ta dotyczy uprawnień ograniczonych warunkiem zawieszającym oraz oświadczeń dotyczących spadku (J. Jezioro (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1329). W tych wypadkach brak nabycia prawa uniemożliwia w ogóle rozporządzanie nim. Sytuacje takie występują na gruncie prawa spadkowego. Darowizną nie będzie również zrzeczenie się własności nieruchomości.

3. Sytuacje, w których darmy charakter świadczenia nie przesądza o nadaniu zdarzeniu statusu darowizny, zostały uzależnione od zdarzeń obiektywnych, a nie od motywów, które kierują decyzją darczyńcy.

4. Nieodpłatność świadczenia nie jest zatem kryterium przesądzającym o uznaniu, iż mamy do czynienia z umową darowizny. Tego typu sytuacja zachodzi w przypadku nieodpłatnego przekazania zakładowych budynków mieszkalnych przez przedsiębiorstwa państwowe. W konsekwencji brak jest podstaw do stosowania przy umowie przekazania wspomnianych nieruchomości przepisów o darowiźnie (G. Bieniek, Zasoby mieszkaniowe zakładów pracy (problematyka prawna), cz. I, PiZS 1995, nr 3, s. 32).

Art. 890.

 

1. Wola darmego przysporzenia korzyści obdarowanemu powinna być wyrażona w sposób jednoznaczny, a równocześnie powinna być dokonana w sposób eliminujący jakiekolwiek wątpliwości, które pozwalają odróżnić ostateczną decyzję darczyńcy od niezobowiązujących obietnic. Równocześnie wymagania formalne w odniesieniu do umowy darowizny powinny być usytuowane na takim poziomie, żeby zainteresowani mogli legitymować się w przyszłości niebudzącymi wątpliwości dowodami na fakt dokonania czynności prawnej. Z tych przyczyn ważność oświadczenia woli darczyńcy jest uzależniona od jego złożenia w formie aktu notarialnego. Wymagana dla ważności omawianej umowy forma oświadczenia woli darczyńcy daje darczyńcy niezbędny czas na przemyślenie dokonywanej decyzji, a przez udział notariusza daje podstawę złożenia oświadczenia w sposób niebudzący wątpliwości. Wspomniany rygor nie obejmuje oświadczenia woli obdarowanego, który nie zaciąga żadnych zobowiązań. Umowa darowizny może zatem dojść do skutku w taki sposób, że obie strony składają swoje oświadczenia w formie aktu notarialnego, w jednym lub w osobnych aktach notarialnych, albo też w taki sposób, że jedynie darczyńca składa swoje oświadczenie woli w formie aktu notarialnego, natomiast obdarowany przyjmuje to oświadczenie ustnie lub w sposób dorozumiany. Ograniczenia co do wymagań formalnych wobec oświadczenia woli obdarowanego mogą wynikać z przepisów szczególnych, które ze względu na przedmiot umowy wymagają określonej formy. W sytuacji gdy przedmiotem darowizny jest nieruchomość, ważność umowy będzie uzależniona od złożenia przez obdarowanego oświadczenia w formie aktu notarialnego (art. 158 k.c.; J. Szachułowicz, Zalety i wady ustawy o gospodarce nieruchomościami, PS 1999, nr 3, s. 3), a gdy przedmiotem umowy jest przedsiębiorstwo, oświadczenie obdarowanego musi być złożone w formie pisemnej z podpisami notarialnie poświadczonymi (art. 751 § 1 k.c.). Wymagania formalne stawiane wobec umowy darowizny są niezależne od przedmiotu umowy oraz od jego wartości.

2. Wymagania formalne stawiane wobec oświadczenia woli darczyńcy łagodzi wykonanie świadczenia. Spełnienie przez darczyńcę świadczenia równocześnie z zawarciem umowy eliminuje niepewność co do zamiaru dokonania czynności, która mogłaby pojawić się w sytuacji wystąpienia upływu czasu pomiędzy zawarciem umowy a jej wykonaniem. Wykonanie umowy w takiej sytuacji oznacza, że strony rezygnują z konieczności dokonywania zabiegów formalnych związanych z zawarciem umowy, a także redukują koszty, jakie towarzyszą składaniu oświadczenia w formie aktu notarialnego. Samo natomiast spełnienie świadczenia jest wykonaniem istniejącego zobowiązania, a nie może być uznane za drugi, alternatywny sposób zawarcia umowy. Umowa bez zachowania aktu notarialnego jest zawarta w chwili złożenia zgodnych oświadczeń woli, a spełnienie świadczenia w tych okolicznościach stanowi jedynie jej konwalidację (A. Szpunar, O konwalidacji wadliwych czynności prawnych, PiP 2002, z. 7, s. 5). Niekiedy podnosi się, że w omawianej sytuacji ustawodawca konstruuje dwie odrębne drogi powołania stosunku z umowy darowizny, sformalizowaną, konsensualną oraz nieformalną umowę realną (J. Jezioro (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1330).

3. Darowizna wykonana równocześnie z zawarciem umowy określana jest mianem "darowizny rękodajnej". W odniesieniu do darowizny wierzytelności, w której zastrzeżono, iż wywołuje ona jedynie skutek obligacyjny, dokonanej bez zachowania formy aktu notarialnego, przyjmuje się, że jej skuteczność jest uzależniona od wydania obdarowanemu dokumentów związanych z wierzytelnością lub zawiadomienia dłużnika o przelewie (J. Widło, Umowa przelewu wierzytelności. Zagadnienia wybrane, NPN 2002, nr 1, s. 67; K. Zawada, Forma przelewu, cz. V, Rejent 1992, nr 5, s. 7). Za tzw. darowiznę rękodajną może być uznana darowizna wkładu oszczędnościowego. Jej przedmiotem nie jest suma pieniężna jako taka, lecz wierzytelność do banku o wypłatę tej sumy (W. Pyzioł, Pozatestamentowe formy dysponowania wkładem oszczędnościowym na wypadek śmierci, GSP 1999, t. 5, s. 357). Za spełnienie przyrzeczonego świadczenia uznaje się również wręczenie przez darczyńcę obdarowanemu książeczki oszczędnościowej, wystawionej na nazwisko darczyńcy, z upoważnieniem obdarowanego do podjęcia wkładu z tej książeczki w formie przewidzianej przez przepisy bankowe.

4. Sposób osiągnięcia konsensusu pomiędzy darczyńcą i obdarowanym, o ile przepis nie stanowi inaczej, jest bez znaczenia dla skuteczności omawianej umowy. Strony w tym zakresie mogą wykorzystywać tak kodeksowe, jak i pozakodeksowe sposoby zawierania umów. Nie ulega wątpliwości, iż z uwagi na charakter umowy będzie przeważał, o ile nie jest wyłącznym, tryb ofertowy. Nie można przy tym wyłączyć innych, w tym pozakodeksowych sposobów osiągania porozumienia.

5. Umowę darowizny za wykonaną w sposób niewątpliwy należy uznać wtedy, gdy nastąpi wydanie obdarowanemu przedmiotu darowizny. Z tą chwilą umowa darowizny jest uważana za ważną, bez względu na formę, w jakiej oświadczenia stron zostały złożone. W wypadku gdy przeniesienie posiadania rzeczy ruchomej nastąpiło bez wydania rzeczy (art. 349-351 k.c.), stwierdzenie, iż doszło do wykonania umowy, wymaga ustalenia, czy zachowanie darczyńcy ujawniło wolę wykonania umowy darowizny. Takie znaczenie przypisuje się między innymi zawiadomieniu przez darczyńcę posiadacza zależnego lub dzierżyciela o przeniesieniu posiadania, zawarciu umowy o przeniesienie posiadania połączonej z ustaleniem stosunku prawnego, na którego podstawie darczyńca zachowa rzecz w dalszym władaniu (A. Józefiak, Wykonanie nieformalnej umowy darowizny, PS 2007, nr 5, s. 70).

6. Oświadczenie woli obdarowanego złożone bez zachowania aktu notarialnego, w sytuacji gdy nie dochodzi do wykonania umowy darowizny, jest nieważne i nie rodzi nawet zobowiązania niezupełnego.

Art. 891.

 

1. Nieodpłatny charakter umowy darowizny i zamiar przysporzenia korzyści tylko obdarowanemu nie zwalnia darczyńcy z odpowiedzialności za szkodę wyrządzoną niewykonaniem lub nienależytym wykonaniem umowy. Ustawodawca nie poprzestaje jednak w tej dziedzinie na wierze w uczciwość obdarowanego i jego poczucie honoru, wprowadzając na okoliczność niewykonania lub nienależytego wykonania umowy stosowne rozwiązanie. Wspomniany charakter umowy uzasadnia jednak odejście od generalnych zasad odpowiedzialności w reżimie odpowiedzialności kontraktowej przewidzianych normą art. 471 k.c., a w konsekwencji słabszą ochronę osoby, która uzyskuje prawo do świadczenia pod tytułem darmym. Odpowiedzialność darczyńcy jest w tej sytuacji mniej surowa niż na podstawie zasad ogólnych.

2. W omawianym przypadku odpowiedzialność darczyńcy jest uzasadniona wtedy, gdy szkoda została wyrządzona umyślnie lub na skutek rażącego niedbalstwa. Darczyńca nie odpowiada za szkody wyrządzone niezachowaniem należytej staranności wymaganej w takich okolicznościach. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby rozmiar odpowiedzialności nałożony na darczyńcę z tytułu niewykonania lub nienależytego wykonania umowy, przewidziany w ustawie, na mocy porozumienia stron został rozciągnięty na inne przypadki wyrządzenia szkody. W odniesieniu do możliwości umownego modyfikowania kształtu odpowiedzialności darczyńcy w zakresie jej minimalizowania dopuścić należy możliwość wyłączenia odpowiedzialności darczyńcy za szkody wyrządzone wskutek rażącego niedbalstwa (S. Dmowski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 1999, s. 525). Granicą modyfikowania odpowiedzialności we wspomnianym zakresie będzie umyślne wyrządzenie szkody, z uwagi na zasadę bezwzględnej odpowiedzialności za szkody wyrządzone z winy umyślnej (art. 473 § 2 k.c.).

3. Omawiana konstrukcja odpowiedzialności z tytułu niewykonania lub nienależytego wykonania umowy odbiega od sposobu określania odpowiedzialności dłużnika w reżimie kontraktowym i raczej zbliża się do konstrukcji, które są podstawą odpowiedzialności z tytułu czynów niedozwolonych. W konsekwencji poszkodowany obdarowany musi wykazać przesłanki, od których uzależniona jest odpowiedzialność darczyńcy, łącznie ze stopniem jego przewinienia przy umowie. Z niewykonaniem umowy uzasadniającym odpowiedzialność będziemy mieli do czynienia wtedy, gdy darczyńca rzecz darowaną przed wydaniem rozmyślnie lub z rażącego niedbalstwa zniszczył, czy przedmiot darowizny uszkodził (R. Longchamps de Berier, Polskie prawo..., s. 477; S. Dmowski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 1999, s. 526).

4. W odniesieniu do omawianej umowy ustawodawca modyfikuje ogólne reguły dotyczące opóźnienia dłużnika w wykonaniu świadczenia. W przypadku opóźnienia z zapłatą umówionej sumy pieniędzy, odsetki za opóźnienie należą się dopiero od dnia wytoczenia powództwa, a nie od dnia jej wymagalności. Omawiane skutki opóźnienia darczyńcy są łagodniejsze w porównaniu ze skutkami, jakie zazwyczaj opóźnienie wywołuje. Zasada ta ma jednak zastosowanie jedynie do opóźnienia w wykonaniu świadczenia pieniężnego i nie przenosi się na przypadki zwłoki darczyńcy. Treść art. 891 § 2 k.c., w porównaniu z przepisami art. 476 i 477 k.c., dowodzi jednoznacznie, że skutki zwłoki darczyńcy w wykonaniu zobowiązania muszą być oceniane przez pryzmat art. 476-477 k.c.

Art. 892.

 

1. Nieodpłatny charakter świadczenia darczyńcy nie zwalnia go jednak z troski o jakość przedmiotu umowy. Charakter umowy uzasadnia jednak przewidziany przepisem zakres jego odpowiedzialności z tytułu wadliwości świadczenia i odejście od reżimu odpowiedzialności rękojmianej. W odróżnieniu od odpowiedzialności z tytułu rękojmi przesłanką odpowiedzialności darczyńcy jest szkoda, jaką z tytułu wadliwości poniósł obdarowany, po spełnieniu jednak dodatkowych dalszych przesłanek. Uzasadnieniem odpowiedzialności darczyńcy jest bowiem świadomość wadliwości przedmiotu darowizny i niepoinformowanie we właściwym czasie o tym stanie obdarowanego.

2. Pozytywna wiedza darczyńcy o wadliwości przedmiotu umowy musi zostać wykazana przez obdarowanego. Nie ma przy tym znaczenia dla powstania odpowiedzialności omawianego typu chwila, z jaką darczyńca pozyskał wiedzę na temat wadliwości darowanej rzeczy, czy był to moment przed zawarciem umowy, moment przed wydaniem przedmiotu umowy lub też inny moment, ale wyprzedzający powstanie szkody wyrządzonej przez darowaną rzecz.

3. Bez znaczenia dla powstania odpowiedzialności omawianego typu jest przedmiot darowizny, czy jest to rzecz oznaczona tylko co do gatunku, czy też oznaczona co do tożsamości. Nawet wskazanie w umowie wprost rzeczy, jaką zobowiązuje się świadczyć darczyńca, nie zwalnia go od odpowiedzialności. Bez znaczenia jest również rodzaj wadliwości, jaka dotyka przedmiot darowizny, czy jest to wada fizyczna czy wada prawna. Istnienie jednej czy drugiej wady uzasadnia powstanie odpowiedzialności darczyńcy. Odpowiedzialność darczyńcy jest niezależna także od ewentualnego zawinienia przez niego powstania wadliwości rzeczy.

4. Zawiadomienie obdarowanego o wadliwości przedmiotu darowizny zwalnia go od odpowiedzialności za szkody wyrządzone przez przedmiot darowizny. Literalne brzmienie przepisu wskazywałoby, że zwolnienie takie ma miejsce jedynie w przypadku, gdy zawiadomienia tego dokonuje sam darczyńca. Nie wydaje się jednak zasadne obciążanie go odpowiedzialnością z tego tytułu, gdy zawiadomienia dokona ktokolwiek inny, kto posiada wiedzę w omawianym zakresie, działając nawet przy braku wiedzy darczyńcy. Dla zwolnienia od odpowiedzialności nie ma znaczenia forma, w jakiej zawiadomienie zostało dokonane, ale pamiętać trzeba o potrzebie przedstawienia przez darczyńcę dowodów na tę okoliczność.

5. Zawiadomienie, o którym mowa, powinno nastąpić w czasie właściwym. Za "czas właściwy" należy w odniesieniu do omawianego przepisu uznać taki okres, w którym nawet dotknięty wadliwością przedmiot umowy nie tylko nie wyrządził szkody, a stworzył możliwość jej uniknięcia lub jej zapobieżenia. Taki termin musi być zatem ustalany każdocześnie w odniesieniu do każdej umowy i każdego dotkniętego wadą przedmiotu umowy odrębnie. Nie jest możliwe sformułowanie w tym zakresie uniwersalnego rozwiązania.

6. Darczyńca jest w ogóle zwolniony od odpowiedzialności, jeżeli obdarowany mógł z łatwością wadę zauważyć. Oceny, na ile wada była łatwo zauważalna, należy dokonywać w kategoriach obiektywnych (zob. jednak L. Stecki (w:) J. Winiarz, Komentarz, t. II, 1989, s. 802). Wada ta dla przeciętnego człowieka musi być dostrzegalna, bez potrzeby przeprowadzania szczegółowych badań czy oględzin. Gdyby bowiem posłużyć się przy ocenianiu zachowania obdarowanego w odniesieniu do darowanej rzeczy kryterium subiektywnym, to w zasadzie darczyńcy nie udałoby się skutecznie przeprowadzić dowodu zwalniającego z powołaniem się na tę okoliczność, a przynajmniej byłoby to bardzo trudne. Mógłby on bowiem bronić się zarzutem, że wprawdzie wadę powinien był zauważyć, ale mimo to z pewnych nawet niezrozumiałych powodów jej nie zauważył. Byłoby to niczym nieuzasadnione zwiększanie odpowiedzialności darczyńcy. Nie wydaje się, aby przepisany system zwolnienia darczyńcy z tytułu wadliwości przedmiotu umowy był analogiczny do systemu, jaki występuje w umowie użyczenia (art. 711 k.c.). Przesądza o tym nie tylko pewna różnica w konstrukcji zdania drugiego obu przepisów, ale także różne w skutkach cele, jakie są realizowane w umowie użyczenia i umowie darowizny. Ciężar udowodnienia, że obdarowany mógł z łatwością wadę zauważyć, obciąża darczyńcę.

7. Wystąpienie okoliczności uzasadniających odpowiedzialność darczyńcy z tytułu wad rzeczy uprawnia obdarowanego do wystąpienia z roszczeniem o naprawienie szkody przez tę wadliwość wyrządzoną. Rozmiar należnego odszkodowania obejmuje uszczerbek, jaki poniósł obdarowany przez to, że rzecz była dotknięta wadą. Odszkodowanie obejmuje nie tylko uszczerbek wywołany wadą przedmiotu darowizny, ale także uszczerbki wywołane w innych rzeczach przynależnych do majątku obdarowanego przez jego wadliwość. Należne odszkodowanie nie obejmuje natomiast korzyści, jakie mógłby osiągnąć obdarowany, gdyby przedmiot umowy nie był wadliwy. Wada darowanej rzeczy nie uprawnia natomiast obdarowanego do dalej idących uprawnień, na przykład związanych z prawem żądania naprawy rzeczy czy jej wymiany na rzecz wolną od wad.

8. Komentowany przepis ma dyspozytywny charakter, co upoważnia strony do modyfikowania odpowiedzialności nim przewidzianej, aż do wyłączenia odpowiedzialności darczyńcy.

9. W odniesieniu do omawianego typu odpowiedzialności nie wydaje się uzasadnione odpowiednie stosowanie art. 568 i 576 k.c. (J. Jezioro (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1333).

Art. 893.

 

1. Darczyńca może obciążyć obdarowanego obowiązkiem spełnienia oznaczonego świadczenia, nie czyniąc nikogo wierzycielem. Świadczenie, o którym mowa, może być zastrzeżone albo na rzecz darczyńcy, albo na rzecz osoby trzeciej. Przedmiotowa instytucja jest określana mianem polecenia. Obciążenie obdarowanego obowiązkiem spełnienia polecenia nie uchybia bezpłatności darowizny (S. Grzybowski (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 239). Umowa darowizny, w której darczyńca nakłada na obdarowanego obowiązek określonego świadczenia na rzecz darczyńcy lub osoby trzeciej, określana jest mianem "darowizny obciążliwej".

2. Nieczynienie nikogo wierzycielem, o którym w przepisie mowa, nadaje tak powstałemu stosunkowi prawnemu namiastkę zobowiązania niezupełnego (naturalnego). Tak bowiem jak przy poleceniu testamentowym, jak i przy poleceniu przy darowiźnie, określony krąg podmiotów może domagać się od obciążonego powinnością zachowania się wynikającego z treści polecenia, jednak podmioty te nie mogą skorzystać z przymusu państwowego celu zmuszenia obciążonego do takiego zachowania się (postanowienie SN z 19 kwietnia 2002 r., III CZP 19/02, LEX nr 74583).

3. Polecenie zasadniczo powinno być dokonane w umowie darowizny. Skoro w tej umowie darowizny obdarowany może zgodzić się na takie ukształtowanie praw i obowiązków stron umowy, to nic nie stoi na przeszkodzie, aby opisywaną powinność zachowania przyjął na siebie w drodze późniejszego porozumienia.

4. Ustawa nie ogranicza w żadnym razie rodzaju powinności określonego działania lub zaniechania, jaka przez darczyńcę może być nałożona na obdarowanego. Może ono mieć na względzie interes osobisty lub majątkowy wskazanego podmiotu. Charakteru polecenia nie mają natomiast rady, zalecenia, ostrzeżenia czy życzenia (L. Stecki (w:) J. Winiarz, Komentarz, t. II, 1989, s. 803). Nie ma też znaczenia dla jego skuteczności, czy jego wykonanie będzie uzależnione od zużycia częściowego czy nawet całego przedmiotu darowizny. Skuteczność polecenia jest uzależniona od tego, czy aby nie było ono sprzeczne z ustawą czy zasadami współżycia społecznego. Ewentualna jego nieskuteczność nie wpływa na utrzymanie w mocy umowy darowizny, chyba że z jej treści wynika, że bez obciążenia darowizny poleceniem umowa nie byłaby zawarta. Natomiast nieważność umowy darowizny powoduje bezskuteczność zastrzeżonego w niej polecenia.

Art. 894.

 

1. Obciążenie umowy darowizny poleceniem uprawnia określone podmioty do domagania się spełnienia świadczenia w wypadku wykonania obowiązku świadczenia ze strony darczyńcy. Podmioty te nie mogą jednak skorzystać z przymusu państwowego w celu zmuszenia obciążonego obdarowanego do zachowania się stosownie do treści polecenia (zob. jednak S. Dmowski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 1999, s. 531). Zobowiązanie darczyńcy musi być wykonane w pełni, nawet wtedy, gdyby możliwe było wykonanie częściowe. Żądanie wypełnienia polecenia jest zatem jednoznacznie uzależnione od wykonania umowy darowizny. Krąg podmiotów uprawnionych do wspomnianego żądania zależy od tego, czy darczyńca żyje, czy też zmarł.

2. Okolicznością, która wyłącza żądanie wykonania polecenia z umowy darowizny, jest sytuacja, gdy wypełnienie polecenia obciążającego darowiznę ma na celu wyłącznie korzyść obdarowanego. Odmowa wypełnienia polecenia w tej sytuacji nie rodzi dla darczyńcy żadnych możliwości egzekwowania oczekiwanego zachowania.

3. Zasadniczo uprawnionym do żądania wykonania polecenia jest darczyńca, bo dopóki on żyje, tylko jemu, bez względu na treść polecenia, przysługuje wspomniane żądanie. Opisywana reguła doznaje ograniczeń w odniesieniu do darowizn, które mają na celu określone korzyści tylko na rzecz obdarowanego. Ustawodawca wychodzi z założenia o braku potrzeby uszczęśliwiania "na siłę", a równocześnie, respektując zasadę, że bezpośrednio zainteresowany korzyścią w największym stopniu ma możliwość oceny skutków pewnych działań, odbiera darczyńcy prawo żądania wykonania polecenia. Ograniczenie to należy jednak odnieść wyłącznie do tych poleceń, które mają na celu wyłącznie korzyść obdarowanego. Natomiast w odniesieniu do tych sytuacji, gdy wykonanie polecenia mogłoby przynieść określone korzyści nie tylko obdarowanemu, ale także innym osobom, należy przyjąć prymat prawa darczyńcy do żądania wykonania polecenia (J. Jezioro (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1334).

4. Po śmierci darczyńcy prawo żądania wykonania polecenia przysługuje jego spadkobiercom. Bez znaczenia jest w tej sytuacji tytuł powołania do dziedziczenia (ustawowe i testamentowe). Uprawnienie spadkobierców w okolicznościach, o których mowa, jest niezależne od tego, czy pod treścią polecenia kryje się ważny interes społeczny czy też nie, oraz od tego, na czyją rzecz zostało ustanowione. Ponadto w takich okolicznościach żądać wykonania polecenia może także właściwy organ państwowy. Możliwość żądania wykonania polecenia przez organ państwowy jest uzależniona od charakteru polecenia i jest możliwa w odniesieniu do tych poleceń, które mają na względzie interes społeczny.

5. Ustawa nie precyzuje właściwości organu w przedmiocie żądania wykonania polecenia. Przyjąć należy, jak się wydaje, iż organem właściwym, o którym w komentowanym przepisie mowa, jest każdy organ państwowy, w związku z którego zakresem działalności pozostają korzyści, jakie określony podmiot osiągnąłby, gdy polecenie zostało wykonane. Ustalając właściwość organu w omawianej sprawie, należy poszukiwać jakiegokolwiek związku zakresu działalności organu z treścią polecenia. "Właściwość", o jakiej mowa, musi być zatem postrzegana bardzo szeroko, mając na względzie poszanowanie woli darczyńcy oraz spodziewane korzyści społeczne. Zapatrywanie to zdają się potwierdzać zasady prawa spadkowego, z których wynika konieczność w jak największym stopniu urzeczywistnienia woli spadkodawcy. Nie wydaje się, aby zasadne było odmienne rozstrzyganie o woli zmarłego darczyńcy. Korzyść, jaka w tej sytuacji ma przypaść określonej osobie, nie musi być bezpośrednio korzyścią organu, który z żądaniem wykonania polecenia występuje. W sytuacji ustanowienia polecenia na rzecz jednostki samorządu terytorialnego właściwym do żądania jego wykonania będzie organ państwowy, ustalany analogicznie do wypadku ustanowienia polecenia mającego na względzie jakikolwiek interes społeczny (zob. jednak S. Dmowski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 1999, s. 532). Z żądaniem wykonania polecenia mającego na względzie ważny interes społeczny może także w każdym przypadku wystąpić prokurator.

6. Nie wydaje się zasadne w świetle brzmienia komentowanego przepisu przyznawanie omawianych uprawnień organom wykonawczym jednostek samorządu terytorialnego czy wójtom (burmistrzom, prezydentom). Wprawdzie przepis pochodzi z okresu, kiedy obce były, przynajmniej w Polsce, współczesne formy samorządu, ale nie można nie dostrzec wielokrotnych nowelizacji kodeksu cywilnego, których nie wykorzystano dla rozszerzenia kręgu podmiotów legitymowanych w sprawie, o której mowa. Przyjąć zatem należy, iż jest to świadoma decyzja ustawodawcy. Wydaje się jednak zasadne rozważenie przyznania prawa do żądania wypełnienia polecenia mającego na względzie interes społeczny po śmierci darczyńcy jednostkom samorządu terytorialnego.

7. Inne osoby, poza wskazanymi w komentowanym przepisie, nawet gdyby na ich rzecz polecenie zostało ustanowione, nie są uprawnione do żądania wykonania polecenia.

8. Opisywane żądanie wykonania polecenia jest przejawem woli, którego skuteczność nie jest uzależniona od zachowania formy szczególnej (S. Grzybowski (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 242).

9. Wymagalność żądania wykonania polecenia jest uzależniona od całkowitego wykonania darowizny, o ile co innego nie wynika z treści umowy. Żądanie wykonanie może być więc uzależnione od upływu terminu czy ziszczenia się warunku.

Art. 895.

 

1. Obciążenie darowizny poleceniem nie ma charakteru bezwzględnego. Ustawodawca w przepisanych okolicznościach umożliwia obdarowanemu zwolnienie się z obowiązku oznaczonego działania lub zaniechania nałożonego przez darczyńcę. Negatywną przesłanką zwolnienia się z obowiązku wypełnienia polecenia jest wystąpienie z żądaniem wypełnienia przez właściwy organ państwowy, chyba że przyczyną tą jest istotna zmiana stosunków.

2. Istotną zmianę stosunków należy uznać za okoliczność, która w każdej sytuacji, bez względu na to, kto występuje z żądaniem wykonania umowy darowizny, umożliwia obdarowanemu odmowę wypełnienia polecenia. Uzasadnieniem odmowy oznaczonego działania lub zaniechania, którego źródłem jest umowa darowizny, jest związek pomiędzy opisanym obowiązkiem a zmianą stosunków. Nie każda zatem nawet istotna zmiana stosunków usprawiedliwia odmowę wypełnienia polecenia. Niewątpliwie za istotną zmianę stosunków należy uznać zmianę spowodowaną wystąpieniem klęski żywiołowej w postaci powodzi. Trudno byłoby jednak doszukiwać się takiego związku z zaistniałym zdarzeniem między obciążeniem darowizny, której przedmiotem jest fortepian, a obowiązkiem występu z koncertem z okazji kolejnej rocznicy powstania miasta. Okolicznością, która byłaby zmianą istotną w rozumieniu komentowanego przepisu, a równocześnie upoważniałaby obdarowanego do odmowy wypełnienia, tak skonstruowanego jak w przykładzie, polecenia, byłaby choroba obdarowanego. Istotna zmiana stosunków o tyle zatem uzasadnia odmowę wykonania polecenia, o ile istnieje powiązanie między tą zmianą a treścią polecenia.

3. W odniesieniu do istotnej zmiany stosunków pojawia się pytanie, czy istotność, o której mowa, ma mieć charakter obiektywny czy tylko subiektywny, zamykając się w obrębie darczyńcy, obdarowanego i tego podmiotu, na rzecz którego obdarowany został obciążony określonym obowiązkiem (por. J. Jezioro (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1336). Wydaje się, że charakter istotności, o którym w przepisie mowa, nie ma wpływu na uprawnienie obdarowanego, byle zdołał on wykazać istnienie wspomnianego wyżej związku. Bez znaczenia także jest, kogo ta zmiana dotyczy: darczyńcy, obdarowanego czy tego podmiotu, na rzecz którego polecenie zostało ustanowione. Dla opisanego uprawnienia obdarowanego nie ma także znaczenia, czy okoliczności te mają charakter majątkowy, czy też dotyczą jedynie sfery stosunków osobistych obdarowanego. Odnosząc to do powołanego wyżej przykładu, okolicznością taką może być zaniechanie przez miasto organizowania uroczystości czy koncertu z okazji powstania miasta lub wręcz zakazanie zobowiązanemu występu na imprezie organizowanej w takich okolicznościach.

4. Przesłanka, o której w przepisie mowa, usprawiedliwia odmowę obdarowanego co do wypełnienia polecenia, jeżeli istotna zmiana stosunków nastąpiła po wykonaniu umowy darowizny. Wydaje się, że chwilę tę należy uznać za najbardziej miarodajną dla oceny zaistnienia zmiany stosunków. W przeciwnym razie należałoby przyjąć, że z punktu widzenia darczyńcy okoliczności istniejące w momencie wykonania umowy darowizny spowodowały nałożenie na obdarowanego takich a nie innych obowiązków. Uzasadnione jest zatem przypuszczenie, że gdyby określona sytuacja nie miała miejsca, to darczyńca w ogóle nie zdecydowałby się na nadanie umowie takiej treści.

5. Istotna zmiana, o której w komentowanym przepisie mowa, oznacza zastąpienie określonego stanu inną sytuacją. Ponadto zmiana ta ma charakter zmieniający wagę obciążeń lub korzyści, których źródłem jest darowizna obciążona poleceniem. Spór co do istnienia okoliczności uzasadniających odmowę wykonania polecenia powinien rozstrzygnąć sąd. Ustawodawca, konstruując przepis z użyciem zwrotu niedookreślonego, nadaje mu charakter przepisu prawa sędziowskiego. Uznaniowość sądu ma w tej dziedzinie największe znaczenie, bo trudno byłoby wskazywać za zasadne konstruowanie katalogu zdarzeń, które mogłyby być podstawą powstania opisanych w przepisie uprawnień.

6. Komentowany przepis jest przykładem szczególnej postaci klauzuli rebus sic stantibus, bo uprawnienie do modyfikacji umowy zostało przyznane tylko jednej ze stron, a ponadto prawo to uprawniony może realizować, ilekroć wystąpią przewidziane przesłanki, bez potrzeby uzyskiwania w tym zakresie upoważnienia sądu (L. Stecki (w:) System prawa prywatnego, t. 7, 2001, s. 202).

7. Odmowa polecenia, o której w przepisie mowa, może dotyczyć pełnego obowiązku oznaczonego działania lub zaniechania, lub jakichś ich części.

8. W sytuacji żądania wykonania polecenia przez darczyńcę lub jego spadkobierców oprócz sytuacji wyżej opisanych obdarowany może zwolnić się także od wypełnienia polecenia przez zwrot przedmiotu darowizny. Zwrot, o którym mowa, powinien nastąpić w naturze. Oznacza to, że ten sposób zwolnienia się obdarowanego z obowiązku wykonania polecenia jest ograniczony tylko do tych sytuacji, gdy przedmiotem darowizny jest określona rzecz, prawo lub pieniądze. Skuteczność zwolnienia będzie uzależniona od spełnienia przez obdarowanego wszystkich wymagań koniecznych do przejścia przedmiotu darowizny na osobę uprawnioną w takim zakresie, aby uzyskał on pełny tytuł. I tak w sytuacji gdy przedmiotem darowizny będzie własność nieruchomości, to dla zwolnienia się obdarowanego z opisywanego obowiązku konieczne będzie nie tylko przeniesienie posiadania nieruchomości, ale także zawarcie umowy w formie aktu notarialnego pomiędzy obdarowanym a osobą uprawnioną przenoszącą na nią własność nieruchomości.

9. Zwolnienie się z obowiązku wykonania polecenia przez zwrot przedmiotu darowizny jest uprawnieniem obdarowanego, traktowanym na równi z możliwością odmowy spełnienia świadczenia wskutek istotnej zmiany stosunków. Zasadne w tej sytuacji wydaje się zapatrywanie, iż realizacja tego prawa nie może być uzależniona od stanowiska darczyńcy czy jego spadkobierców (zob. jednak S. Dmowski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 1999, s. 793; J. Jezioro (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1336). W przypadku braku zgody darczyńcy lub jego spadkobierców na dokonanie zwrotu jej przedmiotu będziemy mieli do czynienia albo z porzuceniem rzeczy, albo z zrzeczeniem się własności nieruchomości.

10. Możliwość zwolnienia się z obowiązku wykonania polecenia nie jest ograniczona w jakikolwiek sposób w przypadku, gdy przyczyną odmowy jest istotna zmiana stosunków. Natomiast za nieskuteczną należy uznać próbę zwolnienia się z obowiązku wykonania polecenia w sytuacji, gdy z żądaniem jego wykonania występuje właściwy organ państwowy.

Art. 896.

 

1. Darowizna nie powinna naruszać normalnej egzystencji darczyńcy i jego najbliższej rodziny (R. Longchamps de Berier, Polskie prawo..., s. 479). Ochrona przed skutkami darowizny jest uzasadniona jedynie tylko w tych sytuacjach, gdy stan majątkowy darczyńcy uległ zmianie już po zawarciu umowy darowizny. Możliwość odwołania darowizny niewykonanej obejmuje zatem okres pomiędzy zawarciem umowy a jej wykonaniem. Wykonanie umowy darowizny pozbawia darczyńcę prawa odwołania darowizny na podstawie omawianego przepisu. Sam fakt zawarcia umowy darowizny i jej skutku w postaci zubożenia darczyńcy i jego najbliższych nie uzasadnia potrzeby jego ochrony. Uszczuplenie majątku darczyńcy, przy braku jakichkolwiek po jego stronie korzyści, jest bowiem istotą umowy darowizny. Mogą jednak zdarzyć się sytuacje, gdy osoby, które dokonały darowizny, pragną ją odwołać, bowiem zmusza ich do tego niespodziewane pogorszenie się ich sytuacji majątkowej.

2. Komentowany przepis określa sytuacje, w których prawo upoważnia darczyńcę do odwołania darowizny. Prawo to przysługuje jedynie darczyńcy, a nie przysługuje jego spadkobiercom czy osobom, wobec których na darczyńcy ciążyły określone obowiązki.

3. Odwołanie darowizny jest dokonywane oświadczeniem darczyńcy składanym w formie pisemnej. Adresatem tego oświadczenia jest obdarowany lub jego spadkobiercy.

4. Okolicznością uzasadniającą odwołanie darowizny jest istotna zmiana stanu majątkowego darczyńcy. Logika przepisu wskazuje jednoznacznie, że chodzi tylko o takie zmiany, które powodują uszczuplenie stanu majątkowego darczyńcy, czyli zmiany stanu majątkowego na jego niekorzyść. Zmiany nieistotne nie dają podstawy do odwołania darowizny, podobnie jak samo tylko powoływanie się na fakt, że darczyńca znajduje się w trudnej sytuacji materialnej.

5. Istotność zmiany, o której mowa w komentowanym przepisie, nie polega jednak na tym, iż darczyńca jest znacznie uboższy, niż był w momencie zawarcia darowizny, a porównanie stanu jego majątku z chwili zawarcia umowy ze stanem z chwili odwołania wskazuje znaczące dysproporcje. Istotność, która uprawnia darczyńcę do odwołania darowizny niewykonanej, polega na ocenie wpływu ewentualnego wykonania darowizny na jego utrzymanie stosownie do usprawiedliwionych potrzeb. Miarami, które w tej ocenie należy brać pod uwagę, będzie sposób i poziom realizacji potrzeb przez uprawnionego w momencie zawarcia umowy i możliwość podobnego zaspokajania potrzeb w momencie odwołania. Gdyby wspomniane porównanie wskazywało, że nawet po zmianie stanu majątkowego w okresie od zawarcia umowy darczyńca może zaspokajać swoje podstawowe potrzeby w minimalnym zakresie, to nie pozbawia go taka ocena skorzystania z prawa do odwołania darowizny, jeżeli standard tych potrzeb wyraźnie się obniżył. Istotność musi być zatem rozpatrywana indywidualnie w odniesieniu do każdego przypadku z osobna. Co do zasady potrzeby te powinny mieć charakter konsumpcyjny (mieszkanie, wyżywienie, odzież, nauka, koszty leczenia itp.).

6. Okolicznością, która uprawnia darczyńcę do odwołania darowizny, jest zmiana jego stanu majątkowego w stopniu uniemożliwiającym wywiązanie się przez niego z obowiązków alimentacyjnych. Podstawą odwołania mogą być jednak tylko te obowiązki alimentacyjne, których źródłem jest ustawa, tak co do zasady, jak i co do granic obowiązku, a nie jakikolwiek pozaustawowy obowiązek alimentacyjny. W odniesieniu do wspomnianych przyczyn odwołania darowizny przesłanki należy rozpatrywać tak przez pryzmat przepisów kodeksu rodzinnego i opiekuńczego, jak i art. 446 § 2 k.c. (M. Safjan (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2009, s. 839).

7. Bez znaczenia dla opisanego w przepisie uprawnienia darczyńcy jest przyczyna zmiany stanu majątkowego darczyńcy. Mogą to być przyczyny natury obiektywnej (np. spadek notowań akcji będących w posiadaniu darczyńcy) i subiektywnej (np. nietrafione decyzje biznesowe darczyńcy). Okolicznościami pozbawiającymi darczyńcę prawa do odwołania darowizny będzie pogorszenie jego stanu majątkowego, którego przyczynami są zmiany wywołane umyślnie lub wskutek rażącego niedbalstwa (np. podpalenie przez darczyńcę swojego przedsiębiorstwa). Stanowisko to uzasadnia treść art. 891 § 1 k.c., z którego wynika obowiązek wynagrodzenia szkody wynikłej z niewykonania zobowiązania przyjętego w umowie darowizny (S. Dmowski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 1999, s. 796).

8. Jeżeli przedmiotem darowizny jest świadczenie podzielne, które przez darczyńcę jest spełniane częściami, to zachowuje on uprawnienie, o którym mowa w komentowanym przepisie, w odniesieniu do niewykonanej części darowizny. Nie może natomiast w tych okolicznościach skutecznie odwołać darowizny w części już wykonanej i domagać się zwrotu przedmiotu darowizny. Teza, że tak daleko, jak daleko umowa darowizny nie została w sposób należyty wykonana, możliwe jest odwołanie darowizny, łącznie z żądaniem zwrotu darowizny w części wykonanej, nie znajduje uzasadnienia. Ustawa stanowi o możliwości odwołania darowizny, co przesądza o skutkach, o których w przepisie w odniesieniu do tego zakresu mowa. Gdyby ustawodawca zakładał możliwość odwołania darowizny częściowo wykonanej, to zapewne rozstrzygnąłby równocześnie o sposobie zwrotu tego, co w wykonaniu umowy przeszło na obdarowanego. O ile darowizna zostanie wykonana częściowo, to możliwość jej odwołania może zostać rozpatrywana jedynie na podstawie przesłanek z art. 898 k.c.

9. Uprawnienie, o którym w przepisie mowa, przysługuje jedynie w odniesieniu do darowizny niewykonanej. Za taką należy uznać darowiznę, w odniesieniu do której nie zostały spełnione wszystkie elementy, również faktyczne, niezbędne do przejścia prawa do przedmiotu darowizny na obdarowanego. W wielu przypadkach skutek ten nastąpi nie w momencie dokonania czynności prawnej o skutku rozporządzającym, ale dopiero z momentem wydania przedmiotu darowizny.

10. Odwołanie umowy darowizny niweczy stosunek obligacyjny wykreowany na jej podstawie. Darczyńca z chwilą złożenia oświadczenia woli zostaje zwolniony z obowiązku wykonania świadczenia. Zasadniczo przyjmuje się, że odwołanie darowizny wywołuje skutek ex nunc (L. Stecki (w:) System prawa prywatnego, t. 7, 2001, s. 211).

Art. 897.

 

1. Ochronie interesu darczyńcy służy, podobnie jak unormowanie zawarte w art. 896 k.c., także to zawarte w art. 897 k.c. System zabezpieczający jego interesy jest uruchamiany jednak dopiero w sytuacji popadnięcia darczyńcy po wykonaniu umowy darowizny w niedostatek. W takich okolicznościach, w odróżnieniu od poprzedniego unormowania, nie jest on uprawniony do odwołania umowy darowizny, tylko do żądania od obdarowanego dostarczenia środków utrzymania. Wykonanie darowizny uprawnia obdarowanego do dokonywania dyspozycji faktycznych i prawnych przedmiotem darowizny, ma on bowiem prawo swobodnego nim rozporządzania. W takich okolicznościach trudno byłoby obciążać go obowiązkiem zwrotu przedmiotu darowizny i równocześnie uprawniać darczyńcę do jej odwołania, skoro obdarowany nie miał wpływu na sytuację darczyńcy.

2. Roszczenia darczyńcy, o których mowa w art. 897 k.c., są uzasadnione tylko wtedy, gdy darczyńca popada w niedostatek. Obowiązkiem wykazania istnienia takiego stanu został obarczony darczyńca. Brak takiej okoliczności po jego stronie jest równoznaczny z brakiem roszczeń, o których w przepisie mowa. Roszczenia te nie znajdują bowiem uzasadnienia w innych przepisach kodeksu cywilnego. Za bezprzedmiotowe uważa się ocenianie tych żądań według standardów zasad współżycia społecznego, stosownie do art. 5 k.c. (M. Nazar, glosa do wyroku SN z 27 listopada 1998 r., II CKN 31/98, OSP 1999, z. 10, poz. 175).

3. Pojęcie "niedostatek" nie zostało określone w odniesieniu do omawianych uprawnień darczyńcy. W takiej sytuacji za uzasadnione należy uznać stosowanie zasad formułowanych w kodeksie rodzinnym i opiekuńczym w odniesieniu do ogólnego obowiązku alimentacyjnego (S. Dmowski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 1999, s. 800). W sytuacji wystąpienia "niedostatku" pojawia się jednak wątpliwość, czy posiadanie przez darczyńcę innego majątku może uzasadniać żądanie usunięcia stanu "niedostatku" przez zaspokojenie się z jego wartości majątkowej (L. Stecki (w:) J. Winiarz, Komentarz, t. II, 1989, s. 807). Podobny znak zapytania w odniesieniu do oceny istnienia stanu niedostatku postawić trzeba co do możliwości zaliczenia środków utrzymania czerpanych w ramach wspólnoty domowej powstałej w wyniku zawarcia związku małżeńskiego wyznaniowego (wyrok SN z 27 listopada 1998 r., II CKN 31/98, OSP 1999, z. 10, poz. 175).

4. Popadnięcie darczyńcy w "niedostatek" bez wzglądu na przyczynę powoduje powstanie obowiązku obdarowanego. Stosownie do treści art. 897 k.c. przesłanką powstania uprawnienia jest wystąpienie określonego stanu po stronie darczyńcy, a nie jego przyczyna. Przyjmując analogiczne rozwiązanie jak w kodeksie rodzinnym i opiekuńczym, należałoby odmówić uprawnieniom darczyńcy w sytuacji, gdyby stan niedostatku został spowodowany przez darczyńcę działaniem umyślnym lub rażącym jego niedbalstwem (L. Stecki (w:) System prawa prywatnego, t. 7, 2001, s. 203). W literaturze zwraca się uwagę, iż dopiero uznanie w okolicznościach sprawy za nadużycie prawa dochodzenia przez darczyńcę roszczenia nabytego na podstawie art. 897 k.c. może uzasadniać oddalenie jego powództwa (M. Nazar, glosa do wyroku SN z 27 listopada 1998 r., II CKN 31/98, OSP 1999, z. 10, poz. 175).

5. Granicę żądań, o których wyżej mowa, wyznaczają usprawiedliwione potrzeby darczyńcy albo ciążące na nim ustawowe obowiązki alimentacyjne. Co do zasady rozmiar wspomnianych żądań nie jest powiązany bezpośrednio z przedmiotem darowizny. Miarą uprawnienia darczyńcy, przewidzianego komentowanym przepisem, są: istniejące jeszcze wzbogacenie obdarowanego wskutek dokonania darowizny i rozmiar braków w środkach potrzebnych do jego usprawiedliwionego utrzymania oraz ciążące na nim ustawowe obowiązki alimentacyjne. Obowiązek obdarowanego jest zatem kształtowany nie tylko przez potrzebę darczyńcy, ale i przez granice wzbogacenia (wyrok SN z 7 maja 2003 r., IV CKN 115/01, LEX nr 137593). Uprawnienia darczyńcy w opisanych okolicznościach mają zatem charakter świadczeń o charakterze alimentacyjnym (J. Jezioro (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1339).

6. W przypadku ustawowego obowiązku alimentacyjnego jego wielkość określa automatycznie rozmiar uprawnień darczyńcy. Natomiast w odniesieniu do brakujących środków utrzymania miarą uprawnienia darczyńcy będą jego usprawiedliwione potrzeby. Czynnikami, jakie w tej sytuacji muszą być brane pod uwagę, są przede wszystkim stanowisko społeczne darczyńcy (R. Longchamps de Berier, Polskie prawo..., s. 480) oraz jego sytuacja i sposób realizacji swoich potrzeb w okresie sprzed wykonania umowy.

7. Uprawnienia, o których w przepisie mowa, przysługują darczyńcy tylko o tyle, o ile obdarowany jest jeszcze wzbogacony skutkiem wykonania umowy darowizny. Wzbogacenie obdarowanego powinno być oceniane według zasad bezpodstawnego wzbogacenia (art. 405 i n. k.c.). Rozporządzenie przez obdarowanego przedmiotem darowizny powoduje utratę prawa darczyńcy do występowania ze stosownymi roszczeniami wobec niego. Nie ma przy tym znaczenia, w jakich okolicznościach, w jakim czasie rozporządzenie to zostało dokonane. Istotne jest jednak, by czynności te zostały dokonane, zanim obdarowany dowiedział się o popadnięciu darczyńcy w niedostatek. Chwila, w jakiej obdarowany dowiedział się o popadnięciu darczyńcy w niedostatek, rozstrzyga o zakresie wzbogacenia, która to wielkość jest równocześnie górną granicą roszczeń darczyńcy. Powzięcie wiedzy, o której mowa, uzasadnia postawienie obdarowanemu zarzutu, że powinien się on liczyć z możliwością powstania obowiązku określonych świadczeń i nie powinien on wtedy dokonywać rozporządzeń przedmiotem darowizny. Ciężar dowodu braku istnienia wzbogacenia obciąża obdarowanego.

8. Stan "niedostatku", o którym mowa w komentowanym przepisie, stanowi samoistną przesłankę do wystąpienia z roszczeniem o dostarczanie środków utrzymania. Uprawnienie to nie pozbawia darczyńcy prawa do uzyskiwania świadczeń alimentacyjnych od osób, na których taki ustawowy obowiązek ciąży. Wspominane uprawnienia istnieją obok siebie niezależnie i tylko od ziszczenia się przesłanek umożliwiających realizacje prawa należy uzależniać możliwość ich uzyskiwania.

9. Osobisty charakter świadczeń, o których w przepisie mowa, sprawia, że wygasają one wraz ze śmiercią darczyńcy. Natomiast na byt stosunku, o którym mowa, nie ma wpływu śmierć obdarowanego, tak długo, jak długo utrzymuje się stan wzbogacenia. Obowiązek obciążający obdarowanego przechodzi w tej sytuacji na jego spadkobierców.

10. Obdarowany, lub jego spadkobiercy, może zwolnić się z obowiązków, o których w przepisie mowa, w wypadku zwrotu darczyńcy wartości wzbogacenia (tzw. upoważnienie przemienne, facultas alternativa). Tak zatem jak powstanie prawa nie jest uzależnione od istnienia przedmiotu darowizny, ale od istnienia wzbogacenia, tak zwolnienie nie następuje przez zwrot przedmiotu darowizny, ale przez zwrot wartości wzbogacenia. Konstrukcja ta nie pozbawia jednak obdarowanego prawa zwolnienia się z obowiązków dostarczania środków przez fizyczny zwrot przedmiotu darowizny w stanie, w jakim znajdował się on w chwili powstania obowiązku zwrotu.

Art. 898.

 

1. Darowizna wytwarza pewien stosunek etyczny pomiędzy darczyńcą i obdarowanym, wyrażający się w moralnym obowiązku wdzięczności. Godzi w ogólne poczucie etyczne sytuacja, jeżeli ktoś jest niewdzięczny wobec darczyńcy. W interesie nie tylko darczyńcy, ale także społecznym leży, aby nikt niegodny nie korzystał z pracy i majątku darczyńcy. Brak ekwiwalentu w omawianym typie umowy ma charakter czysto formalny, gdyż darowizna nakłada na obdarowanego więzy zobowiązujące go do szczególnego zachowania względem darczyńcy, dając mu możliwość podjęcia określonych czynności w razie naruszenia tego obowiązku (A. Ohanowicz, J. Górski, Zarys prawa zobowiązań, Warszawa 1970, s. 500). Wprawdzie do essentialia negotii umowy darowizny nie należy obowiązek sprawowania opieki nad darczyńcą przez obdarowanego, to jednak umowa darowizny rodzi po stronie obdarowanego moralny obowiązek wdzięczności, który nabiera szczególnego charakteru zwłaszcza wtedy, gdy dochodzi do zawarcia umowy między osobami najbliższymi, których powinność świadczenia pomocy i opieki wynika już z łączących strony umowy stosunków rodzinnych (wyrok SN z 13 października 2005 r., I CK 112/05, LEX nr 186998). Sprzeniewierzenie się przez obdarowanego wspomnianym oczekiwaniom, przez dopuszczenie się ciężkich uchybień wobec darczyńcy, nie uzasadnia utrzymania stosunku wykreowanego przez umowę darowizny, nawet gdyby darowizna była już wykonana (R. Longchamps de Berier, Polskie prawo..., s. 480). Dbałość o prawidłowy układ stosunków międzyludzkich, potwierdzony umową darowizny, należy postawić wyżej niż troskę o pewność i bezpieczeństwo obrotu, oparte na zasadzie pacta sunt servanda. Normy moralne zostały w sytuacji opisanej komentowanym przepisem postawione wyżej niż stosunek kontraktowy. Ingerencja w istniejący stosunek prawny jest jednak dyktowana zachowaniem obdarowanego, który prowokuje zmianę stosunku prawnego. Podkreślić jednak należy, iż w opisywanej sytuacji podstawą odwołania darowizny są wyłącznie względy moralne.

2. Celem, który jest realizowany przez instytucję odwołania darowizny wykonanej z powodu rażącej niewdzięczności, jest pozbawienie obdarowanego tytułu, jaki uzyskał on do przedmiotu darowizny skutkiem umowy, a w konsekwencji niewdzięczności odzyskanie go przez darczyńcę. Najczęściej tytułem tym jest własność. Samo jednak odwołanie darowizny wykonanej nie realizuje skutku rzeczowego. Niewdzięczność sama w sobie jest przesłanką dla wywołania jedynie skutków obligacyjnych. Dla osiągnięcia skutku rzeczowego darczyńca, który korzysta z uprawnień, o których w przepisie mowa, powinien wystąpić z powództwem o zobowiązanie obdarowanego do złożenia oświadczenia woli o przeniesienie własności rzeczy z powrotem na darczyńcę. Prawomocne orzeczenie sądu stwierdzające obowiązek strony do złożenia oznaczonego oświadczenia woli zastępuje to oświadczenie (art. 64 k.c. oraz art. 1047 k.p.c.).

3. Rażąca niewdzięczność obdarowanego wobec darczyńcy upoważnia go do odwołania umowy darowizny. Prawo to przysługuje obdarowanemu zarówno w odniesieniu do umów wykonanych, jak i niewykonanych. Zauważyć trzeba, że tylko zachowanie obdarowanego noszące znamiona opisane w przepisie doprowadza do wzruszenia stosunku prawnego. Odwołanie darowizny z powodu rażącej niewdzięczności jest określane mianem swoistej "kary cywilnej", stanowiąc przejaw najszerzej pojętej odpowiedzialności za własne działanie (J. Dąbrowa, Wina jako przesłanka odpowiedzialności cywilnej, Wrocław 1968, s. 22).

4. Uprawnienie darczyńcy ma charakter prawnokształtujący, a oświadczenie o odwołaniu stosownie do treści art. 900 k.c. powinno być złożone na piśmie ad probationem. Jako takie nie może być odwołane, chyba że za zgodą obdarowanego. Po śmierci darczyńcy przysługujące mu prawo odwołania darowizny przechodzi na jego spadkobierców. Realizacja tego prawa w odniesieniu do tej grupy osób uprawnionych jest uzależniona od wystąpienia analogicznych przesłanek do przypadku darczyńcy.

5. Uprawnienie do odwołania darowizny jest uzależnione od dopuszczenia się rażącej niewdzięczności obdarowanego wobec darczyńcy. Zachowanie obdarowanego musi dotykać zasadniczo bezpośrednio darczyńcy. Cechy rażącej niewdzięczności mogą mieć także inne zachowania wysoce nieprzyjazne, kierowane do osoby bliskiej darczyńcy, z tym jednakże zastrzeżeniem, że obdarowany, kierując swoje zachowanie wobec osoby bliskiej, zamierza oddziaływać bezpośrednio na darczyńcę (wyrok SN z 26 lipca 2000 r., I CKN 919/98, LEX nr 50820). Sama niewdzięczność wobec osoby bliskiej wobec darczyńcy, bez związku z jego osobą, nie uprawnia do czynności, o których w przepisie mowa.

6. Przepis nie rozstrzyga, co kryje się pod pojęciem "rażąca niewdzięczność", uzasadniająca odwołanie darowizny. Trudno byłoby oczekiwać od ustawodawcy nawet próby określenia tego pojęcia, bo byłaby ona z góry skazana na niepowodzenie. Zróżnicowane sytuacje życiowe czynią niemożliwym takie przedsięwzięcie. Ustawa posługuje się w tej sytuacji typowym zwrotem niedookreślonym, pozostawiając sądowi ustalenie, czy konkretne zachowania mieszczą się w pojęciu rażącej niewdzięczności, przez pryzmat zwłaszcza norm moralnych oraz celów, jakie realizuje umowa darowizny. Przyjęta koncepcja zatem zasadniczo odróżnia się od rozwiązań przyjętych w kodeksie zobowiązań (art. 366) czy w innych systemach prawa (np. austriacki czy niemiecki).

7. O tym, czy zachodzi sytuacja określana takim mianem, zawsze decydują okoliczności konkretnej sprawy. Pod pojęcie rażącej niewdzięczności podpada tylko takie zachowanie obdarowanego, polegające na działaniu lub zaniechaniu (nieczynieniu) skierowanym bezpośrednio lub nawet pośrednio przeciwko darczyńcy, które, oceniając rzecz rozsądnie, musi być uznane za wysoce niewłaściwe i krzywdzące darczyńcę. Wchodzi tutaj w grę przede wszystkim popełnienie przestępstwa przeciwko życiu, zdrowiu lub czci albo przeciwko majątkowi darczyńcy oraz o naruszenie przez obdarowanego spoczywających na nim obowiązków wynikających ze stosunków osobistych, w tym również rodzinnych, łączących go z darczyńcą, oraz obowiązku wdzięczności (wyrok SN z 7 maja 2003 r., IV CKN 115/01, LEX nr 137593). Rażącą niewdzięczność musi cechować znaczne nasilenie złej woli skierowanej na wyrządzenie darczyńcy krzywdy szkody majątkowej. Czynami o rażącej niewdzięczności są: odmówienie pomocy w chorobie, odmowa pomocy osobom starszym, rozpowszechnianie uwłaczających informacji o darczyńcy, pobicia czy ciężkie znieważenia (B. Burian, Odwołanie darowizny jako sankcja rażącej niewdzięczności. Prace cywilistyczne, Acta UWr, Prace Cywilistyczne, pod red. E. Gniewka (tom poświęcony pamięci Profesor Janiny Dąbrowy), Wrocław 1994, s. 13).

8. Zachowanie, o którym wyżej mowa, może być uznane za wyczerpujące znamiona rażącej niewdzięczności, jeżeli będzie świadomym, rozmyślnym naruszeniem podstawowych obowiązków (wyrok SN z 22 marca 2001 r., V CKN 1599/00, Prok. i Pr. 2002, nr 5, s. 40). O rażącej niewdzięczności z reguły nie może być natomiast mowy, gdy obdarowany dopuszcza się wobec darczyńcy działań godzących w jego dobra, ale czyni to nieumyślnie (wyrok SN z 5 października 2000 r., II CKN 280/00, LEX nr 52563). W konsekwencji nie można zarzucić rażącej niewdzięczności małoletniemu poniżej 13. roku życia, a ocena zachowań osób, które przekroczyły wspomnianą granicę wieku wobec darczyńcy, będzie uzależniona od każdocześnie dokonywanych ocen, na ile osoby takie działały z dostatecznym rozeznaniem.

9. Rażąca niewdzięczność, o której w przepisie mowa, a uzasadniająca odwołanie darowizny, musi wystąpić po zawarciu umowy. Nie stanowi podstawy odwołania darowizny w oparciu o komentowany przepis zachowanie noszące znamiona rażącej niewdzięczności, które wystąpiło przed zawarciem umowy, nawet gdyby darczyńca powziął wiedzę o tej okoliczności po zawarciu umowy. W takiej sytuacji możliwość wzruszenia umowy darowizny może być jedynie rozpatrywana na podstawie przepisów o wadach oświadczenia woli.

10. Znamion rażącej niewdzięczności nie wyczerpują nie tylko czyny nieumyślne obdarowanego, ale także drobne czyny umyślne, jeżeli nie wykraczają one poza zwykłe konflikty rodzinne w określonym środowisku (wyrok SA w Szczecinie z 14 kwietnia 2005 r., I ACa 60/05, OSA 2006, z. 10, poz. 35). W podobny sposób należy potraktować incydentalne sprzeczki, zwłaszcza sprowokowane (wyrok SA w Warszawie z 22 listopada 2005 r., VI Ca 527/05, Rejent 2005, nr 11, s. 156). Kwalifikację taką uzasadnia również wyrządzenie krzywdy czy przykrości, postępowanie w sposób niezamierzony w uniesieniu czy rozdrażnieniu. Nie uzasadnia odwołania darowizny dopuszczenie się przez obdarowanego takich czynów, które w danych okolicznościach czy warunkach nie wykraczały poza zwykłe przypadki życiowych konfliktów (wyrok SN z 7 maja 1997 r., I CKN 117/97, LEX nr 137781). Postępowanie obdarowanego, który nie zachowuje się w odniesieniu do przedmiotu darowizny w sposób zgodny z wyobrażeniami darczyńcy, nie uzasadnia postawienia mu zarzutu zachowania rażąco niewdzięcznego (wyrok SN z 2 grudnia 2005 r., II CK 265/05, Biul. SN 2006, nr 3, s. 11). Podobnie należy potraktować nieudzielanie przez obdarowanego pomocy darczyńcy w pracach rolnych i w opiece nad dzieckiem, które nie stanowi rażącej niewdzięczności, a tym samym nie upoważnia darczyńcy do odwołania darowizny (wyrok SN z 23 marca 2000 r., II CKN 810/98, LEX nr 50880). Okolicznością, która nie uzasadnia odwołania darowizny w oparciu o komentowany przepis, nie jest również rozwód obdarowanych. Występujące w okresie poprzedzającym rozwód konflikty, kłótnie czy spięcia nie upoważniają do obejmowania tej sytuacji mianem rażącej niewdzięczności, nawet gdyby wobec teściów jedno z małżonków posługiwało się mało eleganckimi słowami. Sprawy takie powinny być oceniane na tle całego konfliktu rodzinnego, bo niekiedy agresywne zachowanie się jednego z obdarowanych małżonków wobec darczyńców może być wywołane zachowaniem się drugiego małżonka (wyrok SA w Warszawie, I ACa 1100/07, Rzeczpospolita z 10 czerwca 2008 r., s. C3).

11. Obowiązek wdzięczności, jaki ciąży na obdarowanym, nie rozciąga się na osoby jemu bliskie, czego nie zmienia nawet okoliczność, że korzystają one z przedmiotu darowizny. Przyjmuje się jednak zasadność odwołania darowizny z powodu rażącej niewdzięczności obdarowanego, w sytuacji gdy niewdzięczności w stosunku do niego dopuściły się osoby bliskie obdarowanemu, jeżeli jemu samemu można przypisać rażącą niewdzięczność, polegającą albo na jego inicjatywie, udzieleniu pomocy czy tylko aprobacie postępowania noszącego znamiona uzasadniające sankcję, o której w przepisie mowa (orzeczenie SN z 19 października 1949 r., Wa. C. 108/49, PiP 1950, z. 8-9, s. 179).

12. Nie ma przy tym ogólnej reguły pozwalającej na uznanie zachowania obdarowanego wobec darczyńcy za rażącą niewdzięczność uzasadniającą odwołanie darowizny. Przeprowadzając badanie, na ile obdarowany dopuścił się niewdzięczności wobec obdarowanego i czy była to niewdzięczność rażąca, należy każdorazowo rozpatrywać okoliczności konkretnej sprawy. Pamiętać przy tym należy, że przy dokonywaniu oceny zachowania obdarowanego trzeba także uwzględniać zachowanie darczyńcy.

13. Stosownie do treści komentowanego przepisu rażąca niewdzięczność nie czyni darowizny nieważną z mocy prawa, lecz uzasadnia jedynie prawo odwołania darowizny. Jeżeli darczyńca z tego prawa skorzysta, obdarowany ponosi od tego momentu odpowiedzialność tak jak bezpodstawnie wzbogacony.

14. Nieco odmiennie w ustawie z 20 grudnia 1990 r. o ubezpieczeniu społecznym rolników (tekst jedn.: Dz. U. z 2008 r. Nr 50, poz. 291 z późn. zm.) unormowana jest kwestia wycofania się z umowy o przekazanie następcy gospodarstwa rolnego w zamian za emeryturę. Umowa taka może na żądanie rolnika być rozwiązana tylko przez sąd, przy uwzględnieniu interesów stron przez pryzmat zasad współżycia społecznego w sytuacji, gdy następca uporczywie postępuje wobec rolnika w sposób sprzeczny z zasadami współżycia społecznego, dopuszcza się wobec niego albo jednej z najbliższych mu osób rażącej obrazy czci bądź umyślnego przestępstwa przeciwko życiu, zdrowiu albo wolności, albo też uporczywie nie wywiązuje się wobec rolnika z obowiązków wynikających z umowy lub przepisów prawa. Powodem rozwiązania umowy może być doprowadzenie przez następcę gospodarstwa do ruiny wskutek rażącego lenistwa, niedbalstwa, wyprzedawania jego poszczególnych składników czy trwonienie przekazanego mu dobytku.

Art. 899.

 

1. Darowizna wytwarza etyczny stosunek między darczyńcą a obdarowanym, wyrażający się w etycznym obowiązku wdzięczności. Naruszenie tego obowiązku uzasadnia opisane wyżej odwołanie darowizny. Etyczne przesłanki odwołania darowizny wskutek rażącej niewdzięczności powodują, że darowizna nie może być odwołana, jeżeli darczyńca przebaczył obdarowanemu. Przebaczenie naprawia skutki zachowania niewdzięcznego obdarowanego wobec darczyńcy. Jest to uzewnętrzniona decyzja darczyńcy, aby nie rozciągać skutków doznanych przykrości na sam akt darowizny. Tak jak o dokonaniu darowizny z sobie znanych powodów decyduje darczyńca, tak tylko z okoliczności istniejących i tylko jemu wiadomych o przebaczeniu decyduje darczyńca. Motywy, jakimi kieruje się w tym względzie darczyńca, nie mają znaczenia i nie podlegają badaniu. Bardzo problematyczna w tym zakresie może być próba rozstrzygania, czy na przebaczenie większy wpływ mają emocje czy rozum, podobnie jak próba traktowania przebaczenia jako jedynie aktu uczuciowego (P. Księżak, Przebaczenie w polskim prawie cywilnym, PiP 2006, z. 11, s. 54). Przebaczenie powoduje wygaśnięcie prawa do odwołania darowizny.

2. Przebaczyć obdarowanemu jego niewdzięczność może tylko darczyńca. Nie wywołują w tym względzie podobnych skutków akty dokonywane przez przedstawiciela ustawowego czy pełnomocnika. Podobnie żadnych skutków nie wywołuje również przebaczenie dokonane przez spadkobierców darczyńcy. Mogą oni jednak doprowadzić do takiego samego rezultatu, jaki wywołuje przebaczenie, jeżeli nie skorzystają z przewidzianego komentowanym przepisem prawa do odwołania darowizny.

3. Przebaczenie jest zdarzeniem prawnym, które nie ma cech czynności prawnej. Skuteczność przebaczenia nie jest zatem uzależniona od posiadania przez darczyńcę zdolności do czynności prawnych. Nie ma tym samym powodów, dla których zasadne byłoby odbieranie prawa do odwołania darowizny osobie ubezwłasnowolnionej, nawet całkowicie. Stosownie do dokonującego przebaczenia, a nieposiadającego zdolności do czynności prawnych, ustawa uzależnia jego skuteczność od dokonania przebaczenia z należytym rozeznaniem. Należyte rozeznanie w tej sytuacji oznacza, że darczyńca zdaje sobie sprawę z tego, iż dokonał darowizny na rzecz określonej osoby, która dopuściła się względem niego rażącej niewdzięczności, a on w takich okolicznościach chce mu tę niewdzięczność przebaczyć, czyli puścić w niepamięć, zapomnieć, uznać, iż relacja, w jakiej pozostaje z obdarowanym, nie uzasadnia tak surowej sankcji, jaką jest odwołanie darowizny, czy nie jest z jego punktu widzenia istotna. Oceny, czy przebaczenie zostało dokonane z dostatecznym rozeznaniem, należy dokonywać w odniesieniu do czasu, w którym jest ono dokonywane. Przebaczenie jest uznawane za "jeden z najpiękniejszych czynów o charakterze moralnym", który jak gdyby "zniewala ustawodawcę od uwolnienia od ujemnych skutków osobę", przeciwko której zwraca się sankcja cywilna właśnie ze względów moralnych (A. Stelmachowski, Zarys teorii prawa cywilnego, Warszawa 1998, s. 71).

4. Okazanie niewdzięczności kilku współobdarowanych przy przebaczeniu tylko jednemu spośród nich nie uzasadnia niemożności odwołania wobec tych, którym darczyńca nie przebaczył.

5. Skuteczność przebaczenia nie jest uzależniona od zachowania jakiejś formy szczególnej. Może ono być zatem dokonane w sposób wyraźny albo nawet tylko dorozumiany w formie gestu darczyńcy, który manifestuje brak jakichkolwiek pretensji wobec darczyńcy. Może być złożone w każdym czasie, bo upływ czasu tak od dokonania darowizny, jak i od wystąpienia zdarzeń noszących charakter rażącej niewdzięczności nie ma znaczenia dla jego skuteczności.

6. Darczyńca może, nie dokonując aktu przebaczenia obdarowanemu, zniweczyć skutki rażące niewdzięczności przez umowne zrzeczenie się tego uprawnienia. Skuteczność takiego zrzeczenie jest uzależniona, oprócz innych przesłanek, od których uzależniona jest skuteczność tego typu zdarzeń, od dokonania tej czynności po wystąpieniu zdarzeń noszących znamiona rażącej niewdzięczności. Tego typu zrzeczenie się należy uznać za równoważne zrzeczeniu się roszczenia o zwrot przedmiotu darowizny. Za bezskuteczne natomiast należy uznać zrzeczenie się prawa do odwołania darowizny przed wystąpieniem zdarzeń uzasadniających odwołanie (L. Stecki (w:) System prawa prywatnego, t. 7, 2001, s. 218).

7. W razie śmierci jednego z małżonków, którzy dokonali darowizny kosztem swojego majątku wspólnego, małżonek pozostały przy życiu może odwołać darowiznę, ale jedynie w części, jaka mu przypada w przedmiocie darowanym (wyrok SN z 29 września 1969 r., I CR 458/69, OSN 1970, nr 7-8, poz. 137). Gdyby pozostały przy życiu małżonek był równocześnie spadkobiercą zmarłego małżonka, to może on realizować prawo do odwołania darowizny w zakresie przysługującym mu do jego udziału w spadku.

8. Spadkobiercom darczyńcy przysługuje samoistne prawo do odwołania darowizny, przy czym realizacja tego prawa jest uzależniona od spełnienia pewnych alternatywnych przesłanek (A. Sylwestrzak, Odwołanie darowizny wskutek rażącej niewdzięczności obdarowanego, GSP 2003, t. 10, s. 103). Jedną z okoliczności jest sytuacja, gdy darczyńca, względem którego obdarowany dopuścił się rażącej niewdzięczności, był uprawniony do odwołania darowizny, a równocześnie nie przebaczył obdarowanemu i zmarł przed upływem okresu przewidzianego do odwołania darowizny (wyrok SN z 6 lipca 1972 r., II CR 52/72, OSP 1973, z. 3, poz. 57). Oceny skuteczności odwołania istniejącej po stronie spadkobierców należy dokonywać przez pryzmat okoliczności istniejących w chwili śmierci darczyńcy. Drugą przesłanką uzasadniającą odwołanie darowizny przez spadkobierców jest sytuacja, w której obdarowany umyślnie pozbawił darczyńcę życia lub umyślnie wywołał rozstrój zdrowia, którego skutkiem była śmierć darczyńcy. Ta przyczyna odwołania darowizny jest zupełnie uzasadniona, gdyż w przeciwnym razie premiowane byłyby osoby, które swoim zachowaniem doprowadzają do śmierci darczyńcy. Żadne względy, a zwłaszcza charakter umowy darowizny nie uzasadniają utrzymania w takiej sytuacji darowizny w mocy. Uprawnienie spadkobierców, o którym w przepisie mowa, jest przy tym niezależne od tytułu powołania do dziedziczenia. W sytuacji istnienia współspadkobierców darowizna może być odwołana tylko przez wszystkich spadkobierców darczyńcy łącznie (wyrok SN z 16 maja 2007 r., III CSK 74/07, LEX nr 287757).

9. W sytuacji podjęcia przez obdarowanego umyślnych działań przeciwko darczyńcy, których skutkiem jest śmierć obdarowanego, trudno wyobrazić sobie możliwość zrealizowania przebaczenia przez darczyńcę. W komentowanym przepisie, wskazując na dwie alternatywne przesłanki odwołania darowizny, w jednym przypadku ustawodawca uzależnia jej odwołanie od istnienia w chwili śmierci darczyńcy okoliczności uzasadniających odwołanie, w drugiej wskazuje na samoistność uprawnienia, uzależnionego od istnienia jedynie pewnych zachowań obdarowanego noszących określone znamiona i prowadzących do wskazanego rezultatu. Działanie obdarowanego powodujące śmierć darczyńcy musi być w tej sytuacji bezpośrednią jej przyczyną. Gdyby jednak w odstępie czasu pomiędzy umyślnym wywołaniem rozstroju zdrowia a śmiercią darczyńcy wykonał on w stosunku do sprawcy swojego ciężkiego położenia gest przebaczenia, to trudno byłoby, przynajmniej przez wzgląd na świętego Szczepana, fakt ten uznać za zupełnie obojętny (J. Jezioro (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1345).

10. Spadkobiercom przysługuje prawo do odwołania darowizny tylko wtedy, gdy darowizna ta nie została odwołana za życia darczyńcy. Nie mogą oni natomiast skutecznie odwołać darowizny w sytuacji, gdy darczyńca odwołał darowiznę i zmarł po jej śmierci. Prawo osobiste darczyńcy do odwołania darowizny nie wchodzi w skład spadku. Powstałe natomiast po stronie zmarłego darczyńcy roszczenie o zwrot przedmiotu odwołanej darowizny, jako prawo majątkowe, wchodzi w skład spadku po darczyńcy (postanowienie SA w Lublinie z 12 listopada 1997 r., I ACz 478/97, Apel. Lub. 1998, z. 1, poz. 5). W każdym przypadku jest to jedynie ich prawo, a w żadnym razie obowiązek.

11. Uprawnienia darczyńcy i jego spadkobierców do odwołania darowizny z powodu niewdzięczności obdarowanego mogą być realizowane jedynie w zamkniętym przedziale czasu. Na realizację powyższego uprawnienia przewidziano termin jednoroczny, po upływie którego uprawnienie to wygasa. Ten stosunkowo krótki termin na realizację prawa przez darczyńcę jest uzasadniany potrzebą eliminowania niepewności po stronie obdarowanego. Taka niepewność jest pod względem gospodarczym niepożądana, zwłaszcza gdyby obdarowany podejmował działania dla naprawienia skutków swojego niewdzięcznego zachowania, a brak reakcji darczyńcy nie pozwala mu na pewność co do oceny tego zachowania. Bieg wspomnianego terminu rozpoczyna się od momentu dowiedzenia się o przyczynie odwołania darowizny, a więc powzięcia wiedzy o niewdzięcznym zachowaniu obdarowanego. Nie dotyczy to sytuacji, gdy skutkiem niewdzięcznego zachowania jest utrata życia przez darczyńcę. Przyjąć również należy, że skoro uprawniony przez jeden rok darowizny nie odwołuje, to albo obdarowanemu przebaczył, albo nie odczuł, że zachowanie obdarowanego nosi znamiona zachowania niewdzięcznego. W odniesieniu do spadkobierców muszą oni uwzględnić w czasie, w którym mogą realizować swoje uprawnienie, okres, jaki upłynął od momentu, gdy darczyńca dowiedział się o istnieniu przyczyny odwołania darowizny do chwili śmierci. Natomiast w sytuacji podjęcia przez obdarowanego umyślnych czynów pozbawiających darczyńcę życia, czy dopuszczenia się takiego rozstroju jego zdrowia, którego skutkiem jest śmierć darczyńcy, przyjąć należy, że termin, w którym uprawnieni spadkobiercy mogą realizować swoje prawo, rozpoczyna swój bieg z momentem śmierci darczyńcy. Trudno byłoby w biegu tego terminu uwzględniać czas, który upłynął od chwili podjęcia działań, których skutkiem jest śmierć darczyńcy, do chwili śmierci, skoro realizacja prawa do odwołania darowizny jest uzależniona od śmierci darczyńcy. Można bowiem wyobrazić sobie wywołanie rozstroju zdrowia darczyńcy i długotrwałą w wyniku tego zapaść na zdrowiu, a wystąpienie samego skutku w postaci utraty życia po upływie jednego roku. Okres od momentu wystąpienia zdarzeń powodujących utratę zdrowia może być okresem niepewności, przy nadziei jednak, że darczyńca odzyska zdrowie i sam zadecyduje o losie darowizny wobec określonych zachowań obdarowanego. Gdyby odmiennie w tej sytuacji postrzegać początek biegu terminu, to istnieje realne niebezpieczeństwo utraty prawa, wtedy gdy spadkobierca poweźmie wiedzę o fakcie, że takie prawo po jego stronie już powstało.

Art. 900.

 

1. Komentowany przepis przesądza, że oświadczenie odwołujące darowiznę powinno być złożone na piśmie. Jest to forma przewidziana jedynie dla celów dowodowych. Forma oświadczenia o odwołaniu darowizny nie jest zatem ani pochodną formy wymaganej dla ważności umowy darowizny, ani formą pochodną dla czynności prawnych, których przedmiotem są określone obiekty. Nie ma przy tym żadnego znaczenia dla formy, w jakiej możliwe jest skuteczne odwołanie darowizny, czy przedmiotem darowizny jest rzecz ruchoma, nieruchomość czy przedsiębiorstwo. Wskazywana jest także możliwość odwołania darowizny w testamencie (L. Stecki (w:) System prawa prywatnego, t. 7, 2001, s. 215). Skuteczność odwołania darowizny w taki sposób nie może być jednak przyjmowana w sposób bezkrytyczny, przynajmniej z dwóch powodów. Pierwszym jest różnorodność form testamentów, a drugim charakter czynności, która wywołuje skutek w momencie śmierci osoby, która testament sporządziła. Może pojawić się wtedy zasadne pytanie o sposób badania istnienia prawa do odwołania darowizny. Na przykład przy testamencie własnoręcznym pozbawionym daty pojawia się wątpliwość o moment, w którym darczyńca-testator dowiedział się o niewdzięczności, a także o moment samego odwołania.

2. Nie może być uwzględnione, z uwagi na wadliwe określenie powództwa, żądanie odwołania darowizny w pozwie. W sytuacji gdy tak skonstruowane powództwo popiera fachowy pełnomocnik, podlega ono oddaleniu bez merytorycznego badania skuteczności odwołania darowizny (wyrok SA w Katowicach z 5 grudnia 2003 r., I ACa 678/03, Wokanda 2005, nr 1, s. 36).

3. Skuteczność odwołania darowizny nie jest uzależniona od nadania temu oświadczeniu określonej treści. Powinno ono jednak zawierać jednoznaczny przekaz dla obdarowanego, że dokonaną na jego rzecz darowiznę darczyńca odwołuje. Darczyńca nie musi przy tym uzasadniać powodów, dla których odwołuje darowiznę (zob. jednak L. Stecki (w:) J. Winiarz, Komentarz, t. II, 1989, s. 812). Poza tym do tego oświadczenia należy stosować takie wymagania, jakie są stawiane wobec oświadczeń woli w przepisach części ogólnej kodeksu cywilnego.

4. Oświadczenie odwołujące darowiznę powinno być skierowane do obdarowanego i wywołuje ono skutek z chwilą jego dojścia do niego w taki sposób, żeby mógł on zapoznać się z jego treścią. Wywołuje ono jedynie skutek obligacyjny. Nie powoduje ono zatem powrotnego przejścia własności na darczyńcę. W tych przypadkach, gdy przedmiotem darowizny jest nieruchomość, skutek rzeczowy może zostać osiągnięty przez przeniesienie w drodze umowy własności darowanej nieruchomości z powrotem na darczyńcę. Złożenie oświadczenia woli w przedmiocie odwołania darowizny nieruchomości skutkuje upadkiem causa donandi, lecz nie unicestwia z mocy samego prawa prawnorzeczowego skutku umowy darowizny (wyrok SA z Łodzi z 15 grudnia 1999 r., I ACa 651/99, OSA 2000, z. 5, poz. 19). Przeniesienie to powinno nastąpić w drodze umowy. W przeciwnym razie pozostaje darczyńcy droga powództwa o zobowiązanie obdarowanego do przeniesienia własności nieruchomości. W razie wykazania zasadności takiego żądania orzeczenie sądu powinno stwierdzać obowiązek pozwanego obdarowanego do przeniesienia na powoda darczyńcę prawa własności określonej nieruchomości. Prawomocne orzeczenie w tej sprawie zastępuje oświadczenie obdarowanego o przeniesieniu własności nieruchomości na darczyńcę (art. 64 k.c. w zw. z art. 1047 k.p.c.).

5. Jeżeli w toku procesu o wydanie nieruchomości, która stanowiła przedmiot odwołanej darowizny, obdarowany przeniósł własność tej nieruchomości na rzecz innej osoby, to orzeczenie uwzględniające powództwo darczyńcy będzie skuteczne także w stosunku do tej osoby (art. 192 pkt 3, art. 366 k.p.c.). Na podstawie tego wyroku darczyńca może wszcząć egzekucję o wydanie nieruchomości przeciwko nabywcy (uchwała SN z 27 lipca 1989 r., III CZP 69/89, LEX nr 8980).

6. Skuteczność odwołania darowizny w oparciu o przesłanki z art. 898 i 899 k.c. może być poddana kontroli o zwrot przedmiotu darowizny albo po wykazaniu interesu prawnego, w sprawie o ustalenie, że darowizna, w zależności od zainteresowań, została lub nie została odwołana (postanowienie SN z 8 maja 1997 r., II CKN 146/97, OSN 1977, nr 11, poz. 175; wyrok SN z 9 maja 2002 r., II CKN 647/00, LEX nr 55246).

7. Oświadczenie o odwołaniu darowizny, złożone przez osobę niemającą do tego umocowania od darczyńcy, w sytuacji gdy obdarowany nie wyraził zgody na działanie tej osoby bez pełnomocnictwa, jest czynnością bezwzględnie nieważną (art. 104 i 900 k.c.). Czynność taka nie może być konwalidowana przez późniejsze pełnomocnictwo (uchwała SN z 27 lipca 1989 r., III CZP 69/89, LEX nr 8980).

Art. 901.

 

1. Szczególny charakter umowy darowizny, na mocy której darczyńca dokonuje nieodpłatnego rozporządzenia składnikami, powoduje konieczność sformułowania mechanizmów przed lekkomyślnym, nierozważnym i nieprzemyślanym dokonywaniem takich czynności. Ochrona w tym zakresie powinna obejmować zwłaszcza osoby, które z powodu wieku, choroby psychicznej, niedorozwoju umysłowego czy innego rodzaju zaburzeń psychicznych nie są w stanie kierować swym postępowaniem. Ochrona ta jest zatem przeznaczona dla osób ubezwłasnowolnionych nie tylko całkowicie, a nawet częściowo. Samo jednak ubezwłasnowolnienie nie jest jednak wystarczającą przesłanką dla stosowania mechanizmów ochrony dla wspomnianej kategorii podmiotów.

2. Mechanizm przewidziany komentowanym przepisem dotyczy tylko tych stosunków prawnych, które są utrzymane w mocy mimo skutków, jakie rodzą art. 58 i 82 k.c. Za niedopuszczalne uznać należy rozwiązanie na podstawie analizowanego przepisu umów nieważnych z mocy samego prawa (S. Grzybowski (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 255). Dotyczy on jednak tych sytuacji, gdy w stosunku do pewnych osób nie zapadły jeszcze rozstrzygnięcia, których ideą jest ochrona określonych podmiotów przed podejmowaniem pochopnych decyzji, a osoby takie te decyzje już podjęły.

3. Przesłanką przesądzającą o możliwości odwołania darowizny przez przedstawiciela w okolicznościach wyżej przewidzianych jest nadmierność darowizny mierzona wartością świadczenia, oceniana przez pryzmat uzasadnionych pobudek dokonania darowizny. Zważywszy na nieodpłatny charakter ocenianej czynności prawnej, pojawia się problem oceny nadmierności świadczenia. Gdyby nadmierność, o której w przepisie mowa, miała charakter samoistny w zbiegu z charakterem świadczenia, to w zasadzie w każdym przypadku dałoby się wywieść wspomnianą przepisem nadmierność świadczenia. Okoliczność ta musi być jednak oceniana przez wzgląd na motywy, pobudkę, które skłaniają darczyńcę do wykreowania tak ukształtowanego stosunku umownego. Dokonując owej oceny, należy badać stosunki, jakie istnieją pomiędzy darczyńcą a obdarowanym, które z obiektywnego punktu widzenia usprawiedliwiają pewne zachowania. Bo jeżeli można zrozumieć, uzasadnić darowiznę, nawet znacznych rozmiarów, pomiędzy osobami pozostającymi w stosunku pokrewieństwa czy innym stosunku bliskości, czy wtedy gdy zachowanie darczyńcy jest dyktowane aktem wdzięczności wobec obdarowanego, to o wiele trudniej jest zrozumiała taka czynność pomiędzy osobami niepozostającymi w podobnych relacjach, czy nawet zupełnie sobie obcych. Jeżeli ponadto czynność ta jest dokonana przez osobę, w stosunku do której następnie orzeczono jej ubezwłasnowolnienie, to podniesione wątpliwości stają się tym bardziej uzasadnione. Można wtedy nawet przypuszczać, że czynność ta została dokonana w sposób lekkomyślny. Zasadne w takich okolicznościach wydaje się także badanie wartości ekonomicznej przedmiotu darowizny w stosunku do posiadanego przez darczyńcę i pozostałego majątku po dokonaniu czynności. W sytuacji gdyby istotna część tego majątku stała się przedmiotem nieodpłatnych rozporządzeń, zwłaszcza w stopniu znacznie pogarszającym stopę życiową darczyńcy, to uprawnione jest pytanie o sens utrzymania tego typu czynności prawnej wobec osoby następnie ubezwłasnowolnionej.

4. Rozwiązania umowy darowizny z przyczyn wskazanych przez komentowany przepis może domagać się przedstawiciel osoby ubezwłasnowolnionej. W odniesieniu do osoby ubezwłasnowolnionej będzie to opiekun (art. 13 ust. 2 k.c. w zw. z art. 175 k.r.o.). Natomiast w przypadku ubezwłasnowolnionego częściowo będzie to kurator (art. 16 § 2 k.c.). Nie wydaje się, z uwagi na funkcje, jakie pełni przepis, ograniczanie kuratora w prawie do rozwiązania darowizny od każdoczesnego przyzwolenia na to żądanie (S. Dmowski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2007, s. 813; L. Stecki (w:) System prawa prywatnego, t. 7, 2001, s. 219). Doradca tymczasowy ustanowiony dla osoby, względem której toczy się postępowanie o jej ubezwłasnowolnienie (art. 458 § 1 k.p.c.), gdy sąd, przed którym toczy się postępowanie, tak postanowi (art. 181 § 1 k.r.o., art. 549 § 2 k.p.c.) i powoła go do jej reprezentowania i do zarządu jej majątkiem, może odwołać darowiznę dokonaną przez osobę, dla której został ustanowiony (postanowienie SN z 21 czerwca 1968 r., I CZ 77/68, OSN 1969, nr 3, poz. 56). Powództwo o rozwiązanie umowy darowizny może wytoczyć również prokurator na podstawie art. 7 k.p.c.

5. Ocena przesłanek uzasadniających rozwiązanie umowy we wskazanym trybie należy do sądu. Bez znaczenia dla sprawy jest to, czy umowa darowizny, a jeżeli tak, to w jakim zakresie, została wykonana. Należy przy tym pamiętać o prawie wystąpienia o sądową modyfikację umowy w trybie art. 3571 k.c.

6. Prawo przedstawiciela do rozwiązania darowizny jest ograniczone w czasie. Z żądaniem rozwiązania przedmiotowej umowy nie można wystąpić po upływie dwóch lat od jej wykonania. Upływ tego terminu powoduje wygaśnięcie wspomnianego uprawnienia. Początek biegu terminu jednoznacznie przesądza, iż termin dwuletni dotyczy umów już wykonanych, a nie budzi wątpliwości, że opisane przepisem prawo przysługuje przedstawicielowi także w odniesieniu do umów niewykonanych. Przyjąć należy, że w odniesieniu do darowizny niewykonanej przedstawiciel ubezwłasnowolnionego darczyńcy może tak długo skutecznie wystąpić o rozwiązanie umowy darowizny, jak długo skutecznie obdarowany może domagać się jej wykonania (S. Rejman (w:) Komentarz, t. II, 1972, s. 1751). Posłużyć się zatem w tym względzie trzeba przepisami ogólnymi dotyczącymi przedawnienia roszczeń (art. 117 i n. k.c.).

7. Rozwiązanie umowy przez sąd w opisywanym trybie wywołuje skutki obligacyjne. Rozstrzygnięcie takie rodzi po stronie obdarowanego obowiązek zwrócenia darczyńcy przedmiotu darowizny stosownie do przepisów o bezpodstawnym wzbogaceniu.

Art. 902.

 

1. Przyczyn, dla których darczyńca kosztem swojego majątku decyduje się na dokonanie nieodpłatnego przysporzenia na rzecz obdarowanego, może być bardzo wiele. Niekiedy powody zachowania darczyńcy wyczerpują znamiona świadczenia zadość czyniącego obowiązkom wynikającym z zasad współżycia społecznego. Do tak wykreowanego stosunku obligacyjnego, odmiennie niż miało to miejsce pod rządem kodeksu zobowiązań, znajdują zastosowanie przepisy kodeksu cywilnego dotyczące umowy darowizny. Mocą komentowanego przepisu do darowizn powodowanych zasadami współżycia społecznego nie mają zastosowania przepisy dotyczące odwołania darowizny. Koncepcja ta jest zupełnie zrozumiała, zważywszy na treść art. 411 pkt 2 k.c., przyznającego moc prawną świadczeniu czyniącemu zadość zasadom współżycia społecznego.

2. Ustawodawca, wyłączając stosowanie przepisów kodeksu cywilnego o odwołaniu darowizny w odniesieniu do darowizn czyniących zadość zasadom współżycia społecznego, nie wskazuje, co przez to pojęcie należy rozumieć. Jest w tym zakresie konsekwentny, ponieważ nie czyni tego w żadnym z przepisów kodeksu cywilnego, w którym posługując się wspomnianą klauzulą generalną uzależnia od jej wystąpienia powstanie określonych skutków prawnych. Zauważyć jednak trzeba, że zasady współżycia społecznego obejmują nie tylko normy moralne, dotyczą bowiem reguł życia codziennego tak licznych, jak i zmiennych. Mimo bogatej literatury i równie rozbudowanego orzecznictwa nie wypracowano jednolitego ich pojęcia. Jest to jednak zupełnie zrozumiałe, zważywszy przynajmniej na taką okoliczność, jak tempo życia współczesnego człowieka. W komentowanym stanie pojęcie zasad współżycia społecznego należy odnosić do konkretnego stosunku prawnego (np. wielkość przedmiotu darowizny), relacji między darczyńcą a obdarowanym, obyczajów, jakie panują w kręgu kulturowym, z którego strony umowy się wywodzą. W każdym przypadku ocena będzie należeć do sądu. Zwrócić należy jednak uwagę, iż w odniesieniu do wpływu zasad współżycia społecznego na możliwość odwołania darowizny trzeba podchodzić restrykcyjnie (J. Jezioro (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1348).

3. W sytuacji dokonania darowizny wypełniającej obowiązki wynikające z zasad współżycia społecznego i wystąpienia zachowań obdarowanego noszących znamiona rażącej niewdzięczności wobec darczyńcy, przy braku możliwości odwołania darowizny, nie można pozbawiać go prawa do odstąpienia umowy, o ile tylko takowe zostało przewidziane w umowie darowizny. Uprawnienie to, stosownie do art. 395 k.c., może służyć darczyńcy tylko w określonym terminie, co wystarczająco chroni obdarowanego przed zbyt długo trwającym stanem niepewności (A. Sylwestrzak, Odwołanie darowizny wskutek rażącej niewdzięczności obdarowanego, GSP 2003, t. 10, s. 103).

Art. 902(1).

 

1. Zagadnienie wyzbycia się prawa własności rzeczy kodeks cywilny regulował w art. 179 odnośnie do nieruchomości i w art. 180 odnośnie do rzeczy ruchomej. Tak jak wyzbycie się własności rzeczy ruchomej nie budziło i do tej pory nie budzi większych wątpliwości, tak art. 179 k.c. stał się przedmiotem licznych kontrowersji, których nie udało się usunąć drogą kolejnych nowelizacji. Ostatecznie przepis ten został uznany wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego z 15 marca 2005 r. (K 9/04, OTK-A 2005, nr 3, poz. 24) za niezgodny z art. 2 i 165 Konstytucji RP i utracił moc obowiązującą z dniem 15 lipca 2006 r.

2. Ustawą z 23 lipca 2008 r. (Dz. U. Nr 163, poz. 1012), która weszła w życie 11 października 2008 r., do kodeksu cywilnego dodany został tytuł XXXIII1 "Przekazanie nieruchomości" regulujący w art. 9021 i 9022 umowę przekazania nieruchomości jako - w zasadzie - jedyną formę "wyzbycia się" prawa własności nieruchomości. W świetle powyższego należy stwierdzić, że w okresie między datą uchylenia art. 179 k.c. a wejściem w życie art. 9021 i 9022 k.c. wytworzyła się swoista "próżnia" w zakresie wyzbycia się prawa własności nieruchomości. Kodeks cywilny bowiem w ogóle nie regulował tej problematyki, stąd też zrzeczenie się własności nie było możliwe (uchwała SN z 8 marca 2007 r., III CZP 18/07, OSNC 2008, nr 2, poz. 17).

3. Między instytucjami zrzeczenia się własności nieruchomości i przekazania nieruchomości istnieje różnica nie tylko terminologiczna, także merytorycznie są to zupełnie różne konstrukcje prawne, mimo że skutek prawny następujący w rezultacie ich dokonania jest tożsamy, prawo własności nieruchomości przechodzi na gminę lub Skarb Państwa, a "traci" je dotychczasowy właściciel.

4. Zrzeczenie się własności nieruchomości uregulowane w art. 179 k.c. było jednostronną czynnością prawną, oświadczenie woli właściciela powodowało skutek w postaci przeniesienia prawa własności nieruchomości na gminę bez jakiegokolwiek jej udziału. Nabycie własności następowało więc "pomimo woli", a czasem nawet wbrew woli nabywcy. Natomiast przekazanie nieruchomości zostało uregulowane w kodeksie cywilnym jako umowa, tym samym nabywca ma swobodę w podejmowaniu decyzji co do nabycia prawa własności nieruchomości. Nabycie to może mieć miejsce jedynie przy czynnym współdziałaniu nabywcy (złożeniu oświadczenia woli).

5. W tym miejscu można postawić pytanie: czy właściciel nieruchomości ma jakiekolwiek środki prawne "wymuszenia" na gminie lub Skarbie Państwa złożenia oświadczenia woli o nabyciu prawa własności nieruchomości, tj. pytanie, czy na podstawie art. 9021 k.c. można skonstruować roszczenie o zawarcie umowy, na przykład takie jak przy umowie przedwstępnej. Próba konstruowania takiego roszczenia w stosunku do gminy wydaje się na gruncie komentowanego przepisu bezprzedmiotowa, skoro ostatnim (ostatecznym) nabywcą może być Skarb Państwa. Wydaje się jednak, że na powyższe pytanie w każdym przypadku należy udzielić odpowiedzi negatywnej. Kodeksowe uregulowanie umowy przekazania nieruchomości oraz inne przepisy kodeksu cywilnego nie dają jakiejkolwiek podstawy normatywnej odnośnie do konstruowania roszczenia właściciela nieruchomości o zawarcie umowy przekazania nieruchomości. Inaczej mówiąc, ani gmina, ani Skarb Państwa nie mają prawnego obowiązku wyrażenia zgody na przekazanie nieruchomości. Przyznanie zaś właścicielowi nieruchomości jakichkolwiek roszczeń w stosunku do nabywcy byłoby wszak ograniczeniem zasady swobody umów, a do takiego ograniczenia - bez wątpienia - potrzebny jest wyraźny przepis ustawy.

6. Bezprzedmiotowe również jest rozważanie możliwości zastosowania do umowy przekazania nieruchomości przepisów prawa administracyjnego, na przykład zaskarżenia odmowy zawarcia umowy jako decyzji administracyjnej. W pełni bowiem należy podzielić pogląd, iż zawarta w art. 9021 k.c. "konstrukcja oparta jest na zgodzie gminy lub Skarbu Państwa i zainteresowany przekazaniem nie ma możliwości "wymuszenia" zawarcia umowy" (zob. G. Bieniek (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2009, s. 962). Tym samym swoboda gminy i Skarbu Państwa w zakresie zawarcia umowy przekazania nieruchomości nie może być kwestionowana. Podmioty te nie mają obowiązku prawnego zawarcia umowy (M. Safjan (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2009, s. 862). Na całkowitą swobodę w tym zakresie wskazuje też art. 9021 § 1 k.c. w zapisie "właściciel zobowiązuje się nieodpłatnie przenieść własność". Do chwili zawarcia umowy trudno byłoby konstruować jakiekolwiek obowiązki którejkolwiek ze stron.

7. Umowa przekazania nieruchomości jest umową nazwaną, konsensualną, nieodpłatną, jednostronnie zobowiązującą, o skutku zobowiązująco-rozporządzającym (art. 155 § 1 k.c.), kauzalną, do której mają zastosowanie przepisy art. 155-158 k.c. regulujące przeniesienie własności rzeczy (M. Safjan (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2009, s. 862), dla swej ważności wymagającą zachowania formy aktu notarialnego.

8. Nieodpłatność umowy przekazania nieruchomości może rodzić pytanie o jej stosunek do umowy darowizny, obie te czynności mają bowiem podobny charakter i skutki prawne. Nie da się uzasadnić poglądu, że przekazanie nieruchomości jest darowizną, chociażby z uwagi na odrębność uregulowania obu umów, przekazanie nieruchomości jest odrębną od darowizny umową nazwaną. Trudno też jest się zgodzić z poglądem, iż "z uwagi na nieodpłatny charakter przysporzenia należy do tej umowy stosować odpowiednio przepisy o darowiźnie" (M. Safjan (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2009, s. 862). Wydaje się, że powyższy pogląd nie znajduje uzasadnienia ani w treści art. 9021 k.c., ani w charakterze tej umowy. Nadto brak jest w tej umowie elementu wdzięczności tak charakterystycznego, wręcz nieodzownego, przy darowiźnie (G. Bieniek (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2009, s. 962).

9. Na tle umowy przekazania nieruchomości powstaje jeszcze problem, w jaki sposób należy potraktować tę umowę na gruncie przepisów o zachowku (M. Safjan (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2009, s. 962). Stosownie do art. 993 k.c. przy obliczaniu zachowku dolicza się do spadku darowizny uczynione przez spadkodawcę. Skoro umowa przekazania nieruchomości nie jest darowizną, to należałoby wykluczyć uwzględnianie wartości przekazanej nieruchomości przy ustalaniu wysokości zachowku, a tym samym jakiekolwiek roszczenia uprawnionego do zachowku w stosunku do gminy lub Skarbu Państwa. Zagadnienie to ma jeszcze jeden aspekt, otóż przyjęcie konstrukcji odpowiedzialności przejmującego nieruchomość za zachowek należny spadkobiercom przekazującego nieruchomość stanowiłoby w rzeczywistości zakwestionowanie nieodpłatnego charakteru umowy, co byłoby już sprzeczne z wyraźnym brzmieniem art. 9021 § 1 k.c.

10. Treść art. 9021 § 2 k.c. nie daje podstaw do ustalenia, w jakim trybie umowa przekazania powinna być zawarta. Użyty w przepisie termin "zaproszenie" do zawarcia umowy nie ma treści normatywnej, nie jest też określonym trybem zawarcia umowy. W każdym przypadku właściciel nieruchomości może nadać zaproszeniu charakter oferty (tak J. Jezioro (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2008, s. 1410). Złożenie oferty wymagałoby jednak zachowania formy aktu notarialnego, co w praktyce jest mało realne. Nie można też wykluczyć umowy przedwstępnej (art. 389 i n. k.c.). Wydaje się jednak, że termin "zaproszenie" można uznać "za stanowczy sygnał, demonstrację woli zawarcia umowy" (tak P. Gumiński, Wyzbycie się nieruchomości - umowa przekazania nieruchomości, PPH 2009, nr 2, s. 34) bądź też jako zaproszenie do rozpoczęcia negocjacji w sprawie zawarcia umowy przekazania nieruchomości (M. Safjan (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2009, s. 962). W powyższych jednak przypadkach wystosowanie zaproszenia nie ma charakteru oświadczenia woli, nie wiąże właściciela nieruchomości. Stąd też w każdej chwili może on zrezygnować z zawarcia umowy bez jakichkolwiek konsekwencji prawnych.

11. Stronami umowy przekazania nieruchomości są z jednej strony właściciel nieruchomości, z drugiej zaś strony gmina albo Skarb Państwa. Jeżeli chodzi o właściciela nieruchomości, to umowę może zawrzeć każdy podmiot, któremu przysługuje prawo własności, chyba że w tym zakresie będą miały zastosowanie uregulowania szczególne, na przykład przepisy ustawy o gospodarowaniu nieruchomościami w odniesieniu do państwowych i samorządowych osób prawnych. Gminą właściwą do zawarcia umowy jest gmina miejsca położenia nieruchomości, a jeżeli nieruchomość jest położona na terenie kilku gmin, właściciel ma możliwość wyboru gminy, do której skieruje zaproszenie do zawarcia umowy. Odmowa zawarcia umowy przez zaproszoną gminę daje możliwość skierowania zaproszenia do następnej gminy współwłaściciela lub też wystosowania zaproszenia bezpośrednio do Skarbu Państwa, tj. z pominięciem pozostałych gmin. Wydaje się także dopuszczalne skierowanie zaproszenia do wszystkich gmin jednocześnie z propozycją nabycia przez nie nieruchomości na współwłasność w częściach ułamkowych.

12. Artykuł 9021 § 2 k.c. wprowadza trzymiesięczny termin oczekiwania na stanowisko gminy zaproszonej w przedmiocie zawarcia umowy. Należy jednak podkreślić, że brak związania właściciela nieruchomości zaproszeniem pozwala mu na rezygnację z zawarcia umowy w każdym czasie, i przed, i po upływie powyższego terminu, a nawet po oświadczeniu przez adresata zaproszenia, że chce z niego skorzystać. Bezskuteczny upływ trzymiesięcznego terminu powinien być potraktowany jako odmowa zawarcia umowy przekazania nieruchomości i po tym terminie gmina definitywnie traci możliwość skorzystania z zaproszenia. Można więc uznać, że zaproszenie na skutek upływu terminu wygasło i nie jest już możliwa zmiana stanowiska przez gminę - adresata zaproszenia. Nie da się bowiem potraktować - w kategoriach prawa cywilnego oświadczenia gminy lub Skarbu Państwa o skorzystaniu z zaproszenia jako oświadczenia woli, bowiem z oświadczeniem tym ustawa nie wiąże żadnego skutku prawnego. Stąd też nie da się do tego oświadczenia zastosować przepisów prawa cywilnego o składaniu oświadczeń woli, na przykład o możliwości uchylenia się od skutków prawnych oświadczenia złożonego pod wpływem wady. Upływ trzymiesięcznego terminu z art. 9021 § 2 k.c. daje właścicielowi możliwość skierowania zaproszenia do zawarcia umowy przekazania nieruchomości do Skarbu Państwa, w stosunku do którego ustawa nie zakreśla żadnego terminu do zajęcia stanowiska. Nie wydaje się też celowe ustalanie takiego terminu w tym przypadku, z uwagi na brak związania stron zaproszeniem.

13. Na tle przepisów regulujących umowę przekazania nieruchomości może powstać wątpliwość, czy umowa ta może zostać zawarta bezpośrednio ze Skarbem Państwa, z pominięciem gminy. Wydaje się, że zbyt daleko idący jest pogląd, iż wyeliminowanie uczestnictwa gminy "i przyznanie pierwszeństwa Skarbowi Państwa pociąga za sobą nieważność takiej umowy" (P. Gumiński, Wyzbycie się nieruchomości..., s. 34). Treść art. 9021 k.c. wydaje się dawać jedynie podstawę do odmowy sporządzenia aktu notarialnego przez notariusza, o ile właściciel nieruchomości nie przedstawi dowodu złożenia zaproszenia gminie i dokumentu określającego stanowisko gminy w przedmiocie zaproszenia. Tym samym zaproszenie i odmowę gminy skorzystania z zaproszenia można potraktować jako ustawowy warunek zawarcia umowy przekazania ze Skarbem Państwa, a spełnienie warunków ustawowych ustala notariusz sporządzający umowę przekazania nieruchomości.

14. Przedmiotem umowy jest każda - bez wyjątku - nieruchomość w rozumieniu art. 46 k.c., a ściśle rzecz ujmując, prawo własności nieruchomości. Nie sposób też wykluczyć przeniesienia udziału w prawie własności nieruchomości, jeżeli nieruchomość jest przedmiotem współwłasności w częściach ułamkowych. Nie wydaje się natomiast możliwe zastosowanie umowy przekazania nieruchomości do "wyzbycia" się prawa użytkowania wieczystego lub niektórych ograniczonych praw rzeczowych. Treść art. 9021 § 1 k.c. wyraźnie zawęża umowę przekazania do prawa własności nieruchomości.

15. Treścią umowy przekazania nieruchomości jest jednostronne zobowiązanie właściciela przeniesienia prawa własności nieodpłatnie. Nieodpłatność przekazania wyklucza możliwość zastrzeżenia jakiegokolwiek ekwiwalentu, a nawet obciążenia przekazania poleceniem. Przepisy regulujące umowę przekazania nieruchomości nie zajmują się w ogóle problemem odpowiedzialności gminy lub Skarbu Państwa z tytułu istniejących w dacie przeniesienia własności obciążeń nieruchomości. Tym samym należy uznać, że gmina lub Skarb Państwa wstępują w sytuację prawną swojego poprzednika (właściciela przekazującego nieruchomość) i odpowiedzialność rzeczową i osobistą z tytułu obciążeń nieruchomości ponoszą na zasadach ogólnych.

Art. 902(2).

 

1. Jednym ze skutków umowy przenoszącej prawo własności rzeczy jest - co do zasady powstanie odpowiedzialności osoby przenoszącej własność wobec nabywającego własność z tytułu wad rzeczy, tj. wad fizycznych i prawnych przedmiotu umowy. Zakres tej odpowiedzialności jest regulowany przez kodeks cywilny w różny sposób w odniesieniu do poszczególnych typów umów nazwanych, na przykład sprzedaży, darowizny. Stąd też art. 902 k.c. stanowi podstawę określenia odpowiedzialności właściciela nieruchomości w umowie przekazania nieruchomości.

2. Umowa przekazania nieruchomości nie powoduje ex lege powstania odpowiedzialności za wady rzeczy w jakimkolwiek zakresie. Artykuł 9022 k.c. zawiera jednoznaczne wyłączenie odpowiedzialności za wady nieruchomości przez właściciela przenoszącego prawo własności na podstawie art. 9021 k.c. Wyłączenie to nie ma jednak charakteru bezwzględnego, umowa stron może zawierać w tym zakresie postanowienia odmienne.

3. Nie sposób zakwestionować na gruncie przekazania nieruchomości konstrukcji odpowiedzialności za wady nieruchomości. Należy bowiem pamiętać o pewnym szczególnym aspekcie tejże umowy, z reguły jej zawarcie daje właścicielowi możliwość "pozbycia" się nieruchomości, przy czym nieistotne są motywy właściciela przenoszącego własność. Najczęściej więc zawarcie umowy leży w interesie właściciela, a nie nabywającego własność, z drugiej zaś strony nabycie to następuje nieodpłatnie (pod tytułem darmym). Stąd też w granicach zasady swobody umów (art. 3531 k.c.) zapewniona została pełnia swobody stron w ustalaniu zasad ponoszenia odpowiedzialności za wady rzeczy, tj. strony mogą same określić, w jakim zakresie i na jakich zasadach właściciel będzie ponosił tę odpowiedzialność. Brak takiego ustalenia w umowie automatycznie powoduje wyłączenie odpowiedzialności właściciela za wady.

Art. 903.

 

1. Zgodnie z art. 903 k.c. przez umowę renty jedna strona zobowiązuje się względem drugiej strony do spełniania określonych świadczeń okresowych. Umowę renty zalicza się do kategorii umów nazwanych, stanowiących samoistne źródło zobowiązania (tytuł prawny do spełniania świadczeń), jest umową konsensualną, o charakterze losowym, może być ukształtowana jako umowa terminowa lub bezterminowa, odpłatna lub pod tytułem darmym (szerzej Z. Radwański (w:) System prawa prywatnego, t. 8, s. 588-589).

2. Treścią umowy renty jest zobowiązanie dłużnika (wypłacającego rentę) do spełniania na rzecz wierzyciela (uprawnionego do renty) świadczeń okresowych w pieniądzu lub rzeczach oznaczonych co do gatunku. Tradycyjnie renta spełnia funkcję alimentacyjną, celem spełnianych świadczeń z reguły jest bowiem dostarczanie uprawnionemu środków utrzymania. Nie ma przy tym znaczenia sytuacja majątkowa uprawnionego, w żadnym razie przepisy kodeksu cywilnego nie uzasadniają przyjęcia, że renta może być ustanowiona tylko na rzecz osoby ubogiej czy znajdującej się w niedostatku. Ustawa nie wprowadza żadnego kryterium ani odnośnie do osoby uprawnionej, ani też jakichkolwiek dodatkowych warunków ustanowienia renty. Nie można jednak w funkcji renty upatrywać wyłącznie funkcji alimentacyjnej, jej cel można, i należy, potraktować szerzej. Można bowiem ustanowić rentę w celu umożliwienia innej osobie podjęcia czy kontynuowania nauki, zdobycia zawodu, leczenia, rehabilitacji itp. Cel umowy powinien być określony w treści umowy renty, jednakże brak stosownego określenia przez strony celu umowy nie czyni jej nieważną. W takim przypadku należy więc przyjąć, że wolą stron jest nadanie umowie funkcji wyłącznie alimentacyjnej.

3. Stroną zobowiązaną do uiszczania renty może być każdy podmiot prawa cywilnego, osoba fizyczna, osoba prawna czy jednostka organizacyjna określona w art. 331 k.c. Ustawa nie określa też wprost osoby uprawnionej do pobierania renty. Z charakteru tej umowy, jej funkcji, jak też z treści art. 905 k.c. wynika jednak, że uprawnionym może być tylko osoba fizyczna. Należy przy tym zgodzić się z poglądem, że możliwe jest zawarcie umowy renty na rzecz osoby trzeciej na podstawie art. 393 k.c. (Z. Radwański (w:) System prawa prywatnego, t. 8, s. 588), czyli umowy o świadczenie na rzecz osoby trzeciej.

4. Nie budzi wątpliwości, że uprawnienia do poszczególnych świadczeń okresowych mają swoje źródło w umowie renty, stąd też odróżnia się prawo do renty jako całości od prawa do poszczególnych świadczeń, rat renty (uchwała SN z 19 listopada 1965 r., III PO 32/64, OSN 1966, nr 6, poz. 90). Istnieje więc ścisła zależność pomiędzy roszczeniami o poszczególne raty i ogólnym prawem do renty, jednakże nie nadaje to świadczeniom z tytułu renty charakteru świadczeń ubocznych (Z. Radwański (w:) System prawa prywatnego, t. 8, s. 591).

5. Konstrukcja prawna prawa do renty i wynikających z niej świadczeń rodzi problem określenia charakteru tego prawa. Ustawa nie rozstrzyga, czy prawo to ma postać prawa osobistego czy majątkowego ściśle powiązanego z osobą uprawnioną. W literaturze przyjmuje się, że prawo do renty jest prawem o charakterze osobistym, ściśle powiązanym z osobą uprawnionego. Stąd też jest prawem niezbywalnym, gaśnie najpóźniej z chwilą śmierci uprawnionego, jego charakter przesądza bowiem o tym, że nie może być ono przeniesione na inną osobę w drodze cesji (bliżej Z. Radwański (w:) System prawa prywatnego, t. 8, s. 591-592 i cytowana tam literatura). Taka konstrukcja jednak budzi wątpliwości na tle przedawnienia ogólnego prawa do renty. W literaturze przyjmuje się, że prawo to nie ma charakteru roszczenia i tym samym nie podlega przedawnieniu (Z. Radwański (w:) System prawa prywatnego, t. 8, s. 592). Jednakże należy zgodzić się ze stanowiskiem judykatury uznającej, że prawo to podlega przedawnieniu (uchwała SN z 19 listopada 1965 r., III PO 32/64, OSN 1966, nr 6, poz. 90), zgodnie z ogólnymi zasadami prawa cywilnego. Wprawdzie jest to prawo osobiste, ściśle powiązane z osobą uprawnionego, jednakże posiada ono dla uprawnionego pewną wartość majątkową. Skoro umowa zobowiązująca do spełniania świadczeń o charakterze majątkowym nie jest w ogóle wykonywana przez lat 10, to naturalną konsekwencją tego faktu jest przedawnienie uprawnienia do renty jako całości. Nie przesądza to wszak o możliwości realizacji poszczególnych rat renty jeszcze nieprzedawnionych w chwili upływu terminu przedawnienia prawa do renty jako takiego. Dla uprawnionego oznacza to jedynie możliwość realizacji rat nieprzedawnionych, natomiast nie może on realizować - na skutek przedawnienia - renty w przyszłości.

6. Poszczególne raty renty mają postać roszczenia majątkowego, są świadczeniem spełnianym okresowo i jako takie podlegają trzyletniemu przedawnieniu (art. 118 k.c.). Odróżnić jednak należy raty renty wymagalne od rat należnych na przyszłość, które z uwagi na charakter renty wymagają odmiennego potraktowania w stosunkach cywilnoprawnych. Wymagalne, poszczególne raty renty wchodzą w skład spadku po uprawnionym, podlegają więc dziedziczeniu (art. 922 k.c.), jak też mogą być przedmiotem obrotu cywilnoprawnego, na przykład drogą cesji uprawniony może je sprzedać, darować itp. Raty niewymagalne cech tych nie posiadają, uprawnienie do renty wygasa z chwilą śmierci uprawnionego ze skutkami określonymi w art. 905 k.c. W żadnym więc przypadku ani prawo do renty traktowane jako całość, ani prawo do poszczególnych, jeszcze niewymagalnych, rat renty na nikogo przejść nie może ani w drodze czynności prawnych inter vivos, ani mortis causa.

7. Zobowiązanie się do świadczeń okresowych należy, zgodnie z art. 903 k.c., do essentialia negotii umowy renty. Świadczenie okresowe polega na stałym dawaniu przez czas trwania stosunku prawnego pewnej ilości pieniędzy lub innych rzeczy zamiennych w określonych, regularnych odstępach czasu, jednak nieskładających się na pewną, z góry co do wielkości, określoną całość. Świadczenie to nie może być więc świadczeniem z góry określonym co do wysokości. Wówczas bowiem byłoby to świadczenie jednorazowe płatne w ratach (wyrok NSA w Warszawie z 17 maja 2006 r., II FSK 715/05, LEX nr 275557; wyrok NSA w Warszawie z 1 marca 2006 r., II FSK 409/05, LEX nr 202167).

8. Przedmiotem świadczenia w umowie renty są pieniądze albo rzeczy oznaczone tylko co do gatunku. Zasady wykonywania poszczególnych świadczeń, jak też kryteria oceny prawidłowości wykonania świadczenia określają ogólne przepisy kodeksu cywilnego o zobowiązaniach. Nie powinno też budzić wątpliwości, że renta płatna w pieniądzu może podlegać waloryzacji na podstawie art. 3581 § 2 i 3 k.c., jak też ma do niej zastosowanie klauzula zawarta w art. 3571 k.c. (bliżej Z. Radwański (w:) System prawa prywatnego, t. 8, s. 595-597). Ponadto zmiana wysokości świadczenia pieniężnego płatnego okresowo (renta odroczona lub natychmiast płatna), dokonana przez sąd na podstawie art. 3581 § 3 k.c., nie wyklucza możliwości ponownej waloryzacji świadczenia w razie późniejszej istotnej zmiany siły nabywczej pieniądza (uchwała SN z 21 października 1994 r., III CZP 135/94, OSNC 1995, nr 2, poz. 37).

9. Umowa renty w zasadzie powinna określać czas trwania renty, jak też terminy spełniania poszczególnych świadczeń. Istotne jest, by świadczenia te miały charakter okresowy, bez względu na czasową odległość ich płatności, na przykład renta może być płatna co tydzień, co miesiąc, a nawet raz w roku. W zakresie ustalania czasu trwania obowiązku uiszczania renty, jak też terminów płatności jej rat strony mają zupełną swobodę. Dopuszczalne też wydaje się ustalenie umowy jako bezterminowej z zastrzeżeniem na rzecz jednej strony lub obu stron możliwości wypowiedzenia umowy z zachowaniem określonego terminu czy też odstąpienia od niej za zapłatą odstępnego.

10. W razie braku ustalenia terminów płatności rat znajdzie zastosowanie art. 904 k.c. ustalający terminy płatności rat renty, natomiast nieokreślenie czasu trwania renty nie powoduje nieważności umowy. W tych przypadkach, gdy renta spełnia funkcję alimentacyjną, należy przyjąć, iż zobowiązanie trwa przez czas życia uprawnionego, umowa wygasa z chwilą jego śmierci. Nie wydaje się natomiast możliwe wcześniejsze jej wygaśnięcie na skutek wypowiedzenia, art. 3651 k.c. nie znajduje tu zastosowania. Jeżeli jednak cel renty zostanie w umowie ściśle określony, a celem tym nie będzie realizacja funkcji alimentacyjnej, to można twierdzić, że umowa wygasa najpóźniej z chwilą zrealizowania ustalonego celu, na przykład ukończenie studiów przez uprawnionego do renty, lub też w razie braku możliwości realizacji zamierzonego celu.

Art. 903(1).

 

1. Przepis art. 9031 k.c. wprowadza formę pisemną dla umowy renty, przy czym forma ta ma charakter formy dla celów dowodowych (art. 74 k.c.), stąd też uchybienie jej nie powoduje nieważności czynności prawnej (umowy renty). Skutkiem niezachowania formy pisemnej umowy renty są jedynie ograniczenia dowodowe.

2. Forma pisemna umowy renty dotyczy - co do zasady - każdej umowy, zarówno odpłatnej, jak i nieodpłatnej. Nie ma przy tym znaczenia, że do renty ustanowionej bez wynagrodzenia stosuje się odpowiednio przepisy o darowiźnie na podstawie art. 906 § 2 k.c. Ten ostatni przepis nie odnosi się bowiem do formy umowy renty (bliżej Z. Radwański (w:) System prawa prywatnego, t. 8, s. 590). Przed wprowadzeniem do kodeksu cywilnego art. 9031 uznawano jednak, że "nieodpłatna umowa renty wymagała złożenia przez stronę zobowiązaną do świadczeń rentowych oświadczenia w formie aktu notarialnego" (Z. Radwański (w:) System prawa prywatnego, t. 8, s. 590 i cytowana tam literatura).

3. Na tle formy umowy renty może powstać wątpliwość w razie odpłatnego ustanowienia renty w zamian za przeniesienie prawa w drodze umowy, dla której to czynności ustawa przewiduje wymóg zachowania formy szczególnej pod rygorem nieważności (ad solemnitatem), na przykład przeniesienie własności nieruchomości (art. 158 k.c.), przedsiębiorstwa (art. 751 k.c.). Należy zgodzić się z poglądem, że we wskazanych przypadkach umowa renty powinna być sporządzona w takiej samej formie, w jakiej następuje przeniesienie danego prawa (Z. Radwański (w:) System prawa prywatnego, t. 8, s. 590-591).

4. W tych wszystkich przypadkach, gdy umowa renty powinna być sporządzona w szczególnej formie aktu notarialnego, aktualność zachowuje stanowisko judykatury, iż nieważność umowy renty wynikająca z braku przewidzianej prawem formy aktu notarialnego oznacza, że wysokość świadczenia przyszłego nie może być zmieniona na podstawie art. 3581 § 3 k.c., gdyż zobowiązanie w tym zakresie nie istnieje nawet jako zobowiązanie niezupełne (wyrok SA w Warszawie z 10 stycznia 2003 r., I ACa 491/02, Wokanda 2004, nr 4, poz. 38).

Art. 904.

 

1. Artykuł 904 k.c. odnosi się wyłącznie do terminów płatności renty, a ściślej rzecz ujmując, do terminów płatności poszczególnych świadczeń okresowych mających swoje źródło w umowie renty. Jak w każdym stosunku obligacyjnym o terminach płatności renty decyduje wola stron umowy (art. 3531 k.c.), stąd też renta może być płatna w różnych terminach (miesięcznych, kwartalnych, rocznych), jak też termin płatności rat może być ustalony z góry lub z dołu. Dopiero w braku stosownych postanowień w umowie zastosowanie może znaleźć reguła określona w komentowanym przepisie, który w żadnym przypadku nie może jednak stanowić podstawy prawnej do zmiany lub modyfikowania terminów określonych w umowie.

2. Ustawa odrębnie traktuje ustalenie terminu spełnienia świadczeń pieniężnych i świadczeń w rzeczach oznaczonych co do gatunku. Prawidłowe oznaczenie terminu spełnienia świadczenia ma istotne znaczenie dla określenia terminu wymagalności długu, a co za tym idzie - dla ustalenia prawidłowego wykonania zobowiązania przez dłużnika oraz początku biegu terminu przedawnienia roszczeń uprawnionego (art. 120 k.c.) czy przejścia określonych roszczeń na jego spadkobierców (art. 905 k.c.).

3. Brak umownego ustalenia terminu płatności renty powoduje, że jeżeli renta została ustalona jako świadczenie pieniężne, to należy ją płacić miesięcznie z góry (art. 904 k.c.). Oznacza to, że terminem spełnienia świadczenia będzie każdy pierwszy dzień miesiąca. Tym samym należałoby przyjąć, że w przypadku, gdy pierwszy dzień miesiąca przypada na dzień ustawowo wolny od pracy, to dłużnik powinien spełnić świadczenie z tytułu renty bezpośrednio przed tym dniem, w przeciwnym razie popadnie w opóźnienie (art. 481 k.c.).

4. Odmiennie natomiast kodeks cywilny ustala termin uiszczania renty polegającej na świadczeniach w rzeczach oznaczonych co do gatunku. Terminy spełniania świadczeń ustala się przy uwzględnieniu dwóch kryteriów, a mianowicie właściwości świadczenia i celu renty. Właściwość świadczenia nakazuje uwzględnić cechy przedmiotu świadczenia, w szczególności dotyczy to jego pozyskiwania, na przykład renta płatna w produktach rolnych możliwa będzie do zrealizowania dopiero po ich uzyskaniu (zboża, owoców). Drugie kryterium przy ustalaniu terminu płatności renty, cel renty, wymaga uwzględnienia indywidualnego celu konkretnej umowy renty, na przykład dostarczanie środków utrzymania, pomoc w nauce czy w prowadzeniu określonej działalności. Ustalenie celu wiąże się bezpośrednio z ustaleniem terminu spełnienia świadczenia przez dłużnika.

Art. 905.

 

1. Poszczególne raty renty stają się wymagalne w terminie ich płatności, jednakże obowiązek uiszczania renty zawsze ustaje w chwili śmierci uprawnionego do renty. Artykuł 905 k.c. rozstrzyga problem, w jakim zakresie świadczenie z tytułu renty przechodzi na spadkobierców uprawnionego, przy czym przepis ten dotyczy wyłącznie świadczeń bieżących, należnych za okres bezpośrednio poprzedzający datę śmierci. Świadczenia zaległe, a więc przypadające za okresy wcześniejsze, przechodzą na spadkobierców zmarłego zgodnie z ogólnymi zasadami dziedziczenia wymagalnych wierzytelności (art. 922 k.c.).

2. Jeżeli renta jest płatna z góry i świadczeniobiorca dożył dnia płatności renty, to należy mu się całe świadczenie przypadające za dany okres (art. 905 zd. 1 k.c.). Oznacza to, że rata renty niewypłaconej uprawnionemu jest należna jego spadkobiercom w całości.

3. W przypadku renty płatnej z dołu śmierć uprawnionego przed nadejściem terminu płatności poszczególnej raty wywołuje skutek w postaci ograniczenia wysokości świadczenia, a mianowicie renta powinna być zapłacona za czas do dnia, w którym obowiązek ten ustał (art. 905 zd. 2 k.c.). Tym samym na spadkobierców uprawnionego przechodzi roszczenie o wypłatę raty renty w wysokości ustalonej proporcjonalnie do okresu istnienia obowiązku jej płacenia.

Art. 906.

 

1. Na podstawie art. 906 § 1 k.c. do renty ustanowionej za wynagrodzeniem stosuje się odpowiednio przepisy o sprzedaży. Odpowiednie stosowanie przepisów o sprzedaży oznacza, że do oceny skutków niewykonania lub nienależytego wykonania umowy renty oraz odpowiedzialności dłużnika za wady fizyczne i prawne przedmiotu świadczenia odpowiednie zastosowanie mają uregulowania zawarte w art. 535 i n. k.c., w szczególności dotyczy to odpowiedzialności za wady fizyczne i prawne rzeczy (art. 556-576 k.c.).

2. Odesłanie do przepisów o sprzedaży wymaga jednak rozważenia, czy odpłatne ustanowienie renty jest umową wzajemną. Zgodnie z art. 487 § 2 k.c. umowę wzajemną cechuje ekwiwalentność świadczeń stron, natomiast w umowie renty nie każde wynagrodzenie będzie jej nadawało cechy umowy wzajemnej, umowa renty może być umową odpłatną, lecz nie wzajemną (bliżej Z. Radwański (w:) System prawa prywatnego, t. 8, s. 594). Istnieje jednak pogląd, że w przypadku częściowej odpłatności ma miejsce stosunek o cechach mieszanych, do którego stosuje się odpowiednio przepisy o sprzedaży ze stosowaniem wprost przepisów o darowiźnie (S. Dmowski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2005, s. 759). Pogląd ten wydaje się nie znajdować uzasadnienia w treści art. 906 § 1 k.c., który stanowi jedynie o rencie ustanowionej za wynagrodzeniem. Sam termin "wynagrodzenie" nie przesądza o ekwiwalentności świadczeń stron, stąd też jeżeli umowa renty ma charakter odpłatny, bez względu na to, czy świadczenia stron są ekwiwalentne, należy do niej odpowiednio stosować przepisy o sprzedaży.

3. Do renty ustanowionej bez wynagrodzenia stosuje się odpowiednio przepisy o darowiźnie (art. 906 § 2 k.c.). Tym samym zobowiązany do płacenia renty będzie ponosił odpowiedzialność z tytułu niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania na podstawie art. 891 k.c., odpowiedzialność z tytułu rękojmi za wady rzeczy na podstawie art. 892 k.c., może złożyć oświadczenie o rozwiązaniu umowy z przyczyn wskazanych w art. 896 i 898 k.c., z wyłączeniem zawartym w art. 902 k.c. Wydaje się też, że w razie popadnięcia w niedostatek zobowiązany do płacenia renty może żądać od uprawnionego do renty dostarczania środków utrzymania w granicach istniejącego wzbogacenia z tytułu uiszczonych świadczeń (zapłaconej renty) na podstawie art. 897 k.c. (Z. Radwański (w:) System prawa prywatnego, t. 8, s. 594).

4. Stosowanie przepisów o darowiźnie do umowy renty nieodpłatnej nie uzasadnia jednak poglądu, że umowa taka jest w istocie darowizną. Umowę renty od umowy darowizny odróżnia motyw działania osoby zobowiązanej do płacenia renty, motywem tym przy rencie jest dążenie do zaspokojenia pewnych interesów życiowych osoby korzystającej z renty (wyrok NSA w Warszawie z 17 maja 2006 r., II FSK 716/05, LEX nr 282605).

5. Z dosłownego brzmienia art. 906 § 2 k.c. należy wnosić, że przepis ten nakazuje stosowanie przepisów o darowiźnie do rent już ustanowionych, a więc nie ma zastosowania w zakresie zawarcia samej umowy renty, w szczególności więc nie dotyczy formy umowy renty ustanawianej nieodpłatnie. W tym zakresie bowiem zastosowanie ma forma określona przez art. 9031 k.c.

Art. 907.

 

1. Artykuł 907 § 1 k.c. rozciąga stosowanie przepisów o rencie umownej także na rentę wynikającą ze źródeł pozaumownych. Na mocy wyraźnego wyłączenia przepisy o rencie nie mają zastosowania do rent mających swoje źródło w umowie ubezpieczenia (art. 805 § 3 k.c.).

2. Pozaumownym źródłem płacenia renty może być jednostronna czynność prawna w postaci zapisu testamentowego (art. 968 k.c.) czy przyrzeczenia publicznego (art. 919 k.c.). Źródłem obowiązku płacenia renty może być także ustawa, w szczególności chodzi o renty odszkodowawcze przyznawane na podstawie art. 444 i 446 k.c., przy czym w przypadku rent odszkodowawczych źródło zobowiązania nie ulega przekształceniu na źródło umowne, gdy przedmiot umowy, wysokość lub czas trwania zostaną sprecyzowane w umowie. Umowę taką należy bowiem traktować jako umowę wykonawczą, a nie samoistne zdarzenie kreujące stosunek prawny (Z. Radwański (w:) System prawa prywatnego, t. 8, s. 599). Szczególnym, pozaumownym źródłem renty może być także zamiana dożywocia na rentę na podstawie art. 913 § 1 k.c. (uchwała SN z 18 maja 1978 r., III CZP 29/78, OSNC 1979, nr 1-2, poz. 22) oraz zamiana służebności osobistej na rentę na podstawie art. 303 k.c. (wyrok SA w Katowicach z 9 stycznia 1992 r., I ACr 484/91, OSA 1992, z. 6, poz. 52). Ponadto wynagrodzenie ustalone w formie świadczeń okresowych za ustanowioną służebność drogi koniecznej (art. 145 § 1 k.c.) może być zmienione w razie zmiany stosunków na podstawie art. 907 § 2 k.c. (uchwała SN z 8 września 1988 r., III CZP 76/88, OSNC 1989, nr 11, poz. 182).

3. Do rent mających pozaumowne źródło przepisy o rencie stosuje się wprost, biorąc jednak pod uwagę istotę uregulowania zawartego w tytule o rencie, można stwierdzić, że do rent pozaumownych nie stosuje się art. 903 i 906 k.c., a jedynie art. 904 k.c. dotyczący ustalenia terminów płatności okresowych świadczeń rentowych i art. 905 k.c. określający zakres dziedziczenia świadczeń rentowych. Nie powinno też budzić wątpliwości, że wskazane przepisy mogą mieć zastosowanie jedynie do rent już ustanowionych, tj. tylko w przypadku, gdy istnieje już ustalony obowiązek świadczenia renty (wyrok SN z 6 kwietnia 1977 r., III PR 43/77, LEX nr 7925).

4. Zgodnie z art. 907 § 2 k.c., jeżeli obowiązek płacenia renty wynika z ustawy, każda ze stron może w razie zmiany stosunków żądać zmiany wysokości lub czasu trwania renty, chociażby wysokość renty i czas jej trwania były ustalone w orzeczeniu sądowym lub w umowie. Celem art. 907 § 2 k.c. jest zharmonizowanie treści przysługującego poszkodowanemu prawa podmiotowego ze zmianą okoliczności faktycznych, jaka może nastąpić w przyszłości (A. Szpunar, glosa do uchwały SN z 6 sierpnia 1991 r., III CZP 66/91, OSP 1992, z. 5, poz. 102). Dosłowne brzmienie komentowanego przepisu wyraźnie wskazuje, że ustalona w nim zasada ma zastosowanie jedynie do rent mających swoje źródło w ustawie. Nie ma przy tym znaczenie fakt ustalenia wysokości renty i czasu jej trwania w orzeczeniu sądowym lub umowie, na przykład umowie ugody (art. 917 k.c.). Ustalenie takie nie zmienia bowiem źródła obowiązku płacenia renty, a jedynie konkretyzuje ustawowy obowiązek płacenia renty.

5. Jeżeli chodzi o renty ustalone w ugodzie sądowej, orzecznictwo uznaje, że po pierwsze, przepis art. 907 § 2 k.c. nie może być podstawą żądania zmiany wysokości renty ustalonej w ugodzie sądowej zawartej na czas oznaczony, po upływie okresu, na który ugoda ta została zawarta, nawet gdy pracodawca nadal wypłaca dobrowolnie tę rentę na zasadach określonych w ugodzie (wyrok SN z 3 marca 2005 r., I UK 196/04, OSNP 2006, nr 1-2, poz. 24). Po drugie, uchylenie lub zmiana wysokości renty zasądzonej lub wypłacanej na podstawie ugody (także pozasądowej), bez czasowego ograniczenia, możliwe jest tylko w sytuacji określonej w art. 907 § 2 k.c., a więc gdy nastąpiła zmiana stosunków (wyrok SN z 6 grudnia 2000 r., OSNP 2002, nr 15, s. 365). Ponadto przepis art. 907 § 2 k.c. ma zastosowanie do ugody zawartej po upływie przedawnienia roszczenia (uchwała SN z 14 kwietnia 1972 r., III PZP 6/72, OSNC 1972, nr 9, poz. 153).

6. Nie wydaje się natomiast możliwe odpowiednie stosowanie tego przepisu do rent mających swoje źródło w umowie. W tym zakresie należy w pełni podzielić stanowisko judykatury, iż żądanie zmiany wysokości renty pieniężnej odpłatnej może być oparte jedynie na art. 3581 § 3 k.c., przy czym raz dokonana zmiana wysokości świadczenia nie wyklucza możliwości ponownej waloryzacji w razie późniejszej istotnej zmiany siły nabywczej pieniądza (uchwała SN z 21 października 1994 r., III CZP 135/94, OSNC 1995, nr 2, poz. 37). W przypadku renty płatnej w rzeczach oznaczonych do gatunku zmiana wysokości odpłatnej renty umownej może być rozważana w płaszczyźnie art. 3571 k.c. (Z. Radwański (w:) System prawa prywatnego, t. 8, s. 602).

7. Zagadnieniem dyskusyjnym jest charakter uprawnienia do żądania zmiany wysokości lub czasu trwania renty na podstawie art. 907 § 2 k.c. Judykatura uznaje, że uprawnienie to ma charakter roszczenia materialnoprawnego, natomiast w doktrynie przeważa, wydaje się, że słuszny pogląd, iż uprawnienie to stanowi rodzaj uprawnienia kształtującego prawo (szerzej Z. Radwański (w:) System prawa prywatnego, t. 8, s. 604-605).

8. Przesłanką żądania zmiany wysokości lub czasu trwania renty jest zmiana stosunków, a ciężar dowodu - zgodnie z art. 6 k.c. - spoczywa na powodzie (wyrok SN z 5 marca 1976 r., III PRN 4/76, LEX nr 14301). Zmiana stosunków musi nastąpić po dacie ustalenia uprawnienia do renty (szerzej Z. Radwański (w:) System prawa prywatnego, t. 8, s. 607), przy czym powództwo oparte na przepisie art. 907 § 2 k.c. nie może zmierzać do poprawienia błędów poprzedniego orzeczenia sądowego bądź zawartej ugody (wyrok SN z 30 stycznia 1976 r., III PR 151/75, LEX nr 14298). Orzekając o zmianie, sąd bierze pod uwagę wszelkie okoliczności dotyczące sytuacji osobistej i majątkowej stron umowy oraz okoliczności obiektywne, w tym też istotny spadek zmiany siły nabywczej pieniądza (uchwała SN z 20 kwietnia 1994 r., III CZP 58/94, OSNC 1994, nr 11, poz. 207; uchwała SN z 28 października 1993 r., III CZP 142/93, OSNC 1994, nr 4, poz. 82; wyrok SA w Katowicach z 16 grudnia 2004 r., I ACa 1097/04, LEX nr 151728).

9. Nie ulega natomiast wątpliwości, że przepis art. 907 § 2 k.c. nie ma zastosowania w sprawie, w której poszkodowany zamiast renty otrzymał odszkodowanie jednorazowe. Na podstawie powyższego przepisu każda ze stron może w razie zmiany stosunków żądać tylko zmiany wysokości lub czasu trwania renty, w żadnym wypadku przepis ten nie dotyczy jednorazowego odszkodowania przyznanego poszkodowanemu zamiast renty. Przyznanie jednorazowego odszkodowania zamiast renty powoduje wygaśnięcie roszczenia poszkodowanego o rentę (wyrok SN z 3 maja 1974 r., II PR 70/74, LEX nr 14255).

10. Odrębnym zagadnieniem jest określenie skutków wpływu upływu czasu na żądanie z art. 907 § 2 k.c. Uznanie żądania za uprawnienie kształtujące prawo prowadzi do wniosku, że wskazane uprawnienie nie podlega przedawnieniu (Z. Radwański (w:) System prawa prywatnego, t. 8, s. 605). Natomiast judykatura przyjmuje, że uregulowane w art. 907 § 2 k.c. roszczenie o zmianę wysokości renty podlega trzyletniemu przedawnieniu. Upływ okresu przedawnienia uniemożliwia, w razie skorzystania przez pozwanego z zarzutu, dochodzenie przez uprawnionego świadczeń za okres wykraczający poza trzy lata wstecz od daty wytoczenia powództwa. Nie stoi jednak na przeszkodzie podwyższeniu bieżącej renty, choćby zmiana stosunków nastąpiła dawniej niż przed trzema laty, o ile wytworzona nią sytuacja (zwiększenie potrzeb uprawnionego) utrzymuje się w dalszym ciągu (wyrok SA w Białymstoku z 9 marca 2005 r., I ACa 93/05, OSAB 2005, z. 2, poz. 17). Tym samym judykatura odnosi początek biegu terminu przedawnienia żądania zmiany wysokości lub czasu trwania renty do chwili zmiany stosunków, jakie miały miejsce po dacie ustalenia uprawnienia do renty, uwzględniając przy tym termin przedawnienia o zapłatę poszczególnych rat renty.

11. Wyrok wydany na podstawie art. 907 § 2 k.c. ma charakter konstytutywny, stwarza nowy stan prawny odpowiadający treści normy prawnej (szerzej Z. Radwański (w:) System prawa prywatnego, t. 8, s. 608-610), co do zasady wywiera skutek tylko na przyszłość. Jednakże zmiana renty (art. 907 § 2 k.c.) dopuszczalna jest również za okres poprzedzający wytoczenie powództwa o zmianę, z tym że okres ten nie może sięgać poza datę, w której nastąpiła zmiana stosunków, poza termin przedawnienia zaległych świadczeń okresowych oraz poza datę orzeczenia lub ugody, w których została określona renta, mająca podlegać zmianie w wyniku uwzględnienia powództwa (wyrok SN z 17 marca 1972 r., II PR 26/72, OSP 1972, z. 11, poz. 211; A. Szpunar, glosa do uchwały SN z 28 października 1993 r., III CZP 142/93, PS 1995, nr 4, s. 73).

Art. 908.

 

1. W świetle art. 908 § 1 k.c. umowa dożywocia polega na tym, że w zamian za przeniesienie własności nieruchomości nabywca zobowiązuje się zapewnić zbywcy dożywotnie utrzymanie. Podstawową funkcją umowy dożywocia jest więc funkcja alimentacyjna (szerzej Z. Radwański (w:) System prawa prywatnego, t. 8, s. 614-615), zapewnia ona bowiem zbywcy dożywotnie utrzymanie w zakresie i na zasadach ustalonych w umowie. Należy też wskazać, że umowa ta stanowi źródło powstania pomiędzy stronami więzi typowych dla stosunków alimentacyjnych mających swoje źródło w ustawie (J. Jezioro (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2008, s. 1355), stąd też łączy w sobie elementy majątkowe z elementami stosunków osobistych.

2. Z treści art. 908 k.c. jednoznacznie wynika, że zbywcą nieruchomości może być wyłącznie osoba fizyczna, przy czym zbywca nie musi być jednocześnie dożywotnikiem, albowiem art. 908 § 3 k.c. pozwala na ustanowienie dożywocia na rzecz osoby bliskiej zbywcy. O podmiotowych ograniczeniach po stronie zbywcy przesądza wprost charakter świadczeń należnych dożywotnikowi. Nabywcą nieruchomości może być natomiast każdy podmiot prawa cywilnego, tj. osoba fizyczna, osoba prawna lub jednostka organizacyjna niemająca osobowości prawnej, o ile posiada zdolność prawną, czyli jednostka organizacyjna określona w art. 331 k.c.

3. Ustawa nie określa, jak należy rozumieć pojęcie "osoby bliskiej" zbywcy w rozumieniu komentowanego przepisu. Wymaga to poczynienia indywidualnych ustaleń w każdym przypadku ustanowienia prawa dożywocia na rzecz osoby innej niż zbywca nieruchomości. W tym zakresie mogą być też pomocne inne przepisy określające osobę bliską, a w szczególności art. 691 k.c. zawierający wyliczenie osób wstępujących w stosunek najmu lokalu mieszkalnego w razie śmierci najemcy. Jeżeli dożywotnikiem jest osoba trzecia, można też, do ustanowienia prawa dożywocia, stosować konstrukcję umowy na rzecz osoby trzeciej zawartą w art. 393 k.c., z tym zastrzeżeniem, że przepisy o dożywociu wzmacniają jej pozycję.

4. Ustanowienie dożywocia powinno nastąpić w umowie przenoszącej własność nieruchomości zawartej w formie aktu notarialnego. Nie jest też wykluczone ustanowienie świadczeń objętych treścią dożywocia orzeczeniem sądowym, a mianowicie dopuszcza się w wyjątkowych wypadkach, za zgodą obu stron, tj. uprawnionego i zobowiązanego, określenie spłat lub dopłat wyrównujących wysokość udziału w przedmiocie współwłasności także w innej niż świadczenie pieniężne formie, w szczególności przez zastosowanie w drodze analogii art. 908 k.c., przy czym rozwiązanie stosunku dożywocia ustanowionego w prawomocnym orzeczeniu sądowym jest niedopuszczalne co do samej zasady (wyrok SN z 4 października 2000 r., III CKN 733/00, LEX nr 52779). W doktrynie jednak istnieje pogląd, że w postępowaniu sądowym o zniesienie współwłasności lub dział spadku sąd nie może określić spłaty w postaci dożywocia w rozumieniu art. 908 i n. k.c. (W. Kremer, W kwestii spłat z gospodarstwa rolnego ustalanych w formie świadczeń naturalnych, Palestra 1990, z. 4-5, s. 30).

5. Uregulowanie umowy dożywocia pozwala na uznanie jej za umowę nazwaną, odpłatną, konsensualną, zobowiązującą, kauzalną, przysparzającą, dwustronnie zobowiązującą, wzajemną, o charakterze losowym. Dla ważności umowy konieczne jest zachowanie formy aktu notarialnego (art. 158 k.c.). Prawo dożywocia może być wpisane do księgi wieczystej nieruchomości (art. 16 ust. 2 pkt 1 u.k.w.h.). Prawo to jest ponadto niezbywalne (art. 912 k.c.), wygasa najpóźniej z chwilą śmierci uprawnionego, chyba że wcześniej umowa zostanie rozwiązana na podstawie art. 913 § 2 k.c. bądź też dożywotnik zrzeknie się świadczeń określonych w umowie dożywocia w całości. Zrzeczenie się dożywocia musi nastąpić w formie aktu notarialnego.

6. Przedmiotem umowy może być każda nieruchomość (gruntowa lub lokalowa), udział we współwłasności nieruchomości, jak też prawo użytkowania wieczystego (szerzej Z. Radwański (w:) System prawa prywatnego, t. 8, s. 616). Judykatura słusznie uznaje, że byt umowy dożywocia nie zależy od tego, by objęła ona całą nieruchomość. Przepis art. 908 § 1 k.c. nie zawiera takiego wymogu. Nie budzi wątpliwości, że przedmiotem umowy przewidzianej w tym przepisie może być także udział we współwłasności (wyrok SN z 30 marca 1998 r., III CKN 219/98, LEX nr 56814).

7. W umowie o dożywocie z jednej strony następuje przeniesienie własności nieruchomości na nabywcę, z drugiej zaś strony zostaje on obciążony obowiązkiem spełniania świadczeń na rzecz zbywcy lub osoby trzeciej wskazanej przez zbywcę. O treści i zakresie świadczeń należnych dożywotnikowi przesądza umowa dożywocia, w tym zakresie zasada swobody umów (art. 3531 k.c.) nie doznaje ustawowego ograniczenia. W razie jednak braku szczegółowych ustaleń w umowie zakres świadczeń określa się według art. 908 § 1 k.c. Należy jednak podkreślić, że do ustalenia zakresu świadczeń na rzecz dożywotnika z tytułu umowy dożywocia nie mają zastosowania przepisy odnoszące się do ustalenia zakresu obowiązku alimentacyjnego. Dożywocie i obowiązek alimentacyjny w żadnym przypadku nie mogą być ze sobą utożsamiane.

8. Zgodnie z art. 908 § 1 k.c., w braku odmiennej umowy, nabywca powinien przyjąć zbywcę jako domownika, dostarczać mu wyżywienia, ubrania, mieszkania, światła i opału, zapewnić mu odpowiednią pomoc i pielęgnowanie w chorobie oraz sprawić mu własnym kosztem pogrzeb odpowiadający zwyczajom miejscowym. Ustawowo określony zakres świadczeń wyraźnie wskazuje na dążenie do zapewnienia dożywotnikowi środków utrzymania, jak też przesądza o konieczności pozostawania stron w bezpośredniej ze sobą styczności i bliskich stosunkach osobistych. Nabywca ma obowiązek osobistego spełniania świadczeń na rzecz dożywotnika, stąd też osobisty charakter świadczeń osoby zobowiązanej z tytułu umowy o dożywocie (dostarczenie wyżywienia, ubrania, światła, opału, a zwłaszcza mieszkania) wskazuje, że w przypadku, gdy osobą zobowiązaną byłby małżonek, zwłaszcza pozostający w ustroju wspólności majątkowej, byłoby rzeczą niemożliwą wykonywanie tych świadczeń bez współdziałania i zaangażowania środków należących do drugiego małżonka (A. Dyoniak, glosa do uchwały SN z 18 września 1989 r., III CZP 80/89, OSP 1990, z. 10, poz. 357). W zasadzie więc w sytuacji, gdy świadczenia będą spełniane ze środków pochodzących z majątku wspólnego, na ustanowienie dożywocia obciążony powinien uzyskać zgodę drugiego małżonka. Zgoda taka natomiast nie będzie konieczna, gdy świadczenia te będą spełniane z majątku osobistego nabywcy.

9. Poza świadczeniami wynikającymi z istoty i funkcji dożywocia, a określonymi w ustawie w art. 908 § 1 k.c., nabywca nieruchomości może w umowie o dożywocie zobowiązać się do ustanowienia na rzecz zbywcy użytkowania, którego wykonywanie jest ograniczone do części nieruchomości, służebności mieszkania lub innej służebności osobistej, albo do spełniania powtarzających się świadczeń w pieniądzach lub w rzeczach oznaczonych co do gatunku (art. 908 § 2 k.c.). Świadczenia ustalone w umowie należą do treści prawa dożywocia.

10. Do ustanowienia użytkowania na rzecz dożywotnika i do wykonywania tego prawa będą miały zastosowanie przepisy art. 252 i n. k.c., do służebności mieszkania i innych służebności osobistych art. 296 i n. k.c. Spełnianie powtarzających się świadczeń w pieniądzach lub w rzeczach oznaczonych co do gatunku odpowiada treści umowy renty (art. 903 k.c.), stąd też tego typu świadczenia mogą być ustanawiane na zasadach analogicznych do renty.

11. Stosunek prawny mający swoje źródło w umowie dożywocia może podlegać pewnym zmianom. Po pierwsze, strony mogą umownie zmienić zakres świadczeń należnych dożywotnikowi. Po drugie, może nastąpić zmiana osoby zobowiązanej do spełniania świadczeń, na przykład w razie zbycia nieruchomości zobowiązanym będzie nabywca (art. 914 k.c.), w przypadku śmierci zobowiązanego obowiązek ten przejdzie na jego spadkobierców.

12. W przypadku niewykonywania uprawnień z tytułu umowy dożywocia dożywotnik, obok uprawnień przyznanych mu w art. 913 i 914 k.c., może dochodzić na drodze sądowej świadczeń wymagalnych, jak też może żądać naprawienia szkody będącej następstwem niewykonania lub nienależytego wykonania umowy dożywocia na zasadach ogólnych (art. 471 i n. k.c.).

Art. 910.

 

1. Zgodnie z art. 910 § 1 zd. 1 k.c. przeniesienie własności nieruchomości na podstawie umowy o dożywocie następuje z jednoczesnym obciążeniem nieruchomości prawem dożywocia. Prawo dożywocia w każdym więc przypadku powstaje i obciąża nieruchomość od chwili przeniesienia własności, stąd też oświadczenie o ustanowieniu dożywocia powinno być zawarte w umowie przeniesienie własności sporządzonej w formie aktu notarialnego (art. 158 k.c.). Przepisy regulujące umowę dożywocia nie zawierają postanowień dotyczących formy tej umowy, albowiem z uwagi na jej przedmiot (nieruchomość obciążona dożywociem) oczywisty jest wymóg formy aktu notarialnego.

2. Prawo dożywocia jest prawem majątkowym o charakterze osobistym, uznaje się je za rodzaj wierzytelności objętej zobowiązaniem realnym (Z. Radwański (w:) System prawa prywatnego, t. 8, s. 621). Powoduje powstanie odpowiedzialności osobistej i rzeczowej właściciela nieruchomości obciążonej dożywociem, stanowi obciążenie o charakterze bezwzględnym, jest skuteczne erga omnes (J. Jezioro (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2008, s. 1356). W żadnym przypadku konstrukcja dożywocia nie uzasadnia uznania tego prawa za ograniczone prawo rzeczowe, jednakże stosuje się do niego odpowiednio przepisy o prawach rzeczowych ograniczonych (art. 910 § 1 zd. 2 k.c.).

3. Odpowiednie stosowanie do dożywocia przepisów o ograniczonych prawach rzeczowych oznacza - przede wszystkim - stosowanie przepisów art. 245-251 k.c. do prawa dożywocia. Prawo dożywocia może być też wpisane do księgi wieczystej nieruchomości (art. 16 ust. 2 pkt 1 u.k.w.h.). Ujawnione w księdze wieczystej prawo osobiste w postaci dożywocia uzyskuje skuteczność względem praw nabytych przez czynność prawną po jego ujawnieniu (art. 17 u.k.w.h.). Ponadto rękojmia wiary publicznej ksiąg wieczystych nie działa przeciwko prawu dożywocia (art. 7 pkt 2 u.k.w.h.).

4. W świetle art. 910 k.c. wątpliwości może budzić, w jakim znaczeniu termin "zbycie" jest używany na gruncie tego przepisu. Judykatura termin ten interpretuje dość wąsko, przyjmując, że chodzi o przeniesienie własności na podstawie czynności prawnej (z zasady umowy). I tak na przykład przyjmuje się, że wywłaszczeniu, które polega na całkowitym odjęciu lub ograniczeniu prawa własności lub innego prawa rzeczowego na nieruchomości, nie można przypisywać skutków nabycia i zbycia w rozumieniu art. 910 czy też art. 914 i 915 k.c. (wyrok SN z 10 lutego 1976 r., II CR 741/75, OSNC 1976, nr 12, poz. 264). Na tym tle należy jednak uznać, że w razie nabycia własności nieruchomości rolnej obciążonej prawem dożywocia przez Agencję Nieruchomości Rolnych będzie ona zobowiązana do spełniania świadczeń z umowy dożywocia (J. Mikołajczyk, Pozycja prawna rolnika w świetle skutków rzeczowych i obligacyjnych umowy dożywocia - wybrane zagadnienia, Rejent 2006, nr 7-8, s. 125), albowiem nabycie następuje w drodze czynności prawnej. Dożywotnikowi jednak w takim przypadku przysługuje, na podstawie art. 914 k.c., uprawnienie do żądania zamiany świadczeń z umowy dożywocia na dożywotnią rentę odpowiadająca wartości tego prawa (J. Matys, Niektóre problemy umowy dożywocia na tle ustawy o kształtowaniu ustroju rolnego, NPN 2005, nr 1, s. 30).

5. Obciążenie nieruchomości prawem dożywocia nie ma natomiast prawnego znaczenia przy rozporządzaniu obciążoną nieruchomością. Właściciel nieruchomości może ją dowolnie obciążyć innymi prawami, na przykład użytkowaniem, hipoteką itp., jak też przenieść prawo własności na inną osobę. Dopuszczalność zbycia nieruchomości obciążonej prawem dożywocia nie jest uzależniona od wyrażenia przez dożywotnika zgody na zbycie takiej nieruchomości (postanowienie SN z 12 października 1973 r., III CRN 194/73, OSP 1974, z. 12, poz. 256).

6. Wprawdzie dożywocie nie jest ograniczonym prawem rzeczowym, jednakże jego ustanowienie wpływa na obniżenie wartości nieruchomości, skoro do takiego obciążenia "stosuje się odpowiednio przepisy o prawach rzeczowych ograniczonych", a w razie zbycia nieruchomości obciążonej prawem dożywocia nabywca ponosi także osobistą odpowiedzialność za świadczenia tym prawem objęte (wyrok SN z 2 kwietnia 2003 r., III RN 55/02, OSP 2005, z. 3, poz. 32).

7. O osobistej odpowiedzialności nabywcy nieruchomości z tytułu świadczeń należnych dożywotnikowi przesądza art. 910 § 2 k.c. (postanowienie SN z 14 grudnia 1971 r., III CRN 372/71, OSNC 1972, nr 6, poz. 112). Nabywca wstępuje ex lege w prawa i obowiązki zbywcy (Z. Radwański (w:) System prawa prywatnego, t. 8, s. 620). Taką konstrukcję wstąpienia w prawa i obowiązki zbywcy potwierdza także stanowisko judykatury przyjmujące, że w wypadku zbycia nieruchomości obciążonej dożywociem nabywca wstępuje z mocy samego prawa w miejsce uprzedniego właściciela będącego kontrahentem dożywotnika (wyrok SN z 20 czerwca 1968 r., II CR 236/68, OSP 1969, z. 12, poz. 254). Osobista odpowiedzialność nabywcy dotyczy wyłącznie świadczeń, które stały się wymagalne po dacie nabycia własności. Komentowany przepis wprowadza także solidarną odpowiedzialność współwłaścicieli nieruchomości (art. 910 § 2 zd. 2 k.c.).

8. Jeżeli zaś chodzi o świadczenia z tytułu dożywocia, które stały się wymagalne w czasie, gdy nieruchomość była jeszcze własnością zbywcy, za ich realizację odpowiada wyłącznie zbywca. Brak jest bowiem jakichkolwiek podstaw prawnych do obciążenia nabywcy odpowiedzialnością za świadczenia wymagalne przed datą przeniesienia własności nieruchomości. Zasada ta jednak nie będzie dotyczyła następców prawnych tytułem dziedziczenia (spadkobierców) osoby obciążonej dożywociem.

9. Szczególna sytuacja może mieć miejsce w wypadku wniesienia do rolniczej spółdzielni produkcyjnej jako wkładu gruntowego nieruchomości obciążonej prawem dożywocia i nabycia przez spółdzielnię użytkowania tego wkładu. W takiej sytuacji zobowiązanym do świadczeń objętych prawem dożywocia pozostaje nadal członek spółdzielni, który wniósł tytułem wkładu gruntowego nieruchomość nabytą na podstawie umowy o dożywocie. Jednakże stosownie do okoliczności, przy odpowiednim zastosowaniu w drodze analogii art. 910 § 2 k.c., dożywotnik może dochodzić spełnienia również przez spółdzielnię, w okresie użytkowania przez nią wkładu gruntowego, tych świadczeń objętych umową dożywocia, które ze względu na ich rodzaj mogą być spełnione przez osobę niebędącą stroną umowy o dożywocie (uchwała SN z 22 listopada 1978 r., III CZP 76/78, OSNC 1979, nr 5, poz. 93).

10. Skutki prawne określone w art. 910 § 2 k.c. mogą być realizowane nie tylko w przypadku zbycia nieruchomości w drodze czynności prawnej, ale także w razie zasiedzenia, zniesienia współwłasności czy działu spadku (bliżej Z. Radwański (w:) System prawa prywatnego, t. 8, s. 621). Jednakże w wypadku gdy nieruchomość będąca przedmiotem współwłasności jest obciążona prawem dożywocia na rzecz osoby trzeciej, do przeniesienia tego obciążenia na jedną tylko z nieruchomości powstałych w drodze zniesienia współwłasności w wyniku podziału nieruchomości obciążonej wymagana jest zgoda dożywotnika (postanowienie SN z 3 listopada 1983 r., III CRN 223/83, OSNC 1984, nr 6, poz. 102).

11. Odrębnie natomiast należy potraktować zmianę właściciela nieruchomości w postępowaniu egzekucyjnym. W świetle art. 1000 k.p.c. z chwilą uprawomocnienia się postanowienia o przysądzeniu własności wygasają prawa i skutki ujawnienia praw i roszczeń osobistych ciążące na nieruchomości. W miejsce tych praw powstaje prawo do zaspokojenia się z ceny nabycia z pierwszeństwem ustalonym w przepisach o podziale sumy uzyskanej z egzekucji. Zasada ta nie dotyczy jednak praw ujawnionych w księdze wieczystej lub przez złożenie dokumentów w zbiorze dokumentów albo zgłoszonych najpóźniej na trzy dni przed terminem licytacji, jeżeli przysługuje im pierwszeństwo przed wszystkimi hipotekami lub jeżeli nieruchomość nie jest hipotekami obciążona, albo jeżeli wartość praw dożywotnika znajduje pokrycie w cenie nabycia. W tym ostatnim przypadku wartość praw dożywotnika będzie zaliczona na poczet ceny nabycia, a zachowanie prawa dożywocia zostanie ujawnione w księdze wieczystej.

Art. 911.

 

1. Prawo dożywocia może być ustanowione na rzecz kilku osób, przy czym umowa zawsze określa zakres świadczeń na ich rzecz, spełnianych przez nabywcę nieruchomości. Z zasady też wielkość tych świadczeń jest dostosowana do konkretnych potrzeb uprawnionych. Umowa dożywocia może też wprost określać, jakie skutki prawne wywoła śmierć jednego ze współuprawnionych dla określenia rozmiaru świadczeń należnych pozostałym dożywotnikom. W braku rozstrzygnięcia tej kwestii w umowie zastosowanie znajdzie reguła wyrażona w art. 911 k.c.

2. Zgodnie z art. 911 k.c. prawo dożywocia ustanowione na rzecz kilku osób ulega, w razie śmierci jednej z tych osób, odpowiedniemu zmniejszeniu. Zwrot "odpowiedniemu zmniejszeniu" jest zwrotem niedookreślonym (J. Jezioro (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2008, s. 1358), stąd też ustalenie proporcji zmniejszenia wymaga indywidualnego rozstrzygnięcia. W żadnym przypadku nie da się przeprowadzić mechanicznej, proporcjonalnej redukcji wszystkich świadczeń spełnianych dotychczas na rzecz dożywotników. Bez wątpienia podstawowym kryterium powinny być potrzeby dożywotnika pozostałego przy życiu oraz charakter konkretnych świadczeń, nie wszystkie bowiem świadczenia mogą podlegać zmniejszeniu, na przykład jeżeli dwoje dożywotników miało ustalone prawo do zajmowania jednego pomieszczenia, to z reguły niemożliwe będzie odpowiednie zmniejszenie tego świadczenia.

Art. 912.

 

1. Prawo dożywocia jest prawem majątkowym o charakterze ściśle osobistym, kodeks cywilny w art. 912 przesądza o niezbywalnym charakterze tego prawa. Stąd też prawa dożywotnika wygasają wraz z jego śmiercią, a więc nie wchodzą w skład spadku po zmarłym dożywotniku (art. 922 § 2 k.c.). Także roszczenie dożywotnika, który zmarł po wytoczeniu powództwa o rozwiązanie umowy dożywocia (art. 913 § 2 k.c.), a przed zakończeniem postępowania, nie przechodzi na spadkobierców dożywotnika (uchwała SN z 16 marca 1970 r., III CZP 112/69, OSN 1971, nr 1, poz. 1).

2. Uprawnienia dożywotnika lub każdego z dożywotników są uprawnieniami ściśle osobistymi, określone więc tymi uprawnieniami roszczenia przysługują tylko dożywotnikowi. Prawa dożywotnika są niezbywalne (art. 912 k.c.) i wygasają wraz z jego śmiercią. Nie zachodzi wypadek współuczestnictwa koniecznego (w wypadku gdy prawo dożywocia zostało ustanowione na rzecz kilku osób) zarówno między samymi dożywotnikami, jak i między nimi a spadkobiercami nieżyjącego dożywotnika (postanowienie SN z 21 marca 1968 r., II CZ 67/68, OSN 1968, nr 11, poz. 197).

3. Niezbywalność prawa dożywocia oznacza, że jest ono prawem wyłączonym z obrotu cywilnoprawnego. Zakaz zbywania z art. 912 k.c. dotyczy zarówno prawa dożywocia w całości, jak i poszczególnych roszczeń wynikających z tego prawa wymagalnych w przyszłości, a nawet roszczeń dotyczących świadczeń zaległych, które ze względu na swój charakter są ściśle związane z dożywotnikiem (wyrok SN z 21 marca 1968 r., II CZ 67/68, OSNC 1969, nr 2, poz. 34). Niezbywalność prawa dożywocia oznacza także niedopuszczalność obciążenia tego prawa zastawem (art. 327 k.c.) oraz wyłączenie go spod egzekucji (art. 831 § 1 k.p.c.).

4. Zakaz zbywania prawa dożywocia dotyczy zarówno samego prawa dożywocia w całości, jak i poszczególnych roszczeń wynikających z tego prawa w przyszłości, co wynika zresztą z alimentacyjnej funkcji prawa dożywocia. Niezbywalność prawa dożywocia natomiast nie dotyczy konkretnych świadczeń już wymagalnych, które z uwagi na swój przedmiot lub charakter nadają się do obrotu (Z. Radwański (w:) System prawa prywatnego, t. 8, s. 619).

Art. 913.

 

1. Przepis art. 913 k.c. pozwala stronom umowy dożywocia na zmianę lub rozwiązanie umowy w szczególnych okolicznościach, stanowiąc istotny wyłom od zasady pacta sunt servanda. Biorąc pod uwagę istotę umowy dożywocia, charakter stosunków, jakie wytwarzają się między stronami po ustanowieniu prawa, ustawodawca przyjmuje, że w pewnych okolicznościach trudne lub wręcz niemożliwe będzie utrzymywanie stosunku dożywocia w pierwotnym kształcie (bliżej J. Jezioro (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2008, s. 1360). W interesie obu stron może więc leżeć przeprowadzenie zmian, przy czym w razie zaistnienia okoliczności uzasadniających zmiany każda ze stron może wystąpić ze stosownym powództwem. Poza dyspozycją art. 913 k.c. natomiast pozostają zmiany, jakie strony same mogą do już zawartej umowy wprowadzić, w tym zakresie istnieje pełna swoboda w kształtowaniu treści umowy (art. 3531 k.c.).

2. Podstawowym uprawnieniem stron umowy dożywocia jest uprawnienie do żądania zmiany świadczeń na dożywotnią rentę. Uprawnienie do żądania zamiany przysługuje każdemu dożywotnikowi oraz każdemu właścicielowi nieruchomości obciążonej dożywociem. Jeżeli udział jednego ze współwłaścicieli nieruchomości rolnej był obciążony prawem dożywocia, a w wyniku zniesienia współwłasności cała ta nieruchomość przypadła na własność drugiemu współwłaścicielowi, jego odpowiedzialność rzeczowa i osobista względem dożywotnika przedstawia się podobnie jak przy zbyciu nieruchomości obciążonej dożywociem (art. 910 § 2 k.c.). Jako właściciel nieruchomości, ponosi on odpowiedzialność względem dożywotnika za świadczenia wymagalne w przyszłości. Dożywotnik natomiast, na podstawie art. 914 k.c., może domagać się zamiany prawa dożywocia na dożywotnią rentę odpowiadającą wartości tego prawa (postanowienie SN z 14 grudnia 1971 r., III CRN 372/71, OSNC 1972, nr 6, poz. 112).

3. Przesłanką wystąpienia z żądaniem zamiany dożywocia na dożywotnią rentę jest wytworzenie się między dożywotnikiem a zobowiązanym takich stosunków, że nie można wymagać od stron, żeby pozostawały nadal w bezpośredniej ze sobą styczności. Przy zamianie uprawnień objętych treścią prawa dożywocia na dożywotnią rentę odpowiadającą wartości tych uprawnień nie mają istotnego znaczenia przyczyny wytworzenia się złych stosunków między stronami, a tylko istnienie takich stosunków, w których nie można wymagać od stron, ażeby pozostawały nadal w bezpośredniej styczności. Powody wytworzenia się złych stosunków mogą być jakiekolwiek, co wyraźnie formułuje art. 913 § 1 k.c. (wyrok SN z 29 października 1969 r., III CRN 390/69, LEX nr 6601). Ocena zaistniałych zmian i ich wpływu na wzajemne relacje stron umowy należy do sądu, przy czym nie bez znaczenia będzie też uwzględnienie interesów osobistych obu stron, dożywotnika i obciążonego dożywociem.

4. W świetle art. 913 § 1 k.c. można żądać zamiany wszystkich lub niektórych uprawnień. Oznacza to, że niektóre świadczenia mogą być utrzymane w dotychczasowym kształcie, a niektóre zamienione na rentę, na przykład może zostać zachowane, objęte treścią świadczeń z tytułu dożywocia, uprawnienie do zamieszkiwania w danym pomieszczeniu czy uprawnienie do użytkowania określonej działki, natomiast inne świadczenia, na przykład w postaci dostarczania opału, żywności czy odzieży, zostają zamienione na rentę. Należy też podzielić pogląd, że dożywotnie świadczenia w naturze orzeczone zamiast spłat w postanowieniu orzekającym o dziale spadku mogą być zamienione na rentę na podstawie art. 913 k.c. (uchwała SN z 7 czerwca 1972 r., II CZP 42/72, OSNC 1973, nr 1, poz. 4).

5. Zagadnieniem dyskusyjnym natomiast może być, w formie jakiego świadczenia może być przyznana renta, czy tylko w formie pieniężnej czy też możliwe jest jej ustalenie także w formie świadczenia rzeczy oznaczonych co do gatunku. Wydaje się zasadny pogląd, iż "zamienne świadczenia rentowe mogą mieć charakter pieniężny lub mogą to być inne rzeczy oznaczone co do gatunku" (J. Jezioro (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2008, s. 1360). Należy bowiem podkreślić, że przepis art. 913 § 1 k.c. w ogóle nie wypowiada się co do sposobu określenia świadczeń rentowych, a w świetle art. 903 k.c., który - w połączeniu z art. 908 § 1 k.c. - może stanowić istotną wskazówkę przy określeniu świadczeń należnych dożywotnikowi, renta może być płatna w pieniądzach lub rzeczach oznaczonych tylko co do gatunku. W tym zakresie jednak judykatura stoi na stanowisku, że w przypadku zamiany świadczeń z umowy dożywocia na rentę dopuszczalne jest jedynie przyznanie renty pieniężnej (wyrok SN z 20 stycznia 1965 r., III CR 252/64, OSNC 1965, nr 7-8, poz. 137).

6. Określenie wysokości renty w świetle komentowanego przepisu nie powinno budzić wątpliwości, wysokość renty powinna odpowiadać wartości tych uprawnień określonych zgodnie z treścią umowy dożywocia. Należy przy tym podkreślić, że renta ta ma "charakter ekwiwalentu, a nie charakter alimentacyjny i powinna być z tego względu obliczona według uprawnień wynikających z umowy dożywocia, a nie według potrzeb dożywotnika" (uchwała SN z 6 lutego 1969 r., III CZP 130/68, OSNC 1969, nr 11, poz. 192). Przy ustaleniu wartości prawa dożywocia należy też uwzględnić przypuszczalny czas trwania tego prawa, w tym zakresie można pomocniczo korzystać z zasad przewidzianych w innych uregulowaniach (uchwała SN z 19 grudnia 1978 r., III CZP 80/78, OSNC 1979, nr 9, poz. 162).

7. Na tle zamiany dożywocia na rentę kontrowersyjne wydaje się stanowisko judykatury, iż dożywotnia renta, zastępująca świadczenie należne z umorzenia dożywocia (art. 913 § 1 k.c.), powinna odpowiadać równowartości świadczeń zastrzeżonych w tej umowie, jednakże wyjątkowo sąd, dokonując zmiany dożywocia na rentę, może uwzględnić ciężką sytuację majątkową osoby zobowiązanej do świadczeń dla dożywotnika, jak również okoliczność, że dożywotnik ma inne źródło dochodu (uchwała SN z 6 lutego 1969 r., III CZP 130/68, OSNC 1969, nr 11, poz. 169). Tak samo też wątpliwy jest pogląd, że powództwo o obniżenie zaległych świadczeń z umowy o dożywocie jest dopuszczalne (uchwała SN z 3 lutego 1984 r., III CZP 76/83, OSP 1985, z. 2, poz. 29).

8. Wyrok sądu dokonujący zamiany wszystkich lub niektórych tylko świadczeń z umowy dożywocia na rentę ma charakter konstytutywny. Nie powoduje jednak wygaśnięcia umowy dożywocia, lecz jedynie zmianę jego treści w granicach wydanego orzeczenia (Z. Radwański (w:) System prawa prywatnego, t. 8, s. 625). Stąd też do tak ustalonego świadczenia nadal będą miały zastosowanie przepisy o dożywociu, w szczególności art. 910-912 k.c.

9. Odrębnie natomiast należy potraktować możliwość zmiany wysokości renty po ustaleniu prawa do świadczenia w wyroku. Należy w pełni aprobować pogląd, że dopuszczalna jest zmiana wysokości renty zastępującej świadczenia należne ze stosunku dożywocia na podstawie art. 907 § 2 k.c. Zmiana stosunków w rozumieniu tego przepisu w nawiązaniu do podstawowego stosunku dożywocia polega na zmianie uprawnień objętych treścią dożywocia (uchwała SN z 26 maja 1981 r., III CZP 25/81, OSNC 1981, nr 12, poz. 230; uchwała SN z 18 maja 1978 r., III CZP 29/78, OSNC 1979, nr 2, poz. 22).

10. Umowa dożywocia może mieć charakter odpłatny lub darmy. Nie ulega też wątpliwości, że uprawniony dożywotnik może zrzec się prawa dożywocia, składając oświadczenie woli w formie aktu notarialnego (art. 77 k.c.). Charakter umowy dożywocia ustala się według stanu istniejącego w chwili jej zawarcia, stąd też zrzeczenie się dożywocia ustanowionego w dacie przekazania następcy aktem notarialnym gospodarstwa rolnego nie przekształca odpłatnej formy tego przekazania, choćby zrzeczenie to nastąpiło również w drodze aktu notarialnego (uchwała SN z 21 maja 1984 r., III UZP 22/84, OSNC 1985, nr 1, poz. 4).

11. Artykuł 913 § 2 k.c. stanowi, iż w wypadkach wyjątkowych sąd może, na żądanie zobowiązanego lub dożywotnika, jeżeli dożywotnik jest zbywcą nieruchomości, rozwiązać umowę o dożywocie. Należy podzielić pogląd, że roszczenia, o których stanowią oba paragrafy art. 913 k.c., są roszczeniami wzajemnie się wykluczającymi, a wybór między nimi należy do strony powodowej, która musi stanowczo zdecydować, czy zamierza nadal pozostawać w stosunku dożywocia, dążąc jedynie do zmiany formy zaspokajania swoich uprawnień, czy też chce rozwiązać umowę o dożywocie (wyrok SN z 1 czerwca 2000 r., I CKN 209/99, LEX nr 51651). Stąd też w sprawie z powództwa dożywotnika o rozwiązanie umowy o dożywocie na podstawie art. 913 § 2 k.c. sąd nie może, wbrew woli powoda, zmienić - na żądanie pozwanego (zobowiązanego) - uprawnień objętych treścią prawa dożywocia na dożywotnią rentę w oparciu o art. 913 § 1 k.c. (wyrok SN z 18 lutego 1969 r., II CR 94/69, OSNC 1969, nr 12, poz. 225).

12. Z powództwem o rozwiązanie umowy dożywocia może wystąpić dożywotnik będący zbywcą nieruchomości oraz osoba zobowiązana do spełniania świadczeń z umowy dożywocia. Z żądaniem rozwiązania umowy może wystąpić każdy z dożywotników, przy czym w sprawie z powództwa dożywotników o rozwiązanie umowy dożywocia po stronie pozwanych małżonków nie zachodzi współuczestnictwo konieczne (uchwała SN z 21 kwietnia 2004 r., III CZP 15/04, OSNC 2005, nr 6, poz. 102). Roszczenie dożywotnika będącego zbywcą nieruchomości, który po wytoczeniu powództwa o rozwiązanie umowy o dożywocie (art. 913 § 2 k.c.) zmarł przed zakończeniem tego postępowania, nie przechodzi na jego spadkobiercę (uchwała SN z 16 marca 1970 r., III CZP 112/69, OSNC 1971, nr 1, poz. 1).

13. Jeżeli dożywotnik nie jest zbywcą nieruchomości, to nie przysługuje mu uprawnienie do żądania rozwiązania umowy. Ponadto rozwiązanie umowy o dożywocie na podstawie art. 913 § 2 k.c. co do osoby, która została ustanowiona dożywotnikiem jako osoba bliska zbywcy nieruchomości (art. 908 § 3 k.c.), bez rozwiązania tej umowy względem dożywotnika będącego zbywcą, jest niedopuszczalne. Dopuszczalna jest natomiast ze skutkiem tylko co do takiej osoby bliskiej zamiana na podstawie art. 913 § 1 k.c. uprawnień objętych treścią prawa dożywocia na rentę (wyrok SN z 10 września 1982 r., III CRN 201/82, OSNC 1983, nr 5-6, poz. 81).

14. Odrębnie natomiast należy potraktować sytuację osoby zobowiązanej do spełniania świadczeń, bowiem osoba taka w wyjątkowych wypadkach może żądać rozwiązania umowy o dożywocie także w sytuacji, gdy dożywotnik nie jest zbywcą nieruchomości. W przypadku takim musi on pozwać łącznie zbywcę nieruchomości i dożywotnika. Brak zgody dożywotnika niebędącego zbywcą nieruchomości nie przesądza sam przez się o niemożności rozwiązania umowy o dożywocie (wyrok SN z 12 listopada 1980 r., I CR 427/80, OSNC 1981, nr 6, poz. 109).

15. Rozwiązanie umowy o dożywocie w świetle art. 913 § 2 k.c. może nastąpić w wypadkach wyjątkowych. Należy jednak zgodzić się, że sam fakt niewywiązywania się nabywcy nieruchomości z obowiązku świadczenia na rzecz dożywotnika nie stanowi podstawy do zamiany dożywocia na rentę. Stwarza jedynie warunki do wytoczenia powództwa o zasądzenie umówionych świadczeń i do ewentualnego żądania odszkodowania z tytułu nienależytego wykonania zobowiązania wynikającego z umowy dożywocia (J. Mikołajczyk, Pozycja prawna rolnika..., s. 125).

16. Kodeks cywilny w art. 913 § 2, stanowiąc, że rozwiązanie umowy może nastąpić "w wypadkach wyjątkowych", nie określa jednocześnie, na czym ta wyjątkowość sytuacji może polegać. Wydaje się jednak, że przesłanka z art. 913 § 1 k.c. stanowi warunek konieczny, ale niewystarczający do rozwiązania umowy (Z. Radwański (w:) System prawa prywatnego, t. 8, s. 627). Do rozwiązania umowy dożywocia konieczne jest wystąpienie okoliczności z art. 913 § 1 k.c., a ponadto wyjątkowość zaistniałej sytuacji. Wyjątkowość sytuacji wyraża się przede wszystkim w fakcie, że zamiana dożywocia na rentę nie prowadzi do należytego rezultatu (np. gdy zobowiązany nie jest w stanie płacić renty zaspokajającej potrzeby dożywotnika), ale także w drastycznym naruszaniu przez zobowiązanego zasad współżycia społecznego (wyrok SA w Katowicach z 21 listopada 1995 r., I ACr 520/95, OSA 1998, z. 3, poz. 11). Natomiast kształtowanie w sposób odmienny od pierwotnie umówionego wzajemnych obowiązków stron umowy o dożywocie nie narusza treści art. 908 k.c. Zgodny z wolą dożywotnika pobyt w domu pomocy społecznej i na jego własny koszt, sam w sobie, nie stanowi dostatecznej podstawy rozwiązania umowy o dożywocie (wyrok SN z 8 grudnia 2004 r., I CK 296/04, LEX nr 284161).

17. Cechą wspólną wszystkich zaszłości, jakie kwalifikują wypadek z art. 913 § 2 k.c., jako "wyjątkowy", jest krzywdzenie dożywotnika, agresja i zła wola po stronie jego kontrahenta, a nie samo negatywne nastawienie dożywotnika do kontrahenta (wyrok SN z 9 kwietnia 1997 r., III CKN 50/97, OSNC 1997, nr 9, poz. 133). Dla rozstrzygnięcia żądania opartego na art. 913 § 2 w zw. z art. 913 § 1 k.c. obojętne są przyczyny konfliktu i to, która strona je zawiniła, wystarczy bowiem ustalenie, że umowa dożywocia nie jest wykonywana i nie może być wykonywana w przyszłości. Przesłankę rozstrzygnięcia stanowi ustalenie, czy w wytworzonej sytuacji strony mogą pozostawać w bezpośredniej ze sobą styczności i czy zachodzi wyjątkowy wypadek, o którym mowa w art. 913 § 2 k.c. (wyrok SA w Lublinie z 5 grudnia 1996 r., I ACa 12/96, Apel. Lub. 1998, nr 1, poz. 1). Wyjątkowość wypadku, o jakim mowa w art. 913 § 2 k.c., nie może sprowadzać się tylko do drastycznych przejawów uniemożliwiających bezpośrednią styczność stron umowy. Taki wypadek może zaistnieć także wtedy, jeżeli zobowiązany z umowy dożywocia porzuca nieruchomość bez zamiaru powrotu, pozostawiając dożywotników bez opieki i bez świadczeń, których zakres określa umowa (wyrok SN z 13 kwietnia 2005 r., IV CK 645/04, LEX nr 277105).

18. Treść art. 913 § 2 k.c. może uzasadniać pogląd, że "zdają się nie mieć znaczenia rzeczywiste przyczyny, których następstwem jest taka wyjątkowość zdarzeń" (J. Jezioro (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2008, s. 1360), iż możliwe jest rozwiązanie umowy dożywocia. Judykatura jednak konsekwentnie przyjmuje, że jeżeli tylko dożywotnik swoją postawą doprowadził do wytworzenia się sytuacji, że nie można wymagać od stron, żeby pozostawały nadal w bezpośredniej ze sobą styczności, to "rozwiązanie umowy przez sąd kolidowałoby z umownym charakterem stosunku dożywocia, pozostawiałoby bowiem jednej tylko stronie pełną swobodę doprowadzenia do rozwiązania umowy" (szerzej Z. Radwański (w:) System prawa prywatnego, t. 8, s. 627-628).

19. Wyrok rozwiązujący umowę dożywocia ma charakter konstytutywny, ze skutkiem ex nunc, co w konsekwencji powoduje, że dożywotnik nie ma obowiązku zwrotu otrzymanych świadczeń, a nieruchomość podlega zwrotowi w takim stanie, w jakim znajduje się w chwili uprawomocnienia się wyroku. W razie jednak ulepszenia nieruchomości osobie zobowiązanej do zwrotu przysługuje roszczenie z tytułu bezpodstawnego wzbogacenia (Z. Radwański (w:) System prawa prywatnego, t. 8, s. 625-626). Nie jest też wykluczona realizacja roszczeń dalej idących, na przykład w razie wzniesienia budynku na nieruchomości przez osobę, będącą w chwili wznoszenia budynku współwłaścicielem tej nieruchomości i posiadaczem jej fizycznie wydzielonej części na skutek zawartej umowy o dożywocie, która później została rozwiązana, osobie tej przysługuje w zasadzie względem aktualnych współwłaścicieli nieruchomości roszczenie o wykup objętej zabudową działki (wyrok SN z 31 października 1973 r., II CR 736/73, OSNC 1974, nr 6, poz. 117).

20. Przepisy kodeksu cywilnego nie określają bezpośrednio rzeczowych skutków rozwiązania umowy o dożywocie. Należy jednak w pełni aprobować pogląd, że orzeczenie uwzględniające roszczenie o rozwiązanie umowy o dożywocie z jednej strony przenosi własność nieruchomości z powrotem na dożywotnika (uchwała SN z 4 lipca 1997 r., III CZP 31/97, OSNC 1998, nr 1, poz. 2), z drugiej zaś powoduje wygaśnięcie prawa dożywocia. Artykuł 913 § 2 k.c., przewidując możliwość rozwiązania umowy o dożywocie, obejmuje tym pojęciem oba wyżej wymienione skutki. Nie jest więc możliwe częściowe tylko uwzględnienie takiego roszczenia i częściowe jego oddalenie (wyroki SN: z 28 maja 1973 r., III CRN 118/73, OSNC 1974, nr 5, poz. 93; z 9 listopada 2000 r., II CKN 342/00, LEX nr 342/00).

21. W jednym przypadku powództwo o rozwiązanie umowy dożywocia jest niedopuszczalne, a mianowicie wówczas, gdy nastąpiło zbycie nieruchomości obciążonej dożywociem (wyrok SN z 17 marca 2004 r., II CK 91/03, OSNC 2005, nr 3, poz. 52). W takiej sytuacji bowiem dożywotnikowi, na podstawie art. 914 k.c., przysługuje prawo do żądania zamiany umowy dożywocia na dożywotnią rentę odpowiadająca wartości tego prawa. Na tej samej zasadzie nabywcy nieruchomości obciążonej dożywociem nie przysługuje uprawnienie do rozwiązania umowy, a jedynie uprawnienie do żądania zamiany prawa dożywocia na rentę w warunkach określonych w art. 913 § 1 k.c. Wydaje się jednak, że termin "zbycie" powinien być rozumiany ściśle, a mianowicie jako przeniesienie własności w drodze czynności prawnej, a ściślej umowy zawieranej między żyjącymi, inter vivos. Jeżeli więc własność nieruchomości przejdzie na osobę trzecią w innej drodze aniżeli czynność zbycia, na przykład w drodze dziedziczenia, to należy przyjąć, że roszczenie dożywotnika o rozwiązanie umowy może być kierowane przeciwko każdoczesnemu właścicielowi nieruchomości.

Art. 914.

 

1. Artykuł 914 k.c. w sposób szczególny traktuje sytuację będącą następstwem zbycia nieruchomości przez dotychczasowego właściciela obciążonego prawem dożywocia. Nie ulega wątpliwości, że zbycie nieruchomości nie ma wpływu na treść prawa dożywocia ani na wykonywanie uprawnień dożywotnika. Nabywca nieruchomości odpowiada w takim samym zakresie jak zbywca. Z uwagi jednak na osobisty charakter stosunków łączących zbywcę z dożywotnikiem ustawa przyznaje dożywotnikowi uprawnienie do żądania zamiany prawa dożywocia na dożywotnią rentę odpowiadającą wartości tego prawa. Przepis ten natomiast nie przewiduje możliwości rozwiązania umowy dożywocia w razie zbycia nieruchomości.

2. Judykatura termin "zbycie" interpretuje dość wąsko, przyjmując, że chodzi o przeniesienie własności na podstawie czynności prawnej, z zasady umowy, na przykład w razie nabycia własności nieruchomości rolnej obciążonej prawem dożywocia przez Agencję Nieruchomości Rolnych nabycie następuje w drodze czynności prawnej, czyli ma miejsce zbycie w rozumieniu art. 914 k.c. (J. Mikołajczyk, Pozycja prawna rolnika..., s. 125). Stąd też dożywotnikowi przysługuje uprawnienie do żądania zamiany świadczeń z umowy dożywocia na dożywotnią rentę odpowiadającą wartości tego prawa (J. Matys, Niektóre problemy..., s. 30).

3. Wywłaszczeniu, które polega na całkowitym odjęciu lub ograniczeniu prawa własności lub innego prawa rzeczowego na nieruchomości, nie można przypisywać skutków nabycia i zbycia w rozumieniu art. 910 czy też 914 i 915 k.c. (wyrok SN z 10 lutego 1976 r., II CR 741/75, OSNC 1976, nr 12, poz. 264).

4. Natomiast w przypadku zniesienia współwłasności nieruchomości, w której udział był obciążony dożywociem, a która w całości przypadła na własność drugiemu współwłaścicielowi, dożywotnikowi przysługuje uprawnienie do domagania się zamiany prawa dożywocia na dożywotnią rentę odpowiadającą wartości tego prawa (postanowienie SN z 14 grudnia 1971 r., III CRN 372/71, OSNC 1972, nr 6, poz. 112)

5. Zasady zamiany prawa dożywocia na dożywotnią rentę oraz ustalanie wartości prawa dożywocia odbywa się na tych samych zasadach jak przy zamianie dożywocia na rentę w świetle art. 913 § 1 k.c. Zobowiązanym do płacenia renty będzie nabywca nieruchomości, zbywca bowiem odpowiada wyłącznie za świadczenia niewykonane do daty zbycia nieruchomości (art. 910 § 2 k.c.).

Art. 915.

 

1. Nabywca nieruchomości może zobowiązać się wobec zbywcy do obciążenia nieruchomości użytkowaniem z ograniczeniem jego wykonywania do części nieruchomości. Ustanowienie na nieruchomości ograniczonego prawa rzeczowego w postaci użytkowania (art. 252 i n. k.c.) ma na celu zapewnienie zbywcy dożywotniego utrzymania. Spełnia więc funkcję podobną do prawa dożywocia, a mianowicie funkcję alimentacyjną, jednakże za umowę dożywocia, w świetle art. 908 k.c., uznane być nie może.

2. Ustanowienie na rzecz zbywcy prawa użytkowania z ograniczeniem jego wykonywania do części nieruchomości wymaga określenia wzajemnych relacji stron po powstaniu prawa użytkowania. Na mocy odesłania zawartego w art. 915 k.c. do umów takich stosuje się odpowiednio przepisy art. 913 i 914 k.c. Na podstawie art. 913 § 1 k.c. użytkownik - w warunkach w tym przepisie określonych - może żądać zamiany prawa dożywocia na rentę dożywotnią, a w wypadkach wyjątkowych rozwiązania umowy przenoszącej własność nieruchomości (art. 913 § 2 k.c.).

3. Zbycie nieruchomości obciążonej prawem użytkowania także uprawnia użytkownika - w świetle art. 914 k.c. - do żądania zamiany prawa użytkowania na dożywotnią rentę. Termin "zbycie" powinien być odnoszony do przeniesienia własności w drodze czynności prawnej między żyjącymi, inter vivos. W tym sensie zbyciem nie będzie przejście prawa własności w drodze dziedziczenia czy innych zdarzeń, na przykład wywłaszczenia.

Art. 916.

 

1. Wierzycielowi dożywotnika przysługuje ochrona na podstawie art. 527 i n. k.c. w drodze tzw. skargi pauliańskiej, umowa dożywocia może być uznana za bezskuteczną wobec wierzycieli, o ile wszelkie przesłanki tej ochrony zostaną zrealizowane. Artykuł 916 k.c. w sposób uprzywilejowany traktuje szczególną grupę wierzycieli, jaką stanowią osoby, względem których ciąży na dożywotniku ustawowy obowiązek alimentacyjny. Pozycja tych osób staje się uprzywilejowana wobec innych wierzycieli poprzez znaczne złagodzenie przesłanek uznania bezskuteczności czynności prawnej, jaką jest umowa dożywocia. Przepis art. 916 k.c. stanowi bez wątpienia lex specialis w stosunku do uregulowania zawartego w art. 527 i n. k.c., jednakże te ostatnie przepisy stosuje się do uznania bezskuteczności umowy dożywocia w zakresie nieuregulowanym w art. 916 k.c. (J. Jezioro (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2008, s. 1363), o ile z powództwem uznania bezskuteczności umowy dożywocia wystąpią osoby w tym przepisie określone.

2. Uprawnionym do wystąpienia z żądaniem umowy dożywocia za bezskuteczną na podstawie art. 916 § 1 k.c. jest wyłącznie osoba, względem której ciąży na dożywotniku ustawowy obowiązek alimentacyjny. Krąg osób uprawnionych do alimentów z mocy ustawy określają przepisy kodeksu rodzinnego i opiekuńczego. Tym samym z kręgu uprawnionych wyłączone są osoby, które mają prawo do alimentów od dożywotnika z innych tytułów, na przykład z tytułu umowy, lub też mają prawo do świadczeń o funkcji alimentacyjnej, jednakże niebędących alimentami, na przykład uprawnienie dziadków spadkodawcy do żądania od spadkobiercy nieobciążonego ustawowym obowiązkiem alimentacyjnym dostarczania środków utrzymania (art. 938 k.c.).

3. Osoba uprawniona do alimentów z ustawy może wystąpić z żądaniem opartym na art. 916 § 1 k.c. w każdym czasie po powstaniu obowiązku alimentacyjnego, niezależnie od tego, czy wcześniej to uprawnienie było już realizowane. Możliwość wystąpienia z żądaniem istnieje także wówczas, gdy ustawowy obowiązek alimentacyjny powstał już po zawarciu umowy dożywocia, na przykład po tej dacie urodziło się dziecko dożywotnika.

4. Podstawową przesłanką wystąpienia z żądaniem uznania bezskuteczności umowy dożywocia na podstawie art. 916 k.c. jest niewypłacalność dłużnika. Stan niewypłacalności musi być oceniany według zasad ogólnych (art. 527 i n. k.c.), na użytek umowy dożywocia ustawa bowiem nie określa kryteriów oceny tego stanu. Stąd też osoba uprawniona do alimentów musi legitymować się tytułem wykonawczym wobec dożywotnika i wykazać bezskuteczność prowadzonej egzekucji. W przeciwnym razie nie udowodni stanu niewypłacalności dłużnika.

5. Powództwo o uznanie bezskuteczności umowy dożywocia wytacza się przeciwko dożywotnikowi i nabywcy nieruchomości. Jednakże zobowiązany do spełniania świadczeń z umowy dożywocia może zwolnić się z obowiązku zadośćuczynienia żądaniu osoby uprawnionej, jeżeli zaspokoi wierzyciela lub wskaże mu wystarczające do jego zaspokojenia mienie dożywotnika (art. 533 k.c.).

6. Uprzywilejowanie pozycji osoby uprawnionej do wystąpienia z żądaniem uznania bezskuteczności umowy dożywocia przejawia się w złagodzeniu dwóch przesłanek, a mianowicie uprawnienie to przysługuje bez względu na to, czy dożywotnik działał ze świadomością pokrzywdzenia wierzycieli, oraz bez względu na czas zawarcia umowy dożywocia, przed powstaniem obowiązku alimentacyjnego czy po jego powstaniu.

7. W art. 916 § 2 k.c. wprowadzone zostało czasowe ograniczenie możliwości wystąpienia z żądaniem uznania umowy za bezskuteczną, a mianowicie z żądaniem tym nie można wystąpić po upływie pięciu lat od daty zawarcia umowy dożywocia. Termin ten ma charakter terminu zawitego, po jego upływie uprawnienie do żądania uznania umowy dożywocia za bezskuteczną wygasa. Ustalony w komentowanym przepisie termin do wytoczenia powództwa przez wierzyciela jest ukształtowany tak samo jak termin z art. 534 k.c.

8. Konsekwencją uznania bezskuteczności umowy dożywocia jest możliwość zaspokojenia roszczeń alimentacyjnych z nieruchomości obciążonej dożywociem. Uznanie bezskuteczności nie powoduje jednak wygaśnięcia umowy dożywocia, w tym stanie rzeczy nabywca prawa własności nieruchomości ma jedną drogę obrony, może skorzystać z uprawnienia do rozwiązania umowy na podstawie art. 913 § 2 k.c. Zasadność rozwiązania umowy nie powinna być kwestionowana, szczególnie w przypadku, gdy osoba trzecia dochodzi zaspokojenia z nieruchomości. Wyjątkowość sytuacji uzasadniającej rozwiązanie umowy dożywocia w rozumieniu art. 913 § 2 k.c. wydaje się oczywista. Bez rozwiązania umowy zobowiązany nie może zwolnić się z obowiązku spełniania świadczeń na rzecz dożywotnika.

9. Na tle komentowanego przepisu powstają dalsze wątpliwości w zakresie skutków bezskuteczności względnej umowy dożywocia. Uprawniony do alimentów może prowadzić egzekucję z nieruchomości tak jakby ta nieruchomość nadal stanowiła własność dożywotnika. Właściciel nieruchomości może też zaspokoić dobrowolnie roszczenie uprawnionego. W obu jednak przypadkach brak jest odpowiedzi na pytanie, czy odpowiedzialność właściciela jest ograniczona do wysokości wartości nieruchomości oraz czy spełniając świadczenie na rzecz uprawnionego do alimentów jest on w dalszym ciągu zobowiązany do spełniania świadczeń z umowy dożywocia na rzecz dożywotnika. Pytania te nabierają szczególnego znaczenia, w sytuacji gdy w chwili uznania bezskuteczności umowy dożywocia świadczenia na rzecz dożywotnika były spełniane przez dłuższy okres, co nie może pozostać bez wpływu na ustalenie wartości nieruchomości nabytej w zamian za prawo dożywocia. Wydaje się, że wartość nieruchomości w chwili ustalenia bezskuteczności umowy dożywocia powinna stanowić górną granicę odpowiedzialności nabywcy nieruchomości, natomiast - z uwagi na charakter świadczeń na rzecz dożywotnika - wątpliwa wydaje się możliwość odliczenia od wartości tej nieruchomości wartości już spełnionych świadczeń.

Art. 917.

 

1. Ugoda jest umową, która umożliwia likwidowanie konfliktów na drodze kompromisu, bez konieczności odwoływania się i angażowania osób trzecich (sąd, arbitraż), bez konieczności prowadzenia, zwykle żmudnego, kosztownego oraz sformalizowanego postępowania, również dowodowego. Taki sposób rozwiązywania sporów należy uznać ze wszech miar za pożądany i przynoszący stronom wymierne korzyści. Przywraca on ponadto zaufanie między stronami i odbudowuje wiarę w możliwość umownego układania wzajemnych między nimi relacji. Możliwość zawarcia umowy ugody jest jednak w każdym razie uzależniona od gotowości do zawierania kompromisów, ustępstw i rezygnacji ze swoich mniej lub bardziej prawdopodobnych racji na rzecz partnera stosunku prawnego. Nie ma przy tym ograniczeń w zakresie eliminowania jakiejkolwiek grupy podmiotów, która byłaby pozbawiona możliwości załatwiania swoich spraw na drodze ugody.

2. Uzasadnieniem dla zawarcia ugody jest istnienie, niepewność co do powstania lub potencjalnie przynajmniej możliwość powstania między stronami sporu co do roszczeń wynikających ze stosunku prawnego. Obojętne jest przy tym, czy niepewność ta rzeczywiście istnieje, czy istnieje tylko według wyobrażenia stron. Ugoda może zatem dotyczyć także stosunku prawnego, w rzeczywistości nieistniejącego między stronami. Niepewność, o której mowa, może być uzasadniona bądź różnicą zdań między stronami, bądź może wynikać z natury stosunku (np. co do charakteru zobowiązania rezultatu lub starannego działania), bądź może też wynikać z faktu, że wykonanie zobowiązania jest uzależnione od okoliczności istniejących po stronie zobowiązanego (R. Longchamps de Berier, Zobowiązania, s. 607).

3. Okoliczność, w jakiej zawierana jest ugoda, sprawia, że ugoda nie tworzy między stronami nowego stosunku prawnego, ale prowadzi do częściowego zmodyfikowania istniejącego stosunku (J. Jezioro (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1364). Częściowo na nowo ukształtowane stosunki są pochodną wzajemnych ustępstw poczynionych sobie nawzajem przez strony. W rezultacie ugody ten niepewny lub sporny stosunek prawny jest przekształcany w stosunek pewny i bezsporny.

4. Istotą ugody jest czynienie sobie wzajemnie ustępstw w zakresie oczekiwanych rezultatów stosunku prawnego, które należy zaliczyć do przedmiotowo istotnych elementów ugody (wyrok SN z 24 lipca 2002 r., I CKN 915/00, LEX nr 56895). Rozmiar i rodzaje ustępstw pozostają jedynie w gestii zainteresowanych podmiotów stosunku. Mogą one być bardzo różne i obiektywnie rzecz biorąc nie muszą one być też jednakowo ważne. Wzajemne ustępstwa czynione sobie przez strony ugody nie muszą być ponadto expressis verbis wymienione w treści ugody. O kwalifikacji ustępstw przesądza ich porównanie do rozumienia przez każdą z nich treści stosunku prawnego i przekonanie o rodzaju oraz wielkości roszczeń z niego wynikających (wyrok SN z 7 lutego 2006 r., IV CK 393/05, LEX nr 180811). Ustępstwa te mogą polegać na zrzeczeniu się zarzutów, na uznaniu praw drugiej strony, na zaciągnięciu nowego zobowiązania, na zmodyfikowaniu wysokości czy nawet rodzaju świadczeń, do jakich zobowiązane są strony, na rozszerzeniu istniejących czy ustanowieniu nowych zabezpieczeń, na zmianie parametrów, którymi winien kierować się dłużnik w wykonaniu zobowiązania w zakresie terminu, miejsca czy jakości przedmiotu świadczenia (wyrok SN z 16 lutego 2005 r., IV CK 502/04, LEX nr 177277; wyrok SN z 22 września 2005 r., IV CK 94/05, LEX nr 187118). Ograniczenia w zakresie ugodowego załatwiania konfliktu interesów stron umowy są krępowane jedynie przez bezwzględnie obowiązujące przepisy prawa. Czynnikiem wyróżniającym ugodę od zmiany treści istniejącego stosunku prawnego są okoliczności, w jakich dochodzi do zmian. Przychylić należy się zatem do zapatrywania, że o ile strony nadają nową treść niespornemu stosunkowi prawnego, to jedynie modyfikują jego treść. Natomiast jeżeli taka sama modyfikacja dokonana jest w warunkach niepewności czy konfliktu interesów, to musi być ona już uznana za ugodę (M. Pyziak-Szafnicka (w:) System prawa prywatnego, t. 8, s. 866). Podkreślić trzeba, iż dla skuteczności zawarcia umowy ugody istnieje potrzeba uczynienia ustępstw sobie nawzajem przez obie strony ugody. Uczynienie ustępstwa przez jedną ze stron nie ma cech ugody (L. Stecki (w:) J. Winiarz, Komentarz, t. II, 1989, s. 852). Tak jak niepewność stron w zakresie ich sytuacji prawnej jako okoliczność uzasadniająca ugodowe załatwianie sprawy oceniana jest w kategoriach subiektywnych, tak przyjąć trzeba, że ocena, czy umowa zawiera w swojej treści ustępstwa stron, mniej lub bardziej wyraźne, powinna być dokonana z subiektywnego punktu widzenia stron (Z. Radwański (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 1074). Zgodzić się zatem trzeba, że nie odbierają umowie charakteru ugody oceny, w których według obiektywnych kryteriów wzajemne ustępstwa stron nie są równoważne, bo czasami tak się może bowiem zdarzyć, z uwagi na subiektywną ocenę istnienia niepewności jako takiej, że z obiektywnego punktu widzenia niepewność jako taka nie istnieje (R. Czarnecki (w:) Komentarz, t. II, 1972, s. 1771). Zatem obiektywna ocena, czy każda ze stron rzeczywiście poniosła uszczerbek, i czy ustępstwa są ekwiwalentne, nie ma wpływu na ważność ugody, zwłaszcza z uwagi na fakt, iż strony zrezygnowały z obiektywnej decyzji sądowej (M. Pyziak-Szafnicka, glosa do wyroku SA w Łodzi z 19 kwietnia 1991 r., I ACr 79/91, OSP 1992, z. 11-12, poz. 243). Na to, czy coś jest ustępstwem strony na rzecz drugiej strony, wskazuje nie tylko treść stosunku prawnego, na tle którego jest zawierana ugoda, ale wówczas gdy celem ugody jest zapewnienie wykonania roszczenia, także okoliczności, w jakich może zostać ono wykonane. Wzgląd na subiektywną ocenę ustępstw w ramach umowy ugody nie eliminuje możliwości uczynienia w odniesieniu do umowy ugody zarzutu wyzysku, zważywszy na wzajemny charakter komentowanego typu umowy w zbiegu z przesłankami uzasadniającymi wystąpienie znamion wyzysku (S. Dmowski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2007, s. 847).

5. Przedmiotem ugody może być jakikolwiek stosunek prawny, bez względu na źródło powstania tego stosunku (A. Szpunar, glosa do wyroku SN z 10 listopada 1999 r., I CKN 205/98, Rejent 2000, nr 9, s. 105). Przedmiotem ugody mogą być zatem stosunki prawne ze sfery stosunków obligacyjnych, rzeczowych, rodzinnych, spadkowych czy na tle stosunków prawa pracy, o ile nie są one wyłączone spod dyspozycji stron (R. Longchamps de Berier, Zobowiązania, s. 607; M. Pyziak-Szafnicka (w:) System prawa prywatnego, t. 8, s. 858). Uniwersalny charakter opisywanej czynności prawnej skłania do formułowania ocen, wedle których zakres zastosowania ugody daje również podstawy do jej umieszczenia pośród przepisów ogólnych prawa cywilnego czy zobowiązań (Z. Radwański (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 1073). Wątpliwości towarzyszące możliwości objęcia zakresem ugody zobowiązań niezupełnych muszą być odrębnie rozstrzygane w odniesieniu do każdego z tych zobowiązań (M. Pyziak-Szafnicka (w:) System prawa prywatnego, t. 8, s. 861; A. Szpunar, Z problematyki ugody w prawie cywilnym, PS 1995, nr 9, s. 3; tenże, Uwagi o zrzeczeniu się przedawnienia, Rejent 2002, nr 10, s. 13). Przedmiotem ugody nie mogą być natomiast prawa, którym porządek prawny nie zapewnia ochrony, a także zasadniczo prawa niezbywalne, w zakresie możliwości ich przenoszenia (E. Skowrońska-Bocian (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2009, s. 880).

6. Ugoda jako czynność prawna podlega wszelkim przepisom o wymogach skuteczności oświadczeń woli, a zważywszy na to, mają do niej zastosowanie przepisy ogólne dotyczące sposobów zawarcia umowy, formy czynności prawnych czy wad oświadczenia woli, z wyjątkiem uchylenia się od skutków ugody zawartej pod wpływem błędu (wyrok SN z 26 listopada 1981 r., IV CR 424/81, LEX nr 8375). Forma umowy ugody jest w zasadzie dowolna, jeżeli jednak dla określonej czynności prawnej z uwagi na jej przedmiot wymagana jest forma szczególna, to i ugoda powinna być zawarta w takiej formie. Możliwe jest zawarcie ugody pod warunkiem zawieszającym lub rozwiązującym, z zastrzeżeniem terminu lub z zastrzeżeniem prawa odstąpienia (L. Stecki (w:) J. Winiarz, Komentarz, t. II, 1989, s. 824). Ugoda może również być podstawą wpisu do księgi wieczystej (J. Ignatowicz, Podstawy wpisów do ksiąg wieczystych, Rejent 1994, nr 2, s. 9).

7. W praktyce zawierania ugody pojawia się problem możności jej zawarcia przez przedstawiciela. Nie budzi wątpliwości pogląd o możności zawarcia ugody przez pełnomocnika. Niezbędne w tym wypadku jest pełnomocnictwo rodzajowe lub szczególne. Pełnomocnictwo rodzajowe powinno przy tym określać rodzaj czynności, do których dokonania pełnomocnik jest upoważniony. Nie wystarczy zatem jedynie podanie przedmiotu objętego umocowaniem (wyrok SA w Katowicach z 29 listopada 2000 r., I ACa 828/00, OSA 2001, z. 5, poz. 29). Nieco odmiennie należy ocenić możliwość zawarcia ugody przez opiekuna ubezwłasnowolnionego. W odniesieniu do tej sytuacji należy oczekiwać zezwolenia sądu opiekuńczego na zawarcie ugody dotyczącej ważniejszych spraw (M. Pyziak-Szafnicka (w:) System prawa prywatnego, t. 8, s. 864). Zważywszy na konieczność czynienia ustępstw imieniem osoby pozostającej pod pieczą, przyjąć trzeba zasadność uzyskiwania zgody na każdoczesne zawarcie ugody przez opiekuna. Za niedopuszczalne należy również uznać zawarcie ugody przez kuratora sądowego, ustanowionego dla strony, której miejsce pobytu nie jest znane (wyrok SN z 17 października 2007 r., II CSK 261/07, OSNC-ZD 2008, nr 3, poz. 84).

8. Ugoda uregulowana tytułem XXXV księgi trzeciej kodeksu cywilnego ma charakter ugody materialno-prawnej. Obok tego typu ugody wyróżniamy ugodę sądową, która może prowadzić do zakończenia zawisłego już sporu sądowego bez rozstrzygania go przez sąd. Zresztą art. 10 k.p.c. nakłada na sąd obowiązek ugodowego załatwienia sprawy w każdym stadium postępowania, nie wyłączając postępowania przed sądem wyższej instancji, w tym instancji kasacyjnej (J. Bodio (w:) Kodeks postępowania cywilnego. Komentarz, Warszawa 2008, pod red. A. Jakubeckiego, s. 43). Ugoda sądowa ma cechy czynności materialno-prawnej, ale również procesowej (J. Lapierre, Ugoda sądowa w polskim procesie cywilnym, PS 1966, nr 2, s. 13). Przepisy komentowanego tytułu odnoszą się także do ugód sądowych, których ważność jest oceniana na podstawie przesłanek w nich wskazanych. Podkreśla się przy tym złożoność ugody sądowej, która nie poddaje się ścisłemu i jednoznacznemu zakwalifikowaniu do grupy czynności prawnych lub procesowych (T. Wojciechowski, Charakter ugody sądowej, PS 2001, nr 6, s. 36). Ugoda sądowa może dotyczyć zarówno stosunku prawnego będącego przedmiotem postępowania sądowego, jak i stosunku prawnego nieobjętego postępowaniem w konkretnej sprawie. Może ona także wykraczać poza przedmiot objęty postępowaniem (S. Dmowski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2007, s. 848).

Art. 918.

 

1. W sposób szczególny w odniesieniu do ugody zastała uregulowana problematyka możności uchylenia się od skutków prawnych ugody zawartej pod wpływem błędu. Tym samym zagadnienie to w sposób całościowy i wyczerpujący reguluje art. 918 k.c., wyłączając w tym zakresie stosowanie art. 84 k.c. w omawianej sytuacji.

2. Okolicznością, która uzasadnia uchylenie się od skutków ugody z uwagi na pozostawanie w błędzie, jest sytuacja, gdy błąd dotyczył stanu faktycznego, który ponadto był uważany przez obie strony za niewątpliwy. Komentowany przepis nie wymaga zatem, aby strony ugody obejmowały swoją świadomością pewność rzeczywistego stanu rzeczy, ale tylko zgodne przyjmowanie przez nie, że stan ten jest niewątpliwy. Dopiero okazanie się, że obiektywnie stan ten był inny i że w tym innym stanie do ugody by nie doszło, mogłoby uczynić skutecznym uchylenie się (wyrok SN z 9 listopada 2004 r., IV CK 172/04, LEX nr 277125). Gdyby wymaganiem, o którym w przepisie mowa, objąć tylko jedną stronę ugody, to bardzo wzrosłoby ryzyko niepewności co do trwałości stosunku prawnego. Zawsze bowiem strona niezadowolona z zawartej ugody mogłaby powoływać się na zarzuty innego niż partner ugody postrzegania okoliczności towarzyszących ugodzie. Nie dopuszcza się wobec tego uchylenia skutków prawnych ugody, kiedy błąd dotyczy stanu rzeczy, który według treści ugody obie strony lub choćby jedna z nich uważała za sporny albo niepewny (wyrok SA w Warszawie z 2 lipca 1997 r., I ACa 422/97, Apel. W-wa 1998, nr 1, poz. 4).

3. "Stan faktyczny", w rozumieniu art. 918 § 1 k.c., to zespół zdarzeń prawnych decydujących o powstaniu i istnieniu oraz wyznaczających treść i zakres stosunku prawnego, którego ugoda dotyczy (J. Jezioro (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1367). Pozostawanie w błędzie dotyczy w tym wypadku obu stron ugody i musi być powiązane z innymi elementami wskazanymi w treści przepisu, których istnienie jest niezbędne dla skutecznego uchylenia się od skutków ugody. Elementami, od których uzależniona jest skuteczność uchylenia się od skutków ugody, jest niewątpliwość istnienia okoliczności, które są traktowane jako podstawa wzruszenia ugody i związek między mylnym wyobrażeniem o rzeczywistości a samym faktem zawarcia ugody. Ugoda nie może być zatem wzruszona przez powołanie się na błąd dotyczący okoliczności wątpliwych i spornych. Przyczyn takiego stanu rzeczy poszukuje się w naturze i celu ugody, słusznie uznając, że gdyby ustawodawca dopuścił wzruszenie ugody z powodu błędu dotyczącego kwestii wątpliwych, ugoda zawsze byłaby czynnością tymczasową (M. Pyziak-Szafnicka (w:) System prawa prywatnego, t. 8, s. 878).

4. W szczególny sposób potraktowano sytuację, gdy w chwili zawarcia ugody stronom nie były znane dowody co do roszczeń będących przedmiotem ugody. Ujawnienie się takich dowodów w późniejszym okresie jest przesłanką uchylenia się od skutków ugody jedynie wtedy, gdy ugoda została zawarta w złej wierze. Przyjęte rozwiązanie podnosi pewność i bezpieczeństwo ugody i skłania do takiego rozwiązywania sporów. Zła wiara, o której mowa w przepisie, powinna być rozumiana jako sytuacja, gdy jedna ze stron, wiedząc, jaki jest prawdziwy stan rzeczy objętej ugodą i wiedząc o dowodach, skutecznie je ukryła, zaś druga podejmująca staranie uchylenia się od skutków ugody z powodu błędu dotyczącego stanu faktycznego odnalazła je dopiero po zawarciu ugody (S. Dmowski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2007, s. 850).

5. Uchylenie się od skutków ugody zawartej pod wpływem błędu w trybie art. 919 k.c. następuje stosownie do art. 88 k.c. (wyrok SA w Poznaniu z 10 grudnia 2008 r., I ACa 876/08, LEX nr 518066). Uchylający się od skutków ugody powinien zatem stosowne oświadczenie złożyć na piśmie w ciągu roku od wykrycia błędu, czyli od uzyskania stanu wiedzy, iż prawdziwy stan rzeczy jest inny od uznanego, zgodnie przez strony w ugodzie, za niewątpliwy. Uchylenie się od skutków oświadczenia woli złożonego w ugodzie może dotyczyć jedynie całości ugody, a nie wybranych niekorzystnych jej fragmentów (wyrok SA w Białymstoku z 7 września 2005 r., III APa 30/05, OSAB 2005, z. 4, poz. 72).

Art. 919.

 

1. Przyrzeczenie publiczne ma charakter jednostronnej czynności prawnej kreującej stosunek zobowiązaniowy, co uzasadnia usytuowanie przepisów dotyczących tej instytucji w części szczegółowej kodeksu, w księdze trzeciej poświęconej zobowiązaniom (A. Szpunar (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 1083).

2. Przyrzeczenie publiczne rodzi zobowiązanie już z chwilą złożenia odpowiedniego oświadczenia woli przez przyrzekającego i nie wymaga złożenia oświadczenia woli przez drugą stronę stosunku zobowiązaniowego, tj. przez wykonawcę czynności. Oświadczenie to powoduje stan związania przyrzekającego wobec osób, do których zostało ono skierowane i zobowiązuje go do spełnienia obiecanego świadczenia (nagrody) w razie wykonania czynności wskazanej w tym oświadczeniu. Wykonanie tej czynności stanowi natomiast ustawową przesłankę (conditio iuris), od której zależy skuteczność przyrzeczenia publicznego w sferze zobowiązaniowej (F. Błahuta (w:) Komentarz, t. II, 1972, s. 1783; K. Zawada (w:) System prawa prywatnego, t. 8, s. 813; Z. Radwański, J. Panowicz-Lipska, Zobowiązania, 2010, s. 369 i n.).

3. Konstrukcja przyrzeczenia publicznego przyjęta w art. 929 k.c. odpowiada założeniom tzw. teorii policytacyjnej, zgodnie z którą jednostronna czynność prawna, jaką jest publiczne przyrzeczenie nagrody, stanowi samoistną podstawę zobowiązania dłużnika. Natomiast według konkurencyjnej teorii umownej, znajdującej zastosowanie w niektórych systemach prawnych, publiczne przyrzeczenie nagrody stanowi jedynie ofertę skierowaną ad incertas personam, a do powstania zobowiązania dochodzi wskutek przyjęcia tej oferty, co następuje przez wykonanie czynności określonej w ofercie (szerzej A. Szpunar (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 1082 i n.; Z. Radwański, J. Panowicz-Lipska, Zobowiązania, 2010, s. 369).

4. Na gruncie przepisów kodeksu cywilnego można wyróżnić dwie odmiany przyrzeczenia publicznego: przyrzeczenie publiczne zwykłe (art. 919 k.c.) oraz przyrzeczenie publiczne nagrody konkursowej (art. 921 k.c.).

5. Funkcja przyrzeczenia publicznego polega na zachęceniu jak największej liczby osób do podjęcia określonego zachowania się, na którym zależy przyrzekającemu (np. podjęcia poszukiwań zgubionej rzeczy, wykrycia sprawcy czynu niedozwolonego albo pomocy w jego ujawnieniu, rozwiązania jakiegoś problemu technicznego, dokonania wynalazku). Z kolei przyrzeczenie nagrody konkursowej wyzwala współzawodnictwo między osobami, które dla nagrody decydują się wziąć udział w organizowanym konkursie. Tym samym przyrzeczenie publiczne może być wykorzystane do pobudzania rozwoju nauki, sztuki, techniki i innych dziedzin, sprzyjając powstawaniu dzieł możliwie najlepszych (A. Szpunar (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 1084; K. Zawada (w:) System prawa prywatnego, t. 8, s. 777).

6. Charakteru przyrzeczenia publicznego w rozumieniu art. 919 k.c. nie mają obietnice wyborcze. W oświadczeniu przyrzekającego, o którym mowa w art. 919 § 1 k.c., musi przejawiać się oświadczenie woli. Obietnica spełnienia określonego świadczenia tylko wtedy może być uznana za oświadczenie woli w rozumieniu prawa cywilnego, gdy jest uczyniona na serio (poważnie). O przyrzeczeniu publicznym można więc mówić wówczas, gdy wolą składającego jest zaciągnięcie określonego zobowiązania. Tymczasem w kampaniach wyborczych występują na ogół "czcze obietnice" będące elementem reklamowo-agitacyjnej retoryki wyborczej, a kandydat nie zaznacza (w sposób, który zgodnie z zasadami współżycia społecznego i ustalonymi zwyczajami może być uznany za dostateczny), że jego wolą jest zaciągnięcie zobowiązania. Z tych względów uważa się, iż w wypowiedziach kandydatów nie ma oświadczeń mających doprowadzić do podjęcia prawnie wiążącego zobowiązania cywilnego, nawet jeśli treść wypowiedzi, rozpatrywana w oderwaniu od jej reklamowo-agitacyjnego kontekstu, mogłaby to sugerować (uchwała SN z 20 września 1996 r., III CZP 72/96, OSNC 1997, nr 1, poz. 4, z glosami M. Cieślińskiego, OSP 1997, z. 6, poz. 113 i F. Zedlera, PS 1998, nr 1, s. 75; W. Sługiewicz, Co innego obietnica wyborcza, co innego przyrzeczenie publiczne, Rzeczpospolita 1996, nr 1, s. 16; B. Banaszkiewicz, glosa do uchwały SN z 20 września 1996 r., III CZP 72/96, Prz. Sejm. 1997, nr 6, s. 200 i n.; Z. Radwański (w:) System prawa prywatnego, t. 2, s. 26 i n.; K. Zawada (w:) System prawa prywatnego, t. 8, s. 793 i n.).

7. Podobnie ocenia się postanowienia tzw. umów republikańskich z 9 września 1944 r., które zawierają szczególnego rodzaju zobowiązanie państwa do uregulowania w prawie wewnętrznym kwestii rozliczeń z osobami, które utraciły mienie w związku ze zmianą granic Polski po drugiej wojnie światowej. W wyroku z 19 stycznia 2005 r. SN stwierdził, że skoro postanowienia te nie zawierają norm samowykonalnych, to nie mogą być uznane za bezpośrednie źródło cywilnoprawnego stosunku zobowiązaniowego umowy o świadczenie na rzecz osoby trzeciej (art. 393 k.c.) czy stosunku przyrzeczenia publicznego (art. 919 k.c.) i nie mogą być uznane za podstawę prawa do rekompensaty (wyrok SN z 19 stycznia 2005 r., IV CK 262/04, LEX nr 277073). Podstawę taką stworzył dopiero przepis art. 212 ust. 1 u.g.n.

8. Komentowany przepis nie wprowadza żadnych ograniczeń podmiotowych po stronie przyrzekającego nagrodę, używając ogólnej formuły: "kto". Dlatego może być nim każdy podmiot prawa cywilnego, a więc osoba fizyczna, osoba prawna, a także jednostka organizacyjna niebędąca osobą prawną, której ustawa przyznaje zdolność prawną.

9. Przy organizowaniu konkursów często dochodzi do współdziałania różnych podmiotów, spośród których można wyróżnić: inicjatora lub organizatora konkursu, przyrzekającego nagrodę konkursową, osoby współdziałające przy ogłoszeniu lub organizowaniu konkursu, osoby sprawujące patronat nad konkursem itp. Z punktu widzenia art. 919 k.c. zobowiązanym do wypłacenia nagrody jest nie ten, kto zajmuje się organizowaniem konkursu, lecz ten, kto przyrzeka nagrodę (wyrok SN z 28 kwietnia 1969 r., II CR 72/69, OSNC 1970, nr 2, poz. 36, z glosą S. Grzybowskiego, OSPiKA 1970, z. 3, poz. 63; A. Szpunar (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 1093; K. Zawada (w:) System prawa prywatnego, t. 8, s. 777 i n.).

10. Oświadczenie woli przyrzekającego należy do oświadczeń niekierowanych do określonej osoby. Artykuł 919 k.c. wymaga, aby było ono dokonane przez ogłoszenie publiczne. Publiczny charakter ogłoszenia należy rozumieć szeroko. Ma on przede wszystkim miejsce, gdy oświadczenie przyrzekającego zostaje podane do ogólnej wiadomości w mediach (prasa, radio, telewizja, internet, reklama kinowa), lub za pomocą innych środków wizualnych (plakaty, afisze, ulotki, tablice ogłoszeń) albo w formie ogłoszeń ustnych dokonanych w miejscach dostępnych dla ogółu społeczeństwa, na przykład podczas różnego rodzaju zebrań czy zgromadzeń (L. Stecki (w:) Komentarz, t. II, 1989, s. 827; J. Gudowski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2007, s. 853; J. Jezioro (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2008, s. 1432; Z. Radwański (w:) System prawa prywatnego, t. 2, s. 26 i n.; zob. też wyrok SN z 28 września 2005 r., I CK 104/05, Wokanda 2006, nr 4, poz. 5, z glosą R. Szostaka, ST 2006, nr 12, s. 71 i n.).

Uznaniu oświadczenia przyrzekającego za uczynione publicznie zasadniczo sprzeciwia się natomiast skierowanie go do oznaczonej, indywidualnie określonej osoby, która może ubiegać się o nagrodę. Jednak jeżeli przyrzekający wskazał takie osoby za pomocą pewnej ogólnej właściwości, to okoliczność, że na tej podstawie mogą one zostać zindywidualizowane, nie stanowi przeszkody do uznania przyrzeczenia za skierowane do nieoznaczonych osób (wyrok SN z 12 września 2002 r., IV CKN 1274/00, LEX nr 56062).

Nie stoi również na przeszkodzie, aby przyrzekający nagrodę, zwracając się do ogółu lub do określonej grupy osób, ograniczył zarazem krąg adresatów takiego przyrzeczenia, na przykład określając, że o nagrodę mogą ubiegać się tylko osoby pełnoletnie albo jedynie gminy czy osoby prawne (por. wyrok SN z 28 września 2005 r., I CK 104/05, Wokanda 2006, nr 4, poz. 5, z glosą R. Szostaka, ST 2006, nr 12, s. 71 i n.; K. Zawada (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2009, s. 884). Jakkolwiek przy tzw. konkursie zamkniętym, w którym bierze udział imiennie określona liczba zaproszonych uczestników i który nie został podany do wiadomości publicznej za pośrednictwem prasy, radia czy innych ogólnie dostępnych środków informacji, nie ma - sensu stricto - publicznego przyrzeczenia nagrody konkursowej, to jednak przepisy art. 919-921 k.c. mają w tym wypadku zastosowanie. Przyrzeczenie nagrody nosi bowiem charakter publiczny w tym sensie, że nie jest adresowane do określonej, z góry znanej osoby, lecz do grupy osób, spośród których zostanie w przyszłości wyłoniony - w sposób określony w warunkach konkursu - autor najlepszego dzieła (wyrok SN z 28 kwietnia 1969 r., II CR 72/69, OSNC 1970, nr 2, poz. 36, z glosą S. Grzybowskiego, OSPiKA 1970, z. 3, poz. 63).

11. Tak zwana agresywna oferta nie może być uznana za przyrzeczenie publiczne, skoro jest skierowana do indywidualnie oznaczonych adresatów poprzez podanie ich imion, nazwisk i adresów, a nadto nie zawiera przyrzeczenia nagrody za wykonanie oznaczonej czynności, a tylko zapewnienie udziału w losowaniu nagród w razie przyjęcia oferty (wyrok SA w Gdańsku z 30 stycznia 1996 r., I ACr 966/95, OSA 1996, z. 7-8, poz. 40). W praktykach firm wysyłkowych brak jest elementu "publiczności" przyrzeczenia (bo list jest kierowany imiennie) oraz "jednostronności" czynności prawnej (bo oświadczenie stanowi ofertę zawarcia umowy, a więc aktu dwustronnego), a ponadto wcale nie chodzi tu o nagrodę, tylko - tak naprawdę - o sprzedaż (J. Iwanicki, Sprzedaż złudnej nadziei, Rzeczpospolita 1997, nr 9, s. 4).

12. Świadczeniem, które zobowiązuje się spełnić składający przyrzeczenie publiczne, jest nagroda. Komentowany przepis nie ogranicza zakresu tego pojęcia. W związku z tym nagrodą może być każda korzyść majątkowa, nie tylko występująca w formie pieniężnej (nagroda pieniężna), ale także w formie niepieniężnej (w szczególności tzw. nagroda rzeczowa). Niekiedy stosowane są również nagrody honorowe (niemajątkowe lub o czysto symbolicznej wartości), na przykład w formie dyplomu, medalu czy tytułu. Najczęściej jest to praktykowane w konkursach. Zwykle nagrody takie są przyznawane obok nagród majątkowych. W doktrynie sporne jest, czy nagroda honorowa może stanowić jedyne świadczenie przyrzekającego (za taką możliwością opowiada się np. K. Zawada, Przyrzeczenie..., s. 52 i n.; tenże (w:) System prawa prywatnego, t. 8, s. 786; J. Gudowski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2007, s. 853; przeciwko np. F. Błahuta (w:) Komentarz, t. II, 1972, s. 1784; A. Szpunar (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 1087).

13. Od woli przyrzekającego zależy określenie rodzaju, wysokości i liczby nagród. Wysokość nagrody nie musi być ściśle oznaczona w przyrzeczeniu. Wystarczy, że w oświadczeniu przyrzekającego nastąpi wskazanie zasad, które umożliwią ustalenie świadczenia w chwili wykonania zobowiązania, albo nawet zastrzeżenie, że sprecyzowanie nagrody zostanie dokonane przez osobę trzecią już po dokonaniu ogłoszenia publicznego (K. Zawada (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2009, s. 884; Z. Radwański, J. Panowicz-Lipska, Zobowiązania, 2010, s. 371). W braku dostatecznego oznaczenia nagrody w oświadczeniu przyrzekającego dopuszcza się także możliwość ustalenia jej przez sąd, na żądanie osoby, której nagroda ma przypaść (K. Zawada, Przyrzeczenie..., s. 76 i n.; tenże (w:) System prawa prywatnego, t. 8, s. 787 i n.).

14. Zobowiązanie przyrzekającego polega na daniu nagrody "za wykonanie oznaczonej czynności". W przyrzeczeniu publicznym powinna być zatem wyraźnie oznaczona czynność, której wykonanie uprawnia do otrzymania nagrody. Czynnością taką może być w zasadzie każde zachowanie się człowieka dozwolone przez porządek prawny i zasady współżycia społecznego. Najczęściej chodzić będzie o zachowanie człowieka zakończone określonym rezultatem (np. znalezienie i oddanie oznaczonej rzeczy, wykonanie określonego dzieła). Przedmiotem przyrzeczenia publicznego może być jednak również samo zachowanie się człowieka z pominięciem jego rezultatu (np. udział w rejsie dookoła świata), a nawet działanie polegające na zaniechaniu (np. niepopełnienie wykroczeń drogowych) (A. Szpunar (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 1086; K. Zawada, Przyrzeczenie..., s. 31; tenże (w:) System prawa prywatnego, t. 8, s. 782 i n.; J. Gudowski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2007, s. 853 i n.).

15. Przyrzeczenie publiczne jest w zasadzie odwołalne. Przyrzekający może je odwołać przez ogłoszenie publiczne dokonane w taki sam sposób, w jaki było uczynione przyrzeczenie. Za dopuszczalne uważa się również odwołanie dokonane w drodze oddzielnego, niepublicznego zawiadomienia skierowanego do oznaczonych osób, ale skuteczność takiego odwołania jest ograniczona tylko do tych podmiotów, do których takie zawiadomienie doszło (F. Błahuta (w:) Komentarz, t. II, 1972, s. 1785; L. Stecki (w:) Komentarz, t. II, 1989, s. 828; J. Gudowski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2007, s. 855; Z. Radwański, J. Panowicz-Lipska, Zobowiązania, 2010, s. 371).

Odwołanie uchyla skutki wynikające z przyrzeczenia publicznego, powodując ustanie stanu związania przyrzekającego wobec osób, do których było ono skierowane. Odwołanie przyrzeczenia działa na przyszłość w tym sensie, że zwalnia przyrzekającego z obowiązku spełnienia przyrzeczonego świadczenia wobec osoby, która jeszcze nie wykonała czynności przewidzianej w przyrzeczeniu. Odwołanie nie niweczy natomiast zobowiązania przyrzekającego wobec osoby, która czynność tę wykonała, zanim przyrzeczenie odwołano (F. Błahuta (w:) Komentarz, t. II, 1972, s. 1785; K. Zawada (w:) System prawa prywatnego, t. 8, s. 813; Z. Radwański, J. Panowicz-Lipska, Zobowiązania, 2010, s. 372 i n.).

16. Z treści art. 919 § 2 zd. 1 k.c. wynika, że przyrzeczenia publicznego nie można odwołać, gdy przyrzekający zastrzegł jego nieodwołalność albo gdy w przyrzeczeniu został oznaczony termin wykonania czynności. Sporne jest, czy przepis ten ma charakter względnie obowiązujący (K. Zawada (w:) System prawa prywatnego, t. 8, s. 814), czy bezwzględnie obowiązujący (Z. Radwański, J. Panowicz-Lipska, Zobowiązania, 2010, s. 372).

Art. 920.

 

1. Komentowany przepis odnosi się do przyrzeczeń publicznych zwykłych (K. Zawada (w:) System prawa prywatnego, t. 8, s. 809; tenże (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2005, s. 890). Ma on charakter dyspozytywny i znajduje zastosowanie, jeżeli w treści przyrzeczenia nie zostały określone odmienne zasady przyznania nagrody (nagród) (L. Stecki (w:) J. Winiarz, Komentarz, t. II, 1989, s. 828; F. Błahuta (w:) Komentarz, t. II, 1972, s. 1786; J. Jezioro (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2008, s. 1434).

2. Przepis ten zawiera normę interpretacyjną. Rozstrzyga ona wątpliwości w przypadku, gdy kilka osób niezależnie od siebie wykona czynność objętą przyrzeczeniem publicznym (art. 920 § 1 i 2 k.c.) oraz w sytuacji, gdy czynność objęta przyrzeczeniem publicznym zostanie wykonana wspólnie przez kilka osób (art. 920 § 3 k.c.) (J. Jezioro (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2008, s. 1434; Z. Radwański, J. Panowicz-Lipska, Zobowiązania, 2010, s. 371).

3. Jeżeli przyrzekający nie zastrzegł, że należy się tylko jedna nagroda, to każdej z osób, która wykonała czynność objętą przyrzeczeniem publicznym, należy się nagroda w pełnej wysokości (art. 920 § 1 k.c.). Natomiast w razie zastrzeżenia tylko jednej nagrody, otrzyma ją osoba, która pierwsza się zgłosi, a gdyby jednocześnie zgłosiło się kilka osób - ta, która pierwsza czynność wykonała (art. 920 § 2 k.c.). Gdyby jednak zdarzyło się, że i wykonanie czynności nastąpiło w tym samym czasie, to przyjmuje się wówczas, że nagroda powinna przypaść wszystkim osobom, które czynność wykonały jednocześnie; jeżeli nagroda była podzielna - w częściach równych (art. 379 k.c.), a jeżeli była niepodzielna - na zasadach określonych w art. 381 i n. k.c. (K. Zawada (w:) System prawa prywatnego, t. 8, s. 810). Zgłoszenie wykonania czynności objętej przyrzeczeniem publicznym może nastąpić w dowolny sposób, jednakże powinno ono być jednoznaczne i skierowane wprost do przyrzekającego (J. Gudowski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2007, s. 857).

Z reguły przyjmuje się, że wydanie przyrzeczonej nagrody pierwszej zgłaszającej się osobie prowadzi do zwolnienia przyrzekającego z zobowiązania, bez względu na to, kto pierwszy wykonał czynność (Z. Radwański, J. Panowicz-Lipska, Zobowiązania, 2010, s. 371; A. Szpunar (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 1090). Jednak w doktrynie istnieje także odmienny pogląd, według którego skutek ten wyjątkowo nie nastąpi, jeżeli przyrzekający wiedział, że uiszcza nagrodę osobie, która pierwsza czynności nie wykonała (K. Zawada (w:) System prawa prywatnego, t. 8, s. 809 i n.; tenże (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2005, s. 890).

Jeżeli prawo do przyrzeczonej nagrody przysługuje tylko jednej osobie, to pozostałym osobom nie przysługuje w ogóle roszczenie o nagrodę, pomimo tego, że daną czynność również wykonały. Nie przysługuje im także roszczenie o wynagrodzenie za wykonanie czynności ani prawo do żądania zwrotu dokonanych wydatków lub nakładów (L. Stecki (w:) J. Winiarz, Komentarz, t. II, 1989, s. 828).

4. Stosownie do treści art. 920 § 3 k.c. nagroda należy się wszystkim osobom, które czynność wykonały wspólnie, a w razie sporu co do podziału nagrody, osoby te mogą zwrócić się do sądu o dokonanie odpowiedniego podziału (Z. Radwański, J. Panowicz-Lipska, Zobowiązania, 2010, s. 371). Rozwiązanie przyjęte w tym przepisie budzi kontrowersje w doktrynie na tle ustalenia, jaki udział w nagrodzie ma mieć każda z osób, które wspólnie wykonały czynność objętą przyrzeczeniem publicznym (K. Zawada (w:) System prawa prywatnego, t. 8, s. 810; tenże (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2005, s. 891; J. Jezioro (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2008, s. 1435). Według jednej z koncepcji przepis art. 920 § 3 k.c. jest przepisem szczególnym w stosunku do przepisów ogólnych o wielości wierzycieli (art. 379, 381-383 k.c.), na podstawie których podziału nagrody dokonuje przyrzekający, a na wypadek sporu rozstrzygnięcie sporu należy do sądu (A. Szpunar (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 1091). Przy takiej kwalifikacji powstaje jednak wątpliwość, dlaczego o podziale nagrody między współwykonawców miałby decydować przyrzekający, który na ogół nie ma wiedzy na temat udziału każdego ze współwykonawców w wykonaniu czynności (K. Zawada (w:) System prawa prywatnego, t. 8, s. 810; tenże (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2005, s. 891). Przekonuje w związku z tym stanowisko, że art. 920 § 3 k.c. nie jest przepisem szczególnym w stosunku do przepisów ogólnych o wielości wierzycieli (art. 379, 381-383 k.c.) i nie wyklucza zastosowania tych przepisów w odniesieniu do nagrody należnej kilku osobom. O sposobie podziału nagrody mającej charakter podzielny albo o wielkości udziałów w nagrodzie niepodzielnej rozstrzygałaby wówczas treść stosunku prawnego łączącego współwykonawców. W przypadku braku wskazówek w tym względzie nagrodę należałoby podzielić po równo między wszystkich współwykonawców, a w razie niepodzielności nagrody przyjąć, że udziały współwykonawców są równe. Gdy między współwykonawcami nie będzie zgody co do sposobu podziału nagrody, przyrzekający w celu zwolnienia się z zobowiązania mógłby złożyć przedmiot świadczenia do depozytu sądowego. Nagrodę niepodzielną przyrzekający mógłby świadczyć także łącznie do rąk wszystkich nagrodzonych (K. Zawada (w:) System prawa prywatnego, t. 8, s. 811; tenże (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2005, s. 891; J. Jezioro (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2008, t. II, s. 1431).

5. W razie sporu między współuprawnionymi sąd dokona podziału nagrody w procesie o jej wydanie (wypłatę) zainicjowanym żądaniem osoby uprawnionej do nagrody. Pozwanym jest przyrzekający albo inny uprawniony (uprawnieni), który pobrał nagrodę w większej części lub ponad swój udział. W przypadku gdy nagroda jest niepodzielna, przypadnie ona uprawnionym na współwłasność w częściach ułamkowych (J. Gudowski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2007, s. 857). Przy podziale nagrody sąd powinien brać pod uwagę stopień wkładu każdej osoby w wykonaniu czynności (F. Błahuta (w:) Komentarz, t. II, 1972, s. 921).

Art. 921.

 

1. Publiczne przyrzeczenie nagrody za najlepsze dzieło lub za najlepszą czynność jest szczególnym przypadkiem przyrzeczenia publicznego (art. 921 § 1 k.c.), które można określić także jako przyrzeczenie nagrody konkursowej (K. Zawada (w:) System prawa prywatnego, t. 8, s. 776; Z. Radwański, J. Panowicz-Lipska, Zobowiązania, 2010, s. 373).

2. Przyrzeczenie nagrody konkursowej wywołuje skutki prawne tylko wówczas, gdy został w nim oznaczony termin, w ciągu którego można ubiegać się o nagrodę (art. 921 § 1 k.c.) (Z. Radwański, J. Panowicz-Lipska, Zobowiązania, 2010, s. 373). W piśmiennictwie wskazuje się na dwie zasadnicze przyczyny przyjęcia takiego rozwiązania. Przede wszystkim ma ono przeciwdziałać uchylaniu się przyrzekającego od wypłacenia nagrody. Ponadto przyrzeczenie nagrody konkursowej staje się w ten sposób nieodwołalne. Wskutek tego jego odwołanie nie odnosi skutków prawnych (A. Szpunar (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 1092). Jednocześnie w doktrynie przyjmuje się, że zaniechanie określenia terminu przez przyrzekającego powoduje tzw. bezskuteczność zawieszoną, a nie nieważność bezwzględną przyrzeczenia publicznego (J. Gudowski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2007, s. 858).

3. Utrwalony jest pogląd o niedopuszczalności samowolnego przesuwania terminu konkursu przez jego organizatorów. Sąd Najwyższy w uzasadnieniu wyroku z 28 kwietnia 1969 r. (II CR 72/69, OSNC 1970, nr 2, poz. 36) zauważył, że jest to zrozumiałe, jeśli wziąć pod uwagę, że uczestnicy konkursu planują swój udział w nim stosownie do ustalenia terminu konkursu, rezygnując niejednokrotnie z prac twórczych, i nie mogą być narażeni na to, że przez samowolne przesunięcie terminu ich wysiłek zostanie zmarnowany albo też szanse uzyskania nagrody ulegną zmniejszeniu. Jednakże dopuszczalność przesunięcia terminu może wyjątkowo wynikać z warunków konkursu (A. Szpunar (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 1092; J. Jezioro (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2008, s. 1431).

4. Ocena, czy i które dzieło lub czynność zasługuje na nagrodę konkursową, należy do przyrzekającego (art. 921 § 2 k.c.), chyba że zastrzeżono inaczej. Ocena dokonywana przez przyrzekającego jest swobodna, ma charakter ostateczny i nie podlega kontroli (Z. Radwański, J. Panowicz-Lipska, Zobowiązania, 2010, s. 374; F. Błahuta (w:) Komentarz, t. II, 1972, s. 1787). Osoba, która wykonała dzieło lub czynność, nie może żądać na drodze sądowej ustalenia, że przedstawione przez nią dzieło lub wykonywana czynność są najlepsze spośród wszystkich dzieł i czynności wykonanych w wyniku danego przyrzeczenia (L. Stecki (w:) J. Winiarz, Komentarz, t. II, 1989, s. 829).

5. Na ogół jednak przyrzekający ustala zasady dokonywania ocen w regulaminie, który określa także tryb przeprowadzenia konkursu (Z. Radwański, J. Panowicz-Lipska, Zobowiązania, 2010, s. 374). Ponadto, aby wykluczyć zarzut dowolności, przyrzekający z reguły wybiera sąd konkursowy (komisję konkursową, jury) składający się z wybitnych znawców danej dziedziny, uznanych autorytetów itp. (Z. Radwański, J. Panowicz-Lipska, Zobowiązania, 2010, s. 374; A. Szpunar (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 1092).

6. Przyjmuje się, że sąd konkursowy dokonuje rozstrzygnięć dwuetapowo (J. Jezioro (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2008, s. 1436; K. Zawada (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2009, s. 892). W pierwszym etapie sąd konkursowy podejmuje rozstrzygnięcie "formalne", które ma na celu dokonanie wyboru prac odpowiadających warunkom formalnym konkursu. Następnie spośród tych prac sąd konkursowy wyłania pracę najlepszą, zasługującą na nagrodę, podejmując tym samym rozstrzygnięcie "merytoryczne" (K. Zawada (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2009, s. 892). Rozstrzygnięcie merytoryczne sądu konkursowego wiąże zarówno przyrzekającego, jak i ubiegających się o nagrodę. Jest ono ostateczne i nie może zostać skutecznie zaskarżone do sądu (J. Gudowski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2007, s. 860; A. Szpunar (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 1092). Jednakże ubiegający się o nagrodę mogą kwestionować uchybienia natury formalnej, a sąd konkursowy może zmienić wadliwe rozstrzygnięcie formalne (wyrok SN z 28 kwietnia 1969 r., II CR 72/69, OSNC 1970, nr 2, poz. 36; A Szpunar (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 1092; K. Zawada (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2009, s. 892; J. Jezioro (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2008, s. 1436).

7. Jeżeli w przyrzeczeniu publicznym nie zastrzeżono inaczej, to przyrzekający lub sąd konkursowy mogą odstąpić od przewidzianej liczby nagród lub od przewidzianej wartości poszczególnych nagród, nie mogą jednak zmniejszyć ogólnej wartości nagród przewidzianej w przyrzeczeniu (K. Zawada (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2009, s. 892; J. Jezioro (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2008, s. 1437).

8. Za działania i zaniechania sądu konkursowego przyrzekający publicznie odpowiada jak za własne działanie lub zaniechanie (art. 474 k.c.). W przypadku nierozstrzygnięcia konkursu przez przyrzekającego lub sąd konkursowy, jego uczestnicy mogą dochodzić od przyrzekającego zwrotu wydatków, jakie ponieśli w związku z ubieganiem się o nagrodę konkursową. Nie mogą natomiast domagać się od przyrzekającego odszkodowania w wysokości równej przyrzeczonej nagrodzie. Oznaczałoby to bowiem żądanie naprawienia szkody ewentualnej, a ta nie podlega naprawieniu (K. Zawada (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2009, s. 892-893; J. Jezioro (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2008, s. 1437).

9. Własność nagrodzonego dzieła, a także prawa autorskie lub wynalazcze przyrzekający nabywa tylko wtedy, gdy zastrzegł to w ogłoszeniu publicznym (art. 921 § 3 k.c.) W takich przypadkach nabycie wspomnianych praw następuje z chwilą wypłacenia nagrody. Nie jest potrzebna zatem umowa przenosząca własność dzieła lub prawa autorskiego albo wynalazczego (Z. Radwański, J. Panowicz-Lipska, Zobowiązania, 2010, s. 374; F. Błahuta (w:) Komentarz, t. II, 1972, s. 1787; J. Gudowski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2007, s. 921). W przypadku nabycia własności dzieła oraz prawa majątkowego albo autorskiego przyrzeczenie publiczne ma charakter odpłatnej czynności prawnej (Z. Radwański, J. Panowicz-Lipska, Zobowiązania, 2010, s. 374). Nagroda stanowi zatem ekwiwalent za nabycie własności dzieła lub prawa autorskiego albo wynalazczego (A. Szpunar (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 1093).

10. Zastrzeżenie nabycia własności praw autorskich lub wynalazczych może dotyczyć wyłącznie praw majątkowych, ponieważ prawa osobiste są niezbywalne (A. Szpunar (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 1093; K. Zawada (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2009, s. 921). Nabycie prawa autorskiego przez przyrzekającego nie pozbawia twórcy prawa do ochrony autorskich dóbr osobistych (K. Zawada (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2009, s. 921; wyrok SN z 1 czerwca 1978 r., IV PR 114/78, OSNC 1979, nr 1-2, poz. 13, z glosą J. Barty, PiP 1980, z. 6, s. 168 i n. i J. Fiołki, OSP 1979, z. 11, poz. 192).

Art. 921(1).

 

1. Przekaz jako instytucja prawa zobowiązań istotną rolę odgrywa zwłaszcza w systemie gospodarki rynkowej. Był on unormowany w art. 613-620 k.z. (zob. A. Szpunar, Przekaz według Kodeksu zobowiązań, Kraków 1937).

2. Kodeks cywilny w pierwotnym brzmieniu nie zawierał przepisów o przekazie. Wynikało to z jednej strony z panującego wówczas przekonania o niewielkiej przydatności tej instytucji w systemie gospodarki socjalistycznej, z drugiej zaś z pewnej niechęci do konstrukcji prawnych wykazujących odstępstwo od generalnej zasady kauzalności czynności prawnych (A. Szpunar, Kilka uwag o przekazie, PPH 1997, nr 1, s. 17; Cz. Żuławska (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2007, s. 862). Jednakże doktryna już krótko po uchwaleniu kodeksu cywilnego oceniła decyzję o pominięciu w nim przepisów o przekazie jako pochopną (por. S. Grzybowski, Przekazanie świadczenia jako czynność prawna nienazwana a zasada swobody czynności prawnych, PiP 1967, z. 3, s. 408 i n.; tenże, Przekaz na tle systemu obowiązującego prawa polskiego, PiP 1967, z. 7, s. 32 i n.; tenże (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 740 i n.; Cz. Żuławska, Przekaz. Dokumenty na okaziciela, Katowice 1969/1970 (wyd. ZPP); A. Szpunar, Przekaz w obowiązującym prawie polskim, ZNUJ, Prace z Wynalazczości i Ochrony Własności Intelektualnej, Kraków 1985, nr 41, s. 109 i n.). Postulat de lege ferenda, aby wprowadzić do kodeksu przepisy o przekazie, został zrealizowany w ramach jego nowelizacji w 1990 r. przez dodanie art. 9211-9215. Przepisy te stanowiły w znacznej mierze powtórzenie stosownych przepisów kodeksu zobowiązań (zob. W. Czachórski, Powrót do przepisów o przekazie i klauzuli rebus sic stantibus (w:) Rozprawy z prawa cywilnego i ochrony środowiska, Katowice 1992, s. 39 i n.; K. Zawada, Przekazanie świadczenia według Kodeksu cywilnego. Założenia instytucji (w:) Studia z prawa gospodarczego i handlowego. Księga pamiątkowa ku czci Profesora Stanisława Włodyki, pod red. E. Bednarskiej-Gryniewicz, Kraków 1996, s. 537 i n.).

3. Obecne brzmienie art. 9211 i 9212 k.c. zostało ustalone nowelą z 1996 r. (o założeniach tej nowelizacji zob. w szczególności J. Skąpski, Uwagi do projektu zmian w kodeksie cywilnym wniesionego przez Rząd do Sejmu w 1992 r., KPP 1993, z. 1, s. 75 i n.).

4. Funkcja przekazu polega zasadniczo na ułatwieniu spełniania świadczeń wynikających ze stosunków zobowiązaniowych i uproszczeniu obrotu (P. Machnikowski (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2008, s. 1439; W. Czachórski, Zobowiązania, 2009, s. 575; K. Zawada (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. I, 2009, s. 895; Z. Radwański, J. Panowicz-Lipska, Zobowiązania, 2010, s. 342). Przekaz może także służyć innym celom ekonomicznym. W doktrynie wskazuje się na przykład na możliwość wykorzystania konstrukcji przekazu dla celów zabezpieczenia wierzytelności (M. Olechowski, Charakter prawny gwarancji bankowej, PiP 1997, z. 6, s. 62 i n.; W Srokosz, Charakter prawny gwarancji bankowej w świetle nowego prawa bankowego, PPH 2000, nr 2, s. 38 i n.).

5. Cywilnoprawna instytucja przekazu zakłada istnienie trzech podmiotów i polega na tym, że jedna osoba (nazywana przekazującym) poleca innej osobie (nazywanej przekazanym albo przekazicielem) spełnienie określonego świadczenia na rzecz osoby trzeciej (nazywanej odbiorcą przekazu).

6. Możliwość zastosowania przekazu przy wykonywaniu zobowiązań wiąże się z faktem, że obowiązujące prawo zasadniczo nie wymaga ani tego, by dłużnik osobiście spełniał świadczenie (art. 356 k.c.), ani tego, by wierzyciel osobiście świadczenie odbierał (art. 452 k.c.). W tych warunkach świadczenie należne w ramach stosunku zobowiązaniowego może być przez dłużnika spełnione ("przekazane" wierzycielowi) przy pomocy innego podmiotu. Zastępstwo w wykonaniu zobowiązania jest uzasadnione zwłaszcza w sytuacji, gdy osoba A jest wierzycielem osoby B w ramach określonego stosunku prawnego, a zarazem dłużnikiem osoby C w ramach innego stosunku prawnego. Osoba A, zamiast domagać się od osoby B spełnienia świadczenia do swoich rąk, a następnie po otrzymaniu tego świadczenia przekazywać je osobie C, może polecić osobie B, aby spełniła swoje świadczenie bezpośrednio do rąk osoby C. Możliwość zastosowania przekazu zachodzi, gdy świadczenia przewidziane w obydwu stosunkach prawnych są tego samego rodzaju. Dzięki temu rozwiązaniu jedno świadczenie rzeczywiste na linii B-C zastępuje dwa świadczenia pośrednie na linii B-A i A-C. Konstrukcja przekazu oparta jest na założeniu, że świadczenie spełnione faktycznie przez osobę B do rąk osoby C zostaje zaliczone (zarachowane) na dwa stosunki prawne, tj. stosunek A-B oraz stosunek A-C. (W. Czachórski, Zobowiązania, 2009, s. 576; P. Machnikowski (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2008, s. 1439; K. Zawada (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. I, 2009, s. 895; Z. Radwański, J. Panowicz-Lipska, Zobowiązania, 2010, s. 340).

7. Do zapłaty przewoźnikowi wynagrodzenia jest zobowiązany przede wszystkim nadawca przesyłki, czyli wysyłający. Obowiązku tego nie musi on jednak wykonać osobiście; w szczególności może się on wyręczyć odbiorcą przesyłki przez "przekazanie mu" zapłaty przewoźnego, tzn. może przekazać zapłatę przewoźnego innej osobie (płatnikowi) na zasadach określonych w art. 9211 i n. k.c. (tak uzasadnienie wyroku SN z 19 września 2002 r., II CKN 1312/00, OSNC 2003, nr 12, poz. 168, z glosą J.P. Naworskiego, Pr. Sp. 2004, nr 11, s. 50 i n.).

8. Uczynienie zadość określonemu roszczeniu obligacyjnemu ze skutkiem powodującym jego wygaśnięcie i zarazem zwolnienie dłużnika z długu może nastąpić nie tylko przez spełnienie świadczenia do rąk wierzyciela, ale także osoby trzeciej, będącej podmiotem stosunku powiązanego w określony sposób ze stosunkiem, z którego wynika spełnione świadczenie. Osoba będąca wierzycielem w jednym stosunku i zarazem dłużnikiem w innym stosunku może w szczególności "przekazać" swojemu dłużnikowi spełnienie świadczenia do rąk swego wierzyciela, z tym skutkiem, że pierwszy z nich będzie upoważniony do spełnienia świadczenia zgodnie z przekazem, a drugi do jego przyjęcia. Zastosowanie się do przekazu spowoduje zwolnienie z długu dłużników w obu stosunkach (tak uzasadnienie wyroku SN z 9 stycznia 2003 r., I CK 329/02, OSNC 2004, nr 4, poz. 56).

9. Przedmiotem przekazu mogą być różnego rodzaju świadczenia, które mogą być spełnione i przyjęte przez osobę trzecią. Nie nadają się do tego świadczenia polegające na zaniechaniu. Szczególną przydatność instytucja przekazu wykazuje przede wszystkim w zakresie zobowiązań pieniężnych, upraszczając dokonywanie płatności (rozliczeń) między uczestnikami obrotu (A. Szpunar, Kilka uwag..., s. 19 i n.; P. Machnikowski (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2008, s. 1438 i n.; K. Zawada (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. I, 2009, s. 898).

10. Przekaz nie jest ani czynnością prawną zobowiązującą, ani rozporządzającą, tylko upoważniającą (tak wyrok SA w Warszawie z 14 grudnia 2005 r., I ACa 494/05, Apel. W-wa 2006, nr 4, poz. 38). Treść przekazu zawiera podwójne upoważnienie. Pierwsze wyraża się w tym, że przekazujący (A) upoważnia przekazanego (B) do spełnienia świadczenia na rzecz odbiorcy przekazu (C). Drugim jest upoważnienie udzielane przez przekazującego (A) odbiorcy przekazu (C) do przyjęcia świadczenia od przekazanego na rachunek przekazującego (A. Szpunar, Kilka uwag..., s. 17 i n.; J. Górski (w:) A. Ohanowicz, J. Górski, Zobowiązania, Warszawa 1970, s. 530).

11. Przekaz jako czynność upoważniająca wykazuje odrębność w stosunku do pełnomocnictwa, bowiem przekazany i odbiorca przekazu mają wprawdzie działać na rachunek przekazującego, ale w imieniu własnym (A. Szpunar, Kilka uwag..., s. 18; J. Górski (w:) A. Ohanowicz, J. Górski, Zobowiązania, s. 530; Cz. Żuławska (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2007, s. 862; K. Zawada (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. I, 2009, s. 896; Z. Radwański, J. Panowicz-Lipska, Zobowiązania, 2010, s. 341).

12. U podstaw przekazu leżą dwa stosunki prawne. Pierwszy, między przekazującym a przekazanym, określany jest jako tzw. stosunek pokrycia, drugi zaś, między przekazującym a odbiorcą przekazu, jako tzw. stosunek waluty. Przepisy prawa zobowiązań oraz właściwości stosunku pokrycia decydują o skutkach prawnych występujących we wzajemnych relacjach między przekazującym a przekazanym (A. Szpunar, Kilka uwag..., s. 18; J. Górski (w:) A. Ohanowicz, J. Górski, Zobowiązania, s. 530). Sam przekaz nie stwarza natomiast bezpośredniego stosunku zobowiązaniowego między przekazanym a odbiorcą przekazu. Na podstawie przekazu jego odbiorca nie może więc dochodzić świadczenia od przekazanego. Bezpośredni stosunek zobowiązaniowy między przekazanym a odbiorcą przekazu (tzw. stosunek zapłaty) powstaje dopiero wówczas, gdy przekazany wyrazi wobec niego zgodę (tzw. akcept) na wykonanie przekazu (zob. J. Górski (w:) A. Ohanowicz, J. Górski, Zobowiązania, s. 531; por. też wyrok SA w Warszawie z 14 grudnia 2005 r., I ACa 494/05, Apel. W-wa 2006, nr 4, poz. 38).

13. Wyróżnia się "przekaz w kredyt" oraz "przekaz w dług". Przekaz w kredyt nawiązuje do kredytu udzielonego przekazującemu przez przekazanego. Natomiast do przekazu w dług dochodzi, gdy przekazany jest dłużnikiem przekazującego (w stosunku pokrycia) z innego stosunku prawnego (wyrok SN z 16 lutego 1998 r., II CKN 599/97, OSN 1998, nr 10, poz. 160, z glosą K. Topolewskiego, OSP 1999, z. 10, poz. 172; wyrok SN z 29 stycznia 2002 r., V CKN 696/00, LEX nr 55143; P. Bańczyk, Zarys charakterystyki przekazu, PPH 1994, nr 6, s. 19 i n.; K. Zawada (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. I, 2009, s. 896).

14. Przekaz jest powszechnie kwalifikowany jako jednostronna czynność prawna przekazującego i nie wymaga akceptacji przekazanego ani odbiorcy przekazu (wyrok SN z 22 sierpnia 1997 r., III CKN 155/97, OSNC 1998, nr 2, poz. 23, z aprobującą glosą A. Szpunara, PPH 1998, nr 8, s. 41 i n.; wyrok SA w Warszawie z 14 grudnia 2005 r., I ACa 494/05, Apel. W-wa 2006, nr 4, poz. 38; wyrok SA w Katowicach z 8 listopada 2006 r., I ACa 1043/06, LEX nr 269589; J. Górski (w:) A. Ohanowicz, J. Górski, Zobowiązania, s. 530; A. Szpunar, Kilka uwag..., s. 17 i n.; P. Machnikowski (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2008, s. 1440; Z. Radwański, J. Panowicz-Lipska, Zobowiązania, 2010, s. 341). Niepotrzebne jest tym samym doszukiwanie się w przekazie powstania umowy między stronami (P. Bańczyk, Zarys..., s. 18 i n.). W doktrynie znaleźć można jednak również pogląd, że obowiązujące prawo nie stawia przeszkód do zawarcia umowy o przekazanie świadczenia (K. Zawada (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. I, 2009, s. 898).

15. Oświadczenie przekazującego o dokonaniu przekazu może być złożone odbiorcy przekazu lub przekazanemu. W praktyce na ogół jest ono składane odbiorcy (A. Szpunar, Kilka uwag..., s. 19; Z. Radwański, J. Panowicz-Lipska, Zobowiązania, 2010, s. 342; por. uzasadnienie wyroku SA w Warszawie z 14 grudnia 2005 r., I ACa 494/05, Apel. W-wa 2006, nr 4, poz. 38).

16. Ustawa nie zastrzega dla przekazu określonej formy, dlatego może być on dokonany w każdy sposób, także per facta concludentia (art. 61 k.c.). Najczęściej jednak stosowana jest forma pisemna (Cz. Żuławska (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2007, s. 862; P. Machnikowski (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2008, s. 1440; K. Zawada (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. I, 2009, s. 898; Z. Radwański, J. Panowicz-Lipska, Zobowiązania, 2010, s. 342). Zachowanie takiej formy jest wskazane z tego względu, że odbiorca musi się wobec przekazanego wylegitymować z otrzymania przekazu, a przekazany powinien mieć dowód, komu i na czyj rachunek dokonał wypłaty (W. Opalski, Prawna charakterystyka przekazu według kodeksu cywilnego, PUG 1990, nr 11, s. 179).

17. Przekaz dla swej skuteczności powinien określać przekazywane świadczenie lub przynajmniej stwarzać podstawę do ustalenia tego świadczenia (P. Machnikowski (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2008, s. 1440). Zarówno sam przekaz, jak i jego przyjęcie nastąpić mogą z ograniczeniami (np. na mniejszą sumę) i mogą być uzależnione od ziszczenia się warunku (W. Opalski, Prawna charakterystyka..., s. 179).

18. W oświadczeniu przekazującego powinny być również wskazane osoby upoważnione do spełnienia i odbioru przekazywanego świadczenia. W tym zakresie oświadczenie przekazującego może przybrać formę przekazu imiennego, w którym odbiorca jest dokładnie wymieniony, bądź przekazu na okaziciela, bądź na zlecenie (J. Górski (w:) A. Ohanowicz, J. Górski, Zobowiązania, s. 531).

19. Spełnienie przez przekazanego świadczenia do rąk odbiorcy przekazu nie jest oświadczeniem woli, w szczególności nie jest ofertą zawarcia umowy (K. Topolewski, glosa do wyroku SN z 16 lutego 1998 r., II CKN 599/97, OSP 1999, z. 10, poz. 172).

20. Jeśli dłużnik nie wie o przelewie wierzytelności i - działając z upoważnienia zbywcy - spełnia świadczenie na rachunek nabywcy, to mimo przelewu wierzytelności świadczenie dłużnika należy oceniać jako świadczenie przekazanego w rozumieniu art. 9211 k.c., które stanowi przysporzenie do majątku zbywcy jako przekazującego. W takim wypadku zbywca jako przekazujący dysponuje świadczeniem dłużnika na rachunek nabywcy, a dłużnik, realizując dyspozycję zbywcy, dokonuje zarazem przysporzenia do majątku zbywcy. Natomiast w wypadku zawiadomienia dłużnika o przelewie wierzytelności nie ma on już uzasadnionej podstawy do przypisywania zbywcy kompetencji do przekazania świadczenia, a w konsekwencji wykonania jego dyspozycji co do spełnienia świadczenia na rachunek osoby trzeciej (wyrok SA w Krakowie z 5 listopada 1997 r., I ACa 391/97, TPP 2003, nr 1, s. 129 i n.).

21. Prawna konstrukcja przekazu znajduje zastosowanie w wielu szczegółowych instytucjach prawa zobowiązań, takich jak weksel trasowany (E. Płonka, Nieważny weksel trasowany jako przekaz, KPP 1997, z. 4, s. 685 i n.), czek (A. Szpunar, Uwagi o dacie wystawienia czeku, PPH 1994, nr 10, s. 23 i n.; J. Pisuliński, Przeprowadzanie rozliczeń pieniężnych przez banki, Pr. Bank. 1995, nr 3, s. 63 i n.; P. Machnikowski, glosa do wyroku SN z 22 listopada 2002 r., IV CKN 1526/00, OSP 2003, z. 12, poz. 159), gwarancja bankowa (J. Pisuliński, Charakter prawny gwarancji bankowej, Mon. Pod. 1994, nr 2, s. 33 i n.; M. Olechowski, Charakter prawny gwarancji bankowej, PiP 1997, z. 6, s. 62 i n.; W. Srokosz, Charakter prawny gwarancji bankowej w świetle nowego prawa bankowego, PPH 2000, nr 2, s. 38 i n.), akredytywa bankowa (A. Szpunar, glosa do uchwały SN z 24 czerwca 1992 r., III CZP 78/92, OSP 1993, z. 12, poz. 242; K. Kruczalak, Bankowe karty płatnicze (zagadnienia cywilnoprawne), PiP 1996, z. 8-9, s. 58 i n.; wyrok SA w Katowicach z 8 listopada 2006 r., I ACa 1043/06, LEX nr 269589), przelew bankowy (np. J. Pisuliński, glosa do wyroku SN z 18 marca 1993 r., I CRN 22/93, Pr. Bank. 1995, nr 1, s. 57 i n.; tenże, Przeprowadzanie rozliczeń..., s. 67 i n.; wyrok SA w Katowicach z 8 listopada 2006 r., I ACa 1043/06, LEX nr 269589), karta kredytowa lub płatnicza (W. Pelc, Zapłata kartą płatniczą, cz. III, Palestra 1995, z. 1-2, s. 21 i n.; K. Kruczalak, Bankowe karty płatnicze (zagadnienia cywilnoprawne), PiP 1996, z. 8-9, s. 58 i n.) czy dowód składowy (A. Miera, Przenoszenie praw z dowodu składowego przez indos, cz. II, PPH 2003, nr 2, s. 29 i n.).

22. Darmy charakter świadczenia (w kontekście przepisów prawa upadłościowego), w razie jego spełnienia z tytułu przekazu, należy rozważyć w relacji zarówno do przekazującego, jak i do odbiorcy przekazu (wyrok SN z 16 lutego 1998 r., II CKN 599/97, OSNC 1998, nr 10, poz. 160, z glosą K. Topolewskiego, OSP 1999, z. 10, poz. 172).

Art. 921(2).

 

1. Z czynności prawnej przekazu nie wynika żaden stosunek prawny między przekazanym a odbiorcą przekazu, na podstawie którego odbiorca przekazu mógłby żądać spełnienia określonego w przekazie świadczenia. Do nawiązania stosunku prawnego między przekazanym a odbiorcą przekazu dochodzi dopiero wówczas, gdy przekazany przyjmie przekaz (Z. Radwański, J. Panowicz-Lipska, Zobowiązania, 2010, s. 343).

2. Przyjęcie przekazu (akcept) następuje przez oświadczenie woli przekazanego złożone odbiorcy przekazu. Nie wymaga ono zachowania szczególnej formy i może być dokonane także w sposób dorozumiany (Cz. Żuławska (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2007, s. 867 i n.; P. Machnikowski (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2008, s. 1442).

3. Przyjęcie przekazu (akcept) stanowi zatem odrębną od przekazu jednostronną czynność prawną zobowiązującą przekazanego, której treścią jest zobowiązanie się przekazanego wobec odbiorcy przekazu do spełnienia przekazanego świadczenia. Temu obowiązkowi przekazanego odpowiada stosowne roszczenie odbiorcy przekazu (Z. Radwański, J. Panowicz-Lipska, Zobowiązania, 2010, s. 343; P. Machnikowski (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2008, s. 1442; wyrok SN z 22 sierpnia 1997 r., III CKN 155/97, OSNC 1998, nr 2, poz. 23, z aprobującą glosą A. Szpunara, PPH 1998, nr 8, s. 41 i n.). W piśmiennictwie wyrażono także pogląd odmienny, zgodnie z którym przyjęcie przekazu jest umową i w związku z tym oświadczenie przekazanego wymaga akceptacji przez odbiorcę przekazu (K. Zawada (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2009, s. 899 i n.). Komentowany przepis nie wymaga, aby przyjęcie przekazu miało być wynikiem umowy, natomiast wydaje się, iż nie ma przeszkód, aby przekazany i odbiorca przekazu zawarli umowę w tym zakresie (Cz. Żuławska (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2007, s. 863).

4. Przyjęcie przekazu przez przekazanego wobec odbiorcy przekazu stwarza między nimi zobowiązanie abstrakcyjne. W świetle komentowanego przepisu zobowiązanie to jest bowiem uniezależnione od stosunków waluty i pokrycia. Stosunek waluty może stanowić dla przekazującego element motywacyjny, ale przyjęcie przekazu jest zasadniczo oderwane od stosunku waluty. Stosunek waluty stanowi co najwyżej podstawę gospodarczą, a nie prawną przekazu (P. Bańczyk, Zarys..., s. 18; A. Szpunar, Kilka uwag o przekazie, PPH 1997, nr 1, s. 19 i n.; Cz. Żuławska (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2007, s. 863; W. Czachórski, Zobowiązania, 2009, s. 578; K. Zawada (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2009, s. 900; Z. Radwański, J. Panowicz-Lipska, Zobowiązania, 2010, s. 343).

5. Abstrakcyjny charakter czynności prawnej przekazu wyraża się w ograniczeniu zarzutów, jakie przekazany może przeciwstawić roszczeniu odbiorcy przekazu (Cz. Żuławska (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2007, s. 863). Zgodnie z treścią komentowanego przepisu przekazany może podnieść wobec odbiorcy przekazu tylko dwa rodzaje zarzutów, tj. zarzuty wynikające z treści przekazu oraz zarzuty, które mu przysługują osobiście względem odbiorcy. Przykładem zarzutów wynikających z treści przekazu jest zarzut nieziszczenia się warunku albo nienadejścia terminu zastrzeżonego przez przekazującego (Z. Radwański, J. Panowicz-Lipska, Zobowiązania, 2010, s. 344; K. Zawada (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2009, s. 901). Wśród zarzutów, które przysługują przekazanemu osobiście względem odbiorcy przekazu, można wyróżnić zarzuty związane z przyjęciem przekazu, na przykład zarzut dotyczący nieważności przyjęcia przekazu z powodu braku zdolności do czynności prawnej. Ta grupa zarzutów obejmuje także zarzuty wynikające ze stosunku powstałego wskutek przyjęcia przekazu, na przykład zarzut nieziszczenia się warunku zastrzeżonego w przyjęciu przekazu, zarzut przedawnienia roszczenia odbiorcy przekazu wobec przekazanego, zarzut dokonanego w oświadczeniu o przyjęciu przekazu ograniczenia zobowiązania do części przekazanego świadczenia. Drugą grupę tworzą zarzuty wynikające ze stosunków między przekazanym a odbiorcą, które nie są związane z przekazem, na przykład zarzut potrącenia wierzytelności odbiorcy przekazu z wzajemną wierzytelnością przekazanego, zarzut zwolnienia z długu przekazanego przez odbiorcę (K. Zawada (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2009, s. 901; Z. Radwański, J. Panowicz-Lipska, Zobowiązania, 2010, s. 344; M. Machnikowski (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2008, s. 1443). Przekazany nie może natomiast powołać się na zarzuty, jakie wynikają ze stosunku prawnego istniejącego między nim a przekazującym (ze stosunku pokrycia), a także na zarzuty ze stosunku waluty, a więc między przekazującym a odbiorcą przekazu. Przekazany, po przyjęciu przekazu, nie może na przykład podnieść wobec odbiorcy przekazu zarzutu, że roszczenie przekazującego (ze stosunku pokrycia) uległo przedawnieniu albo wygasło. Nie może też podnosić, że na przykład umowa, której stronami są przekazujący i odbiorca przekazu (stosunek waluty), jest wadliwa z powodu niezachowania wymaganej formy (Z. Radwański, J. Panowicz-Lipska, Zobowiązania, 2010, s. 344).

6. Stosunek waluty jest stosunkiem wewnętrznym w konstrukcji przekazu, nie jest on podstawą dopuszczalności świadczenia ani źródłem powstania zobowiązania. Zobowiązania między stronami mogą wynikać z przyjęcia przekazu lub szczególnych, odrębnych od przekazu, umów (P. Bańczyk, Zarys..., s. 20).

7. Przekazane świadczenie ma dwie podstawy prawne - stosunek pokrycia i stosunek waluty. Świadczenie odbywa się we własnym imieniu przekazanego, a jego odbiór we własnym imieniu odbiorcy przekazu, ale w obu sytuacjach na rachunek przekazującego. Brak zobowiązania w stosunku pokrycia nie przesądza faktu, że świadczenie nastąpiło bez podstawy prawnej, może bowiem doprowadzić ono do wygaśnięcia zobowiązania ze stosunku waluty (K. Topolewski, glosa do wyroku SN z 16 lutego 1998 r., II CKN 599/97, OSP 1999, z. 10, poz. 172).

8. W doktrynie wskazuje się, że przekaz należałoby traktować jako czynność prawną względnie abstrakcyjną albo abstrakcyjną dyspozytywnie. Ważność przekazu nie wymaga wskazania stosunku pokrycia ani stosunku waluty. Jednocześnie ustawa nie zabrania, aby w treści przekazu była powołana causa stosunku pokrycia lub stosunku waluty. Konsekwencją takiego powołania będzie zwiększenie zakresu zarzutów, jakie mogą być przeciwstawione odbiorcy przekazu przez przekazanego (wyrok SN z 16 lutego 1998 r., II CKN 599/97, OSNC 1998, nr 10, poz. 160, z glosą K. Topolewskiego, OSP 1999, z. 10, poz. 172; A. Gremlik, Regulacja i charakter prawny akredytywy, Pr. Bank. 2000, nr 7-8, s. 136).

9. Również przekazany w oświadczeniu o przyjęciu przekazu swobodnie kształtuje zakres swojego obowiązku i może w tej kwestii odwołać się do istnienia i treści stosunków waluty i pokrycia. Może także ograniczyć przyjęcie przekazu do części świadczenia, uzależnić je od terminu lub warunku itd. Przewidziane w komentowanym przepisie ograniczenie zarzutów przekazanego ma więc charakter dyspozytywny (Cz. Żuławska (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2007; P. Machnikowski (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2008, s. 1442 i n.).

10. Konsekwencje niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania, jakie powstaje na skutek przyjęcia przekazu, podlegają reżimowi odpowiedzialności z art. 471 k.c. (Cz. Żuławska (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2007, s. 869).

11. W § 3 komentowanego przepisu ustalono stosunkowo krótki, bo roczny, termin przedawnienia roszczeń odbiorcy przekazu przysługujących wobec przekazanego, który przyjął przekaz.

Art. 921(3).

 

1. Przekaz jako jednostronna czynność prawna może być swobodnie przez przekazującego odwołany (Cz. Żuławska (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2007, s. 869; W. Czachórski, Zobowiązania, 2009, s. 579; Z. Radwański, J. Panowicz-Lipska, Zobowiązania, 2010, s. 343; P. Machnikowski (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2008, s. 1443). Odwołanie przekazu nie będzie jednak skuteczne, gdy przekazany przyjął przekaz lub spełnił świadczenie, powodując tym samym między przekazanym a odbiorcą przekazu powstanie stosunku zapłaty (Z. Radwański, J. Panowicz-Lipska, Zobowiązania, 2010, s. 343).

2. Przepis art. 921³ k.c., przewidując możliwość odwołania przekazu, nie precyzuje, wobec kogo przekazujący ma złożyć stosowne oświadczenie. W piśmiennictwie kwestia ta jest przedmiotem kontrowersji. Według jednego z poglądów oświadczenie o odwołaniu przekazu należy złożyć przekazanemu (Cz. Żuławska (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2007, s. 869; P. Machnikowski (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2008, s. 1443; K. Zawada (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2009, s. 902). Inne stanowisko przyjmuje, że odwołania przekazu należy dokonać przez zawiadomienie przekazanego lub odbiorcy przekazu (Z. Radwański, J. Panowicz-Lipska, Zobowiązania, 2010, s. 343; W. Czachórski, Zobowiązania, 2009, s. 579). Wydaje się, że oświadczenie o odwołaniu przekazu powinno być skierowane przede wszystkim do tej osoby, której złożono oświadczenie woli o ustanowieniu przekazu. Nie wyklucza to możliwości złożenia takiego oświadczania również drugiej stronie potencjalnego stosunku zapłaty.

3. Dla oświadczenia o odwołaniu przekazu nie jest przewidziana forma szczególna (P. Machnikowski (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2008, s. 1443; Cz. Żuławska (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2007, s. 869). Mając na uwadze względy dowodowe oraz pewność obrotu, wskazane byłoby jednak zachowanie formy pisemnej, zwłaszcza gdy udzielenie przekazu nastąpiło w takiej formie (Cz. Żuławska (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2007, s. 870; odmiennie P. Machnikowski (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2008, s. 1443).

Art. 921(4).

 

1. Przekazany nie ma obowiązku przyjęcia przekazu (Z. Radwański, J. Panowicz-Lipska, Zobowiązania, 2010, s. 342). Przyjęcie przekazu przez przekazanego, będącego dłużnikiem przekazującego co do przekazanego świadczenia, wywiera jednak wpływ na treść zobowiązania przekazanego istniejącego w stosunku pokrycia i zmienia zasady jego wykonania. Świadczenie należne przekazującemu przekazany ma bowiem obowiązek (a nie tylko upoważnienie) spełnić do rąk odbiorcy przekazu (K. Zawada (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2009, s. 902; P. Machnikowski (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2008, s. 1444). Przekazany wykona zatem prawidłowo swe zobowiązanie ze stosunku pokrycia tylko wtedy, gdy należne przekazującemu świadczenie spełni do rąk odbiorcy przekazu (por. orzeczenie SN z 7 maja 2004 r., I CK 74/04, niepubl.; K. Zawada (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2009, s. 902).

2. Jeżeli pomimo przyjęcia przekazu przekazany nie zastosuje się do jego treści i spełni świadczenie do rąk przekazującego (a nie odbiorcy przekazu), wówczas będzie to stanowiło nienależyte wykonanie zobowiązania, a przekazujący będzie mógł dochodzić od przekazanego naprawienia szkody tym spowodowanej (P. Machnikowski (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2008, s. 1444).

3. Żądanie przez przekazującego przed przyjęciem przekazu, aby przekazany spełnił świadczenie do rąk przekazującego, jest jednoznaczne z odwołaniem przekazu. Przekazany powinien zatem zastosować się do takiego żądania (K. Zawada (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2009, s. 903).

4. W przypadku zgłoszenia przez przekazującego, po przyjęciu przekazu, żądania spełnienia świadczenia na rzecz przekazującego, a nie odbiorcy przekazu, przekazany może takiemu żądaniu odmówić, powołując się na zakaz odwołania przekazu po jego przyjęciu, ciążący na nim obowiązek wobec odbiorcy przekazu wynikający z treści przekazu oraz funkcje przekazu (K. Zawada (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2009, s. 903).

5. Konsekwencją abstrakcyjnego charakteru przyjęcia przekazu jest to, że gdyby przekazany przyjął przekaz "w dług", nie wiedząc o tym, że dług w rzeczywistości nie istnieje (bo np. uległ wcześniejszemu umorzeniu), to musiałby spełnić świadczenie do rąk odbiorcy przekazu. W dalszej konsekwencji przysługiwałoby mu roszczenie o zwrot nienależnego świadczenia wobec przekazującego, na którego rachunek działał (Cz. Żuławska (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2007, s. 870).

6. Mimo przyjęcia przekazu przez przekazanego nadal istnieje samodzielny stosunek zobowiązaniowy w stosunku waluty (między przekazującym a odbiorcą przekazu). Zobowiązanie wynikające z tego stosunku wygaśnie dopiero na skutek spełnienia świadczenia (wykonania przekazu przez przekazanego). Odbiorca przekazu, który nie przyjmuje od przekazanego wymagalnego świadczenia, popada w zwłokę wierzyciela wobec przekazującego.

Art. 921(5).

 

1. Wygaśnięcie zobowiązania przekazującego wobec odbiorcy przekazu wynikającego ze stosunku waluty nie następuje przez sam przekaz ani jego przyjęcie, lecz przez spełnienie świadczenia przez przekazanego do rąk odbiorcy przekazu (P. Machnikowski (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2008, s. 1444; K. Zawada (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2009, s. 903).

2. Po przyjęciu przekazu przez przekazanego, odbiorca przekazu uzyskuje obok roszczenia ze stosunku waluty (wobec przekazującego) także drugie roszczenie o spełnienie tego samego świadczenia wobec przekazanego. Odbiorca przekazu może wybrać, od którego z dłużników chce dochodzić roszczenia. W przeciwnym razie przekazujący i przekazany przez udzielenie i przyjęcie przekazu wpływaliby na uprawnienia odbiorcy przekazu w stosunku waluty bez udziału tego ostatniego, co jest niedopuszczalne. Zaspokojenie jednego z roszczeń powoduje w tym przypadku wygaśnięcie obydwu (P. Machnikowski (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2008, s. 1444). W piśmiennictwie wyrażono także odmienny pogląd, według którego odbiorca przekazu powinien dochodzić w pierwszej kolejności roszczenia przysługującego mu wobec przekazanego, a dopiero w dalszej kolejności, gdy przekazany nie uczyni zadość roszczeniu odbiorcy przekazu, może dochodzić roszczenia przysługującego mu wobec przekazującego (K. Zawada (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2009, s. 904).

3. Komentowany przepis ma charakter dyspozytywny i znajduje zastosowanie, gdy przekazujący i odbiorca przekazu nie umówili się inaczej, na przykład w ten sposób, że umorzenie długu przekazującego nastąpi w chwili przyjęcia przekazu przez przekazanego (K. Zawada (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2009, s. 903; P. Machnikowski (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2008, s. 1444). Odmiennie Cz. Żuławska (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2007, s. 871), według której uzgodnienie innego niż ustawowo przewidziany sposobu i momentu umorzenia długu musi być dokonane przez odbiorcę przekazu z przekazującym lub przekazanym albo z obydwoma tymi osobami równocześnie.

Art. 921(6).

 

1. Kodeks cywilny w pierwotnym brzmieniu nie regulował w istotnym zakresie instytucji papieru wartościowego, chociaż w niektórych swoich przepisach posługiwał się tym terminem (art. 184 § 1, art. 187, 788 § 3, art. 801 § 3, art. 849 § 3 k.c.). W szczególności pominięto w kodeksie cywilnym znaną w niektórych systemach prawnych instytucję zapisu długu na okaziciela, która była uregulowana również w art. 225-229 k.z. i stanowiła ogólną podstawę wystawiania dokumentów o cechach papieru wartościowego (szerzej S. Grzybowski (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 998 i n.; W. Czachórski, Zobowiązania, 2009, s. 587 i n.). Taki stan pierwotnych przepisów kodeksu cywilnego był wynikiem założenia, że w gospodarce socjalistycznej znaczenie papierów wartościowych jest niewielkie i nie ma potrzeby szerszego regulowania ich w akcie prawnym tej rangi (A. Szpunar, Podstawowe problemy papierów wartościowych, PiP 1991, z. 2, s. 14; W. Czachórski, Zobowiązania, 2009, s. 589).

2. Przemiany społeczno-gospodarcze, jakie nastąpiły w Polsce pod koniec lat 80. XX w., spowodowały wzrost zapotrzebowania na instrumenty prawne umożliwiające swobodną alokację środków zarówno w sferze inwestowania, jak i w sferze produkcji. Ważną rolę w tym względzie spełniają tradycyjnie papiery wartościowe, jako instrumenty ściśle i nierozerwalnie związane z prowadzeniem działalności gospodarczej w warunkach gospodarki rynkowej. W tej sytuacji pojawiła się potrzeba odpowiedniego uregulowania tej instytucji prawnej, jak również nadania przepisom dotyczącym tej kwestii odpowiednio wysokiej rangi. Chodziło nie tylko o podkreślenie ważnej roli, jaką odgrywają papiery wartościowe w nowoczesnej gospodarce, ale także o ugruntowanie zaufania do powagi i stabilności podejmowanych zamierzeń reformatorskich (Cz. Żuławska, O potrzebie kodeksowej regulacji papierów wartościowych (w:) Problemy kodyfikacji prawa cywilnego. Księga pamiątkowa ku czci Profesora Zbigniewa Radwańskiego, pod red. S. Sołtysińskiego, Poznań 1990, s. 374 i n.; M. Bączyk (w:) M. Bączyk, M.H. Koziński, M. Michalski, W. Pyzioł, A. Szumański, I. Weiss, Papiery wartościowe, Kraków 2000, s. 33 i n.). Zadanie to zostało zrealizowane przez nowelizację kodeksu ustawą z 28 lipca 1990 r. o zmianie ustawy - Kodeks cywilny (Dz. U. Nr 55, poz. 321 z późn. zm.), która weszła w życie 1 października 1990 r. Wprowadziła ona do kodeksu nowe przepisy: art. 9216-92116. Późniejsze nowelizacje kodeksu cywilnego z 2000 i 2003 r. zmodyfikowały jeszcze art. 763 i 551 k.c., wprowadzając do treści tych przepisów pojęcie papieru wartościowego.

3. Regulacja zawarta w art. 9216-92116 k.c. na charakter ogólny, ramowy. Celem takiego ujęcia komentowanych przepisów było wyciągnięcie niejako przed nawias podstawowych zasad rządzących w tej dziedzinie, bez kazuistycznego regulowania zagadnień szczegółowych, które powinny być przedmiotem uregulowania poza kodeksem. Chodziło o to, aby regulacja kodeksowa obejmowała generalne kwestie dotyczące omawianych instrumentów i porządkowała najważniejsze problemy wynikające z ich stosowania, a nadto by była dostatecznie elastyczna, aby móc odgrywać rolę swoistego zwornika dla istniejących bądź przyszłych postaci papierów wartościowych (A. Szpunar, Podstawowe problemy..., s. 15; M. Bączyk (w:) Papiery..., s. 33 i n.; Cz. Żuławska (w:) Komentarz, t. II, 2009, s. 1034 i n.).

4. Przepisy szczegółowe dotyczące poszczególnych typów papierów wartościowych zawarte są w następujących aktach normatywnych: 1) ustawie z 28 kwietnia 1936 r. - Prawo wekslowe (Dz. U. Nr 37, poz. 282 z późn. zm.); 2) ustawie z 28 kwietnia 1936 r. - Prawo czekowe (Dz. U. Nr 37, poz. 283 z późn. zm.); 3) ustawie z 29 czerwca 1995 r. o obligacjach (tekst jedn.: Dz. U. z 2001 r. Nr 120, poz. 1300 z późn. zm.); 4) ustawie z 29 sierpnia 1997 r. o Narodowym Banku Polskim (tekst jedn.: Dz. U. z 2005 r. Nr 1, poz. 2 z późn. zm.); 5) ustawie z 29 sierpnia 1997 r. - Prawo bankowe (tekst jedn.: Dz. U. z 2002 r. Nr 72, poz. 665 z późn. zm.); 6) ustawie z 29 sierpnia 1997 r. o listach zastawnych i bankach hipotecznych (tekst jedn.: Dz. U. z 2003 r. Nr 99, poz. 919 z późn. zm.); 7) ustawie z 15 września 2000 r. - Kodeks spółek handlowych (Dz. U. Nr 94, poz. 1037 z późn. zm.); 8) ustawie z 16 listopada 2000 r. o domach składowych oraz o zmianie Kodeksu cywilnego, Kodeksu postępowania cywilnego i innych ustaw (Dz. U. Nr 114, poz. 1191 z późn. zm.); 9) ustawie z 18 września 2001 r. - Kodeks morski (tekst jedn.: Dz. U. z 2009 r. Nr 217, poz. 1689); 10) ustawie z 27 maja 2004 r. o funduszach inwestycyjnych (Dz. U. Nr 146, poz. 1546 z późn. zm.); 11) ustawie z 27 sierpnia 2009 r. o finansach publicznych (Dz. U. Nr 157, poz. 1240 z późn. zm.); 12) ustawie z 19 listopada 2009 r. o grach hazardowych (Dz. U. Nr 201, poz. 1540). Ponadto niektóre zagadnienia dotyczące różnych papierów wartościowych zawiera dekret z 10 grudnia 1946 r. o umarzaniu utraconych dokumentów (Dz. U. z 1947 r. Nr 5, poz. 20) oraz ustawa z 29 lipca 2005 r. o obrocie instrumentami finansowymi (Dz. U. Nr 183, poz. 1538 z późn. zm.).

5. Wobec odrębnego uregulowania poszczególnych typów papierów wartościowych w przepisach pozakodeksowych znaczenie przepisów art. 9216 i n. k.c. w praktyce nie jest duże. W myśl zasady lex specialis derogat legi generali znajdują one bowiem zastosowanie do danych kwestii tylko o tyle, o ile kwestii tych nie normują regulacje szczególne (P. Machnikowski (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2008, s. 1445; K. Zawada (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2009, s. 907).

6. Mimo założenia, że przepisy kodeksowe powinny mieć charakter uniwersalny i stanowić swoistą "część ogólną" prawa papierów wartościowych (M. Bączyk (w:) Papiery..., s. 35; F. Zoll (w:) Prawo gospodarcze i hand-lowe, t. 4, Prawo papierów wartościowych, pod red. S. Włodyki, Warszawa 2004, s. 10 i n.), ustawodawcy nie udało się rozstrzygnąć w nich jednoznacznie kilku węzłowych zagadnień, które od lat stanowią przedmiot sporów w doktrynie. W szczególności przepisy kodeksowe nie zawierają legalnej definicji papieru wartościowego, nie przesądzają, na podstawie jakiego zdarzenia prawnego i w jakiej chwili powstaje papier wartościowy, nie stwierdzają wyraźnie, czy na gruncie prawa polskiego dopuszczalne jest swobodne wystawianie papierów wartościowych na podstawie zasady autonomii woli wystawcy takiego papieru wartościowego, czy też obowiązuje w tym zakresie zasada numerus clausus. Ponadto regulacja zawarta w komentowanych przepisach jest adekwatna praktycznie tylko w odniesieniu do klasycznych (tradycyjnych) papierów wartościowych, przybierających postać dokumentów materialnych (papierowych) i nie uwzględnia należycie zjawiska dematerializacji tych instrumentów oraz ich obrotu (M. Bączyk (w:) Papiery..., s. 34). Podzielić należy pogląd, że przepisy kodeksu cywilnego normujące papiery wartościowe nie są należycie dostosowane do potrzeb nowoczesnego obrotu oraz postępu technicznego, który można zaobserwować na przełomie XIX i XX w. w skali międzynarodowej. Mankament ten ustawodawca stara się łagodzić przez rozwijanie stosownych regulacji w przepisach pozakodeksowych.

7. W doktrynie brak definicji legalnej papieru wartościowego w przepisach kodeksowych przyjmuje się nie tylko ze zrozumieniem (K. Kruczalak, Prawo papierów wartościowych, Sopot 1998, s. 24), ale nawet z aprobatą (Z. Radwański, J. Panowicz-Lipska, Zobowiązania, 2010, s. 346). Wskazuje się, że skonstruowanie takiej definicji nie byłoby łatwe z uwagi na złożoną naturę prawną tej instytucji, znaczną różnorodność papierów wartościowych, powstawanie w praktyce nowych typów tych instrumentów, a także okoliczność, że forma i sposób funkcjonowania tych papierów wartościowych podlegają również zmianom. Powoduje to, że ogólne pojęcie papieru wartościowego pozostaje ciągle przedmiotem dyskusji naukowej, w której prezentowane są niejednolite w tym względzie poglądy. Ponadto w związku z rozwojem różnych postaci papierów wartościowych ścisłe określenie cech papieru wartościowego "w ogólności" mogłoby prowadzić do nieuzasadnionego ograniczenia jego zakresu (Z. Radwański, J. Panowicz-Lipska, Zobowiązania, 2010, s. 346). W ocenie Cz. Żuławskiej ustawodawca, rezygnując z definiowania papieru wartościowego, pozostawił "system otwarty" celem ułatwienia procesów tworzenia - zgodnie z potrzebami praktyki - nowych typów (postaci) papierów wartościowych (Cz. Żuławska (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2009, s. 1034 i n.).

8. Brak ogólnej definicji legalnej papieru wartościowego jest rozwiązaniem typowym także na tle innych systemów prawnych. Wyjątek stanowi w tym względzie prawo szwajcarskie, które w art. 965 prawa zobowiązań definiuje papier wartościowy jako dokument wiążący wyrażone w nim prawo w taki sposób, iż posiadanie dokumentu stanowi warunek sine qua non realizacji tego prawa oraz rozporządzania nim.

9. Rezygnacja z definiowania papieru wartościowego w przepisach kodeksowych nie oznacza, że nie mogą być tworzone takie definicje w innych aktach normatywnych. Przykładem może być art. 3 uchylonej już ustawy z 22 marca 1991 r. - Prawo o publicznym obrocie papierami wartościowymi i funduszach powierniczych (Dz. U. Nr 35, poz. 155 z późn. zm.), w której za papier wartościowy ustawodawca uznał "dokument mający stwierdzać lub stwierdzający istnienie określonego prawa majątkowego, utrwalony w takim brzmieniu i w taki sposób, że może stanowić samodzielny przedmiot obrotu publicznego". Definicja ta spotkała się z uzasadnioną krytyką, przede wszystkim ze względu na umożliwienie uznania za papier wartościowy nie tylko dokumentu, który stwierdza istnienie określonego prawa majątkowego, ale także takiego, który miałby to dopiero stwierdzać (R. Czerniawski (w:) R. Czerniawski, M. Wierzbowski, Prawo o publicznym obrocie, Warszawa 1996, s. 16 i n.). Opisowe określenie papieru wartościowego zawiera art. 3 pkt 1 ustawy z 29 lipca 2005 r. o obrocie instrumentami finansowymi (Dz. U. Nr 183, poz. 1538 z późn. zm.), który stanowi, że papierami wartościowymi są: 1) akcje, prawa poboru w rozumieniu przepisów kodeksu spółek handlowych, prawa do akcji, warranty subskrypcyjne, kwity depozytowe, obligacje, listy zastawne, certyfikaty inwestycyjne i inne zbywalne papiery wartościowe, w tym inkorporujące prawa majątkowe odpowiadające prawom wynikającym z akcji lub zaciągnięcia długu, wyemitowane na podstawie właściwych przepisów prawa polskiego lub obcego; 2) inne zbywalne prawa majątkowe, które powstają w wyniku emisji, inkorporujące uprawnienie do nabycia lub objęcia papierów wartościowych określonych w pkt 1, lub wykonywane przez dokonanie rozliczenia pieniężnego (prawa pochodne). Jednakże i to ujęcie nie ma charakteru uniwersalnego, zostało stworzone wyłącznie na użytek wskazanej ustawy i nie może być uznane za miarodajną definicję papieru wartościowego w znaczeniu prywatnoprawnym (W. Czachórski, Zobowiązania, 2009, s. 589).

10. Nie definiując papieru wartościowego jako pojęcia zbiorczego, ustawodawca w większości nie definiuje także poszczególnych typów papierów wartościowych. Do wyjątków należą definicje: obligacji ("obligacja jest papierem wartościowym emitowanym w serii, w którym emitent stwierdza, że jest dłużnikiem właściciela obligacji (obligatariusza) i zobowiązuje się wobec niego do spełnienia określonego świadczenia" - art. 4 ust. 1 ustawy z 29 czerwca 1995 r. o obligacjach, tekst jedn.: Dz. U. z 2001 r. Nr 120, poz. 1300 z późn. zm.), listu zastawnego ("hipoteczny list zastawny jest papierem wartościowym imiennym lub na okaziciela, którego podstawę emisji stanowią wierzytelności banku hipotecznego zabezpieczone hipotekami, w którym to liście bank hipoteczny zobowiązuje się wobec uprawnionego do spełnienia określonych świadczeń pieniężnych" - art. 3 ust 1; "publiczny list zastawny jest papierem wartościowym imiennym lub na okaziciela, którego podstawę emisji stanowią wierzytelności banku hipotecznego z tytułu: 1) kredytów w części zabezpieczonej wraz z należnymi odsetkami, gwarancją lub poręczeniem Narodowego Banku Polskiego, Europejskiego Banku Centralnego, rządów lub banków centralnych państw członkowskich Unii Europejskiej, Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju, z wyłączeniem państw, które restrukturyzują lub restrukturyzowały swoje zadłużenie zagraniczne w ciągu ostatnich pięciu lat, oraz gwarancją lub poręczeniem Skarbu Państwa zgodnie z przepisami odrębnych ustaw, albo 2) kredytów udzielonych podmiotom wymienionym w pkt 1, albo 3) kredytów w części zabezpieczonej wraz z należnymi odsetkami, gwarancją lub poręczeniem jednostek samorządu terytorialnego oraz kredytów udzielonych jednostkom samorządu terytorialnego" - art. 3 ust. 2 ustawy), dowodu składowego ("dowód składowy - zbywalny przez indos dokument wydany przez dom składowy, składający się z dwóch części, z których jedna (rewers) stwierdza posiadanie rzeczy złożonych na skład, a druga (warrant) stwierdza ustanowienie zastawu na rzeczach złożonych na skład" - art. 2 pkt 2 u.d.s. oraz konosamentu ("konosament stanowi dowód przyjęcia ładunku w nim oznaczonego na statek w celu przewozu i jest dokumentem legitymującym do dysponowania tym ładunkiem i do jego odbioru" - art. 131 § 1 ustawy z 18 września 2001 r. - Kodeks morski, tekst jedn.: Dz. U. z 2009 r. Nr 217, poz. 1689).

11. W sytuacji gdy ustawodawca nie wyjaśnia znaczenia używanych przez siebie terminów, zadanie to spada na barki doktryny i judykatury. W tej mierze przyjmują one zgodnie, że papiery wartościowe są dokumentami, stwierdzającymi określone prawa majątkowe (najczęściej wierzytelności). Są to dokumenty o szczególnej właściwości (dokumenty kwalifikowane), bowiem między nimi a stwierdzanymi przez nie prawami zachodzi specjalny związek polegający na tym, że posiadanie dokumentu stanowi niezbędną przesłankę przypisania prawa osobie formalnie uprawnionej z dokumentu, a zarazem także przesłankę realizacji przez nią tego prawa. Ta szczególna cecha papierów wartościowych sprawia, że pełnią one znacznie donioślejszą rolę niż zwykłe dokumenty, które służą jedynie zapewnieniu dowodu na istnienie określonego prawa (dokumenty dowodowe). Opisując papier wartościowy, najczęściej używa się określenia, że ucieleśnia on w sobie (inkorporuje) określone prawo, które stwierdza, a tym samym jest nośnikiem tego prawa i zarazem wartości ekonomicznej, jaką ono przedstawia. Skutkiem tego rozporządzenie prawem z dokumentu następuje przez rozporządzenie dokumentem (obrazowo mówi się w związku z tym, że "prawo idzie za dokumentem"), w odróżnieniu od zwykłych dokumentów dowodowych, co do których działa zasada, że "dokument idzie za prawem" (S. Grzybowski (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 985 i n.; T. Komosa, Papiery..., s. 1; M. Bączyk (w:) Papiery..., s. 49 i n.; Z. Radwański, J. Panowicz-Lipska, Zobowiązania, 2010, s. 346). Elementem konstytutywnym papieru wartościowego jest zatem takie złączenie prawa majątkowego z dokumentem, które sprawia, że wartość prawa utożsamiana jest z wartością jego materialnego substratu (art. 9216 i 9217 k.c.) (wyrok SN z 1 września 2003 r., V KK 184/03, LEX nr 82295). Tym też uzasadnione jest używanie wobec tych dokumentów nazwy "papiery wartościowe".

12. Współcześnie używanie nazwy "papier wartościowy" wywołuje także zastrzeżenia z uwagi na to, że dokumenty te coraz częściej nie mają papierowej postaci. Jak wiadomo, prawna konstrukcja omawianej instytucji wykształciła się w czasach dominacji papieru jako materiału służącego do sporządzania dokumentów i stąd przylgnęła do niej nazwa "papier wartościowy". Jednak nie jest to jedyny materiał, z którego może być sporządzony dokument. Do tego celu może być użyta w zasadzie dowolna substancja, na przykład glina, kamień, metal, skóra, folia, plastik (S. Grzybowski (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 985; M. Bączyk (w:) Papiery..., s. 49; P. Machnikowski (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2008, s. 1446). Współcześnie do zapisu danych coraz częściej wykorzystuje się techniki elektroniczne, przy których dokument nie przybiera postaci dokumentu materialnego, lecz funkcjonuje w formie informacji utrwalonej w pamięci systemu komputerowego. Rozwiązanie to służy usprawnieniu obrotu papierami wartościowymi oraz zapewnieniu większego jego bezpieczeństwa. Metoda ta jest szeroko wykorzystywana zwłaszcza przy emisjach masowych papierów wartościowych (R. Jurga, M. Michalski, Papiery wartościowe w obrocie masowym, Warszawa 1997, s. 59). Zdaniem Z. Radwańskiego forma elektroniczna wypiera i demontuje podstawowe instytucje prawa cywilnego. Dotyczy to zwłaszcza papierów wartościowych. Trudno dzisiaj mówić o papierze wartościowym, gdy jest to zwykle zapis w systemie komputerowym (Z. Radwański, Kodeks cywilny wymaga unowocześnienia, Kancelaria 2010, nr 7-8, s. 18). Dostrzegając to zjawisko w doktrynie niemieckiej, zgłoszono propozycję zastąpienia nazwy "papiery wartościowe" (Wertpapiere) nazwą "prawa wartościowe" (Wertrechte). Pomysł ten nie wydaje się jednak najszczęśliwszy, gdyż niesłusznie podważa z kolei ekonomiczną wartość pozostałych praw majątkowych, które w obrocie funkcjonują bez inkorporowania ich w dokumencie. Dlatego trafniejszym rozwiązaniem mogłoby być zastąpienie nazwy "papier wartościowy" nazwą "dokument (dowód, certyfikat) wartościowy". Nie powinna w tym przeszkadzać okoliczność, że ustawodawca w niektórych regulacjach dotyczących zdematerializowanych papierów wartościowych stwierdza, iż nie mają one formy dokumentu (np. art. 5a ust. 1 ustawy o obligacjach - obligacje mogą nie mieć formy dokumentu; art. 90 ust. 4 pr. bank. - banki mogą emitować bankowe papiery wartościowe niemające formy dokumentu; art. 123 ust. 1 ustawy o funduszach inwestycyjnych - certyfikaty inwestycyjne mogą nie mieć formy dokumentu). Wydaje się, że mówiąc o braku formy dokumentu ustawodawca ma w tych przypadkach na uwadze jedynie brak tradycyjnej, papierowej (materialnej) formy dokumentu, a nie brak jakiejkolwiek postaci dokumentu. Dlatego również w odniesieniu do zdematerializowanych papierów wartościowych można mówić o dokumentach (w formie elektronicznej - zapisu komputerowego lub dokumentu elektronicznego), mających walor swoistego nośnika określonego prawa majątkowego. Zmiana formy tego nośnika (zresztą wymiennego z uwagi na możliwość zarówno dematerializacji, jak i rematerializacji papierów wartościowych) nie prowadzi do podważenia istoty papieru wartościowego jako konstrukcji prawnej. Sytuacja wygląda analogicznie jak w przypadku pieniędzy, które zachowują zdolność pełnienia swoich funkcji (płatniczej, obiegowej, tezauryzacyjnej) niezależnie od tego, czy występują w formie znaków pieniężnych (gotówki) czy w postaci pieniądza bankowego (zapisu na rachunku bankowym) albo pieniądza elektronicznego.

13. Wszystkie papiery wartościowe należy traktować jako dokumenty prywatne. Ocena taka jest aktualna również w odniesieniu do papierów wartościowych wystawianych (emitowanych) przez instytucje państwowe lub samorządowe. Papierów wartościowych emitowanych przez takie jednostki nie można w szczególności uznać za dokumenty urzędowe w rozumieniu art. 244 k.p.c. i art. 76 k.p.a., bowiem sporządzanie takich dokumentów i wprowadzanie ich do obrotu nie mieści się w pojęciu spraw z dziedziny administracji państwowej. W tym zakresie podmioty te działają w sferze dominium, a nie imperium, poprzez cywilnoprawną konstrukcję Skarbu Państwa jako osoby prawnej lub inną państwową (np. NBP) lub samorządową (np. gmina) osobę prawną, a wystawiane przez nie dokumenty, jak w każdym innym przypadku, inkorporują prawa majątkowe w znaczeniu cywilnoprawnym i kreują prywatnoprawny, a nie publicznoprawny stosunek prawny (Z. Świderski, Pojęcie papieru wartościowego w niemieckiej doktrynie prawa, Acta UL, Folia Iuridica 57, 1993, s. 57).

14. Jakkolwiek dokument, jakim jest obligacja, na gruncie obowiązujących regulacji cywilnoprawnych stanowić może przedmiot własności, to jednak z istoty papierów wartościowych jako znaków opiewających na prawa majątkowe wynika, że to nie własność dokumentu, lecz właśnie inkorporowane w nim prawo stanowi o szczególnym jego charakterze. Papier wartościowy inkorporować może prawa majątkowe, w tym zarówno wierzytelności (np. weksel, czek, obligacja), jak i inne (np. własność i zastaw w przypadku dowodu składowego) (wyrok TK z 24 kwietnia 2007 r., SK 49/05, OTK-A 2007, nr 4, poz. 39).

15. W ślad za doktryną niemiecką również w polskiej nauce prawa ścierają się zasadniczo dwie koncepcje służące wyjaśnieniu istoty papieru wartościowego. Ich celem jest znalezienie wystarczająco ostrego kryterium pozwalającego na ścisłe rozgraniczenie papieru wartościowego od innych dokumentów występujących w obrocie. Teoria wąskiego ujęcia papieru wartościowego (obiegowa) za kryterium takiego wyróżnienia przyjmuje zdolność obiegową dokumentu, wychodząc z założenia, że inkorporacja prawa w dokumencie ma przede wszystkim na celu wzmożenie obiegowości (ułatwienie zbywalności) danego waloru. Według tej koncepcji pojęcie papieru wartościowego ogranicza się do dokumentów przeznaczonych do obiegu, stąd zasadniczo nie obejmuje dokumentów imiennych, ponieważ przeniesienie inkorporowanych w nich praw wymaga przelewu. Teoria szerokiego ujęcia papieru wartościowego (wykonania) kładzie akcent na kryterium formalne w postaci konieczności dysponowania dokumentem. Dokument jest nośnikiem stwierdzonego w nim prawa i do wykonywania tego prawa konieczne, a zarazem wystarczające, jest posiadanie i okazanie dokumentu (por. S. Grzybowski (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 985; M. Bączyk (w:) Papiery..., s. 49; Z. Radwański, J. Panowicz-Lipska, Zobowiązania, 2010, s. 346). Jak się wydaje, w art. 9216 k.c. ustawodawca opowiedział się za szerokim ujęciem papieru wartościowego. Świadczy o tym wyeksponowanie zasady, iż do wykonywania prawa z papieru wartościowego niezbędne jest przedstawienie (przedłożenie) dokumentu dłużnikowi (M. Bączyk (w:) Papiery..., s. 51).

16. Wobec braku wyraźnego stanowiska ustawodawcy zadaniem doktryny jest także wyjaśnienie, na podstawie jakiego zdarzenia prawnego oraz z jaką chwilą powstaje zobowiązanie z papieru wartościowego. Kwestią sporną jest przede wszystkim to, czy źródłem zobowiązania wystawcy (emitenta) papieru wartościowego jest jednostronna czynność prawna czy umowa. Według teorii kreacyjnej papier wartościowy (i zobowiązanie z niego wynikające) powstaje przez samo wytworzenie (kreację) dokumentu przez jego wystawcę. Wystawienie dokumentu w świetle tej koncepcji ma charakter jednostronnej czynności prawnej, a powstające zobowiązanie jest od samego początku zobowiązaniem abstrakcyjnym. Główna słabość tej teorii polega na tym, że pozwala ona uznać za papier wartościowy na przykład dokument, który ktoś wytworzył, a następnie zniszczył, wskutek czego w ogóle nie pojawił się on w obrocie prawnym, albo który został wystawcy skradziony. Usunięciu tej słabości służy dodatkowa teoria dobrej wiary, która przyjmuje powstanie zobowiązania z papieru wartościowego z chwilą, w której znalazł się on w posiadaniu osoby, która nabyła go w dobrej wierze. Teoria kreacyjna ma dziś wyłącznie walor historyczny i współcześnie nie jest podtrzymywana. Później wypracowana teoria emisyjna łączy moment powstania papieru wartościowego z aktem "wydania" (emisji) dokumentu do rąk uprawnionego, nie wymagając przy tym współdziałania stron w postaci zawarcia stosownej umowy. Z kolei teoria umowna (kontraktowa) przyjmuje, że papier wartościowy powstaje przez wystawienie i wręczenie drugiej stronie dokumentu, jednakże niezbędna jest do tego umowa między wystawcą dokumentu a jego pierwotnym nabywcą, obejmująca wydanie dokumentu kontrahentowi. Umowa taka podlega ocenie wedle ogólnych zasad prawa zobowiązań i jest czynnością prawną przyczynową (kauzalną). Dopiero na kolejnych etapach obiegu dokumentu zobowiązanie w nim zawarte staje się zobowiązaniem abstrakcyjnym. Jeżeli umowa o wydanie dokumentu byłaby nieważna lub nie została zawarta, wówczas nabywcę w dobrej wierze chroni tzw. teoria pozoru prawnego, zakładająca, że w takich przypadkach wystawca stworzył pozór prawny, wystawiając dokument przeznaczony do obrotu. Zwolenników ma również pogląd, iż na tle prawa polskiego należy przyjąć zmodyfikowaną (kwalifikowaną) teorię umowną, która łączy teorię umowną z teorią emisyjną, a jej istota polega na tym, że wydanie papieru wartościowego uzależnione jest od istnienia ważnej przyczyny prawnej (causa); przyczynę taką stanowi umowa między wystawcą (emitentem) papieru wartościowego a osobą, której papier wartościowy ma być przez emitenta wydany (szerzej na temat różnych teorii powstania papieru wartościowego zob. S. Grzybowski (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 985; L. Ogiegło, Powstanie zobowiązania wekslowego, Rejent 1995, nr 9, s. 97; T. Komosa, Papiery..., s. 2 i n.; M. Bączyk (w:) Papiery..., s. 51; A. Szpunar, O powstaniu zobowiązania wekslowego, PUG 1992, nr 1, s. 2; tenże, Komentarz do prawa wekslowego i czekowego, Warszawa 2001, s. 32 i n.; Z. Radwański, J. Panowicz-Lipska, Zobowiązania, 2010, s. 346).

17. Odnotować należy również pogląd, że nie powinno się poszukiwać jednej - jedynie słusznej - teorii powstania papierów wartościowych, bowiem instrumenty te są regulowane w licznych ustawach i dlatego przesłanki powstania rozmaitych typów papierów wartościowych mogą być oparte na odmiennych założeniach (S. Sołtysiński, recenzja pracy: M. Romanowski, Prawo o publicznym obrocie papierami wartościowymi. Komentarz, Warszawa 1999, PiP 2000, z. 1, s. 98; M. Bączyk (w:) Papiery..., s. 57 i n.).

18. Próbą pogodzenia konkurujących teorii wydaje się stanowisko S. Grzybowskiego, według którego "skutki prawne związane z wystawieniem papieru wartościowego powstają z mocy podpisania dokumentu oraz znalezienia się tego dokumentu w rękach osoby, od której podpisany nie może domagać się jego wydania" (S. Grzybowski (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 988).

19. W judykaturze zarysowała się tendencja do preferowania teorii umownej, wyraźna zwłaszcza w sprawach wekslowych. W szczególności w uchwale z 29 czerwca 1995 r. SN stwierdził, że samo wystawienie dokumentu odpowiadającego przewidzianym dla weksla trasowanego lub własnego wymaganiom formalnym nie kreuje zobowiązania wekslowego wystawcy, gdyż do powstania tego zobowiązania konieczna jest jeszcze umowa między wystawcą a remitentem, jako wystawcą i odbiorcą dokumentu. Podpis wystawcy złożony na wekslu stwarza jedynie możliwość nabycia wierzytelności wekslowej przez remitenta. Dopiero umowa rodzi wzajemne obowiązki stron zobowiązania wekslowego. Podobnie ma się rzecz, gdy chodzi o zobowiązania akceptanta, poręczyciela czy indosanta. Do powstania zobowiązań wekslowych tych osób konieczne jest - obok podpisania weksla - wydanie dokumentu, które ma charakter umowy. Przyjęcie teorii umownej w niczym nie zmienia formalnego charakteru zobowiązania wekslowego. Konieczną przesłanką powstania tego zobowiązania jest bowiem czynność prawna wyrażona w wekslu, a więc w dokumencie, który musi zawierać wszystkie określone elementy ustawowe. Dopiero po spełnieniu tej przesłanki dochodzi do przeniesienia posiadania dokumentu. Jeżeli weksel był nieważny, zobowiązanie wekslowe - mimo zawarcia umowy - nie powstanie (uchwała SN (7) z 29 czerwca 1995 r., III CZP 66/95, OSNC 1995, nr 12, poz. 168, z glosą M. Litwińskiej, PPH 1996, nr 1, s. 34 i n.; por. wyrok SN z 20 września 1994 r., III CZP 75/94, OSNC 1994, nr 12, poz. 238; wyrok SN z 10 lutego 1995 r., III CZP 2/95, Wokanda 1995, nr 5, poz. 7, z glosą A. Szpunara, OSP 1995, z. 2, poz. 33 i glosą krytyczną J. Mojaka, PiP 1994, z. 4, s. 102 i n.).

20. Zastosowanie teorii umownej można zaobserwować w orzecznictwie także w odniesieniu do zobowiązań z innych papierów wartościowych. W wyroku z 10 listopada 2004 r. (VI ACa 276/04, Apel. W-wa 2006, nr 1, poz. 4) SA w Warszawie przyjął, że nabycie obligacji (czynność stricte emisyjna) następuje dopiero po sfinalizowaniu czynności emisyjnych. Do powstania zobowiązania potrzebne jest - oprócz wydania dokumentu (zapisu na rachunku) - uprzednie zaistnienie określonych stosunków między emitentem a potencjalnym obligatariuszem. Stosunki te powstają w wyniku czynności przedemisyjnych, zaś będący ich następstwem stosunek zobowiązaniowy stanowi umowę przedemisyjną. Podobnie SN w postanowieniu z 8 września 1995 r. (III CZP 102/95, OSNC 1995, nr 12, poz. 182, z glosą A. Chłopeckiego, PUG 1998, nr 1, s. 15 i n.) stwierdził, że jeżeli warunki nabycia akcji zamieszczone zostały nie w odrębnym dokumencie nazwanym ofertą, ale w prospekcie emisyjnym, to także stanowią element oferty; w razie jej przyjęcia bez zastrzeżeń przez drugą stronę, wchodzą w skład treści umowy nabycia akcji. Z kolei NSA w Łodzi w wyroku z 27 sierpnia 1999 r. (I SA/Łd 1273/97, LEX nr 38993) zauważył, że nabycie akcji prywatyzowanych przedsiębiorstw w trybie art. 23 ustawy o prywatyzacji przedsiębiorstw państwowych spełnia wymóg nabycia w drodze publicznej oferty, natomiast nabycie w trybie art. 24 tej ustawy nie następuje w drodze oferty czy rokowań między zbywcą akcji a pracownikiem, którego uprawnienie do zakupu akcji na określonych warunkach wynika z przepisu prawa.

21. Według przeważającego stanowiska doktryny w prawie polskim obowiązuje zasada numerus clausus papierów wartościowych (S. Grzybowski (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. i n.; T. Komosa, Papiery..., s. 3; M. Michalski, Zasada numerus clausus w prawie papierów wartościowych, PS 1995, nr 11-12, s. 62 i n.; M. Bączyk (w:) Papiery..., s. 59 i n.; M. Romanowski, Prawo o publicznym obrocie papierami wartościowymi. Komentarz, Warszawa 2003, s. 15 i n.; A. Szumański, Problem dopuszczalności prawnej emisji nowych typów papierów wartościowych. Z problematyki numerus clausus papierów wartościowych w prawie polskim (w:) Studia z prawa gospodarczego i handlowego. Księga pamiątkowa ku czci Profesora Stanisława Włodyki, s. 427 i n.; Z. Radwański, J. Panowicz-Lipska, Zobowiązania, 2010, s. 348; odmiennie A. Chłopecki, Czy w prawie polskim obowiązuje zasada numerus clausus papierów wartościowych, PS 1995, nr 2, s. 37 i n.; F. Zoll, Klauzule dokumentowe. Prawo dokumentów dłużnych ze szczególnym uwzględnieniem papierów wartościowych, Warszawa 2001, s. 212 i n.; F. Zoll, A. Wacławik, O zasadzie numerus clausus wierzycielskich papierów wartościowych. Uwagi na tle ochrony interesów inwestorów na rynku pożyczek masowych, TPP 2003, nr 1, s. 9 i n.; M. Wojewoda, Charakter prawny książeczek oszczędnościowych, Pr. Bank. 2004, nr 1, s. 67 i n.; P. Machnikowski (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2008, s. 1449 i n.; z kolei za nieobowiązywaniem zasady numerus clausus w odniesieniu do papierów wartościowych imiennych oraz za złagodzeniem tej zasady w stosunku do papierów wartościowych na zlecenie opowiada się K. Zawada (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2009, s. 910). Zgodnie z zasadą numerus clausus papiery wartościowe mogą być wystawiane (emitowane) tylko wtedy, gdy przepisy prawa możliwość taką dopuszczają. Ustawodawca powinien przy tym zaliczyć określony dokument do kategorii papierów wartościowych bądź to wprost (jak to uczynił w odniesieniu do obligacji, listów zastawnych, bankowych papierów wartościowych, papierów wartościowych NBP czy certyfikatów inwestycyjnych), bądź też przez określenie szczególnych jego cech i funkcji (jak np. w przypadku weksla, czeku, konosamentu, dowodu składowego). Zasada numerus clausus papierów wartościowych nie została wprost wyrażona przez ustawodawcę, ale można ją wyinterpretować z wielu regulacji obowiązującego prawa. Należy podzielić pogląd wyrażony w doktrynie, że zasada numerus clausus papierów wartościowych ma charakter ogólnej zasady prawa, którą należy wyprowadzić z całości kodeksowych i pozakodeksowych przepisów o papierach wartościowych, w tym ich systematyki przyjętej przez ustawodawcę. Istotne argumenty przemawiające za takim rozumieniem tej zasady wynikają zwłaszcza z przepisów ustawy o obligacjach. Wyznacza ona ograniczony krąg podmiotów uprawnionych do emisji obligacji (art. 2), wymaga powołania w treści obligacji podstawy prawnej emisji (art. 5 ust. 1 pkt 1) oraz przewiduje surową sankcję karną na wypadek emisji obligacji przez osoby do tego nieuprawnione lub dokonujące emisji bez zachowania warunków określonych w ustawie (art. 38). Rygory te byłyby niezrozumiałe, gdyby przyjąć, że ustawodawca dopuszcza swobodne wystawianie (emisję) papierów wartościowych o charakterze dłużnym. W doktrynie trafnie wskazuje się, że za restryktywnym stanowiskiem w tym względzie przemawia przede wszystkim wzgląd na bezpieczeństwo obrotu (Z. Radwański, J. Panowicz-Lipska, Zobowiązania, 2010, s. 348).

22. Ze względu na obowiązywanie zasady numerus clausus papierów wartościowych de lege lata nie ma podstaw do uznawania za odrębny rodzaj papieru wartościowego tzw. krótkoterminowych papierów dłużnych przedsiębiorstw (commercial papers). Emisja tego typu instrumentów na wielu rozwiniętych rynkach finansowych jest popularnym sposobem pozyskiwania kapitału przez przedsiębiorców (T. Chenczke, Bony handlowe, czyli wiele hałasu o nic, Rzeczpospolita 1995, nr 82; D. Wieczorek, Commercial papers - skrypty dłużne emitowane przez przedsiębiorstwa, Bank i Kredyt 1998, nr 4, s. 1 i n.; D. Dziawgo, Bony komercyjne na polskim rynku finansowym - wybrane aspekty działalności bankowej, Bank i Kredyt 1998, nr 5, s. 4 i n.; R. Jurga, M. Michalski, Krótkoterminowe papiery dłużne w systematyce typów normatywnych papierów wartościowych w prawie polskim, PPH 1999 (wkładka), nr 6, s. 12 i n.; L. Sobolewski, Obligacje i inne papiery dłużne, Warszawa 1999, s. 22). Od początku lat 90. XX w. papiery wartościowe tego rodzaju są obecne również na rynku polskim. Z braku odrębnych regulacji prawnych w tym zakresie przy emisji tych instrumentów sięga się najczęściej po konstrukcję prawną weksla (tzw. komercyjne weksle inwestycyjno-terminowe, weksle inwestycyjno-kapitałowe) albo obligacji (tzw. bony handlowe, bony komercyjne, bony korporacyjne). Pierwsze rozwiązanie wydaje się wątpliwe choćby z tego względu, że weksel należy do tzw. jednostkowych papierów wartościowych i nie jest przewidziany do emitowania w seriach (por. L. Sobolewski, Pozostałe papiery wartościowe (w:) Prawo gospodarcze i handlowe, t. 4, Prawo papierów wartościowych, pod red. S. Włodyki, Warszawa 2004, s. 837 i n.). Ponadto konstrukcja krótkoterminowych papierów dłużnych przedsiębiorstw w pełni odpowiada normatywnym cechom obligacji w rozumieniu art. 4 ustawy o obligacjach. Z tego względu instrumenty te powinny być traktowane jako obligacje i emitowane w zgodzie z ustawą o obligacjach (tak trafnie M. Michalski (w:) Papiery..., s. 556 i n.).

23. Cechą charakterystyczną zobowiązań z papierów wartościowych jest ich formalizm oraz surowość. Szczegółowe przepisy prawa określają niezbędne elementy treści poszczególnych typów papierów wartościowych oraz przewidują rygor nieważności w razie wystawienia papieru wartościowego z brakami formalnymi.

24. Wykładnia oświadczenia woli wyrażonego w papierze wartościowym nie jest wykluczona, ale stosuje się w tym względzie tzw. obiektywną metodę wykładni, a przedmiotem interpretacji może być tylko sama treść oświadczenia dłużnika wyrażona w dokumencie (szerzej zob. komentarz do art. 65 k.c.).

25. Jakkolwiek dokument, jakim jest obligacja, na gruncie obowiązujących regulacji cywilnoprawnych stanowić może przedmiot własności, to jednak z istoty papierów wartościowych jako znaków opiewających na prawa majątkowe wynika, że to nie własność dokumentu, lecz właśnie inkorporowane w nim prawo stanowi o szczególnym jego charakterze. Papier wartościowy inkorporować może prawa majątkowe, w tym zarówno wierzytelności (np. weksel, czek, obligacja), jak i inne (np. własność i zastaw w przypadku dowodu składowego) (wyrok TK z 24 kwietnia 2007 r., SK 49/05, OTK-A 2007, nr 4, poz. 39).

26. W doktrynie przeprowadzane są rozmaite klasyfikacje papierów wartościowych, oparte na różnych kryteriach.

Według kryterium normatywnego, przyjętego w art. 92116 k.c., można wyróżnić papiery wartościowe inkorporujące wierzytelności (tzw. wierzycielskie albo dłużne papiery wartościowe) oraz papiery wartościowe inkorporujące prawa inne niż wierzytelności.

Biorąc pod uwagę charakter inkorporowanych praw w doktrynie, przeprowadza się na ogół bardziej szczegółowy podział papierów wartościowych, wyróżniając: 1) papiery wartościowe reprezentujące wierzytelności, w tym zwłaszcza wierzytelności pieniężne (np. weksel, czek, bankowy papier wartościowy, list zastawny); 2) papiery wartościowe reprezentujące prawa do rzeczy oddanych pod pieczę wystawcy, tzw. towarowe papiery wartościowe (dowód składowy, konosament); 3) papiery wartościowe reprezentujące prawa udziałowe, tzw. udziałowe papiery wartościowe (np. akcje); 4) papiery wartościowe reprezentujące prawa rzeczowe, tzw. rzeczowe papiery wartościowe (np. nieznany obecnie w prawie polskim list długu gruntowego).

Ze względu na sposób określenia w dokumencie osoby uprawnionej wyróżnia się: 1) papiery wartościowe imienne - legitymują one jako uprawnionego osobę imiennie wskazaną w treści dokumentu albo osobę, na którą przeniesiono uprawnienie z dokumentu przez przelew połączony z wydaniem dokumentu (art. 9218 k.c.); 2) papiery wartościowe na zlecenie - legitymują one jako uprawnionego osobę imiennie wskazaną w treści dokumentu oraz osobę, na którą przeniesiono uprawnienie z dokumentu przez indos połączony z wydaniem dokumentu (art. 9219 k.c.); 3) papiery wartościowe na okaziciela - legitymują one jako uprawnionego każdą osobę, która przedstawia dokument jego wystawcy (art. 92110 k.c.).

Z uwagi na sposób przenoszenia praw inkorporowanych w dokumencie wyróżnia się: 1) papiery wartościowe przenoszone przez przelew i wydanie dokumentu (art. 9288 k.c.); 2) papiery wartościowe przenoszone przez indos i wydanie dokumentu (art. 9219 § 3 k.c.); 3) papiery wartościowe przenoszone przez wydanie dokumentu (art. 92112 k.c.).

Podziały papierów wartościowych ze względu na sposób oznaczenia uprawnionego oraz ze względu na sposób przeniesienia praw z papieru wartościowego się pokrywają. Papiery wartościowe imienne przenoszone są przez przelew, papiery wartościowe na zlecenie - przez indos, a papiery wartościowe na okaziciela - przez wydanie dokumentu.

Ze względu na zależność między powstaniem prawa inkorporowanego w dokumencie a powstaniem samego dokumentu wyróżnia się papiery wartościowe konstytutywne (prawo z takiego papieru wartościowego nie może powstać, zanim nie zostanie wytworzony dokument, np. weksel) oraz papiery wartościowe deklaratywne (prawo powstaje wcześniej, a jedynie wraz z powstaniem dokumentu zostaje z nim związane, np. akcje).

Ze względu na formę nośnika praw wyróżnia się papiery wartościowe materialne, klasyczne (nośnikiem prawa jest w tym wypadku dokument w postaci zmaterializowanej, np. kartka papieru) oraz papiery wartościowe zdematerializowane, elektroniczne (nośnik prawa ma zazwyczaj charakter elektroniczny i występuje w postaci dokumentu elektronicznego opatrzonego podpisem elektronicznym jako podpisem równoważnym podpisowi własnoręcznemu lub w postaci zapisów elektronicznych na właściwych rachunkach papierów wartościowych).

Ze uwagi na zakres (rozmiar) emisji wyróżnia się papiery wartościowe jednostkowe (emitowane, a raczej wystawiane, w pojedynczych egzemplarzach, np. weksel, czek, konosament, dowód składowy) oraz papiery wartościowe masowe - emitowane w seriach (np. obligacje, akcje).

Szerzej na temat klasyfikacji papierów wartościowych zob. w szczególności T. Komosa, Papiery..., s. 3 i n.; M. Bączyk (w:) Papiery..., s. 37 i n.; J. Kołacz, Prawo papierów wartościowych i rynku kapitałowego, Warszawa 2007, s. 16 i n.; P. Machnikowski (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2008, s. 1448 i n.; K. Zawada (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2009, s. 907 i n.; Cz. Żuławska (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2009, s. 1033 i n.).

27. Kontrowersje wywołuje podział na publiczne i niepubliczne papiery wartościowe. Niektórzy autorzy przez pojęcie "publicznych" papierów wartościowych rozumieją papiery wartościowe prawa publicznego, emitowane przez podmioty prawa publicznego (np. przez Skarb Państwa) i reprezentujące uprawnienia o charakterze publicznoprawnym, a nie prywatnoprawnym. Zwolennicy tej koncepcji przyjmują, że do tak rozumianych publicznych papierów wartościowych należałoby w drodze ostrożnej analogii stosować przepisy kodeksu cywilnego o papierach wartościowych (M. Bączyk (w:) Papiery..., s. 35; Cz. Żuławska (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2009, s. 1031). Jednakże wyróżnianie publicznych papierów wartościowych w oparciu o tak ujęte kryterium nie znajduje uzasadnienia. Jak już była mowa, przy emisji papierów wartościowych państwo nie działa w sferze imperium, lecz w sferze dominium i wykorzystuje w tym zakresie cywilnoprawną podmiotowość Skarbu Państwa jako osoby prawnej (art. 33 k.c.). Konsekwentnie do tego ustawa o finansach publicznych, określająca zasady emisji takich papierów wartościowych, nie kwalifikuje ich jako państwowe (określeniem takim posługuje się niekiedy doktryna, obejmując nim papiery wartościowe emitowane przez Skarb Państwa; tak np. I. Weiss, Obligacje, Warszawa 1997, s. 91 i n.; M. Michalski, Status państwowych papierów wartościowych w świetle ustawy z dnia 12 sierpnia 1997 r. - Prawo o publicznym obrocie papierami wartościowymi, PUG 1999, nr 2, s. 2 i n.), lecz jako skarbowe papiery wartościowe. Podobnie rzecz się przedstawia, gdy chodzi o tzw. komunalne papiery wartościowe, które są emitowane przez jednostki samorządu terytorialnego (gminy, powiaty, województwa), działające w tym zakresie jako osoby prawne. Dlatego zarówno skarbowe, jak i komunalne papiery wartościowe mają charakter dokumentów prywatnych, inkorporujących zbywalne prawa majątkowe o charakterze cywilnoprawnym, a nie publicznoprawnym, i tym samym dokumenty te są papierami wartościowymi w znaczeniu cywilnoprawnym. Z tego również względu ewentualne spory powstające na tle stosunków prawnych wynikających z takich papierów wartościowych podlegają właściwości sądów cywilnych (zob. np. wyrok SN z 9 listopada 2001 r., I CKN 690/99, LEX nr 52350; wyrok SA w Warszawie z 17 marca 2004 r., I ACa 1291/03, OSA 2004, z. 10, poz. 35). Co najwyżej można twierdzić, że papiery wartościowe emitowane przez podmioty prawa publicznego, zwłaszcza obligacje i inne skarbowe papiery wartościowe, są szczególnymi papierami wartościowymi o tyle, że z racji swoistego prestiżu finansowego dłużnika (emitenta) dają większą gwarancję wypłacalności (tak wyrok SA w Warszawie z 28 grudnia 2009 r., I ACa 830/09, LEX nr 564481).

28. Należy dodać, że w doktrynie używa się niekiedy określenia papiery wartościowe "publicznej wiary" w odniesieniu do papierów wartościowych na zlecenie i na okaziciela, jako dokumentów przeznaczonych do obiegu (F. Zoll, Przeniesienie praw objętych akcją imienną w Kodeksie spółek handlowych. Uwagi na tle art. 339 k.s.h., TPP 2001, nr 2, s. 26; A. Wacławik, O zasadzie numerus clausus wierzycielskich papierów wartościowych. Uwagi na tle zagadnienia ochrony inwestorów na rynku pożyczek masowych, TPP 2003, nr 1, s. 12).

29. Podział papierów wartościowych na publiczne oraz niepubliczne ma uzasadnienie normatywne. Ustawodawca wyróżnia bowiem "hipoteczne listy zastawne" i "publiczne listy zastawne" (art. 3 ustawy o listach zastawnych i bankach hipotecznych) oraz "publiczne certyfikaty inwestycyjne" i "niepubliczne certyfikaty inwestycyjne" (art. 117 ust. 1 ustawy o funduszach inwestycyjnych). Należy zwrócić uwagę, że w obu przypadkach chodzi o papiery wartościowe emitowane przez podmioty prawa prywatnego (banki hipoteczne, fundusze inwestycyjne), a nie podmioty prawa publicznego. Stosując taki podział, ustawodawca nie posługuje się jednolitym kryterium wyróżnienia publicznych papierów wartościowych. Kategoria publicznych listów zastawnych wyróżniona została ze względu na wysoki standard bezpieczeństwa tych papierów wartościowych, realizowany dzięki gwarancji lub poręczeniu wiarygodnych instytucji publicznych, takich jak Narodowy Bank Polski, Europejski Bank Centralny, rządy lub banki centralne państw członkowskich Unii Europejskiej (M. Spyra, Komentarz do art. 3 ustawy o listach zastawnych i bankach hipotecznych. Komentarz, LEX/el. 2002). Z kolei publiczne certyfikaty inwestycyjne wyróżnione zostały ze względu na to, że mogą być one wprowadzane do obrotu wyłącznie w trybie oferty publicznej, na zasadach określonych w ustawie z 29 lipca 2005 r. o ofercie publicznej i warunkach wprowadzania instrumentów finansowych do zorganizowanego systemu obrotu oraz o spółkach publicznych (Dz. U. Nr 184, poz. 1539 z późn. zm.).

30. Możliwy zakres zastosowania papierów wartościowych w praktyce obrotu wyznaczają funkcje pełnione przez te instrumenty. W literaturze przedmiotu wyróżnia się następujące funkcje (zdolności) papierów wartościowych: 1) funkcja dowodowa; 2) funkcja legitymacyjna; 3) funkcja kredytowa; 4) funkcja inwestycyjna (lokacyjna); 5) funkcja płatnicza; 6) funkcja obiegowa (obrotowa); 7) funkcja gwarancyjna (zabezpieczająca); 8) funkcja stymulacyjna. Funkcja legitymacyjna jest podstawową funkcją papierów wartościowych. Polega ona na ułatwieniu identyfikacji osoby uprawnionej z papieru wartościowego. Opiera się na domniemaniu, że materialnie uprawnionym w stosunku obligacyjnym jest ten, na którego wskazuje posiadanie oraz treść papieru wartościowego. W praktyce występują zróżnicowane sposoby wskazania osoby uprawnionej, w zależności od tego, czy mamy do czynienia z papierem wartościowym imiennym, na zlecenie czy na okaziciela. Funkcja obiegowa papierów wartościowych wyraża się w ułatwionym sposobie obrotu takimi walorami, dzięki czemu obrót nimi może odbywać się płynnie i być intensywny. Funkcję obiegową skutecznie pełnią zwłaszcza papiery wartościowe na okaziciela, których przeniesienie wymaga jedynie wydania dokumentu, a także papiery wartościowe na zlecenie, które są przenoszone stosunkowo łatwo przez indos. Funkcja kredytowa przejawia się w tym, że papier wartościowy może być wykorzystany przez wystawcę do zaciągnięcia kredytu. Może to dotyczyć zarówno tzw. kredytu kupieckiego, zaciąganego od pojedynczego kontrahenta (tak w przypadku weksla), jak i pozyskania znacznych nawet kapitałów na warunkach zwrotnych od szerszego grona kredytodawców (pożyczkodawców), co ma miejsce w przypadku emisji tzw. dłużnych papierów wartościowych o charakterze masowym (skarbowych papierów wartościowych, obligacji, bankowych papierów wartościowych, listów zastawnych itp.). Funkcja inwestycyjna (lokacyjna) wyraża się w tym, że dla nabywcy papieru wartościowego stanowi on przedmiot inwestycji kapitałowej (lokaty wolnych środków finansowych). W rozwiniętej gospodarce rynkowej inwestycje w papiery wartościowe stanowią trzeci - obok systemu bankowego i budżetowego - zasadniczy kanał przepływu kapitałów, który sprzyja lepszemu wykorzystaniu wolnych środków finansowych dla wzrostu gospodarczego. Funkcja płatnicza oznacza, że papiery wartościowe, ucieleśniające w sobie określone wartości majątkowe, mogą być użyte w obrocie jako środek zapłaty. Szczególnie predestynowane do tej roli są papiery wartościowe reprezentujące wierzytelności pieniężne. Papier wartościowy nie stanowi oczywiście prawnego środka zapłaty, a tylko jego surogat, przy którego użyciu dłużnik może zwolnić się z zobowiązania pieniężnego za zgodą wierzyciela na zasadzie datio in solutum. Funkcja gwarancyjna (zabezpieczająca) polega z jednej strony na tym, że posiadanie papieru wartościowego stanowi dla wierzyciela silny, niekiedy wręcz niepodważalny, dowód istnienia wierzytelności, z drugiej strony na tym, że wierzyciel dochodzący należności z papieru wartościowego zwykle korzysta z pewnych ułatwień procesowych. Dzięki temu papier wartościowy zwiększa bezpieczeństwo prawne wierzyciela i ułatwia mu ewentualne dochodzenie należności od dłużnika. Funkcja dowodowa polega na tym, że papier wartościowy utrwala treść powstającego między stronami stosunku prawnego, zwykle przez użycie standardowych, precyzyjnych sformułowań (tzw. klauzul). W przypadku wystawienia papieru wartościowego dokument ten stanowi zasadniczo jedyny dopuszczalny dowód nie tylko istnienia stosunku prawnego między stronami, ale także jego treści (obiektywna wykładnia treści oświadczeń woli wyrażonych w papierach wartościowych). Silna moc dowodowa papierów wartościowych znajduje wyraz także w przepisach procesowych, które umożliwiają dochodzenie roszczeń wynikających z niektórych papierów wartościowych w uproszczonym trybie postępowania nakazowego (art. 485 § 2 k.p.c.). Szeroko na temat wymienionych wyżej oraz innych jeszcze funkcji papierów wartościowych zob. J. Kołacz, Prawo papierów..., s. 15 i n.

31. Funkcje środka płatniczego przy wymianie dóbr i usług mogą pełnić także inne instrumenty. Papiery wartościowe nie są tożsame z pieniądzem, ale mogą zastępować pieniądz w funkcji zapłaty zwłaszcza te papiery wartościowe, które inkorporują wartość wyrażoną w pieniądzu (np. czeki, weksle, skarbowe papiery wartościowe, obligacje, bankowe papiery wartościowe, listy zastawne). Zgodnie z art. 7 ustawy o funduszach inwestycyjnych statut funduszu inwestycyjnego może przewidywać dokonanie wpłat na certyfikaty inwestycyjne papierami wartościowymi (por. wyrok WSA w Poznaniu z 14 października 2009 r., I SA/Po 300/09, LEX nr 533809).

32. Z komentowanego przepisu wynika, że w odróżnieniu od zasady ogólnej wyrażonej w art. 454 § 1 zd. 2 k.c., zobowiązanie stwierdzone w papierze wartościowym ma charakter długu odbiorczego, ponieważ wierzyciel musi zgłosić się do dłużnika i przedstawić mu dokument, jeśli chce otrzymać należne świadczenie (A. Szpunar, Uwagi o papierach wartościowych na okaziciela, PPH 1993, nr 11, s. 1; Z. Radwański, J. Panowicz-Lipska, Zobowiązania, 2010, s. 351; odmiennie, lecz nietrafnie, wyrok SN z 4 marca 2008 r., IV CSK 457/07, LEX nr 457861, w którym stwierdzono, że w dziedzinie prawa wekslowego mamy do czynienia z długiem oddawczym, a nie odbiorczym). Odstępstwo od ogólnej zasady jest w tym przypadku uzasadnione obiegowym charakterem papieru wartościowego. W zwykłych stosunkach zobowiązaniowych rolą dłużnika jest dostarczenie świadczenia do rąk wierzyciela, którego dłużnik zna i wie, gdzie go można znaleźć. Natomiast przy zobowiązaniach z papierów wartościowych dłużnik najczęściej nie wie, kto jest jego wierzycielem, gdyż papier wartościowy zostaje na ogół puszczony w obieg przez jego pierwotnego nabywcę. Istota prawna papieru wartościowego opiera się na założeniu niezmienności podmiotowej dłużnika (M. Michalski, Regulacje prawne dotyczące listów zastawnych, PPW 2000, nr 4, s. 1). Dłużnik ten jest znany każdoczesnemu posiadaczowi papieru wartościowego jako osoba oznaczona w treści dokumentu. W tych warunkach uzasadnione jest obciążenie wierzyciela dysponującego papierem wartościowym powinnością odbioru świadczenia od dłużnika.

33. W świetle art. 9216 k.c. dłużnik ma obowiązek spełnienia świadczenia za zwrotem dokumentu. Jako rozwiązanie alternatywne komentowany przepis przewiduje udostępnienie dłużnikowi dokumentu celem pozbawienia go mocy prawnej stosownie do praktyk zwyczajowo przyjętych. Oznacza to, że dłużnik może uzależnić spełnienie świadczenia od przedłożenia mu papieru wartościowego, a nawet więcej, że nie powinien świadczyć do rąk osoby, która takiego dokumentu przedłożyć nie może (F. Zoll, Przeniesienie praw..., s. 29; Z. Radwański, J. Panowicz-Lipska, Zobowiązania, 2010, s. 351).

34. Zwyczajowe sposoby pozbawienia mocy prawnej (skasowania) papieru wartościowego polegają na jego podarciu lub przedarciu, skreśleniu jego treści (najczęściej przekreśleniu dokumentu "na krzyż"), przedziurkowaniu dokumentu, umieszczeniu na dokumencie stosownej adnotacji itp. (por. Z. Żabiński, Uwagi o zwyczajach obrotu czekowego, ZNAE, Kraków 1987, nr 247, s. 5 i n.; Cz. Żuławska (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2009, s. 1037).

35. Obowiązek zwrotu papieru wartościowego lub udostępnienia go celem pozbawienia dokumentu jego mocy prawnej ma przede wszystkim na celu ochronę dłużnika. Zabezpiecza go przed niebezpieczeństwem ponownego wezwania do spełnienia świadczenia, jakie występowałoby, gdyby niepozbawiony mocy prawnej papier wartościowy pozostał w posiadaniu wierzyciela lub osoby trzeciej.

36. Treść art. 9216 k.c. uzasadnia również wniosek, że jeżeli wierzyciel nie przedłoży dokumentu papieru wartościowego, dłużnik może odmówić świadczenia wynikającego z papieru wartościowego bez ryzyka popadnięcia w opóźnienie (art. 481 k.c.) lub zwłokę (art. 476 k.c.).

37. ""Potwierdzenie przyjęcia lokaty terminowej" na okaziciela, wydane przez bank na podstawie przepisów ustawy z 31 stycznia 1989 r. Prawo bankowe (tekst jedn.: Dz. U. z 1992 r. Nr 72, poz. 359 z późn. zm.), mogło być traktowane jako bankowy papier wartościowy na okaziciela w rozumieniu art. 926 k.c." (wyrok SN z 16 kwietnia 2003 r., I CKN 202/01, Pr. Bank. 2004, nr 4, s. 18, z glosą K. Zacharzewskiego, Pr. Bank. 2005, nr 2, s. 22 i n.).

38. "Imiennemu dokumentowi będącemu podstawą do dokonania zwrotu podatku od towarów i usług podróżnym, którego wzór określa rozporządzenie Ministra Finansów z 29 kwietnia 2002 r. (Dz. U. Nr 54, poz. 473) nie można przypisać cech papieru wartościowego, przez który powszechnie rozumie się dokument wyrażający określone w jego treści prawo, a w szczególności wierzytelność" (wyrok SA w Białymstoku z 18 maja 2006 r., II AKa 90/06, OSAB 2006, z. 2-3, poz. 27).

39. Testament nie może być uznany za papier wartościowy w rozumieniu art. 9216 k.c., a jego znalezienie nie uzasadnia - na podstawie art. 186 k.c. - żądania znaleźnego, odpowiadającego dziesiątej części spadku; testament nie może - jak papiery wartościowe - pełnić funkcji płatniczej i zastępować pieniądza w sensie możliwości umarzania zobowiązań (wyrok SN z 27 czerwca 2007 r., II CSK 121/07, OSNC-ZD 2008, nr 2, poz. 41, z glosą M. Rzewuskiego, PS 2010, nr 1, s. 140 i n.).

40. Prawa majątkowe płynące ze świadectw pochodzenia energii elektrycznej z odnawialnych źródeł energii należy uznać za instrumenty finansowe niebędące papierami wartościowymi (wyrok NSA w Warszawie z 13 listopada 2009 r., II FSK 961/08, LEX nr 550118).

Art. 921(7).

 

1. Ścisłe powiązanie uprawnienia z posiadaniem dokumentu przyczynia się przede wszystkim do wzmożenia obrotu ucieleśnionym w nim prawem. Może jednak prowadzić do spełnienia świadczenia do rąk osoby nieuprawnionej, która faktycznie dysponuje takim dokumentem. Komentowany przepis przyjmuje, że dłużnik spełniający świadczenie do rąk posiadacza legitymowanego treścią papieru wartościowego zwalnia się z ciążącego na nim obowiązku, chyba że działał w złej wierze. Oznacza to, że przy wykonywaniu zobowiązań inkorporowanych w papierach wartościowych rozstrzygające znaczenie odgrywa tzw. legitymacja formalna. Dłużnik zostaje zwolniony z długu, choćby odbiorca świadczenia nie był w rzeczywistości wierzycielem, o ile tylko, spełniając świadczenie, działał w dobrej wierze. Inaczej mówiąc, na gruncie komentowanego przepisu ochrona dłużnika spełniającego świadczenie w dobrej wierze ma priorytet przed ochroną rzeczywiście uprawnionego z papieru wartościowego (W. Czachórski, Zobowiązania, 2009, s. 590; Cz. Żuławska (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2009, s. 1040; Z. Radwański, J. Panowicz-Lipska, Zobowiązania, 2010, s. 351 i n.). Przepis art. 9217 k.c. wprowadza więc odstępstwo od ogólnej reguły wynikającej z art. 452 k.c., że dłużnik zostaje zwolniony z długu tylko wówczas, gdy spełni świadczenie do rąk osoby uprawnionej do jego przyjęcia (albo gdy osoba uprawniona skorzysta z tego świadczenia).

2. W doktrynie zwraca się uwagę, że użyte w komentowanym przepisie określenie "legitymacja" jest niezupełnie ścisłe, ponieważ w gruncie rzeczy chodzi tu o domniemanie, że posiadaczowi papieru wartościowego służy wierzytelność związana z dokumentem (W. Czachórski, Zobowiązania, 2009, s. 590; Cz. Żuławska (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2009, s. 1040; K. Zawada (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2009, s. 913).

3. Legitymacja wynikająca z papieru wartościowego działa dwukierunkowo. Z jednej strony umożliwia dłużnikowi zwolnienie się z zobowiązania przez świadczenie do rąk osoby formalnie legitymowanej, gdyż nie nakłada na dłużnika obowiązku dochodzenia, czy osoba przedkładająca papier wartościowy jest faktycznie właścicielem tego dokumentu (czy przysługuje jej legitymacja materialna), z drugiej strony ułatwia również legitymowanemu dochodzenie przysługującego mu prawa, skoro nie musi on wobec dłużnika wykazywać swej legitymacji materialnej, lecz może ograniczyć się do legitymacji formalnej wynikającej z dokumentu (M. Michalski, Legitymacja akcjonariusza w obrocie tradycyjnym oraz w publicznym obrocie papierami wartościowymi, Pr. Sp. 1999, nr 5, s. 11 i n.).

4. Legitymacja wynikająca z papieru wartościowego stanowi domniemanie wzruszalne. Dłużnik może dowodzić, że legitymowany formalnie nie jest w rzeczywistości uprawnionym do otrzymania świadczenia i na tej podstawie odmówić spełnienia świadczenia do jego rąk. Jednakże w razie niepowodzenia takiego dowodu dłużnik ponosić będzie skutki zwłoki w spełnieniu świadczenia (Cz. Żuławska (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2009, s. 1040 i n.). Kwestie tę wyraźnie reguluje w szczególności art. 19 ust. 3 ustawy o grach hazardowych, który stanowi, że podmiot urządzający gry hazardowe nie ma obowiązku badania uprawnień okaziciela losu lub innego dowodu udziału w grze, może jednak wstrzymać wypłatę (wydanie) wygranej na okres nieprzekraczający 30 dni, jeżeli zachodzą wątpliwości co do uprawnień okaziciela do rozporządzania losem lub innym dowodem udziału w grze. W przypadku nieuzasadnionego wstrzymania wypłaty (wydania) wygranej podmiot urządzający taką grę jest obowiązany zapłacić odsetki ustawowe za okres wstrzymania wypłaty (wydania).

5. Jeżeli dłużnik ma uzasadnione wątpliwości co do uprawnienia posiadacza dokumentu zgłaszającego się po odbiór świadczenia, może również złożyć przedmiot świadczenia do depozytu sądowego (art. 92111 k.c.).

6. Zła wiara dłużnika na gruncie komentowanego przepisu ujmowana jest na ogół dość wąsko. Zwykle przyjmuje się, że dłużnik działa w złej wierze, gdy wie, że posiadacz dokumentu nie jest uprawniony, albo gdy z łatwością mógł się o tym dowiedzieć (W. Czachórski, Zobowiązania, 2009, s. 590; Z. Radwański, J. Panowicz-Lipska, Zobowiązania, 2010, s. 351 i n.). Jednakże w doktrynie i judykaturze podnosi się potrzebę różnicowania wymagań co do staranności dłużnika w tym względzie. Z jednej strony przyjmuje się, że w masowym i anonimowym obrocie papierami wartościowymi obowiązek ten nie powinien iść zbyt daleko (A. Szpunar, Uwagi o papierach wartościowych na okaziciela, PPH 1993, nr 14, s. 3), z drugiej, że stopień wymaganej staranności powinien być podwyższony wobec profesjonalistów, zwłaszcza prowadzących działalność związaną z papierami wartościowymi, na przykład banków (wyrok SN z 27 października 1989 r., II CR 453/89, OSNC 1992, nr 5, poz. 77, z glosą T. Komosy, PS 1992, nr 11-12, s. 130 i n.; uchwała SN (7) z 22 maja 1991 r., III CZP 15/91, OSNC 1992, nr 1, poz. 1; wyrok SN z 28 maja 1999 r., III CKN 196/98, OSNC 2000, nr 1, poz. 8, z glosą A. Janiaka, OSP 2000, z. 7-8, poz. 115; K. Oplustil, Skutki wypłaty wkładu osobie nieuprawnionej. Uwagi na tle nowej ustawy o ochronie niektórych praw konsumentów, Pr. Bank. 2000, nr 11, s. 77 i n.; Cz. Żuławska (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2009, s. 1039).

7. Legitymacja formalna ulega zróżnicowaniu w zależności od rodzaju papieru wartościowego. Legitymację formalną posiadacza dokumentu imiennego reguluje art. 9218 k.c., dokumentu na zlecenie - art. 9219 k.c., a dokumentu na okaziciela - art. 92110 k.c. (zob. komentarze do tych przepisów).

8. W razie spełnienia świadczenia do rąk osoby nieuprawnionej ze skutkiem zwalniającym dłużnika na podstawie art. 9217 k.c., rzeczywisty wierzyciel może dochodzić od osoby, która otrzymała to świadczenie, wydania bezpodstawnego wzbogacenia lub odszkodowania (P. Machnikowski (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2008, s. 1453; K. Zawada (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2009, s. 914).

Art. 921(8).

 

1. O papierach wartościowych imiennych niekiedy mówi się, że są pozbawione cechy obiegowości (M. Mojak, Prawo papierów..., s. 178). Jak trafnie zauważono w doktrynie, konstrukcja papieru wartościowego imiennego jest z istoty swojej nieprzyjazna dla obrotu (F. Zoll, Przeniesienie praw objętych akcją imienną w Kodeksie spółek handlowych. Uwagi na tle art. 339 k.s.h., TPP 2001, nr 2, s. 25). Dlatego papiery wartościowe w tej postaci stosowane są zwykle wówczas, gdy z jakichś względów zamierza się utrudnić lub uniemożliwić obrót prawami, które są w nich inkorporowane (Cz. Żuławska (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2009, s. 1043). Tytułem przykładu można wskazać przepisy kodeksu spółek handlowych, które w określonych sytuacjach pozwalają wydać akcjonariuszom jedynie dokumenty akcji imiennych (np. w razie niepełnego pokrycia akcji - art. 335 k.s.h., w przypadku wydawania akcji w zamian za wkłady niepieniężne - art. 336 k.s.h., w przypadku tzw. akcji uprzywilejowanych - art. 351 § 1 k.s.h.). Również weksle gwarancyjne wystawiane są często z klauzulą "nie na zlecenie", czyli jako weksle imienne albo tzw. rekta-weksle (od łac. rectus - prosty, nieugięty, nieodgięty, w odróżnieniu od dokumentu na zlecenie, który może być zaopatrzony indosem, ale wymaga to przegięcia dokumentu na tzw. grzbiet - P. Szkudlarek, Weksel, jego znaczenie i funkcje w obrocie gospodarczym (praca magisterska napisana w Katedrze Prawa Cywilnego, Handlowego i Ubezpieczeniowego na Wydziale Prawa i Administracji UAM pod kierunkiem A. Janiaka), Poznań 2010, s. 75). Zgodnie z art. 9 ust. 1 u.kr.kons. weksel lub czek konsumenta wręczony kredytodawcy w celu spełnienia lub zabezpieczenia świadczenia wynikającego z umowy o kredyt konsumencki powinien zawierać klauzulę "nie na zlecenie" lub inną równoznaczną. Nieprzestrzeganie tego wymogu stanowi wykroczenie zagrożone sankcją grzywny (art. 138c § 3 kodeksu wykroczeń).

2. Papiery wartościowe imienne to takie dokumenty, w których treści osoba uprawniona (wierzyciel) musi być imiennie wskazana. Jako dokumenty imienne mogą być wystawiane (emitowane) papiery wartościowe niemalże wszystkich typów. Wyjątek stanowią publiczne certyfikaty inwestycyjne, które zgodnie z art. 121 ust. 1 ustawy o funduszach inwestycyjnych mogą być emitowane wyłącznie na okaziciela.

3. Imienne wskazanie uprawnionego w papierze wartościowym następuje zwykle w sposób zwyczajowo przyjęty, najczęściej przez podanie imienia i nazwiska, firmy przedsiębiorcy albo nazwy osoby prawnej oraz ewentualnie innych dodatkowych danych (np. adresu). Komentowany przepis nie daje w tym zakresie żadnych wskazówek. Natomiast przepisy szczególne dotyczące poszczególnych typów papierów wartościowych różnie odnoszą się do tej kwestii. Jedne stawiają niewielkie wymagania w tym zakresie, inne żądają szczegółowego określenia uprawnionego. Przykładem pierwszego podejścia jest prawo wekslowe, które wymaga jedynie, aby w treści weksla zostało określone "nazwisko osoby, na której rzecz lub na której zlecenie zapłata ma być dokonana" (art. 1 pkt 6 i art. 101 pkt 5 pr. weksl.). W praktyce wekslowej oznaczenie remitenta dokonywane jest na ogół bardziej dokładnie. Judykatura przyjmuje, że podmioty niebędące osobami fizycznymi powinny posługiwać się w obrocie wekslowym nazwą (firmą) w takim brzmieniu, w jakim została ujawniona w rejestrze (wyrok SA w Gdańsku z 15 kwietnia 1994 r., I ACr 156/94, OSA 1994, z. 10, poz. 52, z glosą Ł. Micka, Rejent 1995, nr 7-8, s. 109 i n.). Za niedopuszczalne i prowadzące do nieważności weksla uznaje się też użycie skrótu, który może wprowadzać wątpliwości co do osoby remitenta (wyrok SA w Katowicach z 28 lutego 2005 r., I ACa 1554/04, LEX nr 151736). Za nieważny uznano również weksel, w którym jako remitenta wskazano spółkę cywilną przez określenie jej nazwy - bez wskazania nazwisk wspólników (wyrok SN z 27 listopada 2001 r., II CKN 531/99, LEX nr 53105). Podzielić należy pogląd sformułowany w doktrynie, że dodanie innych cech identyfikacyjnych remitenta poza nazwiskiem lub firmą jest wskazane, ponieważ zwiększa bezpieczeństwo obrotu (M. Czarnecki, L. Bagińska, Prawo wekslowe i czekowe. Komentarz, Warszawa 1998, s. 17). Na drugim biegunie jest ustawa z 16 listopada 2000 r. o domach składowych oraz o zmianie Kodeksu cywilnego, Kodeksu postępowania cywilnego i innych ustaw (Dz. U. Nr 114, poz. 1191 z późn. zm.), która wymaga bardzo szczegółowych danych o uprawnionym, stanowiąc, że dowód składowy powinien zawierać: "imię i nazwisko (określenie firmy, nazwy, numer identyfikacyjny REGON) i adres składającego" (art. 23 ust. 3).

4. Dla realizacji uprawnienia z papieru wartościowego imiennego w zasadzie wystarczające jest przedstawienie tego dokumentu dłużnikowi przez osobę imiennie wskazaną w jego treści, a także przez przedłożenie stosownych dokumentów umożliwiających identyfikację uprawnionego, w szczególności dowodu osobistego czy odpisu z KRS (Cz. Żuławska (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2009, s. 1041). Jednakże na żądanie dłużnika posiadacz papieru wartościowego imiennego będzie obowiązany do udowodnienia, że jest on osobą wymienioną w dokumencie i że rzeczywiście jemu przysługuje inkorporowana w dokumencie wierzytelność. Także nabywca wierzytelności ucieleśnionej w treści papieru wartościowego w celu realizacji uprawnień z papieru wartościowego imiennego na żądanie dłużnika będzie musiał wykazać swoją sukcesję (dziedziczenie lub przelew wierzytelności), gdyż treść dokumentu nie wskazuje na jego uprawnienie (K. Zawada (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2009, s. 916 i n.). Dowód przysługiwania prawa ucieleśnionego w papierze wartościowym odbywa się na zasadach ogólnych, a posiadacz papieru wartościowego imiennego, inaczej niż w przypadku dokumentu na zlecenie lub na okaziciela, nie korzysta w tym zakresie ze specjalnych domniemań prawnych. Dopóki posiadacz papieru wartościowego imiennego nie udowodni, że przysługuje mu dochodzona wierzytelność, dłużnik może odmówić spełnienia świadczenia do jego rąk (K. Zawada (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2009, s. 916 i n.).

5. Przeniesienie uprawnień z papierów wartościowych imiennych następuje w drodze przelewu wierzytelności (art. 509 i n. k.c.). Jednakże dla skuteczności przelewu niezbędne jest także wydanie dokumentu do dyspozycji nabywcy (P. Machnikowski (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2008, s. 1454). Tym samym również przeniesienie prawa z papieru wartościowego imiennego ma charakter czynności prawnej realnej. Wydanie dokumentu jest elementem koniecznym czynności prawnej, bez którego przelew nie dochodzi do skutku. Obrót wierzytelnościami z papierów wartościowych imiennych odbywa się według zasady "papier podąża za prawem", chociaż do przejścia prawa konieczne jest wydanie dokumentu (J. Mojak, Prawo papierów..., s. 178). Wymóg wydania dokumentu do dyspozycji nabywcy (traditio corpalis) dotyczy wszystkich papierów wartościowych. Ich istotą jest bowiem ścisły związek między dokumentem a inkorporowanym w nich uprawnieniem, tak że jedynie władanie dokumentem (posiadanie) umożliwia realizację praw, na jakie on opiewa (Cz. Żuławska (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2009, s. 1042). Dla przeniesienia papieru wartościowego imiennego wystarczy, obok oświadczenia na piśmie, dopełnienie przesłanek któregokolwiek z określonych w art. 348-351 k.c. sposobów przeniesienia posiadania (W. Popiołek, Prawo właściwe dla przeniesienia akcji poza obrotem regulowanym, PPH 2002, nr 11, s. 44; odmiennie SN w wyroku z 12 maja 2005 r. (V CK 583/04, OSP 2007, z. 3, poz. 28, z glosą J. Jastrzębskiego tamże), w którym stwierdził, że czynność prawna przeniesienia akcji imiennych wymaga obecnie przeniesienia jej posiadania (art. 339 k.s.h.), a nie wyłącznie wręczenia (art. 350 k.c.), a więc pod rządem przepisów kodeksu spółek handlowych utraciła ona charakter czynności realnej (por. wyrok SN z 27 kwietnia 2007 r., I CSK 11/07, OSNC 2008, nr 5, poz. 51, zgodnie z którym wydanie dokumentu akcji (art. 328 § 5, art. 335 i 451 § 2 k.s.h.) nie jest tożsame z przeniesieniem jego posiadania w rozumieniu art. 339 k.s.h.).

6. O ile konstrukcja zwykłego przelewu umożliwia wierzycielowi rozporządzić całą wierzytelnością lub tylko jej częścią, gdy pozwala na to podzielność świadczenia (wyrok SN z 21 maja 2004 r., V CK 505/03, LEX nr 194091), to w przypadku wierzytelności inkorporowanych w papierach wartościowych przedmiotem przelewu może być tylko cała wierzytelność, z uwagi na konieczność wydania dokumentu, który nie może być podzielony na części bez utraty swej mocy prawnej. Należy jednak zwrócić uwagę, że na przykład art. 33 u.d.s. przewiduje, iż posiadacz dowodu składowego może, za zwrotem kosztów, żądać podziału na części rzeczy złożonych na skład i wystawienia osobnego dowodu składowego na każdą z tych części.

7. W razie przeniesienia wierzytelnościami ucieleśnionej w papierze wartościowym nie ma zastosowania zasada wynikająca z art. 512 k.c., wymagająca zawiadomienia dłużnika o przeniesieniu wierzytelności na inny podmiot. Brak takiej informacji po stronie dłużnika nie stwarza bowiem zagrożenia, że dłużnik może zwolnić się z zobowiązania, spełniając świadczenie do rąk poprzedniego wierzyciela, skoro do zrealizowania prawa wymagane jest dysponowanie dokumentem.

8. W przypadku przelewu wierzytelności ucieleśnionych w papierach wartościowych imiennych może mieć natomiast zastosowanie art. 515 k.c., pod warunkiem że dłużnik uiścił świadczenie do rąk cesjonariusza przedkładającego mu obok pisma, o którym mowa w tym przepisie, także papier wartościowy obejmujący przelaną wierzytelność (K. Zawada (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2009, s. 917 i n.).

9. W przepisach o przelewie ustawodawca chroni przede wszystkim interesy dłużnika cedowanej wierzytelności, kosztem bezpieczeństwa obrotu, czyli kosztem interesów nabywcy - cesjonariusza. Stosownie do treści art. 513 k.c. dłużnik wierzytelności z papieru wartościowego może podnieść wobec nabywcy wszystkie te zarzuty, które mu przysługiwały przeciwko zbywcy w chwili otrzymania wiadomości o przelewie. W konsekwencji sytuacja prawna nabywcy z papieru wartościowego imiennego jest niezbyt mocna i podczas realizacji nabytej wierzytelności może on być zaskoczony podniesieniem przez dłużnika zarzutów, o których wcześniej nie wiedział (J. Mojak, Prawo papierów..., s. 178).

10. W polskiej literaturze, w ślad za rozwiązaniami przyjmowanymi w prawie niemieckim i szwajcarskim, dopuszcza się konstrukcję papieru wartościowego imiennego z klauzulą liberacyjną na okaziciela, uprawniającą dłużnika do zwolnienia się z długu przez spełnienie świadczenia do rąk okaziciela takiego dokumentu. Klauzula liberacyjna na okaziciela powinna być zawarta w treści papieru wartościowego lub na przedłużku (przez przedłużek rozumie się załączoną do papieru wartościowego kartę dodatkową, trwale połączoną z papierem wartościowym i stanowiącą integralną część tego dokumentu - art. 13 pr. weksl., art. 16 pr. czek.; wyrok SA w Warszawie z 20 września 1995 r., I ACr 644/95, OSA 1997, z. 2, poz. 8).

11. Konstrukcja papieru wartościowego imiennego z klauzulą na okaziciela jest wywodzona w drodze analogii z treści art. 464 k.c. Przyjmuje się, że skoro art. 464 k.c. zezwala na zwolnienie dłużnika przez spełnienie świadczenia do rąk osoby, która okazuje pokwitowanie wystawione przez wierzyciela, chyba że co innego zastrzeżono lub dłużnik działał w złej wierze, to nie ma przeszkód, by dopuścić analogiczne uprawnienie dłużnika w przypadku papieru wartościowego imiennego, jeżeli w jego treści została zawarta stosowna klauzula na okaziciela (P. Machnikowski (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2008, s. 1454).

12. Papiery wartościowe imienne z klauzulą na okaziciela nazywane bywają "chromymi" lub "ułomnymi" papierami wartościowymi na okaziciela (P. Machnikowski (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2008, s. 1454; K. Zawada (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2009, s. 917).

13. Dłużnik wierzytelności ucieleśnionej w papierze wartościowym imiennym z klauzulą na okaziciela może, lecz nie musi, żądać od posiadacza papieru wartościowego imiennego, aby ten udowodnił swe prawo. Wolno mu bowiem spełnić świadczenie do rąk osoby okazującej papier. Gdyby okazało się, że jest ona osobą nieuprawnioną do przyjęcia świadczenia, dłużnik zwolni się z zobowiązania na zasadach określonych w art. 9217 k.c. (K. Zawada (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2009, s. 917).

14. Przepisy kodeksu spółek handlowych regulują odrębnie przeniesienie akcji imiennych. Przewidują one, że przeniesienie takich akcji następuje przez pisemne oświadczenie zbywcy złożone na samym dokumencie akcji albo w osobnym dokumencie oraz wymaga przeniesienia posiadania akcji (art. 339 k.s.h.). W doktrynie przyjmuje się, że regulacja ta stanowi lex specialis, w stosunku do przepisów o przelewie wyłącza zastosowanie art. 9218 k.c. w tym zakresie (F. Zoll, Przeniesienie praw..., s. 23 i n.; S. Sołtysiński, Przeniesienie akcji imiennych i świadectw tymczasowych, KPP 2002, z. 1, s. 248 i n.).

15. Przepisy szczególne, a nie 9218 k.c., mają również zastosowanie do przeniesienia akcji imiennych w wyniku sukcesji uniwersalnej czy jej szczególnego przykładu, jakim jest podział osoby prawnej (M. Michalski, Obrót listami zastawnymi w świetle przepisów prawa polskiego, Pr. Bank. 2000, nr 3, s. 57 i n.; M. Litwińska, glosa do wyroku SN z 17 października 2000 r., III CKN 864/98, PPH 2001, nr 3, s. 49 i n.).

16. Niedopuszczalna (a właściwie "nieskuteczna" - A.J.) jest cesja wierzytelności wyrażonej w wekslu bez wydania weksla nabywcy (wyrok SN z 8 października 2008 r., V CSK 124/08, Palestra 2008, z. 11-12, s. 307).

17. Chociaż z mocy art. 341 § 5 k.s.h. zarząd nie ma obowiązku badania prawdziwości podpisów, to w sytuacji gdy istnieją uzasadnione wątpliwości co do tego, czy nastąpiło nabycie akcji, zarząd może odmówić dokonania wpisu. W takiej sytuacji wydaje się, że przede wszystkim zainteresowany nabywca akcji może wystąpić z powództwem o ustalenie, czy między nim a spółką istnieje stosunek korporacyjny, oraz z żądaniem nakazania spółce wpisania go do księgi akcyjnej. Nie jest wykluczone, aby sama spółka wystąpiła o ustalenie istnienia stosunku korporacyjnego między nią a osobą, która przedstawia się jako nabywca akcji. Interes prawny nabywcy i spółki związany jest z tym, że wobec spółki za akcjonariusza uważa się tylko tę osobę, która jest wpisana do księgi akcyjnej (art. 343 k.s.h.) (wyrok SN z 27 kwietnia 2007 r., I CSK 11/07, LEX nr 319609).

Art. 921(9).

 

1. Papier wartościowy na zlecenie legitymuje jako uprawnionego osobę imiennie w nim wymienioną lub też przez nią oznaczoną, jak również dalszych nabywców tego dokumentu. Zawarty w komentowanym przepisie zwrot, że papiery wartościowe na zlecenie legitymują "każdego, na kogo prawa zostały przeniesione przez indos", nie może być rozumiany w ten sposób, że każdy nabywca równocześnie z innymi jest uprawniony do otrzymania świadczenia. Z uwagi na konieczność posiadania dokumentu możliwość taką będzie miał zawsze tylko jeden z nich, z reguły ostatni nabywca dysponujący dokumentem w terminie realizacji zobowiązania wynikającego z papieru wartościowego (Cz. Żuławska (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2009, s. 1045).

2. Pierwszym uprawnionym z papieru wartościowego na zlecenie jest tzw. remitent. Może on osobiście zrealizować prawo wynikające z dokumentu albo przenieść je na inną osobę przez indos. Indosując papier wartościowy, uprawniony niejako zleca dłużnikowi spełnienie świadczenia do rąk osoby, na którą wskazuje indos. Stąd też wywodzi się nazwa "papier wartościowy na zlecenie" (P. Machnikowski (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2008, s. 1455; K. Zawada (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2009, s. 918).

3. Jako papiery wartościowe na zlecenie mogą być wystawione weksle, czeki i dowody składowe (ustawodawca uznaje je co do zasady za papiery wartościowe "na zlecenie" zbywalne przez indos - zob. art. 11 zd. 1 pr. weksl., art. 14 zd. 1 pr. czek., art. 2 pkt 3 i art. 24-26 u.d.s.) oraz konosamenty (art. 134 § 1 pkt 2 kodeksu morskiego).

4. Na gruncie komentowanego przepisu termin "indos" funkcjonuje w dwóch znaczeniach. W znaczeniu formalnym, użytym w art. 9219 § 2 k.c., oznacza pisemne oświadczenie umieszczone na papierze wartościowym, zawierające co najmniej podpis zbywcy prawa inkorporowanego w papierze wartościowym (indosanta) i oznaczające przeniesienie prawa na inną osobę (indosatariusza). W znaczeniu materialnym, użytym w art. 9219 § 1 k.c., oznacza czynność prawną, w której oświadczenie indosanta wyrażone jest tą adnotacją (indosem w znaczeniu formalnym) i która dochodzi do skutku przez wydanie weksla indosatariuszowi (W. Langowski, Indos wekslowy, Kraków 1998, s. 59 i n.; M. Kaliński, Kilka słów o indosie wekslowym, St. Iur. 2002, t. 40, s. 82 i n.; P. Machnikowski (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2008, s. 1456; por. wyrok SN z 28 lipca 2005 r., V CK 31/05, LEX nr 379713; wyrok SA w Katowicach z 13 stycznia 2005 r., I ACa 794/04, Biul. SA 2005, nr 3, s. 27).

5. Artykuł 9219 § 2 k.c. wymaga, aby oświadczenie indosanta było złożone w formie pisemnej i zostało umieszczone na papierze wartościowym na zlecenie. Pisemne oświadczenie o przeniesieniu papieru wartościowego na zlecenie uczynione na innym nośniku niż konkretny papier wartościowy nie będzie mieć charakteru prawnego indosu (A. Golusiewicz, Egzekucja z wierzytelności wekslowej na tle egzekucji z papierów wartościowych (wybrane problemy), Problemy Egzekucji Sądowej 1995, nr 10, s. 42). Zwyczajowo oświadczenie takie jest umieszczane na odwrocie papieru wartościowego, czyli na grzbiecie (łac. in dorsum, wł. in dosso) i stąd też wywodzi się nazwa "indos" (P. Szkudlarek, Weksel..., s. 76).

6. Komentowany przepis nie zawiera zakazu umieszczenia indosów na przedniej stronie papieru wartościowego; zwykle jednak brakuje tam miejsca na dokonywanie adnotacji tego typu.

7. Indos może być umieszczony także na przedłużku (alonżu - fr. allonge), czyli na dodatkowej karcie trwale połączonej z papierem wartościowym i stanowiącej integralną jego część (wyrok SA w Warszawie z 20 września 1995 r., I ACr 644/95, OSA 1997, z. 2, poz. 8). Potrzeba zastosowania przedłużka zachodzi wtedy, gdy w toku obrotu zabraknie na dokumencie miejsca na umieszczenie kolejnego indosu. Wprawdzie przepis art. 9219 k.c. nie przewiduje wyraźnie takiej możliwości, ale dopuszczają ją art. 16 pr. czek. oraz art. 13 pr. weksl., który znajduje zastosowanie nie tylko do weksli, ale - z mocy art. 26 u.d.s. - także odpowiednio do dowodów składowych (por. P. Machnikowski (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2008, s. 1456; Cz. Żuławska (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2009, s. 1047 i n.; odmiennie K. Zawada (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2009, s. 919).

8. Komentowany przepis nie określa bliżej technicznej strony indosu, wskazując jedynie, że powinien on zawierać "co najmniej podpis zbywcy". W praktyce wykształconej przede wszystkim w obrocie wekslowym stosowana jest najczęściej krótka formuła indosowa w brzmieniu: "Ustępuję na zlecenie (albo "na rzecz") ... (np. Jana Nowaka)", pod którą indosant składa swój podpis. Formułę tę uzasadnia okoliczność, że przez indos zbywca ustępuje z pozycji wierzyciela na rzecz nabywcy papieru wartościowego. Niekiedy klauzula indosowa zawiera jeszcze inne elementy, w szczególności miejsce i datę dokonania indosu oraz dane adresowe lub inne cechy identyfikacyjne stron transakcji. Bardziej szczegółowe wymagania co do treści indosu (i to pod rygorem jego nieważności) ustawodawca formułuje w odniesieniu do pierwszego indosu na oddzielonym warrancie (zob. art. 25 u.d.s.).

9. Zamiast klasycznej formuły "ustępuję na zlecenie (na rzecz)..." może być użyty także inny zwrot równoznaczny. W wyroku z 27 lipca 2000 r. (IV CKN 755/00, PPW 2001, nr 8, s. 37, z glosą krytyczną M. Kalińskiego tamże) SN uznał nawet, że zamieszczone przez remitenta na odwrocie weksla oświadczenie "niniejszy weksel przelewam na rzecz oznaczonej spółki" jest indosem w rozumieniu art. 11 pr. weksl. i art. 9219 § 2 k.c.

10. Przeniesienie papieru wartościowego na inną osobę może nastąpić nie tylko przez indos rozwinięty imienny (indos pełny), zawierający dane, o których była mowa, ale również przez wypisanie nazwiska indosatariusza i podpisanie indosanta (indos skrócony), albo przez samo podpisanie się indosanta i wręczenie dokumentu tej innej osobie. W tym ostatnim przypadku ma miejsce tzw. indos in blanco, nazywany też indosem otwartym (wyrok SN z 4 stycznia 1933 r., III 2583/32, OSN(C) 1933, nr 1, poz. 7; Cz. Żuławska (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2009, s. 1046). Posiadacz papieru wartościowego, który nabył go na podstawie indosu in blanco, może bez wypełnienia tego indosu i bez dalszego indosowania przenieść ten papier wartościowy na inną osobę, która wstępuje we wszelkie prawa inkorporowane w tym dokumencie (wyrok SN z 3 lipca 1937 r., R 408/29, OSP 1929, z. 1, poz. 512; wyrok SN z 18 marca 1963 r., CR 200/62, OSNCP 1964, nr 2, poz. 40). Indos in blanco powoduje, że dalszy obrót papierem wartościowym na zlecenie może się odbywać tak jak papierem wartościowym na okaziciela.

11. Z punktu widzenia zakresu przenoszonych praw wyróżnia się indos własnościowy (przenoszący prawo inkorporowane w papierze wartościowym i własność samego dokumentu), indos zastawniczy (służący do ustanowienia zastawu na prawie inkorporowanym w dokumencie - klauzula indosowa zostaje w tym przypadku wzbogacona o dopisek: "waluta w zastaw", "należność w zastaw" itp.) oraz indos pełnomocniczy, nazywany też inkasowym, zastępczym albo indosem per procura (służący do upoważnienia indosatariusza pełnomocniczego do wykonywania niektórych praw z papieru wartościowego, np. do zainkasowania należności - klauzula indosowa zostaje w tym przypadku wzbogacona o dopisek: "waluta do inkasa", "wartość do inkasa" itp.; zob. np. wyrok SA w Poznaniu z 14 marca 1995 r., I ACr 582/94, OSA 1995, z. 5, poz. 25). Praktyka (zwłaszcza wekslowa) wykształciła także inne odmiany indosów, na przykład tzw. recta-indos (zakazujący dalszego indosowania, np. w brzmieniu: "Ustępuję na rzecz Macieja Tau, lecz nie na jego zlecenie"), indos powierniczy (w szczególności indos powierniczy w celu inkasa - zob. wyrok SN z 24 maja 2007 r., V CSK 23/07, OSNC 2008, nr 7-8, poz. 89), indos gwarancyjny (wyrok SN z 21 września 2006 r., I CSK 130/06, OSNC 2007, nr 6, poz. 93), indos egzekucyjny (art. 901 § 3 k.p.c. oraz art. 96d ustawy z 17 czerwca 1966 r. o postępowaniu egzekucyjnym w administracji, tekst jedn.: Dz. U. z 2005 r. Nr 229, poz. 1954 z późn. zm.), indos zwrotny (wyrok SN z 12 września 2003 r., I CK 65/02, OSNC 2004, nr 11, poz. 174). Szerzej na temat różnych postaci indosów zob. zwłaszcza P. Nazarewicz, Szczególne postacie indosu wekslowego, Palestra 1997, z. 9-10, s. 61 i n.; W. Langowski, Indos..., s. 61 i n.; P. Szkudlarek, Weksel..., s. 76 i n.

12. Czynność indosowania może być powtarzana przez kolejnych nabywców papieru wartościowego na zlecenie praktycznie aż do terminu jego płatności. Z chwilą nadejścia tego terminu dokument powinien być przedstawiony do realizacji, co eliminuje możliwość i potrzebę dalszego jego indosowania. Jednakże w praktyce zdarza się, że z jakichś względów papiery wartościowe nie zostają przedstawione do zapłaty w terminie płatności i mogą być przedmiotem dalszego obrotu. Jeżeli obrót ten odbywa się na podstawie indosu, to ma on wówczas charakter tzw. indosu poterminowego (wyrok SN z 7 maja 2004 r., III CK 563/02, OSNC 2005, nr 5, poz. 88; wyrok SN z 21 czerwca 2007 r., IV CSK 92/07, OSNC 2008, nr 10, poz. 117; wyrok SA w Białymstoku z 3 stycznia 2008 r., I ACa 573/07, OSAB 2008, z. 4, poz. 3). Na gruncie prawa wekslowego przyjmuje się, że indos dokonany po terminie płatności weksla ma skutki przelewu (np. wyrok SN z 15 maja 2008 r., I CSK 488/07, OSNC-ZD 2009, nr 1, poz. 11).

13. W świetle art. 9219 § 3 k.c. do przeniesienia praw inkorporowanych w papierze wartościowym na zlecenie potrzebna jest umowa i pod tym względem indos nie różni się od przelewu. Z komentowanego przepisu wynika bowiem, że musi nastąpić wydanie dokumentu, które zakłada współdziałanie obu stron. Konieczne jest więc zawarcie umowy między indosantem a indosatariuszem, w której dochodzi do wydania dokumentu, choćby wzmiankę napisano wcześniej. Indos staje się podstawą nabycia wierzytelności przez indosatariusza dopiero wówczas, gdy zaopatrzony wzmianką weksel znajdzie się w jego rękach (A. Szpunar, O indosie wekslowym, PS 1991, nr 4, s. 27 i n.; tenże, O pierwotnym i pochodnym nabyciu prawa podmiotowego, Rejent 1999, nr 8, s. 111 i n.; M. Kaliński, Kilka słów o indosie wekslowym, St. Iur. 2002, t. 40, s. 79 i n.; P. Machnikowski (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2008, s. 1456; Cz. Żuławska (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2009, s. 1046).

14. Ze względu na konieczność wydania papieru wartościowego do rąk nabywcy nie jest możliwe przeniesienie przez indos jedynie części praw inkorporowanych w dokumencie (por. P. Machnikowski (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2008, s. 1456; Cz. Żuławska (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2009, s. 1048).

15. Pojęcie "wydanie" nie jest tożsame z pojęciem "przeniesienie posiadania", lecz jest kategorią węższą. Brak fizycznego wydania papieru wartościowego na zlecenie jego nabywcy w drodze indosu nie narusza art. 9219 § 3 k.c., skoro dopuszczalne jest przeniesienie posiadania samoistnego w ten sposób, że dotychczasowy posiadacz samoistny zachowa rzecz w swoim władaniu jako posiadacz zależny albo jako dzierżyciel na podstawie stosunku prawnego, który strony jednocześnie ustalą (art. 349 k.c.) (wyrok SA w Warszawie z 26 stycznia 2005 r., I ACa 406/04, Apel. W-wa 2005, nr 3, poz. 30, z glosą J. Jastrzębskiego, Glosa 2007, nr 3, s. 49 i n.).

16. Przepisu art. 9219 § 3 k.c. nie należy rozumieć w ten sposób, że przeniesienie praw z papieru wartościowego na zlecenie wymaga dokonania "szeregu indosów". W przypadku gdy papier wartościowy został tylko raz sprzedany, nie dochodzi jeszcze do powstania szeregu indosów (wyrok SN z 19 stycznia 2006 r., IV CK 335/05, Mon. Praw. 2006, nr 5, s. 227, z glosą J. Jastrzębskiego, Pr. Bank. 2006, nr 12, s. 55 i n.), ale nie znaczy to, że taki pojedynczy indos nie przenosi praw związanych z dokumentem. Sens komentowanego przepisu polega na tym, że uwzględniając zjawisko intensywnego obrotu papierami wartościowymi na zlecenie, jako papierami charakteryzującymi się wysoką zdolnością obiegową, określa on sposób wykazania legitymacji formalnej przez dalszego nabywcę takiego papieru wartościowego (por. K. Zawada (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2009, s. 921; Cz. Żuławska (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2009, s. 1050).

17. W orzecznictwie wielokrotnie zostało podkreślone, że pierwszym indosantem może być tylko remitent (wyrok SN z 23 lutego 1981 r., IV PR 30/81, OSNC 1981, nr 9, poz. 176, z glosą M. Bączyka, OSP 1982, z. 7-8, poz. 101; wyrok SN z 5 lutego 1998 r., III CKN 342/97, OSNC 1998, nr 9, poz. 141, z glosą M. Litwińskiej, PPH 1999, nr 2, s. 35 i n.; wyrok SN z 16 kwietnia 2002 r., V CKN 1107/00, OSNC 2003, nr 4, poz. 55; wyrok SN z 21 września 2005 r., V CK 118/05, LEX nr 186927; wyrok SN z 21 września 2006 r., I CSK 130/06, OSNC 2007, nr 6, poz. 93). Brak podpisu remitenta pod indosem nie prowadzi do otwarcia szeregu (ciągłości) indosów, eliminuje ten szereg (ciągłość) i tym samym wyłącza formalną legitymację posiadacza papieru wartościowego na zlecenie (wyrok SN z 19 stycznia 2006 r., IV CK 335/05, Biul. SN 2006, nr 6, s. 7, z glosą J. Jastrzębskiego, Pr. Bank. 2006, nr 12, s. 55 i n.).

18. Nieprzerwany szereg indosów istnieje wtedy, gdy pierwszy indos jest podpisany przez remitenta, a każdy następny - przez indosatariusza z bezpośrednio poprzedzającego go indosu. Rozstrzyga zgodność brzmienia nazwiska lub nazwy pierwszego indosanta z nazwiskiem lub nazwą remitenta, nazwiska lub nazwy drugiego indosanta z nazwiskiem lub nazwą indosatariusza z pierwszego indosu itd., a gdy ostatni indos jest in blanco, uważa się, że został dokonany na rzecz posiadacza dokumentu, gdy zaś po indosie in blanco następuje dalszy indos, uważa się, że indosant, który go podpisał, nabył weksel na mocy indosu in blanco. Dla nieprzerwanego szeregu indosów jest przy tym obojętne, czy podpisy indosantów są prawdziwe oraz czy pochodzą od osób mających zdolność do czynności prawnych. Kolejność indosów ustala się na podstawie ich lokalizacji lub podanej daty sporządzenia (wyrok SN z 21 września 2006 r., I CSK 130/06, OSNC 2007, nr 6, poz. 93; K. Zawada (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2009, s. 920).

19. Szereg indosów nie zostaje przerwany przez to, że brzmienie firmy podane w pierwszym indosie nie jest identyczne z brzmieniem firmy podanym w tekście wekslu jako firmy remitenta, jeżeli występujące różnice są drobne i nie powodują wątpliwości co do tożsamości remitenta i pierwszego indosanta (wyrok SN z 21 września 2006 r., I CSK 130/06, OSNC 2007, nr 6, poz. 93; odmiennie wyrok SN z 18 listopada 1931 r., Rw 2465/31, OSP 1932, z. 1, poz. 77). Szeregu indosów własnościowych nie przerywa także znajdujący się na wekslu indos pełnomocnicy ani przypadek wielokrotnego dokonania kolejno następujących po sobie indosów przez tego samego indosanta na rzecz tego samego indosatariusza (wyrok SN z 21 września 2006 r., I CSK 130/06, OSNC 2007, nr 6, poz. 93).

20. Władający papierem wartościowym na zlecenie i wykazujący swoje prawo nieprzerwanym szeregiem indosów korzysta z usuwalnego ustawowego domniemania posiadania prawnego papieru wartościowego, tj. przysługiwania mu własności tego dokumentu oraz ucieleśnionego w nim prawa. Znaczenie formalnej legitymacji przejawia się w tym, że przedłożenie takiego papieru wartościowego zawierającego nieprzerwany szereg indosów stanowi konieczny, ale zarazem wystarczający dowód dochodzonego prawa. Legitymacja formalna posiadacza papieru wartościowego nie przesądza jego legitymacji materialnej, która może być przez dłużnika kwestionowana. Jednakże dłużnik musiałby wówczas obalić to domniemanie, a w razie niepowodzenia takiego dowodu poniesie on konsekwencje zwłoki w spełnieniu świadczenia (wyrok SN z 20 grudnia 1933 r., III C 95/33, OSN(C) 1934, nr 7, poz. 465; wyrok SN z 21 września 2006 r., I CSK 130/06, OSNC 2007, nr 6, poz. 93; K. Zawada (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2009, s. 920).

21. Przeniesienie papieru wartościowego na zlecenie na inną osobę może nastąpić także w innym trybie niż przez indos, w szczególności może to nastąpić w drodze sukcesji uniwersalnej (dziedziczenie, nabycie przedsiębiorstwa, połączenie lub przejęcie osób prawnych) lub w drodze sukcesji syngularnej (np. przelew wierzytelności). W wyroku z 8 października 2008 r. (V CSK 124/08, OSNC-ZD 2009, nr 4, poz. 92) SN stwierdził, że niedopuszczalne (należałoby raczej przyjąć, moim zdaniem, "nieskuteczne") jest przeniesienie przez przelew wierzytelności wyrażonej w wekslu, bez wydania nabywcy weksla (art. 517 w zw. z art. 92112 k.c.). We wszystkich tych przypadkach nabywcy papieru wartościowego na zlecenie, niemający legitymacji formalnej wynikającej z treści dokumentu, muszą oprócz przedłożenia dokumentu udowodnić przysługiwanie im prawa w nim inkorporowanego (K. Zawada (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2009, s. 920; Cz. Żuławska (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2009, s. 1050).

22. Trafnie zwrócono uwagę w doktrynie, że komentowane przepisy kodeksu cywilnego o indosie mają w praktyce niewielkie zastosowanie wobec znacznie bardziej rozbudowanej regulacji tej instytucji w przepisach prawa wekslowego (które mają odpowiednie zastosowanie także do dowodów składowych) oraz w przepisach prawa czekowego.

Art. 921(10).

 

1. Papier wartościowy (dokument) na okaziciela to taki dokument, w którego treści nie wskazuje się imiennie osoby uprawnionej. Legitymuje on każdego, kto może ten dokument "okazać", czyli tego, kto faktycznie tym dokumentem włada (P. Machnikowski (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2008, s. 1457). Osoba legitymowana z papieru wartościowego na okaziciela jest najczęściej oznaczona w treści papieru wartościowego określeniem "okaziciel", "posiadacz" lub innym zbliżonym, albo też w ogóle nie jest oznaczona tego rodzaju opisem (Cz. Żuławska (w:) Komentarz, t. II, 2009, s. 1051). Taka postać dokumentu stosowana jest najczęściej przy papierach wartościowych o charakterze masowym, emitowanych w seriach obejmujących duże ilości identycznych dokumentów. Nadanie papierowi wartościowemu formy dokumentu na okaziciela służy przede wszystkim wzmocnieniu jego funkcji (zdolności) obiegowej. Obiegowość papierów wartościowych wzrasta bowiem, gdy opiewają one na okaziciela jako osobę uprawnioną (W. Czachórski, Zobowiązania, 2009, s. 584).

2. Przepisy szczególne określają rodzaje papierów wartościowych, które mogą być wystawiane (emitowane) jako dokumenty na okaziciela. De lege lata taką postać mogą przybierać następujące papiery wartościowe: czeki (art. 5 pr. czek.), konosamenty (art. 134 § 1 pkt 3 kodeksu morskiego), bony skarbowe (np. § 3 rozporządzenia Ministra Finansów z 26 czerwca 2006 r. w sprawie warunków emitowania bonów skarbowych, Dz. U. Nr 113, poz. 771), obligacje skarbowe (np. § 2 pkt 5 rozporządzenia ministra finansów z 26 czerwca 2006 r. w sprawie warunków emitowania obligacji skarbowych oferowanych w sieci sprzedaży detalicznej, Dz. U. Nr 113, poz. 774), obligacje (art. 14 ustawy o obligacjach), bankowe papiery wartościowe (art. 90 ust. 1 pkt 3 pr. bank.), listy zastawne (art. 3 ust. 1 i 2 ustawy o listach zastawnych i bankach hipotecznych), certyfikaty inwestycyjne (art. 121 ust. 1 ustawy o funduszach inwestycyjnych), losy lub inne dowody udziału w grach hazardowych (art. 19 ust. 1 ustawy o grach hazardowych).

3. Zamieszczenie na dokumencie akcji oznaczenia "zwykłe na okaziciela" oraz właściciela akcji zamiast akcjonariusza nie powoduje nieważności dokumentu akcji (wyrok SN z 27 lutego 2009 r., V CSK 319/08, OSP 2010, z. 5, poz. 46, z glosą A. Szumańskiego, OSP 2010, z. 5, poz. 46).

4. Podział papierów wartościowych na "imienne", "na zlecenie" oraz "na okaziciela" ma znaczenie dla ustalenia osoby legitymowanej oraz dla sposobu przeniesienia praw ucieleśnionych w takim dokumencie. Nie wpływa natomiast na treść inkorporowanego w nim prawa, które niezależnie od sposobu oznaczenia uprawnionego pozostaje takie samo (E. Płonka, Udostępnianie udziałów i akcji jednoosobowych spółek Skarbu Państwa powstałych z przekształcenia przedsiębiorstw państwowych, PUG 1992, nr 1, s. 16). Najczęściej ustawodawca przyjmuje, że dany typ papieru wartościowego może być emitowany albo jako dokument na okaziciela, albo jako dokument imienny (dotyczy to np. obligacji, bankowych papierów wartościowych, listów zastawnych). W odniesieniu do czeków i konosamentów dopuszcza się możliwość wystawienia ich w każdej możliwej postaci (jako dokument imienny, na zlecenie albo na okaziciela - art. 5 pr. czek. i art. 134 kodeksu morskiego). Niektóre papiery wartościowe podlegają jednak większym ograniczeniom w tym zakresie. Na przykład publiczne certyfikaty inwestycyjne mogą być emitowane wyłącznie na okaziciela (art. 121 ust. 1 ustawy o funduszach inwestycyjnych).

5. Z treści art. 92110 § 1 k.c. nie wynika, aby wystawienie i puszczenie w obieg papierów wartościowych na okaziciela wymagało w każdym przypadku indywidualnego zezwolenia władzy. Przeciwnie, ze sformułowania: "jeżeli w pewnych sytuacjach do puszczenia w obieg dokumentu na okaziciela niezbędne jest zezwolenie właściwego organu państwowego" należy wnosić, że ustawodawca zakłada możliwość kreowania papierów wartościowych na okaziciela, dla których takie zezwolenie nie jest potrzebne (A. Chłopecki, Czy w prawie polskim..., s. 32). Takie ogólne upoważnienie do wystawiania (emitowania) papierów wartościowych na okaziciela wynika z przepisów szczególnych regulujących papiery wartościowe określonego typu (np. obligacje, bankowe papiery wartościowe, listy zastawne, certyfikaty inwestycyjne), przy czym emisja takich papierów wymaga zachowania warunków określonych w tych przepisach (P. Machnikowski, Numerus clausus papierów wartościowych inkorporujących wierzytelności, PiP 2000, z. 8, s. 53 i n.).

6. W doktrynie zwraca się uwagę, że regulacja zawarta w art. 92110 § 1 k.c. może mieć praktyczne znaczenie w odniesieniu do papierów wartościowych na okaziciela opiewających na wierzytelności pieniężne (K. Zawada (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2009, s. 923). Możliwość swobodnego kreowania i puszczania w obieg tego rodzaju papierów wartościowych mogłaby niekiedy stanowić zagrożenie dla bezpieczeństwa obrotu. Z tego względu art. 92110 § 1 k.c. przewiduje nieważność dokumentu na okaziciela wystawionego bez zezwolenia właściwego organu państwowego, jeżeli zezwolenie takie jest wymagane do puszczenia danego dokumentu w obieg (A. Szpunar, Uwagi o papierach..., s. 4; Z. Radwański, J. Panowicz-Lipska, Zobowiązania, 2010, s. 351). Rozwiązanie przyjęte w komentowanym artykule ma na celu ochronę nabywców tego rodzaju papierów wartościowych przed nadużyciami ze strony nieuczciwych wystawców, a także ochronę rynku pieniężnego przed surogatami pieniądza niemającymi dostatecznego zabezpieczenia albo niemieszczącymi się w ramach polityki finansowej rządu. Stanowić ono może skuteczny sposób zblokowania możliwości pojawienia się takich dokumentów w obiegu (Cz. Żuławska (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2009, s. 1052; K. Zawada (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2009, s. 923).

7. Podstawę prawną do wydawania zezwoleń, o których mowa w komentowanym przepisie, stanowi w szczególności art. 89 pkt 3 pr. bank., według którego Prezes Narodowego Banku Polskiego może określać, w drodze zarządzenia, wartość i warunki emisji bankowych papierów wartościowych, na których emisję wymagana jest zgoda Prezesa Narodowego Banku Polskiego.

8. Każdy papier wartościowy, jako dokument obejmujący treść oświadczenia woli dłużnika, powinien być co do zasady opatrzony własnoręcznym podpisem dłużnika (art. 78 k.c.). Ustawodawca nie wyjaśnia pojęcia podpisu i formy, w jakiej powinien być on złożony. Wobec licznych wątpliwości, jakie pojawiają się na tym tle zwłaszcza w praktyce obrotu wekslowego, konieczne okazało się zajęcie stanowiska przez judykaturę. Sąd Najwyższy uznał, że: "Podpis dłużnika wekslowego musi obejmować co najmniej nazwisko. Prawo wekslowe nie wymaga dla ważności podpisu, aby był on czytelny. Podpis nieczytelny powinien jednak być złożony w formie zwykle używanej przez wystawcę" (uchwała SN (7) z 30 grudnia 1993 r., III CZP 146/93, OSNC 1994, nr 5, poz. 94; zob. też M. Rzewuska, M. Rzewuski, Elementy treści podpisu wystawcy weksla, Studia Prawnoustrojowe 2009, t. 9, s. 309 i n.). Przytoczone cechy podpisu dłużnika wekslowego można uznać za aktualne również w odniesieniu do podpisów składanych na innych niż weksle papierach wartościowych.

9. Przepisy szczególne mogą przewidywać inne odstępstwa od wymogu złożenia własnoręcznego podpisu na dokumencie. W szczególności oświadczenie woli złożone w formie elektronicznej powinno być opatrzone tzw. bezpiecznym podpisem elektronicznym (art. 78 § 2 k.c.), chyba że przepis szczególny stanowi inaczej. Bezpiecznego podpisu elektronicznego ustawodawca nie wymaga w szczególności dla dokumentów elektronicznych obejmujących oświadczenia woli związane z dokonywaniem czynności bankowych (art. 7 pr. bank.).

10. Artykuł 92110 § 2 k.c. przewiduje dalszy wyjątek od zasady wyrażonej w art. 78 § 1 k.c., zezwalając, aby na dokumentach zamiast podpisu własnoręcznego był umieszczany podpis odbity (odtwarzany) sposobem mechanicznym (wydrukowany, odbity pieczęcią, wykonany przy użyciu faksymile itp.). Możliwość stosowania takiego rozwiązania ustawodawca powtórzył w wielu przepisach szczególnych dotyczących określonych typów papierów wartościowych (zob. np. art. 90 ust. 2 pr. bank., art. 6 pkt 9 ustawy o listach zastawnych i bankach hipotecznych). Wobec ogólnej regulacji takiego sposobu podpisywania dokumentów w art. 92110 § 2 k.c. powielanie tej regulacji w przepisach szczegółowych wydaje się niepotrzebne (superfluum).

11. Przepis art. 92110 § 2 k.c. ma zastosowanie tylko do dokumentów (papierów wartościowych) na okaziciela. Nie wynika to wprawdzie wprost z jego treści, ale wniosek taki należy wyprowadzić z lokalizacji tego przepisu (arg. a rubrica) oraz z ratio legis wprowadzenia takiego uproszczonego (zmechanizowanego) sposobu podpisywania dokumentów. Papiery wartościowe imienne oraz papiery wartościowe na zlecenie są zazwyczaj wystawiane w pojedynczych egzemplarzach, co nie uzasadnia odstępstw od ogólnych zasad podpisywania dokumentów (art. 78 § 1 k.c.). Rozwiązanie przyjęte w komentowanym przepisie znajduje natomiast oczywiste uzasadnienie przy masowych emisjach papierów wartościowych na okaziciela i ma na celu ułatwienie takich emisji (K. Zawada (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2009, s. 923; P. Machnikowski (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2009, s. 1458).

Art. 921(11).

 

1. Papiery wartościowe na okaziciela wykazują w obrocie najwyższy stopień zdolności obiegowej. Wiąże się to między innymi z przyjętym w komentowanym przepisie rozwiązaniem, że dłużnik nie ma obowiązku dochodzenia, czy okaziciel dokumentu jest jego właścicielem (czy ma legitymację materialną do odbioru świadczenia). Przedstawienie ważnego dokumentu na okaziciela stwarza wystarczającą podstawę żądania przez wierzyciela (posiadacza dokumentu) spełnienia świadczenia zgodnie z treścią jego zobowiązania. Ten uproszczony tryb weryfikacji legitymacji uprawnionego znacząco ułatwia i przyspiesza obrót tego rodzaju papierami wartościowymi.

2. Mimo czysto formalnego sposobu weryfikacji legitymacji uprawnionego dłużnik działający w dobrej wierze zwalnia się z zobowiązania przez spełnienie świadczenia do rąk okaziciela (A. Szpunar, Uwagi o papierach..., s. 3; P. Machnikowski (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2008, s. 1458).

3. W przypadku papieru wartościowego na okaziciela dłużnik ma ograniczone prawo kwestionowania legitymacji posiadacza dokumentu. Z drugiego zdania komentowanego przepisu wynika bowiem, że tylko uzasadnione wątpliwości, czy okaziciel dokumentu jest wierzycielem, pozwalają mu wstrzymać się ze spełnieniem świadczenia do rąk okaziciela dokumentu. Ponadto w takim przypadku dłużnik nie może uchylić się od wykonania zobowiązania, lecz obowiązany jest złożyć przedmiot świadczenia do depozytu sądowego.

4. W doktrynie wyrażono pogląd, że w przypadku akcji na okaziciela powinność złożenia przedmiotu świadczenia do depozytu sądowego w razie wątpliwości co do tego, czy okaziciel dokumentu jest wierzycielem, może dotyczyć w praktyce tylko sytuacji, w której spółka poweźmie uzasadnioną wątpliwość co do autentyczności dokumentu akcji (P. Sikorski, Pozycja prawna użytkownika oraz zastawnika akcji, PPH 2003, nr 4, s. 36 i n.).

5. Dłużnik ma obowiązek złożenia przedmiotu świadczenia do depozytu sądowego także w przypadku wydania, przez uprawniony organ państwowy, zakazu świadczenia. Wydanie takiego zakazu oznacza, że dłużnikowi nie wolno wykonać zobowiązania z określonych w tym zakazie (orzeczeniu) papierów wartościowych. Zakazem wydanym przez określony organ państwowy, o którym mowa w komentowanym przepisie, może być w szczególności postanowienie sądu o udzieleniu zabezpieczenia (w rozumieniu art. 730 i n. k.p.c.) w związku z żądaniem umorzenia papieru wartościowego (P. Machnikowski (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2008, s. 1459; Cz. Żuławska (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2009, s. 1055).

Art. 921(12).

 

1. W świetle art. 92112 k.c. koniecznym warunkiem przeniesienia praw z papieru wartościowego na okaziciela jest wydanie tego dokumentu. Rozwiązanie to jest spójne z zasadą wyrażoną w art. 517 § 2 k.c., zgodnie z którą przeniesienie wierzytelności z dokumentu na okaziciela następuje przez przeniesienie własności dokumentu, przy czym do przeniesienia własności dokumentu potrzebne jest jego wydanie. Przepisy art. 92112 k.c. oraz art. 517 § 2 k.c. częściowo pokrywają się w zakresie dotyczącym wierzytelności. Zasada wyrażona w art. 92112 k.c. jest jednak przedmiotowo szersza, gdyż odnosi się także do papierów wartościowych na okaziciela innych niż wierzycielskie, na przykład akcji, kuponów dywidendowych (Cz. Żuławska (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2009, s. 1056).

2. Niezbyt precyzyjną i niepełną regulację zawartą w komentowanym przepisie należy rozumieć w ten sposób, że sukcesja singularna następuje w drodze umowy odpowiadającej wymogom stawianym przez przepisy o przeniesieniu własności dokumentu jako rzeczy ruchomej (art. 155 i 156 k.c.), z koniecznym wydaniem tego dokumentu. Dla przeniesienia praw z dokumentu na okaziciela konieczne jest więc istnienie ważnej przyczyny prawnej (podstawy) rozporządzenia, na przykład umowy zobowiązującej, oraz przeniesienie posiadania dokumentu w drodze wydania go nabywcy. Wymagania dotyczące wydania dokumentu (traditio corporalis) stanowią odstępstwo od ogólnej zasady wyrażonej w art. 155 § 1 k.c., zgodnie z którą już sama umowa przenosi własność rzeczy oznaczonej co do tożsamości. Jest to logiczną konsekwencją tego, że bez przedstawienia papieru na okaziciela (art. 92111 k.c.) nie mogą być realizowane inkorporowane w nim prawa (S. Sołtysiński, Przeniesienie akcji imiennych i świadectw tymczasowych, KPP 2002, z. 1, s. 247 i n.; W. Popiołek, Prawo właściwe dla przeniesienia akcji poza obrotem regulowanym, PPH 2002, nr 11, s. 37; P. Machnikowski (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2008, s. 1459; Cz. Żuławska (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2009, s. 1056).

3. Uzależnienie przeniesienia praw z dokumentu na okaziciela od wydania dokumentu oznacza, że czynność prawa mająca na celu przeniesienie praw z papieru wartościowego na okaziciela ma charakter realny (Cz. Żuławska (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2009, s. 1056).

4. Charakter czynności prawnych realnych (lub przynajmniej quasi-realnych) mają także transakcje w obrocie zdematerializowanymi papierami wartościowymi na okaziciela. W tym przypadku z oczywistych względów nie następuje wprawdzie wydanie (traditio) papieru wartościowego jako przedmiotu materialnego (rzeczy), ale za równoważny z wydaniem dokumentu uznać należy stosowny zapis na rachunkach papierów wartościowych, którym nie tylko potwierdza się dokonanie transferu, ale także "udostępnia" te "papiery" nabywcy.

5. Według dominującego stanowiska dla przeniesienia własności dokumentu akcji na okaziciela konieczne jest jego wręczenie i w związku z tym wątpliwe jest, czy można przenieść taki dokument, przenosząc posiadanie na nabywcę w drodze samej umowy na podstawie art. 349 bądź 351 k.c. (S. Sołtysiński, Przeniesienie akcji..., s. 247; W. Popiołek, Prawo właściwe..., s. 43 i n.).

6. Papiery wartościowe na okaziciela mogą być przedmiotem nabycia od nieuprawnionego na zasadach dotyczących rzeczy ruchomych. Stosownie do art. 169 § 1 k.c. w zw. z art. 169 § 2 zd. 2 k.c. nabycie dokumentu na okaziciela w dobrej wierze od osoby nieuprawnionej powoduje, że nabywca uzyskuje własność dokumentu z chwilą jego objęcia w posiadanie ze skutkiem wobec osób trzecich, w tym wobec osoby faktycznie uprawnionej z dokumentu. Nabywcę dokumentu na okaziciela chroni zatem domniemanie dobrej wiary. Przyjęte zasady przenoszenia papierów wartościowych na okaziciela zapewniają bezpieczeństwo nabywcy działającego w dobrej wierze, co w konsekwencji zwiększa "atrakcyjność" oraz zdolność (funkcję) obiegową papierów wartościowych. Powoduje to jednak zwiększenie ryzyka osoby materialnie uprawnionej z papieru wartościowego na okaziciela w przypadku utraty dokumentu, zwłaszcza że większość papierów wartościowych na okaziciela nie podlega umorzeniu (Cz. Żuławska (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2009, s. 1056 i n.).

7. W literaturze sporne jest, czy przenoszenie papierów wartościowych na okaziciela może następować także na podstawie przepisów kodeksu cywilnego o przelewie. Według dominującego poglądu przelew, który jest właściwym sposobem przenoszenia papierów wartościowych imiennych, może służyć także do przeniesienia praw z papierów wartościowych na okaziciela. Taka forma papieru wartościowego nie wyklucza bowiem stosowania przepisów kodeksu cywilnego o wierzytelnościach, w tym o ich zbywaniu. Artykuł 517 k.c., uwzględniając istnienie szczególnego sposobu przeniesienia wierzytelności inkorporowanych w dokumentach na okaziciela oraz w dokumentach na zlecenie, nie zakazuje przenoszenia ich na zasadach ogólnych. Z postanowienia art. 517 § 1 k.c., że przepisów o przelewie nie stosuje się do wierzytelności związanych z dokumentem na okaziciela, wynika tylko to, że przepisów tych nie stosuje się, gdy przeniesienie wierzytelności odnotowanej w takim dokumencie następuje w sposób określony w art. 517 § 2 k.c. (T. Komosa, Papiery..., s. 5; A. Kondracka, Charakter prawny dokumentu akcyjnego, Pr. Sp. 1999, nr 7-8, s. 2 i n.; K. Zawada (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2009, s. 924 i n.; odmiennie Cz. Żuławska (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2009, s. 1056).

8. Przelew wierzytelności z papierów wartościowych na okaziciela podlega takim samym regułom jak przelew wierzytelności ucieleśnionych w papierach wartościowych imiennych (K. Zawada (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2009, s. 925).

9. Regulacja z art. 9218 k.c. nie znajduje zastosowania w przypadku sukcesji uniwersalnej, a zatem wówczas, gdy papiery wartościowe na okaziciela wchodzą w skład majątku spadkowego. Powyższych zasad nie stosuje się także wtedy, gdy dokumenty na okaziciela stanowią składnik przedsiębiorstwa, o którym mowa w art. 551 k.c., a czynność prawna mająca za przedmiot to przedsiębiorstwo nie wyłączyła ich z niego (art. 552 k.c.). W tych sytuacjach pierwszoplanową rolę odgrywają przepisy szczególne (M. Michalski, Obrót listami zastawnymi w świetle przepisów prawa polskiego, Pr. Bank. 2000, nr 3, s. 62).

10. Jeżeli dokument akcji na okaziciela - także duplikat wydany w zamian za akcję umorzoną - jest nieważny, zbycie akcji nie powoduje przeniesienia na nabywcę praw wynikających z akcji (wyrok SN z 5 marca 2008 r., V CSK 467/07, OSNC-ZD 2008, nr 4, poz. 124, z glosą krytyczną J. Napierały, OSP 2009, z. 11, poz. 119).

Art. 921(13).

 

1. Na gruncie prawa polskiego przyjmuje się generalne domniemanie na rzecz kauzalnego charakteru czynności prawnych, natomiast zobowiązania z papierów wartościowych (przede wszystkim z papierów wartościowych na zlecenie i na okaziciela) uznaje się na ogół za zobowiązania o charakterze abstrakcyjnym (A. Szpunar, glosa do uchwały SN z 16 kwietnia 1993 r., III CZP 16/93, PiP 1993, z. 9, s. 106 i n.; tenże, Zabezpieczenia osobiste wierzytelności, Sopot 1997, s. 158; K. Zaradkiewicz, Numerus apertus abstrakcyjnych czynności prawnych w polskim prawie cywilnym, KPP 1999, z. 2, s. 275 i n.; Z. Radwański (w:) System prawa prywatnego, t. 2, s. 196 i n.; Cz. Żuławska (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2009, s. 1058). Oceny takie nie są jednak wolne od sporów, a żaden przepis obowiązującego prawa nie charakteryzuje wprost papierów wartościowych jako zobowiązań abstrakcyjnych. Według dominującej w polskiej doktrynie i judykaturze teorii umownej zobowiązania z papierów wartościowych nie powstają ex ante jako zobowiązania abstrakcyjne. Przyjmuje się, że ich podstawą jest zawsze umowa między wystawcą a pierwotnym nabywcą papieru wartościowego, która kreuje między stronami stosunek zobowiązaniowy o charakterze kauzalnym, a cechę abstrakcyjności zobowiązanie inkorporowane w papierze wartościowym zyskuje dopiero we wtórnym obrocie, w związku z przeniesieniem dokumentu na dalszego nabywcę (zob. uwagi 16-20 do art. 9216).

2. Można podzielić pogląd, że dla praktyki nie ma największego znaczenia rozstrzygnięcie sporu o abstrakcyjny czy też kauzalny charakter zobowiązań z papierów wartościowych. Istotny jest przede wszystkim zakres dopuszczalnych zarzutów, wynikający z przepisów prawa, a uwarunkowany funkcjami gospodarczymi poszczególnych papierów wartościowych oraz rolą, jaką spełniają papiery wartościowe w obrocie gospodarczym (M. Michalski, Zasada numerus clausus w prawie papierów wartościowych, PS 1995, nr 11-12, s. 59).

3. Komentowany artykuł zawiera ogólną regulację zarzutów, jakie dłużnik z papieru wartościowego może przeciwstawić wierzycielowi. Bardziej szczegółowe zasady wynikają z przepisów szczególnych dotyczących poszczególnych typów papierów wartościowych (np. art. 17 pr. weksl., art. 22 pr. czek.).

4. W doktrynie dominuje stanowisko, że wymienione w art. 92113 k.c. ograniczenia zarzutów dłużnika dotyczą tylko papierów wartościowych na okaziciela oraz papierów na zlecenie, natomiast nie odnoszą się do papierów wartościowych imiennych. Prawa z tych ostatnich przenoszone są przez przelew połączony z wydaniem dokumentu, w związku z czym znajduje do nich zastosowanie art. 513 § 3 k.c., który powala dłużnikowi podnosić przeciwko nabywcy wszelkie zarzuty, jakie miał przeciwko zbywcy w chwili powzięcia wiadomości o przelewie (A. Szpunar, Zarzuty przysługujące dłużnikom wekslowym, PPH 1993, nr 3, s. 2; P. Machnikowski (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2008, s. 1460 i n.; Cz. Żuławska (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2009, s. 1058; Z. Radwański, J. Panowicz-Lipska, Zobowiązania, 2010, s. 352). Natomiast K. Zawada zdaje się ograniczać zastosowanie tego przepisu tylko do papierów wartościowych na okaziciela (K. Zawada (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2009, s. 925 i n.).

5. Przyjęte w komentowanym artykule rozwiązanie ma na celu ochronę nabywcy wierzytelności działającej w zaufaniu do treści papieru wartościowego i służy usprawnieniu obiegu wierzytelności inkorporowanych w tego rodzaju dokumentach (P. Machnikowski (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2008, s. 1461; Cz. Żuławska (w:) G. Bieniek, Komentarz, 2009, t. II, s. 1059).

6. Według art. 92113 k.c. dłużnikowi przysługują trzy grupy zarzutów: 1) dotyczące ważności dokumentu; 2) wynikające z treści dokumentu; 3) służące mu osobiście przeciw wierzycielowi.

7. Zarzuty dotyczące ważności dokumentu mogą dotyczyć w szczególności tego, że dokument nie jest autentyczny, został podrobiony lub przerobiony, albo nie został ważnie wystawiony (np. dokument nie zawiera treści wymaganej przez ustawę do uznania go za papier wartościowy określonego rodzaju albo brak było zezwolenia właściwego organu państwowego dla jego wystawienia). W rachubę może wchodzić także zarzut, że nie zachowane zostały przepisy dotyczące reprezentacji osoby prawnej, jak również zarzut umorzenia dokumentu (A. Szpunar, Uwagi o papierach..., s. 5; P. Machnikowski (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2008, s. 1461; K. Zawada (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2009, s. 925; Cz. Żuławska (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2009, s. 1059).

8. Zarzuty odwołujące się do treści dokumentu (do treści klauzul zamieszczonych w dokumencie) mogą dotyczyć na przykład niespełnienia się warunku zawieszającego, nienadejścia terminu świadczenia albo przedawnienia roszczenia. Należą tu także zarzuty ze stosunku kauzalnego, jeżeli został on wyrażony w dokumencie (A. Szpunar, Uwagi o papierach..., s. 6; K. Zawada (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2009, s. 925; Cz. Żuławska (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2009, s. 1059 i n.).

9. Zarzuty służące dłużnikowi osobiście przeciwko wierzycielowi (tzw. zarzuty osobiste albo subiektywne), dopuszczalne na podstawie art. 92113 k.c., to zarzuty: prolongaty, zapłaty, potrącenia, złożenia do depozytu sądowego. W rachubę mogą wchodzić również zarzuty dotyczące ważności powstania zobowiązania (A. Szpunar, Uwagi o papierach..., s. 3; P. Machnikowski (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2008, s. 1461; K. Zawada (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2009, s. 926; Cz. Żuławska (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2009, s. 1060).

10. W przypadku gdy wierzycielem jest pierwotny nabywca papieru wartościowego, sytuacja dłużnika nie odbiega od zasad ogólnych. Istotna zmiana następuje natomiast w razie przeniesienia papieru wartościowego na inny podmiot. Względem nabywcy dokumentu dłużnik nie może bowiem podnieść zarzutów, które służą mu osobiście przeciw poprzedniemu wierzycielowi (Z. Radwański, J. Panowicz-Lipska, Zobowiązania, 2010, s. 352).

11. Zarzuty takie mogą być jednak przez dłużnika podniesione, gdy nabywając papier wartościowy nabywca działał świadomie na szkodę dłużnika. Nabywca działa świadomie na szkodę dłużnika, gdy w chwili nabycia papieru wartościowego wie o istnieniu po stronie dłużnika podstawy do zarzutu wobec poprzedniego posiadacza dokumentu (późniejsza tego świadomość nie ma znaczenia), i nabywając papier wartościowy chce pozbawić dłużnika, ze szkodą dla niego, możliwości podniesienia tego zarzutu (wyrok SN z 21 października 1998 r., II CKN 10/98, OSNC 1999, nr 5, poz. 93, z glosą M. Kalińskiego, PPH 2000, nr 3, s. 50 i n.; wyrok SN z 13 lutego 2001 r., III CKN 567/01, LEX nr 78866; P. Machnikowski (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2008, s. 1462; Cz. Żuławska (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2009, s. 1060).

12. Podzielić trzeba pogląd, że nie należy przenosić rozwiązań przyjętych w art. 92113 k.c. na teren tych regulacji szczegółowych, które mają własne rozwiązania w tym zakresie. W szczególności przepis art. 92113 k.c. nie jest miarodajny, gdy chodzi o określenie zarzutów subiektywnych przysługujących dłużnikowi wekslowemu, z uwagi na autonomiczne uregulowanie tych kwestii w prawie wekslowym (A. Szpunar, Wypełnienie weksla in blanco zgodnie z zawartym porozumieniem, PPW 2001, nr 3, s. 7).

Art. 921(14).

 

1. Artykuł 92114 § 1 k.c. jedynie wskazuje na możliwość umarzania papierów wartościowych i zaznacza, że kwestie te są regulowane w przepisach szczególnych. Jest to więc przepis o charakterze odsyłającym.

2. Przepisy szczególne dotyczące umarzania papierów wartościowych zawiera przede wszystkim dekret z 10 grudnia 1946 r. o umarzaniu utraconych dokumentów, a w odniesieniu do weksli - art. 96-100 pr. weksl., czeków - art. 78-81 pr. czek., akcji - art. 359-360 k.s.h., rewersów i warrantów - art. 49 u.d.s., dowodów bankowych - rozporządzenie Ministra Sprawiedliwości z 27 września 2004 r. w sprawie warunków i trybu umarzania dokumentów potwierdzających zawarcie umowy rachunku oszczędnościowego oraz rachunku terminowej lokaty oszczędnościowej (Dz. U. Nr 222, poz. 2258). Należy także wspomnieć o dekrecie z 3 lutego 1947 r. o rejestracji i umarzaniu niektórych dokumentów na okaziciela emitowanych przed dniem 1 września 1939 r. (tekst jedn.: Dz. U. z 1948 r. Nr 28, poz. 190 z późn. zm.) oraz o dekrecie z 10 grudnia 1946 r. o rejestracji i umarzaniu listów hipotecznych, listów długów gruntowych i rentowych, wydanych przed dniem 1 września 1939 r. (Dz. U. z 1947 r. Nr 5, poz. 19).

3. Zgodnie z art. 9216 k.c. wykonywanie prawa inkorporowanego w papierze wartościowym uzależnione jest od przedłożenia dłużnikowi tego dokumentu. Jeżeli więc papier wartościowy ulegnie zniszczeniu, zgubieniu albo zostanie bezprawnie odebrany prawnemu posiadaczowi, wówczas zostanie on pozbawiony możliwości realizacji wynikającego z niego uprawnienia oraz rozporządzania nim. Uzasadnia to potrzebę stworzenia stosownej ochrony prawnej uprawnionego z papieru wartościowego. Ochrona ta realizowana jest za pomocą szczególnego rodzaju postępowania prowadzącego do umorzenia papieru wartościowego (Cz. Żuławska (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2009, s. 1061; P. Machnikowski (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2008, s. 1462).

4. Przepisy dekretu o umarzaniu utraconych dokumentów z 10 grudnia 1946 r. mają znaczenie ogólne w tym sensie, że dotyczą nie tylko papierów wartościowych, ale także innych dokumentów. Przyjmują one jako zasadę umorzenie dokumentu w razie jego utracenia. Za równoznaczne z utratą dokumentu rozumie się także istotne uszkodzenie, zniszczenie, zgubienie oraz bezprawne odebranie dokumentu prawnemu posiadaczowi. Z drugiej strony regulacja zawarta w dekrecie nie odnosi się do wszystkich papierów wartościowych. Niektóre bowiem z nich podlegają umorzeniu według przepisów dla nich właściwych, a co do niektórych dekret wyłącza w ogóle możliwości ich umorzenia (szerzej zob. A. Ohanowicz, Przepisy o umarzaniu utraconych dokumentów i rejestracji papierów wartościowych, Poznań 1947; J. Litwin, Odtwarzanie i umarzanie dokumentów utraconych, zniszczonych lub zagubionych, Warszawa 1947; M. Michalski, Problematyka prawna umarzania papierów wartościowych, cz. 1, Glosa 1997, nr 12, s. i n., cz. 2, Glosa 1998, nr 1, s. i n.).

5. Według art. 2 dekretu o umarzaniu utraconych dokumentów nie podlegają umorzeniu określone rodzaje dokumentów na okaziciela, a także dokumenty z zastrzeżeniem nieumarzalności oraz dokumenty przedawnione. Utrata takich papierów wartościowych (nieumarzalnych) prowadzi zatem w praktyce do utraty praw, na jakie one opiewały, gdyż dłużnik może odmówić spełnienia świadczenia w razie nieprzedstawienia mu dokumentu (Cz. Żuławska (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2009, s. 1061).

6. Z wnioskiem o umorzenie może wystąpić ostatni prawny posiadacz dokumentu lub każdy, kto ma w tym interes prawny. W wyroku z 26 listopada 2009 r. (III CZP 98/09, LEX nr 530775) SN uznał, że legitymowany na podstawie art. 96 pr. weksl. do żądania umorzenia weksla jest jedynie ten, kto wekslem władał w chwili jego zaginięcia.

7. Zgodnie z przepisami wspomnianego dekretu umorzenie następuje w trybie sądowym, w postępowaniu nieprocesowym (tzw. postępowanie amortyzacyjne), przed sądem, w którego okręgu ma siedzibę wystawca dokumentu. Stosownie do ustalonych okoliczności sąd wydaje postanowienie o umorzeniu utraconego dokumentu albo wniosek o umorzenie.

8. Na skutek umorzenia papier wartościowy zostaje pozbawiony mocy prawnej, traci swą ważność i przestaje być "dokumentem" w sposób nieodwracalny. Postanowienie o umorzeniu pozostaje w mocy, chociażby umorzony dokument w rzeczywistości istniał jako przedmiot materialny, nawet wówczas, gdyby dokument utracony zagubiony później się odnalazł (S. Grzybowski (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 995; Cz. Żuławska (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2009, s. 1062).

9. Po uprawomocnieniu się postanowienia sądu o umorzeniu papieru wartościowego jego prawny posiadacz odzyskuje możliwość realizacji ucieleśnionego w nim prawa. Stosownie bowiem do § 2 komentowanego przepisu wystawca umorzonego papieru wartościowego zobowiązany jest wydać osobie, na której żądanie nastąpiło umorzenie, na jej koszt nowy dokument albo - gdy wierzytelność jest wymagalna - spełnić świadczenie. Uprawniony może wykonywać swoje prawo także na podstawie wypisu prawomocnego postanowienia o umorzeniu. Wypis taki zastępuje bowiem umorzony dokument, dopóki w zamian za ten wypis nie będzie wydany nowy dokument albo duplikat umorzonego dokumentu (art. 11 ust. 3 dekretu).

10. W wyniku umorzenia następuje zerwanie związku między wierzytelnością a umorzonym dokumentem. Związek ten zostaje odtworzony między wierzytelnością a nowym dokumentem (W. Czachórski, Zobowiązania, 2009, s. 592).

11. Jeżeli umorzenie dokumentu nastąpiło na żądanie nie ostatniego posiadacza prawnego, lecz innej osoby, postanowienie sądu oznaczy, komu ma być wydany dokument lub spełnione świadczenia.

12. Wykonywanie praw z papieru wartościowego jest uzależnione od posiadania tego dokumentu i dlatego zaginięcie papieru wartościowego uniemożliwia realizację wynikających z niego praw. W celu umożliwienia uprawnionemu dochodzenia praw, mimo zaginięcia weksla, ustawodawca uregulował w art. 96-99 pr. weksl. tryb postępowania sądowego o umorzenie zaginionych weksli. Postanowienie umarzające chroni także dłużnika przed sytuacją, w której zapłaty zażąda osoba nieuprawniona, dysponująca zaginionym wekslem (wyrok SN z 4 września 2003 r., IV CKN 395/01, OSNC 2004, nr 10, poz. 164).

Art. 921(15).

 

1. Regulacja zawarta w art. 92115 k.c. zakłada z jednej strony jurydyczną odrębność papierów wartościowych i znaków legitymacyjnych, z drugiej zaś pokrewieństwo tych instytucji, które uzasadnia odpowiednie stosowanie przepisów o papierach wartościowych do znaków legitymacyjnych. Ustawodawca nie definiuje jednak żadnej z tych kategorii, co w praktyce rodzi niekiedy poważne trudności z jednoznacznym zakwalifikowaniem określonych dokumentów (znaków) do jednej lub drugiej klasy. Przykładem tego mogą być rozbieżności w ocenie bonów towarowych (handlowych), które bywają zaliczane do znaków legitymacyjnych (np. T. Chenczke, Bony handlowe, czyli wiele hałasu o nic, Rzeczpospolita z 5 kwietnia 1995 r.; wyrok WSA w Warszawie z 3 grudnia 2009 r., III S.A./Wa 1371/09, LEX nr 550205, z niezbyt jednak konsekwentnym uzasadnieniem), a także do papierów wartościowych w rozumieniu art. 9216 k.c. (np. J. Kędzierski, glosa do uchwały SN z 26 listopada 2003 r., I KZP 21/03, PiP 2004, z. 8, s. 127 i n.; uchwała SN z 26 listopada 2003 r., I KZP 21/03, OSNKW 2004, nr 1, poz. 1, z glosą J. Kędzierskiego, PiP 2004, z. 8, s. 127 i n. oraz J. Skorupki, OSP 2005, z. 4, poz. 44). Problemy kwalifikacyjne stwarzają również polisy ubezpieczeniowe, przez jednych uznawane za papiery wartościowe (E. Kowalewski, Umowa ubezpieczenia, Bydgoszcz-Toruń 2002, s. 50; K. Zawada (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2009, s. 919), przez innych zaliczane do znaków legitymacyjnych (np. M. Orlicki (w:) System prawa prywatnego, t. 8, s. 376 i n.).

2. Pojęcie znaku legitymacyjnego przyjęte na gruncie art. 92115 k.c. obejmuje także tzw. papiery (dokumenty) legitymacyjne, które w doktrynie niekiedy odróżnia się od znaków legitymacyjnych (Z. Radwański, J. Panowicz-Lipska, Zobowiązania, 2010, s. 354).

3. Na ogół znaki legitymacyjne są wystawiane w związku z potrzebami obrotu masowego, a ich zasadnicza funkcja polega na ułatwieniu identyfikacji lub indywidualizacji osoby uprawnionej do odbioru świadczenia spełnianego przez przedsiębiorcę (Cz. Żuławska (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2009, s. 1061). Służą one racjonalizacji działalności gospodarczej podmiotów wchodzących w wielką liczbę stosunków zobowiązaniowych z nieznanymi im osobami, a także ochronie interesów tych podmiotów przy wykonywaniu wspomnianych zobowiązań (por. wyrok SN z 16 kwietnia 2003 r., I CKN 202/01, Pr. Bank. 2004, nr 4, s. 18, z glosą K. Zacharzewskiego, Pr. Bank. 2005, nr 2, s. 22 i n.; K. Zawada (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2009, s. 928). Znaki legitymacyjne ułatwiają uprawnionemu wykazanie przysługującego mu prawa do otrzymania świadczenia. W odróżnieniu od papierów wartościowych pełnią one jednak zasadniczo funkcję dowodową (Z. Radwański, J. Panowicz-Lipska, Zobowiązania, 2010, s. 353).

4. W odniesieniu do znaków legitymacyjnych nie obowiązuje zasada numerus clausus. Przedstawione cechy określony znak legitymacyjny uzyskuje z mocy wyraźnego lub dorozumianego postanowienia stron lub zwyczajów ustalonych w określonej dziedzinie stosunków (wyrok SN z 15 stycznia 1998 r., III CKN 322/97, OSNC 1998, nr 7-8, poz. 129, z aprobującą glosą A. Szpunara, OSP 1998, z. 9, poz. 164; K. Zawada (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2009, s. 928).

5. Zasadnicza różnica między znakami legitymacyjnymi i papierami wartościowymi tkwi w tym, że odmiennie niż w przypadku papierów wartościowych między znakiem legitymacyjnym a stwierdzonym w nim prawem nie zachodzi szczególna relacja polegająca na tym, że posiadanie dokumentu jest zawsze wystarczającą przesłanką istnienia i wykonywania prawa. Znak legitymacyjny nie inkorporuje stwierdzonego w nim prawa i w związku z tym w obrocie dokument ten zawsze podąża za uprawnieniem jedynie jako środek dowodowy. W odróżnieniu więc do papierów wartościowych, przy których "prawo idzie za dokumentem", w odniesieniu do znaków legitymacyjnych przyjmuje się, że "dokument (znak) idzie za prawem".

6. W doktrynie i judykaturze wskazuje się, że kategoria znaku legitymacyjnego nie jest jednorodna. Znak legitymacyjny rozumiany w sensie ścisłym pozwala dłużnikowi na identyfikację i indywidualizację osoby uprawnionej do uzyskania (odbioru) określonego świadczenia dokonywanego przez dłużnika, stwierdza obowiązek świadczenia przez dłużnika. To ścisłe znaczenie znaku legitymacyjnego ma na uwadze przepis art. 92115 § 1 k.c. Uprawnienie posiadacza znaku legitymacyjnego nie jest w takim znaku inkorporowane, ponieważ źródłem wymienionego uprawnienia pozostaje z reguły jakiś stosunek obligacyjny łączący wierzyciela i dłużnika. W konsekwencji - w razie utraty znaku legitymacyjnego stwierdzającego w swej treści obowiązek świadczenia na żądanie wierzyciela, osoba domagająca się świadczenia musi na żądanie dłużnika - zgodnie z treścią art. 92115 § 2 k.c. - wykazać swoje uprawnienia (wyrok SN z 16 kwietnia 2003 r., I CKN 202/01, LEX nr 80255, z glosą K. Zacharzewskiego, Pr. Bank. 2005, nr 2, s. 22 i n.).

7. Wspólną cechą znaków legitymacyjnych jest to, że legitymują okaziciela jako uprawnionego na korzyść dłużnika. Oznacza to, że dłużnik może bez popadnięcia w zwłokę powstrzymać się ze spełnieniem świadczenia, dopóki wierzyciel nie zwróci mu znaku legitymacyjnego lub nie udostępni go w celu pozbawienia go mocy prawnej w sposób zwyczajowo przyjęty. Dłużnik może także (lecz nie musi) żądać od okaziciela znaku legitymacyjnego dodatkowych dowodów potwierdzających jego uprawnienie. Spełnienie świadczenia do rąk osoby legitymującej się odpowiednim znakiem legitymacyjnym zwalnia dłużnika, chociażby okaziciel nie był wierzycielem, chyba że spełniając świadczenie do rąk okaziciela działał w złej wierze (P. Machnikowski (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2008, s. 1463; K. Zawada (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2009, s. 928; Z. Radwański, J. Panowicz-Lipska, Zobowiązania, 2010, s. 353).

8. Do znaków legitymacyjnych zalicza się na przykład różnego rodzaju bilety (lotnicze, kolejowe, autobusowe, tramwajowe, na metro, do kina, do teatru, na koncert), kwity bagażowe, żetony garderobiane (szatniarskie), karty gwarancyjne wydane przez sprzedawcę, świadectwa założycielskie (art. 355 § 1 k.s.h.) i użytkowe (art. 361 § 1 zd. 1 k.s.h.) w spółce akcyjnej (Z. Radwański, J. Panowicz-Lipska, Zobowiązania, 2010, s. 353).

9. Karta płatnicza wystawiana (emitowana) przez bank nie jest dokumentem inkorporującym wierzytelność pieniężną, nie jest więc papierem wartościowym, lecz znakiem legitymacyjnym; jest zawsze imienna, nie jest dokumentem obiegowym i nie podlega zbyciu, jest ważna przez określony czas, po którym powinna być zwrócona bankowi jako jej właścicielowi (K. Kruczalak, Bankowe karty płatnicze (zagadnienia cywilnoprawne), PiP 1996, z. 8-9, s. 58; M. Kozik, Charakter prawny kart płatniczych, PPH 2006, nr 6, s. 35).

10. Świadectwo depozytowe stanowi imienny znak legitymacyjny służący do wykazania uprawnień przysługujących właścicielowi papierów wartościowych w razie wykonywania przez niego praw ucieleśnionych w tych papierach (R. Jurga, Wymiana powszechnych świadectw udziałowych na akcje narodowych funduszy inwestycyjnych, Rzeczpospolita z 15 kwietnia 1997 r.; A. Kondracka, Charakter prawny dokumentu akcyjnego, Pr. Sp. 1999, nr 7-8, s. 2).

11. Nie jest znakiem legitymacyjnym "kwit parkingowy", który prowadzący strzeżony parking włożył za wycieraczkę samochodu, wpisując na nim godzinę wyjazdu (wyrok SN z 15 stycznia 1998 r., III CKN 322/97, OSNC 1998, nr 7-8, poz. 129, z aprobującą glosą A. Szpunara, OSP 1998, z. 9, poz. 164). Kwit parkingowy stanowi jedynie techniczny instrument służący określeniu rozmiaru roszczenia pieniężnego prowadzącego parking wobec parkującego poprzez umieszczenie na nim godziny wjazdu samochodu, nie jest natomiast dokumentem stwierdzającym obowiązek wydania samochodu (K. Zacharzewski, Znaki legitymacyjne stwierdzające obowiązek świadczenia, Pr. Sp. 1999, nr 11, s. 35 i n.).

12. Znaki legitymacyjne wykazują znaczne zróżnicowanie pod względem formy i treści. Często przybierają postać dokumentu, ale funkcję znaku legitymacyjnego mogą pełnić także inne przedmioty, na przykład żetony w szatni lub w salonie gier hazardowych. Nierzadko nie zawierają one podpisu, a niekiedy nawet oznaczenia wystawcy. Zwykle nie zawierają też treści zobowiązania lub określają je tylko fragmentarycznie. Bardzo często nie oznaczają one również świadczenia, jakie ma być spełnione za ich okazaniem (zwrotem lub skasowaniem) albo oznaczają je w sposób niekompletny. Niekiedy znaki legitymacyjne zawierają tylko numer służący do oznaczenia przedmiotu świadczenia, na przykład znak stwierdzający oddanie garderoby na przechowanie (Cz. Żuławska (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2009, s. 1064; K. Zawada (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2009, s. 928; Z. Radwański, J. Panowicz-Lipska, Zobowiązania, 2010, s. 353).

13. Różny może być sposób oznaczenia osoby uprawnionej do otrzymania określonego świadczenia. Zdecydowanie najczęściej stosowane są znaki legitymacyjne na okaziciela. W judykaturze wyrażono nawet pogląd, że istotną cechą znaku legitymacyjnego jest jego bezimienny charakter (brak imiennego określenia osoby uprawnionej). Na tej podstawie uznano, że karta zawodnika nie spełnia tych wymogów znaku legitymacyjnego, ponieważ, wręcz przeciwnie, jest dokumentem określającym imiennie osobę konkretnie wymienionego w niej zawodnika, skoro jest wręcz legitymacją tego zawodnika potwierdzającą jego tożsamość (wyrok SN z 28 listopada 2008 r., V CSK 215/08, LEX nr 551053). Stanowisko to wydaje się jednak zbyt skrajne. Za znaki legitymacyjne uznaje się powszechnie na przykład bilety lotnicze lub kwity bagażowe, w których wymienia się nazwisko uprawnionego. Doktryna zasadniczo nie neguje możliwości wystawiania imiennych znaków legitymacyjnych, chociaż dostrzega ich niewielką przydatność praktyczną (P. Machnikowski (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2008, s. 1464; K. Zawada (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2009, s. 928 i n.; Z. Radwański, J. Panowicz-Lipska, Zobowiązania, 2010, s. 354). Ponadto sam ustawodawca wyraźnie zakłada możliwość występowania imiennych znaków legitymacyjnych, skoro w art. 92115 § 3 k.c. przeciwstawia im znaki legitymacyjne, które nie określają imiennie osoby uprawnionej. Wydaje się, że nie jest również wykluczona możliwość wystawiania znaków legitymacyjnych na zlecenie. Wskazuje na to w szczególności art. 295 § 2 kodeksu morskiego, który stanowi, że polisa ubezpieczenia morskiego może być wystawiona na imiennie określonego ubezpieczonego, na zlecenie lub na okaziciela (por. P. Machnikowski (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2008, s. 1465).

14. Znaki legitymacyjne, w odróżnieniu do papierów wartościowych, nie mają charakteru obiegowego (W. Czachórski, Zobowiązania, 2009, s. 587). Pewne wątpliwości mogą wywoływać jednak znaki legitymacyjne na okaziciela, które pomimo tego, że nie są przewidziane do obiegu, to mogą być przedmiotem obrotu (np. bilety komunikacyjne na okaziciela). Obrót znakami legitymacyjnymi na okaziciela ma swoje uzasadnienie wynikające z życia codziennego (np. pasażer niemający biletu na przejazd tramwajem kupuje go od innego pasażera). W doktrynie wskazuje się, że zakaz zbywalności takich znaków legitymacyjnych na okaziciela byłby nieracjonalny, gdyż jego egzekucja byłaby niemożliwa w praktyce.

15. Znak legitymacyjny nieokreślający imiennie osoby uprawnionej stwierdza obowiązek świadczenia z tym skutkiem, że jakkolwiek dłużnik (wystawca znaku) może domagać się od okaziciela znaku dodatkowych dowodów potwierdzających dochodzone roszczenie, to jednak czynić tego nie musi. Wolno mu bowiem spełnić świadczenie do rąk okaziciela znaku. Spełniając świadczenie na rzecz okaziciela, dłużnik zwalnia się z długu, choćby okaziciel nie był w rzeczywistości wierzycielem, z wyjątkiem przypadku, gdy działał w złej wierze (wyrok SN z 15 stycznia 1998 r., III CKN 322/97, OSNC 1998, nr 7-8, poz. 129, z glosą aprobującą A. Szpunara, OSP 1998, z. 9, poz. 164).

16. Znaki legitymacyjne nie podlegają umorzeniu przez orzeczenie sądowe (postanowienie SN z 5 czerwca 1964 r., III CR 100/64, OSNCP 1965, nr 3, poz. 46). Nie oznacza to jednak pozbawienia uprawnionego, który znak legitymacyjny utracił, możliwości otrzymania świadczenia. W razie utraty znaku dłużnik może bowiem uzależnić spełnienie świadczenia od wykazania w inny sposób uprawnienia przez osobę zgłaszającą takie żądanie (art. 92115 § 2 k.c.). Osoba powołująca się na fakt posiadania, a następnie utraty znaku legitymacyjnego, może posłużyć się innymi środkami dowodowymi w celu wykazania swego prawa. Na niej będzie jednak spoczywał ciężar dowodu, że przysługuje jej prawo otrzymania świadczenia (legitymacja materialna). Do czasu udowodnienia dłużnik może powstrzymać się od spełnienia świadczenia bez ponoszenia ryzyka odpowiedzialności cywilnoprawnej. Dłużnik może także, ale nie jest obowiązany, spełnić świadczenie do rąk osoby, która nie wykazała, że jest wierzycielem. Dłużnik nie ma również obowiązku aktywnie współdziałać z osobą powołującą się na utratę znaku legitymacyjnego przy przeprowadzeniu dowodu, że istotnie jest ona uprawniona do otrzymania świadczenia. Jeżeli jednak dłużnik jest w stanie stwierdzić w inny sposób, że osobie powołującej się na utracony znak legitymacyjny przysługuje świadczenie (np. przewoźnik lotniczy może stwierdzić uprawnienie pasażera zgłaszającego się do odprawy na podstawie rejestru sprzedanych biletów imiennych), wówczas odmowa spełnienia świadczenia może być uznana przez wierzyciela za działanie w złej wierze (Cz. Żuławska (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2009, s. 1066 i n.).

Art. 921(16).

 

1. Przepisy art. 9216-92114 k.c. odnoszą się wprost do papierów wartościowych inkorporujących wierzytelności.

2. Komentowany przepis stwarza normatywną podstawę do wyróżnienia oprócz papierów wartościowych opiewających na wierzytelności (tzw. wierzycielskich albo dłużnych papierów wartościowych) także drugiej grupy papierów wartościowych opiewających na prawa inne niż wierzytelności. Wśród wierzycielskich papierów wartościowych podstawową rolę odgrywają papiery wartościowe inkorporujące wierzytelności pieniężne (weksle, czeki, obligacje, skarbowe papiery wartościowe, listy zastawne itp.). Reprezentantami drugiej grupy są przede wszystkim akcje oraz certyfikaty inwestycyjne, określane niekiedy zbiorczym pojęciem - papiery wartościowe reprezentujące prawa udziałowe.

3. Artykuł 92116 k.c. jedynie sygnalizuje, że oprócz wierzycielskich papierów wartościowych, które są typową (wręcz modelową) postacią papieru wartościowego, mogą występować także papiery wartościowe inkorporujące inne prawa majątkowe niż wierzytelności, nie przesądzając zarazem, jakie prawa mogą być w tych papierach ucieleśniane. Przepis ten zawiera bardzo ogólną formułę, która nie tworzy żadnych barier w zakresie kreowania walorów reprezentujących w zasadzie każde prawo majątkowe o charakterze zbywalnym (M. Bączyk (w:) Papiery..., s. 38). W szczególności w pojęciu papierów wartościowych opiewających na prawa inne niż wierzytelności mogą mieścić się nieznane obecnie polskiemu prawu tzw. papiery wartościowe rzeczowe. Przykładem takiego papieru jest list długu gruntowego. Od pewnego czasu trwają prace legislacyjne mające na celu wprowadzenie do prawa polskiego regulacji umożliwiającej kreowanie tego typu papierów wartościowych (P. Machnikowski, Perspektywa wprowadzenia do prawa polskiego papierów wartościowych inkorporujących prawa rzeczowe, Radca Prawny 2000, nr 5, s. 70 i n.; J. Pisuliński, O długu na nieruchomości, TPP 2001, nr 1, s. 26 i n.; A. Bieranowski, Dług gruntowy (uwagi na tle projektowanej regulacji), Rejent 2004, nr 10, s. 86 i n.; J. Jastrzębski, K. Zaradkiewicz, Akcesoryjny dług gruntowy a problem jawności i odpowiedzialności (II), PPH 2005, nr 6, s. 45 i n.; B. Swaczyna, Szwajcarski Schuldbrief jako ewentualny wzór dla polskiego ustawodawcy, Studia Prawa Prywatnego 2009, nr 2, s. 139 i n.; M. Rzewuska, Hipoteka listowa, Palestra 2010, z. 3, s. 64 i n.; zob. też stosowny projekt nowelizacji kodeksu cywilnego i ustawy o księgach wieczystych i hipotece na stronie internetowej: www.ms.gov.pl w części dotyczącej prac Komisji Prawa Cywilnego).

4. Zgodnie z przyjętą praktyką legislacyjną uregulowania dotyczące poszczególnych typów papierów wartościowych, także gdy chodzi o papiery opiewające na prawa inne niż wierzytelności, zawarte są w przepisach szczególnych (np. ustawa o funduszach inwestycyjnych w odniesieniu do certyfikatów inwestycyjnych, kodeks spółek handlowych w odniesieniu do akcji i świadectw udziałowych). Komentowany przepis stanowi, że w sprawach nieuregulowanych w tych przepisach do papierów tych należy stosować odpowiednio przepisy niniejszego działu. Na tej zasadzie w doktrynie sformułowano na przykład pogląd, że spółkę akcyjną można traktować jako swoistego dłużnika nabywcy akcji i odpowiednio stosować przepisy art. 9217, 92111 i 9217 k.c. (S. Sołtysiński, Przeniesienie akcji..., s. 255 i n.).

Literatura

 

Allerhand M., Kodeks handlowy. Komentarz, Lwów 1935

Andrełowicz M., Kulesza E., Umowy dotyczące realizacji inwestycji budowlanych, Warszawa 1976

Babiarz P., Siła wyższa w banku, Mon. Praw. 2001, nr 4

Banaszczyk Z., Granecki P., O istocie należytej staranności, Palestra 2002, z. 7-8

Bączyk M., Poręczenie za dług przyszły, NP 1979, nr 7-8

Bidziński Z., Art. 3581 kodeksu cywilnego w orzecznictwie Sądu Najwyższego, KPP 1996, z. 1

Bodziony A., Dziwiński R., Gniadzik P., Prawo budowlane, Warszawa 1995, cz. I i II

Breyer S., Przeniesienie własności nieruchomości, Warszawa 1975

Brol J., Umowa leasingu, Warszawa 2002

Chajda M., Przedawnienie roszczeń z umowy rachunku bankowego, PS 2004, nr 7-8

Czachórski W., Zarys części ogólnej zobowiązań, Warszawa 1963

Czachórski W., Odpowiedzialność odszkodowawcza w ramach tzw. ujemnego interesu umowy, RPEiS 1968, z. 3

Czachórski W., Prawo zobowiązań w zarysie, Warszawa 1968

Czech T., Przedawnienie roszczeń posiadacza rachunku bankowego, Pr. Bank. 2003, nr 10

Dubis W., Waloryzacja kondykcji nienależnego świadczenia, Rejent 1998, nr 7

Dziurzyński T., Fenichel Z., Honzatko M., Kodeks handlowy. Komentarz, t. II, Kraków 1936

Flicek G., Spór dłużnika z cesjonariuszem o sąd miejscowo właściwy do dochodzenia świadczeń pieniężnych nabytych w drodze przelewu wierzytelności, PS 2001, nr 10

Gawlik B., Pojęcie umowy nienazwanej, SC, t. XVII, Kraków 1971

Gorczyński J., Konflikt formularzy (art. 3854 k.c.), PPH 2004, nr 4

Górecki J., Umowne prawo pierwokupu, Kraków 2000

Górski W., List przewozowy, Poznań 1959

Granecki P., Culpa in contrahendo, PPH 2001, nr 3

Granecki P., Wybrane zagadnienia wykładni art. 362 k.c. - na marginesie wypowiedzi Profesora Tomasza Pajora, Palestra 2005, z. 1-2

Ignatowicz J., Prawo rzeczowe, Warszawa 2000

Jagielska M., Nowelizacja Kodeksu cywilnego: kontrola umów i wzorców umownych, Mon. Praw. 2000, nr 11

Janiak A., Nietrafność i nieaktualność orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego z dnia 16 maja 1995 r. o zgodności przywilejów bankowych z Konstytucją, PS 2001, nr 5

Janiak A., Bankowe umowy kredytowe. Część II. Umowa pożyczki bankowej, Pr. Bank. 2002, nr 5

Janiak A., Umowa rachunku bankowego, Pr. Bank. 2002, nr 7-8

Janiak A., Przywileje bankowe w prawie polskim, Kraków 2003

Janiak A., Sądowa waloryzacja kwot zdeponowanych na rachunkach bankowych, Mon. Praw. 2003, nr 2

Jastrzębski J., O wyprzedzającej przyczynowości, KPP 2003, z. 3

Jastrzębski J., O umownych modyfikacjach podstawy odpowiedzialności odszkodowawczej dłużnika, KPP 2007, z. 3

Jurewicz W., Odpowiedzialność za zobowiązania spółki cywilnej, St. Praw. 1985, z. 1-2

Kaliński M., Szkoda na mieniu i jej naprawienie, Warszawa 2008

Kazimierczyk A., Użyczenie nieruchomości i lokali przez partię polityczną, cz. I, Rejent 2004, nr 2

Kazimierczyk A., Użyczenie nieruchomości i lokali przez partię polityczną, cz. II, Rejent 2005, nr 3

Kędzierska-Cieślak A., Komis. Zagadnienia cywilnoprawne, Warszawa 1973

Kidyba A., Dwie drogi spółki cywilnej, Mon. Praw. 2001, nr 20

Kidyba A., Kodeks spółek handlowych. Objaśnienia, Kraków 2001

Koch A., Metodologiczne zagadnienia związku przyczynowego w prawie cywilnym, Poznań 1975

Koch A., Związek przyczynowy jako podstawa odpowiedzialności odszkodowawczej w prawie cywilnym, Warszawa 1975

Kohutek K., Kontrola treści ogólnych warunków umów bankowych na tle nowelizacji kodeksu cywilnego w dziedzinie ochrony konsumenta, Pr. Bank. 2000, nr 12

Korzonek J., Rosenblüth I., Kodeks zobowiązań. Komentarz, Kraków 1934

Krajewski M., Niezachowanie należytej staranności - problem bezprawności czy winy, PiP 1997, z. 10

Książek P., Prekarium w prawie polskim, Rejent 2007, nr 2

Kufel J., Umowa agencyjna, Warszawa-Poznań 1977

Kwaśniewski Z., Umowa multimodalnego przewozu towarów w obrocie międzynarodowym, Toruń 1989

Lapierre Ł., Umowy o roboty budowlane na zamówienia publiczne i inne umowy, Warszawa 1995

Laskorzyński P., Kowalczyk Ł., Zobowiązania starannego działania i rezultatu, Radca Prawny 2003, nr 6

Lemkowski M., Materialna ochrona konsumenta, RPEiS 2002, z. 3

Lemkowski M., Odsetki cywilnoprawne, Kraków 2007

Lizęga L., Umowa realizatorska (deweloperska), PUG 1999, nr 6

Longchamps de Berier R., Zobowiązania, Poznań 1948

Longchamps de Berier R., Polskie prawo cywilne. Zobowiązania, Poznań 1999

Łętowska E., Przyczynienie się małoletniego do wyrządzenia szkody, NP 1965, nr 2

Łętowska E., Bezpodstawne wzbogacenie, Warszawa 2000

Łętowska E., Ochrona niektórych praw konsumentów, Warszawa 2001

Łętowska E., Prawo umów konsumenckich, Warszawa 2002

Machnikowski P., Swoboda umów według art. 3531 KC. Konstrukcja prawna, Warszawa 2005

Markiewicz K., Postępowanie w sprawach depozytowych, Warszawa 2007

Mojak J., Prawo papierów wartościowych w zarysie, Kraków 2001

Mularski K., Wykonanie zastępcze - ius cogens czy ius dispositivum, Mon. Praw. 2006, nr 14

Napierała J., Odpowiedzialność dłużnika za nieuchronne niewykonanie zobowiązania, Warszawa 1997

Nesterowicz M., Nowe unormowanie odpowiedzialności cywilnej hoteli za rzeczy gości hotelowych, PS 1999, nr 3

Nesterowicz M., Odpowiedzialność cywilna zakładu leczniczego za bezpieczeństwo pacjenta podczas hospitalizacji, PiP 2001, z. 3

Ohanowicz A., Zobowiązania - część ogólna, Warszawa 1958

Ohanowicz A., Zobowiązania przemienne, RPEiS 1974, z. 3

Ohanowicz A., Górski J., Zarys prawa zobowiązań, Warszawa 1970

Owczarek M., Zmniejszenie odszkodowania na podstawie art. 362 KC, Mon. Praw. 2003, nr 4

Pecyna M., Prorogacja sądu w obrocie konsumenckim, KPP 2003, z. 4

Petraniuk J., Upadłość i jej podstawy w prawie upadłościowym i naprawczym, PPH 2003, nr 12

Płonka E., Obowiązek i uprawnienie wierzyciela do przyjęcia świadczenia od osoby nie będącej dłużnikiem, Zeszyty Naukowe Uniwersytetu Wrocławskiego, Prawo CCXXXVIII

Pogonowski P., Dowód składowy jako papier wartościowy, Pr. Sp. 1999, nr 7-8

Policzkiewicz Z., Dopuszczalność spółki cywilnej między małżonkami (w:) Problemy kodyfikacji prawa cywilnego (studia i rozprawy). Księga pamiątkowa ku czci prof. Zbigniewa Radwańskiego, pod red. S. Sołtysińskiego, Poznań 1990

Prawo handlowe. Spółki handlowe. Umowy gospodarcze, pod red. A. Kocha, J. Napierały, Kraków 2002

Prawo obrotu nieruchomościami, pod red. S. Rudnickiego, Warszawa 2001

Prawo umów w obrocie gospodarczym, pod red. S. Włodyki, Kraków 1995

Pyzioł W., Umowa rachunku bankowego a zasada swobody kontraktowania (zagadnienia wybrane, cz. II), Pr. Bank. 1996, nr 1

Pyzioł W., Umowa rachunku bankowego, Warszawa 1997

Pyzioł W., Szumański A., Weiss I., Prawo spółek, Bydgoszcz-Kraków 2002

Radwański Z., Uwagi o zobowiązaniach trwałych (ciągłych) na tle Kodeksu cywilnego, SC, t. XIII-XIV, Kraków 1969

Radwański Z., Wykładnia oświadczeń woli składanych indywidualnym adresatom, Ossolineum 1992

Radwański Z., Podmioty prawa cywilnego w świetle zmian kodeksu cywilnego przeprowadzonych ustawą z dnia 14 lutego 2003 r., PS 2003, nr 7-8

Robaczyński W., Sądowa zmiana umowy, Warszawa 1998

Rogoń D., Debet w rachunku bankowym - konstrukcja prawna i skutki, Pr. Bank. 2003, nr 5

Rogoń D., Problemy związane z wpisem na rachunek bankowy, Pr. Bank. 2003, nr 4

Rott-Pietrzyk E., Agencja wyłączna w prawie polskim a standardy europejskie, Rejent 1997, nr 4

Rott-Pietrzyk E., Umowa agencyjna po nowelizacji. Komentarz, Kraków 2001

Rudnicki S., O umowie gwarancyjnej, PPH 1993, nr 12

Rychter A., Czy bank jest zobowiązany poinformować poręczyciela o wypowiedzeniu umowy kredytowej?, Pr. Bank. 2006, nr 2

Skorupka J., Pojęcie pieniądza w przestępstwie z art. 310 k.k., Prok. i Pr. 2007, nr 7-8

Spyra T., Potrącenie z rachunku bankowego - przesłanka wymagalności wierzytelności posiadacza, Pr. Bank. 2002, nr 5

Stosio A., Pieniądz elektroniczny - cywilnoprawna analiza pojęcia (I), PPH 2002, nr 5

Strzępka J., Rękojmia za wady i współdziałalność w procesie budowlanym (studium prawnoporównawcze), Katowice 1993

Strzępka J., Sagan B., Zielińska E., Prawo umów budowlanych, pod red. J. Strzępki, Warszawa 2001

Szer S., Prawo cywilne. Część ogólna, Warszawa 1979

Szpunar A., Ustalenie odszkodowania według przepisów kodeksu cywilnego, NP 1965, nr 4

Szpunar A., Wina poszkodowanego w prawie cywilnym, Warszawa 1971

Szpunar A., Restytucja naturalna jako sposób naprawienia szkody, NP 1985, nr 1

Szpunar A., Zabezpieczenia osobiste wierzytelności, KPP 1992, z. 1-4

Szpunar A., Przyczynienie się poszkodowanego do wypadku drogowego, KPP 1993, z. 3

Szpunar A., Poręczenie za dług przyszły, PPH 1996, nr 11

Szpunar A., Uwagi o realizacji odpowiedzialności poręczyciela, Rejent 1996, nr 11

Szpunar A., Zabezpieczenia osobiste wierzytelności, Sopot 1997

Szpunar A., Odszkodowanie za szkodę majątkową. Szkoda na mieniu i osobie, Bydgoszcz 1998

Telenga P., Kodeks postępowania cywilnego. Praktyczny komentarz, pod red. A. Jakubeckiego, Kraków 2005

Topolewski K., Cywilnoprawne skutki niewykonania umowy agencyjnej, Lublin 2007

Trzaskowski R., Swoboda umów w orzecznictwie sądowym, PS 2002, nr 3

Trzaskowski R., Granice swobody kształtowania treści i celu umów obligacyjnych, Kraków 2005

Wąsiewicz A., Ubezpieczenia komunikacyjne, Bydgoszcz-Poznań 2001

Weiss I., Jurga R., Inwestycje budowlane, Warszawa 1996

Wiśniewski A.W., Prawo o spółkach. Podręcznik praktyczny, t. I, Warszawa 2001

Wiśniewski T., Umowa agencyjna według kodeksu cywilnego, Warszawa 2001

Zachariasiewicz M.A., Z problematyki "kolizji ogólnych warunków" w obrocie międzynarodowym, PPHZ, t. XIV, Katowice 1990

Zakrzewski K., Prawne ujęcie dowodów składowych de lege ferenda, PPH 1999, nr 6

Zalewski L., Zawieranie umów przy użyciu wzorców nienormatywnych (tzw. konflikt formularzy), RPEiS 1989, z. 3

Zalewski L., Sposoby zawierania umów w handlu międzynarodowym, Warszawa-Poznań 1992

Zelwiański R., Opłaty za prowadzenie rachunku bankowego, Przegląd Podatkowy 2000, nr 6

Zoll F., Wpływ ogłoszenia upadłości obejmującej likwidację majątku upadłego na zobowiązania wynikające z umów zawartych przez upadłego z bankiem, TPP 2003, nr 3

Zoll F., Prawo bankowe. Komentarz, t. II, Kraków 2005

Żegadło A., Wyciąg bankowy w dobie bankowości elektronicznej, Pr. Bank. 2007, nr 3

Skorowidz rzeczowy

 

Liczby pogrubione oznaczają numery artykułów w kodeksie cywilnym, niepogrubione - numery tez

A

Agencja nieruchomości rolnych 535, 9; 599, 5; 695, 8; 910, 4; 914, 2

Agencyjna umowa 758-7649

Akcesoryjność 554, 5; 577, 27; 593, 4; 635, 6; 822, 6; 876, 7, 12; 877, 1; 879, 1, 4

Akredytywa 647, 55; 6491, 11; 9211, 21

Akt notarialny 535, 25; 556, 24; 593, 6; 596, 6-7; 603, 5; 648, 6; 680, 22; 685, 15; 695, 9; 7092, 4, 7; 70916, 4; 861, 3; 884, 3; 890, 1-3, 6; 895, 8; 9021, 7, 10, 13; 9031, 2, 4; 908, 4-5; 910, 1; 913, 10

Autorskie prawo 555, 4; 627, 21-22; 709, 4; 921, 9-10

B

Błąd 546, 6; 566, 7; 780, 4; 860, 12; 918

- uchylenie się od skutków prawnych ugody 918

C

Casus mixtus 714, 2; 739, 1-2, 4, 7; 745, 3; 840, 5; 841, 2-3

Causa cavendi 876, 4

Cena 535-541; 543; 552; 574-575; 583; 586; 594; 601; 605; 629; 768

- jednostkowa 536, 4; 543, 5; 629, 1; 7701, 3

- maksymalna 537, 1-2; 538; 540, 3; 541, 1-2, 4; 613, 17; 628, 12; 659, 19; 767, 1; 768, 3

- minimalna 539; 541, 1-2, 4; 613, 17; 767, 1; 768, 2

- sztywna 537, 1-2, 4-7; 538, 6; 541, 3-4, 6; 613, 17; 659, 19; 767, 1; 768, 2-3

- urzędowa 535, 15; 537, 2-3; 538, 4-5; 539, 2-3; 605, 11; 628, 12; 629, 4, 7; 836, 3

- wynikowa 540, 1, 3-7; 541, 2; 613, 17; 659, 19

Cudzoziemcy 535, 10

Czek 535, 19; 733, 4; 9211, 21; 9216, 14, 21, 24-25, 30; 9218, 1; 9219, 3; 92110, 2, 4; 92114, 2; 92116, 2

- rozrachunkowy 733, 4

Czynsz 659; 669-670; 672; 677; 687; 693; 699-700; 703; 707-708

- bezczynszowe użytkowanie 708

- dzierżawny 693; 699-700; 703; 707

- najmu 659; 669-670; 672; 677; 687-688

Czyny niedozwolone 571, 4; 705, 8; 725, 24; 752, 12; 753, 9; 754, 1; 819, 4; 822, 3; 828, 4, 7; 848, 4; 864, 2; 870, 1; 891, 3; 919, 5

D

Darowizna (umowa darowizny) 603, 1, 8; 695, 9; 7091, 9; 70916, 6; 710, 1; 724, 6; 853, 7; 888-902; 9021, 8-9; 9022, 1; 9031, 2; 906, 2-5

- donatio cum modo 893-895

- forma 890

- niedostatek darczyńcy 897

- niewdzięczność obdarowanego 898-899

- odwołanie 896; 898-900; 902

- przebaczenie obdarowanemu 899, 1-6, 9, 11

- wady rzeczy darowanej 892

Data pewna 535, 25; 590, 1, 3-4; 678, 12-13; 692, 4; 695, 8

Depozyt nieprawidłowy 725, 8; 726, 1; 835, 6, 10; 845

Depozyt sądowy 643, 8; 718, 6; 722, 1; 6492, 2; 835, 14; 844, 5; 875, 6; 9217, 5; 92111, 3-5; 92113, 9; 920, 4

Dług 877-887; 888, 3; 904, 2; 9211, 8; 9212, 5; 9214, 5; 9215, 3; 9216, 1, 9, 25, 31; 9217, 1; 9218, 10; 92114, 2; 92115, 14; 92116, 3

- poręczenie za dług 876-887

Dłużnik 535, 14, 20, 24; 544, 4; 545, 2; 549; 551, 2-3, 5; 554, 7, 9; 555, 3; 566, 2-3, 9; 568, 4; 579, 7; 585, 2; 601, 3-4; 609, 3; 614, 5; 615, 5; 617, 6; 618, 2; 622, 5; 628, 11; 629, 8; 637, 6; 642, 6; 643, 2; 6491, 13; 654, 15; 656, 28; 669, 4; 6881, 5, 7; 70914, 4; 717, 3; 723; 725, 10, 20, 23; 726, 2-4; 734, 7; 742, 7; 743, 4; 752, 11; 753, 7; 760, 2; 7617, 11; 784, 1; 798, 1; 799, 1; 801, 1; 814, 8; 817, 6; 819, 5; 822, 6, 12-13; 823, 7; 828, 12, 14-15; 835, 13; 842, 4, 6; 844, 6; 863, 7; 864, 10-11; 870, 1, 3; 874, 7; 876-887; 890, 3; 891, 3-4; 903, 2; 904, 2-3; 906, 1; 916, 4; 917, 4; 9211, 6, 8, 13, 20; 919, 3; 9214-9217; 9218, 4, 7-11, 13; 9219, 2, 19; 92110, 8; 92111, 1-3, 5; 92113-92115

Dokument 763; 780; 782; 790; 802; 809-914; 9216-92114

- gwarancyjny 577, 4, 7-8, 21-23; 580, 4-5; 581, 2; 582; 770, 9

- imienny 577, 7; 9217, 7; 9218; 92110, 4

- na okaziciela 577, 7; 9217, 7; 92110-92112; 92114, 2, 4

- na zlecenie 9217, 7; 9218, 1, 4; 9219; 92112, 6

- przewozu (list przewozowy) 780

- ubezpieczenia 809-814

Dokumentacja

- budowlana 648, 1; 651

- technologiczna 609

Domniemanie 571, 3; 578, 2; 647, 30; 675, 13-14; 711, 5; 712, 5; 715, 2; 754, 2; 759, 1-3; 764, 3; 777, 4; 781, 2; 809, 4; 822, 10; 8594, 5; 9217, 4; 92112, 5; 92113, 1

- równości wkładów wspólników 861, 9, 11; 875, 4

Dostawa 535, 1; 544, 9; 603, 1; 605-612; 613, 2; 627, 35; 7091, 9; 7098, 12; 863, 6

Dożywocie 680, 17; 907, 2; 908-916

- niezbywalność 912

- zamiana na rentę 914

Dzieło (umowa o dzieło) 535, 1; 541, 4; 566, 9; 605, 2; 613, 2; 627-646; 647, 8-13, 15, 48, 50; 6494, 6; 656; 658, 2; 7091, 9; 7098, 12; 750, 4-5; 761, 2; 846, 1; 861, 5; 921

Dzierżawa (umowa dzierżawy) 594, 1; 599, 6; 659, 1, 13, 22; 667, 10; 668, 10; 673, 11; 690, 4; 693-709; 70912, 2; 70915, 7; 70917, 5; 70918, 2; 710, 1; 839, 3; 846, 4; 889, 1

Dzierżenie 678, 12; 70912, 3; 790; 802; 835, 5, 7; 855, 6; 857

E

Energia 535, 11; 5351, 3; 538, 6; 547, 4; 555, 1-3, 7; 556, 17; 605, 3, 11-14, 16; 6051, 2; 629, 6; 647, 51; 662, 7; 710, 4; 9216, 39

F

Facultas alternative (upoważnienie przemienne) 5751, 1; 676, 4; 897, 10

Forma czynności prawnej 606; 616; 6491, 8; 660; 7092; 900; 9031

- dla celów dowodowych (ad probationem) 606; 616; 900

- dla wywołania określonych skutków prawnych (ad eventum) 660

- pod rygorem nieważności (ad solemnitatem) 7092

Franchising 678, 12

Franszyza 801, 2; 813, 2; 824, 15

G

Gmina 538, 5; 596, 12; 600, 3; 680, 11, 23; 691, 26; 832, 5; 9021, 3-6, 9, 11-13, 15; 919, 9; 9216, 13, 26

Gospodarstwo rolne 535, 11; 553; 554; 563; 613, 6, 8, 13-14; 624, 4; 614; 625-626; 659, 13; 693, 3, 12, 19, 22; 696, 4-5; 700, 7; 701, 4, 6; 705, 5; 709, 3; 7091, 3; 752, 3; 755, 2; 807, 2; 814, 5; 898, 14; 913, 10

- skład 553

Gra 9217, 4; 92110, 2

Gwarancja bankowa 647, 55; 6491, 11, 15

Gwarancja jakości 563, 6; 577-581

Gwarancja zapłaty 647, 55; 6491, 1, 3-12, 14-15; 6492-3; 6492-4, 2-5; 6495, 1, 3

H

Hotel (odpowiedzialność utrzymującego hotel) 846-852

I

Indos 853, 17; 9216, 10, 25, 29; 9218, 1; 9219

J

Jednostka organizacyjna mająca osobowość prawną 535, 10; 601; 613, 5; 627, 11; 659, 9; 680, 18; 693, 8; 7091, 2; 70914, 9; 725, 15; 734, 4; 736, 1, 3; 747, 1, 4; 750, 1, 8; 751, 2-3; 752, 7; 758, 6, 7, 13; 765, 3-4; 835, 5, 7; 860, 1, 4, 10-11; 869, 1; 908, 2; 919, 8

K

Kaucja 635, 7; 659, 5; 669, 7; 670, 10; 680, 11

Klauzula rebus sic stantibus 629, 7; 700, 2; 716, 7; 721, 8; 816, 7; 844, 8; 895, 6

Know-how 7646, 10

Komis (umowa komisu) 535, 1; 7091, 10; 734, 2; 765-773; 853, 4

- prawo zastawu 773

- prowizja 765; 772-773

- rękojmia za wady 770

Konkurs 919, 4-5, 9-10, 12; 921, 3, 5-6, 8

Konosament 535, 5; 763, 2-3; 773, 1; 775, 2-3; 780, 8; 8593, 3; 9216, 10, 21, 25; 9219, 3; 92110, 2

Konsument 535, 1, 2, 15, 25; 5351, 4; 536, 4; 546, 6-7; 5511; 556, 3; 558; 577, 12; 587, 2; 588, 4; 6051; 606, 2; 607, 3; 616, 2; 6271, 1, 6; 628, 3; 673, 12; 680, 18; 7091, 2, 14; 720, 5, 9; 723, 3; 725, 7; 734, 4; 750, 1; 752, 7; 765, 4-5; 770, 2; 7701, 2-3, 7, 9; 805, 4, 23; 812, 1; 829, 18; 835, 5; 853, 7; 860, 4; 9218, 1

Kontraktacja (umowa kontraktacji) 603, 1; 605, 2; 613-626

Kredyt 555, 5; 575, 4; 583, 2; 586, 4; 588; 589, 2; 615, 6; 622, 6; 659, 18; 7091, 4, 12-13; 7095, 7; 7098, 17; 70913, 14; 70915, 7; 725, 8; 727, 2; 730, 4; 767, 2; 771; 9211, 13; 9216, 10, 29

- bankowy 615, 6; 622, 1, 3, 5; 626, 3; 720, 10

- konsumencki 7091, 14; 9218, 1

- sprzedaż kredytowa 587, 1; 588

L

Leasing (umowa leasingu) 535, 1; 575, 6; 583, 2; 659, 1, 13, 25; 693, 1; 7091-70918

- finansowy 7091, 1

- forma umowy 7092

- leasing finansowy sensu stricto 7091

- leasing z opcją wykupu 70916

- obowiązki finansującego 7094; 70916

- obowiązki korzystającego 7096; 7097; 7099-70911; 70913

- operacyjny 694, 13

- rękojmia za wady 7098; 70917

- wypowiedzenie umowy 70911

List 563, 3, 5; 786, 1; 8594, 2-4; 8595, 3; 8595, 4; 919, 11; 9216, 10, 21, 25, 28-30; 92110, 2, 4-5, 10; 92116, 2

- przewozowy 779, 1; 780; 782, 2; 785, 2; 786; 789, 3; 791, 1

Lokal 535, 25; 537; 540; 628, 10; 647, 13; 648; 659-660; 666-664; 666-667; 670; 672-677; 694, 9; 908, 3

- najem lokali użytkowych i mieszkalnych 680-692

Lokator 659, 15; 680, 11, 16-21, 25; 684, 7; 685, 1, 10-11; 6851, 5-6; 687, 4, 11; 688, 8-9

M

Małżonek 614, 2; 659, 4; 6801; 685, 9, 11; 6882, 7; 690, 9; 691, 5-6, 8, 15, 20, 22; 734, 4; 822, 15; 827, 14; 860, 4; 876, 11; 888, 11; 898, 10; 899, 7; 908, 8; 913, 12

N

Nabycie własności 575; 587; 908; 910; 915; 921, 9, 10

- nieruchomości 908; 910; 915

Nagroda (przyrzeczenie publiczne) 919-921

Najem (umowa najmu) 659-692; 694; 850; 862

- czynsz 659; 669-670; 672; 677; 6851; 687; 688

- forma umowy 660

- lokali 680-692

- mieszkaniowy zasób gminy 659, 12, 15, 18; 662, 8; 680, 23

- nakłady na rzecz najętą 677; 681

- ochrona najemcy 690

- podnajem 668

- prawo zastawu 670-671; 686; 850

- publiczny zasób mieszkaniowy 662, 8; 680, 23; 681, 5

- rękojmia za wady 664-665

- ulepszenie, uszkodzenie, zniszczenie rzeczy najętej 676-677

- wypowiedzenie umowy bez zachowania terminu 672; 682; 685; 687

- zakończenie najmu 673; 675-679

- zwrot nakładów 677

Nakłady 574; 676-677; 681; 706; 713; 719; 755; 920

- ius tollendi 676; 755

- koniecznie 713

- użyteczne 676; 713

- zbytkowne 713

- żądania zwrotu nakładów 574; 676-677; 706; 719

Następca 693, 16; 725, 17; 7582, 10; 898, 14; 913, 10

Negatywny interes umowny 566, 1, 3; 574, 1; 599, 2

Negotiorum gestio 752, 1, 12

Niezgodność towaru konsumpcyjnego z umową 556, 3, 30; 563, 7; 6051, 3; 607, 3; 627, 34; 6271, 5; 637, 2; 7701, 4-6; 879, 2

Nieruchomość 535, 10, 19; 556, 24; 593; 596; 597-600; 648; 659-660; 673; 678; 684; 691; 693; 695; 704; 7092; 823, 1, 10; 835, 6; 889-900; 9021-2; 908; 910; 911, 1; 913-916

Nieruchomość rolna 535, 9; 599, 5-6; 695, 7-8; 696, 4; 704, 2; 707, 6; 708; 823, 10; 910, 4; 914, 2

O

Obligacje 9216; 92110, 2-5; 92116, 2

Ochrona wierzyciela w razie niewypłacalności dłużnika 916

Odkupu prawo 535, 25; 593-595; 596, 5; 602

Odsetki 535, 20; 554, 5, 8; 585, 2, 4; 586, 4; 588, 2; 605, 16; 659, 18; 669, 4; 670, 3; 672, 1; 70913, 13; 720, 4-5; 730, 7; 731, 4-5; 740, 7; 741; 742; 746, 7; 753, 5-6; 766, 4, 7; 814, 8; 817, 6-7, 11; 821, 13; 842; 845, 3; 878, 2; 879, 1-3; 891, 4; 9216, 10; 9217, 4

Odpowiedzialność za produkt niebezpieczny 535, 11; 555, 2

Oferta 543, 1-2, 5-8; 555, 6; 561, 10; 593, 2; 594, 1; 629, 1; 693, 25; 7092, 1; 70916, 10; 734, 5, 16; 736, 1-5; 758, 2; 7603, 4; 7611, 2; 765, 13; 774, 6-7; 776, 3; 794, 4, 6; 805, 15; 809, 4-5; 810-811; 812, 3; 815, 2, 7; 834, 6; 835, 11; 9021, 10; 9211, 19; 9216, 20, 28; 919, 3, 11

Osoba fizyczna 535, 9-10; 5351, 3; 556, 3; 563, 7; 583, 3; 587, 1-2; 605, 1, 5; 609, 1; 613, 5; 627, 11; 6271, 1, 4; 628, 12; 647, 6, 10; 659, 9; 680, 18, 22; 691, 1, 10; 693, 8, 25; 7091, 2, 14; 725, 12, 15; 734, 4; 736, 1, 3; 738, 4; 747, 1; 750, 1; 751, 2-3; 752, 3; 752, 6-7; 758, 6-7; 765, 3, 18; 770, 2; 7701, 1-2, 9; 805, 10, 23; 815, 5; 831, 3; 835, 5; 853, 7-8; 860, 4-5, 10-11, 13, 16; 867, 1; 874, 7; 877, 3; 888, 5; 903, 3; 908, 2; 919, 8; 9218, 3

Osoba prawna 535, 9-10, 13; 556, 18; 589, 10; 627, 11; 647, 6; 659, 9; 662, 8; 680, 12, 18, 23; 693, 8; 7091, 2; 70914, 9; 725, 12, 14-15; 734, 4; 736, 1, 3; 738, 4; 747, 1, 4; 750, 1, 8; 751, 2-3; 752, 6-7; 758, 6-7, 13; 7646, 7; 765, 3, 4; 805, 10, 23; 831, 3; 835, 5; 853, 7; 860, 1, 4, 10-11; 865, 2; 869, 1; 883, 5; 9021, 11; 903, 3; 908, 2; 9216, 13, 26; 9218, 3, 15; 9219, 20; 92113, 7

P

Papiery wartościowe 535, 5, 18; 577, 7; 693, 12; 7091, 6; 763; 765, 7; 769, 2; 773, 1; 780, 7; 801, 3; 809, 9; 835, 6; 845, 2; 849, 5-6; 853, 9, 16-17; 8593, 3; 9216-92116

Pełnomocnictwo 596, 6; 734, 12-14, 16; 735; 738, 9; 747, 2; 748, 2, 4; 750, 10; 752, 1, 6; 758, 14-15; 7602, 2; 7603, 1, 8; 7641, 11; 7642, 9; 7643, 8-9; 866, 8; 872, 6; 900, 7; 917, 7; 9211, 11

Pieniądze (znaki pieniężne lub suma pieniężna) 6491; 725-726; 741; 845; 871; 903-904; 919

Podstęp 558, 4, 7; 560, 20; 564; 568, 5-7; 571, 4; 576, 4; 608, 5; 621, 3; 656, 21; 770, 5

Polecenie 535, 18; 725, 24; 733, 4; 742, 2, 3; 856, 1; 893-895; 9021, 15

Polisa ubezpieczeniowa 805, 7; 809, 2; 811, 10; 829, 18; 834, 7; 92115, 1, 12

Poręczenie 615, 6; 622, 5; 6491, 11; 7617, 11; 828, 15; 876-887; 889, 1; 9216, 10, 28

- odpowiedzialność poręczyciela 879; 881

- podporęczenie 876, 8

- wzajemne obowiązki dłużnika i poręczyciela 884-887

- za dług osoby niemającej zdolności do czynności prawnych 877

- za dług przyszły 878; 882

Posiadanie 625; 708

Porządek domowy 666, 5; 683, 1; 685, 3-6, 10-11; 688, 9

Potrącenie 676, 5; 721, 5; 826, 11; 863, 7; 864, 10; 875, 7; 883, 6; 885, 1; 9212, 5; 92113, 9

Pożyczka (umowa pożyczki) 615, 6; 710, 1, 4; 720-725; 845; 889, 1

Pożytki 548, 2; 594, 3; 659, 13, 22, 25; 693, 2-3, 10, 12-14, 19; 694, 12; 697, 1-2, 5; 698, 1; 699, 5; 704, 6; 705, 7; 707; 708; 709, 3-4; 7091, 2, 8, 11; 7099, 1; 70912, 2; 70918, 1; 710, 3; 821, 12; 839, 3; 844, 10

Prawo pierwokupu 535, 9; 593, 5-6; 594, 1; 596-602; 693, 24-25; 695, 7-10; 7092, 7; 70916, 10

Prawo zastawu ustawowe 588, 5; 670; 671; 678, 8; 680, 7; 686; 694, 7; 701; 702; 70917, 2; 763; 773; 790; 802; 842, 5; 850; 852; 853, 17; 8593; 857; 912, 3; 9216, 10, 14, 24; 9219, 11

- agenta 763

- przedsiębiorstwa składowego 857

- przewoźnika 790

- spedytora 802

- utrzymującego hotel lub inny zakład 850; 852

- wydzierżawiającego 701; 702

- wynajmującego 670; 671; 686

Producent rolny 613

Prowadzenie cudzych spraw bez zlecenia 713; 752-757

Przechowanie (umowa przechowania) 551, 2-4, 6-7; 566, 1, 3, 5; 567; 574; 627, 1, 37; 641, 2; 659, 27; 70912, 3; 741, 1; 750, 6; 756, 4; 769; 787; 835-847; 849; 852-855; 8591; 8593; 8596-7; 889

- depozyt nieprawidłowy 845

- odpłatność 836

- odpowiedzialność 840; 841; 843

Przedawnienie roszczeń 541; 554; 624; 677; 719; 722; 731; 751; 793; 804; 819; 848; 851

Przedsiębiorstwo 554; 587; 701; 765; 774; 794; 853-858

Przekaz 9211-9215

Przelew 9218

Przewóz (umowa przewozu) 545; 574; 774-793; 797; 800; 804

- przewóz osób 776-778

- przewóz rzeczy 779-793

- przewóz spedycyjny 794-804

Przyrzeczenie publiczne 919-921

- teoria policytacyjna 919, 3

- teoria umowna 919, 3

R

Rachunek bankowy (umowa rachunku bankowego) 725-733

- imienny 729

- lokaty terminowe 731, 4; 9216, 36

- oszczędnościowy 725, 11-12, 15-16; 9214, 2

- powierniczy 725, 11

- rozliczeniowy 725, 11-12, 16

- wyciąg z rachunku 728

Rachunki prowadzone przez spółdzielcze kasy oszczędnościowo-kredytowe 732

Ratowanie cudzego dobra 757

Reasekuracja 820

Regres 556, 31; 560, 24; 662, 13; 708, 10; 752, 11; 789, 4; 796, 2; 803, 1; 804, 1-3; 823, 7; 8241, 5; 826, 7; 828, 1, 4, 6-7, 9, 11-15; 864, 4, 8; 867, 4-5; 871, 8; 881, 4; 884, 4; 885, 4; 886, 4, 5

Reklamacja 578, 2; 792, 2; 798, 3

Remitent 9216, 19; 9218, 3; 9219, 2, 9, 16-18

Renta 903-907; 914

- umowna 903-907

Rękojmia za wady 556-576; 579; 584; 609; 621; 638; 656; 862

- wady fizyczne 557; 572; 579; 609; 621

- wady prawne 5721-576; 621

Roboty budowlane (umowa o roboty budowlane) 647-658

- obowiązki stron 647-6471; 649; 651-652; 654

- odstąpienie od umowy 656-657

- rękojmia za wady 656

Rokowania 812

Rolnicza spółdzielnia produkcyjna 626

Ruchomość 589; 670; 686; 701; 765; 835; 870

S

Siła wyższa 568, 4; 622, 2; 707, 2; 7093, 6; 716, 4; 7614, 4; 781, 3; 783, 1; 846, 16, 18

Skarb Państwa 560, 21; 596, 15; 599, 6; 600, 4; 662, 8; 680, 23; 693, 7, 25; 696, 3; 710, 4; 823, 2; 832, 5; 876, 10; 9021, 3, 5-6, 9, 11-13, 15; 9216, 10, 13, 26

Służebność 600, 4; 678, 2; 680, 17; 888, 3; 907, 2; 908

Solidarna odpowiedzialność 745; 864; 881

- poręczyciela 881

- przyjmujących i dających zlecenie 745

- wspólników spółki 864

- zbywcy i nabywcy przedsiębiorstwa lub gospodarstwa rolnego 554

Solidarność dłużników (solidarność bierna) 614; 717; 745; 843; 864; 881

Spedycja (umowa spedycji) 734, 2; 750, 2, 6; 756, 4; 774, 7; 794-804; 853, 4, 6

Spółka (umowa spółki cywilnej) 860-875

- odpowiedzialność wspólników 864

- prowadzenie spraw spółki 865; 872

- reprezentacja spółki 866

- rozwiązanie 870; 874-875

- udział w zyskach 867-868

- wkład 861-862

- wystąpienie 869-871

Sprzedaż (umowa sprzedaży) 535-602; 765; 768; 770; 919

- cena 535-541

- gwarancja jakości 577-581

- komisowa 765; 768; 770

- na próbę 592

- na raty 583-588

- praw i energii 555

- prawo odkupu 593-595

- prawo pierwokupu 596-602

- rękojmia za wady fizyczne i prawne 556-576; 770

- wydanie rzeczy 545-548

- zastrzeżenie własności rzeczy sprzedanej 589-591

- zwłoka stron 549; 551; 552

Ś

Świadczenie 549; 560; 5751; 592; 615; 618; 620; 624; 6491, 5, 6, 7, 13; 6492, 2; 70916; 70917; 750; 759; 7615; 7617; 7643; 805; 808; 816; 817; 819; 833; 877; 880; 888-890; 901-905; 9211-9217; 9219; 92111; 92114; 92115

T

Tajemnica 7094, 7; 725, 27; 760, 4-5; 7615, 7; 7646, 10, 16

U

Umowa ubezpieczenia 805-834

- suma ubezpieczenia 813, 6; 824; 8241

- ubezpieczenia gospodarcze 821, 1; 8241, 2

- ubezpieczenia majątkowe 821-828

- ubezpieczenie następstw nieszczęśliwych wypadków 829, 2, 5; 830, 1; 831, 3, 7

- towarzystwa ubezpieczeń wzajemnych 805, 9

- Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny 819, 5; 828, 2

- ubezpieczenia na życie 808, 4; 815, 6, 14; 821, 1; 829; 830, 1, 6; 833-834

- ubezpieczenia osobowe 829-834

- wypadek ubezpieczeniowy 805, 13, 16-17; 819, 2; 826, 6; 832, 2; 834, 3

- zakład ubezpieczeń 805, 8, 11, 15, 20, 22; 807, 3; 812, 5; 813, 7, 9; 814, 5, 8; 815; 822, 2, 15; 824, 3; 828, 8, 11, 14

Ubezwłasnowolnienie całkowite 747, 1; 748, 1; 901, 1

Ubezwłasnowolnienie częściowe 748, 1; 877, 2; 901, 1

Umowa adhezyjna 577, 11; 725, 9; 774, 5; 805, 14; 812, 2-3

Umowa losowa 535, 11; 805, 13; 860, 8

Umowa przekazania nieruchomości 9021-9022

Umowa składu 853-859

- dom składowy 853, 1, 8, 10, 14-15, 17; 856, 2; 8593, 1; 8594, 3, 6; 8955, 3, 5

- dowód składowy 763, 2-3; 853, 17; 8594, 3; 8595, 3; 9216, 10, 14, 21, 24, 25; 9218, 3, 6; 9219, 3, 7, 21

- przedsiębiorstwo składowe 797, 5; 853, 1, 8, 10-11, 14-15; 8593, 1

Umowa wzajemna 535, 3-4, 24; 545, 1; 555, 3; 556, 1; 560, 13; 575, 3; 577, 14; 605, 10; 610, 4; 635; 642, 3; 647, 47; 664, 10-11; 720, 4; 725, 9; 805, 12; 860, 8; 906, 2

Użyczenie (umowa użyczenia) 659, 1, 5, 23; 668, 1, 3; 680, 17; 6882, 8; 691, 13; 693, 1; 694, 8; 698, 5, 12, 16; 7091, 7; 70912, 1-2; 710-719; 720, 1; 839, 3; 889, 1; 892, 6

W

Weksel 9211, 21; 9216; 9218, 1, 3; 9219

Wierzyciel 549; 591; 766; 870; 880; 882-887; 893; 92113; 92115

Wina 571, 5; 623; 6494, 5; 663, 3; 664, 3; 685, 3; 711, 5; 738, 6; 757; 777; 788, 6, 8, 10; 791; 799; 822, 3; 827; 845, 5; 846, 16, 19; 849; 8598, 4, 5; 865, 5; 887, 3; 891, 2

- culpa in eligendo 799

- niedbalstwo rażące 757; 852

- umyślna 757; 801; 805, 17; 815; 818; 852; 855

Z

Zaliczka 613, 16; 622; 626, 3; 741, 1; 742, 2; 743; 746, 9; 763; 771; 775, 2

Zamiana (umowa zamiany) 535, 1; 603-604; 7091, 9; 70918, 12

Zasady współżycia społecznego 561, 11; 568, 12; 577, 13-14; 687, 9; 693, 21; 694, 11-12; 753; 754; 7641, 10; 781, 5; 827, 9; 860, 2; 897, 2; 898, 14; 902; 919, 6, 14

Zlecenie 734-751; 758-7648; 765-766; 768; 796; 798; 800

Znaki legitymacyjne 577, 7; 780, 7; 809, 9; 835, 13; 844, 4; 853, 18; 92115

Zwłoka dłużnika 549; 629, 8; 669, 4; 814, 8

Zwyczaj 683, 1; 699; 703, 3; 704, 6; 735, 5; 736, 6; 738, 3; 7581, 8; 765, 12; 784, 4; 788, 7; 801, 2; 885, 2; 908, 8; 919, 6; 9216; 92115, 4, 6


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
zobowiązania szczegółowa uś 2013
Zobowiązania ogólna komentarz
Zobowiązania część szczegółowa (6)
Zobowiązania część szczegółowa (1)
Zobowiązania część szczegółowa, technik administracji
Zobowiązania część szczegółowa (11)
Zobowiązania część szczegółowa (8)
Zobowiązania część szczegółowa (7)
Zobowiązania część szczegółowa dodatkowa prezentacja 3
Zobowiązania część szczegółowa (14)
Zobowiązania część szczegółowa (10)
Zobowiązania część szczegółowa (11) poprawiona
Skrypt KA - Zobowiązania cz. szczegółowa, prawo
Radwański, Panowicz Zobowiązania, część szczegółowa
umowy czesci szczeg. zobowiazan, Akty prawne KPA

więcej podobnych podstron