Witamina C
Spis treści:
Rola biologiczna witaminy C
Źródła witaminy C
Niedobór i nadmiar wit. C
Witamina C w kosmetyce
Preparaty z wit. C
Witamina C to inaczej kwas L-askorbinowy, czyli lewoskrętna forma tej witaminy, wykazująca 100 % aktywności witaminowej, natomiast forma prawoskrętna, czyli kwas D-askorbinowy nie posiada żadnej aktywności witaminowej. Inna nazwa tej witaminy to kwas dehydroaskorbinowy ( czyli utleniona forma kwasu L-askorbinowego, która ma taką samą aktywność witaminową jak postać zredukowana czyli właściwa witamina C). Nazwa ta pochodzi od łacińskich słów, które tłumaczy się jako "bez szkorbutu" ( "a" oznacza zaprzeczenie, brak, zaś "scorbutus" szkorbut czyli choroba, na którą zapada się z braku witaminy C). W dawnych czasach była to bardzo popularna choroba wśród marynarzy, ponieważ podczas długich rejsów brakowało im świeżych warzyw i owoców, czyli źródła witaminy C. To właśnie dzięki tej chorobie uświadomiono sobie ogromne znaczenie witamin dla zdrowia, a nawet życia człowieka.
Rola biologiczna
Witamina C jest niezbędna dla naszego organizmu. Pełni ona bardzo ważną rolę w wielu procesach biologicznych, lista jej pozytywnych działań jest naprawdę długa, m.in.:
Jedną z jej najważniejszych funkcji jest udział w wytwarzaniu kolagenu. Kolagen to białko, które stanowi ok. 30 % ogólnej ilości białka w naszym organizmie. Znajduje się on w kościach, rogówce oka, zębach, ścięgnach, mięśniach, stawach, skórze i naczyniach krwionośnych. Obecność kolagenu, a więc pośrednio witaminy C, ułatwia gojenie się ran, złamań, hamuje tworzenie się sińców, powstawanie krwotoków i krwawień dziąseł. Dzięki witaminie C zdrowe komórki stają się odporne na zakażenia i uszkodzenia.
Spożywanie dostatecznej ilości tej witaminy zapewnia także sprawne funkcjonowanie układu krwionośnego, a co za tym idzie - serca. Poza tym reguluje ona i obniża poziom cholesterolu, chroni przed miażdżycą i chorobą wieńcową, obniża ciśnienie krwi.
Wpływa na podnoszenie odporności organizmu na choroby, szczególnie w okresach przeciążenia fizycznego. Wprawdzie nie zapobiega ona bezpośrednio infekcjom, ale może skrócić czas trwania zaziębienia czy zakażenia. Dzieje się tak dzięki temu, że witamina C pobudza do działania nasz system immunologiczny.
Uczestniczy ona w produkcji hormonów zwalczających stres, poza tym poprawia naszą wytrzymałość fizyczną, umożliwia koncentrację, mocny sen, łagodzenie bólu, ułatwia pokonywanie nastrojów depresyjnych, ma wpływ na nasze pozytywne usposobienie.
Jedną z niezmiernie ważnych biologicznych funkcji kwasu askorbinowego jest niszczenie wolnych rodników pochodzenia tlenowego, zwłaszcza poprzez wzajemne oddziaływanie z witaminą E. Wolne rodniki, mogłyby spowodować uszkodzenia komórek, ich błon komórkowych, a nawet DNA czyli materiału genetycznego. Dzięki działaniu witaminy C zmniejsza się więc prawdopodobieństwo powstania zmian nowotworowych. Umożliwia to skuteczniejszą obronę przed już zmienionymi komórkami. Ponadto łagodzi ona nieprzyjemne objawy uboczne radioterapii stosowanej w leczeniu nowotworów.
Poza tym pomaga ona również we wchłanianiu żelaza, manganu, a także zmniejsza toksyczność selenu, miedzi, wanadu, kobaltu i rtęci.
Witamina C jest niezbędna także dla cukrzyków, gdyż może mieć wpływ na poziom glukozy we krwi, a ponadto podwyższa u nich obniżoną odporność. Przypuszcza się, że może oddziaływać na wzrok, a nawet zahamować rozwój zaćmy.
Chroni skórę przed działaniem słońca i przed starzeniem.
Źródła witaminy C
Ponieważ człowiek musi pobierać witaminę C z pokarmów (tylko zwierzęta z nielicznymi wyjątkami są w stanie wytwarzać ją same, gdyż posiadają w wątrobie odpowiedni enzym), warto więc wiedzieć w jakiego rodzaju pokarmach jest jej najwięcej.
Jak powszechnie wiadomo występuje ona w znaczących ilościach przede wszystkim w warzywach i owocach. Zboża, mleko i mięso zawierają tylko śladowe ilości witaminy C albo nie zawierają jej wcale ( zwłaszcza zboża).
Ponieważ witamina C jest bardzo "wrażliwa" na czynniki zewnętrzne jak np. tlen, wysoka temperatura, dlatego w czasie przechowywania owoców i warzyw, a także w wyniku ich obróbki kulinarnej część zawartej w nich witaminy ulega rozkładowi w wyniku utlenienia. Ponadto witamina ta bardzo łatwo rozpuszcza się w wodzie, co powoduje jej wymywanie podczas gotowania i przechodzenie do wywaru, który najczęściej wylewamy.L Warto pamiętać, że nawet kilkakrotne odgrzewanie zupy również powoduje znaczne straty tej witaminy. Spośród różnorodnych metod utrwalania żywności najlepszymi, z punktu widzenia zachowalności witaminy C, są zamrażanie i kiszenie. Zatem zwłaszcza zimą warto sięgać po mrożone owoce i warzywa oraz kiszoną kapustę i ogórki, które są niemal tak samo dobrymi źródłami tej witaminy jak świeże.
Najbogatszym u nas w kraju źródłem witaminy C są może mało popularne i doceniane owoce dzikiej róży. Jedna z odmian zawiera w 100 g, aż ok. 2400mg witaminy C, jest to naprawdę imponujące zwłaszcza jeśli odniesiemy to do minimalnej dziennej dawki tej witaminy wynoszącej ok. 60 mg. Na drugim miejscu po owocach róż należy wymienić natkę pietruszki. Nasze mamy dobrze wiedziały, powtarzając nam ciągle byśmy nie marudzili, tylko jedli pietruszkę, bo ona jest bardzo zdrowaJ Inne produkty bogate w witaminę C to: truskawki, czarne porzeczki, cytryny, pomarańcze, kiwi, grejpfruty, chrzan, papryka, rzeżucha, koperek zielony.
Niedobór i nadmiar witaminy C
Niedobór witaminy C objawia się m.in.: skłonnością do samoistnych krwawień, uszkodzeniem naczyń krwionośnych, powstawaniem krwawych wybroczyn pod skórą. Charakterystyczne jest złe gojenie się, a nawet odnawianie się zagojonych ran. Następuje rozpulchnienie dziąseł, niekorzystne zmiany w zębach (np. zgorzel), jest to spowodowane zaburzeniem w tworzeniu kolagenu. Chory odczuwa bolesność stawów i mięśni, obrzęki kończyn, osłabienie, utratę apetytu oraz obniżenie wydolności fizycznej. Objawom tym towarzyszy depresja i stres. Ze względu na rolę w podnoszeniu odporności brak witaminy C przedłuża też okres zaziębienia organizmu i utrudnia leczenie zakażeń. Zbyt mała jej ilość może mieć również niekorzystny wpływ na stan żołądka i sprzyjać powstawaniu jego schorzeń, np. zapalenia błony śluzowej.
Natomiast nadmiar nie jest toksyczny i jest wydalany z organizmu z moczem i potem (u karmiących matek również z mlekiem). Jeżeli jeszcze uwzględnić fakt ograniczonej, lecz niemałej, zdolności wchłaniania kwasu askorbinowego w przewodzie pokarmowym (ok.1,2 g w ciągu doby), to stanie się jasne, iż nie ma warunków do przedawkowania tej witaminy, czyli do pojawienia się hiperwitaminozy C.
Do lepszego przyswajania kwasu askorbinowego przyczynia się witamina P. Występuje ona w kilku formach m.in. rutyny i cytrynu, którego najwięcej jest w albedo czyli białej błonce znajdującej się pod zewnętrzną skórką owoców cytrusowych. Rutyna natomiast występuje obficie m.in. w kaszy gryczanej. Warto więc docenić nasze niedrogie polskie preparaty jak: Rutinoscorbin czy Rutovit C, kosztują tylko ok. 3zł, a oprócz witaminy C zawierają też pomocną rutynę. Zwłaszcza osoby mające problem z pękającymi naczynkami krwionośnymi powinny profilaktycznie brać codziennie po jednej tabletce.
Minimalna dzienna dawka tej witaminy wynosi dla dorosłych ok. 60-75 mg. Jednakże wielu naukowców uważa, że branie dawek od 1 do 5 g dziennie witaminy C jest bardzo korzystne i dobrze tolerowane prze ludzi.
Wielkość dawek witaminy C zależy od wielu okoliczności, zwykle więcej tejże witaminy wymagają organizmy: palaczy, cukrzyków, tych, którzy zażywają dużo aspiryny, kobiety w ciąży, w okresie karmienia piersią, starsi ludzie, osoby zażywające niektóre leki np. tetracyklinę lub doustne środki antykoncepcyjne oraz osoby mieszkające przy ruchliwych szosach i w dużych miastach, gdyż tlenek węgla obecny w dużych ilościach w zanieczyszczonym powietrzu niszczy witaminę C. Poza tym wszelkie stresy i szoki również wywołują w organizmie wzmożoną potrzebę pobierania witaminy C, tak więc w zasadzie każdemu z nas przyda się jej zwiększona dawka. W ciągu kilku minut bardzo silnej emocji, np. gniewu, potrafimy "zużyć" 2000 do 3000 mg witaminy C i więcej, a magazynować - praktycznie biorąc - nie potrafimy jej wiele. Tak więc złość szkodzi nie tylko piękności, ale i naszemu zdrowiu!!
Ponieważ bardzo duże dawki witaminy C mogą u osób mających problemy z nerkami przyspieszać tworzenie się kamieni, dlatego farmaceuci stworzyli ostatnio preparaty, z których witamina C uwalnia się stopniowo. Przenika do organizmu w ciągu 8-12 godzin, dzięki temu stałe stężenie witaminy C we krwi utrzymuje się na wysokim poziomie.
Preparaty tego typu są już powszechnie dostępne w naszych aptekach np. warte polecenia są: Vicevit 500 - kapsułki żelatynowe o przedłużonym działaniu (500 mg) lub Cetebe - kapsułki twarde o przedłużonym działaniu (500 mg).
Witamina C w kosmetyce
Większość witaminy C pobieranej wraz z pożywieniem czy uzupełnianej tabletkami pochłaniają na swoje potrzeby główne narządy organizmu. Dla skóry pozostaje jej już niewiele. Naukowcy dowiedli już dawno, że witaminy, zawarte w kosmetykach, przy zewnętrznym stosowaniu przenikają do naskórka w większych ilościach, a więc ich efekt działania jest szybszy i stosunkowo w niedługim czasie widoczny po aplikacji.
Co czyni dobrego witamina C dla naszej skóry?
Przede wszystkim wraz z witaminą E stanowią parę doskonałych antyutleniaczy, które chronią skórę przed wolnymi rodnikami powodującymi starzenie. Wolne rodniki to niezwykle aktywne cząsteczki chemiczne, które atakują prawie wszystkie składniki żywych tkanek. W przypadku komórek skóry rodniki te niszczą lipidy warstwy rogowej naskórka oraz błony komórkowe. Atakują kolagen, elastynę, a także kwasy nukleinowe odpowiedzialne za wzrost i odnowę komórek. W dużej mierze odpowiedzialność za powstawanie wolnych rodników w skórze ponoszą m.in. zanieczyszczone spalinami i toksynami powietrze oraz promieniowanie ultrafioletowe. Czynniki zewnętrzne są aż w 70 % przyczyną starzenia się skóry, pozostałe 30 % przypada na indywidualne skłonności genetyczne każdej z kobiet. Z tego powodu już 20-latka potrzebuje w walce o młody wygląd wsparcia z zewnątrz. Oferują je kremy z witaminami E i C, które się wzajemnie wspierają i potęgują swoje działanie. Witamina E po zetknięciu się z wolnymi rodnikami wiąże je i neutralizuje, dzięki czemu zapobiega ich niszczycielskiemu działaniu. Jednakże jej słabość polega na tym, iż po wykonaniu swego zadania, jej cząsteczki ulegają rozkładowi i traci ona swą aktywność. Natomiast cząsteczki kwasu askorbinowego po związaniu z wolnymi rodnikami nie ulegają rozpadowi, lecz przekształcają się w kwas dehydroaskorbinowy, który w procesie redukcji ponownie wraca do formy kwasu askorbinowego. Witamina C jest na tyle aktywna, że nie tylko potrafi się sama zregenerować, ale również dzięki niej następuje regeneracja witaminy E, dlatego też duet witamin E plus C to doskonała para w walce z niszczącymi rodnikami. Jeśli jednak kwasu askorbinowego zaczyna brakować, naturalny system obronny skóry jest upośledzony. Atakowana przez wolne rodniki nie umie się bronić i w konsekwencji starzeje się szybciej. Choć witaminy dostarczane w kremach, skutecznie wychwytują wolne rodniki, to jednak warto dodatkowo wspierać organizm, łykając syntetyczne preparaty multiwitaminowe, gdyż jednak najwięcej wolnych rodników powstaje wewnątrz organizmu!!
Poza tym witamina C dostarczana skórze z zewnątrz poprawia mikrocyrkulację krwi. Dzięki temu komórki są lepiej odżywione i dotlenione, a skóra rozjaśnia się, nabiera blasku i energii. Witamina ta zwiększa również mechaniczną odporność ścian naczyń włosowatych.
Dzięki jej delikatnemu działaniu złuszczającemu i rozjaśniającemu zmniejsza też skłonność do przebarwień i piegów.
Ostatnio również opisuje się korzystny wpływ kwasu askorbinowego na produkcję kolagenu. Kolagen to białko odpowiedzialne m. in. za elastyczność, sprężystość i gładkość skóry. Witamina C bierze udział w jego syntezie. Początkowo kosmetolodzy obawiali się że cząsteczki kwasu askorbinowego nie mogą tak głęboko wnikać w skórę, by dotrzeć do fibroblastów (komórek produkujących kolagen), jednak w ostatnim czasie udowodniono, że miejscowo stosowany krem zawierający 5 % witaminy C w postaci kwasu L-askorbinowego korzystnie wpływa na tkankę łączną i ogranicza pojawiające się z wiekiem zmiany w naskórku prowadzące do powstawania pierwszych zmarszczek. Według niektórych autorów w przypadku pobudzania komórek do produkcji kolagenu im wyższe stężenie kwasu askorbinowego tym lepsze efekty. Natomiast wg Karen Burker, dermatologa i konsultanta firmy Helena Rubinstein, stężenie kwasu askorbinowego w preparacie kosmetycznym powinno być dostosowane do kondycji skóry. Skóra cienka i wrażliwa nie powinna być pielęgnowana witaminą C o stężeniu silniejszym niż 5 %. Dla grubszej skóry korzystniejsze będzie stężenie 15 %, gdyż potrzebuje ona do odnowy silniejszego bodźca. Tak więc w rezultacie stężenia są różne, ale efekty identyczne czyli bardziej promienna i gładsza skóra.
Ponadto wykazano, że witamina C dostarczana z zewnątrz przyspiesza gojenie oparzeń, również posłonecznych wywołanych działaniem promieniowania UVB. Badanie takie prowadził m.in. Dr Sheldon Pinell z Uniwersytetu Duke. Aplikował on kwas L-askorbinowy na fragment pozbawionej owłosienia skóry świń. Po ekspozycji słonecznej, skóra świń, u których użyto kwasu L-askorbinowego nie ulegała poparzeniom. Kwas askorbinowy nie chroni jednak przed działaniem promieniowania UVA, powodującego m.in. raka skóry i zmarszczki, dlatego kremy z witaminą C przeznaczone na dzień powinny obowiązkowo zawierać skuteczne filtry chroniące przed promieniowaniem UVB/UVA.
Choć od dawna już wiedziano, że witamina C ma tak dobroczynny wpływ na skórę, jednak przez długi czas pomimo wielu usilnych prób, nie udało jej się zastosować jako składnika pielęgnacyjnych preparatów kosmetycznych. Główną przeszkodą był fakt, iż kwas askorbinowy jest niezmiernie wrażliwy na powietrze, wilgoć, zmiany temperatury oraz światło, pod działaniem którego stopniowo ciemnieje. Udało się jednak po kilku latach uzyskać kremy z czystą witaminą C, która się nie utlenia, nie zmienia swoich właściwości, przenika naskórek i daje dobre rezultaty. Witamina ta mogła wreszcie trafić do kosmetyków, bo udało się ją ustabilizować czyli zapobiec jej rozpadowi pod wpływem czynników zewnętrznych. Firmy wyprodukowały też nośniki, które zapewniają przenikanie cennej cząsteczki w głąb epidermy. Kwas askorbinowy bowiem działa na żywe komórki. Te z zewnętrznej, rogowej warstwy naskórka są martwe (nie posiadają jąder komórkowych, nie zachodzą w nich żadne przemiany metaboliczne). Aby wydajnie pracować, witamina C musi przenikać poniżej warstwy rogowej albo jeszcze głębiej, tam gdzie występują włókna kolagenowe.
Witamina C może pojawiać się w kosmetykach w postaci czystej czyli kwasu L- askorbinowego lub pochodnych, które powstają na drodze syntezy chemicznej, są to głównie estry palmitynianu. Wg jednych teorii estry palmitynianowe kwasu askorbinowego jako rozpuszczalne w tłuszczach łatwiej torują sobie drogę między lipidami spoiwa międzykomórkowego i docierają głębiej niż czysta witamina C. Według innych kosmetologów największe zastosowanie ma witamina czysta, której cząsteczki są mniejsze niż pochodnych i łatwiej przenikają w głąb naskórka. Ze względu na dużą niestabilność i wrażliwość na czynniki zewnętrzne kwas askorbinowy będący składnikiem preparatów kosmetycznych jest chroniony poprzez umieszczenie go w mikroskopijnych kapsułkach np. liposomach czy nanosomach. Często też taki krem zamyka się w aluminiowej tubie, aby dodatkowo chronić czystą witaminę C przed dostępem światła i tlenu, pod wpływem których może ona ulegać brunatnieniu. Dlatego producenci zawsze zwracają uwagę, aby podczas stosowania kremu z kwasem askorbinowym starannie zakręcać tubkę po każdym użyciu kremu. Natomiast estrowe pochodne kwasu askorbinowego są stabilne i nie ulegają rozkładowi pod wpływem tlenu czy światła. Tak więc krem, którego składnikiem jest witamina C w postaci pochodnych, jest skuteczny nawet po dłuższym czasie używania i w przypadku takiej formy witaminy C, nie jest już konieczne zamykanie kremu w hermetycznym opakowaniu, gdyż pochodne estrowe nie utleniają się nawet pomimo częstego kontaktu kremu ze światłem i powietrzem. W preparatach kosmetycznych najczęściej spotykanymi pochodnymi estrowymi kwasu askorbinowego są:
ascorbyl palmitate (palmitynian askorbinylu),
magnesium ascorbyl palmitate (magnezowy palmitynian askorbinylu),
magnesium ascorbyl phosphate (magnezowy fosforan askorbinylu),
ascorbyl glucoside (glukozyd askorbinylu).
Formy te użyte w stężeniu 10 % mogą hamować produkcję melaniny, poza tym chronią przed poparzeniem wywołanym promieniami UVB, są dobrymi i stabilnymi antyoksydantami i substancjami przeciwzapalnymi.
Ponieważ ustabilizowanie witaminy C w celach kosmetycznych wymaga zastosowania zaawansowanych technologii, zwłaszcza w przypadku kwasu L-askorbinowego, dlatego też ma to wpływ na koszty takiego preparatu. Podczas zakupu kosmetyku z witaminą C warto więc najpierw zwrócić uwagę na informacje na temat formy witaminy C zastosowanej w kremie, jej stężenia. Jeśli krem zawiera nieustabilizowaną formę tej witaminy czyli nie chroniony kwas askorbinowy (ascorbic acid), to po pierwsze już podczas pierwszych aplikacji kremu witamina ta prawdopodobnie ulegnie utlenieniu i rozkładowi zanim jeszcze uda się jej pokonać barierę naskórka, a poza tym po niedługim czasie stosowania takiego kremu, w wyniku codziennego kontaktu ze światłem i powietrzem podczas otwierania słoiczka, całkowita zawartość kwasu askorbinowego w kremie straci swą aktywność witaminową. Ta sama witamina w technologicznie zaawansowanym preparacie, w postaci pochodnych lub zamknięta w nośnikach, będzie chroniona przed rozkładem, dzięki temu dotrze do głębszych warstw skóry i będzie tam skutecznie działać. Jeśli chcemy zaaplikować naszej skórze kurację witaminową, szukajmy lepiej preparatów w postaci masek, kremów czy serum. Są one znacznie skuteczniejsze niż np. preparaty do mycia, ponieważ czas kontaktu takiego preparatu ze skórą jest zbyt krótki, aby witaminy zadziałały, nawet jeśli występują one w dużych stężeniach. Poza tym nie bójmy się przedawkowania podczas długotrwałego stosowania kremów z witaminą C, nie jest to raczej możliwe tym bardziej, że zwykle pozyskiwana jest ona ze źródeł naturalnych głównie owoców.
Przykłady preparatów z witaminą C w postaci ustabilizowanego kwasu L-askorbinowego
Firmie Helena Rubinstein jako pierwszej udało się pozyskać i wykorzystać w kremach naturalną witaminę C. Pochodzi ona z miąższu kalabryjskich pomarańczy. Firma ta wykorzystała doświadczenia przemysłu farmaceutycznego w obchodzeniu się z miąższem pomarańczy i pozyskiwaniem soku bogatego w skoncentrowany kwas askorbinowy. Miąższ, zbudowany z pektyn, naturalnych polimerów, pełniących rolę roślinnego cementu międzykomórkowego, stanowi naturalną ochronę witaminy C w owocu, chroniąc ją przed kontaktem z tlenem. Sok jest odwirowywany przy prędkości 600 km /h, by zapobiec utlenianiu i zachować witaminę C w stanie nienaruszonym. Seria kosmetyków Heleny Rubinstein z opisaną powyżej witaminą C nosi nazwę Force C. Kremy z tej serii zawierają 3 formy witaminy C: czystą witaminę C (kwas askorbinowy) wyizolowaną z miąższu pomarańczy oraz jej pochodne tj. magnezowy fosforan askorbinylu (magnesium ascorbyl phosphate) i glukozyd askorbinylu (ascorbyl glucoside). Ostatnio firma ta wypromowała zmienioną wersję o nazwie Force C Premium.
W serum z tej serii czystą witaminę C (kwas askorbinowy) zamknięto w ampułce. Dopiero po naciśnięciu dozownika witamina C łączy się z serum tworząc roztwór odpowiednio o 5, 10 lub 15 % stężeniu. Piętnastoprocentowe stężenie najsilniejszego z serum Force C Premium to kosmetyczny rekord. W Europie nie ma ogólnie dostępnego preparatu, który zawierałby więcej witaminy C. W Ameryce używa się bardziej stężonych 20 % preparatów, ale tylko w gabinetach dermatologicznych.
Dostępne są natomiast preparaty zawierające 5 % witaminy C takie jak:
* ampułki Cellular Defense Shield, z ekskluzywnej szwajcarskiej firmy La Prairie
* krem Active C La Roche-Posay, 30ml / ok. 70zł ( aluminiowa tubka).
Krem ten występuje w dwóch konsystencjach- bogatej i kremowej do cery suchej oraz lekkiej i matującej do cery normalnej i mieszanej. Jest on dobrze tolerowany również u osób o skórze szczególnie wrażliwej. Każda z wersji kremu oparta jest na wodzie termalnej z La Roche-Posay, bogatej w oligoelementy, w tym selen, który zapewnia dodatkową ochronę przed powstawaniem wolnych rodników. Kremy te zawierają w swym składzie oprócz 5 % kwasu L-askorbinowego, również nawilżającą glicerynę, a wersja dla cery suchej jest dodatkowo wzbogacona odżywczym ekstraktem z miąższu moreli. Ostatnio pojawiła się również wersja przeznaczona specjalnie do pielęgnacji okolic oczu.
* Serum z 10% witaminą C z linii Anew AVON. Serum to zamknięto w przezroczystej buteleczce o pojemności 30ml. Zawiera ono kwas askorbinowy oraz glicerynę, która wiąże wodę w warstwie rogowej naskórka. Niestety zawiera również bardzo dużo alkoholu, wymienianego jako pierwszy na liście składników. Alkohol może podrażniać i wysuszać skórę, tak więc nie jest to preparat odpowiedni zwłaszcza dla osób o wrażliwej i delikatnej skórze. Kapsułki do twarzy z 5 % witaminą C z linii Anew AVON. Każda z 30 kapsułek zawiera kwas askorbinowy w stężeniu 5 %, a także witaminę E i łagodzący bisabolol. Polecane są do stosowania na noc jako miesięczna kuracja.