Motyw kobiety, Wypracowania- przykłady


Joanna Derda

I FPN gr.1

Motyw kobiety w literaturze staropolskiej

Literatura to nie tylko słowo pisane, ale także obrazy kryjące się pod opisującymi słowami. Poprzez treść wyraża piękno natury, rzeczy martwych, namacalnych, ale także zupełnie abstrakcyjnych. Inaczej zaś opisuje człowieka, jego wygląd, złożoność osobowości. Każdy opis jednak różni się od pozostałych, jest niepowtarzalny, oryginalny. Słowa zawarte w tekście staropolskim mają magiczną moc - czytelnik potrafi przenieść się dzięki nim w czasy tak mu odległe, aby poznać ówczesną kulturę oraz życie, na które nasi przodkowie patrzyli przez pryzmat oczu średniowiecznego i renesansowego Polaka.

Jednym z wartych poznania elementów tamtejszego życia, który znalazł odbicie w literaturze staropolskiej, jest sposób przedstawiania kobiety i miejsce, jakie zajmowała w kulturze dawnej Polski. Ze względu na liczne role, jakie spełnia (społeczne, rodzinne, religijne), jej obecność w literaturze również jest wielowymiarowa. Dlatego chciałabym przyjrzeć się dokładnie sposobom przedstawiania tej szczególnej postaci w polskich tekstach średniowiecznych oraz renesansowych.

Kobieta budziła dużo większe zainteresowanie pisarzy i moralistów niż mężczyźni. Stanowiła swego rodzaju „medium”, którego sposób kreowania był wyrazem aktualnych zasad moralnych, filozoficznych i parenetycznych. Dzięki tym zabiegom, możliwe jest stwierdzenie, że przedstawicielki płci pięknej były obiektem opiewania, czczenia i wielbienia, co zresztą widoczne jest w zachowanych tekstach.

Najważniejszą postacią żeńską, sławioną w utworach literackich dawnej Polski, była Maryja. Kult jej osoby ma wyraz w wielu przykładach, ja jednak chciałabym skupić się na niej jako bohaterce Rozmyślań przemyskich. Na pierwszej stronie rękopisu widnieje napis:

„Poczyna się Rozmyślanie o żywocie Pana Jezusa”. Mimo to, spora jego część traktuje o Matce Jezusa przedstawiając ją z podwójnej perspektywy: wewnętrznej (descripitio intrinseca) oraz zewnętrznej (descripitio extrinseca).

Ciało jej zostało opisane poczynając od twarzy poprzez szyję aż po scharakteryzowanie jej głosu, który „był znamienity, słodki, słuszny, rozkoszny a barzo ucieszny ”.

Albert Wielki, któremu przypisywane jest autorstwo łacińskiego traktatu De laude Beate Mariea Virginis, wyrażał pogląd, iż

Piękno jest właściwością bytu i jest tożsame z dobrem, a więc Marii przysługuje najwyższe piękno duchowe oraz cielesne.

Jednak ta piękność fizyczna przywoływana była zawsze w konkretnej funkcji - służyła wyobrażeniu sfery duchowej. Dlatego Maria została przedstawiona jako nieskazitelna, której najmniejsze nawet elementy ciała były idealne. Sam opis oczu Matki Boskiej jest drobiazgowy i stanowi literacki obraz pochwalny:

Oczy jej święte byle naślicznie podobne, bardzo krasne, światłe i dziwno nadobne, wejrzenia lubieżnego, słodkiego a wielmi wiesiołego. Jej wejrzenie było barzo ciche, dobrotliwe, śmierne. a barzo poczesne. Nigdy tego u niej nie uźrano, aby i tam i sam oczyma wierciła, nigdy pyszno nie weźrała albo niełaskawie. Okrąg jej oczu około źrenice jakoby drogiego jacynkta, takiego kamienia barwa albo zafirowa. Źrenicę miała czarną, ale przeświatłą, bo niejednego zakału w jej źrenicy nie było. Białość w oczu była jako mleko białe.

Jak zauważa Teresa Michałowska „ten, pełen drobiazgowo ujętych szczegółów, opis wyglądu i budowy ciała postaci Marii wynika z założeń średniowiecznej martyrologii, przesyconej problematyką estetyczną”. Ziemskie ciało wyraża przemawiającą przez nią boskość nadaną przez Boga. Źrenice przyrównane do koloru hiacyntu podkreślają jej związek z doskonałością. Jest kwiatem w oczach Boga, który wybrał ją na matkę swojego syna. Stąd też źródło jej perfekcji.

Jej nadzwyczajna natura także w licznych, opisanych w apokryficznym utworze, wydarzeniach towarzyszących życiu Maryji. Przede wszystkim sam anioł Gabriel został zesłany, aby powiedzieć Joachimowi i Annie, iż będą mieli córkę, której syn odkupi grzechy ludzkie. Następnie Bóg „wlał duszę świętą w to ciało i oblał ją swą świętą miłością”, gdzie znów spotykamy nagromadzenie słów podkreślających ową „świętość” przenikającą przez dziewicę.

Postać ta to nie tylko ucieleśnienie wszelkich cnót duchowych, ale także wzór prawdziwej kobiety - matki. Patrząc na cierpienie swojego syna, ona również przeżywała ogromne boleści, stawała się częścią Jezusa, on zaś - częścią jej. Rozmyślania przemyskie kończą się rozmową Jezusa z Piłatem, ostatni zaś fragment odnoszący się do „dziewicy błogosławionej” to „czczenie” 547, w którym została opisana owa matczyna męka:

Mienią tu mistrzowie, iże kiedy nasz miły zbawiciel Jesus tako jawnie ukazowan Żydom, było jakoby trzeciej godziny. A tedy dziewica błogosławiona uźrawszy swego syna pośmiewanego, tako ubiczowanego, tako koronowanego i sromotnie obleczonego, zumiawszy się i straciwszy mowę i padła jako umarła.

Opowiadanie eksponuje uczestnictwo Marii w kolejnych etapach męki. Ma więc tutaj odbicie motyw compassio (współcierpienia), który odnaleźć można w monologach Marii wyrażających jej żal lub też w opisach zewnętrznych oznak jej duchowego stanu.

Można by rzec, iż wprowadzenie postaci Marii, obok wyrazu kultu maryjnego, jaki wówczas miał miejsce na terenach zdominowanych przez religię chrześcijańską, miało też swoistą funkcję parenetyczną - zawierał bowiem ideał kobiety godny naśladowania, wzór najwyższej rangi.

Wzory te, pierwotnie zawarte właśnie w utworach apokryficznych, znalazły zastosowanie również w innych typach tekstów literackich okresu staropolskiego. Jednym z takich przykładów jest Wiersz Słoty o chlebowym stole.

W 1926r. Aleksander Bruckner wyróżnił w nim 2 części: o zachowaniu się przy stole oraz pieśń pochwalną na cześć kobiety. Myśli te są odbiciem rycerskiego kultu panien, opiewanego w Zachodniej Europie przez trubadurów. W Polsce jednak, istniały dodatkowe przesłanki, aby czcić „csną panią”. Były nimi względy religijne oraz sytuacja prawno-obyczajowa.

W części adresowanej dla kobiet, początkowe miejsce zajmują wskazówki dla panien, dotyczące godnego zachowania się przy stole biesiadnym. Przede wszystkim powinny one zażywać posiłki w skromnych ilościach, zachowywać się jak prawdziwe damy. Wśród takich zaleceń spotykamy także zwrot do młodzieńca, którego obowiązkiem wręcz jest oddawanie czci pięknej niewiaście:

Lecz rycerz albo panosza
Czci żeńską twarz - toć przysłusza.
Czso masz na stole lepszego przed sobą,
Czci ją, iżby żyła z tobą.
Bo ktoć je chce sobie zachować,
Będą ji wszytki miłować
I kromie oczu dziękować.
Boć jest korona czsna pani,
Przepaść by mu, kto ją gani!

Owa „korona” to właśnie ozdoba towarzystwa. Tym samym kobieta została uznana za obiekt godny adoracji i szacunku. Apoteoza jej postaci doskonale harmonizuje się z ogólnym tematem dzieła, choć ma na względzie również to, że damy powinno czcić się także poza tytułowym stołem. Jest ona „czynnikiem łagodzącym prostackie obyczaje biesiadników”. Aby podkreślić moc oraz rangę swoich słów Słota wykorzystał argumenty religijne - przywoływał bowiem autorytet Matki Boskiej:

Ot Matki Boże tę moc mają,
Iż przeciw jim książęta wstają
I wielką jim chwałę dają
.

Jest to nawiązanie do utożsamiana kobiety z Bożą Rodzicielką. Dzięki temu uzyskała ona dodatkowo pewien pierwiastek boskości, co, jeśli połączyć z kultem maryjnym szeroko rozpowszechnionym w ówczesnej Polsce, tłumaczy ideę traktowania białogłowych w sposób nadzwyczaj dostojny. Tym samym miało to gwarantować wstawiennictwo Matki Boskiej, dla tego, kto odpowiednio zachowywał się względem pań. A więc miałyby one być pośredniczkami między mężczyznami a Najświętszą Panną. Za jej wstawiennictwem zyskiwano zaś łaskę Boga, można więc pokusić się o stwierdzenie, iż kobieta była rozumiana jako osobą, która prowadzi - pośrednio - do Boga.

Kolejnym argumentem przemawiającym za poglądami XV-wiecznego autora jest fakt iż to kobieta niejako decydowała o pozycji i szacunku mężczyzny. Szlachetna matka przekazywała swoją pozycję społeczną dziecku-mężczyźnie, któremu w takiej sytuacji nie można było zarzucić niewiadomego pochodzenia. Była ona zatem swoistą gwarancją szlachectwa młodego człowieka.

Na koniec Słota zwraca się bezpośrednio do adresatek wiersza, rozwiewając wątpliwości co do intencji jego powstania („Przymicie to powiedanie / Przed waszę cześć, panny, panie!). Kim jednak były owe panny oraz panie ? Biorąc pod uwagę szlacheckie pochodzenie autora, to przede wszystkim grono niewiast o tej samej pozycji społecznej co Przecław Słota. Tak więc ta pierwsza w literaturze polskiej dworna pochwała niewiasty zawierała parenetyczny obraz kobiety, choć tak naprawdę przyczyniała się ona do podwyższenia sławy rycerza.

Kolejny wizerunek postaci żeńskiej zawarł Łukasz Górnicki w Dworzaninie polskim. Utwór należy do gatunku speculum, zawiera w sobie wizerunek idealnego dworzanina, ale także „dwornej pani”. Dworzanin polski to parafraza utworu Baltazara Castiglione Il Cortegiano, jednak modele osobowościowe przedstawiane na kartach książki zostały dostosowane do polskich warunków społeczno-kulturowych. W wyniku tego właśnie powstała zgoła odmienna kreacja kobiety - damy dworu niż u włoskiego autora. Górnicki nakreśla ją przede wszystkim w księdze III, mówiąc, iż

[powinna] ślachcianką się urodzić, strzec się wydwarzania, mieć wdzięczność w tym wszystkim, co pocznie, mieć dobre obyczaje, umieć niemało rzeczy, mieć dowcip wielki, dobre baczenie, nie być hardą, zawisną, plotką, butlową, skwarliwą, kłamliwą, sprosną ni o kim źle nie mówić, umieć sobie pozyskać łaskę nie jedno tylko księżny albo królowej, na której dworze z małżonkiem swym będzie, ale też i wszystkich tamtejszych ludzi.

Z przytoczonego fragmentu widać, jak autor charakteryzuje wzorową kobietę pełniącą funkcję dwornej pani. Cech tych przytacza w kolejnych fragmentach powieści o wiele więcej, jednak te, które najbardziej zaskakują, to ograniczenie intelektualne kobiety. W podanym opisie występuje co prawda stwierdzenie, jakoby dama była zobligowana do posiadania różnych umiejętności („umieć niemało rzeczy”), jednak ani razu nie pada określenie dotyczące wykształcenia kobiety. Tych „niemało rzeczy” bowiem to, według Górnickiego, elementarne umiejętności, jakimi są czytanie oraz nauka gry na instrumentach. Wszak nie jest to zdanie jedynie samego autora Dworzanina. Ówczesne realia nie pomagały kobiecie w samorealizacji intelektualnej. Owszem, była ozdobą towarzystwa, a także mężczyzny, ale na tym kończyła się jej funkcja społeczna. Kobiecie, jako istocie kruchej i delikatnej, przeznaczone były tylko takie aspekty życia, które byłyby adekwatne do jej natury. Z tego też względu tak ogromny wpływ kobiet tamtego okresu na kulturę (zwłaszcza w płaszczyźnie śpiewu i muzyki, które to stanowiły obszar wyjątkowo sfeminizowany), a zarazem tak ubogi ich wkład w rozwój szkolnictwa i nauki.

Wymowną różnicą, w porównaniu z włoskim oryginałem, jest tutaj całkowita nieobecność kobiet jako uczestniczek „gier rozmownych”. W Il Cortegiano brały udział 4 damy, tymczasem u Górnickiego zastąpili je dworzanie królewscy. Przypuszczalnie zabieg ten miał przyczynę w opinii Górnickiego na temat poziomu intelektualnego Polek, który daleko odbiegał od możliwości renesansowych Włoszek - renesans włoski stawiał je bwoiem na równi z mężczyzną. W istocie polska kobieta wywodząca się z wysokiego rodu nie umiała czytać i dopiero reformacja włożyła w jej rękę pierwszą książkę w postaci katechizmu. A zatem brak włączenia postaci kobiecej do akcji powieści nawiązuje do wspomnianych przeze mnie wcześniej ról społecznych nadanych przedstawicielkom płci żeńskiej.

Jeszcze jednym wnioskiem nasuwającym się z analizy opisu Górnickiego, jest fakt zdefiniowania przez niego owej „dwornej pani”. Używa on słów: „(…) albo królowej, na której dworze z małżonkiem swym będzie (…)”, co oznacza, że ma na myśli jedynie mężatki. Dodatkowo w usta pana Kostki wkłada słowa, aby żona „małżonka swego błędy pokrywając, jemi się nie Hydzik ani gorszyła”. Te dość surowe zasady, różniące się od wywodów Castiglione, ukazują ówczesny pogląd na instytucję żony i jej zobowiązania wobec męża.

Jednak społeczeństwo opisywane w literaturze staropolskiej to nie tylko krąg towarzystwa dwornego. To także ludzie z kręgów wiejskich, którzy również zostawali bohaterami utworów literackich. Taką postacią, która uosabia wzorzec matki, żony oraz prawdziwej gospodyni jest kobieta wychwalana przez Pannę XII w Pieśni Świętojańskiej o Sobótce Jana Kochanowskiego.

Poprzez słowa Panny XII, Kochanowski kreśli przede wszystkim wzorzec sarmackiej matrony: żony i matki. Poświęca jej zaledwie trzy z ostatnich strof, jednak informacje, jakie można z nich uzyskać dają kompletny wizerunek XVI-wiecznej gospodyni.

Nadrzędną funkcją pani domu było dbanie o posiłki, gdyż stanowiło to właśnie owy „dostatek”. Gospodyni czuwała na straży zgody i porządku w domu, niczym antyczna westalka. Poza tym pomagała swojemu mężowi w pracach wiejskich:

Ona sama bydło liczy,

Kiedy z pola idąc ryczy,

Ona i spuszczać pomoże;

Męża wzmaga, jako może.

Nie lęka się także policzenia bydła, które może okazać się niebezpieczne (zwłaszcza dla istoty delikatnej i kruchej, jaką jest kobieta), czy nawet wydojenia go. Przez wersy te przebija jej wewnętrzna siła, spowodowana chęcią odciążenia męża od nadmiaru pracy, ponieważ ma na względzie dobro całej rodziny.

Dodatkowo wpaja wzorce moralne i etyczne dzieciom, aby i je wychować na ludzi wychwalających „wieś spokojną, wieś wesołą”. Razem z mężem, choć może troszkę w jego cieniu, zakorzenia zamiłowanie do życia wiejskiego, co czyni również człowieka cnotliwym i napawa go szacunkiem do drugiej osoby. Jest więc nie tylko opiekunką ogniska domowego, ale także i przyszłego życia swoich potomków, odpowiedzialna za ich los.

Mimo to w pieśni, która jest swoistym peanem życia wiejskiego, nie ma oznak zmęczenia tej kobiety trudami codzienności. Gdyby nie jej osoba, która swoją ciężką pracą oprawia wieś w ciepłą i rodzinną atmosferę, kto wie, czy w ogóle poeta - mężczyzna zauważyłby uroki takiego życia…?

Kobieta bardzo silnie odwzorowała się w literaturze staropolskiej, w różnych swych postaciach - raz jako obiekt kultu religijnego, innym razem jako bożyszcze mężczyzn, niekiedy jako dostojna mieszkanka dworu królewskiego albo pełnej uroku wsi. Różne także są ich role i funkcje społeczne - matka, żona, gospodyni, czy po prostu - dama do towarzystwa. I choć w kulturze dawnej rzadkością było autorstwo kobiety, to jednak zostawiła ona po sobie trwały ślad w postaci licznych tekstów literackich, które do dziś urzekają swoim kunsztem. Daje jej to pewną przewagę na staropolskim mężczyzną, o którym pisanie należało przecież do równie rzadkiego zjawiska.

Bibliografia

I. Literatura podmiotu

  1. Górnicki Łukasz, Dworzanin polski, oprac. R. Pollak, Wrocław 2004.

  2. Kochanowski Jan, Dzieła polskie, oprac. J. Krzyżanowski, Warszawa 1980.

  3. Średniowieczna poezja polska świecka, oprac. S. Vrtel-Wierczyński, Wrocław 1952, BN I 60.

  4. Średniowieczna proza polska, oprac. S. Vrtel-Wierczyński, Wrocław 1959, BN I 68.

II. Literatura przedmiotu

  1. Bogucka Maria, Białogłowa w dawnej Polsce. Kobieta w społeczeństwie polskim XVI - XVIII wieku na tle porównawczym, Warszawa 1998.

  2. Dziechcińska Hanna, Kobieta w życiu i literaturze XVI i XVII wieku. Zagadnienia wybrane, Warszawa 2001.

  3. Krzyżanowski Julian, Dzieje literatury polskiej od początków do czasów najnowszych, Warszawa 1970.

  4. Krzyżanowski Julian, Poeta czarnoleski. Studia literackie, Warszawa 1984.

  5. Michałowska Teresa, Słownik literatury staropolskiej. Średniowiecze, renesans, barok, Warszawa 2002.

  6. Michałowska Teresa, Średniowiecze, Warszawa 1995.

  7. Wyrobisz Andrzej, Kobiety w społeczeństwie staropolskim: wzorce i rzeczywistość, [w:] Pamiętnik XV Powszechnego Zjazdu Historyków Polskich. T.2. Przemiany społeczne a model rodziny, red. A. Żarnowska, Gdańsk-Toruń 1995.

H. Dziechcińska, Kobieta w życiu i literaturze XVI i XVII wieku. Zagadnienia wybrane, Warszawa 2001, s.9.

Zob. T. Michałowska, Średniowiecze, Warszawa 1995, s. 601.

Średniowieczna proza polska, oprac. S. Vrtel-Wierczyński, Wrocław 1959, BN I 68, s.137.

H. Dziechcińska, Kobieta w życiu i literaturze XVI i XVII wieku. Zagadnienia wybrane, Warszawa 2001, s. 59.

T. Michałowska, Średniowiecze, Warszawa 1995, s. 602.

H. Dziechcińska, Kobieta w życiu i literaturze XVI i XVII wieku. Zagadnienia wybrane, Warszawa 2001, s.56.

Średniowieczna poezja polska świecka, oprac. S. Vrtel-Wierczyński, Wrocław 1952, BN I 60, s. 4.

J. Krzyżanowski, Dzieje literatury polskiej od początków do czasów najnowszych, Warszawa 1970, s. 23.

Średniowieczna poezja polska świecka, oprac. S. Vrtel-Wierczyński, Wrocław 1952, BN I 60, s. 4-5.

Ł. Górnicki, Dworzanin polski. T. II, oprac. R. Pollak, Wrocław 2004, s. 305.

M. Bogucka, Białogłowa w dawnej Polsce. Kobieta w społeczeństwie polskim XVI - XVIII wieku na tle porównawczym, Warszawa 1998, s. 189.

H. Dziechcińska, Kobieta w życiu i literaturze XVI i XVII wieku. Zagadnienia wybrane, Warszawa 2001, s. 78.

A. Wyrobisz, Kobiety w społeczeństwie staropolskim: wzorce i rzeczywistość, [w:] Pamiętnik XV Powszechnego Zjazdu Historyków Polskich. T.2. Przemiany społeczne a model rodziny, red. A. Żarnowska s. 18.

8



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Jak zmieniał się wizerunek kobiety w literaturze na przestrzeni wieków, Wypracowania- przykłady
Motyw Kobiety
KIEDY I JAK ROZWIEWAJĄ SIĘ MARZENIA, Wypracowania- przykłady
motyw kobiety
WIELKI TO GRZECH NIE UMIEĆ SPOSTRZEC WŁASNEGO SZCZĘŚCIA, Wypracowania- przykłady
Motyw kobiety w literaturze,
MOTYW CIERPIENIA, Wypracowania, Prace, itp
Motyw kobiety i dziecka w pozytywizmie, Polonistyka, 05. Pozytywizm, OPRACOWANIA
Analiza wersyfikacyjna wiersza Antoniego Langego Kto tam, Wypracowania- przykłady
Motyw kobiety w literaturze, i inne
Postrzeganie deszczu w literaturze, Wypracowania- przykłady
JAKA JEST ZASADNOŚĆ TYTUŁU GRANICA., Wypracowania- przykłady
Analiza i interpretacja wiersza W. Szymborskiej Bal, Wypracowania- przykłady
Powstanie w getcie warszawskim, Wypracowania- przykłady

więcej podobnych podstron