Za Boga i Ulster
Protestanckie organizacje paramilitarne w Irlandii Północnej, cz.1- Ulster Volunteer Force
Artykuł ukazał się w MMS „Komandos”, nr 1/2005 jako “Za Boga i Ulster”, cz. 1
Terroryzm to zjawisko wszechobecne w ostatnich 35 latach historii Irlandii Północnej. Przeciętnemu obserwatorowi rozgrywającego się w tej prowincji Wielkiej Brytanii konfliktu doskonale znana jest nazwa Irlandzkiej Armii Republikańskiej. Legenda tej „niepokonanej armii” zatoczyła szerokie kręgi i ciągle trwa. Zupełnie inaczej ma się jednak sytuacja z rywalizującymi z Irlandzką Armią Republikańską „pro-państwowymi” terrorystami- lojalistami, którzy już niemalże 40 lat temu wzięli na siebie, obronę statusu konstytucyjnego Irlandii Północnej jako części Zjednoczonego Królestwa oraz jej protestanckiej ludności.
Pierwsze akcje terrorystyczne miały miejsce już w 1966 roku, kiedy to bezpośrednie niebezpieczeństwo jakimkolwiek atakiem na protestantów ze strony IRA było minimalne. Cztery lata wcześniej zakończyła ona bowiem rozkazem o porzuceniu broni swą „kampanię graniczną”, jej kierownictwo zafascynowane ideami spod znaku marksizmu- leninizmu, postanowiło pokierować ruch republikański w stronę działalności politycznej, a broń sprzedać walijskim nacjonalistom. Grupa protestantów postanowiła jednak zaatakować.
By zrozumieć motywy kierujące pierwszymi protestanckimi terrorystami należy cofnąć się o przynajmniej 300 lat w czasie, do tzw. „plantacji Ulsteru”, kiedy to na północ Irlandii ciągnęły setki osadników, głównie ze Szkocji, mających stanowić zaporę przeciwko desantom ze strony wrogów Albionu z „zielonej wyspy”. Zajmowali oni ziemie i majątki „tubylców”, katolików, co przyczyniło się do wytworzenia mentalności „oblężonej twierdzy” wśród północnoirlandzkich protestantów. Katolicy mogli chcieć się zemścić i to, że w połowie lat 60-tych IRA nie podejmowała żadnych działań ofensywnych oznaczało, że z pewnością się przegrupowuje i zbiera siły do ataku.
Z takiego właśnie założenia wyszła grupa mężczyzn przesiadująca w Standard Bar przy Shankill Road w Belfaście w 1966 roku. Pod przywództwem Gusty'ego Spence'a, byłego żołnierza armii brytyjskiej, dokonała ona szeregu ataków na katolików w Belfaście, używając nazwy Ulster Volunteer Force (UVF). Zanim grupę rozbiła policja udało się jej zabić cztery i ranić dwie osoby. Spence został potępiony i wydawało się, o UVF słuch zaginął. Organizacja ta jednak nadal działała i wraz z upływem czasu uzyskała status wręcz kultowy. W trzy lata później zaczęły się bowiem północnoirlandzkie kłopoty i coraz więcej protestantów było gotowych dołączyć do UVF. Ten jednak pozostał organizacją podziemną i nieliczną. Powrócił w 1969 roku, gdy jej członkowie wzięli udział w zamachach bombowych na infrastrukturę Irlandii Północnej, które przyczyniły się do obalenia rządu liberalnego Terence'a O'Neill'a. W roku następnym UVF zaatakował po raz pierwszy przy pomocy bomb cele cywilne, co kontynuował też w następnych latach. W 1971 roku bomba w McGurk's Bar zabiła piętnaście osób, a w niecałe trzy lata później „ulsterscy ochotnicy” podłożyli trzy bomby w Dublinie i jedną w Monaghan, co zakończyło się śmiercią trzydziestu dwóch ludzi.
W międzyczasie porwany podczas przepustki z więzienia Spence dokonał reorganizacji UVF, odtąd podzielonego na bataliony, liczące jednak znacznie mniej ludzi niż jego wojskowe odpowiedniki, kompanie i utworzone najczęściej wokół lokalnych pubów oddziały/plutony. Wszystkie wyżej wymienione jednostki operowały na określonym terenie, które bardzo często wyznaczały murale, wielkie ścienne malunki przedstawiające ochotników danej organizacji paramilitarnej. Siatka UVF pokryła nie tylko Belfast,ale także inne regiony Irlandii Północnej, a zwłaszcza Ulster Środkowy w okolicach Portadown i Armagh oraz hrabstwa Antrim i Londonderry. Bataliony UVF podlegały dowództwu z Shankill Road, lecz bardzo często sprawowało ono tylko iluzoryczną kontrolę nad swoimi oddziałami w terenie. Niemniej jednak „ulsterscy ochotnicy”, uchodzili za organizację zdyscyplinowaną, niemalże wojskową i co najważniejsze, odżegnującą się od „sekciarskich” ataków na niewinnych katolików. Ich celem byli członkowie IRA, lecz bardzo trudno było im ich zidentyfikować. Hasło- „jeśli nie możesz dorwać członka IRA, zabij jakiegokolwiek katolika” zatriumfowało, chociaż to rywalizujący z UVF Ulster Freedom Fighters (UFF) zasłynęli mordowaniem niewinnych katolików przez „podróżujących strzelców” z przejeżdżających przez „republikańskie” dzielnice samochodów. W 1972 roku protestanccy bojówkarze- terroryści ruszyli na wojnę z IRA sprowadzającą się do mordowania niewinnych ludzi na najprzeróżniejsze sposoby w następujących po sobie kolejnych „aktach zemsty”.
UVF otaczała aura tajemniczości i niedomówień. Organizacja ta bardzo często dokonywała aktów terrorystycznych posługując się innymi nazwami, liczba jej członków w okresie największej popularności wynosiła maksymalnie 1000- 1500 osób, ponad trzydzieści razy mniej niż liczyła Ulster Defence Association (UDA), największa organizacja paramilitarna Irlandii Północnej. „Ulsterscy ochotnicy” najaktywniejsi byli w połowie lat 70-tych oraz na początku 90-tych, kiedy to wraz z UFF byli w stanie pobić IRA w ilości dokonywanych morderstw w ciągu jednego roku. Od 1976 do 1985 UVF przeżywał ciężkie chwile, można powiedzieć, że właściwie nie istniał, były bowiem momenty, gdy prawie całe jego kierownictwo znajdowało się w więzieniu. Siły bezpieczeństwa Irlandii Północnej, wsparte przez armię brytyjską zaczęły coraz lepiej radzić sobie z IRA, co zaowocowało spadkiem popularności UVF i UFF, wcześniej uznawanych za obrońców protestantów w Ulsterze. W efekcie pogorszyła się „jakość” rekrutów- najlepsi wybierali już wtedy tylko policję i wojsko, jeśli chcieli walczyć z IRA.
Impuls do odrodzenia UVF dało brytyjsko-irlandzkie porozumienie dotyczące Irlandii Północnej z 1985 roku ,które to protestanci odczytali jako zdradę Londynu „sprzedającego” ich Dublinowi. Na znaczeniu zyskała także reprezentacja polityczna UVF- Progressive Unionist Party, która odegrała bardzo ważną rolę podczas negocjacji zakończonych podpisaniem Porozumienia Wielkopiątkowego w 1998 roku. UVF rósł w siłę ale i od początku lat 90-tych wysyłał jasne sygnały, że jest gotów zaprzestać mordowania, jeśli to samo najpierw uczyni IRA. Swe zawieszenie broni „ulsterscy ochotnicy” ogłosili wraz z UFF ustami samego Gusty'ego Spence'a 13 października 1994 roku. Od tamtego momentu starają się go przestrzegać, choć rząd brytyjski już od niemalże 3 lat nie przyjmuje tego faktu do wiadomości, gdyż lojalistyczne organizacje paramilitarne nie chcą się rozbroić. UVF od końca 2002 roku twierdzi, że zajmuje sceptyczne stanowisko wobec Porozumienia Wielkopiątkowego. Jednocześnie deklaruje, że nie uderzy już jako pierwszy i ponownie może użyć przemocy tylko w obronie protestantów. Niestety, UVF rezerwuje sobie prawo do określenia, kiedy sytuacja wymaga jego interwencji bez informowania kogokolwiek.
Wraz z upływem czasu, a może i z braku innych zadań, protestanckie organizacje paramilitarne upodobniły się do grup mafijnych. UVF jest od końca lat 80-tych zaangażowany w handel narkotykami oraz odpowiedzialny za szereg napadów rabunkowych. Lojaliści dalej mordują, choć nie są to już ataki „sekciarskie”, a raczej akcje o charakterze policyjnym wymierzone w członków tej samej wspólnoty religijnej. Protestanccy bojówkarze- terroryści słynną też z częstych sporów wewnętrznych, podczas których to terroryzowana jest miejscowa ludność.
Północnoirlandzkie „kłopoty” można uznać już za zakończone, co nie znaczy jednak, że w tej prowincji panuje spokój. Za taki stan rzeczy w wielkim stopniu odpowiada m.in. UVF. Najwyższa już chyba pora, by ogłosił on swoje rozwiązanie.
Protestanckie Organizacje Paramilitarne w Irlandii Północnej, cz. 2, Ulster Defence Association
Artykuł ukazał się w MMS „Komandos”, nr 2/2005
Ulster Defence Association (Stowarzyszenie Obrony Ulsteru, UDA) to największa protestancka organizacja paramilitarna Irlandii Północnej. W dniu dzisiejszym liczy oficjalnie ok. 20 000 członków, a w czasach swojej świetności, tzn. w połowie lat 70-tych, była co najmniej dwuipółkrotnie liczniejsza.
UDA powstała w 1971 roku z połączenia szeregu grup, których celem była obrona stricte protestanckich osiedli Belfastu przed atakami ze strony katolików. Pierwsze tego typu grupy, na czele z Shankill Defence Association, formowały się już w dwa lata wcześniej, kiedy to rozgorzały północnoirlandzkie „kłopoty”. Warunki do ich zjednoczenia pod szyldem UDA powstały jednak dopiero później, gdy nowy odłam Irlandzkiej Armii Republikańskiej, tzw. „Provos” (od Provisional IRA- dosł. Tymczasowa IRA) rozpoczął kampanię zamachów bombowych wymierzonych w protestancką większość Irlandii Północnej. W samym roku 1970 ich liczba przekroczyła czterdzieści. Północnoirladzka policja, Royal Ulster Constabulary, była za słaba, by powstrzymać falę terroryzmu spod znaku radykalnego republikanizmu, a ściągnięci pośpiesznie do prowincji żołnierze brytyjscy odgrywali raczej rolę ochroniarzy mundurowych policjantów, bojących się wjeżdżać do katolickich dzielnic Belfastu lub Londonderry, niż antyterrorystów. W tej sytuacji protestanci postanowili wziąć sprawy w swoje ręce i wyręczyć nieprzygotowane do walki z „Provos” siły bezpieczeństwa.
Już w 1966 roku powstał Ulster Volunteer Force (UVF, Ulsterski Oddział Ochotników, o nim więcej w pierwszej części cyklu). Jego przywódca, Gusty Spence, stał się wzorem dla wielu protestantów, którzy w jakikolwiek sposób ucierpieli podczas zamieszek na tle religijnym w lecie 1969 roku. UVF był jednak organizacją małą, mieniącą się mianem „wojskowej” ,która przynajmniej oficjalnie w bardzo staranny sposób dobierała swoich rekrutów. Poza tym, na przełomie dekad „ulsterscy ochotnicy” byli już w większym stopniu uznawani bardziej za legendę niż za aktywnie działającą organizację paramilitarną. Ktoś inny musiał wziąć na siebie bezpośrednią obronę protestanckich osiedli przed terrorem „Provos” i tę rolę spełniały początkowo organizacje samoobrony mieszkańców poszczególnych ulic. Działalność tego typu „stowarzyszeń obrony” ograniczała się do ustawienia i utrzymywania punktów kontrolnych oraz patrolowania „swojego” terytorium przez uzbrojone najczęściej jedynie w pałki i kije baseballowe grupy mężczyzn. Z czasem zaczęto też zdobywać broń palną, choć początkowo wielu z członków takich „stowarzyszeń” nosiło ze sobą pomalowane na czarno pistolety na wodę. Nie podejmowano akcji ofensywnych przeciwko katolikom, gdyż protestanccy bojówkarze słusznie uznali, że w starciu z uzbrojonymi „Provos” nie mieliby szans.
Zjednoczenie owych organizacji było więc potrzebą wyższej konieczności, chęci zemsty za ataki PIRA na lojalistyczną wobec Wielkiej Brytanii społeczność Irlandii Północnej. Połączenie sił oznaczało większe środki finansowe i możliwości rekrutacyjne dla nowej organizacji, która przyjęła właśnie nazwę „Stowarzyszenia Obrony Ulsteru”. UDA została podzielona na sześć brygad- cztery operowały w Belfaście, jedna w Londonderry i okolicach a ostatnia w południowo-wschodniej części hrabstwa Antrim. Liczebność tych „oddziałów” na papierze przedstawiała się imponująco, jednak jedynie niewielki procent ich członków mógł być użyty w atakach odwetowych. UDA była bowiem organizacją zupełnie inną niż UVF. Mógł do niej wstąpić niemal każdy protestant, działała ona legalnie, jej członkowie nie przechodzili żadnego treningu wojskowego i tym samym bardzo często nie przedstawiali większej wartości „bojowej”.
Swoistym remedium na tę ofensywną inercję rosnącej w siłę UDA miało być powstanie jej bardziej „radykalnego” skrzydła w postaci Ulster Freedom Fighters (UFF, Ulsterscy Bojownicy o Wolność). Ta grupa „militarystów” w szeregach UDA uaktywniła się już w 1972 roku (rok później przybrała tę nazwę), kiedy to w atakach odwetowych zaczęli ginąć niewinni katolicy. Pozbawieni informacji o republikanach lojaliści ruszyli na wojnę, która na dobrą sprawę trwała do 1998 roku. W latach 80-tych o cele było im już znacznie łatwiej w związku z aktywizacją politycznego skrzydła PIRA- partii Sinn Fein (SF, My Sami). Zresztą, przez pewien okres czasu UFF, poprzez szefa wywiadu UDA i wojskowego informatora w jednym, Brian'a Nelsona, współpracował z tajną jednostką armii brytyjskiej, tzw. Force Research Unit, który dostarczał lojalistom wszystkie niezbędne dane dotyczące wybranych polityków SF, sympatyków i członków PIRA, tym samym skazując ich na śmierć.
Poprzez swoje działania UFF, który wraz z upływem lat stał się na dobrą sprawę uosobieniem UDA, zyskał sobie reputację organizacji bardziej radykalnej niż UVF. Sam fakt atakowania polityków odżegnującej się od terroryzmu katolickiej Social Democratic Labour Party (SDLP, Socjaldemokratyczna Partia Pracy), nigdy nie będących celem „ochotników”, jest idealną ilustracją tej tezy.
W drugiej połowie lat 70-tych UDA na dobrą sprawę przestała istnieć, siły bezpieczeństwa coraz lepiej radziły sobie z PIRA i jednocześnie z łatwością rozbijały aresztowaniami protestanckie grupy paramilitarne. Lokalni dowódcy UDA zorientowali się, że jeśli nie będą prowadzili działań ofensywnych, to wtedy nic złego ze strony policji czy armii im nie grozi. Wielu z nich skoncentrowało się więc na wykorzystywaniu swojej pozycji wśród lojalistów dla bogacenia się.
W tym samym czasie UDA zaczęła też powoli zwracać się ku działalności politycznej. Jej wyrazem było powstanie Ulster Political Research Group (UPRG, Ulsterskiej Politycznej Grupy Badawczej), lojalistycznego think-tank'u odpowiadającego za formowanie politycznego programu organizacji. Trzeba przyznać, że jego członkowie wypracowali wiele bardzo ciekawych propozycji systemowych dla Irlandii Północnej, których ślady odnajdujemy w Porozumieniu Wielkopiątkowym z 1998 roku. To oni jako jedni z pierwszych zrozumieli, że północnoirlandzkim katolikom będzie trzeba coś zaproponować, jeśli chce się ich pozyskać dla działalności na rzecz Ulsteru. Rozważano nawet pomysł niepodległości Irlandii Północnej. Program ten nie zyskał jednak poparcia szeregowych członków UDA, a w samym kierownictwie organizacji trwały spory co do jego wprowadzania w życie. Fundamentalnym problemem była kwestia pogodzenia działalności paramilitarnej z polityczną, w praktyce przyczyną późniejszej klęski partii oficjalnie reprezentującej UDA- Ulster Democratic Party (UDP, Ulsterska Partia Demokratyczna), rozwiązanej po słabych wynikach w wyborach lokalnych pod koniec 2001 roku.
UDA uaktywniła się w drugiej połowie lat 80-tych, po podpisaniu porozumienia w Hillsborough (patrz: część pierwsza). Liczba zabijanych przez UFF katolików systematycznie rosła i z czasem, przy wsparciu UVF, lojaliści mogli się „pochwalić” większą liczbą morderstw niż PIRA w ciągu jednego roku. Wielka w tym zasługa wspomnianego już wcześniej Briana Nelsona oraz „przewrotu” jaki dokonał się w UDA po jego aresztowaniu, kiedy to usunięto ostatnich „nieaktywnych” komendantów. Nawet przechwycenie transportu broni z Republiki Południowej Afryki via Liban przez policję nie było w stanie powstrzymać UFF. Nie inaczej miała się też sytuacja z UVF, do którego nie dotarł ani jeden zakupiony w Polsce w 1993 roku karabin, lecz organizacja ta nie zaprzestała działalności terrorystycznej.
Na czele UDA stanęli młodsi i znacznie radykalniejsi ludzie. Co ciekawe, nawet oni nie byli jednak w stanie powstrzymać Zjednoczonego Wojskowego Dowództwa Lojalistów (CLMC-Combined Loyalist Military Command, grupa zrzeszająca przedstawicieli UDA, UVF i Red Hand Commando, trzeciej co do wielkości grupy paramilitarnej Irlandii Północnej) przed ogłoszeniem w dniu 13-ym października 1994 roku zawieszenia broni. W przypadku UDA nie można powiedzieć, że przetrwało ono zbyt długo, gdyż najbardziej fanatyczne elementy tej organizacji już wkrótce potem rozpoczęły działania „zbrojne” najczęściej używając innych nazw. Tak jest właściwie aż do dziś, choć UDA ogłosiła w 2003 roku swą „militarną nieaktywność”, która sprowadza się do sporadycznych ataków „porządkowych” przeciwko lojalistom oraz zaangażowaniu w działalność stricte mafijną
http://www.specops.com.pl/CSiPS/artykuly_CSiPS/Za%20Boga%20i%20Ulster,%20Protestanckie%20Organizacje%20Paramilitarne%20w%20Irlandii%20Polnocnej,%20cz.2.%20Ulster%20Defence%20Association.doc
Powyższe zdanie to motto Ulster Volunteer Force- drugiej co do wielkości organizacji paramiliatarnej w Irlandii Północnej, odpowiedzialnej za pierwsze ofiary “kłopotów”, jak potocznie nazywa się konflikt toczący się w tej części Wielkiej Brytanii od końca lat sześćdziesiątych aż do roku 1998.
Irlandia Północna to część Zjednoczonego Królestwa Wielkiej Brytanii i Irlandii Północnej. Prowincję tę czasami potocznie nazywa się Ulsterem,ale jest to nazwa niepoprawna- w skład “prawidłowego” Ulsteru wchodzi bowiem nie tylko sześć hrabstw brytyjskich, ale i trzy znajdujące się już w Republice Irlandii.
“Kampania graniczna”- szumna nazwa działań IRA w okolicach granicy pomiędzy Irlandią Północną a Republiką Irlandii pomiędzy grudniem 1956 a lutym 1962. Zakończyła się ona kompletnym fiaskiem, nie przyniosła republikanom ani rozgłosu, ani poparcia wśród mieszkańców Republiki, ani nowych ochotników. Przez ponad pięc lat w atakach na posterunki policji członkowie IRA zabili jedynie 6 policjantów.
Shankill Road- nazwa centralnej ulicy/alei w ultra-protestanckiej części zachodniego Belfastu.
Ulster Volunteer Force- nazwa liczącej tysiące ludzi protestanckiej organizacji paramilitarnej powstałej w 1912 roku dla walki przeciwko nadaniu Irlandii autonomii w ramach Zjednoczonego Królestwa. Taką nazwę przybrało także ugrupowanie paramilitarne/terrorystyczne powstałe w 1966 roku i działające aż do dzisiaj.
“sekciarstwo”- północnoirlandzki fenomen, termin oznaczający nienawiść do przedstawicieli innej religii właśnie z powodu ich odmienności i gotowość do używania w stosunku do nich siły