Dygasiński Adolf - Zając 2, Filologia Polska, Pozytywizm


Adolf Dygasiński, Zając

Kraków 2002

I

Piękne są letem Morzelany, opis wsi i majątku - „wieś w dobrej glebie wygląda jak misa pełna dań przerozmaitych

Wprowadza boh - zając, który 7 lat tam przeżył i doszedł do szczytu dosk zajęczej, a teraz w 8 roku starość przyszła

Doskonałość zająca - wynikiem szcz. Rozum następuje po szcz, ten rozum, co korzysta z dośw [9]

Gat zajęczy - nie ma miłości bliźniego, nie miał ani jednego sprzymierzeńca

Życie zająca: dobrze uciekać i ukrywać się

II [10]

Miejsce urodzin S [szarak]

Cudem ocalał, matkę i siostrę zabił bocian

Główny oręż zająca: strach i nogi

On został zabrany na dwór i tam zwierzątkiem panicza, ale uciekł i zażywał swobody

III [16]

Bohater ludzki, Jakub Malwa [J]

Wychował się mając Boga za opiekuna, nikły, wątły, zezowat, zahukany

Ma 50 lat i pełni służbę w Morzelanach.

Rozwiązał wszystkie wątpliwości - Naiwna religijność

Przezywany mysim królem

Raz na polu spotyka brata Jaśka Tetera [T]

Rozmawiają, T miły, a J szcz że ktoś się do niego odezwał, mimo iż na końcu T wycygania od niego proch i śrut

IV [22]

S wyzwolony w zbożach (cecha charakt - na dworze obcięto mu uszy)

Początki życia na swobodzie - talent strachu - zając obawia się wszystkiego, co może być niebezp i tylko dlatego może przetrwać

Podobnie jak ludzie [wielokrotnie w powieści powraca - czł częścią ntr] - „Raz się tylko żyje, więc gdy o życie chodzi - na wojnie czy podczas burzy morskiej - nikt nie lekceważy przewidzeń, przeczuć i przepowiedni” [24]

Po raz I ucieka i widzi jak psy dopadają innego zająca - nie czuje litości, ale tym większy strach o siebie.

V [27]

T - zapobiegliwy, postawny, śleopy na jedno oko, po ojcu otrzymał db gospodarstwo

W domu pod pantoflem żony i trzech pięknych córek

Poza domem: kłusownik, przebiegły, nie lubią go we wsi bo wykorzystuje innych.

Pierworodna Marynia [M]- pk, chluba rodziny, strojnisia, była w Grodnie u ciotki dopóki ta nie umarła i tam [stała się kokietką]

Kobiety wykorzystują T, traktują jak zwierze robocze, a tam uwielbia je i między innymi dlatego kłusownik

Raz T chory, wzywają doktora Chyleckiego[C], M podkochuje się z wzajemnością w doktorze i to o to jej chodzi a nie o zdrowie ojca

VI [34]

Jak to zimą zającowi ciężko, nie ma co jeść, musi się narażać i szukać we wsi

Za niewytrzymałość życiem się płaci, ale nasz S złożył dowody wytrwałości godne, by je przekazać w dziedzictwie gatunkowi.

Pan Węglicki [W] osaczył go, szczęścia S, że charty W nie umiają wziąć.

Dlatego też W wyklinany we wsi za płoszenie zwierzyny

VII [39]

O lisie Kicie - Rinaldini morzeleński, porównany też Mefistofelesa

Jaki to on przebiegły..., ale to wszystko po to by utrzymać rodzinę

Egoizm rodzinny - [tak samo charakteryzowane postępowanie T]

VIII [45]

Trudne przejścia zająca w jednym roku

Strach strachem, apetyt apetytem

Tu S zyskuje sławę, bo uciekł z dworu dziedzica

IX [51]

O psach w Morzelanach

Burek - miał być zwykłym strózem, ale pociąg do myślistwa dlatego też w końcu gospodarz przywiązał mu kloc drewna do szyi

Neron - mieszaniec, pies kucharza, wzorowy myśliwy, ale zostął kłusownikiem bo jego pan Filip był marnym myśliwym i pudłował, Filip więc go bił i łajał i w końcu wziął innego psa. Wtedy Nero wziął się za kłusownictwo

J spotykając Ner na polowaniu: „pies dworski, zające dworskie i ja dworski”.

J zaś nie zastrzelił Burka bo nie chciał zastrzelić plebańskiego

X [56]

Lokaj Grzegorz mówi J że musi dużo upolować bo idą goście i kpi z jego naiwnej pobożności. Gdy J idzie na polowania to wyśmiewają go dzieci (Mysi król).

W końcu J strzela do jastrzębia i dlatego nie zastrzelił S - I moment w którym J zaczyna postrzegać bezuchego jako szczególnego, nadprzyrodzonego

XI [62]

J myśli o relacji z T

T wykorzystuje go by podkradać drzewo i kłusować na dworskim.

Rządzca cały czas robi uwagi J

J zawiódł się też na rodzinie T która się z niego śmieje

T jako szatan kusiciel

J wspomina nieudany romans z grubom Kaśką, za którą długo łaził bo „lubił na nią patrzeć choćby z daleka i czuł wtedy jakby głaskanie po sercu, a w ustach robiło mu się słodko”. Ale Kaśka kochała Wicka fornala i raz ich podpatrzył przypadkiem i cierpiał. I wtedy się zrobił b. Pobożny. A relacja z bezbożnym bratem, który wyśmiewał kościół pozbawiała go ostatniej wartości

J rozmyślając Przypadkiem spotyka T i ucieka zostawiając dubeltówkę - T cieszy się i nie ma zamiaru oddać.

XII [68]

Kolejne przejścia szaraka, postrzelony przez T, ale przetrwał a później mądry, bo nie uciekął przed nagonką w strzelców ale przedarł się przez nagonkę

XIII [73]

Zima

J urządza polowanie dla gości dziedzica

S wpada we wnyki, już go ma kłusownik zabić, gdy atakuje go innny człowiek („ty mi zwierzynę podkradasz”) i tak S znów się szczęśliwie uratował.

A to syn T (Franek [F]) idzie w ślady ojca

Zaś J do S nie strzela, bo myśli że to jakiś cudowny zając („naznaczony w Bożej oborze”)

XIV [79]

Opis Kacpra, szafarza dworskiego [K].

Nasi się sztywno by ukrywać pijaństwo, pije walerianę z gorzałką

Kucharz, wróg, atakuje za pijaństwo, ale ogrodnik, wróg kucharza jak „filozof-pozytywista” pyta gdzie dowody.

K pyta się J dlaczego tak kiepsko ze zwierzyną i wykrywa, że ten stracił dubeltówkę i posługuje się pożyczoną strzelbą.J przerażony i przekonany o swoim grzechu

XV [86]

J chce odzywksać dubeltówkę.

Spotyka Franka [paskudny chłopak]. Ten służy jako posłaniec M i C, przenosi listy i jednocześnie szantażuje obie strony. J obiecuje F pieniądze i śrut jeżeli ten wyniesie mu dubeltówkę, choć przekonany, że grzesznie czyni podburzając syna przeciw ojcu.

XVI [93]

Szafarz upija się walerianą mieszaną z gorzałką

To jego najw namiętnosć

K jest ze szlachty zagonowej, na ślubie wpadła mu w oko Flora, żona T, plotki po narodzinach M zakończyły się wielką awanturą, gdzie T stracił oko a K pobity

Zaczepił się na posadzie szafarza ale pije i dziedzic wymaga na nim przysięge, że nie będzie już nigdy pił. Ten jednak wciąż pije, ale w ukryciu, a dlatego chodzi sztywno bo dziedzic mu powiedział że od pijaństwa się podleje.

Konflikt z kucharzem, K staje się mizantropem i przekonany że trunek jedynym przyjacielem

XVII [100]

„Cóż to jest życie doczesne zaąca? Nieustanna ucieczka, przenoszenie z miejsca na miejsce swojej niedoli, bólów, pragnień i grzechów żywota”.

Opis różnych niebezp, ale najw to polowanie „do kotła” (myśliwi otaczają obszar i idą do środka)

Raz S w takim kotle, ale znów szcz bo w środku okaząło się że siedzi wlk odyniec, do niego strzelali myśliwi a S przemknął, widział go tylko J, który i tak myśli o S jako o nadprzyrodzonym - zając gracz (bo dużo czynów dzielnych)

„Ileż przeróżnych a osobliwych zdarzeń potrzeba, ażeby zająć wyszedł na gracza”.

XVIII [106]

Miłość w wersji zajęczej

Jak S ściga samiczkę razem z innymi, ta ich kokietuje, walczą, a na końcu to on zostaje.

I jego potomstwo też pewnie będzie korzystać ze szcz

XIX [111]

F próbując wynieść dubeltówkę skatowany przez ojca, J bierze go do siebie i kuruje.

J wtedy dowiaduje się, że jutro polowanie z dziedzicem, a on nie ma strzelby. Idzie do szafarza i bierze go na litość i pochlebstwa i ten pożycza mu swoją

XX [119]

C jedzie ratować umierającą organiścinę, ale spotyka W i rozmawiają o myślistwie (z aluzjami do kobiet)

Wyśmiewa ich woźnica że oni tacy myśliwi a tu zając przeszedł przez droge

W spuszcza charty, te wypłaszją zając, ale C trafi w psa, do niego dopada jego pies i jeszcze zagryza a W katuje psa C i ogólnie wlk chryja.

A zając ucieka Lecz C twierdzi, że specjalnie strzelał w psy, bo W to „wypłosz”

A organiścina umiera przed jego przyjazdem

XXI [126]

F w nocy okradł J i ten bez strzelby na polowanie z dziedzicem

Na polowaniu wąsaty dryblas Konstanty wystrzelał dużo

I to on ma zastąpić J na stanowisku strzelca.

J z cięzkim sercem, rządca: „co mnie obchodzi, czy skarb ponosi straty przez złe chęci łajdaka, czy - przez ślamazarnosć cnotliwego mazgaja”.

XXII [132]

S się zestarzał, ale jakoś przetrwał zimę, zanosiło się że co nietypowe u zajęcy umrze śmiercią naturalną

C jedzie strzelać do ptaszków, bo go M prosiła, a ten choć już się kocha w drugiej siostrze postanawia spełnić prośbę. Jednak ostatecznie nic nie upolował, a strzelając do sikorku ustrzelił S

„Jadł trawy, żył w nieustannym strachu, przez szczęście pozyskał sławę, a życie mu odbrał partacz ostatni, który jeden jedyny raz zastrzelił zająca - i to przez pudło”

XXIII [139]

J wyrzuca sobie grzechy i ma sen o matce, która mówi mu by brał winę na siebie, nie obciażał brata

Razem z nowym strzelcem idą obejrzeć rewir, strzelec Konstanty wypytuje go a J opowiada o swoich grzechach i że to on winny.

K bierze go za idiotę, ale dochodzi do wniosku że może się dobrze z kłusownikami ułożyć

XXIV [145]

J siedzi przy kościele

Konstanty postawą i swoją psiarnią (jamniki, wyżeł Uduś, który tropi kłusowników) wzbudza podziw we wsi.

Jeden T się nie uląkł i dalej kłusuje.

Pewnej nocy dochodzi do spotkania w lesie. T zastrzelił Udusia i uciekając chciał postrzelić K, ale K go postrzlił.

T jednak jakoś się wylizał lecz niczym kaleka.

Leczy go felczer C, który teraz startuje do najmłodszej siostry.

Ale po T nastąpił F

„Na polach i w kniei Morzelan zginęły tylko sobniki, gatunki pozostały te same: szaraki-gracze, lisy-Kity, psy-włóczęgi, złodzieje-kłusownicy”.

XXV [153]

F przy chorobie starego trzęsie całą chatą

Wściekły pies wpadł do Malwicz, przy okazji obławy załatwiono jeszcze kilka innych.

Być może Pokąsał też M.

C tym razem bez skrupułow wypala jej ranę, razem z nim był przy tym Witalis Karduskiewicz.

Chce się z nią ożenić, ale ona nie chce takiego ślamazary, F jednak wpycha ją w jego łapy by mieć spokój. M w sumie się cieszy, bo choć zmarnuje sobie życie, już psa Franka nie bezie oglądać

XXVI [161]

Podczas obławy ginie lis Kita

Konstatny wszedł w układ z F

Walka między szafarzem i kucharzem

Szafarz teraz niemal non-stop pijany, wydaje kucharzowi nie to co trzeba, ten przebiegle przygotowuje potrawy, licząć że w końcu ściągnie gniew pański na głowę szafarze. I wreszcie się udaje, ale kucharz też wylatuje, i wtedy obaj się godzą

XXVII [166]

W piękny majowy dzień J malwa opowiada dzieciom bajkę o zajączku sprawidliwym:

Maciek uratował niedźwiedzia przygniecionego kłodą, a ten chce go pożreć. Chłop mu na to pod o spawiedliwości i wdzięczności, a niedźwiedź że nie zje go wtedy, jeżeli znajdzie mu jakieś stworzenie, które przyna sprawiedliwość i wdzięczność

Ale po kolei różne istoty nie przyznją

w końcu za radą jaskółki jako sędziego Maciek wybiera zająca. Ten mówi że musi zobaczyć jak sytuacja wyglądała z początku, głupi niedźwiedź włazi znów pod kłode

Zajączek: teraz tak jak było na początku. Nie ma na świecie wdzięczności, a sprawiedliwość na ciebie oto spada.

Do Maćka [ostatnie zdania]

„Umykaj żwawo do domu! Chwal Boga, nie czyń źle nikomu, a wdzięćznosć i sprawiedliwość miej w sercu, choćbyś tylko taki sam jeden był na świecie.”

6



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Dygasiński Adolf - Zając, pozytywizm
Nad Niemnem, Filologia Polska, Pozytywizm
Obrazki M. Konopnickiej, Filologia polska, Pozytywizm
Nikt nie jest prorokiem między swymi-opracowanie, Filologia polska, Pozytywizm
Sienkiewicz - Pan Wołodyjowski, Filologia Polska, Pozytywizm
Emancypantki - opracowanie, Filologia polska, Pozytywizm
Sienkiewicz H. - Ogniem i mieczem (opracowanie), Filologia Polska, Pozytywizm
Sienkiewicz - Nowele (opracowanie), Filologia Polska, Pozytywizm
14 i 15, filologia polska, Pozytywizm zagadnienia
pozytywizm charakterystyka, Filologia polska, Pozytywizm
1. NOWELISTYKA, filologia polska, Pozytywizm
17, filologia polska, Pozytywizm zagadnienia

więcej podobnych podstron