Kazanie na Uroczystość Chrystusa Króla rok B
W te ostatnie dni listopada robi się na świecie trochę bardziej ponuro. Dni są coraz krótsze, częściej pada. Cos z tej atmosfery przenika także do liturgii, która w tych dniach kieruje nasze myśli w kierunku końca świata, także w kierunku końca naszego życia.
Dziś obchodzimy uroczystość Chrystusa Króla.
Jest to ostatnia niedziela roku kościelnego. Dzisiejszy dzień nam przypomina, ze to Jezus Chrystus jest Panem i Królem całego wszechświata.
Jest królem, który, chociaż nigdy nie miał własnego państwa, to jednak łączy ludzi ze wszystkich pokoleń, wszystkich czasów i wszystkich narodów.
O tym opowiadają obydwa dzisiejsze czytania liturgiczne. Przedstawiają Chrystusa jako Pana i Króla pełnego chwały, przychodzącego w pełni swego majestatów aby zakrólować nad światem. Zupełnie inna sytuacje przedstawia dzisiejsza Ewangelia. Ukazuje słynna rozmowę Jezusa z Piłatem. Piłat sadzi Jezusa i pyta Go, czy rzeczywiście jest Królem jak donieśli Żydzi. Wtedy Chrystus odpowiada: “Tak, jestem Królem, ale królestwo moje nie jest z tego świata (...) Ja się na to narodziłem i na to przyszedłem na świat, aby dać świadectwo prawdzie”. To bardzo ważne słowa. Spróbujmy się dziś nad nimi zastanowić.
Jezus powiedział, ze jest Królem. Ale Jego obraz jest przecież bardzo różny od tych władców, których na co dzień spotykamy. Od tych, którzy zapomnieli o tym, ze władza którą posiadają jest po to, aby służyć innym. Jezus jest Królem cichym i pokornym, królem odrzuconym i wyśmianym, królem osadzonym i skazanym na śmierć. Jest królem, ale Jego królestwo nie jest z tego świata.
Każdy z nas podlega jakiejś władzy. Podlegamy władzy świeckiej, władzy państwowej. Jako ludzie wierzący podlegamy również władzy religijnej. W czasach Jezusa było dokładnie tak samo, jak dziś. On tez podlegał władzy świeckiej - tą władzą był Piłat i Herod, ale podlegał również władzy religijnej - tą władzą religijna był dla Żydów Sanhedryn. Przez obydwie te władze Jezus Chrystus został skazany na śmierć.
Dlaczego ?
Bo wiedział o tym ze najwyższą władzą jest Bóg i Boga trzeba słuchać przede wszystkim. Nawet wtedy, gdy trzeba za to zapłacić najwyższą cenę. O tym pamiętał Jezus i o tym wiedzieli Ci, którzy
przez wszystkie wieki oddawali życie, aby tak jak Chrystus dać świadectwo prawdzie. Oni dobrze wiedzieli, ze posłuszeństwo prawdzie jest o wiele ważniejsze niż posłuszeństwo jakiejkolwiek władzy.
Dziś żyjemy w takim świecie, gdzie wydaje się, ze nie wiadomo, gdzie jest prawda i kto ma racje. Jesteśmy ciągle okłamywani. Przez gazety, przez telewizje, przez polityków, niekiedy może nawet przez samych siebie. Dziś to stało się powszechne, ze dzieci okłamują rodziców, rodzice okłamują dzieci, szefowie okłamują pracowników, pracownicy swoich przełożonych. Dziś to stało się normalne, ze trzeba oszukać państwo przy płaceniu podatków czy w różnych innych sytuacjach.
Wielu z nas zostało wychowanych w kłamstwie. Co innego słyszeliśmy w szkole, co innego w domu, co innego w radio czy telewizji. Może dlatego nauczyliśmy się, ze nie warto komukolwiek wierzyć. Wielu z nas tak długo było wychowywanych w kłamstwie, ze w te kłamstwa uwierzyło i być może nawet wierzy do dzisiaj.
Bardzo często słyszę takie słowa, ze dziś nie warto być uczciwym, nie warto być szczerym, nie warto mówić prawdę. Ze dziś trzeba kombinować i oszukiwać, żeby cos osiągnąć.
Dziś wielu ludzi buduje swoje życie na kłamstwie. Na kłamstwie, na oszustwie buduje swoja przyszłość.
Czasami wydaje nam się, ze nie da się żyć w prawdzie, ze to jest niemożliwe. Kłamstwo bywa łatwiejsze, bywa prostsze, często nie wymaga od nas odwagi ani poświęcenia. Bywa i tak, ze wydaje się nam, ze przynosi większe korzyści, ze warto kłamać, ze to się opłaca. Zauważmy, ze dziś często zupełnie nie mówimy o kłamstwie. Prawie już nie używamy tego słowa. Mówimy raczej, ze ktoś jest zaradny czy sprytny, ale nie mówimy, ze jest kłamcą. Dziś nie wstyd kłamać. Dziś takich ludzi bardzo łatwo i szybko rozgrzeszamy, może dlatego, aby równie łatwo i równie szybko usprawiedliwić siebie w podobnych sytuacjach.
Chrystus mówi “Ja jestem Droga, Prawda i Życiem”. “Ja jestem Prawda” - Bóg jest Prawda.
Chrystus przez cale swoje życie był wierny prawdzie - był wierny Bogu Ojcu. Nawet wtedy, gdy za te wierność przyszło Mu zapłacić najwyższą cenę.
Chrystus proponuje nam zupełnie inna drogę. Drogę prawdy, drogę, która nie jest popularna, która nie jest łatwa, drogę która nie jest atrakcyjna. Drogę, która może stać się dla nas Drogą Krzyżową.
Ale jest to jedyna droga, która prowadzi do Boga, do zbawienia, do szczęścia, może nie zawsze do tego szczęścia ziemskiego, ale na pewno do szczęścia wiecznego.
Ktoś kiedyś powiedział takie słowa :
,,Z Chrystusem nikt nigdy się nie wzbogacił, nie odniósł sukcesu na tym świecie, nie był chwalony czy oklaskiwany. Ale z Chrystusem nikt tez nie przegrał swojego życia - życia wiecznego”.
Chrystus proponuje nam pójście za sobą. Pójście droga prawdy i dobra.
Jeśli jestem uczniem Chrystusa, jeśli On jest rzeczywiście moim Królem, to pójdę jego śladami.
Droga trudna i wymagająca, ale jedyna droga, która prowadzi do Zbawienia.
Jeżeli staje po stronie kłamstwa, to staje po stronie szatana. Przecież on jest zwany ojcem kłamstwa.
Która droga pójdę? To zależy tylko ode mnie. Amen.