Z psychologii jednostki twórczej Chopin i Nietzsche
Indywidualizm.
Indywidualizm średniowiecza i starożytności znamionuje szał i wiara.
Współczesny indywidualizm umiejscawia się ponad przeciętnym człowiekiem, jest jednocześnie pusty i świadom swojej bezsensowności.
Intensywność uczuć skazuje jednostkę na samotność i wyodrębnienie;
męczeństwo jednostki twórczej, która ze swojego życia czyni ofiarę na rzecz gatunku;
Chopin jest wytworem dwóch jednostek przynależących do dwóch różnych kultur.
Cechy słowiańskie – delikatność uczucia, łatwa pobudliwość i zdolność przeskakiwania od jednej ostateczności ku drugiej; tęskny liryzm;
cechy galicyjskie – kobiecość, radość z życia i światła;
tęsknota jego to melancholia, ma cerę anemiczną i przejrzystą skórę, przelewa się na jego muzykę, w której jedynie czuje się wyzwolony;
Każdy element swojej duszy przetwarzał Chopin na dźwięki; najlepszym wyrazicielem chorych mąk artysty jest Sostenuto w H-moll Scherzo;
Horla – demoniczna istota, stojąca ponad człowiekiem i prowadząca go ku zagładzie, ona poprzez haszysz i alkohol doprowadziła do śmierci E.A. Poe, Chopina i innych, przemawiała przez nich;
Nietzsche zaczyna się tam, gdzie kończy się Chopin.
Świadomość w człowieku jest jak cienka skorupa Ziemi, która nie może dać nam świadomości tego, jak skomponowane jest jej wnętrze.
Nie ma wolnej woli, wskutek czego nie ma też odpowiedzialności.
Jego życie rozegrało się w myślach, poza nimi nie miał innych przeżyć. Życie podobne do gromadnego bytowania ideowego, gdzie wszystkie prądy, walki i zwycięstwa znajdują się obok siebie;
arystoteles „daj mi punkt oparcia, a podważę ziemię” Nietzsche podważył moralność;
jego Życie było walką o to, aby ze swej duszy zetrzeć piętno dogmatyzmu pastorskiego i kobiety
Nadczłowiek, na którego n. przelał całą potęgę, chwałę, blask, wszelkie cechy dostojeństwa, których nie mógł dopatrzeć się w przeciętnym człowieku;
zachwyt tym, co męskie → samce dostały zwinną postać, ptaki samce kolorowe pióra i silne gardło, mężczyźni zaś swoją piękną postać (N. nie wziął pod uwagę tego, że pstre ubarwienie i gardło ptaków są tylko po to, aby popisać się przed samicami, ich celem jest zaskarbienie sobie kobiety)
Jedynym celem sztuki jest upojenie i ekstaza płciowa, inaczej nie ma sensu.
Requiem aeternam. Wieczny odpoczynek. Trzecia księga Pentateuchu (pięcioksiąg). Przybyszewski określa tym mianem: Requiem aeternam, Wigilie, De profundis, Nad morzem i Androgyne.
Na początku była chuć.
Chuć zrodziła mózg, którego rozdzieranie na części pierwsze dało początek duszy.
Chuć miała skonać w rękach dziecka zdradliwego, jakim był mózg. Toż samo miało się stać z duszą.
Odniesienia do buddyzmu, mitologi staroindyjskiej, mózg obejmujący świątynie w Lahore.
Podmiot liryczny gardzi ludźmi, którzy są tylko nawozem i żyją złudzeniami miłości, wierności, pewnych obowiązków społecznych. On jest sam dla siebie, początek i koniec, w pełni oddany swoim własnym uczuciom. Synteza Chrystusa i Szatana.
Kolejna część – erotyk, coś jakby pieśń nad pieśniami.
Kobieta zakłamana nie stworzy nic ciekawego, mężczyzna przekłuje to na naukę, nowy świat, poezję.
Kobieta zbrodnicza będzie co najwyżej dzieciobójczynią, podczas gdy mężczyzna zawrze nowe przymierze z nowym Bogiem, wyryje tablice, skreśli z kart narody.
Kobieta ujrzała Sais życia podmiotu lirycznego, czyli prawdę ostateczną, której odsłonięcie w starożytnym Egipcie było karane śmiercią (chodzi o obraz).
Przybyszewski opisuje matkę z dobrej rodziny, która poszła za chłopa i oddawała mu się z musu – postrzega więc siebie jako owoc gwałtu.
Wampir – Przybyszewski jako postać wysysająca energię życiową. Liczne nawiązania m.in. do Hamleta „Ofelio idź do klasztoru”.
Kobiece ciało w trumnie, które przypomina podmiotowi lirycznemu syczącą żmiję. Hipnotyzuje go, przyciąga i nie może oderwać od niej wzroku. Erotyczne wizje trupich rąk okalających jego ciało, z którymi nie może dłużej walczyć.
Połączenie wizji martwej kobiety z wizją w kawiarni, gdzie wyznaje kobiecie, iż męczył się z nią od samego początku, robił na niej eksperymenty, gdy spała. Nalewał wody do między i badał, co jej się w związku z tym śniło. Widzi analogię do trupa.
Dotyka martwej kobiety, ponoć w oku zachowuje się ostatnia przedśmiertna wizja i podmiot liryczny musi ją ujrzeć. Zaczyna gryźć ciało, dobiera się do niego. Martwa kobieta powstaje i uderza go obydwoma rękami w klatkę piersiową.
Opis samobójstwa – strzał z pistoletu w głowę, drgania pośmiertne.
Wybaw nas panie – wizja śmierci w męczarniach, rozszalały tłum ludzi, dzicz rozszarpująca kapłana na strzępy.
Z rozdartego nieba wyrasta apokaliptyczna nierządnica – Astarte, bogini miłości. Pochwała fallusa. Odniesienia do spermy, którą podmiot liryczny wszędzie widzi.
Ziemia zaczyna oszczędzać, nie tworzy już olbrzymich dinozaurów, z trudem stać ją na małe bakterie;