POTWÓR MORSKI
Kiedy okręt "Stein" wypływał w swój dziewiczy rejs z doku w San Diego jakieś 30 mil morskich od lądu jego radary odmówiły posłuszeństwa i musiał wrócić. Kiedy obejrzano statek w suchym doku na całym poszyciu rufy (gumowym poszyciu) znaleziono małe 4cm dziury, a w niektórych z nich małe pazury. Jedyną rzeczą, która mogła zaatakować statek było albo stado aligatorów albo ogromna kałamarnica. W roku 1979 w porcie St. John's w Nowej Funlandii znaleziono martwe ciało młodej kałamarnicy mierzyło ono 6 m. Jej przyssawki miały średnicę 2 cm. Nie widziano jeszcze dorosłej kałamarnicy, ale naukowcy są zdania, że może ona osiągać do 50 m, czyli 6 razy większa niż ta znaleziona w St. John's. Nasze oceany kryją wiele stworzeń nie widzianych ludzkimi oczyma np. w Gourock w Szkocji w 1942 r. znaleziono szczątki jakiegoś potwora mierzącego 9m długości i 3m szerokości. Ciało miał zróżnicowane na głowę, korpus i ogon wyraźnie zwężający się ku tyłowi jego szczęki pokryte były 2 cm zębami. Wojsko nie pozwoliło go fotografować i w ten sam dzień przeniosło jego szczątki i spalono w pobliskiej piekarni. Jest duże prawdopodobieństwo, że na naszej planecie, a zwłaszcza w oceanach występuje dużo organizmów jeszcze nie zbadanych i nie opisanych, które mogą liczyć nawet do 50m długości. Naukowcy ze Stanów Zjednoczonych i z Europy pracują nad radarem, który byłby na tyle czuły, że wykryłby poruszający się obiekt 1000m pod powierzchnią oceanu.