Indianie Pueblo z Nowego Meksyku
Żyli w Ameryce Środkowej. Plemiona zachodnich Indian Pueblo: Acona, Zuni, Hopi.
Plemię Zuni to lud wielbiący rytuały, ceniący wstrzemięźliwość oraz brak agresji. Zainteresowania ich skupiały się wokół bogatego i skomplikowanego życia obrzędowego. Pokładali zaufanie w magię naśladowczą. Największym błogosławieństwem i darem była woda. Uważali iż zmarli powracali w deszczowych chmurach. Modlitwy Zuni są również formami magicznymi, których skuteczność zależy od ich wiernego przekazania. Modlitwy nigdy nie odznaczają się żarliwością. Są zawsze łagodne i uroczyste. Zuni w modlitwach proszą o spokojne zycie, beztroskie dni, ochronę przed przemocą.
Zespół kierowniczy – rada Zuni – w skład rady wchodzą przywódcy wyższych kategorii kapłańskich wraz z głównym kapłanem kultu słońca i dwoma głównymi kapłanami kultu wojny. Rozpoczynają wielkie obrzędy według kalendarza Zuni, wyznaczają czas i miejsce ich celebrowania oraz wydają wyroki w wypadku czarów.
Kapłani byli w najwyższym stopniu świętości. Można wyróżnić dwa rodzaje zamaskowanych bogów:
Bogowie katcina czyli tańczący bogowie, którzy są istotami nadprzyrodzonymi o przyjaznym i szczęśliwym usposobieniu. Żyją na dnie jeziora.
Kapłani katcina – nie tańczyli jak bogowie, spełniają funkcje obrzędowe według określonego kalendarza. Posiadają maski, które są trwałe, stanowią one własność i przedmiot troski. Każda maska ma własną grupę kultową.
Bractwa czarowników – uzdrowicieli – patronami tych bractw są bogowie – zwierzęta, a głównie niedźwiedź. Odgrywają role katcina. Bractwa uzdrowicieli posiadają wielki zasób tajemnej wiedzy. Lekarze stanowią najwyższy krąg, są to Ci, których drogi się wypełniły. Czarowników wzywa się w wypadku choroby, wtajemniczenie do bractwa czarowników – uzdrowicieli prowadzi przez wyleczenie z ciężkiej choroby. Członkami bractwa mogą zostać zarówno mężczyźni jak i kobiety. Bractwa te mają ołtarze i przedmioty sakralne, każdy z nich ma też osobisty fetysz (dorodny kaczan kukurydzy całkowicie pokryty pięknymi piórami). Kulty wojny, polowań i błaznów pozostają w ścisłym związku z bractwami czarowników. Tylko ci, którzy zabili kogoś, stają się członkami bractwa wojny. Tak jak członkowie bractwa myśliwych nie leczą, a członkami mogą zostać tylko mężczyźni.
Kiva - sala, w której odprawiane są obrzędy. Każda kiva ma swoich urzędników pełniących obrzędowe funkcje, swoje tańce i specjalne role. O przynależności do danej kivy decyduje obrzędowy ojciec chłopca przy jego urodzeniu.
Inicjacja – między 5 a 9 rokiem życia chłopiec po raz pierwszy wstępuje w okres ceremonii rytualnych. Inicjacja czyni go silnym, nadaje mu wartość i ustanawia więź z siłami nadprzyrodzonymi. Bicie dzieci biczami z juki dla oddalenia złych wydarzeń i wpłynięcia na przyszłe pomyślne wydarzenia. W wieku 14 lat gdy chłopca można uważać za odpowiedzialnego odbywa się następna inicjacja. W czasie tej inicjacji odkrywa się przed chłopcem fakt, że tancerze nie są nadprzyrodzonymi istotami lecz jego sąsiadami i krewnymi.
Własną maskę chłopcy mogą posiąść dopiero gdy będą żonaci i będą mieli odpowiedni majątek. Gdy już to osiągną zawiadamiają przewodniczącego swej kivy, iż pragnie zostać poddany inicjacji maski. Zostaje wychłostany a później wydaje ucztę w swojej kivie dla tych, którzy brali udział w tańcach. Maska staje się jego własnością, przechowuje ją w domu, a po śmierci zostaje pogrzebana wraz z nim. Osoba nie mająca maski, pożycz ją w dowolnym czasie, swobodnie i bez żadnych rewanżowych podarunków.
Małżeństwo zawiera się niemal bez zalotów. Chłopiec może zaczaić się na dziewczynę gdy te wracają ze źródła z wodą, prosząc swoją wybrankę o wodę. Jeśli spodoba się dziewczynie da mu ona wodę. Może również poprosić ją o zrobienie kija do polowania na króliki, po czym ofiaruje jej królika, którego zabił. Kiedy chłopiec decyduje się poprosić ojca o dziewczynę udaje się do jej domu. Najpierw próbuje potraw, a następnie zwraca się do ojca w jakiej sprawie przyszedł. Ojciec woła córkę, jeśli ta chce chłopca matka wychodzi do drugiej izby i szykuje posłanie po czym młodzi kładą się spać razem. Następnego dnia dziewczyna myje chłopcu włosy. Po czterech dniach wkłada swój najpiękniejszy strój i zanosi duży kosz mąki kukurydzianej do domu jego matki jako dar.
Gdy para małżeńska myśli o rozstaniu, kobieta szuka odpowiadającego mężczyzny. Zbiera rzeczy męża i kładzie je na progu domu. Małżonek nigdy się nie sprzeciwia jej decyzji, płacząc zanosi swoje rzeczy z powrotem do domu macierzystego, gdzie on i jego rodzina rozpaczają.
Rodzina u Zuni jest matrylinearna, dom i zgromadzone w nim zborze należały do kobiet. Kobiety z danego domu pozostają w nim przez całe życie. Tworzą zwarty front strzegąc swych tajemnic. One karmią i troszczą się o sakralne przedmioty, które do nich należą. Kobiety nie miały obowiązku posłuszeństwa wobec grup swych mężów, podczas gdy dla wszystkich mężów istniał podwójny obowiązek posłuszeństwa (obowiązek męża i brata). Każdy żonaty syn czy żonaty brat zajmuje się uprawą zboża, którym wypełnia spichrz żony oraz matki gdy tam brakuje mężczyzny do pracy.
Zuni są bardzo bogaci, wszyscy posiadają ogrody i sady brzoskwiniowe, stada owiec, srebro i turkusy.
Indianie Pueblo to typ apoliński. Potępiają postawę dionizyjską. Wyznają zasadę umiaru w rozumieniu helleńskim. Apollińczyk trzyma się złotego środka, nie wychodzi poza utarte szlaki, nie ulega rozprężeniu psychicznemu. Utarte szlaki, złoty środek to usposobienie wspólnej tradycji tego ludu. Apolliński styl życia zakłada nieufność wobec indywidualizmu. Indianie Zuni uważali nawet przypadkową halucynację wzrokową czy słuchową za zapowiedź śmierci. Post jest warunkiem obrzędowej czystości, jest on wymagany podczas wszystkich kapłańskich okresów odosobnienia, przed przystąpieniem do obrzędowego tańca czy wyścigu i przy nieskończonej ilości uroczystych okazji, nigdy nie następuje po nim dające moc przeżycie. Traktują nieufnie i odrzucają te przeżycia, które w jakiś sposób prowadzą do rozpasania i utraty przytomności. Nie szukają ani też nie tolerują żadnych przeżyć uzyskiwanych za pomocą narkotyków, alkoholu, postu, tortury czy tańca. Odrzucają tortury i nie wiedzą co to samotortura. Nie posiadają żadnych rytuałów, w których poświęcaliby własną krew. Nie mają czarowników, lecz jedynie kapłanów. U Indian Pueblo ideał człowieka to osoba dostojna i uprzejma, która nigdy nie stara się przewodzić i nie wywołuje krytycznych komentarzy ze strony sąsiadów. Dobrego człowieka charakteryzuje miłe obejście, łagodne usposobienie i szlachetne serce. Człowiek taki unika zaszczytów. Przestępstwem jakie jest ścigane jest czarownictwo. Kradzież zdarza się bardzo rzadko i jest sprawa prywatną.
Śmierć – traktują śmierć jako stratę jednak nie robią żałoby. Znają sposoby by jak najszybciej o tym zapomnieć. Aby oczyścić tych, którzy się za mocno smucą palą pukiel włosów zmarłego by dym ich oczyścił. Rozsypują czarną mąkę z kukurydzy lewą ręką by uczynić ich drogę czarną, to znaczy położyć ciemność między sobą a nękającym smutkiem. Czwartego dnia celebrujący kapłan buduje ołtarz ziemny, na którym kładzie pałeczki modlitewne, łuk zmarłego i strzały, szczotkę do włosów oraz części ubrania nieboszczyka. Stawia misę z wodą leczniczą i kosz, do którego wszyscy znoszą jedzenie – ostatni posiłek zmarłego.