Retoryka i erystyka - ćwiczenia
28.02.2010
Erystyka - sztuka prowadzenia sporu, dyskusji dla triumfu. Ważny jest cel. Kojarzymy z emocjami, manipulacją itp.
Schopenhauer uważał, że jest to dyskusja dla triumfu. A dla triumfu dlatego, że ludzie są z natury źli. Jest on przedstawicielem realistów.
Realiście uważali, że człowiekiem rządzą dwa popędy, dwie siły, które pchają go do działania:
ambicja (pragnienie sławy, próżność)
strach (lęk przed czymś, np. poszliśmy na studia nie dla naszej wiedzy - ambicji, a dlatego, że boimy się skończyć w warzywniaku na kasie)
Człowiek wg realistów chce triumfować, nie chce być pokonany. Ludzie są agresywni z natury, więc walczą ze sobą.
Koncepcja poszerzona - wypracowana na ćwiczeniach. Zakładamy, że prowadzi się dyskusję:
dla triumfu - występuje w sferze publicznej, dla własnej korzyści, są to dyskusje interesowne;
dla pozornej zgody (pani profesor przez cały semestr mówi nam o swojej teorii, która się sama zachwyca, ale nas ona nie pociąga ani trochę. Idziemy na egzamin, a tam na koniec pani profesor się pyta: a jak się panu podoba ta teoria. I my mówimy, że jest wspaniała, cudowna i mało tego przytaczamy wuchtę argumentów na to dlaczego jest taka wspaniała. Nie jesteśmy ze sobą w zgodzie, ale jest to pozorna zgoda. Bo nam jest dobrze - mamy w indeksie bdb i pani profesor jest dobrze - bo łechtamy jej ego. Mimo że my nie mówiliśmy prawdy i pani profesor wie, że jej kadzimy, ale obie strony są zachwycone) - występują w sferze publicznej, dla własnej korzyści, dyskusje interesowne;
dla prawdy (wypowiadamy poglądy, dyskutujemy, bo chcemy się z kimś podzielić własną opinią. Ja wypowiadam swoje zdanie. Ty wypowiadasz swoje zdanie. I jeżeli uznaję, że Ty masz lepsze argumenty, wtedy przyjmuję je za swoje. I na odwrót. Jeżeli Ty uznasz, że ja mam lepsze argumenty, zgadzasz się ze mną). Dyskusje te są intymne, prywatne. Występują rzadko i to między bliskimi osobami.
„Kształcenie mowy” - Kwintylian - bardzo stara książka, jest super, bo Kwintylian wykazuje w niej, jaki jest zabawny.
28/03/2011
Podział tekstu ze względu na jego funkcje na podstawie tekstu Madzi Buczek z toruńskiej prasy katolickiej:
A. Powitanie „Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus i Maryja zawsze Dziewica. Gorąco pozdrawiam wszystkich czytelników „Kropelki Radości”!” - jest bardzo ważne, a nawet najważniejsze. Przedstawiamy się w ten sposób, pokazujemy rozmówcy, audytorium, że potrafimy znaleźć kontekst.
I akapit pełni funkcję IDENTYFIKACJI.
Każdy tekst posiada dwie linie:
linię identyfikacji - wszystkie zabiegi jakich czynimy, by pokazać, że jesteśmy tacy sami lub bardzo podobni, że identyfikujemy się z drugą stroną, biegnie przez cały tekst
linię perswazji - zaczyna się później, nie na samym początku! (Od „Chciejmy podziękować Panu Bogu za zimę” do „Nie bójcie się szerzyć tej pięknej modlitwy, ale czyńcie to z miłości do Matki Najświętszej aby zrobić jej prezent i sprawić jej radość”)
Od któregoś momentu emocje zaczynają narastać:
„Jak dobrze wykorzystać ferie (...)” - mobilizacja ;p
„Nie spędzajcie dużo czasu przed komputerem (...)” - ostrzeżenie, robi się groźnie
„Matka Najświętsza” - emocje narosłyi wybuchły
Ostatni akapit - sztampa, konwenans, kościelnie
Identyfikacja sobie eskaluje i najsilniejsza jest wtedy, gdy następuje konkluzja. Madzia przez cały tekst próbuje sprawić by dziecko się otworzyło, wprawiło się w nastrój, ale trzeba mu w końcu wyłożyć konkluzje. Do końca emocje narastają, a od konkluzji emocje opadają - tak by wyprowadzić czytelnika z tekstu (dziecka nie można zostawić takiego „rozgrzanego”, trzeba go stopniowo wyprowadzić, żeby nie zostało z nawałnicą emocji).
Postulaty - pierwsze dwa są w porządku, są do zaakceptowania. A potem jest „Nie spędzajcie dużo czasu przed komputerem i tv (…)” - i tu pojawia się problem, ale tłumaczy dlaczego (tak jak Gorgiasz nie przekazuje wprost, ale się tłumaczy). Po kolei, krok po kroku te żądania (postulaty) narastają, by na końcu przekazać ten najważniejszy. Przeplatanie - coś miłego, odciągającego na trochę uwagę przeplata postulaty (np. „będąc gdzieś na zimowisku może poznacie nowe koleżanki i kolegów (...)”).
Strategia STOPA W DRZWI - prosimy o coś malutkiego, a potem stopniowo chcemy coraz więcej (wykorzystujemy regułę konsekwentności: raz nas o coś ktoś poprosił, to się godzimy, ale następnym razem już nie wypada odmówić).
Strategia DZRZWIAMI W TWARZ - chcemy dużo mniej, ale na początku żądamy więcej, dużo więcej.
List otwarty do Pani Minister Edukacji Narodowej:
Merytoryczne obalenie dyskusji - centralnie, od razu „rzucamy” argumentami.
Jeżeli ktoś mówi o wielkich wartościach, to realizuje własny interes. A to możemy nazwać hipokryzją (ludzie lubią to słowo, ono sprawia, że bardzo często wygrywamy w dyskusji).
„Qui prodest?” - Kto skorzystał? - zadajemy zawsze, gdy ktoś mówi o wielkich wartościach.