Urszula Burczyk
Recenzja „Popiół i diament” oraz „Szyfry”
„Popiół i diament” to film wyreżyserowany przez Andrzeja Wajdę. Jest to adaptacja opowiadania Jerzego Andrzejewskiego. Jeden z najważniejszych filmów w historii polskiej kinematografii. Pierwszy dzień pokoju. Młody akowiec, Maciek Chełmicki, otrzymuje rozkaz zastrzelenia sekretarza KW PPR. Zbieg okoliczności powoduje, że zabija kogoś innego. Spotykając się twarzą w twarz ze swoją ofiarą doznaje szoku. Staje przed koniecznością powtórzenia zamachu. Poznaje Krystynę, dziewczynę pracującą jako barmanka w restauracji hotelowej. Uczucie do niej uświadamia mu jeszcze bardziej bezsens zabijania w chwili zakończenia wojny. Wierność złożonej przysiędze, a tym samym obowiązek podporządkowania się rozkazowi, przeważa szalę. Film opowiada o zmaganiach młodego pokolenia wchodzącego w dorosłość podczas wojny. Pokolenia zmagającego się z przeszłością, wspomnieniami, wyborami moralnymi stawianymi przed nim oraz obowiązkiem podjęcia decyzji nawet wbrew sobie. Jednym z takich młodzieńców jest Maciek Chełmicki (przełomowa rola Zbigniewa Cybulskiego), chłopak, który pozornie bez skrupułów, lojalnie i bezwzględnie wykonuje rozkazy przełożonych. Staję on przed wielkim dylematem moralnym. Czy być wiernym sobie? Czy może pozwolić sobą manipulować...
„Piopół i diament” pokazuję tragizm Pokolenia Kolumbów, które poprzez okrucieństwo wojny straciło swoją tożsamość, szanse na wszystkie przyjemności płynące z normalnej egzystencji.
Reżyser perfekcyjnie uchwycił chwiejną osobowość głównego bohatera, który nie może poradzić sobie z wewnętrznym konfliktem, który targa jego osobowość. Życie podczas wojny nauczyło go bycia posłusznym wobec przełożonych, wypełniania rozkazów bez zbędnego myślenia. Maciek przez swoje doświadczenia nie potrafi podejmować samodzielnie decyzji. Tragizm jego postaci polega na tym, że jest tego w pełni świadomy. Nie potrafi przezwyciężyć „nawyku”, jakim jest zabijanie. Pomimo tego, że chce prowadzić normalne życie (kochać, być kochanym, cieszyć się życiem) decyduje się po raz kolejny wypełnić rozkaz.
Jest wiele scen, które przyprawiają odbiorcę o szybsze tętno. Ja chcę wspomnieć przede wszystkim o jednej. Gdy Maciek Chełmicki napełnia kieliszki wódką. Prowadzi rozmowę z Andrzejem, a w tle słychać śpiew Hanki Lewickiej "Czerwone maki na Monte Cassino"... kieliszki ślizgają się po blacie. Zostają podpalone i wymieniane kolejne imiona poległych towarzyszy - Haneczka, Wilga, Kossobudzki, Rudy, Kajtek... Dwóch ostatnich nie pozwala podpalić Maćkowi mówiąc: "My żyjemy", ten wybucha opętańczym śmiechem, a w tle słychać "I poszli jak zwykle uparci, jak zwykle o Polskę się bić"... Cudowna scena mająca kilku wymiarowy oddźwięk od rozmowy młodych ludzi, apelem poległych jak i ironicznych komentarzy do sytuacji odzwierciedlonych w śpiewie...
W głównych rolach występują : Zbigniew Cybulski, Ewa Krzyżewska, Wacław Zastrzeżyński, Adam Pawlikowski, Bogumił Kobiela .
Film powstał w roku 1958 i zalicza się go do gatunku polskiego dramatu.
Andrzej Wajda o filmie: „Maciek Chełmicki, szuka odpowiedzi, jak żyć dalej - jak zrzucić dławiący bagaż przeszłości, rozwiązuje odwieczny dylemat żołnierza. Słuchać czy myśleć. A jednak Maciek zabije...Woli zabić człowieka, nawet wbrew sobie, niż oddać broń; postąpi jak przedstawiciel tego pokolenia, które liczy tylko na siebie i na pistolet dobrze ukryty, pewny i nie chybiący. Kocham tych nieustępliwych chłopców, rozumiem ich. Chcę moim skromnym filmem odkryć przed widzem kinowym ten skomplikowany i trudny świat pokolenia, do którego i ja sam należę.”
"Szyfry" to jeden z mniej znanych filmów Wojciecha Hasa. Niesłusznie, bo poziomem artystycznym nie odbiega od "Rękopisu znalezionego w Saragossie" czy "Sanatorium pod klepsydrą". Jak i wspomniane obrazy jest dziełem wielopoziomowym, umiejętnie grającym z widzem, a przy tym pełnym filozoficznego namysłu nad światem. W tej ostatniej warstwie pokazuje, że nie ma jednej Prawdy, ludzka pamięć jest pięknym i nierzetelnym lustrem historii. Służą mu do tego postawy, jakie przyjmują bohaterowie wobec wojny: dosłowna ucieczka (Tadeusz), szaleństwo (Zofia), strach (Jędrek), przyjęcie etosu i zaangażowanie (Maciek). Warto podkreślić pełną niuansów analizę psychologiczną jednostki, która pod wpływem sytuacji modyfikuje własną tożsamość, zmienia się. Równie ważny jest dla tej historii fascynujący sposób montowania, filmowania, ilustrowania dźwiękiem. To bardzo ważny głos w sprawie wojny, nie głosi treści zgodnych z obiegowym wyobrażeniem o tamtych czasach, ale przez swoją prawdę i zaangażowanie pozostaje w pamięci.
Stworzony w roku 1966 dramat psychologiczny polski. W rolach głównych występują: Jan Kreczmar (Tadeusz) , Irena Eichlerówna (Zofia) , Ignacy Gogolewski (doktor Gross) ,Barbara Krafftówna (Jadwiga) , Kazimierz Opaliński (leśniczy Pieczara) , Irena Orska (sąsiadka) , Stefania Kołodziejczyk (Irena Horecka) , Helena Kunicka (kuzynka Tadeusza)
Kazimierz Ostrowicz (Konduktor ) , Jadwiga Skupnik (Telefonistka w "Hotelu Polskim")
Janusz Gajos (zakonnik) , Zbigniew Cybulski (Maciek) , Wacław Kowalski (Madeja)
Zofia Merle
Często można przeczytać że „Szyfry” są kontynuacją „Popiół i diament”. Możliwe , że to przez postać jaką tworzył zawsze Zbigniew Cybulski. Możliwe też, że przez to iż tematyka tych filmów porusza bardzo delikatne sfery umysłu człowieka. Główny bohater jest stawiany przed różnymi problemami wyboru. Gdzie musi wybrać co jest dobre, a co złe.