Problem tragicznych skutków zacofania wsi w literaturze pozytywizmu.
"Szkice węglem" - Henryk Sienkiewicz
W wójtowskiej kancelarii we wsi Barania Głowa pisarz gminny Zołzikiewicz namawia wójta Buraka, aby zamiast jego syna oddać do wojska chłopa Rzepę. Młoda Rzepowa podoba się bardzo pisarzowi. Udaje się on do zagrody Rzepów i napastuje ją w czasie nieobecności jej męża. Ta broni się, przewracają się oboje na ziemię i do akcji wkracza pies. Targa ubranie Zołzikiewicza i kaleczy go. Zdenerwowany pisarz, opuszczając zagrodę, odgraża się, że Rzepa pójdzie "w sołdaty". Kilka dni później w osobnej izbie znajdującej się w miejscowej karczmie Burak i ławnik Gomuła upijają Rzepę, a Zołzikiewicz podsuwa mu do podpisania umowę, okłamując go, że jest to umowa o las, który ma być rozdzielony wśród chłopów, a na ogrodzenie jego działki państwo daje mu 50 rubli. Pijany chłop umowę podpisuje i chwilę później zasypia. Po przebudzeniu się następnego dnia rano dowiaduje się od właściciela gospody, że podpisał z wójtem kontrakt, iż za ową sumę zgadza się iść do wojska zamiast wójtowego syna. Następnego dnia odbywa się posiedzenie sądu gminnego, na którym rozpatrywane są aktualne sprawy gminne, a ci, którzy stają przed trybunałem, mają wpłacić "na kancelarię" pewną kwotę, której połowę pisarz odnotowuje w księgach, zaś drugą połową dzielą się między sobą wójt, Gomułą i Zołzikiewicz. Pod koniec posiedzenia wchodzi do izby Rzepa ze swoją żoną i przedstawiają oboje podstęp, jakim posłużyli się wójt i pisarz, by wysłać Wawrzona do wojska. Wówczas Zołzikiwicz tak przedstawia sprawę, że ławnicy skazują Rzep na dwie doby "aresztu" w chlewie stanowiącym miejscowe więzienie oraz uiszczenie opłaty "na kancelarię". Awanturnik zostaje zaciągnięty do chlewa, a jego żona wyrzucona z izby. W niedzielę po nabożeństwie Rzepowa udaje się do księdza i przedstawia mu swoją sprawę. Zamiast oczekiwanej rady słyszy, że powinna przyjąć spadające na nią nieszczęście jako doczesną karę za grzech pijaństwa jej męża. Później Rzepowa udaje się ze swym dzieckiem do dworu, gdzie po kilu godzinach oczekiwania pan dziedzic Skorabiewski, wysłuchawszy jej skargi, stwierdza, że nie chce mieszać się do spraw wsi i chłopów. Po opuszczeniu aresztu Rzepa udaje się do dworu, ale słysząc te same słowa, które wcześniej usłyszała jego żona, buntuje się i zarzuca dziedzicowi egoizm, za co zostaje wyrzucony za drzwi. Rzepowie dochodzą do wniosku, że trzeba iść do oddalonych o trzy mile Osłowic i przedstawić sprawę samemu naczelnikowi. Rzepowa, wziąwszy ze sobą dziecko, wyrusza do miasteczka. Po przybyciu na miejsce czuje się bardzo zagubiona, nie umie czytać, a kiedy już znalazła się przed naczelnikiem, jest tak wystraszona, że nie może słowa wydobyć z ust. Zostaje posądzona, że jest pijana i odprawiona z niczym W powrotnej drodze dwukrotnie traciła przytomność i dopiero po dwóch dniach wróciła do zdrowia. Wawrzon topi swój smutek w wódce, a po pijanemu zaczyna bluźnić nawet Bogu. Pewnego razu Rzepowa spotyka Żyda, który radzi jej, aby poszła do pisarza i poprosiła go, aby on zniszczył dokument, będący powodem ich trosk. Wieczorem Rzepowa udaje się do Zołzikiewicza i ten, ucieszywszy się bardzo, gasi światło. Po jej powrocie do domu Rzepa zabija ją siekierą i podpala dworskie zabudowania. Zołzikiewicz zdawał sobie sprawę z tego, że dokument, który podsunął Rzepie do podpisania jest nieważny, ale liczył na ciemnotę chłopów i w ten sposób wykorzystał naiwność Rzepowej. Udało się mu umknąć przed zemstą Rzepy i pozostał nadal pisarzem w Baraniej Głowie.
"Szkice węglem" były utworem, który od momentu pojawienia się zbudziły wiele kontrowersji i wywołał ożywioną dyskusję na temat sytuacji istniejącej na wsi pouwłaszczeniowej. Sienkiewicz pokazał chłopów, którzy są wprawdzie wolni, ale ich ciemnota i zacofanie powoduje, że nie mają oni pojęcia o przysługujących im prawach. Sytuacja ta była bezwzględnie wykorzystywano przez urzędników. Autor pokazuje to na podstawie Zołzikiewicza. Był to człowiek, który zamiast pomagać chłopom wykorzystywał ich niewiedzę. Pozbawiony był on również ludzkich uczuć.
Sienkiewicz w "Szkicach węglem" pokazuje stosunek do chłopów, nie tylko "uczonych", ale również duchowieństwa i pana ze dworu. Sienkiewicz postuluje o absolutną konieczność oświecenia chłopa i uniezależnienia go od ludzi pokroju Zołzikiewicza. Domaga się szybkiej realizacji haseł pracy u podstaw i pracy organicznej.