Jak sobie radzić ze stresem.
W codziennym życiu najczęstszymi źródłami stresu są : zawiedzione nadzieje, niezaspokojone potrzeby, nierozwiązane problemy, napięcia, odmowa słusznych praw. Czasami są to nagłe wydarzenia takie jak pożary, powodzie, trzęsienia ziemi. Sytuacje te są powodem nieustającej troski, niepokoju i lęku dla ludzi, a współczesna cywilizacja „produkuje” ludzi nieodpornych na te sytuacje stresowe. Podobnie sytuacje przyjemne dla człowieka są stresem (wygrana w totolotka, narodziny dziecka, zakochanie się), sprawiają, że człowiek znajduje się nagle w sytuacji dla siebie nieznanej.
Stres jest zagrożeniem w zaspokajaniu podstawowych potrzeb i rozwoju osoby. Stanowi przeszkodę w normalnych reakcjach danej osoby.
Na co dzień można zaobserwować liczne symptomy reakcji na stres i przede wszystkim agresję w zachowaniach, prymitywizm, sztywność w nowych sytuacjach, chaos w działaniu, zagubienie sensu życia. Najbardziej skrajne reakcje to próby samobójcze lub samobójstwo „na raty” czyli alkoholizm i narkomania. Zbyt częste i zbyt długo trwające sytuacje stresowe (trwały w nich całe pokolenia) spowodowały obniżenie odporności na stres. Ważniejsze jednak okazuje się to jak zostaliśmy nauczeni radzenia sobie w takich sytuacjach. Czyli jak z takich sytuacji wychodzimy (czasami osoby mało pewne, lękliwe okazywały się bohaterami np. w czasie wojny, kataklizmu a ci „bohaterscy” - spalali się).
Niestety większość ludzi przeszła szkołę nie konstruktywnego radzenia sobie ze stresem. Przeważnie w naszej kulturze takim uniwersalnym sposobem była „setka” dla kurażu. Czasami leki, agresja. Niestety jest to pułapka. Okazuje się, że „sposób” na poradzenie sobie ze stresem powoduje, że jeszcze bardziej obniża się odporność na stres i w konsekwencji jeszcze bardziej błahe sytuacje stają się stresorami. W takich sytuacjach pojawia się negatywne myślenie o sobie nienawiść do siebie. Słabnie również odporność fizjologiczna. Ciało staje się coraz słabsze i trudno odmówić alkoholikowi kiedy zaproponują kielicha, gdy ciało drży po przepiciu.
Dla pijącego alkoholizm staje się stresorem. To co sami robimy wokół siebie w środowisku, wśród ludzi, sami ze sobą staje się z czasem stresorem czyli np:
wyrzucamy śmieci w lesie jadąc na wypoczynek klniemy na brud, że nie ma gdzie się położyć
mamy nierealistyczne oczekiwania wobec innych, cierpimy, kiedy nie dostajemy od nich tego (np. chce mieć „księcia na białym koniu” a często zostaje starą panną).
ze sobą - brak dbałości o sprawność fizyczną, higienę ciała, odpoczynek mści się nagłym bólem zmęczeniem, chorobą (czyli stresem). Co więc robić aby minimalizować działanie różnych sytuacji stresujących.
Jak radzić sobie ze stresem.
1). Zaprzestać działań, które obniżają fizjologiczną odporność organizmu na stres (np. picie alkoholu palenie, brak ćwiczeń, niedbałość o zęby itp.)
2). Sport - uodpornienie ciała, zdrowy człowiek ma wyższy próg odporności na stres,
3). Relaksacje - systematyczny odpoczynek, regulacja oddechu, rozluźnienie ciała,
4). Afirmacje - wzmacnianie swej psychicznej kondycji (dawanie sobie prawa np. do nieporadności, lęku, gniewu, strachu).
5). Zachowania asertywne - uczenie się nowych zachowań, które pomogą nam „wyjść” obronną ręką z konfliktowych, trudnych sytuacji. Pozwolą nam zadbać o swoje prawa, potrzeby!
6). Zadbanie o rekonstrukcję swej hierarchii wartości - przywraca to poczucie sensu życia wzmacnia duchowy wymóg nowej egzystencji.
Ponieważ stres towarzyszy nam w każdej sytuacji warto nauczyć się żyć z nim w taki sposób aby rozwijać się. Sytuacje stresowe można wykorzystać jako sposób na rozwój. Nawet alkoholizm - a raczej sposób wyjścia z tej sytuacji stresowej może stać się przyczynkiem do rozpoczęcia rozwoju. Pozytywnej integracji osobowości nowym, innym, dojrzalszym poziomie. To co zaczęliście robić, to wejście na drugą stronę rozwoju i choć jest dalej dużym stresem w konsekwencji daje nadzieję na lepsze radzenie sobie ze stresem i. .. ulgą!