28. J. Słowacki, Król-Duch.
Informacje edytorskie:
Król- Duch rapsod I -> pieśni jest 3. Później następne rapsody ;
rapsodów jest 5
pisane wierszem, 11 zgłoskowiec
Rapsod I ukazał się w druku 1847r, reszta pozostała w rękopisach w
charakterze brulionów, i na nich opierali się wydawcy naukowi,
Małecki, Gubrynowicz i Pawlikowski.
Wstęp Juliana Krzyżanowskiego:
- poemat, którego jedynie rapsod I pojawił się drukiem, kolejne 4 w rękopisach
- Napisany oktawą
- Słowacki usiłował nim stworzyć obraz dziejów Polski od początków po czasy sobie współczesne
- oparty na koncepcjach filozoficznych sformułowanych w Genezis z ducha. Dzieje narodu miały więc być dziełem trójcy duchów, wcielających się kolejno w osoby władców Polski: Lecha, Popiela, Piasta, Mieszka, Chrobrego, Bolesława Śmiałego, Henryka Pobożnego, Łokietka, Jagiełły.
- Opracowania rapsodyczne dotyczyły jedynie panowania Popiela, Piasta, Mieczysława I, Bolesława Śmiałego.
- Podstawowe założenia:
* jedność dziejów- wyraża się w wędrówce „króla- ducha” przez kolejne ciała
* gra sił nadprzyrodzonych, wyznaczających postępowanie jednostek rządzących i narodu
- Zawiły i rozległy proces historyczny otrzymał postać obrazu, opartego na swoistym systemie poglądów i wierzeń uchylających się spod kontroli rozumu.
- Człowiek rozpoczynający w poemacie dzieje Polski (Popiel) jest duchem starożytnego Greka- Hera Armeńczyka- który po spaleniu zwłok na stosie odradza się „gdzieś pod wieśniaczym płotem” w państwie Lecha.
- Traci on w nowym wcieleniu wygląd Greka, ale zachowuje poczucie jakichś związków z helleńską ojczyzną.
- Poemat zawiera wiedzę historyczną epoki: stosunki międzynarodowe za Piastów, stosunki wewnętrzne, walka między pogaństwem i chrześcijaństwem, zatargi dynastyczne, idee przewodnie odnajdywane przez mistyków naszych dziejach, jak dążenie do wzmocnienia władzy królewskiej i obrony przed Niemcami. Dzięki tym właściwościom dzieło budziło zachwyt, także ze względu na mistrzowską formę artystyczną.
- Król Duch w twórczości poety wyrazem roszczeń i urojeń skrajnego indywidualizmu, wybujałego w czasach romantycznych.
M. Janion i M. Żmigrodzka:
- poeta rozpoczął pisanie poematu w 1845 r., w 1847 wydał Rapsod I, do końca życia pracował nad kolejnymi, pozostawiając je w formie niedokończonej
- To dopełnienie poematu Genezis z Ducha
Filozofia genezyjska Słowackiego, oparta na teorii ewolucji Ducha:
- terenem tej ewolucji jest cała historia, są to dzieje następujących po sobie wcieleń Ducha, którymi są coraz to wyższe formy systemów bytowania narodów
- ewolucyjne przejścia na wyższy poziom dokonują się w czasie kataklizmów i rewolucji, ponieważ wymaga to zniszczenia poprzednich form
- ta wizja historii usprawiedliwia okrucieństwo człowieka (władców, ale i ludu)
- etyka genezyjska podporządkowana jest zasadzie skuteczności osiągania celu, który usprawiedliwia stosowane środki
Juliusz Słowacki - Król-Duch
„Król-Duch”, poemat historiozoficzny Juliusza Słowackiego, łączący elementy liryzmu ze strukturą eposu, powstawał w latach 1845-49, wydany częściowo pt. „Król-Duch. Rapsod I” w Paryżu w 1847, pisany do ostatnich dniach życia poety, nie ukończony, pozostawiony w licznych rękopiśmiennych wersjach brulionowych, odmianach i wariantach (ok. 10 tys.) i we fragmentarycznym czystopisie, stanowiącym kopię sporządzoną po części wg wskazówek autora przez Z. Sz. Felińskiego. Mimo fragmentaryczności i nieustalenia przez autora tekstu ostatecznego, „Król-Duch” należy do najważniejszych wypowiedzi poetyckich Słowackiego; zawiera podsumowanie wielu jego wcześniejszych myśli i poglądów, zwłaszcza w zakresie filozofii mistycznej, podejmującej pytania o pochodzenie, naturę i przeznaczenie człowieka, a także narodu. W utworze tym najpełniejszą realizację artystyczną zyskała koncepcja genezyjsko-historiozoficzna poety, zajmująca odrębne miejsce w nurcie polskiego mesjanizmu. W sensie filozoficznym „Król-Duch” stanowi dopełnienie i rozwinięcie spirytualistyczno-panteistycznej teorii powstania i rozwoju wszechświata, wyłożonej wcześniej w „Genezis z Ducha”, poddającej ludzkość temu samemu co przyrodę prawu rozwoju. Siłą sprawczą dziejów jest nieśmiertelny Duch (przedwieczne Słowo z „Ewangelii” św. Jana), obdarzony wolą działania, tworzący nowe formy i burzący stare — przez walkę (zarówno
z oporem materii, jak z własnym „zaleniwieniem") oraz przez ofiarę, cierpienie i śmierć osiągający reinkarnację w nowym, doskonalszym wcieleniu. Tak więc postęp, który jest koniecznością ewolucji wszechświata, dokonuje się przez nieustanne, cykliczne ścieranie się sił przeciwstawnych: ducha
i materii (ciała), dążenia i stagnacji, życia i śmierci, walki i ofiary.
Przyjęta koncepcja filozoficzno-formalna czyni z „Króla-Ducha” szczytowy wyraz literackiego indywidualizmu romantycznego. Siłą wyobraźni powołał poeta dla swego autobohatera - spadkobiercy prakultur ludzkości - świat kosmicznej przestrzeni, rozpiętej między Bezdnem podziemi zmarłych a Słońcem, ożywił bogów starożytnych i chrześcijańskich, bohaterów mitów, baśni i wierzeń ludowych i na tym tle nakreślił z ogromnym rozmachem dynamiczną wizję pradawnej Słowiańszczyzny, ukazał wykluwanie się narodu w dobie wędrówek ludów i formowanie się państwowości polskiej. Swobodnie czerpiąc z tradycji kulturowej, stworzył własny poetycki mit początku dziejów narodu, w którym chciał też zamknąć swój pogląd na jego drogę historyczną
i zadania dziejowe.
Z czterech rapsodów utworu (wg najnowszego wydania) trzy poświęcił kolejnym wcieleniom tego samego, „własnego" króla ducha: I — Popielowi (któremu w dawnym układzie poświęcony był także rapsod II, obecnie traktowany jako dokończenie pierwszego), III — Mieczysławowi, IV — Bolesławowi Śmiałemu; rapsod II, nazwany przez poetę (w jednej z odmian) „Księgą legend”, zawiera dzieje Piasta i Ziemowita. Między dwa ostatnie rapsody wpleciona jest historia Bolesława Chrobrego. Za Naruszewiczem i Lelewelem ograniczył poeta warstwę podaniową utworu do zarysu Galia, czyli dziejów „Leszków i Popielów"; wplótł tylko, może ze względu na utwór ojca podanie o Wandzie. Po śmierci Popiela odchodzi w przeszłość „łaskawość pogodna" Słowian, sielankowy i łagodny kraj kmiecych chat, słonecznych sadów: Polska Mieczysława wstępuje na drogę przemian, jakie niosą zetknięcia z innymi kulturami, a głównie chrześcijaństwo - stare bogi pogańskie odlatują ze swych gontyn. Następny król-duch, Mieczysław, czyniący za okrucieństwa poprzedniego żywota ofiarę
z „miecza i sławy", obdarzony „królewską razem dolą i Homera", pragnie władać wyłącznie siłą słowa - ponosi jednak klęski, których świadomość napełnia jego żywot cierpieniem. Wreszcie trzeci władca - Śmiały, energiczny, sprawiedliwy, zjednoczony z ludem, zapomni o swej misji i popadnie w grzech „zaleniwienia", oddając się uciechom doczesnym; toteż straci władzę na rzecz antagonisty - biskupa Stanisława, sprawi, że lud go opuści. Na świadectwie Piotrowina przeciw królowi kończy się tekst główny poematu. Fragmenty ”Króla-Ducha” przełożono na język kilka języków: francuski, niemiecki, słoweński, węgierski, włoski, angielski, całość tekstu głównego na język czeski.
Król-Duch - poemat historiozoficzny napisany przez Juliusza Słowackiego w latach 1845-1849. Stanowi jedno z najważniejszych dzieł poety. Jest podsumowaniem jego poglądów. Dzieło to Słowacki pisał do końca życia; pozostało nie ukończone. Jego pierwsza część została wydana w 1847 roku w Paryżu jako Król-Duch Rapsod I. Nie stanowi spójnej całości, gdyż powstawało w wielu wersjach rękopiśmiennych i z tego powodu jego całościowe wydanie, wierne zamiarom poety, okazywało się bardzo utrudnione.
Wielokrotnie nazywa się to dzieło eposem wszechsłowiańskim. Utrudnienia związane z pewnymi odejściami od formy eposu - między innymi metafizyczna i paraboliczna tematyka dzieła - nie pozwalają nazwać Króla-Ducha poematem heroicznym - epopeją. Podobne wątpliwości wysnuwa się współcześnie w stosunku do Pana Tadeusza Mickiewicza, który nazywa się poematem metafizycznym.
Poemat zawiera parafrazy staroruskich kronik.
Król - Duch. Rapsod I - STRESZCZENIE
Pieśń I
Bohater będący zarazem narratorem opowiada o swoim wspomnieniu - był leżącym na stosie trupem Her Armeńczyka, z którego ciała nie uleciał jednak duch. Opisywane wspomnienia sugerują metempsychozę - wędrówkę duszy. Potwierdza to wspomnienie bohatera - w letejskiej wodzie obmywa tylko rany - „by pamięci boleści straciły”, nie traci jednak pamięci o poprzednich wcieleniach ducha.
Kolejnym wspomnieniem jest piękna kobieta „córka Słowa, / Pani któregoś z ludów na północy”. Następne wspomnienie jest już bliższe, wyraźniejsze. Bohater wspomina straszną kobietę śpiewającą nad nim „swoje czarodziejskie runy”. Kobietą tą okazuje się być Roza Weneda, matka bohatera, a on sam Popielem (wyraźne są tu nawiązania do treści Lilli Wenedy). Kobieta mówi: „Wydałam ciebie, abyś był mścicielem!/ Synu popiołów, nazwany Popielem...”.
Wspomnieniu dzieciństwa towarzyszy stale zemsta i zdrada („Jeszczem nie dorósł, a już karmem duszy / zemst mi była - a nauką zdrada”).
Bohater żyje wśród ludu Lecha, który fascynuje go swoją pokojowością, prostym życiem. Wiele podróżuje po krainie, na której się urodził, zbiera doświadczenia, obserwuje. Niedługo stał się pachołkiem króla Lecha. Wspomina, że już wtedy jego serce było zatrute i targała nim zemsta.
W miarę czasu zdobywa zaufanie władcy, a ten obdarza go zaszczytami - staje się jego „pierwszą ręką”, został „najpierwszym złotym wojewodą”.
Pewnego razu wracając ze swoimi rycerzami z wyprawy znajduje ogromną ilość martwych orłów. Zachwyciły go ich ogromne skrzydła. Mówi: „Wtem ujrzałem, że rycerstwo bierze / Skrzydła i wtyka sobie za pancerze”. (w ten sposób Słowacki próbuje zbudować mit o pochodzeniu polskiego wojska - husarii).
Po powrocie do zamku król, zszokowany i przerażony widokiem, strącił go do więzienia. Popiel planował zemstę i jego zabójstwo, w więzieniu snuje tego dalsze plany, nasila się jego demoniczna natura, targa nim jego własny duch, a inne duchy oddają mu się we władanie.
Pewnej nocy o północy ukazał mu się piękna złotowłosa królewna, córka Lecha, przekonana o jego niewinności. Otwiera mu drzwi celi i mówi o śnie, w którym to została pozbawiona korony przez orły. Popiel chcąc spełnić ów sen, rozpoczyna bitwę.
Pieśń II
Popiel po przegranej bitwie o zamek odjeżdża w poszukiwaniu pięknej kobiety, podobnej córce Lecha. Na drodze swej podróży trafia na germańskie kurhany, zaklęciem budzi ich do walki (włada duchami, sam jest bowiem wcieleniem Króla - Ducha) . Poprzez swoją siłę bezwzględność i moc, zjednuje sobie miłość barbarzyńskiego ludu. Niedługo potem wraz z armią duchów wraca do krainy Lecha. Król nie żyje, a jego córka - Wanda, która przejęła władzę nad krajem i zjednoczyła wiele ludów do jego obrony nie chce służyć Popielowi i być jego kobietą. Zabija się więc (mit o Wandzie, co Niemca nie chciała). Zostaje władcą, ale w jego sercu nadal tli się nieufność nawet do najbardziej zaufanych
i wiernych sobie ludzi. Wysyła więc swojego wojewodę - Czerczaka, wraz z jego ludźmi, na pewną śmierć.
Staje się władcą coraz bardziej bezwzględnym i niesprawiedliwym, okrutnym. Stale prowokuje boga, czekając na aprobatę lub karę z jego strony („Zacząłem łamać wiesze prawa Boże, / Myśląc naturę samą upokorzyć”). Pali żywcem przywleczoną z lasu matkę, osądzając ją o czarowanie jego samego
i działanie na jego szkodę. Zaczyna coraz bardziej przypominać żywego trupa, ciało zaczyna mu się psuć.
Wyrzuty pod adresem Boga przeradzają się w coraz to nowe prowokacje pod jego adresem; pod wpływem nagłego impulsu postanawia zabić swego wiernego i starego, ale bardzo wojowniczego
i zasłużonego sługę - Swityna. Brak reakcji Boga na ten czyn, ma go ostatecznie przekonać o jego nieistnieniu. Wysyła któw mających zabić Swityna, oraz jego ludzi z żonami i dziećmi.
Gdy czeka na powrót katów jeden z ludzi, którego bierze za żebraka, oddaje mu list od Swityna.
Pieśń III
Żebrak okazuję się być Gęślarzem wojewody Swityna. Popiel odbierając list przygważdża mu stopy mieczem do ziemi, wyrządza mu niepowetowaną krzywdę, jednak starzec znosi to z godnością. („I to straszliwe nóg przyćwiekowanie, / Któręć odjęło to - coć najboleśniej! / Twój najpiękniejszy czar - wędrowność pieśni!). W liście Switym pisze o przejrzeniu zamiarów swego władcy, sam więc skazuje siebie na wygnanie, nie chcąc dać satysfakcji tyranowi. Wspomina też człowieka wiary - gęślarza Zoriana.
Popiel pali go żywcem na stosie, a ten, troszcząc się o swoją lutnie, przemawia do niej spokojnym głosem, głaszcząc ja i pocieszając tłumaczy, że życie ziemskie nie jest kresem wszystkiego i że kiedyś jeszcze wstaną.
Dopiero w tym momencie Popiel - kolejne wcielenie Króla - Ducha, uzmysławia sobie swoją nędzę, doświadczenie Boga towarzyszące przyglądaniu się egzekucji na Zorianie uzmysławia mu, że „należy do piekła i w nim spędzi wieczność.
Popiel podróżując konno znajduje kryjówkę Swityna, chce prawdopodobnie cofnąć swoje rozkazy. Ale jest za późno - wysłani przez niego kaci dokonali już rzezi. Winę za rzeź zrzuca na swego ducha, ostatecznie wątpi w Boga i Szatana.
Mówi: „Tę noc na ucztę; jutro dzień pokuty / Dla mnie i dla was, zbrodni wykonawców”. Podczas uczy zjawia się giermek niosący wieść o znaku na niebiosach, ale Popiel bezrefleksyjnie przeszywa go włócznią. Na niebie jednak faktycznie pojawiła kometa (już w staropolskich kronikach była oznaką czegoś niesamowitego, świadczyła o boskiej proweniencji). Popiel ostatecznie przekonuje się
o istnieniu Boga. Mówiąc: „Niebo się zlękło o świat” zdaje sobie nagle sprawę z ciężaru własnych zbrodni. Nawet śmierć nie będzie dla niego wybawieniem, choć już za życia był jak trup.
Tak kończy się rapsod pierwszy dzieła, jedyny z oficjalnie gotowych do druku i dopieszczonych przez Słowackiego.
Notka opracowująca:
Podmiot liryczny walczy z gromadą szatanów. Król- Duch przybiera imię Her Armeńczyk, a poprzez to łączy się z duchami starożytnej Grecji. Mieniąc się Herem Armeńczykiem, objawia metempsychiczny charakter swej istoty i ukazuje się jako odwieczny rewelator tajemnic. Stos na którym leżał Her Armeńczyk, Słowacki umieszcza ma Kaukazie. Król- Duch twierdzi że to zaborcy podpalili jego stos. Duch leżał spokojnie w swym grobie, a nad nim słychać było grzmoty i unosiły się duchy rycerzy. W utworze pojawia się motyw Niemnu, został tu ukazany jako woda zapomnienia , obok mitologicznego Styksu i Lety. Z kolei śpiew poety trackiego Orfeusza wywierał niezwykły car, poruszał skały, poskramiał zwierzęta.
Następnie przywołana zostaje postać Ulissesa, który po wędrówkach opisanych w Odysei Homera osiadł w Itace. Słowacki zwraca uwagę, iż Pan Bóg wybacza ludziom zmęczonym i zauważa że ostatecznym odpoczynkiem będzie zmartwychwstanie. Człowiek nie powinien rozpaczać, ponieważ Bóg wybacza zmęczonym.
Po raz kolejny pojawia się motyw rzeki Leta. Gdy duchy umyją usta w jej wodzie, tracą pamięć zaświatów. Her Armeńczyk, umywając tylko swe rany, zachował pamięć poprzednich żywotów.
W tym miejscu Herowi Armeńczykowi ukazuje się pierwsza zjawa , tajemnicza. Wydaje się personifikacją idei najwyższych, celów ostatecznych. Ukazują się mu następnie złote schody, które wiodą w zamglony świat. Został on ranny numidzkimi strzałami. Nagle zauważa Iris , w mitologii posłanka bogów, która została zamieniona przez Herę w tęczę. Musi się jej dobrze przyjrzeć, gdyż niedługo zniknie. Her Armeńczyk pragnie zobaczyć światło tęczy, z której bije światło. Duch nie dba o to co się z nim stanie czy będzie prowadził żywot człowieka czy też ducha. Król Duch cierpi , tak jak człowiek, czuje za tysiące. Poddaje się losowi i jest mu obojętne co się z nim stanie.
Pojawia się druga zjawa uosabiająca Polskę, ku której podąży w przyszłych żywotach Her Armeńczyk. Jest taka , jaką judejscy widzieli prorocy, tj. jak Niewiasta widziana przez św. Jana w Objawieniu obleczona w słońce, księżyc pod jej nogami. Miała ona władzę nad światem i panowała nad całą przyrodą.
Dzięki miłości do Polski dusza Her Armeńczyka obudziła się siła i wybuchła nowym płomieniem.
W następnym wcieleniu Her Armeńczyk budzi się do nowego jako Popiel, a matką jest Roza Weneda. Król- Duch obudziwszy się widzi nad sobą swą matkę, która mówi, że została zapłodniona przez proch i pioruny i wydała go aby był mścicielem. Z kolei dwa anioły towarzyszące Popielowi to wcielenie dobra i jasności ( Anioł prawy) i wcielenie demona, okrutnej natury Króla- Ducha ( Anioł lewy). Popiel nim dorósł pokarmem jego duszy była zemsta, a nauką zdrada.
Król - Duch opisuje powietrze cmentarne, które go otacza i ciągłe burze, wiatry, ognie. Mówi, że Polska była państwem sędziów, którzy byli ludzmi karzącymi. Palono ludzi na stosie. Duch czeka tylko deszczów krwawych i znów chwyci za miecz. Przytoczony jest tu również kołowrót , który był jedną z metod torturowania skazańca. Duch przypomina także o dzumie , która niegdyś pozbawiła życia wielu ludzi.
W następnej części utworu budzi się i słyszy krzyki giermka, który blady ze strachu informuje , że na niebie widnieje ogromny znak. Na początku Król- Duch pomyślał , że widzi zmorę. Gdy wybiegł na ganek. Z którego widać było całą okolicę, zauważył wiele gwiazd, a wśród nich jedna wielką, która przypominała miecz. W tym czasie zaczął się z nią posiłkować jak z szatanek. Nagle poczuł , że ukłuła go jakby trucizna i upadł na kolano jak rycerz z przebitą piersią. Poczuł również jakby mu ducha łamała. Podmiot liryczny czuje , że zbliża się jego koniec i krzyknął: Świat zwyciężył! Ma świadomość, iż niedługo otworzy się otchłań i piorun rozerwie jego łono. Wie, że pamięć o nim pozostanie jedynie w pieśniach wędrownego dziada. Jednak wie, że niedługo odrodzi się i otworzą się przed nim bramy wieczności.
Zło, czynione przez Króla- Ducha, wynika z innych pobudek niż złe czyny Heroda i ku wyższym celom prowadzi. Zdaje sobie sprawę, że jego czyny nie zasługują na uznanie, lecz uważa , że dzięki niemu Ojczyzna wzrosła. Ostatni fragment utworu zwraca uwagę, iż pierwsze kształty natury zostaną gwałtownie zniszczone, by mogły Morawic się formy wyższe.
Król-Duch -> Piwińska
- Słowacki przeszedł od formułowania zasad „wiary widzącej” do „uwidzialnienia” jej najważniejszych momentów - ukazuje objawioną wiarę i historię poprzez dzieje wielkich indywidualnych przeżyć ducha
globowego
- wizja historii jako dzieła, zespalającego siły anioła i szatana; droga do
bram niebios wiedzie przez zło
- doprowadzenie do ostatecznych konsekwencji rozpowszechnionych w
romantyzmie idei o postępie przez krew i cierpienie
- apoteoza cierpienia - u jej podstaw stoi fakt, że uznanie metempsychozy
pomniejsza groźbę śmierci
- wielkie znaczenie przypisane duchowi wiodącemu - jego twórcza wola i
wysiłek mają przymuszać istoty niższe do szybszego doskonalenia, pędzić
je ku niebiosom - duch wiodący musi innym narzucać cierpienia, zadawać
ból
- pozostaje w mocy zasada tożsamości ducha globowego całości duchów z
każdym z duchów; obdarzając duchy zaleniwione cierpieniem, cierpi sam
- duch wiodący męczy i zabija, bo wymaga tego realizacja Boskiego planu
historii (z moralnego punktu widzenia czyni zło, korzysta z pomocy szatana
- szatan jest narzędziem sprawczym historii), działania szatana prowadzą
do przeanielenia człowieka
- zło z rozumu: tępy rozsądek ludzi uczonych - przez brak wiary hamują
postęp ducha, sami się nie doskonalą, a przeszkadzają innym w
doskonaleniu
- duch w rapsodzie I jest jakby ponadnarodowy, dźwiga odpowiedzialność
za cały rodzaj ludzki, jest duchem ogromnym i rozdartym wewnętrznie,
łączy w sobie w tragicznym zespoleniu pierwiastek szatański i
Chrystusowy, jest katem i kimś najbardziej cierpiącym
- ma najwyższą świadomość, a więc i władzę absolutną nad ludźmi - w
imię postępu moralnego powinien wydawać wyroki i nawet sam je
wykonywać, by tym więcej cierpieć
- duch, obdarzony potęgą nadludzką, może kierować losem świata,
niszczyć stare i tworzyć nowe kształty społeczeństw i praw
- w dalszych, niepublikowanych rapsodach Słowackiego zmienia się
perspektywa: Król-Duch przebiega historię Polski i Rusi, wciela się we
władców, od księcia Mieczysława po Bolesława Śmiałego; okresy pokoju i
dostatku przerywane są kolejnymi przebudzeniami świadomości ducha,
który sprowadza wówczas „uleczające” kataklizmy - bo tak rozumie się w
utworze klęski żywiołowe i wojny
- duch wiodący szedł przez dzieje natury i ludzkości (przez gatunki),
zyskiwał wyraźną indywidualność w osobie konkretnego człowieka (różne
od Genezis)
- w Królu-Duchu nie istnieją cele finalne, które nadawały widomy sens
przemijającemu bólowi, nie istnieją (w Genezis natomiast świat
przemieniając się piękniał, doskonalił się moralnie i estetycznie, ofiara
zatem szybko zostawała nagradzana) -> skoro tylko jeden duch został
obdarzony świadomością i wolą twórczą i tylko jeden duch ponosi
odpowiedzialność za całość świata - to jako postać historyczna staje się
okrutnym despotą
- szczęście i spokojna radość (które są odczytane jako okresy martwoty,
zaleniwienia) nikną wraz z uzyskaniem świadomości