Irena Kostrowicka, Zbigniew Landau, Jerzy Tomaszewski
HISTORIA GOSPODARCZA POLSKI
XIX i XX WiEKU
Wydanie czwarte, uzupełnione
Książka i Wiedza 1984
Obwolutę i okładkę projektował JAN ŚLIWIŃSKI
Redaktorzy;
JANINA DZIEMBOWSKA I LESZEK FICIŃSKI
Redaktor techniczny KAZIMIERZ UCHMAŃSKI
Korektor BARBARA OSUCHOWSKA I MAREK SOSNOWSKI
Copyright lor the Polish edition by Wydawnictwo “Książka l Wiedza" RSW “Prasa—Książka—Ruch" Warszawa 1985
ISBN 83-05-11411-2
WSTĘP
Praca niniejsza jest próbą syntezy dziejów gospodarczych ziem polskich w okresie kształtowania się i rozwoju stosunków kapitalistycznych oraz pierwszych latach funkcjonowania gospodarki socjalistycznej. Książka powstała jako rezultat wieloletnich prac naukowych i doświadczeń dydaktycznych Zakładu Historii Gospodarczej Szkoły Głównej Planowania i Statystyki w Warszawie oraz Instytutu Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego, a także dzięki bogatemu dorobkowi polskiej nauki historycznej. Celem jej jest służyć pomocą przy studiowaniu rozwoju gospodarczego naszego kraju oraz ułatwić zrozumienie skomplikowanych i trudnych problemów współczesnej gospodarki Polski, których korzenie sięgają bliższej lub dalszej przeszłości. Dlatego też praca ta nie jest pomyślana wyłącznie jako podręcznik dla studenta-ekonomisty, choć powstawała dla zaspokojenia jego właśnie potrzeb, lecz jest adresowana do szerszego grona Czytelników zajmujących się lub też po prostu interesujących się życiem gospodarczym Polski.
Cel pracy oraz szeroki krąg Czytelników, którym — w założeniu autorów — ma ona służyć, zdecydowały o zakresie i sposobie ujęcia, a także o wyborze przedstawionego materiału. Autorzy starali się zobrazować rozwój życia gospodarczego ziem polskich wysuwając na plan pierwszy podstawowe procesy występujące w różnych jego etapach i podkreślając to, co jest w nich specyficzne. Starano się zarazem odrębność tę ukazać na tle ogólnych prawidłowości rozwojowych. Z tego względu, a także dla ułatwienia mniej wprowadzonym Czytelnikom zrozumienia niektórych pojęć ekonomicznych, zaopatrzono poszczególne części wstępami o charakterze ogólnoekonomicznym lub ogólnoekonomiczno-historycznym.
Praca składa się z siedmiu części. Część I zawiera bardzo ogólny rys rozwoju gospodarczego Polski przedrozbiorowej i stanowi wstęp wprowadzający Czytelnika we właściwą problematykę, to jest w okres kształtowania się i rozwoju gospodarki kapitalistycznej. Rozwojowi elementów tej gospodarki w ramach panujących jeszcze stosunków feudalnych, a więc okresowi układu kapitalistycznego, poświęcono część II pracy. Rozwój tego układu — przejście od gospodarki i stosunków feudalnych do kapitalistycznych — dokonywał się po utracie niepodległości, omówiono więc ten okres w podziale na dzielnice rozbiorowe, podkreślając odrębność warunków, w jakich znalazły się różne zabory, oraz ważny, zdaniem autorów, wpływ polityki zaborców na kierunek i tempo rozwoju gospodarczego i społecznego ziem polskich w tym czasie. Chodziło o przedstawienie różnych rozwiązań szczegółowych przy przejściu od feu-dalizmu do kapitalizmu, które ostatecznie zadecydowało o odmiennym
6 WStęP _______________
stopniu zaawansowania życia gospodarczego poszczególnych dzielnic w momencie wkroczenia w formację kapitalistyczną.
Odmiennie ujęto część III, poświęconą okresowi kapitalizmu wolno-konkurencyjnego, oraz część IV, omawiającą kapitalizm monopolistyczny w okresie zaborów. Zastosowano tu podział na rozdziały tematyczne, starając się omówić podstawowe problemy gospodarki kapitalistycznej w głównych dziedzinach gospodarki, bez poświęcania odrębnych rozdziałów poszczególnym dzielnicom rozbiorowym, a jedynie traktując je porównawczo w ramach poszczególnych tematów. Autorzy wyszli bowiem z założenia, że mimo pogłębiających się niekiedy różnic dzielnicowych najistotniejsze dla rozwoju życia gospodarczego w tym czasie stały się problemy typowe dla gospodarki kapitalistycznej, wspólne wszystkim zaborom, co szczególnie silnie zaznaczyło się w okresie imperializmu.
Część V omawia rozwój gospodarczy Polski międzywojennej, poczynając od trudności odbudowy i zjednoczenia różnych dzielnic porozbio-rowych, aż po próby interwencjonizmu państwowego w ostatnich latach przed II wojną światową. Podkreślono zarówno osiągnięcia tego okresu, jak i słabość rozwoju gospodarczego naszego kraju.
Dużo miejsca przeznaczono na okres II wojny światowej i okupacji (lata 1939—1945 — część VI), więcej niż gdzie indziej poświęcając uwagi zagadnieniom ludnościowym i społecznym dla pełniejszego zobrazowania problemów, wobec których konieczności rozwiązania stanęła Polska Ludowa.
I wreszcie część VII stanowi próbę syntetycznej oceny rozwoju gospodarczego Polski w ramach nowej, socjalistycznej formacji.
Jako próba ujęcia syntetycznego Historia gospodarcza XIX i XX wieku traktuje z konieczności niektóre zagadnienia, często nader skomplikowane, w sposób mniej lub bardziej uproszczony, a nie mogąc podać wszystkich ważnych faktów i zjawisk w całym ich bogactwie i złożoności, dokonuje ich wyboru. Być może, wybór ten, jak również sam tok wykładu oraz interpretacja budzić będą wątpliwości zarówno Czytelnika, jak i znawców problematyki. Za wszelkie uwagi krytyczne autorzy będą głęboko wdzięczni,
W czwartym wydaniu podręcznika zachowano pierwotną konstrukcję wykładu, lecz do tekstu wprowadzono zmiany i uzupełnienia, uwzględniające zarówno recenzje i wnioski wynikające z dyskusji, jak też nowszą literaturę przedmiotu. Największe zmiany nastąpiły w części VII.
Pragniemy podkreślić, że nie uległy zmianie podstawowe tezy zawarte w podręczniku. Uważamy bowiem, że dyskusje historyczne toczone po ukończeniu pracy nad pierwszym wydaniem nie dostarczyły argumentów podważających nasze stanowisko w zasadniczych zagadnieniach dziejów gospodarczych Polski XIX i XX w. Inna rzecz, że w niejednym wypadku zgłaszane zastrzeżenia pozwoliły dokładniej sprecyzować poglądy, a także umożliwiły modyfikację spojrzenia na niektóre kwestie szczegółowe.
Część pierwsza
ROZWÓJ
GOSPODARCZY POLSKI DO KOŃCA XVIII W.
I. ZIEMIE POLSKIE W OKRESIE WSPÓLNOTY PIERWOTNEJ ORAZ KSZTAŁTOWANIA SIĘ STOSUNKÓW FEUDALNYCH
1.1. OKRES WSPÓLNOTY PIERWOTNEJ (DO VII W. N.E.)
Pierwsze znane ślady człowieka na ziemiach polskich pochodzą z okresu trzeciego zlodowacenia (240—180 tyś. lat p.n.e.). Są to prymitywne narzędzia (skrobaki) z kamienia, znalezione w Ojcowie. Człowiek żyjący w owych czasach znacznie różnił się od człowieka współczesnego. Z okresu czwartego, zlodowacenia (120—20 tyś. lat p.n.e.) pochodzą ślady człowieka bliskiego współczesnemu; są nimi różnorodne narzędzia wykonane z krzemienia. M
Pierwsi ludzie żyli w luźnych organizacjach (zwanych stadem pierwotnym), powstających dla obrony lub łowiectwa. Znali ogień, a podstawą ich utrzymania były polowania i zbieractwo. W ciągu tysiącleci udoskonalili narzędzia, którymi się posługiwali. Ich bronią stały się oszczepy z ostrzem kamiennym, potem łuk. Z końcem epoki lodowej ludzie przeszli od łowiectwa i zbieractwa do bezpośredniej produkcji, posługując się nadal narzędziami krzemiennymi. Dobiegły końca ciągłe wędrówki gromad ludzkich. Pojawiły się stałe osady, których mieszkańcy zajmowali się rolnictwem i hodowlą. Rolnictwo, polegające początkowo na spulchnianiu ziemi zaostrzonym kijem, nieco później motyką, było domeną kobiet. Wynaleziono nowe narzędzia: sierpy, żarna, topory i inne. Krzemień do ich wyrobu wydobywano częstokroć w kopalniach (największą z nich odkryto w Krzemionkach Opatowskich).
Równocześnie zachodziły istotne zmiany w organizacji społecznej, Miejsce stada pierwotnego zajęły rody, w których więź społeczna opierała się na pokrewieństwie w linii żeńskiej (matriarchat). Stopniowo w epoce brązu (od roku 1700 p.n.e.) zostały one zastąpione rodami patriarchalny-mi (opartymi na pokrewieństwie w linii męskiej).
Ówczesne organizacje społeczne nie znały nierówności klasowych. Dobra służące celom produkcji były wspólną własnością, udział w pracy brali wszyscy zdolni do niej członkowie rodu, podziału produktów (przede wszystkim żywności) dokonywano zgodnie z interesami wspólnoty. Ten system społeczny (zwany wspólnotą pierwotną) warunkowały niewielkie
10 Część pierwsza
możliwości wytwórcze człowieka. Ludzie produkowali zaledwie tyle, ile potrzebowali do swego utrzymania, a współpraca wzajemna stanowiła niezbędny warunek zdobycia dostatecznej ilości pożywienia oraz obrony przed niebezpieczeństwami.
Epoka brązu przyniosła dalsze udoskonalenie sił wytwórczych (narzędzi pracy oraz umiejętności posługiwania się nimi). Metal był jednak trudny do zdobycia i nie wyparł całkowicie kamienia. Do uprawy roli zastosowano radło. Około 700 r. p.n.e. na ziemiach polskich pojawiło się żelazo (początkowo przywożone z innych krajów), jednakże rozpowszechniało się powoli. Nieco szersze zastosowanie znalazło ono na początku naszej ery, gdy rozpoczął się jego wytop z rud miejscowych. W rolnictwie pojawiły się pierwsze narzędzia żelazne (sierp, żelazne okucie do radła). Rozpoczęło się wówczas wyodrębnianie rzemiosła z rolnictwa, czego skutkiem było m.in. powstawanie ośrodków produkcyjnych (np. garncarskich) prowadzących wymianę nieraz z odległymi okolicami. Rozwinęły się także kontakty handlowe z obszarem śródziemnomorskim; kupcy rzymscy przywozili broń, ozdoby itp., a nabywali bursztyn i niewolników.
Wzrost produkcyjności pracy ludzkiej, w którego wyniku człowiek mógł wytworzyć więcej wyrobów, niż potrzebował do życia, umożliwił zarysowanie się pewnych różnic społecznych. Nadwyżka ponad produkt niezbędny do życia (zwana produktem dodatkowym) mogła być przywłaszczana przez innych ludzi albo też służyć utrzymaniu wyodrębniających się ze społeczeństwa organów władzy. Rody formowały się w plemiona, toczące między sobą wojny. W organizacjach plemiennych kształtowała się starszyzna, która wykonywała funkcje kierownicze, a zarazem •odróżniała się od innych członków plemienia posiadaniem wspanialszych ozdób, lepszej broni itp. W wojnach chwytano jeńców, których wyzyskiwano jako niewolników do pracy.
Okres wędrówek ludów i upadku Imperium Rzymskiego przyniósł wyludnienie ziem polskich i zahamowanie rozwoju gospodarczego. Ponowny postęp rozpoczął się około VII w.n.e., gdy powstawały wspólnoty plemien-no-terytorialne. W tych społeczeństwach następowało coraz wyraźniej wyodrębnianie się możnych, utrwalała się powstała już wcześniej własność indywidualna majątku osobistego, kształtowała się prywatna własność ziemi. Był to początek przechodzenia do stosunków feudalnych.
1.2. KSZTAŁTOWANIE SIĘ I UTrWALENIE STOSUNKÓW FEUDALNYCH (VII—XII W.)
Ziemia, uprawiana niegdyś wspólnie, stopniowo przechodziła w użytkowanie poszczególnych rodzin. W ślad za tym wytworzyła się zasada prywatnej własności ziemi, choć pozostałości wspólnych form władania utrzymywały się jeszcze w zwyczajach, a nawet w obowiązującym prawie.
Rozwój gospodarczy do końca XVIII w. 11
Na początku tego okresu w rolnictwie dominował typ wolnego właściciela (zwanego dziedzicem), który uprawiał ziemię przy pomocy członków rodziny. Starszyzna plemienna korzystała także z pracy niewolników (przeważnie jeńców wojennych), zaczęła też uzależniać od siebie słabszych ekonomicznie sąsiadów. W razie zwycięskiej wojny wodzowie i starszyzna zagarniali podbite obszary ziemi, czego wyrazem było ściąganie świadczeń od podbitej ludności. Sprzyjało to utrwaleniu się pozycji wodza, dawniej wybieranego tylko w razie potrzeby wojennej. Urząd ten stał się dożywotni, potem nawet dziedziczny, a wokół niego jgrupo-wała się drużyna wojskowa. Utrzymanie drużyny, obronnych grodów oraz wodza stało się obowiązkiem całej wspólnoty, która na ten cel oddawała pewne świadczenia.
Wśród organizmów państwowych powstających na ziemiach polskich w wieku IX najsilniejsze okazało się państwo Polan. Zdołało ono zjednoczyć plemiona polskie w jednym państwie ze stolicą w Gnieźnie, a potem w Poznaniu. Powstanie tego państwa przyśpieszyło proces feudali-zacji. Całą ziemię uznano za własność książęcą. Wokół panującego wytworzyła się nowa warstwa możnych, usuwająca w cień starszyznę plemion wchodzących w skład państwa. Część wolnych dziedziców zobowiązano do służby wojskowej, a pozostali musieli ponosić różnorodne “ciężary prawa książęcego" na utrzymanie siły zbrojnej i całego aparatu państwowego. Stopniowo w drodze nadań na rzecz możnych dziedzice tracili samodzielność. Znane są także wypadki, gdy wolni dziedzice oddawali się w opiekę możnym sąsiadom, którzy w zamian za oddawane świadczenia zobowiązywali się do obrony swych podopiecznych przed napaścią.
W ten sposób różnymi drogami wytworzyła się feudalna własność ziemi. Na ziemi pracowali chłopi, którzy posiadali tylko prawa użytkowe do gruntów. Zwierzchnią własność uzyskał natomiast pan feudalny, który z tego tytułu otrzymywał rentę feudalną (mogła ona występować jako praca wykonywana dla pana, jako oddawanie produktów w naturze lub jako opłaty pieniężne). Renta była formą przywłaszczania produktu dodatkowego wytwarzanego w gospodarstwie chłopskim. Z drugiej strony pan w razie potrzeby miał obowiązek bronić swych poddanych przed napaścią, a także pomagać im np. w razie klęsk żywiołowych).
Proces rozwoju terytorialnego państwa polskiego w ciągu IX i X w. doprowadził do objęcia przez nie także Mazowsza, Śląska i Małopolski (dwie ostatnie dzielnice w końcu IX w. należały do Rzeszy Wielkomo-rawskiej). Równocześnie umacniały się stosunki feudalne, w czym istotną rolę odegrało przyjęcie chrześcijaństwa przez Mieszka I. Kościół stał się_ wkrótce potężnym posiadaczem ziemskim. Ostatecznie w Polsce u-kształtowały się trzy typy feudalnej własności: książęca, duchowna oraz rycerska, i dwie główne klasy: feudałowie oraz chłopi poddani. Nie były to klasy zamknięte. Dopiero w XIV w. podział klasowy utrwalił się w
12 Część pierwsza
formie wytworzenia się stanów określonych prawem. Przynależność stanowa wyznaczała pozycję społeczną i prawa ludzi, a decydowało o nie} urodzenie.
W miarę wzrostu roli feudałów w państwie zaczęli oni dążyć do u-wolnienia swoich posiadłości od ciężarów prawa książęcego oraz od sądownictwa sprawowanego przez panującego. Przywileje, których treścią było takie zwolnienie, zwano immunitetami. Feudał otrzymujący immunitet przejmował całość świadczeń chłopskich dla siebie oraz uzyskiwał pełnię władzy nad chłopami, uzależnionymi od sądów pańskich (patry-monialnych).
2. ROZWÓJ STOSUNKÓW FEUDALNYCH W POLSCE (XII—XV W.)
2.1. ROLNICTWO
Podstawowym zajęciem ludności feudalnej było rolnictwo. Stopniowo przy uprawie roli upowszechniła się dwupolówka, która polegała na obsiewaniu “co roku na zmianę połowy ziemi, podczas gdy reszta ugorowała. Ugory — obok łąk i pastwisk — służyły do wypasu hodowanych zwierząt. Ziemię orano radiem z żelaznym ostrzem, do żniw używano żelaznych sierpów, młócono cepami, ziarno mielono w żarnach. Jednakże już w XII w. pojawiły się pierwsze młyny wodne.
W interesie panów feudalnych leżało zasiedlenie jak największej ilości posiadanej ziemi, gdyż zwiększało to ich dochody. Dlatego też popierano osadnictwo i kolonizację terenów do tej pory nie uprawianych. W ciągu XII w. ukształtowały się zwyczajowe formy tego osadnictwa, organizowanego na zasadach obowiązującego prawa, tzw. polskiego. ,0-sadnicy zawierali umowę określającą ich powinności, zachowywali prawo opuszczenia ziemi, a warunki ich życia kształtowały się na ogół lepiej niż innych chłopów-poddanych; miało to zachęcać do osadnictwa. Osadnikami byli Polacy, ale sprowadzano także cudzoziemców. Pod koniec XII w. wystąpiła tendencja do stosowania przy osadnictwie wzorów organizacji wsi wytworzonych w Europie zachodniej. Zwano to kolonizacją na prawie niemieckim. Stopniowo na nowe prawo przenoszono także dawniej istniejące wsie.
Warunkiem utworzenia wsi na prawie niemieckim było posiadanie przez feudała immunitetu. Wówczas mógł on wydać przywilej lokacyjny, upoważniający przedsiębiorcę (zwanego zasadźcą) do reorganizacji wsi istniejącej lub też do założenia nowej. Każdy chłop otrzymywał działkę gruntu w dziedziczne użytkowanie i miał obowiązek oddawania renty. Uiszczano ją częściowo w naturze, a częściowo w pieniądzu, przy czym udział czynszu pieniężnego stopniowo wzrastał. Oprócz tego chłopi oddawali świadczenia na rzecz Kościoła.
Rozwój gospodarczy do końca XVIII w. 13
Zasadżca zostawał zazwyczaj sołtysem. Reprezentował interesy wsi wobec feudała, a równocześnie był przedstawicielem pana wobec chłopów, Na rzecz właściciela wsi ściągał powinności, z których szóstą część miał prawo zatrzymać dla siebie, otrzymywał trzecią część opłat i kar .sądowych, a wreszcie przewodniczył ławie, będącej organem samorządu i sprawującej sądy. Sołtysa obciążały tylko symboliczne daniny na rzecz pana, obowiązany był natomiast do konnej służby wojskowej. Miał prawo posiadać we wsi karczmę i młyn.
Główną podstawą dochodów sołtysa było gospodarstwo o rozmiarach kilkakrotnie większych od gospodarstwa chłopskiego. Ziemię uprawiali zagrodnicy, (chłopi osadzeni na niewielkich gospodarstwach, którzy musieli dorabiać pracą w innych gospodarstwach). Powstał w ten sposób tzw. folwark sołtysi, którego produkcję w dość znacznej części przeznaczano na sprzedaż.
Wraz z upowszechnianiem się nowych form organizacji wsi rozsze-* rżało się stosowanie nowego systemu uprawy roli —Jtrójfiolowki. Całość ziemi ornej dzielono na trzy pola, w których każdy rolnik miał swój udział. Na działkach położonych na jednym z pól siano oziminę, na drugim polu — zboża jare, trzecie zaś pozostawało ugorem. Co roku następowała zmiana sposobu wykorzystania pól. Udoskonalono także narzędzia pracy służące do uprawy.
Z wprowadzeniem prawa niemieckiego łączyły się więc nie tylko zmiany ustrojowe, ale również zmiany w technice rolnej. Wszystko to przyspieszało rozwój gospodarczy kraju. Gospodarka chłopska stawała się bardziej intensywna, rozwijała się wymiana towarowa, co sprzyjało
rozwojowi miast.
2.2. ROZWÓJ MIAST FEUDALNYCH, PRZEMYSŁU I HANDLU
W miarę oddzielania się rzemiosła i handlu od rolnictwa powstawały osady, których ludność w coraz większym stopniu czerpała środki utrzymania z zajęć nierolniczych. Przez długi czas rzemieślnicy jednak nadal posiadali kawałki ziemi, a chłopi we własnym gospodarstwie wytwarzali różne artykuły przemysłowe. Doskonalenie metod produkcji, wzrost wydajności pracy, a wreszcie rozwój wymiany prowadziły jednakże do coraz dalej idącego wyodrębniania się ludności nierolniczej.
Osady o charakterze miejskim powstawały tam, gdzie rzemieślnicy i kupcy łatwiej mogli znaleźć nabywców swych wyrobów, a więc przy grodach stanowiących ośrodki administracji państwowej oraz siedziby załóg wojskowych, na skrzyżowaniach szlaków handlowych, niedaleko brodów, w miejscach kultu religijnego itp. Produkcja rzemieślnicza była niezbędna dla uzbrojenia i wyposażenia wojów, dla możnych i okolicznej ludności, która w pewnych okresach gromadziła się w grodach (np. dla
14 Część pierwsza
złożenia danin, wzięcia udziału w wiecu sądowym lub obrzędach religijnych). Wszystko to ułatwiało znalezienie odbiorców produktów rzemieślniczych. Osady pod grodami, w miarę wzrostu liczebności i zamożności, nieraz otaczały się wałami dla obrony przed napadem. Takie były początki miast polskich.
W ciągu XIII i XIV w. zaznaczył się szybki rozwój miast. Na ten okres przypada napływ kupców i rzemieślników do. Polski z państw zachodniej Europy. Wraz z nimi przeniesiono ukształtowane tam prawo miejskie, zwane niemieckim. Miasta powstające na tym prawie (lub też reorganizowane na jego zasadach) "posiadały samorząd z dziedzicznym wójtem na czele. Miał on — podobnie jak sołtys na wsi — szereg przywilejów: udział w czynszach, podatkach miejskich, opłatach i karach sądowych, prawo do prowadzenia niektórych przedsiębiorstw miejskich, znaczną ilość gruntu na terenie miasta. Jako przewodniczący ławy miejskiej sprawował sądy.
Prawo niemieckie dawało miastom stosunkowo dużą niezależność od feudałów, toteż ośrodki nim się rządzące ściągały wielu rzemieślników i kupców. To powiększało dochody panującego płynące z czynszów oraz z opłat pobieranych na granicach i na drogach (ceł i myt). Niektóre miasta otrzymały specjalne przywileje, ułatwiające im handel.
Prawo niemieckie wniosło także nową organizację życia gospodarczego. Powstały organizacje rzemieślników — cechy oraz organizacje kupców —gildie. Cech na terenie miasta miał monopol produkcji (nie zrzeszeni w nim nie mogli wytwarzać towarów), monopol sprzedaży oraz monopol nauki. W ten sposób zrzeszeni rzemieślnicy bronili się przed konkurencją rzemiosła wiejskiego i obcych przybyszów, co miało istotne znaczenie ze względu na ciągle jeszcze szczupły rynek zbytu. Przepisy cechowe zmierzały też do zapewnienia członkom cechu możliwie wyrównanych dochodów.
W XIV w. nasiliła się imigracja mieszczaństwa żydowskiego. Zostało ono wyłączone spod prawa niemieckiego i otrzymało odrębne statuty, u-możliwiające utworzenie samorządu.
W okresie kolonizacji na prawie niemieckim rozwinęła się wytwórczość przęmysłowa, powstały nowe rzemiosła, wzrosło zastosowanie siły wodnej do poruszania młynów, tartaków, foluszy itd. Powstały w tym czasie większe ośrodki sukiennictwa w Małopolsce i na Śląsku.
Rozwinęło się także górnictwo i hutnictwo metali nieżelaznych w rejonie olkusko-siewierskim, kopalnictwo i warzelnictwo soli (Wieliczka, Bochnia, Ruś Czerwona), hutnictwo żelaza — opierające się na węglu drzewnym — głównie na Śląsku, w Zagłębiu Staropolskim i rejonie czę-stochowsko-będzińskim. Górnicy zorganizowani byli w gwarectwa. Gwarkowie wspólnie dokonywali pewnych prac wstępnych i inwestycji, potem już pracowali na własny rachunek, oddając część swej produkcji
Rozwój gospodarczy do końca XVIII w. l5>
i dochodów gwarectwu, część zaś panującemu jako tzw. olborę (około 1/10 produkcji).
Pogłębiający się społeczny podział pracy między miastem a wsią, rozwój rzemiosła oraz wzrost towarowej produkcji rolnej przyczyniły się do rozwoju handlu. Handel wewnętrzny odbywał się przede wszystkim między rzemieślnikami a chłopami. Ten rynek lokalny obejmował stosunkami wymiennymi dobra i wsie leżące w zasięgu jednodniowej podróży do. miasta.
Należy jednak pamiętać, że podział pracy między miastem a wsią nie był całkowity, ponieważ ludność wiejska sama wytwarzała we własnym gospodarstwie niektóre artykuły przemysłowe, a mieszczanie produkowali część artykułów spożywczych. Mimo zaznaczającego się wzrostu produkcji towarowej zakres gospodarki naturalnej był ogromny.
Rozwijał się także handel zewnętrzny. Przez Polskę przechodziło kilka ważnych szlaków handlu międzynarodowego: z Węgier przez Kraków, Piotrków do Gdańska i dalej do -riandru. (miedź, poza tym żelazo, wosk i futra) i ze wschodu przez Lwów, Lublin lub Sandomierz, Toruń do Gdańska (jedwabie i korzenie). Główne szlaki rozgałęziały się w kierunku Wrocławia i Poznania. Z Polski wywożono na Zachód głównie drewno, zboże, woły i ołów, na Wschód — bursztyn, noże; przywożono zaś ze Wschodu korzenie, jedwabie, wina, futra, płótno, a z Zachodu — sukna,. ryby i wino.
Rozwój wymiany handlowej, zwłaszcza handlu międzynarodowego,. zwiększył rolę pieniądza w życiu gospodarczym kraju. Od czasów Mieszka I wybijano już monety polskie, w obiegu były także pieniądze obce.
Okres od XIII do XV w. przyniósł więc znaczny rozwój gospodarczy państwa polskiego. Wzrosła gęstość zaludnienia, powstały liczne nowe o-sady, rozwijały się miasta, przemysł i handel. Nowy ustrój wsi dostarczał chłopom bodźców do rozwijania produkcji rolnej. Rozwój renty czynszowej coraz silniej wciągał wieś w orbitę wymiany towarowej i wiązał ją. z rynkami miejskimi. Znacznie zwiększona produkcja żywności nie tylko pokrywała potrzeby miast, ale pozwoliła także na rozpoczęcie w XV w. eksportu zboża.
Dotychczasowy rozwój feudalnej gospodarki polskiej dokonywał się analogicznie do rozwoju innych krajów feudalnych, z tym że odbywał się z opóźnieniem. W połowie XV w. sytuacja się zmieniła. Pojawił się w Polsce folwark oparty na pracy pańszczyźnianej chłopów poddanych, nie znany w Europie zachodniej, a charakterystyczny dla dalszego rozwoju. krajów położonych na wschód od Łaby. A więc gdy w Europie zachodniej, następował dalszy rozwój renty pieniężnej, w Europie wschodniej została, ona zastąpiona rentą odrobkową. Rozejście się dróg rozwojowych rolnictwa europejskiego, zwane dualizmem agrarnym, miało doniosły wpływ-na dalszy rozwój całokształtu stosunków gospodarczych i społecznych.
3. ROZWÓJ GOSPODARKI FOLWARCZNO-PAŃSZCZYŻNIANEJ OD POŁOWY XV DO POŁOWY XVII W.
3.1. POWSTANIE FOLWARKU PAŃSZCZYŹNIANEGO I JEGO ISTOTA
Folwark szlachecki rozwinął się z istniejącego już poprzednio gospodarstwa pana feudalnego, które służyło zaspokojeniu własnych potrzeb dworu. Było ono rozmiarami niewielkie, przede wszystkim hodowlane, nie dostarczało większych nadwyżek towarowych. Stopniowo jednak, w miarę rozwoju rynku wewnętrznego, feudałowie, widząc wzrost dochodów sołtysów i niektórych większych gospodarstw chłopskich ze sprzedaży artykułów rolnych, również rozpoczęli produkcję na potrzeby rozwijających się miast. Korzyści uzyskiwane z własnej towarowej produkcji rolnej były bowiem wyższe niż dochody z czynszów. Unikano przy tym strat wynikających ze spadku wartości pieniądza, co wiązało się z “rewolucją cen" dokonującą się w Europie w wyniku napływu szlachetnych kruszców zamorskich.
Dalszym bodźcem do rozwoju folwarku szlacheckiego były rosnące możliwości eksportu zboża polskiego do Europy zachodniej w związku z rozkwitem jej życia gospodarczego. Silny rozwój manufaktury sukien-niczej flandryjskiej, a następnie rozwój angielskiego przemysłu wełnianego i związane z tym przejście Anglii do hodowli owiec kosztem produkcji zbożowej, wzrost aktywności gospodarczej krajów zachodnich w XVI w. w związku z zapoczątkowaniem eksploatacji kolonialnej, wzrost liczby ludności nierolniczej, podniesienie stopy życiowej spowodowały zwiększenie popytu na produkty żywnościowe. Nie nadążał za nim wzrost produkcji rolnej.
Rozwinął się więc import zboża z krajów, których zmiany powyższe nie objęły, a wśród nich z Polski. Tak więc koniunktura na polskie zboże, (a w pewnym stopniu także na produkty hodowli) która wytworzyła się na Zachodzie, stała się ważnym czynnikiem rozwoju folwarku pana feudalnego. Z niewielkiej “rezerwy pańskiej", uzupełniającej dochody z czynszów, folwark począł się rozrastać w wielkie gospodarstwo rolne, produkujące na rynek wewnętrzny i na eksport, ułatwiony dzięki odzys-kamiu przez Polskę dostępu do morza w 1466 r.
Zainteresowanie szlachty produkcją rolną doprowadziło do istotnych zmian gospodarczych i społecznych na wsi polskiej i ukształtowania się systemu f olwarczno-pańszczyzmanego. .System ten charakteryzowało istnienie folwarku produkującego na zbyt jako dominującej formy gospodarowania oraz pańszczyzny jako głównego źródła siły roboczej.
Aby rozwinąć masową towarową produkcję artykułów rolnych, szlachta musiała zwiększyć obszar ziemi folwarcznej oraz zapewnić sobie odpowiednią ilość robocizny dla jego uprawy.
POLSKA ZA BOLESŁAWA CHROB
Źródło: Historia Polski t. I, Warszawa 1957
Rozwój gospodarczy do Końca A v iii w.
Wzrost rozmiarów gruntów folwarcznych następował przez zagarnianie gospodarstw sołtysich (co stało się możliwe na mocy statutu wareckie-go z 1423_r;), uprawę gruntów dotąd nie użytkowanych, leśnych, pastwisk itd. oraz częściowy zabór ziem chłopskich. Wypadki całkowitego usuwania chłopów z ziemi (rugowania) należały do wyjątków, zmniejszanie nadziałów miało swoje granice. Folwark mieć bowiem musiał dostateczną ilość robocizny, której dostarczali poddani chłopi.
Dążenie do zdobycia siły roboczej dla uprawy pańskiej ziemi szło w dwóch kierunkach. Z jednej strony starano się o zdobycie czeladzi i tanich sezonowych najemników, w związku z czym zwalczano po miastach tzw. ludzi luźnych, tj. nie mających stałej pracy i stałego miejsca zamieszkania, nie posiadających majątku, a więc ani nie będących członkami cechów, ani nie zależnych od feudałów, z drugiej zaś strony — zaczęto pociągać chłopów poddanych do darmowej pracy przymusowej na folwarku, czyli do odrabiania pańszczyzny. Tak więc rozwój folwarku szlacheckiego prowadził do wzrostu znaczenia i rozwoju renty .odrobko-wej. Pańszczyznę odrabiali chłopi używając swoich narzędzi oraz sprzę-ża]u, co było dodatkowym czynnikiem preferującym odrobek w stosunku do pracy najemnej.
W pierwszym okresie rozwoju folwark szlachecki korzystał częściowo z pracy najemnej, częściowo z pańszczyźnianej. W XV i na początku XVI w. obszar ziemi folwarcznej wzrastał szybciej niż pańszczyzna, natomiast od połowy XVI w., gdy zaczęto wymiar pańszczyzny gwałtownie zwiększać, udział pracy najemnej poważnie się zmniejszył.
W miarę powiększania pańszczyzny malało znaczenie innych form renty feudalnej. Dwór nie rezygnował wprawdzie z danin i czynszów, jednak z podstawowej formy renty, którą stanowiły one w okresie kolonizacji na prawie niemieckim, spadły na miejsce podrzędne. W sumie wysokość świadczeń chłopskich w okresie systemu folwarczno-pańszczyżnia-nego poważnie wzrosła.
Możność egzekwowania darmowej robocizny chłopskiej i zwiększania renty feudalnej wynikała z zależności chłopa do feudała, czyli z poddaństwa. "TTa poddaństwo składały się trzy rodzaje zależności chłopa od pana:
osobista, sądowa i gruntowa. W Europie zachodniej każda z tych form mogła wiązać chłopa z innym feudałem. Mógł on np. podlegać sądowi jednego pana, będąc zależnym osobiście od innego, a jeszcze innemu oddawać rentę za użytkowaną ziemię. W Polsce te trzy elementy skupiały się w jednym ręku, przez co uzależnienie chłopa było znacznie większe.
Ograniczanie osobistej swobody chłopa zaczęło się już za Kazimierza Wielkiego przez określenie w statucie wiślickim (1347 r.) okoliczności, w których chłop mógł wieś opuszczać. W XV i XVI w. rosły wymagania stawiane chłopom pragnącym odejść. Zaczęto również stosować kary prze-
1 — Historia gospodarcza Polski
18 Część pierwsza
ciwko odchodzącym samowolnie ze wsi. Konstytucje z lat 1496, 1510 i 1511 uzależniały możność opuszczenia wsi przez chłopa od zgody pana. W ten sposób doszło do zupełnego przypisania chłopów do ziemi (glebae adscriptio). Obowiązywał też zakaz małżeństw między poddanymi różnych panów, a w niektórych okolicach istniał obowiązek służby dzieci chłopskich we dworze. Z tytułu zależności osobistej nakładano również na chłopów tzw. narzuty, np. obowiązek zakupu produktów w składzie dworskim, a przede wszystkim obowiązek propinacyjny — zakup piwa i wódki w pańskiej karczmie,
Z zależności osobistej chłopa od pana wynikała jego zależność sądowa, dająca się szczególnie we znaki od czasu wykupu sołectw i zniesienia ławy gminnej. Początkowo chłopi mogli składać skargi- na pana do sądu grodzkiego i odwoływać się do panującego. Jednak Zygmunt Stary zaczął w 1518 r. oddalać bez rozpatrzenia skargi chłopów z dóbr prywatnych, przestały je także przyjmować sądy grodzkie. Od tej pory aż do 1768 r. feudał świecki mógł skazać chłopa nawet na karę śmierci. Prawo odwołania zachowali natomiast chłopi w dobrach królewskich, zwanych kró-lewszczyznami (do króla), i kapitulnych (do kapituły).
Zależność gruntowa zobowiązywała chłopa do uiszczania ciężarów feudalnych z tytułu użytkowania pańskiej ziemi lub choćby mieszkania na niej. Dysponując przymusem pozaekonomicznym, feudał mógł ustalać wysokość i formę renty feudalnej, co było nader istotnym czynnikiem przy organizowaniu szlacheckich folwarków pańszczyźnianych.
Rozwój folwarku na podstawie nieograniczonego w istocie wyzysku pańszczyźnianej siły roboczej chłopów poddanych był możliwy dzięki korzystnemu dla feudałów układowi sił społeczno-politycznych w Polsce. ; Decydujący wpływ szlachty na sprawy państwowe, rosnąca słabość wła-| dzy królewskiej, niedostateczny rozwój warstwy mieszczańskiej sprawiły, | że można było wprowadzać reformy w interesie szlachty kosztem innych l klas społecznych, przede wszystkim chłopstwa.
3.2. ROZWÓJ FOLWARKU PAŃSZCZYŹNIANEGO
Tempo rozwoju gospodarki folwarcznej było różne w różnych częściach kraju. Najwcześniej i najszerzej rozwinęła się ona w dobrach leżących nad spławnymi rzekami, jak Wisła, Bug, Warta i ich dopływy, a więc tam, gdzie położenie geograficzne umożliwiało transport zboża do portów bałtyckich, przede wszystkim do Gdańska, a jeżeli chodzi o Wielkopolskę — także i do Szczecina. Na terenach nie mających takich możliwości eksportowych gospodarka czynszowa utrzymała się dłużej, aż do końca XVI w.
Wskutek stopniowej ekspansji folwarków, obszar ziemi pozostającej w użytkowaniu chłopów poważnie się zmniejszył. Malały także rozmiary gospodarstw chłopskich. W intencji właściciela folwarku leżało pozostawienie chłopu tylko takiej ilości ziemi, jaka była niezbędna do reproduk-
Rozwój gospodarczy do końca XVIII w. 19
cji siły roboczej i środków materialnych potrzebnych do uprawy ziemi dworskiej (utrzymania inwentarza pociągowego, zakupu narzędzi itp.).
Polityka ta wpływała na wielkość gospodarstw kmiecych, dostarczających pańszczyzny sprzężajnej, oraz zagrodniczych, świadczących pańszczyznę pieszą. W zależności od stopnia rozwoju gospodarki folwarczno-pańszczyźnianej, rodzaju gleby oraz specyficznych warunków lokalnych wielkość tych gospodarstw była różna w poszczególnych dzielnicach, a nawet w dobrach. Na ogół jednak liczba tradycyjnych jednołanowych 1 gospodarstw kmiecych zaczęła się zmniejszać.
Zróżnicowaniu uległy także tradycyjne gospodarstwa zagrodnicze. Obok zagrodników właściwych, posiadających do 1/4 łana ziemi, wytwarzała się warstwa zagrodników bez roli, zwanych chałupnikami. Istniała także warstwa komorników, nie posiadających ani ziemi, ani “chałupy", choć nieraz mających bydło. Mieszkali oni razem z kmieciami, którym pomagali w gospodarstwie.
Niejednolita tak pod względem wielkości, jak i struktury była również własność folwarczna. W obrębie wielkich dóbr jeden folwark przypadał na kilka wsi. W imieniu właściciela folwarkiem kierował zarządca. Oprócz pańszczyzny korzystano również z pracy najemnej czeladzi. Prowadzenie takiego folwarku wymagało rozbudowania aparatu kontrolnego oraz sprawozdawczości. Niekiedy, feudałowie oddawali folwark w dzierżawę wraz z prawem korzystania z pańszczyźnianej pracy chłopów.
Folwark w dobrach średniej szlachty przypadał zwykle na jedną wieś, w związku z czym jego obszar, limitowany mniejszą ilością pańszczyzny będącej do dyspozycji, wynosił od dwóch do kilkunastu łanów. W takich folwarkach musiała być zachowana równowaga między areałem kmiecym (dostarczającym sprzężaju i narzędzi) a folwarcznym (uprawianym przy użyciu tego sprzężaju i narzędzi). Obok kmiecych utrzymywano także gospodarstwa zagrodnicze, dostarczające pańszczyzny pieszej i najmu przymusowego. W folwarkach tych korzystano również czasami z pracy najemnej ludzi luźnych.
W Prusach Królewskich dość często, a na innych terenach wyjątkowo, spotkać można było folwarki szlacheckie oparte przede wszystkim na pracy najemnej. W należących do nich wsiach kmieci albo w ogóle nie było, albo też pozostawali “na czynszu". Siły roboczej w formie najmu, w dużej mierze przymusowego, dostarczały rzesze chłopów-zagrodników oraz stała czeladź, a w okresie nasilenia prac rolnych — najemnicy sezonowi. Takie folwarki musiały już mieć własny inwentarz żywy i martwy.
Trzecią kategorię stanowiła własność szlachty drobnej. Największe jej
Jeden łan — dawna miara powierzchni, nie zawsze i nie wszędzie jednakowych rozmiarów, np. łan kmiecy większy — 21,5 morga, mniejszy — 12 morgów;
łan chełmiński — 30 morgów (l włóka); łan frankoński wielki — 43,5 morga.
20 • Część pierwsza
skupienia występowały na Podlasiu i na Mazowszu. Wiele wsi szlachty zagrodowej powstało drogą usunięcia kmieci i zajęcia ich ziemi przez ubogą szlachtę.
W Wielkopolsce i Małopolsce przeważały posiadłości jednowioskowe, zdarzały się także majątki kilkunastowioskowe, natomiast ziemie ruskie były już w XVI w. typowym krajem latyfundiów. Większość ziemi zajmowały tu posiadłości mające kilkadziesiąt wsi, nierzadkie były też majątki o przeszło 100 wioskach.
W ramach własności szlacheckiej występował proces rozdrabniania na skutek działów rodzinnych. W wielu wypadkach nazbyt rozdrobnione majątki podupadały gospodarczo i ich właściciele sprzedawali ziemię zamożniejszym feudałom, co z kolei prowadziło do koncentracji własności ziemskiej.
Folwarki nastawiały się głównie na produkcję zbóż. Najwięcej uprawiano żyta, na drugim miejscu był owies, następnie jęczmień i pszenica. Plony 4 zbóż w XVI w. wahały się w granicach 6—7,5 kwintala z hektara.
Rozwój folwarku wiązał się z rozwojem sił wytwórczych. W XV i XVI w. rozszerzyło się stosowanie pługa, wozu okutego, weszły w powszechne użycie brony, widły. Rolę uprawiano nadal tradycyjnym systemem trójpolowym. W XVI w. dobrze była również rozwinięta hodowla bydła. W Wielkopolsce i na terenach podgórskich rozwinął się dość silnie chów owiec.
Poza produkcją roślinną i hodowlą szlachta zakładała w folwarkach liczne zakłady przetwórcze, przede wszystkim gorzelnie, warzelnie piwa, młyny, tartaki. Stopniowo zaczęto też osiedlać różnych rzemieślników, aby zaspokoić potrzeby dworu i poddanej ludności. Starano się w ramach gospodarki folwarcznej produkować z własnych lub nabytych hurtem surowców wszystko, czego potrzebował dwór i chłopi. Zasadą gospodarstwa było — przy maksymalnym korzystaniu z darmowej robocizny — wyprodukować jak najwięcej, jak najwięcej ściągnąć pieniędzy do kasy dworskiej i jak najmniej gotówki wydawać, W miarę upływu czasu szlachta przejęła w swe ręce również handel zbożem, wywożąc je do Gdańska, oraz handel w obrębie swych włości artykułami przywiezionymi z Gdańska, odcinając chłopstwo od rynku miejskiego.
4. MIASTA, PRZEMYSŁ I HANDEL W OKRESIE ROZWOJU GOSPODARKI FOLWARCZNO-PANSZCZYŻNIANEJ
4.1. WZROST LICZBY LUDNOŚCI MIEJSKIEJ, PRODUKCJA PRZEMYSŁOWA I GÓRNICZA
Pierwszy okres rozwoju folwarku szlacheckiego przyniósł dalszy rozwój miast, przemysłu i handlu. Wiązało się to ze znacznym wzrostem
Rozwój gospodarczy do końca XVIII w. 21
produkcji rolnej — przy umiarkowanej jeszcze pańszczyźnie i ożywieniu handlu zagranicznego — oraz ze zwiększeniem liczby ludności. W końcu XVI w. w granicach Polski mieszkało około 7,5 min osób, w porównaniu z 5,3 min w połowie XIV w.
Zwiększyła się także poważnie liczba ludności miejskiej. Na obszarze Korony znajdowało się ponad 1000 miast i miasteczek, przy czym te ostatnie, przypominające duże osiedla wiejskie, stanowiły większość.
Na przełomie XVI i XVII w. powstały nowe osiedla miejskie, zwłaszcza w zachodniej części Wielkopolski.
Największym miastem był Gdańsk, liczący pod koniec XVI w. około 75 tyś. mieszkańców. Kraków miał w tym czasie 28 tyś. mieszkańców, Warszawa dochodziła do 20 tyś. W ciągu XVI w. ludność Poznania wzrosła z 4 tyś. do 20 tyś. osób, a Wrocławia z 19 tyś. do 32 tyś. osób. Do dużych miast, mających ponad 10 tyś. mieszkańców, należały także: Toruń, Elbląg, Lwów, Lublin.
Okres od połowy XV do końca XVI w. przyniósł dalszy rozwój produkcji przemysłowej i górniczej. Ważnym osiągnięciem technicznym było upowszechnienie koła wodnego, które znalazło zastosowanie w różnego rodzaju młynach, tartakach, foluszach, a także w górnictwie i hutnictwie.
O rozwoju rzemiosła świadczyło także zwiększenie się liczby cechów w dużych miastach w wyniku postępującej specjalizacji zawodowej. Większość nowych rzemiosł powstała na skutek rosnącego zapotrzebowania szlachty na artykuły luksusowe.
Cechy, które początkowo stanowiły istotny czynnik ułatwiający rozwój rzemiosła dzięki ochronie, jaką zapewniały wytwórcom, stopniowo stawały się hamulcem postępu, broniąc się przed innowacjami technicznymi, ograniczając wielkość produkcji, nawet gdy wzrastał popyt. Nie zapobiegły również, walcząc o utrzymanie monopolu i niedopuszczenie do konkurencji między rzemieślnikami, zróżnicowaniu majątkowemu wśród majstrów, mimo bowiem obowiązujących przepisów cechowych wyodrębniła się w XVI w. grupa mistrzów zamożniejszych, a niektórzy spośród nich stali się nawet nakładcami, czyli organizatorami produkcji chałupniczej uboższych majstrów.
Niektóre cechy określały w statutach maksymalną liczbę członków. Zaostrzało to konflikty między majstrami a czeladnikami, którym coraz trudniej było się wyzwolić.
Do górnictwa i hutnictwa zaczął przenikać kapitał mieszczański organizując pierwsze manufaktury 2. Kiedy bowiem wyczerpano płytsze i łatwiej
* Manufaktura— wczesnokapitalistyczny zakład przemysłowy oparty na rękodzielniczej pracy zespołowej (kooperacji) robotników zatrudnionych przy poszczególnych fazach procesu wytwórczego. Przy stosowaniu analogicznej (ręcznej) techniki
22 Część pierwsza
dostępne złoża rud, wydobycie ich z głębszych pokładów wymagało dużych nakładów, przekraczających możliwości gwarków-rzemieślników. Ponadto pojawiły się trudności w organizowaniu zbytu. Przeszkody te usunął dopływ kapitałów mieszczańskich, zdolnych do przeprowadzenia inwestycji i zastosowania nowej techniki (kieraty do usuwania wody poruszane przez konie, budowa sztolni odwadniających itp.). Równocześnie gwarkowie spadali do rzędu pracowników najemnych.
Rozwój tych wczesnokapitalistycznych elementów został zahamowany, gdy dzierżawę zakładów królewskich przejęła w swe ręce szlachta.
W górnictwie najpoważniejszą rolę odgrywało nadal wydobycie soli w Bochni, Wieliczce i na Rusi Czerwonej. Silnie rozwijały się górnictwo i hutnictwo żelaza. Na początku XVI w. liczne małe dymarki3 przetapiające powierzchniowe rudy darniowe, fryszerki4 oraz drobne kuźnice5 rozsiane były po całym kraju.
W drugiej połowie XVI w. szlachta na mocy konstytucji sejmowej z 1563 r. rozpoczęła wykupywanie kuźnic od wolnych kużników, którzy zatrudniali przy produkcji ludzi na zasadach wolnego najmu i dochodzili niekiedy do znacznych fortun. Przejęcie kuźnic przez szlachtę kończyło się w wielu wypadkach ich likwidacją, ponieważ okazywało się często, że pańszczyzna zastosowana do pracy w kuźnicy dawała mniejszy dochód niż wykorzystana do pracy na roli. Z tego powodu na przełomie XVI i XVII w. nastąpił spadek globalnej produkcji żelaza, mimo pojawienia się pierwszych wielkich pieców (wykorzystujących węgiel drzewny) w dobrach biskupów krakowskich (koło Kielc) i szlacheckich (koło Częstochowy). Rozwijało się także górnictwo ołowiano-srebrne w okolicach Olkusza i Tarnowskich Gór.
4.2. ROZWÓJ HANDLU
Bujnie rozwijał się w XVI w. handel wewnętrzny i zagraniczny. W handlu wewnętrznym główną rolę odgrywały targi i jarmarki. Na targach dokonywano wymiany produktów między miastem a wsią. Obsługiwali je zazwyczaj kupcy i rzemieślnicy danej osady targowej, niekiedy przybywali na nie również kupcy z okolicznych miast, co prowadziło
produkcji różni się od rzemiosła podziałem pracy, organizacją procesu produkcyjnego i specjalizacją czynności wykonywanych przez każdego robotnika.
Dymarka, dymarskie ognisko — pierwotny piec hutniczy do otrzymywania żelaza surowego bezpośrednio z rudy, za pomocą węgla drzewnego.
4 Fryszerka — dawny zakład hutniczy do oczyszczania żelaza surowego. Miał dwa piece, podwójne miechy i młot przekuwający. W pierwszym piecu surówkę topiono i świeżono, otrzymując łupkę (półprodukt żelaza) o własnościach stali miękkiej (niskowęglowej) przepojoną żużlem. W piecu drugim łupkę nagrzewano, by ją następnie przekuć usuwając w ten sposób żużel.
8 Kuźnica — dawna nazwa zakładu hutniczego, składającego się przeważnie z ognisk dymarskich bądź fryszerskich i młotów przekuwających.
Rozwój gospodarczy do końca XVIII w. 28
czasem do konfliktów z miejscowym mieszczaństwem. Największą jednak konkurencją dla kupców i rzemieślników miejskich był handel prowadzony przez domokrążców, objeżdżających wsie z artykułami codziennego użytku. Jarmarki obsługiwały potrzeby szerszego rynku. Niektóre z nich wyrobiły sobie renomę międzynarodową i odwiedzali je obcy kupcy (np. jarmarki w Krakowie, Lublinie, Poznaniu, Gdańsku).
Handel w XVI w. rozwijał się zasadniczo w ramach wykształconych poprzednio instytucji (przywileje handlowe konfraterni kupieckich, cechów rzemieślniczych, prawo składu", przymus drożny7 itp.), jednakże praktyka gospodarcza i polityka państwowa czyniły wyłomy. Bezwzględne prawo składu przestało w praktyce obowiązywać lub zostało ograniczone w 1565 r. Nie podlegała mu zupełnie szlachta.
Handel wewnętrzny miał za zadanie rozprowadzenie po kraju zarówno produkcji rodzimej, jak i towarów importowanych, toteż jego ożywienie w XVI w. było w pewnym stopniu związane z korzystną koniunkturą w dziedzinie handlu zagranicznego, który wywierał duży wpływ na całe życie kraju. Na plan pierwszy wybijał się handel bałtycki, w którym główną rolę odgrywał Gdańsk.
W eksporcie pierwsze miejsce zajmował wywóz zboża. Najświetniejsza epoka tego handlu przypada na koniec XVI i początek XVII w., kiedy to wywożono przeciętnie rocznie około 100 tyś. łasztów zboża8.
Drugie miejsce w eksporcie zajmowały drewno i jego przetwory, a także inne produkty gospodarki leśnej, jak smoła, i popiół. Drogą morską wywożono poza tym trochę płótna, metali i piwa.
W związku z eksportem zboża i drewna najważniejszą drogą handlową Polski stała się Wisła i jej dopływy. Uwolniono je od ograniczeń krępujących swobodny ruch towarów (jako ostatnie zniesiono w roku 1537 prawo składu Torunia). Spław zboża przyczynił się poważnie do rozwoju miast nadwiślańskich.
Drogą morską importowano śledzie, a także różne inne ryby, sól, wino,
6 Prawo składu — przywilej nadawany niektórym miastom przez panującego. Mocą tego przywileju obcy kupiec przejeżdżający przez miasto musiał wyłożyć w nim swoje towary na sprzedaż. Prawo składu mogło być względne i wówczas kupiec po kilku dniach mógł wieźć dalej pozostałą część towaru, lub bezwzględne, zmuszające go do sprzedaży wszystkiego, bądź też pozostawienia reszty na składzie miejskim.
7 Przymus drożny zobowiązywał kupców do korzystania z określonych dróg. Stanowił uzupełnienie prawa składu.
8 Łaszt — dawna miara pojemności, różnej wielkości, w północnej Europie. Jeden łaszt polski równał się 30 korcom. Łaszt spławny, używany do mierzenia żyta, konopi, a nawet śledzi, równał się w przybliżeniu 60 kamieniom (około 780 kg).
Korzec — dawna polska miara pojemności — odpowiadał około 128 litrom, ko-rzec jako miara ciężaru równał się 6 pudom, czyli 98,28 kg.
Kamień (32 funty) — dawna polska miara ciężaru — wynosił około 13 kg.
24 Część pierwsza
towary kolonialne, metale (żelazo i miedź), wyroby przemysłowe, głównie sukna angielskie i holenderskie oraz kosztowności. Handel bałtycki stanowił podstawę rozgałęzionych stosunków handlowych Gdańska, przede wszystkim z Holandią i Anglią, w mniejszym stopniu z Francją i Szwecją.
W eksporcie lądowym na Zachód główną rolę odgrywały produkty hodowli, przede wszystkim woły, barany i nierogacizna. Ważną pozycję stanowił wywóz skór surowych. Poza tym wywożono wosk, miód, wełnę, len. Na Wschód szły tkaniny wełniane, wyroby żelazne oraz towary przemysłu zachodniego.
Import drogami lądowymi był większy od eksportu. Z Zachodu przywożono głównie towary przemysłowe: artykuły włókiennicze, wyroby żelazne (kosy, sierpy, noże), wino, śląskie piwo, nieco soli. Ze Wschodu importowano tkaniny (z Persji i Turcji), herbatę chińską, futra i wosk (z państwa moskiewskiego).
Handel zagraniczny przynosił duże dochody. Bogaciły się na nim miasta, wyrastały fortuny kupieckie. Bogaciła się także szlachta, główny producent zboża, która zajmowała się zresztą także handlem. W 1496 r. konstytucja piotrkowska zwolniła ją od cła przy eksporcie produktów z własnego gospodarstwa i imporcie towarów na własne potrzeby. Nierzadkie były wypadki, gdy szlachcic nadużywał tych praw i fałszywie zeznając, wywoził jako swoje również zboże chłopskie, pochodzące z danin lub zakupione od poddanych. Podobnie towary importowane bez cła w części tylko szły na własny użytek szlachty, w części zaś sprzedawano je mieszkańcom dóbr. Było to niekorzystne dla kupiectwa, którego udział w wywozie zboża spadł do 25—33%.
Rozwój handlu zagranicznego, wzrost obrotów na rynku wewnętrznym, rozwój rzemiosła i miast — wszystko to sprawiało, że gospodarka Polski przeżywała okres silnego ożywienia. Wraz z rozwojem ekonomicznym oraz zmianami w życiu społeczno-politycznym, w którym szlachcie udało się ograniczyć rolę magnaterii, następowały w XV i XVI w. głębokie przeobrażenia kulturalne. Polska stała się poważnym ogniskiem kultury w Europie, promieniując na kraje sąsiednie. “Złoty wiek" kultury polskiej stanowi jedną z najświetniejszych kart dziejów państwa.
5. KRYZYS SYSTEMU FOLWARCZNO-PAŃSZCZYŻNIANEGO
I UPADEK GOSPODARCZY POLSKI
OD POŁOWY XVII DO POŁOWY XVIII W.
Rozkwit gospodarczy i kulturalny Polski w XVI w. okazał się krótkotrwały. Szlachta, uzyskawszy hegemonię w państwie, zobojętniała na potrzeby kraju, poszła na kompromis z magnaterią, zamknęła się w ciasnym kręgu gospodarki folwarcznej.
Rozwój gospodarczy do końca XVIII w. 25
W ciągu XVI w. pańszczyźniany folwark szlachecki upowszechnił się i rozrósł. Dążąc do zwiększenia dochodów, szlachta rozwijała w ramach, gospodarki folwarcznej również przemysł dworski, osiedlała rzemieślników, produkujących dla niej i dla ludności poddanej. Wykorzystując swoje uprawnienia wobec chłopów, zmuszała ich do zakupu artykułów przemysłu dworskiego i sprzedaży dworowi po niskich cenach wyprodukowanych nadwyżek. Nadwyżki te były zresztą niewielkie, ponieważ. ekspansja folwarku ograniczyła wielkość gospodarstw chłopskich do niezbędnego minimum przy jednoczesnym zwiększeniu do maksimum rozmiarów pańszczyzny. Zarówno kmieć, jak i zagrodnik nie mieli warunków do wytworzenia większych nadwyżek produktów. To, co mogli wytworzyć, wystarczało zaledwie na utrzymanie rodziny i inwentarza, a niewielkie nadwyżki szły na podatki bądź na zakup narzędzi, soli itp.
Wymiana z miastem stale malała, ponieważ chłop nawet te minimalne zakupy musiał czynić w pańskim składzie. O ile więc sam folwark stał się gospodarstwem wysokotowarowym, silnie powiązanym z. rynkiem, i to głównie zagranicznym, o tyle gospodarstwo chłopskie w ramach systemu folwarczno-pańszczyżnianego miało charakter niemal całkowicie naturalny.
Rozwijając masową, towarową produkcję rolną, szlachta, zwolniona od ceł, przejęła w swoje ręce również handel, dostarczając zboże do Gdańska. Mieszczaństwo, na które na mocy konstytucji piotrkowskiej z 1496 r. spadał ciężar opłat celnych, nie mogło z nią konkurować w zakresie wywozu najbardziej masowego towaru, jakim były produkty gospodarki rolnej i leśnej. W 1565 r. ustawa sejmowa zakazała w ogóle kupcom polskim wywozu towarów (z wyjątkiem wołów) oraz importu obcych towarów do Polski. Równocześnie nadano wojewodom prawo ustalania cen maksymalnych na towary sprzedawane przez mieszczan. Chodziło o obniżenie cen wyrobów przemysłowych, aby szlachcic za drogo sprzedane zboż& mógł tanio nabywać towary przemysłowe. Wszystkie te posunięcia ograniczyły poważnie działalność handlową miast. Odbiły się zresztą także na miejskiej produkcji rzemieślniczej.
Produkcja przemysłowa, która w XVI w. wykazywała rosnącą wszechstronność i dość dużą liczebność warsztatów rzemieślniczych, przy czym zaczęły się nawet pojawiać pierwsze zalążki manufaktur, cofnęła się w swym rozwoju. W drugiej połowie XVII w. upadła również produkcja górnicza.
Utrzymywało się jedynie hutnictwo żelaza i górnictwo soli. Ostateczny upadek górnictwa spowodowały wojny szwedzkie, podczas których wiele kopalń zostało zniszczonych.
Wskutek kurczącego się rynku zbytu cechy usiłowały ratować swą pozycję przez zahamowanie dopływu nowych sił do rzemiosła (wysokie opłaty cechowe, wygórowane wymagania przy egzaminach mistrzowskich,. pierwszeństwo w ubieganiu się o tytuł majstra dla członków rodzin rze-
26 Część pierwsza
mieślników itp.) i walkę z konkurencją rzemiosła niecechowego. Narastały też konflikty z mieszczaństwem żydowskim, korzystającym z odrębnych praw.
Przepisy cechowe stawały się coraz bardziej skostniałe, hamowały postęp techniczny, przyczyniły się do wzrostu liczby “partaczy" spośród czeladników nie mogących się wyzwolić. Starania o zachowanie monopolu cechowego okazały się mało skuteczne wobec polityki feudałów świeckich i duchownych, którzy popierali “partaczy" i osadzali ich w swych jurydykach ° wyłączonych spod prawa miejskiego, czyniąc tym samym konkurencję rzemiosłu cechowemu.
Coraz bardziej dotkliwa stawała się ingerencja feudałów w wewnętrzne sprawy miast, ułatwiona pozbawieniem mieszczan praw politycznych. Miasta nie posiadały swego przedstawicielstwa w sejmie i senacie. Jedynie Kraków i Wilno zachowały prawo wysyłania, na sejm posłów, których głos ograniczał się wyłącznie do spraw miejskich. Od 1496 r. mieszczanie nie mogli nabywać dóbr ziemskich. Niekorzystne zmiany nastąpiły w sądownictwie miejskim, w którym wyższe instancje opanowała szlachta. Spory między feudałami i mieszczaństwem rozstrzygał właściwy dla szlachty sąd grodzki. Nawet w sprawach spornych samych miast instancją apelacyjną stał się sąd asesorski złożony ze szlachty.
Miasta prywatne podlegały bez ograniczeń woli właścicieli. Ucisk feudalny wzmagał się tu tak samo jak ucisk chłopstwa. W XVII i XVIII w. panowie nakładali na mieszczan coraz liczniejsze i wyższe ciężary. Zdarzały się nawet wypadki zmuszania mieszkańców mniejszych osiedli miejskich do odrabiania pańszczyzny.
Miasta królewskie podlegały władzy starostów, którzy mieszali się do gospodarki miejskiej, osadzali na przedmieściach “partaczy", pobierali podatki z reguły wyższe, niż się należało (nadwyżkę zachowywali dla siebie). Skarbowość miejską dezorganizowały jurydyki oraz zalew rynku miejskiego przez produkty gospodarki folwarcznej (głównie trunki). Stałe ceny oraz ograniczenia wynikające ze skostniałych przepisów cechowych utrudniały działalność gospodarczą mieszczan i hamowały akumulację kapitałów. Sytuację pogarszał spadek wartości pieniądza, który zmniejszył poważnie wartość zasobów pieniężnych kupców polskich.
Tak więc w XVII w. sytuacja miast bardzo się pogorszyła. Ograniczenie udziału chłopa w wymianie towarowo-pieniężnej, posunięte niekiedy do całkowitego odcięcia go od rynku miejskiego, odsunięcie mieszczan od handlu zagranicznego, brak opieki państwa nad krajowym przemysłem i handlem, pozbawienie mieszczan praw politycznych, prowadziły do upadku miast.
9 Jurydyki — tereny w obrębie miasta wydzielone z zasięgu sądownictwa i administracji miejskiej, stanowiące własność feudalów i podlegające prawu ziem-•skiemu.
Rozwój gospodarczy do końca XVIII w. 27
Kryzys pogłębiły zniszczenia dokonane przez toczące się na ziemiach polskich wojny drugiej połowy XVII w. i początków XVIII w. i związane z nimi rekwizycje, rabunki i wszelkiego rodzaju gwałty. Wiele miast zostało spalonych, niezliczone warsztaty rzemieślnicze uległy zniszczeniu, a trudności zbytu wyrobów rzemieślniczych nie zachęcały do ich odbudowy.
Zahamowanie rozwoju miast było tylko jednym z objawów ogólnego regresu gospodarczego, spowodowanego rozwojem systemu folwarczno-pańszczyżnianego. Kryzys objął również samą gospodarkę folwarczną.
Rabunkowa gospodarka szlachty wobec w.si doprowadziła do zahamowania tempa wzrostu, a następnie do upadku produkcji rolnej. Rosnąca eksploatacja chłopów spowodowała zaostrzenie się walki klasowej na wsi. Powszechnym zjawiskiem był bierny opór, polegający na odrabianiu pańszczyzny niedbale, przy użyciu narzędzi, o których jakość nie dbano. Bardziej zdeterminowane jednostki uchodziły ze wsi. Zbiegostwo chłopów stało się w XVI w. zjawiskiem powszechnym, któremu nie mogły zapobiec żadne ustawy, i.
Szczególnie wielu uciekinierów kierowało się na ziemie wschodnie. Gdy jednak na początku XVII w. i tutaj zaczął się rozpowszechniać system folwarczno-pańszczyźniany, zbiegostwo nie mogło już radykalnie poprawić sytuacji chłopa, a tylko ją złagodzić. Coraz częściej i z coraz większą siłą zaczęły wówczas wybuchać powstania chłopskie, zwłaszcza tam, gdzie do antagonizmów klasowych dołączyły się narodowościowe i religijne.
Walka klasowa chłopów sprawiała, że mimo zwiększenia pańszczyzny do maksimum folwarkowi zaczęło brakować rąk do pracy. Zjawisko to pogłębiały wyludnienie i rozprzężenie w kraju, spowodowane wojnami. Dla dozorowania źle pracujących poddanych trzeba było zatrudniać coraz więcej oficjalistów, co ogromnie podnosiło koszty produkcji, zwłaszcza w wielkich dobrach. Brak pracowników oraz zniszczenia wojenne spowodowały, że coraz większe obszary latami leżały odłogiem, równocześnie zaś ziemia uprawiana niedbale, nie nawożona jałowiała i dawała coraz mniejsze plony. Na początku XVIII w. wydajność zbóż w folwarkach, zwłaszcza w wielkich latyfundiach, spadła do 3—4 q z hektara. Wszystko to przyczyniło się do poważnego spadku globalnej produkcji rolnej.
W tych warunkach zboże polskie nie mogło sprostać konkurencji na rynkach zagranicznych, na których zaszły w tym czasie poważne zmiany. Anglia, w której w połowie XVII w. rolnictwo poczęło się ponownie- przestawiać z hodowli owiec na produkcję zbóż, stosowała cła protekcyjne dla ochrony własnego rolnictwa. Później protekcyjną politykę podjęły także inne państwa Europy zachodniej. W XVIII w. na rynkach zachodnich pojawił się nowy, wielki dostawca zboża taniego, a zarazem wysokiej jakości — Rosja, stając się groźnym konkurentem dla dotychczasowych
28 Czę&ć pierwsza
eksporterów, przede wszystkim dla Polski. Ostatecznie, zarówno na skutek ogólnego zmniejszenia się produkcji rolnej, jak i trudności na rynkach zagranicznych, zmalał poważnie eksport zboża z Polski.
Trudności pogłębiały wojny oraz towarzyszące im zniszczenia, rekwizycje, rabunki, pomory, epidemie i głody. Pewna część wsi przestała zupełnie istnieć. Upadły także niektóre mniejsze oraz bardziej dotknięte klęskami folwarki. Ich właściciele albo sprzedawali ziemię magnatom, albo brali od nich pożyczki na odbudowę gospodarki, co w większości wypadków, wobec niewypłacalności dłużnika, kończyło się również sprzedażą ziemi. Nasilił się proces koncentracji ziemi w rękach wielkich feuda-łów, mających znaczne zasoby pieniężne. Magnateria znacznie mniej odczuła klęski wojenne, mając bowiem dobra rozrzucone po całym kraju, łatwo mogła zdobyć środki na odbudowę zniszczonych folwarków.
Zrujnowana szlachta powiększała szeregi “gołoty" szlacheckiej, udającej się na służbę do możnych lub biorących od nich dzierżawy. Magnateria żywiła “gołotę", która była dla niej narzędziem w rozgrywkach politycznych. Dzięki umiejętnemu wykorzystaniu zubożałej szlachty, magnaci dominowali w państwie, doprowadzając do upadku władzy królewskiej. Z tego powodu nastąpiło poważne osłabienie państwa polskiego, które umożliwiło sąsiadom ingerencję w jego sprawy wewnętrzne, a w końcu rozbiory. Tak więc system folwarcżno-pańszczyźniany doprowadził nie tylko do gospodarczego, ale także politycznego i kulturalnego upadku Polski.
6. OŻYWIENIE GOSPODARCZE W DRUGIEJ POŁOWIE XVIII W.
Kryzys gospodarczy i polityczny Polski, pogłębiony wojnami szwedzkimi, zmusił część społeczeństwa szlacheckiego do podjęcia prób wyjścia z trudnej sytuacji i szukania nowych sposobów zapewnienia sobie dochodów z ziemi. Nasilenie tych prób przypadło na czasy panowania Stanisława Augusta Poniatowskiego (zwłaszcza po pierwszym rozbiorze w 1772 r.) i stanowiło charakterystyczny rys okresu polskiego Oświecenia. Coraz bardziej uświadamiano sobie konieczność wzmocnienia państwa oraz fakt, że odnowy politycznej nie można będzie osiągnąć bez przebudowy gospodarczej. Niezależnie od walki o ustawowe reformy zmiany zachodziły w samej praktyce.
Wgospodarstwie rolnym pojawiły się tendencje do zastępowania pańszczyzny czynszem. Reformy tego rodzaju pierwszy począł stosować Władysław IV w dobrach królewskich na Litwie i Białej Rusi. W XVIII w. akcję oczynszowania podjęło wielu prywatnych właścicieli dóbr na oddalonych od rynków zbytu wschodnich obszarach Polski. Było to niejako czynszowanie “z musu", pod presją trudności materialnych, zbiegostwa
ROZWÓJ gospodarczy do Końca Xv iii w.
i buntów chłopskich, przy czym w wielu wypadkach po ustabilizowaniu się sytuacji powracano do praktykowanej uprzednio pańszczyzny.
Inne były motywy reform na zachodzie kraju, na terenach bardziej zurbanizowanych i lepiej stojących gospodarczo, mających łatwiejszy zbyt, gdzie czynsze dawały środki do intensyfikacji produkcji folwarcznej, przechodzącej w coraz większym stopniu na pracę najemną. Przy takich reformach starano się zapewnić chłopom pełne wyposażenie w ziemię, najczęściej zmniejszano obszar folwarków, likwidowano część kosztownej administracji. W wielu wypadkach stosowanie czynszów wiązało się z osadzaniem nowych kolonistów. Poza rejonami zachodnimi reformy czynszowe tego typu przeprowadzili też niektórzy magnaci na innych terenach.
Przenikanie stosunków czynszowych na wieś pańszczyźnianą odbywało się w różny sposób. Niekiedy czynszowano całe wsie, najczęściej jednak obok czynszów występowały w różnych proporcjach pańszczyzna oraz daniny w naturze. Czasami czynsz pieniężny stanowił dodatek do powinności pańszczyźnianych, w innych znów wsiach robocizna była tylko drobnym obciążeniem w porównaniu z rentą pieniężną. Wobec dużego wyludnienia kraju na skutek wojen i zbiegostwa często zdarzało się oddawanie kmieciom opuszczonych pól. Chłop świadczący robociznę ze swego gospodarstwa użytkował wówczas “pustki" za czynsze. Różne formy pośrednie między gospodarstwem czynszowym a pańszczyźnianym występowały często we wsiach polskich. Natomiast z reguły w pełni czynszowe były gospodarstwa nadzielone kolonistom sprowadzonym z zagranicy, którymi zasiedlano zachodnie województwa Rzeczypospolitej, oddając im do zagospodarowania “pustki" po chłopach, część ziemi folwarcznej oraz nieużytki. Osadnictwo w wieku XVIII pełniło w Polsce rolę podobną jak w średniowieczu — upowszechniało rentę pieniężną. Ponadto pogłębiało zróżnicowanie chłopstwa, wyodrębniając dwa skrajne jego skrzydła: bogatych chłopów oraz chłopów małorolnych i bezrolnych, a więc te grupy ludności, które najszybciej wciągane były w orbitę gospodarki towarowej.
W postępowych folwarkach, a także niektórych chłopskich gospodarstwach czynszowych (głównie kolonistów), nastąpiła wyraźna poprawa w sposobie uprawy roli, pojawiły się nowe narzędzia, jak np. kosa, nowe uprawy, jak koniczyna, wzrosła liczba zwierząt hodowlanych. Były to pierwsze objawy postępu agrotechnicznego. Wzrosło również zastosowanie robocizny najemnej.
Doceniając ogromne znaczenie reform, należy jednak pamiętać, że objęły one tylko znikomą część wsi, nie były więc w stanie zmienić charakteru całego polskiego rolnictwa. Stąd też o zmianę stosunków w rolnictwie toczyła się walka, która do szczytowego nasilenia doszła w czasie trwania Sejmu Czteroletniego (1788—1792). Ze względu jednak na pry-
30 Część pierwsza
mat zagadnień politycznych, by nie drażnić zbytnio ogółu szlachty, reformatorzy nie rozwiązali sprawy chłopskiej, zadowalając się “wzięciem pod opiekę prawa" umów dobrowolnie zawartych między chłopem a panem oraz zapewnieniem swobody osobistej osadnikom z zagranicy. O wiele dalej szedł w sprawie chłopskiej uniwersał połaniecki (1794 r.). Przyznawał on chłopom prawo zwracania się do urzędów i sądów państwowych, znosił poddaństwo osobiste, wprowadzał zasadę dziedzicznego posiadania gospodarstw, przewidywał znaczną obniżkę ciężarów pańszczyźnianych. Wobec porażki insurekcji uniwersał połaniecki pozostał aktem nie zrealizowanym, stanowił jednak piękne zakończenie okresu reform polskiego Oświecenia.
Ożywienie gospodarcze objęło także przemysł, lecz jego rozwój odbywał się głównie poza organizacją cechową, hamującą swymi średniowiecznymi przepisami wszelki postęp produkcji. Rozwój rzemiosła cechowego ograniczała konkurencja “partaczy" w jurydykach, produkcja przemysłu dworskiego i ludowego (stanowiącego uzupełnienie gospodarki rolnej wielu chłopów, szczególnie na Podkarpaciu), a także polityka państwa. Niektóre cechy uległy likwidacji, znaczenie innych zostało ograniczone.
Poważną rolę w rozkładzie ustroju cechowego na zachodzie PolsKi odegrała miejska kolonizacja niemiecka. W dużym stopniu dzięki kolonistom rozwinął się przemysł tkacki w Wielkopolsce.
Przybywający rzemieślnicy i kupcy uzyskiwali w zakresie produkcji i zbytu zwolnienia od feudalnych ciężarów i niezależność od cechów. Produkcję często organizował kapitał handlowy w formie nakładu. Kupiec nakładca zamawiał towar u rzemieślnika, który produkował w swoim warsztacie z surowca własnego lub danego mu do przerobu. Gotowy produkt kupiec odbierał za umówioną zapłatą i odprzedawał dalej. Podobna sytuacja wytworzyła się we włókiennictwie na Dolnym Śląsku i w niektórych ośrodkach w Małopolsce (np. Andrychów). Między producentem a nabywcą stanął pośrednik, który stawał się organizatorem produkcji.
Pojawiły się także wyższe formy organizacyjne przemysłu w postaci manufaktur. Przeważały manufaktury zdecentralizowane, rozwijające się na podstawie istniejącego chałupnictwa. Manufaktury takie organizowały i finansowały produkcję licznych rzemieślników pracujących jeszcze we własnych warsztatach, ale coraz bardziej uzależnionych od przedsiębiorcy. Niekiedy pewne, najczęściej końcowe stadia procesu produkcyjnego wykonywano w zakładzie właściciela manufaktury.
Wyższą formę organizacyjną przedstawiała manufaktura scentralizowana, w której wszystkie stadia produkcji skupiono w jednym zakładzie l wykonywano przy użyciu narzędzi należących do fabrykanta. Pozwalało to na daleko posunięty podział pracy, lepszą jej organizację i specjalizację, upraszczało czynności wykonywane przez poszczególnych pracowni-
POLSKA W OKRESIE ROZBIORÓW
Źródło: Htłtoria Poiłfct t. II, cz. l, Warszawa 1958
Rozwój gospodarczy do końca XVIII w. 33
ków, zwiększało wydajność ich pracy, a zarazem pozwalało na zatrudnianie robotników niewykwalifikowanych.
Powstawanie manufaktur było rysem charakterystycznym rozwoju przemysłu polskiego w dobie Oświecenia. Manufaktury scentralizowane zakładano nieraz przy współudziale kapitału królewskiego i magnackiego. Były to przede wszystkim przedsiębiorstwa włókiennicze. W manufakturach kupieckich scentralizowanych zatrudniano oprócz rzemieślników także robotników najemnych, korzystano też z pracy przymusowej więźniów, żebraków, starców z przytułków i dzieci z sierocińców. Manufaktury mieszczańskie produkowały artykuły znajdujące zbyt w mieście.
Inaczej przedstawiała się sprawa manufaktur magnackich. Zakładano je w latyfundiach opierając się na przemyśle dworskim, przy czym korzystano (przynajmniej do prac pomocniczych) z robocizny pańszczyźnianej. Fachowców sprowadzano z zagranicy, a robotników najemnych rekrutowano zwykle przymusowo spośród rzemieślników wiejskich, młodzieży chłopskiej, bezrolnych. Przy zakładaniu manufaktury magnatom przyświecał zazwyczaj inny cel niż mieszczanom. Nie myśleli o produkcji dla zysku, lecz przede wszystkim o zaspokojeniu swoich potrzeb. Feudałowi zależało nie na zarobku, lecz na oszczędzaniu wydatków. Gotówki z reguły mu brakowało, ale posiadał las, surowce i narzędzia, które pozabierał poddanym (np. kołowrotki czy warsztaty tkackie), i tanią, częściowo darmową robociznę. Nie interesowała go więc kapitalistyczna kalkulacja kosztów. Zdarzały się wypadki, że po zaspokojeniu swoich potrzeb magnaci wydzierżawiali zakłady. Manufaktury magnackie zakładane z myślą o zaspokajaniu potrzeb szerszego rynku były rzadkością.
Podobny charakter miały na ogół manufaktury królewskie. Jednakże niektóre z nich produkowały artykuły o znaczeniu ogólnopaństwowym, które nie były wytwarzane przez manufaktury mieszczańskie ze względu na wysokie koszty produkcji. Dla przykładu można wymienić ,,fabrykę" broni w Kozienicach oraz ludwisarnię w Warszawie.
Bardziej kapitalistyczny charakter miały przedsiębiorstwa górniczo-hutnicze zakładane w dobrach feudalnych. Zaczął się rozpowszechniać wielki piec na węglu drzewnym, znacznie wydajniejszy od dymarki. Przy wielkich piecach powstawały fryszerki do czyszczenia żelaza, warsztaty kowalskie, blacharnie, topornie, ruralnie itp. Kuźnice typu wielkopiecowego lokalizowano w pobliżu kopalń rudy i dużych lasów dostarczających paliwa. Już w pierwszej połowie XVIII w. rozwinął się przemysł żelazny w dobrach biskupów krakowskich na Kielecczyźnie. W 1789 r. po przejęciu dóbr kościelnych przez państwo znaczna część zakładów górni-czo-hutniczych znalazła się pod zarządem Komisji Skarbu Koronnego, która rozbudowywała je dalej.
Kuźnice powstawały w dobrach wielu feudałów. Produkcja ich miała charakter bardziej towarowy, właściciel zatrzymywał tylko część
3 — Historia gospodarcra polski
34 Część pierwsza
“potrzeby gospodarskie". Taki sam towarowy charakter miała produkcja cegły i wapna, związana z ożywieniem się ruchu budowlanego w miastach. Również niektóre tartaki, młyny i browary dworskie reorganizowano na wzór manufaktur. W zakładach tych stosowano pracę częściowo najemną, częściowo pańszczyźnianą.
Na okres stanisławowski przypada powstanie pierwszych spółek w przemyśle, manufaktur o kapitale mieszanym szlachecko-królewsko-mieszczańskim. Pierwszą była Kompania Manufaktur Wełnianych, założona w 1767 r., a rozwiązana w 1771 r. Niewiele dłuższy żywot miała inna spółka, tzw. “Społeczeństwo Fabryki Krajowej Płóciennej", założona w Łowiczu w 1787 r., a zlikwidowana w 1794 r.
Większość manufaktur zakładanych przez szlachtę i króla upadła w końcu XVIII w. Upadły też zakłady o kapitale mieszanym. Złożyło się na to wiele przyczyn. Przede wszystkim nie były to zakłady kapitalistyczne w pełnym tego słowa znaczeniu. Korzystały w dużej mierze z pracy pańszczyźnianej, mało wydajnej i niechętnie świadczonej przez poddanych. Niechętny był również stosunek do pracy w manufakturach robotników z najmu przymusowego (więźniowie, starcy, sieroty, włóczędzy itp.). Kierownictwo produkcji znajdowało się w rękach zagranicznych specjalistów, którzy nieraz okazywali się oszustami, nie mającymi potrzebnych kwalifikacji, a drogo opłacanymi. Manufaktury obliczone nie na produkcję towarową artykułów masowego spożycia, lecz na potrzeby dworów feudalnych stawały się niepotrzebne, gdy cel, dla którego uruchomiono ich produkcję, został osiągnięty (np. budowa pałacu) lub gdy przestał istnieć (np. produkcja sukna na mundury dla prywatnych oddziałów wojskowych po ich likwidacji). Wiele manufaktur obliczonych na produkcję towarową wytwarzało artykuły zbytku, na które popyt był mały ze względu na słaby jeszcze rozwój rynku. Często spotykano wadliwą organizację manufaktur, co podnosiło koszty produkcji.
Upadło też wiele manufaktur mieszczańskich odczuwających brak kapitałów, nie mających protekcji państwowej przed zagraniczną konkurencją. Zalew tańszych towarów pruskich, zwłaszcza po rozbiorach, okazał się dla nich zgubny.
Zanim jednak doszło do upadku manufaktur po trzecim rozbiorze, wzrost towarowej produkcji przemysłowej, rozwój renty pieniężnej w rolnictwie i ożywienie w związku z tym wymiany towarowej wpływały na rozwój miast i mieszczaństwa. Wprawdzie większość miast była nadal mało ludna (Poznań, Lwów i Wilno nie przekraczały liczby 20 tyś. mieszkańców), jednakże ludność Warszawy wzrosła w latach panowania Stanisława Augusta z 30 do 120 tyś. Dla nowej ludności budowano nowe domy, ulice, dzielnice. Rozwijał się przemysł miejski i handel. Istniało paręset firm utrzymujących stosunki handlowe z zagranicą.
W tym okresie wyraźnie kształtujący się układ kapitalistyczny spra-
Rozwój gospodarczy do koiica XVIII w. 35
wił, że dotychczasowa upośledzona pozycja mieszczaństwa nie mogła być utrzymana bez szkody dla dalszego rozwoju gospodarczego kraju. Mieszczaństwo poczęło wysuwać postulaty przedstawione w ostatecznej formie Sejmowi Wielkiemu przez “czarną procesję" w 1789 r. Wiele z tych wniosków doczekało się realizacji. Ustawę o miastach, uchwaloną 18 kwietnia 1791 r., włączono do Konstytucji 3 maja. Odnosiła się ona do miast królewskich. Wyłączono je spod władzy starościńskiej, zniesiono jurydyki szlacheckie, sądownictwo nad mieszczanami zostało w dwóch pierwszych instancjach uniezależnione od szlachty. Mieszczanie odzyskali prawo nabywania dóbr ziemskich, utracone w 1496 r., przyznano im prawo piastowania niższych urzędów państwowych, godności duchownych i stopni wojskowych. Ułatwiono im nobilitację. Nie uzyskali natomiast zrównania w prawach politycznych ze szlachtą. Ustanowiono jedynie 24 przedstawicieli miast (plenipotentów), mogących stawiać w sejmie wnioski w sprawach miejskich, z głosem doradczym w innych sprawach.
Konstytucja 3 maja wieńczyła pracę Sejmu Czteroletniego, którego zadaniem było dokonanie reform mających wydźwignąć państwo polskie z. upadku. Sejm ten postanowił w 1788 r. utworzyć stałą stutysięczną armię, na której utrzymanie nałożono podatki na starostwa oraz ziemie poduchowne. Szlachta miała płacić “ofiarę dziesiątego grosza". Konstytucja zniosła konfederacje, rokosze, liberum veto, wprowadziła dziedziczność tronu (zachowując elekcyjność przy zmianie dynastii), wzmocniła i skoncentrowała władzę wykonawczą w ręku króla. Pozbawiając praw politycznych szlachtę bezrolną, osłabiła wszechwładną poprzednio magna-terię. Pozostając na gruncie feudalnych stosunków, poważnie reformowała państwowy ustrój Polski. Nie została już jednak wprowadzona w życie. Przeciwko niej wystąpiła magnateria (konfederacja targowicka w 1792 r.), poparta interwencją wojsk rosyjskich. Nastąpił drugi rozbiór Polski (1793 r.). Nie zdołała państwa uratować insurekcja kościuszkowska (1794 r.). Trzeci rozbiór Polski w 1795 r. położył kres państwowości polskiej.
7. REWOLUCJA PRZEMYSŁOWA
Podczas gdy w Rzeczypospolitej toczyła się walka o zreformowanie przestarzałych i zwyrodniałych stosunków feudalnych, gdy rozbiory wymazały państwo polskie z mapy politycznej świata, na zachodzie Europy umacniały się stosunki kapitalistyczne, a w najbardziej rozwiniętej gospodarczo Anglii dokonywała się rewolucja przemysłowa.
Mianem rewolucji przemysłowej nazywamy proces przechodzenia przemysłu ze stadium manufaktury opartej na rękodzielniczej technice produkcji do zmechanizowanej produkcji fabrycznej, ze wszystkimi gospodarczymi i społecznymi konsekwencjami. Do najważniejszych zaliczyć
36 Część pierwsza
należy kształtowanie się klasy robotniczej. Początek rewolucji przemysłowej stanowi rewolucja techniczna, polegająca na zastosowaniu nowej techniki w poszczególnych gałęziach przemysłu.
Istota przemian technologicznych polegała na tym, że: l) narzędzie, którym dotychczas operowała ręka człowieka, staje się częścią składową mechanizmu, który wprawiony w ruch, sam wykonuje (za pomocą narzędzi) czynności, dotąd wykonywane bezpośrednio ręką ludzką; 2) siłą napędową mechanizmu przestaje być praca bezpośrednia człowieka, zwierzęcia lub siła wody, ich miejsce zajmuje energia napędowa innego rodzaju, mianowicie siła pary.
Rewolucja techniczna wyzwoliła siły ekonomiczne powodujące procesy przewrotu przemysłowego, wywołujące daleko idące zmiany w całym życiu gospodarczym kraju, a w ślad za tym i w życiu społecznym. Maszyna zwiększyła wydajność pracy, produkcję, dała nieograniczone możliwości akumulacji kapitału, zaostrzyła przeciwieństwa społeczne. W celu największego wykorzystania maszyn wydłużono do maksimum dzień pracy, nastąpiło ostateczne zerwanie powiązań łączących robotników z pracą na roli. Powstały wielkie okręgi przemysłowe skupiające liczne rzesze robotników, którzy tworzyli nową klasę społeczną — proletariat wielkoprzemysłowy. Tak więc rewolucja przemysłowa stanowiła proces zarówno techniczno-ekonomiczny, jak i społeczny.
W rewolucji technicznej można wyróżnić dwa etapy. W etapie pierwszym nastąpiła mechanizacja przemysłu lekkiego, przede wszystkim włókienniczego, pod wpływem wzrastającego popytu na artykuły konsumpcji. Dla jego zaspokojenia zastosowano maszynę narzędziową, zwielokrotniającą wydajność pracy i produkcję. Wytwarzanie maszyn narzędziowych odbywało się w tym etapie metodą rękodzielniczą. Etap drugi rewolucji technicznej polegał na przejściu do produkcji maszyn za pomocą maszyn, a więc oznaczał mechanizację przemysłu środków produkcji.
Jak wspomniano, najwcześniej, bo już w drugiej połowie XVIII w., a zwłaszcza w jego ostatnim trzydziestoleciu, rozpoczęła się rewolucja przemysłowa w Anglii, przeciągając się na pierwsze dziesięciolecia XIX w. Zaczęła się ona w przemyśle bawełnianym. “Latające czółenko" J. Kaya, upowszechnione około 1760 r., blisko dwukrotnie zwiększyło wydajność pracy tkacza. Wystąpiła wówczas dysproporcja między wydajnością pracy tkaczy a tradycyjnym przędzeniem. Stało się to bodźcem do wynalazczości w dziedzinie przędzalnictwa. Mechaniczna przędzarka J. Hargrea-vesa (Spinning Jenny), przędzarka ciągła poruszana silnikiem wodnym lub kieratem i wreszcie przędzarka mulejowa S. Cromptona dokonały w latach 1764—1779 rewolucji w przędzalnictwie bawełny, powodując z kolei odwrotną niż poprzednio dysproporcję między przędzeniem a tkaniem. Dysproporcję tę wyrównało krosno mechaniczne E. Cartwrighta, skonstruowane w 1787 r. Nastąpiło wtedy ostateczne przekształcenie
Rozwój gospodarczy do końca XVIII w. 37
angielskiej manufaktury tkackiej w nowoczesną fabrykę. Tak więc rewolucja techniczna w jednej dziedzinie pociągała za sobą rewolucję w innej. Po przemyśle bawełnianym rewolucja techniczna dokonała się w przemyśle wełnianym, następnie Iniarskim.
Pierwsze maszyny poruszano siłą ludzką, zwierząt lub wody. Zapotrzebowanie na energię mechaniczną doprowadziło do wynalezienia maszyny parowej, opatentowanej w 1769 r. przez J. Watta.
Maszyny dla przemysłu lekkiego produkowano początkowo w manufakturach. Wzrost zapotrzebowania doprowadził do rewolucji technicznej w produkcji górniczej, hutniczej, metalurgicznej, metalowej i innych gałęziach przemysłu ciężkiego, Wynalazkiem o dużym znaczeniu było zastosowanie koksu do wytopu rudy żelaznej zamiast stosowanego poprzednio węgla drzewnego, co poważnie wpłynęło na rozwój produkcji żelaza, zahamowanej na skutek wytrzebienia lasów. Metoda produkcji surówki za pomocą koksu upowszechniła się w Anglii pod koniec XVIII w., przekształcając ją z kraju importującego żelazo w kraj eksportujący.
Zapotrzebowanie na koks w hutnictwie, jak również upowszechnienie pary do poruszania maszyn, zwielokrotniło zapotrzebowanie na węgiel kamienny, ponadto rozwój hutnictwa wymagał większych ilości rud. Nastąpił więc silny rozwój górnictwa, umożliwiony przez zastosowanie maszyny parowej do poruszania pomp odwadniających niedostępne poprzednio, głębsze pokłady kopalin.
Rewolucję techniczną w obróbce surówki żelaza zapoczątkowała metoda pudlingowa H. Corta (1784 r.). W porównaniu z dawniej stosowaną metodą fryszerską zwiększyła ona pięciokrotnie wydajność produkcji, Roztopioną surówkę uzyskaną z pierwszego wytopu w wielkim piecu mieszano, co pozwoliło na spalanie zbędnego węgla. Dzięki temu pudling dawał żelazo prawie bez domieszki, co znacznie skracało jego kucie dla zupełnego oczyszczenia. Kucie ułatwił wynalazek młota parowego i zastosowanie walcowania żelaza na gorąco.
Zrewolucjonizowana została także plastyczna obróbka żelaza. Dokonała tego wynaleziona przez H. Maudsiaya (1797 r.) obrabiarka, która zastąpiła prymitywną tokarkę. Zastosowanie obrabiarki zmieniło całkowicie dotychczasową ręczną produkcję maszyn, przekształcając manufakturę metalową w fabrykę maszyn. Tak więc nastąpił drugi etap rewolucji technicznej: maszyny były produkowane przez maszyny.
Rozwój przemysłu pociągnął za sobą rewolucję w transporcie. Wysokie koszty transportu konnego utrudniały przewóz towarów. Transport wodny był wprawdzie dużo tańszy, ale nie wszędzie docierały drogi wodne. Problem transportu rozwiązała dopiero budowa kolei żelaznych (pierwszą kolej Manchester—Liverpool uruchomiono w 1830 r.), możliwa dzięki wynalezionej przez Stephensona lokomotywie (1814 r.). Budowa okrętów parowych (od 1807 r.) znacznie usprawniła żeglugę;
38 Część pierwsza
W drugiej połowie XIX w. nastąpił nowy skok naprzód. Metody Bes-semera (1856 r.) i Siemensa-Martina (1867 r.) zmechanizowały, przyśpieszyły i uprościły wytop stali. Metoda Thomasa (1878 r.) umożliwiła wykorzystanie w hutnictwie rud silnie zanieczyszczonych fosforem, dając jako produkt uboczny tzw. tomasynę — nawóz sztuczny uzyskiwany przez zmielenie żużlu pozostałego po wytopie. Początek produkcji stali na skalę przemysłową w gruszkach Bessemera i piecach martenowskich, obok rozwoju chemii, przemysłu elektrotechnicznego i pojawienia się nowych źródeł energii (silnik spalinowy, elektryczny), bywa niekiedy określany jako druga rewolucja przemysłowa.
Impulsem, który zapoczątkował rewolucję techniczną, stało się dążenie do zwiększenia produkcji wobec szybko rozszerzających się rynków zbytu. Dla osiągnięcia wzrostu produkcji w warunkach prymitywnej techniki rękodzielniczej stosowanej przez manufaktury niezbędne było zwiększanie liczby zatrudnionych robotników. To zrodziło tendencję do wzrostu płac. W tych warunkach okazało się opłacalne zastosowanie udoskonaleń technicznych zwiększających wydajność pracy. Kapitalista był bowiem skłonny wprowadzać maszyny wówczas, gdy kosztowały go taniej niż zastępowana przez nie siła robocza. Dzięki maszynom spadł popyt na robotników, co więcej, wystąpiło zjawisko bezrobocia. Płace musiały się obniżyć.
Przewrót techniczny miał więc konsekwencje społeczne, z których pierwszą było zahamowanie wzrostu płacy roboczej i pojawienie się bezrobocia. Pierwszą, ale nie jedyną. W fabrykach nastąpił ogromny wzrost wydajności i uspołecznienie samego procesu produkcji. Fabryka stanowiła wielki zespół ludzi i maszyn działających w sposób zorganizowany. Produkcja stała się procesem zespołowym, a produkt dziełem całego kolektywu pracowników. Dążąc do obniżenia kosztów produkcji, przedsiębiorcy lokowali najchętniej wielkie zakłady w pobliżu źródeł surowca lub rynków zbytu, co powodowało powstawanie wielkich ośrodków przemysłowych, a w ślad za tym wielkich skupisk robotników. Ci zaś, ostatecznie przez przemysł fabryczny pozbawieni własności środków produkcji, zamieniali się w proletariuszy, którym koncentracja ułatwiała wzajemne porozumienie. Rozwój nowoczesnego przemysłu maszynowego wymagał coraz większych kwalifikacji od robotników, to zaś wpływało na wzrost przeciętnego poziomu ich wykształcenia i świadomości klasowej. Robotnicy systematycznie dążyli do ograniczenia stopnia wyzysku kapitalistycznego, domagając się podwyżki płac i poprawy warunków pracy. Dążenie to napotykało zaciekły opór ze strony kapitalistów, co z kolei prowadziło do powstawania organizacji robotniczych. Sprzeczność między społecznym wytwarzaniem i prywatnokapitalistycznym przywłaszczaniem produktów pracy rodziła walkę klasową.
Proces ten rozwijał się stopniowo i nasilał w ciągu wielu dziesięcioleci.
Rozwój gospodarczy do końca XVIII w. 39
Trzeba pamiętać, że nawet przewrót techniczny nie dokonał się błyskawicznie i nie przebiegał z jednakową szybkością we wszystkich dziedzinach i krajach. Pełne zwycięstwo maszyny parowej w tkactwie i przędzalnictwie nastąpiło dopiero około połowy XIX w. Do tego też czasu przetrwała w wielu gałęziach manufaktura. Fakt ten miał doniosłe znaczenie dla rozwoju stosunków społecznych, sprawiając, że aż do ostatniej ćwierci ubiegłego stulecia klasa robotnicza nie miała jeszcze jednorodnego charakteru proletariatu fabrycznego, część jej ciągle jeszcze żyła w warunkach właściwych wcześniejszym fazom rozwoju kapitalizmu. Niemniej jednak stary sposób produkcji, opartej na drobnej wytwórczości indywidualnych rzemieślników bądź na manufakturze, był skazany na zagładę. Stale postępujący proces pauperyzacji i wywłaszczania samodzielnego robotnika-rzemieślnika z roku na rok powodował wzrost szeregów robotników najemnych. Pogłębiała się przepaść między klasą właścicieli a klasą pracującą, a postęp techniczny, wymagający coraz większego nakładu kapitału na rozpoczęcie produkcji, czynił przejście z jednej klasy do drugiej rzeczą niemożliwą.
Rewolucja przemysłowa przebiegała w klasycznej formie w Anglii. Wynalazki przenikały stąd do innych krajów, chociaż do 1842 r. rząd angielski zabraniał wywozu maszyn, a mechanikom i robotnikom wykwalifikowanym zakazano wyjeżdżać za granicę. Jednakże zastosowanie pojedynczych wynalazków nie oznaczało jeszcze przewrotu przemysłowego. Toteż rewolucja przemysłowa w innych krajach nastąpiła dużo później. W Europie zachodniej i Stanach Zjednoczonych AP początki jej przypadały na pierwszą połowę XIX stulecia, pod koniec której rozpoczęła się w Niemczech; w Rosji i innych krajach Europy wschodniej oraz w Japonii — na drugą połowę ubiegłego wieku.
Część druga
ZIEMIE POLSKIE
W DOBIE ROZWOJU
I UMACNIANIA SIĘ
UKŁADU
KAPITALISTYCZNEGO
(1772/1P95—1848/1864)
8. NASTĘPSTWA ROZBIORÓW
W konsekwencji rozbiorów Prusy uzyskały 20% obszaru i 23% ludności, Austria 18% obszaru i 32% ludności, Rosja zaś 62% obszaru i 45% ludności dawnej Rzeczypospolitej. Zdobycze terytorialne Rosji były największe, zajęła ona jednak obszar najsłabiej zagospodarowany, zamieszkały głównie przez ludność ukraińską, białoruską i litewską, na którym Polacy stanowili mniejszość. Trzykrotnie mniejszy obszar zaboru pruskiego objął ziemie nieporównanie wyżej stojące pod względem gospodarczym, zamieszkałe przeważnie przez ludność polską. Najgęściej zaludnione południowe ziemie polskie i południowo-zachodnia część Ukrainy znalazły się we władaniu Austrii.
Dla narodu polskiego utrata własnego państwa miała nie tylko polityczne, ale i daleko idące kulturalne, gospodarcze i społeczne konsekwencje. Wielki dorobek okresu Oświecenia na polu życia naukowego, artystycznego, rozwój polskiego szkolnictwa uległy w dużej mierze zniszczeniu. Państwa zaborcze krępowały rozwój duchowy narodu, dążąc niejednokrotnie do wynarodowienia ludności polskiej. Zahamowane zostało w pierwszym okresie kształtowanie się układu kapitalistycznego, czego przejawem było wstrzymanie, a w wielu wypadkach nawet cofnięcie podejmowanych uprzednio reform czynszowych na wsi oraz upadek większości manufaktur nie tylko magnackich, ale i mieszczańskich, które utraciły odbiorców, jakimi były dwór królewski oraz domy magnackie, i nie wytrzymywały konkurencji manufaktur niemieckich. Szczególnie ucierpiała Warszawa, która z ruchliwej, pełnej życia stolicy stała się prowincjonalnym nadgranicznym miastem. Ludność jej zmniejszyła się w 1800 r. do 65 tyś. Opustoszały pałace magnatów i zamożnego mieszczaństwa, odpłynęły z miasta rzesze pozbawionej możliwości zarobku biedoty i służby. Utrzymało się zaledwie kilkanaście zakładów przemysłowych, wegetowały warsztaty rzemieślnicze. Zbankrutowało wiele pierwszorzędnych firm bankowych i handlowych, przede wszystkim tych, których właściciele — jak Jędrzej Kapostas — związali się z ruchem niepodległościowym.
Zahamowaniu uległ również bujnie rozwijający się w końcu XVIII w. przemysł sukienniczy Wielkopolski. Rząd pruski faworyzował wytwór-
44 Część druga
czość niemiecką, umożliwiając jej wyrobom bezcłowy napływ na ziemie polskie, podczas gdy sukno wielkopolskie dopiero w 1798 r. uzyskało prawo zbytu w innych częściach państwa. Traktując ziemie polskie jako teren eksploatacji, źródło surowców i siły roboczej, podatków i rekruta, rządy zaborcze nieraz przeszkadzały w ich uprzemysłowieniu lub też popierały tylko niektóre dogodne dla siebie gałęzie przemysłu. Szereg zmian na gorsze nastąpiło w położeniu Żydów. Władze zaborcze zniosły najważniejsze instytucje samorządowe, a pod hasłem reform wprowadzały ograniczenia swobody wyboru zawodu, miejsca zamieszkania i inne. Dopiero połowa XIX w. przyniosła postęp w kierunku równouprawnienia.
Przejściowe zahamowanie rozwoju gospodarczego oznaczało utwierdzenie przewagi społecznej szlachty i zmniejszenie rozwijających się w końcu XVIII w. wpływów mieszczaństwa. Wszystkie państwa zaborcze utrzymały ustrój stanowy i zwierzchnictwo szlachty nad wsią. W Austrii i Prusach państwo podejmowało wprawdzie próby zreformowania stosunków poddańczych, ale bez naruszenia podstawowych interesów szlachty, rząd zaś rosyjski nie tylko pozostawił jej pełnię dawnej władzy nad chłopem, ale ponadto zabezpieczył korzystanie z niej całą potęgą swego despotyzmu.
Nie znaczy to, że w położeniu szlachty polskiej nic się nie zmieniło. Przede wszystkim została ona pozbawiona władzy politycznej. W zaborach pruskim i austriackim zlikwidowano sejmiki szlacheckie, jedynie w zaborze rosyjskim utrzymał się samorząd stanowy, mający prawo wyboru niższych urzędników sądowych i administracyjnych. Administracja i wymiar sprawiedliwości na szczeblu prowincji i powiatu przeszły w ręce obcych urzędników.
Państwa rozbiorowe rozpoczęły rządy na ziemiach polskich od represji przeciwko przywódcom i uczestnikom insurekcji kościuszkowskiej. W więzieniu rosyjskim znaleźli się: Tadeusz Kościuszko, Julian Ursyn Niemcewicz, Ignacy Potocki, w austriackim — Hugo Kołłątaj i Józef Zajączek, w pruskim — Antoni Madaliński. Rząd rosyjski dokonał konfiskaty licznych dóbr należących do powstańców, a rząd pruski zajął majątki emigrantów na terenie Wielkopolski, nakładając na pozostałych w kraju uczestników insurekcji wysokie grzywny. Katarzyna II rozdawała skonfiskowane dobra swoim dygnitarzom i faworytom, rząd pruski sprzedawał je junkrom, a także kupcom berlińskim. Wszystkie trzy państwa zaborcze przejęły na własność dobra starościńskie i większość dóbr kościelnych.
Układ trzech zaborców z 1797 r, zobowiązywał Polaków posiadających dobra w dwóch lub trzech dzielnicach do wyboru przynależności państwowej i sprzedaży swych majętności z innych dzielnic. Tą drogą wiele dóbr polskich przeszło w obce ręce,
Zaborcy usilnie starali się eksploatować zagarnięte ziemie. Ustanowio-
Układ kapitalistyczny 45
no wysokie podatki i ściągano je skrupulatnie. W sposób bezwzględny pobierano z ziem polskich rekruta. Czas trwania służby wojskowej był nieograniczony, a pociągano do niej w miarę potrzeby chłopów i mieszczan od 17 do 40 roku życia. W okresie wojen napoleońskich w armiach państw zaborczych walczyło przymusowo parokrotnie więcej Polaków niż w Legionach i armii Księstwa Warszawskiego. Służba wojskowa stała się szczególnie dotkliwym obciążeniem dla polskiego chłopa.
W łonie polskiego stanu szlacheckiego zaszły po rozbiorach istotne przemiany. Dotknęły one przede wszystkim dwie skrajne warstwy: ma-gnaterię i gołotę szlachecką. Oligarchia magnacka, która dla ratowania swej zagrożonej potęgi przyczyniła się do rozbiorów, po upadku Rzeczypospolitej stanęła w obliczu osłabienia znaczenia politycznego. Utrata władzy politycznej, własnych armii, odebranie starostw i pensji dygnitarskich odbiło się także na jej pozycji majątkowej. Wspomniany układ z 1797 r. zmusił wielu magnatów do sprzedaży za bezcen swych dóbr w innych zaborach, upadek banków warszawskich pociągnął za sobą utratę zaangażowanych w nich kapitałów, sporo ziemi poszło na pokrycie długów. Wiele wsi magnackich przeszło przy tym w ręce drobnych wierzycieli, którzy dzielili je między sobą (tzw. kollokacje), dając początek nowym majętnościom szlachty-dorobkiewiczów, często świeżo nobilitowanych, wywodzących się z grona dawnych administratorów lub dzierżawców. Nie oznaczało to wprawdzie ruiny magnatem polskiej, niemniej jednak uszczupliło największe “państwa magnackie", jak np. Radziwiłłów z Nieświeża czy Potockich z Tulczyna.
Spadek znaczenia dworów magnackich oraz przemiany polityczne wpłynęły na sytuację gołoty szlacheckiej. Wobec zniesienia sejmików i konfederacji, likwidacji armii prywatnych, przestała być ona potrzebna wielkim panom. Konfiskaty i zabór królewszczyzn pozbawiły środków do życia wielu drobnych dzierżawców i rządców. Rządy zaborcze z niechęcią patrzyły na nieposesjonatów (szlachta nie mająca ziemi), nie ufając lojalizmowi tej warstwy, nie mającej nic do stracenia.
Z porozbiorowego kryzysu politycznego najbardziej obronną ręką wyszła zamożna, średnia szlachta, niekiedy powiększając nawet swój stan posiadania. Nowe ustawodawstwo sankcjonowało przywilej stanowy właścicieli wsi i folwarków.
Chociaż życie gospodarcze wszystkich zaborów kształtowało się w warunkach panowania absolutystycznych rządów feudalnych, mimo pewnych zbieżności w traktowaniu ziem polskich przez zaborców, rozwój poszczególnych dzielnic przebiegał odmiennie. Ziemie polskie pozbawiono warunków niezbędnych dla ukształtowania się w jednolity organizm gospodarczy. Granice rozbiorów przecięły formujący się rynek ogólnonarodowy bez jakiegokolwiek uwzględnienia warunków etnograficznych i gospodarczych. Ziemie trzech zaborów zostały powiązane z trzema mocarst-
46 CzęSć druga
wami, podporządkowane ich polityce wewnętrznej i zagranicznej oraz ich potrzebom gospodarczym. Rozbiory rozpoczęły okres z górą stuletniego rozdarcia polskiej wspólnoty gospodarczo-społecznej, która u schyłku XVIII w. zaczęła się wykluwać z feudalnej powłoki.
9. STOSUNKI SPOŁECZNE I POŁOŻENIE GOSPODARCZE ZIEM POLSKICH W LATACH -1772—1807
9.1. REFORMY AGRARNE W DOBIE ABSOLUTYZMU OŚWIECONEGO
Najbardziej zacofanym pod względem gospodarczym i społecznym państwem wśród zaborców była Rosja. Po stłumieniu powstania Puga-czowa (1773—1775) uciemiężenie chłopów doszło do największego nasilenia. Stosunki włościańskie na ziemiach zabranych Rzeczypospolitej w pierwszym rozbiorze zaczęły się upodabniać do panujących w rdzennej Rosji; szlachta polska otrzymała np. w 1775 r. prawo sprzedaży chłopów bez ziemi, co w dawnej Polsce było praktykowane tylko sporadycznie, y Na ziemiach drugiego i trzeciego rozbioru również zaznaczyło się pogorszenie sytuacji chłopów, chociaż w zachodniej części przyłączonych ziem ujemny wpływ stosunków rosyjskich był dużo słabszy.
W przeciwieństwie do Rosji, Prusy i Austria, pod których panowaniem znalazła się przeważająca większość ziem etnicznie polskich, były o wiele bardziej rozwinięte pod względem społecznym i ekonomicznym. Dokonywał się tutaj proces rozwoju układu kapitalistycznego, a absolutystycz-ne rządy wspierały go szeregiem posunięć rozluźniających i osłabiających więzy feudalne. Toteż w tych zaborach sytuacja chłopów poprawiła się. W Austrii sprawie agrarnej szczególną uwagę poświęcili Maria Teresa (1740—1780) i Józef II (1780—1790). Konieczność reform dyktował daleko posunięty rozkład gospodarki rolnej. Chłop żył w skrajnej nędzy pod niesłychanym wyzyskiem pana feudalnego. Godziło to w interesy państwa, które potrzebowało rekruta spośród ludności wiejskiej, a także pragnęło zapewnić sobie dopływ stałych podatków, do których płacenia nie byli zdolni chłopi nadmiernie uciskani przez feudałów. Do przeprowadzenia reform agrarnych skłaniały również antyfeudalne ruchy chłopskie, szczególnie częste w Austrii, Czechach i na Śląsku Cieszyńskim.
Reformy szły w kierunku ograniczenia pańszczyzny, wyzwolenia chłopów spod zależności patrymonialnej i miały na celu rozwój gospodarki towarowo-pieniężnej. Już w 1772 r. przyznano chłopom prawo odwoływania się do sądów państwowych. W 1775 r. odebrano szlachcie prawo karania chłopów grzywnami pieniężnymi, ograniczając równocześnie stosowanie kar cielesnych. W 1784 r. wprowadzono urząd justycjariusza, który sprawował funkcje sądownicze. Opłacany przez feudalnego właściciela
Uklad kapitalistyczny 47
ziemi, był on jednak urzędnikiem państwowym, a nie dworskim jak w zaborze pruskim, co dawało mu pewną niezależność od dworu. Ponieważ jednak urzędników tych było za mało i mimo wszystko byli oni powiązani ze szlachtą, w praktyce pan feudalny nadal ferował wyroki w sprawach chłopskich, a justycjariusz co jakiś czas przyjeżdżał je tylko zatwierdzać.
Patent z 1782 r. dawał chłopom swobodę zawierania małżeństwa, a dzieciom chłopskim prawo udawania się do miast na naukę rzemiosła. Bezrolni oraz okupnicy (chłopi wnoszący odpowiednią opłatę, tzw. okup) uzyskali swobodę wychodzenia ze wsi, pozostali chłopi mogli wieś opuścić, o ile zostawiali na gospodarstwie “zdolnego" zastępcę. Ponieważ ocena tej “zdolności" należała do dworu, prawo to w gruncie rzeczy miało dla chłopów dość ograniczoną wartość. Uzyskane dzięki reformom uprawnienia włościan nie zawsze oznaczały więc w praktyce istotną zmianę ich położenia.
Duże ulgi uzyskali natomiast chłopi w zakresie ciężarów feudalnych. W 1775 r. zniesiony został obowiązek nabywania od dworu różnych towarów (np. soli, śledzi, wódki, piwa itp.) po cenach ustalonych przez dwór. Zakazano podwyższania pańszczyzny tygodniowej, do której zaliczono później także robocizny doraźne, takie jak szarwarki, darmochy. W 1786 r. ograniczono pańszczyznę sprzężajną kmieci do 3 dni w tygodniu, a pieszą chałupników i komorników do 12 dni w roku. Ustalono długość dnia pracy na 12 godzin dziennie w lecie i 8 w zimie. Tak zwana pańszczyzna wydziałowa, zobowiązująca chłopa do wykonania w ciągu dnia określonej (wyznaczonej) ilości pracy, została zakazana. Zabroniono również włączania ziem rustykalnych (chłopskich) do dominikalnych (dworskich). Wszyscy chłopi uzyskali prawo dziedziczenia gruntu. Aby natomiast wynagrodzić dworom ubytek dni pańszczyźnianych, wprowadzono przymusowy najem w okresie żniw i sianokosów (za wynagrodzeniem ustalonym przez administrację państwową) dla wszystkich chłopów odrabiających do 2 dni tygodniowo.
Daleko idące zmiany przewidywała reforma urbarialna z 1789 r. Pańszczyzna i daniny miały być zastąpione czynszem pieniężnym, określonym na podstawie dochodu brutto gospodarstw chłopskich. Nowy czynsz ustalono na poziomie znacznie niższym od dotychczasowych obciążeń. Oznaczało to straty dla właścicieli ziemskich, toteż patent spowodował wielką opozycję i wkrótce, zaraz po śmierci Józefa II w 1790 r., został cofnięty.
Austriackim reformom agrarnym końca XVIII w. nie należy przypisywać charakteru antyfeudalnego. Jak wszystkie posunięcia wynikające z ducha “światłego" absolutyzmu, uderzały one jedynie w skrajne formy wyzysku feudalnego, a likwidując je, wzmacniały de facto podstawy istniejącego porządku społecznego.
Rząd pruski nie posunął się tak daleko w swej działalności reformatorskiej. Szlachta pruska, tzw. junkrzy, stanowiąca poważną siłę i będą-
48 CzęSć druga
ca podporą tronu, zdecydowanie przeciwstawiała się zmianom, toteż większość dokonanych reform dotyczyła tylko domen państwowych, czyli kró-lewszczyzn.
W 1772 r. zniesiono ścisłe poddaństwo osobiste w królewszczyznach na ziemiach polskich włączonych w wyniku I rozbioru do Prus. Zarządzenie to nie miało praktycznego znaczenia, ponieważ i poprzednio w polskich królewszczyznach poddaństwo tego typu, umożliwiające sprzedaż chłopów bez ziemi, nie istniało. Powinności chłopów w domenach ograniczono patentem z 1773 r. do 60 dni sprzężajnych z włóki.
Patent z 1773 r. rozluźniał nieco poddaństwo chłopów bezrolnych w dobrach prywatnych. Zobowiązywał pana do zwolnienia chłopa, o ile ten otrzymywał gospodarstwo gdzie indziej, wstępował do służby państwowej lub podejmował naukę w szkole. Dziewczęta wychodzące za mąż za poddanych innych panów również podlegały zwolnieniu. Patent z 1777 r., dotyczący tylko królewszczyzn, był rozszerzeniem na ziemie polskie edyktu pruskiego z 1772 r. Zapewniał on dzieciom chłopskim prawo do gospodarowania po śmierci głowy rodziny. Podobnie w 1789 r. rozszerzono pruskie prawo z 1749 r. zabraniające włączania pustych gruntów chłopskich do folwarków. W 1792 r. rozciągnięto na ziemie polskie prawo z 1721 r. dopuszczające skargi chłopów na panów i ograniczające sądownictwo patrymonialne przez wprowadzenie urzędu justycjariusza.
9.2. KOLONIZACJA W ZABORACH AUSTRIACKIM I PRUSKIM
Rządy Austrii i Prus liczyły na stopniową germanizację zabranych ziem polskich. Jedną z form była kolonizacja, która miała silniej powiązać nowo zabrane ziemie z monarchią, a także wpłynąć na stan ich zagospodarowania.
Szczególnie wytężoną akcję kolonizacyjną prowadził rząd pruski za czasów Fryderyka II (1740—1786). Kolonistów osadzano zazwyczaj w domenach jako ludzi wolnych osobiście. Wraz z synami zwalniano ich od rekrutacji do wojska. Koloniści otrzymywali gospodarstwa dziedziczne, mogli się ich pozbywać, ale jedynie za zezwoleniem zwierzchności. Osadnicy otrzymywali zwrot kosztów podróży, prawo do bezpłatnego przejazdu i przewiezienia mienia od granicy państwowej do miejsca osadzenia oraz prawo do zasiłku na utrzymanie aż do zagospodarowania się czy też chwili znalezienia pracy. Jeżeli kolonista był biedny i nie mógł zbudować sobie domu, pomagało mu w tym państwo. Pomocy udzielało w najrozmaitszych formach: ziemie dawano obsiane, żywność przydzielano do czasu żniw, w razie potrzeby zaopatrywano osadników w inwentarz żywy i martwy lub dawano zasiłki pieniężne na jego kupno. Przez trzy lata koloniści byli wolni od podatków.
Do kolonizacji w zasadzie nie werbowano mieszkańców Prus, lecz tyl-
Ufciad Kapitalistyczny 10-
ko obywateli obcych, pochodzących z niemieckich krajów południowo-zachodnich, o dużym rozdrobnieniu gospodarstw włościańskich (Bade-nia, Wirtembergia), a także Niemców z Rosji, Węgier, Danii, Anglii,. Szwecji, Holandii.
Poziom kolonistów, którzy mieli być przykładem dla miejscowej ludności, był jednakże bardzo niski. Wielu z nich trzeba było dopiero uczyć gospodarowania. Dość często zdarzało się opuszczanie zajmowanych osad. Nie brakło również wśród osadników różnego rodzaju szumowin. Koszty akcji przewyższały znacznie preliminowane na ten cel fundusze. Kolonizacja fryderycjańska tworzyła przede wszystkim drobne gospodarstwa o powierzchni 5—8 ha. Tworzenie małych gospodarstw na złych gruntach przy braku ubocznych zarobków powodowało, że kolonistów często nękała bieda.
Ogółem Fryderyk II osiedlił w latach 1740—1786 około 300 tyś. Niemców na Śląsku, Pomorzu Szczecińskim, w Prusach Wschodnich oraz w zabranych Polsce w 1772 r. tzw. Prusach Zachodnich, czyli na Pomorzu Gdańskim. Fryderyk pragnął sprowadzić do Prus Zachodnich kilkadziesiąt tysięcy Niemców, nie zdołał jednak tego zrealizować. Osiedliło się tam tylko około 11 tyś. kolonistów, z czego połowa przypadała na miasta. Biurokracja pruska uważała akcję kolonizacyjną za chybioną i po śmierci Fryderyka II nakłoniła jego następcę, Fryderyka Wilhelma II (1786—1797), do jej zaniechania.
Kolonizacja niemiecka na terenie Galicji miała tradycje przedrozbiorowe: już w pierwszej połowie XVIII w. wielcy właściciele ziemscy osiedlali w swych dobrach Niemców. Po pierwszym rozbiorze nabrała znaczenia akcja kolonizacyjną w majątkach państwowych. Największe nasilenie przypadło na okres rządów Józefa II.
Patent Marii Teresy z 1774 r. przewidywał przede wszystkim kolonizację miejską: kupiecko-rzemieśmiczą. Przybyszów zwalniał z opłaty prawa miejskiego oraz z opłat za prawo wykonywania rzemiosła i gwarantował zwolnienie na 6 lat od danin i podatków. Rozmiary akcji były skromne. Ograniczono możność osiedlania się protestantów, którzy stanowili poważny odsetek wśród napływających kolonistów.
Patent Józefa II z 1781 r. umożliwiał kolonizację rolną. W całym późniejszym osadnictwie rolnicy zdecydowanie przeważali. Prąd miejskiej kolonizacji łączył się z prądem wiejskim w tym znaczeniu, że rolnicy osiedlali się także po miastach, a rzemieślnicy również po wsiach. Patent z 1781 r. wraz z patentem tolerancyjnym udostępniał protestantom wszystkie godności naukowe i urzędy, dawał możność nabywania własności nieruchomej oraz praw miejskich i rzemieślniczych, dopuszczał o-sadnictwo protestantów do wszystkich miast i zapewniał osadnikom swobodę wyznania. Miało to wielkie znaczenie, gdyż protestanci stanowili prawie połowę wszystkich osadników przybyłych do Galicji w tym okre-
4 — Historia gospodarcza Polski
50 Część druga
się. Liczba kolonistów za czasów Józefa II wynosiła około 14 tyś. osób, w znacznej większości osiedlonych na wsi.
Na osiedlenie przybyszów przeznaczono folwarki dóbr kameralnych (tzn. państwowych), ziemie zniesionych klasztorów, następnie łąki i pastwiska, pustkowia, moczary i karczowiska. Przeciętnie przyznawano osadnikom 10—15 ha ziemi. Większe gospodarstwa otrzymywali bogaci, mogący się wykazać określoną sumą gotówki. Wraz z tworzeniem kolonii wydzielano pola wójtowskie (sędziowskie), wolne od czynszu, w charakterze dodatkowego uposażenia dla wójtów. Kolonizacja w dobrach prywatnych była znikoma.
Osadnictwo józefińskie — w przeciwieństwie do terezjańskiego — subwencjonowało państwo. Pomoc składała się z zasiłku na podróż z Wiednia do Białej, bezpłatnej pomocy lekarskiej na czas przesiedlania się, z bezpłatnej chłopskiej chaty, stajni, stodoły, narzędzi rolniczych. Później rozszerzono pierwotny patent i pola dawano kolonistom obsiane, dawano również żywy inwentarz roboczy.
Wśród powinności kolonistów najpoważniejszą pozycję stanowił czynsz gruntowy (15—45% dochodu rocznego), uiszczany w połowie lub całości w zbożu.
Akcję kolonizacyjną hamowała — oprócz wysokich kosztów — nieporadność administracji austriackiej, która nie potrafiła opanować całego, chwilami spontanicznego, napływu chętnych do osiedlenia. Powodowało to konieczność wstrzymywania okresami kolonizacji, obniżania przyznawanych zasiłków i uprzywilejowań. Śmierć cesarza położyła kres akcji osiedleńczej.
9.3. POŁOŻENIE GOSPODARCZE ZIEM POLSKICH W LATACH 1772—1807
W rezultacie rozbiorów ziemie etnicznie polskie dostały się w orbitę merkantylnej polityki Austrii i Prus, której celem było osiągnięcie czynnego bilansu handlowego przez ograniczenie importu, a forsowanie eksportu. Oba te państwa usilnie dążyły do rozwoju przemysłu, stwarzając mu szczególnie dogodne warunki. Z drugiej jednak strony niejednakowo traktowały one zagarnięte ziemie polskie i wyznaczały im różną rolę gospodarczą w ramach całego organizmu państwowego.
Za czasów Marii Teresy i Józefa II merkantylna polityka przyczyniła się do pewnego ożywienia gospodarczego Galicji. Rząd stwarzał warunki umożliwiające powstawanie i rozwój przemysłu. Komisje wojskowe zakupywały płótno u drobnych producentów, osiedlający się rzemieślnicy i kupcy uzyskiwali ulgi, instrukcja z 1772 r. uwalniała mieszczan chrześcijan od podatku przemysłowego, a rzemieślników wiejskich od powinności wobec dworu. Liberalna polityka przemysłowa, której wyrazem była ordynacja cechowa z 1778 r., znosząca, a przynajmniej ogranicza-
Układ kapitalistyczny 51
jąca najważniejsze przywileje cechowe, umożliwiała wszystkim mieszkańcom miast zakładanie nowoczesnych przedsiębiorstw przemysłowych. Ułatwiała ona dostęp do cechów przez zmniejszenie opłat dla wstępujących i ustanowienie tańszych sztuk mistrzowskich. Znosiła ograniczenia dotyczące liczby pracowników w warsztacie rzemieślniczym i złagodziła przepisy o technice produkcji. Równocześnie ordynacja zezwalała na wydawanie pozwoleń na produkcję przemysłową osobom nie mającym mistrzostwa cechowego i wyłączała manufaktury spod jurysdykcji cechowej. Ograniczenie dostępu Żydów do niektórych zajęć odbiło się przede wszystkim na środowiskach najuboższych, podczas gdy zamożni przedsiębiorcy mieli dość dużą swobodę działania.
Istniały więc formalne warunki do rozwoju przemysłu. Pozostały jednak również hamulce tego rozwoju. Przede wszystkim ograniczony był rynek wewnętrzny, słaba gospodarka towarowo-pieniężna. Ponadto w zakresie produkcji towarów o wysokiej wartości w stosunku do ich ciężaru (np. wyroby wełniane i bawełniane) groźną konkurencję dla Galicji stanowiło wyżej technicznie stojące austriackie rzemiosło i przemysł fabryczny. Natomiast wysokie koszty transportu chroniły wytwórczość przemysłową opartą na surowcu krajowym lub produkującą wytwory ciężkie w stosunku do ich wartości.
Największe znaczenie miał w Galicji — mimo wspomnianych trudności — przemysł włókienniczy, produkujący nawet na eksport. W Przeworsku wytwarzano płótna stołowe oraz barchany, w okolicy Przemyśla grube płótna eksportowane na Węgry, w Zaleszczykach pracowały zakłady sukiennicze. Specjalnością ich było wytwarzanie produkowanych na modłę wschodnią dywanów i kilimów oraz pasów przetykanych złotem.
W zakresie górnictwa i hutnictwa szczególne znaczenie miało w tym czasie wydobycie soli kamiennej w Wieliczce i Bochni oraz produkcja żelaza z własnych, niskoprocentowych rud galicyjskich (fryszerki w okolicy Nowego Targu). Rozpoczęło się rozwijać górnictwo węgla kamiennego.
Popieranie większych przedsiębiorstw przemysłowych skończyło się w Austrii wraz ze śmiercią Józefa II. Reakcja, która wówczas zapanowała, zahamowała rozwój życia gospodarczego; wydano szereg zarządzeń o-graniczających wiele z dawniej przyznanych swobód przemysłowych.
W zakresie polityki handlowej i handlu zagranicznego ostatnie ćwierćwiecze XVIII w. postawiło Galicję pod znakiem gwałtownej zmiany całej orientacji handlowej. Dotychczasowe powiązania gospodarcze Galicji z Wisłą i Gdańskiem w kierunku północnym, z Wrocławiem, Szczecinom, Hamburgiem w kierunku północno-zachodnim zostały zerwane. Z konieczności handel zaboru zwrócił się w kierunku południowym, w stronę krajów monarchii austriackiej.
Poważną trudność stanowiło w tym czasie znalezienie nowych rynków
52 Część druga
zbytu zboża, ponieważ rynki austriackie opanowało zboże z Węgier. Odczuwały to folwarki, tym bardziej że od 1774 r. zostały obłożone specjalnym podatkiem, tzw. dominikalnym. Należy zaznaczyć, że rząd austriacki potrafił wyciągnąć z Galicji znacznie więcej podatków niż skarb polski przed rozbiorami. Wpływy w latach 1772—1789 wzrosły pięciokrotnie.
Wiedeńska polityka gospodarcza względem Galicji była początkowo •ostrożna. Pierwsza austriacka taryfa celna z 1775 r. z wysokimi cłami importowymi nie obejmowała zaboru austriackiego, w którym nadal obowiązywały polskie przepisy celne. Ograniczono się tylko do zniesienia szlacheckich przywilejów celnych i zaprowadzenia kordonu celnego między Galicją a innymi ziemiami polskimi. Dopiero w 1784 r. ziemie zaboru włączono do austriackiego obszaru celnego. Zniesienie granicy celnej między Galicją a pozostałymi prowincjami austriackimi nie pociągało wówczas za sobą ujemnych skutków gospodarczych, a to z powodu słabego jeszcze powiązania komunikacyjnego ziem polskich z innymi prowincjami monarchii.
W specyficznej sytuacji znajdowało się galicyjskie miasteczko Brody, cieszące się do 1848 r. wolnością celną. Pośredniczyło ono w handlu tranzytowym między Wschodem a Zachodem. Kupcy z Brodów jeździli na targi lipskie, a nabyte tam towary przewozili w głąb Rosji, docierając nawet do Persji. W handlu tym dużą rolę odgrywali Żydzi.
Za panowania Marii Teresy realizowano politykę wysokich ceł importowych. Józef II przeszedł zdecydowanie do taryf prohibicyjnych. Wydane przez niego zakazy przywozu odnosiły się do wszystkich towarów luksusowych i takich, które można było wytwarzać w kraju.
O ile polityka Marii Teresy i Józefa II stworzyła pewne możliwości rozwoju gospodarczego Galicji, o tyle po 1790 r. sytuacja uległa pogorszeniu. Wiedeń nie interesował się zupełnie tą prowincją, a stosunki wewnętrzne nie sprzyjały jej rozwojowi. Peryferyjne położenie, brak rynków zbytu, wycofanie się rządu z szeregu reform podejmowanych w okresie “światłego absolutyzmu" stało się hamulcem postępu tak w rolnictwie, jak i w przemyśle. Rozpoczął się okres stopniowego narastania przysłowiowej w wieku XIX nędzy galicyjskiej. Chłopi uginali się pod ciężarem podatków i wyzysku feudalnego. Wprowadzenie monopolu solnego uniemożliwiło im czerpanie dodatkowego dochodu z handlu tym artykułem. Zabroniono chłopom wycinać lasy i utrzymywać barcie. Borykający się z trudnościami zbytu zboża właściciele ziemscy starali się odbić sobie straty przez wzmożony wyzysk propinacyjny chłopów. Niemożność zbytu na innych ziemiach polskich, konkurencja przemysłu austriackiego, a także napływ towarów z Prus i Bawarii nie sprzyjały u-przemysłowieniu. Większość licznych (300) miast i miasteczek wegetowała, niewiele różniąc się od osiedli wiejskich.
Na ziemiach polskich pod panowaniem pruskim różne było położenie
Układ kapitalistyczny 53
gospodarcze poszczególnych dzielnic. Merkantylistyczna polityka zapoczątkowana przez Fryderyka II przejawiała się w udzielaniu przedsiębiorcom przywilejów, ulg, zasiłków i pożyczek. Dla finansowania przemysłu i handlu założono państwowy bank pożyczkowy. W tych sprzyjających warunkach począł się rozwijać przemysł Górnego Śląska. Ze względu na warunki naturalne podstawowe znaczenie miał tu przemysł górniczo-hutniczy, w którym zastosowano pewne innowacje techniczne, zaczerpnięte z Anglii, przeżywającej właśnie rewolucję przemysłową. Upowszechnienie wielkiego pieca, a następnie zastosowanie węgla i koksu zapoczątkowały szybki rozwój hutnictwa, użycie maszyny parowej do odwadniania kopalń pozwoliło na eksploatację coraz głębszych pokładów rud i węgla. W piątym dziesięcioleciu XVIII w. było na Górnym Śląsku 12 wielkich pieców, 28 fryszerek oraz szereg innych zakładów należących do wielkich właścicieli ziemskich i zatrudniających głównie pańszczyźnianych chłopów.
W drugiej połowie XVIII w. produkcją górniczo-hutniczą zainteresowało się państwo. W 1754 r. uruchomiono rządową hutę w Małej Panwi, w 1755 r. hutę w Kluczborku, w 1786 r. hutę cynku i hutę ołowiu pod Tarnowskimi Górami. Powstały rządowe huty na Opolszczyżnie. W 1794 r. państwo założyło nowocześnie zaplanowane huty żelaza w Gliwicach, a w roku następnym przystąpiło do budowy huty nazwanej potem Królewską. W 1796 r. ruszył w Gliwicach pierwszy wielki piec opalany koksem. W 1804 r. było na Śląsku 6 wielkich pieców korzystających z paliwa mineralnego. Przy hutach budowano odlewnie żelaza i fabryki broni.
Podstawowym produktem wytwarzanym na Górnym Śląsku było żelazo, od ostatniego ćwierćwiecza XVIII w. rozwijało się także kopalnictwo węgla, wydobywanego już od połowy stulecia w Zagłębiu Wałbrzyskim. Ważną rolę odgrywało wydobycie rud ołowiu. Od początku XVIII w. wydobywano też na Śląsku nieco galmanu (rudy cynkowej), głównie na eksport.
Ważną innowacją w górnictwie było zastosowanie maszyny parowej do odwadniania kopalń. Pierwszą z nich zainstalowano w 1788 r. w Tarnowskich Górach. Upowszechnienie maszyn parowych nastąpiło jednak w kilkadziesiąt lat później. Rząd pruski interesował się także rozwojem przemysłu ciężkiego na terenach sąsiadujących z Górnym Śląskiem. Uruchomiono pierwsze większe kopalnie węgla w Dąbrowie Górniczej i innych miejscowościach. Koło Częstochowy zbudowano wielki piec.
Również wielcy właściciele ziemscy zaczęli rozbudowywać już istniejące zakłady, modernizować je i zakładać nowe. Zachęcały ich do tego korzystne warunki ekonomiczne (produkcja żelaza opłacała się dzięki protekcyjnej polityce rządu). Feudałów faworyzowało też prawo górnicze, dające właścicielowi gruntu pierwszeństwo do kopalin, rząd pruski zapewniał tani kredyt inwestycyjny, a stosunki feudalne pozwalały na wy-
54 Część druga
korzystanie robocizny chłopów poddanych. Specyficzną cechą Górnego Śląska był właśnie fakt, że pierwszymi wielkimi przedsiębiorcami stali się nie kupcy, bankierzy lub miejscowi dorobkiewicze, lecz wielcy właściciele ziemscy: książęta Hoheniohe, Pszczyńscy, hrabiowie Donners-marck, Ballestrem, Schaffgotsch i inni.
W miarę rozwoju przemysłu oraz postępu technicznego pańszczyźniana siła robocza traciła na znaczeniu. Zatrudniano ją jedynie przy pracach nie wymagających kwalifikacji oraz pomocniczych. W końcu XVIII w. największe zakłady Śląska opierały się już na pracy najemnej. Robocizny najemnej dostarczała głównie miejscowa ludność. Fachowców sprowadzano z Niemiec i Czech. Wykwalifikowani robotnicy korzystali z ulg i przywilejów (wolność od służby wojskowej, poddaństwa, podatków komunalnych, odrębne sądownictwo itp.).
Rozwijający się na Śląsku przemysł zorganizowany był w formie manufaktur. Początkowo miały one charakter pańszczyźniany, stopniowo, w miarę wzrostu zastosowania w nich pracy najemnej, przybierały cechy kapitalistyczne. Przedsiębiorstwami kapitalistycznymi były także scentralizowane mieszczańskie manufaktury rozwijające się na Śląsku (głównie we Wrocławiu). Największą rolę odgrywało wśród nich sukiennictwo. Rozwinął się także na Dolnym Śląsku przemysł Iniarski, od dawna produkujący płótno na eksport. Przemysł ten w XVIII w. miał najczęściej charakter manufaktury rozproszonej.
W połowie XVIII w. płótno dolnośląskie konkurowało z holenderskim i irlandzkim na rynkach Europy zachodniej, dostarczane aż do Portugalii i Hiszpanii, a nawet do obu Ameryk.
Rozszerzenie się produkcji płótna spowodowało, że przestała wystarczać przędza miejscowa. Len, przerabiany na miejscu na przędzę, skupywali pośrednicy, którzy dostarczali go do miast, dla miejscowych kupców. Od nich z kolei kupowali przędzę tkacze z okręgów podgórskich. Im również sprzedawali tkacze płótno.
W wyzysku tkaczy śląskich mieli swój udział także feudałowie, pobierając od każdego warsztatu tkackiego specjalne opłaty. Czerpali oni również dochody z handlu przędzą, którą w formie danin dostarczali chłopi.
Płótno, skupywane przez wielkie domy handlowe w miastach, podlegało wykończeniu, bieleniu, barwieniu i innym operacjom, a następnie eksportowano je za granicę. W ten sposób przemysł śląski przekształcał się w kapitalistyczną manufakturę, a kupcy zamieniali się w przedsiębiorców — “fabrykantów", jak ich powszechnie nazywano.
W końcu XVIII w. zarysował się w śląskim tkactwie lnianym kryzys, spowodowany wydłużającym się łańcuszkiem pośredników i stałym spadkiem cen płótna na rynkach europejskich, wynikającym z postępu technicznego w tej dziedzinie. Wśród tkaczy śląskich zapanowała nędza. Na
Układ kapitalistyczny 55
tym tle doszło w 1793 r. do rozruchów w Kamiennej Górze, Wałbrzychu i w okolicznych miasteczkach.
Warunki rozwoju przemysłu na ziemiach polskich, które znalazły się na skutek rozbiorów pod panowaniem pruskim, znacznie się pogorszyły wskutek konkurencji wyżej stojącego przemysłu pruskiego. Odbiło się to szczególnie na sukiennictwie wielkopolskim. Inne gałęzie wytwórczości również podupadły.
Zmieniły się także na niekorzyść warunki handlu wewnętrznego. W 1805 r. zlikwidowane zostały targi wiejskie. Wiele miast utraciło prawo -urządzania jarmarków. Odrębne przepisy dotyczyły Żydów. Ograniczając m.in. możliwość osiedlania się ich na wsi. Ci, którzy znali język niemiecki i mieli określony prawem majątek, korzystali z większych praw.
Rozwijał się natomiast handel zagraniczny, zwłaszcza w okresie wojen z rewolucyjną Francją, a potem za czasów wojen napoleońskich. Ceny płodów rolnych kształtowały się wysoko, wobec dużego zapotrzebowania stron walczących. W 1802 r. eksport zboża przez Gdańsk wynosił ponad SO tyś. łasztów. Wzrastał też eksport zboża przez Szczecin.
Stwarzało to korzystne warunki do rozwoju rolnictwa. Ceny ziemi szły w górę. Niektóre gospodarstwa rolne zaczęły stosować wyższą technikę rolniczą i wprowadzać nowe uprawy. Na ten okres przypadł początek uprawy ziemniaka, zaczęła się rozwijać uprawa roślin pastewnych, głównie koniczyny, zarysował się proces zmniejszania się obszaru ugorów.
W 1802 r. powstało w Międzyrzeczu (Wielkopolska) Towarzystwo Ekonomiczne, propagujące postęp techniczny w rolnictwie. Rząd pruski popierał przechodzenie na płodozmian i dla umożliwienia folwarkom dokonywania inwestycji zakładał towarzystwa kredytowe ziemskie (Land-schaft), które udzielały szlachcie kredytów w papierach wartościowych (tzw. listach zastawnych) zabezpieczonych na hipotekach majątków. Listy te można było łatwo po dobrym kursie sprzedać, otrzymując gotówkę.
Szlachta polska beztrosko korzystała z łatwego kredytu, ale zużywała go z reguły nie na podniesienie produkcji rolnej, lecz na luksusowe życie, spłatę starych, lichwiarskich obciążeń, działy rodzinne, zakup nowych folwarków. Życie nad stan powodowało ogromne zadłużenie dóbr szlacheckich, prowadzące często do ich likwidacji za długi. Licytowane majątki przechodziły w wielu wypadkach w ręce niemieckie.
Miejsce zubożałych kupców i bankierów z okresu Rzeczypospolitej szlacheckiej zajmowały nowe firmy. Wywodziły się one częściowo z dawniej drugo- lub trzeciorzędnych przedsiębiorstw, obecnie pozbawionych konkurentów. Obok nich pojawiały się nazwiska nowe — przybyszów z Niemiec. Przybywali także przedstawiciele i agenci wielkich domów bankowych i handlowych z Niemiec. Prowadzili oni interesy, zwłaszcza z właścicielami ziemskimi korzystającymi z kredytu hipotecznego oraz .szukającymi odbiorców płodów rolnych.
10. KSIĘSTWO WARSZAWSKIE
10.1. POWSTANIE KSIĘSTWA WARSZAWSKIEGO
Rozgromiwszy pod Jena i Auerstadt 14 października 1806 r. armię pruską, Napoleon wkroczył do Berlina, a następnie w pogoni za cofającym się wrogiem dotarł aż do Warszawy, entuzjastycznie witany przez Polaków. Patrioci liczyli na odbudowę państwa polskiego, szlachta miała nadzieję, że upadek pruskiego panowania automatycznie zlikwiduje jej zadłużenie, grożące utratą majątków; chłopom przyjście Francuzów zdawało się zapowiadać upadek poddaństwa i pańszczyzny; mieszczanie o-czekiwali równouprawnienia ze szlachtą.
14 czerwca 1807 r. Napoleon odniósł rozstrzygające zwycięstwo pod Friedlandem. Wojska pruskie były więc ostatecznie rozbite, rosyjskie wycofały się za Niemen, car Aleksander I dążył do zawarcia pokoju, co leżało też całkowicie w intencjach Napoleona.
W Tylży, w toku poufnych rozmów dwóch cesarzy, zadecydowano o sprawach polskich. Nie chcąc ryzykować dalszej wojny, zawarli oni czasowy sojusz z myślą o własnych zdobyczach i o tym, by przeszkodzić dalszym sukcesom przeciwnika. Napoleon pragnął osłabić Prusy i dlatego chciał odłączyć od nich ziemie polskie. Wiedział jednak, że ten, kto brał Warszawę, jednoczył przeciw sobie pozostałych zaborców. Toteż Napoleon oferował Warszawę carowi, a ten radził osadzić tu brata Napoleona — Hieronima. Ostatecznie zgodzono się na króla saskiego Fryderyka Augusta, który miał zostać panującym księciem w utworzonym na mocy traktatu w Tylży (9 VII 1807) Księstwie Warszawskim.
Traktując ziemie polskie jako obiekt dalszych przetargów i nie chcąc prowokować mocarstw rozbiorowych, Napoleon unikał określeń: Polska, Polacy, posługując się nazwą: Księstwo Warszawskie. Miało ono być:
“[...] rządzone przez konstytucje, które zapewniając wolność i przywileje ludów tego Księstwa, godzić się będą ze spokojem państw sąsiednich" 1.
Księstwo Warszawskie objęło ziemie drugiego i trzeciego zaboru pruskiego wraz z południową częścią ziem, które przypadły Prusom po pierwszym rozbiorze. Od tych ziem odcięto część Podlasia, przyłączając ją do Rosji jako obwód białostocki. Gdańsk został “wolnym miastem" z załogą francuską. W 1809 r., po rozgromieniu Austrii, powiększono Księstwo o departamenty południowe. Obejmowało wtedy ponad 150 tyś. km2 powierzchni i miało przeszło 4,3 min mieszkańców.
Polityka Napoleona w Księstwie nie była jednolita. Z jednej strony
Wg Historii Polski. T. II 1764—1864. Część II 1795—1831. Warszawa 1958 s. 103.
Ufciad kapitalistyczny 57
nadał mu burżuazyjne prawodawstwo, które stwarzało warunki do rozwoju kapitalizmu, z drugiej jednak nie oparł się na radykalnych środowiskach polskich, lecz na magnaterii i szlachcie, a więc konserwatywnych warstwach społeczeństwa. Takie postępowanie, dyktowane doraźnymi interesami wycisnęło piętno na całokształcie życia Księstwa Warszawskiego.
Napoleon wciągnął ziemie polskie w orbitę spraw francuskich, co musiało się odbić zarówno na sytuacji politycznej, jak i gospodarczej Księstwa. Przemarsze wielkich armii, rekwizycje, grabieże powodowały olbrzymie zniszczenia. Dołączyły się do nich koszty związane z utrzymaniem wojska. Blokada kontynentalna utrudniała wywóz zboża i podnosiła ceny artykułów importowanych: kawy, śledzi, cukru itp. Francuzom zresztą zależało na obniżeniu cen zboża ze względu na koszty utrzymania armii. Natomiast import z Francji do Księstwa był uprzywilejowany. Niekorzystne okazało się również powiązanie z Saksonią, krajem wyżej stojącym gospodarczo. Towary saskie napływały do Księstwa, utrudniając rozwój polskiego przemysłu.
Zmiany zaznaczyły się nie tylko w życiu gospodarczym, lecz również w stosunkach społecznych. Tworząc Księstwo Warszawskie, Napoleon narzucił mu pewne zdobycze rewolucji burżuazyjnej. Wyrazem tego były przeprowadzone w tym czasie reformy społeczne oraz wzmocnienie państwa poprzez utworzenie scentralizowanej biurokratycznej władzy.
10.2. KONSTYTUCJA KSIĘSTWA WARSZAWSKIEGO
W lipcu 1807 r. Napoleon nadał Księstwu statut konstytucyjny. Była to jedna ze standardowych konstytucji, którymi obdarzał kraje wasalne, nie wnikając w ich stosunki wewnętrzne. Cechą charakterystyczną tej konstytucji była przewaga władzy wykonawczej nad ustawodawczą.
Najwyższa władza wykonawcza, a także bardzo znaczne prerogatywy w zakresie prawodawstwa należały do monarchy. Rządził on przy pomocy Rady Ministrów i Rady Stanu. Opracowane przez tę ostatnią projekty praw podlegały przyjęciu przez sejm i otrzymywały moc obowiązującą po zatwierdzeniu przez króla. Sejm składał się z senatu i izby poselskiej. W skład izby poselskiej wchodzili z urzędu członkowie Rady Stanu, 60 przedstawicieli szlachty i 40 posłów wybranych przez zgromadzenia gminne. Przy wyborach obowiązywał cenzus majątkowy. Chociaż więc szlachta zachowała przewagę w sejmie, to jednak utracił on charakter wyłącznie szlachecki. Feudalnemu przywilejowi urodzenia przeciwstawiono burżuazyjny przywilej bogactwa, tworząc cenzusową monarchię burżuazyjną, będącą wyrazem kompromisu szlachecko-burżuazyjnego.
Najdonioślejszą ze zmian, które wnosiła konstytucja Księstwa Warszawskiego, było zniesienie poddaństwa. Artykuł 4 konstytucji głosił-
58 Cześć druga
“Znosi się niewolę. Wszyscy obywatele są równi przed obliczem prawa. Stara osób pozostaje pod opieką trybunałów"2.
Słowa te otwierały nowy okres w dziejach wsi polskiej, uderzając w skrajności ustroju feudalnego. W warunkach wolnej gry sił gospodarczych miały się kształtować stosunki kapitalistyczne.
Ale sytuacja w Księstwie Warszawskim nie dojrzała jeszcze do teji zmiany. Kraj był zacofany, wyniszczony wojną, pozbawiony warunków do szybkiego rozwoju przemysłu i handlu. Brakowało też polskiego mieszczaństwa, zdolnego do przeciwstawienia się siłom feudalizmu. Na progu XIX w. na ziemiach polskich po dawnemu przeciwstawiały się sobie dwie główne klasy: szlachta i chłopstwo. Napoleon oparł się na szlachcie,. ciągle jeszcze najsilniejszej warstwie społecznej; cesarz nie myślał już wtedy o pogłębianiu procesów rewolucyjnych w Europie, dążeniem jego stało się rozszerzenie władzy burżuazji francuskiej. Dlatego właśnie korzystał w Księstwie Warszawskim z pomocy i usług tych grup społecznych, które mogły zapewnić sprawną organizację militarnej placówki nad Wisłą. Nie chciał radykalnymi posunięciami wywołać paniki w feudalnych krajach Europy wschodniej, które spodziewał się zjednać sobie, a w dodatku liczył się z tym, że podejmując daleko idące reformy społeczne, mógłby wpędzić polską szlachtę do obozu cara Aleksandra.
Rząd Księstwa Warszawskiego pozostawał zatem w ręku właścicieli folwarków, ci zaś, mając dużą swobodę, umieli obrócić na własny pożytek narzucone im “zniesienie niewoli", odpowiednio je interpretując. Żywot-niejszy niż samo poddaństwo stawał się dla nich w nowej sytuacji problem własności ziemi. Ze zniesieniem poddaństwa osobistego chłopów nie nastąpiło nadanie im ziemi. Natomiast zgodnie z klasowym interesem szlachty rozwinięto 4 punkt konstytucji w dekrecie, wydanym przez Fryderyka Augusta 21 grudnia 1807 r. Wprowadzał on zasady kapitalistycznej własności ziemi na miejsce dawnej zasady feudalnej i pozbawił chłopów prawa do ziemi. Artykuł I dekretu stanowił, że
“każdy rolnik, włościanin, z wyrobku żyjący [...] wolny jest wyprowadzić się z miejsca, w którym dotąd zostawał, i przenieść się w obrębie Księstwa Warszawskiego tam, gdzie dobra wola jego będzie" .
Uznając wolność chłopa, określał jednak dalej warunki, których musiał on dopełnić, pragnąc zmienić miejsce pobytu, oraz niedwuznacznie precyzował stosunek chłopów do ziemi. Według artykułu 5 dekretu grudniowego:
“rolnik na koniec wyprowadzający się ze wsi, w której dotąd pozostawał,
2 J. Sawicki: Wybór tekstów źródłowych z historii państwa i prawa polskiego. Tom II. Warszawa 1953 s. 15. 8 Tamże s. 23.
Układ kapitalistyczny 59
winien oddać dziedzicowi własność tegoż dziedzica, własność gruntową, składającą się z załogi i zasiewów"4.
Odmawiano więc chłopu nie tylko prawa do gruntu, ale nawet do inwentarza i budynków. Wreszcie artykuł 3 dekretu dawał dziedzicowi możliwość usunięcia z ziemi chłopa wedle swego uznania pod warunkiem półrocznego wymówienia.
A zatem dekret grudniowy znosił zwyczajowe, feudalne, podwójne prawo do ziemi, według którego pan miał zwierzchnią własność ziemi, chłop zaś użytkową, i zastępował je wyłącznym prawem własności pana do gruntów chłopskich. Chłop wolny, lecz wywłaszczony, znalazł się więc na łasce pańskiej, albowiem pozbawienie praw do ziemi masy chłopskiej, która stanowiła 77% ludności i nie miała możliwości znalezienia zajęcia poza rolnictwem, uzależniało ją ekonomicznie od właścicieli ziemskich, zdając w gruncie rzeczy na ich samowolę.
10.3. KONSEKWENCJE ZNIESIENIA PODDAŃSTWA CHŁOPÓW
Bezpośrednim następstwem zniesienia poddaństwa chłopów było opuszczanie przez wielu z nich gospodarstw w poszukiwaniu lepszych warunków bytu. Szukali ich bądź u innych panów, bądź w mieście, lub też w wojsku. Wkrótce jednak emigracja ze wsi przewyższyła istotne zapotrzebowanie na ludzi w miastach i w armii. Tysiące “luźnych" włóczyło się po kraju.
Chłopów, którzy wyszli ze swojej wsi w nadziei znalezienia ziemi mniej obciążonej pańszczyzną, w większości wypadków zawiodły oczekiwania. Dwór potrzebujący wielu rąk roboczych do uprawy folwarków nie godził się zwykle na łagodzenie pańszczyzny, przeciwnie, w wielu wypadkach zwiększał nawet jej wymiar. Przeciętne normy pańszczyzny wynosiły w Księstwie 5—6 dni sprzężajnych i 4 piesze tygodniowo z gospodarstwa kmiecego, 3 piesze od zagrodnika, nie licząc dodatkowych powinności. W rezultacie przybysze zastawali wszędzie ciężkie warunki, z którymi w ostateczności musieli się godzić, gdyż w miarę upływu czasu stawało się oczywiste, że słaby przemysł i miasta, a nawet armia nie są w stanie wchłonąć wszystkich chłopów porzucających gospodarstwa.
Utrzymanie pańszczyzny było sprzeczne z pojęciem wolności osobistej i siłą rzeczy pociągnąć musiało za sobą jej ograniczenie. W 1810 r. dekret monarchy uzależnił przesiedlanie się chłopów od uzyskania zgody dziedzica i wójta. W praktyce nie udało się zlikwidować całkowicie ruchliwości chłopskiej, co wywoływało próby dalszych ograniczeń.
4 Tamże. Gdy chłop nie dysponował potrzebnymi narzędziami i sprzężajem, dwór dostarczał mu ich w formie tzw. załogi. Był to rodzaj zapomogi bezzwrotnej, ale wpisanej w rejestr długów chłopskich. Załoga upowszechniła się w XVII i XVIII w.
60 Część druga
Dając chłopu formalne prawo wyjścia ze wsi, ustawodawstwo Księstwa umożliwiło zarazem rugowanie chłopów przez szlachtę i zwiększanie tą drogą obszaru folwarków. Pełne wykorzystanie tej możliwości przypadło już na okres Królestwa Polskiego, bowiem burzliwe i kryzysowe czasy Księstwa nie sprzyjały innowacjom. Przy dużym wyludnieniu kraju stosunkowo najłatwiej było zdobyć siłę roboczą, zapewniając chłopu działkę gruntu.
Postępowa część szlachty, pragnąca zorganizować swą gospodarkę na zasadach kapitalistycznych, nie godziła się z postanowieniami dekretu z 1807 r., przeciwstawiając mu projekt stopniowego i ostrożnego uwłaszczenia chłopów, bez “krzywdy" dziedzica, a najbardziej postępowe kręgi społeczeństwa, reprezentujące interesy niektórych środowisk mieszczańskich — tzw. jakobini polscy — żądały całkowitego zniesienia pańszczyzny i nadania chłopom ziemi na własność.
Większość feudałów opowiadała się jednak za pańszczyzną i ograniczeniem wolności osobistej chłopów. Najczęstsze były żądania, aby chłop nie mógł gruntu opuścić, póki nie wykaże się, że posiada inny; by pragnący wyjść ze wsi dawał na swe miejsce zastępcę; by “komorników w czeladź obrócić"; by rząd nie przeszkadzał władzy wiejskiej w “przymuszaniu próżniaków" do rolnictwa itp. Jednym słowem, szlachta żądała zagwarantowania jej całkowitej przewagi nad chłopem, zapewnienia pełnych korzyści z nowego układu stosunków, zrzucając na chłopów cały ciężar zmian, jakie wprowadziło nowe ustawodawstwo.
Sytuacja uwolnionego osobiście chłopa nie była więc łatwa. W interpretacji szlacheckiej wolność stawała się nader problematyczna. Na miejsce dawnego poddaństwa przyszły różne nowe formy zależności. Taką formą stało się zadłużenie chłopów we dworze. Władze rządowe dekretem z 12 marca 1812 r. zaleciły dziedzicom udzielanie chłopom zapomóg zwrotnych, które mogły być spłacane w pieniądzach lub robociźnie, z tym zastrzeżeniem, że chłop do czasu uregulowania pożyczki nie miał prawa samowolnie odejść z gospodarstwa. W trudnej sytuacji gospodarczej, przy poważnym wyniszczeniu gospodarstw chłopskich na skutek warunków wojennych, chłopi masowo musieli się uciekać do tej formy “pomocy" ze strony dziedzica, uzależniając się od dworu.
Pogorszeniu uległo także położenie chłopów w dobrach narodowych. Nie przyznano im praw do ziemi, zignorowano prośby o oczynszowanie. Dzierżawcy bez przeszkód podnosili ciężary chłopskie do poziomu niespotykanego w królewszczyznach przed rozbiorami.
Zachodzące w Księstwie Warszawskim zmiany ustrojowe stwarzały przesłanki szybkiej pauperyzacji wsi. Najbardziej dotknięte zostały najbiedniejsze warstwy chłopskie: zagrodnicy, chałupnicy, komornicy itp.
Bezpośrednim następstwem dekretu grudniowego było zaostrzenie dotychczasowych form wyzysku chłopa. Dalszym rezultatem miały się stać
Ufctad kapitalistyczny 6t
przemiany w samej strukturze wsi, stopniowe wywłaszczanie chłopów i przechodzenie folwarków na gospodarkę najemną. Mimo więc faktycznego pogarszania się sytuacji chłopa polskiego zmiany ustrojowe, jakie nastąpiły za czasów Księstwa Warszawskiego, stanowiły krok naprzód w rozwoju stosunków społeczno-gospodarczych, torowały bowiem drogę rodzącemu się kapitalizmowi.
19.4. TOROWANIE DROGI KAPITALIZMOWI PRZEZ NOWE USTAWODAWSTWO
W innej sytuacji aniżeli chłopi znaleźli się mieszczanie. Otrzymali równość wobec prawa, a możność korzystania z praw i przywilejów obywatelskich ograniczał jedynie cenzus majątkowy, nie zaś pochodzenie. Oznaczało to stworzenie warunków do rozwoju burżuazji. Należy jednak zaznaczyć, że nowe ustawodawstwo nie dotyczyło Żydów, którzy nadal byli pozbawieni praw obywatelskich i podlegali odrębnym przepisom.
Drogę kapitalizmowi torowały również napoleońskie kodeksy: cywilny i handlowy, wprowadzone z niewielkimi zmianami w Księstwie. Kodeks cywilny gwarantował przywileje wynikające z własności (a nie z urodzenia, jak to było dawniej), zapewniał swobodne i nieograniczone używanie własności prywatnej, pojmowanej w sensie burżuazyjnym.
Wprowadzenie kodeksu cywilnego spotkało się z oporem szlachty. Opozycja wielkich właścicieli wynikała z niechęci do nowych instytucji; można ją tłumaczyć oporem wobec wzmożenia ochrony wierzyciela, gdy tymczasem dawne prawo polskie chroniło dłużnika. Wobec tego przepisy wprowadzające kodeks napoleoński do Księstwa starały się uwzględnić interesy ziemiaństwa. Zagwarantowano więc np., że nowe prawo nie będzie się odnosić do zobowiązań, które powstały przed wprowadzeniem go w życie.
Opozycja średniej szlachty folwarcznej wynikała nade wszystko z niechęci do nowej organizacji sądownictwa, która, wprowadzając sędziów zawodowych, uniemożliwiała łączenie tych stanowisk z zajęciami gospodarskimi, a także stwarzała możliwość wydawania wyroków sprzecznych z interesami szlachty.
Ziemiaństwo, walcząc z kodeksem Napoleona, opowiadało się za porządkiem feudalnym. Stojąc na tym stanowisku, odrzucono nowe prawo karne i opowiedziano się za ustawami pruskimi, noszącymi piętno stano-wo-feudalne; przyjęto natomiast bez większego oporu francuski kodeks handlowy, dla którego nie było wśród szlachty większego zainteresowania.
Przeciwko ślubom cywilnym i rozwodom, przewidzianym w kodeksie,. wystąpiło duchowieństwo. Opór Kościoła sprawił, że przepisy w tej sprawie pozostały martwą literą.
62 Część druga
10.5. POŁOŻENIE GOSPODARCZE KSIĘSTWA WARSZAWSKIEGO
Napoleon obudził nadzieję na wskrzeszenie całej Polski. Żądał w zamian całkowitego podporządkowania się jego interesom i wyciągał z ziem polskich, co tylko mógł: gotówkę, żywność i rezerwy ludzkie. Niezależnie od tego na sytuację gospodarczą Księstwa niekorzystnie wpływały warunki wojenne.
Rolnictwo przechodziło ciężki kryzys, eksport zboża zamarł na skutek blokady kontynentalnej, ceny zboża niesłychanie spadły. W latach 1806— —1811 pszenica na rynku warszawskim staniała o 40%, żyto o 48%. W ślad za tym malały dochody szlachty, obniżały się ceny ziemi. Równocześnie rosły obciążenia z tytułu dostaw dla wojska i zwiększonych podatków. Migracje chłopów dezorganizowały gospodarkę rolną. Szlachta ze zwiększoną energią wykorzystywała monopol propinacyjny, starając się spieniężyć część swojego zboża w formie alkoholu. Pędzenie wódki i piwa stało się niezwykle ważnym działem dochodowym gospodarki folwarcznej. W 1810 r. 22% ogółu zatrudnionych w przemyśle stanowili pracujący w gorzelnictwie, browarnictwie i szynkarstwie. W zachodniej części kraju wielka własność zaczęła również rozwijać hodowlę owiec, sprzedając wełnę warsztatom sukienniczym pracującym na potrzeby armii. Nie wystarczało to jednak do podniesienia ogólnego stanu rolnictwa.
Wobec kryzysu produkcji rolnej, a także dużego zapotrzebowania na towary przemysłowe, rząd Księstwa dążył do rozwoju przemysłu krajowego, zwłaszcza w drodze imigracji rzemieślników i przemysłowców. Wydano szereg ustaw zapewniających imigrantom różne ulgi. Rząd przyrzekał im zwolnienie od służby wojskowej, opłat czynszowych (przez 6 lat), zwalniał od cła przywiezione bydło i majątek ruchomy itp. Mimo korzystnych warunków imigracja była niewielka, głównie z powodu niepokojów wojennych.
Protekcyjne tendencje rządu znalazły również wyraz w zakazach przywozu niektórych towarów i wywozu surowców celem pobudzenia przemysłu krajowego. Zwalniano natomiast od ceł handel tranzytowy, zwłaszcza między Prusami a Rosją.
Protekcja rządowa nie dała jednak większych rezultatów. Wysiłki rżą du paraliżowało ciężkie położenie ekonomiczne i finansowe kraju, a także czasy wojenne, uniemożliwiające poważniejszą pomoc materialną imigrantom. Ponadto unia z Saksonią, krajem o rozwiniętym przemyśle, tworzyła w systemie ochronnym ceł dotkliwy wyłom. Konkurencja towarów saskich, znajdujących w Księstwie otwarty rynek zbytu, była niebezpieczna dla przemysłu polskiego. Wszystko to sprawiało, że w okresie Księstwa Warszawskiego uprzemysłowienie kraju niewiele postąpiło naprzód.
Z istniejących gałęzi produkcji należy wymienić rzemiosło pracujące
Układ kapitalistyczny 6S
dla wojska, przemysł sukienniczy w Poznańskiem i Bydgoskiem, wyrób płótna nad granicą śląską, wyprawę skór. Rozwijało się rzemiosło na potrzeby lokalne. Poziom tej wytwórczości był niski, np. huty szklane wyrabiały tylko najprostsze szkło zielone. Stosunkowo najbardziej rozwinął się przemysł gorzelniany i piwowarstwo (cała produkcja przemysłowo-rzemieślnicza zatrudniała 9,3% ogółu zawodowo czynnych; na przemysł" gorzelniany i piwowarstwo przypadało 2,1%).
Wydobycie rudy żelaznej dawało surowiec dla zakładów hutniczych,. których produkcja zaspokajała jedynie potrzeby lokalne. Ponadto istniało kilka hut ołowiu i cynku. Komisja zajmująca się górnictwem projektowała rozwinięcie zakładów rządowych, rezultaty były jednak nikłe. Po 1812 r. zajęto na rzecz skarbu Księstwo Siewierskie, darowane poprzednio przez Napoleona różnym francuskim generałom. Znajdowały się tam kopalnie rud żelaza pod Będzinem, Dąbrową i Grójcem oraz bogate kopalnie węgla kamiennego w Dąbrowie i w Strzyżowicach. Zakłady te za czasów pruskich pracowały na rzecz skarbu pruskiego, lecz za rządów generałów francuskich zostały w znacznym stopniu zrujnowane lub o-puszczone. Po przejęciu ich przez rząd Księstwa przystąpiono do odbudowy i uporządkowania.
Zakłady prywatne stanowiły głównie drobne fryszerki i kuźnice żelaza.
Wobec słabo rozwiniętej produkcji żelaza rudy wywożono za granicę,. głównie na pruski Śląsk. Wywóz surowców pozostawał co prawda w sprzeczności z zasadami polityki protekcyjnej, ale rząd kierował się tutaj interesami skarbu, chodziło bowiem o zwiększenie dochodów z dóbr narodowych, w których wydobywano rudę.
Oprócz rud wywożono z Księstwa również inne artykuły, głównie zboże, konopie, len, drewno masztowe, skóry surowe, chmiel, wosk, miód, łój,. wełnę, pierze, szczecinę, wódkę, nadto zaś konie, woły, świnie i niektóre wyroby, jak np. sukno (wywóz sukna był w zaczątkach, przybierał jednak coraz większe rozmiary). Eksport kierował się przede wszystkim do Prus i na Śląsk. Dość znaczna ilość towarów szła do Rosji, niewielkie ilości do Austrii i Saksonii.
Księstwo kupowało za granicą sól, tytoń, korzenie, żelazo, złoto, srebro, cynk, miedź, stal, wyroby wełniane, płótno lniane cienkie itp. 52% importu przypadało na artykuły zbytku, głównie wina francuskie. Podobnie jak w wywozie pierwsze miejsce w imporcie zajmowały Prusy, na drugim znajdowała się Rosja, dalej Austria. Przywóz przewyższał znacznie wywóz, przy czym z biegiem lat różnica stale się zwiększała.
Przez cały okres istnienia Księstwo borykało się z trudnościami finansowymi. Napoleon nałożył na nie kontrybucję w wysokości dwuletniego podatku gruntowego, żądał ogromnych świadczeń na rzecz armii, zaopatrywał armię polską w uzbrojenie, ale odpłatnie. O tym, jak wielkim ob-
•64 Część druga
ciążeniem dla Księstwa były wydatki na wojsko, świadczy fakt, że w roku budżetowym 1807/1808 stanowiły one prawie 70% ogółu wydatków państwowych. Do tego doliczyć należy świadczenia w naturze i robociż-nie.
W charakterze zdobyczy wojennej przejął Bonaparte wierzytelności pruskie zabezpieczone na hipotekach dóbr prywatnych. Obliczywszy ich wartość na 43 min franków, odstąpił je rządowi Księstwa za sumę 21 min franków. Odpowiednią konwencję podpisano w Bayonne, zobowiązując skarb polski do spłaty tej sumy w ciągu 4 lat i przerzucając nań obowiązek egzekucji długów od szlachty. Pozornie cesarz wykazał dużą wspaniałomyślność rezygnując z 22 min franków na rzecz Księstwa. Faktycznie, według obliczeń polskich, wartość odstąpionych hipotek nie przekraczała 29 min franków. W praktyce i ta suma okazała się nieściągalna. Wartość dóbr ziemskich spadała wraz z cenami zboża, dłużnicy nie mieli gotówki, a ziemiański w swym składzie rząd wzbraniał się przed zastosowaniem środków przymusu. Chcąc bowiem wierzytelności wyegzekwować, należałoby zlicytować ogromną część folwarków. Ostatecznie ogłoszono moratorium, tj. zawieszenie spłat przedwojennych długów. Co więcej, dłużnicy nie spłacali skarbowi nawet zaległych odsetków. Tak więc słynne “sumy bajońskie" pozostały nieściągalna wierzytelnością skarbu, realna natomiast była spłata należności Napoleonowi. Aby wywiązać się z tych zobowiązań, Księstwo zaciągało lichwiarskie pożyczki na giełdzie paryskiej.
Sytuację skarbu komplikowały kwestie monetarne. Do 1811 r. kursował w Księstwie pieniądz pruski, z czego korzystały Prusy, zalewając kraj masą coraz to gorszej monety, tzw. “dytków". Złoto i srebro znikły z obiegu, a największe transakcje opłacano workami miedzi. W 1808 r. zarządzono dewaluację bilonu pruskiego o 1/3 wartości, co wywołało przejściowe zaburzenia w handlu. W 1809 r. w części Galicji przyłączonej do Księstwa kursowały bezwartościowe bankocetle (banknoty) austriackie, które także musiały ulec dewaluacji. W 1810 r. Księstwo uruchomiło własną mennicę, przystępując do wybijania pieniędzy złotych, srebrnych i miedzianych. Zaczęto też emitować bilety skarbowe oparte nominalnie na dochodach z cła, faktycznie zaś na wpływach z pożyczki francuskiej.
Na dochody skarbowe składały się podatki bezpośrednie i pośrednie, liwerunki (obowiązkowe dostawy w naturze), monopole, zyski z ceł i poczuty oraz wpływy z dóbr narodowych. Te ostatnie zostały poważnie uszczuplone przez donacje. Cesarz Francuzów obdarował bowiem hojnie swoich marszałków i generałów majętnościami w Księstwie, wykorzystując do lego celu część dóbr narodowych.
Kłopoty skarbu rosły z każdym rokiem. Deficyt był zjawiskiem stałym. Niewielkie efekty dała narzucana dzierżawcom dóbr narodowych antycypacja (ściąganie przed terminem płatności) czynszu dzierżawnego
Ufciad kapitalistyczny 65
i pożyczka wewnętrzna zabezpieczona na dobrach narodowych. Pożyczka zaciągnięta w 1811 r. w Paryżu poszła w połowie na pokrycie francuskich należności. Rząd Księstwa stawał się coraz mniej wypłacalny. Zalegano z wypłatą żołdu i pensji urzędniczych, dostawcom płacono nieregularnie. Gdy w 1812 r. doszły wydatki nadzwyczajne związane z kampanią wojenną, skarb stanął u progu bankructwa.
Pomimo wszystkich trudności lata 1807—1815 stanowiły ważny etap w rozwoju układu kapitalistycznego w Polsce. Zniesienie poddaństwa i usankcjonowanie rugowania chłopów z ziemi kładły podwaliny pod powstanie wolnej siły roboczej oraz kapitalistycznego folwarku, zrównanie prawne mieszczan i szlachty sprzyjało rozwojowi przemysłu. Miasta wykazywały wzrost liczby ludności. W Warszawie, Toruniu, Bydgoszczy i niektórych innych utworzono izby handlowe, z zadaniem “uwiadamiania rządu o przeszkodach, które wstrzymują wzrost handlu, przemysłu i rzemiosła". Powstały przesłanki rozwoju rynku wewnętrznego, nasiliła się akumulacja kapitału.
Do przyśpieszenia procesów nagromadzenia kapitału przyczyniła się wojna. Zmieniające się warunki umożliwiały spekulacje pieniężne. Ciężkie położenie właścicieli ziemskich, potrzeby rzemiosła sprzyjały operacjom lichwiarskim. Dostarczanie na potrzeby wojska po wysokich cenach produktów na ogół kiepskiego gatunku umożliwiało szybkie powstawanie fortun. To właśnie dostawcy rządowi odgrywali główną rolę wśród rodzącej się burżuazji. Najwięksi z nich stawali się monopolistami w zakresie dostaw zboża, wołów, siana, sukna, umundurowania, transportu soli itp. Udzielali oni rządowi kredytu, w zamian za co uzyskiwali korzystne ceny, wyższe od rynkowych, co stanowiło główne źródło ich zysków. Duże obroty mieli także handlarze win i importerzy wyrobów zagranicznych. Również wekslarze robili zyskowne interesy dzięki obiegowi różnorodnej waluty. Przepisy wymagały, by każdy wekslarz posiadał minimum 30 tyś. zł kapitału. W ten sposób rząd przyczyniał się do przekształcenia małych domów wymiany w kantory bankierskie. Spośród ośmiu bankierów Księstwa największym był Samuel Antoni Fraenkel z Warszawy. Z tego środowiska miała się w przyszłości wyłonić warstwa warszawskiej finan-sjery.
Dostawcy wojskowi i wielcy kupcy nie ograniczali się do handlu i podejmowali nieraz organizację lub finansowanie produkcji. Jednakże ta ich działalność miała znaczenie podrzędne, fortuny swe opierali w dalszym ciągu na operacjach handlowych i pieniężnych. Wykorzystywali przy tym w szerokim zakresie możliwości, jakie stwarzała wojna. Te metody powstawania wielkich fortun, które w latach późniejszych stały się podstawą rozwoju kapitału w Królestwie Polskim, miały wiele wspólnego z wcześniejszym historycznie zjawiskiem pierwotnej akumulacji w krajach Europy zachodniej (XVI—XVIII wiek). Polegała ona na gromadzeniu ka-
5 — Historia gospodarcza Polski
66 Częźć druga
pitałów pieniężnych drogą lichwy, pożyczek udzielanych państwu, wyzysku kolonii, spekulacji towarami oraz pieniędzmi, dzierżawy podatków od państwa, realizacji zamówień państwowych, bezlitosnego wyzysku ludzi nie posiadających środków do życia itd. Drugą stroną tego procesu było pozbawienie drobnych wytwórców środków produkcji i uzależnianie ich od kapitalistów.
Charakterystyczną cechą tej pierwotnej formy gromadzenia kapitału było korzystanie z pomocy aparatu państwowego, wynikiem zaś — powstawanie na jednym biegunie proletariatu, na drugim zaś burżuazji. W Polsce proces ten dokonywał się w warunkach panowania feudalnych metod produkcji w rolnictwie i braku samodzielności państwowej, stąd też jego przebieg był pod wieloma względami specyficzny.
10.6. UPADEK KSIĘSTWA WARSZAWSKIEGO I NOWY PODZIAŁ ZIEM POLSKICH
Po rozgromieniu wojsk napoleońskich odbył się w 1815 r. w Wiedniu kongres, na którym dokonano podziału Księstwa Warszawskiego, co oznaczało faktycznie czwarty rozbiór ziem polskich.
Z większości ziem Księstwa Warszawskiego utworzono Królestwo Polskie. Po utracie 33 tyś. km2 na rzecz Prus, 7 tyś. km2 na rzecz Austrii oraz uzyskaniu 7 tyś. km2 od Rosji, Królestwo zajmowało powierzchnię 128,5 tyś. km2. Ludność tego obszaru z 3,3 min osób w 1816 r. wzrosła do 4,1 min w 1829 r., przekraczając w okresie powstania styczniowego 5 min osób.
Królestwo Polskie było początkowo państwem autonomicznym, połączonym z Rosją unią personalną. Miało ono do powstania listopadowego konstytucję, która utrzymywała zasadnicze zdobycze poprzedniego okresu, pozornie nosząc nawet bardziej liberalny charakter niż konstytucja Księstwa Warszawskiego. W rzeczywistości konstytucja Królestwa w znacznie większym stopniu służyła interesom feudałów, zastrzegając wyższe urzędy dla właścicieli ziemskich i likwidując władze powiatowe z czasów Księstwa, co znosiło kontrolę państwową nad szlachtą, ułatwiając jej samowolę na prowincji. Dwuizbowy sejm z prawem wyborczym opartym na cenzusie majątkowym faktycznie wykluczał od udziału w nim chłopów. Żydzi nie mieli praw obywatelskich. Znacznym ograniczeniem praw konstytucyjnych było zastrzeżenie królowi inicjatywy prawodawczej i wyjęcie spraw wojskowych spod kompetencji sejmu. Władzę wykonawczą sprawował król za pośrednictwem sześciu ministrów. Na czele rządu stał namiestnik Królestwa, posiadający organ doradczy — Radę Stanu złożoną z ministrów, radców i referendarzy.
Możliwości utrzymania samodzielności konstytucyjnej Królestwa były znikome. Kadłubowe państewko, związane z 45-milionowym samowład-czym państwem feudalnym, znajdowało się pod silną presją caratu. Kon-
Źródło: G. Missalowa, J. Schoenbrenner, Historia Polski. Mapy. Warszawa 1951
Układ kapitalistyczny 69
stytucję łamano od samego początku, pretekstem do jej likwidacji stało się powstanie listopadowe.
Drugim formalnie samodzielnym tworem była Rzeczpospolita Krakowska, zwana potocznie wolnym miastem Krakowem. Obejmowała miasto Kraków oraz okręg, na którego terenie znajdowały się 3 większe o-siedla (Chrzanów, Trzebinia, Nowa Góra) i 244 wsie. Obszar Rzeczypospolitej wynosił 1164 km, zamieszkały w 1815 r. przez 95 tyś. osób.
W myśl uchwał Kongresu Wiedeńskiego Kraków wraz z okręgiem miał stanowić państwo “wolne i niepodległe", neutralne, konstytucyjne, pozostające pod “opieką" mocarstw rozbiorowych. Niepodległość była fikcją. Zaborcy mieli rezydentów, którzy decydowali o sprawach wewnętrznych; na zewnątrz Rzeczpospolitą Krakowską reprezentowały dwory zaborcze. W zakresie spraw gospodarczych Kraków proklamowano miastem wolnohandlowym.
Rzeczpospolita Krakowska istniała do 1846 r. Po rewolucji krakowskiej włączono ją do państwa austriackiego, które wcześniej, na mocy uchwał Kongresu Wiedeńskiego, uzyskało z ziem Księstwa Warszawskiego obwód tarnopolski i Podgórze. Austria miała również wyłączne prawo do żup wielickich.
W 1815 r. ogólny obszar zaboru austriackiego wynosił 77,3 tyś. km i dzielił się na 18 jednostek administracyjnych (cyrkułów). Liczba ludności w 1816 r. dochodziła do 3,6 min osób, a w 1836 r. do 4,35 min osób.
W rozbiorze Księstwa Warszawskiego uczestniczyły również Prusy. Otrzymały one departament poznański i część bydgoskiego, z których utworzono Wielkie Księstwo Poznańskie o obszarze 28,9 tyś. km2, zamieszkałym przez 776 tyś. osób. Mimo istniejących starych ośrodków tkactwa, upadającego zresztą wskutek konkurencji przemysłu pruskiego, obszar ten miał charakter agrarny, 80% ludności żyło z rolnictwa. Poznańskie, obok Pomorza, stało się stopniowo zapleczem żywnościowym i surowcowym Prus. W latach 1815—1830 obserwujemy zaledwie zalążki tego procesu, który nasilając się w latach następnych, doprowadził najszybciej ze wszystkich ziem polskich do ukształtowania się kapitalistycznego rolnictwa na tym terenie.
11. DWIE DROGI ROZWOJU KAPITALIZMU W ROLNICTWIE
Szybki rozwój ekonomiczny Europy zachodniej począwszy od końca XVIII w., nie znane poprzednio tempo rozwoju przemysłu, wzrost liczby ludności oraz postępujący proces urbanizacji spowodowały ogromne zwiększenie zapotrzebowania na artykuły rolnicze. Pod wpływem potrzeb rozszerzającego się rynku zaczęło przekształcać się rolnictwo, zmieniając swój charakter z przeważające naturalnego w przeważające towarowe,
*70 Część druga
z opartego na doświadczeniach praktyki codziennej wielu pokoleń chłopskich w rolnictwo nowoczesne, wykorzystujące osiągnięcia techniki, biologii, chemii. Gospodarstwo rolne stawało się przedsiębiorstwem rolnym. Okres ten nazywamy okresem rewolucji agrarnej ze względu na wszechstronność zachodzących przemian, choć tempo, w jakim się one dokonywały, było dalekie od tempa rewolucyjnych przemian w przemyśle.
Rosnące zapotrzebowanie na artykuły rolnicze stwarzało bodźce do zwiększania produkcji. Wzrost jej można było tylko w małym stopniu osiągnąć przez zwiększenie powierzchni gruntów ornych. Zasadniczym zagadnieniem stało się lepsze wykorzystanie użytków rolnych, powiększenie globalnej produkcji przez wzrost wydajności rolnictwa. Utrzymywanie trójpolówki z ugorem stało się jawnym marnotrawstwem.
Likwidację ugorów umożliwiło wprowadzenie do uprawy polowej nowych roślin, znacznie wydajnieszych od zbóż i mających odmienne od nich wymagania glebowe i klimatyczne. Roślinami tymi były kukurydza na południu Europy, ziemniak na północy i zachodzie. Uzyskano przez to ogromny wzrost globalnej produkcji żywności i paszy, co pozwoliło na ograniczenie powierzchni wysiewu zbóż, umożliwiając z kolei zaprowadzenie i rozszerzenie innych upraw, przede wszystkim roślin pastewnych i przemysłowych. Wysiewanie na ugorującym polu nowych roślin zapoczątkowało przejście od tradycyjnej trójpolówki do zmianowania bezugo-rowego.
Dalszą sprawą było ustalenie racjonalnego zmianowania z takim następstwem roślin, by stan gleby, jaki pozostawia po sobie jedna uprawa, najlepiej odpowiadał potrzebom uprawy po niej następującej.
Drogą kolejnych doświadczeń dochodzili rolnicy do coraz to nowych osiągnięć. Przodowało rolnictwo angielskie. Rozwinęło się tam bujnie już w XVIII w. piśmiennictwo rolnicze, organizowano wystawy, rozpisywano konkursy. Praktyce rolniczej przyszła z pomocą nauka. Szczególnie silnie wiedza rolnicza rozwinęła się w pierwszej połowie XIX w. w Niemczech. Poza opracowaniem zasad racjonalnego zmianowania (płodozmianu) do głównych jej zasług należy wykazanie możliwości wzbogacenia gleby zarówno przez właściwe stosowanie nawozów naturalnych, jak i sztucznych.
Wprowadzenie nowych roślin do zmianowania wymagało zastosowania odmiennych metod uprawy i pielęgnacji. Było to niezbędne zwłaszcza dla roślin okopowych, potrzebujących nie tylko większego nawożenia, ale także głębszej orki, okopywania, pielenia i tym podobnych zabiegów, nie stosowanych przy uprawie zbóż. Niezbędne okazało się wprowadzenie nowych i ulepszanie starych narzędzi. Staranniejsza uprawa roli pod nowe rośliny sprawiła, że następujące po nich zboża miały lepiej przygotowaną i odchwaszczoną glebę, co także odegrało niemałą rolę w zwiększaniu plonów. Wzrost wydajności pozwalał osiągnąć tę samą, a nawet więk-
Układ kapitalistyczny 71
szą produkcję ziarna z mniejszej niż przedtem powierzchni. Ograniczenie zaś obszaru wysiewu zbóż na rzecz upraw bardziej pracochłonnych zwiększyło zapotrzebowanie na robociznę, co znów — wobec tendencji do ograniczenia kosztów produkcji — przyczyniło się do zastosowania maszyn w rolnictwie.
Wzrost uprawy ziemniaka (i kukurydzy) oraz roślin pastewnych zwiększył ogromnie bazę paszową, ułatwiając rozwój hodowli, której produkty były poszukiwane na rynku. Z pomocniczej gałęzi gospodarstwa wiejskiego dostarczającej zwierzęcej siły pociągowej i nawozu, przekształciła się hodowla w samodzielny dział rolnictwa, nastawiony na produkcję towarową artykułów zwierzęcych. Jednocześnie wzrost pogłowia i poprawa jakości zwierząt hodowlanych przyczyniły się do zwiększenia potencjału gospodarstwa rolnego, co znów wpłynęło na wzrost plonów.
Tak więc na przełomie XVIII i XIX w., a zwłaszcza w pierwszej połowie XIX w., rozwinęło się w Europie zachodniej kapitalistyczne rolnictwo, prowadzące intensywną gospodarkę, najczęściej typu mieszanego, aczkolwiek wystąpiła również różnorodność i specjalizacja poszczególnych okręgów rolniczych.
Rozwój sił wytwórczych w rolnictwie prowadził — podobnie jak i w przemyśle — do przeobrażeń społecznych na wsi. W Anglii rezultatem rozwoju nowoczesnego kapitalistycznego rolnictwa stała się całkowita proletaryzacja chłopów i koncentracja ziemi w ręku wielkich właścicieli ziemskich rekrutujących się z grona dawnej arystokracji i szlachty oraz z burżuazji. Inaczej kształtowały się stosunki na kontynencie europejskim, gdzie istniejący od XVI w. dualizm agrarny wywarł decydujący wpływ na ustrój rolny w okresie formowania się kapitalizmu, różnicując rolnictwo terenów położonych na zachód i wschód od Łaby.
Przejście od feudalnych do kapitalistycznych form i metod gospodarowania w rolnictwie mogło nastąpić poprzez rewolucję bądź też ewolucyjną drogą odgórnych reform. W pierwszym wypadku dawną gospodarkę feudalną rozbijała rewolucja, likwidując latyfundia, burząc gwałtownie wszystkie pozostałości poddaństwa. Podstawą ostatecznego przejścia od odrobków do kapitalizmu był rozwój drobnej gospodarki chłopskiej, która otrzymywała ogromny bodziec dzięki wywłaszczeniu ziem obszarniczych. Ustrój agrarny stawał się kapitalistyczny, ponieważ rozwarstwienie chłopstwa dokonywało się tym szybciej, im pełniej unicestwiono poddaństwo. Gdy zaś rozwój stosunków rolnych odbywał się pod egidą wielkich, szlacheckich gospodarstw, związanych licznymi nićmi z poddaństwem, które przeobrażały się z wolna w kapitalistyczne obszarnicze posiadłości, zastępując stopniowo pańszczyźniane metody eksploatacji metodami burżu-azyjnymi, przenikanie kapitalizmu na wieś odbywało się drogą ewolucyjną. Podstawą ostatecznego przejścia od odrobków do kapitalizmu stawało się w tym wypadku wewnętrzne przeobrażenie pańszczyźnianej gospo-
72 Część dritfifd
darki obszarniczej. Ustrój agrarny nabierał cech kapitalistycznych zachowując jednak wiele reliktów feudalnych.
Przykładem rewolucyjnej drogi do kapitalizmu może być Francja. Hegemonem rewolucji była potężna i postępowa wówczas burżuazja, realizująca konsekwentny, antyfeudalny program polityczny. Dekret z 17 lipca 1793 r., wprowadzając nieograniczone prawo własności ziemi, przyznawał chłopom bez odszkodowania ich grunty, kasując równocześnie wszelkie czynsze i ciężary oraz osobiste świadczenia, będące pozostałością poddaństwa. Dobra narodowe, kościelne i skonfiskowane szlachcie sprzedawano działkami, co ułatwiało chłopom kupno. Zwrócono im grunty gromadzkie, zagarnięte niegdyś przez szlachtę. Ziemie te dzielono na równe części pomiędzy wszystkich. Tak więc zwycięstwo kapitalizmu w rolnictwie dokonało się szybko, w interesie burżuazji, a kosztem feudałów, pozbawionych wszystkich przywilejów i w znacznej części wywłaszczonych na rzecz chłopów.
Zupełnie inaczej dokonała się likwidacja feudalizmu w krajach położonych na wschód od Łaby, gdzie rozwinął się w wiekach poprzednich folwark pańszczyźniany, ograniczając gospodarkę towarowo-pieniężną;
słabsza była też burżuazja. Przejście od feudalizmu do kapitalizmu nastąpiło tutaj w drodze reform podjętych przez państwo i część feudałów, przy poparciu mieszczaństwa.
Proces ten w najbardziej klasycznej formie przebiegał w Prusach, stąd też — za Leninem — nazywamy go pruską drogą rozwoju kapitalizmu. Kolejne reformy znosiły najbardziej istotne pęta feudalne, ale równocześnie nie tylko zachowywały klasę dawnych feudałów, lecz także utrwalały ich przewagę gospodarczą i społeczną. Za poczynione ustępstwa feudałowie zyskali inne korzyści, ułatwiające im przekształcenie swoich dóbr w junkiersko-kapitalistyczne majątki. Kierując procesem uwłaszczenia, obszarnicy rozszerzali swe posiadłości, zagarniali w formie odszkodowania część chłopskiej ziemi z gospodarstw podlegających “regulacji" i rugowali tych, którzy uwłaszczeniu nie podlegali. Zabierali grunty lepsze, przesiedlając chłopów na gorsze, ograniczali wielkość gospodarstw chłopskich, zmuszali ich do wykupu ciężarów feudalnych. Obok tego utrzymywała się zależność chłopstwa od obszarników w postaci najmów przymusowych oraz odrobków za działkę ziemi, za prawo wyrębu, pastwiska, wodopoju itp. Tworzono liczne gospodarstwa małorolne, których właściciele stawali się wyrobnikami folwarcznymi, obrabiającymi ziemię dawnego pana na ciężkich warunkach.
Reformy spadały na barki mas chłopskich, niemniej jednak stwarzały podstawę do wykształcenia się kapitalistycznej gospodarki chłopskiej. Folwark odebrał uwłaszczanym chłopom znaczną część ziemi i pieniędzy, ale w zamian zyskali oni swobodę gospodarczą i możność eksploatacji biedoty wiejskiej. Gospodarstwa stawały się towarowe. Z czasem inte-
Uklad kapitalistyczny 73
resy ekonomiczne i społeczne zbliżyły zamożnych chłopów do obszar-nictwa. Natomiast szerokie masy chłopskie skazano na proletaryzację, na dalszą na wpół feudalną zależność od pana. Utrwalenie przewagi obszar-nictwa sprawiło, że nawet po zakończonym uwłaszczeniu zachowały się w Prusach na wpół pańszczyźniane formy wyzysku chłopa, wyrażające się w odrobkach, świadczeniach w naturze itp.
“Pruska droga" rozwoju kapitalizmu to długi, ciągnący się dziesiątki lat, męczący proces uwłaszczania i wywłaszczania chłopów w interesie wielkich właścicieli ziemskich. Wolne tempo zachodzących przemian hamowało rozwój sił wytwórczych rolnictwa i przemysłu.
Inną cechą szczególną rozwoju kapitalizmu w Prusach było przekształcenie się dawnych feudałów w kapitalistycznych przedsiębiorców nie tylko w dziedzinie rolnictwa, ale i przemysłu. Jaskrawe tego przykłady dawał Górny Śląsk, gdzie wielcy obszarnicy stawali się także potentatami przemysłowymi. Do pierwszych obszarników-przemysłowców należeli książęta Hoheniohe, którzy założyli w swych dobrach kopalnie węgla, rudy cynkowej, huty itd. Obok nich dużą aktywność przemysłową rozwijała rodzina hrabiów Henckel von Donnersmarck (kopalnie węgla, rudy żelaznej, galmańu, huty żelaza i cynku, zakłady metalurgiczne), hrabiowie Ballestrem (największe kopalnie węgla w początkach XIX w.), Schaffgotsch (głównie przemysł cynkowy) i von Hochberg.
Na pruską drogę rozwoju kapitalizmu wkroczyły w początku XIX w. ziemie polskie. Droga ta wykazywała w każdym zaborze pewne odmienności. Sposób uwłaszczenia miał w każdej dzielnicy pewne cechy specyficzne.
12. ROLNICTWO ZABORU PRUSKIEGO W EPOCE WIELKICH REFORM AGRARNYCH (1807—1850)
12.1. PRUSKIE REFORMY AGRARNE W LATACH 1807—1850
Pogrom Prus w 1806 r. wykazał, że dawna potęga z czasów Fryderyka II należała do przeszłości. Wojna Napoleona z Prusami oznaczała zetknięcie się dwóch różnych ustrojów państwowych, dwóch systemów spo-łeczno-ekonomicznych oraz uwarunkowanych różnicami ustrojowymi dwóch różnych organizacji wojskowych i taktyk wojennych. Ustrój pod-dańczo-pańszczyźniany, feudalno-absolutystyczny, zacofany pod względem przemysłowym, zetknął się z państwem, które mając już za sobą rewolucję burżuazyjną, zniosło u siebie feudalizm. Starcie się tych dwóch, tak różnych światów wykazało bezwzględną niższość Prus.
Klęska 1806 r. oznaczała dla Prus porażkę dotychczasowego ustroju, stawiając przed rządem konieczność reform państwowych i gospodarczo-
74 Część druga
-społecznych. W atmosferze przypływu fali patriotyzmu, rodzącego się poczucia niemieckiej świadomości narodowej oraz pod wpływem zaostrzonych antagonizmów klasowych na wsi dojrzewały reformy wojskowe Scharnhorsta i Gneisenaua (utworzenie armii narodowej, powszechna służba wojskowa, usunięcie kar rózgi i pałki) oraz polityczne i społeczne Steina i Hardenberga (zniesienie podziału na stany, reforma rządu, finansów, reformy agrarne, ustanowienie samorządu miejskiego, wolności przemysłowej itp.).
Reformę stosunków agrarnych zapoczątkował edykt z 9 października 1807 r. znoszący poddaństwo osobiste chłopów i powinności z nim związane (wychodne, opłaty od poddanych przebywających w innych dobrach i od ludzi osiedlających się po wsiach itp.) oraz najmy przymusowe. Wprowadził także wolny handel ziemią i znosił faktycznie wszelkie ograniczenia rugów chłopskich. Natomiast zwierzchnia własność pana gruntowego i wynikające stąd ciężary feudalne zostały utrzymane. W 1808 r. nowe rozporządzenie królewskie przyznało własność ziemi (uwłaszczenie) chłopom w domenach, t j. w dobrach rządowych, a powinności ich zamieniono na renty pieniężne. Chłopi mogli być zwolnieni od świadczeń wobec dworu, zapłaciwszy uciążliwy okup.
W sprawie dalszej reformy, której konieczność była oczywista, zwłaszcza wobec nasilających się ruchów chłopskich, toczyły się pertraktacje. pomiędzy grupą Steina, zwolennika reform liberalnych, a konserwatywnymi junkrami. W rezultacie przyjęto rozwiązanie kompromisowe. Edykt regulacyjny z 1811 r. odnoszący się do dóbr prywatnych nie nadawał chłopom własności ziemi, lecz tylko umożliwiał jej nabycie gospodarstwom odrabiającym pańszczyznę sprzężajną, za pełnym odszkodowaniem dla dziedzica. W myśl ogólnej zasady w formie odszkodowania chłopi dziedziczni, mający “lepsze" prawo do gruntu, mieli oddać trzecią część posiadanej ziemi, a chłopi niedziedziczni, tj. siedzący na warunkach dzierżawy terminowej, nawet połowę. Strony mogły się jednak zgodzić na spłatę odszkodowania w formie kapitału, renty w zbożu lub pieniądzach. Uwłaszczenie mogło nastąpić przez ugodę obu stron w okresie 2 lat od wydania edyktu, później zaś każda strona miała prawo domagać się regulacji z urzędu.
Ziemiaństwo czyniło jednak wszystko, aby postanowienia edyktu nie weszły w życie. Po zwycięstwie nad Napoleonem i utrwaleniu się reakcji w Europie, gdy dalsze ustępstwa nie wydawały się już konieczne, wymogło ono “deklarację" królewską z 1816 r., ograniczającą zakres gospodarstw podlegających uwłaszczeniu do tych, które były samodzielnymi gospodarstwami co najmniej od połowy XVIII w., dostatecznie dużymi, by utrzymać chociaż jedną parę zwierząt pociągowych, stanowiły jednostkę podatkową, tj. były wpisane do regestrów katastralnych, i które z mocy prawa miały być obsadzone w razie ich opustoszenia. Jeśli regu-
Układ kapitalistyczny 75
lacja nie dochodziła do skutku na mocy dobrowolnej umowy, przeprowadzać ją miały komisje generalne utworzone w każdej prowincji. Ustalały one wysokość odszkodowania, które mogło być spłacone przez chłopa jednorazowo, albo też przez odstąpienie ziemi lub w formie renty pieniężnej czy zbożowej. Wraz z regulacją przeprowadzano separację (rozdział) gruntów chłopskich i folwarcznych oraz likwidację wspólnot gminnych i służebności (serwitutów) przysługujących chłopom na ziemiach dworskich. Deklaracja z 1816 r. obowiązywała do 1850 r. Według jej zasad przeprowadzono regulację na przeważającym obszarze państwa pruskiego. Z ziem zabranych Polsce objęła ona Pomorze Gdań-skfe.
Edykt z 1811 r. zawierał odrębne postanowienia dotyczące uwłaszczenia na Śląsku. Było to wynikiem uporczywego oporu magnatów górnośląskich, wykorzystujących pracę pańszczyźnianą w swych przedsiębiorstwach górniczo-hutniczych. Zagrodnicy pańszczyźniani na przykład, którzy posiadali dość duże gospodarstwo i własny sprzężaj, lecz odrabiali tylko pieszą pańszczyznę i dlatego nie byli zaliczani do kmieci, mogli uzyskać na własność tylko 3—4 morgi magdeburskie gruntu. Takich gospodarstw było na Górnym Śląsku bardzo dużo. Dla nich regulacja okazała się nie uwłaszczeniem, lecz wywłaszczeniem. W latach 1811—1816 junk-rzy zagrabili ziemię tysiącom zagrodników. Tym, którym panowie nie zdążyli jeszcze zabrać ziemi, deklaracja z 1816 r. umożliwiła starania o uwłaszczenie gospodarstw w całości. Posiadacze ziemscy wystarali się jednak o nowe rozporządzenie, wydane w 1827 r., dopuszczające do u-właszczenia w całości tylko te gospodarstwa zagrodnicze, które posiadały co najmniej 25 morgów magdeburskich ziemi średniej jakości (6,25 ha) i odrabiały pańszczyznę sprzężajną, co było rzadkim zjawiskiem. Jedyną formą odszkodowania mogła być wpłata odpowiedniego kapitału. W latach 1827—1846 uwłaszczono na tej podstawie na Górnym Śląsku tylko 10 zagrodników.
Nieco wcześniej, w 1821 r., wyszła ustawa o wykupie (reluicji) ciężarów na rzecz dworu, zarówno pańszczyzny jak i czynszów, przy czym i tu zastosowano szereg ograniczeń wobec gospodarstw mniejszych, przede wszystkim chałupniczych.
Na obszarach Wielkiego Księstwa Poznańskiego ustawodawstwo pruskie początkowo nie obowiązywało, natomiast działały prawa z 1807 r. (konstytucja i dekret grudniowy Księstwa Warszawskiego). W tych warunkach ziemianie wielkopolscy, stojąc wobec perspektywy regulacji wsi, poczęli intensywniej niż dotychczas rugować chłopów z ziemi. W 1819 r. rząd położył kres rugom, ale przyrzekł nie naruszać interesów ziemian.
Wydana dopiero w 1823 r. ustawa regulacyjna dla Wielkiego Księstwa Poznańskiego nie odbiegała na ogół od obowiązującego na innych terenach ustawodawstwa pruskiego. Ograniczała regulację w zasadzie do
76 Część druga
większych, sprzężajnych gospodarstw. W umowie można było ustalić odszkodowanie dla dziedziców w formie ziemi, zboża lub pieniędzy, lub też kombinacji tychże, włącznie z okresową robocizną. Możliwość utrzymania robocizny zastrzeżono najwyżej na 24 lata, przy czym nie mogła ona wynosić więcej niż 3 dni ręczne w tygodniu.
Ustawa z 1823 r. nakazywała z terminem ostatecznym 10 lat zniesienie serwitutów i zalecała komasację. Komasację ziemi folwarcznej i separację (rozdział) gruntów chłopskich od folwarcznych zaczęto zresztą już wcześniej. Przy tej okazji chłopów przenoszono z gruntów lepszych na gorsze, położone peryferyjnie, mniejsze.
Nieustająca opozycja ziemian spowodowała dalsze ograniczenia zakresu regulacji. Deklaracja z 1836 r. zmniejszyła liczbę gospodarstw podlegających regulacji, zastrzeżono bowiem, że w grę wchodzą jedynie gospodarstwa o sprzężaju dwukonnym i obszarze co najmniej 25 morgów magdeburskich średniej ziemi lub odpowiednio większym przy ziemi gorszej.
Podstawę do ustalenia wysokości odszkodowania stanowiła różnica między wartością świadczeń chłopskich na rzecz dworu i dworskich na rzecz chłopa. Na tej podstawie ustalono wysokość rocznej renty, która mogła być spłacana w pieniądzach, robociźnie, zbożu lub wszystkim po trochu. Jednorazowa spłata 20-krotnej wartości tej renty uwalniała chłopa całkowicie. Spłata odszkodowania w formie robocizny występowała w praktyce najczęściej, nie mogła jednak być stosowana dłużej niż przez 24 lata. Jednocześnie ze świadczeniami na rzecz dworu regulacji podlegały świadczenia chłopskie na rzecz państwa, gminy i kościoła.
W latach 1823—1848 regulacja odbywała się na dużą skalę. Składało się na to szereg przyczyn, wynikających z faktu, że pańszczyzna nie dawała się pogodzić z postępem technicznym w rolnictwie, a stosunki feudalne hamowały rozwój rynku wewnętrznego, przemysłu i innych dziedzin gospodarki narodowej. Przeprowadzając regulację, właściciel ziemski musiał przestawić gospodarkę folwarczną na nowe, kapitalistyczne tory, cc wymagało dużych nakładów pracy i środków pieniężnych, ale przyczyniało się do intensyfikacji gospodarki rolnej, a więc w efekcie było korzystne, tym bardziej że sam sposób uwłaszczania zapewniał środki niezbędne do przeprowadzenia zmian. Folwark zwiększał swój obszar o ziemie, które chłopi musieli oddać w ramach odszkodowania, uzyskiwał też z tego samego tytułu znaczne sumy pieniężne na inwestycje, melioracje, zakup inwentarza żywego i martwego itd. oraz na opłacenie robocizny najemnej na miejsce utraconej pańszczyzny. Zaznaczyć trzeba, że folwark nie tracił od razu całej pańszczyźnianej siły roboczej, gdyż regulacja odbywała się stopniowo, w ciągu wielu lat, a nie podlegające jej lub jeszcze nie objęte nią gospodarstwa nadal odrabiały pańszczyznę. Dalszymi korzyściami dla dworów, które dawała regulacja było scalanie przy
Układ kapitalistyczny 77
tej okazji gruntów folwarcznych i uwalnianie się od serwitutów na rzecz chłopów.
Pod wpływem rewolucji w okresie Wiosny Ludów ogłoszono w 1850 r. ostatnią reformę uwłaszczeniową w Prusach. Znosiła ona ostatecznie pańszczyznę i obejmowała uwłaszczeniem gospodarstwa dotychczas nie uregulowane oraz nie spełniające warunków umożliwiających ich regulację. W dalszym ciągu jednak nie podlegały uwłaszczeniu ziemie dawane służbie folwarcznej w charakterze części jej uposażenia, a także gospodarstwa będące w krótkoterminowej dzierżawie. Bez odszkodowania zniesiono liczne uprawnienia dworu, jak np. prawo zwierzchnie nad ziemią, prawo pierwokupu itd. (łącznie około 24 uprawnień).
Uwłaszczenie przeprowadzano na żądanie jednej ze stron do 1857 r., t j. do wydania przez rząd przepisu nakazującego zgłoszenie do końca 1858 r. wszelkich pretensji z tytułu zniesienia powinności włościańskich. Ostatecznie proces uwłaszczania chłopów i separacji gruntów zakończył się w 1865 r.
Oblicza się, że w Poznańskiem chłopi utracili przez regulację, w ramach odszkodowania, 1/6 posiadanej ziemi, gdy tymczasem w całych Prusach przeciętnie 1/3. Był to jeden z przejawów charakterystycznego dla stosunków Wielkiego Księstwa Poznańskiego lepszego traktowania chłopów w porównaniu z innymi prowincjami pruskimi, co wynikało głównie ze względów politycznych, z chęci osłabienia pozycji polskiego ziemiań-atwa.
W wyniku omówionego wyżej sposobu likwidacji stosunków feudalnych na wsi wytworzył się w zaborze pruskim i na ziemiach położonych na wschód od Odry i Nysy specyficzny ustrój rolny. Drobna własność chłopska poważnie zmalała, w Poznańskiem prawie że znikła, a ubogie chłopstwo szukało pracy w przemyśle, na folwarkach czy w dużych gospodarstwach chłopskich. Gospodarstwa folwarczne liczące powyżej 100 ha posiadały zaraz po uwłaszczeniu więcej niż połowę ogólnej powierzchni ziemi, a razem z większymi gospodarstwami chłopskimi 2/3 ogólnej powierzchni. A zatem przeważna część produkcji rolnej skupiała się w dużych scalonych gospodarstwach, zdolnych do zastosowania nowoczesnej techniki.
11.2. POŁOŻENIE GOSPODARKI CHŁOPSKIEJ W DOBIE REGULACJI PRUSKIEJ
Położenie gospodarstw chłopskich było różne w zależności od typu i wielkości gospodarstwa. W miarę regulacji różnicowała się także sytuacja gospodarstw “uregulowanych" i tych, które nie podlegały reformom, bądź też jeszcze nie “uregulowanych".
Do czasu uwłaszczenia w najlepszej sytuacji znajdowali się chłopi
78 Część druga
czynszowi, przeważnie rekrutujący się z dawnych kolonistów i osadników. Mieli oni dziedziczne prawo do ziemi, płacili feudałowi określoną rentę pieniężną. Przed samowolnymi próbami podwyższenia czynszu mogli się bronić na drodze sądowej.
Inna była sytuacja chłopów pańszczyźnianych, których powinności wobec dworu osiągnęły szczytowe rozmiary w okresie przed uwłaszczeniem. Pańszczyzna w porównaniu z drugą połową XVIII w. jeszcze wzrosła, szczególnie wysoko kształtowała się w Poznańskiem. Poza pańszczyzną tygodniową obowiązywały chłopów darmochy, tłoki, podwody itp. oraz niewielkie daniny w naturze (najczęściej drób i jaja).
Niezależnie od powinności dworskich obowiązywały chłopów świadczenia na rzecz państwa, kościoła i gminy. Z obciążeń wobec państwa największe było podymne oraz świadczenia dla wojska w postaci furażu i podwód. W latach czterdziestych w miejsce dotychczas pobieranych podatków wprowadzono nowe: gruntowy i budynkowy. Kościół pobierał daninę (dawniejsza dziesięcina i meszne), przy czym za chłopów pańszczyźnianych najczęściej płacił ją dwór. Na rzecz gminy chłopi musieli dostarczać środków na utrzymanie stróża nocnego, kowala, czasem świniarka. Musieli także utrzymywać i naprawiać mosty oraz drogi na terenie gminy.
Należy zaznaczyć, że chłopi wszelkimi sposobami walczyli o prawo do ziemi. Ci, którzy podlegali przepisom regulacyjnym, starali się uzyskać jak najbardziej korzystne warunki; chłopi, których przepisy regulacyjne nie objęły, domagali się przyznania im ziemi na własność. W wielu okolicach dochodziło do jawnych konfliktów z dworem, tłumionych siłą przez władze pruskie.
Gospodarstwa pańszczyźniane nie poddane lub nie podlegające regulacji oraz gospodarstwa spłacające odszkodowanie za uwłaszczenie były bardzo obciążone i w małym tylko stopniu mogły podnosić swoją produkcję, głównie przez zwiększenie własnych nakładów pracy. Na inwestycje brakowało najczęściej środków pieniężnych. Dopiero po całkowitej spłacie odszkodowania mogli chłopi skoncentrować wysiłki na intensyfikacji gospodarstwa rolnego. Wtedy to właśnie uwidoczniły się korzyści uwłaszczenia. Komasacja gruntów i likwidacja wspólnot gminnych pozwoliły na przejście od trójpolówki do bardziej wydajnych systemów rolniczych, postęp techniczny wkraczał do gospodarki chłopskiej, rozwijającej produkcję towarową. Nie dotyczyło to wszystkich chłopów. Część z nich borykała się z trudnościami. Niełatwe było przejście do gospodarki samodzielnej, gdy brakowało dostatecznych środków materialnych, zwłaszcza w okresie przed zakończeniem spłat rygorystycznie egzekwowanego odszkodowania. Aby je spłacić, chłopi zaciągali pożyczki, często na warunkach lichwiarskich, co w razie niewypłacalności groziło utratą: ziemi. Trudności pogłębiał duży przyrost naturalny. W tych warunkach nastę-
Układ kapitalistyczny 79
powało rozwarstwianie się wsi. Po zakończeniu postępowania uwłaszczeniowego na terenie Wielkopolski w 1858 r. przeszło 23% ogółu gospodarstw stanowiły małe (do 5 morgów), dysponujące zaledwie około 0,6% ogólnej powierzchni. 31% gospodarstw liczących od 5 do 30 morgów miało nieco ponad 5% powierzchni, w posiadaniu zaś gospodarstw 30—
—300-morgowych, stanowiących 42,5% ogólnej liczby gospodarstw, znajdowało się 32,5% ziemi. Mniejszą rolę odgrywały gospodarstwa 300—600-
-morgowe (1% ogółu gospodarstw, 4,4% ziemi), nieliczne zaś (2,5% gospodarstw) gospodarstwa wielkoobszarnicze skupiały w swym ręku aż 57,3% ziemi. Dodać należy, że liczne, drobne gospodarstwa chłopskie uległy likwidacji przed 1848 r., zaś ich właściciele powiększyli szeregi proletariatu wiejskiego i miejskiego. To właśnie oni, wraz z chłopami małorolnymi, którzy nie mogli wyżyć z małej działki ziemi, stanowili rezerwę taniej siły najemnej dla folwarków i zamożnych gospodarstw chłopskich.
12.3. INTENSYFIKACJA GOSPODARKI FOLWARCZNEJ W ZABORZE PRUSKIM
Po wojnach napoleońskich, mniej więcej do 1830 r., wielka własność ziemska, zwłaszcza w Wielkopolsce, przeżywała poważne trudności. Sytuacja poprawiła się po 1830 r. na skutek znacznego wzrostu cen zboża i produktów rolnych, co powodowało z kolei podniesienie kultury rolnej. Na skutek zapotrzebowania wzrosła uprawa surowców przemysłowych. Znacznie rozwinięto hodowlę owiec na wełnę. Zaczęto wprowadzać innowacje w zakresie techniki rolnej.
Postęp techniczny miał decydujące znaczenie dla dalszego rozwoju rolnictwa. Propagowała go bogata literatura rolnicza. Zakładano pola doświadczalne, badano skład i strukturę gleby, szukano sposobów przeciwdziałania jej degradacji i środków użyźniania. Przenoszono doświadczenia z Europy zachodniej, gdzie “rewolucja agrarna" zaczęła się znacznie wcześniej, i rozpowszechniano je za pośrednictwem podręczników i publicystyki rolniczej.
Najważniejszą zmianą było zarzucenie trójpolówki i stopniowe wprowadzanie płodozmianu. Zaczęto obsiewać część ugoru oraz rezygnować ze stosowanej dotąd kolejności upraw. Trójpolówka z ugorem przekształcała się w trójpolówkę ulepszoną, czwórpolówkę, wielopolówkę przemienną, już bez ugorów, a gdy zaczęto prowadzić racjonalną rotację upraw, stawała się płodozmianem. Na Śląsku i Pomorzu system płodozmianowy upowszechnił się już w pierwszym trzydziestoleciu XIX w., w Wielkopolsce w latach czterdziestych.
Wprowadzenie płodozmianu było związane z pojawieniem się i upowszechnieniem nowych kultur. Największe znaczenie miało spopularyzowanie ziemniaka, którego uprawa zwielokrotniła produkcję żywności i pa-
80 Częfć druga
szy. Ziemniak stał się również głównym surowcem do produkcji okowity. Poczęto uprawiać także rośliny pastewne, głównie koniczynę, oraz przemysłowe. Duże znaczenie dla folwarków miał zwłaszcza rozwój plantacji buraków cukrowych, związany z powstawaniem cukrowni.
Powoli zmieniały się metody uprawy roli. Coraz częściej stosowano orkę głęboką w miejsce płytkiej, co zapewniało lepsze krążenie powietrza i wody w glebie, orkę płaską (na dużych przestrzeniach) zamiast zagonowej, ułatwiającą bronowanie, nawożenie, równy siew roślin i ich sprzęt, równomierne utrzymywanie wody i lepsze wykorzystanie całej warstwy próchniczej, której część zagrzebana w środku zagonu była stracona dla produkcji rolnej. Coraz większą wagę zaczęto przykładać do użyźniania ziemi przez nawożenie naturalne i sztuczne.
Ogromną rolę w intensyfikacji produkcji rolnej odegrały ulepszenia narzędzi pracy. Nowe, udoskonalone narzędzia pozwalały na dokładniejsze, staranniejsze oraz szybsze wykonywanie prac rolnych. Sprowadzano je początkowo z Anglii, Belgii i zachodnich Niemiec, potem wyrabiali je również miejscowi rzemieślnicy. W latach czterdziestych XIX w. powstały na Pomorzu i w Wielkopolsce pierwsze fabryki narzędzi i maszyn rolniczych (m.in. H. Cegielski w Poznaniu — 1846 r.). Pojawiły się różne rodzaje ulepszonych pługów, narzędzia do spulchniania ziemi, siewniki, rozpowszechniały się sieczkarnie, śrutowniki, wialnie itd. poruszane kieratem. Zainteresowanie maszynami rolniczymi nasiliło się zwłaszcza po ostatecznym uwłaszczeniu chłopów, kiedy to maszyny, poza innymi korzyściami, pozwalały na zmniejszenie liczby osób zatrudnionych przy pracach rolnych, teraz już wyłącznie na zasadach wolnego najmu.
Dzięki postępowi agrotechnicznemu rosła stopniowo produkcja rolnicza. Zwiększała się ona zarówno na skutek wzrostu powierzchni uprawnej (dzięki likwidacji ugorów, a także kosztem lasów, łąk i pastwisk), jak i wzrostu wydajności gleby. Postęp techniczny objął przede wszystkim folwarki, znacznie wolniej i z opóźnieniem w miarę uwłaszczania wkraczał do gospodarki chłopskiej.
Zmiany zachodzące w rolnictwie na skutek regulacji i intensyfikacji gospodarki rolnej spowodowały przechodzenie od pracy pańszczyźnianej do pracy najemnej czeladzi. Czeladź była związana rocznymi kontraktami i pracowała dla dworu cały dzień. Nieżonatym przysługiwał “stół" dworski, żonaci otrzymywali ordynarię oraz zagony pod len, ziemniaki, czasem jeszcze ogródek przy mieszkaniu. Prócz tego dostawali niewielkie wynagrodzenie pieniężne. Żony i córki czeladzi musiały we dworach pracować za niskim wynagrodzeniem, np. przy grabieniu siana, przy uprawie jarzyn i ogrodów dworskich, często w czasie żniw bezpłatnie pół dnia; nazywało się to “darmochami".
Drugim źródłem siły roboczej byli komornicy, czyli chłopi mieszkający na “komornem" u panów lub bogatych chłopów. Rekrutowali się
Układ kapitalistyczny 81
spośród tych chłopów, którzy na skutek regulacji utracili ziemię. Przeważnie mieli obowiązek tzw. zaciągu, tzn. przymusowego najmu wynoszącego 3—5 dni w tygodniu, zależnie od pory roku i nasilenia prac rolnych. W pozostałych dniach tygodnia wynajmowali się do pracy we dworze lub gdzie się dało. Wynagrodzenie ich stanowił deputat zbożowy albo kawałek roli do użytkowania. Niekiedy dwory pozwalały im na zbieranie gałęzi na opał lub korzystanie z pańskiego pastwiska. Komornicy mieszkający u bogatych chłopów musieli pomagać przy żniwach i innych pilnych pracach, a oprócz tego chod.zilfna zarobek.
Wolni najemnicy — aż do ostatecznego uwłaszczenia — stanowili najmniej liczną kategorię robotników folwarcznych. Rekrutowali się głównie spośród członków rodzin komorników albo małorolnych chłopów. Po 1850 r. liczba ich wydatnie wzrosła.
Intensyfikacja gospodarki folwarcznej, powiększenie dóbr pańskich kosztem ziemi chłopów, które nastąpiło w latach regulacji, czyniły problem rekrutacji siły roboczej szczególnie aktualnym. Oczywiście, rozwiązanie jego wypadło całkowicie po myśli obszarników. Wydana we wrześniu 1810 r. i obowiązująca przez cały wiek XIX ustawa o czeladzi dworskiej (tzw. Gesindeordnung) stwarzała ogromną zależność robotników rolnych od pana. Ziemiaństwo, przechodzące stopniowo do kapitalistycznych metod produkcji rolnej, zatrzymało niemal feudalne uprawnienia w stosunku do siły roboczej, co umożliwiło mu posunięty do ostatecznych granic wyzysk robotnika.
13. KRYZYS FEUDALNEGO ROLNICTWA W GALICJI W PIERWSZEJ POŁOWIE XIX W.
13.1. ZACOFANIE ROLNICTWA GALICYJSKIEGO
W przeciwieństwie do rządu pruskiego rząd austriacki po śmierci cesarza Józefa II zaprzestał ingerować w sprawy wiejskie. Dominium stanowiło najniższą jednostkę administracyjną. Władzę administracyjną i sądową wykonywali mianowani przez władze cyrkułu urzędnicy: justycja-riusz i mandatariusz. Byli oni opłacani przez dwór, a więc i uzależnieni od niego; działali zatem zgodnie z interesami obszarnika.
Rząd austriacki nie interesował się także rozwojem gospodarczym Galicji. Rolnictwo tej dzielnicy znajdowało się w bardzo złym stanie, a brak warunków do rozwoju utrwalał i pogłębiał jego zacofanie. Główny produkt — zboże nie znajdowało rynków zbytu. Eksport do Gdańska hamowały dwie bariery celne na szlaku wiślanym, zły stan dróg utrudniał wy-
8 Mandatariusz — urzędnik sprawujący czynności administracyjne i policyjne w stosunku do chłopów.
8 — Historia gospodarcza Polakl
82 Część druga
wóz w kierunku zachodnim. Karpaty oraz konkurencja zboża węgierskiego uniemożliwiały penetrację na rynkach monarchii habsburskiej. Ceny płodów rolnych utrzymywały się na bardzo niskim poziomie, przeciętnie na rynku lwowskim o 40% niżej niż w Wiedniu i Pradze.
Hamowało to rozwój sił wytwórczych. Przez całą pierwszą połowę XIX w. technika rolna w Galicji, zarówno w gospodarstwach chłopskich, jak i w znacznej większości folwarków, stała na bardzo niskim poziomie. Uprawiano ziemię tradycyjnym sposobem przodków, stosując płytką orkę, rzutowy siew, staroświeckie brony, drewniane pługi. Nawożenie było słabe, a marnotrawstwo nawozu niewiarygodne. System trójpolowy nie został zarzucony. Jako jedyną innowację wprowadzono i upowszechniono uprawę ziemniaka, który stopniowo stał się podstawą wyżywienia ludności chłopskiej. Dopiero w latach czterdziestych XIX w. w niektórych folwarkach tendencje nowatorskie poczęły się nieco silniej zaznaczać. Pewien wpływ na to wywierała propaganda Towarzystwa Gospodarczego, założonego we Lwowie w 1845 r., oraz Krakowskiego Komitetu Gospodar-czo-Rolniczego.
Ogólnie rzecz biorąc, rolnictwo Galicji pozostawało w tyle za innymi dzielnicami ziem polskich, przy czym wewnętrzne różnice między położeniem folwarków a gospodarstw chłopskich, a także między różnymi kategoriami tych gospodarstw w Galicji były większe niż w pozostałych zaborach.
13.2. GOSPODARKA FOLWARCZNA DO 1848 R.
Trudności gospodarcze odczuwały w Galicji zwłaszcza mniejsze i średnie folwarki, obciążone stosunkowo wysokimi podatkami, nie znajdujące zbytu dla swoich artykułów ani kredytów na podtrzymanie gospodarki. Położenie magnaterii było znacznie lepsze. Właściciele latyfundiów wschodniogalicyjskich spławiali pszenicę do portów Morza Czarnego i sprzedawali do Austrii duże ilości wołów. Inna rzecz, że osiągnięte tą drogą znaczne dochody w minimalnym stopniu wykorzystywano na cele gospodarcze, tylko jak za dawnych czasów trwoniono je za granicą lub przynajmniej w Wiedniu.
W innej sytuacji znajdował się ogół drobnej i średniej szlachty, sprzedającej swe produkty na słabo rozwiniętym rynku wewnętrznym po cenach, które — jak wspomniano wyżej — kształtowały się bardzo nisko. Brak bodźców i środków do intensyfikacji gospodarki utrwalał zarówno przestarzałe metody agrotechniczne, jak i pańszczyźniane stosunki na wsi. Do 1848 r. podstawę dochodów folwarcznych stanowiła eksploatacja chłopa pańszczyźnianego. Norma 3 dni pańszczyzny w tygodniu, ustalona w czasach Józefa II, była wszędzie przekraczana. Oprócz zupełnie bezpłatnej pracy pańszczyźnianej korzystano również podczas bardziej natężo-
Układ kapitalistyczny 83
nych prac rolnych z przymusowej taniej pracy chłopów w formie tzw. da-remszczyzn. Chłop nie miał prawa odmówić daremszczyzny, za którą otrzymywał znikomą płacę według taksy ustanowionej przez władze obwodowe. Daremszczyzny stały się podstawową formą wyzysku małorolnych i bezrolnych chłopów-chałupników, komorników i innych. Wielka liczba komorników zastępowała galicyjskim obszarnikom czeladź folwarczną, bardziej rozpowszechnioną w Księstwie Poznańskim i w Królestwie, mało natomiast liczną w Galicji.
Wobec trudności zbytu płodów rolnych ważnym źródłem dochodu dla folwarków było gorzelnictwo. Z prawa propinacji, które rząd austriacki pozostawił folwarkom do 1889 r., korzystano w najszerszym zakresie. W 1836 r. w Galicji istniało prawie 5000 małych gorzelni. Znajdowały się one w 80% wsi. Zboże i kartofle wyprodukowane pracą chłopską na polach dworskich wracały do głodujących rolników w postaci wódki z pańskiej gorzelni. Pijaństwo wśród chłopów nie tylko popierano i pielęgnowano, ale po prostu zmuszano chłopów do kupowania wódki.
Samo gorzelnictwo (chociaż w tej dziedzinie Galicja zajmowała pierwsze miejsce w Cesarstwie) nie mogło jednak rozwiązać zagadnienia zbytu produkcji folwarcznej. Gospodarka folwarczna znalazła się w ślepej uliczce. Wyjście z tej sytuacji było niemożliwe bez zburzenia przestarzałych stosunków feudalnych, stworzenia rozwiniętego przemysłu kapitalistycznego, wokół którego powstałby obszerny rynek wewnętrzny. Reorganizacja gospodarki, wprowadzenie nowych kultur, bardziej rentownych ze względów rynkowych (burak cukrowy, tytoń, chmiel itp.) wymagały zrezygnowania z przymusowej pracy pańszczyźnianej; ponadto kultury te wymagały stosowania technicznych ulepszeń, zakupu inwentarza. Tymczasem większość ziemian nie posiadała ani odpowiednich funduszów, ani inwentarza i sprzężaju, którego dostarczały dworowi gospodarstwa chłopskie. W dodatku wielka własność była poważnie zadłużona.
Niemożność gospodarowania podług starych metod, bankructwo finansowe grożące obszarnikom galicyjskim — oto jedna strona kryzysu stosunków feudalnych, który nasilił się zwłaszcza w latach czterdziestych XIX w.
13.3. WIEŚ GALICYJSKA PRZED UWŁASZCZENIEM CHŁOPÓW
Sytuacja chłopów galicyjskich była bardzo trudna. Obciążały ich o-gromna pańszczyzna, uciążliwe podatki, zwłaszcza podatek od soli, chociaż Galicja właśnie była głównym dostawcą soli dla całej monarchii austriackiej. Plagą wsi galicyjskiej stało się pijaństwo.
Mimo utrzymującego się w mocy zakazu przyłączania ziem chłopskich do folwarków rugi chłopskie praktykowane były również na terenie Galicji. Podział na grunty dominikalne (dworskie) i rustykalne (chłopskie)
84 Część druga
utrzymał się jednak w stosunku 1:1, przy czym lasy niemal w całości należały do folwarków, natomiast gospodarka chłopska obejmowała około 70% pól uprawnych i łąk.
Gospodarstwa chłopskie w Galicji były niezmiernie rozdrobnione i stale się zmniejszały, ludności bowiem na wsi przybywało, a obszar ziemi chłopskiej w najlepszym razie pozostawał bez zmian. Co prawda już od czasów józefińskich zakazano dzielenia gospodarstw chłopskich, ale zarządzenia administracyjne nie mogły temu zapobiec. Dwór zresztą osiągał pewne korzyści z tego procesu, gdyż rozdrobnienie powodowało wzrost liczby robotników rolnych i spadek płac. Pod koniec XVIII w. przeciętna wielkość gospodarstwa chłopskiego wynosiła 7,5 ha, natomiast w połowie XIX w. powierzchnia 44% gospodarstw chłopskich nie przekraczała 3 ha.
Gospodarstwa chłopskie prowadziły zacofaną, tradycyjną gospodarkę, do której nie docierały żadne innowacje agrotechniczne. Chłopi nie mieli środków na wprowadzanie ulepszeń. Coraz silniej dawały się odczuć skutki wielowiekowej ekstensywnej gospodarki. Wyjałowiona gleba dawała bardzo niskie plony w granicach 4—6 q z hektara (w połowie XIX w.). Część ziemi leżała odłogiem. Jedynie gospodarstwa kolonistów prowadzone były nieco lepiej.
Po okresie ożywionych reform epoki Oświecenia, w większości zresztą anulowanych po śmierci Józefa II, sytuacja prawna chłopów pozostawała nie zmieniona aż do połowy XIX stulecia. Choć poddaństwo osobiste w dawnej formie już nie istniało, to jednak w praktyce opuszczanie wai przez ludność chłopską napotykało przeszkody. W całej pełni utrzymano zależność gruntową chłopów od panów, stanowiącą podstawę wygórowanej pańszczyzny. Do wyjątków należało przechodzenie na rentę pieniężną. Jedynie w Rzeczypospolitej Krakowskiej przeprowadzono oczynszo-wanie w dobrach państwowych i kościelnych. Czynsze ustalano jednak na zbyt wysokim poziomie, co nieraz powodowało upadek oczynszowa-nych gospodarstw.
W najgorszych warunkach znajdowała się biedota wiejska: zagrodni-cy, chałupnicy, komornicy i wyrobnicy. Wobec słabego rozwoju przemysłu nieznaczny tylko ich odsetek mógł znaleźć pracę poza rolnictwem. Pewna część trudniła yię flisactwem, inni, tzw. bandosi, szukali sezonowego zatrudnienia na Węgrzech, Śląsku, a nawet w sąsiednim Królestwie Polskim.
Nic dziwnego, że chłop galicyjski — według współczesnych opisów — tylko 3—4 miesiące w roku odżywiał się chlebem, przez 5—6 miesięcy jadł tylko kartofle, na przednówku zaś w ciągu 3—i miesięcy musiały mu wystarczyć trawa, grzyby i zielsko. Pauperyzacja chłopstwa, głód — te następstwa utrzymywania się stosunków feudalnych w Galicji.
Nędza rodziła nastroje rewolucyjne wśród chłopstwa, z coraz większą niechęcią znoszącego ucisk feudalny. W tej atmosferze część szlachty za-
Układ kapitalistyczny 85
częła głosić poglądy o konieczności reform. Myśli te nie znajdowały oddźwięku wśród właścicieli ziemskich, którym obca była idea jakichkolwiek dalej idących zmian w stosunkach agrarnych. Z trudem przyjmowali nawet ewentualność oczynszowania. Pojawiające się od czasu do czasu w latach czterdziestych w czasie obrad sejmu stanowego projekty zamiany pańszczyzny na czynsze nie zostały przyjęte. W czasie powstania krakowskiego w 1846 r. manifest Rządu Narodowego zapowiedział likwidację ciężarów feudalnych bez odszkodowania i obdzielenie chłopów-powstańców ziemią, z dóbr narodowych. Powstańcy nie zdołali jednak porwać mas chłopskich. Przeciwnie, chłopi pod dowództwem Jakuba Szeli rozbili w obwodach tarnowskim, rzeszowskim i bocheńskim oddziały powstańcze, oddali jeńców w ręce Austriaków, napadali na dwory szlacheckie, rabowali je i palili.
Aby zrozumieć podłoże rabacji galicyjskiej, należy pamiętać, że na Jej wybuch złożyło się kilka czynników: zadawniona krzywda chłopów, która nagromadziła się od wielu pokoleń na skutek niesłychanej nędzy i wyzysku wsi małopolskiej, zręczna polityka Wiednia oraz lata nieurodzajów i głodu poprzedzające 1846 r.
Rząd austriacki zjednał sobie masy chłopskie jeszcze w latach reform terezjańsko-józefińskich, kiedy zgnębionemu chłopu zdawało się, że państwo wzięło go pod opiekę i dzięki temu przestanie on być ofiarą samowoli szlacheckiej. Następcy Józefa II rezygnowali wprawdzie z kontynuowania jego polityki, chłop jednak nie zdawał sobie z tego sprawy, wierząc w mit dobrego monarchy, którego pozbawili możności działania źli panowie. Podobne legendy krążyły także w innych krajach feudalnych, m.in. w Rosji. “Kaiserstreu" (wierny cesarzowi) był zwłaszcza chłop z dóbr prywatnych, gdzie wyzysk, potęgujący się na skutek złej sytuacji ekonomicznej ziemiaństwa, pogłębiał przepaść między dworem a wsią. Kańczug pana i ekonoma na wsi, bicie i znęcanie się nad chłopem były na porządku dziennym. Panowie spisywali z poddanymi nowe inwentarze lub zmuszali chłopów do “dobrowolnego" akceptowania nowych umów, zwiększających rozmiary powinności poddańczych. Powołując się na ustawodawstwo józefińskie, nie dopuszczali do podziału ziemi między spadkobierców aż do czasu, gdy zobowiązali się do odrabiania pańszczyzny. Przenosili dni robocze z zimy na lato, powiększali dzienne normy pracy do tego stopnia, że chłop jeden dzień pańszczyzny odrabiał faktycznie przez kilka dni. Zmuszali chłopów do bezpłatnej pracy przy osuszaniu błot, oczyszczaniu stawów, do nagonki na polowaniach itd. Za nie wykorzystane dni pańszczyzny żądali, wbrew przepisom, czynszu pieniężnego lub sprzedawali pracę poddanych sąsiednim obszarnikom. Zmuszali chłopów do odpracowywania na swym folwarku samowolnie nakładanych kar. Odsetki od pożyczonego w okresie zasiewów ziarna zwracać musieli chłopi w postaci odrobku na roli pana.
86 Część druga
Na początku lat czterdziestych sytuację chłopów pogorszyły jeszcze nieurodzaje, pociągające za sobą głód i nędzę. W tych ekonomiczno-spo-łecznych warunkach rodziła się atmosfera “krwawego karnawału" — rabacji galicyjskiej, która zbiegła się w czasie z wybuchem powstania narodowego, przygotowanego przez Towarzystwo Demokratyczne Polskie. Propaganda austriacka umiała to wykorzystać. Urzędnicy austriaccy rozpuszczali kłamliwe wieści, że cesarz pragnie uwolnić chłopów, ale szlachta polska i powstańcy temu się sprzeciwiają. Polityka zaborcy zwróciła ostrze antyfeudalnych wystąpień chłopskich przeciw nielicznej garstce polskiej demokracji szlacheckiej i burżuazji, która wystąpiła do walki o wolną Polskę, wiążąc jej niepodległość ze sprawą wyzwolenia chłopa.
Nie wszędzie jednak chłopi ustosunkowali się tak wrogo do powstania. Na Podhalu, w Chochołowie, organista Andrusikiewicz wraz z miejscowym wikarym na czele 500 uzbrojonych chłopów rozpoczął w lutym akcję zbrojną. Powstanie Chochołowskie trwało trzy tygodnie, przybycie znaczniejszych posiłków wojskowych i wzięcie do niewoli przywódców położyło • kres walce. Wrogi stosunek miejscowych chłopów do władz austriackich wynikał z zaprowadzenia za czasów austriackich pańszczyzny na tym, poprzednio wolnym, obszarze,.
Większego wpływu na zmianę stosunków na wsi rabacja na razie nie wywarła. Rząd zniósł bez odszkodowania dalekie podwody i dni pomocne w młynach, browarach, ogrodach pańskich, kolejną stróże nocną itd. Skargi na panów mogły być wnoszone bezpośrednio do cyrkułów. Nie wykupionym włościanom przyznano własność użytkową gruntów, którymi mogli teraz rozporządzać w testamentach; otrzymali też prawo obciążania swych gospodarstw pożyczkami do 2/3 wartości. Zredukowano ciężary w ten sposób, że wszystkie powinności nie mogły przewyższać połowy wartości dochodu z gruntu, co pociągało za sobą dla folwarków utratę około 1/3 całej pańszczyzny. Ustawy te mocno zaniepokoiły dziedziców, lecz rozczarowały chłopów, którzy oczekiwali całkowitego zniesienia powinności.
13.4. UWŁASZCZENIE CHŁOPÓW W GALICJI
Nadszedł rok 1848. Gdy w marcu masy ludowe Wiednia odniosły zwycięstwo nad feudalną reakcją, burżuazja w obawie przed nimi poszła na kompromis z feudałami. Pomoc wojsk rosyjskich zdusiła rewolucję węgierską, której słabością okazała się nieumiejętność rozwiązania kwestii narodowej. Wskutek słabości proletariatu, zdrady burżuazji oraz braku zgody i porozumienia narodów zamieszkujących monarchię austriacką rewolucja poniosła porażkę. Podobnie jednak jak i w Prusach przyśpieszyła likwidację pańszczyźnianej zależności chłopów.
Uktad kapitalistyczny 87
Na wieść o wypadkach marcowych w Wiedniu zawiązały się w Krakowie i Lwowie oraz innych miastach rady narodowe. Młodzież uniwersytecka, rzemieślnicza i robotnicza formowała gwardię narodową. W ciągu kilku dni znikł doszczętnie dotychczasowy absolutystyczny reżim. Na zebraniach obywatelskich domagano się od władz uwolnienia uwięzionych, zezwolenia na powrót emigrantów, pojawiły się dzienniki i pisma polityczne, formowały się stowarzyszenia. W rewolucyjnym nastroju rozpoczęła się również agitacja za całkowitym zniesieniem pańszczyzny.
Zaniepokojony rząd nie dał sobie wyrwać inicjatywy z ręki. Jeszcze przed zniesieniem pańszczyzny w innych krajach austriackich 17 kwietnia 1848 r. Ferdynand I podpisał reskrypt dla Galicji, uwłaszczający włościan na zajmowanych przez nich gruntach.
Uwłaszczenie objęło nie tylko grunty rustykalne, lecz i te dominikal-ne, które znajdowały się w stałym posiadaniu chłopów. Wyłączono natomiast spod uwłaszczenia grunty pańskie będące w czasowej dzierżawie chłopów. Reforma pomijała również wszystkich bezrolnych na wsi. Bez odszkodowania wygasły wszystkie prawa dworu wynikające z osobistego poddaństwa chłopa i praw zwierzchności pana nad wsią. W związku z tym zniesiono bez odszkodowania robocizny komorników i chałupników. Równocześnie unieważniono takie prawa dziedziców, jak np. służba we dworze, zbieranie dla dworu grzybów, jagód, raków, ślimaków, karmienie psów pańskich, posługi myśliwskie, czynsze od rzemiosła, powinności komornicze i chałupnicze. Panów zwolniono w zamian od obowiązku wspierania chłopów, zastępowania ich w sprawach spornych, zakładania ksiąg gruntowych dla poddanych, wydatków połączonych z rekrutacją, kosztów leczenia, budowy i utrzymania mostów, kościołów i szkół.
Zniesiono całkowicie jurysdykcję patrymonialną nad mieszkańcami gmin wiejskich. Jednakże na obszarach dworskich (grunty pańskie wraz z domami i mieszkańcami), których nie włączono do gminy, dziedzic otrzymał te same uprawnienia co urząd gminny. Zniesiono również ostatecznie przymus zakupu piwa dworskiego i wódki. Nie uregulowano natomiast sprawy serwitutów.
Wszystkie ciężary gruntowe wynikające ze stosunku poddańczego (pańszczyzny, daniny, czynsze) zniesiono za odszkodowaniem dla dziedziców. Z ogólnej sumy odszkodowania należnego dworowi potrącono około 1/3 jako ekwiwalent za zwolnienie ziemian od powinności na cele publiczne i koszty ściągania powinności poddańczych, resztę po połowie spłacić miało obszarnikom państwo oraz rząd krajowy. Chłopów galicyjskich, w odróżnieniu od włościan innych dzielnic Austrii, nie obciążyły więc bezpośrednio żadne zobowiązania wobec dworu. Już jednak patentem z 1849 r. rząd wiedeński przerzucił cały ciężar odszkodowania na władze krajowe, które środki na ten cel czerpały z powiększenia podatków nałożonych na ludność. W ostatecznym rachunku odszkodowanie
88 Część druga
spłacali więc chłopi. Utworzono fundusz indemnizacyjny (odszkodowań), który wydawał obszarnikom obligacje (listy indemnizacyjne) na całą należną sumę odszkodowania, oprocentowane w wysokości 5% i stopniowo umarzane drogą corocznego losowania. Spłata listów indemnizacyjnych ciągnęła się kilkadziesiąt lat. W 1918 r. obowiązek ich wykupu przeszedł na państwo polskie, które pozbyło się tego ciężaru w następstwie inflacji.
Znosząc przymus propinacyjny, patent uwłaszczeniowy nie odebrał dworowi prawa wytwarzania i sprzedaży napojów alkoholowych, czyli tzw. prawa propinacji. Karczmy dworskie krzewiły więc nadal na wsi pijaństwo. Co więcej, liczba karczem po uwłaszczeniu jeszcze wzrosła, gdyż obszarnicy starali się tą drogą osiągnąć jak największe dochody, niekiedy nawet płacili robotnikom rolnym bonami na wódkę. Toteż w pierwszych dziesięcioleciach po uwłaszczeniu pijaństwo na wsi. galicyjskiej doszło do szczytu. Karczmy dzierżawili zazwyczaj arendarze Żydzi, od których ziemianie pobierali wysokie czynsze, a nieraz nakładali na nich obowiązek zakupu określonej ilości wódki z dworskiej gorzelni. Arendarze z kolei musieli osiągnąć dochody dostatecznie wysokie, by zaspokoić żądania dworu. Nieraz obok interesów handlowych trudnili się lichwą. Przez dzierżawę karczmy szlachta czerpała więc dochody dodatkowe kosztem wsi, wykorzystując zależnych od siebie pośredników. Prawo propinacji odebrano panom dopiero w 1889 r. za odszkodowaniem wyższym c d odszkodowania z tytułu uwłaszczenia chłopów.
Uwłaszczenie zmieniło zasadniczo pozycję prawną chłopa, który stał się właścicielem i jedynym dysponentem swojej ziemi. Jednakże jego faktyczna sytuacja była nadal bardzo trudna. Chłop musiał płacić podatki, a jednocześnie walczył z trudnościami zbytu wytwarzanych produktów. Przeważały w Galicji drobne gospodarstwa chłopskie. Przeciętna wielkość takiego gospodarstwa wynosiła 10,5 morgi, t j. około 5 ha. Ogół gospodarstw chłopskich nie miał środków na podniesienie poziomu gospodarki, a przewaga działek niewielkich, nie wystarczających na utrzymanie rodzin właścicieli sprawiała, że większość z nich musiała szukać dodatkowych zarobków. Wobec słabego uprzemysłowienia kraju oznaczało to konieczność wynajmowania się do prac rolnych. Podaż rąk do pracy była więc duża, a zarobki bardzo niskie. Chłop, który przed uwłaszczeniem otrzymywał od dworu zapomogi w razie klęsk głodowych, po 1848 r. zdany był całkowicie na samego siebie. Nędza na wsi była ogromna, zdarzały się wypadki śmierci głodowej. Mimo to chłopi niechętnie szli do pracy na folwarkach. Toteż ziemiaństwo galicyjskie domagało się nawet przywrócenia najmu przymusowego.
Układ kapitalistyczny 89
14. ROLNICTWO KRÓLESTWA POLSKIEGO DO 1864 R.
14.1. POŁOŻENIE ROLNICTWA PO WOJNACH NAPOLEOŃSKICH
W życiu gospodarczym Królestwa Polskiego podstawową rolę odgrywało rolnictwo. Ponad 80% ludności utrzymywało się z pracy na roli, 70% majątku narodowego stanowiła własność ziemska. Bezpośrednio po wojnach napoleońskich sytuacja rolnictwa była wręcz krytyczna. We wszystkich częściach kraju zaznaczył się ubytek rąk do pracy wskutek zmniejszenia liczby ludności o około 20%. Brakowało inwentarza żywego, a zwłaszcza zwierząt pociągowych. Zmniejszyła się wskutek tego powierzchnia zasiewów, a w konsekwencji także produkcja ziemiopłodów. Spadek produkcji rolnej był większy niż ubytek ludności, toteż do 181S r. ceny zbóż kształtowały się wyżej niż za czasów Księstwa Warszawskiego. Sytuacja taka sprzyjała odbudowie rolnictwa, lecz nie trwała długo. W latach 1815—1818 produkcja rolnicza podniosła się o tyle, że nie tylko pokrywała zapotrzebowanie krajowe, ale dawała nawet nadwyżki eksportowe.
Eksport rolniczy z Królestwa napotykał poważne trudności. Przyczyną ich była z jednej strony pruska bariera celna na drodze spławu do Gdańska (Prusy nakładały wysokie cło tranzytowe na polski wywóz rolniczy), z drugiej strony zaś — niepomyślna sytuacja na rynkach europejskich, która wytworzyła się po wojnach napoleońskich. Coraz silniej odczuwało się konkurencję zboża rosyjskiego w krajach zachodnich. Ponadto państwa te zaczęły stosować ochronę własnego rolnictwa, zmniejszając import z krajów bałtyckich. W 1815 r. angielski Cornbill (ustawa nakładająca wysokie cło na importowane zboże) szczególnie silnie ograniczył eksport zboża polskiego. W 1818 r. cła ochronne wprowadziły Prusy, a w 1819 r. — Francja. W tych warunkach wywóz zboża poważnie zmalał, a w pewnych okresach ustawał niemal zupełnie, gdyż cena nie pokrywała nawet kosztów transportu. Dochody folwarczne kurczyły się. Dowodem tego były trudności, które napotykał skarb przy wydzierżawianiu dóbr rządowych. Kilkakrotne przetargi publiczne mimo obniżania żądanego czynszu nie dawała często rezultatów.
Drugą przyczyną trudności gospodarczych ziemiaństwa było nadmierne zadłużenie folwarków. Wstrząsy polityczne minionych lat, sekwestry, przemarsze wojsk, rekwizycje, ciężary podatkowe, spadek cen w związku z blokadą kontynentalną pogrążały szlachtę w coraz większym zadłużeniu. Nie płacone odsetki kumulowały się jeszcze od czasów Księstwa Warszawskiego, a nagromadzając się z roku na rok powiększały z czasem dług kapitalny i obciążały nowym zapisem hipoteki. Za czasów Księstwa najwyższe zadłużenie nie przekraczało 1/4 do 1/2 wartości majątków,
90 Część druga
natomiast już około 1820 r. coraz częściej spotykano majątki, których długi dochodziły do 100%, a nawet przekraczały ich wartość. Przeciętne obciążenie majątków długami wynosiło 62%.
W tej sytuacji doszło do licytacji niektórych folwarków. Pierwsza fala licytacji przeszła już w okresie Księstwa Warszawskiego. W ciągu jednego tylko półrocza 1811 r. w departamencie bydgoskim zlicytowano 6 większych majątków ziemskich. Nabyto je za sumy wynoszące od 17 do 44% szacunku hipotecznego. Licytacje nastąpiły mimo obowiązującego w tym czasie moratorium dla spłaty kapitału, a więc przyczyną ich stało się niespłacanie odsetek od zaciągniętych długów. Dalsze licytacje zahamowały nowe ustawy ochronne; już samo ich ogłoszenie świadczyło o warunkach finansowych, w których znalazły się folwarki. Druga fala licytacji przypadła na okres powojenny, a największe jej nasilenie na lata 1822—1825, tj. od chwili ustania moratorium do powstania Towarzystwa Kredytowego Ziemskiego. W tym okresie ogłoszenia o licytacjach przepełniały wszystkie dzienniki urzędowe. Zbiegło się to w czasie z największym spadkiem cen zboża — do 40% w porównaniu z cenami za rządów pruskich.
Zadłużenie nie rozkładało się równomiernie: mniej więcej 25% folwarków należało niewątpliwie do bankrutów, natomiast reszta mogła wybrnąć z sytuacji, pod warunkiem jednakże uzyskania taniego kredytu. Z pomocą przyszedł rząd Królestwa, zakładając w 1826 r. Towarzystwo Kredytowe Ziemskie. Miało ono zająć się spłacaniem długów ciążących na prywatnej własności ziemskiej, a także przyjść z pomocą finansową Królestwu przez udzielenie pożyczek pod zastaw dóbr narodowych. Było to stowarzyszenie właścicieli ziemskich, emitujące papiery wartościowe, tzw. listy zastawne, zabezpieczone na hipotece dóbr ziemskich wszystkich członków. W papierach tych ziemianie zaciągali nowe pożyczki na spłacenie starych kredytów. Towarzystwo gwarantowało wierzycielom wykup listów i spłatę procentów. Miało ono zapewnioną pomoc ze strony skarbu państwa, objęło zaś swą działalnością jedynie dobra wielkie i średnie, natomiast drobnym właścicielom pomocy nie udzielało.
W ciągu pierwszych 5 lat wypuszczono listy zastawne na sumę 165 min złp, współudział skarbu Królestwa w tej operacji zapewnił papierom korzystny kurs na giełdzie. W ten sposób rząd zażegnał kryzys wielkiej własności, ratując większe i średnie majątki od upadku.
14.2. POSTĘP AGROTECHNICZNY I WZROST PRODUKCJI ROLNEJ. INTENSYFIKACJA GOSPODARKI FOLWARCZNEJ
Kryzys rolny powodował, że ziemianie, chcąc utrzymać swe majątki musieli szukać nowych sposobów uzyskania dochodów z ziemi. Było to możliwe jedynie przez podniesienie poziomu kultury rolnej. Toteż mimo
Układ kapitalistyczny 91
powszechnie panującej, wypływającej z systemu pańszczyźnianego niechęci do dokonywania wkładów w majątki, zaczęto wprowadzać postęp techniczny w gospodarstwach, staranniej uprawiać rolę, rozwijać hodowlę, stosować lepsze narzędzia, upowszechniać nowe kultury (zwłaszcza uprawę ziemniaka). Sprzyjającym czynnikiem stał się popierany przez rząd rozwój przemysłu, który zwiększył zapotrzebowanie na płody rolne, zwłaszcza na artykuły hodowlane.
Przy niskich cenach i braku kredytu unowocześnienie gospodarki folwarcznej nie przychodziło łatwo, toteż postęp techniczny znalazł zastosowanie początkowo w nielicznych tylko majątkach. Wprowadzali go głównie nowi właściciele ziemscy, którzy w okresie wojen napoleońskich zetknęli się w Europie zachodniej z intensywną gospodarką rolną, oraz bardziej rzutcy i zamożniejsi spośród dawnych ziemian.
Ważnym przejawem postępu było wprowadzenie ziemniaków do uprawy polowej. W wieku XVIII uprawiano je niemal wyłącznie jako jarzynę w ogrodach. Za czasów Księstwa Warszawskiego poczęły się one rozpowszechniać, a od czasu głodu w latach 1816—1817 stały się podstawą wyżywienia ludności. Ich cena na rynku wewnętrznym nie podlegała tak wielkim wahaniom, jak cena zbóż.
W latach 1811—1827 uprawa ziemniaków zwiększyła się trzykrotnie. Ich zbiór, który w 1822 r. wyniósł około 3,2 min korców6, w 1864 r. przekroczył już 16 min. Rozwój uprawy ziemniaka zwielokrotnił produkcję żywności, rozszerzył bazę paszową dla hodowli, a także przyczynił się do rozwoju gorzelnictwa.
Poza ziemniakiem pojawiły się w uprawie również nowe rośliny przemysłowe i pastewne. Upowszechnianie ich w gospodarstwie rolnym postępowało jednak bardzo wolno i nie miało w istocie — poza burakiem cukrowym — większego znaczenia. Dominowała w produkcji roślinnej tradycyjna uprawa 4 zbóż, zajmująca jeszcze w 1863 r. około 77% powierzchni zasianej (w 1822 r. — około 80%).
Drugą ważną nowością w rolnictwie była hodowla owiec, głównie cienkowełnistych, wypierających dawniej hodowane świniarki, których rzadka i gruba wełna nadawała się jedynie do przerobu domowego, nie mogła zaś być używana w przemyśle. Pierwsze stada cienkowełnistych owiec sprowadzono do Polski z Saksonii jeszcze w wieku XVIII. W Księstwie istniała już rządowa owczarnia zarodowa. Przez krzyżowanie owiec krajowych z importowanymi dość szybko pojawiły się w kraju liczne stada owiec cienkowełnistych lub mieszanych.
Główny okres rozwoju owczarstwa przypadł na lata dwudzieste i trzydzieste XIX w. W latach 1822—1844 pogłowie owiec wzrosło z 1,5 do 3 min sztuk, przy czym wzrost ten obejmował przede wszystkim owczarnie
6 Korzec — dawna polska miara objętości ciał sypkich, równa 32 garncom (około 128 l); także miara ciężaru równa 98 kg.
92 Część druga
dworskie i dotyczył głównie szlachetnych gatunków. Szybki rozwój hodowli owiec był spowodowany rozwojem przemysłu włókienniczego. W latach czterdziestych w hodowli tej nastąpiła jednak stagnacja, wywołana upadkiem znaczenia przemysłu wełnianego i degradacją wynikającą z niewłaściwego chowu zwierząt. W 1863 r. pogłowie owiec wynosiło 3,1 min sztuk.
Wolniej rozwijała się hodowla koni i bydła. Pogłowie koni wzrosło w latach 1822—1863 z 0,3 do 0,6 min sztuk, bydła z 1,2 do prawie 2 min sztuk. Jeszcze słabszy był wzrost pogłowia trzody chlewnej: z 0,7 do 1,0 min sztuk. Chowem trzody trudniły się głównie gospodarstwa chłopskie.
Wzrostowi pogłowia nie towarzyszyła poprawa jakości hodowli, której stan pozostawiał wiele do życzenia. Zwierzęta źle utrzymywano i źle karmiono. Hodowla nie stanowiła jeszcze samodzielnego działu rolnictwa, spełniając tylko pomocniczą rolę dla produkcji zbożowej, której służyła za “fabrykę nawozu i siły pociągowej". Jedynie chów owiec miał bardziej towarowy charakter. Brakowało ponadto warunków do intensyfikacji hodowli. Rynek na jej produkty pozostawał nadal niezmiernie szczupły. Potrzeby zaspokajał import bydła stepowego, lepszej jakości i tańszego, z Rosji. Hodowla napotykała również trudności z powodu braku dostatecznej ilości pasz. Malała powierzchnia zaorywanych łąk i pastwisk, uprawa roślin pastewnych słabo się rozwijała. Trudności paszowe wzrosły zwłaszcza od czasu zaboru pastwisk gminnych przez folwarki (tzw. darcie pastwisk) w związku ze zwiększeniem folwarcznych stad owiec.
Niski stan hodowli uniemożliwiał obfite i systematyczne nawożenie. W tych warunkach stosowanie systemu ugorowego było dla większości gospodarstw, nawet folwarcznych, koniecznością.
Do powstania listopadowego folwarki tylko sporadycznie zaczynały stosować bardziej intensywną gospodarkę. Po upadku powstania i zniesieniu autonomii Królestwa szlachta, pozbawiona stanowisk w sejmie i rządzie, zaczęła więcej uwagi poświęcać gospodarce rolnej, czego efektem był wzrost produkcji rolniczej. Początkowo odbywał się on przez ekstensywne powiększanie powierzchni ornej kosztem łąk, pastwisk, lasów, a także ziemi chłopskiej wskutek rugowania chłopów i obsadzania pustek. Szlachta dążyła do zwiększenia produkcji nie tylko przez zdobycie większych obszarów ziemi, lecz także przez skupienie w swym ręku lepszych gruntów, dzięki ich zamianie i przenoszeniu chłopów z ziem dotychczas przez nich uprawianych na inne, gorsze.
Ekstensywny rozwój rolnictwa miał jednak granice. Nie sposób było wyciąć wszystkich lasów, większość łąk i pastwisk nie nadawała się do uprawy bez melioracji, zresztą zupełna ich likwidacja utrudniałaby poważnie hodowlę, w tym także chów inwentarza niezbędnego dla obrobienia roli. Uprawę nieużytków ograniczały możliwości ówczesnej techni-
Układ kapitalistyczny 93
ki rolnej. Dalszy wzrost produkcji rolnej mógł się więc odbywać już tylko drogą intensyfikacji gospodarstwa rolnego. Tendencja taka wystąpiła wyraźniej w latach czterdziestych, nasilając się zwłaszcza po 1848 r., kiedy to Anglia ostatecznie zniosła utrudnienia importu zboża (1846 r. — zniesienie ceł zbożowych, 1849 r. — aktu nawigacyjnego), co zwiększyło możliwości eksportu zbóż z Królestwa, zwłaszcza że inne kraje Europy zachodniej zaczęły stosować w tym czasie politykę wolnego handlu.
Najważniejszym objawem intensyfikacji produkcji rolnej była likwidacja ugorów i przechodzenie od trójpolówki do uprawy bezugorowej.
Najwcześniej, jeszcze w latach dwudziestych i trzydziestych, zaczęto stosować płodozmian w dobrach magnackich, jednocześnie z likwidacją pańszczyzny. Później objął on także dobra szlacheckie. Ostatecznie w roku 1863 blisko 40% folwarcznej ziemi ornej uprawiane było systemem bezugorowym. Jeśli weźmie się pod uwagę, że stanowiło to niespełna 27% całości gruntów ornych, trudno jest uznać, że płodozmian wyparł trójpolówkę. Możliwość stosowania płodozmianu miały w zasadzie tylko folwarki i znikoma liczba lepiej stojących gospodarstw chłopskich (głównie stanowiących własność kolonistów). Większość folwarków i prawie wszystkie gospodarstwa pozostały przy trójpolówce. Przejście na płodozmian utrudniały przemieszanie pól dworskich z chłopskimi, serwituty, brak środków finansowych i ciągle utrzymująca się pańszczyzna.
Obok płodozmianu o postępie technicznym świadczyło powolne, ale coraz częstsze wprowadzanie nowych, ulepszonych narzędzi i maszyn rolniczych. Postęp w tym względzie dokonywał się jednak bardzo powoli. Wprawdzie pierwsze wzmianki o pługu żelaznym pochodzą z 1772 r., to jednak przez całą pierwszą połowę XIX w. dominowały drewniane pługi i brony oraz sochy. Chłopi używali ich do uprawy własnej roli i roli folwarcznej, którą obrabiali w ramach pańszczyzny. Dopiero około połowy XIX stulecia żelazny pług i brona znalazły szersze zastosowanie, głównie w zachodniej części Królestwa Polskiego. Upowszechniła się również kosa, choć nie wyparła tradycyjnego sierpa. W latach pięćdziesiątych zaczęły się na folwarkach pojawiać pierwsze maszyny rolnicze: młocarnie, sieczkarnie, młynki do czyszczenia ziarna, grabie konne. Na krótko przed uwłaszczeniem sprowadzono do Królestwa pierwsze żniwiarki.
Postęp techniczny zaznaczył się najsilniej w dobrach magnackich. W ślad za magnatami — już z ociąganiem się — wprowadzała “nowinki" zamożna szlachta. Jeszcze więcej konserwatyzmu i ostrożności w stosunku do nowych metod wykazywała drobna szlachta i plebani.
Chociaż nowe metody i systemy rolnicze stosowano jedynie w części gospodarstw folwarcznych i w bardzo ograniczonym zakresie, to jednak intensyfikacja produkcji rolnej dała pewne efekty już w ostatnich latach przed uwłaszczeniem chłopów, czego dowodem był wzrost wydajności i zwiększenie produkcji na głowę ludności. Plony zbóż, które na początku
94 Część druga
XIX w. wynosiły 3—4 ziarna z jednego ziarna wysianego, wzrosły w połowie XIX w. do 4—5 ziaren, t j. do poziomu notowanego w początkach XVII w. Globalna produkcja 4 zbóż wzrosła w latach 1822—1864 z około 7,7 do przeszło 25 min korców. Najwięcej uprawiano żyta i owsa, najmniej pszenicy.
Postęp w rolnictwie uwidaczniał się nie tylko w intensywniejszej uprawie ziemi, ale również w bardziej wszechstronnym wykorzystaniu możliwości produkcyjnych folwarków.
Najdawniejszy przemysł rolny — młynarstwo — do połowy XIX w. był zaniedbany. Dopiero wzrost zapotrzebowania na mąkę i kasze w związku z rozwojem rynku wewnętrznego zwrócił uwagę na możliwości uzyskania dodatkowego dochodu z tego źródła. Poczęto też w majątkach zakładać nowoczesne młyny parowe, likwidując drobne, przestarzałe wiatraki i młyny wodne.
Około połowy XIX w. dość częstym zjawiskiem stało się zakładanie w majątkach wapienników i cegielni, w których wykorzystywano miejscowe zasoby mineralne, oraz smołami i tartaków wodnych (parowe należały jeszcze do rzadkości) przetwarzających lokalne surowce leśne.
Bardzo rozpowszechnionym przemysłem rolnym był wyrób piwa. W połowie XIX w. niektóre majątki poczęły zamieniać domowe warzelnie na browary gospodarskie, w których przerabiano jęczmień z własnych folwarków. Browary wypierały okoliczne warzelnie domowe, które około 1860 r. zanikły niemal całkowicie.
Największym jednak osiągnięciem w dziedzinie uprzemysłowienia folwarków stał się rozwój nowoczesnego gorzelnictwa i cukrownictwa.
Wódkę ze zboża wyrabiano od dawna. Zastosowanie ziemniaków w gorzelnictwie stworzyło podstawy do szybkiego rozwoju tego przemysłu. Duża wydajność ziemniaków, taniość surowca, łatwość produkcji sprzyjały szybkiemu rozprzestrzenianiu się gorzelni przystosowanych do przerobu ziemniaków. W latach czterdziestych, gdy ceny wódki silnie spadły, wiele prymitywnych gorzelni upadło, utrzymały się natomiast, a następnie rozwinęły te zakłady, które stosowały nowocześniejsze metody produkcji i maszyny.
O ile gorzelnictwo należało do tradycyjnych przemysłów dworskich, o tyle cukrownictwo stanowiło zupełnie nową dziedzinę wytwórczości.
Pierwsza wiadomość o fabrykacji cukru z buraków w Królestwie Polskim sięga 1825 r., kiedy Henryk Łubieński założył cukrownię w Czę-stocicach, czynną bardzo krótko. Natomiast utrzymywała się zbudowana przez niego cukrownia w Guzowie pod Warszawą (1829 r.). W latach następnych powstały dalsze zakłady produkcji cukru. Były to cukrownie gospodarcze, urządzone bardzo prymitywnie, wykorzystujące konie lub wodę jako siłę napędową. Rezultaty osiągano też znikome. Przerób nie
Układ kapitalistyczny 95
przekraczał paru tysięcy korców buraków, a odsetek otrzymanego z nich cukru wynosił 1,5—3,0%.
Oprócz prymitywnych metod produkcji na przeszkodzie rozwojowi cukrownictwa stały kłopoty związane z uprawą buraków. Wymagały one lepszego niż dotąd nawożenia ziemi i staranniejszej oraz głębszej orki, co z kolei powodowało konieczność stosowania narzędzi doskonalszych niż używane dotychczas. Dopiero więc przy intensyfikacji uprawy roli można było zwiększyć plony buraków i więcej ich uprawiać. Pomimo tych trudności do cukrownictwa brano się ochoczo, początkowo jako do nowości, następnie jako do przemysłu mogącego dać znaczne dochody.
Właściwy rozwój cukrownictwa nastąpił dopiero po 1840 r. Wpłynęły na to dwie przyczyny: kryzys gorzelnictwa oraz wprowadzenie do produkcji bardziej racjonalnych urządzeń. Zaczęto stosować maszyny parowe, prasy hydrauliczne, kotły, aparaty do saturacji soków itd. Mechanizacja cukrownictwa pozwoliła na przerabianie większej ilości buraków i uzyskiwanie wyższego procentu cukru.
Jednocześnie z mechanizacją i modernizacją starych cukrowni poczęły powstawać nowe. Najwięcej było ich w powiatach gostyńskim i łowickim, które miały lepsze, niezbyt trudne do uprawy gleby. W latach 1844—1848 w samej tylko guberni warszawskiej powstało 10 cukrowni. W latach 1849—1852, gdy klęska nieurodzaju kartofli zachwiała gorzel-nictwem, powstało ich tam 17.
Silnym bodźcem do rozwoju cukrownictwa stało się wprowadzenie w 1851 r. wysokich ceł na import cukru. Świadczą o tym następujące liczby: w czasie kampanii 1849/1850 r. 18 istniejących wówczas w Królestwie cukrowni dało łącznie 2 tyś. ton cukru, gdy tymczasem w 1856/1857 r. 29 cukrowni wyprodukowało już 6 tyś. ton. Przerób buraków wzrósł w dwójnasób, a ilość otrzymanego cukru trzykrotnie w ciągu 7 lat.
Prawie wszystkie cukrownie powstawały z inicjatywy właścicieli ziemskich, ich nakładem, czasem tylko w spółce z mieszczaństwem.
14.3. ZMIANY W STOSUNKACH PRODUKCJI W ROLNICTWIE
W związku z rozwojem sił wytwórczych w rolnictwie następowały zmiany w stosunkach produkcji. W przeciwieństwie do zaboru pruskiego dokonywały się one w dobrach prywatnych z inicjatywy ich właścicieli, ponieważ rząd Królestwa Polskiego, a następnie rząd rosyjski zajęły stanowisko nieingerencji w sprawy agrarne, ograniczając się do pewnych zmian w podległych sobie dobrach narodowych.
Dobra narodowe zajmowały znaczną część kraju. Obszar pól chłopskich wynosił w nich 25% ogólnej powierzchni uprawnej. Zamieszkali w nich chłopi stanowili w 1815 r. — 27%, a w 1830 r. — 33% ogółu ludności wiejskiej. Stosunek rządu do włościan w dobrach narodowych, zgodnie
96 Część druga
z jego klasowym obliczem, nie różnił się od stosunku prywatnego feudała do chłopów w dobrach prywatnych. Toteż dążąc do uzyskania jak największych zysków z posiadanych majątków, rząd Królestwa Polskiego zlikwidował nawet te przywileje i prawa chłopskie, które w dobrach narodowych przetrwały z czasów dawnej Rzeczypospolitej. W dobrach rządowych panował ten sam system gospodarki pańszczyźnianej co i w prywatnych: rząd wydzierżawiał poszczególne folwarki wraz z pańszczyzną, którą określano na zasadzie dawnych inwentarzy.
W pierwszych latach po wojnach napoleońskich zaczęły się w dobrach państwowych mnożyć wystąpienia chłopów, łudzących się nadzieją reformy ustroju w nowym państwie. Żądali oni uwolnienia od powinności i robocizn oraz przejścia na czynsz pieniężny i osepowy (w zbożu). Posypały się do rządu liczne podania o oczynszowanie, wzmogły się skargi przeciw nadużyciom dzierżawców, miejscami dochodziło do biernego oporu włościan.
Pod naciskiem ruchu chłopskiego powołano w 1818 r. komitet, który opracował zasady “urządzenia włościan w dobrach rządowych". Według tych zasad przystąpiono w 1820 r. do oczynszowania w 12 ekonomiach. Prób jednak szybko zaniechano, ponieważ trudno było znaleźć dzierżawców godzących się na dzierżawę bez pańszczyzny. Wydzierżawiano więc nadal folwarki z pańszczyzną, stawiając jedynie formalny warunek oczynszowania po 6 latach, co miało uspokoić buntujących się włościan. Dzierżawcy jednak na ogół niechętnie wyzbywali się pańszczyzny, a rząd bynajmniej nie wywierał nacisku, by zrealizować zapowiedzi.
W tych dobrach, w których pańszczyzna została utrzymana, zwiększano stopniowo obciążenie chłopów. Sytuację ich pogarszały nadużycia dzierżawców.
Znacznie bardziej niebezpieczne dla włościan od nadużyć dzierżawców stało się zaprzeczenie chłopom w dobrach narodowych prawa do gruntu. Bezpośrednim naruszeniem tego prawa stała się instrukcja z 1827 r. wydana przez ministra skarbu Ksawerego Druckiego-Lubeckiego, nakazująca dzierżawcom wyeksmitować “nierządnych, niepracowitych i niezamożnych" gospodarzy, a na ich miejsce przyjąć “porządnych i zamożniejszych". Sankcjonowało to prawnie rugi i zdało włościan na samowolę dzierżawców.
Najsilniej naruszono prawa chłopów do ziemi i innych praw nabytych (np. określonych z góry powinności) w 1828 r. Łączyło się to ze zmianą formy eksploatacji dóbr rządowych. Dla uposażenia świeżo założonego Banku Polskiego minister Lubecki zdecydował się na sprzedaż dóbr narodowych. W dekrecie dotyczącym sprzedaży nie wspomniano zupełnie o chłopach, nie uwzględniono ich praw, a ponieważ nie były one wpisane do ksiąg hipotecznych, nabywcy majątków mogli traktować chłopów tak samo, jak w dobrach prywatnych. Dobra rządowe sprzedawano wraz
Układ kapitalistyczny 97
z pańszczyzną, która po przeliczeniu na pieniądze przewyższała kilkakrotnie szacunek wartości samej ziemi.
Wiadomość o sprzedaży dóbr narodowych zaniepokoiła chłopów, którzy poczęli się domagać, ażeby ich przedtem oczynszowano. Sprzeciwił się temu ze względów fiskalnych minister skarbu Lubecki. Nie chciał on przeprowadzić oczynszowania ani wpisać do ksiąg hipotecznych praw chłopskich, aby nie obniżyć szacunku sprzedażnego dóbr. W ten sposób dla osiągnięcia doraźnej korzyści przekreślono prawa chłopów w dobrach narodowych.
W 1834 r. wstrzymano sprzedaż dóbr narodowych. W majątkach skarbowych i donacyjnych, tj. darowych generałom i wyższym urzędnikom rosyjskim z dóbr skonfiskowanych po powstaniu listopadowym, nałożono na nowych właścicieli obowiązek “urządzenia włościan w ciągu 6 lat w ten sposób, aby własnością ich stało się to, co na gruncie zostało w ich posiadaniu, aby role dopełnione zostały do włóki7 i z tych ról oznaczono stałe powinności bądź w robociźnie, bądź czynszu". Dóbr donacyjnych było trzydzieści, zmiany dotyczyły zatem niewielkiej tylko liczby chłopów. Reformę przeprowadzano niezwykle powoli, donatariusze oddawali przeważnie dobra w dzierżawę dotychczasowym dzierżawcom, a ci zwlekali z wykonaniem ustawy. W ten sposób splótł się interes biurokracji rosyjskiej z interesem miejscowej szlachty.
W pozostałych dobrach skarbowych zarządzono w 1841 r. oczynszowanie, którego dokonano w ciągu 5 lat. Chłopi otrzymali duże działy gruntowe. Prócz ról oddano wsiom pastwiska, odebrano im natomiast prawo do licznych serwitutów.
W dobrach prywatnych położenie chłopów zależało całkowicie od dziedziców, w których interesie odbywały się wszelkie zmiany. W folwarkach przechodzących na nowe metody produkcji praca pańszczyźniana nie dawała już w wielu wypadkach odpowiednich efektów, zwiększało się natomiast zapotrzebowanie na pracę najemną. Siłę roboczą zdobywano początkowo przez tzw. najem przymusowy.
Prócz korzystania z najmu przymusowego dla wykonania określonych prac zaczęto stosować przymus służby we dworze. Znane są liczne przykłady zmuszania siłą (często przy użyciu żandarmerii) do oddawania na służbę do dworu dzieci chłopów, którzy przeciwko temu nie znajdowali obrony prawnej.
W lepiej prowadzonych folwarkach właściciele nie mogli poprzestać na lichej robociźnie pańszczyźnianej i najmie przymusowym. Zniesienie poddaństwa pozwoliło chłopu zmieniać miejsce pobytu, opuszczać pana, chłopa nie można już było uważać za całkowicie pewną siłę roboczą. Tymczasem folwark potrzebował stałych robotników, ekonomicznie z nim
7 1 włóka — 30 morgów
98 Część druga
związanych. Dlatego też postęp rolniczy wymagał wprowadzenia stałej służby w folwarkach i posiadania własnych narzędzi. Nowość ta pogorszyła sytuację chłopów. Poprzednio chłop pańszczyźniany miał niejako monopol uprawy i robocizny, co stanowiło pewien jego przywilej wobec pana, któremu był potrzebny i który chcąc nie chcąc musiał się o niego w pewnym sensie troszczyć i zabiegać. Wprowadzenie czeladzi i inwentarzy dworskich przywilej ten faktycznie zniosło. Od chwili gdy gospodarstwo folwarczne mogło istnieć bez pracy chłopa pańszczyźnianego, rozluźniły się jeszcze bardziej więzy łączące dwór ze wsią, a los włościan stawał się dziedzicowi obojętny.
Położenie czeladzi folwarcznej było ciężkie. Dziedzic opłacał robotników tak, jak chciał, miał prawo karać ich cieleśnie. Jeśli parobek porzucił służbę bez wypowiedzenia, ścigała go policja i odstawiała siłą do dworu.
Stosowanie najmu przymusowego i pracy czeladzi dworskiej miało na celu podniesienie wydajności pracy i zwiększenie tą drogą dochodów folwarku.
Zwiększaniu rentowności majątków służyło również osadzanie sprowadzanych kolonistów-Niemców, którym nadzielano ziemię folwarczną lub oddawano grunty po wyrugowaniu chłopów. Kolonistów osadzano na warunkach czynszowych.
Osadzając kolonistów, rząd oraz prywatni właściciele ziemscy przerzucali na nich ryzyko gospodarowania, sobie zaś zapewniali stały dochód. Gdy nowi osadnicy zagospodarowali ziemie dotychczas nie uprawiane oraz gdy zajmowali grunty wyrugowanych chłopów, zwiększała się wydatnie “intrata" (dochód) z majątku.
Napływ Niemców w latach 1814-1818 szacuje się na około 20 tyś., głównie osadników rolnych, a w latach 1819—1827 na około 35 tyś., z czego koloniści rolni stanowili już mniejszość. Powstała wówczas pewna liczba kolonii między Łodzią a Warszawą oraz na Podlasiu. Powstały też nowe kolonie w okolicach Kalisza i Turku.
Napływ osadników został zahamowany po powstaniu listopadowym, gdy państwo objęło kontrolę nad sprowadzaniem osadników do dóbr prywatnych, a parcelacja folwarków wymagała zezwolenia władz rządowych.
Koloniści niemieccy przyczynili się do rozwoju elementów kapitalistycznych w rolnictwie Królestwa Polskiego. Przynosili ze sobą wzory wyżej stojącej gospodarki, mieli również znacznie większą swobodę, niezależność i większe prawa niż ludność miejscowa. Gospodarstwa ich były duże i tworzyły jakościowo trzon większych gospodarstw chłopskich. W latach pięćdziesiątych na ogólną liczbę 12,7 tyś. osad włościańskich mających ponad 15 ha blisko 40% stanowiły gospodarstwa czynszowe; wśród nich znaczna część to gospodarstwa kolonistów. Tak więc kolonizacja prowadziła do tworzenia się kapitalistycznych gospodarstw chłopskich. Udział osad czynszowych w ogólnej liczbie wielkich gospodarstw chłopskich w latach
Układ kapitalistyczny 99
późniejszych jeszcze wzrósł, ponieważ liczba kmiecych pełnorol-nych gospodarstw pańszczyźnianych, znacznie słabszych ekonomicznie, wykazywała tendencje spadkowe.
Gospodarstwa kolonistów i czynszowników miały duże znaczenie ze względu na towarowy charakter produkcji. One to właśnie w decydującej mierze zaopatrywały rynek miejski w artykuły rolnicze i hodowlane.
W pierwszej połowie XIX w., a zwłaszcza po 1830 r., wzrastała także liczba chłopów polskich, którym zamieniano całkowicie lub częściowo pańszczyznę na czynsze, i to nie tylko w dobrach rządowych, ale i prywatnych. Proces oczynszowania wywołało kilka przyczyn. Przede wszystkim w folwarkach intensyfikujących gospodarkę malała przydatność nie-wydajnej i niestarannej pańszczyzny, rosło zaś znaczenie pracy najemnej, dla której opłacenia — jak również na zakup własnego inwentarza żywego i martwego — potrzebowano gotówki. Mogły jej dostarczyć właśnie czynsze. Poza tym kształtowanie się stosunków kapitalistycznych zarówno w rolnictwie, jak i przemyśle wymagało rozwoju stosunków towa-rowo-pieniężnych, czemu na przeszkodzie stała pańszczyzna. Nie bez znaczenia był też chłopski opór przeciwko pańszczyżnie, zwłaszcza w okresie gdy w innych zaborach stosunki feudalne ulegały likwidacji.
Idea oczynszowania, sięgająca jeszcze czasów przedrozbiorowych, znajdowała jednak początkowo bardzo słaby oddźwięk nie tylko wśród średnich i drobnych obszarników, ale nawet wśród właścicieli latyfundiów. Oczynszowanie włościan w dobrach prywatnych do 1830 r. stanowiło rzadkość.
W czasie powstania listopadowego przedstawiciele lewicy patriotycznej rozważali możliwość ustawowego oczynszowania chłopów. Projekt odpowiedniego dekretu przedstawili na sejmie w 1831 r. posłowie okręgu kaliskiego, bracia Niemojowscy, reprezentujący środowisko właścicieli ziemskich zainteresowanych w rozwoju i intensyfikacji rolnictwa. Projekt przewidywał oczynszowanie i regulację stosunków wiejskich w ciągu 10 lat, przyznając zarazem chłopom prawo całkowitego wykupienia się od czynszu. Większość poselska projekt ten odrzuciła.
Po powstaniu listopadowym czynszowanie chłopów w dobrach prywatnych stało się częstsze, głównie zresztą w latyfundiach magnackich, za przykładem ordynacji zamojskiej. Znacznie oporniej niż w dobrach magnackich przebiegało oczynszowanie chłopów w majątkach średniej i drobnej szlachty, toteż proces ten postępował wolno. Niemniej jednak w 1846 r. w dobrach prywatnych oczynszowano już 36% gospodarstw liczących więcej niż 3 morgi gruntu.
Czynsz ustalano z reguły wysoki. Niewypłacalnym chłopom zabierano gospodarkę lub zobowiązywano ich na powrót do odrabiania pańszczyzny. Umowy czynszowe zawierano zwykle na określony czas, co zapewniało możność podniesienia czynszu po upływie kontraktu. Często po oczyn-
100 Część druga
sżowaniu dwór zastrzegał sobie jeszcze jakieś ilości robocizny lub też zobowiązywał chłopów do najmu przymusowego. Położenie czynszowników zależało na ogół od wysokości czynszu. Gdy był on wygórowany, chłop nie mógł utrzymać się na gospodarstwie.
Kolonizacja i osadnictwo oraz proces czynszowania chłopów polskich pogłębiły zróżnicowanie ludności wiejskiej, wyodrębniając grupę gospodarstw silniejszych ekonomicznie, bardziej samodzielnych i wciągniętych w orbitę gospodarki towarowo-pieniężnej.
Drugim czynnikiem silnie różnicującym wieś Królestwa stały się rugi. Proces rugowania chłopów z ziemi szczególnie nasilił się w zachodniej części Królestwa, gdzie towarzyszyła mu ekspansja terytorialna folwarków i ich intensyfikacja. Tutaj dopiero wystąpiły w całej pełni następstwa zmian wprowadzonych w 1807 r. Ziemianie, zgodnie z prawem, u-ważali ziemię uprawianą przez chłopów za swoją własność. Usuwali więc chłopów z gospodarstw, włączając ich grunty do folwarków. Rugi, rozpoczęte od odbierania włościanom użytków leśnych i pastwisk, prowadzono dalej pod pozorem separacji ziem folwarcznych i chłopskich, leżących w szachownicy. Doprowadziły one do tego, że na zachodzie Królestwa Polskiego w niektórych powiatach chłopstwo pełnorolne znikło niemal zupełnie. Stan posiadania tej kategorii chłopów w powiatach: płockim, lipnow-skim, gostynińsko-kutnowskim i kieleckim, skurczył się z 3/5 wszystkich gruntów na początku XIX w. od 1/5 do 1/10 w latach czterdziestych. W ziemi kaliskiej i na zachód od Warszawy grunty chłopskie zmniejszyły się do 1/4 i 1/2 wszystkich gruntów. Gubernator płocki donosił w 1846 r., że w pięciu powiatach guberni płockiej w ciągu 14 lat po “rokoszu" (tj. powstaniu listopadowym) włościanie zwinęli 883 “osady rolne", w lipnow-skim zniesiono jeszcze przed “rokoszem" 1831 osad. Gubernator warszawski donosił w 1846 r. o wypadkach zbiorowego rugowania włościan w latach 1844 i 1845 w powiatach rawskim i konińskim.
We wschodniej części kraju, gdzie wskutek większej odległości od rynków intensyfikacja rolnictwa czyniła minimalne postępy, rugi były rzadkością. Do 1846 r. gospodarstwa chłopskie zajmowały tu 3/5 wszystkich gruntów.
Rugowanie chłopów z ziemi prócz zwiększenia obszaru uprawy folwarcznej dawało ziemianom tę jeszcze korzyść, że stwarzało masy bezrolnych, spośród których tym łatwiej można było rekrutować taniego robotnika. Rosła w ten sposób armia rezerwowych rąk do pracy w folwarku, większość bowiem pozbawionych ziemi chłopów pozostawała na wsi. Panowie mieli duży wpływ na rozmiary emigracji ze wsi do miast. Wbrew przyznanej przez konstytucję z 1807 r. wolności poruszania się chłopa, przepisy policyjne Królestwa wymagały od każdego osiedlającego się w mieście okazania poświadczenia od wójta wsi, z której przybysz pochodził. Od 1816 r. — na podstawie rozporządzenia rządu — funkcje wójtów peł-
Uktad kapitalistyczny 101
nili właściciele ziemscy. Toteż dbali oni o to, by nie zabrakło im rąk roboczych. Poza tym proletaryzacja wsi postępowała szybciej niż rozwój przemysłu, który by mógł wchłonąć nadwyżki wiejskiej siły roboczej. Nie bez znaczenia było też tradycyjne związanie chłopa ze wsią.
Wyrzucony z ziemi chłop nie zawsze szedł na służbę do folwarku. Często czuł niechęć do przymusowej codziennej pracy i zostawał wyrobnikiem zrazu z własnej woli i na mocy prawa, które czyniło go wolnym, później z musu. Najpierw osiedlał się u posiadającego ziemię chłopa ,,na komorze", trzymając jeszcze krowę i biorąc od niego parę zagonów pod kartofle, za co pomagał w gospodarstwie, odrabiał za niego pańszczyznę, oprócz tego dorabiał wolnym najmem. Żyjąc z wyrobku, szybko przejadał posiadane zapasy, tracił krowę, a gdy już nic nie miał, z musu zostawał wyrobnikiem. Wyrugowany chłop pańszczyźniany, parobek, który stracił służbę, młodzi małżonkowie bezrolni — wszyscy oni żyli z wyrobku.
Życie proletariatu rolnego było ogromnie ciężkie. O ile stała służba folwarczna miała zapewniony nędzny byt i dach nad głową na dłuższy okres, o tyle najemnik rolny żył z dnia na dzień. Zarobki wyrobników wiejskich miały charakter dorywczy, toteż często przymierali oni głodem. Chętnie osiedlali się w okolicach, gdzie cięto lasy, co dawało zimowy zarobek. Natomiast w czasie robót polnych na wiosnę, w lecie i na jesieni pracowali na dniówkę lub akord w folwarku.
Na skutek rugów malała ilość ziemi znajdującej się w rękach chłopskich, rosły zaś grunty folwarczne. W 1859 r. stosunek ziemi chłopskiej do folwarcznej wynosił l : 3 w skali całego Królestwa. Niecała jednak ziemia folwarczna znajdowała się w bezpośrednim użytkowaniu właściciela. Część jej w małych działkach dawano w użytkowanie bezrolnym chłopom za obowiązek pracy na ziemi pańskiej. Nie mieli oni do niej żadnych praw i mogli być w każdej chwili usunięci. Te działki wiązały spauperyzowane chłopstwo ze wsią, zapewniały folwarkom półdarmową robociznę i pozwalały dyktować ciężkie dla chłopów, a wygodne dla panów warunki pracy i wynagrodzenia za nią. Jeśli więc odrzucimy prawny podział na ziemię dworską i chłopską (3 : l), to okaże się, że w 1864 r. chłopi gospodarowali na około 49% gruntów ornych.
Najliczniejszą grupą gospodarstw chłopskich były aż do uwłaszczenia gospodarstwa pańszczyźniane. W 1848 r. chłopi pańszczyźniani posiadający ziemię stanowili około połowy ludności wiejskiej. Przeciętny obszar takiego gospodarstwa wynosił 15 morgów.
Obciążenie gospodarstw chłopskich pańszczyzną było duże, przeciętnie na l mórg ziemi chłopskiej wypadało ponad 10 dni roboczych rocznie. Poza tym chłopi pańszczyźniani uiszczali daniny w naturze, a czasem także drobne opłaty pieniężne. Ponadto płacili dziesięcinę na rzecz kościoła oraz podatki państwowe, egzekwowane z całą bezwzględnością. Podatek liwerunkowy (na utrzymanie wojska) był prawie 1,5 rażą cięższy dla chlo-
102 Część druga
pów niż dla dworów. Podymne płacono od “dymu" (komina). Jeśli jednak w domu mieszkało kilka rodzin posiadających osobne grunty, to liczono tyle “dymów", ile było rodzin, gdy tymczasem dwór, probostwo, klasztor ze wszystkimi zabudowaniami liczyły się za jeden “dym". Oprócz podatków bezpośrednich ogromnie obciążały chłopa podatki konsumpcyjne, zwłaszcza monopol solny. Obliczono, że na zapłacenie podatków musiał chłop sprzedać 10 korców zboża, tj. 2/3 plonu zbóż z 15-morgowego gospodarstwa.
14.4. WALKA KLASOWA CHŁOPÓW
Rosnący wyzysk i zwiększająca się nędza chłopów zaostrzały walkę klasową na wsi. Stopniowo stawała się ona coraz bardziej zdecydowana i masowa. Wpływało na to kształtowanie się świadomości klasowej chłopstwa, przyśpieszone kontaktem wsi ze światem zewnętrznym, zwłaszcza zaś wieści o regulacji pruskiej. Gdy zaś Wiosna Ludów przyniosła ostateczne uwłaszczenie w zaborze austriackim i pruskim, chłopi Królestwa Polskiego z coraz większą energią zaczęli występować przeciwko pańsz-czyźnie.
Nie od razu jednak żądania chłopskie szły tak daleko. W pierwszych latach po Kongresie Wiedeńskim walka klasowa chłopów kierowała się głównie przeciwko nadmiernym ciężarom feudalnym. Protestowano przy nakładaniu nowych powinności, powiększaniu istniejących, zaczęto domagać się oczynszowania. W związku z tym chłopi występowali ze skargami do władz, a nie mając zaufania do niższych organów administracyjnych ze względu na ich bezpośredni związek z dziedzicem, pisywali do namiestnika i wreszcie do cesarza. Ich wytrwałość zadziwia; mimo nadzwyczajnych trudności potrafili znaleźć ludzi, którzy pisali prośby. Delegaci jechali z pismami do Warszawy, gdzie miesiącami, nieraz przymierając głodem, wyczekiwali odpowiedzi.
Wnosząc skargi, chłopi przestawali odrabiać pańszczyznę, przeciwstawiali się orzeczeniom władz i mimo egzekucji administracyjnej bronili się przed powrotem do pracy. Wypadki trwałego oporu włościan przeciw pańszczyżnie zdarzały się przed 1830 r. rzadko. Władze gminne, wyposażone w atrybuty przymusu policyjnego, likwidowały wszelkie próby oporu zwykle same, stanowczo i bez rozgłosu.
Na większą skalę przejawił się opór przeciwko pańszczyżnie w okresie powstania listopadowego. Wieś bacznie śledziła spory sejmowe w jej sprawie i odmawianiem odrabiania pańszczyzny manifestowała swoje stanowisko. Szczególnie ostro wystąpiło to w południowej części kraju, zwłaszcza zaś w powiecie olkuskim i stopnickim, gdzie chłopi w otwartym buncie usiłowali zdobyć wolność i ziemię, której władze powstańcze dać im nie chciały.
Uklad kapitalistyczny 103
Kiedy po 1841 r. oczynszowano większość dóbr rządowych, chłopi w pozostałych dobrach narodowych zaczęli gwałtownie domagać się objęcia ich reformą. Do ostrych zatargów na tym tle doszło w dobrach górniczych ekonomii kieleckiej.
Szczególne nasilenie napięcia walki klasowej wystąpiło w 1844 r., kiedy to omal że nie doszło do wybuchu powstania ludowego, przygotowywanego przez księdza Piotra Sciegiennego przeciwko zaborcom i obszarnikom pod hasłem zupełnego zniesienia pańszczyzny.
Powstanie miało rozpocząć się na Kielecczyżnie. Wskutek zdrady jednego z ziemian, Sciegienny wraz z grupą działaczy został aresztowany. Powstanie nie wybuchło, lecz wzrost fali rewolucyjnej wywołał panikę zarówno wśród władz zaborczych, jak i wśród obszarników, którzy z ulgą powitali karne ekspedycje kozackie mające przywrócić spokój na wsi. Specjalna delegacja szlachty złożyła carowi hołdowniczy adres za uwolnienie spod grozy spisku.
Spisek Sciegiennego więzami wspólnego niebezpieczeństwa powiązał obszarnictwo polskie z władzami zaborczymi. Spisek był częścią konspiracji rewolucyjnej obejmującej różne regiony Królestwa Polskiego, utrzymującej kontakty z polskimi emigrantami. Organizatorzy prowadzili propagandę wśród chłopów, wykorzystując m.in. rzekomy list papieża Grzegorza XVI — broszurę napisaną przez Sciegiennego, której tekst posłużył jeszcze kilkadziesiąt lat później polskim i czeskim socjalistom.
Powstanie chłopskie przygotowywane przez Sciegiennego zduszono w zarodku, ale postawa chłopów, ich gotowość do czynnego i zbrojnego wystąpienia zmusiły władze zaborcze do zwrócenia uwagi na stosunki na wsi polskiej i zajęcia się sprawą chłopską, zwłaszcza gdy w 1846 r. nowa fala wrzenia ogarnęła wsie Królestwa na wieść o wystąpieniach chłopów galicyjskich.
W tej sytuacji rząd carski zdecydował się na ingerencję w stosunki agrarne. W 1846 r. wydano ukaz zwany paskiewiczowskim, zabraniający rugowania chłopów mających więcej niż 3 morgi ziemi, kasujący darmo-chy, nakazujący obsadzanie pustek po włościanach i zapowiadający uregulowanie sprawy pańszczyzny.
Traktując ukaz z 1846 r. m.in. jako narzędzie polityczne przeciwko ewentualnemu ogólnonarodowemu powstaniu polskiemu, poprzez wygrywanie antagonizmów między dworem a wsią, rząd rosyjski ani na chwilę nie przestał być reprezentantem klasy feudałów. W rezultacie konsekwencje ukazu paskiewiczowskiego dla chłopów okazały się niewielkie. Posiadanie ziemi przez chłopów zostało wprawdzie prawnie zagwarantowane, jednakże rugowanie nawet większych gospodarzy trwało nadal, choć już nie z takim jak dawniej nasileniem. Rugi następowały w razie rzekomego nieposłuszeństwa chłopów, odbywały się z wiedzą i za zgodą władz.
Ponieważ ukaz nie dotyczył chłopów mających mniej niż 3 morgi
104 CzęSć druga
ziemi, rozpoczął się proces masowego ich rugowania. Szło to w parze ze wzrastająca proletaryzacją wsi. Gospodarstwa mające poniżej 3 morgów szybko zbliżały się do zagłady: z 31 tyś. takich gospodarstw w 1846 r. zo-Flalo w 1859 r. tylko 11 tyś. Na tych to głównie gospodarstwach odbijali •-obis ziemianie ograniczenia narzucone przez ukaz paskiewiczowski.
Ukaz rozczarował chłopów. W wielu wsiach nie chciano przyjąć go do wiadomości, twierdząc, że został sfałszowany. Nieufnie nastawieni włościanie zakazywali często sołtysom podpisywania protokołów w obawie, aby nie zaakceptować jakiejś nowej powinności wobec dworu. Zazwyczaj po odmowie podpisania protokołu przestawali odrabiać pańszczyznę.
W odpowiedzi na to właściciele ziemscy uciekali się do pomocy wojska w egzekwowaniu powinności. Napięcie rewolucyjne zaczęło opadać na wiosnę 1847 r. Wzniesienie fali rewolucyjnej nastąpiło ponownie w końcu lat pięćdziesiątych i wówczas zaczęto zastanawiać się nad reformą a-"rarną w Królestwie. Pewnq rolę w kształtowaniu opinii szlacheckie] w tej sprawie odegrały prądy nurtujące Wielką Emigrację, rozpowszechniane w kraju przez jej emisariuszy. Najbardziej radykalne stanowisko w sprawie chłopskiej zajmowały gromady “Ludu Polskiego", wysuwające nawet hasła komunizmu agrarnego. Towarzystwo Demokratyczne Polskie stało na gruncie uwłaszczenia chłopów, jedynie konserwatywny Hotel Lambert nie wychodził poza oczynszowanie.
14.5. PRÓBY ROZWIĄZANIA KWESTII WŁOŚCIAŃSKIEJ PRZEZ SZLACHTĘ POLSKĄ
Większość szlachty w Królestwie niemal do końca nie chciała pogodzić się z myślą o pełnym uwłaszczeniu chłopów. Widząc konieczność zreformowania stosunków pańszczyźnianych, pragnęła dokonać tego zgodnie ze swym klasowym interesem. Była to jedna z przyczyn utworzenia w 1858 r. Towarzystwa Rolniczego pod przewodnictwem Andrzeja hr. Za-moyskiego. Propagowało ono oczynszowanie chłopów i stosowanie nowoczesnych metod gospodarowania. Przy pomocy swoich korespondentów Towarzystwo starało się wpływać na ogół ziemian, żeby przeprowadzali o-czynszowanie w swoich dobrach. Do akcji tej znaczna część drobnych i średnich właścicieli ziemskich odnosiła się z dużą rezerwą, a nawet niechęcią. Towarzystwo Rolnicze reprezentowało bowiem interesy większych właścicieli ziemskich i bynajmniej nie wyrażało nastrojów ogółu szlachty.
Do projektów Towarzystwa Rolniczego odnosili się również niechętnie chłopi, zwłaszcza że po oczynszowaniu mieli utracić dotychczasowe prawa do korzystania z łąk, pastwisk i lasów dworskich, czyli tzw. serwituty.
W tych warunkach oczynszowanie nadal postępowało powoli. Od drugiej połowy 1859 r. do maja 1861 r. oczynszowano zaledwie tysiąc gospodarstw.
Układ kapitalistyczny 105
Tymczasem na początku 1861 r. ogłoszono reformę stosunków chłopskich w Rosji. Poddaństwo zostało zniesione, przeprowadzono oczynszo-wanie, przy czym chłop przeważnie nie płacił czynszu pieniężnego, tylko odrabiał go na folwarku. Ziemia mogła stać się jego własnością w drodze spłaty 16-krotnego czynszu. Wobec tych reform stało się jasne, że również w Królestwie kwestia agrarna musi być wreszcie uregulowana.
Towarzystwo Rolnicze pragnęło uprzedzić inicjatywę Petersburga i dokonać reformy, zanim zajmie się tym car. W tej sytuacji Towarzystwo uchwaliło, że zamiana pańszczyzny na czynsze ma być wstępem do u-właszczenia. 3 marca 1861 r. Komitet Towarzystwa wydał odezwę w ,,sprawie włościańskiej". Odezwa nawoływała tych, którzy byli przygotowani do oczynszowania, do niezwłocznego zawierania umów, innych zaś do przyśpieszenia przygotowań do układów. Gorączkowe dążenie do o-czynszowania wywołała obawa ziemian, że więcej stracą pozostawiając sprawę chłopską do rozwiązania rządowi rosyjskiemu.
Nawoływano także chłopów, aby przystępowali do zawierania umów czynszowych z dworem. Obiecywano im możność wykupienia czynszów i uzyskania w ten sposób własności gruntu. Skupem czynszów miało się zająć Towarzystwo Kredytowe Ziemskie. Przewidywano, że obszarnicy zostaną spłaceni pieniędzmi uzyskanymi z emisji listów zastawnych. Chłopi w ciągu 46 lat mieli wpłacić do Kasy Towarzystwa równowartość ziemi, która przechodziła na ich własność.
Tymczasem chłopi coraz gwałtowniej domagali się reform. Na wieść o ukazach emancypacyjnych w Cesarstwie, wybuchł w Królestwie w 1861 r. masowy bierny ruch oporu. Objął on zrazu okolice, w których pańszczyzna miała jeszcze przewagę, a więc Podlasie, Lubelskie, południową Kielecczyznę, niektóre części Kaliskiego.
W ciągu 6 tygodni od kwietnia do połowy maja 1861 r. wzięło udział w tym ruchu 1076 wsi, zamieszkałych przez 180 tyś. chłopów, co stanowiło blisko 20% ogółu chłopów pańszczyźnianych. Strajk miał charakter czysto ekonomiczny i bierny, bez haseł politycznych. Była to jednak potężna manifestacja wsi polskiej, oczekującej zniesienia wszelkich ciężarów na rzecz dworu (również czynszów) i nietykalności użytków pastwiskowych i leśnych.
W tej sytuacji sprawę chłopską przejął w swe ręce Aleksander hr. Wielopolski, dyrektor świeżo reaktywowanej Komisji Oświecenia, faktyczny kierownik administracji Królestwa. Na jego wniosek 16 maja 1861 r. car Aleksander II wydał ukaz kasujący z dniem l października 1861 r. pańszczyznę w całym Królestwie, zamieniając ją na okup pieniężny, co miało być wstępem do ogólnego oczynszowania chłopów.
Układ kapitalistyczny 105
Tymczasem na początku 1861 r. ogłoszono reformę stosunków chłopskich w Rosji. Poddaństwo zostało zniesione, przeprowadzono oczynszo-wanie, przy czym chłop przeważnie nie płacił czynszu pieniężnego, tylko odrabiał go na folwarku. Ziemia mogła stać się jego własnością w drodze spłaty 16-krotnego czynszu. Wobec tych reform stało się jasne, że również w Królestwie kwestia agrarna musi być wreszcie uregulowana.
Towarzystwo Rolnicze pragnęło uprzedzić inicjatywę Petersburga i dokonać reformy, zanim zajmie się tym car. W tej sytuacji Towarzystwo uchwaliło, że zamiana pańszczyzny na czynsze ma być wstępem do u-właszczenia. 3 marca 1861 r. Komitet Towarzystwa wydał odezwę w ,,sprawie włościańskiej". Odezwa nawoływała tych, którzy byli przygotowani do oczynszowania, do niezwłocznego zawierania umów, innych zaś do przyśpieszenia przygotowań do układów. Gorączkowe dążenie do o-czynszowania wywołała obawa ziemian, że więcej stracą pozostawiając sprawę chłopską do rozwiązania rządowi rosyjskiemu.
Nawoływano także chłopów, aby przystępowali do zawierania umów czynszowych z dworem. Obiecywano im możność wykupienia czynszów i uzyskania w ten sposób własności gruntu. Skupem czynszów miało się zająć Towarzystwo Kredytowe Ziemskie. Przewidywano, że obszarnicy zostaną spłaceni pieniędzmi uzyskanymi z emisji listów zastawnych. Chłopi w ciągu 46 lat mieli wpłacić do Kasy Towarzystwa równowartość ziemi, która przechodziła na ich własność.
Tymczasem chłopi coraz gwałtowniej domagali się reform. Na wieść o ukazach emancypacyjnych w Cesarstwie, wybuchł w Królestwie w 1861 r. masowy bierny ruch oporu. Objął on zrazu okolice, w których pańszczyzna miała jeszcze przewagę, a więc Podlasie, Lubelskie, południową Kielecczyznę, niektóre części Kaliskiego.
W ciągu 6 tygodni od kwietnia do połowy maja 1861 r. wzięło udział w tym ruchu 1076 wsi, zamieszkałych przez 180 tyś. chłopów, co stanowiło blisko 20% ogółu chłopów pańszczyźnianych. Strajk miał charakter czysto ekonomiczny i bierny, bez haseł politycznych. Była to jednak potężna manifestacja wsi polskiej, oczekującej zniesienia wszelkich ciężarów na rzecz dworu (również czynszów) i nietykalności użytków pastwiskowych i leśnych.
W tej sytuacji sprawę chłopską przejął w swe ręce Aleksander hr. Wielopolski, dyrektor świeżo reaktywowanej Komisji Oświecenia, faktyczny kierownik administracji Królestwa. Na jego wniosek 16 maja 1861 r. car Aleksander II wydał ukaz kasujący z dniem l października 1861 r. pańszczyznę w całym Królestwie, zamieniając ją na okup pieniężny, co miało być wstępem do ogólnego oczynszowania chłopów.
Wielopolski nie zamierzał zaspokoić żądań chłopów, ale chciał uratować przywilej feudalny przez szybką zamianę powinności na pieniądze.
106 Część druga
Nadzieje jego na uspokojenie chłopów nie spełniły się. Przede wszystkim chłopi nie chcieli czekać do października z zaprzestaniem pracy przymusowej, następnie zaś oczekiwali dalej idących reform. W okresie od wydania ukazu do momentu jego wejścia w życie wstrzymało się od pracy na pańskiem około 10 tyś. chłopów.
W maju 1862 r. wydano ukaz o “oczynszowaniu z urzędu". Był on całkowicie po myśli ziemiaństwa, gdyż rozkładał proces uwłaszczania na kilkadziesiąt lat. Na zasadzie ukazu wolno było zawierać z chłopami umowy czasowe u rejentów, wieczyste zaś pod nadzorem władz. Każda ze stron miała prawo wymagać oczynszowania z urzędu. Nie dotyczyło to wszakże gospodarstw mających mniej niż 3 morgi gruntu oraz tych, które zostały z gruntów dworskich wydzielone po 1846 r. Czynsz z urzędu miał być określony w zależności od dochodów obliczonych w życie. W razie gdyby jedna ze stron zażądała zniesienia serwitutów, miały one ulec urzędowemu oszacowaniu, co powodowało zmniejszenie czynszu.
Oczynszowanie nie zadowalało włościan, którzy chcieli otrzymać ziemię na własność i nie zamierzali płacić nowego haraczu. Odnosili się też do nowego prawa nieprzychylnie, pańszczyzny nie odrabiali, “okup prawny" za nią płacili w części, domagali się utrzymania serwitutów. Ferment na wsi nie ustawał, chłopi trwali w przekonaniu, że w niedługim czasie zdobędą na własność upragnioną ziemię.
Kiedy w 1863 r. wybuchło powstanie styczniowe, stronnictwo “Czerwonych", mające początkowo decydujący głos w rządzie powstańczym, doprowadziło do wydania dekretu uwłaszczającego chłopów. Bezrolnym i małorolnym chłopom, którzy wezmą udział w powstaniu, obiecano co najmniej 3-morgowe nadziały ziemi z dóbr państwowych. Postanowienia te jednak sabotowali właściciele ziemscy, a gdy do władzy doszło stronnictwo “Białych", przestano w ogóle naciskać na wprowadzenie ich w życie. Niemniej jednak podjęcie tej sprawy przyśpieszyło ostateczne uwłaszczenie chłopów, i to w sposób korzystniejszy dla nich niż w analogicznych reformach pruskich i austriackich.
14.6. UWŁASZCZENIE CHŁOPÓW W KRÓLESTWIE POLSKIM
Chcąc zjednać sobie chłopów, odciągnąć ich od powstania i osłabić w ten sposób ruch niepodległościowy, rząd carski ogłosił 2 marca 1864 r. ukaz uwłaszczeniowy, którego główna treść zawierała się w trzech paragrafach:
“l. Grunta pozostające w posiadaniu włościan [...] w dobrach prywatnych [...], jako też w dobrach instytutowych [...] i rządowych przechodzą na zupełną własność włościan [...]. 2. Od 15 kwietnia bieżącego 1864 roku włościanie, uwolnieni od wszelkich bez wyłączenia powinności, jakimi na korzyść dziedziców obciążeni byli [...]. Na przyszłość włościanie obowiązani są wnosić do Skarbu [...] podatek
Układ kapitalistyczny 107
gruntowy [...]. 3. Dziedzice otrzymają od rządu wynagrodzenie za zniesione powinności [...]".
Chłop otrzymał zatem na własność ziemię, na której gospodarował dotychczas. Im bardziej w danej okolicy rozwinęło się rolnictwo kapitalistyczne, im więcej chłopów wyrugował kapitalizm z ziemi, tym mniej ziemi przypadło im w 1864 r. Oprócz chłopów-gospodarzy uwłaszczenie objęło część służby dworskiej i bezrolnych, którzy dotychczas uprawiali kawałek ziemi jako wynagrodzenie w naturze za pracę na folwarku.
Ukaz nie obejmował jednak ogromnej masy bezrolnych. Tym obiecywano przydzielić ziemię z pustek pozostawionych przez chłopów, z dóbr rządowych i poduchownych. Nie zaspokoiło to głodu ziemi. Liczba chłopów pozostawionych bez nadziału wynosiła co najmniej pół miliona.
Uwłaszczenia dokonano formalnie bez wykupu, ale za odszkodowaniem, które wypłacić miał obszarnikom skarb państwa. Natomiast bez odszkodowania zniesiono dworski monopol propinacyjny.
Nie została rozwiązana sprawa serwitutów. Obszarnicy zatrzymywali lasy i pastwiska, chłopi zachowali prawo korzystania z nich. Miało to duże znaczenie zwłaszcza dla małorolnych, gdyż pozwalało im utrzymywać więcej zwierząt hodowlanych. Inna rzecz, że obciążone serwitutami lasy, łąki czy pastwiska, rabunkowo eksploatowane, systematycznie niszczały.
W dwa lata po dekrecie uwłaszczeniowym rząd carski dokonał reformy gminnej, tworząc gromadę wiejską bez obszaru dworskiego z wybranym przez wieś sołtysem oraz gminę zbiorową obejmującą wieś i folwarki, w której wszyscy chłopi-gospodarze oraz obszarnicy mieli równy głos i w której rządził wybrany przez ogół wójt.
Reforma z 1864 r. objęła 695 tyś. gospodarstw o łącznym obszarze blisko 4,9 min ha. Przeciętnie na jednego uwłaszczonego przypadało 6,5 ha gruntu. Gospodarstwa mające poniżej 3 morgów stanowiły 29,6%, od 3 do 15 morgów — 40,6%, ponad 15 morgów — 29,8%. Spośród bezrolnych do 1873 r. zaledwie 35% otrzymało ziemię.
Charakteryzując ogólne rezultaty reformy rolnej w Królestwie Polskim, można stwierdzić, że w jej wyniku zmniejszyła się liczba bezrolnych i zwiększył się obszar gruntów chłopskich o około 1,1 min ha. Ostatecznie po uwłaszczeniu stosunek ogólnej powierzchni użytków rolnych chłopskich i dworskich kształtował się jak 1:1.
Ujemną stroną reformy było utrzymanie znacznej liczby gospodarstw małorolnych, niezdolnych do wyżywienia swych właścicieli, a przez to zmuszonych dorabiać poza posiadanym gospodarstwem. Ponieważ zaś własna ziemia dostarczała im częściowego utrzymania, mogli oni pracować za bardzo niską opłatą, obniżając w ten sposób poziom zarobków ogółu robotników rolnych.
8 J. S a wiek i: Wybór tekstów... jw. s. 191.
108 Część druga
Ukaz z 1864 r. likwidował ostatecznie stosunki feudalne w Królestwie Polskim. Uzyskawszy własność ziemi, chłopi mogli nią swobodnie dysponować. Od tej chwili prowadzili już gospodarkę całkowicie na własny rachunek, nie mając wprawdzie praw do patriarchalnej opieki dworu, ale też nie ponosząc już żadnych obowiązków wobec niego. Gospodarka chłopska, do uwłaszczenia w dużym jeszcze stopniu naturalna, po reformie coraz bardziej wchodziła w orbitę stosunków rynkowych. Niemniej jednak uwłaszczenie nie rozwiązało i rozwiązać nie mogło ostatecznie kwestii agrarnej. Wprawdzie ukaz z 1864 r. był pomyślany jako swoista kara wymierzona szlachcie polskiej za powstanie styczniowe, jednakże fakt że uwłaszczenia dokonał rząd reprezentujący w Rosji klasę feudałów, zdecydował o jego dalekim od radykalizmu charakterze. Carat nie naruszył bazy ekonomicznej obszarnictwa, zostawiając w jego rękach ogromne majątki o obszarze ponad 5,8 min ha, stwarzając mu jednocześnie dogodne warunki do rozwoju przez utrzymanie dużej liczby tanich robotników, jakimi byli bezrolni i małorolni chłopi. Była to nieunikniona konsekwencja samego sposobu likwidacji stosunków feudalnych, która przeprowadzona odgórnie stanowiła jeden z wariantów pruskiej drogi rozwoju kapitalizmu w rolnictwie.
15. PRZEMYSŁ NA ZIEMIACH POLSKICH
POD PANOWANIEM PRUSKIM W DOBIE MANUFAKTURY
(1807—1850)
15.1. WARUNKI ROZWOJU
Wzrost liczby ludności, zwłaszcza nierolniczej, i stopniowa, już na początku XIX w., wcześniej niż w innych dzielnicach polskich, rozpoczęta likwidacja stosunków feudalnych w rolnictwie, kształtowały w zaborze pruskim ogólnokrajowy rynek wewnętrzny. Rozwojowi przemysłu sprzyjały także niektóre posunięcia rządu w zakresie samej polityki przemysłowej, mające na celu usunięcie przeszkód hamujących wytwórczość. Już edykt październikowy z 1808 r. zezwolił junkrom na zajmowanie się przemysłem. W 1810 r. zniesiono przymus cechowy, a w 1811 r. zlikwidowano ograniczenia wynikające z monopoli feudałów i miast, a w szczególności zniesiono monopol produkcji napojów alkoholowych i przymus miewa. Zarządzenia te zostały w 1833 r. rozciągnięte na ziemie Wielkopolski. W 1815 r. zaprowadzono w Prusach jednolitą taryfę celną. Po przystąpieniu zaś Prus do Związku Celnego (Zollverein), powstałego w 1834 r., wolny, nie skrępowany granicami ceł obrót towarów objął niemal wszystkie państwa niemieckie. Po rewolucji 1848 r. dobiegł także końca proces prawnego zrównania ludności miast; zniesiono m.in. ograniczenia dotyczące Żydów.
Uklad kapitalistyczny 109
Na rozwój produkcji przemysłowej wpływał również postęp w dziedzinie komunikacji i transportu. Najwcześniej zwrócono uwagę na u-spławnienie rzek. Już w 1817 r. opracowano ogólne plany regulacji Odry. W 1825 r. ukończono budowę Kanału Kłodzkiego łączącego Górny Śląsk z Odrą, której górny bieg został w tym czasie już uregulowany, umożliwiając żeglugę. W 1830 r. ukończone były także plany regulacji Wisły w części pruskiej. Brak dostatecznych środków nie pozwolił na systematyczne wykonywanie tych robót, toteż najwcześniej uregulowano odcinki szczególnie niebezpieczne dla nawigacji.
Budowa szos postępowała dość wolno. Najgęstszą sieć dróg bitych miał Śląsk. W Poznańskiem budowę szos bitych rozpoczęto w latach dwudziestych. W latach czterdziestych rozpoczęto budowę kolei żelaznych na ziemiach polskich zaboru pruskiego — najpierw na Śląsku, następnie w Poznańskiem i na Pomorzu.
15.2. PRZEMYSŁ W WIELKOPOLSCE I NA POMORZU
Ziemie polskie znajdujące się pod panowaniem Prus były pod względem uprzemysłowienia bardzo zróżnicowane.
Po Kongresie Wiedeńskim przemysł Wielkopolski znalazł się w trudnej sytuacji. Wobec odcięcia barierami celnymi od Królestwa Polskiego utracił tradycyjny rynek zbytu, ponadto musiał zmagać się na własnym terenie z konkurencją wyżej stojącego przemysłu zachodnich prowincji państwa pruskiego. Szczególnie silnie odczuł to przemysł tkacki, tak dobrze rozwijający się w czasach Stanisława Augusta Poniatowskiego. W Wielkim Księstwie Poznańskim liczba warsztatów tkackich spadła z 1113 w 1819 r. do 613 w 1831 r. i 199 w 1861 r. Podupadły również inne gałęzie. I tak np. liczba browarów w Poznańskiem i na Pomorzu zmniejszyła się w latach 1820—1851 z 740 do 243, liczba papierni zmalała w tym czasie z 18 do 7. W latach 1816—1846 zmniejszyła się liczba gorzelni (z 1173 do 285), smołami itp. Jak więc widać, ucierpiał nawet przemysł rolny, chociaż ta właśnie gałąź odgrywała w Wielkopolsce, na Pomorzu i w Prusach Wschodnich najważniejszą rolę.
W Wielkopolsce na plan pierwszy wysunęło się gorzelnictwo, związane ściśle z produkcją folwarczną. Borykało się ono z konkurencją pruską, ale w latach pięćdziesiątych nastąpił dla niego pomyślny zwrot. W tym czasie coraz większą rolę zaczęły odgrywać wielkie młyny handlowe, w których zakładaniu brał udział kapitał mieszczański. W 1820 r. powstała pierwsza cukrownia. Do połowy XIX w. powstało dalszych dziewięć zakładów tej gałęzi produkcji, które jednak w latach pięćdziesiątych u-padły pod wpływem konkurencji pruskiej.
Zaczął się również rozwijać przemysł wytwarzający narzędzia i maszyny rolnicze dla intensyfikującej się gospodarki rolnej. Ośrodkami tego
110 Część druga
przemysłu stały się Poznań i Bydgoszcz. Największe rozmiary i znaczenie osiągnęły zakłady Hipolita Cegielskiego w Poznaniu. W 1860 r. w Poznańskiem czynnych było 10 odlewni i fabryk maszyn rolniczych obok licznych warsztatów kowalskich, ślusarskich itp.
W związku z reformami agrarnymi wzmógł się bardzo ruch budowlany na wsi, co spowodowało stały wzrost liczby cegielni oraz przez pewien okres hut szklanych, których liczba w latach 1822—1852 wzrosła z 2 do 11; potem jednak zaczął się ich stopniowy upadek.
Słabiej rozwijał się przemysł na Pomorzu Zachodnim. Warto jednak nadmienić, że w 1851 r. uruchomiono w Szczecinie pierwszą stocznię statków żelaznych. Zaczęto budować pierwsze statki parowe. Przemysł stoczniowy rozwijał się również w Elblągu, Gdańsku i Tczewie.
15.3. ROZWÓJ PRZEMYSŁU ŚLĄSKA
W przeciwieństwie do Wielkopolski i Pomorza przemysł na Śląsku, zwłaszcza Górnym, rozwijał się bardzo intensywnie. Jego podstawę stanowiło hutnictwo żelaza i cynku oraz górnictwo węglowe. Charakterystyczną cechą tego przemysłu było, że o rozbudowie zakładów i wzroście wytwórczości zadecydowała nie tylko nowa technika, lecz — oprócz bogactw naturalnych — także wyjątkowo tania siła robocza. Większość zakładów hutniczych do połowy XIX w, pracowała na węglu drzewnym. Jako drugą cechę charakterystyczną należy wskazać to, że zakłady górnicze i hutnicze stanowiły w znacznej większości własność panów feudalnych. Toteż do połowy XIX w. przemysł górnośląski był terytorialnie rozproszony, zakłady skupiały się w pobliżu wielkich lasów. Koncentracja w okręgu bytomsko-gliwickim nastąpiła dopiero po zastąpieniu drewna węglem.
O rozwoju hutnictwa żelaza świadczył wzrost produkcji surówki. W latach 1804—1866 zwiększyła się ona z 0,4 do 3,5 min cetnarów, zaś wytwórczość żelaza sztabowego podniosła się w tym czasie z 0,2 do 1,6 min cetnarów. Równocześnie wzrastała produkcja odlewów, blachy, drutu i stali. Po 1850 r. liczba wielkich pieców poczęła się zmniejszać wobec powszechnego przechodzenia na piece opalane koksem, które były daleko większe i wydajniejsze. I tak w 1806 r. istniało 49 wielkich pieców, w 1846 r. -r 69, w 1867 r. — 59, w 1877 r. — 31. Do największych przedsiębiorstw należała Huta Królewska, w której już w latach 1802—1818 rozpoczęły produkcję 4 wielkie piece na koksie, oraz uruchomiona w 1840 r. huta “Pokój", która w 1857 r. liczyła 6 wielkich pieców, około 50 koksowni oraz liczne urządzenia pomocnicze.
Równocześnie z przechodzeniem w hutnictwie od węgla drzewnego do koksu zmieniały się metody oczyszczania żelaza. Liczba fryszerek podniosła się ze 158 w 1806 r. do 240 w 1846 r., by następnie spaść do 85 w
Układ kapitalistyczny 111
1867 r. Ich miejsce zajmowały piece pudlingowe. Jednocześnie z tymi przemianami następowała koncentracja przemysłu żelaznego w rejonie zagłębia węglowego.
Drugie miejsce po produkcji i przetwórstwie żelaza zajmował przemysł cynkowy, wykorzystujący rudy galmanowe, a po ich wyczerpaniu (od połowy XIX w.) blendę cynkową. Pierwszą wielką hutę cynku uruchomiono w 1809 r. w zespole Huty Królewskiej. Liczba tych hut wzrosła w latach 1825—1867 z 28 do 67. Produkcja cynku w 1816 r. wynosiła l tyś. ton, w 1867 r. — 42 tys.ton.
Z rozbudową hutnictwa i całego przemysłu wzrastało wydobycie węgla kamiennego. Znaczny jego rozwój nastąpił w drugiej ćwierci XIX w., zwłaszcza w związku z rozbudową sieci kolejowej pozwalającej na eksport węgla do krajów monarchii austriackiej i Królestwa Polskiego. Liczba kopalń węgla wzrosła z 18 w 1800 r. do 71 w 1850 r. i 93 w 1864 r., wydobycie zaś zwiększyło się odpowiednio z 37 do 975 i 4632 tyś. ton. Jak widać, silniej niż liczba kopalń zwiększyła się ich wydajność. Rozwój całego przemysłu górnośląskiego charakteryzują również dane o zatrudnieniu: w 1786 r. pracowało w nim 618 osób, w 1867 r. — 44 tysiące.
Charakterystyczną cechą przemysłu Górnego Śląska w omawianym okresie była dominacja kapitału junkierskiego nad malejącym kapitałem państwowym i nieznacznym prywatnym kapitałem przemysłowym. Państwo, które na przełomie XVIII i XIX w. odegrało ważną rolę w rozwoju przemysłu górnośląskiego, stopniowo w miarę postępu kapitalizmu i zwycięstwa prądów liberalnych, głoszących hasło pozostawienia swobody inicjatywie osób prywatnych i zabraniających państwu konkurowania z jednostką, wycofywało się z działalności przemysłowej. Około połowy XIX w. niemal cały przemysł górniczo-hutniczy tej dzielnicy skupiał się w ręku feudalnej arystokracji, a ściślej w ręku kilku magnatów będących jednocześnie obszarnikami i przemysłowcami. Najważniejsi z nich to wspomniani już książęta Hoheniohe, hrabiowie Donnersmarck, Ballestrem, von Hochberg i Schaffgotsch. Większych przedsiębiorców pochodzenia mieszczańskiego spotykamy jedynie w przemyśle cynkowym. Byli to Winkler i Godula; majątek tego ostatniego w konsekwencji małżeństwa przeszedł zresztą w posiadanie Schaffgotschów.
Dopiero po 1850 r. zaczął napływać większy kapitał przemysłowy i bankowy z Berlina i zachodnich Niemiec.
Personel kierowniczy i nadzorczy w zakładach przemysłowych Śląska był z reguły pochodzenia niemieckiego, natomiast jako robotnicy pracowali przeważnie miejscowi Polacy. Na początku XIX w. magnaci śląscy zatrudniali w przemyśle oprócz robotników najemnych także chłopów pańszczyźnianych. Do 1809 r., a nawet i później, stosowano często w przemyśle najem przymusowy ludności pańszczyźnianej za niską opłatą. Do pracy w zakładach górniczo-hutniczych wynajmowali się też małorolni
112 Część druoa
zagrodnicy i chałupnicy, również za wynagrodzenie niższe od otrzymywanego przez robotników wolno najemnych. To przyczyniło się do obniżenia ogólnego poziomu płac robotników, zwiększając ich nędzę i wyzysk.
Znacznie słabiej rozwijał się przemysł na Dolnym Śląsku. Najważniejszą rolę odgrywało górnictwo węglowe w okręgu Wałbrzycha. Na największy ośrodek przemysłowy zaczął wyrastać Wrocław, skupiający szereg zakładów, a wśród nich fabryki perkalu, mebli, przędzalnie, papiernie i zakłady przemysłu chemicznego.
W połowie XIX w. upadł ostatecznie dolnośląski przemysł Iniarski. Przez całą pierwszą połowę XIX w. zachował on formę rozproszonej manufaktury kapitalistycznej. Wprawdzie w latach trzydziestych zaczęto wprowadzać mechaniczne przędzalnie lnu, to jednak jeszcze w połowie stulecia przeważająca większość przędzy wytwarzana była ręcznie. Również w tkactwie do połowy stulecia panowało wyłącznie krosno ręczne.
Wraz z utrzymywaniem się starej techniki nowe formy organizacyjne przemysłu rozwijały się powoli. Do połowy XIX w. utrzymywał się system zakupywania płótna przez kupca od tkaczy, jak i sprzedawania mu przędzy przez przedsiębiorcę. Tkacz podlegał jak dawniej podwójnemu wyzyskowi: nakładcy-kapitalisty i właściciela ziemskiego, któremu uiszczał specjalną opłatę z racji wykonywanego rzemiosła.
Upadek przemysłu Iniarskiego na Dolnym Śląsku spowodowała konkurencja wyrobów bawełnianych na rynku niemieckim, trudności zbytu za granicą wobec powszechnie stosowanych ceł ochronnych oraz zacofanie samego przemysłu.
Nędza tkaczy śląskich było ogromna, szczególnie w latach nieurodzajów i epidemii. Zaostrzało to konflikty między tkaczami a przedsiębiorcami. Do wybuchu doszło w 1844 r., kiedy gromada wynędzniałych tkaczy zniszczyła kilka fabryk włókienniczych w powiecie dzierżoniowskim. Rozruchy wystąpiły także na terenie powiatu wałbrzyskiego i świdnickiego. Do stłumienia buntu rząd musiał użyć silnych oddziałów wojskowych.
16. PRZEMYSŁ GALICJI W PIERWSZEJ POŁOWIE XIX W.
Przemysł Galicji był w porównaniu z przemysłem zaboru pruskiego słabo rozwinięty. Popieranie wytwórczości przez rząd austriacki skończyło się wraz ze śmiercią cesarza Józefa II. Reakcja, która wówczas zapanowała, zahamowała rozwój życia gospodarczego, wydano szereg zarządzeń ograniczających wiele przyznanych poprzednio swobód przemysłowych. Przemyśliwano nawet o nawrocie do dawnego ustroju cechowego. Owe relikty feudalnej polityki przemysłowej uległy likwidacji po 1848 r.
Układ kapitalistyczny 113
Wówczas też nastąpiło formalne zrównanie w prawach ludności żydowskiej (do 1868 r.).
Trudno mówić o jednolitej polityce gospodarczej Wiednia w stosunku do ziem polskich. Z jednej strony władze administracyjne popierały w pewnym stopniu przemysł krajowy, zapewniając mu rynek zbytu przez zakupy dla wojska, więzień itp., z drugiej strony paraliżowały jego działalność przepisami o stemplowaniu towarów (towar wyprodukowany w Galicji należało przewieźć do Wiednia, tam ostemplować i dopiero wtedy mógł być sprzedany) i powiększaniem stawek podatku przemysłowego.
Warunki rozwoju przemysłu galicyjskiego były nie sprzyjające. Wpływało na to peryferyjne położenie tej prowincji w stosunku do monarchii austriackiej, omówione już poprzednio zerwanie powiązań z innymi ziemiami polskimi, a także brak dostatecznej bazy surowcowej, trudności znalezienia rynków zbytu przy słabym rynku lokalnym, brak wreszcie kapitałów.
Inicjatywa przemysłowa spoczywała w Galicji nie w rękach burżuazji, lecz ziemiaństwa. Ono skupiało w swym posiadaniu niezbędne kapitały pieniężne. Ziemianie w trosce o podniesienie dochodowości majątków dążyli do ich uprzemysłowienia; w ten sposób rozwinęło się gorzelnictwo, przemysł drzewny, produkcja piwa, szkła. W wielkich majątkach ziemskich zapoczątkowano cukrownictwo. Dawne dworskie rudnic i kuźnice przechodziły na produkcję nie tylko narzędzi, ale i maszyn rolniczych. Co prawda właściciele ziemscy rzadko kiedy prowadzili przedsiębiorstwa przemysłowe we własnym zakresie, najczęściej wydzierżawiali je mieszczanom. W 1857 r. w dzierżawie znajdowało się 73% dworskich papierni, 100% fabryk fajansu, 75% hut szkła, 64% hut żelaza i kuźnic. Były to z reguły przedsiębiorstwa małe, pracujące dla pokrycia potrzeb rynku lokalnego. Dodać też należy, że ziemianie galicyjscy dysponowali kapitałami skromniejszymi, niż wymagał tego rozwój przemysłu fabrycznego.
Ważnym działem przemysłu rolnego, podobnie jak w pozostałych zaborach, było w Galicji gorzelnictwo. W 1836 r. produkcja spirytusu w zakładach galicyjskich stanowiła przeszło połowę produkcji całej monarchii. Od tego czasu zaczęła gwałtownie spadać. Przejawiało się to przede wszystkim w raptownym zmniejszaniu się liczby gorzelni (w 1836 r. — 4981, w 1844 r. — 1241). Były to przeważnie zakłady domowe o niewielkiej produkcji i prymitywnych urządzeniach. Powodem kryzysu produkcji spirytusowej było zaprowadzenie akcyzy od spirytusu (1836 r.), założenie wielu nowoczesnych gorzelń na Węgrzech oraz szerząca się w Galicji w tym czasie choroba ziemniaków. Niemniej jednak jeszcze w 1841 r. war-
t Akcyza — podatek pośredni nakładany na niektóre artykuły konsumpcyjne. Akcyzę płaci państwu producent, ale wkalkulowując ją w cenę towaru, przerzuca jej ciężar na konsumenta.
8 — Historia gospodarcza Polski
114 Część druga
tość produkcji tej gałęzi stanowiła 22% wartości całej galicyjskiej wytwórczości przemysłowej.
Analogicznie przebiegały dzieje przemysłu cukrowniczego. Pierwsza cukrownia powstała w 1826 r., w 1842 r. było ich już dziewięć. Pierwszą cukrownię na skalę fabryczną uruchomiono w 1838 r. w Tłumaczu. Miała ona maszyny parowe, zatrudniała około 800 ludzi i skupiała prawie 90% galicyjskiej produkcji cukru. Istniała jednak tylko kilka lat. W połowie XIX w. zaczęły upadać także inne zakłady. Przyczyną upadku cukrownictwa galicyjskiego było zacofanie techniczne i obca konkurencja.
Zbliżone tendencje wystąpiły w górnictwie i hutnictwie. W pierwszej połowie XIX w. nastąpił wzrost produkcji surówki (1817 r. — 1,8, 1847 — 6,5 tyś. ton) oraz żelaza lanego (1817 r. — 1,3, 1847 r. — 2,3 tyś. ton). Jednakże wytapianie żelaza w Galicji wymagało przeciętnie większych nakładów niż w Austrii. Powodem były zarówno niska zawartość metalu w miejscowych rudach, jak i zacofana technika, brak fachowego kierownictwa i dostatecznego kapitału. W połowie XIX w. zarysował się poważny spadek produkcji spowodowany niskimi cenami żelaza (po zbudowaniu kolei), wzrostem cen drewna, jedynego opału w hutach wschod-niogalicyjskich, a wreszcie zniesieniem pańszczyzny. Huty bowiem stanowiły własność ziemiaństwa i korzystały w wysokim stopniu z pracy pańszczyźnianej. I tak w 1847 r. wyprodukowano 6,5 tyś. ton surówki, a w 1877 r. już tylko 2,7 tyś. ton.
W Swoszowicach wydobywano nieco siarki. W 1802 r. zastosowano pierwszą na terenie Galicji maszynę parową. Był to jednak wypadek odosobniony i stwierdzić należy, że pod względem postępu technicznego przemysł Galicji zdecydowanie ustępował śląskiemu.
Do rozwijających się stale działów przemysłu należało przede wszystkim wydobycie w Wieliczce i Bochni soli, wywożonej w przeszło 50% do Królestwa Polskiego. Rozwijało się również pomyślnie kopalnictwo węgla kamiennego w Zagłębiu Krakowskim i Karwińskim (Śląsk Cieszyński). Produkcja węgla wynosiła w 1823 r. — 11,4, w 1843 r. — 25,4, a w 1870 r. — 197,5 tyś. ton.
Ważnym działem było włókiennictwo, aczkolwiek nie przekształciło się jeszcze w wielki przemysł. W 1822 r. działało kilkanaście małych manufaktur, natomiast dość szeroko rozwinął się ludowy przemysł tkacki, samodzielny lub chałupniczy. Płótno wytwarzano w okolicach Krosna, w mniejszym stopniu Jasła, Żywca i Myślenic. Drelichy wyrabiane w Andrychowie rozchodziły się po całym Królestwie, docierając nawet na Litwę. Wyrób sukna skupiał się głównie koło Białej, Bielska i Kęt, gdzie w latach dwudziestych zaczęły powstawać manufaktury. Na ogół jednak sukiennictwo mniej rozwinęło się niż płóciennictwo, chociaż niemal wszędzie wyrabiano grube samodziałowe sukna. Wyroby te zaspokajały głównie zapotrzebowanie własne producentów, co najwyżej trafiały na ry-
Układ kapitalistyczny 115
nek lokalny, podczas gdy płótna stanowiły nawet artykuł eksportu.
Ludowy przemysł nie ograniczał się do włókiennictwa. Istniały całe wsie uprawiające garbarstwo i szewstwo. Z tej wytwórczości znano np. Myślenice, Kęty i Jarosław. Rozwinął się domowy przemysł drzewny, którego głównymi ośrodkami były Kolbuszowa i Kalwaria (wyrób mebli, skrzyń itp.) oraz Tarczynowice w powiecie samborskim, znane z drobnych wyrobów drewnianych. Różnego rodzaju narzędzia i naczynia drewniane wyrabiano zresztą w całej niemal Galicji. Niektóre wsie zajmowały się ślusarstwem i wyrobami z żelaza. Tak np. szeroko się rozpowszechniły wyroby ślusarskie i łóżka żelazne ze wsi Swiątniki w powiecie wielickim. Znano także wsie, których ludność uprawiała garncarstwo (np. Strzyżów w powiecie jasielskim), inne znów słynęły z wikliniarstwa (zwłaszcza ko-szykarstwa) i sitarstwa — słowem: Galicja miała przemysł ludowy nie tylko poważnie rozwinięty, ale także dość wielostronny. Stanowił on ważne zajęcie dodatkowe ludności chłopskiej. W niektórych majątkach chłopi regulowali część powinności swymi wyrobami przemysłowymi, najczęściej tkackimi, gdzie indziej spłacali nimi długi u arendarza.
Skromne rozmiary przemysłu fabrycznego nie mogły wpłynąć na zmniejszenie przeludnienia wsi galicyjskiej. Sytuacja robotników przemysłowych była zresztą ciężka. Zarobki kształtowały się na bardzo niskim poziomie, a prymitywne wyposażenie techniczne, bez zabezpieczeń, sprzyjało częstym wypadkom. Ubezpieczenie od wypadków, wprowadzone w Galicji wcześniej niż w innych zaborach, było dobrowolne i nie przyniosło większych rezultatów. Istotne natomiast znaczenie miało ograniczenie w 1842 r. czasu pracy dzieci w wieku 9—12 lat do 10 godzin dziennie.
Kwestii przeludnienia agrarnego nie rozwiązywał także przemysł ludowy, którego jedynym atutem pozostawała taniość wyrobów, spowodowana niskim poziomem życia ludności wiejskiej.
Prymitywny i zacofany przemysł galicyjski mógł istnieć, dopóki trudności transportowe chroniły go przed konkurencją towarów z uprzemysłowionych krajów monarchii austriackiej. Sytuacja zmieniła się całkowicie w drugiej połowie XIX w., po wybudowaniu kolei żelaznych.
17. ROZWÓJ PRZEMYSŁU W KRÓLESTWIE POLSKIM DO 1864 R.
17.1. CZYNNIKI I ETAPY ROZWOJU PRZEMYSŁU
Na okres autonomii Królestwa Polskiego przypadły próby protekcjo-nistycznego rozwoju przemysłu, który miał stworzyć rynek zbytu dla artykułów rolnych produkowanych przez folwarki. Królestwo nie posiadało dostępu do morza, zależało więc w zakresie eksportu od polityki Prus, które mając w tym czasie nadwyżki zbożowe, utrudniały — stosu-
116 Część druga
jąć wysokie cła — wywóz polskiego zboża jako konkurencyjny. Poza tym rynek zagraniczny dla zboża kurczył się poważnie, rynek zaś krajowy — przy dominacji systemu pańszczyźnianego i związanej z tym gospodarki naturalnej, słabym przemyśle i półrolniczych miastach — był bardzo szczupły. Pogłębiało to trudności ziemiaństwa nie znajdującego zbytu na produkty gospodarki folwarcznej. Właściciele ziemscy z zadowoleniem przyjęli więc wysiłki rządu Królestwa dążącego do rozwoju krajowego przemysłu, licząc na to, że przemysł stanie się odbiorcą surowców rolnych i hodowlanych oraz artykułów żywnościowych.
Królestwo miało niezbędne warunki naturalne do rozwoju przemysłu. Staropolski okręg górniczo-hutniczy obfitował w zapasy rud i drzewa, w okolicy Dąbrowy Górniczej znajdowały się pokłady rud i węgla, rozwijająca się hodowla owiec mogła zaopatrywać w surowiec przemysł włókienniczy. Jednakże do rozwoju przemysłu na szerszą skalę nie wystarczała sama baza surowcowa, potrzebne były jeszcze: odpowiednio duże kapitały, siła robocza w dostatecznej ilości oraz rynek zbytu. Wszystkie te trzy warunki mogłyby być w Królestwie spełnione.
Kwestia zbytu miała znaczenie podstawowe. Rynek wewnętrzny pozostawał bardzo ograniczony, rozszerzenie jego mogło nastąpić jedynie przez wciągnięcie mas chłopskich w orbitę gospodarki towarowo-pienięż-nej, co wymagało zniesienia pańszczyzny, było więc nie do przyjęcia przez szlachtę. W tym stanie rzeczy należało znaleźć możliwości rozbudowy przemysłu opierając się na rynku zewnętrznym. Potencjalnym rynkiem dla przemysłu Królestwa było imperium rosyjskie, jednakże wymagało to stworzenia odpowiednich warunków celnych.
W 1818 r. Rosja zawarła liberalną umowę handlową z Prusami. Na zboże wywożone z Królestwa do Gdańska nałożono niskie cła tranzytowe (1,5% od wartości), ale za to wyroby przemysłu pruskiego miały swobodny dostęp do Królestwa i Cesarstwa, ponieważ Królestwa nie oddzielała od Rosji granica celna. Taka taryfa okazała się dla przemysłu polskiego niekorzystna. W 1822 r. Rosja wkroczyła na tory protekcjonizmu celnego, ustanawiając zarazem granicę celną między Cesarstwem a Królestwem. Przemysł Królestwa zyskiwał wprawdzie tą drogą ochronę przed konkurencją, ale został odgrodzony od rosyjskich rynków zbytu. Aby temu zapobiec, minister skarbu Ksawery Drucki-Lubecki wyjednał w Petersburgu umowę celną polsko-rosyjską opartą na bardzo niskich cłach, a mianowicie 1% od wyrobów przemysłowych z krajowego surowca, a 3% od wytworzonych z surowca obcego. Od nie przerobionych surowców produkowanych w obu krajach nie pobierano żadnego cła, tak samo jak od towarów przewożonych tranzytem przez Cesarstwo. Przez 3 lata obowiązywał zakaz wywozu bawełny i cukru do Rosji, natomiast dozwolono był przewóz w odwrotnym kierunku za opłatą 1,5% cła od bawełny i 25% od cukru.
Układ kapitalistyczny 117
Umowa ta przyniosła szczególne korzyści producentom sukna. Ponieważ równocześnie rosyjska taryfa celna na granicy austriackiej i pruskiej, ustanawiając 40% cła od towarów wełnianych, 50—100% od bawełnianych, zamykała dostęp towarom pruskim, przeto Królestwo zyskiwało możność ekspansji na obszerne rynki Cesarstwa i Dalekiego Wschodu.
Zapewniając polskim towarom przemysłowym rynek zbytu, rząd Królestwa zatroszczył się o ochronę krajowego przemysłu przed obcą konkurencją. W tym celu ustanowiono w 1823 r. polską protekcyjną taryfę celną wymierzoną przeciwko Prusom. Zakazem przywozu objęto artykuły, których krajowa produkcja wystarczała na potrzeby wewnętrzne lub dostarczała nadwyżki na eksport. Towary zakazane mogły być sprowadzane za specjalnym zezwoleniem po uiszczeniu tzw. opłaty licencyjnej wynoszącej 60—100% wartości. Produkty obciążone cłem zwykłym podzielono na trzy klasy: od towarów wytwarzanych w kraju w niedostatecznej ilości płacono 40—50%, od środków produkcji nie wytwarzanych w kraju zupełnie — 10—40%, od środków produkcji potrzebnych przemysłowi krajowemu (np. barwników) — l—6% cła.
Wprowadzenie nowej taryfy doprowadziło do wojny celnej z Prusami, które w odpowiedzi nałożyły wysokie (25%) cło na zboże polskie wywożone przez Gdańsk i Elbląg. W związku z tym Królestwo rozpoczęło budowę Kanału Augustowskiego celem skierowania eksportu zboża do zachodniej Europy przez Libawę. Zaniepokoiło to Prusy. Obustronne zarządzenia represyjne spowodowały spadek importu z Prus o 50%., gdy tymczasem eksport z Królestwa zmniejszył się tylko o 25%. Ułatwiło to zawarcie konwencji handlowej w 1825 r. Cła na zboże obniżono do jednego talara od łasztu żyta i dwóch talarów od łasztu pszenicy. Wyrobów su-kienniczych nadal nie dopuszczano na rynki Królestwa, natomiast obniżono cła na płótna, wyroby skórzane i meble.
Drugim — obok rynku zbytu — czynnikiem niezbędnym dla rozwoju przemysłu była siła robocza. Robotników niewykwalifikowanych mógł przedsiębiorca łatwo znaleźć wśród biedoty wiejskiej. Po zniesieniu poddaństwa bezrolni chłopi mieli prawo odchodzić ze wsi, a liczba ich wzrastała przez rugowanie dalszych włościan z ziemi. Gorzej przedstawiała się sprawa fachowców, których w kraju znajdowało się niewielu. Toteż rząd Królestwa starał się ściągnąć cudzoziemskich przedsiębiorców i rzemieślników, udzielając im daleko idących ulg, przywilejów i pomocy finansowej.
Imigranci przybywali z Wielkopolski, Śląska, Saksonii, Czech, a nawet z Francji (np. Filip Girard — wynalazca maszyny do przędzenia włókien lnianych), Belgii i Anglii.
Najpierw przybywali do Królestwa ubodzy rękodzielnicy, niezasobni w kapitał i niewiele mający do stracenia. Stopniowo zaczęli przyjeżdżać zamożniejsi majstrowie, posiadający kilka warsztatów, posługujący się
118 Część druga
najemną siłą roboczą. Po 1826 r. napływali także przedsiębiorcy, zakładający większe warsztaty pracy. Takimi byli: Karol May i Krystian Wen-disch z Saksonii, Antoni Potempa z Wrocławia, Daniel III, Jan Rundzie-her, Jan Lange oraz Ludwik Geyer z Saksonii, Tytus Kópisch ze Śląska;
Traugot Grohman, Beniamin Krausche i inni. Niektóre z założonych wówczas firm przetrwały do czasów Polski Ludowej.
Imigracja miała charakter masowy. Koloniści osiedlali się w miastach prywatnych i rządowych. Budowano dla nich nieraz całe osiedla; stawiano budynki mieszkalne i przemysłowe, jak młyny, folusze itp.
Ważną sprawą dla rozwoju przemysłu było nagromadzenie odpowiedniej ilości kapitałów, które mogłyby zostać zaangażowane w inwestycjach przemysłowych. W Królestwie Polskim doby konstytucyjnej przemysłem zainteresował się zarówno kapitał państwowy, jak i prywatny.
W pierwszych latach istnienia Królestwa, wobec kryzysu rolnego oraz obowiązku likwidacji zewnętrznych i wewnętrznych długów Księstwa Warszawskiego, skarb państwa znajdował się w trudnej sytuacji. Uzdrowienia skarbu i finansów dokonał Lubecki. Będąc w latach 1821—1830 ministrem skarbu, zastosował szereg środków dla podniesienia dochodów skarbowych przez oszczędności w administracji oraz w drodze nacisku podatkowego. Przeprowadził podwyżkę podatków i zarządził bezwzględne egzekwowanie zaległych podatków. Oprócz podatków bezpośrednich i pośrednich ważnym, nowym źródłem dochodów stały się monopole, zwłaszcza monopol solny, z którego dochody wzrosły w latach 1817—1829 z 5,5 do 17,2 min złotych polskich. Monopol tytoniowy, istniejący już poprzednio, poddano ścisłej kontroli. Monopol propinacyjny polegał na wyłącznej sprzedaży trunków w Warszawie i na Pradze przez państwo. Dało to wzrost dochodów skarbu z tego tytułu o przeszło 130%. Państwo nie prowadziło wszystkich monopoli we własnym zakresie, lecz niektóre wydzierżawiało prywatnym przedsiębiorcom, zachowując prawo kontroli i udział w zyskach. Dalszym źródłem dochodów skarbowych stała się sprzedaż części dóbr narodowych.
Ta polityka przyczyniła się wydatnie do wzmocnienia skarbu i umożliwiła rządowi wydatkowanie znacznych sum na rozwój przemysłu bądź w formie zakładania i prowadzenia przedsiębiorstw państwowych w tych zwłaszcza dziedzinach, w których produkcja prywatna nie rozwijała się, bądź też przez dofinansowywanie przedsiębiorstw prywatnych. Na akcję werbunkową i pomoc dla przesiedlających się do Królestwa “fabrykantów" rząd wydatkował w latach 1822—1828 łącznie 848 tyś. rubli. Od 1823 r. istniał w budżecie tzw. fundusz fabryczno-żelazny, przeznaczony na budowę domów dla imigrantów. Ponadto w województwie mazowieckim i kaliskim ustanowiono fundusz żelazny budowlany, który przeznaczano na finansowanie przędzalni i wytwórni wyrobów włókienniczych.
Rząd starał się również zapewnić nowym zakładom niezbędne surow-
Układ kapitalistyczny 119
ce. W tym celu przeznaczył w 1825 r. jednorazową sumę 45 tyś. rb na zakup wełny, aby producenci mogli zaopatrywać się w potrzebny surowiec z pominięciem pośredników. Składy wełny miały być urządzone w Warszawie, Kaliszu i Łęczycy.
W 1828 r. założono Bank Polski, instytucję kredytową, której zadaniem było “zabezpieczenie długu publicznego, nadto rozwoju handlu, kredytu i przemysłu narodowego". Kapitał zakładowy, dostarczony wyłącznie przez państwo, wynosił blisko 30 min złp. Bank był instytucją emisyjną, zbiornicą depozytów prywatnych i publicznych, centralą kredytu krótko- i długoterminowego na cele przemysłowe, a przede wszystkim wielką instytucją inwestycyjną. Już w drugim roku istnienia jego obroty osiągnęły 635 min złp.
Popierany przez rząd przemysł przedstawiał bardzo korzystną lokatę dla kapitałów prywatnych, które powstawały w drodze akumulacji pierwotnej, głównie ze spekulacji handlowych i lichwiarskich. Stopniowo też w operacjach kupców i bankierów coraz większą rolę zaczęły odgrywać interesy związane z potrzebami przemysłu. Oznaczało to, że w Królestwie Polskim powstawała nowa klasa — burżuazja przemysłowa.
Dla ułatwienia działalności przemysłowej na terenie Królestwa zniesiono przymus cechowy, krępujący swobodny rozwój wytwórczości. Liberalna ustawa z 1816 r. zamiast przymusowych cechów wprowadziła dobrowolne zrzeszenia rzemieślnicze. Wprowadzono też wolność sprzedaży wszelkich wyrobów przemysłowych w każdej miejscowości. Zniesienie obowiązku należenia do cechu dało wszystkim prawo zakładania i .prowadzenia przedsiębiorstw, jeśli — rzecz jasna — rozporządzali odpowiednim kapitałem i znajdowali odbiorców na wytwarzane artykuły, a złamanie cechowego monopolu nauki umożliwiło szybsze pozyskanie miejscowych robotników kwalifikowanych.
Zdając sobie sprawę ze znaczenia transportu dla rozwoju gospodarczego kraju, rząd zajął się także i tą sprawą. W 1822 r. wybudowano w Królestwie pierwszą szosę. Do powstania listopadowego było już ponad 1000 km dróg bitych, a ponad 2000 km w 1840 r. Główne trakty łączyły Warszawę z Krakowem, Lublinem i Zamościem, Radomiem i Piotrkowem, 7 Kaliszem (przez Łowicz i Łódź), z Gdańskiem (przez Toruń). Po 1840 r. rozbudowywano również intensywnie sieć dróg bocznych.
Poprawa nastąpiła w dziedzinie transportu rzecznego, gdyż oczyszczono koryto Wisły i innych ważniejszych rzek. Na Wiśle uruchomiono żeglugę parową. W Zagłębiu Staropolskim przystosowano do transportu towarów rzeki łączące poszczególne zakłady przemysłowe. W latach 1823—1840 wybudowano Kanał Augustowski.
Powstanie listopadowe zmieniło warunki rozwoju przemysłu Królestwa. Przede wszystkim w listopadzie 1831 r. ustanowiona została między Królestwem a Cesarstwem nowa taryfa celna, która zadała poważny cios
120 Część druga
przemysłowi i handlowi polskiemu. Na towary rosyjskie przysyłane do Królestwa obowiązywały nadal niskie cła liberalnej taryfy z 1822 r., natomiast towary polskie eksportowane do Rosji obłożono cłem wynoszącym 3—16% ich wartości. Nowa taryfa ułatwiała więc przywóz towarów rosyjskich do Królestwa, stwarzając jednocześnie przeszkody w zbycie polskich wyrobów w Cesarstwie.
Wobec zniesienia autonomii Królestwa Polskiego rolę protektora przemysłu przejął Bank Polski. Udzielał kredytu przedsiębiorstwom, ratując je niekiedy od upadku. Przez zaciąganie pożyczek w Banku Polskim różne zakłady w razie niewypłacalności przechodziły pod zarząd Banku, a niekiedy stawały się własnością kredytodawcy. Taki np. los spotkał Zakłady Żyrardowskie, młyn parowy na Solcu i szereg innych. Oprócz kredytowania już istniejących, Bank Polski finansował nowe przedsiębiorstwa, przyśpieszając proces akumulacji kapitałów. Bank wkładał w te przedsięwzięcia ogromne sumy, uzyskiwane z kapitałów publicznych i oszczędności prywatnych w nim ulokowanych. W wielu wypadkach po-aosił znaczne straty, często bowiem przejęcie niewypłacalnych przedsiębiorstw nie pokrywało zadłużenia, a ich prowadzenie wymagało nowych nakładów pieniężnych. Większość zakładów przejętych przez Bank przynosiła straty również dlatego, że administrowano nimi źle i chaotycznie. Zdarzały się nadużycia. Na skutek wykrycia malwersacji został uwięziony wiceprezes Banku Henryk Łubieński. Na pokrycie strat sprzedano jego fabryki i majątki nabyte dzięki pomocy Banku, a brakującą sumę zabezpieczono na majątku rodowym, Guzowie.
Działalność przemysłowa Banku Polskiego skończyła się w latach czterdziestych. Prowadzone przezeń zakłady wróciły w 1843 r. pod zarząd Komisji Rządowej Przychodów i Skarbu, a w latach późniejszych stopniowo wyprzedawano je w ręce prywatne. Protekcjonizm ustąpił miejsca liberalizmowi przemysłowemu. Burżuazja stała się już dostatecznie silna, by rozwijać przemysł bez pomocy rządowej, zwłaszcza że pojawiły się w tym czasie nowe czynniki sprzyjające temu rozwojowi.
Granicę celną między Królestwem a Cesarstwem wprowadzoną po powstaniu listopadowym zniesiono od l stycznia 1851 r., przez co dla towarów polskich otwierał się szeroki rynek rosyjski. Jednocześnie nowa ustawa obniżała cła na wiele surowców potrzebnych przemysłowi polskiemu. I tak np. opłata za przędzę bawełnianą spadła z 8—20 do 6—11 rb od puda; za przędzę wełnianą z 8—17 do 3—12 rb.
Duże znaczenie dla pobudzenia rozwoju niektórych gałęzi przemysłu w Królestwie Polskim miało wprowadzenie zakazów importu cukru rafinowanego, żelaza, spirytusu i piwa z zagranicy do Cesarstwa. Dzięki temu produkcję polską uwolniono od konieczności konkurowania z rozwiniętym przemysłem zachodnim, zwłaszcza niemieckim, co poważnie ułatwiło ekspansję na rynki wschodnie.
Uklad kapitalistyczny 121
Wykorzystaniu rynków rosyjskich sprzyjały ponadto wydarzenia polityczne. Wojna krymska (1853—1856) i związana z nią blokada Rosji uniemożliwiły import i eksport z Cesarstwa drogą morską. Wiele fabryk rosyjskich, nie mając możności sprowadzenia potrzebnych surowców, zmniejszyło produkcję, gdy tymczasem równocześnie wzrósł popyt na niektóre artykuły, zwłaszcza na sukno dla wojska. Wzrost popytu przy równoczesnym spadku produkcji przyczynił się do znacznej podwyżki cen. Rząd rosyjski obniżył wówczas czasowo cła od surowców przewożonych lądem, z czego niemal wyłącznie skorzystało Królestwo Polskie.
Coraz bardziej rozszerzał się także rynek wewnętrzny. Wzrastała liczba ludności miejskiej, zwiększała się liczba robotników, bogatego mieszczaństwa i inteligencji. Również coraz większa liczba chłopów wciągana była w orbitę wymiany.
Podsumowując rozwój przemysłu Królestwa w latach 1815—1864, można go podzielić na trzy okresy: l) do powstania listopadowego, kiedy decydującą rolę odgrywał protekcjonizm rządowy; 2) okres rządów pas-kiewiczowskich, gdy przemysł rozwijał się pod auspicjami Banku Polskiego, który przejął na siebie rolę protektora; 3) lata pięćdziesiąte i sześćdziesiąte XIX w., gdy protekcjonizm przemysłowy ustąpił miejsca liberalizmowi, a przemysł stał się już w pełni c omeną działania kapitału prywatnego. «
17.2. PRZEMYSŁ, KRÓLESTWA POLSKIEGO W LATACH 1815—1864
Na lata dwudzieste XIX w. przypadły początki nowoczesnego przemysłu włókienniczego w Królestwie. Jego rozwój leżał w interesie właścicieli folwarków, upatrujących w nim odbiorcę swoich surowców rolnych i hodowlanych (wełna i len). Do tej pory istniał w Królestwie po wsiach i miasteczkach słabo rozwinięty, domowy przemysł tkacki przeznaczony co najwyżej na lokalny rynek. Gdy powstały sprzyjające warunki, zaczęli nadciągać pierwsi tkacze z Niemiec. W 1818 r. osiedlili się oni w Brzezinach i Zduńskiej Woli, w 1819 r. w Zgierzu.
W omawianym okresie zaczął powstawać przemysł łódzki. Jego twórcą był prezes komisji województwa mazowieckiego Rajmund Rembieliń-ski. Zwrócił on uwagę na małe wówczas miasteczko Łódź, liczące w 1815 r. zaledwie 331 mieszkańców, leżące na terenie dóbr narodowych (dawniej biskupich). Miasto otaczał już wtedy wieniec rolniczych kolonii niemieckich powstałych przeważnie w latach 1799—1816. W latach 1820— .—1821 powstały plany rozbudowy Łodzi. Pierwszą umowę z niemieckim “fabrykantem" zawarł rząd w 1821 r. w Zgierzu. Stała się ona wzorem dla innych umów tego rodzaju. W 1823 r. Rembieliński założył niemiecką osadę sukienniczą obok starego miasta Łodzi, jako oddzielną osadę miejską pod nazwą Nowe Miasto. W 1825 r. powstała kolonia czeska pod naz-
122 CzęSć druga
wą Łódka oraz osada Slezaki (Schlesing). Do nowego okręgu napływali też rzemieślnicy, kupcy i robotnicy żydowscy. W 1850 roku Łódź liczyła już 34 tyś. mieszkańców.
Koloniści osiadali nie tylko w wymienionych już miastach rządowych, ale i w miastach prywatnych zachodniej Kongresówki, jak np. w Ozorkowie i Tomaszowie. Łódź od początku przodowała i powoli zaczęła ściągać rzemieślników z małych miast. Zjawisko to uwydatniło się zwłaszcza około 1830 r., gdy zaczął się proces koncentracji produkcji, upadku drobnych warsztatów i rozwoju większych zakładów.
Fala imigrantów z Niemiec opadła nieco około 1828 r., a powstanie listopadowe zatrzymało ich napływ do Królestwa. W 1831 r. jednak na około 4000 mieszkańców Łodzi było 71% Niemców. Choć w latach późniejszych odsetek ten się zmniejszył, pozostawał nadal wysoki.
Najsilniej rozwinął się przemysł wełniany, sukienniczy. Roczna produkcja sukna doszła w roku 1825 do 7,5 min łokci, potem jednak rozwój jej został zahamowany przez konkurencję tkanin bawełnianych. Wprawdzie ogólna liczba warsztatów sukienniczych wzrastała do roku 1831, ale obniżyła się wartość produkcji. W roku 1829 wyprodukowano około 6 min łokci sukna wartości 35 min złp.
Tkaniny bawełniane pochodziły częściowo z importu z Rosji, częściowo wyrabiano je w kraju. Pierwsza fabryka perkali powstała w 1820 r. w Marymoncie pod Warszawą. Od 1824 r. zaczął się rozwijać silny ośrodek tkactwa bawełnianego w Łodzi, a także w Zduńskiej Woli, Zelowie, Starej Hucie, Gorzowie, Przedeczu, Łęczycy, Gostyninie, Ozorkowie, Zgierzu, Konstantynowie, Pabianicach i Aleksandrowie. W latach 1825— —1830 produkcja tkanin bawełnianych wzrosła z 0,8 do 3,8 min łokci. Początkowo tkacze importowali przędzę bawełnianą, niebawem jednak powstały dwie duże przędzalnie bawełny: Wendischa w Łodzi i Paschalisa w Lłpkowie.
Rozwijała się w tym czasie także produkcja tkanin lnianych. Przemysł Iniarski miał odwieczne tradycje ludowe. Powstanie pierwszych większych zakładów przyspieszył rząd, sprowadzając zagranicznych przedsiębiorców i fachowców, jak Blank, Scholtz, Kópisch, Girard. Scholtz do spółki z Łubieńskim i Lubowidzkim założyli pierwszą przędzalnię lnu w Marymoncie. Fabryka ta przeniesiona w 1831 r. do dóbr guzowskich (Łowickie) stała się zalążkiem Zakładów Żyrardowskich (od nazwiska Girarda, który został jej dyrektorem). W 1834 r. fabryka ta zatrudniała przeszło 300 robotników. W 1828 r. wyprodukowano w Królestwie Polskim 3,1 min m tkanin wełnianych, 1,4 min m bawełnianych, 2,1 min m lnianych.
Przemysł wełniany otrzymywał od rządu Królestwa zamówienia na sukno dla wojska, przede wszystkim jednak pracował na eksport. Sukno polskie szło na rynki rosyjskie, a nawet docierało na Daleki Wschód do
Układ kapitalistyczny 123
Chin. Natomiast przemysły Iniarski i bawełniany zaspokajały głównie potrzeby konsumentów krajowych. Zapewniało to większą niezależność od polityki handlowej innych państw, a szczególnie korzystne okazało się po powstaniu listopadowym, kiedy wprowadzono nową taryfę celną na granicy Królestwa z Rosją.
Taryfa, korzystna dla burżuazji rosyjskiej, była nie tylko jednym ze środków represji za powstanie, lecz również stanowiła efekt starań przemysłowców i kupców rosyjskich, lękających się polskiej konkurencji.
Utrata rynków wschodnich uderzyła mocno w wełniany przemysł Królestwa Polskiego, powodując upadek wielu zakładów, zwłaszcza mniejszych. W tym właśnie czasie niektórzy tkacze, imigranci niemieccy, przenieśli się poza granice Królestwa do zachodnich guberni Rosji i tam zaczęli zakładać warsztaty. Również niektóre większe zakłady przenosiły się do Rosji, wskutek czego powstał i rozwinął się przemysł włókienniczy w Białymstoku, leżącym poza granicami Królestwa.
W zupełnie innej sytuacji znajdował się przemysł bawełniany. Zapotrzebowanie krajowe na jego wyroby w znacznej mierze pokrywał import, toteż ta gałąź przemysłu miała nadal duże możliwości rozwoju. Nic też dziwnego, że wiele zakładów wełnianych przerzuciło się na produkcję z bawełny, dzięki czemu zaczął stopniowo spadać import produktów bawełnianych.
Po przejściowym załamaniu przemysł włókienniczy Królestwa zaczął się ponownie rozwijać. Utrudniony zbyt na rynkach zagranicznych zmusił do zwrócenia większej uwagi na rynek wewnętrzny. Wprowadzono ulepszenia techniczne, przestawiano zakłady na nowe rodzaje produkcji, podnoszono jakość wyrobów. W rezultacie import z Cesarstwa zaczął po 1839 r. szybko spadać, głównie dzięki rozwojowi przemysłu bawełnianego, w którym liczba wrzecion z 7 tyś. w 1836 r. wzrosła do 61 tyś. w 1850 r. Równocześnie eksport do Cesarstwa, chociaż jeszcze w 1840 r. niewielki w porównaniu z okresem przedpowstaniowym, aż do 1850 r. wskazywał słabą wprawdzie, ale zwyżkową tendencję.
Rozwijał się również przemysł Iniarski. Żyrardów zmonopolizował niemal całkowicie produkcję płótna w Królestwie, pracując częściowo na rynek krajowy, częściowo na rosyjski.
Trudności, w których znalazł się przemysł włókienniczy Królestwa w okresie paskiewiczowskim, odczuły najbardziej drobne zakłady i warsztaty rzemieślnicze. Toteż w tym czasie nasiliły się procesy koncentracyjne, przyśpieszające na gruncie rozkładu drobnej wytwórczości rozwój kapitalistycznej manufaktury. Rozkład ten uwidocznił się zresztą już po 1825 r., gdy rząd Królestwa zaczął popierać większych “fabrykantów", dając im subwencje i zamówienia. Samodzielni rzemieślnicy popadali stopniowo w zależność od kapitału handlowego lub zamożniejszych producentów. Łączyło się to z organizowaniem manufaktury rozproszonej.
124 Część druga
Obok rzemiosła i manufaktury rozproszonej rozwijała się kapitalistyczna manufaktura scentralizowana, pojawiały się też zakłady stosujące udoskonalenia techniczne i użytkujące siłę mechaniczną. Bardzo często manufaktura scentralizowana wiązała się z chałupnictwem, skupiając w zakładzie część procesów produkcyjnych, inne zaś organizując w systemie nakładczym. Właściciel manufaktury zazwyczaj sam organizował sprzedaż towarów. Obok osiąganej w większych zakładach obniżki kosztów produkcji, jeszcze bardziej zwiększało to jego zdolność konkurencyjną w stosunku do drobnych wytwórców. Powiązanie kapitału handlowego z przemysłem ułatwiało wzrost manufaktur, którym w dodatku z pomocą przychodziły rząd i Bank Polski.
Nowy etap rozwoju przemysłu nastąpił po 1850 r. Nabrała wówczas iozmachu rewolucja przemysłowa, której zalążki można dostrzec już w poprzednim dziesięcioleciu, zwłaszcza w przemyśle bawełnianym. W 1850 r. w fabrykach łódzkich funkcjonowały zaledwie 4 maszyny parowe o sile 150 KM, w rok później stosowano je już w 10 fabrykach. W 1852 r. powstała w Łodzi przędzalnia L. Grohmana z 9 maszynami parowymi, a w 1854 r. K. Scheibler zastosował pierwsze mechaniczne warsztaty tkackie, co zwiększyło wartość produkcji na jednego zatrudnionego robotnika ze 180 do 479 rb.
Wzrost produkcji włókienniczej był w tym okresie bardzo poważny. W latach 1850—1860 wartość produkcji wełnianej zwiększyła się z 2,6 do 4,4 min rb, a więc o prawie 70%, trzykrotnie wzrosła zaś wartość produkcji bawełnianej, zwiększając się z 2,7 do 8,1 min rb. O rozwoju produkcji włókienniczej świadczył też szybki i znaczny wzrost liczby wrzecion w przędzalniach bawełny: z 61 tyś. w 1850 r. do 289 tyś. w 1870 r., a więc o blisko 400% w ciągu 20 lat. Widoczna tu już była koncentracja produkcji, coraz istotniejszą rolę poczynały odgrywać największe przedsiębiorstwa. U Scheiblera w Łodzi pracowało w 1854 r. 18 tyś. wrzecion, w następnych latach ich liczba szybko wzrastała. W tym samym 1854 r. Zakłady Żyrardowskie zatrudniały ponad 700 robotników, a w 1865 r. już 1250.
Cały przemysł włókienniczy, którego produkcja w 1866 r. osiągnęła wartość ponad 16,3 min rb, rozwijał się nader pomyślnie, z wyjątkiem produkcji tkanin jedwabnych. Zajmował on też pierwsze miejsce w produkcji przemysłowej Królestwa.
Drugim poważnym działem przemysłu było górnictwo i hutnictwo. Większość zakładów znalazła się po 1815 r. w rękach rządu. Składały się na nie stare kopalnie i huty założone w dobrach państwowych jeszcze za Stanisława Augusta, stare zakłady z dóbr pokościelnych, poklasztor-nych oraz nowsze od nich kopalnie i huty, założone przez rządy pruski i austriacki w latach 1795—1807. W rękach prywatnych pozostały niewielkie, przestarzałe zakłady, które w istocie nie odgrywały żadnej roli.
Uklad kapitalistyczny 125
Do kierowania i zarządzania górnictwem i hutnictwem państwowym powołano w 1816 r. Główną Dyrekcję Górniczą w Kielcach, która podlegała Wydziałowi Przemysłu i Kunsztów w ramach Komisji Spraw Wewnętrznych. Pierwszym prezesem tego Wydziału został Stanisław Staszic.
Zainteresowania jego skierowały się na badania geologiczne i eksploatację rud. Ponadto Staszic opracował koncepcję rozbudowy przemysłu żelaznego w Zagłębiu Staropolskim, którą nazwał “ciągłym zakładem fabryk żelaznych na rzece Kamiennej". Według tego projektu miał powstać wykorzystujący miejscowe rudy żelaza, węgiel drzewny i bazę energetyczną dorzecza Kamiennej kombinat hut i zakładów żelaznych współdziałających w ten sposób, że jednostki położone w górnym biegu rzeki miały produkować półfabrykaty, przerabiane następnie przez zakłady położone w dolnym biegu Kamiennej. Zakłady organizowano w formie manufaktur, korzystając w dużej mierze z robocizny pańszczyźnianej chłopów ze znajdujących się w sąsiedztwie dóbr państwowych.
Na punkt węzłowy obrał Staszic Starachowice, gdzie kończył się cykl wytopu, a miało się zaczynać walcowanie. Uruchomiono walcownię, która zastąpiła dawne hamernie (kuźnice) i była od nich dużo wydajniejsza. Zmodernizowano także inne działy hutnictwa. Wielkie piece wyposażono w aparaty do nagrzewania dmuchu do 116°C (100° R). Pierwszy urządzenie to otrzymał w 1823 r. wielki piec w Sąmsonowie.
W 1824 r. istniało w Królestwie 37 kopalń rud żelaza, 9 wielkich pieców do wytopu surówki, 3 piece do przetapiania i uszlachetniania żelaza (Suchedniów, Samsonów, Panki), 6 odlewni (Mostki, Farszów, Samsonów, Starachowice, Bzin, Panki), 32 fryszerki, 2 blachownie (Suchedniów), 2 wytwórnie kos (Suchedniów, Wąchock) oraz ponad 100 drobniejszych zakładów.
Zaczęto także eksploatować rudy miedzi w Miedzianej Górze koło Kielc. W latach 1818—1827 wydobyto 7 tyś. ton rudy, z której wytopiono 0,5 tyś. ton metalu.
Duże znaczenie miała produkcja cynku. Uruchomiono 7 kopalń gal-manu w zachodniej części Królestwa (Olkusz, Jeraszka, Sławków, Bu-kowo, Żychcice, Bobrowniki, Wojkowice) oraz 5 rządowych hut cynku (4 w Dąbrowie i l w Niemcach). W latach 1817—1828 produkcja cynku wzrosła z 0,5 do 7 tyś. ton.
Przeprowadzano usilne poszukiwania soli. Znaleziono źródła słone w Ciechocinku, Busku i Solcu. Okazało się jednak, że tylko warzelnia soli w Ciechocinku może się utrzymać, ponieważ eksploatacja źródeł w Busku i Solcu nie opłacała się ze względu na zbyt niską zawartość soli w so<-lance.
Na ten okres przypadają początki górnictwa węglowego w Zagłębiu Dąbrowskim. W małych ilościach wydobywano tu węgiel jeszcze przed rozbiorami, następnie rząd pruski założył 3 kopalnie (“Hoym" i “Reden"
łzo Część druga
•w Dąbrowie, “Feliks" w Niemcach), ale wydobycie na szerszą skalę podjęto dopiero za czasów Królestwa. W 1825 r. uruchomiono czwartą kopalnię — “Ksawery". W 1824 r. górnictwo i hutnictwo przeszło pod bezpośredni zarząd ministra Lubeckiego. Wprowadził on szereg zmian, starając się otrzymać jak największy dochód. Zrezygnował z małych, drobnych warsztatów wyrabiających przedmioty użytku domowego, skoncentrował zaś wysiłki na rozbudowie kopalnictwa węgla i zakładów hutniczych. Zaprojektował przebudowę Zagłębia Staropolskiego i utworzenie kompleksu dużych zakładów żelaznych nad Kamienną, Czarną i Bobrzy-cą, które dostarczać miały energii wodnej. Uspławnione i skanalizowane rzeki mogły także ułatwiać transport. Jako paliwo wykorzystywano nadal węgiel drzewny.
Zaczęto budowę nowych hut żelaza w okolicy Kielc i Szydłowca. Nad Bobrzycą miało powstać 5 wielkich pieców, 4 nad Kamienną, ponadto 4 fryszerki i walcownie oraz odlewnia. Nad Czarną, koło Siełpi budowano także fryszerki i walcownie.
Poważne sumy przeznaczono na rozbudowę istniejących już zakładów, w tym szczególnie na rozwój “fabryki machin" w Białogonie. Zaczęto na większą skalę inwestować w okręgu Dąbrowy Górniczej i Sosnowca, uruchamiając nową hutę cynku pod Będzinem oraz odlewnię żelaza i walcownię blachy cynkowej pod Sławkowem. Ogółem do 1832 r. na inwestycje w rządowym przemyśle ciężkim wydatkowano -przeszło 15 min złp. Mimo to nie zdołano osiągnąć zaplanowanych wyników.
Po powstaniu listopadowym w 1833 r. Wydział Górnictwa został zlikwidowany, a zakłady przeszły pod zarząd Banku Polskiego, którego głównym zadaniem stało się osiągnięcie rentowności zakładów, dotąd dla skarbu nieopłacalnych. Zamierzano zrealizować to przez ich wydzierżawienie. Jednakże kapitał prywatny nie kwapił się do brania w dzierżawę zakładów, często prymitywnych technicznie, a z reguły nierentownych, czekając aż samo państwo poniesie koszt ich przebudowy technicznej. W tej sytuacji Bank Polski został zmuszony do podjęcia działalności przemysłowej.
We wschodnim okręgu górniczym (Zagłębie Staropolskie) Bank przystąpił do realizacji dawnego planu Staszica budowy kombinatu nad Kamienną. Ta poważna inwestycja oparta była w zasadzie na starej technice.
Większą rolę odegrały inwestycje w zachodnim okręgu górniczym (Zagłębie Dąbrowskie), gdzie wprowadzono nowe wynalazki: maszyny parowe zamiast koła wodnego, koks zamiast węgla drzewnego. Zastosowanie w hutnictwie koksu i siły pary zapoczątkowało zmiany w rozmieszczeniu sił wytwórczych. Od tej pory o lokalizacji zakładów hutniczych decydowała nie bliskość lasu i rzeki, ani nawet kopalni rudy, tylko złóż węgla kamiennego. W związku z tym większego znaczenia zaczął na-
Układ kapitalistyczny 127
bierać okręg zachodni i to też później doprowadziło do stagnacji i degradacji okręgu wschodniego w Królestwie. Ważne zmiany zaszły również w technice wytopu. Wzorem Europy zachodniej zaczęto wprowadzać pudling, jednakże metoda ta w szerszym zakresie przyjęła się w Królestwie dopiero około połowy stulecia.
Bank Polski przystąpił w Zagłębiu Dąbrowskim do rozbudowy rządowych kopalń węgla, przeszedł od eksploatacji odkrywkowej do podziemnej, w kopalniach “Reden" i “Ksawery" zastosował pierwsze maszyny parowe do odwadniania i wydobywania urobku. W pobliżu kopalń węgla wybudował 2 nowe huty żelaza z wielkimi piecami opalanymi koksem: hutę w Henrykowie i Hutę Bankową, w których zainstalowano gorący dmuch. Budowa tej ostatniej trwała 6 lat (1834—1840). Był to wówczas największy zakład metalurgiczny w całym Cesarstwie i jeden z największych w Europie.
Przeprowadzając na własny rachunek hojnie i rozrzutnie inwestycje, Bank dążył do przekazania eksploatacji zakładów rządowych w ręce prywatne przy zagwarantowaniu skarbowi stałego dochodu. W 1837 r. bankier Maurycy Koniar wydzierżawił wszystkie rządowe huty żelaza (inwestycje przeprowadzał i finansował nadal Bank), a Piotr Steinkeller objął komisową sprzedaż cynku. Obaj kontrahenci zerwali umowy w 1842 r., tłumacząc się między innymi nierentownością zakładów. W 1843 r. zakłady rządowe wróciły pod administrację Komisji Przychodów i Skarbu, co zakończyło okres dziesięcioletniego rozmachu inwestycyjnego.
W 1842 r. kopalnie i huty pozostające jeszcze pod zarządem Banku wyprodukowały: 1118 tyś. korców węgla, 136 tyś. kubłów manganu, 6 tyś. ton cynku wytopionego, 1,1 tyś. ton cynku walcowanego, 25 tyś. ton żelaza surowego i 11 tyś. ton żelaza kutego. Pozostałe zakłady, małe i prymitywne, dostarczały na rynek niewiele towaru.
Po przejściu górnictwa i hutnictwa pod bezpośredni zarząd Komisji Przychodów i Skarbu zapanowała tendencja do stosowania polityki jak najmniej kosztownej eksploatacji. Wyszło na jaw, że stworzoną w ciągu ubiegłych lat potężną bazę wytwórczą wykorzystywano najwyżej w 20%. Ogromne środki pieniężne wyasygnowane przez Bank i skarb państwa na inwestycje zostały — z punktu widzenia ich efektów produkcyjno-ekonomicznych — zmarnowane. Przepłynęły jednak do kieszeni różnych grup burżuazji ściśle związanej z rządem i Bankiem Polskim i w różny sposób uczestniczących w realizacji polityki górniczo-przemysłowej (dzierżawy, dostawy materiałów, wykonywanie prac budowlanych itp.).
Po doświadczeniach ubiegłego okresu inwestowano bardzo ostrożnie i niewiele. Na lata czterdzieste przypadł ogromny spadek produkcji gór-niczo-hutniczej, nie znajdującej dostatecznego rynku zbytu. Niektóre zakłady wegetowały, inne upadły zupełnie. W latach 1842—1845 nieczynna była Huta Bankowa oraz inne większe zakłady. W 1846 r. z 22
128 Część druga
istniejących pracowało tylko 11 wielkich pieców. Szczyt kryzysu nastąpił w 1849 r., kiedy niemal wszystkie huty żelaza okręgu zachodniego zostały unieruchomione.
, Nieco lepiej przedstawiała się sytuacja w górnictwie. W 1846 r. uruchomiono pod Będzinem kopalnię węgla “Cieszkowski".
Poprawa sytuacji nastąpiła od 1853 r., jednakże rozwój górnictwa i: hutnictwa postępował jeszcze powoli. Wprawdzie uruchomienie Kolei Warszawsko-Wiedeńskiej było korzystne dla przemysłu Zagłębia Dąbrowskiego, ale taryfa celna z 1850 r. nie dawała hutnictwu skutecznej ochrony przed importem wyrobów żelaznych z Zachodu. W latach pięćdziesiątych i sześćdziesiątych zaszły istotne zmiany w sytuacji przemysłu ciężkiego. Sprzedawano, często za bezcen, przedsiębiorcom prywatnym te wszystkie zakłady, na które udało się znaleźć nabywcę. Zaczął się okres działalności prywatnej i w tym dziale produkcji.
Oprócz zakładów przemysłu włókienniczego i górniczo-hutniczego istniało wiele innych przedsiębiorstw, o nie tak zasadniczym znaczeniu. Głównym ośrodkiem drobniejszych przemysłów była Warszawa, gdzie znajdowało się wiele warsztatów wyrabiających towary z żelaza, stali, mosiądzu, srebra, skóry, płótna, sukna, papieru, rogu. Wytwarzano różne narzędzia i maszyny, kapelusze, obuwie, artykuły galanteryjne, powozy, meble, fortepiany i inne instrumenty muzyczne, struny, ceraty, obicia, farby i lakiery. Pracowały też zakłady przemysłu spożywczego: olejarnie, fabryki cykorii, drożdży itp.
Odrębnym działem był przemysł rolny rozwijający się w zasadzie w ramach gospodarki folwarcznej. Główną rolę odgrywało wspomniane już gorzelnictwo, piwowarstwo, a następnie cukrownictwo. Stopniowo jednak i tutaj zaczął przenikać kapitał mieszczański.
Rozwój sił wytwórczych w ważnych gałęziach przemysłu Królestwa rodził zapotrzebowanie na urządzenia mechaniczne, w szczególności na maszyny parowe. Główny ich producent, Anglia, aż do 1842 r. zakazywał wywozu maszyn, import do Królestwa odbywał się więc drogą nielegalną. W tych warunkach powstawała krajowa baza inwestycyjna dla przemysłu. Założona jeszcze przed powstaniem listopadowym fabryka Evansa w Warszawie (później Lilpop i Rau), rządowa Fabryka Machin na Solcu, rządowy zakład mechaniczny w Białogonie, fabryka Steinkellera w Żar-kach obok maszyn rolniczych i urządzeń dla gorzelni i browarów podjęły też produkcję maszyn parowych i kotłów. O ile więc początkowo zakłady te zaspokajały potrzeby gospodarki folwarcznej, o tyle później stopniowo zaczęły uwzględniać potrzeby przemysłu. Zwano je fabrykami, były to jednak przeważnie manufaktury, produkujące maszyny techniką rękodzielniczą. Skupiały najbardziej wykwalifikowanych robotników, zazwyczaj sproletaryzowanych majstrów i czeladników. Z rozwojem produkcji maszyn oraz przedsiębiorstw produkujących galanterię metalową (np.
Układ kapitalistyczny 129
Norblin, Fraget i Gerlach) wiązała się zwłaszcza rozbudowa Warszawy jako ośrodka przemysłowego, w którym najszybciej kształtowała się klasa robotnicza.
Reasumując, omawiany okres przyniósł poważny rozwój przemysłu Królestwa Polskiego. Ilustrują go dane liczbowe, które mają jedynie orientacyjny charakter. Ogólna wartość produkcji przemysłowej, która w 1845 r. wynosiła 10 min rubli, wzrosła do prawie 52 min rubli w 1866 r. W tym samym czasie liczba robotników przemysłowych zwiększyła się z 46 do 69 tyś. Wartość produkcji na jednego robotnika podniosła się więc z 217 do 754 rubli rocznie, co wynikało zarówno z rosnącego podziału pracy, jak i z postępów mechanizacji procesów produkcji. Wystąpił proces rozkładu drobnej wytwórczości i koncentracji w przemyśle. W 1864 r. było już 10 wielkich fabryk, których produkcja osiągnęła lub przekroczyła wartość 300 tyś. rubli rocznie. Wśród nich wskazać należy takie olbrzymy jak Żyrardów o rocznej produkcji wartości l min rubli, Krusche w Pabianicach — 680 tyś. rubli, Scheibler w Łodzi — 570 tyś. rubli, garbarnia Temlera i Schwedego w Warszawie — 425 tyś. rubli.
Mimo wyraźnych postępów kapitalizmu i znacznego rozwoju przemysłu, ciągle był on jeszcze dość prymitywny i zaledwie wychodził z o-kresu manufaktury. Wydajność pracy — choć wzrastała — pozostała niska wobec ogromnej przewagi rękodzielnictwa, jedynie bowiem w przędzalniach bawełny pracę ręczną zastąpiono już mechanicznymi wrzecionami. Przędzalnie lnu były w większości rękodzielniami, których wytwórczość do 1864 r. nie przekraczała średnio 446 rubli na zakład i 171 rubli na robotnika. Również w tkactwie przeważały niewielkie zakłady oparte na pracy ręcznej. Siła maszyn parowych, nawet w największych zakładach, jak Huta Bankowa lub Żyrardów, nie przekraczała 250—
—300 KM.
Ukształtowały się wówczas ostatecznie okręgi przemysłowe Królestwa. Obok dawnego Okręgu Staropolskiego powstały trzy nowe: Łódzki, Sosnowiecki i Warszawski. W latach sześćdziesiątych XIX stulecia Łódź stała się już centrum przemysłowym zachodniej części Królestwa. Wokół niej wytworzyło się skupisko związanych z nią osiedli przemysłu włókienniczego. W Warszawie skoncentrowały się fabryki maszyn, młyny parowe, przemysł galanteryjny, chemiczny i szereg mniejszych. Z chwilą zastosowania węgla i koksu w hutnictwie rozwinął się okręg przemysłowy wokół Sosnowca i Dąbrowy Górniczej. On to właśnie, dzięki pokładom węgla, stawał się największym ośrodkiem górniczo-hutniczym, dystansując coraz bardziej tracące na znaczeniu Zagłębie Staropolskie.
17.3. KSZTAŁTOWANIE SIĘ BUR2UAZJI
Z rozwojem kapitalistycznej manufaktury w Królestwie Polskim kształtowała się nowa klasa społeczna — burżuazja przemysłowa, rozwi-
• — Historia gospodarcza Polski
130 Część druga
jająca się na gruncie akumulacji pierwotnej w cieplarnianych warunkach stworzonych przez protekcjonizm. Klasa ta wyrastała z dość licznego środowiska lichwiarzy, kramarzy, nakładców i drobnych producentów. Zwłaszcza duże zyski przynosiły operacje lichwiarskie oraz pośrednictwo w wymianie pieniędzy. Procent od pożyczek lichwiarskich wynosił 2 do 5 miesięcznie. W 1840 r. w Warszawie lichwiarzy takich było blisko 300, nie licząc bankierów, wekslarzy itp. Wbrew przyjętym poglądom — jak pisał współczesny autor — wśród
“pożyczających na fanty tyle prawie jest chrześcijan, ile starozakonnych"10.
Wobec mało rozwiniętego kredytu ważnym źródłem zaciąganych na wysoki procent pożyczek byli też dla właścicieli folwarków małomiasteczkowi handlarze.
Więksi przedsiębiorcy nie zajmowali się lichwiarstwem, w którym zyski płynęły z licznych drobnych operacji kredytowych. Prowadzili oni kantory wymiany pieniędzy, udzielali kredytów handlowych". Za swe czynności bankier pobierał pewien procent od sumy transakcji.
Szczególnie duże dochody dawała administracja dochodów skarbowych. Władze państwowe wydzierżawiały zarząd poszczególnych opłat i podatków prywatnym osobom. Rząd otrzymywał regularnie kwoty wpłacane przez dzierżawcę, ten zaś starał się o wyegzekwowanie jak największych sum od ludności. Dzierżawcami zostawali przeważnie bogaci kupcy i bankierzy warszawscy. Tak wyrosły fortuny rosyjskiego kupca Newachowicza (w latach 1816—1830 dzierżawił monopole tytoniowy, solny i spirytusowy), Maurycego Koniara i Leopolda Kronenberga (monopol tytoniowy), Konstantego Wolickiego i Piotra Steinkellera (monopol solny), Teodora Toeplitza (podatek od uboju bydła dla Żydów) oraz inne.
We wsiach i małych miasteczkach żyli drobni pośrednicy i kupcy zajmujący się handlem produktami rolnymi. Byli oni nieraz uzależnieni od wielkich hurtowników. W okolicach uprzemysłowionych rozwijał się handel surowcami oraz wyrobami przemysłowymi. W przemyśle włókienniczym handel surowcami (wełną i bawełną) łączył się z organizowaniem produkcji. Fabrykanci oraz kupcy hurtowi dostarczali przędzę bawełnianą drobnym tkaczom, a następnie gotowy towar odbierali do wykończenia. Powstawał w ten sposób stosunek zależności między rzemieślnikiem a przedsiębiorcą, w którego wyniku zanikała samodzielna drobna wytwórczość w przemyśle włókienniczym. Kupiec przekształcał się w organizatora produkcji, niekiedy wreszcie w przemysłowca. Tą
10 Cyt. za R. Kołodzie jeżykiem: Kształtowanie się burżuazji w Królestwie Polskim (1815—1850). Warszawa 1957 s. 77.
" Przy sprzedaży towaru na kredyt sprzedawca otrzymywał zobowiązanie dłużne — weksel. Można było go odstąpić bankierowi, który wypłacał gotówkę potrącając pewien procent (dyskonto), a następnie w terminie płatności ściągał należność.
Układ kapitalistyczny 131
drogą powstały w Łodzi fabryki Karola Trenklera, Karola Graebera i inne. Oprócz nich przekształciły się w wielkie przedsiębiorstwa niektóre warsztaty rzemieślników, których właściciele zdołali podporządkować sobie mniej przedsiębiorczych konkurentów.
Bardzo ważnym źródłem fortun były wszelkie inwestycje oraz dostawy państwowe, oddawane w drodze przetargu przedsiębiorcom prywatnym, którzy niejednokrotnie posługiwali się przekupstwem, by otrzymać zyskowny interes. Przedsiębiorcy wykonujący roboty państwowe, zwani entreprenerami, oddawali poszczególne prace subentreprenerom, którzy z kolei wynajmowali majstrów i robotników. Niekiedy roboty drogowe wydzierżawiano obszarnikom, którzy posługiwali się pracą chłopów pańszczyźnianych. Jakość robót nie była najlepsza, koszty wysokie;
ich pokaźną część stanowiły zyski przedsiębiorców. Wielu z nich oprócz robót wykonywanych dla rządu lub dla Banku Polskiego podejmowało produkcję na własną rękę. Pomagały w tym hojnie udzielane przez Bank Polski kredyty.
Bank Polski był ściśle, często personalnie, związany z takimi ludźmi interesu, jak Evans, Girard, Łubieński, Steinkeller i inni. Za pieniądze Banku jego dyrektor Łubieński kupował i uprzemysławiał swoje majątki, zakładał cukrownie, gorzelnie i młyny, podejmował różne spekulacje. Dzięki wydatnej pomocy finansowej Banku Polskiego mógł rozwinąć swą szeroką, ryzykowną działalność najbardziej typowy spekulant tej epoki, wspomniany już Piotr Steinkeller. Spekulował on na soli sprowadzanej z Anglii (tańszej niż wielicka), nabył i prowadził młyn parowy w Warszawie, budował spichrze, założył olejarnię, fabryki powozów, kafli, wyrobów fajansowych, fabrykę maszyn rolniczych na Solcu, a w swoim majątku Żarki — zakłady mechaniczne, kuźnię i odlewnię. Uzyskał też od Banku Polskiego kredyt na zaprowadzenie regularnej komunikacji i łączności za pomocą karetek pocztowych produkowanych w Żar-kach.
Wszystkie przedsięwzięcia w znacznej mierze finansował Bank Polski. Dług Steinkellera stale wzrastał, a wypłacalność jego stawała się coraz bardziej wątpliwa. Toteż, gdy nastąpił kryzys w 1848 r. we Francji i wiele przedsiębiorstw zawiodło Steinkellera, nie mógł dalej działać. W 1853 r. zlikwidowano jego interesy, a Bank Polski objął zakłady w administrację.
Z inicjatywy Łubieńskiego i Steinkellera Bank Polski zainteresował się budową kolei żelaznej w Królestwie. Chodziło o ułatwienie dostaw węgla z południowo-zachodniej części kraju oraz soli z Galicji, co leżało w interesie obu kapitalistów. Projektowana kolej miała zastąpić szlak wiślany. W 1838 r. powstała spółka akcyjna dla realizacji projektu. Przez sprzedaż akcji różnym bankom zagranicznym starano się zdobyć niezbędne środki. Jednakże próba się nie udała. Gdy jeden z głównych akcjo-
132 Część druga
nariuszy — Dom Bankowy Steiner et C16 w Wiedniu — zawiesił w 1841 r. wypłaty, zniknęła możność dalszej działalności spółki. W 1842 r. budowa kolei przeszła pod zarząd skarbu. Takich przykładów popierania przez Bank interesów prywatnych można by przytoczyć wiele.
Wszystkie niemal operacje, w których zaangażowano fundusze publiczne, przynosiły zresztą straty państwu, a zyski przedsiębiorcom. Było to bowiem jedną z cech charakterystycznych omawianego okresu, że państwo służyło pomocą w powstawaniu wielkich fortun rodzącej się burżuazji. Obok “normalnych" sposobów gromadzenia kapitałów występowały wówczas inne, stanowiące otwartą grabież społeczeństwa przez nową klasę społeczną. Te formy akumulacji kapitałów stanowiły punkt wyjścia do zwycięstwa i rozwoju systemu kapitalistycznego w drugiej połowie XIX w.
Rosnące kapitały prywatne stopniowo coraz bardziej łączyły się z przemysłem. Posiadacze największych fortun, jak Berek Berekson, Kronenberg, Steinkeller, Koniar, Łubieński, odegrali dużą rolę w rozwijaniu przemysłu Królestwa.
Ważną rolę w rozwoju burżuazji odegrały ustawy wprowadzone jeszcze za czasów Księstwa Warszawskiego, o których wyżej już mówiliśmy. Zastąpienie przywileju urodzenia cenzusem majątkowym pozwoliło części zamożnych przedsiębiorców uczestniczyć w życiu publicznym. Nadal jednak nie osiągnęli równouprawnienia Żydzi, choć niektórzy z nich doszli do znacznych fortun i utrzymywali bliskie stosunki z przedstawicielami sfer rządowych. Upośledzenie prawne Żydów, podobnie jak pańszczyzna chłopów, było dziedzictwem epoki feudalizmu. Kwestia równouprawnienia interesowała opinię publiczną, domagały się tego zwłaszcza środowiska radykalnych patriotów.
Dopiero w 1861 r. dopuszczono Żydów — z ograniczeniami wynikającymi z cenzusu majątkowego — do udziału w wyborach samorządowych, zaś częściowe prawa obywatelskie (analogiczne do zasad obowiązujących w Rosji) nadano im ukazem carskim z 5 czerwca 1862 r., przygotowanym z inicjatywy Aleksandra Wielopolskiego. I w tym wypadku, podobnie jak w kwestii chłopskiej, władze usiłowały znaleźć rozwiązanie kompromisowe, które by zahamowało proces radykalizacji społeczeństwa, bez dokonywania zasadniczych reform. Niemniej prawa przyznane Żydom poprawiły ich położenie, a zwłaszcza sprzyjały działalności gospodarczej najzamożniejszych przedsiębiorców. Wchodzili oni w skład rodzącej się burżuazji Królestwa.
Trzeba zaznaczyć, że w omawianym okresie, obok burżuazji i zazwyczaj we współdziałaniu z nią, dużą aktywność w dziedzinie przemysłu przejawiało ziemiaństwo. Już wtedy nawiązywały się nici bliskiej łączności aktywniejszych jednostek z grona ziemian, głównie zresztą z grona wielkich obszarników, z rozwijającą się i bogacącą burżuazją.
Układ kapitalistyczny 133
17.4. POWSTANIE KLASY ROBOTNICZEJ
Tworzenie przemysłu pociągało za sobą również powstanie i rozwój klasy robotniczej. Robotnicy wywodzili się zarówno ze wsi, jak i z miasta. Miasto dostarczało wykwalifikowanych robotników spośród dawnych rzemieślników, wieś była źródłem przede wszystkim niewykwalifikowanej siły roboczej; ponadto niektóre okręgi miały na wsi rezerwy wykwalifikowanych tkaczy i prządek. Ze wsi przybywali też murarze, cieśle, kowale, blacharze. Dość znaczny odsetek wykwalifikowanych robotników do przemysłu włókienniczego dała imigracja ze starych ośrodków tkackich Wielkopolski i Śląska oraz z obcych państw.
Wobec dającego się odczuć braku sił roboczych, rząd próbował stosować przymus pracy. Zakładano warsztaty w więzieniach, sierocińcach, zmuszano do pracy włóczęgów i żebraków.
Robotnicy w przemyśle ciężkim rekrutowali się początkowo przede wszystkim spośród chłopów pańszczyźnianych, głównie komorników i chałupników. W miarę upływu czasu, rozwoju przemysłu i postępu technicznego, pańszczyźnianych chłopów w dobrach górniczych coraz częściej brano tylko do prac pomocniczych, kształtowała się natomiast coraz liczniejsza warstwa zawodowych górników i hutników. W 1830 r. w najstarszej kopalni “Reden" takich wykwalifikowanych górników było około 300. Wolni najemnicy pracowali na szychty (dniówki) albo “za ugodą", zwłaszcza przy kopaniu szybów i budowie sztolni. Wśród wykwalifikowanych robotników (a także wśród urzędników) przemysłu ciężkiego byli przybysze obcy, głównie Sasi. Pewną liczbę wolno najemnych stanowili ponadto wyrobnicy z miasteczek oraz wyrugowani chłopi.
Górnictwo przez wiele lat odczuwało stały brak robotników. Mimo bowiem dużej liczby chłopów bezrolnych i małorolnych na wsi, przejście ich do pracy w przemyśle wcale nie było proste. Odejście ze wsi napotykało często opór obszarników, którzy jako wójtowie odmawiali dawania zezwoleń. Z drugiej strony sami chłopi niechętnie opuszczali środowisko, z którym związani byli od pokoleń. Łudziła ich perspektywa o-trzymania ziemi, a praca w przemyśle budziła niechęć. W tej sytuacji ściągano robotników do kopalń i hut z odległych nieraz okolic lub z zagranicy. Zastosowano też pracę półprzymusową (podobnie jak na Śląsku), organizując w 1817 r. Korpus Górniczy. Rekrutacja do Korpusu miała charakter dobrowolny, ale potem taki “przysięgły" górnik albo hutnik nie mógł już pracy rzucić, natomiast zwalniano go od służby wojskowej, i.ie odrabiał pańszczyzny, nie płacił czynszów, otrzymywał opiekę w razie choroby, zaopatrzenie emerytalne itd. W połowie XIX w. problem braku rąk roboczych nie występował już tak ostro. W czasie kryzysu przemysłowego lat czterdziestych, od 1848 r., wystąpiło przewlekłe bez-
134 Część druga
robocie nawet wśród górników “przysięgłych". Bezrobocie i głód szczególnie dały się odczuć w latach 1852—1853.
Robotników starano się związać z zakładami pracy, w tym celu wprowadzając system paszportów. Bez zgody pracodawcy, odnotowanej w paszporcie, robotnik nie mógł opuścić zakładu.
Położenie klasy robotniczej było bardzo ciężkie. Warunki pracy urągały najskromniejszym ludzkim potrzebom. Dzień pracy wahał się od 12 (górnictwo) do 16 godzin (folusze). Czas pracy chałupników był nieograniczony, często warsztaty pracowały całą dobę, zatrudniając kolejno wszystkich członków rodziny.
Wysokość płac trudno ustalić. Znaczna rozpiętość dzieliła płace robotników wykwalifikowanych i niewykwalifikowanych. Hutnik i górnik zarabiali 2—3 złp dziennie, pomocnik l—1,5 złp, chłop pańszczyźniany — 25 gr (l złp miał 30 gr). Sezonowy wykwalifikowany robotnik w Warszawie (murarz, blacharz, cieśla, stolarz itp.) zarabiał 3—4 złp, znacznie wyższe były tu jednak ceny żywności. Robotnik ziemny w Łodzi otrzymywał l złp dziennie. Wysokość płac kształtowała się zależnie od podaży sił roboczych. Do 1845 r. zdarzało się nieraz, że robotnikom część wynagrodzenia wypłacano kwitami do karczmy lub sklepu fabrycznego. Przedsiębiorca zarabiał na tym dodatkowo, sprzedając w sklepie towar niskiej jakości po wysokiej cenie.
Warunki najmu regulowały postanowienia namiestnika z lat 1817— —1823 oraz kodeks karny z 1818 r. Ustawodawstwo miało charakter pół-feudalny i zarazem wczesnokapitalistyczny. Szczególnie surowo karano wykroczenia wobec przedsiębiorcy, z całą bezwzględnością występowano przeciw próbom oporu. Robotników obowiązywał 14-dniowy termin wymówienia, przedsiębiorcy zaś mogli ich zwalniać z miejsca. Właściciele manufaktur i warsztatów przedłużali samowolnie czas pracy, zmniejszali płace, wyrzucali z zakładów “krnąbrnych" i chorych. Latami nie wypłacali chałupnikom należności, zmuszali ich do pracy w święta. Powszechnie stosowano karę chłosty.
Ceny żywności w Warszawie i okręgach uprzemysłowionych kształtowały się stosunkowo wysoko, często powtarzały się okresy wzmożonej drożyzny. W tych warunkach panowała straszliwa nędza, zwłaszcza wśród wyrobników i chałupników. Głód i choroby dziesiątkowały ludność. Władze państwowe i klasy posiadające obojętnie patrzyły na społeczne skutki industrializacji. Prasa propagowała nawet pracę dzieci przy obsłudze maszyn, jako tańszą i podnoszącą rentowność przedsiębiorstwa.
Mimo zakazu strajków robotnicy nieraz bronili w ten sposób swoich interesów. Jeden z większych strajków wybuchł w Warszawie w 1824 r. W zakładach rządowych ciągle wykrywano “spiski" i “zmowy". Rok 1848 nie zaznaczył się w Królestwie wystąpieniami robotniczymi na szerszą skalę, aczkolwiek w związku z kryzysem w przemyśle ciężkim narastało
Uklad kapitalistyczny 135
wrzenie wśród robotników tego działu. W 1853 r. zanotowano strajki w Będzinie i Białaczewie. W 1861 r. wybuchły rozruchy w Łodzi. Tłum tkaczy wtargnął do fabryki Scheiblera, demolując częściowo urządzenia mechaniczne. Akcja ta przypomina ruch burzycieli maszyn (luddystów) w Anglii i Francji z początków XIX w. oraz wystąpienia tkaczy śląskich z 1844 r. Mechanizacja produkcji, pozbawiając pracy część robotników, wywołała protest i bunt. Ponieważ zaś upatrywali oni zło jedynie w maszynach, na nich wywierali swą zemstę, nie zdając sobie jeszcze sprawy, że przyczyną nędzy jest wyzysk kapitalistów.
Wszelkie wystąpienia robotnicze traktowano jako bunty, które uśmierzano przy pomocy żandarmów lub wojska. Przywódców karano biciem, więzieniem, zsyłką na Syberię lub oddaniem do wojska na służbę, która trwała 25 lat.
18. ROZWÓJ MIAST I HANDLU NA ZIEMIACH POLSKICH W OKRESIE ROZWOJU UKŁADU KAPITALISTYCZNEGO
18.1. WZROST LICZBY LUDNOŚCI I ROZWÓJ MIAST
Charakterystycznym zjawiskiem demograficznym w Europie XIX-wiecznej był poważny wzrost zaludnienia. Ludność Europy zwiększyła się w tym okresie z 185 min do 397 min. Proces ten wystąpił z dużą siłą również na ziemiach polskich, zaznaczając się zwłaszcza w drugiej połowie stulecia.
Wraz z rozwojem liczebnym ludności rosła liczba mieszkańców miast, przy czym ten ostatni proces był stosunkowo szybszy (tab. l).
W Królestwie Polskim ludność miejska, która w 1827 r. stanowiła 21,5% ogółu, w 1858 r. wynosiła 24,2% mieszkańców kraju (w Poznańskiem w 1852 r. — 34,4% ogółu ludności).
Rozwój miast wiązał się z całokształtem przemian zachodzących w stosunkach gospodarczych i społecznych. Najogólniej biorąc, zależał on od tempa rozwoju stosunków kapitalistycznych i rozluźnienia feudalnych więzów w poszczególnych dzielnicach kraju. Wraz z rozwojem miast następowały także przemiany w zakresie ich funkcji.
Pod koniec wieku XVIII Polska była krajem niezmiernie licznych, lecz bardzo drobnych i słabych miast i miasteczek. Na ogólną liczbę 1414 miast (905 w Koronie, 509 na Litwie) tylko 36 zaliczano do “znaczniejszych", 7 przekraczało 10 tyś. mieszkańców, a 11 miało 5—10 tyś. mieszkańców. Przeważną większość stanowiły miasta prywatne, zarówno “duchowne" jak “dziedziczne", które współczesny ekonomista Nax scharakteryzował następująco:
136
Część druga
Tablica l
Wzrost ludności na ziemiach polskich w pierwszej polewie XIX w.
Dzielnice
|
Lata
|
Ludność w tyś. osób
|
Wskaźnik wzrostu
|
Wielkopolska Prusy Zachodnie Prusy Wschodnie Górny Śląsk Śląsk Cieszyński Galicja Królestwo Polskie
|
1816 1849 1816 1849 1816 1849 1816 1849 1818 1869 1817 1850 1816 1864
|
820 1353 571 1028 886 1462 525 966 138 233 3717 4556 2717 4595
|
165 180 165 184 169 122 169
|
“[...] pośród kilku chałup karczmy, [...] przy których w pewne dni roku przetaki, miotły i garnki sprzedawane bywają" ".
Nawet wśród miast królewskich (214 w Koronie) znajdowały się osiedla mające mniej niż 500 mieszkańców. Głównym zajęciem ludności tych “miast" była uprawa roli, a jedyną funkcją miejską — targi.
Po rozbiorach władze zaborcze podjęły kroki celem likwidacji tych anomalii, starając się upodobnić stosunki na zajętych terenach polskich do panujących w danym państwie. Rząd pruski przystąpił przede wszystkim do likwidacji miast “dziedzicznych". Po części zniósł ciężary i daniny na rzecz dziedzica, po części zamienił je na rentę, którą miasta miały spłacać. Ponieważ większość nie miała odpowiednich środków, państwo spłacało dziedziców, a rentę ściągało wraz z podatkami. Osiedla, które ze spłaty wywiązać się nie mogły, traciły prawa miejskie.
Wcześniej niż w zaborze pruskim przystąpiono do regulacji stosunków miejskich w Galicji. Większość osiedli, posiadając prawa miejskie, nie miała tu — podobnie zresztą jak w pozostałych dzielnicach polskich — nic wspólnego z tym, co faktycznie rozumiemy przez pojęcie “miasto". Mieszkańcy utrzymywali się głównie z uprawy roli, rzemieślnicy traktowali swój zawód jako poboczny. Domy murowane należały do wyjątków, przeważały kurne chaty kryte słomą. Po 1783 r. prawa miejskie utraciło około 170 osiedli tego typu, tak że w 1807 r. Galicja miała już tylko 90 miast i 189 miasteczek.
W Królestwie Polskim w latach 1818—1849 zdegradowano ponad 20
11 J. P. N a x: Wybór pism. Warszawa 1956 s. 182.
Układ kapitalistyczny 137
miast do poziomu osad miejskich. W 1827 r. liczono w tej dzielnicy 453 miasta i miasteczka, z czego 229 było prywatną własnością.
Procesowi zmniejszania liczby miast towarzyszyło zjawisko odwrotne:
powstawały nowe osiedla miejskie, często jeszcze bez praw, ale za to już na nowoczesnych podstawach gospodarczych, przede wszystkim w związku z rozwojem przemysłu. Także niektóre istniejące poprzednio miasta rozrosły się i rozwinęły dzięki uprzemysłowieniu. Zwłaszcza osadnictwo przemysłowe Królestwa Kongresowego i rozwój przemysłu na Górnym Śląsku pozostawiły trwały ślad w sieci osadniczej Polski, zakładając podwaliny pod przemysłowo-miejskie zespoły Łodzi, Okręgu Górnośląskiego, Dąbrowskiego i wielu miast Okręgu Staropolskiego.
Rozwijające się na nowych podstawach gospodarczych niektóre już istniejące miasta i nowo powstałe osiedla przemysłowe, pełniące funkcje miejskie nawet bez formalnego nadania im praw, skupiały coraz więcej ludności utrzymującej się z zajęć pozarolniczych. Położenie tej ludności zmieniło się w tym czasie zupełnie. Zlikwidowano lub poważnie ograniczono uprawnienia zwierzchnie właścicieli feudalnych w stosunku do miast prywatnych. Mieszczaństwo, zwłaszcza zamożne, uzyskało prawa polityczne. Ograniczenie średniowiecznych monopoli i przywilejów cechowych ułatwiło rozwój nieskrępowanej działalności gospodarczej. Wyodrębniała się warstwa wielkiej burżuazji (przemysłowcy, kupcy, bankierzy), a zarazem rosła ilość biedoty miejskiej, wśród której osobną grupę stanowił proletariat przemysłowy.
Spośród największych miast najsilniej rozwijała się Warszawa, której ludność w latach 1827—1870 wzrosła ze 131 do 276 tyś. W 1847 r. na 200 tyś. mieszkańców Warszawy około 40 tyś. stanowili robotnicy przemysłowi i wyrobnicy. Na ziemiach polskich należących do Prus największym miastem był Wrocław, liczący w 1842 r. 98 tyś. mieszkańców, w tym 20 tyś. robotników; dalsze miejsca zajmowały: Gdańsk (64 tyś. mieszkańców w 1840 r.), Szczecin (46 tyś. mieszkańców w 1846 r.) i Poznań (36 tyś. mieszkańców w 1843 r.). W Galicji największym miastem był Lwów, liczący w 1815 r. 46 tyś. mieszkańców, a w 1871 r. 87 tyś. mieszkańców. Ludność Krakowa wzrosła w tym czasie z 23 do 50 tyś. mieszkańców.
18.2. HANDEL WEWNĘTRZNY I ZAGRANICZNY
Wymiana handlowa wewnątrz kraju miała charakter głównie drobno-towarowy. Do połowy XIX w. znaczna część obrotów handlowych odbywała się w tych samych ramach organizacyjnych co przed rozbiorami, na targach tygodniowych, jarmarkach, w sklepach oraz za pośrednictwem handlu obnośnego. Występowały jednak w tym czasie nowe procesy, wynikające z rozwoju układu kapitalistycznego. Przede wszystkim nastąpiła
138 Część druga
stopniowa koncentracja obrotów handlowych w większych ośrodkach miejskich, czego wyrazem było zniesienie wiejskich jarmarków w zaborze pruskim. Do skoncentrowania handlu na nielicznych jarmarkach dążono także przez uprzywilejowanie niektórych z nich. Np. w Królestwie Polskim w 1817 r. ustanowiono w Warszawie dwa walne jarmarki na towary obce, zwolnione w znacznej mierze od zwykłych ceł i podatków. Otwierały one wewnętrzny rynek dla przemysłu obcego i były chętnie widziane przez sfery agrarne, źle natomiast przez przemysłowe i kupieckie. Jarmarki te straciły znaczenie w czasach protekcyjnej polityki celnej.
Pojawiła się tendencja do specjalizacji poszczególnych regionów, wyrażająca się w powstawaniu targów i jarmarków specjalistycznych. Najważniejsze wśród nich to jarmarki na wełnę, zorganizowane w Warszawie, w Poznaniu i we Lwowie. W zaborze pruskim istniały też specjalistyczne jarmarki tytoniowe, chmielarskie itp.
Stopniowo rozszerzały się więc rynki lokalne, powoli powstawał rynek ogólnokrajowy. W wyniku rozwoju i unowocześniania się form organizacyjnych handlu, tak krajowego jak zagranicznego, pojawiła się giełda13 zorganizowana na nowoczesnych podstawach. Pierwsza giełda towarowo-pieniężna powstała w Warszawie w 1817 r. Finansowo zależała od Zgromadzenia Kupców, które opłacało koszty jej funkcjonowania. Transakcje dochodziły do skutku za pośrednictwem kilku, potem kilkunastu pośredników, tzw. maklerów. Na podstawie ceduł maklerów układano cedułę cen i kursów papierów. Jako pierwszy papier publiczny zjawiły się na giełdzie w 1826 r. listy zastawne Towarzystwa Kredytowego Ziemskiego, po 1828 r. handlowano również polskimi asygnacjami skarbowymi, obligacjami rosyjskimi itp. Drugi wykaz giełdowy obejmował ceny towarów przemysłowych i rolniczych. Cedułę towarową ustalano nie na podstawie obrotów giełdowych, lecz pozagiełdowych, dostarczanych przez maklerów. Podczas powstania listopadowego giełda faktycznie przestała istnieć. Do 1840 r. działalność jej przypominała raczej kantor wymiany, dopiero później zaczęła pracować w sposób bardziej nowoczesny.
We wszystkich zaborach powstały izby przemysłowo-handlowe, grupujące kupców i przemysłowców większych rejonów. Za czasów Księstwa Warszawskiego istniało 9 izb w dużych miastach. Miały odgrywać rolę pośrednika między rządem a sferami handlowo-przymysłowymi, zwracać uwagę na przeszkody w rozwoju przemysłu i handlu, wskazywać środki
18 Giełda —- instytucja umożliwiająca zbieranie się zainteresowanych osób w określonym czasie i miejscu w celu zawarcia transakcji kupna-sprzedaży papierów wartościowych (giełda pieniężna) lub towarów dopuszczonych do obrotu na danej giełdzie (giełda towarowa). Kursy papierów wartościowych i ceny towarów, na które zawarto umowy, notowano w tzw. cedułach giełdowych. Zgrupowanie handlu papierami wartościowymi lub transakcji towarowych w jednym miejscu umożliwia łatwe ustalenie bieżących cen i kursów.
Układ kapitalistyczny 139
ich usunięcia. Dla rozszerzenia i ułatwienia wymiany handlowej organizowano wystawy rolnicze i przemysłowe.
Handel między poszczególnymi dzielnicami rozbiorowymi rozwijał się początkowo bez większych przeszkód, na podstawie układu handlowego zawartego w 1815 r. w Wiedniu przez państwa zaborcze. Już jednak po kilku latach wystąpiły trudności w wyniku rosnących tendencji do całkowitego wcielenia ziem polskich w system celny poszczególnych monarchii. Rozpoczął się stopniowy proces ograniczania kontaktów gospodarczych między ziemiami polskimi. Nie pozostawało to bez wpływu na sytuację ekonomiczną poszczególnych dzielnic, przyczyniając się do stagnacji gospodarczej Galicji i w mniejszym stopniu Poznańskiego. Skorzystało natomiast Królestwo Polskie, zyskując możliwości eksportu na chłonne rynki Cesarstwa Rosyjskiego.
Handel zagraniczny Królestwa rozwijał się intensywnie do czasu powstania listopadowego. Głównymi artykułami wywozu były w tym czasie zboże oraz wyroby włókiennicze, przede wszystkim sukno.
Zboże wywożono do Prus i dalej na zachód przez Gdańsk, głównie do Anglii i Holandii. Rozmiary eksportu zboża były daleko mniejsze niż przed rozbiorami. Wywożono przede wszystkim pszenicę. Równocześnie Królestwo sprowadzało pewną ilość zboża z Rosji, a ściślej — z zabużańskich ziem dawnej Rzeczypospolitej. Prócz zboża Królestwo eksportowało bydło, głównie do Prus. Nie miało to jednak większego znaczenia, eksport ten zresztą był o połowę mniejszy od importu zwierząt rzeźnych z Rosyi.
Sukno wywożono do Rosji, skąd docierało nawet do Chin. W latach 1823—1829 eksport ten wzrósł przeszło czterokrotnie, dochodząc do 85% wartości całego polskiego eksportu do Rosji i 2/3 całej produkcji sukienniczej Królestwa. Prócz sukna wywożono do Rosji wyroby galanteryjne, instrumenty muzyczne, powozy i inne towary. Natomiast import z Rosji obejmował, poza zbożem i bydłem, wędliny litewskie, owoce południowe, tkaniny lniane itd.
Z Prus importowano tkaniny bawełniane, lniane, jedwabne, sukna lepszych gatunków, cukier, wina, wyroby metalowe itp. Import z Austrii obejmował sól wielicką, wina, owoce południowe, wyroby żelazne, nieco tkanin.
Ogólne rozmiary obrotów zagranicznych autonomicznego Królestwa Polskiego wykazywały duże wahania, na ogół jednak przywóz zmniejszał się, a wywóz wzrastał, zmniejszając w efekcie ujemne saldo bilansu handlowego. Wykazywało ono w latach 1815—1819 nadwyżkę importu w wysokości 45 min złp, która w 1830 r. spadła do 3 min złp.
Po powstaniu listopadowym eksport do Rosji zmniejszył się czterokrotnie, wzrósł natomiast poważnie import, co odbiło się niekorzystnie na bilansie handlowym Królestwa. W 1834 r. ogólna wartość importu
140 Część druga
czterokrotnie przewyższała eksport. W latach czterdziestych zaczęła się stopniowa poprawa, import zaczął maleć dzięki większemu zainteresowaniu przemysłu krajowego rynkiem wewnętrznym, eksport zaś stopniowo wzrastał. Zwiększył się nieco wywóz sukna, ale już wyższych gatunków, wzrósł także eksport zboża.
Znaczniejsza poprawa w handlu zagranicznym wystąpiła dopiero po 1850 r., gdy Królestwo zostało włączone do rosyjskiego obszaru celnego, co umożliwiło swobodną ekspansję polskiego przemysłu na rynki rosyjskie. Duże znaczenie miało także wprowadzenie w 1850 r. zakazu przywozu z Zachodu cukru, spirytusu, piwa i żelaza. Od tego czasu zaczęła szybko wzrastać produkcja tych artykułów nie tylko w celu zaspokojenia potrzeb krajowych, ale i wywozu do Rosji. Zwiększył się także eksport zboża w związku z przechodzeniem państw zachodnich do polityki wolnego handlu, a przede wszystkim ze zniesieniem angielskich ceł zbożowych (1846 r.). Szybszy wzrost wywozu zboża zaczął się już w końcu lat czterdziestych, został jednak zahamowany kilkoma latami nieurodzajów . rozwinął się dopiero po 1855 r. Coraz większą rolę w tym eksporcie zaczęło odgrywać żyto. Wszystkie te czynniki spowodowały znaczną poprawę bilansu handlowego Królestwa.
Znacznie słabiej rozwijał się handel zagraniczny Galicji. Wynikało to z ogólnego zacofania gospodarczego tej dzielnicy. Przywóz przeważał znacznie nad wywozem. Galicja w swej wymianie handlowej była w sztuczny sposób związana z monarchią habsburską. Na granicach z Królestwem i Prusami od lat dwudziestych obowiązywały wysokie stawki celne, obniżono je dopiero około połowy stulecia.
W 1855 r. do Austrii i Prus eksportowano z Galicji wełnę, płótno, potaż, skóry surowe, spirytus (do 1839 r.). Przez Brody, mające przywilej wolnocłowy, wywożono do Rosji towary wełniane, bawełniane, szkło i kosy. Był to zresztą przeważnie tranzyt z krajów monarchii austriackiej. Do Królestwa wywożono surowce mineralne i nieco wyrobów przemysłowych, do Rzeczypospolitej Krakowskiej — produkty rolne.
Rzeczpospolita Krakowska korzystała z bardzo niskich ceł przy imporcie produktów żywnościowych z Królestwa Polskiego, do którego ze swej strony mogła wywozić wyroby przemysłowe własne bez cła, obce — na korzystnych warunkach. Natomiast na granicy z Austrią taryfy celne były wysokie.
Ziemie polskie pod panowaniem pruskim prowadziły wymianę głównie z innymi dzielnicami Prus i innymi krajami niemieckimi. Ze Śląska na odległe, nawet i zamorskie rynki (Indie) wysyłano cynk. Węgiel, żelazo oraz inne produkty wywożono głównie na rynki pozostałych ziem polskich, skąd sprowadzano na Śląsk zboże, zwierzęta rzeźne, wełnę itp. Ogólnie biorąc, z ziem polskich eksportowano surowce i półfabrykaty, przywożono zaś wyroby przemysłowe i inne towary pochodzenia zagra-
Układ kapitalistyczny 141
nicznego (sukna, maszyny, przyprawy, owoce południowe), idące tranzytem przez Prusy.
Dużą rolę w handlu zagranicznym odgrywały dwa miasta portowe:
Gdańsk i Szczecin. W handlu lądowym, łączącym Wschód z Zachodem, ważne znaczenie miał Wrocław.
19. OGÓLNA CHARAKTERYSTYKA ROZWOJU UKŁADU KAPITALISTYCZNEGO NA ZIEMIACH POLSKICH
Uwłaszczenie chłopów było decydującym aktem w procesie likwidacji ekonomicznych i politycznych instytucji feudalnych na ziemiach polskich (i w państwach zaborczych), toteż stanowiło cezurę oddzielającą formację feudalną od kapitalistycznej. Likwidując feudalną własność ziemi oraz związane z nią uprawnienia i przywileje właścicieli ziemskich, zakończyło ono okres odgórnie wprowadzanych reform, które stopniowo znosiły hamulce rozwoju gospodarczego i społecznego, umożliwiając swobodne kształtowanie się kapitalistycznych stosunków produkcji stosownie do stanu sił wytwórczych wykształconych w schyłkowej fazie feudalizmu. Wprawdzie we wszystkich zaborach pozostały jeszcze pewne relikty feudalnych zasad ustrojowych i prawnych (serwituty, wspólne grunty gminne, przepisy upośledzające Żydów, niektóre administracyjne uprawnienia dworu itp.), lecz miały znaczenie podrzędne.
Rozwój układu kapitalistycznego na ziemiach polskich przypadł na okres porozbiorowy, choć pewne jego przejawy wystąpiły już w epoce polskiego Oświecenia. Rozbiory wpłynęły na zróżnicowanie tempa rozwoju i poziomu życia gospodarczego poszczególnych dzielnic, a w niektórych dziedzinach pogłębiły różnice istniejące już poprzednio. Spowodowały również liczne odmienności konkretnych rozwiązań, zależnie od stopnia zaawansowania w rozwoju państw zaborczych, stosowanej przez nie polityki ekonomicznej i narodowościowej oraz miejsca i roli, które wyznaczały one ziemiom polskim stosownie do swoich interesów gospodarczych i politycznych.
Mimo pogłębiającego się zróżnicowania życia gospodarczego poszczególnych zaborów nie można jednak zapominać, że kształtowanie się i rozwój kapitalistycznych stosunków gospodarczych i społecznych odbywało się wszędzie tzw. drogą pruską, podobnie zresztą jak w wielu innych krajach Europy środkowej i wschodniej.
Włączenie przez rozbiory ziem polskich do obcych organizmów gospodarczych spowodowało, że w rozwoju układu kapitalistycznego na tych terenach można było wyróżnić dwa etapy. W pierwszym, przypadającym głównie na okres absolutyzmu oświeconego, dominowała tendencja do
142 Część druga
dostosowania stosunków produkcji na terenach polskich do sytuacji w Prusach i Austrii. Również w Księstwie Warszawskim wprowadzenie przez konstytucję oraz napoleoński kodeks cywilny i handlowy pewnych instytucji o charakterze burżuazyjnym nie wynikało z potrzeb jego rozwoju, lecz rozwój ten wyprzedzało, torując drogę kształtowaniu się elementów gospodarki kapitalistycznej.
W sumie lata poprzedzające Kongres Wiedeński mimo niszczących wojen i braku stabilizacji politycznej przyniosły ziemiom polskim reformy ekonomiczne i społeczne idące dalej niż nieśmiałe na ogół posunięcia ostatnich lat Rzeczypospolitej Szlacheckiej. Przełamano szlachecki monopol posiadania ziemi, która stała się przedmiotem obrotu, choć początkowo nie w pełni swobodnego, ograniczono feudalne przywiązanie chłopa do ziemi, a w 1807 r. w Księstwie Warszawskim i w zaborze pruskim nawet formalnie zniesiono je przez likwidację poddaństwa osobistego. Zniesiono też monopolistyczne uprawnienia cechów, a w zaborze pruskim przystąpiono do wprowadzania reform agrarnych, stopniowo uwalniających chłopstwo spod zależności gruntowej.
W etapie drugim, obejmującym okres między Kongresem Wiedeńskim, który ustalił kolejny i ostatni podział ziem polskich na okres z górą stu lat, a ostatecznym uwłaszczeniem chłopów, na większości terenów naszego kraju rozwój sił wytwórczych w przemyśle, a następnie także i w rolnictwie wyprzedzał i stymulował zmiany w stosunkach produkcji i sankcjonujące je przepisy prawne.
W Królestwie Polskim wystąpiły procesy dostosowawcze. Wyrazem ich było stopniowe przenoszenie gospodarstw chłopskich na czynsz w dobrach narodowych, zakończone w 1846 r. Indywidualnie zmiany w stosunkach agrarnych wprowadzali prywatni właściciele ziemscy w bardziej rozwiniętych gospodarczo rejonach (głównie w zachodniej części kraju) lub dobrach (przede wszystkim w latyfundiach magnackich). Wyrazem chęci dostosowania stosunków produkcji do potrzeb unowocześniającego się rolnictwa w skali całego kraju była akcja założonego w 1858 r. Towarzystwa Rolniczego, propagująca powszechne oczynszowanie chłopów oraz próba oczynszowania z urzędu podjęta przez Aleksandra Wielopolskiego w latach 1861—1862.
Wszystkie te zmiany nie naruszały jednak prawa własności pana do gruntów chłopskich. Sytuację tę próbowało zmienić stronnictwo “Czerwonych" w okresie powstania styczniowego 1863 r. Na przeszkodzie nadaniu chłopom własności ziemi stanął jednakże opór konserwatywnej szlachty, niechętne stanowisko “Białych" i wreszcie upadek powstania. W tej sytuacji uwłaszczenia chłopów dokonał rząd rosyjski w 1864 r. Pozbawienie właścicieli ziemskich prawa własności gruntów chłopskich i płynących stąd korzyści oraz władzy nad wsią było dla wielu z nich poważnym ciosem. Niemniej uwłaszczenie było logicznym zakończeniem i uko-
Uktad kapitalistyczny 143
ronowaniem procesu przemian w stosunkach agrarnych, ciągnącego się przez kilka dziesiątków lat.
Pozostawienie kwestii agrarnej w Królestwie Polskim przez długi o-kres w gestii właścicieli ziemskich wyraźnie hamowało rozwój ekonomiczny kraju, opóźniało nie tylko intensyfikację rolnictwa, ale również rozwój rynku wewnętrznego i tworzenie się wolnej siły roboczej. W tych warunkach wystąpiły tendencje do dostosowywania i wykorzystywania panujących stosunków produkcji w celu rozwoju przemysłu drogą pro-tekcjonistyczną, przez udzielanie poszczególnym producentom i kupcom przywilejów umożliwiających im działalność gospodarczą. W dziedzinach mniej atrakcyjnych dla prywatnych przedsiębiorców, jak górnictwo i hutnictwo, dużą rolę odegrała bezpośrednia działalność przemysłowa rządu autonomicznego Królestwa Polskiego, a następnie Banku Polskiego. Protekcja przemysłowa ustała na przełomie lat czterdziestych i pięćdziesiątych XIX w. gdy zwiększyła się liczba wolnych rąk do pracy, rozszerzył się rynek wewnętrzny, a włączenie Królestwa Polskiego w obszar celny imperium rosyjskiego zapewniło polskiemu przemysłowi wolny dostęp do rynków wschodnich.
Znacznie bardziej harmonijnie przebiegał proces dostosowywania stosunków produkcji do rozwijających się sił wytwórczych w zaborze pruskim, gdzie sprawą tą kierował bezpośrednio rząd.
Proces stopniowej “regulacji" ciągnął się do 1850 r. Szybciej realizowano go na terenach intensywniej rozwijających się gospodarczo, w majątkach przechodzących na nowoczesne formy gospodarowania, które wymagały zmian w istniejących stosunkach produkcji. Stopniowcść przebiegu “regulacji" wyrażała się również w tym, że poważne jej koszty pozwalały wcześniej i szybciej (nawet jednorazowo) wykupić się najbogatszym chłopom, podczas gdy mniej zamożni ponosili je w różnej formie przez wiele lat. Nie podlegały “regulacji" drobne gospodarstwa chłopskie. Wiele z nich przestało istnieć, a ich użytkownicy zasilili szeregi proletariatu rolnego i przemysłowego. Te zaś, które się utrzymały, zostały uwłaszczone dopiero w drugiej połowie stulecia na mocy dekretu z 1850 r.
Dzięki “regulacji" rozszerzał się rynek wewnętrzny, wzrosła liczba ludności przechodzącej ze wsi i rolnictwa do miast i rozwijającego się przemysłu. W ten sposób zmiany w stosunkach agrarnych ułatwiły rozwój innych działów gospodarki i kapitalistycznej produkcji.
Natomiast w Galicji, gdzie tempo rozwoju sił wytwórczych było znacznie słabsze niż w zaborze pruskim czy Królestwie Polskim, a konserwatywne władze austriackie nie zajęły się kwestią włościańską aż do 1848 r., uwłaszczenie wraz ze zniesieniem wszelkich ciężarów feudalnych przyniosła chłopom dopiero Wiosna Ludów. Względy polityczne sprawiły, że warunki tego uwłaszczenia były dla nich stosunkowo korzystne.
144 CzęSć druga
Mimo wielu różnic w procesie przemian stosunków agrarnych trzech zaborów, wspólną jego cechą było utrzymanie wszędzie dominacji folwarków i odgórny charakter przeprowadzanych reform lub zmian, których zakres i tempo określały w znacznym stopniu proces pierwotnej akumulacji kapitału, prowadzący do nagromadzenia bogactwa na jednym biegunie i nędzy — na drugim.
Stopniowemu usamodzielnianiu gospodarki chłopskiej przez oczynszo-wanie czy uwłaszczenie towarzyszyło w zaborze pruskim i w Królestwie Polskim zjawisko wywłaszczania chłopstwa czy to w formie rugów, czy poprzez koszty indemnizacji. Opóźnienie w rozwoju ekonomicznym i wynikający stąd stosunkowo słaby rozwój miast, rzemiosła, handlu i mieszczaństwa sprawiały, że proces wywłaszczania chłopów był na ziemiach polskich w większym stopniu źródłem akumulacji pierwotnej niż w krajach Europy zachodniej i środkowej. Rugi i inne formy grabieży ziemi chłopskiej, czynszowania, świadczeń finansowych czy w naturze z tytułu regulacji i wykupu, dawały właścicielom folwarków środki na przejście do kapitalistycznej gospodarki rolnej, a zarazem pozbawiały tych środków chłopstwo.
Obok folwarków w akumulacji dokonywanej kosztem chłopstwa brało również udział państwo. Obciążające chłopów koszty wykupu majątków rządowych w zaborze pruskim były bardzo wysokie, w Królestwie Polskim w latach 1828—1834 trwała wyprzedaż dóbr narodowych, a we wszystkich zaborach świadczenia wsi z tytułu podatków bezpośrednich i pośrednich były ważnym źródłem dochodów państwa.
W ogóle państwo odegrało ważną rolę w procesie pierwotnego nagromadzenia kapitału. Obok polityki podatkowej na przyśpieszenie tego procesu wpłynęło szereg innych posunięć rządu, jak protekcjonizm celny, system monopoli i ich dzierżawy, przywileje produkcyjne i handlowe, akcja kredytowo-zapomogowa, zaciąganie przez państwo wysoko oprocentowanych pożyczek u bankierów, dzierżawy przedsiębiorstw skarbowych itp. Znaczne dochody przynosiły też producentom i kupcom zamówienia na dostawy dla wojska i rządu, zwłaszcza przy okazji podejmowanych przez państwo większych inwestycji.
Polityka gospodarcza feudalnego państwa przyśpieszała akumulację kapitałów w rękach ziemiaństwa oraz młodej burżuazji handlowej, bankierskiej i przemysłowej. Na dzierżawach państwowych zakładów przemysłowych, dochodów podatkowych, państwowego monopolu tabacznego, solnego czy propinacyjnego, albo w powiązaniu z innymi interesami skarbowymi wyrosły fortuny największych kapitalistów Królestwa Polskiego. W okresie kształtowania się i rozwoju układu kapitalistycznego państwo spełniało więc rolę pośrednika w powstawaniu prywatnych kapitałów. Zaś rosnące kapitały prywatne coraz częściej przeznaczano na podej-
Układ kapitalistyczny 14S
mowanie działalności przemysłowej, znajdującej oparcie w protekcyjnej polityce władz państwowych.
W początkowym okresie rozwoju manufaktury kapitalistycznej wyrazem protekcjonizmu przemysłowego było udzielanie przedsiębiorcom państwowym zapomóg i kredytów. Tworzono różne fundusze dla finansowania prywatnych przedsięwzięć, stosowano ulgi podatkowe, zwolnienia od opłat celnych przy imporcie surowców, chroniąc zarazem produkcję krajową przed obcą konkurencją za pomocą wysokich ceł. Państwo samo budowało liczne zakłady przemysłowe, przede wszystkim górnicze, hutnicze oraz metalowe. W miarę wzrostu kapitałów prywatnych i aktywności prywatnych przedsiębiorców zakłady te przechodziły na dogodnych warunkach w ręce rodzącej się burżuazji.
Wsparcie państwa dla kapitału prywatnego było niezbędne ze względu na jego słabość. W nowych jednak warunkach wzrastała aktywizacja różnych form kapitału mieszczańskiego. Znaczne zyski dawało kupcom pośrednictwo między produkcją a rynkami surowca i zbytu. W warunkach protekcjonizmu państwowego rosnący kapitał handlowy i lichwiarski coraz częściej wiązał się bezpośrednio z działalnością produkcyjną. W drugiej ćwierci XIX w. angażowanie się kupiectwa w przedsięwzięcia przemysłowe systematycznie wzrastało. Obok pierwotnej, poczęła przybierać na znaczeniu akumulacja kapitalistyczna. Sprzyjało jej również stopniowe likwidowanie odrębności prawnej stanu mieszczańskiego oraz Żydów.
Cechą charakterystyczną wielkich fortun mieszczańskich, rosnących dzięki lichwie i handlowi, a później kapitalistycznej produkcji było ścisłe powiązanie ich z kapitałem obszarniczym. Burżuazja polska, podobnie zresztą jak burżuazja państw zaborczych, rozwijała się w sojuszu z klasą feudałów, do której przenikały jej górne warstwy przez kupno dóbr ziemskich lub poprzez małżeństwa. I odwrotnie, kapitały akumulowane w latyfundiach ziemskich napływały do przemysłu, banków i spółek handlowych.
Proces przechodzenia kapitałów nagromadzonych w toku akumulacji pierwotnej do produkcji związany był z rozszerzaniem się rynku wewnętrznego i możliwościami eksportu. Rozmiary rynku warunkował wzrost liczby ludności, zwłaszcza nierolniczej, oraz kurczenie się zasięgu gospodarki naturalnej na wsi. Wzrostowi rynku sprzyjał rozwój komunikacji drogowej, wodnej, a przede wszystkim rozwój kolejnictwa po 1840 r. Oprócz rynku wewnętrznego do wzrostu produkcji towarowej, przemysłowej i rolniczej w zaborze pruskim i w Królestwie Polskim przyczyniły się możliwości zbytu na terenie państw zaborczych i eksportu towarów za granicę.
W pierwszej połowie XIX w. ukształtowały się więc niezbędne dla rozwoju kapitalistycznej produkcji czynniki: nagromadzone zostały kapi-
10 — Historia gospodarcza Polski
146 Część druga
tały, których inwestowanie stawało się opłacalne wobec rosnącego popytu, wzrastały zasoby wolnej siły roboczej przez dopływ masy wywłaszczonych chłopów i pauperyzację rzemieślników. W cieplarnianych warunkach protekcjonizmu państwowego rozwijała się produkcja manufaktury, obok której, a niekiedy w miejsce której rozwijać się poczęła — około połowy stulecia — produkcja fabryczna. Rozpoczęła się na ziemiach polskich rewolucja przemysłowa. Zapotrzebowanie na nowe źródła energii pobudzało rozwój górnictwa węglowego. Przez długi czas maszyny dla fabryk pochodziły z importu lub przemytu. Istniały więc przesłanki do rozwoju krajowego przemysłu maszynowego.
Rozwój kapitalistycznej manufaktury i początki produkcji fabrycznej zwiększyły wytwórczość przemysłową. Obok istniejących dawniej powstawały nowe gałęzie przemysłu i nowe okręgi.
W początkowym okresie rozwoju kapitalistycznej wytwórczości przemysłowej dużą rolę odgrywała pańszczyźniana lub półpańszczyźniana praca chłopów, stosowana do prac pomocniczych i nie wymagających kwalifikacji. Robotników najemnych werbowano spośród wywłaszczonej ludności wiejskiej oraz rzemiosła wypieranego przez kapitalistyczne manufaktury. Rodziła się klasa robotnicza.
Wzrost liczby ludności nierolniczej i rozwój przemysłu zwiększyły zapotrzebowanie na żywność i surowce rolne. Pod wpływem rosnącego popytu modernizowała się produkcja rolna, a feudalne dobra przekształcały się w kapitalistyczne folwarki. Rewolucja agrarna została zapoczątkowana. Postęp w rolnictwie zależał od stopnia ogólnego rozwoju ekonomicznego danej dzielnicy, chłonności rynku lokalnego, możliwości zbytu na dalszych, ponadregionalnych rynkach i za granicą, a także od polityki państwa w stosunku do rolnictwa. Najkorzystniejsze warunki rozwoju miało ono w zaborze pruskim. Tu też najszybciej ukształtował się kapitalistyczny folwark i najwcześniej nowe metody gospodarowania przenikać poczęły do gospodarki chłopskiej. W Królestwie Polskim przejawy modernizacji i intensyfikacji rolnictwa wystąpiły wyraźniej po 1840 r., głównie w zachodniej części kraju. Natomiast w Galicji proces ten nie rozwinął się, gdyż nie znajdował bodźców ani na rynku, ani w polityce władz państwowych. Rosło natomiast rozdrobnienie gospodarstw prowadzące do pauperyzacji wsi.
Taki był obraz gospodarki ziem polskich w momencie likwidacji u-stroju feudalnego i wejścia w epokę kapitalizmu po zakończeniu reform uwłaszczeniowych w latach 1848—1864.
Część trzecia
ZIEMIE POLSKIE
W DOBIE KAPITALIZMU
WOLNOKONKURENCYJNEGO
(1848/1864—1900)
20. KAPITALIZM WOLNOKONKURENCYJNY
Uwłaszczenie chłopów oznaczało koniec trwającej wiele wieków formacji feudalnej i zwycięstwo formacji kapitalistycznej na ziemiach polskich. W erę kapitalizmu weszły one znacznie później niż kraje Europy zachodniej.
Cechą ustroju kapitalistycznego jest silnie rozwinięty podział pracy, przy czym w gospodarce na czoło wysuwa się przemysł, przyciągający znaczne rzesze ludności ze wsi i przyczyniający się do urbanizacji kraju. W samej produkcji przemysłowej następuje coraz dalej idąca specjalizacja, wyodrębniają się i powstają nowe gałęzie wytwórczości. Dokonuje się również dalszy podział pracy w rolnictwie, poszczególne rejony, a nawet gospodarstwa rolne specjalizują się w różnych rodzajach produkcji roślinnej, hodowlanej, ogrodniczej itp. Społeczny podział pracy w kapitalizmie przyczynia się do dalszego rozwoju gospodarki towarowej i wymiany.
Podstawę produkcji kapitalistycznej, która odbywa się w przedsiębiorstwach należących do pojedynczych kapitalistów lub spółek kapitalistów, stanowi prywatna własność środków produkcji. Istnieje przy tym rozdział własności od pracy. Kapitalista sam bezpośrednio nie wytwarza produktu, którego jest właścicielem. Natomiast rzeczywisty wytwórca — robotnik najemny, wolny osobiście i formalnie równy kapitaliście wobec prawa, otrzymuje jedynie wynagrodzenie za pracę wykonywaną w przedsiębiorstwie.
Pracę u kapitalisty wykonuje robotnik na zasadzie umowy pozornie zawieranej dobrowolnie. Pozornie, ponieważ nie posiadając środków produkcji i nie mając — ze względu na wysokie koszty — możliwości ich zakupienia, a tym samym nie mogąc prowadzić produkcji na własny rachunek, robotnik, aby utrzymać siebie i rodzinę, zmuszony jest najmować się do pracy w przedsiębiorstwie kapitalistycznym. Jego siła robocza staje się towarem, którego cenę, czyli płacę roboczą, określają z jednej strony prawa rynku, z drugiej zaś koszty reprodukcji, tj. koszty utrzymania przeciętnej rodziny robotniczej. W okresie ożywienia produkcji kapitalistycznej, gdy zwiększa się zapotrzebowanie na robociznę, rosną również płace robocze, w okresach zastoju — zatrudnienie maleje, a płace
150 CzęSć trzecia
spadają, zbliżając się do minimum niezbędnego do utrzymania robotnika i jego rodziny w danych warunkach, a więc określonego zarówno przez czynnik fizjologiczny (potrzeby ludzkiego organizmu), jak i społeczno-historyczny (stopa życiowa społeczeństwa w danym okresie rozwoju).
Podstawowymi cechami kapitalistycznych stosunków produkcji są więc: l) daleko posunięty społeczny podział pracy i produkcja towarowa, będąca powszechną i panującą formą gospodarki; 2) skoncentrowanie środków produkcji w rękach nielicznej klasy kapitalistów; 3) oddzielenie od środków produkcji wolnych osobiście bezpośrednich wytwórców, zmuszonych warunkami ekonomicznymi do sprzedaży swojej siły roboczej na zasadzie najmu.
Produkcja przedsiębiorstwa kapitalistycznego przynosi właścicielowi zysk, stanowiący różnicę pomiędzy wpływami ze sprzedaży towaru a kosztami jego wytworzenia, w tym również płacy zatrudnionych robotników. Stąd też ze strony kapitalistów istnieje stała tendencja do utrzymania płac robotniczych na możliwie najniższym poziomie. Wyzysk klasy robotniczej jest ukryty pod formą dobrowolnej umowy, określającej warunki pracy i płacy, co stanowi istotną różnicę między systemem kapitalistycznym a feudalnym, w którym wyzysk poddanych przez feudałów nie był niczym maskowany. Innym ważnym sposobem obniżenia kosztów własnych jest wprowadzanie coraz bardziej wydajnych i oszczędnych urządzeń i metod produkcji usprawniających proces wytwarzania.
W pogoni za zyskiem przedsiębiorca stara się produkować więcej i szybciej. Chcąc jednak zrealizować zysk, kapitalista musi sprzedać wytworzony towar. Wobec zaś ograniczonych rozmiarów rynku musi podejmować walkę z innymi przedsiębiorcami tej samej branży celem zdobycia nabywców.
Szybkiemu wzrostowi produkcji kapitalistycznej towarzyszy więc swobodna konkurencja niezależnych od siebie producentów. Stąd też pierwszy etap rozwoju nowej formacji nosi nazwę kapitalizmu wolnokonku-rencyjnego. W walce konkurencyjnej zwyciężały przedsiębiorstwa zdoire oferować towar tej samej jakości po niższej cenie lub też bardziej atrakcyjny niż produkt wytworzony przez przeciwnika. Obniżkę kosztów — a więc i ceny — można było uzyskać przez dalszą intensyfikację procesu produkcji, co z kolei prowadziło do postępu w technice wytwarzania, doskonalenia organizacji produkcji, a także do wzrostu wielkości zakładów i skali produkcji. Tylko bowiem większe przedsiębiorstwa, dysponujące odpowiednimi kapitałami, mogły sobie pozwolić na instalowanie kosztownych, a równocześnie wysokowydajnych urządzeń. W ten sposób większe przedsiębiorstwa kapitalistyczne, zdolne do podejmowania kosztownych inwestycji, zyskiwały przewagę nad zakładami mniejszymi, stopniowo je eliminując z rynku i przyczyniając się do ich upadku.
Zasadę wolnej konkurencji wielu teoretyków burżuazyjnych uznawa-
Kapitalizm wolnokonkurencyjny 151
ło za system idealny, umożliwiający pełny rozwój swobodnej inicjatywy indywidualnych wytwórców. Głosili ją zwolennicy liberalizmu ekonomicznego, stojący na stanowisku, że system kapitalistyczny jest doskonały i harmonijny, a wolna, niczym nie skrępowana konkurencja automatycznie reguluje produkcję i podział dóbr. Na tej podstawie domagali się ograniczenia do minimum roli państwa w życiu gospodarczym, uważając że każda jego interwencja może jedynie zakłócić prawidłowy, samoregulujący się proces rozwoju. Swoboda jednostki i jej inicjatywa nie powinny być niczym skrępowane. Wszelkie monopole i “zmowy" (w tym również i organizacje robotnicze) winny być zakazane; państwo tego jedynie musi dopilnować, wystrzegając się dalej idącej ingerencji w życie ekonomiczne. Zasady liberalizmu ekonomicznego przyjęte zostały stopniowo w Anglii, USA, Francji, Belgii i Holandii, w mniejszym stopniu stosowane były przez inne kraje kapitalistyczne. Najwyższy rozwój liberalizmu przypadł na pierwsze dziesięciolecie drugiej połowy XIX w. Najszybciej zrezygnowały z niego Niemcy i Rosja.
W okresie wolnej konkurencji kapitalizm przeobraził wszystkie dziedziny życia gospodarczego. Rozwinęło się kapitalistyczne przedsiębiorstwo rolne, przemysł fabryczny zastąpił manufakturę, ukształtowała się klasa robotnicza. Należy jednak pamiętać, że poza tym utrzymywała się również produkcja o charakterze drobnotowarowym, w małych warsztatach lub gospodarstwach produkujących towary głównie dzięki pracy właścicieli i ich rodzin. Produkcja drobnotowarowa w Europie występowała w dużych rozmiarach przede wszystkim w rolnictwie.
Wobec nie skoordynowanej żywiołowej działalności goniących za zyskiem indywidualnych wytwórców, nie mających możliwości poznania i uwzględnienia rzeczywistych potrzeb rynku, rozwój gospodarki kapitalistycznej odbywał się w sposób cykliczny, tzn. przechodził fazy ożywienia, rozkwitu, kryzysu i depresji, przy czym zawsze poziom produkcji osiągany w szczytowym punkcie rozwoju był wyższy niż w cyklu poprzednim.
Kryzysy gospodarcze w świecie kapitalistycznym pojawiły się po rewolucji przemysłowej, gdy wzrost produkcji i podaż towarów zaczęły przewyższać popyt na nie. Przyczyną kryzysów była dysproporcja między szybko zwiększającą się produkcją kapitalistyczną i znacznie słabiej rosnącą siłą nabywczą społeczeństwa. Kryzysy okazały się typowym zjawiskiem systemu kapitalistycznego, powtarzającym się aż do II wojny światowej periodycznie co 7—11 lat. Wiele wskazuje również na istnienie długich cyklów koniunkturalnych o kilkudziesięcioletniej amplitudzie, nakładającej się na krótkookresowe cykle. Hipotezę taką wysunął na początku lat dwudziestych radziecki ekonomista Nikołaj Kondratiew.
W okresie kryzysu spadały ceny, wzrastały zapasy towarowe, zmniejszały się rozmiary produkcji i zatrudnienia, rosło bezrobocie, zniżkowały
152 Część trzecia
płace, a w ślad za tym zmniejszały się rozmiary dochodu narodowego. Spadek cen i kurczenie się rynku zmuszały producentów do ograniczania produkcji; rosły trudności finansowe zakładów, z których słabsze często upadały. Malejące dywidendy spółek akcyjnych wpływały na obniżkę kursów akcji.
Pierwszy kryzys, od którego zazwyczaj liczy się zapoczątkowanie cyklicznego rozwoju kapitalizmu, wystąpił w Anglii w 1819 r., następny — z 1825 r. — objął już nie tylko Anglię, ale także Francję i USA. Dalsze kryzysy ekonomiczne wystąpiły w latach 1837, 1847, 1866, 1873, 1882, 1890, 1900, 1907. W ostatnim trzydziestoleciu XIX w. wahania koniunktury występowały z coraz większym nasileniem. Fazy kryzysu i depresji stawały się coraz dłuższe, ożywienia zaś i rozkwitu coraz krótsze. Wiązało się to zapewne ze zniżkową fazą długiego cyklu Kondratiewa.
Wraz z ugruntowaniem się stosunków kapitalistycznych na ziemiach polskich ich życie gospodarcze rozwijało się w zasadzie zgodnie z prawami nowej formacji. Charakterystyczne dla ziem polskich — podobnie jak i innych krajów “pruskiej drogi" rozwoju kapitalizmu — było zachowanie licznych przeżytków feudalizmu, opóźniających tempo rozwoju i pogłębiających niektóre trudności. Wahania koniunktury odczuwały silnie zwłaszcza działy produkcji związane z eksportem. Wobec ogromnej przewagi rolnictwa szczególnie ostro na gospodarce ziem polskich odbił się europejski kryzys rolny lat osiemdziesiątych XIX w.
W końcu XIX w. bilans żywnościowy Królestwa Polskiego był w zasadzie wyrównany, natomiast rolnictwo ziem zaboru pruskiego eksportowało duże ilości artykułów rolnych do zachodnich i środkowych części szybko uprzemysławiających się i urbanizujących Niemiec, Galicja zaś do Austrii. Górnośląski przemysł ciężki produkował na rynki niemieckie i na eksport do innych dzielnic polskich. 75% włókienniczej produkcji Kongresówki znajdowało zbyt na chłonnych rynkach Cesarstwa Rosyjskiego.
Gospodarka ziem polskich była uzależniona od polityki zaborców.. Brak własnej państwowości, a co za tym idzie, brak jedności gospodar czej i ogólnonarodowego rynku wypaczał rozwój ekonomiczny ziem polskich, wiążąc je coraz bardziej z organizmami zaborczymi. Wpływała na to zwłaszcza polityka celna. Mimo to naturalne związki gospodarcze między poszczególnymi dzielnicami polskimi nie zostały całkowicie zerwane, nie ustał przepływ towarów, pojawił się natomiast przepływ kapitałów oraz migracja siły roboczej. Związki międzydzielnicowe miały szczególne znaczenie dla Górnego Śląska, który na rynku niemieckim odczuwał konkurencję ośrodków przemysłowych i górniczych Niemiec zachodnich.
Kapitalizm wolnokonkwencyjny
153
21. ROZWÓJ LUDNOŚCI NA ZIEMIACH POLSKICH. MIASTA. MIGRACJE
Okres kapitalizmu wolnokonkurencyjnego przyniósł szybki wzrost liczby ludności ziem polskich. Wpłynął na to spadek śmiertelności spowodowany rozwojem medycyny, poprawą stanu sanitarnego osiedli, w mniejszym stopniu zwiększeniem liczby urodzeń. Szybciej niż liczba ogółu ludności wzrastała liczba ludności miejskiej.
Głównym czynnikiem miastotwórczym w epoce kapitalizmu stał się rozwój przemysłu fabrycznego. Pewną rolę w procesach urbanizacji odgrywały węzły komunikacyjne i ośrodki władzy administracyjnej. Oczywiście miasta kapitalistyczne pełniły również funkcje usługowe w zakresie handlu, kredytu, kultury i oświaty.
Tablica 2
Ludność na ziemiach polskich w latach 1849—1900
Dzielnice
|
Lata
|
Ludność w tyś. osób
|
Wskaźnik wzrostu
|
Poznańskie Prusy Zachodnie Prusy Wschodnie Górny Śląsk Galicja Śląsk Cieszyński Królestwo Polskie
|
1849 1900 1849 1900 1849 1900 1849 1900 1850 1900 1857 1900 1850 1865 1900
|
1353 1886 1028 1561 1462 2002 966 1868 4556 7316 190 369 4811 5336 10000
|
139 153 137 193 160 194 110 187
|
W przeciwieństwie do epoki feudalnej rozwój miast następował nie przez zwiększenie ich liczby, lecz przez szybką rozbudowę głównych ośrodków, wokół których powstawały liczne osiedla przemysłowe. Zmiany społeczne i gospodarcze odbiły się na dotychczasowej sieci osiedli miejskich. Przede wszystkim rozwój przemysłu fabrycznego wywołał silny wzrost i zróżnicowanie miast istniejących. Obok nich, głównie u źródeł surowca, powstawały i szybko rosły nowe osiedla robotnicze, często przez wiele lat nie mające praw miejskich. I tak np. na Górnym Śląsku obok istniejących poprzednio miast (Gliwice, Bytom) powstały nowe: Katowice, Królewska Huta, Mysłowice. Jeszcze w 1900 r. liczne
154
Część trzecia
osiedla Zagłębia Górnośląskiego, liczące czasem nawet powyżej 20 tyś. mieszkańców, nie posiadały praw miejskich.
Tablica 3
Ludność największych miast polskich w latach 1870—1900
Miasta
|
1869— —1871
|
1897— —1900
|
Wskaźnik
|
Miasta
|
—1871 1869—
|
1897— —1900
|
Wskaźnik
|
|
w tyś
|
. osób
|
wzrostu
|
|
w tyś
|
. osób
|
wzrostu
|
Warszawa Wrocław Łódź Szczecin Gdańsk Poznań Kraków Lublin
|
276 208 50 76 89 56 54 29
|
684 423 315 211 141 117 116 50
|
247 203 630 277 158 208 214 172
|
Bytom Częstochowa Katowice Pabianice Kalisz Będzin Zabrze Sosnowiec
|
16 14 8 8 15 6,5 17 6,5
|
51 45 32 27 24 24 23 12
|
318 321 • 400 337 160 369 135 184
|
Jak widać, najszybszy wzrost charakteryzował miasta stanowiące ośrodki przemysłowe, których główną funkcją była produkcja, a najliczniejszą grupą ludności proletariat przemysłowy.
W pierwszej fazie kapitalizmu rosły także miasta średnie i małe w związku z rozwojem rynku wewnętrznego. Pod koniec XIX w. sytuacja się zmieniła. Coraz silniej rozwijały się miasta wielkie, podczas gdy stare, małe ośrodki lokalne, zwłaszcza pozbawione komunikacji kolejowej, przeżywały kryzys spowodowany z jednej strony wypieraniem rękodzielnictwa przez produkcję fabryczną, z drugiej zaś — odpływem siły roboczej do wielkich miast i przesuwaniem się potoków towarowych (skupu i dystrybucji) z miast do stacji kolejowych, łączących wieś bezpośrednio z rynkami zbytu lub ośrodkami produkcji. Kryzys małych miast najwcześniej wystąpił w zaborze pruskim (około 1880 r.), następnie w austriackim (około 1890 r.), a najpóźniej w rosyjskim (około 1900 r.).
Charakterystycznym zjawiskiem w okresie kapitalizmu było nasilenie ruchów migracyjnych. Likwidacja stosunków feudalnych usunęła przeszkody hamujące swobodę poruszania się ludności. Coraz więcej ludzi przechodziło ze wsi do miast i ośrodków przemysłowych. Zapotrzebowanie na siłę roboczą w okresie nasilenia prac polowych zaspokajał napływ robotników sezonowych, nieraz z dalekich okolic, nawet z zagranicy.
Szczególnie duże rozmiary przybrała emigracja sezonowa do Niemiec, spowodowana odpływem części ludności z prowincji wschodnich do zachodnich, przeżywających po 1870 r. bardzo szybki proces uprzemysłowienia. Wyższe płace przyciągały najuboższych chłopów oraz robotników rolnych ze wschodu. Emigracja przybrała w niektórych okolicach takie rozmiary, że dał się w nich zauważyć nawet spadek liczby ludności. Z
Kapitalizm wolnokonkurencyjny 155
kolei odpływ ludności powodował na terenach wschodnich brak rąk do pracy w rolnictwie, zwiększając popyt na siłę roboczą z zewnątrz.
Wielkopolska była terenem zarówno odpływu rąk roboczych, jak i ich napływu. Robotnicy z Wielkopolski szukali wyższych zarobków w rolnictwie i przemyśle Rzeszy (głównie w Westfalii i Nadrenii). Natomiast w okresie nasilenia prac polowych robotnicy rolni z Królestwa Polskiego i Galicji napływali do majątków i większych gospodarstw chłopów wielkopolskich. Podobna sytuacja występowała na Pomorzu.
Także Królestwo Polskie objął dwustronny ruch migracyjny. Wielu robotników rolnych z Królestwa, zwłaszcza z jego południowej części, odbywało sezonową wędrówkę “na Saksy", z drugiej zaś strony chłopi galicyjscy przybywali do Królestwa. Znacznie mniejsze rozmiary miały wędrówki sezonowe z zaboru austriackiego do Czech i Węgier. Na Śląsk Cieszyński zaś przybywali sproletaryzowani chłopi galicyjscy, podejmujący pracę w górnictwie i przemyśle.
Obok emigracji sezonowej rozwijała się także emigracja stała do krajów Europy zachodniej i do Ameryki. Rozpoczęła się ona w latach siedemdziesiątych XIX stulecia, a nasiliła się zwłaszcza w okresie imperializmu.
22. ROZWÓJ KAPITALISTYCZNEGO ROLNICTWA NA ZIEMIACH POLSKICH
Fakt, że likwidacja stosunków feudalnych w rolnictwie ziem polskich nastąpiła w drodze reform odgórnych, miał daleko idące i poważne konsekwencje, które zadecydowały o znaczeniu zachodzących przemian i tempie rozwoju kapitalizmu.
Najbardziej charakterystyczną cechą ustroju rolnego, który powstał w wyniku reform uwłaszczeniowych, było utrzymanie przewagi ekonomicznej wielkiej własności przy nie zaspokojonym głodzie ziemi szerokich rzesz bezrolnej i małorolnej ludności chłopskiej. Mimo jednak podstawowych podobieństw odmienny sposób przeprowadzenia reform, a także odrębność sytuacji gospodarczej poszczególnych dzielnic kraju wpłynęły na powstanie, a później na pogłębienie się różnic w położeniu ich rolnictwa.
“Regulacja" pruska przez lat kilkadziesiąt stopniowo wprowadzała do rolnictwa stosunki kapitalistyczne w sposób szczególnie dogodny dla wielkiej własności. W Królestwie Polskim proces przemian kapitalistycznych na wsi postępował z wolna, pod wpływem przekształceń w innych działach gospodarki narodowej i w stosunkach społecznych, aż do 1864 r. nie inspirowany ani nie przyśpieszany odgórnie. W Galicji aż do uwłaszczenia nie przejawiał się on niemal wcale, nie znajdując bodźców ani ze
156 Część trzecia
strony słabo rozwijającego się przemysłu, ani polityki władz państwowych. Właśnie w Galicji zniesienie stosunków feudalnych najsilniej wstrząsnęło gospodarką folwarczną, toteż tu właśnie rolnictwo z największym trudem przystosowywało się do kapitalistycznych stosunków produkcji. Nic też dziwnego, że w pierwszym okresie po uwłaszczeniu rolnictwo galicyjskie przeżywało kryzys. Nie tak silnie odczuło zmianę sytuacji po uwłaszczeniu rolnictwo Kongresówki, ale i tu wystąpiła okresowa stagnacja, natomiast zakończenie reform uwłaszczeniowych w zaborze pruskim przyśpieszyło tempo przemian kapitalistycznych. W rezultacie pogłębiły się różnice w stopniu rozwoju rolnictwa trzech zaborów, przy czym zabór pruski wysunął się zdecydowanie na czoło.
22.1. PRZEŻYTKI FEUDALIZMU W ROLNICTWIE
Charakterystyczną cechą rolnictwa przechodzącego do kapitalizmu “drogą pruską" było utrzymanie własności folwarcznej (w Poznańskiem 55,4% ziemi, w Królestwie 54,2% w Galicji 47,2%), dysponującej ogromnymi obszarami najżyźniejszych i najkorzystniej położonych gruntów. W zaborze pruskim jeszcze do lat osiemdziesiątych zdarzały się wypadki wzrostu powierzchni majątków ziemskich kosztem drobnej własności chłopskiej.
Utrzymanie folwarków pozwoliło na zachowanie w rolnictwie kapitalistycznym półfeudalnych powiązań między dworem a wsią. Służba i czeladź folwarczna wynagradzane były w znacznej mierze w naturze, robotnikom rolnym — w celu przywiązania ich do ziemi, a także dla uniknięcia wypłat — dawano jak dawniej działki ziemi, przyznawano prawo wypasu bydła itd. Udzielane chłopom pożyczki dwór niejednokrotnie egzekwował w formie odrobków.
Robotnicy rolni stanowili poważną część ludności wiejskiej. W Wielkopolsce w 1880 r. było ich około 160 tyś. Najem służył też jako główne źródło utrzymania właścicielom blisko 70 tyś. karłowatych gospodarstw, uwłaszczonych w ostatnim etapie pruskich reform agrarnych. Łącznie zatem ponad 13% ludności tej prowincji (licząc z rodzinami) utrzymywało się z pracy najemnej w folwarkach i większych gospodarstwach chłopskich.
W Królestwie Polskim uwłaszczenie małorolnych i przyznanie części bezrolnych chłopów działek z dóbr poduchownych zmniejszyło przejściowo liczbę ludności zmuszonej do czerpania środków utrzymania wyłącznie lub głównie z pracy najemnej w rolnictwie. Procesy rozwarstwienia wsi spowodowały jednak, że już w 1891 r. bezrolni stanowili ponad 13% ludności wiejskiej, a w 1901 r. ich odsetek wzrósł do przeszło 18%.
Ogromne przeludnienie wsi galicyjskiej sprawiło, że już w 1859 r. ponad 27% gospodarstw chłopskich posiadało działki poniżej 2 morgów,
Kapitalizm wolnokonkurencyjny 157
nie zapewniających utrzymania rodzinom chłopskim. Najtrudniejsze warunki życia mieli rolnicy regionów podgórskich. Duże rezerwy siły roboczej spowodowały niski poziom płac dniówkowych robotników rolnych.
Sytuacja robotników folwarcznych w dużej mierze przypominała czasy feudalne. Szczególnie niekorzystnie przedstawiała się ona w zaborze pruskim. Obszary dworskie wydzielono w odrębne jednostki administracyjne, w których władzę sołtysa sprawował dziedzic lub jego urzędnik. Mógł on zmusić robotników do uległości i usuwać ze wsi opornych. Do 1900 r. utrzymało się prawo dziedzica do karania czeladzi chłostą. Ordynacja dla czeladzi, wydana w 1810 r., a obowiązująca aż do 1918 r., przewidywała surowe kary dla robotników pragnących zerwać kontrakt z dworem przed upływem ustalonego terminu, podczas gdy pracodawca mógł zwolnić robotnika w każdej chwili.
Przeżytkiem feudalizmu, nie istniejącym w zaborze pruskim, były serwituty. Obciążone nimi ziemie stanowiły najczęściej własność dworu (przy czym jednocześnie prawo ich użytkowania w pewnym zakresie miała wieś — typowy relikt feudalnego systemu podwójnej własności ziemi) lub też własność gminy, co oznaczało równe prawo do ich użytkowania przez wszystkich członków gminy (własność gminna w Królestwie Polskim została w dużej mierze zlikwidowana w epoce “darcia pastwisk"). Najważniejsze były serwituty pastwiskowe i leśne.
Zachowanie serwitutów po uwłaszczeniu chłopów hamowało postęp rolniczy. Na terenach obciążonych nimi nie czyniono żadnych inwestycji;
nie dbał o nie dwór, nie dbała wieś. Eksploatowano je rabunkowo. Serwituty odgrywały dużą rolę w utrzymaniu drobnych gospodarstw, prowadzących w znacznej mierze gospodarkę naturalną, a tym samym opóźniały rozwój towarowej produkcji rolnej i kapitalistycznego rozwarstwienia wsi.
W Galicji ich likwidacja następowała w latach 1858—1890. W związku z regulacją serwitutów pewien obszar gruntów przeszedł z rąk wielkiej własności do drobnej. Natomiast w Królestwie Polskim likwidacja serwitutów na początku XX stulecia miała charakter ofensywy obszarników na prawa chłopskie. W wielu okolicach serwituty zachowały się jednak aż do okresu międzywojennego.
Sposób, w jaki dokonano uwłaszczenia w Kongresówce i Galicji, spowodował tzw. szachownicę gruntów: gospodarstwo nie stanowiło zwartego obszaru, lecz składało się z drobnych części, rozrzuconych między polami innych właścicieli. Stan ten wytworzył się wskutek przyjęcia przy uwłaszczaniu zasady nadawania chłopom ziemi, na której gospodarowali w momencie reformy, podział zaś gruntów jednego gospodarstwa na części wynikał ze stosowania trójpolówki, później wzmógł się jeszcze wskutek działów rodzinnych.
Szachownica utrudniała przeprowadzanie melioracji, powodowała ko-
158 Część trzecia
nieczność utrzymania gęstej sieci dróg dojazdowych i miedz, zajmujących niepomiernie dużo miejsca, a ponadto pochłaniała czas i energię właściciela, który musiał odbywać daleką drogę do swoich poletek.
Szachownicę gruntów najwcześniej zlikwidowano w dzielnicy pruskiej, gdzie przy regulacji powinności przeprowadzono także separację gruntów folwarcznych od chłopskich. W Królestwie Polskim część właścicieli ziemskich, przechodzących do intensywnej gospodarki rolnej, jeszcze przed uwłaszczeniem przeprowadziła komasację 2,9 min morgów. Przy uwłaszczaniu istniała możność separacji gruntów dworskich i chłopskich na żądanie obszarników. Komasację ułatwiało zarządzenie z 1865 r. przewidujące udział w tej akcji władz państwowych. W latach 1864—1899 skomasowano 0,6 min morgów. Jednakże pod koniec XIX w. pozostawało jeszcze w szachownicy 5,3 min morgów ziemi chłopskiej.
W Galicji sprawa komasacji nie została uregulowana prawnie aż do 1899 r., toteż dopiero w XX w. ożywiła się akcja likwidacji szachownic.
Po uwłaszczeniu utrzymały się jeszcze w Galicji inne pozostałości feudalne. Ustawa łowiecka zapewniała dworom monopol polowania i posiadania broni. Pomijając sam fakt korzyści łowieckich, których chłopi byli pozbawieni, przepisy prawne uniemożliwiały nawet obronę pól chłopskich przed dzikami i inną zwierzyną hodowaną w lasach przez pana. Inną pozostałością było zachowanie dworskiego prawa propinacji. Prawo propinacji utrzymała szlachta do 1890 r., jednak i później ziemiaństwo zachowało w swoich rękach wydzierżawione szynki i karczmy (aż do 1910 r.).
Źródłem wyzysku i uzależnienia ekonomicznego chłopów galicyjskich stał się ponadto system pożyczek, zwanych porcjami. Tak nazywano ustalone przez obszarników kwoty pieniężne, które można było pożyczać od pana z obowiązkiem odrobienia raz w tygodniu określonej pracy aż do chwili zwrotu długu. Rozprowadzenie większej ilości “porcji" zapewniało folwarkowi robotników, których można było bezpłatnie eksploatować nawet kilka lat. Taki sposób pobierania procentu od pożyczonego kapitału wprowadził faktycznie nową pańszczyznę, bynajmniej nie lżejszą od dawnej.
22.2. POSTĘP TECHNICZNY W ROLNICTWIE. WZROST PRODUKCJI ROLNEJ
Przeżytki feudalne w pouwłaszczeniowym rolnictwie ziem polskich hamowały tempo rozwoju stosunków kapitalistycznych na wsi i utrudniały intensyfikację produkcji rolnej, nie zmieniły jednak podstawowego faktu, że po uwłaszczeniu zarówno gospodarstwa folwarczne, jak i chłop- k skie znalazły się w warunkach zupełnie innych niż poprzednie. Pozbawić- ne darmowej robocizny lub też stałego, przysługującego z samego tytułu
Kapitalizm wolnokonkurencyjny 139
posiadania ziemi, dochodu z czynszów, folwarki zmuszone zostały pod groźbą bankructwa do prowadzenia gospodarki opartej na kalkulacji kapitalistycznej. Stawały wobec konieczności przekształcenia się w przedsiębiorstwa, w których dochód musiał być wygospodarowany własnymi środkami, a jego wielkość zależała od osiągnięcia jak najwyższej produkcji przy możliwie najmniejszych kosztach. Z drugiej strony gospodarstwa chłopskie, uwolnione od więzów krępujących ich samodzielność gospodarczą, produkujące już wyłącznie na własny rachunek, zyskały swobodę organizacji produkcji i bodźce do jej zwiększania. Radykalne zmiany w sytuacji gospodarstw wiejskich stwarzały podstawy do zwiększania wytwórczości rolnej, do czego zresztą znajdowały zachętę w postaci rosnącego zapotrzebowania na artykuły żywnościowe ze strony rozwijających się miast i przemysłu.
Na zwiększenie globalnej produkcji rolnej wpływał wzrost ogólnej powierzchni gruntów ornych. W drugiej połowie XIX w. proces ten najsilniej wystąpił w Królestwie Polskim, gdzie w latach 1859—1907 obszar ról zwiększył się z 5,9 do 6,9 min ha. Jednakże na terenach od wieków użytkowanych rolniczo taki ekstensywny rozwój rolnictwa miał już bardzo ograniczone możliwości. Podstawą dalszego wzrostu produkcji rolnej mogła być jedynie jej intensyfikacja. Tę zaś można było osiągnąć poprzez przejście od trójpolówki do uprawy ciągłej (bezugorowej), zastosowanie bardziej wydajnych i racjonalnych systemów rolniczych, z płodozmianem włącznie, oraz korzystanie z nowoczesnych narzędzi, maszyn rolniczych i metod agrotechnicznych.
Likwidacja ugorów, zwiększając wydatnie obszar zasiewów, dała duże, ale jednorazowe, niepowtarzalne efekty. Najważniejszym czynnikiem wzrostu produkcji rolnej było uzyskanie większej wydajności ziemi, co wymagało zastosowania na szerszą skalę postępu agrotechnicznego. Samo wprowadzenie płodozmianu nie wystarczało do otrzymania wyższych plonów, musiały się także upowszechnić nowoczesne metody uprawy roli (orka głęboka, płaska itd.), narzędzia i maszyny rolnicze, niezbędne było zwiększenie nawożenia celem podniesienia żyzności gleby.
Najwcześniej zapoczątkowany i najdalej posunięty proces rozwoju stosunków kapitalistycznych w rolnictwie ziem zaboru pruskiego oraz najbardziej sprzyjające warunki rynkowe sprawiły, że na tym terenie postęp rolniczy rozwijał się najszybciej.
W Poznańskiem w samych tylko latach 1882—1895 odsetek gospodarstw rolnych stosujących maszyny pochodzące z fabryk krajowych bądź importowane (głównie angielskie i amerykańskie) wzrósł z 10 do 43%. Na Górnym Śląsku w 1895 r. maszyny były używane przez 67% gospodarstw, w Prusach Zachodnich przez 31%. Wprowadzono też nowe źródła energetyczne, najpierw coraz bardziej ulepszane lokomobile, pod koniec XIX stulecia — pierwsze motory spalinowe; w 1902 r. w Poznań-
160 CzęSć trzecia
skiem zastosowano po raz pierwszy motor elektryczny w produkcji rolnej. Pojawiło się także dużo nowych narzędzi.
Stosowano różne ulepszone odmiany zwykłego pługa, weszły w użycie pługi wieloskibowe. Coraz więcej gospodarstw posługiwało się żniwiarkami, kosiarkami i młocarniami. Pierwsza snopowiązałka pojawiła się w Poznańskiem w 1889 r. W końcu lat dziewięćdziesiątych zaczęto na szerszą skalę wprowadzać siewnik rzędowy. Mechanizacja objęła również hodowlę. W ostatnim dwudziestoleciu XIX w. zaczęły się upowszechniać wirówki do mleka, w 1897 r. odbyła się w Wielkopolsce pierwsza próba zastosowania maszyny do dojenia krów. Mechanizacja objęła przede wszystkim folwarki, stopniowo jednak docierała i do gospodarki chłopskiej. Tak np. młocarnie parowe były stosowane przez 10% gospodarstw o powierzchni 50—100 ha i 2% gospodarstw o powierzchni 20— 50 ha. Postęp w technice gospodarowania u włościan rozpoczął się od upowszechnienia żelaznych pługów i bron, żelaznych walców, a następnie ekstyrpatorów i młocarni kieratowych. Postęp techniczny zaznaczył się przede wszystkim w dużych gospodarstwach chłopskich, posiadających środki pieniężne na zakup nowoczesnych narzędzi, a zwłaszcza kosztownych maszyn. Widać to na przykładzie zastosowania młocarń konnych w różnych kategoriach gospodarstw chłopskich. Młocarnie te były w 1895 r. używane przez 77% gospodarstw o powierzchni 50—100 ha, 68% gospodarstw 20—50-hektarowych, 41% gospodarstw 5—10-hektarowych i zaledwie 0,3% mających poniżej 5 ha. Tak więc możliwość stosowania nowoczesnej techniki rolnej zwiększała przewagę ekonomiczną gospodarstw dużych nad małymi, pogłębiając zarazem zróżnicowanie wsi.
O wiele słabiej niż w zaborze pruskim rozwijał się postęp techniczny, a zwłaszcza mechanizacja rolnictwa, w Królestwie Polskim i w Galicji. Do maszyn najbardziej upowszechnionych w Królestwie należały żniwiarki, które według relacji współczesnych stosowane były już przed 1880 r. niemal we wszystkich majątkach. W Galicji używano sieczkarni, znacznie rzadziej maszyn do czyszczenia i sortowania ziarna. Pługi parowe pracowały tu w 1902 r. zaledwie w 3 majątkach, podczas gdy w Poznańskiem (1907 r.) ich liczba wynosiła 542.
Zabór pruski zajmował również przodujące miejsce w dziedzinie melioracji. Ustawy z lat 1873 i 1883 ułatwiały powstawanie spółek melioracyjnych. Przed I wojną światową było ich 410, w tym 156 wyłącznie chłopskich. W Galicji w ostatnim dwudziestoleciu XIX w. rozpoczęto drenowanie i osuszanie otwartymi rowami terenów podmokłych. W Królestwie Polskim w latach 1874—1901 drenowanie objęło zaledwie 7 tyś. morgów. Melioracje nie rozwijały się tu z powodu braku kredytów.
Wzrastało zużycie nawozów sztucznych. W Królestwie w 1906 r. wy-
Ekstyrpator — rodzaj kultywatora, narzędzie do głębszego spulchniania gleby oraz niszczenia chwastów.
Kapitalizm wolnokonkureiicyjny
161
siano 27 tyś. ton nawozów fosforowych, 4 tyś. potasowych, l tyś. azotowych. Szczególnie dużo nawozów sztucznych zużywano w Wielkopolsce. W 1906 r. na 100 ha roli przypadało tu samych soli potasowych 1185 kg, podczas gdy przeciętna dla całego kraju wynosiła 786 kg.
Dużą rolę w rozwoju postępu gospodarki rolnej spełniała akcja szerzenia oświaty rolniczej na łamach prasy gospodarczej oraz przez stowarzyszenia rolników. W Poznańskiem ożywioną działalność rozwijało Centralne Towarzystwo Gospodarcze, powstałe w 1861 r., w Galicji — założone w 1845 r. Towarzystwo Rolnicze i Towarzystwo Gospodarskie, w Królestwie Polskim — sekcja rolna utworzonego w 1890 r. Towarzystwa Przemysłowo-Handlowego. Instytut Agrotechniczno-Leśny w Puławach i Akademia Rolnicza w Dublanach przygotowywały do zawodu przyszłych właścicieli ziemskich i administratorów. Część młodzieży włościańskiej zdobywała wiedzę w szkółkach rolniczych, szersze masy chłopskie miały możność uzyskać ją poprzez coraz liczniejsze kółka rolnicze.
Wraz z postępem zwiększyła się produkcja rolna (tabl. 4).
Tablica 4
Przeciętne roczne zbiory głównych ziemiopłodów
|
Kro
|
lestwo Pc
|
niskie
|
Gal
|
Hcja
|
P
|
oznańskiE
|
i
|
Ziemiopłody
|
1891— —1895
|
1896— —1900
|
1900— —1913
|
1896— —1900
|
1909— —1913
|
1880
|
1896— —1900
|
1909— —1913
|
|
|
|
|
w n
|
aln q
|
|
|
|
Pszenica Żyto Jęczmień Owies Ziemniaki Buraki cukrowe
|
4,9 13,5 3,6 6,4 56,0 7,1
|
5,5 16,5 3,9 7,3 65,8 8,1
|
6,4 23,0 5,9 11,1 101,7 14,4
|
3,8 4,3 2,5 4,8 43,2 0,7
|
6,2 7,7 3,8 7,5 59,0 1,3
|
0,9 2,7 0,6 1,0 11,1 0,5
|
1,1 7,0 1,3 1,6 28,5 12,9
|
1,7 11,8 2,5 3,1 38,8 19,5
|
Tablica 5
Plony głównych ziemiopłodów
|
Pozna
|
ńskie
|
Pr Zach
|
usy odnie
|
Górny
|
Śląsk
|
Król Poi
|
estwo skie
|
Gal
|
leja
|
Ziemiopłody
|
1890
|
1912
|
1890
|
1912
|
1890
|
1912
|
1891— —1895*
|
1912
|
1901— —1905°
|
1912
|
|
|
|
|
|
w
|
Q/ha
|
|
|
|
|
Pszenica Żyto Jęczmień Owies Ziemniaki Buraki cukrowe
|
10,5 7,1 8,1 7,7 68,3 226,9
|
22,0 18,3 23,4 22,6 155,8 305,5
|
11,8 7,1 10,7 9,1 64,8 250,1
|
23,1 15,7 22,9 19,5 125,9 299,3
|
10,9 7,6 11,0 11,3 72,8 220,3
|
20:5 17,8 22,7 20,7 147,7 296,0
|
10 8 9 7 73 173
|
13,0 11,0 13,0 10,0 78,0 206,0
|
11,0 9,9 9,7 9,1 110,3 205,2
|
13,4 12,3 11,7 10,2 106,5 214,1
|
średnie roczne
11 — Historia gospodarcza Polski
162
Cze&ć trzecia
Wzrost produkcji rolnej wynikał przede wszystkim z rosnącej wydajności, zwiększenia plonów z hektara uprawianej ziemi. Procesy te wystąpiły najsilniej w zaborze pruskim, zwłaszcza w Poznańskiem, natomiast o wiele słabiej w Królestwie Polskim i Galicji (tabl. 5).
Różnice w wysokości plonów w poszczególnych zaborach wynikały z niejednakowego postępu agrotechniki i świadczyły o różnym stopniu rozwoju gospodarki rolnej tych ziem na przełomie XIX i XX w.
Rozwój rolnictwa wyrażał się również we wzroście hodowli (tabl. 6).
Tablica 6
Pogłowie zwierząt hodowlanych
Dzielnice
|
Lata
|
Konie
|
Bydło
|
Owce l kozy
|
Trzoda chlewna
|
|
|
|
w tyś
|
. sztuk
|
|
Poznańskie Prusy Zachodnie Górny Śląsk Królestwo Polskie Galicja
|
1873 1900 1913 1873 1900 1913 1873 1900 1913 1869 1900 1912 1869 1900 1913
|
197 264 301 191 244 271 101 119 125 592 1392 1 114 696 869 906
|
571 869 942 470 638 707 444 493 515 1997 2823 1 918 2071 2718 2503
|
2677 729 391 1848 708 444 554 156 149 3744 2834 862 1003 456 378
|
311 772 1 322 241 627 1018 149 349 516 928 1499 501 735 1254 1834
|
Jak widać, wzrost pogłowia koni, bydła i trzody chlewnej był znaczny, najsilniejszy na ziemiach pod panowaniem pruskim. Cechę charakterystyczną stanowił upadek hodowli owiec, co zresztą wiązało się z intensyfikacją rolnictwa, a mianowicie likwidacją ugorów, stanowiących poprzednio ważną bazę wypasową, oraz rosnącym dowozem wełny australijskiej i argentyńskiej na rynki europejskie. Spadek w latach 1900— 1912 pogłowia świń w Królestwie Polskim wiązał się z postępującą likwidacją serwitutów, która odebrała możliwość wypasu tych zwierząt w lasach wielu gospodarstwom chłopskim, zanim zdołały się przestawić na bardziej intensywny chów nierogacizny w chlewach.
22.3. GOSPODARKA FOLWARCZNA I CHŁOPSKA
W epokę kapitalizmu gospodarka folwarczna weszła mając o wiele lepsze warunki rozwoju niż chłopska. Wielcy właściciele nie tylko dyspo-
Kapitalizm wolnokonkurencyjny 163
nowali większymi obszarami, ale ponadto posiadali duże środki pieniężne i możliwości uzyskania kredytu. W dogodniejszej sytuacji znalazła się zwłaszcza wielka własność w zaborze pruskim, mając zapewniony zbyt produktów rolnych po korzystnych cenach w zachodnich i środkowych Niemczech czy na Śląsku. Rozwojowi rolnictwa Poznańskiego i Pomorza sprzyjała ponadto polityka rządu, który traktując te ziemie jako rolnicze zaplecze Rzeszy, szeregiem zarządzeń ułatwiał uzyskanie taniej siły roboczej napływającej sezonowo z Królestwa Polskiego i Galicji. Również dzięki protekcji rządowej chroniącej barierami celnymi rynek Rzeszy przed konkurencją zagraniczną rolnictwo zaboru pruskiego znacznie słabiej niż inne zabory odczuło europejski kryzys rolny lat osiemdziesiątych XIX w. Mogło ono sprzedawać bez przeszkód swoje produkty na chłonnym rynku niemieckim.
Gorsze było po uwłaszczeniu położenie wielkiej własności w Królestwie Polskim, a zwłaszcza w Galicji. Zniesienie stosunków feudalnych zastało tu większość folwarków nie przygotowanymi do nowej sytuacji ekonomicznej i społecznej. Powszechnie dawał się odczuć brak kapitałów potrzebnych na zakup inwentarza oraz na wynajęcie robotników rolnych. Odszkodowanie za uwłaszczenie zostało w znacznej części “przejedzone" przez ziemiaństwo, uzyskanie kredytów było utrudnione. Wobec niskiej stopy zysku kapitały niechętnie kierowano do rolnictwa. Wiele też folwarków jeszcze przez szereg lat po uwłaszczeniu borykało się z trudnościami, utrzymując się jedynie dzięki dobrej koniunkturze powodującej wysokie ceny zbóż, co pozwalało na kontynuację tradycyjnej, mało intensywnej gospodarki zbożowej. Toteż kryzys rolny, który przyniósł znaczny spadek cen (w Królestwie korzec żyta kosztował w 1880 r. 10 rb, w 1895 r. — 5 rb), podkopał byt wielu gospodarstw folwarcznych, nie będących w stanie przestawić się na nowe metody produkcji, wymagające wielkich nakładów, mechanizacji, specjalizacji i stosowania w pewnej mierze wykwalifikowanej robocizny. W Królestwie Polskim trudności pogłębiał napływ tanich produktów rolnych z Cesarstwa. W tej sytuacji część folwarków upadła, część utrzymała się, zdobywając potrzebne fundusze w wyniku parcelacji ziemi, wyrębu lasów itp. Wtedy to dopiero zaczął się szybszy rozwój kapitalistycznego rolnictwa, silniejszy w Kongresówce niż w Galicji.
Gospodarstwa folwarczne nastawiły się przede wszystkim na masową, towarową produkcję zbożową, podczas gdy produkcja gospodarstw chłopskich, obliczona na pokrycie własnych potrzeb oraz na potrzeby rynku lokalnego, była bardziej różnorodna.
W Galicji i Królestwie Polskim chłop prowadził gospodarkę towaro-wo-rynkową tylko w dość wąskim zakresie, a jednak dostawy produktów rolnych gospodarstw chłopskich stanowiły podstawę aprowizacji ludności miejskiej. Chłopi, mający mało ziemi i prawie pozbawieni lasów, kładli
164 Czaić trzecia
duży nacisk na gospodarkę hodowlaną. To właśnie oni posiadali w Królestwie 95% świń. Produkcja hodowlana nie była jednak przeznaczona na własną konsumpcję. Chłopi i ich rodziny często głodowali, odżywiali się ziemniakami, a mięsa nie jedli, byle tylko zdobyć środki na opłacenie podatków, spłatę długów, kupno najniezbędniejszych artykułów przemysłowych itd. Toteż podaż gospodarstw chłopskich miała, zwłaszcza w Galicji, często charakter podaży głodowej.
Inaczej przedstawiała się sytuacja w zaborze pruskim. Wśród chłopów nastąpiła duża polaryzacja, w której wyniku wytworzyła się grupa silnych większych gospodarstw, prowadzących dość intensywną towarową gospodarkę, oraz grupa gospodarstw małorolnych, nie pokrywających swoją produkcją nawet własnych potrzeb. Tutaj podaż chłopskich produktów rolnych i hodowlanych wynikała z towarowego charakteru produkcji i stale rosła dzięki postępom techniki rolnej stosowanej w dużych gospodarstwach.
W Królestwie Polskim i Galicji przeważały średnie i drobne gospodarstwa chłopskie. Brak własnych środków finansowych i trudności w uzyskaniu kredytu uniemożliwiały im stosowanie zdobyczy postępu technicznego. Także głód ziemi powodował, że oszczędności obracano nie na intensyfikację produkcji, lecz na zakup ziemi. Chłop starał się braki w wyposażeniu technicznym gospodarstwa nadrobić zwiększonym wkładem robocizny całej rodziny i posuniętą do maksimum oszczędnością, ale mimo to efekty produkcyjne były niskie.
22.4. PARCELACJA FOLWARKÓW. ROZWARSTWIENIE WSI
Rozwój stosunków kapitalistycznych w rolnictwie pociągnął za sobą zmiany w strukturze gospodarstw. Najogólniej zmiany te można określić jako stopniowy, przebiegający z różnym nasileniem w poszczególnych dzielnicach proces kurczenia się wielkiej własności ziemskiej i wzrostu areału ziemi chłopskiej. Obok tego dokonywało się rozwarstwienie wsi.
Uwłaszczenie chłopów zahamowało trwający od czasu powstania folwarku pańszczyźnianego proces koncentracji ziemi w rękach wielkich właścicieli. Zjawisko to wystąpiło w Królestwie Polskim i Galicji zaraz po uwłaszczeniu, a w zaborze pruskim pod koniec XIX w. Rozpoczął się natomiast proces odwrotny: zwiększanie się stanu posiadania ziemi w rękach chłopskich. Przechodzenie ziemi od obszarników do chłopów odbywało się przede wszystkim poprzez parcelację ziemi folwarcznej.
Tempo parcelacji było różne w różnych dzielnicach. W Galicji w latach 1859—1889 rozparcelowano 71 tyś. ha, w latach 1889—1902 95 tyś. ha. W Królestwie Polskim własność chłopska zwiększyła się w latach 1870—1909 o 1,4 min ha. W Poznańskiem w latach 1882—1907 odsetek
Kapitalizm wolnokonkurencyjny 165
ogólnej powierzchni ziemi należącej do gospodarstw o powierzchni do 20 ha wzrósł z 23 do 32%, a gospodarstw poniżej 100 ha z 41 do 54%.
Przyczyn parcelacji było wiele. Ważny czynnik, zwłaszcza w Galicji i Królestwie Polskim, stanowiły trudności pouwłaszczeniowe pogłębione europejskim kryzysem rolnym lat osiemdziesiątych i związaną z nim zniżką cen, wywołaną konkurencją zboża amerykańskiego i wełny australijskiej. Właściciele folwarków gospodarujących wzorem pradziadów bez myśli o przyszłości, o inwestycjach, stawali często w obliczu bankructwa i konieczności sprzedaży dóbr — rzadziej w całości, częściej w drobnych parcelach. Wskutek spadku dochodowości rolnictwa sprzedaż majątku w całości była utrudniona, natomiast małe parcele łatwo znajdowały nabywców, i to po wysokich cenach. Koniunkturę tę stwarzał chłopski głód ziemi, nie zaspokojony reformami uwłaszczeniowymi, a nasilający się pod wpływem dużego przyrostu naturalnego. Rosnący popyt na małe parcele powodował wzrost cen ziemi powyżej poziomu, który byłby skłonny płacić przedsiębiorca kapitalistyczny szukający korzystnej lokaty dla swego kapitału. W tych warunkach niektóre, nawet nieźle zagospodarowane majątki parcelowały część obszaru, wyzbywając się gorszych ziem po wygórowanej cenie, co zapewniało im dodatkowe środki na intensyfikację produkcji.
Parcelacja rozwinęła się w Galicji i Królestwie Polskim. W wielu wypadkach oznaczała całkowitą likwidację majątków, które nie umiały dostosować się do nowej sytuacji ekonomicznej. Dotyczyło to zwłaszcza mniejszych dóbr. W rezultacie w ramach własności obszarniczej coraz większą rolę odgrywać poczęły wielkie majątki, zwłaszcza latyfundia, które w minimalnym stopniu podlegały parcelacji.
Proces kurczenia się wielkiej własności ziemskiej doprowadził w Kongresówce i Galicji do poważnego spadku jej udziału na rzecz własności chłopskiej. We wschodniej części Galicji oznaczało to zarazem wzmocnienie stanu posiadania Ukraińców, którzy przeważali wśród chłopów. Znacznie słabiej proces ten wystąpił w zaborze pruskim, gdzie rolnictwo miało duże lepsze warunki rozwoju, korzystało z protekcji państwa i gdzie siła ekonomiczna folwarków była większa, a nadwyżki ludności chłopskiej znajdowały zatrudnienie poza rolnictwem.
Ziemię z parcelacji początkowo kupowali przede wszystkim mniejsi gospodarze, później w coraz większym stopniu zamożni chłopi. W Galicji wśród włościan, którzy nabyli ziemię za pośrednictwem banków parcelacyjnych, 67% stanowili właściciele gospodarstw do 5 morgów, 24% posiadający 5 do 10 morgów, 12% — 10 do 15 morgów. Bezrolni w Galicji i Królestwie brali bardzo słaby udział w parcelacji, w zaborze pruskim większy, z tym zastrzeżeniem, że byli to głównie synowie zamożnych chłopów nie dziedziczący ziemi po rodzicach, zwyczajowo bo-
166 Część trzecia
wiem gospodarstwo przechodziło na jedno z dzieci, podczas gdy reszta, korzystając ze spłat, starała się ziemię nabyć.
Początkowo, zwłaszcza w Galicji i Kongresówce, przeważała parcelacja nie zorganizowana. Z powodu wielkiego głodu ziemi miała najczęściej charakter spekulacyjny. Bogacili się na niej pośrednicy, często dający chłopom ziemię na kredyt przy minimalnych zaliczkach, z tym że gdy nabywca okazał się niewypłacalny, ziemia wracała do spekulanta, a zaliczka przepadała. Przeciętne zyski pośredników wynosiły 25—50%. W ten sposób, żerując na chłopskim głodzie ziemi, doprowadzono do niesłychanego wygórowania cen ziemi.
Żywiołowa parcelacja trwała w Galicji aż do 1899 r., tj. do czasu powstania Banku Parcelacyjnego. W Królestwie Polskim wcześniej, bo już od 1890 r. kontrolę nad parcelacją objął rząd rosyjski za pośrednictwem Banku Włościańskiego. W Poznańskiem i Prusach Zachodnich czyniła to od 1886 r. utworzona przez Bismarcka Komisja Kolonizacyjna, której działalność rząd pruski wykorzystał dla germanizacji. Zadaniem Komisji, dysponującej ogromnymi funduszami, był wykup ziemi przeznaczonej do parcelacji i osadzanie na niej kolonistów niemieckich, którym udzielano dogodnego kredytu. Początkowo akcja ta przebiegała zgodnie z planem. Komisja wykupiła znaczną liczbę majątków polskich, wkrótce jednak sytuacja się zmieniła. Wskutek rosnących cen ziemi coraz więcej Niemców zaczęło oferować swoje majątki, podczas gdy sprzedaż majątków polskich w ręce Komisji spadła gwałtownie pod wpływem nacisku polskiej opinii publicznej i rozwoju polskich spółek parcelacyjnych, które skupywały ziemię folwarczną i sprzedawały ją polskich chłopom.
Działalność Komisji wywołała więc nieprzewidziane skutki. Aby uniemożliwić osadnictwo polskie, rząd odmawiał Polakom zezwolenia na zabudowanie nowej parceli. Jak wiadomo, Drzymała i na to znalazł sposób, ośmieszając biurokratyczną machinę pruską. Tak więc w rezultacie parcelacja stała się w zaborze pruskim dziedziną, w której doszło do starcia ekonomicznego (walka o ziemię) i politycznego (problem germanizacji) społeczeństwa polskiego z władzami pruskimi.
Parcelacja ziemi folwarcznej wpływała nie tylko na zwiększenie areału gruntów chłopskich, ale także na zmiany w strukturze gospodarstw rolnych. Przez dokupywanie ziemi zwiększały się rozmiary gospodarstw, przez nowe osadnictwo zwiększała się ich liczba. Rosła ona zresztą silnie na skutek działów rodzinnych, powszechnie stosowanych w Galicji i w ogromnej większości gospodarstw chłopskich Królestwa Polskiego. W przeciwieństwie do parcelacji działy rodzinne zmniejszały rozmiary gospodarstw. Wreszcie na strukturę gospodarstw wpływał upadek gospodarstw karłowatych, które okazały się niezdolne do samodzielnej egzystencji, oraz działanie praw rynku gospodarki kapitalistycznej.
Rezultatem były istotne zmiany w strukturze agrarnej i społecznej
Kapitalizm wolnokonkurencyjny 167
wsi. W Królestwie Polskim i Galicji w pierwszym okresie po uwłaszczeniu zaznaczył się proces stopniowego rozkładu większych gospodarstw chłopskich. Były one w znacznej mierze samowystarczalne, gdyż wytwarzano w nich nawet szereg artykułów przemysłowych, jak np. odzież. Uległy podziałowi między spadkobierców, a to rozdrabnianie powodowało powstanie gospodarstw, które przestawały być samodzielne i musiały nabywać część artykułów dawniej wytwarzanych w domu. Aby zakupić te towary, musiały sprzedawać część swoich produktów rolnych. Rozpad dużych gospodarstw oznaczał więc przenikanie stosunków towarowych na wieś.
Na towarowe gospodarstwa chłopskie oddziaływać zaczęły z kolei prawa rynkowe. Rozpoczął się proces kapitalistycznego rozwarstwiania wsi. Z masy średnich gospodarstw wyłaniali się nieliczni, którzy zdołali zgromadzić większe środki pozwalające na dokupienie ziemi, inwestycje itp. Te nowe większe gospodarstwa chłopskie stosowały już siłę najemną i stawały się drobnymi przedsiębiorstwami kapitalistycznymi na wsi. Z drugiej strony znaczna część średnich gospodarstw ulegała dalszemu rozdrobnianiu, zwiększając coraz liczniejszą grupę gospodarstw drobnych i karłowatych, niezdolnych do utrzymania właścicieli i ich rodzin. Chłopi ci zmuszeni byli do szukania dodatkowych źródeł zarobku, głównie przez sprzedaż swojej siły roboczej, w niektórych zaś okolicach, zwłaszcza w Małopolsce, przez dodatkowe zajęcia w tzw. przemyśle ludowym (koszy-karstwo, garncarstwo itp.), wykonywane obok pracy na roli. Zwiększała się liczba bezrolnych, powstawał proletariat wiejski całkowicie lub prawie całkowicie pozbawiony ziemi.
Proces kapitalistycznego rozwarstwienia wsi przebiegał w różnym tempie w poszczególnych zaborach. Ze względu na szybszy niż w innych dzielnicach polskich rozwój kapitalizmu w zaborze pruskim, tu właśnie wystąpił najwyraźniej. W 1882 r. w Poznańskiem gospodarstwa mające do 2 ha ziemi stanowiły 57% ogółu gospodarstw i zajmowały 4% ogólnej powierzchni, podczas gdy na gospodarstwa wielkości 20—100 ha (7% ogółu gospodarstw) przypadało 19% powierzchni. Do 1907 r. odsetek tych ostatnich zmniejszył się do 6%, udział zaś w powierzchni wzrósł do 22%.
Natomiast w Królestwie Polskim charakterystycznym zjawiskiem pozostał proces “średniaczenia" wsi, spowodowany rozdrabnianiem większych gospodarstw chłopskich przez działy rodzinne oraz upadkiem licznych gospodarstw karłowatych, których właściciele przechodzili w szeregi bezrolnego proletariatu. W latach 1864—1903 liczba gospodarstw karłowatych zmniejszyła się z 205 do 165 tyś. Przeciętny obszar gospodarstwa chłopskiego zmniejszył się w latach 1870—1903 z 8,4 do 6,4 morga.
Galicję cechowało przede wszystkim daleko idące rozdrobnienie gospodarstw chłopskich. W drugiej połowie XIX w. odsetek gospodarstw liczących poniżej l ha zmniejszył się z 27 do 19%, a gospodarstw 5—10-
168
Cześć trzecia
-hektarowych (największe chłopskie w tej dzielnicy) z 23 do 15%. Wzrosła natomiast liczba gospodarstw w grupach od l do 5 ha.
Strukturę gospodarstw na ziemiach polskich na przełomie XIX i XX w. przedstawia tabl. 7.
Tablica 7
Struktura gospodarstw według ilości •posiadanej ziemi
|
|
|
|
|
Gospod
|
arstwa
|
|
|
|
|
|
poniż
|
e] 5 ha
|
5—2
|
Oha
|
20—1
|
00 ha
|
powyże
|
J 100 ha
|
Dzielnice
|
Lata
|
|
|
|
w pro
|
centach
|
|
|
|
|
|
ogólnej liczby
|
areału ziemi
|
ogólnej liczby
|
areału ziemi
|
ogólne] liczby
|
areału ziemi
|
ogólnej liczby
|
areału ziemi
|
Poznańskie Prusy Zachodnie Prusy Wschodnie Górny Śląsk Królestwo Polskie Galicja
|
1907 1907 1907 1907 1892 1902
|
68 68 67 78 39 79
|
7 6 6 18 8 29
|
25 23 20 19 53 19
|
26 24 18 32 33 24
|
6 8 11 2 7 1
|
21 33 38 15 13 7
|
l l l l l
|
46 37 38 35 46 40
|
Ludność tracąca ziemię w wyniku rozwarstwienia wsi, częściowo przenosiła się do miast i ośrodków przemysłowych, powiększając szeregi proletariatu wielkoprzemysłowego, służby domowej lub szukając zajęcia w innych zawodach pozarolniczych, częściowo pozostawała na wsi, stanowiąc źródło siły roboczej dla folwarków i dużych gospodarstw chłopskich, częściowo zaś opuszczała sezonowo lub na stałe kraj w poszukiwaniu pracy.
Małorolni chłopi dorabiali w większych gospodarstwach rolnych, przy wyrębie lasów, a w okolicach miast lub ośrodków przemysłowych — pracą w przemyśle lub rzemiośle. Istnienie dużej liczby małorolnych gospodarstw stanowiących stały i obfity rezerwuar siły roboczej, mający częściowo zapewnioną egzystencję z własnej produkcji, wpływało na obniżenie płac robotników rolnych, utrzymując tym samym ich stopę życiową na bardzo niskim poziomie. Rzutowało to również na położenie klasy robotniczej w przemyśle.
22.5. KREDYT ROLNY
Rozwijający się folwark kapitalistyczny potrzebował znacznych środków finansowych, z reguły przekraczających jego zasoby własne, zwłaszcza w początkowym okresie. Część tych środków dostarczyło odszkodowanie z tytułu uwłaszczenia chłopów, które odegrało szczególnie ważną rolę w pierwszym etapie kapitalistycznego rozwoju folwarków w zaborze pruskim, natomiast nie zostało wykorzystane w celach produkcyjnych przez większość ziemian w Galicji i Kongresówce. W miarę rozwoju
Kapitalizm wolnokonkurencyjny 169
kapitalizmu rosnące zapotrzebowanie rolnictwa na środki finansowe z jednej strony, a rozwój instytucji kredytowych — z drugiej — przyczyniły się do rozwoju kredytu rolnego.
W Galicji kredytu hipotecznego dla wielkiej własności dostarczało działające od 1841 r. Galicyjskie Towarzystwo Kredytowe Ziemskie. W 1868 r. powstał Zakład Kredytowy Włościański, zwany potocznie bankiem włościańskim. Udzielał chłopom pożyczek, od których pobierał odsetki w wysokości 10—12%. Kredyt ten w porównaniu z analogicznym kredytem dla ziemian był drogi, ale i tak znacznie tańszy od prywatnych pożyczek lichwiarskich. Zakład upadł w 1884 r. Podobny los spotkał założony w 1873 r. Ogólny Zakład Rolniczo-Kredytowy dla Galicji i Bukowiny i założony w 1882 r. Zakład Kredytowy Ziemski w Krakowie, zlikwidowany w 1889 r.
Dużą rolę jako instytucja kredytowa odegrał natomiast Bank Krajowy, założony w 1883 r. Udzielał chłopom długoterminowych pożyczek hipotecznych za pośrednictwem towarzystw zaliczkowych i kas oszczędności, które lepiej znały kredytobiorców. Kredytu hipotecznego udzielano również majątkom ziemskim.
Zaczął się również rozwijać w Galicji po 1870 r. kredyt spółdzielczy. Początkowo były to tzw. towarzystwa kredytowe wzorujące się na systemie Schulzego z Delitsch, polegającym na tym, że spółdzielnia stanowiła samodzielną instytucję gospodarczą, udzielającą kredytu członkom, którzy za jej zobowiązania odpowiadali całym swoim majątkiem. Członkami tych spółdzielni byli głównie bogaci chłopi, a także rzemieślnicy i inteligencja. Chłopi biedniejsi zrzeszali się w spółdzielniach oszczędnoś-ciowo-pożyczkowych, zwanych Kasami Stefczyka od nazwiska ich twórcy (który wykorzystał doświadczenie Raiffeisena w Niemczech). Pierwsza Kasa została założona w 1890 r. Spółdzielnie tego typu przyjmowały wkłady i udzielały pożyczek na hipotekę lub skrypty dłużne. Były one dla chłopów źródłem dogodnego i taniego kredytu, przeznaczonego na zakup narzędzi, maszyn, nawozów, inwentarza żywego itp.
W Królestwie Polskim kredytu hipotecznego dla wielkiej własności dostarczało istniejące od 1825 r. Towarzystwo Kredytowe Ziemskie. Miało ono po uwłaszczeniu trudne zadanie ułatwienia ziemiaństwu przejścia na tory gospodarki kapitalistycznej. Cała prawie działalność Towarzystwa została do tego ograniczona. Toteż obieg jego listów zastawnych wzrósł w latach 1875—1900 z 75 do 140 min rb, a rezerwy zwiększyły się z 3,3 min rb w 1870 r. do 8,3 min rb w 1915 r. Od 1871 r. z kredytów Towarzystwa mogły korzystać gospodarstwa chłopskie, o ile posiadały hipotekę gubernialną i co najmniej 60 morgów obszaru. Po 1888 r. warunki zostały nieco złagodzone.
Większe znaczenie dla chłopów miał kredyt udzielany przez rosyjski Bank Włościański istniejący od 1883 r., który w 1890 r. rozszerzył dzia-
170 Częźć trzecia
lalność na Królestwo. Udzielał on początkowo chłopom kredytów na kupno ziemi z parcelacji, a od 1895 r. zaczął również nabywać majątki przeznaczone do parcelacji. W latach 1896—1905 z pożyczek skorzystało ponad 77 tyś. gospodarstw. Przyznawano je przeważnie chłopom zorganizowanym w tzw. towarzystwa, na zasadzie solidarnej odpowiedzialności członków za spłaty. Zadłużenie chłopów w Banku Włościańskim na początku 1900 r. wynosiło 19 min rubli, a w 1914 r. już 76. min rubli. Do wybuchu I wojny światowej za pośrednictwem Banku rozparcelowano ponad 1,3 min morgów ziemi.
W zaborze pruskim długoterminowego kredytu hipotecznego dla wielkiej własności udzielały towarzystwa kredytowe ziemskie, tzw. ziemstwa, znane już z dawniejszych czasów. W latach sześćdziesiątych XIX w. powstawały osobne “ziemstwa" dla chłopów posiadających gospodarstwa o odpowiednio wysokiej wartości. Na terenie Wielkopolski z kredytów tych instytucji mogły początkowo korzystać gospodarstwa mające wartość powyżej 6 tyś. marek, później 4 tyś. marek.
W latach sześćdziesiątych zaczął się również rozwijać drobny kredyt spółdzielczy. Kryzys finansowy z 1873 r. spowodował upadek wielu takich spółdzielni i zahamował proces powstawania nowych. Akcja Komisji Kolonizacyjnej stała się bodźcem do ponownego rozwoju spółdzielni zakładanych z reguły według systemu Schulzego. Wśród członków 68% stanowili rolnicy. Te “banki ludowe" przyczyniły się do obniżenia lichwiarskich procentów płaconych przez chłopów przy zaciąganiu pożyczek prywatnych.
23. PRZEMYSŁ NA ZIEMIACH POLSKICH W DOBIE KAPITALIZMU WOLNOKONKURENCYJNEGO
23.1. PRZEJŚCIE OD MANUFAKTURY DO PRZEMYSŁU FABRYCZNEGO
W pierwszej połowie XIX w. na ziemiach polskich nastąpił rozwój kapitalistycznej manufaktury. Dokonywał się on w ramach panujących jeszcze stosunków feudalnych, które hamowały swobodny przepływ siły roboczej z rolnictwa do przemysłu i rozwój rynku wewnętrznego. Manufaktury rozwijały się dzięki kapitałom państwowym i obszarniczym, z nikłym udziałem kapitałów mieszczańskich, których znaczenie zaczęło rosnąć dopiero w cieplarnianych warunkach stworzonych przez protekcjonizm państw zaborczych. U schyłku epoki feudalnej w przemyśle pojawiły się wynalazki techniczne znamionujące nadchodzący przewrót przemysłowy.
Rewolucja przemysłowa na ziemiach polskich odbyła się w latach 1850—1890, aczkolwiek wiele wynalazków techniczn ch niektóre zakłady
Kapitalizm wolnokonkurencyjny 171
zastosowały już wcześniej. Pierwszy wielki piec uruchomiono na Górnym Śląsku w 1798 r., pierwszą maszynę parową zainstalowano w 1788 r. W pierwszej połowie XIX w. węgiel kamienny stał się ważnym źródłem energii w przemyśle górnośląskim i zaczęto go używać w Zagłębiu Dąbrowskim. Pudlingowanie żelaza występowało już w hutnictwie zaboru pruskiego i w Zagłębiu Staropolskim. Przenikanie nowej technologii i wynalazków na ziemie polskie nie doprowadziło jednak jeszcze do zasadniczych przeobrażeń, typowych dla rewolucji przemysłowej, która na szerszą skalę wystąpiła dopiero w drugiej połowie XIX stulecia.
Podobnie jak w Anglii, zaczęła się ona od przemysłu włókienniczego, przede wszystkim bawełnianego w okręgu łódzkim i Iniarskiego w Żyrardowie. Sprzyjającym czynnikiem było zniesienie zakazu eksportu maszyn z Anglii (1842 r.). W latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych XIX w. rewolucja przemysłowa rozszerzyła się na dalsze ośrodki włókiennicze: sosnowiecki i częstochowski oraz białostocki. W latach osiemdziesiątych wielkie zmechanizowane zakłady zdecydowanie dominowały w przemyśle włókienniczym ziem polskich.
Możność oparcia zmian w technice produkcji na imporcie maszyn opóźniała przewrót techniczny w przemyśle środków produkcji, zwłaszcza na terenie Galicji i Królestwa Polskiego. W szybciej rozwijającym się zaborze pruskim przewrót ten nastąpił w latach 1850—1870, w pozostałych dzielnicach dopiero pod koniec XIX w., ale nawet wówczas przemysł ciężki na ziemiach polskich tak pod względem technicznym, jak i tempa rozwoju produkcji pozostawał w tyle za Europą zachodnią i USA. Czynnikiem hamującym była taniość siły roboczej — wynik pruskiej drogi rozwoju kapitalizmu. Poza tym jednak w każdej dzielnicy występowały różne inne czynniki opóźniające tempo przemian dokonujących się w przemyśle. Na Górnym Śląsku takim hamującym czynnikiem było jego peryferyjne położenie w Rzeszy Niemieckiej i wynikające stąd trudności zbytu w ramach tego państwa, przy równoczesnym odcięciu Śląska kordonem celnym od rynków pozostałych dzielnic polskich. W Królestwie Polskim podstawą do rozwoju przemysłu ciężkiego był dość słaby rynek wewnętrzny, na który — wskutek liberalnej polityki celnej Rosji — napływały tanie wyroby z zagranicy. Sytuacja poprawiła się, gdy import został zahamowany przez protekcyjną taryfę celną wprowadzoną w 1870 r., gdy na większą skalę zaczęto stosować maszyny w rolnictwie oraz gdy zaczął napływać kapitał obcy. Najgorzej przedstawiała się sytuacja w Galicji, gdzie brak kapitałów, rynku zbytu, konkurencja pr7e-mysłu austriackiego oraz polityka rządu i austro-węgierskiej burżuazji nie sprzyjały rozwojowi przemysłu ciężkiego.
W okresie rewolucji przemysłowej na ziemiach polskich upowszechniały się wynalazki i metody technologiczne stosowane już wcześniej w niektórych zakładach oraz pojawiały się nowe, zarówno te, które już od
172 Część trzecia
dawna były znane w Anglii i innych krajach Europy zachodniej, jak i dopiero wynalezione. Koks ostatecznie wyparł węgiel drzewny, zastosowano gorący dmuch w wielkich piecach, upowszechniły się walcownie i metoda pudlingowa, zaczęto następnie stosować metody bessemerowską i mar-tenowską. W 1865 r. ruszył w Królewskiej Hucie pierwszy konwertor bessemerowski, w 1878 r. cztery takie konwertory uruchomiono w zakładach Lilpopa w Warszawie. Do pierwszych w Polsce pieców martenow-skich należały zainstalowane w Hucie Bankowej w 1881 r. Jak z tego widać, górnictwo i hutnictwo ziem polskich uległy w drugiej połowie XIX w. poważnym przemianom. Znacznie -słabiej Tozwijai się -natomiast przemysł maszynowy.
Rewolucja przemysłowa wpłynęła na ostateczne ukształtowanie się okręgów przemysłowych na ziemiach polskich. Cechą charakterystyczną przemysłu kapitalistycznego jest dążność do koncentracji przestrzennej w pewnych okręgach, co wpływa na powstawanie wielkich skupisk robotników i ludności przy równoczesnym zaniedbaniu gospodarczym reszty kraju. Dążąc do uzyskania maksimum zysków, kapitalista lokuje zakład tam, gdzie są już inwestycje terenowe, rynki zbytu lub surowca, względnie dobre powiązania komunikacyjne z tymi rynkami oraz wykwalifikowana siła robocza. Jeszcze na początku omawianego okresu, mimo wyraźnie zarysowanych ośrodków przemysłowych, rola przemysłu położonego poza nimi była dość znaczna. Natomiast w drugiej połowie XIX w., a zwłaszcza w ostatnich jego dziesięcioleciach, nie odgrywał on już w zasadzie żadnej roli w zaborze pruskim, a minimalną w Królestwie Polskim. Utrzymywał się jeszcze w Galicji, tracąc jednak i tu coraz bardziej na znaczeniu.
Koncentracja przestrzenna przemysłu kapitalistycznego na ziemiach polskich nastąpiła szczególnie silnie w następujących okręgach przemysłowych: górnośląskim, dąbrowsko-sosnowieckim i cieszyńskim o silnej przewadze górnictwa i hutnictwa, łódzkim, bielsko-bialskim i białostockim, w których skupiał się przemysł włókienniczy, warszawskim z przewagą przemysłu metalowego i przetwórczego oraz borysławskim, gdzie rozwinęło się wydobycie nafty. Równocześnie nastąpił upadek Zagłębia Staropolskiego i włókiennictwa dolnośląskiego.
23.2. WZROST PRODUKCJI PRZEMYSŁOWEJ
Najważniejszym i najsilniej rozwiniętym okręgiem przemysłowym na ziemiach polskich był Górny Śląsk.
Na pierwszym miejscu na Górnym Śląsku stało górnictwo węglowe. Produkcja węgla jeszcze w 1850 r. wynosiła niespełna milion ton, przy zatrudnieniu 5,5 tyś. robotników. Do 1900 r. produkcja wzrosła 25-krot-nię, liczba zaś robotników 13-krotnie. Jednocześnie mechanizowano ko-
Kapitalizm wolnokonkurencyjny 173
palnie. Tylko w okresie 1885—1895 liczba maszyn parowych wzrosła z 540 do 903, a ich siła mechaniczna z 45 do 83 tyś. KM. Dzięki mechanizacji wydajność pracy jednego robotnika znacznie wzrosła. W latach 1850—1913 zwiększyła się z 177 do 355 ton.
Węgiel zużywany był przede wszystkim na miejscu w hutach i fabrykach górnośląskich. Eksport kierował się głównie do Austrii, z Galicją, Czechami i pozbawionymi węgla Węgrami, dalej do Rosji z Królestwem Polskim oraz do Berlina i niektórych prowincji Niemiec, z Poznańskiem oraz Pomorzem.
Węgiel górnośląski natrafiał jednak na rosnące trudności zbytu. Od najbliżej położonych sąsiednich rynków (Królestwo Polskie i Galicja) oddzielały go wzrastające taryfy celne, zaś z rynku środkowoniemieckiego wypierał węgiel westfalski.
Wypieranie węgla górnośląskiego przez węgiel zachodnioniemiecki wywołane było przede wszystkim dużą odległością Górnego Śląska od rynków zbytu. Spowodowało to gwałtowne wystąpienia magnatów śląskich do rządu pruskiego z żądaniem ulg kolejowych, ułatwień komunikacyjnych, a zwłaszcza usprawnień żeglugi na Odrze, głównej drodze komunikacyjnej Górnego Śląska. Junkrzy wykorzystywali przy tym argumenty nacjonalistyczne — roli Górnego Śląska jako bastionu niemczyzny na wschodzie, który państwo powinno wspierać i ochraniać. Jednocześnie występowali z projektami dokonania .dalszych zaborów na wschodzie, który stanowił naturalny rynek zbytu i rezerwuar taniej siły robocze] dla przemysłu górnośląskiego.
Wydobycie rudy żelaza rosło do 1889 r., następnie zaczęło się zmniejszać, przede wszystkim wskutek wyczerpania bardziej wartościowych zasobów. Deficyt rud miejscowych zastąpiono rosnącym importem rudy szwedzkiej. Podczas gdy w 1885 r. wydobyto na Śląsku 756 tyś. ton rudy żelaznej, to w 1913 r. wydobycie wynosiło już tylko 138 tyś. ton. Mimo to wytwórczość hutnicza stale się zwiększała. W latach 1885—1900 produkcja żelaza surowego wzrosła z 413 do 747 tyś. ton, żelaza walcowanego z 250 do 789 tyś. ton, żelaza odlewniczego z 20 do 87 tyś. ton. Na rozwój produkcji hutniczej duży wpływ miało zastosowanie nowych wynalazków technicznych. Zwłaszcza istotne znaczenie odegrał wynalazek Thomasa (1878 r.), pozwalający usuwać fosfor z rud żelaza, co wpłynęło na szczególnie szybki wzrost produkcji stali. W 1861 r. stal stanowiła zaledwie nieco ponad 1% produkcji żelaza, a w 1900 r. już blisko połowę.
Żelazo i stal ze Śląska sprzedawano we wschodnich prowincjach Rzeszy, a początkowo także w Austrii oraz Królestwie Kongresowym. A zatem i pod względem produkcji żelaza Śląsk był związany z ziemiami polskimi. Powstały jednak trudności. Państwo, chroniąc interesy junkrów, prowadziło politykę ochrony produkcji rolnej w postaci ceł na importo-
174 Część trzecia
wane zboże i artykuły rolnicze. Cła te godziły w wywóz płodów rolnych z Rosji i Austrii do Niemiec. W odwet więc oba państwa nałożyły wysokie cła na fabrykaty przemysłu niemieckiego. Zmusiło to przemysł śląski do szukania odbiorców w innych prowincjach Niemiec, pomimo niekorzystnych taryf kolejowych i trudnej konkurencji z bardziej rozwiniętym przemysłem Nadrenii i Westfalii.
Na rosyjskie utrudnienia przemysł śląski zareagował zakładaniem filialnych fabryk po drugiej stronie granicy w Zagłębiu Dąbrowskim. Jego ekspansja objęła również teren Galicji, Węgier, a później i Rosji.
Obok węgla i żelaza ważną rolę na Górnym Śląsku odgrywała produkcja cynku i ołowiu. Do końca XVIII w. wytop ołowiu miał większe znaczenie, potem na czoło wysunął się cynk, zwłaszcza gdy pod koniec XIX w. zaczął rozwijać się przemysł elektrotechniczny. W latach 1885— —1913 produkcja cynku wzrosła z 79 do 169 tyś. ton, ołowiu z 20 do 55 tyś. ton. Przed I wojną światową górnośląska produkcja cynku stanowiła 70% niemieckiej i 17% światowej. Wydobycie rudy cynku — artykułu jeszcze w połowie XIX w. eksportowanego — nie nadążało za rozwojem hutnictwa i pod koniec omawianego okresu około 1/6 przetopionej w hutach Górnego Śląska rudy pochodziło z importu.
Mimo poważnego rozwoju, tempo wzrostu przemysłu ciężkiego r" nego Śląska pozostawało w tyle za przemysłem zachodnioni;
Przyczyn było kilka. W porównaniu z Zagłębiem Westfalsko- " przemysł śląski miał gorsze wyposażenie techniczne, do czego przyczyniła się głównie taniość miejscowej siły roboczej. Jego zdolność konkurencyjną na rynkach Niemiec środkowych zmniejszało peryferyjne położenie, a dostęp na rynki Królestwa Polskiego i Galicji utrudniały bai --" celne.
Poza Zagłębiem Górnośląskim rozwijało się na Śląsku górnictwo węglowe w okręgu wałbrzyskim. Wydobycie węgla nie osiągało tu dużyi rozmiarów, odgrywało jednak ważną rolę ze względu na wysokowarto;
ciowe pokłady węgla koksującego.
Oprócz górnictwa i hutnictwa rozwijały się na Śląsku inne działy przemysłu ciężkiego, przede wszystkim liczne zakłady produkujące wyroby z żelaza i stali.
Przemysł ciężki rozwijał się także w Królestwie Polskim, głównie w Zagłębiu Dąbrowskim. Największą rolę odgrywały górnictwo i hutnictwo żelaza oraz wydobycie węgla. Liczba kopalń rudy żelaznej podniosła się w latach 1865—1899 z 79 do 115, liczba robotników z 2000 do 5250, a produkcja rudy z 53 do 451 tyś. ton. Dzięki postępowi mechanizacji wzrosła również wydajność pracy górnika z 1650 pudów 2 w 1865 r. do 5370 pudów w 1899 r.
Rozwój hutnictwa żelaza w Królestwie Polskim przypadł na okres
l pud == 16,4 kg.
Kapitalizm wolnokonkurencyjny 175
po 1870 r., poprzednio bowiem w latach 1850—1870 liberalna polityka celna Rosji, która ułatwiała konkurencję zagraniczych wyrobów przemysłowych, spowodowała zastój w tej dziedzinie. Nowa, korzystna dla hutnictwa Kongresówki taryfa celna z 1870 r. skutecznie zahamowała import. Ponadto wobec coraz większego zastosowania w rolnictwie narzędzi żelaznych wzrósł w tym czasie popyt na wyroby żelazne. Skorzystały na tym istniejące zakłady hutnicze, wykorzystując lepiej zdolności produkcyjne i zwiększając produkcję. Nastąpiła również poprawa na rynku kapitałów inwestycyjnych, co doprowadziło do budowy nowych zakładów metalowych i hut oraz modernizacji niektórych istniejących. Zmodernizowano w tym czasie m.in. przestarzałe urządzenia Huty Bankowej, a wśród nowych zakładów wiele stanowiło filie hut górnośląskich zlokalizowane na terenie Zagłębia Dąbrowskiego.
Produkcja surówki żelaza w 1876 r. wynosiła 31 tyś. ton i pochodziła w całości z hut tradycyjnych. W 1880 r. na ogólną ilość blisko 44 tyś. ton na produkcję hut nowoczesnych przypadło zaledwie niecałe 24%. Natomiast w 1900 r. na 299 tyś. ton wyprodukowanej surówki huty nowoczesne dały ponad 92%.
Długi okres współistnienia w Królestwie Polskim hut nowoczesnych i tradycyjnych wynikał z zaspokajania potrzeb różnych odbiorców. No woczesne huty produkowały początkowo dla rozwijającego się przemy;. metalowego; tradycyjne zaopatrywały zaś w surówkę drobne zakłada produkujące narzędzia rolnicze, a nawet kuźnie wiejskie. Gwałtowny spadek cen surówki żelaza na przełomie XIX i XX w. oraz rozwój fabryk narzędzi rolniczych spowodował upadek tradycyjnego hutnictwa.
Wzrastała również w Królestwie Polskim produkcja stali. Zwiększyła się ona z 39 tyś. ton w 1885 r. do 226 tyś. ton w 1899 r.
Hutnictwo żelaza skupione było głównie w Zagłębiu Dąbrowskim. Przejście na węgiel kamienny pozwoliło mu ostatecznie wziąć górę nad Zagłębiem Staropolskim, rozbudowanym w pierwszej połowie XIX w. na napędzie wodnym i węglu drzewnym, gdzie utrzymało się zaledwie kilka zakładów, ze Starachowicami i Ostrowcem na czele.
Rozwój okręgu dąbrowskiego wiązał się ze wzrostem znaczenia górnictwa węglowego. Coraz większe ilości węgla kamiennego zużywało hutnictwo oraz inne zakłady przemysłowe, dużo potrzebowała kolej, w coraz szerszym zakresie stosowany był także do ogrzewania mieszkań. Toteż wydobycie węgla stale się zwiększało. W 1870 r. wynosiło 0,3 min ton, w 1903 r. — 4,6 min ton, a więc 15 razy więcej. Zatrudnienie wzrosło w tym czasie czterokrotnie.
Wykorzystując produkcję hut rozwijał się w omawianym okresie w Królestwie przemysł metalowy, a mianowicie fabryki narzędzi. rolniczych, części zamiennych do maszyn, wagonów, mebli żelaznych, nakryć stołowych, naczyń kuchennych itp. Liczba zakładów przemysłu metalowego
176 Część trzecia
w Królestwie zwiększyła się w latach 1870—1897 z 95 do 495, zatrudnienie z 3 do 24 tyś. robotników, zaś wartość produkcji z 29 do 147 min rubli.
Trzeci okręg przemysłu ciężkiego rozwinął się na Śląsku Cieszyńskim. Wydobycie węgla wzrosło w latach 1862—1901 z 0,6 do 6,2 min ton. Zbudowane zostały potężne koksownie i huty (największa w Trzyńcu) przerabiające rudy śląskie, galicyjskie oraz sprowadzane ze Szwecji, Austrii i Węgier. W Cieszynie, Boguminie, Bielsku, Frydku, Dziedzicach i Frysztacie powstały zakłady metalurgiczne wytwarzające blachę, gwoździe, drut, narzędzia itp., w Bielsku — fabryka maszyn tkackich, we Frysztacie — fabryka wagonów.
Nowym działem produkcji, powstałym w drugiej połowie XIX w., było górnictwo naftowe, które rozwinęło się w Galicji. Ropę naftową znano od dawna, jednak używano jej głównie jako smaru do wozów. Dopiero wynalezienie w 1853 r. przez Ignacego Łukasiewicza lampy naftowej rozszerzyło zastosowanie tego surowca. W 1855 r. Łukasiewicz łożył pierwszą spółkę do eksploatacji nafty. Początkowo ropp •- " no za pomocą kopanych studzien. W 1862 r. zastoso1-szy wiercenia systemem kanadyjskim.
W ostatnim dziesięcioleciu XIX w. produkcja . wzrastać. W 1875 r. wynosiła zaledwie 20 tyś. to -65 tyś. ton w 1885 r., do 190 tyś. ton w 1895 r. i do 8G, Osiągnęła wtedy najwyższy poziom, dając 5% produkt
Równocześnie ze wzrostem produkcji spadły ceny ro 100 kg w 1872 r. do 4 w 1897 r.).
Ropa uznana była za kopalinę wolną, tzn. że każdy -miał prawo ją wydobywać. Przeważnie jednak właściciel tego nie korzystał, tylko odstępował je przedsiębiorcy, ZE..-od 1/3 do 1/2 produkcji brutto. Te udziały w wydobyciu rc -bruttowa) stały się przedmiotem spekulacji. Przedsiębiorca- -czątkowo drobni kapitaliści, dysponujący prymitywnymi narzędziami. Pod koniec wieku XIX wszedł do tej dziedziny wielki kapitał wiedeński i zagraniczny.
Rafinacja ropy odbywała się przeważnie poza granicami Galicji. W kraju przerabiano zaledwie 25% miejscowej produkcji.
Oprócz ropy naftowej produkowała Galicja wosk ziemny. W tym zakresie posiadała do 1907 r. monopol światowy. Wosk przeważnie eksportowano za granicę.
Drugą ważną dziedziną górnictwa galicyjskiego była sól, którą dobywano w dwóch wielkich rządowych kopalniach: Wieliczce i Bochni.
Wzrastało także wydobycie węgla, jednak większość zapotrzebowania Galicji w tym zakresie pokrywał import.
W omawianym okresie bardzo silnie rozwinął się okręg łódzki, naj-
Kapitalizm wolnokonkurencyjny 177
większy na ziemiach polskich ośrodek przemysłu włókienniczego, a zarazem największy ze względu na potencjał przetwórczy okręg przemysłowy Królestwa Polskiego.
Okręg ten obejmował Łódź wraz z' przyległymi terenami guberni piotrkowskiej i kaliskiej, z miastami Pabianice, Zgierz, Tomaszów, Zduńska Wola, Ozorków i innymi. Najsilniej rozwinięty był przemysł bawełniany. Największe zakłady tego przemysłu — Scheiblera, Poznańskiego, Heinzia i Kunitzera, Geyera itp. — znajdowały się w Łodzi.
Na wielki ośrodek włókienniczy wyrósł również Żyrardów. Zakłady Żyrardowskie, ogromna fabryka lniarska, zatrudniająca 8 tyś. robotników, przekształciły się w odrębne miasteczko. '
O tempie rozwoju przemysłu włókienniczego Królestwa świadczył wzrost liczby zakładów z 681 w 1870 r. do 742 w 1897 r. oraz zatrudnionych robotników, których w 1870 r. było 22 tyś., a w 1897 r. już ponad 97 tyś. Należy dodać, że wzrost liczby zakładów miał miejsce jedynie w przemyśle wełnianym, natomiast liczba fabryk bawełnianych i lniarskich poważnie zmalała, przy równoczesnym wzroście zatrudnienia i produkcji, co świadczy o dokonującej się w tych działach koncentracji.
Rozwój przemysłu włókienniczego dokonywał się dzięki wzrostowi mechanizacji. I tak np. liczba wrzecion mechanicznych w przędzalniach bawełny wzrosła w Królestwie w latach 1870—1900 z około 290 tyś. do około 810 tyś. 75% produkcji włókienniczej pochłaniał rynek Cesarstwa Rosyjskiego. Nastawienie na eksport uzależniało rozwój tego przemysłu od rosyjskiej polityki celnej. Zniesienie granicy celnej między Rosją. i Królestwem otworzyło towarom polskim możliwość eksportu, ułatwiała go też budowa linii kolejowych.
Drugi ośrodek przemysłu włókienniczego na ziemiach polskich stanowił okręg bielski z dominującą w nim produkcją wełnianą. Tkactwo tego. rejonu miało dawne tradycje, obecnie wyrósł tu poważny przemysł eksportowy, koncentrujący się w okolicach Bielska-Białej i Andrychowa. Sukna bielskie uważane były za towar wysokiej jakości.
Rozwijający się ośrodek przemysłu włókienniczego stanowił również. okręg białostocki. I tu także dominował przemysł wełniany, reprezentowany w 1912 r. przez 252 zakłady zatrudniające około 9 tyś. robotników. Działały z reguły przedsiębiorstwa mniejsze i gorzej wyposażone technicznie niż fabryki w okręgu łódzkim.
Ostatnim większym okręgiem przemysłowym na ziemiach polskich był okręg warszawski. Obejmował przemysł metalowy, garbarski i szewstwo,, następnie przemysł konfekcyjny, część włókienniczego (Żyrardów) a większą część cukrownictwa guberni warszawskiej i płockiej. W Warszawie i okolicach koncentrował się przemysł metalowy. Jako największe (wymienić można zakłady: Lilpop, Rau i Lówenstein, Borman i Szwede,
178 Część trzecia
Rudzki, Gerlach. Większe przedsiębiorstwa metalowe zaczęły przekształcać się w spółki akcyjne. Otrzymywały od rządu wielomilionowe zamówienia, które dawały im wysokie zyski. Ceny, jakie płacił fabrykantom rząd carski, były znacznie wyższe od cen uzyskiwanych przy prywatnych zamówieniach. Rząd wypłacał przy tym duże zaliczki.
Również w niektórych innych wielkich miastach rozwijał się przemysł, jednakże nigdzie nie osiągnął takich rozmiarów jak w Warszawie i Łodzi. Uprzemysławiał się Gdańsk, w którym powstały wielkie młyny parowe, fabryki mebli, tartaki, a przede wszystkim przemysł budowy okrętów. Przemysł stoczniowy rozwijał się także w Elblągu i Szczecinie, który ponadto posiadał zakłady przemysłu metalowego, papierniczego, cementowego i konfekcyjnego. Dość dużo drobnych i średnich przedsiębiorstw różnych gałęzi przemysłu powstało we Wrocławiu. Poza tym pojedyncze zakłady przemysłowe, zwłaszcza przemysłu rolno-spożywcze-go, powstały na terenach rolniczych.
W przetwórstwie rolniczym na plan pierwszy wysunęło się cukrownictwo. Najsilniej rozwinęło się w Wielkopolsce i na Pomorzu przybierając po 1877 r. charakter produkcji fabrycznej. W latach 1870—1900 produkcja cukru w Poznańskiem zwiększyła się z 7 tyś. do 1,9 min q. Cukrownie rozwijały się głównie w wielkich majątkach. Również w Królestwie Polskim dominował w cukrownictwie kapitał obszarniczy, przeważający nawet w powstających przedsiębiorstwach akcyjnych. Pod względem technicznym — mimo postępu — cukrownictwo Kongresówki pozostawało w tyle za Wielkopolską. W Galicji przemysł cukrowniczy w omawianym okresie upadł niemal całkowicie.
Obok cukrownictwa dużą rolę w przemyśle spożywczym odgrywało gorzelnictwo, również silnie powiązane z wielką własnością ziemską. W Poznańskiem i na Pomorzu przeciętna roczna produkcja spirytusu w latach 1870—1913 wynosiła od 382 do 659 tyś. hektolitrów.
Poza wymienionymi działami przemysłu rolno-spożywczego rozwijały się młyny, krochmalnie, drożdżownie, olejarnie, jak również tartaki, fabryki mebli itp. Domeną przetwórstwa rolniczego stały się głównie ziemie zaboru pruskiego, a zwłaszcza Wielkopolska i Pomorze. Gospodarka tych ziem korzystała z wielkich możliwości wywozu płodów rolnych i leśnych na rynek urbanizujących się i uprzemysławiających Niemiec środkowych i zachodnich. Nieopłacalność wywozu stosunkowo ciężkich płodów rolnych zachęcała do zakładania na miejscu fabryk przetwórczych. Rozwijały się one głównie w majątkach obszarniczych. Należy podkreślić, że intensyfikacja rolnictwa tych ziem umożliwiała również rozwój przemysłu metalowego, mianowicie fabryk narzędzi i maszyn rolniczych oraz sieci warsztatów naprawczych itd. Zakłady te stworzył zwłaszcza kapitał drobnomieszczański. Zaczynał on zazwyczaj od prowadzenia zakładów niewiele różniących się od rzemieślniczych; część z nich
Kapitalizm wolnokonkurencyjny 179
wyrastała na średnie, a nawet większe przedsiębiorstwa (np. Zakłady Cegielskiego w Poznaniu).
Porównując rozwój przemysłowy w trzech zaborach, można stwierdzić, że w zaborze pruskim występował wyraźny podział na rolnicze ziemie Wielkopolski, Pomorza, Warmii i Mazur i uprzemysłowiony Śląsk.
W Królestwie Polskim charakterystyczną cechą była ogromna przewaga przemysłu lekkiego nad ciężkim. Przemysł włókienniczy stanowił 53% całej wytwórczości przemysłowej Królestwa, drugie miejsce zajmował przemysł rolno-spożywczy (18%), a dopiero trzecie górnictwo, hutnictwo i przemysł metalowy (15%). Również stopień mechanizacji produkcji świadczył o przewadze przemysłu lekkiego. Moc maszyn zainstalowanych w przemyśle wełnianym, bawełnianym i zakładach farbiar-skich w latach 1874—1878 wynosiła 3 tyś. KM, w 1892 r. — 33 tyś. KM, podczas gdy w przemyśle maszynowym i metalowym w tym samym okresie zwiększyła się zaledwie z 0,7 do 5 tyś. KM.
Zdecydowana przewaga wytwórczości środków konsumpcyjnych nad podstawowym dla uprzemysłowienia kraju przemysłem środków produkcji powodowała uzależnienie się fabryk Kongresówki od przemysłu zagranicznego i konieczność importu wielu wyrobów przemysłowych, zwłaszcza maszyn. Importowano również surowce potrzebne do produkcji w Królestwie. Przywóz surowców uzależniony był od rosyjskiej polityki protekcyjnej, obciążającej wysokimi cłami importowane z zagranicy surowce w celu pobudzenia ich produkcji w kraju. Polityka ta miała racjonalny charakter z punktu widzenia Cesarstwa, które na swych olbrzymich terenach posiadało wszystkie surowce ważne dla ówczesnego przemysłu. Natomiast dla Królestwa, uzależnionego w dużej mierze od importu surowców, polityka taka była niekorzystna. I tak np. Królestwo, aby nie płacić wysokiego cła za koks z pobliskiego Śląska, musiało go sprowadzać z dalekiego Zagłębia Donieckiego. Musiało też sprowadzać naftę z Baku, ponieważ od pobliskiej nafty galicyjskiej oddzielała je bariera celna. Z Cesarstwa sprowadzano również większość wełny i bawełny oraz znaczne ilości lnu i jedwabiu.
Ale .unifikacja gospodarcza Królestwa z Rosją przy istniejących wysokich barierach celnych miała też dla rozwoju przemysłu polskiego dodatnie znaczenie. Dzięki temu właśnie przemysł Królestwa, gorzej wyekwipowany technicznie i słabiej rozwinięty od niemieckiego, mógł z nim skutecznie konkurować na rynkach rosyjskich.
Rynek rosyjski wchłaniał przede wszystkim wielkie ilości wyrobów włókienniczych. Mniejsze, ale również poważne dla Królestwa znaczenie miał eksport do Rosji wyrobów żelaznych, fabrykatów lub półfabrykatów, narzędzi i prostszych maszyn. Zaznaczyć należy, że w tym samym czasie potrzeby rynku wewnętrznego w Królestwie były tylko w połowie zaspokajane z własnej produkcji.
180 Część trzecia
Oparcie się w dużej mierze na rynkach rosyjskich kryło w sobie poważne niebezpieczeństwo dla przemysłu polskiego, groziło mu bowiem wyparciem ze strony przemysłu rosyjskiego, który w tym czasie zaczął sią rozwijać.
W zaborze austriackim pomyślnie rozwijał się przemysł górniczo-hutniczy, metalowy i włókienniczy na terenie Śląska Cieszyńskiego, natomiast Galicja była najsłabiej uprzemysłowiona ze wszystkich ziem polskich. W drugiej połowie XIX w. powstało nawet pojęcie “nędzy galicyjskiej", dające wyraz zacofaniu gospodarczemu tego obszaru.
Rząd austriacki nie podejmował żadnych prób uprzemysłowienia Galicji, przeznaczając jej rolę rynku zbytu dla przemysłu Austrii i Czech. Nie dbano również o rozwój komunikacji. Kapitały austriacki i niemiecki utrudniały rozwój galicyjskiego przemysłu, a nawet wiele istniejących zakładów doprowadzono do ruiny, zalewając rynek galicyjski towarami po specjalnie dla celów konkurencyjnych obniżonych cenach. Obszarnicy, którzy od 1866 r. na zasadzie autonomii faktycznie rządzili Galicją, również nie dbali o przemysł, co więcej — częstokroć na sejmie krajowym sprzeciwiali się inicjatywie mającej na celu popieranie przemysłu przez inwestycje o charakterze ogólnogospodarczym (budowa kolei, dróg bitych, mostów itp.) w obawie przed podwyżką podatków oraz odpływem robotników ze wsi do przemysłu, co mogłoby doprowadzić do wzrostu płac w rolnictwie. Dopiero na przełomie XIX i XX w. obszarnicy zaczęli przejawiać zainteresowanie przemysłem.
Nic więc dziwnego, że Galicja pod względem przemysłowym była niezmiernie zacofana. Ludność jej stanowiła 27% ludności monarchii, a przypadało na nią zaledwie 9% przedsiębiorstw przemysłowych, w tym było tylko 4 % większych przedsiębiorstw. Spośród nich w 1880 r. na plan pierwszy wysuwały się tartaki, zatrudniające 3 tyś. robotników, na dalszym miejscu znajdowały się przędzalnie i tkalnie wełny, młyny itp.
W przeciwieństwie do Królestwa Polskiego i dzielnicy pruskiej, gdzie po 1870 r. nastąpił wielki rozwój przemysłu, w Galicji wystąpił spadek produkcji w wielu dziedzinach. W latach 1871—1875 upadło 6 hut szklanych i 5 cukrowni. W 1905 r. zamknięto ostatnią hutę żelaza (w Węgierskiej Górce). Odtąd ruda galicyjska była już wyłącznie przetapiana poza granicami tego kraju. Upadł także przemysł ludowy.
Pewien wzrost nastąpił natomiast w produkcji węgla na skutek zapotrzebowania ze strony kolei. Jednak tylko przemysł naftowy rozwijał się w szybkim tempie, i to jedynie w zakresie wydobycia, gdyż — jak już wspomniano — przetwórstwo ropy odbywało się poza granicami Galicji.
Kapitalizm wolnokonkurencyjny 181
23.3. KONCENTRACJA PRODUKCJI I CENTRALIZACJA KAPITAŁU
Charakterystyczną cechą rozwoju przemysłu kapitalistycznego była koncentracja produkcji w wielkich zmechanizowanych przedsiębiorstwach, zatrudniających dużą liczbę robotników. Koncentracja dokonywała się w ostrej walce konkurencyjnej, w której upadały przedsiębiorstwa mniejsze, gorzej wyposażone technicznie. Zastosowanie postępu technicznego, wymagające dużych nakładów, dostępne było niemal wyłącznie dla dużych przedsiębiorstw, wskutek czego — przez obniżenie, jednostkowych kosztów produkcji — uzyskiwały one dalszą przewagę w walce konkurencyjnej z mniejszymi fabrykami i rzemiosłem, przyczyniając się do ich upadku. To z kolei przyśpieszało znów wzrost wielkich zakładów.
Dzięki mechanizacji i koncentracji wartość produkcji i stopa zysków wielkich przedsiębiorstw wzrastały ze wzmożoną szybkością: z jednej strony wskutek rosnącej liczby zatrudnionych, z drugiej — przez wzrost wydajności pracy każdego robotnika.
Proces koncentracji produkcji, który wystąpił wyraźnie po 1870 r., przebiegał z różnym nasileniem w różnych dzielnicach i różnych gałęziach przemysłu. Zewnętrznym jego wyrazem było zmniejszenie się ogólnej liczby zakładów przy jednoczesnym wzroście zatrudnienia i produkcji. I tak np. liczba kopalń węgla na Górnym Śląsku w latach 1873—1891 zmniejszyła się ze 124 do 56, natomiast przeciętne zatrudnienie w 1 kopalni wzrosło prawie dziesięciokrotnie, a przeciętne wydobycie węgla pięćdziesięciokrotnie. Liczba górnośląskich hut cynku w latach 1869—1913 spadła o 50%, natomiast przeciętna liczba zatrudnionych w 1 hucie zwiększyła się pięciokrotnie. W hutnictwie żelaza siedmiokrotnemu zmniejszeniu się liczby zakładów odpowiadał dziesięciokrotny wzrost przeciętnego zatrudnienia.
W Królestwie Polskim koncentracja wystąpiła szczególnie silnie w przemyśle włókienniczym. W latach 1870-1897 liczba zakładów lniarskich spadła z 21 do 8, podczas gdy przeciętna liczba robotników na 1 zakład zwiększyła się ze 116 do 1225, liczba zaś fabryk bawełnianych zmalała z 393 do 113 przy wzroście przeciętnego zatrudnienia z 24 do 386 robotników. W przemyśle wełnianym postępy koncentracji były słabsze Wystąpił tu nawet wzrost liczby zakładów, co wiązało się jednak z równoczesnym zwiększeniem ich rozmiarów. W górnictwie węglowym Królestwa miarę koncentracji w latach 1874—1897 stanowił wzrost przeciętnego zatrudnienia ze 192 do 664 robotników. Przed 1870 r. tylko Zakłady Żyrardowskie i fabryka Scheiblera w Łodzi zatrudniały po kilka tysięcy ludzi, później takich fabryk gigantów była już dość znaczna liczba. Ogólnie na przełomie XIX i XX w. fabryki zatrudniające ponad 50 robotników lub produkujące rocznie na sumę ponad 100 tyś. rb skupiały w Królestwie
182 Część trzecia
Polskim 88% całej produkcji przemysłowej i zatrudniały 86% wszystkich robotników, jakkolwiek stanowiły zaledwie 31% ogólnej liczby fabryk. ,
Koncentracja produkcji wiązała się ściśle z koncentracją i centralizacją kapitału3, której szczególnie charakterystyczny przejaw stanowiło powstawanie spółek akcyjnych. Forma ta ułatwiała tworzenie wielkich przedsiębiorstw.
Kapitał spółki akcyjnej reprezentowały papiery wartościowe, zwane akcjami. Właściciel akcji był udziałowcem przedsiębiorstwa. W wielkich spółkach kapitał podzielono na setki tysięcy akcji. Najwyższą władzą spółki było walne zgromadzenie akcjonariuszy. Wybierało ono w drodze głosowania radę nadzorczą, zatwierdzało bilans i zasady podziału zysków. Każdy akcjonariusz posiadał liczbę głosów równą liczbie posiadanych akcji. Rada nadzorcza kierowała działalnością spółki, wyznaczała zarząd przedsiębiorstwa i podejmowała decyzje we wszystkich ważniejszych sprawach.
W rzeczywistości decydującą rolę w spółce akcyjnej odgrywała jedna osoba lub też grupa osób dysponująca tzw. kontrolnym pakietem akcji, który umożliwiał jej przegłosowanie pozostałych właścicieli akcji na walnym zebraniu. Liczne rzesze drobnych akcjonariuszy, posiadających po jednej lub kilka akcji, nie mogły odgrywać żadnej roli. Toteż w spółce akcyjnej wielcy akcjonariusze dysponowali w praktyce nie tylko swoimi kapitałami, lecz także oszczędnościami drobnych ciułaczy, ulokowanymi w akcjach spółki.
W Królestwie Polskim spółki akcyjne zaczęły powstawać po 1870 r. W 1885 r. istniało ich kilkadziesiąt, w 1897 r. — 100, a w 1901 r. — 157. W końcu XIX w. przemysłowe spółki akcyjne, których liczba stanowiła zaledwie 5,5% ogólnej liczby zakładów, zatrudniały 44% wszystkich robotników, skupiając połowę całej produkcji krajowej. Największą rolę odgrywały one w górnictwie, hutnictwie i przemyśle włókienniczym. Przedsiębiorstwa mające formę spółek akcyjnych skupiały niemal całe wydobycie węgla kamiennego, a 13 spółek akcyjnych większą część produkcji hutniczej Królestwa.
Również na Górnym Śląsku powstawały spółki akcyjne. Formę tę przyjmowały zarówno przedsiębiorstwa stanowiące własność kapitału przemysłowego, jak i junkierskiego. Zatracały w ten sposób swój dotychczasowy charakter. Właścicielem przedsiębiorstwa mógł być każdy,
3 Koncentracja kapitału oznacza wzrost kapitału wynikający z przeznaczenia części zysku na inwestycje. Prowadzi ona do szybkiego wzrostu wielkich przedsiębiorstw, które dysponują większymi sumami zysków. Dzięki koncentracji kapitału. zwiększa się rozmiar kapitałów działających w kraju. Centralizacja kapitału stanowi proces łączenia się istniejących już kapitałów. Nie powoduje więc wzrostu kapitałów zainwestowanych w kraju, lecz jedynie zmienia ich rozdział między przedsiębiorstwa. • . •. :
Kapitalizm wolnokonkurencyjny 183
kto nabył większość akcji, przechodzenie zaś akcji z rąk do rąk dokonywało się bez żadnych trudności. Wielkie przedsiębiorstwa stawały się anonimowe, gdyż ich właściciele nie byli ujawniani. Od tej chwili znacznie trudniej dawało się stwierdzić, do kogo one należały; czy pozostawały we władaniu dawnych właścicieli, czy też przeszły do rąk innych kapitalistów krajowych lub zagranicznych. W istocie jednak, pomimo przybierania formy spółek akcyjnych, większość akcji pozostawała nadal w rękach jednej lub kilku osób. Mniejszość akcji znajdowała się w posiadaniu licznych drobnych kapitalistów, których rola ograniczała się do dostarczania kapitału. Dawni właściciele przeważnie zaś utrzymywali w przedsiębiorstwach swoje dominujące stanowisko.
W Galicji proces powstawania spółek akcyjnych odbywał się znacznie wolniej. Ich liczba w 1910 r. wynosiła 56.
Spółki akcyjne ułatwiały koncentrację produkcji. Dzięki wymianie akcji kilku lub kilkunastu starych przedsiębiorstw na akcje przedsiębiorstwa nowego z łatwością można było połączyć szereg spółek w jedną nową. Takie nowe przedsiębiorstwa giganty zyskiwały ogromną przewagę w walce konkurencyjnej z mniejszymi zakładami. Duże zasoby kapitałowe pozwalały im na zastosowanie najbardziej kosztownych innowacji technicznych pozwalających na obniżenie kosztów produkcji, ponadto z łatwością mogły — przejściowo — obniżyć ceny towarów poniżej kosztów własnych produkcji i w ten sposób wyeliminować mniej zasobnych w kapitał konkurentów z rynku lub zmusić ich do podporządkowania się. O wiele trudniejsza i bardziej skomplikowana była natomiast sprawa konkurencji między przedsiębiorstwami gigantami. Walka konkurencyjna między nimi była trudna do rozstrzygnięcia, a mogła doprowadzić do niebezpiecznej trwałej obniżki cen, w ostatecznym rozrachunku szkodliwej dla obu stron. Na tym tle dochodziło do powstania między wielkimi przedsiębiorstwami pierwszych porozumień mających na celu opanowanie rynku, wyeliminowanie konkurentów, by móc swobodnie dyktować ceny. Poszczególne przedsiębiorstwa danej branży wchodziły w — oparte na umowach — luźniejsze lub ściślejsze związki, przy zachowaniu, przynajmniej formalnym, odrębności i większej lub mniejszej samodzielności. Tak powstawały kartele i syndykaty, koncerny i trusty. W ten sposób 'koncentracja produkcji i centralizacja kapitału prowadziły do powstawania związków monopolistycznych, ograniczających konkurencję.
Na ziemiach polskich proces ten wystąpił najwcześniej i najsilniej na terenie Górnego Śląska, gdzie w końcu XIX w. powstało kilka wielkich koncernów. Pierwszym wielkim koncernem, ściśle powiązanym z kolejnictwem, była Górnośląska Spółka Akcyjna Potrzeb Kolejowych, zwana po niemiecku w skrócie Oberbedarf. Powstała ona w 1871 r. głównie ' przez przejęcie przedsiębiorstw hr. Renarda (koncern “Minerwa"), do której doszły następnie inne zakłady, pola węglowe, kopalnie itd. Decy-
184 Częźć trzecia
dujący pakiet akcji Oberbedarfu dostał się w ręce hr. Ballestremów. Przez połączenie z Zakładami Huldschinsky w Gliwicach koncern ten wszedł w posiadanie akcji zakładów metalurgicznych w Królestwie, Galicji i na Węgrzech. .
Obok koncernu Ballestremów powstał koncern Donnersmarcków pod nazwą Huta Bismarck, który po połączeniu się z hutą Bethlen-Falva specjalizował się w produkcji rur i stali szlachetnej. Innym koncernem Donnersmarcków były Zjednoczone Huty Królewska i Laury, największe po zakładach Kruppa przedsiębiorstwa żelazne w Niemczech. Obok hut i odlewni należały do niego kopalnie węgla i rudy żelaznej oraz fabryki produkujące sprzęt kolejowy. Koncern ten również rozszerzył swą działalność na Kongresówkę, Galicję i Węgry.
Czwartym wielkim koncernem był założony w 1887 r, z połączonych 5 hut żelaza, l koksowni i l kopalni rudy “Obereisen", czyli Górnośląska Spółka Przemysłu Żelaznego dla Górnictwa i Hutnictwa. “Obereisen" miał udział w Hucie Częstochowa, fabryce B. Handtkego w Królestwie Polskim, ponadto posiadał fabryki w Rumunii i kopalnie na Węgrzech.
Wreszcie piątym wielkim koncernem stała się Katowicka Spółka Akcyjna dla Górnictwa i Hutnictwa. W 1906 r. koncern ten nabył większość akcji kopalni węgla Prusy i posiadłości ziemskie od Thiele-Winklera, który pozostał głównym akcjonariuszem spółki.
Pięć wymienionych wyżej koncernów zatrudniało 3/4 robotników górnośląskiego przemysłu żelaznego i posiadało w 1913 r. 23 wielkie piece z 29 czynnych na tym terenie.
W Królestwie Polskim proces powstawania związków typu monopolistycznego przebiegał wolniej. •
W 1881 r. powstał kartel cukrowniczy obejmujący cukrownie Kongresówki i południowo-zachodniej części Rosji. W 1890 r. 14 cegielni warszawskich połączonych zostało w syndykat. W tymże roku utworzono pierwszy kartel w przemyśle węglowym. W 1900 r. należało do niego 10 (z 25 czynnych) kopalń skupiających 91% wydobycia. W 1900 r. zorganizowano syndykaty: papierniczy i cementowy, a w 1901 r. potężny kartel przędzalniczy. r ' ' '
Galicja znalazła się w zasięgu karteli ogólnoaustriackich. W 1892 r. powstał kartel rafinerii ropy, który wyznaczył ziemiom polskim rolę do-' starczyciela surowca, rafinowanego na terenie Austrii. Podobny stosunek do Galicji miały kartele: żelazny i spirytusowy.
23.4. FINANSOWANIE INWESTYCJI PRZEMYSŁOWYCH. ROZWÓJ BANKÓW. KAPITAŁY OBCE
Rozwój nowoczesnego przemysłu fabrycznego wymagał znacznych środków finansowych. Zachęcone zyskami, inwestowały w przemyśle kapitały mieszczański oraz obszarniczy. Było to jednak niewystarczające..
Kapitalizm wolnokonkurencyjny 185
Brakowało krajowego kapitału przemysłowego, toteż dużą rolę w rozwoju przemysłu odegrały instytucje kredytowe, przechodzące w tym czasie poważne przemiany.
Znaczenie najstarszego banku w Królestwie Polskim — Banku Polskiego — w/omawianym okresie znacznie się zmniejszyło. Od czasu, gdy wycofał się z bezpośredniej akcji przemysłowej, swoje fundusze przeznaczał na udzielanie kredytu krótko- i długoterminowego, głównie górnictwu i tkactwu, z którymi był tradycyjnie związany. Po 1870 r. Bank Polski został przekształcony w warszawski kantor rosyjskiego Banku Państwa. Od tego czasu jego działalność ograniczała się do skupu weksli krótkoterminowych, udzielania pożyczek pod zastaw papierów wartościowych oraz prowadzenia rachunków bieżących.
Po ograniczeniu działalności Banku Polskiego jedyną polską publiczną (samorządową) instytucją bankową udzielającą kredytu przemysłowi był galicyjski Bank Krajowy, założony w 1883 r., początkowo jako instytucja długoterminowego kredytu dla chłopów. Od 1891 r. Bank Krajowy rozpoczął kredytowanie przemysłu i handlu, a później także kolejnictwa. Udzielając przedsiębiorstwom kredytów na dogodnych warunkach, umożliwiał zwiększanie kapitałów obrotowych, w zamian za co brał udział w zarządzaniu nimi. Tak było np. z I Galicyjskim Towarzystwem Akcyjnym Budowy Wagonów i Maszyn w Sanoku lub cukrownią W Przeworsku.
Coraz większą rolę w finansowaniu przemysłu zaczęły w drugiej połowie XIX w. odgrywać banki prywatne, ale już jako nowoczesne spółki akcyjne, które stopniowo wyeliminowały liczne poprzednio drobne domy bankowe i kantory wymiany. Rozwój banków akcyjnych został zahamowany w 1873 r. na skutek berlińskiego i wiedeńskiego kryzysu giełdowego. Upadł wówczas jedyny bank akcyjny w Wielkopolsce, zbankrutowało 6 banków w Galicji. Ponowny szybki rozwój banków akcyjnych wystąpił pod koniec XIX w. Mimo że zakres ich działalności był ograniczony do funkcji handlowo-kredytowych, odgrywały one ważną rolę w dziedzinie finansowania przemysłu, zwłaszcza sezonowego (np. cukrownictwo). Najważniejszym z tych banków był założony przez Leopolda Kro-nenberga w 1870 r. Bank Handlowy w Warszawie. Szybko wysunął się on'na czoło instytucji kredytowych w Królestwie. W 1871 r. powstał z inicjatywy bankiera Epsteina Bank Dyskontowy w Warszawie, a w 1872 r. — Bank Handlowy w Łodzi, założony przez grupę przemysłowców łódzkich z Scheiblerem na czele.
.-, Bank Handlowy w Warszawie związany był szczególnie z kapitałem obszarniczym. Posiadał poważne udziały w cukrownictwie, w końcu XIX w. wysokość ich przekroczyła 7 min rb. Poza tym finansował zakłady przemysłu metalowego Lilpop, Rau i Lówenstein, Fabrykę Maszyn i Odlewów K, Rudzki w Warszawie oraz szereg innych zakładów tej
186 Część trzecia
branży, a także przedsiębiorstwa przemysłu chemicznego, cementowego, garbarskiego, hutnictwo szklane, jak również inwestował w kolejnictwo.
Bank Handlowy w Łodzi związał się ściśle z łódzkim przemysłem włókienniczym, poza tym działał także w kolejnictwie, przemyśle węglowym, cukrownictwie itd.
Bank Dyskontowy, choć mniej zasobny w kapitał, uczestniczył również w rozbudowie kolei, kredytował cukrownictwo, przemysł ciężki (np. Zakłady Starachowickie), włókiennictwo (np. Tow. Akc. I.K. Poznański) i in.
W zaborze pruskim w latach 1880—1913 kapitały własne banków akcyjnych zwiększyły się przeszło sześciokrotnie, w Galicji w latach 1882— —1914 — przeszło czterokrotnie. Nadal jednak banki polskie tych zaborów pozostawały niewielkimi prowincjonalnymi instytucjami.
Oprócz krajowego na ziemiach polskich pojawił się także kapitał obcy. Zjawisko to wystąpiło szczególnie silnie na obszarze Królestwa Polskiego, gdzie mimo rozwoju banków akcyjnych dawał się odczuć brak długoterminowego kredytu inwestycyjnego. Nawiasem mówiąc, kapitał obcy wkraczał do przemysłu Królestwa także pod firmą polską za pośrednictwem banków miejscowych. Np. Bank Dyskontowy był silnie powiązany z kapitałami obcymi, a oba banki handlowe także obracały nieraz kapitałami zagranicznymi, zwłaszcza pochodzącymi z Deutsche Bank w Berlinie i Credit Lyonnais w Paryżu.
Napływ kapitałów zagranicznych poważnie zwiększył możliwości inwestycyjne w Królestwie Polskim. Kapitały te, lokowane bezpośrednio w przemyśle oraz wzmacniające zasoby banków, a tym samym zwiększające ich zdolność kredytową, przyczyniały się do rozbudowy istniejących i powstawania nowych zakładów. Zarazem jednak duży udział kapitałów obcych dawał im możność wpływania na kierunki rozwoju gospodarczego Królestwa. Trzeba bowiem pamiętać, że kierując się swoim interesem kapitał obcy przyczyniał się do rozbudowy tych tylko dziedzin, które przynosiły mu największe zyski, nie dbając o całokształt rozwoju gospodarki kraju przezeń penetrowanego, co z reguły prowadziło do jednostronnego wzrostu niektórych działów przy pomijaniu innych. Poza tym znaczna część zysków była odprowadzana za granicę, zamiast wzmacniać gospodarkę narodową danego kraju. Wreszcie w okresach złej koniunktury kapitał obcy starał się przede wszystkim chronić przemysł w kraju macierzystym, przerzucając ciężar kryzysu na zakłady uzależnione od siebie, a znajdujące się na innych terenach.
Największą rolę wśród kapitałów zagranicznych działających na terenie Królestwa Polskiego odgrywał kapitał niemiecki. Przede wszystkim przenosiły do Królestwa swe środki te grupy finansowe, które były zainteresowane produkcją na rynki wschodnie. Po wprowadzeniu przez Rosję wysokich ceł (od 1870 r. cło było parokrotnie zwiększane) na towary im-
Kapitalizm wolnokonkurencyjny 187
portowane z Niemiec, kapitaliści niemieccy zaczęli przenosić niektóre swe zakłady do Królestwa lub zakładali tu jawne czy ukryte ich filie (np. zakłady Fitznera i Gampera). Napływał też kapitał francuski i belgijski.
Według przybliżonych obliczeń na przełomie XIX i XX w. kapitał obcy w Królestwie Polskim stanowił 39% całości kapitału przemysłowego, posiadał w swym ręku 25% wszystkich fabryk, zatrudniał 55% robotników i skupiał 60% ogólnej wartości produkcji przemysłowej.
W posiadaniu kapitału obcego znalazły się największe, najlepiej technicznie wyposażone i najbardziej rentowne przedsiębiorstwa (np. Huta Bankowa). W przemyśle górniczo-hutniczym kapitał zagraniczny znajdował się w całości w rękach niemieckich i francuskich, także niektóre przedsiębiorstwa przemysłu lekkiego zostały w znacznym stopniu opanowane przez obcych kapitalistów. Częstym zjawiskiem było splatanie się kapitałów obcych i krajowych pod firmą polską.
W Galicji szereg banków akcyjnych uzależnionych zostało od banków Wiedeńskich lub czeskich. Kapitał zakładowy niektórych banków znajdował się w znacznej części w obcych rękach. Jeszcze częstszym zjawiskiem stawało się uzależnienie banków galicyjskich od obcych ośrodków poprzez udzielane przez nie kredyty. Było to szczególnie niebezpieczne dla tych działów przemysłu, które mogły być konkurencyjne dla zakładów zachodnich krajów austriackich. Zwrócić należy uwagę, iż niemal nie istniał kapitał ukraiński.
O szkodliwej, w niektórych wypadkach wręcz niszczycielskiej roli kapitałów obcych w Galicji świadczyło wiele przykładów. Hamowały one rozwój jednych gałęzi przemysłu, eksploatując rabunkowo inne. Najważniejszy przemysł, naftowy, był opanowany przez kapitał obcy niemal w całości. W produkcji ropy naftowej pierwsze miejsce zajmował kapitał angielski (51% wszystkich kapitałów), drugie — niemiecki (45%). W rękach polskich znajdowało się zaledwie 0,5% kapitału zainwestowanego w tym przemyśle*. 70% wydobytej ropy naftowej rafinowano poza granicami Galicji. W 1892 r. rafinerie utworzyły kartel, który dyktował ceny na surową ropę. W ten sposób większość dochodów z produkcji wpływała do rąk posiadaczy rafinerii, a więc głównie kapitału angielskiego i austriackiego.
W poważnym stopniu kapitał obcy opanował produkcję węgla kamiennego w Galicji (około 75% produkcji). Był to w większości kapitał niemiecki, zainteresowany w hamowaniu rozwoju produkcji galicyjskiej, aby nie stanowiła konkurencji dla węgla śląskiego.
Nowe fabryki galicyjskie zakładane na przełomie XIX i XX w. stanowiły w większości własność kapitału obcego, głównie wiedeńskiego. Wstępowały one do ogólnopaństwowych karteli i podporządkowywały się ich interesom bez względu na dobro Galicji. Kartele te w sposób bezwzględny zwalczały wytwórczość galicyjską wówczas, gdy pozostawała ona poza
188 Część trzecia
zasięgiem ich wpływów, ale i po włączeniu przedsiębiorstw do kartelu częstym zjawiskiem było zamykanie zakładów na terenie Galicji celem rozszerzenia rynku zbytu dla towarów wytwarzanych w Austrii. Tak więc polityka karteli w znacznym stopniu przyczyniała się do pogłębienia zacofania gospodarczego tej dzielnicy.
Trudno jest mówić o kapitale obcym w przemyśle zaboru pruskiego. Wprawdzie przemysł śląski niemal w całości znajdował się w rękach niemieckich, był to jednak głównie junkierski kapitał miejscowy. Również przeważnie pochodzenia miejscowego był niemiecki kapitał w zakładach przemysłowych Pomorza Zachodniego, Warmii i Mazur. Kapitał polski natomiast skupiał w swym ręku część wytwórczości przemysłowej Wielkopolski i Pomorza Gdańskiego.
W dzielnicy pruskiej finansowanie wielkiego przemysłu i handlu zostało całkowicie uzależnione od niemieckiego systemu kredytowego. Na ziemiach polskich znajdowało się dużo oddziałów niemieckich banków, a oprócz tego niektóre banki niemieckie miały tu właśnie swoją siedzibę (np. Bank Wschodni dla Handlu i Przemysłu).
23.5. WZROST KLASY ROBOTNICZEJ
Wraz z rozwojem kapitalistycznego przemysłu wzrastała liczba zatrudnionych w nim robotników. Ten sam proces technicznych i ekonomiczno-społecznych przemian, który prowadził do powstania i coraz większej koncentracji przemysłu, wpływał jednocześnie na rozwój nowej siły społecznej — klasy robotniczej.
Proces kształtowania się klasy robotniczej wystąpił najsilniej w Królestwie Polskim. Liczebność proletariatu przemysłowego zwiększyła się w latach 1870—1901 przeszło trzykrotnie osiągając 289 tyś. Wzrost ten następował głównie przez przechodzenie do przemysłu części biedoty wiejskiej oraz rzemieślników rujnowanych przez konkurencję wielkiego przemysłu. Ponadto dostawała się w jego szeregi pewna liczba drobnej, zrujnowanej szlachty. Równocześnie z rozwojem klasy robotniczej następował spadek udziału cudzoziemców wśród robotników. Cudzoziemcy — dawni koloniści polonizowali się. Nowych przybyszów, głównie Niemców i Czechów, ściągano tylko na stanowiska wykwalifikowanych majstrów, przeważnie w związku z wprowadzeniem nowych maszyn. Byli stosunkowo nieliczni, zajmowali uprzywilejowane stanowiska, tworząc trzon “arystokracji robotniczej". Przy ich to właśnie pomocy kapitaliści uprawiali wzmożony wyzysk robotników.
W zaborze pruskim liczba robotników przemysłowych wzrastała bez przerwy. W samym przemyśle górnośląskim w latach 1875—1895 zwiększyła się z 168 do 248 tyś., z czego 60% stanowili robotnicy zakładów
Kapitalizm wolnokonkurencyjny 199
wielkoprzemysłowych. Nastąpiło w tym czasie ostateczne oddzielenie robotnika śląskiego od ziemi. Cechą charakterystyczną dla Śląska była duża, znacznie większa niż na innych terenach, płynność kadry robotniczej, Wobec możliwości uzyskania wyższych płac w innych okręgach przemysłowych Rzeszy pewna liczba robotników stale odpływała na zachód;
szczególnie duży był odpływ z Wałbrzyskiego Zagłębia Węglowego. Na miejsce wychodźców napływali robotnicy z Galicji i Królestwa Polskiego — tania siła robocza, wysiedlana z terenu Śląska przy najmniejszym załamaniu się koniunktury. Nic więc dziwnego, że przemysłowcy Śląska domagali się od rządu stosowania polityki ułatwiającej napływ robotników z Królestwa, a zwłaszcza z Galicji. Ta płynność kadry robotniczej utrudniała rozwój ruchu robotniczego. Niemniej jednak świadomość klasowa wzrastała, a walka klasowa powiązała się z walką narodową, proletariat był bowiem narodowości polskiej, kapitaliści zaś — niemieckiej, Prześladowanie polskiej mowy i zwyczajów przyczyniało się do dojrzewania świadomości narodowej robotników śląskich.
Wobec słabego uprzemysłowienia zaboru austriackiego kadra robotnicza była tu mniej liczna i skupiała się głównie na Śląsku Cieszyńskim.
Duża podaż rąk roboczych z przeludnionej wsi galicyjskiej utrzymywała płace robotników na bardzo niskim poziomie, niższym niż w innych zaborach. W latach 1861—1870 przeciętny zarobek robotnika przemysłowego w Galicji osiągał wartość 7,3 kg żyta dziennie, w następnym dziesięcioleciu już tylko 5,7. Płace robotników-mężczyzn w Królestwie wynosiły dziennie 50—80 kop., kobiet 30—45 kop., młodocianych — 23—58 kop., dzieci — 17,5—30 kop. Przy akordzie zarobki były wyższe.
Ze względu na niższe płace przemysłowcy chętnie zatrudniali w przemyśle kobiety i dzieci. Największy ich odsetek pracował w przemyśle włókienniczym Królestwa, dużo także zatrudniał przemysł śląski.
Długość dnia pracy w przemyśle włókienniczym Kongresówki wynosiła pod koniec XIX w. 12—14 godzin, przeciętna zaś dla całego przemysłu około 11 godzin. W przemyśle śląskim około 1890 r. regułę stanowił 12-godzinny dzień pracy. :
Warunki pracy robotników przemysłowych były bardzo ciężkie, stąd duża liczba nieszczęśliwych wypadków w górnictwie i hutnictwie Królestwa, znacznie wyższa niż na Górnym Śląsku. Sytuację pogarszała nędza mieszkaniowa, sprzyjająca wszelkiego rodzaju chorobom.
W miarę wzrostu liczebności proletariatu dojrzewała jego świadomość klasowa i rozwijał się ruch robotniczy, czego wyrazem były coraz potężniejsze i lepiej zorganizowane strajki, a przede wszystkim powstanie w 1882 r. pierwszej rewolucyjnej partii robotniczej “Proletariat" z Ludwikiem Waryńskim na czele, nazwanej później “Wielkim Proletariatem". Został on rozbity aresztowaniami w 1886 r. Nawiązując do jego tradycji, utworzono w 1888 r. “II Proletariat", zwany także “Małym", który dzią-
KO Część trzecia
łał do 1893 r., to jest do czasu połączenia się jego robotniczego koła ze Związkiem Robotników Polskich (ZRP — założony w 1889 r.) w nową partię robotniczą pod nazwą Socjaldemokracja Królestwa Polskiego (SDKP), przekształconą w 1900 r. na zjeździe połączeniowym socjaldemokratów polskich i litewskich w Socjaldemokrację Królestwa Polskiego i Litwy (SDKPiL). Była to już marksistowska partia robotnicza, reprezentująca klasowe, rewolucyjne i internacjonalistyczne idee w polskim ruchu robotniczym. Występowała przeciw reformistycznym tendencjom przenikającym do ruchu robotniczego, rozwijającym się zwłaszcza w Polskiej Partii Socjalistycznej (PPS, założona w 1892 r.). SDKPiL tworzyła klasowe związki zawodowe, walczyła o wyzwolenie klasy robotniczej, ale nie doceniała znaczenia walki o niepodległość Polski i konieczności pozyskania przez klasę robotniczą chłopów jako sojuszników.
24. KOMUNIKACJA I TRANSPORT
Rozwój stosunków kapitalistycznych, wzrost produkcji towarowej, zarówno przemysłowej jak rolniczej, wytwarzanej na potrzeby odległych nieraz rynków, zwiększenie wymiany handlowej i zagranicznej, rozwój skupisk miejskich i przemysłowych, a także nie skrępowane już możliwości poruszania się wszystkich warstw ludności wymagały rozbudowy środków transportu i komunikacji. Nader istotnym czynnikiem wpływającym na ich rozwój stały się względy strategiczne, których znaczenie wzrosło zwłaszcza pod koniec XIX w., gdy rozpadło się ostatecznie trój-przymierze państw zaborczych.
Ze wszystkich działów transportu i komunikacji największą rolę odgrywało kolejnictwo. Najwcześniej i najszybciej rozwinęło się ono w zaborze pruskim. W 1842 r. uruchomiono linię kolejową z Wrocławia do Oławy. Przedłużona później do Zagłębia Górnośląskiego, dała połączenie kolejowe Gliwicom, Zabrzu, Bytomowi i Katowicom, które w drugiej ćwierci XIX w. stały się poważnym ośrodkiem przemysłu. W 1847 r. Górny Śląsk zyskał połączenie kolejowe z Galicją i Austrią przez Mysłowice—Kraków. Z Królestwem Polskim połączenie nastąpiło przez stację Granica (dziś Maczki). W 1846 r. oddano do dyspozycji linię Wrocław— —Żary—Berlin, a w 1847 r. linię Wrocław—Zgorzelec—Drezno. W latach 1858—1870 Wrocław otrzymał nowe połączenie z Zagłębiem Górnośląskim przez Kluczbork i Tarnowskie Góry.
. W Poznańskiem pierwsza linia kolejowa z Poznania przez Krzyż do Stargardu uruchomiona została w 1848 r. Była ona przedłużeniem istniejącej od 1846 r. kolei Szczecin—Stargard. W 1851 r. wybudowano linię Krzyż—Bydgoszcz, którą w 1857 r. przedłużono do Gdańska i Królewca. Linię Poznań—Głogów—Wrocław oddano do eksploatacji w 1856 r.
Kapitalizm wolnokonkurencyjny 191
W latach późniejszych uzupełniono sieć głównych szlaków przez budowę kolei dojazdowych, łączących ośrodki miejskie i przemysłowe z głównymi magistralami, bocznic kolejowych i linii strategicznych. W latach 1885—1913 długość linii kolejowych zwiększyła się w Poznańskiem z 199 do 1540 km, w Prusach Zachodnich z 472 do 1354 km, Prusach Wschodnich z 605 do 1920 km, na Śląsku z 358 do 1927 km. Oprócz kolei normalnotorowych rozwinęła się również gęsta sieć kolejek wąskotorowych, mających istotne znaczenie w okręgach rolniczych. :
W Królestwie Polskim pierwszy odcinek kolei żelaznej od Warszawy do Skierniewic został uruchomiony w 1845 r. Linię tę przedłużono przez Piotrków i Częstochowę do granicy austriackiej. Oddanie jej do eksploatacji nastąpiło w 1848 r. W 1859 r. wybudowano odnogę kolejową z Ząbkowic do Sosnowca, a w latach 1859—1862 wykończono odnogę ze Skierniewic przez Łowicz i Toruń do Bydgoszczy, gdzie połączyła się z linią Berlin—Królewiec. W 1866 r. kolej Fabryczno-Łódzka (od Koluszek do Łodzi) połączyła główny ośrodek przemysłu włókienniczego z Warszawą, zyskując stopniowe powiązania kolejowe z rynkami Cesarstwa. W 1862 r. oddano do użytku kolej Warszawa—Petersburg, otwierającą polskim towarom drogę do Rosji północnej i północno-zachodniej. W latach 1860— —1870 uruchomiono też stopniowo linię łączącą Warszawę z Moskwą przez Terespol i Brześć. Wreszcie rynki ukraińskie zostały połączone z Królestwem za pośrednictwem Kolei Nadwiślańskiej (do Kowla) w 1877 r. Zagłębie Dąbrowskie zyskało połączenie z koleją Nadwiślańską, dzięki linii Gołonóg—Dęblin (1855 r.), a Zagłębie Staropolskie z linią Warszawa—Granica przez uruchomienie linii z Ostrowca do Koluszek (1885 r.).
Lata następne przyniosły dalszą rozbudowę sieci kolejowej, nie tak jednakże intensywną jak w zaborze pruskim. Ogólnie w latach 1870—1911 długość linii kolejowych w Królestwie Polskim wzrosła z 902 do 3394 km.
Ze wględu na pograniczne w skali Cesarstwa położenie Kongresówki rząd rosyjski nie zgadzał się na budowę linii mających znaczenie gospodarcze, lecz niepożądanych z punktu widzenia strategicznego. Jednocześnie zaś budowano linie ważne strategicznie, a nie mające większego znaczenia gospodarczego.
Spośród czynników ekonomicznych główną rolę odgrywały potrzeby w zakresie przewozu towarów, podczas gdy ruch osobowy miał o wiele mniejsze znaczenie. Toteż częstym zjawiskiem było omijanie większych skupisk ludności przy wytyczaniu nowych odcinków kolei dla obniżenia kosztów budowy, skrócenia trasy przewozu towarów i tym samym zwiększenia zysków. Podobnie działały względy strategiczne. Zdarzało się więc, że omijano nawet miasta leżące wzdłuż szlaków komunikacyjnych, a dworce kolejowe budowano w znacznej odległości od samych miast. Bywały także wypadki, że przedsiębiorstwa lub też budowniczowie wyko-
łt? Część trzecia
nujący roboty kolejowe projektowali przebieg kolei w odległości kilku lub kilkunastu kilometrów od miast, choć nie było to podyktowane względami terenowymi ani nie wiązało się ze skróceniem trasy, a po to tylko, by uzyskać od mieszkańców miast opłatę za zbliżenie kolei do miasta.
i W Galicji rozbudowę sieci kolejowej zapoczątkowała w 1847 r. linia Kraków—Mysłowice. W 1856 r. Kraków uzyskał połączenie z Wiedniem (przez Oświęcim). W tym samym roku ukończono linię, która połączyła Kraków z Bochnią, Tarnowem i Dębicą. Linia ta została w 1858 r. przedłużona do Rzeszowa, w 1859 r. do Przeworska, w 1860 r. do Przemyśla, a w 1861 r. do Lwowa. W tym też roku uruchomiono linię Lwów—Czer-niowce. W 1870 r. rozpoczęła pracę kolej na trasie Lwów—Brody i Tarnopol. Ogółem do 1870 r. zbudowano w Galicji 673 km linii kolejowych, a w latach następnych dalszych 3447 km (w tym 4 linie łączące Galicję z Węgrami, o czym zadecydowały względy strategiczne), tak że w 1912 r. ogólna długość kolei żelaznych w tej dzielnicy wynosiła 4120 km.
Rozwój kolejnictwa przyczynił się do ożywienia wymiany handlowej między Galicją a innymi krajami monarchii habsburskiej. Przedmiotem wywozu było folwarczne zboże, drewno oraz artykuły hodowli, natomiast na teren Galicji w coraz większej ilości napływały artykuły przemysłowe.
Gęstość sieci kolejowej była bardzo nierównomierna. Największa w zaborze pruskim (w 1912 r. l km toru kolejowego przypadał w Poznańskiem na 10,9 km2 powierzchni, w Prusach Królewskich na 11,4 km2, w Prusach Książęcych na 13,6 km2), mniejsza w Galicji (l km toru na 19,5 km2), najmniejsza zaś w Królestwie (l km toru na 36,5 km2).
Rozbudowa sieci kolejowej miała ogromne znaczenie. Kolej łączyła główne okręgi przemysłowe kraju i rynki zbytu jako wielki nabywca szeregu artykułów (np. szyn, podkładów kolejowych, taboru itd.), pobudzała rozwój przemysłu, aktywizowała gospodarkę terenów położonych wzdłuż ]ej szlaków, zwiększała ruchliwość ludności i migracje zarobkowe, ułatwiała wzajemne kontakty wszystkich ziem polskich, przyśpieszała proces integracji wewnętrznego rynku zbytu i siły roboczej dla kapitalizmu. Ponadto budowa kolei stała się jednym z bodźców zmuszających do przyśpieszenia procesów koncentracji kapitału, wymagała bowiem szczególnie dużych środków, toteż w kolejnictwie wcześniej niż w przemyśle zaczęły powstawać spółki akcyjne.
Do 1875 r. dominującą rolę w budowie kolei odgrywał kapitał prywatny, w latach późniejszych nastąpił zwrot ku etatyzacji, czyli przejmowaniu kolejnictwa przez państwo.
Proces ten wystąpił najwcześniej w zaborze pruskim, gdzie rząd chciał zlikwidować opozycję prywatnych towarzystw wobec swojej polityki taryfowej, a także ze względów strategicznych. Do końca XIX w. niemal wszystkie koleje w zaborze pruskim znalazły się pod zarządem pań-. stwowym.
Kapitalizm wolnokonkurencyjny 1J83
Od 1890 r. zaczął się skup linii prywatnych przez rząd austriacki. W tym też czasie w rozwoju kolejnictwa galicyjskiego zaczął odgrywać pewną rolę samorząd krajowy. Budowano lub inspirowano budowę ważniejszych linii lokalnych. Finansował je Bank Krajowy, który wydawał obligacje kolejowe. Dzięki temu długość linii lokalnych wzrosła w latach 1883—1910 z 8 do 1315 km.
Najdłużej przetrwała działalność kapitału prywatnego w'kolejnictwie Kongresówki. Były tu dwie zwalczające się grupy kapitalistów zajmujących się inwestycjami kolejowymi: grupa Leopolda Kronenberga i grupa Jana Blocha. Przy uzyskiwaniu koncesji na budowę drogi nadwiślańskiej Kronenberg zwyciężył Blocha, natomiast w walce o koncesję na budowę kolei brzesko-kijowskiej ten ostatni wziął górę nad Kronenbergiem. Niektóre linie o znaczeniu strategicznym budowano ze środków rządowych. Te również względy zadecydowały o tym, że rząd rosyjski pod koniec XIX w. przestał odnawiać umowy czasowe o eksploatację kolei, przejmując poszczególne linie we własną administrację. W 1892 r. rozpoczął się wykup kolei przez państwo.
Wzrost znaczenia komunikacji kolejowej spowodował, że drogi żelazne coraz bardziej zastępowały drogi bite, zwłaszcza w ruchu na większe odległości. Niemniej rozwój rynku wewnętrznego wymagał również rozbudowy dróg bitych, uzupełniających sieć kolejową. Stan dróg poprawiał się, przybywało dróg o twardej nawierzchni. W ciągu drugiej połowy XIX w. budowa dróg rozwinęła się zwłaszcza w Królestwie Polskim, gdzie w latach międzypowstaniowych panował w tej dziedzinie zastój.
Najbardziej rozwiniętą sieć drogową posiadał jednak zabór pruski. W przededniu wojny światowej l km dróg bitych przypadał w Poznańskiem, Warmii i na Mazurach na 4 kmf, w Prusach Królewskich na 3,6 km2, na Górnym Śląsku na 2,9 km2, podczas gdy w Galicji na 5,2 km2, a w, Królestwie nawet na 14 km2 powierzchni. Również w dziedzinie transportu wodnego przodował zabór pruski. Głównymi drogami wodnymi były Wisła oraz Odra wraz z Wartą. W latach sześćdziesiątych rząd pruski rozpoczął regulację Odry, od 1880 r. statki rzeczne mogły już docierać do Wrocławia. Ruch towarów na tej rzece wzrósł ogromnie, obroty we Wrocławiu w obie strony zwiększyły się w latach 1885—1900 z 36 tyś. do przeszło 2 min ton. Przez Kostrzyn w dół rzeki przewożono głównie węgiel, cukier i metal, w górę rzeki żelazo lane, rudy, drewno i naftę. Prowadzono prace nad rozbudową i ubezpieczeniem Kanału Bydgoskiego, łączącego system wodny Wisły i Odry. 94% ładunków przewożonych kanałem po 1870 r. przypadało na drewno, a 3% na zboże. 75,5% tego spławu pochodziło z Królestwa Polskiego i z dalszych okolic (jak Wołyń, Podole, a nawet Mohylewszczyzna), 12% z Galicji.
W Galicji Wisłą i jej dopływami przewożono głównie drewno, węgiel
13 — Historia gospodarcza Polski
IM, Częić trzecia
kamienny i wapno, Dniestrem zaś drewno. Brak prac regulacyjnych ograniczał możność wykorzystania galicyjskich dróg wodnych.
Królestwo Polskie miało dwa razy dłuższą sieć dróg wodnych niż Galicja. Sieć ta była również gęstsza: na 100 km2 powierzchni przypadało 4,14 km dróg wodnych, w Galicji zaś tylko 2,68.
25. ROZWÓJ HANDLU
»5;1. HANDEL WEWNĘTRZNY
W miarę rozszerzania się rynku wewnętrznego oraz rozbudowy komunikacji postępowała unifikacja regionów dotąd rozwijających się względnie niezależnie od siebie. Zmniejszały się różnice między lokalnymi cenami poszczególnych towarów. W obrocie towarowym wzrastało znaczenie wyspecjalizowanego handlu hurtowego.
Zmiany w stosunkach handlowych nie spowodowały jednak zaniku tradycyjnych form wymiany, które dominowały na rynkach lokalnych. Utrzymały się istniejące od wieków targi i jarmarki, na których drobni producenci rolni sprzedawali swe produkty bezpośrednio konsumentom. W większych miastach natomiast coraz większą rolę odgrywał pośrednik-straganiarz, oddzielając stopniowo wytwórcę od spożywcy. W największych miastach handel detaliczny przenosił się z odkrytych targowisk do nowo powstających hal targowych. Istniały nadal jarmarki, często w terminach ustalonych jeszcze w czasach przedrozbiorowych, ale ich rola zmniejszyła się, jedynie niektóre większe zachowały dawne znaczenie.
Stopniowo, wraz z rozwojem stosunków kapitalistycznych, rozwinęło się pośrednictwo handlowe, niejednokrotnie wielostopniowe, zwłaszcza w handlu artykułami rolnymi, przyczyniając się do obniżki cen płaconych producentom.
Kapitalizm opanował drobny handel, nie likwidując jego zewnętrznej samodzielności. Zaznaczyło się to szczególnie w handlu hurtowym płodami rolnymi. Drobni sklepikarze wiejscy i handlarze małomiasteczkowi często stawali się agentami kapitalistycznych hurtowników, na których rachunek skupowali towar. Z kolei miejscowi hurtownicy aJbo sami sprzedawali zboże, bydło, nabiał itd. na rynku krajowym, albo wywozili je za granicę na swój rachunek, albo też byli tylko agentami innych wielkich przedsiębiorców, najczęściej Niemców. W ten sposób powstał rozbudowany system pośrednictwa, który dyktował ceny producentom.
W tej sytuacji pojawienie się spółdzielczości rolniczo-handlowej było zjawiskiem pozytywnym. Zaczęła rozszerzać się dopiero pod koniec XIX w., a rozwój jej przypada już na XX w. Zadaniem spółdzielni tego typu było dostarczanie producentom rolnym artykułów potrzebnych do
Kapitalizm wolnokonkurencyjny 165
produkcji i sprzedaż produktów ich gospodarstw. Do tego zazwyczaj dochodziło dostarczanie towarów potrzebnych rolnikom w gospodarstwach domowych.
Organizacją broniącą interesów konsumenta przed wyzyskiem pośredników handlowych stały się stowarzyszenia spożywców, które rozwijały się głównie wśród ludności robotniczej i inteligencji miejskiej. Zajmowany się zakupem hurtowym towarów potrzebnych do gospodarstwa domowego, głównie żywności, i detaliczną ich sprzedażą. Stowarzyszenia takie najsilniej rozwijały się w Królestwie Polskim, przy czym ich początki sięgają lat sześćdziesiątych XIX stulecia. ..
Znane od dawna na Zachodzie nowoczesne giełdy były na ziemiach polskich stosunkowo słabo rozwinięte. Najżywotniejsza okazała się giełda warszawska, zreformowana w 1872 r., dostosowana do potrzeb obrotu bankierskiego. Wyłączono z niej handel towarowy. W 1872 r. otwarto w Warszawie giełdę zbożową, w 1879 r. — towarową, ale ich działalność była niewielka, poważniejszych transakcji dokonywano poza nimi.
Jeszcze słabiej funkcjonowała giełda w Galicji. Galicyjskie papiery wartościowe sprzedawano na giełdzie wiedeńskiej za pośrednictwem tamtejszych instytucji kredytowych, co uzależniało od nich wszelkie krajowe organizacje kredytowe emitujące papiery wartościowe.
25.2. HANDEL ZAGRANICZNY
W okresie rozbiorów, gdzie ziemie polskie dzieliły granice celne mocarstw zaborczych, trudno jest ściśle określić, co nazywamy handlem zagranicznym. Zaliczyliśmy tutaj do niego zarówno wymianę z innymi państwami, jak też z pozostałymi obszarami Rosji, Niemiec i Austro-Wę-gier. Tak rozumiany handel zagraniczny zależał od polityki handlowej rządów zaborczych oraz od pozycji ziem polskich w organizmie gospodarczym każdego z trzech państw.
Liberalna polityka handlowa Rosji, trwająca od 1850 r., pociągnęła za sobą ujemny bilans handlowy. W latach siedemdziesiątych Rosja zaczęła ponownie stosować protekcjonizm celny. W 1877 r. wprowadzono opłatę cła w złocie, co podniosło je o 50%. Wysokie taryfy celne zaciążyły na handlu Królestwa Polskiego z Niemcami, zwłaszcza podczas niemiecko-rosyjskiej wojny celnej lat 1890—1894. Niemniej jednak handel Królestwa z Prusami pozostał znaczny. Natomiast małe były obroty Kongresówki z Austrią, zwłaszcza zaś z Galicją.
Protekcjonizm celny Rosji sprzyjał rozwojowi handlu Królestwa z Cesarstwem. Z Kongresówki wywożono wyroby przemysłowe, głównie włókiennicze, wełniane i bawełniane. Eksport kierował się na coraz dalsze rynki rosyjskie, aż do Syberii włącznie, a nawet na rynki chińskie. Penetracja ta odbywała się w dużej mierze za pośrednictwem kupców rosyj-
•afi Częźć trzecia
skich. Polskie towary włókiennicze docierały do Persji i Turcji. Wywożono także konfekcję, galanterię, wyroby żelazne i skórzane.
Cła protekcyjne miały jednak i ujemne skutki dla obrotów handlowych Kongresówki, zmusiły ją bowiem do rezygnacji z importu niektórych surowców ze Śląska, Galicji lub z innych krajów i przywożenia ich z dalekich stron Rosji. Sprowadzano więc naftę z Kaukazu, bawełnę ze środkowej Azji, koks z Ukrainy. W tych warunkach nieopłacalna okazała się produkcja surówki żelaza w Królestwie, toteż zaczęto, ją także przywozić z Ukrainy, zmniejszając wytwórczość krajową. "
Pod koniec XIX w. Królestwo przestało eksportować zboże i inne produkty rolnictwa, a w następnych latach zaczęło je nawet importować (głównie z Rosji i z pogranicznych prowincji Prus). Było to wynikiem postępującego uprzemysłowienia kraju, urbanizacji i związanego z nią wzrostu popytu na artykuły żywnościowe. Poza tym przywóz przewyższał eksport w zakresie takich towarów, jak ryby, bydło, maszyny, towary kolonialne, wełna, skóry surowe. Przez ziemie Kongresówki przechodził też tranzyt niemiecko-rosyjski. W całości bilans handlowy Królestwa przedstawiał się dodatnio.
Dodatni był także bilans handlowy zaboru pruskiego. Poznańskie i Pomorze wywoziły głównie zboże i drewno, poza tym nierogaciznę, bydło i skóry surowe oraz nierafinowany cukier surowy i inne artykuły. Eksport zboża obniżył się poważnie podczas wielkiego kryzysu rolnego lat osiemdziesiątych. Przywóz obejmował przede wszystkim węgiel i koks, żelazo i stal, chemikalia (łącznie z nawozami sztucznymi), oleje, tłuszcze, cukier rafinowany, towary kolonialne, piwo, wino i ryby. Jak widać, .Wielkopolska i Pomorze były eksporterami artykułów zbożowych, hodowlanych i spożywczych w zamian za importowane surowce, półfabrykaty i wyroby gotowe. -
Zupełnie inaczej przedstawiał się handel zewnętrzny Górnego Śląska. Wywożono stąd przede wszystkim surowce i półfabrykaty oraz wyroby gotowe (węgiel, koks, żelazo i stal, ołów, cynk, wyroby żelazne, papier), przywożono zaś głównie zboże, bydło, artykuły spożywcze i brakujące surowce przemysłowe (rudy żelazne, ołowiu i in., drewno kopalniane i opałowe itd.).
Ważną rolę w wymianie zaboru pruskiego z innymi częściami Prus i z zagranicą odgrywał Gdańsk. Zmalał tu przeładunek zboża wobec spadku dostaw z Królestwa, natomiast nadal dużą rolę odgrywał wywóz drewna. Wśród towarów przywożonych pojawiło się wiele nowych, jak węgiel, wyroby przemysłowe, nafta itd., zwiększył się przywóz towarów kolonialnych. W Gdańsku rozwinął się przemysł stoczniowy i przetwórczy. Przerabiano głównie surowce przeznaczone na eksport (np. obróbka drewna, młynarstwo). Ogólnie przywóz i wywóz przez Gdańsk znacznie się zwiększył, aczkolwiek zmieniła się ich struktura.
Kapitalizm wolnokonkurencyjny 197
Wzrosły również obroty Szczecina, zwłaszcza od czasu likwidacji ceł sundzkich (1857 r.). Główną rolę w obrotach odgrywało zboże, którego import po 1870 r. zaczął przewyższać eksport. Przedmiotem wywozu ze Szczecina były głównie produkty rolnictwa, w przywozie natomiast największe znaczenie miały rudy dla hut śląskich oraz węgiel.
W przeciwieństwie do poprzednio omówionych zaborów Galicja miała ujemne saldo handlowe. W wywozie największą rolę odgrywała ropa naftowa i produkty pochodne, drewno, bydło i nierogacizna. Z artykułów przemysłowych pewne znaczenie miał jedynie wywóz sukna bielskiego. Przywożono zaś do Galicji rozmaite towary przemysłowe, przede wszystkim tkaniny bawełniane, galanterię, konfekcję. Głównymi kontrahentami były kraje monarchii austro-węgierskiej oraz Niemcy.
W handlu zewnętrznym ziem polskich wzrastały obroty z innymi dzielnicami państw rozbiorowych, zmniejszył się natomiast udział wymiany między zaborami. Każdy z zaborów wiązał się coraz silniej z gospodarką metropolii. Mimo wszystko jednak kontakty ekonomiczne łączące ziemie polskie ponad granicami zaborów nie zostały zerwane.Część czwarta
ZIEMIE POLSKIE POD ZABORAMI W OKRESIE IMPERIALIZMU
(1900—1918)
26. KAPITALIZM MONOPOLISTYCZNY (IMPERIALIZM)
Na przełomie XIX i XX w. w gospodarce krajów kapitalistycznych wystąpiły zjawiska świadczące o tym, że system kapitalistyczny wkraczał w nowy etap rozwoju. Procesy koncentracji i centralizacji kapitału prowadziły do wzrostu znaczenia największych przedsiębiorstw i ich nieustannego rozwoju. W Niemczech w 1907 r. istniało 3,3 mln przedsiębiorstw. Największe zakłady, stanowiące niecały 1% ogólnej liczby przedsiębiorstw, zatrudniały 39% wszystkich robotników i posiadały silniki dysponujące 75% mocy zainstalowanej w całym przemyśle niemieckim. W Stanach Zjednoczonych w 1904 r. 38% ogólnej wytwórczości przemysłu dostarczało 1900 przedsiębiorstw (mniej niż 1% ogółu), z których każde produkowało towary o wartości ponad l milion dolarów. W latach następnych rola tej czołówki przemysłu nadal wzrastała. Podobne tendencje występowały także w innych krajach kapitalistycznych. W niektórych gałęziach produkcji największe przedsiębiorstwa zdobyły pozycję dominującą, poddając swym wpływom mniejszych wspózawodników.
Proces koncentracji wytwórczości i kapitału sprzyjał tendencjom do monopolizacji produkcji. Jak mówiliśmy, w drugiej połowie XIX w. powstawały porozumienia przedsiębiorstw, zwane kartelami, zmierzające do ograniczenia konkurencji i zwiększenia zysków. Lenin tak określił główne etapy ich rozwoju:
“l) Lata 1860-e i 1870-e — to najwyższy, krańcowy szczebel rozwoju wolnej konkurencji. Zaledwie dostrzegalne zarodki monopoli. 2) Po kryzysie 1873 r. — szerokie pasmo rozwoju karteli, ale stanowią one jeszcze wyjątek. Są jeszcze nie-trwaie. Są jeszcze zjawiskiem przemijającym. 3) Ożywienie w końcu XIX w. i kryzys lat 1900—1903; kartele stają się jedną z podstaw życia gospodarczego. Kapitalizm przeistoczył się w imperializm" 1.
Oprócz karteli powstawały i inne typy porozumień i związków monopolistycznych. Nosiły one różnorodne nazwy, często wynikające z tradycji lub określone ustawodawstwem poszczególnych krajów. Można wśród nich wyróżnić dwie zasadnicze grupy.
Pierwszą stanowiły porozumienia monopolistyczne, których podstawą
W. Lenin: Dzielą. T. 22. Warszawa 1950 s. 233.
202 Część czwarta
prawną była umowa zawierana przez przedsiębiorstwa, regulująca najrozmaitsze problemy związane z ich działalnością. Umowa określała najczęściej ceny produktu (lub produktów) albo usług świadczonych zarobkowo; oprócz tego nieraz regulowano rozmiary produkcji, warunki sprzedaży, dzielono rynki zbytu itp. Celem porozumienia było wyeliminowanie walki konkurencyjnej, która prowadziła do spadku cen i zysków. Umowa dotyczyła zazwyczaj jednorodnych produktów, np. stali, cukru, węgla, rur, cegieł itd., a więc przedsiębiorstwa wytwarzające szeroki asortyment towarów mogły uczestniczyć w wielu różnych związkach monopolistycznych. Analogiczne porozumienia zawierały banki, ustalając np. wysokość oprocentowania i inne warunki oferowane właścicielom wkładów, firmy transportowe, uzgadniając wysokość opłat przewozowych itd. Umowa nie zawsze przyjmowała formę dokumentu podpisanego przez uczestników. Nieraz zawierano ją w postaci wymiany listów, a bywało i tak, że uczestnicy z różnych względów (obawa przed konkurencją, przed interwencją państwa, którego interesy naruszano, złamanie obowiązującego prawa w treści umowy) woleli nie zostawiać śladów na piśmie. Dochodziło wówczas do ustnego zawierania porozumień (gentlemens agree-ment), o których osoby postronne mogły nigdy się nie dowiedzieć.
Niejednokrotnie skartelizowane przedsiębiorstwa robiły wszakże krok dalej i tworzyły wspólne biuro sprzedaży lub też zakupu. Uczestnicy porozumienia powierzali nowo utworzonej instytucji (przyjmującej z reguły formę prawną samodzielnej spółki) wyłączność sprzedaży swych wyrobów lub też zaopatrywali się w surowce za jej pośrednictwem. Jako przykład takiej formy możemy przytoczyć Bank Cukrownictwa utworzony w Poznaniu w 1921 r. przez cukrownie polskie, który miał wyłączne prawo sprzedaży cukru wytwarzanego przez zrzeszone fabryki, a także pośredniczył w uzyskiwaniu kredytów.
Kartelizacja produkcji prowadziła do zaniku konkurencji, w dotychczasowych formach, gdyż umowy regulowały te czynniki, które do tej pory przedsiębiorstwa wykorzystywały w walce o klienta. Tradycyjne formy konkurencji rynkowej utrzymywały się w nie skartelizowanych gałęziach gospodarki albo też w stosunkach między kartelami a nielicznymi outsiderami (przedsiębiorstwami tej samej branży, lecz nie należącymi do kartelu). Nie oznaczało to jednak, że gospodarka kapitalistyczna wkroczyła w okres harmonijnej współpracy producentów. Wewnątrz karteli trwała walka jeszcze ostrzejsza, inne były jednak jej formy i cele. Każdy uczestnik porozumienia dążył przede wszystkim do uzyskania jak najdogodniejszych dla siebie warunków umowy. Jeśli sprzeczności na tym tle okazywały się zbyt silne, mogło nawet dojść do rozbicia kartelu. Między najpotężniejszymi firmami toczyła się walka o zdobycie decydującego wpływu na politykę organizacji kartelowej. Niekiedy w walce wykorzystywano wpływy we władzach państwowych.
Imperializm 203
Drugą grupą związków monopolistycznych były wszelkiego rodzaju organizacje oparte na posiadaniu kontrolnych pakietów akcji jednych przedsiębiorstw przez inne (koncern, trust, holding itp.). Przedsiębiorstwa traciły wówczas faktyczną samodzielność (choć formalnie pozostawały odrębnymi osobami prawnymi), gdyż podporządkowywano je ośrodkowi dyspozycyjnemu, w którego ręku znajdowały się akcje. Często ośrodkiem stawał się bank, który wykupywał akcje przedsiębiorstw różnych gałęzi przemysłu oraz kontrolował je poprzez udzielanie kredytów. Tego rodzaju koncern utworzył w końcu XIX w. Bank Handlowy w Warszawie. W wypadku trustu mieliśmy do czynienia ze skupieniem w jednym ręku akcji przedsiębiorstw tej samej dziedziny produkcji (np. sławny trust naftowy Rockefellera w Stanach Zjednoczonych). W tego typu związkach monopolistycznych zawzięta walka toczyła się szczególnie o posiadanie akcji przedsiębiorstw, gdyż za tym szły wpływy na całą organizację.
Oczywiście między obu grupami związków monopolistycznych z punktu widzenia skutków ich działalności dla rynku nie było zasadniczych różnic. Różnica polegała przede wszystkim na stopniu samodzielności przedsiębiorstw wchodzących w ich skład.
Podobne zjawiska jak w przemyśle zachodziły także w bankowości. Na czoło systemu kredytowego wysuwało się kilka największych banków, które skupiały większość wkładów oraz dysponowały przeważającą częścią kredytów. Podporządkowywały one sobie mniejsze instytucje kredytowe. Jednocześnie rozwijały się więzi między bankami a przemysłem. Banki posiadały akcje przedsiębiorstw przemysłowych, z drugiej zaś strony akcje banków były w rękach przemysłu. Do władz banków wchodzili przemysłowcy, do władz przedsiębiorstw przemysłowych — bankierzy. W operacjach przemysłowych coraz większe znaczenie zyskiwała możność otrzymania w banku kredytu w potrzebnej wysokości. Instytucje kredytowe lokowały coraz poważniejsze fundusze w przemyśle. W rezultacie zacierały się granice między kapitałem bankowym, przemysłowym, a także i handlowym; z ich zrastania się powstawał kapitał finansowy. Na czele największych banków, fabryk i firm handlowych, które decydowały o życiu gospodarczym całego kraju oraz posiadały istotne wpływy polityczne, znajdowała się nieliczna grupa osób, zwana oligarchią finansową. Przemiany te scharakteryzował wybitny ekonomista niemiecki R. Hil-ferding:
“Kapitał finansowy oznacza zespolenie kapitału. Uprzednio odrębne dziedziny kapitału przemysłowego, handlowego i bankowego zostają teraz oddane pod wspólne kierownictwo wysokiej finansjery, z którą władcy przemysłu i handlu łączą się w ścisłej unii personalnej" 2.
2 R. Hilferding: Kapitał finansowy. Studium o najnowszym rozwoju kapitalizmu. Warszawa 1958 s. 613.
204 CząSć czwarta
Ta nowa warstwa społeczna, która powstała w łonie burżuazji, w wyniku swej uprzywilejowanej pozycji wyciągała z całego społeczeństwa wciąż rosnące zyski.
Przedstawione wyżej zjawiska oznaczały, że na początku XX stulecia w poszczególnych krajach następowało przezwyciężenie izolacji pojedynczych prywatnych producentów i powstawały formy organizacyjne obejmujące całość niektórych dziedzin życia gospodarczego. Powodowało to doniosłe konsekwencje. Jak pisał Lenin:
“Kapitalizm w swym stadium imperialistycznym doprowadza bezpośrednio do najbardziej wszechstronnego uspołecznienia produkcji, wciąga, że tak powiem, kapitalistów, wbrew ich woli i świadomości, do jakiegoś nowego ładu społecznego, przejściowego między całkowitą wolnością konkurencji a całkowitym uspołecznieniem. Produkcja staje się społeczna, ale przywłaszczanie pozostaje prywatne. Społeczne środki produkcji pozostają prywatną własnością niewielkiej liczby osób. Ogólne ramki formalnie uznawanej wolnej konkurencji utrzymują się, a ucisk pozostałej ludności przez nielicznych monopolistów staje się sto razy cięższy, dotkliwszy, hieżnośniejszy" 3.
W następstwie rozwoju form monopolistycznych dokonywała się także stopniowa utrata niezależności gospodarczej drobnych wytwórców oraz kupców. Monopole zmierzały do ustalania nie tylko cen zbytu, lecz i do określania cen detalicznych. W wyniku następowało ograniczenie do minimum zarobków średniego i drobnego handlu, który niejednokrotnie musiał podporządkowywać się dyktowanym przez dostawcę warunkom sprzedaży detalicznej. Handel stawał się stopniowo coraz bardziej zależny od związków monopolistycznych, choć pozostawał nadal w rękach indywidualnych kupców, gdyż tworzenie scentralizowanego aparatu handlowego nie zawsze było opłacalne. Podobne zjawiska występowały w sferze drobnej produkcji, która wykorzystywała półprodukty nabywane od wielkich producentów.
Ukształtowanie się monopoli i powstanie kapitału finansowego — to dwie podstawowe cechy kapitalizmu monopolistycznego. Oprócz tego na przełomie XIX i XX wieku zarysowały się także zmiany w międzynarodowych stosunkach gospodarczych.
Trzecią cechę nowego etapu dzielów określił Lenin następująco:
“Dla dawnego kapitalizmu w warunkach całkowitego panowania wolnej konkurencji typowy był wywóz towarów. Dla najnowszego kapitalizmu w warunkach panowania monopoli typowy stał się wywóz kapitału"4.
Przez określenie ,,wywóz kapitału" rozumiemy to, że przedsiębiorstwa przemysłowe lub banki znajdujące się w jednym kraju udzielały pożyczek przedsiębiorstwom w innych krajach, nabywały ich akcje lub też zakładały nowe fabryki. Eksport kapitałów mógł też dokonywać się w formie
8 W. L e n i n: Dzieła. T. 22. Warszawa 1950 s. 231 4 Tamże s. 276.
Imperializm 205
udzielania pożyczek państwu lub jego organom. Podkreślić należy, że właściciel kapitału przy takich operacjach nie zmieniał miejsca pobytu, za granicę wędrował wyłącznie kapitał. Charakterystycznym zjawiskiem było więc to, że w jednym kraju znajdowały się ośrodki dyspozycyjne, podczas gdy zależny od nich kapitał działał na innym terenie. Nie można z tego powodu uważać za eksport kapitału np. osadnictwa przedsiębiorców włókienniczych w Królestwie Polskim w pierwszej połowie XIX w.
Wywóz kapitału spowodowany był różnicą w wysokości zysków, które mogły być realizowane w różnych krajach. W najstarszych i najbardziej rozwiniętych państwach kapitalistycznych, w związku z tendencją spadkową przeciętnej stopy zysku, powstało zjawisko względnego nadmiaru kapitału, ograniczonych możliwości odpowiednio zyskownych inwestycji. Natomiast w krajach słabiej rozwiniętych występował niedostatek własnych kapitałów przy stosunkowo niższych kosztach produkcji. W tych warunkach istniały możliwości osiągania tam wyższych zysków. Wywóz kapitału prowadził doraźnie do przyśpieszenia rozwoju gospodarczego krajów zacofanych, do dalszego rozszerzenia stosunków kapitalistycznych w świecie. Drugą stroną tego zjawiska było stopniowe uzależnianie gospodarcze krajów słabszych od czołowych mocarstw, co prowadziło do podziału świata na sfery wpływów gospodarczych i politycznych.
Pozostałe dwie cechy imperializmu wymienione przez W. Lenina dotyczyły właśnie tych zjawisk. W omawianym okresie rozpoczął się ekonomiczny podział świata między wielkie monopole. Zawierały one porozumienia, w których dzieliły między siebie światowe rynki zbytu. W parze z tym szło zakończenie politycznego podziału świata między największe mocarstwa.
Podsumowując analizę kapitalizmu monopolistycznego Lenin tak zestawiał główne cechy charakterystyczne tego etapu:
“Imperializm jest to kapitalizm w tym stadium rozwoju, kiedy ukształtowało się panowanie monopoli i kapitału finansowego, kiedy nabrał wybitnego znaczenia wywóz kapitału, rozpoczął się podział świata przez międzynarodowe trusty i zakończony został podział całego terytorium kuli ziemskiej przez największe kraje kapitalistyczne"8.
27. NIERÓWNOMIERNY ROZWÓJ GŁÓWNYCH PAŃSTW KAPITALISTYCZNYCH
Charakterystycznym dla kapitalizmu zjawiskiem była nierównomier-ność rozwoju poszczególnych państw. Źródeł jej szukać należy w podstawowych sprzecznościach gospodarczych, jak również w odmiennych his-
* Tamże s. 304.
206
Część czwarte
Tablica 8
Udział niektórych państw w Światowej produkcji przemysłowej
Lata
|
Anglia
|
Stany Zjednoczone
|
Niemcy
|
Francja
|
Inne kraje
|
|
|
|
w procentach
|
|
|
1840 1860 1870 1880 1890 1900 1913
|
45 36 32 28 22 18 14
|
11 17 23 28 31 31 36
|
12 16 13 13 14 16 16
|
• 12 10 9 8 7 6
|
• 19 22 22 25 28 28
|
torycznych warunkach rozwoju różnych krajów. Czynnikiem przyśpieszającym wzrost gospodarczy niektórych państw europejskich w XVIII i na początku XIX w. była eksploatacja kolonii, która umożliwiała nagromadzenie olbrzymich bogactw kosztem ludności Azji i Afryki. Czynnikiem opóźniającym rozwój innych krajów było długotrwałe utrzymywanie się feudalnej gospodarki w rolnictwie. W rezultacie w okresie kapitalizmu wolnokonkurencyjnego czołowym mocarstwem kapitalistycznym stała się Anglia, podczas gdy kraje Europy środkowej i wschodniej pozostały daleko w tyle.
W okresie kapitalizmu monopolistycznego nierównomierność rozwoju gospodarczego państw kapitalistycznych wystąpiła ze szczególną siłą i przejawiła się w nowym formach. Na przełomie XIX i XX w. niektóre kraje (Stany Zjednoczone, Niemcy, Japonia), zajmujące dotąd podrzędne miejsce w przemysłowej produkcji świata, dokonały wielkiego skoku w rozwoju gospodarki. Równocześnie zaś rola tradycyjnych potęg (Anglia, Francja) zaczęła się stopniowo zmniejszać, gdyż wolniejsze było tempo ich rozwoju. Proces ten ilustrują dane przytoczone przez znanego ekonomistę niemieckiego J. Kuczynskiego (tabl. 8). Podobne tendencje wystąpiły w międzynarodowym handlu.
W Europie w rzędzie największych potęg ekonomicznych i politycznych w ciągu krótkiego czasu stanęły Niemcy. W 1871 r. pokonały one orężnie Francję i okazały się niebezpiecznym konkurentem dla Anglii. Podjęły też próby zdobycia kolonii w Afryce. Szybki wzrost produkcji przemysłowej Niemiec wiązał się ze zmianami w ich sytuacji wewnętrznej i międzynarodowej. Wygrana wojna z Francją umożliwiła Prusom zakończenie zjednoczenia Niemiec, co było zasadniczym krokiem naprzód w dziele tworzenia ogólnonarodowego rynku zbytu, bez którego nie mógł rozwijać się nowoczesny przemysł. Ściągnięta z Francji kontrybucja ułatwiła finansowanie rozbudowy przedsiębiorstw. Ważnym odbiorcą produktów przemysłowych stała się rozbudowywana armia.
Imperializm 207
Podkreślić należy, że przemysł niemiecki oparty został na najbardziej wówczas nowoczesnych osiągnięciach techniki, mógł zatem z powodzeniem konkurować z przemysłem innych krajów. Było to dotkliwe zwłaszcza dla Anglii. Przedsiębiorstwa angielskie, których rozbudowa nastąpiła niejednokrotnie jeszcze w latach przewrotu przemysłowego, dysponowały często starymi urządzeniami i maszynami. Przy stosunkowo wyższych kosztach siły roboczej przemysł angielski w niejednej dziedzinie z trudem bronił się przed konkurencją. Tymczasem nowe inwestycje były niezbyt duże, bowiem kapitał angielski wykorzystywał już wówczas w szerokim zakresie taniość siły roboczej w krajach słabiej rozwiniętych i tam przede wszystkim dokonywał lokat. Jednym z takich krajów były Stany Zjednoczone, których tempo rozwoju wzrosło m.in. właśnie dzięki napływowi kapitału z Europy.
•Zmniejszenie inwestycji w krajach o już rozwiniętym przemyśle, wzrost inwestycji w niektórych innych państwach słabiej dotąd rozwiniętych, przewaga techniczna nowo powstających przedsiębiorstw nad starymi zakładami, jak również szereg przyczyn dodatkowych spowodowało, że w wyniku nierównomiernego tempa rozwoju poszczególnych państw kapitalistycznych na przełomie XIX i XX stulecia został zakłócony dotąd istniejący układ sił międzynarodowych. Nowe mocarstwa, a przede wszystkim Niemcy i Japonia, pragnęły zapewnić sobie kosztem tradycyjnych potęg lepsze miejsce w świecie. Nierównomierne tempo rozwoju gospodarczego doprowadziło w ten sposób do zaostrzenia się sprzeczności politycznych.
28. SPECYFICZNE CECHY IMPERIALIZMU NA ZIEMIACH POLSKICH
Kiedy w takich krajach jak Anglia czy Francja panowały już stosunki kapitalistyczne, na ziemiach polskich utrzymywał się nadal feudalizm. Gdy z kolei na przełomie XIX i XX wieku świat wchodził w okres kapitalizmu monopolistycznego, na ziemiach polskich system kapitalistyczny był jeszcze stosunkowo słabo rozwinięty, a jednocześnie utrzymywały się nie zlikwidowane do końca przeżytki przedkapitalistycznych form gospodarowania. W tych warunkach szereg zjawisk charakterystycznych dla kapitalizmu monopolistycznego występowało u nas w specyficznych formach.
Przede wszystkim zwrócić należy uwagę, że procesy monopolizacji gospodarki dokonywały się pod silnym wpływem kapitałów obcych. Na ziamiach pod panowaniem niemieckim podstawowe dziedziny życia gospodarczego znajdowały się w rękach kapitału niemieckiego. Przemysł i górnictwo Górnego Śląska rozbudowywały się korzystając z zasobów
208 Część czwarta
wielkich banków berlińskich. Jedynym dużym bankiem polskim był Bank Związku Spółek Zarobkowych w Poznaniu. Jego rozwój zależał przede wszystkim od rozwoju spółdzielczości polskiej, korzystał przy tym z kredytów zaciągniętych w bankach berlińskich. Pozostałe większe banki zaboru pruskiego były albo oddziałami banków niemieckich, albo też zostały od nich uzależnione.
W słabo rozwiniętym przemyśle wielkopolskim istotną rolę odgrywał również kapitał niemiecki. Dotyczyło to zwłaszcza najbardziej tam rozbudowanego przemysłu spożywczego, który w dużej mierze należał do spółek niemieckich lub niemieckich ziemian. Przedsiębiorstwa te korzystały z kredytów zaciągniętych w bankach niemieckich. W rękach polskich przedsiębiorców znajdował się natomiast szereg drobnych i średnich firm. Jedynym wielkim przedsiębiorstwem znajdującym się "w rękach kapitału polskiego były zakłady H. Cegielskiego (przekształcone w końcu 1899 r. w spółkę akcyjną z udziałem Banku Związku Spółek Zarobkowych). Można więc stwierdzić, że w procesach kształtowania się monopoli oraz kapitału finansowego ziemie polskie pod panowaniem pruskim znalazły się w orbicie wpływów niemieckich monopoli, a kapitał polski nie odgrywał większej samodzielnej roli. l
Gospodarka zaboru austriackiego znajdowała się pod przemożnym ;
wpływem kapitałów metropolii. Istniejące tam banki prywatne, których « rozwój przypadł dopiero na koniec pierwszego dziesięciolecia XX wieku, uzależnione były od banków wiedeńskich (jak Allgemeine Creditanstalt, Landerbank, Niederósterreichische Discontogesellschaft) i czeskich (jak j 2ivnostenska Bańka). Oprócz nich działały też oddziały banków austriac- j kich. Gdy na początku wieku XX coraz więcej firm przemysłowych przekształcało się w spółki akcyjne, kapitał niezbędny dla przeprowadzenia tej operacji napływał z Austrii. W ten sposób traciły samodzielność wszystkie większe zakłady, które utworzone zostały przez polskich przedsiębiorców. Kapitał ukraiński (we wschodniej Galicji) nigdy nie odgrywał większej roli. Kapitał austriacki opanowywał gospodarkę zaboju nie tylko poprzez kredyty i udziały bankowe, lecz również poprzez, bezpośrednie inwestycje. Obok niego występował kapitał niemiecki (w przemyśle naftowym, żelaznym, w górnictwie) i angielski (w przemyśle naftowym).
Warto zwrócić uwagę, że w obydwu zaborach, pruskim i austriackim, na początku XX wieku decydujące pozycje gospodarcze zajął kapitał obcy z punktu widzenia rodzimej ludności, jednakże krajowy, jeśli spojrzeć na tę kwestię pod kątem przynależności państwowej zaborów. Ucisk polityczny łączył się w ten sposób z uciskiem ekonomicznym. W obydwu zaborach nie można mówić o kształtowaniu się polskich zrzeszeń typu monopolistycznego lub polskiego kapitału finansowego, odrębnego od niemieckich czy austriackich monopoli.
Inaczej kształtowały się stosunki na terenie Królestwa Polskiego. Należało ono do najbardziej uprzemysłowionych okręgów państwa rosyjskiego, w przeciwieństwie do zaboru pruskiego i austriackiego, które (poza Górnym Śląskiem) stanowiły słabiej rozwinięte regiony państw zaborczych. W ciągu XIX w. zdołała się tu rozwinąć silna polska burżuazja, która nieraz z powodzeniem konkurowała przedsiębiorcami innych przemysłowych regionów Rosji. Wprawdzie rozwój przemysłu i banków w Królestwie przypada na okres późniejszy niż w krajach Europy zachodniej, nie był on jednakże opóźniony w stosunku do procesów zachodzących w całej Rosji. Stąd też w Królestwie na przełomie XIX i XX w. obserwować możemy powstawanie polskiego kapitału finansowego. Jako równorzędny partner wchodził on w porozumienie z rosyjskim kapitałem finansowym, tworząc w ten sposób kapitał finansowy Cesarstwa Rosyjskiego.
Nie znaczy to, że w Królestwie Polskim nie znano kapitałów obcych. Całe państwo rosyjskie było terenem, na który kierował się eksport kapitałów z bardziej rozwiniętych krajów. W Królestwie Polskim, jak i w całej Rosji, działał kapitał francuski (kredyty dla banków i przemysłu). W górnictwie i hutnictwie występował kapitał niemiecki jako udziałowiec, a nawet założyciel niektórych zakładów (udzielający także kredytów bankom i przemysłowi). W Rilku bankach utrzymywały się wpływy kapitałów wiedeńskich. Wreszcie mniejszą rolę odgrywały kapitały włoskie i belgijskie. W odróżnieniu jednak od pozostałych zaborów na początku XX w. decydujące pozycje pozostawały nadal w rękach kapitału polskiego.
Napływ kapitałów obcych do gospodarki ziem polskich, który nastąpił pod koniec XIX i na początku XX w. miał duże znaczenie dla form, w jakich dokonywał się proces centralizacji kapitału.
W krajach, które jak Anglia lub Francja, najwcześniej rozwinęły kapitalistyczny przemysł i przebyły drogę od kapitalizmu wolnokonkuren-cyjnego do monopolistycznego, tworzenie się przedsiębiorstw gigantów odbywało się poprzez walką konkurencyjną, wypieranie (lub pochłanianie) przedsiębiorstw słabszych przez silniejsze, wreszcie w drodze koncentracji kapitału (rozbudowywanie zakładów poprzez przeznaczenie części zysku na inwestycje) oraz wyzysku krajów zależnych (zwłaszcza kolonii). Proces ten oznaczał likwidację dużej części drobnych i średnich przedsiębiorstw na rzecz największych konkurentów. Na ziemiach polskich można było zaobserwować te same zjawiska, jednakże opóźnione w czasie. Gdy w krajach starego kapitalizmu w drugiej połowie XIX w. następował już zmierzch kapitalizmu wolnokonkurencyjnego, pojawiały się pierwsze formy monopolistyczne, na ziemiach polskich zakończony został dopiero proces uwłaszczenia i wkroczyły one w epokę kapitalizmu.
Kapitał zagraniczny, który w drugiej połowie XIX w. zaczął napływać
14 — Historia gospodarcza Polski
alu i-zęsc czwana
na ziemie polskie, lokował się przede wszystkim w przedsiębiorstwach największych. Niedostatek wewnętrznych zasobów kapitałowych zmuszał .przedsiębiorców rozbudowujących zakłady do starań o przyciągnięcie kapitałów zagranicznych (z kapitałów tych korzystano zwłaszcza przy przekształcaniu firmy w spółkę akcyjną). Dzięki temu możliwe było rozbudowywanie poszczególnych zakładów do dużych rozmiarów. Powstawała •czołówka przedsiębiorstw wielkokapitalistycznych, które mogły być porównywane z podobnymi gigantami w innych krajach. Nie towarzyszyło temu jednakże eliminowanie lub pochłanianie przedsiębiorstw mniejszych lub średnich w tym samym stopniu co w krajach bardziej rozwiniętych. W rezultacie więc ziemie polskie weszły w stadium kapitalizmu monopolistycznego, posiadając szereg przedsiębiorstw gigantów, zrzeszenia monopolistyczne podobne do istniejących w innych krajach, a równocześnie nie zlikwidowane do końca przeżytki formacji feudalnej oraz bardzo dużo drobnych zakładów produkcyjnych (zwłaszcza rzemieślniczych i handlowych). Daleko posuniętej koncentracji produkcji i centralizacji kapitału na jednym biegunie towarzyszyło rozdrobnienie produkcji i handlu na drugim.
Występowanie przedstawionych zjawisk nie ograniczało się wyłącznie do ziem polskich. Podobny układ stosunków możemy spotkać i w innych krajach, których droga rozwoju była zbliżona. Do zjawisk tych należy zaliczyć jeszcze jedno, wynikające ze sposobu likwidacji stosunków feu-dalnych w rolnictwie. Jak już mówiliśmy, pruska droga do kapitalizmu w rolnictwie charakteryzowała się utrzymaniem warstwy wielkich właścicieli ziemskich, którzy zmieniali jedynie metody gospodarowania w swoich majątkach. Część największych właścicieli ziemskich, którzy z powodzeniem rozwiązali problem przejścia do kapitalistycznych metod gospodarowania w folwarkach, dysponowała znacznymi — jak na stosunki polskie — kapitałami. Stopniowo wchodzili oni do przemysłu. Kapitał obszarniczy zainteresowany był przede wszystkim rozwojem przemysłu przetwarzającego płody rolne, stał się zatem podstawą rozwoju takich przedsiębiorstw jak cukrownie czy gorzelnie. Gdy na przełomie XIX i XX w. kształtował się kapitał finansowy na ziemiach polskich, podobnie jak w Rosji, Austrii czy wschodnich Niemczech, pełnoprawnym jego składnikiem został kapitał obszarniczy. We władzach banków i przedsiębiorstw przemysłowych występowały obok siebie nazwiska wielkich posiadaczy ziemskich, przedstawicieli rodów bankierskich oraz rodów przemysłowców. I odwrotnie: bankierzy oraz przemysłowcy nabywali majątki ziemskie.
W Królestwie Polskim przedstawiciele kapitału ziemiańskiego (np. Zamoyscy) współpracowali z polskimi bankierami (np. Kronenbergami) i przemysłowcami (np. Natansonami). W zaborze austriackim arystokracja (np. Sapiehowie) szukała poparcia kapitału austriackiego. W zaborze
Imperializm 21 Ł
pruskim wiązała się częściowo z niemieckimi instytucjami finansowymi,. częściowo zaś z nielicznymi polskimi. Specjalne stosunki pod tym względem ukształtowały się na Górnym Śląsku. Przyczyny, o których była mowa w poprzednich rozdziałach, spowodowały, że największymi potentatami górniczymi i hutniczymi stali się tam wielcy posiadacze ziemscy — Niemcy. Pod koniec XIX w. te obszarnicze przedsiębiorstwa przekształciły się stopniowo w spółki akcyjne. Ich oparciem finansowym były największe banki niemieckie. Część akcji przeszła również w ręce niemieckich przemysłowców. W ten sposób kapitał obszarniczy Śląska stał się elementem składowym niemieckiego kapitału finansowego.
Z dotychczasowych rozważań wynika, że trudno mówić o ekspansji kapitału polskiego na większą skalę: to ziemie polskie były terenem, na który kierował się eksport kapitałów. Jedynie na terenie Królestwa Polskiego, gdzie kapitał polski miał największe znaczenie, występował (w niezbyt zresztą wielkich rozmiarach) specyficzny wywóz kapitału polskiego. Jak pisał J. Ryng:
“Odrębną cechą ekspansji kapitalizmu polskiego stanowił fakt, że ekspansja ta dokonywała się w granicach państwa zaborczego".
W ślad za eksportem produktów przemysłowych w końcu XIX i na początku XX w. przedsiębiorstwa i banki (zwłaszcza Bank Handlowy w Warszawie) podjęły budowę zakładów przemysłowych oraz innych obiektów w głębi Rosji, a nawet na Dalekim Wschodzie. Największe wpływy posiadał kapitał polski na Ukrainie, gdzie wiele majątków ziemskich, jak również przedsiębiorstw .związanych z rolnictwem znajdowało się w rękach Polaków. Ta ekspansja w granicach państwa zaborczego nie prowadziła wszakże do zwiększenia samodzielności gospodarczej kapitału polskiego, a przeciwnie — wzmacniała więzi z Cesarstwem Rosyjskim.
Jest rzeczą zrozumiałą, że burżuazja polska, pozbawiona własnego państwa, nie mogła realizować samodzielnych celów politycznych ani też gospodarczych w skali międzynarodowej. Kapitał polski uczestniczył w międzynarodowych porozumieniach gospodarczych z reguły za pośrednictwem zrzeszeń monopolistycznych, obejmujących całe terytorium trzech mocarstw zaborczych. Rozszerzenie sfery ekspansji mcgło dokonywać się wyłącznie w wyniku zdobyczy realizowanych przez t" mocarstwa. W tym zakresie zatem, także i w zaborze rosyjskim, interesy kapitału polskiego były podporządkowane interesom kraju panującego. Istniejąca sytuacja mogła się zmienić jedynie, gdyby powstało niepodległe państwo polskie, w którym zwyciężyłby ustrój kapitalistyczny.
6 J. Ryng: Wybór pism. Warszawa 1957 s. 221.
212 CzęSć czwarta
29. KRYZYS GOSPODARCZY 1900—1903
Wiek XX rozpoczął się kryzysem gospodarczym. Różnił on się od poprzednich kryzysów przede wszystkim tym, że otwierał nową epokę w dziejach systemu kapitalistycznego — epokę imperializmu. Miało to wpływ na jego przebieg. Omawiany okres — początek wieku XX — tak charakteryzuje wybitny ekonomista radziecki L. Mendelson:
“Zaostrzyły się niesłychanie wszystkie sprzeczności kapitalizmu. Nigdy jeszcze nie było tak zaciekłej konkurencji, tak szybkiego pochłaniania małych i średnich kapitalistów przez wielkich, tak ostrej walki o rynki światowe. Pogoń za koloniami była główną treścią polityki zagranicznej wielkich mocarstw [...]. Na gruncie niezwykłego zaostrzenia się nierównomierności rozwoju, która przybrała charakterystyczny dla epoki imperializmu skokowy charakter, nastąpiło również zaostrzenie sprzeczności między krajami imperialistycznymi. Wojna amerykańsko-
-hiszpańska w 1898 r., rozpoczęta przez rząd amerykański w celu zagarnięcia kolonii hiszpańskich, zapoczątkowała epokę wojen imperialistycznych o ponowny podział już podzielonego świata" 7.
Ostatnie lata wieku XIX były okresem cyklicznego rozkwitu gospodarki kapitalistycznej. Szczytowy jego punkt przypadł na rok 1899. Szybko wzrastały ceny, produkcja oraz zatrudnienie. Rosły zarobki robotników. Rozkwit ten jednakże zawierał w sobie zalążek załamania. Wobec rosnącego popytu budowano wiele kopalń, hut i innych zakładów produkcyjnych. Inwestycje dokonywane niezależnie od siebie przez poszczególnych przedsiębiorców nie uwzględniały, bo uwzględniać nie mogły, rzeczywistych potrzeb rynku. Rozszerzanie aparatu produkcyjnego prowadziło do dysproporcji między szybko wzrastającą podażą a nie dorównującym jej wzrostem popytu. Równocześnie kwitła spekulacja giełdowa, zakładano nowe przedsiębiorstwa, nie zawsze na zdrowych podstawach finansowych, gwałtownie rozszerzał się zakres operacji kredytowych. Wiązało to system gospodarczy kapitalizmu w jedną całość, grożąc dotkliwymi konsekwencjami dla całej gospodarki w razie naruszenia równo-
-wagi w jednej dziedzinie.
Dodatkowym niebezpiecznym zjawiskiem był szybki wzrost cen. Doprowadził on do nadmiernego zwiększenia kosztów budownictwa, co w konsekwencji przyniosło zmniejszenie ruchu inwestycyjnego. Z drugiej strony wystąpiło zjawisko fikcyjnego popytu: kupowania na zapas, by . oszczędzić sobie wydatków wynikających ze wzrostu cen. Tego rodzaju popyt miał jednak charakter krótkotrwały.
Sprzeczności wewnętrzne gospodarki kapitalistycznej prowadziły do takich napięć, że załamanie gospodarcze mogła wywołać choćby niewielka przyczyna.
7 L. Mendelson; Teoria i historia kryzysów. T. II. Warszawa 1960 s. 390.
Imperializm * 213
Kryzys gospodarczy najwcześniej rozpoczął się w Rosji w postaci kryzysu pieniężnego w lecie 1899 r. Bezpośrednią przyczyną stało się bankructwo wielkich finansistów Derwisa i Mamontowa. Rozpoczął się spadek kursów papierów wartościowych. Banki, chcąc przezwyciężyć trudności finansowe, ograniczyły kredyt, spadały ceny nieruchomości. Kryzys pieniężny w Rosji wywołał trudności na zagranicznych rynkach pieniężnych. W ślad za nim rozpoczęło się zmniejszanie produkcji przemysłowej.
Kryzys gospodarczy obejmował swym zasięgiem stopniowo całość gospodarki Rosji oraz gospodarkę innych krajów kapitalistycznych. W ciągu roku 1900 kryzys pieniężny i spadek produkcji przemysłowej odczuły Niemcy, Anglia oraz inne kraje. W końcu tego roku nastąpiło też pogorszenie się sytuacji gospodarczej Stanów Zjednoczonych, a maj 1901 r. przyniósł gwałtowne załamanie na giełdach papierów wartościowych. Kryzys trwał w tym kraju jednakże krótko i już w końcu 1901 r. nastąpiła poprawa. Nowe gwałtowne załamanie gospodarcze rozpoczęło się w Stanach Zjednoczonych w 1903 r.
Ziemie polskie, wchodzące w skład trzech państw zaborczych, zostały objęte kryzysem na równi z nimi. W zaborze rosyjskim kryzys pieniężny rozpoczął się — jak w Rosji — już w sierpniu 1899 r., pogłębiony został zaś przez wycofywanie się kapitałów zagranicznych, wywołane trudnościami kredytowymi na własnych rynkach. To zjawisko nie dotyczyło jednakże kapitału niemieckiego, który wykorzystując trudności gospodarcze przemysłu Królestwa, wchodził w tym czasie do niektórych przedsiębiorstw hutniczych. Kryzys pieniężny spowodował spadek kursów akcji Tia giełdzie warszawskiej.
Wiele przedsiębiorstw przemysłowych znalazło się wobec groźby bankructwa. Ratunek przyszedł ze strony banków, które wykupywały akcje po niskim kursie oraz udzielały kredytów. W wyniku nasilił się proces zespalania kapitału bankowego z przemysłowym. Warunki, w jakich się on odbywał, sprzyjały umocnieniu pozycji finansistów pochodzących ze środowiska bankowego. W poszczególnych wypadkach zdarzało się nawet, że bank przejmował kierownictwo interesów ratowanego przez siebie przedsiębiorstwa (np. w 1901 r. przedstawiciel Banku Handlowego w Warszawie objął kierownictwo spółki akcyjnej “Fitzner i Gamper", a finansowane dotąd przez zachwianą spółkę Zakłady Kramatorskie na Ukrainie znalazły się całkowicie w gestii tegoż banku i niemieckiej firmy A. Bor-sig). •
W ślad za kryzysem pieniężnym przyszedł spadek produkcji przemysłowej. W 1903 r. wydobycie rudy żelaza w Królestwie spadło do 35% poziomu z 1899 r., wydobycie węgla kamiennego w 1905 r. wynosiło 85% poziomu z 1900 r., w mniejszym lub większym stopniu zmniejszenie produkcji objęło również inne gałęzie wytwórczości.
Trudności finansowe oraz zbytu przyśpieszyły proces monopolizacji
214
CzęSć czwarta
Tablica 9
Maksymalne kursy akcji niektórych spólek na gieldzie warszawskiej w latach 1899—1903
|
Wartość
|
|
|
Kursy akc
|
)i
|
|
Firmy
|
akcJi
|
1899
|
1900
|
1901
|
1902
|
1903
|
|
|
|
w r
|
ublach
|
|
|
Zakłady Ostrowieckie Huta Puszkin K. Rudzki i Ska Cukrownia Dobrzelin
|
500 187,5 500 500
|
2500 418 1276 950
|
2100 415 992,5 900
|
1000 285 647 1050
|
950 175 772,5 1 000
|
1275 174 942,5 1 000
|
przemysłu Królestwa. Najbardziej dotkliwie odczuły te zjawiska drobne przedsiębiorstwa m.in. dlatego, że kredyty bankowe były przeznaczone dla wielkich firm. Monopolizacja następowała przede wszystkim w górnictwie i w przemyśle ciężkim, gdzie szybko spadała liczba przedsiębiorstw. W hutnictwie z 22 czynnych w 1899 r. pozostało 12 w 1903 r. W przemyśle włókienniczym kryzys spowodował przede wszystkim ruinę znacznej części samodzielnych tkaczy (rzemieślników); podobnie jak i w przemyśle ciężkim coraz większą rolę w produkcji odgrywała niewielka liczba największych przedsiębiorstw.
Obok tego szybko zaczęły powstawać różnego rodzaju zrzeszenia monopolistyczne. Celem ich miała być obrona przed stratami: utrzymanie cen na możliwie wysokim poziomie, ograniczenie płac robotników i wyeliminowanie walki konkurencyjnej w dziedzinie zbytu. Cechą charakterystyczną tych zrzeszeń było pozostawanie pod silnym wpływem podob- nych porozumień rosyjskich. Wynikało to m.in. z faktu, że Królestwo stanowiło część monarchii rosyjskiej, a więc pod wieloma względami interesy przemysłowców polskich i rosyjskich były zbliżone. Jednak w okresie kryzysu przemysłowcy rosyjscy korzystali z pomocy aparatu państwowego, ograniczając możliwości uzyskania jej przez przemysł Królestwa. Nastąpiło więc zmniejszenie zamówień państwowych (dla wojska, kolei i in.) lokowanych w zakładach na terenie Królestwa; w przemyśle włókienniczym od 1904 r. rząd carski popierał za pomocą premii wywozowych przede wszystkim zakłady okręgu moskiewskiego; państwowy monopol cukrowy (państwo rosyjskie określało ceny cukru) był narzędziem w ręku syndykatu cukrowni rosyjskich. Porozumieniami kartelowymi zostały objęte: wydobycie węgla (kartel węglowy Zagłębia Dąbrowskiego zdołał utrzymać ceny znacznie wyższe niż na Górnym Śląsku), przemysł żelazny (duże wpływy miał tutaj kapitał niemiecki), hutnictwo (zakłady Królestwa w 1902 r. weszły w skład ogólnorosyjskiego syndykatu “Prodameta"), produkcja przędzy (w 1902 r. powstał krótkotrwały syndykat w Królestwie, a od 1904 r. przędzalnie polskie weszły
Imperializm aia
do kartelu ogólnorosyjskiego), produkcja cukru (cukrownie polskie weszły do syndykatu ogólnorosyjskiego) i inne działy przemysłu.
Kształtowanie się porozumień kartelowych w przemyśle żelaznym oraz hutnictwie dokonywało się pod naciskiem kapitału niemieckiego. Towarzystwo akcyjne “Obereisen" opanowało częstochowską hutę “B. Han-dtke", która korzystając z poparcia kapitału niemieckiego, sprzedawała po niskich cenach surówkę, pogarszając położenie zakładów o kapitale polskim. Od 1904 r. pod wpływem innej firmy niemieckiej, “Oberbedarf", znalazła się huta “Zawiercie" oraz Tow. Akc. Sosnowieckich Fabryk Rur i Żelaza.
W Niemczech przebieg krzyzysu był nieco łagodniejszy. Objął on jednakże przede wszystkim przemysł ciężki, co odbiło się na sytuacji Górnego Śląska. Najniższy poziom produkcji hutnictwa przypadł na rok 1901, najniższy poziom wydobycia węgla na rok 1902. W 1903 r. wystąpiła już poprawa koniunktury.
Kryzys, podobnie jak w Królestwie, przyśpieszył centralizację kapitału. W 1903 r. F. Friedlaender-Fould założył Rybnickie Gwarectwo Węglowe, które objęło kopalnie dostarczające poszukiwanego węgla koksującego, zaś w 1905 r. przekształcono w spółkę akcyjną posiadłości ks. zu HohenIohe-Oehringen (wśród udziałowców był F. Friedlaender-Fould), a w spółkę z ograniczoną odpowiedzialnością — majątek Schaff-gotschów. Zmniejszyła się liczba przedsiębiorstw, a równocześnie wzrastał ich udział w ogólnej produkcji. Przedsiębiorstwa górnośląskie wchodziły w skład karteli ogólnoniemieckich, ale równocześnie posiadały własne, odrębne organizacje typu monopolistycznego. Ich istnienie wynikało z różnic interesów między przemysłem górnośląskim a przemysłem innych części Niemiec. Przemysł górnośląski był stopniowo wypierany z rynków centralnej części państwa niemieckiego. Dokonywało się to początkowo w drodze walki na rynkach, następnie zaś poprzez podział rynków zbytu wewnątrz porozumień kartelowych. Przemysł górnośląski musiał zadowolić się przede wszystkim mniej chłonnym rynkiem wschodnich prowincji Niemiec (m.in. zaboru pruskiego) oraz skierować ekspansję na wschód. Rynkami zbytu były: Królestwo Polskie, Galicja oraz pozostałe kraje monarchii austro-węgierskiej. Na tej drodze przeszkodę jednakże stanowiły granice celne. Stały się one bezpośrednią przyczyną podjęcia przez przemysł górnośląski wywozu kapitału na wschód, do Królestwa Polskiego. W omawianym okresie ekspansja nasiliła się nie tylko dlatego, że można było wyzyskać trudności finansowe przemysłu polskiego, ale także i z tego względu, że w okresie kryzysu zaostrzyły się trudności na rynku wewnątrzniemieckim.
Bardziej dotkliwie niż przemysł górnośląski odczuł kryzys niewielki przemysł Wielkopolski i Pomorza. Charakterystycznym zjawiskiem było bowiem w tym okresie to, że obok spadku cen maszyn i narzędzi nasta-
zio częsc czwarta
pił wzrost cen węgla i żelaza. Towarzyszyło temu ograniczenie zbytu, co w rezultacie spowodowało, że nawet największe w Wielkopolsce zakłady H. Cegielskiego w latach 1901—1903 wykazały straty.
Załamanie gospodarcze odbiło się dotkliwie na położeniu robotników. Niedostatek danych statystycznych uniemożliwia wprawdzie ukazanie zmian płac i poziomu zatrudnienia, jednak liczne informacje szczegółowe pozwalają na wyciągnięcie pewnych wniosków ogólnych. Spadek wytwórczości łączył się ze zmniejszeniem zatrudnienia. Nie mniej dotkliwy był spadek zarobków, który wystąpił we wszystkich zaborach. Dokonywał się on nie tylko poprzez obniżki płac, lecz także w wyniku innych zjawisk, jak np. wstrzymywania produkcji w przedsiębiorstwach przez kilka dni.
Kryzys lat 1900—1903 objął także rolnictwo. W zaborze rosyjskim wystąpił spadek cen artykułów rolnych, a na domiar złego nieurodzaj z 1901 r. spowodował spadek produkcji zboża o blisko jedną czwartą. Wobec braku paszy chłopi wyprzedawali za pół darmo konie i bydło. Z kolei w 1903 r. wystąpiła w lecie olbrzymia powódź, a w 1904 r. susza wywołała spadek plonów ziemniaków o 42% w porównaniu z 1900 r. Spadek cen oraz klęski żywiołowe spowodowały pogorszenie się położenia ludności wiejskiej. Dla najuboższych warstw dotkliwą klęskę stanowił zwłaszcza nieurodzaj ziemniaków. Równocześnie wzrastało finansowe obciążenie wsi. Podatki pozostawały na dotychczasowym poziomie (w Królestwie kształtowały się wyżej niż w innych częściach państwa rosyjskiego). Od 1900 r. wprowadzono powszechne ubezpieczenie od ognia. Było ono bez wątpienia jak najbardziej celowe i potrzebne, jednakże dość wysokie stawki ubezpieczeniowe dodatkowo obciążały wieś (warto zaznaczyć, że całkowicie racjonalna — z punktu widzenia teorii ubezpieczeń — zasada, że od drewnianych zabudowań płacono składki wyższe niż od murowanych, spowodowała stosunkowo większe obciążenie gospodarstw chłopskich niż obszarniczych).
Powtarzające się klęski żywiołowe wpłynęły wprawdzie na wzrost cen produktów rolnych, jednakże nie oznaczało to poprawy położenia wszystkich grup ludności wiejskiej. Ceny rosły zwłaszcza na przednówku, gdy uboższe warstwy wsi zmuszone były do zakupywania żywności. Sprzyjało to bogaceniu się zamożniejszych chłopów, którzy mogli przetrzymywać część zboża do wiosny i dopiero wówczas je sprzedawać.
Także i wśród wielkiej własności ziemskiej następowały zmiany. W okresie kryzysu powstawały tzw. syndykaty rolnicze, stanowiące formę spółek obszarniczych, mające na celu pośrednictwo w zbycie artykułów rolnych i w nabywaniu narzędzi, maszyn itp. oraz pomoc w intensyfikacji produkcji. Działalność handlową podjąły też specjalne oddziały gubernialnych towarzystw rolniczych. W związku z nimi powstawały — nieliczne na razie — spółki handlowe jednoczące bogatych chłopów. Te
Imperializm 217
oraz inne przedsięwzięcia ułatwiały intensyfikację produkcji w rolnictwie. Reprezentowały dążenia rolnictwa typu kapitalistycznego, które w ten sposób próbowało przezwyciężyć skutki kryzysu. Utrudnione to było przez politykę przedsiębiorstw i organizacji monopolistycznych przemysłu. Zmierzały one do podniesienia cen nawozów sztucznych, żelaza, maszyn rolniczych i innych artykułów niezbędnych w nowoczesnej gospodarce rolnej. Doprowadziło to do konfliktów między organizacjami rolnymi a zrzeszeniami przemysłowymi.
W mniejszym stopniu trudności krzyzysowe odczuło rolnictwo zaborów pruskiego oraz austriackiego. W zaborze pruskim wysoki poziom gospodarki rolnej, a zarazem możliwość sprzedaży produktów rolnych w uprzemysłowionych częściach państwa niemieckiego ułatwiały przezwyciężenie trudności gospodarczych. W zaborze austriackim zaś stosunkowo niewielki stopień rozwoju gospodarki towarowej na wsi powodował, że chłopi mniej byli zależni od fluktuacji koniunktury na rynku.
Ogólnie oceniając przemiany gospodarcze zachodzące na ziemiach polskich w latach kryzysu 1900—1903, wskazać należy przede wszystkim na szybki rozwój form monopolistycznych. Proces ten był zgodny z tendencjami występującymi we wszystkich krajach kapitalistycznych. W tym samym czasie pogłębiło się upośledzenie gospodarcze ziem polskich w stosunku do pozostałych części państw zaborczych. Przemysł ziem polskich w coraz większym stopniu stawał się zależny od ogólnopaństwo-wych zrzeszeń; zjawisko to uwidoczniło się zwłaszcza w Królestwie Polskim, które w porównaniu z pozostałymi zaborami stanowiło najbardziej dotąd samodzielny gospodarczo region. Zmiany powodujące pogorszenie warunków działania przemysłu na ziemiach polskich wywoływały równocześnie tendencje do pewnego wzmocnienia więzi gospodarczych między zaborami, pomimo dzielących je granic politycznych i celnych.
30. GOSPODARKA ZIEM POLSKICH W LATACH 1904—1914
30.1. PRZEMYSŁ
Lata między kryzysem zakończonym w 1903 r. a wybuchem pierwszej wojny światowej były okresem, w którym nastąpiło zahamowanie tempa wzrostu produkcji przemysłowej w zaborach rosyjskim i niemieckim; w zaborze austriackim zaznaczył się pewien jej rozwój.
W Królestwie warunki, w jakich znajdował się przemysł, były niezbyt sprzyjające. Przegrana przez Rosję wojna z Japonią spowodowała przejściowe odcięcie przemysłu włókienniczego od rynków dalekowschodnich, a w konsekwencji spadek produkcji i zatrudnienia. Odbiło się to również i na innych gałęziach przemysłu, oprócz przemysłu metalowego
218 Część czwarta
Tablica 10
Struktura zbytu wyrobów włókienniczych przemysłu Królestwa Polskiego okolo 1910 roku
Kierunki zbytu
Ogółem
Zbyt w Królestwie
Wywóz:
na Litwę
do guberni mińskiej, mohylowskiej,
czernichowskiej i witebskiej
na Ukrainę
do Łotwy, Estonii, Finlandii
do okręgu charkowskiego i Odessy
do okręgu moskiewskiego, na Syberię
i Daleki Wschód
na Kaukaz i do Turkiestanu
Udział w procentach
100 36
8
14 2 10
16 8
i maszynowego produkującego na potrzeby wojska. Okres rewolucji 1905 r. zachwiał zaufanie do stałości porządków w państwie carów, co odbiło się na kursach papierów wartościowych oraz przyczyniło do szeregu bankructw. Okres kontrrewolucji, który nastąpił po zduszeniu ruchu rewolucyjnego, również nie sprzyjał ożywieniu gospodarczemu. Dopiero w 1909 r. rozpoczęła się poprawa, okazała się ona jednak krótkotrwała. W latach 1912 i 1913 dwie wojny bałkańskie ponownie zaostrzyły sytuację w Europie wschodniej, a rok 1914 przyniósł wybuch pierwszej. wojny światowej.
W ciągu tych dziesięciu lat wzrost produkcji przemysłowej w Królestwie pozostawał w tyle za wzrostem produkcji przemysłu Cesarstwa. Dotyczyło to zwłaszcza działów wytwórczości, które nie mogły wytrzymać konkurencji z produkcją okręgu donieckiego lub moskiewskiego. W hutnictwie stopniowo zastępowano krajowe rudy żelaza rudą krzywo-roską (o wyższej jakości). Podobnie wzmógł się przywóz surówki żelaza z Ukrainy. Korzystniej kształtowała się sytuacja w górnictwie węglowym oraz w przemyśle włókienniczym.
Podkreślić należy, że w okresie tym utrwalił się podział pracy między okręgami przemysłowymi państwa. Królestwo Polskie sprowadzało z Rosji surowce (najważniejsze: bawełna, wełna, ruda żelazna), półfabrykaty (surówka żelaza, żelazo, stal, blacha), wyroby gotowe (tkaniny, wyroby gumowe, przetwory naftowe, farby). Do Rosji wywożono półprodukty (przędza wełniana i bawełniana, żelazo, stal i blacha), wyroby gotowe (żelazne, skórzane, tkaniny, konfekcja i galanteria). Wśród artykułów przywożonych i wywożonych spotykamy te same grupy towarowe. W przemyśle ciężkim, a przede wszystkim włókienniczym, wytworzył się
Imperializm 219
podział pracy w zakresie poszczególnych rodzajów produktów. Część z nich była wytwarzana w Królestwie, część zaś w innych okręgach państwa carskiego. Szczególną pozycję w tym obrocie zajmowały artykuły włókiennicze. Wywóz ich z Królestwa do Cesarstwa stanowił przeszło połowę ogólnego wywozu wyrobów gotowych; podobnie ponad połowę przywozu z Cesarstwa stanowiły tkaniny. Z tego też względu warto przytoczyć strukturę zbytu wyrobów przemysłu włókienniczego Królestwa (tabl. 10).
W omawianym okresie wywóz wyrobów włókienniczych z Królestwa do Cesarstwa zmniejszał się jednak stopniowo w porównaniu z przywozem.
Wobec niezbyt sprzyjających warunków, w których znalazł się przemysł Królestwa, utrwalone zostały tendencje zapoczątkowane w okresie kryzysu lat 1900—1903. Około 1910 r. w przemyśle bawełnianym 90% całej produkcji wytwarzały 23 wielkie towarzystwa akcyjne. Produkcja wyrobów lnianych skoncentrowała się w Zakładach Żyrardowskich (nie licząc oczywiście drobnej produkcji we wsiach na potrzeby własne ludności). O wiele mniejszy stopień koncentracji produkcji i kapitału charakteryzował przemysł wełniany. Konfekcja i galanteria wytwarzane były przede wszystkim metodami chałupniczymi i rzemieślniczymi. Szereg gałęzi miało niemal wyłącznie charakter rzemieślniczy (krawiectwo, szewstwo). Stwierdzić więc można, że obok postępującej centralizacji produkcji i kapitału w dalszym ciągu utrzymywała się wielka liczba drobnych zakładów wytwórczych.
Proces koncentracji i centralizacji kapitału wiązał się z unowocześnianiem urządzeń produkcyjnych. Obok silników parowych rozpowszechniało się stosowanie silników spalinowych i elektrycznych. W latach 1903—1911 liczba silników elektrycznych w samej tylko Warszawie wzrosła z 23 (o łącznej mocy 120 KM) do 3000 (o łącznej mocy 8000 KM). Mimo poprawy koniunktury gospodarczej po 1903 r. nie została uruchomiona większość zakładów czerpiących energię z siły wody i węgla drzewnego w Zagłębiu Staropolskim (zresztą urządzenia wodne zostały tam uszkodzone przez wielką powódź). Znaczenie gospodarcze utrzymały jedynie zakłady, które przeszły do produkcji opartej na węglu kamiennym, sile pary, a później elektryczności. Nowoczesne formy produkcji pojawiły się także w tak rozdrobnionych gałęziach jak szewstwo. Jednakże pierwsze uruchomione fabryki obuwia nie mogły wyprzeć rzemieślników: przy bardzo niskich zarobkach produkowali oni taniej. W samej Warszawie około 1910 r. pracowało blisko 10 tys. szewców.
Korzystniej kształtowały się warunki rozwoju przemysłu na ziemiach polskich pod panowaniem pruskim. Jednakże jako czynnik hamujący wystąpiło tu gospodarcze upośledzenie wschodnich prowincji Niemiec w porównaniu z resztą państwa. Wprawdzie rozwijała się produkcja
220 Częźć czwarta
przemysłowa, rosła liczba zakładów przemysłowych, jednakże wzrost ten był wolniejszy niż w innych częściach państwa niemieckiego. Stosunkowo najmniej było to widoczne w wydobyciu węgla, które wzrosło z 30 mln ton (przeciętna dla lat 1895—1902) do 39 mln ton w latach 1910—1913 (udział w produkcji całych Niemiec nieznacznie spadł z 22,9 do 22,8%). Równocześnie jednak malał zbyt węgla górnośląskiego w Niemczech, gdzie konkurować musiał z produkcją kopalń zachodnionie-mieckich, a wzrastał eksport — w dużej mierze do Królestwa, Galicji oraz innych dzielnic austriackich. Znacznie wyraźniej upośledzenie to występowało w hutnictwie. Jakkolwiek przeciętna roczna produkcja surówki żelaza na Górnym Śląsku w latach 1910—1913 wzrosła w porównaniu z latami 1895—1902 z 664 do 932 tys. ton, to w tym samym czasie udział jej w ogólnoniemieckiej produkcji surówki spadł z 9 do niecałych 6%.
Podobne tendencje wystąpiły w Wielkopolsce i na Pomorzu. W latach 1895—1907 w Prusach nastąpił wzrost liczby zakładów poza rolnictwem (łącznie z handlem) o 9% (z 1,7 do 1,9 min), w tym liczba zakładów zatrudniających ponad 50 pracowników wzrosła o 71% (z 10 698 do 18 260). Powolniejszy był wzrost w prowincjach pomorskiej i poznańskiej. W latach 1895—1907 na Pomorzu liczba zakładów zatrudniających ponad 50 pracowników wzrosła o około 60% (z 241 do 385), w Poznańskiem zaś o 68% (z 237 do 397). Ogólna liczba zakładów wzrosła w tym czasie w obu prowincjach odpowiednio o 1,7% (z 78 655 do 79 995) i o 7,5% (z 64 457 do 69 306). Podkreślić przy tym należy, że większe przedsiębiorstwa pozostawały przeważnie w rękach niemieckich, W miastach prowincji poznańskiej w 1907 r. wśród właścicieli zakładów nie zatrudniających robotników i nie korzystających z siły mechanicznej było 9480 Niemców i 10 572 Polaków; wśród właścicieli pozostałych zakładów liczono 13 941 Niemców i 10 225 Polaków. Niemniej rola drobnego kapitału polskiego systematycznie wzrastała, m.in. dzięki organizacjom spółdzielczym i zawodowym.
Rozwój przedsiębiorstw polskich wiązał się ściśle z sytuacją polityczną zaboru pruskiego. Administracja niemiecka dążyła różnymi metodami do germanizacji ludności, popierając m.in. przedsiębiorców niemieckich. Powodowało to opór, który przybierał formę solidarności narodowej wo-bez przemocy. Sklep lub warsztat znajdujący się w posiadaniu Polaka w świadomości dużej części społeczeństwa był placówką narodową, którą należało popierać. Na tym tle @powstało hasło: “swój do swego". Wielkopolanin T. Jackowski notował we wspomnieniach:
“Chodziło o to, aby Polak kupował tylko u Polaka wszystko, czego potrzebuje jako rolnik, jako wytwórca przemysłowy lub rzemieślniczy, jako konsument [...]. Specjalne pikiety patrolowały przed sklepami i innymi lokalami niemieckimi.
Imperializm
Zaobserwowane wypadki wyłamywania się spod ogólnej dyscypliny były surowo piętnowane w prasie"8.
Argument patriotyczny służył reklamie wielu wyrobów. Wszystko to pozwalało rozwijać się drobnym i średnim przedsiębiorstwom polskim, a zarazem stwarzało barierę między środowiskami niemieckimi a polskimi. Z drugiej strony jednak podkreślanie polskości firmy ograniczało możliwość rozszerzania jej kontaktów poza klientów tej narodowości. Największe spółki, jak zakłady H. Cegielskiego i Bank Związku Spółek Zarobkowych, utrzymywały współpracę z firmami znajdującymi się w Niemczech. Większość przedsiębiorstw ograniczała się do działalności w granicach zaboru.
W przemyśle Poznańskiego utrzymywała się przewaga przemysłu spożywczego (34% ogółu zatrudnionych robotników), na drugim miejscu pozostawał przemysł metalowy i maszynowy (22% ogółu zatrudnionych robotników). Związane były one z rolniczą strukturą tej dzielnicy.
Przytoczone wyżej dane o liczbie zakładów w całych Prusach oraz w Wielkopolsce i na Pomorzu świadczą, że procesy koncentracji produkcji były w tych dwu prowincjach dość słabe. W przemyśle maszynowym możemy nawet zaobserwować pewną dekoncentrację, gdyż w -latach 1895— 1907 w Poznańskiem liczba zakładów wzrosła o 90%, a liczba zatrudnionych tylko o 78%. Wynikało to ze specyfiki tego przemysłu, na który składały się drobne wytwórnie sprzętu rolniczego, rozproszone po całym terenie kraju. Jedynym wielkim przedsiębiorstwem pozostały zakłady H. Cegielskiego.
W przemyśle zaboru pruskiego w omawianym okresie dokonywała się również rekonstrukcja techniczna. Ostatni piec do wyrobu surówki korzystający z węgla drzewnego wygaszono w 1911 r. Powszechnie zwyciężyła bessemerowska metoda wytopu stali. Rozpowszechniło się zastosowanie energii elektrycznej (m.in. zakłady H. Cegielskiego posiadały już własną elektrownię o mocy 500 KM) oraz silników spalinowych.
W Galicji wzrostowi produkcji przemysłowej sprzyjały dwa czynniki: wzmożony napływ kapitałów austriackich oraz polityka gospodarcza władz państwowych. Na terytorium słabo rozwiniętego gospodarczo zaboru, o dużych nadwyżkach ludności, istniały korzystne warunki do lokaty kapitałów, które kierowano przede wszystkim do przedsiębiorstw większych, wykorzystując pośrednictwo banków galicyjskich. Z reguły od kapitału austriackiego zależały spółki akcyjne, które wobec słabości kapitałów krajowych powstawały powoli. W latach 1905—1910 liczba spółek akcyjnych w Galicji wzrosła z 24 do 56. Wśród nich zaledwie 10 miało siedzibę w kraju. Kapitał obcy lokował się zwłaszcza w przemyśle naftowym, który był najbardziej rozwiniętym działem produkcji.
8 T. G. Jackowski:W walce o polskość. Kraków 1972 s. 215.
322 CzęSć czwarta
Tylko 0,5% kapitału tego przemysłu pozostawało w rękach polskich. W górnictwie węglowym w rękach polskich znalazło się 26% kapitałów.
-Obok kapitału austriackiego działały tu kapitały niemiecki, angielski oraz przez pewien czas belgijski. Pamiętać zresztą należy, że przytoczone wskaźniki nie ukazują pełnej roli kapitałów obcych. Zwłaszcza kapitał austriacki wpływał na gospodarkę Galicji różnymi drogami pośrednimi, nieuchwytnymi dla statystyki. Kapitał ukraiński w przemyśle reprezentowały jedynie niektóre drobne zakłady przetwórcze (np. młyny) we
-wschodniej Galicji.
W omawianym okresie dość istotne znaczenie dla rozwoju przemysłu miała akcja popierania wytwórczości krajowej prowadzona przez Wydział Krajowy oraz inne organy autonomicznej administracji zaboru. Stosowano w tym celu ulgi podatkowe (zwolnienie od krajowych dodatków do podatków ogólnopaństwowych) dla przedsiębiorstw nowo powstających, rozbudowujących się lub też już istniejących w działach szczególnie ważnych dla gospodarki Galicji, wprowadzono zmiany w taryfach kolejowych utrudniające import węgla śląskiego, rozbudowywano szkolnictwo .zawodowe. Rozwinięta została znacznie działalność kredytowa Banku Krajowego (instytucji państwowej). W latach 1904—1913 kapitały własne tego banku wzrosły trzykrotnie, wkłady dwukrotnie, pożyczki w obligacjach i listach zastawnych 2,5-krotnie. W 1910 r. powstał z udziałem władz krajowych oraz Niederósterreichische Escompte Gesellschaft Bank Przemysłowy, który współdziałał następnie w założeniu wielu zakładów przemysłowych (cukrownia w Chodorowie, elektrownia w Sierszy, kopalnia soli potasowych w Kałuszu i inne). Dzięki sprzyjającym okolicznościom nastąpił wzrost produkcji przemysłowej. Przybliżone o nim pojęcie może dać fakt, że w latach 1900—1910 nastąpiło zwiększenie liczby robotników ubezpieczonych od wypadków (poza rolnictwem) z 76
•do 140 tys. Przede wszystkim wzrastało wydobycie ropy naftowej (w latach 1875—1908 z 20 do 1760 tys. ton), jednakże zaledwie 25% produkcji rafinowano w kraju. Duże znaczenie miało wydobycie soli jadalnej (Wieliczka i Bochnia) oraz potasowej (Kałusz; w latach 1902—1911 wydobycie wzrosło z 2 do 17 tys. ton). Ponadto w większym stopniu rozwinęła się
•produkcja przemysłów: drzewnego, budowlanego, odzieżowego, papierniczego, skórzanego i metalowego. Nie zmieniło to jednak w radykalny sposób oblicza gospodarczego Galicji, gdyż akumulacja kapitału w kraju pozostawała nadal niezbyt duża, a dla wielkich grup finansowych z Austrii był to region peryferyjny. Toteż władze krajowe starały się nie tylko popierać wielki i średni przemysł, ale otoczyć opieką i produkcję rzemieślniczą, i chałupniczą. Popierano spółki producentów, tworzono szkoły zawodowe i kursy rękodzielnicze, ułatwiano zbyt wyrobów, jednakże trudno było drobnej wytwórczości współzawodniczyć z przemysłem, toteż o utrzymaniu się chałupnictwa i rzemiosła zadecydowała nie
Imperializm 223;
polityka władz krajowych, lecz niedorozwój współczesnego przemysłu i niesłychanie niski poziom życia drobnych wytwórców galicyjskich,. który umożliwiał im sprzedaż wyrobów po względnie niskich cenach.. Utrzymywały się również niewielkie zakłady przemysłowe. W 1910 r. drobny przemysł zatrudniał 68% ogółu robotników przemysłowych Galicji.
Powstawały również spółdzielcze zakłady wytwórcze. Mimo pomocy władz krajowych ich rola pozostała niewielka. Rozwijały się jedynie spółdzielcze mleczarnie. W 1905 r. istniały 4 spółdzielnie mleczarskie polskie i 6 ukraińskich. W 1912 r. liczba spółdzielni polskich wzrosła do« 73, a ukraińskich (w 1911 r.) do 81. Zrzeszały one łącznie około 21 tys. członków.
Rozwój przemysłu we wszystkich zaborach prowadził do dalszego< zwiększania się liczebności klasy robotniczej, szybszego niż przyrost ogólnej liczby ludności. Niedoskonałość źródeł statystycznych powoduje, że ścisłe przedstawienie tendencji do zmian byłoby niemożliwe. Według szacunków Z. Daszyńskiej-Golińskiej w okresie poprzedzającym wybuch. pierwszej wojny światowej liczba robotników w przemyśle na ziemiach-polskich wynosiła niemal 1,7 min, w tym w Królestwie Polskim 362 tys., w Galicji 102 tys., w Wielkopolsce i na Pomorzu 310 tys. na Górnym/ Śląsku 854 tys. i na Śląsku Cieszyńskim 63 tyś ° Sądzić można, że przynajmniej niektóre z tych liczb oszacowano zbyt nisko.
Ewolucja klasy robotniczej nie ograniczała się do wzrostu liczbowego. Zmieniała się struktura, gdyż zwiększał się odsetek zatrudnionych w wielkim przemyśle. Szczególnie poważne znaczenie miał wzrost świadomości klasowej.
Specjalnie doniosłym wydarzeniem była rewolucja roku 1905—190S-w Rosji. Objęła ona także ziemie polskie pod zaborem rosyjskim. W toku walk strajkowych, manifestacji oraz starć z wojskiem i policją szerokie rzesze społeczeństwa polskiego, a przede wszystkim robotników,. zostały wciągnięte do aktywnego udziału w życiu politycznym. Radyka-lizowały się nastroje. Wprawdzie ruch rewolucyjny uległ przemocy caratu, lecz pozostały trwałe zdobycze. Szczególnie ważne było zalegalizowanie w 1905 r. związków zawodowych — pierwszej legalnej formy organizacji robotniczych. Wprawdzie większość organizacji związkowych została w latach 1908—1910 zamknięta, lecz nawet krótki okres ich działalności stał się szkołą życia politycznego dla robotników. Te związki, które przetrwały, miały ograniczone możliwości działania, nadal jednak.:
w warunkach ucisku carskiego ułatwiały obronę interesów robotniczych. W okresie rewolucji zwiększył się też zasięg wpływów nielegalnych partii robotniczych.
9 Z. Daszyńska-Golińska: Przyczynki do kwestii robotniczej w Polsce,-Warszawa 1920.
"224 CzęSć czwarta
W latach 1905—1906 robotnicy wywalczyli też inne ustępstwa od przedsiębiorców i rządu. Wprowadzono 10-godzinny dzień pracy, a w niektórych gałęziach pracowano, 9, a nawet 8 godzin. Wzrosły płace. Wprawdzie po stłumieniu ruchu rewolucyjnego nastąpił regres, jednak nie przywrócono stanu sprzed rewolucji. Realne osiągnięcia w zakresie poprawy warunków bytu stały się jeszcze jednym czynnikiem wpływającym na rozwój świadomości politycznej proletariatu.
Wydarzenia lat 1905—1906 w Rosji odbiły się także echem w pozostałych zaborach. Wzrosła liczba strajków o podłożu ekonomicznym, jak również politycznym. Wiece i manifestacje w Galicji pociągnęły za sobą starcia z policją. Jedną z konsekwencji masowego ruchu robotników i chłopów, który opanował także inne części monarchii habsburskiej, stało się przyśpieszenie reformy ordynacji wyborczej oraz wprowadzenie różnorodnych drobnych korzyści ekonomicznych dla robotników. Na ziemiach polskich pod panowaniem pruskim ruch strajkowy przyniósł bezpośrednie sukcesy ekonomiczne, ułatwił też rozszerzenie wpływów partii robotniczych i przyczynił się do umasowienia walki w obronie praw narodowych przed uciskiem administracji pruskiej.
Warunki materialne robotników w zaborach austriackim i pruskim do 1914 r. poprawiły się w pewnym stopniu (zwłaszcza dzięki walce klasowej proletariatu), lecz nadal pozostawały gorsze niż w innych regionach tych monarchii. Sprzyjało to migracjom w poszukiwaniu lepszego zarobku.
Wraz z rozwojem wielkich przedsiębiorstw i zrzeszeń typu monopolistycznego zaczęły powstawać także we wszystkich zaborach organizacje zawodowe przemysłowców, stanowiące reprezentację ich interesów wobec państwa i wobec organizacji zawodowych robotników. W 1906 r. powstało Towarzystwo Przemysłowe Królestwa Polskiego (które po pierwszej wojnie światowej stało się podstawą Centralnego Związku Polskiego Przemysłu, Górnictwa, Handlu i Finansów — słynnego “Lewiatana"). W 1903 r. utworzono Centralny Związek Galicyjskiego Przemysłu Fabrycznego. Organizacje te oddziaływały na politykę władz państwowych, usiłując wprowadzić korzystne dla przemysłu przepisy prawne oraz wpływać na kierunek polityki gospodarczej.
Na Górnym Śląsku podobna organizacja powstała znacznie wcześniej. Działał tam Oberschlesischer Berg- und Hiittenmannischer Verein (Górnośląski Związek Przemysłowców Górniczo-Hutniczych), którego historia sięgała 1854 r. Charakteru organizacji reprezentującej polityczne i ekonomiczne interesy przemysłowców nabrał on pod koniec XIX w.; oczywiście był to związek czysto niemiecki.
Imperializm 225
30.2. ROLNICTWO
W ostatnim dziesięcioleciu przed wybuchem pierwszej wojny światowej warunki produkcji rolnej nieco się poprawiły. Ceny produktów rolnych wykazywały tendencję do wzrostu. W Królestwie Polskim w 1914 r. ceny pszenicy wzrosły o 30% w porównaniu z przeciętną z lat 1899— 1908; ceny pozostałych zbóż zwiększały się nieco szybciej. Przeciętne ceny pszenicy w Prusach od 1904 do 1913 r. wzrosły o 15%. Równocześnie zwiększyły się plony oraz produkcja globalna rolnictwa. W Królestwie Polskim wl912r.zlha zbierano 13 q pszenicy i 11 q żyta (w latach 1901—1905 odpowiednio 10 i 8 q). W Galicji w tym samym czasie plony pszenicy wzrosły do 13,4 q (z 11 q), a żyta do 12 q (9,9 q). W Poznańskiem plony osiągały odpowiednio 22 q (przedtem 19,1 q) oraz 18,3 q (przedtem 15,4 q).
Poprawę sytuacji rolnictwa spowodowało rozszerzenie się rynków zbytu. Rozwój przemysłu w Królestwie Polskim oraz związany z tym wzrost liczby ludności miejskiej zmuszały do sprowadzania coraz większych ilości zbóż. Jeszcze w 1894 r. nadwyżka wywozu nad przywozem zbóż wynosiła 2,8 mln rubli. Od 1895 r. przywóz przewyższył wywóz. W 1897 r. nadwyżka ta osiągnęła 3,6 mln rubli. Około 1910 r. Królestwo importowało zbóż i ich przetworów, roślin motylkowych, siana i ziemniaków za 12,8 mln rubli więcej, niż eksportowało. Największe pozycje importu to mąka pszenna, żyto, owies, kasze. Największe pozycje eksportu stanowiły otręby, nasiona roślin pastewnych, makuchy. Podobnie nieZupełnie odmiennie kształtowały się stosunki w zaborze pruskim. Poza Górnym Śląskiem był to obszar o dość dużych nadwyżkach produkcji rolnej. Wymienionych produktów zabór pruski eksportował za 104 mln marek więcej, niż importował. Eksport ten kierował się do przemysłowych części państwa niemieckiego.
W tych warunkach we wszystkich trzech zaborach dokonywał się proces intensyfikacji produkcji rolnej. W każdym zaborze przebiegał on jednak w innych warunkach oraz formach.
W Królestwie Polskim nastąpiło zahamowanie procesu parcelacji wielkiej własności ziemskiej, a nawet rozpoczął się jej powolny wzrost. Jeśli w 1901 r. majątki obszarnicze obejmowały 4,3 mln ha, to w 1906 r. powierzchnia ich zmniejszyła się do 3,6 mln ha, by w 1909 r. ponownie wzrosnąć do 3,9 mln ha. Liczby te wskazują, że na początku XX w. zakończył się proces upadku folwarków, które nie potrafiły się przysto-
226 CzęSó czwarta
sować do warunków pouwłaszczeniowych. Nie rozporządzamy podobnymi danymi dotyczącymi struktury drobnej własności rolnej. Jedynie więc jako przypuszczenie oparte na fragmentarycznych badaniach możemy sformułować pogląd, że zbliżał się również do końca proces rozpadu i likwidacji dużych samowystarczalnych gospodarstw kmiecych, stanowiących relikt stosunków panujących przed uwłaszczeniem. Równocześnie wzmagał się proces rozwarstwienia. Wystąpiła tendencja do skupowania ziemi przez niewielką grupę zamożnych gospodarzy dysponujących zarazem liczniejszym od przeciętnego inwentarzem żywym. Z drugiej strony gospodarstwa ubogie obciążone były długami, a spłata procentów pochłaniała sporą część dochodu. Różnice społeczne zwiększały się zwłaszcza w regionach, gdzie łatwiej było o zbyt produktów (blisko dużego miasta lub linii kolejowej). W ten sposób proces przejścia od gospodarki feudalnej do kapitalistycznej w Królestwie Polskim dobiegał końca. Podkreślić jednak należy, że proces ten nie został zakończony we wszystkich okolicach kraju. Rozwój stosunków towarowych był najsłabiej zaawansowany we wschodnich powiatach, zwłaszcza na Suwalszczyźnie i Podlasiu. Podobnie gospodarka naturalna w dość szerokim zakresie występowała na wsi kurpiowskiej.
W wyniku rozwoju stosunków kapitalistycznych obok warstwy wielkich właścicieli ziemskich oraz warstwy zamożnych gospodarzy ukształtował się liczny półproletariat i proletariat rolny. Minimalną liczbę proletariuszy rolnych (bezrolnych) szacowano na 1,4 mln osób, liczbę pół-proletariatu (posiadaczy gospodarstw karłowatych) szacowano na 1,3 mln osób.
Opisane wyżej warunki, w których znalazło się rolnictwo Królestwa, sprzyjały intensyfikacji produkcji rolnej. W latach 1906—1914 w porównaniu z latami 1898—1901 wzrosło czterokrotnie tempo przeprowadzania melioracji, zwiększyło się wielokrotnie zużycie nawozów sztucznych, coraz więcej stosowano maszyn rolniczych. Umożliwiało to osiągnięcie przedstawionego wyżej wzrostu plonów. Ponieważ zaś równocześnie rozszerzano powierzchnię upraw, jeszcze szybciej zwiększała się produkcja globalna rolnictwa.
Mimo to w rolnictwie Królestwa Polskiego nadal dużą rolę odgrywały przeżytki ustroju feudalnego. Wynikały one przede wszystkim z dominującej roli folwarku na wsi. Folwark zatrudniał robotników wynagradzając ich w znacznej części w naturze (ordynaria); wyzyskiwał zamieszkujących pobliskie wsie małorolnych i bezrolnych, wynagradzając ich pracę niżej niż pracę robotników stałych. To ostatnie zjawisko charakterystyczne było zwłaszcza dla wschodniej części Królestwa. Chłop małorolny, posiadający rodzinę, nie mógł się utrzymać ze swego gospodarstwa, a zarazem nie mógł wędrować za zarobkiem w dalsze okolice. Sytuację tę wykorzystywał folwark, który często był jedynym źródłem zarobku dla
Imperializm 227
poszukujących pracy. Stanowiło to swoistą pozostałość feudalnych form wyzysku. Ich utrzymywanie się hamowało intensyfikację produkcji rolnej.
W Galicji w ostatnim dziesięcioleciu przed wybuchem pierwszej wojny światowej proces parcelacji własności obszarniczej trwał nadal. W latach 1902—1912 powierzchnia własności tabularnej (jak nazywano własność obszarniczą w Galicji) zmniejszyła się o 243 tys. ha, tzn. o 14%. Tempo parcelacji szybsze było w zachodniej Galicji, wolniejsze zaś w okręgu lwowskim. Potęgowało się również rozdrobnienie gospodarki chłopskiej. Równocześnie jednak w niektórych okolicach o bardziej rozwiniętej gospodarce towarowej wystąpiły procesy koncentracji kapitału. Nie wpływały one jednak w zasadniczy sposób na obraz całości gospodarki rolnej Galicji. Wobec niedorozwoju przemysłu, wielkiego przeludnienia wsi niemal nie istniały możliwości odejścia od zajęć pozarolni-czych. Toteż kolejne pokolenia dzieliły ziemię na coraz mniejsze działki. Równoczesne zaś utrzymywanie się silnych przeżytków feudalnych (w formach podobnych jak w Królestwie, lecz w znacznie silniejszym stopniu) utrudniało rozwój intensywnej uprawy ziemi. Dość rozpowszechniona była również dzierżawa ziemi folwarcznej (często za odrobek).
Zupełnie odmiennie kształtowały się stosunki w zaborze pruskim. Trwała nadal pracelacja wielkiej własności, przede wszystkim na rzecz większych gospodarstw chłopskich. Parcelacja ta dokonywała się pod przeważającym wpływem polityki państwa niemieckiego. W latach 1882— 1907 ogólna powierzchnia gospodarstw mniejszych niż 20 ha w Poznańskiem i na Pomorzu wzrosła o 399 tys. ha. Do końca 1915 r. na tym samym terenie państwowa Komisja Kolonizacyjna nabyła i rozprzedała 453 tys. ha ziemi. Jak z tego wynika, prywatna parcelacja w zaborze pruskim nie odgrywała większej roli. Działalność Komisji Kolonizacyjnej napotykała przeciwdziałanie polskich organizacji rolniczych. Wprawdzie tylko mniejszość działaczy ziemiańskich w 1900 r. zgodziła się poprzeć odezwę potępiającą właścicieli ziemskich, którzy sprzedawali swe folwarki Komisji, lecz grono osób najbardziej aktywnych stworzyło spółkę, która organizowała pomoc dla majątków znajdujących się w kłopotach finansowych. Powstały także spółki dokonujące parcelacji ziemi wśród polskich nabywców. W rezultacie stan posiadania Niemców nawet się nieco zmniejszył.
W 1908 r. sejm pruski uchwalił więc wbrew opozycji dużej nawet części prawicy niemieckiej ustawę umożliwiającą wywłaszczenie za odszkodowaniem ziemi należącej do Polaków. Wobec niechęci opinii publicznej nowe przepisy zastosowano dopiero w październiku 1912 r., gdy rząd pruski zdecydował się wywłaszczyć na rzecz Komisji cztery folwarki polskie. Dalszemu rozwojowi tej polityki kolonizacyjnej przeszkodził wybuch wojny.
228
CzęSć czwarta
Tablica 11
Struktura posiadania ziemi na ziemiach polskich na początku XX w.
Wskaźniki struktury
|
Gospodarstwa
|
|
w tym o
|
powierzchn
|
i
|
Agrarnej
|
ogółem
|
do 2 ha
|
2—5 ha
|
5—10 ha
|
10—20 ha
|
Procent ogólnej powierzchni ziemi zajmowanej przez gospodarstwa chłopskie do 20 ha Królestwo Polskie Galicja Poznańskie Prusy –Zachodnie Procent gospodarstw chłopskich według grup powierzchni Królestwo Polskie Galicja Poznańskie Prusy Zachodnie
|
52 34 49 55 100 100 100 100
|
2 5 2 2 25 44 56 56
|
14 13 4 3 40 37 13 13
|
29 14 23 21 33 18 25 23
|
7 2 20 29 2 1 6 8
|
Rozwinięte rolnictwo zaboru pruskiego, produkujące na zbyt, odczuwało potrzebę odpowiedniej organizacji handlowej. Od początku XX w. rozwijały się spółki zwane “Rolnikami", których zadanie polegało na prowadzeniu handlu rolnego. W 1912 r. było ich 56, z 8126 członkami. Obok nich działały spółki parcelacyjne, melioracyjne i kredytowe. Szybki rozwój różnych form spółdzielczości, jednoczącej przeważnie zamożniejszych rolników, stanowił charakterystyczną cechę gospodarki rolnej zaboru pruskiego.
Ustrój rolny, który ukształtował się przed pierwszą wojną światową na ziemiach polskich, zaważył na sytuacji wsi polskiej na następne pół wieku. Do dziś dnia jeszcze obserwujemy między dawnymi zaborami różnice nie tylko w strukturze agrarnej, ale i w poziomie gospodarki rolnej. Aby ukazać różnice struktury agrarnej między poszczególnymi dzielnicami, przytaczamy tablicę 11.
Z tablicy tej wynika, że największy procent karłowatych działek znajdował się w zaborze pruskim. Równocześnie zajmowały one znacznie mniejszą powierzchnię niż w Galicji. Były to najczęściej działki użytkowane przez robotników rolnych. Inny charakter miały karłowate gospodarstwa w Galicji. Stanowiły one podstawę utrzymania się ich właścicieli, którzy dodatkowo szukali zarobku, przeważnie na folwarkach. W Królestwie Polskim występowały obydwie formy gospodarstw karłowatych.
Imperializm 229
Największy obszar zajmowała wielka własność ziemska w Galicji. Opierała się ona tylko częściowo na pracy stałych robotników, wykorzystując obok tego pracę chłopów posiadających gospodarstwa karłowate. Wielka własność ziemska w zaborze pruskim uprawiała przede wszystkim czysto kapitalistyczne metody wyzysku robotników.
Zamożne gospodarstwa chłopskie odgrywały największą rolę w zaborze pruskim.
30.3. BANKI
Od końca XIX w. rozpoczyna się zmierzch bankierstwa. Miejsce domów bankowych zajmują banki akcyjne, powstałe z przekształcenia dawnych firm bankierskich. W 1913 r. w Królestwie Polskim działało już 8 banków akcyjnych. Ze starych domów bankowych pozostały tylko dwa: Stanisław Lesser oraz S. Natanson i Synowie. Obok nich działały dość liczne kantory wymiany pieniędzy, niewielkie domy bankowo-handlowe itp. Równocześnie powstawały na terenie zaboru rosyjskiego oddziały wielkich banków rosyjskich.
Największą rolę odgrywały trzy banki akcyjne: Bank Handlowy w Warszawie, Bank Dyskontowy Warszawski i Bank Handlowy w Łodzi. Skupiały one w 1913 r. ponad 75% kapitałów własnych, 88% sum wkładów oraz 90% ogólnych obrotów banków akcyjnych. Sam Bank Handlowy w Warszawie posiadał 35% ogólnej sumy kapitałów własnych i około 60% wkładów. Stopień centralizacji kapitału w Królestwie był zatem bardzo wysoki. Wszystkie banki korzystały w większych lub mniejszych rozmiarach z kredytów zagranicznych. Jeśli jednak największy z nich — Bank Handlowy w Warszawie — zachował niezależność, to większość pozostałych znajdowała się pod przemożnym wpływem zagranicznych ośrodków dyspozycyjnych. Wszystkie większe banki współpracowały z rosyjskimi instytucjami kredytowymi prowadząc interesy na terenie Cesarstwa. Niektóre z nich otwierały w Rosji oddziały.
Niekorzystnym zjawiskiem z punktu widzenia rozwoju gospodarczego Królestwa było przenoszenie się niektórych finansistów wraz z nagromadzonymi przez nich na ziemiach polskich kapitałami do Petersburga (tak np. znani bankierzy warszawscy Fraenkeł i Laski skoncentrowali działalność w utworzonym przez siebie St. Petersburskim Banku Międzynarodowym). Dawało to możliwość szerszego rozwinięcia interesów w sprzyjających temu warunkach w stolicy Cesarstwa, podczas gdy administracja carska stawiała liczne przeszkody w prowincjonalnej Warszawie. Dla Królestwa Polskiego, gdzie i tak akumulacja kapitału była niewystarczająca, odpływ już nagromadzonych środków oznaczał ograniczenie możliwości rozwoju.
W zaborze pruskim dominowały nadal banki niemieckie. Wśród nich
230 Część czwarta
największą rolę odgrywały: Darmstadter Bank, Deutsche Bank oraz Dresdner Bank, które posiadały na ziemiach polskich oddziały oraz uzależniały od siebie szereg mniejszych banków akcyjnych. Najważniejszy wśród nich był Ostbank fur Handel und Gewerbe w Bydgoszczy, związany z Darmstadter Bank. W 1913 r. jego kapitały oraz rozmiary operacji znacznie przekraczały stan posiadania pięciu największych banków polskich.
Kapitały własne wszystkich banków polskich w zaborze pruskim wynosiły w 1914 r. 21 mln marek, czyli tyle, ile posiadał przeciętnie jeden prowincjonalny bank niemiecki. Spośród instytucji polskich największe znaczenie (choć nie największe kapitały; pod tym względem przodował Bank Przemysłowców w Poznaniu, sp. z o.o.) miał Bank Związku Spółek Zarobkowych w Poznaniu. Choć powstał jako centrala finansowa spółdzielni polskich, dopuszczono do niego także prywatnych przedsiębiorców. Stopniowo rozmiary obrotów z nimi zaczęły wzrastać, a tym samym stosunkowo malały obroty ze spółdzielniami.
W zaborze austriackim przodującą pozycję wśród banków zajmował Bank Krajowy, należący do galicyjskich władz autonomicznych. Słabe banki akcyjne zależne były od kapitału austriackiego, częściowo też ich akcje znajdowały się w posiadaniu Banku Krajowego. Stan taki wynikał ze słabości kapitałów polskich w tym zaborze.
Obok wielkich i średnich banków w zaborze pruskim i austriackim rozwijał się kredyt spółdzielczy. Szybki wzrost spółdzielni w zaborze pruskim (Wielkopolska i Pomorze) przypadł zwłaszcza na początek XX w. Aby go zahamować, rząd pruski wydał nawet zakaz należenia urzędników państwowych do polskich spółek. Spółdzielnie te nosiły nazwę “banków ludowych"; niektóre z nich uzyskały dość duże znaczenie. Wśród ich członków było 68% rolników oraz 21% przemysłowców i rzemieślników. Rozwój “banków ludowych" wiązał się z szerokim zakresem gospodarki towarowej na wsi. Przeważnie miały one charakter drobno-kapitalistyczny, ułatwiały też rozwój polskiego drobnego kapitału w Wielkopolsce i na Pomorzu.
Odmienny charakter posiadały spółdzielnie kredytowe w Galicji. Spółdzielczość kredytowa na wsi przybrała tam inne formy organizacyjne i miała znaczenie przede wszystkim dla drobnotowarowych gospodarstw. Ułatwiała zdobycie taniego kredytu, pozwalając uniknąć lich-wiarstwa.
Słabiej była rozwinięta spółdzielczość kredytowa w Królestwie Polskim. Jej rozwój przypadł dopiero na okres po 1907 r. Spółdzielczość ta zrzeszała przeważnie rzemieślników i drobnych przemysłowców, w mniejszym stopniu chłopów.
Imperializm 231
30.4. HANDEL
W omawianym okresie nie nastąpiły istotniejsze zmiany w organizacji handlu na ziemiach polskich. W dalszym ciągu znajdował się w rękach drobnych kupców na wsi i w mieście. Rozwijający się we wszystkich zaborach handel spółdzielczy nie stanowił poważniejszej konkurencji dla handlu prywatnego. Sklepów spółdzielczych było niewiele i jedynie w nielicznych wsiach mogły z powodzeniem konkurować z prywatnymi kupcami. Większe znaczenie miał handel spółdzielczy w zaborze pruskim, gdzie stanowił formę walki z handlem niemieckim. Spółdzielnie rolniczo-handlowe, zwane “Rolnikami", zakładano tylko tam, gdzie nie było kupców polskich handlujących tymi samymi towarami.
Handel spółdzielczy zdobywał także zwolenników wśród ukraińskich chłopów w Galicji Wschodniej. W 1911 r. we Lwowie powstała centralna organizacja rolniczo-handlowych spółdzielni ukraińskich. Rola jej była nie tylko gospodarcza. Poprzez spółdzielczość niektóre środowiska u-kraińskie pragnęły uniezależnić się od przewagi ekonomicznej środowisk polskich i żydowskich.
Znacznie większe znaczenie miały zmiany ekonomiczne dokonujące się wewnątrz tradycyjnych form handlu, związane w dużym stopniu z tworzeniem się organizacji monopolistycznych w przemyśle. Działo się tak zwłaszcza w hurtowym handlu płodami rolnymi. Drobni kupcy we wsiach i miasteczkach często stawali się tylko pośrednikami prowadzącymi interesy na rzecz kapitalistycznych hurtowników. Działało także wielu agentów obchodzących gospodarstwa oraz operujących na targach. Były to najniższe ogniwa handlu hurtowego, na pozór tylko samodzielne, które na rachunek wielkich kupców nabywały przeważną część ziemiopłodów. Pośrednicy ci w wielu okolicach byli jedynymi odbiorcami produktów rolnych, zwłaszcza z gospodarstw chłopskich, tworzyli zwartą organizację i dyktowali ceny rolnikom.
Tego rodzaju system zależności w handlu doprowadził do utworzenia się nielicznej warstwy zamożnych przedsiębiorców hurtowych, a z drugiej strony spowodował pauperyzację szerokich rzesz drobnych kupców i handlarzy. Wobec wieloszczeblowej organizacji handlu koszty pośrednictwa były wysokie; obciążały one zarówno drobnych producentów, jak i konsumentów. Główną część zysków zagarniał wielki kapitalista, podczas gdy drobny kupiec nieraz znajdował się w położeniu nie lepszym niż robotnik czy chłop małorolny. Utrzymywało się, a nawet pogłębiało rozdrobnienie handlu. Ułatwiało ono działalność wielkich przedsiębiorców. Można było przy tym obserwować pauperyzację części drobnych kupców, zwanych w Galicji “luftmenszen" (żyjących z powietrza, z dorywczych drobnych zarobków). Właśnie w Galicji rozdrobnienie handlu było największe; wobec niedorozwoju przemysłu i trudnej sytuacji rol-
232 Część czwarta
nictwa drobni kupcy osiągali niewielkie zarobki, a równocześnie nie mogli przejść do innej pracy. Dotyczyło to zwłaszcza ziem ukraińskich, gdzie dodatkowym elementem był ostateczny upadek handlu ze Wschodem. Sławne niegdyś Brody stały się podrzędnym miasteczkiem prowincjonalnym, podobny los spotkał inne ośrodki handlowe. Ostateczny cios zadała wojna bałkańska, która w 1912 r. spowodowała poważny kryzys w handlu. W tych warunkach można mówić o przeludnieniu handlu galicyjskiego.
Podobne zjawisko rozdrobnienia handlu nie występowało w takich rozmiarach w zaborze pruskim. W handlu odgrywali tam dość dużą rolę przedsiębiorcy niemieccy, posiadający zazwyczaj większe przedsiębiorstwa. Jedną z konsekwencji nacjonalistycznej polityki Prus był jednakże bojkot handlu niemieckiego przez ludność polską. Sprzyjał on rozwojowi polskiego drobnomieszczaństwa oraz kapitału handlowego, podczas gdy niejeden kupiec niemiecki przenosił się na zachód.
Handel niektórymi artykułami przemysłowymi znajdował się coraz bardziej pod wpływem organizacji monopolistycznych w przemyśle. Zrzeszenia monopolistyczne tworzyły nieraz własne biura sprzedaży (zwane często syndykatami), które skupiały całość zbytu przedsiębiorstw wchodzących w skład porozumienia. Mogły one dyktować warunki kupcom, którzy w tej sytuacji przekształcali się stopniowo w agentów organizacji kartelowej. Dzięki temu najlepiej zorganizowane i najsilniejsze kartele przechwytywały część zysku dotąd pobieranego przez handel.
Specyficznym problemem handlu zaborów austriackiego i rosyjskiego był duży udział w nim ludności żydowskiej. W Galicji w 1900 r. Żydzi stanowili 88% ogółu czynnych zawodowo w handlu towarowym. Mniejszą rolę odgrywali Żydzi w handlu Królestwa Polskiego. W roku 1913 należało do nich np. 30% handlu artykułami chemicznymi i 63% handlu artykułami włókienniczymi. Ten wysoki odsetek wynikał z historycznego rozwoju gospodarczego Polski. W wiekach średnich kupcy żydowscy zachęcani byli do osiedlania się w Polsce jako przeciwwaga dla mieszczaństwa niemieckiego. Jeszcze surowiej niż wobec innych mieszczan przestrzegano wobec nich zakazu posiadania ziemi. Polityka zaborców z końca XVIII i na początku XX w. wzmogła tendencję do zajmowania się ludności żydowskiej handlem.
Handel żydowski był szczególnie rozwarstwiony. Obok nielicznej grupy potentatów występowała rzesza ubogich kramarzy, pośredników i sklepikarzy. Handlarze i rzemieślnicy żydowscy przeważali zwłaszcza w drobnych miasteczkach ziem ukraińskich oraz w niektórych rolniczych okręgach Królestwa Polskiego. Żydowski półproletariat handlowy żył w niezmiernie trudnych warunkach, handlował tandetnymi, lecz tanimi towarami, sprzedawanymi uboższym warstwom ludności. Z tego środowiska rekrutowali się zwłaszcza galicyjscy “luftmenszen".
Imperializm 233
Kupiectwo polskie w Królestwie Polskim widziało w hurtowym handlu żydowskim konkurenta tym niebezpieczniejszego, że posiadającego liczne i tradycyjnie utrzymywane więzi handlowe, sięgające do innych krajów Europy. Drobni handlarze zaś, zadowalający się niższym zyskiem i sprzedający tanie towary, odciągali mniej zamożną klientelę od sklepów polskich. Stąd też niejednokrotnie pojawiały się głosy niechętne handlowi żydowskiemu. Hasła bojkotu zaczęto szerzej propagować na krótko przed wybuchem wojny. Zaważyły na tym przede wszystkim względy polityczne. W Rosji w okresie rewolucji 1905 r. skrajnie reakcyjne organizacje podjęły próby skierowania ruchu rewolucyjnego w łożysko pogromów ludności żydowskiej. Tendencje takie wystąpiły i w Królestwie. Nie dało to pożądanych dla caratu efektów, gdyż akcji antysemickiej przeciwstawili się robotnicy. Hasła antysemickie wykorzystywała przede wszystkim Narodowa Demokracja (endecja) z R. Dmowskim na czele, która obawiała się, że duża część ludności żydowskiej popierać będzie w wyborach do Dumy (doradczego organu państwa rosyjskiego, ustanowionego - w okresie rewolucji 1905 r.) kandydatów socjalistycznych. Antysemityzm miał być programem, który endecy chcieli wykorzystać do zdobycia głosów polskiego drobnomieszczaństwa. Nagonka antysemicka dosięgła szczytu, gdy w 1912 r. w Warszawie do Dumy został wybrany robotnik z nielegalnej PPS — Jagiełło, a nie kandydat ende-ków. Na wyborze zaważyły głosy oddane przez Żydów. Organizowano bojówki, które nie dopuszczały klientów do sklepów żydowskich (m.in. oblewano naftą kupione u Żydów towary), stworzono system propagandy haseł antysemickich. Leo Belmont, współczesny publicysta pisał:
“W niektórych sklepach pojawił się wiele mówiący napis: «sklep chrześcijańska za wskazaniem p. Romana Dmowskiego, który dał nowy komentarz do Ewangelii, iż Chrystus wypędził ze świątyni handlarzy żydowskich tylko po to, aby wprowadzić do niej przekupniów polskich" 10.
Bojkot ten nie dał większych wyników, uderzył jedynie w najuboższe warstwy żydowskich handlarzy. Nie odczuły go natomiast grupy najza-możniejsze, z którymi nadal utrzymywali kontakty handlowe nawet gorący zwolennicy bojkotu. Było rzeczą niemożliwą zlikwidowanie handlu żydowskiego stanowiącego organiczną część życia gospodarczego Królestwa. Nie te zresztą cele przyświecały endekom. Antysemityzm, ten “socjalizm głupców" jak pisał wybitny niemiecki socjaldemokrata A. Be-bel, miał być bronią w walce z ruchem robotniczym.
"L. Belmont, J. Huzarski: Zwycięstwo Romana Dmowskiego. Warszaw:. 1912 s. 6.
234
Część czwarta
30.5. LUDNOŚĆ
Wzrost liczby ludności na ziemiach polskich przekroczył, mimo wzrostu produkcji przemysłowej, możliwości jej zatrudnienia. W Królestwie Polskim w latach 1897—1913 ludność wzrosła z 9,4 do 13,1 mln osób (w 1905 r. — 11,3 mln osób). Wolniej wzrastało zaludnienie ziem polskich pod panowaniem pruskim. W latach 1900—1910 liczba ludności na Górnym Śląsku zwiększyła się o 18%, w Wielkopolsce o 11%, zaś na Pomorzu o 9%. W całych Prusach wzrost wyniósł 16,5%. Liczbę ludności polskiej w zaborze pruskim, na podstawie danych urzędowych pomniejszających stan faktyczny, podaje tablica 12.
Mniejsze grupy Polaków znajdowały się na obszarach przyległych (zwarta grupa Polaków mieszkała np. w kilkunastu wsiach powiatów lęborskiego, bytowskiego, słupskiego). Podkreślić należy, że dane powyższe nie były dokładne, gdyż statystyka pruska zmierzała do wykazania możliwie jak najmniejszej liczby Polaków.
Również w Galicji przyrost ludności uległ pewnemu zahamowaniu. W latach 1900—1910 wyniósł 9,7%, a liczba ludności w 1910 r. osiągnęła 8 mln osób. Struktura narodowościowa ziem polskich pod panowaniem austriackim była skomplikowana.
Na terenie dawnego Księstwa Cieszyńskiego liczba Polaków wzrosła w latach 1900—1910 z 219 (61% ogółu ludności) do 234 tys. (55% ogółu ludności). Ludność polska przeważała tam w powiatach: Bielsko (lecz w samym mieście większość stanowili Niemcy), Strumień, Skoczów, Frysztat (tylko w części powiatu), Jabłonków, Cieszyn. Drugą pod względem liczebności grupę stanowili tu Czesi, którzy przeważali w powiatach Fry-dek i Ostrawa. W tzw. zachodniej Galicji w 1910 r. mieszkało 2,7 min
Tablica 12
Ludność polska pod panowaniem pruskim w latach 1900 i 1910
|
19
|
00
|
19
|
10
|
Regencje
|
liczba
|
odsetek ogółu ludności
|
liczba
|
odsetek ogółu ludności
|
Poznańska Bydgoska Gdańska i kwidzyńska Królewiecka Gąbińska Olsztyńska Wrocławska Legnicka Opolska
|
811 980 555 855 • • • • •
|
67,8 51,6 • • » • • •
|
907 141 383 848 602 244 4125 23627 259 933 63635 16619 1 258 138
|
67,9 50,3 35,4 0,5 2,2 47,8 3,5 1,4 57,0
|
Imperializm 235
ludności, z czego 96% stanowili Polacy i Żydzi. Dość znaczny procent ludności ukraińskiej zamieszkiwał powiaty: Gorlice (24%), Grybów (18%) oraz Krosno (16%). Ludność ukraińska przeważała natomiast v/ tzw. wschodniej Galicji. Wśród 5,3 mln ludności 59% stanowili Ukraińcy, a 40% Polacy i Żydzi. Ludność polska i żydowska przeważała przy tym w zachodnich częściach powiatów: Brzozów, Jarosław, Sanok i Przemyśl oraz w powiecie Lwów. Nieznaczna przewaga ludności polskiej i żydowskiej (51—52%) występowała także w powiatach: Skałat, Trembowla i Tarnopol. W pozostałych powiatach przewaga Ukraińców była przygniatająca. I w tym wypadku należy zaznaczyć niedokładność statystyki austriackiej, choć nie zawsze błędy popełniano na niekorzyść ludności polskiej. We wschodniej części zaboru pomniejszeniu uległa liczba Ukraińców.
Na terenie Cesarstwa Rosyjskiego ludność polska występowała w większej liczbie także w obwodzie białostockim (wśród blisko 600 tys. ludności było przeszło 200 tys. Polaków zamieszkałych zwłaszcza w zachodniej części obwodu), a poszczególne skupiska ludności polskiej występowały w guberniach: wileńskiej, kowieńskiej, grodzieńskiej oraz innych; ogółem mieszkało tam blisko l mln Polaków. Statystyka rosyjska wykazywała częstokroć mniejszą od rzeczywistej liczbę osób narodowości innej niż panująca.
Nadmiar ludności w stosunku do istniejących możliwości zatrudnienia spowodował emigrację zarobkową, która rozpoczęła się około połowy XIX w. Szybki wzrost nastąpił w końcu stulecia, a zwłaszcza na początku wieku XX. Głównym terenem emigracji była przede wszystkim Galicja.
Emigrację z Galicji powodował słaby rozwój gospodarczy kraju. Ludność, która nie mogła znaleźć zajęcia w przemyśle, musiała szukać zarobku za granicą. Występowała emigracja stała (gdy emigrant osiedlał się na długie lata, często na zawsze, w innym kraju) oraz emigracja sezonowa (wychodźcy udawali się za granicę na okres najpilniejszych robót rolnych). Emigracja stała z Galicji kierowała się przede wszystkim za ocean. W latach 1901—1910 wyjeżdżało rocznie przeciętnie 50 tys. osób. Emigracja ze wsi obejmowała przede wszystkim Polaków. W latach 1896—1910 wyemigrowało do Stanów Zjednoczonych 433 tys. Polaków i 146 tys. Ukraińców. Drugą grupą ludności emigrującej do Stanów Zjednoczonych byli mieszkańcy małych miasteczek, przede wszystkim Żydzi z Galicji wschodniej. Według szacunku znanego historyka I. Schipera emigracja zamorska z Galicji w latach 1900—1914 obejmowała 174 tys. Żydów. Część Żydów (zwłaszcza kupców) emigrowała także do Niemiec. W 1900 r. blisko 5% zamieszkałych w Berlinie Żydów pochodziło z Galicji."
Emigracja chłopska z Galicji, choć w mniejszych rozmiarach niż do
11 I. Schiper: Dzieje handlu żydowskiego na ziemiach polskich. Warszawa 1937 s. 456.
236 Część czwarta
Stanów Zjednoczonych, kierowała się także do Kanady, Brazylii i Argentyny.
Podróż za ocean odbywała się w bardzo ciężkich warunkach. Linie przewozowe (zwłaszcza linia Hamburg-Ameryka) czerpały z przewozu emigrantów olbrzymie zyski. Ich agenci starali się zachęcić do wyjazdu chłopów galicyjskich. Podczas przejazdu popełniano różne nadużycia (np. przy wymianie waluty). Zaszedł nawet wypadek, że grupę emigrantów przewieziono, wbrew ich woli, na Jawę do pracy na plantacjach kawy, gdzie traktowano ich jak niewolników.
W zachodniej części Galicji trwała także — choć na mniejszą skalę — emigracja do kopalń i fabryk zagłębia ostrawsko-karwińskiego. Chłopi galicyjscy byli tam zatrudniani za niską opłatą przy pracach nie wymagających kwalifikacji.
Jeszcze większe rozmiary niż emigracja stała przybrała emigracja sezonowa. Z Galicji robotnicy sezonowi wędrowali do Królestwa Polskiego, gdzie były wyższe płace, ale przede wszystkim do Niemiec. Przed wybuchem wojny emigracja sezonowa do Niemiec obejmowała rocznie 200— —250 tys. osób. Organizacją jej zajmowali się różni agenci, którzy niejednokrotnie zatrzymywali dla siebie do 50% wynagrodzenia przeznaczonego dla dostarczonych robotników. Mniejsze liczby emigrantów wyjeżdżały do Danii, Francji i innych krajów.
Emigracja z zaboru austriackiego łagodziła przeludnienie kraju. Miało to, zwłaszcza w najuboższych, najbardziej przeludnionych okolicach (np. na Podhalu), duże znaczenie. Równocześnie stawała się źródłem dopływu środków pieniężnych do wsi. Emigranci sezonowi przywozili do kraju swoje zarobki; ci, którzy wyemigrowali za morze, przysyłali rodzinom oszczędności. Nie rozwiązywało to oczywiście trudnej sytuacji gospodarczej kraju, lecz nieco ją łagodziło.
Mniejsze rozmiary przybrała emigracja stała z Królestwa Polskiego. W końcu XIX w. wynosiła ona przeciętnie 9 tys. osób rocznie, by następnie szybko wzrosnąć. Tuż przed wojną liczba emigrantów z całej Rosji przekroczyła 100 tys. osób rocznie, w czym z Królestwa Polskiego ponad 30 tys. Trzy czwarte emigrantów skierowało się do Stanów Zjednoczonych. Emigracja inteligencji kierowała się także w głąb Rosji. Liczba Polaków zamieszkałych tam przed wojną osiągnęła 600 tys. osób. Wiązało się to z trudnościami znalezienia pracy przez inteligencję polską na terenie Królestwa.
Znacznie większe rozmiary przybrała sezonowa emigracja do Niemiec. W latach 1900—1913 wzrosła ona ze 100 do 380 tys. osób. Ruch emigracyjny objął tylko niektóre powiaty, przede wszystkim w guberni kaliskiej, w mniejszym stopniu piotrkowskiej, płockiej i kieleckiej. Najpoważniejszym ośrodkiem emigracji był powiat wieluński, poza nim zaś powiaty słupecki, kaliski i koniński.
Imperializm 237
Znacznie mniejsze znaczenie miała emigracja sezonowa do innych krajów.
Zupełnie odmiennie kształtowały się ruchy emigracyjne w zaborze pruskim. Emigracja zamorska spadła w początkach XX w. do 5 tys. osób rocznie, natomiast znacznie większe rozmiary przybrała emigracja do Westfalii oraz Nadrenii. Liczba Polaków tam zamieszkałych w latach 1890—1910 wzrosła z 32 do 273 tys. osób. Emigranci polscy pracowali w kopalniach i fabrykach.
Emigracja ludności polskiej z zaboru pruskiego stanowiła jednakże mniejszą część wędrówek ludnościowych we wschodnich częściach Rzeszy. W latach 1840—1910 emigracja na zachód stanowiła 52% całego przyrostu naturalnego Prus Wschodnich, 53% — Pomorza, a 22% — Śląska. Przenosiła się przede wszystkim ludność niemiecka, która w silniej rozwiniętych gospodarczo częściach Niemiec znajdowała lepsze warunki bytu. Procesu tego, zwanego w nauce niemieckiej “Ostflucht", nie mogły zahamować wysiłki państwa. Tereny wschodnie Niemiec, z których emigrowała ludność niemiecka, były przede wszystkim rolnicze. W porównaniu z innymi częściami państwa zarobki kształtowały się tu niżej, a przy tym rolnictwo odczuwało potrzebę robotników sezonowych. Na te tereny zatem napływali sezonowi emigranci z zaborów rosyjskiego i austriackiego. Obszarem, na który kierowała się emigracja sezcjnowa, było zwłaszcza Pomorze Zachodnie, gdzie występowała największa w Niemczech koncentracja własności ziemskiej w rękach nielicznych obszarników oraz zamożnych chłopów (w 1882 r. 80% ziemi było w posiadaniu tych dwóch warstw). Na terenie regencji szczecińskiej w latach 1900—1914 liczba sezonowych robotników z zagranicy wzrosła z 6 do 24 tys., przy czym w przeważającej większości byli to Polacy. Na terenie całego Pomorza Zachodniego w 1914 r. pracowało 46 tys. robotników zagranicznych.
Płace robotników sezonowych były znacznie niższe niż robotników stałych, a zwłaszcza robotników przemysłowych. Oprócz tego stosowano różne dodatkowe formy zmniejszania zarobków. Mimo to emigracja wzrastała, gdyż lepszy był niewielki zarobek w Niemczech niż brak możliwości zdobycia pracy w kraju.
Ruchy migracyjne hamowały wzrost liczby ludności rolniczej, zaś równocześnie wzrastało zatrudnienie w innych działach gospodarki. Towarzyszyła temu stopniowa urbanizacja ziem polskich. Proces ten najdalej posunął się na Górnym Śląsku, lecz nie ujawniają go dane statystyczne, gdyż wiele osiedli przemysłowych nie posiadało praw miejskich. W latach 1900—1910 ludność Zabrza wzrosła przeszło dwukrotnie, w innych miastach o 20 do 40%. W całej regencji opolskiej odsetek mieszkańców miast w 1910 r. osiągnął 36%, w regencji poznańskiej 17%, a na Pomorzu Gdańskim 25%. Znacznie wolniejszy przyrost liczby ludności miejskiej występował w Galicji. W 1910 r. w miastach zamieszkiwało 20%
ogółu ludności. W Królestwie Polskim w 1909 r. odsetek mieszkańców miast wynosił około 33%.
31. BILANS GOSPODARCZY EPOKI ROZBIOROWEJ
Rzeczpospolita szlachecka uległa pod koniec XVIII w. przemocy sąsiadów w sytuacji, gdy wewnątrz feudalnego systemu społeczno-ekonomicznego zaczęły się kształtować formy, które w przyszłości miały prowadzić do ewolucji w kierunku kapitalizmu. Wzmocniły się miasta. Handel i o-peracje finansowe stworzyły fortuny mieszczaństwa, które posłużyły do finansowania pierwszych manufaktur. Wśród rządzącej warstwy szlacheckiej pojawiły się tendencje do zreformowania struktury politycznej państwa, a w parze z nimi szły projekty — początkowo nieśmiałe i niekonsekwentne — zmiany położenia chłopów.
Podział Polski między jej sąsiadów powstrzymał zarysowujące się tendencje do zmian; wraz z katastrofą państwa upadła przeważna część fortun mieszczańskich, co przerwało, a nawet cofnęło, proces pierwotnej akumulacji kapitału. Nowe granice polityczne rozbiły kształtujące się powiązania ekonomiczne między dzielnicami. Włączenie ziem polskich do odmiennych organizmów politycznych i gospodarczych spowodowało wstrząs i zmusiło do przystosowania się do nowych warunków. Kolejnym wstrząsem były krótkotrwałe dzieje Księstwa Warszawskiego i ponowne wytyczenie granic inaczej rozdzielających ziemie polskie między Austrię, Prusy i Rosję.
Treścią dziejów Polski w okresie porozbiorowym, do wybuchu pierw-.szej wojny światowej, był rozwój stosunków kapitalistycznych, zwycięstwo systemu kapitalizmu wolnokonkurencyjnego i rychłe jego przerodzenie się w kapitalizm monopolistyczny. Na całym obszarze ziem polskich proces ten dokonywał się drogą pruską, a więc przy utrzymywaniu się licznych przeżytków poprzedniego systemu społeczno-ekonomicznego. W początkach XX w. pozostałości te, jakkolwiek mogły ujemnie oddziaływać na gospodarkę, położenie ludności i życie polityczne, nie decydowały już o obliczu społeczeństwa polskiego. Na plan pierwszy wysunęły się problemy właściwe epoce kapitalizmu, jej sprzeczności i konflikty.
Specyficzną cechą rozwoju ziem polskich było ich rozbicie na trzy części, powiązane z trzema państwami o odmiennej strukturze gospodar- czej. Wprawdzie utrzymywały się pewne więzi między zaborami, wyrażające się w migracjach siły roboczej, przepływie kapitału i wymianie towarowej, lecz co do rozmiarów ustępowały one zdecydowanie powiązaniom każdej dzielnicy z metropolią. U progu XX w. każdy zabór uczestniczył w podziale pracy wewnątrz trzech mocarstw rozbiorowych. Przemysł, rolnictwo, komunikacja i handel ziem polskich stanowiły składniki
Imperializm 239
systemu ekonomicznego Austrii, Prus i Rosji. Żadna z dzielnic nie była samodzielnym organizmem ekonomicznym.
W ciągu XIX w. na ziemiach polskich rozwinął się przemysł, jakkolwiek w stopniu niewystarczającym do rozwiązania ich problemów społecznych. Rozwój przemysłu przebiegał nierównomiernie, zależnie od warunków i możliwości istniejących w poszczególnych państwach zaborczych. Wzrosła również produkcja rolnicza, lecz także w każdej z dzielnic w odmiennym stopniu. Ani zabór austriacki, ani rosyjski oraz Górny Śląsk nie były samowystarczalne pod względem zaopatrzenia w żywność. Nadwyżkami produktów rolnych dysponowały tylko Wielkopolska i Pomorze, gdzie osiągano najwyższe efekty produkcyjne. Nierównomierny okazał się także rozwój sieci komunikacyjnej, podporządkowany potrzebom ekonomicznym oraz zależny od koncepcji politycznych i militarnych mocarstw rozbiorowych.
Rozwojowi stosunków kapitalistycznych, rozbudowie przemysłu i przeobrażeniom w rolnictwie towarzyszyły zmiany struktury społecznej. U progu XX w. we wszystkich zaborach istniała burżuazja polska, aczkolwiek jej znaczenie i siła ekonomiczna pozostawały odmienne. W każdej dzielnicy ukształtowała się klasa robotnicza, która wytworzyła własne organizacje polityczne i zawodowe, zdobyła świadomość klasową i doświadczyła własnej siły w latach rewolucji roku 1905—1906. Głębokie zmiany dokonały się wśród chłopów, którzy również posiadali własne reprezentacje polityczne.
Mimo dość ograniczonych więzi ekonomicznych między zaborami utrzymały się, a nawet rozwinęły, więzi polityczne i kulturalne. Duże znaczenie miała współpraca pokrewnych partii politycznych, działających w poszczególnych dzielnicach. Wykorzystywali ją zwłaszcza działacze ruchu robotniczego, nielegalnego w zaborze rosyjskim, lecz posiadającego pewne możliwości działania w pozostałych państwach zaborczych. Dyskusje polityczne, światopoglądowe i naukowe toczyły się ponad granicami, z udziałem emigrantów polskich żyjących na obczyźnie. Książki polskie, legalne lub konspiracyjne, docierały do wszystkich dzielnic. Związki polityczne, ideowe i kulturalne stały się w przyszłości podstawą stworzenia zjednoczonego niepodległego państwa.
Jakkolwiek dziedzictwem okresu rozbiorów było rozbudowanie przemysłu, rozwój rolnictwa oraz przeobrażenia struktury społecznej na ziemiach polskich, historyk gospodarczy epokę tę, liczącą przeszło stulecie, zamyka bilansem negatywnym. Polityka gospodarcza zaborców krępowała, a nieraz hamowała, rozwój ekonomiczny ziem polskich. Znalazły się one pod dominującym wpływem obcych interesów politycznych, w dużym stopniu podporządkowane obcemu kapitałowi. Klasy pracujące znosić musiały podwójny ucisk: ekonomiczny i narodowy.
240 Część czwarta
32. ZIEMIE POLSKIE W CZASIE PIERWSZEJ WOJNY ŚWIATOWEJ
32.1. WYBUCH WOJNY
Nierównomierny rozwój państw imperialistycznych doprowadził do zaostrzenia się przeciwieństw między nimi. Podstawową ich przyczyną było dążenie państw, które dopiero w końcu XIX i na początku XX w. stanęły w rzędzie największych mocarstw gospodarczych (Niemcy, Japonia), do ponownego podziału świata kosztem tradycyjnych potęg (Anglia, Francja, Rosja). Z drugiej strony — państwa, które w poprzednim okresie zajmowały czołowe miejsca w świecie, z niepokojem obserwowały rozwój nowych konkurentów i szukały sposobności do położenia tamy ich ekspansji.
Niemcy zdołały uzyskać w latach 1882—1885 skromne jedynie, w porównaniu z koloniami innych państw europejskich, posiadłości w Afryce (Kamerun, Togo, Afryka Południowo-Zachodnia i Tanganika) oraz na Oceanie Spokojnym (Archipelag Bismarcka, część Nowej Gwinei oraz inne). Próba zagarnięcia Transwalu (dziś część Republiki Południowej Afryki), znajdującego się pod wpływem Anglii, zakończyła się niepowodzeniem. Niemcy przyłączyły się także do grupy państw, które zmierzały do podboju Chin. W 1897 r. niemiecki desant wymusił na rządzie chińskim udzielenie koncesji gospodarczych i politycznych. W konkurencji o podział Chin brały udział także pozostałe mocarstwa imperialistyczne, a wśród nich Japonia i Rosja. Japonia zagarnęła Tajwan i Koreę, Rosja opanowała Mandżurię, a na tle dążeń ekspansjonistycznych doszło do wojny japońsko-rosyjskiej w 1904 r. Różnorodne koncesje i posiadłości zdobyli także pozostali pretendenci do rozbioru Chin.
W Europie obszarem zapalnym były Bałkany. Narody tego półwyspu w ciągu drugiej połowy XIX w. walczyły skutecznie o niepodległość przeciw Turcji, w czym zyskały pomoc Rosji. Nowo powstałe państwa stały się wkrótce przedmiotem zainteresowania Niemiec oraz Austro-Węgier. W związku z kontynuowaną walką o wyzwolenie narodów, na tle rywalizacji mocarstw o wpływy na Bałkanach, w rezultacie sprzecznych dążeń kół nacjonalistycznych w nowo utworzonych państwach oraz z powodu konfliktów dynastycznych doszło do dwóch wojen, zwanych bałkańskimi (lata 1912—1913).
Stan naprężenia utrzymywał się także na pograniczu francusko-nie-mieckim, gdyż Francja pragnęła odzyskać utracone w 1871 r. Alzację i Lotaryngię.
Kolejnym obszarem konfliktów był wreszcie Bliski Wschód. Od dawna interesowała się nim Anglia, dla której obszar ten stanowił drogę do “per-
Imperializm 241
ły korony brytyjskiej" — Indii. Coraz większego znaczenia nabierały również bliskowschodnie złoża ropy naftowej. W tej sytuacji podjęcie przez Niemcy budowy kolei bagdadzkiej, ogniwa szlaku wiodącego z Niemiec przez Bałkany nad Zatokę Perską, stało się wyzwaniem pod adresem Wielkiej Brytanii.
Na tle konfliktów, w których pierwszorzędną rolę odgrywała konkurencja angielsko-niemiecka, trwał wyścig zbrojeń.
Na początku XX w. sytuacja polityczna w Europie była niezmiernie naprężona. Utworzyły się dwa systemy sojuszów. Ośrodek jednego stanowiło porozumienie Anglii, Francji i Rosji (zwane “trójporozumieniem" lub “Entente"). Współdziałały z nim Belgia, Japonia i Serbia (dziś ta ostatnia stanowi jedną ze związkowych republik Jugosławii). Drugim systemem było “trójprzymierze" Niemcy, Austro-Węgry i Włochy, z którym związały się Turcja i Bułgaria; w obozie tym jednak Włochy zajmowały pozycję chwiejną.
W tych warunkach przyczyną konfliktu mogło stać się wydarzenie samo w sobie niezbyt doniosłe. 28 czerwca 1914 r. serbski działacz narodowy Gayrilo Princip zabił w Sarajewie austriackiego następcę tronu. W związku z tym Austro-Węgry wystosowały do Serbii ultimatum, zawierające niesłychanie ciężkie żądania, a następnie 28 lipca wypowiedziały wojnę. Z państwem tym związana była sojuszem Rosja, która o-głosiła mobilizację. Na początku września rozpoczęła się wojna Niemiec i Austro-Węgier przeciwko Rosji oraz sprzymierzonej z nią Francji. Wojska niemieckie wtargnęły do neutralnej Belgii, co stało się bezpośrednią przyczyną wypowiedzenia wojny przez Anglię. W końcu września 1914 r. przeciw Niemcom wystąpiła Japonia, pragnąc zagarnąć niemieckie posiadłości w Chinach i na Pacyfiku. Miesiąc później do mocarstw centralnych (tak zwano Niemcy i Austro-Węgry) przyłączyła się Turcja. W maju 1915 r. przeciw Austro-Węgrom, a następnie Niemcom wystąpiły Włochy, a w październiku 1915 r. po stronie mocarstw centralnych stanęła Bułgaria. Wreszcie w kwietniu 1917 r. przeciw Niemcom i Austro-Węgrom do wojny włączyły się Stany Zjednoczone.
Na ziemiach polskich walki toczyły się od momentu wybuchu wojny. Już w pierwszym tygodniu Niemcy weszli do Królestwa, zajmując Kalisz i Częstochowę. Na Warmię i Mazury wkroczyły jednak wojska rosyjskie, które Niemcy odparli dopiero we wrześniu, zajmując następnie Suwalsz-czyznę. W zaborze austriackim, w rejonie Lwowa, zwycięstwa odnosili Rosjanie. 2 września 1914 r. zajęli Lwów, zdobyli Rzeszów, przekroczyli następnie Karpaty. Po chwilowym odwrocie, w listopadzie wojska rosyj-kie podeszły do Krakowa. W wyniku kontrofensywy armii mocarstw centralnych w grudniu 1914 r. front ustalił się w przybliżeniu na linii rzek Bzury, Rawki, Nidy i Dunajca.
W maju 1915 r. wojska niemieckie i austriackie rozpoczęły kolejną
16 — Historia gospodarcza Polski
242 Część czwarta
ofensywę. 22 czerwca Austriacy wkroczyli do Lwowa, 30 lipca zajęli Lublin. 5 sierpnia Niemcy weszli do Warszawy, w końcu sierpnia zdobyli Brześć Litewski, a we wrześniu Wilno. Na jesieni front ustabilizował się na linii Tarnopol—Pińsk—Dyneburg. Wszystkie ziemie polskie znalazły się w rękach mocarstw centralnych, w których pozostać miały do końca wojny.
W rezultacie przesunięć frontu większa część terytorium, które następnie weszło w skład państwa polskiego, objęta została działaniami wojennymi i dotknięta zniszczeniami. Szczególnie ciężkie straty poniosły te obszary, przez które front przesuwał się parokrotnie lub utrzymywał przez dłuższy czas. Stosunkowo najbardziej poważne zniszczenia objęły wschodnią część zaboru austriackiego, powiaty wzdłuż Bzury, Rawki i Nidy oraz Polesie.
32.2. ROLNICTWO
Zniszczenia w okresie pierwszej wojny światowej dotknęły przede wszystkim wsie i małe miasteczka. Według przybliżonych szacunków zrujnowano 18% budynków. W Królestwie Polskim powiaty: przasnyski, kolneński, sochaczewski, ostrołęcki i chełmski utraciły 31—42% stanu budynków. Dla innych dzielnic nie dysponujemy podobnymi szacunkami. Oprócz tego zdewastowana została gleba przez okopy i wybuchy pocisków, niektóre tereny były zaminowane, pozostało też wiele niewypałów. Duże straty nastąpiły wśród inwentarza żywego, w niektórych okolicach zniszczono zasiewy.
Obok bezpośrednich skutków działań wojennych, rolnictwo odczuło rekwizycje i rabunki dokonywane przez przechodzące oddziały wojskowe. Oddziały rosyjskie podczas odwrotu na wiosnę 1915 r. pozostawiały, w myśl rozkazów, gołą ziemię. Niszczono zapasy, palono wsie, ludność wysiedlano. Rozkazy zostały złagodzone w czerwcu 1915 r., jednakże ludność i tak poniosła wielkie straty. To, co ocalało, zabierały wojska niemieckie. Dowódca wojsk frontu wschodniego feldmarszałek Hindenburg nakazał rekwizycje zapasów zbóż, wolno było zatrzymać tylko 50 kg zboża na osobę. Oprócz rekwizycji w majestacie prawa, żywność i inwentarz żywy zabierały poszczególne oddziały. Zwłaszcza w czasie odwrotu wojsk austriackich z Królestwa jesienią 1914 r. źle żywieni żołnierze z całą bezwzględnością rabowali chłopów. Rabunku dokonywano nieraz pod pozorami legalności, wydając chłopom kwitki z niemieckimi napisami w rodzaju: “Głupi daje — mądry bierze". Działo się tak nie tylko w Królestwie, ale i na ziemiach zaboru austriackiego.
Ucierpiały przede wszystkim gospodarstwa chłopskie, w znacznie zaś mniejszym stopniu majątki ziemiańskie. Podczas przemarszu wojsk oficerowie stacjonowali zazwyczaj we dworach, a właścicielom majątków
Źródło: G. Missalowa, J. Schoenbrenner, Hźstona Polski. Mapy. Warszawa 1951
Imperializm 245
łatwiej było zapewnić sobie ochronę przed samowolnymi rekwizycjami. Zdarzały się nawet wypadki, że obszarnicy odczuwający brak rąk do pracy otrzymywali do pomocy jeńców wojennych.
Po ustaleniu się okupacji mocarstw centralnych na obszarze zaboru rosyjskiego okres rabunków dobiegł końca. Jego miejsce zajął system reglamentacyjny, którego celem było jak najpełniejsze wykorzystanie zasobów polskiego rolnictwa na potrzeby wojenne.. Początkowo wprowadzono zakaz obrotu produktami rolnymi między poszczególnymi częściami Królestwa, by następnie całkowicie zakazać wolnego handlu. Producentów rolnych zobowiązano do sprzedaży upoważnionym instytucjom i przedsiębiorstwom niemal całej produkcji po cenach stałych, nieraz nie pokrywających kosztów własnych. Na terenach zaborów austriackiego i pruskiego wprowadzono zasadę, że produkty rolne są własnością państwa. Część produktów pozostawała w gospodarstwie na użytek właściciela, lecz według bardzo niskich norm. Zaznaczyć należy, że system reglamentacji na terenie okupacji austriackiej był mniej dotkliwy dla ludności niż na terenie okupacji pruskiej. Część chłopów ukrywała przed kontrolą niektóre produkty, a następnie sprzedawała je po wysokich cenach.
System ten był dobrze zorganizowany w zaborze pruskim, w zaborze austriackim natomiast często zdarzało się nieproporcjonalne obciążenie jednych gospodarstw, podczas gdy inne dysponowały nadwyżkami, które trafiały do nielegalnego obrotu.
We wszystkich trzech zaborach rolnictwo odczuwało niedostatek narzędzi, nawozów i siły pociągowej. W zaborze pruskim braki te były mniej dotkliwe, jednakże nie wystarczało siły roboczej z powodu mobilizacji mężczyzn do armii.
Królestwo Polskie, niszczone normalnym systemem reglamentacyj-nym, ucierpiało także od doraźnych rekwizycji przeprowadzanych przez okupanta, zwłaszcza w końcowym okresie wojny. Rekwirowano przede wszystkim konie. Na wiosnę 1918 r. wyznaczono jednorazową daninę w wysokości 100 tys. sztuk bydła rogatego; ściągnięta ona została w 112%. Kolejnej daniny w wysokości 50 tys. sztuk trzody chlewnej okupanci nie zdążyli już w całości zagarnąć. Wymuszone w ten sposób artykuły rolne przeznaczano na potrzeby wojska oraz wywożono do Niemiec i do Austrii.
Zniszczenia wojenne oraz podporządkowanie rolnictwa celom wojennym wpłynęły ujemnie na rozmiary produkcji rolnej na wszystkich ziemiach polskich. Obszar uprawy pszenicy, żyta, jęczmienia, owsa i ziemniaków w 1918 r. w porównaniu ze stanem przedwojennym zmniejszył się w zaborze austriackim o 35%, w zaborze pruskim o 45%, w zaborze rosyjskim (część okupowana przez Niemców) wzrósł o 3% (jednakże zaznaczyć należy, że w 1917 r. powierzchnia upraw była o przeszło połowę mniejsza niż przed wojną). W jeszcze większym stopniu spadły zbiory i plony.
246 Część czwarta
Nieco odmiennie kształtowały się zmiany w poziomie hodowli. Najmniej ucierpiał zabór pruski (pogłowie koni zmniejszyło się nieznacznie, bydła rogatego o 24%, nierogacizny o 54%). W Królestwie pogłowie koni spadło prawie o 40%, bydła rogatego o 23% (okupacja austriacka) lub o 36% (okupacja niemiecka), nierogacizny o połowę pod okupacją austriacką, wzrosło zaś o 24% pod okupacją niemiecką. W zaborze austriackim pogłowie koni spadło o 30%, bydła rogatego o 20%. Liczby powyższe dają jednak tylko częściowy obraz strat hodowli. Bardzo poważne konsekwencje miało zniszczenie zarodowych stad koni w Królestwie Polskim oraz rekwizycje bydła zarodowego. Utrudniło to w następnych latach odbudowę hodowli. Ocalałe zwierzęta, źle żywione, przedstawiały mniejszą wartość użytkową. W niektórych okolicach chłopi zmuszeni byli zaprzęgać krowy jako siłę pociągową, co powodowało spadek mleczności.
Szczególnie rabunkową gospodarkę prowadzili okupanci w lasach. Drewno było niezbędne dla górnictwa, przemysłu a przede wszystkim dla wojska. Dlatego też wyrąb lasów prowadzono wbrew wszelkim zasadom racjonalnego gospodarowania. Na terenie Puszczy Białowieskiej powstał tartak w Hajnówce. Według przybliżonych szacunków w Królestwie zniszczenia i wyręby objęły 710 tys. ha lasów (przede wszystkim na terenie okupacji niemieckiej), w zaborze austriackim — 400 tys. ha, a na ziemiach wschodnich — 1420 tys. ha.
32.3. PRZEMYSŁ
W przemyśle ziem polskich stosunkowo najmniejsze straty zostały spowodowane bezpośrednio działaniami wojennymi. Znacznie poważniejsze skutki pociągnęła za sobą ewakuacja, polityka okupantów w Królestwie Polskim oraz inne, pośrednie konsekwencje wojny.
Już w pierwszych miesiącach wojny nastąpił w Królestwie Polskim raptowny spadek produkcji przemysłowej. Spowodowały go trudności transportowe, zmniejszenie siły nabywczej ludności, brak surowców, dezorganizacja kredytu. W okresie ofensywy niemieckiej władze carskie rozpoczęły ewakuację przedsiębiorstw. Formalnie objęła ona przemysł wojenny, wkrótce jednakże zakres jej rozszerzono. Pod naciskiem władz wojskowych wywożono nawet urządzenia wytwórni wód mineralnych, introligatorni itp. Ogółem do Rosji ewakuowano ponad 150 większych zakładów przemysłowych (m.in. fabrykę maszyn Lilpop, Rau i Lówen-stein, fabrykę mostów K. Rudzki i Ska, fabrykę obrabiarek Gerlach i Pulst). Razem z fabrykami wyjeżdżali i ich robotnicy. Wywieziono również tabor kolejowy. Część zakładów pozostawionych w Królestwie zniszczono (np. Zakłady Żyrardowskie) lub przynajmniej pozbawiono ważnych urządzeń (np. zdemontowano kotłownię fabryki Bormann, Szwede i Ska). Straty z tytułu ewakuacji i demontażu fabryk były duże, choć wskutek
Imperializm 247
szybkiego tempa odwrotu wojsk rosyjskich nie wszystkie zamiary mogły być zrealizowane.
Analogiczną akcję podjęły wojska carskie w zajętej przez nie części Galicji. Wycofująca się armia spaliła 322 szyby naftowe, uszkodziła częściowo fabrykę wagonów w Sanoku, zniszczyła cukrownię w Chodorowie (największą na ziemiach polskich) oraz inne zakłady.
Po zajęciu ziem Królestwa Polskiego przez wojska mocarstw centralnych, ocalałe przedsiębiorstwa pozostawały nadal w trudnych warunkach. Brak było kapitałów, gdyż ewakuowane banki rosyjskie, a zwłaszcza Bank Państwa, wywiozły wkłady prywatne. Trudności finansowe pogłębione zostały masowym wycofywaniem wkładów z banków polskich. Sam Bank Handlowy w Warszawie od wybuchu wojny do końca 1916 r. wypłacił około 40 mln rubli wkładów i innych należności, podczas gdy jego kapitał zakładowy wynosił 20 mln rubli. Brakło surowców, dotąd sprowadzanych z Rosji. Szereg przedsiębiorstw odciętych zostało od dotychczasowych rynków zbytu. Nie uruchomiono zatem nawet tych fabryk, które ocaliły urządzenia. Wyjątek stanowiły nieliczne przedsiębiorstwa, które otrzymywały zamówienia wojskowe. W Warszawie ze 155 fabryk czynnych w czerwcu 1915 r. we wrześniu w ruchu pozostało tylko 55, a liczba robotników zatrudnionych spadła do 25%.
W następnym okresie sytuacja przemysłu jeszcze się pogorszyła. Władze niemieckie odnosiły się niechętnie do prób uruchamiania zakładów produkcyjnych w Królestwie; poza przedsiębiorstwami potrzebnymi do celów wojennych inne były skazane na zagładę. Decydujące w tej mierze znaczenie miały rekwizycje. Rządowi niemieckiemu chodziło w jego polityce nie tyle o to, co mógł otrzymać z ziem polskich, ile o podważenie ich niezależności gospodarczej, o przekształcenie Polski w obszar kolonialny, dostarczający surowców i zakupujący w Niemczech wyroby przemysłowe.
Dla gospodarki wojennej, prawidłowego gospodarowania surowcami, których w Niemczech brakło, powstał system reglamentacyjny, który w końcowym okresie wojny objął, praktycznie biorąc, całe życie gospodarcze. Gospodarowanie surowcami niezbędnymi dla prowadzenia wojny należało do Centrali Surowców Wojennych oraz do podległych jej organów i przedsiębiorstw prywatnych. Początkowo do Niemiec wywożono surowce zgromadzone w składach fabrycznych oraz magazynach hurtowych. Stopniowo rekwizycje obejmowały coraz drobniejsze zakłady, sklepy detaliczne, a nawet mieszkania prywatne. Na wiosnę 1916 r. rozpoczęło się rekwirowanie maszyn i urządzeń przemysłowych. Okupanci wywozili silniki elektryczne, transformatory, obrabiarki, kotły parowe, suwnice, maszyny parowe itd. W końcowym okresie wojny rekwizycje objęły nawet podłogi wykonane z płyt żelaznych, ze ścian budynków wyciągano instalacje elektryczne, demontowano maszyny, by zdobyć części wykonane
248 Część czwarta
z metali nieżelaznych. Zabierano klamki mosiężne, samowary, rondle, patelnie itp. W 1917 r. rozpoczęto zdejmowanie dzwonów kościelnych, rynien, piorunochronów. Za zarekwirowane mienie nie wypłacano odszkodowań, lub też co najwyżej nieproporcjonalnie niskie.
Przedsiębiorstwa, które nie uległy temu rabunkowi, miały również ograniczone możliwości pracy. Ograniczono uprawę buraków cukrowych, co spowodowało spadek produkcji cukru. Ziemniaki wywożono do Niemiec, co doprowadziło do upadku gorzelnictwa.
Rabunek dotknął przede wszystkim przemysły: włókienniczy, metalowy i maszynowy.
W lepszej sytuacji znalazł się przemysł węglowy Zagłębia Dąbrowskiego. Wprawdzie w 1914 r. kopalnie zostały zniszczone, ale po ustanowieniu okupacji władze niemieckie wprowadziły przymusowe zarządy przedsiębiorstw i podjęły odbudowę, lecz jedynie na potrzeby bieżące, nie dbając o przyszłość, a nawet demontując istniejące urządzenia. Większość wydobywanego węgla przeznaczano dla wojska i kolei.
Również na obszarze Królestwa okupowanym przez Austro-Węgry niewielki tamtejszy przemysł został unieruchomiony. Czynne było jedynie 61% przedsiębiorstw, które zatrudniały 29% robotników.
Zupełnie odmiennie traktowały mocarstwa centralne tereny, którymi władały jeszcze przed wybuchem wojny. Przemysł galicyjski uległ wprawdzie zniszczeniom, jednakże wkrótce po wyparciu Rosjan podjęto próby jego odbudowy.
W najlepszej sytuacji znajdował się przemysł na ziemiach polskich pod panowaniem pruskim, gdyż nie dotknęły go zniszczenia. Koniunkturę wojenną odczuł przede wszystkim okręg Górnego Śląska, gdzie przemysł ciężki pracował na potrzeby wojska. Wojna spowodowała wzrost zamówień, a przez to stworzyła bodźce do wzrostu produkcji. Tak np. produkcja węgla wzrosła w 1917 r. w porównaniu z przeciętną z lat 1910—1913 o 10%, a produkcja odlewów stalowych blisko pięciokrotnie. Równocześnie jednak w kopalniach zaniedbywano prawidłowego prowadzenia robót przygotowawczych, co spowodowało później trudności w normalnym rozwoju wydobycia. Nastąpiła też pewna dekapitalizacja urządzeń. W innych działach przemysłu nastąpił pewien spadek wytwórczości, spowodowany trudnościami surowcowymi, transportowymi oraz powołaniem do wojska części doświadczonych robotników. Na ich miejsce zatrudniano m.in. pracowników sprowadzanych przymusowo z Królestwa Polskiego, lecz wydajność pracy spadła.
Koniunktura wojenna wpłynęła na olbrzymi wzrost zysków przemysłu śląskiego, który rozszerzył równocześnie swe wpływy. Magnaci górnośląscy wykupywali akcje przedsiębiorstw znajdujących się w innych dzielnicach, a przede wszystkim podjęli wysiłki w celu opanowania przemysłu
Imperializm 249
w Zagłębiu Dąbrowskim. Powstały też nowe zakłady przemysłowe, z których najważniejsza była fabryka wyrobów azotowych w Chorzowie.
Podobnie korzystnie wpłynęła koniunktura wojenna na niewielki przemysł metalowy Wielkopolski. Poznańska fabryka H. Cegielskiego, która do tej pory ograniczała się do produkcji maszyn i narzędzi rolniczych, znacznie rozszerzyła asortyment i zwiększyła wytwórczość. Natomiast przemysł spożywczy poniósł poważne straty. Z powodu niemożliwości przeprowadzania remontów oraz rekwizycji metali nieżelaznych, jego stan techniczny uległ pogorszeniu, a rozmiary produkcji spadły (produkcja cukru np. zmniejszyła się do połowy).
Wzrost produkcji a nawet pewna rozbudowa niektórych działów przemysłu w zaborze pruskim nie mogły jednak zrekompensować olbrzymich zniszczeń i dewastacji przedsiębiorstw w pozostałych zaborach, a przede wszystkim w Królestwie Polskim. Pamiętać także należy, że dla gospodarki ziem polskich wielkie znaczenie miały nie tylko bezpośrednie skutki gospodarki mocarstw zaborczych. Kiedy w latach wojny rozwój techniczny przemysłu Królestwa Polskiego uległ zahamowaniu, a fabryki były zniszczone, w innych państwach technika szła gwałtownie naprzód. Szybki postęp techniczny dokonywał się zwłaszcza w przemyśle zbrojeniowym. Wykorzystując nowe wynalazki, armia niemiecka próbowała stosować gazy bojowe, wojska koalicyjne wprowadziły do walki czołgi, udoskonalono samoloty. Postęp miał nie tylko wojenne znaczenie, wiele wynalazków znalazło później zastosowanie pokojowe. Tymczasem przemysł polski pozostawał coraz bardziej w tyle. Konsekwencje tego dały się odczuć dotkliwie po powstaniu niepodległego państwa polskiego. W porównaniu z przemysłem innych krajów koszty produkcji były wysokie, maszyny i urządzenia przestarzałe, zużycie surowców nadmierne.
32.4. KOMUNIKACJA I TRANSPORT
W początkowym okresie wojny Rosjanie, w przeciwieństwie do Niemców, unikali trwałego dewastowania urządzeń kolejowych. Jednakże w miarę zwycięstw niemieckich armia carska przystąpiła do gruntownego niszczenia systemu komunikacyjnego w Królestwie. Tabor kolejowy, zapasy, wyposażenie warsztatów wywożono w głąb Rosji, tory zaś, mosty i budynki palono lub wysadzano w powietrze.
Niemcy przeprowadzali na terenach zajętych odbudowę najniezbęd-niejszych dla siebie urządzeń oraz przerabiali tory kolejowe na szerokość stosowaną w Europie środkowej. Zbudowali też kilka linii normalnotorowych oraz sieć kolejek wąskotorowych. Wybór obiektów do odbudowy oraz inwestycje dokonywane były wyłącznie z punktu widzenia potrzeb wojennych oraz dla przewozów artykułów żywnościowych na zachód. Odbudowa i inwestycje miały z reguły charakter prowizoryczny. Mosty
250 Część czwarta
były drewniane, na miejscu zburzonych budynków stawiano baraki, tory układano pośpiesznie, nieraz bez odpowiedniego przygotowania szlaku.
Równocześnie Niemcy i Austriacy demontowali zbędne z ich punktu widzenia tory i urządzenia, wywożąc je z Królestwa. Znaczna część taboru z powodu zaniechania napraw została zdewastowana.
Podobnie zniszczeniu uległy szlaki, na których nie przeprowadzano prac konserwacyjnych. W rezultacie szybkość przewozów malała, a na niektórych odcinkach nie mogła przekraczać 5 km na godzinę.
W sumie wojna spowodowała na terytorium przyszłego państwa polskiego zniszczenia 41% większych mostów (o długości ponad 20 m), 63% dworców kolejowych, 48% parowozowni i warsztatów. Znacznie zmniejszyła się liczba parowozów i wagonów, a ocalałe znajdowały się w złym stanie technicznym.
Podobnie dewastacji uległa sieć dróg kołowych, i tak słabo rozwinięta na ziemiach polskich. 70% mostów było całkowicie zniszczonych lub groziło zawaleniem wskutek uszkodzeń. Na ziemiach wschodnich została zniszczona sieć kanałów żeglownych, a koryta wielu rzek utraciły spław-ność z powodu braku konserwacji.
32.5. HANDEL I APROWIZACJA
Spadek produkcji przemysłowej i rolnej, a przede wszystkim polityka rekwizycji oraz reglamentacji spowodowały daleko idące ograniczenia obrotu towarowego. Handel zagraniczny zamarł niemal całkowicie, zwłaszcza w Królestwie Polskim, gdy dostało się ono pod okupację wojsk mocarstw centralnych.
Wewnętrzny obrót towarowy był najbardziej skrępowany również w Królestwie. Już w pierwszym okresie walk trudności transportowe uniemożliwiły odnowienie zapasów w sieci handlowej. Brakowało kapitałów. Po zajęciu terytorium zaboru rosyjskiego przez mocarstwa centralne wprowadzono tam system reglamentacyjny, zmierzając do uzyskania jak największej ilości produktów na potrzeby okupantów. Za pośrednictwem systemu kartkowego wydawano ludności racje żywnościowe mniejsze niż w Niemczech. Na osobę przypadało dziennie 20 dkg mąki (od kwietnia 1917 r. już tylko 12 dkg), która zawierała domieszkę buraków, słomy itp. W maju 1917 r. wydawano dziennie 20 dkg ziemniaków na osobę, a mięsa 5—7 dkg tygodniowo.
W tych warunkach, mimo represji i ograniczeń ze strony władz okupacyjnych, rozwijał się handel nielegalny. Do obrotu nielegalnego producenci dostarczali artykuły lepszej jakości, do obrotu legalnego trafiały artykuły gorsze. Rozwijała się spekulacja, którą niekiedy zajmowały się nawet większe przedsiębiorstwa. Szybko powstawały wielkie fortuny,
Imperializm 251
a z drugiej strony kupcy, którzy stronili od spekulacji, znaleźli się w ciężkim położeniu wobec braku legalnych źródeł zakupu i zmniejszenia się siły nabywczej ludności miast.
Ceny na nielegalnym rynku rosły szybko. W okresie od września 1915 r. do maja 1918 r. ceny ziemniaków wzrosły o 400%, mięsa o 477%, pieczywa o 240%, słoniny o 286%. Płace natomiast zwiększyły się bardzo nieznacznie. Jeśli przyjmiemy poziom kosztów utrzymania w Warszawie oraz płac w pierwszym półroczu 1914 r. za 100, w drugim półroczu 1918 r. koszty utrzymania wzrosły do 1556,3 płace zaś do 261. Równocześnie spadło zatrudnienie, a bezrobocie wśród robotników osiągnęło poziom około 400 tys. osób. Wśród ludności panował głód, szerzyły się choroby zakaźne. Sytuacja była tym trudniejsza, że władze okupacyjne starały się uniemożliwić organizowanie pomocy w postaci zasiłków, wydawania żywności oraz tanich obiadów. Miało to zmusić pozostających bez pracy do wyjazdu na roboty do Niemiec.
W zaborze austriackim w pierwszym okresie wojny rozpoczęła się paniczna ucieczka ludności żydowskiej przed armią rosyjską, a przecież Żydzi stanowili poważną większość kupców, zwłaszcza w Galicji wschodniej. Nieliczni tylko zdołali uratować choćby część mienia. Składy i sklepy, pozostawiane przeważnie na pastwę losu, zostały rozgrabione lub zarekwirowane przez władze wojskowe. Niewiele tylko poprawiła się sytuacja po wyjściu Rosjan, gdyż kupcy stracili kapitał, a kraj zniszczony przez wojnę mało produkował i siła nabywcza ludności pozostawała niska. Znacznie korzystniej przedstawiała się sytuacja w Galicji zachodniej. Wzrost cen był tu mniejszy niż w Królestwie, a płace wzrosły przeszło dwukrotnie.
Zabór pruski objęły te same formy gospodarki reglamentacyjnej co i pozostałe części Niemiec. W 1914 r. w Ministerstwie Wojny powstał wydział surowców wojennych, który objął sekwestrem wszystkie surowce ważne dla wojska. Podlegały one ewidencji, a wydział kontrolował ich produkcję i rozdział. Na dużą skalę podjęto produkcję rozmaitych artykułów zastępczych. Narzędziem gospodarki wojennej stały się tzw. Kriegs-gesellschaften (spółki wojenne), organizacje posiadające formę przedsiębiorstw prywatnych, lecz podporządkowane administracji państwowej i dysponujące rozległymi uprawnieniami. Obejmowały zarówno produkcję i dostawy dla frontu, jak też i dla ludności cywilnej. Sekwestr objął produkcję rolną. Pewna część produktów pozostawała w gospodarstwie, całą nadwyżkę zaś wykupywały upoważnione firmy. Ludność miast zaopatrywana była za pośrednictwem systemu kartkowego. Ponieważ przydziały ustalono na poziomie znacznie wyższym niż w zaborze rosyjskim, a system gospodarki wojennej — zwłaszcza" w początkowym okresie wojny — realizowano sprawnie, handel nielegalny istniał w niewielkich rozmiarach, położenie ludności było stosunkowo dobre. Dopiero w końco-
252 Część czwarta
wym okresie wojny Niemcy odczuwały coraz większy niedostatek produktów żywnościowych.
32.6. LUDNOŚĆ
Wojna światowa zmusiła do zmiany miejsca pobytu dużą liczbę ludności zamieszkującej ziemie polskie. Przede wszystkim zabory objęła mobilizacja do trzech armii (w mniejszym stopniu dotknęła ona zachodnie powiaty Królestwa Polskiego, dość szybko zajęte przez wojska mocarstw centralnych).
W drugiej połowie 1914 r. w Galicji, wraz z wycofującymi się wojskami austriackimi, ewakuowano ludność wielu wsi i miasteczek. Ewakuacja w mniejszym stopniu dotyczyła ludności rolniczej, która jedynie pod przymusem opuszczała gospodarstwa. Ogólna liczba uchodźców i ewakuowanych wynosiła około 650 tys. osób; zostali oni rozmieszczeni w zachodnich powiatach Galicji, w Austrii oraz @w Czechach.
Druga fala ewakuacji objęła w 1915 r. Królestwo Polskie. Wraz z o-puszczeniem tego terenu przez wojska rosyjskie na wschód udała się — dobrowolnie lub pod przymusem — dość znaczna liczba ludności wsi i miasteczek. Szczególnie duże rozmiary ta “wędrówka ludów" przybrała na Polesiu oraz na Wołyniu, gdzie toczyły się długotrwałe walki, zmuszające mieszkańców do schronienia się w bezpiecznych okolicach. Razem z ewakuowanymi zakładami przemysłowymi oraz instytucjami wyjeżdżała także część ich pracowników. Ogólna liczba uchodźców z Królestwa Polskiego sięgała kilkuset tysięcy osób.
Ludność przesiedlona, zarówno w Austrii jak i w Rosji, znajdowała się przeważnie w bardzo ciężkich warunkach. Oderwana od swego miejsca zamieszkania, pozbawiona pracy i środków do życia, skazana została na korzystanie z zasiłków państwowych oraz z opieki społecznej. W lepszej sytuacji znaleźli się jedynie robotnicy ewakuowani do Rosji wraz z zakładami przemysłowymi. Do niesienia pomocy rzeszom uchodźców powstawały różnorodne komitety społeczne. W zaborze austriackim uchodźcy mogli powracać do stron rodzinnych już od 1915 r., wielu jednak zmarło wskutek chorób i trudów wędrówki. Uchodźcy znajdujący się w Rosji wracali dopiero po powstaniu państwa polskiego, a w większości od wiosny 1921 r., po zakończeniu wojny polsko-radzieckiej. Część z nich wzięła aktywny udział w rewolucji socjalistycznej; niejedno nazwisko polskie spotykamy wśród działaczy partii bolszewickiej. Nie wszyscy wrócili do Polski w okresie międzywojennym. W latach drugiej wojny światowej wstępowali do powstającej w ZSRR armii polskiej i dopiero z nią wrócili do kraju.
Po ustanowieniu na terenie Królestwa administracji okupacyjnej Niemcy podjęli starania, by z ziem polskich uzyskać jak największą licz-
Imperializm 253
bę robotników. Akcja ta objęła zarówno robotników rolnych, jak i przemysłowych. Ponieważ wojna rozpoczęła się w lecie, w okresie sezonowych wędrówek za pracą, w Niemczech zostało odciętych około 350 tys. sezonowych robotników rolnych. Władze niemieckie pozbawiły ich swobody powrotu i zatrzymały do końca wojny. Na jesieni 1915 r. rozpoczęło się werbowanie dalszych robotników na wyjazd do Niemiec. Na terenie Królestwa działali liczni agenci obiecujący bardzo korzystne warunki pracy. W Częstochowie powstało polskie biuro pośrednictwa pracy, zmierzające do ochrony robotników przed wyzyskiem agentów. W ciągu lat 1915 i 1916 do Niemiec wyjechało 15 tys. robotników. Wreszcie w Berlinie powstała Centrala Robotnicza, która utworzyła kilkadziesiąt biur na terenie okupacji niemieckiej. By skłonić robotników do wyjazdu, wstrzymano zasiłki dla bezrobotnych. Jednakże obietnice i naciski nie skutkowały, gdyż do Królestwa docierały wiadomości o rzeczywistych warunkach pracy w Niemczech. Informacje odbiegały znacznie od pięknie brzmiących obietnic. Dlatego też robotnicy pozbawieni pracy wędrowali na wieś, gdzie łatwiej było o zajęcie, natomiast nie zgłaszali się na wyjazd z kraju. Wobec rosnącego zapotrzebowania na siłę roboczą, w październiku 1916 r. władze niemieckie zarządziły przymusowy pobór do pracy mężczyzn w wieku od 18 do 45 lat. Obejmował on osoby korzystające z opieki społecznej, a także te, które urzędnicy niemieccy uznali za potrzebujące takiej pomocy. Rozpoczęto też organizowanie łapanek na ulicach, zabierano ludzi z lokali stowarzyszeń, a nawet z domów prywatnych. Choć zarządzenie określało granice wieku osób podlegających poborowi, chwytano nawet dzieci dziesięcioletnie oraz starców. W wyniku tego rodzaju metod werbunku Centrala Rolnicza wywiozła do Niemiec około 300 tys. robotników. Z powodu złych warunków pracy i fatalnej aprowizacji dość duża ich liczba wracała do kraju nielegalnie, schwytanych odsyłano z powrotem do Niemiec.
Pewną liczbę osób schwytanych w łapankach wcielano do batalionów robotniczych, zatrudnionych przeważnie w pasie przyfrontowym. Osoby należące do tych formacji traktowano jak jeńców wojennych i poddano rygorom wojskowym.
Zbliżone metody werbunku robotników zastosowały władze okupacji austriackiej. Obowiązek pracy w cywilnych oddziałach robotniczych wprowadzono tam już w pierwszej połowie 1915 r. Ponieważ dobrowolnych zgłoszeń napływało niewiele, żandarmi! urządzali polowania na ludzi w miastach, wsiach i lasach. Warunki pracy w tych oddziałach były bardzo złe, a wynagrodzenie ledwo starczało na utrzymanie jednej osoby. Toteż robotnicy masowo uciekali i nie mogły temu zapobiec żadne represje. Ostatecznie oddziały rozwiązano, a zamiast nich w lipcu 1916 r. powstał Centralny Urząd Pośrednictwa Pracy w Lublinie, z podległymi placówkami w mniejszych miastach. Sieć urzędów pośrednictwa pracy nie
254 Część czwarta
stosowała takich metod, jakie były w użyciu pod okupacją niemiecką. Zwerbowały one i wysłały w głąb monarchii około 20 tys. robotników, a około 50 tys. zatrudniono na ziemiach okupowanych.
Na ziemiach zaborów austriackiego i pruskiego nie organizowano tego rodzaju polowań na ludzi, jakie były na porządku dziennym w Królestwie. Tam natomiast ludność polska, na równi z resztą poddanych obu cesarzy, podlegała obowiązkowej służbie wojskowej. Stąd też w wielu okolicach odczuwano brak rąk do pracy.
W zaborze austriackim do pomocy w uprawie majątków obszarni-czych skierowano jeńców wojennych. Wykorzystano też robotników zwerbowanych w Królestwie Polskim. Szczególnie duże zapotrzebowanie na siłę roboczą odczuwał Górny Śląsk. Władze niemieckie wypełniały luki wywołane mobilizacją pracowników do wojska sprowadzaniem robotników przymusowych z Królestwa oraz zatrudnianiem jeńców wojennych. Dla zilustrowania znaczenia pracy przymusowej dla przemysłu tego rejonu podajemy, że w 1916 r. w kopalniach pracowało 27 tys. jeńców, czyli około 30% zatrudnionych. Robotnicy przymusowi otrzymywali najniższe stawki płac, co zmniejszało koszty własne i zwiększało zyski przedsiębiorstw. Jeńców wojennych wykorzystywano także w Wielkopolsce. W grudniu 1917 r. stanowili oni 14% załogi zakładów H. Cegielskiego w Poznaniu.
W celu zaspokojenia zapotrzebowania na siłę roboczą w obu zaborach zatrudniano także w większym niż poprzednio stopniu robotników młodocianych i kobiety.
W projektach władz niemieckich wobec okupowanych ziem polskich przewidywano daleko idące przesunięcia ludności. W rejonach graniczących z Prusami zamierzano osadzić Niemców przesiedlonych z Wołynia i Besarabii. Równocześnie ludność polska z ziem zaboru pruskiego miała być wysiedlona do Królestwa Polskiego. Podobną akcję kolonizacyjną projektowały władze carskie podczas krótkotrwałej okupacji Galicji. Zamierzano rozparcelować tam majątki obszarnicze, a na utworzonych działkach osadzić kilkaset tysięcy chłopów sprowadzonych z Rosji.
Ogółem w wyniku pierwszej wojny światowej przeszło półtora miliona osób na ziemiach polskich musiało opuścić dotychczasowe miejsce zamieszkania. Około połowy tej liczby wykorzystały mocarstwa centralne (przede wszystkim Niemcy) w charakterze robotników mniej lub "więcej przymusowych. Jedynie część zdołała powrócić do rodzinnych okolic jeszcze w czasie wojny, a dominująca większość wróciła po 1918 r. Równocześnie na ziemie polskie przybywali robotnicy przymusowi werbowani w Rosji oraz jeńcy wojenni, przeważnie pochodzący z armii carskiej. Wszyscy oni rozpoczęli powrót do swego kraju po upadku Niemiec.
Imperializm 255
32.7. POCZĄTKI ODBUDOWY
Odbudowa zniszczeń wywołanych działaniami wojennymi rozpoczęła się jeszcze w latach wojny. Po wycofaniu się wojsk rosyjskich i ustabilizowaniu frontu wschodniego, właściciele drobnych gospodarstw rolnych oraz warsztatów rzemieślniczych przystępowali do usuwania zniszczeń. Odbudowę rolnictwa ułatwiała przede wszystkim polityka mocarstw centralnych, które potrzebowały dużych ilości produktów rolnych. Toteż pomoc otrzymywały nie tylko gospodarstwa na objętych działaniami wojennymi terenach zaboru austriackiego, ale także i w Królestwie Polskim. Opieką otoczono zwłaszcza wielkie majątki ziemskie, gdyż one dostarczały dużej części produkcji towarowej, którą łatwo było objąć systemem reglamentacji. Do prac żniwnych kierowano jeńców wojennych oraz oddziały wojskowe. W mniejszym stopniu z pomocy tej korzystały gospodarstwa chłopskie, mogły one natomiast otrzymać pomoc ze źródeł społecznych.
Odbudowa przybrała najbardziej zorganizowane formy w zaborze austriackim. Utworzono tam Centralę dla Gospodarczej Odbudowy Galicji (potem przekształconą na Krajowy Urząd Odbudowy), a finansowaniem tej działalności zajął się Galicyjski Wojenny Zakład Kredytowy. Za pomocą Centrali uruchomiono pod koniec wojny niewielkie przedsiębiorstwa produkujące dla rolnictwa wozy, urządzenia i nawozy sztuczne. Rolnicy otrzymywali kredyty. Jednakże i tu pomoc dotyczyła przede wszystkim wielkich właścicieli ziemskich. Ich podania o kredyt załatwiono pozytywnie w 70%, gdy tymczasem 78% podań drobnych rolników odrzucono. Sumy przyznane obszarnikom były dwunastokrotnie wyższe od sum przyznawanych chłopom.
Odbudowa rolnictwa i przemysłu w Galicji mimo dużych wysiłków władz krajowych postępowała jednak powoli. Brakowało przede wszystkim materiałów budowlanych i żelaza, gdyż przeważną ich część pochłaniał front.
Część piąta
DRUGA RZECZPOSPOLITA
(1918—1939)
33. ODZYSKANIE NIEPODLEGŁOŚCI
33.1. WALKA O WŁADZĘ
Pod koniec wojny ukształtowały się w państwach zaborczych nowe koncepcje dotyczące przyszłości ziem polskich. Niemcy — za cenę zorganizowania armii polskiej pod dowództwem niemieckim — zamierzały powołać do życia zależne od siebie, buforowe państewko polskie. W Rosji carskiej zapowiadano przyznanie ziemiom polskim samorządu, przy czym państwa zachodnie traktowały kwestię polską jako sprawę wewnętrzną Rosji. Dopiero zwycięstwo Rewolucji Październikowej oraz wybuch walk rewolucyjnych w Niemczech i w monarchii habsburskiej stworzyły sytuację, w której Polska mogła odzyskać niepodległość. W nowej rewolucyjnej sytuacji mocarstwa zachodnie opowiedziały się za utworzeniem niepodległego państwa polskiego. Chodziło im o Polskę kapitalistyczną, która stanowiłaby tamę przeciw rewolucji rosyjskiej.
Tymczasem na ziemiach polskich toczyła się walka o ustrój powstającego państwa. W byłym Królestwie Polskim rozwinął się ruch rewolucyjny, na którego czele stanęła utworzona z połączenia SDKPiL oraz PPS-Lewicy Komunistyczna Partia Robotnicza Polski (grudzień 1918 r.). W wielu miastach i niektórych wsiach powstawały rady delegatów. W Zagłębiu Dąbrowskim utworzono republikę robotniczą dysponującą własną siłą zbrojną. W powiecie tarnobrzeskim zorganizowano rewolucyjną republikę chłopską. Wpływ na rady mieli jednak nie tylko komuniści, którzy dążyli do przekształcenia ich w samodzielne organy władzy rewolucyjnej, lecz działacze socjalistyczni, którzy zmierzali do podporządkowania rad rządowi utworzonemu w Lublinie przez działacza prawicy socjalistycznej Ignacego Daszyńskiego. Osłabiało to pozycję rad.
Jednocześnie wystąpiły do walki o władzę różne ugrupowania reprezentujące interesy polskich klas posiadających. Mimo wspólnego interesu klasowego różniły się one znacznie pod względem konkretnego programu działania.
Obóz Narodowej Demokracji (endecji) wiązał losy Polski ze zwycięstwem koalicji antyniemickiej, początkowo też szukał współpracy z Rosją. Nadzieje na uniezależnienie się od Rosji wywołała dopiero rewolu-
260 Część piąta
cja lutowa 1917 r. w Rosji. Czołowy działacz endecki Roman Dmowski utworzył we Francji w sierpniu 1917 r. Komitet Narodowy Polski. Zadaniem Komitetu miało być reprezentowanie interesów polskich wobec mocarstw sprzymierzonych oraz organizowanie armii polskiej we Francji.
Tzw. aktywiści stali z kolei na stanowisku współpracy z niemieckimi władzami okupacyjnymi. Opierając się na działaczach reprezentujących ten nurt polityczny, jesienią 1917 r. okupanci powołali do życia namiastkę władzy polskiej o bardzo ograniczonych kompetencjach, Radę Regencyjną, która nie zdołała uzyskać większego wpływu w społeczeństwie. Zapoczątkowała ona tworzenie polskiego aparatu administracyjnego, co ułatwiło potem tworzenie niepodległego państwa. Na koncepcji współpracy z mocarstwami centralnymi oparły się legiony Józefa Piłsudskie-go, których zalążki powstawały od 1908 r. w zaborze austriackim. W końcowym okresie wojny jednak kierowana przez Piłsudskiego Polska Organizacja Wojskowa zaczęła przygotowywać się do przejęcia władzy od Niemców. Piłsudski próbował także porozumieć się z politykami polskimi współpracującymi z Rosją.
Jesienią 1918 r., kiedy władza zaczęła się wymykać z rąk administracji niemieckiej i austriackiej, powstała w Krakowie Polska Komisja Likwidacyjna. W skład jej weszli przedstawiciele endeków, ludowców, socjalistów i konserwatystów. Zadaniem Komisji było przejęcie administracji Galicji z rąk austriackich. Na terenie Śląska Cieszyńskiego zorganizowano kierowaną przez socjalistów Radę Narodową, która zawarła porozumienie z czeskim Narodnim Yyborem w sprawie wytyczenia granic między powstającymi państwami zgodnie z granicami etnograficznymi. W Przemyślu powstał lokalny rząd oparty na krótkotrwałym porozumieniu między polskimi i ukraińskimi politykami reprezentującymi poglądy nacjonalistyczne. Po jego rozbiciu i wybuchu walk polsko-ukra-ińskich endecy i działacze PPS utworzyli Polską Radę Narodową. Dalej na wschód władzę z rąk austriackich przejmowały organy władzy tworzone przez burżuazyjnych polityków ukraińskich. Większym ośrodkiem polskim na tym terenie był jedynie Lwów, w którym rogorzały walki między organizacjami polskimi a ukraińskimi o panowanie nad miastem. Przerodziły się one w wojnę między Rzeczpospolitą Polską a Zachodnio-ukraińską Republiką Ludową, zakończoną likwidacją tej ostatniej. Wreszcie w początkach listopada 1918 r. powstał w Lublinie rząd, zwany lu-, dowym, utworzony pod egidą Polskiej Partii Socjalistycznej i radykal-i nego skrzydła ruchu ludowego. Na czele tego rządu stanął Ignacy Da-szyński, wówczas przyjaciel i zwolennik koncepcji politycznych Piłsudskiego, dawnego działacza PPS. Rząd ten przedstawił program reform społecznych, wśród nich upaństwowienia niektórych dziedzin przemysłu i wywłaszczenia wielkiej własności ziemskiej, realizację ich odkładając
Polska międzywojenna 261
jednak do czasu zwołania Sejmu. Jednocześnie rząd lubelski nie uznawał żadnego z innych, wspomnianych poprzednio organów władzy.
W tej skomplikowanej sytuacji politycznej w listopadzie 1918 r. powrócił do Warszawy Piłsudski, który w końcowym okresie wojny był internowany przez Niemców. Przekazała mu natychmiast władzę, a raczej jej pozory. Rada Regencyjna, a rząd lubelski rozwiązał się. Piłsudski zlecił wówczas Daszyńskiemu utworzenie nowego rządu. Gdy to siei nie powiodło, kierownikiem następnego gabinetu został prawicowy działacz PPS (uważany za bardziej ugodowego niż jego poprzednik), Je-;
drzej Moraczewski. Piłsudski zalecił nowemu premierowi zaniechanie projektów realizacji zasadnicznych reform społecznych. Nie było jednak rzeczą możliwą całkowite zrezygnowanie z ingerencji w stosunki społeczne, zbyt silny okazał się bowiem nacisk ze strony robotników i chłopów. Rząd wydał dekret o ośmiogodzinnym dniu pracy. Utworzono także Inspekcja Pracy, powierzając jej kontrolę przestrzegania ustawodawstwa pracy i warunków pracy w przedsiębiorstwach. Stała się ona ważnym narzędziem ochrony interesów robotniczych. Oprócz tego wymienić jeszcze należy utworzenie systemu ubezpieczeń społecznych, który wówczas należał do najbardziej postępowych w świecie.
Rząd Moraczewskiego, podobnie jak poprzednio gabinet Daszyńskiego, stanął wobec wrogiego stanowiska endecji i kapitału. Zarzucano mu, że stanowi niebezpieczeństwo dla istniejącego w Polsce systemu społecznego, choć starał się wszelkimi sposobami zapobiec grożącemu wybuchowi walk rewolucyjnych. W styczniu 1919 r. na żądanie Piłsudskiego rząd podał się do dymisji. Wówczas na jego miejsce powstał (19 stycznia 1919 r.) gabinet pod kierownictwem wybitnego muzyka Ignacego Pade-rewskiego. Był on politykiem współpracującym w niektórych sprawach z endecją, mającym szerokie stosunki w krajach zwycięskiej koalicji. Rząd ten miał już otwarcie zachowawczy charakter. W ciągu kilku miesięcy doprowadził też do osłabienia i likwidacji rad delegatów.
W ten sposób kształtował się centralny ośrodek władzy państwowej. Podporządkowała mu się wkrótce krakowska Komisja Likwidacyjna. Z przemożnymi wpływami piłsudczyków nie godziła się natomiast endecja, dominująca w byłym zaborze pruskim. Jesienią 1918 r. również i tam zaczęły powstawać rady robotnicze i żołnierskie, choć na ogół dalekie od radykalizmu; wiele z nich znajdowało się pod wpływem nacjonalistów niemieckich. Wówczas prawicowe koła polskie utworzyły sieć rad ludowych z Naczelną Radą Ludową w Poznaniu. Stopniowo rady ludowe uzyskały przewagę nad radami robotniczymi i doprowadziły do ich likwidacji. Gdy w końcu grudnia 1918 r. wybuchło w Poznaniu powstanie skierowane przeciwko Niemcom, władza nad Wielkopolską znalazła się w rękach endecji i chadecji (Chrześcijańskiej Demokracji).
Naczelna Rada Ludowa wyczekiwała, zgodnie z koncepcją Dmowskie-
262 Część piąta
go, na decyzje konferencji pokojowej w sprawie granic Polski i odmawiała podporządkowania się rządowi warszawskiemu. Podobnie nie chciał podporządkować się rządowi Moraczewskiego Komitet -Narodowy Polski w Paryżu. Dopiero powołanie gabinetu Paderewskiego, które oznaczało kompromis między piłsudczykami a endekami, stworzyło podstawy do czasowego porozumienia obu grup. Wielkopolska podporządkowała się rządowi centralnemu jesienią 1919 r. — po konferencji pokojowej (wkrótce także administracją polską zostało objęte Pomorze). Zabór pruski zachował jednak nadal pewną odrębność administracyjną, czego wyrazem było m.in. istnienie Ministerstwa byłej Dzielnicy Pruskiej.
W końcu stycznia 1919 r. przeprowadzone zostały wybory do Sejmu Ustawodawczego, a następnie — w miarę przyłączania dalszych terenów — odbywały się wybory uzupełniające. Nie dały one zdecydowanej przewagi żadnemu ze stronnictw politycznych. Władza naczelnika państwa (urząd prezydenta jeszcze nie istniał) pozostała w ręku Piłsudskie-go. W rządzie dominowali politycy z szeregów endecji oraz ugrupowań z nimi współpracujących, a urząd premiera i kierownictwo Ministerstwem Spraw Zewnętrznych do grudnia zachował Paderewski. W walce o władzę w Polsce zwyciężyły klasy posiadające.
33.2. GRANICE I LUDNOŚĆ
Choć w początkach roku 1919 istniał już rząd polski, granice państwa nadal pozostawały nieokreślone. Ich wyznaczanie trwało aż do 1923 r.
W 1919 r. traktat wersalski ustalił granicę polsko-niemiecką, jednakże na obszarze Warmii, Mazur i Górnego Śląska miały być przeprowadzone plebiscyty. Dopiero w połowie 1922 r. wojska polskie obsadziły przyznaną nam — w wyniku plebiscytu oraz powstań — część Górnego Śląska.
W lecie 1919 r. mocarstwa koalicyjne zaproponowały jako wschodnią granicę Polski tzw. linię Curzona (w przybliżeniu zgodną z granicą etnograficzną). Ostateczny jednak przebieg granicy polsko-radzieckiej ustalony został w wyniku wojny polsko-radzieckiej, na podstawie traktatu ryskiego (1921 r.). Przebieg tej granicy na terenie Galicji wschodniej mocarstwa zachodnie uznały formalnie dopiero w 1923 r.
Granicę z Litwą ustalono w 1921 r. w następstwie konfliktu zbrojnego (na obszarze Wileńszczyzny przejściowo istniała utworzona przez gen. Lucjana Zeligowskiego formalnie samodzielna, a w istocie całkowicie zależna od Polski, republika Litwy Środkowej). Ostateczny przebieg granicy z Czechosłowacją na terenie Śląska Cieszyńskiego ustalono również w wyniku krótkotrwałych walk zbrojnych, które spowodowały przesunięcie linii granicznej na wschód w porównaniu z pierwotnym jej przebiegiem.
Polska międzywojenna 263
Traktat wersalski wydzielił jako odrębną jednostkę administracyjną tzw. Wolne Miasto Gdańsk. Nadzór nad nim oddano Lidze Narodów — międzynarodowej organizacji stojącej na straży postanowień traktatów pokojowych, która miała zapobiegać konfliktom zbrojnym. Wolne Miasto Gdańsk zostało włączone do polskiego systemu celnego. Polska otrzymała także prawo swobodnego korzystania z urządzeń portu gdańskiego, jak również kontrolę nad siecią kolejową i drogami wodnymi. Miasto posiadało natomiast własną walutę. Rządził w Gdańsku wybieralny Senat. Obok niego ustanowiono urząd Wysokiego Komisarza Ligi Narodów.
W granicach państwa polskiego znalazło się zaledwie 140 km brzegu morskiego (w tym 68 km wynosiło wybrzeże Zatoki Puckiej) z paroma niewielkimi portami rybackimi. Gdańsk był więc jedynym portem, przez który Polska mogła uczestniczyć w handlu morskim.
Ludność Polski, według danych spisu przeprowadzonego w roku 1921, liczyła przeszło 27 min osób, w 1931 r. przekroczyła 32 min. Szacunki przeprowadzone na podstawie tego drugiego spisu pozwalają stwierdzić, że wśród mieszkańców było 65% Polaków, 16% Ukraińców, 10% Żydów, -6% Białorusinów, 2% Niemców. Na pozostały 1% składali się Litwini, Czesi, Słowacy, Rosjanie, Cyganie i inni.
Równocześnie duża liczba Polaków znalazła się poza granicami państwa. W części Śląska przyznanej Niemcom pozostało — według urzędowych danych niemieckich z roku 1925 — około 530 tyś. Polaków. Na terenie regencji olsztyńskiej — również według danych niemieckich — mieszkało 268 tyś. osób narodowości polskiej. Dane te celowo obniżano, toteż liczbę ludności polskiej zamieszkującej ziemie pozostawione Niemcom możemy szacować na około 1 miliona. Oprócz tego przeszło 500 tyś. Polaków rozproszonych było na terenie całego państwa niemieckiego. Poważna liczba emigrantów z Polski mieszkała także we Francji, w krajach Ameryki Południowej, a zwłaszcza w Stanach Zjednoczonych.
33.3. POZIOM ROZWOJU GOSPODARCZEGO
Przeważająca część ludności Polski mieszkała na wsi. Pomijając Górny Śląsk, gdzie w 1921 r. spis nie został przeprowadzony, gdyż obszar ten jeszcze nie był włączony do Polski, w miastach mieszkało zaledwie (25% ludności. Większa część mieszkańców wsi i miast utrzymywała się z gospodarki drobnotowarowej.
W szczególności na wsi, na przeszło 10,2 min osób zawodowo czynnych w rolnictwie było zaledwie niecałe 1,5 min robotników, a blisko
• Przez zawodowo czynnych rozumiemy osoby posiadające własne źródło środków utrzymania (płacę roboczą, dochód z kapitału, rentę, stypendium, zasiłek itp.). Na ich utrzymaniu pozostają zawodowo bierni.
264 Część piąta
2,7 mln samodzielnych2 i przeszło 6 mln pomagających członków rodzin. W górnictwie i przemyśle wśród zawodowo czynnych było nieco ponad 700 tys. robotników, a przeszło 500 tys.. samodzielnych i pomagających członków rodzin. Duża część robotników pracowała w niewielkich zakładach, zatrudniających po kilku pracowników najemnych, lub w warsztatach rzemieślniczych.
Spis rolny, przeprowadzony również w 1921 r., wykazał, że blisko połowa użytków rolnych (około 45%) przypadała na 18 916 wielkich gospodarstw o powierzchni powyżej 100 ha (0,6% ogółu gospodarstw rolnych). Poważną część ziemi zajmowały majątki liczące ponad 1000 ha powierzchni. W roku 1921 istniało ich w całej Polsce zaledwie 1964 (około 0,06% ogólnej liczby gospodarstw), ale należało do nich 20% powierzchni zajmowanej przez wszystkie gospodarstwa rolne, a 65% powierzchni znajdującej się w posiadaniu gospodarstw o obszarze powyżej 100 ha. Średnie rozmiary tych latyfundiów wynosiły 3290 ha. Latyfundia prowadziły gospodarkę ekstensywną.
Stosunkowo mało liczne były gospodarstwa o powierzchni od 20 do 100 ha. Stanowiły one 2,7% wszystkich gospodarstw i posiadały 9,6% ziemi. Znajdowały się przede wszystkim na obszarze dawnego zaboru pruskiego.
W gospodarstwach o powierzchni powyżej 50 ha pracowało 430 tys. stałych robotników najemnych i prawie 190 tys. robotników sezonowych, najmowanych na okres 6 miesięcy. Łącznie zatem pracowało w folwarkach około 620 tys. robotników, nie licząc służby domowej. Do tego należy dodać dorywczy najem siły roboczej spośród biedoty wiejskiej, szeroko stosowany w majątkach obszarniczych w okresie pilnych prac polowych.
Małej grupie wielkich gospodarstw obszarniczych i kapitalistycznych (mniej niż Yao liczby wszystkich gospodarstw), obejmujących jednak prawie połowę ogólnej powierzchni ziemi, przeciwstawiała się na drugim biegunie masa 1,1 mln (34% ogólnej liczby) gospodarstw o powierzchni do 2 ha, do których należało zaledwie około Yao całej powierzchni ziemi. Do gospodarstw biedniackich zaliczyć trzeba nie tylko gospodarstwa do 2 ha, lecz także znaczny odsetek gospodarstw z grupy od 2 do 5 ha. Wiele drobnych gospodarstw chłopskich miało zbyt małą powierzchnię, aby mogły w pełni zatrudnić swoich właścicieli oraz członków ich rodzin. Oznaczało to, że na wsi polskiej istniał nadmiar siły roboczej, który nie mógł być wykorzystany produktywnie w drobnych gospodarstwach rol-
2 Przez samodzielnych rozumiemy osoby wykonujące swój zawód na własną rękę, nie wchodzące z tytułu pracy w zależność od innych. Samodzielnym jest więc w rolnictwie zarówno obszarnik, jak i chłop, w przemyśle — właściciel fabryki i rzemieślnik posiadający własny warsztat, w innych działach — np. adwokat, lekarz prowadzący prywatną praktykę, właściciel sklepu, dorożkarz, tragarz itp.
Polska międzywojenna 265
nych. Równocześnie produkcja tych gospodarstw nie wystarczała na u-trzymanie właścieli, toteż byli oni zmuszeni sprzedawać swą siłę roboczą. Rekrutowali się spośród nich sezonowi robotnicy folwarków i większych gospodarstw chłopskich, jednakże na większości terytorium Polski rolnictwo nie mogło zatrudnić wszystkich puszukujących pracy. Część ludności musiała odchodzić ze wsi i szukać zatrudnienia w innych działach gospodarki. Przemysł polski zbyt słabo był jednak rozwinięty, aby wchłonąć cały nadmiar ludności wiejskiej.
Przed I wojną światową problem ten częściowo rozwiązywała emigracja. Po wojnie jej rozmiary uległy istotnemu zmniejszeniu i wkrótce przeludnienie agrarne stało się jednym z zasadniczych zagadnień spo-łeczno-gospodrczych Polski. Ogólnie rzecz biorąc, wolno rozwijający się przemysł nie mógł wchłonąć przyrostu naturalnego wsi polskiej. Wskutek tego gospodarstwa w rezultacie dokonywanych działów rodzinnych ulegały postępującemu rozdrobnieniu, zwiększała się liczba ludności faktycznie niepotrzebnej na wsi. Zaostrzało to głód ziemi. Radykalna reforma rolna stawała się coraz bardziej palącym zagadnieniem.
Z biegiem czasu konsekwencje przeludnienia wsi okazały się coraz dotkliwsze, zwłaszcza w latach trzydziestych. Wówczas też podjęto szereg prób oszacowania liczby ludzi zbędnych na wsi. Wydaje się, że najbardziej zbliżone do rzeczywistości były wyniki badań Instytutu Gospodarstwa Społecznego. Na podstawie specjalnej ankiety szacował on liczbę osób, które mogły natychmiast odejść ze wsi w 1935 r. — bez zmiany struktury agrarnej i poziomu techniki — na 2,4 min. Liczbę tę uzupełnić należy danymi dotyczącymi osób, których praca była tylko częściowo wykorzystana w gospodarstwach rolnych (tzw. częściowo zbędni). Po dokonaniu odpowiednich przeliczeń okazało się, że przeludnienie wsi. w Polsce w 1935 r. wynosiło “blisko 4,5 mln osób/ (w tym samym cza- się, stosując nieco inne metody, szacowano przeludnienie wsi nawet na ! 8 mln osób). Tyle ludzi mogłoby odejść ze wsi, gdyby czas pracy pozostałych w pełni wykorzystano. W pierwszych latach istnienia państwa polskiego przeludnienie wsi było niewątpliwie mniejsze, gdyż później na jego rozmiary wpłynął duży przyrost naturalny oraz stopniowo nasilające się utrudnienia emigracyjne.
Rozmiary przeludnienia wsi kształtowały się odmiennie w różnych częściach kraju. Najmniejsze było w województwach zachodnich, a największe na południu.
Przeludnienie wsi decydowało o liczbie rąk gotowych do pracy w folwarkach w okresie nawału robót polowych. Największą rolę odgrywali niestali robotnicy folwarczni w województwach o najwyższym procencie karłowatych gospodarstw chłopskich (np. w stanisławowskim, lwowskim, tarnopolskim, krakowskim). Robotnicy niestali otrzymywali płace niższe o 30—60% od stałych robotników folwarcznych. W przekroju tereno-
266 Część piąta
wym płace te kształtowały się niżej w województwach, w których występowało więcej niesamowystarczalnych gospodarstw chłopskich. Było to pozostałością feudalnych form wyzysku chłopów.
33.4. RÓŻNICE MIĘDZY DZIELNICAMI KRAJU
W momencie odzyskania niepodległości Polska nie tworzyła jednolitego organizmu ekonomicznego. Ziemie każdego z byłych zaborów miały różne systemy ustawodawstwa cywilnego, handlowego i skarbowego, należały do różnych organizmów celnych, różnych systemów monetarnych i kredytowych. Nie stanowiły całości pod względem komunikacyjnym i handlowym. Brak jedności gospodarczej był rezultatem słabości wewnętrznych powiązań gospodarczych między dawnymi zaborami, które przez wiele dziesiątków lat oddzielały od siebie granice celne.
Do kierunków handlu dostosowana była sieć kolejowa oraz sieć dróg kołowych i wodnych na ziemiach polskich. Nie tworzyła samodzielnej całości, lecz wchodziła w skład systemów komunikacyjnych państw zaborczych. Brak było np. bezpośredniej linii kolejowej między Poznaniem a Katowicami. Śląsk nie miał połączenia z Gdańskiem, ziemie zachodniej Białorusi i Ukrainy nie miały połączeń kolejowych ani ze Śląskiem, ani z Gdańskiem.
Jednolitą taryfę celną dla całego kraju wprowadzono dopiero w listopadzie 1919 r., a więc po roku istnienia państwa. Jednakże jeszcze przez następny rok Poznańskie oddzielone było od reszty kraju granicą celną. Przyznana Polsce część Górnego Śląska włączona została w granice państwa dopiero w czerwcu 1922 r. Jeszcze w roku 1919 obiegały w Polsce trzy różne waluty, mianowicie marka niemiecka, korona austriacka i marka polska, emitowana w Warszawie za czasów okupacji niemieckiej. W niektórych okolicach kursowały także ruble. Po wymianie w roku 1920 marek niemieckich, koron austriackich i rubli na marki polskie — te ostatnie stały się walutą ogólnopolską do czasu wprowadzenia w 1924 r. złotego emitowanego przez Bank Polski.
Również w ramach poszczególnych zaborów występowały poważne różnice. W byłym zaborze rosyjskim różniły się od siebie znacznie ziemie Królestwa Polskiego i tzw. ziemie wschodnie, wchodzące dawniej bezpośrednio w skład Cesarstwa Rosyjskiego. Dawny zabór pruski dzielił się na trzy części: Górny Śląsk, Poznańskie i Pomorze, jakkolwiek dwie ostatnie dzielnice zbliżało do siebie wiele cech wspólnych. W byłym zaborze austriackim zasadnicze różnice dzieliły tzw. Małopolskę Wschodnią, zamieszkałą przeważnie przez ludność ukraińską, od Małopolski zwanej Zachodnią, zamieszkałej przez Polaków. Odrębnym terytorium był Śląsk Cieszyński.
Państwo polskie składało się więc z szeregu części różniących się mię-
Polska międzywojenna 267
dzy sobą poziomem rozwoju gosopdarczego, strukturą społeczną i narodową ludności oraz kulturą i tradycjami wynikającymi z różnic w rozwoju każdej dzielnicy.
Głównym ośrodkiem przemysłowym państwa polskiego był Śląsk. Na tym terenie znajdowały się najpotężniejsze przedsiębiorstwa górnicze i przemysłu ciężkiego w Polsce. O znaczeniu Górnego Śląska dla polskiej gospodarki świadczy to, że w 1936 r. w porównaniu z produkcją całego państwa polskiego produkowano tam 75% węgla kamiennego, 100% koksu, 75% żelaza i stali, 100% cynku, 89% blachy cynkowej, 99% ołowiu, 100% srebra, 45% nawozów azotowych.
Drugim ośrodkiem przemysłu ciężkiego i górnictwa było pobliskie Zagłębie Dąbrowskie, leżące na terenie dawnego zaboru rosyjskiego. Z punktu widzenia fizjograficznego i geologicznego stanowiło ono część Górnego Śląska, jednak wypadki historyczne powodujące oddzielenie od siebie tych dwóch krain granicą polityczną, spowodowały ich istotną odrębność. Zagłębie Dąbrowskie ustępowało jednak poważnie znaczeniem i rozmiarami produkcji przemysłowej Górnemu Śląskowi.
Śląsk Cieszyński, należący dawniej do Austrii, miał charakter bardziej rolniczy choć i tam znajdowały się miasta o silnie rozwiniętym przemyśle.
W WięUippolsce przeważało zdecydowanie rolnictwo. Przodowało ono zarówno pod względem techniki, jak i wydajności w porównaniu z innymi okręgami Polski. Najbardziej też było związane z rynkiem. 46% ziemi tego rejonu znajdowało się w posiadaniu gospodarstw o powierzchni powyżej 100 ha, a 21,5% w posiadaniu gospodarstw o powierzchni od 20 do 100 ha. Równocześnie jednak 34,7% ogólnej liczby gospodarstw stanowiły tu działki o powierzchni mniejszej niż 0,5 ha. Dla ich właścicieli podstawowym źródłem zarobku była praca najemna na folwarkach, a nie uprawa własnej roli. Przy tej strukturze rolnictwa na 100 osób zawodowo czynnych w rolnictwie i leśnictwie samodzielnych (tzn. właścicieli i dzierżawców gospodarstw) przypadało zaledwie 18,8, a robotników — 45,9. Świadczyło to o względnie wysokim poziomie rozwoju sto-i sunków kapitalistycznych w rolnictwie.
Podobne stosunki panowały na pobliskim Pomorzu.
Wraz z szerokim zastosowaniem pracy najemnej w rolnictwie poznańskim rozpowszechniło się stosowanie maszyn. Nic więc dziwnego, że intensywnie prowadzone rolnictwo poznańskie osiągało wysokie plony. Niewielki przemysł Poznańskiego rozproszony był przede wszystkim po małych miasteczkach i wsiach. Jedyny większy zakład przemysłowy Wielkopolski stanowiły zakłady H. Cegielskiego w Poznaniu.
Zbliżało się do Wielkopolski pod względem struktury gospodarczej i społecznej Pomorze. Przemysł był tam jednak słabiej rozwinięty, a wyniki produkcyjne rolnictwa nieco gorsze. Na wybrzeżu morskim ludność
268 Część piąta
trudniła się przeważnie rybołówstwem. W związku z tym istniało szereg niewielkich zakładów przetwórczych, przede wszystkim wędzarni.
Ziemie dawnego zaboru pruskiego powiązane były licznymi więzami gospodarczymi z Niemcami. Przyłączenie Poznańskiego i Pomorza do Polski oznaczało dla nich utratę dotychczasowych bardzo chłonnych rynków zbytu. Z drugiej strony dzięki osiągniętemu poziomowi produkcji i sile ekonomicznej rolnictwo i przemysł rolny zachodnich ziem polskich miały zapewniony zbyt w deficytowym rolniczo byłym Królestwie Polskim. Ewentualne dalsze nadwyżki mogły znaleźć nabywców za granicą.
Przyłączenie części Górnego Śląska do Polski oznaczało dla Niemiec konieczność zastąpienia produkcji tego terytorium produkcją innych okręgów przemysłowych. Dla polskiej części Górnego Śląska powstał natomiast problem zastąpienia dotychczasowych rynków zbytu nowymi. Oznaczało to konieczność dostosowania asortymentu i rozmiarów produkcji do potrzeb gospodarki polskiej. Równocześnie jednak przemysł i górnictwo górnośląskie zostały uwolnione od groźnej konkurencji bardziej rozwiniętych zachodnioniemieckich okręgów przemysłowych. W Polsce wielkie przedsiębiorstwa Górnego Śląska nie znajdowały równych sobie potęg ekonomicznych. Dodatkową okolicznością sprzyjającą był fakt, że Niemcy, aby zapewnić sobie odpowiednie ilości węgla, których przejściowo nie mogły dostarczyć kopalnie zachodnioniemieckie, zgodziły się w zawartej z Polską w 1922 r. konwencji dotyczącej podziału Górnego Śląska przyjmować do 1925 r. dostawy węgla śląskiego w ilości 500 tys. ton miesięcznie. Dostawy te miały być zwolnione od przywozowych ceł niemieckich.
Gospodarka dawnego Królestwa Polskiego, które po odzyskaniu niepodległości stało się głównym ośrodkiem politycznym nowego państwa, charakteryzowała się dość znacznie rozwiniętym przemysłem. Jednakże przemysł ten, mimo bujnego rozwoju w końcu XIX i na początku XX w., nie zdołał tak głęboko przekształcić struktury ekonomicznej i społecznej kraju, jak to się dokonało w przodujących krajach kapitalistycznych. Konsekwencją tego było utrzymywanie się licznej drobnej burżuazji, przeludniona i przyciśnięta biedą wieś, właściwy gospodarce drobnotowa-rowej niski poziom produkcji rolnej oraz wiele pozostałości feudalnych w rolnictwie.
Następstwo związku z Rosją stanowił jednostronny rozwój przemysłu, ograniczający się do stosunkowo wąskiego zakresu produkcji, której przeważną część przeznaczano na wywóz na rynek rosyjski. Przy ocenie sytuacji przemysłu Królestwa Polskiego trzeba pamiętać o tym, że jak już mówiliśmy, szczególnie silnie odczuł on skutki wojny.
Największym ośrodkiem przemysłowym był tu okręg łódzki. Stanowił on drugi pod względem rozmiarów i znaczenia rejon przemysłowy w Polsce (po Górnym Śląsku). Przemysł ciężki skupiał się przede wszystkim
Polska międzywojenna 269
v/ Zagłębiu Dąbrowskim oraz utrzymywał się jeszcze w znanym z przeszłości Okręgu Staropolskim na Kielecczyźnie. Ważnym ośrodkiem przemysłowym była wreszcie Warszawa wraz z okolicznymi miastami. W sumie jednak w dawnym Królestwie Polskim przeważało rolnictwo. W województwach: lubelskim, kieleckim, łódzkim i warszawskim pracowało w roku 1921 w rolnictwie 73,8% osób zawodowo czynnych. Poziom produkcji rolnej był tu znacznie niższy niż w byłym zaborze pruskim, niższe też osiągano plony.
W województwach centralnych (białostockie, kieleckie, lubelskie, łódzkie, warszawskie i m.st. Warszawa) gospodarstwa do 0,5 ha stanowiły w 1921 r. 6,9% ogólnej liczby gospodarstw, gospodarstwa od 0,5 do 5 ha — 45%, od 5 do 10 ha — 31,4%. Gospodarstw powyżej 50 ha było zaledwie 0,8%, posiadały one jednak 37,2% ogólnej powierzchni ziemi. Liczby te wskazują, że w województwach centralnych rolnictwo drob-notowarowe odgrywało znacznie większą rolę niż w dawnym zaborze pruskim. Wniosek ten potwierdzają dane o zawodowym składzie ludności. Na 100 osób zawodowo czynnych w rolnictwie samodzielnych przypadało 26,2 a robotników tylko 15,7.
Duża liczba drobnych niesamowystarczalnych gospodarstw chłopskich stwarzała podaż siły roboczej przekraczającą potrzeby folwarków oraz zamożnych gospodarstw chłopskich byłego Królestwa Polskiego. Istniejący przemysł również nie mógł wchłonąć wszystkich poszukujących pracy. Ludzie, którzy nie znajdowali zatrudnienia w kraju, musieli bądź emigrować, bądź godzić się na stopniowo postępującą pauperyzację.
Od wymienionych dzielnic znacznie odbiegała Małopolska. W roku 1910 w okręgu krakowskiej Izby Handlowej z rolnictwa F leśnictwa u-trzymywało się 71,4% ludności, a z górnictwa i przemysłu zaledwie 10,6%. Na 100 osób zawodowo czynnych w rolnictwie przypadało samodzielnych 31,2, robotników tylko 6,6, a pracowników dniówkowych — 5,2. Wydajność z l ha w całym dawnym zaborze austriackim (Małopolska wraz z zachodnią Ukrainą) utrzymywała się w przybliżeniu na poziomie plonów uzyskiwanych w Królestwie.
Produkcja przemysłowa była jeszcze bardziej rozdrobniona niż w zaborze pruskim. Na 100 osób zawodowo czynnych w przemyśle przypadało robotników zaledwie 48,5, a samodzielnych — 31,0. Oznaczało to, że zasadniczą rolę grał tu nie wielki przemysł kapitalistyczny, ale przede wszystkim drobne warsztaty rzemieślnicze. Najważniejszą gałąź produkcji reprezentował przemysł naftowy zlokalizowany w znacznej części na terenie Ukrainy zachodniej (zwanej dawniej Małopolską Wschodnią).
Wschodnia część dawnego zaboru austriackiego była jeszcze mniej zaawansowana w rozwoju gospodarczym niż Małopolska. Ludność ukraińska składała się głównie z chłopów. Właściciele ziemscy, urzędnicy
270 Część piąta
prywatni i państwowi byli Polakami. Większe miasta zamieszkałe były na ogół przez ludność polską, zaś miasteczka przez ludność żydowską.
Przemysł we wschodniej części byłego zaboru austriackiego prawie nie istniał, poza wydobyciem ropy naftowej i jej przerobem. Na przykład w 1921 r. zaledwie 6,0% ludności województwa tamopolskiego utrzymywało się z przemysłu i górnictwa. Większa część pracowników przemysłu i górnictwa znajdowała zatrudnienie w niewielkich zakładach liczących po kilka lub kilkanaście osób załogi. Największymi zakładami, w których pracowało czasem nawet po kilkuset robotników, były kamieniołomy i tartaki.
Wielkie rozdrobnienie gospodarstw chłopskich, niemal całkowity brak przemysłu powodowały, że południowe województwa państwa polskiego ; dostarczały największej liczby emigrantów.
i Prawie zupełny brak przemysłu charakteryzował wszystkie wschodnie ziemie państwa polskiego, m.in. także te, które poprzednio wchodziły w skład carskiej Rosji. Na Polesiu, Nowogródczyźnie i Wileńszczyźnie niski * był także poziom rolnictwa. Grunty orne zajmowały zaledwie 33,4% ogólnej powierzchni tych okręgów. Około 50% ogólnej powierzchni gospodarstw rolnych należało do obszarników, a przeszło 10% do państwa i różnych instytucji. Poziom techniki rolnej i plony były tu najniższe w Polsce.
Zacofanie produkcji rolnej na tych ziemiach szło w parze ze słabym rozwojem stosunków towarowych. Na obszarze trzech wymienionych województw na 100 osób zawodowo czynnych w rolnictwie w 1921 r. robotników rolnych przypadało tylko 5,3, a samodzielnych — 29,9. W województwie poleskim sytuacja przedstawiała się jeszcze gorzej: robotników rolnych przypadało zaledwie 1,5.
W najbardziej zapadłych okolicach gospodarstwa były całkowicie samowystarczalne. Żywność, odzież, obuwie, sprzęt i mieszkanie stanowiły wytwory własnej pracy chłopa i jego rodziny. W niektórych okolicach województwa poleskiego utrzymywał się handel wymienny (bez pomocy pieniądza), który obejmował płody rolne, wyroby przemysłu ludowego, a nawet konie i bydło. Gdyby nie konieczność kupna soli i płacenia podatków, chłop mógłby nic nie sprzedawać. W tym stanie rzeczy ziemie wschodnie były słabo związane ekonomicznie zarówno z dawnym Cesarstwem Rosyjskim, jak i z Polską, a zmiana przynależności państwowej nie odbiła się silniej na ich gospodarce.
Jak widać z powyższego przeglądu, państwo polskie składało się z dzielnic stojących na bardzo różnym poziomie rozwoju gospodarczego. W jego granicach mieściły się zarówno ziemie o rozwiniętym wielkokapitalistycznym przemyśle (Śląsk, Łódź, Warszawa) i kapitalistycznym rolnictwie (Poznańskie, Pomorze), jak też tereny, na których nadal utrzymywała się gospodarka prawie naturalna (Polesie). Taka mozaika róż-
Polska międzywojenna 271
nych poziomów ekonomicznych niezmiernie utrudniała scalenie ziem, które weszły w skład państwa polskiego, w jeden organizm gospodarczy. Poszczególne okręgi miały bowiem często sprzeczne interesy gospodarcze, a ich przezwyciężenie wymagało dłuższego czasu.
Z faktu, że poszczególne ziemie, które weszły w skład państwa polskiego, tworzyły poprzednio całość ekonomiczną z trzema różnymi organizmami państwowymi, wynikała przede wszystkim konieczność dostosowania się poszczególnych gałęzi gospodarki do nowych warunków produkcji i zbytu oraz nowych stosunków kredytowych.
Nie mniej poważną trudność dla państwa stanowił brak niektórych rodzajów przemysłu. Poprzednio bowiem każdy zabór włączony był w wewnętrzny podział pracy między poszczególnymi regionami państw zaborczych. W każdym zaborze istniały tylko niektóre gałęzie produkcji, natomiast pozostałe wyroby dostarczano z innych części państw zaborczych. Po zespoleniu dawnych zaborów w granicach jednego państwa Polska posiadała niektóre dziedziny produkcji rozwinięte względnie nadmiernie wobec swych potrzeb w tym czasie (np. przemysł cukrowniczy, włókienniczy), podczas gdy inne w ogóle nie istniały. W szczególności niedostatecznie rozwinięty był przemysł maszynowy (w tym również zbrojeniowy), nie istniały takie przemysły, jak: chemiczny, elektrotechniczny, motoryzacyjny, radiotechniczny i inne. Te dysproporcje wpływały na zwiększenie importu, a nie ułatwiały eksportu.
Dotychczasowy rynek zbytu dla niektórych gałęzi produkcji został zamknięty przez granice celne. Przestawienie zakładów wytwarzających uprzednio na rynki państw rozbiorowych na produkcję dla innych regionów państwa polskiego też nie zawsze było łatwe. Dla zapewnienia normalnego rozwoju gospodarczego Polski i jej prawidłowej struktury należało więc tworzyć wiele nowych działów produkcji, przyśpieszyć rozwój innych, wreszcie odbudować istniejące.
Podobnie podstawowym dla istnienia państwa polskiego zagadnieniem stało się stworzenie jednolitej sieci komunikacyjnej w kraju. Niezbędna była budowa własnego portu morskiego.
Różnice ekonomiczne i narodowe dzielące Polskę pogłębione zostały przez różnice kulturalne, polityczne i prawne. Jest rzeczą zrozumiałą, że przy istnieniu tego rodzaju różnic po powstaniu państwa polskiego utrzymywały się przez długi czas antagonizmy międzydzielnicowe.
Sprzyjały temu wspomniane już różnice administracyjne i prawne. W zaborze austriackim kadry polskich urzędników wychowywały się w duchu sławnej austriackiej biurokracji. Niemniej jednak urzędnicy ci znali sztukę organizowania pracy administracyjnej. W zaborze pruskim funkcjonował inny system administracyjny, przy czym urzędnikami byli wyłącznie Niemcy. Dla zapewnienia ciągłości i porządku urzędowania władze lokalne polskie przez pewien czas zatrzymały tych urzędników,
272 Część pźc[ta
dając im jedynie do pomocy Polaków. Jeszcze inny system administracji panował w zaborze rosyjskim. Funkcje urzędnicze spełniali tam poprzednio niemal wyłącznie Rosjanie. Ujednolicenie administracji państwowej we wszystkich zaborach nie było więc sprawą łatwą.
We wszystkich zaborach obowiązywało również odrębne ustawodawstwo. W Królestwie — kodeks cywilny Napoleona, częściowo zastąpiony kodeksem cywilnym Królestwa Polskiego oraz ustawą hipoteczną i ustawą o prawie majątkowym, na ziemiach wschodnich — kodeks cywilny cesarstwa rosyjskiego. Jednocześnie zarówno w Królestwie, jak i na ziemiach wschodnich był w użyciu rosyjski kodeks karny. W zaborze austriackim obowiązywało ustawodawstwo austriackie, a w zaborze pruskim odpowiednie ustawodawstwo pruskie. Różne też były oczywiście u-stawy regulujące inne zagadnienia prawne. Zdarzało się, że czyn karalny w jednym zaborze nie stanowił przestępstwa w innym. Odmienne było ustawodawstwo podatkowe. Różnice między dzielnicami dotyczyły także wysokości opodatkowania i rozłożenia ciężarów między różne grupy społeczeństwa. Tak np. w latach 1911—1913 obciążenie podatkowe na mieszkańca wynosiło w Królestwie Polskim 41 koron, a w Galicji 29 koron. Sytuacja taka była niewygodna nie tylko dla ludności, ale przeszkadzała również w normalnej działalności gospodarczej. Koszty produkcji kształtowały się różnie na różnych obszarach, co powodowało np. nieopłacalność uruchamiania zniszczonych zakładów pracy na obszarach, gdzie były wyższe koszty produkcji. Stawało się więc rzeczą konieczną jak najszybsze ujednolicenie różnorodnych przepisów prawnych obowiązujących w różnych częściach kraju.
Głębokie różnice ekonomiczne, narodowe, kulturalne, polityczne i prawne między dzielnicami były przyczyną wielu trudności przeżywanych przez młode państwo. Trudności te pogłębiały się na skutek zniszczeń wojennych. Odbudowa i przebudowa gospodarki polskiej wymagały olbrzymich nakładów finansowych.
34. ODBUDOWA GOSPODARKI
34.1. GOSPODARKA WOJENNA
Wkrótce po swym powstaniu państwo polskie zostało obciążone nadmiernymi wydatkami wojskowymi. Jest rzeczą zrozumiałą, że państwo tworzące od nowa wszystkie instytucje i organy władzy musiało położyć szczególny nacisk na zorganizowanie i wyposażenie wojska, zwłaszcza że od pierwszych chwil trzeba było liczyć się z niebezpieczeństwem ze strony niektórych sąsiadów (m.in. Niemiec). Jednakże oprócz tych normalnych niejako wydatków na wojsko, Polskę obciążyły koszty wojny
Polska międzywojenna 273.
prowadzonej przeciwko republikom radzieckim, tym bardziej dotkliwe, że nie uporządkowano jeszcze administracji i gospodarki kraju. Środki gromadzone przez skarb zamiast na odbudowę zniszczeń wydatkowano na potrzeby armii. W okresie działań wojennych w latach 1919—1920,. kiedy inne państwa przeznaczały na wojsko przeciętnie; tylko 20%,budżetu, w Polsce przeszło połowę wydatków budżetowych stanowiły wydatki Ministerstwa Spraw Wojskowych. Ciężar wojny nie sprowadzał się wyłącznie do wydatków budżetowych na jej prowadzenie. Polska nie miała dostatecznych zasobów materiałowych i odczuwała niedostatek wielu podstawowych artykułów. Przede wszystkim brak było artykułów spożywczych, gdyż po wojnie światowej spadła w Polsce produkcja rolna. Zbiory pszenicy wynosiły w 1920 r. w porównaniu z przeciętnymi;
zbiorami w latach 1911—1913 tylko 40%, żyta — 38%, jęczmienia - 63%, owsa — 78%, a ziemniaków — 85%.
Walki toczone na wschodzie w latach 1919—1920 opóźniały podnoszenie produkcji rolnej, gdyż angażowały siłę roboczą oraz środki materiałowe i pieniężne. Ponadto działania wojenne ogarnęły rozległe obszary rolnicze. Zużywanie — i tak skąpych — zasobów żywności oraz. artykułów przemysłowych na potrzeby wojenne musiało pociągnąć za sobą gorsze zaopatrzenie ludności.
Uzupełnieniem własnej produkcji rolnej były kredytowe zakupy żywności za granicą, a częściowo też darmowe dostawy American Relief Ad-ministration. Wobec niedostatku produktów państwo wprowadziło regla-/ mentację obrotu szeregiem artykułów spożywczych. Podstawowe produk-i ty żywnościowe ludność miejska otrzymywała na kartki. Niedostateczne zaopatrzenie miast wykorzystywali spekulanci. Ceny artykułów spożywczych na wolnym rynku były kilkakrotnie wyższe od cen kartkowych.
Poprawa zaopatrzenia nastąpiła po zakończeniu wojny, gdy zebrano plony jesienią 1921 r. Polska wówczas w zasadzie osiągnęła samowystarczalność w dziedzinie aprowizacji. Pozwoliło to na stopniowe likwidowanie systemu reglamentacji i państwowych monopoli aprowizacyjnych.
W przemyśle do podstawowych trudności należał, oprócz zniszczeń wojennych, brak węgla. W 1920 r. wydobycie węgla w kopalniach znajdujących się na terenie b. Królestwa Polskiego osiągnęło wprawdzie 74% poziomu z 1913. r., ale było to znacznie mniej, niż wynosiły potrzeby przemysłu.
Trudności zaopatrzeniowe odczuwała cała powojenna Europa. Dotkliwy zwłaszcza był niedobór węgla. Groziło to powszechnym wzrostem bezrobocia. Aby zapobiec nastrojom rewolucyjnym, działacze gospodarczy i polityczni Stanów Zjednoczonych usiłowali zorganizować w Europie środkowej i wschodniej ponadpaństwowy rozdział zasobów węgla. Również górnictwo węglowe Śląska i Zagłębia Dąbrowskiego zostało poddane kontroli tej międzynarodowej organizacji. Przyznała ona Polsce kontyn-
18 — Historia gospodarcza Polski
274 Część piąta
gent węgla, który nie mógł być jednak w całości wykorzystany z powodu braku marek niemieckich na zakup węgla w kopalniach górnośląskich (dopiero w czerwcu 1922 r. Górny Śląsk stał się częścią państwa polskiego), a przede wszystkim z powodu dużych trudności transportowych. Wobec trudności w zdobyciu węgla utworzono Państwowy Urząd Węglowy, który rozdzielał zasoby znajdujące się w dyspozycji Polski. W 1919 r. zaopatrzenie przemysłu w węgiel wynosiło zaledwie 32,5% zapotrzebowania; sytuacja nieco się poprawiła w roku 1921, gdy potrzeby zostały pokryte w 40,5%.
Brak węgla powodował znaczne trudności dla przemysłu i pogarszał położenie ludności. W końcu listopada 1920 r. 325 zakładów przemysłowych było nieczynnych z powodu braku węgla, a 650 znajdowało się pod groźbą unieruchomienia.
Unieruchomienie części zakładów pracy spowodowało, że mimo krótszego dnia pracy niż przed wojną, w roku 1921 w Polsce (poza Śląskiem) było zatrudnionych w wielkim i średnim przemyśle tylko 62% liczby robotników pracujących, w 1913 r.
Wspomnieliśmy już wyżej o trudnościach, jakie napotykał transport węgla. Wynikały one ze znacznych zniszczeń wojennych, a także z wywiezienia części taboru kolejowego przez wojska rosyjskie i niemieckie. Tymczasem potrzeby w dziedzinie transportu kształtowały się znacznie wyżej od normalnych. Tabor kolejowy był potrzebny do przewozu zaopatrzenia armii i oddziałów wojskowych. Wielkim problemem było również przewiezienie repatriantów wracających z Niemiec, a po zawarciu pokoju i z Rosji. Sytuacja w transporcie poprawiła się w połowie 1921 r., kiedy przewozy wojskowe zmalały, a równocześnie wzrosła liczba wagonów i parowozów dzięki rewindykowaniu polskiego mienia z Niemiec.
Mimo trudności gospodarczych przeżywanych przez kraj państwo starało się o poprawienie warunków życia klasy robotniczej. Wynikało to z obaw przed narastaniem ruchu rewolucyjnego i rozpowszechnianiem haseł komunistycznych i socjalistycznych. Dlatego też oprócz rozbudowy ; ustawodawstwa socjalnego dążono do zapewnienia podwyżki realnych dochodów w porównaniu z 1918 r. Służyło temu zarówno uruchamianie nieczynnych fabryk, co powodowało wzrost zatrudnienia, jak i wprowadzenie systemu płac, który miał przeciwdziałać ich spadkowi pod wpływem narastającej inflacji. Zasadnicze jednak znaczenie odgrywało złagodzenie problemu bezrobocia, które osiągnięto na przełomie lat 1919—1920 przez mobilizację około 900 tyś. mężczyzn do armii.
Duże znaczenie dla państwa polskiego miała pomoc nadchodząca z zagranicy. W latach 1919—1921 Polska otrzymała kredyty towarowe na sumę 265,2 min dolarów_oraz wypuściła w Stanach Zjednoczonych pożyczkę emisyjną w kwocie 18,2 min dolarów. Blisko 95% ogólnej sumy kredytów towarowych udzieliły Stany Zjednoczone, Anglia i Francja.
Polska międzywojenna 275
Francja dostarczała przede wszystkim broni, amunicji i sprzętu wojskowego oraz przysyłała doradców wojskowych. Natomiast Stany Zjednoczone niechętnie ustosunkowały się do polityki rządu polskiego, gdyż obawiały się, aby nie wywołała głodu i nie przyczyniła się w ten sposób do wybuchu rewolucji w Polsce. W związku z tym zaopatrywały Polskę w żywność — na kredyt oraz w formie darów.
59% wszystkich uzyskanych kredytów zużyto na aprowizację (w tym część na wyżywienie wojska), 28% na uzbrojenie armii oraz 7,7% na inwestycje państwowe. Resztę sum pochłonęły ochrona zdrowia, pomoc dla przemysłu prywatnego i potrzeby opieki społecznej. Spłaty kredytów zagranicznych obciążyły poważnie gospodarkę polską w latach następnych, a trzeba pamiętać, że znaczną część pożyczek zaciągnięto w związku z prowadzoną przez Polskę wojną, a więc nie wpłynęły one na zwiększenie możliwości produkcyjnych kraju.
Jeszcze jednym obciążeniem finansowym Polski stały się zobowiązania wynikłe z likwidacji jej stosunków z państwami rozbiorowymi. W myśl traktatów pokojowych państwa, które otrzymały terytoria po mocarstwach centralnych, miały obowiązek spłacenia pewnej części ich długów. Zobowiązania za przejęte przez Polskę mienie państw rozbiorowych zostały później skompensowane pretensjami polskimi do Niemiec i Austrii z tytułu zniszczeń wojennych. Pozostał jednak do uregulowania dług-w kwocie przeszło 35 min dolarów. Państwo polskie przejęło także zobowiązania państw zaborczych w stosunku do zamieszkałych na jego terytorium emerytów, natomiast nie uzyskało żadnego źródła na pokrycie-tych wydatków.
Wojna polsko-radziecka opóźniła odbudowę gospodarczą Polski i pogłębiła istniejące trudności. Działania wojenne przyniosły nowe zniszczenia. Skutki tego dawały się odczuć jeszcze przez szereg lat. Strat gospodarczych nie mogły w żadnym razie powetować dochody z terytoriów uzyskanych na wschodzie.
34.2. INFLACJA
Zadania stojące przed państwem polskim wymagały ogromnych środków finansowych. Istniały dwie zasadnicze drogi ich zdobycia i rozwiązania problemów gospodarczych. Pierwszą z nich stanowiło przejęcie podstawowych dziedzin gospodarki narodowej przez państwo i planowa mobilizacja wysiłków społeczeństwa do odbudowy i rozbudowy gospodarki. Do tego konieczne jednak było spełnienie zasadniczego warunku: obalenie panowania klas posiadających i objęcie władzy przez masy ludowe-Jak wiemy, po I wojnie światowej nie doszło w Polsce do takich przemian, zaś państwo kapitalistyczne tę drogę rozwoju miało siłą rzeczy zamkniętą. Pozostawało zatem drugie rozwiązanie — przemyślana polityka
276 Część piąta
rządu mająca na celu zainteresowanie kapitału prywatnego w odbudowie i rozbudowie gospodarczej Polski, a równocześnie przeznaczenie jak największych środków z budżetu na pomoc i współpracę z kapitałem prywatnym przy realizacji wytyczonych zadań. Taką właśnie drogą usiłowały iść kolejne rządy polskie. Powodzenie ich polityki zależało jednak od wielu czynników. Na niektóre z nich żaden rząd polski nie miał wpływu. Co więcej, interesy klas posiadających okazywały się niejednokrotnie sprzeczne z nakreślonymi poprzednio zadaniami gospodarczymi.
Decydujące znaczenie dla pomyślnej realizacji tej polityki miało wzbudzenie zaufania kapitału do trwałości ówczesnego państwa polskiego. Bez tego nie mogło być mowy, aby kapitaliści zechcieli inwestować w rozwój polskiego przemysłu. Tymczasem warunki ku temu były nie sprzyjające. Polskę ogarniało wrzenie rewolucyjne. Pod jego naciskiem dokonano pewnych reform polepszających położenie ludności pracującej i ograniczających jej wyzysk. Do nich należały przede wszystkim: ograniczenie ustawowego dnia roboczego do 8 godzin, wprowadzenie ubezpieczeń społecznych i ustanowienie ińspekcji pracy. Do państwa, zmuszonego iść na ustępstwa wobec robotników, w którym obok rządu “legalnego" powstawały rady delegatów, trudno było kapitałowi żywić pełne zaufanie. Podważało to zaufanie także położenie międzynarodowe i polityka rządu polskiego: wojna z Rosją Radziecką, która o mało nie zakończyła się klęską, zatargi z Litwą i Czechosłowacją. Oprócz tego Niemcy rościły pretensje do ziem dawnego zaboru pruskiego. Niemieckie koła rewizjonistyczne głosiły tezę o sezonowym charakterze państwa polskiego (Sai-sonstaat). Nic więc dziwnego, że kapitał zagraniczny unikał Polski. Nawet sami polscy obszarnicy i kapitaliści woleli lokować swe środki za granicą, podczas gdy przedsiębiorstwa krajowe cierpiały na brak kapitałów. Obawiano się bowiem, że gdyby doszło do rewolucji, przepadną wszelkie kapitały umieszczone w Polsce. Bano się strat, które mogłyby grozić w razie zajęcia choćby części ziem polskich przez Niemcy czy też przegrania wojny z Rosją Radziecką. Odstraszały kapitał zagraniczny częste zmiany polityki gospodarczej rządu polskiego, która szczególnie w początkowym okresie niepokoiła zagraniczne sfery finansowe radykal-nością haseł (np. rząd Moraczewskiego zapowiadał w odezwach nacjonalizację niektórych gałęzi przemysłu).
Nic dziwnego, że w takich warunkach likwidowanie skutków wojny na terytorium Polski postępowało nie tak szybko, jak w Europie zachodniej.. Brak kapitałów utrudniał normalny tok produkcji. Ze strony sfer gospodarczych (jak nazywano wówczas koła przemysłowców i bankierów) wysuwano ciągle żądania, aby państwo zapewniło przedsiębiorstwom kredyty w odpowiednich rozmiarach, by uzyskało pożyczki zagraniczne, których nie mogły otrzymać pojedyncze przedsiębiorstwa. Zdobycie kredytów na cele gospodarcze okazało się jednak niemożliwe również dla
Polska międzywojenna 277
rządu. Z powodu braku zaufania do państwa polskiego rząd mógł w najlepszym razie liczyć na kredyty o charakterze politycznym, których celem było zapobieżenie wybuchowi rewolucji w Polsce (pomoc amerykańska), finansowanie wojny z Rosją Radziecką czy też wzmocnienie wpływów polskich na Górnym Śląsku (kredyty francuskie). Na pomoc przedsiębiorstwom prywatnym rząd mógł przeznaczać jedynie środki budżetowe. Tymczasem stan skarbu był rozpaczliwy.
W okresie wojny, jak już mówiliśmy, przeszło połowę środków budżetowych zużywało Ministerstwo Spraw Wojskowych. W następnych latach udział wydatków wojskowych obniżył się do 30—40%. Około jednej trzeciej pozostałych wydatków pochłaniał deficyt kolei państwowych, spowodowany w pierwszym okresie wojną, później zaś stanowiący formę ukrytego subsydiowania przemysłu w drodze tanich przewozów kolejowych. Aż do końca 1921 r. około 10% środków budżetowych pochłaniały wydatki Ministerstwa Aprowizacji, mające na celu obniżenie cen żywności. Na pokrycie wszystkich innych wydatków państwa pozostawało więc zaledwie 25—30% całego budżetu. Procent ten był znacznie niższy od udziału wydatków na administrację, oświatę, ochronę zdrowia itp. w budżetach innych państw, obejmował jednak także nakłady na odbudowę kraju. Uposażenie pracowników państwowych pozostawało niskie, państwo nie mogło zaspokoić nawet najniezbędniejszych potrzeb gospodarki, oświaty, kultury i opieki społecznej, a mimo to wydatki skarbu przewyższały znacznie dochody.
.Deficyt budżetowy wynikał nie tylko z nadmiernych wydatków. Zniszczenia woj.enne, unieruchomienie .dużej, części przemysłu, słaby rozwój handlu spowodowały zmniejszenie, “dochodów-płynących z podatków.
Niedobór dochodów skłaniał państwo do pokrywania znacznej .części wydatków w drodze druku pieniędzy papierowych (marek polskich). W związku z t"ym1To§cmarek polskich w obiegu szybko wzrastała (tabl. 13).
Wzrostowi ilości pieniędzy nie towarzyszył odpowiedni wzrost masy towarowej na rynku. Toteż ceny szybko zwyżkowały. Jeżeli za 100 przyjmiemy poziom cen w Warszawie w styczniu 1921 r., to w czerwcu 1923 r. wynosił on już 6415.
Spadała również wartość marki polskiej wyrażona w walutach obcych (tabl. 14).
Tablica 13
Obieg pieniądza w Polsce w latach 1918—1923 (w mln marek polskich na dzień 31 grudnia)
Lata
|
Obieg pieniądza
|
Lata
|
Obieg pieniądza
|
1918 1919 1920
|
1024 5316 49361
|
1921 1922 1923
|
229 538 793 437 125 371 955
|
278 Część piąta
Tabela 14
Kursy dolara w Polsce w latach 1918—1923 (w markach polskich na dzień 31 grudnia)
Lata
|
Kurs
|
Lata
|
Kurs
|
1918 1919 1920
|
8 : ...... 110 590
|
1921 1922 1923
|
2822 17800 6 375 000
|
. Druk marek polskich stawał się stopniowo dla skarbu podstawowym źródłem dochodów. Dotychczasowe podatki, wobec spadku wartości pieniądza, traciły na znaczeniu. Nie mogło temu zaradzić dokonywane co pewien czas podnoszenie stawek podatkowych. Warto przy tym podkreślić, że zwłoka w regulowaniu zobowiązań podatkowych dawała płatnikowi zyski, gdyż po paru miesiącach czy nawet tygodniach dana suma przedstawiała znacznie mniejszą wartość realną. Funkcje systemu podatkowego przejmowała inflacja. Każdy, kto posługiwał się polskim pieniądzem papierowym, ponosił straty wskutek spadku jego wartości, tym większe, im dłużej przechowywał te pieniądze. Ludność płaciła w ten sposób swoisty podatek inflacyjny. Według obliczeń Tadeusza Szturm de Sztrema w 1923 r. podatek inflacyjny przypadający na l mieszkańca Wynosił 5,2 dolara, a pozostałe podatki 1,8 dolara. W miarę postępu inflacji coraz większa część podatku inflacyjnego spadała na masy pracujące, co oznaczało zmniejszenie opodatkowania klas posiadających.
Część nagromadzonych przez państwo środków finansowych Ministerstwo Skarbu przeznaczało na potrzeby banków państwowych. Udzielały one pożyczek na odbudowę i rozbudowę przedsiębiorstwom prywatnym, jak również właścicielom wielkich majątków ziemskich. Wobec szybkiego spadku wartości pieniądza pożyczone sumy miały w chwili spłaty znacznie mniejszą wartość realną, niż w chwili uzyskiwania kredytu. W ten sposób pożyczki nabierały w rzeczywistości charakteru dotacji.
Udzielanie pożyczek ze środków państwowych było nieuniknione jeszcze z jednego względu. Otóż inflacja doprowadziła stopniowo do kryzysu w stosunkach kredytowych. Wkładcy obawiali się, że wskutek deprecjacji pieniądza wartość ich wkładów spadnie, toteż nie lokowali posiadanej gotówki w bankach. Tymczasem obrót towarowy i produkcja wymagały kredytu, banki państwowe musiały więc zastąpić niemal cały dawniej działający system banków prywatnych.
Aby przyśpieszyć odbudowę przemysłu, państwo niekiedy uruchamiało opuszczone prywatne zakłady przemysłowe, które po pewnym czasie przechodziły ponownie w ręce poprzednich właścicieli. Stawało się to w praktyce dodatkową formą subwencjonowania prywatnego kapitału.
Inflacja umożliwiła przemysłowcom obniżanie od połowy 1921 r. wydatków
Polska międzywojenna 279
na płace robocze. Wraz z ogólnym wzrostem cen płace nominalne musiały wprawdzie wzrastać, gdyż istniał specjalny system dostosowywania płac do drożyzny na podstawie wskaźników cen, jednakże stosowane metody obliczeń nie pozwalały na pełną rekompensatę robotnikom wzrostu kosztów utrzymania. Stratą pracownika dzieliło się państwo z przedsiębiorcą.
Podobne straty ponosili wszyscy utrzymujący się z pracy najemnej. Traciły wartość wszelkie oszczędności gromadzone w markach. Dotknęło to zwłaszcza drobnych ciułaczy w mieście i na wsi. W tej sytuacji osz- ;
czędności zaczęto lokować w złocie i w obcych walutach, głównie w do- • larach. W niektórych okolicach waluty te, a nie marki polskie, występowały w roli pieniądza obiegowego przy poważniejszych transakcjach. *
Inflacja ułatwiała także przedsiębiorcom wywóz towarów za granicę. Przemysł polski pozostał w okresie wojny w tyle za przemysłem innych krajów, gdyż rozwój techniki wywołany potrzebami wojennymi nie objął znajdujących się pod obcym panowaniem ziem polskich. W związku z tym koszty produkcji w Polsce kształtowały się stosunkowo wysoko. W normalnych warunkach przemysł polski nie mógłby więc konkurować z przemysłem innych krajów. Dla ochrony produkcji krajowej konieczna była wysoka bariera celna. Cła umożliwiały utrzymanie w kraju wysokich cen i przerzucenie w ten sposób na krajowych nabywców części kosztów produkcji eksportowej, sprzedawanej za granicą po cenach niższych. Oprócz tego eksportowi sprzyjał .niechanizm.dzialaniainflacji. Ceny w Polsce w przeliczeniu na walutę stałą były stosunkowo .niskie. Stwarzało to dla-przedsiębiorców wywożących za granicę produkty inflacyjną premię eksportową, a utrudniało przywóz zagranicznych towarów do.-Polski. Bariera celna w połączeniu z premią inflacyjną ułatwiały stopniowy wzrost produkcjT.
Jak już mówiliśmy, w pierwszym okresie po powstaniu państwa polskiego rozmiary produkcji przemysłowej były ograniczone, przede wszystkim w wyniku zniszczenia fabryk, trudności transportowych i niedostatecznego zaopatrzenia. W miarę przezwyciężania tych trudności i wzrostu produkcji okazało się jednak, że zubożała w czasie wojny ludność, której zarobki były stopniowo deprecjonowane przez inflację, stanowi bardzo ograniczony rynek zbytu. Rozwój eksportu stał się wówczas zasadniczym warunkiem dalszego rozwoju przemysłu.
Bezpośrednio po wojnie produkcja przemysłowa Polski była daleko mniejsza niż w roku 1913 (tabl. 15).
Wzrost produkcji odbywał się nierównomiernie. Najsłabsze tempo wykazywało hutnictwo, szybsze — przemysł spożywczy, a największe — górnictwo. Niemniej dane tablicy 15 wskazują, że w okresie inflacji przemysł polski odbudowywał się dość szybko. Nie oznaczało to jeszcze przezwyciężenia zacofania technicznego. Pod wieloma względami za-
280 Część piąta
Tablica 15
Produkcja przemysłowa Polski w latach 1913 i 1920—1923
Produkty
|
1913
|
1S20
|
1921
|
1822
|
1923
|
Węgiel kamienny Ruda żelaza Surówka żelaza Stal
|
100 100 100 100
|
76,2 39,6 38,9 60,0
|
73,2 S5,3 42,1 52,7
|
85,5 87,0 45,4 61,4
|
88,6 96,9 49,2 69,9
|
cofanie to zostało nawet utrwalone, gdyż wobec taniości siły roboczej nie modernizowano przestarzałych urządzeń. Inflacja i wynikająca z niej premia eksportowa pozwalały na odwlekanie rozwiązania tych zagadnień. Kryzys, nieunikniony przy zbyt wysokich kosztach produkcji i niskich dochodach ludności, został odsunięty na okres późniejszy. “Mówiono o koniunkturze inflacyjnej.
Podkreślić przy tym należy, że j-uż w omawianym okresie zaczęły powstawać — wprawdzie nieliczne — przedsiębiorstwa należące do gałęzi przemysłu dotąd w Polsce nie istniejących (fabryki zbrojeniowe, elektrotechniczne, lokomotyw itp.). Nastąpiła także odbudowa najważniejszych obiektów sieci kolejowej. Rozpoczęto budowę nowych linii.
Droga, na której odbywała się odbudowa gospodarki polskiej po I wojnie światowej, zabezpieczała kapitał prywatny od większego ryzyka i umożliwiała mu otrzymanie zysków najrozmaitszymi metodami. Prowadziła do wzrostu produkcji, ale równocześnie obciążała kosztami odbudowy przede wszystkim masy pracujące. Stało się to istotnym czynnikiem zaostrzenia walki klasowej.
Jednym z wyrazów tego była narastająca fąlą,_strajków. W roku 1921 wybuchło 720 strajków, w których uczestniczyło 479 tyś. strajkujących. W roku 1922 liczby te wynosiły odpowiednio 800 i 607 tyś., w roku 1923, który był rokiem szczytowego napięcia walk rewolucyjnych, 1273 i 849 tyś. Strajki stawały się coraz bardziej uporczywe i potężne.
Ocena wpływu inflacji na rozwój gospodarczy Polski jest dość złożona. Z jednej strony postępująca deprecjacja pieniądza obiegowego sprzyjała obniżaniu indywidualnych kosztów produkcji, co powodowało wzrost zainteresowania kapitału prywatnego odbudową i tworzeniem nowych zakładów wytwórczych. Równocześnie w wyniku ucieczki ludności, od tracących na wartości pieniędzy rósł popyt na wyroby przemysłowe. Procesy te nasiliły się szczególnie po zakończeniu wojny z Rosją Radziecką, w miarę normalizacji stosunków politycznych i społecznych w kraju. W rezultacie dość szybko postępowały procesy odbudowy. Z i drugiej jednak strony od połowy 1921 r. zaczęła stopniowo spadać realna wartość zarobków, co powodowało obniżanie poziomu życia tej części ludności, która utrzymywała się z płac, oraz kurczenie się wewnętrznego
Polska międzywojenna 281
srynku zbytu. Kapitaliści rekompensowali sobie to zwiększonym wywozem, dzięki istnieniu inflacyjnej premii eksportowej. Ale w razie utraty rynków zagranicznych kurczenie się zbytu na rynku krajowym musiało spowodować wybuch kryzysu. Koniunktura inflacyjna kryła więc w sobie poważne niebezpieczeństwo na przyszłość i miała charakter przejściowy.
34.3. ZAGADNIENIE REFORMY ROLNEJ
Jednym z najistotniejszych problemów społeczno-gospodarczych Polski kapitalistycznej był głód ziemi wśród chłopów. Problem ten występował szczególnie ostro w dawnych zaborach rosyjskim i austriackim.
Już w roku 1917 na wiecach chłopskich w Królestwie i Małopolsce uchwalano rezolucje domagające się parcelacji majątków obszarniczych. Ruch chłopski przybrał na sile szczególnie latem i na jesieni 1918 r. W tej sytuacji rząd Daszyńskiego zapowiedział w odezwie upaństwowienie wielkiej i średniej własności ziemskiej i oddanie jej w ręce ludu pracującego pod kontrolą państwa. Następca Daszyńskiego na stanowisku premiera, Moraczewski, ograniczył się już tylko do zapowiedzi, że uchwałę o reformie rolnej podejmie Sejm. Jednocześnie rząd wydał dekret o użyciu wojska w razie rozruchów i o sądach doraźnych. Był on skierowany m.in. przeciwko rewolucyjnym wystąpieniom chłopów. W końcu listopada i w grudniu 1918 r. w niektórych wsiach Królestwa, zwłaszcza na Lubelszczyźnie, zaczęły powstawać rady delegatów robotników folwarcznych i rady robotniczo-chłopskie. W kilku powiatach robotnicy rolni zajęli folwarki. Mnożyły się napady na dwory. Chłopi zaorywali grunty folwarczne.
W tej sytuacji toczyła się w Sejmie dyskusja nad zasadami reformy rolnej. Dopiero 10 lipca 1919 r. podjęto w tej sprawie uchwałę 3. Zapowiadała parcelację ziem państwowych i przejętych przez państwo posiadłości spekulantów wojennych, majątków źle zagospodarowanych oraz wykup nadwyżek majątków obszarniczych ponad 180 ha (na terenie zachodniej Ukrainy, Białorusi i byłego obszaru pruskiego — ponad 400 ha)., W majątkach uprzemysłowionych (w których istniały np. gorzelnie lub:
cukrownie) maksimum ustalono jeszcze wyżej. Na podstawach tych miała być opracowana w przyszłości ustawa o reformie rolnej. Na razie sprawa spoczęła w lamusie uchwał sejmowych.
W roku 1920 na terenach zajętych przez Armię Czerwoną ziemia ob-szarnicza uległa konfiskacie. Robotnicy folwarczni, a niekiedy i chłopi, przejmowali folwarki w swoje ręce. Wieści o tym przenikały przez front.
3 Zwracamy uwagę na różnicę między uchwałą a ustawą. Ustawa jest obowiązującym prawem, natomiast uchwała stanowi jedynie wyraz poglądów sejmu na daną sprawę i zalecenie dla rządu.
282 Część piąta
W obliczu groźnego dla klas posiadających niebezpieczeństwa Sejm uchwalił w dniu 15 lipca 1920 r., bez dyskusji, tzw. ustawę wykonawczą w sprawie reformy rolnej dotyczącej całej Polski. Na cele parcelacji iść miała ziemia państwowa oraz wykupywana przymusowo przez państwo od obszarników. Ustawa zapowiadała również parcelację dóbr kościelnych. Za wywłaszczone majątki przysługiwało w myśl przepisów odszkodowanie w wysokości połowy ceny rynkowej. Na zakup ziemi przewidziano kredyt w wysokości do 75% wartości parceli. Ziemię otrzymać mieli przede wszystkim bezrolni i małorolni (80% zapasu ziemi), przy czym pierwszeństwo otrzymali inwalidzi wojenni i robotnicy rolni. Inwalidom zresztą obiecywano ziemię darmo. O politycznych celach ustawy świadczyła klauzula pozbawiająca prawa do ziemi chłopów, którzy uchylali się od służby wojskowej, oraz tych którzy brali udział w zajmowaniu siłą ziem folwarcznych. W roku 1920 podjęto kroki w celu realizacji ustawy. Na jesieni zapadły pierwsze decyzje o przymusowym wykupie.
Tymczasem jednak w marcu 1921 r. Sejm uchwalił Konstytucję Rzeczypospolitej Polskiej. Ustawa o reformie rolnej okazała się sprzeczna z jej artykułem 99, który gwarantował nienaruszalność własności prywatnej, a państwu przyznawał jedynie prawo wykupu ziemi, co oznaczało obowiązek pełnego odszkodowania.
Artykuł ten pozwolił zakwestionować postanowienie ustawy o reformie rolnej przewidujące wywłaszczenie majątków ziemskich za niepełnym odszkodowaniem. Tym samym zostało sparaliżowane wykonanie reformy. Stało się konieczne uchwalenie nowych przepisów, zgodnych z konstytucją. Sprawa ta wywołała wiele sporów między stronnictwami politycznymi, traktującymi ją jako dogodny oręż w walce o głosy wyborców oraz znakomitą okazję do przetargów politycznych. Na razie realizowano parcelację majątków państwowych, a także dobrowolną parcelację majątków prywatnych — w tym drugim wypadku za pełnym odszkodowaniem. Rozmiary parcelacji były niewielkie i w żadnym razie nie mogły zaspokoić potrzeb chłopskich.
Akcja parcelacyjna dawała szerokie możliwości spekulantom i aferzystom. Parcelację prowadziły często specjalne spółki parcelacyjne dążące do osiągnięcia możliwie wysokich zysków. Podbijały one cenę ziemi obdzierając w ten sposób nabywców — chłopów.
By rozładować przeludnienie wsi, proponowano chłopom poszukiwanie pracy na obczyźnie. Tymczasem jednak sezonową emigrację utrudniał brak umowy z Niemcami, które były tradycyjnym terenem wychodźstwa dla polskich robotników rolnych. Trwała więc emigracja nielegalna, którą różni autorzy szacują na 50 do 100 tys. osób rocznie, co oznaczało kilkakrotnie spadek w porównaniu z emigracją sezonową przed wojną. Oprócz Niemiec polscy emigranci sezonowi kierowali się do Francji. Emigracja stała w dalszym ciągu kierowała się do obu Ameryk, jed-
Polska międzywojenna 283
nak natężenie jej uległo zmniejszeniu wobec stopniowego wprowadzania ograniczeń dla przybywających do Stanów Zjednoczonych. W sumie jednak wychodźstwo mogło wchłonąć tylko część przyrostu naturalnego ludności, a więc nie rozwiązywało problemu przeludnienia agrarnego.
W pełni natomiast realizowano uchwaloną w grudniu 1920 r. ustawę o osadnictwie wojskowym, będącą uzupełnieniem ustawy o reformie rolnej. Przewidywała ona tworzenie na ziemiach białoruskich i ukraińskich osad zamieszkałych przez Polaków — byłych wojskowych. Miała to być realizacja obietnicy, że zasłużeni żołnierze dostaną ziemię. Rzeczywistym celem było jednak stworzenie na ziemiach wschodnich bazy do walki 7, ruchem narodowowyzwoleńczym miejscowej ludności oraz polonizacja tych terenów. Blisko 60% osadników stanowili oficerowie i podoficerowie. Akcja ta nie dała oczekiwanych przez rząd wyników. Część osadników nie mająca doświadczenia w pracy na roli i pozbawiona pomocy popadła w nędzę i związała się z miejscową ludnością. Po 1922 r. osadnictwo wojskowe zostało zahamowane, zapoczątkowano osadnictwo cywilne, które nie przybrało jednak większych rozmiarów.
Niezależnie od losów projektu reformy rolnej wieś koncentrowała swe wysiłki na szybkiej odbudowie zniszczeń. W latach 1918—1923 prawie całkowicie zlikwidowano odłogi. Udało się też poważnie zwiększyć wydajność z hektara, która w 1923 r. — między innymi dzięki sprzyjającym warunkom klimatycznym — przekroczyła nawet w wielu wypadkach poziom z okresu poprzedzającego pierwszą wojnę światową. Rozwijała się hodowla, chociaż pogłowie zwierząt gospodarskich nie w pełni jeszcze zostało uzupełnione. Poważną pomocą przy odbudowie rolnictwa i poprawie położenia ludności wiejskiej stała się inflacja. W ciągu kilku lat powojennych sprowadziła ona do bardzo niskiego poziomu obciążenia podatkowe oraz realną wartość długów, ciążących na gospodarstwach rolnych. Ciężary podatkowe zaczęły wzrastać dopiero w 1923 r., ale i tak były znacznie niższe niż przed 1914 r. Mniej korzystnie kształtowały się natomiast ceny produktów rolniczych, co powodowało, że wieś musiała sprzedawać więcej swych wyrobów niż przed wojną, aby kupić tę samą ilość wyrobów przemysłowych. Wydaje się jednak, że korzyści rolników z obniżenia podatków i deprecjacji długów były większe niż straty spowodowane zniżkową tendencją cen. Jest to jednak tylko hipoteza.
34.4. ROK 1923
Na początku roku 1923 gabinet Władysława Sikorskiego podjął kolejną próbę uporządkowania gospodarki państwa. Ówczesny minister skarbu, Władysław Grabski, opracował program zrównoważenia budżetu w ciągu trzech lat. Podjęte przez niego wysiłki doprowadziły do przejścio-
284 Część piąta
wego zahamowania inflacji. Kiedy wiosną tegoż roku rząd Sikorskiego został zastąpiony przez rząd Wincentego Witosa, oparty na porozumieniu endecji, chadecji oraz PSL “Piast", Grabski utrzymał wprawdzie tekę ministra skarbu, ale realizacja jego programu uzdrowienia gospodarczego napotkała trudności. Grabski “przewidywał, m.in. waloryzację podatków tzn. obliczanie ich na podstawie stałego miernika. Tym samym skończyć się miały oszczędności, które osiągali przedsiębiorcy nie płacąc w terminie podatków. Oprócz tego planował wprowadzenie podatku majątkowego obciążającego przede wszystkim właścicieli większych majątków i kapitałów oraz przedsiębiorstwa. Tymczasem nowy rząd, oparty na po-.rozumieniu stronnictw prawicowych, nie był skłonny do zastosowania takich środków. W związku z tym Grabski ustąpił w czerwcu 1923 r. z gabinetu. Później jednak stopniowo uchwalano wniesione przez niego do Sejmu projekty ustaw, gdyż następni ministrowie skarbu nie znajdowali innych dróg naprawy finansów państwa. W sierpniu Sejm uchwalił ustawę o podatku majątkowym, którego ściąganie miało się rozpocząć w roku następnym.
Tymczasem utrzymywał się deficyt budżetowy. W dalszym ciągu malała rola podatków bezpośrednich. W ciągu 1923 r 74% wydatków budżetu pokryte zostało z przychodów płynących z drukowania marek. Drukowanie pieniędzy stawało się jednak coraz mniej opłacalne. Marka traciła na wartości, a więc każde kolejne zwiększenie ilości pieniędzy w obiegu dawało skarbowi stosunkowo coraz mniejszy dochód rzeczywisty. Ceny wzrastały, a na jesieni tempo ich wzrostu stało się tak szybkie, że wyprzedziło tempo wzrostu kursu dolara.
Znikła w ten sposób premia inflacyjna za wywóz z Polski, a rynek wewnętrzny zaczął się kurczyć w szybkim tempie. Chaos w obrocie pieniężnym pogłębiał się, w związku z czym większe przedsiębiorstwa przechodziły do kalkulacji i rozliczeń w obcych walutach. Zanikł zupełnie kredyt. Dalsze trwanie inflacji stawało się groźne dla gospodarki polskiej. Polska wkroczyła w okres kryzysu gospodarczego.
Szybki wzrost cen na jesieni 1923 r. spowodował równocześnie gwałtowne pogorszenie się położenia klasy robotniczej.
W obawie przed katastrofą gospodarczą rząd Witosa szukał ratunku w zdobyciu pożyczki zagranicznej. Do Polski zaproszono angielską misję ekspertów finansowych pod kierownictwem Hiltona Younga. Od wyników tej misji angielskie koła finansowe i polityczne uzależniały udzielenie Polsce pomocy. Do uzyskania pożyczki jednak nie doszło, gdyż Anglicy uzależnili ją od pewnych warunków politycznych. Uzyskanie pożyczki od innych państw było nierealne. Gospodarka francuska sama przeżywała duże trudności finansowe, a Stany Zjednoczone w tym okresie nie interesowały się lokatami w Polsce.
Pod naciskiem sytuacji gospodarczej Sejm uchwalił ustawę o walo-
Polska międzywojenna 285
ryzacji podatków, a rząd próbował ściągać podatek majątkowy. Wszystko to nie dało jednak większych efektów. Toteż kiedy we wrześniu 1923 r. do premiera przybyła delegacja pracowników państwowych przedstawiając ciężkie warunki bytu, Witos mógł odpowiedzieć jedynie:
“Jutro będzie gorsze niż dzisiaj".
Katastrofalna sytuacja gospodarcza wpłynęła na zaostrzenie się sytuacji politycznej. W październiku rozpoczęły się strajki pracowników państwowych, których poparli robotnicy przedsiębiorstw prywatnych. Rząd próbował stłumić je siłą. 6 listopada przeciwko strajkującym robotnikom krakowskim skierowano wojsko. Robotnicy podjęli walkę, w której wyniku częściowo opanowali miasto. Starcia zbrojne miały miejsce także w Borysławiu i Tarnowie. Klasy posiadające zaczęły obawiać się wzrostu w Polsce nastrojów rewolucyjnych.
W kilku tygodni później rząd Witosa, zwany gabinetem Chjeno-Piasta (od inicjałów stronnictw, które go utworzyły), podał się do dymisji.
35. NA DRODZE DO STABILIZACJI
35.1. PRZEJŚCIOWA STABILIZACJA ŚWIATOWEGO SYSTEMU KAPITALISTYCZNEGO
Walki listopadowe, ludowe powstanie w Bułgarii we wrześniu 1923 r.“ październikowe walki robotników Hamburga były ostatnimi wielkimi zrywami rewolucyjnymi w powojennej Europie. Z końcem 1923 r. ruch rewolucyjny uległ wyraźnemu osłabieniu. W państwach środkowej Europy, jak Niemcy, Austria, Węgry i Polska, których gospodarka ulegała dotychczas dość znacznym zakłóceniom, osiągnięta została pewna równowaga i zakończyła się inflacja. Nastąpiło umocnienie systemu kapitalistycznego, zwłaszcza pod względem politycznym. Z tych przyczyn okres,. w który wchodził wówczas świat kapitalistyczny, nazwano okresem stabilizacji kapitalizmu. Teoretycy burżuazyjni uznali tę stabilizację za trwałą i ostateczną, marksistowscy natomiast wskazywali na jej względny i przejściowy charakter. Późniejszy rozwój wydarzeń przyznał rację tym ostatnim.
Tymczasem jednak w światowej gospodarce kapitalistycznej nastąpiło-ożywienie. Wśród krajów europejskich na pierwsze miejsce wysunęła się Anglia. By nie dopuścić do zbytniego umocnienia w Europie wpływów francuskich, jak również by stworzyć odpowiednio silną barierę przeciw ZSRR, przystąpiła do odbudowy gospodarczej potęgi Niemiec. W dziele tym współpracowały z Anglią od 1923 r. Stany Zjednoczone, biorąc coraz bardziej aktywny udział w polityce europejskiej. Przy pomocy polityków J. ekonomistów amerykańskich został opracowany w 1924 r. tzw-plan Dawesa. Przewidywał on rozłożenie spłat odszkodowań wojennych
286 Część piąta
•należnych _pd Niemców na dłuższy okres, udzielenie wielkich pożyczek iia_odbudo.wę-J. -rozbudowę niemieckiego “przemysłu, kontrolę angielskiego i amerykańskiego kapitału nad gospodarką Rzeszy. Anglia podjęła pró-
•bę włączenia Polski do nowego układu stosunków w Europie. Kraj nasz miał stać się rynkiem zbytu dla produktów przemysłu niemieckiego i o-graniczyć się do rozwoju rolnictwa oraz wydobywania surowców. W rezultacie powodowałoby to osłabienie naszej gospodarki i wzrost jej zależności od Niemiec. Ze swej strony Niemcy zamierzały doprowadzić do rewizji granic z Polską, odebrać Górny Śląsk i Pomorze. Rozpoczął się gospodarczy i polityczny nacisk na Polskę, którego moment szczytowy
•przypadł na rok 1925.
Jesienią 1925 r. Anglia zdołała doprowadzić do podpisania w Locarno układu gwarantującego nienaruszalność zachodnich granic Niemiec, natomiast granice wschodnie i południowe z Polską i Czechosłowacją pozostawiono demonstracyjnie bez gwarancji. Oznaczało to wskazanie Niemcom drogi na wschód.
35.2. REFORMY SKARBOWE
18 grudnia 1923 r. prezydent Stanisław Wojciechowski powierzył misję utworzenia nowego rządu Władysławowi Grabskiemu. Przed rządem tym stało zadanie uporządkowania gospodarki państwowej i utrwalenia władzy klas posiadających. Grabski nie reprezentował żadnego; z ówczesnych dwóch głównych kierunków politycznych polskich klas posiadających: endecji i piłsudczyzny. Utworzenie przezeń rządu oznaczało kompromis zawarty chwilowo między stronnictwami burżuazyjnymi dla ratowania przed narastającymi szybko trudnościami i radykalizacją mas.
W wyjątkowej sytuacji konieczne były wyjątkowe metody działania. Grabski zdawał sobie sprawę, że reformy skarbowe winny być zrealizowane szybko, bez zbytniego pogorszenia sytuacji mas pracujących. Dlatego przyjął, że środki niezbędne do naprawy skarbu będą zgromadzone w dużej mierze drogą obciążenia klas posiadających. Najważniejszy instrument takiej polityki stanowił podatek majątkowy. Zgodnie z .usta.wą .-MJ2lyw_z_tego źródła w ciągu trzech lat miał wynieść l miliard franków, przy—ezyni, J3łatmEamT~byli posiadacze majątków -o—wartości—ponad iA.O.OOJrankow,
Równocześnie rząd zamierzał dokonać poważnych oszczędności w wydatkach. Przewidywano wzrost dochodów kolei, uproszczenie administracji państwowej, redukcję liczby urzędników oraz zmniejszenie kredytów udzielanych przez banki państwowe przedsiębiorstwom prywatnym. Dla ratowania władzy klas posiadających rząd Grabskiego chciał sięgnąć do posiadanych przez nie środków finansowych.
Powodzenie tego programu zależało w dużej mierze od szybkości dzia-
Polska międzywojenna 287
łania. Rząd zwrócił się więc do Sejmu o udzielenie specjalnych pełnomocnictw upoważniających do decydowania w sprawach związanych z reformami w drodze rozporządzeń z mocą ustawy. Wniosek rządowy został przyjęty i Sejm udzielił żądanych pełnomocnictw na okres sześciu miesięcy. Program rządu Jorzyjeli _rownięż J>rzy_chylme Jprzeds.t.awicięle wielkiego kapitału. Obawa..przed radykalizacją .mas skłaniała ich do poniesienia pewJłych .oiiar materialny ch,-na“ rzecz państwa.
Od pierwszej chwili rząd Grabskiego przystąpił do energicznego przygotowania reform. W ciągu stycznia 1924 r. w drodze szeregu rozporządzeń przyspieszono terminy płatności podatku majątkowego i podniesiono stawki innych podatków. Po podniesieniu taryf przewozowych zniesiono dopłaty z budżetu na rzecz kolei. Rozpoczęto prace nad usprawnieniem administracji i zmniejszeniem wydatków budżetowych. Posiadane rezerwy walut obcych przeznaczono na interwencję giełdową. Polska Krajowa Kasa Pożyczkowa zaczęła sprzedawać na giełdzie warszawskiej, dolary i funty, aby zapobiec dalszemu spadkowi kursu marki polskiej.
Te zdecydowane posunięcia przyniosły oczekiwane skutki. Na giełdzie zwyciężyło przekonanie, że gospodarka państwowa zostanie wkrótce uzdrowiona, a więc skończą się zyski ze spekulacji nastawionych na spadek marki. W końcu stycznia 1924 r. kurs dolara ustabilizował się, a nawet nieco spadł. Posiadacze walut obcych zaczęli sprzedawać je bankom. W lutym rząd wstrzymał druk marek na cele budżetowe. Nadal jednak drukował je na cele kredytowania gospodarki. Dochody państwa po raz pierwszy przewyższyły wydatki. Rozpoczęto przygotowanie do powołania na miejsce Polskiej Krajowej Kasy Pożyczkowej nowej instytucji emisyjnej — Banku Polskiego — oraz do zastąpienia marek polskich nowymi pieniędzmi — złotymi.
Stabilizacji waluty dokonywano własnymi siłami kraju bez pożyczki zagranicznej. Rozmowy prowadzone przez Grabskiego z misją Hiltona Younga pozwoliły na stwierdzenie, że Anglia zmierza do uzależnienia od siebie gospodarki i polityki polskiej, unikając jednak konkretnego zobowiązania do udzielenia jakiejkolwiek pomocy. W tej sytuacji Grabski nie udzielił jednoznacznej odpowiedzi na propozycje Younga dotyczące utworzenia stałej misji angielskich doradców finansowych w Polsce. Po> złożeniu sprawozdania misja Younga wyjechała w początkach lutego* 1924 r. Oficjalna polityka polska zwróciła się ponownie w kierunku Francji. Równocześnie jednak trwały nieoficjalne kontakty z politykami angielskimi. Rząd polski liczył, że tą drogą będzie można przeciwdziałać antypolskiej polityce Anglii, a nawet uzyskać w przyszłości jakąś pomoc finansową. Mimo oparcia się na własnych siłach rząd nie rezygnował z przyciągnięcia do Polski kapitałów zagranicznych i starał się przezwyciężyć nieufność kół finansowych wobec naszego państwa. Miałoby to istotne znaczenie gospodarcze i ułatwiłoby przezwyciężenie narastają-
•288 Część piąta
cego od połowy 1923 r. kryzysu gospodarczego. Dopływ kapitałów z zagranicy umożliwiłby również utrzymanie dodatniego salda bilansu płatniczego. Kiedy bowiem znikła premia inflacyjna, wartość przywozu towarów wzrosła znacznie powyżej wartości wywozu, co mogło w przyszłości grozić odpływem złota i walut za granicę i podważyć kurs świeżo wprowadzonego złotego. Powyższe pobudki wpłynęły na zaciągnięcie we Włoszech niewielkiej pożyczki (około 14 mln dolarów). Pożyczkę tę zabezpieczono dochodami i majątkiem monopolu tytoniowego, w związku z czym nazwano ją tytoniową. Była ona udzielona na niezmiernie ciężkich warunkach finansowych, jej ogólny koszt roczny, po uwzględnieniu wszystkich przywilejów przyznanych wierzycielom, wynosił 23—24%.
W wyniku powstrzymania spadku marki zahamowany został nieustanny wzrost cen. Na wiosnę 1924 r. ceny detaliczne nawet nieco spadły, co oznaczało wzrost realnych płac pracowników, mimo spadkowych "tendencji płac nominalnych.
Sukcesy polityki rządowej dały szybkie rezultaty polityczne. Wśród robotników wzrastało zaufanie do rządu, stawali się oni nawet skłonni •do pewnych ustępstw, aby ułatwić realizację programu stabilizacyjnego. Świadczyło to o umocnieniu się panującego w Polsce ustroju.
W tej sytuacji stanowisko wielkiego kapitału wobec programu rządowego uległo zmianie. Na Górnym Śląsku rozpoczęło się na wiosnę 1924 r. obniżanie płac robotniczych i zwalnianie robotników. Przedsiębiorcy żądali przedłużenia czasu pracy i zmniejszenia liczby świąt w ciągu roku. Centralny Związek Polskiego Przemysłu, Górnictwa, Handlu i Finansów <tzw. Lewiatan) — organizacja zrzeszająca wielki kapitał polski — sformułował własny program gospodarczy, według którego rząd miał ograniczyć podatki obciążające przedsiębiorstwa, przyznać ulgi podatkowe oraz zniżone taryfy kolejowe na wywóz towarów za granicę, zwiększyć kredyty udzielane przez banki państwowe, podwyższyć zamówienia rządowe w przedsiębiorstwach prywatnych. Równocześnie domagano się o-graniczenia zdobyczy socjalnych robotników, przedłużenia czasu pracy i obniżenia płac. Program ten zmierzał do przerzucenia całości ciężarów związanych z naprawą skarbu i przezwyciężenia kryzysu gospodarczego na klasę robotniczą i państwo.
Do otwartego konfliktu między Lewiatanem a rządem doszło przy powoływaniu Banku Polskiego. Bank ten otrzymał formę spółki akcyjnej. Po ogłoszeniu zapisów na akcje, burżuazja i obszarnicy wstrzymali się od ich zakupu. Dopiero pod naciskiem rządu całość kapitału akcyjnego została ulokowana wśród nabywców. Z drugiej strony przedstawiciele kapitału, który tak niechętnie kupował akcje Banku, chcieli wywierać jak największy wpływ na jego działalność. Między innymi w czasie wyboru władz Banku wprowadzili wbrew stanowisku rządu własnych kandydatów.
Polska międzywojenna 289
Bank Polski otwarto w połowie kwietnia 1924 r. Miał on wyłączne prawo emisji biletów bankowych. Statut Banku przewidywał, że banknoty zostaną zabezpieczone przechowywanym w skarbcu złotem oraz godnymi zaufania walutami zagranicznymi — do wysokości 20%. Reszta obiegu banknotów miała być pokryta srebrem, wekslami handlowymi oraz innymi walorami. Emisja banknotów na pokrycie deficytu budżetowego stawała się w tych warunkach niemożliwa. Rząd dysponował jedynie prawem zaciągania kredytu w Banku do wysokości 50 min zł. OjoroczJnIetów bankowych w obiegu miały się znajdować bilety zdawkowe - bilon, emitowane przez skarb. Jako górną granicę tej emisji ustalono 12 zł na l mieszkańca.
Utworzenie Banku Polskiego i wprowadzenie złotych do obiegu stanowiło zakończenie pierwszego etapu reform walutowych. Przed rządem stało jeszcze zadanie całkowitego zrównoważenia dochodów i wydatków budżetu państwa. Okazało się ono jednak bardzo trudne. Klasy posiadające w ciągu drugiej połowy 1924 r. konsekwentnie dążyły do zrzucenia z siebie ciężaru finansowania reform przeprowadzanych w kraju.
W czerwcu tego roku właściciele przedsiębiorstw hutniczych Górnego Śląska uzyskali przedłużenie dnia pracy do 10 godzin. Równocześnie następowała obniżka płac górników i hutników. Od lipca rozpoczął się powolny wzrost cen. Pogorszenie sytuacji robotników górnośląskich było pierwszym aktem wielkiej ofensywy kapitału zmierzającej do obniżenia kosztów własnych produkcji w drodze zwiększenia wyzysku robotników. Górnicy i hutnicy odpowiedzieli na ten atak strajkiem, który zakończył się jednak niepowodzeniem. Dalszy wzrost kosztów utrzymania, a więc spadek realnych zarobków, utrudniał kontynuowanie polityki obniżki płac robotników.
Drugim etapem ofensywy kapitału była podjęta w 1925 r. tak zwana racjonalizacja produkcji. Polegała ona na zwiększeniu intensywności pracy robotników bez odpowiedniego wzrostu płac. Na przykład w przemyśle włókienniczym robotnicy musieli obsługiwać większą niż dotychczas liczbę warsztatów.
Obok zwiększenia wyzysku robotników drogą intensyfikacji produkcji, co mieściło się w ramach obowiązującego ustawodawstwa, częste było łamanie przepisów prawa pracy. W dużych zakładach przemysłowych długość dnia roboczego oraz inne warunki pracy mogły być skutecznie regulowane, gdyż zakłady te łatwo było poddać kontroli Inspekcji Pracy. Odmiennie natomiast układały się stosunki w niewielkich zakładach, a zwłaszcza w rzemiośle. Przekraczanie czasu pracy za zgodą robotników rozpowszechniało się zwłaszcza tam, gdzie stosowano płace godzinowe. Często zdarzały się wypadki łamania oraz obchodzenia przepisów o urlopach, zatrudnianiu kobiet i młodocianych itp.
Łamanie ustawodawstwa pracy było ułatwione, zwłaszcza w okresie
290 Część piąta
kryzysu, gdy wzrastało bezrobocie i robotnicy obawiali się przeciwstawiać właścicielom, aby nie utracić pracy.
Fala obniżek płac, która w połowie 1924 r. objęła przemysł w początkach 1925 r. ogarnęła także robotników rolnych.
Ofensywa kapitału utrudniała pozycję rządu, gdyż groziła niebezpiecznymi następstwami politycznymi. Dlatego rząd przeprowadził w sejmie latem 1924 r. ustawę o zabezpieczeniu na wypadek bezrobocia, przewidującą wypłacanie bezrobotnym zasiłków w ciągu 13 tygodni od chwili utraty pracy. Kiedy w rok później ustawa ta okazała się niewystarczająca wobec wzrastających rozmiarów bezrobocia, rząd podjął akcję doraźnej, pomocy robotnikom pozbawionym pracy w największych ośrodkach przemysłowych. Różnymi metodami usiłowano również zapobiec wzrostowi cen artykułów powszechnego użytku. Na przywóz z zagranicy obuwia i odzieży tańszych gatunków ustalono specjalne ulgi celne. Wywóz artykułów żywnościowych uzależniony został od zgody władz państwowych. Wszystkie te środki okazały się jednak niewystarczające, aby powstrzymać pogarszanie się położenia robotników.
W drugiej połowie 1924 r. zaczęły się zmniejszać dochody skarbu z podatków bezpośrednich płaconych przez klasy posiadające. Najniższe sumy ; wpłat podatkowych wpływały z okręgów przemysłowych, przede wszystkim z Górnego Śląska. Był to świadomy sabotaż, w którym przodował wielki kapitał niemiecki, dominujący na terenie Śląska. “Solidniejsze" firmy nie stosowały fałszerstw, a jedynie wstrzymywały się od uregulowania zobowiązań wobec państwa, zdając sobie sprawę, że władze skarbowe nie posuną się do licytacji ich majątku. Łagodność rządu wobec niesumiennych płatników zachęcała do dalszego niewywiązywania się z obowiązków. W tej sytuacji ciężar podatkowy został w dużej mierze przerzucony na masy pracujące — robotników, chłopów, urzędników, rzemieślników i drobnych kupców. Niedostatek wpływów w niektórych miesiącach, zwłaszcza letnich, spowodował, że rząd w celu pokrycia wydatków musiał korzystać z kredytu w Banku Polskim oraz z emisji bilonu.
Jesienią 1924 r. ponownie wystąpiły pomyślnie jsze objawy w gospodarce polskiej. Mimo że zbiory ziemiopłodów były bardzo niskie i w przyszłości groził import zbóż, sprzedaż zebranych plonów przyniosła wsi nieco gotówki. Wpłynęło to na zwiększenie zbytu artykułów przemysłowych, a w konsekwencji na pewien wzrost produkcji.
W listopadzie 1924 r. pojawiły się perspektywy uzyskania pożyczki ze Stanów Zjednoczonych. Pożyczką dla Polski zainteresował się bank Diiion, Read and Co. Zaproponował udzielenie kredytu w wysokości 25 min dolarów. Rząd uważał tę sumę za zbyt niską, jednakże po kilku tygodniach rokowań znalazł się w sytuacji, w której musiał zgodzić się na przyjęcie kredytu niewiele większego, mianowicie 27 min dolarów.
Polska międzywojenna 291
Umowę podpisano w styczniu 1925 r. Równocześnie rząd polski zobowiązał się, że bez zgody banku Diiiona nie wprowadzi na rynek amerykański żadnych nowych polskich papierów wartościowych. Termin tego zobowiązania upływał w połowie 1925 r. Do tego czasu bank amerykański miał zdecydować się, czy udzieli Polsce dalszej części pożyczki. Polska natomiast przyrzekła nie zawierać umowy pożyczkowej z żadnym innym bankiem amerykańskim. W ten sposób rząd polski, otrzymując niewielką pożyczkę, związał sobie ręce na pół roku w sprawie dalszych rokowań o kredyt na rynku amerykańskim.
Bank Diiion, Read and Co uważany był w Polsce za niewielki i nie mający większych wpływów w Stanach Zjednoczonych. To właśnie skłoniło Grabskiego do podjęcia z nim rokowań pożyczkowych. Zgodnie bowiem ze swą polityką premier wolał korzystać z kredytów zaciąganych w instytucjach finansowych, które nie wiązały sprawy udzielenia pożyczki z żadnymi warunkami ogólnogospodarczymi czy politycznymi. W rzeczywistości okazało się, że bank Diiion, Read and Co wiązały interesy z największymi potentatami finansowymi Ameryki. W Europie uczestniczył on w finansowaniu przemysłu niemieckiego w ramach planu Dawesa.
Jesienią 1924 r. rząd polski doszedł także do porozumienia z finansistą szwedzkim Ivarem Kreugerem. Szwedzi mieli udzielić Polsce pożyczki w sumie 6 mln dolarów w zamian za otrzymanie w dzierżawę Państwowego Monopolu Zapałczanego. Transakcja ostatecznie została zrealizowana dopiero we wrześniu 1925 r.
Rok 1924 kończył się na pozór pomyślnie. Polska otrzymała pożyczki zagraniczne, dochody skarbu wzrosły, koniunktura poprawiła się. Pożyczki zagraniczne były jednak niewielkie i nie miały większego znaczenia gospodarczego. Kapitał obcy nadal nie żywił zaufania do Polski, mimo że rząd udzielał niezwykle korzystnych warunków zagranicznym wierzycielom. Składało się na nie zarówno bardzo wysokie oprocentowanie, rozbudowany system zabezpieczenia spłaty kredytu, jak i przyznawanie obcym kontrahentom wielu dochodowych przywilejów dodatkowych.
Choć formalnie rok 1924 zamknął się nadwyżką dochodów w wysokości prawie 60 mln zł, dużą część wydatków pokryły dochody nadzwyczajne, które tylko przejściowo wpływały do skarbu (sprzedaż majątku państwowego, emisja bilonu, likwidacja Polskiej Krajowej Kasy Pożyczkowej, podatek majątkowy). Po odliczeniu wszystkich tego rodzaju wpływów okazało się, że dochody zwyczajne budżetu pozostały o 23% mniejsze od wydatków.
Gospodarka polska nadal odczuwała brak kredytów. Wyrazem tego było m.in. wysokie ich oprocentowanie. Ustawodawstwo polskie pozwalało bankom pobierać 16% rocznie od udzielanych pożyczek, ale pod różnymi pozorami procent ten niejednokrotnie zwiększano. Bez porównania
292 CzęSć piąta
wyższe procenty płacili dłużnicy od pożyczek prywatnych zaciąganych poza jakąkolwiek kontrolą.
W tych warunkach poprawa koniunktury okazała się przejściowa. W grudniu 1924 r. pojawiły się przy tym pierwsze zwiastuny niebezpieczeństwa odpływu walut obcych z Banku Polskiego, co spowodował przede wszystkim spadek eksportu towarów, przy równoczesnym wzroście importu. Stanowiło to logiczną konsekwencję stabilizacji waluty, która pozbawiła przemysł dobrodziejstw korzystania z inflacyjnej premii eksportowej. Gdy ustabilizowała się waluta, koszty produkcji przemysłu polskiego, w związku z jego zacofaniem technicznym, kształtowały się znacznie wyżej niż w państwach, do których kierował się nasz wywóz. Równocześnie rósł import, co wiązało się z polityką rządu zmierzającą do przeciwdziałania wzrostowi cen artykułów powszechnego użytku na rynku krajowym. Powodowało to rosnący deficyt bilansu handlowego.
W sumie dzięki przeprowadzonym reformom sytuacja finansowa kraju ukształtowała się niewątpliwie lepiej niż w końcu 1923 r., jednak daleko jeszcze było do pełnej stabilizacji gospodarczej.
35.3. ZMIANA USTAWY O REFORMIE ROLNEJ
Utworzenie rządu pod przewodnictwem Witosa w maju 1923 r. wiązało się z przetargami dotyczącymi reformy rolnej. 17 maja przedstawiciele PSL “Piast", chadecji oraz Związku Ludowo-Narodowego (taką nazwę nosiła wówczas endecja) podpisali dokument zwany paktem lanc-korońskim (od majątku Lanckorona, w którym podobno toczyły się rokowania).
Pakt określił zasady polityki gabinetu Witosa. PSL “Piast" zrezygnowało z niektórych, zbyt radykalnych dla nowych sprzymierzeńców, postulatów w sprawie reformy rolnej. Zgodnie z porozumieniem, co roku miało być parcelowane 200 tys. ha ziemi, wliczając w to parcelację dóbr państwowych, majątków instytucji publicznych oraz fundacji, jak również parcelację majątków prywatnych dokonywaną przez osoby prywatne. Maksymalny obszar gruntów nie podlegających parcelacji określone na 180 ha, z tym że na kresach wschodnich i w zachodnich dzielnicach kraju granicę tę podniesiono w zasadzie do 400 ha, a dla majątków uprzemysłowionych do 1000 ha. Nie było już mowy o pierwszeństwie dla bezrolnych i małorolnych w nabywaniu działek, zastrzeżono natomiast pierwszeństwo przy nabywaniu “resztówek" (ośrodków pozostałych po rozparcelowanych folwarkach) dla najbliższych członków rodzin obszarników. Pakt lanckoroński stał się podstawą projektu ustawy o parcelacji i osadnictwie (już sama nazwa wyrażała rezygnację z realizacji radykalnej reformy rolnej), zgłoszonego przez rząd do laski marszałkowskiej
Polska międzywojenna 293
12 grudnia 1923 r. Dni gabinetu Witosa były już jednak wówczas policzone.
Nowy rząd pod kierownictwem Władysława Grabskiego zamierzał odłożyć sprawę reformy rolnej do chwili osiągnięcia stabilizacji finansowej. Był to bowiem jeden z najbardziej spornych problemów, który łatwo mógł skłócić stronnictwa sejmowe i doprowadzić do upadku rządu.
Dopiero na wiosnę 1925 r. minister reform rolnych złożył w Sejmie projekt ustawy o reformie rolnej. Żądały tego reprezentowane w izbie ustawodawczej stronnictwa chłopskie. Projekt w zasadzie oparł się na koncepcji zawartej w pakcie lanckorońskim. Po długich debatach ustawę uchwalono 28 grudnia 1925 r., już po dymisji gabinetu Grabskiego.
Podstawą reformy rolnej stawała się w myśl ustawy dobrowolna parcelacja. Gdyby nie rozparcelowano w ten sposób w ciągu roku 200 tys. ha, rząd został upoważniony do uzupełnienia niedoboru w drodze parcelacji przymusowej. Cena ziemi miała być oparta na cenach rynkowych. Parcelacji podlegały nadwyżki ziemi ponad 180 ha, a na Polesiu i Wołyniu — ponad 300 ha. W majątkach uprzemysłowionych granica ta mogła być podniesiona do 700 ha. Parcelacji nie podlegały sady, stawy rybne oraz niektóre obszary leśne. Wyłączono z niej również na zasadzie zawartego w roku 1925 konkordatu (umowy z Watykanem) majątki kościelne. Pierwszeństwo w nabywaniu gruntów zastrzeżono dla robotników rolnych i małorolnych chłopów, co było fikcją wobec wysokich cen ziemi. Prawa do korzystania z parcelacji pozbawiono tych, którzy brali udział w wystąpieniach przeciw rządowi lub też uchylali się w 1920 r. od służby wojskowej.
Ustawa z grudnia 1925 r. zakończyła pierwszy — parlamentarny — etap walki o reformę rolną w Polsce międzywojennej. W latach 1919— —1925 ogółem rozparcelowano 741 tys. ha. Stosunkowo najwięcej ziemi rozparcelowali sami obszarnicy, bez udziału instytucji państwowych. Była to przeważnie parcelacja częściowa (parcelowano tylko część ziemi folwarku), która zazwyczaj obejmowała grunty gorsze. Niejednokrotnie bowiem służyła jako źródło zdobycia środków na zagospodarowanie folwarków pozostałych w rękach obszarników. Na kresach wschodnich stanowiła ona również narzędzie polonizacji — znaczną część ziemi oddawano polskim osadnikom, którzy w latach 1924—1925 stanowili 65% nabywców.
Parcelowana ziemia przechodziła w dużej mierze w ręce zamożniejszej części wsi. Małorolni i bezrolni musieli, często na lichwiarskich warunkach, zaciągać pożyczki na zakup ziemi. Ciężar tych spłat, znośny w latach dobrej koniunktury, wkrótce potem stał się niemożliwy do udźwignięcia przez korzystających z ustawy o reformie rolnej.
294 Częźć piąta
35.4. DRUGA INFLACJA
W roku 1925 nastąpiło pogorszenie gospodarczej i politycznej sytuacji Polski. Wynikało ono przede wszystkim z pogłębienia się kryzysu gospodarczego, który rozpoczął się już w drugiej połowie 1923 r. W historii gospodarczej kryzys ten nazywany jest kryzysem poinflacyjnym. Wystąpił on w rezultacie zmniejszenia się zdolności nabywczej ludności oraz likwidacji inflacyjnej premii eksportowej. Spowodował znaczny spadek wytwórczości przemysłowej, Zmniejszenie liczby zatrudnionych i ograniczenie liczby czynnych zakładów produkcyjnych.
Dodatkowym czynnikiem wpływającym na pogłębienie trudności przeżywanych przez kraj była polityka Niemiec. Rokowania handlowe usiłowały Niemcy wykorzystać jako instrument do wymuszenia na Polsce ustępstw politycznych. W styczniu 1925 r, upływał termin, do którego Niemcy były zobowiązane na mocy traktatu wersalskiego stosować klauzulę największego uprzywilejowania wobec towarów przywożonych z Polski i z innych państw koalicji antyniemieckiej z czasów I wojny światowej. W czerwcu 1925 r. upływał termin, do którego Niemcy zobowiązały się przyjmować bez cła produkty przemysłu górnośląskiego (m.in. węgiel).
W tych warunkach konieczne było uregulowanie stosunków handlowych między obu państwami na podstawie traktatu handlowego. Niemcy pragnęły jednak odroczyć rokowania podjęte w styczniu 1925 r. do lata, gdyż wówczas, po upływie omówionych wyżej terminów, znajdowałyby się w korzystniejszej sytuacji. Delegacja niemiecka mogłaby wywierać na Polskę nacisk, grożąc zakazem przywozu polskiego węgla, aby w ten sposób uzyskać jak największe ustępstwa. Dlatego rokowania styczniowe zakończyły się jedynie zawarciem porozumienia prowizorycznego, obowiązującego do wiosny.
Pożyczka diiionowska okazała się ostatnią poważniejszą transakcją pożyczkową zawartą przez Polskę w omawianym okresie. Od stycznia : 1925 r. zmniejszył się znacznie zagraniczny kredyt dla przedsiębiorstw ; prywatnych. Ponieważ Polska więcej towarów przywoziła, niż wywoziła j (bilans handlu zagranicznego był ujemny), zmniejszenie, a później prze-? rwanie dopływu kredytów zagranicznych spowodowało ujemny bilans J płatniczy (nadwyżkę wypłat za granicę nad wpływami z zagranicy). To ; zaś spowodowało odpływ walut obcych z Banku Polskiego.
Ujemny bilans płatniczy i obawa kapitalistów zagranicznych przed lokowaniem pieniędzy w Polsce wynikały w dużej mierze z podjęcia rokowań o zawarcie traktatu gwarantującego zachodnie granice Niemiec, z pozostawieniem im wolnej ręki na wschodzie. Równocześnie koła finansowe Anglii i Stanów Zjednoczonych starały się odciąć dopływ kapitałów do Polski, aby w ten sposób osłabić ją gospodarczo i zmusić do podpo-
Polska międzywojenna 295
rządkowania się polityce angielskiej. Ten sam cel miało ograniczenie swobody działania narzucone rządowi polskiemu przy zawieraniu umowy o pożyczkę diiionowską. Gdyby Polska nie zdołała zatrzymać odpływu walut za granicę lub uzyskać poważniejszej pożyczki, groziło załamanie kursu złotego. Aby tego uniknąć, rząd polski podjął wysiłki zmierzające do zahamowania importu i zwiększenia eksportu. Podniesiono cła przywozowe, w tym również cła na artykuły powszechnego użytku. Banki państwowe ograniczyły kredytowanie importerów, eksporterzy zaś uzyskali dalsze ułatwienia.
Istotne znaczenie gospodarcze mogła mieć poprawa stosunków ze Związkiem Radzieckim. Dlatego wiosną 1925 r. podjęto próby rozszerzenia polsko-radzieckiej wymiany handlowej. Związek Radziecki, również zagrożony planem Dawesa, mógł stać się oparciem dla polskiej polityki zagranicznej. Zbyt wiele jednak uprzedzeń istniało wśród polskich polityków i zbyt wpływowe były koła wrogie jakiejkolwiek myśli o normalizacji stosunków z Krajem Rad. Toteż zbliżenie następowało bardzo powoli, a rząd polski nie zdecydował się na otwarte wystąpienie przeciwko przygotowywanemu paktowi gwarancyjnemu. ; Od lutego 1925 r. wydatki państwowe zaczęły przeważać nad dochodami. Klasy posiadające rozpoczęły otwartą walkę przeciw podatkom. Rząd usiłował ratować sytuację w drodze dodatkowej emisji bilonu i biletów zdawkowych.
W czerwcu 1925 r. Niemcy zakazały importu węgla z Polski do czasu zawarcia traktatu handlowego. Ponieważ w czasie rokowań handlowych* Rzesza postawiła Polsce warunki polityczne, oznaczało to próbę wymuszenia ustępstw. W odpowiedzi Polska zakazała importu szeregu wyrobów z Niemiec. Wzajemne zakazy i ograniczenia importu między Polską a Niemcami ponawiano jeszcze parokrotnie. Rozpoczęła się w ten sposób f wojna gospodarcza trwająca do roku 1934. Dotknęła ona w znacznie j większym stopniu gospodarkę polską niż niemiecką. Dlatego też Niemcy ( rozpoczynając konflikt mogły mieć uzasadnioną nadzieję, że doprowadzą do załamania gospodarki polskiej i że rząd polski w rezultacie zmuszony będzie do daleko idących ustępstw.
Spadek eksportu do Niemiec spowodował latem 1925 r. pogorszenie polskiego bilansu handlowego. W tym samym czasie na giełdach zagranicznych ukazały się większe ilości złotych polskich, na które nie było nabywców, co groziło spadkiem kursu złotego. Jednocześnie kupcy niemieccy handlujący z Polską żądali spłat kredytów i zaliczek udzielonych poprzednio polskim kontrahentom.
W ciągu lipca odpływ walut z Banku Polskiego przybrał bardzo duże rozmiary. Bank zmuszony był ograniczyć ich sprzedaż, co doprowadziło do załamania kursu złotego. 29 lipca na giełdach zagranicznych dawano za l dolar 5,80—6,00 zł, przy oficjalnym kursie 5,18 zł.
296 CzySć piąta
W obliczu niebezpiecznej sytuacji gospodarczej Bank Polski podjął jeszcze na wiosnę 1925 r. starania o kredyty zagraniczne na podtrzymanie kursu złotego. Latem przedstawiciele rządu prowadzili rokowania o kredyt w Stanach Zjednoczonych, rozmowy te dały jednak nikłe rezultaty. Bank Polski otrzymał na ciężkich warunkach nieznaczne kredyty interwencyjne4, ale o większej pożyczce dla państwa nie było mowy bez ustępstw politycznych. Bankierzy amerykańscy utrzymywali ścisły kontakt z przedstawicielami finansjery niemieckiej i zmierzali do całkowitego podporządkowania Polski planowi Dawesa.
W praktyce oznaczało to próbę stworzenia z obszaru Polski terenu ekspansji dla przemysłu niemieckiego i ograniczenia rozwoju fabrycznej wytwórczości krajowej. Twórcy planu liczyli się bowiem z tym, że przemysł niemiecki, aby zdobyć środki na spłatę ogromnych zaciągniętych kredytów, będzie musiał zwiększyć produkcję i zbyt. Bojąc się równocześnie, aby Niemcy nie próbowali opanować tradycyjnych rynków zbytu Anglii i Stanów Zjednoczonych, starali się ułatwić im ekonomiczną ekspansję w kierunku wschodnim.
Kredyty interwencyjne umożliwiły powstrzymanie spadku złotego w sierpniu, jednakże lipcowe załamanie przyniosło poważne skutki gospodarcze. Wobec groźby spadku wartości złotego rozpoczęło się wycofywanie kapitałów z banków. W pierwszych dniach września odbieranie wkładów przybrało masowy charakter, grożąc niewypłacalnością wielu instytucjom kredytowym. Załamanie kursu złotego spowodowało również dalsze zmniejszenie dochodów budżetowych. W szczególności podatnicy liczyli na postępujący spadek wartości pieniądza, a więc na zysk wynikający z regulowania należności podatkowych pieniądzem o niższej wartości. Dopiero kiedy z końcem września wpłynęła rata pożyczki zapałczanej, rząd mógł rozpocząć akcję pomocy dla banków.
Ostry kryzys finansowy wynikał z nacisku na Polskę kapitału międzynarodowego oraz sabotowania przez krajowe sfery gospodarcze programu reform skarbowych.
Wysunięty w tym okresie rządowy program walki z przesileniem przewidywał zmniejszenie podatku majątkowego, ulgi podatkowe dla przedsiębiorstw przemysłowych, zaciągnięcie pożyczek zagranicznych, dodatkową emisję biletów skarbowych. Jednakże podjęte w celu ratowania złotego środki okazały się niewystarczające. 11 listopada 1925 r. Bank Polski zrezygnował z dalszej interwencji zmierzającej do podtrzymania kursu złotego, co zdecydowało również o upadku rządu.
Wydaje się, że niezależnie od pewnych dyskusyjnych założeń programu stabilizacyjnego Władysława Grabskiego i zachwiania się reformy
4 Kredyt interwencyjny— kredyt zaciągany w celu interwencji giełdowej. Interwencją giełdową nazywamy dokonywany na obcej giełdzie skup własnej waluty dla podtrzymania jej kursu.
Polska międzywojenna 297
w drugiej połowie 1925 r. była ona poważnym sukcesem. Źródeł załamania złotego w 1925 r. należy szukać nie tylko — jak to często robiono — w błędach polityki skarbowo-pieniężnej rządu, ale przede wszystkim w ogólnej niekorzystnej sytuacji gospodarczej Polski. Kryzys gospodarczy, który stanowił rezultat błędów ekonomicznych popełnionych w okresie inflacji, utrudniał zapewnienie stałości kursu złotego. Niewątpliwym błędem rządu było odrywanie przez długi czas walki o stabilizację waluty i naprawę budżetu od walki o poprawę ogólnego położenia ekonomicznego kraju. Od sytuacji gospodarczej zależał bowiem bezpośrednio los złotego i równowaga budżetowa.
35.5. KONIEC PRZESILENIA I PIERWSZE OZNAKI POPRAWY
Nowy rząd utworzył Aleksander Skrzyński. Jego gabinet opierał się na szerokiej koalicji stronnictw politycznych reprezentowanych w Sejmie — od endecji do PPS.
Rząd Skrzyńskiego powstał w bardzo trudnej sytuacji gospodarczej. Produkcja przemysłowa w Polsce spadała. Tylko od września do grudnia 1925 r. spadek ten wyniósł 10%. Banki znajdowały się w sytuacji krytycznej. Liczba zarejestrowanych bezrobotnych wzrosła ze 195 tys. w dniu l września do 311 tys. w dniu l grudnia. Równocześnie wzrastały ceny, a place pozostawały bez zmian.
Podstawowym zadaniem nowego gabinetu musiała więc być walka z kryzysem. Dla ratowania kursu złotego wykorzystano otrzymane przez poprzedni gabinet kredyty interwencyjne. Dzięki temu kurs dolara, który w początkach grudnia 1925 r. wynosił 12,50 zł, w początkach stycznia spadł do 8 zł. Na to zjawisko wpłynęły także nadzieje na uzyskanie większego kredytu z zagranicy. Prowadzono rozmowy z amerykańskim Ban-kers Trust oraz Bankiem Anglii. Do Polski w grudniu 1925 r. przyjechał z dwutygodniową wizytą amerykański ekspert finansowy W. E. Kem-merer. Projektowano przyciągnięcie do Banku Polskiego kapitału zagranicznego oraz zaciągnięcie pożyczki związanej z dzierżawą monopolu tytoniowego lub spirytusowego. Zwiększyło się także zainteresowanie kapitału amerykańskiego polskim przemysłem. Firma American-European Utiiities Corporation przedstawiła propozycję w sprawie udzielenia jej koncesji na elektryfikację najbardziej uprzemysłowionych regionów Polski. Koncern Harrimana zainteresował się polskim przemysłem cynkowym. Realizacja tych wszystkich projektów musiała zająć jednak dłuższy czas, znaczna ich część zresztą nie została urzeczywistniona.
W stosunkach wewnętrznych podstawowym zadaniem stojącym przed rządem było zrównoważenie budżetu. Po długich sporach doszło do u-chwalenia programu stanowiącego kompromis między postulatami endecji a PPS. Obniżono na jeden kwartał płace pracowników państwowych,
298 Część pżqta
projektowano podjąć walkę z drożyzną i spekulacją, zmniejszyć dochody samorządów, przyznać ulgi podatkowe przedsiębiorstwom przemysłowym. Ten kompromisowy program nie wystarczał jednak do rozwiązania trudności.
Istotne znaczenie dla gospodarki polskiej miała natomiast poprawa bilansu handlu zagranicznego. Spadek kursu złotego wpłynął na ponowne powstanie inflacyjnej premii eksportowej. Wskutek tego już w listopadzie 1925 r. powstała nadwyżka wywozu nad przywozem, która utrzymała | się przez kilka dalszych miesięcy. Prawdopodobnie ten wzrost eksportu, a także odprężenie na rynku kredytowym wpłynęły na powolną poprawę koniunktury. Już od lutego 1926 r. produkcja niektórych działów prze-s mysłu zaczęła wzrastać. Na poprawę koniunktury wpłynęło też polepsze-j nie sytuacji gospodarczej w całym świecie kapitalistycznym. Wzrostowi ; produkcji przemysłowej towarzyszył spadek bezrobocia.
Mimo poprawy koniunktury sytuacja budżetowa była ciągle ciężka. Utrzymywał się nadal niedobór dochodów, pokrywany emisją bilonu. Miał on jednak już od początku 1926 r. tendencję malejącą. Dla przyśpieszenia zrównoważenia budżetu minister skarbu J. Zdziechowski przedstawił w kwietniu 1926 r. program zmierzający do daleko idącego obciążenia mas pracujących. Planowano podwyżkę podatków obciążających ludność o 10%, wprowadzenie nowych podatków od żarówek, siatek do lamp żarowych itp., utrzymanie obniżki płac pracowniczych do końca 1926 r., redukcję 18 tys. kolejarzy, oszczędności na emeryturach i rentach inwalidzkich. Program ten stał się bezpośrednim powodem rozbicia koalicji rządowej, gdyż nie zgodzili się nań przedstawiciele PPS zasiadający w rządzie. Oprócz tego do upadku gabinetu przyczyniły się siły, zmierzające do objęcia władzy w Polsce.
36. OŻYWIENIE GOSPODARCZE
36.1. ZAMACH MAJOWY
11 maja 1926 r. Józef Piłsudski skierował wciągnięte uprzedaio do spisku oddziały wojskowe na Warszawę, głosząc konieczność uzdrowienia (sanacji) stosunków w Polsce.
Zamach majowy przygotowywano od dłuższego czasu. Piłsudski oficjalnie wycofał się z życia politycznego w maju 1923 r., gdy do władzy doszedł rząd Chjeno-Piasta. W rzeczywistości jednak nadal rozwijał aktywną, choć starannie ukrywaną działalność.
Przygotowania organizacyjne do zamachu ukończone zostały na początku 1926 r. Równocześnie wystąpiły pierwsze oznaki poprawy koniunktury gospodarczej. Uchwycenie władzy w tym momencie dawało Pił-
Polska międzywojenna 299
sudskiemu możliwość przedstawienia pomyślnych zmian koniunkturalnych jako sukcesu nowego rządu, a poprawy kursu złotego jako wyrazu zaufania społeczeństwa. Do powodzenia zamachu należało jednak stworzyć dogodne warunki. Już od końca stycznia 1926 r. Piłsudski usiłował doprowadzić do rozpadu koalicji rządowej. Udało mu się to jednak dopiero w kwietniu, gdy minister skarbu Jerzy Zdziechowski przedstawił swój antyrobotniczy program, o którym była mowa w poprzednim paragrafie. W wyniku tego doszło do ustąpienia ministrów PPS-owskich z rządu i upadku gabinetu.
, li maja pod przewodnictwem Witosa powstał nowy rząd Chjeno-Piasta. Ministrem skarbu został nadal Zdziechowski, konsekwentnie realizujący program, o który rozbiła się poprzednia koalicja rządowa. Osoba premiera i skład rządu pozwalały oczekiwać powrotu do polityki, która doprowadziła do powstania robotników krakowskich w listopadzie 1923 r., toteż w całym kraju rozpoczęły się demonstracje. Tegoż dnia wieczorem na Warszawę ruszyły oddziały Piłsudskiego. Po paru dniach walk rząd Witosa podał się do dymisji. Równocześnie ustąpił ze stanowiska prezydent Wojciechowski.
15 maja powstał rząd pod kierownictwem prof. Kazimierza Bartla, a Sejm nowym prezydentem wybrał prof. Ignacego Mościckiego. Utwo-i rżenie nowego rządu i wybór prezydenta powitane zostały manifestacja-i mi pod wysuniętym przez piłsudczyków hasłem: “Precz ze złodziejami grosza publicznego". Od tego programu sanacji (uzdrowienia) stosunków panujących w Polsce — pozornie efektownego i atrakcyjnego, w rzeczywistości niekonkretnego i tylko demagogicznego — nazwano nowe rządy sanacją.
Jeszcze w trakcie przygotowań do zamachu Piłsudski nawiązał kontakty z wybitnymi przedstawicielami sfer obszarniczych. Wprawdzie wielu konserwatystów nie miało do Piłsudskiego zaufania, jednak najbliższe miesiące rozwiały wątpliwości w sprawie rzeczywistego oblicza nowego rządu. Na żądanie Piłsudskiego Sejm uchwalił 2 sierpnia zmiany w konstytucji idące w kierunku zwiększenia uprawnień władzy wykonawczej. Prezydent otrzymał m.in. prawo rozwiązywania Sejmu oraz wydawania dekretów z mocą ustawy. Oznaczało to wzmocnienie dyktatury, maskowanej formami parlamentarnymi. Sam Piłsudski oficjalnie zachował tekę ministra spraw wojskowych. W rzeczywistości on decydował o polityce zagranicznej, o sprawach wojskowych i o wielu innych zasadniczych zagadnieniach życia wewnętrznego. W październiku 1926 r. Piłsudski wziął udział w zjeździe obszarników w Nieświeżu w zamku Albrechta Radziwiłła. Był5~ro demonstracja sojuszu z obszarnikami.
Wkrótce po zamachu stanu nastąpiło także porozumienie z zorganizowanym w Centralnym Związku Polskiego Przemysłu, Górnictwa, Handlu i Finansów (Lewiatan) kapitałem, który dotąd popierał endecję. Do
300 Część piątą
rządu weszli m.in. ludzie ściśle związani z interesami kapitału. W żadnym z dotychczasowych polskich gabinetów nie występowali tak licznie przedstawiciele oligarchii finansowej. Rząd składał deklaracje zapowiadające pomoc państwa dla przemysłu prywatnego. Odżegnywał się równocześnie od koncepcji rozwijania na większą skalę działalności wytwórczej bezpośrednio przez państwo, czyli prowadzenia działalności etatystycznej.
W zgodzie z tym szły czyny. Przemysł prywatny otrzymał duże zamówienia państwowe, co wpłynęło na poprawę jego położenia i przyczyniło się do szybkiego wzrostu produkcji. Równocześnie rząd nie podejmował prób tworzenia własnych przedsiębiorstw (poza przemysłem zbrojeniowym), co przed zamachem majowym sugerowały koła blisko związane z obozem Piłsudskiego. Utrzymano podwyżki podatków wprowadzone Iprzez Zdziechowskiego, które z takim niezadowoleniem przyjęło społeczeństwo. Dziesięcioprocentowa podwyżka podatków bezpośrednich, o-prócz podatków obciążających klasy posiadające, obowiązywała jeszcze do marca 1928 r. Podwyższono jedynie płace wojskowych i urzędników, na tych grupach bowiem chciał oprzeć swą władzę Piłsudski. Zarazem dzięki szybko postępującej poprawie koniunktury i rosnącym dochodom przedsiębiorców pewne korzystne dla proletariatu modyfikacje prawa "pracy nie napotykały w latach 1926—1929 większego oporu ze strony sfer gospodarczych.
W Ministerstwie Pracy i Opieki Społecznej, kierowanym przez Stanisława Jurkiewicza, w którym pracowało wiele osób związanych z lewicą, rodziły się i nadal były realizowane projekty mające na celu poprawę położenia robotników. Niektóre z nich przygotowano zresztą jeszcze przed zamachem majowym. Zaliczyć do nich należy: dekrety o umowie o pracę, które korzystniej niż obowiązujące dotąd przepisy regulowały uprawnienia robotników; dekret o higienie i bezpieczeństwie pracy zmierzający do stworzenia korzystnych warunków do walki z wypadkami przy pracy i z chorobami zawodowymi; rozszerzenie uprawnień Inspekcji Pracy oraz szereg innych. Powstał także projekt prawa o ubezpieczeniach społecznych, dający znaczne uprawnienia organom wybieranym przez samych ubezpieczonych.
Ten stan rzeczy nie trwał jednak długo. Gdy w kwietniu 1929 r. ministrem pracy i opieki społecznej został Aleksander Prystor, nastąpił radykalny zwrot w polityce tego ministerstwa, odrzucono przygotowane poprzednio projekty ustawodawcze i zastąpiono nowymi, uszczuplającymi prawa świata pracy. Dotyczyło to zwłaszcza ubezpieczeń ..społecznych. Podkreślić należy, że zwrot dokonał się także w innych dziedzinach. Przypadało to na moment pogorszenia się koniunktury gospodarczej w Polsce.
Niejednolitość polityki ekonomicznej w pierwszym okresie po za-
Polska międzywojenna 301
machu majowym nie przeczy tezie, że zamach majowy oznaczał umocnienie wpływów kapitału na rząd, zwrot w kierunku porozumienia się z tzw. żubrami, czyli z najbardziej reakcyjną grupą polskich obszarników, ograniczenie demokracji i — w haśtępńycn latach — zaostrzenie walki przeciwko wszelkim organizacjom reprezentującym interesy mas pracujących. Koła polskiej burżuazji zainteresowane były we współpracy z kapitałem angielskim i amerykańskim. Tę samą linię reprezentował Piłsudski. Toteż wkrótce po zamachu majowym Polska osłabiła tradycyjne związki łączące ją z Francją. Konsekwencją pomajowej polityki zagranicznej było również pogorszenie stosunków ze Związkiem Radzieckim, a później zbliżenie do Niemiec hitlerowskich.
38.2. PROSPERITY W ŚWIECIE KAPITALISTYCZNYM
W latach 1924—1925 świat kapitalistyczny zdołał ostatecznie przezwyciężyć gospodarcze skutki wojny. Zwłaszcza od 1926 r. produkcja przemysłowa gwałtownie wzrastała.
Zwiększyło się szybko zatrudnienie. Wzrost dochodów ludności skłaniał przedsiębiorców do rozszerzania produkcji drogą nowych inwestycji. Ożywiony ruch budowlany i inwestycyjny wzmagał zapotrzebowanie na produkty przemysłu ciężkiego. Rosły zyski wielkich towarzystw akcyjnych, zwyżkował kurs akcji na giełdach. W warunkach ogólnej pomyślności, (prosperity) rozwijał się handel międzynarodowy. Wśród ekonomistów burżuazyjnych umacniało się przekonanie, że świat kapitalistyczny wszedł na drogę nieustannego rozwoju, na której nie mogą zagrozić mu żadne kryzysy.
Równocześnie zarysowała się pewna nierównomierność rozwoju między przemysłem a rolnictwem. Światowe ceny artykułów rolnych pozostawały w tyle za cenami artykułów przemysłowych. Podobnie ceny surowców kształtowały się na niższym poziomie niż ceny wyrobów gotowych.
Wspaniałe perspektywy zachęcały do podejmowania ryzykownych spekulacji. Duże rozmiary przybrał wywóz kapitału z największych krajów kapitalistycznych. Rozpoczynano budowę wielu zakładów przemysłowych “na wyrost", w oczekiwaniu zwiększenia przyszłego popytu. Rozkwit gospodarczy w świecie kapitalistycznym miał jednak nader ograniczone podstawy. Istniała bowiem zasadnicza dysproporcja między wzrostem produkcji oraz dochodów klas posiadających a niskimi dochodami większości społeczeństw krajów kapitalistycznych.
W latach 1924—1929 w Europie ostatecznie utrwaliła się polityczna przewaga Wielkiej Brytanii nad Francją oraz znacznie wzrosły wpływy Stanów Zjednoczonych. Równocześnie odradzała się gospodarcza siła Nie-
302 Część piąta
mieć. W ukryciu przygotowywały one odbudowę swej potęgi i wyswobodzenia się spod kurateli angielskiej i amerykańskiej.
Pomyślna koniunktura w świecie kapitalistycznym oddziaływała na gospodarkę polską. Załamanie się kursu złotego w 1925 r. wpłynęło dodatnio na wywóz towarów polskich za granicę. W poważnym stopniu przyczynił się do tego także strajk górników angielskich, trwający przez całe drugie półrocze 1926 r. Sparaliżował on wydobycie węgla w Anglii i umożliwił trwałe ulokowanie się polskiego eksportu węglowego na rynkach skandynawskich. W ciągu dwóch lat kryzysu zmniejszyły się znacznie zapasy towarów w magazynach fabrycznych i handlowych. Nastąpiła obniżka płac robotników. Rozpoczęta w roku 1925 racjonalizacja produkcji przyniosła efekty w postaci zwiększonej wydajności pracy robotników. Czynniki te umożliwiły zwiększenie zysków przedsiębiorców.
W roku 1926 zaczęły się ujawniać także pewne pozytywne skutki i wojny celnej z Niemcami. Poprzednio przemysł górnośląski wywoził do j Niemiec przede wszystkim surowce i półfabrykaty, importując produkty dalszej obróbki. Wojna celna uniemożliwiła tego rodzaju wymianę. Na rynku krajowym powstały możliwości zbytu produktów, które dotąd przywożono z Niemiec, wystąpił natomiast nadmiar surowców i półfabrykatów przemysłu ciężkiego. Powstały zatem pomyślne warunki do rozbudowy nowych działów produkcji przemysłu ciężkiego. Polska przezwyciężała stopniowo swą zależność od gospodarki niemieckiej.
36.3. NAPŁYW KAPITAŁU ZAGRANICZNEGO DO POLSKI
Dla sytuacji gospodarczej istotne znaczenie miała także zmiana stosunku wielkiego kapitału międzynarodowego do Polski, wywołana zmianą polityki polskiej po przewrocie majowym. Za symbol tej polityki można uznać osobę ministra spraw zagranicznych Augusta Zaleskiego, związanego z kołami angielskiej finansjery.
Rząd polski prowadził politykę zachęcającą zagraniczne firmy do inwestowania w Polsce. Dosadną charakterystykę tego stanu rzeczy dał znany ekonomista Henryk Tennenbaum, który w tym czasie redagował pismo wydawane przez Lewiatana:
“Wytwarza się w Polsce przeświadczenie, że gospodarować można tylko wówczas, jeśli się ma kapitał zagraniczny ł poparcie obcego poselstwa. Wówczas rząd polski odnosi się łagodnie nawet do «przemysłowca» ze względów wyższej polityki. Znane są przypadki przyoblekania się w szatę zagraniczną, fikcyjnego wciągania kapitału zagranicznego dla zdobycia przychylniejszego stosunku władz polskich"6.
Przychylne stanowisko rządu dotyczyło przede wszystkim kapitału amerykańskiego. Zważywszy powiązania między firmami amerykańskimi
"H. Tennenbaum: Nowy rząd. Przegląd Gospodarczy 1926 nr 20.
Polska międzywojenna 303
działającymi w Europie a przedsiębiorstwami niemieckimi, trudno się dziwie, że po zamachu majowym bilanse czterech banków niemieckich działających w Polsce wykazały zahamowanie odpływu kapitału za granicę. Dla stosunku kapitałów zagranicznych do Polski zasadnicze znaczenie miało porozumienie się rządu polskiego z największymi bankami amerykańskimi. Kapitaliści polscy domagali się zaciągnięcia za granicą dużej pożyczki państwowej na cele inwestycyjne. Rząd sanacyjny poszedł w tej sprawie drogą wytyczoną przez poprzednie gabinety.
W lipcu 1926 r. przybył do Polski ponownie prof. Kemmerer w celu zanalizowania sytuacji finansowej kraju i sporządzenia raportu. Zalecenia jago przedstawione rządowi polskiemu zostały w znacznej części wprowadzone w życie i posłużyły następnie do opracowania programu stabilizacyjnego. Jednym z jego elementów było uzyskanie pożyczki zagranicznej. W tym celu w końcu roku 1926 wznowiono rokowania z przedstawicielami banków amerykańskich, zapoczątkowane jeszcze przez Jerzego Zdziechowskiego. Doprowadziły one do uzyskania w 1927 r. pożyczki w wysokości 62 mln dolarów i 2 mln funtów szterlingów, finansowanej — obok banków amerykańskich — również przez banki niektórych państw europejskich. W porównaniu z pożyczkami zaciągniętymi przez rząd Grabskiego zdołano tym razem uzyskać bardziej dogodne warunki finansowe. Polska musiała jednak przyjąć na trzy lata doradcę amerykańskiego, Ch. S. Deweya, który wszedł równocześnie w skład Rady Banku Polskiego, co umożliwiło mu kontrolę gospodarki finansowej państwa polskiego. Był to pierwszy w historii Polski międzywojennej wypadek ustanowienia zagranicznego kontrolera z tak szerokimi pełnomocnictwami.
Inwestycje zagraniczne w Polsce ułatwione zostały dzięki temu, że Polska weszła w okres pomyślnej koniunktury. Wyrazem wzmożonego napływu kapitału do Polski była struktura bilansu płatniczego państwa. Obroty bieżące z tytułu handlu zagranicznego, rozliczeń transportowych, spłat procentów od kredytów itp. wykazywały niedobór, który pokrywano nadwyżką napływu kapitału zagranicznego nad zwracanymi kredytami.
Głównymi eksporterami kapitału do Polski stały się wielkie koncerny Stanów Zjednoczonych, Niemiec i Anglii. Według oficjalnych danych kapitał pochodzący z tych trzech krajów stanowił w roku 1929 prawie 60% wszystkich kapitałów zagranicznych ulokowanych w Polsce. Nie znaczy to oczywiście, że inne kraje kapitalistyczne nie miały w Polsce znacznych wpływów. Poważne miejsce wśród nich zajmowała Francja, która posiadała wśród państw eksportujących kapitały do Polski największe udziały w przedsiębiorstwach polskich. 31 grudnia 1929 r. wynosiły one 824 mln zł, gdy następne z kolei udziały należące do kapitału niemieckiego wynosiły już tylko 542 mln zł, a udziały amerykańskie 424 mln zł. Z innych grup finansowych wymienić należy kapitał włoski.
304 CzęSć piąta
Mimo wszystko jednak te kapitały odgrywały rolę drugorzędną, przede wszystkim dlatego, że nie miały większego wpływu na rząd polski.
Wpływy posiadał — i wykorzystywał — przede wszystkim kapitał amerykański. W roku 1926 amerykańska grupa finansowa Harrimana stała się udziałowcem wielkiego przedsiębiorstwa śląskiego SA Giesches Erben. Amerykanie uzyskali dla tej firmy umorzenie zaległości podatkowych oraz inne ulgi finansowe. Rada Ministrów pozytywnie odniosła się także do projektu udzielenia grupie Harrimana koncesji na elektryfikację znacznej części kraju. Realizację przedsięwzięcia, które oddałoby zaopatrzenie w energię elektryczną najbardziej uprzemysłowionych regionów w ręce Harrimana, uniemożliwił II oddział Sztabu Generalnego, który zakwestionował transakcję ze względu na zbyt bliskie powiązania amerykańskiej firmy z kapitałem niemieckim. Mimo to kapitał amerykański wszedł do szeregu innych, ważnych dla obronności państwa firm górnośląskich, posiadał udziały w Banku Handlowym w Warszawie i w innych przedsiębiorstwach.
Kapitał angielski przeniknął głównie do energetyki i przemysłu elektrotechnicznego. Za pośrednictwem kredytów wpływał również na cukrownictwo.
Kapitał francuski był zaangażowany w bankowości oraz w przemyśle górniczym, hutniczym, naftowym i włókienniczym.
Kapitał włoski w Polsce posiadał wprawdzie niewielkie udziały, ale obok akcji przedsiębiorstw górniczych i banków należały do niego Toma-szowskie Zakłady Włókien Sztucznych, jedyny tego rodzaju zakład w Polsce, posiadający duże znaczenie dla wojska (produkcja materiałów wybuchowych).
Kapitał belgijski posiadał udziały w przemyśle elektrotechnicznym, gdzie współpracował z kapitałem angielskim. W rękach znanego koncernu belgijskiego “Solvay" znajdowała się także część polskich cementowni.
Proces opanowywania gospodarki polskiej przez kapitały obce nasilił się po zamachu majowym. Udział kapitałów obcych w spółkach akcyjnych działających w Polsce wynosił w grudniu 1929 r. w górnictwie 52%, w hutnictwie 65%, w przemyśle maszynowym i elektrotechnicznym 24%, chemicznym 41%, włókienniczym 16%, w gazowniach, wodociągach i elektrowniach 76%, w bankach prywatnych i ubezpieczeniach 28%, w komunikacji i telefonach 29%, w innych działach 12%. Ogółem udział kapitałów obcych w całości kapitałów spółek akcyjnych wynosił 33,3%, gdy dwa lata wcześniej tylko 21,1%.
Dane te nie odzwierciedlają jednak w pełni roli kapitału zagranicznego w Polsce. Kapitały te wpływały na przedsiębiorstwa polskie nie tylko poprzez udziały. Wielkie znaczenie miały również kredyty. Na przykład w przemyśle cukrowniczym udział kapitałów obcych w kapitałach akcyjnych przedsiębiorstw był niewielki, ale za to produkcja cukru
Polska międzywojenna 305>
zależała w poważnym stopniu od kredytów angielskich oraz od angielskiego rynku zbytu. Ważnym pośrednikiem dla kapitałów obcych były polskie prywatne instytucje kredytowe, w dużym stopniu zależne od zagranicy, O znaczeniu kredytów dla opanowania polskiej gospodarki może świadczyć fakt, że w 1929 r. zadłużenie Polski z tego tytułu przekraczało zadłużenie z tytułu kapitałów ulokowanych w przedsiębiorstwach. Niejednokrotnie zasadnicze znaczenie miały też personalne powiązania-między kapitałem obcym a rodzimym.
Napływ kapitałów zagranicznych w omawianym okresie miał pewne-znaczenie dla poprawy koniunktury gospodarczej w Polsce. Stosunkowo-tanie kredyty zagraniczne umożliwiały szersze finansowanie produkcji przemysłowej i ułatwiały działalność inwestycyjną. Od roku 1927, kiedy import do Polski ponownie stał się wyższy od eksportu, kredyty zagraniczne ratowały równowagę bilansu płatniczego. Były to jednak korzyści. na krótką metę. Przypływ obcych kapitałów oznaczał wzrost zadłużenia. Polski wobec zagranicy. Nagłe wycofanie kredytów zagranicznych — jak-to już nastąpiło w okresie drugiej inflacji — mogło przynieść w tej sytuacji katastrofalne skutki. Uzależnienie Polski od kapitału zagranicznego nie pozostawało też bez wpływu na sferę działań politycznych.
Napływ kapitału zagranicznego musiał wreszcie doprowadzić do wzmożonego odpływu środków finansowych w postaci zysków wywożonych za granicę. Zjawisko to ujawniało się już w okresie pomyślnej koniunktury, choć wówczas wywóz zysków był niższy od przypływu nowych kapitałów. O ile w 1927 r. suma wypłacona za granicę z tytułu dywidend, procentów i prowizji wyniosła 247 mln zł, o tyle w 1929 r. wzrosła już do 411 mln zł. Podkreślić należy, że były to wyłącznie zyski wywiezione z Polski, nie licząc sum, które na razie pozostawały w kraju.
Dla porównania podajemy, że w 1928/1929 r. całość wydatków budżetowych państwa polskiego wyniosła 2808 mln zł, a w okresie 1924—1936 inwestycje państwowe finansowane z budżetu oraz z innych środków pochłaniały przeciętnie rocznie 500 mln zł. Znaczny odpływ zysków za granicę groził w perspektywie osłabieniem gospodarki polskiej.
36.4. ROZWÓJ KARTELI
Stanowisko rządów pomajowych wobec karteli określały początkowo, jak się wydaje, koncepcje polityki ekonomicznej głoszone przez piłsud-czyków, związanych niegdyś z PPS. Rozwijali oni poglądy, że państwo powinno uzyskać daleko idący wpływ na gospodarkę kraju. W kołach tych podjęto nawet opracowanie projektu planu gospodarczego. Równocześnie oceniali oni krytycznie działalność różnego rodzaju zrzeszeń monopolistycznych. Toteż przedstawiciele przemysłowców i finansistów, podkreślając, że polityka przemysłowa rządu sprzyjała ich interesom, stwier-
20 — Historia gospodarcza Polski
306 Część piąta
dzali niechętny stosunek państwa do karteli i syndykatów. W rzeczywistości jednak stosunek rządu do karteli i innych zrzeszeń monopolistycznych aż do .chwili wybuchu kryzysu był jeżeli nie życzliwy, to w każdym razie neutralny. Zdarzało się nawet, że władze państwowe, na wniosek zainteresowanych grup kapitału, powoływały do życia kartele przymusowe.
W Polsce do 1933 r. nie istniały jakiekolwiek przepisy prawne zakazujące, ograniczające lub przewidujące kontrolę działalności karteli. W latach 1926—1929 kartele zaczęły się bardzo szybko rozwijać. Gdy np. l stycznia 1926 r. funkcjonowały 53 zrzeszenia krajowe, to l stycznia 1930 r. już 133. Ponadto rosła liczba karteli należących do porozumień międzynarodowych.
Już w roku 1926 Syndykat Polskich Hut Żelaznych opanował całość produkcji hutniczej w Polsce. Od grudnia tego roku w kartelu cementowym zorganizowane było 87% zdolności produkcyjnych polskich cementowni. Duże znaczenie posiadał kartel cukrowni, obejmujący 90% produkcji cukru w Polsce. Ogółem kartele w Polsce w 1929 r. kontrolowały
•bezpośrednio 40% produkcji przemysłowej, a ich wpływ pośredni był jeszcze większy.
Ograniczanie produkcji i podwyższanie cen stanowiły zdecydowanie szkodliwe dla społeczeństwa skutki działalności karteli. W niektórych jednak okolicznościach istnienie ich mogło mieć pewne efekty dodatnie. Dotyczyło to przede wszystkim handlu zagranicznego. Porozumienie zrzeszające eksporterów jakiegoś produktu miało znacznie silniejszą pozycję na rynkach zagranicznych niż szereg oddzielnych, konkurujących ze sobą przedsiębiorstw. W ramach porozumienia kartelowego następowało uzgodnienie warunków sprzedaży, typów wyrobów i wzorów jakościowych. Kartel mógł również skuteczniej przeciwdziałać konkurencji przedsiębiorstw i monopoli innych krajów. Pamiętać jednak trzeba, że laki kartel eksportowy forsował często wywóz po niskich cenach, przerzucając koszty na nabywców krajowych w drodze ustalania wysokich
•cen wewnętrznych.
Popieranie karteli i syndykatów przez rząd spowodowane było w dużej mierze chęcią zwiększenia eksportu polskiego, jak również dążeniem
•do przyciągnięcia obcych kapitałów do kraju. Przemysł zrzeszony w silnych organizacjach kartelowych łatwiej mógł otrzymać pożyczkę z zagranicy niż przedsiębiorstwa pozostające poza tymi organizacjami. Z drugiej strony państwo, stwarzając dogodne warunki do powstawania monopoli, w niektórych wypadkach próbowało oddziaływać na ich politykę, zwłaszcza w kierunku zwiększenia wywozu za granicę.
Polska międzywojenna
307
3S.5. WZROST PRODUKCJI PRZEMYSŁOWEJ I INWESTYCJI
Pomyślna koniunktura, dopływ kapitału zagranicznego, ułatwienia kredytowe wpłynęły na stosunkowo szybki wzrost produkcji przemysłowej w Polsce w latach 1926—1929. Wzrastało również zatrudnienie. Bezrobocie w tym czasie spadło do poziomu prawie najniższego w całym, okresie międzywojennym. Rosły płace nominalne i realne robotników.. Wzrost ten dokonywał się jednak powoli i dopiero na przełomie lat 1927—1928 poziom płac realnych przekroczył stan z pierwszego półrocza 1925 r. Były jednak i takie kategorie robotników, których płace jeszcze w końcu 1928 r. pozostały niższe niż w roku 1925. Pamiętać także należy, że wobec niskiego poziomu wyjściowego zarobki — choć mogły wzrosnąć-o poważny procent — kształtowały się na niewysokim poziomie absolutnym. Tak więc gdy w roku 1927 według danych Głównego Urzędu Statystycznego koszt utrzymania przeciętnej rodziny robotniczej na Górnym;
Śląsku wynosił 240—250 zł miesięcznie, 63% górników i 34% hutników śląskich miało zarobki niższe. Jeszcze mniej korzystna sytuacja wytworzyła się w Zagłębiu Dąbrowskim oraz w Zagłębiu Staropolskim (na Kie-lecczyźnie).
W sumie jednak lata 1926—1928 przyniosły istotną poprawę położenia klasy robotniczej zarówno pod względem możliwości znalezienia pracy oraz poziomu zarobków, jak też pod względem prawnym. Równocześnie;
jednak występowały tendencje przeciwne, choć nie one decydowały o całości obrazu. Tak więc nadal trwała tzw. racjonalizacja pracy, pociągająca za sobą zwiększenie wysiłku robotników. Zmienione warunki spowodowały zmniejszenie się napięcia ruchu strajkowego.
Mimo znacznego spadku bezrobocia nie został rozwiązany problem braku miejsc pracy dla ludności z przeludnionych wsi. Utrzymywała się-więc emigracja zarówno stała, jak i sezonowa.
Poprawę położenia szerokich mas społeczeństwa spowodowało ogólne polepszenie się sytuacji gospodarczej Polski. Dla gospodarki narodowej, szczególne znaczenie miał wzrost inwestycji. Stwarzał on warunki sprzy-
Tablica 16
Produkcja niektórych wyrobów przemysłowych w latach 1926—1929
|
1926
|
1927
|
1928
|
1929
|
|
|
w
|
tys. t
|
|
Węgiel kamienny Ruda żelaza Surówka żelaza Stal Wskaźnik produkcji przemysłowej
|
35747 317 327 788 71
|
38084 546 618 1244 w procentac 88
|
40616 690 684 1438 l (1928 == 100 100
|
40236 659 704 1377 ) 100
|
308 Część piąta
jające zmniejszeniu różnic między dzielnicami, narosłych w okresie rozbiorów. Wzrastał szybko import maszyn zastępujących maszyny przestarzałe. W miastach panował ożywiony ruch budowlany.
Działalność inwestycyjną popierało państwo. W 1927 r. ukazało się rozporządzenie zwalniające od podatków i opłat przedsiębiorstwa tworzone i rozbudowywane na terenie portu w Gdyni. Budowa tego portu zainicjowana w 1922 r., a przyśpieszona w 1925 r. postępowała szybko
-naprzód. Drugim okręgiem, w którym przysługiwały znaczne ulgi podatkowe dla nowo powstających przedsiębiorstw, był tzw. trójkąt bezpieczeństwa, obejmujący zachodnią część woj. lwowskiego, wschodnią żakowskiego i południową kieleckiego.
Inwestycji przemysłowych dokonywano także ze środków państwowych. W Tarnowie powstała fabryka nawozów azotowych. Rozszerzono zakres rozbudowy kolei. Wśród inwestycji realizowanych przez państwo oraz instytucje publiczne największą rolę odgrywało jednak budownictwo gmachów administracyjnych oraz domów mieszkalnych.
Inwestycje wpływały korzystnie na gospodarkę narodową pod wieloma względami. Wzrastało zapotrzebowanie na produkty innych działów przemysłu, niezbędne dla budownictwa. Wzrastało zatrudnienie, a w konsekwencji dochody klasy robotniczej, co wzmagało popyt na środki spożycia. Jednak kierunek inwestycji, w których bardzo dużą rolę odgrywały budowle o charakterze nieprodukcyjnym, mógł wzbudzać obawy. Wobec szczupłości zasobów kapitałowych w Polsce musiało się to odbić
-niekorzystnie na gospodarce w latach następnych, gdyż zbyt wolno przybywały nowe miejsca pracy.
Wobec zacofania przemysłu polskiego polityka popierania inwestycji łbyła niewątpliwie celowa. Jednakże kapitał znajdował się głównie w obcych rękach i przeważnie obcy właściciele korzystali z ulg udzielanych przedsiębiorstwom kosztem podatków ściąganych ze społeczeństwa. Jednocześnie polityka rządu stwarzała liczne możliwości spekulacji i nadużyć. Niejednokrotnie też przybierała nie zamierzone karykaturalne formy. Nic zatem dziwnego, że rządowe hasło “radosnej twórczości" rychło nabrało ironicznego znaczenia.
Ożywienie gospodarcze w Polsce nie osiągnęło takich rozmiarów, jak w innych krajach kapitalistycznych. Co więcej, już w 1928 r. w rolnictwie wystąpiły oznaki załamywania się koniunktury. Na wiosnę pojawiły się wśród ekonomistów pierwsze głosy wskazujące na pogorszenie sytuacji.
Bilans handlu zagranicznego wykazywał duży niedobór, a Bank Polski odczuwał pewien ubytek rezerw walutowych. W lecie tego roku koniunktura ponownie się poprawiła, poziom produkcji wzrósł do najwyższych po wojnie rozmiarów i równocześnie bezrobocie osiągnęło najniższy poziom.
Już jednak zimowy spadek produkcji oraz wzrost bezrobocia, zwią-
Polska międzywojenna 309
zany z zawieszeniem pracy w przemysłach o charakterze sezonowym, na przełomie lat 1928 i 1929 były silniejsze niż rok wcześniej.
Pogorszenie koniunktury odczuł przede wszystkim przemysł drobny oraz znajdujący się w województwach wschodnich. Stosunkowo wysoki poziom zatrudnienia w 1929 r., choć nieco niższy niż w roku poprzednim, utrzymywał się w dużej mierze w wyniku nadziei przedsiębiorców, że pogorszenie ma charakter przejściowy i niegroźny. Podkreślić jednak należy, że wzrosła liczba robotników, którzy pracowali mniej niż 6 dni w ty_ godniu (częściowo bezrobotnych). W połowie 1929 r. rozpoczęło się zwalnianie robotników. Niektóre przedsiębiorstwa przemysłu włókienniczego zostały całkowicie unieruchomione z powodu braku zamówień. Wobec zmniejszenia się siły nabywczej ludności i spadku inwestycji w większości działów przemysłu powstały trudności zbytu. Jedynie górnictwo węglowe znajdowało się jeszcze w pomyślnej sytuacji.
36.6. OŻYWIENIE W ROLNICTWIE I POLITYKA AGRARNA RZĄDU
Wraz z poprawą koniunktury światowej i ożywieniem w przemyśle polskim polepszyło się położenie rolnictwa. Ceny produktów rolnych były wprawdzie niższe niż w pierwszej połowie 1925 r., pamiętać jednak należy, że w tamtym okresie drożyznę wywołał wielki nieurodzaj i mimo wysokich cen produktów rolnych wieś przeżywała poważne trudności. Później, po świetnych urodzajach roku 1925, ceny produktów rolnych spadły, ale za to masa towarowa, którą rozporządzali chłopi, była znacznie większa.
Lepsze zbiory oraz korzystne ceny zbóż powodowały, że rolnictwo otrzymywało większe dochody niż w latach poprzednich. Powiększały się także przychody gospodarstw chłopskich.
Dzięki pomyślnej koniunkturze w przemyśle oprócz dochodów z gospodarki rolnej wzrastały także wpływy z wszelkiego rodzaju zajęć ubocznych, tzw. przychód pozagospodarczy. Do tych zajęć należały zwłaszcza prace przy wyrębie lasów, przewóz drewna i materiałów budowlanych furmankami, roboty ziemne i budowlane.
Wzrost dochodów ludności wiejskiej miał z kolei doniosłe znaczenie dla przemysłu. Wieś kupowała większe niż dotychczas ilości maszyn i narzędzi rolniczych, nawozów sztucznych, artykułów budowlanych. Sprzyjało temu pomyślne kształtowanie się stosunku cen artykułów rolnych i przemysłowych w Polsce. W latach 1925—1928 relacje zmieniały się na korzyść chłopa: ceny artykułów przemysłowych wyrażone w kilogramach najważniejszych produktów rolnych malały.
Na zakup artykułów przemysłowych chłop przeznaczał tylko część przyrostu dochodów. Głównym jego celem było zwiększenie obszaru gospodarstwa, toteż w omawianych latach wzrosły wydatki chłopów na
310 Część piąta
kupno ziemi. Na ten cel zaciągano pożyczki w bankach, jak również u lichwiarzy. Pomyślna koniunktura dawała nadzieję, że po kilku latach dług zostanie spłacony. Pogłębiała w ten sposób zależność drobnych gospodarstw chłopskich od kapitału finansowego, niegroźną może w latach pomyślnych, lecz mogącą stać się olbrzymim ciężarem w warunkach niekorzystnych dla rolnictwa. Zwiększony popyt na ziemię powodował wzrost jej ceny, co stwarzało warunki zachęcające do parcelacji, zgodnie z założeniami przyjętej w roku 1925 ustawy o reformie rolnej. Ponieważ obszarnicy uzyskiwali za ziemię coraz wyższe sumy, skłaniało to ich do oddawania podupadłych majątków lub ich części na parcelację. W tej sytuacji parcelowano rocznie więcej niż 200 tys. ha, toteż parcelację przymusową stosowano tylko w ograniczonych rozmiarach w województwach zachodnich, gdzie właściciele ziemscy w niewielkim stopniu parcelowali folwarki dobrowolnie. Inna sprawa, że w 1929 r., kiedy kontyngent nie został wyczerpany, państwo nie wykorzystało uprawnień wynikających z ustawy o reformie rolnej. Było to konsekwencją stanowiska zajętego w okresie zamachu majowego przez Piłsudskiego, który uważał, że ustawa o reformie rolnej nie powinna być wykonywana. Pewną rolę odegrało również narastanie w 1929 r. kryzysu rolnego.
Lata pomyślnej koniunktury dawały rządowi sposobność podjęcia polityki “przebudowy ustroju rolnego", zmierzającej do umocnienia gospodarstw kapitalistycznych na wsi. Podstawą nie tylko gospodarki rolnej, ale także polityki sanacyjnej na wsi miały stać się folwarki oraz kapitalistyczne gospodarstwa chłopskie. Sanacja starała się zapewnić warunki umożliwiające rozwój większych gospodarstw chłopskich, zamierzała też tworzyć takie gospodarstwa w drodze parcelacji majątków obszarniczych. Miały być przede wszystkim zlikwidowane niektóre pozostałości feuda-lizmu na wsi. Przewidywano wykup jeszcze istniejących w niektórych województwach serwitutów, czyli uprawnień chłopów do czerpania określonych korzyści z niektórych gruntów dworskich i podział występujących jeszcze gdzieniegdzie gruntów wspólnych. Gospodarstwa składające się z wielu porozrzucanych po całym terenie drobnych skrawków ziemi miały być skomasowane.
Zamierzenia te realizowano metodami korzystnymi dla obszarników i bogatych chłopów. Prawo do udziału w odszkodowaniach za serwituty i we wspólnych gruntach określano według posiadanego majątku. Opłaty za komasacje przekraczały nieraz możliwości płatnicze niewielkiego gospodarstwa. Niezbędnym elementem tej polityki stał się kredyt. Państwowy Bank Rolny finansował dokonywaną przebudowę wsi, udzielał kredytów na rozwój większych gospodarstw chłopskich.
Stwierdzić trzeba, że program ten był jak najbardziej racjonalny z punktu widzenia umocnienia stosunków kapitalistycznych w Polsce. Napotykał jednak zasadniczą trudność w postaci olbrzymiego przeludnie-
Polska międzywojenna 311
nią wsi. Przebudowa ustroju rolnego zgodnie z projektami sanacji musiała wiązać się z wyrzuceniem ze wsi setek tysięcy ludzi, którzy nie potrafili się utrzymać z posiadanych drobnych skrawków ziemi i nie mogli znaleźć pracy w charakterze robotników rolnych na folwarkach i w większych gospodarstwach chłopskich. Wzrost zatrudnienia w przemyśle był również zbyt powolny, aby mógł zapewnić przejście tej ludności do miast. Toteż popierano energicznie emigrację. W latach 1926—1928 wyemigrowało z Polski około pół miliona chłopów bezrolnych i małorolnych. Mimo pomyślnej koniunktury Polska nie mogła zapewnić utrzymania wszystkim swym obywatelom.
Poprawa położenia wsi w okresie po zamachu majowym obudziła wśród chłopów nadzieję na skuteczną i długotrwałą poprawę bytu. Dotyczyło to nie tylko bogatych warstw wsi, uprzywilejowanych przez politykę sanacji. Na tle polityki rządowej zdarzały się wprawdzie wystąpienia przeciw komasacji, likwidacji serwitutów itp., były to jednak wystąpienia rozproszone, nie mające większego zasięgu. Tylko w województwach wschodnich nadał rozwijał się ruch polityczny rewolucyjnego chłopstwa wywołany uciskiem narodowym Białorusinów i Ukraińców.
37. WIELKI KRYZYS GOSPODARCZY
37.1. POCZĄTKI KRYZYSU
W roku 1929 okres rozkwitu w światowej gospodarce kapitalistycznej zbliżał się ku końcowi.
Kryzys, który wybuchł pod koniec tego roku, był najgłębszym załamaniem, jakie kiedykolwiek dotknęło gospodarkę kapitalistyczną. Ostrość kryzysu co najmniej w części wynikała z tego, że zniżkowa faza krótkookresowego cyklu nałożyła się na analogiczną fazę zniżkową długiego cyklu Kondratiewa. Jego uderzenie odczuto tym dotkliwiej, iż — wobec optymistycznych prognoz ekonomistów — nastąpiło ono prawie niespodzianie. Kryzys objął tym razem nie poszczególne kraje czy grupy krajów, nie poszczególne branże czy gałęzie produkcji, ale cały świat kapitalistyczny i wszystkie podstawowe działy wytwarzania. W jednych krajach występował z większą mocą, w innych słabiej; w jednych objawiał się wcześniej, w innych później — był to jednak okres ogólnoświatowy. Jedynie gospodarka ZSRR nie odczuła załamania.
Wybuch kryzysu światowego poprzedzały w poszczególnych krajach różne objawy świadczące o pogarszaniu się koniunktury. Wystąpiły one przede wszystkim w formie spadku cen hurtowych, zmniejszenia emisji kapitałów, obniżki kursów akcji, ograniczenia inwestycji oraz spadku cen artykułów rolnych. W początkowym okresie recesja nie odbiła się na
312 Część piąta
wielkości produkcji przemysłowej, która utrzymywała się nadal na wysokim poziomie, często wykazując nawet tendencję do wzrostu w porównaniu z rokiem 1928. Dopiero pod koniec roku 1929 stało się jasne, że recesja przekształca się w kryzys.
W całej pełni objawy kryzysu wystąpiły w większości krajów kapitalistycznych w 1930 r. Spadek produkcji przemysłowej osiągnął dno w roku 1932, przechodząc następnie w fazę depresji (około roku 1933), a potem ożywienia. W Polsce, podobnie jak w niektórych innych krajach o strukturze rolno-przemysłowej, kryzys nie zakończył się w roku 1933, lecz trwał dalej. Za koniec przesilenia w Polsce można uznać dopiero rok 1935, mimo że kryzys przemysłowy zaczął przełamywać się już w roku 1933. Długotrwałość kryzysu w naszym kraju spowodowana była stale pogarszającą się sytuacją rolnictwa, które — jak wynika z danych statystycznych — stanowiło w roku 1931 źródło utrzymania dla około 61% ludności, podczas gdy z przemysłu i górnictwa utrzymywało się zaledwie 19,2% ludności. Wartość produkcji rolniczej w Polsce (w 1929 r.) stanowiła 68%, podczas gdy produkcji przemysłowej i górniczej zaledwie 32%. W tej sytuacji poprawa w przemyśle nie mogła jeszcze stanowić o zakończeniu kryzysu.
Kryzys światowy lat 1929—1933 objął nie tylko produkcję przemysłową, lecz również rolnictwo, handel wewnętrzny, handel zagraniczny, transport, bankowość, skarbowość itd. Ponadto nie pozostał bez wpływu na sferę stosunków politycznych. W wielu krajach odsłonił słabość gospodarki kapitalistycznej, a co za tym idzie — słabość ustroju związanego z kapitalistycznymi formami gospodarowania i zmusił klasy posiadające do zmiany metod rządzenia. Dla ochrony zagrożonego ustroju w niektórych państwach zastępowano liberalno-parlamentarne formy władzy mniej lub bardziej zamaskowaną dyktaturą, często faszystowską.
Recesja gospodarcza, która w roku 1929 ogarnęła kraje kapitalistyczne, szczególnie silnie dała znać o sobie w Polsce. Początki jej wystąpiły już w drugiej połowie roku 1928. Dotknęła ona przede wszystkim przemysł włókienniczy i skórzany oraz drobny przemysł na wschodzie Polski. Następnie w jej zasięgu znalazły się niektóre gałęzie przemysłu hutniczego i metalowego. Jednak aż do 1930 r. ogólny wskaźnik produkcji przemysłowej nie zmniejszył się. Równocześnie rolnictwo polskie bardzo silnie odczuło spadek światowych cen artykułów rolnych. Zmniejszenie produkcji przemysłowej, związane bezpośrednio z ograniczeniem zatrudnienia w przemyśle (a więc i zmniejszeniem zarobków ludności robotniczej), przy jednoczesnym spadku opłacalności gospodarki rolnej (zmniejszenie dochodów ludności chłopskiej) powodowało stopniowe ograniczanie pojemności rynku wewnętrznego, tzn. spadek popytu na produkty rolne i przemysłowe, wywoływało trudności w zbycie produkowanych wyrobów. Spadek zapotrzebowania był, rzecz jasna, zjawiskiem
Polska międzywojenna 313
pozornym. Nie oznaczał on bynajmniej zaspokojenia istniejącego! zapotrzebowania ludności na żywność i artykuły przemysłowe, lecz sta-* nowił jedynie wyraz braku środków na zakup tych przedmiotów. Wystęj-powała tu jedna z zasadniczych sprzeczności gospodarki kapitalistyczne j l z jednej strony wybuchały kryzysy, gdyż wyprodukowano za dużo to4 warów w porównaniu z możliwościami nabywczymi społeczeństwa, z drugiej — ludzie cierpieli nędzę, gdyż nie mogli zakupić produktów wytwór rzonych we względnym nadmiarze przez rolnictwo i przemysł. Z kolei zmniejszenie popytu prowadziło prawie automatycznie do dalszego spadł ku produkcji przemysłowej i cen artykułów rolnych. W ten sposób recesja musiała przejść w kryzys, j
To, że recesja wystąpiła w Polsce silniej niż w innych krajach, wynikało ze struktury gospodarczej Polski, z przeludnienia agrarnego, zależności ekonomiki polskiej od kapitału zagranicznego. Każde zachwianie się koniunktury znacznie ostrzej odczuwały kraje słabe gospodarczo niż kraje silne.
Do porównania sytuacji gospodarczej Polski w 1929 r. z sytuacją wysoko rozwiniętych krajów kapitalistycznych może posłużyć tablica 17.
Z przytoczonych danych widać, że w Polsce ogólna sytuacja gospodarcza — o której w ostatecznym rachunku decydowała wielkość produkcji przemysłowej, stan zatrudnienia i koszty żywności — kształtowała się w 1929 r. mniej korzystnie niż w państwach wysoko uprzemysłowionych. Podobnie też wyglądała sytuacja w rolnictwie. Spadek cen produktów zbożowych, który był zjawiskiem ogólnoświatowym, przybrał w Polsce większe rozmiary niż gdzie indziej. Zostało to spowodowane słabością finansową rolnictwa polskiego, wysoką stopą procentową, brakiem kre-
Tablica 17
Ważniejsze wskaźniki sytuacji gospodarczej w roku 1929 (rok 1928 = 100)
Kraje
|
Produkcja przemysłowa
|
Ceny hurtowe
|
Koszty żywności
|
Zatrudnienie w wielkim przemyśle
|
Wartość importu
|
Wartość eksportu
|
Emisja kapitałów
|
Kursy akcji przemyśle -wych
|
Produkcja stall
|
Polska Anglia Francja Japonia Niemcy Stany Zjednoczone Włochy
|
100 106 109 111 101 107 109
|
96 97 97 95 98 99 95
|
97 98 108 100 102 1-02 102
|
100 102 • 101 101 106 109
|
93 103 109 102 96 106 97
|
112 101 98 110 110 103 102
|
77 70 144 72 73 125 135
|
66 98 127 • 89 123 100
|
96 113 103 120 112 109 108
|
314 CzęSć piąta
dytów, a głównie wadami struktury agrarnej i zacofaniem agrotechnicznym.
37.2. KRYZYS ROLNY
Zasadniczym przejawem kryzysu rolnego nie był, jak w przemyśle, spadek produkcji, ale spadek cen. Produkcja zbożowa w Polsce w okresie od 1930 r. do 1934 r. wykazywała w stosunku do lat 1926—1930 nawet pewien wzrost. Spadły natomiast pod wpływem zmniejszenia zużycia nawozów sztucznych plony niektórych upraw osiągane z l ha. Warto przy tym zwrócić uwagę, że spadek dotknął przede wszystkim regiony rozwiniętego rolnictwa. Nie odbił się zaś na globalnej wysokości plonów, gdyż w latach kryzysu nastąpiło zwiększenie powierzchni ziemi uprawnej. W 1929 r. pod uprawą było 16,5 mln ha, a w 1936 r. już 17,1 min. Naj-| większy przyrost powierzchni upraw wykazały ziemniaki, które w pew-i nych regionach Polski stały się podstawowym środkiem wyżywienia lud-i ności chłopskiej.
Chociaż rozmiary produkcji globalnej rolnictwa nie uległy wpływom kryzysu, jednak w związku ze wzrostem liczby ludności zbiory na jednego mieszkańca zmalały. O ile w 1929 r. produkcja zbóż chlebowych na głowę wynosiła 281 kg, o tyle w ostatnich latach kryzysu — 255 kg, jęczmienia odpowiednio 53 i 43, owsa — 95 i 77, ziemniaków — 1016 i 961.
f W rolnictwie kryzys spowodował przede wszystkim spadek cen ar-J tykułów produkowanych i sprzedawanych przez wieś. Tak więc cena | pszenicy w latach 1928—1935 obniżyła się o 66%, żyta — o 68%,, ziem-Kniaków — o 66%, wołów — o 57%, wieprzy — o 66% i mleka — o 62%. Aby otrzymać tę samą sumę pieniędzy co w roku 1928, rolnik musiał sprzedać w roku 1935 trzykrotnie większą ilość swych produktów. Spadek cen rolnych w Polsce był z jednej strony wynikiem analogicznego procesu zachodzącego na rynkach światowych, u którego podstaw leżał wzrost produkcji i zmniejszenie spożycia; z drugiej zaś pogłębiony został przez zmniejszenie pod wpływem kryzysu zakupów artykułów rolnych przez ludność miejską i przemysł oraz przez spadek własnej konsumpcji wsi. W tej sytuacji nadmiar produkcji rolnej ciążący na rynku powodował żywiołowe dostosowanie się do popytu przez obniżanie cen.
Gdyby wieś polska prowadziła gospodarkę w pełni naturalną, spadek cen artykułów rolnych nie miałby dla niej większego znaczenia.. W rzeczywistości jednak, mimo przeważające drobnotowarowego charakteru, była ona tysiącznymi nićmi związana z rynkiem, z obiegiem pieniężnym, z kapitalistycznymi formami wymiany. Chłop nie mógł się powstrzymać od sprzedaży swych produktów, gdyż musiał płacić podatki, spłacać długi, kupować pewne wyroby przemysłowe itp.
Szczególnie dotkliwie odczuwało rolnictwo długi zaciągnięte w latach
Polsfca międzywojenna 315
przedkryzysowych na spłaty rodzinne i zakup ziemi. Kryzys rolny zastał bowiem rolnictwo polskie w trakcie intensyfikacji produkcji i związanego z tym poważnego wzrostu nakładów inwestycyjnych. Zadłużenie wsi z różnych tytułów w 1932 r. szacowano na 4,3 mld zł. W 1933 r. płatności l z tego tytułu miały wynosić 2,2 mld zł. Spłata tej sumy była absolutnie j niemożliwa, gdyż wartość całego zbytu produkcji rolnej w roku gospodarczym 1933/34 wyniosła tylko około 1,5 mld zł. A przecież oprócz spłaty ( długów wieś musiała pokrywać jeszcze z osiągniętych dochodów bieżące i zaległe podatki oraz czynić pewne, chociażby minimalne, zakupy artykułów przemysłowych. Pokrycie nie tylko całości, ale nawet niewielkiej części zadłużenia stało się więc ciężarem przekraczającym siły ludności rolniczej.
Poza długami poważne obciążenie rolnictwa stanowiły podatki państwowe i samorządowe. Wymiar podatku gruntowego, który był głównym, ale nie jedynym podatkiem płaconym przez wieś, utrzymano w okresie kryzysu na nie zmienionym prawie poziomie. Wieś opłacała też J&Bdodatek samorządowy do podatku gruntowego, podatek drogowy oraz podatek wyrównawczy wiejski. Ogólne obciążenie podatkowe wsi w roku gospodarczym 1933/34 wyniosło 172,8 mln zł. Niezależnie od zasadniczych i podatków wieś płaciła jeszcze szereg podatków pośrednich, ukrytych w cenach towarów, oraz wiele drobnych opłat, jak kopytkowe, postojowe itp.
Rujnowana spadkiem cen wieś nie była w stanie wywiązać się z obsługi długów oraz spłat podatków. Właściciele drobnotowarowych gospodarstw chłopskich, typowych dla wsi polskiej, już w okresie przedkryzy-sowym sprzedawali na zaspokojenie bieżących potrzeb gospodarstwa całą posiadaną nadwyżkę towarową. W okresie kryzysu sprzedaż tej nadwyżki nie wystarczała już nawet na pokrycie natychmiast płatnych zobowiązań finansowych. Na tym podłożu występowała tzw. głodowa podaż artykułów rolnych. Aby zdobyć minimum potrzebnych środków pieniężnych, chłop musiał zbywać nie tylko nadwyżki towarowe, ale również część produktów niezbędnych dla utrzymania swojej rodziny i inwentarza żywego. Sztucznie wysoka podaż artykułów rolnych, nadmierna w porównaniu z kurczącym się spożyciem w miastach, powodowała dalsze obniżanie się cen płodów rolnych.
Spadek cen artykułów rolnych pogrążył wieś polską w nie notowanej od czasów wojny nędzy i uwstecznił metody gospodarowania. Dochód | netto z l ha powierzchni w gospodarstwach 2—50-hektarowych, który j w roku gospodarczym 1927/28 wynosił 214 zł, w roku 1930/31 spadł do) 25 zł, w roku 1931/32 do 8 zł. W następnych trzech latach wynosił odpowiednio — 26, 35 i 18 zł. J
Sytuację wsi pogarszała duża dysproporcja między spadkiem cen sprzedawanych przez nią artykułów rolnych a zakupywanych artykułow
316 Część piąta
przemysłowych. Ceny pierwszych spadły bowiem w stopniu o wiele więk-i szym niż ceny drugich. Nastąpiło tzw. rozwarcie nożyc cen, co oznaczało, że wieś na zakupienie tych samych wyrobów przemysłowych w okresie kryzysu musiała sprzedać o wiele więcej swych produktów niż w latach przedkryzysowych.
Tak więc np. nabycie pługa, które w roku 1927/28 wymagało sprzedaży 1 q żyta, w roku 1935/36 wymagało już zbytu 2,7 q. Wskaźnik relacji cen wzrósł zatem do 270%. Odpowiedni wskaźnik dla superfosfatu wynosił w tym samym czasie 260%, dla kamaszy — 207%, cukru — 255%, węgla — 285%, soli 360%, a zapałek — nawet 475%. |
W związku z tym, że gospodarstwa wiejskie musiały przeznaczyć ogromną część dochodów pieniężnych na spłaty podatków i długów, których nieuregulowanie groziło im licytacjami i sekwestrami majątku, zaczęły oszczędzać na zakupach artykułów przemysłowych. Następstwem tego był gwałtowny spadek zbytu, a co za tym idzie — i produkcji maszyn rolniczych. Np. produkcja pługów konnych spadła o 80%, bron konnych —o 97%, młocarni — o 93%, wialni — o 93%. Ogólny poziom zakupu przez wieś maszyn i urządzeń rolniczych wynosił w 1932 r. w stosunku do 1928 r. jedynie 8,8%. Jeżeli liczbę tę zestawimy z ogólnym spadkiem produkcji przemysłowej, który w r. 1932 wynosił 41%, to zobaczymy, o ile ostrzejszy był kryzys rolny niż kryzys przeżywany przez przemysł.
Podobnie jak zakupy maszyn rolniczych zmniejszało się zużycie nawozów sztucznych. Zmalały również wydatki na inwestycje budowlane, inwentarz martwy itd. W rezultacie wieś prawie całkowicie zaprzestała nabywania wyrobów, fabrycznych- i musiała zaspokajać swoje potrzeby w zakresie narzędzi, sprzętów i odzieży bądź własną produkcją, bądź też nabywając je u miejscowych rzemieślników. O zasięgu samozaopatrze-nia może świadczyć to, że w gospodarstwach chłopskich liczbę funkcjonujących warsztatów tkackich szacowano na około milion, co oznaczało, że w co trzecim-czwartym gospodarstwie miano możność samodzielnego wyrobu tkanin. Podobnie było rozwinięte garncarstwo, wikliniarstwo, kowalstwo, szewstwo itp.
Przedstawiona sytuacja oznaczała, że w Polsce dokonała się autonomizacja sektora gospodarki kapitalistycznej w przemyśle i gospodarki drobnotowarowej na wsi. Każdy sektor zaczął rządzić się odrębnymi prawami. Właśnie ta sytuacja przyczyniła się do niezwykle silnego- przeżywania kryzysu przez polski przemysł. Ograniczone też zostały, tak znaczne przed kryzysem, wydatki wsi na zakup gruntu. Mimo głodu ziemi wśród mało- i średniorolnych chłopów nie mieli oni środków na jej dokupywanie. Stąd też w latach kryzysu gwałtownie spadło tempo realizacji reformy rolnej.
Poza spadkiem cen artykułów rolnych i niekorzystną relacją między
Polska międzywojenna 317-
cenami wyrobów przemysłowych a artykułów rolnych, wieś w latach. kryzysu dotkliwie odczuwała wzrost obciążenia kosztami pośrednictwa handlowego. Przejawiał się on w dużej rozpiętości między cenami otrzy- . mywanymi od kupca przez bezpośredniego producenta rolnego a cenami; płaconymi za produkty rolne przez spożywcę w mieście (zróżnicowanie- to zwano nożycami cen nr 2). Kiedy np. w październiku 1928 r. rolnik otrzymywał 68% ceny detalicznej chleba, to po pięciu latach już tylko- 48%. Podobnie spadł udział rolnictwa w cenie detalicznej wieprzowiny, analogicznie wyglądało również uczestnictwo w cenie mleka.
Ceny płacone chłopom przez handlarzy kształtowały"się najniżej w okolicach odległych_pd większości ośrodków handlowych oraz linii komunikacyjnych. Skup artykułów rolnych został przy tym opanowany przez zorganizowane grupy handlarzy wchodzące między sobą w porozumienia. Niejednokrotnie dokonywali oni podziału obszaru, na którymj działali, na “sfery wpływów" i przeciwdziałali w sposób zorganizowany jakiejkolwiek konkurencji. Dzięki temu mogli narzucać nie zorganizo-;
wanym chłopom niskie ceny, znacznie niższe od aktualnych cen na ryn- | kach miejskich. Spółdzielczość i instytucje państwowe tylko w niewiel- i kim stopniu stanowiły konkurencję dla prywatnego skupu artykułów rolnych.
Podkreślić należy, że przedmiotem wyzysku ze strony stosunkowo ograniczonej warstwy zamożnych handlarzy byli nie tylko chłopi, ale i drobni agenci-skupywacze, stanowiący narzędzie w ręku dużych przedsiębiorców. Nie posiadając własnego kapitału, agenci-skupywacze, mimo-pozornej samodzielności znajdowali się w finansowej zależności od przedsiębiorców, którym sprzedawali towar oraz od których pożyczali pieniądze na prowadzenie handlu. Musieli się też zadowalać głodowymi zarobkami. System pośrednictwa w handlu artykułami rolnymi był niejednokrotnie bardzo rozbudowany. Utrzymywanie tego rozbudowanego aparatu pośrednictwa handlowego, o wielu szczeblach pośrednich, stanowiło* dodatkowe obciążenie zarówno dla wsi, jak i dla konsumenta miejskiego. Rozdrobnienie handlu wynikało z braku możliwości produkcyjnego zatrudnienia poważnej części ludności, która musiała szukać jakichkolwiek zarobków. Dodajmy, że kryzys spowodował także spadek dochodów handlarzy, gdyż obroty malały, a liczba handlujących rosła.
W dotychczasowych rozważaniach mówiliśmy o wsi jako o jednolitej-całości, nie uwzględniając zróżnicowania klasowego. Najmocniej zostały dotknięte przez kryzys gospodarstwa najsłabsze ekonomicznie, a więc-małe. Wynikało to m.in. z faktu, że gospodarstwa te były najbardziej zadłużone w przeliczeniu na l ha powierzchni, i to zadłużone na warunkach znacznie bardziej uciążliwych niż gospodarstwa duże, które korzystały ze stosunkowo taniego kredytu w Państwowym Banku Rolnym. Warto przy tym zaznaczyć, że drobnotowarowe gospodarstwa chłopskie-
318 Część piąta
często musiały korzystać z kredytu lichwiarskiego, którego oprocentowanie wahało się w granicach od 3 do 15% miesięcznie, tzn. od 36 do 180% w stosunku rocznym. Zdarzały się też, i to wcale nierzadko, wypadki, że oprocentowanie krótkoterminowych pożyczek u lichwiarzy sięgało nawet 500—600% w stosunku rocznym.
Bardziej dotkliwy wpływ kryzysu na gospodarstwa mniejsze wynikał również z faktu, że nie mogły one korzystać z interwencyjnych zakupów zboża zorganizowanych na zlecenie rządu po cenach wyższych od cen rynkowych przez Państwowe Zakłady Przemysłowo-Zbożowe. Ta forma zbytu była w praktyce dostępna wyłącznie dla wielkich gospodarstw rolnych, gdyż w grę wchodziły transakcje większe a nie drobno-detaliczne. Drobny rolnik, który nie miał dostępu na dość odległy zazwyczaj rynek miejski, w znacznie większym stopniu niż obszarnik czy kapitalista wiejski narażony był na wyzysk ze strony pośredników. Ponadto małorolni chłopi, którzy w okresie przedkryzysowym mogli często znaleźć
•dorywcze zarobki na folwarku obszarniczym lub w mieście, obecnie prawie zupełnie utracili to potencjalne źródło dochodów. Jeżeli nawet udawało się im otrzymać jakąś pracę, to wynagrodzenie za nią spadło o połowę.
W gospodarstwach obszarniczych oraz kapitalistycznych gospodarstwach chłopskich kryzys doprowadzał do zmniejszenia zysków, czasami do zmniejszenia substancji majątkowej, ale nigdy nie wtrącał właściciela w nędzę i głód, które stały się bezpośrednim udziałem całej biedoty wiejskiej i ogromnej większości chłopstwa średniorolnego. Dla zrozumienia różnic w położeniu obszarnictwa i biedoty wystarczy porównanie spożycia na jednego przedstawiciela tych dwóch warstw. W latach 1933—
—1935 spożycie roczne na l osobę w grupie obszarników wynosiło 10 204 zł, podczas gdy na l osobę w grupie chłopów wynosiło ono zaledwie 158 zł. W gospodarstwach kapitalistycznych (30—50 ha) spożycie to kształtowało się na poziomie 433 zł. Przytoczone liczby świadczą najlepiej o wpływie kryzysu na dwór i wieś.
Z drugiej jednak strony kryzys odbił się również na gospodarstwach prowadzących gospodarkę intensywną, a więc z reguły na większych gospodarstwach Polski zachodniej. Bowiem w gospodarstwach o intensywnej gospodarce, głęboka dysproporcja między cenami artykułów rolnych a cenami artykułów składających się na koszt produkcji rolnej (nawozy, maszyny) wpływała znacznie silniej na zmniejszenie opłacalności niż w gospodarstwach ekstensywnych. Stąd w okresie kryzysu wystąpił spadek wydajności z hektara w województwach zachodnich, przy pewnym jej wzroście w województwach wschodnich. Nadal jednak przeciętne plony osiągały znacznie wyższy poziom na zachodzie niż na wschodzie i w gospodarstwach obszarniczych niż w chłopskich. ., ._
Kryzys przeżywany przez rolnictwo polskie zwiększył istniejącą roz-
Polska międzywojenna 319
piętość między wydajnością z hektara w Polsce i w innych bardziej rozwiniętych rolniczo krajach europejskich.
Postępująca degradacja i pauperyzacja rolnictwa odbiła się bezpośrednio na sytuacji materialnej i poziomie życia chłopstwa mało- i średniorolnego. Drobnotowarowi producenci rolni pozbawieni zostali dochodów pieniężnych, które mogliby przeznaczyć na zaspokojenie swych potrzeb bytowych i kulturalnych. Niewielkie, z trudem zdobywane wpływy gotówkowe rezerwowano z zasady wyłącznie na spłaty podatków i długów.
Spadek wydatków nie był jednakowy na terenie całego kraju. Szczególnie ostro odczuły kryzys regiony najbardziej rozdrobnionego i zacofanego rolnictwa — województwa południowe i wschodnie. O ile w 1933 r-na zachodzie chłopskie gospodarstwo rolne rocznie zużywało 13,46 kg cukru, o tyle w województwach centralnych — już tylko 10,11 kg, w południowych — 6,75 kg, a we wschodnich — 3,96 kg. Jeśli w województwach zachodnich w roku 1933 wieś używała jeszcze węgla, to w województwach południowych, a tym bardziej we wschodnich, węgiel praktycznie przestał dla niej istnieć.
Zasadniczą sprawą dla oceny położenia drobnotowarowego chłopstwa była sprawa jakości wyżywienia. Kryzys przyniósł daleko idące zmiany na gorsze, szczególnie w związku z powstaniem zjawiska podaży głodowej. Z jadłospisu wsi znikły: cukier, mięso, tłuszcze, jaja, wszystkie artykuły kolonialne, ograniczono spożycie chleba, mleka, a nawet soli. Chleb, konsumowany powszechnie na jesieni, w przeważającej części gospodarstw l—2-morgowych od Nowego Roku do żniw był rzadkością. Często, aby oszczędzić mąkę żytnią, chleb pieczono z dodatkiem mąki jęczmiennej, ziemniaków i łubinu. Jaja w gospodarstwach przeznaczano wyłącznie na sprzedaż. Mięsa chłopi nie jedli prawie wcale — wyjątkiem były święta kościelne, padnięcie kury czy bydlęcia oraz poważna choroba w rodzinie. Jak pisał w 1935 r. Jerzy Michałowski:
“Cukier na wsi nie istnieje. Większość dzieci (w powiecie rzeszowskim) nie widziała go nawet nigdy, chyba w formie cukierków na odpustach. Sól używa się obecnie szarą, nieraz nawet czerwoną bydlęcą; na wiosnę w okresie przednówka z braku gotówki nawet na te najgorsze gatunki stosuje się kilkakrotne gotowanie ziemniaków w tej samej osolonej wodzie" ".
Pauperyzacja wsi odbiła się również na stanie ubrania. Chłopi skąpili sobie na opał i oświetlenie. Światło naftowe należało w wielu okolicach do zbytku. Wieczorami na ogół siedziano po ciemku albo używano kaganków i łuczywa. Gotowy papieros stał się na wsi rzadkością.
“Zapałka [...] nie tylko utraciła na wsi charakter artykułu pierwszej potrze-
J. Michałowski: Wieś nie ma pracy. Warszawa 1935 s. 39.
320 Część piąta
by, ale w ogóle stała się osobliwością oglądaną z rzadka w ręku przybysza z mia-
•sta" 7.
Zapałki kupowano na sztuki — cztery za grosz, dla oszczędności dzielono je na dwie do czterech części i coraz częściej musiano się bez nich
•obchodzić, bo były za drogie. Na wieś powracały hubka i krzesiwo, odżywał zwyczaj pożyczania ognia przenoszonego w kubełku z chaty do chaty.
Nad ludnością rolniczą w wielu przeludnionych województwach zawisło widmo klęski głodowej.
37.3. KRYZYS PRZEMYSŁOWY
Kryzys przemysłowy w Polsce przejawił się przede wszystkim w postaci spadku produkcji. Wielkość tego spadku jest ciągle jeszcze przedmiotem sporu między historykami gospodarczymi. Trudność rozstrzygnięcia tkwi w tym, że w okresie międzywojennym stosowano dwa zasadniczo różniące się między sobą ogólne wskaźniki produkcji przemysłowej. W poniższym zestawieniu posłużymy się tzw. wskaźnikiem kompromisowym, stanowiącym średnią arytmetyczną obu istniejących wskaźników. Jeżeli wskaźnik produkcji przemysłowej w 1928 r. przyjmiemy za 100, to dla lat następnych wynosił on odpowiednio:
1930 r. — 86 1933 r. — 63
1931 r. — 74 1934 r. — 71
1932 r. — 59 1935 r. — 76
Był to spadek produkcji niemal najsilniejszy na świecie. W roku 1932. Wdedy kryzys przemysłowy osiągnął dno, produkcja światowa (bez Związku Radzieckiego) zmniejszyła się w porównaniu z 1928 r. średnio o 33%,i
•w tym produkcja państw europejskich — o 25%, w Polsce natomiast — aż o 41%. W czołowych krajach kapitalistycznych spadek produkcji wyniósł w 1932 r.: w Anglii — 12%, we Francji — 24%, w Niemczech — 46% (jednakże produkcja niemiecka już w 1935 r. osiągnęła 95% produkcji przedkryzysowej, podczas gdy polska zaledwie 76%), w Stanach Zjednoczonych — 42% (w 1935 r. osiągnęły one już 81% produkcji przedkryzysowej). Spośród większych państw kapitalistycznych jedynie Japonia nie przeżyła ostrego spadku wytwórczości; jej produkcja nie zmniejszyła się w porównaniu z rokiem 1928. Aby silniej uzmysłowić sobie;
głębokie załamanie produkcji przemysłowej w Polsce, należy zestawić ją z sytuacją panującą w innych krajach o zbliżonej do naszej strukturze ekonomicznej. Okaże się, że we Włoszech spadek wyniósł tylko "27%, w Hiszpanii — 1%, a na Węgrzech — 21%, a więc znacznie mniej niż w Polsce. Tak silny spadek wytwórczości fabrycznej stanowił rezul-
7 Tamże s. 53.
Polska międzywojenna
321
tat wspomnianej autonomizacji gospodarki drobnotowarowej na wsi od kapitalistycznego przemysłu w miastach.
|| W sumie udział polskiej produkcji przemysłowej w produkcji świato-jwej zmalał z 0,7% do 0,5%. Dla porównania warto równocześnie przy-1 pomnieć, że ludność Polski stanowiła około l ,5% ludności świata. l Siłę oddziaływania kryzysu na gospodarkę polską charakteryzują dane {dotyczące stopnia wykorzystania zdolności produkcyjnych przemysłu poleskiego. Na przykład w elektrowniach spadło ono z 29% w roku 1928 do 17% w roku 1932. W przemyśle węglowym nie wykorzystane zdolności j produkcyjne wynosiły około 60%, w produkcji żelaza — 85%, w pro-| dukcji stali — 75%, przeciętnie w hutnictwie — 56%, w przemyśle ma-, szynowym i narzędziowym — 90%, w przemyśle cementowym — 88%, ( w cukrowniach — 58%.
Spadek wykorzystania zdolności produkcyjnej spowodowany był o-graniczeniem wytwórczości. Produkcję najważniejszych surowców i wyrobów w latach kryzysu podano w tablicy 18.
Listę produktów można by dowolnie mnożyć i wszystkie dane świadczyłyby o mniejszym lub większym spadku produkcji. Najsilniejszy spadek dał się odczuć w górnictwie i przemyśle ciężkim. Było to rezultatem zahamowania inwestycji. Wobec trudności ze zbytem produkcji istniejących już zakładów i niewykorzystaniem ich potencjału wytwórczego, nie opłacało się właścicielom w latach kryzysu podejmować nowych inwestycji. Nowe inwestycje zaczęto realizować dopiero po przejściu dna kryzysu, co spowodowało powolne ożywianie się koniunktury w przemyśle.
Ograniczenie produkcji wynikało z katastrofalnego zmniejszenia konsumpcji. Dla ilustracji warto podać, że np. zużycie węgla obniżyło się w latach 1929—1932 o 48%. Zużycie żelaza spadło w tym samym czasie o 73%, cementu — o 67%, cukru — o 28% itp.
Tabli ca 18
Produkcja ważniejszych wyrobów i surowców w latach 1928—1934
Produkty
|
Jednostka miary
|
1928
|
1932
|
1934
|
Energia elektryczna ; Węgiel kamienny Ropa naftowa Ruda żelaza Stal Cynk Wyroby walcowane Przędza Tkaniny
|
min kWh tys. t tys. t tys. t tys. t tys. t tys. t tys. t tys. t
|
2618 40616 743 699 1438 16 1048 132° 91- •
|
2257 28835 557 77 564 85 404 95 54
|
2622 29233 529 247 856 93 619 121 73
|
Dane dla roku 1929
21 — Historia gospodarcza Polski
322 Część piąta
Spadek spożycia nie był jednakowy na terenie całego kraju. Najostrzej wystąpił na ziemiach wschodnich. Zużycie węgla spadło tam w 1932 r. o 60% w porównaniu z 1929 r., podczas gdy dla całej Polski odpowiedni wskaźnik zmniejszenia wyniósł tylko 48%. Podobnie spożycie cukru obniżyło się w województwach wschodnich o 33%, a w całej Polsce o 28%.
Poszczególne gałęzie przemysłu polskiego dotknięte zostały kryzysem w niejednakowym stopniu. W latach 1929—1933 nastąpił np. pewien rozwój przemysłu energetycznego, gdzie wzrosła moc zainstalowana. Był to jednak odosobniony wyjątek. Przechodzenie na napęd elektryczny w przemyśle stanowiło rezultat dążenia poszczególnych przedsiębiorstw do obniżenia kosztów własnych, co zapewniało im możliwość prowadzenia walki konkurencyjnej z innymi, drożej produkującymi wytwórcami. Wszystkie inne gałęzie przemysłu nie tylko nie rozwijały się, ale zmniejszały zarówno produkcję, jak też — na skutek nieinstalowania nowych urządzeń na miejsce zużywających się — swą zdolność produkcyjną. W okresie kryzysu przemysłowego zdolność produkcyjna przemysłu polskiego zmalała o ponad 9%, podczas gdy równocześnie ludność Polski wzrosła o 3 mln osób. Uwzględniając wzrost liczby ludności, otrzymamy spadek zdolności produkcyjnej w przeliczeniu na l mieszkańca równy około 15%.
Zmniejszenie produkcji odbijało się na sytuacji finansowej przedsiębiorstw. Aby zneutralizować wpływ kryzysu, przedsiębiorcy coraz częściej wchodzili w porozumienia, mające na celu takie ustalenie warunków produkcji i cen, które mimo spadku wielkości produkcji zapewniałoby możliwie wysokie zyski. Dlatego w okresie kryzysu gospodarczego nastąpił w Polsce gwałtowny rozwój wszelkich form zrzeszeń monopolistycznych.
W okresie przedkryzysowym w latach 1926—1929 powstawały przeciętnie 24 nowe kartele rocznie, natomiast w okresie kryzysu — aż 45. Gdy l stycznia 1930 r. istniały 133 kartele krajowe, to l stycznia 1936 r. już 274. Równocześnie wzrosła liczba karteli międzynarodowych, w których brał udział przemysł polski. Z liczby 32 takich powiązań w 1929 r. zwiększyła się ona w 1935 r. do 104. Kartele skupiały w swych szeregach największe przedsiębiorstwa, przy czym dominującą rolę w wielu wypadkach zapewniły sobie firmy zależne od kapitału zagranicznego. W ten sposób wzrosło oddziaływanie obcej finansjery na gospodarkę polską.
Obliczano, że kartele obejmowały w początkach lat trzydziestych około 40% całej polskiej produkcji przemysłowej. Już jednak w 1935 r. w ich bezpośrednim zasięgu znajdowało się około 60% wytwórczości fabrycznej. Świadczyło to o niezwykle silnej kartelizacji przemysłu polskiego. Zrzeszenia regulowały produkcję i zbyt prawie wszystkich kluczowych artykułów przemysłowych — węgla, ropy naftowej, żelaza,
Polska międzywojenna 333
kwasu siarkowego, szkła, żarówek, cementu, koksu, rur, blach, nawozów sztucznych itd. Kartelizacja objęła nie tylko przemysł ciężki, lecz także lekki. Istniał np. cały szereg karteli w przemyśle włókienniczym. Kartele regulowały również produkcję wielu zupełnie drugorzędnych wytworów. Powstawały np. porozumienia fabryk guzików z masy perłowej, chustek fantazyjnych, taśm gumowych, firanek, producentów torebek papierowych itp.
O stopniu kartelizacji świadczą najlepiej takie fakty: Ogólnopolska Konwencja Węglowa regulowała 98,7% produkcji węgla, Syndykat Polskich Hut Żelaznych — 100% produkcji hutniczej, kartel Banku Cukrownictwa — 90% zbytu cukru na rynku wewnętrznym i 100% eksportu. W tej sytuacji kartele mogły, zależnie od własnych interesów, w poważnym stopniu wpływać na kształtowanie się cen wyrobów przemysłowych.
Zasadniczym celem karteli było zapewnienie swym uczestnikom mo- żliwie największych zysków. Wszelka inna ich działalność podporządkowana została temu celowi nadrzędnemu. Z chęci maksymalizacji zysku wynikało dążenie do ograniczenia produkcji i koncentrowania jej w zakładach wytwarzających najtaniej, przy jednoczesnej sprzedaży towa-, rów według kalkulacji przyjętej dla zakładów produkujących najdrożej. Pozostałe zakłady zamykano. W roku 1935 około 80 fabryk otrzymywało od karteli tzw. postojowe, czyli opłatę za zaniechanie produkcji, co umożliwiało podbijanie cen na wyroby innych fabryk tej samej branży. Nie brakowało w tej liczbie przedsiębiorstw państwowych, które na równi z zakładami prywatnymi uczestniczyły w polskich i międzynarodowych zrzeszeniach monopolistycznych.
Klasycznym przykładem wyśrubowania ceny przez organizację monopolistyczną był cement. Jego cena w okresie istnienia kartelu cementowego wahała się w granicach od 64 do 74 zł za tonę. Po przymusowym rozwiązaniu kartelu w 1934 r. spadła najpierw do 40 zł, potem do 24, a w październiku i listopadzie 1934 r. wynosiła już tylko 12,50 zł za tonę. Podobnie po przymusowym rozwiązaniu kartelu karbidowego cena karbidu spadła z 75 zł do 56 zł za tonę, przy czym i w obniżonej cenie krył się znaczny zysk producenta.
Podobnie w okresie kryzysu wzrastała cena węgla na rynku krajowym, mimo bardzo znacznego spadku zapotrzebowania. Do roku 1932 zwiększyła się ona w porównaniu z 1928 r. o 11%. Warto zaznaczyć, że jednocześnie, w wyniku obniżki płac górników, koszty produkcji zostały poważnie zmniejszone. Wzrost ceny był tu więc bezpośrednim i logicznym skutkiem kartelizacji, która objęła przeszło 98% wydobycia. Równocześnie cena cukru na rynku wewnętrznym wzrosła w okresie kryzysu ze 134 do 141 zł za l q. W tym samym czasie cena cukru w transakcjach eksportowych uległa daleko idącej redukcji i obniżyła się z 53,8 do
324 CzęSć piąta
117,3 zł za l q. Kartel, który zmonopolizował prawie cały hurtowy obrót cukrem, prowadził politykę wyraźnego faworyzowania eksportu kosztem spożycia wewnątrz kraju. Aby pokryć straty ponoszone przy wywozie' (cena eksportowa nie pokrywała nawet pełnego kosztu własnego produkcji), świadomie stosował politykę wysokich cen wewnętrznych. Kształtowały się one w rezultacie na poziomie dwukrotnie wyższym od cen, które przypuszczalnie ustaliłyby się, gdyby kartel zrezygnował z polityki forsowania wywozu. Analogiczna sytuacja istniała w wielu innych gałęziach przemysłu.
Politykę eksportu ,po niskich cenach popierał rząd. Państwo zainteresowane było w forsowaniu eksportu, gdyż odczuwało ostry brak obcych środków płatniczych. Dlatego też kartelom eksportującym część swej produkcji stwarzano warunki do uzyskiwania wysokich cen na rynku krajowym, co miało zachęcić je do prowadzenia często nieopłacalnego wywozu. Trzeba pamiętać, że w okresie kryzysu tylko silne i dobrze zorganizowane wielkie zrzeszenia monopolistyczne mogły eksportować w warunkach nasilającej się walki konkurencyjnej na rynku światowym. Dlatego też uzyskiwały poparcie ze strony rządu, który równocześnie starał się o podporządkowanie karteli swej ogólnej polityce ekonomicznej.
Podwyższanie cen wyrobów produkowanych bądź też sprzedawanych przez różnego rodzaju organizacje monopolistyczne stało się zjawiskiem powszechnym. Ceny kartelowe surowców i półfabrykatów były w latach 1929—1935 wyższe od cen surowców i półfabrykatów nie skarteli-zowanych o 11, 23, 35, 40, 34, 32, 28 punktów. Ten nieuzasadniony z punktu widzenia interesów gospodarczych kraju, zbyt wysoki poziom cen surowców i półfabrykatów skartelizowanych — a były to z zasady wyroby o kluczowym znaczeniu — utrudniał wyjście z kryzysu. Ceny rynkowe towarów wyprodukowanych przy użyciu skartelizowanych surowców i-półfabrykatów (towary te stanowiły znaczną część produkcji ogólnej) kształtowały się na poziomie znacznie wyższym od cen innych towarów, szczególnie pochodzenia rolniczego. Towary stawały się niedostępne dla ewentualnego nabywcy i siłą rzeczy zalegały magazyny. Z kolei nadmiar zapasów powodował dalsze ograniczenie produkcji i redukcję załóg, to zaś znów pociągało za sobą dalszy spadek zapotrzebowania rynku na wyroby przemysłowe.
Powstawało swoiste błędne koło: śrubowanie cen ha rynku krajowym, jako obrona przemysłu przed skutkami kryzysu powodowało coraz większe ograniczenia produkcji. Słabsze finansowo przedsiębiorstwa bankrutowały. W latach 1930—1933 liczba czynnych zakładów przemysłowych w Polsce zmniejszyła się z 12 712 do 9639. Unieruchomiono nie tylko zakłady małe, ale i największe, jak np. Hutę “Pokój", która była drugim co do wielkości producentem żelaza w Polsce.
Pod wpływem kryzysu nastąpiła w Polsce dekoncentracja przemysłu.
Polska międzywojenna 325
Odsetek wielkich zakładów zatrudniających powyżej 499 pracowników, który w, 1929 r. wynosił 1,17%< wszystkich zakładów przemysłowych znajdujących się w ewidencjiInspekcji Pracy, spadł w roku 1935 do 0,83%. Udział zatrudnionych; przez- nie pracowników wśród ogółu pracowników ewidencjonowanych prze.z Inspekcj.ę Pracy zmalał z 42,8%w 1929 r. do 40., 0% w 1935 r. Odsetek zakładów przemysłowych.zatrudniających od 100 do 499 robotników zmniejszył się odpowiednio z 4,07 do 2,73%, a robotników w tych zakładach z 24,2 do 22,5%. Bardziej odporne na wpływy kryzysu okazały się .mniejsze przedsiębiorstwa, bezwzględniej wykorzystujące pracowników niż przedsiębiorstwa wielkie, które znajdowały się pod kontrolą Inspekcji Pracy i obawiały się oporu ze strony bardziej wyrobionych politycznie i lepiej zorganizowanych robotników.
Niezależnie od tego kryzys wpłynął na bardzo znaczne zmniejszenie dochodowości całego przemysłu polskiego. Spowodowało -to trudności -w gospodarce przedsiębiorstw: brak ;środkówobrotowych, brak funduszów na inwestycje i modernizację techniczną zakładów.
. Trudności finansowe przedsiębiorstw prywatnych wymagały często interwencji ze strony państwa. W wielu wypadkach, ze .względów natury państwowej (kwestia -obronności) • lub socjalnej (obawa przed politycznymi konsekwencjami wzrostu bezrobocia), rząd udzielał pomocy finansowej przedsiębiorstwom prywatnym, zapewniając sobieznaczny Wpływ na ich działalność. W ten sposób rozszerzał się zakres gospodarczej działalności państwa. ,W latach kryzysu w; ręce państwa przeszła duża liczba przedsiębiorstw prywatnych, a tym samym rozwinęła się “etatystyczna" działalność rządu, którego rola jako bezpośredniego wytwórcy stale odtąd rosła. Wzmagało to antagonizmy między sferami gospodarczymi a a-paratem państwowym, który starał się w coraz większym stopniu podpo"-rządkować dyspozycji państwa również działalność prywatnych wytwórców. To np, skłoniło rząd do wydania w 1933 r. ustawy regulującej działalność karteli, znowelizowania prawa przemysłowego itp.
Tempo, spadku, produkcji w różnych działach wytwórczości nie kształtowało się jednakowo, a zmiany nie następowały w tym samymczasie;
Przy ogólnej tendencji; zniżkowej były okresy, gdy produkcja poszczególnych wyrobów wykazywała nawet niewielki wzrost. Zależało to od koniunktury na rynku wewnętrznym i zagranicznym. Towary, których produkcję przeznaczano wyłącznie na rynek wewnętrzny, miały silniejszą tendencję spadkową (np. żelazo) niż te, które eksportowano (np. stal). Wynikało to z ogromnego ograniczenia chłonności rynku wewnętrznego przez politykę wysokich cen artykułów przemysłowych i pauperyzację ludności.
Kryzys przemysłowy pociągnął za sobą bar-dzo silne-pogorszenie się-sytuacji klasy robotniczej w Polsce. Zmniejszenie produkcji łączyło się bowiem bezpośrednio ze spadkiem zatrudnienia w przemyśle. Wzrost
ggg Część piąta
bezrobocia umożliwiał z kolei przedsiębiorcom obniżanie płac nominalnych zatrudnionych robotników oraz intensyfikację pracy. Przedsiębiorcy w całej pełni wykorzystywali sprzyjającą im okoliczność, że na każde zwolnione miejsce w produkcji zgłaszały się dziesiątki bezrobotnych, gotowych podjąć się pracy za minimalnym nawet wynagrodzeniem.
W górnictwie, hutnictwie oraz w wielkim i średnim przemyśle przetwórczym liczba zatrudnionych spadła z 844 tys. w 1929 r. do 531 tys. w 1933 r., a więc o 37%. Dla porównania warto podać, że w tym samym czasie w Anglii zatrudnienie w przemyśle zmniejszyło się o 6%, w Czechosłowacji — o 24%, w Japonii — o 18%, w Kanadzie — o 25%, w Niemczech — o 28%, w Stanach Zjednoczonych — o 35%, we Włoszech — o 22%.
Liczba zarejestrowanych poszukujących pracy pracowników fizycznych i umysłowych wzrosła ze 126 tys. 31 grudnia 1928 r. do 343 tys. w dniu 31 grudnia 1933. Jednak dane te tylko w niewielkim stopniu odzwierciedlały rzeczywisty wzrost bezrobocia w okresie kryzysu. Świadczy o tym porównanie oficjalnie podawanego wzrostu bezrobocia, które obliczano dla lat 1928—1933 na 216 tys., ze spadkiem zatrudnienia w wielkim i średnim przemyśle (ściślej w zakładach zatrudniających powyżej 19 pracowników) o 307 tys. osób. Jasną jest rzeczą, że zwolnieni robotnicy w ogromnej większości powiększali armię bezrobotnych. A przecież utrata pracy dotknęła nie tylko robotników przemysłowych w zakładach zatrudniających powyżej 19 osób. Bezrobocie wzrastało również wśród pracowników rolnych, handlowych, bankowych, urzędników, rzemieślników, chałupników itd. Dlatego łączna liczba bezrobotnych wśród pracowników fizycznych i umysłowych wielokrotnie przewyższała dane o osobach zarejestrowanych jako poszkujące pracy. Narodowy Spis Powszechny w 1931 r. ujawnił np. w miastach około 681 tys. osób, które uważały się za bezrobotne (w liczbie tej nie uwzględniono członków rodzin bezrobotnych). Oficjalna statystyka w tym samym czasie wykazała w miastach bezrobocie w wysokości 312,5 tys. osób.
Dla otrzymania rzeczywistego stanu bezrobocia wśród robotników do liczby zarejestrowanych należałoby dodać poszukujących pracy, którzy nie rejestrowali się nigdy w biurach pośrednictwa (np. młodzież, która po raz pierwszy zaczynała szukać pracy) oraz tych, którzy na skutek zaniechania rejestracji zostali skreśleni z ewidencji biur. Przeprowadzone przez Referat Zawodowy Wydziału Bezpieczeństwa Ministerstwa Spraw Wewnętrznych w końcu 1935 r. badania stanu bezrobocia wykazały, że liczba bezrobotnych przewyższała liczbę zarejestrowanych o 63%, ale nawet i tych danych twórcy opracowania nie uważali za dokładne i pełne; wyrażali oni pogląd, że są jeszcze zaniżone. Wyniki szacunków dokonywanych przez Instytut Spraw Społecznych, ukazuje tablica 19.
Jak wynika z tych danych, w okresie 1929—1933 bezrobocie wśród
Polska międzywojenna
327
Tablica 19
Wahania stanu zatrudnienia robotników (poza rolnictwem)
Lata
|
Bezrobotni
|
Zatrudnieni ogółem
|
Zatrudnieni w zakładach przemysłowych "
|
Stosunek liczby bezrobotnych do zatrudnionych w
|
1929 1930 1931 1932 1933 1934
|
70000 240 000 520 000 750 000 780 000 740 000
|
2 400 000 2 270 000 2 040 000 1 840 000 1 790 000 1 830 000
|
880 000 760 000 640 000 560 000 570000 620 000
|
2,9 10,5 25,4 40,7 43,5 40,4
|
• W zakładach zatrudniających powyżej 19 robotników.
robotników wzrosło przeszło dziesięciokrotnie. Liczba ludzi bez pracy przekroczyła znacznie liczbę wszystkich robotników zatrudnionych przez i wielki i średni przemysł Polski. Warto tu zestawić dynamikę wzrostu bezrobocia w Polsce z przeciętnym jego wzrostem w innych państwach i europejskich. Wskaźnik dla Polski wyniósł w roku 1933 — 1000 (rok 1929 = 100),gdy-dla Europy -tylko 320%.
Niezależnie od liczby całkowicie bezrobotnych, bardzo poważnie wzrosło tzw. bezrobocie częściowe (przy którym robotnicy pracowali niepełny tydzień). Najdotkliwiej dało się ono odczuć w przemyśle włókienniczym, w którym objęło przeszło 50% robotników.
Położenie bezrobotnych było tragiczne. Tylko niewielka ich część miała szansę znalezienia jakiejkolwiek nowej pracy, zwłaszcza że co roku wchodziło na rynek pracy kilkaset tysięcy dorastającej młodzieży. Bezrobotni otrzymywali przez pewien okres zasiłki ustawowe. Jednakże przepisy przewidywały, że zasiłek może być przyznawany tylko na 13—
—17 tygodni w ciągu roku, pod warunkiem uprzedniego przepracowania 20, a później 26 tygodni. Ponadto zasiłek ustawowy mogli otrzymać tylko ci robotnicy, którzy pracowali w zakładach zatrudniających powyżej 5 robotników, gdyż tylko w tej kategorii przedsiębiorstw istniało przymusowe ubezpieczenie na wypadek utraty pracy. W stosunku do liczby zarejestrowanych bezrobotnych, liczba bezrobotnych otrzymujących zasiłek była niewielka. Wahała się w granicach od 48% w 1931 r. do 13—14% w latach 1933—1934? Pozostali bezrobotni żyli, a raczej wegetowali, korzystając z pomocy społecznej, chwytając się najróżniejszych zajęć dorywczych itp.
O poziomie życia bezrobotnych w owym czasie niech świadczy fakt, że przeciętne wydatki 4-osobowej rodziny bezrobotnej wynosiły rocznie 921 zł, co miesięcznie na l osobę stanowiło 19 zł. W tym samym czasie przeciętne roczne wydatki 4-osobowej rodziny urzędniczej w Warszawie wynosiły 6173, czyli 128 zł miesięcznie na l osobę.
328 Czę&ć piąta
Katastrofalnie niski poziom dochodów bezrobotnych powodował, że ich odżywianie tylko nieznacznie, różniło się od pożywienia chłopów i tak samo opierało się na ziemniakach. Przeciętna wartość kaloryczna pożywienia na osobę w rodzinie robotniczej spadła o 28,3%, w tym artyku-, łów pochodzenia zwierzęcego nawet o 40%.
Wyniszczenie bezrobotnych w zakresie odzieży najlepiej ilustruje fakt, że 30,3% przebadanych ankietowe nie miało żadnej zmiany bieliz- j ny, a 46,3%, dalszych tylko jedną zmianę. Podobnie wyglądała sytuacja | pod względem innych części garderoby.. , •
Równie tragicznie kształtowała się sytuacja mieszkaniowa bezrobotnych. Komorne, było stosunkowo wysokie, 83% bezrobotnych mieszkało więc w pomieszczeniach jednoizbowych, przy czym w 60% mieszkań jednoizbowych mieściło się od 4 do 7 osób, w około 18% po 8—9 osób, notowano też wypadki, że w jednej izbie zamieszkiwało po 10—15 osób.
Wśród żyjących ,w takich warunkach bezrobotnych i ich rodzin zwiększała się przestępczość (głównie kradzieże) oraz rosła prostytucja, która nieraz stanowiła jedyną drogę zdobycia środków do życia.
.Bezrobocie ze zrozumiałych względów koncentrowało się głównie na;
.terenach najbardziej uprzemysłowionych. W Sosnowcu np. około 25% l ludności musiało żyć z pomocy opieki społecznej; a w Zawierciu odsetek ten wynosił 75%. , ; ;
Skutki kryzysu, aczkolwiek w nieco mniejszym stopniu, odczuli także robotnicy nadal zatrudnieni, ponieważ spadła przeciętna liczba godzin przepracowanych w ciągu .tygodnia, wzrosły ponoszone przez nich obciążenia podatkowe, zmalały stawki płac, a z powodu rozszerzania się .bezrobocia stale wzrastała liczba osób, które należało utrzymywać z malejących dochodów, gdyż zmniejszała się w rodzinie liczba osób pracujących. ,
Przeciętne zarobki godzinowe robotników zmniejszyły się z 1,02 zł w 1S29 r., do,0,80,zł w 1933 r. i 0,73 zł w 1935 r. Bardziej szczegółową charakterystykę zmian dochodów klasy robotniczej zawiera tablica 20.
Wolniejszy spadek wskaźnika, dochodów realnych spowodowany był znaczną • obniżką cen artykułów żywnościowych, które w wydatkach rodzin robotniczych stanowiły dominującą pozycję. Ogólnie jednak spadek t&go wskaźnika świadczył p gwałtownej i szybko postępującej pauperyzacji klasy robotniczej, a w konsekwencji o obniżaniu się jej i tak niskiego poziomu życia. Zarobek tygodniowy robotnika w Polsce w 1933 r. wynosił przeciętnie 24 zł, z tym jednak że 23% robotników zarabiało tygodniowo poniżej 10 zł, a dalsze 30% od 10 do 20 zł.
Zarobek powyżej 200: zł miesięcznie osiągało tylko 10% robotników, a nie był to, bynajmniej zarobek specjalnie wysoki, gdy zestawi się go :z pensjami państwowych, pracowników umysłowych, które w roku 1933 wynosiły przeciętnie miesięcznie 304 zł.
Polska międzywojenna
329
Tablica 20 , . . - • . • ,v /. ;
Wskaźniki sum wyplaconych robotnikom w górnictwie, hutnictwie oraz wielkim i średnim przemyśle przetwórczym w Polsce w latach 1929—1933
• (1928 = 100) . , . • . . • -
Wartość sum , wypłaconych
|
1929
|
1530
|
• 1931 .
|
1932
|
1933
|
Nominalna Realna ;
|
110 ioa
|
89 , i 96
|
• 69 83
|
; 49 : • . 66. •
|
44 ; 66 •
|
Mówiąc o warunkach bytowych robotników, należy uwzględnić również zmiany, które zaszły w systemie ubezpieczeń społecznych w razie wypadku i choroby. Uchwalona 28 marca 1933 r. ustawa scaleniowa re-/ gulowała kwestie związane z ubezpieczeniami chorobowymi, wypadkowymi i emerytalnymi.
rUstawa przerzucała na robotników większy niż uprzednio • udział w • pokrywaniu składek ubeźpieczniowych, obniżała świadczenia na wypadek choroby, a zwłaszcza ograniczała okres pomocy lekarskiej świadczonej z tytułu ubezpieczenia z 39 do 26 tygodni. Równocześnie wprowadzała zasadę pobierania za tę pomoc niewielkich opłat, od których przewidziano jednak pewne wyjątki. Zasiłki chorobowe obniżono z 60 do 50% zarobku, skrócono okres ich wypłacania do 26 tygodni, do połowy zmniej- • szono wysokość zasiłku połogowego, bardzo ograniczono prawo dopomocy, lekarskiej dla członków rodzin ubezpieczonych; prawo do zasiłku pośmiertnego itd. W sumie świadczenia pieniężne wynikające z tytułu ubezpieczeń chorobowych zmniejszono o 33%. • ; •
Rekompensatąza pogorszenie warunków ubezpieczenia chorobowego. miało być wprowadzenie ubezpieczenia emerytalnego dla robotników. l W rzeczywistości ubezpieczenie to wobec nisko ustalonych stawek emerytur, taką rekompensatą stało się tylko częściowo. • "
Pewna poprawa płac zarysowała się dopiero w 1934 r. Wiązało się to z ogólną poprawą koniunktury w przemyśle.Wzrost produkcji spowodował też niewielki przyrost zatrudnienia, głównie dzięki rozwojowi robót publicznych. • . , , ,
"Równie ostro kryzys uderzył w warstwy rzemieślnicze i handel drob-notowarowy, w którym pracowali przeważnie sami właściciele. Rzemiosło i handel nastawione były głównie na zaspokojenie bezpośrednich potrzeb ludności, toteż pauperyzacja klasy robotniczej i chłopstwa, jak rów-nież obniżka poziomu życia inteligencji i wolnych zawodów uderzyła rykoszetem w zatrudnionych w handlu i rzemiośle. Uderzenie to było tym dotkliwsze, że mimo spadku obrotów szybko rosła liczba osób pragnących znaleźć zajęcie w obu tych dziedzinach działalności gospodarczej. Tra-cąoy zatrudnienie urzędnicy i robotnicy wkładali w drobny handel reszt- . ki posiadanych zasobów pieniężnych, często zebranych drogą zastawu
330 Część piąta
rozmaitych przedmiotów osobistego użytku i lichwiarskich pożyczek. Na tym podłożu nastąpił w okresie kryzysu rozwój handlu obwoźnego, a zwłaszcza obnośnego, oraz powstały nowe warsztaty rzemieślnicze, których liczbę szacowano na 150 tys.
Położenie materialne rzemieślników i drobnych detalistów kształtowało się tylko nieznacznie lepiej od warunków bytowania bezrobotnych. Żyli z dnia na dzień, bez żadnych perspektyw. Stanowiło to zagadnienie tym bardziej istotne, że zatrudnienie w rzemiośle było większe niż w całym wielkim i średnim przemyśle polskim i wynosiło według szacunków około 1,5 mln osób.
Obroty warsztatów rzemieślniczych obniżyły się w latach 1928—1932 o 35%, przy czym towarzyszyły temu redukcje cen dochodzące do 60%. W ostatecznym bilansie wartość obrotów rzemiosła skurczyła się średnio o 40% wartości przedkryzysowej, przy czym w wielu branżach (np. w krawiectwie, szewstwie) spadek ten był jeszcze większy. Zarobki rze-( mieślników kształtowały się na poziomie od l do 2 zł dziennie, co przy S istniejących cenach i obciążeniach należy uznać za dochód głodowy. Podobnie kształtowały się dochody w drobnym handlu. Trzeba przy tym pamiętać, że ani rzemiosło, ani handel nie miały zorganizowanego ubezpieczenia na wypadek bezrobocia.
Nie uchwycone przez statystykę bezrobocie w rzemiośle objęło f w 1931 r. w poszczególnych branżach od 25 do 80% ogólnej liczby zatrudnionych. l
Stosunkowo łagodniej kryzys obszedł się z warstwą pracowników u-mysłowych. Spadek ich płac był znacznie mniejszy niż wśród robotników. Udział pracowników umysłowych w dochodzie narodowym wzrósł nawet z 9% w 1929 r. do 12% w 1933 r. Pracownicy umysłowi dotknięci zostali jednak bezrobociem, które z 70 tys. w 1929 r. wzrosło do 160 tys. w latach 1932—1933. Było ono stosunkowo mniejsze niż bezrobocie robotników. Za średnimi danymi kryły się jednak takie fakty, jak wyjątkowo silne bezrobocie wśród pracowników umysłowych mniejszych zakładów przemysłowych i handlu oraz ogólna nadprodukcja ludzi ze średnim i wyższym wykształceniem.
Pod wpływem kryzysu w przemyśle i handlu kurczyły się również przewozy kolejowe, które na bliższych odległościach prawie zupełnie wyparte zostały przez tańszy transport konny. W ten sposób kryzys zataczał coraz szersze kręgi, odbijając się na całym życiu gospodarczym kraju.
Jak już wspomniano, najniższy poziom produkcji przemysłowej przypadł w Polsce na rok 1932. Od tego czasu stopniowo, chociaż bardzo powoli i o wiele wolniej niż w innych krajach, zaczęła ona wzrastać. Nastąpił w związku z tym pewien przyrost zatrudnienia, który jednak — wobec dopływu nowych dorastających roczników młodzieży — nie przyniósł istotniejszej poprawy na rynku pracy. W roku 1932 łączne zatrud-
Polska międzywojenna 331
nienie w górnictwie, wielkim i średnim przemyśle oraz przy robotach publicznych wynosiło 585 tys. osób. W następnym roku, głównie dzięki rozwojowi robót publicznych, zwiększyło się o 43 tys., a w 1934 r. o dalsze 40 tys. osób. W sumie jednak do stanu zatrudnienia osiągniętego w 1928 r., a i wtedy istniało przecież w Polsce dość znaczne bezrobocie, ciągle jeszcze brakowało 196 tys. miejsc pracy.
Słabe ożywienie pokryzysowe w przemyśle miało swą bezpośrednią przyczynę w dużym natężeniu kryzysu rolnego w Polsce, co powodowało poważne ograniczenia wewnętrznego rynku zbytu. Jednocześnie możliwości eksportu wyrobów przemysłowych były zbyt małe, aby mogły w odczuwalny sposób zmienić istniejącą sytuację. W latach 1929—1935 fizyczne rozmiary eksportu polskiego spadły o 36%, jego wartość zaś obniżyła się o 68%. W tej sytuacji Polska, wywożąc o jedną trzecią mniej towarów niż przed kryzysem, uzyskiwała przychód mniejszy o dwie trzecie. Stanowiło to wynik układu cen na rynkach światowych oraz rezultat popierania przez rząd forsownej polityki eksportu towarów po cenach skalkulowanych poniżej kosztów własnych produkcji. Politykę tę zwano dumpingiem. Jako przykład dumpingu można wskazać omawiany już eksport cukru. Warto przy tym dodać, że obciążenie konsumenta krajowego kosztami dumpingu obliczano na 300—500 mln zł rocznie.
Konieczność dumpingu została spowodowana w poważnym stopniu znacznymi zobowiązaniami Polski wobec zagranicy. Zdobycie środków na spłatę tych obciążeń wymagało intensywnej walki o zachowanie dodatniego salda bilansu handlowego, które by pokrywało deficyt obrotu kapitałowego Polski. Gdyby rząd zdecydował się wzorem innych państw na wprowadzenie ograniczeń dewizowych, zmniejszyłoby to w znacznym stopniu płatności dewizowe kraju wobec zagranicy, a tym samym pozwoliłoby na zmniejszenie deficytowego, dumpingowego eksportu, który finansowano kosztem utrzymania wysokich cen wewnętrznych i dopłat ze skarbu państwa. Do każdej złotówki otrzymywanej przez Polskę za wyeksportowany towar konsument polski dopłacał przemysłowi około 20 gr. Do tego dochodziły jeszcze sumy wykładane z budżetu przez skarb państwa na popieranie eksportu. W roku 1931/1932 wynosiły one około 200 mln zł.
Według wartości obrotów w handlu zagranicznym przypadającej na l mieszkańca Polska znajdowała się w 1934 r. prawie na szarym końcu wśród europejskich państw kapitalistycznych, prześcigając jedynie Bułgarię.
Znaczne zwiększenie produkcji przemysłowej i eksportu można było osiągnąć przez szersze kontakty gospodarcze ze Związkiem Radzieckim. O znaczeniu ich może świadczyć np. to, że wywóz górnośląskich wyrobów hutniczych do Związku Radzieckiego w 1931 r. wynosił 30% całkowitej produkcji wyrobów walcowanych oraz 83% całkowitego eksportu
332 Część piąta
polskiego tej gałęzi. Jednakże w następnych latach eksport uległ, m.in. ze -względów politycznych,; znacznemu zahamowaniu, co odbiło się na wielkości produkcji śląskiego przemysłu hutniczego i na ogólnych obrotach .polskiego handlu zagranicznego. •. • , Najniższy poziom osiągnęła produkcja przemysłowa w Polsce w pierwszym kwartale. 1933 r. Od tego czasu zaczęła stopniowo wzrastać. Już za cały rok 1-933 wykazała, zwiększenie w stosunku do roku poprzedniego Q 4%.,, . . <. . ... ... .. .-. -
- W (latach .1934—1935 ożywieniew przemyśle narastało. W roku 1934 już prawie wszystkie gałęzie przemysłu przetwórczego wykazywały wzrost wytwórczości. Po raz pierwszy od początku kryzysu wykazał rów-nieży poprawę wskaźnik, inwestycji maszynowych, zwłaszcza w zakresie maszyn przemysłowych. W 1935 r. produkcja jednak nadal pozostawała znacznie .poniżej poziomu osiągniętego; w 1928 r. Ogólny wskaźnik wytwórczości fabrycznej (1928, == 100) osiągnął zaledwie 76%.
37 ..4. -KRYZYS FINANSOWY :..-; •
W początkowym okresie kryzysu gospodarczego, tzn. w roku budżetowym 1929/30 (rok budżetowytrwał Wówczasw Polsce od l kwietnia do 31: marca), budżet państwa wykazywał pewien wzrost dochodów w porównaniu z .okresem poprzednim. Rok ten był zresztą w Polsce rekordowy pod względem wysokości dochodów państwowych: przekroczyły one wówczas 3 mld zł. W następnych latach wpływy budżetu zaczęły bardzo szybko maleć wskutek, ogólnego osłabienia tempa życia gospodarczego w Polsce, .
• Dochody budżetu w latach 1929/30—1935/36 malały znacznie szybciej niż wydatki. Największy spadek dochodów doszedł do 38,6%, podczas gdy wydatków •— do 27,3%. Poza złą koniunkturą gospodarczą, która była zasadniczą przyczyną .trudności skarbowych państwa (zmniejszenie obrotów przemysłu i handlu),, bezpośredni wpływna spadek dochodów miał duży wzrost zaległości podatkowych. Powiększyły się one z 414,6 mln zł w roku budżetowym 1928/29 dookoło 700 mln zł w roku 1932/33. W wyniku, tego rósł deficyt, który łącznie za cały okres kryzysu wyniósł 1349 mln zł;., ,_ ; ••• . : • :. • • • •
, Zmniejszenie się dochodów pociągnęło za sobą konieczność obniżki wydatków państwa. Redukcja dotknęła różne działy budżetu w stopniu nierównomiernym.- Główny -ciężar obniżki wydatków poniosły takie działy budżetu, jak rolnictwo, oświata, kultura itd., oraz urzędnicy, którym znacznie obniżpnp pobory.
.Eod:czas gdy w li928 r. poniżej 120 zł miesięcznie zarabiało — według danych Zakładu Ubezpieczeń Pracowników Umysłowych — 10,5% tych pracowników, to w 1933 r. już,, 16,6%.Równocześniezmalała liczba urzęd-
Polska międzywojenna 333
ników dobrze zarabiających (powyżej 640 zł miesięcznie) z 11,7 do 8,7%. Przeciętne pobory pracownika umysłowego ubezpieczonego w Zakładzie Ubezpieczeń Pracowników Umysłowych w Warszawie obniżyły się z 352 zł w 1930 r. do 304 zł w 1933 r., z tym że przeciętne place kobiet zmalały do 214 zł. Na obniżenie dochodów pracowników umysłowych wpływał dodatkowo wzrost świadczeń podatkowych na rzecz państwa i samorządu oraz likwidacja różnych dodatków do płac.
Warto jednak podkreślić, że mimo obniżek zarobki urzędników państwowych w latach kryzysu stawiały ich w sytuacji uprzywilejowanej w porównaniu z innymi grupami społecznymi, szczególnie robotnikami i chłopami. Uprzywilejowanie pracowników państwowych wynikało z dąA żenią rządzącej grupy politycznej do zapewnienia sobie poparcia aparatu! administracyjnego, policji i wojska. /
Obniżanie wydatków na oświatę doprowadziło do poważnego wzrostu liczby dzieci nie uczęszczających do szkół powszechnych. W roku 1928/29 odsetek ich szacowano na 5% w stosunku do dzieci objętych nauczaniem, a w roku 1931/32 już na 25%. —
Redukcja wydatków państwa nie rozwiązywała jednak sprawy najważniejszej, tzn. nie zapewniała źródeł pokrycia stale wzrastającego deficytu. Początkowo niedobory budżetu równoważono nagromadzoną w latach poprzednich nadwyżką dochodów nad wydatkami. Środki te wystarczyły jednak nie na długo, ponadto część nie mogła był upłynniona (tzn. zamieniona na pieniądze), gdyż poprzednio ulokowano ją w różnych papierach wartościowych, na które w latach kryzysu brakło nabywców.
W tych warunkach, mimo ogromnego zubożenia społeczeństwa, rząd zdecydował się na rozpisanie w 1933 r. pożyczki wewnętrznej, tzw. Pożyczki Narodowej, która choć formalnie miała charakter dobrowolny, w istocie okazała się jak najbardziej przymusowa. Pożyczka Narodowa przyniosła skarbowi prawie 340 mln zł dochodu. Po wyczerpaniu tych środków emitowano w 1935 r. 3-procentową Premiową Pożyczkę Inwestycyjną, która efektywnie przyniosła państwu około 164 mln zł. Warto zanotować, że Pożyczka Narodowa została pokryta w 44% przez pracowników najemnych, a Premiowa Pożyczka Inwestycyjna nawet w 57%. W ten sposób rząd w znacznym stopniu przerzucał ciężar deficytu budżetowego na barki mas pracujących.
W latach kryzysu nastąpił w Polsce znaczny spadek obiegu pieniężnego. Było to następstwem pogarszania się sytuacji walutowej kraju. Zasadniczy wpływ na takie położenie wywarł rozwój wydarzeń na światowym rynku kredytowym. Zachwianie w pierwszej połowie maja 1931 r. Austriackiego Zakładu Kredytowego (Ósterreichische Creditanstalt) oraz związanego z nim Amstelbank stało się punktem zwrotnym w dotychczasowym stosunku banków amerykańskich i zachodnioeuropejskich do u-dzielania kredytów krótkoterminowych państwom Europy wschodniej
334 Część piąta
i środkowej. Krach Rothschildów wiedeńskich, a następnie kryzysy bankowe w Austrii, na Węgrzech i w Czechosłowacji spowodowały kryzys zaufania finansjery zachodniej do gospodarki Europy środkowej, a co za tym idzie — gwałtowne wycofywanie wkładów i kredytów z tego rejonu. Ten kryzys zaufania objął również Polskę, co doprowadziło do bardzo dotkliwego odpływu złota i walut za granicę i spowodowało trudności walutowe w naszym kraju.
Odpływ wkładów i pożyczek zagranicznych rozpoczął się w Polsce w 1931 r. i trwał do 1934 r. W ciągu 1931 r. banki straciły 646 min zł środków obrotowych, tj. 32% sumy znajdującej się w ich dyspozycji. Z kwoty tej na lokaty zagraniczne przypadało 192 min zł. W roku 1932 spadek wyniósł dalsze 161 min zł, w tym kredytów zagranicznych — 77 min zł, a w 1933 r. — 100 min, z czego na kredyty zagraniczne przypadło 37 min zł. W roku 1934 odpłynęło już tylko 13,2 min zł. Zmniejszyły się także długoterminowe lokaty zagraniczne w przemyśle polskim, co nie przeszkadzało zresztą dalszemu wzrostowi procentowego udziału kapitałów zagranicznych w spółkach akcyjnych (z 38,2% w końcu grudnia 1929 r. do 47,2% w.końcu 1934 r.).
Odpływ kapitału zagranicznego z Polski nie zmniejszył wpływów zagranicznych ośrodków dyspozycji gospodarczej na naszą ekonomikę. Wycofując swoje kapitały i udzielone pożyczki, grupy zagraniczne dążyły do utrzymania w swych rękach kierowniczych stanowisk w gospodarce. Nieraz za cenę pozostawienia w przedsiębiorstwie czy banku tylko części dotychczasowych wkładów lub kredytów kapitał zagraniczny domagał się rozszerzenia swych dotychczasowych uprawnień. Wobec braku innej drogi wyjścia z trudności wiele przedsiębiorstw polskich musiało godzić się na dyktowane warunki. Wpływy zagranicy rosły też — o czym już wspominano — dzięki opanowaniu przez przedsiębiorstwa z udziałem kapitałów obcych największych organizacji kartelowych.
Poza wycofywaniem wkładów kapitał zagraniczny wywiózł z Polski w latach kryzysu ogromne sumy w postaci procentów od udzielonych pożyczek, zysków (dywidend) od zainwestowanego kapitału, opłat patentowych itp. Niecały ten wywóz udało się uchwycić statystyce. W wielu wypadkach był on starannie ukrywany pod pozorem operacji handlowych czy spłat fikcyjnych długów. W sumie odpływ kapitałów zagranicznych osiągnął w latach kryzysu około 2570 min zł, tzn. więcej niż wynosił przeciętny roczny budżet państwa polskiego. Jak na kraj dotknięty druzgocącym kataklizmem gospodarczym była to suma ogromna. Pogarszało to położenie walutowe państwa i doprowadziło do zmniejszenia zapasów złota monetarnego w Banku Polskim z 701 min zł w 1929 r. do 444 min zł w 1935 r. W ten sposób udział Polski w światowym zapasie złota monetarnego zmalał z 0,7% do 0,4%. Jeszcze gwałtowniej zmniejszyły się zapasy walut zagranicznych i dewiz w Banku Polskim (z .714 min zł w
Polska międzywojenna 335
1928 r. do 27 min w 1935 r.). Łączny odpływ złota i dewiz z Banku Poi- (
skiego wyniósł około miliarda złotych.
Jedną z istotnych okoliczności umożliwiających tak wielki odpływ złota i walut za granicę był brak w Polsce jakichkolwiek ograniczeń dewizowych. Inne państwa kapitalistyczne nie pozwalały sobie w tym czasie na takie marnotrawstwo. Zawieszały swobodną wymianę pieniądza krajowego na złoto i waluty wymienialnej na złoto albo wprowadzały kontrolę dewizową w rozrachunkach z zagranicą. Spośród państw Europy środkowej jedynie Polska, wzorem nieporównanie bogatszej Francji, stała na straconej pozycji liberalizmu dewizowego, umożliwiającego swobodny wywóz z kraju dewiz i złota. Rząd polski kierował się przy tym dość naiwną wiarą, że kapitał międzynarodowy oceni ofiary ze strony Polski i jej dążenie do realizacji za wszelką cenę zobowiązań wobec zagranicy i w wyniku tego przyjdzie z pomocą kredytową. Zapominano jednak, że kapitał międzynarodowy nigdy nie kierował się w swych poczynaniach altruizmem, wdzięcznością lub wielkodusznością, lecz jedynie ścisłym rachunkiem ewentualnych korzyści.
Aby powetować sobie choć w części poniesione straty walutowe, rząd polski starał się o zaciągnięcie pożyczek zagranicznych i zapewnienie tą drogą napływu walut obcych do kraju. W związku z tym uchwalono, w 1931 r. ustawę o zaciągnięciu 6,5°/(rowej pożyczki zagranicznej, tzw. l drugiej pożyczki zapałczanej, w wysokości niecałych 30 min dolarów l (około 250 min zł) netto. Transakcja ta, aczkolwiek przyniosła Bankowi Polskiemu dość znaczną ilość dewiz, była dla kraju niekorzystna. Przedłużała okres eksploatacji Państwowego Monopolu Zapałczanego przez szwedzki koncern Kreugera do 1965 r., zlikwidowała eksport zapałek z Polski, doprowadziła do gwałtownego wzrostu ich cen, a w konsekwencji do spadku ich zużycia.
Kryzys gospodarczy w Polsce nie ominął systemu kredytowego, który w warunkach rozwiniętego kapitalizmu stanowił podstawowy instrument życia gospodarczego. W latach 1930—1935 ogłosiło w Polsce upadłość 111 instytucji kredytowych. Suma kapitałów obrotowych znajdujących się w dyspozycji banków prywatnych zmniejszyła się o połowę, a ilość środków przeznaczonych na akcję kredytową — o 47%. Dzięki opiece i pomocy rządu w mniejszym stopniu odczuły kryzys banki państwowe. W rezultacie w Polsce poważnie zmalało znaczenie banków prywatnych, a wzrosło znaczenie państwowych instytucji kredytowych. Również więc na tym polu — podobnie jak w przemyśle — następował wzrost etatyzmu.
Kryzys systemu skarbowego i kredytowego był następstwem kryzysu panującego w całym życiu gospodarczym kraju. Jednak degradacja gospodarki polskiej nie od razu odbiła się na skarbowości i bankowości. Dokonywało się to stopniowo i właściwy kryzys skarbowo-walutowy
336 Część piąta
w Polsce należy datować dopiero od 1931 r. Trudności skarbowo-waluto-we nie tylko były wynikiem ogólnego kryzysu gospodarczego, lecz same wpływały także na dalsze jego pogłębienie. Zmniejszenie pensji urzędniczych powodowało np. spadek dokonywanych przez tę warstwę zakupów i zmniejszenie spożycia artykułów rolnych i przemysłowych. Zmniejszenie wydatków budżetowych państwa i samorządów terytorialnych o-znaczało ograniczenie wydatków inwestycyjnych, a tym samym oddziaływało ujemnie na wielkość produkcji przemysłowej. Trudności w otrzymywaniu kredytów przez wieś i przemysł przyczyniały się do wzrostu kosztów produkcji w przemyśle i spadku cen artykułów rolnych.
W sumie kryzys skarbowo-walutowy pogłębiał trudności zarówno przemysłu, jak i rolnictwa. Uniknąć go nie było można, ale istniały możliwości ograniczenia niszczących skutków, hp. przez śmielszą politykę • walutową, wprowadzenie ograniczeń dewizowych, bardziej odważną politykę emisyjną (dopuszczającą do pewnej inflacji pobudzającej życie gospodarcze) i podatkową (likwidując uprzywilejowanie takich grup społecznych, jak obszarriictwo oraz wielki skartelizowany przemysł).
Szczególnie negatywne skutki dla gospodarki kraju miało prowadzenie w latach kryzysu polityki deflacyjnej. Spowodowała zmniejszenie o-biegu pieniężnego, trudności z udzielaniem kredytów przedsiębiorstwom produkcyjnym i handlowym, utrudniała forsowanie eksportu, podejmowanie na szerszą skalę robót publicznych, co uniemożliwiało prowadzenie aktywnej polityki antykryzysowej. Polityka deflacyjna okazała się nie tylko nieskuteczna, ale wręcz szkodliwa. Za jej twórcę uważany był ówczesny minister skarbu Ignacy Matuszewski. Na usprawiedliwienie należy dodać, że takie rozwiązania zalecała klasyczna szkoła ekonomii, której wówczas hołdowano. Równocześnie trzeba przypomnieć, że w wielu krajach, mimo zaleceń tradycyjnych koncepcji ekonomii, szukano często zupełnie nowych rozwiązań. Nie obawiano się stosowania umiarkowanej inflacji, obniżania parytetu waluty krajowej itp.
37.5. POLITYKA GOSPODARCZA RZĄDU W LATACH .KRYZYSU
W dotychczasowych rozważaniach ograniczaliśmy się do przedstawienia przebiegu kryzysu na ziemiach polskich i do wykazania jego wpływu na gospodarkę kraju. Prawie zupełnie natomiast pomijaliśmy omówienie prowadzonej w tym okresie przez rząd polityki gospodarczej.
Aktywną politykę przeciwdziałania skutkom kryzysu prowadzono na całym świecie. Stosowano w związku z tym najróżnorodniejsze rozwiązania mające wpłynąć na zahamowanie depresji. Polska stała się w początkowych latach kryzysu wyjątkiem — rząd nie głosił aktywnej walki z kryzysem, lecz przystosowanie się do niego. Przystosowanie polegało na zmniejszeniu produkcji przemysłowej, spadku cen artykułów rolnych, obniżaniu realnych dochodów ludności. Była to polityka chowania
Polska międzywojenna 337
głowy w piasek, obliczona na szybkie; zakończenie kryzysu i automatycz-ny powrót do stosunków przedkryzysowych. Dopiero w warunkach przeciągania się depresji i pogarszania sytuacji gospodarczej kraju, Rada Ministrów zdecydowała się na podjęcie pewnych prób aktywnego przeciwdziałania skutkom kryzysu. Kompleksowy plan uchwalono jednak dopie-ro w październiku 1932 r.
W planie tym przyjęto, jako główne kierunki walki z kryzysem, zwięk-» szenie opłacalności gospodarki rolnej, obniżenie cen wyrobów przemyśle-. wych, przede wszystkim skartelizowanych, zwiększenie zatrudnienia bez- i robotnych oraz aktywizację eksportu. W ten sposób rząd chciał dopro-j wadzić do rozwoju spożycia na rynku wewnętrznym i podnieść opłacalność produkcji przemysłowej i rolnej. ; i
Polityka antykryzysowa w dziedzinie rolnictwa miała być nastawiona;
przede wszystkim na ograniczenie natychmiast • wymagalnych spłat zadłużenia oraz na podniesienie cen płodów rolnych. . Zmniejszenie spłat długów miało uwolnić wieś od konieczności sprzedawania nadmiernych ilości produktów i umożliwić zwiększenie własnego spożycia. Rząd ży- j wił nadzieję, że ograniczenie w ten sposób podaży artykułów rolnych j wpłynie na wzrost, a przynajmniej na stabilizację ich cen, ,.
Akcję oddłużeniową podjęto na szerszą skalę w grudniu 1932 r. Do-;
prowadziła ona do spadku zadłużenia na l ha z 341 zł w 1931 r. do 231 zł w 1935 r. i do zmniejszenia oprocentowania długów. Korzyści z tej — niewątpliwie celowej — akcji odnosiły jednak głównie gospodarstwa obszar-nicze i kapitalistyczne, zadłużone w instytucjach bankowych i kredytowych. Małe i średnie gospodarstwa chłopskie, których zobowiązania składały się w dużej mierze z lichwiarskich pożyczek prywatnych, skorzystały na tym znacznie mniej. Prywatne pożyczki lichwiarskie wymykały się bowiem spod działania przepisów konwersyjnych8 i oddłużeniowych.
W tej sytuacji akcja oddłużeniową, mimo że w pewnym stopniu polepszyła sytuację rolnictwa, nie spełniła wiązanych z nią nadziei, a zwłaszcza nie wpłynęła na podwyżkę lub choćby tylko stabilizację cen artykułów rolnych. Bezpośrednią przyczyną tego ,było m.in. mało precyzyjne obliczenie założeń akcji konwersyjnej. W roku 1934 np. według przewi-j dywan rządowych wieś miała uzyskać wpływy .gotówkowe w sumie 2200 min zł, a zapłacić tytułem spłaty długów 655 min zł, tzn. około 30% dochodów. W rzeczywistości suma dochodów osiągnęła tylko 1550 min zł, a natychmiast płatne zobowiązania z tytułu zadłużenia wynosiły aż 1722 min zł, tzn. 111% dochodów. To powodowało, że zlikwidowanie lub chociażby zahamowanie głodowej podaży artykułów rolnych było niemożliwością.
( 8 Konwersja — zamiana dotychczasowego długu na inny dług, połączona za-) (zwyczaj ze zmianą warunków spłaty (obniżenie oprocentowania, przedłużenie ter-/ tninów spłat itp,). ... ;
22 — Historia gospodarcza Polski
"d3S Część piąta
Zwyżkę cen artykułów rolnych starano się uzyskać także w drodze interwencyjnych zakupów zboża dokonywanych po cenach wyższych niż rynkowe oraz w drodze zwiększenia eksportu. Akcję tę prowadzono jednak w zbyt małych rozmiarach, aby mogła przynieść jakieś zasadnicze
•wyniki. Nie został osiągnięty nawet minimalistyczny postulat rządu stabilizacji cen zboża na bardzo niskim poziomie z 1933 r. Ceny artykułów rolnych nadal zniżkowały. Nie pomogła również ani forsownie prowadzona polityka zwrotów ceł przy eksporcie zbóż, ani rozwój kredytu rejestrowego, ani podwyżka ceł przy imporcie artykułów rolnych. Nadmierna, głodowa podaż artykułów rolnych ze strony gospodarstw drobno- towarowych niweczyła wszelkie zamierzenia rządu w tej dziedzinie. Równie chwiejną politykę prowadził rząd w zakresie cen artykułów przemysłowych. Z jednej strony dążył do obniżki tych cen, z drugiej i zaś — popierał zaangażowane w eksporcie organizacje kartelowe, które wszelkimi sposobami śrubowały ceny na rynku wewnętrznym, aby w ten i sposób pokryć straty ponoszone przy wywozie. Równocześnie sam rząd, ;
jako właściciel monopoli skarbowych, prowadził politykę wysokich cen. J Sprzeczność ta paraliżowała w poważnym stopniu całą akcję obniżki cen j wyrobów przemysłowych. Rząd nie mógł i nie chciał występować aktyw- i
•nie przeciw największym kartelom, z drugiej zaś strony rzeczywiście l
•chciał doprowadzić do pewnego obniżenia cen artykułów skartelizowa- i nych, gdyż zdawał sobie sprawę, że dysproporcje cen były jedną z głów- s nych przyczyn ostrości kryzysu w Polsce.
Pierwszą akcję obniżki cen artykułów przemysłowych zainicjował rząd na początku 1931 r. Oparto ją wyłącznie na apelowaniu do dobrej woli przedsiębiorców. Rząd głosił, że będzie starał się “oczywiście nie
•środkami administracyjnymi" oddziaływać na obniżkę cen, przy czym akcja ta nie mogła być — zgodnie z założeniami — prowadzona kosztem obniżki płac. W wyniku unikania środków nacisku akcja dała rezultaty minimalne: obniżka objęła tylko pojedyncze artykuły przemysłowe.
W roku 1932 Komitet Ekonomiczny Ministrów zlecił ponownie Ministerstwu Przemysłu i Handlu przygotowanie planu obniżki cen podstawowych artykułów inwestycyjnych. Orientując się w trudnościach związanych z prowadzeniem takiej polityki — sprzecznej z działalnością karteli — rząd upoważnił ministra przemysłu i handlu do stosowania nacisku na organizacje monopolistyczne. Oprócz środków administracyjno-go- -spodarczych przewidywano m.in. stosowanie zniżek ceł przywozowych na artykuły produkowane przez kartele, uzależnienie zamówień rządowych , od zmniejszenia cen danych artykułów, wprowadzenie ustawy kartele- wej itp.
Pierwszym wielkim porozumieniem monopolistycznym, które sprzeciwiło się obniżce cen, był kartel cementowy. W odpowiedzi na to rząd wystąpił w 1933 r. do sądu kartelowego o rozwiązanie umów monopo-
Polska międzywojenna 339<
lewych tego kartelu, sąd zaś rozstrzygnął sprawę na korzyść rządu. Skierowanie ataku właśnie przeciwko kartelowi cementowemu nie było przypadkowe. Obniżka ceny cementu mogła poważnie ożywić ruch budowlany, do czego rząd przywiązywał duże znaczenie. Równocześnie Centro-cement należał do tych karteli, które po związaniu się z kartelami międzynarodowymi zaprzestały zupełnie eksportu swych wyrobów za granicę i ograniczyły działalność wyłącznie do podnoszenia cen na rynku wewnętrznym. W ten sposób kartel cementowy stracił ekonomiczne znaczenie dla prowadzonej przez rząd polityki popierania eksportu.
Równocześnie rząd dążył do zmniejszenia cen innych artykułów przemysłowych, m.in. węgla, nafty, papieru itp. Szczególnie silny nacisk na obniżkę cen wywierano w latach 1934—1935. W tym okresie rząd obniżył ceny wielu towarów i usług świadczonych przez przedsiębiorstwa państwowe. Zredukowano m.in. taryfy kolejowe.
Starania rządu o zniżenie cen artykułów skartelizowanych dały jednak nieznaczne rezultaty. Wskaźnik cen tych artykułów (przyjmując ceny roku 1928 za 100) obniżył się ze 109 w 1930 r. do 83 w 1935 r. Mimo. obniżki o 26 punktów wskaźnik nadal pozostawał znacznie wyższy od wskaźnika cen artykułów rolnych, wynoszącego w 1935 r. 44, i ogólnego wskaźnika cen artykułów przemysłowych, który kształtował się na poziomie 57. Wynika z tego, że polityka doprowadzenia cen skartelizowanych do poziomu cen innych wyrobów zakończyła się niepowodzeniem. Stanowiło to następstwo niekonsekwencji w działaniu rządu, który unikał ostrzejszych zatargów z dużymi organizacjami kartelowymi.
Analiza przedsięwzięć rządu zmierzających do obniżenia cen artykułów skartelizowanych byłaby niepełna, gdybyśmy pominęli polityczne aspekty zagadnienia. Jednym z istotnych celów rządu było wywołanie wśród społeczeństwa wrażenia, że prowadzi on politykę korzystną dla konsumentów, dąży do ochrony interesów nabywców. Tu m.in. leżały przyczyny rozwiązania szeregu stosunkowo słabych i mało ważnych organizacji monopolistycznych, zwłaszcza tych, za którymi nie kryły się interesy kapitału zagranicznego. Przykładem takiej organizacji był omawiany poprzednio kartel cementowy.
Polityczne podłoże miał również znaczny rozwój robót publicznych w okresie kryzysu. W latach 1930—1932 zatrudniano przy tych robotach od 23 do 32 tyś. bezrobotnych. W roku 1933 nastąpił silny wzrost zatrudnienia przy robotach publicznych, gdyż zaangażowano do nich 28 tyś. nowych robotników. Z kolei w 1935 r. liczba zatrudnionych przy robotach publicznych wzrosła do 98 tyś., a w 1936 r. — aż do 113 tyś. osób. Liczby te pozwalają przypuszczać, że. rozwój robót publicznych traktowano jako swoistą klapę bezpieczeństwa przeciwko aktywizacji politycznej mas ludowych. O tym zaś, że aktywizacja taka w owym czasie następowała, świadczyły dane o strajkach.
340 . Część piąta
Jeżeli w 1929 r. w wyniku .strajków .stracono 1085 tyś. dniówek, to w latach 1930 i 1931 liczba ta zmalała odpowiednio do 273 i 601 tyś. Dane powyższe wskazują na silne ograniczenie akcji strajkowych pod wpływem wzrostu bezrobocia; równocześnie zaś pojawiły się nie znane dawniej różne formy wystąpień bezrobotnych. Strajki odzyskały jednak rozmach już w roku następnym kiedy liczba straconych z powodu strajków dniówek wzrosła do 2101 tyś.*, a zwłaszcza w 1933 r., kiedy wyniosła ona 3829 tyś., a więc przeszło 3,5 rażą więcej niż przed kryzysem. Dowodziło to ponownego wzrostu aktywności robotniczej, a próbą jej osłabienia był właśnie szybki rozwój robót publicznych.
Istotne znaczenie miał również dokonujący się w latach kryzysu rozwój etatyzmu. Nie wynikał z jakichkolwiek założeń programowych rządu, a po prostu stanowił rezultat, słabości polskiego kapitału prywatnego. Rząd, nie chcąc dopuścić do załamania się ważnych dla kraju przedsiębiorstw, udzielał im kredytów. Kredyty te prawie z reguły nie były spłacane i rząd stopniowo stawał się współwłaścicielem zadłużonych zakładów, które na poczet .zaległych długów oddawały skarbowi część kapitału akcyjnego. Tworzył się coraz większy i silniejszy tzw. koncern Banku Gospodarstwa Krajowego, który stanowił własność państwa. Zwiększała się też rola rządu i w innych działach gospodarki narodowej.
Trzeba jednak uświadomić sobie, że nawet najskuteczniejsza polityka gospodarcza rządu nie była w stanie zlikwidować kryzysu. Mogła go jedynie w pewnym stopniu złagodzić. Kryzys w Polsce, jego ostry przebieg i przewlekłość wynikały z przyczyn obiektywnych.
-37.B. UWAGI OGÓLNE , ,
Najbardziej syntetyczną miarą natężenia kryzysu gospodarczego przeżywanego przez Polskę był spadek wielkości dochodu narodowego i zmiany w jego podziale. Dane ha ten temat podawane w różnych źródłach różniły się jednak znacznie ód siebie. Tu oprzemy się na najbardziej miarodajnych — choć również dyskusyjnych — szacunkach przeprowadzonych przed wojną przez Michała Kaleckiego i Ludwika Landaua. Według ich obliczeń w 1929 r. dochód narodowy w Polsce wynosił 26 mld zł, a w 1935 r. obniżył się do 12,5 mld, czyli spadł o 52%. Jednocześnie udział ludności rolniczej w dochodzie narodowym, który w 1929 r. wynosił 46,8%, zmniejszył się w latach kryzysu do 39,7%. Pogłębiło to i tak już bardzo znaczne różnice w położeniu materialnym ludności rolniczej i po-zarolniczej. .-
Jako zasadnicze przyczyny szczególnie ostrego i przewlekłego przebiegu kryzysu w Polsce należy wymienić małą pojemność rynku wewnętrznego, spowodowaną wadliwą strukturą agrarną i zaniechaniem w poprzednich latach.przeprowadzenia radykalnej reformy rolnej, sztuczne zakłócenie ukształtowanych w dłuższym okresie proporcji cen, wywołane—
Polska międzyifiojenna <341
z jednej strony — wyśrubowaniem cen. wyrobów przemysłowych przez organizacje monopolistyczne, a z drugiej — głodową podażą artykułów
rolnych oraz spadkiem cen surowców.! artykułów pochodzenia rolnego na rynkach światowych.
Rozwarcie nożyc cen krajowych artykułów przemysłowych i rolnych
wywoływało z kolei dalsze zwężenie pojemności rynku wewnętrznego i dalszy spadek produkcji przemysłowej. Co nie mniej ważne, rozwarcie nożyc na korzyść przemysłu zahamowało prawie zupełnie postęp techniczny, który w Polsce przestawał się opłacać. Tym samym stosunek kosztów produkcji w przemyśle polskim do kosztów produkcji analogicznych wyrobów za granicą wzrastał, tzn. zmieniał; się na niekorzyść przemysłu;
polskiego. Obniżało to zdolność konkurencyjną naszych wyrobów na ryn-
leach zagranicznych i wpływało hamująco na rozwój eksportu, który w coraz większym stopniu musiał być dofinansowywany przez rząd (premie eksportowe, zwroty ceł) albo przez społeczeństwo (dumping).
Niemałą rolę w zaostrzeniu kryzysu w Polsce odegrało też opanowanie dominujących pozycji w naszej gospodarce przez kapitał zagraniczny, który wywoził z kraju ogromne sumy z tytułu zysków, uniemożliwiając tym samym inwestowanie. Co ważniejsze, w latach kryzysu kapitał obcy wywoził z Polski nie tylko zyski, lecz również wycofywał zaangażowane poprzednio kapitały, powodując znaczne trudności w normalnym funkcjonowaniu gospodarki. Gwałtowny .odpływ zagranicznych kredytów i wkładów bankowych zmuszał instytucję finansowe do ograniczania akcji kredytowej, a to z kolei powodowało zaburzenia w normalnej działalności przedsiębiorstw. Odbijało się to również na sytuacji walutowej państwa.
Do długotrwałości kryzysu w Polsce przyczyniła się wreszcie polityka gospodarcza rządu. Jej początkowa bierność i brak inicjatywy, nastawienie na popieranie głównie interesów wielkiego przemysłu i obszarnictwa, unikanie bardziej radykalnych posunięć wobec kapitału zagranicznego, kurczowe trzymanie się tradycyjnych rozwiązań — wszystko to dodatkowo wpływało na przedłużenie kryzysu i jego zaostrzenie. Rząd nie wykazał w okresie kryzysu niezbędnej prężności i koniecznej przezorności. Jego działalność była połowiczna i często krótkowzroczna. Wynikało to z konieczności balansowania między niezadowoleniem społeczeństwa a o-chroną interesów stojących za rządem klas posiadających.
38. NAKRĘCANIE KONIUNKTURY ;
38.1. NAKRĘCANIE KONIUNKTURY W ŚWIECIE KAPITALISTYCZNYM
Poprawa koniunktury w większości państw dotkniętych kryzysem nie nastąpiła w sposób automatyczny, wyłącznie w wyniku działania żywio-
342 Część piąta
łowych praw ekonomicznych. Została ona przyśpieszona za pomocą tzw. nakręcania koniunktury. Przez termin ten należy rozumieć świadomą politykę państwa posługującego się w celu ożywienia produkcji i wymiany takimi środkami oddziaływania politycznego i gospodarczego, jak inwestycje rządowe, podatki, cła, kredyty, taryfy komunikacyjne, zamówienia państwowe itd. Środkiem nakręcania koniunktury było również podejmowanie na nie znaną dawniej skalę robót publicznych organizowanych przez państwo oraz finansowanie z budżetu wielkich prac inwestycyjnych. Doraźnej poprawie koniunktury służył też wyścig zbrojeń, który zaczął ogarniać Europę po roku 1933, a szczególne nasilenie osiągnął po roku 1936.
W poszczególnych państwach politykę nakręcania koniunktury realizowano w różnym stopniu i rozmaitymi sposobami.
Nakręcanie koniunktury w jednych krajach utrudniało wyjście z kryzysu i rozwój gospodarczy innym państwom, gdyż prowadziło często do osłabienia lub wręcz zerwania tradycyjnych więzów handlowych, kredytowych itp. Na przykład wzmożenie ochrony celnej własnych wyrobów przemysłowych w krajach rolniczych (przez podniesienie ceł przywozowych lub też reglamentację importu) powodowało w efekcie spadek eksportu towarów z krajów uprzemysłowionych. To z kolei wywoływało zmniejszenie przywozu żywności i surowców do krajów przemysłowych. Spadek obrotów w handlu zagranicznym wpływał znów ujemnie na międzynarodowe stosunki finansowe, zwłaszcza utrudniał spłaty uprzednio zaciągniętych pożyczek zagranicznych. Niespłacenie dawnych kredytów powstrzymywało napływ nowych środków finansowych, co w krajach zacofanych hamowało rozwój gospodarczy, a w krajach rozwiniętych powodowało względny nadmiar kapitałów. Zjawiska te nie sprzyjały o-gólnej poprawie sytuacji gospodarczej w świecie kapitalistycznym.
W tych warunkach podejmowanie doraźnych, oderwanych od siebie, a często nawet pozostających w sprzeczności prób nakręcania koniunktury prowadziło do coraz ostrzejszego rysowania się przeciwieństw między różnymi państwami. Przyczyny te, łącznie z niedawno przebytym kryzysem, zrodziły w większości państw kapitalistycznych dążenie do jak największej samowystarczalności gospodarczej (tzw. autarkii), do oderwania się od fluktuacji koniunktury światowej.
38.2. WYJŚCIE Z KRYZYSU W POLSCE
Wśród wielu innych państw również Polska zaczęła w końcowej fazie l kryzysu stosować politykę nakręcania koniunktury. Na poważniejszą skalę została ona zapoczątkowana w roku budżetowym 1934/35 znacznym rozwojem robót publicznych. Pozwoliła ona — z jednej strony — na oży-
Polska międzywojenna
wienie produkcji przemysłowej, z drugiej zaś — na pewne rozszerzenie rynku wewnętrznego poprzez zwiększenie liczby zatrudnionych.
Dopiero jednak w .193(LJ;. wystąpiła ogólna poprawa sytuacji gospodarczej w Polsce. W roku tym dzięki zwyżce cen zboża na rynku światowym polepszyła się nieco sytuacja rolnictwa, które zresztą oznaki ożywienia odczuło już w drugiej połowie 1935 r. Zwyżka cen zbóż wynikała z nieurodzaju w Stanach Zjednoczonych oraz wzrostu spożycia artykułów zbożowych w krajach przemysłowych, które od 1933 r. weszły w fazę ożywienia gospodarczego. Odbiło się to na wzroście poziomu cen ar-tytułów rolnych w Polsce i wzroście dochodu netto z l ha, który powiększył się z 18 zł w roku 1934/35 do 53 zł w roku 1935/36 i 63 zł w roku 1936/37. Nadal jednak poziom dochodów rolników kształtował się znaczy nie poniżej stanu istniejącego w okresie przedkryzysowym, gdyż np. w;
roku gospodarczym 1927/28 wynosił 214 zł. Był więc wówczas przeszło trzykrotnie wyższy niż w roku 1936/37. !
Poprawa sytuacji rolnictwa spowodowała zwiększenie popytu ze stro- ny wsi na artykuły przemysłowe, co z kolei wpłynęło na dalsze ożywie-j nie działalności przemysłu.
W przemyśle w 1936 r. nastąpiło wydatne zwiększenie produkcji, spowodowane ożywieniem ruchu inwestycyjnego w rolnictwie i przemyśle oraz wzrostem budownictwa mieszkaniowego, jak również —• choć w mniejszym stopniu — wzrostem spożycia wyrobów przemysłowych przez ludność. W rezultacie produkcja dóbr inwestycyjnych zwiększyła się o 16%, a dóbr konsumpcyjnych o 4%. Były to pierwsze skutki rozwijających się na znaczną skalę inwestycji finansowanych przez państwo i samorząd oraz wpływu ożywienia koniunktury na świecie.
Wśród inwestycji stosunkowo największe rozmiary osiągnęło budownictwo mieszkaniowe, które korzystało z bardzo znacznych ulg podatkowych. Ten kierunek inwestowania krył jednak w sobie pewne niebezpieczeństwa. Budowa mieszkań nie przysparzała nowych miejsc pracy i tym samym nie stwarzała możliwości powstania stałego źródła zarobkowania dla ogromnej liczby bezrobotnych w miastach, a także stopniowego chociażby likwidowania utajnego bezrobocia na wsi.
W poszczególnych gałęziach przemysłu ożywienie nie przebiegało jed- i nakowo. W przemyśle węglowym i naftowym w 1936 r. nie wystąpiło;
prawie zupełnie. Zwiększyła się natomiast produkcja energii elektrycz-;
nej, surówki żelaza, wydobycie rud, produkcja przemysłu mineralnego i drzewnego oraz maszynowego i metalowego.
Wzrost produkcji rolnej i przemysłowej wpłynął z kolei na ożywienie obrotów w handlu wewnętrznym. Podniosła się również nieco wartość obrotów handlowych z zagranicą. Mimo ożywienia gospodarczego w preliminarzu budżetowym państwa na rok 1935/36 nadal istniała znaczna nad- wyżka wydatków nad dochodami, wynosząca przeszło 10% całego budżetu.
344 Część piąta
tu. Jednak na .skutek poważnych oszczędności w Wydatkach, jak też w rezultacie wprowadzenia w grudniu 1935 r. specjalnego podatku, od uposażeń wypłacanych z funduszów publicznych, zwiększenia podatku dochodowego oraz obniżki świadczeń emerytalnych i rent — .już pod ko- . nieć okresu budżetowego, w marcu. 1936 r., udało się po raz pierwszy od grudnia 1931 r. osiągnąć nadwyżkę dochodów nad wydatkami, czyli zlikwidować deficyt budżetowy. .
W dziedzinie polityki pieniężnej zasadnicze posunięcie stanowiło wprowadzenie w kwietniu 1936 r. ograniczeń dewizowych. Ograniczenia których celem było zahamowanie narastającego odpływu złota i dewiz z Polski za granicą, wprowadzono w Polsce znacznie później niż w innych państwach europejskich,, przez co zapas złota monetarnego w Banku Polskim zmniejszył się do minimalnych granic niezbędnych dla zapewnienia pokrycia złotego. To spóźnione wprowadzenie ograniczeń dewizowych w obrotach z zagranicą spowodowało ogromny odpływ kapitałów z Polski w latach 1930-—1935, a w następnym okresie utrudniło prowadzenie polityki nakręcania koniunktury. Wystarczy stwierdzić, że w szczytowym okresie odpływu, tzn. w kwietniu 1936 r., Bank Polski stracił w ciągu jednego miesiąca 57 min zł w złocie i dewizach. To właśnie Stało się bezpośrednim powodem wydania wspomnianego wyżej dekretu w sprawie obrotu pieniężnegoz zagranicą. Mimo to odpływ środków za granicę pozostał znaczny i wraz ze słabą aktywnością bilansu handlowego wywoływał stały wzrost deficytu bilansu płatniczego. W ślad za tym malały rezerwy kruszcowo-dewizowe. Proces ten przerwany został dopiero we wrześniu 1936 r., kiedy rząd zawiesił przekazywanie za granicę sum z tytułu pożyczek zagranicznych zaciągniętych w latach poprzednich. Należności obcych właścicieli składano w złotych na specjalnych kontach w Banku Polskim. •
Wprowadzenie ograniczeń dewizowych miało dla Polski duże znaczenie i przyniosło krajowi bezpośrednie korzyści. Na tej bowiem podstawie rząd rozpoczął z właścicielami obligacji pożyczkowych rokowania o zmianę dotychczasowych warunków, ich spłat na bardziej dogodne dla Polski.
Mimo poprawy sytuacji gospodarczej w porównaniu z latami kryzysowymi była ona w 1936 r. nadal niepomyślna. Wystarczy powiedzieć, że produkcja przemysłowa osiągnęła zaledwie 83% poziomu z roku 1928. Jednocześnie liczba zarejestrowanych bezrobotnych wzrosła do 466 tyś. osób w porównaniu z 403 tyś. w roku poprzednim.
Również porównanie sytuacji gospodarczej w Polsce z położeniem innych krajów europejskich wypada na niekorzyść naszego kraju, i to nawet wówczas, gdy za podstawę przyjmiemy nie państwa najbardziej uprzemysłowione (Anglię, Niemcy, Francję), lecz zbliżone do nas pod względem struktury gospodarczej. Przyjmując rok 1928 za 100, wytwórczość fabryczna w Hiszpanii wynosiła w 1935 r. 97%, we Włoszech 102%,
Polska międzywojenna Ś45
a na Węgrzech w 1936 r. nawet 131%. W 1936 r. tylko produkcja przemysłowa Holandii osiągnęła niższy poziom od istniejącego wówczas w Polsce.
Niski poziom produkcji przemysłowej i rolnej, brak perspektyw wyjścia z trudnej sytuacji, trwającej nieprzerwanie od 1929 r., zwiększający się ucisk polityczny powodowały, że podstawowa część społeczeństwa coraz niechętniej widziała dalsze pozostawanie sanacji U władzy. Niekorzystne położenie środowisk rządzących pogłębiła śmierć Piłsudskiego (maj 1936 r.), jedynego ich przywódcy cieszącego się zaufaniem dość znacznego odłamu społeczeństwa. Po jego śmierci zaczęły się w obozie panującym rozgrywki personalne, które ludność obserwowała z rosnącą niechęcią.
Rok 1936 był, oprócz roku 1937, okresem największych strajków w ciągu całego dwudziestolecia międzywojennego. Przyjmując przeciętną ; dla lat 1920—1938 za 100, dla 1936 r. wskaźnik liczby strajków wynosił ;
233, liczby objętych nimi zakładów — 280, a liczby strajkujących — 180. l Te wskaźniki ilustrują masowość akcji strajkowej. Strajki często kończyły się zwycięstwem, co wzmacniało wiarę robotników we własne siły. Z rosnącego napięcia walk ekonomicznych zdawała sobie sprawę również administracja państwowa. •
Ó zaostrzeniu się walki politycznej w 1936 r. świadczył także wzroslf aktywności chłopstwa, co znalazło wyraz m.in. w ogromnych, wieloty-i. siecznych, ogólnokrajowych zgromadzeniach pod Racławicami i w Nowo-j sielcach. W niektórych okolicach rolnicy organizowali strajki. !
Wszystkie wymienione okoliczności zmuszały grupę rządzącą do wystąpienia z jakimś programem mającym cechy realności, który by umożliwił uspokojenie mas ludowych i ułatwił sanacji dalsze pozostawanie u władzy. Zadaniem takiego programu miało być stworzenie społeczeństwu chociażby dalekich perspektyw poprawy losu w niezmienionych warunkach ustrojowych.
Pierwszym oficjalnym wystąpieniem w tej dziedzinie było przemówienie marszałka Edwarda Rydza-Smigłego wygłoszone 24 maja 1936 r. na zjeździe legionistów. Apelował do patriotyzmu i wzywał do konsolidacji narodu wokół hasła obrony Polski. Tezy Rydza-Smigłego rozwinięte zostały następnie w deklaracji ideowo-politycznej pułkownika Adama Koca, szefa Obozu Zjednoczenia Narodowego, zorganizowanego przez sanację na miejsce rozwiązanego Bezpartyjnego Bloku Współpracy z Rzą-“ dem. Koc głosił, że dla obrony Polski niezbędne jest zjednoczenie się narodu wokół kierownictwa,. które miało spoczywać właśnie w rękach sanacji. Hasło to nie znalazło i nie mogło znaleźć oddźwięku w masach, gdyż nie wierzyły one w możliwość kierowania narodemprzez przedstawicieli sanacji. Jej polityka zarówno wewnętrzna (dyktatura), jak i za-graniczna .{zbliżenie z hitlerowskimi Niemcami) budziła żywą niechęć w społeczeństwie.
346 CzęSć piąta
Program OZN w sprawach gospodarczych był niezwykle ogólnikowy. Mówiono o konieczności likwidacji bezrobocia, o zachowaniu zasady własności prywatnej, o konieczności poprawy bytu włościan i robotników, podkreślając przy tym dużą rolę państwa w kierowaniu życiem gospo- t darczym. Ogólnikowość sformułowań, podobnie jak i haseł politycznych, odejmowała im zdolność przyciągania mas. Jedyną konkretniejszą tezą pozostało otwarte głoszenie antysemityzmu gospodarczego. Trudno jednak było przekonać społeczeństwo do szukania na tej drodze rozwiązania tak licznych niedomagań gospodarki Polski. Dlatego też przed rządem stanęła w całej pełni konieczność opracowania konkretnego programu gospodarczego.
38.3. PROGRAM GOSPODARCZY RZĄDU W LATACH 1936—1939
Pierwszą próbę stworzenia programu gospodarczego podjął w połowie 1936 r. rząd, na którego czele stał Felicjan Sławo j Składkowski, a w którym polityką gospodarczą kierował wicepremier, a jednocześnie mi- nister skarbu Eugeniusz Kwiatkowski. Program ten, zwany czteroletnim planem inwestycyjnym, obliczony był na okres od l lipca 1936 r. do 30 czerwca 1940 r. Projektowano dokonanie różnych inwestycji na sumę około 1650—1800 min zł. Z kwoty tej w pierwszym roku realizacji programu miało być wydatkowane 340 min zł, w drugim — 400, w trzecim — 470 i w czwartym — 590.
Porównanie tych sum z wydatkami inwestycyjnymi państwa w latach poprzednich wskazuje, że czteroletni plan inwestycyjny nie mógł doprowadzić do zasadniczych przeobrażeń w życiu gospodarczym Polski. W latach 1924—1936 państwo wydatkowało bowiem na inwestycje globalną kwotę 6 mld zł, tzn. przeciętnie około 460 min rocznie, a konkretnie w roku budżetowym 1932/33 wydatkowano 370 min zł, w roku 1933/34 — 280, w roku 1934/35 — 316 i w roku 1935/36 — 364 min zł. Z przytoczonych danych widać, że program inwestycyjny na lata 1936/ 1937 i 1937/38 nie wyróżniał się zasadniczo niczym nowym, gdyż preliminowane sumy tylko w niewielkim stopniu przekraczały poziom wydatków inwestycyjnych w okresie kryzysu.
Niezależnie od prac nad czteroletnim planem inwestycyjnym, w Ministerstwie Spraw Wojskowych i Sztabie Generalnym trwały równocześnie prace nad sześcioletnim planem rozwoju i rozbudowy polskich sił zbrojnych. Prac tych nie koordynowano jednak z cywilnym planem inwestycyjnym, co doprowadziło następnie do szeregu poważnych trudności.
W związku z korzystnym rozwojem sytuacji gospodarczej na świecie i jej wpływem na poprawę koniunktury w Polsce, w roku 1936/37 udało się przyspieszyć realizację wydatków inwestycyjnych. Spowodowało to,
Polska międzywojenna 347
że czteroletni plan inwestycyjny wykonano na rok przed terminem, tzn. do marca 1939 r., przy czym nakłady na jego realizację wyniosły 2400 min zł. Mimo to, wobec dużego rozproszenia zarówno terenowego, jak i rzeczowego inwestycji, efekty były niewielkie. Plan tracił tym samym znaczenie polityczno-propagandowe. Skłoniło to rząd do podjęcia studiów nad zasadami dalszego prowadzenia gospodarki inwestycyjnej. W wyniku badań uznano, że zasady, którymi kierowano się w polityce inwestycyjnej poprzedniego okresu były niesłuszne, często bowiem podejmowano budowę inwestycji nie najważniejszych, a czasami wręcz zbędnych, rozpraszano nakłady finansowe, co powodowało powolne oddawanie inwestycji do eksploatacji, a w związku z tym zamrażało znaczne środki finansowe.
Stwierdzono, że zachodzi konieczność skoncentrowania nakładów inwestycyjnych na zadaniach najważniejszych. Za kryteria ważności przyjęto: l) wpływ na szybkie wzmocnienie zdolności obronnej państwa i postawienie jej na całkowicie nowoczesnym poziomie technicznym, produkcyjnym i komunikacyjnym; 2) stworzenie warunków do systematycznego uprzemysłowienia kraju jako jedynej możliwości zapewnienia pracy dla rosnącej liczby ludności i trwałej likwidacji bezrobocia; 3) zaktywizowanie wielkich, dotychczas biernych okręgów gospodarczych;
4) zatarcie różnic między Polską A i B; 5) obniżenie podstawowych kosztów własnych produkcji, aby w ten sposób ugruntować rentowność procesów gospodarczych.
Trudno odmówić słuszności tak sformułowanym zasadom podejmowania inwestycji. Szły one w kierunku uprzemysłowienia Polski, które było podstawowym warunkiem zapewnienia obronności kraju oraz zatrudnienia bezrobotnych w mieście i tzw. “ludności zbędnej" na wsi. Rozwój przemysłu miał w konsekwencji doprowadzić do wzrostu zapotrzebowania na produkty rolne, co spowodowałoby wzrost opłacalności gospodarki rolnej i rozszerzenie rynku wewnętrznego. To z kolei zwiększyłoby zapotrzebowanie na wyroby przemysłowe.
Państwo polskie nie dysponowało jednak środkami finansowymi niezbędnymi do realizacji takiego programu, który mógłby doprowadzić do rzeczywistych zmian w położeniu rolnictwa i przemysłu, a przez to również do poprawy warunków bytu szerokich rzesz społeczeństwa. Dlatego rząd zdecydował się na skoncentrowanie całego wysiłku na jednym rejonie. W lutym 1937 r. rzucił hasło budowy Centralnego Okręgu Przemysłowego (COP). Był to nawrót do powstałej w 1928 r. koncepcji rozbudowy przemysłu w tzw. trójkącie bezpieczeństwa. Budowa COP miała być początkiem walki o industrializację Polski i przekształcenie jej z kraju rolniczo-przemysłowego w przemysłowo-rolniczy. Podejmując budowę COP zamierzano obudzić w społeczeństwie przekonanie o wkraczaniu Polski w nową fazę rozwoju gospodarczego, której ostatecznym wyni-
348 Część piąta
kiem miała być poprawa bytu najszerzej pojętych mas pracujących. Hasłoto obliczone zostało też na skupienie wokół sanacji całego narodu polskiego; . - . •
Zasadniczą, trudnością na drodze do urzeczywistnienia koncepcji COP była potrzeba zgromadzenia ogromnych środków finansowych. Najbardziej niezbędne wydatki na rozbudowęw tym okręgu przemysłu obronnego, dróg komunikacyjnych, uregulowanie rzek, doprowadzenie i rozpowszechnienie -gazu ziemnego i elektryczności obliczono na sumę 3 mld zł; Tymczasem kapitał prywatny, zarówno krajowy jak i zagraniczny,, po-, wstrzymywał się od podejmowania większych inwestycji w związku ze stałym zaostrzaniem się sytuacji międzynarodowej w łatach 1936—.1939 (wojna domowa w Hiszpanii, zaanektowanie Austrii przez Niemcy hitlerowskie, układ monachijski). Zasadniczym źródłem finansowania COP musiały więc być środki państwowe. Należy przy tym pamiętać, że budowa COP, mimo że koncentrowała większość państwowych wydatków inwestycyjnych, nie mogła pochłonąć ich całości.
Państwo polskie nie miało pieniędzy na podjęcie tak wielkich prac. Obie możliwości zwiększenia dochodów stojące do dyspozycji skarbu w normalnej .sytuacji, tzn, powiększenie opodatkowania i zaciąganie nowych pożyczek, wyczerpano w zasadzie już w latach kryzysu. Dalszy wzrost opodatkowania ludności pracującej mógł doprowadzić do niepożądanych z punktu widzenia sanacji następstw natury polityczno-społecz-. nej, a wzrost opodatkowania klas posiadających groził zahamowaniem ożywienia gospodarczego i całkowitym wstrzymaniem prywatnej inicjatywy inwestycyjnej wskutek zmniejszenia się rentowności przedsiębiorstw. Zaciąganie pożyczek zagranicznych (oprócz kredytów o charakterze czysto wojskowym, jak pożyczka francuska z 1936 r. na sumę przeszło 2 mld franków) także było niemożliwe wobec wiszącej nad światem groźby wybuchu nowej wojny światowej i obawy wierzycieli przed ewentualnym zaostrzeniem obowiązujących w Polsce przepisów dewizowych. W tych warunkach nikt nie śpieszył się z udzieleniem Polsce jakichkolwiek pożyczek i kredytów. Również możliwość rozpisania pożyczki wewnętrznej prawie nie istniała. Wolne środki społeczeństwa zostały bowiem już uprzednio w bardzo znacznym stopniu ściągnięte do skarbu za pomocą emisji Pożyczki Narodowej i pożyczek inwestycyjnych.
- Do dyspozycji państwa pozostawało w tych warunkach — jako nadzwyczajne źródło dochodu — korzystanie z lokat w kasach oszczędności i w instytucjach ubezpieczeniowych oraz finansowanie inwestycji za pomocą bardzo v ostrożnie stosowanej inflacji. Tej ostatniej możliwości rząd polski jednak początkowo nie wykorzystywał, mimo że posługiwano się nią z powodzeniem w innych państwach. Środki inwestycyjne państwa ograniczały się więc do części normalnych dochodów budżetowych z tytułu podatków, opłat i.monopoli, lokat na tzw. “rynku sztywnym" (kasy
Polska międzywojenna 349
oszczędności i instytucje ubezpieczeniowe), środków z uzyskanej w 1936 .r. pożyczki francuskiej oraz krótkoterminowego zadłużenia wobec ludności i w instytucjach finansowych. Wykorzystując te źródła dochodów państwo mogło, przy największym napięciu finansowym, wygospodarować. w 1937 roku na inwestycje sumę 800 min zł, a więc o 340 .min więcej niż przeciętnie w latach 1924—1936.
Brak znaczniejszych środków pieniężnych na prowadzenie prac inwestycyjnych spowodowany był m.in, ogromną eksploatacją Polski przez , kapitał zagraniczny, który, przeciętnie wywoził z kraju równowartość około 500 min zł rocznie (uwzględniając straty na dumpingu itd.). Trudności finansowe państwa pogłębiała dodatkowo konieczność szybkiego zwiększenia wydatków wojskowych wobec coraz bardziej agresywnej polityki Niemiec hitlerowskich. ;
Znaczna część sum przeznaczonych na inwestycje pochodziła ze środków obcych, które państwo po krótszym lub dłuższym okresie czasu musiało zwrócić wierzycielom, przez cały czas płacąc od nich odsetki. Oparcie polityki inwestycyjnej na takiej bazie finansowej nie rokowało nadziei na jej długotrwałą nieprzerwaną realizację. Wraz ze wzrostem zadłużenia u ludności i lokat na “rynku sztywnym" wzrastały zobowiązania skarbowe i wydatki budżetu na spłatę długów, a tym samym malały kwoty, które mogły być przeznaczone na potrzeby inwestycyjne.
Co więcej, oba te główne źródła finansowania rządowego programu inwestycyjnego nie mogły stale dostarczać środków pieniężnych. Ich wyczerpywanie się groziło załamaniem planu.
Budowa Centralnego Okręgu Przemysłowego, mimo usiłowań skoncentrowania na niej całej uwagi ludności i rozwinięcia ogromnej akcji propagandowej, nie przesłaniała większości społeczeństwa faktu, że ta ambitna próba nie zdoła doprowadzić do rozwiązania zasadniczych (chociażby tylko gospodarczych, nie mówiąc już o politycznych) bolączek Polski. COP był bowiem jedynym poza Gdynią okręgiem Polski, w którym prowadzono wydatniejsze roboty inwestycyjne. W innych częściach kraju tempo tych prac uległo nawet zwolnieniu, gdyż większość środków finansowych państwa zaangażowano w COP i Gdyni. Słusznie stwierdził jeden z publicystów:
“Centralny Okręg Przemysłowy nie może istnieć jako oaza szczęśliwości w kraju nie zainwestowanym, . pozbawionym dróg, o nędznym poziomie, rolnictwa, bo wtedy będzie dla kraju nie dobrodziejstwem, ale ciężarem"9.
Dobitnie ujawniło się to w 1938 r., kiedy mimo budowy COP położenie rolnictwa pogorszyło się w porównaniu z latami 1936 i 1937. Spadły bowiem ceny artykułów rolnych. Spadek nie był krótkotrwały, gdyż występował także w 1939 r.
"K. Bobiński: Centralny Okręg"Przemysłowy. Przyczyny powstania i warunki rozwoju. Warszawa 1939 s. 65.
.-350 CzęSć piąta
Wypadki te zmusiły rząd do przedstawienia społeczeństwu nowej perspektywy, szerszej niż budowa COP. W grudniu 1938 r. Kwiatkowski
-naszkicował podczas przemówienia w Sejmie projekt wieloletniego programu gospodarczego, tym razem piętnastoletniego, którego realizacja miała trwać aż do 1954 r. Dzielił się na pięć trzyletnich etapów, każdy z nich zamierzano poświęcić rozwiązaniu innego problemu gospodarczo-:społecznego.
Jako naczelne zadanie,! etapu, obejmującego okres: kwiecień 1939 r.— marzec 1942 r., ustalono dalszą rozbudowę potencjału obronnego. W II etapie, obejmującym lata)1942—1945,y dominować miały problemy komu-
-nikacyjne: budowa sieci kolejowych, mostów, dróg bitych i wodnych, dalsza rozbudowa Gdyni, rozwój motoryzacji i lotnictwa cywilnego oraz produkcji samochodów. Na etap III (lata 1945—1948) przewidziano koncentrację nakładów na rozbudowie szkolnictwa wiejskiego — powszechnego i zawodowego — na melioracjach, usprawnieniu handlu produktami rolnymi oraz na spotęgowaniu i zróżnicowaniu produkcji rolnej. W okresie tym projektowano objęcie nauką szkolną wszystkich dzieci wiejskich. "Na etap IV (1948—1951) wysuwano hasła urbanizacji i uprzemysłowienia Polski, a na etap V (1951—1954) — zatarcie różnic między Polską A i B.
Plan ten jako całość miał charakter utopijno-propagandowy. Już sam fakt ogłoszenia zamierzeń obliczonych na 15 lat w końcu 1938 r. — kiedy dla jego autorów, bez względu na to, jak sobie wyobrażali udział Polski w przyszłej wojnie, jej zbliżanie się nie mogło budzić wątpliwości— świadczył o propagandowym charakterze. Hipotezę tę potwierdza ogłoszenie planu bez jakichkolwiek uzasadnień techniczno-ekonomicznych, toez podania sposobu i źródeł jego finansowania.
W ówczesnej sytuacji finansowej Polski, kiedy zdobycie przez państwo środków na inwestycje stawało się coraz trudniejsze, plan ten, abstrahując nawet od zbliżającego się wybuchu wojny i nierealności jego
-założeń, nie rokował wykonania.
Aby zrealizować program na rok 1939, rząd rozpisał nową pożyczkę
-wewnętrzną na cele obrony przeciwlotniczej. Udział w subskrypcji pożyczki stał się ze strony społeczeństwa manifestacją patriotyczną. Świadczył o tym najlepiej wynik finansowy operacji. Rząd liczył na wpływ 180 min zł. Bojąc się jednak, że suma może nie zostać pokryta przez subskrybentów, ogłosił oficjalnie wysokość pożyczki na 100 min zł. Tymczasem subskrypcja osiągnęła 400 min zł.
W związku z trudnościami skarbowymi rząd starał się pobudzić inicjatywę kapitału prywatnego do podejmowania inwestycji, szczególnie na terenach COP. W tym celu zastosowano politykę uprzywilejowania podatkowego i kredytowego prywatnych inwestorów. Mimo przywilejów kapitał prywatny nie śpieszył się do inwestowania. Główny ciężar nakładów musiało nadal ponosić państwo.
Polska międzywojenna 351
Oprócz rozpoczętej realizacji programu rozbudowy przemysłu rząd-sanacyjny zamierzał podjąć akcję uzdrowienia struktury agrarnej. Powiązania grupy rządzącej z obszarnictwem uniemożliwiały jednak realizację tego zadania w drodze reformy rolnej. Nawet wykonanie bardzo-ograniczonej ustawy z 1925 r. napotykało liczne trudności. Zamiast prze -widzianych 200 tyś. ha rocznie, w latach 1936—1938 parcelacja objęła łącznie tylko 328 tyś. ha. Powstały projekty zmierzające do stworzenia na wsi warstwy zamożnych, niepodzielnych gospodarstw, zatrudniających pracowników najemnych. Bogaci chłopi stanowiliby oparcie rządu na wsi. W projektach tych nie brano jednak pod uwagę, że w istniejących warunkach nie można było liczyć na zapewnienie pracy upośledzonym spadkobiercom, którzy w nowym układzie stosunków musieliby opuścić wieś.
Zamiast radykalnego przeprowadzenia reformy rolnej przewidywano" także rozwój kolonizacji kresów wschodnich. Duże możliwości pod tym względem miało województwo poleskie, charakteryzujące się niską gęstością zaludnienia. Przesiedlenie tam ludności polskiej stałoby się możliwe dopiero po zrealizowaniu kosztownego programu melioracji błot poleskich, na który państwo nie posiadało jednak środków finansowych. Podobne przeszkody nie istniały w województwach południowo-wschodnich,. gdzie Ministerstwo Rolnictwa i Reform Rolnych przewidywało parcelowanie ziemi przede wszystkim między ludność polską. Równocześnie usiłowano z tych terenów usuwać rodzimą ludność ukraińską.
Pracę poza rolnictwem usiłowano zapewnić przez tzw. walkę o stragan. Koła rządzące przejęły od narodowych demokratów tezę, że przyczyną trudnej sytuacji ludności polskiej jest opanowanie przez ludność żydowską drobnego handlu, niektórych gałęzi rzemiosła oraz pewnych;
wolnych zawodów. Ograniczano więc dostęp młodzieży żydowskiej do wyższych uczelni. Rząd popierał projekty emigracji Żydów do Palestyny, próbował zorganizować emigrację na Madagaskar. Wysunięte przez skrajnie reakcyjne koła hasło bojkotu handlu i rzemiosła żydowskiego* zaakceptował nawet premier, występując jednakże ostro przeciw stosowanej często przez bojówki nacjonalistyczne przemocy.
Bojkot ekonomiczny przybierał czasem drastyczne formy. Bojówka organizowały pikietowanie sklepów żydowskich, nie dopuszczając do nich klientów. W niektórych miejscowościach inicjowały zamieszki, połączone z rozbijaniem i rabowaniem mieszkań oraz sklepów żydowskich. Protestowała przeciw temu nie tylko lewica, lecz także część ugrupowań. centrowych. Robotnicy niektórych miejscowości organizowali zaś przeciwdziałanie pogromom.
Pomijając już nawet humanitarną stronę zagadnienia, program antysemicki był nonsensem ekonomicznym. Nierealna była myśl zorganizowania emigracji 3,5 milionów ludzi, ściśle związanych z Polską, w której;
się urodzili i wychowali. Ludność żydowska stanowiła poważny rynek
:352 Częźć piqta
zbytu zarówno dla przemysłu, jak i dla rolnictwa. Jak się oblicza, masowa emigracja Żydów doprowadziłaby do takiego ograniczenia rynku wewnętrznego, że w ostatecznym wyniku dodatkowo utraciłoby pracę 150 tyś. ludności meżydowskie j.
Wysunięcie haseł antysemickich miało natomiast doniosłe znaczenie polityczne. Na miejsce rzeczywistych sprzeczności klasowych podstawiano bowiem mityczne konflikty rasowe i narodowe oraz religijne. Przyczyny trudności ekonomicznych państwa, związane z jego kapitalistycznym charakterem, przesłaniano pozorami. Antysemityzm miał spełniać — zresztą nie po raz pierwszy i nie ostatni w historii — funkcję ochrony przed narastaniem niezadowolenia społecznego.
Dodajmy jednak, że od antysemityzmu gospodarczego sanacji było •daleko do programu prześladowań wprowadzanego w życie w III Rzeszy. Co więcej, polskie placówki konsularne oraz ambasada w Niemczech występowały konsekwentnie w obronie Żydów — obywateli polskich zamieszkałych w Rzeszy przed dyskryminacją, osadzaniem w obozach koncentracyjnych oraz maltretowaniem.
33.4. CENTRALNY OKRĘG PRZEMYSŁOWY
Centralny Okręg Przemysłowy obejmował wschodnią część województwa kieleckiego, południową województwa lubelskiego, wschodnią część województwa krakowskiego i zachodnią lwowskiego. Teren COP ; stanowił blisko 15,4% ogólnej powierzchni Polski, a jego mieszkańcy 18% ij ludności Polski. Stan urbanizacji COP był znacznie niższy niż całej Pol-l ski. W Polsce około 27% ludności zamieszkiwało w roku 1939 w mia-1 stach, natomiast na terenie COP zaledwie 17%. Do większych miast należały: Lublin, Radom, Kielce, Przemyśl, Sandomierz, Tarnów, Nowy Sącz, Rzeszów, Ostrowiec Świętokrzyski, Chełm i Zamość.
Wybór tego rejonu nie był przypadkowy. Zdecydowały o tym trojakie względy: wojskowe, demograficzne i gospodarcze. Z najważniejszego, wojskowego punktu widzenia chodziło o zlokalizowanie nowego okręgu przemysłowego z dala od granic państwa. Górny Śląsk, główny rejon przemysłu ciężkiego w Polsce, leżał bowiem tuż nad granicą niemiecką, narażony na zniszczenie lub zajęcie zaraz po wybuchu wojny. Natomiast teren COP od sąsiedniej Czechosłowacji oddzielała naturalna przeszkoda w postaci Karpat.
Demograficzną przesłankę lokalizacji stanowiło względnie gęste zaludnienie tych okolic i niemożność zapewnienia jakiejkolwiek pracy nadwyżkom ludności miejscowej. Problem był bardzo istotny, gdyż nadmiar wolnej siły roboczej na tym terenie obliczano na 400 do 700 tyś. ludzi. Ułatwiało to skompletowanie załóg robotniczych dla projektowanych za-kładów i zapewniało tanią siłę roboczą do prac budowlanych.
:352 Część piąta
zbytu zarówno dla przemysłu, jak i dla rolnictwa. Jak się oblicza, masowa emigracja Żydów doprowadziłaby do takiego ograniczenia rynku
•wewnętrznego, że w ostatecznym wyniku dodatkowo utraciłoby pracę 150 tyś. ludności nieżydowskiej.
Wysunięcie haseł antysemickich miało natomiast doniosłe znaczenie polityczne. Na miejsce rzeczywistych sprzeczności klasowych podstawiano bowiem mityczne konflikty rasowe i narodowe oraz religijne. Przyczyny trudności ekonomicznych państwa, związane z jego kapitalistycznym charakterem, przesłaniano pozorami. Antysemityzm miał spełniać — zresztą nie po raz pierwszy i nie ostatni w, historii — funkcję ochrony przed narastaniem niezadowolenia społecznego.
Dodajmy jednak, że od antysemityzmu gospodarczego sanacji było
•daleko do programu prześladowań wprowadzanego w życie w III Rzeszy. Co więcej, polskie placówki konsularne oraz ambasada w Niemczech występowały konsekwentnie w obronie Żydów — obywateli polskich zamieszkałych w Rzeszy przed dyskryminacją, osadzaniem w obozach koncentracyjnych oraz maltretowaniem.
.38.4. CENTRALNY OKRĘG PRZEMYSŁOWY
Centralny Okręg Przemysłowy obejmował wschodnią część województwa kieleckiego, południową województwa lubelskiego, wschodnią 1 część województwa krakowskiego i zachodnią lwowskiego. Teren COP . stanowił blisko 15,4% ogólnej powierzchni Polski, a jego mieszkańcy 18% ludności Polski. Stan urbanizacji COP był znacznie niższy niż całej Pol-l ski. W Polsce około 27% ludności zamieszkiwało w roku 1939 w mia- stach, natomiast na terenie COP zaledwie 17%. Do większych miast należały: Lublin, Radom, Kielce, Przemyśl, Sandomierz, Tarnów, Nowy Sącz, Rzeszów, Ostrowiec Świętokrzyski, Chełm i Zamość.
Wybór tego rejonu nie był przypadkowy. Zdecydowały o tym trojakie wzglądy: wojskowe, demograficzne i gospodarcze. Z najważniejszego, wojskowego punktu widzenia chodziło o zlokalizowanie nowego okręgu przemysłowego z dala ód granic państwa. Górny Śląsk, główny rejon przemysłu ciężkiego w Polsce, leżał bowiem tuż nad granicą niemiecką, narażony na zniszczenie lub zajęcie zaraz po wybuchu wojny. Natomiast teren COP od sąsiedniej Czechosłowacji oddzielała naturalna przeszkoda w postaci Karpat.
Demograficzną przesłankę lokalizacji stanowiło względnie gęste zaludnienie tych okolic i niemożność zapewnienia jakiejkolwiek pracy nadwyżkom ludności miejscowej. Problem był bardzo istotny, gdyż nadmiar wolnej siły roboczej na tym terenie obliczano na 400 do 700 tyś. ludzi. Ułatwiało to skompletowanie załóg robotniczych dla projektowanych zakładów i zapewniało tanią siłę roboczą do prac budowlanych.
Polska międzywojenna 353
Z punktu widzenia gospodarczego, za umiejscowieniem COP na tych terenach przemawiała możliwość stworzenia rynku zbytu dla płodów rolnych wschodniej Polski, dla surowców i półproduktów Polski zachodniej i dla energii, którą dawały siła wody i gaz ziemny skoncentrowane na południu. Centralne położenie okręgu ułatwiało również połączenia komunikacyjne z innymi rejonami kraju.
Sam COP nie był terenem jednolitym. Podzielono go, w zależności od specyfiki gospodarczej, na trzy rejony: kielecki tzw. A — surowcowy, lubelski B — aprowizacyjny i sandomierski C — przemysłu przetwórczego. W języku potocznym przez COP dość często rozumiano tylko rejon C, leżący w widłach Wisły, Sanu i Dunajca.
W Centralnym Okręgu Przemysłowym podjęto budowę wielu obiektów produkcyjnych. Do ważniejszych należały elektrownie: wodna w Rożnowie, przemysłowa w Stalowej Woli oraz powiększona elektrownia Zakładów Azotowych w Mościcach. Równocześnie rozbudowywano linie przesyłowe wysokiego napięcia (150 tyś. V) oraz sieć okręgową (30 tyś. V). Poważnie rozbudowywano system gazociągów. Zakładano bowiem, że gaz na terenie COP-u stanowić będzie główne paliwo energetyczne. Podjęto rozbudowę fabryk broni w Radomiu i Starachowicach, rozpoczęto budowę kombinatu metalurgicznego w Stalowej Woli. W Rzeszowie budowano, obok fabryki silników Państwowych Zakładów Lotniczych, fabrykę obrabiarek Cegielskiego oraz fabrykę reflektorów. W Sanoku powstała fabryka broni. W Dębicy zbudowano fabrykę syntezy chemicznej. W Pustkowiu koło Dębicy — kombinat chemiczny, w Mielcu — fabrykę pła-towców, w Niedomicach fabrykę celulozy. W sumie jednak, mimo ogromnej koncentracji środków pieniężnych, powstający w COP przemysł nie był w stanie wchłonąć istniejących nadwyżek .siły roboczej. Wielkie zakłady przemysłowe, zarówno budowane jak i projektowane, mogły zatrudnić 55 tyś. pracowników, średni i drobny przemysł — około 36 tyś., rzemiosło — około 6 tyś., a handel — 10 tyś. Razem mogło zatem znaleźć tu zatrudnienie 107 tyś. nowych pracowników, podczas gdy nadwyżkę wolnej siły roboczej szacowano, jak już mówiliśmy, na 400—700 tyś. osób.
Rzeczywiste rozwiązanie problemów bezrobocia, a zwłaszcza względnego przeludnienia agrarnego, wymagało — obok forsownego uprzemysłowienia — przeprowadzenia radykalnej reformy rolnej. Tylko łączne, skoordynowane zastosowanie obu tych środków mogło doprowadzić do złagodzenia palącej kwestii bezrobocia, a przez to do poprawy sytuacji mas pracujących. Jednakże ograniczenia klasowe rządu sanacyjnego uniemożliwiały takie rozwiązanie. Toteż podjęte w Polsce w 1936 r. próby nakręcania koninunktury, których obiektem sztandarowym był COP, nie doprowadziły do takiego podniesienia zapotrzebowania ludności, które by gwarantowało stały rozwój przemysłu, rolnictwa i handlu. Osiągnięte
23 — Historia gospodarcza Polsld
354 Część piąta
wyniki zawdzięczano przede wszystkim korzystnej koniunkturze światowej i finansowaniu zbrojeń przez państwo.
38.5. OŻYWIENIE GOSPODARCZE W LATACH 1937—1939
W rezultacie rozwoju zbrojeń i rozbudowy produkcji wojennej przemysł polski odczuwał w latach 1937—1939 silne ożywienie. Produkcja ( przemysłowa przekroczyła poziom z roku 1928, a w niektórych gałęziach osiągnęła nawet granice zdolności produkcyjnej czynnych przedsiębiorstw. Ogólny wskaźnik produkcji przemysłowej wzrósł w Polsce w 1937 r. w stosunku do 1936 r. o 15 punktów, a w 1938 r. o dalsze 8 punktów. Rentowność przedsiębiorstw znacznie się poprawiła. Zyski wykazywane w bilansach krajowych spółek akcyjnych wzrosły w 1937 r. o 150% i w porównaniu z 1936 r.
W dalszym ciągu daleko silniej zwiększała się produkcja środków produkcji niż przedmiotów spożycia. Szczególnie rozwijały się działy przemysłu związane z wytwórczością wojenną. Natomiast przemysł cywilny, zwłaszcza w okręgach rolniczych, zaczął wykazywać w 1939 r. nawet pewne tendencje spadkowe.
Zatrudnienie w wielkim i średnim przemyśle wzrosło w 1937 r. w porównaniu z rokiem poprzednim o 99 tyś. osób, a w 1938 r. o dalsze 52 tyś. Mimo to liczba zarejestrowanych bezrobotnych nie zmniejszała się , w tych latach, utrzymując się nadal na wysokim poziomie: 470 tyś. — 456 tyś. osób. W stosunku do okresu dna kryzysu liczba zarejestrowanych bezrobotnych nie tylko nie spadła, ale wzrosła prawie dwukrotnie. Świadczy to o tym, że podjęte przez państwo prace inwestycyjne były zbyt skromne, aby mogły zapewnić rozwiązanie problemu bezrobocia. Na rynek pracy w Polsce przybywało bowiem corocznie około 150 tyś. nowych osób poszukujących pracy, nie licząc migracji ludności wiejskiej do miast. Tymczasem, jak już wiemy, wszystkie inwestycje COP stworzyły miejsca pracy dla około 100 tyś. osób. W tej sytuacji można było spodziewać się dalszego wzrostu bezrobocia. Trzeba przy tym pamiętać, że faktyczna liczba bezrobotnych robotników w miastach była znacznie wyższa niż liczba zarejestrowanych poszukujących pracy. Według danych Ministerstwa Spraw Wewnętrznych rzeczywiste bezrobocie w miastach wynosiło w marcu 1936 r. około miliona osób.
Mimo wysokiego poziomu bezrobocia wzrost stanu zatrudnienia oraz niskie ceny artykułów rolnych powodowały, że suma realnych dochodów klasy robotniczej w latach pokryzysowych wzrosła. W roku 1937 była ona wyższa o 12% niż w roku 1936. W roku 1938 wzrosła o dalsze 15%. Trzeba jednak pamiętać, że poziom wyjściowy roku 1936 był bardzo niski. W roku 1937, mimo podwyżek, zarobki były nadal niższe niż w roku 1929. Poziom przedkryzysowy został przekroczony dopiero w roku na-
Polska międzywojenna 355
stępnym. Mimo to położenie ludności robotniczej, aczkolwiek lepsze niż w latach kryzysu, było ciągle ciężkie, na co wpływało przede wszystkim wielkie bezrobocie.
i W roku 1938 potencjał przemysłowy Polski został zwiększony przez j zajęcie Śląska Cieszyńskiego (tzw. Zaolzia). Do Polski przyłączono dwa j powiaty: cieszyńfc-ki i frysztacki, o powierzchni 800 km2, zamieszkałe przez 250 tyś. osób. Na terenie tym było 6,5 tyś. zakładów przemysłowych i handlowych zatrudniających przeszło 58 tyś. ludzi. Zwiększenie potencjału produkcyjnego okazało się jednak sukcesem pozornym i krótkotrwałym. Trzeba bowiem stwierdzić, że zagarnięcie Zaolzia w porozumieniu z hitlerowskimi Niemcami dowodziło wyjątkowej krótkowzroczności politycznej. Współudział Polski w rozbiorze Czechosłowacji leżał jedynie w interesie Niemiec. Ułatwił okrążenie Polski od południa, wzmocnił ich potencjał gospodarczy i wojskowy, uniemożliwił podjęcie akcji antyniemieckiej Związkowi Radzieckiemu.
Podobnie jak w okresie kryzysu, nadal zwiększała się liczba zakładów przemysłowych przechodzących z rąk prywatnych w ręce państwa. Przejmowanie przez skarb akcji szeregu przedsiębiorstw było wynikiem przeżywania przez te zakłady trudności finansowych. Tak więc np. ,,Wspólnocie Interesów", na którą nieograniczony wpływ miała grupa kapitalistów niemieckich związanych z Flickiem, groziło unieruchomienie spowodowane brakiem środków finansowych. Ze względu na ogromne znaczenie tego koncernu dla politycznych, socjalnych, wojskowych, skarbowych i gospodarczych interesów Polski rząd musiał zająć się sanacją przedsiębiorstwa. Nie mogąc znaleźć prywatnego nabywcy na obiekty koncernu, rząd przejął je odpłatnie od dotychczasowych akcjonariuszy, mimo że stał na stanowisku, iż “angażowanie się Skarbu Państwa jako właściciela jest ze wszech miar niewskazane".
W związku z przejmowaniem przez państwo szeregu deficytowych przedsiębiorstw, w których zaangażowany był kapitał obcy, udział kapitału zagranicznego w kapitale zakładowym spółek akcyjnych zmalał z 44,8% w 1935 r. do 39% w 1936 r., po czym znów nieznacznie wzrósł do 40,1% w 1937 r.
Położenie rolnictwa nie było jednakowe w całym rozpatrywanym okresie. W roku 1937, wskutek złych urodzajów na świecie, koniunktura dla rolnictwa znów się poprawiła. Ceny artykułów rolnych w porównaniu z 1936 r. wzrastały. Wskaźnik gotówkowego przychodu rolnictwa w pierwszej połowie 1937 r., w porównaniu z tym samym okresem 1936 r., powiększył się o 35%. W związku z tym nastąpiła dalsza poprawa położenia finansowego wsi, co znalazło wyraz w polepszeniu wypłacalności i w zwiększeniu zakupów, przede wszystkim nawozów sztucznych i maszyn rolniczych. Znacznie zmniejszyło się też, bardzo dotychczas nieko-rzyste dla wsi, rozwarcie nożyc cen. Jednakże w 1938 r. lepsze zbiory,
356 Część piąta
osiągnięte zarówno w Polsce, jak i w innych krajach, spowodowały pokaźny spadek cen zbóż, a spadek przychodów z tego tytułu tylko częściowo został wyrównany wzrostem obrotów artykułami hodowlanymi.
Również rządowa polityka popierania eksportu rolnego w małym tylko stopniu mogła przeciwdziałać spadkowi cen. W ostatecznym efekcie spadek cen zbóż doprowadził do ponownego rozwarcia się nożyc cen między artykułami rolnymi i przemysłowymi. W konsekwencji dochód gotówkowy rolnictwa ze zbytu zbóż uległ w drugiej połowie 1938 r. zmniejszeniu, które Ministerstwo Rolnictwa szacowało do końca roku gospodarczego 1938/39 na około 100—120 min zł. Również w 1939 r. stan rolnictwa był mniej pomyślny niż w 1937 r. Rysowały się w nim pewne zjawiska typowe dla recesji, wpływające na ponowne pogorszenie się położenia ludności wiejskiej.
Wraz z rozwojem produkcji przemysłowej i rolnej wzrastały obroty handlu wewnętrznego. Jednakże już w 1938 r. ożywienie to opierało się wyłącznie na wzroście zakupów inwestycyjnych i konsumpcji ludności miejskiej, gdyż zakupy wsi utrzymywały się na poziomie 1937 r., a w ostatnim kwartale 1938 r. wykazywały nawet pewien spadek. W obrotach zagranicznych, mimo ich ożywienia, nastąpiło znaczne pogorszenie bilansu handlowego. Niewielką nadwyżkę bilansu handlowego osiągniętą w 1936 r. zastąpił deficyt, wynoszący w 1937 r. 58 min zł, a w 1938 r. już nawet 115 min zł. Odbiło się to niekorzystnie na sytuacji walutowej państwa, którego rezerwy dewizowe jeszcze przed końcem 1937 r. prawie zupełnie się wyczerpały.
W gospodarce budżetowej nastąpiła w latach 1937—1939 pewna poprawa, oparta na wzroście normalnych dochodów z tytułu podatków, opłat i monopoli. Podobnie ożywiła się działalność kredytowa banków, przy czym jednak kredyty przeznaczone były głównie na zaspokajanie potrzeb inwestycyjnych państwa.
38.6. OCENA OŻYWIENIA GOSPODARCZEGO
Trudno jest dokonać pełnego podsumowania wyników polityki nakręcania koniunktury w latach 1936—1939. Przede wszystkim dlatego, że jej realizacja została gwałtownie przerwana przez wybuch wojny i nie ma możliwości jednoznacznego stwierdzenia, do czego doprowadziłyby procesy gospodarcze, gdyby wojna nie wybuchła. Niełatwo jest również ocenić rezultaty tej polityki, gdyż prowadzono ją nie w warunkach wyizolowania Polski z gospodarki światowej, lecz w ramach tej gospodarki. Nie wiadomo więc, w jakim stopniu poprawa sytuacji gospodarczej w latach 1936—1939 stanowiła wynik polityki interwencjonizmu, a w jakim rezultat korzystnej koniunktury światowej. Wiadomo bowiem, że koniunktura światowa bezpośrednio oddziaływała na gospodarkę polską.
Polska międzywojenna 357
Dowodzą tego zarówno doświadczenia lat 1936—1939, jak i okresu kryzysu 1930—1935, z tym że w obu wypadkach koniunktura światowa oddziaływała na Polskę inaczej.
Wydaje się, że czynnikiem decydującym o rozwoju ekonomicznym Polski w tym okresie była ogólna poprawa ekonomiki światowej. Do wysunięcia takiego twierdzenia upoważnia chociażby wpływ światowych wahań koniunktury na sytuację rolnictwa polskiego. Mimo prób przeciwdziałania ze strony państwa rolnictwo polskie poddawało się tym wahaniom. Między innymi nakręcanie koniunktury nie zapobiegło spadkowi cen zbóż w 1938 r.
Przeciwko temu twierdzeniu można by co prawda wysunąć argument, że falowanie koniunktury światowej nie wpłynęło na przemysł polski, gdyż załamanie produkcji, które nastąpiło w 1938 r. w Stanach Zjednoczonych i w części państw europejskich, nie dotknęło naszego kraju. Argument ten nie jest jednak przekonujący, gdyż wzrost produkcji przemysłu polskiego wynikał nie tylko z poczynań ekonomicznych, lecz miał także uwarunkowania polityczne. Jego podstawą był w poważnym stopniu rozwój produkcji przeznaczonej na cele wojskowe. Przemysł cywilny w okręgach rolniczych — jak o tym już wspominano — wyraźnie odczuł wpływ recesji rolniczej. W sumie lata 1936—1939 były okresem rozwoju polskiego przemysłu ciężkiego i pewnej, chociaż niewielkiej, poprawy położenia materialnego ludności.
39. BILANS GOSPODARCZY POLSKI MIĘDZYWOJENNEJ
Bilans gospodarczy dwudziestolecia międzywojennego można rozpatrywać z dwojakiego punktu widzenia: wyników osiągniętych w kształtowaniu jednolitego państwowego organizmu gospodarczego oraz efektów w zakresie rozwoju sił wytwórczych i poziomu życia ludności.
Jeżeli chodzi o wyniki budowy jednolitego organizmu gospodarczego, należy stwierdzić, że w latach 1918—1939 cel ten został w wielu dziedzinach osiągnięty. Stworzono warunki niezbędne do funkcjonowania wskrzeszonego państwa polskiego jako całości ekonomicznej. Ujednolicono ustawodawstwo gospodarcze i skarbowe, utworzono jednolity aparat administracyjny, wychowano odpowiednio przygotowaną, dość liczną, jak na ówczesne warunki, kadrę fachowców. Uzupełniono częściowo braki w połączeniach komunikacyjnych między terenami dawnych zaborów. Niewątpliwie pozytywne osiągnięcia stanowiło również zorganizowanie systemu ubezpieczeń socjalnych i jednolitego ustawodawstwa pracy, które mimo stopniowego ograniczania ich zasięgu (od początków 1929 r.), zachowały w ciągu całego dwudziestolecia swe podstawowe funkcje.
Mimo osiągnięć, które należy uznać za trwały dorobek okresu mię-
?58 Czę&ć piąta
dzywojennego, w niektórych dziedzinach życia proces unifikacji nie zo- ;
stał zakończony. Najważniejszym problemem, który nie doczekał się rozwiązania w latach 1918—1939, były głębokie różnice ekonomiczne między wschodnimi a zachodnimi obszarami kraju — tzw. Polską B i Polską A. Niwelacja tych różnic mogła nastąpić tylko w drodze intensywnej rozbudowy przemysłu i konsekwentnie przeprowadzonej reformy rolnej, a więc nie była możliwa przy istniejącym w międzywojennej Polsce układzie sił politycznych.
Inaczej wypada bilans gospodarczy dwudziestolecia rozpatrywany od strony rozwoju sił wytwórczych kraju i poprawy warunków życia ludności.
Rozwój gospodarczy Polski w interesującym nas okresie nie następował równomiernie: poddawał się on cyklicznym wahaniom koniunktury światowej gospodarki kapitalistycznej. Kiedy koniunktura ta kształtowała się pomyślnie, aktywizowało się również życie gospodarcze w Polsce, natomiast kiedy koniunktura światowa załamywała się, ulegała na ogół załamaniu także nasza gospodarka. W tej sytuacji rozwój gospodarczy następował po linii łamanej, raz wznoszącej się, raz opadającej. Dlatego precyzyjna odpowiedź na pytanie, czy potencjał gospodarczy Polski w latach dwudziestolecia ostatecznie wzrósł, czy też zmalał, nastręcza ogromne trudności. Próba stosowanego niekiedy porównania wielkości produkcji z 1938 r. z produkcją w 1913 r. jest w rzeczywistości zawodna. W tym czasie zmieniła się bowiem dość zasadniczo struktura polskiej wytwórczości. Produkcja wielu gałęzi znacznie zmniejszyła się, równocześnie zaś powstały zupełnie nowe działy przemysłu. Trzeba również uwzględnić fakt, że przemysł polski uległ poważnym zniszczeniom w latach I wojny i światowej i że w związku z tym start jego zaczął się na poziomie znacznie poniżej istniejącego w 1913 r. Jeżeli jednak, mimo tych zastrzeżeń, przyjmiemy produkcję podstawowych wyrobów przemysłowych w roku 1913 za 100, wówczas wskaźnik produkcji w roku 1938 wyniesie tylko 95. Świadczyłoby to o pewnym spadku produkcji przemysłowej w Polsce międzywojennej. Ponieważ jednak obliczony w ten sposób wskaźnik jest mało precyzyjny i może być przyjmowany tylko z dość dużą tolerancją, dopuszczalne jest założenie, że wobec powstania nowych działów wytwórczości wielkość globalna polskiej produkcji przemysłowej w 1938 r. nie uległa w porównaniu z 1913 r. jakiejś zasadniczej zmianie.
W związku z tym wnioskiem nasuwają się dwa zastrzeżenia. Po pierwsze — rok 1938 był, poza rokiem 1939, okresem najwyższej koniunktury gospodarczej w całym dwudziestoleciu międzywojennym, a więc przeciętnie biorąc, poziom produkcji przemysłowej ziem polskich kształtował się w latach 1919—1937 niżej niż przed I wojną światową. Po drugie — w okresie tym poważnie wzrosła liczba ludności zamieszkałej na ziemiach polskich: z 27,4 min w 1921 r. do 35,1 min w 1939 r. Produkcja
Polska międzywojenna
359
Tablica 21
Produkcja niektórych podstawowych artykułów przemysłowych w Polsce w latach 1913 i 1938
Artykuły
|
Jednostki miary
|
1913
|
1938
|
1938 : 1913 w proc.
|
Węgiel kamienny Węgiel brunatny Ropa naftowa Sól kamienna i warzona Rudy żelaza Rudy cynku Rudy ołowiu Gaz ziemny Wosk ziemny Surówka żelaza Stal Wyroby walcowane Cynk Ołów Blacha cynkowa Cement Kwas siarkowy 50% Przeróbka ropy naftowej Superfosfaty Koks Papier Spirytus 100° Cukier Przędza Tkaniny
|
min t tyś. t tyś. t tyś. t tyś. t tyś. t tyś. t min m8 tyś. t tyś. t tyś. t tyś. t -• tyś. t tyś. t tyś. t tyś. t tyś. t tyś. t tyś. t tyś. t tyś. t tyś. hl tyś. t tyś. t tyś. t
|
41,0 197,0 l 114,0 188,7 493 502 57 687,3 1,4 1055 1677 1 244 192 45 46 665 256 1025 196,2 918 65 2 207,3 571,4 126,7 142,9"
|
38,1 9,5 507 643 872 498 44 584 0,46 879 1441 1074 108 20 21 1 719 289 481 177 2291 243 859,6 491,3 138,1 96,3"
|
92,9 4,8 45,5 340,7 176,9 99,2 77,2 85,0 32,9 83,3 85,9 86,3 56,3 44,4 45,7 253,5 112,9 46,9 90,2 250,0 373,8 38,9 86,0 109,0 67,4
|
» W roku 1912. W roku 1937.
liczona na l mieszkańca zmalała więc poważnie. W porównaniu z 1913 r. spadek wynosił w 1938 r. 18%. Tak zatem wskaźnik produkcji na l mieszkańca, będący najbardziej syntetycznym wskaźnikiem rozwoju przemysłowego kraju, świadczył o wzroście zacofania w porównaniu z innymi krajami kapitalistycznymi.
Trudno jest ustalić ogólne prawidłowości w rozwoju przemysłu polskiego w latach 1918—1939. Jak już mówiliśmy, w wielu jego gałęziach można było obserwować bardzo gwałtowny wzrost produkcji, a w innych gwałtowny spadek. Wydobycie węgla brunatnego np. spadło o około 20 razy, a wydobycie soli potasowej wzrosło czterdziestokrotnie. W wielu gałęziach przemysłu przetwórczego i wydobywczego produkcja wzrastała przy równoczesnym spadku liczby czynnych zakładów i liczby zatrud-
360 CzęSć piąta
nionych robotników, w innych znów spadała mimo wzrostu liczby czynnych przedsiębiorstw i pracowników. Dlatego też, aż do chwili, kiedy problem ten zostanie szczegółowo zbadany, musimy ograniczyć się do przedstawienia wybranych liczb ilustrujących wielkość produkcji niektórych tylko ważniejszych wyrobów (por. tablica 21).
Z tablicy 21 wynika, że spośród uwzględnionych w niej 25 najważniejszych artykułów przemysłowych spadek produkcji wykazało 18, a wzrost zaledwie 7. Zmniejszenie zanotowano m.in. w wydobyciu węgla kamiennego, ropy naftowej, w produkcji stali, surówki i wyrobów walcowanych, a więc produktów zasadniczych dla potencjału gospodarczego państwa. Dane zawarte w tablicy można uznać za reprezentatywne, gdyż obejmowały około 40% wartości brutto produkcji przemysłu w 1938 r. Znacznie zmniejszyła się w ciągu dwudziestolecia produkcja taboru ko- lejowego, maszyn włókienniczych, obrabiarek do metali i konstrukcji stalowych, a więc wyrobów bardziej skomplikowanych i pracochłonnych, l Wynikało to ze zmiany rynków zbytu przemysłu polskiego po I wojnie j światowej. Równocześnie jednak nie można zapominać, że w tym czasie
rozwinęły się w Polsce nowe działy produkcji, jak np. przemysł elektro- l techniczny, chemiczny, zbrojeniowy, a w mniejszym stopniu również lotniczy i motoryzacyjny; że w wielu gałęziach przemysłu Polska miała poważne osiągnięcia. Dotyczyło to np. produkcji nawozów sztucznych. Do ważnych osiągnięć należy zaliczyć rozpoczęcie budowy nowego ośrodka przemysłowego — COP. Oznaczało to, że w przemyśle polskim dokonywały się zmiany strukturalne, prowadzące do lepszego dostosowania wytwarzanych asortymentów produktów do potrzeb rynku krajowego.
O stopniu rozwoju przemysłu polskiego w latach 1913—1939 mogłoby świadczyć porównanie liczby czynnych zakładów przemysłowych i zatrudnionych przez nie robotników w obu podanych latach. Dokładne porównanie jest jednak i w tym wypadku niemożliwe, gdyż brakuje szczegółowych danych zarówno o liczbie przedsiębiorstw przemysłowych na ziemiach polskich przed I wojną światową, jak i o liczbie pracowników tych zakładów. Możliwe są tylko porównania wycinkowe, które podajemy w tablicy 22.
Aczkolwiek przytoczone przykłady mają w pewnym stopniu charakter przypadkowy (dla innych gałęzi produkcji nie udało się znaleźć porównywalnych danych), można z nich wyciągnąć wniosek o spadku liczby czynnych zakładów przemysłowych i zmniejszeniu się liczby robotników zatrudnionych w wielu gałęziach przemysłu. Potwierdzałoby to wysuniętą poprzednio tezę o stagnacji, a nawet pewnym regresie przemysłu polskiego w okresie międzywojennym.
Rozmieszczenie terytorialne przemysłu w interesującym nas okresie nie wykazywało — poza podjęciem budowy Centralnego Okręgu Przemysłowego — istotniejszych zmian. Nadal koncentrował się w kilku
Polska międzywojenna
361
Tablica 22
Liczba czynnych zakładów przemysłowych i zatrudnionych przez nie robotników na ziemiach polskich w latach 1913 i 1938
Gałęzie przemysłu
|
Liczba c zakł
|
czynnych adów
|
Lic zatrud w
|
zba nionych tyś.
|
|
1913
|
1938
|
1913
|
1938
|
Kopalnie węgla Kopalnie ropy naftowej Kopalnie rudy żelaza Kopalnie rudy cynku i ołowiu Kopalnie soli potasowych Huty żelaza Huty cynku i ołowiu Cukrownie Gorzelnie
|
90 444 37 18 1 • 31 86 2466"
|
60 854 26 4 3 23 10 61 1403
|
123,4 8,6 4,4 13,3 48,0 15,0 •
|
80,7 10,7 7,5 2,1 2,3 46,6 5,3 •
|
• Dane dla roku gospodarczego 1909/1910. Dane tylko dla hut cynku.
tradycyjnych ośrodkach: na Górnym Śląsku, w Zagłębiu Dąbrowskim, Łodzi, Warszawie, w Zagłębiu Staropolskim. W województwach wschodnich oraz południowo-wschodnich, w których zamieszkiwało prawie 4.0°/f całej ludności Polski, aparat wytwórczy był nadal prymitywny i słabo rozwinięty.
W roku 1935 w Polsce na każdy tysiąc mieszkańców zaledwie dwudziestu pracowało w wielkim i średnim przemyśle, z tym że w województwach najbardziej zacofanych (w tarnopolskim, poleskim, nowogródzkim, wileńskim, lubelskim, wołyńskim, stanisławowskim, białostockim i lwowskim) wskaźnik ten wahał się od 3 do 10, a w najbardziej uprzemysłowionych (w łódzkim, śląskim i m.st. Warszawie) — od 48 do 82. Wyraźna i poważna dysproporcja wynikała z ukształtowanego historycznie podziału kraju na Polskę A i B. Podział ten odbijał się również na wysokości zarobków robotników w wielkim i średnim przemyśle przetwórczym. Podczas gdy na terenie Polski B przeciętny tygodniowy zarobek wynosił w sierpniu 1937 r. od 13 do 21 zł, to w Polsce A — od 25 do 39 zł.
Mówiąc o przemyśle polskim w latach 1918—1939, nie sposób pominąć sprawy jego koncentracji. Charakteryzowała się ona istnieniem na jednym biegunie stosunkowo nielicznej grupy wielkich zmonopolizowanych przedsiębiorstw i ogromnej liczby niewielkich, na ogół drobnotowa-rowych warsztatów rzemieślniczych — na drugim. W roku 1935 np. istniały w Polsce zaledwie 244 przedsiębiorstwa zatrudniające powyżej 500 robotników i 195 tyś. warsztatów rzemieślniczych. W stosunku do
362 Część piąta
ogólnej liczby robotników w Polsce, robotnicy pracujący w zakładach zatrudniających powyżej 20 osób stanowili w 1931 r. 14,7%, równocześnie jednak przypadało na te zakłady aż 55,5% ogółu robotników zatrudnionych w przemyśle. Dane te z jednej strony wskazują na wielką rolę, jaką odgrywał w owym czasie sektor drobnotowarowy w wytwórczości przemysłowej Polski, a z drugiej — na wielką koncentrację pracowników w większych przedsiębiorstwach. Według obliczeń opartych na danych powszechnego spisu ludności z 1931 r. z gospodarki drobnotowarowej utrzymywało się w Polsce 60% mieszkańców, z tym że dla ludności po-zarolniczej wskaźnik ten wynosił około 26%, a dla rolniczej — 82%.
Pewne zmiany zaszły w okresie badanego dwudziestolecia w strukturze własnościowej przemysłu polskiego. Z jednej strony charakterystyczny był dość szybki wzrost udziału kapitałów obcych w spółkach akcyjnych działających na terenie Polski. O ile w 1927 r. udział ten wynosił 21%, o tyle w ostatnim roku dwudziestolecia, za który posiadamy wiarygodne dane — w 1937 r. — udział ten osiągnął 40%. Trzeba przy tym pamiętać, że w 1936 r. nastąpiło pewne zmniejszenie obcych udziałów w spółkach akcyjnych. Drugą cechą charakterystyczną przemian własnościowych był wzrost udziału państwa w przemyśle, związany ze stałym rozszerzaniem się funkcji gospodarczych rządu. Państwo polskie odziedziczyło dużą liczbę przedsiębiorstw po państwach rozbiorowych. Później prawie nieprzerwanie zwiększała się jego rola w przemyśle jako właściciela coraz większej liczby zakładów produkcyjnych. Decydowały o tym różnorakie względy. Szczególnie ważnym czynnikiem była słabość prywatnego kapitału polskiego, jak i ogólne tendencje rozwoju gospodarki światowej, która po wielkim kryzysie robiła pierwsze świadome kroki ku stadium państwowo-monopolistycznemu.
W rolnictwie polskim, traktowanym jako całość, metody gospodarowania nie uległy w latach 1918—1939 żadnym istotnym zmianom. Widzimy to (tablica 23), porównując przeciętne plony ziemiopłodów w ostatnich pięcioleciach poprzedzających I i II wojnę światową (przeciętnymi dla okresów pięcioletnich posługujemy się w celu wyeliminowania wpływu wahań warunków klimatycznych).
Plony żyta i jęczmienia wykazywały stagnację, owsa i ziemniaków — pewne tendencje do wzrostu, a pszenicy i. buraków cukrowych — niezbyt duży spadek.
Interesującym zjawiskiem było przy tym kurczenie się plonów w okręgach zachodnich, odznaczających się stosunkowo intensywną kapitalistyczną gospodarką rolną, i równoczesny wzrost plonów na terenach najbardziej zacofanych województw wschodnich.
Globalna wielkość zbiorów ziemiopłodów wykazywała w latach międzywojennych tendencję do ograniczonego wzrostu, który stanowił bezpośredni wynik zwiększania powierzchni zasiewów. Zbiory czterech pod-
Polska międzywojenna
363
Tablica 23
Przeciętne plony ważniejszych ziemiopłodów w rolnictwie polskim przed I i II wojną Światową
Lata
|
Pszenica
|
Żyto
|
Jęczmień
|
Owies
|
Ziemniaki
|
Buraki cukrowe
|
|
|
|
w
|
q/ha
|
|
|
1909-1913 1934—1938
|
12,4 11,9
|
11,2 11,2
|
11,8 11,8
|
10,2 11,4
|
103 121
|
245 216
|
stawowych zbóż wzrosły bowiem proporcjonalnie do powiększenia powierzchni upraw. Ponieważ jednak liczba ludności rosła szybciej, niż dokonywał się wzrost globalnych zbiorów ziemiopłodów, w przeliczeniu na l mieszkańca zbiory zbóż malały. O ile w latach 1909—1913 przeciętne roczne zbiory czterech głównych zbóż wynosiły 117 min q, co przy około 30,1 min ludności dawało przeciętnie na głowę 3,8 q, o tyle w latach 1934—1938 zbiory te wzrosły do 125 min q, co jednak w związku ze zwiększeniem się liczby ludności do około 34 min wynosiło na głowę już tylko 3,6 q, a więc o 0,2 q w stosunku rocznym mniej niż w okresie przed I wojną światową. Rosły jedynie zbiory ziemniaków, co było wyrazem pauperyzacji ludności rolniczej w Polsce.
Porównanie stanu hodowli w obu omawianych okresach uniemożliwia brak dokładnych danych o wielkości pogłowia koni, bydła rogatego i nie-rogacizny. Wydaje się jednak, że również hodowla nie wykazywała tendencji do większego wzrostu.
W rolnictwie spotykamy się więc ze zjawiskiem analogicznym do zaobserwowanego już poprzednio w przemyśle — ze spadkiem wytwórczości na l mieszkańca.
W okresie międzywojennym uległa pewnym zmianom struktura agrarna Polski. Zmiany te wynikały ze stopniowo postępującej reformy rolnej. W całym okresie dwudziestolecia parcelacja objęła 2654 tyś. ha, czyli 7% ogółu użytków rolnych w Polsce. Oznaczało to pewne zmniejszenie własności obszarniczej i przejęcie części ziemi w ręce chłopskie. Nadal jednak 25,8% ziemi uprawnej należało do gospodarstw o powierzchni ponad 50 ha, podczas gdy liczba tych gospodarstw stanowiła zaledwie 0,5% ogólnej liczby gospodarstw rolnych w Polsce. W wyniku parcelacji utworzono 153,6 tyś. samodzielnych parcel i powiększono powierzchnię dalszych 503 tyś. gospodarstw.
W stosunku do przyrostu ludności rolniczej — abstrahując już nawet od istniejącego ogromnego przeludnienia agrarnego — zmiany były minimalne i nie umożliwiały poprawy warunków bytu chłopów. Trzeba bowiem pamiętać, że wskutek wzrostu liczby ludności rolniczej w okresie dwudziestolecia (po odliczeniu emigracji i migracji ze wsi do miast) o około 3,5 min gwałtownie postępował proces rozdrabniania małych
364 CzęSć piąta
gospodarstw. W okresie 1921—1938 liczba gospodarstw o powierzchni do 2 ha zwiększyła się o 36,4%, gospodarstw 2—5 ha o 34%, a gospodarstw 5—10 ha o 25,4%. Wzrostowi liczby gospodarstw nie towarzyszył jednak proporcjonalny wzrost areału posiadanej ziemi. Tak więc przyrost powierzchni gospodarstw o powierzchni do 2 ha wynosił w tym samym okresie tylko 25%, dla grupy 2—5 ha — 22,4%, a dla grupy 5—10 ha — 15,7%. W związku z tym w szybkim tempie malał przeciętny obszar chłopskiego gospodarstwa rolnego. Rozdrobnienie to było wynikiem znacznych trudności w przechodzeniu ludności wiejskiej do miast, spowodowanych istnieniem również w miastach nadwyżek siły roboczej. Także emigracja zagraniczna, która do wybuchu światowego kryzysu go- j spodarczego odgrywała pewną rolę w rozładowaniu przeludnienia agrar- j nego, od 1930 r. w istocie przestała istnieć. Nieznaczną emigrację równo- ważyła fala powracających do kraju reemigrantów. W związku z tym również emigracja nie mogła już stanowić ujścia dla przeludnienia agrarnego. W tej sytuacji położenie ludności wiejskiej musiało ulegać powolnemu pogorszeniu, niezależnie od ogólnej koniunktury gospodarczej. Szczególnie ciężka była sytuacja młodzieży wiejskiej, która miała tylko minimalne szansę na usamodzielnienie się.
Przechodząc do oceny dorobku dwudziestolecia w dziedzinie komunikacji, na pierwszym miejscu należy postawić budowę Gdyni, która w latach 1924—1939 przekształcona została z małej wioski rybackiej w największy, obok Kopenhagi, port bałtycki. Utworzona została również niewielka własna flota morska.
Znaczne osiągnięcia można było zanotować w rozbudowie transportu kolejowego. Ogólna długość linii kolejowych wzrosła o 1770 km. Szczególnie ważne było zbudowanie magistrali węglowej Śląsk—Gdynia oraz rozpoczęcie elektryfikacji niektórych linii w wężle warszawskim.
Rozwój komunikacji morskiej i kolejowej nie szedł jednak w parze z rozwojem komunikacji samochodowej. W roku 1938 w Polsce zarejestrowano zaledwie 32 tyś. samochodów osobowych i 8,6 tyś. ciężarowych, co łącznie dawało mniej więcej l samochód na tysiąc mieszkańców. Mniejszy stan posiadania samochodów miały w Europie jedynie Jugosławia i Bułgaria. Prześcignęły nas w zakresie motoryzacji i Litwa, i Rumunia, i Estonia, i Łotwa, a z państw pozaeuropejskich np. Egipt, Brazylia i Cejlon.
Jeżeli dochód narodowy w Polsce przypadający na l mieszkańca w 1929 r. (dane dla tego roku są stosunkowo najbardziej porównywalne z innymi krajami) przyjmiemy za 100, to w Anglii wynosił on w tym samym roku — 551, w Niemczech — 308, w Danii — 302, we Francji i Szwecji — 251, w Norwegii — 225, w Finlandii — 133, na Łotwie i na Węgrzech — 126, w Grecji — 91, w Rumunii — 73. Jak z tego widać, Polska znajdowała się prawie na końcu tabeli europejskiej pod względem
Polska międzywojenna 365
wysokości dochodu narodowego na l mieszkańca. Stan ten nie zmienił się do wybuchu II wojny światowej.
Niski poziom dochodu narodowego w Polsce stanowił istotną przyczynę wyjątkowo niskiego spożycia zarówno artykułów przemysłowych, jak i droższych produktów rolno-spożywczych. W stosunku do czołowych państw kapitalistycznych poziom spożycia w Polsce pozostawał coraz bardziej w tyle. Należy bowiem pamiętać, że kiedy gospodarka polska stała w roku 1938 prawie na poziomie roku 1913, w innych państwach poszła ona znacznie naprzód.
W sumie można stwierdzić, że okres dwudziestolecia międzywojennego, mimo poważnych osiągnięć w poszczególnych dziedzinach ekonomiki kraju, nie przyczynił się do rozwoju gospodarki polskiej jako całości i nie stworzył warunków do podniesienia poziomu życia ludności.
Ocena zmian w położeniu poszczególnych grup ludności w porównaniu z okresem przed odzyskaniem niepodległości jest niezmiernie trudna do przeprowadzenia. Wynika to zarówno ze stałych zmian dokonujących się w warunkach bytu różnych warstw ludności w zależności od zmian w przebiegu cyklu koniunkturalnego, jak również z istnienia szeregu niewymiernych czynników wpływających na stopę życiową. Do tych niewymiernych czynników należały np. silnie rozbudowane w latach 1918—1929 ustawodawstwo pracy i ubezpieczenia społeczne dla robotników i pracowników umysłowych, które pozytywnie oddziaływały na ich warunki bytu.
Mimo braku odpowiedniej bazy porównawczej można zaryzykować twierdzenie, że położenie materialne niektórych grup ludności (zwłaszcza chłopstwa) pogorszyło się w porównaniu z okresem przed odzyskaniem niepodległości. Wynikało to m.in. z faktu, że w porównaniu z okresem przed pierwszą wojną światową gwałtownie zmieniła się na niekorzyść wsi struktura cen artykułów rolnych i przemysłowych. Przy postępującym rozdrobnieniu gospodarstw chłopskich powodowało to konieczność bardzo znacznego ograniczenia zakupów nawet najprymitywniejszych i najbardziej potrzebnych artykułów przemysłowych. Pogorszenie położenia szeregu grup ludności było przejawem zmarnowania historycznej szansy, jaką otrzymał naród polski w wyniku odzyskania niepodległości po przeszło stuletniej niewoli.
Powstaje pytanie, dlaczego tak się stało.
Do obiektywnych przyczyn takiej sytuacji należy zaliczyć stosunkowo niski poziom rozwoju sił wytwórczych na ziemiach, które weszły w skład państwa polskiego po pierwszej wojnie światowej, pozostanie poza granicami znacznej części przemysłowego Zagłębia Śląskiego, odcięcie Polski od morza w wyniku przekształcenia Gdańska w wolne miasto. Dalszymi niewątpliwymi obiektywnymi przyczynami były: niedostosowanie profilu
366 Część piąta
produkcyjnego do potrzeb nowego organizmu państwowego, słabość finansowa burżuazji polskiej, jej ścisła zależność od kapitału obcego, trudności związane ze scaleniem w jednolity organizm gospodarczy kilku poprzednio zupełnie odrębnych terytoriów itp. ,
Wszystko to jednak nie wyjaśnia, dlaczego Polska jako jeden z nielicznych krajów kapitalistycznych kontynentu europejskiego przez 20 lat nie wykazywała tendencji rozwojowych, mimo że rozwijały się kraje, których gospodarka natrafiała na nie mniejsze przeszkody obiektywne.
Wydaje się, że spośród wielu przyczyn na plan pierwszy wysunąć należy nieprzeprowadzenie radykalnej reformy rolnej i zależność gospodarki polskiej od kapitału obcego.
Przy znacznej przewadze ludności rolniczej o rozwoju rynku wewnętrznego decydowały zakupy wsi. Uprzemysłowienie kraju możliwe było tylko w razie odpowiedniego wzrostu zapotrzebowania wsi na artykuły przemysłowe, to zaś zależało z kolei od poziomu życia ludności rolniczej, uwarunkowanego przede wszystkim ilością posiadanej ziemi. Nadzielenie chłopów ziemią, pochodzącą z radykalnie przeprowadzonej parcelacji majątków państwowych, kościelnych i prywatnych — chociaż niewątpliwie nie zaspokoiłoby istniejącego na wsi głodu ziemi — znacznie zwiększyłoby zamożność wsi, a tym samym zapotrzebowanie na artykuły przemysłowe. Rozwój przemysłu mógłby stopniowo wchłaniać istniejące na wsi nadwyżki siły roboczej. W ten sposób radykalna reforma rolna stworzyłaby warunki niezbędne do rozwiązania zasadniczych problemów Polski międzywojennej, tzn. likwidacji bezrobocia w miastach i utajonego przeludnienia agrarnego wsi. Według szacunku dokonanego przez Instytut Gospodarstwa Społecznego, przeprowadzenie parcelacji w szerokim zakresie (przy obniżeniu obszaru majątków nie podlegających reformie rolnej do 50 ha) jeszcze w 1936 r. mogłoby zaspokoić około 60% całego zapotrzebowania ludności rolniczej na ziemię.
Mówimy tu oczywiście o radykalnej reformie rolnej typu burżuazyj-nego. Reformy takie przeprowadzono z pozytywnym skutkiem w wielu kapitalistycznych krajach Europy. Na przeszkodzie takiemu rozwiązaniu sprawy reformy w Polsce stało jednak nadmierne znaczenie obszarnictwa w życiu gospodarczym i politycznym kraju. Wpływ obszarników w Polsce był tym większy, że istniały historycznie ukształtowane powiązania między wielką własnością ziemską a kapitałem przemysłowym i bankowym. Więzy te uniemożliwiały realizację reformy rolnej wbrew interesom obszarnictwa jako klasy społecznej.
Wyjątkowo ujemny wpływ na życie gospodarcze Polski wywierał kapitał zagraniczny. Nie wierząc w trwałość państwa polskiego, dążył on do osiągnięcia i wywożenia z naszego kraju jak największej części osiąganych na jego terytorium zysków. W innych krajach kapitał zagraniczny pozostawiał zakumulowane zyski na miejscu, budując nowe obiekty prze-
Polska międzywojenna 367
myślowe, zasilając banki tanim kredytem itp., natomiast znaczna część:
zysków osiągniętych w Polsce wypływała za granicę. W ten sposób gospodarka kraju pozbawiona była środków na rozwój przemysłu, na intensyfikację produkcji rolnej, na tani kredyt. Kapitał zagraniczny wywoził z Polski ogromną większość tej części dochodu narodowego, która normalnie byłaby zużywana na inwestycje produkcyjne.
Taką działalność kapitału zagranicznego ułatwiały bliskie jego powiązania z polskimi sferami gospodarczymi i rządem. Ponieważ zarówno polskie sfery gospodarcze, jak i rząd liczyły na pozytywny wpływ obcego kapitału na naszą ekonomikę, starały się maksymalnie iść mu na rękę. Nawet po wybuchu wielkiego kryzysu gospodarczego, kiedy stało się zupełnie jasne, że kapitał obcy bynajmniej nie zamierza inwestować w Polsce, a raczej nosi się z zamiarem wycofywania ulokowanych na jej terytorium środków, nadal stale uprzywilejowywano jego interesy. Umożliwiono np. swobodny wywóz zysków z Polski, zwlekano z wprowadzeniem niedogodnych dla zagranicy ograniczeń dewizowych itp.
Dalszą, często nie docenianą, przyczyną trudności gospodarczych Polski była aktywna antyradziecka polityka polskich warstw rządzących. Już na początku istnienia państwa popchnęły one Polskę do kosztownej wojny z Rosją Radziecką, i to w warunkach, kiedy na podstawie radzieckich propozycji pokojowych Polska mogła osiągnąć znacznie większe korzyści terytorialne, niż uzyskała w traktacie ryskim z 1921 r. Wojna z Rosją Radziecką, trwająca blisko dwa lata, pogłębiła w Polsce inflację, spowodowała ogromne i kosztowne zadłużenie za granicą, uniemożliwiła wczesne wyjście polskiego eksportu na rynki światowe, spowodowała ponowne zniszczenie znacznych połaci kraju. Ponadto doprowadziła ona m.in. do częściowego przegrania plebiscytów, co przyniosło w efekcie niekorzystne ukształtowanie granic zachodnich. Po zakończeniu bezpośrednich działań wojennych państwo polskie, prowadzące aktywną politykę antyradziecką, obciążone było ogromnymi wydatkami na cele wojskowe.
Antyradzieckie nastawienie spowodowało zastój w handlu polsko-radzieckim. Odbił się on przede wszystkim na przemyśle byłej Kongresówki, który przed pierwszą wojną produkował właśnie na rynek rosyjski. Odczuł to również przemysł górnośląski, który na skutek tej polityki miał znaczne trudności z eksportem wyrobów na bardzo chłonny po 1928 r. rynek radziecki. Koniunkturę eksportową, która szczególnie nasiliła się w najcięższych dla Polski latach wielkiego kryzysu gospodarczego, wykorzystała nie granicząca ze Związkiem Radzieckim Polska, lecz dalej położone Niemcy. Właśnie w tym okresie obroty niemiecko-radziec-kie osiągnęły najwyższy poziom i stanowiły istotny element w łagodzeniu skutków kryzysu gospodarczego w Niemczech.
Niemałą rolę w stagnacji ekonomicznej odegrał brak wśród kierowni-
368 Część piąta
ków polskiego życia ekonomicznego wyrobionych poglądów na wybór odpowiedniego dla kraju kierunku polityki gospodarczej. Wynikiem tego były częste zmiany metod polityki gospodarczej, zależne od przypadkowych zmian na stanowiskach rządowych. Odstraszało to od inwestowania w Polsce i przyczyniało się do ucieczki polskich kapitałów za granicę.
Połączenie tych wszystkich przyczyn wyjaśnia, dlaczego w gospodarce polskiej lat 1918—1939 wystąpiło tak wiele zjawisk ujemnych, a stosunkowo tak mało pozytywnych.
Część szósta
OKUPACJA NIEMIECKA
(1959—1945)
24 — Historia gospodarcza Polski
40. WOJNA I USTANOWIENIE WŁADZ OKUPACYJNYCH
40,1. KAMPANIA WRZEŚNIOWA
l września 1939 r. wojska Rzeszy Niemieckiej zaatakowały Polskę. Siły obu stron były nierówne. Nowoczesna wojna jest bowiem przede wszystkim wojną materiałową, a Niemcy dzięki znacznie silniej rozwiniętemu potencjałowi gospodarczemu i nastawieniu się już od 1933 r., tzn. cd chwili zdobycia władzy przez Adolfa Hitlera i jego partię, na przygotowania wojenne górowały wyposażeniem i organizacją armii. Szczególną przewagę miały w broni pancernej, jednostkach zmotoryzowanych, łączności i lotnictwie. Kombinowane użycie tych wszystkich rodzajów wojsk umożliwiło Niemcom szybkie przełamanie polskich linii obronnych, wdarcie się na głębokie tyły i zdezorganizowanie przez bombardowania całego zaplecza.
Dla porównania siły obu stron wystarczy zestawienie posiadanego potencjału wojskowego. Niemcy w przededniu wojny dysponowały około 1,5 min żołnierzy, 3500 czołgami i około 2250 samolotami. Liczebność armii polskiej wynosiła 800 tyś. żołnierzy, 150 czołgów i około 400 samolotów, w tym wiele przestarzałych. Przyjmując stan wyposażenia armii niemieckiej za 100, łatwo stwierdzić, że liczebność wojska polskiego wynosiła około 54%, liczba czołgów 4%, a samolotów 18%.1
Polska w momencie napadu hitlerowskiego była w swej walce osamotniona. Anglia i Francja, mimo że zobowiązały się na mocy zawartych uprzednio układów do udzielenia Polsce zbrojnej pomocy, nie przedsięwzięły żadnych kroków wojskowych skierowanych przeciwko Rzeszy. Bierność obu mocarstw zachodnich spowodowana była nadzieją, że po podbiciu Polski atak Hitlera skieruje się nie przeciwko Zachodowi, ale przeciwko Związkowi Radzieckiemu.
Związek Radziecki, zrażony niechętnym ustosunkowaniem się rządu polskiego do wszelkich uprzednio wysuwanych propozycji zmierzających do zbliżenia między obu państwami oraz zaniepokojony kunktatorstwem
* Zaznaczyć winniśmy, że różne źródła odmiennie podają siłę armii niemieckiej. Niezależnie od rozbieżności ocen, proporcje między siłami obu państw nie ulegają istotnym zmianom.
372 Część szósta
Anglii i Francji w trakcie prowadzonych w Moskwie, w przededniu wybuchu wojny, rozmów wojskowych na temat wspólnego działania przeciwko Niemcom, obawiał się, że państwa zachodnie zwlekają z podjęciem jakichkolwiek wiążących zobowiązań, licząc się ze skierowaniem agresji niemieckiej na wschód. Wobec niezakończenia przygotowań wojennych w interesie państwa radzieckiego leżało odwleczenie momentu zbrojnego starcia z Niemcami, szczególnie gdy stawało się jasne, że zarówno Wielka Brytania, jak i Francja skłonne były, na wypadek dojścia do takiego starcia, zachować pozycję obserwatorów i włączyć się do rozgrywki dopiero w decydującym momencie wojny. Dlatego też, nie mogąc uzgodnić stanowiska z przedstawicielami Francji i Anglii, Związek Radziecki zdecydował się na podpisanie układu o nieagresji z Niemcami, co podano do wiadomości 23 sierpnia 1939 r.
Błyskawiczny przebieg działań wojennych uniemożliwił Polsce przestawienie gospodarki kraju na tory wojenne. Jedynie przez pierwsze dwa—trzy dni podejmowano pewne kroki w tym kierunku. Tak więc np. wydano dekret upoważniający rząd do czynienia aż do marca 1940 r. wydatków na potrzeby wojny ponad kwoty ustalone w obowiązującym preliminarzu budżetowym; wydano dekrety upoważniające ministra skarbu do przeprowadzenia Operacji kredytowych na cele wojny, do dodatkowej emisji biletów skarbowych, wprowadzenia ostrych ograniczeń w obrocie handlowym i płatniczym z zagranicą, wstrzymania wypłat z rachunków wkładów w instytucjach kredytowych. Wszystkie wymienione przepisy nie miały jednak żadnego praktycznego znaczenia. Życie gospodarcze kraju uległo bowiem od razu zupełnemu rozprzężeniu. Gwałtowne zmiany linii frontu, ewakuacja niektórych zakładów przemysłowych i władz państwowych, mobilizacja do wojska kilkuset tysięcy mężczyzn, ogromne ruchy ludności uciekającej z terenów, do których zbliżała się armia niemiecka, całkowita dezorganizacja transportu na skutek bombardowań — wszystko to uniemożliwiło prowadzenie jakiejkolwiek polityki gospodarczej, mimo że jej założenia zostały przed wojną dość szczegółowo opracowane. Zasadniczą przyczyną niepowodzenia prób przestawienia gospodarki polskiej na tory wojenne stał się brak czasu. Wojna toczyła się zbyt szybko.
W połowie września klęska militarna Polski była już oczywista. Broniły się jeszcze pojedyncze ośrodki oporu: do 19 września Oksywie, do 28 — Warszawa, do 29 — Modlin, do 2 października Hel. Ostatnia grupa armii polskiej dowodzona przez gen. Franciszka Kleeberga kapitulowała pod Kockiem 5 października.
W tej sytuacji 17 września 1939 r. na wschodnie tereny państwa polskiego wkroczyły wojska radzieckie. Zostało to spowodowane z jednej strony dążeniem do połączenia w jedną całość rozdzielonych w wyniku traktatu ryskiego z 1921 r. ziem ukraińskich i białoruskich, z drugiej
Okupacja niemiecka 373
zaś — obawami przed zbytnim zbliżeniem się wojsk niemieckich do o-środków przemysłowych i rolniczych Związku Radzieckiego.
40.2. ZNISZCZENIA I STRATY W KAMPANII WRZEŚNIOWEJ
Działania wojenne, mimo że stosunkowo krótkotrwałe, spowodowały poważne straty zarówno wśród ludności, jak i materialne. Dotychczas brak jednak opracowań szczegółowo i wiarygodnie przedstawiających wielkość zniszczeń; operować więc możemy jedynie danymi szacunkowymi. Tak więc w wyniku działań wojennych zginęło od 45 do 66 tysięcy wojskowych (w zależności od szacunków) i kilkadziesiąt tysięcy osób cywilnych. Odpowiednio większa była liczba rannych (samych wojskowych np. 133 tyś.), spośród których wielu uległo trwałemu kalectwu i pozostało inwalidami. W niewoli, według źródeł niemieckich, znalazło się prawie pół miliona żołnierzy i oficerów armii polskiej.
Szkody materialne obejmowały zniszczenia przemysłu, transportu, rolnictwa, budynków użytkowych i mieszkalnych, wyposażenia wojskowego oraz dzieł sztuki.
Zniszczenia nie były jednakowe na terenie całego kraju. Nasilały się tam, gdzie działania wojenne miały charakter bardziej długotrwały, a więc na terenach największych bitew, jak Kutno, Modlin, Warszawa, Hel, rejon Narwi, część Pomorza. Wojna oszczędziła natomiast zupełnie przemysł śląski, łódzki oraz skoncentrowany na terenach Centralnego Okręgu Przemysłowego. Większe zniszczenia wystąpiły w Warszawie i jej okolicach, gdzie grupował się między innymi przemysł metalowy i elektrotechniczny. Spaliła się wielka rafineria nafty w Drohobyczu. Uszkodzonych zostało wiele elektrowni i szybów naftowych. Straty przemysłu oceniano łącznie na około 500 min złotych (blisko 100 min dolarów).
W dziedzinie transportu straty powstały wskutek niszczenia szlaków kolejowych przez cofające się oddziały polskie, wysadzenia w powietrze szeregu mostów oraz spalenia i zburzenia wielu budynków kolejowych.
Mniej uchwytne, ale mimo to bardzo uciążliwe, były straty wyrządzone rolnictwu. Wojna wybuchła na jesieni, a więc w okresie pilnych prac polowych. Pobór do wojska mężczyzn i mobilizacja koni pozbawiły wieś warunków do wykonania niezbędnych prac w polu. Przemarsze wojsk oraz przesuwanie się ogromnych rzesz uchodźców (szacowanych na około milion osób) powodowały nawet na terenach, gdzie nie wystąpiły bezpośrednie działania wojenne, poważne zniszczenie upraw, pozbawienie rolników części zapasów, uszczuplenie pogłowia bydła i nierogacizny. Na terenach walk zniszczenia były znacznie większe, gdyż obejmowały również zabudowania.
Duże straty finansowe spowodowała również utrata całego wyposaże-
374 Część szósta
nią bojowego armii polskiej. Ogromna jego większość wpadła w ręce niemieckie. Część ewakuowano wraz z niektórymi jednostkami wojskowymi na neutralne terytoria Rumunii i Węgier, gdzie też pozostała. Same straty z tytułu zatrzymania przez Węgry i Rumunię majątku państwa polskiego oszacowano na 98 min dolarów (Rumunia — 47 min, Węgry — 51 min). Poza majątkiem wojskowym ewakuowano do tych państw również mienie instytucji cywilnych, np. “Lotu".
40.3. CHARAKTERYSTYKA ZMIAN TERYTORIALNYCH
Ziemie wchodzące przed wybuchem drugiej wojny światowej w skład państwa polskiego obejmowały obszar 389 tyś. km2 i zamieszkiwane były przez 35,1 min mieszkańców. W wyniku zmian spowodowanych wojną tereny do Bugu okupowane zostały przez Niemcy, tereny zabużańskie przyłączono do Związku Radzieckiego, a część Wileńszczyzny — do Litwy. W skład niemieckiej sfery interesów weszło 48,4% obszaru przedwojennej Polski, do Związku Radzieckiego przyłączono 50%, a do Litwy 1,6%. Podział ludnościowy nie pokrywał się z terytorialnym, tereny wschodnie były bowiem znacznie słabiej zaludnione. Dlatego też w niemieckiej sferze wpływów znalazło się 62,9% ludności, na obszarach przyłączonych do ZSRR 35,8%, a na Litwie 1,3%.
Ziem okupowanych przez Niemcy władze okupacyjne nie traktowały jednolicie. Znaczną część zagarniętych polskich terytoriów Niemcy dekretem z 8 października 1939 r. włączyli do Rzeszy jako jej integralną część (województwo poznańskie, pomorskie, śląskie, województwa łódzkiego z Łodzią, prawie połowę województwa warszawskiego, część kieleckiego, kilka powiatów województwa krakowskiego). Przy włączaniu ziem polskich do Rzeszy kierowano się głównie dążeniem do przyłączenia terenów zasobnych w surowce, posiadających rozwinięty przemysł i wysoko wydajne rolnictwo. Na terenach anektowanych w 1939 r. do Rzeszy odsetek ludności miejskiej np. wynosił 35,8%, podczas gdy przeciętna dla Polski sięgała tylko 27,2%. Na tych obszarach plony zbóż były prawie o 3 q z hektara wyższe niż przeciętne dla całego kraju; tu produkowano prawie 70% nadwyżek zbożowych Polski; tu skupiało się 100% wydobycia węgla i produkcji cynku, 97,5% produkcji surówki żelaza, 90% produkcji stali, 70% przemysłu włókienniczego i 70% produkcji cukru. Dlatego też poza terenami, które niegdyś wchodziły w skład zaboru pruskiego (Poznańskie, Pomorze, Górny Śląsk), do Rzeszy przyłączono znaczne obszary ziem byłego zaboru rosyjskiego (okręg łódzki, Zagłębie Dąbrowskie, Suwalszczyznę).
Na terenach przyłączonych do Rzeszy ludność narodowości niemieckiej wynosiła zaledwie 6,4% ogółu mieszkańców, trudno więc wyjaśnić postępowanie .okupantów jakimikolwiek racjami etnograficznymi. Na-
Okupacja niemiecka 375
wet na terenach województw zachodnich, gdzie ludności niemieckie] było stosunkowo najwięcej, spis ludności z 1931 r. wykazał ich w województwie pomorskim zaledwie 10,1%, w poznańskim 7,4%, a na Śląsku 7,0%.
Z pozostałej części podbitych przez siebie ziem okupanci utworzyli (w październiku 1939 r.) Gubernię Generalną ze stolicą w Krakowie.
W początkowej fazie okupacji granice między ziemiami włączonymi do Rzeszy a stanowiącymi Gubernię Generalną wykazywały dość częste zmiany, gdyż Niemcy przeprowadzali ciągłe ich korektury na rzecz Rzeszy. Faktyczne rozgraniczanie następowało stopniowo. Najwcześniej włączono do Rzeszy Śląsk, następnie Poznańskie i Pomorze. Włączenie okręgu łódzkiego stało się wiadome dopiero z proklamacji namiestnika okręgu Warthegau Arthura Greisera wydanej 7 listopada 1939 r. W tym też okresie nastąpiło przyłączenie do Prus Wschodnich Ostrowi Mazowieckiej. Jeszcze w połowie listopada granica kształtowała się dość płynnie, nie wiadomo było, jakie będą losy Zagłębia Krakowskiego. Pod koniec tego miesiąca okazało się, że zostało ono włączone do Rzeszy.
Z ziem przyłączonych do Niemiec utworzono dwa nowe okręgi administracyjne Rzeszy: Reichsgau Danzig-Westpreussen i Reichsgau Warthe-land (początkowo zwany Reichsgau Posen). Resztę terenów polskich wcielonych do Rzeszy włączono bądź do prowincji śląskiej, bądź do regencji ciechanowskiej. W Generalnym Gubernatorstwie utworzono cztery dystrykty: krakowski, warszawski, radomski i lubelski.
Nowe istotne zmiany w podziale ziem państwa polskiego nastąpiły dopiero po wybuchu wojny niemiecko-radzieckiej w czerwcu 1941 r, Okręg białostocki, chociaż formalnie nie został włączony do Rzeszy, poddano zarządowi gauleitera Prus Wschodnich Ericha Kocha, co tworzyło rodzaj unii personalnej między Białostocczyzną a ziemiami wcielonymi i spowodowało, że na obszarze tym stopniowo wprowadzano ustawodawstwo obowiązujące w Rzeszy, w obiegu znalazła się marka niemiecka itp. Część Galicji wschodniej l sierpnia 1941 r. weszła jako piąty dystrykt w skład Generalnego Gubernatorstwa. Pozostałe ziemie, uprzednio przyłączone do Związku Radzieckiego, wcielono do dwóch nowo utworzonych komisariatów Rzeszy: Ukrainy i Ostlandu.
Po tych zmianach do Rzeszy bezpośrednio włączono 30,8% ziem i 34,4% ludności Polski przedwojennej. Generalne Gubernatorstwo obejmowało 38,8% obszaru i 47,6% ludności. Komisariaty Rzeszy (Ukraina i Ostland) obejmowały odpowiednio 30,3% i 17,9%, a Słowacja 0,1% obszaru i 0,1% ludności.
40.4. ORGANIZOWANIE NIEMIECKIEJ ADMINISTRACJI OKUPACYJNEJ
W okresie działań wojennych oraz bezpośrednio po ich zakończeniu władzę na ziemiach polskich sprawował niemiecki zarząd wojskowy. Na-
376 Część szósta
czelnemu dowódcy “Wschód", który równocześnie był dowódcą okręgu wojskowego Łódź, oraz dowódcom wojskowych okręgów: Prusy Wschodnie/ Poznań i Kraków poruczono sprawowanie władzy wykonawczej. Do pomocy każdemu dowódcy okręgu przydzielono szefa administracji cywilnej. Zostali nimi znani działacze hitlerowscy: Arthur Greiser, Albert Forster i Arthur Seyss-Inquart. Głównym szefem administracji cywilnej, który współdziałał z naczelnym dowódcą “Wschód", mianowano znanego prawnika hitlerowskiego Hansa Franka. Do jego kompetencji należało uzgadnianie i ujednolicanie poczynań poszczególnych okręgów wojskowych.
Tereny włączone do Rzeszy, po ustaleniu w październiku 1939 r. zasad ich podziału administracyjnego, podporządkowano nowo zorganizowanej władzy cywilnej, działającej na zasadach analogicznych jak w całych Niemczech. Już pod koniec października 1939 r. na terenach tych zaczął zakładać oddziały Bank Rzeszy, szybko rozciągnięto na nie niemieckie przepisy handlowe, prawne itd. Między innymi wprowadzono szereg drobiazgowych przepisów dotyczących np. reglamentacji obrotu mlekiem i jego przetworami, handlu bydłem i mięsem. Tereny te objęto obowiązującymi w Rzeszy przepisami o zasadach przyjmowania do pracy nowych pracowników tylko za zgodą urzędów pracy, podjęto akcję ujednolicania płac z placami w Rzeszy itp. Tendencjom unifikacyjnym towarzyszyło od pierwszej chwili zacieranie wszelkich zewnętrznych śladów polskości (zmiany nazw miejscowości i ulic z polskich na niemieckie, likwidacja szyldów i reklam w języku polskim itp.).
Dążąc do unifikacji terenów nowo włączonych do Rzeszy z obszarami należącymi już przed wybuchem wojny do państwa niemieckiego, równocześnie starano się oddzielić je formalnie i faktycznie od pozostałych ziem polskich. 20 listopada 1939 r. wprowadzono granicę celną i dewizową między obu terenami. Wywóz towarów z Rzeszy na pozostałe terytorium Polski został bez posiadania specjalnych pozwoleń wzbroniony; przechodzenie ludności z jednego obszaru na drugi wymagało również specjalnego zezwolenia. Granicę celną prawie natychmiast obsadzono posterunkami, które nie wypuszczały z Rzeszy pieniędzy i złota, nowych wyrobów i żywności. Na obu obszarach wprowadzono odrębne jednostki monetarne, inne znaczki pocztowe, inaczej kształtowały się proporcje między cenami a płacami. Zarówno ziemie włączone do Rzeszy, jak i stanowiące Generalne Gubernatorstwo znajdowały się pod okupacją niemiecką, ale nie były traktowane jednolicie.
Zarząd wojskowy na terenach, które nie zostały włączone do Rzeszy, ustał w nocy z 25 na 26 października 1939 r. Utworzona została formalnie “Gubernia Generalna dla zajętych obszarów polskich". Nazwę tę od 31 lipca 1940 r. zmieniono na “Gubernia Generalna". Według wyjaśnień Hitlera:
GRANICE ADMINISTRACYJNE OKUPACJI
////////////// przedwojenne granice Rzpliiej
granice wielkich jednostek okupacyjnych i krajów
!/ dzielnic Rzeszy • J dystryktów Generalgowemement
Źródło: W. Jastrzębowski, Gospodarka niemiecka w Polsce 1939—1944, Warszawa 1946
Okupacja niemiecka 379
“nowe to określenie ma być odzwierciedleniem faktu, że Generalna Gubernia stanowi i po wsze czasy stanowić będzie istotną część składową Rzeszy Niemieckiej"
Generalnym gubernatorem mianowano poprzedniego głównego szefa administracji cywilnej, Hansa Franka, który w pełnieniu swoich obowiązków podlegał bezpośrednio Fuhrerowi i kanclerzowi Rzeszy Adolfowi Hitlerowi. Frankowi podporządkowano cały aparat administracyjny, gospodarczy i policyjny działający w Guberni. Poza zasięgiem jego uprawnień znajdowały się tylko sprawy wojskowe. Frank dążył do skupienia w swym ręku pełni władzy na podległym mu obszarze. Wszelkie zarządzenia administracyjne, wydawane przez władze centralne Rzeszy, mogły być realizowane tylko za jego wiedzą.
“Podlegamy wyłącznie i bezpośrednio Fiihrerowi — twierdził w jednym z licznych przemówień Frank — rząd Guberni Generalnej ma te same funkcje, które w Rzeszy sprawuje rząd Rzeszy i inne urzędy centralne Rzeszy. Powierzono nam ustawodawstwo na tym obszarze. Policja i organizacja bezpieczeństwa podlegają gubernatorowi generalnemu"2.
40.5. PLAMY NIEMIECKIE WOBEC ZIEM POLSKICH
Tereny przyłączone do Rzeszy zgodnie z planami niemieckimi miały być forsownie germanizowane już podczas wojny, całkowitą germanizację zamierzano przeprowadzić w ciągu 10 lat od chwili objęcia ich w posiadanie, to znaczy dc 1949 r. Pojęciu germanizacji nadawano jednak zupełnie inne znaczenie niż w okresie dziewętnastowiecznych akcji państwa. pruskiego, kiedy to np. Bismarck dążył do germanizacji ziem polskich drogą zniemczenia miejscowej ludności. Hitlerowcom tylko w minimalnym stopniu chodziło o wynarodowienie ludności zamieszkującej te tereny. W “Mein Kampf" Hitler pisał:
“Sądzono, że da się przeprowadzić germanizację polskiego elementu przez czysto językowe zniemczenie. Wynik byłby nieszczęśliwy: naród obcej rasy wyrażający w języku niemieckim swe obce myśli kompromitowałby godność narodu niemieckiego przez swą mierność, a zmieszanie rasowe obniżyłoby poziom narodu niemieckiego"3.
We fragmencie tym nie sformułował jednak, na czym germanizacja ziem polskich miała polegać. Na to pytanie znajdujemy odpowiedź w innym miejscu “Mein Kampf".
“To, co w historii z pożytkiem germanizowano, to ziemia, którą nasi przodkowie mieczem zdobyli i niemieckimi chłopami obsadzili. Tylko ziemię można ger-manizować"4.
S. Piotrowski: Dziennik Hansa Franka. Wyd. drugie. Warszawa 1957 s. 30.
8 A. Hitler: Mein Kampf. Berlin 1935 s. 429—430. 1 Tamże.
380 Cześć szósta
Zgodnie z powyższą wytyczną ludność polska miała zostać z terenów włączonych do Rzeszy usunięta. Na jej miejsce przyszliby osadnicy niemieccy, którzy objęliby w posiadanie istniejący tu majątek. Tak w wielkim skrócie przedstawiały się plany niemieckie wobec ziem włączonych do Rzeszy.
Natomiast Generalną Gubernię przeznaczono początkowo na miejsce zamieszkania ludności polskiej, z tym że miała być pozbawiona jakiejkolwiek samodzielności.
“(...) Polska ma być traktowana jako kolonia, a Polacy staną się niewolnikami światowego państwa Wielkiej Rzeszy Niemieckiej"5.
Już proklamacja Franka, wydana 26 października 1939 r. w związku z utworzeniem Guberni Generalnej, stwierdzała:
“Oddziały armii niemieckiej przywróciły porządek na obszarach polskich. Ponowne zagrożenie pokoju europejskiego nieuzasadnionymi żądaniami tworu państwowego, który powstał ongiś z wersalskiego traktatu przemocy i nigdy już nie będzie odnowiony, zostało tym razem raz na zawsze usunięte" 6.
Na początku listopada 1939 r. Hitler wyraźnie oświadczył Frankowi, że
“zatrzymamy Gubernię Generalną dla siebie, już jej nie oddamy [...]. Generalna Gubernia ma pozostać we władaniu Niemców, ale nie w formie protektoratu lub podobnej, lecz w postaci wyraźnie podległego Niemcom tworu Rzeszy Niemieckiej, w którym absolutną władzę mają sprawować Niemcy, zaś niższa warstwa, złożona z pracujących Polaków, ma być podporządkowana Niemcom." 7
We wszystkich wypowiedziach z lat 1939—1940 podkreślających kolonialny charakter Guberni nie negowano jednak, że ma to być teren zamieszkiwania ludności polskiej. Pogląd ten nie trwał jednak długo. Zmiana nastąpiła już w 1941 r. W jednym z przemówień Frank, referując swe spotkanie z Hitlerem, oświadczył:
“Prócz tego zapadła wyraźna decyzja, że Generalna Gubernia ma stać się w przyszłości strefą niemiecką. Tam gdzie dziś mieszka ponad 12 min Polaków, będzie kiedyś mieszkało 4 do 5 milionów Niemców, Generalna Gubernia ma być krajem tak samo niemieckim jak Nadrenia"8.
A w innym miejscu:
“Fuhrer jest zdecydowany uczynić z tego kraju w przeciągu 15—20 lat kraj czysto niemiecki. Określenie asiedziba narodu polskiego» nie będzie odtąd używane w odniesieniu do Guberni Generalnej i obszarów przyległych"9.
5 Tamże.
6 Okupacja i ruch oporu w dzienniku Hansa Franka 1939—1945. T. I. Wyd. drugie. Warszawa 1972 s. 122.
7 Tamże s. 192.
8 Tamże s. 332.
9 Cyt. za C z. Madajczykiem: Generalna Gubernia w planach hitlerowskich. Studia. Warszawa 1961 s. 78.
Okupacja niemiecka 381
Zmiana koncepcji w sprawie przyszłości Guberni wynikła z przygotowań do wojny ze Związkiem Radzieckim. Wojna ta — w pojęciu hitlerowców — miała doprowadzić do podbicia Rosji i rozszerzenia zasięgu wpływów Rzeszy. Dalsze zdobycze na wschodzie umożliwiały wysunięcie koncepcji przesiedlenia ludności polskiej z jej ojczyzny dalej na wschód. 80—85% ludności Polski, która przeżyłaby wojnę, miało zostać przesiedlonych, a pozostałą część planowano bądź wymordować, bądź zgermanizo-wać. Na teren osadnictwa Polaków typowano zachodnią Syberię. Polaków zamierzano rozproszyć na całym jej terytorium, aby nie tworzyli żadnych większych skupisk. Niemcy liczyli, że rozproszeni Polacy szybko zostaną zasymiliowani przez miejscową ludność i znikną jako naród.
Mimo wysunięcia tych planów z formalną inkorporacją Guberni Generalnej do Niemiec czekano na zakończenie wojny, gdyż dopiero wtedy powstałyby warunki do szybkiego usunięcia ludności polskiej. Tymczasem jednak coraz silniej akcentowano rzekomo niemiecki charakter Guberni. Zaczęto pisać o “niemieckim Krakowie", “niemieckim Przemyślu", “niemieckim Tarnowie". Stąd zrodził się pomysł obchodzenia w 1942 r. 600-lecia Lublina jako “Deutsche Stadt Lublin". Dlatego tak silnie rozwijano działalność w zakresie niemczenia nazw ulic, która początkowo objęła siedzibę generalnego gubernatora, Kraków, a później i inne miasta.
Zaabsorbowanie władz Rzeszy wojną uniemożliwiało im realizację planów wysiedlenia większości ludności polskiej z Guberni Generalnej na wschód i zastąpienia jej Niemcami, szczególnie że projektowany teren wysiedleń (zachodnia Syberia) nie znalazł się w ich władaniu. W okresie wojny prowadzono jednak szczegółowe badania, mające przygotować realizację niemieckich zamierzeń zaborczych w przyszłości. Perspektywiczne plany dotyczące ziem polskich i zamieszkującej je ludności zawarte zostały w opracowaniu, znanym pod nazwą “Generalny Plan Wschodni" (“Generalplan Ost"), który szczegółowo omawiał problem osadnictwa niemieckiego na terenach wschodniej Europy. Plan zakładał usunięcie rdzennej ludności nie tylko z ziem polskich, ale i z Litwy, Łotwy, Estonii, Białorusi, rejonu Leningradu, Krymu, Chersonia. Z wymienionych obszarów miano usunąć według różnych szacunków od 31 do 52 min dotychczasowych mieszkańców. Realizację całego planu przewidziano na 20— —30 lat. Stosunkowo długi czas wykonania wynikał z trudności szybszego zastąpienia wysiedlanej ludności przez Niemców, których liczebność była zbyt mała do natychmiastowej realizacji tego zadania. Dlatego też Niemcy zastanawiali się nad możliwościami germanizacji pewnej części miejscowej ludności. Zakładano np. zgermanizowanie kilku (3—4) milionów chłopów polskich, którzy pozostaliby rozproszeni między Niemcami.
W związku z rosnącymi od 1943 r. trudnościami wojennymi Rzeszy plan ten jako całość nie mógł być oczywiście wprowadzony w życie.
382 Część szósta
W okresie wojny Niemcy poczynili jednak szereg kroków zmierzających do jego realizacji.
41. POLITYKA LUDNOŚCIOWA
Polityka ludnościowa prowadzona przez okupantów na ziemiach polskich miała trzy zasadnicze cele: l) realizowanie długoplanowych zamiarów oczyszczenia tych ziem z dotychczasowych mieszkańców; 2) zdławienie prób walki o wyzwolenie narodowe; 3) maksymalne wykorzystanie istniejących zasobów siły roboczej ze względu na toczącą się wojnę. Tendencje te nie zawsze występowały równocześnie z jednakowym natężeniem. Często bowiem realizacja jednej z nich pozostawała w sprzeczności z inną, np. usuwanie ludności polskiej z terenów włączonych do Rzeszy ograniczały w znacznym stopniu trudności z zastąpieniem jej przez napływową ludność niemiecką.
41.1. WYSIEDLENIA
Tereny włączone do Rzeszy, jak była o tym mowa, miały podlegać wytężonej germanizacji już w okresie wojny. Akcja germanizacyjna zakładała usunięcie dotychczasowych mieszkańców. Z obszarów anektowanych zamierzano wysiedlić 3 do 5,5 min Polaków i Żydów. Na teren osiedlenia usuwanej ludności wyznaczono Gubernię Generalną, przy czym część zdolnych do pracy osób wywożono przymusowo do Niemiec na roboty. W pierwszym okresie, który zaczął się już w 1939 r., wysiedlano głównie ludność z większych miast i terenów granicznych między tzw. Krajem Warty a Gubernią. Według bardzo niedoskonałych szacunków do końca 1942 r. z ziem włączonych do Rzeszy wysiedlono 400 tyś. osób na terytorium Guberni, a 460 tyś. do pracy w Niemczech. Pierwsza z tych liczb jest zaniżona, gdyż nie obejmuje osób, które otrzymały przepustki i przeprowadziły się do Guberni nie czekając na wysiedlenie, oraz tych wszystkich, którzy uciekli przez “zieloną granicę". Można więc przyjąć, że łącznie w ciągu pierwszych trzech lat okupacji liczba polskiej i żydowskiej ludności na terytorium anektowanym zmalała co najmniej o milion osób.
Pierwsze wysiedlenia objęły Gdynię i okolice. Dnia 10 października 1939 r. ukazały się w Orłowie o godzinie 7 rano obwieszczenia wzywające mieszkańców, by do godziny 9 tegoż dnia opuścili swe domy. Niewykonanie rozkazu groziło karą śmierci. Wysiedlonym pozwolono jedynie na zabranie najkonieczniejszych rzeczy osobistych i nie więcej niż 50 zł gotówką. Do końca 1939 r. wywieziono w ten sposób około 30—40 tyś. osób. W pierwszych dniach listopada tegoż roku zaczęło się wysiedlanie z Poznania. Początkowo usuwano ludzi z pojedynczych domów, później z ca-
Okupacja niemiecka 383
łych ulic, przy czym terminów nigdy nie podawano z góry. Mechanizm postępowania był następujący: w nocy zajeżdżały samochody niemieckie i w ciągu 10—15 minut należało opuścić mieszkanie. Na ogół wysiedlenia łączyły się z grabieżą biżuterii, lepszych rzeczy, a często i żywności. Ludność, nie znając nawet w przybliżeniu terminu akcji, cały czas żyła w niepewności jutra, stale mając zapakowane walizki.
Po Gdyni i Poznaniu przyszła kolej na inne miasta, miasteczka i wsie. Na ogół wysiedlani, zanim zostali przewiezieni do Guberni lub wysłani na roboty do Rzeszy, przez pewien czas przebywali w obozach przejściowych. Czas pobytu w obozie ani dalszy los nie były oczywiście nikomu z nich znane. Najgorszą opinią cieszył się obóz koncentracyjno-wysied-leńczy w Konstantynowie pod Łodzią. Wysiedlanych przetrzymywano tam w bardzo ciężkich warunkach po kilka miesięcy. Z obozów wywożono wysiedlanych do Guberni Generalnej i tam pozostawiano samym sobie, nie zapewniając ani mieszkania, ani pracy, ani wyżywienia. Opiekę nad nimi przejmowały polskie organizacje społeczne, w pierwszym okresie głównie Polski Komitet Samopomocy Społecznej, który starał się wysiedlonym zapewnić choćby locum po wsiach u chłopów.
Wiele osób obawiających się procedury wysiedleń wolało samodzielnie przedostać się na teren Guberni. Poważne rozmiary przybrała np. “dobrowolna" emigracja z Łodzi.
Akcję wysiedleń, mimo pozorów chaotyczności, prowadzono według z góry przyjętych założeń. Niemcy starali się usunąć z zagarniętych ziem przede wszystkim inteligencję oraz bogatszą część mieszczaństwa i chłopstwa. W ten sposób podcinali zarówno polskie życie polityczne, jak i gospodarcze; mienie wysiedlonych przejmowało bowiem bez żadnego odszkodowania państwo niemieckie. Na niektórych terenach (głównie w okręgu Gdańsk—Prusy Zachodnie) Niemcy stosowali i inne metody wywłaszczania posiadaczy środków produkcji (chłopów, rzemieślników). Nie zostali oni wysiedleni z terenu zamieszkania, a jedynie pozbawieni posiadanego majątku. Musieli nadal pracować, ale już nie jako właściciele, tylko przymusowi robotnicy, często nawet w swych dawnych gospodarstwach czy warsztatach.
Terytorialny rozkład wysiedleń nie był jednolity. Najsilniej dotknęły one Wielkopolskę oraz włączoną do Rzeszy część województwa łódzkiego. Wywożono z nich zarówno ludność z miast, jak i ze wsi. Na Pomorzu akcja objęła przede wszystkim miasta. Na Górnym Śląsku rozmiary wysiedleń kształtowały się stosunkowo najniżej.
Opisana powyżej akcja oczyszczania ziem anektowanych do Rzeszy z ludności miejscowej stanowiła pierwszą wielką operację tego typu na terytoriach polskich. Nie była jednak ani akcją jedyną, ani też wyjątkową. Dość szybko bowiem w innych rejonach kraju podjęto podobne operacje. Ludność żydowską zaczęto skupiać w specjalnie wyodrębnionych
Okupacja niemiecka 383
łych ulic, przy czym terminów nigdy nie podawano z góry. Mechanizm postępowania był następujący: w nocy zajeżdżały samochody niemieckie i w ciągu 10—15 minut należało opuścić mieszkanie. Na ogół wysiedlenia łączyły się z grabieżą biżuterii, lepszych rzeczy, a często i żywności. Ludność, nie znając nawet w przybliżeniu terminu akcji, cały czas żyła w niepewności jutra, stale mając zapakowane walizki.
Po Gdyni i Poznaniu przyszła kolej na inne miasta, miasteczka i wsie. Na ogół wysiedlani, zanim zostali przewiezieni do Guberni lub wysłani na roboty do Rzeszy, przez pewien czas przebywali w obozach przejściowych, Czas pobytu w obozie ani dalszy los nie były oczywiście nikomu z nich znane. Najgorszą opinią cieszył się obóz koncentracyjno-wysied-leńczy w Konstantynowie pod Łodzią. Wysiedlanych przetrzymywano tam w bardzo ciężkich warunkach po kilka miesięcy. Z obozów wywożono wysiedlanych do Guberni Generalnej i tam pozostawiano samym sobie, nie zapewniając ani mieszkania, ani pracy, ani wyżywienia. Opiekę nad nimi przejmowały polskie organizacje społeczne, w pierwszym okresie głównie Polski Komitet Samopomocy Społecznej, który starał się wysiedlonym zapewnić choćby locum po wsiach u chłopów.
Wiele osób obawiających się procedury wysiedleń wolało samodzielnie przedostać się na teren Guberni. Poważne rozmiary przybrała np. “dobrowolna" emigracja z Łodzi.
Akcję wysiedleń, mimo pozorów chaotyczności, prowadzono według z góry przyjętych założeń. Niemcy starali się usunąć z zagarniętych ziem przede wszystkim inteligencję oraz bogatszą część mieszczaństwa i chłopstwa. W ten sposób podcinali zarówno polskie życie polityczne, jak i gospodarcze; mienie wysiedlonych przejmowało bowiem bez żadnego odszkodowania państwo niemieckie. Na niektórych terenach (głównie w okręgu Gdańsk—Prusy Zachodnie) Niemcy stosowali i inne metody wywłaszczania posiadaczy środków produkcji (chłopów, rzemieślników). Nie zostali oni wysiedleni z terenu zamieszkania, a jedynie pozbawieni posiadanego majątku. Musieli nadal pracować, ale już nie jako właściciele, tylko przymusowi robotnicy, często nawet w swych dawnych gospodarstwach czy warsztatach.
Terytorialny rozkład wysiedleń nie był jednolity. Najsilniej dotknęły one Wielkopolskę oraz włączoną do Rzeszy część województwa łódzkiego. Wywożono z nich zarówno ludność z miast, jak i ze wsi. Na Pomorzu akcja objęła przede wszystkim miasta. Na Górnym Śląsku rozmiary wysiedleń kształtowały się stosunkowo najniżej.
Opisana powyżej akcja oczyszczania ziem anektowanych do Rzeszy z ludności miejscowej stanowiła pierwszą wielką operację tego typu na terytoriach polskich. Nie była jednak ani akcją jedyną, ani też wyjątkową. Dość szybko bowiem w innych rejonach kraju podjęto podobne operacje. Ludność żydowską zaczęto skupiać w specjalnie wyodrębnionych
382 Część szósta
W okresie wojny Niemcy poczynili jednak szereg kroków zmierzających do jego realizacji.
41. POLITYKA LUDNOŚCIOWA
Polityka ludnościowa prowadzona przez okupantów na ziemiach polskich miała trzy zasadnicze cele: l) realizowanie długoplanowych zamiarów oczyszczenia tych ziem z dotychczasowych mieszkańców; 2) zdławienie prób walki o wyzwolenie narodowe; 3) maksymalne wykorzystanie istniejących zasobów siły roboczej ze względu na toczącą się wojnę. Tendencje te nie zawsze występowały równocześnie z jednakowym natężeniem. Często bowiem realizacja jednej z nich pozostawała w sprzeczności z inną, np. usuwanie ludności polskiej z terenów włączonych do Rzeszy ograniczały w znacznym stopniu trudności z zastąpieniem jej przez napływową ludność niemiecką.
41.1. WYSIEDLENIA
Tereny włączone do Rzeszy, jak była o tym mowa, miały podlegać wytężonej germanizacji już w okresie wojny. Akcja germanizacyjna zakładała usunięcie dotychczasowych mieszkańców. Z obszarów anektowanych zamierzano wysiedlić 3 do 5,5 min Polaków i Żydów. Na teren osiedlenia usuwanej ludności wyznaczono Gubernię Generalną, przy czym część zdolnych do pracy osób wywożono przymusowo do Niemiec na roboty. W pierwszym okresie, który zaczął się już w 1939 r., wysiedlano głównie ludność z większych miast i terenów granicznych między tzw. Krajem Warty a Gubernią. Według bardzo niedoskonałych szacunków do końca 1942 r. z ziem włączonych do Rzeszy wysiedlono 400 tyś. osób na terytorium Guberni, a 460 tyś. do pracy w Niemczech. Pierwsza z tych liczb jest zaniżona, gdyż nie obejmuje osób, które otrzymały przepustki i przeprowadziły się do Guberni nie czekając na wysiedlenie, oraz tych wszystkich, którzy uciekli przez “zieloną granicę". Można więc przyjąć, że łącznie w ciągu pierwszych trzech lat okupacji liczba polskiej i żydowskiej ludności na terytorium anektowanym zmalała co najmniej o milion osób.
Pierwsze wysiedlenia objęły Gdynię i okolice. Dnia 10 października 1939 r. ukazały się w Orłowie o godzinie 7 rano obwieszczenia wzywające mieszkańców, by do godziny 9 tegoż dnia opuścili swe domy. Niewykonanie rozkazu groziło karą śmierci. Wysiedlonym pozwolono jedynie na zabranie najkonieczniejszych rzeczy osobistych i nie więcej niż 50 zł gotówką. Do końca 1939 r. wywieziono w ten sposób około 30—40 tyś. osób. W pierwszych dniach listopada tegoż roku zaczęło się wysiedlanie z Poznania. Początkowo usuwano ludzi z pojedynczych domów, później z ca-
384 Część szósta
dzielnicach tworzonych w niektórych miastach, w tzw. gettach. Ponieważ utworzono je tylko w niektórych miejscowościach, a nie tworzono ich w ogóle na wsi, ludność żydowską przesiedlano z dotychczasowych miejsc zamieszkania do gett. Akcja ta dotknęła wielką liczbę osób, zarówno na terytoriach włączonych do Rzeszy, jak i w Guberni. Wysiedlani i tu z reguły nie mieli prawa zabierania swych rzeczy. Warto przypomnieć, że zgodnie z ustawodawstwem hitlerowskim za Żydów uważano nie tylko osoby wyznania mojżeszowego lub mówiące językiem żydowskim, ale wszystkich posiadających babkę lub dziadka pochodzenia żydowskiego. W ten sposób za Żydów uznano tysiące ludzi, którzy dawno asynsi] owali się i sami nie uważali się za Żydów.
Wielkie akcje wysiedlania objęły również ludność polską w Guberni. Niemcy podjęli bowiem w 1942 r. próbę realizacji planu germanizacji części tych ziem, połączoną z oczyszczaniem jej z ludności miejscowej. Terenem operacji stała się Zamojszczyzna. Stanowiło to wstęp do realizacji założeń “Generalplan Ost". Wysiedlenia zaczęły się w listopadzie 1942 r. i do sierpnia 1943 r. objęły 293 osady na 696 istniejących w okręgu zamojskim. Usunięto z nich około 150 000 osób, z czego niewielki procent przeznaczono na zniemczenie, część wysłano na roboty przymusowe, a część do obozów koncentracyjnych. Podejmując decyzję o losie poszczególnych osób, nie liczono się zupełnie z faktem posiadania przez nie rodzin; dzieci (nawet niemowlęta) odrywano od rodziców, żony od mężów. Ziemię zagarniętą polskim chłopom przydzielano osadnikom niemieckim.
Akcja ta spotkała się z silnym oporem ze strony wysiedlanych, którzy w ogromnej liczbie zbiegali z terenów nią objętych i zasilali partyzantkę. Ten wzgląd, obok znacznego pogorszenia się w 1943 r. wojennej sytuacji Niemiec (klęska pod Stalingradem), wpłynął na rezygnację z podobnych akcji masowych wysiedleń na terenie Guberni. Z generalnym rozwiązaniem kwestii wysiedlania Polaków z Guberni czekano na zakończenie wojny.
Ostatnią wielką akcję wysiedleń stanowiło wywiezienie mieszkańców lewobrzeżnej Warszawy w odwet za powstanie w sierpniu 1944 r. Część skierowano do obozów koncentracyjnych, część do pracy przymusowej w Rzeszy, a osoby uznane za nieproduktywne (starcy, inwalidzi, kobiety z dziećmi) na teren Guberni. Ludzi wywożono bez zapewnienia im jakichkolwiek środków do życia. Ci, którzy znaleźli się w Guberni, zostali rozmieszczeni po wsiach, opiekę nad nimi powierzono chłopom. Były wsie, gdzie w każdym domu mieszkało po kilku wysiedlonych.
Tych kilka wielkich akcji wysiedleń stanowiło oczywiście tylko cząstkę ruchów migracyjnych spowodowanych okupacją. Ogromne, wielokierunkowe przesuwanie się mas ludności trwało przez cały okres wojny. W 1939 r. spowodowane ono było ucieczką ludności przed Niemcami, następnie powrotem uchodźców. Podział ziem państwa polskiego na kilka
Okupacja niemiecka 385
odrębnych organizmów powodował znów poważne przemieszczanie się społeczeństwa. Część ludności z ziem zagarniętych przez Niemcy kierowała się na tereny republik radzieckich, inni odpływali w kierunku przeciwnym. W następnych latach migracje spowodowane zostały polityką niemiecką — wywożeniem ludzi na roboty do Niemiec, tworzeniem-dzielnic niemieckich w miastach Guberni (z dzielnic tych usuwano Polaków), przesiedlaniem ludności żydowskiej do gett i usuwaniem z nich. Polaków, wysiedlaniem Polaków i Żydów z terenów zajmowanych na cele wojskowe oraz z miejscowości uzdrowiskowych, przesiedlaniem. Volksdeutschów z Guberni na tereny Rzeszy, przesiedlaniem Niemców ze wschodniej Europy na tereny Polski itd. Niemałą rolę w ruchach ludności grał również fakt ukrywania się przed Niemcami stale rosnącej, liczby osób, które ze względów konspiracyjnych często zmieniały miejsce pobytu.
Wysiedlenia, które dotknęły (nie licząc przesiedleń Żydów do gett) — 1,7 min osób, miały bardzo poważne konsekwencje ekonomiczne i polityczne. Przede wszystkim rujnowały ludność, która nie miała ani prawa,, ani warunków, by zabrać ze sobą dobytek, stanowiący dorobek całego życia. Z reguły wszystkie urządzenia produkcyjne (ziemia, inwentarz rolny,. fabryki, warsztaty rzemieślnicze) musiały pozostać na miejscu i przechodziły na własność Niemców. Wysiedlanym zabraniano również wywożenia kosztowności, papierów wartościowych, zezwalając jedynie na zabieranie ze sobą niewielkiej sumy pieniędzy i 20 kg rzeczy osobistych.. Tym samym wysiedlanych pozbawiano wszelkich środków do życia, co> powodowało ich deklasację i postępującą pauperyzację. Odbijało się to> na zdrowiu, wpływało na ograniczenie przyrostu naturalnego. Rezultaty były zgodne z tendencjami niemieckimi (pauperyzacja i ograniczenie liczebności ludności polskiej i żydowskiej). Wysiedlenia miały też określone konsekwencje społeczne. Stwarzały stałe poczucie braku stabilizacji,. rozrywały historycznie ukształtowane więzy społeczne, polityczne i kulturalne. Wpływały na osłabienie życia polskiego na terenach objętychi masowymi akcjami wysiedleń.
41.2. KOLONIZACJA I GERMANIZACJA
Wysiedlanie ludności z terenów włączonych do Rzeszy i z Zamojsz-czyzny stanowiło tylko wstępny krok w akcji germanizacyjnej. Germanizacja tych ziem wymagała bowiem z kolei osiedlenia Niemców. Był to> dla okupanta problem bynajmniej nie łatwy. Niemcy z Rzeszy nie śpieszyli się z przenoszeniem na tereny wschodnie, gdyż zawsze w podświadomości żywili pewne obawy dotyczące trwałości związku tych terenów z państwem niemieckim. Starano się zachęcać do przesiedleń specjalnie korzystnymi warunkami materialnymi i bytowymi, przyznawaniem wyż-
25 — Historia gospodarcza Polski
386 Część szósta
szych uposażeń, przydzielaniem ziemi po wysiedlonych Polakach, stwarzając warunki szybkiego awansu. Mimo to liczba kolonistów ze starej Rzeszy nie pokrywała potrzeb osiedleńczych. Zwrócono więc uwagę na możliwość osadzania Niemców zmuszonych do opuszczenia krajów Europy północnej, południowo-wschodniej Rosji i terenów Guberni (dotyczyło to niektórych grup Volksdeutschów, co do których Niemcy mieli obawy, że zbyt blisko związani są z ludnością polską).
Najsilniejsza kolonizacja objęła Okręg Warty (tzn. Poznańskie i Łódzkie), w którym do l stycznia 1942 r. osiedlono około 200 tyś. osadników. Na innych zagarniętych terenach akcja prowadzona była na nieco mniejszą skalę. W sumie w ciągu pierwszych trzech lat okupacji osadzono łącznie na zabranych Polsce ziemiach około 700 tyś. Niemców. Osadnikom nadawano własność zagrabioną Polakom, udzielano im poważnej pomocy finansowej, starano się maksymalnie ułatwić zaaklimatyzowanie w nowych warunkach.
Osiągnięcia kolonizacyjne nie zapewniały jednak szybkiej i radykalnej germanizacji tych ziem. Napływ każdych 100 tyś. kolonistów zwiększał liczebność ludności niemieckiej zaledwie o 1%. Wobec tego, że Niemcy przed wojną stanowili tu tylko 6,4%, osiedlenie 700 tyś. osób nie zmieniło w zasadniczy sposób ilościowego stosunku Polaków do Niemców. Dlatego okupanci uciekali się, wbrew poprzednio scharakteryzowanym zasadom, do prób germanizacji części ludności polskiej. Aby nie popaść w widoczną sprzeczność z głoszonymi hasłami, germanizacja miała rzekomo obejmować wyłącznie osoby pochodzenia niemieckiego lub o rasowych cechach nordyckich, które zostały (według propagandy hitlerowskiej) wynarodowione za czasów rządów polskich.
Akcję zniemczania rozpoczęto od pierwszych dni okupacji. W tym celu stworzono specjalną kategorię Niemców, tzw. Volksdeutschów. Niemcze-nie nasilało się jednak szczególnie od chwili utworzenia w marcu 1941 r. na terenach włączonych do Rzeszy tzw. Niemieckiej Listy Narodowej. Ujednoliciła ona i znormalizowała pod względem prawnym zasady nadawania obywatelstwa niemieckiego. Dopuszczała możliwość wpisania się ma “Listę" nie tylko osób, które z całą pewnością mogły udowodnić niemieckie -pochodzenie, ale również tych, którzy nie mogli tego uczynić. Rozporządzenie o Niemieckiej Liście Narodowej dzieliło wszystkich starających się o obywatelstwo Rzeszy na cztery grupy. Do pierwszej zaliczano osoby narodowości niemieckiej, występujące czynnie za czasów polskich na rzecz niemczyzny; do drugiej — Niemców zachowujących się do wybuchu wojny całkowicie biernie; do trzeciej — ludność niemiecką, która rozpłynęła się w narodzie polskim, a więc współmałżonków osób .narodowości niemieckiej, Mazurów i Kaszubów, których Niemcy traktowali jako przedstawicieli odrębnego narodu; do czwartej — jednostki zupełnie spolonizowane. Osoby zaliczone do trzeciej grupy otrzymywały
Okupacja niemiecka 38T
obywatelstwo tylko warunkowo, w ciągu 10 lat mogło ono być cofnięte;-przydzielone do czwartej grupy miały być pod stałą kontrolą organów policji i władz bezpieczeństwa dla stwierdzenia, czy zasługują na awans do grupy trzeciej. Te rozróżnienia zmierzały do dopingowania Yoiksdeut-schów niższych grup do szybkiej germanizacji. W praktyce w przeważającej mierze do trzeciej i czwartej grupy zaliczano ludność narodowości polskiej, prawie z reguły nie mającą nic wspólnego z niemczyzną.
Szczególnie silny nacisk na zapisywanie się Polaków na Niemiecką Listę Narodową wywierano na Śląsku i Pomorzu. W lutym 1942 r. namiestnicy obu prowincji wydali odezwę do całej ludności tych ziem (żydzi byli już z nich usunięci), aby zapisywała się na Volksdeutschów. Ludność zmuszano do podpisywania zgłoszeń. Nie obeszło się przy tym bez;
jawnych oszustw, np. osobom, które nigdy nie występowały o wpisanie na Listę Narodową, przysyłano zawiadomienia, że ich wnioski o wpis zostały pozytywnie załatwione. Ludziom nie znającym niemieckiego dawano do podpisania zgłoszenie, nie tłumacząc, o co chodzi. Akces o wpis dokonany przez ojca rozciągano automatycznie na wszystkich, nawet dorosłych członków rodziny. Opornym grożono sankcjami: zesłaniem da obozu koncentracyjnego, usunięciem z pracy, pozbawieniem kartek żywnościowych, rozdzieleniem rodziny. W wielu wypadkach terroryzowano. ludność biciem i mordowaniem. W ten sposób zmuszono poważną liczbę Polaków do zgłoszenia akcesu do niemczyzny, lub też postawiono ich;
przed faktem dokonanym: zostali uznani za Niemców. Prowadzona akcja miała zapewnić zdobycie nowego materiału ludzkiego dla armii niemieckiej. Na samym Pomorzu w ciągu pół roku wcielono do wojska 70 tyś.. Polaków. Mieli oni głównie trzecią i czwartą grupę Ybikslisty. Przyjąć można za pewnik, że gdyby Niemcy wygrali wojnę, dokonaliby rewizji. list, znaczną większość tych ludzi ponownie uznali za Polaków i usunęli-z terenów przeznaczonych na osadnictwo niemieckie.
Przeprowadzana w 1942 r. na Śląsku i na Pomorzu germanizacja miała charakter przymusowy, natomiast w Okręgu Warty podobnej akcji nie podejmowano. Tu jedynie niewielka część ludności polskiej podpisała. akces do narodowości niemieckiej. Głównym motywem był często oportunizm życiowy, chęć uchronienia się przed prześladowaniami lub poprawienia swego położenia materialnego. Podobną genezę posiadały akcesy do Volkslisty w Guberni Generalnej zgłaszane do końca 1942 r., kiedy to okupanci przystąpili do tworzenia nowej grupy narodowej, zwanej;. “Stammdeutsche". Miała ona objąć “Niemców z pochodzenia", od których nie żądano udowodnienia dokumentami swej niemieckości. W niektórych;. okręgach stosowano silny nacisk mający zmusić do zapisywania się Polaków na “Stammdeutschów".
Ta wielostopniowość systemu starania się o obywatelstwo Rzes/y-zmierzała z jednej strony do osłabienia walki narodowej Polaków, z dru-
388 CzęSć szósta
giej zaś do zmuszenia osób starających się (czy zmuszonych do starania się) o obywatelstwo Rzeszy do aktywnego zaangażowania się po strome Niemiec.
Sami Niemcy nie mieli złudzeń co do skuteczności tak pojętej germanizacji. Było to rozwiązanie tymczasowe. Zdawali sobie doskonale sprawę z nierealności masowego niemczenia ludzi dorosłych, wychowanych w polskich tradycjach. Wciągali ich do wspólnoty niemieckiej tylko po to, by wyciągnąć z tego doraźne korzyści, nałożyć obowiązki, nie przyznając nic w zamian. Dlatego równocześnie podjęli szereg kroków mających na celu germanizację dzieci polskich wykazujących cechy “rasy germańskiej". Akcja ta polegała na zabieraniu dzieci (szczególnie małych) rodzicom, opiekunom lub polskim zakładom opiekuńczym i oddawaniu ich na wychowanie Niemcom lub instytucjom niemieckim. Zabrane dzieci wysyłano na teren Rzeszy, gdzie w okresie pobytu w obozach przejściowych uczono ich języka niemieckiego, zmieniano imiona i nazwiska. Dokładnie nie wiadomo, ile dzieci zostało w ten sposób porwanych i wynarodowionych.
41.3. WYNISZCZENIE LUDNOŚCI ŻYDOWSKIEJ
Oficjalną doktryną hitleryzmu był rasizm. Zakładał, że o wartości każdego człowieka decyduje pochodzenie rasowe. Według tej teorii, sprzecznej z wynikami badań naukowych, najwartościowszą grupę stanowili Germanie. Stąd miało wynikać ich rzekome prawo do podboju innych, niżej rasowo stojących narodów, stąd powstał mit niemieckiego “nadczłowieka" (Ubermenscha), powołanego do przewodzenia światu. Teoria rasistowska bazowała na ciasnym nacjonalizmie. Zakładając bowiem istnienie “nadludzi", równocześnie musiała wskazywać na “podludzi" wywodzących się z innych ras, których jedynym zadaniem miało być służenie Niemcom w charakterze siły roboczej. Do tej ostatniej kategorii zaliczono wszystkie narody słowiańskie, które niezdatne były — zdaniem teoretyków rasizmu — do samodzielnego bytu państwowego. Jeszcze niżej od Słowian zaklasyfikowano Żydów i Cyganów. Według teorii hitlerowskich należało te narody wytępić, jako nieprzejednanych wrogów państwa niemieckiego i Niemców. Wytępienie miało być dokonane w sensie fizycznym.
“Żydzi są rasą, którą trzeba wytępić; jeśli się nam gdzieś któryś z nich nawinie, rozprawimy się z nim definitywnie" — mówił H. Frank w 1944 r.10
Walkę z Żydami wysuwano jako jedno z czołowych zadań hitleryzmu. Zgodnie ze starorzymską dewizą: “dziel i rządź", Niemcy starali się —
10 Tamże. T. II s. 421.
Okupacja niemiecka 389
daremnie — wykorzystać przy tym walkę z Żydami dla rozbudzenia na ziemiach polskich antagonizmów narodowych. Przez rozdmuchanie antysemityzmu chcieli odwrócić uwagę społeczeństwa polskiego od swych dalszych planów wobec narodu polskiego. Było to istotne o tyle, że przecież likwidacja Żydów miała tylko nieco poprzedzić w czasie eksterminację znacznej części Polaków, a łatwiej było kolejno wyniszczać poprzednio skłócone i izolowane od siebie narody, niż robić to w warunkach ich konsolidacji. Tę samą zasadę waśnienia narodów zamieszkujących wspólny obszar Niemcy wykorzystali nie tylko przeciw Żydom. Na terytorium Polski przeciwstawiano Polakom bardziej uprzywilejowanych Ukraińców. Starano się wywołać antagonizmy między traktowanymi jako odrębne narodowości Góralami, Kaszubami, Mazurami itp. a pozostałą częścią Polaków.
Prześladowania Żydów zaczęły się już w momencie wejścia Niemców na terytorium Polski. Wkraczające wojska pociągały Żydów do różnych prac przymusowych. Równocześnie dokonywały masowych rewizji w dzielnicach i mieszkaniach żydowskich, połączonych z mniej lub więcej otwartą grabieżą mienia i terroryzowaniem ludności. W krótkim czasie żywiołowe akcje uzupełniono odpowiednimi przepisami prawa. Jedno z pierwszych rozporządzeń administracji niemieckiej zabraniało Żydom posiadania więcej niż 2000 zł gotówką na rodzinę, zabraniało im wypłacania z kont bankowych kwot przekraczających 500 zł i zobowiązywało do trzymania całej nadwyżki posiadanych środków pieniężnych w bankach. Skoncentrowanie pieniędzy w bankach umożliwiało ich konfiskatę. Bardzo szybko wprowadzono zakaz kupowania przez Żydów w niektórych sklepach. 18 października 1939 r. wydano rozporządzenie zabraniające Żydom trudnienia się handlem artykułami włókienniczymi i skórami. Rozporządzenie z 26 października 1939 r. wprowadzało przymus pracy dla ludności żydowskiej w Guberni Generalnej. Równocześnie zarządzono w poszczególnych miastach, aby Żydzi, dla odróżnienia od pozostałych mieszkańców, nosili na ubraniu żółte łaty (w tym samym celu w Toruniu kazano Polakom nosić białe opaski). W listopadzie przymus noszenia oznaczeń rozciągnięto już na cały teren okupowany (gdzieniegdzie żółtą łatę zastąpiono białą opaską z gwiazdą Dawida). Musieli ją nosić wszyscy Żydzi, należało oznaczać nimi mieszkania i przedsiębiorstwa żydowskie, co ułatwiało Niemcom dokonywanie rabunków mienia i maltretowanie Żydów na ulicach. Osoby uchylające się od noszenia opasek narażały się na bicie i areszty. Równocześnie pozbawiono Żydów prawa do pobierania rent, prawa do swobodnego poruszania się poza obrębem gminy zamieszkania, upośledzono w wielkości przydziałów żywności, zakazano jazdy pociągami itp. W styczniu 1940 r. wydano generalny przepis zobowiązujący Żydów do zgłaszania Niemcom całego posiadanego majątku nieruchomego, części ruchomego oraz wszelkich środków pieniężnych
390 Część szósta
i należności posiadanych za granicą. Mienie to uległo konfiskacie. Nieruchomości stanowiące własność żydowską otrzymały niemieckich zarządców.
Poza tymi generalnymi rozporządzeniami administracja niemiecka w poszczególnych miastach nakładała na ludność żydowską wysokie kontrybucje, wprowadziła szereg utrudniających życie przepisów. W Łodzi np. zakazano jeżdżenia tramwajami, zabroniono uczestniczenia w pogrzebach nawet najbliższej rodzinie, zakazano wykonywania szeregu zawodów. Z wielu miast usunięto mieszkańców — Żydów. Na przełomie lat 1939 i 1940 ogólna sytuacja Żydów na terenach włączonych do Rzeszy była znacznie cięższa niż Żydów zamieszkujących Gubernię. Szybko jednak nastąpiło wyrównanie.
Wszystkich omówionych powyżej szykan i represji mimo ich uciążliwości nie traktowano jako celu ostatecznego. Uważano je tylko za wstęp do zasadniczych posunięć zmierzających do fizycznej likwidacji Żydów.
Na jesieni 1939 r. utworzono pierwsze getto w Piotrkowie Trybunalskim. W styczniu 1940 r. zaczęto tworzyć getto w Łodzi. Dzielnicę przeznaczoną dla Żydów musieli opuścić wszyscy dotychczasowi mieszkańcy nie-Zydzi (w tym również i Niemcy). Wysiedleni Polacy i Niemcy mieli prawo zabrać cały dobytek, włączając w to i urządzenia produkcyjne. Żydzi natomiast mieli się przenieść do wyznaczonej dzielnicy pozostawiając posiadaną własność (m.in. rzeczy osobiste) w dotychczasowym miejscu zamieszkania. Wolno było zabrać tylko po jednej walizce z rzeczami, a w niektórych okresach również i pościel. Przesiedlenie Żydów miało się odbywać nie indywidualnie, lecz zbiorowo pod dozorem Niemców, co zapewniało pełną kontrolę wykonywania zarządzenia o obowiązku pozostawienia mienia. Na osiedlenie Żydów wybrano najnędzniejszą dzielnicę Łodzi — Bałuty, przy czym normę zaludnienia określono na 6—8 osób na izbę. Ludność stłoczona w dzielnicy żydowskiej, pozbawiona majątku, nie miała również na miejscu możliwości zdobycia pracy, a getta pod karą śmierci opuszczać nie było wolno. W związku z tym, że przeważająca część ludności żydowskiej pracowała przed wprowadzeniem getta w rzemiośle, handlu, drobnym przemyśle i wolnych zawodach, pozbawienie jej środków produkcji, których nie pozwolono zabrać, prz. "<re-ślało jakąkolwiek możliwość stałego zarobkowania. W tych warunkach w getcie zaczął się szerzyć głód, rosła gwałtownie liczba wypadków śmierci. Przydziały żywności wydawane na kartki ustalono na poziomie kilkanaście razy niższym od jakiegokolwiek naukowo określonego minimum fizjologicznego, a na dokupywanie żywności ludność nie posiadała środków. Dla utrudnienia sprzedaży resztek mienia na terenie getta łódzkiego wprowadzono specjalne pieniądze, które miały obieg tylko w dzielnicy żydowskiej. Posiadanie innych pieniędzy było zakazane. W ten sposób osiągnięto całkowitą ekonomiczną izolację Żydów. Ludność pozbawiona
Okupacja niemiecka 391
możliwości zarobkowania i zdobywania żywności, zgodnie z planami niemieckimi, miała jak najszybciej wymierać. O ile przed wojną śmiertelność wśród Żydów łódzkich wynosiła przeciętnie rocznie 9,6°/»o, o tyle w 1940 r. już 39,2%o, w r. 1941 — 75,7%o, a w r. 1942 — 159,8%o. Ozna-
•czało to, że na każdy 1000 Żydów przebywających w getcie zmarło w 1942 r. 159,8, gdy przed wojną umierało 9,6. W tym tempie cała ludność żydowska w getcie łódzkim, wobec ogromnego spadku urodzeń, wymarłaby w ciągu 6—7 lat.
Wzorem Piotrkowa i Łodzi zaczęto tworzyć getta w innych miejscowościach. Organizowano je zarówno na ziemiach włączonych do Rzeszy, jak i w Guberni. Umasowienie akcji nastąpiło szczególnie na jesieni 1940 r. Getta nie zawsze od razu odcinano od pozostałych dzielnic miasta. W wielu miejscowościach ludność mogła opuszczać je na dzień, wracając tylko na noc. Z biegiem czasu wszystkie getta zostały zamknięte;
polegało to na otoczeniu ich wysokim murem i postawieniu przy nielicznych bramach wjazdowych wart wojskowych, uniemożliwiających wchodzenie i wychodzenie oraz przywożenie żywności osobom nie posiadającym specjalnych przepustek. Opuszczenie getta groziło śmiercią. Ta sama kara dotyczyła wszystkich udzielających Żydom schronienia poza dzielnicą żydowską.
Warunki życia w gettach były wszędzie niezwykle ciężkie. Brakowało pracy, okupanci zakazali dowozu żywności, której ceny w związku z tym rosły znacznie silniej niż w pozostałych dzielnicach miasta. Żydom wystarczyć miały przydziały kartkowe, których dzienna wartość w drugiej połowie 1941 r. wynosiła 184 kalorie, gdy norma fizjologiczna waha się w granicach 2000 kalorii. Przydział składał się przeciętnie (w różnych
•okresach zachodziły pewne zmiany) z 2 kg gliniastego chleba i 25 dkg cukru miesięcznie. Według badań przeprowadzonych w getcie warszawskim 50% ludności umierało z głodu, 30% głodowało w sposób “normalny", 15% nie dojadało, a jedynie 5% stanowili ludzie syci. Polityka wygładzania była wyrazem świadomych tendencji niemieckich. W jednym z przemówień Frank mówił:
“Nad faktem, że skazujemy na śmierć głodową 1,2 miliona Żydów, nie warto się dłużej rozwodzić. Jest rzeczą oczywistą, że jeśli Żydzi nie wymrą z głodu, to winno nastąpić [...] przyspieszenie antyżydowskich zarządzeń" n.
Niezwykłe stłoczenie ludności i głód powodowały epidemie chorób zakaźnych.
W Warszawie getto zorganizowano w październiku 1940 r. Skupiono w nim początkowo 400 tyś. osób, przy czym gęstość zaludnienia wzrosła czterokrotnie w stosunku do okresu przedwojennego. Średnio w mieszkaniu żyło 15 osób. Mimo to do getta dalej wtłaczano nowe masy ludności
» Tamże T. I s. 524.
392 Część szósta
wysiedlanej z mniejszych miejscowości. W pierwszej połowie 1941 r. liczebność mieszkańców getta wzrosła już do 500—600 tyś. osób, z tego stałą pracę miało około 27 tyś. osób. Inni pracowali dorywczo, przy czym 60% ludności w ogóle nie zarobkowało. W rezultacie w ciągu półtora roku od momentu utworzenia dzielnicy żydowskiej wymarło w niej około 100 000 osób (15—20% wszystkich mieszkańców). Większość zmarłych stanowiły ofiary głodu i tyfusu plamistego.
Hitlerowcy uznali jednak, że tempo wymierania Żydów w Polsce jest zbyt powolne. Dlatego rozpoczęli masowe rozstrzeliwanie ludności żydowskiej (od jesieni 1941 r.), a następnie na wiosnę 1942 r. wysyłanie transportów z gett do obozów śmierci. W obozach ludzi truto gazem, a zwłoki palono. Dla przeprowadzenia tej ogromnej akcji na jesieni 1941 r. zaczęto specjalnie budować kilka obozów z urządzeniami przystosowanymi do masowego uśmiercania gazem. Wtedy powstały obozy w Bełżcu, Chełmnie, Sobiborze, Treblince i na Majdanku. Wysyłanym na śmierć Żydom, chcąc uśpić ich czujność, mówiono, że wywożeni będą do pracy na wschodzie.
Wielka akcja wysiedleńcza w największym w Europie skupisku Żydów — w getcie warszawskim — rozpoczęła się 22 lipca 1942 r. i trwała do października 1942 r. Rezultatem jej było wywiezienie do obozów śmierci (głównie Treblinki) i uśmiercenie 300—400 tyś. ludzi. W getcie pozostało już tylko 60 tyś. Żydów. Zatrudniono ich przy produkcji wyrobów potrzebnych armii niemieckiej w tzw. szopach. Były to przedsiębiorstwa nastawione na produkcję rękodzielniczą (krawiectwo, futrzar-stwo, szczotkarstwo), bardzo słabo wyposażone w maszyny i urządzenia techniczne. W pewnym stopniu zbliżały się typem organizacji do manufaktury scentralizowanej. Wynagrodzenie było raczej symboliczne. Mimo to ludzie starali się o zatrudnienie w szopach, łudzili się bowiem nadzieją, że może praca na potrzeby wojska pozwoli im uratować życie. Jednak już 19 kwietnia 1943 r. zaczęła się nowa wielka akcja wywożenia Żydów z Warszawy. Tym razem mieszkańcy getta zdawali sobie sprawę z rzeczywistego charakteru wysiedleń, dlatego też postanowili raczej zginąć w walce niż dać się wymordować w obozach. W getcie wybuchło powstanie, które z góry skazane było na przegraną, mimo pomocy udzielanej walczącym przez polskie organizacje konspiracyjne zarówno związane z Polską Partią Robotniczą, jak i należące do podziemia londyńskiego. Aby zdławić powstanie, Niemcy podpalili getto, używając do tego samolotów i artylerii. Stopniowo wyłapywali ukrywających się w ruinach i wywozili ich na śmierć bądź do obozów pracy. Części powstańców udało się opuścić getto; ci albo ukrywali się u Polaków, albo zostali skierowani przez organizacje podziemne do oddziałów partyzanckich. Akcja niszczenia (palenie i wysadzanie w powietrze domów) dzielnicy żydowskiej w Warszawie trwała i po zdławieniu oporu w getcie.
Okupacja niemiecka 393
W 1942 r. rozpoczęto masowe wywożenie ludności również z innych gett. Likwidację Żydów na Białostocczyźnie zapoczątkowano w listopadzie 1942 r. W getcie białostockim w trakcie likwidacji wybuchło również powstanie. Na wiosnę 1943 r. zaczęto wywozić Żydów z Krakowa. Ostatnie getta w Guberni zlikwidowano w połowie 1943 r., a ich mieszkańcy zostali bądź wymordowani, bądź wysłani do specjalnie utworzonych obozów pracy w Trawnikach i Poniatowie. W związku z przesuwaniem się frontu na zachód władze hitlerowskie zdecydowały się na likwidację tych obozów i w listopadzie 1943 r. w ciągu kilku dni wymordowały 40 000 przebywających w nich Żydów. Najdłużej przetrwało getto w Łodzi. W sierpniu 1944 r. mieszkało w nim jeszcze 61 000 osób. W styczniu 1945 r. żyło jednak już tylko 800 zatrudnionych przy uprzątaniu getta po ostatecznej likwidacji jego mieszkańców.
Z żyjących przed wojną na terenie Polski 3,2 min Żydów ocalał tylko niewielki procent. Niektórzy przetrwali w obozach koncentracyjnych lub na robotach w Rzeszy, wielu ukrywała ludność polska, mimo że groziła za to kara śmierci, część przeżyła w ZSRR.
Akcja niszczenia Żydów miała również aspekty gospodarcze. Niemcy zagarnęli cały ich majątek. Grabież mienia posuwali tak daleko, że osoby idące na śmierć musiały rozbierać się do naga, aby nie niszczyć ubrań, a po śmierci z ust trupów wyrywano złote zęby. Dochody z tego tytułu zagarniał bądź skarb Rzeszy, bądź poszczególni przedstawiciele aparatu państwa hitlerowskiego.
41.4. EKSTERMINACJA LUDNOŚCI POLSKIEJ
W hitlerowskich planach organizacji Europy Polacy mieli spełniać jedynie funkcje niewykwalifikowanej siły roboczej. Aby ten cel. zrealizować, okupanci dążyli do zdławienia wszelkiej działalności zmierzającej do odzyskania przez Polskę niepodległości oraz do wyniszczenia całej aktywnej politycznie, gospodarczo, naukowo, społecznie i intelektualnie części społeczeństwa. Realizując swe zamierzenia, okupanci natychmiast po zajęciu ziem polskich rozpętali niezwykle silny terror. Miał on zarówno odstraszyć społeczeństwo od podejmowania walki z Niemcami, jak też doprowadzić do fizycznego unicestwienia wszystkich bardziej aktywnych jego przedstawicieli. Stąd akcja niemiecka szła wielotorowo — od indywidualnych aresztowań wśród wytypowanych z góry osób do ogromnych łapanek przypadkowych ludzi na ulicach, w pociągach, w kawiarniach, kościołach. Część aresztowanych ginęła już w trakcie połączonych z torturami badań w gestapo (niemieckiej tajnej policji politycznej); innych bądź rozstrzeliwano, bądź też w większości wypadków wysyłano do obozów koncentracyjnych lub więzień, z których mało kto powracał.
Pierwsza wielka fala terroru objęła w 1939 r. Polaków zamieszkałych
394 Część szósta
na terenach włączonych do Rzeszy. Wysiedlenia, o których była mowa poprzednio, stanowiły tylko fragment tej akcji. Dla zastraszenia. społeczeństwa Niemcy już w pierwszych tygodniach okupacji rozstrzelali w wielu miastach po kilkunastu najwybitniejszych mieszkańców. Egzekucje przeprowadzano publicznie, a ludność polską zmuszano do ich obserwowania. 17 września egzekucja taka odbyła się w Środzie, 3 października w Kościanie, 18 października w Gostyniu, 20 października w Kostrzynie, a później w Kórniku, Lesznie, Ostrowie, Inowrocławiu, Kaliszu,. Śremie itd. Największe rozmiary przybrał mord ludności polskiej w Bydgoszczy. Wojska niemieckie natychmiast po wkroczeniu do miasta aresztowały około 20 000 mężczyzn. Pięć tysięcy spośród nich wymordowano-w odwet za rozstrzelanie podczas kampanii wrześniowej na mocy wyroków wojskowych sądów polowych 300 niemieckich szpiegów i dy-wersantów. Egzekucji Polaków dokonywano bez żadnych sądów, tylko. na podstawie denuncjacji Niemców zamieszkałych w Bydgoszczy.
Na ziemiach anektowanych stworzono już w 1939 r. specjalną sieć obozów dla internowanych osób cywilnych. Osadzano w nich działaczy o nastawieniu antyniemieckim oraz przedstawicieli inteligencji. Z aresztowanych i umieszczonych w tych obozach Polaków poważną część następnie rozstrzelano, a innych wywieziono do obozów koncentracyjnych w Niemczech. Na wolność wypuszczono tylko bardzo nielicznych.
W Guberni dwie pierwsze publiczne egzekucje na większą skalę przeprowadzono w listopadzie i grudniu 1939 r. W listopadzie rozstrzelano 53 Żydów w Warszawie za zabicie policjanta przez notorycznego bandytę w domu, w którym mieszkali. W grudniu, w wyniku pijackiej zwady, zabitych zostało w restauracyjce w Wawrze pod Warszawą dwóch Niemców. W odwet okupanci wywlekli w nocy z domów przeszło stu mężczyzn, których natychmiast zamordowali. Poza egzekucjami publicznymi dokonywano w tym okresie również wielu egzekucji niejawnych (w więzieniach, na terenach niezamieszkanych).
Ponowna wielka fala terroru nastąpiła w połowie 1940 r. O jej brutalności pewien pogląd daje wypowiedź gubernatora generalnego Franka, udzielona korespondentowi hitlerowskiej gazety “Vólkischer Beo-bachter". Na pytanie, jak można wyjaśnić różnice między Protektoratem Czech i Moraw a Gubernią, Frank odpowiedział:
“Może ją Pan sobie uzmysłowić przy pomocy następującego umownego przykładu. W Pradze np. wywieszono wielkie czerwone plakaty podające do wiadomości, że tego dnia rozstrzelano 7 Czechów. Powiedziałem sobie wtedy: Gdybym chciał przeznaczyć po jednym plakacie na każdych 7 rozstrzelanych Polaków, wówczas wszystkie lasy polskie razem wzięte nie wystarczyłyby na wyprodukowanie dostatecznej ilości papieru"12.
Akcja podjęta w 1940 r. miała z założenia uderzyć przede wszystkim 18 Tamże T. I s. 147—148.
Okupacja niemiecka 395
w przywódców społeczeństwa polskiego. Wytyczne jej sformułował Hitler, a Frank przekazał podwładnym:
“Wykrytych dotąd osobników z kręgu przywódców polskich należy zlikwidować, nowy narybek należy mieć na oku i w odpowiednim momencie usunąć. Toteż nie musimy obciążać tym Rzeszy Niemieckiej ani centralnych organów niemieckiej policji. Nie musimy tych elementów deportować do obozów koncentracyjnych w Rzeszy, gdyż wynikłyby z tego tylko dodatkowe kłopoty i niepotrzebna korespondencja z ich rodzinami; rozwiążemy tę sprawę na miejscu"la.
W innym miejscu Frank mówił:
“Ludzi podejrzanych należy natychmiast likwidować"14.
Akcję tę oznaczono kryptonimem AB. W jej wyniku rozstrzelano kilka tysięcy najwybitniejszych przedstawicieli inteligencji. M.in. zginął wtedy były marszałek Sejmu, znany działacz ruchu ludowego. Maciej Rataj, jeden z czołowych przywódców socjalistów polskich Mieczysław Niedziałkowski, znany sportowiec, zwycięzca olimpijski w Los Angeles Janusz Kusociński i inni. W zasadzie z zasięgu akcji wyłączono chłopów i robotników. Był to dalszy przejaw stosowania przez hitlerowców zasady: “dziel i rządź", tym razem nastawiony na rozbicie wspólnoty między chłopami i robotnikami z jednej strony a inteligencją — z drugiej. Tendencje przeciwstawiania sobie podstawowych grup społeczeństwa polskiego wystąpiły już zresztą wcześniej, bo w proklamacji Franka z października 1939 r. o utworzeniu Guberni Generalnej i w innych jego enuncjacjach. Udzielając dowódcom policji dyrektyw do rozpoczęcia akcji AB, generalny gubernator stwierdził wyraźnie:
“Należy starać się tylko o usunięcie warstwy przywódców, natomiast ludność pracującą trzeba skierować do pożytecznych zajęć pod niemieckim nadzorem, sprawowanym przez odpowiedzialne osoby. Należałoby przekonać ludność chłopską i robotniczą, że policja broni ich interesów. Proszę mi dopomóc w prowadzeniu tej rozłamowej polityki!"15
Plany niemieckie nie powiodły się. Mimo wymordowania wielu przywódców politycznych ruch antyniemiecki nie tylko nie słabł, ale szybko rósł na sile. Społeczeństwo polskie coraz mocniej uświadamiało sobie, że tylko zbrojna walka z okupantem może wpłynąć na przyśpieszenie klęski Niemiec i uchronić ludność przed dalszą eksterminacją. Ta świadomość wpłynęła na wykształcenie się coraz lepiej zorganizowanego podziemia i aktywizację kierowanej przezeń walki zbrojnej. W ruchu oporu brały udział wszystkie warstwy społeczeństwa polskiego. Wzrost oporu spowodował, że dotychczasowe formy dyskryminacji, nastawione raczej na indywidualny terror, przestały Niemcom wystarczać. Dlatego rozwinęli
13 Tamże T. I s. 195. n Tamże T. I s. 217. " Tamże T. I s. 218.
396 Część szósta
zasadę odpowiedzialności zbiorowej, według której kara za jakąkolwiek działalność wymierzoną przeciw interesom okupanta miała dotykać nie tylko bezpośredniego sprawcę czynu, ale i ogół Polaków. A więc jeżeli w jakimś domu czy na jakiejś ulicy lub w jakiejś wsi został zabity Niemiec, to w odwet rozstrzeliwano zupełnie niewinnych, przypadkowo złapanych mieszkańców tego domu, przypadkowych przechodniów bądź przypadkowych mieszkańców wsi. Dla zastraszenia ludności na coraz większą skalę stosowano masowe łapanie ludzi na ulicach i po domach. Złapanych wysyłano następnie do obozów koncentracyjnych lub osadzano w więzieniach.
Niemcy, dążąc do sterroryzowania i wymordowania części społeczeństwa polskiego, utworzyli sieć obozów koncentracyjnych. Obozy miały, obok zniszczenia fizycznego, zapewnić równocześnie okupantowi dużą ilość darmowej siły roboczej. Zadania te wzajemnie się uzupełniały. Wielogodzinna ciężka praca przy głodowym wyżywieniu (przeciętnie dziennie litr nie słodzonej czarnej kawy zbożowej, 1/2 litra wodnistej zupy z brukwi lub kapusty z minimalną ilością kartofli lub obierek, lU—% kg chleba), przy braku ciepłej odzieży, braku pomocy lekarskiej i lekarstw, licznych szykanach ze strony funkcjonariuszy obozów, prowadziła do szybkiego wymierania więźniów. W wielu obozach co pewien czas przeprowadzano selekcje, podczas których bardziej wyniszczonych przez głód i choroby kierowano na śmierć. Warto przy tym uświadomić sobie, że do obozów koncentracyjnych wysyłano na bezterminowy pobyt nie tylko osoby prowadzące aktywną działalność antyniemiecką. Ogromną masę stanowili ludzie politycznie zupełnie bierni. Osadzanie ich w obozach miało na celu zastraszenie ogółu społeczeństwa.
Dokładna liczba obozów koncentracyjnych i obozów pracy na terenie Polski nie jest znana. Szacuje się ją obecnie na 3000. Do największych należały Oświęcim-Brzezinka (założony w 1940 r.) i Majdanek koło Lublina. Obozy te były silnie rozbudowywane. Oświęcim obliczano początkowo na 10 tyś. więźniów. Pod koniec okupacji mógł już pomieścić (razem z podobozami) około 170 tyś. osób. Dalsze plany rozbudowy zakładały na przyszłość wzrost liczby więźniów do 400 tyś. Istniejące w Oświęcimiu krematorium przystosowano do spalania 10 tyś. zwłok dziennie. Daje to pewien pogląd o zakresie przestępczych zadań stawianych przed tym obozem. Szacuje się, że wszystkie obozy koncentracyjne i obozy pracy istniejące na ziemiach polskich mogły jednorazowo pomieścić około 300 tyś. osób. W związku z tym, że śmiertelność w nich była bardzo duża, w każdym obozie rotacja więźniów następowała kilkakrotnie, na miejsce zamordowanych przywożono bowiem wciąż nowych. Można zaryzykować twierdzenie, że liczba Polaków, którzy przeszli przez .obozy, wahała się w granicach 2—3 min, z czego pozostało przy życiu 863 tyś. W samym Oświęcimiu-Brzezince numery rejestracyjne otrzymało około
Okupacja niemiecka 397
405 tyś. więźniów, wśród których Polacy stanowili większość. Z tej listy obóz przetrwało tylko 25%.
Rozwijający się system obozów koncentracyjnych nie wyczerpywał stosowanych przez okupantów metod eksterminacji i zastraszenia. Narastający stale opór ludności, rozbudowa i aktywizacja podziemia, wzrost natężenia walki zbrojnej, sabotaży i dywersji powodowały okresowe nasilanie się terroru. Okupanci na jesieni 1943 r. wprowadzili zasadę, że za każdego zabitego Niemca lub Polaka znajdującego się na ich usługach ginąć będzie w publicznej egzekucji co najmniej 10 Polaków. Egzekucji przypadkowo złapanych zakładników dokonywano na ulicach miast. Niezależnie od tego masowo rozstrzeliwano ludzi w więzieniach i mordowano nadal w obozach.
16 października 1943 r. na ulicach Warszawy ukazał się pierwszy afisz imienny, podający nazwiska 25 rozstrzelanych osób. Afisze takie zaczęły się pojawiać coraz częściej. Od października 1943 r. do stycznia 1944 r. tylko w jawnych 34 egzekucjach (a odbywały się równocześnie i niejawne) zginęło w Warszawie 1300 osób, a do 15 lutego — 1526 osób. Publiczne egzekucje przerwano na początku 1944 r. po zamachu zorganizowanym przez żołnierzy AK, w którego wyniku zginął dowódca policji i SS na okręg warszawski Kutschera. Przeniesiono je na otoczony murami i wyludniony już teren getta, gdzie trwały z nie zmniejszonym natężeniem.
Jednym z ostatnich wielkich mordów masowych dokonanych w Polsce było rozprawienie się okupantów z ludnością Warszawy w okresie powstania (sierpień—wrzesień 1944 r.). Niezależnie od wielkiej liczby zabitych w wyniku bezpośrednich działań zbrojnych, oddziały niemieckie i podległe im formacje wojskowe ogromnie powiększyły liczbę ofiar przez masowe mordy (rozstrzeliwanie, a nawet palenie żywcem) wziętych do-niewoli powstańców i ludności cywilnej. Mordy były szczególnie liczne w pierwszych dniach walk. Ogólne straty ludności Warszawy w okresie powstania wyniosły około 200 tyś. zabitych, w tym 16—18 tyś. powstańców. Ogromną liczbę ofiar spowodował rozkaz wydany przez Hitlera i Himmlera dowódcy oddziałów niemieckich walczących z powstańcami. Rozkaz ten zawierał m.in. następujące wytyczne:
“l. Ujętych powstańców należy zabijać bez względu na to, czy walczą zgodnie z konwencją haską, czy ją naruszają. 2. Nie walcząca część ludności, kobiety i dzieci, ma być również zabijana"le.
W walce z narodem polskim, podobnie jak przy eksterminacji ludności żydowskiej, Niemcy nie starali się zachować nawet pozorów legalności. Rozstrzeliwań i zsyłek do obozów koncentracyjnych i obozów pracy dokonywano bez najmniejszej nawet próby udowodnienia winy. Proce-
16 Cyt. wg: Zburzenie Warszawy. Warszawa 1946 s. 34.
398 CzySć szósta
-dura niemieckich sądów doraźnych nie wymagała obecności obwinionego na rozprawie ani zakomunikowania mu wyroku. Przed rozprawą nie prze->prowadzano śledztwa, mającego na celu udowodnienie zarzucanego przestępstwa. Obwiniony nie korzystał z możliwości obrony.
Lista przestępstw zagrożonych sądem doraźnym była niezmiernie szeroka. Rozporządzenie o zwalczaniu czynów gwałtu w Guberni Generalnej z 31 października 1939 r. wymieniało m.in.:
“l. Kto dopuszcza się czynu gwałtu przeciw Rzeszy Niemieckiej lub niemieckiej władzy zwierzchniej w Generalnym Gubernatorstwie, ulega karze śmierci. "2. Kto umyślnie uszkadza urządzenia władz niemieckich, rzeczy służące do pracy
-władzom niemieckim lub urządzenia użyteczności publicznej, ulega karze śmierci.
-3. Kto nawołuje lub zachęca do nieposłuszeństwa rozporządzeniom lub zarządzeniom władz niemieckich, podlega karze śmierci. 4. Kto dopuszcza się czynu gwałtu przeciw Niemcowi z powodu przynależności jego do Narodu Niemieckiego, ule-
-ga karze śmierci. 5. Kto dopuszcza się umyślnego podpalenia i przez to uszkadza majątek Niemca, ulega karze śmierci. 6. Podżegacz i pomocnik karani będą jak
-•sprawca, czyn usiłowany karany będzie jak czyn dokonany" ".
Od 1943 r. zakres kompetencji niemieckich sądów doraźnych został jeszcze znacznie rozszerzony. Podlegały im wszystkie przewinienia do-iconane z zamiarem hamowania lub utrudniania “niemieckiego dzieła odbudowy" Guberni Generalnej, Praktycznie więc zakres sądów doraźnych mię był już niczym ograniczony. Policja niemiecka miała nieograniczone prawo do postępowania z Polakami według swojej woli i przekonań.
Nie posiadamy dokładnych danych dotyczących wielkości strat poniesionych w wyniku planowej eksterminacji ludności polskiej. Według obliczeń Głównej Komisji Badania Zbrodni Hitlerowskich w wyniku eksterminacyjnej polityki władz hitlerowskich zginęło 3,5 min Polaków. Inne szacunki podają często liczby odmienne. Trzeba przy tym pamiętać, że zakres eksterminacji Polaków hamowało ogromne zapotrzebowanie Niemiec na polską siłę roboczą. Po przewidywanym zwycięskim zakończeniu wojny przez Rzeszę eksterminacja i prześladowania Polaków przybrałyby najprawdopodobniej znacznie na sile. Poważna bowiem część społeczeństwa polskiego — zgodnie z planami Hitlera — miała podzielić los wcześniej pomordowanych Żydów. Wskazują na to zarówno zakres, jak i metody prześladowań stosowane wobec ludności polskiej na ziemiach włączonych do Rzeszy. W latach czterdziestych przybrały one "ten sam charakter co poprzednio prześladowania Żydów. Tak więc pod leoniec 1940 r. zabroniono np. Polakom w Poznaniu jazdy tramwajami w godzinach 7—8 rano, aby nie narażać dzieci niemieckich na zetknięcie się z ludnością miejscową. W Łodzi zakazano Polakom wstępu do wielu restauracji, zabroniono sprzedawania im mąki i pieczywa pszennego. "W Kaliszu zastrzeżono pewne godziny w sklepach wyłącznie dla Niem-
17 Tamże T. I s. 126—127.
Okupacja niemiecka 399»
ców. W Łodzi oświadczono, że Polacy mogą być obsługiwani dopiero po innych klientach, radykalnie upośledzono ich w wysokości przydziałów żywności i wysokości zarobków. Temu wszystkiemu towarzyszyły bez-przerwy inne różnorodne represje i szykany. Najdobitniejsze sformułowanie planów niemieckich wobec Polaków na okres powojenny znalazło wyraz u Franka, który na jednym z zebrań partii hitlerowskiej stwierdził bez żadnych osłonek:
“Gdy kiedyś wygramy wojnę, nie mam nic przeciwko temu, aby zrobić siekaninę z Polaków i Ukraińców i z tego wszystkiego, co się tu wałęsa [...]. W tej-chwili chodzi jedynie o to, czy uda się utrzymać w spokojnym porządku pracy i dyscyplinie około 15 milionów wrogiego i organizującego się przeciw nam plemienia" 18.
41.5. EKSPLOATACJA SIŁY ROBOCZEJ
Już od XIX wieku w Niemczech okresowo występowało zjawisko» deficytu siły roboczej, szczególnie odczuwane w rolnictwie. Na tym tle zrodziła się sezonowa emigracja z terenów Polski do Niemiec. Deficyt siły roboczej pogłębił się znacznie w okresie II wojny światowej. Mobilizacja kilku milionów mężczyzn do wojska wymagała zastąpienia ich, w dotychczasowych miejscach pracy przez nowych robotników. Stały rozrost przemysłu wojennego tendencję tę poważnie pogłębił. Podobne skutki powodowała rozbudowa administracji niemieckiej na coraz większych terenach Europy. Deficyt robotników rósł bardzo szybko. Straty-armii i konieczność ciągłej rozbudowy jej stanu liczebnego co rok odrywały nowe setki tysięcy robotników od fabryk, a chłopów od ziemi. Chcąc utrzymać w ruchu aparat produkcyjny, luki te należało wypełniać. Stąd powstało dążenie do maksymalnego wykorzystania do pracy w Niemczech ludności z podbitej Europy, a głównie z Polski i ze Związku, Radzieckiego.
Na pierwszy rzut poszli polscy jeńcy wojenni. Oficerowie umieszczeni zostali w specjalnych obozach, tzw. Oflagach, i nie byli pociągani do-robót przymusowych. Natomiast żołnierzy, jeśli nie zostali zwolnieni do domów, traktowano jak robotników przymusowych. Liczbę ich szacowano. w 1939 r. na blisko 300 tyś. osób. Tych kilkaset tysięcy przymusowo zatrudnionych Polaków nie zaspokajało potrzeb niemieckiego aparatu produkcyjnego. Zaczęło się przymusowe wywożenie na roboty Polaków z terenów włączonych do Rzeszy. W związku jednak z dużym zapotrzebowaniem również tych ziem na tanią siłę roboczą akcja, początkowo bardzo silna, później znacznie osłabła.
Głównym dostawcą robotników dla Rzeszy miała zostać Gubernia-W celu przygotowania jej do tych zadań, już w październiku 1939 r. wy-
18 S. Piotrowski: Dziennik s. 510.
•400 Część szósta
dano rozporządzenie zobowiązujące całą polską ludność Guberni w wieku od 18 do 60 lat do pracy publicznej. W grudniu tegoż roku obowiązek pracy rozszerzono również na młodzież od 14 do 18 lat.
Początkowo w Guberni starano się wykorzystać tradycje sezonowych wyjazdów ludności wiejskiej do Niemiec i zachęcano ją do dobrowolnego podejmowania pracy w Rzeszy. Apelowano szczególnie do chłopów małorolnych, obiecując korzystne warunki pracy, dobre płace, możność przysyłania zarobków rodzinie. Na dobrowolność zgłoszeń kładziono stosunkowo duży nacisk.
Liczba rekrutowanych w ten sposób pracowników, mimo silnej propagandy, znacznie odbiegała od potrzeb zgłaszanych przez Rzeszę. Dlatego też zaczęto coraz szerzej stosować pewne formy nacisku: nakładano na każdą gminę kontygent osób, które miały wyjechać; przestano wypłacać zasiłki bezrobotnym, chcąc ich w ten sposób zmusić do poszukiwania pracy w Niemczech. W wyniku wszystkich tych poczynań do kwietnia 1940 r., a więc w ciągu siedmiu pierwszych miesięcy okupacji, wysłano .z Guberni do Rzeszy 210 tyś. robotników (160 tyś. rolnych i 50 tyś. przemysłowych). Pokryło to jednak tylko w niewielkim stopniu zapotrzebowanie zgłoszone przez Rzeszę. W tej sytuacji okupanci zdecydowali się zastosować jako zasadniczą formę rekrutacji przymus. Akcję wysyłki odpowiedniej liczby robotników zlecono urzędom pracy, a także policji, Ittóra rozpoczęła na wielką skalę łapanie ludzi w miastach i po wsiach. Młodych mężczyzn i kobiety wysyłano do Rzeszy, niezależnie od ich stosunków rodzinnych, wykształcenia, pracy, a często i stanu zdrowia. Na terenie niektórych powiatów otaczano nawet szkoły i pod eskortą policji odstawiano do pociągów zatrzymanych uczniów i uczennice, często mających po 14 lat. Uciekających zabijano.
Wśród ludności zaczął się pęd do szukania jakiegokolwiek, nawet fikcyjnego zajęcia, które zapewniałoby zaświadczenie z urzędu pracy o posiadanym zatrudnieniu. W wielu wypadkach jednak zaświadczenia nie chroniły przed wywiezieniem. Przeprowadzając łapanki, policja często nie respektowała żadnych dokumentów i zaświadczeń. Złapanych na ulicy odwożono na specjalny punkt, a stamtąd bez możliwości pożegnania z rodziną, pozbawionych najniezbędniejszych rzeczy osobistych, transportowano bydlęcymi wagonami do Niemiec.
Obok łapanek stosowano wysyłanie przez urzędy pracy imiennych wezwań do zgłoszenia się na wyjazd. Jedną z sankcji na wypadek niepodporządkowania się wezwaniu — oprócz konsekwencji karnych — było wywiezienie rodziny wzywanego.
Liczba robotników wywożonych do Niemiec szybko rosła. O ile w 1939 r. odstawiono tylko 40 tyś., a w 1940 r. — 302 tyś., o tyle do sierpnia 1942 r. skierowano do Rzeszy już 800 tyś. robotników. Do czerwca 1943 r. liczba ta wzrosła do 1280 tyś. i aż do klęski Niemiec nadal się powiększa-
Okupacja niemiecka 401
ła. Ogółem z całej Polski (Gubernia, Rzesza oraz jeńcy wojenni) do przymusowej pracy w Niemczech wywieziono 2858 tyś. osób. W 1941 r. Polacy stanowili około 55% robotników zagranicznych pracujących w Rzeszy. Pod koniec wojny ich udział procentowy (mimo stałego wzrostu w liczbach absolutnych) spadł do 28%. Na pierwsze miejsce wysunęli się robotnicy przymusowi przywożeni z terenów Związku Radzieckiego (36,1%). Po nich dopiero szli Polacy, za nimi Francuzi (11,5%), Czesi (4,9%), Holendrzy (4,8%) i inni. Bardzo wysoki udział Polaków wskazuje na ogromne natężenie eksploatacji przez Niemców siły roboczej z terenów naszego państwa.
Warunki pracy i życia przymusowych robotników polskich w Niemczech trzeba ocenić jako bardzo ciężkie. Traktowano ich bowiem prawie na równi z ludnością żydowską i cygańską, co było równoznaczne ze stałą dyskryminacją. Dla wyróżnienia od Niemców i innych robotników obcokrajowców musieli Polacy nosić na ubraniach wyraźną literę “P". Czas pracy nie był normowany, wynagrodzenie niskie, urlopów w zasadzie nie udzielano. Robotnicy zatrudnieni w większych zakładach przemysłowych zostali skoszarowani, a warunki ich życia zbliżały się do warunków więziennych. Z nieco łagodniejszego reżimu korzystali zatrudnieni w mniejszych gospodarstwach rolnych. Tam ucisk z przyczyn organizacyjnych (brak warunków do odseparowania robotników polskich od ludności niemieckiej) nie mógł być tak surowy. Jednak i w stosunku do nich obowiązywały bardzo ostre przepisy. Poza tym ludzie wywiezieni na roboty ciężko przeżywali bezterminową rozłąkę z rodzinami, o których losach często nic nie wiedzieli.
Przymus pracy realizowano również wewnątrz kraju. Objął on zarówno Żydów, jak i Polaków. Warunki bytowe w obozach pracy tylko w niewielkim stopniu były lepsze niż w obozach koncentracyjnych. Przymus pracy realizowano również w stosunku do osób pozornie normalnie zatrudnionych. W większych zakładach nie można było wymówić pracy, gdyż groziły za to sankcje w postaci wysłania bądź do obozu koncentracyjnego, bądź na roboty do Niemiec.
41.6. BILANS STRAT LUDNOŚCIOWYCH
Bezpośrednie straty biologiczne społeczeństwa polskiego spowodowane wojną wyniosły, według oficjalnych szacunków rządu polskiego, 6028 tyś. osób. Przyczyny śmierci charakteryzuje tablica 24.
l września 1939 r. w granicach państwa polskiego zamieszkiwało 27 007 tyś. osób narodowości polskiej i żydowskiej; liczba zabitych i zamordowanych w wyniku okupacji niemieckiej i działań wojennych wyniosła zatem 22,2% ogółu tej ludności. O natężeniu terroru najlepiej świadczy porównanie strat spowodowanych działaniami wojennymi (2,4%
21 — Historia gospodarcza Polski
402
Część szósta
Tablica 24
Utrata życia według przyczyn Śmierci
Przyczyny śmierci
|
Straty
|
udności
|
|
w tyś.osób
|
w /.
|
Ogółem l. Wskutek bezpośrednich działań wojennych a) straty wojska b) straty ludności cywilnej 2. Wskutek terroru okupanta a) ofiary obozów, zniszczeń, pacyfikacji, egzekucji, likwidacji gett itd. b) ofiary więzień i innych miejsc odosobnienia (śmierć na skutek epidemii, wycieńczenia, złego obchodzenia się itd.) c) zmarli poza obozami i więzieniami w następstwie doznanych ran, okaleczeń, nadmiernej pracy
|
6028 644 123 521 5384 3577 1286 521
|
100,0 10,7 2,0 8,7 89,3 59,3 21,3 8,7
|
stanu ludności sprzed wojny) ze stratami wynikłymi w rezultacie stosowania różnych form terroru i prześladowań (19,8%). Straty biologiczne w różnym stopniu dotknęły wsie i miasta. Znacznie silniej odczuły je te ostatnie, na które przypadło 78,9% wszystkich zabitych, gdy na ludność wiejską odpowiednio 21,1%. Trzeba przy tym pamiętać, że w Polsce w ośrodkach miejskich zamieszkiwało mniej ludzi niż na wsi. Większa liczba ofiar w miastach wynikała z jednej strony z prawie zupełnego wyniszczenia ludności żydowskiej, która w przeważającej mierze zamieszkiwała ośrodki miejskie, a z drugiej — z wyniszczenia inteligencji.
O stratach w tej dziedzinie przykładowe informacje podaje tablica 25 Dla oceny rozmiarów strat ludnościowych Polski należy je porównać
Tablica 25
Straty inteligencji polskiej (dane cze&ciowe)
Zawody
|
Liczebność przed
|
Zmarli wo
|
w czasie jny
|
|
II wojną
|
liczba
|
•/.
|
Lekarze Dentyści Niższy personel sanitarny służby zdrowia Adwokaci Sędziowie, prokuratorzy, aplikanci sądowi Profesorowie i pracownicy wyższych uczelni
|
12917 3686 17613 7717 5171 2460
|
5000 2500 3000 4500 1000 700
|
38 67 16 58 21 28
|
Okupacja niemiecka
403
Tablica 26
Straty ludnościowe w wybranych krajach europejskich w latach II wojny światowej
Kraje
|
Straty w tyś. osób
|
Liczba zabitych na 1000 mieszkańców
|
Polska Jugosławia Związek Radziecki Grecja Albania Holandia Luksemburg Czechosłowacja Francja Anglia Belgia Norwegia
|
6028 1706 20000 558 28 200 5 250 653 368 59 9
|
220 108 108 70 24 22 17 15 15 8 7 3
|
ze stratami innych państw europejskich zaangażowanych w wojnie (tablica 26).
Polska w powyższym zestawieniu zajmuje pierwsze miejsce.
Wskazuje to zarówno na nasilenie terroru niemieckiego w Polsce, jak i na wyraźną eksterminacyjną politykę Niemiec wobec mieszkańców naszych ziem. Niezależnie bowiem od 22,2% wymordowanej ludności (według stanu z l września 1939 r.) dalsze 3,2% przebywało (licząc tylko tych, którzy przeżyli) w obozach koncentracyjnych lub więzieniach, 9,1% wywieziono na roboty przymusowe, 9,2% dotknęły przesiedlenia. Z podsumowania tych danych wynika, że terror bezpośrednio objął przeszło 40% ludności.
Charakteryzując straty ludzkie, mówiliśmy dotychczas tylko o stratach bezpośrednich. Nie wyczerpują one jednak problemu. Poza nimi ogromne znaczenie miały straty pośrednie, a więc takie jak: l) zmniejszenie liczby urodzeń; 2) wzrost zachorowań na choroby przewlekłe, w wyniku czego wzrosła śmiertelność; 3) powiększenie liczby inwalidów.
Ubytek urodzeń w latach 1939—1945 szacuje się na około 1215 tyś. Przyczyn było kilka. Przede wszystkim ludzie obawiali się rodzenia dzieci w niepewnych warunkach wojennych. Istotne znaczenie miało też to, że Niemcy prowadzili świadomą politykę depopulacyjną, np. na terenach włączonych do Rzeszy poważnie podwyższyli dolną granicę wieku uprawniającą Polaków do wstępowania w związki małżeńskie (kobiety od 25 lat, mężczyźni od 28), a dla osób przymusowo wywiezionych na roboty do Rzeszy wprowadzono w ogóle zakaz zawierania małżeństw. Równocześnie w okresie okupacji nastąpił silny wzrost zachorowań na gruźlicę, nadwyżka zachorowań ponad teoretyczną liczbę zachorowań w okresie
404 Część szósta
pokojowym wyniosła 1140 tyś. osób. W związku z nasileniem chorób i chronicznym niedożywieniem ludności wskaźnik śmiertelności podniósł się (uwzględniając tylko zgony naturalne) z 13 na 18 promille rocznie.
Zwiększyła się liczba inwalidów. Przybyło ich 590 tyś., w tym 100 tyś. wojskowych. Sam ciężar rent inwalidzkich i zaopatrzenia wdów i sierot, po skapitalizowaniu rent, obciążył państwo polskie kwotą 36 mld zł, a więc około 6,5 mld dolarów (wg kursu z września 1939 r.).
Polityka stosowana wobec ludności miała jeszcze i inne aspekty. Niemcy dążyli do demoralizacji społeczeństwa. Zmierzali również do obniżenia stanu wykształcenia ludności. W ściśle tajnym dokumencie jeden z czołowych przywódców Rzeszy Heinrich Himmler, pisał:
“Dla nieniemieckiej ludności Wschodu nie mogą istnieć szkoły wyższe niż czteroklasowa szkoła ludowa. Zadaniem takiej szkoły ma być tylko: proste liczenie najwyżej do 500, pisanie nazwiska, nauka, że przykazaniem boskim jest posłuszeństwo wobec Niemców, uczciwość, pilność i grzeczność. Czytania nie uważam za konieczne"lł.
Realizując postulaty ograniczenia zasięgu wykształcenia, Niemcy zlikwidowali wszystkie polskie wyższe uczelnie oraz licea ogólnokształcące, zamknęli teatry i biblioteki, zlikwidowali całą prasę polską (zamiast niej powstało kilka gazet hitlerowskich wydawanych w języku polskim). Ze szkół powszechnych i zawodowych usunięto przedmioty ogólnokształcące (historię, geografię, historię literatury) oraz gimnastykę. Na ziemiach włączonych do Rzeszy zamknięto prawie wszystkie szkoły polskie. W ten sposób ograniczano przyrost wykształconych kadr, czemu nie mogło w pełni zapobiec organizowanie tajnego nauczania. W ten sposób realizowano postulat mający przekształcić Polaków w tanią i uległą Niemcom siłę roboczą.
42. PRZEMYSŁ
42.1. ETAPY POLITYKI PRZEMYSŁOWEJ OKUPANTA
Polityka okupanta wobec przemysłu na ziemiach polskich przechodziła w okresie wojny kilka etapów. Bezpośrednio po zajęciu Polski Niemcy nastawiali się na całkowite zniszczenie przemysłu znajdującego się na terenie Guberni Generalnej. Frank notował w swym dzienniku, że 15 września 1939 r. otrzymał zadanie objęcia zdobytych obszarów na wschodzie:
" Cyt. wg Biuletynu Głównej Komisji Badania Zbrodni Hitlerowskich w Polsce T. VI s. 65.
Okupacja niemiecka 405
“(...) ze specjalnym rozkazem bezwzględnego ograbiania tego obszaru, jako terenu wojennego i zdobycznego. Miałem uczynić z jego gospodarczej, społecznej, kulturalnej i politycznej budowy kupę gruzów"28.
W innym zaś miejscu stwierdzał:
“Mówiono, że będzie bardzo korzystne, jeżeli ten obszar w ogóle nie będzie miał żadnej własnej gospodarki — zabierzmy więc z tego kraju wszystkie wartościowe maszyny, zdemontujmy wszystkie wartościowe fabryki, zniszczmy, jeżeli tylko można, wszystkie wartościowe drogi komunikacyjne ł przewody. Noszono się wówczas nawet z planem wywiezienia wszystkich kabli telefonicznych i telegraficznych, utrzymania tylko w celu zaspokojenia koniecznej potrzeby jednotorowych linii kolejowych i wywiezienia do Rzeszy całego pozostałego materiału kolejowego, jak szyny itp."21
Ta koncepcja prawdopodobnie wiązała się z krótkotrwałym; planami stworzenia z Guberni państewka pozornie niezależnego, w istocie podlegającego Niemcom. Fiasko koncepcji “Reststaatu" spowodowało inne podejście do spraw gospodarczych Guberni. W perspektywie — zgodnie z nowymi tendencjami — miała ona stać się częścią Rzeszy. Dlatego kompletne zniszczenie gospodarki traciło sens. Właściwsze — zdaniem okupantów — stawało się maksymalne wykorzystanie zasobów na potrzeby Niemiec, a szczególnie armii. W myśl tych zasad ziemie podporządkowano wytycznym ogólnoniemieckiego planu czteroletniego; w jego ramach otrzymały też określone zadania produkcyjne. Głównym zadaniem ziem polskich miała być produkcja rolnicza i surowcowa.
Zgodnie z przyjętymi w planie zasadami podziału pracy Niemcy zdecydowali się na skoncentrowanie przemysłu zbrojeniowego na terenie Rzeszy. W efekcie zdemontowali i wywieźli do Niemiec urządzenia z szeregu fabryk znajdujących się na terenie Guberni. Do wywiezienia wybierano wyłącznie fabryki wyposażone w nowoczesny sprzęt. Tak więc np. z Warszawy w latach 1940—1941 wywieziono na Śląsk 700 obrabiarek, zabrano urządzenia z Państwowych Zakładów Lotniczych na Okęciu i fabryki płatowców na Paluchu, urządzenia z fabryk przemysłu gumowego “Stomil" w Dębicy, “Sanok" w Sanoku, “Piastów" w Piastowie, fabryki materiałów wybuchowych “Nitrat" w Niewiadowie, “Boryszew" w Sochaczewie itd.
Zbliżonymi wytycznymi kierowały się władze okupacyjne w stosunku do przemysłu, który znalazł się na terenach włączonych do Rzeszy. Czteroletni plan gospodarczy stworzony został z myślą o podporządkowaniu całej gospodarki potrzebom wojny. Stąd w ruchu utrzymany miał być przemysł niezbędny z punktu widzenia wojskowego lub konieczny do zaspokojenia zapotrzebowania ludności cywilnej na wyroby przemysłowe.
"S. Piotrowski: Dziennik s. M Tamże s. 95.
406 Część szósta
Produkcję przemysłu lekkiego, nie wytwarzającego na potrzeby armii, stopniowo ograniczano, z tym że ograniczenia nasilały się wraz z przedłużaniem się wojny. Odnosiło się to zarówno do ziem Guberni, jak i do ziem włączonych do Rzeszy. Zmniejszenie produkcji w ogromnej liczbie wypadków prowadziło do unieruchamiania fabryk i warsztatów. Zamykanie fabryk przeprowadzano nie tylko na mocy zleceń administracyjnych, ale często następowało ono w rezultacie prowadzenia odpowiedniej polityki przydziału surowców. Zakłady zbędne z punktu widzenia potrzeb niemieckich nie dostawały surowca i opału, musiały więc zmniejszać lub nawet całkowicie likwidować produkcję. Ta polityka szczególnie silnie dotknęła przemysł ziem polskich w latach 1939—1940.
Wraz ze wzrastającymi trudnościami gospodarczymi Niemiec, które wynikały z pogłębiania się trudności wojskowych (głównie od 1941 r. na froncie wschodnim) i zniszczeń spowodowanych przez naloty lotnictwa alianckiego, władze okupacyjne wzmocniły nacisk na jeszcze silniejsze wykorzystanie przemysłu na potrzeby wojny. Nacisk szedł w kierunku koncentracji produkcji w przedsiębiorstwach dużych i komasacji bądź likwidacji przedsiębiorstw drobnych. Ta akcja pozwalała bowiem na znacznie oszczędniejszą gospodarkę zarówno surowcami, opałem i urządzeniami, jak i siłą roboczą. Niemcy, odczuwając ogromne zapotrzebowanie na robotników, często decydowali się na likwidację istniejących na ziemiach polskich przedsiębiorstw i wywiezienie zatrudnionych robotników do fabryk Rzeszy.
Według szacunków Wacława Jastrzębowskiego, którego książka o gospodarce niemieckiej na ziemiach polskich22 należy do podstawowych opracowań tego tematu, na ziemiach polskich włączonych do Rzeszy do końca 1942 r. zlikwidowano około 75% istniejących przed wojną warsztatów rzemieślniczych i punktów handlowych. Unieruchomiono również poważną część fabryk przemysłu lekkiego. Z 2600 łódzkich przedsiębiorstw włókienniczych pozostało w ruchu około 1000. Unieruchomiono też niektóre zakłady przemysłu ciężkiego. W Gubernatorstwie przeprowadzono reorganizację wielu działów wytwórczości, np. z 300 zakładów przemysłu włókienniczego i odzieżowego istniejących przed wojną w Warszawie zlikwidowano 95. Podobnie ograniczono liczbę młynów, garbarni i różnych zakładów przetwórczych. Trudno dokładnie ustalić liczbę zlikwidowanych zakładów przemysłowych i rzemieślniczych w Guberni. Można przyjąć, że do końca 1942 r. zmniejszyła się ona do połowy, a w następnych latach spadek ten jeszcze przybrał na sile. Akcja koncentracji drobnych zakładów przemysłowych bądź ich likwidacja miały tempo znacznie silniejsze na ziemiach włączonych do Rzeszy niż na terytorium Guberni.
Zmniejszenie liczby zakładów szło na ogół w parze z konfiskatą mienia
22 W. Jastrzębowski: Gospodarka niemiecka w Polsce 1939—1944 Warszawa 1946.
Okupacja niemiecka 407
zlikwidowanych przedsiębiorstw. Urządzenia albo wywożono do Niemiec, albo zasilano nimi przedsiębiorstwa utrzymane w ruchu. W wielu wypadkach instalacje zbędne z punktu widzenia gospodarki wojennej, mimo że w pełni zdolne do produkcji, przekazywano na złom, którego niedosyt odczuwało hutnictwo. Na złom np. przekazano prawie 40% wrzecion łódzkiego przemysłu bawełnianego.
Na początku 1943 r., pod wpływem niepowodzeń na froncie wschodnim, zarządzono w Niemczech i na podbitych przez nie obszarach mobilizację cywilną. Polegała ona na dalszej likwidacji wszystkich przedsiębiorstw, których istnienia nie uzasadniały potrzeby wojenne państwa niemieckiego. Akcja ta miała również umożliwić jeszcze bezwzględniejsze wykorzystanie rezerw ludzkich tkwiących w gospodarce niemieckiej dla zwiększenia liczebności wojska. Robotnicy niemieccy, tam gdzie istniały możliwości, mieli być zastąpieni przez robotników obcokrajowców. Na terenie ziem polskich mobilizacja cywilna nie spowodowała w przemyśle żadnych zasadniczych zmian, przyśpieszyła jedynie tempo likwidacji drobnych zakładów rzemieślniczych i handlowych (co zbiegło się zresztą w czasie z wymordowaniem ludności żydowskiej, która dominowała w tych działach życia gospodarczego) oraz wzmogła łapanki do pracy w Rzeszy.
W tym okresie wystąpiło też na wielką skalę dążenie do standaryzacji i zmniejszenia liczby produkowanych wzorów i rodzajów wyrobów. Władze niemieckie ingerowały bezpośrednio we wszystkie działy wytwórczości. Dopuszczano fabrykację np. tylko trzech rodzajów trumien ze ściśle określonej ilości drzewa i surowo zabroniono dekoracji wieka trumny.
Okres wzmożonych bombardowań przemysłu położonego na terytorium Niemiec wpłynął na zmianę koncepcji lokalizacji zakładów produkujących na potrzeby wojska. W pierwszym okresie okupacji Niemcy dążyli do wywożenia z Polski cenniejszych fabryk i instalacji przemysłowych, w latach 1942—1943 rozpoczął się odwrotny ruch przemysłu: z terenów Rzeszy przesuwano fabryki na tereny polskie, dokąd lotnictwo alianckie z trudem docierało.
Nowy i ostatni już etap polityki wobec przemysłu na ziemiach polskich nastąpił w okresie cofania się armii niemieckiej pod naporem wojsk radzieckich. Tendencją niemiecką była ewakuacja wszystkich obiektów przemysłowych. Wobec jednak często błyskawicznego przebiegu odwrotu plany ewakuacyjne nie zawsze mogły być wykonane. W tych warunkach starano się o wywiezienie najcenniejszych maszyn oraz urządzeń energetycznych i napędowych. Tam, gdzie nie istniały warunki ewakuacji zakładów przemysłowych, Niemcy starali się je niszczyć. Przykładem może być prawie całkowite zniszczenie przemysłu w Warszawie na Pradze i w niektórych innych miastach (zakłady wysadzano w powietrze lub
408 Część szósta
palono). Na Pradze z 80 największych zakładów przemysłowych w 16 zniszczenie budynków było większe od 70%, w dalszych 26 — większe od 30%. W fabrykach, z których Niemcy nie zdołali wywieźć całej aparatury produkcyjnej (jak np u “Wedla"), zniszczyli siłownie. Równocześnie wywieźli około 70% wszystkich silników elektrycznych i 90% pasów transmisyjnych, 90% wyposażenia narzędziowni fabrycznych. Tempo ofensywy radzieckiej nie pozostawiało jednak okupantom w wielu wypadkach czasu nawet na zniszczenie fabryk, toteż część zakładów przemysłowych powróciła w ręce polskie w stanie umożliwiającym podjęcie produkcji, chociaż w większości pozbawiona już wielu urządzeń niezbędnych do uruchomienia produkcji pokojowej.
42.2. PRZEJMOWANIE PRZEMYSŁU PRZEZ OKUPANTA
Po zajęciu Polski Niemcy rozpoczęli działalność zmierzającą do przejęcia przemysłu znajdującego się na podbitych obszarach. Było to jedno z posunięć mających na celu realizację podstawowego zadania politycznego — degradację Polaków i wzmocnienie niemczyzny. Już w trakcie działań wojennych i bezpośrednio po ich zakończeniu wiele zakładów przemysłowych zostało przejętych pod zarząd okupantów. Początkowo przejmowanie zakładów miało charakter dość chaotyczny, ale szybko akcję uporządkowano i oparto na specjalnym ustawodawstwie.
Na ziemiach włączonych do Rzeszy rząd niemiecki skonfiskował całą własność państwa polskiego i polskich instytucji publicznoprawnych. Konfiskata obejmowała zarówno majątek nieruchomy, jak i ruchomości. Zobowiązania przedsiębiorstw powstałe przed zarządzeniem konfiskaty (poza zobowiązaniami wobec Niemców) nie były honorowane. Równocześnie okupanci rozpoczęli sekwestrowanie przedsiębiorstw należących do osób prywatnych. Początkowo przedsiębiorstwa te pozostawały formalnie własnością dotychczasowych właścicieli — Polaków lub Żydów, ale ich zarząd przechodził w ręce komisarycznych zarządców — Niemców. Zarządca w podejmowaniu decyzji był całkowicie niezależny od właściciela, który na okres istnienia komisarycznego zarządu pozbawiony został swych dotychczasowych uprawnień oraz prawa do czerpania jakichkolwiek dochodów z majątku.
Dla scentralizowania akcji przejmowania własności nieniemieckiej już 19 października 1939 r. powołano Główny Urząd Powierniczy Wschód, któremu podporządkowani zostali wszyscy komisaryczni zarządcy. Urząd miał wyłączne prawo do ustanawiania komisarycznych zarządców oraz prawo odwoływania i kontrolowania zarządców powołanych wcześniej przez inne władze. Już we wrześniu 1940 r. wydano zarządzenie o traktowaniu majątku obywateli polskich zamieszkujących na terytorium włączonym do Rzeszy. Zgodnie z postanowieniami zawartymi w tym za-
Okupacja niemiecka 409
rządzeniu majątek obywateli polskich podlegał zajęciu, zarządowi komisarycznemu i konfiskacie. Przez słowo “majątek" rozumiano zarówno nieruchomości, jak i ruchomości. W stosunku do osób narodowości żydowskiej i osób nieobecnych stosowano przejęcie majątku przez Urząd Powierniczy bez żadnego odszkodowania. W stosunku do innych obywateli polskich władze okupacyjne miały prawo konfiskaty majątku, ale było to prawo o* charakterze fakultatywnym. Na podstawie powyższych przepisów skonfiskowano obywatelom polskim wszystkie większe zakłady produkcyjne i ogromną większość drobnych zakładów rzemieślniczych.
Na terenie Generalnej Guberni zakres konfiskat i przymusowych zarządów był mniejszy. I tu jednak skonfiskowano cały majątek państwa polskiego, zakłady przemysłowe uznane za opuszczone, przedsiębiorstwa żydowskie oraz przedsiębiorstwa naftowa. Skonfiskowany przemysł państwowy przejęło specjalnie założone w październiku 1940 r. przedsiębiorstwo należące do “rządu" Guberni.
Poza wyżej wymienionymi konfiskatami generalnymi ustawodawstwo Generalnego Gubernatorstwa przewidywało możliwość sekwestru majątku prywatnego na rzecz okupanta. Przedsiębiorstwami skonfiskowanymi zarządzali specjalnie mianowani powiernicy. Do połowy 1942 r. w Guberni (razem z dystryktem galicyjskim) zasekwestrowano 1945 większych prywatnych przedsiębiorstw przemysłowych, których aktywa wynosiły około 400 min zł. Równocześnie Niemcy dążyli do wykupienia firm znajdujących się w rękach kapitału obcego. Tego typu transakcje przeprowadzono np. z francuską grupą Schneider-Creusot, działającą w przemyśle hutniczym Zagłębia Dąbrowskiego, wykupiono też udziały amerykańskie w zakładach Gieschego. Po zajęciu Polski przez okupanta okazało się, że wiele przedsiębiorstw, które przed wojną nie przyznawały się do udziału w nich kapitału niemieckiego, w istocie należało do niego już od lat.
Skutki przejmowania przemysłu przez okupanta nie ograniczały się tylko do formalnej zmiany właściciela. Sięgały one znacznie głębiej. Przedsiębiorstwa odbierane Polakom przechodziły — jak już była o tym mowa — pod zarząd urzędów powierniczych (oddzielnego dla Rzeszy i oddzielnego dla Gubernatorstwa). Te zaś decydowały o ich dalszych losach. Część zakładów prowadziły we własnym zakresie, z zamiarem odprzedaży ich po zakończeniu wojny szczególnie zasłużonym Niemcom, część zaś odprzedawały już w latach wojny różnym wielkim koncernom niemieckim. W okresie działań wojennych odprzedane zostały głównie większe obiekty przemysłowe. Tak więc np. 52% akcji koncernu Huta “Pokój", których właścicielem był do wybuchu wojny skarb państwa polskiego, nabył koncern Ballestrema. Równocześnie Ballestrem uzyskał udziały, które Huta “Pokój" posiadała w polskim przemyśle metalowo-przetwórczym. Huty należące przed wojną do “Wspólnoty Interesów"
410 Część szósta
odprzedano towarzystwu niemieckiemu Berg- und Huttenwerksgesell- schaft in Teschen. Miało ono objąć również część zakładów hutniczych Zagłębia Dąbrowskiego. Przegrupowaniu uległ również przemysł cynkowy, który podzielono między koncern Giesche i Schlesische A. G. fur Bergbau- und Zinkhuttenbetriebe. Zakłady Cegielskiego w Poznaniu połączono z zakładami zbrojeniowymi Deutsche Waffen- und Munitionswer-ke, mającymi siedzibę w Karlsruhe.
Zmiany przynależności poszczególnych zakładów, spowodowane polityką Urzędu Powierniczego Wschód, wywoływały również istotne przesunięcia we wzajemnych powiązaniach organizacyjnych przemysłu. Przed wojną np. wielkie zakłady metalurgiczne Górnego Śląska opierały się na dostawach węgla z własnych kopalń, po 1939 r. Niemcy skupili większość kopalń odebranych właścicielom polskim w jednym koncernie (w tzw. Bergwerksverwaltung Obserschlesien, należącym do koncernu Hermann Góring Werke). Huty miały stanowić odrębne przedsiębiorstwo. Zmiany powiązań organizacyjnych pociągały za sobą szereg istotnych zmian w podziale pracy pomiędzy różne przedsiębiorstwa. Trzeba bowiem pamiętać, że Niemcy traktowali przemysł ziem polskich tylko jako uzupełnienie posiadanego potencjału gospodarczego. W związku z tym nie dbali zupełnie o zachowanie istniejącego tutaj podziału pracy, który nastawiony był na zapewnienie maksymalnej samowystarczalności przemysłowej ziem polskich. Działy zbędne z punktu widzenia gospodarki Niemiec likwidowano, a ich urządzenia demontowano. Te tendencje w polityce okupanta miały poważne reperkusje po odzyskaniu niepodległości, gdyż brak zdemontowanych i zniszczonych w okresie okupacji instalacji uniemożliwiał podjęcie produkcji wyrobów potrzebnych krajowi. Przemiany organizacyjne wpłynęły również na konieczność ustalenia nowych powiązań kooperacyjnych, poszukiwanie nowych źródeł zaopatrzenia i zbytu.
W okresie okupacji cały przemysł ciężki, przemysł surowcowy oraz większe i średnie przedsiębiorstwa innych branż przejęte zostały przez Niemców. Dokonywało się to w różnych formach, ale efekt był jeden — pozbawienie Polaków prawa dyspozycji gospodarczej. W rękach Polaków pozostała na ziemiach włączonych do Rzeszy niewielka liczba drobniejszych i bardziej zacofanych technicznie zakładów rzemieślniczych, a na terenie Guberni większość zakładów rzemieślniczych i pewna część przemysłu drobnego i średniego. Szereg zmian przeprowadzonych w strukturze własnościowej przemysłu miało nieodwracalny wpływ na wyposażę- nie przedsiębiorstw i ich produkcję.
42.3. ROZMIARY PRODUKCJI I DZIAŁALNOŚĆ INWESTYCYJNA
Zachowany materiał umożliwia odtworzenie etapów polityki okupanta wobec przemysłu polskiego oraz zilustrowanie metod i form przejmo-
Okupacja niemiecka 411
wania przemysłu polskiego, natomiast brak jakichkolwiek bardziej syntetycznych danych o poziomie wytwórczości przemysłowej. Istniejące informacje mają charakter zupełnie przypadkowy. Na ich podstawie można co najwyżej przykładowo wymienić zarówno działy przemysłu, których produkcja wzrosła w okresie okupacji w porównaniu z okresem przedwojennym, jak i te, których produkcja zmalała. Ściślejsze uchwycenie tempa zachodzących w produkcji zmian jest przy obecnym stanie zaawansowania badań nad gospodarką polską w tym okresie jeszcze niemożliwe.
Do działów przemysłu, które wykazały poważny wzrost produkcji, należy zaliczyć przede wszystkim górnictwo węglowe. Wydobycie węgla wzrosło z 38,1 min ton w 1938 r. do 57,5 min ton w roku największego wydobycia — 1943. Wzrost wydobycia wyniósł 50%. Dokonane ono zostało kosztem wyjątkowo rabunkowej gospodarki w kopalniach, wybierania wyłącznie łatwiej dostępnych pokładów, zrezygnowania z prac przygotowawczych zabezpieczających front wydobycia w następnych latach, braku właściwej obudowy (bądź zamulania) wybieranych pokładów, co powodowało silny wzrost szkód górniczych. W pierwszym okresie okupacji Niemcy podjęli w przemyśle węglowym pewne prace inwestycyjne, m.in. drążenie nowych szybów. Od klęski pod Stalingradem inwestycji zaniechano. Działalność kopalń opierała się wyłącznie na posiadanym wyposażeniu technicznym, które nie było należycie konserwowane, gdyż brakło części zamiennych, smarów i czasu na zatrzymanie urządzeń. W ten sposób wzrost wydobycia węgla osiągano w wyniku dekapitalizacji kopalń.
Drugą gałęzią przemysłu, która wykazywała wzrost produkcji, było wydobycie gazu ziemnego (o 12,9% w 1942 r. w stosunku do 1939 r.) oraz ropy naftowej (o 20% w stosunku do 1939 r.). Co do przemysłu hutniczego i metalowego brak ścisłych danych o poziomie produkcji. Wiadomo jedynie, że niektóre wielkie piece, wobec braku wsadu, nie były eksploatowane; na tej podstawie można założyć, że produkcja hutnicza ziem polskich w okresie okupacji nie osiągnęła poziomu z okresu bezpośrednio poprzedzającego wybuch wojny.
Cały przemysł lekki notował gwałtowne ograniczenie produkcji; szczególnie ostro wystąpił spadek wytwórczości w przemyśle włókienniczym. Produkcja okręgu łódzkiego wahała się w granicach 25—30% przedwojennej. Spadła produkcja przemysłu mineralnego (o około 50%), chemicznego (o 50%), papierniczego (o 65%), skórzanego (o 30—40%), spożywczego (o 50%).
Dla scharakteryzowania ogólnej produkcji przemysłowej Guberni Generalnej można posłużyć się obliczeniami porównującymi jej wytwórczość w latach 1938 i 1940/41. Według tych danych wartość produkcji przemysłowej spadła (w cenach porównywalnych) o 639/!) (z 1370 min zł
412 Część szósta
do 520 min zł). Podobnie o 63% zmniejszyła się wartość produkcji rzemiosła (z 670 min zł do 250 min). Globalna produkcja przemysłowa Guberni wykazywała od 1940/41 do 1943 r. tendencje do wzrostu. W grudniu 1942 r. produkcja wyniosła około 60% wartości produkcji z 1938 r. Tylko w działach pracujących bezpośrednio na potrzeby wojska osiągnęła poziom przedwojenny, a nawet go przekroczyła. W samym tylko przemyśle, zbrojeniowym Warszawy, według źródeł niemieckich, miało być zatrudnionych w 1943 r. 65 tyś. robotników, ponadto 30 tyś. robotników w pomocniczych zakładach przemysłu zbrojeniowego. Rok 1943 był szczytowym punktem rozwoju produkcji Gubernatorstwa. Od tego momentu ujawniła się wyraźna tendencja spadkowa, która utrzymywała się i narastała już do końca wojny. Poważne trudności w rozwoju produkcji Guberni wynikały między innymi z odgrodzenia jej granicą celną od pozostałych ziem polskich. Gubernia musiała więc, płacąc cła, sprowadzać po około 4 min ton węgla rocznie, pewne ilości wyrobów hutniczych itd. W związku z wysokimi kosztami transportu i obciążeniem cłami, koszty produkcji w Guberni kształtowały się wyżej niż w Rzeszy. Dlatego np. przemysłowi lekkiemu trudniej było otrzymywać zamówienia niż analogicznym przedsiębiorstwom znajdującym się w Niemczech.
Podobnie jak w Guberni kształtowała się dynamika produkcji przemysłowej na ziemiach przyłączonych do Rzeszy. I tam po gwałtownym spadku produkcji w końcu 1939 r. i na początku 1940 r. w następnych latach produkcja wzrastała, aby w końcowym okresie wojny znów spaść. Stan zatrudnienia w przemyśle w okręgu Warty wzrósł np. od kwietnia 1940 r. do kwietnia 1941 r. z około 90 tyś. do 168 tyś. osób, a w 1943 r. osiągnął 242 tyś.
Zasadniczą przyczynę załamania się wytwórczości przemysłowej w ostatnich latach okupacji stanowiły trudności w zakresie zaopatrzenia w surowce, opał, części zamienne, smary, trudności transportowe oraz postępujący spadek wydajności pracy, któremu nie mógł przeciwdziałać rosnący terror. Niedożywieni pracownicy nie zdołali utrzymać przedwojennej wydajności pracy. Poważny wpływ na spadek wydajności pracy miało też masowe wywożenie wykwalifikowanych robotników do pracy w Niemczech i zastępowanie ich słabo tylko przyuczonymi pracownikami.
Wyzyskanie gospodarki ziem polskich na potrzeby wojenne Rzeszy u-trudniały różnorodne formy oporu, tak zorganizowanego jak żywiołowego. Robotnicy niejednokrotnie starali się wykorzystywać surowce i narzędzia do wytwarzania produktów poszukiwanych przez ludność. Często występowały wypadki sabotażu — uszkadzanie maszyn lub świadomie zła produkcja. Ruch oporu zorganizował liczne oddziały partyzanckie, które wysadzając tory kolejowe dezorganizowały transport. Rozpowszechniony był także wśród robotników sabotaż pod hasłem: “Pracuj powoli".
W okresie okupacji Niemcy przeprowadzili w przemyśle polskim pew-
Okupacja niemiecka 413
ne prace inwestycyjne, dokończyli budowy niektórych obiektów przemysłowych zlokalizowanych na terenie Centralnego Okręgu Przemysłowego, rozbudowali Państwową Fabrykę Związków Azotowych w Chorzowie, gdzie uruchomili nową aparaturę do wyrobu stężonego kwasu azotowego i powiększyli instalacje do wyrobu amoniaku. Tych ostatnich inwestycji dokonano kosztem demontażu nieczynnej polskiej fabryki w Wyrach. Podobny charakter miały inwestycje dokonane u Cegielskiego w Poznaniu, gdzie Niemcy wznieśli nową halę fabryczną. Pochodziła ona ze zdemontowanej fabryki obrabiarek w Rzeszowie. Poza tym na ziemiach polskich zbudowano dwie wielkie fabryki benzyny syntetycznej, fabrykę karbidu, fabrykę sztucznego kauczuku (tzw. buny). Do Polski przeniesiono też niektóre fabryki zbrojeniowe z Rzeszy, np. fabrykę samolotów do Poznania.
Równocześnie jednak następowała ogromna dekapitalizacja przemysłu. Złożyły się na nią: l) demontaż szeregu fabryk, urządzeń i maszyn oraz wywiezienie ich do Niemiec; 2) przekazanie wielu maszyn i instalacji na złom; 3) zaniechanie remontów zapobiegawczych i odsuwanie terminów dokonywania remontów kapitalnych; 4) skrajna eksploatacja u-rządzeń, spowodowana przekraczaniem ustalonych dla nich parametrów technicznych; 5) niszczenie urządzeń w okresie wycofywania się z ziem polskich. W sumie dekapitalizacja wielokrotnie przewyższała wartość nielicznych dokonywanych inwestycji.
42.4. WARUNKI BYTU LUDNOŚCI MIEJSKIEJ
Bezpośrednio po ustanowieniu okupacji, wobec gwałtownego spadku wytwórczości przemysłowej, bardzo silnie wzrosło bezrobocie zarówno wśród robotników, jak i wśród pracowników umysłowych. W związku z tym, że już i przed wojną liczba bezrobotnych w Polsce była znaczna, bezrobocie wysunęło się w pierwszych miesiącach okupacji na czoło spraw bytowych. Uzyskanie pracy stało się problemem zasadniczym. Robotnicy prawie z reguły nie posiadali żadnych środków materialnych umożliwiających im życie z posiadanych zasobów. W nieco lepszej sytuacji znajdowali się początkowo pracownicy umysłowi i przedstawiciele wolnych zawodów, ale również i ich środki wystarczały na przeżycie bez pracy co najwyżej kilku miesięcy, i to kosztem wyprzedaży posiadanych rzeczy osobistych.
O rozmiarach bezrobocia mogą świadczyć następujące dane: w obwodzie radomskim urzędy pracy w końcu 1939 r. zarejestrowały 400 tyś. bezrobotnych, a więc prawie tyle, ile w całej Polsce w 1938 r. Przeprowadzony w 1940 r. spis przemysłowy w obwodzie krakowskim wykazał, że zatrudnienie wynosiło jedynie 40% przedwojennego. W Warszawie jeszcze w 1941 r. zatrudnienie pozostawało o 25% niższe niż przed wojną.
414
Część szósta
Występowanie bezrobocia było na rękę władzom okupacyjnym. Łączyły bowiem z nim nadzieję na łatwiejszą rekrutację pracowników na roboty w Niemczech. Chcąc zachęcić ludność bezrobotną do rejestracji w urzędach pracy, rozszerzono zakres wypłacanych zasiłków na osoby pozostające bez stałego zatrudnienia. W ten sposób urzędy pracy miały ułatwioną rejestrację osób, które mogły następnie zostać wywiezione do Niemiec.
W dalszych latach okupacji liczba zarejestrowanych bezrobotnych dość szybko zmalała, gdyż osoby pozostające bez pracy, obawiając się wysyłki do Niemiec, wstrzymywały się od dokonywania zgłoszeń. Poza tym masowe wywożenie ludzi na roboty do Rzeszy stwarzało zapotrzebowanie na ręce do pracy na miejscu, gdyż ożywiający się przemysł potrzebował coraz większej liczby pracowników. Spadek bezrobocia nie dotyczył jednak ludności żydowskiej, którą pozbawiono możliwości stałego zarobkowania. Bezrobocie wśród Żydów nasiliło się szczególnie po utworzeniu gett. Bezrobocie nie malało również wśród pracowników umysłowych i przedstawicieli wolnych zawodów, na których pracę brakło zapotrzebowania wobec systematycznego niemczenia aparatu władzy i administracji.
W pierwszym okresie okupacji znalezienie stałej pracy było zasadniczym problemem bytowym; już jednak w dość krótkim czasie przestało odgrywać istotniejszą rolę ekonomiczną, gdyż okupanci zastosowali na terenie Generalnej Guberni politykę zamrożenia płac, przy zachowaniu wolnego rynku, na którym ceny bardzo szybko rosły. Zamrożenie płac polegało na tym, że pracownik otrzymywał przez cały czas okupacji wy-
T a b l i c a 27
Ceny wolnorynkowe w Generalnej Guberni w latach 1939—1944 w porównaniu. z cenami z 1938 r.
|
Jedn.
|
1938
|
1939
|
1940
|
1941
|
1942
|
1943
|
IV.1944
|
|
miary
|
|
|
|
W Z
|
t
|
|
|
Chleb razowy Mąka pszenna Kasza jęczmienna Groch Masło Mleko Jaja Wołowina Wieprzowina Słonina Kartofle Cukier Mydło Nafta Węgiel
|
kg kg kg kg kg litr szt. kg kg kg kg kg kg litr 10 kg
|
0,30 0,47 0,36 0,36 2,96 0,27 0,08 1,56 1,60 1,58 0,10 1,00 1,40 0,38 0,48
|
1,68 2,42 1,10 1,37 12,76 1,07 0,36 3,81 6,24 6,74 0,63 1,67 • • •
|
2,80 4,48 3,08 5,39 21,47 1,49 0,54 6,66 8,77 15,83 0,32 6,28 37,80 3,83 1,61
|
7,29 18,79 15,51 15,33 59,16 3,89 1,35 21,03 33,16 56,65 2,19 22,68 45,90 5,60 8,42
|
10,23 27,30 18,72 19,59 167,08 8,93 3,28 42,80 78,56 155,10 2,50 64,08 101,23 15,73 12,60
|
12,20 36,60 21,00 23,40 198,40 12,30 4,30 85,60 132/50 190,01 5,10 78,30 270,10 36,60 13,50
|
12,00 32,80 19,20 26,20 245,00 15,65 4,95 96,00 138,00 174,00 3,45 95,80 • • •
|
Okupacja niemiecka
415
nagrodzenie w tej samej wysokości lub nawet mniejsze niż przed wojną. W tej sytuacji, wobec ciągłej zwyżki cen, zarobki z tytułu wykonywanej stałej pracy przestały odgrywać główną rolę w budżecie domowym. Obok dochodów czerpanych z pracy niezbędne stały się dochody uboczne. Dla zrozumienia przyczyn tego zjawiska celowe jest zaznajomienie się z tempem wzrostu cen na rynku nielegalnym (tablica 27).
Jak widać z zestawienia, cena chleba razowego w 1943 r. w stosunku do okresu przedwojennego (1936 r.) wzrosła około 40 razy, mąki pszen-
T a b l i c a 28
Wskaźnik kosztów utrzymania dla Krakowa
Okresy
|
Żywność
|
Spożycie poza żywnością
|
Wskaźnik ogólny
|
|
w%
|
(lipiec 1939 r. •
|
=• 100)
|
Czerwiec 1942 r. Październik 1942 r. Styczeń 1943 r. Kwiecień 1943 r. Październik 1943 r. Lipiec 1944 r. Grudzień 1944 r.
|
5010 5100 5250 5460 6340 9450 11860
|
950 1150 1250 1 360 1580 2190 2440
|
3740 3930 4060 4220 4930 7300 9060
|
nej 78 razy, masła 67 razy, mięsa wieprzowego 82 razy, słoniny 120 razy itd. W tej sytuacji przeciętne wynagrodzenie za miesięczną pracę robotnika czy pracownika umysłowego, które w 1939 r. wystarczało na skromne utrzymanie, w r. 1940 zmuszało już do skrajnej oszczędności, a od 1941 r. wymagało uzyskiwania coraz większych ubocznych dochodów. Ludność Guberni w roku 1940/41 rozporządzała bowiem tylko 44,5% dochodów realnie uzyskiwanych przed wojną. Spadek na l mieszkańca był jeszcze większy, gdyż wobec masowego wysiedlania Polaków z ziem włączonych do Rzeszy na teren Guberni liczba mieszkańców tego rejonu wzrastała.
Wraz z upływem czasu uzyskanie stałej pracy stawało się coraz ko-nieczniejsze, nie tyle dla zdobycia środków do życia, gdyż ich nie zapewniało, ile dla otrzymania zaświadczenia o pracy, które w pewnych warunkach zabezpieczało przed wywiezieniem na roboty przymusowe do Niemiec. Sama płaca nie była już żadną zachętą do podejmowania stałej pracy. Według obliczeń niemieckich przeciętne miesięczne wynagrodzenie robotnika zatrudnionego w przemyśle zbrojeniowym, które wynosiło w 1943 r. 230 zł, wystarczało po potrąceniu czynszu za mieszkanie jedynie na nabycie np. pół kilograma masła. Podwyżki płac były zakazane, a przedsiębiorca, który by ich udzielił, narażał się na poważne konsekwencje karne.
Dla pełnej orientacji w sytuacji pracowników warto zapoznać się ze
416
Część szósta
Tablica 29
Wartość przydziałów kartkowych w porównaniu ze spożyciem przedwojennym
|
Sk
|
ladniki pożywi
|
enia
|
|
Grupy spożycia
|
białka
|
tłuszcze
|
węglowodany
|
W kaloriach
|
Robotnik polski przed wojną Przydział dla Niemców w 1941 r. Przydział dla Żydów w 1941 r. Przydział dla Polaków w 1941 r, Przydział dla Polaków w 1942 r. Przydział dla Polaków w 1943 r."
|
100,0 135,1 5,2 21,5 18,1 11,3
|
100,0 212,4 0,4 7,3 3,5 2,0
|
100,0 71,6 8,7 30,1 26,5 19,7
|
100,0 100,5 7,1 25,6 22,2 15,9
|
° Przed l października 1943 r.
wskaźnikami kosztów utrzymania. Dysponujemy wskaźnikiem dla Krakowa (tablica 28), który jest typowy dla dużych miast Guberni.
W małych miastach wskaźnik kształtował się nieco niżej ze względu na niższe ceny żywności. Wskaźnik uwzględniał przydziały otrzymywane przez ludność na kartki żywnościowe po cenach urzędowych (a więc znacznie niższych od cen panujących na wolnym rynku).
Zaopatrzenie kartkowe, przydzielane ludności polskiej po cenach zbliżonych do przedwojennych, zaspokajało tylko nieznaczną część rzeczywistych potrzeb. Przy przyjęciu przeciętnego spożycia robotnika polskiego przed wojną za 100 kształtowało się ono w latach 1941—1943, jak przedstawiono w tablicy 29.
W kolejnych latach wielkość zaopatrzenia ludności polskiej w miastach miała tendencję spadkową. Nawet w najkorzystniejszym 1941 r. zaopatrzenie kartkowe zapewniało jedynie 26% potrzeb kalorycznych, z tym że zaopatrzenie w tłuszcze nie odgrywało w zasadzie żadnej roli.
Wymowne jest porównanie aprowizacji kartkowej ludności niemieckiej, polskiej i żydowskiej. Przydział niemiecki zapewniał sześć razy więcej białka, trzydzieści razy więcej tłuszczu i przeszło dwa razy więcej węglowodanów niż przydział polski. W stosunku do przydziałów ludności żydowskiej przydział niemiecki był pod względem ilości białka większy dwadzieścia sześć razy, tłuszczów pięćset trzydzieści jeden razy, a węglowodanów osiem razy. Stosunek ten odzwierciedlał całokształt narodowościowej polityki Niemiec hitlerowskich na ziemiach polskich. Przydziały kartkowe dla Polaków zatrudnionych w przemyśle pracującym na potrzeby Niemiec zostały nieco powiększone dopiero po l października 1943 r. Miało to na celu zachęcenie do wydajniejszej pracy. Wobec tego, że już w 1944 r. ziemie polskie stały się terenem frontowym (bądź przyfrontowym), realizacja wyższych przydziałów kartkowych napotkała szereg trudności i nie wpłynęła w większym stopniu na poprawę położenia materialnego ludności miejskiej.
Okupacja niemiecka 417
Zasadniczym źródłem dodatkowych dochodów ludności miejskiej stała się przede wszystkim wyprzedaż posiadanych zasobów: biżuterii, mebli, ubrań itd. W początkowym okresie okupacji stanowiła ona podstawowe źródło utrzymania dla większości pracowników umysłowych. Robotnicy, których zasoby były znacznie mniejsze niż pracowników umysłowych, zajmowali się wykonywaniem różnych drobnych usług, remontami, szkleniem okien wybitych w trakcie działań wojennych. Rozwinął się na wielką skalę handel łańcuszkowy, pośrednictwo i tzw. szmugiel, czyli nielegalny dowóz żywności ze wsi do miast. Wobec dużych różnic w cenach artykułów rolnych na rynku miejskim i wiejskim, pośrednictwo handlowe dawało środki utrzymania bardzo znacznej liczbie ludności. Powstała również “czarna giełda", na której dokonywano obrotów złotem, kosztownościami i obcymi walutami. Wielu przedstawicieli świata artystycznego, aby zdobyć środki do życia, zaczęło zakładać kawiarnie, w których spełniało wszystkie funkcje, między innymi i kelnerskie. W licznych wypadkach środki do życia zdobywano drogą nie zawsze zgodną z prawem. A więc konduktorzy pobierali pieniądze za przejazd, ale nie wydawali biletów lub sprzedawali te same bilety po kilka razy; robotnicy wynosili z fabryk narzędzia i materiały. Przywłaszczenia mienia niemieckiego nie uważano za czyn nieetyczny. Wręcz przeciwnie, akcje te cieszyły się pełnym poparciem społeczeństwa, gdyż stanowiły formę drobnego sabotażu przeciwko okupantowi.
Nie wszyscy jednak mogli mieć dodatkowe zarobki. W tej sytuacji gwałtownie spadało wśród znacznej części ludności spożycie. Na posiedzeniu “rządu" Guberni starszy radca sanitarny dr Walbaum stwierdził, że większa część Polaków otrzymywała na kartki tylko około 600 kalorii dziennie, podczas gdy normalny człowiek potrzebuje minimum 2000 kalorii. W tej sytuacji już na początku 1940 r. śmiertelność wśród ludności Warszawy (z wyłączeniem ludności żydowskiej, wśród której śmiertelność była jeszcze wyższa) kształtowała się o 50—100% wyżej niż przed wojną. Równie tragicznie jak sprawy żywnościowe wyglądała sytuacja odzieżowa. Nawet bowiem rodziny, w których dorabiano drobnym handlem, usługami rzemieślniczymi lub pośrednictwem, nie mogły utrzymać przedwojennego — z reguły i tak niskiego — standardu życiowego.
W nielegalnie wydawanym piśmie “Kronika Okupacji" znajdujemy następujący przegląd sytuacji robotników w 1940 r. w kilkunastu przykładowo wybranych fabrykach:
Fabryka Sygnałów Kolejowych w Krakowie:
“Aczkolwiek i ta fabryka zalicza się do przemysłu wojennego, od wielu tygodni nie otrzymują robotnicy dodatkowych racji żywności. Praca niesłychanie wyciągnięta. Robotnicy co dzień padają przy pracy z wycieńczenia"23.
"L. L a n d a u: Kromka lat wojny i okupacji. T. III: lipiec 1943—luty 1944. Warszawa 1963 s. 688.
27 — Historia gospodarcza Polski
418 CzęSć szósta
Szamotownia w Skawinie:
“Dzienna racja chleba wynosi tylko 10 dkg przeciętnie. Starania dyrekcji o przydział większej ilości żywności nie odniosły skutku. Tak samo bezowocne są starania o przydział żywności dla kuchni robotniczej, która dokarmiałaby robotników. Podwyżki płac uzyskać nie można. Od marca ludność Skawiny nie otrzymała cukru. Brak węgla daje się odczuwać bardzo boleśnie, gdyż biuro węglowe w Skawinie nie przydziela węgla robotnikom. Zupełny brak nafty" 24.
Fabryka motorów lotniczych w Rzeszowie:
“Zaopatrywanie w żywność niewystarczające, robotnicy nie dojadają, zeszłoroczne racje żywności zostały znacznie obniżone. Robotnicy(ce) z powodu braku odzieży nie mogą wychodzić do pracy. Przydział żywności do kuchni fabrycznej ustał prawie zupełnie. Jest to dokuczliwe pogorszenie stanu wyżywienia dla 1941
osób załogi" 25.
Stalownia w Stalowej Woli:
“Załoga liczy okrągło 4600 ludzi i cierpi głód z powodu braku wszelkich środków koniecznych do utrzymania sił i zdrowia zarówno pracujących, jak i członków rodzin. Brak żywności, odzieży, butów, opału. Szczególnie brak mleka, mąki pszennej i jaj dla niemowląt, kobiet ciężarnych i chorych. Fabryka otrzymała za cały czas wojny 100 kart na buty, 200 kart na materiały przędzalnicze i 30 kartek na ubrania oraz płaszcze. 1500 ludzi potrzebuje gwałtownie obuwia. Załoga czyniła i czyni przez dyrekcję usilne starania o przydział większej ilości żywności, odzieży i obuwia — lecz bez skutku"2.
Zakłady przemysłowe ks. Sanguszki w Tarnowie:
“Zakłady te liczą razem 6 fabryk i pracują pełną parą z załogą 656 robotników. Z braku należytego odżywiania i z powodu ciężkich warunków pracy robotnicy są wycieńczeni do ostatnich granic. Wydajność pracy silnie spadła. Robotnicy są zupełnie wyniszczeni pod względem obuwia i odzieży. Za cały czas otrzymała fabryka 340 par butów drewnianych, w których robotnicy wywracają się na gliniastym gruncie w cegielniach i łamią nogi"27.
Analogiczna sytuacja panowała w innych fabrykach. Wszędzie robotnicy byli niedożywieni, występował tragiczny brak odzieży, wzrastała liczba wypadków przy pracy, rosła śmiertelność itd. Robotnicy zostali pozbawieni prawa zrzeszania się w związki zawodowe, a wszelkie próby walki o prawa łamane były drakońskimi represjami, np. aby złamać strajk okupacyjny w warszawskich zakładach tramwajowych, gestapo zagroziło rozstrzelaniem co dziesiątego robotnika.
Nieco inaczej sytuacja ukształtowała się na ziemiach włączonych do Rzeszy. W Guberni Niemcy zastosowali jedynie politykę zamrożenia płac i cen produktów wydawanych na kartki; na ziemiach włączonych do Rze-
" Tamże.
28 Tamże s. 689.
M Tamże.
27 Tamże.
Okupacja niemiecka 419
szy w wyniku prawie całkowitej likwidacji wolnego handlu doprowadzili do zamrożenia wszystkich cen. W efekcie płace robocze pracowników polskich miały na tych obszarach większą wartość realną niż w Guberni. Wynikało to również z tego, że i przydziały kartkowe dla Polaków były nieco większe niż w Generalnym Gubernatorstwie. Mimo to jednak sytuacja polskiej ludności pracującej i na obszarach anektowanych była niezwykle ciężka.
Złożyła się na to niemiecka polityka płac. Polegała ona na tym, że w ramach obowiązujących taryf płac wyższe grupy uposażeń nie były przewidziane dla Polaków, gdyż nie mogli oni pełnić żadnych funkcji kierowniczych; jeżeli nawet w rzadkich wypadkach je pełnili, otrzymywali wynagrodzenie według niższych grup płac. Niezależnie od obniżania różnymi sposobami płac brutto obciążono zarobki Polaków specjalnymi opłatami na rzecz skarbu Rzeszy. Okupantowi chodziło bowiem o zrównanie siły nabywczej płac otrzymywanych przez pracowników polskich z wartością przydziałów kartkowych. Wobec wywłaszczenia Polaków z posiadanego przed wojną majątku produkcyjnego i pozbawienia ich możliwości czerpania jakichkolwiek dochodów z kapitału, musieli oni zaspokajać swe potrzeby wyłącznie przeznaczając na to otrzymywane płace i wykupując przydziały kartkowe. W tej sytuacji Polacy, mieszkańcy miast terenów anektowanych przez Rzeszę, znaleźli się w gorszym położeniu niż pracownicy zatrudnieni w Guberni, gdyż ci ostatni mieli znacznie szersze możliwości uzyskiwania ubocznych dochodów i znacznie większe możliwości dokupywania artykułów żywnościowych na rynku nielegalnym. Warunki bytowe Polaków na terenach włączonych do Niemiec zapewniały im jedynie — i to nie w pełni — zachowanie zdolności do pracy na potrzeby państwa niemieckiego.
Równocześnie na tych ziemiach, podobnie zresztą jak i w Guberni, pozbawiono ludność pracującą miast szeregu istotnych świadczeń socjalnych: w praktyce zabrano robotnikom prawo do wynagrodzenia za okres, w którym chorowali, pozbawiono ich dodatków na dzieci, wszelkich gratyfikacji, ograniczono prawo do urlopów itd. W wielu przedsiębiorstwach i instytucjach przedłużono dzień pracy, wprowadzono również pracę w niedzielę. Szczególnie dotkliwie uderzył w ludność miast tych terenów zakaz wykonywania przez Polaków szeregu zawodów. A więc Polak nie mógł zostać urzędnikiem. Wykonywanie większości wolnych zawodów (lekarz, aptekarz itp.) wymagało zgody prezydenta regencji. Zgodę wydawano bardzo rzadko. Polacy nie mogli wykonywać zawodu dentysty i lekarza weterynarii, adwokata i notariusza. Również samodzielny handel, prowadzenie zakładów przemysłowych i większych rzemieślniczych stało się niedostępne dla osób narodowości polskiej.
Przy analizie warunków bytu ludności miejskiej trzeba także pamiętać i o tym, że wywożenie ludności do Niemiec, które dotyczyło przede
420 Część szósta
wszystkim osób w wieku produkcyjnym, w ogromnej liczbie wypadków pogarszało warunki życia wielu rodzin, których jedyni żywiciele pozbawieni zostali możliwości normalnej pracy zarobkowej i utrzymywania swych najbliższych.
W czasie okupacji obok ogromnej pauperyzacji olbrzymiej części mieszkańców miast zdarzały się wypadki bogacenia się jednostek. Źródła tych fortun były bardzo różnorodne. Niektóre pochodziły z prowadzonego na wielką skalę handlu spekulacyjnego lub dostaw niektórych wyrobów na potrzeby państwa niemieckiego, inne z mniej lub bardziej legalnego przejmowania majątku żydowskiego, jeszcze inne opierały się na niele- . galnej produkcji rzemieślniczej. Największe zyski czerpano z pędzenia wódki (bimbru), nielegalnego garbowania skór itd. Niekiedy dokonywano wielkich nielegalnych transakcji hurtowych, których wspólnikami byli urzędnicy niemieccy, pragnący łatwego zarobku. Oczywiście nie wszyscy zajmujący się wymienioną działalnością bogacili się. Jednak głównie spośród nich rekrutowali się przedstawiciele powstającej w tym okresie nowej lumpenburżuazji.
Przedwojenni przedstawiciele klas posiadających w bardzo wielu wypadkach potracili swój majątek. Nieruchomości zostały zabrane, ruchomości zrabowano, a wkłady bankowe zamrożono. Dotknęło to przede wszystkim zamożniejszą ludność ziem włączonych do Rzeszy i burżuazję żydowską. W znacznie mniejszym stopniu odczuli to przedstawiciele sfer gospodarczych na terenie Generalnej Guberni.
43. ROLNICTWO
43.1. PLANY NIEMIECKIE WOBEC ROLNICTWA
Niemcy uważały tradycyjnie ziemie polskie za tereny, na których powinno rozwijać się rolnictwo, a nie przemysł. Koncepcje te realizowano już w okresie zaborów w XIX wieku, gdy Poznańskie i Pomorze uczyniono rolniczym zapleczem państwa pruskiego. Te same koncepcje niemieckie sfery oficjalne lansowały w okresie międzywojennym. Zgodnie z nimi Polska powinna była specjalizować się wyłącznie w produkcji rolniczej, a wytwory przemysłowe importować z pobliskich państw przemysłowych, a więc głównie z Niemiec.
W okresie okupacji ziemiom polskim wyznaczono jako pierwszoplanowe zadanie zaopatrywanie państwa niemieckiego i jego armii w płody rolne. Dotyczyło to zarówno ziem przyłączonych do Rzeszy, jak i Generalnej Guberni. W związku z tym Niemcy głosili konieczność unowocześnienia rolnictwa polskiego poprzez wzmożenie zużycia nawozów sztucznych, przyśpieszenie prac melioracyjnych i komasacyjnych, poprawę sta-
Okupacja niemiecka 421
nu hodowli, stosowanie naukowych metod płodozmianu. Miało to w efekcie doprowadzić do wzrostu plonów i rozwoju gospodarki hodowlanej. W początkowym okresie okupacji niektóre z tych przedsięwzięć wprowadzano w życie. W okresie wzmożenia wysiłku wojennego państwa niemieckiego poniechano realizacji większych zamierzeń, ograniczając się do maksymalnej eksploatacji istniejących zasobów.
Na ziemiach wcielonych do Rzeszy — zgodnie z polityką walki z polskością na tych terenach — całą większą własność przejęła w administrację specjalnie powołana spółka, zwana w skrócie “Ostland" (Ostdeu-tsche Landbewirtschaftungsgesellschaft m.b.H.). Podstawę prawną tej akcji stworzyło rozporządzenie z 12 lutego 1940 r. o publicznym zagospodarowaniu przedsiębiorstw i nieruchomości rolnych i leśnych, które pozbawiło Polaków prawa do czerpania korzyści z posiadanych majątków rolnych i leśnych, ale nie pozbawiło ich formalnie prawa własności. Dopiero następne rozporządzenie z 17 września 1940 r. zlikwidowało również i to, tylko formalne jeszcze istniejące, prawo własności. Omówione powyżej normy prawne w praktyce miały na celu jedynie usankcjonowanie zmian wcześniej już przeprowadzonych. Faktycznie bowiem, od chwili zajęcia tych ziem, polskich właścicieli większych majątków wysiedlano do Guberni, niektórych mordowano, a ich własność przejmowały różne instytucje niemieckie. W sumie na terenach włączonych do Rzeszy około 3600 większych gospodarstw znalazło się we władaniu “Ostlandu", który od l lipca 1942 r. przemianowano na “Reichsiand" (Reichsgesellschaft fur Landbewirtschaftung). Organizacja zajmowała się także grabieżą i administracją polskich gospodarstw chłopskich.
Już w 1939 r. Niemcy zaczęli rugowanie chłopów z ich gospodarstw. W październiku 1939 r. usunęli znaczną liczbę chłopów z gospodarstw w woj. poznańskim, a od listopada przeprowadzono także wysiedlanie właścicieli gospodarstw chłopskich. Tempo akcji zależało od liczby Niemców zdolnych do przejmowania i zagospodarowywania ziemi zabieranej Polakom. Władze obawiały się, aby zbyt forsowne wysiedlania nie zakłóciły toku prac w rolnictwie. Od wiosny 1940 r. akcja wywłaszczania chłopów rozpoczęła się na większą skalę. Z reguły usuwano Polaków z gospodarstw lepiej zagospodarowanych i leżących na lepszych ziemiach. Były one przydzielane Niemcom. Przy dawaniu nadziałów absolutnie nie liczono się z istniejącymi stosunkami własnościowymi. Dla osadzenia jednego Niemca komasowano kilka gospodarstw polskich, przy czym zbędne zabudowania burzono lub palono. Przeprowadzone zmiany miały więc charakter trudno odwracalny, musiały rzutować i na gospodarkę po odzyskaniu niepodległości.
Nawet chłopi, którzy pozostawali na swoich gospodarstwach, pozbawieni zostali prawa własności i traktowano ich tylko jako robotników. Kierownictwo gospodarki rolnej znajdowało się w rękach agronomów
422 Część szósta
niemieckich, którzy ustalali dla każdego gospodarstwa areał poszczególnych upraw, wielkość pogłowia inwentarza żywego, system płodozmianu itp. Cała nadwyżka produkcji musiała być oddawana okupantom. Rolnicy zatrzymywali sobie jedynie określoną przez władze niemieckie część płodów i z tytułu wykonywanej pracy otrzymywali na swe potrzeby tylko drobne sumy pieniędzy. Wobec zaprowadzenia bardzo ścisłej kontroli produkcji chłopi na tych terenach mieli bardzo ograniczone możliwości nielegalnego sprzedawania jakichkolwiek nadwyżek produkcji. Nawet bowiem drób podlegał drobiazgowej ewidencji.
W Guberni problemy własnościowe w rolnictwie uregulowano inaczej. Na ziemiach włączonych znaczna część gruntów należących przed wojną do właścicieli polskich zagarnięta została na rzecz Niemców. Akcja ta w Guberni miała zakres znacznie mniejszy. Podlegały jej tylko niektóre większe folwarki obszarnicze oraz od roku 1942 ziemie chłopskie w Zamojszczyźnie, z których brutalnie usunięto ludność polską. Inne większe gospodarstwa okupacyjne władze niemieckie jedynie nadzorowały. Właściciele folwarków pozostali i kierowali produkcją rolną.
43 • WIELKOŚĆ PRODUKCJI ROLNEJ
Jak wspominaliśmy, rząd hitlerowski zainteresowany był w zwiększeniu produkcji rolnej na ziemiach polskich. Niemcy cierpiały bowiem na deficyt wielu artykułów rolnych, który szczególnie ostro wystąpił w czasie wojny.
Dążąc do wzrostu plonów, na szeroką skalę wprowadzono na terenach włączonych do Rzeszy dostawy selekcyjnego ziarna siewnego. Objęły one przede wszystkim gospodarstwa niemieckie. Polacy otrzymywali ziarno siewne tylko wtedy, gdy jego podaż przewyższała zapotrzebowanie gospodarstw znajdujących się w posiadaniu Niemców. Aby doprowadzić do wzrostu wysiewu nawozów sztucznych, których znużycie na ziemiach zachodnich w okresie międzywojennym poważnie spadło w porównaniu z latami przed pierwszą wojną światową, Niemcy zmienili strukturę cen:
obniżyli ceny nawozów sztucznych przy pewnej podwyżce cen płaconych za płody rolne. W ten sposób rolnicy zostali zainteresowani w stosowaniu nawozów sztucznych, bowiem wydatek na ich zakup pokrywali z nadwyżki dzięki wzrostowi plonów. Ceny niektórych gatunków nawozów sztucznych w przeliczeniu na ilość zboża, którą należało sprzedać dla ich zakupu, zmalały w porównaniu z okresem przedwojennym nawet kilkakrotnie. Wynikiem tego był poważny wzrost stosowania nawozów. Ograniczenie dostaw w ostatnich latach wojny spowodowało ponowny spadek ich zużycia. Mimo to nawet w 1944 r. wysiew nawozów sztucznych na hektar był wyższy niż przed wybuchem drugiej wojny światowej, co na ogół pozwoliło uzyskać lepsze zbiory niż poprzednio.
Okupacja niemiecka 423
Na terenach włączonych do Rzeszy Niemcy położyli poważny nacisk na mechanizację prac w rolnictwie. Z powodu słabego przed wojną wyposażenia wsi polskiej w sprzęt mechaniczny należało zwiększyć jego dostawy z Niemiec. W pierwszych latach wojny były one istotnie dość duże, w następnych znacznie zmalały. W porównaniu z okresem przedwojennym wzrosła liczba traktorów, motorów, pługów wieloskibowych, siewników, młocarń itd. Dążenie do mechanizacji wiązało się z odczuwanym przez Rzeszę deficytem siły roboczej. W interesie państwa niemieckiego leżało zasilanie rolnictwa maszynami przy równoczesnym wywożeniu ludzi do pracy w innych okręgach. Postęp mechanizacji hamowały jednak bardzo poważne braki w zaopatrzeniu w paliwo, smary i części zamienne. Często traktory i maszyny nie mogły być wykorzystywane, gdyż zawodziły dostawy ropy. Ponieważ jednak maszyny potaniały w porównaniu z okresem przedwojennym, rolnicy zainteresowani byli w ich nabywaniu. Pierwszeństwo w zaopatrywaniu zarówno w sprzęt mechaniczny, jak i nawozy miały duże majątki, następnie niemieckie gospodarstwa chłopskie, a w ostatniej kolejności gospodarstwa polskich chłopów. Zainteresowanie tych ostatnich mechanizacją wynikało między innymi z faktu, że Niemcy pozwalali zużytkować na ten cel pewne środki finansowe, których chłopi nie mogli wydatkować na co innego.
W okresie okupacji nastąpiły na ziemiach zachodnich pewne zmiany w strukturze upraw. Niemcy dążyli bowiem do ograniczenia areału upraw zbożowych i rozszerzania zasiewów roślin okopowych, strączkowych i o-leistych. Starali się też o zapewnienie szybkiego rozwoju upraw roślin przemysłowych, jak np. tytoniu i lnu oraz wprowadzonego od 1942 r. nie znanego poprzednio w Polsce koksagizu, rośliny dającej niezmiernie deficytowy w Niemczech kauczuk (około 200 kg z hektara).
Początkowo Niemcy mieli zamiar poważnie rozwinąć hodowlę. W tym celu przywozili na tereny włączone do Rzeszy bardziej wartościowy materiał hodowlany. Jednak pogarszająca się sytuacja aprowizacyjna Niemiec w praktyce powodowała rabunkową gospodarkę hodowlaną. Aby zaspokoić potrzeby frontu i ludności niemieckiej, wybierano znaczną część inwentarza na ubój. Poważne znaczenie miały też trudności paszowe, które uniemożliwiały wykarmienie dużej liczby zwierząt.
W głównych zarysach polityka rolna Niemiec hitlerowskich w Generalnej Guberni zbliżała się do polityki na terenach włączonych do Rzeszy. I tu bowiem dążono do osiągnięcia wzrostu wydajności z hektara, rozwoju hodowli, z tym jednak że dostawy nawozów sztucznych i maszyn kształtowały się na znacznie niższym poziomie. Podobne też były tendencje dotyczące zmiany struktury upraw. Według oficjalnych danych niemieckich w ciągu dwóch pierwszych lat okupacji uprawa buraków cukrowych wzrosła np. o 35%, strączkowych o 70%, kukurydzy o 200%,
424 Część szósta
rzepaku o 40%. Teoretycznie wytyczone cele polityki rolnej w Generalnym Gubernatorstwie, zakładające rozwój rolnictwa, w praktyce już od początku zostały przekreślone przez bieżące potrzeby państwa niemieckiego. Rosnące zapotrzebowanie na artykuły rolne powodowało narastanie tendencji do prowadzenia i na tym polu maksymalnie rabunkowej gospodarki; szczególnie miało to miejsce w ostatnim okresie wojny, kiedy okupanci zdali sobie sprawę z faktu, że ich przebywanie na ziemiach polskich zbliża się ku końcowi. Przed opuszczeniem zajętych terytoriów starali się wywieźć wszystkie zapasy płodów rolnych, a szczególnie trzodę, konie, bydło, zboże i maszyny rolnicze. W wyniku tego po odzyskaniu niepodległości poziom hodowli polskiej był wielokrotnie niższy niż w 1939 r.
Nie dysponujemy żadnymi materiałami statystycznymi, które by w sposób syntetyczny mogły odpowiedzieć na pytanie, czy w okresie okupacji nastąpił globalny wzrost czy spadek produkcji rolniczej na ziemiach polskich. Na podstawie posiadanych informacji można stwierdzić, że na niektórych obszarach przyłączonych do Rzeszy wzrosły plony otrzymywane z hektara. Czy zjawisko to wystąpiło również w Guberni — trudno ocenić. Pewne natomiast jest, że bardzo poważnie zmalało na terenie całego kraju pogłowie koni, bydła, owiec i trzody chlewnej. Wzrost wydajności z hektara osięgnięty na ziemiach zachodnich miał jednak charakter krótkotrwały. Działania wojenne w latach 1944—1945, które toczyły się na terenach polskich, bardzo poważnie zniszczyły wieś i obniżyły poziom kultury rolnej. Zniszczeniu uległa ogromna liczba zagród, grunty orne zostały zaminowane, zryte okopami i lejami po wybuchach. Inwentarz martwy uległ silnemu zniszczeniu, podobnie jak i inwentarz żywy. Odbiło się to natychmiast na wielkości plonów.
43.3. ŚCIĄGANIE NADWYŻEK PRODUKTÓW ROLNYCH
Niemcy, dążąc do rozwoju rolnictwa, nie czynili tego oczywiście z myślą o wzroście dobrobytu ludności polskiej, lecz kierowali się jedynie potrzebami i interesami państwa niemieckiego. Dlatego sprawą istotną dla nich było nie tylko osiągnięcie wzrostu wytwórczości rolnej, ale i stworzenie systemu, który zapewniałby przejmowanie maksymalnej części całej produkcji. Z punktu widzenia Niemiec do ideału zbliżałaby się sytuacja, w której rosłaby produkcja rolna, spożycie polskich wytwórców zostało maksymalnie ograniczone, a cała nadwyżka ponad minimalnie określone własne spożycie wsi mogła być przejmowana po sztywnych cenach urzędowych przez władze niemieckie. Ze zgromadzonych w ten sposób zasobów Niemcy przekazywaliby pewną część na potrzeby zaopatrzenia kartkowego ludności polskiej w miastach, a całą stosunkowo dużą pozostałość mogliby wywozić do Niemiec lub zużywać na aprowizowa-
Okupacja niemiecka 425
Tablica 30
Kontyngenty zbożowe w Guberni Generalnej w latach 1940—1943
Lata
|
Kontyngenty w tonach
|
Lata
|
Kontyngenty w tonach
|
1940 1941
|
383 000 685 000
|
1942 1943
|
l 200 000 l 500 000
|
nie swojej armii. Realizacja powyższej koncepcji wymagała jednak, obok stworzenia systemu zmuszającego wieś do przekazania części produkcji na potrzeby Niemiec, również i zastosowania metod zmierzających do ograniczenia własnego spożycia wsi. Było to szczególnie istotne w Generalnej Guberni, która przed wojną stanowiła teren deficytowy zbożowo. Bez radykalnego ograniczenia spożycia ludności polskiej Gubernia nie mogłaby bowiem dostarczać żywności na potrzeby Rzeszy. Wobec tego, że wzrost produkcji rolnej stanowił proces długotrwały, a Niemcy zainteresowani byli w natychmiastowym otrzymywaniu dostaw płodów rolnych z Polski, stworzono drastyczny system ograniczeń spożycia i egzekwowania nadwyżek.
Każdy rolnik zobowiązany został do oddawania, począwszy od 1940 r., tzw. kontyngentu. Tendencją władz niemieckich było zwiększanie z roku na rok norm kontyngentów nakładanych na wieś oraz rozszerzanie zakresu produktów, które, miały być na ich poczet dostarczane. Chłopi oddawać więc musieli kontyngent w zbożu, kartoflach, bydle, trzodzie chlewnej, wełnie, mleku itd. O wzroście tych obciążeń pewne pojęcie może dać porównanie ilości zboża zbieranego w kolejnych latach w Guberni przez okupantów (tablica 30).
Za dostarczone na, kontyngent produkty chłopi otrzymywali zapłatę według oficjalnych cen urzędowych, kilkadziesiąt razy niższych od aktualnych cen na rynku nielegalnym. Zmierzając do pewnego zainteresowania wsi wykonywaniem obowiązków kontyngentowych, Niemcy starali się uruchomić bodźce ekonomiczne. Wobec braku dostatecznej masy towarów przemysłowych w wolnym obrocie handlowym, stworzyli system zapewniający chłopu, który dostarczył kontyngent, prawo dokonania zakupu określonych wyrobów przemysłowych po sztywnych cenach urzędowych. A więc chłop, który dostarczył np. 100 kg zboża chlebowego, mógł w roku 1942/43 zakupić 0,5 l wódki, 0,25 l nafty, wyroby włókiennicze za 10% wartości dostarczanego zboża oraz pewną ilość artykułów żelaznych. Za dostarczone 100 l mleka mógł po oficjalnej cenie otrzymać A kg masła. Szczególnie rozbudowano system wynagradzania wódką. Miało to na celu rozpięte wsi.
Wielkie majątki za dostarczone kontyngenty zyskiwały prawo do zakupu po cenach urzędowych nawozów sztucznych, maszyn itp. Istniejący
426 Część szósta
system bodźców ekonomicznych nie był skuteczny. Chłop bowiem po sprzedaniu na rynku nielegalnym równowartości kontyngentu mógł nabyć wielokrotnie większą ilość często bardziej atrakcyjnych dla siebie wyrobów przemysłowych. Dlatego też główną metodą ściągania kontyngentów stał się przymus pozaekonomiczny. Niedostarczenie kontyngentów karano bardzo surowo. Pozostającym jeszcze w rękach polskich właścicieli wielkim majątkom groziło przejęcie przez władze niemieckie;
chłopi zaś obawiali się zesłania do obozów, bicia, konfiskaty inwentarza żywego, a później nawet i wyroku śmierci. Ściąganie kontyngentów, czym organizacyjnie zajmowała się spółdzielczość polska, odbywało się w warunkach z roku na rok zaostrzającego się terroru. Jak pisał Stanisław Piotrowski:
“Aby zabezpieczyć [w 1942 r.] za wszelką cenę i wszelkimi środkami wyciśnięcie z kraju tak wielkich kontyngentów produktów rolnych przy równoczesnym obniżaniu, a nawet skreślaniu przydziałów urzędowych dla ludności polskiej, Frank wprowadził stan wyjątkowy w celu ochrony ujęcia zbiorów na czas od l sierpnia do dnia 30 listopada 1942 r. Według rozporządzenia z 11 lipca 1942 r. podlegał karze śmierci, kto złośliwie nie spełnił obowiązku dostawy produktów rolnych lub poza tym usuwał przez czynność karalną spod rozporządzenia władz znaczne ilości produktów rolnych. Sprawy rozpatrywały policyjne sądy doraźne. Wyrok mógł być natychmiast wykonany. Stan wyjątkowy dla ochrony ujęcia zbiorów wprowadził Frank i w roku następnym, rozszerzając zagrożenie karą śmierci za niewykonanie obowiązku dostawy bydła lub jego ubój bez upoważnienia oraz za przeszkadzanie w zebraniu kontyngentu" 2.
System kontyngentów nie wyczerpywał metod eksploatacji wsi. Niemcy obawiali się bowiem, że gospodarka hodowlana może wymknąć się metodom przejmowania nadwyżek produkcyjnych rolnictwa. Wprowadzili więc zakaz wolnego obrotu płodami rolnymi, zabraniali gospodarczego uboju bydła i trzody, zakazali handlu mięsem poza licencjonowanymi sklepami. Każda przeznaczona na ubój sztuka bydła lub trzody musiała być sprzedana uprawnionym organizacjom skupu. Nieprzestrzeganie tych przepisów groziło wysokimi karami, do kary śmierci włącznie. Aby zapewnić sobie pełną kontrolę nad hodowlą, przeprowadzono w 1942 r. tzw. kolczykowanie bydła, owiec i trzody chlewnej. Polegało ono na tym, że każdą sztukę inwentarza żywego ujęto w ewidencji. Numer wybity na blaszce przyczepiano na stałe do ucha zwierzęcia. W ten sposób Niemcy wiedzieli, kiedy każda świnia lub krowa powinna osiągnąć odpowiednią wagę lub wiek, i dzięki temu mieli ułatwione zabieranie kontyngentów mięsnych. Rolnicy starali się z reguły ukrywać przed kolczykowaniem chociaż część posiadanych zwierząt. Inwentarz ten w razie wykrycia był konfiskowany, a właściciele narażeni na rozliczne kary.
Rosnące wraz z przeciąganiem się wojny trudności aprowizacyjne
28 S. Piotrowski: Dziennik s. 104.
Okupacja niemiecka
427
Tablica 31
Dostawy płodów rolnych z Guberni Generalnej do Rzeszy w latach 1940/41—1943/44
|
1940/41
|
1941/42
|
1942/43
|
1943/44 (plan)
|
|
|
w t
|
onach
|
|
Ziemniaki Zboże Cukier Bydło Tłuszcze
|
• 121 000 4500 7510 800
|
53000 134000 4465 21498 900
|
630 000 520 000 28666 55000 7500
|
450 000 526 000 20000 40000 7700
|
Rzeszy powodowały stały wzrost nacisku na Gubernię, aby wypompować z niej możliwie największe dostawy żywności. O potęgowaniu się świadczeń Guberni na rzecz Niemiec daje pogląd tablica 31.
Interesujące jest porównanie wielkości zabieranych na terenie Gubernatorstwa kontyngentów z ich przeznaczeniem. Według danych za 1942 r. kontyngent zbożowy wyniósł 1,2 min ton, z czego do Niemiec wywieziono 600 tyś. ton, a na potrzeby armii kwaterującej na terytorium Guberni przeznaczono dalszych 180 tyś. ton. W sumie więc Niemcy przechwycili na swoje potrzeby 65% kontyngentów zbożowych. Przy dostawach mięsa udział Niemców był znacznie większy. Oczywiście odbywało się to kosztem wygłodzenia ludności polskiej.
Niezmiernie wysoko ustalone kontyngenty odbijały się bezpośrednio na gospodarce rolnej Gubernatorstwa. Sytuację z 1943 r. tak charakteryzował kierownik głównego działu wyżywienia i rolnictwa w “rządzie" Gubernatorstwa, Naumann:
“W ubiegłym roku w stanie bydła w Guberni Generalnej uczyniono prawdziwy wyłom, przekraczający 20%. Bydło, właściwie niezbędne do produkcji mleka i masła, zarżnięto w ubiegłym roku, aby chociaż do pewnego stopnia dotrzymać dostaw dla Rzeszy i armii oraz dostarczyć ludności mięsa. Jeżeli się chce wybrać [w 1943 r.] 120 000 ton mięsa, to musi się wydrzeć 40% pozostałego bydła. Oznaczać to będzie, że w końcu roku gospodarczego 1944 pozostanie w Guberni Generalnej jeszcze tylko 600 000 sztuk bydła [...]" 28.
Oczywiście stałe podwyższanie kontyngentów musiało iść w parze z ograniczeniem spożycia ludności polskiej, o czym pisaliśmy już poprzednio. Dążono również do zmniejszenia spożycia bezpośrednich producentów, chłopów. A więc chłop nie miał prawa na własne potrzeby zabić świni czy cielaka. Zużycie mleka ograniczono, gdyż obowiązywało odstawienie znacznej części udoju na kontyngent. W celu ograniczenia spożycia zbóż każde gospodarstwo miało ściśle określoną maksymalną ilość zboża, które mogło zemleć na mąkę lub przerobić na kaszę we mły-
t Tamże s. 107.
428 CzęSć szósta
nie lub w kaszarni. Ilości te kształtowały się na poziomie niższym od jakichkolwiek racjonalnych potrzeb rodziny chłopskiej. W związku z tym rozpowszechniły się na wsi w okresie okupacji żarna, w których potajemnie mielono zboże na potrzeby domowe. Posiadanie żaren groziło represjami. Poza ilościowymi ograniczeniami przemiału zabroniono również wytwarzania bardziej luksusowych gatunków mąki, przy których produkcji odpad ziarna był większy. Wyznaczając wysokie kontyngenty wełny od każdej owcy, zmniejszono zużycie wełny na potrzeby domowe.
Również na ziemiach włączonych do Rzeszy wprowadzono kontyngenty. Były one dla gospodarstw polskich często jeszcze większe niż w Gubernatorstwie. Gospodarstwa te musiały bowiem w praktyce oddawać całą nadwyżkę produkcji ponad minimum spożycia ściśle ograniczonego przez władze. Kontrola wykonywania nałożonych zadań przebiegała niezmiernie rygorystycznie. Dlatego też władze przejmowały ogromną część produkcji wsi, co właśnie między innymi uniemożliwiało powstanie rozbudowanego nielegalnego rynku artykułów rolnych, który w Guberni, mimo istnienia różnorodnych zakazów, był bardzo aktywny. Na terenie Rzeszy istniały znacznie mniejsze możliwości obchodzenia przepisów u-stanowionych przez władze niż w Guberni. W tej ostatniej bowiem wśród urzędników i władz niemieckich niezmiernie rozpowszechniło się łapownictwo. Za łapówkę lub poczęstunek bardzo wielu funkcjonariuszy przymykało oczy na postępowanie niezgodne z obowiązującymi przepisami gospodarczymi. W ten sposób niektóre gospodarstwa uzyskiwały zmniejszenie wymiaru kontyngentów lub też otrzymywały sfałszowane pokwitowania za niedostarczone artykuły, co pozostawiało im pewne nadwyżki, które mogły przeznaczyć na rynek nielegalny.
43.4. POŁOŻENIE MATERIALNE LUDNOŚCI ROLNICZEJ
Szereg informacji o położeniu ludności rolniczej podawaliśmy już w poprzednich rozważaniach, tu należy je więc jedynie usystematyzować. Warunki bytowe ludności rolniczej kształtowały się inaczej w Gubernatorstwie, a inaczej na terenach przyłączonych do Rzeszy.
Na tych ostatnich większość zamożniejszych właścicieli rolnych — Polaków pozbawiono posiadanego mienia i tym samym spauperyzowano. Położenie pozostałych chłopów, wobec ograniczenia prawa do dysponowania nadwyżkami rolnymi i wobec ścisłego reglamentowania własnego spożycia, uległo, w porównaniu z okresem przedwojennym, istotnemu pogorszeniu.
Inaczej nieco wyglądała sytuacja w Gubernatorstwie. O ile w miastach warunki bytowe ludności od pierwszego już roku okupacji pogorszyły się w porównaniu z okresem międzywojennym, o tyle na wsi wykazywały w tym okresie pewną poprawę. Stwierdzenie to może być dla
Okupacja niemiecka 429
wielu czytelników zaskakujące. Pisaliśmy bowiem uprzednio o eksploatacji rolnictwa przez zabieranie kontyngentów, co powodowało, że masa towarowa, którą dysponowała wieś, była mniejsza niż przed wojną. W jaki więc sposób w tych warunkach mogła następować pewna poprawa materialnego położenia wsi? Wynikało to ze zmiany struktury cen. Przed wojną “nożyce cen" rozwarte były na niekorzyść rolnictwa, natomiast po wybuchu wojny sytuacja się zmieniła. Ceny artykułów przemysłowych rosły wolniej niż ceny płodów rolnych. Stanowiło to rezultat zubożenia ludności miejskiej, która z powodu spadku dochodów musiała nie tylko ograniczyć zakupy wyrobów przemysłowych, ale — co więcej — często dla zdobycia środków na zakup żywności musiała wyprzedawać posiadane zasoby (ubrania, urządzenia mieszkań itd.). Ponieważ nadwyżki towarowe po oddaniu kontyngentów były ilościowo dość skromne, a zapotrzebowanie wygłodzonych miast bardzo duże, ceny artykułów rolnych i hodowlanych zgodnie z prawami podaży i popytu silnie rosły. Dlatego rolnik, który dysponował nawet niewielkimi ilościami towarów, mógł sprzedawać je z dużym zyskiem. Uzyskana suma pieniędzy przedstawiała znacznie większą siłę nabywczą niż ta, którą osiągał przed wojną, sprzedając wielokrotnie więcej produktów. Poważne znaczenie dla wsi miało również zmniejszenie ciężaru długów, wynikające ze spadku wartości pieniądza.
Z tych właśnie przyczyn w pierwszym okresie wojny nastąpiły pewne zmiany w podziale dochodu społecznego między miasto a wieś. Ta ostatnia zaczęła partycypować w nim w większym stopniu niż w Polsce międzywojennej. Poprawa położenia ludności rolniczej była jednak niewielka i tylko przejściowa; podwyższenie norm kontyngentów, które nastąpiło w 1942 r., radykalnie ją ograniczyło. Poprawa nie miała też charakteru powszechnego, objęła część gospodarstw, które dysponowały nadwyżkami towarowymi. Im większe nadwyżki posiadało gospodarstwo, tym bardziej rosła jego dochodowość. Koniunkturę wojenną odczuły więc najsilniej majątki obszarnicze i bogate chłopstwo. Oczywiście i tu istniało wiele odchyleń, zależnych często od dość przypadkowej polityki prowadzonej przez miejscową administrację niemiecką. Branka na roboty przymusowe, rekwizycja bydła, postój wojska mogły w szybkim tempie doprowadzić nawet zamożne gospodarstwo do ruiny. Korzystny wpływ wzrostu cen produktów rolnych w minimalnym stopniu odczuła biedota wiejska. Ona bowiem, tak jak i przed wojną, nadal nie miała żadnych nadwyżek na sprzedaż, a co nie mniej ważne — sama musiała nabywać brakujące artykuły spożywcze. Dobra koniunktura ominęła więc zupełnie tę część wsi. W swej masie jednak w pierwszym okresie okupacji wieś była głównym rynkiem zbytu artykułów wyprzedawanych przez pauperyzującą się inteligencję i mieszczaństwo. Zakupy artykułów przemysłowych dokonywane przez chłopstwo były wtedy większe niż przed
430 Część szósta
wybuchem wojny. Wzrosły też dochody wsi czerpane z handlu. Wielu bowiem chłopów trudniło się szmuglem żywności ze wsi do miast.
44. FINANSE
44.1. POLITYKA WALUTOWA
Niemiecką politykę walutową realizowano zupełnie odmiennymi drogami na ziemiach włączonych do Rzeszy i w Gubernatorstwie. Na terytoriach przyłączonych do Niemiec złoty przestał być ustawowym środkiem płatniczym już w październiku — listopadzie 1939 r. i zastąpiła go marka, która stała się jedynym środkiem obiegowym. Kurs wymiany złotych na marki ustalono bardzo niekorzystnie dla posiadaczy waluty polskiej, gdyż za 2 złote płacono l markę, podczas gdy wartość nabywcza obu walut kształtowała się odwrotnie. W związku z niskim kursem wymiany nastąpiło masowe wykupywanie towarów przez posiadaczy waluty niemieckiej, okazało się bowiem, że po przeliczeniu złotych na marki ceny są na terenach ziem anektowanych znacznie niższe niż w starej Rzeszy. W ten sposób już od pierwszego momentu polityka walutowa zaczęła uprzywilejowywać interesy Niemców kosztem ludności polskiej. Dokonując wymiany, określano górną granicę sumy złotych, jaką każdy Polak mógł wymienić. Na ogół wymieniano po 500 zł na 250 marek, przy czym jednak na wielu terenach granicę ustalano niżej. Nadwyżki złotych zgłoszone do wymiany ponad tę kwotę konfiskowano. Po dokonaniu wymiany polityka walutowa na tych obszarach kształtowała się analogicznie jak w całym państwie niemieckim. Zasadniczą jej wytyczną było zapobieganie wystąpieniu zjawisk inflacyjnych. Rząd Rzeszy realizował politykę równoczesnego zamrożenia wysokości płac i poziomu cen. Stąd w Niemczech wartość marki mimo nawet pewnej zwyżki obiegu utrzymywała się w latach wojny prawie na jednakowym poziomie. Wobec braku rozwiniętego rynku nielegalnego i silnego oddziaływania aparatu państwowego na procesy gospodarcze rząd mógł kontrolować sytuację walutową państwa.
Innymi torami poszła polityka walutowa Niemiec na terytorium Generalnego Gubernatorstwa. Zasadniczy jej cel stanowiło wykorzystanie waluty do zwiększenia eksploatacji gospodarczych zasobów kraju.
Początkowo pozostawiono w obiegu przedwojenną walutę polską. Obok niej, przez krótki okres, obiegały marki niemieckie, przy czym ich kurs wymiany był analogiczny jak na terenach anektowanych do Rzeszy. Prawie jednak natychmiast po utworzeniu Gubernatorstwa Niemcy zdecydowali się na dokonanie operacji, która w efekcie znacznie ograniczyła zdolność nabywczą ludności polskiej. W tym celu 17 stycznia
Okupacja niemiecka 431
1940 r. rozplakatowano rozporządzenie zawiadamiające o obowiązku złożenia do depozytu bankowego wszelkich posiadanych polskich banknotów 100-i 500-złotych. Za złożone do depozytu banknoty miano w przyszłości wypłacić wynagrodzenie. Ponieważ na ogół ludność lokowała posiadane zasoby gotówki właśnie w większych odcinkach oznaczało to zamrożenie znacznej części środków pieniężnych ludności polskiej. Po wydaniu rozporządzenia o deponowaniu sklepy przestały przyjmować odcinki po 100 i 500 zł, za nimi poszły urzędy i przedsiębiorstwa. Wiele osób w ciągu dosłownie paru godzin pozbawionych zostało często ostatnich rezerw pieniężnych, a wobec braku pracy — pośrednio skazanych na głód. Wymiana odcinków 100- i 500-złotowych na drobniejsze była niezwykle utrudniona. Banki dopiero po 22 stycznia zaczęły wymieniać po 200 zł na osobę dorosłą, przy czym prawa do wymiany pozbawieni zostali Żydzi. Większe sumy udawało się czasami wymieniać przez osoby pracujące w instytucjach finansowych, ale koszty pośrednictwa dochodziły do 40%. .
Akcja ta miała charakter doraźnego posunięcia, nastawionego na szybkie zdjęcie części gotówki z rynku. W długoplanowym interesie Niemiec leżało jednak prowadzenie polityki nie typu deflacyjnego, lecz właśnie inflacyjnego, dążenie nie do zmniejszenia obiegu, lecz do jego wzrostu. Wobec zamrożenia płac inflacja prowadziłaby bezpośrednio do spadku realnej wartości zarobków, a tym samym oddziaływała na zmniejszenie zakupów i spożycia przez ludność polską. Było to zgodne z całą polityką niemiecką na naszych ziemiach. Ograniczenie spożycia umożliwiało władzom okupacyjnym zwiększenie wywozu dóbr materialnych (głównie żywności) z Guberni do Rzeszy. Dążenie do prowadzenia polityki inflacyjnej nie było przy tym spowodowane trudnościami skarbowymi władz Gubernatorstwa. Równoważyły one swój budżet wpływami z podatków i opłat oraz dochodami z monopoli, nie potrzebowały więc czerpać ze źródeł emisyjnych. Wzrost emisji nie wynikał również z potrzeb życia gospodarczego, którego zapotrzebowanie w pełni zaspokoiłby znacznie niższy obieg waluty okupacyjnej.
Zwiększenie obiegu wymagało jednak dokonania wymiany waluty. Władze przedwojennego Banku Polskiego ewakuując się wywiozły bowiem obok złota również i matryce drukarskie, uniemożliwiając tym samym Niemcom dokonywanie nowych emisji.
15 grudnia 1939 r. władze okupacyjne wydały rozporządzenie o założeniu Banku Emisyjnego w Polsce. Warto zwrócić uwagę, że był to jedyny wypadek, by w nazwie instytucji okupacyjnej użyto określenia “Polska", a nie “Gubernia Generalna", i by na czele takiej instytucji stanął Polak, były wiceprezes Banku Polskiego Feliks Młynarski. Wydaje się, że zdecydowało tu dążenie do wytworzenia wśród ludności zaufania do banknotów wydawanych przez nowo kreowaną instytucję bankową.
432 Część szósta
Bank Emisyjny w Polsce rozpoczął działalność 8 kwietnia 1940 r. od emitowania nowych pieniędzy. Wymiana złotych Banku Polskiego na nowe banknoty odbywała się po kursie l za l, a więc pozornie bez strat dla ludności. W rzeczywistości zdolność nabywcza złotego okupacyjnego (tzw. młynarki, od nazwiska prezydenta Banku Emisyjnego) była kilkakrotnie niższa od przedwojennego złotego. W nowej, zdeprecjonowanej walucie wypłacano już równowartość złożonych w styczniu do depozytu banknotów 100- i 500-złotowych.
W polityce emisyjnej Bank Emisyjny w Polsce służył jako powolne narzędzie w rękach władz okupacyjnych i realizował narzucone przez nie wytyczne. W ciągu pięciu lat istnienia zwiększył wielokrotnie emisję pieniędzy, co doprowadziło do inflacji i wszelkich związanych z nią perturbacji, jak np. ogromnego spadku realnej wartości płac. W 1938 r. obieg pieniężny na terenach, które później weszły w skład Guberni wynosił około pół miliarda złotych. Pod koniec okupacji wzrósł do około 10 mld, a więc o 2000%. Stanowiło to miarę postępującego tempa spadku wartości złotego.
44.2. SKARBOWOSCL
Generalne Gubernatorstwo posiadało własny budżet. Zasadą jego konstrukcji była równowaga budżetowa: wydatki mogły być preliminowane tylko o tyle, o ile znajdowały pokrycie po stronie dochodowej.
Dla zapewnienia dochodów budżetu początkowo pozostawiono w mocy zasady przedwojennego polskiego systemu podatkowego. Pierwsze zmiany zaczęto wprowadzać w 1940 r. Podwyższono więc podatek dochodowy, który przed wojną np. przy dochodach rocznych wynoszących od 1500 do 1550 zł wynosił około 2% dochodu; podniesiono go do 3%. Odpowiednio przed wojną dochody od 192 do 200 tyś. zł opodatkowane były w skali 25%, według zmienionych przepisów — 42%. Następny krok stanowiła podwyżka podatku gruntowego. Wymiar jego wzrósł np. w 1940 r. o 50% w porównaniu z okresem przedwojennym. Podwyżka nie objęła jedynie gospodarstw o powierzchni powyżej 100 ha. Następnie podniesiono podatek przemysłowy (200% stawki przedwojennej) oraz niektóre podatki konsumpcyjne (od piwa, cukru). Z roku na rok Niemcy, dążąc do zdobycia środków umożliwiających pokrywanie rosnących potrzeb administracji Gubernatorstwa oraz — co było ważniejsze — do zdjęcia z rynku nadmiaru znaków obiegowych emitowanych przez Bank Emisyjny, podwyższali dawne podatki (np. górna granica opodatkowania w podatku dochodowym ustalona w 1940 r. na 42% podwyższona została w 1942 r. już do 70% rocznego dochodu). Poza zwiększeniem stawek istniejących podatków wprowadzono nowe. Taki charakter miał dodatek wojenny do daniny od mieszkańców Gubernatorstwa, dodatek specjalny na
Okupacja niemiecka 433
cele wojenne pobierany od gospodarstw rolnych itd. Znacznie wzrosły również opłaty monopolowe od wódki, loterii. System podatkowy istniejący w Guberni nastawiony był przy tym na uprzywilejowanie Niemców. Szereg podatków lub dopłat obciążało jedynie ludność polską, przedsiębiorstwa niemieckie korzystały z przywilejów.
Specyficznym środkiem zmniejszania dochodów ludności Gubernatorstwa były kontrybucje, nakładane jako kara za wrogą działalność wobec niemieckich władz okupacyjnych. Największa jednorazowa kontrybucja nałożona na mieszkańców Warszawy wynosiła 100 min złotych.
Na terenach włączonych do Rzeszy całkowicie ujednolicono system skarbowy z obowiązującym w Niemczech. Polityka podatkowa nastawiona została przy tym jednak na gorsze traktowanie podatnika polskiego w porównaniu z podatnikiem niemieckim.
45. POLSKIE KONCEPCJE REFORM POWOJENNYCH
Już w latach wojny przystąpiono w konspiracji oraz w polskich ośrodkach znajdujących się na obczyźnie do wypracowywania założeń ustrojowych i gospodarczych państwa polskiego, które miało odrodzić się po zakończeniu wojny. Punktem wyjścia dla wielu organizacji politycznych obok wyznawanych założeń doktrynalnych stała się analiza przyczyn klęski wrześniowej i ocena rozwoju gospodarczego kraju w okresie II Rzeczypospolitej. Starano się szukać rozwiązań, które by gwarantowały Polsce siłę i pomyślność rozwoju po odzyskaniu niepodległości.
45.1. PROGRAMY STRONNICTW ZWIĄZANYCH Z RZĄDEM LONDYŃSKIM
Wśród czterech stronnictw, na których opierał się rząd emigracyjny (Stronnictwo Ludowe, Polska Partia Socjalistyczna, Stronnictwo Pracy i Stronnictwo Narodowe), najdalej idące programy reform społeczno-gospodarczych formułowali przedstawiciele PPS i SL. Nie były to programy jednolite, gdyż w obydwóch ugrupowaniach istniały nurty o odmiennych koncepcjach politycznych. Charakterystyczną wspólną cechą stanowisk prezentowanych przez kierownicze koła ugrupowań popierających rząd londyński był legalizm, czyli rezygnowanie z wprowadzenia reform drogą rewolucyjną, a ograniczenie się do metod działania pozostających w ramach zasad ustawodawstwa Polski międzywojennej. Np. deklaracja ideowo-programowa SL z 1943 r. stwierdzała, że
“prac podjętych nad odnową i normalizacją życia w odrodzonej Polsce nie mogą paraliżować burzycielskie przewroty społeczne, ani też nie może osłabić tempa tych prac zbyt pośpiesznie i nieracjonalnie przeprowadzona przebudowa społeczna" ".
r Problemy wojny i okupacji 1939—1944. Warszawa 1969 s. 257.
2» — Historia gospodarcza Polski
434 Część szósta
Dla ruchu ludowego centralnym zagadnieniem była reforma rolna. W kierownictwie SL przeważał pogląd, formułowany w dokumentach programowych, że po wyzwoleniu należy bezzwłocznie przeprowadzić reformę rolną bez odszkodowania, w drodze parcelacji nadwyżki obszaru gospodarstw ponad 50 ha (w niektórych wypadkach ponad 100 ha). Jednakże politycy prawicy i centrum ruchu ludowego skłaniali się do kompromisu z ugrupowaniami reprezentującymi klasy posiadające, w imię jedności społeczeństwa w walce przeciw okupantom. W wyniku reformy miały powstać gospodarstwa średnie lub większe. Założeniem było oparcie ustroju rolnego Polski na samodzielnych i silnych ekonomicznie gospodarstwach chłopskich. Program ten pozostawiał bez odpowiedzi pytanie, co miało stać się z rzeszą robotników rolnych i małorolnych, dla których nie mogło wystarczyć ziemi z parcelacji. Mimo niekonsekwencji, a zwłaszcza nakreślenia kompromisowych, legalistycznych dróg wiodących do przebudowy struktury agrarnej Polski, poglądy formułowane przez kierownictwo SL świadczyły o jego ewolucji w stronę większego radykalizmu społecznego w porównaniu z niektórymi programami przedwojennymi.
Równocześnie jednak w ruchu ludowym istniały ośrodki o bardziej prawicowych tendencjach formułujące postulaty zachowania części wielkich majątków, intensywnie zagospodarowanych. Wśród terenowych konspiracyjnych organizacji ludowych, zwłaszcza w regionach szczególnie silnie odczuwających przeludnienie wsi, ujawniały się natomiast tendencje o wiele bardziej radykalne, przy czym krytykowano kompromisowość kierownictwa.
Mniej konkretne postulaty formułowali ludowcy w dziedzinie przemysłu i banków. Programowe deklaracje przewidywały potrzebę uspołecznienia kluczowych gałęzi przemysłu, banków i handlu. Reforma miała nastąpić nie poprzez przejście na własność państwa (dopuszczano to jedynie w wyjątkowych wypadkach), lecz przez utworzenie specjalnych korporacji publicznych z zachowaniem inicjatywy prywatnej. W publicystyce ruchu ludowego zwracano uwagę, że likwidacja monopoli i wielkich spółek akcyjnych jest nieodłącznym elementem reform, które mają doprowadzić do poprawy położenia wsi. Sama reforma rolna byłaby niewystarczająca. Programowe rozwiązania — podobnie jak i w wypadku reformy rolnej — miały charakter umiarkowany i kompromisowy, jednakże szły dalej niż postulaty formułowane przed wojną.
Charakterystycznym zjawiskiem była stopniowa radykalizacja nastrojów członków i działaczy ruchu ludowego w ciągu lat okupacji, która skłaniała czołowych działaczy stronnictwa do wysuwania dalej idących żądań programowych. Na przemiany takie wpływały zarówno doświadczenia okupacyjne, jak i obawa przed pozyskaniem wpływu na wieś przez lewicę społeczną, która wysuwała bardziej radykalne hasła.
Okupacja niemiecka 435
Spośród stronnictw obozu londyńskiego najdalej idący program reform w przemyśle sformułowała PPS (działająca w konspiracji pod nazwą Wolność—Równość—Niezawisłość). Już w połowie 1941 r. zapowiedziała konieczność uspołecznienia w odrodzonej Polsce wielkiego przemysłu, nie precyzując bliżej kryteriów reform. W późniejszych dokumentach określono jako dolną granicę wywłaszczonych przedsiębiorstw zatrudnianie co najmniej 50 robotników. Zakłady te miały przejść na własność państwa, samorządów i spółdzielczości. Równocześnie postulowano udział robotników w zarządzaniu przemysłem.
W kwestii agrarnej PPS postulowała parcelację bez odszkodowania nadwyżek ziemi podnad 50 ha oraz majątków kościelnych, instytucji publicznych itp. Wywłaszczone grunty podlegałyby podziałowi między pracowników folwarków, dzierżawców i chłopów małorolnych w zamian za spłaty rozłożone na wiele lat. W perspektywie przewidywano rozwój spółdzielczości wytwórczej.
Elementy programu reform społeczno-ekonomicznych znalazły się również w programach innych ugrupowań obozu londyńskiego. Stronnictwo Pracy stwierdzało konieczność przebudowy ustroju społecznego w Polsce, lecz przy zachowaniu własności prywatnej. Upaństwowienie miało dotyczyć jedynie przedsiębiorstw użyteczności publicznej, a nad wielkim przemysłem przewidywano rozciągnięcie kontroli publicznej; zapowiadano również nadzór nad dochodami osób prywatnych w celu sprawiedliwego podziału dochodu narodowego. W publicystyce Stronnictwa pojawiały się także postulaty upaństwowienia wybranych gałęzi produkcji, w celu spolszczenia życia gospodarczego. Innymi słowy, program reform w przemyśle ograniczono do poddania kontroli przedsiębiorstw typu monopolistycznego ewentualnie wywłaszczenia za odszkodowaniem kapitałów obcych w celu stworzenia warunków do rozwoju drobnego i średniego kapitału polskiego.
W rolnictwie Stronnictwo Pracy zapowiedziało parcelację wielkich , majątków za odszkodowaniem (nie określano jednak maksimum posiadania ziemi), lecz pozostawiono możliwość zachowania posiadłości prowa-, dzących gospodarkę wysoce intensywną. Podział ziemi miał zmierzać do l tworzenia dużych, dziedzicznych i niepodzielnych gospodarstw chłopskich. A więc był to program rozwoju kapitalistycznego, intensywnego rolnictwa w Polsce.
Najbardziej zachowawczy program prezentowało Stronnictwo Narodowe. W początkowym okresie okupacji unikało podejmowania problemu reform społeczno-ekonomicznych i dopiero radykalizacja nastrojów społeczeństwa polskiego, a także postulaty formułowane przez inne ugrupowania obozu • londyńskiego, zmusiły tę partię do przedstawienia własnego stanowiska. M.in. przewidywano przejęcie przez państwo polskie majątku poniemieckiego i pożydowskiego. W publicystyce SN podkreśla-
436 Część szósta
no przede wszystkim konieczność unarodowienia życia gospodarczego, za czym kryły się postulaty utrzymania prywatnej własności należącej do przedsiębiorstw polskich, a także rozszerzenia zadań ciążących na polityce gospodarczej państwa. W dziedzinie spraw agrarnych Stronnictwo Narodowe postulowało oparcie ustroju rolnego Polski na niepodzielnych gospodarstwach o powierzchni 5—50 ha, jednakże z zachowaniem dużej części majątków obszarniczych o powierzchni nawet ponad 100 ha. Kwestię agrarną miało rozwiązać osadnictwo na pozostawionych w granicach Polski ziemiach białoruskich i ukraińskich, a także na odzyskanych od Niemiec obszarach na północy i zachodzie.
Odmienne pod niejednym względem programy przedstawiały inne ugrupowania konspiracyjne lub działające na emigracji, które reprezentowały obóz zachowawczy. Generalnie rzecz biorąc, stały one na stanowisku utrzymania własności prywatnej, aczkolwiek niemal wszystkie przewidywały konieczność różnych form ingerencji państwa lub innych metod ograniczenia pełnej swobody prywatnego przedsiębiorcy. Podobnie formułowano różne propozycje naprawy ustroju rolnego, lecz z zachowaniem przynajmniej części wielkich majątków ziemskich.
45.2. PROGRAMY UGRUPOWAŃ LEWICOWYCH
Niekonsekwencjom programu reform prezentowanych nawet przez lewicę obozu londyńskiego przeciwstawiły ugrupowania radykalne odmienne postulaty. W latach 1940—1941 wśród grup i organizacji tworzonych w kraju przez komunistów oraz współpracujących z nimi lewicowych działaczy innych kierunków politycznych trwały dyskusje nad ustaleniem nowych zasad programowych. Podobne dyskusje toczyły się wśród polskiej emigracji w ZSRR. Komuniści nawiązywali przy tym do polemik z lat trzydziestych wokół programu Komunistycznej Partii Polski, gdy sformułowano pogląd, że przyszła rewolucja socjalistyczna ma do spełnienia po drodze wiele istotnych zadań demokratycznych. W latach okupacji hitlerowskiej pojawiły się nowe problemy. Po klęsce wrześniowej na czoło wysuwała się kwestia wyzwolenia narodowego. Wszystko to stworzyło przesłanki do utworzenia pod kierownictwem komunistów frontu narodowego jednoczącego większą część społeczeństwa polskiego.
Najważniejszym dla całego narodu zagadnieniem było odzyskanie niepodległości. Toteż utworzona w styczniu 1942 r. PPR organizowała przede wszystkim walkę zbrojną z okupantem, jako podstawowe swe zadanie stawiając utworzenie frontu narodowego do walki o nową i niepodległą Polskę. Temu zadaniu miały być podporządkowane inne. Dlatego też PPR nie wysuwała wówczas programu socjalistycznego przekształcenia Polski, niezrozumiałego i obcego dla większej części społeczeństwa pol-
Okupacja niemiecka 437
skiego, w którym przeważali drobni posiadacze. Należało przedstawić program minimum, umożliwiający w przyszłości przejście do budownictwa socjalistycznego, a zarazem w momencie ogłoszenia odpowiadający potrzebom i nastrojom większości społeczeństwa.
Centralnymi zagadnieniami były bez wątpienia: demokratyzacja ustroju i ujęcie władzy w odrodzonej Polsce przez masy ludowe (czego nie należy utożsamiać z dyktaturą proletariatu), reforma rolna oraz poprawa materialnych warunków bytu robotników. W pierwszej odezwie PPR znalazło się więc wezwanie do walki o Polskę,
“w której robotnikom zapewniony będzie ośmiogodzinny dzień pracy i prawdziwe ubezpieczenie społeczne, wolność organizacji, w której ziemia polska będzie należała do chłopów, w której będzie zagwarantowane braterstwo współżycia wszystkich narodowości, w której nauka będzie dostępna dla wszystkich, o Polskę, która zapewni narodowi chleb, wolność i pokój"81.
Te ogólne sformułowania omawiała i konkretyzowała w następnych miesiącach publicystyka PPR. Szczególny nacisk położono na przedstawienie programu reformy rolnej i związanych z nią decyzji wpływających na położenie wsi. W styczniu 1943 r. w uchwałach plenum KC PPR powyższy program uzupełniono wskazaniem na szkodliwe konsekwencje zależności Polski przedwrześniowej od kapitału zagranicznego, lecz w dalszym ciągu pomijano problem reform ustroju ekonomicznego poza rolnictwem.
Jak widać więc, hasła programowe wysuwane przez PPR w ciągu 1943 r. były mniej radykalne pod względem postulowanych bezpośrednio reform ekonomicznych niż deklaracje WRN. Podstawowa różnica polegała jednakże na przewidywanych drogach realizacji reform. Podczas gdy działacze socjalistyczni związani z obozem londyńskim podkreślali legalizm swego programu i zapowiadali przeprowadzenie reform przez Sejm w drodze ustawodawczej, ewentualnie za pomocą dekretów rządu, w którym zasiadali, PPR nakreślała drogę rewolucyjnej walki mas ludowych o wyzwolenie narodowe i społeczne. Radykalny w hasłach program WRN musiał napotkać zasadniczą przeszkodę w postaci o wiele bardziej umiarkowanego stanowiska większości rządu emigracyjnego. Bardziej na pozór kompromisowy program PPR przewidywał rewolucyjne przezwyciężenie oporu sił zachowawczych.
Na uwagę zasługuje także radykalny program reform sformułowany przez lewicowych działaczy PPS, którzy w początkach 1943 r. zerwali z rządem londyńskim, tworząc Robotniczą Partię Polskich Socjalistów (RPPS). Lewica socjalistyczna oczekiwała, że druga wojna światowa zakończy się rewolucją socjalistyczną w Europie, a w szczególności utworzeniem państwa dyktatury proletariatu w Polsce. W związku z tym
31 Kształtowanie się podstaw programowych Polskiej Partii Robotniczej w latach 1942—1945. Warszawa 1958 s. 14.
438 Część szósta
przewidywała nacjonalizację przemysłu i banków, wywłaszczenie bez odszkodowania wielkiej własności ziemskiej i parcelację gruntu między bezrolnych i małorolnych. W przyszłości zapowiadano tworzenie chłopskich spółdzielni wytwórczych. W lipcu 1944 r. lewicowy działacz socjalistyczny Jan Stefan Haneman w rozmowach prowadzonych z działaczami Związku Patriotów Polskich postulował nawet zorganizowanie spółdzielni produkcyjnych w wywłaszczonych folwarkach, widząc w reformie rolnej niebezpieczeństwo utrwalenia rozdrobnienia i zacofania wsi polskiej i niemożność rozwiązania tą drogą w pełni kwestii głodu ziemi. Poglądy takie nie liczyły się jednak ani z realną sytuacją polityczną na wsi, ani też z trudnościami kształtowania nowoczesnej wielkiej gospodarki rolnej w kraju zniszczonym wojną i pozbawionym możliwości uzyskania niezbędnych maszyn i nawozów sztucznych.
W ciągu 1943 r. program ekonomiczny PPR był dalej konkretyzowany i uzupełniany. W deklaracji ideowo-programowej z marca 1943 r. dwa najważniejsze punkty dotyczące reform brzmiały:
“6. Skonfiskować wszystkie przedsiębiorstwa bankowe, przemysłowe, handlowe i rolne zagrabione przez Niemców. Podjąć starania o zwrot wywiezionego przez okupanta mienia polskiego; a. uspołecznić przedsiębiorstwa bankowe i wielko-prze-mysłowe z wprowadzeniem kontroli nad produkcją uspołecznionych przedsiębiorstw przemysłowych przez komitety fabryczne; b. przywrócić dawnym właścicielom, szczególnie chłopom wysiedlonym z ojcowizny, ich gospodarstwa rolne, drobne przedsiębiorstwa przemysłowe i handlowe; c. wywłaszczyć bez odszkodowania gospodarstwa obszarnicze powyżej 50 ha i rozdzielić ziemię między chłopów małorolnych i robotników rolnych; d. wprowadzić ośmiogodzinny dzień pracy i minimum płacy dla robotników i pracowników umysłowych. Zapewnić prawo do pracy dla wszystkich. 7. Opracować wielki plan odbudowy i rozbudowy gospodarki narodowej Polski ze szczególnym uwzględnieniem konieczności elektryfikacji i u-przemysłowienia kraju, podniesienia rolnictwa na wyższy poziom i likwidacji głodu mieszkaniowego. Wprowadzić zasadę planowości we wszystkich dziedzinach życia gospodarczego"32.
Charakterystyczną cechą programu sformułowanego w deklaracji PPR było łączne traktowanie reformy rolnej i rozwoju przemysłu, jako dwóch nierozdzielnie związanych ze sobą elementów, od których zależała przyszłość Polski. Tezy deklaracji marcowej rozwinął podstawowy dokument programowy PPR z lat okupacji, opublikowany w listopadzie 1943 r. również pod tytułem “O co walczymy". Znalazła się tam konkretyzacja wielu istotnych punktów (zwłaszcza szerzej omówiono rewolucyjną drogę wiodącą do realizacji reform), jak też pewne zmiany i uzupełnienia. W kwestii ustalenia warunków uprawniających do korzystania z reformy rolnej zrezygnowano z zastrzeżeń, że ziemię mają otrzymać — oprócz robotników rolnych — tylko chłopi małorolni. Deklaracja listopadowa przyznawała więc prawo do nadziału także wszystkim średnio za-
»2 Tamże s. 94—95.
Okupacja niemiecka 43ff
możnym. Postulaty nacjonalizacji przemysłu oraz reformy rolnej na zasadach przedstawionych przez PPR przyjęła w styczniu 1944 r. Krajowa Rada Narodowa, w której wzięła udział także lewica ruchu socjalistycznego (RPPS), ludowego i niektóre inne ugrupowania.
Analogiczne koncepcje programu reform społeczno-ekonomicznych powstawały w wyniku dyskusji toczonych między działaczami emigracji polskiej w ZSRR. Wśród polityków socjalistycznych podnosiły się głosy postulujące upaństwowienie co najmniej wszystkich spółek akcyjnych w Polsce, a także całego handlu zagranicznego. Nieco odmienne stanowisko reprezentował znany działacz komunistyczny Alfred Lampę, przewidujący konieczność upaństwowienia przedsiębiorstw należących do Niemców oraz kolaborantów, natomiast wobec pozostałych — zastosowanie tymczasowego zarządu państwowego.
“W miarę uregulowania stosunków gospodarczych nastąpi przywrócenie własności prawowitym właścicielom"3S.
Różnice poglądów były istotne, gdyż propozycje A. Lampego zakładały kształtowanie szerokiego frontu antyfaszystowskiego, który by mógł objąć także przedstawicieli polskiej burżuazji, podczas gdy projekty bardziej radykalne oznaczały zawężenie społecznej podstawy takiego ruchu.
Dyskusje toczone w ZSRR dotyczyły także zasad reformy rolnej. Wytyczne opracowane wiosną 1944 r. przez Związek Patriotów Polskich były bardziej umiarkowane niż program PPR. Na reformę zamierzano przejąć grunty należące do osób narodowości niemieckiej i kolaborantów, majątki liczące ponad 100 ha powierzchni oraz gospodarstwa, których właściciele zaginęli nie pozostawiając spadkobierców. Odszkodowania nie przewidywano jedynie dla Niemców i kolaborantów. Ziemie objęte reformą podlegały podziałowi przede wszystkim między ludność wiejską bezrolną i małorolną, częściowo także i średniorolną, za umiarkowaną opłatą rozłożoną na wieloletnie spłaty. Reforma miała być realizowana natychmiast po wyzwoleniu, w dalszej przyszłości przewidywano rozwój osadnictwa na ziemiach odzyskanych. Jak widać więc, projekty ZPP różniły się pod niektórymi istotnymi względami od programu PPR i stanowiska KRN. W ciągu pierwszej połowy 1944 r. trwała wymiana poglądów, która doprowadziła do usunięcia rozbieżności.
Dyskusje i polemiki toczone w latach drugiej wojny światowej we wszystkich środowiskach polskich, zarówno w kraju jak i za granicą, deklaracje i programy różnych ugrupowań pozwalają stwierdzić, że w porównaniu z okresem przed 1939 r. nastąpiło powszechne przesunięcie się opinii publicznej na lewo. Niemal wszystkie stronnictwa, a w każdym razie wszystkie partie cieszące się znaczniejszymi wpływami, formułowały postulaty reform społeczno-gospodarczych. Jedynie skrajne koła
»8 Tamże s. 483.
440 Część szósta
zachowawcze unikały poruszania tych problemów. Główne rozbieżności dotyczyły nie samej potrzeby reform, lecz ich treści oraz metod realizacji, od których zależało bardzo wiele. Odraczanie reform do zebrania się Sejmu i podjęcia przezeń stosownych uchwał, jak to przewidywały ugrupowania związane z rządem londyńskim, groziło co najmniej daleko idącym ograniczeniem zakresu przemian, jeśli nie ich zaprzepaszczeniem, jak to się stało po 1918 r. Dlatego też obóz lewicy postulował natychmiastowe zrealizowanie po wyzwoleniu najważniejszych postulatów przez same masy ludowe.
W środowiskach komunistów, a może jeszcze bardziej lewicowych socjalistów (nawet związanych z obozem londyńskim, mimo podkreślania przez nich “legalizmu" dróg wiodących do celu) silne były tendencje do uwzględnienia również pewnych reform typu socjalistycznego. Chodziło zwłaszcza o nacjonalizację wielkiego przemysłu i banków. Ugrupowania związane z Krajową Radą Narodową zdecydowały się ostatecznie w 1944 r. na zrezygnowanie z wysuwania tych postulatów. Ograniczyły się do programu reform określanych najczęściej jako demokratyczne, a możliwych do pogodzenia z istniejącym systemem gospodarki kapitalistycznej. Dwa główne motywy wpłynęły na ukształtowanie takiego stanowiska. Przede wszystkim chodziło o zapewnienie udziału jak najszerszych kręgów społeczeństwa polskiego zarówno w walce przeciw okupantowi, jak i następnie przy odbudowie kraju. Hasła socjalistyczne mogły odstraszyć wiele osób od współpracy z lewicą. Po drugie, nie do pomyślenia była nacjonalizacja przemysłu i banków, częściowo stanowiących własność kapitału pochodzącego z państw koalicji antyhitlerowskiej, w okresie gdy najważniejszym zadaniem była wspólna walka wszystkich krajów przeciwko hitleryzmowi. Ograniczenie programu reform do zadań demokratycznych dyktowały więc względy taktyczne, nie przesądzano zarazem, w jakim kierunku i jak daleko pójdą przemiany po wyzwoleniu, w warunkach pokojowego rozwoju Polski. Wydaje się jednak, że wielu czołowych działaczy lewicy przeceniło możliwości współpracy w ramach frontu narodowego także z częścią polskiej burżuazji. Przyszłość pokazała, że niezależnie od formułowanych programów i haseł przeważająca większość środowisk burżuazyjnych zajęła wobec władzy ludowej stanowisko co najmniej niechętne, jeśli nie wrogie.
Kompromisowe projekty reform nie oznaczały rezygnacji z podjęcia pracy nad gruntowną przebudową ustroju przemysłu od pierwszych chwil po wyzwoleniu. Jak mówiliśmy, jedną z głównych przeszkód na drodze rozwoju gospodarki polskiej w latach międzywojennych była zależność od kapitałów zagranicznych. Wśród nich szczególnie dużą rolę odgrywał kapitał niemiecki. Lata wojny przyniosły dalszy wzrost jego roli w przemyśle i bankowości. Firmy niemieckie wykupywały w drodze normalnych operacji finansowych (m.in. za pośrednictwem związanych
Okupacja niemiecka 441
ze sobą przedsiębiorstw szwajcarskich) akcje i udziały polskich spółek akcyjnych znajdujące się w posiadaniu państw neutralnych lub też nawet walczących przeciw III Rzeszy. Liczne przedsiębiorstwa przeszły w ręce niemieckie na mocy decyzji władz okupacyjnych, zaś ich właściciele — szczególnie Żydzi — zostali wraz z rodzinami zamordowani. Wywłaszczenie przedsiębiorstw niemieckich musiało być zrozumiałą konsekwencją klęski III Rzeszy, niezależnie od ustroju odrodzonej Polski. Oznaczało ono w dużej mierze wyzwolenie gospodarki kraju spod zależności od obcego kapitału. Już w okresie realizacji programu demokratycznego można więc było dokonać daleko idących przemian społeczno-ekonomicznych.
Część siódma
Polska Ludowa
46. POWSTANIE WŁADZY LUDOWEJ I PIERWSZY OKRES
••6.1. MANIFEST LIPCOWY
21 lipca 1944 r. wojska I Frontu Białoruskiego po przełamaniu oporu armii hitlerowskiej stawianego na linii Bugu oswobodziły Chełm. Był on pierwszym miastem na ziemiach polskich wyzwolonym .spod okupacji hitlerowskiej. Tegoż dnia Krajowa Rada Narodowa (przewodniczył jej Bolesław Bierut), konspiracyjna reprezentacja demokratycznych ugrupowań polskich, powołała do życia Polski Komitet Wyzwolenia Narodowego — pierwszy rząd Polski Ludowej (jeśli pominiemy istniejącą tylko dwa dni Delegaturę KRN dla terenów wyzwolonych). 22 lipca 1944 r. PKWN ogłosił w Chełmie manifest do narodu polskiego zawierający program tworzącej się władzy.
Zasady sformułowane w manifeście były owocem dyskusji trwającej od dłuższego czasu zarówno wśród lewicowej konspiracji w kraju, jak i w Związku Patriotów Polskich, utworzonym w marcu 1943 r. przez polskich działaczy demokratycznych w ZSRR. Manifest uwzględniał zarówno aktualną sytuację polityczną, potrzeby walki z okupantem, jak też i poważne zadania gospodarcze, stojące przed odradzającym się państwem. Za podstawowe cele całego narodu przyjął odzyskanie niepodległości poprzez walkę z Niemcami oraz utworzenie państwa o ustroju demokratycznym, odmiennym od stosunków panujących w Polsce przed-wrześniowej. Dlatego też autorzy manifestu, wzywając do walki z okupantem, formułowali program przemian demokratycznych. Wśród nich czołowe miejsce zajęła reforma rolna. Miała ona objąć majątki o powierzchni ponad 50 ha. Równocześnie manifest stwierdzał:
“Własność zrabowana przez Niemców poszczególnym obywatelom chłopom, kupcom, rzemieślnikom, drobnym i średnim przemysłowcom, instytucjom i kościołowi będzie zwrócona prawowitym właścicielom. Majątki niemieckie zostaną skonfiskowane" 1.
1 Manifest PKWN z dn. 22 VII 1944 r. W: Konstytucja i podstawowe akty ustawodawcze PRL. Zbiór tekstów. Warszawa 1952.
446 Część siódma
Przedsiębiorstwa, które znajdowały się w rękach niemieckich, miały przejść pod Tymczasowy Zarząd Państwowy.
Tak sformułowany program gospodarczy mógł być podstawą do zjednoczenia wszystkich antyfaszystowskich sił narodu polskiego, włączając drobnomieszczaństwo i część klas posiadających. Reforma rolna była od dawna jednym z centralnych postulatów ruchu ludowego, uznawanym przez demokratyczne organizacje polityczne. Równocześnie od jej realizacji zależało szybkie odbudowanie rolnictwa i poprawa położenia ludności wiejskiej. Przeprowadzenie reformy rolnej nie mogło jednak wystarczyć do rozwiązania problemu przeludnienia wsi. Jak już pisaliśmy w części V, niezbędne było szybkie rozbudowanie przemysłu, co w systemie kapitalistycznym okazało się niemożliwe. Pod zarządem państwowym musiały się znaleźć przede wszystkim podstawowe działy przemysłu, od których zależał rozwój całej gospodarki.
Ponieważ przed wojną największe przedsiębiorstwa znajdowały się w rękach kapitału niemieckiego, który w czasie wojny jeszcze rozszerzy? sferę swych wpływów, utworzenie Tymczasowego Zarządu Państwowego umożliwiło doraźne poddanie kierownictwu państwowemu podstawowe} części przemysłu, a zwłaszcza większości wielkich przedsiębiorstw. Było to rozwiązanie przejściowe i nie naruszało zasady prywatnej własności. Manifest nie zapowiadał przecież nacjonalizacji, przeciwnie, przewidywał zwrot zrabowanej przez okupantów własności. Zwrot ten jednak mógł dotyczyć wyłącznie własności nieniemieckiej, a więc w praktyce części zakładów, i to z reguły mniejszych. Mimo utrzymania prywatnej własności środków produkcji konsekwentna realizacja postulatów manifestu lipcowego musiała więc doprowadzić do przejęcia większych przedsiębiorstw przez państwo i ułatwić w przyszłości budowę gospodarki socjalistycznej.
Zbliżone w treści programy społeczno-ekonomiczne formułowały w drugiej połowie 1944 r. i na początku 1945 r. koalicje demokratyczne, które doszły do władzy w większości wyzwolonych krajów Europy środkowej i południowo-wschodniej. Skład koalicji był rozmaity, zależnie od tradycji oraz sytuacji politycznej poszczególnych krajów. Wszystkie one postulowały konfiskatę mienia zdrajców i kolaborantów oraz kapitału krajów nieprzyjacielskich, przeprowadzenie reformy rolnej (choć założenia jej formułowano bardzo różnie), natomiast nie przewidywały nacjonalizacji przemysłu, poza nielicznymi wyjątkami dotyczącymi konkretnych przedsiębiorstw. Analogia programów wynikała z podobieństw sytuacji ekonomicznej, społecznej i politycznej wszystkich państw tego. regionu.
Nazajutrz po ogłoszeniu manifestu lipcowego, 23 lipca 1944 r., wojska radzieckie i polskie wyzwoliły Lublin. PKWN przeniósł tam swą siedzibę
Polska Ludowa 447
27 lipca i odtąd w ciągu kilku miesięcy miasto było stolicą Polski Ludowej.
W dziedzinie stosunków międzynarodowych PKWN przyjął za podstawę swej polityki uchwały konferencji teherańskiej z listopada 1943 r., która ogólnie określiła granice przyszłego państwa polskiego. Stanął też na gruncie współpracy i przyjaźni z ZSRR. Inną koncepcję reprezentował rząd londyński, który od wiosny 1943 r. nie utrzymywał z ZSRR stosunków dyplomatycznych. W momencie wkraczania wojsk radzieckich na ziemie polskie PKWN był więc jedyną reprezentacją społeczeństwa polskiego, zdolną do nawiązania współpracy z władzami radzieckimi. Toteż w kilka dni po swym powstaniu PKWN został uznany przez rząd radziecki za prawowitą władzę na wyzwolonych terytoriach polskich. Wytworzyła się wówczas skomplikowana sytuacja. W Londynie urzędował rząd uznawany przez Anglię i Stany Zjednoczone, który nie posiadał faktycznej egzekutywy na ziemiach polskich. Podległe mu organizacje przeciwstawiały się Krajowej Radzie Narodowej i organom władzy tworzonym przez PKWN. W Lublinie rezydował zaś PKWN, będący faktycznie rządem polskim, uznanym przez ZSRR i organizującym życie na wyzwolonych terytoriach. Inicjatywę likwidacji tego stanu rzeczy podjęli działacze PKWN. Na początku sierpnia 1944 r. w Moskwie doszło do rozmów przedstawicieli obu kierunków politycznych, w czasie których przewodniczący Krajowej Rady Narodowej Bolesław Bierut zaproponował premierowi rządu londyńskiego Stanisławowi Mikołajczykowi objęcie funkcji premiera w nowym rządzie, reprezentującym szeroki wachlarz polityczny, w którym znaleźliby się także i inni przedstawiciele emigracji londyńskiej. Rozmowy toczyły się w tym samym czasie, gdy w Warszawie trwały walki powstańcze. Rząd londyński liczył na wykorzystanie polityczne powstania w rozgrywce z PKWN, miał bowiem nadzieję, że wkrótce przeniesie się do wyzwolonej przez powstańców stolicy. Mikołaj-czyk zasłonił się więc brakiem pełnomocnictw do zawarcia porozumienia i rozmowy zakończyły się fiaskiem.
Polityczne rachuby “londyńczyków" zawiodły, natomiast na wyzwolonych terenach mimo silnej działalności elementów zachowawczych stopniowo umacniała się pozycja PKWN. Coraz więcej działaczy politycznych, reprezentujących różne kierunki, przystępowało do współpracy. W tej sytuacji doszło do ponownego spotkania przedstawicieli rządu londyńskiego i delegatów PKWN w październiku 1944 r. I te rozmowy zakończyły się niepowodzeniem. Ich wynikiem było jedynie zaostrzenie się tarć wśród “londyńczyków", a wreszcie wystąpienie Mikołajczyka i paru innych polityków z rządu emigracyjnego.
Konsolidacja społeczeństwa wokół PKWN, wzmocnienie się jego pozycji międzynarodowej, a wreszcie brak możliwości porozumienia z politykami emigracji londyńskiej spowodowały, że 31 grudnia 1944 r. Krajo-
448 CzęSć siódma
wa Rada Narodowa na miejsce PKWN powołała Rząd Tymczasowy. Premierem jego został dotychczasowy przewodniczący PKWN Edward Osób-ka-Morawski.
46.2. PROBLEM GRANIC
W granicach państwa polskiego przed wrześniem 1939 r. zamieszkiwała znaczna liczba ludności ukraińskiej i białoruskiej, we wschodniej części państwa niemieckiego — duża liczba Polaków. Toteż jeszcze w czasie wojny rząd radziecki komunikował polskiemu rządowi w Londynie, że nie może zgodzić się z utrzymaniem granic sprzed 1939 r. i sytuacji, w której zachodnie ziemie białoruskie i ukraińskie oderwane będą nadal od macierzystych republik. Równocześnie proponował oparcie zachodnich granic Polski na Odrze. Odrzucenie postulatów ZSRR było jednym z powodów napięcia między rządem londyńskim a rządem radzieckim. Na konferencji trzech mocarstw w Teheranie jesienią 1943 r. przedstawiciele wielkich mocarstw: Józef Stalin, Franklin Dolano Roosevelt i Winston Churchill, zgodzili się w zasadzie na formułę premiera brytyjskiego.
“[...] siedziba państwa i narodu polskiego powinna znajdować się między tak zwaną linią Curzona a linią rzeki Odra, z włączeniem w skład Polski Prus Wschodnich i prowincji opolskiej. Jednakże ostateczne wytyczenie granic wymaga dokładnych studiów i w niektórych punktach ewentualnego rozsiedlenia ludności"2.
Mimo wysiłków rządu angielskiego, by doprowadzić do porozumienia między ZSRR a rządem polskim w Londynie, politycy emigracyjni nie zgodzili się na uznanie zasad przyjętych w Teheranie, odkładając to na przyszłość.
Potwierdzenie nowych granic Polski przyniosła konferencja w Jałcie (luty 1945):
“Szefowie trzech rządów uważają, że wschodnia granica Polski powinna biec wzdłuż linii Curzona z odchyleniami od niej w pewnych okolicach o pięć do ośmiu kilometrów na korzyść Polski. Uznają oni, że Polska powinna uzyskać istotny przyrost terytorialny na północy i na zachodzie. Uważają oni, że we właściwym czasie trzeba będzie zasięgnąć opinii nowego Polskiego Rządu Tymczasowego Jedności Narodowej co do wielkości tego przyrostu oraz że ostateczne ustalenie zachodniej granicy Polski będzie odroczone do konferencji pokojowej"3.
Granica polsko-radziecka została ustalona ostatecznie na mocy umowy zawartej w Moskwie 16 sierpnia 1945 r. Przyjęto w niej za podstawę linię Curzona, wprowadzając kilka poprawek na korzyść Polski.
2 Teheran—Jałta—Poczdam. Dokumenty konferencji szefów rządów trzech wielkich mocarstw. Warszawa 1970 s. 86—87. 8 Tamże s. 207—208.
Polska Ludowa 449
Granice zachodnia i północna Polski zostały określone w układzie poczdamskim (sierpień 1945 r.). Wprawdzie zawarte w nim było zastrzeżenie, że
“Ostateczne ustalenie zachodniej granicy Polski powinno być odłożone do konferencji pokojowej"4.
równocześnie jednak precyzował on zasady wysiedlenia ludności niemieckiej z ziem przyznanych Polsce. Oznaczało to więc, że uczestnicy konferencji, ustalając faktycznie przebieg zachodniej granicy Polski, odkładali na przyszłość jedynie jej formalne zatwierdzenie.
W ten sposób w 1945 r. zostały rozwiązane podstawowe problemy granic Polski. Pozostał jedynie nie uregulowany zatarg z Czechosłowacją w sprawie wytyczenia granic w rejonie Cieszyna i Kłodzka. W wyniku rokowań w 1946 r. uzgodniono przywrócenie granicy istniejącej przed 1938 r. na Śląsku Cieszyńskim oraz utrzymanie ziemi kłodzkiej w granicach Polski.
Nie rozwiązało to całkowicie problemu, gdyż w Czechach dość silne były wówczas tendencje nacjonalistyczne, które wyrażały się m.in. w upośledzeniu ludności polskiej zamieszkującej okręgi pograniczne. Dopiero zawarcie traktatu o przyjaźni i wzajemnej pomocy w marcu 1947 r. stworzyło warunki dla unormowania stosunków między obu krajami.
W wyniku ustalenia granic powierzchnia państwa polskiego wynosiła 312,5 tyś km2 (w późniejszych latach nastąpiły nieznaczne zmiany na południowo-wschodnim odcinku granicy z ZSRR). Polska graniczyła z ZSRR (na długości 1321 km), z Czechosłowacją (1292 km) oraz z Niemcami (456 km). Granica morska miała 497 km (w tym Hel 71 km). Podkreślić należy, że z południa i ze wschodu Polska sąsiadowała z zaprzyjaźnionymi państwami, a na granicy zachodniej, na obszarze radzieckiej strefy okupacyjnej Niemiec, w 1949 r. powstała Niemiecka Republika Demokratyczna, z którą wkrótce nawiązaliśmy przyjazne stosunki. 6 lipca 1950 r. NRD w układzie zgorzeleckim uznała istniejącą granicę. Dopiero dwadzieścia lat później (7 grudnia 1970 r.) w układzie warszawskim nienaruszalność granicy na Odrze i Nysie potwierdziła Republika Federalna Niemiec.
46.3. BILANS ZNISZCZEŃ
Przed odradzającym się państwem polskim stanęło przede wszystkim niesłychanie trudne zadanie odbudowy kraju ze zniszczeń wojennych. Były one bez porównania większe niż po pierwszej wojnie światowej. Najdotkliwszą stratę stanowiło wymordowanie 22% ogółu ludności pol-
4 Tamże s. 476. 29 — Historia gospodarcza Polski
450
Cześć siódma
Tablica 32
Zniszczenia w zakładach przemysłowych
|
Liczba z
|
akladów
|
L1 wg ro
|
czba zakład dzajów znis
|
łów zczeń a
|
Gałęzie przemysłu
|
ogółem
|
w tym zniszczonych
|
budynki przemysłowe
|
urządzenia energetyczne
|
urządzenia techniczne
|
.Ogółem w tym na Ziemiach Odzyskanych Przemysł: wydobywczy mineralny hutniczy i metalowy elektrotechniczny precyzyjny i optyczny •chemiczny "włókienniczy papierniczy poligraficzny skórzany drzewny instrumentów muzycznych i zabawkarski spożywczy i przetwórstwa rolnego odzieżowy budowlany Elektrownie, gazownie, wodociągi, rzeźnie
|
30017 9255 476 2296 3355 290 104 819 1 142 238 504 330 3667 30 13601 806 1471 888
|
19592 6727 301 1802 2420 188 61 520 553 134 276 205 2604 14 8710 415 824 565
|
14072 4862 230 1502 1744 134 44 399 369 94 158 171 1 998 11 5974 290 547 407
|
8466 3971 173 809 1071 83 27 233 253 60 98 122 1374 6 3290 209 329 329
|
16788 6066 267 1501 2136 166 55 448 474 117 254 168 2280 13 7328 371 700 510
|
° Liczb w poszczególnych wierszach nie można sumować, gdyż zniszczenia w jednym zakładzie obejmowały często jednocześnie różne rodzaje majątku trwałego.
Uwaga: Tablica obejmuje zakłady zatrudniające 5 l więcej pracowników; brak danych dla powiatów: Bartoszyce, Iława, Słupsk, Zielona Góra, Lubań, Wałbrzych, -Żagań oraz miast: Szeczecin l Wrocław.
.skiej i żydowskiej zamieszkałej w granicach państwa polskiego przed wybuchem wojny. Terror dotknął nierównomiernie różne grupy społeczeństwa. Szczególnie dotkliwe było wymordowanie znacznej części inteligencji. Wysokie straty poniosła — tak nieliczna w Polsce przedwojennej — inteligencja techniczna. Dodajmy, że we wszystkich klasach i warstwach społecznych najwięcej ucierpiały środowiska najbardziej aktywne, biorące udział w konspiracyjnym życiu społeczeństwa polskiego i walce zbrojnej o wyzwolenie.
Olbrzymie straty poniósł przemysł. Zostały one obliczone na podstawie spisu przeprowadzonego w lipcu 1945 r. W tablicy 32 podano liczbę zakładów zniszczonych całkowicie, jak też tylko częściowo uszkodzonych. Sądzić można, że nie są to dane kompletne. Ogólne rozmiary zniszczeń
Polska Ludowa
rzeczowych w całej gospodarce polskiej szacowano na 39% stanu majątku narodowego w 1939 r. (w obecnych granicach Polski).
Dla przemysłu węglowego nie mniej dotkliwe od bezpośrednich zniszczeń były skutki rabunkowej eksploatacji złóż. Daleko idącej dewastacji uległy elektrownie, huty oraz szereg innych zakładów przemysłowych. W wielu z nich w czasie wojny przestawiono produkcję na potrzeby wojska, co spowodowało zniszczenie nieczynnych urządzeń do produkcji cywilnej. Część została też zniszczona świadomie.
W rolnictwie nastąpiła dewastacja budynków i gruntów uprawnych oraz zmniejszenie pogłowia zwierząt. Zniszczeniu lub uszkodzeniu większemu niż 15% wartości uległo 466,9 tyś. zagród wiejskich. Zmniejszyła. się liczba zwierząt gospodarskich. W roku 1945 w porównaniu z rokiem 1938 pogłowie koni wynosiło 44,3%, bydła rogatego 33,5%, trzody chlewnej 17,5%, owiec 36,4%. Zaznaczyć należy, że dane powyższe zebrano-dopiero jesienią 1945 r., gdy nadeszły już pierwsze dostawy zwierząt z zagranicy (przede wszystkim koni). Straty wojenne były więc w rzeczywistości jeszcze wyższe.
Gwałtownie spadły plony i zmniejszyła się powierzchnia upraw. Jeszcze w 1946 r. odłogi obejmowały 40% gruntów.
Największe zniszczenia powstały na obszarach walk (zwłaszcza na terenach przyczółkowych) oraz na Ziemiach Odzyskanych, a także — generalnie biorąc — w miastach. W Warszawie całkowitemu zniszczeniu uległo 44% budynków (w śródmieściu 71,5%), częściowemu, tzn. takiemu, że nadawały się jeszcze do odbudowy — 15,2% (w śródmieściu 14,8%). Ogółem we wszystkich miastach polskich było 295,4 tyś. budynków zniszczonych lub o uszkodzeniach przekraczających 10% wartości, nie licząc obiektów komunikacyjnych, wojskowych i przemysłowych. Z dużych miast, oprócz Warszawy, największym zniszczeniom uległy:
Wrocław, Szczecin, Koszalin, Poznań i Gdańsk.
Zdezorganizowany został także transport. Zniszczono trzecią część to-
T a b l i c a 33
Powierzchnia zasiewów i plony w latach 1934—1938 oraz w 1946 r.
|
1934—
|
1938°
|
19
|
48
|
Rodzaje upraw
|
powierzchnia w tyś. ha
|
plony w q/ha
|
powierzchnia w tyś. ha
|
plony w q/ha
|
Pszenica Żyto Jęczmień Owies Ziemniaki Buraki cukrowe
|
l 343,1 5 352,1 l 040,3 l 951,9 2 756,3 225,0
|
12,4 11,7 12,9 12,5 125,0 221,0
|
700,4 3 083,1 747,9 1 100,3 1 665,1 169,6
|
8,8 9,0 9,0 9,2 112,0 176,0
|
" w obecnych granicach Polski, średnie pięcioletnie.
•452 CzęSć siódma
rów kolejowych, blisko dwie trzecie ogólnej długości mostów kolejowych, przeszło 80% parowozów i wagonów. W Gdyni i w Gdańsku szkody wynosiły połowę wartości urządzeń portowych, w Szczecinie — 26%.
Rozmiary zniszczeń wojennych w Polsce można porównać jedynie ze zniszczeniami powstałymi w ZSRR i Jugosławii; żaden inny kraj nie •ucierpiał w takim stopniu.
46.4. PIERWSZE MIESIĄCE ODBUDOWY
Prace nad odbudową zniszczeń rozpoczęto bezpośrednio po ustanowieniu władzy ludowej. W dniu wkroczenia pierwszych oddziałów polskich do Lublina na wiecu robotniczym zapadła uchwała o zorganizowaniu komitetów fabrycznych we wszystkich zakładach pracy. Komitety przejmowały kierownictwo przedsiębiorstw i organizowały odbudowę. Dla uruchomienia przemysłu i przywrócenia normalnego życia w Lublinie ważne było to, że nie zostały uszkodzone elektrownie i wodociągi. Nie był zatem przerwany dopływ wody, a robotnicy elektrowni natychmiast po wyzwoleniu wznowili pracę. Elektrownia lubelska zaczęła też zaopatrywać w energię sąsiednie miejscowości, w których elektrownie uległy zniszczeniu. Rozpoczęto uruchamianie zakładów garbarskich.
W sprawozdaniu kierownika Resortu Gospodarki Narodowej i Finansów PKWN Jana Stefana Hanemana za okres do 15 sierpnia 1944 r. czytamy:
“Odbyto konferencje z przedsiębiorcami budowlanymi odnośnie przeprowadzenia remontu i napraw domów zniszczonych podczas ostatnich działań wojennych, ustalono dokładny plan kolejności napraw, przydzielono firmom cement, zatrzymany na ten cel w cementowni “Firlej" w Rejowcu"8.
Mniej zniszczone fabryki uruchamiano we wszystkich wyzwolonych miastach. Główne znaczenie dla tego etapu odbudowy miała postawa robotników. W ostatnich dniach okupacji niejednokrotnie ukrywali oni najcenniejsze urządzenia produkcyjne, zabezpieczając je przed zniszczeniem lub wywiezieniem. Po wyzwoleniu ocalałe elementy urządzeń monotowa-no i maszyny rozpoczynały pracę. W chwili ucieczki władz niemieckich robotnicy obejmowali straż nad opuszczonymi zakładami, broniąc ich przed zniszczeniem lub rabunkiem. Dzięki temu w ciągu kilku lub kilkunastu dni po wyzwoleniu rozpoczęło pracę wiele fabryk i elektrowni.
Uruchamianie przemysłu napotykało poważne trudności: brak wykwalifikowanej kadry kierowniczej, niedobór wykwalifikowanych robotników, brak surowców i żywności dla załóg robotniczych.
Dla przyspieszenia odbudowy zakładów produkcyjnych Resort Gospodarki Narodowej i Finansów powołał pełnomocników dla ważniejszych
8 Z. Landa u: Resort Gospodarki Narodowej i Finansów PKWN w świetle sprawozdań (dokumenty). Finanse 1972 nr 7 s. 46.
Polska Ludowa 453
zakładów lub też gałęzi przemysłu. Mieli oni wraz z zespołem fachowców organizować uruchamianie fabryk bezpośrednio po przejściu frontu. Na podstawie doświadczeń wyniesionych z pierwszych tygodni odbudowy w listopadzie 1944 r. zostały utworzone tzw. grupy operacyjne, którymi kierował inż. Alfred Wiślicki. W ich skład wchodzili inżynierowie, technicy, ekonomiści, działacze związków zawodowych, aktywiści polityczni. Grupy operacyjne miały współdziałać w ochronie obiektów przemysłowych przed zniszczeniem, reprezentować interesy państwa wobec władz wojskowych we wszystkich sprawach związanych z zabezpieczeniem własności przemysłowej, organizować kierownictwo zakładów do czasu przejęcia ich przez administrację cywilną oraz prowadzić działalność agitacyjną. W chwili rozpoczęcia zimowej ofensywy (styczeń 1945 r.) grupy operacyjne rozpoczęły działalność. Trwała ona krótko, zaledwie parę miesięcy, znaczenie jej dla uruchomienia przemysłu było jednak olbrzymie; grupy, choć niezbyt liczne, ułatwiały rozwinięcie inicjatywy samych robotników, którzy podjęli odbudowę swych zakładów pracy. Stworzyły one pierwsze formy nowej organizacji przemysłu, podległej kierownictwu państwowemu.
Problemy zaopatrzenia fabryk w surowce, a robotników w żywność rozwiązywano różnymi sposobami. W części fabryk pozostały zapasy surowców z okresu okupacji. Niektóre zakłady (garbarnie, gorzelnie, cukrownie) mogły podjąć produkcję dzięki wytwórczości rolnej wyzwolonych terenów. Sytuacja poprawiła się wiosną 1945 r., gdy front, przesuwając się na zachód, doprowadził do wyzwolenia okręgów surowcowych.
Szczególnie trudna była sytuacja aprowizacyjna. Walki toczące się w okresie jesiennym nie tylko zniszczyły niektóre okręgi rolnicze, ale i u-niemożliwiły w wielu okolicach zebranie plonów. Zagadnieniem o zasadniczym znaczeniu stało się zatem zaopatrzenie w żywność miast, a także pomoc aprowizacyjna i siewna dla wsi. W tym początkowym trudnym okresie wielką pomoc otrzymała Polska od Armii Czerwonej, która w najbardziej zniszczonych okolicach przekazała żywność dla ludności cywilnej. Nie można jednak było opierać aprowizacji wyłącznie na otrzymanej pomocy. W sierpniu 1944 r. PKWN wydał dekrety o obowiązkowych dostawach zboża, ziemniaków, mięsa, mleka i siana, aby tą drogą umożliwić zaopatrzenie w żywność wojska, miast oraz najbardziej poszkodowanych okręgów wiejskich. Obowiązkowe dostawy (świadczenia rzeczowe) ustalono na poziomie niższym niż kontyngenty nałożone na wieś przez władze niemieckie. Świadczenia rzeczowe wyznaczone w globalnej wysokości dla województw, rady narodowe rozdzielały na powiaty, gminy i gromady, zaś komisje wybrane przez rolników określały zobowiązania każdego gospodarstwa. Wielkość dostaw zróżnicowano zależnie od zamożności, przy czym gospodarstwa poniżej 2 ha oraz te, które zostały zniszczone działaniami wojennymi, mogły być całkowicie zwolnione od tego obowiązku.
454 Część siódma
Obok trudności gospodarczych występowały również trudności polityczne. Na wyzwolonych ziemiach rozpoczęły działalność organizacje podziemne zwalczające władzę ludową. Terroryzowały one chłopów współpracujących z PKWN, zwłaszcza w okolicach trudniej dostępnych. Za formę współpracy organizacje nielegalne uważały również oddawanie świadczeń rzeczowych.
W rezultacie do 15 grudnia 1944 r. plan dostaw zboża wykonano w 60%, mięsa w 90%, ziemniaków w 80%, siana w 120%. W istniejących warunkach było to duże osiągnięcie. Jak podkreślało sprawozdanie Resortu Aprowizacji i Handlu:
“należy uważać za szczególny sukces PKWN, że wieś, której okupanci niemieccy wydzierali kontyngenty przy pomocy ogromnego aparatu policyjnego, represji, mordów i pożóg, wykonuje swój obowiązek dostaw dla państwa samorzutnie i bez nacisku" .
Umożliwiło to niemal całkowite zaopatrzenie wojska w żywność, lecz pokryło jedynie 60% potrzeb kartkowego zaopatrzenia ludności. Uzupełnieniem była pomoc żywnościowa (głównie zboże) otrzymana z ZSRR. W sumie aprowizacja była ciągle niewystarczająca i społeczeństwu polskiemu groził głód.
Wobec braku na rynku towarów, a zwłaszcza produktów żywnościowych, państwo musiało podjąć obowiązek zaopatrywania ludności w podstawowe artykuły. Dla realizacji tego celu zachowano system kartkowy wprowadzony w okresie okupacji. Początkowo zaopatrzenie reglamentowane objęło chleb, mąkę pszenną, kaszę, cukier, tłuszcze, mięso i ziemniaki. Do tego dochodziły nieregularne przydziały zapałek, nafty, mydła i soli. Zaopatrzeniem objęto w końcu 1944 r. około 1,7 min osób dorosłych i blisko 300 tyś. dzieci. W ramach pomocy dla wsi artykuły żywnościowe dostarczano przede wszystkim mieszkańcom najbardziej zniszczonych okolic.
Oprócz systemu zaopatrzenia reglamentowanego niektóre zakłady pracy wprowadziły wynagrodzenie w naturze, zwłaszcza w pierwszych tygodniach po wyzwoleniu, gdyż brakowało środków pieniężnych na wypłacanie robotnikom zarobków.
Istniał również wolny rynek, na którym ceny utrzymywały się na bardzo wysokim poziomie.
W pierwszych miesiącach po wyzwoleniu na terenie dawnej Guberni w obiegu pozostawały złote Banku Emisyjnego. Obok nich obiegały marki niemieckie (na obszarach włączonych w czasie wojny do Rzeszy) oraz niewiele rubli radzieckich. Powodowało to liczne trudności. Nie znano rozmiarów obiegu pieniężnego. Na okupowanych jeszcze przez Niemców
Z. Landa u, B. Skrzeszewska: Sprawozdania resortów Polskiego Komitetu Wyzwolenia Narodowego. Polska Ludowa T. IV 1965 s. 144.
Polska Ludowa 455
terytoriach drukowano w dalszym ciągu banknoty Banku Emisyjnego, co groziło pogłębieniem się zjawisk inflacyjnych. PKWN nie miał w tych warunkach możliwości prowadzenia jakiejkolwiek racjonalnej polityki walutowej.
Równocześnie dochody Skarbu były niewielkie, a wydatki poważne. Należało finansować potrzeby wojska, płacić wynagrodzenie robotnikom i urzędnikom, pokrywać koszty odbudowy. W warunkach powojennych nie można było uzyskać na te cele odpowiednich dochodów podatkowych. Jednakże pokrywanie wydatków przede wszystkim drogą emisji pieniądza papierowego, czyli polityka inflacyjna, podobna do tej, którą prowadziło państwo polskie po pierwszej wojnie światowej, zostało uznane za niedopuszczalne. Ciężar inflacji spadłby bowiem na masy pracujące i przeciwstawił je władzy ludowej. Problem ten rozwiązać można było za pomocą reformy walutowej. Odpowiednio przeprowadzona wymiana pozwalała zdjąć z rynku część znaków pieniężnych, a tak powstała luka mogła być zapełniona następnie w drodze emisji nowych pieniędzy na cele skarbowe. PKWN unikał w ten sposób gwałtownej inflacji, a równocześnie zdobywał możność pokrycia swych wydatków do czasu zwiększenia normalnych wpływów budżetowych. 5 sierpnia 1944 r, kierownik Resortu Gospodarki Narodowej i Finansów PKWN Jan Stefan Haneman przywiózł z Moskwy nowo wydrukowane banknoty, lecz zawierały one pewne błędy i nie wprowadzono ich do obiegu. Dopiero od 26 sierpnia zaczęły nadchodzić przesyłki prawidłowo wydrukowanych pieniędzy. Po długich debatach PKWN zdecydował się na wymianę części pieniędzy znajdujących się w obiegu na nowe banknoty. W końcu października 1944 r. na terenie województwa białostockiego rozpoczęto wymianę marek niemieckich na złote do sumy 300 zł na osobę dorosłą. W listopadzie stopniowo wycofywano z obiegu okupacyjne złote, zastępując je emisją nowych biletów. 6 stycznia 1945 r. ukazał się dekret o wymianie złotych Banku Emisyjnego, a tydzień później wycofano z obiegu ruble. Był to już termin spóźniony, gdyż rozpoczął się inflacyjny wzrost cen. Zasady reformy musiały być technicznie proste, a równocześnie — wobec spóźnionego terminu — nader radykalne.
Zgodnie z dekretem o wymianie pieniędzy na jedną dorosłą osobę wymieniano 500 zł. Zlikwidowano więc w ten sposób wszystkie kapitały ulokowane w walucie okupacyjnej, jednakże równocześnie ludność straciła oszczędności chowane na “czarną godzinę". Takie rozwiązanie było jednak lepsze niż dopuszczenie do hiperinflacji.
W pierwszych miesiącach odbudowy stworzone zostały warunki do unormowania życia gospodarczego: uruchomiono system energetyczny, odbudowano najmniej zniszczone zakłady (garbarnie, przemysł metalowy w COP-ie, cukrownię i drożdżownię w Lublinie, huty szklane, szereg gorzelni i cukrowni, niektóre oddziały zakładów przemysłu ciężkiego w
456 Część siódma
Stalowej Woli, Rzeszowie i Mielcu, szyby naftowe, kilka fabryk włókienniczych w okręgu białostockim i rzeszowskim). Rozpoczęto odbudowę innych fabryk. Zorganizowano zaopatrzenie ludności miast oraz pomoc dla najbardziej zniszczonych okręgów wiejskich. Stworzono podstawy nowego systemu pieniężnego. Dokonano tego w trudnym okresie budowy nowego aparatu państwowego, przy dotkliwym braku doświadczonych kadr, gdy równocześnie głównym zadaniem była walka o całkowite wyzwolenie ziem polskich.
46.5. ZIEMIE ODZYSKANE
W ciągu wiosny 1945 r. armia radziecka i wojsko polskie wyzwoliły dalsze tereny ziem polskich oraz doszły do linii Odry i Nysy. Wprawdzie w tym czasie nie zostały jeszcze ostatecznie uzgodnione wszystkie problemy związane z wytyczeniem przyszłej granicy polsko-niemieckiej, jednakże wielokrotnie powtarzane oświadczenia szefów rządów, a także uchwały konferencji jałtańskiej dostatecznie wyraźnie określały, które ziemie mają być Polsce przyznane. Toteż w ślad za frontem posuwającym się na zachód rozpoczęło się organizowanie władz polskich i odbudowa życia gospodarczego. W kwietniu 1945 r. polskie władze cywilne przejęły formalnie z rąk radzieckich władz wojskowych administrację na terenie województwa wrocławskiego oraz części Pomorza Zachodniego. W połowie 1945 r. już całe Pomorze Zachodnie było objęte przez polskie władze cywilne. W tym czasie zakończona też została organizacja władz administracyjnych na Ziemi Lubuskiej.
Zadania stojące przed polską administracją na Ziemiach Odzyskanych — jak przyjęto wówczas nazywać terytoria wchodzące przed 1939 r. w skład Rzeszy Niemieckiej i Wolnego Miasta Gdańska, które w 1945 r. powracały w granice Polski — były niezmiernie trudne. Brakowało środków transportu, niejednokrotnie nie istniała łączność, tworzące się terenowe władze polskie musiały działać nieraz bez żadnej pomocy. Równocześnie stan bezpieczeństwa był najczęściej bardzo zły. Ekipy organizujące władzę oraz grupy operacyjne zyskiwały istotną pomoc ze strony znajdującej się na tych ziemiach ludności polskiej. Przede wszystkim była to ludność rodzima, która zdołała przetrwać mimo ucisku niemieckiego. Spośród tej ludności rekrutowała się część działaczy organizujących polską administrację. Oparciem dla tworzących się władz polskich byli też Polacy wywiezieni na roboty do fabryk, majątków junkierskich i obozów. Organizowali oni samorzutnie polską administrację i zabezpieczali majątek zakładów przemysłowych oraz folwarków. Po przybyciu pełnomocników Rządu Tymczasowego stawali do ich dyspozycji. Na Pomorzu Zachodnim, obok polskich robotników przymusowych, znaleźli się także Francuzi, którzy stworzyli własne tymczasowe organy administra-
Polska Ludowa 457
cyjne. W budowaniu polskiej administracji istotną rolę odegrało wojsko. Niejednokrotnie, jeszcze przed przybyciem przedstawicieli Rządu Tymczasowego, radzieccy komendanci wojskowi powoływali polskich burmistrzów.
Pomoc polskiej administracji okazywali też niektórzy Niemcy. Po wkroczeniu armii radzieckiej w szeregu miast utworzyły się niemieckie władze administracyjne złożone z antyfaszystów. Istotną rolę odgrywali w nich komuniści. Tymczasowe władze niemieckie likwidowano wraz z powstawaniem administracji polskiej, ale część działaczy niemieckich współdziałała nadal z władzami polskimi.
Ostateczne skrystalizowanie się i umocnienie administracji polskiej nastąpiło po konferencji poczdamskiej, która zadecydowała o ustaleniu granicy polsko-niemieckiej na Odrze i Nysie. Przed państwem polskim stanęły wówczas trudne zadania zagospodarowania odzyskanych terytoriów, usunięcia niemieckiej ludności i osadzenia na nich ludności polskiej.
Ziemie, które w 1945 r. powróciły do Polski, stanowiły przed wojną 24% ogólnej powierzchni państwa niemieckiego, lecz mieszkało tu tylko 13,8% ogółu ludności. Wartość produkcji przemysłowej wynosiła 6% całej produkcji Niemiec. Niższa była wydajność pracy, mniejsze plony, skromniejsze dochody ludności. W tych warunkach mimo dużych wysiłków rządu niemieckiego występował odpływ ludności z ziem wschodnich do centrum i na zachód (zwany w nauce niemieckiej “Ostflucht"). W granicach państwa niemieckiego były to zatem ziemie gospodarczo upośledzone.
Zupełnie inaczej przedstawiała się rola ekonomiczna Ziem Odzyskanych dla Polski. Znajdowały się tu działy przemysłu mało rozwinięte w Polsce przedwojennej, cenne zasoby surowcowe (węgiel koksujący koło Wałbrzycha) ważne drogi komunikacyjne (Odra). Produkcja przemysłowa Ziem Odzyskanych była wielokrotnie wyższa niż na obszarach zachodniej Ukrainy, Białorusi i Litwy włączonych do ZSRR.
Oceniając znaczenie gospodarcze ziem odzyskanych w 1945 r. dla Polski, pamiętać jednak trzeba o istnieniu dużych różnic gospodarczych między poszczególnymi ich częściami. Najbardziej rozbudowany przemysł miały odzyskana część Górnego Śląska oraz Śląsk Dolny. Znajdowały się tam obfite zasoby bogactw mineralnych oraz liczne zakłady produkcyjne. Wiele zakładów przemysłowych znajdowało się również w miastach portowych (Szczecin, Gdańsk, Elbląg) oraz ich okolicach. Warmia, Mazury, Pomorze Zachodnie były natomiast regionami przede wszystkim rolniczymi o stosunkowo słabo rozwiniętym przemyśle. Podczas wojny zarówno przemysł, jak i rolnictwo Ziem Odzyskanych uległy olbrzymim zniszczeniom, znacznie większym niż reszta ziem polskich. Nie nadawała się do użytku połowa maszyn, narzędzi i urządzeń przemysłowych. Ocalało zaledwie kilka procent inwentarza żywego. Niemal całkowicie zniszczony
458 Częźć siódma
był tabor kolejowy, linie kolejowe w przeszło 60%. Mniejsze straty notuje się w zabudowaniach wiejskich (28% zniszczeń) i miejskich (40% zniszczeń).
Odbudowę Ziem Odzyskanych utrudniały również dodatkowe czynniki. Przede wszystkim na ziemiach tych znajdowała się duża liczba ludności niemieckiej (decyzję w sprawie realizacji przesiedlenia tej ludności do Niemiec podjęły władze alianckie dopiero jesienią 1945 r.). Należało zorganizować akcję osadniczą. Do czasu konferencji w Poczdamie, mimo podjętych już generalnych postanowień w sprawie losów Ziem Odzyskanych, nie było jeszcze formalnej uchwały o przejęciu administracji przez władze polskie (tworzenie władz polskich odbywało się na podstawie porozumienia z władzami radzieckimi), a zwłaszcza nie zostały jeszcze o-kreślone granice. Pociągało to za sobą pewne konsekwencje gospodarcze, gdyż w nie wyjaśnionej jeszcze sytuacji prawnej majątek poniemiecki był traktowany jako zdobycz wojenna i część należnych ZSRR od Niemiec odszkodowań. Niektóre urządzenia demontowano więc i przewożono na wschód, by służyły odbudowie zniszczonych fabryk radzieckich. W lecie 1945 r. Polska zawarła z ZSRR umowę, dzięki której na terenie całego państwa polskiego zaczęły obowiązywać wytyczne zawarte w rozkazie Państwowego Komitetu Obrony ZSRR definiujące pojęcie zdobyczy wojennej. Oddziały radzieckie miały
“nie uważać jako zdobycz i zabronić rekwizycji na terytorium Polski u prywatnych właścicieli, organizacji spółdzielczych, w przedsiębiorstwach przemysłowych i u władz miejskich jakichkolwiek przedmiotów będących ich własnością"7.
Po konferencji poczdamskiej, w kolejnym porozumieniu ZSRR zrezygnował na rzecz polski z wszelkich roszczeń do mienia poniemieckiego znajdującego się w jej nowych granicach, przyznawał 15-procentowy u-dział w urządzeniach i materiałach wywożonych ze wschodniej strefy okupacyjnej oraz otrzymywanych ze stref zachodnich jako reparacje.
Równocześnie rząd polski zobowiązał się dostarczać ZSRR do czasu podpisania traktatu pokojowego węgiel po specjalnej cenie, niższej od ceny światowej. W 1946 r. jego ilość miała wynieść 8 min ton, w następnych latach po 13 min ton rocznie. Na wiosnę 1947 r. dostawy zredukowano do połowy.
Poważnym problemem gospodarczym był tzw. szaber. W większości regionów Ziem Odzyskanych zaczęły działać grupy i jednostki przybyłe z województw centralnych w celach rabunkowych. Rabowano nie tylko mienie opuszczone, lecz także mienie miejscowej ludności polskiej, co powodowało szereg trudności politycznych. Równocześnie jednak szaber przywożony na obszary ograbione w czasie wojny przez Niemców i znisz-
7 Wg J. Gołębiowskiego: Walfca PPR o nacjonalizację przemysłu. Warszawa 1961 s. 116.
Polska Ludowa 459
czone w wyniku działań wojennych przyczyniał się do zaspokojenia zapotrzebowania ludności na pewne artykuły przemysłowe, których była całkowicie pozbawiona. W pewnym sensie więc odgrywał rolę pozytywną.
Władze przystąpiły natychmiast do zabezpieczenia majątku narodowego na Ziemiach Odzyskanych, jednak ożywienie ich gospodarki mogło nastąpić dopiero po konferencji poczdamskiej.
46.6. REPATRIACJA I OSADNICTWO
Podstawowym problemem dla zagospodarowania Ziem Odzyskanych było zorganizowanie osadnictwa ludności polskiej oraz usunięcie ludności niemieckiej. Już w drugiej połowie 1944 r. rozpoczęła się ucieczka Niemców przed zbliżającym się frontem. Trwała ona w ciągu następnych miesięcy, tak że znaczna część ziem przejmowanych w 1945 r. przez władze polskie była wyludniona (zwłaszcza Prusy Wschodnie, Pomorze Zachodnie i Ziemia Lubuska). Ucieczka, której jedną z przyczyn stanowiła zarządzona przez władze hitlerowskie ewakuacja, dokonywała się nieraz w tragicznych warunkach i spowodowała liczne ofiary. Ruchy te nie podlegały żadnej kontroli statystycznej, toteż tylko na podstawie przybliżonych szacunków sądzić można, że w chwili ustanowienia władz polskich Ziemie Odzyskane zamieszkiwało około 4 min osób, w tym ponad milion polskiej ludności autochtonicznej oraz 3 min Niemców (w 1939 r. zamieszkiwało te ziemie około 1,3 min Polaków i około 7,1 min Niemców). Jak z tego wynika, większość ludności niemieckiej opuściła Ziemie Odzyskane jeszcze przed przejęciem ich przez Polskę. Reszta, zgodnie z planem uchwalonym 20 listopada 1945 r. przez Sojuszniczą Radę Kontroli, miała być przesiedlona do radzieckiej i brytyjskiej strefy okupacyjnej w Niemczech.
Nie zorganizowany i nie kontrolowany ruch ludności trwał także po utworzeniu polskich władz administracyjnych aż do początku 1946 r. Równocześnie w 1945 r. pojawiły się, w niewielkich zresztą rozmiarach, tendencje wśród Niemców, by wracać do dawnych miejsc zamieszkania.
Do jesieni 1945 r. z ziem polskich wyjechało samorzutnie około 500 tyś. Niemców (głównie z Pomorza Zachodniego). Planowa repatriacja rozpoczęła się na jesieni tegoż roku. Nie przybrała ona jednak większych rozmiarów z powodu trudności komunikacyjnych oraz zbliżania się zimy, a rozwinęła się dopiero na wiosnę 1946 r. Od lutego do końca grudnia 1946 r. przesiedlono 1,6 min osób. Do końca sierpnia 1947 r. liczba przesiedlonych Niemców przekroczyła 2 miliony. Pozostałych Niemców repatriowano w ciągu lat 1948 i 1949 już w znacznie wolniejszym tempie.
Miejsce Niemców zajmowała ludność polska. Byli to przede wszystkim obywatele niemieccy narodowości polskiej, którzy zamieszkiwali te
460 Częźć siódma
ziemie; obok nich pozostali Polacy, którzy przybyli w czasie okupacji, wywiezieni na roboty do majątków ziemskich, przedsiębiorstw przemysłowych i obozów.
Już od wiosny 1945 r. rozpoczął się samorzutny napływ ludności z centralnych, wschodnich i południowych ziem polskich. Miał on bardzo różnorodny charakter. Przybywali działacze polityczni i gospodarczy, robotnicy delegowani przez zakłady pracy, podejmujący uruchamianie przedsiębiorstw. Za pierwszymi grupami osadników zorganizowane zostało przesiedlanie ludności wiejskiej z najbardziej przeludnionych okolic Polski centralnej i południowej (chłopi przesiedlali się często całymi wsiami), osadnictwo wojskowe, wreszcie osadzanie repatriantów z ZSRR i z Zachodu. Większość ludności napłynęła w ciągu 1945 i 1946 r. Informacje o tych ruchach możemy uzyskać ze spisów ludności z 14 lutego 1946 r. i 3 grudnia 1950 r.
W ciągu lat dzielących oba spisy na obszarze Ziem Odzyskanych liczba ludności wzrosła z 5 do 5,9 min osób. Największy wzrost (od 1,5- do 2-krotnego) nastąpił na terytoriach włączonych do województw: białostockiego, olsztyńskiego i gdańskiego oraz w województwach zielonogórskim i szczecińskim. W województwach opolskim i wrocławskim zmiany liczby ludności były już nieznaczne, co wskazuje na postępującą stabilizację osadnictwa, natomiast w województwie koszalińskim zaludnienie spadło o 11%.
Przejęcia i zagospodarowania wymagały także byłe niemieckie gospodarstwa rolne, leżące w innych częściach państwa polskiego, przede wszystkim na obszarze dawnego zaboru pruskiego, w mniejszej liczbie — w województwach warszawskim i łódzkim. Do końca 1948 r. gospodarstw takich przejęto 90 tyś., przeznaczając je przeważnie na reformę rolną. Część gospodarstw poniemieckich — zwłaszcza w 1945 r. — oddano repatriantom z ZSRR. Do województw centralnych, południowych i wschodnich powracała ponadto ludność polska z Zachodu. Nie jest rzeczą możliwą ustalenie, jaka część repatriantów osiedliła się w poszczególnych regionach kraju. Ogółem z Zachodu do końca 1948 r. powróciło około 2,3 min osób, z tego do końca 1945 r. około 1,5 min osób. Równocześnie z ZSRR przyjechało 1,5 mm repatriantów, w tym 1,4 min w latach 1945— —1946. Większość przybyła z ziem zachodniej Ukrainy — około 800 tyś. osób. Z zachodniej Białorusi przyjechało około 270 tyś. osób, z Litwy około 180 tyś. osób, z pozostałych terytoriów około 260 tyś. osób. W latach 1945—1946 odbywała się również repatriacja 520 tyś. Białorusinów, Litwinów i Ukraińców z Polski do ZSRR. W rezultacie na obszarze państwa polskiego pozostała tylko niewielka liczba Ukraińców (w późniejszych czasach przesiedlonych przeważnie na Ziemie Odzyskane) oraz Białorusinów i Litwinów zamieszkujących niektóre okolice województwa białostockiego. 2 drugiej zaś strony na obszarach niektórych republik ra-
Polska Ludowa 461
dzieckich (zwłaszcza białoruskiej, litewskiej i ukraińskiej) pozostała pewna liczba Polaków.
Ta “wędrówka ludów" obciążyła transport niesłychanie trudnym zadaniem. Trzeba pamiętać, że największe nasilenie ruchów migracyjnych przypadło na lata 1945—1946, a więc na początek okresu odbudowy. Przewóz ludzi odbywał się niejednokrotnie w bardzo ciężkich warunkach. Szlaki kolejowe zajmowały pociągi z repatriantami i osadnikami jadącymi na Ziemie Odzyskane, co zmniejszało możliwości przewozów niezbędnych dla gospodarki. Trwały zarazem nadal przewozy dla wojska. W celu organizowania repatriacji, opieki nad repatriantami i pomocy w ich osadnictwie, zwłaszcza na Ziemiach Odzyskanych, powołany został Państwowy Urząd Repatriacyjny.
Osadnicy początkowo kierowali się przede wszystkim do okolic o lepszej ziemi, mniej zniszczonych działaniami wojennymi. Dlatego też jeszcze przez długi czas pozostawały nie objęte gospodarstwa znajdujące się w gorszych warunkach.
Zasady przydziału .gospodarstw na Ziemiach Odzyskanych spowodowały rozbieżności między Polskim Stronnictwem Ludowym (utworzonym przez Stanisława Mikołajczyka po jego powrocie do kraju) a stronnictwami demokratycznymi. Politycy prawicowi, znajdując poparcie wśród niektórych ekonomistów, proponowali zachowanie istniejącej tam przed wojną struktury agrarnej, a więc gospodarstw poniżej 100 ha. W dużych gospodarstwach chłopskich — według jednego ze zwolenników tego poglądu — pracować miała w charakterze robotników rodzima ludność polska do czasu całkowitej repolonizacji. Stanowisko stronnictw demokratycznych wyraził natomiast na I Zjeździe PPR Edward Ochab:
“Interes narodu wymaga, aby jak najwięcej chłopów osiedliło się nad Odrą i Nysą, by typem dominującym było średniorolne kilkunastomorgowe gospodarstwo chłopskie, które może doskonale istnieć i rozwijać się bez posługiwania się pracą najemną"8.
Program PSL przewidywał rozwój na wsi gospodarki kapitalistycznej, natomiast PPR oraz sprzymierzone z nią partie zmierzały do możliwie najdalej idącej likwidacji przeludnienia wsi na ziemiach dawnych. W wyniku zarządzeń wydanych przez Ministerstwo Ziem Odzyskanych, którym kierowafdziałacz PPR Władysław Gomułka, powierzchnia gospodarstw przydzielanych na Ziemiach Odzyskanych na ogół nie przekraczała 15 ha.
W pierwszym okresie podstawowym problemem było zagospodarowanie się osadników. Osadnicy pochodzący z zachodnich części republik białoruskiej, ukraińskiej oraz litewskiej przybywali przeważnie z całym dobytkiem: z narzędziami, żywym inwentarzem, sprzętami domowymi.
8 E. Ochab: Wieś polska na nowych drogach. Łódź 1946 s. 14.
<462 Część siódma
Ułatwiało im to urządzenie się na nowym miejscu. Osadnicy, którzy przybywali z głębi ZSRR, przeważnie nic nie posiadali. Ta grupa osiedleńców potrzebowała szczególnej pomocy. Największą opieką należało otoczyć powracających z Niemiec więźniów i przymusowych robotników.
Przydzielane gospodarstwa w dużej mierze dysponowały sprzętem i zabudowaniami, brakowało jednak siły pociągowej, bydła, świń itd. Państwo dostarczało ziarna siewnego oraz zwierząt (pochodzących z dostaw UNRRA, od wojska i z innych źródeł). W trudnych warunkach wielką rolę odgrywała pomoc i współpraca między osadnikami.
Podkreślić należy, że dla wielu osadników warunki, w jakich znaleźli się na zachodzie i północy, były zupełnie obce. Rolnicy pochodzący z o-kolic o słabym rozwoju gospodarki towarowej i niskiej intensywności upraw, otrzymywali gospodarstwa przystosowane do intensywnej wytwórczości. Z wieloma urządzeniami początkowo nie umieli się w ogóle obchodzić. W pierwszym okresie prowadziło to nieraz do dewastacji •dobrze urządzonych gospodarstw. Ten stan rzeczy powodował konflikty. Gospodarni chłopi z Opolszczyzny, Mazur lub Warmii z pogardą i żalem patrzyli na nieumiejętną pracę niektórych przybyszów. Ci z kolei widzieli w nich Niemców. Konflikty rodziły się zresztą także między poszczególnymi grupami osadników pochodzących z różnych okolic. Dopiero upływ czasu wpłynął na powolne zacieranie się odrębności i wygasanie źródeł zadrażnień.
W początkowym okresie osadnictwo obejmowało poniemieckie gospodarstwa chłopskie. Wielkie majątki znalazły się przeważnie w administracji wojskowych władz radzieckich i polskich; stopniowo zarząd nimi przejmowały polskie władze cywilne. Część majątków zamierzano utrzymać w całości jako własność państwową, reszta miała być podzielona .między osadników. Parcelacja była jednak zadaniem trudnym. Wobec braku odpowiednich zabudowań, należałoby budować całe wsie, na co w powojennym okresie nie starczało środków. Do indywidualnego gospodarowania zabudowania folwarczne nie nadawały się. W tych warunkach Związek Młodzieży Wiejskiej “Wici" wystąpił z inicjatywą organizowania spółdzielni parcelacyjno-osadniczych. Ich celem było wspólne zagospodarowanie ziemi, postawienie budynków dla członków, po czym miało nastąpić rozwiązanie spółdzielni i podział dobytku międ»y jej założycieli. Inicjatywa przyjęła formy prawne na wiosnę 1946 r. Do jesieni 1948 r. powstały 103 spółdzielnie, w których uczestniczyło przeszło 2 tyś. rodzin.
Osadnictwo na Ziemiach Odzyskanych napotykało na liczne trudności. Już od początku 1945 r. na ziemie zachodnie wędrowały jednostki i grupy spragnione łatwego łupu. Z dawniej nadgranicznych wsi województwa warszawskiego, gdzie spora część ludności utrzymywała się poprzednio z przemytu, udawały się wyprawy na Mazury, rabując ludność ro-<dzimą. Rabunek ten i wędrówki na szaber trudno było opanować. Przy-
Polska Ludowa 463;
niosły one szkody gospodarcze, prowadząc do dewastacji gospodarstw,, domów mieszkalnych i przedsiębiorstw. Jeszcze bardziej dotkliwe okazały się szkody polityczne. W niektórych okolicach Ziem Odzyskanych rodzima ludność polska w pierwszych miesiącach polskiej władzy stykała się z rabunkiem i bezprawiem. Osadnicy obejmujący przyznane im gospodarstwa nierzadko otrzymywali je splądrowane. Walkę z tymi zjawiskami utrudniała słabość i brak doświadczenia organów bezpieczeństwa. Szczególnie duże trudności występowały w drugiej połowie 1945 T.,.. gdy osadnictwo jeszcze się nie rozwinęło, a jednocześnie rozpoczęła się demobilizacja oddziałów frontowych. Obok “szabrowników" pojawiali się-wówczas maruderzy. Maruderstwo opanowane zostało w zasadzie już w początkach 1946 r. dzięki surowej i zdecydowanej akcji radzieckich i polskich władz wojskowych. Osłabła również wówczas działalność ,,szabrowników", lecz dopiero wzrost liczby ludności polskiej doprowadził ostatecznie do likwidacji niepożądanych zjawisk.
Postępy w zagospodarowaniu Ziem Odzyskanych oraz szybki wzrost liczby ludności stanowiły olbrzymi sukces organizacyjny i polityczny Polski Ludowej. Mimo trudnych warunków powojennych, wbrew pesymistycznym przewidywaniom niechętnych Polsce polityków zachodnich odzyskane po wojnie obszary w ciągu krótkiego czasu powróciły do życia. Był to jeszcze jeden argument potwierdzający nieodwracalność zmian-granic dokonanych w wyniku drugiej wojny światowej.
47. REFORMY SPOŁECZNO-GOSPODARCZE
47.1. REFORMA ROLNA
•
Przygotowania do realizacji zapowiedzianej w manifeście PKWN reformy rolnej rozpoczęły się bezpośrednio po wyzwoleniu pierwszych okręgów ziem polskich. 6 września 1944 r. ukazał się dekret PKWN o przeprowadzeniu reformy rolnej. Celem jej miało być upełnorolnienie istniejących drobnych gospodarstw, utworzenie nowych samodzielnych gospodarstw dla robotników rolnych i dzierżawców, zarezerwowanie terenów niezbędnych na inne cele (ośrodki kultury rolnej, gospodarstwa nasienne, dla szkół). Na cele reformy rolnej przeznaczono gospodarstwa należące do Niemców lub osób współpracujących z okupantem, państwowe nieruchomości ziemskie oraz — co jest szczególnie ważne — wszystkie majątki prywatne,
“jeśli ich rozmiar łączny przekracza bądź 100 ha powierzchni ogólnej, bądź. 50 ha użytków rolnych, a na terenie województw poznańskiego, pomorskiego i ślą-
464 Część siódma
skiego, jeśli ich rozmiar łączny przekracza 100 ha powierzchni ogólnej, niezależnie od wielkości użytków rolnych tej powierzchni" 9.
Nieco odmienne potraktowanie ziem trzech województw wynikało z charakteru rozwoju rolnictwa tych okręgów, datującego się od XIX wieku, gdy tworzyły one zabór pruski.
Wywłaszczenie miało nastąpić bez odszkodowania. Jednakże dawni właściciele ziemscy mogli otrzymać samodzielne gospodarstwa rolne, lecz nie na terenie tego powiatu, w którym znajdował się ich dawny majątek, lub też wynagrodzenie miesięczne w wysokości uposażenia urzędnika VI grupy służbowej.
Ziemia przejęta na reformę podlegała parcelacji między właścicieli drobnych i średnich gospodarstw oraz robotników i dzierżawców rolnych. Część gruntów miała pozostać nie podzielona i przeznaczona na cele ogólnospołeczne. Za przydzieloną działkę dekret ustalał zapłatę stanowiącą równowartość przeciętnych rocznych plonów. Spłata następowała w ciągu 10—20 lat. Uzyskane w ten sposób sumy przeznaczano na Państwowy Fundusz Ziemi, z którego pokrywano wszystkie wydatki związane z przeprowadzeniem reformy.
Ważnym zagadnieniem był sposób realizacji reformy rolnej. Zgodnie z, dekretem folwarki miały być przejęte przez urzędy ziemskie, które opracowały plan parcelacji i wprowadzały w posiadanie działek osoby korzystające z przydziału ziemi. Z urzędami ziemskimi współdziałać miały gminne komisje reformy rolnej, stanowiące społeczny czynnik współpracujący przy dzieleniu folwarków. W praktyce jednak rola gminnych komisji była niewielka i reformę przeprowadzał przedwojenny aparat administracji rolnej. Pociągnęło to za sobą ujemne konsekwencje. Przejmowanie folwarków przez administrację państwową następowało powoli. W niektórych powiatach nawet nie poinformowano chłopów o treści dekretu. Funkcje administratorów przejętych folwarków powierzano nieraz ludziom przeciwnym realizacji reformy.
W tej sytuacji chłopi zajmowali wobec reformy na ogół postawę nieufną i bierną. Ponieważ partie demokratyczne nie potrafiły przełamać sabotażu ze strony części aparatu administracyjnego, wieś zaczęła wątpić w realność zapowiedzi manifestu PKWN. Część chłopów skłonna była dać wiarę pogłoskom, że parcelacja stanowi wstęp do szybkiego przeprowadzenia kolektywizacji (znanej wyłącznie w naświetleniu propagandy antyradzieckiej). Wreszcie powodem bierności, a nawet uchylania się chłopów od przyjmowania ziemi był terror prawicowego podziemia. Jedynie robotnicy rolni Lubelszczyzny już w sierpniu 1944 r. rozpoczęli przygotowania do podziału folwarków. Zabezpieczyli folwarki przed grabieżą i brali udział w pracach wspomnianych komisji gminnych.
9 Konstytucja i podstawowe akty ustawodawcze Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej. Zbiór tekstów. Warszawa 1952 s. 15.
Polska Ludowa 465
W tych warunkach w początkach października 1944 r. kompetencje urzędów ziemskich zostały przekazane pełnomocnikowi PKWN do spraw reformy rolnej, któremu podlegali pełnomocnicy wojewódzcy i powiatowi. Do pomocy tak stworzonemu aparatowi Polska Partia Robotnicza skierowała brygady złożone z aktywistów robotniczych. Odegrały one olbrzymią rolę w realizacji reformy. Dzięki pomocy robotniczych brygad w krótkim czasie usunięto z folwarków dawnych właścicieli i administratorów, którzy sabotowali zarządzenia władz. Brygady przeprowadziły rozległą pracę uświadamiającą wśród chłopów i robotników rolnych, pomagając w organizowaniu gminnych komisji reformy rolnej. Współpracowały one następnie w dzieleniu ziemi między chłopów i robotników folwarcznych i początkowo odegrały poważną rolę w parcelacji ziem obszar-niczych. Wkrótce nastąpił wzrost aktywności samych mas chłopskich, toteż od listopada szybko wzrastało tempo parcelacji. W dzieleniu ziemi największy udział wzięli chłopi na Rzeszowszczyźnie.
W 1945 r., po objęciu nowo wyzwolonych terenów, realizacja reformy rolnej nabrała jeszcze większego rozmachu. Równocześnie zostało zapoczątkowane osadnictwo chłopów na Ziemiach Odzyskanych.
Parcelacja folwarków i przekazywanie ziemi w ręce chłopstwa napotykały trudności. Przede wszystkim w wielu okolicach działały podziemne organizacje zbrojne, które usiłowały przeszkodzić reformie rolnej. Dość często zdarzały się wypadki mordowania osób dzielących ziemie. Usiłowano zastraszyć chłopów, by nie przyjmowali nadziałów. Znane są wypadki zabijania tych, którzy ziemię objęli.
W tych warunkach w wielu okręgach chłopi zaczęli czynnie przeciwstawiać się organizacjom podziemnym, a w samym podziemiu rozpoczął się proces wycofywania się szeregowych żołnierzy oraz niektórych działaczy z działalności konspiracyjnej. Z drugiej zaś strony nastąpił wzrost liczby członków partii demokratycznych na wsi.
Bardzo poważną przeszkodą w realizacji reformy było także wyniszczenie wsi w latach wojny. Duże trudności napotykali zwłaszcza bezrolni oraz robotnicy folwarczni, którzy nie mieli zabudowań gospodarczych, narzędzi oraz inwentarza żywego. Z pomocą chłopom przyjść musiały władze państwowe oraz organizacje robotnicze.
Na początku 1945 r. na terenie dawnych zaborów rosyjskiego i austriackiego chłopi masowo domagali się nadziałów ziemi. Ponieważ jednak w porównaniu z liczbą uprawnionych obszar folwarków był tu dość skromny, dla realizacji chłopskich postulatów komisje musiały dzielić ziemię na niewielkie działki, choć nie zawsze mogły one stać się samodzielnym warsztatem rolnym.
Odmiennie kształtowała się sytuacja na obszarze dawnego zaboru pruskiego. Tam zapas ziemi do rozparcelowania przewyższał potrzeby, z drugiej jednak strony uprawnieni domagali się większych nadziałów.
30 — Historia gospodarcza Polski
466 Czę&ć siódma
W rezultacie w trakcie parcelacji doszło do upośledzenia robotników folwarcznych oraz właścicieli najdrobniejszych gospodarstw na rzecz przyznania większych działek chłopom średniorolnym.
W tej części Polski stosunek robotników rolnych do reformy kształtował się odmiennie. Nie byli oni bynajmniej — w odróżnieniu od robotników rolnych Polski centralnej — zdecydowanymi zwolennikami zdobycia ziemi na własność, lecz niejednokrotnie projektowali organizowanie spółdzielczej gospodarki w wywłaszczonych majątkach obszarni-czych. Tendencje te silnie wystąpiły w 1945 r., zwłaszcza w obliczu trudności zagospodarowania otrzymywanej parceli. Ponadto w świadomości mieszkańców Wielkopolski pozycja społeczna robotnika rolnego stała wyżej niż pozycja właściciela niewielkiego gospodarstwa. Przeciwko tendencjom do wspólnej gospodarki wystąpiła jednakże zdecydowanie PPR, obawiając się, że tworzenie gospodarstw spółdzielczych odbije się niekorzystnie na stosunku ludności wiejskiej innych województw do władzy ludowej, a reakcyjnemu podziemiu da w rękę oręż propagandowy.
W połowie 1945 r. wystąpiły nowe trudności. Przyjazd Stanisława Mi-kołajczyka i objęcie przez niego teki wicepremiera w Rządzie Jedności Narodowej uaktywnił ugrupowania prawicowe. W Ministerstwie Rolnictwa, którym kierował Mikołajczyk, pojawiły się tendencje nieprzychylne parcelantom, niektórzy obszarnicy rozpoczęli nawet starania o zwrot rozparcelowanych majątków. Sprzyjała temu część urzędników wojewódzkich urzędów ziemskich. Wskutek tego na jesieni 1945 r. w . wielu województwach zaczęły zapadać orzeczenia nakazujące zwrot rozparcelowanej ziemi. Równocześnie parcelanci otrzymali zbyt małą pomoc w zagospodarowaniu działek (w całym kraju brakowało inwentarza żywego), natomiast obciążały ich podatki. W tych warunkach rozpoczęło się w niektórych okolicach zwracanie dokumentów nadania ziemi. Zjawisko wystąpiło przede wszystkim w województwach poznańskim i bydgoskim, gdzie akty nadania zwracali dawni robotnicy rolni, oraz w warszawskim i łódzkim.
Władze państwowe i stronnictwa demokratyczne zdecydowanie wystąpiły przeciw reprywatyzacji folwarków. Realizowano przede wszystkim zasadę, że ziemia zagospodarowana przez parcelantów nie może być im odebrana. Gdy parcelacja została rzeczywiście przeprowadzona niesłusznie, poszkodowany mógł otrzymać rekompensatę w postaci przydziału ziemi w innej okolicy. Zwolniono też gospodarstwa korzystające z "e-formy od nadmiernych zobowiązań finansowych wobec państwa. Podniesiono nadziały ziemi dla robotników rolnych. Wreszcie w wielu wypadkach dawni robotnicy rolni uzyskali zgodę na przejściowe prowadzenie wspólnej uprawy gruntów. Wszystko razem spowodowało, że zwrócone już akty nadania były ponownie przyjmowane.
Parcelację prowadzono w dalszym ciągu w 1946 r. Zgodnie z dekre-
Polska Ludowa 467
tem część majątków została pod zarządem państwowym jako państwowe nieruchomości ziemskie (PNZ).
W wyniku reformy zlikwidowano obszarnictwo jako klasę społeczną. Ziemię otrzymali na własność chłopi. Ogółem na ziemiach dawnych do końca 1946 r. reformą objęto 9327 majątków o powierzchni 3,1 min ha (w tym prawie l min ha lasów, które przeszły na własność państwa). Między chłopów i robotników rolnych rozparcelowano prawie 1,2 min ha. Przeciętna powierzchnia nadziału wynosiła 3 ha (dla robotników folwarcznych 5,4 ha). Ziemię otrzymało 387 tyś. rodzin, w tym 104 tyś. robotników rolnych oraz 54 tyś. rodzin bezrolnych. W ciągu 1947 r. powierzchnia rozparcelowana nieco, wzrosła, a liczba nadzielonych gospodarstw zwiększyła się do 403 tyś. Największy obszar podzielono w woj. poznańskim (317 tyś. ha, 72% otrzymali robotnicy rolni), następnie zaś w woj. warszawskim (201 tyś. ha, w tym 45% dla robotników rolnych, 33% dla właścicieli gospodarstw do 5 ha i 18% dla bezrolnych).
Chłopi otrzymali nie tylko ziemię, lecz uwolnieni zostali od ciężaru długów wobec państwa, banków oraz osób prywatnych. To wszystko oznaczało ostateczne zlikwidowanie, blisko 100 lat po uwłaszczeniu, przeżytków systemu feudalnego w Polsce.
Na cele reformy rolnej przejęto również 914 tyś. ha ziemi należącej dawniej do 99 tyś. gospodarstw osadników niemieckich (w tym 70% w województwach poznańskim i pomorskim). Obszar ten rozdzielono między robotników rolnych, bezrolnych oraz repatriantów.
Reforma rolna, wraz z trwającym od 1946 r. osadnictwem rolnym na odzyskanych ziemiach zachodnich i północnych, zmieniła całkowicie oblicze wsi polskiej oraz strukturę społeczną ludności. Zlikwidowana została klasa wielkich właścicieli ziemskich, a ziemianie utracili tradycyjną pozycję polityczną. Zmniejszył się odsetek gospodarstw najdrobniejszych i największych, natomiast wzrósł udział gospodarstw średnich, stąd też przyjęto określać, że przemiany zrealizowane w Polsce Ludowej spowodowały “ześredniaczenie" wsi. Procesy te wyrażał niewielki wzrost przeciętnej powierzchni gospodarstwa chłopskiego: z 5,0 ha w 1938 r. do 5,2 ha w 1950 r. Zarazem zmniejszyło się znacznie przeludnienie wsi dzięki niższej liczebności rodzin pozostających na jednym gospodarstwie. Jeżeli w 1931 r. na głowę ludności rolniczej przypadało 0,96 ha ziemi, to w 1950 r. wskaźnik ten wzrósł do 1,44 ha.
Całość zmian w stosunkach agrarnych Polski spowodowała zasadniczą poprawę położenia chłopów. Bezpośrednio po wyzwoleniu nie dawała się ona jeszcze odczuć, gdyż o warunkach życia decydowały skutki wojny i okupacji. Wkrótce jednak, gdy produkcja wzrosła, rolnik mógł — w porównaniu z okresem przedwojennym — lepiej się odżywiać i ubierać. Reforma rolna ułatwiła zarazem odbudowę rolnictwa, gdyż wyzwoliła inicjatywę chłopów.
468 Część siódma
47.2. ODBUDOWA ROLNICTWA
W całokształcie spraw gospodarczych na pierwszym planie musiała znaleźć się odbudowa rolnictwa, od niej przecież zależało wyżywienie ludności. Należało objąć uprawą możliwie jak największy obszar ziemi oraz szybko podnieść pogłowie hodowanych zwierząt.
Olbrzymie znaczenie dla odbudowy rolnictwa miała oczywiście reforma rolna. Po pierwszej wojnie światowej, gdy duża część gruntów uprawnych znajdowała się w posiadaniu wielkiej własności ziemskiej, często hamował odbudowę brak środków finansowych na inwestycje, na opłacanie robotników. Po drugiej wojnie światowej ziemia znalazła się w rękach drobnych wytwórców, odbudowa rolnictwa zależała więc przede wszystkim od pracy chłopskiej. Wieś wzmocniła się ekonomicznie przez parcelację oraz skreślenie zadłużenia. W tych warunkach wysiłek ludności wiejskiej dał szybkie rezultaty. Już jesienią 1945 r. obszar uprawny na ziemiach dawnych wynosił około 90% stanu przedwojennego. Podkreślić trzeba, że dokonane to zostało z wielkim trudem. Chłopi mogli uprawiać rolę dopiero po usunięciu min i niewypałów. Niejednokrotnie jednak wychodzili z pługiem nie czekając na saperów. Była to prawdziwa walka o chleb, w której ginęli ludzie. Brakowało siły pociągowej, zabudowań. Nierzadko ludność wiejska mieszkała w ziemiankach i bunkrach pozostałych z okresu walk.
W walce o chleb wieś otrzymała dużą pomoc że strony państwa: od wiosny do grudnia 1945 r. 55 tyś. ton nawozów sztucznych, drewno na odbudowę budynków, ziarno na siew po cenach znacznie niższych od wolnorynkowych, inwentarz żywy. Do l listopada 1945 r. 548 tyś. ha ziemi zostało zaorane przez Państwowe Przedsiębiorstwo Maszyn i Narzędzi Rolniczych.
Od jesieni 1945 r. dodatkowym źródłem pomocy dla wsi stały się dostawy otrzymywane od UNRRA (United Nations Relief and Rehabili-tation Administration — organizacja ONZ, stworzona dla pomocy krajom zniszczonym przez wojnę). Z tego źródła Polska otrzymała do 31 grudnia 1946 r. około 125 tyś. koni, 17 tyś. sztuk bydła rogatego, 112 tyś. jaj wylęgowych, 125 tyś. piskląt oraz po kilkadziesiąt tysięcy kurcząt i kur. W 1946 r. rozmiary pomocy państwa dla wsi znacznie się zwiększyły. Trzykrotnie wzrosły dostawy nawozów sztucznych, również trzykrotnie zwiększyła się powierzchnia zaorana przez traktory PPTiM. Rozwinięto prace melioracyjne.
Szybkie tempo zagospodarowania gruntów nie oznaczało jednak równie szybkiego wzrostu produkcji rolnej, która była niższa od przedwojennej. Wartość produkcji rolnej (w przeliczeniu na ceny porównywalne) w 1946 r. wynosiła 46,7% przeciętnej z lat 1934—1938. Wobec pewnego zmniejszenia się powierzchni ziemi uprawnej (zmiana granic po wojnie)
Polska Ludowa 469
produkcja w przeliczeniu na hektar użytków rolnych wynosiła w 1946 r. 59%. Zmniejszenie się liczby ludności spowodowało, że w przeliczeniu na jednego mieszkańca produkcja stanowiła 66% poziomu przedwojennego. Równocześnie nastąpiło — w porównaniu z okresem przedwojennym — zwiększenie własnego spożycia wsi. Wysoka podaż produktów rolnych przed wojną pochodziła częściowo z wielkich majątków ziemskich, częściowo zaś z wyzbywania się nie tylko nadwyżek, ale też i produktów niezbędnych dla utrzymania się rodzin chłopskich (tzw. podaż głodowa). Uwolnienie wsi od ciężaru długów oraz reforma rolna zlikwidowały zjawisko podaży głodowej i umożliwiły poprawę codziennego wyżywienia ludności wiejskiej, dlatego produkcja rolna przeznaczona na rynek zmniejszyła się daleko bardziej niż produkcja globalna. Spowodowało to bardzo poważne trudności w zaopatrzeniu ludności miast. W tych warunkach utrzymano system obowiązkowych dostaw ściąganych przez państwo. Wprowadzono wprawdzie opłaty za dostarczane przez chłopów produkty, miały one jednak charakter raczej symboliczny, np. w końcu 1945 r. za zboże i ziemniaki dostarczone państwu chłop otrzymywał około 4% ceny wolnorynkowej. Zachętą do oddawania dostaw obowiązkowych były premie przysługujące rolnikom. Polegały one na dostarczaniu niektórych produktów przemysłowych po cenach państwowych, znacznie niższych niż wolnorynkowe, w zamian za wykonanie zobowiązań. Uzupełnieniem stało się zaopatrywanie wsi w niektóre artykuły, zorganizowane w formie tzw. akcji specjalnej (w lecie 1945 r.). Z powodu powszechnego głodu towarowego było to istotnym bodźcem zachęcającym do wykonywania świadczeń na rzecz państwa. Równocześnie podatki płacone przez ludność rolniczą niemal nie odgrywały roli.
Wymiar dostaw obowiązkowych w roku 1945/46 został obniżony i nie był zbyt wysoki, lecz mimo to nie wykonano ich w całości: zboża w 71%, zaś ziemniaków w 64%. Stanowiło to — jak się szacuje — około 14% zbiorów zbóż i 6% zbiorów ziemniaków. Uwzględnić jednak musimy, że produkcja kształtowała się jeszcze na niskim poziomie. Z przytoczonych liczb wynika, że administracja państwowa przejmowała niewielką tylko część produktów rolnych, a więc rola wolnego rynku — mimo zaopatrzenia kartkowego — była nadal duża.
System dostaw obowiązkowych zlikwidowano w lecie 1946 r. Państwo uzyskiwało wówczas produkty rolne na zaopatrzenie miast w drodze tzw. wymiany wiązanej: rolnik mógł nabyć produkty przemysłowe po cenach państwowych w zamian za sprzedanie artykułów rolnych. Większego znaczenia nabierało też kontraktowanie niektórych upraw.
Od marca 1946 r. zreformowano podatek gruntowy. Wprowadzono zasadę opodatkowania dochodu szacunkowego w wysokości od 4 do 8% w zależności od zamożności gospodarstwa. Jeśli zważyć, że ceny stosowane wówczas do oszacowania dochodu ustalono niżej od rynkowych, można
470 Część sźódma
-wnioskować, że obciążenie podatkowe rolnictwa pozostało niewysokie, a progresja nie była uciążliwa dla warstw zamożniejszych. Mimo to zaległości w spłatach były bardzo poważne.
Okres po wyzwoleniu przyniósł dalszy rozwój handlowej spółdzielczości rolniczej, której miała przypaść ważna rola gospodarcza. Spółdzielczość zajmowała się zaopatrzeniem rolników w potrzebne im towary i skupem artykułów rolnych, a w znacznie mniejszym stopniu realizacją innych zadań (spółdzielczość kredytowa w zasadzie została zlikwidowana w rezultacie polityki okupanta i przeobrażeń walutowych; większe znaczenie zachowały jedynie mleczarnie spółdzielcze). W końcu roku 1946 spółdzielnie rolniczo-handlowe oraz wiejskie spółdzielnie spożywców u-trzymywały 6,5 tyś. punktów sprzedaży detalicznej i blisko 3 tyś. punktów skupu. Spółdzielcza sieć handlowa była więc niewystarczająca, tym bardziej że wiele placówek mieściło się w miastach powiatowych, a nie na wsiach. Co więcej występowała konkurencja i konflikty między różnymi związkami spółdzielczości wiejskiej.
Już od pierwszych tygodni istnienia władzy ludowej wielu działaczy widziało potrzebę zarówno rozbudowy spółdzielczości, jak też zmiany jej charakteru, tak by spółdzielnie mogły prowadzić bardziej wszechstronną działalność gospodarczą, zmierzającą do pomocy uboższym warstwom ludności rolniczej. Z koncepcją przebudowy spółdzielczości wystąpił kongres Związku Samopomocy Chłopskiej, który odbył się w Lublinie w grudniu 1944 r. Związek ten miał być — w zamierzeniach organizatorów — zawodową reprezentacją pracującej części wsi i zorganizować siec gminnych spółdzielni noszących nazwę “Samopomoc Chłopska". Odegrały one w wielu wsiach dużą rolę nie tylko w dziedzinie rozwoju handlu, lecz także podejmowały odbudowę zniszczonych zakładów przetwórstwa rolnego, zagospodarowanie gruntów leżących odłogiem itp.
W pierwszym okresie władzy ludowej Związek Samopomocy Chłopskiej, pozostający pod wpływem lewicy ruchu ludowego oraz PPR, stał się drugim — obok Ministerstwa Rolnictwa kierowanego przez Mikołaj-czyka — ośrodkiem wpływającym na realizację polityki rolnej państwa. Działało w nim wielu wybitnych działaczy chłopskich oraz inteligencja wiejska. Po zmianach w Ministerstwie Rolnictwa oraz ucieczce Mikołaj-czyka ta rola ZSCh zmniejszyła się, a sam Związek uległ później likwidacji. Trwałym jego dorobkiem pozostał system spółdzielczości wiejskiej.
47.3. ODBUDOWA PRZEMYSŁU I TRANSPORTU
Zabezpieczenie oraz uruchomienie ocalałych zakładów przemysłowych było dopiero wstępem do odbudowy przemysłu. Przed załogami robotniczymi oraz tworzącymi się organami tymczasowego zarządu państwowego w miarę posuwania się frontu na zachód stawały coraz bardziej skomplikowane zadania. Po wyzwoleniu głównych polskich okręgów przemysło-
Polska Ludowa 471
wych: Warszawy, Łodzi i Śląska, szczególnego znaczenia nabrał problem surowców. Jak wiadomo, przemysł polski w dużej mierze korzystał z surowców importowanych. Część krajowej bazy surowcowej uległa zniszczeniu. Tymczasem sytuacja Polski nie pozwalała jeszcze na nawiązanie normalnych stosunków handlowych z zagranicą, chociażby z powodu braku środków płatniczych. W tych warunkach otrzymaliśmy dużą pomoc od Związku Radzieckiego: w 1944 r. głównie węgiel i niektóre inne artykuły. Od kwietnia 1945 r. do Łodzi zaczęły przychodzić transporty bawełny oraz — w mniejszych rozmiarach — wełny. Do grudnia tego roku przemysł polski otrzymał z ZSRR 19 000 ton bawełny. Dostawy radzieckie objęły także skóry, garbniki, rudę żelaza, ołów, miedź, nikiel, aluminium, celulozę i naftę. Umożliwiło to przezwyciężenie największych trudności w początkowym okresie odbudowy. Od jesieni 1945 r. coraz bardziej wzrastała pomoc UNRRA.W dalszym ciągu jednak przeważającą rolę w polskim przywozie odgrywały dostawy z ZSRR. W 1945 r. stanowiły one 91% całego polskiego przywozu, a w roku 1946 — 69%. Od końca 1945 r. duże znaczenie dla naszej gospodarki miał również import szwedzkiej rudy żelaza. Przywóz ze Szwecji w 1946 r. wynosił 16% całego importu, zajmując drugie miejsce za ZSRR (powyższe dane nie obejmują dostaw UNRRA oraz zakupów amerykańskich zapasów demobiliza-cyjnych).
Z surowców krajowych najważniejszy był węgiel. Już w lutym 1945 r. niektóre kopalnie podjęły produkcję. W ciągu 1945 r. przeciętne wydobycie miesięczne wynosiło nieco ponad 4/5 poziomu przedwojennego. W 1946 r. poziom przedwojenny został już przekroczony i produkcja nadal wzrastała. Osiągnęliśmy sukcesy mimo olbrzymich trudności. Rabunkowa eksploatacja węgla w okresie wojny spowodowała zaniedbanie prac przygotowawczych i zabezpieczających. Bardzo złe było wyposażenie kopalń w maszyny i narzędzia. Wreszcie lata wojny pozostawiły dotkliwe ślady i na samych górnikach - - wyniszczenie fizyczne uniemożliwiało im wytężoną pracę. Te przyczyny spowodowały, że wydajność pracy w roku 1945 kształtowała się blisko dwukrotnie niżej niż w roku 1938.
Wydobycie węgla miało olbrzymie znaczenie nie tylko ze względu na wewnętrzne potrzeby kraju, ale także i z powodu potrzeb eksportu. Był to wówczas najważniejszy, niemal jedyny artykuł wywozowy. W zamian za węgiel otrzymywaliśmy ze Szwecji rudę żelaza, węglem pokrywaliśmy zobowiązania wobec ZSRR, eksport węgla pozwalał otrzymać kredyty. Nic zatem dziwnego, że tak wielką wagę przywiązywano do wzrostu jego wydobycia. Tymczasem mimo zapotrzebowania na węgiel, znaczna część pozostawała ,na zwałach w kopalniach. W 1946 r. zapasy wynosiły przeciętnie ponad milion ton. Przyczyną tego stanu były trudności transportowe. Na I Zjeździe PPR minister przemysłu Hilary Minc oświadczył:
472 Część siódma
“Możemy wywieźć za granicę dowolną ilość węgla, uzyskując za to cenne i potrzebne dla naszej gospodarki towary, ale pod jednym warunkiem, że kraj, któremu nasz węgiel jest potrzebny, zabierze węgiel swoim taborem kolejowym. Dwa tylko kraje dotychczas zgodziły się częściowo na ten warunek: Związek Radziecki i Szwecja" ln.
Niedostatek środków transportu uniemożliwiał wystarczające zaopatrzenie różnych ośrodków w Polsce nie tylko w węgiel, ale i w inne artykuły. Wynikało to z olbrzymich rozmiarów zniszczeń wojennych kolei i jej dezorganizacji. Z opóźnieniem docierały na wieś dostawy towarów przemysłowych, do miast — dostawy ziarna i ziemniaków. Toteż jednym z centralnych zadań odbudowy było uruchomienie kolejnictwa. Największy wysiłek w odbudowę kolei włożono w 1945 r. Uruchomiono wówczas 3480 km zniszczonych linii normalnotorowych (w 1946 — 2143), odbudowano również prowizorycznie 44,4 km mostów, trwale — 1,15 km (w r. 1946 — 6,7 km oraz 9,3 km). Uruchomiono produkcję parowozów oraz wagonów towarowych; równocześnie wzrósł tabor samochodowy (1939 r. — 12 tyś., 1947 r. — 37 tyś. samochodów ciężarowych i traktorów). Samochody pochodziły ze zdobyczy wojennej, z dostaw radzieckich oraz UNRRA. Mimo to odbudowa transportu nie nadążała za wzrostem produkcji przemysłu i rolnictwa oraz za potrzebami przewozów osobowych. W końcu 1946 r. komunikacja nadal stanowiła wąskie gardło gospodarki polskiej.
Trzecim zasadniczym zadaniem, od którego wykonania zależał wzrost produkcji przemysłu, była odbudowa zniszczonych zakładów i urządzeń oraz zorganizowanie ich kierownictwa.
Na początku grudnia 1944 r. utworzono Resort-Przemysłu. Miał on przede wszystkim kierować polityką gospodarczą państwa w dziedzinie przemysłu, a równocześnie zarządzać, poprzez centralne zarządy, przedsiębiorstwami poddanymi Tymczasowemu Zarządowi Państwowemu. Centralnym zarządom podlegał przemysł posiadający znaczenie ogólnopań-stwowe. Znajdujące się pod zarządem państwowym zakłady o znaczeniu lokalnym podporządkowano wojewódzkim zjednoczeniom przemysłu miejscowego. Zwierzchni nadzór nad nimi wykonywał departament przemysłu miejscowego w Resorcie (a następnie od l stycznia 1945 r. w Ministerstwie) Przemysłu. Rzemiosło, przemysł prywatny i spółdzielczość podlegały nadzorowi odpowiednich departamentów tego ministerstwa. Był to pierwszy ogólnonarodowy system zarządzania gospodarką w Polsce.
Przy jego tworzeniu korzystano z doświadczeń radzieckich, niewielkiej jeszcze praktyki nabytej na terenach wyzwolonych w 1944 r. oraz niektórych doświadczeń przemysłu polskiego z okresu przed 1939 r., co
10 H. Minę: Aktualne zagadnienia i perspektywy gospodarcze demokratycznej Polski. Łódź 1945 s. 23.
Polska Ludowa 473
było możliwe, ponieważ wielu wybitnych specjalistów pracujących przed wojną w dyrekcjach wielkich przedsiębiorstw, organizacji gospodarczych i koncernów oddało swą wiedzę na potrzeby Polski Ludowej. Aparat zarządzania gospodarką narodową odczuwał jednak olbrzymie braki kadrowe. Dużą część inteligencji wymordowali okupanci. Wielu inżynierów, techników, ekonomistów znalazło się w wojsku. Część z nich wróciła do pracy cywilnej dopiero po zakończeniu działań wojennych, część z tych, którzy znaleźli się na Zachodzie, pozostała na emigracji. Pamiętać też należy, że wiele stanowisk kierowniczych przed wojną zajmowali w gospodarce polskiej cudzoziemcy (na Śląsku zwłaszcza Niemcy). Załogi robotnicze, przejmując w swe ręce przedsiębiorstwa, nie dopuszczały do powrotu tych ludzi z dawnego kierownictwa, którzy byli zausznikami byłych właścicieli. W tych warunkach do kierownictwa gospodarką narodową należało przyciągnąć najbardziej doświadczonych i oddanych budowie Polski Ludowej robotników. Już w kwietniu 1945 r. zorganizowano pierwsze kursy dla robotników, których wysunięto na stanowiska kierownicze. Do końca 1945 r. blisko 3000 robotników objęło takie funkcje w przemyśle. Wykorzystanie ich ofiarności i umiejętności było istotnym elementem organizowania polskiego przemysłu. Na początku 1945 r. uporządkowano też zasady udziału załóg fabrycznych w zarządzaniu przedsiębiorstwami. Dekret o radach zakładowych przyznał im prawo kontroli nad warunkami pracy, udział w ustalaniu norm i regulaminów pracy, decydujący głos przy zwalnianiu i przyjmowaniu pracowników oraz nadzór nad aprowizacją załogi.
Szerokie wciągnięcie robotników do zarządzania przemysłem miało zasadnicze znaczenie dla jego odbudowy. Klasa robotnicza przystąpiła do pracy z pełnym poświęceniem. Robotnicy zwracali ukrywane w okresie okupacji (w obawie wywiezienia do Niemiec) najcenniejsze części maszyn i urządzeń. Załogi fabryk wysyłały delegacje na Ziemie Odzyskane i do Niemiec w celu odnalezienia i rewindykacji wywiezionych maszyn. Ta olbrzymia akcja dała szybko wyniki. Wysiłki robotników w połączeniu z poważnymi środkami przeznaczonymi przez państwo na odbudowę fabryk spowodowały wzrost produkcji (tablica 34).
Odbudowa przemysłu w początkowym okresie opierała się przede
T a b l i c a 34
Wskaźnik produkcji wybranych podstawowych artykulów przemysłowych w latach 1945—1946 (przeciętna miesięczna produkcja w 1937 r. == 100)
1945 1946
IV 19
|
VI 36
|
IX 51
|
XII 60
|
IV 85
|
VI 84
|
IX 100
|
XII 100
|
474 CzęSć siódma
wszystkim na ofiarności klasy robotniczej. Stopniowo jednak ujawniały się ujemne skutki braku materialnego zainteresowania pracowników przemysłu w realizacji bieżących zadań gospodarczych. Gdy dołączyły się trudności aprowizacyjne, na wiosnę 1945 r. w niektórych zakładach wybuchły krótkotrwałe strajki (zwłaszcza w Łodzi i województwie łódzkim), konflikty z kierownictwem zakładu i radami zakładowymi (na Śląsku) oraz zaczęło występować zniechęcenie do pracy. Nastroje te podsycały organizacje reakcyjne, dążąc do przeciwstawienia robotników nowej władzy, co stwarzało coraz bardziej naglącą konieczność uporządkowania systemu wynagrodzeń w przemyśle. W lecie 1945 r. wprowadzono nowe, ujednolicone dla całego kraju zasady płac. Przynosiły one podwyżkę przede wszystkim robotnikom o wyższych kwalifikacjach fachowych i o-pierały się na zasadzie akordu. W związku z tym należało opracować normy wydajności. W ówczesnych warunkach nie można było przeprowadzić odpowiednich badań, toteż zastosowane normy okazały się niejednokrotnie niewłaściwe. Niemniej jednak nowy system płac stanowił postęp w porównaniu z poprzednim okresem. Dzięki płacom akordowym wraz ze wzrostem produkcji wzrastało wynagrodzenie pracowników. Stwarzało to istotne bodźce materialne, skłaniające do zwiększania wydajności.
Przemysł pozostający pod zarządem państwowym obejmował wszystkie ważniejsze przedsiębiorstwa w Polsce. Obok niego jednakże "w niektórych gałęziach produkcji istotną rolę odgrywała spółdzielczość. Część zakładów spółdzielczych powstała jeszcze przed wojną (głównie wytwórnie artykułów spożywczych, należące do spółdzielczości spożywców). Po wyzwoleniu zaczęła szybko rozwijać się spółdzielczość pracy. Były to zwłaszcza spółdzielnie zrzeszające rzemieślników, podejmujących produkcję różnych artykułów przeznaczonych dla ludności, lub też świadczących usługi. Największą rolę odgrywały one w przemyśle lekkim. Przedsiębiorstwa spółdzielcze były otoczone opieką państwa i korzystały z ulg podatkowych oraz ułatwień kredytowych. Nic zatem dziwnego, że z biegiem czasu pod szyld spółdzielczy zaczęły podszywać się niektóre przedsiębiorstwa prywatne.
Przemysł uspołeczniony — państwowy i spółdzielczy — obejmował olbrzymią większość przedsiębiorstw w Polsce. Nie można jednak zapominać o wielu drobnych warsztatach i fabryczkach prywatnych. Przy obecnym stanie badań nie potrafimy wiele o nich powiedzieć. Z dużym jednak prawdopodobieństwem przypuścić można, że odbudowa rzemiosła i drobnych zakładów przemysłowych postępowała znacznie wolniej niż odbudowa przemysłu średniego i wielkiego. Wynikało to przede wszystkim z wymordowania przez okupanta rzemieślników żydowskich. Ci, którzy przeżyli, utracili często całe mienie wraz z narzędziami pracy. Toteż poziom produkcji rzemiosła i drobnego przemysłu w 1946 r. pozostawał bez wątpienia daleko w tyle w porównaniu z 1938 r.
Polska Ludowa 475
47.4. NACJONALIZACJA PRZEMYSŁU
W pierwszych miesiącach po wyzwoleniu podstawowe działy przemysłu w Polsce oraz wszystkie większe przedsiębiorstwa, jak również i spora liczba mniejszych, znalazły się pod zarządem państwowym. Odbudowy ich dokonali robotnicy przy pomocy państwa. Przemysł prywatny odgrywał rolę podrzędną. W stosunku do dużej części przedsiębiorstw zarząd państwowy służył jako rozwiązanie tymczasowe: właściciele byli nieobecni, często nikt nie wiedział, czy w ogóle żyją, a fabryki należało jak najszybciej uruchomić. Gdy w lecie 1945 r. nastąpiła stabilizacja stosunków politycznych w Polsce, a równocześnie duże postępy poczyniły uruchamianie oraz odbudowa fabryk, niektórzy dawni właściciele podjęli starania, by odebrać swoje przedsiębiorstwa. Przed Polską stanął problem dalszej drogi rozwojowej.
Dotychczasowe przemiany: reforma rolna, wywłaszczenie Niemców i zdrajców narodu polskiego, nie wykraczały poza ramy demokratycznego programu reform. Mogły one stanowić punkt wyjścia do odbudowy systemu kapitalistycznego; oczywiście jego formy musiałyby się różnić od istniejących w 1939 r. Te same przemiany mogły być też punktem wyjścia do budowy społeczeństwa socjalistycznego. Istotne znaczenie miał fakt, że przemiany demokratyczne dokonywane były pod kierownictwem klasy robotniczej. Reprezentujące ją partie: Polska Partia Robotnicza i Polska Partia Socjalistyczna nie zamierzały zatrzymać się w połowie drogi. W ciągu 1944 r. oraz w pierwszych miesiącach 1945 r. stanowisko przeciwne nie zdołało jeszcze zdobyć oparcia w jakiejś legalnej organizacji politycznej; reprezentowały je ugrupowania konspiracyjne, prowadzące zbrojną walkę z władzą ludową. Gdy w połowie 1945 r. powrócił do kraju Stanisław Mikołajczyk, utworzone przez niego Polskie Stronnictwo Ludowe zaczęło grupować siły zmierzające do restytucji systemu kapitalistycznego. Nie był to oczywiście program odbudowy stosunków przed-wrześniowych. Grupa Mikołajczyka, podobnie jak i przed wojną, stała na stanowisku reformy rolnej, której rezultatem byłoby stworzenie dużych, bogatych gospodarstw chłopskich, mogących korzystać z pracy najemnej. Jak wiemy, realizacja reformy rolnej w Polsce poszła inną drogą, toteż działacze PSL poddawali ją krytyce. Podobnie jak i przed wojną, grupa Mikołajczyka przeciwna była wszechwładzy wielkich monopoli, ale równocześnie stała na stanowisku utrzymania drobnego i średniego przemysłu prywatnego (tzw. inicjatywy prywatnej) i przeciwstawiała się zbytniemu rozbudowywaniu ingerencji państwa w życie gospodarcze. Jeżeli program taki, głoszony w Polsce sanacyjnej, mógł być uważany pod wieloma względami za postępowy, gdyż zmierzał do zmiany istniejącego wówczas stanu rzeczy, w Polsce roku 1945 oznaczał stabilizację, a częściowo nawet wycofanie się z już osiągniętych zdobyczy. Nic zatem
476 CzęSć siódma
dziwnego, że P3L stało się magnesem dla wszystkich sił zachowawczych. Dla wielu program Mikołajczyka był jeszcze zbyt skromny, traktowano go jako wstęp do dalszych posunięć, zmierzających do stopniowej likwidacji osiągnięć Polski Ludowej. W PSL znalazło się też wielu demokratycznych działaczy ludowych, którzy później, widząc faktyczną rolę tego stronnictwa, zerwali z polityką Mikołajczyka.
W tych warunkach w drugiej połowie 1945 r. zaostrzyła się walka o kierunek przemian. Partie robotnicze sformułowały postulat nacjonalizacji wielkiego i średniego przemysłu. Równocześnie jednak stanęły na stanowisku zwrócenia dawnym właścicielom opuszczonych przez nich podczas wojny mniejszych zakładów pracy, które nie posiadały poważniejszego znaczenia dla gospodarki narodowej. Zasady zwrotu przedsiębiorstw opuszczonych sformułował dekret z 2 marca 1945 r. (zmieniony ustawą z 6 maja 1945 r.). Wokół interpretacji tych postanowień rozgorzała walka. Dawni właściciele oraz członkowie ugrupowań prawicowych opowiadali się za interpretacją jak najszerszą, wskutek czego doszło do reprywatyzacji kilku średniej wielkości odlewni, hut szkła i innych fabryk (najwięcej w Łodzi). Przeciwko decyzjom Tymczasowego Zarządu oraz orzeczeniom sądów o zwrocie przedsiębiorstw dawnym właścicielom wybuchły strajki robotników, którzy poprzednio uruchamiali i odbudowywali zakłady. W wielu wypadkach stanowisko ich zapobiegło przywróceniu przedsiębiorcom praw własności.
Próbom reprywatyzacji przedsiębiorstw przemysłowych sprzyjały nie uregulowane stosunki własnościowe. Państwo nie stało się bowiem właścicielem opuszczonych i porzuconych zakładów, a pozostawało jedynie powiernikiem i tymczasowym administratorem. Niezbędne było ustawowe usankcjonowanie nacjonalizacji przemysłu. Rządowy projekt ustawy o nacjonalizacji przemysłu wszedł pod obrady komisji Krajowej Rady Narodowej w grudniu 1945 r., a uchwalony został (z niewielkimi poprawkami) na IX sesji KRN 3 stycznia 1946 r.
Ustawa postanawiała przejęcie na własność państwa bez odszkodowania (we wszystkich dziedzinach życia gospodarczego, a więc nie tylko w przemyśle) przedsiębiorstw, które należały do Niemców lub też do spółek przez Niemców kontrolowanych oraz do osób, które zbiegły do nieprzyjaciela. Za odszkodowaniem przechodziły na własność państwa wszystkie pozostałe przedsiębiorstwa w 17 działach produkcji przemysłowej, obejmujących podstawowe gałęzie górnictwa, przemysłu ciężkiego, energetycznego, wielkiego i średniego przemysłu lekkiego. Fabryki w tych działach przejmowało państwo niezależnie od liczby zatrudnionych pracowników. Oprócz tego państwo przejmowało za odszkodowaniem inne przedsiębiorstwa, które mogły zatrudniać ponad 50 robotników na jedną zmianę (oprócz przemysłu budowlanego). Nacjonalizacji nie podlegały przedsiębiorstwa spółdzielcze i samorządowe. Odszkodowania miały
Polska Ludowa 477
ustalać specjalne komisje. Równocześnie ustawa przewidywała, że przedsiębiorstwa nie podlegające jej postanowieniom, które znajdowały się pod Tymczasowym Zarządem Państwowym, winny być zwrócone osobom uprawnionym.
Nacjonalizacja przemysłu miała zapewnić warunki do możliwie szybkiej odbudowy i rozbudowy gospodarki polskiej. Drugim zasadniczym celem było wyzwolenie gospodarki spod zależności od kapitału zagranicznego, która przed wojną stała się jedną z głównych przyczyn zastoju gospodarczego. Nacjonalizacja przemysłu równocześnie likwidowała wielką burżuazję w Polsce i służyła za punkt wyjścia do socjalistycznej przebudowy naszego kraju.
Głównym przeciwnikiem ustawy było PSL. Domagało się podniesienia minimum rozmiarów przejmowanych przez państwo przedsiębiorstw do 100 robotników, twierdząc, że jest to granica drobnego przemysłu. Przyjęcie tego projektu, według informacji ogłoszonych na sesji KRN, oznaczałoby, że w rękach prywatnych pozostałoby przeszło 1300 przedsiębiorstw zatrudniających około 100 tyś. osób (15% ogółu zatrudnionych w przemyśle w 1945 r.), obejmujących niektóre ważne działy przemysłu (niemal cały przemysł elektrotechniczny, garbarski, drzewny, papierniczy). Byłoby to zarazem zachowanie podstawowych pozycji prywatnego kapitału krajowego. Na sesji KRN polemizował ze stanowiskiem PSL jeden z posłów:
“W praktyce chodzi o to, że powyżej 100 robotników — to są przeważnie przedsiębiorstwa zagraniczne, których właścicielom chce się przyznać odszkodowanie. Do 100 robotników — to mają być przedsiębiorstwa krajowe, którym się nie przyznaje odszkodowania, ale przyznaje się zwrot przedsiębiorstw" u.
Dla przeciwwagi PSL proponowało zaniechanie wypłaty odszkodowań właścicielom znacjonalizowanych przedsiębiorstw. Tymczasem było to niezbędne z punktu widzenia stosunków międzynarodowych. Nacjonalizacja bez odszkodowania mogłaby stanowić poważny argument wygrywany przeciwko naszemu krajowi w Anglii, we Francji, w Stanach Zjednoczonych i w innych krajach posiadających kapitały w Polsce; utrudniałaby też rozwój stosunków handlowych z tymi krajami. Równocześnie ustawa zabezpieczała interesy Polski, gdyż wysokość odszkodowania miała uwzględnić stopień zniszczeń wojennych. Pamiętać przy tym należy, że wiele największych oraz najważniejszych przedsiębiorstw należało do kapitału niemieckiego, któremu odszkodowań nie przyznano.
Przyjęcie ustawy o nacjonalizacji przemysłu oraz uchwalonej w tym samym czasie ustawy o popieraniu inicjatywy prywatnej (która określała warunki i formy działania przedsiębiorstw prywatnych) stworzyło warunki do uporządkowania stosunków własnościowych w przemyśle.
51 Wg J. W. Gołębiowskiego: Walka PPR s. 324.
478 CzęSć siódma
W ciągu kilku następnych miesięcy niektóre zakłady zwrócono dotychczasowym właścicielom. Przedsiębiorstwa pozostające w rękach państwa nie zmieniały formy administracji, jednakże państwo uzyskało już pełne prawo dysponowania nimi. Pozostawała sprawa odszkodowań. Ministerstwo przemysłu podjęło badania w celu ustalenia faktycznych właścicieli szeregu przedsiębiorstw, gdyż od tego zależała wypłata. Badania pozwoliły ustalić, iż niektóre przedsiębiorstwa formalnie polskie lub należące do obywateli państw koalicji antyhitlerowskiej w istocie stanowiły własność kapitału niemieckiego; zaoszczędziło to państwu znacznych sum-Wypłatę przyznanych odszkodowań rozciągnięto na dłuższy czas; regulowano je na podstawie umów zawieranych w różnych latach z poszczególnymi zainteresowanymi państwami.
Przejęcie na własność państwa podstawowych działów gospodarki pozwoliło rozpocząć prace nad przygotowaniem planów gospodarczych. Już w 1945 r. opracowywano plany odcinkowe, obejmujące wybrane gałęzie gospodarki (najważniejszy był plan wydobycia węgla opracowany w kwietniu), l stycznia 1946 r. Komitet Ekonomiczny Rady Ministrów (w skład jego wchodzili — poza premierem — ministrowie resortów gospodarczych) uchwalił plan obejmujący większość gałęzi przemysłu w 1946 r. Na jesieni 1945 r. powołano Centralny Urząd Planowania (CUP) pod kierownictwem Czesława Bobrowskiego. CUP opracował plan inwestycyjny obejmujący trzy ostatnie kwartały 1946 r. Już w tym roku wartość produkcji przemysłowej osiągnęła 74% poziomu z 1938 r. Doświadczenia zebrane przy opracowywaniu i wykonaniu wymienionych planów stanowiły podstawę do przygotowania planu trzyletniego.
47.5. POŁOŻENIE LUDNOŚCI
Po przejściowych trudnościach aprowizacyjnych, które wystąpiły na wiosnę 1945 r., dzięki zorganizowaniu systemu aprowizacji kartkowej oraz dostawom żywnościowym z ZSRR zaopatrzenie ludności w żywność nieco się poprawiło. Wyrazem tego był znaczny spadek wolnorynkowych cen żywności w lecie 1945 r. Znacznie gorzej przedstawiało się zaopatrzenie w artykuły przemysłowe. Wprawdzie nastąpił wzrost produkcji, jednakże nie mogła ona zaspokoić istniejącego popytu. Potrzeby ludności wyniszczonej latami wojny były olbrzymie. Wobec daleko idącego zmniejszenia obciążenia finansowego wsi oraz wzrostu cen produktów rolnych ludność wiejska w okolicach mało zniszczonych rozporządzała stosunkowo dużą siłą nabywczą. Z tego powodu oraz z powodu trudności w przewozie towarów występowały duże różnice cen między różnymi regionami kraju. Rażącym przykładem może być cena wolnorynkowa węgla, która w grudniu 1945 r. wynosiła w Katowicach 2,30 zł za 10 kg, w Rzeszowie 20 zł, a w Warszawie 70 zł. Wobec niedostatku arty-
Polska Ludowa 479
kułów przemysłowych, trudnych do nabycia zwłaszcza na wsi, państwo — jak już wspominaliśmy — zorganizowało różne formy zaopatrzenia ludności wiejskiej po cenach państwowych, wiążąc je z wykonywaniem planu świadczeń rzeczowych. Zaspokajało to jednakże tylko część potrzeb.
Przy znacznych różnicach i kłopotach z transportem pozostawało duże pole do działania dla handlu prywatnego o charakterze spekulacyjnym. Handlarze doświadczeni w okupacyjnych kombinacjach wykorzystywali istniejące trudności. Chłopi mogli się zaopatrywać w artykuły przemysłowe w prywatnych sklepach, ale po wysokich cenach. Po wysokich cenach sprzedawali również prywatni kupcy artykuły żywnościowe w miastach. Poprawa sytuacji gospodarczej kraju oraz wzrost zaopatrzenia reglamentowanego mogły stopniowo opanować handel spekulacyjny.
Zbiory 1945 r. okazały się niewysokie. Spowodowało to ponowny wzrost cen artykułów rolnych, pogorszyła się aprowizacja ludności miejskiej.
Dla zaradzenia trudnościom zaostrzono z jednej strony rygory przy ściąganiu świadczeń rzeczowych, z drugiej zaś strony podjęto kroki w celu poprawy zaopatrzenia wsi w artykuły przemysłowe poprzez handel spółdzielczy i Państwową Centralę Handlową. Doraźną pomocą były dostawy pszenicy, owsa i jęczmienia z ZSRR otrzymane na wiosnę 1946 r. oraz dostawy żywności z UNRRA.
Pomoc otrzymana z zagranicy oraz poprawa położenia rolnictwa w 1946 r. pozwoliły na przezwyciężenie największych trudności. W 1946 r. ceny żywności zostały ustabilizowane (na poziomie wyższym niż w 1945 r.) przy równoczesnym znacznym wzroście płac (przeciętna nominalna płaca robocza w czerwcu 1946 r, kształtowała się 2,5-krotnie wyżej niż w 1945 r.). Poprawiło się również zaopatrzenie w artykuły przemysłowe.
Istotnym elementem określającym warunki życia pracowników najemnych był system stołówek pracowniczych. Stołówki tworzone przez zakłady pracy zapewniały zatrudnionym w nich pracownikom, a często także i ich rodzinom, obiady po niskich cenach. Część kosztów pokrywały prowadzące je instytucje. Doniosłe znaczenie miało utworzenie Funduszu Wczasów Pracowniczych oraz rozszerzenie uprawnień urlopowych robotników. W najbardziej artrakcyjnych okolicach FWP posiadał domy wypoczynkowe, w których za umiarkowaną opłatą pracownicy mogli spędzić urlop. Obok tego wiele domów wypoczynkowych znajdowało się pod zarządem poszczególnych przedsiębiorstw oraz związków zawodowych. Miejsc w domach tych początkowo nie było zbyt wiele, jednakże system wczasów szybko się rozwijał. Związki zawodowe podjęły wielką akcję propagandy wypoczynku wśród robotników.
Obok akcji wczasów pracowniczych duże znaczenie miały wyjazdy
480 Część siódma
dzieci i młodzieży na kolonie oraz obozy. By ułatwić opiekę nad dziećmi, powstawały żłobki i przedszkola przy zakładach pracy. Wszyscy pracownicy najemni zostali objęci ubezpieczeniem społecznym na wypadek choroby, przy czym składki ubezpieczeniowe obciążały wyłącznie pracodawców.
Przedstawione niektóre formy opieki nad pracownikami stanowiły olbrzymi przełom w stosunkach pracy. Była to realizacja prawa do odpoczynku oraz do opieki lekarskiej. Nie rozwiązana pozostała jednak sprawa emerytur i rent. Przez szereg lat pozostawały one na nie zmienionym poziomie, gdy równocześnie wzrastały ceny i zwiększały się płace.
48. ODBUDOWA GOSPODARKI NARODOWEJ
45.1. ZAŁOŻENIA PLANU TRZYLETNIEGO
21 września 1946. r. Krajowa Rada Narodowa podjęła uchwałę zawierającą wytyczne planu gospodarczego obejmującego okres do końca 1949 r. Ustawę określającą zadania planu
uchwała Sejmowa z 21 lipca 1947 r. Jak formułowała Ustawa
“podstawowym zadaniem gospodarstwa narodowego w okresie 1947—1949 jest podniesienie stopy życiowej pracujących warstw ludności powyżej poziomu przedwojennego" l2.
Miało to się dokonać drogą:
“a) utrwalenia ustroju i przebudowy struktury społeczno-gospodarczej kraju;
b) wyrównania szkód wojennych;
c) scalenia Ziem Odzyskanych z resztą kraju, z wszechstronnym wykorzystaniom w gospodarstwie narodowym szerokiego wybrzeża morskiego;
d) rozszerzenia udziału kraju w gospodarstwie światowym;
e) powrotu do kraju Polaków, którzy znaleźli się poza jego granicami w związ-Cku z wojną 1939—1945 r., jak również tych, którzy opuścili kraj dla celów zarobfkowych;
f f) obniżenia kosztów własnych produkcji dóbr i usług oraz wzrostu wydajności 'czynników produkcji"13. '
Konkretyzując te ogólne wskazania, ustawa postulowała wzrost udziału przemysłu i usług w ogólnej produkcji, rozwój handlu zagranicznego, wzrost produkcji podstawowych artykułów przemysłu konsumpcyjnego, stwierdzając jednak:
“Przesuwanie się pierwszeństwa produkcji dóbr konsumpcyjnych na dobra
12 DzURP 1947, nr 53, póz. 285. 18 Tamże.
Polska Ludowa 481
wytwórcze będzie dokonywane w miarę realizacji planu w jego końcowym okresie" 14.
/ Wreszcie ustawa określała rozmiary produkcji przemysłowej i rolnej w kolejnych latach; w 1949 r. miało nastąpić przekroczenie przedwojen-
(v, nej produkcji przemysłowej, w rolnictwie zaś osiągnięcie na głowę lud-
/ ności 110% przeciętnej produkcji z lat 1936—1938.
1 Jak wynika z powyższych założeń, w latach 1947—1949 miała jvzasa-dzie być zakończona odbudowa gospodarki polskiej i równocześnie zmienione proporcję między produkcją przemysłową a rolną. Założenia planu nie przewidywały budowy nowych zakładów; środEI inwestycyjne przeznaczono przede wszystkim na odbudowę najmniej zniszczonych _przęd-_ siębiorstw. Trzeba przy tym pamiętać, że plan dawał początkowo pierwszeństwo odbudowie przemysłu pracującego na potrzeby ludności. Już jednak od ostatniego roku planu priorytet przesuwał się w kierunku odbudowy i rozwoju przemysłu wytwarzającego środki produkcji.
48.2. PRZEMYSŁ
/
W/pierwszym _roku planu trzyletniego/przed gospodarką polską stanęło wiele trudnych zadań, o3 Tcforyćh rozwiązania zależał dalszy rozwój kraju. Z powodu ogromnych zniszczeń Polska nadal była zależna od pomocy zagranicznej. Oprócz pomocy bezzwrotnej (ZSRR, UNRRA) Polska otrzymała duże kredyty inwestycyjne ( w latach 1945—1949 ogółem 1,6 mld rubli kredytów, w tym l mld rubli na cele inwestycyjne; pierwsze miejsce zajmowały kredyty z ZSRR). Tymczasem zachodziły istotne zmiany w międzynarodowych stosunkach gospodarczych. Stany Zjednoczone, obserwując przewroty społeczne w wielu krajach europejskich, zdecydowały się podjąć przeciwdziałanie. 12 marca 1947 r. prezydent Harry Truman oświadczył, że Stany Zjednoczone będą udzielać pomocy poszczególnym krajom, którym zagrażać może obalenie systemu kapitalistycznego. Była to tzw. doktryna Trumana. W lecie tegoż roku amerykański sekretarz stanu George Marshall sformułował program pomocy gospodarczej dla krajów europejskich w celu przyśpieszenia ich odbudowy (tzw. plan Marshalla). Jak stwierdzili amerykańscy ekonomiści Do-nald L. Kemmerer i C. Cłyde Joneś, plan
“(...) był pierwotnie obliczony, aby ludność tych krajów stała się mniej wrażliwa na propagandę komunistyczną"16.
Ten polityczny cel nie był wówczas oczywiście ujawniony. Plan przyjęło 16 państw europejskich. Propozycję skorzystania z pomocy amery-
14 Tamże.
*• D. L. Kemmerer, C. C. Jones: American Economic History. New York 1959 s. 466.
31 — Historia gospodarcza Polski
482 CzęSć siódma
kańskiej otrzymały również kraje demokracji ludowej. Perspektywy wydawały się korzystne, zwłaszcza dla krajów zniszczonych wojną, toteż ofertę Stanów Zjednoczonych poddano gruntownej analizie. Polska porozumiewała się w tej sprawie z Czechosłowacją, gdzie niektórzy politycy zdecydowani byli skorzystać z planu Marshalla. Przeważyły jednak argumenty tych polskich ekonomistów, którzy wyciągając wnioski z polityki Stanów Zjednoczonych wobec Polski po pierwszej wojnie światowej, obawiali się politycznych następstw planu, a w konsekwencji gospodarczego i politycznego uzależnienia kraju od partnera zza oceanu. Ostatecznie zdecydowały względy polityki międzynarodowej, gdyż najbliższy sojusznik Polski i Czechosłowacji — Związek Radziecki postanowił odrzucić propozycję.
Odrzucenie pomocy marshallowskiej rozpoczęło okres nacisku gospodarczego na Polskę ze strony Stanów Zjednoczonych. Ograniczone zostały możliwości zakupu dóbr inwestycyjnych. Restrykcje objęły nawet towary inwestycyjne otrzymywane przez Polskę w ramach dostaw UNRRA, choć nie miały one znaczenia wojskowego. Zresztą w 1947 r. pomoc UNRRA została formalnie zakończona (część przyznanych dostaw dostarczono jeszcze w latach następnych). Osłabienie stosunków gospodarczych ze Stanami Zjednoczonymi oraz z niektórymi krajami zachodniej Europy spowodowało szereg trudności gospodarczych. Jedynym źródłem pomocy stał się wówczas Związek Radziecki, przed którym przecież również stały olbrzymie zadania odbudowy okręgów zniszczonych przez hitlerowców. Co więcej, niektórych potrzebnych nam maszyn i urządzeń Związek Radziecki nie wytwarzał.
Obok niekorzystnych zmian w stosunkach międzynarodowych wystąpiły trudności wewnętrzne. Ostre mrozy w zimie 1947 r. zakłóciły działanie transportu. Nieurodzaj w lecie 1947 r. spowodował konieczność importu żywności, a równocześnie Polska (wraz z innymi krajami demokracji ludowej oraz ZSRR) udzieliła pomocy żywnościowej Czechosłowacji, która nieurodzaj odczuła wyjątkowo dotkliwie. W zamian za żywność otrzymaliśmy pewne artykuły inwestycyjne, co ułatwiło odbudowę przemysłu.
Nieurodzaj i trudności w międzynarodowych stosunkach gospodarczych sprzyjały spekulacji oraz zwyżce cen na rynku krajowym.
Wszystkie wymienione przeszkody nie zdołały jednak zahamować wzrostu produkcji przemysłowej. Ważnym czynnikiem sprzyjającym temu był ruch współzawodnictwa pracy, zainicjowany przez górnika Wincentego Pstrowskiego. Istotą współzawodnictwa było umiejętne wykorzystanie właściwości technicznych narzędzi pracy i surowców (w górnictwie — warunków naturalnych, w jakich znajdowały się pokłady węgla, ich uwarstwienia itd.) w celu wzrostu wydajności pracy.
W rezultacie w 1947 r. wskaźnik produkcji przemysłu wielkiego
Polska Ludowa 483
i średniego osiągnął niemal poziom z 1938 r. (starsze szacunki GUS podawały, że przekroczył go o kilka procent; rozbieżności wynikły z przyjmowania odmiennych metod obliczeń i wiązały się z trudnościami ścisłego ustalenia podstawowych danych wyjściowych).
Stanowiło to wprawdzie duży sukces, ale nie oznaczało jeszcze osiągnięcia przedwojennego rozwoju przemysłu. Daleko za przemysłem wielkim i średnim pozostawały rzemiosło oraz przemysł drobny, dlatego też poziom całej produkcji przemysłowej był w 1947 r. nadal wyraźnie niższy w porównaniu z 1938 r. Ponadto w 1938 r. część urządzeń wytwórczych była unieruchomiona na skutek trudności zbytu, w 1947 r. zaś zdolności produkcyjne polskiego przemysłu wykorzystane były w możliwie największym stopniu. Oznacza to, że zdolność wytwórcza przemysłu w 1947 r. znajdowała się jeszcze znacznie w tyle za poziomem z 1938 r.
Pomyślne wykonanie zadań 1947 r. umożliwiało realizację sformułowanego w ustawie o planie trzyletnim postulatu stopniowego przesuwania nakładów inwestycyjnych do przemysłu ciężkiego. W związku z tym doszło do konfliktu w organach kierujących gospodarką narodową. Centralnemu Urzędowi Planowania zarzucono, że zmierzał do stosunkowego zwiększenia nakładów na przemysł produkujący artykuły konsumpcyjne. Tego rodzaju polityka gospodarcza dawała bezpośrednio szybsze efekty w dziedzinie poprawy położenia ludności, jednak w latach następnych tempo wzrostu stopy życiowej musiałoby być mniejsze. Ograniczenie inwestycji w przemyśle ciężkim prowadziłoby przecież w przyszłości także i do ograniczenia wzrostu produkcji przemysłu konsumpcyjnego. Przeciwną koncepcję reprezentowało Ministerstwo Przemysłu i Handlu (nazwę tę przybrało dotychczasowe Ministerstwo Przemysłu po reorganizacji dokonanej w końcu marca 1947 r., gdy przejęło z kompetencji innych ministerstw sprawy handlu wewnętrznego i zagranicznego, koncentrując w ten sposób decyzje w najważniejszych kwestiach polityki gospodarczej). W Polsce, w porównaniu z krajami zachodniej Europy, zbyt słabo rozwinięte były podstawowe działy przemysłu środków produkcji, co siłą rzeczy musiało ograniczać w przyszłości rozwój gospodarczy kraju. Równocześnie, wobec zmian w sytuacji międzynarodowej, należało się liczyć z pogłębieniem trudności w przywozie szeregu artykułów inwestycyjnych. Te względy przemawiały zatem za zwiększeniem nakładów na przemysł ciężki.
Zarzuty pod adresem CUP były przesadne, gdyż już pod koniec planu trzyletniego przewidywał on zwiększenie nakładów na przemysł ciężki. Zarazem jednak w większym stopniu niż kierownictwo Ministerstwa Przemysłu i Handlu zwracał uwagę na przemysł konsumpcyjny. Większe znaczenie miały rozbieżności dotyczące metodologu planowania gospodarczego, zasad obliczania dochodu narodowego oraz kierunków dalszej przebudowy gospodarczej Polski. Odmienne poglądy na wymienione
484 Część siódma
kwestie pociągały za sobą różnice w koncepcjach zasad planowania i zarządzania gospodarką. Z projektów formułowanych przez CUP wynikała większa rola spółdzielczości oraz przemysłu terenowego i drobnych prywatnych zakładów wytwórczych. Wybór drogi proponowanej przez MPiH skłaniał do ograniczenia sektora prywatnego, zwiększenia wpływu państwa na spółdzielczość oraz wzrostu centralizacji zarządzania. Pełna ocena rozbieżności, na którą wpływały także różnice stanowisk między PPR a PPS, nie jest jeszcze możliwa, gdyż nie są dotąd znane podstawowe dokumenty. Konflikt został rozstrzygnięty w lutym 1948 r., gdy w rezultacie dyskusji działaczy politycznych i gospodarczych pod przewodnictwem premiera J. Cyrankiewicza nastąpiła zmiana kierownictwa CUP. W roku następnym na miejsce CUP powołano Państwową Komisję Planowania Gospodarczego, a w miejsce Ministerstwa Przemysłu i Handlu szereg resortowych ministerstw gospodarczych. Wzrosły kompetencje Komitetu Ekonomicznego Rady Ministrów jako organu koordynującego pracę wielu ministerstw gospodarczych. PKPG powierzono całokształt planowania gospodarczego, przygotowanie materiałów pod obrady KERM oraz kontrolę wykonania jego uchwał.
Zmiany w kierownictwie gospodarki narodowej wiązały się z istotnymi zmianami politycznymi w kraju. W lecie 1948 r. przeciwko dotychczasowemu sekretarzowi KC PPR Władysławowi Gomułce oraz kilku innym czołowym działaczom PPR wysunięto poważne zarzuty polityczne, oskarżając ich o nieprawidłowe ujmowanie perspektyw socjalistycznej przebudowy rolnictwa oraz o odchylenie prawicowo-nacjonalistyczne. Nastąpiły zmiany w kierownictwie PPR, na którego czele stanął Bolesław Bie-rut. Wcześniej jeszcze, w październiku 1947 r., w wyniku postępującego od wyborów do Sejmu (styczeń 1947 r.) rozkładu PSL, uciekł za granicę Stanisław Mikołajczyk. W PSL wysunęli się na czoło politycy odrzucający dotychczasową linię, którzy później (w 1949 r.) współdziałali w zjednoczeniu ruchu ludowego w Zjednoczonym Stronnictwie Ludowym. Wreszcie w grudniu 1948 r., jako rezultat zacieśniającej się od szeregu lat współpracy między dwiema partiami robotniczymi, PPR i PPS, doszło do ich zjednoczenia i powstania Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej. Oznaczało to wzmocnienie obozu rewolucyjnego oraz poważne osłabienie sił reakcji, która utraciła legalną reprezentację polityczną. Równocześnie w obozie rewolucyjnym przewagę uzyskał kierunek reprezentujący tendencję do przyśpieszenia rozwoju przemysłu środków produkcji. Wyrazem tego był w sektorze uspołecznionym systematyczny wzrost udziału nakładów inwestycyjnych na przemysł w ogólnych wydatkach na inwestycje, a spadek udziału nakładów na rolnictwo (na przemysł w latach 1947—1949 przeznaczono kolejno 34, 35 oraz 37% ogółu nakładów, na rolnictwo zaś 15, 12 oraz 10%; obliczenia na podstawie cen z 1956 r.).
Polska Ludowa 485
W wyniku szybkiej odbudowy i przeznaczenia dużej części nakładów inwestycyjnych na przemysł zadania planu trzyletniego w dziedzinie wzrostu produkcji przemysłowej zostały wykonane w ciągu 2 lat i 10 miesięcy. W latach 1947—1949 tempo wzrostu produkcji utrzymywało się na bardzo wysokim poziomie; w porównaniu z rokiem poprzednim produkcja w cenach niezmiennych wzrastała kolejno: o 33, 37 i 22%. Tak wysokie tempo produkcji przemysłowej możliwe było tylko w okresie odbudowy gospodarczej. Nakłady inwestycyjne przeznaczano na odbudowę, a nie budowę od podstaw nowych fabryk, a więc efektywność inwestycji kształtowała się wysoko.
Rozwój produkcji przemysłowej nie objął jednakże w tym samym stopniu wszystkich dziedzin. Niewiele tylko wzrosła produkcja rzemiosła;
w rzemiośle prywatnym zatrudnienie w 1949 r. spadło w porównaniu z 1946 r. o 8%.
W przemyśle państwowym wystąpiły też istotne nierównomierności w wykonaniu zadań planowych. Wprawdzie w nielicznych tylko dziedzinach nie osiągnięto planowanych wskaźników, lecz niekorzystnym zjawiskiem był fakt, że dotyczyło to przede wszystkim artykułów przemysłu konsumpcyjnego. Ministerstwu Przemysłu Lekkiego zabrakło 3% do realizacji zadań. Zarazem w niektórych dziedzinach zadania planowe znacznie przekroczono. Tak np. już do l listopada 1949 r. produkcja kabli przekroczyła plan o 66%.
Wzrost produkcji wiązał się z szybkim zwiększaniem się zatrudnienia. W latach 1946—1949 liczba osób zatrudnionych poza rolnictwem wzrosła o 1,2 min. Tempo wzrostu produkcji było jednakże nieco szybsze od tempa wzrostu liczby pracowników. Oznacza to, że równocześnie zwiększyła się wydajność pracy.
Rozwój przemysłu, ułatwiony przez odzyskanie ziem zachodnich, doprowadził do istotnych przemian w strukturze zawodowej Polski. W 1950 r. (data spisu ludności) z rolnictwa utrzymywało się 47,1% ludności (w 1931 r. — data ostatniego spisu przed wojną — 60,0%), z przemysłu zaś (wliczając rzemiosło) 20,9% (w 1931 r. — 12,8%). Oznacza to, że w okresie planu trzyletniego rozpoczęła się wielka migracja ludności ze wsi do miasta. Przyśpieszało ją to, że na ziemiach zachodnich i północnych miasta były bardziej rozbudowane niż na ziemiach ukraińskich i białoruskich. Ruchy emigracyjne na zachód pociągnęły więc za sobą osiedlanie się w miastach pewnej części ludności poprzednio zamieszkałej
na wsi.
18.3. ROLNICTWO
W przemyśle, mimo wszystkich trudności, wykonanie planów gospodarczych przebiegało pomyślnie, mniej korzystnie natomiast przedstawiała
486 Część siódma
się sytuacja w rolnictwie. Złe warunki atmosferyczne spowodowały, że w 1947 r., pierwszym roku planu trzyletniego, zbiory okazały się niższe, niż oczekiwano. Wprawdzie w porównaniu z 1946 r. nastąpił wzrost produkcji rolnej o około 40%, jednakże wskutek równoczesnego silnego ograniczenia dostaw UNRRA nie wystarczała ona na pokrycie zapotrzebowania. Wyrazem niedostatecznego wzrostu produkcji rolnej było osiągnięcie w 1947 r. zaledwie 66% przeciętnego poziomu z lat 1934— —1938. W przezwyciężeniu trudności nie mogły pomóc gospodarstwa Państwowych Nieruchomości Ziemskich. Wprawdzie uzyskiwały one lepsze od przeciętnych plony pszenicy, ale we wszystkich pozostałych dziedzinach znajdowały się daleko w tyle. Szczególnie zaniedbana była w nich hodowla. Sytuacja rolnictwa zmuszała do importu dużych ilości zbóż.
Dla poprawy sytuacji w rolnictwie państwo podjęło szereg środków zaradczych. Przede wszystkim rozwinięto kontraktację, czyli system umów zawieranych z rolnikami przez uspołecznione przedsiębiorstwa, które gwarantowały uzyskanie określonych z góry cen za produkty rolne, gospodarce socjalistycznej zapewniały zaś dostawy potrzebnych towarów. Za szczególny sukces uznać należy, że w 1947 r. kontraktacja buraków cukrowych objęła około 400 000 gospodarstw indywidualnych. Przed wojną cukrownie uprzywilejowywały dużych plantatorów buraków, oszczędzając sobie kłopotu z drobnym producentem. Dlatego też uprawa buraków cukrowych w gospodarstwach chłopskich nie miała tradycji. Odpowiednia organizacja kontraktacji w krótkim czasie umożliwiła zastąpienie dawnych wielkich plantatorów drobnymi. W 1947 r. kontraktacja objęła ziemniaki, len, warzywa, rośliny oleiste, trzodę chlewną, mleko, jaja oraz szereg innych artykułów. Wieś, poprzez spółdzielnie ,,Samopomocy Chłopskiej", otrzymała pierwsze traktory. Wzrastały dostawy nawozów sztucznych. Wszystkie te środki sprzyjały dalszemu wzrostowi produkcji rolnej. W 1948 r. osiągnęła ona 77% przeciętnego poziomu z lat 1934—1938, co wobec zmniejszenia się liczby ludności w porównaniu z 1938 r. pozwoliło na przekroczenie o 9% przedwojennej produkcji na l mieszkańca.
Nie oznaczało to jednak bynajmniej zaspokojenia potrzeb. Przekroczenie poziomu przedwojennego było niezbyt duże, natomiast bez porównania silniej wzrosło spożycie własne ludności wiejskiej. Toteż produkcja artykułów rolnych nadal była znacznie niższa niż przed wojną. Równocześnie wzrosło zapotrzebowanie ludności miast na żywność. Toteż niezbędne stały się dalsze wysiłki w celu przyśpieszenia wzrostu produkcji rolnej.
Nurt polityczny, który zwyciężył w Polsce w 1948 r., widział rozwiązanie przede wszystkim w rozwoju spółdzielczości produkcyjnej na wsi. Program ten sformułował na jesieni 1948 r. Hilary Minc. Nie była to forma zupełnie nowa; już poprzednio wspominaliśmy o spółdzielniach par-
Polska Ludowa 487
celacyjno-osadniczych, które tworzyły się na Ziemiach Odzyskanych w 1946 r. Część tych spółdzielni nie rozwiązała się i w 1948 r. przekształciła w spółdzielnie produkcyjne.
Program rozwoju nowej formy gospodarowania na wsi wychodził ze słusznego założenia, że szybki wzrost produkcji rolnej, a zarazem polepszenie warunków pracy rolnika, dać może jedynie duże, zelektryfikowane, zmechanizowane, nowoczesne gospodarstwo. Oczywiście, w Polsce Ludowej nie mogło to być gospodarstwo kapitalistyczne, lecz gospodarstwo, zorganizowane na nowych zasadach społecznych. Za cel rozwoju spółdzielczości produkcyjnej stawiano także zlikwidowanie warstwy drobnych kapitalistów wiejskich. Jednakże realizacja tego programu musiała napotkać liczne trudności. Chłopi polscy czuli się niesłychanie silnie związani z własnym gospodarstwem. Ostatnie sto kilkadziesiąt lat historii Polski były przecież dziejami walki chłopa o ziemię. Równocześnie przez długi czas propaganda antyradziecka przedstawiała w ponurych barwach-radziecki system kołchozów. Akcja na rzecz spółdzielczości produkcyjnej musiała uwzględniać te warunki historyczne i umiejętnie przekonywać do nowej formy gospodarowania. Ponadto chłopi obawiali się, że w spółdzielniach produkcyjnych niektórzy członkowie będą unikać pracy i żyć kosztem innych.
Wysunięcie programu uspółdzielczenia wsi w 1948 r. wiązało się z uchwałami Biura Informacyjnego Partii Komunistycznych i Robotniczych, w których uczestniczyła PPR, a następnie PZPR. Większość przedstawicieli partii biorących udział w naradach uznała, że należy wybrać wariant przyśpieszonego uspołecznienia produkcji rolnej. Jego cechą charakterystyczną było wyprzedzanie zmian w bazie technicznej rolnictwa przez zmiany w stosunkach społecznych i ekonomicznych. Uspołecznienie produkcji rolnej miało się dokonać wcześniej, niż osiągnięto pełne zaopatrzenie tworzących się wielkich jednostek produkcyjnych w nowoczesne techniczne wyposażenie. Wybór tego wariantu określony został z jednej strony przez wspomniane już zmiany w międzynarodowych stosunkach politycznych i gospodarczych, które skłaniały do przyśpieszenia przeobrażeń socjalistycznych oraz umocnienia siły gospodarczej państw związanych sojuszem z ZSRR, z drugiej strony było to bezkrytyczne przejmowanie doświadczeń kolektywizacji rolnictwa radzieckiego, dokonywanej w innych warunkach historycznych.
Przed rokiem 1948 czołowi działacze polskiego ruchu robotniczego przewidywali odmienny wariant rozwoju rolnictwa: stopniowe uspołecznianie produkcji, odraczając zapoczątkowanie przemian do czasu, gdy wzrośnie produkcja przemysłu na potrzeby wsi oraz nastąpią zmiany w stosunku opinii publicznej do gospodarki zespołowej.
W latach planu trzyletniego spółdzielnie produkcyjne były nieliczne. W końcu 1949 r. w całym kraju istniało ich 243. W tym początkowym
488 Część siódma
okresie spółdzielnie stanowiły dopiero zalążek nowej formy produkcji w rolnictwie i nie odgrywały jeszcze wielkiej roli gospodarczej. Toteż w dalszym ciągu wzrost wytwórczości rolniczej zależał przede wszystkim od gospodarki indywidualnej i majątków państwowych. Wobec niewystarczającej produkcji rolnej należało stworzyć im jak najlepsze warunki pracy. Tymczasem rozdział środków inwestycyjnych świadczył, że w polityce gospodarczej zaczynały zwyciężać tendencje, by problemy rolnictwa odsuwać na dalszy plan.
Mimo tych niepokojących zjawisk plan trzyletni zamknął się również dużymi osiągnięciami rolnictwa.
Ogólna powierzchnia gruntów wziętych pod uprawę nieznacznie przekroczyła założenia planu. Przekroczone zostały przewidywane plony (plan zakładał osiągnięcie 11,8 q pszenicy, 11,2 q żyta, 120 q ziemniaków oraz 180 q buraków cukrowych z l hektara, uzyskano natomiast w roku 1949 odpowiednio 12,3, 13,1, 122 oraz 184 q). Pogłowie koni i bydła rogatego wzrosło bardziej, niż oczekiwano (koni było 2652 tyś., krów — 4761 tyś.). Jedynie pogłowie trzody chlewnej nie osiągnęło wskaźnika planowanego (było 6,1 min sztuk, planowano zaś 9 min sztuk). W porównaniu z 1938 r. produkcja rolna na l mieszkańca osiągnęła 119%, jednakże bezwzględny jej poziom był nadal niższy jeszcze niż przed wojną.
48.4. BITWA O HANDEL
Trudności przeżywane przez rolnictwo, niedostateczny wciąż poziom produkcji artykułów przemysłowych odbiły się na stosunkach rynkowych. Należy pamiętać, że w 1946 r. na 168,8 tyś. zakładów handlowych — 149,5 tyś. należało do prywatnych właścicieli; prywatne przedsiębiorstwa przeważały nie tylko w detalu, lecz i w hurcie. Firmy prywatne, szczególnie hurtowe, były wprawdzie mniejsze od uspołecznionych, jednakże przy tak dużej ich liczbie państwo miało ograniczone możliwości oddziaływania na obrót towarowy. Wykorzystując nie ustabilizowane warunki rynkowe, sezonowe braki w zaopatrzeniu, a także niedoskonałą politykę handlową państwa, handel prywatny, jak wówczas szacowano, zdołał przechwycić w 1947 r. około 10% dochodu narodowego. Spekulujący kupcy wykupywali niektóre towary, a następnie sprzedawali je po wygórowanych cenach. Część prywatnych przedsiębiorstw uprawiała przy tym różne formy handlu nielegalnego (np. złotem i walutami obcymi, bimbrem), ułatwiała potajemny ubój zwierząt itd. Podobnej działalności sprzyjały nastroje niepewności, gdyż dość powszechnie panowało przekonanie, że rząd będzie ograniczał zakres “inicjatywy prywatnej". Spekulacja rozwinęła się, zwłaszcza w 1947 r., w związku z nie odpowiadającą rosnącemu zapotrzebowaniu towarową produkcją rolnictwa. Ostry wzrost cen spowodował wówczas spadek płac realnych lud-
Polska Ludowa 489
ności miejskiej. Dla przeciwdziałania tym niepożądanym zjawiskom przedsięwzięto szereg doraźnych środków. Powstały Społeczne Komitety Kontroli Cen, których zadaniem był nadzór nad cenami w prywatnych sklepach, oraz Komisja Specjalna do Walki ze Spekulacją i Nadużyciami. Jednakże administracyjnymi metodami nie udało się pokonać trudności, spowodowanych brakiem dostatecznej masy towarowej.
Dodatkowym problemem była rola spółdzielczości. W początkowym okresie odbudowy rozwinęła się ona szybko, lecz nie potrafiła opanować sytuacji rynkowej. Wśród działaczy spółdzielczych występowały tendencje, by tę formę organizacji życia gospodarczego traktować jako typ ustroju społecznego, odmienny z gruntu od socjalistycznej gospodarki państwowej. Wielu działaczy PPS, którzy postulowali kształtowanie zdecentralizowanego modelu gospodarki socjalistycznej, wyznaczało organizacjom spółdzielczym ważną rolę w produkcji, a decydującą w handlu, z drugiej strony zaś niektóre organizacje spółdzielcze (przeważnie dotyczyło to spółdzielczości pracy) w praktyce sprowadzały swą działalność do ochrony elementów kapitalistycznych. Wobec daleko idących przywilejów, którymi cieszyły się spółdzielnie, wystąpiło zjawisko “spółdzielni rodzinnych", w rzeczywistości prywatnych przedsiębiorstw kapitalistycznych, które chroniły się pod spółdzielczym szyldem.
Przedstawiona sytuacja w obrocie towarowym oraz rozbieżności w sprawie kierunków rozwoju gospodarki polskiej były przyczynami rozpoczęcia tzw. bitwy o handel. Punktem wyjścia stała się rozpoczęta na wiosnę 1947 r. dyskusja, która doprowadziła do wyjaśnienia roli spółdzielczości w systemie demokracji ludowej. Zwyciężyła koncepcja reprezentowana przez działaczy PPR, zgodnie z którą kluczowa pozycja w handlu winna przypaść państwu. Państwo miało też uzyskać większy wpływ na spółdzielczość, by włączyć ją do scentralizowanego systemu planowania. Tą drogą zamierzano opanować sytuację rynkową. W lecie 1947 r. podjęto kroki zmierzające do ograniczenia zasięgu handlu prywatnego. Rozbudowano placówki Państwowej Centrali Handlowej, zaczęły powstawać powszechne domy towarowe, rozpoczął się szybki rozwój spółdzielczej sieci handlowej. Na wsi organizowanie handlu spółdzielczego wziął w swe ręce na zasadzie wyłączności ZSCh. W całym kraju powstawały gminne spółdzielnie “Samopomoc Chłopska". Nową formę przyjęły także spółdzielnie od dawna istniejące we wsiach. W 1948 r. powstała Centrala Rolnicza Spółdzielni “Samopomoc Chłopska" jako nadrzędna organizacja spółdzielczości rolniczej. Usunęło to dotychczasową wielo-torowośc organizacyjną i umożliwiło dalszy rozwój sieci spółdzielni wiejskich.
W maju 1947 r. powstało Biuro Cen, które — zgodnie z nowymi przepisami — ustalało dopuszczalne w handlu marże oraz ceny maksymalne artykułów przemysłowych. Wojewódzkie, miejskie i powiatowe komisje
490 CząSć siódma
cennikowe określały maksymalne ceny podstawowych artykułów spożywczych. Utworzono też organy kontrolujące przestrzeganie zarządzeń. Równocześnie przedsiębiorstwa prywatne obciążono zwiększonymi podatkami. To wszystko ograniczyło zyski handlu prywatnego i wywołało ten-•dencję do likwidacji sklepów przez ich właścicieli.
W czerwcu 1947 r. nowa ustawa wprowadziła zasady koncesjonowania handlu prywatnego. Zezwolenia wydawały władze wojewódzkie stosownie do miejscowych potrzeb. Połączono to z surowym egzekwowaniem podatków.
W ciągu 1948 r. nastąpił szybki rozwój handlu uspołecznionego. W końcu tego roku udział hurtu prywatnego spadł do 2,5% w obrocie artykułami przemysłu państwowego, a do 4% w zaopatrzeniu rynku miejskiego w zboże. Udział hurtu uspołecznionego w całości obrotów wzrósł w tym czasie do 80—85%, a udział detalu uspołecznionego w całości obrotów detalicznych do 35%. W 1949 r. liczba prywatnych sklepów detalicznych spadła do 77 tyś. (w 1947 r. — 131 tyś.), a przedsiębiorstw hurtowych prywatnych do 1128 (w 1947 r. — 3307). Prawie dwukrotnie wzrosła natomiast liczba uspołecznionych przedsiębiorstw hurtowych i detalicznych. Najwięcej prywatnych przedsiębiorstw utrzymało się wśród zakładów gastronomicznych i w handlu artykułami gospodarstwa domowego. Trzeba przy tym pamiętać, że sklepy państwowe były z reguły o wiele większe od prywatnych, podobnie jak i sklepy spółdzielcze. Mimo to powyższe dane świadczą o skurczeniu się sieci handlowej. Przy równoczesnym wzroście masy towarowej nastąpiło zwiększenie przeciętnych obrotów na jedną placówkę handlową, co powodowało pogorszenie obsługi klientów.
Reorganizacja handlu zmieniła w krótkim czasie oblicze tej gałęzi gospodarki, poddając ją planowemu kierownictwu państwa. Jednak sieć handlowa okazała się w niektórych okolicach kraju (np. w woj. rzeszowskim) zbyt rzadka, aby zaspokoić potrzeby ludności. Niedostateczne zaopatrzenie sklepów utrudniało również sprostanie wymaganiom klientów. W rezultacie spekulacja nie została zlikwidowana, lecz jedynie nieco ograniczona.
4».5. REFORMA SYSTEMU BANKOWEGO
W okresie powojennym większość dawniej działających instytucji kredytowych nie podjęła działalności. Część z nich uległa całkowitemu zniszczeniu, w innych brak było kierownictwa i środków finansowych. Poważnym ciosem dla prywatnych instytucji kredytowych stała się reforma walutowa z lutego 1945 r., w której wyniku utraciły wartość stare pieniądze, a rząd nie wyrażał zgody na ich wymianę. Centrala Banku Polskiego znajdowała się w Anglii. Rząd polski powołał zatem 15 stycznia
Polska Ludowa 491
1945 r. nową instytucję emisyjną: Narodowy Bank Polski. Utrzymano przedwojenne banki państwowe: Bank Gospodarstwa Krajowego, Państwowy Bank Rolny i Pocztową Kasę Oszczędności, banki komunalne:
Polski Bank Komunalny, Komunalny Bank Kredytowy w Poznaniu i Komunalną Kasę Oszczędności, banki spółdzielcze: Bank “Społem", Centralną Kasę Spółek Rolniczych i niektóre spółdzielnie kredytowe oraz banki zachowujące formę spółek akcyjnych: Bank Polska Kasa Opieki (akcje jego należały do PKO), Bank Związku Spółek Zarobkowych (znaczna część jego akcji na krótko przed wybuchem wojny znalazła się w rękach państwa) i Bank Handlowy w Warszawie (akcje częściowo znajdowały się w posiadaniu cukrowni Wielkopolski i Pomorza, a przez nacjonalizację przemysłu przeszły w posiadanie państwa). W ten sposób faktycznie cały system bankowy został podporządkowany Ministerstwu Skarbu, choć istniały początkowo próby skierowania aparatu bankowego na te same tory co przed wojną. Przez krótki czas próbowały działać niektóre banki prywatne, lecz po stwierdzeniu, że zajmowały się operacjami typu spekulacyjnego, uległy likwidacji zgodnie z prawem bankowym.
Trzeba tu wyraźnie podkreślić, że w Polsce Ludowej nie przeprowadzono nacjonalizacji prywatnego aparatu, bankowego. Wobec ogromnych strat, które w latach wojny poniosły banki i ich klienci, uspołecznienie bankowości prywatnej nic państwu nie dawało, natomiast mogło spowodować rozliczne trudności związane z dużymi udziałami kapitałów obcych w polskim aparacie kredytowym. Dlatego za dogodniejsze uznano zlikwidowanie instytucji kredytowych niż ich nacjonalizację.
Początkowo, w porównaniu z okresem przedwojennym, nie zmieniły się metody pracy banków i ich organizacja. Jednakże w miarę rozwoju systemu gospodarki planowej coraz niezbędniejsze stało się dostosowanie systemu bankowego do nowych potrzeb. Dlatego też od 1946 r. rozpoczęły się stopniowe zmiany w systemie bankowym, które uwieńczyła reforma bankowa w okresie planu trzyletniego. Wzorowała się ona na zasadach wypróbowanych w ZSRR.
Gospodarka planowa wymagała przede wszystkim skoncentrowania rozliczeń przedsiębiorstw w jednym banku, który by uzyskał możność sprawowania nad nimi kontroli finansowej. Z drugiej strony niezbędna stawała się centralizacja czasowo wolnych środków pieniężnych. Tylko w tych warunkach można było mówić o planowym finansowaniu. Tymczasem w dotychczasowym systemie przedsiębiorstwo miało swobodę wyboru banku (lub banków), w którym przechowywało wolne środki, mogło zaciągać kredyty w dowolnej instytucji finansowej. Specjalizacja banków nie była zasadą przestrzeganą bezwzględnie. Nie znano też ścisłej celowości kredytu, gdyż znacznej części pożyczek krótkoterminowych udzielano na podstawie weksli pochodzących z obrotu towarowego.
W 1946 r. Narodowy Bank Polski otrzymał prawo bezpośredniego kre-
492 Część siódma
dylowania przedsiębiorstw kluczowych działów gospodarki narodowej. Równocześnie uchwała Komitetu Ekonomicznego zawierała zalecenie, by ograniczyć kredyty w formie dyskonta weksli.
Zadanie przebudowy systemu kredytowego stało się szczególnie doniosłe w okresie planu trzyletniego, gdy wykrystalizowały się ostatecznie formy organizacyjne gospodarki narodowej. W 1947 r. zrealizowano zakaz udzielania przedsiębiorstwom państwowym kredytu na podstawie weksli, jak również zakaz udzielania sobie wzajemnie kredytu przez te przedsiębiorstwa. Równocześnie wprowadzono obowiązkowe rozliczenia między przedsiębiorstwami za pośrednictwem banku. Dawne formy kredytu zachowano jedynie dla gospodarki nieuspołecznionej. Kilka miesięcy później, jako logiczne uzupełnienie powyższych zasad, wprowadzono obowiązek przechowywania wszystkich środków pieniężnych przedsiębiorstwa w jednym banku, który obsługiwał działalność eksploatacyjną. Umożliwiło to pełną kontrolę finansową. Równocześnie wprowadzono zasadę wyodrębnienia środków przeznaczonych na inwestycje od środków przeznaczonych na bieżącą działalność.
Realizacja powyższych zasad pociągała za sobą wzrost roli Narodowego Banku Polskiego. Początkowo był on przede wszystkim instytucją emisyjną, teraz otrzymał uprawnienia centrali finansowej oraz planującej dla całego systemu kredytowego.
W tych warunkach w lecie 1948 r. ukazał się dekret o reformie bankowej. Na jego podstawie miały działać banki podstawowe i specjalne. Do pierwszych zaliczono Narodowy Bank Polski, jako bank centralny, koncentrujący rozliczenia przedsiębiorstw i finansujący ich działalność eksploatacyjną; Bank Inwestycyjny, zgodnie z nazwą finansujący inwestycje. Do banków specjalnych należały: Bank Rolny (finansujący rolnictwo), Bank Komunalny (finansujący samorządy; później inne banki przejęły zakres jego działania) i Powszechna Kasa Oszczędności. Do 1950 r. istniał też Bank Rzemiosła i Handlu (utworzony na bazie Banku Związku Spółek Zarobkowych), kredytujący sektor prywatny. Oprócz nich dla niektórych operacji zagranicznych utrzymano dwie spółki akcyjne: Bank Handlowy w Warszawie i Bank Polska Kasa Opieki. Wszystkie pozostałe instytucje kredytowe postawione zostały w stan likwidacji. Zlikwidowano także spółdzielnie oszczędnościowo-pożyczkowe; ich miejsce stopniowo zajmowały gminne kasy spółdzielcze związane działalnością z Bankiem Rolnym.
Reforma bankowa, której realizacja przeciągnęła się jeszcze na następne lata, dostosowała system kredytowy do potrzeb planowej gospodarki narodowej.
Polska Ludowa 493
4».6. ZAGOSPODAROWANIE ZIEM ODZYSKANYCH
W ciągu 1947 i 1948 r. w dalszym ciągu trwała akcja osadnicza na Ziemiach Odzyskanych. Według przybliżonych danych w końcu 1948 r. liczba ludności polskiej (rodzimej oraz osadników) zbliżyła się do 6 milionów. Ponieważ przeprowadzony w grudniu 1950 r. spis ludności wykazał blisko 5,9 min osób na tym terenie, uznać można, że w zasadzie ruch osadniczy został zakończony w 1948 r. Nie oznaczało to całkowitego ustabilizowania ludności ziem zachodnich i północnych. Utrzymywały się jeszcze ruchy w dwóch kierunkach: z ziem dawnych na Ziemie Odzyskane i odwrotnie. Na ziemie dawne powracali ci, którzy na Ziemiach Odzyskanych szukali tylko doraźnej korzyści, oraz osadnicy, którzy nie zdołali przystosować się do nowych warunków. Na Ziemie Odzyskane przybywały ostatnie grupy osadników. Przewagę miały ruchy na Ziemie Odzyskane.
Najwięcej osób mieszkało w okręgach południowych, północne w dalszym ciągu dysponowały miejscami dla nowych osadników.
Zasiedlanie Ziem Odzyskanych związane było z wielkim wysiłkiem, zmierzającym do odbudowy zniszczeń wojennych. Udział tego terytorium w nakładach inwestycyjnych stale wzrastał (1946 r. — 26% całości inwestycji państwowych, 1947 r. — 32%, 1948 r. — 38%). W rezultacie w 1948 r. produkcja przemysłu państwowego Ziem Odzyskanych wyniosła 22% całej wytwórczości przemysłu państwowego w Polsce. Było to duże osiągnięcie. Dalsza odbudowa przemysłu Ziem Odzyskanych postępowała wolniej niż na ziemiach dawnych. Odbudowano przede wszystkim najważniejsze ośrodki przemysłowe i największe zakłady produkcyjne, głównie na Górnym i na Dolnym Śląsku. Na wybrzeżu uruchomiono porty Gdańsk i Szczecin wraz z okolicznymi wielkimi zakładami produkcyjnymi. Ośrodki te przyciągały największą liczbę ludności. Nie wystarczyło natomiast funduszów na równoczesną i równomierną odbudowę mniejszych przedsiębiorstw i mniejszych miast. Z tego powodu możliwości produkcyjne przemysłu w województwach zachodnich i północnych były tylko częściowo wykorzystane.
Podobnie nie udało się od razu w pełni wyzyskać możliwości produkcyjnych rolnictwa. Wyrazem tego był stosunkowo spory udział odłogów w ogólnej powierzchni gruntów ornych. Gdy w całej Polsce w 1948 r. stanowiły one 6,3%, na Ziemiach Odzyskanych sięgały 11% (pamiętać należy jednak, że w 1947 r. na Ziemiach Odzyskanych odłogi stanowiły aż 33,4% ogółu gruntów ornych). Rozmieszczenie odłogów było nierównomierne, najwięcej znajdowało się na Pomorzu Zachodnim i w północno-wschodniej części województwa olsztyńskiego.
Bardzo różniły się też plony uzyskiwane z hektara. W 1949 r. wśród przodujących województw znalazło się opolskie: 14,5 q pszenicy (za byd-
494 Część siódma
goskim, poznańskim i katowickim), 15,0 q żyta (najwyższa wydajność w Polsce), 13,7 q jęczmienia (za bydgoskim i poznańskim), nieco gorsze były plony okopowych. Na drugim krańcu znajdowało się woj. olsztyńskie, o najniższych w Polsce plonach pszenicy, niemal najniższych żyta (przed białostockim), jęczmienia (przed zielonogórskim) i okopowych. Ogólnie stwierdzić trzeba, że plony na Ziemiach Odzyskanych kształtowały się nieco niżej niż przeciętne dla Polski, najniższe były w województwach północnych, gdyż w latach 1944—1945 nastąpiła tu przerwa w normalnej uprawie znacznej części gruntów. W wielu okolicach rozpleniły się chwasty, niejednokrotnie — wskutek zniszczenia urządzeń melioracyjnych — grunty podmokły. Te czynniki nie odegrały znaczniejszej roli na terenach zamieszkałych przez większą liczbę polskiej ludności rodzimej (na Opol-szczyźnie), gdzie utrzymana została ciągłość produkcji rolnej. Odbudowę rolnictwa utrudniały braki ludności w niektórych okolicach (zwłaszcza w województwach północnych). Wobec braku robotników niejednokrotnie zdarzało się, że w majątkach państwowych plony zostawały nie zebrane na polu.
Mimo wszystkich trudności i nie rozwiązanych jeszcze problemów, ziemie zachodnie w okresie planu trzyletniego w zasadzie zostały zagospodarowane i włączone w jednolity system gospodarczy obejmujący całe państwo. Nie zakończyła się jeszcze natomiast na ich terenie odbudowa zniszczeń wojennych.
48.7. ZMIANY W POŁOŻENIU LUDNOŚCI
W okresie planu trzyletniego gospodarka polska napotykała różnorodne trudności, wynikające między innymi z pogorszenia się sytuacji międzynarodowej. Należało rozwiązać problemy, których nie mogli przewidzieć twórcy planu. W końcowym okresie jego realizacji pewnym zmianom uległa ogólna polityka ekonomiczna państwa. Mimo to produkcyjne zadania planu trzyletniego zostały wykonane z nadwyżką. Wystąpiła przy tym wyraźna dysproporcja w rozwoju produkcji przemysłowej, która globalnie osiągnęła i w wielu dziedzinach przekroczyła poziom przedwojenny, oraz rolnej, która była niższa od poziomu przedwojennego. Dysproporcja uzewnętrzniała się tym silniej, że wzrosło własne spożycie wsi, wzrost produkcji towarowej rolnictwa był zatem odpowiednio niższy.
Plan trzyletni zakończył w zasadzie okres odbudowy przemysłu w Polsce. Wprawdzie w wielu dziedzinach odbudowa nie została jeszcze zakończona, w innych jednak dokonano nowych inwestycji. Pozwalało to w następnym okresie położyć cały nacisk na rozbudowę gospodarki, podczas gdy zadania odbudowy schodziły już na plan dalszy.
Podstawowym zadaniem planu trzyletniego było uzyskanie szybkiej poprawy położenia materialnego ludności, z tego zatem punktu widzenia
Polska Ludowa 495
należy rozpatrywać jego wyniki. Ocena zmian w położeniu ludności może być dokonana jednak tylko w przybliżeniu, ponieważ pewne jego elementy są nieporównywalne.
Przede wszystkim podkreślić należy istotną poprawę warunków życia ludności wiejskiej. Wzrost produkcji rolnej oraz stopniowy wzrost cen artykułów rolnych powodowały zwiększenie się dochodów wsi. Dokonywało się to zarówno poprzez wzrost spożycia produktów żywnościowych, jak też i poprzez zwiększenie się możliwości nabywania artykułów przemysłowych, których dostawy systematycznie wzrastały.
Te czynniki wpływały nierównomiernie na zmiany położenia różnych grup ludności wiejskiej. Korzystną zmianę odczuli przede wszystkim właściciele większych gospodarstw, którzy dysponowali większą ilością artykułów do sprzedaży. Wyrównywała to częściowo polityka podatkowa:
w okresie planu trzyletniego wzrosło obciążenie zamożniejszych grup. Polityka podatkowa nie mogła jednak zniwelować istniejących tendencji choćby z tego względu, że zamożniejsze gospodarstwa uzyskiwały możliwość zarobków typu spekulacyjnego.
Rozmiary dochodów stanowiły oczywiście czynnik o podstawowym znaczeniu, ale nie jedyny, postępowała bowiem odbudowa zniszczonego majątku trwałego. Do końca 1949 r. przy pomocy państwa odbudowano blisko połowę zniszczonych zagród (222 tyś., z tego 113 tyś. w okresie planu trzyletniego). Brak przy tym informacji o odbudowie dokonanej wyłącznie własnymi siłami chłopów. Do końca 1949 r. zelektryfikowano 14% ogółu gospodarstw w Polsce, Poprawy położenia wsi dowodził wzrost liczby radioabonentów. W końcu 1949 r. było ich na wsi 321 tyś., w tym 143 tyś. posiadało odbiorniki lampowe. Wszystkie te dane świadczą o bardzo poważnych zmianach w położeniu ludności wiejskiej, zwłaszcza w porównaniu z warunkami przedwojennymi.
Zmiany objęły jednakże nierównomiernie poszczególne regiony. Naj-wyraźniejsza poprawa zarysowała się w położeniu chłopów z okolic najbardziej upośledzonych przed wojną; szczególnie doniosłą rolę odegrało rozładowanie przeludnienia wsi w drodze reformy rolnej oraz przesiedlenia się części ludności na Ziemie Odzyskane. Nie wyrównało to wszakże różnic istniejących między uboższymi a zamożniejszymi okolicami Polski. Zwłaszcza w północnej części województwa warszawskiego, w woj. białostockim, rzeszowskim i niektórych powiatach krakowskiego sytuacja ludności wiejskiej była nadal ciężka. Niemałą rolę w tym odgrywała działalność różnych grup zbrojnych ukrywających się w lasach i dezorganizujących gospodarkę oraz administrację. Zwłaszcza wielkiego wysiłku wymagało pokonanie Ukraińskiej Powstańczej Armii (UPA) na terytorium południowo-wschodnich powiatów woj. rzeszowskiego. Nastąpiło wówczas przesiedlenie ludności z tego terenu do innych dzielnic kraju.
496
Część siódma
Tablica 35
Wskaźniki cen detalicznych wolnorynkowych niektórych artykułów nabywanych przez rodzinę robotniczą w Warszawie (przeciętny poziom w 1947 r. = 100)
|
|
|
l
|
947
|
|
Artykuły
|
1946
|
I kwartał
|
II kwartał
|
III kwartał
|
IV kwarta!
|
Krajowe pochodzenia roślinnego w tym: pieczywo, mąka, kasze Krajowe pochodzenia zwierzęcego Wyroby przemysłu spożywczego Inne wyroby przemysłowe
|
74 72 85 95 66
|
84 80 104 91 88
|
108 111 97 100 101
|
100 105 91 100 106
|
100 104 108 91 106
|
Zmiany w położeniu ludności miejskiej dotyczyły płac oraz różnych form spożycia zbiorowego. Początek planu trzyletniego był niezbyt pomyślny: w pierwszej połowie 1947 r. nastąpił znaczny wzrost cen niektórych artykułów spożywczych. Stanowiło to istotne obciążenie dla pracowników najemnych. Wkrótce jednak sytuacja rynkowa została opanowana. Ceny artykułów pochodzenia roślinnego przy okresowych wahaniach wykazywały tendencję spadkową do końca omawianego okresu. Ustabilizowały się ceny artykułów pochodzenia zwierzęcego (jedynie jesienią 1948 r. nastąpił blisko 20-procentowy wzrost cen, które nie uległy potem dalszym zmianom). Ceny wyrobów przemysłu spożywczego nieznacznie wzrosły, a ceny pozostałych artykułów przemysłowych, po osiągnięciu maksimum na początku 1948 r. (110 w porównaniu z przeciętnym poziomem 1947 r. przyjętym za 100), spadły, by w 1949 r. ustabilizować się na poziomie 90—92.
Ustalenie wpływu, jaki zmiany cen miały na realne zarobki zatrudnionych jest możliwe jedynie w najogólniejszych zarysach. Dużą część zarobków wydawały zakłady pracy w naturze. W czerwcu 1947 r. przeciętny miesięczny zarobek robotnika wynosił 10 223 zł, w tym w gotówce wypłacano 4993 zł (sumy te są nieporównywalne z obecnymi zarobkami, gdyż w parę lat później nastąpiła wymiana pieniędzy, zmieniły się także ceny). Oczywiście stosunek tych dwóch części zarobku inaczej kształtował się w różnych grupach zatrudnionych, stąd też różne były dla nich skutki zmian cen. Niezmiernie ważnym czynnikiem uniezależniającym poziom życia pracowników najemnych od skoków cen był system kartkowy. W 1947 r. uległ on stopniowo ograniczeniu. Najwcześniej pozbawiono prawa do zaopatrzenia kartkowego najwyżej uposażone grupy pracowników (zatrudnieni w przemyśle prywatnym, spółdzielczości, wolne zawody). W połowie 1947 r. z kartek korzystało 7 milionów osób. Na początku 1948 r. dzięki poprawie zaopatrzenia wyłączono z przydziałów
Polska Ludowa 497
kartkowych: ziemniaki, cukier i kasze. Stopniowo ograniczano też przydziały artykułów przemysłowych. Likwidacja systemu kartkowego nastąpiła w styczniu 1949 r.
Ponieważ ceny artykułów rozdzielanych na kartki były znacznie niższe od cen tychże artykułów na wolnym rynku, likwidacja systemu kartkowego musiała wiązać się ze wzrostem zarobków. Następował on też dość szybko: w 1948 r. poziom płac realnych podniósł się o 23%. Likwidacji systemu kartkowego na początku 1949 r. towarzyszyła regulacja płac, która spowodowała wzrost płac realnych o około 10%. Przybliżone obliczenia wskazują, że w 1949 r. przeciętne zarobki pracowników najemnych poza rolnictwem osiągnęły 107% poziomu z 1938 r. i 207% poziomu z 1946 r.
Stwierdzając, że w 1949 r. zarobki realne osiągnęły poziom przedwojenny, pamiętać należy, że za tym ogólnym sformułowaniem kryją się rozmaite stosunki w poszczególnych działach gospodarki. Poprawa dotyczyła przede wszystkim robotników gorzej przed wojną zarabiających, a powodowało ją m.in. zlikwidowanie bezrobocia. System płac oddziaływał w kierunku zniwelowania różnic (tak zwłaszcza działał system kartkowy i wynagrodzenie w naturze). Większe zróżnicowanie nastąpiło w 1949 r., gdy równocześnie wprowadzono w przedsiębiorstwach zmienione normy pracy. Poprawa, rozkładająca się na dużą liczbę mało zarabiających, była oczywiście mniej odczuwalna niż pogorszenie w porównaniu z 1938 r. realnych zarobków niektórych uprzywilejowanych wówczas grup pracowników. Dotyczyło to pracowników samorządowych (zwłaszcza zatrudnieni w miejskiej komunikacji stanowili przed wojną grupę stosunkowo uprzywilejowaną), niektórych kategorii robotników w przemyśle metalowym (przede wszystkim dotknęło to pracowników zakładów, które przed wojną należały do państwa; poziom płac w tych zakładach był wyższy od przeciętnego), a wreszcie większości pracowników umysłowych.
Warunki życia ludności określały także inne czynniki. W 1949 r. na wczasach ogranizowanych przez związki zawodowe odpoczywało 452 tyś. osób, w 1948 r. — 317 tyś. Blisko milion osób korzystało z obiadów w stołówkach pracowniczych. Akcja kolonii, półkolonii itp. objęła w 1948 r. prawie milion dzieci. Te oraz inne formy spożycia społecznego, trudne do przeliczenia na wskaźniki wartościowe, wpłynęły na poprawę położenia pracowników.
Uwzględnić należy jeszcze jeden czynnik o olbrzymim znaczeniu: w okresie planu trzyletniego zostało całkowicie zlikwidowane bezrobocie. Trudno przeliczyć znaczenie tego faktu na wskaźniki możliwe do zestawienia ze zmianami płac realnych. Spowodowało to wzrost przeciętnej liczby osób pracujących w rodzinie; jeżeli przed wojną na 100 robotników przypadało 144 nie pracujących członków rodzin, będących na ich-
32 — Historia gospodarcza Polski
498 Część siódma
utrzymaniu, to w 1949 r. wskaźnik ten obniżył się do 119. Oczywiście wskutek tego nastąpił wzrost przeciętnych dochodów rodziny robotniczej.
Uwzględnienie wszystkich elementów, omówionych tu jedynie w ogólnych zarysach, pozwala stwierdzić, że w okresie planu trzyletniego nastąpiła szybka i znaczna poprawa warunków życia całego społeczeństwa. Część zatrudnionych znajdowała się jednak w położeniu gorszym niż przed wojną; byli to robotnicy pracujący w działach niegdyś uprzywilejowanych pod względem materialnym (np. przemysł zbrojeniowy), pracownicy umysłowi (zwłaszcza należący do wyższych grup uposażenia). Poziom życia większości społeczeństwa w porównaniu z 1938 r. został jednak przekroczony (i to zapewne pokaźnie). Pozwala to stwierdzić, że plan odbudowy gospodarczej został wykonany.
49. FORSOWNE URZEMYSŁOWIENIE POLSKI
49.1. POCZĄTEK POLITYKI UPRZEMYSŁOWIENIA
Trzyletni plan odbudowy gospodarczej Polski dobiegał końca w 1949 r. W ostatnim roku planu trzyletniego coraz większego znaczenia nabierało określenie perspektyw dalszego rozwoju kraju. W nowy okres rozwoju Polska wkraczała dysponując zmienioną, w wyniku reform społeczno-go-spodarczych, strukturą gospodarki. Kapitalistyczne formy produkcji (poza rolnictwem) zostały w praktyce zlikwidowane, a w zakresie wymiany bardzo ograniczone. O obliczu kraju decydował sektor socjalistyczny, chociaż w rolnictwie liczbowo przeważała gospodarka drobnotowarowa. W wyniku dyskusji prowadzonych w latach 1947—1948 ustalono zasadnicze cechy modelu ekonomicznego i zasady dalszej polityki gospodarczej. W tym samym czasie dokonały się również doniosłe zmiany w życiu politycznym kraju.
W okresie planu trzyletniego następowało systematyczne pogarszanie się sytuacji międzynarodowej. W lecie 1948 r. ujawnił się konflikt między Jugosławią a pozostałymi krajami socjalistycznymi na tle odmiennych poglądów na drogi rozwoju oraz różnic w interpretowaniu zasad stosunków wewnątrz obozu socjalistycznego. W tym samym czasie między ZSRR a mocarstwami zachodnimi wybuchł zatarg dotyczący statusu Berlina zachodniego, spowodowany bezpośrednio reformą walutową przeprowadzoną jednostronnie w zachodnich strefach okupacyjnych Niemiec. Od jesieni 1948 r. trwały rozmowy dyplomatów kilkunastu krajów kapitalistycznych, zakończone podpisaniem 4 kwietnia 1949 r. w Waszyngtonie paktu północnoatlantyckiego (NATO). Był to sojusz wojskowy określony przez jego twórców jako obronny, w rzeczywistości zaś skierowany przeciw państwom socjalistycznym. Kilka miesięcy później utrwalone
Polska Ludowa 499
zostało rozbicie Niemiec poprzez utworzenie z zachodnich stref okupacyjnych Republiki Federalnej Niemiec. W odpowiedzi ze strefy radzieckiej powstała Niemiecka Republika Demokratyczna.
Równocześnie postępowała konsolidacja obozu państw socjalistycznych. W 1948 r. dobiegło końca kształtowanie systemu łączących je dwustronnych układów o przyjaźni, współpracy i wzajemnej pomocy. W końcu stycznia 1949 r. Polska wraz z Bułgarią, Czechosłowacją, Rumunią, Węgrami i ZSRR utworzyła Radę Wzajemnej Pomocy Gospodarczej (RWPG), która miała koordynować plany rozwoju gospodarczego swych członków.
Rok 1949 przyniósł więc ostateczne ukształtowanie międzynarodowych i wewnętrznych warunków określających dalsze drogi rozwoju gospodarki polskiej. Wstępne założenia planu obejmującego lata 1950—1955 dyskutował Kongres Zjednoczeniowy PPR i PPS w grudniu 1948 r. Podstawowym założeniem planu sześcioletniego miało być uprzemysłowienie kraju. Poprzez forsowną industrializację zamierzano osiągnąć rozwiązanie głównych problemów społecznych (zwłaszcza likwidację przeludnienia wsi) i stworzenie warunków do podniesienia poziomu życia społeczeństwa. Podobne plany rozwoju przemysłu przygotowywały inne kraje socjalistyczne. Charakterystyczną cechą planów było uwzględnienie w nich faktu istnienia dużych rezerw siły roboczej, zwłaszcza na wsi. Uprzemysłowienie zakładało ich wykorzystanie. Przewidywano także znaczne postępy w uspołecznieniu rolnictwa.
49.2. ZAŁOŻENIA PLANU SZEŚCIOLETNIEGO
W ciągu 1949 r. trwały prace nad ostatecznym sformułowaniem założeń ustawy o planie sześcioletnim. Na skutek coraz bardziej zaostrzającego się napięcia politycznego oraz ograniczeń wywozu dóbr inwestycyjnych z krajów kapitalistycznych do państw socjalistycznych, kwestia przyśpieszenia rozwoju przemysłu stawała się coraz ważniejsza, lecz realizacja jej komplikowała się. W tych warunkach plany rozwoju gospodarki polskiej musiały w coraz większym stopniu opierać się na produkcji własnego przemysłu. Jakkolwiek Polska korzystała z dostaw maszyn i urządzeń z krajów socjalistycznych, import ten nie mógł wystarczyć, tym bardziej że kraje te same w szybkim tempie rozbudowywały swą gospodarkę. Jest rzeczą zrozumiałą, że należało położyć nacisk na rozbudowę przemysłu ciężkiego. Zresztą o konieczności rozbudowy tego działu produkcji decydowały i inne powody, przemysł ciężki stanowił bowiem podstawę do rozwoju całego gospodarstwa narodowego. Z drugiej zaś strony niezbędne było przyśpieszenie wzrostu produkcji rolnej w celu przezwyciężenia dysproporcji zarysowujących się w okresie planu
500 Część siódma
trzyletniego. 15 lipca 1950 r. Hilary Minę przedstawił na plenum KC PZPR projekt planu sześcioletniego, stwierdzając:
“Obecny projekt planu 6-letniego przewiduje znacznie większe tempo rozwoju, znacznie szybszy wzrost produkcji, niż to było przewidziane w wytycznych kongresowych. Wytyczne kongresowe przewidywały wzrost wartości produkcji przemysłu socjalistycznego o 85—95 proc. w 1955 r. w stosunku do 1949 r. Obecny projekt przewiduje wzrost produkcji przemysłu socjalistycznego o 158,3 proc. Wytyczne kongresowe przewidywały w ciągu sześciolecia wzrost produkcji rolnej o 35 do 45 proc. [...] w stosunku do przewidywanych w 1949 r. zbiorów. Obecny projekt przewiduje w ciągu sześciolecia wzrost [...] w stosunku [...] do faktycznie osiągniętej w 1949 r. produkcji rolnej, która ze względu na dogodne warunki klimatyczne znacznie przekroczyła przewidywania, o ponad 50 proc."1*.
-Ustawę o planie sześcioletnim Sejm uchwalił 21 lipca 1950 r. Stawiała ona jako naczelne zadanie okresu do 1955 r. zbudowanie podstaw socjalizmu w Polsce. W rozumieniu ustawy oznaczało to:
“l. Znaczne podniesienie poziomu sił wytwórczych, ze szczególnym uwzględnieniem produkcji środków wytwórczości.
2. Okiełznanie i ograniczenie elementów kapitalistycznych w tych dziedzinach naszej gospodarki, w których one jeszcze występują, oraz dalsze ich stopniowe wypieranie, a następnie i likwidowanie jako klasy.
3. Dobrowolne przekształcenie poważnej części gospodarstw małorolnych i średniorolnych w gospodarstwa zespołowe — socjalistyczne spółdzielnie produkcyjne — i zamykanie przez to źródeł kapitalizmu.
4. Oparte na zasadach socjalistycznej solidarności i wzajemnej pomocy pogłębienie i zacieśnienie wzajemnych stosunków ekonomicznych i współpracy gospodarczej, prowadzące do jak najszerszego rozwoju sił wytwórczych na bazie planów gospodarczych Polski, ZSRR i krajów demokracji ludowej.
5. Znaczny wzrost dobrobytu materialnego, polepszenie warunków życiowych i podniesienie kultury i aktywności mas pracujących"ł7.
Dla realizacji wymienionych celów ustawa nakazywała zapewnienie szybkiego rozwoju hutnictwa, przemysłu maszynowego i chemicznego. W ciągu 6 lat wartość produkcji środków wytwórczości w przemyśle wielkim i średnim miała wzrosnąć o 154%, a wartość produkcji środków spożycia o 111%. Wymagało to znacznego przyśpieszenia tempa inwestycji. Większą ich część pochłonąć miał przemysł (wraz z budownictwem 46% całości nakładów, podczas gdy rolnictwo i leśnictwo tylko 12%). Wśród inwestycji przemysłowych 76% przeznaczono dla przemysłu środków wytwórczości.
Wzrost produkcji przemysłowej miał nastąpić przez zwiększenie zatrudnienia poza rolnictwem (o 60%) oraz wzrost wydajności pracy o 66%).
Główny nacisk przy rozbudowie przemysłu zamierzano położyć na
1" Plan sześcioletni. Warszawa 1950 s. 24. " Tamże s. 92—93.
Polska Ludowa 501
rozbudowę przemysłu ciężkiego. Znaczne środki przeznaczono także na wzrost wydobycia węgla oraz rud żelaza i miedzi, w związku z czym przewidywano podjęcie rozległych poszukiwań geologicznych. Niepokojąca sytuacja polityczna znalazła wyraz w przewidywanym rozwoju przemysłu obronnego. Podkreślić należy, że plan sześcioletni zakładał równocześnie intensywną rozbudowę przemysłu drobnego (aż o 384%) oraz usług, czyli działów, na które w okresie odbudowy nie można było poświęcić większych środków.
Przy tak intensywnej rozbudowie przemysłu plan zakładał również szybki wzrost produkcji rolnej. W 1955 r. miała ona przekroczyć o 50/o poziom z 1949 r., przy czym przewidywano szybszy wzrost produkcji artykułów pochodzenia zwierzęcego. Wobec przewidywanego przejścia dużej części ludności od zajęć rolniczych do nierolniczych wzrost ten wiązał się z planowaną mechanizacją rolnictwa oraz intensyfikacją upraw. Ważne miejsce zajmował tu program przebudowy rolnictwa i rozwoju spółdzielczości produkcyjnej.
Cechą charakterystyczną planu sześcioletniego było zatem założenie szybkiego wzrostu produkcji zarówno przemysłu, jak i rolnictwa. W wyniku realizacji planu miały być stworzone podstawy do dalszego wszechstronnego rozwoju gospodarki polskiej. Mimo tak poważnych zadań inwestycyjnych, plan przewidywał wzrost realnych zarobków o 40% oraz blisko dwukrotny wzrost spożycia.
Zadania nakreślone w ustawie o planie sześcioletnim opierały się na optymistycznej ocenie rozmiarów rezerw tkwiących w gospodarce polskiej oraz zakładały jak najbardziej efektywne ich wykorzystanie. Groziło to naruszeniem równowagi gospodarczej, gdyby wykonanie jakiegoś elementu planu zawiodło. Sądzić można, że w ocenie możliwości wzrostu produkc.ii rolnej oraz zwiększenia produkcji węgla optymizm organów planujących by! nadmierny.
Plan sześcioletni opracowywano przy znacznym zwiększeniu roli władz centralnych. Wprawdzie przygotowano i wprowadzono w życie system przesyłania projektów i wytycznych PKPG oraz ministerstw do przedsiębiorstw i z powrotem, by zapewnić możliwość uzgodnienia stanowisk wszystkich szczebli gospodarki, jednakże decyzje centralne w rozstrzygający sposób wpływały na plany przedsiębiorstw.
49.3. PIERWSZY BOK PLANU SZEŚCIOLETNIEGO
Charakterystyczną cechą realizacji pierwszego roku planu sześcioletniego był olbrzymi wzrost nakładów na inwestycje (w porównaniu z 1949 r. w gospodarce uspołecznionej o 49%, zaś w całej gospodarce o 38%). Kierowano je przede wszystkim do przemysłu ciężkiego. Wzrost spowodowany był podjęciem szeregu inwestycji o decydującym znaczeniu
502 Część siódma
dla gospodarki narodowej, których efekty dały się odczuć dopiero po kilku latach. Podkreślić przy tym należy, że zadania inwestycyjne zostały przekroczone przez wiele działów przemysłu (hutniczy, elektrotechniczny, wełniany, gumowy i inne).
Poziom produkcji przemysłu podniósł się w ciągu roku o 28%, przekraczając zadania planu, przy czym produkcja artykułów konsumpcyjnych wzrastała mniej więcej w tym samym tempie, co wytwórczość artykułów inwestycyjnych. Taka struktura wzrostu produkcji przemysłowej była rezultatem inwestycji dokonanych w okresie planu trzyletniego.
Również pomyślnie rozwijało się rolnictwo. Przekroczono założenia planu w zakresie wzrostu wysokości plonów żyta, ziemniaków i buraków cukrowych, wzrosło pogłowie zwierząt (trzody chlewnej nawet o 54%). Nastąpiła poprawa zaopatrzenia ludności oraz płac realnych, gdyż w 1950 r. ceny towarów i usług wzrosły mniej niż płace osób zatrudnionych w gospodarce uspołecznionej.
Równocześnie jednak w rolnictwie zarysowały się pewne niebezpieczne zjawiska. W niektórych powiatach powstały tendencje do administracyjnego rozwijania spółdzielczości produkcyjnej. Spółdzielnie powstające pod naciskiem często kiepsko gospodarowały i mogły stanowić tylko odstraszający przykład. Wypadki takie nie były jednak powszechne — i charakterystyczną cechą rozwoju nowej formy organizacji produkcji rolnej była nadal jeszcze dobrowolność.
49.4. ZMIANY ZAŁOŻEŃ PLANU SZEŚCIOLETNIEGO
W początkowym okresie realizacji planu sześcioletniego w dalszym ciągu zaostrzały się stosunki międzynarodowe. W lecie 1950 r., parę tygodni przed uchwaleniem ustawy o planie sześcioletnim, rozpoczęła się wojna w Korei. Zwiększono siły Stanów Zjednoczonych stacjonujące w Japonii i na Filipinach. W ślad za tym rozbudowano system amerykańskich sojuszów wojskowych w tym rejonie. W Europie podjęto pierwsze kroki do wciągnięcia Republiki Federalnej Niemiec do NATO. Wzrastały wydatki państw zachodnich na zbrojenia. Zwiększały się wpływy Stanów Zjednoczonych na Bliskim Wschodzie.
Naprężona sytuacja międzynarodowa, bezpośrednia groźba wybuchu wojny spowodowały konieczność zmiany pierwotnych założeń planu sześcioletniego. Należało w o wiele szybszym tempie, niż poprzednio przewidywano, rozbudować przemysł obronny. Zadania w tej dziedzinie włączono do planu w latach 1951—1952, nie rewidując innych elementów planu inwestycyjnego. Podobne zmiany planów nastąpiły w innych krajach socjalistycznych. W rezultacie szybko wzrastał udział akumulacji w dochodzie narodowym. W 1950 r. w Polsce akumulacja stanowiła 21,1%.. dochodu narodowego, zaś w 1953 r. udział jej wzrósł, do 28,5%.
Polska Ludowa 503
Szybszy, niż pierwotnie planowano, wzrost inwestycji w działach przemysłu, które nie miały bezpośredniego znaczenia dla zaopatrzenia rynku, postawił pod znakiem zapytania realność zadań w dziedzinie poprawy położenia ludności. Przeznaczenie dużej i szybko rosnącej części dochodu narodowego na akumulację prowadzić musiało do ograniczenia bieżącego spożycia.
Sytuacja polityczna i zmiany w planie inwestycyjnym pociągnęły zq sobą także zmiany w polityce rolnej. Wzrost inwestycji przemysłowych spowodował ograniczenie i tak niewysoko zaplanowanych inwestycji rolnych, zwłaszcza budownictwa wiejskiego, dla którego nie wystarczało materiałów budowlanych. Zwiększono zadania w dziedzinie programu uspółdzielczenia wsi. Wzorem stały się doświadczenia radzieckie. Kolektywizacja rolnictwa w ZSRR została przeprowadzona w czasie pierwszej pięciolatki w przyśpieszonym tempie wskutek naprężonych stosunków międzynarodowych. Celem jej było zakończenie socjalistycznego przekształcenia rolnictwa przed wybuchem wojny, by umocnić system socjalistyczny i zapewnić dostateczną ilość produktów rolnych na wypadek konfliktu.
Doświadczenia powyższe przeniesiono do Polski, bez uwzględnienia tego, że w ZSRR w pierwszym okresie po kolektywizacji wzrost produkcji rolnej okazał się możliwy dzięki powiększeniu powierzchni uprawnej. Tymczasem w Polsce nie było możliwości wzrostu produkcji rolnej w drodze ekstensywnej, a jedyną drogą pozostawała intensyfikacja rolnictwa.
Zmiany w polityce przemysłowej i rolnej wiązały się z dalszymi zmianami w systemie planowania i organizacji władz gospodarczych. Wzrastała centralizacja planowania i zarządzania. W PKPG skupiały się wszystkie nici, a plany gospodarcze z roku na rok obejmowały coraz więcej elementów i wskaźników. Drobiazgowość planowania i sprawozdawczości sprzyjała biurokratyzmowi oraz osłabiała odpowiedzialność (jak również możliwość samodzielnego działania) niższych ogniw gospodarki.
Zmiany planów gospodarczych w latach 1951—1952 uzasadniały niewątpliwie okoliczności od Polski niezależne. Jednak obok nich wystąpiły zjawiska ujemne, których — jak to widzimy obecnie — można było uniknąć.
49.5. PRZEMYSŁ W LATACH 1951—1953
W latach 1951—1953 nastąpił szybki wzrost nakładów inwestycyjnych w przemyśle. W roku 1953 przekroczyły one przeszło dwukrotnie poziom z roku 1949 (w cenach porównywalnych).
Nakłady przeznaczono przede wszystkim dla przemysłu ciężkiego.
504 CzęSć siódma
Przemysł konsumpcyjny otrzymał z nich w omawianym okresie 16%. W porównaniu z okresem przedwojennym nakłady na inwestycje przemysłowe wzrosły w przybliżeniu dziesięciokrotnie. Polska przeznaczyła na ten cel znacznie większą część dochodu narodowego niż jakiekolwiek państwo kapitalistyczne. Powstały od podstaw nowe gałęzie przemysłu, inne zaś, dotąd nie mające większego znaczenia, zostały bardzo rozbudowane. Na pierwszym miejscu wymienić należy przemysł stoczniowy, oprócz niego przemysł samochodowy, lotniczy, tworzyw sztucznych. Powstał potężny przemysł hutniczy, który — zgodnie z założeniami planu — stanowił podstawę dalszego rozwoju gospodarki. Te kierunki inwestycji — rozbudowa gałęzi służących za podstawę rozwoju innych dziedzin gospodarki oraz tworzenie nowych działów przemysłu — spowodowały, że omawiany okres miał charakter pionierski. Od pomyślnego wykonania zadań zależała przyszłość.
W ciągu sześciu lat planu w przemyśle wielkim i średnim (nie licząc obronnego) zbudowano od podstaw około 160 przedsiębiorstw przemysłowych, w tym takie giganty, jak Huta im. Lenina lub zakłady chemiczne w Oświęcimiu. Jeszcze więcej przedsiębiorstw objęto rozbudową, w której wyniku nastąpił wzrost produkcji o 50% i więcej. Rozpoczęto budowę całego szeregu zakładów przemysłowych, które ukończone zostały w latach następnych. Dzięki inwestycjom w latach 1949—1953 produkcja globalna wzrosła z 17,7 mld zł do 38,6 mld zł (w cenach niezmiennych). Szybciej wzrastała produkcja przemysłu ciężkiego. Udział produkcji środków wytwórczości (grupa A) zwiększył się w tym czasie z 47 do 51%, spadł natomiast udział produkcji środków spożycia (grupa B).
Podkreślić należy, że rozległy program inwestycyjny, nie mający równych sobie w dotychczasowej historii kraju, podjęto w szczególnie trudnych warunkach. Nikt w Polsce nie miał doświadczenia w realizacji tak olbrzymich zadań. Nie istniała podstawa w postaci odpowiednio rozbudowanego przemysłu maszynowego, a więc wykonanie inwestycji zależało od importu. Stany Zjednoczone wprowadziły embargo na dostawy maszyn i urządzeń do krajów socjalistycznych, narzucając je także innym krajom kapitalistycznym. Możliwości zakupu w innych państwach należących do RWPG były ograniczone, gdyż wszystkie one realizowały analogiczne programy industrializacji. W tych warunkach szczególnego znaczenia nabierało wydobycie węgla. Eksport tego produktu, poszukiwanego na rynkach europejskich, służył do opłacania importu niezbędnych maszyn i urządzeń. Zmuszało to do oszczędności opału i energii w kraju.
Równocześnie wystąpiło wiele objawów ujemnych. W toku wykonywania inwestycji okazało się, że bardzo często rzeczywiste koszty budowy nowych obiektów przekraczały sumy przewidziane w kosztorysach. Toteż, choć w ostatecznym wyniku plan nakładów finansowych w okresie sześciolatki został przekroczony, nie wykonano planu nakładów rze-
Polska Ludowa 505
czowych. Zbyt niska ocena przewidywanych kosztów inwestycji wpłynęła na nadmierne pomnożenie liczby rozpoczynanych obiektów. W trakcie ich wznoszenia okazywało się, że nie wystarczało środków, cykl robót inwestycyjnych nadmiernie się wydłużał. W trakcie wykonywania planu zaczęły występować różnorodne dysproporcje, pogłębione rewizją pierwotnych założeń. Zasadnicze znaczenie miało niedostosowanie inwestycji do możliwości gospodarki narodowej. Już przy sporządzaniu projektów technicznych wystąpiły trudności z powodu niedostatecznej liczby fachowców. Ograniczone były możliwości przedsiębiorstw wykonawstwa inwestycyjnego. Niejednokrotnie występowały przeszkody w dostawach maszyn (zwłaszcza z importu). Niedostatecznie wzrosły wydobycie węgla i produkcja energii elektrycznej.
Naruszono proporcje rozwoju poszczególnych regionów. Nieuniknione skreślenia części planowanych początkowo inwestycji dotyczyły nierównomiernie regionów bardziej i mniej uprzemysłowionych. Ponieważ uprzywilejowany został przemysł ciężki, skreślenia objęły zakłady przemysłu lekkiego, których budowę projektowano w województwach o charakterze rolniczym. Największa liczba skreślonych obiektów przypadała na woj. białostockie. Nie należy jednak zapominać, że w planie sześcioletnim powstały i rozwinęły się także nowe ośrodki przemysłowe (region Bydgoszczy, Lublina) oraz powstały pojedyncze obiekty na Podhalu, w Płocku i innych miastach. Wskazane zmiany w proporcjach rozwoju poszczególnych regionów jedynie osłabiły, lecz nie zniweczyły ogólnej tendencji planu polegającej na zmniejszeniu udziału woj. katowickiego w ogólnej produkcji Polski, zwiększeniu zaś udziału województw słabiej rozwiniętych. W 1949 r. woj. katowickie dostarczało 33% wartości produkcji globalnej, w 1955 r. udział ten obniżył się do 30%. Ta prawidłowa tendencja, którą można zaobserwować i w innych tradycyjnych okręgach przemysłowych, była jednakże realizowana niedostatecznie konsekwentnie. Toteż jeśli weźmiemy pod uwagę nie dynamikę wzrostu produkcji oraz wzajemne stosunki między województwami, lecz liczby bezwzględne, okaże się, że rozwój przemysłu w ośrodkach tradycyjnych był nadal szybki. Bezwzględny przyrost zatrudnienia w przemyśle był najniższy w województwach: koszalińskim, olsztyńskim, białostockim i lubelskim, najwyższy zaś w woj. katowickim oraz w Łodzi,
Charakterystycznym zjawiskiem stało się także przekształcanie rzemieślniczych do tej pory gałęzi produkcji w przemysł fabryczny. Proces ten wystąpił zwłaszcza w dziedzinie produkcji obuwia, mebli i odzieży. Niektóre etapy przetwórstwa oddzielały się od rolnictwa, przeobrażając się stopniowo w rozwinięte gałęzie przemysłu spożywczego. Dotyczyło to zwłaszcza przemysłu mięsnego i mleczarskiego. Przemysłowego charakteru nabierało budownictwo.
Rozbudowa przemysłu i wzrost produkcji wiązały się z szybkim wzro-
506 Czę&6 siódma
stera zatrudnienia. W latach 1949—1953 w całej gospodarce uspołecznionej zatrudnienie wzrosło z 4 do 6 min osób, w tym poza rolnictwem z 3,6 do 5,4 min. Najszybciej wzrastało zatrudnienie w budownictwie:
z 300 do 750 tyś. osób. Wzrost liczby pracowników poza rolnictwem wynikał nie tylko z nowych inwestycji, lecz także z troski o możliwie pełną eksploatację urządzeń. W przemyśle wprowadzono pracę na dwie, a nawet trzy zmiany, a w rezultacie zatrudnienie rosło szybciej niż rozbudowa zakładów pracy.
Powodowało to systematyczny odpływ ludności z rolnictwa do zajęć nierolniczych. Część nowych robotników mieszkała nadal na wsi, dojeżdżając tylko do zakładów. Oprócz tego jednakże nastąpił rozwój miast już istniejących oraz budowa nowych ośrodków miejskich. Stworzyło to konieczność jak najszybszego przystosowania nowych robotników do odmiennych warunków pracy i nie znanego im środowiska.
Robotnicy przybyli ze wsi nie posiadali z reguły żadnych kwalifikacji zawodowych i zdobywali je dopiero w toku pracy. Doświadczenie dowiodło, że korzystną formą asymilacji w nowych warunkach było zatrudnianie dawnych rolników najpierw przy budowie zakładów, a potem przyuczanie ich do obsługi urządzeń produkcyjnych w miarę uruchamiania wytwórczości.
Migracji ze wsi do miast o takich rozmiarach i natężeniu nie znano dotąd w Polsce. Nic zatem dziwnego, że procesy adaptacyjne napotykały wiele przeszkód. Dawni mieszkańcy wsi, wyobcowani z dotychczasowego środowiska, przeniesieni w nieznane otoczenie, przez długi czas nie potrafili wytworzyć nowych trwałych więzi społecznych. Ubocznym wynikiem tego był wzrost przestępczości. Nie ulega wątpliwości, że przy projektowaniu nowych dzielnic i ośrodków miejskich, przy organizowaniu życia nowych mieszkańców miast, popełnione liczne błędy. Zdobyto jednak wiele doświadczeń, które w następnych latach pozwoliły wpływać na przyspieszenie procesów adaptacyjnych w nowo powstających ośrodkach przemysłowych.
Tak szybki wzrost zatrudnienia w przemyśle możliwy był tylko dlatego, że w Polsce mimo reformy rolnej i osadnictwa na Ziemiach Odzyskanych istniały nadal nadwyżki ludności na wsi (zwłaszcza w województwach południowych). Uprzemysłowienie kraju oznaczało więc rozładowanie utajonego przeludnienia w rolnictwie. Mimo osiągniętych sukcesów problem pełnego zatrudnienia ludności, a zwłaszcza likwidacji lokalnych ośrodków nadwyżek siły roboczej, nie został rozwiązany. Wynikało to z kilku przyczyn. Przede wszystkim, jak wyżej wspomnieliśmy, zmniejszono rozmiary inwestycji w okręgach niedostatecznie rozwiniętych gospodarczo. Oprócz tego polityka ograniczania prywatnego rzemiosła i handlu spowodowała spadek zatrudnienia w tych działach, co odbiło się zwłaszcza na mniejszych ośrodkach. Skutki działania wymienionych
Polska Ludowo 807
czynników uwidoczniły się zwłaszcza po 1953 r. W rezultacie więc gospodarka polska nadal posiadała rezerwy siły roboczej.
Napływający do przemysłu nowi robotnicy nie mieli kwalifikacji. Toteż, zwłaszcza w początkowym okresie zatrudnienia, wydajność ich pracy była niska. W niektórych działach przemysłu uległa nawet okresowemu obniżeniu. W przeciwnym kierunku oddziaływało unowocześnienie techniki produkcji. Ogólnie stwierdzić należy, że w omawianym okresie wzrost produkcji następował przede wszystkim w wyniku wzrostu zatrudnienia, a nie zwiększenia wydajności.
-49.6. ROLNICTWO W LATACH 1951—1953
Przyjęcie industrializacji kraju za główny cel planu sześcioletniego, olbrzymi wysiłek inwestycyjny w przemyśle, zdecydowały o położeniu rolnictwa. Każda polityka gospodarcza zmusza do dokonywania wyboru między celami głównymi i podrzędnymi. W latach 1951—1953 rolnictwo schodziło na plan dalszy. Na takie ujęcie kwestii wpływały zapewne również nazbyt optymistyczne oceny rezerw gospodarki rolnej i nadzieje, że dalszy wzrost produkcji będzie następował bez zwiększenia nakładów.
Konieczność zgromadzenia wielkich środków finansowych na potrzeby inwestycyjne przemysłu spowodowała rosnące obciążenie podatkowe rolnictwa. Ustawa z czerwca 1950 r. zreformowała podatek gruntowy, zmierzając do uchwycenia wszystkich rodzajów dochodów gospodarstwa rolnego, a zarazem stwarzając możliwości udzielania ulg sprzyjających rozwojowi produkcji. Charakterystyczną cechą było duże zróżnicowanie stawek. Gospodarstwa najuboższe płaciły 2% od podstawy wymiarów, zaś górną granicę stanowiło 20%. Gospodarstwa zamożniejsze musiały zarazem dużą część należności regulować w naturze. Ten wymóg zniesiono, gdy w 1951 r. wprowadzono ponownie dostawy obowiązkowe płodów rolnych.
Celem przywrócenia dostaw obowiązkowych było zagwarantowanie pewnego minimum produktów żywnościowych, którymi mogło dysponować państwo dla zaspokojenia potrzeb miast oraz na eksport. Zarazem stały się one nową formą obciążenia wsi, gdyż rolnikom płacono ceny niższe od rynkowych.
W latach 1950—1953 obciążenia wsi na rzecz państwa wzrastały. Zwiększono wydatnie szacunkowe normy przychodowości, które stanowiły podstawę wymiaru podatków. Podwyższono też stawki podatku, które w 1953 r. osiągnęły 10% dla najuboższych gospodarstw i 48% dla najzamożniejszych. Wprawdzie równocześnie zwiększały się dochody rolników, lecz obciążenie podatkowe rosło szybciej. W konsekwencji gdy w 1950 r. zaległości wynosiły 7% wymiaru, w 1954 r. osiągnęły 21%. Wzra-
508 Część siódma
stały także obciążenia z tytułu dostaw obowiązkowych. W sumie według szacunków łączne obciążenie gospodarstw indywidualnych na rzecz państwa wzrosło z 11% produkcji czystej w 1950 r. do 23% w 1952 r. W 1953 r. nieznacznie spadło (do 22%). W roku 1952/53 obciążenia z tytułu podatków i dostaw obowiązkowych pochłaniały 10% dochodu gospodarstw małych oraz 38% dużych.
Zgodnie z założeniami planu sześcioletniego nastąpił szybki wzrost liczby spółdzielni produkcyjnych. W roku 1953 było ich już 7,7 tyś., gospodarowały na 1,2 min ha ziemi i zrzeszały 158,5 tyś. członków.
Atmosfera, w której wyniki działalności wiejskich organizacji partyjnych oraz administracji terenowej mierzono stopniem uspółdzielczenia wsi, niejednokrotnie sprzyjała naruszaniu formalnie obowiązującej zasady dobrowolności wstępowania do spółdzielni. Smutnej sławy nabrały wydarzenia w Drawsku (1951 r.), o których mówiła uchwała KC PZPR:
“Kierownictwo i aparat KP w Drawsku w masowej skali łamały zasadę dobrowolności przy zakładaniu spółdzielni produkcyjnych szeroko stosując system bezprawnych domiarów podatkowych, nieuzasadnionych kar administracyjnych, a nawet bezprawnego zatrzymywania przez organy UB i MO"18.
Wkrótce podobne fakty ujawniono w Gryficach. W tej sytuacji, mimo potępienia przez Komitet Centralny nadużyć, na wsł wśród gospodarzy indywidualnych wytwarzała się atmosfera niepewności i tymczasowości. W połączeniu ze zwiększeniem obciążeń na rzecz państwa prowadziło to do ograniczenia wkładów inwestycyjnych w gospodarce chłopskiej (inwestycje własne chłopów spadły z 2,8 mld zł w 1952 r. do 1,2 mld zł w 1953 r.), a nawet powodowało dekapitalizację części majątku. W skali ogólnopolskiej zmniejszyła się wartość budynków oraz inwentarza martwego. Wystąpiły wypadki porzucania gospodarstw (zwłaszcza że przemysł poszukiwał rąk do pracy), co powodowało powstawanie odłogów. Na ograniczenie inwestycji rolnych wpłynęła także niedostateczna produkcja materiałów budowlanych. Otrzymywał je przede wszystkim przemysł, zaopatrzenie rolnictwa indywidualnego było zdecydowanie niewystarczające.
Zespołowa forma gospodarowania może ujawnić wyższość dopiero przy szerokim stosowaniu współczesnej techniki. Dlatego dla ułatwienia rozwoju spółdzielczości państwo rozbudowało sieć państwowych ośrodków maszynowych (POM), których zadaniem miało być przede wszystkim zaspokajanie potrzeb spółdzielni produkcyjnych w zakresie mechanizacji robót polnych. Spółdzielnie otrzymywały wysokie kredyty zarówno na sfinansowanie inwestycji produkcyjnych, jak i budownictwa mieszkalnego. System podatkowy przewidywał ulgowe opadatkowanie gospo-
18 O budownictwie partyjnym. Uchwaly Komitetu Centralnego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej 1949—1953. Warszawa 1954 s. 242.
Polska Ludowa
509
darki zespołowej. Obok różnych form pomocy dla spółdzielni produkcyjnych oraz rolników, którzy zdecydowali się na przystąpienie do nich, zastosowano nacisk podatkowy na prywatne gospodarstwa rolne. W niektórych wypadkach prowadziło to nawet do upadku poszczególnych gospodarstw i spadku produkcji rolnej.
Zapoczątkowanie procesu kolektywizacji wsi polskiej łączyło się w ten sposób z dalszym odpływem siły roboczej z rolnictwa do zajęć pozarol-niczych. Sprzyjało temu jeszcze jedno zjawisko. Otóż w okresie międzywojennym, w warunkach przeludnienia i nędzy wsi, w wielu środowiskach ukształtowało się przekonanie, iż porzucenie pracy na roli i znalezienie innego zajęcia jest awansem społecznym. Utrwalała je propaganda głosząca w latach planu sześcioletniego program socjalistycznego uprzemysłowienia Polski. Praktyka władz administracyjnych powodowała nieraz dyskryminację rolników. Na mieszkańców wsi coraz częściej spoglądano z lekceważeniem, wbrew głoszonym hasłom sojuszu robotniczo-chłopskiego i szacunku dla chłopskiego trudu. Dla wielu energicznych młodych ludzi ucieczka ze wsi stawała się szansą zdobycia wykształcenia, autorytetu i dobrego zarobku. Nie sprzyjało to rozwojowi rolnictwa.
W wyniku oddziaływania omówionych czynników nastąpiła stagnacja, a przejściowo nawet spadek produkcji rolnej, pogłębiony nieurodzajem w 1951 r.
Plony zbóż w spółdzielniach produkcyjnych przeciętnie niewiele przewyższały poziom gospodarstw indywidualnych, a plony okopowych były znacznie niższe. Gorsze wyniki osiągały też państwowe gospodarstwa rolne. Podkreślić należy przy tym, że większość PGR-ów przynosiła deficyt;
odczuwały one dotkliwie brak kadr wykwalifikowanych.
W tych warunkach, po pomyślnym wykonaniu w rolnictwie zadań pierwszego roku planu sześcioletniego, dalsze lata zakończyły się niewykonaniem zadań planowych. Spowodowało to pogłębienie dysproporcji między rozwojem przemysłu a rozwojem rolnictwa, które zarysowały się już pod koniec planu trzyletniego. Łącznie w ciągu okresu planu sześcioletniego sprowadziliśmy z zagranicy około 4 min ton zbóż; produkcja kra-
Tablica 36
Produkcja rolnictwa w latach 1949—1953 w cenach niezmiennych (przeciętna roczna produkcja w latach 1950—1952 = 100)
P r o d u k c j a
|
1949
|
1950
|
1951
|
1952
|
1953
|
Globalna Roślinna w tym 4 zboża Zwierzęca
|
97,2 104,6 107,3 85,6
|
104,6 105,9 98,7 102,5
|
96,8 95,4 98,7 99,0
|
98,6 98,7 103,0 98,5
|
101,3 98,7 85,8 105,3
|
.510 CzęSć siódma
jowa zaspokajała wówczas około 95% krajowego zapotrzebowania na ten produkt.
19.7. POŁOŻENIE LUDNOŚCI W LATACH 1951—1953
Z przedstawionych danych wynika, że w latach 1951—1953 szybko zwiększało się zatrudnienie poza rolnictwem, zmniejszyło tempo wzrostu produkcji przemysłowej artykułów konsumpcyjnych oraz nastąpiła stagnacja (przejściowo nawet załamanie) produkcji rolnej, co zadecydowało o zmianach położenia materialnego ludności. Szybkiemu wzrostowi funduszu płac nie towarzyszyło odpowiednie zwiększenie masy towarowej. Szczególnie krytycznym okresem była jesień 1951 r.
Bezpośrednią konsekwencją tej sytuacji był wzrost cen artykułów spożywczych oraz trudności w zaopatrzeniu miast. Podjęto wówczas wysiłki w celu zahamowania zwyżki cen artykułów rolnych oraz zapewnienia dostaw żywności dla miast poprzez stopniowe wprowadzanie obowiązkowych dostaw artykułów rolnych (w 1951 r. zboża, w lutym 1952 r. — trzody chlewnej, w maju 1952 r. — mleka). Równocześnie, wobec niedostatecznego zaopatrzenia sklepów, wprowadzono ponownie system reglamentowanego zaopatrzenia ludności miejskiej w niektóre artykuły spożywcze. Wyrównywało to w części skutki wzrostu cen produktów rolnych, gwarantowało pracownikom pewien minimalny poziom zaopatrzenia, choć powodowało również negatywne skutki w postaci zmniejszenia roli bodźców ekonomicznych dla robotników, powstania — obok handlu legalnego — “czarnego rynku", a wreszcie wywoływało niepożądane skutki polityczne.
Z drugiej strony nastąpiła stopniowa zwyżka cen artykułów przemysłowych, która miała nie dopuścić do zmiany relacji cen na korzyść rolnictwa. Przeprowadzano ją początkowo poprzez podnoszenie cen poszczególnych wyrobów, a 3 stycznia 1953 r. nastąpiła generalna zwyżka cen artykułów przemysłowych; równocześnie zniesiono system kartkowy.
Ogólnie rzecz biorąc, w omawianym okresie następował stały wzrost cen. Jeśli ogólny wskaźnik cen z 1949 r. przyjmiemy za 100, w 1953 r. wynosił on już 195. Najbardziej wzrosły ceny artykułów spożywczych (do 224; ceny targowiskowe nawet do 270). Było to równoznaczne z szybkim wzrostem kosztów utrzymania. Tylko częściowo wyrównywał to wzrost płac nominalnych (w 1953 r. osiągnęły one wskaźnik 204 w porównaniu z 1949 r.). Jedynie w 1950 r. płace nominalne wzrosły bardziej niż ceny, w latach następnych wzrost cen stale wyprzedzał płace. Stwierdzając powyższe generalne tendencje, nie należy zapominać, że dla poszczególnych grup pracowników relacje cen i plac kształtować się mogły odmiennie.
Spadek płac realnych wpłynął na zniżkową tendencję spożycia nie-
Polska Ludowa 511
których artykułów żywnościowych i przemysłowych na l mieszkańca, jakkolwiek ogólne rozmiary sprzedaży w handlu detalicznym powoli rosły. Jedynie w 1953 r. sprzedaż spadła o 3% (licząc w cenach niezmiennych). Pamiętać jednak należy, że w tym samym czasie ludność miast otrzymywała liczne świadczenia w innych formach. Do najważniejszych należy zaliczyć budownictwo mieszkaniowe, stanowiące wobec niskich czynszów w tym okresie formę świadczeń państwa na rzecz mieszkańców miast. I w tej dziedzinie obserwowano stagnację w latach 1950—1952, gdyż budownictwo mieszkaniowe schodziło na plan dalszy wobec inwestycji przemysłowych. Istotny wzrost nastąpił w 1953 r., gdy w porównaniu z 1952 r. oddano do użytku o 26% mieszkań więcej.
Znacznie bardziej skomplikowana jest ocena położenia ludności rolniczej. Wprawdzie w latach 1951—1953 wzrosło obciążenie podatkami oraz innymi formami świadczeń na rzecz państwa, ale równocześnie nastąpił duży odpływ ludności ze wsi do miasta. Gdy uwzględnić przy tym, że nastąpiło ograniczenie inwestycji własnych, wzrost cen wolnorynkowych oraz dochodów uzyskiwanych z zajęć pozaromiczych, sądzić można, że dla niektórych przynajmniej grup ludności wiejskiej nastąpił wzrost spożycia. Dokonywał się on jednak, przynajmniej częściowo, kosztem dekapitalizacji rolnictwa.
Ogólnie oceniając lata 1951—1953, stwierdzić należy, że nastąpiło wówczas zmniejszenie przeciętnych zarobków realnych ludności (chociaż wzrósł fundusz płac w całej gospodarce narodowej w wyniku szybkiego wzrostu zatrudnienia) oraz pogorszenia położenia wsi. Wynikało to zarówno z obiektywnej sytuacji gospodarczej i politycznej, jak też z błę- dów naszej polityki. W tym czasie jednakże gospodarka polska uczyniła olbrzymi skok naprzód, stwarzający warunki do późniejszego wszechstronnego rozwoju.
49.8. PONOWNA REWIZJA PLANU
Już w październiku 1952 r., na XIX Zjeździe WKP(b), (która wówczas zmieniła nazwę na KPZR) w referacie sprawozdawczym oraz w przemówieniu Józefa Stalina znalazły się tezy wskazujące na perspektywę odprężenia w stosunkach międzynarodowych. Następowało ono stopniowo w 1953 r., już po śmierci Stalina. Najbardziej istotnym jego przejawem stało się podpisanie w lipcu — po długotrwałych i trudnych rokowaniach — rozejmu kończącego wojnę w Korei. W 1954 r. w Genewie podpisano układ kończący — jak się wydawało — wojnę w Wietnamie.
Zmiany te wpłynęły na politykę państw socjalistycznych. W maju 1953 r. ZSRR nawiązał stosunki dyplomatyczne z Jugosławią. W lecie tegoż roku ujawniono publicznie antypartyjną działalność byłego mini-
512 Czę&ć siódma
stra spraw wewnętrznych ZSRR Berii i łamanie przez niego zasad praworządności; pod koniec roku został — wraz z kilkoma współpracownikami — skazany na karę śmierci.
Ważnym czynnikiem, który zmuszał do rewizji polityki gospodarczej, stało się także niezadowolenie społeczeństwa z powodu wyrzeczeń, do których zmuszały dotychczasowe okoliczności. W maju 1953 r. w Pilznie w Czechosłowacji wybuchły rozruchy w konsekwencji reformy walutowej i zniesienia systemu zaopatrzenia reglamentowanego. Parę tygodni później na większą skalę podobne demonstracje rozpoczęły się w NRD, przy czym do akcji włączyły się zorganizowane grupy z Berlina Zachodniego. Wydarzenia te dowodziły, że niezadowolenie społeczne łatwo mogą wykorzystać siły opozycyjne.
W tych okolicznościach we wszystkich niemal krajach socjalistycznych podjęto pracę nad zmianą planów gospodarczych i znalezieniem najlepszych metod polityki gospodarczej, tak aby usunąwszy błędy, kontynuować dotychczasowy dorobek. Dotyczyło to również Polski.
W październiku 1953 r. odbyło się plenarne posiedzenie KC PZPR, na którym postanowiono zwołać II Zjazd partii. Plenum uchwaliło tezy do dyskusji przedzjazdowej, zawierające ocenę dotychczasowych wyników planu sześcioletniego oraz projekt zmian polityki gospodarczej. Tezy stwierdzały nierównomierność rozwoju rolnictwa i przemysłu.
“Nierówność pomiędzy rozwojem przemysłu a rolnictwa przybrała charakter poważny, hamujący dalszy rozwój gospodarki. Przezwyciężenie tej nierównomier-ności jest głównym zadaniem naszej polityki gospodarczej [...]" ".
Tezy wskazywały również na pewną nierównomierność między wzrostem produkcji środków spożycia i środków wytwórczości. Na przyszłość przewidziano przyśpieszenie wzrostu produkcji środków spożycia. Drugim zadaniem było przyśpieszenie wzrostu produkcji rolniczej. W tym celu wykorzystane miały być nie tylko możliwości tkwiące w rolnictwie uspołecznionym (PGR i spółdzielnie produkcyjne), ale i w gospodarce indywidualnej. Wreszcie przewidywano zahamowanie wzrostu inwestycji, a tym samym zmniejszenie ich udziału w dochodzie narodowym.
Zmiany powyższe oznaczały próbę przywrócenia naruszonych w poprzednim okresie proporcji gospodarczych. Nie wprowadzono jednak zmian o charakterze zasadniczym, dotychczasowe zasady oraz kierunek generalny polityki gospodarczej zostały nadal utrzymane.
Propozycje zawarte w tezach zaaprobował II Zjazd PZPR, który odbył się w początkach 1954 r. Stanowiło to wstęp do przygotowania nowego planu gospodarczego na lata 1956—1960.
Zmiany w polityce gospodarczej przyjęte na II Zjeździe były niezbędne dla naszej gospodarki. Zahamowano tempo wzrostu nakładów inwe-
1* Nowe Drogi 1953 nr 10 s. 40.
Polska Ludowa 013
stycyjnych (udział akumulacji w dochodzie narodowym zmniejszył się w 1955 r. do 23%). Budowę szeregu obiektów, zwłaszcza przemysłu ciężkiego, przesunięto na lata późniejsze, wzrosły natomiast nakłady na przemysł konsumpcyjny, budownictwo mieszkaniowe, a przede wszystkim na rolnictwo. W 1955 r. całość inwestycji rolnej wzrosła o 59% w porównaniu z rokiem 1953. Nakłady na rolnictwo skierowano w przeważnej części na rozbudowę państwowych ośrodków maszynowych oraz na po-pieranfl? spółdzielczości produkcyjnej. Równocześnie jednak ustabilizowano poziom dostaw obowiązkowych, co wpłynęło na wzrost zainteresowania rolników indywidualnych zwiększeniem produkcji. W 1955 r. rolnicy wydatkowali na inwestycje niemal trzykrotnie więcej niż w 1953 r. Zmiany w strukturze wydatków inwestycyjnych były ułatwione dzięki zmniejszeniu wydatków na cele obronne. Rewizja dotychczasowej polityki gospodarczej wpłynęła na przyśpieszenie wzrostu wytwórczości artykułów rolnych (w 1955 r. produkcja globalna rolnictwa wzrosła o 10% w stosunku do przeciętnej z lat 1950—1952). Globalna produkcja przemysłu w 1955 r. wzrosła do 47,9 mld zł (w cenach niezmiennych), przy czym w porównaniu z rokiem poprzednim nieznacznie zwiększył się udział grupy B. Umożliwiło to wzrost płac realnych w ostatnim okresie planu sześcioletniego. Nastąpił on w wyniku obniżek cen, przede wszystkim artykułów przemysłowych. Ogólny poziom cen towarów w handlu uspołecznionym w 1955 r. kształtował się o 10% niżej niż w 1953 r. Zarazem wzrosły przeciętne płace nominalne (o 12% w tym samym okresie),
Powyższe zmiany przyczyniły się do zmniejszenia dysproporcji w gospodarce, jednakże nie zdołały ich usunąć. Coraz wyraźniej dawało się odczuć niedostateczne wydobycie węgla, surowców chemicznych i rud metali. Występował ostry niedobór materiałów budowlanych.
Zmiany w programie inwestycyjnym oprócz skutków korzystnych dały także pewne efekty ujemne. Wiele podjętych poprzednio inwestycji w przemyśle ciężkim nie zostało zakończonych, wskutek czego inne, już uruchomione zakłady produkcyjne nie dawały pełnych efektów ekonomicznych. Zaangażowanie poważnych środków w rolnictwie wpłynęło na rozproszenie wysiłku inwestycyjnego, nie spowodowało jednak wystarczająco szybkiego wzrostu produkcji rolnej. W rezultacie nadal występowały trudności zaopatrzeniowe, pogłębione wzrostem płac realnych.
Mimo wszystkich trudności obiektywnych, a także błędów, w wyniku realizacji planu sześcioletniego został stworzony w Polsce silny przemysł ciężki, produkujący podstawowe wyroby dla gospodarki narodowej. Stanowił on podstawę dalszego rozwoju, a korzystne skutki industrializacji dały się odczuć w latach następnych. Polska uczyniła olbrzymi skok naprzód, stając się krajem przemysłowo-rolniczym. W związku z tym nastąpiły istotne zmiany w strukturze zawodowej i społecznej ludności. Wzrosła przede wszystkim liczba robotników, zwiększyły się też kadry
33 — Historia gospodarcza Polski
514 Część siódma
specjalistów z wyższym wykształceniem. Zmianom tym jednakże towarzyszył niedostateczny wzrost płac realnych (w latach 1950—1955 ceny detaliczne w handlu uspołecznionym wzrosły o 62%, w tym ceny żywności o 97%, a ceny targowiskowe o .134%, zaś przeciętne płace o 86%), a w rolnictwie panowała stagnacja.
Okres planu sześcioletniego wykazał też szereg braków naszej gospodarki. W dziedzinie planowania okazało się, że założenia planu przyjęte w 1950 r. były zbyt wygórowane, a tym bardziej stały się nierealne w następstwie zmian z lat 1951—1952. Aparat planowania i zarządzania gospodarką okazał się zbyt scentralizowany i zbiurokratyzowany, niezdolny do szybkiego dostosowania się do zmienionych warunków. W dziedzinie inwestycji nastąpiło zbytnie rozproszenie nakładów i wydłużenie czasu realizacji inwestycji, a zarazem okazało się, że koszty budowy oceniono zbyt nisko. W dziedzinie rolnictwa zawiodła polityka forsownego uspół-dzielczania wsi. Zastosowane metody nie tylko nie dały odpowiednich rezultatów gospodarczych, ale co gorsza, zniechęciły znaczną część wsi do gospodarki zespołowej.
Ujawnienie się słabych stron polskiej polityki gospodarczej mogło być cenną nauką na przyszłość, umożliwiało bowiem lepsze skonstruowanie następnego planu, z pełniejszym uwzględnieniem w nim potrzeb gospodarki i społeczeństwa.
49.9. PRZYGOTOWANIA DO PIERWSZEGO PLANU PIĘCIOLETNIEGO
Przygotowany w 1955 r. projekt planu pięcioletniego był kontynuacją polityki nakreślonej przez II Zjazd PZPR. Szczególna uwaga miała być skierowana na rolnictwo przewidywano wzrost nakładów na inwestycje, wzmożenie tempa uspółdzielczania wsi (problem ten stanowił w dalszym ciągu jedno z centralnych zagadnień polityki agrarnej), planowano też rozwój różnych form pomocy dla indywidualnego rolnictwa. Duży nacisk położono na usprawnienie pracy państwowych gospodarstw rolnych. To wszystko miało przynieść wzrost globalnej produkcji rolnej w 1960 r. o 25% w porównaniu z 1955 r. Podstawą do realizacji planu miał się stać wzrost produkcji przemysłu pracującego na potrzeby wsi.
Tymczasem w międzynarodowym ruchu robotniczym dokonywały się głębokie zmiany. Zapoczątkowana w Związku RadziecKim walka z dog-matyzmem oraz z ujemnymi następstwami gospodarczymi i politycznymi okresu, gdy centralną postacią w ruchu komunistycznym był Józef Stalin, w Polsce przejawiła się w formie powszechnej dyskusji dotyczącej całokształtu życia społecznego. Dyskusja objęła również problemy gospodarcze. Równocześnie z coraz większą siłą dawały o sobie znać skutki błędów i dysproporcji powstałych w poprzednich latach. Na wielu odcinkach życia piętrzyły się trudności. Ludność odczuwała skutki niedostatecznej pro-
Polska Ludowa 515
dukcji rolnej. To wszystko świadczyło, że zwrot w polityce gospodarczej, który nastąpił od 1954 r., jakkolwiek niezbędny i prawidłowy, był jeszcze niedostateczny. Krytycznie oceniając przebyte lata, mówił w październiku 1956 r. Władysław Gomułka.
“Ogólnie oceniając, po ukończeniu planu sześcioletniego, który według założeń miał podnieść wysoko poziom życiowy klasy robotniczej i całego narodu, znaleźliśmy się dzisiaj, w pierwszym roku planu pięcioletniego, w obliczu olbrzymich trudności gospodarczych, które z dnia na dzień ciągle narastają"20.
Ostrzeżeniem, że kontynuowanie dotychczasowej polityki jest niemożliwe, był strajk i rozruchy robotników poznańskich w czerwcu 1956 r.
Wielka fala dyskusji miała zasadnicze znaczenie dla wytyczenia dalszego kierunku rozwoju: umożliwiła krytyczną ocenę dotychczasowego dorobku oraz niepowodzeń i błędów, ułatwiła konsekwentne zrealizowanie zapoczątkowanych zmian w polityce gospodarczej. Równocześnie jednak w niektórych kołach wystąpiły tendencje zmierzające do przekreślenia dorobku przemian socjalistycznych. Tendencje te nie odegrały jednak znaczniejszej roli.
Momentem zwrotnym w rozwoju sytuacji stały się wydarzenia z jesieni 1956 r. Dążenie całego społeczeństwa do zmian w polityce i gospodarce, wyrażone w wielu manifestacjach, zbiegło się ze zmianami w kierownictwie PZPR, na którego czele stanął Władysław Gomułka. Zrywając z praktykowaną dotąd nadmierną tajnością, dyktowaną przez nieufność do społeczeństwa, nowe kierownictwo dokonało publicznej, daleko idącej krytyki istniejącego stanu rzeczy i podjęło próbę rozwiązania najbardziej palących problemów. W dniach październikowych 1956 r. istniało poważne niebezpieczeństwo, że dojść może, tak jak to stało się na Węgrzech, do przeciwstawienia kierownictwa partii i rządu społeczeństwu. Zdecydowane i konsekwentne dokonanie w polityce zwrotu, który odpowiadał dążeniom większości społeczeństwa, pozwoliło tego niebezpieczeństwa uniknąć.
Jakkolwiek gospodarka przeżywała dotkliwe bieżące trudności, a dotychczasowa polityka gospodarcza spotkała się z powszechną krytyką, na jesieni 1956 r. Polska znajdowała się w warunkach sprzyjających nie tylko naprawie błędów i nakreśleniu nowych zasad działania, lecz także przyśpieszeniu rozwoju gospodarczego.
50. PRÓBY REFORMOWANIA SYSTEMU GOSPODARCZEGO
Dzieje gospodarcze lat 1944—1956 dzielą się na trzy wyraźnie odrębne okresy. Pierwszy, obejmujący lata 1944—1948, przyniósł odbudowę go-
20 W. Gomułka: Przemówienie wygłoszone na VIII Plenum K.CPZPR. Warszawa 1956 s. 6.
516 Część siódma
spodarczą kraju, a równocześnie odczuwalne podniesienie poziomu życia ludności. W 1949 r. Polska weszła na tory forsownej industrializacji, która pociągnęła za sobą konieczność ograniczenia wzrostu realnych dochodów ludności, a przejściowo spowodowała nawet ich bezwzględny spadek. Napięcia powstałe w wyniku takiej polityki zmusiły do zmniejszenia udziału akumulacji w dochodzie narodowym, zmiany profilu wytwórczości przemysłowej, zwrócenia większej uwagi na potrzeby rolnictwa i gałęzi przemysłu nastawionych na bezpośrednie zaopatrywanie ludności. Konieczne stało się też zwiększenie realnych dochodów. W związku z tym w 1953 r. rozpoczęto modyfikacje polityki gospodarczej, które miały doprowadzić do lepszego zaspokojenia potrzeb społeczeństwa.
Zmianom w gospodarce odpowiadały zmiany w życiu politycznym. Powojenny okres odbudowy cechowało zachowanie systemu wielopartyj-nego, w ramach którego przez pewien czas działało Polskie Stronnictwo Ludowe, chociaż zajmowało ono stanowisko przeciwne wielu przemianom inicjowanym przez Polską Partię Robotniczą i Polską Partię Socjalistyczną. Przejściu do forsownej industrializacji towarzyszył w stosunkach politycznych rozwój tzw. kultu jednostki wraz ze wszystkimi wynikającymi stąd ujemnymi zjawiskami —systemem represji, faktycznymi ograniczeniami praw obywatelskich itd. Od śmierci Stalina w 1953 r., która w Polsce zbiegła się z modyfikacjami gospodarki, w życiu politycznym narastały tendencje umownie zwane “odwilżowymi". Oznaczały one niekonsekwentną próbę odejścia od systemu kultu jednostki oraz stopniową demokratyzacja życia społecznego i politycznego.
Modyfikacje polityki gospodarczej okazały się jednak niewystarczające dla przezwyciężenia trudności, które powstały w okresie forsownej industrializacji. Tendencje “odwilżowe" ułatwiały z kolei coraz bardziej otwarte ujawnianie się niezadowolenia społeczeństwa. Doniosłym przełomem stał się XX Zjazd KPZR. Na tej fali w październiku 1956 r. do władzy doszła w Polsce nowa ekipa. Czołowe miejsce zajmował w niej Władysław Gomułka, który w 1948 r. został odsunięty od życia politycznego, a następnie aresztowany. Wraz z nim na arenę życia politycznego powróciło wielu innych działaczy byłej Polskiej Partii Robotniczej, przeciwko którym wysuwano poprzednio zarzut o tak zwane odchylenia pra-wicowo-nacjonalistyczne. Wśród nich znajdowali się Zenon Kliszko, Marian Spychalski, Władysław Bieńkowski. Politycy ci podjęli próbę wyciągnięcia wniosków z błędów i trudności okresu forsownej industrali-zacji.
Okres 1956—1970 dzielił się również na trzy wyraźnie odrębne pod-okresy. Pierwszy trwał od 1956 do 1958 r. W dziedzinie gospodarczej zasadniczy nacisk położono wówczas na poprawę materialnych warunków życia społeczeństwa. Podporządkowane temu było wiele zasadniczych decyzji władz, jak na przykład rezygnacja z administracyjnego
Polsfca Ludowa 517
uspółdzielczania wsi, przestawienie wielu zakładów przemysłu maszynowego na produkcję wyrobów trwałego użytku dla ludności. Zainicjowano poszukiwania zmierzające do reformy systemu planowania i zarządzania gospodarką. Już jednak w 1959 r. dała się odczuć tendencja do szybkiego wzrostu udziału akumulacji w dochodzie narodowym i forsowania rozwoju przemysłu ciężkiego. Ta polityka spowodowała ponowne narastanie niezadowolenia ludności, gdyż łączyła się z koniecznością znacznego zmniejszenia tempa wzrostu realnych dochodów. Niektóre grupy zawodowe odczuwały nawet przejściowe obniżenie realnych zarobków. Doprowadziło to ponownie do działań mających na celu zmianę niekorzystnej sytuacji. Wysiłki zmierzające do znalezienia rozwiązania podjęto po 1968 r. Były one jednak niekonsekwentne i nie uwzględniano w nich nastrojów społeczeństwa. Toteż kiedy w grudniu 1970 r. rząd zadekretował stosunkowo niewielkie zmiany cen, doszło wtedy do wydarzeń, które doprowadziły do ustąpienia Gomułki oraz jego najbliższych współpracowników. Na czoło życia politycznego wysunął się Edward Gierek.
Zmiany gospodarcze łączyły się ze zmianami w sferze politycznej również w latach 1956—1970. Początkowo — w latach 1956—1958 — na plan pierwszy wysuwały się tendencje do demokratyzacji systemu o-dziedziczonego po okresie kultu jednostki. Wyrażało się to w szukaniu możliwości pozyskania społeczeństwa poprzez zmianę stosunku do Kościoła katolickiego, zwiększenie autorytetu i możliwości działania osób nie należących do partii politycznych, zwiększenie wpływu ludzi pracy na zarządzanie przedsiębiorstwami itd. Przejście do ponownego przyśpieszenia rozwoju przemysłu ciężkiego wiązało się z ograniczaniem zdobyczy świata pracy, a przede wszystkim z eliminowaniem rozmaitych form samorządu. Doprowadziło to m.in. do protestów intelektualistów i młodzieży studenckiej w marcu 1968 r. Po “wydarzeniach marcowych" nastąpiło umocnienie tendencji ograniczających swobody demokratyczne, na co wpłynęły także doświadczenia kryzysu politycznego w Czechosłowacji.
W obu więc okresach istniał bezpośredni związek między realizowanymi koncepcjami polityki gospodarczej, a stopniem rozwoju swobód politycznych. Z reguły pogarszanie się sytuacji gospodarczej oraz wzrost wysiłku inwestycyjnego powodowało ograniczanie form demokratycznych.
50.1. PRZEMYSŁ,
W lipcu 1956 r. Komitet Centralny PZPR uchwalił wytyczne do planu gospodarczego na lata 1956—1960. Dopiero w lipcu 1957 r. Sejm przyjął ustawę o planie pięcioletnim. Tymczasem do pierwotnego projektu planu wprowadzono wiele zmian, wynikających z nowego spojrzenia
518 Część stódma
na priorytety gospodarcze. Przewidywano m.in. przyspieszenie rozwoju działów produkujących towary rynkowe. Rozmiary produkcji przemysłowej miały wzrosnąć w ciągu pięciolecia o 49%, przy wolniejszym niż w okresie sześciolatki tempie inwestycji. Już jednak w marcu 1968 r. plenum KC PZPR postanowiło znacznie zwiększyć inwestycje i zmodyfikować program działania na najbliższe lata. Wzrost inwestycji następował kosztem zmniejszenia tempa wzrostu konsumpcji, zaczęły się też ponownie pojawiać tendencje autarkiczne. W odróżnieniu jednak od lat poprzednich usiłowano ograniczyć wzrost zatrudnienia.
Jeszcze ważniejsze były pewne różnice w kierunkach rozbudowy przemysłu, wspólne dla okresu od 1956 r. Otóż jednym z podstawowych zadań stało się uzupełnienie zrealizowanych w poprzednich latach ogniw procesu produkcyjnego, a więc rozbudowa przemysłu wydobywczego oraz końcowych procesów przetwórczych.
Jednocześnie zapoczątkowano prace nad reformą systemu ekonomicznego. W 1957 r. powstała Rada Ekonomiczna jako organ doradczy i opi-niodawczy Rady Ministrów. Powołano do niej najwybitniejszych ekonomistów; przewodniczącym został Oskar Lange, a zastępcami — Michał Kalecki i Edward Lipiński. Ograniczono uprawnienia centralnych organów zarządzania i planowania. W listopadzie 1956 r. zlikwidowano dysponującą rozległymi uprawnieniami w dziedzinie zarządzania Państwową Komisję Planowania Gospodarczego, a na jej miejsce powstała Komisja Planowania przy Radzie Ministrów, pod kierownictwem Stefana Jędrychowskiego. Kompetencje jej ograniczono prawie wyłącznie do planowania. Przedsiębiorstwa zyskały większą samodzielność. Ograniczono zakres wskaźników dyrektywnych przesyłanych przez centralne organy gospodarcze przedsiębiorstwom, starając się zastąpić je systemem parametrycznym. Znaczne trudności przy wprowadzaniu zasad reformy gospodarczej stwarzały centralne zarządy, które były organem stojącym między ministerstwami a przedsiębiorstwami. W 1958 r. zniesiono je, a na ich miejsce powołano zjednoczenia; nastąpiła daleko idąca zmiana zakresu ich działania w porównaniu z centralnymi zarządami. Nowa forma organizacji przemysłu miała pogodzić potrzebę decentralizacji decyzji z koniecznością koordynacji działań poszczególnych przedsiębiorstw oraz umożliwić planowe rozwijanie przemysłu.
W przedsiębiorstwach najdonioślejszą zmianą stało się utworzenie organów samorządu robotniczego, wybieranego przez załogi, w formie Rad Robotniczych o dość szeroko zakreślonych uprawnieniach.
W latach 1957—1958 toczyła się żywa dyskusja nad kierunkami reformy systemu planowania i zarządzania. Dość powszechne były tendencje by doprowadzić do daleko idących zmian w strukturze gospodarczej kraju oraz w zasadach funkcjonowania mechanizmu gospodarczego. Brak doświadczeń skłonił do podejmowania rozmaitych eksperymentów, po-
Polska Ludowa 519
legających na tymczasowym wprowadzaniu nowych zasad w wybranych przedsiębiorstwach oraz powiatach i obserwowaniu uzyskiwanych wyników. W dyskusji podnoszono potrzebę zreformowania systemu cen i płac, przy czym oznaczało to potrzebę podniesienia cen wielu wyrobów, aby pokrywały koszty wytwarzania. Takiej reformie sprzyjał wówczas klimat polityczny. Wśród klasy robotniczej podnosiły się głosy, że dla przeprowadzenia gruntownej reformy gospodarczej i uporządkowania systemu ekonomicznego warto zgodzić się na przejściowe obniżenie płac realnych, aby za tę cenę osiągnąć w przyszłości trwałą poprawę warunków życia. Propozycje te nie znalazły jednak uznania we władzach. Nie zostały więc wykorzystane warunki i nastroje niezwykle sprzyjające daleko idącej reformie systemu gospodarczego. Miało to się okazać fatalne w skutkach, gdyż odłożenie reform spowodowało w latach następnych aku-mulowanie się problemów, coraz trudniejszych do rozwiązania.
Stopniowo zaniechano eksperymentów w dziedzinie planowania i zarządzania. Wprawdzie po 1956 r. nastąpiły pewne trwałe zmiany w systemie gospodarowania, ale proces zmian modelu gospodarczego Polski uległ zahamowaniu. Przede wszystkim ograniczono wpływ załóg robotniczych na działalność przedsiębiorstw oraz realne znaczenie wybieranych ogniw administracji terenowej. Malała samodzielność przedsiębiorstw, rosło zaś znaczenie administracji centralnej. Wywoływało to krytykę ekonomistów, toteż stopniowo ograniczano rzeczywiste zadania Rady Ekonomicznej; w 1962 r. przestała ona formalnie istnieć.
Na takie tendencje wpłynęły prawdopodobnie w dużej mierze zarówno zmiany polityki gospodarczej dokonane w 1958 r., jak też ujemne zjawiska występujące w gospodarce, które wymagały doraźnych działań i decyzji zmierzających do utrzymania równowagi rynkowej i nasilenia procesów inwestycyjnych. Pewien wpływ na powyższe zmiany miał też autorytatywny system postępowania Gomułki, który w latach 1956—1957 aprobował szereg reform jedynie pod naciskiem okoliczności.
Przed przemysłem polskim stawały w latach pięćdziesiątych nowe zadania. Nie mogło już wystarczyć dalsze zwiększanie poziomu produkcji — chociaż i to zadanie było nadal bardzo ważne — a na plan pierwszy wysuwała się konieczność szybkiego unowocześnienia przedsiębiorstw, rozwiązań technicznych itd. Bez realizacji tych zamierzeń gospodarka polska skazana była na zacofanie w porównaniu z rozwojem gospodarczym świata. Na przeszkodzie realizacji tych niewątpliwie słusznych zadań stała jednak obawa przed wystąpieniem w Polsce bezrobocia. Polityka inwestycyjna zmierzała więc nie tylko i nie tyle do unowocześniania produkcji, ale przede wszystkim do zapewnienia miejsc pracy licznie wchodzącym w wiek produkcyjny rocznikom młodzieży. Obawa przed bezrobociem — chociaż niektórzy ekonomiści uważali, że umiarkowane bezrobocie może mieć pozytywne skutki gospodarcze— powodowała ten-
520 Część siódma
dencje do stałego zwiększania rozmiarów inwestycji, tak aby przyrost miejsc pracy wchłonął wzrastającą liczbę osób do niej zdolnych.
Okres 1957—1970 cechowało wysokie tempo rozwoju przemysłu. Produkcja wzrosła (przy przyjęciu 1956 r. za 100) o 226%, w tym produkcja środków wytwarzania o 278%, a przedmiotów spożycia o 167%. Wzrost wytwórczości zawdzięczano zarówno nowym inwestycjom, jak i — w mniejszym stopniu — wzrostowi zatrudnienia.
W porównaniu z okresem planu sześcioletniego zaznaczyły się pewne zmiany w kierunkach inwestowania. W wielu wypadkach podejmowano modernizację istniejących urządzeń. Szczególnie duży udział w wydatkach inwestycyjnych miała energetyka i przemysł paliw. W latach 1958— —1962 przeznaczono na nie niemal trzecią część całości nakładów inwestycyjnych. Od 1963 r. wydatki na energetykę zaczęły jednak nadmiernie maleć, co w późniejszych latach spowodowało trudności dla całej gospodarki narodowej.
Został rozbudowany przemysł chemiczny. Przy współpracy z ZSRR powstały wielkie zakłady petrochemiczne w Płocku, przetwarzające ropę naftową dostarczaną rurociągiem. Przy pomocy Czechosłowacji zbudowano wielki ośrodek wydobycia siarki w rejonie Tarnobrzegu. Wzrastała produkcja nawozów sztucznych, niezbędnych dla realizacji zadań stojących przed rolnictwem. Rozbudowano przemysł stoczniowy. Podjęto wydobycie i przetwórstwo rud miedzi. Nakłady na rozwój przemysłu elektromaszynowego początkowo uległy zamrożeniu na poprzednim poziomie, ale po 1964 r. zaczęły szybko rosnąć. Rozwinął się znacznie przemysł elektroniczny.
W porównaniu z okresem planu sześcioletniego nowe inwestycje wyróżniały się na ogół wyższym poziomem technicznym, a fabryki podejmowały produkcję coraz bardziej skomplikowanych urządzeń. Jednak znaczna część inwestycji miała długi cykl budowy i efekty ekonomiczne ponoszonych na nie nakładów następowały dopiero po wielu latach. Wadą ówczesnego systemu inwestycyjnego było również to, że rozpoczynano w tym samym czasie zbyt wiele budów, co powodowało rozproszenie środków i przedłużało czas realizacji. Bardzo niekorzystnym zjawiskiem było też świadome zaniżanie przez przedsiębiorstwa projektowanych nakładów na inwestycje. Takie postępowanie wprowadzało w błąd organy podejmujące decyzje i ułatwiało uwzględnienie przedsięwzięcia w planie (powstało pojęcie “zahaczyć się o plan") oraz rozpoczęcie budowy. Inicjatorzy inwestycji słusznie zakładali, że jeżeli zostanie podjęta, to następnie państwo będzie musiało doprowadzić ją do końca, nawet gdy rzeczywiste koszty okażą się znacznie większe, niż preliminowane. W rezultacie należało asygnować na inwestycje środki o wiele większe od przewidzianych w planie, natomiast uzyskane tym kosztem wyniki produkcyjne pozostawały niższe od oczekiwań. To z kolei prowadziło do ograniczenia za-
Polska Ludowa 521
kresu robót wykonywanych przy poszczególnych inwestycjach, przy czym skreśleniu z planu ulegały zazwyczaj obiekty towarzyszące — nie mające bezpośredniego znaczenia produkcyjnego. Cierpiały na tym warunki pracy robotników oraz środowisko naturalne, które nawet w wypadku nowych inwestycji chronione było w niewystarczającym stopniu. Oszczędności dotyczyły bowiem głównie oczyszczalni ścieków, filtrów itd. Skutki tego początkowo lekceważono, lecz już w połowie lat sześćdziesiątych odbiły się one ujemnie na zaopatrzeniu w wodę, a zanieczyszczenie atmosfery zaczęło zagrażać lasom i rolnictwu. W niektórych wypadkach skutki zanieczyszczeń pogłębiała niefortunna lokalizacja przedsiębiorstw, wywołująca dalekosiężne zniszczenia, początkowo niedostrzegalne, lecz stopniowo kumulujące się razem z rozbudową zakładów. Tak np. oddziaływały łącznie na Kraków Huta im. Lenina oraz huta aluminium w Skawinie.
Problemy gospodarki inwestycyjnej były wielokrotnie przedmiotem obrad KC PZPR i rządu. Zalecenia i uchwały na ogół nie były zdolne wpłynąć na poprawę przebiegu procesów inwestycyjnych, gdyż nie towarzyszyły temu dalej idące zmiany systemu funkcjonowania gospodarki narodowej, a zwłaszcza zasad inwestowania.
Wzrost produkcji przemysłowej wiązał się ze stopniowym zwiększaniem wydajności pracy. Dzięki temu udało się osiągnąć stosunkowo znaczny wzrost dochodu narodowego. Ale tempo wzrostu wydajności pracy malało.
Poziom produkcji osiągnięty w latach sześćdziesiątych wymagał modyfikacji kierunków dalszego rozwoju. Wielostronny program inwestycyjny ni,e był możliwy do realizacji w kraju o ograniczonych środkach. Dlatego należało dążyć do skoncentrowania się na wybranych tylko, najbardziej opłacalnych działach gospodarki. Inaczej nie było warunków dla stałego postępu technicznego i technologicznego. Niezbędne też stawały się daleko idące zmiany w zasadach funkcjonowania gospodarki narodowej. Konieczna była reforma systemu cen i płac. Doświadczenia krajowe oraz innych państw socjalistycznych skłoniły wreszcie rząd do wprowadzenia pewnych zmian w mechanizmie funkcjonowania gospodarki. W 1960 r. zreformowano system cen zbytu, następnie zmieniono ceny detaliczne różnych wyrobów (ale zmiany te miały często dość przypadkowy charakter), podniesiono taryfy kolejowe, opłaty za mieszkania itd. W 1961 r. podjęto próbę — choć bez powodzenia — wprowadzenia do zasad premiowania robotników systemu bodźców, które miały skłaniać przedsiębiorstwa do stawiania sobie większych zadań produkcyjnych. Usiłowano też ponownie ograniczyć liczbę wskaźników dyrektyw-nych. Osiągnięcia na tym polu były jednak niezbyt wielkie i w wielu wypadkach obserwować można było nawroty do starych rozwiązań.
Zwłaszcza w drugiej połowie lat sześćdziesiątych starano się znaleźć
522 Część siódma
rozwiązania, które mogłyby wpłynąć na intensywniejsze i efektywniejsze funkcjonowanie gospodarki. Jednakże narastające napięcia w gospodarce kraju, niedostatek rezerw, powtarzające się trudności zaopatrzeniowe, niepowodzenie przedsięwzięć nastawionych na uporządkowanie procesu inwestycyjnego powodowały potrzebę doraźnych interwencji władz centralnych. Jeśli więc z jednej strony należało dokonać istotnych zmian systemu ekonomicznego celem zapewnienia samodzielności przedsiębiorstwom i ograniczenia nakazowych metod kierowania gospodarką, to z drugiej strony bieżące potrzeby skłaniały do odmiennego postępowania.
W listopadzie 1968 r. na V Zjeździe PZPR W. Gomułka zapowiedział prowadzenie polityki tzw. “selektywnego rozwoju". Miała ona polegać na daleko idącej specjalizacji przemysłu polskiego, koncentracji nakładów na wybranych gałęziach, podniesieniu poziomu produkcji w preferowanych dziedzinach. Konsekwencją tej koncepcji stało się ograniczenie rozwoju innych gałęzi, co np. dotknęło przemysł lotniczy. Ale “rozwój selektywny" był realizowany mało skutecznie, a po pewnym czasie praktycznie koncepcję tę zarzucono, gdyż napotykała na silny opór lokalnych i gałęziowych “lobby". W warunkach osłabienia pozycji Gomułki i jego ekipy realizowanie programu okazało się niemożliwe, mimo jego racjonalności.
W 1969 r. trwały prace nad zmianami w systemie kierowania gospodarką narodową, a także nad metodami działania sprzyjającymi wzrostowi wydajności pracy i postępowi technicznemu. W maju 1970 r. na posiedzeniu plenarnym KC PZPR podjęto uchwały w tym zakresie, lecz w praktyce ograniczyły się one do zmniejszenia tempa wzrostu płac.
Polityka gospodarcza prowadzona w latach sześćdziesiątych dała w sumie efekty niepożądane. Sprawozdanie Komitetu Centralnego na VI Zjazd Partii w grudniu 1971 r. stwierdzało m.in.:
“Niedocenianie w polityce ekonomicznej warunków bytowych i socjalnych ludności, powodujące zahamowanie w ich poprawie, a w niektórych wypadkach pogorszenie — nie stwarzało dobrego klimatu dla wzrostu produkcyjnej aktywności i społecznego zaangażowania ludzi pracy. Narastało ogólne zniechęcenie i brak wiary w osiągnięty przez nasz kraj postęp społeczny i ekonomiczny oraz w możliwości osobistego awansu i poprawy swojej pozycji materialnej i zawodowej"81.
Na tym m.in. tle doszło w grudniu 1970 r. do manifestacji robotniczych w miastach Wybrzeża. Przekształciły się one w starcia, które spowodowały ofiary w ludziach i zniszczenia materialne. Politycy stojący wówczas na czele państwa i PZPR upatrywali przyczyny tych wydarzeń wyłącznie w akcji elementów aspołecznych, lub nawet kontrrewolucyj-
21 VI Zjazd PZPR — 6—11 grudnia 1971. Podstawowe materiały i dokumenty. Warszawa 1972, s. 28.
Polska Ludowa 523
nych, toteż usiłowali stłumić demonstracje przemocą. Padli zabici i ranni. Próba zbrojnego stłumienia niezadowolenia ludności nie powiodła się. Konieczne stały się rozwiązania polityczne, w wyniku których nastąpiły zmiany w składzie centralnych organów PZPR oraz władz państwowych.
80.2. ROLNICTWO
Bezpośrednim skutkiem uchwał Komitetu Centralnego PZPR przyjętych pod koniec 1956 r. stało się rozwiązanie większości spółdzielni produkcyjnych. Jeszcze 30 września 1956 r. było ich przeszło 10 tyś., a w końcu 1957 r. pozostało zaledwie 1,7 tyś. Likwidacji uległy przede wszystkim spółdzielnie zorganizowane pod presją. Na fali masowego rozpadu gospodarstw kolektywnych doszło jednak do likwidacji również wielu tych, które dobrze pracowały. Notowano nawet wypadki, gdy zdezorientowani działacze terenowi próbowali wywierać nacisk, by rozwiązać spółdzielnię wbrew woli jej członków.
Rozwiązanie się większości spółdzielni produkcyjnych oraz rezygnacja z administracyjnego nacisku na uspołecznienie rolnictwa stworzyły sytuację, która wymagała nakreślenia nowej koncepcji rozwoju wsi polskiej. Podstawowym założeniem przyjętym w wyniku przemian popaż-dziernikowych było łączenie nieprzerwanego wzrostu produkcji rolnej ze stopniową przebudową stosunków społecznych. W praktyce główny nacisk kładziono na zwiększenie produkcji, co było niezbędne z punktu widzenia potrzeb całej gospodarki i społeczeństwa. Równocześnie rozbudowywano system oddziaływania państwa na indywidualne rolnictwo, polegający na rozwijaniu wszelkiego rodzaju samorządu na wsi, tworzeniu kółek rolniczych, zespołów dla wspólnego użytkowania maszyn rolniczych, spółdzielczości różnych typów. Zasadnicze znaczenie przywiązywano do rozwoju kółek rolniczych, które miały stać się masową i powszechną organizacją chłopstwa.
W celu realizacji zadań produkcyjnych znacznie zwiększono nakłady inwestycyjne na potrzeby rolnictwa. Miały one być wydatkowane m.in. na mechanizację i meliorację. GW 1959 r. utworzono Fundusz Rozwoju Rolnictwa, którego środki miały służyć kupowaniu traktorów, zestawów maszyn towarzyszących i innych potrzebnych rolnictwu maszyn. Inwestycje dokonywane ze środków Funduszu stanowiły zespołową własność chłopów zrzeszonych w kółkach rolniczych.
Prorolnicze początkowo nastawienie władz spowodowało wzrost nakładów na rolnictwo; dość szybko jednak gospodarka rolna ponownie została zepchnięta na plan dalszy. Wynikało to z nadmiernego rozbudowania frontu inwestycyjnego w przemyśle. Trzeba jednak stwierdzić, że część nakładów na przemysł służyła poprawie zaopatrzenia wsi w środki produkcji (maszyny rolnicze, nawozy sztuczne itd.). W tym zakresie
524 Część sźódma
nastąpiła poprawa zaopatrzenia, chociaż pod koniec lat sześćdziesiątych dostawy niektórych istotnych towarów uległy zmniejszeniu. Lepsze zaopatrzenie umożliwiło przede wszystkim rozwój budownictwa na wsi, a także szersze stosowanie maszyn, nawozów sztucznych, środków ochrony roślin itp.
Charakterystyczną cechą polityki rolnej było tworzenie formalnych warunków, określających kierunki inwestycji rolniczych pod nadzorem państwa. Służyć temu miał Fundusz Rozwoju Rolnictwa, na który przeznaczano m.in. różnice między cenami produktów rolnych, obowiązującymi przy dostawach obowiązkowych, a cenami skupu. Nagromadzone w ten sposób środki przydzielano poszczególnym wsiom, proporcjonalnie do wykonania planu dostaw obowiązkowych (w wysokości 75% dochodów z tego tytułu), a resztę przeznaczano na ogólne potrzeby rolnictwa. O wykorzystaniu sum otrzymanych z Funduszu decydowały kółka rolnicze, lecz możliwości wydatkowania pieniędzy określały ściśle przepisy. Wolno je było przeznaczyć tylko na inwestycje bezpośrednio produkcyjne (np. na zakup maszyn); władze pragnęły w ten sposób uzyskać jak najszybsze efekty ekonomiczne. Przepisy te jednak krępowały swobodę gospodarowania rolników i w miarę upływu czasu stawały się coraz bardziej nieracjonalne, także z punktu widzenia interesów ogólnopaństwo-wych. Nieraz bowiem znacznie większe znaczenie mogły mieć — także dla produkcji — inwestycje tylko pośrednio związane z uprawą roli (np. budowa drogi), lecz nie wolno było na ten cel posłużyć się środkami z Funduszu. W rezultacie rolnictwo nie wykorzystywało dużej części sum, formalnie przeznaczonych na jego potrzeby.
Na gospodarstwach rolnych nadal ciążył obowiązek oddawania dostaw obowiązkowych, choć złagodzono ich progresję oraz w 1957 r. obniżono wysokość. Dostawy zachowano przede wszystkim dlatego, aby umożliwić państwu gromadzenie minimum rezerw podstawowych produktów rolnych. Oprócz tego ułatwiały one akumulację środków na inwestycje poprzez Fundusz Rozwoju Rolnictwa. System ten zmuszał jednak każdego rolnika do prowadzenia wielokierunkowej produkcji i praktycznie uniemożliwiał specjalizację. W rezultacie pojawiały się wypadki, gdy rolnik koncentrując się na rozwijaniu określonej dziedziny produkcji, aby wywiązać się z dostaw, musiał kupować na rynku niezbędne mu ilości innych produktów.
Szczególnie trudnym zadaniem było osiągnięcie wzrostu produkcji gospodarstw znajdujących się na niższym od przeciętnego poziomie ekonomicznym i technicznym. Obok różnego rodzaju form oddziaływania ekonomicznego, pomocy ze strony agronomów itp., w 1966 r. zapoczątkowano również działania administracyjne. Rada Ministrów podjęła uchwałę o ochronie użytków rolnych, ograniczając przejmowanie ich na cele po-zarolnicze oraz ustanawiając obowiązek właściwego wykorzystywania
Polska Ludowa 525
ziemi. Inne postanowienia nakładały na rolników obowiązek wykupywania określonego minimum nawozów sztucznych, zwalczania chwastów itd. Wprowadzono tzw. agrominimum — był to ustalany odrębnie dla każdej wsi zestaw obowiązujących wszystkich rolników metod postępowania oraz czynności agrotechnicznych i zootechnicznych. Prawo umożliwiało przejmowanie przez państwo ziemi należącej do gospodarstw podupadłych, ci zaś rolnicy, którzy nie podporządkowywali się zarządzeniom mogli być karani.
Przedsięwzięcia te wynikały ze złudnego przekonania, że rolników można skłonić do ulepszania uprawy roli metodami administracyjnymi, połączonymi z zagrożeniem karą. Wbrew wielu deklaracjom składanym przez polityków w okresie popaździernikowym, podważano tą drogą zaufanie rolników do trwałości ich prywatnego posiadania ziemi. Tego rodzaju polityka lekceważyła zarazem to, że najlepszą zachętą byłoby stworzenie korzystnych warunków gospodarowania, usuwanie przeszkód, otwieranie szerszych możliwości podnoszenia wiedzy fachowej. Formalne egzekwowanie przepisów powodowało natomiast i takie paradoksy, że rolnik w obawie przed karą kupował zbędne mu nawozy, które ulegały potem zmarnowaniu, natomiast nie zawsze mógł zdobyć inne artykuły, konieczne w gospodarstwie.
Ważnym składnikiem polityki rolnej była kontraktacja. Zmniejszenie znaczenia dostaw obowiązkowych skłaniało do poszukiwania nowych form oddziaływania na kierunki rozwoju i wzrost produkcji gospodarstw indywidualnych oraz powiązanie ich z gospodarką uspołecznioną. Umowy kontraktacyjne — stosowane już w poprzednich latach — miały stać się jednym z takich sposobów. Teoretycznym ich założeniem było stworzenie .rolnikom gwarancji korzystnego zbytu własnych produktów po cenach nieco wyższych od cen skupu oferowanych poza kontraktacją, zapewnienie dostaw właściwych nasion lub zwierząt hodowlanych, nawozów, ewentualnie paszy dla zwierząt, węgla. Spółdzielcze i państwowe przedsiębiorstwa skupu zyskiwały natomiast większą pewność otrzymania potrzebnych im artykułów rolnych.
Praktyka odbiegała jednak od teoretycznego modelu. Niedostateczna krajowa produkcja rolna skłaniała coraz częściej do formalnego traktowania kontraktacji. Umowy podpisywano często bezpośrednio przed dostawą produktów, a więc kontraktacja stawała się tylko szczególną formą skupu, na warunkach korzystniejszych dla rolnika. Tym samym państwo traciło możliwość oddziaływania na kierunki rozwoju rolnictwa. Z drugiej strony zdarzały się w latach dobrego urodzaju warzyw i owoców wypadki, że przedsiębiorstwa odmawiały przyjmowania zakontraktowanych produktów. Często dokonywano też zmian cen skupu, warunków dostaw itp. Wszystko to powodowało u rolników brak poczucia stabilizacji. W rezultacie kontraktacja tylko częściowo zapewniała ekono-
526 Część siódma
miczne powiązania indywidualnego rolnictwa z gospodarką uspołecznioną. Stosunkowo najlepiej funkcjonował ten system w uprawie roślin przemysłowych (buraki cukrowe, tytoń itp.).
Polityka agrarna — mimo wszystkich niekonsekwencji — w zasadzie sprzyjała rozwojowi produkcji rolnej. Natomiast niekorzystne warunki atmosferyczne w latach 1962 i 1969 spowodowały przejściowo spadek wytwórczości. W rezultacie w 1970 r. globalna produkcja rolnictwa przekroczyła o 66% przeciętny poziom z lat 1950—1952. Wzrost okazał się jednak wolniejszy, niż przewidywały plany gospodarcze. Co więcej, niewielki tylko postęp wykazała hodowla. Duże nakłady inwestycyjne w zbyt małym stopniu oddziaływały na wzrost produkcji.
Trzeba stwierdzić, że wytwórczość rolna rosła szybciej niż w okresie poprzednim. Jeszcze bardziej zwiększyła się towarowa nadwyżka produkcji. Potrzeby społeczeństwa rosły jednak szybciej niż towarowość rolnictwa. Barierą np. dla rozwoju hodowli stał się niedostatek pasz. Powodowało to zwiększone zapotrzebowanie na import zbóż. Rosnący import pszenicy i kukurydzy powodował natomiast ograniczenie importu innych produktów.
W okresie 1957—1970 poważnie wzrosła wydajność z hektara. Np. pszenicy z 16,1 do 23,2 q, a ziemniaków z 127 do 184 q. Nadal jednak postęp — w porównaniu z sąsiednimi krajami — był niedostateczny.
Ważną rolę w podnoszeniu produkcji miała odegrać organizacja kółek rolniczych, których tradycje na wsi polskiej sięgały XIX w. Zadania kółek były bardzo rozległe. Przede wszystkim miały one współdziałać w podnoszeniu produkcji poprzez szerzenie wiedzy rolniczej, zespołowy zakup i eksploatację sprzętu rolniczego. Miały stać się formą organizowania społecznej inicjatywy rolników. Niektórzy politycy oczekiwali, że ta droga pozwoli w niezbyt odległej przyszłości ponownie rozwinąć zespołową formę produkcji. Kółka podejmowały rozmaite przedsięwzięcia o znaczeniu produkcyjnym, a także ułatwiające życie codzienne, jak np. budowa wodociągów. W niektórych wypadkach przejmowały ziemie leżące odłogiem, by wspólnie je uprawiać. Wiele kółek organizowało zespoły hodowlane, gospodarstwa łąkowe itp.
Poważnym problemem stało się jednak, w niektórych przynajmniej okolicach kraju, stopniowe podporządkowywanie działalności kółek ich organom nadrzędnym, które w założeniu miały być reprezentantami interesów wsi, lecz w praktyce przekształciły się w instancje zarządzające odgórnie wsią. Rolnicy stopniowo tracili w ten sposób wpływ na działalność swej organizacji. Wiele elementów ważnych dla funkcjonowania kółek ustalały władze centralne. Podważało to pierwotną ideę samorządności zrzeszeń rolniczych. Proces ograniczania samorządu na wsi przebiegał więc podobnie do ograniczania samorządu robotniczego. Było to wy-
Polska Ludowa 527
razem powrotu do koncepcji coraz bardziej centralistycznego zarządzania krajem.
Szybka industrializacja powodowała znaczny odpływ ludności w wieku produkcyjnym ze wsi. Groziło to spadkiem produkcji, szczególnie najbardziej pracochłonnych artykułów. W wielu gospodarstwach rolnych dzieci wyjechały do miast, a uprawą zajmowali się rodzice, często znajdujący się w wieku emerytalnym. Zjawisko to przybierało znaczne rozmiary i w perspektywie groziło spadkiem produkcji gospodarstw indywidualnych, tym bardziej że tempo mechanizacji prac rolnych przebiegało zbyt wolno w stosunku do potrzeb.
Uspołeczniony sektor w rolnictwie stanowiły nieliczne spółdzielnie produkcyjne oraz państwowe gospodarstwa rolne. Oprócz nich zespołową działalność produkcyjną prowadziły kółka rolnicze. Areał gruntów sektora uspołecznionego wykazywał stopniowy wzrost. Zwiększało się też zatrudnienie. Wzrost nakładów na rolnictwo uspołecznione oraz zmiany w systemie cen i skupu artykułów rolnych przyczyniły się do wzrostu produkcji, który następował szybciej, niż w gospodarstwach indywidualnych. W 1960 r. gospodarstwa uspołecznione dostarczyły 11% końcowej produkcji rolniczej (po odliczeniu produktów zużytych na własne potrzeby wytwórcze), a w 1970 r. już 16%. Gospodarstwa uspołecznione miały przy tym bardziej towarowy charakter niż gospodarstwa należące do indywidualnych rolników. Słabością ich były natomiast wysokie koszty produkcji.
Zwrócić należy uwagę na to, że gospodarstwa indywidualne stopniowo ulegały daleko idącym przeobrażeniom. System kontraktacji, który obejmował coraz większą liczbę produktów, pomimo wszystkich swych słabości wiązał drobnego producenta z gospodarką planową. System zaopatrzenia wsi znajdujący się w dyspozycji państwa i spółdzielczości działał w podobnym kierunku. Ceny kształtowały się pod dominującym wpływem państwowej polityki cen. W ten sposób rolnik indywidualny pośrednio został włączony w system gospodarki planowej. Wprawdzie w niektórych wyspecjalizowanych dziedzinach — zwłaszcza ogrodnictwie i sadownictwie — utrzymały się i rozwijały przedsiębiorstwa o charakterze kapitalistycznym, zatrudniające siłę roboczą, lecz stanowiły one znikomy odsetek indywidualnej gospodarki rolnej.
Zmiana polityki agrarnej po 1956 r. spowodowała wzrost dochodów ludności rolniczej. Na wieś docierało coraz więcej artykułów przemysłowych, przenikały odmienne od dotychczasowych wzory życia codziennego. Nadal jednak praca w rolnictwie była mniej atrakcyjna niż w sektorach gospodarki miejskiej.
528 Część siódma
50.3. STOSUNKI GOSPODARCZE Z ZAGRANICĄ
Na jesieni 1956 r. doszło do porozumienia polsko-radzieckiego, które doprowadziło do znacznego zmniejszenia zadłużenia Polski wobec ZSRR. Na nowo uregulowano niektóre problemy handlowe, wśród których szczególne znaczenie miała sprawa zapłaty za eksportowany do ZSRR węgiel, dostarczany na podstawie umowy zawartej w sierpniu 1945 r. Jak podał do publicznej wiadomości Władysław Gomułka w 1956 r.:
“za dostarczony przez Polskę Związkowi Radzieckiemu węgiel z tytułu umowy z dnia 16 sierpnia 1945 r. rząd radziecki uznał oparte na cenach światowych węgla pretensje Polski wynoszące około pół miliarda dolarów i zmniejszył o taką sumę zadłużenie Polski w Związku Radzieckim z tytułu różnych kredytów otrzymanych w okresie ubiegłym" 22
Dodatkowo Związek Radziecki udzielił Polsce kredytu na zakup 1400 tyś. ton zboża oraz na zakup innych towarów w wysokości 700 min rubli.
W 1957 r. nastąpiło też uregulowanie niektórych spornych zagadnień finansowych między Polską a USA (m.in. z tytułu odszkodowań za znac-jonalizowane w 1946 r. mienie obywateli i firm amerykańskich). USA udzieliły wówczas naszemu krajowi na dogodnych warunkach kredytów, które m.in. posłużyły na zakup zboża dla wyrównania niedoboru produkcji krajowej. Dzięki obu tym porozumieniom Polska zyskała dogodne warunki wyjściowe dla porządkowania gospodarki i podwyższania stopy życiowej ludności. Należało oczywiście troszczyć się o racjonalne wykorzystanie zaciągniętych pożyczek, by spłaty nie zaciążyły w przyszłości ujemnie na gospodarce kraju.
W tych warunkach powstały możliwości utrzymania ujemnego salda bilansu handlowego. Od 1959 r. nastąpiło przyspieszenie tempa wzrostu obrotów handlowych Polski z zagranicą. Osiągnięty już poziom rozwoju przemysłowego umożliwiał aktywizację eksportu która była zasadniczym warunkiem zwiększenia niezbędnego importu. Dalszy rozwój gospodarki narodowej, a szczególnie przemysłu, wymagał rozwinięcia współpracy z krajami socjalistycznymi, gdyż od niej zależała w znacznym stopniu opłacalność i wybór kierunków specjalizacji gospodarczej. Polska mogła nadal dostarczać wielu surowców, zarazem zaś stała się dostawcą niektórych typów maszyn, statków morskich, samochodów, podzespołów itp. Zwiększająca się skala produkcji wymagała jednak wzrostu przywozu surowców, nie wytwarzanych w kraju typów maszyn i ich części oraz innych artykułów.
Konieczność .stałego unowocześniania fabryk oraz ich wyrobów skłaniała do wytwarzania długich serii i specjalizowania się w wybranych
22 W. Gomułka: Przemówienia. Październik 1956 — wrzesień 1957. Warszawa, s. 99.
Polska Ludowa 529
dziedzinach produkcji. Podobna sytuacja istniała już od pewnego czasu w Czechosłowacji i NRD, w tym też kierunku zmierzały inne kraje socjalistyczne. W rezultacie w skali całego obozu socjalistycznego wzmagały się tendencje do kooperacji i podziału pracy w przemyśle. Wyraziło się to zwłaszcza w rozwoju RWPG. W czerwcu 1962 r. narada przedstawicieli państw członkowskich uchwaliła zasady międzynarodowego socjalistycznego podziału pracy, na podstawie których przygotowano perspektywiczny program dalszej współpracy gospodarczej. Utworzono wspólne międzynarodowe instytucje i organizacje. Proces ten doprowadził do postawienia przed Radą RWPG w 1969 r. problemu integracji gospodarczej państw członkowskich, której program uchwalono w lipcu 1971 r. Konieczność przyspieszenia procesu integracyjnego wewnątrz RWPG wynikała m.in. z szybkiego postępu integracji krajów należących do Europejskiej Wspólnoty Gospodarczej, co groziło państwom socjalistycznym utrudnieniem eksportu do znacznej części Europy zachodniej.
Dalszy rozwój gospodarczy Polski wymagał także rozszerzenia stosunków handlowych z rozwiniętymi krajami kapitalistycznymi, skąd należało sprowadzać niektóre urządzenia nie wytwarzane w państwach socjalistycznych, nowe technologie i techniki produkcji. Dążono też do wzrostu obrotów z krajami rozwijającymi się, które mogły z jednej strony stać się odbiorcami polskich wyrobów przemysłowych, a z drugiej dostarczać Polsce wielu surowców.
Sprzyjający układ stosunków międzynarodowych ułatwiał wprawdzie wymianę między krajami o różnych systemach politycznych, ale okazało się, że w omawianym okresie handel Polski z krajami kapitalistycznymi rozwijał się nazbyt wolno. W 1957 r. obroty z krajami socjalistycznymi wynosiły 61% całego polskiego handlu zagranicznego, a w 1970 r. wzrosły do 67%. Oznaczało to osłabienie naszych powiązań z Zachodem.
Między rokiem 1957 a 1970 import zwiększył się prawie trzykrotnie (z 1252 min $ do 3608 min $), eksport wykazywał jeszcze wyższą dynamikę (975 min $ i 3548 min $). Dość znaczne początkowo ujemne saldo bilansu handlowego pociągało za sobą wzrost zagranicznego zadłużenia Polski. W 1957 roku zobowiązania wynosiły 232 min dolarów, następnie — po przejściowym spadku w 1958 r. — osiągnęły w 1960 r. sumę 1752 min dolarów i od tego czasu, z pewnymi wahaniami, malały do 716 min dolarów w 1967 r. aby w 1970 roku znów wzrosnąć do 1700 min. Z tej sumy nieco ponad miliard dolarów wynosiły długi wobec państw kapitalistycznych. Obawa przed wzrostem zadłużenia stała się w drugiej połowie lat sześćdziesiątych czynnikiem powstrzymującym przed podejmowaniem nowych inwestycji. Jednocześnie zaostrzono restrykcje przywozowe oraz zdecydowano się na rozwój bardzo kosztownej często produkcji tzw. antyimportowej.
W strukturze rzeczowej obrotów zagranicznych następowały stopnio-
34 — Historia gospodarcza Polski
530 Część siódma
we zmiany, wynikające częściowo z ewolucji polityki gospodarczej, przede wszystkim zaś ze zmian w strukturze gospodarki narodowej. Po spadku udziału maszyn i urządzeń w imporcie do 24% w 1957 r., nastąpił związany z polityką inwestycyjną wzrost tego udziału do 36% w 1970 r. Import paliw, surowców i materiałów oscylował w granicach 48—53%. Najwyższy udział artykułów rolno-spożywczych był w 1957 r., następnie -wykazywał spadek. Stosunkowo stabilny, choć niski, był import towarów konsumpcyjnych pochodzenia przemysłowego. Przywóz miał więc przede wszystkim charakter proinwestycyjny, a jedynie niedostatek własnej produkcji rolnej powodował konieczność zakupów niektórych artykułów spożywczych, głównie zbóż. W latach sześćdziesiątych wystąpiła tendencja do ograniczania przywozu na cele nieprodukcyjne.
Znacznie większe zmiany dokonały się w strukturze eksportu. W 1957 r. 20% stanowiły w nim maszyny i urządzenia, 61% surowce, paliwa i materiały, 18% artykuły rolno-spożywcze, i 9% towary konsumpcyjne pochodzenia przemysłowego. W 1970 r. udział powyższych grup wynosił odpowiednio — 38%, 33%, 13% i 16%. Innymi słowy Polska z kraju eksportującego głównie produkty nieprzetworzone lub o niewielkim stopniu przetworzenia stawała się eksporterem głównie produktów przemysłowych.
Owe generalne tendencje przedstawiały się odmiennie w odniesieniu do różnych grup państw, z którymi utrzymywaliśmy stosunki handlowe. Eksport wyrobów przemysłowych wzrósł przede wszystkim do krajów socjalistycznych, z którymi Polska ukształtowała w tym czasie trwałe więzy kooperacyjne. W 1970 r. maszyny i urządzenia stanowiły tu 53% całego wywozu, a wyroby konsumpcyjne pochodzenia przemysłowego — 18% (w 1957 r. obie te grupy stanowiły łącznie 35% eksportu). Wprawdzie wywóz tych towarów do innych krajów także się zwiększał, nadal jednak pozostawał na niedostatecznie wysokim poziomie (w 1970 r. 25% polskiego wywozu do tych państw).
Dodać należy, że po 1958 r. terms of trade dla polskiego handlu zagranicznego uległy pogorszeniu, co wpływało na spotęgowanie trudności gospodarczych. Było to m.in. dodatkowym czynnikiem zwiększającym rolę handlu z krajami socjalistycznymi, w którym obowiązywały odmienne zasady ustalania cen, powodujące większą ich stabilność w okresach pięcioletnich.
Najważniejszym partnerem handlowym Polski pozostawał ZSRR, który w 1970 r. dostarczył 28% całego polskiego przywozu i odbierał 35% polskiego eksportu. Na dalszych miejscach znajdowały się NRD i Czechosłowacja. Wśród krajów kapitalistycznych wymienić należy zwłaszcza Wielką Brytanię, RFN oraz Włochy i Francję.
Porównanie wzrostu obrotów Polski z zagranicą ze wzrostem produkcji oraz dochodu narodowego pozwala stwierdzić, że tempo rozwoju
Polska Ludowa
531
handlu było stosunkowo wolne. Wprawdzie obroty rosły nieco szybciej niż dochód narodowy, lecz wolniej od przyrostu produkcji przemysłowej. Nie dorównywały także rozwojowi obrotów handlowych wielu innych państw. Jeśli porównywać obroty handlowe przypadające na jednego mieszkańca, to w 1970 r. Polska ustępowała większości krajów europejskich.
50.4. WARUNKI ŻYCIA LUDNOŚCI
Od 1955 r. podjęto w Polsce ponownie badania nad nominalnymi i realnymi dochodami ludności, co pozwala na lepszą orientację w tendencjach dokonujących się zmian. Generalnie stwierdzić można tendencję do wzrostu realnych płac oraz dochodów ludności rolniczej, aczkolwiek dla tej ostatniej notowano także okresy pogorszenia. Zmiany te przedstawia tablica 37.
Przeciętne płace miesięczne w 1956 r. w gospodarce uspołecznionej wynosiły 1118 zł. W rezultacie dokonywanych podwyżek płac nominalnych, w 1970 r. wzrosły do 2235 zł. Równocześnie wzrosła wysokość przeciętnych emerytur i rent z 226 zł do 1144 zł. Emerytury i renty pozostawały przez długi czas na bardzo niskim poziomie, który nie zapewniał pokrycia nawet skromnie obliczonego minimum egzystencji, toteż ich względnie znaczna podwyżka w latach 1957—1959 było oczywistą ko-
Tablica 37
Wskaźniki dochodów realnych ludności w latach 1956—1970 (rok poprzedni — 100)
Rok
|
Przeciętna płaca nominalna netto w gospodarce uspołecznionej
|
Koszty utrzymania
|
Przeciętna płaca realna w gospodarce uspołecznionej
|
Dochody realne rolników z produkcji rolnej
|
1956 1957 1958 1959 1960 1961 1962 1963 1964 1965 1966 1967 1968 1969 1970
|
110,9 114,4 105,4 107,8 103,2 104,4 103,6 104,8 103,1 102,6 104,5 104,0 103,8 103,2 102,9
|
99,4 105,6 102,0 102,6 104,8 101,7 103,2 102,3 101,0 102,6 101,2 101,5 102,5 101,5 101,2
|
111,6 108,3 103,3 105,1 98,5 102,6 100,4 102,4 102,1 100,0 103,3 102,5 101,3 101,7 101,7
|
115,1 10,5,5 101,9 97,6 105,4 111,2 85,2 110,7 102,0 108,6 103,7 99,7 108,3 84,2 102,2
|
Źródło: Rocznik Statystyczny 1977, s. XXXII—XXXIII, XXXVIII—XXXIX.
532 Część siódma
niecznością. Jednakże w latach następnych emerytury i renty obliczone od poziomu zarobków w okresie przerwania pracy przez osoby z nich korzystające, systematycznie traciły na realnej wartości, gdyż ceny rosły. Dlatego dość szybko ponownie pojawił się problem zbyt niskiego poziomu rent i emerytur. Kwestia ta nie znalazła jednak wówczas rozwiązania.
Wyraźnie odczuwalny wzrost płac realnych nastąpił w latach 1956— —1957, nieco słabszy w dwóch następnych latach. Spadek ich w 1960 r. wynikał z podwyżek cen dokonanych w drugiej połowie 1959 r. Od tego czasu wzrost przeciętnych płac realnych był powolny i przez to niemal nieodczuwalny przez pracowników. Ponieważ zaś podwyżki płac nominalnych obejmowały tylko niektóre grupy zawodowe, oznaczało to, że dla innych występował spadek płac realnych. Rozmaite niedostatki zaopatrzenia rynku wzmagały w latach sześćdziesiątych poczucie, że warunki materialne życia uległy pogorszeniu. Odczucia społeczne nie zawsze odpowiadały rzeczywistości. Niektórzy ekonomiści formułowali jednak krytyczne uwagi np. pod adresem metod zbierania danych przez Główny Urząd Statystyczny, kwestionując dokładność liczb ukazujących wzrost płac realnych.
Jedną z istotnych przyczyn, które powodowały, że wskaźniki statystyczne ukazywały rzeczywistość w świetle przesadnie optymistycznym były ukryte ruchy cen. Niektórzy producenci przeprowadzali nieznaczne zmiany składników swych wyrobów, zmieniali nazwę produktu lub jego opakowanie i wykorzystywali to dla podnoszenia ceny. Wprawdzie równolegle wytwarzano dotychczas produkowane artykuły, ale w coraz mniejszych ilościach, toteż nabywca musiał kupować produkt droższy. Dla celów statystycznych przy badaniu kosztów utrzymania, można było jednak stosować ceny produktów tańszych, choć w praktyce trudno dostępnych na rynku.
Tendencje takie wywoływały rosnące niezadowolenie, gdyż odbijały się przede wszystkim na grupach ludności o najniższych dochodach. Szczególnie dotkliwie odczuwano dwoistość cen mięsa, które sprzedawane było w normalnych sklepach po cenach niższych, a w innych sklepach, tzw. komercyjnych, po wyższych cenach. Ilość mięsa sprzedawanego po cenach komercyjnych wzrastała kosztem ograniczenia dostaw do powszechnej sieci handlowej.
Analogiczne skutki miały zmiany cen ogłoszone 13 grudnia 1970 r. Obniżono wówczas ceny 40 grup artykułów przemysłowych średnio od 9% (mydła toaletowego) do 41% (pończochy steelonowe). M.in. dotyczyło to odbiorników radiowych i telewizyjnych, magnetofonów, lodówek, pralek, żarówek, farb, zapałek i papy. Równocześnie wzrosły ceny 45 grup towarów, przede wszystkim żywności. Rozmiary podwyżek nie były zbyt wysokie. Ceny mięsa i przetworów podwyższono przeciętnie o 18%, mąki o 17%, dżemów o 36%, makaronów o 15%, węgla o 10%, koksu o 20%. Pod-
Polska Ludowa 533
niesiono także ceny materiałów budowlanych, wielu artykułów włókienniczych. W praktyce zmiany odbiły się przede wszystkim na środowiskach gorzej zarabiających, dla których wydatki na żywność odgrywały dużą rolę w budżetach domowych. Wywołało to protest robotników, o którym pisaliśmy już poprzednio, a oburzenie wzmagała niefortunna propaganda, która usiłowała ukryć konsekwencje zmian cen. Skutki tych decyzji nie miały wpływu na poziom wskaźników przytoczonych w tablicy 37, gdyż zmiany cen nastąpiły dopiero pod koniec roku.
Stosunkowo duże wahania realnych dochodów wystąpiły w rolnictwie. Wynikały one zarówno ze zmian w warunkach klimatycznych, wpływających na wielkość sprzedawanej produkcji, jak też ze zmian cen skupu wyznaczanych przez władze państwowe. Generalnie przeważała stopniowa podwyżka cen skupu, która miała rekompensować podnoszenie cen artykułów przemysłowych nabywanych przez rolników. Zmianom ulegały zarazem proporcje między cenami rozmaitych produktów. Podkreślić należy, iż zwyżce cen skupu z reguły nie towarzyszyły podwyżki cen detalicznych artykułów spożywczych, lub też podwyżki te następowały tylko w ograniczonych rozmiarach. Następstwem tego były rosnące dopłaty z budżetu państwa dla handlu i przemysłu, celem pokrycia strat spowodowanych sprzedażą niektórych towarów poniżej kosztów własnych. Lista tych artykułów stopniowo się powiększała.
W porównaniu z okresem Drugiej Rzeczypospolitej przeciętny poziom dochodów realnych znacznie się podniósł, lecz kwestia ta przedstawiała się różnie dla poszczególnych grup społecznych. Według szacunków Michała Kaleckiego, w 1960 r. przeciętne dochody realne robotników i pracowników umysłowych poza rolnictwem były wyższe o 73% od poziomu 1937 r. w przeliczeniu na jedną osobę zawodowo czynną poza rolnictwem (dane te obejmowały pracujących i bezrobotnych łącznie). Jednakże w przeliczeniu na jednego zatrudnionego wzrost ten wynosił 36%. Dla samych robotników wskaźniki wynosiły odpowiednio 130% oraz 75%, natomiast dla pracowników umysłowych nastąpił spadek dochodów realnych odpowiednio o 15% oraz 26%.
Dane powyższe świadczą, że w porównaniu z okresem przedwojennym nastąpiło pewne wyrównanie poziomu dochodów, a płace pracowników umysłowych zbliżyły się do przeciętnego poziomu wynagrodzeń robotniczych. Jeśli więc dokonał się bardzo poważny wzrost przeciętnej stopy życiowej, to dla grup przed wojną względnie uprzywilejowanych nastąpiło pewne pogorszenie. Przytoczone dane ukazują olbrzymie znaczenie likwidacji bezrobocia, które przed 1939 r. ciążyło ujemnie na przeciętnym poziomie życia ludności miejskiej.
Jeszcze poważniejsze zmiany nastąpiły w dochodach realnych ludności rolniczej. Według szacunków Leszka Zienkowskiego w 1960 r. przeciętne spożycie na jedną osobę ludności chłopskie j było około 2,5 razawyż-
534 Część siódma
sze niż w 1937 r.; jeśli nawet zastrzec, że owo obliczenie — ze względów metodologicznych oraz braku dostatecznie ścisłych materiałów — jest obciążone dużym marginesem błędu, to przecież korzystna tendencja zmian oraz ich znaczne rozmiary nie ulegają wątpliwości. Również i w wypadku ludności wiejskiej wzrost dochodów był niejednolity w odniesieniu do regionów i grup społecznych. Największy postęp zaznaczył się tam, gdzie powojenne zmiany stosunków agrarnych doprowadziły do likwidacji przeludnienia wsi.
W warunkach wzrostu przeciętnych dochodów zmieniła się stopniowo struktura spożycia. Znacznie wzrosła konsumpcja mięsa, przy czym jej rozmiary były ograniczone przez niedostateczną podaż. Wzrastało także spożycie mleka i jego przetworów, jaj, cukru, ryb. Malało natomiast spożycie zbóż i ich przetworów. Poważny niepokój wywoływał wzrost spożycia napojów alkoholowych i tytoniu, ale i to świadczyło o wzroście zamożności społeczeństwa.
Zmiany polityczne w kraju oraz modyfikacje systemu planowania wpłynęły po 1956 r. także na niektóre dziedziny warunków pracy w przemyśle. Przede wszystkim wzrosła praktyczna rola zbiorowych układów pracy, które regulowały szczegółowo pewne sfery stosunków w przedsiębiorstwie zwłaszcza nie rozstrzygane przez ustawodawstwo pracy. Zniesiono szereg postanowień o charakterze represyjnym. Pojawiły się tendencje do zmniejszania liczby godzin nadliczbowych.
Niezmiernie ważnym zagadnieniem była stopniowa — aczkolwiek niekonsekwentna oraz zbyt powolna — poprawa warunków mieszkaniowych. W latach 1955—1958 nastąpił wzrost rozmiarów budownictwa mieszkaniowego, lecz wkrótce nakłady na ten cel zostały znów ograniczone. W latach 1956—1960 nakłady na budownictwo mieszkań stanowiły 19% ogółu wydatków inwestycyjnych; w okresie 1966—1970 udział ich zmalał do 14%. Jednym ze źródeł przyspieszenia budownictwa było wykorzystanie nagromadzonych przez ludność oszczędności. Od 1956 r. zyskała duże możliwości rozwoju spółdzielczość mieszkaniowa, pojawiły się również ułatwienia dla budownictwa indywidualnego. Gorzej wyglądała sytuacja na wsi, gdzie po 1960 r. państwo zaczęło ponownie preferować inwestycje gospodarcze, ograniczając środki przeznaczone na domy mieszkalne.
Nawet z tymi zastrzeżeniami rozmiary budownictwa mieszkaniowego wzrastały. W latach 1956—1960 budowano przeciętnie rocznie 4,3 mieszkania na 1000 mieszkańców, a w latach 1966—1970 wskaźnik ten wzrósł do 5,8. W przeliczeniu na 1000 zawartych związków małżeńskich budowano w tych okresach odpowiednio 482 mieszkania oraz 740 mieszkań; uprzywilejowane były miasta.
Ogólnie oceniając okres 1956—1970 należy stwierdzić, że warunki bytu ludności poprawiały się szczególnie szybko w kilku pierwszych la-
Polska Ludowa 535
tach. Następnie poprawa uległa zahamowaniu, co łączyło się przede wszystkim z ponownym wkroczeniem przez Polskę w okres nadmiernych inwestycji przemysłowych. Efekty przyspieszenia inwestycyjnego nie mogły być jednak w pełni wykorzystane, m.in. dlatego, że społeczeństwo niezadowolone z materialnych warunków egzystencji nie było skłonne do maksymalizacji wysiłku, wzrostu wydajności i jakości pracy.
51. GOSPODARKA W LATACH SIEDEMDZIESIĄTYCH
Robotniczy protest grudnia 1970 r. spowodował daleko idące zmiany koncepcji gospodarczych i politycznych. Przede wszystkim nastąpiło cofnięcie podwyżek cen, które stały się bezpośrednią przyczyną manifestacji. Rząd zapowiedział zarazem zachowanie w najbliższej przyszłości niezmiennego poziomu cen podstawowych towarów. Edward Gierek, a w ślad za nim także inni politycy, w ciągu wiosny i lata 1971 r. zaczęli odwiedzać zakłady przemysłowe, zasięgając opinii załóg w kwestiach polityki gospodarczej i społecznej. Wywołało to przychylną reakcję środowisk robotniczych, aczkolwiek nie udało się władzom odzyskać utraconego zaufania tak charakterystycznego dla jesieni 1956 r.
Wycofanie się z najbardziej niepopularnych decyzji wprowadzonych w poprzednim okresie nie rozwiązało jednak żadnego z palących problemów gospodarki polskiej. Wkrótce została sformułowana nowa koncepcja działania, która miała wyzwolić inicjatywę i energię społeczną. Polityka gospodarcza zmierzać miała do równoczesnego osiągnięcia dwóch celów: przyspieszenia wzrostu gospodarczego kraju oraz znacznego podniesienia stopy życiowej społeczeństwa. Wymagało to zwiększenia zarobków realnych oraz wzrostu inwestycji produkcyjnych, przy wykorzystaniu nowoczesnej techniki. Równocześnie podjęto na nowo prace nad przygotowaniem zasadniczych reform systemu funkcjonowania gospodarki narodowej.
Ocena polityki gospodarczej lat siedemdziesiątych oraz osiągniętych wówczas wyników jest w dalszym ciągu przedmiotem dyskusji ekonomistów i polityków, gdyż ma bezpośrednie znaczenie dla obecnie realizowanych przedsięwzięć. W największym skrócie stwierdzić należy, iż na początku tego okresu przyjęto założenie, że przyspieszenie wzrostu gospodarczego będzie możliwe wówczas, gdy ludzie pracy uzyskają bezpośrednio pozytywne rezultaty w postaci poprawy warunków życia. Pogodzenie tego zadania z równoczesnym zwiększonym programem inwestycyjnym wymagało uzyskania dodatkowych środków, które pochodzić mogły tylko z kredytów zagranicznych. Podejmowano więc budowę nowoczesnych obiektów przemysłowych przy wykorzystaniu licencji, w oczekiwaniu, że spłata pożyczek nastąpi dzięki zwiększeniu produkcji krajo-
536 Czą&ć siódma
we j, w wyniku eksportu wyrobów wytwarzanych w nowych przedsiębiorstwach. Wiele z nich miało dostarczać towary poszukiwane na rynku wewnętrznym, w tym samochody i odbiorniki telewizji kolorowej.
Znaczne zwiększenie rozmiarów inwestycji spowodowało, że udział akumulacji w dochodzie narodowym szybko wzrastał i w 1974 r. osiągnął najwyższy poziom w dziejach Polski Ludowej — 36,7%. Równocześnie wzrastały szybko płace realne.
Nowy kurs polityki gospodarczej, odwoływanie się polityków do opinii społecznej, przygotowania do zasadniczej reformy ekonomicznej i początki wprowadzania jej w życie wyzwoliły w pierwszych latach wiele inicjatyw oraz przedsiębiorczość robotników. Rolnictwo odczuło pozytywnie uwolnienie od różnorodnych nakazów i zarządzeń oraz dostaw obowiązkowych. Duże społeczne znaczenie miało objęcie systemem ubezpieczeń społecznych i rent rolników indywidualnych. Wprawdzie sposób ustalania wysokości świadczeń na rzecz ubezpieczonych wywołał krytykę, lecz niektóre rozwiązania uległy później zmianom. Już jednak w połowie lat siedemdziesiątych ujawniły się liczne niedostatki oraz błędy popełnione przy podejmowaniu decyzji.
Najbardziej niepokoić musiały nazbyt wysokie koszty inwestycji, czemu towarzyszyły mniejsze od przewidywanych efekty produkcyjne. Okazało się bowiem, że — mimo znanych dobrze doświadczeń poprzednich dziesięcioleci — ponownie rozmiary podejmowanych przedsięwzięć przekraczały możliwości wykonania, a to powodowało spóźnione oddawanie do użytku wielu obiektów produkcyjnych. Ponieważ wyroby ich miały służyć m.in. spłacaniu kredytów, pod znakiem zapytania stanęły pierwotne nadzieje na możliwość pogodzenia dużych rozmiarów inwestycji ze wzrostem stopy życiowej społeczeństwa. Na domiar złego część decyzji o zakupie licencji zagranicznych okazała się chybiona (np. licencja na autobus Berliet), niekiedy zdarzało się, że te same — a może nawet. lepsze — wyniki można było otrzymać wykorzystując konstrukcje krajowe (taki zarzut formułują niektórzy autorzy pod adresem zakupu licencji na wytwarzanie ciągnika). Wprawdzie w wielu wypadkach oczekiwania związane z zakupami licencyjnymi zostały spełnione (np. zakup licencji, który umożliwił rozbudowę produkcji samochodów osobowych marki Fiat), rynek wewnętrzny wzbogacił się nowymi towarami, a eksport pozwalał na spłatę kredytów, lecz w skali całej gospodarki narodowej sytuacja przedstawiała się coraz mniej pomyślnie. Dodatkowym obciążeniem bilansu płatniczego były koszty importu konsumpcyjnego (m.in. zboże i pasze), pochłaniające część kredytów.
Zadłużenie państwa polskiego wobec krajów kapitalistycznych szybko wzrastało, z 4,5 mld złotych dewizowych do 27,8 mld w okresie 1970— —1975. Znaczny deficyt bilansu handlowego, spowodowany koniecznością importu surowców oraz licznych elementów niezbędnych do produk-
Polska Ludowa 537
cji wyrobów licencyjnych, uniemożliwiał rozpoczęcie systematycznych spłat. W 1980 r. rozmiary długów osiągnęły 76,6 mld złotych dewizowych, a cały eksport do rozwiniętych gospodarczo krajów kapitalistycznych wynosił tylko 17,9 mld złotych dewizowych.
Niedostatecznie przemyślany i wadliwie realizowany program inwestycyjny wywołał w rezultacie narastanie dysproporcji w gospodarce narodowej. Wprawdzie w pierwszej połowie lat siedemdziesiątych udało się osiągnąć znaczne przyspieszenie rozwoju ekonomicznego kraju oraz poprawę warunków życia społeczeństwa, lecz utrzymanie osiągniętego poziomu okazało się nazbyt trudne. Konieczny był nadal duży import, podczas gdy eksport wzrastał zbyt wolno i nadchodził czas spłacania zaciągniętych pożyczek. Trudno było ograniczyć inwestycje, gdyż rozpoczęto nazbyt wiele przedsięwzięć, które wymagały ukończenia. Na domiar złego w stosunkach międzynarodowych rysowało się pogorszenie koniunktury, które odbiło się niekorzystnie na możliwościach wywozowych Polski. Wzrastały ceny niektórych surowców — zwłaszcza ropy naftowej — sprowadzanych z zagranicy. Wszystko to razem spowodowało w drugiej połowie lat siedemdziesiątych zahamowanie wzrostu gospodarczego.
Krytyczny moment nadszedł w 1978 r. Statystyki wykazały zmniejszenie się przeciętnej płacy realnej w gospodarce uspołecznionej. W 1979 r. zmniejszył się dochód narodowy; był to pierwszy taki przypadek w powojennej historii Polski. Zapowiadane szumnie w 1971 r. rozwiązanie problemu mieszkaniowego okazało się nierealne i od 1975 r. rozpoczęła się stagnacja, a następnie spadek rozwoju budownictwa mieszkaniowego. Krytyczna sytuacja gospodarcza spowodowała zaniechanie reform ekonomicznych i nawrót do centralizmu zarządzania, który miał doraźnie zapobiegać najbardziej dotkliwym niedoborom oraz dysproporcjom. Towarzyszyły temu negatywnie oceniane przez społeczeństwo zjawiska polityczne; kiedy w 1976 r. Sejm uchwalił poprawki do konstytucji, wprowadzając do niej m.in. zasadę konsultacji społecznych przed podejmowaniem przez rząd decyzji o zasadniczym znaczeniu dla społeczeństwa, instytucja ta — zastosowana w praktyce wiosną 1971 r. — stała się już martwa i straciła jakiekolwiek znaczenie. Losy jej były symboliczne dla stosunków politycznych w kraju.
Wszystko to powodowało, że w drugiej połowie lat siedemdziesiątych narastał nie tylko kryzys gospodarczy, ale przede wszystkim kryzys polityczny. Wprawdzie w latach 1971—1975 Polska dokonała wielkiego postępu w dziedzinie gospodarczej, lecz nieraz wyniki okazały się mniejsze od przewidywanych. Wiele efektownych zapowiedzi pozostało niespełnionych, a co więcej — ich realizacja odsuwała się w nieokreśloną przyszłość. Najbardziej dotkliwie odczuwano w społeczeństwie brak mieszkań. Oprócz tego jednak narastały braki innych towarów ważnych dla codziennego życia. Władze usiłowały maskować narastające trudności
538 Część siódma
efektowną propagandą osiągniętych sukcesów, a także sukcesów domniemanych, równocześnie coraz bardziej tłumiąc słowa krytyki.
Wszystko to razem wywołało wybuch kryzysu politycznego w 1980 r. Nastąpił on wówczas, gdy podstawowe wskaźniki ekonomiczne — produkcji, płac realnych, zaopatrzenia — wykazywały już załamanie, a władze państwowe nie potrafiły znaleźć rozwiązania. Gospodarka Polski znalazła się w stanie dezorganizacji, jakkolwiek kraj posiadał bardzo rozbudowany aparat produkcyjny oraz obfite zasoby surowcowe.
Kryzys ujawnił słabość systemu planowania i zarządzania gospodarką narodową, brak elastyczności w reagowaniu na zmienne warunki, opory aparatu administracyjnego przed wprowadzeniem gruntownych reform, powtarzalność błędów polityki gospodarczej, wadliwość planowania i realizacji inwestycji, niewłaściwe wykorzystywanie kredytów zagranicznych, uleganie władz rozmaitym naciskom regionalnym i branżowym wbrew interesowi całego państwa, a często także niekompetencję osób podejmujących decyzje. Wynikała stąd nieumiejętność wyciągania wniosków z poprzednich przesileń, jakkolwiek wielu ekonomistów zwracało u-wagę politykom na skutki ich decyzji. W rezultacie kryzys drugiej połowy lat siedemdziesiątych okazał się nie tylko bardziej dotkliwy, ale również trudniejszy do rozwiązania od poprzednich. Wykazał zarazem, że odkładanie niezbędnych reform było najgorszą strategią poprzednich dziesięcioleci.
52. PRÓBA TYMCZASOWEGO BILANSU
Ogólna ocena efektów rozwoju gospodarczego Polski Ludowej jest trudna, zwłaszcza z tego względu, że nie mamy do czynienia z zamkniętym okresem historycznym. Wiele procesów jest jeszcze nie zakończonych. Określić więc możemy jedynie ogólny kierunek zmian. Brak perspektywy historycznej utrudnia nieraz ocenę wydarzeń w których bierzemy udział, gdyż nie zawsze możemy wystarczająco dokładnie przewidzieć ich skutki.
Z powyższymi zastrzeżeniami podejmujemy próbę skreślenia bilansu rozwoju Polski Ludowej. Za kryteria oceny przyjmiemy postępy w kształtowaniu jednolitego organizmu gospodarczego oraz w wyrównywaniu różnic między poszczególnymi regionami kraju, wyniki w dziedzinie rozwoju sił wytwórczych oraz poziomu życia ludności, zmiany w strukturze społecznej ludności Polski, a także zmniejszenie różnic dzielących Polskę od najbardziej rozwiniętych gospodarczo państw kapitalistycznych.
Rozpatrując wyniki budowy jednolitego organizmu gospodarczego uznać należy, że cel ten został w okresie władzy ludowej osiągnięty
538 Czę&ć siódma
efektowną propagandą osiągniętych sukcesów, a także sukcesów domniemanych, równocześnie coraz bardziej tłumiąc słowa krytyki.
Wszystko to razem wywołało wybuch kryzysu politycznego w 1980 r. Nastąpił on wówczas, gdy podstawowe wskaźniki ekonomiczne — produkcji, płac realnych, zaopatrzenia — wykazywały już załamanie, a władze państwowe nie potrafiły znaleźć rozwiązania. Gospodarka Polski znalazła się w stanie dezorganizacji, jakkolwiek kraj posiadał bardzo rozbudowany aparat produkcyjny oraz obfite zasoby surowcowe.
Kryzys ujawnił słabość systemu planowania i zarządzania gospodarką narodową, brak elastyczności w reagowaniu na zmienne warunki, opory aparatu administracyjnego przed wprowadzeniem gruntownych reform, powtarzalność błędów polityki gospodarczej, wadliwość planowania i realizacji inwestycji, niewłaściwe wykorzystywanie kredytów zagranicznych, uleganie władz rozmaitym naciskom regionalnym i branżowym wbrew interesowi całego państwa, a często także niekompetencję osób podejmujących decyzje. Wynikała stąd nieumiejętność wyciągania wniosków z poprzednich przesileń, jakkolwiek wielu ekonomistów zwracało u-wagę politykom na skutki ich decyzji. W rezultacie kryzys drugiej połowy lat siedemdziesiątych okazał się nie tylko bardziej dotkliwy, ale również trudniejszy do rozwiązania od poprzednich. Wykazał zarazem, że odkładanie niezbędnych reform było najgorszą strategią poprzednich dziesięcioleci.
52. PRÓBA TYMCZASOWEGO BILANSU
Ogólna ocena efektów rozwoju gospodarczego Polski Ludowej jest trudna, zwłaszcza z tego względu, że nie mamy do czynienia z zamkniętym okresem historycznym. Wiele procesów jest jeszcze nie zakończonych. Określić więc możemy jedynie ogólny kierunek zmian. Brak perspektywy historycznej utrudnia nieraz ocenę wydarzeń w których bierzemy udział, gdyż nie zawsze możemy wystarczająco dokładnie przewidzieć ich skutki.
Z powyższymi zastrzeżeniami podejmujemy próbę skreślenia bilansu rozwoju Polski Ludowej. Za kryteria oceny przyjmiemy postępy w kształtowaniu jednolitego organizmu gospodarczego oraz w wyrównywaniu różnic między poszczególnymi regionami kraju, wyniki w dziedzinie rozwoju sił wytwórczych oraz poziomu życia ludności, zmiany w strukturze społecznej ludności Polski, a także zmniejszenie różnic dzielących Polskę od najbardziej rozwiniętych gospodarczo państw kapitalistycznych.
Rozpatrując wyniki budowy jednolitego organizmu gospodarczego uznać należy, że cel ten został w okresie władzy ludowej osiągnięty
Polska Ludowa >ioa
Przede wszystkim zrealizowane zostało najważniejsze i najtrudniejsze zadanie — włączenie odzyskanych ziem północnych i zachodnich w organizm państwa polskiego. Dokonane to zostało dzięki licznym inwestycjom w przemyśle, rozbudowie i przebudowie systemu komunikacyjnego (zaznaczyć należy, że przebudowa oznaczała nie tylko budowę nowych dróg i linii kolejowych, ale także likwidację połączeń, które w nowych warunkach były zbędne). Zorganizowano jednolity aparat administracyjny, wychowano liczną kadrę fachowców. Symbolicznym wyrazem pełnego zjednoczenia kraju stało się zatarcie w świadomości dorastającego obecnie pokolenia dawnych podziałów politycznych i granic przechodzących przez ziemie polskie przed 1939 r.
Znacznie trudniejszym i bardziej skomplikowanym zadaniem było zmniejszenie różnic gospodarczych między poszczególnymi województwami. Problem ten nie został rozwiązany, jakkolwiek zaznaczył się istotny postęp. Wyrazem tego był szybki rozwój przemysłu w województwach dotąd słabo uprzemysłowionych (rzeszowskie, białostockie, olsztyńskie, lubelskie, zielonogórskie). Względnie wolniejszy był wzrost produkcji przemysłowej w tradycyjnych ośrodkach przemysłu. Podkreślić należy, że stopień uprzemysłowienia lub urbanizacji we współczesnej Polsce stopniowo przestaje być wystarczającym miernikiem poziomu gospodarczego poszczególnych dzielnic. Zróżnicowane warunki naturalne powodują bowiem, że racjonalny rozwój kraju wymaga specjalizacji regionów. Obok dzielnic przemysłowych muszą więc ukształtować się ośrodki intensywnego rolnictwa, a także okręgi świadczące przede wszystkim usługi rekreacyjne.
Mimo wyraźnego postępu w aktywizacji terenów, na których dotąd nie było żadnych fabryk, pozostały nadal poważne różnice regionalne w poziomie gospodarczym. Dotyczą one nie tylko produkcji przemysłowej, ale także plonów osiąganych w rolnictwie oraz stopy życiowej ludności.
Podkreślić należy, że zmniejszanie różnic między poszczególnymi regionami okazało się możliwe przede wszystkim dzięki gospodarce planowej. Wymagało ono bowiem podejmowania kompleksowych decyzji, dotyczących nie tylko budowy nowych zakładów przemysłowych, ale także osiedli mieszkaniowych, urządzeń komunalnych, sieci komunikacyjnej itp. Koszty inwestycji w regionach nie rozwiniętych przemysłowo były wyższe niż w regionach uprzemysłowionych, nakłady opłacały się zatem tylko w skali ogólnonarodowej. Proces wyrównywania różnic hamowany był jednak nieraz przez rozmaite naciski wpływowych regionalnych grup interesów.
Porównanie obecnego poziomu produkcji w Polsce z poziomem przedwojennym jest dość trudne ze względu na zasadnicze zmiany, które zaszły po 1944 r. Według przybliżonych obliczeń stwierdzić możemy, że w, 1970 r. produkcja polskiego przemysłu przekroczyła około 18 razy
CzęSć siódma
poziom z 1938 r. Podkreślić należy, że przemysł polski w czasie drugiej wojny światowej uległ olbrzymim zniszczeniom, nieporównywalnym wręcz ze zniszczeniami podczas pierwszej wojny światowej. Tym większym więc sukcesem jest tak znaczny wzrost produkcji.
Zwiększyła się przede wszystkim produkcja przemysłu ciężkiego i wydobywczego. W porównaniu ze stosunkami przedwojennymi rozwinęła się zwłaszcza wytwórczość maszyn i urządzeń przemysłowych, niejednokrotnie dawniej w Polsce nie produkowanych. Dzięki temu Polska może obecnie dostarczać wyposażenie do budowy nowych zakładów w niektórych gałęziach przemysłu, podjęła także eksport kompletnych obiektów. Rozbudowany został przemysł chemiczny.
Ogółem po II wojnie światowej produkcja niemal wszystkich podstawowych wyrobów wzrosła, przekraczając znacznie poziom przedwojenny- .
Rozwój produkcji przemysłowej w Polsce do 1975 r. był szybszy niż w większości krajów kapitalistycznych, co spowodowało zmniejszenie dystansu dzielącego nas od państw bardziej rozwiniętych (tablica 38). Umożliwiło to wzrost znaczenia gospodarczego Polski w świecie, zarówno pod względem produkcji, jak też i udziału w handlu międzynarodowym (tablica 39).
Olbrzymi wzrost produkcji oraz rozwój handlu zagranicznego pociągnęły za sobą rozbudowę portów i floty morskiej. Tonaż polskiej floty handlowej osiągnął w 1975 r. 2577 tyś. DWT. Szczecin pod względem przeładunków stał się największym portem na Bałtyku i jednym z naj-
T a b l i c a 38
Dynamika produkcji przemysłowej w Polsce i w niektórych krajach kapitalistycznych w latach 1950—1980
|
Wsk
|
aźniki produk
|
cjl przemysłów
|
ej
|
Państwa
|
1970 r. w porównaniu z 1950 r.
|
1975 r. w porównaniu z 1970 r.
|
1980 r. w porównaniu z 1970 r.
|
1980 r. w porównaniu z 1975 r.
|
Polska Austria Belgia Francja Holandia Japonia Kanada Norwegia RFN Szwecja USA W. Brytania Włochy
|
758 348 227 315 353 1596 269 280 436 222 218 179 464
|
164 118 108 114 122 110 122 130 105 115 109 103 108
|
207 149 125 133 135 154 140 171 124 113 136 110 140
|
126 126 116 117 111 140 115 132 118 98 125 107 130
|
Polska Ludowa
541
Tablica 39
Vdzial Polski w Światowej produkcji niektórych wyrobów przemysłowych
Wyroby
|
Produkc kach pr
|
ja Polski w odukcji św
|
v odset-iatowej
|
|
1938
|
1960
|
1976
|
Energia elektryczna Węgiel kamienny Miedź rafinowana Aluminium Stal Kwas siarkowy Nawozy azotowe Cement Papier Cukier Statki wodowane
|
0,9 3,1 1,3 1,2 1,7 2,0 1,0 2,0
|
1,2 5,3 0,4 0,6 1,9 1,4 2,5 2,1 0,9 2,9 2,7
|
1,5 7,4 3,3 0,9 2,3 3,2 3,5 2,6 0,9 2,3 1,9
|
większych w Europie (warto podkreślić, że przed 1939 r. port ten przeżywał kryzys). Rozwój gospodarki morskiej ułatwiony został dzięki współpracy z innymi krajami socjalistycznymi. Szczególnie Czechosłowacja, pozbawiona wybrzeża korzystała z pośrednictwa polskich portów (Szczecin jest macierzystym portem czechosłowackiej floty handlowej).
W związku z rozwojem produkcji przemysłowej oraz w wyniku reform społeczno-gospodarczych nastąpiły istotne zmiany w strukturze zawodowej ludności Polski. Całkowicie zostały zlikwidowane niektóre warstwy burżuazji (właściciele folwarków oraz wielcy i średni kapitaliści). Znacznie wzrosła liczebnie klasa robotnicza. W roku 1960 poza rolnictwem było zatrudnionych w gospodarce uspołecznionej 4,1 min robotników oraz 2,4 min pracowników umysłowych, którzy razem z członkami spółdzielni pracy oraz z pracownikami najemnymi przedsiębiorstw prywatnych stanowili 98% ogółu zawodowo czynnych poza rolnictwem;
pozostałe 2% stanowili rzemieślnicy, drobni kupcy oraz właściciele małych przedsiębiorstw kapitalistycznych. W rolnictwie wśród 6,5 min czynnych zawodowo było 6% pracowników najemnych. Przeważająca większość pozostałych to utrzymujący się z pracy w indywidualnych gospodarstwach rolnych o charakterze drobnotowarowym (warto zaznaczyć, że zaledwie 35 tyś. pracowników najemnych pracowało w gospodarstwach indywidualnych).
Podstawowymi grupami społecznymi w Polsce stali się więc robotnicy, rolnicy utrzymujący się z gospodarki drobnotowarowej oraz inteligencja pracująca. Przedstawiciele innych grup społecznych stanowią znikomy procent ogółu ludności.
Dalszą przemianą zasadniczej wagi było przejście dużej liczby lud-
542 Część siódma
ności z rolnictwa do pracy w przemyśle, co jednocześnie łączyło się z szybkim wzrostem liczby ludności miejskiej. Według spisu ludności z 1931 r. ze źródeł pozarolniczych utrzymywało się 40% ogółu ludności. W roku 1960 (data spisu ludności) udział tej grupy wynosił 62%, w 1970 (data spisu ludności) — 70%, a w 1978 r. (według ostatniego spisu) — 77%. W roku 1938 w miastach zamieszkiwało 30% ludności Polski, w 1978 r. wskaźnik ten wynosił 58%. Jednocześnie wśród ludności miejskiej zlikwidowano bezrobocie (oprócz pewnych lokalnych nadwyżek siły roboczej w wielu okręgach występuje dotkliwy brak pracowników), przeludnienie wsi (w niektórych okolicach występuje nawet niedobór ludności rolniczej).
Wśród zatrudnionych poza rolnictwem wzrósł znacznie udział robotników wielkiego i średniego przemysłu, zmniejszył się natomiast udział pracujących w drobnych warsztatach, rzemieślników oraz drobnych kupców. Wśród pracujących stopniowo wzrasta udział kobiet (w latach 1950— —1980 udział kobiet wśród zatrudnionych w gospodarce uspołecznionej poza rolnictwem zwiększył się z 31 do 44 na 100 zatrudnionych; w 1938 r. w wielkim i średnim przemyśle wskaźnik ten wynosił 24).
Rozwój rolnictwa był o wiele wolniejszy niż rozwój przemysłu, choć i tu osiągnięto znaczne wyniki. Jeśli przyjąć przeciętny poziom produkcji globalnej rolnictwa w latach 1934—1938 za 100, w 1949 r. wynosił on 91, a w 1976 r. osiągnięto 187; w 1980 r. wskaźnik ten zmalał do 172. Wzrost produkcji globalnej nastąpił mimo zmniejszenia powierzchni zasiewów (w 1938 r. — 17,6 min ha, w 1976 r. — 14,7 min ha) w wyniku zwiększenia plonów. Przeciętne plony czterech zbóż z hektara w latach 1934—1938 wynosiły 11,4 q, w 1976 r. wynosiły do 26,8 q, lecz w 1980 r. zmalały do 23,5 q. Podkreślić przy tym należy, że w ostatnich latach zmniejszyły się roczne wahania wysokości plonów, co spowodowane zostało udoskonaleniem metod uprawy roli. Mniej korzystnie przedstawiał się stan hodowli. W roku 1938 było w Polsce 10,6 min szt. bydła rogatego oraz 7,5 min szt. trzody chlewnej. W roku 1949 liczby te wynosiły odpowiednio 7,1 min oraz 6,1 min, by w 1976 r. osiągnąć poziom 12,9 min oraz 18,8 min. W 1980 r. pogłowie bydła wynosiło 12,6 min, a trzody chlewnej 21,3 min sztuk. Niewielkiemu tylko wzrostowi liczby bydła rogatego towarzyszyła znaczna poprawa poziomu hodowli, co spowodowało, że w 1976 r. produkcja mleka przekroczyła stan z 1938 r. o około 55%.
Przedstawiony wzrost produkcji rolnej był zdecydowanie niedostateczny wobec zwiększenia się spożycia własnego ludności rolniczej; wskutek urbanizacji wzrosło także spożycie miast. Dlatego też Polska musi sprowadzać z zagranicy niektóre artykuły spożywcze, a zadanie zwiększenia produkcji rolnictwa należy obecnie do najważniejszych.
Osiągnięte efekty produkcyjne pozwoliły na znaczny wzrost dochodu narodowego. W 1970 r. przekroczył on 3,7 rażą poziom z 1950 r., zaś
Polska Ludowa 543
w 1978 r. wzrósł o dalsze 84% w porównaniu z 1975 r., lecz następnie zaczął maleć. Wolniej wzrastała część dochodu narodowego przeznaczona na spożycie (w porównaniu z 1950 r. część ta w 1970 r. wzrosła do 340%, a w latach 1970—1980 o 88%), co było uzasadnione koniecznością dalszej szybkiej rozbudowy naszej gospodarki. Zwiększenie przeznaczonej na spożycie części dochodu narodowego umożliwiło istotną poprawę położenia przeważającej części ludności. Odczuła to przede wszystkim ludność wiejska. Reforma rolna, osadnictwo na Ziemiach Odzyskanych, a wreszcie odpływ ludności do miast umożliwił zlikwidowanie zjawiska utajonego bezrobocia na wsi. W tych warunkach — zwłaszcza w regionach dawniej najbiedniejszych — nastąpiła poprawa warunków materialnych pozostałej części ludności wiejskiej. Zlikwidowane zostało zjawisko głodu, który przed wojną nawiedzał corocznie duże obszary kraju. Obecnie na wsi wysuwa się na pierwszy plan nie kwestia warunków bytu, lecz uciążliwych warunków pracy rolnika w drobnym gospodarstwie, brak czasu wolnego oraz ograniczenie możliwości rozrywek kulturalnych.
Dla ludności pozarolniczej olbrzymie znaczenie miała likwidacja bezrobocia oraz zanik warstwy tak licznych przed wojną drobnych samodzielnych wytwórców lub kupców, których zarobki niejednokrotnie były niższe od zapomóg dla bezrobotnych.
Znaczne zwiększenie dochodów realnych społeczeństwa w pierwszej połowie lat siedemdziesiątych zostało umożliwione nie tylko efektami produkcyjnymi, lecz także zaciąganiem kredytów zagranicznych. W rezultacie społeczeństwo polskie w pewnej mierze żyło na kredyt, licząc na możliwość spłacenia tego zadłużenia w przyszłości. Gdy okazało się, że sytuacja gospodarcza kształtuje się niepomyślnie i zadłużenie zaciążyło brzemieniem nad całym życiem ekonomicznym kraju, musiało nastąpić obniżenie dochodów i pogorszenie warunków bytu w porównaniu z okresem poprzednim. Wprawdzie stworzony potencjał produkcyjny daje szansę przezwyciężenia tych trudności, lecz wykorzystanie możliwości wymaga nie tylko dużych ofiar ze strony społeczeństwa, lecz także doprowadzenia do skutku zapoczątkowanych reform systemu ekonomicznego oraz racjonalnej polityki gospodarczej. Wpływ na to mieć będzie także międzynarodowa sytuacja polityczna i gospodarcza Polski.
BIBLIOGRAFIA
I INDEKS
BIBLIOGRAFIA
Podana niżej bibliografia ma za zadanie ułatwić zainteresowanemu historią gospodarczą Czytelnikowi rozszerzenie Jego wiadomości. Literatura z tego zakresu jest tak bogata, że uwzględnienie wszystkich publikacji wymagałoby wydania oddzielnego obszernego tomu, ograniczyliśmy się więc wyłącznie do podania opracowań o charakterze ogólnym, wyjątkowo tylko zamieszczając tytuły prac bardziej szczegółowych. Obszerniejsze bibliografie można znaleźć w wymienionych niżej podręcznikach J. Rutkowskiego i W. Rusińskiego oraz w pracy B. Zientary, A. Mą-czaka, I. Ihnatowicza i Z. Landaua. Bieżące informacje bibliograficzne publikowane są w Rocznikach dziejów społecznych i gospodarczych oraz w Przeglądzie bibliograficznym piśmiennictwa ekonomicznego.
LITERATURA OGÓLNA
Dzieje gospodarcze Polski porozbiorowej w zarysie pod red. S t. A. Kempne-r a T. I i II. Warszawa 1920—1922.
Historia Polski pod red. T. M a n t e u f f l a (od III tomu także S t. Arnolda). T. I, II, III, IV. Warszawa 1957—1983.
Kula W.: Problemy i metody historii gospodarczej. Warszawa 1983.
Rusiński W.: Rozwój gospodarczy ziem polskich w zarysie. Wyd. 3 Warszawa 1974.
Rutkowski J.: Historia gospodarcza Polski. T. I. Czasy przedrozbiorowe;
T. II. Czasy porozbiorowe. Poznań 1950; wznowienie części: Rutkowski J. Historia gospodarcza Polski (do 1864 r.). Warszawa 1953.
Schiper I.: Dzieje handlu żydowskiego na ziemiach polskich. Warszawa 1937.
Zientara B., Mączak A., Ihatowicz I., Landau Z.: Dzieje gospodarcze Polski do 1939 r. Wyd. 2. Warszawa 1973.
CZĘŚĆ I
Arnold St.: Podłoże gospodarczo-społeczne polskiego Odrodzenia. W: Odrodzenie w Polsce. T. I Warszawa 1955.
Assorodobraj N.: Początki klasy robotniczej. Wyd. 2. Warszawa 1966.
Baranowski B.: Gospodarstwo chłopskie i folwarczne we wschodniej Wielkopolsce w XVIII w. Warszawa 1958.
Broda J.: Andrzej Zamoyski a sprawa chłopska w drugiej połowie XVIII w. Warszawa 1951.
548 Bibliografia
B u r s z t a J.: Wieś i karczma. Warszawa 1950.
Gąsiorowska N.: Polska na przelotnie życia gospodarczego. Warszawa b.d.
Korzon T.: Wewnętrzne dzieje Polski za Stanisława Augusta (1764—1794). T. 1—6. Kraków 1897.
Kula W.: Szkice o manufakturach w Polsce w XVIII w. T. I i II. Warszawa 1956.
Kula W.: Teoria ekonomiczna ustroju feudalnego. Próba modelu. Warszawa 1983.
Łowmiański H.: Podstawy gospodarcze .formowania się państw stowiań-skich. Warszawa 1953.
Malowist M.: Rzemźosto polskie w dobie Odrodzenia. Warszawa 1952.
Ptaśnik J.: Miasta i mieszczaństwo w dawnej Polsce. Warszawa 1949.
Rozdolski R.: Stosunki poddańcze w dawnej Galicji. T. I i II. Warszawa 1962.
Rutkowski J.: Studia z dziejów wsi polskiej XVI—XVIII w. Warszawa 1956.
Rutkowski J.. Wokół teorii ustroju feudalnego. Prace historyczne. Warszawa 1982.
Wyczański A.: Studia nad folwarkiem szlacheckim w Polsce w l. 1500— 1580. Warszawa 1960.
CZĘŚĆ II
Bajer K.: Przemyśl włókienniczy na ziemiach polskich od początku XIX w. do 1939 roku. Zarys ekonomiczno-historyczny. Łódź 1958.
Borowski St.: Kształtowanie się rolniczego rynku pracy w Wielkopolsce w okresie wielkich reform agrarnych 1807—1860. Poznań 1963.
Burszta J.: Społeczeństwo t karczma. Warszawa 1951.
Chamerska H.: O położeniu i zbiegostwie czeladzi folwarcznej w Królestwie Polskim 1830—1864. Warszawa 1957.
Chmura J.: Problem siły roboczej w rolnictwie Królestwa Polskiego przed uwłaszczeniem. Warszawa 1959.
Eisenbach A.: Kwestia równouprawnienia Żydów w Królestwie Polskim. Warszawa 1972.
Gąsiorowska N.: Górnictwo i hutnictwo w Królestwie Polskim 1815— 1830. Warszawa 1923.
G r a b s k i W.: Historia Towarzystwa Rolniczego. T. I i II. Kraków 1904.
Grodek A.: Wybór pism. Tom II. Studia nad rozwojem kapitalizmu w Polsce. Warszawa 1963.
Grynwaser H.: Kwestia agrarna i ruch włościański w Królestwie Polskim w pierwszej połowie XIX w. W.: Pisma T. II. Wrocław 1951.
Grynwaser H.: Przywódcy i “burzyciele" włościan. Szkice z dziejów włościan skarbowych w Królestwie Polskim (1815—1830). W: Pisma. T. II. Wrocław 1951.
Jakóbczyk J.: Uwłaszczenie włościan w Wielkopolsce w XIX w. Warszawa 1957.
Jedlicki J.: Wieudana próba kapitalistycznej industrializacji. Warszawa 1964.
Kaczyńska E.: Dzieje robotników przemysłowych w Polsce pod zaborami. Warszawa 1970.
Bibliografia 549
Kieniewicz S.: Sprawa włościańska w powstaniu styczniowym. Wrocław
1953.
Kołodziejczyk R.: Kształtowanie się burzuazjź w Królestwie Polskim
1815—1850. Warszawa 1957.
Kostrowicka L: Produkcja roślinna w Królestwie Polskim (1816—1864).
Próba analizy ekonomicznej. Cz. I i II. Warszawa 1961.
Kula W.: Kształtowanie się kapitalizmu w Polsce. Warszawa 1956. Łepkowski T.: Przemyśl warszawski u progu epoki kapitalistycznej 1815—
1868. Warszawa 1960.
Łepkowski. T.: Początki klasy robotniczej Warszawy. Warszawa 1956. Ł u czak Cz.: Przemyśl wielkopolski w latach 1815—1870. Warszawa 1959. M e loch M.: Sprawa włościańska w powstaniu listopadowym. Warszawa 1948. Piesowicz K.: Wielki przewrót. Opowieść o rewolucji przemysłowej. Warszawa 1962.
Polska klasa robotnicza. Zarys dziejów. Pod red. S. Kalabińskiego. Tom I cz. 1—3.
Warszawa 1974—1978.
Przemiany społeczne w Królestwie Polskim 1815—1864. Praca zespołowa pod
kierunkiem W. Kuli i J. Leskiewiczowej. Wrocław 1979.
Rynkowska A.: Działalność gospodarcza wladz Królestwa Polskiego na
terenie Łodzi przemysłowe] w latach 1821—1831. Łódź 1948.
S r e n i o ws k i A.: Uwłaszczenie chlopów w Polsce. Warszawa 1956.
CZĘŚĆ III
C h oma ć R.: Struktura agrarna Królestwa Polskiego na przełomie XIX i XX w. Warszawa 1970.
Groniowski K.: Kwestia agrarna w Królestwie Polskim 1871—1914. Warszawa 1966.
Ihnatowicz I.: Przemyśl łódzki w latach 1860—1900. Wrocław 1965. Jakóbczyk W.: Studia nad dziejami Wielkopolski w XIX w. Poznań 1959. Koszutski S.: Rozwój przemysłu wielkiego w Królestwie Polskim. Warszawa 1901.
Luksemburg R.: Rozwój przemysłu w Polsce. Warszawa 1957. Ł u c z a k Cz.: Przemysł wielkopolski w latach 1871—1914. Poznań 1960. Łukasiewicz J.: Przewrót techniczny w Królestwie Polskim. Warszawa 1963.
Marchlewski J. B.: Stosunki społeczno-ekonomźczne na ziemiach, polskich zaboru pruskiego. W: Pisma wybrane. T. I. Warszawa 1952.
Pustuła Z.: Początki kapitału monopolistycznego w przemyśle hutniczo-me-talowym Królestwa Polskiego (1882—1900). Warszawa 1968.
Wysłouch S.: Studia nad koncentracją w rolnictwie śląskim w latach 1850— 1914. Struktura agrarna i jej zmiany. Wrocław 1956.
CZĘŚĆ IV
Hilferding R.: Kapitał finansowy. Studium o najnowszym rozwoju kapitalizmu. Warszawa 1958.
Lenin W. L: imperializm jako najwyższe stadium kapitalizmu. W: Dzieła. T. 22. Warszawa 1950.
550 Bibliografia
Pietrzak-PawIowska I.: Królestwo Polskie w początkach imperializmu 1900—1905. Warszawa 1955.
Polska w czasie wielkiej wojny (1914—1918). T. II. Historia społeczna. Warszawa 1932. T. III. Historia ekonomiczna. Warszawa 1936.
R y n g J.: Przyczynek do genezy imperializmu polskiego. W: Wybór pism. Warszawa 1957.
CZĘŚĆ V
Ajnenkiel A.: Położenie prawne robotników rolnych w Polsce (1818—1939). Warszawa 1962.
Andrzejewski A.: Sytuacja mieszkaniowa w Polsce w latach 1918—1974. Warszawa 1977.
Błahut K. J.: Polsko-niemieckie stosunki gospodarcze w latach 1919—1939. Wrocław 1975.
Ciechocińska M.: Położenie klasy robotniczej w Polsce 1929—1939. Studia i materiały. Warszawa 1965.
Ciechocińska M.: Próby walki z bezrobociem w Polsce międzywojennej. Warszawa 1965.
Ciepielewski J.: Polityka agrarna rządu polskiego w latach 1929—1935. Warszawa 1968.
Ciepielewski J.: Wieś polska w latach wielkiego kryzysu 1929—1935. Materiały i dokumenty. Warszawa 1965.
Czerwińska W.: Polska żegluga morska w latach II Rzeczypospolitej. Gdańsk 1971.
Drozdowski M.: Polityka gospodarcza rządu polskiego 1936—1939. Warszawa 1963.
Grabowski T.: Inwestycje zbrojeniowe w gospodarce Polski międzywojennej. Warszawa 1963.
Grabowski T. Rola państwa w gospodarce Polski 1918—1928. Warszawa 1967.
Grosfeid L.: Polska w latach kryzysu gospodarczego 1929—1933. Warszawa 1952.
Hodoły A., Jastrzębowski W.: Handel wiejski w Polsce międzywojennej. Liczby i fakty. Warszawa 1957.
Janowska H.: Emigracja zarobkowa z Polski 1918—1939. Warszawa 1981.
Jędruszczak H.: Place robotników w Polsce 1924—1939. Warszawa 1963.
Jończyk J.: Ochrona pracy kobiet i młodocianych w polskim przemyśle w latach 1918—1939. Warszawa 1961.
Karpiński Z.: Bank Polski 1924—1939. Przyczynek do historii gospodarczej okresu międzywojennego. Warszawa 1958.
Karpiński Z.: Ustroje pieniężne w Polsce od roku 1917. Warszawa 1968.
Knakiewicz Z.: Deflacja polska 1930—1935. Warszawa 1967.
Kowalak T.: Spółdzielczość niemiecka na Pomorzu 1920—1938. Warszawa 1965.
Kowalak T.: Zagraniczne kredyty dla Niemców w Polsce 1919—1939. Warszawa 1972.
Landa u Z.: Plan stabilizacyjny 1927—1930. Warszawa 1963.
Landa u Z.: Polskie zagraniczne pożyczki państwowe 1918—1926. Warszawa 1961.
Bibliografia 551
Landau Z., Tomaszewski J.: Anonimowi władcy. Z dziejów kapitału obcego w Polsce (1918—1939). Warszawa 1968.
Landau Z., Tomaszewski J.: Gospodarka Polsfct międzywojennej. T. L W dobie inflacji 1918—1923. Warszawa 1967. T. II. Od Grabsfcieffo do Pitsudskiego. Okres kryzysu poinflacyjnego i ożywienia koniunktury 1924—1929. Warszawa 1971. T. III. Wielki kryzys 1930—1935. Warszawa 1982.
Landau Z., Tomaszewski J.: Robotnicy przemysłowi w Polsce. Materialne warunki bytu 1918—1939. Warszawa 1971.
Landau Z., Tomaszewski J.: Zarys historii gospodarczej Polski 1918— 1939. Wyd. 4. Warszawa 1981.
Małecka T.: Kredyty i pożyczki Stanów Zjednoczonych Ameryki dla rządu polskiego w latach 1919—1939. Warszawa 1982.
Mieszczankowski M.: Struktura agrarna Polski międzywojennej. Warszawa 1960.
Orczyk J.: Produkcja rolna Polski w latach wielkiego kryzysu gospodarczego {1929—1935). Warszawa 1971.
Popkiewicz J., Ryszka F.: Przemyśl ciężki Górnego Śląska w gospodarce Polski międzywojennej (1922—1939). Opole 1959.
Ratyńska B.: Stosunki polsko-niemieckie w okresie wojny gospodarczej 1919—1930. Warszawa 1968.
Rusiński W.: Zarys historii polskiego ruchu spółdzielczego. T. II 1918— 1939. Warszawa 1980.
Roszkowski W.: Kształtowanie się podstaw polskiej gospodarki państwowej w przemyśle i bankowości w latach 1918—1924. Warszawa 1982.
Swięcicki M.: Instytucje polskiego prawa pracy 1918—1939. Warszawa 1960.
Tomaszewski J.: Stabilizacja waluty w Polsce. Warszawa 1961.
Tomaszewski J.: Z dziejów Polesia 1921—1939. Zarys stosunków spoleczno-ekonomicznych. Warszawa 1963.
Warkoczewski S.: Położenie robotników rolnych w Wielkopolsce w latach 1929—1939. Warszawa 1965.
Zarys dziejów gospodarstwa wiejskiego w Polsce. T. III. Warszawa 1970.
Zarnowski J.: Struktura społeczna inteligencji w Polsce w latach 1918— 1939. Warszawa 1964.
Zarnowski J.: Społeczeństwo drugiej Rzeczypospolitej. Warszawa 1973.
CZĘŚĆ VI
Deresiewicz J.: Okupacja niemiecka na ziemiach polskich włączonych do Rzeszy (1939—1945). Poznań 1950.
Jasiński J.: Z dziejów polskiej spółdzielczości spożywców podczas 11 wojny światowej. Warszawa 1965.
Jastrzębowski W.: Gospodarka niemiecka w Polsce 1939—1944. Warszawa 1946.
Kłosiński T.: Polityka przemysłowa okupanta w Generalnym Gubernatorstwie. Poznań 1947.
Kroił B.: Opieka i samopomoc społeczna w Warszawie 1939—1945. Warszawa 1977.
Landau L.: Kronika lat wojny i okupacji. T. I—III. Warszawa 1961—62.
Ł u czak Cz.: Polityka ludnościowa i ekonomiczna hitlerowskich Niemiec w okupowanej Polsce. Poznań 1979.
552 Bibliografia
Madajczyk Cz.: Polityka III Rzeszy w okupowanej Polsce. T. I—II. Warszawa 1970.
Puchert B.: Działalność niemieckiej IG Farbenindustrie w Polsce. Problemy polityki gospodarczej faszyzmu niemieckiego w okupowanej Polsce ze szczególnym uwzględnieniem IG Farbenindustrie AG. Warszawa 1973.
Rusiński W.: Położenie robotników polskich w czasie wojny 1939—1945 na terenie Polski i “obszarów wcielonych". T. l—II. Poznań 1950—1955.
Sakowska R.: Ludzie z dzielnicy zamkniętej. Żydzi w Warszawie w okresie-okupacji hitlerowskiej. Warszawa 1975.
Skalniak F.: Banfc Emisyjny w Polsce 1939—1945. Warszawa 1966.
Sprawozdanie w przedmiocie strat i szkód wojennych Polski w latach 1939— 1945. Warszawa 1947.
Straty wojenne Polski w latach 1939—1945. Poznań 1962.
CZĘŚĆ VII
Banasiak S.: Działalność osadnicza PUR na Ziemiach Zachodnich w latach 2945/2947. Poznań 1963.
B e k s i a k J.: Zmiany w gospodarce. Warszawa 1982.
Bożyk P., Wojciechowski B.: Handel zagraniczny Polski 1945—1969. Warszawa 1971.
25 lat gospodarki Polski Ludowej. Warszawa 1969.
Gołębiowski J. W.: Nacjonalizacja przemysłu w Polsce. Warszawa 1965.
Gospodarka Polski Ludowej .2944—.1955. T. I, II. Warszawa 1974, 1976.
Góra W.: PPR w walce o podział ziemi obszarniczej. Warszawa 1962.
Jankowski S.: Przejmowanie i odbudowa przemysłu dolnośląskiego 1945— 1949. Warszawa 1982.
Jezierski A., Petz B.: Historia Gospodarcza Polski Ludowe? 2944—2975. Warszawa 1980.
Jędruszczak H.: Upaństwowienie i odbudowa przemysłu w Polsce (2944— 2948;. T. I—II Warszawa 1967—1969.
Jędruszczak H.: Zatrudnienie a przemiany społeczne w Polsce w latach 2944—2960. Warszawa 1972.
Kalecki M.: Z zagadnień gospodarczo-spoiecznych Polski Ludowej. Warszawa 1964.
Kaliński J.: Bitwa o handel. 1947—1948. Warszawa 1970.
Kaliński J.: Plan odbudowy gospodarcze! 2947—2949. Warszawa 1977.
Karpiński A.: Polityka uprzemystowźenia Polski w latach 295S—2968. Warszawa 1969.
Karpiński A.: Zarys rozwoju gospodarczego Polski Ludowej. Fazy rozwoju. Wyd. 2. Warszawa 1968.
Karpiński A., Secomski K., Zekoński Z.: Problemy rozwoju gospodarczego Polski Ludowej 2944—2964. Warszawa 1965.
Kersten K.: Repatriacja ludności polskiej po II wojnie Światowej (studium historyczne). Wrocław 1974.
Kosiński L.: Procesy ludnościowe na Ziemiach Odzyskanych w latach 1945— 1960. Warszawa 1963.
Kuczyński W.: Po wielkim skoku. Warszawa 1981.
Landa u Z.: Polityka finansowa PKWN (VII—XII 1944). Warszawa 1965.
Lijewski T.: Uprzemyslowźenie Polski 2945—2975. Przemiany strukturalne i przemysłowe. Warszawa 1978.
Bibliografia 55S;
Magierska A.: Ziemie zachodnie i północne w 1945 roku. Warszawa 1978. M i ś W.: Od wojny do pokoju. Gospodarka Polski w latach 1944—1946. Warszawa 1978.
Przeciszewski T.: Polityka gospodarcza Polski Ludowej. Warszawa 1965-.-
Rozwój gospodarczy ziem zachodnich i północnych Polski. Warszawa 1960.
Ryć K.: Spożycie a wzrost gospodarczy Polski. Warszawa 1968.
S łabę k H.: Polityka agrarna PPR. Warszawa 1967.
Struktura gospodarki narodowej. Warszawa 1969.
Wyrobisz S.: Polityka cen w Poisce. Wrocław 1965.
Zienkowski L.: Dochód narodowy Polski 1937—1960. Warszawa 1963-
INDEKS PRZEDMIOTOWY, GEOGRAFICZNY I OSOBOWY
Absolutyzm oświecony 46—48 administracja państwowa 52, 112—113, 215, 249, 264, 268, 270, 280—281, 470—
—471, 493
agrarna polityka — zob. chłopi, rolnictwo
agrarna struktura — zob. chłopi, rolnictwo
agrominimum 525
Akademia Rolnicza w Dublanach 161
akcyza 113, zob. też monopole skarbowe, podatki
akumulacja kapitału 35—36, 65—66, 119, 130—131, 144—146, 239
Aleksander I 56, 58
Aleksander II 105
Aleksandrów Kujawski 122
Allgemeine Creditanstalt 208
Alzacja 240
American — European Utiiities Corpo-ration 297
American Relief Administration 273
Ameryka 54
Amstelbank 333
Andrusikiewicz 86
Andrychów 30, 114, 177
Anglia 24, 30, 35—39, 151—152, 205—207, 209, 213, 240, 274, 285, 287, 294, 302, 320, 344, 364, 371—372, 447, 490, 530
•antysemityzm 233
•aprowizacja 453—454, 478—479, 496—
—497, 510 Argentyna 236 Armia Czerwona 281, 453 artykuły rolne 530 arystokracja robotnicza 188 Austria 42—43, 46, 50—53, 56, 142, 238,
240—241, 285, 348 Austriacki Zakład Kredytowy 333 autarkia 342, 518
Badenia 49
Ballestremowie 54, 73, 111, 184, 409
Bałtyk 540
Bank Angielski 297
Bank Cukrownictwa 202, 323
Bank Diiion, Read and Co 291
Bank Dyskontowy w Warszawie 186, 229
Bank Emisyjny w Polsce 431—432, 454
Bank Gospodarstwa Krajowego 491
Bank Handlowy w Łodzi 186, 229
Bank Handlowy w Warszawie 185, 203, 211, 213, 229, 247, 304
Bank Inwestycyjny 492
Bank Komunalny 489, 492
Bank Krajowy (w Galicji) 169—170, 185, 193, 222, 230
Bank Kredytowy w Poznaniu 491
Bank Państwa (rosyjski) 247
Bank Polska Kasa Opieki 491—492
Bank Polski (zał. 1828) 96, 119—121, 124, 126—127, 131, 143, 185
Bank Polski (zał. 1924) 266, 287—292, 294—297, 303, 308, 325, 334—335, 344, 431
Bank Przemysłowy (w Galicji) 222
Bank Rolny 492
Bank Rzeszy 376
Bank Rzemiosła i Handlu 492
Bank “Społem" 491
Bank Włościański (w Królestwie Polskim) 166, 169—170
Bank Wschodni dla Handlu i Przemysłu 188
Bank Spółek Zarobkowych w Poznaniu 208, 230, 491
Bankers Trust 297
banki 43, 45, 53, 55, 65—66, 168—170, 184—188, 207—209, 229—230, 278, 283—284, 295, 334—335, 430—432, 490—493
Indeks przedmiotowy, geograficzny i osobowy
555
b. ludowe 170, 230
b. państwowe 295
b. w Księstwie Warszawskim 65
b. w Królestwie Polskim 209, 229
b. w Galicji 208, 230
b. w zaborze pruskim 53, 55, 207—208, 230
b. w Polsce Ludowej 490—492
bankierzy 130—132
Bartel K. 299
bawełniany przemysł 36, 122—124, 177, 218—219
Bayonne 64
Bebel A. 233
Belgia 151
Bełżec 392
benzyna syntetyczna 413
Berekson B. 132
Berg — und HiittenwerksgeseUschaft in Teschen 410
Bergwerkyerwaltung Oberschlesien 410
Beria Ł. 512
Berliet 536
Berlin 190, 191, 498
Berlin Zachodni 512
Besarabia 254
Bessemera metoda 38
Bethlen-Falva 184
Bezpartyjny Blok Współpracy z Rządem 345
bezrobocie 38, 134, 290, 298, 308—309, 327—328, 330, 347—348, 354, 412—420, 497, 519, 533, 542—543
bezrolna ludność wiejska, zob. też chłopi, rolnictwo 84, 85, 100, 106, 168
Będzin 63, 126, 128
Białogon 126
Biała 114
Biała Ruś 28
Białoruś 266, 281, 381, 445, 460
Białorusini 43, 263, 311, 460
białostocki okręg 177, 269
Białystok 123
Białostocczyzna 375, 393
biedota wiejska, zob. też chłopi, rolnictwo 72
bielski okręg 177
Bielsko 114, 176
Bielsko-Biała 177
Bieńkowski W. 516
Bierut B. 447, 484
Bieszczady 495 bilans handlowy 51, 139—141, 195—197,
295, 298, 331—332, 356, 528, 536 bilans płatniczy 295, 303 bilety skarbowe (w Ks. Warszawskim)
64
bilety zdawkowe 295 Bismarck 166, 379 bitwa o handel 488—490 Biuro Informacyjne Partii Komunistycznych i Robotniczych 487 Blank 122
Bliski Wschód 240, 502 Bloch J. 193 Bobiński 349 Bobrowniki 125 Bobrowski Cz. 478 Bobrzyca 126
Bochnia 14, 22, 51,114, 176, 192 Bogumin 176
Borman i Szwede 177, 246 Borysław 285 Brazylia 236, 364 Brody 52, 192, 232 browarnictwo 20, 34, 62—63, 94, 109,
113, 128
Brzeziny 121
budownictwo 34, 109, 307—309, 347, 509 b. mieszkaniowe 511, 534, 537 b. wiejskie 110, 503
budżet państwowy, zob. też skarbowość 272—273, 277—281, 283—285, 286—
—292, 294—295, 298, 332—336, 343—
—344, 356, 433—434, 455, 533 budżety samorządowe 298 Bug 18, 374, 445 Bukowno 125
Bułgaria 241, 285, 331, 364, 498 bunty chłopskie, zob. chłopi buraki cukrowe 91, 94, 161 bursztyn 10, 15 burżuazja 61, 66, 72, 86, 118, 120, 130,
132, 421, 477, 541 Busko 125
Bydgoszcz 65, 190—191, 505 bydło rogate 20, 139, 162 Bytom 153, 190
bytomsko-gliwicki okręg 110 Bzin 125 Bzura 241
156
Indeks przedmiotowy, geograficzny i osobowy
Cartwright E. 36
cechy rzemieślnicze 13, 21, 23, 26, 30, 108, 119, 142
Cegielski Hipolit (przemysłowiec i zakłady) 80, 110, 179, 208, 216, 221, 249, 254, 267, 410, 413
cegła 34
Cejlon 364
cementowy kartel 323, 350—351
Centrala dla Gospodarczej Odbudowy Galicji 255
Centrala Robotnicza w Berlinie 253
Centralna Rolnicza Spółdzielnia “Samopomoc Chłopska" 488
Centrala Surowców Wojennych 247
centralizacja kapitału 181—184
Centralna Kasa Spółek Rolniczych 491
Centralne Towarzystwo Gospodarcze 161
centralne zarządy przemysłu (w Polsce po r. 1944) 472
Centralny Okręg Przemysłowy 347, 352—354, 359—360, 373, 413, 455
Centralny Urząd Planowania 477, 483
Centralny Związek Galicyjskiego Przemysłu Fabrycznego 224
Centralny Związek Polskiego Przemysłu Górnictwa, Handlu i Finansów (“Lewiatan") 224, 288, 299, 302
Centrocement 339
ceny 16, 26, 250—251, 278, 280, 283—284, 288, 297—298, 323—324, 336—340, 414—415, 478—479, 489—490, 510—
—511, 517, 519, 521, 527, 532—537 c. w czasie I wojny św. 250—251 c. w Polsce międzywojennej 278, 280,
283—284, 288, 297—298, 323—324,
336—340 c. w czasie okupacji hitlerowskiej 414—
—415 c. w Polsce Ludowej 478—479, 489—
—490, 510—511, 517, 519, 521, 527, 532—537
centralizm zarządzania 537
ceny maksymalne 25
cenzus majątkowy (w Ks. Warszawskim) 57, 61
chadecja, zob. Chrześcijańska Demokracja
chałupnictwo 30, 222
Chełm Lubelski 352, 445
Chełmno 392
Chersoń 381
Chiny 123, 240
Chjeno-Piast 285
chłopi 10—12, 16—20, 25, 27—29, 53—54, 58—66, 71—108, 141—146, 162—210, 281—282, 309—311, 314—320, 363—
—364, 445, 460—470, 485—488, 507—
—511 ch. w okresie rozbiorów 46—50, 52, 58—
66, 71, 73—108, 141—146, 162—164,
210 ch. w Polsce międzywojennej 281—282,.
309—311, 314—320, 342, 343, 363—364 ch. w Polsce Ludowej 445, 460—470,
485—488, 507—511 ch. — oczynszowanie 29—29, 84—85,
96—101, 102, 104
ch. — opodatkowanie 25, 78, 84, 87—88 ch. — poddaństwo feudalne 16—19, 44 ch. — powinności feudalne 17, 83—84,
86, 95—96
ch. — służba wojskowa 45 ch. — uwłaszczenie 69—78 ch. — walka klasowa 26—27 ch. — zatrudnienie w przemyśle 53—54 ch. — zróżnicowanie feudalne 29 Chochołów 86 Chrzanów 69
Chrześcijańska Demokracja 261 chrześcijaństwo 11 Churchill W. 446 Ciechocinek 125
“Cieszkowski" (kopalnia) 123 Cieszyn 176 JOiStiki przemysł 37, 53, 170—172, 174—
176, 214—215, 483—484, 499—501,
503—505 cła 14, 24, 30, 51—52, 62, 89, 92—93,
108, 116—117, 120—121, 138—140,
195—196, 279, 290, 294, 295, 442 Cort H. 37 Corubill 89
Credit Lyonnais w Paryżu 186 Crompton S. 36 cukier 57, 94—95, 114, 128 cukrownictwo 94—95, 109, 113—114, 128,.
304
Curzona linia 262, 448 Cyganie 263, 388 cykl Kondratiewa 152, 311
Indeks przedmiotowy, geograficzny i osobowy
557
cynk 53, 63, 110, 125, 174 Cyrankiewicz J. 484 Czarna (rzeka) 126 “czarne procesje" 35 czas pracy 35—36
Czechosłowacja 286, 326, 355, 449, 482, 499, 512, 517, 520, 529, 530, 541
Czechy 46, 152, 449 czeladnicy w rzemiośle 21, 26 czeladź folwarczna, zob. też służba folwarczna 17, 19, 80, 97—98 Czesi 263
Częstochowa 22, 53 częstochowsko-będziński rejon 14 Częstocice 94 czółenko latające 36 czynsze (powinności feudalne chłopów)
16—18, 28—29, 48—50 chałupnicy (chłopi) 19, 47, 61, 75, 83,
84, 87
Dania 236, 364 Daniel III 118 daniny (powinności feudalne chłopów)
17
darmochy (powinności feudalne chłopów) 47, 78, 83, 104 Darmstadter Bank 230
Daszyńska-Golińska Z. 223 Daszyński Ignacy 259—262, 281 Dawes 285, 291, 294—295 Dąbrowa Górnicza 53, 63, 116, 126, 130 Dąbrowski Okręg, zob. Zagłębie Dąbrowskie Derwis 213
Deutsche Bank 186, 230 Deutsche Watfen — und Munitionswer-ke409
Dewey Ch. S. 303
dewizy 286—287, 334, 344—
Dębica 353
Diiion 290—291
Dmowski R. 233, 260-261
dobra donacyjne 98—99
dobra kościelne 12, 33—34, 281
dobra królewskie 29
Dobra Narodowe 293
dobra państwowe 48, 96, 100, 104, 120
dobra starościńskie 44
dochody państwowe, zob. budżet, podatki, skarbowość
dochód narodowy 340—341, 364—365
Dom Bankowy Steiner et C w Wiedniu 132
domeny, zob. też dobra państwowe
domokrążcy, zob. też handel 23
domy bankowe, zob. banki
domy handlowe, zob. handel
Donnersmarck 53, 112
dostawy obowiązkowe produktów rolnych 452, 469
Dresdner Bank 230
drewno 15, 24, 63
drobna wytwórczość 39, 482, zob. też rzemiosło
drobnomieszczaństwo 121
drogi handlowe 15, 24, zob. też handel
drogi lądowe 109, 194, zob. też transport
drogi żelazne, zob. koleje żelazne
drużyna książęca 10
drzewny przemysł 111—112
Drzymała M. 166
dualizm agrarny 16
duchowieństwo katolickie 12, 61
dumping 331, 341 zob. też handel zagraniczny
Dunajec 241, 353
dwie drogi rozwoju kapitalizmu w rolnictwie 69—73
dwupolówka 12
dymarki 33, zob. też hutnictwo
dzieci — praca w przemyśle 33
dziedzice 11
dzierżawcy 45
Dynenburg 242
Eksterminacja ludności w czasie okupacji hitlerowskiej 383—405 “-Elbląg 21, 116, 458
elektryfikacja kraju 304
emerytury 295, 300, 344, zob. też ubezpieczenia społeczne
emigracja 155, 234—238, 284, 311, zob. też ludność, migracje
Emisyjny Bank Polski, zob. Bank Emisyjny
endecja, zob. Narodowa Demokracja
Epstein 186
Estonia 364, 381
Evans (przemysłowiec) 128
558
Indeks przedmiotowy, geograficzny i osobowy
Fabryka Machin na Solcu 128 Fabryka Maszyn i Odlewów K. Rudz-
ki 184
“Feliks" (kopalnia) 125 Ferdynand I 87 feudalne stosunki 9—22, 24—35
f.s. — kształtowanie 9—11
f.s. — kryzys 24—35
f.s. — rozwój 11—17
f.s. — rozkwit 17—22 feudałowie 10—11, 16, 33, 46—47, 69—
—73 Filipiny 364 Finlandia 364
“Fitzner i Gamper" 187, 213 Flandrici 15 Flick 255 folusze 15, 22 folwark kapitalistyczny 69—73, 76—81,
156—158 zob. też rolnictwo folwark pańszczyźniany 16—21, 25—29,
zob. też rolnictwo folwark sołtysi 13 folwarki 81—102, 162—168, 225—229
f. — parcelacja 164—168
— zadłużenie 89—90
f. — Królestwo Polskie 93—102,
225—226
f. — Galicja 81—86
f. — zabór pruski 228—229 Forster 376
Fraenkel S. A, (bankier) 65, 229 Fraget (przemysłowiec) 129 Francja 24, 55, 56—57, 151, 207—208,
240, 274, 287, 364, 371—372 Frank H. 375—376, 378—379, 394—395,
404—405 Frydek 176, 234 Fryderyk II 48—49, 52 Fryderyk August Saski 56 fryszerki 22, 32, 51 Frysztat 176, 234 Fundusz Wczasów Pracowniczych 478—
—480
Galicja 48—50, 81—88, 112—115, 143,
155—168, 190, 225—229, 234—255 G. — kolonizacja niemiecka 48—49 G. — przemysł 112—115 G. — rolnictwo 81—88, 155—168, 225—
—229, 242—246
Galicyjski Wojenny Zakład Kredytowy 255
Galicyjskie (I) Towarzystwo Akcyjne Budowy Wagonów i Maszyn w Sanoku 185
Galicyjskie Towarzystwo Kredytowe Ziemskie 169
galmon 53
Gampera Zakłady 187
garbarstwo 115
garncarstwo 10, 115
Gdańsk 15, 18, 21, 23, 51, 55, 56, 81, 116—117, 137, 141, 154, 178, 190, 196, 263, 266, 452, 457, 493
Gdynia 308, 349—350, 364, 382—383, 452
Generalny Plan Wschodni (General-plan Ost) 381, 384
Genewa 511
Gerlach (przemysłowiec) 129, 178
Germania 388
germanizacja (II wojna św.) 379—388
gestapo 394
getta dla ludności żydowskiej 388—393
Geyer L. (przemysłowiec) 118, 177
giełdy 138, 195, 212
Giesche (koncern) 409
Giesches Erben S.A. 304
gildie kupieckie 15
Gierard F. (przemysłowiec) 117, 122, 131
Gierek E. 517
Gliwice 53, 153, 190
głody 28
Głogów 190
Główna Dyrekcja Górnicza w Kielcach 125
Główna Komisja Badania Zbrodni Hitlerowskich 398
Główny Urząd Statystyczny 307, 482, 532
Gneisenau (polityk pruski) 74
Gniezno 11
Godula (Karol) 111
Gołonóg 191
Gomułka W. 519, 522, 523, 531
gorzelnictwo 20, 62—63, 82—84, 94, 109, 113—114, 128, 178
Gorzów 122
gospodarka drobnotowarowa 263—264
gospodarka-naturalna (zamknięta) 15, 24—28
Indeks przedmiotowy, geograficzny i osobowy
559
gospodarka towarowa 15, 29
gospodarstwo rolne, zob. chłopi, rolnictwo
Gostynin 122
Górale 389
górnictwo 14, 21—22, 25, 33—37, 53—54, 63, 110—120, 124—128, 133—134, 172—176, 214, 219,—200, 222, 411
g. w Ks. Warszawskim 63
g. w Królestwie Polskim 125—128, 133—134, 175, 214, 218
g. w Galicji 114, 222
g. w zaborze pruskim 53—54, 100—112, 173—174, 219—220
g. w czasie II w. św. 411
górnicze prawo 53
Górnośląska Spółka Akcyjna Potrzeb Kolejowych, zob. Oberbedarf
Górnośląska Spółka Przemysłu Żelaznego dla Górnictwa i Hutnictwa 184
Górnośląski Związek Przemysłowców Górniczo-Hutniczych 224
Grabski W. 284, 286, 293
Graeber K. 131
Granica (Maczki) 190
granice państwowe 262—263, 447—448
Grecja 364
Greiser A. 375, 376
grody, zob. miasta
Grohman L. 124
Grohman T. (przemysłowiec) 118
Grójec 63
Grupy operacyjne 453
Gryfice 508
Gubernia Generalna 375—378, 381—384, 386, 403—432
G.G. — administracja 375—379
G.G — finanse 430—433
G.G. — ludność 382—385, 387
G.G. — ludność miejska 412—420
G.G. — przemysł 404—413
G.G. — rolnictwo 420—430
Guzów (cukrownia) 94, 120
gwarectwa, zob. też górnictwo 14
gwarkowie 14, 22
Hajnówka 246
Hamburg 51, 285
handel 13—16, 22—24, 25, 34, 43, 50—52, 54—55, 64—66, 130, 137—146, 194— —197, 231—233, 250—252, 329—332,
356, 477—479, 486—487, 527—529,.
538—539
h. w Ks. Warszawskim 64—66 h. w -Galicji 50—51, 137—141, 194—197 h. w Król. Poi. 130, 137—141, 194—197 h. w ząb. pruskim 51—54, 137—141,.
194—197
h. w czasie I wojny św. 250—252 h. w Polsce międzywojennej 329—332,.
356 h. w Polsce Ludowej 476—477, 487—
—489
handel obnośny 137 handel zagraniczny 15, 22—24, 27, 115—
—118, 139—141, 152, 195—197, 250,. 279—280, 294—297, 331—332, 367—
—368, 530—531, 540—541 h.z. Galicji 140, 195—197 h.z. Król. Polskiego 116—117, 137—141,.
195—197, 250—251
h.z. ząb. pruskiego 139—140, 195—197 h.z. Polski międzywojennej 279—280,
367—368, 528—531 h.z. w Polsce Ludowej 528—531 Handtke B. 184 Haneman J. S. 438, 452, 455 Hargreaves J. 36 Harriman 297, 304 Heinzel 177 Hel 372, 373, 449
Henckel von Donnersmarck 76 Henryków (huta) 127 herbata 24
Hermann Goring Werke (koncern) 410 Hilferding R. 203 Himmler H. 396, 405 Hindenburg 242 Hiszpania 54, 320, 344, 348 Hitler A. 371, 378, 381, 396—399 Hochberg von 73 hodowla inwentarza żywego 9, 12, 16,
20, 24, 62, 162, 246, 424, 542 hodowlane artykuły 16—17, 23 Hoheniohe 54, 73, 111 Holandia 24, 49, 151 holding 203 Hotel Lambert 104 Hoym (kopalnia) 125 Huldschinsky 184
Huta Bankowa 127—128, 129, 175, 187 Huta Bismarck 184
.•560
Indeks przedmiotowy, geograficzny i osobowy
Huta Częstochowa 184 Huta im. Lenina 504, 521 Huta Królewska 53, 110 Huta Pokój 110, 324, 409
•Huta Zawiercie
.hutnictwo 14, 22, 25, 33, 37, 53—54, 63, 73, 110—112, 114, 125—126, 133—134, 173—175, 214, 220, 306—307, 320—
—332, 411, 500 h. w Ks. Warszawskim 63 .h. w Król. Polskim 125—127, 133—134,
175, 214—215
•h. w Galicji 114 ih. w zaborze pruskim 51—52, 110—112,
173—174, 214, 220 h. w czasie II wojny św. 411 h. w Polsce Ludowej 471, 476, 500, 504,
521 h. w Polsce międzywojennej 306—307,
320—332
Imigracja 117—118, 122, 133 immunitet 12 imperializm 201—255 Imperium Rzymskie 10
•import konsumpcyjny 536
Indie 241
industrializacja socjalistyczna, zob. też
przemysł 499, 507, 512—514, 517—522 inflacja 275—281, 283—285, 294—297 Inowrocław 394
Inspekcja Pracy 261, 276, 300, 325 Instytut Agrotechniczno-Leśny 161 Instytut Gospodarstwa Społecznego 365,
366
Instytut Spraw Społecznych 326 Insurekcja Kościuszkowska 35, 44 inteligencja pracująca 121, 394—395,
402, 541
intensyfikacja pracy 326 interwencja zbożowa 318, 337 inwentarz żywy, zob. hodowla inwestycje 184—188, 276, 307—309, 332,
346—352, 482—483, 499—501, 504—
—505, 518—521, 523, 535, 539 inwestycje państwowe 307—308, 346—
—352 izby przemysłowo-handlowe 138
Jabłonków 234 Jakobini polscy 60
jakość pracy 535
Jałta 448
Japonia 39, 205—207, 240, 326, 502
jarmarki 23, 55, 138, 194
Jarosław 115
Jasło 114
Jastrzębowski W. 406
jedwab 15
jeńcy wojenni 10—11, 252—254, 399
Jeraszka 125
Jędrychowski S. 518
Jones C. C. 481
Józef II 46, 49—52, 82—84
Jugosławia 364, 452, 498
junkrzy 44, 48, 74—75
Jurkiewicz S. 300
jurydyki 26, 35
justycjariusze 47—48, 81
Kalecki M. 340, 518, 533
Kalisz 98, 394, 398
Kalwaria 115
kameralne dobra, zob. dobra państwowe
Kamienna Góra 55
Kamienna (rzeka) 125—126
kampania wrześniowa 371—374
Kanada 236, 326
Kanał Augustowski 117, 119
Kanał Bydgoski 193
Kanał Kłodzki 109
kantory wekslowe, kantory wymiany, zob. banki
kapitalizm 38—39, 141—146, 239
kapitalizm wolnokonkurencyjny 144—197
kapitalizm monopolistyczny, zob. imperializm
kapitał 38, 181—184, 201—205
kapitał finansowy 203—205
kapitał handlowy 30
kapitał królewski 33
kapitał mieszczański 21—22, 26, 128
kapitał magnacki (ziemiański) 33, 111, 113, 210—211
kapitał państwowy 118—119
kapitał ukraiński 187
kapitał zagraniczny 184—188, 207—210, 276—277, 294—296, 302—305, 333— —335, 339—340, 355, 362
k.z. w Galicji 187—188
k.z. w Król. Polskim 184—185
Indeks przedmiotowy, geograficzny i osobowy
561
k.z. w ząb. pruskim 188
k.z. w Polsce międzywojennej 276—277, 294—296, 302—305, 333—335, 339— 340, 355, 362, 366—367
Kapostas Jędrzej 43
karbid 412
Karlsruhe 410
kartele 181—184, 202, 305—306, 322—323, 325, 338—339
kartkowy system zaopatrzenia ludności 416—417, 454, 478, 497, 510
Karwińskie Zagłębie 114
Kasy oszczędnościowe 348, 492
Kasy Stefczyka 169
Kaszubi 386, 389
Katarzyna II 44
Katowice 153, 160, 266
Katowicka Spółka Akcyjna dla Górnictwa i Hutnictwa 184
kauczuk syntetyczny 414
kawa 57
Kay J. 36
Kazimierz Wielki 17
Kemmerer W. E. 297, 303, 481
Kęty 115
Kielce 22, 126
Kielecczyzna 33, 105, 269
kilimy 51 klasa robotnicza 38, 128, 133—135, 188—
—190, 239, 324—332 klasy społeczne 12, 38, 519 klauzula najwyższego uprzywilejowania 294
Kleeberg F. (generał) 372 Kliszko Z. 516 Kluczbork 53, 190 Kłodzko 449
kmiecie, zob. też chłopi 25 kobiety — praca w przemyśle i rolnictwie 9, 189 Koc A. 345 Kock 372
Kodeks Cywilny Napoleona 61 KSpisch T. 118
koksownictwo 37, 110, 126—127 Kolbuszowa 115 Kolej Nadwiślańska 191 koleje żelazne 37,109,131—132,190—193 kolejowy transport 37, 190—193, 249—
250, 364, 472 kolektywizacja wsi 487, 503, 507—508
kollokacje 45 kolonialne towary 24 kolonie letnie dla dzieci 480 kolonie zamorskie krajów europejskich 16 koloniści 29, 48—50 kolonizacja miejska 14, 30 kolonizacja niemiecka 48, 385—388 kolonizacja rolna 12, 102, 104 Koluszki 191 Kołłątaj Hugo 44 komasacja gruntów 76, 78, 158 Komisja Kolonizacyjna (pruska) 166,
170, 227
Komisja Planowania przy Radzie Ministrów 518
Komisja Rządowa Przychodów i Skarbu 120, 127 Komisja Skarbu Koronnego 33 Komisja Specjalna do Walki ze Spekulacją i Nadużyciami 489 Komisja Spraw Wewnętrznych (Król.
Polskiego) 125 Komitet Ekonomiczny Rady Ministrów
338, 478, 484 Komitet Narodowy Polski w Paryżu
260—261 Komitet Obrony ZSRR 458 komornicy 19, 47, 60, 80, 83, 84, 87 Kompania Manufaktur Wełnianych 34 Komunalne Kasy Oszczędności 491 Komunistyczna Partia Polski 436 Komunistyczna Partia Robotnicza Polski 259
Komunistyczna Partia Związku Radzieckiego 509, 514 koncentracja banków 203 koncentracja produkcji 124—125, 129,
181—184, 201—205, 214—16, 219—220 k. w Król. Polskim 124—125, 129, 214—
—215, 219
k. w ząb. pruskim 215—216, 220 koncerny 183—184, 203 Kondratiew N. 151 konfederacje szlacheckie 35, 44 Konferencja w Jałcie 448—449 Konferencja w Teheranie 448 konfraternie kupieckie, zob. też handel
23 Kongres Wiedeński 66—69, 143
36
Historia gospodarcza l-uliik(
562
Indeks przedmiotowy, geograficzny i osobowy
Kongres Zjednoczeniowy PPR i PPS
497
Komar Maurycy (bankier) 130, 132 koniunktura 152, 341—342 konkurencja 150—151, 183—184, 202,
209 konopie 63
konfrontacja 525, 527 Konstanty nów k. Łodzi 122, 383 Konstytucja piotrkowska 25, 26—27 Konstytucja 3 maja 35 Konstytucja Księstwa Warszawskiego
57—59 Konstytucja Królestwa Polskiego 66—
—69
Konstytucja marcowa 282 konsultacje społeczne 537 konsumpcja, zob. spożycie kontraktacja produktów rolnych 486 kontrybucje wojenne 434 kontyngenty żywnościowe 425—428 kooperacje 529 Kopenhaga 364 Kopish 122 Korea 240, 502 Korona 21
Korpus Górniczy 139 korzenie 15, 63 Kostrzyn 193, 394 Koszalin 451 koszty utrzymania 250—252, 280, 284,
414—421, zob. też ceny, płace koszykarstwo 115 Kościan 394
kościół katolicki 11, 13, 517 Kościuszko T. 44 Kowel 191 Kozienice 33 Kórnik 394
kółka rolnicze 523—524, 526 Kraj Rad 295 Krajowa Rada Narodowa 438—440,
444—448, 476—478, 480 Krajowy Urząd Odbudowy (Galicja)
255 Krakowski Komitet Gospodarczo-Rol-
niczy 82
krakowskie woj. 115, 374 Kraków 15, 21, 26, 69, 87, 137, 154. 190—
—191, 375, 376, 381, 521 kredyt w Galicji 208
kredyt w Król. Polskim 90, 118—119,
130, 209
kredyt w ząb. pruskim 55, 207—208 kredyt w Polsce międzywojennej 277—
281, 283—285, 291, 294, 333—334, 335 kredyt w Polsce Ludowej 490—492, 535 kredyt rolny 168—170, 310, 317—318 kredyty interwencyjne 294—296 Kreuger I. 291, 335 Kronenberg L. 130,185, 193 Kronenbergowie 210 “Kronika Okupacji" 417 krosna mechaniczne 39 Krosno 114 Królestwo Polskie 60, 66—69, 89—108,
115—135, 142—146, 214—215 K.P. — finanse 118—119 K.P. — przemysł 115—135 K.P. — rolnictwo 89—108 Królewiec 190, 191 Królewska Huta 153, 172 królewszczyzny 17—18, 45, 48 Kruppa zakłady 184 Krusche B. 118, 129 Krym 381
krymska wojna 121 kryzys gospodarczy 1929—1935 311—
—340
k. finansowy 332—336 kryzys polityczny 538 k. przemysłowy 320—332 k. rolny 314—320
kryzysy gospodarcze 151—152, 212—217 krzemień 9
Krzemionki Opatowskie 9 Krzyż 190
“Ksawery" (kopalnia) 126 książęca własność 11—12 książęce prawo 12 Księstwo Siewierskie 63 Księstwo Warszawskie 45, 56—59, 61—
—66, 142, 238
K.W. — administracja 57—59 K.W. — finanse 64—65 K.W. — gospodarka 62—66 K.W. — prawo 56—59, 61 Kuczyński J. 206 kukurydza 70—71 kult jednostki 516—517 kultura 24 Kunitzer 184
Indeks przedmiotowy, geograficzny i osobowy
563
kupcy średniowieczni, zob. też handel
14—15, 22—24, 30 kursy walutowe 278, 287, 297 Kusociński J. 395 Kutno 373 Kutschera 397 kuźnice 22, 33, 63 Kwiatkowski E. 346, 350
Lampę A. 439
Landau L. 340
Landerbank 208
Lanckorona 292
Lange J. 118
Lange O. 518
latyfundia magnackie, zob. też folwarki 20, 33, 71, 142, 264
Legiony Dąbrowskiego 45
Legiony Piłsudskiego 260
lekki przemysł 35—36, 129
len 24, 54, 63
Lenin W. I. 72, 201—205
Leningrad 381
Lesser S. 229
Leszno 394
Lewiatan, zob. Centralny Związek Polskiego Przemysłu, Górnictwa, Handlu i Finansów
Libawa 117
liberalizm ekonomiczny 151
liberum veto 35
licencje 535—536 -
lichwa, zob. też banki, kredyt 65, 88, 119, 130, 145
Liga Narodów 263
Lilpop, Rau i Lowenstein 128, 177, 185, 246
Lipiński E. 518
Lipków 122
Litwa 28, 262, 364, 381, 457, 460
Litwini 43, 263, 460
Iniarski przemysł 36, 54, 112, 122—124
Locarno 286
lokomotywa parowa 37
“Lot" 374
Lotaryngia 240
lotniczy przemysł 502
Lubecki-Drucki 96, 126
lubelskie woj. 105, 269
Lublin 15, 21, 154, 352, 392, 460, 466, 521
Lubowidzki 122
“Lud Polski" 104
luddyści 135
ludność 16, 21—22, 43, 135—137, 153,
155, 234—238, 252—254, 262—263,
351, 382—404, 531—535 1. •— eksterminacja w czasie okupmji
hitlerowskiej 388—404 l. — germanizacja 385—388 ludność ukraińska 351 ludzie luźni 17, 19, 59—60 luksusowe artykuły 23 Lwów 15, 21, 34, 87, 137, 192, 260
Łaba 15, 71—72
ława gminna 18
Łęczyca 122
Łotwa 364, 381
Łowicz 34, 191
łowiectwo 9, 158
Łódka (Łódź) 122
Łódzki Okręg Przemysłowy 129, 177,
268, 374 Łódź 121—124, 129, 135, 137, 154, 177,
178, 374, 383, 390—391, 393, 398, 474,
476, 505
Łubieński H. 94, 120, 122, 131—132 Łukasiewicz I. 176
Maczki 190
Madagaskar 351
Madaliński A. 44
magnateria 24—28, 35, 43, 45
Majdanek 393
majstrowie cechowi 21
Mała Panew 53
Małopolska, zob. też Galicja 11, 14, 20, 30, 167, 266, 269, 281
Mamontow 213
mandatariusze 81
Mandżuria 240
Manifest Polskiego Komitetu Wyzwolenia Narodowego 445—448
manufaktura 35—39, 145—146, 238
manufaktury 16, 25, 30—34, 43, 51, 54, 123—124, 131, 170
m. królewskie 33
m. magnackie 33
m. mieszczańskie 33
564
Indeks przedmiotowy, geograficzny i osobowy
Maria Teresa 46, 49—52 marka polska 277—281, 284 Marshall G. 479 Marymont 123
maszyna parowa 36, 39, 53 Jnaszynowy przemysł 36—37, 126, 128—
129, 171—172, 176, 499—500, 504 • maszyny 35—39, 129, 171, 499—500, 528—
—530
m. import 129, 171, 499 maszyny rolnicze — produkcja 110, 128,
178 maszyny rolnicze — zastosowanie 93,
158—162, 523 matriarchat 9 Matuszewski I. 336 Maudsiay H. 37 May Karol 118 Mazowsze 11, 19—20 Mazury 179, 188, 193, 262, 457, 562 Mazurzy 386 melioracje 160 Mendelson L. 212 merkantylna polityka 51, 53 metalowy przemysł 37, 109—110, 178—
—179 miasta 13—16, 20—24, 34, 135—137,
153—155, 451—452 m. w Galicji 52, 137 m. w Król. Polskim 121—124, 137 m. w ząb. pruskim 54, 137 Michałowski J. 319 Miedziana Góra 125 miedź 15, 24, 63, 125 Mielec 353, 456 mieszczanie 21—28, 34—35, 43—45, 51,
57—58, 137, 238 m. — opodatkowanie 50 m. — prawa polityczne 26, 34—35, 137 m. — służbawojskowa 45 mieszkaniowa kwestia 328 Mieszko I 11, 15 Międzyrzecz Wikp. 55 migracje ludności 59—60, 62, 155, 252—
254, 459—463, 485, 506—507, 527 Mikołajczyk S. 447, 461, 466, 475—476,
484
Milicja Obywatelska 508 Minę H. 471—486 “Minerwa" 183
Ministerstwo Aprowizacji 277
Ministerstwo byłej Dzielnicy Pruskiej 262
Ministerstwo Pracy i Opieki Społecznej 300
Ministerstwo Przemysłu i Handlu 338, 472 •]
Ministerstwo Przemysłu Lekkiego 485
Ministerstwo Rolnictwa 356, 466
Ministerstwo Rolnictwa i Reform Rolnych 351
Ministerstwo Skarbu 278, 491
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych 326, 354
Ministerstwo Spraw Wojskowych 27°—
—273, 277, 346
Ministerstwo Ziem Odzyskanych 459 młot parowy 37 Młynarski F. 431
młynarstwo 12, 14, 21, 34, 94, 109 Modlin 372—373 Mohylewszczyzna 193 Monachium 348 monopol propinacyjny 18, 62, 82—84,
87, 107, 118, 158 monopol solny 52, 102, 118 monopol tytoniowy 118 monopole kapitalistyczne 383—184,
201—205, 213—215, 305—306, 322—
—323 monopole skarbowe w Król. Polskim
118, 130
Moraczewski Jędrzej 261, 276, 281 Morawy 393 Moskwa 449 Mościce 353 Mościcki Ignacy 299 Mysłowice 153, 190, 192 Myślenice 114 myta 14
Nacjonalizacja przemysłu w Polsce Ludowej 475—478 Naczelna Rada Ludowa w Poznaniu
261
Nadrenia 380 nafta 176 najem 29 najem przymusowy 19, 34, 47, 60, 72,
74, 97—98, 100—111
Indeks przedmiotowy, geograficzny i osobowy
565
najemnicy 17
nakręcanie koniunktury (interwencjonizm gosp.) 341—342 Napoleon Bonaparte 56—66, 73—74 Narodni Vybor 260 Narodowa Demokracja 259—262, 292,
297
Narodowy Bank Polski 490—492 narzędzia kamienne 9 narzędzia rolnicze 9, 11—13, 20, 29, 80,
94, 158—162 narzuty (powinności feudalne) 18, 47,
49
Natanson S. 229 Natansonowłe 210 NATO 498, 502 Naumann 427 nawozy sztuczne 70, 160, 355, 422, 520,
523, 525 Nax F. 135 Newachowtcz 130 Niederosterreichische Discontogesell-
sehaft 208 Nida 241 Niedomice 363 Niedziałkowski M. 395 Niemce 126
Niemcewicz J. V. 44 Niemcy 39, 205—207, 213, 240—242,
259—260, 263, 285, 294—297, 301—302,
372, 374, 371—433, 449, 457, 498 Niemcy — okupacja ziem polskich w
l. 1939—1944 371—433 Niemiecka Lista Narodowa 386—387 niemiecka ludność 48—49, 263, 459—;
—460 Niemiecka Republika Demokratyczna
447, 497, 510, 529—530 Niemojowscy 99 nierównomierności rozwoju gospodar-i
czego w epoce imperializmu 205—
—207 Nieśwież 299
niewolnicy, zob. też jeńcy wojenni 10 nobilitacja 35 Norblin 129 Norwegia 364 Nowa Góra 69 Nowe Miasto (Łódź) 126 Nowogródczyzna 270 Nowosielce 346
Nowy Sącz 352 Nowy Targ 51
nożyce cen, zob. też ceny, rolne artykuły 316, 341 Nysa Łużycka 456—45"
Oberbedarf (tow. akc.) 183—215 Obereisen (tow. akc.) 184, 215 Oberschlesischer Berg- und HOttęn-
mannischer Verein 224 obozy koncentracyjne 383, 393, 397—
—398 Obóz Zjednoczenia Narodowego 345—
—346
obrabiarki do metali 37 obronny przemysł 502 obszarnictwo, zob. też magnateria 76 Ochab E. 461 oczynszowanie chłopów 28—29, 38,
100—103, 106—110 odbudowa gosp. po I wojnie św. 25S,
272—275 odbudowa gosp. po II wojnie św. 452—
—456
oddłużenia rolnictwa 336—338
Odra 109, 193, 448, 456—457
odrobek 72—73
odszkodowanie (nacjonalizacja przemysłu) 477—478
ofiara dziesiątego grosza 35
oficjaliści dworscy 27
Ogólnopolska Konwencja Węglowa 323
Ojców 9
okręt parowy 37
Oksywie 373
okupacja hitlerowska 374—433
okupnicy (chłopi) 47
oligarchia finansowa 203, 300
oligarchia magnacka 45
olkusko-siewierski rejon 14
Olkusz 22
Oława 190
ołów 15, 22, 51, 53, 63, 174
opieka nad dziećmi 480
Opolszczyzna 53, 462, 494
crdynaria (wynagrodzenie w naturze)
80
Orłowo 382
osadnictwo 12, 14, 30, 283, 459—483 o. miejskie 14
566
Indeks przedmiotowy, geograficzny i osobowy
o. wiejskie 30
o. wojskowe 283
o. na Ziemiach odzyskanych 459—463
Osóbka-Morawski E. 448
Ostbank tur Handel und Gwerbe w Bydgoszczy 230
“Ostflucht" 237
“Ostland" 375, 421
Ostrowiec Świętokrzyski 175, 352
Ostrów 394
Ostrów Maź. 375
oświata rolnicza 70—71, 79, 158—161
oświecenie 28, 33, 141—146
Oświęcim-Brzezinka (obóz koncentracyjny) 396—397
Ozorków 122, 177
Pabianice 122, 129, 177
Paderewski Ignacy 262
Pakt LanckoroAski 292
Palestyna 351
Fanki 125 •
Państwowa Centrala Handlowa 479, 489
Państwowa Fabryka Związków Azotowych 413
Państwowa Fabryka Związków Azotowych w Chorzowie 413
Państwowa Komisja Planowania Gospodarczego 484, 501, 503
państwowe gospodarstwa rolne 509
Państwowe Nieruchomości Ziemskie 467, 486
państwowe ośrodki maszynowe 508
Państwowe Przedsiębiorstwo Maszyn i Narzędzi Rolniczych 468
Państwowe Zakłady Lotnicze 363
Państwowe Zakłady Przemysłowo-
—Zbożowe 318
Państwowy Bank Rolny 310, 317, 491 Państwowy Fundusz Ziemi 464 Państwowy Monopol Zapałczany 291,
335
Państwowy Urząd Repatriacyjny 460 Państwowy Urząd Węglowy 274 pańszczyzna 17—20, 24—30, 46—47, 59—
—61, 71—72, 76—77, 82—88, 93, 95—
—96, 99, 101—106, 146 papierniczy przemysł 109
papiery wartościowe, zob. też banki,
spółki akcyjne 213 parcelacja folwarków 164—168, 225, 227,
281—283, 292—293, 309—310, 363,
463—467
parowa energia 35—39 partacze (rzemieślnicy) 25—26, 30 Paschalis 122
pastwiska, zob. też serwituty 17 patrymonialna zależność 46 patrymonialne sądownictwo 12 patriarchat 9
pauperyzacja rzemieślników 39 Persja 24, 52 Petersburg 191 pieniądz 15—16, 26, 63—64, 266, 275—
—281, 283—285, 292—297, 323—324,
430—433, 454—455 Pilsudski J. 260, 298—301, 310, 345 Piotrków 15, 390, 391 Piotrowski S. 426 Pilzno 512 Pińsk 242
Plan Dawesa 285, 291, 296 Plan Marshalla 481—482 Plan 3-letnt 478, 480—499 Plan 6-letni 499—514 Plan 5-letni (1956—1960) 514—515 planowanie gospodarki narodowej
476, 514—515 plemienna organizacja 10 plony 84, 93—94, 160—161, 225, 362—
363, 374, 488, 502, 509, 539, 542 płace 38, 134, 150—151, 189, 289—292,
297—298, 307—309, 328—333, 415,
417—420, 474 płace nominalne 532—541 płace realne 488, 497—498, 510—511,
531—532, 536—538 Płock 505, 520
płodozmian 55, 70, 79—80, 93 płótno 15, 23, 54, 63 poczdamska umowa 449 Pocztowa Kasa Oszczędności 491 podatek dochodowy 343, 344, 432 podatek dominikalny 52 podatek gruntowy 25, 431 podatek majątkowy 283—284, 286, 296 podatki 35, 44, 51, 62, 64—65, 78, 87,
101—102, 111, 118, 278, 283—285,
Indeks przedmiotowy, geograficzny i osobowy
286—292, 298, 308, 432—433, 495,
507—508
p. w Ks. Warszawskim 62, 64—65 p. w Galicji 52, 87
p. w Król. Polskim 101—102, 111, 118 p. w ząb. pruskim 78 p. w Polsce międzywojennej 278, 283—
—285, 286—292, 298, 308 p. w czasie okupacji niem. 432—434 p. w Polsce Ludowej 495, 507—509 poddaństwo chłopów 12, 17—20, 44, 48,
74, 87—88 poddaństwo chłopów — zniesienie 57—
—61, 71—72, 142 Podgórze 69 Podhale 505 Podkarpacie 30 Podlasie 20, 56, 98, 105, 226 Podole 193
podwody (powinności feudalne) 78 podymne 78, 102 Polanie 11 Polesie 270, 351 polityka gosp. Polski międzywojennej
336—340, 342—368
Polska Komisja Likwidacyjna w Krakowie 260—261
Polska Krajowa Kasa Pożyczkowa 287 Polska Organizacja Wojskowa 260 Polska Partia Socjalistyczna 190, 260— 261, 297, 305, 433—435, 475, 484, 499, 516 Polska Partia Robotnicza 436—439, 461,
465, 475, 484, 487, 499, 516 Polska Partia Socjalistyczna — Lewica
269, 437
Polska Rada Narodowa 260 Polska Zjednoczona Partia Robotnicza
484, 487, 512—515, 517, 520 Polski Bank Komunalny 491—492 Polski Komitet Samopomocy Społecznej 383
Polski Komitet Wyzwolenia Narodowego 444—448, 452—455, 463-464 Polskie Stronnictwo Ludowe 461, 475—
—478, 484 Polskie Stronnictwo Ludowe “Piast"
284, 292—293 pomory 28
Pomorze 69, 79, 179, 239, 262, 267—268, 286, 373, 374, 387
Pomorze Gdańskie 49, 75, 188 Pomorze Zachodnie 49, 188, 456, 457,
493
Poniatów 393 Portugalia 54 postęp techniczny, zob. też przemysł,
rewolucja przemysłowa 38 pośrednictwo handlowe 131, 195, 231,
317, 418
Potempa A. 118 • Potoccy z Tulczyna 45 Potocki I. 44
powstanie chłopskie 27 powstanie Chochołowskie (1846) 86 powstanie krakowskie 85 powstanie listopadowe 66, 99, 119 powstanie styczniowe 105—106 powstanie Sciegiennego 103, powstanie warszawskie 397 Powszechna Kasa Oszczędności 491—
—492
powszechne domy towarowe 487 Poznań 11, 15, 23, 34, 138, 154, 190, 261,
266—267, 376, 383, 399, 451, 491 Poznański J. K. 177, 186 pożyczka diiionowska 294—295, 300 Pożyczka Narodowa 333 pożyczka tytoniowa 288 pożyczka zapałczana 291 pożyczka zapałczana II 335 pożyczki wewnętrzne 333, 350 pożyczki zagraniczne 274—275, 287—
—288, 291—292, 294—297, 302—305, 335, 348, 481, 528, 535 praca przymusowa 33—34, 133, 252—
—254, 399—401
pracownicy państwowi, zob. też urzęd" nicy 277
prawo cywilne 61, 270—271
prawo składu 23
prawo pracy 133—135, 289, 300, 365
Premiowa Pożyczka Inwestycyjna 333
Princip G. 249
“Prodamet" (koncern) 214
produkcja towarowa 150
produkt dodatkowy 10
produkt niezbędny 10
“Proletariat" 189
proletariat przemysłowy, zob. też robotnicy 36, 39
568
Indeks przedmiotowy, geograficzny i osobowy
proletariat wiejski, zob. też chłopi 167—168
proletaryzacja wsi 104
propaganda sukcesu 536
prosperity (1924—1928) 301
protekcjonizm celny, zob. też cła 27
protekcjonizm przemysłowy w Kr. Polskim 115—116, 118—120
protestanci 49
pruska droga 70—73
Prusy, zob. też Niemcy 42—43, 46, 48— 49, 53—57, 69, 72—77, 142, 238
Prusy Królewskie 19
Prusy Wschodnie 48, 375, 376, 448
Prystor A. 300
Przedecz 122
przedszkola 478
przekupstwo 131
przeludnienie wsi 116, 264—265, 311, 354—363, 504—505, 532
przemysł 22, 25—26, 30, 35—39, 50—55, 62—63, 109—135, 149, 153—154, 170— 190, 213—216, 217—224, 246—249, 273—274, 280—281, 307—309, 320—332, 342—346, 349—350, 352—354, 357—361, 404—413, 450—452, 470—478, 481—485, 503—507, 517—523, 539—541
p. — finansowe 184—188
p. — koncentracja 181—184
p. — lokalizacja 38, 153—154, 172, 505
p. — nacjonalizacja 475—478
p. — ochrona celna 118
p. — polityka protekcyjna 50—51
p. — postęp techniczny 35—39
P. — specjalizacja 149
p. w Ks. Warszawskim 62
p. w Galicji 51—52, 112—115, 180, 221—
—223, 246—248 p. w Król. Poi. 115—135, 175—176, 179—
—180, 214—215, 217—219, 246—249 p. w ząb. pruskim 51—55, 109—112, 172—175, 178—179, 215—216, 219—
—220, 246—248
p. w czasie I wojny św. 246—249 p. w Polsce międzywojennej 273—274,
320—332, 341—342, 349—350, 352—
—354, 357—361 p. w czasie okupacji niem. 405—414,
450—451 p. w Polsce Ludowej 452—453, 470—
—478, 481—485, 503—507, 517—523,
539—541
przemysł dworski 25, 33—34 przemysł ludowy 114—115, 167, 270 przemysłowcy 224 Przemyśl 51, 192, 260, 352, 381 Przeworsk 192 przestępczość 328 przeżytki feudalne w rolnictwie 156—
—158
przędzalnictwo 36, 38 przymus drożny 23 przymus pozaekonomiczny 18 przywileje feudalne, zob. immunitety Pszczyńscy 54 Pustkowie 353 pudling 37, 127
Racjonalizacja pracy 289, 307
Racławice 345
Rada Ekonomiczna 516, 517, 522
Rada Ministrów 304, 337
Rada Ministrów (w PRL) 524
Rada Ministrów Ks. Warszawskiego 57
Rada Narodowa (Śląsk Cieszyński) 260
Rada Regencyjna 260—261
Rada Stanu Ks. Warszawskiego 57
Rada Stanu Król. Poi. 66
Rada Wzajemnej Pomocy Gospodarczej 499, 529
radło, zob. też narzędzia rolnicze 10, 12
Radom 352—353
Rady Delegatów (1918 r.) 259, 261, 276
Rady Delegatów Robotników Folwarcznych 281
Rady Ludowe w Wielkopolsce 261
Rady Robotniczo-Chłopskie 281
Rady Robotnicze 518
Radziwiłł A. 299
Radziwiłłowie z Nieświeża 45
Raiffeisen 169
rasizm 388
Rataj M. 395
Rawka 241
Reden (kopalnia) 127, 133
reforma gospodarki 535
reforma rolna 433—440, 446, 463—467, 543
reforma walutowa Grabskiego 286—292
Indeks przedmiotowy, geograficzny i osobowy
569
reglamentacja spożycia 250—252, 273,
415—416, 454, 479, 510 regulacja w zaborze pruskim 73—81 Reichsiand 422
rekwizycje wojenne 27, 242—249 Rembieliński R. 121 Renard hr. 183 renta feudalna 11—12 renta naturalna 14 renta odrobkowa 16—20 renta pieniężna 15, 29
renty inwalidzkie 298, 480, 531, 532, 538 renty starcze, zob. emerytury repatriacja po r. 1944 459—463 Republika Federalna Niemiec 448, 499,
502, 530
Republika Tarnobrzeska 259 Resort Aprowizacji i Handlu PKWN
454
Resort Gospodarki Narodowej i Finansów PKWN 452—453 rewolucja agrarna 70 rewolucja burżuazyjna 71—72 rewolucja cen 16
Rewolucja Październikowa 259 rewolucja przemysłowa 35—39, 177—179 rewolucja przemysłowa w Kr. Polskim
121—133 robotnicy 36—39, 111—112, 117, 122,
133—135, 188—190, 252—253, 288—
—290, 307, 324—325, 354—356, 362,
399—401, 417—420, 473—474, 479—480,
497—498, 505—507, 521—533 r. w Galicji 119
r. w Kr. Polskim 121, 133—135 r. na Śląsku 111—112 r. w czasie I wojny św. 252—253 r. w czasie okupacji niem. 399—402,
418—421 robotnicy rolni 81, 99, 121, 154—155,
288, 264—265, 281—282, 292—293 r.r. w Galicji 228 r.r. w Kr. Polskim 98, 121 r.r. w ząb. pruskim 81 r.r. w Polsce międzywojennej 264—265,
281—282, 292—293 Robotnicza Partia Polskich Socjalistów,
zob. Polska Partia Socjalistyczna roboty publiczne 336, 33» Rockefeller 203 rodzinne podziały gosp. chłopskich 20
rokosze szlacheckie 35
rolna produkcja, zob. rolnictwo
rolne artykuły 70, 82, 89, 225, 231, 309,
314—320, 336—338, 343, 355—356,
478—479, 510 r.a. — ceny 82, 225, 309, 314—320, 336—
338, 343, 478—479, 510 r.a. — eksport 89, 355—356 r.a. — handel 231 r.a. — import 225 rolnictwo 9—12, 26—28, 55, 57—61, 69—
108, 113, 154—170, 216—217, 225—229,
281—283, 309—311, 314—320, 336—
—338, 354—356, 362—364, 373, 420—
—430, 432—133, 451, 468—470, 485—
—488, 493—495, 500—501, 503, 507, 509, 523—527, 533—534, 536, 542—543
r. — intensyfikacja 69—71, 79—81, 90— 95, 158—162, 226
r. — kapitalizacja 69—73
r. — kolektywizacja 488, 503, 507—508
r. ~ kredytowanie 168—170, 310, 317—
—318
r. — mechanizacja 71, 80, 94, 158—162 r. — oddłużenie 336—338
r. — opodatkowanie 314—315, 432—433,
495, 507—508 r. — przeżytki feudalne 156—158, 226—
—227
r. — uprzemysłowienie 93—94, 113 r. — zadłużenie 314—315 r. w Anglii 27, 70—71 r. w Ks. Warszawskim 58—61 r. w Galicji 81—88, 155—168, 216—217,
225—229 r. w Król. Polskim 89—108, 158—162,
216—217 r. w ząb. pruskim 55, 69, 73—81, 158—
—162, 216—217, 225—229 r. w cz. I wojny św. 242—246 r. w Polsce międzywojennej 263—266,
314—320, 373 r. w czasie okupacji niem. 420—430,
451 r. w Polsce Ludowej 468—470, 493—
—494, 500—501, 503, 507—510, 523—
—527, 536, 542—543 rolnicze spółdzielnie produkcyjne 486
—487, 490—501, 507—508 ,Rolniki" (spółdz.) 228
570
Indeks przedmiotowy, geograficzny i osobowy
rolno-spożywczy przemyśl 109—110, 133, 178
Roosevelt F. D. 448
Rosja 27, 39, 43, 46, 49, 52, 121, 191, 213, 236, 238, 239, 240, 259, 260
Rosja Radziecka 367
Rosjanie 263
Rothschildowie 334
rośliny pastewne 71, 80, 91
rozbiory Polski 28, 35, 43—46
rozdrobnienie gosp. chłopskich 83—84
rozwarstwienie wsi 78, 164—168
ruch robotniczy, zob. też klasa robotnicza, robotnicy 189—190
Rudzki K. (przemysłowiec i zakłady) 178, 185
rugi chłopskie 17, 74—75, 83, 96, 100—
—101, 103—104 Rumunia 364, 374, 499 Rundzieher J. 118 Ruś Czerwona 14, 22 rybołówstwo 267 ryby 15, 23 Rydz Śmigły E. 345 Ryng J. 211 rynek 15—17, 27, 37—38, 51, 65, 108,
115, 117, 122, 124, 150—151, 155, 487 ryski traktat 367 rządcy dworscy 45
Rząd Emigracyjny w Londynie 434, 439 Rząd Jedności Narodowej 448, 466 Rząd Lubelski I. Daszyńskiego 259—261 Rząd Tymczasowy 448, 457 Rząd Narodowy (Rzeczpospolita Krak.)
85
Rzeczpospolita Krakowska 69, 84, 140 rzemieślnicy 13—16, 21, 23, 30—31, 50—
—51, 118—119, 290, 326, 329, 383, 474,
541, 542 rzemiosło 10, 13—16, 21, 26, 30, 38—39,
43, 62, 118—119, 219, 222, 329—330,
485
rz. w Ks. Warszawskim 62 rz. w Galicji 222 rz. w Król. Poi. 118—119, 219 rz. w Polsce międzywojennej 329—330 rz. w Polsce Ludowej 485 Rzesza Wielkoniemiecka 11 Rzeszowszczyzna 466 Rzeszów 351—352, 418, 456 Rzym 10
“Sainsonstaat" 276 Saksonia 57
samochodowy przemysł 504 samochodowy transport 364, 472 “Samopomoc Chłopska" 486 sądownictwo miejskie 14, 26, 35 samorząd miejski 14 samorząd stanowy 44 Samsonów 125 San 353
sanacja 299, 345—346, 348, 355 Sandomierz 15, 352 Sanok 353 Sapieha 210 Sarajewo 241 Sasi 133
sądownictwo 13, 47, 61 sądownictwo książęce 12 sądownictwo patrymonialne 13, 17, 48,
87
Scharnhorst 74 Schafgotsch 54, 73, 111 Schiper I. 235 Schlesische A. G. fur Bergbau und
Zinkhuttenbetriebe 410 Scheibler 124, 134, 140, 184, 189, 193 Scholz 122
Schultze z Delitzsch 169, 170 Sejm 25, 35, 57, 66, 261—262, 281, 282,
287, 290, 293, 299, 440, 480, 484, 500,
517, 537
Sejm Czteroletni 29, 35 sejmiki szlacheckie 44—45 Senat 26
Senat (w Gdańsku) 263 Serbia 241 serwituty 74—76, 87, 93, 97, 104—105,
141, 157, 310—311 Seyss-Inquart A. 376 siarka 114 Sielpia 126
Simensa-Martina metoda 38 Sikorski W. 283 silniki 38
siła robocza, zob. robotnicy, zatrudnienie
siły wytwórcze 10, 20, 127 sitarstwo 115 skarbowość 118—118, 275—281, 283, 285,
286—292, 332—336, 343—344, 348—
—349, 430—433, 454—455
Indeks przedmiotowy, geograficzny i osobowy
571
Skawina 418, 521
Skoczów 234
skóry 24, 63
skrobaki (narzędzia) 9
Skrzyński A. 297
Sławków 126
Sławoj-Składkowski 346
Słowacja 375
Słowacy 263
służba folwarczna, zob. też czeladź dworska 97—98, 107
służba wojskowa 48
smolarnie 94, 109
smoła 23
Sobibór 391
Socjaldemokracja Królestwa Polskiego i Litwy 190, 267
Sojusznicza Rada Kontroli 457
Solec 125, 128
sołectwa, zob. też folwarki sołtysie 13
sołtysi 13, 16—17, 107
Sosnowiec 126, 191, 328
sosnowiecki okręg 130
sól kamienna 16, 22, 25, 51, 83, 114, 125, 176, 222
sól kamienna — import 24, 63
spekulacja rynkowa 120, 273, 414, 441, 478, 479, 488
spekulacja wojenna 250, 421
Spinning Jenny 36
spirytus, zob. też gorzelnictwo 120
Społeczeństwo Fabryki Krajowej Płóciennej 34
Społeczne Komitety Kontroli Cen 487
społeczny podział pracy 15, 149—159
spożycie 321, 365, 415—417, 486, 510—
—511
spożycie wsi 318—320 spółdzielczość mieszkaniowa 534 spółdzielczość oszczędnościowo-poży-
czkowa 169—170, 227, 230, 492 spółdzielczość pracy 489, 503, 523, 541 spółdzielczość produkcyjna w rolnictwie, zob. robotnicze spółdzielnie produkcyjne spółdzielczość rolniczo-handlowa 194—
—195, 228, 231, 487
spółdzielczość spożywców 194—195, 231 spółdzielnie parcelacyjno-osadnicze 462,
486-487
spółki akcyjne 132, 183—184, 221, 228,
304
s.a. w Galicji 221
s.a. w Król. Poi. 132, 190—191, 221 s.a. w ząb. pruskim 183, 227 spółki parcelacyjne 228, 282 spółki przemysłowe 33 sprzeczności między państwami impe-
rialistycznymi 240—242 Spychalski M. 516 srebro 22, 63 stabilizacja systemu kapitalistycznego
285—286 stado pierwotne 9 stal, zob. też hutnictwo 63 Stalin J. 448, 511, 514 Stalingrad 385, 411 Stalowa Wola 352—353, 419, 456 Stammdeutsche 387 Stanisław August Poniatowski 28, 34,
124
stany (feud.) 12 Stany Zjednoczone 39, 151—152, 205—
207, 213, 241, 274, 285, 294—295, 320,
326, 447, 481, 502, 504, 528 Stara Huta 122 Starachowice 125, 175, 353 Starachowickie Zakłady 186 starcy — praca przymusowa 34 Stargard 190 Staropolski Okręg Przemysłowy 116,
129, 137, 172 starostowie 26 Staszic S. 125—126 statut warecki 17 statut wiślicki 17 Stefczyk F. 169 Stein 74
Steinkeller P. 127, 130—132 Stephenson 37
stoczniowy przemysł 37, 110, 178 stołówki pracownicze 479, 497 stopa życiowa 16, 478—480, 483, 494—
—i9S, 497—498, 510—511, 536, 539 strajki 134—135, 189—190, 280, 285, 289,
307, 339, 345, 474 Stronnictwo Ludowe 433—435 Stronnictwo Narodowe 433, 435—436 Stronnictwo Pracy 433, 435 struktura agrarna 107, 164—168, 227—
—229, 264—265, 351, 363, 467—469
572
Indeks przedmiotowy, geograficzny i osobowy
Strumień 234 Strzyżowice 63 Strzyżów 115 Suchedniów 125
sukiennictwo, zob. też wełniany przemyśl 15, 44, 54, 55, 63 sukna 63
Suwalszczyzna 374 Syberia 381
syndykaty (monopole kapitalist.) 184 Syndykat Polskich Hut Żelaznych 306,
323
szachownica gruntów 157 szarwark (powinności feud.) 47 Szczecin 18, 51, 55, 137, 141, 154, 190,
197, 456, 493, 540—541 szczecina 63 Szela J. 85 szewstwo 115 szkło 110, 113 szkolnictwo 43, 333, 403 szlachta 17—18, 20, 24, 55, 56—57, 61,
64, 82, 89—97, 238 sz. drobna 19
sz. “gołota" 27—28, 35, 45 sz. w Ks. Warszawskim 51, 57—58 sz. w Galicji 82 sz. w Król. Poi. 66, 92—97 Sztab Generalny 304, 346 Szturm de Szterm T. 278 Szwecja 24, 49, 364, 469 Szydłowiec 126 szynkarstwo 62
Sciegienny P. ks. 103
Śląsk 14, 49, 79, 179, 226, 455
Śląsk Cieszyński 46, 114, 155, 176, 266—
—267
Śląsk Dolny 30, 54—55, 457, 493 Śląsk Górny 51—52, 73—75, 137, 153,
171—174, 207, 211, 214, 239, 262,
266—268, 286, 375—377, 383, 387, 458 Sięzaki 122 ślusarstwo 115 Śrem 394 Środa 393
środki produkcji 37, 149 świadczenia rzeczowe rolnictwa, zob.
też dostawy obowiązkowe 479 Swiątniki 115
Tarczynowice 115 targi 22, 55, 137—138, 194 Targi Lipskie 52 Tarnobrzeg 519 Tarnopol 192, 242 tarnopolski obwód 69 Tarnowskie Góry 22, 53, 190 •Tarnów 192, 285, 308, 352, 381, 419 taryfy kolejowe 287, 288 tartaki 14, 21, 34, 94, 270 Teheran 448
Temler i Schwebe (garbarnia) 129 Tennebaum H. 302 terms of trade 530 Thiele — Winkler 184 Thomasa metoda 38 tkactwo 33, 39, 109 tkacze 54
tłoki (powinności feudalne) 78 Tłumacz/cukrownia 114 Toeplitz T. 130 Tomaszowskie Zakłady Włókien
Sztucznych 304 Tomaszów 122, 177 tomasyna 38
Toruń 15, 21, 23, 65, 191, 338 towarowo-pieniężna gospodarka 47, 51 Towarzystwo Akcyjne J. K. Poznański
186 Towarzystwo Akcyjne Sosnowieckich
Fabryk Rur i Żelaza 215 Towarzystwo Demokratyczne Polskie
86, 104
Towarzystwo Ekonomiczne w Międzyrzeczu Wikp. 55 Towarzystwo Gospodarcze we Lwowie
82
Towarzystwo Kredytowe Ziemskie 55 Towarzystwo Kredytowe Ziemskie w
Król. Poi. 90, 105, 138, 169 Towarzystwo Przemysłowe Królestwa
Polskiego 224 Towarzystwo Przemysłowo-Handlowe
161 Towarzystwo Rolnicze w Królestwie
Polskim 104—105, 142, 161 traktat wersalski 262 transport 37, 119, 131—132, 190—194,
249—250, 364, 375, 450—451, 539 t. w Król. Poi. 119, 131 t. w czasie I wojny światowej 249—250
Indeks przedmiotowy, geograficzny i osobowy
573
t. w Polsce międzywojennej 364, 373
t. w czasie okupacji niem. 450—451
t. w Polsce Ludowej 470—4-74, 539
Trawniki (obóz pracy) 394
Treblinka 391
Trenkler K. 131
Truman H. 481
trusty 183, 203
trójpolówka 13, 20, 69—70, 79, 82, 94
Turcja 24, 240—241
Turek 98
tworzywo sztuczne 502
Tymczasowy Zarząd Państwowy 446,
477 tytoń 63
Ubezpieczenia społeczne 115, 261, 276, 298, 300, 327—329, 365, 479, 536
ugory 12—13, 70, 159
ukaz paskiewiczowski 103—104
układ kapitalistyczny 35—36, 43, 46, 65, 141—146
Ukraina 43, 266, 269, 281, 375, 457
ukraińska ludność 43, 165, 260, 263, 266, 269, 311, 389, 458, 460
Ukraińska Powstańcza Armia 493
umysłowi pracownicy 290, 328, 332—333, 414, 497
UNRRA 462, 471, 472, 479, 481—482, 486
urbarialna reforma 1789 r. 47
Urząd Bezpieczeństwa 508
Urząd Powierniczy Wschód 411
urzędnicy, zob. też umysłowi pracownicy 44
urzędy powiernicze 410
urzędy pracy 376, 340, 415
urzędy ziemskie 465—466
ustawodawstwo pracy, zob. prawo pracy
uwłaszczenie chłopów 69—81, 86—88, 104—108
u.ch. w Galicji 86—88
u.ch. w Król. Poi. 104—108
u.ch. w ząb. pruskim 74—81
uzbrojenie 371
Volksdeutsche 386—389 “Volkischer Beobachter" 395
Walka klasowa 38
walka klasowa chłopów 26—27
waloryzacja podatków 284—285
Wałbrzych 55, 112, 455
Wałbrzyskie Zagłębie 53
wapno 34
Warmia 179, 188, 193, 262, 457, 462
Warszawa 21, 33, 34, 43, 56, 65, 128, 130,
137, 138, 154, 178, 191, 269, 492 Warszawski Okręg Przemysłowy 129 warszawskie woj. 269 Warszawsko-Wiedeńska Kolej 128 Warta 17, 193 Warthegan 375 Waryński L. 189 warzelnictwo soli 14 Waszyngton 498 Watt J. 37 Wąchock 125
wczasy pracownicze 479, 497 wełna 24, 63 wełniane wyroby 63 wełniany przemysł 16, 36—37, 122—124
177
Wendisch K. 118, 122 Westfalia 155 wędrówka ludów 10 węgiel drzewny 14 węgiel kamienny 14, 37, 53, 172, 195—
—197, 268, 273—274, 294, 302, 309,
323, 471, 478, 525, 528, 532 w.k. — ceny 323 w.k. — eksport 14, 173—174, 195—197,
268, 302
Węgierska Góra 180 węglowy przemysł 111, 126—128, 173—
175, 177, 219—220, 248, 470—471, 501 w.p. w Król. Poi. 126—127, 174—175,
220, 248
w.p. na Śląsku 111, 177, 220 w.p. w czasie okupacji niem. 410—411 w.p. w Polsce Ludowej 471—472, 501 Węgry 15, 49, 152, 192, 320, 364, 374, 499
Wiedeń 66, 82, 192
Wieliczka 14, 22, 51, 114, 176
Wielka Brytania, zob. Anglia
Wielka Emigracja 104
wielka własność ziemska, zob. folwarki
Wielki Proletariat 189
574
Indeks przedmiotowy, geograficzny i osobowy
Wielkie Księstwo Poznańskie, zob. też
Wielkopolska 69, 75—77 wielkie piece 33, 53, 110, zob. też hutnictwo Wielkopolska 19—20, 30, 44, 79—80, 155,
179, 188, 239, 261—262, 267, 383 Wielopolski A. hr. 105, 132, 142 wieś, zob. chłopi, rolnictwo Wietnam 511
więźniowie — praca przymusowa 34 witeliniarstwo 115 Wileńszczyzna 270, 374 Wilno 26, 34 Winkler 111 wino 15, 23, 63
Wiosna Ludów 77, 102, 143 Wirtembergia 49
Wisła 17, 23, 51, 109, 119, 193, 353 Wiślicki A. 453
Witos W. 284—285, 292—293, 299 Władysław IV 28 własność książęca 11—12 Włochy 320, 326, 530 włóczędzy — praca przymusowa 34 włókiennicze artykuły 139—140, 177,
218—219 włókienniczy przemysł 33, 35—37, 50,
114—115, 121—124, 130, 171, 176—177,
218—220
w.p. w Galicji 50, 114—115 w.p. w Król. Poi. 121—124, 130, 176—
177, 220
wodny transport 37, 119, 193 wodzowie 11
Wojciechowski S. 286, 299 wojewódzkie zjednoczenia przemysłu
miejscowego 472 Wójkowice 125
wojna celna polsko-niemiecka 295 wojna polska-radziecka 1920 r. 273, 275,
367
wojna światowa I 240—255 wojny 26—27 wojny napoleońskie 45 Wolicki K. 130 wolizny 13 Wolność—Równość—Niepodległość —
zob. Polska Partia Socjalistyczna Wołyń 193, 254 wosk 15, 24 wosk ziemny 176
wódka, zob. też gorzelnictwo 18, 63
wójtowie 14, 50, 100, 107
Wrocław 15, 21, 51, 54, 112, 137, 154,
190
wrocławskie woj. 456 wskazówki dyrektywne 518 Wspólnota Interesów 355, 409 wspólnota pierwotna 9—10 wspólnoty gminne 75 współzawodnictwo pracy 482 wydajność pracy 35—36, 38, 482, 500 “wydarzenia marcowe" 517 Wydział Bezpieczeństwa MSW 326 Wydział Krajowy we Lwowie 222 Wydział Przemysłu i Kunsztów 125 wymiana, zob. handel Wyry 413 wysiedlanie ludności w czasie okupacji
niem. 382—385 wystawy 139
wywłaszczanie rzemieślników 39 wywóz kapitału 204, 211 wyzysk feudalny 18, 48 wyzysk kapitalistyczny 38—39, 150
Young H. 284, 287
Zabór austriacki, zob. też Galicja 43—
—45, 48—52, 159—162 zabór pruski 43—45, 48—49, 53—54, 73—
—81, 108—112, 158—162, 172—175,
178—179, 215—217, 219—222 z.p. — kolonizacja niemiecka 48—49 z.p. — przemysł 109—112, 172—175,
178—17,9, 215—216, 219—221 z.p. — rolnictwo 73—81, 158—162 zabór rosyjski 43—45, 89—108, 115—133,
158—162, 174—176, 217—238 z.r. — przemysł 115—135, 174—177,
217—224 z.r. — rolnictwo 89—108, 158—162, 225—
—229
Zabrze 190
zadłużenie zagraniczne, zob. też pożyczki zagraniczne 273
Zagłębie Dąbrowskie 123—127, 137, 174—175, 259, 267, 269, 307, 361, 374
Zagłębie Górnośląskie, zob. też Śląsk Górny 154, 190
Indeks przedmiotowy, geograficzny i osobowy
575
Zagłębie Krakowskie 375
Zagłębie Staropolskie 14, 119, 125—126, 129, 175, 219, 307
Zagłębie Westfalsko-Reńskie 174
zagrodnicy (chłopi) 13, 18—19, 24—25, 60, 75, 84, 112
Zajączek J. 44
Zakład Kredytowy Włościański 169
Zakład Kredytowy Ziemski w Krakowie 169
Zakład Rolniczo-Kredytowy dla Galicji i Bukowiny 169
Zakład Ubezpieczeń Pracowników U-mysłowych 332
Zakłady Azotowe w Mościcach 353
Zaleski A. 302
Zaleszczyki 51
zależność feudalna 11
zamach majowy Pilsudskiego 298—301
Zamość 352
Zamojszczyzna 384—385
Zamoyscy 210
Zamoyski A. 104
Zadzie 355
zasadźca 12—13
Zatoka Pucka 263
zatrudnienie 133—135, 252—254, 263—
—264, 307—309, 324—325, 354, 362,
412—420, 485, 505—506, 520 Zawiercie 328 Ząbkowice 191
zbiegostwo chłopów 26—29 zbieractwo 9
zbiorowe układy pracy 534 zbiory, zob. też rolnictwo 161, 273, 362—
—363, 509
zboże 15—20, 22, 27, 51, 62, 82—83, 89, 93—94, 116—117, 139—140, 160—164, 195—197, 225, 337, 486, 510, 526, 536
z. — ceny 62, 89, 337
z. — eksport 15—20, 22, 51, 55, 62, 82—
—83, 89, 93—94, 116—117, 139—140,
195—197
z. — import 16, 225, 536, 538, 586 Zduńska Wola 121—122, 177 Zdziechowski J. 298—299, 303 Żelów 122
Zgierz 121—122, 177
ziemia-ceny 55, 62, 292—293, 309—310 Ziemia Lubuska 456, 459
ziemiaństwo, zob. też folwarki, szlachta 60—61, 73—81 ziemie dominikalne 47, 83, 87 Ziemie Odzyskane 456—463, 487, 493—
—494, 543
Z.O. — administracja 456—457 Z.O. — odbudowa 457—459 Z.O. — osadnictwo 459—463, 543 Z.O. — rolnictwo 460—463 Z.O. — zagospodarowanie 487, 493—494 ziemie rustykalne 47, 83, 87 ziemniaki 55, 70, 79—80, 82, 91, 161, 314 Zienkowski L. 533 Zjednoczone Huty Królewska i Laura
184 złoto 63
złoty dewizowy 537
złoty polski 287—288, 295—297, 303, 430 “złoty wiek" 24
zniszczenia wojenne (I w. św.) 256—260 zniszczenia wojenne (II w. św.) 373—
—374, 449—452
Związek Celny (Pruski) 108
Związek Ludowo-Narodowy, zob. Narodowa Demokracja
Związek Młodzieży Wiejskiej “Wid" 462
Związek Patriotów Polskich 438—439, 445
Związek Robotników Polskich 190
Związek Samopomocy Chłopskiej 487
Związek Socjalistycznych Republik Radzieckich. 286, 295, 301, 311, 331, 355, 367, 371—372, 374, 437, 440, 445, 447—
—449, 452, 457—459, 460, 471, 478, 481—482, 491, 499—500, 511—512, 514, 528
związki zawodowe 189—190
Zygmunt Stary 18
zysk 150
Zarki 131
Żarna, zob. też młynarstwo 12 Żary 190 Zgorzelec 190
żebracy — praca przymusowa 33 żegluga 37 żelazne wyroby 24 żelazny przemysł, zob. też hutnictwo, metalowy przemysł 33, 34
576
Indeks przedmiotowy, geograficzny i osobowy
żelazo, zob. też hutnictwo 10, 15, 24, 33, 63, 120
Zeligowski L. 262
żłobki niemowlęce 480
Zychcice 125
Żydzi 26, 44, 51—52, 55, 61, 66, 88, 108, 113, 122, 141, 145, 232—235, 263, 281— —284, 382, 384, 388—393, 432
Żyrardów 123—124, 129, 171, 177 Żyrardowskie Zakłady 120, 122, 124, 181,
218
Żywiec 119 żywność, zob. aprowizacja, rolno-spo-
żywczy przemysł
Żivnostenska Bańka 208
SPIS TABLIC
1. Wzrost ludności na ziemiach polskich w pierwszej połowie XIX w. . . . 136>
2. Ludność na ziemiach polskich w latach 1849—1900 ....... 153-
3. Ludność największych miast polskich w latach 1870—1900 ..... 154
4. Przeciętne roczne zbiory głównych ziemiopłodów ........ 161
5. Plony głównych ziemiopłodów .............161
6. Pogłowie zwierząt hodowlanych ............. 162
7. Struktura gospodarstw według ilości posiadanej ziemi ...... 168
8. Udział niektórych państw w światowej produkcji przemysłowej . . . 206
9. Maksymalne kursy akcji niektórych spółek na giełdzie warszawskiej w latach 1899—1903^ ................. 214-
10. Struktura zbytLPwyrobów włókienniczych przemysłu Królestwa Polskiego około 1910 roku ................ 218
11. Struktura posiadania ziemi na ziemiach polskich na początku XX w. . . 228.
12. Ludność polska pod panowaniem pruskim w latach 1900—1910 .... 234
13. Obieg pieniądza w Polsce w latach 1918—1923 ......... 277
14. Kursy dolara w Polsce w latach 1918—1923 ......... 278
15. Produkcja przemysłowa Polski w latach 1913 i 1920—1923 ..... 280
16. Produkcja niektórych wyrobów przemysłowych w latach 1926—1929 . . 307
17. Ważniejsze wskaźniki sytuacji gospodarczej w roku 1929 ..... 313.
18. Produkcja ważniejszych wyrobów i surowców w latach 1928—1934 . . , 321
19. Wahania stanu zatrudnienia robotników (poza rolnictwem) ..... 327
20. Wskaźniki sum wypłaconych robotnikom w górnictwie, hutnictwie oraz
wielkim i średnim przemyśle przetwórczym w Polsce w latach 1929—1933 329-
21. Produkcja niektórych podstawowych artykułów przemysłowych w Polsce
w latach 1913 i 1938 ............ .... 359
22. Liczba czynnych zakładów przemysłowych i zatrudnionych przez nie robotników na ziemiach polskich w latach 1913 i 1928 ....... 361
23. Przeciętne plony ważniejszych ziemiopłodów w rolnictwie polskim przed
I i II wojną światową ............... 363
24. Utrata życia według przyczyn śmierci ........... 402:
25. Straty inteligencji polskiej ........... 40&
26. Straty ludnościowe w wybranych krajach europejskich w latach II wojny światowej .................. 403.
27. Ceny wolnorynkowe w Generalnej Guberni w latach 1939—1944 w porównaniu z cenami z 1938 r. ............... 414-
28. Wskaźnik kosztów utrzymania dla Krakowa ......... 415
29. Wartość przydziałów kartkowych w porównaniu ze spożyciem przedwojennym ................... 416
37 — Historia gospodarcza Polski
•578 Spis tablic
30. Kontyngenty zbożowe w Guberni Generalnej w latach 1940—1943 . . . 425
31. Dostawy płodów rolnych z Guberni Generalnej do Rzeszy w latach 1940/
/41—1943/44 .................. 427
32. Zniszczenia w zakładach przemysłowych .......... 450 *
33. Powierzchnia zasiewów i plony w latach 1934—1938 oraz w 1946 r. . . . 451
34. Wskaźnik produkcji wybranych podstawowych artykułów przemysłowych
w latach 1945—1946 ................ 473
35. Wskaźniki cen detalicznych wolnorynkowych niektórych artykułów nabywanych przez rodzinę robotniczą w Warszawie ........ 496 ł
36. Produkcja rolnictwa w latach 1949—1953 w cenach niezmiennych . . . 509 .37. Wskaźniki dochodów realnych ludności w latach 1956—1970 ..... 531
38. Dynamika produkcji przemysłowej w Polsce i w niektórych krajach kapitalistycznych w latach 1950—1980 ............ 540
39. Udział Polski w światowej produkcji niektórych wyrobów przemysłowych . 541
SPIS TREŚCI
Wstęp . 5
Część I. ROZWÓJ GOSPODARCZY POLSKI DO KOŃCA XVIII W . 7—39
1. 'Ziemie polskie w okresie wspólnoty pierwotnej oraz kształtowania się
stosunków feudalnych .. 9
1.1. Okres wspólnoty pierwotnej (do VII w. n.e.) .. 9
1.2. Kształtowanie się l utrwalanie stosunków feudalnych (VII—XII w.) 10
2. Rozwój stosunków feudalnych w Polsce (XII—XV w.) 12
2.1. Rolnictwo .. 12
2.2. Rozwój miast feudalnych, przemysłu l handlu .. 13
3. Rozwój gospodarki folwarczno-pańszczyźnianej od polowy XV do polowy XVII w. . . 16
3.1. Powstanie folwarku pańszczyźnianego l jego Istota . 16
3.2. Rozwój folwarku pańszczyźnianego .. 18
4. Miasta, przemysł i handel w okresie rozwoju gospodarki folwarczno-pańszczyźnianej . 20
4.1. Wzrost liczby ludności miejskiej, produkcja przemysłowa l górnicza 20
4.2. Rozwój handlu . 22
5. Kryzys systemu folwarczne-pańszczyźnianego i upadek gospodarczy Polski od połowy XVII do połowy XVIII w. 24
6. Ożywienie gospodarcze w drugiej połowie XVIII w. 28
7. Rewolucja przemysłowa .. 35
Część II. ZIEMIE POLSKIE W DOBIE ROZWOJU I UMACNIANIA SIĘ
UKŁADU KAPITALISTYCZNEGO (1772/1795—1848/1864) 41—146
8. Następstwa rozbiorów .. 43
9. Stosunki społeczne i położenie gospodarcze ziem polskich w latach
1772—1807 .. 46
9.1. Reformy agrarne w dobie absolutyzmu oświeconego 46
9.2. Kolonizacja w zaborach austriackim l pruskim . 48
9.3. Położenie gospodarcze ziem polskich w latach 1772—1807 .. 50
10. Księstwo Warszawskie .. 56
10.1. Powstanie Księstwa Warszawskiego . 56
10.2. Konstytucja Księstwa Warszawskiego . 57
10.3. Konsekwencje zniesienia poddaństwa chłopów .. 59
10.4. Torowanie drogi kapitalizmowi przez nowe ustawodawstwo . 61
10.5. Położenie gospodarcze Księstwa Warszawskiego . 62
10.6. Upadek Księstwa Warszawskiego l nowy podział ziem polskich 66
11. Dwie drogi rozwoju kapitalizmu w rolnictwie .. 99
580 Spis treści
12. Rolnictwo zaboru pruskiego w epoce wielkich reform agrarnych (1807—
—1850) . 73
12.1. Pruskie reformy agrarne w latach 1807—1850 .. 73
12.2. Położenie gospodarki chłopskiej w dobie regulacji pruskiej . 77
12.3. Intensyfikacja gospodarki folwarcznej w zaborze pruskim . 79-
13. Kryzys feudalnego rolnictwa w Galicji w pierwszej połowie XIX w. 81
13.1. Zacofanie rolnictwa galicyjskiego .. 81
13.2. Gospodarka folwarczna do 1848 r. .. 82
13.3. Wieś galicyjska przed uwłaszczeniem chłopów . 83
13.4. Uwłaszczenie chłopów w Galicji .. 86
14. Rolnictwo Królestwa Polskiego do 1864 r. 89
14.1. Położenie rolnictwa po wojnach napoleońskich . 89
14.2. Postęp agrotechniczny i wzrost produkcji rolnej. Intensyfikacja gospodarki
folwarcznej . 90
14.3. Zmiany w stosunkach produkcji w rolnictwie .. 95.
14.4. Walka klasowa chłopów . 102
14.5. Próby rozwiązania kwestii włościańskiej przez szlachtę polską 104 - , 14.6. Uwłaszczenie chłopów w Królestwie Polskim .. 106
15. Przemysł na ziemiach polskich pod panowaniem pruskim w dobie ma-' nufaktury (1807—1850) .. 108
18.1. Warunki rozwoju 108
15.2. Przemysł w Wielkopolsce l na Pomorzu 109'
15.3. Rozwój przemysłu Śląska . 110
16. Przemysł Galicji w pierwszej połowie XIX w. .. 112
17. Rozwój przemysłu w Królestwie Polskim do 1864 r. 115
17.1. Czynniki i etapy rozwoju przemysłu . 115
17.2. Przemysł Królestwa Polskiego w latach 1815—1864 . 121
17.3. Kształtowanie się burżuazji 129
17.4. Powstanie klasy robotniczej 133
18. Rozwój miast i handlu na ziemiach polskich w okresie rozwoju układu
kapitalistycznego . 135
It.l. Wzrost liczby ludności i rozwój miast . 135
18.2. Handel wewnętrzny l zagraniczny .. 137
19. Ogólna charakterystyka rozwoju układu kapitalistycznego na ziemiach
polskich 141
Część III. ZIEMIE POLSKIE W DOBIE KAPITALIZMU WOLNOKON-
KURENCYJNEGO (1848/1864—1900) .. 147—197
20. Kapitalizm wolnokonkurencyjny .. 149
21. Rozwój ludności na ziemiach polskich. Miasta. Migracje .. 153
22. Rozwój kapitalistycznego rolnictwa na ziemiach polskich .. 155
22.1. Przeżytki feudalizmu w rolnictwie .. 156
22.2. Postęp techniczny w rolnictwie. Wzrost produkcji rolnej .. 158
22.3. Gospodarka folwarczna l chłopska . 162
22.4. Parcelacja folwarków. Rozwarstwienie wsł .. 164
22.5. Kredyt rolny . 168
23. Przemysł na ziemiach polskich w dobie kapitalizmu wolnokonkurencyj-
nego . 170
23.1. Przejście od manufaktury do przemysłu fabrycznego 170
13.2. Wzrost produkcji przemysłowej 172
23.3. Koncentracja produkcji l centralizacja kapitału . . 181
23.4. Finansowanie Inwestycji przemysłowych. Rozwój banków. Kapitały obce 184
23.5. Wzrost klasy robotniczej . 188
24. Komunikacja i transport .. 190
25 Rozwój handlu . 194
Spis treści 581
25.1. Handel wewnętrzny .. 184
25.2. Handel zagraniczny .. 195
Część IV. 'ZIEMIE POLSKIE POD ZABORAMI W OKRESIE IMPERIALIZMU (1900—1918) 199—255
26. Kapitalizm monopolistyczny (imperializm) 201
27. Nierównomierny rozwój głównych państw kapitalistycznych 205
28. Specyficzne cechy imperializmu na ziemiach polskich .. 207
29. Kryzys gospodarczy 1900—1903 212
30. Gospodarka ziem polskich w latach 1904—1914 .. 217
30.1. Przemysł .. 217
30.2. Rolnictwo .. 225
30.3. Banki 229
30.4. Handel .. 231
30.5. Ludność .. 234
31. Bilans gospodarczy epoki porozbiorowej 238
32. Ziemie polskie w czasie pierwszej wojny światowej 240
32.1. Wybuch wojny 240
32.2. Rolnictwo .. 242
32.3. Przemysł .. 248
32.4. Komunikacja l transport . 249
32.5. Handel l aprowizacja .. 250
32.6. Ludność .. 252
32.7. Początki odbudowy .. 255
Część V. DRUGA RZECZPOSPOLITA (1918—1939) . .. 257—368
@33. Odzyskanie niepodległości . 259
33.1. Walka o władzę 259
33.2. Granice l ludność 262
33.3. Poziom rozwoju gospodarczego .. 263
33.4. Różnice między dzielnicami kraju .. 266
34. Odbudowa gospodarki .. 272
34.1. Gospodarka wojenna .. 272
34.2. Inflacja .. 275
34.3. Zagadnienie reformy rolnej 281
34.4. Rok 1923 , ..' .' . 283
35. Na drodze do stabilizacji . 285
35.1. Przejściowa stabilizacja światowego systemu kapitalistycznego . 285
35.2. Reformy skarbowe .. 286
35.3. Zmiana ustawy o reformie rolnej .. 292
35.4. Druga Inflacja . 294
35.5. Koniec przesilenia l pierwsze oznaki poprawy .. 297
36. Ożywienie gospodarcze .. 298
36.1. Zamach majowy 298
38.2. Prosperity w świecie kapitalistycznym . 301
38.3. Napływ kapitału zagranicznego do Polski 302
36.4. Rozwój karteli . 305
36.5. Wzrost produkcji przemysłowej l Inwestycji .. 3(7
36.t. Ożywienie w rolnictwie l polityka agrarna rządu . 309
37. Wielki kryzys gospodarczy . 311
37.1. Początki kryzysu 311
37.2. Kryzys rolny . 314
37.S. Kryzys przemysłowy .. 320
37.4. Kryzys finansowy . » 332
37.5. Polityka gospodarcza rządu w latach kryzysu 33S
582 Spis treSci
37.6. Uwagi ogólne . 340
38. Nakręcanie koniunktury . 341
38.1. Nakręcanie koniunktury w świecie kapitalistycznym 341
38.2. Wyjście z kryzysu w Polsce 342
38.3. Program gospodarczy rządu w latach 1936—1939 . 346
38.4. Centralny Okręg Przemysłowy .. 352
38.5. Ożywienie gospodarcze w latach 1937—1939 354
38.6. Ocena ożywienia gospodarczego .. 356
39. Bilans gospodarczy Polski międzywojennej .. 357
Część VI. OKUPACJA NIEMIECKA (1939—1945) . 369—440
40. Wojna i ustanowienie władz okupacyjnych .. 371
40.1. Kampania wrześniowa . 371
40.2. Zniszczenia l straty w kampanii wrześniowej .. 373
40.3. Charakterystyka zmian terytorialnych . 374
40.4. Organizowanie niemieckiej administracji okupacyjnej 375
40.5. Plany niemieckie wobec ziem polskich . 379
41. Polityka ludnościowa .. 382
41.1. Wysiedlania . 382
41.2. Kolonizacja l germanizacja . 385
41.3. Wyniszczenie ludności żydowskiej 388
41.4. Eksterminacja ludności polskiej 393
41.5. Eksploatacja siły roboczej . 399
41.6. Bilans strat ludnościowych 401
42. Przemysł 404
42.1. Etapy polityki przemysłowej okupanta . 404
42.2. Przejmowanie przemysłu przez okupanta 408
42.3. Rozmiary produkcji l działalność inwestycyjna 410
42.4. Warunki bytu ludności miejskiej .. 413
43. Rolnictwo 420
43.1. Plany niemieckie wobec rolnictwa . 420
43.2. Wielkość produkcji rolnej . 422
43.3. Ściąganie nadwyżek produktów rolnych 424
43.4. Położenie materialne ludności rolniczej 428
44. Finanse 430
44.1. Polityka walutowa . 430
44.2. Skarbowość . 432
45. Polskie koncepcje reform powojennych . 433
45.1. Programy stronnictw związanych z rządem londyńskim .. 433
45.2. programy ugrupowań lewicowych .. 436
Część VII. POLSKA LUDOWA 443—543
46. Powstanie władzy ludowej i pierwszy okres odbudowy .. 445
46.1. Manifest Lipcowy .. 445
46.2. Problem granic 448
' 46.3. Bilans zniszczeń 449
46.4. Pierwsze miesiące odbudowy 452
46.5. Ziemie Odzyskane . 456
46.6. Repatriacja l osadnictwo . 459
47. Reformy społeczno-gospodarcze 463
47.1. Reforma rolna 463
47.2. Odbudowa rolnictwa . 468
47.3. Odbudowa przemysłu l transportu .. 470
47.4. Nacjonalizacja przemysłu . 475
47.5. Położenie ludności ; . 478
Spis treści 583.
48. Odbudowa gospodarki narodowej 48ft
48.1. Założenia planu trzyletniego . 480
48,2; Przemysł 481
48.3. Rolnictwo 485
48.4. Bitwa o handel . 488
48.5. Reforma systemu bankowego . 490'
48.6. Zagospodarowanie Ziem Odzyskanych . 493
48.7. Zmiany w położeniu ludności . 494
49. Forsowne uprzemysłowienie Polski . 498
49.1. Początek polityki uprzemysłowienia 498
49.2. Założenia planu sześcioletniego 499
49.3. Pierwszy rok planu sześcioletniego . 501
49.4. Zmiany założeń planu sześcioletniego . 502
49.5; Przemysł w latach 1951—1953 .. 503
49.6. Rolnictwo w latach 1951—1953 . 507
49.7. Położenie ludności w latach 1951—1953 . 510
49.8. Ponowna rewizja planu 511
49.9. Przygotowania do pierwszego planu pięcioletniego .. 514
50. Próby reformowania systemu gospodarczego .. 515-
50.1; Przemysł .. 517
50.2. Rolnictwo . 523
50.3. Stosunki gospodarcze z zagranicą . 528
50.4. Warunki życia ludności . 531
51. Gospodarka w latach siedemdziesiątych . 53&
52. Próba tymczasowego bilansu . 538.
BIBLIOGRAFIA I INDEKS .. 545—576
Bibliografia 547
Indeks przedmiotowy, geograficzny i osobowy .. 554-
Spis tablic 577