Starożytny tybetański szamanizm bonpo
John Reynolds (Vajranatha)
Vidyadhara Institute, Berkeley, California
Korzenie kultury tybetańskiej sięgają głęboko do starożytnego szamanizmu Azji Północnej i Środkowej. Widać to nawet dziś, w czasach, kiedy większość Tybetańczyków praktykuje buddyzm - Buddyzm tybetański wywodzi się wszak ze starożytnych i średniowiecznych Indii. Jednakże w Tybecie Buddyzm indyjski połączył się z indygenicznym na tamtym obszarze szamanizmem oraz animizmem, nadając buddyzmowi tybetańskiemu jego barwny i unikalny charakter.
Nadrzędną funkcją szamana jest leczenie chorób, które dotykają członków jego plemienia. Można powiedzieć, że starożytny buddyzm tybetański skoncentrował się wokół praktyk uzdrawiania i osoby, która za te praktyki odpowiadała - bonpo - szamana, który uzdrawiał nie tylko choroby ciała, ale przede wszystkim choroby duszy, aby z powrotem sprowadzić jej sfragmentaryzowane i oddzielone od całości elementy w pełnię dobrostanu.
Co więcej, szaman służył klanowi lub plemieniu jako przewodnik ludzkiej duszy w jej wędrówce przez życie doczesne i niebezpieczną krainę bardo do ponownych narodzin. Było to możliwe dzięki jego mistrzostwu w osiąganiu odmiennych stanów świadomości, "archaicznych stanów ekstazy", by móc dobrowolnie wejść do świata duchów, niezwykłej rzeczywistości podobnej ziemskiemu światu zmysłów zwykłego człowieka.
Szaman mógł eksplorować różne horyzonty umysłu, przenikać nieświadomość zbiorową, by powrócić do doczesności ze skarbem wiedzy i mocy ku pożytkowi ludzkości.
Jako duchowa i terapeutyczna technika, szamanizm odwołuje się do początków rasy ludzkiej, które zanikły w ponurej mgle czasu. Obecność szamana jest poświadczona już przez paleolityczne malarstwo jaskiniowe. Tradycje ludów prymitywnych ujawniają niebiański i ponad-ziemski status szamana i zarazem kolejną jego funkcję w społeczności - bezpośrednią komunikację ludzi i ich ziemskiego otoczenia z niebiosami. Posługując się terminologią antropologii ewolucyjnej można powiedzieć, że w dawnych czasach szaman był pierwszym kulturowym bohaterem, wyzwalającym ludzkość spod władzy mrocznych zwierzęcych instynktów i przynoszącym jej światłość prawdziwie ludzkiej świadomości. Szaman był jedynym z ludzi, który mógł rozmawiać z bóstwami. By zdobyć tę wiedzę, wznosił się do niebios i schodził do świata podziemnego, gdzie spotykał postacie archetypiczne - zarówno bóstwa, jak i przodków, którzy przygotowywali jednostkę do przemiany w kręgu wcieleń. Pobyt w zaświatach umożliwiał mu zdobycie mądrości i mocy, by mógł strzec ludzkości, uśmierzając jej ból i cierpienie.
Jednakże szaman nie przynależał jedynie do świata niebieskiego, ale na poły również do ziemskiego, bowiem wierzenia szamańskie były wierzeniami pogańskimi. W świetle tradycji pogańskich jednostka jest wszak częścią natury, a nie czymś egzystującym mimo niej. Celem jej życia jest życie w harmonii ze środowiskiem naturalnym na poziomie bliskiej relacji personalnej - tak jak to czyniła ludzkość sprzed wszechobecnej cywilizacji industrialnej, której wytwory rozprzestrzeniły się jak nowotwór po powierzchni ziemi.
Szaman zatem miał zapewniać równowagę w komunikacji międzygatunkowej. Poprzez praktyki magiczne i jasnowidzenie zapewniał plemieniu sukces w polowaniu, a tym samym przeżycie do następnego roku, nie naruszając jednocześnie równowagi ekologicznej gatunku swych żywicieli. Ze względu na polowanie zawierał niepisaną umowę między swoim ludem, a duchami danego gatunku.
W kontekście wierzeń szamańskich, choroba była widziana jako rezultat dysharmonii lub rozłamu zarówno w naturalnym porządku świata, będąc swoistym zaburzeniem jego moralnego porządku, jak również w wymiarze indywidualnym jako osłabienie pola energetycznego jednostki. Energie pochodzące od jednostki i ze świata zewnętrznego egzystowały w równowadze i harmonijnie ze sobą interagowały. Ta równowaga istniała od najdawniejszych czasów, od początku świata, lecz została zachwiana przez bezmyślność i grzech rodzaju ludzkiego. Aby przywrócić harmonię, należało umożliwić swobodny przepływ energii w jednostce przez uwolnienie negatywnych i obsesyjnych myśli. Tylko tą drogą jednostka mogła zrealizować swój wrodzony potencjał, manifestując swoją energię w świecie bez naruszania naturalnego porządku rzeczy.
Jednak zniszczenie środowiska naturalnego przez człowieka doprowadziło do pojawienia się chorób. Ludzkość nie jest bowiem na Ziemi osamotniona. Planeta ta jest żywym organizmem, otoczonym aurą energetyczną oceanu i atmosfery. Duchy natury bytują w tej sieci energetycznej tak jak ryby w oceanie. Naruszona przez czyny destrukcyjne człowieka jak oranie ziemi, wycinanie lasów, tamowanie biegu rzek, zanieczyszczanie jezior, "odwdzięcza się" błądzącej ludzkości chorobami. Kiedy owe duchy zamieniają się w toksyczne twory energetyczne, mogą bezpośrednio oddziaływać na system obronny organizmu, powiązany z jej polem energetycznym. W takim wypadku nieodzowne jest wezwanie uzdrowiciela lub szamana, aby przywrócił harmonię między naturą i człowiekiem przez zabiegi uzdrawiające.
naga powodujący zakłócenia
Ten starożytny tybetański szamanizm i animizm, jako wierzenia prebuddyjskie, były znane jako bon, zaś praktyk szamańskich technik ekstatycznych i magicznych, metod pracy z energią, był zwany bonpo. Nadal zresztą takie określenie szamana funkcjonuje w wielu społecznościach plemiennych Himalajów. W miarę upływu czasu jednak szaman został zastąpiony duchowym lamą, toteż bonpo w Tybecie Centralnym począł pełnić raczej funkcje rytualne. Warto dodać, że istnieje paralela między szamanem tybetańskim a riszi w Indiach z okresu wedyjskiego, którzy komunikowali się z bogami podczas ekstatycznego lotu w przestwory niebieskie. Oni również zostali zastąpieni przez kapłanów inicjujących rytuały zapewniające pomyślność ludzkości - Braminów.
Określenie bonpo pierwotnie oznaczało tego, kto wzywa bogów i przyzywa duchy. Bonpo był więc ekspertem w deklamacji mantr i ewokacji magicznych. Mantra - ngak (sngang) jest dźwiękiem, a dźwięk jest energią. Mantra oznacza dźwięk wzywający wszystkie formy życia do bycia poza nieskończonym potencjałem pustki, która jest bazą dla wszystkiego. Dźwięk i słowo mają moc kreacyjną. Samo słowo bonpo w dawnych czasach pokrywało się znaczeniem z wieloma rozmaitymi typami praktyków: z szamanem, magiem lub kapłanem. W tym względzie istnieją podobieństwa bonpo do druidów z Europy przedchrześcijańskiej. Porządek praktyk Druidów był podporządkowany trzem funkcjom kapłanów: bardów, Opiekunów Kadzi i druidów - którzy byli odpowiednio: pieśniarzami, zaklinaczami i magami. Przedbuddyjskie królestwo Tybetu było strzeżone przez drung (sgrung) - melodeklamatorów eposów, deu (Ide'u) - zaklinaczy i wróżbitów, wreszcie bonpo (bon-po) - kapłanów i magów. Innym terminem archaicznym związanym znaczeniowo z bonpo był szen albo szenpo (gshen-po), który desygnował w szczególności właśnie szamana. System praktyk szen był przekazywany na zasadzie pokrewieństwa rodzinnego, zwłaszcza w Zachodnim i Północnym Tybecie - zwanym potem krajem Szang Szung, toteż nabrał w języku znaczenia klanu lub plemienia.
Pierwszy szaman - szaman archetypiczny, by tak rzec, był pierwotnie znany w tradycji tybetańskiej jako Szenrab Miłocze (gShen-rab mi-bo-che), co oznaczało "wielki najwyższy szaman". W późniejszej tradycji monastycznej jungdrung bon i tekstów bonpo z VIII w. n.e. jest on przedstawiany jako ktoś więcej niż szaman - jest wręcz samym oświeconym Buddą, porównywam z Śakjamuni Buddą z Północnych Indii z VI w. p.n.e. Tonpa Szenrab zszedł z niebios, ze światów Sidpa Jesang (srid-pa ye-sangns), pod postacią ażurowej kukułki, zwiastuna wiosny. Wedle tradycyjnego kalendarza bonpo, miało to miejsce około 18 tys. lat temu. Następnie inkarnował się w człowieka w krainie Olmo Lungrink, otaczającej świętą, złożoną z dziewięciu kręgów górę Jungdrung Gucek (g.yung-drung dgu-brtseg) w Tazik, w Azji Centralnej. W tej tajemniczej krainie w centrum wszechświata, zwanej potem w tradycji ludów indo-irańskich Szambalą, zwyciężył zło i pokonał księcia demonów - Czapę Lagrinka, który kusił go natrętnymi, grzesznymi myślami. Ten wyczyn nadał mu moc nauczania ludzkości, by mogła podążać duchową ścieżką oświecenia i wyzwolenia od sansary i, poprzez stosowanie technik ekstatycznego porozumiewania się z zaświatami oraz stosowanie egzorcyzmów (selła: sel-ba), otrzymywać boską energię (chla solła; lha gsol-ba), a także uwolnić się spod negatywnego wpływu demonów (don; gdon) i złych duchów oraz chorób przez nie wywołanych.
Historia rozwoju Bon zwykle jest dzielona na trzy okresy:
1. Bon Pierwotne, korespondujące z archaicznym szamanizmem i poganizmem Północnej i Centralnej Azji, praktykowanymi dzisiaj w niezmienionej formie w niedostępnych obszarach Himalajów i na pograniczu chińsko-tybetańskim
2. Jungdrung Bon albo Stare Bon (bon ningma; bon rnying-ma), wysoko rozwiniętą kulturę starożytnego królestwa Szang Szung, zajmującego obszar wokół gór Kailaś (Gangchen) w Zachodnim Tybecie. Owo królestwo rozwinęło własny język i pismo i zyskało autonomię na długo przed powstaniem cywilizacji Centralnego Tybetu w XVII w., która pojawiła się na tamtym obszarze wraz z przejęciem idei buddyzmu indyjskiego. Sto lat później, królestwo Szang Szung zostało włączone do Imperium Tybetańskiego, założonego przez dynastię Jarlungów z Tybetu Centralnego i utraciło niepodległość. Jednakże nauczania jungdrung bon nie wywodziły się wyłącznie z królestwa Szang Szung, lecz zostały tam przyniesione z Azji Centralnej (ir. Tazik) przez tajemniczych, ubranych w białe szaty mędrców, jeszcze przed niepokojami politycznymi XVII i XVIII wieku. Mędrcy ci zajmowali się praktykami szamańskimi, leczeniem, egzorcyzmami, astrologią oraz wróżbiarstwem (a więc praktykami wchodzącymi w skład czterech niższych Ścieżek Przyczyny spośród Dziewięciu Ścieżek Bon). Oprócz tego, w skład jungdrung bon wchodziło również nauczanie sutry, tantry oraz dzogczen. Co więcej - przez połączenie aksjomatów jungdrung bon z buddyzmem indyjskim, krwawe ofiary animistyczne zostały zniesione, choć do dziś są obserwowane u szamanów nepalskiego plemienia Jhangkri.
W tradycji jungdrung bon, Szenrab Miłocze jest przedstawiany jako doskonale oświecony - budda, źródło filozoficznych, psychologicznych i etycznych aspektów sutry, tantry i dzogczen. Ścieżki gnostyckiego oświecenia znajdują obecnie zwolenników nie tylko wśród samych Tybetańczyków, ale również wśród tybetańskich uchodźców w Indiach i Nepalu.
3. Nowy Bon (bon sarma; bon gsar-ma), owoc połączenia bon z czasów królestwa Szang Szung z buddyzmem indyjskim, reprezentowany był przez szkołę ningmapa. Nowy Bon czcił wielce postać swego założyciela z VIII n.e. - Guru Padmasambhana, mistrza tantry przybyłego z krainy Uddijana, z pogranicza indo-irańskiego. I tak jak ningmapa, tradycja ta bazuje na termach (gter-ma) czy inaczej - ukrytych świętych tekstach, przechowywanych przez stulecia przez buddyjskich mistrzów i bonpo takich jak Padmasambhawa i Drenpa Namkha. Teksty te bowiem nie mogły zostać ujawnione i popularyzowane wśród Tybetańczyków w okresie "niedojrzałości". Bon zreformowany jest tradycją monastyczną, ze szkołami filozoficznymi i dokonaniami porównywanymi z innymi szkołami tybetańskiego buddyzmu, choć inkorporował również elementy tradycji indyjskich, jak choćby kult Duchów Strażników, staropogańskich bóstw strzegących dharmy.
Szamanizm jest nadal praktykowany w swej archaicznej formie za sprawą pało (dpa'-wo) albo chlapa. Funkcja społeczna tego typu ma inne desygnaty niż funkcja lamy lub kapłana. Lama jest bowiem z reguły mnichem, a jego funkcja odnosi się do pośrednictwa między światem boskim za pomocą modlitw, medytacji lub obrzędów zwanych pudża. Ponadto istnieje w tradycji lamaistycznej również inny typ bonpo - ngakpa (sngangs-pa), zajmujący się tantrą i egzorcyzmami. Podczas gdy lamowie skupieni są na modlitwach do wyższych instancji boskich, tantrika podporządkowuje swej woli duchy, dzięki mocy inwokacji i recytacji mantr. Pało natomiast stosuje techniki ekstatyczne, wchodzi w odmienne stany świadomości w celu kontaktu ze światem duchów. Jednak w Tybecie owe trzy wyróżniki funkcjonalne mistrzów duchowych nie są rozdzielne. Wielu ngakpów, aczkolwiek zwykle byli nimi żonaci mężczyźni, często nazywani są lamami ze względu na to, że odprawiają pudże. Nierzadko mogą również posiadać dyplomy uniwersyteckie i posiadać wielu zwolenników i naśladowców wśród mnichów i ludzi świeckich. Mogą być buddystami lub bonpo, choć większość z nich należy do szkoły ningmapa. Tybetańscy szamani pało zaś identyfikują się z naukami buddyjskimi.
Pało wchodzi w trans wywołany rytmicznym uderzaniem w bęben i śpiewem, jego świadomość przechodzi w stan namsze (rnam-shes) i jest uwalniana z ciemienia czaszki do trzech luster, symbolizujących wrota do innych światów - chla (świata duchów niebiańskich) lub tsen (świata duchów gór i ziemi) oraz Lu (świata duchów podwodnych), odpowiadających trzem żywiołom: niebu, ziemi i podziemiom, z których wedle szamańskiej kosmologii świat został uformowany. W momencie uwolnienia namsze, duch opiekuńczy szamana, także zwany pało, przenika jego ciało i przemawia jego ustami. Duch ten udziela odpowiedzi na pytania kierowane doń przez szamana i stawia diagnozę w wypadku choroby członka społeczności. Następnie zaleca kuracje, w skład której wchodzi zwykle odprawienie obrzędu uzdrowienia (to; gto) w celu odbudowania równowagi energetycznej jednostki ze środowiskiem. Następuje jej reharmonizacja.
Wraz z ustanowieniem buddyzmu oficjalną religią w Tybecie w XI w., niektórzy pało przeszli do klasztorów lub zostali powołani przez rząd do roli kapłanów wyroczni chlapa albo sungma (srung-ma). Najsłynniejszym spośród nich jest kapłan Stanowy związany z klasztorem Neczung, przez którego przemawia duch Pehar. Kapłan jest podobno pochodzenia tureckiego i nadal sprawuje swą funkcję na wygnaniu w stanie Dharamsala w Indiach, siedzibie Dalajlamy i tybetańskiego rządu na wygnaniu zarazem.
Ngankpa, jako mistrz tantry i egzorcysta, rzadko doznaje opętania przez duchy. Jego namsze opuszcza ciało i przemienia się w ciało urobione przez umysł - ilu (yid-lus) i wkracza w inne wymiary za pomocą specjalnych medytacji, gdzie poszukuje zagubionych elementów duszy zaatakowanej przez złe duchy jednostki lub uwalnia duszę spod klątwy czarnoksiężnika.
Cierpiącego z powodu niedomagań duszy lub całkowitej utraty jaźni charakteryzuje swego rodzaju bezwład, osłabienie, depresja i brak zainteresowania dla otoczenia. Jeśli la (bla) - dusza, subtelne pole energetyczne służące za wehikuł napędzający życie emocjonalne jednostki nie jest wyleczona przez okres kilku miesięcy, istnieje realne ryzyko śmierci dotkniętego chorobą człowieka. Nganpa zatem musi dokonać rytuału "przyzwania duszy" - laguk (bla'gug), który polega na wejściu w zaświaty. Czarownik dzięki temu zdobywa wiedzę konieczną do postawienia diagnozy i zyskuje dodatkową moc uzdrawiania. Zarówno praktycy buddyjscy, jak i bonpo są odpowiedzialni za ponowne odkrycie term - "świętych ukrytych tekstów", stanowiących skarb duchowego dziedzictwa Tybetu. Ponieważ naród tybetański w dawnych czasach nie był gotowy na przyjęcie nauk lub też istniało niebezpieczeństwo prześladowań, teksty zostały przez świadomych "niedojrzałości czasów" (głównie przez Padmasambhawę) ukryte w niedostępnych rejonach kraju. Wiele stuleci później zostały odnalezione przez tertonów (gter-ston) - będących inkarnacjami uczniów starożytnych mistrzów. Niektóre ze świętych tekstów zostały odkryte w swej naturalnej postaci (sater; sa-gter), inne pojawiają się tertonom w wizjach (dagnang; dag-snang) i objawieniach (niendziu; snyan-rgyud), jeszcze inne zostały przekazane drogą pisma automatycznego i stanowią "skarby umysłu" (gonter; dgongs-gter). Najsłynniejszym z nich jest tekst "Bardo Thodol" (bar-do thos-grol), znany na Zachodzie jako "Tybetańska Księga Umarłych".
Lama, zarówno buddysta jak i bonpo, posiada umiejętności uzdrawiania. Wielu z nich odbyło w tym celu specjalne szkolenie z medycyny tybetańskiej w przyklasztornych szkołach. Najpopularniejszym z zabiegów leczniczych jest tsełang (tshe-dbang) albo "trwałe wzmacnianie", polegające na przekazaniu uzdrawiającej energii. Niejednokrotnie lama i Ngakpa przejmowali funkcję szamana, a po przyjęciu przez Tybet religii buddyjskiej, wielu kulturowych bohaterów jak choćby guru Padmasambhawa i słynny jogin Milarepa zostało włączonych do archetypu Pierwszego Szamana.
jogin
To wymieszanie duchowych kompetencji doprowadziło do przejęcia dawnych technik szamańskich przez wyższe kręgi duchowe i intelektualne w buddyzmie tybetańskim i bon. Dobrym przykładem jest wspomniana "Tybetańska Księga Umarłych", w której lama funkcjonuje jako przewodnik duszy w jej niebezpiecznej podróży po krainie Bardo, by mogła nastąpić jej reinkarnacja oraz jako mistrz panowania nad duchami, kiedy oddaje im część energii własnego ciała podczas obrzędu czie. Rytuał czie przypomina pod wieloma względami doświadczenia szamańskiej inicjacji - na co wskazują motywy odosobnienia i odrodzenia i jest szczególnie efektywny w zapobieganiu rozprzestrzeniania się infekcji. Obie wymienione praktyki przedstawiają proces przywracania sfragmentaryzowanej duszy jej całościowego wymiaru.
W kulturze tybetańskiej znajdujemy harmonijne połączenie starożytnych technik ekstatycznych pochodzących z północno-azjatyckiej tradycji szamańskiej z wysoko rozwiniętymi naukami buddyzmu i bon. Teraz, u progu XXI wieku, kiedy nasza miejsko-przemysłowa technologia z rozpasanym, niepowstrzymanym komercjalizmem, doprowadza do dewastacji środowisko naturalne i naraża na niebezpieczeństwo całą rasę ludzką, mądrość starożytnego Tybetu i jego nauki podkreślające harmonię w związku z naturą i innymi istotami żywymi, mogą wnieść ogromny wkład w stworzenie nowego typu światłej globalnej cywilizacji z ludzkim obliczem.
tłum. Agnieszka Szmidel