BAJKOTERAPIA
I Rola bajki:
Bajka od wieków towarzyszy człowiekowi pod postacią mitu, legendy, podania ludowego czy
wierszowanej opowiastki. Od wieków także oddziałuje na czytelnika i sięgano po nią bez wiedzy z
zakresu psychologii, bez świadomości jej zbawiennego wpływu na psychikę.
Bajki jako utwory literackie adresowane do dzieci, cechuje magiczne ujmowanie rzeczywistości,
oglądanie świata z perspektywy dziecka i świadomość umowności zdarzeń, czyli rozróżnienie świata
realnego i czarodziejskiego. W bajkach, w rozwiązywaniu trudnych sytuacji dominuje magia. Tak
właśnie myśli dziecko - „magicznie”, doszukując się u zwierząt czy przedmiotów martwych cech
ludzkich. Świat bajek jest umowny, nierealny, o czym wiedzą czytelnicy czy słuchacze. Ta nierealna
rzeczywistość kreowana w baśniach jest zgodna z magicznym myśleniem dziecka, dzięki czemu
pomaga mu zrozumieć świat i siebie, wprowadza porządek i ład, pokazując, jakie reguły rządzą
światem.
W analizie psychologicznej bajki możemy wyodrębnić dwie warstwy: poznawczą i emocjonalną.
Dziecko poznaje otaczający świat poprzez działania bohaterów bajki. Dostarcza ona wzorców
moralnych, mówi, co dobre, a co złe i zawsze występek zostaje ukarany. Bajka pomaga zrozumieć dziecku ten świat adekwatnie do jego możliwości intelektualnych, pomaga także w budowaniu obrazu samego siebie. Identyfikując się z bohaterem bajkowym, przyjmuje dziecko jego wzorce moralne, sposób myślenia, działania
Jednak najważniejsza rola bajki polega (wg M. Molickiej) na redukcji lęku. Dziecko, identyfikując
się z bohaterem ma poczucie, że dobra wróżka nad nim czuwa, że potrafi posługiwać się czarami i
odmienić swą sytuację. Bajka daje wsparcie i poczucie siły, zastępczo zaspokaja potrzeby i przez to
obniża lek, okresowo nawet może go znosić.
II Znaczenie bajki w terapii:
Bajki terapeutyczne są utworami adresowanymi do dzieci, głównie w wieku 4-9 lat, w których świat
jest widziany z dziecięcej perspektywy, a ich celem jest uspokojenie, zredukowanie problemów
emocjonalnych i wspieranie we wzroście osobistym. Fabuła bajki terapeutycznej dotyczy różnych
sytuacji wzbudzających lęk, a głównym bohaterem jest małe zwierzątko lub dziecko czy zabawka, z
którym słuchacz (czytelnik) może się identyfikować. Cechą charakterystyczną wszystkich bajek
terapeutycznych jest to, że bohater bajkowy znajduje się w trudnej sytuacji i przezywa lęk, a
wprowadzone postacie umożliwiają redukcję tego lęku. Bohater uczy się różnych sposobów jego
przezwyciężania. Nabycie nowych kompetencji prowadzi do zmiany w przezywaniu i do zmiany w
zachowaniu. Lęk u dzieci może wynikać z : -uprzedniego, negatywnego doświadczenia, - z rozwoju dziecka, rozwoju jego wyobraźni, - z niezaspokojonych potrzeb-braku poczucia bezpieczeństwa, miłości, uznania, - z niskiej samooceny.
Terapeutycznego znaczenia bajek szukali także niektórzy ze znaczących psychoterapeutów. Bruno Betteelheim- psycholog, humanista- w książce zatytułowanej „Cudowne i pożyteczne. Oznaczeniach i wartościach baśni” przedstawia pogląd, że baśnie pomagają dzieciom w uporaniu się z różnymi lękami i wewnętrznymi konfliktami, które stają się ich udziałem w trakcie normalnego dzieciństwa. Betteelheim sugeruje, że motywy wielu baśni pokrywają się z dziecięcymi problemami. „Kopciuszek” opowiada o rywalizacji między rodzeństwem i o poczuciu, że to inni są faworyzowani. „Jaś i Małgosia” opowiada o odwiecznym lęku przed tym ,że zabłądzą że zostaną opuszczeni przez rodziców. „Tomcio Paluch” opisuje doświadczenia małego chłopca, który się zgubił i musi samotnie zmierzyć się z przerażająco wielkim światem.
Bajki te wspierają rozwój dziecka, wzbogacając jego wiedzę, przedstawiają inny sposób myślenia, odczuwania i działania. Użycie metafor i symboli pozwala na samodzielne ich odkrywanie i odnoszenie do własnych doświadczeń. Bajki konkretyzują emocje ,przypisując je określonym zdarzeniom, obrazują, jak ważne są relacje z innymi. Wspieranie emocji polega na: -daniu poczuciu, że nie jestem sam, że inni też podobnie czują, myślą -zmianie samopoczucia poprzez pokazanie że inni są w podobnej sytuacji -budowie pozytywnego obrazu siebie -daniu nadziei
M. Molicka przedstawia schemat każdej bajki terapeutycznej, dzięki któremu można budować
własne opowiadania. Składają się na niego:
· główny temat (sytuacja wywołująca lęk),
· główny bohater (dziecko lub zwierzątko, z którym się czytelnik identyfikuje),
· inne wprowadzone postacie (pomagają nazwać uczucia, uczą reakcji na trudne sytuacje),
· tło opowiadania (miejsce znane dziecku)
Dzięki podanemu scenariuszowi rodzice czy terapeuci mogą stwarzać inne bajki ,opowiadania , stosownie do trudności, z jakimi walczy dziecko. Opowiadania są czymś na kształt baśni , z tym, ze ich scenerią pozostaje świat realny. Występują w nich wszystkie motywy związane z lękiem, rozpaczą, nadzieją tak charakterystyczne dla baśni, przedstawiane są zaś w taki sposób, że mały słuchacz może natychmiast się z nim utożsamiać. Pokazują bohatera , z którym może się identyfikować i rywalizować.
III Rodzaje bajek
M. Molicka wyodrębnia trzy rodzaje bajek terapeutycznych:
1) relaksacyjne
2) psychoterapeutyczne
3) psychoedukacyjne
1) Bajki relaksacyjne posługują się wizualizacją w celu wywołania odprężenia i uspokojenia. Akcja
takiej bajki toczy się w miejscu dobrze dziecku znanym, a opisywanym jako spokojne, przyjazne i
bezpieczne. Bajka ma wyraźny schemat: bohater opowiadania obserwuje i doświadcza wszystkimi
zmysłami miejsce, gdzie odpoczywa. Sugestie osoby prowadzącej powinny zawierać trzy struktury:
słuchową, wzrokową i czuciową. Struktura słuchowa służy do wywołania efektu w rodzaju: „słyszysz
szum drzew”, wzrokowa: „widzisz fale z wolna przybijające do brzegu”, a czuciowa: „wchodzisz na
szczyt góry”. Relaksacja ma tu na celu odprężanie mięśni, a im relaks głębszy, tym łatwiej o
uspokojenie i lepsze samopoczucie. Zmartwienia, lęki, usuwają się na dalszy plan. Przed opowiadaniem
bajki osoba prowadząca wprowadza dzieci w stan rozluźnienia, mówiąc: „teraz posłuchamy bajeczki,
usiądź wygodnie, jeszcze wygodniej, posłuchaj swego oddechu, możesz przymknąć oczy, wszystkie
dźwięki oddalają się…”
Bajki te znajdują zastosowanie w profilaktyce i terapii.
Przedszkola są optymalnym miejscem do ich powszechnego stosowania. Szczególnie należałoby je polecać logopedom w ich indywidualnej pracy z dzieckiem jako element wstępny, rozluźniający, redukujący napięcie. Bajka terapeutyczna powinna być krótka, trwać 3-7 minut, powinny w niej występować specyficzne wydarzenia, które związane są z piciem ze wody źródła, kąpielą pod wodospadem, lataniem. Przy opowiadaniu bajki relaksacyjnej ważne jest, byśmy sami byli odprężeni, mieli wyrównany oddech, czytali cicho bez przesadnej deklamacji. Lekturze może towarzyszyć muzyka.
Bajki terapeutyczne potrzebne są także rodzicom. Pomagają im odnaleźć to, o czym dawno zapomnieli, odkrywają na nowo świat oglądany oczyma dzieci i czynią go własnym. Nowe technologie już na dobre zadomowiły się i często oddalają od siebie najbliższych; rodziców, i dzieci, a opowiadanie czy czytanie bajek zbliża, co skutkuje silniejszą więzią, wzajemnym rozumieniem się, spędzaniem czasu, który jest
radosnym byciem razem.
"Wieczorna opowieść"
Kolejny ciepły, letni dzień zbliża się ku końcowi. Wielką łąkę i las powoli otula, swymi delikatnymi dłońmi, aksamitny Pan Mrok. Spowija czernią i granatem, niczym lekkim tiulem, nasza wieś. Słońce chowa się powoli za horyzont, znacząc delikatną czerwienią linię nieboskłonu. Pojedyncze, małe chmurki leniwie snują się po wieczornym niebie. Kwiaty chylą kolorowe główki, a ich prawie przezroczyste płatki zamykają się z cichym trzaśnięciem. Spóźnione pszczoły z cichym, wibrującym w powietrzu brzęczeniem, odlatują do swoich uli. Żuki i mrówki skończyły na dzisiaj swoją pracę. Wystarczy dobrze się wsłuchać, żeby usłyszeć, jak z cichym tupotem małych nóżek, umykają do swoich domków, schowanych w trawie, w ziemi, albo wśród listowia.
Wieczorny wietrzyk delikatnie szeleści w trawie, porusza zielonymi liśćmi. Słychać senne ćwierkanie ptaków, które niespiesznie układają się do snu w swoich gniazdach. Gdzieś daleko zaszczekał pies. Nocą będzie pilnował domu swoich gospodarzy i ich spokojnego snu. Powoli gasną światła w domach, a drogę oświetlają maleńkie robaczki świętojańskie - świetliki. Zapalają swoje małe latarenki, małe punkciki jasnego światła w aksamitnym mroku. Za chwilę wyruszy na wieczorne łowy kot, który lekko przebiega przez łąkę. Miękkie poduszki jego łap sprawiają, że porusza się prawie że bezszelestnie. Ze snu budzą się też ćmy, które rozpoczną nocną wędrówkę w poszukiwaniu światła. Jedwabiste, delikatne skrzydła tych owadów uderzają o siebie podczas pospiesznego lotu. Gdybyśmy zanurzyli się w las, usłyszelibyśmy pohukiwanie szarych sów, łagodne stukanie racic przebiegającego jelenia. Schowały się już zające, śpią przytulone w swoich norkach. Za to jeże tuptają po łące, pewnie biegną do ogrodu. Z oddali, z lasu dobiegło ciche pochrząkiwanie dzików. Ich dalekie kuzynki - świnki, śpią już dawno w chlewiku. Za chwilę Pan Mrok zapali na nocnym, ciemnogranatowym niebie, srebrzyste migoczące gwiazdy i oświetli drogę spóźnionym wędrowcom lśniącym sierpem księżyca. Spokój, cisza i mrok objęły we władnie las i łąkę. I wy przytulcie się do miękkiej poduszki i zaśnijcie. Ale najpierw posłuchajcie nocnej opowieści...
Relaksacja to : systematyczne i celowe odprężanie mięśni mające charakter postępujący, tak że osiąga się coraz głębszy poziom. Zmniejszając napięcie mięśniowe, aktywizujemy parasystematyczną część układu nerwowego i powodujemy, że naczynia się rozszerzają, a całe ciało harmonijnie pracuje.
2) Bajki psychoterapeutyczne wytyczają nowy kierunek terapii. Bajki te są dłuższe i mają
rozbudowaną fabułę. W utworach tych zawarty jest inny sposób myślenia i przez to odczuwania sytuacji
lękotwórczej. Bajka psychoterapeutyczna ma następujące cele:
· zastępczo zaspokoić potrzeby, dowartościować dziecko, które jest w trudnej sytuacji;
· przekazać odpowiednią wiedzę o sytuacji lękotwórczej i wskazać sposoby radzenia sobie.
· dać wsparcie poprzez zrozumienie, akceptację, budowania pozytywnych emocji, nadziei,
przyjaźni, jaką zapewniają bajkowe postacie;
Bajki psychoterapeutyczne maja za zadanie obniżać lęk. Realizacja tych zadań dokonuje się w
dziecku. Niektóre bajki przejdą, niezauważone, innych dziecko nie zrozumie, co będzie wskazówką, że
nie są to problemy ważne dla niego, a jeszcze inne bajki będzie czytało albo prosiło o ich wielokrotne
powtarzanie. Będzie to znak, że dziecko tej właśnie bajki potrzebuje, że utożsamia się z jej bohaterami,
że daje mu to wiele satysfakcji.
Do stosowania terapii z zastosowaniem bajek nie jest potrzebne wykształcenie pedagogiczne ani
psychologiczne. Mogą po nie sięgać rodzice czy opiekunowie. Zalety ich są nieocenione, także w pracy
pedagoga specjalnego, który, oprócz pokonywania podstawowych w terapii trudności, musi spojrzeć na
pacjenta interdyscyplinarnie i nie może pominąć napięć i lęków nękających dzieci, Są one, bowiem
przyczyną wielu innych zaburzeń.
3) Bajki psychoedukacyjne to takie bajki, których celem jest wprowadzenie zmian w zachowaniu
dziecka. Bohater bajki ma problem podobny do tego, który przeżywa dziecko. Zdobywa ono
doświadczenia poprzez świat bajkowy, gdzie uczy się, jakie wzory zachowań należy zastosować,
poszerza swoją samoświadomość, co sprzyja uczeniu się zachowania w trudnej sytuacji.
Bajki tego typu są głównie wsparciem dla procesu wychowania - to opowiadania dla dziecka
opieszałego, bałaganiarza, takiego, które nie chce iść spać. Wiele bajek jest adresowanych do dzieci
nieuzyskujących pozytywnych wyników w nauce. Bajki te mają wskazać nowe wzory myślenia o
sytuacjach lękotwórczych , przedstawić inne wzory reagowania emocjonalnego. Po przeczytaniu bajki
psychoedukacyjnej należałoby zachęcić dzieci do narysowania ilustracji, uzewnętrznienia emocji,
porozmawiania o tym, co czuli bohaterowie bajki. Dzieci same powinny zinterpretować bajkę, dopiero
wówczas nabierze ona dla nich znaczenia osobistego.
Przykład bajki psychoedukacyjnej, zaczerpnięty z uprzednio wymienionej książki M. Molickiej.
„Bajka o mróweczce”
Temat: niepowodzenia w nauce szkolnej.
Cel: zaakceptowanie siebie, kształtowanie pozytywnych cech (odwaga), docenianie osiągnięć
własnych i innych osób, uwrażliwienie na rozumienie innych, kształtowanie empatii.
„Mała mróweczka rozpoczęła naukę w klasie pierwszej. Od samego początku nie mogła sobie
poradzić z zadaniami, jakie mają mrówki w szkole. Uczą się podnosić, a potem transportować różne
rzeczy. Nauka jest ciężka, codziennie noszą na swych grzbietach patyki, listeczki, gałązki, poziomki,
jagody, a także uczą się, jak je pakować, by się nie zniszczyły. Mrówka była bardzo pracowita, bardzo
chciała otrzymywać dobre oceny, ale co z tego - była bardzo malutka, taka tyciu, tyciusieńka i nie
mogła udźwignąć tych wszystkich ciężarów. Inne silniejsze i większe dobrze sobie radziły, tylko ona
zawsze zostawała w tyle. Mrówki przezywały ją, wyśmiewały się z niej. Bardzo się tym martwiła,
chodziła zasmucona. Bała się lekcji i tego, że nie udźwignie zadanego ciężaru i dostanie znowu jedynkę.
Najchętniej by w ogóle nie chodziła do szkoły. Wstydziła się złych stopni i tego, że jest taka słaba.
Koleżanki mrówki niechętnie się z nią bawiły, nawet nie chciały z nią siedzieć w jednej ławce. Mijały
dni. Pewnego razu przyjechała do szkoły komisja, każda mrówka została zmierzona, zważona. Najdłużej
badano mała mrówkę; członkowie komisji oglądali ją, kręcili głowami, potem długo się naradzali, aż w
końcu orzekli, że niektóre mrówki są za małe i muszą chodzić do szkół dla liliputów. One przecież już
niedużo urosną, a w starszych klasach dojdą nowe przedmioty i ciężary będą jeszcze większe. Mrówki te
przecież będą robotnicami. Postanowiono, że mała przejdzie do specjalnej szkoły, gdzie też jest nauka,
tylko ciężary troszkę mniejsze, takie, które bez trudności udźwignie. Ona idzie do szkoły specjalnej dla
liliputów! - wyśmiewały się inne mrówki. No to, co z tego? - spytała pani Mrówka, nauczycielka. Nie
umiały odpowiedzieć, ale dalej się wyśmiewały, zwracając uwagę, czy pani nie słyszy. Pójdę do innej
szkoły - zadecydowała mróweczka - bo tutaj, jak widzę, mnie nie lubią. Jak pomyślała, tak zrobiła.
Nowa szkoła od razu jej się spodobała, była taka sama jak poprzednia, a jednak inna, ciężary do
ćwiczeń były mniejsze, a i koledzy milsi. Już po kilku dniach mróweczka miała szóstki i piątki w
dzienniczku. Znalazła tam przyjaciółki, takie same jak ona - małe mróweczki. Bardzo lubiła chodzić do
tej szkoły, było jej tylko przykro, gdy spotykała kolegów z poprzedniej, którzy dalej się z niej śmiali,
pokazywali palcami i przezywali.
Pewnego dnia przez las szedł groźny wielkolud, wymachiwał kijem na wszystkie strony i niszczył
wszystko, co było na jego drodze. Natknął się na mrowisko i kijem zaczął wiercić w nim dziury. Zmienia
zadrżała, zaczęły walić się w mrowisku domy, szkoły, wszystkie mrówki z przerażeniem patrzyły, jak ich
praca jest niszczona. Trzeba się było bronić, więc solidarnie wszystkie razem zaatakowały intruza.
Pogryziony, jak niepyszny uciekł, gdzie pieprz rośnie. Ucieszone mrówki wróciły do mrowiska. Okazało
się po chwili, że wiele domów i ulic zostało zniszczonych, a także cenne przedmioty, między innymi
malutka złota korona królowej. Lament wielki zapanował w mrowisku. Przecież królowa nie może
rządzić bez korony! Rozpoczęły się poszukiwania. Korony jednak jak nie było, tak nie było. Wszystkie
tunele, poza jednym zostały sprawdzone. Do tego ostatniego nikt nie mógł wejść, Tunel wił się głęboko
w ziemi, był bardzo wąski, ciemny, niebezpieczny. Mógł w każdej chwili się zawalić i pogrzebać na
zawsze śmiałka. Nikt więc nie próbował tam wejść. Tylko mała mróweczka zdecydowała się na ten
odważny krok. I po chwili już wąskim korytarzem schodziła niżej i niżej. Dookoła był mrok, czuła
wilgotną ziemię. Wolno sprawdzała każdy odcinek drogi. Niczego poza ciemnością tam nie było. Jednak
się nie zniechęcała, schodziła coraz głębiej. Zatrzymała się na chwile, by otrzeć pot z czoła, i wtedy
zobaczyła, ze coś połyskuje. Pochyliła się. Znalazła koronę. Ucieszona wracała jak na skrzydłach.
Wszyscy ją podziwiali. To przecież dzięki jej odwadze królowa mogła z powrotem rządzić mrowiskiem,
mrówki chodzić do szkoły, a robotnice pracować. Jesteś niezwykle dzielna - powiedziała królowa,
wręczając jej order odwagi. Gratulacjom, uściskom nie było końca. A ci, którzy kiedyś się z niej
wyśmiewali, teraz wstydzili się tego okropnie. Bo nie jest ważne, czy się jest dużym, czy małym; czy nosi
się duże, czy małe ciężary. A co jest ważne?”
Wsparcie poprzez bajki terapeutyczne jest ważna dla każdego dziecka, ponieważ pomagają one właściwie zinterpretować wiele różnych sytuacji życiowych. Wiedza, także ta magiczna , ma za zadanie ułatwić dziecku rozumienie najróżniejszych sytuacji, a także zapoznanie się z nowymi, nieznanymi strategiami działania tak, by później dziecko łatwiej rozwiązywały trudności, które napotyka na swej drodze. Dziecko uwolnione od lęku przeżywa sytuacje, z którymi lepiej radzi sobie zarówno w wyobraźni jak i potem w rzeczywistości.
Bajki terapeutyczne są źródłem określonych obrazów w wyobraźni dziecka i w ten sposób doraźnie wywołują pozytywne emocje, są również pożywką dla rozwoju imaginacji, mają wpływ na myślenie
o sobie głównie w aspekcie kompetencji, budują bowiem poczucie własnej skuteczności.
Literatura:
1. Maria Molicka , Bajki terapeutyczne dla dzieci, Poznań 1999
2. Doris Brutt, Bajki, które leczą, Gdańsk 2006
3. Anna Kozłowska, Zaczarowane bajki, które leczą. Dla dzieci i dorosłych, Wydawnictwo Akademickie ŻAK, 2007