Pospieszalski: widzę lęk na twarzy Tuska

http://niewygodne.info.pl/artykul/00206.htm wpis nr 206 - 02/10/2012

W najnowszym numerze tygodnika "Uważam Rze" ukazał się wywiad Jacka i Michała Karnowskich z Janem Pospieszalskim pt.: "Polacy nie rozpoznają się w mediach". Poniżej cytuje trzy - celne w mojej opinii - wypowiedzi z tego wywiadu. Odnoszą się one do kwestii katastrofy smoleńskiej, możliwości przejęcia władzy przez PiS oraz nie otrzymania przez TV Trwam miejsca na cyfrowym multipleksie.

W kontekście wyjaśniania przyczyn katastrofy z 10/04, Pospieszalski stwierdza:

" Widzę lęk, gdy mówią o tej sprawie. Lęk na twarzy Tuska, Arabskiego, Kopacz. Strach tak duży, że dochodzę do wniosku, iż ta ekipa zrobi absolutnie wszystko, by władzy nie oddać, by pewne rzeczy, dziś trudne do wyobrażenia, nie wyszły na jaw. Tam jest jakaś mroczna tajemnica, coś jest skrywane. Może kiedyś się o tym dowiemy? Na razie na pewno cała ta układanka narracyjna, którą nam serwowali, rozsypuje się całkowicie. I nie da się tego pozbierać. Okazało się bowiem, że państwo nie zdało egzaminu nawet w sprawie, z której było tak dumne - jako firma pogrzebowa" (sprawa z podmienionymi ciałami w trumnach - dopisek niewygodne.info.pl).

Na pytanie czy PiS jest realną alternatywą na przejęcie władzy w Polsce, autor "Warto rozmawiać" oraz "Bliżej" odpowiada:

"Mogę powiedzieć, że na pewno władza sama Kaczyńskiemu nie wpadnie. Jego przeciwnik jest inteligentny, ma wiedzę, założył najwięcej w Europie podsłuchów. Krótko mówiąc, ma świadomość zagrożenia i już obmyśla jakąś własną partię prawicową, która by próbowała przejąć niezadowolenie."

W kwestii TV Trwam i nie otrzymania przez nią koncesji na naziemne nadawanie cyfrowe, Pospieszalski zauważa rzecz bardzo interesującą:

"Zajmowałem się sprawą i trudno nie dostrzec tu nieczystej intencji. (...) Jan Dworak w naszym programie powiedział coś, czego chyba nie chciał powiedzieć. Gdy wykazałem, o ile gorsze są wyniki pozostałych nadawców od tych fundacji Lux Veritatis nadającej program TV Trwam, odpowiedział: "Ależ proszę pana, przecież za nimi stoją inne podmioty" - czytaj wielkie koncerny. Ma więc pełną świadomość oszustwa, jakiego się dokonuje - rzekomo pluralizując rynek, wpuszczając oficjalnie małe podmioty, w rzeczywistości powiela się monopol obecnych nadawców, klonuje ich potęgę. A cały proces koncesyjny, przydziału miejsc na multipleksie, a więc rzadkiego dobra, społecznie cennego, jest jakąś gigantyczną ściemą."

Rządowi dziennikarze i celebryci nieustannie próbują wmawiać opinii publicznej jakoby publicystyka Pospieszalskiego była "kontrowersyjna", "skrajnie prawicowa", czy wręcz "całkowicie nie do przyjęcia". W moim odczuciu są to głosy kłamliwe, których celem jest wykreowanie negatywnych emocji u odbiorców medialnego przekazu w stosunku do w/w publicysty. To, że jakiś człowiek, w mediach docierających do milionów, zajmuje się sprawami ważnymi dla państwa, narodu czy szeroko pojętej racji stanu nie może oznaczać, że jest "kontrowersyjny" czy też "całkowicie nie do przyjęcia".

Pospieszalski patrzy władzy na ręce. Rozlicza polityczno-biznesowy establishment w imieniu zwykłych ludzi, którzy nie mają takich możliwości. Wypełnia w ten sposób podstawową funkcję mediów - funkcję kontrolną.

To, że niektóre działające dziś telewizje czy gazety - związane towarzysko i kapitałowo z układem władzy wywodzącym się z PRL - zaprzestały wypełniania takiej funkcji, jest jedną z kluczowych patologii III RP, którą za każdym razem należy piętnować. W tym kontekście Pospieszalski jest wzorem do naśladowania, przysłowiową gwiazdą na czarnym niebie, według której można się kierować. Oby tylko "seryjny samobójca", "szalony kierowca TIR-a na zagranicznych rejestracjach" czy inny dziwny "zbieg okoliczności w postaci samoistnego osunięcia się i uderzenia głową o kant krawężnika", nie stanęły na jego życiowej drodze (myślenie w tych kategoriach jest chore, ale wynika ono ze specyfiki III RP - tutaj takie rzeczy niestety się zdarzają).

Źródło informacji i cytatów:

- Wywiad Jacka i Michała Karnowskich z Janem Pospieszalskim pt.: "Polacy nie rozpoznają się w mediach", opublikowany w tygodniku "Uważam Rze" nr 40(87)/2012.