PROBLEMATYKA, Inny świat


. Sposoby upadlania człowieka w sowieckich obozach w *wietle książki Gustawa Herlinga - Grudzińskiego „Inny świat”.

Dzieje prze*ladowania i u*miercania ludzi niewygodnych ze względów narodowo*ciowych i ideologicznych są bardzo stare. Zesłania i przymusowe roboty stosowane były przez wszystkie państwa europejskie posiadające kolonie, za* zesłania na Syberię rozpoczęły się już w XVI wieku. W stosunku do Polaków represje takie stosowano od końca XVII w. Obozy koncentracyjne w Rosji Radzieckiej powstały w 1918 r. a twórcami ich byli: Lenin, Dzierżyński, Trocki. Na pobyt w obozach skazywano wrogów rewolucji w celu odbycia kary i tzw. reedukacji przez przymusową pracę. Po wkroczeniu Rosjan do Polski w 1939 r. deportowano ok. 1,7 mln. Polaków, a sieć obozów koncentracyjnych nazwano Archipelagiem Gułag (A. Sołżenicyn). Niemcy przejęli od Rosjan pomysł tworzenia takich obozów już w 1921 r. , najwięcej ich powstało w latach 1933 - 1934. Celem obozów było szybkie unicestwienie więźniów, różne były tylko sposoby: w niemieckich obozach stosowano palenie w piecach krematoryjnych, w radzieckich - wycieńczającą, katorżniczą pracę w temperaturze -30, -50 stopni. Źródłem ludobójstwa były zwyrodniałe ideologie monopolistyczne. W Niemczech uprzywilejowana była rasa, w Rosji - klasa społeczna. Dramatyczne losy więźniów radzieckich obozów (łagrów) zostały opisane w książkach: Beaty Obertyńskiej, Józefa Czapskiego, Melchiora Wańkowicza, Gustawa Herlinga - Grudzińskiego.

Droga G. Herlinga - Grudzińskiego do obozu rozpoczęła się w Grodnie, dokąd trafił on z falą uciekinierów po wkroczeniu Niemców do Polski. Stamtąd chciał przedostać się na Zachód, ale jeden z przemytników (noszący nazwisko: Mickiewicz!) był agentem NKWD i oddał pisarza w ręce swoich zwierzchników. Z więzienia w Grodnie, z wyrokiem 5 lat pobytu w obozach przeszedł przez kilka więzień i trafił do obozu w Jercewie pod Archangielskiem. Przebywał tam blisko 2 lata, zwolniono go na mocy amnestii dla Polaków. Wycieńczony dotarł do Kazachstanu, aby wstąpić do armii gen. Andersa. Brał udział pod Monte Cassino, zostając odznaczony krzyżem Wirtuti Militari. Po wojnie zdecydował się na pozostanie na emigracji i przebywał w Londynie, Monachium , Neapolu. Nadal żyje i tworzy na emigracji. „Inny *wiat” jest dokumentem, gdyż autor przytacza fakty znane z autopsji. Sposoby upadlania człowieka w łagrach radzieckich podobne były do faszystowskich, o czym *wiadczą relacje pisarza zebrane w opowiadaniach - esejach zawartych w tomie „Inny *wiat”. Śledztwo prowadzone było bezpodstawnie, stawiane zarzuty graniczyły z absurdem. Grudzińskiemu na przykład zarzucono, że był oficerem polskim („dowód”: w chwili aresztowania na nogach miał wysokie buty) na usługach wrogiego wywiadu niemieckiego („dowód”: niemieckie brzmienie pierwszej czę*ci nazwiska). W czasie śledztwa bito, wybijano zęby, wyrywano ze sny, *wiecono w oczy żarówką o niesamowitej mocy. Każdy przesłuchiwany więzień przechodził przez trzy etapy stanu wewnętrznego: przekonanie o niewinno*ci, załamanie, ugoda. Bohater fragmentu „Ręka w ogniu”, Kostylew był od dzieciństwa wychowywany w atmosferze kultu dla komunizmu. Zapisał się do partii, ufał politycznym broszurom krytykującym niesprawiedliwy ustrój państw zachodnich. W czasie studiów w Akademi Morskiej czytał książki francuskie, wypożyczane z prywatnej biblioteki. Zachłysnął się tym nieznanym *wiatem, tęsknił do niego. W czasie Wielkiej Czystki aresztowano wła*ciciela prywatnej wypożyczalni książek i od niego dowiedziano się kto czytał zakazane utwory. Aresztowany Kostylew uparcie nie przyznawał się do winy mimo bicia, dręczących wielogodzinnych przesłuchań, wybitych zębów. Władze NKWD postanowiły zmienić taktykę: przestano bić więźnia, dyskutowano z nim, uprzejmie słuchano jego argumentów. nagle zmieniono znów taktykę: budzono w nocy, wywoływano na badania w czasie posiłków lub godzin przeznaczonych na załatwianie potrzeb fizjologicznych, odmawiano zgody na mycie się i spacery. Zmęczony wielogodzinnymi przesłuchaniami, *piący, oszołomiony, z głową obolałą od *wieżych ran, gotów był do przyznania się do każdego zarzutu. Bez szczególnego powodu *ledztwo przekształciło się w nieomal przyjacielskie dyskusje. Przedmiotem rzadkich wówczas rozmów stał się dla odmiany „rzeczywisty obraz życia na zachodzie Europy”. Sędzia *ledczy mówił o tym życzliwie, ciekawie, powoływał się na fakty, cyfry, książki. Kostylew był już ostatecznie przekonany, wierzył *więcie, że Zachód jest siedliskiem niesprawiedliwo*ci i zakłamania. Wówczas sędzia podsunął mu do podpisania zeznanie, w którym przyznawał się do działalno*ci mającej na celu „obalić z pomocą obcych mocarstw ustrój Związku Sowieckiego”. Kostylew podpisał dokument wierząc, że „koszmar bezsennych nocy i dni pełnych męczącego napięcia nerwowego dobiegł końca”. Tak łamano psychicznie więźniów. Po rocznym dręczącym *ledztwie człowiek chciał nareszcie pracować i wrócić między ludzi. Cele więźniów były przepełnione, w 20 osobowej celi znajdowało się aż 70 osób. Ludzie ci leżeli na cementowej podłodze, stłoczeni, zmarznięci, głodni, trawieni bólem fizycznym i psychicznym. Zapadały na nich bardzo wysokie wyroki, od których nie było odwołania. Po pobycie w wiezieniu i po zakończonym wreszcie śledztwie, ludzie marzyli o jak najszybszym przej*ciu do obozu, tam natomiast w stosunku do więźniów prowadzono tzw. reedukację, czyli zmuszano do pracy, która stawała się narzędziem ich tortur. Często było to praca przy wyrębie lasu na Dalekim Wschodzie. Więźniowie szli do niej 6 -7 km. po *niegu i lodzie, potem pracowali 11 - 12 godzin bez posiłku. Ciężka, mordercza praca była ponad siły więźniów, a przy tym ich ubraniem były strzępy okryć mimo mrozu i *niegu po pas. Każdy ruch więźnia był *ledzony przez oko i lufę karabinu strażnika. pożywienie więźniów wyliczone było według racji głodowych, które jeszcze zróżnicowano: III kocioł był dla przekraczających 125% normy wydajno*ci pracy (2 razy dziennie po łyżce gęstej kaszy, ryba, 700 gr. chleba i dodatkowy posiłek w południe), II kocioł otrzymywali więźniowie wyrabiający 100% normy (2 razy dziennie po łyżce gęstej kaszy i 500 gr. chleba), I kocioł przeznaczony był dla zwolnionych od pracy i skazanych na powolne dogorywanie i skazanych w tzw. „trupiarniach” (2 razy dziennie po łyżce rzadkiej kaszy i 400 gr. chleba). Więźniowie błagali o dolewkę kaszy, wylizywali brudne blaszanki więźniów III kotła.

Uprzywilejowane pozycje w łagrach mieli więźniowie kryminalni podobnie jak kapo w obozach niemieckich.

Pomysł specyficznego współzawodnictwa w pracy był wyjątkowo perfidny: nieustannie podnoszono normy, zróżnicowano ilo*ć pożywienia. Więźniowie sami eliminowali ze swych brygad słabszych fizycznie, aby otrzymać wyższy kocioł. Postępując tak strącali słabszych do tzw. trupiarni lub powodowali karne zsyłanie ich na Kołymę, z której się nie wracało.

Rosjanie metodycznie przeprowadzali też tresurę ideologiczną więźniów, czego dowodem jest szczegółowy opis przeobrażeń Kostylewa w czasie prowadzonego *ledztwa.

Więzień nigdy nie wiedział, kiedy wyjdzie na wolno*ć, gdyż samowolnie przedłużano czas skazania. Zachowywano zawsze pozory rzetelno*ci (obliczanie normy wydajno*ci, liczenie zarobków więźnia), tymczasem kłamstwo było wszechobecne i doprowadzało więźniów do katuszy psychicznych. W ten sposób zabijano nadzieję na możliwo*ć powrotu do normalnego życia. Udręki psychiczne potęgowane były zakazem otrzymywania listów i paczek z domu, zakazem odwiedzin. Najpierw łudzono więźniów nadzieją otrzymania listu, możliwo*cią odwiedzin, potem odbierano im te najskrytsze złudzenia. Żony więźniów były zastraszane i grożono im aresztowaniem, utratą pracy, odebraniem dzieci i radzono zerwanie kontaktu z więzionym mężem i przeprowadzenie rozwodu. Wiele kobiet decydowało się pod presją na takie działanie, co stawało się ostatecznym ciosem dla przebywających w obozach. Psychiczne dręczenie więźniów przeprowadzane było z sadystyczną precyzją, dzięki czemu starano się zniszczyć człowieczeństwo uwięzionych.

Borowski w swych opowiadaniach dowodził, że po pobycie w obozie, z człowieka pozostawała tylko biologia, nieczuły kamień stosujący bezwolnie „odwrócony Dekalog”.

Gustaw Herling - Grudziński podkre*la, że więźniowie nie utracili do reszty człowieczeństwa, warto*ci ludzkie zostały w obozach wystawione na ciężką próbę, ale nie skapitulowały. Świat obozów nie był człowieczy, był nie-ludzki. Więźniowie rozpaczliwie bronili swego człowieczeństwa: mieli nadzieję, *wiadomo*ć zmarnowanego życia, modlili się, szukali ułudy wolno*ci we własnej intymno*ci, protestowali (Kostylew opalał swą rękę w ogniu). Z „Innego *wiata” wypływa jak przesłanie nauka: nie wolno człowiekowi tworzyć nieludzkich warunków bo „człowiek jest ludzki w ludzkich warunkach”.



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
ludzkie postawy w sytuacjach całkowitego zniewolenia analiza problemu na podstawie książki grudzińsk
Problemy współczesnego świat
inny swiat 3
'Inny świat' Herlinga-Grudzińskiego jako utwór o sile i słabości człowieka, język polski
Inny świat – hołd złożony człowiekowi i dokument degradacji człowieka, język polski
Inny świat, nauka
Inny swiat, szkoła, streszczenia
Inny świat streszczenie, Lektury matura
Inny świat
Inny Świat
7 Inny Świat Severusa, czyli uroki soku pomarańczowego i biszkoptu
Inny świat
Inny świat
Fiszka nr 3 G Herling Grudziński Inny świat
inny swiat wazne fragmenty, pytania do interpretacji
inny świat
INNY ŚWIAT. FKNOMKNOLOGIA CIERPIENIA, Herling Grudziński Gustaw
Inny świat, Polski

więcej podobnych podstron