3
23lutego
cd. Teoria Habermasa.
Dojrza艂o艣膰 na poziomie konwencjonalnym rozumiana jest jako zaadaptowanie si臋 do regu艂 lud贸w spo艂ecznych. Dojrza艂o艣膰 oznacza w艂a艣ciwie to, 偶e potrafimy si臋 podda膰 dyscyplinie. Dzi臋ki temu jednostka uzyskuje zwrotn膮 akceptacj臋 samej siebie. Czyli je艣li b臋dziemy dzia艂a膰 zgodnie z przepisami, to uzyskamy od innych akceptacj臋. Zaspokojenie potrzeb pojmowane jest jako zale偶ne od spo艂ecznie uznanych oczekiwa艅. Czyli odbywa si臋 ono za po艣rednictwem uznania ze strony najpierw rodziny, a potem innych grup spo艂ecznych. Na tym poziomie nast臋puje uczenie si臋 nowych r贸l i postrzega si臋 innych jako anonimowych wykonawc贸w r贸l, (np. rola nauczyciela nie wi膮偶e si臋 z panem Kowalskim). To偶samo艣膰 jednostki to to偶samo艣膰 w roli. Chodzi o kompetencje uczestnictwa w rolach, tzn., 偶e jednostka jest kompetentna w wykonywaniu swoich r贸l. Wyr贸偶nia si臋 tu granice mi臋dzy ch臋ciami a obowi膮zkami.
Poziom trzeci - postkonwencjonalny. System norm i regu艂 spo艂ecznych nie jest rozumiany jako oczywisty. Cz艂owiek na tym poziomie uwa偶a, 偶e normy i regu艂y musz膮 mie膰 swoj膮 legitymizacj臋, tzn. musz膮 by膰 uzasadnione.
Stadium pi膮te to stadium orientacji na legalistyczn膮 umow臋 spo艂eczn膮. Czyli dobry czyn to czyn uznany za dobry na drodze porozumienia. To samo mo偶na powiedzie膰 o prawie. Te偶 nie jest rozumiane, jako co艣 naturalnego. Prawo wynika z umowy, wi臋c mo偶e by膰 zmieniane.
Sz贸ste stadium to stadium orientacji na uniwersalne warto艣ci i zasady etyczne. To one maj膮 uzasadnia膰 konwencje spo艂eczne itp. Je艣li stanowione prawo gwa艂ci te zasady, to jednostka swoim dzia艂aniem zwraca si臋 do owych zasad, kieruje si臋 tymi zasadami. Regulatorem dzia艂ania wtedy nie jest prawo, ale owe zasady. Te zasady rozumiane s膮 tu jako uniwersalne i abstrakcyjne, (np. nie dekalog, ale imperatyw kategoryczny Kanta). Poniewa偶 Dekalog jest tre艣ciowo okre艣lony, a tu odwo艂ujemy si臋 do abstrakcyjnych zasad, dlatego chodzi艂o mu o tego typu zasady. M贸wi si臋 tu o uniwersalnych zasadach sprawiedliwo艣ci, r贸wno艣ci, wolno艣ci rozumianych jako r贸wno艣膰 wobec praw cz艂owieka. Albo m贸wi si臋 te偶 o respektowaniu byt贸w ludzkich jako indywidu贸w. Te zasady s膮 nie tylko ujmowane poznawczo, ale stanowi膮 regulator konkretnych jednostkowych dzia艂a艅. Jednostka z tego poziomu kieruje si臋 tu racjonalno艣ci膮, dlatego postrzega zasady jako racjonalne i dlatego si臋 im podporz膮dkowuje. Na tym poziomie s艂uszno艣膰 istniej膮cych instytucji staje si臋 problematyczna, to znaczy, 偶e pewne instytucje nie s膮 takie, jak by膰 powinny. Prawo nie jest rozumiane jako wymagaj膮ce szacunku samo przez si臋, tylko musi mie膰 swoj膮 legitymizacj臋 w owych zasadach. Ten poziom to poziom autonomii i odpowiedzialno艣ci wed艂ug Kohlberga, to to偶samo艣膰 ego, czyli ja. Czyli tu jednostka rozumie zasady, wed艂ug kt贸rych dzia艂a i w sytuacjach konfliktowych odwo艂uje si臋 do rozumu. Kohlberg uwa偶a艂, 偶e ten poziom postkonwencjonalny to postulat, bo ma艂o kto znajduje si臋 na tym poziomie. Jest to za艂o偶ona powinno艣膰 rozwojowa.
Habermas nawi膮zuj膮c do tej teorii stwierdzi艂, 偶e na tym rozw贸j indywidualny nie powinien si臋 ko艅czy膰, dlatego, 偶e owe zasady i warto艣ci z poziomu postkonwencjonalnego same wymagaj膮 uzasadnienia... One nie mog膮 by膰 ostateczn膮 instancj膮. Zdaniem Habermasa te zasady i warto艣ci odnosz膮 si臋 do potrzeb. Je偶eli kto艣 takie warto艣ci i zasady uznaje za uniwersalne, to za tym kryj膮 si臋 jego potrzeby. Wobec tego, Habermas dodaje jeszcze jedno stadium poziomu postkonwencjonalnego, w kt贸rym te zasady, a w艂a艣ciwie ich roszczenia do wa偶no艣ci maj膮 zosta膰 poddane dyskursowi. Nazwa艂 to etyk膮 mowy. Czyli chodzi mu o legitymizacj臋 owych zasad. Przedmiotem tego dyskursu powinna si臋 sta膰 sama interpretacja potrzeb; to, co ka偶da jednostka s膮dzi, 偶e pojmuje to, jako swoje potrzeby. Chodzi o to, by w tym dyskursie pokaza膰, 偶e by膰 mo偶e to, co jednostka uwa偶a za jej w艂asne interesy nie jest takie oczywiste. Chodzi wi臋c o to, by uzyska膰 pewien dystans. Dyskurs ma prowadzi膰 do porozumienia i zgody. Chodzi o to, by艣my si臋 wzajemnie zgodzili, co dla kogo jest prawdziwym interesem. W tym dyskursie liczy si臋 tylko silniejszy argument.
呕eby ten dyskurs m贸g艂 powsta膰, trzeba co艣 za艂o偶y膰. Habermas zak艂ada, i偶 podstaw膮 mo偶liwo艣ci takiego dyskursu komunikacyjnego jest to, co nazywa idealn膮 sytuacj膮 rozmowy. Chodzi o to, 偶e w codziennym komunikowaniu si臋 partnerzy rozmowy oczekuj膮 wzajemnie od siebie spe艂nienia 4 warunk贸w. Ich przyj臋cie jest wst臋pnym warunkiem udanej komunikacji. Te warunki odnosz膮 si臋 do wypowiedzi.
Po pierwsze wypowied藕 musi by膰 zrozumia艂a. Je偶eli jest niezrozumia艂a mo偶e zosta膰 otwarty dyskurs hermeneutyczny (鈥瀋o masz na my艣li").
Po drugie wypowied藕 musi by膰 prawdziwa. Je艣li pow膮tpiewa, mo偶e zapyta膰, czy to prawda.
Po trzecie wypowied藕 ma by膰 w艂a艣ciwa. Mi臋dzy m贸wi膮cymi istnieje zgoda, co do nastawienia normatywnego. Np. ojciec pyta studiuj膮cego syna, czy ma wszystko zaliczone, czy chodzi do biblioteki itd. Je偶eli syn uwa偶a za oczywiste to zainteresowanie ojca jego 偶yciem studenckim, to panuje zgoda, co do nastawienia normatywnego. Ale je艣li syn traktuje to, jako form臋 kontroli, to wycofuje si臋 z dotychczasowej rozmowy o studiach i otwiera jak gdyby now膮 form臋 rozmowy, kt贸ra zaczyna si臋 od s艂贸w: 鈥瀋zy przyjecha艂e艣 po to, by mnie kontrolowa膰?". I t膮 now膮 form臋 rozmowy Habermas nazwa艂 dyskursem praktycznym. Syn nie akceptuje norm przyj臋tych przez ojca.... Interpretuje je jako ograniczanie swojej autonomii. Czyli z punktu widzenia syna te wypowiedzi ojca nie s艂u偶膮 komunikacji, dlatego 偶e brak jest wsp贸lnego nastawienia normatywnego. Czyli brak jest zgody, co do tego, jakie zachowania wobec siebie uznaje si臋 za w艂a艣ciwe.
Wtedy norma dzia艂ania zostaje poddana w w膮tpliwo艣膰 przez jedn膮 ze stron dyskursu. Obie strony musz膮 przywr贸ci膰 t膮 zak艂贸con膮 komunikacj臋. Musz膮 sobie wyja艣ni膰, jakie normy powinny obowi膮zywa膰 na przysz艂o艣膰. Porozumienie ojca z synem jest mo偶liwe, je艣li ojciec zrezygnuje z pozycji autorytarnej, a syn przyjmie postaw臋 otwart膮 wobec argument贸w ojca. Je艣li taki dyskurs si臋 powiedzie, to obaj porozumiej膮 si臋, co do tego, co b臋dzie akceptowane, jako opieku艅czo艣膰, a co nieakceptowane i traktowane jako wtr膮canie si臋 w czyje艣 sprawy. I tak znaleziona norma p贸藕niej ju偶 b臋dzie milcz膮co zak艂adana w ich rozmowie.
Czwarty warunek to szczero艣膰. Szczero艣膰 nie daje si臋 wyja艣ni膰 przez dyskurs. Mo偶na j膮 pozna膰 tylko po konsekwentnym zachowaniu si臋 m贸wi膮cego.
Bior膮c to wszystko pod uwag臋 razem z dodanym przez Habermasa szczeblem, mo偶na powiedzie膰, 偶e taka uformowana to偶samo艣膰 ego zak艂ada: 1 opanowanie okre艣lonego poziomu poznawczego, 2 opanowanie zdolno艣ci i umiej臋tno艣ci, czyli kompetencji komunikacyjnego dzia艂ania oraz 3 zdolno艣ci wyra偶ania i uzasadniania potrzeb w spo艂ecznej komunikacji.
Jak si臋 ma ta to偶samo艣膰 z poziomu postkonwencjonalnego do tych samych w poprzednich. S膮 one przezwyci臋偶ane, a zarazem zachowane. Nie chodzi o to, 偶eby jednostka nie wype艂nia艂a ju偶 r贸l spo艂ecznych, ale, by si臋 nie identyfikowa艂a z rol膮 spo艂eczn膮, 偶eby mia艂a dystans do roli spo艂ecznej. Ten dystans musi pozwoli膰 na zmian臋 przepis贸w roli spo艂ecznej. Przepisy tych r贸l poddaje si臋 w w膮tpliwo艣膰 i my艣li si臋 o mo偶liwo艣ci zmiany przepis贸w roli spo艂ecznej. Ale ta zmiana wymaga porozumienia z innymi. Nie mo偶e tworzy膰 si臋 samowolnie.
Wi臋c cz艂owiek dojrza艂y to cz艂owiek autonomiczny i odpowiedzialny; jest kompetentny zar贸wno w zakresie mowy jak i dzia艂ania; czyli jest zdolny do podbudowania racjonaln膮 argumentacj膮 swoich potrzeb i interes贸w; potrafi wyrazi膰 swoje potrzeby; jest zdolny do wynegocjowania zasadno艣ci tych potrzeb; jest zdolny do dzia艂ania w kierunku zmiany zastanej rzeczywisto艣ci. 艢wiat wobec tego jest rozumiany jako zadany do tworzenia. Regu艂y, jakie nim rz膮dz膮 podlegaj膮 ocenie i krytyce. Dopuszcza si臋 zmian臋 tych regu艂. Tu wi臋c staje kwestia prawomocno艣ci 艣wiata, jego legitymizacji. 艢wiat nie jest czym艣 naturalnym, tylko jego ... musi mie膰 pewne uzasadnienie. Uznaje si臋 tu 艣wiat zasadniczo otwarty na przysz艂e stany i procesy stawania si臋. Ta otwarto艣膰 obejmuje te偶 nowe zasady, wed艂ug kt贸rych te procesy b臋d膮 przebiega膰. Ale wszystko ma si臋 odbywa膰 w komunikacji z innymi. Wynika z tego, 偶e dojrza艂a osobowo艣膰 to taka, kt贸ra jest zdolna do sprzeciwu i krytyki tych dzia艂a艅, kt贸re s膮 jedynie dopuszczanymi dzia艂aniami w 艣wiecie. Zatem konieczne jest posiadanie zdolno艣ci do wej艣cia w konflikt, ale to trzeba umie膰, czyli trzeba by膰 kompetentnym w argumentacji.
Do tej teorii triady Kohlberga-Habermasa nawi膮za艂a pedagogika krytyczna. Operuje ona szerokim poj臋ciem edukacji. M贸wi si臋, 偶e edukacja to og贸艂 instytucji, proces贸w i praktyk sprzyjaj膮cych rozwojowi. Istotne zw艂aszcza jest tu poj臋cie instytucji. Ale je艣li m贸wimy og贸艂 instytucji, to funkcje edukacyjne pe艂ni nie tylko rodzina i szko艂a, ale ca艂o艣膰 instytucji spo艂ecznych i politycznych (Ko艣ci贸艂, parlament). Zadaniem pedagogiki krytycznej jest ujawnianie blokad i barier, kt贸re uniemo偶liwiaj膮 przej艣cie ca艂ej logiki rozwojowej. Czyli jej zadaniem jest pokazanie, co blokuje przej艣cie z jednego poziomu na drugi. Szuka si臋 tego w instytucjach (np. szko艂a, rodzina itd.).
Pedagogika krytyczna nawi膮zuje te偶 do teorii komunikacji. Trzeba tu zada膰 pytanie (pedagogiki krytycznej), kiedy nast膮pi udany proces komunikacyjny? U Habermasa musz膮 by膰 spe艂nione te idealne warunki rozmowy. Natomiast jeden z polskich pedagog贸w, Lech Witkowski, powiada, 偶e to za ma艂o. I 偶eby proces komunikacyjny by艂 udany, musi istnie膰 szczeg贸lna relacja mi臋dzy stronami tego procesu. T臋 szczeg贸ln膮 relacj臋 okre艣la jako spe艂nienie zasady minimum autorytetu komunikacyjnego. Polega ona na tym, 偶e stronie komunikacyjnej przypisuje si臋 zdolno艣膰 do przed艂o偶enia akceptowanych racji. Czyli chodzi o to, 偶e w rozmowie z kim艣 innym bierzemy pod uwag臋 to, co on chce nam powiedzie膰. I tylko pod tym warunkiem (istnienia zasady minimum autorytetu komunikacyjnego) mo偶e istnie膰 gotowo艣膰 do znacz膮cej interakcji, tzn. do wys艂uchania, uwzgl臋dnienia tych wszystkich tre艣ci, jakie przedk艂ada nam nadawca.
Co si臋 dzieje, gdy ta zasada minimum autorytetu komunikacyjnego jest nie spe艂niona, czyli wtedy, gdy odbiorca z g贸ry odrzuca nadawc臋? Np. nauczyciel i ucze艅. Przejawia si臋 to w tym, 偶e mimo, i偶 intencja nauczyciela jest szczera, to ucze艅 nie wierzy (intencja jest niewiarygodna dla ucznia). To wszystko, co komunikuje nauczyciel jest prawdziwe, ale ucze艅 tego tak nie traktuje. Nawet tego nie weryfikuje. Z g贸ry nastawia si臋 na to, 偶e nauczyciel m贸wi nieprawd臋. Kod s艂owny mo偶e by膰 czytelny, ale nie jest traktowany ze zrozumieniem. Przy tym wszystkim normy i warto艣ci nauczyciela s膮 podzielane przez ucznia. Czyli maj膮 to same nastawienie normatywne. Wtedy nast臋puje zjawisko wypierania tych warto艣ci, kt贸re si臋 reprezentuje. Ucze艅 wypiera w艂asne warto艣ci, dlatego, 偶e s膮 podzielane przez nauczyciela, a on tego nauczyciela z g贸ry odrzuci艂. Wtedy pojawia si臋 postawa cynizmu wobec zasad i warto艣ci uznanych za w艂asne. To, co z nich pozosta艂o przejawia si臋 na coraz mniejszym polu aktywno艣ci. Powstaje wtedy gro藕ba sk艂onno艣ci do takich zachowa艅, kt贸re s膮 spo艂ecznie negowane i a偶 do takich zachowa艅, kt贸re s膮 agresywne, a nawet brutalne. To oznacza, 偶e ucze艅 mo偶e by膰 zepchni臋ty na najni偶szy poziom rozwoju, czyli do to偶samo艣ci naturalnej.
To niespe艂nienie tej zasady minimum autorytetu komunikacyjnego mo偶e si臋 generalizowa膰 na ca艂o艣膰 relacji interpersonalnych. B臋dzie si臋 tak偶e kontestowa膰 instytucje, kt贸re prezentuj膮 takie normy i regu艂y. Pojawia si臋 postawa buntownicza, agresywna wobec wszystkiego, co jest spo艂ecznie uznane i cenione. (To by艂a to偶samo艣膰 negatywna).
Rozszczepienie to偶samo艣ci. Nast臋puje wtedy, kiedy mamy do czynienia z niezgodno艣ci膮 mi臋dzy aksjologicznym kontekstem, w jakim jednostka jest wychowana, a spo艂ecznym kontekstem normatywnym. A wi臋c mamy z jednej strony kontekst kulturowy, a z drugiej sprzeczny z nim kontekst spo艂eczny. Np. Cz艂owiek d膮偶膮c do zaspokojenia swoich potrzeb kieruje si臋 prawdom贸wno艣ci膮, uczciwo艣ci膮, odwag膮 krytyki, nie zgadza si臋 na dostrzegane z艂o (kontekst aksjologiczny). R贸wnolegle z tym spo艂eczne regu艂y dzia艂ania wymagaj膮 czego艣 wr臋cz przeciwnego. Nie tylko nie dopuszczaj膮 krytyki, ale wymagaj膮 pochlebstwa, s艂u偶alczo艣ci, k艂amstwa (spo艂eczny kontekst normatywny). Mamy wi臋c sytuacj臋 niesp贸jn膮. I cz艂owiek, kt贸ry chce zaspokoi膰 swoj膮 potrzeb臋 znajduje si臋 w sytuacji mi臋dzy struktur膮 kulturow膮 a struktur膮 spo艂eczn膮. Struktura kulturowa wymaga takich dzia艂a艅, kt贸rych zabrania struktura spo艂eczna. Gdy ta niesp贸jna sytuacja staje si臋 sta艂ym uk艂adem odniesienia, tzn. takim, w kt贸rym wyst臋puj膮 te dwa odmienne systemy racjonalno艣ci, nast臋puje rozszczepienie to偶samo艣ci. Jednostka funkcjonuje w dw贸ch planach. W zale偶no艣ci od sytuacji albo prezentuje si臋 jako osadzona w kontek艣cie kulturowym albo jako osadzona w kontek艣cie spo艂ecznym. To rozszczepienie staje si臋 now膮 ca艂o艣ci膮. Czyli tu cz艂owiek nie traci poczucia to偶samo艣ci. Ale to poczucie nie jest wynikiem rzeczywistej sp贸jno艣ci w艂asnych zachowa艅, ale wynika ze sta艂o艣ci przejrzysto艣ci warunk贸w (bo mamy te dwa konteksty i wiadomo, kt贸ry od nas czego wymaga). Czyli mimo, 偶e sytuacja jest niesp贸jna, to dzi臋ki temu, 偶e ta niesp贸jno艣膰 jest sta艂a, stwarza jednostce poczucie sp贸jno艣ci. Czyli cz艂owiek przystosowuje si臋 do tej niesp贸jno艣ci.