250 g mąki
50 g cukru pudru + cukier puder do posypania
1 jajko
1 żółtko
2 łyżeczki oliwy + olej do smażenia (ok. ½ litra)
175 ml białego wina
Przesiewamy mąkę do miski, dodajemy cukier puder, robimy w środku zagłębienie, do którego wbijamy jajko i żółtko, wlewamy wino i oliwę. Wyrabiamy ciasto, które owijamy folią i trzymamy w lodówce przez około 30 minut. Następnie rozwałkowujemy ciasto na cienki placek, posypując mąką, aby się nie kleiło. Kroimy paski długości 10 cm i szerokości 3 cm. Następnie związujemy paski paski... w supełki, niezbyt ścisłe lub klasyczne faworki. W tym celu w środku ciasta robimy podłużne nacięcie i przeciągamy przez powstały w ten sposób otwór jeden koniec paska.
Rozgrzewamy olej w rondlu, wrzucamy na wrzący olej supełki i smażymy aż się zrumienią. Należy otrzepać je z mąki, żeby się nie paliła. Wyjmujemy łyżką cedzakową i odsączamy na pergaminie kuchennym. Na koniec posypujemy cukrem pudrem przesianym przez sitko.
Przepis wypróbowany, podpatrzony w klasycznej włoskiej książce kucharskiej „Silver Spoon”, która zaczyna się urzekająco: „Jedzenie jest bardzo poważną sprawą we Włoszech…"
Dla tradycjonalistów podaję proporcje na klasyczne faworki zwane chrustem. Niektórzy mieszają olej pół na pół ze smalcem, ale ja już dawno odzwyczaiłam się od stosowania smalcu w kuchni, więc bez żalu zamieniam go na olej słonecznikowy. Spirytusu można dodać odrobinę więcej, powoduje że ciastka nie nasiąkają nadmiernie tłuszczem.