MECHANIZMY OBRONNE
W miarę wzrostu spożycia alkoholu czy narkotyków człowiek uzależniony przybiera coraz bardziej obronne i konfliktowe postawy. Te systemy obronne zniekształcają obraz rzeczywistości, bądź powodują powstawanie w umyśle uzależnionego różnych myśli i treści nie mających odbicia w faktach. Jest oczywiste, że mechanizmy obronne działają na szkodę zdrowia osoby uzależnionej. Coraz silniej rozbudowywane, oddzielają człowieka od destrukcyjnych informacji, które mogłyby przeszkadzać w piciu, lub braniu. Człowiek uzależniony, nie zdaje sobie sprawy ze spustoszeń, które nałóg robi w jego życiu, nie widzi konsekwencji swego picia, czy brania za sprawą tych nieświadomych mechanizmów.
Alkoholik pijąc alkohol ponosi coraz większe straty, obejmujące coraz więcej sfer jego życia. Nieraz zaniepokojony taką sytuacją postanawia „coś z tym zrobić” i podejmuje próby abstynencji lub ograniczenia picia. Mimo, że sam nieraz uznaje abstynencję jako dobry dla siebie czas, wraca jednak do picia. Często nawet ma poczucie, że robi to jakby wbrew sobie. Żeby to zrozumieć, należy przyjrzeć się temu co dzieje się w psychice osoby uzależnionej, w związku z piciem alkoholu, czy braniem narkotyków.
Psychika człowieka w uproszczeniu to jego emocje (uczucia), myśli i jego „ja” (wiedza o sobie, kim jestem? co jest dla mnie ważne?). We wszystkich tych sferach w miarę regularnego picia, czy brania coraz silniej działają nieświadome mechanizmy tworzące uzależnienie.
Spróbujmy przyjrzeć się tym mechanizmom, które działają w tych trzech sferach życia człowieka uzależnionego: w sferze życia emocjonalnego, w umyśle oraz w centrum osobowości JA (jaźń, ego, obraz własnej osoby).
Podstawą uzależnienia jest SYSTEM NAŁOGOWEGO REGULOWANIA UCZUĆ
Emocje to nasza wewnętrzna odpowiedź na to co dzieje się w naszym świecie. Mogą być przyjemne i przykre. Np. spotkanie przyjaciela, przyjazny gest wywołuje fale przyjemnych emocji - zadowolenie, ból zęba czy kłopoty w pracy wywołują fale nieprzyjemnych emocji np. lęku, irytacji. Każdy człowiek zdrowy, czy chory ma taką potrzebę, aby w jego życiu przeważały emocje przyjemne nad przykrymi - potrzebuje pewnego komfortu psychicznego.
Można to osiągnąć w dwojaki sposób: poprzez działanie, unikanie sytuacji wywołujących przykre emocje i dążenie do tych, którym towarzyszą przyjemne. Potrzebne do tego są aktywność, działanie, czas
i pewna tolerancja na niepowodzenia (mogę oczekiwać przyjemności a ona się nie pojawia). Np. osoba która czerpie przyjemność z jakiegoś hobby będzie poświęcać czas temu zajęciu, będzie aktywnie rozwijać to zainteresowanie itd., osoba, która złości się bo ciągle boli ją ząb pójdzie do dentysty - zmiana tej złości na ulgę musi trochę potrwać, osoba ta będzie musiała wytrzymać ze swoim bólem do czasu wizyty
u dentysty, przeżyć związane z tym emocje itd. ale w efekcie uzyska trwałą zmianę swoich emocji.
Drugi sposób (nałogowy) - jest to działanie bezpośrednio na mózg za pomocą substancji chemicznej: narkotyku lub alkoholu. W krótkim czasie wywołuje on zmianę emocji, mimo iż w rzeczywistości nic się nie zmieniło. Np. gdy boli ząb wypicie alkoholu uśmierzy ból, ale ząb będzie nadal dziurawy. Ten sposób początkowo wydaje się atrakcyjny, bo zmiana nastroju następuje za każdym razem, na efekty nie trzeba czekać długo, nie wymaga własnej aktywności. Z czasem jednak okazuje się, że jest to pułapka ponieważ w miarę stosowania tego sposobu zaczynają pojawiać się bolesne konsekwencje :
Osłabienie emocjonalnego związku z rzeczywistością. Coraz częściej to chemia a nie realne działanie zaspokaja potrzebę przyjemnych doznań. Naturalne źródła przyjemności już nie są tak potrzebne jak kiedyś. Kontakt z bliskimi osobami już nie jest taki atrakcyjny emocjonalnie, dawne zainteresowania tracą swoje znaczenie, przestają być potrzebne - pojawia się uczucie pustki. Alkoholik, narkoman, lekoman traci umiejętność cieszenia się z drobnych spraw, życia codziennego, zaczyna potrzebować coraz silniejszych wrażeń, bo codzienność wydaje się jałowa i nie ciekawa.
Człowiek uzależniony nie uczy się nowych sposobów radzenia sobie z trudnymi sytuacjami. Z czasem picie alkoholu staje się jedynym sposobem radzenia z trudnościami i przykrymi emocjami. W ten
sposób alkohol staje się źródłem poczucia bezpieczeństwa. Alkoholik przeżywa silny lęk przed utratą alkoholu. Np. ukrywa alkohol i bardzo silnie reaguje na sytuację gdy ktoś wyleje schowany alkohol.
W życiu emocjonalnym zaczynają dominować przykre emocje. Brak emocjonalnego związku
z rzeczywistością jest przyczyną spostrzegania jej jako wrogiej i zagrażającej - człowiek zaczyna przeżywać coraz więcej niepożądanych emocji - lęku, strachu, odrzucenia. W miarę jak człowiek coraz częściej używa alkoholu, aby radzić sobie z tymi emocjami działanie alkoholu słabnie, więc trzeba go pić więcej, by osiągnąć ten sam efekt.
SYSTEM ILUZJI I ZAPRZECZEŃ
Jest to sposób myślenia zdominowany przez obronę przed treściami zagrażającymi kontynuacji picia lub brania i budowanie wizji życia z alkoholem, czy narkotykami i obejmuje:
Proste zaprzeczanie - uporczywe podtrzymywanie przekonania, że nie ma się problemu z alkoholem, narkotykami mimo oczywistych faktów spostrzeganych i potwierdzanych przez otoczenie.
Minimalizowanie - przyznawanie się do problemów z alkoholem, narkotykami ale w taki sposób, że problemy te wydają się znacznie mniejsze i nie tak poważne.
Obwinianie - zaprzeczanie własnej odpowiedzialności za picie lub branie i utrzymywanie, że ktoś inny lub coś jest za nie odpowiedzialne.
Racjonalizowanie - budowanie alibi i usprawiedliwień wyjaśniających własne postępowanie, pomniejszanie własnej odpowiedzialności oraz fikcyjne wyjaśnianie przyczyn. Służy to do innych niż fakt uzależnienia, wyjaśnień zachowań związanych z piciem lub braniem.
Intelektualizowanie - unikanie konkretów, uogólnienia, mówienie nie o sobie.
Odwracanie uwagi - zmienianie lub unikanie tematów związanych z piciem czy braniem.
Fantazjowanie - budowanie wyobrażeń na temat nierealistycznych sytuacji i własnych czynów.
Koloryzowanie wspomnień - modyfikowanie obrazu minionych wydarzeń zgodnie z aktualnymi potrzebami, w ochronie dalszego picia lub brania.
Marzeniowe planowanie - tworzenie naiwnych wizji własnych działań, potrzebnych do rozwiązywania problemów życiowych i poprzestawanie tylko na przeżywaniu przyjemnych doznań towarzyszących tym marzeniom.
Te różnorodne formy samooszukiwania działają przeważnie w sposób nieuświadamiany przez człowieka uzależnionego, który nie jest w stanie stwierdzić co jest prawdą a co fałszem w sprawie jego picia, brania i konsekwencji. Im bardziej choroba jest zaawansowana, tym mocniejsza jest obrona przed uświadomieniem sobie faktu uzależnienia. Gdyby system iluzji i zaprzeczeń nie działał, życie byłoby nie do zniesienia z powodu cierpienia, wstydu i wyrzutów sumienia.
MECHANIZM ROZPRASZANIA I ROZDWAJANIA JA
Jest to mechanizm wpływający na samoświadomość, wolę i poczucie tożsamości. Poczucie satysfakcji, siły, zrozumienia, nadziei, krzywdy, zawodu czy winy i inne stany JA człowieka uzależnionego są ściśle związane ze stanem trzeźwości i stanem po wypiciu lub zażyciu. Doświadczenia związane z tymi stanami zapisują się systematycznie w systemie JA, ale nie tworzą zintegrowanej całości. Ponieważ oba stany stają się coraz bardziej kontrastowe, a związane z nimi doświadczenia są coraz częściej dramatyczne, ma to ogromny wpływ na samoocenę i poczucie własnej wartości. Towarzyszy temu poczucie przeistaczania się z jednej osoby w drugą (bywa to często ważnym źródłem motywacji do picia lub brania). Poczucie tożsamości człowieka uzależnionego jest ciągle rozdzierane między biegunami nierealistycznych złudzeń o własnych zaletach, możliwościach i osiągnięciach a negatywnymi sądami o własnych stratach, czy klęskach. Picie lub branie przynosi okresową ulgę w postaci utraty świadomości i daje chwile wypoczynku, ale prowadzi do dalszego upadku i poczucia poniżenia. Dzięki wyobrażeniu o swojej wyjątkowości alkoholik czy narkoman ratuje się przed odarciem ze złudzeń o osobistej wartości i mocy. Często też próbuje się wywyższać, by ratować się przed upadkiem. Nie przyjmuje nacisków ze strony ludzi nakłaniających go do zaprzestania picia lub zażywania i daje mu to paradoksalne poczucie satysfakcji
i mocy („nie dałem się złamać”). Próby kontroli własnych emocji i walka o panowanie nad alkoholem lub narkotykiem są ostatnią formą obrony poczucia godności i wartości osobistej, ale łączy się to z rezygnacją z prób wpływania na realia życiowe.
Praca pacjenta i terapeuty nad rozpoznawaniem i rozbrajaniem tych mechanizmów jest najważniejszą częścią procesu terapii uzależnienia.
2