Wydział Nauk Społecznych
By móc właściwie rozumieć pojęcie dydaktyka, należy wyjaśnić wszystkie kwestie jego dotyczące. Na nic zda się tłumaczenie, że dydaktyka to nauka o nauczaniu i uczeniu się, jeśli nie wiemy na czym polegają te procesy. Poza tym w oparciu o te główne pojęcia można przejść do dalszych tematów w zakresie dydaktyki ogólnej. Nieodzownym w dydaktyce procesem jest oczywiście kształcenie. Mowa tu zarówno o kształceniu drugiego człowieka, jak i samokształceniu, czyli oddziaływaniu na własną osobę. A wszystko to wiąże w sobie wychowanie jako postępowanie socjalizacyjne i wiodące ku podniesieniu poziomu rozwojowego człowieka.
Jeśli chodzi o uczenie się, to zjawisko to różnie rozumiane jest przez różne osoby. Co do definicji zdania są podzielone nie tylko wśród pedagogów i psychologów, ale także wewnątrz tych grup. Do najbardziej popularnych definicji uczenia się Kupisiewicz zalicza te podane przez:
Bogdana Nawroczyńskiego – który o uczeniu się pisze, że to nabywanie wiadomości i sprawności; tłumaczy, że jest to czynny proces wytwarzania i przetwarzania, w którym konieczne jest podejmowanie działania przez uczącego się;
Stefana Baleya – uczenie się uznał za dostarczanie sobie wiedzy i umiejętności; zaznaczał, że uczenie się nie jest równoznaczne z ćwiczeniem, natomiast teoria ta działa w przeciwną stronę;
Daniłowa i Jesipowa – ci rosyjscy dydaktycy twierdzą, że uczenie się to pewien rodzaj pracy jaką wykonuje się w celu opanowania nie tylko wiadomości i umiejętności, ale także nawykow;
Hansa Glӧckela – niemiecki dydaktyk dodaje do tego wszystkiego przyswajanie nastawień i postaw, nie pomijając wciąż wiadomości i umiejętności;
Hilgarda i Marquisa – amerykańscy uczeni uznają opisywany tu proces jako trwałą zmianę możliwości reagowania1 powstałą w wyniku danego ćwiczenia.
Wnioskując z tych wszystkich opisów i definicji uczenia się można odnaleźć pewne cechy wspólne zawarte w każdej z nich. W efekcie można będzie stworzyć jedną, spójną teorię opisującą uczenie się. Zatem pierwszą i jedną z istotniejszych własności można wyróżnić ciągłość wykonywanej pracy. Wszystko tu jest planowe, nieprzerwane, a więc nie chodzi o jednorazowo podejmowane wyzwania, ale zorganizowane działanie jednostki lub grupy. Zagłębiając się dalej w ten temat należy zauważyć fakt, iż każdy z dydaktyków, bez względu na to jakich konkretnie słów używa, wskazuje konieczność aktywności uczącego się. Bo zarówno praca, ćwiczenie jak i zdobywanie, wiążą się z odejściem od stanu biernego i podjęciem pewnych czynności. Należy też zaznaczyć, że proces ten nie jest bezmyślnym działaniem, ale nastawiony jest na konkretny wynik. Mowa tu w takim razie o celowości i ukierunkowaniu uczenia się. A co jest tym celem? Otóż w większości definicji pojawia się wzmianka dotycząca zdobywania wiadomości i umiejętności. I choć nie odnajdujemy tego wszędzie, Kupisiewicz zwraca uwagę na fakt, że brak rozwoju sprawności jednostki stanowi o jej bierności, co jest zaprzeczeniem działania, a więc jakiegokolwiek procesu który dana jednostka wykonuje. W tym miejscu całkowicie zasadne byłoby przywołanie opinii Wincentego Okonia, który twierdzi, że uczenie się wpływa na zachowanie i dotyczy jego zmiany, dzięki odpowiedniemu ćwiczeniu, poznaniu i doświadczeniu. Zatem dzięki procesowi uczenia się możliwa jest zmiana zachowania, polegająca na występowaniu nowych elementów w nim zawartych. Dla wyniku tak rozumianego uczenia się istotny jest poziom aktywności oraz motywacja ucznia. Jego poznawanie rzeczywistości w różnych jej aspektach może odbywać się bezpośrednio lub pośrednio. Przy doświadczaniu bezpośrednim ważnym elementem jest stopień samodzielności. Przy pośrednim natomiast odwrotnie – tu liczy się głównie dostęp do odpowiednich źródeł informacji zgromadzonych wcześniej przez innych ludzi. Ten sposób pozwala na szybkie uczenie się tego co niezbędne do poznawania bezpośredniego. Nie zawiera on zatem rozwiązywania problemów, zadań, samodzielnego formułowania wniosków itp. Podsumowując zatem wszystkie zebrane tu informacje możemy powiedzieć, że uczenie się to celowe zdobywanie wiadomości i umiejętności poprzez poznawanie i doświadczanie rzeczywistości w różnych jej aspektach. Przyczyną występowania tego procesu jest motywacja jednostki, a jego skutkiem zmiana zachowania ze względu na zdobytą wiedzę. Podobny pogląd na uczenie się przedstawiali już sofiści, mówiący o tabula rasie, to jest zapełnianie życia nowymi informacjami przejmowanymi od innych, niczym zapisywanie czystej kartki. Platon uważał, że to samodzielne przypominanie sobie zapisanych we własnym wnętrzu, lecz nieuświadamianych wiadomości. Oba te twierdzenia zawierają w sobie cząstkę dojrzałej dziś definicji uczenia się.
Nieodzownie związane z procesem uczenia się jest nauczanie. Również jak to poprzednie, nauczanie może być jednorazowe, jak i wiązać się z wieloletnią pracą. Najogólniej opisywane jest ono jako spójne połączenie czynności uczenia i elementów kontroli. Czynności ucznia to nic innego jak stwarzanie uczącym się warunków do przyswajania wiadomości i umiejętności, a także samo ich przekazywanie. Niezbędna jest tu jednak kontrola, która prowadzi do dostosowania warunków nauczania do potrzeb ucznia. Dzięki korektywnemu podejściu do procesu nauczania można na bieżąco eliminować błędy popełniane przez ucznia i uzupełniać – często niezauważane przez samego uczącego się – braki w edukacji i systematycznym procesie przyswajania wiedzy. Uczeń nie będący pod odpowiednią kontrolą, nie tylko ze względu na brak stawianych przed nim wymagań, ale także właśnie przez brak umiejętności uczenia się i samokontroli może nie osiągnąć zakładanego celu – nauczenia się czegoś. Skoro zatem uczący się ma prawo niepewnie się poruszać w temacie zdobywania wiedzy, stąd od nauczającego wymaga się pełnej dyscypliny i wysokiej świadomości postawionych przed nim zadań. Aby prawidłowo pełnić role nauczyciela, nie należy wymagać bezwzględnego posłuszeństwa uczniów, zarazem będąc głuchym na ich potrzeby. Absolutnie konieczne jest zrozumienie osób, które nauczamy, by móc docierać do nich w odpowiedni sposób. Najistotniejsza jest tu cierpliwość, ze względu na różne poziomy przyswajania wiedzy. Trzeba także okazywać dobroć i życzliwość, gdyż często problemy uczących się wynikają nie tylko z ich niechęci do przyswojenia danego zakresu wiedzy czy umiejętności, ale także ze wcześniejszych doświadczeń czy sytuacji w jakiej się znajdują w danym momencie. Jednym z trudniejszych elementów nauczania jest umiejętność wypośrodkowania wyższości nauczyciela i pola działania uczniów. Bez względu na pozycję uczącego, jako osoby o wyższym poziomie wiedzy w danej dziedzinie, nie można deprecjonować pozycji ucznia. Ten bowiem jest tu postacią podmiotową, liczy się jego działanie i myślenie, jego praca i przyswajanie przez niego wiedzy. Nauczyciel ma jednak prawo z wspomnianych wcześniej przyczyn oczekiwać od swego podopiecznego szacunku. Nauczanie to złożony proces, który składa się z wielu czynności, jak choćby omawianie danego zjawiska, które przybliżają ucznia do nauczenia się czegoś bez konieczności bezpośredniego poznania (nie zawsze jest to możliwe lub też po prostu jest metodą szybszą). Dzięki takiemu rodzajowi pracy można łatwo uporządkować zakres materiału, podzielić nauczanie na etapy i w prosty sposób kontrolować poziom przyswajanej wiedzy. Bez wątpienia proces nauczania jest jednym z ważniejszych czynników oddziaływujących na jednostkę lub społeczeństwo. I nie można tu mówić tylko o nauczaniu dzieci i młodzieży, gdyż już od wieku XIX, kiedy to rozpoczęła się rewolucja przemysłowa, zdawano sobie sprawę, że często konieczna jest dodatkowa edukacja osób dorosłych. Tak kiedyś jak i teraz, aby utrzymać się na rynku pracy konieczne jest niekiedy przekwalifikowanie się, a więc podjęcie dalszej edukacji w nowym kierunku. Wpływa to jednak jedynie na wyprofilowanie jednostki w określonych ramach.
Jeśli mówimy natomiast o rozwoju bardziej wszechstronnym mamy na myśli kształcenie. W procesie, bowiem, w którym poza przekazywaniem konkretnych wiadomości i wyuczania danych umiejętności zajmujemy się rozwijaniem zainteresowań i zdolności poznawczych jednostki, kształtujemy całą osobowość. Przekazując pewne wartości i sposoby działania, pozwalamy uczniom na wykształcenie w sobie konkretnych postaw, umiejętności działalności poznawczej - indywidualnej lub zespołowej, samodzielności czy ustalenie własnej aksjologii. Zatem można powiedzieć, że kształcąc wpływamy na rozwój jednostki nie tylko w zakresie jej poznania, ale także jeśli chodzi o sferę intelektu czy emocji. Bogdan Nawroczyński mówi o wyznaczaniu kierunku w przekazywaniu wiadomości i umiejętności, a także ćwiczeniu umysłu2. Wnioskuję więc, że człowiek wykształcony nie tylko posiada wiedzę, ale także jest osobą wysoce sprawną umysłowo, przez co potrafi podjąć pracę nad sobą i postawionymi przed nim zadaniami. Proces kształcenia może odbywać się na dwóch polach: ogólnym lub zawodowym. Pierwsze z nich polega na przekazywaniu uczniom wiedzy z zakresu przyrody, kultury, społeczeństwa, działań w tych obszarach oraz umiejętności funkcjonowania w tak ukształtowanym świecie. W efekcie kształcenia ogólnego człowiek powinien potrafić nie tylko zdefiniować otaczającą go rzeczywistość, ale także w świadomy sposób umieć dobrać odpowiednie czynniki dla prawidłowego funkcjonowania. Odmiennie od ogólnego, kształcenie zawodowe ma charakter ujednolicony. Przekazywana wiedza i umiejętności mieszczą się ściśle w granicy danej specjalizacji. Podstawę stanowi tu wykształcenie ogólne, jednak zależnie od zawodu w jakim człowiek pragnie się kształcić, może ono być rozwinięte na różnym poziomie. Wykształcenie zawodowe określone jest konkretnym zasobem wiedzy, który pozwala na podjęcie danego działania w jego pełnym zakresie (np. prawnik, hydraulik). Jakikolwiek jednak rodzaj kształcenia miałby miejsce, może być on – podobnie nauczaniu i uczeniu się – pośredni lub bezpośredni. Kształceniem bezpośrednim zajmuje się nauczyciel. Osoba ta wpływa na uczącego i aktywnie dba o wyniki jego pracy poprzez systematyczny kontakt z uczniem i jego otoczeniem. O przypadku kształcenia pośredniego można mówić, gdy uczeń samodzielnie przyswaja i wykorzystuje zgromadzoną wcześniej przez innych wiedzę. Korzysta wtedy z różnych źródeł informacji, rozbudowując swą osobowość i wpływając na własny rozwój. Kształcenie pośrednie to zatem inaczej mówiąc samokształcenie. Opiera się ono na samodzielności i samokontroli, które możliwe są jedynie w przypadku osób kształconych wcześniej bezpośrednio. W procesie kształcenia zaznaczają się wyraźnie trzy cechy, które – choć się pojawiały – to nie były konieczne dla uczenia się i nauczania. Mowa tu o planowości, systematyczności i celowości działania. Wymaga to wysiłku w dłuższym okresie czasu i bez niego nie możemy mówić o dojściu do wykształcenia. Odpowiedzialność za realizację tych założeń procesu kształcenia odpowiadają instytucje oświatowe, głównie szkoły. Tu należy zauważyć, że w zależności od tego czy jest to kształcenie zawodowe czy ogólne cele szkoły mogą się nieco różnić. Otóż podstawowe kształcenie ogólne musi przygotować ucznia zarówno do kształcenia zawodowego, jak i dalszego, rozszerzonego kształcenia ogólnego. Nie ujmując kształceniu humanistycznemu, dostrzeżono wartość kształcenia matematyczno – przyrodniczego i jego zastosowania w życiu codziennym. Stąd zmiany w programach nauczania i całym systemie szkolnictwa, pozostawiającym młodemu człowiekowi wybór miedzy szybszym przejściem do kształcenia zawodowego a dokształcaniem ogólnym. Nie zapominajmy tu też o roli samokształcenia, który już na tym wyższym etapie stanowi niezwykle istotny element rozwoju człowieka. Jednostka samodzielnie lub we współpracy z podobnymi sobie może dojść do znacznie wyższego wykształcenia niż tego, które możliwe jest dzięki sposobowi bezpośredniemu. Podsumowując: na kształcenie wpływa zarówno nauczyciel, jak i uczeń, przy czym na możliwość poziomu wykształcenia działają także czynniki takie jak zdolności, pracowitość i motywacja.
Dydaktyka nie obejmuje jednak jedynie samego nauczania wiadomości i umiejętności, kształcenia, rozwoju intelektualnego. Dotyka także spraw głęboko dalej idących, jak systemy wartości, moralność, wrażliwość czy inteligencja. A jeśli mowa o rozwoju wszechstronnym, to znaczy, że dotykamy tematu wychowania. I należy tu zauważyć, że wychodzimy już poza kształcenie instytucjonalne. Wychowanie bowiem odbywa się we wszystkich kategoriach życia społecznego, dlatego też dotyczy wszystkich jego komórek. Na jednostkę oddziałują instytucje, rodzina, grupy rówieśnicze, zakłady pracy itd. Sprawia to, że człowiek staje się „zlepkiem” różnych cech, które świadomie lub podświadomie wyrabia w sobie dzięki obcowaniu z innymi w społeczeństwie. Aby rozwój nie został zaburzony, konieczna jest współpraca różnych grup w celu możliwie jak najdalej idącego ujednolicenia przekazywanych idei. Jeśli wystąpi niezgodność w przekazie, nie w pełni rozwinięty człowiek może podjąć błędne decyzje, oparte na pochopnie wysnutych wnioskach i instynktownemu dążeniu do własnego szczęścia. Działania wychowawców mogą być skierowane jednocześnie do jednego lub grupy wychowanków. W danych instytucjach (rodzina, szkoła itd.) stosowane są konkretne systemy wychowawcze obowiązujące wszystkich podopiecznych. To właśnie tam kreuje się podstawowe założenia oraz cele wychowawcze i wciela je w życie. Bierze się wtedy pod uwagę to, co chce się przekazać wychowankom, ale także wpływ otoczenia na wychowanka, który może zmienić jego podejście do wykładanych mu prawd. Należy wtedy odpowiednio modyfikować plan działań wychowawczych, tak aby dopasować go do sytuacji wychowanka i jego możliwości przyswojenia wpajanych mu wartości. Należy zatem rozumieć, że wychowuje nie tylko ten, kto robi to świadomie i planowo, ale także ten, kto po prostu znajduje się w otoczeniu danej jednostki. Trzeba jednak pamiętać, że właściwie tylko wychowanie instytucjonalne pozwala na nadanie człowiekowi kierunkowych cech osobowości. Ogólnie rzecz ujmując wychowanie jest najszerszym ze wspomnianych wcześniej procesów, bo odnosi się do wszystkich sfer osobowości, podczas gdy kształcenie dotyka głównie intelektu, a proces nauczania i uczenia się – zdobywania wiadomości i umiejętności.
O dydaktyce mówi się zatem biorąc pod uwagę wszystkie te procesy: uczenia się, nauczania, kształcenia i wychowywania, bo dopiero wszystkie one w połączeniu pozwalają uformować osobowość człowieka wraz z jego sprawnością umysłową. Wincenty Okoń pisze o dydaktyce najogólniej, że przedmiotem jej badań jest przede wszystkim działalność dydaktyczna, wyrażająca się w procesach nauczania – uczenia się, w ich treści, metodach, środkach i organizacji, podporządkowana przyjętym celom3. Czy to jednak umniejsza rolę wychowania czy kształcenia w całości zabiegów dydaktycznych? Uważam, że ani trochę. Bez wątpienia dydaktycy z całego świata i z różnych okresów będą mieli niejednomyślny pogląd na to czym owa dydaktyka dokładnie jest. Nie należy jednak nikomu zarzucać błędów dotyczących teorii dydaktyki. Bo choć niezmiernie istotne jest odniesienie się do teorii w praktyce, to czymże jest nazwa? Myślę, że najważniejsze, by te wszystkie działania dydaktyczne realizować jak najlepiej w miarę swych możliwości, niezależnie od tego jak kto nazwał dany proces.
Bibliografia:
Kupisiewicz Cz., Dydaktyka ogólna, Warszawa, Oficyna Wydawnicza GRAF PUNKT, 2000.
Nawroczynski B, Zasady nauczania, Wrocław, Ossolineum, 1961.
Okoń W., Wprowadzenie do dydaktyki ogólnej, Warszawa, Żak, 1995.