* Roman Jonasz, "Byłem księdzem. Prawdziwe oblicze kościoła katolickiego w Polsce."
p. Kajfosza, pt. "Życie ma sens",
Współczesną konserwatywną teologię seksualną można streścić do dwóch generalnych zasad:
1. Chrześcijanin winien być istotą aseksualną do momentu wstąpienia w związek małżeński
2. Chrześcijanin (lub chrześcijanka) nie będący w związku małżeńskim winien unikać wszelkich form aktywności i kontaktów, które wzbudzają lub potencjalnie mogą wzbudzić podniecenie seksualne. Dotyczy to również aktywności neutralnych moralnie czy seksualnie.
W szczegółach wygląda to następująco:
Co do realizowania potrzeb w pojedynkę, stwierdza się, że wszelkie formy zaspokajania są grzechem, który skutkuje jeśli nie piekłem to co najmniej czyśćcem (w katolicyzmie). Nie wolno posiadać żadnych marzeń, pragnień, uczuć erotycznych, praktykować masturbacji (grozi za to piekło zgodnie z katechizmem Kościoła rzymsko-katolickiego). Surowo zabronione (jako grzech nieczystości, nierządu lub cudzołóstwa) są "sycenie" oczu widokiem sylwetki, wodzenie oczami za płcią przeciwną.
W kontakcie z płcią przeciwną dozowlony jest tylko krótki uścisk dłoni. Wyjątkowo niektórzy dopuszczają także pocałunek w policzek przy powitaniu lub pożegnaniu. Niedopuszczalne są więc jakiekolwiek formy afiliacyjne, w tym prawienie komplementów dotyczących wdzięków lub z użyciem form intonacyjnych konotacyjnie związanych z erotyzmem. Niewskazane jest chodzenie "pod rękę" lub z trzymaniem się za ręce, spoglądanie prosto w oczy w bliskiej odległości (kontakt intymny). Całkowicie niedopuszczalne są zabawy w gilganie (łaskotanie, bo doprowadza do seksualnego podniecenia), uściski w ramionach, pieszczoty, pocałunki w usta, tulenie się, siadanie na kolanach, leżenia obok siebie, nie mówiąc już o, pettingu (seks bez penetracji), neckingu. Tłumaczy się to w ten sposób, że albo jest to nieczystość, albo cudzołóstwo, w każdym bądź razie - rozpusta, a zachowania te prowadzą niechybnie do utraty zbawienia, a więc trzeba ich unikać.
Odnośnie problematyki własnej płciowości, stwierdza się, iż strój powinien być taki, aby ukazywać jak najmniej nie tylko odkrytego ciała, lecz i z sylwetki. Strój powinien być tak dobrany, by nie ukazywał w żaden sposób wdzięków, by nie pozwalał nawet na domyślenie się, co się pod nim kryje. Nie wolno kobietom nosić spodni, ani koszul, ponieważ jest to męski ubiór. Nie wolno nosić ozdobionej bielizny, nie wolno chodzić bez biustonosza. Nie powinno się prezentować w stroju kąpielowym, np. na basenie, nad wodą. Uczesanie powinno być skromne, nieprzyciągające uwagi. Nie wolno stosować nawet małżonkom świeckich środków upiększania ciała (pachnidła, szminki i inne elementy makijażu, takie jak przycinanie rzęs itd.). Dozwolone natomiast są proste środki higieny osobistej. Nie dopuszcza się ozdób, pierścionków, naszyjników, klipsów, kolczyków, gdyż argumentuje się, że jest to sposób ubioru prostytutek lub nierządnic sakralnych. Zachowanie podobnie - skromne, nieujawniające gotowości do poznania przyszłego współmałżonka, z dużym dystansem, skryte, nieśmiałe, nieujawniające erotycznych emocji, pragnień, oczekiwań.
Co do sposobów poznawania przyszłego współmałżonka, informuje się, że młodzież płci przeciwnej nie powinna chodzić ze sobą parami, nie powinna spotykać się sam na sam (w domu czy innym odosobnieniu), nie powinna się umawiać na spotkania (na randki). Niektórzy dopuszczają tutaj randki grupowe pod nadzorem osób dorosłych, poprzedzone i zakończone modlitwą. Tłumaczy się to w ten sposób, że właśnie na owych spotkaniach realizowanych w parafiach, zborach młodzież ma okazję się dobrze poznać i spotkać przyszłego współmałżonka. Gdy tymczasem wszelkie pozostałe formy wystawiają na kuszenie i - jak się podkreśla - prawie zawsze prowadzą do rozwiązłości. Chrześcijanin lub chrześcijanka winna unikać towarzystwa osób aktywnych seksualnie (małżeństw i nierządników), alkoholu, filmów dla dorosłych, materiałów dotyczących płciowości. W szczególności należy pozbyć się telewizora, czy radia jeśli są one źródłem prowadzącym do nieczystości (wskazówki z tekstu "Guidelines for Sexual Purity" od wielebnego Randy Alcorna na stronie Eternal Perspective Ministries).
Wskazuje się, aby kontaktować się z płcią przeciwną możliwie najrzadziej. Zasadniczo niewskazany, a nierzadko, zabroniony jest wszelki taniec w parach. Wskazuje się też, że prawdziwy chrześcijanin nie ma pragnienia spotykania się w parku, w kawiarni, w kinie, nie ma ochoty słuchania muzyki razem czy osobno, nie ma ochoty uczestniczenia w spotkaniach z gitarą, ze śpiewem, z tańcem, lecz czas wolny spędza na służbie Kościołowi, modlitwie, pokucie.
Seks, jako źródło radości
Księga rodzaju daje wyraźne sugestie. Według niej małżeństwo Adama i Ewy przed upadkiem w grzech wiązało się z współżyciem seksualnym. Zauważmy, że gdy Bóg przyprowadził Adamowi Ewę, ten nie przeprowadzał długich wywiadów, rozmów, a po nich orzekł, że się ona nada, że jest w porządku. Nie! On na nią spojrzał, spojrzał na jej nagie ciało i wykrzyknął: "ta dopiero jest kością z moich kości i ciałem z mego ciała". Uradował się na jej widok! Jak można to rozumieć? Pan Bóg tak "skroił" sylwetkę i ciało kobiety, by się ona mężczyznom podobała, była źródłem radości. Podobnie też, jak zobaczymy troszkę dalej, mężczyzna (mąż) jest obiektem seksualnym dla kobiety. W księdze przysłów 5,18-19 czytamy:
"(...) znajduj radość w żonie młodości. Przemiła to łania i wdzięczna kozica, jej piersią upajaj się zawsze, w miłości jej stale czuj rozkosz!"
Druga sugestia wskazuje, że Ewa rodziła potomstwo w raju przed zgrzeszeniem (Rdz 1:26, 3:16). Po grzechu pierworodnym bowiem Bóg do niej rzekł:
Pomnożę dolegliwości brzemienności twojej, w bólach będziesz rodziła dzieci, mimo to ku mężowi twemu pociągać cię będą pragnienia twoje, on zaś będzie panował nad tobą.
Mamy zatem oto przekaz, że jej pragnienia seksualne nie zmniejszą się, mimo że skutkiem grzechu będzie "pomnożenie", tj. zwiększenie niebezpieczeństw i problemów związanych z ciążą i połogiem. Nie można pomnożyć czegoś, co wcześniej nie istniało. Jest więc jasna sugestia, że pragnienia i współżycie występowały od samego początku stworzenia. (Rdz. 2:24) i w ewangeliach:
Cudzołóstwo
1. współżycie seksualne osób będących w związku małżeńskim z osobami spoza związku, a więc zarówno z cudzym małżonkiem lub osobą niepoślubioną. Pozycja kobiety i mężczyzny nie była w judaizmie jednakowa. Kobiety-żony miały całkowity zakaz obcowania z mężczyznami nie będącymi jej małżonkiem. Mogły też mieć tylko jednego męża równocześnie. Małżonek zaś mógł mieć wiele żon, konkubiny, niewolnice. Mógł także chodzić do prostytutki (m.in. na podstawie Księgi Rodzaju 38:13-21)
2. odstępstwo od wiary poszczególnych osób lub całych narodów (apostazja), oddawanie czci cudzym bogom, posążkom (idolatria) itd. To drugie znaczenie jest pochodą drugiego rzędu, tzn. rozciągnięciem znaczenia słowa fornicatio (nierząd) w myśl zasady, adulterium jest synonimem fornicatio.
Nierząd
1. współżycie seksualne nieżonatych i żonatych mężczyzn z kobietami będącymi związanymi z innymi mężczyznami (żona, narzeczona, konkubina)
2. obcowanie seksualne dla pieniędzy (prostytucja świecka, stanowisko tutaj nie jest jednoznaczne)
3. obcowanie seksualne w celach rytualnych (prostytucja sakralna)
4. współżycie seksualne zamężnej kobiety z cudzym (nie poślubionym jej) mężczyzną (cudzołóstwo)
5. oddawanie czci cudzym bogom i niedozwolone praktyki religijne (w tym zasadniczo praktyki seksualne)
6. nieczystość seksualna (niektóre, np. współżycie podczas menstruacji) i duchowa
7. wyuzdanie/rozpusta, tj stosunki seksulalne niezamężnych kobiet będących pod opieką materialną rodziny bez zgody i wiedzy opiekunów)
8. lubieżność (w judaizmie chodzi o gwałt z skutkiem śmiertelnym oraz pożądanie związane z kultami orgiastycznymi bogin płodności) i pożądliwość
9. stosunki kazirodcze
10. stosunki homoseksualne (uwaga j.w.)
11. równoczesne stosunki z wieloma kobietami
12. stosunki zoofilie
Co powiedzial Pan Jezus w Mat 5:28 na temat seksualności?
Przytoczę najpierw ten fragment w całości (w tłumaczeniu Biblii Warszawskiej):
Mat. 5:27-30: Słyszeliście, iż powiedziano: Nie będziesz cudzołożył.
A Ja wam powiadam, że każdy kto patrzy na niewiastę i pożąda jej, już popełnił z nią cudzołóstwo w sercu swoim.
Jeśli tedy prawe oko twoje gorszy cię, wyłup je i odrzuć od siebie, albo wiem będzie pożyteczniej dla ciebie, że zginie jeden z członków twoich, niż żeby całe ciało twoje miało pójść do piekła.
A jeśli prawa ręka twoja cię gorszy, odetnij ją i odrzuć od siebie, albowiem będzie pożyteczniej dla ciebie, że zginie jeden z członków twoich, niż żeby miało całe ciało twoje znaleźć się w piekle.
Fragment ten w wielu denominacjach służy to potępienia wielu aspektów seksualności przedmałżeńskiej, w szczególności marzeń i pragnień erotycznych osób niepoślubionych oraz potępienia masturbacji
Problematyka autoprezentacji i spędzania czasu
Uczesanie
Naprostszym zagadnieniem do rozstrzgnięcia jest uczesanie. Pewne wskazówki znajdziemy w NT:
"Każda zaś kobieta, modląc się lub prorokując z odkrytą głową, hańbi swoją głowę; wygląda bowiem tak, jakby była ogolona."
"Czyż sama natura nie poucza nas, że hańbą jest dla mężczyzny nosić długie włosy, podczas gdy dla kobiety jest właśnie chwałą? Włosy bowiem zostały jej dane za okrycie."
"Podobnie kobiety - w skromnie zdobnym odzieniu, niech się przyozdabiają ze wstydliwością i umiarem, nie przesadnie zaplatanymi włosami albo złotem czy perłami, albo kosztownym strojem,"
Odzież wierzchnia
Co do zewnętrznego okrycia, sprawa przedstawiana jest różnie. Stary Testament nakazuje, by nie ubierać się w ubrania płci przeciwnej. Są egzegeci, którzy krytykują kobiety za noszenie spodni, twierdząc że to męski ubiór. Pomijając już fakt, że przykazania odnośnie stroju pochodzą z Starego Przymierza, argumentacja wydaje się być nietrafiona
Spodnie, jak i inne części garderoby, są szyte w fasonie męskim i damskim. Posiadają inny krój i inne zapięcie. Trudno tego nie zauważyć. Czy owi krytycy założyliby spodnie przeznaczone dla kobiety, skoro wszystkie spodnie są dla meżczyzn?
Po drugie, skoro tak ma się sprawa ze spodniami, to dlaczego nie naciska się w sprawie innych części garderoby: sandałów, adidasów, koszul, t-shirtów, podkoszulków, skarpetek. Jakby tego było mało, często pojawia się sprzeciw wobec ozdób, gdy tymczasem owe koronki i inne ozdoby krawieckie są tym, co wyodrębnia części ubrania dla mężczyzn i kobiet
Zastanówmy się, co można wysnuć z lektury Pisma Świętego i równocześnie rozpatrzmy inny problem; czy jest możliwe wyjście na przeciw postulatom, które mówią o zakryciu wszelkiej figury i kształtów kobiecych.
Rdz 38:14-15:
[przyp. Tamar] "zdjęła z siebie szaty wdowie i otuliwszy się szczelnie zasłoną usiadła przy bramie miasta Enaim, które leżało przy drodze do Timny. Wiedziała bowiem, że choć Szela już dorósł, nie ona będzie mu dana za żonę. Kiedy Juda ją ujrzał, pomyślał, że jest ona nierządnicą, gdyż miała twarz zasłoniętą."
Paradoskalnie więc, ubiór prostytuki w starożytnym Izrealu oznaczał całkowite zasłonięcie pewnych części ciała, zwłaszcza twarzy. Zupełnie odwrotnie niż sobie to wyobrazamy.
Ozdoby i kosmetyki, makijaż
"Gdy chodzi o pielęgnację ciała, odpowiednie do chwały Bożej będzie stosowanie środków czystości i higieny osobistej, lecz odpadną środki upiększania i uaktrakcyjniania jak różnorodne pachnidła, malowidła, podcinanie brwi, wyginanie rzęs, farbowanie ust, paznokci, oczu, twarzy, modne fryzury itp., stosowane w celach związanych z życiem według ciała, a nie mające nic wspólnego z celami życia Bożego"
Czy rzeczywiście? Znów nie znajdziemy żadnego takiego przykazania-zakazu. Jest to tylko domysł z treści listów i ksiąg prorockich. W księgach prorockich mamy przedstawiony obraz nierządnic, które chodziły umalowane i wypachnione, by zwabić do siebie na lubieżny seks. Z tekstu wynika, że to cel, jakim był nierząd, był grzechem, a nie strój. Z kolei w 1 Liście Tymoteusza (2,9) jest tylko napisane, aby strój był skromnie przyozdobiony:
"Podobnie kobiety - w skromnie zdobnym odzieniu, niech się przyozdabiają ze wstydliwością i umiarem, nie przesadnie zaplatanymi włosami albo złotem czy perłami, albo kosztownym strojem,"
Odnośnie kosmetyków wskazówki pastora Kajfosza wydają się być nieporozumieniem. Oblubienica w Pnp pragnie w ten sposób sprawić swemu ukochanemu radość i nie jest to skarcone. Spójrzmy do Pnp 1,10
"Śliczne są lica twe wśród wisiorków, szyja twa wśród korali.",
Pnp 4,11" "Miodem najświeższym ociekają wargi twe, oblubienico, miód i mleko pod twoim językiem, a zapach twoich szat jak woń Libanu."
Na podstawie tego fragmentu można wioskować, że kobieta ma prawo stosować środki upiększania ciała. Dotyczy to zarówno kobiet niezamężnych, jak i mężatek.
O dobrych obyczajach kulturalnego przebywania ze sobą
Dość niepostrzeżenie przeszliśmy od sprawy stroju do zachowania się i form spędzania czasu. Nic w tym dziwnego, bo te zagadnienia są ze sobą związane. Jak wcześniej wspominałem, egzegeci sugerują, aby zachowanie nie ujawniało gotowości do zawarcia znajomości międzypłciowych. Spójrzmy na taki oto fragment z ksiązki p. Kajfosza, pt. "Życie ma sens", który stanowi esencję doktrynalną współczesnej ortodoksji chrześcijańskiej:
"Chrześcijanka", ujawniająca swój związek uczuciowy przez stosowanie świeckich środków podkreślania i eksponowania urody ciała, oraz "chrześcijanin", ujawniający taki związek przez wodzenie oczami i sycenie się widokiem kobiecego ciała, wydają sobie świadectwo nędzy duchowej. Bóg wymaga pod tym względem od Swych dzieci całkowitej czystości obyczajów, zarówno w czynach jak i w myślach. W zastosowaniu praktycznym oznacza ona między innymi wstrzymywanie się od jakiejkolwiek styczności z ciałem osoby odmiennej płci, za wyjątkiem krótkiego uścisku dłoni przy pozdrawianiu się."
Niektórzy twierdzą, na podstawie Listu do Efezjan (5 rozdział), że młodym nie wolno rozmawiać ze sobą o swoich odczuciach, pragnieniach, w ogólności o płciowości. Takie jednak wskazówki są tylko ludzkim nakazem. Spójrzmy do Biblii. Tam Bóg śmiało omawia takie zagadnienia, jak współżycie ze zwierzętami, z homoseksualistami, formy kontaktów (spółkowanie, "upajanie się piersią", macanie łona, piersi), atrybuty seksualne (przyrodzenie jak u osła, wytrysk jak u ogiera). W owym liście czytamy jedynie, by nie rozprawiać o rzeczach zepsutych, grzesznych, bo to niesie ze sobą poznanie grzechu, zgorszenie. Zgodnie z przyjętym po Żydach paradygmatem, seksualność. jako dar Boży, jako święty element małżeństwa nie jest grzeszna, dlatego też nie powinna być objęta tym zakazem.
O randkach i flirtowaniu
Gdy czytamy brata Williamsa, to jest tam cały punkt, który brzmi: "Zerwij z wszelkim umawianiem się i flirtowaniem". Jak już wspominałem jest to jedno z częstszych wskazań. Podobnie namawia p. Kajfosz.
Według "Słownika języka polskiego" flirtowanie znaczy tyle co zabieganie o względy u osoby płci przeciwnej, która się podoba. Swoista gra słów, obliczona na zaskarbienie sobie ciepłych uczuć, sposób wyrażania aprobaty, podziwu. Randka zaś jest określona jako umówione spotkanie dwojga ludzi płci odmiennej, którzy mają się ku sobie.
Tymczasem w owym tekstach wydaje się, że autorzy pod flirtowanie rozumieją ordynarne, wulgarne, wyzywające kuszenie, zachęcanie do stosunku. Istotnie, w archaicznym j. angielskim flirt oznaczał zespół zachowań cechujący prostytutki. Dziś jednak, ma on całkowicie odmienne znaczenie. Podobnież autorzy traktują randkę i każde "umawianie się" jako nieuchronną drogę do rozwiązłości. Słusznie ganiąc rozpustę, jednocześnie obaj panowie dość skutecznie wpychają młodych ludzi na drogę do uzakonnienia i celibatu. Brat Williams stwierdza:
"(...)z osobami odmiennej płci kontaktuj się rzadko, a w miarę możliwości nigdy sam. Zerwij zdecydowanie z wszelkim umawianiem się i flirtowaniem (...)"
Postulat, by spotykać się z osobami płci przeciwnej tylko w szerszym gronie, choć nie jest przecież złem, nie wydaje się mieć uzasadnienia biblijnego.. Młodzi ludzie muszą się poznać, polubić, zanim zdecydują się pobrać na całe życie. Jak jednak to zrobić, jeżeli nie mogą porozmawiać w cztery oczy, nie mogą uczynić prawie nic, by się sobie przypodobać, zaskarbić uczucia?
Flirt "niszczy zdolność do miłowania i wierności". To następny fragment wskazówek dla młodzieży. Na barki flirtu i umawiania się składa praktycznie wszelkie problemy małżeńskie, które trapią chrześcijan prowadzonych w ortodoksyjny sposób. Twierdzi się na przykład, że flirtujący młodzieniec nie będzie zdolny do ojcostwa, wierności, zaś panna nie będzie "kochającą matką" i "szczęśliwą mężatką". Posługując się powszechnym rozumieniem tych słow i podstawiając je w miejsce flirt, można wysnuć takie oto wnioski, że młody człowiek, który przymila się, chce być serdeczny, czuły, przyjacielski, życzliwy, pragnie pozyskać sympatię, uczucia osoby, która jemu się podoba - w konsekwencji stanie się niekochającym ojcem, niewiernym małżonkiem i analogicznie panna - będzie niekochającą matką, niewierną małżonką.
W pięcioksięgu nie znajdziemy żadnych przykazań tyczących tego typu aktywności, natomiast jest jeden werset w księdze Koheleta - przypowieści Salomona.
Koh 11:9-10: "Ciesz się, młodzieńcze, w młodości swojej, a serce twoje niech się rozwesela za dni młodości twojej. I chodź drogami serca swego i za tym, co oczy twe pociąga; lecz wiedz, że z tego wszystkiego będzie cię sądził Bóg! Więc usuń przygnębienie ze swego serca i oddal ból od twego ciała, bo młodość jak zorza poranna szybko przemija."
Skutki izolacji od płci przeciwnej
W grupie chłopców obserwuje się nasilenie popędu seksualnego oraz występowanie masturbacji patologicznej (kompulsywno-nałogowej), będącej zastępczą formą rozładowania napięcia emocjonalnego, pustki i deprywacji. U dziewcząt popęd pozostaje zazwyczaj w stanie utajonym. W późnych dwudziestych latach życia pojawiają się w całej grupie typowe objawy zaburzenia osobowości typu schizoidalnego. Osoby te cechuje poważne ograniczenie lub zamknięcie się na intymne relacje osobowe i społeczne. Czasami jest to pustelnik, niezdolny do empatii, posiadający ograniczoną zdolność do przeżywania i wyrażania uczuć wyższych, często pozbawiony możliwości odczuwania przyjemności (anhedonia). Kontakty cechuje duża rezerwa i dystans. Potrzeby emocjonalne realizowane są często fantazjami i ucieczką w własny wymyślony w głowie świat. Niemal u wszystkich występuje obniżenie energii do działania, motywacji, nastroju, poczucia własnej wartości. U wielu pojawia się smutek. Innym typem osobowości, który się ukształtowuje to osobowość lękliwa, zwana inaczej osobowością unikającą. Charakteryzuje osoby, które z powodu odczuwanego napięcia, niepokoju, wstydu, niepewności unikają kontaktów spolecznych. Duża wrażliwość na krytykę i odrzucenie poważnie ogranicza aktywność społeczno-zawodową, w szczególności na polu nawiązywania związków damsko-męskich. W tym ostatnim wypadku, lęk może być tak silny, że nie dochodzi nawet do rozpoczęcia rozmowy. Najczęściej jednak, osoby te dość dobrze realizują się na płaszczyźnie zawodowo-koleżeńskiej, ale nie potrafią przełamać bariery w kierunku intymności.