Komizm słowny w tekstach wybranego kabaretu. Omów tą kategorię na podstawie wybranych tekstów.
Śmiech to jedna z reakcji ludzkiego organizmu, która do dzisiaj nie została do końca zbadana, która budzi zainteresowanie naukowców z wielu dziedzin. Przy ogromnej masie wątpliwości dotyczących tego zagadnienia jedno nie podlega wątpliwościom- \" Śmiech to szczere królestwo człowieka (...) \"1arna, zbierająca pochlebne opinie ( zarówno wśród krytyków, jak i zwykłych widzów), często pokazywana przez telewizję, zdobywająca dużą liczbę nagród i ( co dla mnie było najważniejsze ) to właśnie teksty skeczów tej czwórki artystów bardzo mnie śmieszą. Ogromny wzrost popularności występów kabaretowych nasuwa następujące stwierdzenia: lubimy się śmiać, potrafimy się bawić, a krytyka naszego życia codziennego pozwala nam zapomnieć o jego trudach. Należałoby powtórzyć za H. Bergsonem: \" lubimy śmiać się i każdy pretekst jest dobry(...)\"2
Każdy z nas na pewno oglądał występy kabaretowe... Cóż to takiego kabaret? Kabaret to \"widowisko humorystyczno - satyryczne niewielkich rozmiarów z udziałem nielicznej grupy aktorów (...) Spektakl kabaretowy składa się z szeregu drobnych numerów, niekiedy o dużej wartości literackiej- monologów estradowych, skeczów, piosenek (...) \"3. Należy podkreślić, że kabaret jako zjawisko kulturowe wyłonił się już w XIX w. w Paryżu i szybko rozpowszechnił się w całej Europie. Jak wielkie jest zapotrzebowanie na ten rodzaj sztuki w Polsce świadczy chociażby fakt, że sale gdzie odbywają się występy grup kabaretowych są zawsze wypełnione po brzegi, a publiczność telewizyjną liczy się w milionach osób. Rośnie także liczba ludzi uprawiająca tą właśnie dziedzinę sztuki. Dziś chyba wszyscy znają takie nazwy, jak: \" POTEM \", \" PO ŻARCIE \", \" OTTO \", \" HALAMA \", \" KABARET MORALNEGO NIEPOKOJU \". Na tym tle bardzo pozytywnie jawi się formacja, której teksty w niniejszej pracy zamierzam przeanalizować.
\" Historia kabaretu ANI MRU-MRU nie jest długa, bo kabaret nie jest aż taki stary \"4. Powstał on w 1999 r. w Lublinie i początkowo w jego skład wchodziła czwórka artystów: Joanna Kolibska, Grzegorz Tatara, Maciej Wojnarowski i Marcin Wójcik- pomysłodawca i założyciel. Debiut owej grupy miał miejsce 1grudnia 1999 roku w kawiarni artystycznej klubu Hades. Na początku formacja borykała się z wieloma problemami, ale dzięki życzliwości wielu ludzi i przychylności publiczności poradziła sobie z nimi. Wielkie znaczenie dla istnienia kabaretu miały występy w WINIARNI \" U DYSZONA \", gdzie odbywały się wieczory z tą właśnie grupą. W czasie kilku lat istnienia ANI MRU-MRU zmieniał się jego skład personalny, zespół musiał opuścić m. in. pianista Janusz Bronkiewicz. Dalsza historia kabaretu to pasmo sukcesów, liczne nagrody ( o których wspomnę na końcu mojej pracy ), występy przed milionową publicznością i pochlebne opinie krytyki. Przepustką do sławy okazał się występ w III Ogólnopolskim Festiwalu Kabaretów Studenckich \"WYJŚCIE Z CIENIA \" w Gdańsku.
Ponieważ praca moja dotyczy komizmu słownego w tekstach wybranego kabaretu, chciałbym teraz zdefiniować samo pojęcie komizmu. Należy podkreślić, iż sprawa z określeniem tego pojęcia nie jest taka prosta, jak mogłaby się wydawać. Spory dotyczące tego zagadnienia trwają do dzisiaj, a potwierdzeniem tego niech będą słowa M. Gołaszewskiej: \"Dla teoretyka sprawa komizmu jest jakby zadaniem matematycznym z wieloma niewiadomymi; zadaniem tym trudniejszym, że istnieje obawa uzyskania wyniku zerowego: na końcu rozważań może się okazać, iż ryzyko rozwiązania zadania oznaczało możliwość ośmieszenia się, skoro słuszniej byłoby nie teoretyzować na temat tak nieuchwytny i w końcu tak błahy, jak śmiech (...) \"5. Opinie, że wyjaśnienie istoty komizmu i jego funkcji wciąż jest sprawą otwartą, powtarzane są ciągle wśród licznej rzeszy badaczy literatury6. Z powodu tak licznych trudności z jakimi można napotkać się przy próbie wyjaśnienia tego pojęcia, odwołuję się do źródła, które najbardziej je systematyzuje i to właśnie ono naprowadziło mnie na taką, a nie inną analizę tekstów kabaretu ANI MRU-MRU. Wspominam tu o \" Słowniku terminów literackich \" pod red. J. Sławińskiego, w którym odnaleźć możemy następującą definicję: komizm to \" właściwość charakterystyczna dla pewnych konfiguracji zjawisk spotykanych w życiu lub przedstawionych przez sztukę, wywołująca u obserwatora mogącego być równocześnie uczestnikiem lub sprawcą takich konfiguracji, reakcję w postaci śmiechu i wesołości wykluczającą zarazem silne emocje negatywne (...)\"7
Myślę, że właśnie o tę reakcję ludzkiego organizmu tu chodzi - o śmiech. Należy przy tym zwrócić uwagę, aby przyczyna mająca wywołać radość nie dotykała zbyt osobistych pokładów duszy homo sapiens, żeby nie wnikała w jego głębokie pragnienia, nie raniła marzeń, nie naigrywała się z wiary. Sądzę, iż artyści z kabaretu ANI MRU-MRU potrafią wyczuć tą subtelną granicę między śmiesznością, a wulgarnością i doskonale odsłaniają słabości człowieczego myślenia, dostrzegają absurd w naszym postępowaniu. Ponieważ - jak napisał H. Bergson - \"spośród wszystkich istot żyjących śmieje się jedynie człowiek (...)\"8,postaram się przedstawić, co wywołuje u nas reakcję śmiechu, gdy oglądamy skecze wybranego przeze mnie kabaretu.
Jedną z takich przyczyn jest niewątpliwie degradacja, a zatem \" przeniesienie ze stanowiska wyższego na niższe (...) \"9. Należy przy tym podkreślić, iż owemu przeniesieniu podlegają nie tylko ludzie, ale też symbole i twory ludzkiej kultury. Kabaret ANI MRU-MRU czyni to z niezwykłą subtelnością i wyczuciem. Wartości zachowujące dotąd ( do momentu kontaktu widza ze skeczem ) przywileje wielkości, tracą na powadze i stają się śmieszne. Zwracam jednak uwagę na fakt, że utrata owego szacunku nie następuje \" na zawsze \", ale jest zjawiskiem czasowym i widz ma tego świadomość ( wie, iż prowadzono z nim swoistego rodzaju grę, mającą służyć zabawie, a może i nauce...). Bardzo dobrze - moim zdaniem - owo zagadnienie opisuje B. Dziemidok: \" Deformacja będzie śmieszna tylko wtedy, gdy nie godzi w nasze indywidualne poczucie bezpieczeństwa i nie posiada fikcyjnego elementu szkody wymierzonej w to, co dla odbiorcy, obserwatora jest bliskie i drogie (...) \"10 Najlepszym przykładem takiego komizmu może być skecz o \" Adamie Małyszu \" - można by powiedzieć ikonie polskiego sportu ( skoków narciarskich ). Do tej pory przedstawiano go jako wielkiego człowieka, którego dokonania były bliskie każdemu Polakowi. Mówiono o nim \" wielki mały człowiek \", \" nasz Adam \", \" mistrz z Wisły \", a o jego sukcesach opowiadali chyba wszyscy komentatorzy sportów zimowych. Bardzo znany stał się też okrzyk jednego ze sprawozdawców: \" Leć Adam, leć!\", a o diecie Małysza słyszała cała Polska. Tymczasem w skeczu kabaretu Ani MRU-MRU degradacji ulega nie sama postać tego skoczka, ale mit o nim. Okazuje się, iż to nie jest nadczłowiek, ale jeden z wielu - ten, z którego cech można się również śmiać, którego zachowania ( oczywiście mocno przerysowane ) wywołują radość na naszych twarzach. Takiemu przeniesieniu z wyższych stanowisk podlegają też inne zjawiska, np. odwieczna rywalizacja ze skoczkami niemieckimi i sposób komentowania polskich sprawozdawców.
● W tym momencie następuje prezentacja multimedialna skeczu \" Adam Małysz\".
Pragnę zwrócić uwagę na fakt, iż w skeczu tym na równi z komizmem słownym występuje komizm sytuacyjny ( mimika osoby prezentującej przebieg wydarzeń), a całość podkreśla intonacja, a zatem warstwa brzmieniowa.
Z degradacją - ale już innego rodzaju - mamy do czynienia w tekstach piosenek kabaretu. Przykładem może tu być piosenka zatytułowana \" Arka Noego \". Tytuł bardzo jasno nawiązuje do istniejącego zespołu ( nazywającego się właśnie Arka Noego ), w którego skład wchodzą dzieci. Tematem utworów wykonywanych przez tą grupę są różne aspekty wiary w Boga - wychwalanie Go, opiewanie Jego dobroci, prezentowanie różnych scen biblijnych. ANI MRU-MRU wykorzystało jedną z melodii tej dziecięcej grupy i ułożyło do niej własne słowa. Należy podkreślić, że przy takim zjawisku językowym mamy do czynienia z komizmem słownym przynajmniej na dwóch płaszczyznach - w warstwie brzmieniowej i leksykalnej ( zamiana jednych słów na inne ). Nie bez znaczenia są też osoby, które wykonują ową pieśń: w oryginalnym wykonaniu mamy do czynienia z dziećmi, w wersji kabaretowej - z dorosłymi ). \"Przeniesieniu\" ulega tu rodzaj piosenki: z religijnej do świeckiej; z \" taki mały, taki duży może świętym być\"11 powstał hymn na temat kabaretu:
\" Dręczy niesłychanie jedno pytanie
Jak do kabaretu dobrać facetów??
Pomysłu nie ma, a czas przez palce leci
Zrób jak w show-biznesie i zatrudnij dzieci!!
Ref.
Bo taki mały, taki duży może śmieszny być.
Taki gruby taki chudy może śmieszny być.
Taki ja i taki ty może śmieszny być.
Taki mały, taki duży może śmieszny być (...)\"12
Ośmieszeniu ulegają przy tym mechanizmy działające w polskim show-biznesie: lansowanie piosenek wykonywanych przez dzieci i utworów religijnych o nieskomplikowanej, banalnej melodii. Zrobione jest to wszystko \"ze smakiem \", tak by nikogo nie urazić.
Jaka jeszcze może być przyczyna tego \"chwilowego znieczulenia serca(...)\"13? - jak nazywał śmiech H. Bergson. Odpowiedź na to pytanie znajdziemy w Słowniku terminów literackich - tą przyczyną jest zaskoczenie odbiorcy. Należy zwrócić uwagę na wielkie utrudnienie w zastosowaniu tego chwytu w przypadku występów kabaretowych - przecież oczywistym jest fakt, że każdy kto przychodzi na takie widowisko oczekuje \" zaskoczenia \"... ANI MRU-MRU radzi sobie z tym doskonale łącząc trzy elementy: muzykę, sytuację i komizm słowny. Sądzę, iż idealnym przykładem owego współgrania jest skecz \" O smoku, królu i rycerzu \". Można tu z całą pewnością mówić o istnieniu wyraźnej rozbieżnośności między początkowymi oczekiwaniami publiczności, a końcowym rezultatem ( występem kabaretu ). Rzeczywiście mamy tu do czynienia z niespodzianką: rycerze, którzy nie wyglądają jak rycerze; karykaturalny smok; sceneria mająca niewiele wspólnego z czasami średniowieczna i dialogi nie będące mową staropolską. Zaskoczeniem dla widza jest również sposób zabicia smoka - poprzez kopnięcie go w ... tyłek ( i spowodowanie by wskoczył do rzeczki \" na główkę \", a właściwie na trzy ) oraz uratowanie od utonięcia Macieja z Zadupia - aby mu pomóc, podano mu brzytwę. Wszystkie te zdarzenia znakomicie uzupełniają rewelacyjne, pełne humoru dialogi. Oto fragment omawianego skeczu:
\" Maciej- Dzień dobry!
Król- Mówi się: \" Witam jaśnie panie \"!
M. Słucham?
K. Witam jaśnie panie!
M. Aa no ja też witam...(...)
K. Więc nie jesteś Wilhelmem z Zarzecza?
M. A nie nie nie nie! Jam jest Maciej!
K. Maciej... A skąd?
M. A z Zadupia!\"14
Trzecią przyczyną powodującą, że mówimy o jakimś zjawisku literackim jako komizmie słownym jest fakt, że ukazuje ono w swej treści pewną oczywistą niecelowość i absurd. Z takimi niedorzecznościami mamy wielokrotnie do czynienia w tekstach omawianego kabaretu. Zdarza się też, że całe skecze oparte są na przesłaniu, by ukazać absurd otaczającej nas rzeczywistości- bo czymże innym jest skecz \" Supermarket \"? To właśnie w nim, przy pomocy dowcipu słownego i sytuacyjnego, ukazany został bezsens ludzkiego postępowania. Odpowiednio zastosowana intonacja i rozmyślne konstrukcje zdań powodują, iż publiczność zawsze jest roześmiana: \"rozentuzjazmowany tłum krzyczy: Open the door, open the door \", a jego \" strukturę społeczną stanowią: emeryci, renciści, matki z dziećmi i wycieczki szkolne \".15 Nie bez znaczenia są też nagrody za największą ilość zakupów w owym sklepie: spinacze do bielizny oraz bilet wstępu do marketu ( z wejściem dla personelu). Całość stanowi doskonałą parodię ludzkich zachowań w tak modnych ostatnio supermarketach.
● Możliwa prezentacja multimedialna fragmentu skeczu \" Supermarket \" (uzależniona od możliwości czasowych ).
Ostatnią, wyodrębnioną przeze mnie kategorią sprawiającą, że określone formy językowe postrzegamy jako śmieszne są zdania, w których treści dostrzegamy przypadki dominacji rozmaitych form automatyzmu i mechaniczności nad wiecznie zmiennym nurtem życia. Przyznam szczerze, że wyodrębnienie właśnie tej kategorii w skeczach kabaretu ANI MRU-MRU sprawiło mi najwięcej problemu. Który ze skeczy byłby najlepszym przykładem na tego rodzaju komizm; który pokazuje takie zachowania, gdzie człowiek jako istota - z reguły - stała w poglądach ściera się ze zmiennością świata? Które struktury zdaniowe dialogów obrazują taki stan rzeczy? Odpowiedzi na te pytania możemy odnaleźć w jednym z najpopularniejszych skeczy omawianego przeze mnie kabaretu, zatytułowanym \" W chińskiej restauracji \". To właśnie w nim spotykamy się z \" typowym \" Polakiem uwielbiającym schabowe i kapustę. Nie ma dla niego znaczenia, iż owo danie zamawia w restauracji, gdzie serwuje się tzw. chińszczyznę. Zamiast schabowego kelner proponuje sajgonki, a odpowiednikiem czerwonej kapusty ma być kapusta pekińska. Dodatkowym elementem humoru w tym skeczu jest postać kucharza, uczącego się języka polskiego: zupa - to u niego \"dupa\", ziemniaki - to \" niutati \", itp., a odpowiednio skonstruowane dialogi sprawiają, że widzowie śmieją się do łez:
\" Klient: Liczę do trzech i chcę coś normalnego do jedzenia: raz, dwa, trzy...
Kucharz: Kocham cię...\"
W skeczu tym mamy do czynienia ze wszystkim, co najlepsze w komizmie: degradacją, której podlega klient ( tak naprawdę nie jest tu panem) ; elementem zaskoczenia - odpowiedzi kucharza; ujawnieniem absurdu - zamawianie typowo polskich potraw w chińskiej restauracji i przypadkiem dominacji automatyzmu nad zmiennym nurtem życia - brak przystosowania Polaka do otaczającej go rzeczywistości. Smaku całości dodaje odpowiednia warstwa brzmieniowa - udawany akcent chiński kucharza i odpowiednio skonstruowane zdania- nabierające nowych znaczeń.
WNIOSKI
- komizm słowny, co wykazałem w swojej wypowiedzi ilustrowanej prezentacjami multimedialnymi, to zarówno przemyślane konstrukcje zdaniowe - dowcip - ( Maciej z Zadupia - nawiązanie do staropolskich nazw rycerskich; ulica Żwirka i Muchomorka - nawiązanie do bardzo popularnych nazw ulic, itp. ) jak i odpowiednia warstwa brzmieniowa;
- komizm słowny nigdy nie istnieje samoistnie, ale towarzyszy mu komizm sytuacyjny;
- to co jest \" śmiesznością\" - jak nazywa komizm J. Krzyżanowski - może być spowodowane przez: 1. degradację zjawisk i wartości zachowujących dotąd przywileje wielkości, 2. zaskoczenie odbiorcy, 3. ujawnienie jakiejś oczywistej niecelowości, 4. Przypadki dominacji rozmaitych form mechaniczności nad wiecznie zmiennym nurtem życia,
- komizm słowny może mieć dwie funkcje: 1. może służyć zabawie, być swoistego rodzaju katharsis - są to funkcje estetyczne LUB 2. może mieć funkcję pedagogiczną - a zatem być dla widza pewnego rodzaju nauką; poprzez obnażanie ludzkich słabości pokazywać \" właściwą drogę \",
- w ostatnich latach można zauważyć wzrost zainteresowania kabaretem; pochlebne opinie na temat ANI MRU-MRU: najlepszy kabaret, jego teksty są prześmieszne; kabaret nazywany jest przez sympatyków pieszczotliwie - \"mruczusie \", duża liczba stron poświęcona kabaretowi;
- nagrody zdobyte przez kabaret, m. in. II miejsce i nagroda dziennikarzy podczas przeglądu kabaretów \" PAKA 2001\"; II miejsce, nagroda publiczności przeglądu kabaretów \" PAKA 2002 \".
Perypetie jej bohaterów - Czesia, Maślany, Anusiaka i Konieczki można oglądać w telewizji. Językowa anarchia, którą praktykują na ekranie, bawi ponad pół miliona widzów stacji TV 4.
Włatcy móch to niegrzeczny, animowany serial dla dorosłych. Historię o przygodach ośmiolatków, uczniów szkoły podstawowej, napisał Bartek Kędzierski. Jaki jest fenomen tej produkcji? Kim jest twórca serialu?
Ponad pięćdziesiąt lat temu, angielski pisarz Wiliam Golding napisał powieść Władca much. Opisuje ona losy grupki chłopców, którzy po wybuchu niesprecyzowanej wojny i rozbiciu się samolotu, którym lecieli, lądują na bezludnej wyspie. W 2006 powstał polski serial dla dorosłych Włatcy móch. Przygody ośmiolatków, uczniów drugiej klasy szkoły podstawowej, wymyślił nieznany absolwent szkoły filmowej, Bartek Kędzierski. Nie miał na koncie spektakularnych sukcesów. Wierzył natomiast, że ten serial zmieni jego życie.
Spory dotyczące tego zagadnienia trwają do dzisiaj, a potwierdzeniem tego niech będą słowa M. Gołaszewskiej: \"Dla teoretyka sprawa komizmu jest jakby zadaniem matematycznym z wieloma niewiadomymi; zadaniem tym trudniejszym, że istnieje obawa uzyskania wyniku zerowego: na końcu rozważań może się okazać, iż ryzyko rozwiązania zadania oznaczało możliwość ośmieszenia się, skoro słuszniej byłoby nie teoretyzować na temat tak nieuchwytny i w końcu tak błahy, jak śmiech (...) \". Opinie, że wyjaśnienie istoty komizmu i jego funkcji wciąż jest sprawą otwartą, powtarzane są ciągle wśród licznej rzeszy badaczy literatury6. Z powodu tak licznych trudności z jakimi można napotkać się przy próbie wyjaśnienia tego pojęcia, odwołuję się do źródła, które najbardziej je systematyzuje i to właśnie ono naprowadziło mnie na taką, a nie inną analizę tekstów kabaretu ANI MRU-MRU. Wspominam tu o \" Słowniku terminów literackich \" pod red. J. Sławińskiego, w którym odnaleźć możemy następującą definicję: komizm to \" właściwość charakterystyczna dla pewnych konfiguracji zjawisk spotykanych w życiu lub przedstawionych przez sztukę, wywołująca u obserwatora mogącego być równocześnie uczestnikiem lub sprawcą takich konfiguracji, reakcję w postaci śmiechu i wesołości wykluczającą zarazem silne emocje negatywne (...)\"artyści z kabaretu ANI MRU-MRU potrafią wyczuć tą subtelną granicę między śmiesznością, a wulgarnością i doskonale odsłaniają słabości człowieczego myślenia, dostrzegają absurd w naszym postępowaniu. Ponieważ - jak napisał H. Bergson - \"spośród wszystkich istot żyjących śmieje się jedynie człowiek (...)\"
B. Dziemidok: \" Deformacja będzie śmieszna tylko wtedy, gdy nie godzi w nasze indywidualne poczucie bezpieczeństwa i nie posiada fikcyjnego elementu szkody wymierzonej w to, co dla odbiorcy, obserwatora jest bliskie i drogie (...) \"
Tematem utworów wykonywanych przez tą grupę są różne aspekty wiary w Boga - wychwalanie Go, opiewanie Jego dobroci, prezentowanie różnych scen biblijnych. ANI MRU-MRU wykorzystało jedną z melodii tej dziecięcej grupy i ułożyło do niej własne słowa. Należy podkreślić, że przy takim zjawisku językowym mamy do czynienia z komizmem słownym przynajmniej na dwóch płaszczyznach - w warstwie brzmieniowej i leksykalnej ( zamiana jednych słów na inne ). Nie bez znaczenia są też osoby, które wykonują ową pieśń: w oryginalnym wykonaniu mamy do czynienia z dziećmi, w wersji kabaretowej - z dorosłymi ). \"Przeniesieniu\" ulega tu rodzaj piosenki: z religijnej do świeckiej; z \" taki mały, taki duży może świętym być\"11 powstał hymn na temat kabaretu:
\" Dręczy niesłychanie jedno pytanie
Jak do kabaretu dobrać facetów??
Pomysłu nie ma, a czas przez palce leci
Zrób jak w show-biznesie i zatrudnij dzieci!!
Ref.
Bo taki mały, taki duży może śmieszny być.
Taki gruby taki chudy może śmieszny być.
Taki ja i taki ty może śmieszny być.
Taki mały, taki duży może śmieszny być (...)\"12
Ośmieszeniu ulegają przy tym mechanizmy działające w polskim show-biznesie: lansowanie piosenek wykonywanych przez dzieci i utworów religijnych o nieskomplikowanej, banalnej melodii. Zrobione jest to wszystko \"ze smakiem \", tak by nikogo nie urazić.