Wiedza związana z tym, co dobre i złe najczęściej wiązana jest z pojęciem religijnym, dotyczącym ludzi wierzących w Boga. Normy etyczne oczywiście najczęściej bardzo silnie akcentowane są niemal we wszystkich wyznaniach religijnych. Każda religia ma własne ustalenia w tej dziedzinie, niejednokrotnie różniące się od norm występujących w innych religiach, związane także z kulturą i tradycją danego obszaru społecznego. Niemniej jednak, ustalenia takie istnieją i większość ludzi myśląc o religii ma na myśli nakazy i zasady postępowania.
I tak w chrześcijaństwie nakazem etycznym jest działanie w miłości oraz altruizm i poświęcenie względem innych ludzi, bliźnich. A w hinduizmie najważniejszy nakaz to spełnianie obowiązków związanych z zajmowanym miejscem w społeczności kastowej.
Nakazy etyczne występujące w poszczególnych wierzeniach mają, jakby na to nie patrzeć, zapewnić wyznawcom wymierne korzyści - czy to zbawienie czy wieczne szczęście.
Osoby wierzące, są w szczególny sposób zobowiązane do spełniania obowiązków etycznych, gdyż tak im nakazuje religia. Jednym z najważniejszych założeń w większości wyznań religijnych jest systematyczna praca nad sobą, poszukiwanie dróg do stawania się coraz lepszym człowiekiem. Temu służą owe nakazy, mają ludziom ułatwić te poszukiwania i skierować ich od razu na właściwą ścieżkę.
Z takiego punktu widzenia, osoby niewierzące są skazane na błądzenie w niewiedzy, na krocznie w ciemności. Pozbawione są tego daru, jaki daje religia - pewności co jest dobre, a co złe i godne odrzucenia.
Jednak etyka i moralne działanie nie mogą być ograniczone tylko do osób religijnych, wierzących. Czyny etyczne powinny być naturalnym nakazem każdego człowieka, niezależnie od jego wyznania, niezależnie od jego stosunku do kwestii metafizycznych.
Człowiek, jedyne "zwierze rozumne", jest całkowicie świadomy tego, co czyni, ma świadomość tego, co w jego społeczności jest dozwolone, a czego się nie dopuszcza. Ma też wpływ na własne czyny, może podejmować wybory przewidując choć po części ich konsekwencje. Dlatego też w tym, co robi, może kierować się bądź własnym, egoistycznym dobrem, bądź etycznym postępowaniem.
Często oczywiście nie mamy takiej pewności, nie wiemy co wybrać, nie możemy jednoznacznie rozeznać tego, co właściwe, jak postąpić, żeby było dobrze. Zastanawiamy się nad ewentualnymi konsekwencjami naszego działania i staramy się wybierać właśnie ze względu na nie.
Czasem też naszych wyborach kierujemy się tym, co dla nas najkorzystniejsze. Prawda jest taka, że żyjemy w systemie kar i nagród. Od dzieciństwa jesteśmy przyzwyczajani, że za właściwe postępowanie, czyli zgodne z wytycznymi rodziców i opiekunów, czeka nas jakaś nagroda lub pochwała, natomiast za zachowanie niezgodne z tymi normami, czyli uważane za złe, czeka nas kara. Podobny system obowiązuje niemal wszędzie - w szkole, w państwie - za spełnienie tego, czego się od nas oczekuje dostajemy dobre oceny, wyróżnienia, pochwały.
W ten sposób, od kiedy zaczyna się nasz proces socjalizacji, uczymy się, że postępowanie w sposób oczekiwany przez nasze środowisko społeczne, jest opłacalne i przynosi korzyści.
Nie inaczej jest w przypadku religii i jej nakazów moralnych. W tym przypadku, największą siłę motywacyjną posiada pewna wizja - wizja raju i wiecznej szczęśliwości. Ludzie wierzą, że ich dobre uczynki i godne podziwu postępowanie, ma wpływ na ich życie pośmiertne. Wiadomo, że życie ziemskie jest krótkie, szybko mija, a życie po śmierci jest wieczne - musimy więc tak żyć, żeby ta wieczność była wspaniała i godna wyrzeczeń, jakie podejmujemy tu, na ziemi.
Obraz życia u boku Boga, w rajskim ogrodzie, w świecie bez zła i cierpienia jest bardzo dużym determinantem ludzkiego postępowania. Działa czasami lepiej niż nakazy i zakazy prawne, będące dziełem państwa.
Mogłoby się więc wydawać, że człowiek nie jest zdolny do altruizmu, miłosierdzia, poświęcenia bez widocznych korzyści, że aby dobrze postępować potrzebuje odpowiednich bodźców wpływających na jego wyobraźnie i obrazujących ewentualne korzyści z takiego działania.
Ale tak nie jest. Istnieje wiele przykładów, pokazujących, że oprócz dążenia do zaspokojenia własnych potrzeb, w naturze człowieka tkwią także inne, bardziej szlachetne mechanizmy. Takim przykładem jest bezwarunkowa i bezgranicznie oddana miłość macierzyńska. Można oczywiście powiedzieć, że to tylko instynkt nakazuje matce w każdej sytuacji bronić własnego dziecka, ale istnieją przypadki pokazujące, że miłość ta może przekraczać instynkt.
Naukowcy twierdzą, że najsilniejszym instynktem, który kieruje ludzkim działaniem, jest instynkt samozachowawczy, pragnienie życia za wszelką cenę.
Jednak wiele jest matek, które dla ratowania swoich dzieci, czasem jeszcze nawet nienarodzonych, poświęcają to, co mają najcenniejsze - życie właśnie.
Ponadto niemal każda matka stanie po stronie swojego dziecka bez względu na to, jakim jest człowiekiem.
Miłość macierzyńska jest wzorem postępowania na dalsze lata naszego życia, decyduje o naszym podejściu do innych ludzi. Przecież relacja z matką, dla większości ludzi, jest pierwszą relacją społeczną, która determinuje sposób nawiązywania kolejnych więzi. Nauka płynąca z zachowania naszych rodziców wobec nas, rzutuje na całe nasze życie. Kiedy w dzieciństwie uczymy się poświęcenia oraz umiejętności rozróżniania dobra i zła, zasady te naturalnie stają się wyznacznikami naszego działania.
Dzięki właściwym relacjom między rodzicami, możemy następnie tworzyć inne związki, oparte na podobnych wartościach - przyjaźnie, miłość z partnerem życiowym. I także w tych relacjach, jak wskazuje bardzo wiele przykładów, jesteśmy zdolni do największych poświęceń. Takich przykładów można szukać wszędzie wokół nas. Możemy się spodziewać, że i nasi przyjaciele w razie potrzeby wybiorą raczej nasze dobro niż własne. Być może takie możliwości tkwią i w nas samych.
Takim niezwykłym przykładem przyjaźni ponad wszystko, jest historia, znana wszystkim, opisana przez Tolkiena we "Władcy Pierścieni". Losy Froda i Sama, niosących jedyny pierścień na zagładę, pokazują nam wartość przyjaźni. Sam, naiwny i raczej mało inteligentny hobbit zmienia historię pierścienia dzięki swojemu wielkiemu oddaniu i przywiązaniu do Froda. Wybiera ciężką i trudną drogę, ma świadomość, że jej finał, dobry czy zły dla świata, dla nich oznacza tylko zagładę, śmierć. Mimo to nigdy nie zawodzi, nie opuszcza Froda. Zawsze stoi po jego stronie i wybiera jego dobro, nigdy zaś swoje.
"Władca Pierścieni" jest pełen postaci honorowych, świadomych tego, że trzeba podjąć walkę o dobro, nawet jeśli jest się pewnym, że zło ma przewagę i stoi niemal na wygranej pozycji.
Bohaterowie stworzeni przez Tolkiena mogą się wydawać czasem idealni, ale i oni mają przecież swoje dylematy, jak każdy człowiek. Mimo to, jesteśmy skłonni wierzyć Tolkienowi, że tacy ludzie, takie istoty istnieją.
Nie jest więc czystą fantazją działanie nastawione na dobro drugiego człowieka i na walkę ze złem. Niekoniecznie tym wszechpanującym, ogarniającym wszystko dookoła, ale z tym złem, które jest wokół nas i na które mamy wpływ.
Oprócz indywidualnych przypadków ludzkiego poświęcenia i walki o dobro, istnieje przecież także wiele instytucji powołanych do tego, aby nieść dobro jak najdalej i wśród jak największej ilości ludzi. Powstają liczne fundacje, zajmujące się poszukiwanie środków materialnych by zapewnić lepsze warunki chorym i biednym ludziom. Powstają także hospicja, których wolontariusze i pracownicy wspomagają ciężko chorych ludzi i przygotowują ich do godnej śmierci.
Trudno jest wymienić wszystkie organizacje, ale jest ich bardzo wiele, a troska o niesienie pomocy i dobra najbardziej potrzebującym zajmuje też ważne miejsce w międzynarodowej polityce.
Wszystko więc wskazuje na to, że idee życia zgodnego z nakazami etycznymi są bliskie większości z nas.
Mimo to na świecie wciąż wiele jest zła. Ludzie kierują się w działaniach krzywdą innych. We współczesnej kulturze zachodniej możemy odkryć kryzys człowieczeństwa, z jednej strony dostrzegamy kult indywidualności, ale z drugiej strony mamy upadek ludzkiej podmiotowości. Człowiek liczy się o tyle, o ile pełni odpowiednią rolę w społecznej machinie, o ile jest podmiotem konsumpcji. Mamy więc świadomość, że światem rządzi raczej nie miłość bliźniego, ale pieniądze. Najważniejsze są te wartości, które mają charakter materialny, przynoszące korzyści finansowe.
Bywa tak, że w imię tych wartości, ludzie poświęcają dobro innych, lekceważąc ich godność.
A przecież już ojcowie liberalizmu ekonomicznego zwracali uwagę na korzystne funkcje ludzkiego egoizmu. Adam Smith pisał w "Kapitalizmie", że człowiek naturalnie kieruje się w swoim działaniu egoizmem. Ale można tę cechę wykorzystać pozytywnie. Człowiek, w dążeniu do pomnażania swoich dóbr materialnych powinien być całkowicie wolny, ponieważ prawo popytu i podaży samo decyduje o prawach rynku. A jednostka, jeśli chce osiągnąć na tym rynku sukces, musi dążyć do zaspokojenia dóbr innych ludzi, trafiając w popyt. Obok egoizmu musi więc zaistnieć troska o korzyści innego człowieka.
Korporacje, firmy i przedsiębiorstwa w swej polityce muszą zabiegać o względy swoich klientów, muszą dbać o swój wizerunek, a także przestrzegać pewnych zasad, które umożliwią pozyskanie i utrzymanie klientów. Zbiór tych zasad nosi nazwę kodeksu etycznego, który powinien istnieć w każdym zakładzie pracy.
Każda firma musi więc troszczyć się o zaufanie swych kontrahentów, postępując w sposób uczciwy, bez oszustwa i manipulacji. Każda firma jest więc odpowiedzialna, za to, by spełniać powzięte zobowiązania, wywiązywać się z podjętych umów. Ponadto wymogiem etycznym, chociaż niekoniecznie prawnym, jest obowiązek rzetelnej informacji dotyczącej towaru, łącznie z przedstawieniem tak jego wad, jak i zalet. Wizja to odbiega więc od dzisiejszej agresywnej, niemal nachalnej reklamy, która manipuluje najbardziej ukrytymi pragnieniami ludzkiej podświadomości.
Poza relacjami z klientem, etyka zawodowa określa także relacje firmy z innymi przedsiębiorstwami, a także ze środowiskiem.
Z punktu widzenia etyki, rywalizacja między nimi musi mieć czysty charakter, nie należy podkopywać wizerunku rywali poprzez np. rozprowadzanie fałszywych informacji wśród wspólnych klientów.
Każda firma powinna też wziąć odpowiedzialność za swój wpływ na środowisko naturalne. Istnieje w dzisiejszych czasach ogromna potrzeba ochrony naszych naturalnych bogactw, a współczesne wielkie fabryki i koncerny, niejednokrotnie nie zwracają na to nawet uwagi, popierane w swych dążeniach przez politykę poszczególnych państw, upatrujących w takiej działalności korzyści dla siebie.
Jednak wielka polityka i świat ogromnych pieniędzy nam, zwykłym śmiertelnikom, jest raczej niedostępny. A przecież moralność dotyczy każdego z nas.
Zło jest obecne wszędzie dokoła nas, sami się niejednokrotnie kierujemy działaniem niegodnym człowieka. Często zło i nieuczciwe zachowanie jest tak powszechne, że przestajemy zwracać na nie uwagę, uznając za coś naturalnego. Ogarnia nas znieczulenie na cudzą krzywdę, coraz mniej jest ludzi, którym możemy zaufać, na których możemy liczyć.
Wśród Polaków powszechna jest tendencja do narzekania na stan rzeczy, jaki ma miejsce, na to, jak bardzo źle się dzieje.
Jednak aby móc oczekiwać moralnego i dobrego działania od innych ludzi, musimy zacząć wymagać od samych siebie. Świat zaczyna się od nas samych.
Może trudniej jest podjąć się etycznego działania, kiedy nie dostrzegamy jego natychmiastowych, wymiernych korzyści, albo wtedy, kiedy nasza dobroć odbija się o pustkę innych ludzi. Jednak warto podejmować codzienne staranie. Nie trzeba oczywiście od razu rzucać wszystkiego i biec na ratunek całemu świata.
Wystarczyłoby życie zgodne z zasadą "nie szkodzić", czyli działać tak, żeby nie krzywdzić innych ludzi. A ponadto rzetelnie i uczciwie postępować w życiu i taki sam sposób spełniać swoje obowiązki.