Knedle ze śliwkami p.Ewy
Składniki:
pół kg ziemniaków(5 średniej wielkości)
szklanka mąki pszennej
1 jajko
śliwki
cukier
śmietana (do polania knedli)
Sposób wykonania:
Po przeczytaniu przepisu pani Ewy Wachowicz zrobienie knedli wydało mi się nadzwyczaj proste. Mało tego, knedle wyszły przepyszne, nie zaszkodził nawet fakt, że o tej porze śliwki nie są tak smaczne jak w sezonie.
Ziemniaki gotujemy do miękkości (ja dałam do gotowania odrobinę soli, jednak dużo mniej niż zwykle). Gdy są miękkie, odcedzamy je, odparowujemy i mielimy lub dobrze rozmiażdżamy tłuczkiem do ziemniaków - postarajmy się aby nie zostały żadne grudki.
Do miski wsypujemy mąkę (miejmy ją ciągle pod ręką aby podsypać w razie konieczności), do mąki dodajemy jeszcze ciepłe ziemniaki i mieszamy na jednolite ciasto, następnie dodajemy jajko, po dodaniu jajka konsystencja ciasta zrobiła się troszkę za rzadka więc musiałam podsypać jeszcze mąki - tak około 1/5 szklanki.
Ciasto wyrabiamy do uzyskania jednolitej konsystencji, ma być miękkie, plastyczne.
Śliwki myjemy, przekrajmy na pół, wyjmujemy pestkę.
Na desce wysypanej mąką, z ciasta formujemy wałek (około 1 cm średnica), wałek tniemy na 2-3 cm kawałki, każdy kawałek rozpłaszczamy, rozciągamy aby w środku zmieściła się jedna część śliwki.
Po ułożeniu śliwki posypujemy ją około pół łyżeczki cukru, brzegi cista zaklejamy formując kulkę, kulkę toczymy w dłoniach nadając jej ładny kształt a jednocześnie w ten sposób dokładnie zlepiamy jej brzegi.
Knedle układamy na posypanej mąką powierzchni.
W między czasie nastawiamy garnek z wodą (duży), wodę solimy (jeśli nie soliliśmy ziemniaków do gotowania posólmy wodę dość mocno).
Knedle wrzucamy na wrzątek, od czasu kiedy wypłyną gotujemy je 4-5 minut.
Podajemy polane śmietana i posypane cukrem.
Niebo w gębie
Z tej porcji wyszło mi 14 knedelków, starczyło dla 3 osób.