Alicja Sawicka
Ekonomia, 2 SSL
„Nie kradnij”, czyli jak wygląda ochrona praw do własności prywatnej
w trzech największych religiach monoteistycznych świata:
judaizmie, chrześcijaństwie i islamie
Kradzież jest potępiana we wszystkich kulturach i największych religiach świata. Fakt ten jest skutkiem aprobowania prawa własności, a więc prawa do pełnego dysponowania jakąś rzeczą. W szczególności właściciel ma uprawnienia do jej posiadania, używania, pobierania pożytków i innych dochodów z rzeczy, zbycia, przetworzenia, zużycia lub zniszczenia. W świetle przepisów kradzież jawi się jako zabór cudzej rzeczy w celu jej przywłaszczenia. Jest więc widomym pozbawieniem jednostki jej podstawowego prawa, prawa do posiadania. W swojej pracy chciałabym odnieść się do imperatywnego stwierdzenia „nie kradnij”, które powinno być dla człowieka nie tylko nakazem moralnym, ale także ekonomicznym, którego stosowanie powinno służyć budowie bogactwa, a więc stawać się drogą do dobrobytu. Moje przemyślenia chcę poprzeć argumentami trzech największych monoteistycznych religii świata, które w swoich założeniach zakładają nienaruszalność własności drugiego człowieka i zobowiązują swoich wyznawców do przestrzegania tej zasady.
Zastanawiając się nad pojmowaniem przykazania „nie kradnij”, w pierwszej kolejności chciałabym rozważyć, jak kształtuje się ono w judaizmie, ponieważ to właśnie z niego wyrasta zarówno chrześcijaństwo jak i religia muzułmańska. Na początku chciałabym przytoczyć pewną historię, która stanie się wstępem do moich przemyśleń. „Pewien rabin z Częstochowy jechał powozem do małej wioski. Kiedy powóz zatrzymał się, żeby dać odpoczynek koniom, woźnica wypatrzył stojące nie opodal wiadro owsa. Rozejrzał się wokoło, po czym podbiegł do wiadra, pochwycił je i szybkim krokiem zaczął wracać w stronę powozu. Wtem rabin wykrzyknął: Ktoś cię obserwuje! Woźnica upuścił wiadro, biegiem dopadł powozu, schwycił lejce i czym prędzej odjechał. Nie dowierzając jednak rabinowi, spojrzał jeszcze raz za siebie. Nikogo nie było. Kto mnie obserwował? - indagował rabina. Nu, ktoś zawsze nas obserwuje - odparł tamten.” (Yehoshua Ellis "Nie kradnij"). Biblijne „nie kradnij” jest starsze, niż Dekalog otrzymany przez Mojżesza. Pierwszy raz człowiek usłyszał od Boga zakaz przywłaszczania sobie cudzej rzeczy już po potopie, który został zesłany na ziemię, gdy wśród ludzi zapanowało bezprawie i zepsucie, opierające się głównie na braku moralności seksualnej, zabójstwach i właśnie kradzieżach. Jedno z siedmiu przykazań, które Noe otrzymał od Boga po kataklizmie, zabraniało kradzieży. Jednak dopiero kamienne tablice, które człowiek otrzymał na górze Synaj jasno i jednoznacznie pokazały, że kradzież jest grzechem. „Nie kradnij” zostało uzupełnione przez szereg szczegółowych zakazów i zaleceń w rozstrzyganiu spornych kwestii względem własności. Zakaz "Nie będziesz kradł" zawiera zakaz rabunku, defraudacji, przymusu, zakaz oszukiwania na miarach i odważnikach, nakaz zwrotu zgubionej własności. Nie tylko zakaz stosowania siły celem wejścia w posiadanie mienia innego człowieka, ale również i jakichkolwiek innych sposobów przejmowania czyjejś własności, bez wiedzy i zgody właściciela (dr Meir Tamari). Kradzież jest jednym z najcięższych grzechów, ponieważ dotyka wszystkich czterech istniejących w religii żydowskiej poziomów życia człowieka: fizycznego, emocjonalnego, intelektualnego i duchowego. Oczywisty jest wpływ grabieży na aspekt fizyczny: zabór mienia powoduje zniszczenie pewnej całości, której jest on elementem. Podobnie łatwo zarysować skutki, które kradzież sieje w sferze emocjonalnej, w sferze uczuć, powodując nieufność, podejrzliwość, strach, które często poprzez niesłuszne oskarżenia odbijają się na innych członkach społeczności. Aby zrozumieć jej oddziaływanie na intelekt, musimy najpierw przyjrzeć się, czym on jest. Kultura umysłowa człowieka jest tym, co odróżnia go od zwierząt, tym co uczy nas rezygnacji z własnego, jednostkowego popędu na rzecz dobra wspólnoty. Kradzież jest dowodem, że interes jednostki staje powyżej dobra wszystkich, ma więc niszczący wpływ na społeczeństwo. Jednak najważniejszy jest bardzo niszczący wpływ kradzieży na sferę duchową. Jest to szczególnie widoczne na podstawie przytoczonej historii, w której woźnica, nie uznając obecności Boga, niejako zaprzecza Jego istnieniu. Jednak kradzież, która niszczy wszystkie cztery poziomy człowieczeństwa, wskazuje nam także drogę, jak je połączyć - przede wszystkim poprzez skrupulatne przestrzeganie prawa oraz namysł nad nim.
Chrześcijaństwo w ogromnej mierze opiera swoje prawo na Piśmie Świętym, a więc tym samym źródle, z którego czerpie judaizm. Oczywistym staje się więc wydźwięk siódmego przykazania, pogłębiony jeszcze przez słowa Katechizmu Kościoła Katolickiego (2401): Siódme przykazanie zabrania zabierania lub zatrzymywania niesłusznie dobra bliźniego i wyrządzania bliźniemu krzywdy w jakikolwiek sposób dotyczącej jego dóbr. Nakazuje sprawiedliwość i miłość w zarządzaniu dobrami materialnymi i owocami pracy ludzkiej. Kościół chrześcijański bardzo szeroko definiuje i określa czyny sprzeciwiające się zakazowi „nie kradnij”. Poza tradycyjnym rozumieniem tych słów jest to także przywłaszczenie sobie rzeczy pożyczonej, oszustwa w handlu, wypłacania niesprawiedliwych wynagrodzeń, podwyższanie cen wykorzystujące niewiedzę lub potrzebę człowieka, spekulacja, korupcja, złe wykonywanie pracy, przestępstwa podatkowe, marnotrawstwo, które dotyczy nie tylko rzeczy materialnych, ale również czasu drugiego człowieka, a także kradzież własności intelektualnej, dobrego imienia, możliwości własnego rozwoju. Siódme ze zobowiązań, jakie Bóg przekazał Ludziom na górze Synaj obowiązuje zarówno w kwestii dóbr prywatnych, jak i dobra wspólnego, które służąc wszystkim w szczególny sposób powinno być szanowane i objęte troską. Nie wystarczy jednak poprzestanie na tym, czego zabrania nam to przykazanie, ważne jest, aby jak nauczał Jan Paweł II, zauważyć, jak uwydatnia się w nim prawo człowieka do posiadania, a więc do używania i przetwarzania swojej własności w celu wytworzenia nowych dóbr ku poprawie warunków życia poszczególnych osób, jak i całej społeczności. Przed człowiekiem staje konieczność jak najlepszego wykorzystania „talentów”, danych przez Boga, aby budować ład społeczny i ekonomiczny. Całe nauczanie Kościoła opiera się nie tylko na suchym, rutynowym przestrzeganiu zakazu, ale przede wszystkim na zasadzie miłości. Bóg, będący Miłością miłosierną, nas wszystkich również powołuje do tego, abyśmy stawali się miłosierni względem innych. Polega to nie tylko na respektowaniu zasad w ich dosłownym znaczeniu, ale dawaniu z siebie więcej - na umiejętności odpowiedzi na potrzeby ludzi - poprzez dobroć, pomoc, współdziałanie.
W islamie kradzież jest jednym z najcięższych przestępstw, najgorszych uczynków. W religii Mahometa fundamentem wiary jest Koran, który określa szczegółowo zasady postępowania wszystkich wyznawców. Święta Księga nakazuje karne ściganie sześciu tylko deliktów (wśród nich właśnie kradzież strzeżonego wartościowego przedmiotu), chociaż potępia wiele jeszcze innych niewłaściwych zachowań. Własność wszystkich obywateli w społeczności muzułmańskiej uznawana jest za nienaruszalną, niezależnie od wyznania. Karą za kradzież jest amputacja reki, najpierw prawej, na którą skazuje szarłat mimo, że jest to kara sprzeciwiająca się podstawowym prawom człowieka.
Własność jest najważniejszą z ekonomicznych wolności człowieka. Jej ochrona jest zapisana wystarczająco jasno w Dekalogu, w KKK czy w Koranie. Prawo własności uprawnia człowieka do używania rzeczy z zamiarem jak najlepszego i najodpowiedniejszego wykorzystania, służy więc człowiekowi do osobistych, a pośrednio także wspólnotowych korzyści. Jako takie powinno więc być z należytą starannością przestrzegane i chronione. Dlatego każda z wspomnianych przeze mnie religii staje w jego obronie, zobowiązując swoich wyznawców: „nie kradnij”.
Bibliografia:
Jan Paweł II, Homilia wygłoszona w czasie Mszy Św. beatyfikacyjnej Matki Bolesławy Lament, Białystok 1991
www.jewish.org.pl
www.opoka.org.pl
www.islam-in-poland.org/index.php/weblog/more/1731/