Traumatyczne doświadczenia pozostawiają w mózgu ślad trudny do wymazania. Dzieje się tak m.in. dlatego, że wywołane traumą zmiany dotyczą także sposobu ekspresji genów, co sprzyja rozwojowi zespołu stresu pourazowego (PTSD).
Neurobiolodzy z Massachusetts Institute of Technology twierdzą, że osobom cierpiącym na ciężkie formy PTSD pomóc może zastosowane inhibitorów deacetylazy histonowej (HDAC), wykorzystywanych w leczeniu nowotworów.
Aby wywołać u myszy zespół stresu pourazowego, naukowcy doprowadzili do tego, że gryzonie kojarzyły głośny sygnał dźwiękowy ze wstrząsem elektrycznym. Po pewnym czasie zastygały za każdym razem, gdy tylko słyszały dźwięk, nawet jeśli nie towarzyszył mu bolesny bodziec.
Myszy podzielono następnie na dwie grupy. Pierwszej z nich, już następnego dnia naukowcy zaczęli odtwarzać sygnał w przyjaznym dla gryzoni otoczeniu, dzięki czemu przestały one kojarzyć go z bólem.
W przypadku drugiej grupy gryzoni taką terapię zastosowano dopiero po miesiącu – za późno, aby przyniosła rezultaty. Wspomnienia zdążyły już się zakorzenić – nastąpiły zmiany epigenetyczne. Części myszy z drugiej grupy podano jednak inhibitory deacetylazy histonowej przed zastosowaniem terapii. Okazało się, że przestawały one negatywnie reagować na sygnał kojarzący się z bólem.
- Wprowadzając do organizmu inhibitor HDAC, sprawiamy, że mózg staje się bardziej „plastyczny” i jest w stanie łatwiej wytworzyć nowe, silne skojarzenia związane z danym bodźcem, które zastępują stare, negatywne – tłumaczy autorka badań prof. Li-Huei Tsai
Źródła: Cell / Bionews / Money.pl