Samodzielna analiza tekstu Hanny Krall Zdążyć przed Panem Bogiem
Sylwetka autorki w 5 zdaniach
Hanna Krall (ur. 1977 r.) jest świetną dziennikarką, pracowała na łamach gazet „Polityki” i „Życia Warszawy”.Z pochodzenia jest warszawianką, właśnie w stolicy ukończyła dziennikarstwo na Uniwersytecie Warszawskim. Jej umiejętności przekładają się na jej teksty. Typowa dla Krall iście reporterska zwięzłość, precyzja i obiektywizm jest obecna w jej najważniejszym reportażu epickim pt. Zdążyć przed Panem Bogiem. Pochodzi z rodziny żydowskiej, cudem uniknęła transportu podczas okupacji.
Reportaż jako gatunek. Cechy zauważone w lekturze.
Reportaż jest gatunkiem publicystycznym ukształtowanym w drugiej połowie XIX w. Jest to relacja zdarzeń oparta na obserwacjach autora. Wyróżnia się różne rodzaje reportażów zależnie od tematyki m.in. podróżnicze, wojenne, sportowe. Może zbliżać się gatunkowo do prozy, literatury pięknej tym samym uzyskując elementy fikcji.
„Zdążyć przed Panem Bogiem”:
- autentyczna relacja Marka Edelmana
- tematyka wojenna
- wprowadzone elementy fikcji literackiej
Kompozycja utworu
Zdążyć przed Panem Bogiem jest reportażem podzielonym na piętnaście rozdziałów wyróżnionych powiększonymi spacjami. Każda część rozpoczyna się charakterystycznym inicjałem.
I Pierwsze wspomnienia z dziewiętnastego kwietnia. Osiemnastego zebrali się u dowódcy Anielewicza, dostarczono broń, ósmego maja Wilner strzela do swojej dziewczyny Miry i popełnia samobójstwo. Ogłoszenia o rozdawaniu chleba powodują niewiarygodne publikacje w gazecie.
II Reportaż przetłumaczony został na wiele języków i wzbudził różnorodne reakcje. Amerykański literat pan S. zobaczył się z Antkiem i Celiną, aby dowiedzieć się prawdy.
III Celemeński odpowiada przed przedstawicielstwem partii politycznych, jednak jego sprawozdanie jest szokujące. Należy pamiętać, że „to jest strzęp człowieka”. Edelman jest zdegustowany biernością jaką wykazał się Celemański.
IV Przeprowadzano badania nad śmiercią głodową: odnotowywano jej fazy, skutki i objawy. Z dokładnością mówi o przeciętnej wadze kobiet w okresie przed i powojennym. Wspomina pracę nad książką o głodzie, zanikaniu narządów itp.
V Edelman mówi o operacjach serca, które zostały przeprowadzone na ofiarach zawału. Jest to temat bardzo dla niego ekscytujący, wspomina wiele detalów, wymienia nazwiska pacjentów i szczegóły ich przypadków.
VI Poruszenie tematyki bierności wobec śmierci. Film Requiem prezentuje rzeczywistość getta.
VII Istotna opowieść o Żydzie na beczce - symbol poniżenia człowieczeństwa, pozbawienia godności. Przedstawione postacie są zupełnie przeciętne i cechuje je marazm, co ironizuje Marek Edelman - „W getcie powinni być męczennicy i Joanny d'Arc, prawda?”. Powstała akcja numerków na życie, które rozdawali lekarze.
VIII Kolejny rozdział poświęcony medycynie, a właściwie przemyśleniom każdego z pacjentów, którzy dostali zawału z piątku na sobotę.
IX Fragment wyjaśnia przyczyny zawałów pacjentów Profesora i doktora Edelmana. Inżynier Wilczkowski cudem uniknął śmierci w górach, pan Rudny zbyt mocno przejmował się stale psującymi maszynami, natomiast Bubnerowa stresowała się biznesem. Po operacji każdy z pacjentów postanowił zmienić swoje dotychczasowe życie.
X Przywołane jest spotkanie z córką zabitego przez ŻOB-a policjanta. Lejkin został zabity, gdyż nie dał pieniędzy na rewolwery - musiał pokrywać koszty utrzymania córki przy życiu po stronie aryjskiej. Następna akcja ŻOBu przeprowadzona w styczniu pochłonęła wiele ofiar, ale również i niemieckich.
XI Mówi o pomyśle Andrzeja Wajdy na nakręcenie filmu o getcie z wykorzystaniem materiałów archiwalnych. Edelman wyraził się jednak o tym pomyśle dość sceptycznie. Autorka wspomina swoją przyjaciółkę Annę Strońską, która zamieszkuje w bloku wybudowanym na byłym terenie getta oraz opisuje żydowski pogrzeb z tak skromną liczbą „prawdziwych” Żydów, że nie można na nim odmówić Kadyszu.
XII Sam początek jest bardzo ważny - mówi o przyczynie wyboru zawodu lekarza przez Edelmana. Czuł się zobowiązany kontynuować pracę rozpoczętą w getcie. Nawiązanie do tytułu - „Pan Bóg już chce zgasić świeczkę, a ja muszę szybko osłonić płomień.(..) Wyścig z Panem Bogiem!”
XIII Zgodnie z namową autorki wprowadzony jest porządek chronologiczny do dotychczasowej wypowiedzi Edelmana. Pokrótce przedstawia wydarzenia z 19, 20 kwietnia - pierwsze walki, brak Niemców w getcie, wybuchy min, strzelaniny. Przytacza również spotkanie ze Stroopem i wiele informacji o Jurku Wilnerze.
XIV Ze szponów śmierci Edelman wyrwał się cudem i dwukrotnie. Za pierwszym razem Niemiec, który chciał go zastrzelić ostatecznie zrezygnował (pewnie przez astygmatyzm). Za drugim znajomy ściągnął go z wozu, który przeznaczony był na transport.
XV Ostatni rozdział ponownie przywołuje tematykę medyczną i istotę pracy lekarza. Pierwszy raz pojawia się nazwisko Profesora Jana Molla.
Postać Marka Edelmana na podstawie książki. Fakty z jego życia.
Marek Edelman wywodził się z ubogiej rodziny żydowskiej. Z lektury wiadomo, że był współzałożycielem Żydowskiej Organizacji Bojowej. Brał czynny udział w postaniu w getcie warszawskim w roku 1943. Po śmierci głównego dowódcy Mordechaja Anielewicza został jego ostatnim przywódcą. Został lekarzem, gdyż 'musiał nadal robić to, co robił w getcie'. Wierzył, że mógł w ten sposób odpowiadać za chociaż jedno ocalone życie. Była to jego odpowiedź na terror jaki widział w getcie. W książce przedstawiony jest jako człowiek, który był dobrze przystosowany do nowej rzeczywistości. Wielokrotnie zachowywał trzeźwość umysłu w sytuacjach awaryjnych m.in. gdy uderzył Antka w twarz, gdy ten zaczął panikować.
Ważniejsze fakty z życia Edelmana:
- urodził się w 1921 roku w Homlu na Białorusi
- 1946 roku na stałe osiadł w Łodzi i rozpoczął studia medyczne
- W 1971 roku opracował i wprowadził w Polsce rewolucyjną metodę leczenia schorzeń sercowych
- Związany z opozycją demokratyczną: działał w Komitecie Obrony Robotników (KOR), był członkiem NSZZ „Solidarność”, brał udział w obradach Okrągłego Stołu
- 17 kwietnia 1998 roku prezydent RP Aleksander Kwaśniewski uhonorował Marka Edelmana najwyższym polski odznaczeniem - Orderem Orła Białego.
-11 kwietnia 2008 r. Prezydent Francji Nicolas Sarkozy przyznał Markowi Edelmanowi Order Komandora Legii Honorowej
- zmarł 2 października 2009 w Warszawie
Jak wg historyków wyglądała tragedia Żydów
Obraz prześladowań ukazany w opowieści Hanny Krall
Codzienność za murem składa się z biedy, głodu i morderczego tyfusu, które bezlitośnie pochłaniały ludność za murami. Co rano zbierano mnóstwo trupów, a następnie grzebano ciała na cmentarzu znajdującym się po aryjskiej stronie. Jedyną szansą przetrwania była bliskość drugiego człowieka. Zgodnie ze słowami Edelmana - „każdy musiał mieć kogoś, wokół kręciło się jego życie, dla kogo mógł działać. (…) Działanie było jedyną szansą przetrwania.” Każdego dnia z Umschlagplatzu odchodził transport. 10 000 osób z marmoladą i bochenkami chleba w rękach wieziono do obozu zagłady w Treblince. Jest to obraz wyjątkowo groteskowy. Większość ludzi była nieświadoma faktu, iż wysyła się ich na rzeź. Prowadzono akcje propagandowe np. numerki życia. Niemcy rozdawali je tym osobom, którym obiecywano przetrwanie. To samo dotyczyło ludzi pracujących - im z kolei gwarantowano życie w zamian za pracę. „Gaz ich nie minie, ale najpierw muszą popracować.” zgodnie ze słowami T. Borowskiego. Innym przykładem prześladowań są tortury Jurka Wilnera, których efekty były widoczne na ciele. Najważniejsze jest "ostateczne rozwiązanie kwestii żydowskiej", czyli całkowita likwidacja getta, palenie fabryk, zabijanie dzieci, podpalanie ludzi w piwnicach - schronach. Jest to całkowite pogwałcenie podstawowego prawa człowieka mianowicie prawa do życia.
Przebieg powstania w getcie warszawskim wg historyków
19 kwietnia, o drugiej w nocy, niemiecka żandarmeria i polska policja zaczęła obstawiać zewnętrzne mury getta. Żydowskie grupy bojowe zajęły wyznaczone stanowiska, a ludność cywilna ukryła się w schronach i kryjówkach na strychach i w piwnicach. O godzinie czwartej Niemcy stopniowo wkroczyli na teren międzygetta. O siódmej na teren getta wprowadzono wojska zmotoryzowane, czołgi i wozy pancerne. Żydowskie grupy bojowe, rozstawione w obrębie skrzyżowania ulic Miłej i Zamenhofa, zaczęły strzelać. W ten sposób rozpoczęło się powstanie w getcie. Pierwsza próba wdarcia się do getta centralnego zakończyła się dla Niemców niepowodzeniem. W czasie drugiej akcji Żydzi zostali zmuszeni do wycofania się z dachów i zejścia do piwnic, bunkrów i kanałów. Niemcy, aby uniemożliwić im ucieczkę przez system kanalizacyjny, zalali kanały poniżej dzielnicy żydowskiej. Jedna z żydowskich grup bojowych zdołała przedrzeć się na plac Muranowskiego, gdzie wywiesili na budynku flagę polską i żydowską, Żydzi dysponowali środkami chemicznymi, granatami i koktajlami Mołotowa. Udało im się również zorganizować gniazda oporu w zakładach, do których likwidacji Niemcy przystąpili kolejnego dnia powstania z udziałem artylerii i plutonu saperów wyposażonych w miotacze ognia. Nie podejrzewali jednak, że getto zostało zaopatrzone w sieć piwnic, bunkrów i przejść, dzięki którym bojownicy żydowscy utrzymywali ze sobą kontakt. Grupy bojowe otrzymały rozkaz walki do końca, a ich członkowie, broniąc się przed pojmaniem, popełniali samobójstwo. 23 kwietnia 1943 roku wydano rozkaz oczyszczenia getta warszawskiego z „maksymalną dokładnością i bezwzględnością”. Wówczas Stroop podjął decyzję o podpaleniu bloków mieszkalnych. Po podłożeniu ognia część Żydów wyszła z kryjówek i bunkrów. Ci, którzy pozostali w płonących domach, skakali z okien. Niemcy usiłowali również zmusić do wyjścia tych, którzy ukrywali się w kanałach, wrzucając do nich świece dymne, dodając kreozot do wody i wysadzając włazy. Nocami odbywały się polowania na tych, którzy próbowali przedostać się do zapasów żywności lub starali się nawiązać kontakt z innymi grupami bojowymi. Ludność, mieszkająca w strefie aryjskiej, otrzymała bezwzględny zakaz ukrywania zbiegłych Żydów. Do 23 kwietnia schwytano łącznie dziewiętnaście tysięcy czterysta pięćdziesiąt osób. 25 kwietnia, według zeznań pojmanych Żydów, ludzie siedzący w kryjówkach tracili zmysły na skutek gorąca, gęstego dymu i huku eksplozji. 27 kwietnia na teren getta wprowadzono specjalną grupę bojową, której zadaniem było oczyszczenie wielkich bloków mieszkalnych. Bojownicy żydowscy walczyli do ostatniej chwili, a potem skakali z płonących domów. 1 maja Niemcy przeprowadzili zorganizowaną akcję wysadzania w powietrze wylotów kanałów. 10 maja zlikwidowali warsztat, w którym członkowie ŻOB-u produkowali ładunki wybuchowe i amunicję.
Przebieg powstania wg Edelmana
Liczba powstańców wynosiła 220, Niemców 2090. Niemcy mieli lotnictwo, artylerię, pojazdy pancerne, miotacze min, 82 karabiny maszynowe, 135 pistoletów maszynowych i 1358 karabinów. Na powstańca przypada 1 rewolwer, 5 granatów i 5 butelek zapalających, na każdy teren 3 karabiny. W całym getcie są dwie miny i jeden automatyczny pistolet. Niemcy rozpoczęli atak 19 kwietnia o czwartej na placu Muranowskim, ulicy Zamenhofa i Gęsiej. O drugiej po południu wycofali się. Następnego dnia do południa nie było Niemców, wracają dopiero o godzinie 14. Próbowali otworzyć bramę na terenie fabryki szczotek, po wybuchu miny wycofali się. Wtedy wdzierają się na strych, gdzie ginie Michał Klepfisz zasłaniając sobą niemiecki automat. Trzech oficerów SS proponuje zawieszenie broni i wycofanie rannych, powstańcy strzelali do nich lecz żaden nie został ranny. Zalman Frydrych (Zygmunt) strzelił do esesmanów, gdyż strzelał najlepiej po treningu wojskowym. Trzej Niemcy, o których mowa wywieźli do Treblinki czterysta tysięcy ludzi. Po nieudanej strzelaninie odeszli. Wieczorami wszyscy zeszli do piwnic, a już w nocy chłopiec informuje o pożarze - wybucha panika. Kilka tysięcy ludzi zrywa się w panice, wzbija się piach. Rejon fabryki szczotek stoi w płomieniach, trzeba było przedrzeć się do getta centralnego. Przebiegają przez wyłom w murze, strzelono w reflektor. Zastrzelono sześciu chłopców, Staśka, Adama. Chciano przedostać się piwnicami do drugiego domu. Na górze stali Niemcy i wrzucali do piwnic granaty. Zaczął się przedostawać dym i czad, więc otwór kazano zasypać wraz z chłopcem. Zmarło później jeszcze kilkaset osób ze schronu, gdy paliło się całe getto i wszyscy przenieśli się do piwnic.
Różnice w przekazach
Oczywiście najważniejszą i najbardziej ewidentną różnicą jest punkt widzenia powstania. W „Zdążyć przed Panem Bogiem” dostarczona jest wizja powstańca - Marka Edelmana. Nie mówi o żadnych informacjach, o których nie miałby pojęcia z prostej i logicznej przyczyny - był mieszkańcem getta. Z kolei ogólnie przyjęta wersja wydarzeń tj wersja historyczna przedstawia spojrzenie z obu stron, strony uwięzionych w getcie i strony oprawców - Niemców. Druga wymieniona jest przedstawiona m.in. w znanej książce „Rozmowy z katem”, która jest historią widzianą oczami oficera SS Jürgena Stroopa. Następną różnicą są liczby wyrażające siły obu stron. Podczas spotkania ze Stroopem Edelman wspomina o miejscu w którym stała brama lub ulicy z której szły czołgi. Następną różnicą jest zasób wiadomości, jakie posiadał. Edelman wie tylko o zdarzeniach, w których brał udział. Nie wie co działo się poza zasięgiem jego wzroku. Nie ma pojęcia o akcjach innych powstańców na terenie getta.
Uczestnik powstania, który mi zaimponował
Trudno wybrać mi któregokolwiek z ludzi, którzy brali udział w powstaniu za swoisty wzór zachowań, ponieważ nie mogę postawić się w sytuacji bohaterów „Zdążyć przed Panem Bogiem”. Wyjątkowym uznałabym Arie „Jurka” Wilnera, to właśnie on zaimponował mi najbardziej. Technicznie rzecz biorąc był on wysłannikiem ŻOB-u po stronie aryjskiej i łącznikiem z Armią Krajową. Odegrał istotną rolę w powstaniu, pozyskiwał broń dla walczących. W marcu 1943 roku został aresztowany przez Gestapo i poddany torturom. Przebywał w Kolonu Wileńskiej, w klasztorze dominikanek. Jednak wydaje mi się, że trzeba go oceniać nie tylko pod względem jego pracy dla powstańców, ale raczej pod względem charakteru i zachowania. Najważniejszym dla mnie faktem była dla mnie dusza poety, która mimo otaczającej Wilnera wizji śmierci zachowała swą delikatność i wrażliwość. Był myślicielem, filozofem, inteligentem zgodnie z przekazem Edelmana rozmawiał z przełożoną dominikanek o Marksie, prowadził zeszyt z wierszami. Uważam, że jest to obraz człowieka, którego odporność psychiczna, odwaga, wrażliwość i patriotyzm złożyły się na fantastycznie wybijająca się duszę bohaterskiego, walecznego artysty.
Przykłady śmierci w tekście:
głodowa - Berk Urman
przez uduszenie - chłopak zatruty czadem w piwnicy, dziecko uduszone poduszką przez pielęgniarkę
samobójcza - fala samobójstw z polecenia Wilnera
estetyczna - Krystyna Krahelska
nieestetyczna - śmierć głodowa; chłopiec spalony na Miłej
godna - śmierć Poli Lifszyc
niegodna - „śmierć jest niegodna tylko wtedy, kiedy się próbowało przeżyć cudzym kosztem”
cicha - Czerniaków
dająca rozgłos - śmierć Korczaka
sensowna - śmierć Michała Klepfisza, który zasłonił swoim ciałem karabin maszynowy, osłaniając kolegów
bezsensowna - śmierć Dedy, ocalonej córki Tenenbaumowej
przypadkowa - śmierć matki ukrywającej się w piwnicy, którą przypadkowo wydało dziecko
Wyścig Edelmana z Panem Bogiem. Interpretacja tytułu utworu.
Wyścig Edelmana z Bogiem jest wyjaśnieniem metaforycznego znaczenia tytułu. Aby w pełni móc go zinterpretować należy przytoczyć dwa cytaty: „Pan Bóg już chce zgasić świeczkę, a ja muszę szybko osłonić płomień, wykorzystując Jego chwilową nieuwagę. Niech się pali choć trochę dłużej, niż On by sobie życzył”, „(...) kiedy chodziło o to, kto będzie pierwszy: zawał czy lekarze - lekarze czy Pan Bóg”. „Zdążyć przed Panem Bogiem” nie oznacza nic innego jak wyścig z czasem, wyścig ze śmiercią. Nie chodzi koniecznie o sam wyścig Edelmana, lecz o możliwości każdego lekarza, który nie raz przywraca człowieka z martwych. Owo podtrzymywanie płomienia życia jest bardzo wyraźnie uchwycone w utworze. Stąd rozdziały poświęcone zagadnieniom medycznym, wzmianki o ocalonych, o tych, którym udało się chwycić życie wyślizgujące im się z rąk przy mrugnięciu Boga i pomocnej dłoni lekarza.