Terapia tańcem
Chcąc przybliżyć czytelnikom problematykę związaną z terapią tańcem, muszę najpierw wyjaśnić zagadnienia związane z rytmem, ruchem, tańcem, i muzyką.
W życiu każdego człowieka duże znaczenie odgrywa rytm, z którym mamy do czynienia choćby w trakcie oddychania albo gdy bije nasze serce. Każdy z nas posiada swój rytm, charakterystyczny tylko dla niego. Rytm jest związany z ruchem, a ten z kolei z tańcem.
Przejawy ruchu dotyczą różnych działań człowieka, stanowi on również środek przekazu rozmaitych informacji będących odzwierciedleniem życia wewnętrznego, kształtowania poczucia własnej tożsamości itp.
Na to jak istotny jest ruch wskazują naukowcy którzy podkreślają, że mamy z nim do czynienia już w łonie matki, gdy dziecko znajdujące się w płynie owodniowym, wykonuje w II połowie ciąży ruchy obrotu, kurczenia się i prostowania. „Ruchy te rozpoznano jako akcje spontaniczne w odróżnieniu od wcześniejszych już akcji reagowania na bodźce i odruch obrony”.
R.Lange pisał o tym „jak ważna jest koordynacja ruchowa, uwarunkowana stanem emocjonalnym człowieka, jego równowagą wewnętrzną . Człowiek poprzez działania ruchowe eksploruje swoje środowisko, nabiera doświadczenia przez bezpośrednie doznania i próby reagowania na określone sytuacje właściwymi działaniami”.
Każdy z nas zatem jest nośnikiem pewnych charakterystycznych tylko dla niego - cech poruszania sie, a kształtują się one, tak jak pisałam wcześniej- w życiu płodowym.
Z kolei Laban podkreślał, że: „bardzo ważne są przejawy życia wewnętrznego, które można dostrzec w ruchu, są one istotne dla pewnych akcji ruchowych.” Zjawisko to określił mianem WYSIŁKU-EFFORT. Twierdził również, że aby realizować jakieś zadanie, wysiłek ten jest konieczny, a można go realizować m.in. właśnie podczas tańca.
Jeśli chodzi o sam taniec, to jest on: „środkiem ułatwiającym wyładowanie niezaspokojonych uczuć i popędów ,dynamizującym i stymulującym, ożywiającym fantazję, zaprowadzającym rytm, synchronizację i ład funkcji psychofizycznych , ułatwiających ujawnienie własnego , ekspresyjnego zachowania się i wyrażania”(Konopczyński).
Taniec składa się z wielu form, Encyklopedia podaje, że jest to „zespół zjawisk ruchowych , będących transformacją ruchów naturalnych, powstający pod wpłwem bodźców emocjonalnych i skoordynowany z muzyką...”(S.Śledziński).
Kiedy pracujemy z drugą osobą poprzez taniec to mamy do czynienia oprócz ruchu również z muzyką, która jest swego rodzaju mową, bardzo złożoną zresztą, bo składającą się z wielu brzmień, niosąca ze sobą przekaz pozawerbalny, mającą na celu wywołać określone reakcje takie jak np.ruch. Wszystkie te czynniki aktywizują cały nasz organizm, równocześnie analizator: ruchu, słuchu, dotyku i wzroku. Koziełło pisze o zależności ciała i duszy, o tym, że psychika wpływa na ciało, a doświadczenia ciała odbijają się na psychice i rzeczywiście zależność tę można zauważyć podczas pracy metodą choreoterapii.
Przechodząc już teraz do meritum sprawy: „Terapia tańcem powoduje mikroruchy ciała, nieznane na co dzień, rozluźnia jedne grupy mięśniowe, napina inne. Te właśnie typowe tylko dla tańca drobne drżenia mięśni powodują zwiększenie elastyczności kręgosłupa” (A. Ignaczuk)
Założeniem terapii tańcem oprócz rozwijania i podtrzymywania kondycji fizycznej, jest bycie formą dostępną dla wszystkich, po to by uwrażliwiać, aktywizować i kreować podczas doświadczania ruchu.
„Dążeniem terapii tańcem jest powiększanie zdolności człowieka do samodoświadczania” (Koziełło)
„Choreoterapia wpływa na odzyskanie równowagi psychofizycznej przez prowokowanie pożądanych wyładowań psychofizycznych” (K.Gromek)
Z własnych doświadczeń zdobytych podczas uczestniczenia w szkoleniach z choreoterapii, a także organizując sama wiele takich warsztatów śmiało mogę stwierdzić, że zajęcia tego typu realizują potrzebę samourzeczywistnienia, potrzebę wolności ale też współdziałania z innym człowiekiem, ułatwiają osiągniecie równowagi między ciałem, a psychiką.
Większość osób słysząc o terapii tańcem, wyobraża sobie pewnego rodzaju zbiorowe pląsy, nudne snucie się po sali, nie dając tym samym wiary czemuś czego nie znają.
Rozumiem, aczkolwiek dziwię się, że w dobie kiedy trzeba się rozwijać inni nadal pozostają zamknięci na nowości.
W trakcie pracy metodą terapii tańcem bardzo ważne jest:koncentrowanie się na własnych rytmach i ruchach. Wielu jeszcze z nas-pedagogów nie docenia tego co mamy, a mianowicie własne ciało - narzędzie do pracy za pośrednictwem własnie ruchu.
Podczas warsztatów I część zajęć poświęcam temu aby uczestnicy otworzyli sie na ruch, na siebie samych, aby poznali możliwości swojego ciała, ale też uświadomili sobie swoje ograniczenia, które często są spowodowane kompleksami. Do realizacji zadań wykorzystuję różne style tańców ze starannie dobraną muzyką. Ćwiczenia mają sprawić, że ruchy staną się swobodniejsze, że uczestnicy poczują przestrzeń w której się znajdują, z kolei poczucie możliwości własnego ciała wyzwoli energię, radość, moc i wiarę w siebie.
Najistotniejsze w terapii tańcem jest to, że wiek jak i sprawność fizyczna, psychiczna nie mają tu znaczenia. Ktoś powie: niemożliwe, przecież taniec kojarzony jest właśnie ze sprawnością fizyczną, pięknym wyglądem, dużymi umiejętnościami w tej dziedzinie...
I tu zaskoczę Cię drogi czytelniku, nieprawda, wskazuje na to nie tylko literatura ale też warsztaty organizowane w tym zakresie. W tej dziedzinie istotne są chęci, dążenie do poznania samego siebie, rozwijania się.
Od 10 lat interesuję się tematyką związaną z choreoterapią i mam to szczęście, że udało mi połączyć moje dwie pasje: taniec i pracę z osobami niepełnosprawnymi. Zgromadzona przez mnie wiedza i doświadczenie sprawiły, że mogę wykorzystywać elementy tej metody w pracy z osobą z mózgowym porażeniem dziecięcym . Jak to wygląda? Przed każdą czynnością sygnalizuję słownie co nastąpi, ale w trakcie wykonywania ruchu nie mówię nic. Ja i mój uczeń koncentrujemy się na danej chwili. Wykonywane ruchy ściśle odpowiadają nastrojowi muzyki: harmonii, melodii,
dynamice. Koncentrujemy się na tym co jest: TU i TERAZ.. To moment kiedy ja daję mojemu uczniowi swoją sprawność, kiedy granice czasu i przestrzeni zacierają się, a ruchy stają się płynne. Warto tu wspomnieć również, jaką niesamowitą relaksację przynoszą zajęcia skoncentrowane na dotyku i muzyce, co również jest bardzo ważne w pracy z osobami niepełnosprawnymi.
Przy odpowiednim ułożeniu ciała, odpowiednim trzymaniu np.ręki, gdy przekazuję impulsy ruchowe, kieruję ruchem, następuje rozluźnienie mięśni, a przez to zakres ruchu się zwiększa.
Podczas takich zajęć można również korzystać z instrumentów muzycznych, przedmiotów, np. szarf, marionetek, piłek, które wzbogacają doznania.
Uważam, że nie ma mowy o efektywnej pracy z ciałem drugiej osoby, jeśli w nas samych tkwią jakieś bariery związane z ruchem, z jego eksponowaniem. Proponowane zajęcia maja dawać elastyczność, otwartość, swobodę w działaniu, stąd też dużo improwizacji ruchowych, wszystko to ma wzbogacić nasz warsztat pracy i chronić przed „wypaleniem” zawodowym.
Dlatego ważne jest aby przed rozpoczęciem pracy metodą terapii tańcem - pracę zacząć od siebie.
Niejednokrotnie zauważyłam, że dużym problemem dla kobiet jest praca przed lustrem, wykazują się one nadmiernym krytycyzmem wobec siebie albo koncentrują uwagę na swym wyglądzie lub ewentualnych niedoskonałościach. Kolejną rzeczą jest to, że ciało danej osoby nie jest z sobą zintegrowane, np. tańcząc większość uczestników używa tylko nóg, usztywniając górną partię ciała, a gdy już udało im się „rozruszać”tułów, ręce, stoją w miejscu i usztywniają dolną partię ciała. Znaczna część ludzi szalenie koncentruje się na dążeniu do doskonałości, owa doskonałość dotyczy usilnego odwzorowywania ruchów osoby prowadzącej, aż do przesady, co w przypadku terapii tańcem nie jest ważne, bo nie ma złego ruchu, każdy decyduje o nim samodzielnie, tworzy go. Widać zatem jak bardzo angażujemy intelekt, wtedy gdy mamy bardziej czuć, niż myśleć. Najlepiej pokazują to sytuacje, gdy wykonuję jakiś bezsensowny ruch, tłumacząc bieżące zagadnienia, a wszyscy go naśladują, oczywiście niepotrzebnie, wtedy zauważają, jak mocno skoncentrowani są na zadaniu, a nie odczuwaniu.
Z czasem jednak uczestnicy nabierają odwagi, są swobodniejsi ruchowo, znikają kompleksy i bariery, i zaczynają dzielić się swoimi pomysłami, wtedy ja mogę uczyć się od nich.
Ważne jest by na początku swej przygody z terapią tańcem, nauczyć się wyrażać siebie, dzięki temu można podążać za innymi, obserwować innych, dobrze bawić się , nabrać świadomości, że dotyk jest intymny, że będąc przewodnikiem dla kogoś w świecie tańca trzeba zawsze zachować równowagę, delikatność i otwartość.
Na zakończenie: mam nadzieję, że ktoś może zainteresuje się terapią tańcem jako metodą, którą będzie mógł wykorzystać w swej pracy z osobami niepełnosprawnymi, ponieważ spróbowałam, widzę efekty, polecam , bo to działa!