NOWEfakty o zbrodni Smoleńskiej

Strona


Strona główna » Blogi » Free Your Mind - blog

W punkcie wyjścia

Free Your Mind, 11 stycznia, 2011 - 09:05


* katastrofa 10 kwietnia

* katastrofa smoleńska

* Kraj

* manipulacja

* szczątki ofiar


Komorowski 'panstwo polskie zdalo egzamin.jpg

Kraj


Powoli wyłania się przed nami straszliwa prawda o zbrodni smoleńskiej. Do pełnego obrazu brakuje już tylko informacji, że obok rażącego rosyjskiego niechlujstwa podczas badań genetycznych (http://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20110111&typ=po&id=po02.txt) były też niechlujstwa podczas sekcji zwłok, a w trumnach, które po tragedii przywieziono do Polski, są szczątki tylko niektórych ofiar katastrofy, resztę bowiem stanowią zwłoki zupełnie innych osób (np. ofiar jakichś wypadków drogowych w Rosji). Oczywiście, jestem w stanie sobie wyobrazić reakcje tych wszystkich oświeconych, dla których kwestia katastrofy z 10 Kwietnia i śmierć blisko stu osób z polskiej delegacji nie jest żadnym problemem. Po prostu wzruszą ramionami albo nawet będą się śmiać, tłumacząc wszystko „ruskim bałaganem”. Nie o tych ludziach i nie do tych zamroczonych ludzi chcę jednak pisać.


Niechlujstwo, o którym pisze dzisiejszy „Nasz Dziennik”, wykryte zresztą przez krakowski Instytut Ekspertyz Sądowych (brak poszczególnych próbek, błędne oznaczenia itd.), potwierdza to, że na każdym poziomie, a więc nie tylko propagandowo (od pierwszych chwil po zamachu) czy podczas „zabezpieczania miejsca katastrofy”, „transportowania i rekonstrukcji wraku”, „wszczynania śledztwa” nadzorowanego przez cara Putina, „badania szczątków samolotu” itd. - Ruscy dokonywali niszczenia dowodów i zacierania śladów. Odbywało się to również na poziomie identyfikacji zwłok. Jeśli zaś dochodziło do swoistej selekcji próbek biologicznych, to mogła mieć ona na celu dobranie próbek z tych ciał, na których były znikome (lub nieobecne) ślady środków wybuchowych. Taka selekcja jest możliwa, jeśli weźmie się do badań wyłącznie szczątki osób oddalonych od epicentrum eksplozji (http://freeyourmind.salon24.pl/213920,garstang-o-badaniu-katastrof). Jak zresztą wiemy, część ciał zachowała się w „dobrym” stanie w przeciwieństwie do ciał osób, które uległy niemal całkowitej dezintegracji podczas katastrofy.


Jeśliby jednak dokonywano w Rosji takiej selekcji na poziomie „badań genetycznych” mających oficjalnie, instytucjonalnie potwierdzić nieprawdę, jakoby w Smoleńsku doszło do lotniczego wypadku (a ofiary zginęły wskutek obrażeń z nim związanych), to całkiem możliwe jest, że podjęto się tej selekcji także na poziomie składania zwłok do trumien, tak by wyeliminować z ewentualnych przyszłych poekshumacyjnych badań medyczno-sądowych w Polsce te szczątki, które zawierają najwięcej śladów działania substancji wybuchowych. Ruscy, jak doskonale pamiętamy, stanowczo odradzali wielu rodzinom ofiar jakiekolwiek otwieranie trumien, powodowani, rzecz jasna, wielkim współczuciem dla tychże rodzin i względami estetycznymi – wiemy jednak zarazem z różnych świadectw, że sami ze swej strony żadnej troski o ciała ofiar i szacunku wobec ciał zmarłych (o miejscu zdarzenia już nie wspomnę) nie przejawiali (zwłaszcza w stosunku do ciała Prezydenta). Co więcej, na taką należytą opiekę Ruscy nie pozwolili także stronie polskiej (która powinna była natychmiast przetransportować wszystkie zebrane szczątki polskich obywateli do badań w naszym kraju; ale jak wiemy, przyjaźń moskiewsko-warszawska na to nie pozwalała).


Ruscy mogli się posłużyć szczątkami innych osób nie tylko ze względów „śledczo-dowodowych”, lecz także z tego powodu, że części ciał po masakrze nie można było na pobojowisku znaleźć – co gorsza, niedbalstwo Ruskich doprowadziło do tego, że przez długie miesiące od tragedii, odnajdywały się na miejscu katastrofy ludzkie szczątki. Wprawdzie, jak przypomniałem w „fotoreportażu” z października 2010 r. (http://freeyourmind.salon24.pl/234632,film-swiadkowie), rosyjskie pielęgniarki (a ściślej panie, które występowały przed polskimi kamerami w takiej właśnie roli) doliczyły się już po kilkunastu minutach od katastrofy niemal wszystkich ciał ofiar („było ich już prawie dziewięćdziesiąt”), wiemy jednak, że było to kolejne ewidentne kłamstwo związane z tragedią, a sam proces wydobywania zwłok i ustalania tożsamości ofiar trwał wiele dni.


Oczywiście odkrycie, iż w niektórych trumnach (zwłaszcza w tych, w których złożono ciała osób z różnych powodów nieidentyfikowanych przez rodziny ofiar) znajdują się szczątki zupełnie innych ludzi, byłoby szokującą makabrą przynajmniej dla tej części polskiej opinii publicznej, która traktuje zbrodnię smoleńską jako najpoważniejsze wydarzenie we współczesnej historii Polski. Najbardziej jednak szokujące byłoby to, że niektóre szczątki pozostawałyby wciąż w rękach rosyjskich lub w jakimś niewiadomym miejscu w Rosji – to zaś świadczyłoby, że Ruscy zabezpieczyli sobie wszystkie dowody zbrodni.



Dodaj do/Szukaj w:

10


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
DOWODY ZBRODNI SMOLENKIEJ, SMOLENSKN 10 04 2010 MORDERSTWO W IMIE GLOBALIZACJI
DOWODY ZBRODNI w SMOLEŃSKU 04 2010r
Wypływają jednak dowody udziału Tuska w Zbrodni Smoleńskiej
04 Zbrodnia smoleńska
wzor na zbrodnie smolensk
Artykuły Zbrodnia Smoleńska
Wypływają jednak dowody udziału Tuska w Zbrodni Smoleńskiej
DOWODY ZBRODNI tragedia smoleńska
SMOLEŃSK – DOWODY ZBRODNI, Nie do podważenia
Kwalifikacja prawna zbrodni katynskiej
De Sade D A F Zbrodnie miłości
Ekonomika Uslug T Smoleń
Koalicja brnie w kłamstwo smoleńskie Nasz Dziennik
Jacobsson G A Rare Variant of the Name of Smolensk in Old Russian 1964
Ofiary zbrodniarzami
Konwencja w sprawie zapobiegania i karania zbrodni ludobójstwa eng