Zazdrość
Czarne chmury pojawiły się nad wioską znienacka. Nagle błysnęło, zagrzmiało i zaraz strugi deszczu poczęły lać się z nieba jak gigantyczna fontanna. Wiatr uginał drzewa i płoty. Zrywał dachówki z domów i rozwieszone na sznurach pranie.
- Chyba to jakieś oberwanie chmury – zamruczał Jędrzej chodząc nerwowo od okna do okna.
- Dobrze, że mieszkamy na górce – uspokoiła go żona – ale Kanieckiego to zaleje na amen.
Twarz Jędrzeja pojaśniała.
- A niech zaleje! Przestanie się pysznić swoim bogactwem.
- No wiesz? Twoja zazdrość jest straszna. Gdybyś ty nie roztrwaniał pieniędzy na kolesiów i wódkę też miałbyś tyle co on.
Jędrzej zacisnął usta. Głupia baba. Zawsze się wszystkiego czepia. Lepiej nic nie gadać tylko zacierać z radości ręce i patrzeć jak woda szeroką rzeką płynie prosto na gospodarstwo znienawidzonego sąsiada.
Kiedy deszcz ustał wyszli przed dom, by obejrzeć szkody. Woda dostała się trochę do piwnicy i zamieniła w błoto przydomowe grządki.
- To pan wzywał pomocy? – nagle przed domem pojawił się strażacki wóz.
Jędrzej zdziwił się, ale zaraz spojrzał w dół na zalaną wodą posiadłość Kanieckich i coś go olśniło.
- Tak, mamy wodę w piwnicy.
Strażacy rozłożyli sprzęt, włączyli pompę.
- Przecież to nie my …– Jędrzejowa napadła na męża, gdy wóz strażacki odjechał z powrotem.
- I co z tego? – mąż zacisnął mściwie usta - my niewiele mamy, ale i oni też wiele mieć nie będą.
Ale jego radość trwała krótko. A to dlatego, ze podczas niedzielnego kazania ksiądz powiedział:
- Kanieckim potrzebna jest pomoc. Oni tam nie mają ani jedzenia, ani suchych ubrań, ani mebli ani pościeli.
Jędrzej próbował ludzi powstrzymać od tej nagłej chęci pomocy. Stał przed domem i pukał się w głowę widząc jak ciągną do Kanieckich z rękami pełnymi różnych rzeczy.
- Ciekawe komu oni by pomogli w potrzebie – gderał opętany gniewem.
- A ty wciąż im zazdrościsz, choć los się z nimi tak ciężko obszedł – żona wzdychała ciężko.
Którego wieczoru ktoś zapukał do drzwi. Na progu stali Kanieccy z jakimiś kartonami w rękach.
- Przyszliśmy z sąsiedzką pomocą. Podobno i was zalało. Ludzie nam naznosili tyle tego, że chcemy się podzielić. Jeśli chcecie więcej przyniesiemy jutro…
Jędrzej poczerwieniał jak burak. Co za wstyd, co za wstyd! On ich obrażał, ludzi przeciwko nim buntował a oni tu do niego przyszli z otwartymi rękoma i sercem. Coś w nim nagle pękło, złamało się.
- To raczej my powinniśmy wam pomóc - powiedział cicho dziwnie drżącym głosem i wtedy poczuł na sobie wzrok żony i zobaczył jej pełen radości i wdzięczności uśmiech…
Propozycje pytań:
Jakie uczucia, emocje i grzechy towarzyszą zazdrości ? Czy zazdrość może uczynić człowieka sprawiedliwym?
Jakie szkody materialne i moralne mogą powstać w wyniku nieumiarkowanej żądzy bogactwa?
2536 Dziesiąte przykazanie zakazuje chciwości i pragnienia przywłaszczania sobie bez umiaru dóbr ziemskich; zabrania nieumiarkowanej zachłanności, zrodzonej z pozbawionej miary żądzy bogactw i ich potęgi. Zakazuje także pragnienia popełniania niesprawiedliwości, jaka mogłaby przynieść szkodę bliźniemu w jego dobrach doczesnych
2539 Zazdrość jest wadą główną. Oznacza ona smutek doznawany z powodu dobra drugiego człowieka i nadmierne pragnienie przywłaszczenia go sobie, nawet w sposób niewłaściwy. Zazdrość jest grzechem śmiertelnym, gdy życzy bliźniemu poważnego zła:
Święty Augustyn widział w zazdrości "grzech diabelski" w pełnym znaczeniu tego słowa 258 . "Z zazdrości rodzą się nienawiść, obmowa, oszczerstwo, radość z nieszczęścia bliźniego i przykrość z jego powodzenia" 259 .