HOMO轎, Jak nie m贸wi膰 i m贸wi膰 o ma艂偶e艅stwie

HOMO DEI, 4/2004

Jak nie m贸wi膰 i jak m贸wi膰鈥 o ma艂偶e艅stwie

1. Jak nie m贸wi膰 o ma艂偶e艅stwie?

Jako niespe艂na dwudziestolatek zosta艂em kiedy艣 zapytany przez ksi臋dza, czy nie chcia艂bym wst膮pi膰 do seminarium duchownego. Odpowiedzia艂em, 偶e nie, bo my艣l臋 o ma艂偶e艅stwie. Us艂ysza艂em wtedy: No wiesz, jest jeszcze inny, wy偶szy rodzaj mi艂o艣ci ni偶 mi艂o艣膰 eros 鈥 agape鈥 Nie przekona艂y mnie te s艂owa. Odebra艂em je jako pr贸b臋 agitacji. Nie wydawa艂o mi si臋 tak偶e, aby w 偶yciu mojego rozm贸wcy ten specjalny rodzaj mi艂o艣ci jako艣 szczeg贸lnie promieniowa艂鈥

Inny przyk艂ad: przed laty na wyk艂adzie inauguracyjnym wyg艂aszanym przez pewnego ksi臋dza w Studium nad Ma艂偶e艅stwem i Rodzin膮 us艂ysza艂em: Ma艂偶e艅stwom nie s膮 potrzebne 偶adne poradniki erotyczne, poniewa偶 cz艂owiek to zwierz臋 inteligentne i na pewno sobie poradzi. To, czy i w jakim stopniu poradniki erotyczne s膮 potrzebne czy nie, mo偶e by膰 dyskusyjne, ale skojarzenie aktu ma艂偶e艅skiego z czym艣 zwierz臋cym wydaje si臋 nie do przyj臋cia.

Trzeci przyk艂ad jest najmniej drastyczny: podczas mszy chrzcielnej m艂ody kap艂an rozpocz膮艂 homili臋 od s艂贸w: Pierwszym i najwa偶niejszym celem ma艂偶e艅stwa jest rodzicielstwo. W艂a艣nie przygotowywa艂em wyk艂ad z duchowo艣ci ma艂偶e艅stwa, i przy ca艂ej mojej dobrej woli z takim sformu艂owaniem nie mog艂em si臋 zgodzi膰.

To tylko kilka przejaw贸w stereotyp贸w, kt贸re ci膮gle jeszcze pokutuj膮 w niekt贸rych 艣rodowiskach. Pierwszy bazuje na przeciwstawieniu eros i agape, co na pocz膮tku chrze艣cija艅stwa w og贸le nie mia艂o miejsca. Drugi ukazuje pod艣wiadomy dystans wyk艂adowcy-celibatariusza do seksualno艣ci. Trzeci to niemal dos艂ownie zacytowana wypowied藕 艣w. Augustyna, kt贸ra jednak dzisiaj powinna zosta膰 przeformu艂owana. Zasadniczo wszystkie stereotypy dotycz膮ce ma艂偶e艅stwa mo偶na sprowadzi膰 do dw贸ch podstawowych grup: te, kt贸re deprecjonuj膮 seksualno艣膰 (przyk艂ad drugi), oraz te, kt贸re stawiaj膮 ma艂偶e艅stwo w opozycji do celibatu (przyk艂ad pierwszy).

a) Deprecjonowanie seksualno艣ci

Stereotypy z pierwszej grupy zadomowi艂y si臋 w Ko艣ciele od czasu, kiedy chrze艣cijanie spotkali si臋 z filozofi膮 hellenistyczn膮. Zaowocowa艂o to m.in. przej臋ciem antropologii plato艅skiej, silnie przeciwstawiaj膮cej cia艂o duchowi. Przeciwstawienie to nie by艂o obecne we wcze艣niejszych kulturach. Judaizm np. traktowa艂 cz艂owieka jako nierozdzieln膮 jedno艣膰 cielesno-duchow膮, gdy偶 taka by艂a antropologia Starego Testamentu. Niestety, sformu艂owanie Platona, 偶e cia艂o jest wi臋zieniem duszy, spodoba艂o si臋 wielu chrze艣cijanom. Odt膮d wszystko, co by艂o zwi膮zane z cia艂em i zmys艂ami, zaczyna艂o by膰 postrzegane jako co艣 podejrzanego i sprzecznego z d膮偶eniami ducha. Niekt贸rzy kopi艣ci Pisma 艢wi臋tego dokonywali nawet pewnych korekt w pierwotnym tek艣cie, by bardziej pasowa艂 do ich duchowych wyobra偶e艅. Do dzi艣 istniej膮 r臋kopisy z tamtego okresu, w kt贸rych np. fragment z Ewangelii wg 艣w. 艁ukasza (2,36) o d艂ugo艣ci po偶ycia prorokini Anny z m臋偶em zosta艂 zmieniony z siedmiu lat na siedem dni 1. Widocznie kopi艣cie trudno by艂o przyj膮膰, 偶e tak 艣wi臋ta kobieta 偶y艂a z m臋偶em a偶 tak d艂ugo鈥 Z kolei wezwanie 艣w. Paw艂a, by m膮偶 oddawa艂 powinno艣膰 swojej 偶onie, niekt贸re r臋kopisy przekszta艂caj膮 na pouczenie, 偶eby m臋偶czyzna okazywa艂 偶yczliwo艣膰 swojej 偶onie (1 Kor 7,3) 2. Innym przejawem tych tendencji by艂o wspomniane ju偶 przeciwstawienie znaczenia s艂贸w eros i agape. Nie by艂o ono przyj臋te u Grek贸w, a i w pocz膮tkach chrze艣cija艅stwa jeszcze Orygenes stosowa艂 te terminy zamiennie. By艂o zatem wtedy jasne, 偶e 艂aska powo艂ania mog艂a przyj艣膰 do cz艂owieka tak w postaci mi艂o艣ci eros, jak i agape, a skoro i jedna, i druga jest 艂ask膮 ofiarowan膮 przez Pana, warto艣ciowanie ich nie ma sensu.

鈥濵ezalians鈥 chrze艣cijan z hellenizmem sprawi艂, 偶e wi臋kszo艣膰 ojc贸w Ko艣cio艂a odnosi艂a si臋 z dystansem do wsp贸艂偶ycia seksualnego nawet w prawowitym ma艂偶e艅stwie. W sytuacji gdy wiele ma艂偶e艅stw zawieranych by艂o nie tyle z mi艂o艣ci, ile z powodu r贸偶nych rodzinnych kalkulacji, wsp贸艂偶ycie seksualne jawi艂o si臋 istotnie cz臋sto jako obowi膮zek prokreacyjny, a nie spos贸b wyra偶ania mi艂o艣ci i uczu膰. Z kolei korzystanie z przyjemno艣ci seksualnej bez mi艂o艣ci mog艂o wydawa膰 si臋 co najmniej dwuznaczne moralnie.

Orygenes, komentuj膮c Ksi臋g臋 Liczb, pisa艂 np.: Legalne ma艂偶e艅stwa wolne s膮 od grzechu, jednak偶e w chwili wype艂niania powinno艣ci ma艂偶e艅skich nie b臋dzie im dana obecno艣膰 Ducha 艢wi臋tego, cho膰by nawet prorokiem by艂 ten, kto dope艂nia obowi膮zku prokreacji 3. Konsekwencj膮 takich pogl膮d贸w by艂y zalecenia innych ojc贸w Ko艣cio艂a: 艣w. Hieronim zabrania艂 ma艂偶onkom wsp贸艂偶y膰 przed Eucharysti膮, 艣w. Cezary z Arles 鈥 na kilka dni przez komuni膮 艣wi臋t膮, z kolei w p贸藕niejszym okresie 艣w. Augustyn zach臋ca艂 do zaniechania wsp贸艂偶ycia w okresie wielkiego postu 4.

Chyba apogeum negatywnych pogl膮d贸w na temat seksualno艣ci osi膮gn膮艂 艣w. Grzegorz z Nyssy. Uwa偶a艂, 偶e jest ona skutkiem grzechu pierworodnego i 偶e przed upadkiem pierwsi rodzice w og贸le nie wsp贸艂偶yli. W jednym ze swoich pism autor ten napisa艂 nawet, 偶e ma艂偶e艅stwo to pierwsza rzecz, jak膮 nale偶y odrzuci膰; mo偶na powiedzie膰, 偶e jest to pierwszy krok na naszej drodze do Chrystusa 5. Podobne pogl膮dy dotycz膮ce seksualno艣ci przyjmowali za nim tak偶e inni Ojcowie, np. 艣w. Hieronim (zm. 399) i 艣w. Jan Chryzostom (zm. 407). Mimo wszystko jednak trzeba doceni膰, 偶e ten ostatni stworzy艂 te偶 pozytywny obraz ma艂偶e艅stwa, wskazuj膮c na jego duchowe cele, cho膰 tak偶e i on ukazuje ma艂偶onkom docelowo idea艂 ca艂kowitego wyrzeczenia si臋 wsp贸艂偶ycia. Wed艂ug niego ma艂偶e艅stwo jest udoskonalane przez ca艂kowit膮 wstrzemi臋藕liwo艣膰 seksualn膮, kt贸ra uduchawia jego istot臋. Mo偶na powiedzie膰, 偶e przywraca relacje m臋偶czyzny i kobiety do ich oryginalnej czysto艣ci w raju 6.

Oczywi艣cie podejrzliwo艣膰 w stosunku do seksualno艣ci ze strony wczesnego Ko艣cio艂a mog艂a wynika膰 r贸wnie偶 z powszechnej rozwi膮z艂o艣ci panuj膮cej w艣r贸d w wi臋kszo艣ci jeszcze poga艅skich spo艂ecze艅stw. Nale偶y tak偶e zauwa偶y膰, 偶e Ko艣ci贸艂 nigdy przyj膮艂 w pe艂ni pogl膮d贸w manichejczyk贸w, kt贸rzy jednoznacznie uznawali, 偶e cia艂o jest siedliskiem szatana. Wielu ojc贸w Ko艣cio艂a cz臋sto przeciwstawia艂o si臋 podobnym teoriom, kt贸re powraca艂y p贸藕niej jeszcze w herezjach 艣redniowiecznych (np. katar贸w). Jednak wspomniane krytyczne spojrzenie na seksualno艣膰 w znacznym stopniu deformowa艂o chrze艣cija艅sk膮 wizj臋 ma艂偶e艅stwa. Je艣li bowiem g艂贸wn膮 inspiracj膮 do decyzji o zwi膮zku ma艂偶e艅skim mia艂oby by膰 po偶膮danie, kt贸re stanowi tylko element mi艂o艣ci, to gdzie tu jest miejsce na duchowo艣膰 ma艂偶e艅sk膮? Ma艂偶e艅stwo jawi si臋 wtedy wy艂膮cznie jako symbiotyczny zwi膮zek dw贸ch os贸b ukierunkowany na zaspokajanie w艂asnego pop臋du.

b) Ma艂偶e艅stwo a bez偶e艅stwo dla kr贸lestwa niebieskiego

Innym problemem, zreszt膮 do dzi艣 aktualnym, by艂o por贸wnywanie powo艂ania do ma艂偶e艅stwa i powo艂ania do 偶ycia w bez偶enno艣ci. U Jezusa trudno by艂oby dopatrzy膰 si臋 stawiania w opozycji tych dw贸ch stan贸w 偶ycia. 艢w. Pawe艂 ju偶 to czyni, np. w Pierwszym Li艣cie do Koryntian. Jest to zwi膮zane z jego nadziejami eschatologicznymi oraz z uznaniem, 偶e ma艂偶e艅stwo jest jednak jakim艣 zwrotem ku doczesno艣ci.

Po edykcie mediola艅skim dla wielu ojc贸w Ko艣cio艂a bez偶enno艣膰 dla kr贸lestwa niebieskiego sta艂a si臋 nowym wyznacznikiem doskona艂o艣ci. Wynika艂o to st膮d, 偶e uznawane wcze艣niej za taki wyznacznik m臋cze艅stwo, w nowych realiach historycznych zaczyna艂o traci膰 racj臋 bytu. 艢w. Hieronim nazywa dziewictwo codziennym m臋cze艅stwem, a 艣w. Ambro偶y dodaje: Nie dlatego wychwalam dziewictwo, 偶e je m臋czennicy posiadaj膮, ale 偶e ono samo czyni m臋czennikiem 7.

Nowe wzorce doskona艂o艣ci sprawi艂y, 偶e napi臋cie mi臋dzy 偶yciem ma艂偶e艅skim i 偶yciem w celibacie znalaz艂o w tym czasie now膮 po偶ywk臋. Z jednej strony uznawano charyzmat ma艂偶e艅stwa i charyzmat bez偶enno艣ci, co sugerowa艂oby, 偶e ka偶dy ma w艂asn膮 drog臋 do 艣wi臋to艣ci i winien ni膮 i艣膰 bez ogl膮dania si臋 na inne powo艂ania, z drugiej jednak strony por贸wnywanie tych dr贸g by艂o praktyk膮 cz臋st膮: powo艂anie ma艂偶e艅skie uwa偶ano wprawdzie za dobre, ale celibat za lepszy. Wy偶sza warto艣膰 celibatu by艂a stosunkowo cz臋stym argumentem dla pozyskiwania nowych cz艂onk贸w wsp贸lnot monastycznych i form膮 ochrony przed utrat膮 dotychczasowych. Po艣rednio potwierdza to fakt, 偶e kiedy mnich rzymski Jowianian (zm. ok. 406 r.) og艂osi艂 publicznie, 偶e dziewice po艣wi臋cone nie maj膮 wi臋kszych zas艂ug przed Bogiem ni偶 wierni 偶yj膮cy w ma艂偶e艅stwie 8, spowodowa艂o to opuszczenie wsp贸lnot zakonnych i zawarcie ma艂偶e艅stwa przez wielu mnich贸w i mniszek. Nic dziwnego, 偶e pogl膮d ten zosta艂 pot臋piony przez papie偶a Syrycjasza (zm. ok. 390) i 艣w. Ambro偶ego (zm. ok. 397). R贸wnie偶 艣w. Augustyn podejmowa艂 kwesti臋 relacji mi臋dzy dziewictwem i ma艂偶e艅stwem chrze艣cija艅skim. Niech nikt nie my艣li, 偶e za oba stany 偶ycia, dobry i lepszy, nagroda b臋dzie jednakowa 9 鈥 pisa艂.

Napi臋cie mi臋dzy tym, co 鈥瀌obre鈥, a tym, co 鈥瀕epsze鈥, wielokrotnie powraca艂o p贸藕niej w historii Ko艣cio艂a. W czasach nowo偶ytnych w i艣cie jezuickim stylu pr贸bowa艂 rozwi膮za膰 ten dylemat w swoich 膯wiczeniach duchownych 艣w. Ignacy Loyola. Z jednej strony w 鈥漴egu艂ach o trzymaniu z Ko艣cio艂em鈥 zaleca艂, aby pochwala膰 wielce zakony, dziewictwo, wstrzemi臋藕liwo艣膰; ma艂偶e艅stwo te偶, ale nie w tej mierze, co tamte 10, z drugiej jednak w trakcie odprawiania 膰wicze艅 jednoznacznie sprzeciwia si臋 temu, by kierownik duchowy zach臋ca艂 penitenta do wyboru celibatu, bo w poszukiwaniu woli Bo偶ej lepsze jest, aby sam Stw贸rca i Pan udziela艂 si臋 duszy sobie oddanej i ogarnia艂 j膮 ku swej mi艂o艣ci i chwale, a tak偶e przysposabia艂 j膮 ku tej drodze, na kt贸rej b臋dzie Mu mog艂a lepiej s艂u偶y膰 11.Konkluduj膮c, nale偶y zatem stwierdzi膰, 偶e pewne deprecjonowanie ma艂偶e艅stwa, mimo 偶e odbiega znacznie od my艣lenia ewangelicznego, bardzo zakorzeni艂o si臋 w Ko艣ciele.

2. Jak m贸wi膰 o ma艂偶e艅stwie?

Aby uwolni膰 si臋 od szkodliwych stereotyp贸w, nale偶a艂oby wr贸ci膰 do Objawienia i spr贸bowa膰 uj膮膰 je w spos贸b wolny od r贸偶nych deformacji kulturowych.

a) 呕ycie w ma艂偶e艅stwie jest drog膮 do realizacji Bo偶ego podobie艅stwa

Pierwsze teksty na temat ma艂偶e艅stwa mo偶na znale藕膰 ju偶 przy opisach stworzenia z Ksi臋gi Rodzaju. Na podstawie tych dw贸ch opis贸w mo偶na wysnu膰 wniosek co do podstawowych cel贸w ma艂偶e艅stwa. W przypadku opisu pierwszego, kap艂a艅skiego (Rdz 1,27-31), by艂yby to:

1. podobie艅stwo do Boga uj臋te jako relacyjno艣膰,

2. p艂odno艣膰 w celu zaludnienia ziemi oraz

3. uczynienie sobie ziemi poddanej.

Opis drugi, jahwistyczny (Rdz 2,18-25), wymienia najwa偶niejsze elementy konstytuuj膮ce ma艂偶e艅stwo:

1. Ch臋膰 wzajemnej pomocy (dawne t艂umaczenie 12 ujmowa艂o kobiet臋 jako pomoc podobn膮 do m臋偶czyzny, a nie, jak w Biblii Tysi膮clecia, pomoc odpowiedni膮 dla niego, i z pewno艣ci膮 by艂o ono bli偶sze sensu Objawienia).

2. Zachwyt m臋偶czyzny nad kobiet膮, a pewnie i kobiety nad m臋偶czyzn膮.

3. Zjednoczenie, rozumiane tak w sensie spo艂ecznym (opuszcza ojca swego i matk臋 swoj膮), jak i duchowym oraz fizycznym (艂膮czy si臋 ze swoj膮 偶on膮 tak 艣ci艣le, 偶e staj膮 si臋 jednym cia艂em).

Ju偶 w judaizmie nast臋powa艂o jednak powolne odchodzenie od tak zarysowanego duchowego sensu ma艂偶e艅stwa. Stworzenie cz艂owieka na podobie艅stwo Bo偶e by艂o w spos贸b jednoznaczny kojarzone z czynieniem sobie ziemi poddan膮, a do tego konieczne by艂o liczne potomstwo. W ten spos贸b nast膮pi艂o niejako odwr贸cenie piramidy warto艣ci zarysowanej w kap艂a艅skim opisie Ksi臋gi Rodzaju. Zamiast podkre艣lenia relacyjno艣ci postawiono na ekspansj臋 i zwi膮zan膮 z ni膮 p艂odno艣膰 fizyczn膮. Zaowocowa艂o to takim paradoksem, 偶e z jednej strony p艂odno艣膰 uznawano za wyraz b艂ogos艂awie艅stwa Bo偶ego, z drugiej za艣, aby dodatkowo je 鈥瀙omno偶y膰鈥, wielokrotnie uciekano si臋 do 鈥 sprzecznego z pierwotn膮 Bo偶膮 my艣l膮 鈥 wielo偶e艅stwa i konkubinatu. Wynika艂o to st膮d, 偶e liczne potomstwo uznawane by艂o w tamtych czasach za warto艣膰 bezcenn膮, bowiem du偶a liczba syn贸w przek艂ada艂a si臋 na konkretn膮 si艂臋 militarn膮. Dobrze wyra偶a to jeden z psalm贸w, w kt贸rym czytamy: Oto synowie s膮 darem Pana, a owoc 艂ona nagrod膮. Jak strza艂y w r臋ku wojownika, tak synowie za m艂odu zrodzeni. Szcz臋艣liwy m膮偶, kt贸ry nape艂ni艂 nimi sw贸j ko艂czan; nie zawstydzi si臋, gdy b臋dzie rozprawia艂 z nieprzyjacielem w bramie (Ps 127,3-5).

Ten spos贸b my艣lenia po cz臋艣ci przejmuje p贸藕niej 艣w. Augustyn, kt贸ry za najwy偶sze dobro ma艂偶e艅stwa uzna艂 w艂a艣nie potomstwo. Oczywi艣cie nikt nie przeczy, 偶e stanowi ono owoc ma艂偶e艅stwa, ale uznanie go za jego najwy偶sze dobro po pierwsze zdaje si臋 ujmowa膰 je (ma艂偶e艅stwo) tylko utylitarnie, a po drugie spycha na dalszy plan duchowy wymiar ma艂偶e艅stwa, kt贸ry wydaje si臋 najwa偶niejszy.

O ma艂偶e艅stwie nale偶a艂oby zatem dzi艣 m贸wi膰 przede wszystkim z tej duchowej perspektywy. W tym wzgl臋dzie oba opisy stworzenia w niezwyk艂y spos贸b si臋 uzupe艂niaj膮. Opis kap艂a艅ski pokazuje ma艂偶e艅stwo jako powo艂anie dane od Boga, poprzez realizacj臋 kt贸rego cz艂owiek mo偶e si臋 do Niego upodabnia膰. Z kolei opis jahwistyczny (chronologicznie wcze艣niejszy) podkre艣la wymiar psychologiczny ma艂偶e艅stwa, jego wewn臋trzn膮 dynamik臋. Mo偶na by powiedzie膰, 偶e opis kap艂a艅ski wskazuje na og贸lne cele ma艂偶e艅stwa i zawiera m臋ski spos贸b obrazowania. Z kolei w opisie jahwistycznym ujawnia si臋 ca艂a psychologiczna g艂臋bia wzajemnych odniesie艅 kobiety i m臋偶czyzny; jest to niew膮tpliwie kobiecy spos贸b widzenia. Wed艂ug tej wizji droga do ma艂偶e艅stwa rozpoczyna si臋 od ch臋ci wzajemnej pomocy, dalej relacja przeradza si臋 we wzajemny zachwyt nad m臋sko艣ci膮 i kobieco艣ci膮, aby wreszcie kobieta i m臋偶czyzna opu艣cili dotychczasow膮 rodzin臋 i stworzyli now膮, trwa艂膮 wsp贸lnot臋. Postulat, by ma艂偶onkowie stali si臋 jednym cia艂em, jest semityzmem, kt贸ry nie wyra偶a tylko zjednoczenia fizycznego, ale przede wszystkim jedno艣膰 duchow膮.

Jezus, kiedy cytuje oba te opisy, 艂膮czy je w jeden cytat, jakby chcia艂 powiedzie膰, 偶e dopiero to wzajemne przenikanie si臋 postrzegania m臋skiego i kobiecego daje pe艂ny obraz ma艂偶e艅stwa, jego sensu i celu. W ten spos贸b kobieco艣膰 staje si臋 duchowym wyzwaniem dla m臋偶czyzny. Aby zjednoczy膰 si臋 ze swoj膮 偶on膮, musi on porzuci膰 sw贸j ch艂odny intelekt i egoizm i otworzy膰 si臋 na przepastne wymiary serca. Z kolei kobieta potrzebuje oparcia, m臋skiego spojrzenia z dystansu, aby emocje nie miota艂y ni膮 w r贸偶ne strony, lecz by zwr贸ci艂y si臋 w jednym kierunku i sta艂y si臋 motorem wewn臋trznego rozwoju. Dzi臋ki kobiecie m臋偶czyzna ma szans臋 odzyska膰 t臋 cz臋艣膰 siebie, kt贸ra wcze艣niej by艂a dla niego niedost臋pna. Podobnie jest te偶 z kobiet膮. W obu przypadkach nie mo偶na oby膰 si臋 bez ofiary z siebie. Zatem celem ma艂偶e艅stwa nie mo偶e by膰 najpierw p艂odzenie potomstwa, ale przymierze, komunia os贸b, kt贸ra ma prowadzi膰 ma艂偶onk贸w do pe艂nego osobowego rozwoju i mi艂o艣ci na wz贸r relacji Os贸b Boskich w Tr贸jcy 艢wi臋tej. Na tym zasadza si臋 podobie艅stwo kobiety i m臋偶czyzny do Boga wspomniane w Ksi臋dze Rodzaju. Dzieci s膮 dopiero owocem tej g艂臋bokiej wsp贸lnoty osobowej, zreszt膮 warunkuj膮cym dalszy rozw贸j ma艂偶onk贸w w podobie艅stwie do Boga ju偶 jako rodzic贸w.

W Ewangelii wg 艣w. Mateusza czytamy: Co wi臋c B贸g z艂膮czy艂, niech cz艂owiek nie rozdziela (19,6b). Z jednej strony te s艂owa Jezusa stanowi膮 podkre艣lenie prawdy, 偶e to B贸g jest sprawc膮 ma艂偶e艅stwa, z drugiej za艣, 偶e jest ono nierozerwalne. Zatem nie po偶膮dliwo艣膰 gra tu pierwsze skrzypce, ale osobowa komunia kobiety i m臋偶czyzny, kt贸ra stanowi konkretn膮 drog臋 do 艣wi臋to艣ci i doskona艂o艣ci chrze艣cija艅skiej.

b) Ma艂偶e艅stwo jest charyzmatem i sakramentem

We wspomnianym tek艣cie Jezus wspomina tak偶e o celibacie dla kr贸lestwa niebieskiego jako o drugim powo艂aniu, danym nielicznym. Jednak nie warto艣ciuje tych dw贸ch dr贸g rozwoju, i b艂臋dem by艂oby doszukiwanie si臋 tego w Jego s艂owach. Cho膰 艣w. Pawe艂 ulega takiej tendencji, jednak tworzy te偶 prze艂omowe jak na owe czasy, pozytywne uj臋cie duchowo艣ci ma艂偶e艅stwa. Po pierwsze ujmuje ma艂偶e艅stwo jako charyzmat, co znowu podkre艣la, 偶e u jego podstaw nie le偶y tylko to, co ludzkie i cielesne, ale to, co duchowe (por. 1 Kor 7,1-17). Tekst ten naszpikowany jest tak偶e osobistymi pogl膮dami Paw艂a, kt贸re by艂y uwarunkowane kulturowo. Wydaje si臋, 偶e wiele z nich nale偶a艂oby dzisiaj odczyta膰 na nowo. Zreszt膮 sama tradycja paw艂owa ulega艂a ewolucji, i kiedy nadzieje na szybk膮 Paruzj臋 okaza艂y si臋 p艂onne, zaistnia艂a potrzeba uwolnienia si臋 od stereotypu m贸wi膮cego, 偶e ma艂偶e艅stwo to ust臋pstwo na rzecz doczesno艣ci.

Owocem tych poszukiwa艅 by艂o sformu艂owanie w Li艣cie do Efezjan pozytywnej, duchowej wizji wsp贸lnoty kobiety i m臋偶czyzny. Tam po raz pierwszy u偶yto w odniesieniu do ma艂偶e艅stwa wiele znacz膮ce s艂owo mysterion, a przy opisie mi艂o艣ci ma艂偶e艅skiej odwo艂ano si臋 do analogii relacji Chrystus 鈥 Ko艣ci贸艂 (Por. Ef 5,22-33). Przez wieki znaczenie tej analogii by艂o ujmowane r贸偶norako. Dzi艣 wi臋kszo艣膰 egzeget贸w uznaje, 偶e nie ma ona charakteru tylko jakiego艣 symbolu, ale 偶e mi艂o艣膰 Chrystusa do Ko艣cio艂a ma charakter sprawczy r贸wnie偶 dla ma艂偶e艅stwa. A zatem Chrystus z mi艂o艣ci do Ko艣cio艂a ofiaruje ma艂偶onkom dar ich wzajemnej mi艂o艣ci i chce, by byli jej znakiem. W takim uj臋ciu mi艂o艣膰 m臋偶a do 偶ony odtwarza mi艂o艣膰 Chrystusa do Ko艣cio艂a i na niej si臋 opiera. Z faktu, 偶e Chrystus wyda艂 si臋 z mi艂o艣ci za Ko艣ci贸艂, a ma艂偶e艅stwo stanowi przed艂u偶enie tej mi艂o艣ci, wynika postulat mi艂owania 偶on przez m臋偶贸w 13.

Kolejnym kamieniem milowym w rozwoju doktryny o ma艂偶e艅stwie by艂o uznanie przez 艣w. Augustyna sakramentalno艣ci ma艂偶e艅stwa. W okresie 艣redniowiecza teologowie pr贸bowali t臋 prawd臋 doprecyzowa膰. Bardzo 偶ywotne by艂o wtedy pytanie, czy sakrament ma艂偶e艅stwa udziela 艂aski. Pocz膮tkowo w odpowiedzi ograniczano si臋 tylko do wymiaru negatywnego. Nawet Piotr Lombard, kt贸ry du偶o m贸wi艂 o sprawczym dzia艂aniu innych sakrament贸w, w ma艂偶e艅stwie widzia艂 tylko 艣rodek zaradczy przeciw po偶膮dliwo艣ci 14. Inni teologowie w og贸le wykluczali udzielanie 艂aski przez sakrament ma艂偶e艅stwa. Tendencje te prze艂ama艂 w ko艅cu 艣w. Tomasz z Akwinu, kt贸ry stwierdzi艂, 偶e istnieje 艂aska ma艂偶e艅stwa, kt贸ra:

1. prze艂amuje po偶膮dliwo艣膰, utrzymuj膮c j膮 w granicach przyzwoito艣ci,

2. kszta艂tuje ludzi na wz贸r m臋ki Chrystusowej,

3. aplikuje cz艂owiekowi 艣rodek u艣wi臋caj膮cy,

4. wspomaga w pe艂nieniu obowi膮zk贸w ma艂偶e艅skich 15.

Od po艂owy XIII wieku nauka ta by艂a przyjmowana powszechnie, w pe艂ni za艣 zosta艂a potwierdzona na Soborze Florenckim. Nadal jednak pokutowa艂a nauka 艣w. Augustyna o potomstwie jako g艂贸wnym celu ma艂偶e艅stwa, co spycha艂o na margines jego (ma艂偶e艅stwa) podstawowe, duchowe cele.

Fakt, 偶e w wizji Tomasza 艂aska okie艂znania po偶膮dliwo艣ci znajduje si臋 na pierwszym miejscu, jest charakterystyczny dla jego epoki. Je艣li chcieliby艣my m贸wi膰 o ma艂偶e艅stwie z perspektywy duchowej, trzeba by na pierwszym miejscu postawi膰 kszta艂towanie ma艂偶onk贸w na wz贸r m臋ki Chrystusowej oraz ich u艣wi臋canie. Przysi臋ga, jak膮 sk艂adaj膮 sobie ma艂偶onkowie (艣lubuj臋 ci mi艂o艣膰, wierno艣膰, uczciwo艣膰 ma艂偶e艅sk膮 oraz 偶e ci臋 nie opuszcz臋 a偶 do 艣mierci), ma bowiem charakter przede wszystkim zobowi膮zania duchowego. W ko艅cu ofiarna mi艂o艣膰 jest najwa偶niejsz膮 cnot膮 chrze艣cija艅sk膮, a stopie艅 jej realizowania jest r贸wnocze艣nie podstawowym kryterium doskona艂o艣ci chrze艣cija艅skiej. W tej perspektywie s艂owa z przysi臋gi ma艂偶e艅skiej: a偶 do 艣mierci mog膮 by膰 rozumiane nie tylko jako zakre艣lenie ram czasowych trwania zwi膮zku, ale i obietnica ca艂kowitego wydania si臋 drugiej osobie na wz贸r Chrystusa.

Zakochani, a p贸藕niej ma艂偶onkowie, je艣li ich zwi膮zek posiada cechy dojrza艂o艣ci, od pocz膮tku postrzegaj膮 swoj膮 relacj臋 jako niczym nie zas艂u偶ony dar. Je艣li s膮 wierz膮cy, od razu maj膮 艣wiadomo艣膰 tego, od kogo on tak naprawd臋 pochodzi. Charyzmatyczna natura tego daru ujawnia si臋 m.in. w tym, 偶e nie mo偶na go zaprogramowa膰 ani samodzielnie wypracowa膰, bo on za ka偶dym razem 鈥瀙rzychodzi spoza nas鈥. Drugi wymiar charyzmatu ujawnia si臋 w ten spos贸b, 偶e s艂u偶y on spo艂eczno艣ci: najpierw dwojgu zakochanym, potem ich dzieciom, a dalej szerszej wsp贸lnocie. Kiedy ten dar przychodzi, bywa odczytywany jako niezwyk艂e wyr贸偶nienie, a tak偶e obraz mi艂o艣ci Bo偶ej do danej osoby. Skoro bowiem otrzyma艂em tak wielki dar mi艂o艣ci do drugiej osoby, to jak bardzo jestem kochany przez Tego, kto mnie nim obdarowa艂! W ten spos贸b ma艂偶e艅stwo, jako sakrament, staje si臋 autentycznym znakiem Bo偶ej mi艂o艣ci, nawet wtedy gdy nie do ko艅ca jako taki jest on nale偶ycie odczytany przez ma艂偶onk贸w.

c) W stron臋 duchowo艣ci ma艂偶e艅skiej

Prawdziw膮 rewolucj臋 w wizji ma艂偶e艅stwa w Ko艣ciele przygotowa艂 Karol Wojty艂a. W swojej pracy Mi艂o艣膰 i odpowiedzialno艣膰, wydanej jeszcze w 1960 roku, w mistrzowski spos贸b opisuje on dynamik臋 rozwoju mi艂o艣ci ma艂偶e艅skiej. Wiedzie ona od mi艂o艣ci upodobania, poprzez mi艂o艣膰 po偶膮dania, 偶yczliwo艣ci, a偶 do mi艂o艣ci oblubie艅czej. Na pierwszym etapie druga osoba jawi si臋 jako pewne dobro, na drugim jest ju偶 dobrem dla mnie, na trzecim ja chc臋 by膰 dobrem dla niej, a na czwartym chc臋 si臋 jej ca艂kowicie ofiarowa膰. Karol Wojty艂a wyr贸偶nia dwa sposoby realizacji tej najwy偶szej formy mi艂o艣ci: ma艂偶e艅stwo oraz oddanie si臋 Bogu w celibacie. W obu wypadkach mi艂o艣膰 ta 艂膮czy si臋 z oddaniem osoby indywidualnej drugiej wybranej osobie 16.

W takim uj臋ciu osobiste oddanie si臋 Bogu traktowane jest niejako na r贸wni z oddaniem si臋 drugiej osobie w ma艂偶e艅stwie, bowiem w obu przypadkach wywo艂uje ono konkretne duchowe skutki, kt贸re s膮 istot膮 nauki Chrystusa: Kto by chcia艂 ocali膰 dusz臋 swoj膮, ten j膮 straci, a kto by utraci艂 dusz臋 swoj膮 dla Mnie, ten j膮 znajdzie (Mt 10,39). W tym kontek艣cie mo偶na by przytoczy膰 jeszcze jeden cytat z Ewangelii, gdzie Jezus m贸wi: Wszystko, co uczynili艣cie jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnie艣cie uczynili (Mt 25,40), i nie ma powodu, dla kt贸rego tych s艂贸w nie mo偶na by zastosowa膰 do鈥 wsp贸艂ma艂偶onka. Takie uj臋cie prze艂amuje wszelkie pr贸by wynoszenia w Ko艣ciele wy艂膮cznego ofiarowania si臋 Bogu nad powo艂anie ma艂偶e艅skie. Obie drogi s膮 dla Karola Wojty艂y komplementarne i r贸wnoleg艂e.

Po obj臋ciu stolicy Piotrowej Wojty艂a, ju偶 jako Jan Pawe艂 II, dalej rozwija艂 swoj膮 my艣l, a cykl jego katechez wydanych w ksi膮偶ce M臋偶czyzn膮 i niewiast膮 stworzy艂 ich powinien stanowi膰 lektur臋 obowi膮zkow膮 ka偶dego duszpasterza i ka偶dego chrze艣cijanina 偶yj膮cego w ma艂偶e艅stwie.

Papie偶, mimo tak bardzo duchowego postrzegania ma艂偶e艅stwa, pozostaje realist膮. Doskonale zdaje sobie spraw臋 z tego, 偶e po grzechu pierworodnym ma艂偶e艅ska mi艂o艣膰 oblubie艅cza mo偶e by膰 zak艂贸cana przez po偶膮dliwo艣膰. St膮d tak wa偶ne jest zachowanie porz膮dku we wzajemnych odniesieniach m臋偶czyzny i kobiety. Dopiero uwolniony od przymusu i ograniczenia ducha, jakie niesie z sob膮 po偶膮dliwo艣膰 cia艂a, 贸w cz艂owiek: m臋偶czyzna i kobieta odnajduje si臋 wzajemnie w owej wolno艣ci daru, kt贸ra jest warunkiem wszelkiego obcowania w prawdzie, a w szczeg贸lno艣ci obustronnego oddania, je艣li oboje jako m膮偶 i 偶ona maj膮 stanowi膰 sakramentaln膮 jedno艣膰 17. Kluczem do tak g艂臋boko duchowej relacji mi臋dzy kobiet膮 i m臋偶czyzn膮 jest czysto艣膰, kt贸ra z jednej strony jest cnot膮 moraln膮, a z drugiej darem Ducha 艢wi臋tego ofiarowanym ma艂偶onkom. Jan Pawe艂 II pisze, 偶e w艣r贸d dar贸w Ducha 艢wi臋tego szczeg贸lnie bliski cnocie czysto艣ci wydaje si臋 dar czci 18. T臋 cze艣膰 mo偶emy zrozumie膰 jako zachwyt nad cia艂em wsp贸艂ma艂偶onka, kt贸ry zwi膮zany jest z prze偶yciem jego osoby. Mo偶na zatem uzna膰, 偶e harmonijna czu艂o艣膰 i seksualno艣膰 w ma艂偶e艅stwie mo偶e by膰 autentycznym 艣rodkiem wyrazu dla tej czci, kt贸ra jest darem Ducha 艢wi臋tego. Takie uj臋cie wzajemnych odniesie艅 ma艂偶e艅skich jest ewenementem na przestrzeni dwudziestu wiek贸w Ko艣cio艂a. Wytycza te偶 zupe艂nie nowe kierunki bada艅 dla duchowo艣ci ma艂偶e艅skiej. Papie偶 pisze: Zwi膮zek czysto艣ci z mi艂o艣ci膮 鈥 tak偶e zwi膮zek tej偶e czysto艣ci w mi艂o艣ci z tym darem Ducha 艢wi臋tego, kt贸rym jest dar czci 鈥 to ma艂o znany w膮tek teologii cia艂a, a r贸wnocze艣nie w膮tek, kt贸ry zas艂uguje na szczeg贸lne pog艂臋bienie 19. W ten spos贸b s艂owo 鈥瀋zysto艣膰鈥 traci swoje tylko negatywne znaczenie ca艂kowitej wstrzemi臋藕liwo艣ci seksualnej, a zyskuje znaczenie pozytywne, ukazuj膮ce klarowno艣膰, przejrzysto艣膰 osobowych odniesie艅, w tym r贸wnie偶 w relacji erotycznej i seksualnej. Jan Pawe艂 II pisze: W takiej w艂a艣nie dojrza艂ej czysto艣ci objawia si臋 dar Ducha 艢wi臋tego, kt贸rego ludzkie cia艂o jest przybytkiem (por. 1 Kor 6,19). Jest to zw艂aszcza 贸w dar czci (donum pietatis), kt贸ry prze偶yciu cia艂a 鈥 zw艂aszcza gdy chodzi o sfer臋 wzajemnych obcowa艅 m臋偶czyzny i kobiety 鈥 przywraca prostot臋, przejrzysto艣膰, a tak偶e wewn臋trzn膮 rado艣膰. Jest to, jak wida膰, klimat duchowy jak偶e bardzo r贸偶ny od 鈥瀗ami臋tnej po偶膮dliwo艣ci鈥 (鈥) Czym innym bowiem jest zaspokojenie nami臋tno艣ci, a czym innym rado艣膰, jak膮 cz艂owiek znajduje w tym, 偶e pe艂niej posiada siebie, a w ten spos贸b tak偶e pe艂niej mo偶e stawa膰 si臋 prawdziwym darem dla drugiego cz艂owieka 20. Takie rozumienie erotyki wymaga dobrej pedagogiki, wej艣cia w autentyczn膮 鈥瀌uchowo艣膰 cia艂a鈥. Tylko poprzez dojrza艂o艣膰 duchow膮 odkrywa cz艂owiek w艂a艣ciwe cia艂u znaczenie oblubie艅cze 21.

Opr贸cz tak nowatorskiego podej艣cia do wsp贸艂偶ycia ma艂偶e艅skiego Jan Pawe艂 II wytycza now膮 perspektyw臋 patrzenia na relacj臋 bez偶enno艣ci dla kr贸lestwa niebieskiego do ma艂偶e艅stwa. Papie偶 pisze: Ma艂偶e艅stwo i owa bez偶enno艣膰 ani nie przeciwstawiaj膮 si臋 sobie, ani te偶 same z siebie nie rozdzielaj膮 ludzkiej (i chrze艣cija艅skiej) wsp贸lnoty na jakie艣 dwa obozy (powiedzmy 鈥瀌oskona艂ych鈥 ze wzgl臋du na sam膮 bez偶enno艣膰 i 鈥漬iedoskona艂ych鈥 lub 鈥瀖niej doskona艂ych鈥 ze wzgl臋du na fakt 偶ycia w ma艂偶e艅stwie) 鈥 ale obie te sytuacje zasadnicze, czyli jak si臋 przywyk艂o m贸wi膰, 鈥瀞tany鈥, poniek膮d wzajemnie si臋 t艂umacz膮 i wzajemnie si臋 dope艂niaj膮 22. To prowadzi nas do rozumienia Ko艣cio艂a jako komplementarnej wsp贸lnoty r贸偶nych stan贸w, kt贸re s膮 sobie wzajemnie potrzebne i w jedno艣ci i r贸偶norodno艣ci 艣wiadcz膮 o nadprzyrodzonym charakterze w艂asnego daru, i z kt贸rych 偶aden nie jest ani lepszy, ani gorszy.

Niejako uwie艅czeniem tej drogi promocji ma艂偶e艅stwa w Ko艣ciele by艂o og艂oszenie przez Jana Paw艂a II pierwszej wsp贸lnej beatyfikacji pary ma艂偶e艅skiej Luigiego i Marii Beltrame Quattrocchich (21 pa藕dziernika 2001 roku). Znamienne, 偶e liturgiczne wspomnienie tych 艣wi臋tych (25 listopada) nie przypada w dzie艅 ich 艣mierci, ale w dzie艅 ich 艣lubu. To bardzo wyrazisty znak ukazuj膮cy, 偶e w艂a艣nie w tym dniu nast膮pi艂 decyduj膮cy krok na drodze do 艣wi臋to艣ci obojga ma艂偶onk贸w!

Mimo wszystko pewnie musi up艂yn膮膰 jeszcze du偶o czasu, aby ta wizja duchowo艣ci ma艂偶e艅stwa sta艂a si臋 w Ko艣ciele powszechna. Wydaje si臋, 偶e teologia cia艂a i ca艂y pontyfikat Jana Paw艂a II zaczyna ju偶 przynosi膰 owoce. Aby nie by膰 go艂os艂ownym, i tu pos艂u偶臋 si臋 kilkoma obrazkami z 偶ycia. Podczas wyk艂adu monograficznego na pewnym wydziale teologicznym us艂ysza艂em zach臋t臋 pewnej pani doktor: M臋偶czyzna 偶yj膮cy w ma艂偶e艅stwie powinien pozna膰 鈥瀏eografi臋 erotyczn膮鈥 cia艂a swojej wybranki, aby m贸c lepiej wyra偶a膰 swoj膮 mi艂o艣膰 do niej. Fakt, 偶e s艂owa te pad艂y na uczelni katolickiej, by艂 dla mnie prawdziwym zwiastunem wiosny w m贸wieniu o seksualno艣ci w Ko艣ciele. Inny przyk艂ad: podczas mszy 艣lubnej kaznodzieja powiedzia艂 w homilii do narzeczonych: 艢wiat potrzebuje waszej mi艂o艣ci. Te proste s艂owa ods艂ania艂y po艣rednio g艂臋bok膮 prawd臋, 偶e ma艂偶e艅stwo nie jest tylko prywatn膮 spraw膮 dwojga zakochanych, ale jest realnym znakiem mi艂o艣ci Boga do cz艂owieka i Chrystusa do Ko艣cio艂a, i 偶e tych znak贸w 艣wiat bardzo potrzebuje. Trzeci przyk艂ad to wypowied藕 ks. Jana Sochonia, kt贸r膮 napotka艂em kiedy艣 w 鈥漃rzegl膮dzie Katolickim鈥. M贸wi艂: Nie mo偶na zbudowa膰 swego do艣wiadczenia 艣wiata poza kategori膮 fizycznej blisko艣ci (鈥). Cz艂owiek jest tak ukszta艂towany, 偶e wra偶enia cielesne s膮 w艂膮czone w krwiobieg jego 偶ycia. Gdy tylko nie s膮 egoistyczne, nie s膮 narz臋dziem krzywdy drugiego, wtedy staj膮 si臋, b膮d藕 mog膮 stawa膰, j臋zykiem porozumienia.

Wydaje mi si臋, 偶e poprawne ukazywanie duchowo艣ci ma艂偶e艅stwa staje si臋 dzi艣 ogromn膮 szans膮 dla Ko艣cio艂a. W ko艅cu wi臋kszo艣膰 chrze艣cijan wybiera w艂a艣nie tak膮 drog臋 偶ycia. Dobrze by by艂o, gdyby ich wi臋藕 z Ko艣cio艂em nie ko艅czy艂a si臋 na 艣lubowaniu przed o艂tarzem, ale by w Ko艣ciele znajdywali nieustann膮 afirmacj臋 wybranego przez siebie powo艂ania i inspiracj臋 dla swojego osobistego i wsp贸lnotowego wzrostu duchowego. Okazuje si臋 bowiem, 偶e nie ma potrzeby szuka膰 jakiej艣 specyficznej duchowo艣ci 艣wieckich kobiet i m臋偶czyzn; wystarczy, 偶e w pe艂ni 艣wiadomie podejm膮 oni wszystkie zobowi膮zania zawarte w ich przysi臋dze ma艂偶e艅skiej.

Cezary S臋kalski

鈥濰omo Dei鈥, 4/2004, s. 85-96.

PRZYPISY

1 Por. K. Romaniuk, Ma艂偶e艅stwo i rodzina w Biblii, Katowice 1981, s. 107.

2 Tam偶e.

3 Orygenes, Komentarz do Ksi臋gi Liczb, 5, 3.

4 Por. M. Bernos, Sexualit茅 et religions, Paris 1988, s. 181.

5 Cyt. za: L. Moia, B艂ogos艂awieni rodzice. Luigi i Maria Beltrame Quattrocchi we wspomnieniach ich dzieci, Krak贸w 2002, s. 39.

6 J. Krykowski, Nauka o ma艂偶e艅stwie, rodzinie i wychowaniu, w: 艢w. Jan Chryzostom, O ma艂偶e艅stwie, wychowaniu dzieci i ascezie, Krak贸w 2002, s. 24.

7 艢w. Ambro偶y, De virginibus, PL 16, 202.

8 Por. A. Swoboda, Ocena ma艂偶e艅stwa w 鈥滵e bono coniugali鈥 i w 鈥滵e santa virginitate鈥 艣w. Augustyna, 鈥濧teneum Kap艂a艅skie鈥, 142/ 2004, s. 285.

9 艢w. Augustyn, O 艣wi臋tym dziewictwie, 19, 19, cyt. w: A. Eckmann (red.), Pisma 艣wi臋tego Augustyna o ma艂偶e艅stwie i dziewictwie, s. 135.

10 艢w. Ignacy Loyola, 膯wiczenia duchowne, Krak贸w 1982, n. 356.

11 Tam偶e, n. 15.

12 Tj. t艂umaczenie ks. Wujka i oparte na nim (np. w opracowaniu ks. Archutowskiego z 1926 r. czy ks. Stysia z 1956 r.). W duchu Biblii Tysi膮clecia brzmi natomiast t艂umaczenie np. Biblii Pozna艅skiej czy nowo wydane t艂umaczenie interlinearne Pi臋cioksi臋gu Wydawnictwa Vocatio. Biblia Praska 艂膮czy obydwa uj臋cia (przyp. red.)

13 A. Suski, Kodeks ma艂偶e艅ski w Li艣cie do Efezjan, 鈥濻tudia z Biblistyki鈥, 1980, t. II, s. 279.

14 S. Drzy偶d偶yk, Nauka o sakramentalno艣ci ma艂偶e艅stwa w teologii scholastycznej, orzeczeniach Soboru Trydenckiego i Watyka艅skiego II, s. 27; por. P. Lombardus, Sent. IV, 2, 1.

15 Tam偶e.

16 K. Wojty艂a, Mi艂o艣膰 i odpowiedzialno艣膰, Lublin 2001, s. 88.

17 Jan Pawe艂 II, M臋偶czyzn膮 i niewiast膮 stworzy艂 ich. O Jana Paw艂a II teologii cia艂a, t. I (Chrystus odwo艂uje si臋 do 鈥瀞erca鈥), Lublin 2001, s. 73.

18 Tam偶e, s. 111.

19 Tam偶e.

20 Tam偶e, s. 16.

21 Tam偶e, s. 117. 4

22 Jan Pawe艂 II, M臋偶czyzn膮 i niewiast膮 stworzy艂 ich. O Jana Paw艂a II teologii cia艂a, t. III (Chrystus odwo艂uje si臋 do zmartwychwstania), Lublin 2001, s. 57.

漏 1996鈥2005 www.mateusz.pl


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Dupre streszczenie, Dupree r.2, JAK NIE NALE呕Y M脫WIC O RELIGII
Przestan paplac Zacznij mowic Biblijne zasady Co mowic jak mowic a kiedy nie mowic nic
Jak s艂ucha膰 i m贸wi膰, aby dzieci chcia艂y rozmawia膰
CZEGO LEPIEJ NIE M脫WI膯 PO UDANYM SEKSIE
Mamo! mam anoreksje! czego nie m贸wi膰 dziecku, by nie wpad艂o w zaburzenia od偶ywiania
12 11 28, Jak dzi艣 m贸wi膰 o Bogu
Jak s艂ucha膰 i m贸wi膰, aby dzieci chcia艂y rozmawia膰
Jak powinien m贸wi膰 i co wymawia膰 trzylatek
Beck Mi艂o艣膰 nie wystarczy Jak rozwi膮za膰 nieporozumienia i konflikty ma艂偶e艅skie
JAK DOBRZE M脫WI膯 DOBRZE PIOTR KRZYWICKI
JAK DZISIAJ M脫WI膯 NA TEMAT ZBAWIENIA
jak pisac i m贸wic o dyskryminacji poradnik dla medi贸w
jak polacy m膫艂wi脛鈥 o seksie
Jak nie p艂aci膰 podatku celowego ZUS
Jak nie zosta艂em oficerem artylerii L

wi臋cej podobnych podstron