Składniki
-
ok. 2 kg buraków czerwonych / ja wolę te podłużne, wg mnie są
bardziej czerwone/
-
przyprawa do kiszenia ogórków / do nabycia w każdym
warzywniaku/
-
sól
-
UWAGA! - 1
łyżka stołowa na każdy litr wody
-
czosnek - 3 -4 ząbki, ale to tylko dla wielbicieli czosnku / w
mieszance do kiszenia o.k. jest już czosnek/
-
woda - jeśli chcemy szybko zakisić - gorąca
myjemy
dokładnie buraczki pod bieżącą wodą - nie obieramy ze skórki
!
-
kroimy w ósemki, lub plasterki
-wrzucamy
do słoja i dosypujemy 2-3 łyżki przyprawy do kiszenia
ogórków
-wlewamy
do słoja wodę odmierzając ją np kubkiem, lub słoikiem o znanej
objętości / buraki muszą być przykryte/
-odmierzamy
sól / ja używam kamiennej/ - na każdy litr wody duża łyżka
soli
i..już
odstawiamy w ciepłe miejsce. Cały proces kiszenia buraczków to
raptem ok. 10 minut.Potem musimy poczekać około 2 tygodni....
komentarz
Jeśli trzymamy słoiki z burakami w kuchni w temp. ok 20 stopni, to zakwas będzie dobry po 4 do 5 dni. Zbyt długie przetrzymywanie zakwasu w temp. pokojowej może spowodować pleśnienie lub nadać gorzkiego smaku zakwasowi. Po tym czasie należy zlać zakwas do słoików i przechowywać w lodówce 2- 3 tygodni. W lodowce też będzie kwaśnieć, tylko znacznie wolniej.
Żeby szybciej doszło do kiszenia można dodać troche soku z cytryny lub kawałek czerstwego chleba na zakwasie zawiniętego w gazę. Potem można szybko wyłowić chleb, okruchy nie będą pływać po wierzchu i pleśnieć. Chleb sama piekę, więc zimową porą mam dodatek do zakwasu.
Następna rzecz: buraki dobrze jest pokroić w słupki, żeby była większa powierzchnia, wtedy buraki lepiej oddają kolor i smak.
Buraki zalewam niemalże wrzącą wodą z solą kamienną niejodowaną (łyżka na litr wody). Wtedy szybciej kisną.
Codziennie zbiram z zakwasu pianę, bo czasem jest ona przyczyną powstania pleśni.
Nie probowałam kisić buraków z przyprawami do ogórków, posmak kopru przypominałby mi raczej ogórki. Ale kwestia upodobań.
Dodaję tylko sporo czosnku pokrojonego na cienkie plastry, żeby lepiej oddawał smak i aromat.
Jeśli po odlaniu zakwasu buraki w słojach nadal są ciemne, zalewam je ponownie wrzatkiem z mniejszą ilościa soli i mam tzw, drugi zalew. Barszcz jest troche "cieńszy" ale również smaczny.
Szukacie bakterii kwasu mlekowego ,to proszę sok z kapusty i zarówno do żuru na mące żytniej i kiszonych buraków .Do kiszenia ciepła woda <niż 40*C tem.Trochę rodzynków i zakwas ruszy szybko i skutecznie.Chcecie mieć niepowtarzalny smak barszczu wigilijnego nie zapomieć o surowej cebuli i ESTRAGONIE no bo pieprz czarny to nawet przypominać nie trzeba. z solą kamienną i nie tylko do przetworów ,to bez dosypki Jodanu sodowego(w środowisku kwaśnym wydziela się wolny IOD ) Teraz w dobie ekologicznych paliw można dostać olej lniany nierafinowany ,to takim kraszono WIGILIJNY BARSZCZ CZERWONY, a placki ziemiaczane i ich zapach (dla mnie to zapach dzieciństwa ,Boże jak to było dawno)
Od paru lat sama kiszę buraczki (wyszorowane i pocięte na plastry). Zalewam je jednak chłodną wodą mineralną (niegazowaną o smaku jabłkowym "Żywiec"). Soli nie dodaję, jedynie sporo czosnku, bez zakwasu (i tak ukisną w ciepłym miejscu). Polecam, smak jest idealny, do barszczu wigilijnego i do popijania "dla zdrowotności", a kolor piękny.
• 1
kg czerwonych buraków
•
3
ząbki czosnku
•
1
listek laurowy
•
2
ziarenka pieprzu
•
3
szklanki wody mineralnej lub zwykłej przegotowanej i ostudzonej
•
1
łyżka soli
Buraki umyć i cieniutko obrać (najlepiej w rękawiczkach gumowych). Można też ich nie obierać, tylko dokładnie wyszorować, odciąć stwardniałe końce.
Buraki pokroić na kawałki i włożyć do dużego słoika lub dwóch mniejszych, docisnąć. Dodać czosnek, liść laurowy oraz pieprz.
Zalać wodą wymieszaną z solą, całkowicie przykrywając buraczki. Potrząsnąć delikatnie słoikiem aby pozbyć się pęcherzy powietrza, jeszcze raz docisnąć buraczki.
Słoik zamknąć i zostawić na kilka dni w temperaturze pokojowej do czasu aż rozpocznie się fermentacja (na wierzchu zgromadzi się piana).
Słoik odstawić do chłodnego pomieszczenia np. piwnicy lub do lodówki - optymalna temperatura do kiszenia to około 10 stopni, nie może spaść poniżej 0 stopni C. Po kilu dniach otworzyć słoik, zebrać pianę i wykorzystać ukiszone buraczki wraz z sokiem do barszczyku, surówek i innych dań. Czytaj więcej w BLOGUBLOGUBLOGUBLOGUBLOGUBLOGUBLOGUBLOGU .
1 kg czerwonych buraków
2 duże ząbki czosnku
2 listki laurowe
kilka ziarenek pieprzu
kilka ziarenek ziela angielskiego
3 szklanki wody mineralnej lub zwykłej przegotowanej i ostudzonej
1 łyżka soli
Buraki umyć i obrać
Buraki pokroić na kawałki. ja pokroiłam w plastry. Włożyć do dużego słoika.
Dodać czosnek, liść laurowy, ziele angielskie oraz pieprz.
Zalać wodą wymieszaną z solą, całkowicie przykrywając buraczki.
Słoik przykryć gazą i zostawić na kilka dni w temperaturze pokojowej do czasu aż rozpocznie się fermentacja (na wierzchu zgromadzi się piana).
Słoik odstawić do chłodnego pomieszczenia
Po kilu dniach otworzyć słoik, zebrać pianę i wykorzystać ukiszone buraczki wraz z sokiem.
Buraczki można zetrzeć na tarce lub utrzeć w blenderze i podawać do obiadu jako surówkę. Soku nie wylewać!!!!!!!!!! Tylko wypić
Buraczki są w smaku bardzo smaczne zupełnie nie przypominają np. kiszonych ogórków - a tak myślałam, że będą smakować.
Słoik na zdjęciu to już mój drugi w tym sezonie.
Już wkrótce będę kisić dynię - zobaczymy jak wyjdzie, bo... posadziłam sobie dynie. Pięknie kwitły owoców nie było raptem ni stąd ni zowąd pojawiły się dynie wielkie jak słońce, ale zielone jak ogórki. I niestety pomarańczowe zrobić się nie chcą - nie wiem czy to taka odmiana czy co? Zobaczymy :)
Wracając do kiszonek - jedzmy kiszonki
Ukiszenie
buraków jest proste i niekłopotliwe. Jeśli robimy to
systematycznie to następne zakwaszenie przebiega dużo szybciej.
Wystarczy do świeżej porcji dodać kilka łyżek starego
zakwasu.
Ja
robie go zawsze na tzw. zakładkę:)
Potrzebny
nam będzie duży słój ok. 2 litrowy, 1 kg buraków, kilka ząbków
czosnku i ewentualnie, ( ale niekoniecznie) skórka dobrego chleba
na zakwasie.
Buraki
szorujemy pod bieżącą wodą, obieramy i kroimy na plasterki.
Wkładamy do wyparzonego słoja z 2-3 ząbkami czosnku. Zalewamy 2
litrami przegotowanej, letniej wody. Aby przyspieszyć zakwaszenie,
możemy dodać kawałek chleba na zakwasie, który po ok. 3 dniach
powinno się usunąć. Słój lekko przykrywamy gazą,
podziurkowanym papierem lub folia spożywczą i zostawiamy w kuchni
w temperaturze pokojowej.
Zależnie
od temperatury pomieszczenia zakwaszanie trwa 5 do 6 dni. Wtedy
buraki należy odcedzić a piękny w kolorze płyn przelać do
butelek i przechowywać w lodówce. Pić na zimno lub ciepło,
dodając ewentualnie przyprawy (sól, kminek, zmielone goździki,
odrobinę cukru). Podgrzewać tylko odrobinę, nie dopuszczając w
żadnym wypadku do zagotowania przede wszystkim ze względu na
utratę wartości oraz koloru!
Odcedzonych
buraków nigdy nie wyrzucam, ale robię z nich barszcz tzw.
szybkościowy.
W
tym celu pozostawione buraki zalewam w garnku jeszcze raz tym razem
wrzącą wodą, tak żeby je przykryła i dorzucam:
2-3
suszone pokruszone grzyby
8-10
ziarenek czarnego pieprzu
1
lyzeczkę kminku
1/2
łyżeczki soli
1
łyżkę cukru
2-3
goździki
2-3
ząbki czosnku
5
ziarenek ziela angielskiego
1
liść laurowy drobno pokruszony
Przykrywam,
pozostawiam na kilka godzin (najlepiej na noc) a potem krótko
zagotowuję - tylko raz doprowadzając do wrzenia.
Odcedzam
(tym razem definitywnie rozstaję się z burakami) a otrzymany
ciepły barszcz doprawiam jeszcze, jeśli to konieczne, solą lub
pieprzem.
Jeśli
mało kwaśny można dodać odrobinę soku z cytryny lub dopiero co
ukiszonego barszczu, który mamy przecież w lodówce.