Zbroja
sł. i muz. J. Kaczmarski 1982
Dałeś mi Panie zbroję, dawny kuł płatnerz ją |
e D C D e |
W wielu pogięta bojach, wielu ochrzczona krwią |
e D e C D e |
W wykutej dla giganta potykam się co krok |
G e G Fis7 H7 |
Bo jak sumienia szantaż uciska lewy bok |
G Fis F e C D e |
|
|
Lecz choć zaginął hełm i miecz |
D G D |
Dla ciała żadna w niej ostoja |
a G |
To przecież w końcu ważna rzecz |
a H7 C a |
Zbroja |
e H7 e |
|
|
Magicznych na niej rytów dziś nie odczyta nikt |
e D C D e |
Ale wykuta z mitów i wieczna jest jak mit |
e D e C D e |
Do ciała mi przywarła, nie daje żyć i spać |
G e G Fis7 H7 |
A tłum się cieszy z karła, co chce giganta grać |
G Fis F e C D e |
|
|
Lecz choć zaginął hełm i miecz |
D G D |
Dla ciała żadna w niej ostoja |
a G |
Bo przecież w końcu ważna rzecz |
a H7 C a |
Zbroja |
e H7 e |
|
|
A taka w niej powaga dawno zaschniętej krwi |
e D C D e |
Że czuję jak wymaga i każe rosnąć mi |
e D e C D e |
Być może nadaremnie, lecz stanę w niej za stu |
G e G Fis7 H7 |
Zdejmij ją Panie ze mnie, jeśli umrę podczas snu |
G Fis F e C D e |
|
|
Bo choć zaginął hełm i miecz |
D G D |
Dla ciała żadna w niej ostoja |
a G |
To w końcu życia warta rzecz |
a H7 C a |
Zbroja |
e H7 e |
|
|
Wrzasnęli hasło "wojna", zbudzili hufce hord |
e D C D e |
Zgwałcona noc spokojna ogląda pierwszy mord |
e D e C D e |
Goreją świeże rany, hańbiona płonie twarz |
G e G Fis7 H7 |
Lecz nam do obrony dany pamięci pancerz nasz |
G Fis F e C D e |
|
|
Więc choć za ciosem pada cios |
D G D |
I wróg posiłki źle w konwojach |
a G |
Nas przed upadkiem chroni wciąż |
a H7 C a |
Zbroja |
e H7 e |
|
|
Wywlekli pudła z blachy, natkali kul do luf |
e D C D e |
I straszą sami w strachu, strzelają do ciał i słów |
e D e C D e |
Zabrońcie żyć wystrzałem, niech zatryumfuje gwałt |
G e G Fis7 H7 |
Nad każdym wzejdzie ciałem pamięci żywej kształt |
G Fis F e C D e |
|
|
Choć słońce skrył bojowy gaz |
D G D |
I żołdak pławi się w rozbojach |
a G |
Wciąż przed upadkiem chroni nas |
a H7 C a |
Zbroja |
e H7 e |
|
|
Wytresowali świnie, kupili sobie psy |
e D C D e |
I w pustych słów świątyni stawiają ołtarz krwi |
e D e C D e |
Zawodzi przed bałwanem półślepy kapłan-łgarz |
G e G Fis7 H7 |
I każdym nowym zdaniem hartuje pancerz nasz |
G Fis F e C D e |
|
|
Choć krwią zachłysnął się nasz czas |
D G D |
Choć myśli toną w paranojach |
a G |
Jak zawsze chronić będzie nas |
a H7 C a |
Zbroja |
e H7 e |