do wydruku 1, zamiawiane przez chomików


Polska moich marze i moich moliwoci.

Wszyscy jestemy odpowiedzialni za dalsze losy Polski. Kady, kto poczuwa si do tego obowizku, pragnie, aby w Polsce byo lepiej, zar�wno pod wzgldem gospodarczym, jak i kulturalno - owiatowym. Ostanie lata dla naszego kraju byy bardzo cikie. Nie zatracilimy jednak ducha wiary i nadziei. Wierzymy, e przyjd jeszcze czasy, w kt�rych bdziemy y szczliwie i pogodnie, nie nkani wizj III wojny wiatowej. W naszym kraju bdzie panowa ad i porzdek. Kraj ten, peen serca i serdecznoci, jest Polsk moich marze. Aby marzenie stao si rzeczywistoci naleaoby wiele rzeczy zmieni lub zlikwidowa. Pierwsz rzecz, kt�r naley odbudowa jest zaufanie. Cay nar�d polski musi y we wzajemnym zaufaniu. A to zaufanie opiera si na prawdzie. Jest to sprawa podstawowa, poniewa od tego zaufania zaley przyszo Polski.

Jednym z istotnych problem�w w Polsce jest stosunek ludzi do pracy. Wielu Polak�w uwaa prac jako przykry obowizek. Czsto zdarza si, e ci, kt�rzy obijaj si s lepiej opacani od tych, kt�rzy rzetelnie pracuj. Moim zdaniem powinno si lepiej ceni ludzi wykwalifikowanych - fachowc�w. Kady powinien zarabia w zalenoci od posiadanego stanowiska i umiejtnoci. Wtedy to , na pewno, kady wkadaby w swoj prac uczucie i wysiek. Ludzie widzieliby, e pracujc dobrze, zarobi si wicej. Jedn z najbardziej przykrych rzeczy, kt�re nas moe w yciu spotka, to konieczno wykonywania czynnoci, w kt�rych nie moemy dopatrze si sensu. “Po co mam to robi?”, “jaki to mam sens?”, pytamy, gdy jestemy zmuszeni do podejmowania dziaa bezsensownych, nie przynoszcych korzyci ani nam, ani drugim. Robimy wtedy to co ka, ale bez zaangaowania, jedynie dla witego spokoju.

Bardzo wanym problemem spoeczestwa jutrzejszego jest narkomania i alkoholizm. Wielu modych ludzi, nie mogc znale wsp�lnego jzyka z otoczeniem, szuka ucieczki w w�dce i narkotykach. Jest to przykre, poniewa, ta wanie modzie bdzie ksztatowa przysz Polsk. Uwaam, e powinno si robi wszystko, aby zapobiec temu. Narkomania jest mierci modocianych, a w�dka robi z czowieka wraka nie zdatnego do dalszego ycia w spoeczestwie. Nastpnym wanym problemem dla nas, mieszkajcych na lsku, jest sprawa zanieczyszczenia rodowiska. Nasz region jest najbardziej zanieczyszczony wyziewami fabryk i hut. Powinno si jeszcze lepiej zapobiega zanieczyszczeniom. yjc w zanieczyszczonym rodowisku jestemy bardziej naraeni na choroby dr�g oddechowych. Wyjedajc w g�ry lub nad morze pacimy za klimat. Uwaam, i powinno by odwrotnie. To nam powinno si paci za to, e jeszcze chcemy y w takim brudzie i wdycha wyziewy z komin�w. Przecie my take mamy prawo y w rodowisku wolnym od zanieczyszcze. Dlaczego wic mamy paci za klimat, kt�ry i nam si naley?

Wanym problemem dla narodu polskiego jest sprawa kradziey mienia spoecznego we wszystkich miejscach publicznych. Kady zrzuca win na drugiego, nie spogldajc na siebie. Nikt nie poczuwa si do winy, a tym samym do odpowiedzialnoci. Powinny by zwikszone kary dla zodziei. Takich ludzi, co nie widz r�nicy midzy rzecz wasn a cudz, naley bezwzgldnie kara.

Wiele jest jeszcze problem�w do rozwizania, wiele spraw do zlikwidowania, aby w Polsce byo lepiej. Nar�d polski musi si zjednoczy i zaufa sobie, poniewa tak jak w rodzinie, tak i te w narodzie i pastwie potrzebne jest zaufanie. Pastwo powinno stwarza odpowiednie warunki rozwoju w zakresie kultury, ekonomii i innych dziedzin ycia spoecznej wsp�lnoty. Wszystko to doprowadzi do zrealizowania marze wielu ludzi. Polska stanie si krajem moich marze i moich moliwoci.

Motyw naprawy Rzeczypospolitej w staropolskim pimiennictwie politycznym i literaturze.

Tw�rczoci staropolsk nazywamy utwory napisane w epokach polskiego renesansu, baroku jak i owiecenia. Jest to odpowiednio XVI, XVII i XVIII wiek. Polska, w XVI wieku, bya "spichlerzem Europy", co wiadczyo o jej potdze gospodarczej. Na tak due znaczenie Polski w Europie mia duy wpyw energiczny rozw�j gospodarki folwarczano - paszczynianej. Ujemne skutki takiej sytuacji odczuwaa przede wszystkim najnisza klasa spoeczna, czyli chopi, a ogromne zyski przypaday na szlacht i magnateri. Wzrost znaczenia szlachty przyczyni si do osabienia pozycji kr�la, kt�ry ju w 1454 roku zobowiza si, e nie bdzie zwoywa pospolitego ruszenia, g�wnej siy militarnej pastwa, bez zgody sejmik�w. W 1505 roku konstytucja " Nihil novi "( nic nowego), uzalenia najwaniejsze poczynania pastwa od zgody sejmu. Duym wzmocnieniem zar�wno militarnym jak i gospodarczym , bya Unia Lubelska z Litw w 1569 roku. Wiek XVII, a wic czas polskiego baroku, to lata wojen. Kada wojna na terenie naszego kraju osabia gospodark i niszczy miasta. Wojna ze Szwecj zapocztkowaa szereg konflikt�w, zar�wno ze Szwecj jak i z Rosj. Na ten ostatni konflikt nie bez znaczenia bya " dimitriada ", czyli wpyw magnaterii polskiej w wewntrzne sprawy Rosji. Tak wic, w wieku XVII, prowadzilimy dwie wojny ze Szwecj i trzy z Rosj. Do tego dochodziy konflikty z Turcj i z Tatarami i szereg powsta chopskich. Opr�cz tego. Liczne przywileje dla szlachty kosztem praw chop�w, mieszczan i oczywicie samego kr�la. Moim zdaniem najbardziej, pozycj Polski osabio prawo szlachty do liberum veto, czyli kady szlachcic biorcy udzia na sejmikach i w sejmie, jedynym sowem m�g zamkn ca debat. Jednak prawdziwy chaos w Polsce nastpi w wieku XVIII, kiedy to do narastajcego wzrostu znaczenia szlachty i magnaterii doszed monarcha z obcego kraju, a mianowicie saksoski kr�l August II, kt�ry od 1697 do 1733 roku sprawowa ten urzd. Po jego mierci nastpia walka pomidzy Leszczyskim, za kt�rym opowiadaa si wikszo szlachty i Francja, a synem Augusta II, Augustem III, kt�rego popieraa Rosja. W 1735 roku kr�lem zosta August III, przez co Rosja zyskaa ogromne wpywy w naszym kraju. Rzeczpospolita staa si zalena wobec ssiad�w. Po wielu wojnach, toczonych na terenie naszego kraju, upada gospodarka, zniszczenia doprowadziy te chop�w na skraj ndzy. Cakowicie podupady miasta, zamar handel. Sytuacja ta doprowadzia do rozbior�w i klski Rzeczypospolitej szlacheckiej. W tej sytuacji literatura staropolska, realizujca cele dydaktyczne, miaa do spenienia dwa zadania : zadaniem literatury piknej stao si ksztatowanie postaw obywatelskich i pitnowanie wad, za celem publicystyki byo stworzenie projektu reorganizacji pastwa. Krytyczn wizj spoeczestwa polskiego przedstawi Mikoaj Rej w "Kr�tkiej rozprawie midzy trzema osobami, Panem, W�jtem a Plebanem". Jest to udramatyzowany dialogu przedstawiajcy przedstawicieli trzech r�nych stan�w spoecznych : kleru (Pleban), szlachty (Pan) i chop�w (W�jt). Wzajemnie wytykaj sobie wady, przez co Rej trafnie charakteryzuje szesnastowieczne spoeczestwo. Dzieo to jest satyr na szlacht i ksiy, bowiem najbardziej pokrzywdzony i uciskany jest chop. Potwierdza to cytat: "Ksidz wini Pana, Pan Ksidza, a nam prostym, zewszd ndza." Obserwujc w utworze problematyk polityczn, religijn, obyczajow i spoeczn. Rej zajmuje si aktualnymi problemami Rzeczypospolitej. Dziki krytyce hazardu, przesady w strojach rozrzutnej szlachty, dziki zarzutowi wobec kleru i zaniedbuje obowizki duszpasterskie - poznajemy realia Polski XVI wieku. Losy ojczyzny nieobce byy take "Ojcu poezji polskiej" Janowi Kochanowskiemu. We fraszce "Na sokalskie mogiy" upamitnia tych, kt�rzy zginli w bitwie z Tatarami w 1519 roku. Mimo poniesionej klski, odwaga walczcych zasuguje na szacunek potomnych.

Sprawy ojczyzny s r�wnie tematem Pieni V " O spustoszeniu Podola". Poeta opisuje napad Tatar�w na Podole w 1575 roku, kiedy to uprowadzili oni ponad 50 tysicy Polak�w. Ukazuje tragiczn sytuacj rodak�w zamieszkujcych przygraniczne miasteczka, chcc wzbudzi wsp�czucie dla ich losu. Apeluje do szlachty o zainteresowanie losami ojczyzny. Proponuje, aby szlachta opodatkowaa si na zorganizowanie staej armii zacinej. Przestrzega te, e jeeli rodacy nie posuchaj jego rad powstanie nowe przysowie m�wice o tym, e Polak "przed szkod i po szkodzie gupi". W "Pieni XII" natomiast stwierdza, e naley suy ojczynie. Podkrela fakt, i prawdziwym patriot jest otwarta droga do nieba. Podobnie myli wyraa te w Pieni XIX. Uwaa, e kady Polak swoim talentem i prac powinien suy spoeczestwu i ojczynie. Utworem przepojonym patriotyzmem, nawizujcym do spraw narodowych jest dramat " Odprawa pos�w greckich " Jana Kochanowskiego. W pieni ch�ru :" Wy, kt�rzy pospolit rzecz wadacie " skierowanej do wadc�w, senator�w i pos�w poeta przypomina im o szczeg�lnej odpowiedzialnoci moralnej jaka na nich spoczywa wobec obywateli. M�wi, e maj sprawowa opiek nad caym narodem i sta na stray prawa oraz sprawiedliwoci. Uwiadamia im, e chocia na ziemi nie maj nad sob zwierzchnika, czeka ich sd Boy, na kt�rym bd musieli zda sprawozdanie ze swoich czyn�w. Pie koczy si pogr�k: "Przeoonych wystpy miasta zgubiy i szerokie do gruntu cesarstwa zgubiy". Sowa te s ostrzeeniem, e rzdy nieodpowiednich wadc�w doprowadziy ju do upadku miast, a nawet wielkich mocarstw. Troska o ojczyzn zawarta jest r�wnie w monologu Ulissesa:

" O nierzdne kr�lestwo i zginienia bliskie". Ostre sowa krytyki skierowane s pod adresem pastwa i spoeczestwa, w kt�rym nie obowizuj adne prawa ani poczucie sprawiedliwoci, lecz panuje przekupstwo. Ulisses krytycznie wypowiada si te o modziey magnackiej i szlacheckiej. Zarzuca jej lekkomylno i ze przygotowanie do penienia obowizk�w obywatelskich. Troska o losy ojczyzny widoczna jest te w wypowiedzi Antenora - bohatera dramatu " Odprawa pos�w greckich ". Mio do ojczyzny stawia on nie tylko ponad dobra materialne, lecz take powyej uczucia, takie jak przyja do Parysa, kt�ry z kolei przedkada mio do Heleny ponad Troj. Aby nie dopuci do odesania ukochanej, dopuszcza si przekupstwa uczestnik�w rady kr�lewskiej, kt�ra przypomina obrady polskiego sejmu. Panuje w nim baagan, posowie k�c si, uczestnicy s przekupni. Sowa krytyki skierowuje Ulisses do modziey polskiej. Prowadzi ona, jego zdaniem, pastwo do upadku. Stawia im zarzut, e lubuj si w pr�nowaniu i w zbytkach. Nie s przygotowani do penienia obowizk�w obywatelskich. Pod adresem pastwa i spoeczestwa wypowiada ostre sowa, w kt�rych oskara, e w pastwie nie obowizuj adne prawa, ani poczucie sprawiedliwoci, lecz panuje przekupstwo. Z kolei Szymon Szymonowic w " ecach " podejmuje temat wsi polskiej i stosunk�w spoecznych w �wczesnej Polsce. Jest tu ukazany konflikt pomidzy ecami, a starost. Mamy tu do czynienia nawet z drastycznym opisem faktu kar cielesnych: "wzieaby bya pewnie na buty czerwone"- trwoy si Oluchna, jedna z eniec, co znaczy, i dozorca zbiby Pietruchn ( drug ec ) do krwi, gdyby j usysza, jak piewa. Fakt ten obrazuje nam sytuacj chop�w, czsto karanych przez pan�w.

Literatura barokowa, r�wnie wczya si w nurt naprawy Rzeczypospolitej. Dostrzegamy to zwaszcza we fraszkach, w kt�rych, w kt�rych autor krytykowa aktualne zjawiska ycia spoecznego. W utworze " Polska nierzdem stoi " m�wi o degradacji prawa pastwowego. Saba wadza wykonawcza nie moga go egzekwowa. Skutkiem takiego postpowania wadz niejeden szlachcic traci majtek i staje si ndzarzem. Wadz trzymaj w swych rkach bogate rady magnackie, prowadzc kraj do zguby. W innej fraszce pt. " Zbytki polskie " Potocki wylicza zbytki o kt�rych marz panowie, szlachta a nawet ksia. Poeta wyostrza zjawiska aby przekona czytelnika, e przepych jakim si otaczaj moe doprowadzi kraj do upadku. R�wnie krytyczn postaw Potockiego obserwujemy w utworze " Pospolite ruszenie ". Bya to znana od redniowiecza formua obrony kraju i pastwa. Polegaa na powszechnym udziale szlachty w wojnie obronnej. Poeta przedstawia zdarzenie w obozie szlacheckim, kt�re przekonuje, e pospolite ruszenie nie spenia swoich zada. Do uczu rycerskich Polak�w apeluje Wacaw Potocki poprzez utw�r " Transakcja Wojny chocimskiej ". Jan Chodkiewicz, hetman , w swojej mowie przypomina, e onierze s obrocami takich wartoci jak: B�g, Ojczyzna, Pan ( kr�l ). Matka - ojczyzna kryje si pod ich ramiona. Wierzy, e nikt im nie dor�wna. Przypomina, e przed wiekami Bolesaw Chrobry pokona Rusin�w i Niemc�w, a teraz przeznaczeniem rycerstwa polskiego jest walczy z Turkami. Utw�r by epopej rycersk, kt�ra powstaa w pidziesit lat po bitwie pod Chocimiem. Motyw naprawy Rzeczypospolitej pojawia si r�wnie w tw�rczoci pisarzy i poet�w doby owiecenia. "Ksie poet�w polskich" Ignacy Krasicki w cyklach " Bajek " bezwzgldnie wyszydza wady spoeczestwa polskiego kpi z bezmylnoci rodak�w, ich gupoty. Pochwala pracowito, prawo i uczciwo, czego przykadem jest bajka " W� minister". W innych bajkach krytykuje faszyw pobono ( "Dewotka" ), wilcze prawa panujce w wiecie ( "Jagni i Wilcy " ), a take zaakceptowanie niewoli przez mode pokolenie ( "Ptaszki w klatce" ). Pr�b kompromitacji, omieszenia stronnictwa anty kr�lewskiego, a take miay atak na szlacheckich sarmat�w zawiera satyra Ignacego Krasickiego " Do Kr�la ". Podmiotem lirycznym jest typowy XVII- wieczny sarmata, szlachcic niechtny kr�lowi i wszelkim reform w kraju. Stawia kr�lowi pi zarzut�w. Pierwszy i drugi zarzut dotyczy szlacheckiego pochodzenia wadcy. Magnat�w oburzyo szczeg�lnie to, e Stanisaw August Poniatowski nie pochodzi z kr�lewskiego rodu. Jest szlachcicem i dlatego lubi otacza si mdrymi wyksztaconymi ludmi. Absurdalno tych uwag jest oczywista. Utw�r jest wic w istocie kpin z sarmackich oskarycieli kr�la. W innej satyrze " ksi poet�w " pitnuje nadmierne pijastwo w �wczesnej Rzeczypospolitej. Wymowa utworu jest pesymistyczna: mimo wiadomoci za, jakie czyni alkohol, jeden z dyskutujcych bohater�w satyry idzie " napi si w�dki". Satyra "Pijastwo " ukazuje wic typowe cechy Polak�w, kt�rzy w czasie spotka towarzyskich, suto zakrapianych, s odwani uwielbiaj dyskutowa i pod byle pretekstem wywoywa awantury. Z kolei w "onie modnej " Krasicki pitnuje bezkrytyczne przyjmowanie zagranicznych wzor�w. Szczeg�lnie chtnie naladowano francuskie obyczaje. Niekt�re polskie damy byy bardzo rozrzutne, urzdzay domy wedug obcych m�d. Poeta ostrzega, i takie postpowanie nie przynosi adnych korzyci duchowych ani kulturowych i w konsekwencji prowadzi do zaniku polskich tradycji szlacheckich. Aby modzie znaa swoje rodzime korzenie, naley j odpowiednio wychowa. Model waciwej edukacji modych przedstawia Krasicki w pierwszej polskiej powieci nowoytnej pod tytuem " Mikoaja Dowiadczyskiego przypadki ". Ukazuje najpierw negatywny wzorzec wychowania w czasach sakich. Wytyka �wczesnej szlachcie ich pytko mylenia, ciemnot, nieuctwo. Autor wskazuje w tym dziel na wartoci moralne, jakimi w swoim yciu powinien kierowa si mody czowiek. S to : gruntowne wyksztacenie, mio do ojczyzny, a take "powr�t do r�de" do natury. Kreowanie nowego czowieka dla nowych owieconych czas�w, dostrzegamy w poemacie heraikonicznym I. Krasickiego " Monachomachia ". W utworze tym pojawia si haso: "miejmy si z gupich, cho i przewielebnych", kt�re jest zgodne z trendami owiecenia. W "Monachomachi " omieszy poeta wady zakonnik�w dw�ch klasztor�w : dominikan�w i karmelit�w. Zarzuci im niski poziom kulturalny, pr�niactwo, obud religijn, nieuctwo. wiadomie wybra autor dwa zakony ebracze, by pokaza, e zajmuj si wychowaniem spoeczestwa, ani opiek nad nim. Ignacy Krasicki walczy z wadami spoeczestwa poprzez omieszenie, ironi, drwin, kpin. Czyni to z humorem, w formie przyjemnej, zabawnej, dowcipnej i eleganckiej. Nawet gorzk prawd potrafi przekaza z humorem. Publicystyka staropolska, jako g�wne zadanie , miaa propagowanie reform, tak bardzo potrzebnych w tamtym okresie. G�wnym przedstawicielem publicyst�w renesansu, by Andrzej Frycz Modrzewski. W swoim dziele " O poprawie Rzeczypospolitej " wysun propozycj reform w �wczesnej Polsce. Dzieo to, skadao si z piciu ksig : I "O obyczajach ", II " O prawach ", III " O wojnie ", IV " O kociele ", V " O szkole ". Autor uwaa, e naley zreformowa tych pi pozycji, co doprowadzi miao do wzmocnienia wewntrznego pastwa, jak i na arenie midzynarodowej. Modrzewski zdaje sobie spraw z niedoskonaoci polskiego prawa. Uwaa, e " B�g stworzy wszystkich ludzi r�wnych sobie ", wic za te same przewinienia powinna spotyka ludzi jednakowa kara. Autor wykazuje typowe pacyfistyczne pogldy. Uwaa, i " adne korzyci z wojny, nie s tak wielkie aby mogy jej szkodom dor�wna..." Jest on przeciwny wojnom zaborczym i troskilwy o obronno kraju. Susznie te uwaa, edukacj modych za wany czynnik budowy nowego pastwa. Jego zdaniem , naley znale pienidze na odbudow i utrzymanie szk�, a nie wydawa je na nowe posiadoci magnaterii. Nauczycieli naley traktowa z takim samym szacunkiem, co lekarzy, czy prawnik�w.

Kolejnym przedstawicielem publicystyki renesansu jest Piotr Skarga. W " Kazaniach sejmowych" przedstawia " sze szkodliwych chor�b " Rzeczypospolitej szlacheckiej. Pierwsza to stawianie wasnego dobrobytu ponad problemy ojczyzny. Drugo to " niezgody i rozterki ssiedzkie". Trzecia - niebezpieczestwo " heretyckiej zarazy ". Czwarta - " dostojnoci kr�lewskiej i wadzej osabienie ". Pita - " prawa niesprawiedliwe ". Sz�sta choroba to fakt, e w Polsce magnat czy szlachcic mog wszystko zabra chopu, jak i zabi go bez adnej kary. Skargo oskara polsk szlacht , kt�r wini za niedoskonao pastwa. Wytykajc im gupot, pr�buje trafi do ich poczucia odpowiedzialnoci za kraj. Tym samym przedstawia, jakie reformy s nam szczeg�lnie potrzebne.

W epoce owiecenia, propagatorami reform byli : Stanisaw Staszic i Hugo Kotaj. Mieli oni bardzo zblione pogldy polityczne. Uwaali, e Polsce bardzo potrzebne s gwatowne zmiany. Reformie miay ulec takie dziedziny, jak edukacja, prawo, wadza wykonawcza, sdownicza i ustawodawcza. Obaj opowiadali si za uniezalenieniem si Polski od ssiad�w. Byli za dziedzicznym przejmowaniem tronu, co " Polsk od dalszego podziau zachowa ". Synn rozpraw polityczn staa si " Do Pan�w, czyli monowadc�w "w kt�rej autor za wszystko obwinia magnateri. " Oni ziszczyli wszystkie uszanowania dla prawa (...) Kto koron przeda - Panowie (...) Kto wojsko obce do kraju wprowadzi - Panowie..."

Przedstawione wyej utwory, wskazuj, jak ywa bya problematyka narodowa w tw�rczoci pisarzy doby staropolskiej. W utworach Reja, Kochanowskiego, Krasickiego zawarta jest wnikliwa krytyka polskiego spoeczestwa. Pisarze i poeci staropolscy nie tylko wskazywali na zo, dziejce si w kraju, ale take wskazywali drogi wiodce do naprawy sytuacji w kraju. wiadcz o tym nie tylko utwory prozatorskie i poetyckie, ale take �wczesne dramaty." Odprawa pos�w greckich " Jana Kochanowskiego i " Powr�t posa" Juliana Ursyna Niemcewicza s przestrog dla obywateli przed niewaciwym pojmowaniem swych powinnoci wobec kraju.

Pisarze i poeci doby staropolskiej sw tw�rczoci udowodnili suszno s�w Stanisawa Konarskiego :

" Prawo choby najwitsze , prawem by przestaje,

jeli szczciu ojczyzny, przeciwnym si staje".

Czowiek sam musi okreli, co w yciu jest najwaniejsze. wiat jakich wartoci - wanych dla ciebie - odnajdujesz w utworach literackich

Literatura od swych zacztk�w staa si r�dem idea�w, postaw i wzorc�w osobowych. W utworach powstaych po utracie przez Polsk niepodlegoci mona odnale wiele wartoci, kt�re naley ceni, gdy prezentuj idee godne naladownictwa. Zar�wno w tw�rczoci romantycznej , pozytywistycznej, jak i modopolskiej znajdujemy wzorce postpowania. Dla modego pokolenia czstsze obcowanie z tak literatur byoby szans na stworzenie lepszego systemu wartoci. Romantyzm w literaturze obfitowa w godne naladowania postawy i idee. Je George Byron w swej powieci poetyckiej " Giaur " ukazuje tytuowego bohatera jako posta kierujca si w swym yciu sercem oraz emocjami. Jako indywidualista chce zemci si na sprawcy mierci swej ukochanej Leili. Mimo tego, e postpuje le, to w imi zasady: " cel uwica rodki " zostaje zrehabilitowany. Byronizm zaowocowa take nawizaniami w literaturze polskiego romantyzmu. Stao si tak w przypadku " Konrada Wallenroda " Adama Mickiewicza. Powstaa tym samym nowa postawa wallenrodyzm. Idea, kt�ra wymaga uycia nieetycznych metod dla osignicia zamierzonego celu. " Macie bowiem, e s dwa sposoby walki... Trzeba by lisem i lwem" - to motto utworu, zaczerpnite z "Ksicia " Machiavellego. Postpowanie Wallenroda byo z punktu widzenia redniowiecznego rycerstwa amoralne. Konrad jednak to bohater tragiczny - musi wybra midzy ojczyzn, a rodzin, zwycistwem a honorem. Jest te postaci niezwyk, owian tajemnic i groz. Tytuowy bohater tej powieci poetyckiej kieruje si jednak mioci do ojczyzny jako wartoci nadrzdn i przede wszystkim dlatego jest postaci godn naladowania. Dla Pustelnika - Gustawa z " Dziad�w "cz. IV Adama Mickiewicza najwaniejsza za bya mio; nieszczliwe uczucie, kt�re popycha go do mierci samob�jczej. G�wn przyczyn tych zych i tragicznych odczu bya nier�wno majtkowa, bowiem kobieta wybraa bogatego:" Jak Ciebie olepio zoto. I honor�w wiecca baka wewntrz pusta." Mio u bohatera to uczucie, kt�re powoduje obd, samotno. Nie ma jednak nic zego w kierowaniu si ni w yciu jako wartoci nadrzdn; wrcz przeciwnie - czowiek zdolny do tak gbokich uczu musi by bardzo wraliwym i czuym. Gustaw jednak, z nieszczliwego kochanka, przemienia si w gorcego patriot, czowieka mimo wszystko wci bardzo wartociowego duchowo, w posta , kt�ra ma poprowadzi swoj kochan ojczyzn do niepodlegoci. W ten spos�b rodzi si zupenie nowy bohater romantyczny- Konrad z III cz. " Dziad�w ".

Peen wiadomoci swych wartoci by wybitn jednostk, wyrastajc ponad innych. Jego wyobcowanie i sk�cenie ze wiatem mona zaobserwowa w " Wielkiej Improwizacji ", gdzie na wp� przytomny, obkany, a jednoczenie niezwyky Konrad wystpuje w swym wspaniaym monologu przeciwko wszystkim witoci, przeciw Bogu, wierze i wszystkim wartociom. Zmaga si zatem bohater nie tylko z samym sob. Buntuje si, a jego postaw okrela literatura jako bunt prometejski . podobnie jak mityczny Prometeusz da ludziom ogie, stajc tym samym przeciw bogom Olimpu, tak Konrad postanawia wznie bunt przeciw Bogu w imi ludzkoci. Mimo jednak poczucia ogromnej wartoci i drzemicych w nim moliwoci, jest bohater bezsilny. Nic nie moe zrobi dla ludzi, rzdzi nim uczucie, kt�re w wiecie realnym okazuje si niewystarczajce do objcia "rzdu dusz ". Postawa prometeizmu przeplata si w III cz. " Dziad�w " z mesjanizmem, kt�ry jest tu reprezentowany przez ksidza Piotra. Idea ta m�wi o szczeg�lnej roli Polski w dziejach wiata. Wanie w " Widzeniu ks. Piotra " padaj sowa : " Polska Chrystusem narod�w " , kt�re okrelaj istot polskiego mesjanizmu. Ksidz Piotr to bohater r�nicy si od Konrada przede wszystkim w kwestii wiary. Konrad stawia siebie wyej ni wszelkie witoci, ni Boga. Drugi z bohater�w natomiast upokarza si przed Stw�rc: " Panie ! Czyme ja jestem przed Twoim obliczem ? Prochem i niczem." Bohater wie, e bez Boga nic nie zdziaa , ani w kwestiach osobistych , ani w sprawie ratowania ojczyzny. Jego godna pochway pokora owocuje fantastycznym i profetycznym widzeniem, kt�re moe zawdzicza jedynie Stw�rcy. Ksidz Piotr obserwuje obraz niedoli modziey polskiej, gnbionej przez cara. Mka narodu zostaje ukazana na wz�r mki Chrystusa, kt�ra ma zakoczy si zmartwychwstaniem Polski. Jest to zapowied przyszej wolnoci ojczyzny. Zdarzali si jednak w literaturze XIX wieku bohaterowie, kt�rych postpowanie nie moe zosta pochwalone, a mimo to postacie te zapisay si na kartach dzie pimiennictwa jako niepowtarzalne i wybitne. Dziao si tak dlatego, e przechodzili w czasie trwania akcji utworu metamorfoz, ewolucj. Byo tak w przypadku Jacka Soplicy - bohatera " Pana Tadeusza " Adama Mickiewicza. Jego modo to okres zawadiacki i beztroski. Hulaszczy tryb ycia, odmowa Horeszki w sprawie przyszoci Jacka i ukochanej Ewy doprowadziy do upadku moralnego Soplicy. Po uzyskaniu opinii zdrajcy postanawia wyjecha do Rzymu i zosta emisariuszem politycznym pod przybranym nazwiskiem Ksidza Robaka. Z postaci sk�conej ze wiatem zmienia si w gorcego patriot, bohatera bdcego czci ogromnego przedsiwzicia. Jego burzliwa przeszo zostaje mu wybaczona, a sam Jacek zrehabilitowany. Podobn dynamik mona zaobserwowa u Kordiana - tytuowej postaci z dramatu Juliana Sowackiego. W czasie trwania akcji utworu bohater zmienia si z modziutkiego i wraliwego chopca, kt�ry nie potrafi si odnale w wiecie, w dojrzaego i odwanego bojownika o wolno swego ukochanego kraju. Mimo wszystko jednak

zakorzeniona w modym wieku saba psychika bierze gor nad nowymi yciowymi ideami Kordiana. Od tej chwili bohater skazany jest na klsk jako jednostka osamotniona. Godna uwagi jest take ch poznawania ycia i praw w nim rzdzcych ukazana w utworze. Jeszcze niedojrzay mody czowiek podr�uje po Europie w poszukiwaniu celu i sensu ycia. Caa ta eskapada jednak doprowadza tylko do utraty zudze, okazuje si bowiem, e zasady moralne, kt�re do tej pory wyznawa, nie istniej. Kordian zatem to bohater godny podziwu, gdy w trakcie akcji utworu zmienia si w czowieka miujcego ojczyzn i pragncego o ni walczy: " Polska Winkelridem narod�w. "- m�wi. Kolejnymi postaciami , kt�re kieruj si w yciu trosk o innych, s osoby dramatu " Nie- boska komedia " Zygmunta Krasickiego. Najwaniejsza w yciu tych ludzi jest walka w obronie swej klasy spoecznej. Hrabia Henryk chociaby to przyw�dca arystokracji, poeta, kt�ry marzy o uznaniu go za geniusza. Faktycznie jest poet faszywym. Ponosi r�wnie klsk jako m i ojciec. Dopenieniem tragizmu jego ycia jest przegrana arystokracji bronicej si w okopach witej Tr�jcy. Pojawia si w tym utworze take inny bohater, przyw�dca obozu rewolucjonist�w - Pankracy. Jego grupa spoeczna, mimo chci walki w obronie swych praw, nie przedstawia adnego programu zawierajcego postulaty dotyczce przyszoci, nie ma adnych idea�w, pr�cz chci zemsty. Hrabia i Pankracy reprezentuj dwie skrajne sprzeczne postawy. Obaj jednak ponosz klsk, co doprowadza ich do tragicznego koca.

W taki spos�b prezentuj si bohaterowie romantyczni. Najwaniejsza w ich yciu jest sfera duchowa - mio do kobiety , ojczyzny, klasy spoecznej. Wikszo jednak z nich jawi si jako postacie tragiczne. Kolejna epoka literacka- pozytywizm - wysuwa do analizy psychologicznej troch innych bohater�w. Generalizujc, najwaniejsz jest dla nich praca. Zerwanie z tradycj romantyczn nie nastpio jednak tak szybko. Stanisaw Wokulski i Andrzej Kmicic choby wci jeszcze posiadaj wiele cech romantycznych. Typowe zaoenia pozytywistyczne prezentuj bohaterowie powieci Elizy Orzeszkowej " Nad Niemnem ". Dziel si na tych, kt�rzy pracuj i w ten spos�b wspomagaj gospodark kraju, oraz tych, kt�rzy yj z pracy innych- pasoyt�w mogcych nic poytecznego dla ojczyzny uczyni. Do pierwszej kategorii nale Bohaterowicze, kt�rzy bardzo ciko pracuj. Uprawiaj ziemi , hoduj zwierzta. Ich cikie ycie jednak napawa ich radoci i zadowoleniem. Zacianek, mimo trudnoci i przeciwnoci losu, optymistycznie patrzy na wiat, cakowicie speniajc si na polu pracy. Jest ona dla Bohaterowicz�w motorem ycia, jego celem i sensem. Podobnie jest w przypadku Benedykta Karczyskiego i jego siostry Marty. Oboje od urodzenia niemal zaznajomili si z prac, mimo szlacheckiego pochodzenia. Benadykt dba o swe grunty niczym o wasne dziecko, tak te je traktuje. Marta nie zawsze mylaa w tych kategoriach. Baa si cikiej pracy, lecz ycie waciwie zmusio j do zmiany wiatopogldu. Zajmujc si domem brata i jego dziemi cakowicie si odnalaza. Drug grup bohater�w " Nad Niemnem " - ludzi yjcych z pracy innych reprezentuje Emilia Karczyska, ona Benedykta. Dla niej najwaniejsze w yciu s marzenia o wiatowych rozkoszach, romantycznych kochankach. Nie pomaga mowi w prowadzeniu gospodarstwa, nie wspiera go nawet duchowo. Przez to staje si bohaterk negatywn, wrcz komiczn. Do ludzi jej pokroju naley, take Teofil R�yc - morfinista, kt�rego " czyni to jeszcze bardziej intrygujcym i ciekawszym". Mczyzna trwoni cay majtek na zabaw i bujne ycie towarzyskie. Do najlepszych z punktu widzenia zaoe pozytywistycznych, nale w tym utworze jednak Justyna Orzelska i Witold Karczyski. Bohaterka to osoba, kt�r nudzi ycie szlachcianki i denerwuje myl o pasoytnictwie na cudzej pracy. Postanawia zatem wyj za Jana Bohaterowicza i zacz pomaga jego caej rodzinie w uprawie roli. Swe ideay i marzenia stawia ponad zdaniem i opini reszty rodziny. Chce by po prostu szczliwa, cho wie, e to szczcie pocignie za sob wiele wyrzecze. Witold Karczyski natomiast jest powieciowym przedstawicielem pozytywistycznego postulatu " pracy u podstaw ". Naucza najnisze warstwy spoeczne, opowiada im o nowinkach agrononicznych. Jest modym czowiekiem, kt�ry rozumie chop�w, jest nimi zafascynowany i postanawia im pom�c. Kolejn wielk pozytywistyczn jest " Lalka " Bolesawa Prusa, ukazujca waciwie trzy typy bohater�w, kt�rzy yj zgodnie z tym, co dla nich najlepsze, najwaniejsze. I tak g�wny bohater - Stanisaw Wokulski- czowiek o cechach zar�wno romantycznych, jak i pozytywistycznych, kieruje si w yciu w zasadzie jedynie ogromnym uczuciem, jakim darzy Izabel ck. Czowiekiem interesu bowiem zostaje te z powodu mioci. Chce by bogaty, gdy wie, e tylko w ten spos�b moe j zdoby. Podporzdkowanie caej egzystencji jedynej osobie moe doprowadzi do rychej tragedii. Tak byo i w tym przypadku. Wokulski pr�buje popeni samob�jstwo. Wielka romantyczna mio bya dla niego motorem wszelkich dziaa. Opr�cz tego warto wspomnie o filantropijnej dziaalnoci Stacha. Kierujc si ogromn wraliwoci i litoci wspomaga najuboszych, najbardziej uciskanych i potrzebujcych. Innym idealist, czowiekiem o wielu cechach romantycznych, jest w " Lalce " Ignacy Rzecki. Na jego losy zoya si przeszo duego narodu, kt�ry utraci niepodlego. By bojownikiem o wolno Polski, kt�ry przedstawiany jest w utworze jako dziwak, marzyciel i niepoprawny optymista. Bohater to czowiek wyobcowany, samotny, yjcy jedynie myl o dawnych czasach, gdy wraz z przyjacielem, Augustem Katzem, walczyo niepodlego kraju. Kieruje si w yciu Rzecki wielkim sercem, dobroci i marzeniami o wolnej ojczynie. Kolejnym, najmodszym idealist jest w powieci Julian Ochocki. Bohater to naukowiec, dla kt�rego najwaniejszy w jego egzystencji jest postp cywilizacji, kt�ry okrela jako: " Cel wyszy ponad wszystkie, do jakich kiedykolwiek rwa si duch ludzki." Ochocki to typowy pozytywistyczny bohater scjentyczny, wyksztacony przez zaoenia epoki z uwagi na zwikszenie roli nauki w drugiej poowie XIX wieku w Polsce. Henryk Sienkiewicz w tym czasie ukazuje na kartach " Potopu " inny typ bohatera. Jest nim Andrzej Kmicic, posta podobnie pod wzgldem psychologicznym do romantycznego Jacka Soplicy. Pocztkowo mczyzna prowadzi typowo hulaszczy tryb ycia, co skania go do zbratania si niewiadomie ze zdrajc narodowym Radziwiem. Gdy jednak stoi na skraju przepaci moralnej w Kmicicu nastpuje przeom. Od tej pory bdzie dokonywa wielu bohaterskich czyn�w, wiernie suc ojczynie. Zacznie szlachetnie stara si odzyska dobre imi, zwaszcza u ukochanej Oleki. W kocu dochodzi do rehabilitacji Andrzeja. Kr�l Jan Kazimierz nadaje mu tytu starosty, a sprawy serca kocz si lubem bohatera. Kmicic odznacza si dynamik literack. Zmienia si wewntrznie w czasie rozwijania si akcji utwory. Ma to bezporedni zwizek z pozytywistycznym ewolucjonizmem. Wiek XIX w literaturze polskiej wysun wielu bohater�w godnych naladownictwa. Warte uwagi jednak jest take pimiennictwo europejskie. W swej powieci " Ojciec Gariot" Honoriusz Balzac w spos�b bardzo przejmujcy i tragiczny ukazuje topos mioci ojcowskiej. Tytuowego bohatera obdarzy los dwiema c�rkami - Anastazj i Delfin. Wydawa mn�stwo pienidzy , stajc si niemal ndzarzem, by dobrze wyksztaci i wyda za m swe ukochane pociechy. C�rki jednak szybko o ojcu zapominaj. W tak czuym i wraliwym czowieku coraz czciej pojawia si pogld e: " Pienidz to ycie, pienidz moe wszystko ". W przypywie goryczy, spowodowanej k�tni c�rek, Gariot stwierdza, e nie jest ju ojcem. Dopiero tu przed mierci bohater uwiadamia sobie, e Anastazja i Delfina nie kochaj go. Nagle zupenie zmienia o nich zdanie: " Trzeba umiera, aby si dowiedzie, co to dzieci (...). Dajesz im ycie, one daj im mier." Dla ojca Gariot najwaniejsze w jego tragicznym yciu byy c�rki. To napaway go radoci, to one stay si jedynym celem i sensem jego smutnej egzystencji. Tak jak romantyzm i pozytywizm okrelone typy bohater�w, tak modernizm nie uksztatowa jednolitego obrazu czowieka epoki. Dekadentyzm chociaby ukazuje ludzi bez adnego celu ycia, ludzi o skrajnie pesymistycznym podejciu do wiata. Nie jest to zapewne postawa godna zainteresowania spoecznego. Do bohater�w wartych naladowania w Modej Polsce naley, ze wzgldu na wiat wartoci moralnych, tytuowa posta opowiadania Stefana eromskiego " Doktor Piotr ". Ukazana jest tu jednostka dokonujca trudnego wyboru. Dowiedziawszy si o nieuczciwoci ojca, kt�ry okrada robotnik�w, by zdoby fundusze dla syna, Piotr postanawia zawszelk cen zwr�ci pienidze. Zasady moralno - etyczne s zatem dla niego najwaniejsze, stawia je nawet wyej ni kontakty z ojcem. eromski w swej tw�rczoci ukaza mn�stwo typ�w bohater�w. Do najpikniejszych wewntrznie naley Tomasz Judym- doktor z powieci " Ludzie bezdomni ", czowiek, kt�ry podejmuje walk z otaczajcym go zem i niesprawiedliwoci spoeczn. Temu celowi powica cae swoje ycie, caego siebie. Dlatego szybko traci moliwo zrobienia kariery, odrzuca mio Joasi Podborskiej, rezygnuje ze stabilizacji yciowej. Wybiera sub szlachetnej idei leczenia ubogich. Udaje mu si ocali wiat swych wartoci i pozostaje wierny sobie. Kolejnym bohaterem modopolskim, kt�ry okrela najwaniejsz rzecz swego ycia jest Maciej Baryka - " pierwszy gospodarz we wsi" Lipcu z powieci Wadysawa Stanisawa Reymonta " Chopi ". Mimo tego, e jest osob wyrachowan i bezwzgldn, odznacza si pracowitoci i ogromn mioci do ziemi oraz gospodarki. Na jego niekorzy przemawia jednak fakt, e zafascynowanie erotyczne mod dziewczyn, Jagn, przesania mu cay wiat, nawet rodzin i ukochane grunta. Dopiero tu przed mierci zmienia si, dojrzewa do wanych, rodzinnych decyzji. Literatura doby romantyzmu, pozytywizmu i Modej Polski przyniosa postawy wielu bohater�w godnych naladownictwa, prezentujcych idee i wartoci , kt�re winny wpywa na ycie emocjonalne modych ludzi koca XX wieku. Postaci reprezentujce polski romantyzm s mi bardzo bliskie, zwaszcza Gustaw z IV czci " Dziad�w ". Bohater kieruje si w yciu ogromn mioci do kobiety, nieszczliwym uczuciem, kt�re popycha go do samob�jstwa. Wierz, e nadwraliwo moe doprowadzi czowieka do tragedii. Nie uwaam tego za nic zego. By dobrym, kochajcym i wielkodusznym to wspaniaa zaleta, a kocha kogo ponad wszystko, znaczy mie zdolno do czego wicej ni jedynie zwykych uczu. wiat wartoci romantyk�w by bardzo bogaty duchowo, a oni wraliwi i pikni wewntrznie, obdarzeni najlepszymi cechami. Z bohater�w pozytywistycznych ceni najbardziej Justyn Orzelsk i Stanisawa Wokulskiego. Bohaterka " Nad Niemnem " jest mi bardzo bliska z powodu sprzeniewierzenia si caej rodzinie i zwizaniu si z ukochanym z niszej warstwy spoecznej. Potrafia wzi swe ycie i sw�j wiat w swoje rce. Bya to decyzja yciowa, z kt�r musieli si upora wszyscy najblisi Orzelskiej. Ceni j za to , e zawsze potrafia by sob, nie wstydzia si m�wi o swych uczuciach i nie umia y bezproduktywnie. Wokulski jednak to bohater mi najbliszy. Wiem, co znaczy podporzdkowa cae swoje ycie jednej osobie. Mio staje si motorem wszelkich dziaa. Kade sowo, kada decyzja, kady krok jest efektem ogromu uczucia, jakim zostaje obdarzona ukochana osoba. Do najlepszych moralnie bohater�w nale postaci wykreowane przez Stefana eromskiego- Doktor Piotr oraz Tomasz Judym, suebnicy idei i wielkich etycznie wartoci. Jak wida, po ponad stu latach, wzorce literackie romantyzmu, pozytywizmu i modernizmu, by poszukiwa celu i sensu ycia, jego motoru, systemu wartoci i idei przydatnych w yciu pokolenia przeomu wiek�w. Jest bowiem mn�stwo wzor�w postpowania w utworach XIX wieku i warto skorzysta z zalet i wad bohater�w literackich, a take uczy si na ich bdach.

„Czy literatura pomaga wsp�czesnemu czowiekowi w ksztatowaniu postawy moralnej”

Uwaam, e literatura pomaga wsp�czesnemu czowiekowi w ksztatowaniu postawy moralnej, poniewa uwiadamia nam jak powinnimy si zachowywa w sto­sunku do drugiej osoby, ksztatu je w kadym mio do ojczystego kraju, pomaga zrozumie zachowania ludzi, budzi w nas wraliwo na pikno przyrody. Przykadem mog by przytoczone sowa Adama Asnyka:

"Szkoda kwiat�w, kt�re widn w ustroni i nikt nie zna ich barw i wieych woni".

Myl, e ci kt�rzy nie pogbiaj wiedzy czytajc ksiki, przewanie padaj ofiar zakamania, nienawici, bywa j czsto zagubieni l nie mog znale odpowiedniej drogi. Drogi, kt�ra by moe poprowadziaby w kierunku pikna, uczci­woci, dobra i mioci. Wsp�czesny czowiek moim zdaniem wiele m�gby zaczer­pn od Jacka Soplicy. Posta wielkiego dziea uczy naprawy bd�w yciowych, dyskretnoci, postawy onierskie j. Po przeczytaniu epopei stwierdziam, i po­tna ofiarno oraz skromno mog zastpi pych a wraz z ni i dum. Uwaam, e ten kto w yciu popeni wiele bd�w z pewnoci zmieniby swoje dotychczasowe postpowanie wchodzc na wyszy szczebel nowej drogi. Tak wanie byo w przypadku Jacka Soplicy a p�niej ksidza "Robaka". Zmieniajc ycie wasne mona powiedzie, i przybiera now posta. Dowodem jest sylwetka Soplicy, kt�ry wstpi na ciek zakonn i sta si jednym z zakonnik�w w zgromadzeniu bernardyn�w. Kady czytajcy i rozwaajcy dzieje Jacka zauway, e zawsze jest czas na zrozumienie dotychczas popenionych bd�w, e mona by skromnym, dyskretnym, znakomitym obserwatorem a w szcze­g�lnoci onierzem ojczystego kraju jakim by Jacek Soplica. Stwierdziam, e taki bohater literacki na pewno przyczyni si i przyczyni si do budowa­nia z fundament�w prawidowej postawy moralnej kadego modego czowieka. Wane w nim byo mstwo i odwaga. Pragnc wynagrodzi popenione krzywdy syno­wi, czuwa jako zakonnik nad jego wychowaniem oraz kierowa jego yciem. Taka postawa moim zdaniem mogaby by wspaniaym przykadem dla kadego rodzica,

W yciu codziennym take czsto spotyka si negatywne zachowania r�nych ludzi. Przykadem wanie takiego postpowania jest osoba pani Dulskiej, Niekt�rzy podobnie tak jak bohaterka dramatu posiada j ciasne horyzonty my­lowe oraz wysokie mniemanie o sobie. Chcc zatuszowa winy wasnego dziecka co zdarza si jake czsto w niejednym domu, patrz przez palce na jego niepoprawne poczynania. Taka bya Dulska. Natomiast kogo, kto ma problemy ycio­we i nieraz pr�buje targn si na swoje ycie, bez dyskusji wyrzuca si z do­mu, odpycha i nie pomagajc w rozwizaniu kopot�w okrela si j jako osob skompromitowan i niemoraln. Moim zdaniem posta Dulskiej, jak i postpowanie tej kobiety przyczyni si do tego, i w yciu kady z nas zrozumie, e takie zachowanie moe doprowadzi do zagubienia si we wasnym wiecie/wniosek z tego taki, e nie powinnimy si w taki spos�b zachowywa wzgldem drugiej osoby moemy wplta si w powane kopoty i narazi si na usunicie ze rodowiska. W dzisiejszym wiecie zachowanie takich ludzi okrela si kotu­neri lub dulszczyzn. Chciaabym w skr�cie skupi uwag nad tymi dwoma terminami. Zaczn od kotunerii, a waciwie od kotuna. Ot� oznacza on na pewno typ poredni, czyli ani za gupi, ani zbyt wraliwy, ale przede wszystkim pody, wygodnie wraliwy. Jest to krytyczny i wrogi stosunek do obudy, kt�ry pogar­dliwie nazwany zosta kotuneri. Kolejnym terminem okrelajcym ludzi pokroju bohaterki dramatu Gabrieli Zapolskiej "Moralno pani Dulskiej", jest dulszczyzn. Swoista mieszczaska mentalno polegajca na tuszowaniu za wszelk cen skandalu zagraajcego rodzinie, w oparciu o zasad "prania brud�w we wasnym domu" i stosowaniu s�w " co ludzie o tym pomyl", kt�re s g�wnym wyznacznikiem postpowania yciowego.

Z takimi osobami, do kt�rych przytoczy si w/w terminy spotkaam si wielokrotnie. Myl, e po przeczytaniu dramatu i zastanowieniu si nad takim wystp­kiem wiele ludzi odnajdzie prawidow drog, bo zapewne nikt nie chciaby nalee do takich os�b jak bya pani Dulska.

Ju od wielu wiek�w pikno wiata przyrody zagocio w utworach literackich. Od dawien dawna np. kwiaty odgryway niezwykle wan rol w naszym yciu nie tylko ze wzgldu na urod, lecz r�wnie dziki swym barwom, zapachom i niemal magicznej, cudownej mocy wyraania lub odmieniania naszych nastroj�w. Ale nie tylko kwiaty, drzewa, ale r�wnie g�ry, jeziora przyczyniaj si do ksztatowania postawy moralne j. Czy jest kto, kogo nie napawa radoci widok przepiknych g�r, las�w, pene j przepychu wizanki jasnych, wieych kwiat�w? C� moe dor�wna wzruszeniu: wspaniay krajobraz, bukiet lenych kwiat�w otrzymanych z rk dziecka?

Na przestrzeni dziej�w kwiaty suyy ludziom ze wzgldu na swe pikno i znaczenie symboliczne. Skrupulatnie dobrane pojedyncze okazy przekazyway konkretne intencje. Na przykad r�a czerwona oznaczaa mio, r�a �ta - zazdro, a r�a biaa - jedno. Takim te wraliwym na pikno "zielonego serc ca" okaza si Jan Kasprowicz przedstawiajc "Krzak dzikiej r�y", Poeta pokaza upywajce ycie czego przykadem jest pr�chniejca limba, bezrad­no biednych ludzi ukrytych pod postaci krzaku dzikiej r�y, poncego blaskiem i tulcego si, jakby w poszukiwaniu ratunku, do zimnej ciany g�rskiej. Uwaam, e Kasprowicz dlatego napisa ten wiersz, gdy chcia nas uwiadomi, e kady powinien szanowa wasne ycie, troszczc si o nie i wiele z niego korzysta jak r�wnie by wraliwym na krzywd ludzk i biedot.

Czas niepokoju duchowego, g�odu, idealizmu, œwi�toœci i sensu. Podejmij pr�b� por�wnania naszego ko�ca stulecia (tysi�clecia - zmieni�) z ubieg�ym - esej.

Zbliajcy si koniec stulecia, dla wielu oznaczajcy lki, przepowiednie czy obawy, oywia dyskusje na temat przyszoci bytu ludzi na Ziemi. Myl, e tak wielkie nasilenie tego zjawiska zar�wno pod koniec XIX wieku, jak i teraz wynika z gwatownych zmian poprzedzajcych narodzenie nowego wieku.

Druga poowa XIX w. to przecie wzrost liczby ludnoci, ogromny postp techniczny - kolej, parowce, elektryczno, telefon, rozw�j kapitalizmu, przemysu, miast. Tumy ludzi pracuj masowo w fabrykach, ubrani s w jednakowe fabryczne ubrania, korzystaj z taniej, masowej informacji, a osignicia naukowe udowadniaj zwyko, nie wyjtkowo czowieka. Zatopienie wr�d tumu przynosi poczucie niepewnoci i przecitnoci. W tej sytuacji mode pokolenie odczuwao zagroenie indywidualnoci jednostki ludzkiej.

Natomiast XX w. przynosi nam najwiksze “choroby ludzkoci” - nazizm i komunizm - narodzone w Niemczech, co nam - Polakom - szczeg�lnie powinno da sporo do mylenia. Do nieszcz naszego stulecia naley doda liczne rewolucje o przebiegu tak krwawym, e trudno por�wnywa je z wydarzeniami z przeszoci. Mimo byskotliwych odkry naukowych i sukces�w techniki, wiek XX to stulecie cierpienia i zagady. Dlatego pozostawi po sobie gigantyczny cmentarz. Ujcie tragedii ludzkiej w statystyki nie nastraja optymizmem. Liczne bilanse wykazuj, e 187 milion�w zabitych, zamordowanych lub zagodzonych przewysza wszystkie tego typu straty, jakie poniosa ludzko od pocztku istnienia. To przeraajca liczba. Jest nad czym si zastanawia, egnajc nasze stulecie.

Wanie taki wiatopogld sprzyja narodzeniu si dekadentyzmu. Bo jake tu by optymist, kiedy si idzie w nieznane. Postpujcy rozw�j gospodarczy sprzyja hegemoni potnych i silnych pastw. Samo si wrcz nasuwa por�wnanie do filozofii Nietzchego, kt�ry to wanie gosi kult ycia, siy, tyzny biologicznej, teori nadczowieka - jednostki silnej, powoanej do rzdzenia, nalecej do "rasy pan�w", winnej tworzy "pastwo nadludzi".

Serce wyku musz, serce hartowne,

mne, serce dumne, silne.

Leopold Staff sonet Kowal

Czy w wiecie polityki midzynarodowej takim “nadpastwem” - wielkim imperium - nie s Stany Zjednoczone. Przecie ta koncepcja bya wykorzystana przez Hitlera, dla stworzenia podstaw faszyzmu !

Powszechny dzisiaj materializm i konsumcjonizm sprzyja wykorzystywaniu ludzi do cikiej pracy. W dobie rozwinitego kapitalizmu ycie zwykego czowieka czsto jest “pasmem cierpie". Tak wanie odpowiadaa na pytanie: “Czym jest ycie?” pesymistyczna koncepcja stworzona przez Artura Schopenhauera. Ten filozof nawouje do postawy czowieka, kt�ry tak jak dzi jest bierny, saby i zbuntowany przeciwko mieszczaskiemu, pustemu bytowi. Czowiek cae ycie dba o podtrzymanie swojej egzystencji, a wszelkie jego dziaania kocz si... mierci. Jedynym sposobem, wedug tego filozofa, jest nirwana i kontemplacja sztuki, jako jedynej wartoci. Z ca pewnoci r�wnie i teraz mona w ten spos�b zbudowa swoje szczcie.

Warto r�wnie zwr�ci uwag na wielki rozw�j wszelkich organizacji pomocy humanitarnej. Wysyane transporty z ywnoci do ubogich, zagodzonych kraj�w Afryki, lek�w do pastw objtych wojn, czy Wielka Orkiestra witecznej Pomocy nie s w stanie zupenie zniwelowa za, kt�re obecnie otula ca kul ziemsk. W podobnej sytuacji by Sienkiewiczowski bohater “Ludzi bezdomnych” - dr Judym. Ten czowiek te chce walczy ze zem, ludzk krzywd, niesprawiedliwoci, o szczcie dla innych, rezygnujc z d�br osobistych. Toczy walk wewntrzn o to, by utrzyma swoje wasne przekonania.

Sdz, e nadal aktualne s sposoby przeciwstawienia si rzeczywistoci ukazane w wierszu “Koniec wieku XIX” Kazimierza Przerwy Tetmajera. W dalszym cigu mona si zdecydowa na przeklestwo, ironi, wzgard, rozpacz, walk, rezygnacj.

Walka? Ale czy mr�wka wrzucona na szyny

moe walczy z pocigiem nadchodzcym w pdzie ?

Dlaczego podmiot neguje te postawy? Walka sabego czowieka z otaczajcym go wiatem jest z g�ry skazana na niepowodzenie! Tak wiec czowiek yjcy na przeomie wiek�w XIX i XX jest zagubiony, bezradny, przeczuwa nadchodzc zagad, ale nie potrafi w aden spos�b si jej przeciwstawi.

Jaka jest przeciw w�czni zego twoja tarcza,

czowiecze z koca wieku ?

Gow zwiesi niemy.

Tetmajer w utworze “Nie wierz w nic” reprezentuje ju skrajny pesymizm, negacj wszystkiego, nihilizm.

Nie wierz w nic, nie pragn niczego na wiecie

Wstrt mam do wszystkich czyn�w, drwi z wszelkich zapa�w...

Zniszczeniu ulegy wszystkie ideay, marzenia, programy. ycie bez jakichkolwiek perspektyw, bez moliwoci urzeczywistnienia swoich de jest yciem bezsensownym.

Pomimo tych wszystkich podobiestw midzy opisywanymi schykami epok s take powane r�nice. Czy wiat nie pogry si jeszcze bardziej przez te sto lat. Dzisiaj stoimy przed grob skae atomowych, zasoby naturalne sukcesywnie kocz si - lasy s wycinane, wgiel, ropa, gaz masowo wydobywane. Populacja Ziemi w zastraszajcym tempie ronie. To wszystko nie zachca do wstpienia w XX wiek, w kt�ry powoli wchodzimy. Z pewnoci bdzie wiekiem przemian - szczeg�lnie ludzkiej wiadomoci . Przyczyni si do tego nowa metoda dialogu midzyludzkiego, dokonywana rodkami elektronicznymi, kt�rych rozw�j ju teraz obserwujemy. Chc wierzy, e w tej przemianie nie zatrac si ksztatowane przez wieki podziay kulturowe pastw i region�w.

Ale jak si ma wiara, B�g do przedstawionych powyej problem�w. Z tego co widz, ludzie zaczynaj si odwraca od Kocioa. Zabiegani za pienidzmi, przepracowani szukaj innych, atwiejszych rozwiza swych problem�w ni pomoc Chrystusa. Std ten rozw�j r�nych sekt, problemy alkoholizmu oraz narkomanii. Tutaj wyranie wida zbieno z poezj poprzedniej epoki. Jan Kasprowicz r�wnie przesta ufa Bogu. Twierdzi, e czowiek nie moe odpowiada za zo, kt�re, tak jak wszystko, pochodzi od Stw�rcy. Wynika to z przekonania o kryzysie wszelkich wartoci- zar�wno moralnych, etycznych, jak i religijnych - o nadchodzcym zmierzchu cywilizacji. P�niej - w wierszu “wity Boe, wity Mocny” - dochodzi do wniosku, i B�g nie jest w stanie - wbrew dotychczasowym ludzkim nadziejom - przeciwstawi si dziaaniu Zego, wic jedyn rzecz jak moe zrobi jest “przebaganie szatana”.

Od szeregu lat obserwuje si wielkie przemiany w Kociele. Gdybym mia wskaza, kt�ra posta naszego koca wieku stanowi duchowy pomost czcy nas z nastpn epok kultury i cywilizacji, wskazabym na Jana Pawa II. Jego wielki projekt ewangelizacji zdeformowanego w XX w. wiata, nauczanie realizowane midzy innymi poprzez liczne pielgrzymki po obszarze Kocioa powszechnego wybiega swoj rang i si w wiek przyszy. Kilkadziesit lat temu Andre Malraux napisa, e wiek XXI bdzie wiekiem religijnym albo nie bdzie go wcale. Czy tak rzeczywicie bdzie?

'"Czy literatura pomaga wsp�czesnemu czowiekowi w ksztatowaniu postawy moralnej”

Uwaam, e literatura pomaga wsp�czesnemu czowiekowi w ksztatowaniu postawy moralnej, poniewa uwiadamia nam jak powinnimy si zachowywa w sto­sunku do drugiej osoby, ksztatu je w kadym mio do ojczystego kraju, pomaga zrozumie zachowania ludzi, budzi w nas wraliwo na pikno przyrody. Przykadem mog by przytoczone sowa Adama Asnyka:

"Szkoda kwiat�w, kt�re widn w ustroni i nikt nie zna ich barw i wieych woni".

Myl, e ci kt�rzy nie pogbiaj wiedzy czytajc ksiki, przewanie padaj ofiar zakamania, nienawici, bywa j czsto zagubieni l nie mog znale odpowiedniej drogi. Drogi, kt�ra by moe poprowadziaby w kierunku pikna, uczci­woci, dobra i mioci. Wsp�czesny czowiek moim zdaniem wiele m�gby zaczer­pn od Jacka Soplicy. Posta wielkiego dziea uczy naprawy bd�w yciowych, dyskretnoci, postawy onierskie j. Po przeczytaniu epopei stwierdziam, i po­tna ofiarno oraz skromno mog zastpi pych a wraz z ni i dum. Uwaam, e ten kto w yciu popeni wiele bd�w z pewnoci zmieniby swoje dotychczasowe postpowanie wchodzc na wyszy szczebel nowej drogi. Tak wanie byo w przypadku Jacka Soplicy a p�niej ksidza "Robaka". Zmieniajc ycie wasne mona powiedzie, i przybiera now posta. Dowodem jest sylwetka Soplicy, kt�ry wstpi na ciek zakonn i sta si jednym z zakonnik�w w zgromadzeniu bernardyn�w. Kady czytajcy i rozwaajcy dzieje Jacka zauway, e zawsze jest czas na zrozumienie dotychczas popenionych bd�w, e mona by skromnym, dyskretnym, znakomitym obserwatorem a w szcze­g�lnoci onierzem ojczystego kraju jakim by Jacek Soplica. Stwierdziam, e taki bohater literacki na pewno przyczyni si i przyczyni si do budowa­nia z fundament�w prawidowej postawy moralnej kadego modego czowieka. Wane w nim byo mstwo i odwaga. Pragnc wynagrodzi popenione krzywdy syno­wi, czuwa jako zakonnik nad jego wychowaniem oraz kierowa jego yciem. Taka postawa moim zdaniem mogaby by wspaniaym przykadem dla kadego rodzica,

W yciu codziennym take czsto spotyka si negatywne zachowania r�nych ludzi. Przykadem wanie takiego postpowania jest osoba pani Dulskiej, Niekt�rzy podobnie tak jak bohaterka dramatu posiada j ciasne horyzonty my­lowe oraz wysokie mniemanie o sobie. Chcc zatuszowa winy wasnego dziecka co zdarza si jake czsto w niejednym domu, patrz przez palce na jego niepoprawne poczynania. Taka bya Dulska. Natomiast kogo, kto ma problemy ycio­we i nieraz pr�buje targn si na swoje ycie, bez dyskusji wyrzuca si z do­mu, odpycha i nie pomagajc w rozwizaniu kopot�w okrela si j jako osob skompromitowan i niemoraln. Moim zdaniem posta Dulskiej, jak i postpowanie tej kobiety przyczyni si do tego, i w yciu kady z nas zrozumie, e takie zachowanie moe doprowadzi do zagubienia si we wasnym wiecie/wniosek z tego taki, e nie powinnimy si w taki spos�b zachowywa wzgldem drugiej osoby moemy wplta si w powane kopoty i narazi si na usunicie ze rodowiska. W dzisiejszym wiecie zachowanie takich ludzi okrela si kotu­neri lub dulszczyzn. Chciaabym w skr�cie skupi uwag nad tymi dwoma terminami. Zaczn od kotunerii, a waciwie od kotuna. Ot� oznacza on na pewno typ poredni, czyli ani za gupi, ani zbyt wraliwy, ale przede wszystkim pody, wygodnie wraliwy. Jest to krytyczny i wrogi stosunek do obudy, kt�ry pogar­dliwie nazwany zosta kotuneri. Kolejnym terminem okrelajcym ludzi pokroju bohaterki dramatu Gabrieli Zapolskiej "Moralno pani Dulskiej", jest dulszczyzn. Swoista mieszczaska mentalno polegajca na tuszowaniu za wszelk cen skandalu zagraajcego rodzinie, w oparciu o zasad "prania brud�w we wasnym domu" i stosowaniu s�w " co ludzie o tym pomyl", kt�re s g�wnym wyznacznikiem postpowania yciowego.

Z takimi osobami, do kt�rych przytoczy si w/w terminy spotkaam si wielokrotnie. Myl, e po przeczytaniu dramatu i zastanowieniu si nad takim wystp­kiem wiele ludzi odnajdzie prawidow drog, bo zapewne nikt nie chciaby nalee do takich os�b jak bya pani Dulska.

Ju od wielu wiek�w pikno wiata przyrody zagocio w utworach literackich. Od dawien dawna np. kwiaty odgryway niezwykle wan rol w naszym yciu nie tylko ze wzgldu na urod, lecz r�wnie dziki swym barwom, zapachom i niemal magicznej, cudownej mocy wyraania lub odmieniania naszych nastroj�w. Ale nie tylko kwiaty, drzewa, ale r�wnie g�ry, jeziora przyczyniaj si do ksztatowania postawy moralne j. Czy jest kto, kogo nie napawa radoci widok przepiknych g�r, las�w, pene j przepychu wizanki jasnych, wieych kwiat�w? C� moe dor�wna wzruszeniu: wspaniay krajobraz, bukiet lenych kwiat�w otrzymanych z rk dziecka?

Na przestrzeni dziej�w kwiaty suyy ludziom ze wzgldu na swe pikno i znaczenie symboliczne. Skrupulatnie dobrane pojedyncze okazy przekazyway konkretne intencje. Na przykad r�a czerwona oznaczaa mio, r�a �ta - zazdro, a r�a biaa - jedno. Takim te wraliwym na pikno "zielonego serc ca" okaza si Jan Kasprowicz przedstawiajc "Krzak dzikiej r�y", Poeta pokaza upywajce ycie czego przykadem jest pr�chniejca limba, bezrad­no biednych ludzi ukrytych pod postaci krzaku dzikiej r�y, poncego blaskiem i tulcego si, jakby w poszukiwaniu ratunku, do zimnej ciany g�rskiej. Uwaam, e Kasprowicz dlatego napisa ten wiersz, gdy chcia nas uwiadomi, e kady powinien szanowa wasne ycie, troszczc si o nie i wiele z niego korzysta jak r�wnie by wraliwym na krzywd ludzk i biedot.

R�wnie W. St. Reymont w swym utworze "Chopi" przybliy nam obraz przyrody nieodcznego elementu ludzkiego ycia. Utw�r przedstawia polskie malownicze krajobrazy, zmienno pejzau , malarsko ujcia. R�wnoczenie porusza serca kadego. wiat przyrody w epopei chopskiej Reymonta nie daje moliwoci ucieczki przed smutkiem, zapomnieniem o kopotach ziemskich i nie przynosi upragnionego spokoju. Przeciwnie, potwierdza uczucia- samotnoci, da je wia­domo wewntrznej wolnoci.

Ju u progu XXI wieku spotykam si cigle z dobroci udzi i ich mio­ci, Wiele os�b jest upartych w deniu do celu i zawzitych oraz przesy­conych pracowitoci, wraliwoci. Do takich os�b nalea dr Tomasz Judym. I wanie z postpowania tego bohatera mogam wiele zaczerpn .Nauczy mnie szlachetnoci, pomysowoci w realizowaniu wasnego programu, powice­nia oraz nie rezygnacji ze swoich idea�w yciowych, mimo poniesionej klski, Take i dzisiaj istniej osoby dostrzegajce potrzeby ekonomiczne, spoeczne i kulturalne ludzi chorych. Odbiciem Judyma na pewno jest pan Jerzy Owsiak, osoba wraliwa na krzywd i nie sprawiedliwo spoeczn, posia­dajca wasny plan dziaania, pomagajca chorym dzieciom. Gdyby na caym wiecie nie byo takich oddanych ludzi, wiele os�b stracioby dziecistwo, modo. Ale s jednak tacy ludzie, kt�rzy dobrym sowem i gestem ratuj ycie innym.

Maciej Grzebieniowski Tarn�w: 27.02.2000r

kl. V „c”

Technikum Mechaniczne

Temat: Dziecko w rodzinie.

Prokreacyjny aspekt maestwa wymaga szczeg�lnie uwanego potraktowania. Aspekt ten stawia bowiem trudne i o wielkiej doniosoci yciowej problemy moralne.

Przedmiotem maestwa jest podno. Staje si to widoczne zar�wno na paszczynie rozumu i dowiadczenia, kiedy ujmujemy je jako naturalny zwizek i nierozerwaln wsp�lnot os�b, jak i w paszczynie Objawienia, kt�re ukazuje maestwo jako duchowo - podn wi midzy Chrystusem i Kocioem. Maonkowie s obdarzeni moc budzenia nowego ycia, czyli maj udzia w tw�rczej mocy Boga. Ponosz oni r�wnie odpowiedzialno wobec Boga, wasnego sumienia i spoeczestwa za misj przekazywania ycia.

a) Dar rodzicielstwa.

Wsp�ycie cielesne maonk�w jest oznak wzajemnego oddania si , stawia ono maonk�w wobec jego naturalnej celowoci i istotnego ukierunkowania, to znaczy podnoci. Mio, w kt�rej maonkowie oddaj si sobie we wzajemnym darze, take cielesnym, jest w zamiarze Boym r�dem nowego ycia. Sob�r uwaa rodzicielstwo za „szczytowe uwieczenie” mioci. Rodzice przez sw podn mio maj udzia w Boym dziele stw�rczym. Ich wsp�dziaania z Bogiem jest wolne i odpowiedzialne, jest zatem powoaniem.

b) Podstawowe zadanie maonk�w.

Przekazywanie ycia uznaje Sob�r Watykaski II za obowizek i „g�wn [...] misj” maonk�w, kt�rzy s „ wsp�pracownikami mioci Boga - Stw�rcy i jakby jej wyrazicielami”. Nie godzi si maonkom pozbawia charakteru prokreacyjnego swej wsp�lnoty mioci i jej cielesnego wyrazu , to znaczy wyklucza ze wsp�ycia seksualnego sensu prokreacyjnego. Nie powinni czyni niczego, co w samym akcie wsp�ycia cielesnego oznaczaoby oddzielenie mioci od podnoci.

Odpowiedzialne rodzicielstwo.

Odpowiedzialne rodzicielstwo oznacza wiadome pojcie kierowania podnoci, to cay proces wydawania na wiat i wychowania potomstwa. Dotyczy podejmowania decyzji co do wydania potomstwa, ustalenie liczby potomstwa i odpowiednich odstpstw czasowych pomidzy urodzeniami dzieci.

Jan Pawe II m�wi do rodzin: „Jestecie wezwani w sakramencie maestwa, aby jako m i ona stawa si rodzicami: ojcem i matk. Jaka to godno! Jakie powoanie! Jaka odpowiedzialno! Chciabym uy s�w najwnikliwszych, aby wyrazi pikno yej godnoci i wielkoci powoania, kt�re staje si waszym udziaem na mocy Ducha, gdy jako „jedno ciao” wyraacie gotowo rodzicielsk i dajecie miejsce w waszym yciu nowemu czowiekowi. Nowym ludziom: ten „nowy” bdzie „waszym” dzieckiem: ciaem z ciaa i koci z koci. Macie mu przekazywa to, co macie najlepsze w ciele i duszy”.

Odpowiedzialne postpowanie ma by na kadym etapie wsp�pracy z Bogiem w przekazywaniu nowego ycia.

Pierwszym etapem jest poczcie nowego ycia. Sam fakt, sama decyzja wymaga rozwagi. Aby poczcie byo odpowiedzialne, moe by ono tylko w maestwie. Poza maestwem jest nieodpowiedzialne, jest niezgodne z Wol Bo, jest grzechem.

Drugim etapem wsp�dziaania z Bogiem w przekazywaniu nowego ycia jest odpowiedzialno za okres ciy. Troska o poczte dziecko wyraa si w odpowiednim trybie ycia matki oczekujcej na narodzenie. Atmosfera domowa, jak stwarzaj matka i ojciec, ma by pena radoci z poczcia, ma by to miosne oczekiwanie narodzenia, pene wewntrznego i zewntrznego pokoju. Take spos�b odywiania, ubierania si, higiena maj wyraa odpowiedzialno za nowe ycie. Bezwzgldnie trzeba odstawi r�ne uywki, take te najgroniejsze: papierosy i alkohol. Cae nastawienie i mio do rozwijajcego si dziecka maj ogromny wpyw na jego rozw�j. Dziecko przecie reaguje na to wszystko, co czyni matka. Ma udzia w jej zdenerwowaniu i w jej pogodnych przeyciach. Doskonale odczuwa mio lub nienawi matki. A te warunki w jakich yje matka, stwarza take jej m: tak wic obydwoje s odpowiedzialni za okres ciy.

Trzecim etapem wsp�dziaania z Bogiem jest por�d. Oczekiwanie na ten dzie, trwanie w ustawicznym pogotowiu, to wsp�lna rado maonk�w. Przez odpowiednie wiczenia matka przygotowuje si do wsp�dziaania z siami natury w czasie rodzenia. Przeywa ten moment w penej wiadomoci i czyni wszystko, aby moment przyjcia na wiat by dla dziecka najlejszy. Udzia ojca w porodzie jest bardzo korzystny. Gdy rodzi si dziecko, on rodzi si jako ojciec.

Czwartym etapem wsp�dziaania z Bogiem w przekazywaniu nowego ycia jest czas po urodzeniu. Trzeba si dzieckiem zaj: karmi je, pielgnowa, ochrzci,... I to naley do rodzic�w! Tak ju bdzie do doprowadzenia dziecka do dojrzaoci.

„Chleb i r�e”

Celestyn Freinet tak pisa: „ Naszym dzieciom potrzebne s chleb i r�e. Chleb, kt�ry utrzymuje jednostk w dobrym zdrowiu fizycznym, i chleb dla umysu, kt�rym jest poznanie i nabywanie umiejtnoci, to minimum wiedzy, bez kt�rego trudno m�wi o podanym zdrowiu intelektualnym. Ale potrzebne s take r�e, i to nie jako zbytek, ale zaspokojenie yciowej potrzeby. [....] Twoje dzieci maj chleb dla ciaa i dla umysu, ale bardziej ni chleba potrzebne im yczliwe spojrzenie, umiech, sowo, poczucie, e znalazy w tobie i w domu to, co nadaje sens i cel ycia: odczuwaj potrzeb m�wienia do kogo, kto ich sucha, pisania do kogo, kto im odpowie, potrzeb ekspresji tego wszystkiego, co nosz w sobie. Dzieciom potrzebne s chleb i r�e”.

Rodzic�w nikt nie moe zastpi w wychowaniu. Poniewa dziecko jest darem Boym, dlatego Stw�rca wszelkiego stworzenia doskonale przygotowa warunki do ycia kademu dziecku. Da mu kochajc je matk i ojca. Im powierzy nowe ycie do wychowania. Ich te wyposay w zdolno wychowywania dziecka - instynkt macierzystwa czy ojcostwa. Rodzice od pocztku zaistnienia nowego ycia, musz sobie uwiadomi, e dziecko nie jest ich wasnoci. Nie jest te wasnoci ani pastwa, ani Kocioa, ani jakiejkolwiek instytucji. Nikomu nie wolno wyrcza, czy zastpowa rodzic�w w wychowaniu dzieci. Nikt te nie potrafi, jak rodzice, stworzy odpowiedniego klimatu, warunk�w dla rozwoju osobowoci dziecka. Dziecko jest darem Boga, danym przez Boga niejako do wychowania. To B�g zwraca si do czowieka: „We to dzieci i wychowaj”. Z woli Boej rodzice uczestnicz w tajemnicy przekazywania ycia i ich udzia w rodzicielstwie przedua si w wychowaniu dziecka. Wychowanie to nazywamy duchowym rodzicielstwem.

Dziecko jako osoba ma prawo do wychowania z racji swego czowieczestwa. Ojciec w. Jan Pawe II tak naucza: „Rodzc w mioci i dla mioci now osob, kt�ra sama w sobie jest powoana do wzrostu i rozwoju, rodzice tym samym podejmuj zadanie umoliwienia jej ycia w peni ludzkiego”.

Czowiek rodzi si po to, aby by szczliwy, mia udzia w chwale Boga. Dziecko wychodzi od Boga i do Niego ma powr�ci. Temu celowi maj suy rodzice. Maj oni pom�c dziecku odkry sens i cel ycia. Ta powinno odnosi si szczeg�lnie do rodzic�w chrzecijaskich. Maj oni dziecko ochrzci i pom�c mu si zbawi poprzez wychowanie go w wierze, wprowadzeniu w ycie Kocioa. Specjaln pomoc do wypeniania tego zadania otrzymuj oni w sakramencie maestwa, „kt�ry ich konsekruje do prawdziwie chrzecijaskiego wychowywania dzieci.

Na rozw�j dziecka wpywaj cztery czynniki: czynnik genetyczny, rodowiskowy, wpyw wychowawczy i aktywno wasna.

Dziecko po rodzicach dziedziczy pewne cechy fizyczne i psychiczne. Przynosi ze sob zar�wno zdrowie, jak i chorobliwe zaburzenia. Czasem jakie cechy psychiczne dziecko otrzymuje nie w genach, ale nabywa je od matki w okresie podowym. S to cechy wrodzone.

Na czynnik rodowiskowy skada si klimat, krajobraz, zwierzta, roliny, ywno, rodzina (chopska, robotnicza, inteligencka), wie, mae miasta, due miasto. Niw bez znaczenia jest wiatopogld rodziny, udzia w yciu parafii, oddziaywanie szkoy, dostp do prasy, radia, telewizji, kina, teatru.

Wpyw wychowawczy rodzic�w ma szczeg�lne znaczenie dla rozwoju osobowoci dziecka. Tu w spos�b najbardziej naturalny dokonuje si przejmowanie wartoci i wzorc�w osobowych. Wpyw wychowawczy rodzic�w pobudza lub hamuje rozw�j cech osobowociowych, uwiadamia moliwoci, wyzwala wasn aktywno dziecka.

Dziecko przynosi na wiat ogromny potencja uzdolnie, cech, kt�re naley uruchomi. Najwicej mog pom�c dziecku rodzice, kt�rzy pomog dziecku przej inicjatyw wychowawcz w swoje rce, czyli zastosowa samowychowanie.

Rodzice powinni zna podstawowe potrzeby duchowe dziecka, a mona je sprowadzi do czterech; potrzeby mioci, kontaktu, aktywnoci oraz uznania i szacunku.

Dziecko podobnie jak osoba dorosa, pragnie mioci. Odczuwa ono wewntrznie czy jest przez rodzic�w kochane, czy te nie. Mioci, czy jej braku nie da si ukry. Z mioci wie si akceptacja dziecka. Dziecko powinno by chciane od samego poczcia. Odczuwa ono wewntrzne stany matki, jej podenerwowanie, to czy jest kim szczeg�lnie wanym dla matki. Szczeg�lnie od matki oczekuje ono zewntrznych przejaw�w mioci, umiechu, pieszczot, s�w. Czasem dziecko otrzymuje wicej mioci ni zwykle, gdy jest chore lub gdy grozi mu jakie niebezpieczestwo. S nawet dzieci, kt�re tylko w tych sytuacjach odczuwaj, e s kochane.

Dziecko kochane czuje si bezpiecznie i rozwija si poprawnie. Nie gro mu w p�niejszym yciu depresje, brak zaufania, dewiacje. Dziecko kochane czuje si pewnie. To pragnienie pewnoci wyraa si w tym, e dziecko garnie si do ludzi pogodnych, optymist�w, unikajc melancholik�w i os�b nerwowych. W domach ponurych wzrastaj dzieci z r�nego rodzaju lkami, nerwicami, z pewnymi nieprzystosowaniami. Brak okazywanej mioci sprawia, e dziecko wolniej si rozwija, wolniej uczy si m�wi, jest bardziej pobudliwe i napite.

Brak lub niedostatek kontakt�w nie tylko rani, ale nieraz wypacza charakter. Dziecko potrzebuje kontakt�w pozarodzinnych poniewa jest istot spoeczn, a im jest sabsze, tym bardziej potrzebuje oparcia w rodzinie. Dlatego dziecko przeywa kade odsuniecie, potrzebuje ono przynalenoci.

Dziecko bardzo wczenie przejawia potrzeb aktywnoci. Minie upominaj si o ruch fizyczny, a m�zg o umysowy. Aktywno, tak jak kontakt, jest niezbdnym warunkiem zaspokojenia prawie wszystkich potrzeb dziecka, naley j wyzwala i cigle pobudza. Dziecko potrzebuje zabawek, zabaw, gier, uprawiania sport�w, r�nego rodzaju hobby. Dziecko oczekuje od rodzic�w, by pobudzali je do samodzielnego dawania sobie rady w r�nych sytuacjach yciowych. Potrzebna jest mu aktywno umysowa. Chce ono uczestniczy w rozmowach, dyskusjach, szuka odpowiedzi na pytania. Rodzice nie powinni zapomnie o bardzo wanej potrzebie sensu, wartoci, Boga. Dziecko musi wiedzie po co yje.

Dziecko oczekuje uznania, pochway, kt�re s motorem rozwoju. Pragnie by przedmiotem podziwu. To wyrabia zaufanie do wasnych si, zdrowia, inteligencji, wiedzy; przewiadczenie o wasnym poziomie moralnym, szlachetnoci motyw�w. Dziecko potrzebuje „dodatniej samooceny”. Zahukane w dziecistwie, utrwalone poczucie „gorszoci”, czy niszoci staje si koszmarem dla jednostek niepewnych swych sil, hamulcem ich niekiedy nieprzecitnych zdolnoci, a niekiedy nawet powodem nerwowych zaburze. Wan postaci potrzeby uznania jest potrzeba szacunku. Dziecko wymaga szacunku otoczenia, szacunku dla jego dobrej woli, godu wiedzy, ambicji, mioci, szacunku dla jego denia do dor�wnania dorosym.

Skuteczno trudu wychowawczego jest tajemnic.

Czowiek jest tajemnic. Czasem bez specjalnej opieki rodzicielskiej potrafi wyr� na czowieka wielkiej miary, witego. Niekiedy mimo prawidowych wysik�w wychowawczych wyrasta na czowieka, kt�ry jest nieszczciem dla innych i nieszczliwym sam dla siebie. Istnieje jednak prawidowo, e gdy rodzice dobrze wypeni swoje powinnoci wychowawcze, zazwyczaj dzieci wyrastaj na dobrych ludzi, gorliwych chrzecijan. Rodzice powinni poznawa zasady sztuki wychowania, ale r�wnie z pokora prosi o Bo pomoc. Przecie do nich powiedzia B�g:

„We to dzieci i wychowaj je dla mnie”.

Temat: Maestwo jako sakrament.

Maestwo ochrzczonych ma znami sakramentu. Prawda o sakramentalnym charakterze maestwa chrzecijaskiego, utrwalona w tradycji nauczania Kocioa, wielokrotnie znalaza wyraz w jego orzeczeniach dogmatycznych. Ju na Soborze Lateraskim II (1139r.) do sakrament�w opr�cz chrztu, Eucharystii i kapastwa (wice kapaskich) zalicza si maestwo. Sob�r Lyoski II orzeka, e istnieje „siedem kocielnych sakrament�w”, do kt�rych naley take maestwo.

Przez sakramenty od pocztku rozumiano ustanowione przez Chrystusa znaki widzialne - i to znaki skuteczne, sprawcze - niewidzialnej aski Boej. Jak wszystkie inne sakramenty, tak i sakrament maestwa upodabnia do Chrystusa moc aski Ducha witego; wprowadza w tajemnic paschaln Jego mki, mierci i zmartwychwstania. Jest wic kontynuacj chrztu, ich utrwaleniem i rozszerzeniem, jest nowym wszczepieniem w misterium paschalne.

We wsp�czesnej teologii podkrela si zbawczy sens sakrament�w. Nie mona go te odm�wi sakramentowi maestwa. Trzeba uzna, e podobnie jak kady z siedmiu sakrament�w, tak i maestwo - we waciwy sobie spos�b - jest rzeczywistym znakiem, pamitk i uobecnieniem zbawczego dziea Chrystusa. Podobnie jak i inne sakramenty, na sw�j spos�b maestwo zapewnia udzia w dziele zbawczym Chrystusa, przepowiadanym i ponawianym w cigu wiek�w przez Koci�, czyli Mistyczne Ciao Chrystusa.

Do istoty kadego sakramentu naley jego pochodzenie od Chrystusa. Take sakrament maestwa zosta przez Niego ustanowiony. Ewangelie nie stwierdzaj, e Chrystus ustanowi ten sakrament bezporednio, ale nie oznacza to, e nie ustanowi go w spos�b poredni. Chrystus ustanowi Koci�, kt�ry jest prasakramentem, czyli podstawowym Jego znakiem i uobecnieniem w wiecie. Jego dziaalno ma charakter sakramentalny.

Chrystus ustanowi sakrament maestwa, nadajc ju istniejcej - w Izraelu i poza nim - maeskiej wsp�lnocie mioci i ycia now tre i nowe znaczenie, a waciwie przywracajc jej sens, jaki miaa u pocztk�w ycia ludzi na ziemi.

Maestwo prarodzic�w w raju miao r�wnie znami sakramentalne, dlatego Jan Pawe II nazywa je „sakramentem pierwotnym” lub „sakramentem stworzenia”. Prarodzice w stanie pierwotnej niewinnoci zostali - moc aski przybrania za dzieci Boe - uzdolnieni do przekazywania swym potomkom stanu niewinnoci, mioci Boej i innych dar�w usuwajcych saboci ludzkiej natury. Niestety, przez grzech pierworodny zamali pierwotne przymierz z Bogiem i utracili dziedzictwo pierwotnej aski. W nich za i przez nich maestwo w og�le stracio w istotnej mierze sens wsp�lnoty oblubieczej mioci i radosnej prokreacji.

Chrystus dokonujc dziea Odkupienia i podnoszc ludzi do nowego stanu, do przymierza mioci z Bogiem, nada r�wnie wysz godno wsp�lnocie maeskiej i obdarowa j now, sakramentaln moc. Z pierwotnego sakramentu stworzenia uczyni sakrament Odkupienia, nadajc mioci maeskiej - jak to ukazuje w. Pawe - sens zbawczy.

Maestwo chrzecijaskie jest znakiem przywr�cenia przez Chrystusa pierwotnego obdarowania ludzi mioci Bo w sakramencie stworzenia. Stanowi r�wnoczenie znak nowego ich obdarowania przez Chrystusa w sakramencie Odkupienia.

Tw�rc sakramentu maestwa - jednego z siedmiu sakrament�w Nowego Przymierza - jest Jezus Chrystus, przez kt�rego i w kt�rym to nowe przymierze Boga z ludmi zostao zawarte. On bowiem nada nowy i gbszy sens instytucji maestwa, istniejcej ju przed Jego przyjciem na ziemi i tchn w ni nowego ducha.

Akt zawarcia maestwa czsto jest nazywany „lubem”. Jednak nie jest on lubem w cisym znaczeniu, a wic nie jest obietnica dan Bogu. W liturgicznym obrzdzie maestwa jest natomiast zawarta przysiga, czyli powoanie Boga na wiadka majcego potwierdzi szczero wypowiedzi nowoec�w i tym samym wzmocni skadan przez nich obietnice. Nowoecy, wypowiadajcy ustalon przez Koci� formu, wzajemnie sobie „lubuj”, czyli wyznaj i obiecuj w obliczu Boga i Kocioa, e wiadomie i dobrowolnie zawieraj zwizek maeski, pragnc szczerze wytrwa w nim do mierci.

Zawarcie tego zwizku ma szczeg�lny charakter. Jest ono „przymierzem os�b”.

Bogosawic maestwo w chwili jego zawierania, Koci� gosi, e uznaje w nim zwizek o fundamentalnym znaczeniu, zar�wno dla os�b, kt�re do zawieraj jak i dla spoeczestwa i Kocioa. Daje ono pocztek rodzinie, podstawowej kom�rce spoecznej. Zawierajcy zwizek maeski moc sakramentu maestwa tworz nowa a zarazem tw�rcz kom�rk Ludu Boego i czstk Ciaa Chrystusowego.

Wedug niekt�rych teolog�w kanadyjskich, takich jak: V. Boulanger, G. Bourgeault, G. Durand, L. Hamelin, wyr�nia si trzy stopnie sakramentalnoci maestwa: realn, ale ukryt (kady zwizek oparty na prawdziwej mioci), sakramentalno fundamentaln (w oparciu o sakrament chrztu, kt�ry sytuuje czowieka w Kociele) i sakramentalno pen (proklamowan w Kociele przez celebracje sakramentu maestwa).

Sakramentu maestwa udzielaj sobie sami chrzecijanie, jeli s zdolni pod wzgldem fizycznym i umysowym do tego aktu, kt�ry wymaga zachowania okrelonej przez Koci� formy i innych zawartych w prawie kanonicznym warunk�w.

Maonkowie przyjmujcy sakrament powinni znajdowa si w stanie aski uwicajcej, bo sakrament, jaki otrzymuj, nie jest odrodzeniem, lecz wzmoeniem ycia aski.

Otrzymujc przez sakrament udzia w Boskiej, doskonaej mioci Chrystusa, nie trac oni niczego z prawdziwie ludzkiej mioci oblubieczej czcej w spos�b naturalny mczyzn i kobiet w osobow wsp�lnot ycia. Zawierajcy wity i nierozerwalny zwizek maeski nie tylko daj wyraz niczym nie przymuszonej woli wstpienia do niego, lecz take pod przysig obiecuj sobie dozgonn mio, wierno i uczciwo maesk.

Aby zrozumie maestwo wedug zamysu Boego trzeba odpowiedzie sobie na ponisze pytania:

Co dotychczas wiem o maestwie?

Po co Pan B�g ustanowi maestwo , czyli jakie s cele i zadania maestwa?: a)mio, b)przekazywanie ycia, c)wzajemna pomoc.

Jakie cechy wyznaczy B�g dla maestwa?

B�g wchodzi w ycie maonk�w - przymierze, wsp�lnota

Najwaniejsze jest to, e dwoje ludzi, kt�rzy wi si na cae ycie ze sob, r�wnoczenie wie siebie z Chrystusem na cae ycie. W tym momencie zawizuje si przymierze midzy nimi a Bogiem, na wz�r przymierza midzy Bogiem a Mojeszem. W momencie lubu Chrystus staje si im pomoc w dochowaniu tego przymierza mioci, jakie zaistniao midzy nimi samymi. Jest to najwiksze i najistotniejsze w Sakramencie Maestwa. Choby niczego z tych zewntrznych rzeczy przy lubie nie byo, to w ich yciu dokonao si wielkie i wite wydarzenie przymierza z Bogiem i nieodwracalnego wejcia Chrystusa w ich ycie. Sakrament jest widzialnym znakiem, niewidzialnej aski Boej, czego nie moe da w aden spos�b USC, bo zachodzi tu istotna r�nica midzy lubem cywilnym i kocielnym. Cywilny jest tylko umow (kontraktem) dla dw�ch os�b.

Sakrament ma moc i ask, kt�rej nie ma moliwoci da lub cywilny.

Obop�lna umowa - kontrakt.

Wane jest te poznanie strony prawnej aktu, kt�ry zawierajcy powinni dopeni, aby sakrament m�g zaistnie i da to, czego z woli Chrystusa zosta ustanowiony. Jednym z istotnych element�w lubu jest obop�lna umowa - kontrakt tj. wzajemne przekazanie i przyjcie przez zawierajcych maestwo prawa do siebie. Istot sakramentu maestwa stanowi umowa, na kt�rej zawarcie maonkowie wyraaj wzajemn zgod. Zgoda ta stanowi jakby dusze umowy maeskie. adna wadza ludzka nie jest w stanie tej zgody uzupeni ani jej czym innym zastpi . T zgod musi kada ze stron wyrazi osobicie jako wyraz wasnego wyboru i wasnej woli. Symbolem tej zgody s obrczki lubne. Szafarzami sakramentu maestwa s sami oblubiecy. Kapan, asystujcy przy lubie, jest tylko urzdowym wiadkiem, kt�ry imieniem Chrystusa udziela bogosawiestwa temu zwizkowi.

Co sakrament maestwa daje maonkom?

  1. Wcza mio ludzk w nurt nieskoczonej mioci Boej.

    1. Rzeczywistoci, kt�ra sakrament maestwa przetwarza i udoskonala, jest uwicenie mioci. Ta wanie mio, kt�ra dotd bya naturaln wizi midzyosobow, staje si mioci nadprzyrodzon.

    2. Seks, Eros czyli mio zmysowa - uczuciowa, staje si mioci wit czyli religijn, staje si nie tylko aktem midzyosobowym, ale aktem skierowanym take ku Bogu.

  1. Konsekruje ycie i czynnoci maonk�w.

    1. Sakrament konsekruje dusze i ciaa maonk�w do tego stopnia, e wszystkie uczucia i gesty, kt�rymi si obdarzaj, nawet najbardziej intymne, nabieraj charakteru nadprzyrodzonego. aden inny sakrament nie wchodzi tak gboko w ycie dwojga ludzi jak sakrament maestwa, kt�ry przepenia ask cielesno i seksualno maesk do tego stopnia, e nic tu nie pozostaje wieckiego i nieczystego.

    2. Dziki sakramentowi maestwa wszystkie codzienne sprawy, z kt�rych skada si ycie maeskie, staja si przetworzone w Bosk rzeczywisto . To jakby przeistoczenie, jakie otrzymuje maestwo przez sakrament.

  1. Zapewnia cig obecno Chrystusa i Jego pomoc.

Chrystus jest z maonkami nie tylko w chwili zawierania przez nich maestwa, ale przez cay czas jego trwania. wiadomo tego faktu jest krzepica dla maonk�w, nie pozwala zwtpi w chwilach pr�b i kryzys�w. Pismo w. Czsto powtarza zdanie Boga kierowane do czowieka: Nie b�j si, ja bd z Tob.

Do czego zobowizuje sakrament maestwa.

aska sakramentalna nie dziaa automatycznie, a wiec nie daje gwarancji, e przez zawarcie sakramentu maestwa w kociele ludzie wierzcy bd tym samym szczliwymi maonkami. Sakramenty s nie tylko darem Boga, ale i jakim zobowizaniem ze strony czowieka. Jeeli maonkowie tym zobowizaniom pozostan wierni i z darami sakramentalnymi bd wsp�pracowa, to bd tym Wielkim Sakramentem umacniani, uwicani i przemieniani.

R�a - czyli kwiaty i kolce.

Niekt�re zabytkowe dziea sztuki przedstawiaj taki obraz:

dwoje modych ludzi zawiera maestwo, obok nich Chrystus. Oni podaj sobie rce, a Chrystus trzyma nad nimi wieniec. Wieniec z r�. A r�a - jak ycie obok piknego kwiatu ma i kolce. Wymowa tego obrazu jest gboka. Wieniec zawsze symbolizowa zwycistwo i rado. Ale w yciu s i kolce - trudnoci, kopoty, choroby. Warto pamita wtedy o maeskim przymierzu lubnym - „nie b�j si, ja jestem z Tob”. B�g zawsze obecny, zawsze wierny i zawsze gotowy przyj z pomoc.

Na poparcie powyszych sd�w przytocz sowa Jana Pawa II:

„Nie ma wizi, kt�ra by cilej wizaa osoby ni wi maeska i rodzina”.

W literaturze polskiej bunt mona zastpi takimi sowami jak: sprzeciw, protest, op�r, niezgoda, pobudzenie. Termin ten oznacza zorganizowan akcje protestacyjn wobec wadzy; zbrojny spisek; rewolucj, przewr�t. Bunt jest wpisany w natur kadego czowieka. Dorastajc buntujemy si przeciwko otaczajcej nas rzeczywistoci, chcemy j zmienia i to jest r�dem

postpu. W historii ludzkoci sw�j lad pozostawio wielu buntownik�w, kt�rzy sprzeciwili si

Bogu, wadzy totalitarnej, krzywdzicielom, a take rodzicom-starszemu pokoleniu. Wielu take

wykreowali w swych dzieach pisarze.

Jednym z pierwszych buntownik�w, kt�ry sprzeciwi si istotom nadludzkim-Bogom, by

mityczny Prometeusz. Legenda gosia, e by on tworem jednego z tytan�w-Prometeusza, kt�ry

ulepi go z gliny pomieszanej ze zami, dusz za da mu z ognia niebieskiego, kt�rego par iskier

ukrad z rydwanu boga soca-Heliosa.

�wczesny czowiek jako istota naga i saba, mimo, e przypominaa bog�w, bya bezradna wobec

potg przyrody, gdy ich nie rozumiaa. Widzc to Prometeusz postanowi przeciwstawi si pot- dze Zeusa. Zakrad si po ogie do niebieskiego spichlerza i przyni�s go na ziemi. Zapony

ogniska ogrzewajc ludzi i poszc drapiene bestie. Prometeusz nauczy ludzi sztuk i rzemios.

Zeus, zaniepokojony rosnc niezalenoci czowieka, rozkaza Hefajstosowi stworzy kobiet

cudnej urody, kt�rej nadano imi Pandora. Gdy dzieo byo gotowe postawiono je ze szczelnie zamknit puszk przed chat Prometeusza. Mdry tytan, podejrzewajc podstp, odprawi kolbie-

t. Przyj j do swego domu niezbyt mdry brat jego-Epimeteusz. Zapominajc o przestrodze

buntownika otworzy puszk Pandory, uwalniajc z niej wszystkie choroby i nieszczcia, kt�re

opanoway wiat. Prometeusz postanowi poraz kolejny zbuntowa si przeciw wadzy b�stw

olimpijskich. Zabi wou i podzieli go na dwie czci. Miso owin sk�r, koci nakry tuszczem.

Cz wybrana przez Zeusa miaa by darem skadanym bogom. Zeus wybra t, gdzie byo wicej

tuszczu. Odtd tuszcz i koci skadano bogom niebieskim. B�g zemci si okrutnie. Przyku

buntownika do ska Kaukazu i codziennie zgodniay sp wyjada mu wtrob, kt�ra wci orda-

staa.

Z przytoczonego mitu zrodzio si pojcie prometeizmu. Naley je rozumie jako wyraz buntu przeciwko potgom wyszym i normom krpujcym wolno ducha, a take jako powi-

cenie dla idei, postpowaniem jednostki majcej na celu dobro caej zbiorowoci lub dobro ludz-

koci.

W mitologii greckiej take Hefajstosa-boga ognia, najpracowitszego z b�stw mona nazwa

buntownikiem z koniecznoci. On to jako syn kr�lewski (Zeusa i Hery ) sprzeciwi si ojcu, gdy ten zwiza ukochan matk jego zotym acuchem i powiesi za rce u szczytu Olimpu. Gromo-

wadny ukara nieposusznego syna; strci go z Olimpu. ”Hefajstos lecia przez dzie cay, a no-

c, niby meteor, spad na wysp Lemnos”, wskutek czego poama obie nogi. Tak oto kara dotkn-

a buntownika- Hefajstosa.

S epoki historyczne i literackie, gdzie bunt jest postaw preferowan, gosi si rewolucyj-

ne zmiany i wtedy buntownik�w pojawia si szczeg�lnie wielu. Tak epok by romantyzm.

Motyw buntu czsto goci na kartach utwor�w wybitnego poety Adama Mickiewicza.

W utworze pt: „ Dziady cz. III ” poeta ukazuje grup modych, polskich spiskowc�w, bun-

tujcych si przeciwko tyraskiemu carowi. Ci modzi, gniewni, o buntowniczej sile, kt�rej „ sto lat nie wyzibi ”, s zrozpaczeni, a zarazem bezsilni wobec tyraskiej dyktaturze cara. Ich pubu- dzenie- gniew zosta przedstawiony w scenie Balu u Senatora, kiedy to mody Justyn Pol pragnie

zabi Nowosilcowa choby wasnym scyzorykiem.

Jednym z modych spiskowc�w, przetrzymywanych w klasztorze ojc�w bazylian�w, jest

Konrad- mityczny Prometeusz, kt�ry widzc wszystkie cierpienia swego narodu przeciwstawia si

totalitarnej wadzy Boga, wydajc Mu „bitw krwawsza nili Szatan”. Wyzywa Boga na pojedy- nek dlatego, e Ten rzdzi wiatem bez mioci, e ze spokojem patrzy na b�l i ponienie ludzi.

Metafizyczny bunt Konrada ma mu zapewni („rzd dusz”), aby wreszcie blunierczy poeta m�g

uczyni ten wiat szczliwym („wiksze ni ty zrobibym dziwo, zanucibym pie szczliw”).

Pojedynek z Bogiem koczy si przegran, bunt by daremny, gdy nie w powiceniu jednostki

droga do wyzwolenia narodu.

Przeciwstawienie modoci staremu wiatu i wezwanie do pchnicia go na nowe tory przed-

stawione zostao przez Adama Mickiewicza w „Odzie do modoci”. Autor uwaa, i wsp�lne

dziaania, wiara w zwycistwo, entuzjazm i przede wszystkim niezgoda na zastany ksztat rzeczywistoci ( „ obszar gnunoci zalany odmtem: to ziemia ”)- s czynnikiem niezbdnym, aby wyoni si nowy wiat. Bohaterem mitologicznym, kt�ry swoj buntownicz postawa moe

modym posuy za przykad, jest Herakles („dzieckiem w kolebce co eb urwa Hydrze”), std

wezwanie do buntu brzmi: „gwat niech si gwatem odciska”.

Przykadem utworu, w kt�rym autor przedstawia zbuntowanych modych ludzi przeciwko

rodzicom, starszemu pokoleniu, stereotypom obyczajowym, jest „ Nad Niemnem” Elizy Orzesz- kowej.

Jednym z bohater�w reprezentujcych mode pokolenie jest Witold Korczyski, kt�rego za-

targ z ojcem jest typowym konfliktem pokoleniowym. Mody buntownik nie akceptuje sposobu, w jaki ojciec- Benedykt traktuje chop�w, ma mu za ze zbyt zachowawczy stosunek do przeszoci,

oraz oskara go o zbytni uprzejmo w stosunku do Daneckich.

Przeciw stereotypom obyczajowym i towarzyskim konwenansom miaa odwag wystpi Justyna Orzelska. Nie bojc si pracy w polu i gospodarstwie, wysza za m za biednego Bochaterowicza.

Na tego rodzaju „rewolucj” nie miaa wczeniej odwagi Marta Korczyska, gdy bojc si pracy

i reakcji rodziny, nie wysza za Anzelma Bochaterowicza.

W utworze Stefana eromskiego pt: „ Doktor Piotr ” take mamy do czynienia z modym buntownikiem, kt�ry zalepiony gniewem buntuje si przeciwko ojcu. Gdy Piotr Cedzyna zorien- towa si, e jego ojciec oszukiwa robotnik�w, w burzliwej rozmowie nazwa go zodziejem, owiadczajc, e zaraz wyjeda, by m�c spaci ten, tak haniebnie zacignity dug. Piotr w swym modzieczym buncie i bezkompromisowoci nie wzi pod uwag motywacji ojca. Oskar-

y, obrazi, gboko zrani i odjecha bez poegnania. Mody czowiek nie m�g zaakceptowa,

e koszt jego wyksztacenia ponosz niewiadomi wyzysku chopi.

Obecnie yje wielu buntownik�w, g�wnie modych, kt�rzy buntujc si, nie tylko czyni

dobro, ale i zo. Do grupy buntownik�w usiujcych swym postpowaniem czyni dobro nale

z pewnoci ekolodzy, dziki kt�rym wiat jest pikniejszy, zielony, kolorowy, peen cudownych

istot ywych. Do znacznie liczniejszej grupy buntownik�w czynicych zo, zamt i nieszczcia

nale tzw. satanici- przeciwnicy Boga i jego wszechogarniajcej mioci. Pamitajmy o tym,

e sowo bunt nigdy nie zniknie z naszego ycia bo:

„Bunt nie przemija bunt si ustatecznia”.

"Literatura czsto odzwierciedla filozofie i program epoki".

"Bohaterowie lit. czysto postpuj zgodnie z okrelon filozofi i programem epoki"

"O tym pokoleniu chc napisa".

Pokolenie w moim rozumowaniu, to narodziny rozwijajcych swe umysy modych ludzi. Kade nastpne pokolenie z upywem lat staje si nowoczeniejsze, dosko­nalsze w realizowaniu wasnych marze, Cechuje je pomysowo, zaradno, umiejtno w deniu do okrelonego celu. Sdz, i konflikt pokole jest oznak postpu kulturowego oraz przemian cywilizacyjnych. W literaturze spotkaam si z pokoleniem romantyk�w, pozytywist�w i Kolum­b�w, z pokoleniem modych. W swoim wypracowaniu pragn opisa pokolenie "mo­dych" i "starych" pozytywist�w. Dlatego te o tym pokoleniu chc napisa.

Tak jak na pocztku wieku XIX toczya si walka klasyk�w z romantykami, take w poowie wieku rozgorzaa kolejna potyczka pokoleniowa "modych" pozytywist�w ze "starymi". Ten sp�r pokoleniowy zaobserwowaam czytajc powie Elizy Orzeszkowej pt. "Nad Niemnem" .Dotyczy on konfliktu midzy Benedyktem Korczyskim, a jego synem Witoldem.

Benedykt Korczyski w modoci przey powstanie styczniowe, a wczeniej przej si ideaami r�wnoci, mioci do ludu, solidarnoci.. Niechtnie wspomi­na powstanie, nie odwiedza mogiy powstac�w - w kt�rej wraz z innymi spoczywa jego brat. P�ni j s za walka o utrzymanie ziemi, rodziny, wyksztacenie dzieci, sprawiy, e sta si twardy, pozornie nieczuy, obojtny. Brak zrozumienia i wsp�pracy ze strony ony, przyczyniy si do tego, i sta si mrukliwy, jak i skryty. Brat Dominik namawia Benedykta, by rzuci ziemi i pojechado Petersburga, a wic wyrzek si idea�w, a nawet wynarodowi. Benedykt odrzu­ca t propozycj, robi to z mioci do Niemna - ziemi ojc�w, i dla syna. W osobie Benedykta zauwayam ciasne pojmowanie pracy organicznej, kt�r rozu­mie jako dziaalno gospodarcz, jak r�wnie zachowanie ziemi w polskich rkach. Uwaam, e posta Benedykta Korczyskiego jest znakomitym przykadem "starego" pokolenia pozytywist�w, kt�re zacofane, egoistyczne, walczce o dobra materialne - umiera bez ladu tw�rczego po sobie. "Star" pokolenie midzy in­nymi charakteryzuje kr�tkowzroczno, to ludzie materialici, kt�rzy zamkni­ci s w martwym wiecie. R�wnie "Starym" mog zarzuci zast�j, senno, spok�j, nieruchomo oraz zapatrzenie w przeszo. Sdz, e wanie pokolenie "sta­rych" pozytywist�w powinno ustpi miejsca "modym" - zdolnym do budowania nowego, ulepszonego dziea. "Modzi pozytywici to ludzie urodzeni midzy ro­kiem 1840 - 1845� pochodzcy ze zdeklasowanej szlachty •Udzia w powstaniu styczniowym i jego klska spowodoway ich odejcie od wczeniejszych idea­�w walki narodowo - wyzwoleczej jako nieskutecznej w �wczesnej polskiej rzeczywistoci. Nie oznaczao to jednak rezygnacji ani wyrzeczenia si sn�w o wolnej Polsce . "Modemu" pokoleniu przyszo egzystowa w okresie stopniowej utraty resztek swobody, w dobie kryzysu po kolejnej klsce. Nacechowani zostali scjentyzmem, czyli kultem nauki, ewolucjonizmem, tj. przekonaniem, e czowiek i spoeczestwo rozwijaj si stopniowo w formy wysze, doskonalsze, oraz utylitaryzmem tzn., e miar wartoci czowieka i jego dziaa jest uytecz­no dla innych, dla spoeczestwa i jego dobra. Stworzyli program pracy orga­nicznej i pracy u podstaw. Postaram si w kilku zdaniach wyjani powyszy program. Rozpoczn moe od pracy organicznej. Postulujc program tej pracy zakadano, e spoeczestwo stanowi zwarty organizm poczonych systemem zalenoci r�nych warstw spoecznych. Aby organizm m�g funkcjonowa, nalea­o by dba o to, by kady jego element sprawnie funkcjonowa, a kada "choro­ba" powoduje zepsucie caoci. Za praca u podstaw to postulat owiecenia warstw najuboszych, kt�re w poczuciu swojego osamotnienia nie uwaali siebie za ogniwa narodu. Wanie do pokolenia "modych" pozytywist�w nale midzy in­nymi Witold - syn Benedykta Korczyskiego. Kiedy przyjecha na wakacje ze szkoy agronomicznej od razu, zauway am,  e r�ni si od ojca. Po pierwsze odwiedza Bohatyrowicz�w, dzieli z nimi swoj wiedz, widzi w nich ssiad�w i przyjaci�. Jest peen zapau, chciaby pracowa na roli, uczy gospodarowa­nia innych. Nie moe znie, e ojciec paszczy si przed Darzeckim o kt�rym Witold ma opini, e "jest to pyszaek, sybaryta, egoista, nie dbajcy o nic, pr�cz wasnej pychy l wygody, nie widzcy dalej ni do koca swego nosa" R�wnie uwaa, e kuzynki nie s cywilizowanymi kobietami, a s "wiatowymi . " srokami". Tak ostro sformuowane sdy rozgnieway Benedykta, kt�ry m�wi, e Witold jest "zym i zarozumiaym chopcem, kt�ry nic nie szanuje i nikogo nie kocha". Konflikt pokoleniowy pogbia si gdy Witold skrytykowa postpowanie ojca z chopami. Uwaam,  e nie wolno kara nieuwiadomionego chopa za zepsucie urzdzenia, lecz przeciwnie! , naley najpierw nauczy go nim si posugiwa. Witold obok pracy organicznej chce realizowa prac u podstaw.Teraz postanowiam przenie si do wierszy, w kt�rych r�wnie odnala­zam owe pokolenie. Wiersz " Do modych" A. Asnyka wzywa ob�z modych pozytywist�w do szukania prawdy, "nowych, nie odkrytych dr�g". Odczyta mog w tym stwierdzeniu pochwa­ wiedzy, nauki. Uwiadamia poeta modym znaczenie owiaty dla wzbogacania ducha ludzkiego i pogbiania zachwytu nad wielkoci Boga. Postp jest koniecznoci i przynosi nowe ideay. Trzeba i z postpem i budowa przy­szo.Kolejny wiersz A. Asnyka to "Limba", kt�ry jest znakomitym przykadem tych zmian wiatopogldowych. Rosnca samotnie limba "prawie ostatnia z rodu", zostaje wyparta do krainy wiecznego niegu przez tum wierk�w. Limba jest symbolem wybitnej jednostki, dumy, wzniosoci, za wierki to "rzesza pozioma", pospolita ale moda i mocna. Z tego wiersza odczytaam przekona­nie o nieuchronnoci nastpowania po sobie pokole. Poeta zdaje sobie spraw z faktu, e ideay romantyczne dawno przebrzmiay, e do gosu doszo nowe pokolenie pozytywist�w. Powr�c raz jeszcze do epiki, w kt�rej to take odnalazam motyw bohatera pokolenia pozytywist�w. Kto nim jest? W skad tego obozu wszed g�wny boha­ter powieci "Lalka" B. Prusa - Stanisaw Wokulski. Jest wedug mnie postaci skomplikowan i zoon. Wszyscy go widz i oceniaj. Na Izabeli sprawia wraenie "pnia z czerwonymi rkami". Jego yciorys jest typowym yciorysem pokolenia pozytywist�w. Najpierw subiekt u Hopfera, potem student Szkoy G�wnej, powstaniec 1865 roku, entuzjasta nauk przyrodniczych. Po powrocie do Warszawy nie wiedzia co ze sob zrobi. Oeni si z Magorzat Minclow i sta si sklepikarzem. Jego ycie zmienia Izabela cka. Mio dostarcza­a mu motyw�w do dziaania, ujawniaa ogromne pokady inteligencji i przedsibiorczoci Wokulskiego. W Izabeli Stanisaw wodzi anioa - mimo, e dostrzega jej wady. Druga twarz Wokulskiego to sukcesy galanteryjnego kupca, sp�ka do handlu ze wschodem, rosnce obroty sklepu, handel nieruchomociami -dziki kt�rym zdoby majtek. Wokulski wie, e aby doj do ckiej, trzeba mie pienidze. Stara si zbliy do arystokracji, gra na wycigach, kupuje pow�z, uczy jzyk�w obcych, przebywa w salonach. Mn�stwo jego pomys�w pozo­staje w sferze marze. Prus stwierdzi, e adnych realnych podstaw ni maj praca organiczna i praca u podstaw. Idealista taki jak Wokulski znalaz jedy­nie ujcie dla swej energii w pogoni za kobiet anioem. A, e si rozczaro­wa, to ju wina kobiety, e nie bya anioem. M�g j kupi, ale poni�s klsk. Czy na pewno? Moe klsk byo by poddanie si Izabeli, przyjcie jej regu i zatracenie siebie? Zgin jeden wielu z pokolenia pozytywist�w pod gruzami feudalizmu. Podsumowujc moje rozwaania, miem twierdzi, e "Modzi" pozytwici chcieli by uyteczni dla narodu i dlatego sformuowali jasny przejrzysty program spoeczny. Umiejtnie dostosowali go do trudnej sytuacji narodu, kt�ry musia przetrwa kryzys powstaniowy, okrzepn i nabra si. W artykule Aleksandra witochowskiego "My i wy" przedstawione zostay postu­laty modego pokolenia, opozycyjne wobec biernoci konserwatyst�w, kt�rych sam witochowski okrela mianem "starych" : "wypowiadamy swoje przekonania otwarcie, nie lkamy si sdu i kontroli, pragniemy j rozciga na wszyst­kich, pragniemy pracy i nauki w spoeczestwie, pragniemy wywoa siy nowe, zuytkowa istniejce, skierowa uwag przed, a nie poza siebie". witochowaski zarzuca "starym", e nie potrafi oderwa si od polskiej tradycji grob�w i powsta, tkwic w aobnych rozpamitywaniach nie s w sta nie wyj nowym czasom na przeciw.



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
do wydruku 2, zamiawiane przez chomików
do wydruku 4, zamiawiane przez chomików
Wstęp do motywu TOTALITARYZM XX, zamiawiane przez chomików
Wstęp do motywu WĘDRÓWKA, zamiawiane przez chomików
Wstęp do motywu CIERPIENIE, zamiawiane przez chomików
Wstęp do motywu RODZINA, zamiawiane przez chomików
Odwołując się do konkretnych utworów , zamiawiane przez chomików
Wstęp do motywu REWOLUCJA, zamiawiane przez chomików
Wstęp do motywu TANIEC, zamiawiane przez chomików
Różne modele miłości romantycznej(1), zamiawiane przez chomików
ARTYSTA, zamiawiane przez chomików
Pokora i bunt wobec Boga(1), zamiawiane przez chomików
Kim był bohater XIX wieku(1), zamiawiane przez chomików
Wartosci Uniwersalne, zamiawiane przez chomików
Emigracja, zamiawiane przez chomików
Wypracowania 2, zamiawiane przez chomików
Wypracowania 5, zamiawiane przez chomików
Wolność(1), zamiawiane przez chomików

więcej podobnych podstron