komentarz etyczny 2, I rok Politologia, Etyka mediów


Alicja Stańco

To moja sensacja!

W ostatnich dniach doszło do tragedii. Dziewięcioletnia dziewczynka podczas zabawy wpadła na niefortunny pomysł pokazania młodszej koleżance jak wygląda zmarły. Niestety jej „udawanie” skończyło się prawdziwą śmiercią przez powieszenie na sznurku wiszącej na drzewie huśtawki. Młodsza towarzyszka zabawy nie wiedziała, co się dzieje, myślała, że 9-latka nadal udaje. Znalezioną dziewczynkę nie udało się uratować i lekarze stwierdzili zgon. Całą sprawą zajęła się też policja... Nie bada jednak tylko okoliczności wypadku, ale udziela informacji mediom, prasie... i te informacje przekazywane są Polakom przez kanały radiowe, artykuły i noty w prasie (tej lepszej i bardziej brukowej), a także w programach informacyjnych telewizji. I teoretycznie mamy prawo do tych informacji, tylko pytanie: tak właściwie to po co nam one? I z jaką intencją, i jakimi środkami zdobywają je dziennikarze?

Dziennikarz zbiera informacje obserwując i pytając. A wszystko to, by jak określa pierwszy artykuł dziennikarskiego kodeksu obyczajowego Stowarzyszenia Dziennikarzy Rzeczpospolitej Polskiej„poszukiwać i publikować prawdę”. Jednak coraz częściej mam wrażenie, że nie chodzi o żadną prawdę. Rozumiem wyciąganie niejasnych spraw i działań osób publicznych, które same godząc się na taki status muszą zaakceptować zainteresowanie każdą sferą ich życia. Tutaj też nie raz istotne jest to dla potencjalnego np. wyborcy, który dzięki takowym informacjom może ocenić czy z pozoru chrześcijański demokrata nie jest zwolennikiem aborcji czy eutanazji. Sądzę jednakże, że szukanie tragedii życiowych osób prywatnych jak śmierć w wypadku, nie powinna być zaklasyfikowana do tego przypadku. Rozumiem przekazanie krótkiej informacji w prasie lokalnej, by zainteresowani mogli dowiedzieć się i przyjść pożegnać dziewczynkę, ale zbiegowisko mediów ogólnokrajowych chyba nie pomaga ani rodzinie, ani pracy policji. Może i jest to ostrzeżenie dla innych, sądzę jednak, że w wielu wypadkach takie ostrzeżenie nic nie da. Cóż, nie zakaże się wszelakich zabaw, nie usunie wszystkich środków transportu, a jak się okazuje nawet z pozoru bezpieczna zabawa dziecka przy telewizji czy komputerze może być dla niego niebezpieczna. Przychodzi mi więc na myśl tylko jedno uzasadnienie medialnego zainteresowania wypadkiem: mamy sensację. Informację, która poruszy ludzi, podniesie oglądalność i całe dążenie do prawdy o wypadku polega na wyścigu o szczegóły śmierci (a nuż będą jakieś bardziej ekscytujące wątki? Może rodzina maltretowała dziewczynkę i to było samobójstwo?- zapewne takie informacje byłyby skarbem dla współczesnego dziennikarza). I nie chodzi o prawdę, ale o sensację. I moim zdaniem narusza też to punkt trzeci Kodeksu etyki Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich, gdyż przekazywanie tragicznych informacji jako sensacji zapewne nie tylko nie służy, a nawet szkodzi dobru odbiorców i dobru publicznemu.

Innym wątkiem jest sposób zdobywania informacji przez dziennikarzy- nie raz nie w pełni przygotowanych do zawodu i zapoznanych z etyką zawodu. Dziennikarze naruszają wielokrotnie naruszają punkt 6 ww. Kodeksu dotyczącego. Natręctwo w celu uzyskania jakichś informacji wobec załamanej i zdruzgotanej tragedią rodziny, wyczekiwanie pod ich domem, dzwonienie i ciągłe pytania o rzeczy, z którymi rodzina nie może się pogodzić jest niedopuszczalne. I nie powinni się bronić prawem do informacji. Nie wyobrażam sobie jak czują się bliscy, gdy cała rzesza fotoreporterów fotografuje ich utracony skarb, gdy oni nie mogą się z nią w ciszy i prywatności pożegnać. Nie ułatwia to też pracy policji, która stale musi odsuwać jakże zainteresowanych i udzielać informacji. A jak bardzo szkodliwi mogą być tacy dziennikarze ocenić możemy po śmierci księżnej Diany, której dziennikarze robili zdjęcia nie pomagając i utrudniając pracę pogotowiu.

Dziennikarze winni nauczyć się nie tylko prawa do informacji, ale także prawa do prywatności innych i szacunku wobec skrzywdzonych. Powinni być zobowiązani do choćby chwilowej refleksji nad motywami ich działania- muszą wiedzieć, czy dążą do prawdy, czy sensacji i sukcesu zawodowego artykułu na pierwszej stronie. W takich wypadkach chyba nawet Kant by zrezygnował z tezy o istnieniu imperatywu kategorycznego i dostrzegł, że ludzie nie stosuję się do jego zasady dobrego postępowania.

Źródła informacji:

Wirtualna Polska; http://wiadomosci.wp.pl,

Dziennik; www.dziennik.pl/wydarzenia,

Polska lokalna; www.polskalokalna.pl/news,

Interia; www.fakty.interia.pl/news

TVP; Kodeks etyki dziennikarskiej Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich

http://www.tvp.pl/o-tvp/komisja-etyki/inne-kodeksy-etyczne/kodeks-etyki-dziennikarskiej-stowarzyszenia-dziennikarzy-polskich

Kodeks obyczajowy Stowarzyszenia Dziennikarzy Rzeczpospolitej Polskiej

http://www.tvp.pl/o-tvp/komisja-etyki/inne-kodeksy-etyczne/dziennikarski-kodeks-obyczajowy-stowarzyszenia-dziennikarzy-rzeczypospolitej-polskiej



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
komentarz etyczny 1, I rok Politologia, Etyka mediów
komentarz etyczny 1, I rok Politologia, Etyka mediów
Kartezjusz, I rok Politologia, filozofia
sylabus prawo autorskie, Dziennikarstwo i komunikacja społeczna (KUL) I stopień, Rok 2, semestr 2, P
racjonalista Dwa spojrzenia na jednostkę w systemie totalitarnym, I rok Politologia, Podstawy Teorii
etyka 1 str 277-283, UKSW politologia, etyka - Filipowicz
program studiów, I rok Politologia, UMK
Barcelonski, I rok Politologia, integracja europejska
Kirkegaard, I rok Politologia, filozofia
etyka ściąga, Pielęgniarstwo licencjat, licencjat, Studia III rok, Filozofia i etyka
Kant, I rok Politologia, filozofia
Kultura i gnoza, I rok Politologia, Podstawy Teorii Polityki
felieton- DP, I rok Politologia, Dziennikarstwo prasowe
Ta konstytucja nam się udała, I rok Politologia, prof. M. Jeziński
media, I rok Politologia, Promocja i reklama
Etyka mediów krzywe zwierciadło
ETYKA MEDIÓW

więcej podobnych podstron