Diabeł to zły duch, którego zadaniem jest skłonienie człowieka do grzechu. Przedstawiony najczęściej jako kozłonogi i kozłorogi stwór z długim ogonem dzierżący w ręku widły. Diabeł nie ma w sobie nic z majestatu zła, bardzo swojski, nieustannie towarzyszący człowiekowi. Nie grzeszy inteligencją przez co łatwo daje się wprowadzić w pole. Polskie diabły są niejednokrotnie bardzo sympatyczne i raczej pomagają ludziom niż szkodzą. Natomiast szatan to zły duch zbuntowany przeciw Bogu, anioł nakłaniający człowieka do grzechu. W literaturze pojawia się jako zło wcielone. W odróżnieniu od diabła ma w sobie powagę i majestat. Jest zarówno przerażający jak i fascynujący. Złe duchy towarzyszą nam również bardzo często w życiu codziennym.
W naszym kręgu kulturowym, tzn. w tradycji europejskiej, po raz pierwszy z diabłem spotykamy się w Biblii (Stary Testament). Losy Szatana w Biblii są niejasne i zagmatwane. Nie dostajemy wyraźnego klucza do zagadki tożsamości węża kusiciela pary prarodziców, który odegrał tak doniosłą rolę w dziejach ludzkości. Nie mamy zasadniczo podstaw, aby gada z raju identyfikować z upadłym aniołem, lub też z Szatanem z Księgi Hioba. W demonologii (nauce o złych duchach, demonach) diabeł jawi się jako postać przeciwstawiająca się Bogu, lecz celowo przez niego stworzoną, aby poddać pierwszych ludzi próbie. W pierwszych księgach Biblii motyw Szatana powiązany jest z grzechem Adama i Ewy. Jednak w Księdze Rodzaju pojawia się wzmianka o buncie aniołów. Tam też szatan utożsamiany zostaje z ich przywódcą, Lucyferem.
Legenda o buncie i wygnaniu Lucyfera stworzona została przez autorów żydowskich i chrześcijan. Jako przywódca hierarchii, najdoskonalsza istota "namaszczony cherubin" musiał być świadomy, że przebywa w stanie największej szczęśliwości. Nie docenił jednak uznania Najwyższego i na tym polegał jego grzech. Chciał być podobny do Boga nie w tym sensie, że chciał się stać drugim Bogiem, ale że chciał pokierować sam swoim zbawieniem, chciał się od Stwórcy uniezależnić.
Szatan zawiera swoisty układ z Bogiem, będzie kusił zarówno Stwórcę, aby ten wystawił wiernego Hioba na próbę, jak i samego Hioba. Zły duch dąży do odsunięcia człowiek od Boga. Hiob, jako szlachetny i bogobojny człowiek, musi swoją wiarą udowodnić tak miłość do Boga, jak i przełamać rosnącą siłę Szatana.
Dużo bogatszy jego obraz przynosi Nowy Testament. Diabeł zostaje tam wyraźnie spersonifikowany jako nosiciel zła. W różnych miejscach Ewangelii będzie raz utożsamiany ze smokiem, innym razem z wężem. Według ewangelistów celem szatana jest nie tyle czynienie zła i szerzenie nieszczęścia, lecz przeszkodzenie człowiekowi w jego służbie Bogu. Odejście od Boga uznawane jest przecież za najcięższy grzech.
Ostateczny rozrachunek z demonem nocy nastąpi dopiero w Apokalipsie, którą napisał najmłodszy z ewangelistów, św. Jan. Demon opisany jest tu jako bestia wychodząca z otchłani. Pojawia się pod postacią smoka barwy szkarłatnej, o siedmiu głowach, dziesięciu rogach, z siedmioma diademami na każdej głowie, jego ogon zamiata trzecią część gwiazd z nieba, zrzucając je na ziemię. W Apokalipsie zostaje ukazany obraz walki, w której bestia smocza - uosobienie zła przegrywa.
Jeśli zważyć rolę Szatana, bez którego nie byłoby upadku rodzaju ludzkiego, tym samym nie byłoby Odkupienia i Wcielenia, nie byłoby śmierci, być może także wiedzy, zadziwiające jest, jak skąpa jest informacja na jego temat w oficjalnych źródłach kościelnych. Spekulacja teologiczna próbowała przez stulecia nadrobić ubóstwo twierdzeń dogmatycznych. Obecnie teologowie wydają się być zakłopotani i zawstydzeni problemem diabła, woleliby się go pozbyć, bo jest jedynie krępującym reliktem. Katolicka teologia liberalna po prostu pomija świat demoniczny albo wspomina go tylko jako metaforę, symbol, abstrakcję
Historia Fausta opowiada o bardzo wyuczonym człowieku, który studiował filozofię, medycynę, prawo, teologię. Posiadł on całą wiedzę z uczonych ksiąg, lecz nie dało mu to pełne satysfakcji, gdyż nie poznał on żadnej tajemnicy życia, nie odgadł też definicji i istoty dobra i zła. Nie wyjaśnił też sensu istnienia. Mimo tego uważa, że dalej nic nie wie. Opisuje,że nie boi się diabła i kary za grzechy. Zastanawia się czy książkowymi mądrościami może naprawić świat i dać szczęście ludziom. Mężczyzna narzeka na czasy w jakich żyje , mówi że nawet pies nie chciał by żyć w takiej nędzy. Chce za sprawą duchów zrozumieć co rządzi we wszechświecie, przyczynę sprawczą i cel rzeczy, by przestać rozpowiadać o życiu puste słowa. W czwartej strofie zwraca się do księżyca. Wspomina jak to jego blask był mu towarzyszem. Opisuje pragnienie podążania za promieniem, o wznoszeniu się wśród chmur. Faust narzeka na świat, jest mu źle, że tak żyje - "zatęchły lochu, bądź przeklęty"- opisuje pomieszczenie, w którym żyje przez całe życie , nienawidzi tego miejsca . Pisze, że światło ledwo tu sięga, że szyby są brudem zarośnięte, że są tam robale. Jednakże w dziele swoim, autor stwarza bohaterowi okazję do zmiany jego życia. Otóż w Prologu w niebie Bóg zezwala Szatanowi by ten spróbował użyć swoich sztuczek wobec Fausta. Jest to rodzaj zakładu między bogiem a Mefistofelesem o to, czy uda się doprowadzić duszę mędrca do upadku. Przed starym doktorem zjawia się więc Szatan i obdarza bohatera wieczną młodością i możliwością podróżowania w czasie i przestrzeni. Odmłodzony Faust odbywa więc podróż swego życia – obserwuje świat, poznaje nowe obyczaje, sztukę, religię, nowe obszary. W ostatniej strofie poeta pisze, że całe życie spędzamy w jednym miejscu - w mieszkaniach. Poeta uważa, że życie na łonie natury jest weselsze. Pisarz karze nam uciekać i zwiedzać świat.
Juliusz Słowacki w "Kordianie" umiejętnie połączył tradycję biblijną z tradycją narodową. W Przygotowaniu umieszcza Szatana na Łysej Górze, aby tu zaplanował dla Polsku powstanie. Szatan w tym dramacie ma zdolność kreatywną, sprawia wrażenie, jakby decydował o losach ludzkości. Władca ciemności wybiera sobie Polaków, aby walczyli o niepodległość tak, jak on walczy z Bogiem. W chacie czarownika Twardowskiego dochodzi do aktu stworzenia dla Polaków przywódców powstanie. Jednak Szatanowi wcale nie zależy na powodzeniu zrywu narodowego. Klęska odda cały naród w jego panowanie, stąd kreowanie przyszłych wodzów ma w sobie coś z diabelskiej, łajdackiej igraszki. Szatan igra sobie z narodem, jako siła z natury zła nie może czynić dobra, jest przebiegły i bezwzględny. W tej początkowej scenie Słowacki wyraźnie sugeruje, dlaczego polskie powstania narodowe nie mogły przynieść efektu - wodzowie zachowywali się tak, jakby nastało ich piekło.
Na przestrzeni wieków sylwetka diabła przybierała różne postacie i była ukazywana w wielu utworach. Tajemniczy demon fascynował, ponieważ jego natura i charakter, wygląd i postać do dnia dzisiejszego pozostaje zagadką. Michaił Bułhakow w swojej powieści porusza zagadnienia ze sfery filozofii, metafizyki, etyki, religii, historii, polityki, psychologii, estetyki. Dzieło jest satyrą na instytucje polityczne, niedorzeczności stalinowskiego systemu ateistycznego i biurokratycznego oraz tryb życia obywateli Związku Radzieckiego. W postaci tytułowego Mistrza można odnaleźć cechy Bułhakowa niedoceniony literat i mistyk, bliski choroby psychicznej.
Postać literacka Kordiana została całkowicie stworzona na potrzeby utworu. Imię Kordian (znaczące dosłownie - dający serce) zostało wymyślone. Kordian posiada wszystkie cechy charakterystyczne dla bohatera romantycznego: targają nim rozterki świadomości jak i rozterki typu egzystencjalnego, nie może odnaleźć swojego miejsca w rzeczywistości, przeżywa nieszczęśliwą miłość do Laury - która skazała go na samotność, a rozdarty w poszukiwaniu idei dobra, wskazówki otrzymuje od szatana co doprowadza go na skraj upadku. Kordian jest uważany za próbę rozrachunku Słowackiego z moralnymi i politycznymi problemami pokolenia , któremu dane było przeżyć powstanie listopadowe, oraz za próbę podjęcia na gruncie ideowo-artystycznym polemiki z Adamem Mickiewiczem.