kazusy prawo 2011, prawo karne


Kazus 1

Andrzej R. zamierzał dokonać kradzieży pieniędzy w kwocie 10.000 zł ukrytych w szafie, w mieszkaniu jego ciotki - Zuzanny K. Sprawca włamał się więc do mieszkania pokrzywdzonej, ale kiedy zajrzał do szafy, w której miały znajdować się pieniądze okazało się, że jest tam jedynie kwota 1.000 zł. Zrezygnował więc z kradzieży. Kiedy opuszczał mieszkanie został zatrzymany przez funkcjonariuszy Policji. Prokurator skierował do sądu przeciwko Andrzejowi R. akt oskarżenia.

Kazus 2

18-letni Henryk H. i 16-letni Mariusz M., chcąc zdobyć jakoś pieniądze na wyjazd na narty do Zakopanego, umówili się, że dokonają wspólnie napadu na Cypriana C., właściciela sklepu spożywczego. Obaj wiedzieli, że Cyprian C. wraca codziennie około godziny 21 ze sklepu do domu przez park, niosąc przy sobie w teczce całodzienny utarg. Zaczaili się tam na niego. W nieoświetlonym parku wieczorem o tej porze roku nigdy nie było „żywego ducha”. Gdy Cyprian C. przechodził, zza drzew wybiegł Mariusz M. i atakując od tyłu, zgodnie z planem, uderzył go kamieniem w głowę. Cyprian C. upadł, straciwszy przytomność. Napastnicy chwycili za teczkę, którą niósł w ręku i uciekli. Dobiegli do ciemnej bramy jednej z kamienic i tam sprawdzili zawartość teczki. W teczce znajdowały się pieniądze w kwocie 8.000,00 zł. Henryk H. i Mariusz M. podzielili się pieniędzmi po połowie i rozeszli się do domu. W toku procesu toczącego się przeciwko Henrykowi H. i Mariuszowi M. ustalono, że Cyprian C. nie odniósł żadnych poważniejszych obrażeń (jedynie siniec i rozcięcie naskórka głowy).

Kazus 3

18-letni Henryk H. i 16-letni Mariusz M., chcąc zdobyć jakoś pieniądze na wyjazd na narty do Zakopanego, umówili się, że dokonają wspólnie napadu na Cypriana C., właściciela sklepu spożywczego. Ustalili ponadto, że nie będą używać przemocy, nikogo bić i kopać. Obaj wiedzieli, że Cyprian C. wraca codziennie około godziny 21 ze sklepu do domu przez park, niosąc przy sobie w teczce całodzienny utarg. Zaczaili się tam na niego. W nieoświetlonym parku wieczorem o tej porze roku nigdy nie było „żywego ducha”. Gdy Cyprian C. przechodził, zza drzew wybiegł Mariusz M. i Henryk H. Mariusz M. krzyknął „Oddaj teczkę, bo jak nie, to dostaniesz w nos”. Cyprian C. odparł jednak, aby się od niego odczepili, bo i tak nic im nie da. Wówczas Henryk H. uderzył go pięścią w twarz, a gdy ofiara przewróciła się na ziemię, wyrwał teczkę, którą ten niósł w ręku. Napastnicy dobiegli do ciemnej bramy jednej z kamienic i tam sprawdzili zawartość teczki. W teczce znajdowały się pieniądze w kwocie 8.000,00 zł. Henryk H. i Mariusz M. podzielili się pieniędzmi po połowie i rozeszli się do domu. W wyniku uderzenia Cyprian C. doznał pęknięcia oczodołu i pozostawał pod opieką okulisty przez kolejne dwa miesiące.

Kazus 4

Mars ubiegając się o wydanie prawa jazdy, w kwestionariuszu osobowym zataił fakt, że jest chory na epilepsję. Po pomyślnym zdaniu egzaminu i otrzymaniu prawa jazdy, Mars jeździł samochodem z domu do pracy i z powrotem. W trakcie jednej z podróży dostał ataku epilepsji, wskutek czego stracił panowanie nad kierownicą, jego samochód zjechał na przeciwległy pas ruchu i doszło do zderzenia z jadącym prawidłowo samochodem marki Ford, w którym ranny został kierowca tego pojazdu. Obrażenia odniesione wskutek wypadku spowodowały u rannego naruszenie czynności wątroby na okres powyżej dni siedmiu. Czy Mars będzie mógł być pociągnięty do odpowiedzialności karnej?

Kazus 5

Apollina była ciężko chora, lekarze dawali jej jeszcze parę tygodni życia. Była jednak kobietą silną i nie poddawała się chorobie. Mimo to, potrzebowała stałej opieki. Leżała w łóżku i haftowała obrazek, gdy nagle osłabła, haft zsunął się na ziemię - zawołała pielęgniarkę. „Skończ to jak możesz i jak potrafisz, ja już nie dam rady, wszystko mnie boli, zwłaszcza oczy, jestem taka zmęczona…”. Apollinie chodziło o skończenie haftu, chciała zrobić prezent wnuczce, pielęgniarka jednak opacznie ją zrozumiała. Patrząc ma jej schorowaną twarz i wiedząc, jak bardzo cierpi, postanowiła jej pomóc, i nie podała jej kolejnych dwóch dawek leków, które utrzymywały ją przy życiu (zamiast tego wstrzyknęła jej mocniejszy środek przeciwbólowy). Parę godzin później kobieta zmarła. Oceń odpowiedzialność pielęgniarki.

Kazus 6

24 marca 2008 roku dwaj pracownicy budowlani firmy „B.” - Andrzej R. i Cezary D., wykonywali roboty remontowe w N. Gruz i fragmenty starej instalacji c.o. - nie mając specjalnej pochylni - wyrzucali bezpośrednio przez okno znajdujące się na drugim piętrze. Mniejsze kawałki wyrzucał Andrzej R., większe i cięższe - razem z Cezarym D. Tak samo postąpili wyrzucając ważący ok. 40 kg fragment muru powiązany splotem rur. Po chwili usłyszeli na zewnątrz krzyk. Okazało się, że ów gruz spadł poza okalający remontowaną kamienicę trawnik i ogrodzenie z desek, uderzając przechodzącego chodnikiem Eugeniusza F. Na skutek doznanych rozległych urazów Eugeniusz F. poniósł śmierć na miejscu.

Kazus 7

W dniu 31 sierpnia 1999 r. dwudziestoletni Demetriusz udał się do wróżki, która odczytując jego przyszłość zapowiedziała, iż najbliższa mu osoba - narzeczona Kasandra zdradzi go z jedynym przyjacielem Heraklesem, w związku z czym powinien szybko działać, by temu zapobiec. Mężczyzna potraktował bardzo poważnie przepowiednię. Począł dyskretnie obserwować zachowanie ukochanej. Niestety wszystko wskazywało na prawdziwość słów starej cyganki. Czynnikiem, który ugruntował podejrzenie było spotkanie dziewczyny z Heraklesem, o czym nie poinformowała Demetriusza. Faktycznie Kasandra przypadkowo spotkała kolegę swego wybranka, który właśnie zamierzał kupić prezent matce z okazji jej urodzin, toteż spotkanie znajomej przedstawicielki płci pięknej potraktował jako zrządzenie losu, mogące ułatwić dokonanie szybkiego i trafnego wyboru. Zdradzany, w swoim przekonaniu, Demetriusz postanowił się zemścić. Nie namyślając się długo poszedł do sklepu ogrodniczego, gdzie kupił ostry nóż, za pomocą którego miał tego wieczoru wziąć odwet. Następnie zadzwonił do Kasandry i zaprosił ją na spacer o zmroku po lesie. Kilka minut później umówił się z Heraklesem we własnym domu, dwie godziny po wcześniej wspomnianym spotkaniu z narzeczoną. Mając ten etap za sobą, powrócił do domu i rozpoczął przygotowania. Założył, iż zabije Kasandrę w lesie, zaś przyjaciela postanowił wyeliminować za pomocą cyjanku potasu, jaki dodał do piwa. Ponadto, wykopał głęboki dół w ogrodzie, gdzie miał umieścić jego zwłoki. O godzinie 20.00, gdy razem z Kasandrą chodzili po lesie, Demetriusz znienacka wyciągnął nóż i ugodził nim dziewczynę w klatkę piersiowa. Pchnięte z wielkim impetem ostrze utkwiło w kości, przez co nie mógł zadawać dalszych ciosów, co więcej Kasandra żyła i poczęła przerażająco krzyczeć. Zaalarmowani w ten sposób funkcjonariusze Straży Leśnej, którzy nieopodal prowadzili akcję przeciwko kłusownikom, wystraszyli i następnie ujęli sprawcę. Kasandra przeżyła, jednak leczenie przebitego płuca wymagało sześciotygodniowej rekonwalescencji.

Kazus 8

Cezary K. wracał z pracy do domu około godziny 22. Po drodze mijał duży parking osiedlowy, na którym zaparkowany był także jego samochód. Przechodząc przez parking rozglądał się uważnie, ponieważ kilka dni temu skradziono z samochodu sąsiada parkującego na tym samym placu radio z kompletem głośników. W pewnym momencie zauważył wyrostka w wieku około 16 lat pochylającego się nad zamkiem jednego z samochodów. Ten rozglądał się przy tym wokół niespokojnie. Cezary K. niezauważony podszedł bliżej, trzymając w rękach znaleziony w trawie gruby kij. Gdy był dostatecznie blisko, rzucił się na włamywacza Adama G., zadając mu ciosy kijem. Adam G. zaczął uciekać, został jednak złapany przez zwabionych krzykami Cezarego K. mieszkańców pobliskiego bloku mieszkalnego. Skutkiem ataku podjętego przez Cezarego K. było złamanie szczęki oraz ogólne potłuczenia u Adama G. W trakcie postępowania wyjaśniającego 16-letni Adam G. tłumaczył, że chciał tylko na godzinkę „wypożyczyć” samochód.

Kazus 9

Dafnis postanowił ukraść samochód. Na wielu zagranicznych filmach widział, jak przestępcy uruchamiają silnik bez użycia kluczyka, poprzez odpowiednie połączenie przewodów znajdujących się w pod kolumną kierownicy. Sprawca wiedział, że z technicznego punktu widzenia takie uruchomienie pojazdu jest możliwe, jednak nie posiadał umiejętności ani doświadczenia w tego typu działaniach. Po włamaniu się do wybranego wcześniej samochodu, Dafnis próbował na różne sposoby łączyć przewody, jednak do zapłonu nie doszło. Co prawda używał on odpowiednich przewodów, jednak łączył je nieprawidłowo i tylko przez to pojazdu nie udało się uruchomić. Sprawca przyłapany został przez przypadkowego przechodnia, który zawiadomił Policję. Adwokat Dafnisa podnosił przed sądem, że jego klient nie powinien ponosić odpowiedzialności, gdyż jego zachowanie było usiłowaniem nieudolnym. Według obrońcy wprawdzie dokonanie było możliwe, ponieważ używany był prawidłowy przedmiot oraz właściwe środki, lecz niewłaściwy sposób działania sprawcy wpłynął na ostateczny brak rezultatu. Taki stan faktyczny według adwokata nie został określony w przepisach i dlatego zachodzi forma „niekaralnego usiłowania nieudolnego”. Oceń prawidłowość argumentów adwokata Dafnisa.



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
18 kazusy, Prawo karne
2. 13-17 kazusy, Prawo karne
18 kazusy, Prawo karne
Prawo karne wykład nr 3 z dn ) 10 2011
kazusy miedzyn, Prawo, prawo karne
Kazusy, notatki prawo karne
kazusy kontr, Prawo, prawo karne
Prawo karne ćwiczenia nr 4 z dn 11 2011
Prawo karne wykład nr 4 z dn  11 2011
Prawo karne wykład nr 1 z dn 1 10 2011
egzamin-radcowski--z-2011-r.---zadanie---prawo-karne, EGZAMIN RADCOWSKI - pytania, odpowiedzi, rozwi
2011 - Egzamin RADCOWSKI, egzamin-radcowski-z-2011-r.---opis-istotnych-zagadnien---prawo-karne, OPIS
Kazusy formy stadialne, Prawo, prawo karne
Prawo karne wykład nr 6 z dn  12 2011 (1)
kazusy nieumyslnosc, Prawo karne
2011 - Egzamin ADWOKACKI, egzamin-adwokacki-z-2011-r.---opis-istotnych-zagadnien---prawo-karne, OPIS
kazusy z postaci zjawiskowych - do rozwi+zania w grupach], Prawo karne, Prawo Karne
kazusy dotyczące błędu, Prawo karne, Prawo Karne

więcej podobnych podstron