Sigitas Parulskis
Płynność
(z litewskiego przełożyła Kinga Stanaszek)
W bagnie niedaleko drogi topiła się krowa. Nie jest do końca jasne, jak się tam znalazła, być może wiedziały do dwie babki ( --> papelkiais[Author:k] ) --> [Author:S] , latające i histerycznym wołaniem kraczące nieszczęścia, ale krowie nie było z tego powodu lżej. Ona, niby statek, czekający na przystani, okresowo porykując, opadała coraz głębiej i, by oddać jej honor, trzeba powiedzieć, że --> poczekała na przyzwoitą pogodę[Author:S] . Najgłębiej, --> jakby rozumiejąc zwykłe sprawy[Author:S] , krowa (lovesi) ryczała, tylko czasami wciąż uderzała ciężko swoim ogonem mętną wodę bagna, --> którego powierzchnię rozpraszały [Author:S] nartniki i kilka dziesiątków niewidocznego robactwa. Mimo grozy sytuacji - publiczne --> umieranie[Author:S] zawsze trąca serce tragizmem i chłodem beznadziei - --> pokazała[Author:S] , że krowę przed śmiercią obchodziła tylko jedna sprawa - --> ogon płynnie chłoszczący powierzchnię bagna, strasząc nartniki wodne[Author:S] , drażniące ją swoim niedbałym trwonieniem czasu.
Gdy pokazali się ludzie z linami, krowie było widać tylko rogi i ogon. Nieruszający się już.
[Ludzie] gadają, ze w czasie wojny na to bagno spadł samolot. Rosyjski, albo niemiecki.
***
Jest bardzo płynny, ten zestaw gestów: gdy lewą ręką otwierasz drzwi łazienki, --> podnosisz prawą [Author:S] i wślizgując się, naciskasz będący --> tu sam[Author:S] , lecz niewidoczny włącznik światła, potem dać nura, ponieważ drzwi ciągnięte lewą ręką --> zatrzasnęły się[Author:S] , a prawej zostało tylko kilka chwil, by dostać się do środka. I to wszystko, cały jesteś w środku, bez treningów, bez wcześniejszego zamiaru, --> gotowości[Author:S] by odbyć tak płynny łańcóch gestów. Jeśli patrzysz na to z boku, jeśli nic innego nie robisz, a tylko patrzysz jak płynnie rusza się ciało, jak przechodzi z jednego stanu do drugiego, jak się porusza w przestrzeni, jak korzysta z wyznaczonego mu czasu, --> zewnętrznie[Author:S] jakby się nie zmieniając, ale ciągle inne - wiadomo, jeśli myślisz, że cud wciąż jest wartością.
--> Gdy chcesz przyjemności, płynność zmienia się w automatyczność, kliszę. - nie wszystko jest jasne. [Author:S] Gdy widzisz nową prowadzącego w TV, debiutanta, gdy czujesz jego (jauduli), --> oczyszczasz jego strach[Author:S] , boisz razem z nim - jego zachowanie, jego stan pełen niepłynnych możliwości, nawet jeśli i nie myli się, i tak jest podobny do mechanizmu --> przewlekłej[Author:S] praktyki. Wspólne oczekiwanie niemiłej trwogi wzbudza poczucie hazardu, --> tak patrzeć na liny akrobatów[Author:S] , wznoszące się lub wciąż lecące samoloty - spadnie, nie spadnie. Jednak nadchodzi czas, gdy nie dostrzegasz już prowadzącego audycji, najzwyczajniej słyszysz czytane przez niego wiadomości, a on sam już nie istnieje, --> zmienia się [Author:S] w monotonię, automatyzm, kliszę.
***
Kupiłem worek tynku „Knauf Rotband”, choć jeszcze nie zdecydowałbym się go użyć. Być może sprzedawca produktów budowlanych --> (kalti) [Author:S] - spojrzał na mnie tak, jakbym był gotów użyć tynku do pieczenia pizzy. Profesjonaliści - (pakanka) jednego naiwnego pytania i zapiszą cię do dyletantów (gretas). Gdy zdarłem brudne kuchenne tapety okazało się, że te ściany pełne są --> różnych dużych [Author:S] dziur. Z niektórych z nich sterczały drewniane zatyczki. Dziur było tyle, że zdawało się, że tu kiedyś wisiał cały pokój Gintarasa.
Jeszcze jedna przyczyna zwłoki - nory, dziuple, stale (gobiamos) aury tajemniczości. Nigdy nie jestes pewien, czy w jednej z nich w tym czasie czegos nie ma, na przykład dopiero narodzonego Chrystusa, czy czegoś podobnego. Co on by pomyślał o o współczesnych zwyczajach i tradycjach, gdyby --> dopiero co się urodziwszy[Author:S] , dostałby tynku (tėkštelėjima) w twarz. Ze starannością ginekologa (istyrinejau) wszystkie dziury w ścianach, --> ze względu [Author:S] na dezynfekcję, wciągnąłem cały kurz odkurzaczem. I mimo wszystko zatynkować je (ryzausi) dopiero wtedy, gdy powała (zaczęły latać piegi), --> (gudriai) krzywo patrząc (urveliu pusen)[Author:S] . (uzkreciau) zaprawą wszystkie dziury i jaskinie, ze wszytskimi możliweymi w nich byłymi odkupicielami. Pokryłem warstwą lateksowo-polimerowej gładzi szpachlowej. Masa szpachlowa była niecodzienna, z dodatkiem marmuru. Zagruntowałem, pomalowałem dyspersyjnymi akrylowymi farbami. Teraz ściany są gładkie, --> ich brzydkie jedynie (ziojinti) otwór wentylacji[Author:S] , przez który wieczorami roznosi się słodkawo-gorzki zapach zgnilizny, jakby sąsiadka z dołu hodowała umarlaków.
I mimo wszytsko równe powierzchnie ścian nie mog dorównać tej przyjemności , jaką było podniesienie spojrzenia na dziurawą, chropowatą powierzchnię i uczucie, że można ją zmienić. --> Ku pamięci tej przyjemności [Author:S] wypiłem piwo. A może ku pamięci Betlejem i piegów.
***
Z dziesięciu kilogramów tynku nie zużyłem --> ani[Author:S] kilograma. Teraz rozdarty papierowy worek leży na korytarzu i sprawia pewne problemy.
Gdy pracowałem na budowach jako pomocnik majstra, mężczyźni sprzedali dziesięć worków rządowego cementu i zakupili taniego spirytusowego wina. Obaj z Walerką, on też pracował jako pomocnik, dostaliśmy po szklance słodko-(karstelejusio) napoju i wylegiwaliśmy się w trawie, licząc koniki polne. Chcielismy urządzić wyścigi koników, ale one --> nie dawały się [Author:S] tresować. Jeden z dorosłych, nie wiedzieć po co, wspiął się na dach remontowanej fermy i zaraz spadł. Wpadł przez dziurę w dachu, trafił prosto do zagrody cieląt. Cielaków w tym czasie nie było - byłyby strasznie przerażone krzykiem przepełnionym bólem. Mężczyzna trafił (apzergti) z półki --> zbił[Author:k] krawędź zagrody. Jedno jego jądro zrobiło się wielkosci strusiego jajka. Poza tym upadając złamał sobie nogę, jednak mężczyznom ten fakt nie wydał się tak niesamowity. O jakiejkolwiek pracy tego dnia nie było mowy.
W byłej Republice Demokratycznej Niemiec my, Rosjanie, jednemu --> (ikyriam)[Author:S] Niemcowi też sprzedaliśmy dziesięć worków cementu. Jedyny państwowy towar, który cenili. Dostaliśmy sto marek, kupiliśmy kilka butelek likieru „Kakao mit Nuse”. Miałem elektryczną maszynkę do golenia „Charkov-6”, --> choć Niemiec już (susikroves) cement do swojej mini ciężarówki, potrząsnął głową, a potem (issiviepe) i kilka razy ręką kręcił wokół (klyna)[Author:S] . Maniacki pociąg Niemców do higieny jakimś sposobem kojarzy się z wylgarnością i brakiem smaku.
Bez wątpienia o pracy i tym razem nie warto mówić.
Walerka tej samej jesieni zabił się, jadąc motocyklem „Mińsk”, był pijany. Ja nauczyłem się jakoś postępować z cementem i narzędziami budowniczego. Ale związki cementu i alkoholu stały się niepasujące.
Dlatego pijąc piwo, nigdy nie myślę, co co robić z leżącym w korytarzu workiem cementu. Niech sobie leży.
***
Czasem do moich ścian przychodzą popatrzeć dzieci. Równe ściany, --> tato, powiedział syn.[Author:S] Przechodząc któregoś razu córka powiedziała to samo: równe ściany, tato. Starszy brat jest dla niej autorytetem, ale ona za nic nie poznałaby, że go naśladuje. Ona powiedziała to samo, ale całkiem inaczej. Dziewczynki zawsze wszystko robią inaczej. Nie wiem, dlaczego mężczyźni myślą, że córki kochają ich bardziej, niż synowie. One po prostu kochają inaczej. Nie wiem nawet, o czym marzy moja córka. Albo zapomniałem. Stale zapominam imiona i marzenia.
Czasem --> do ścian [Author:S] podchodzi popatrzeć jeszcze jedna dziewczyna. Co prawda dziewczyną ciężko byłoby już ją nazwać, chociaż wszystkie kobiety zachowują coś dziewczęcego. Jedne więcej, inne mniej: kapryśną intonację, dziecięce ruchy, tajne marzenie. Kobiety lubią wróżyć z gwiazd, a ona - z łez. Siedzi na progu balkonu, pali trzymając głowę trochę odchyloną, patrzy na wierzchołki wieczornych drzew i obserwuje, która z łez toczących się przez policzek spadnie na piersi, a która zsunie szyją. --> Z powodu łez [Author:S] jest ona bardzo lakoniczna i matematycznie celowa, czasem bywa pięć, czasem siedem, nigdy - dwie czy cztery. Po prawdzie nigdy nie pytam, kiedy wróżby bywają korzystne, kiedy nie.
Nigdy nie pytałem co myśli o ścianach. Jej pewnie bardziej podobałyby się dziury - wymyśliłaby jakieś wróżby.
***
A jak już nikt nie przychodzi popatrzeć na moje ściany, siedzę i patrzę na nie, wciąż piękniejsze, coraz bardziej zbliżające się do mnie warstwy cmentu, masy szpachlowej, gruntu, zostawiające coraz mniej przestrzeni, --> żeby się ruszać i oddychać [Author:S] w pomieszczeniu, które chciałem nazwać domem, choć wiem, że ściany nigdy nie tworzą domu. Nawet najpiękniejsze ściany. Siedzę jak krowa w bagnie, (klaksiu) językiem, płosząc nocnego owada (besiplakanti) wokół klosza lampy i tylko --> ciągła[Author:S] nadzieja, że czegoś wyuczyć w tym życiu spokój, dający poczucie bezpieczeństwa, powstrzymuje mnie od drążenia nowych dziur w gladkiej, bezsensownie płynnej ścianie. I jeszcze jedna nadziej pociesza mnie, szukajacego w ręce wiertarki elektrycznej - i tak przyjdzie taki czas, gdy wszystko będzie mi odpuszczone. Pod tym względem samotność zawsze przegra --> z[Author:S] e śmiercią). Tylko pod tym.
Miejsce koło bagna
„Które latały w pobliżu(…)” Ja bym to rozwiązała w ten sposób żeby nie tworzyć jakichś sztucznie brzmiących tworów w rodzaju „nadbagnie,podbagnie”. Lepiej też w takich złożonych zdaniach darować sobie imiesłowy.
opuszczający port
trzymała się dość dobrze/zacnie (doriai)
ostatecznie
jakby pojąwszy, że sytuacja jest kiepska
przestała
na powierzchni której miotały się
oczywiste
spróbuj opisowo jak w oryginale: wypełnienie się, dopełnienie się śmierci:/
chłodem beznadziei i tragizmu
wyglądało na to, że
„utonięciem” konkretnie;)
może „plynnymi ruchami”?
postraszyć nartniki, które drażniły ją (…)
mówiło się/gadało
prawa podnosi się
chyba „po omacku”
też tutaj/tu właśnie
smyka:/,czmycha za mną
same zatrzaskują się
zostaje
przygotowania
może się uprzeć i żeby brzmiało lepiej napisać po prostu „ciąg”?
zjadłaś : przechodzi metamorfozę, doświadcza jej
pod względem historycznym
zawsze już inny, odmieniony
oczywiście
Miejsce płynności zajmuje automatyzm
Nie jest do końca jasne, kiedy płynność, która dostarcza przyjemności, zamienia się w automatyzm, kliszę/negatyw.
nowego
wzruszenie, poruszenie
„jego lęk przed potknięciem (tylko trzeba tu użyć jakiegoś bardziej potocznego określenia)
ojej trudno tu, dosł. to „jego stan pełen możliwości braku płynności”. Pokombinuj, może jakoś tak: „jego stan, w którym brak płynności jest bardzo prawdopodobny/możliwy”.
zaległej
nie jestem pewna, ale tu może chodzić o „mechanizm z opóźnionym czasem działania”
tu bardziej chodzi o jakieś „zakłócenie”
w ten sposób patrzy się na akrobatów na linie
dosł. „opuszczające się”. Może lepiej „schodzące do lądowania”.
słuchasz
?
stał się, zmienił się w monotonię(…)
nie mam zamiaru, nie zdecydowałem się
l.mn. powinna byc
winni (są)
wystarczy
szeregi
różnej wielkości
prędzej chyba „korki”;)
okryte/otoczone aurą tajemniczości
„tuż po swoich narodzinach”, może tak
zostały plaśnięty tynkiem w twarz;) No nie wiem jak to lepiej przetłumaczyć.
przebadałem
wydaje mi się, że „sumetimais” znaczy „pod pozorem”
postanowiłem, zdecydowałem się
pod sufitem zaczęły latać jaskółki
chytrze zezując w stronę norek (tych dziur)
Zachlapałaem
/równe
szpeci je jedynie ziejący otwór wentylacyjny
/wychowywała. Sama nie wiem , jedno i drugie brzmi podejrzanie w tym kontekście.
Którą wywołuje patrzenie na
Aby zapamiętać tę przyjemność
jaskółek
nawet
jak wolisz
/państwowego
słodko-gorzkiego, dosł. „zgorzkniałego, takiego, które nieco zgorzkniało”, ale czy tak nie mówi siętylko o ludziach?
pozwalały
chyba lepiej „nie dawały się”
starszych?
uderzył
wylądował okrakiem na krawędzi ogrodzenia zbitego z desek
żołnierze!
natrętnemu
radziecki
poprawić
"jednak Niemiec, już po załadowaniu cementu na swoją mini ciężarówkę, potrząsnął głową, po czym wyszczerzył zęby i kilka razy obrócił ręką wokół klina". Nie wiem do czego ten klin tu się odnosi.
niegodne zaufania
na moje ściany
tatku, mówi syn
po jakimś czasie
nie przyznałaby
na ściany
przychodzi
dziewczynka
„Jeśli chodzi o łzy” wydaje mi się, że o to chodzi, a nie ogólnie o wpływ łez na nią samą
precyzyjna
Zjadłaś Jak jej się to udaje/jak ona to robi.,nigdy nie pytam”
warstwami
dyszeć
do ruchu i oddychania
chciałbym
kłapię
trzepoczącego (się)
słaba, nikła
że nauczenie się czegoś w życiu daje poczucie spokoju
Teraz, pod koniec, przyszło mi do głowy, że może udałoby się znaleźć jakis bardziej adekwatny odpowiednik litewskiego” sklandumas”. Przyszla mi do głowy „miękkość”, brzmi lepiej po polsku, ruchu oprócz tego że płynne mogą być miękkie. Gdyby użyć tego słowa, może i o ścianach można by tak powiedzieć, ale tylko jeśli uznałabyś, że to podobieństwo jest widoczne
przegrywa
„ze śmiercią”. Tylko nie mam pojęcia dlaczego jest celownik, zwykle z pralosti używa się biernika, dlatego też nie jestem na 100% pewna czy to nie jest jakieś stałe wyrażenie, które znaczy troszkę coć innego. No ale nic. To tyle, dobrnęłyśmy do końca
„Tylko pod tym”. Wydaje mi się, że należy to podkreślić. Smutna konkluzja.