Pozegnanie z bronia, konferencje naukowe, AFB Lojaliści Ulsterscy


Pożegnanie z bronią?

Komentarz do „rozwiązania” IRA - lato 2005

Irlandzka Armia Republikańska (IRA)na dobrą sprawę kończy działalność, ale czy aby na pewno oznacza to nowy początek dla Irlandii Północnej? Wszystko wskazuje na to, że daleko jednak jeszcze do normalizacji sytuacji w tej części Zjednoczonego Królestwa.

Minęły niemal cztery miesiące od chwili, gdy Gerry Adams, prezydent Sinn Fein, a w przeszłości także szef sztabu IRA, wezwał „ochotników” do porzucenia działań zbrojnych przy jednoczesnym kontynuowaniu walki o republikańskie cele poprzez działania polityczne. 28 lipca br. roku IRA w końcu odpowiedziała na apel Adamsa i ogłosiła koniec „zbrojnej kampanii”, nakazała swoim członkom „porzucenie broni” i „nieangażowanie się w jakiekolwiek działania militarne”, poinstruowała ich także, by „asystowali w rozwoju czysto politycznych programów przy użyciu tylko i wyłącznie pokojowych środków”. Dodatkowo zobowiązała się też dokończyć proces rozbrojeniowy.

Krótko mówiąc, Irlandzka Armia Republikańska zapowiedziała ostateczne przekazanie palmy pierwszeństwa w ruchu republikańskim partii Sinn Fein i faktyczne zniknięcie ze sceny. Problem jednak w tym, że nie poinformowała o swoim rozwiązaniu, ponieważ tego nie wybaczyliby IRA jej sympatycy ani wyborcy Sinn Fein. Tego właśnie jednak domagali się protestanccy politycy, którzy zaraz po opublikowaniu oświadczenia prześcigali się w umniejszaniu jego wartości dla przyszłości Irlandii Północnej.

Jedynym bodaj wyjątkiem okazał się David Ervine, szef Postępowej Partii Unionistycznej (Progressive Unionist Party - PUP), jeden z architektów Porozumienia Wielkopiątkowego, który w rozmowie z „Wprost” stwierdził, że absolutnie nie należy przekreślać znaczenia tego oświadczenia. „Są 4 elementy świadczące o jego doniosłości: oświadczenie jest jednoznaczne, mówi o zakończeniu wojny, nie poprzedzały go polityczne inicjatywy Brytyjczyków i zapowiada ostateczne zniszczenie arsenałów IRA”. Jego zdaniem, nie mogło w nim się znaleźć dosłowne stwierdzenie o zakończeniu działalności tej organizacji, gdyż „tego właśnie domagali się wrogowie IRA”. „Sens tego oświadczenia jest jednak taki sam” - twierdzi Ervine.

Jego poglądy zdają się także podzielać premierzy Wielkiej Brytanii i Republiki Irlandii, którzy w bardzo pozytywny sposób odnieśli się do oświadczenia IRA. Tony Blair stwierdził, że „dzień dzisiejszy może się okazać dniem, w którym pokój zastąpił wojnę”, a Bertie Ahern wspomniał o możliwości „nastania nowej ery dla wszystkich ludzi zamieszkujących Irlandię”. Te komentarze nie uspokoiły jednak północnoirlandzkich protestantów i ich politycznych przedstawicieli, gdyż niemal natychmiast po oświadczeniu IRA rząd brytyjski ogłosił plany tzw. normalizacji, de facto znacznej redukcji brytyjskiej obecności wojskowej w Irlandii Północnej. Zapowiedziano też m.in. zawieszenie obowiązywania antyterrorystycznych ustaw odnoszących się do Irlandii Północnej i pozwolenie ukrywającym się przed wymiarem sprawiedliwości członkom IRA na ujawnienie się.

Tego było już jednak za wiele dla probrytyjskich unionistów i lojalistów. Ian Paisley, lider Demokratycznej Partii Unionistycznej (Democratic Unionist Party - DUP), nazwał normalizację aktem „kapitulacji rządu brytyjskiego” i zagroził, że jego partia przez jeszcze co najmniej przez dwa lata nie zasiądzie we wspólnym rządzie z Sinn Fein. Zewsząd zaczęły się podnosić głosy, że Tony Blair zawarł z republikanami ponad głowami protestantów umowę, której wynikiem było oświadczenie IRA oraz późniejsza brytyjska decyzja o normalizacji. „Tak, oczywiście, że taka umowa istnieje” - mówi David Ervine. Dla lidera Postępowej Partii Unionistycznej „szybkość, z jaką rząd brytyjski zareagował na oświadczenie IRA, pozwala zidentyfikować aranżację tego procesu. To jak wiadomość dla unionistów i lojalistów, że piłka jest w grze i albo przyłączacie się do tej gry, albo w niej nie uczestniczycie”. Te słowa potwierdził w rozmowie z „Wprost” Brian Rowan, ekspert i autorytet w dziedzinie północnoirlandzkiego terroryzmu. Jego zdaniem sytuacja, w której „IRA mówi - odchodzimy, nigdy nie zaistniałaby bez pewnych ustępstw ze strony Brytyjczyków. I normalizacja jest nieuchronną odpowiedzią na nowe stanowisko IRA”.

Należy jednak pamiętać, że ów bezprecedensowy gest Irlandzkiej Armii Republikańskiej i oświadczenie o dokończenie procesu rozbrojenia mogło mieć miejsce już w grudniu zeszłego roku. Wtedy jednak Demokratyczna Partia Unionistyczna zażądała od IRA fotograficznych dowodów niszczenia swoich arsenałów, co było anatemą dla republikanów, którzy nie mieli zamiaru dać się w ten sposób upokorzyć. W ponad pół roku później to oni są górą, gdy słyszą płynące z całego świata gratulacje za decyzję z 28 lipca. Nikt już nie może domagać się dokumentowania procesu rozbrojenia, dziś wystarczy sama obietnica i zapewnienie, że świadkami tego wydarzenia będzie dwójka duchownych oraz członkowie Niezależnej Międzynarodowej Komisji ds. Rozbrojenia.

Prawdziwym wyzwaniem przed jakim staje obecnie Irlandia Północna oraz jej mieszkańcy i politycy nie jest jednak doprowadzenie procesu rozbrojenia IRA do końca, ale eliminacja wpływów wszystkich organizacji paramilitarnych, czy to republikańskich, czy też lojalistycznych, na przebieg procesu pokojowego i ich faktyczne rozwiązanie. Obecnie wszyscy przyglądają się IRA, która, aby Sinn Fein mogła być traktowana przez protestantów jako wiarygodny partner w zarządzaniu Irlandią Północną, musi w sensie dosłownym zniknąć i zaprzestać jakichkolwiek działań, także kryminalnych, w kontrolowanych przez siebie katolickich dzielnicach, miasteczkach, wsiach. Irlandzka Armia Republikańska ma być bacznie obserwowana przez Niezależną Komisję Monitorującą, która publikuje raporty dotyczące działalności organizacji paramilitarnych w Irlandii Północnej. Kolejne jej publikacje spodziewane są w październiku i w styczniu, kiedy to ma się wyjaśnić, czy IRA rzeczywiście dotrzymuje danego 28 lipca słowa.

Na szczęście z obozu republikańskiego nie docierają żadne sygnały świadczące o tym, że w IRA narasta niezadowolenie w związku z ostatnimi wydarzeniami. Nie ma mowy o rozłamie i powstanie „nowej” IRA, co nie zmienia jednak faktu, że wiele osób jest rozczarowanych takim a nie innym obrotem sprawy. Gerry Adams, niekwestionowany od ponad 20 lat przywódca ruchu republikańskiego, poprowadził swoich towarzyszy najpierw w stronę działań politycznych, by po latach ostatecznie przekonać zdecydowaną większość do tego, że walkę można kontynuować już tylko na scenie politycznej. Wielu republikanom może się nie podobać treść oświadczenia IRA, ale ich zaufanie do Adamsa jest tak wielkie, że wątpliwe jest, by ktokolwiek publicznie podważył sens jego strategii. Prezydent Sinn Fein ma taki autorytet wśród „ochotników”, że delegaci organizacji nie zebrali się nawet jeszcze na Generalną Konwencję, która na podstawie konstytucji IRA musi zatwierdzić decyzję o faktycznym zawarciu pokoju i zakończeniu działalności. Nawet jeśli ta konwencja będzie kiedyś miała miejsce, to samo głosowanie nad poparciem deklaracji z 28 lipca wydaje się tylko formalnością.

Nie zmienia to jednak faktu, że IRA ciągle istnieje. Wcale się nie rozwiązała, nadal rządzi nią siedmioosobowa Rada Armii, w której właśnie doszło do personalnych rotacji, ponoć miał ją opuścić sam Gerry Adams. Ktoś musi przecież nadzorować proces „schodzenia ze sceny”. Podobno departament finansów IRA, który zajmował się gromadzeniem funduszy na funkcjonowanie „armii”, już dostał wolną rękę dla kontynuowania działalności ale już nie pod starym szyldem. Członkowie organizacji sami także mówią, że ich rolą nie jest już prowadzenie działań policyjnych w kontrolowanych jeszcze do niedawna częściach Irlandii Północnej. Oczywiście, nie zmienia to faktu, że pewien rdzeń organizacji, nieoficjalnie mówi się o ok. 20-25 osobach, nadal funkcjonowałby jako jednostka chroniąca byłych jej liderów i ewentualnie wymuszająca posłuszeństwo wśród tych, którzy nadal będą podszywali się pod nieistniejącą już IRA. „To prawdziwe niebezpieczeństwo dla procesu pokojowego” - komentuje Dr Ulrike Niens z północnoirlandzkiego UNESCO. „Organizacji paramilitarnych nie można po prostu zignorować, ale legitymizowanie ich zawsze powoduje, że część ich nielegalnych działań nagle przestaje przeszkadzać decydentom. Do takich należy m.in. dyscyplinowanie członków organizacji, którzy nie zgadzają się np. na zawieszenie broni”.

Czas pokaże czy takie „dyscyplinowanie” będzie konieczne na większą skalę w przypadku IRA. Mieszkańcy Irlandii Północnej są jednak optymistami, gdy mówią o „zakończeniu wojny” i nieuchronności porozumienia między unionistami a Sinn Fein. Optymistami są też Ervine i Rowan, którzy uważają, że proces pokojowy w Irlandii Północnej nadal ma wielką szansę zakończyć się sukcesem. Nie zmienia to jednak faktu, że ten ostatni stwierdza, iż „IRA ciągle istnieje, wcale się nie rozwiązała, nadal jest uzbrojona i niebezpieczna”. Z pewnością z tą wypowiedzią zgadza się większość północnoirladzkich protestantów, których teraz republikanie muszą przekonań, że to już koniec działalności zbrojnego ramienia ich ruchu. Pozostaje więc tylko czekać i mieć nadzieję.

1



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Lojalizm, konferencje naukowe, AFB Lojaliści Ulsterscy
Wywiad z Davidem Ervinem, konferencje naukowe, AFB Lojaliści Ulsterscy
IRLANDZKA ARMIA KRYMINALNEJ PRZEDSIEBIORCZOSCI, konferencje naukowe, AFB Lojaliści Ulsterscy
cytat, konferencje naukowe, AFB Lojaliści Ulsterscy
Koniec, konferencje naukowe, AFB Lojaliści Ulsterscy
Combat 18, konferencje naukowe, AFB Lojaliści Ulsterscy
Wielka Brytania- koniec wiecznej wojny, konferencje naukowe, AFB Lojaliści Ulsterscy
z raportu CRiSP, konferencje naukowe, AFB Lojaliści Ulsterscy
cz.2 Rys historyczny Ulsteru. Źródła konfliktu., konferencje naukowe, AFB Lojaliści Ulsterscy
BELFAST WCIĄŻ REWOLUCYJNY, konferencje naukowe, AFB Lojaliści Ulsterscy
Czas zabijania powrócił, konferencje naukowe, AFB Lojaliści Ulsterscy
bibliografia, konferencje naukowe, AFB Lojaliści Ulsterscy
Loyalist Volunteer Force (tłum), konferencje naukowe, AFB Lojaliści Ulsterscy
zimny pokój, konferencje naukowe, AFB Lojaliści Ulsterscy
LOYALIST VOLUNTEER FORCE, konferencje naukowe, AFB Lojaliści Ulsterscy
cz.1 Ulster- terrorystyczne ugrupowania Lojalistów, konferencje naukowe, AFB Lojaliści Ulsterscy
Irlandia Pn, konferencje naukowe, AFB Lojaliści Ulsterscy
Terroryści niezręczni - protestanckie organizacje paramilitane w Irlandii Północnej, konferencje nau
za Boga i Ulster-Protestanckie organizacje paramilitarne w Ulsterze, konferencje naukowe, AFB Lojali

więcej podobnych podstron