20 Słowacki Król Duch

Słowacki - Król Duch


Poemat Król-Duch (1845-49) powstał w licznych wersjach i fragmentach, nie został nigdy ukończony, a ostateczny kształt nadali mu wydawcy pism pośmiertnych Słowackiego. Jest interesującą próbą stworzenia poetyckiego mitu początków narodu. Ewolucja genezyjska przenosi się w świat historii. Obowiązują w nim te same prawa: czynu, ofiary, walki z zastaną formą i własnym lenistwem. Duch znajdujący się na szczycie hierarchii wciela się w przywódcę gromady: wodza, polityka, wizjonera. Szereg przywódców duchowej ewolucji ludzkości rozpoczyna w poemacie Her Armeńczyk (postać z Rzeczpospolitej Platona), spadkobierca kultury antycznej. Kolejno przeobraża się w pierwszych władców Polski: Popiela, Mieszka I i Bolesława Śmiałego. Każdy z nich reprezentuje inną ideę władzy, ma własne zasługi dla rozwoju narodu, popełnia inne błędy. Ale wszyscy nadają kierunek dalszej historii narodu, który ma realizować "cele Chrystusowe". Ta wizja historiozoficzna została zrealizowana z niezwykłym rozmachem, legenda początku wpisana jest we wszechświat, w przestrzeń sakralną zaludnioną mitami i symbolami kulturowymi, a całość zamknięta jest w sugestywnym, nastrojowym i plastycznym języku. Śpiewak, jako naoczny świadek wydarzeń, opowiada o "cierpieniach i mękach serdecznych" ducha narodowego w czasie narodzin i kształtowania się państwa polskiego.

Wyjątkowość Króla-Ducha polega przede wszystkim na tym, że jest to dzieło prekursorskie i ze wszech miar reprezentatywne, skupiają się w nim bowiem wszystkie właściwości ideowe i warsztatowe dojrzałego poety. Król-Duch stanowi więc nie tylko "ostatnią koronę pamiątek" zostawioną potomnym przez poetę, ale także swoisty obraz całego jego dorobku. Zawiera podsumowanie wielu jego wcześniejszych myśli i poglądów, szczególnie w zakresie filozofii mistycznej. Tytułowy Król-Duch nie jest osobą pojedynczą – jest duchem nadosobowym, rozwijającym się i wcielającym kolejno w polskich królów.


Symbolika lasu, puszczy i gaju w Królu-Duchu



Jednym z ważniejszych elementów kreujących mistycyzm były przeróżne symbole, np. bardzo często opisywany przez poetę las. W mistycznym okresie twórczości Słowacki ukazywał ten motyw razem ze stanowiącymi dlań kontrast zjawiskami świetlnymi. W Królu - Duchu gwiazdy, ognie i błyskawice objawiające się w lasach, stają się zwiastunami rzeczy nowych, cudownych i niespodziewanych (XVI, 464). Puszcza to także symbol moralnego zagubienia, sytuacji bez wyjścia:


Po ciemnych puszczach, gdziem się błąkał - gnana

Wichrami straszna przyszłości orlica!

Kto mię napotkał - myślał, że szatana!

(VII, 161).


Las symbolizuje także tajemnicę, czary, źródło mocy magicznej. Ujęcie takie charakterystyczne jest dla utworów baśniowych:


Nie wiem, co były to za tajemnice,

Które odkrywał w łonie puszcz wędrowiec,

Czasem narodu kościarz i grobowiec,

A nad nim tylko strach i błyskawice.

(VII, 190).


Zgodnie z konwencją epoki, uznającą drzewa za symbole tradycji i poezji, las i puszcza to materialne pamiątki przeszłości lub miejsca przechowujące o niej pamięć:


dotąd jakaś pustynia zielona

Ślad ubożuchny ma - i w pieśni chowa....

(XVI, 536).


Dlatego właśnie kapłanka z Króla-Ducha wspomina bohaterskie czyny guślarzy i słowa królów i "tam, gdzie później rosnąć będzie puszcza, ryje je w korze drzewa i chowa w sercu" (XVII, 782).

W puszczy umieścił też Słowacki symboliczną mogiłę Litwy (XVII, 776).

Las i puszcza opisane w utworach należących do okresu mistycznego mają odrębną, genezyjską symbolikę. Zgodnie z Genezis z Ducha, las jest pamiątką pierwszego upadku ducha. Duch "zaleniwiony" w materii zmienił się w zoofitowego grzyba i za to został zniszczony. Z jego zwłok Bóg uczynił drzewo. Potęga genezyjskiego ducha objawiła się we wrzosach, a gniew i opór naturze w twardych ostach, "które ziemię okryły wysokimi lasami" (XIV, 217-221). Ów las był "królestwem leśnego Pana", gdzie duch więcej pracował na ciało, niż na swe anielstwo (XIV, 52). Dlatego Bóg postanowił spalić go, a pod warstwą popiołu przechować pierwszą próbę ducha zdobywającego świat. Na puszczę jako symbol upadku ducha wskazuje fragment Dziejów Sofos i Heliona, w którym czytamy o tym, że Bóg zmusił Ducha, by w puszczy stanął "przeciwko prawu świętemu żywota [...] zawinicielem" (XV, 130). Puszcza w Królu-Duchu symbolizuje także życie, pierwotność, płodność: duch Hera Armeńczyka otrzymał nowe wcielenie gdzieś w puszczy... pod wieśniaczym płotem (VII, 149), a wróżbiarka z rapsodu IV


poszła – lecz pierwej wróżyła,

Że w puszczach wstanie po wiekach wskrzeszona

(XVII, 776).


Puszcza jest także miejscem egzystencji istot nadprzyrodzonych, pustelników (XVI, 366), świętych (XVII, 119). Król-Duch mówi o "czerwonej puszczy... ogniami od duchów przymglonej" (XVII, 796). Przestrzeń puszczy jest nie tylko siedzibą istot nadprzyrodzonych, lecz także bogów słowiańskich (taka symbolika pojawia się u Słowackiego w okresie mistycznym). Piastunka Mieczysława opowiada, jak ten śpiewał o trzech bogach "stojących na puszczach" (XVII, 558), a kiedy nadchodził "rok tysiącowy" bogowie milkli "w puszcz odległych szumach" (XVII, 360).

Puszcza jest także miejscem związanym z melancholią i smętnością:


Dziś, nieraz, kiedy w czarną okolicę wejdę... to mię coś tak smęci...

Że rad bym własne wyrywał wnętrzności!

(VII, 150).


Ponadto, narrator z Króla-Ducha stwierdza, że niszczyciel form, w których przebywają wcielone duchy, w puszczach wyrzynał swój własny lud (XVII 91).

Ujmowanie puszczy jako przestrzeni w utworach Juliusza Słowackiego ma charakter o tyle problematyczny, że poeta w żadnym z nich nie trzymał się ścisłego nazewnictwa, a czasami stosował wyrazy "las" i "puszcza" zamiennie. Także w Królu-Duchu – jednym z utworów najbogatszych w symbolikę lasu i puszczy – poeta akcję utworu przenosi wielokrotnie z jednej przestrzeni do drugiej.


Starożytni Grecy, zachwyceni pięknością gajów, zagajników i puszcz, uważali je także za miejsce egzystencji istot nadprzyrodzonych: bóstw, nimf i bożków. Takie ujęcie znajduje się również w Królu-Duchu, w którym gaj został zaludniony duchami:


...teraz Pan Bóg nas nie słucha

I klęte duchy z gajów nie wychodzą.

(XVI, 97-98).


Gaj jako siedziba istot nadprzyrodzonych był dla starożytnych miejscem świętym (np. gaj Zeusa w Olimpii). W nim odprawiano obrzędy religijne, których głównym aktem była ofiara składana na ołtarzu, wybudowanym w centrum świętej przestrzeni. W gaju usytuowane są budowle sakralne (XVII, 371), w otoczeniu których odprawia się religijne obrzędy. Postrzyżyny Mieczysława odbywają się w świętym gaju sosnowym (XVII, 575), a w gaju dębowym – święta uczta narodowa (XVII, 900). Podobnie jak w twórczości Wergiliusza, w Królu-Duchu na sakralny charakter przestrzeni gaju wskazuje emanujące z niego światło:


...wspomnienie moje - jako miesiąc wstaje,

Jak miesiąc, który złote swoje łono

Oświeca...w nocy spojrzawszy na gaje...

(XVII, 292) .


Ale mistycyzm Króla-Ducha to nie tylko lasy, puszcze i gaje – to również światło. O jego znaczeniu dla utworu świadczy już sam fakt, że było ono umieszczone w jednym z punktów planu ramowego utworu, wedle którego Słowacki miał poukładać bezładnie rozrzucone pieśni i rapsody (niestety, śmierć wyprzedziła ów zamysł poety). Notatka o nazwie Zamiar dzieła miała treść następującą:


1. Podstawa, czyli natchnienie. – Duch... Hegla idea czysta.

2. Początek Ducha. 42 Spiraculum

3. Pryncypia form 44 światło – dwa modele.

4. Początek materii 42, (hyle) 43.

5. Kosmogonija 1.42-43 Bakon zarzut nieporządku.

6. Filozofija naturalna.

7. Królestwo natury, planty – 20 zapach

8. Człowiek .



Mistyczna rola światła w Królu-Duchu



W Królu-Duchu światło pojawia się często jako piorun lub błyskawica "przy niebios jasnej błyskawicy [...] trzy siarczane ogniste pioruny [...] w ogniu piorunów". Blask piorunów towarzyszy scenom grozy, scenom tajemniczym i nie do końca zrozumiałym. Pioruny zdają się być też połączone z ewolucją Ducha i procesami, jakie w niej zachodzą. Słowacki zafascynowany elektrycznością, w latach czterdziestych stworzył nawet teorię dotyczącą elektryczności. Stwierdził że istnieje "trójca elektryczna", która stanowi pewną część Ducha, dzieląca się na elektryczność, cieplik elektryczny i elektryczność magnetyczną. Jeśli przyjąć, że pioruny to wyładowanie elektryczne, użyte celowo w tej formie przez Słowackiego, to można zauważyć, że są one skutkiem przemian i energii wytwarzającej się podczas ewolucji Ducha. W rezultacie prowadzi to do konkluzji, iż pioruny stanowią najważniejszą figurę nieskończoności w Królu-Duchu. Przez łączenie działań natury (zjawisko atmosferyczne) i człowieka (Duch) stają się częścią integralną obydwu tych światów. Kiedy porównamy Króla-Ducha z Balladyną, zauważymy jak bardzo uległa przemianie myśl autora obydwu dzieł na przestrzeni dziesięciu lat. W Balladynie piorun to znak kary boskiej, natomiast w Królu-Duchu piorunami włada Duch wieszczy, czyli Duch ludzki.

Światło u Słowackiego to nie tylko groźne błyskawice. W Królu-Duchu i innych utworach pojawia się także motyw tęczy, począwszy od hymnu Smutno mi, Boże!, a skończywszy na tęczach w Anhellim i Królu-Duchu. Tęcza jako symbol przymierza, przebaczenia i pokoju pojawia się w Księdze Rodzaju: "Łuk mój kładę na obłoki, aby był znakiem przymierza między mną a ziemią. A gdy rozciągnę obłoki nad ziemią i gdy ukaże się ten łuk na obłokach, wtedy wspomnę na moje przymierze" (. Właśnie takie znaczenie przyjmuje ona w Hymnie Słowackiego – jako przymierze i pocieszenie, pewnego rodzaju ozdoba, przypominająca i nie pozwalająca zapomnieć o Ojczyźnie i przymierzu z Bogiem. Jednak już w Anhellim jest ona pojmowana jako coś zupełnie odmiennego: "A wyciągnąwszy rękę Anieli, pokazali na wielką tęcze, która przebiegła i położyła się na połowicy chmurnych niebios [...] I straszliwe przerażenie zdjęło te ludojady na widok tej rzeczy [...], której Bóg użył na znak swego rozgniewania. [...] I w zadziwieniu wyrzekli imię Chrystusa i poupadali martwi." Obraz podobny do opisu Abaddonu (hebr. "zatracenie") i apokaliptycznej wizji Św. Jana burzy symboliczny ład tęczy. W Anhellim znaczy ona tyle samo, co zapowiedź boskiej kary. W Królu-Duchu natomiast wieszcz stworzył jeszcze jedno znaczenie tego symbolu. Tym razem tęczą jak szarfą została obleczona kobieta: "Izyda za kosą wlekąca tęczę [...] tęczę ją ciągłem oskrzydlały kołem." Zdawać by się mogło, że symbol przymierza został zamieniony ostatecznie w malowniczy dodatek do ubioru pięknej bogini. Zauważyć należy jednak podobieństwo motywu tęczy w Hymnie i Królu-Duchu, która w obydwu dziełach ukazana jest jako "dekoracja", pamiątka rozbudzająca sentymentalizm, nostalgię. Co ciekawe, z symbolu, jakim była jeszcze od czasów powstania Biblii, tęcza przerodziła się w uczucie nierozerwalnie połączone z romantyzmem – tęsknotę. Nie w symbol tęsknoty, ale co jest warte podkreślenia, w samą nieuchwytną tęsknotę.


Pejzaże w Królu-Duchu



Akcja Króla – Ducha wciąż jest rzucana na tło rozmaitych krajobrazów; przyroda towarzyszy jej bezustannie, pobudza ją do życia. Ów świat pejzaży jest dwoisty, składa się z dwóch odmiennych obrazów natury. Akcja poematu swoim ruchem przekształca obraz natury na dwa sposoby; odzwierciedla go w przypomnieniach narratora, w oczach i przeżyciach innych bohaterów, w wyobraźni czytelnika. Sam autor wielokrotnie wskazywał na ten dualizm własnej twórczości i nie miał na myśli tylko poetyckich obrazów przyrody:


Rzecz stworzoną nazywam pomysłem... z pomysłu wynikają naturalne figury i charaktery – charaktery znów oddziaływają na pomysł... jest zaś jakieś monotonne usposobienie duszy, która to wszystko harmonizuje i jedną barwę oblewa... tak na przykład, ze po napisaniu (ale po napisaniu, powiadam, nie przed) dziwię się sam kolorytowi, który moje dzieła jedno od drugiego rozróżnia – a wytłumaczyć tego inaczej nie mogę, jak powiedziawszy wam, że mi się mój Sen nocy letniej wydaje błękitnym i księżycowym... a np. Makbet szarym i czerwonym obrazem .


Okres mistyczny przyniósł inne jeszcze wypowiedzi na temat tych "obrazów", z których najważniejsza i najbardziej może skrajna znalazła się w czwartym rapsodzie Króla - Ducha. Stanowi ona jakby echo słynnej dygresji o języku z Beniowskiego, ale w pewnym stopniu zawiera jej negację. Nie tyle bowiem poeta rządzi słowami, "malując obraz", ile tajemnicze siły ducha ukryte w słowach, poprzez słowa w jego "pomysłach" barwią mu świat. I barwią również na dwa sposoby:


Któż by, nie zajrzawszy

W krainy ducha, wiedział, co to znaczy,

Że jednych słów jest kolor w oczach krwawszy,

Inne jakoby z tęcz wite przez tkaczy

(XVI, 444).


Najpierw więc zróżnicowany charakter obrazów, wśród nich także pejzaży z Króla – Ducha, zaznacza się poprzez sposób traktowania w nich światła i koloru. Wspomniana dwoistość to dwoistość gamy walorowo-barwnej, w jakiej się te obrazy rozgrywają. Potem dopiero zróżnicowanie nastroju, odmienności dynamiczne, ekspresyjne, nakładają się na ten uderzający w pierwszych chwilach optyczny podział, komplikując go, ale nadal ciążąc ku jakiejś dychotomii.

Norwid najwcześniej chyba, w roku 1861 nadając Słowackiemu miano poety-malarza, mówił, że pierwszy rapsod Króla – Ducha to zapowiedź wielkiej i mrocznej epopei. Chociaż założenia Słowackiego były zupełnie odmienne, czytana osobno poematu część pierwsza mogła faktycznie narzucać odbiorcy takie właśnie wrażenie: ogólnie ciemnego tonu. Ale dalsze rapsody, po śmierci poety dopiero publikowane, znacznie rozszerzyły skalę światła i barwy całości zamierzonej. Rapsod drugi, tzw. Księga Legend, ma blask i kolor zorzy przedwieczornej raczej niż nocy, rapsod trzeci olśniewa często jaskrawością pełnego słonecznego dnia, itd.


Oto jak Norwid pisał o Królu – Duchu, nazywając go "czwartą epopeją" (Pierwsze trzy to: Jerozolima wyzwolona Tassa, Don Kichot Cervantesa i Pan Tadeusz Mickiewicza):


Co zaś do c z w a r t e j, której światłem nie byłby ani zorzy promień, ani zachodu czerwoność, ani południowego słońca realizm, tę musiałby oświecać księżycowych przesileń moment lub godzina północy; takiej to epopei początkiem zdaje się być Król - Duch – miała to być, zdaje się, epopeja fenomenologiczna, jakiej dotychczas jeszcze nie ma żadna literatura .


Pod względem ikonograficznym, pejzaże z Króla-Ducha można podzielić najogólniej na frenetyczne i idylliczne. Oba stanowią przykład pejzażu romantycznego, nie zrealizowanego ówcześnie przez polskich malarzy. Oba traktować można jako pewną nie urzeczywistnioną w plastyce pierwszej połowy XIX wieku możliwość widzenia natury, to znaczy plastycznego jej deformowania. Oba też stanowią przykład typowo malarskiej deformacji.


Słowacki, "malując" pejzaże w Królu – Duchu, częstokroć inspirował się dziełami znanych twórców, głównie Rafaela. Najprawdopodobniej pierwowzorem sceny zaślubin Mieczysława i Dobrawny jest płótno Lo Spozalizio (polska nazwa to Zaślubiny Marii) z ok 1504 roku. Co prawda, Słowacki nigdy nie był w Mediolanie i nie miał możliwości podziwiać oryginału, znał jednak obraz z jakiejś ryciny. Ponadto, poprzedzające scenę zaślubin pierwsze pojawienie się Dobrawny zawiera wiele aluzji do innego płótna włoskiego mistrza, a mianowicie obrazu Koronacja Matki Boskiej (1502-1503). Postać Dobrawny jest wręcz przyrównywana (raz w formie jawnej, raz w utajonej) do samej Madonny. Jak wynika z korespondencji, Słowackiego bardzo interesowały życie i twórczość Rafaela. Dzieła jego były dla poety najdoskonalszym urzeczywistnieniem wszelkich możliwości malarstwa – wyrazowych zarówno, jak i czysto plastycznych. Były w tej dziedzinie sztuki najwyższym przykładem ucieleśnienia, obleczenia w materialny kształt duchowego pierwiastka.


W początkach stycznia 1847 roku ukazał się pierwszy rapsod Króla-Ducha. Parę tygodni wcześniej poeta pisał do matki o ostatnich zabiegach związanych z tą edycją: "Pracuję – myślę – przygotowuję moje obrazy na ekspozycją. Malarstwo mię zatrudnia – chciałbym w tych płótnach światło wyrazić, więcej niż kolorowość natury – Światło, z którym w oczach Rafael zaczynał." Tym razem nie był to prosty szyfr, jakiego ze względu na cenzurę emigranci używali zazwyczaj w listach do kraju; nie był to szyfr taki, jak np. mówienie o opracowywanych lub wydawanych utworach jako o "dzieciach". Tu szło o ścisłe programowe założenia poematu, i tu wprost wymieniony został też Rafael – jako wzór idealnego luministy.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
20 Slowacki Krol Duchid!447
Słowacki J , Król Duch Rapsod I (opracowanie streszczenie)
Słowacki Król Duch
Slowacki, Krol Duch Rapsod 1
Juliusz Słowacki Król Duch
Król duch Słowacki opracowanie, Romantyzm
Król Duch - Słowacki, ♠Filologia Polska♠, ROMANTYZM, Słowacki
Juliusz Słowacki Poematy (Beniowski, Podróż do , Anhelli, Jan Bielecki, Ojciec zadżumionych, Król
Polska i sąsiedzi, 20.Słowacja
Król Duch
20 Słowacki Genezis z Ducha
Król Duch Streszczenie, Romantyzm
Król Duch - ze wstępu, Romantyzm
krol duch
Goci wg 'Król Duch', ★ Wszystko w Jednym ★
król duch, Filologia polska, HLP Romantyzm