36. Medium coeli
W poprzednim wykładzie, o descendencie, pisałem: "I tak jak pewien człowiek jest typowym marsowcem albo uosobieniem Wodnika lub Ryb i tak dalej, tak samo ktoś może być chodzącym medium coeli albo wcieleniem descendentu." W tym rozdziale rozważymy, jak zachowuje się ktoś będący owym chodzącym medium coeli.
W tradycyjnej astrologii używającej podziału na 12 domów, cechy MC przypisywano dziesiątemu domowi, czyli obszarowi na lewo od MC (faktycznie w przestrzeni na wschód od MC). Medium coeli bywa rozumiane jako punkt kardynalny horoskopu (jego oś) lub jako przyosiowa strefa horoskopu, lub jego znaczenie bywa roziągane na cały tzw. X dom w systemie domów. W każdym wariancie wiązane są z nim hasła: kariera, realizowany zawód, powołanie, misja, wysoka pozycja społeczna i dążenie do niej, władza, znaczenie, prestiż, sława.
Patrice Guinard w swoim systemie oktotopos łączy MC z hasłem Pozycja, przy czym słowo "pozycja" rozumie on literalnie, jako 'miejsce zajmowane przez jednostkę', miejsce człowieka w społeczeństwie, wraz z całym zespołem zjawisk wiążącym się z zajmowaniem miejsca, wliczając także np. walkę o to miejsce. Z MC wiąże się też konkurencja, jaka zwykle łączy się z zajmowaniem wyróżnionej pozycji (wyróżnionego miejsca) - gdzie zawsze jest zbyt wielu chętnych, a zbyt mało przestrzeni dla wszystkich. Jednostki naładowane energią MC wdają się w przepychanki, w ustalanie hierarchii i rankigów, w stosunki dominacji jednych nad drugimi.
Kompleks medioceliczny
Podobnie jak to było w przypadku descendentu (i innych osi), można mówić o osobowości mediocelicznej która się w kimś przejawia, lub o kompleksie mediocelicznym, który pewnej osoby dotyczy. Co składa się na ten kompleks?
Skierowanie w przyszłość. Dla mediocelicznego nastawienia umysłu charakterystyczne jest nakierowanie odtąd - dotąd czy też stąd - tam. Mediocelicy żyją planami na przyszłość. Coś już mają, na czymś stoją i mając to coś, kierują się ku czemuś, czego (jeszcze) nie ma. Mają plany, ku realizacji których dążą. Oczywiście, można tu zaoponować, że wszyscy ludzie tak postępują. To prawda, ale problem jest w proporcji. Ludzie z silnie obsadzonym MC takiemu nakierowaniu w przyszłość poświęcają znaczną, większą niż inni część swojej energii, czasu i miejsca w głowie. Bardziej się tym przejmują. Są tym bardziej od innych zajęci. Ich przeciwieństwem są ludzie z dominującym imum coeli, którzy raczej wykazują komplementarne nastawienie: przywrócenie pewnego stanu idealnego, czyli czegoś, co już było lub być powinno. W sposób aż za bardzo upraszczający można powiedzieć, że ludzie spod MC żyją zapatrzeni w przyszłość, za co ci spod IC żyją zapatrzeni w przeszłość.
Konformizm. Ludzie z dominującym MC są konformistyczni - czego często sami nie zauważają. Wychodzi to na jaw dopiero w porównaniu z typowymi postawami innych osi. Nastawienie na karierę, na pozycję, wymaga konformizmu, czyli dostosowania się do wymagań społecznego otoczenia, w którym się jest. Mediocelicy mają wykształcony zmysł odgadywania, o co chodzi w społecznej grze, która się wokół nich odbywa. "Zapisałem się do takich, co tym interesem kręcą" - jak śpiewał Jacek Kaczmarski. Bohater zacytowanej jego piosenki, choć ogólnie ograniczony na umyśle, pod jednym względem był bystry: był wyczulony na to, kto tym interesem kręci - z pewnością miał silnie obsadzone MC! Mediocelicy widzą i czują, co w danym miejscu wypada, czego się oczekuje od uczestników, co wolno a czego nie wolno. A szczególnie zwracają uwagę na takie zachowania, które są premiowane, na których można - w szerokim znaczeniu - zyskać. Podchwytują interes ogólny i umieją stać się jego rzecznikami, wyrazicielami. Z drugiej strony potrafią się przykroić do oczekiwań miejsca, w którym się znaleźli. Można to nazwać skutecznym i twórczym wpasowaniem się w środowisko. Mają też dar chwytania okazji i są wyczuleni na nadarzające się okazje - co nazywa się oportunizmem.
Bycie na czele i u góry. Mediocelicy znakomicie, lepiej od innych, czują i rozumieją, co to znaczy być na czele i na szczycie. Chętnie imają się kierowniczych stanowisk. Chętnie zajmują miejsca w wyższych rejonach władzy i struktury społecznej. Nawet jeśli nie mają po temu psychologicznych predyspozycji (talentów) lub kwalifikacji, to chętnie zajmują miejsce u boku osoby władczej lub na zależnym stanowisku, ale zarazem wysoko, np. jako sekretarka lub odźwierny naczelnika.
Utożsamienie się z instytucją. Mediocelików można nazwać ludźmi instytucji - w przeciwieństwie do np. ludzi z dominującym ascendentem, którzy są skupieni na sobie i na autokreacji. Mediocelicy utożsamiają się ze strukturą, instytucją, firmą, urzędem, a także z grupą społeczną połączoną wspólnym statusem, obyczajem, religią lub innymi wyróżnikami. Sobą wyrażają interesy tej struktury. Mówią "moja instytucja to ja". (Ascendentycy niekiedy powiedzą to samo, ale z naciskiem na ja i będzie to u nich znaczyło: to JA jestem instytucją!) Niekoniecznie oznacza to szefowanie czy kierowanie! Przeciwnie, mediocelik może być w swojej instytucji drobnym kółkiem, a jednak będzie się z nią utożsamiał - przykłady bohaterskich kaprali albo oddanych palaczy centralnego ogrzewania.
Łatwość przybierania etykietek. Ludzie z dominującym MC chętnie samookreślają się, czyli przybierają etykietki - i nie widzą w tym niczego niewłaściwego, nie dostrzegają też, żeby to ich jakoś ograniczało. (- Inaczej niż ascendentycy, którzy są wobec etykietek najeżeni.) Chętnie się nazywają "Polakiem", "katolikiem" lub "buddystą", chętnie utożsamiają się ze swoim zawodem, podkreślając, że są "chemikiem" lub "polonistą". Tę sprawę traktują serio! (- Czego mogą nie rozumieć ludzie spod innych osi!) Poczucie bycia-kimś, przynależności do pewnej ludzkiej kategorii, jest dla mediocelików źródłem energii, źródłem ich mocy. I nie należy tego lekceważyć, chociaż łatwo byłoby rzucić epitetem: "nieautentyczni...".
Docenianie zewnętrznych atrybutów. Mediocelicy bardziej od innych osiowców doceniają wszelkie zewnętrzne atrybuty; mam na myśli widoczne, eksponowane atrybuty urody, zdrowia, powodzenia, sukcesu, wysokiego statusu, bogactwa, dobrego smaku, wiedzy itd, Do tego pojemnego worka należy wiele rzeczy, od opalenizny, atletycznej sylwetki, makijażu i wysokich obcasów, przez rolexy i mercedesy, aż do dyplomów na ścianach i zdjęć ze zjazdów prestiżowych towarzystw.
Wyniosłość. Częsta (i być może typowa) jest u nich wyniosłość, w sensie postawy zarówno fizycznej jak psychicznej. Mediocelicy noszą się i poruszają w sposób, który bywa nazywany: zadzierają nosa. Często sprawiają wrażenie wyższych niż są w rzeczywistości - także starszych i ważniejszych. Zachowują pewną formalność, którą komunikują przez mowę ciała: widać po nich, że nie leży im wyluzowanie ani swoboda przechodząca w niedbalstwo.
Współdziałanie planet z medium coeli: Słońce
Spośród planet Słońce jest najściślejszym znaczeniowym ekwiwalentem medium coeli. Słońce, podobnie jak MC, wyraża (wskazuje) w osobowości to, co najbardziej zewnętrzne, można powiedzieć: to, co jest przeznaczone do publicznego, społecznego wyeksponowania. A ponieważ Słońce w astro-psychologii oznacza pewność, stabilność, zaufanie do samego siebie, wysoką anty-neurotyczność, więc ludzie ze Słońcem w strefie MC - mediocelicy solarni - są dobrze wewnętrznie dopasowani do swoich ról społecznych, są organicznie zrośnięci ze swoim zawodem, statusem społecznym, instytucją, karierą... I wiele problemów biorących się z braku przystosowania lub niezgody na te instytucje, po prostu ich omija, nie dotyczy.
Często Słońce w MC oznacza szybką karierę, ponieważ ludzie tacy szybko, łatwo i sprawnie odnajdują dobrze dopasowane do swoich zdolności i ambicji miejsce w społecznej siatce. Stąd się biorą młodzi pozytywni - dwudziestoletni biznesmeni, trzydziestoletni profesorowie uczelni, młodzi ministrowie itd.
Jowisz
Jowisz, planeta ekstrawersji i ekspansji, leżąc w okolicy MC, wyraża się silnie i typowo. Jowiszowcy mediocealni czują się wielcy z natury i z wielką energią dążą do mocy, do potęgi i władzy, sprawnie swoją potęgę budując. Jowisz czyli ekspansja i MC czyli wysoka pozycja dobrze się uzupełniają i wzmacniają. Jowisz w MC typowo bywa wskaźnikiem popularności, sławy, rozgłosu, bycia na czele, na widoku, w centrum i na świeczniku. Horoskop Karola Wojtyły - Jowisz w koniunkcji z Neptunem w MC - jest tu aż nadto charakterystyczny. W połączeniu Jowisz plus MC, jowiszowa jest popularność i zmysł aktorski, medioceliczna zaś jest sprawność, z jaką jest się reprezentantem i uosobieniem pewnej instytucji. (Kościoła i Watykanu w przypadku Jana Pawła II.) W przypadkach bardziej pospolitych, nie sięgając aż po papieża, Jowisz w MC oznacza ludzi, którzy robią karierę dzięki temu, że są popularni, lubiani, łatwo wchodzą w role przywódcze, skupiają na sobie oczekiwania, nadzieje i uczucia grup ludzkich.
Z drugiej strony, częste (albo typowe, gdy nie ma remediów) u Jowisza w MC jest wielkie-rozdęte ego, a przynajmniej uporczywa wola postawienia na swoim. Eksponowanie i obrona swego ja oraz własnej oryginalności. O ile ogólną skłonnością dominującego MC jest konformizm, to w przypadku szczytującego Jowisza kłóci się on z typową dla Jowisza afirmacją ego. Jowiszowcy to rogate dusze, istoty krnąbrne i niepokorne, i takimi zostają nawet mając Jowisza w MC. Przykładem Howard Hughes, pierwowzór bohatera filmu "Awiator" granego przez Leonarda Di Caprio.
Mars
Mars w MC daje silny napęd do rywalizacji i konkurencji, do stawania w zawodach i zwyciężania (o ile fortuna sprzyja). Takie położenie Marsa jest typowe i stwierdzone przez Gauquelina w jego statystykach u mistrzów sportu. Przykłady: polski piłkarz Zbigniew Boniek, który znalazł się na liście 100 najlepszych futbolistów ogłoszonej przez FIFA w 2004 roku. Mohammad Ali vel Cassius Clay, legendarny wieloletni mistrz boksu wszechwag - u niego w okolicy MC prócz Marsa są także Saturn i Uran.
Poza tym ludzie z Marsem w MC są marsowcami typowymi, o czym pisałem w wykładzie o Marsie. Prócz sportu takie położenie tej planety jest potężnym atutem w polityce i (zwłaszcza) w kierowaniu biznesem.
Saturn
Mediocelicy saturniczni są typowi jako mediocelicy - cały kompleks dominującego MC (o którym pisałem wyżej) wyraża się u nich nader prawidłowo. Natomiast nie są typowi jako saturniarze - a to dlatego, że Saturn w tej pozycji nie daje typowego dla siebie ograniczenia, wycofania, niepewności, przygnębienia, małej siły żywotnej, depresji i kompleksu szarej myszy, daje natomiast takie pozytywne cechy, jak zmysł organizatora, upór, uporczywość, konsekwencję, wyczucie czasu, zmysł planowania. Daje, przede wszystkim, wysoką sumienność. Pojawia się przy tym widoczna sztywność i wyniosłość i odruchowe przyjmowanie dominującej postawy, która bywa przez początkujących astrologów mylona z właściwościami znaku Lwa. (Biorą oni saturniarzy mediocelicznych za zodiakalne Lwy.) Można powiedzieć, że w przypadku silnego Saturna jego pozycja w MC jest remedium na typowe przywary tej planety.
Saturna w MC ma znany buddyjski nauczyciel Ole Nydahl, choć za typowego saturnowca nie można go uważać, jako że w okolicy MC ma także Jowisza i Urana. Z Saturnem w MC urodził się Pablo Picasso - który jednak w tej strefie miał także Jowisza, Neptuna i Plutona.
Pozostałe planety
Uran. Dominujący Uran kłóci się z naturą MC, jako że jest ze swej istoty wrogi mediocealnemu konformizmowi. Jacykolwiek są uranicy, to jednak nie bywają konformistycznie usposobieni. Uranicy mediocealni będą więc wprawdzie budować swoją karierę i dążyć do eksponowanych pozycji - ale czynić to będą na sposób oryginalnie przesadny, charakterystyczny, burzący konwenanse, a często drażniący publiczność. Za to tak położony Uran nie szkodzi aktorom.
Wenus położona w MC daje osoby powszechnie dające się lubić, kochane przez wielu i popularne z tego powodu. Daje też osobisty urok i budzenie sympatii u innych jako atut w karierze. Poza tym Wenus jako planeta poruszająca MC i wywołująca na jaw właściwości tej osi działa niezbyt silnie: jest w tej pozycji bardziej silną Wenus, niż silnym MC.
Księżyc. Specjalnością Księżyca w MC jest wyczuwanie ludzkich nastrojów na skalę społeczną, a więc dar wstrzeliwania się w modę, w ducha czasu, dar zestrajania się z tym, co czują ludzie i co jest typowego, ale i szczytowego w danej epoce. Artyści z tak położonym Księżycem bywają udanymi wyrazicielami ducha swojej epoki.
Merkury w MC ma w zasadzie te same właściwości, co Słońce w MC i trudno jest odeń odróżnialny. Koduje cechy merkuryczne: inteligencję, bystrość, otwartość na doświadczenia - to w połączeniu z kompleksem MC.
Neptun. Zdarza się, że Neptun położony w MC daje szczególną karierę neptunową, której znanym przypadkiem był Elvis Presley. Ta odmiana kariery wydaje się być wynikiem antenowego wyczucie duchowych tendencji epoki. To kariera właściwie bez zasług - za nic, za to, że się jest. Oczywiście, tak położony Neptun jest potężny, i chociaż sprzyja karierze, to daje także całą listę własnych, neptunowych przywar i osobliwości - które już były omawiane w odpowiednim rozdziale.
Pluton. MC jest silną pozycją Plutona, który daje w tym położeniu dążenie do kariery (awansu, eksponowanej pozycji) polegającej na przekraczania granic, wewnętrznych przemianach i poświęceniach, na rzuceniu siebie na stos. Pluton w tym położeniu zdarza się u postaci charyzmatycznych i toczących ostateczne walki. Plutona w MC znajdujemy u tak różnych i niezwykłych postaci jak: św. Teresa z Avili (hiszpańska mistyczka i ascetka; także u niej Wenus i Księżyc na osiach), Tadeusz Grabianka (polski mason, mistyk i przywódca ezoterycznej sekty, zmarł w carskim więzieniu; u niego także Mars i Neptun na osiach), Roman Polański (Pluton w MC w koniunkcji z Księżycem).
Znaki zodiaku współpracujące z MC
Powtórzę tu zdanie z wykładu o descendencie: Chodzi tu o znaki zodiaku będące podkładem-tłem dla planet na MC. Jeśli nie ma na tej osi planety, znak jest bez znaczenia.
Podkreślają i wzmagają moc MC będąc tłem dla planet:
znaki Słońca: Lew (silnie), Baran (słabiej)
znak Jowisza: Strzelec
znaki Saturna: Koziorożec, Panna.
Osłabiają w jakimś stopniu moc MC, działają tu jako inhibitory:
Ryby
Rak
Byk.
Medium coeli i co dalej?
Termin medium coeli bywa spolszczany na szczyt nieba i faktycznie, w porównaniu z innymi osiami, MC ma cechy szczytu: skłania do pięcia się w górę, do kariery (ale i odpowiedzialności), do potęgi, ale i do przekraczania ograniczeń. Co jest dalej? Jak wyglądałaby tendencja kodowana przez MC, gdy jej linię pociągnąć dalej? - Otóż dalej jest pionierstwo. Kto wyjdzie wyżej niż wysoka wieża, musi próbować latać. Zarazem wystawia się na niebezpieczeństwa i na samotność połączoną z niezrozumieniem przez ogół. Dalej niż MC zaczyna się chodzenie własnymi ścieżkami. Ten obszar zjawisk ma swoje miejsce w horoskopie i jest nim środek sektora pod ascendentem (pod horyzontem), a w lewo od IC. Guinard nazwał ten obszar hasłem Sława, ale należy to rozumieć jako tylko sława, czy też pośmiertna sława - czyli sława niepraktyczna, niestosowalna, taka, która była nadzieją bohaterów idących paść.
Wojciech Jóźwiak
wykłady z lat 2004-2007, w Tarace od 21 maja 2010
2