Koniec mitu Biskupina
We wczesnej epoce żelaza centralnych grodem na ziemiach polskich były Sobiejuchy
Biskupin nie jest unikatową osadą, jak się dotychczas wydawało. To zaledwie jedna z wielu zbudowanych podobnie osad obronnych z wczesnej epoki żelaza. W tym okresie istniały też inne grody, znacznie większe i o bardziej zróżnicowanej zabudowie - wykazały badania archeologów z Instytutu Prahistorii UAM w Poznaniu współpracujących z Anthonym Hardingiem z uniwersytetu w Exeter w Wielkiej Brytanii.
Nie mniej sensacyjne jest to, że przebadanie zabudowy siedmiu osad obronnych z okresu halsztackiego zajęło kilkanaście dni. Podczas gdy osiągnięcie podobnych wyników tradycyjnymi metodami jest zazwyczaj rezultatem kilku, a nawet kilkunastu lat żmudnej pracy wykopaliskowej, poznańscy archeolodzy osiągnęli spektakularne rezultaty bez wbicia łopaty w ziemię. Szczegółowe poznanie wyglądu osad tkwiących w ziemi umożliwiło zastosowanie nowatorskiej w Polsce metody prospekcji geomagnetycznej oraz zestawienie jej wyników ze zdjęciami lotniczymi stanowisk.
Każdy przedmiot ma „zapisaną" w swojej strukturze określoną wartość pola magnetycznego. Znajdujące się pod ziemią obiekty wywołują zakłócenia w ziemskim polu magnetycznym, a badacze są w stanie zmierzyć te anomalie, posługując się urządzeniami zwanymi magnetometrami. W ten sposób przedmioty i całe struktury, choć niewidoczne gołym okiem, stają się widoczne na uzyskanych mapach anomalii geomagnetycznych. Doświadczeni geofizycy potrafią w ciągu jednego dnia zebrać pomiary z obszaru mniej więcej 2 ha, zaś pełna dokumentacja stanowiska z lotu ptaka trwa zaledwie kilka minut.
Wykopaliska bez łopaty cieszą się coraz większą popularnością na świecie. Taką metodą odkryto słynne dolne miasto w Troi. Tam właśnie dużą precyzję nieinwazyjnej metody potwierdziły badania wykopaliskowe - na przebadanym magnetometrem terenie archeolodzy otworzyli kilka wykopów, w których odkryli struktury dokładnie odpowiadające obrazowi magnetycznemu. W Polsce prospekcję geomagnetyczną wciąż stosuje się rzadko. Badania prowadzone pod kierunkiem Włodzimierza Rączkowskiego z Instytutu Prahistorii Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu i Tomasza Herbicha z Instytutu Archeologii i Etnologii PAN pozwoliły odtworzyć szczegółowy plan ukrytych pod ziemią średniowiecznych Szamotuł.
Wojna o Biskupin
Najnowsze odkrycie archeologów ma szansę całkowicie zmienić naszą wiedzę na temat osadnictwa wczesnej epoki żelaza na ziemiach polskich. Problem ten stanowił przez wiele dziesięcioleci główny nurt w polskiej archeologii, jednak w latach 70. XX wieku archeolodzy zarzucili badanie niezwykłej organizacji społeczeństw zamieszkujących w VIII wieku p.n.e. teren Wielkopolski i Pałuk. Do niedawna jedyną dobrze przebadaną osadą z tego okresu był słynny Biskupin, do dziś symbol osiągnięć rodzimej prahistorii. Biskupin uważany jest dzisiaj za główne stanowisko kultury łużyckiej na ziemiach polskich, ale to wynik zbiegu okoliczności. Szczęśliwy traf sprawił, że wystające z wody pale zostały w 1933 r. zauważone przez uczniów miejscowego nauczyciela Walentego Szwajcera. Jeszcze szczęśliwszy okazał się fakt, że odkryciem zainteresował się profesor archeologii z Poznania Józef Kostrzewski, który już po roku zainicjował badania wykopaliskowe. Osiedle, które odkopano na podmokłym półwyspie na Jeziorze Biskupińskim, zaskoczyło badaczy regularną strukturą. Ponad 100 domostw ulokowano wzdłuż 11 ulic wyłożonych drewnianymi palami dla ochrony przed wilgocią. Badania dendrochronologiczne wykazały, że drzewa pod budowę ścięto w 738 r. p.n.e. Osada, która mogła pomieścić około 1000 mieszkańców, została opuszczona po 100-150 latach, a przyczyny jej opuszczenia są równie tajemnicze jak przyczyny jej powstania. Biskupin stał się słynny także z powodów ideologicznych. Przez wiele lat istnienie tej osady było koronnym argumentem zwolenników tezy o słowiańskim pochodzeniu Łużyczan. W czasie wojny niemiecki oddział SS-Ausgrabung Urstätt dowodzony przez Hansa Schleifa próbował zaś usilnie wykazać, że osadę zamieszkiwali Pragermanie.
Nadbiskupin
Międzynarodowy projekt badawczy z udziałem archeologów z Poznania objął siedem osad obronnych kultury łużyckiej na terenie Pałuk (woj. kujawsko-pomorskie) i Wielkopolski. Ich istnienie zarejestrowano jeszcze podczas tzw. archeologicznego zdjęcia Polski (AZP) - badań powierzchniowych, które objęły całe terytorium kraju. W wielu wypadkach nawet kilkuletnie badania nie pozwoliły jednak określić charakteru zabudowy osad ani ich chronologii. Podczas zainicjowanego w 2005 r. nowego cyklu badań osady sfotografowano z powietrza. Następnie w każdej z nich prowadzono pomiary magnetometrem. Zarejestrowane przez urządzenie dane są przetwarzane komputerowo. Następnie uzyskane mapy anomalii geomagnetycznych łączy się ze zdjęciami lotniczymi i na tej podstawie interpretuje wyniki.
Po zebraniu danych badacze doszli do wniosku, że wszystkie stanowiska powstały w ciągu około 50 lat, w połowie VIII wieku p.n.e. Największym zaskoczeniem dla badaczy był istnienie na stanowiskach w Izdebnie i Smuszewie dokładnie takiej samej regularnej zabudowy jak w Biskupinie. Odkryto tam ślady równoległych rzędów domostw, a we wnętrzu każdego z nich - charakterystyczne kamienne palenisko. Na otrzymanych mapach widać również układ ulic między domami oraz znaną doskonale z Biskupina ulicę okrężną. Zaskakujące wyniki przyniosły badania na stanowisku Sobiejuchy, trzykrotnie większym od pozostałych, rozpościerającym się na obszarze ponad 6 ha. Zabudowa tej osady była o wiele bardziej zróżnicowana, a główny trakt łączył dwie bramy (pozostałe osady, w tym Biskupin, mają tylko jedną bramę). W Sobiejuchach między gęsto zbudowanymi domami było też kilka placów, na których toczyło się zapewne życie publiczne. Badania potwierdziły także, że wszystkie osady były otoczone pierścieniem potężnych jak na owe czasy fortyfikacji skonstruowanych z drewnianych skrzyń wypełnionych żwirem i kamieniami. Wały te pierwotnie miały wysokość około 8 metrów i zapewne chroniły ludność przed wrogimi plemionami.
Sobiejuchy ważniejsze od Biskupina
Uczeni już wcześniej przypuszczali, że na terenach Polski istnieje więcej podobnych do Biskupina osad, jednak dopiero najnowsze badania pozwoliły bezspornie to stwierdzić. Teraz sądzą, że budowa każdego z tych osiedli trwała kilka lat, pochłaniając około 10 tys. m3 drewna dębowego oraz tysiące ton kamieni i żwiru.
Mieszkańcy obszaru dzisiejszej centralnej Polski budowali w VIII wieku p.n.e. potężne grody, których biskupińska rekonstrukcja jest jedynie skromną namiastką. Ta najsłynniejsza dzisiaj osada łużycka była przed wiekami zaledwie jedną z wielu i przypuszczalnie nie miała szczególnego znaczenia dla wczesnożelaznej społeczności. Rozmiar i organizacja wewnętrzna przebadanych przez poznańskich archeologów osad sugerują natomiast, że ośrodkiem centralnym na terenie dzisiejszych Pałuk i Wielkopolski w okresie halsztackim były prawdopodobnie Sobiejuchy.
Nadal nie mamy pełnej wiedzy, kim byli i skąd pochodzili mieszkańcy tych niezwykłych grodów. Tajemnicą jest okryty również nagły upadek ich zaawansowanej kultury. Mamy jednak pewność, że społeczność żyjąca 28 stuleci temu na terenie dzisiejszych Pałuk i Wielkopolski posiadała niezwykłe umiejętności ujarzmiania otaczającej przyrody, które pozwalały prowadzić wygodne życie w dobrze bronionych osadach.
Kultura łużycka
Tą nazwą określa się zespół zabytków archeologicznych znajdowanych na terenach dzisiejszych Łużyc, Moraw, Polski, Słowacji i Ukrainy, datowanych na okres między 1300 r. p.n.e. a 400 r. p.n.e. Ludzie, którzy wytworzyli te przedmioty, palili ciała zmarłych i grzebali je w charakterystycznych popielnicach - stąd zalicza się kulturę łużycką do kręgu kultur pól popielnicowych. Potrafili też wytwarzać zaawansowane technologicznie naczynia ceramiczne i przedmioty z brązu. Łużyczanie prowadzili osiadły tryb życia, często w osadach o charakterze obronnym. W wysokim stopniu rozwinęli też sztukę uprawy roli.
Gród prowincjonalny
Biskupin, najsłynniejsza dziś osada łużycka, była przed wiekami zaledwie jednym z wielu takich siedlisk. Mimo że mógł mieć nawet tysiąc mieszkańców, przypuszczalnie nie miał szczególnego znaczenia dla społeczności epoki wczesnego żelaza. Podczas najnowszych badań dokładnie taką samą regularną zabudowę odkryto w Izdebnie i Smuszewie. Biskupin z niewiadomych powodów został opuszczony przez ludzi po mniej więcej 100-150 latach.