Duchy i demony
Demonologia- mitologia niższego rzędu, niezhierarchizowana, równie ważna jako wizja przyrody i ludzi, wyraz psychicznej reakcji na bodźce niewytłumaczalne przy pomocy ówcześnie posiadanej wiedzy.
Demonologia słowiańska, wbrew pozorom rozbieżności i wielu nazwom postaci, jest dość jednolita. (należy więc do starszych pokładów kultury ludowej). Dochodzi w niej do przemieszania wierzeń stricte ludowych i rdzennych z chrześcijańskimi. Także dochodzi do różnorakich naleciałości, np. w Polsce i Czechach - z Zachodu (plemiona germańskie); u Słowian płd. - naleciałości śródziemno- i czarnomorskie, wschodnie,.
Ciałopalenie
Parotysiącletni słowiański obrzęd ciałopalenia zmarłych, łączący się z uznaniem oczyszczających mocy słońca i ognia, dominował aż do progu chrześcijaństwa. Słowianie wschodni wznosili nad takim pochówkiem niewielkie domki, których relikty etnograficzne trwały w XIX wieku.
Powszechnie stosowano też ciałopalenie w dobie migracji Słowian na Bałkany w VI i VII wieku, a cmentarzyska birytualne - zawierające także pochówki szkieletowe - przypisuje się tam oddziaływaniu kultury awarskiej. Słowiańszczyzna zachodnia na północ od Karpat trwała przy ciałopaleniu aż do nasilenia się wpływów chrześcijaństwa w X i XI wieku.
Z racji iż obrzęd dotyczył osób zmarłych śmiercią powszechnie wtedy uważaną za naturalną/normalną, demony wywodzące się z tradycji ciałopalenia zapewne są demonami dobrodusznymi, pozytywnymi.
Istoty demoniczne w słowiańskiej kulturze tradycyjnej mają wiele cech wspólnych, jak czasowa niewidzialność („czapka niewidka"), ciemne lub czerwone zabarwienie skóry, ognistość, i skrzenie się, wzrost raczej drobny, stosowny dla duszy-widma człowieczego, gęste uwłosienie, obfite brwi, wielka głowa, wielkie oczy, osobliwe zęby, grube wargi, długie sutki, brak pleców, nadmiar palców, kulawość, stopy zwierzęce lub ptasie. Przy najczęstszej antropomorfizacji występuje także przedzierzganie się widm w zwierzęta i ptaki. Nierzadko naga zjawa, zwłaszcza kobieca, przywdziewa stroje czerwone, wieńce i kapelusze.
Do schrystianizowanego wyobrażenia diabła Serbowie łużyccy zastosowali starą swą nazwę chaydac < *chudb, co pojęciowo umieszcza postać nazywaną po stronie „zła" oraz przez inne określenia (chórac) po stronie „choroby".
Szkodliwość tego rodzaju demonów wobec człowieka jest ich rysem przeważającym, ale nie bez wyjątków indywidualnych i zbiorowych. Związek z chorobami jest najczęstszym motywem, obok którego występuje duża rozpiętość uciążliwości demonów: od psot do udręczeń. Być może specjalnością wyobraźni słowiańskiej jest tu zagłaskanie i załaskotanie na śmierć. Demony duszą i gniotą straszą jękiem, płaczem i gwizdem, śmiechem, klaskaniem, jeżdżą na ludziach, wysysają krew i mleko, wyżerają wnętrzności, męczą kobiety ciężarne, odmieniają niemowlęta, porywają dziewczyny i kobiety, wchodzą w stosunki płciowe z ludźmi. De-mony niepokoją swym śpiewem i muzyką potrafią zgubić swym tańcem. Mogą to być także nieokreślone strachy czyhające na człowieka „tam, gdzie straszy": u grobu, w mieszkaniu, przy za-chowanym skarbie, na miejscu zbrodni, przy moście.
Demony negatywne
Analiza materiału zebranego przez Ludwika Stommę na podstawie zapisów z drugiej połowy XIX wieku wykazała, że na 500 zbadanych wypadków demonów-duchów zmarłych topielcy stanowią 20,2%, dzieci niechrzczone 18%, samobójcy i wisielcy 16,6%, porońce 11%, zmarli w dniu ślubu 8%; mniejszy udział mają martwe płody, zmarli gwałtownie, kobiety zmarłe w czasie połogu lub bezpośrednio po nim, wreszcie narzeczeni bezpośrednio przed ślubem.
Strzyga - wczesne zapożyczenie Słowian zachodnich (niejasne pochodzenie)- demon pod postacią sowy-czarownicy, wysysającej krew. Sam termin pochodzi od łac. striga. (Nie mylić z wampirem!- tj. wąpierzem, upirem, upierzycą).
Wąpierz (upir, upirzyca) - prawdopodobnie bałkańskie pochodzenie; żywy trup pastwiący się nad żywym, aż do jego zabicia. W Polsce wyraz ten dał nazwy miejscowe Wąpiersk, Wąpielsk (obok pod Rypinem są Strzygi!). Po-dobnie nazwotwórczo działał ten termin na Rusi, gdzie znamy Upiry. Upiory żywią się krwią i ciałem ludzkim, duszą ludzi, napastują własną rodzinę i krewnych, wchodzą w stosunek z żywymi, z własnymi żonami. Powodują korowód śmierci. Gdy obyczaj pochówku zwłok do ziemi wyparł ich kremację, a więc już w okresie współistnienia z wierzeniami chrześcijańskimi, Słowiańszczyzna Zachodnia i Południowa dzieliła z całą Europą wiarę w wampiryzm i sposoby przeciwdziałania mu.
Ruś składała natomiast upirom ofiary podobnie jak innym demonom, a ponieważ chłopu rosyjskiemu wampiryzm był zdaje się obcy, itpir mógł mieć tam starszy odcień ducha osoby zmarłej, widma niekoniecznie ze złymi zamiarami.
Zmora
Kikimora
Demony akwatyczne (wodne)
zabieg „karmienia" żywiołu, mianowicie ofiary z chleba, soli, kur, jagniąt, składane do wody przy wezbraniu rzeki lub posusze, w czasie podróży wodą przy młynach, przy budowie grobli lub mostu
Słowiański poczet demonów wodnych składa się bowiem częściowo z nieokreślonych bliżej duchów akwatycznego pochodzenia, objawiających swoją siłę w wodzie, a częściowo jest ciągiem dalszym demonów ludzkiej proweniencji. Ta część pochodzi z dusz zmarłych nagle lub przedwcześnie, w szczególności zaś topielców, i to im najczęściej, a nie żywiołowi wody, ofiarowywano dary przebłagalne i zabezpieczające. Topielce, utopki wywodzą się z rzędu duchów ludzi utopionych i dzieci przeklętych przez matkę; istoty pełne złości, celują w chwytaniu i topieniu ludzi, wciągając ich w wiry wodne. Wylegują się na pobrzeżach wód, odmieniają swoją postać w zwierzęta i ryby. U Czechów i Słowaków to vodniki, vodni moi, czasem w postaci dziecka nęcącego żywych do wody przy blasku księżyca
Dusze zmarłych i zmory
Kult dusz zmarłych przejawiał się w modłach i ofiarach, przede wszystkim w ucztach zadusznych, a zarazem po zgonie w stypie
Odprawiano stypę w różnych terminach po śmierci, na przykład po czterdziestu dniach lub w rocznicę śmierci
Zapisy folklory-styczne z ziem polskich mówią o pozostawianiu miejsca przy stole dla nieboszczyka w czasie tego „bożego obiadu"
Rusałki - dusze dziewcząt przechodzą w rusałki, znane tylko na Białorusi i Ukrainie, urodziwe, nagie, z rozpuszczonymi włosami, przybrane w wianki z ziół. Tańczą przy nowiu księżyca na polanach, wabią i napastliwie stawiają zagadki do rozwiązania, łaskoczą ludzi aż do śmierci ze spazmatycznego śmiechu. Są to istoty wodne w zimie, a leśne i polne od wiosny. Nazwa na pewno pochodzi z wyrazu rosalia, greckie rusalia, dies rosae, ale droga (cerkiewna?) i czas zapożyczenia sa nieznane.
Wiły - Wiły lub samowiły bałkańskie są nadal żywe w kulturze ludowej - to dusze dziewczyn lub świeżo poślubionych kobiet, co nie zdążyły nacieszyć się życiem. Składano im ofiary pod drzewami, w jaskiniach, na kamieniach. Są to istoty ognistookie, czasem kozionogie, odprawiające pląsy o blasku księżyca. To piękne niekiedy i nagie dziewczyny, gromadą czarujące młodych chłop-ów, są zazdrosne o swoje piękno i głos wobec śmiertelniczek. Mogą przybierać postać łabędzi, sokołów i koni. Bywają uskrzydlone, jeżdżą na koniach i jeleniach. Mieszkają w lasach, górach i wodach. Liczne nazwy typu viline vode, vilin izvon oznaczają bystre potoki lub źródła
Inne demony związane ze spirytualizacją przyrody (wodnej) - polska boginka, wieszczyca, mamuna, siubiela, odmienica, także lamnja, lamia (lub lamija), białoruska łojma i czarcicha, podkarpacko-ukraińska dziwa-baba i lisyvka („leśna"). Były to istoty na ogół odrażające, długopierśne i wielkogłowe, prały bieliznę kijankami o północy, napastowały kobiety ciężarne i położnice, kradły niemowlęta. Lista mitycznych mieszkańców wód obejmuje też światła, świeczniki, świetliki zwodzące ludzi w topieliska.
Duchy leśne i zwierzęce
wierzenia zwrócone ku samoistnej osobliwości i tajemniczości lasu
mitotwórczy walor opozycji domu i puszczy, tego co swoje, zamieszkałe, i tego co obce, puste. Las pozostaje dziedziną nieoswojoną rządzoną przez inne siły
leszy - Na czele sił ujawniających się w puszczy stoi personifikacja demoniczna ducha leśnego, władcy zwierząt; odpowiedniki polskie: borowy, boruta, laskowiec i leśny duch, serbsko-chorwacki vücjipastir („wilczy pasterz"); duch wład-czy, leśny car chłopów rosyjskich, wobec ludzi nieprzyjazny, Przybiera postać wilka, puchacza, także wichru. W przedstawieniu huculskim pasie on trzody jelenie, sarnie i zajęcze, a jego straż tworzą niedźwiedzie. Odpowiednie ofiary składane w lesie, zamawiania i zabiegi magiczne umożliwiają myśliwemu i pasterzowi spokój od leśnego.
Baba Jaga - baba, mieszkająca w jamach i sprzyjająca płodom ziemi, Negatywnym cechom tej postaci odpowiadają babice, również nave, navije, niebezpieczne dla położnic i dzieci. Kołacze zwane babicami kładzie się na groby
Kult niedźwiedzia, dzika,
Rytualne przeobrażenia w zwięrzęta - lykantropia - w wilki, sowy
Wilkołaki - po staropolsku wilkołki wierzenie ogólnosłowiańskie, ale nie wyczerpuje ono sprawy stosunku do wilka. Oprócz obawy budził on podziw. Posuwano się do „wilczych świąt" w Bułgarii i wśród Hucułów, zapraszano na ucztę wigilijną. Unikano wymawiania jego nazwy (aby „nie wywołać wilka z lasu").
Duchy powietrzne
żmije- (żmij) Żmij nie jest istotą, którą można jednoznacznie określić jako złą lub dobrą. Wielu badaczy uważa, iż żmije były przychylne ludziom i walczyły ze złem uosobionym w postaci smoków (które wygląd zbliżony miały do naszych dzisiejszych wyobrażeń o bazyliszkach). Same jednak wyglądały tak jak widzą nam się smoki. Przekonanie to szczególnie silne było na ziemiach polskich, gdzie żmija uważano za sprzyjającą ludziom istotę. Jednak na wschodzie i południu słowiańszczyzny, to właśnie żmij był złowrogim smokiem, uosobieniem sił zła i chaosu. Wyobrażano go sobie jako jaszczura o straszliwym wyglądzie, zamieszkującego ciemne chmury. Uosabiany był częstokroć z Płanetnikami i Chmurnikami, wierzono bowiem, że posiada władzę nad deszczem. W Rosji i niektórych rejonach Polski uważano nawet, że tęcza jest ogromnym smokiem pijącym z ziemi.
ażdachy - (ażdacha) w wierzeniach Słowian bałkański złowrogi smokokształtny duch powietrzny, lokalna nazwa ogólnosłowiańskiego żmija. Wiara w ażdachy występuje również na Ukrainie. Jest wirem powietrznym lub wodnym, wichrem lub chmurą. Ma porywać ludzi, woły i konie. Bywa kojarzony z Aži Dahaką - mitycznym królem-smokiem
chmurniki / płanetniki /obłoczniki - Wierzono, że płanetnicy kierują chmurami, zsyłają burzę i grad. Nazwa "płanetnik" pochodzi od łacińskiego słowa planeta i jest stosunkowo młoda, w przeciwieństwie do prawdopodobnie oryginalnych form "chmurnik" i "obłocznik". Na południowej Słowiańszczyźnie w wyniku nałożenia się funkcji doszło do utożsamienia płanetników (zwanych tam zduhaczami) ze żmijami.
Płanetnikami zostawały dusze zmarłych nagłą śmiercią i samobójców (głównie wisielców).
W zależności od okoliczności, płanetnicy mogli być przychylni lub wrodzy ludziom. Przychylność płanetników można było zdobyć rzucając mąkę na wiatr lub do ognia. Przychylni płanetnicy zstępowali na ziemię i ostrzegali ludzi przed burzą oraz chronili przed suszą.
Demony i duchy domu, zagrody roli
W odróżnieniu od dusz ludzi zbyt rychło lub nienaturalnie zmarłych, które przekształcają się albo w demony trapiące jako zmory, albo w duchy wodne, duszki domowe w części - ale tylko w części - pochodzą od zmarłych śmiercią zgodną z porządkiem społecznym. Duchy domu są przyjazne i pożyteczne, przebywają u pieca czy ogniska, na strychu, w zagrodzie, opiekują się bydłem, przy-sparzają mienia i zboża. Słowem, są to duchy rodzinne, duchy podstawowej jednostki społecznej i gospodarczej.
domownik - duch, który opiekował się domem. Strzegł go, pomagał w codziennych obowiązkach, rozwiązywał problemy i troszczył się o zwierzęta gospodarskie. Według Słowian był to dawny gospodarz domu, w którym mieszkali. Domownik był traktowany przez mieszkańców chaty, w której mieszał, jak członek rodziny. Nakładano dla niego jedzenie i stawiano na stole obok innych. Podczas zmiany lokum, proponowano domowemu, aby przeniósł się razem z rodziną. Ten przystawał na ich pomysł albo odrzucał. Zaniedbany duch mścił się na gospodarzach. Czasami jedynie tłukł wet do wyprowadzenia się z domu. Był zdolny też zesłać złe moce: zmory lub strzygi. Stwór ten często mieszkał za piecem, pod progiem lub na strychu.
domacha - żeński odpowiednik / towarzyszka domownika
ubożęta / bożęta -
latawce -
nocnice -
koboldy -
południce -