Poglądy na charakter literatury i kultury europejskiej oraz poezji narodowej, w tym na temat Słowian, w krytyce romantycznej na Zachodzie: de Stael - Schleglowie - Herder - Wordsworth.
Jan Gotfryd Herder (1744-1803) - poeta, filozof i historyk, zbioru pieśni ludowych różnych narodów. Materialista i uczeń Lessinga, racjonalisty, który kwestionował zakorzenione w klasycyzmie ogólnie przyjęte zasady artystyczne (krytykował między innymi Corneille'a jako imitatora, wysoko za to cenił Szekspira). Herder, sympatyzujący z przedstawicielami prądów postępowych (a później również zwolennik rewolucji francuskiej), rozwinął poglądy swojego mistrza, przeciwstawiając ponadczasowym, elitarnym kanonom klasycznym urodę poezji ludowej, prezentując jej rozwój i wskazując na związek jej charakteru z położeniem geograficznym danych narodów. W 1799 wydał we własnych przekładach antologię Pieśni ludowych (Volkslieder). Podkreślając wysoką wartość gminnej twórczości europejskiej i orientalnej, ukazywał ludowy charakter narodowy arcydzieł w różnych językach, zarówno eposach homeryckich, poezji starogreckiej, hebrajskiej Biblii, pieśni Osjana i "starodawnych bardów", hiszpańskich podań rycerskich o Cydzie a także dramatów szekspirowskich. Wskazał tym drogi późniejszym poszukiwaczom folkloru pieśniowego, pobudził następców do dociekania tradycji narodowych w twórczości ludowej, rodzimej starej kulturze, kładł podwaliny pod pojmowanie historii literatury jako wyrazu ducha narodowego, ale podniecał takżę zaciekawienie innymi kulturami. Jako autor Myśli o filozofii dziejów (1785-1792), pierwszego wielkiego zarysu rozwoju ludzkości, obejmującego różne dziedziny, takie jak nauki przyrodnicze, historię, poezję i religię, sprzyjał zainteresowaniom historycznym nadchodzącej epoki, tworzył fundament pod różne systemy historiozoficzne, w których tak będzie się ona lubowała. Samą poezję, której "doskonałość", jak mniemał, tkwi w "melodyjnym nurcie namiętności czy wrażenia", poezję wywodzoną prezeń ze śpiewu, z pieśni, uważał za irracjonalną, najbardziej spontaniczną eskpresję uczuć, wyraz twórczej osobowości. Był ideowym patronem niemieckiej epoki literackiej Sturm und Drang (burzy i naporu). Mickiewicz nazwał Herdera "jednym z największych mężów, jakiego wydały Niemcy".
Karl Wilhelm Friedrich von Schlegel (ur. 10 marca 1772, zm. 12 stycznia 1829) niemiecki poeta, krytyk literacki, językoznawca i filozof. Jeden z twórców współczesnego językoznawstwa. Brat Augusta Wilhelma Schlegela. Tworzył utwory o tematyce społeczno obyczajowej lub historycznej. W swej pracy Über die Sprache und Weisheit der Indier (O języku i wiedzy Indusów) wydanej w Heidelbergu, w 1808, jako pierwszy wyraźnie podkreślił związki zachodzące między greką, łaciną, językami germańskimi i sanskrytem, dzięki czemu dał początek indoeuropeistyce. Maria Straszewska w swojej książce Romantyzm nazwała go pierwszym teoretykiem tytułowej epoki literackiej. By dotrzeć do narodzin teorii romantyzmu jako sztuki przyszłości, trzeba sięgnąć do wydawanego w dwóch ostatnich latach wieku XVIII czasopisma Athenaum, gdzie Schlegel publikował anonimowo Fragmenty. Wyraził w nich istotę nowej sztuki, jawiącą mu się w nieskończonym postępie, ciągłym rozwoju i doskonaleniu, jako sztuka uniwersalna, nie stroniąca od mieszania różnych gatunków i posługiwania się wszelkimi środkami wyrazu, ograniczonymi wyłącznie pomysłowością twórcy. Pisał:
Poezja romantyczna jest postępową poezją uniwersalną. Jej powołaniem jest nie tylko połączenie wszystkich rozdzielonych rodzajów poezji i doprowadzenie do zetknięcia się poezji z filozofią i retoryką. Pragnie ona i powinna zmieszać i stopić poezję i prozę, genialność i krytykę, poezję artystyczną i poezję naturalną, uczynić poezją żywą i społeczną, a życie i społeczność uczynić poetycznymi, upoetyzować żart, a formy artystyczne wypełnić i nasycić czystym tworzywem wszelkiego rodzaju oraz ożywić przez drgnienie humoru. Obejmuje ona wszystko, co tylko jest poetyczne, od wszechogarniającego systemu estetycznego, zawierającego w sobie znów wiele systemów, aż do westchnienia, do pocałunku, który poetyzujące dziecko wyśpiewuje w niekunsztownej pieśni. Może ona tak się zagubić w tym, co przedstawia, iż można by uwierzyć, że jej jedynym i najważniejszym zadaniem jest uwydatnienie poetyckich indywidualności wszelkiego rodzaju; a przecież nie istnieje forma przygotowana tak, by zdolna byłą w pełni wyrazić ducha autora; stąd też pewni artyści, którzy chcieli napisać jedną tylko powieść, w przybliżeniu zaledwie przedstawili samych siebie. Tylko poezja romantyczna może, podobnie jak epos, stać się zwierciadłem całego otaczającego świata, obrazem epoki. A przecież może ona także szybować na skrzydłach poetyckiej refleksji pomiędzy przedstawiającym a przedstawianym, wolna od wszelkich ideowych i realnych korzyści, mogąc wciąż te refleksje potęgować. Jest ona zdolna do tworzenia kształtów najwyższych i najbardziej wszechstronnych.
Z punktu widzenia Schlegla każdą wielką poezję można określić za romantyczną, włącznie z twórczością Petrarki, Dantego, Szekspira, Cervantesa i wielu innych. Swoją wiedzę o sztuce i teorie nowej literatury wyprowadzał Fryderyk z badań nad jej przeszłością. Uczucia i wyobraźnia w jego opinii stanowiły potężne bodźce twórcze, operował pojęciem ironii, rozumianej jako kontrowersyjny stosunek twórcy do dzieła i samego aktu twórczego. Karl rozwijał ponadto istotny dla kształtującego się romantyzmu pogląd o literaturze jako wyrazie ducha narodu, wykazywał jej związek z innymi zjawiskami kultury z tegoż ducha zrodzonymi. Porzuciwszy “suchą, nagą prostotę” protestantyzmu, Schlegel podobnie jak wielu romantyków uległ fascynacji katolicyzmem, skłaniając się ku skrajnemu irracjonalizmowi. Subiektywnego ducha (cechującego literaturę romantyczną) wiódł ku źródłom, jakich dopatrywał się w przeżyciach religijnych, ku średniowieczu, “niezwykłemu w dziejach ludzkości okresowi”, “nocy rozświetlonej blaskami gwiazd”. Tym filozoficznym medytacjom i postulatom towarzyszyła poezja, która w ówczesnych Niemczech, w ucieczce od ponurości życia, pogrążać się zaczęła w mrok, fantastykę, mitologię ludową i mistycyzm. Fryderyk wierzył, iż "poeci są wszędzie strażnikami natury" i "albo będą naturą, albo poczną szukać w sobie natury", w efekcie czego dzielił ich na dwa rodzaje: poetów naiwnych (tych, którzy "są naturą") i sentymentalnych (tych, którzy "jej szukają").
Pojęcie romantyzmu zyskało popularność w Europie za sprawą brata Fryderyka, Augusta Wilhelma Schlegla (1776 - 1845). W berlińskich wykładach o literaturze i sztukach pięknych, jakie prowadził w latach 1801-1804, dokonał podziału sztuki na klasyczną i romantyczną, który odpowiadał epoce starożytnej i nowożytnej. Szczególny rozgłos przyniosły mu wiedeńskie wykłady o literaturze i sztuce dramatycznej, przełożone na język francuski, angielski i włoski. W przeciwieństwie do uwydatniającego narodowe odrębności literatur brata pojmował kulturę i literaturę w sposób uniwersalistyczny. Stosował w nich także generalny podział literatury na starożytną i nowożytną - czyli romantyczną, pojawiającą się na obszarze kultury romańskiej we wczesnym średniowieczu, zmieszaną później z elementami nordyckimi, germańskimi, obejmująca aktualnie całą Europę. W wykładzie wprowadzającym traktował włąśnie o sprawach zasadniczych, o "różnicy pomiędzy smakiem starożytnych i nowożytnych". Przeciwstawiał „grecki ideał człowieka”, wyrażający się w wywyższonej jednolitości i harmonii, "świadomości nowożytnej", według której ów ideał jest nieosiągalny ze względu na wewnętrzne rozdarcie. Za cechę „ducha romantycznego” uważał wymieszanie różnorodnych gatunków, ciągłe zbliżanie się do siebie wzajemnych antagonizmów. Dokonywana przez Schleglów gloryfikacja pogardzanymi w dobie oświecenia wiekami średnimi przyczyniła się do zainteresowania średniowieczem w wielu europejskich kręgach kulturowych. Był to już nie ponury, groźny “gotycyzm”, wskrzeszany w angielskich sensacyjnych powieściach, lecz średniowieczne upoetyzowanie, nawrót sztuki niemieckiej ku religijnym uniesieniom, wyidealizowanej miłości rycerskiej, malowniczości zamków feudalnych i gotyckich miasteczek.
Anne Louise Germaine de Stael (zwana "panią de Stael"), autorka poczytnych “powieści osobistych”, Delfina i Korynna - której, jak powiada Gustaw Lanson “ojcem serca był Rousseau, a umysły - Wolter” - zapoczątkowała francuską nowoczesną myśl estetyczną, występując z teoretycznym programem odnowy literatury. W dysertacji O literaturze rozważanej w jej stosunku z instytucjami społecznymi (1802), rozwijając dawną teorię Monteskiusza o wpływie klimatu na uprawianą w danym punkcie Ziemi literaturę. W jej opinii narody wychowane w mroźnym klimacie północnym cechują się bardziej refleksyjną i melancholijną naturą, w efekcie czego są zdolni do stworzenia głębokiej literatury, twórczość słonecznego Południa większy nacisk z kolei kładzie na warstwę retoryczną, czysto formalną. Dowodziła historycznej zmienności literatury, uwarunkowanej także panującą religią, obyczajami, ustrojem, i wyrażała fundamentalne dla romantyzmu przekonanie, iż literatura powinna być odbiciem czasu i narodu. Tym stwierdzeniem, udowodnionym przykładami, radykalnie przeciwstawiała się pojmowaniu literatury przez klasyków. W głośnym dziele O Niemczech (1818) pani de Stael - znawczyni niemieckiej literatury, zaprzyjaźniona z A. W. Schleglem i zainspirowana niemieckimi teoretykami - uwydatniała dobitniej jeszcze niż w poprzedniej rozprawie różnice między poezją Południa (za której reprezentanta uznała Homera) i Północy (której patronował Osjan). Wyrażała się też z zachwytem o wywodzącej się z wieków średnich, z mitologii Północy, literaturze angielskiej, o zwróconej ku tym wiekom literaturze Niemiec współczesnych, “tych najbardziej wykształconych i myślących ludzi w Europie”, o literaturze tak odpowiadającej duchowi czasu i narodu, którą określała właśnie mianem “romantycznej”, w przeciwieństwie do “klasycznej”. W swojej “biblii romantyzmu” pani de Stael pierwsza w piśmiennictwie francuskim zaatakowała wprost tradycję klasyczną, w świadomości ogółu niemal równoznaczną z literatrą francuską i stanowiącą o europejskim prestiżu literackim ojczyzny Racine’a, Corneille’a i Boileau. Wypominała rodzimej literaturze imitatorstwo, artyzm pozbawiony natchnienia, antynarodową elitarność. Zrywała z poezją osiemnastowieczną, głosiła poezję jako “głos duszy”, przepojony żarliwą uczuciowością, jako eksplozję liryzmu, wyraz zarówno porywów entuzjazmu, jak stanów depresji, melancholii. Poezja romantyczna miała być narodowa, chrześcijańska, liryczna, natchniona. Pismom pani de Stael przypadł niemały udział w batalii o nową sztukę i literaturę, jaką we Francji lat dwudziestych prowadzili jej zaprzysięgli zwolennicy z obrońcami klasycyzmu.
William Wordsworth (ur. 7 kwietnia 1770 w Cockermouth, zm. 23 kwietnia 1850 w Rydal Mount) angielski poeta, wraz z Samuelem Taylorem Coleridge'em uznawany za prekursora romantyzmu w literaturze brytyjskiej. Różnili się osobowością, jednak łączyła ich wspólna miłość do Krainy Jezior, po której często razem spacerowali, podziwiając piękno przyrody. Wzajemny wpływ na własną twórczość nie był wielki, ale zaowocował zbiorem lirycznych ballad, który wspólnie zaplanowali i wydali (pierwsze wydanie w 1798 roku, drugie, poprzedzone Przedmową Wordswortha, w 1802 roku). To właśnie wraz z dojrzewaniem i pisaniem Ballad lirycznych William przeżywał szczególnie głębokie przesilenie duchowe - ostateczną utratę wiary we francuską rewolucję. Wkład Wordswortha w Ballady... stanowiły dwadzieścia trzy utwory (Coleridge był autorem czterech). Napisane zostały językiem prostym, codziennym, zresztą głównym postulatem poetów jezior (wyrażonym w Przedmowie do drugiego wydania, nazywanej manifestem angielskiego romantyzmu) było właśnie odejście od sztucznego języka XVIII-wiecznej poezji i powrót do prostych tematów, opowiedzianych przy użyciu prostych słów. We wszystkich balladach Wordswortha dostrzec można umiłowanie natury, niemal fizyczne odczuwanie drzew, gór, strumieni. Pisał:
W poematach tych postawiłem sobie za głowny cel wybranie wydarzeń i sytuacji z życia gminu oraz opowiedzenie ich dokładnie, o ile to możliwe, językiem rzeczywiście przez lud używanym, rzucając jednocześnie na nie pewne barwy, jakich udziela imaginacja. Dzięki temu rezczy zwykłe przedstawione są umysłowi naszemu w sposób niezwykły. Starałem się przede wszystkim uczynić te wydarzenia i sytuacje interesującymi poprzez wyśledzenie w nich dokładnie, choć nieostentacyjnie, podstawowych praw naszej natury, szczególnie jeśli chodzi o sposób, w jaki kojarzymy myśli, będąc w stanie wzruszenia. Wybór padł na życie gminu i życie wiejskie, ponieważ w tych warunkach nasze najistotniejsze namiętności serca znajdują lepszy grunt dla osiągnięcia dojrzałości, są mniej skrępowane i przemawiają językiem prostym i bardziej wyrazistym. W takich warunkach bowiem pierwiastkowe uczucia współistnieją w stanie większej prostoty i mogą wskutek tego być kontemplowane dokładniej i udzielają się z większą siłą. Jako że obyczaje wieśniacze wyrastają z tych uczuć pierwiastkowych oraz z charakteru zajęć wiejskich powodowanych rzeczywistą potrzebą, są więc bardziej zrozumiałe i bardziej trwałe. W takich warunkach życia namiętności ludzkie i piękne oraz trwałe formy przyrody stanowią jedną całość. Przyjąłem też język tych ludzi (naturalnie oczyszczony z tego, co wydaje się rzeczywistymi wadami, z tego wszystkiego, co z przyczyn trwałych i zrozumiałych wywołuje niezadowolenie lub wstręt), ponieważ ludzie ci w każdej godzinie swojego życia obcują z najdoskonalszymi przedmiotami, z których wywodzi się istotnie najlepsza część języka. Dzięki swojemu miejscu w społeczeństwie oraz ustalonemu a wąskiemu zasięgowi kontaktów mniej są oni wystawieni na oddziaływanie próżności salonowej i przekazują swoje uczucia i pojęcia za pomocą prostych, niewymyślnych zwrotów. Wskutek tego język taki, wyrastając z powtarzających się przeżyć i stałych uczuć, jest bardziej trwały i bardziej filozoficzny od języka poetów, którzy - mniemając, iż oni sami i ich sztuka tym bardziej zasługują na zaszczyty, im bardziej oddalają się od upodobań ludu - brną w arbirtalne i kapryśne formuły wyrażania się, aby zaspokoić płoche gusty i zmienne apetyty swego własnego utworu.